Rycerz Niepokalanej 3/2016

Page 1

ISSN 0208-8878

WWW.RYCERZNIEPOKALANEJ.PL

MARZEC 2016 • NR 3 (718)

Powierzona Kościołowi s. 4

Zwiastowanie zwiastowań

s. 10

O MARYJO BEZ GRZECHU POCZĘTA, MÓDL SIĘ ZA NAMI, KTÓRZY SIĘ DO CIEBIE UCIEKAMY


JUBILEUSZ MIŁOSIERDZIA Jednym z poważnych problemów naszych czasów jest ambiwalentny stosunek do życia. Owa mentalność, tak bardzo rozpowszechniona, doprowadziła do utraty należytej wrażliwości na kwestię przyjmowania nowego życia, zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i społecznym. Niektóre osoby mają taki stosunek do aborcji, jakby w ogóle nie zdawały sobie sprawy z tego, jak wielkim złem jest ten akt. Wielu uważa, że nie ma innej drogi. Myślę w szczególności o tych kobietach, które poddały się aborcji. To, co się wydarzyło, jest oczywiście dalece niesłuszne; jednakże tylko wtedy, gdy stanie się w prawdzie, można nie stracić nadziei. Przebaczenia Bożego nie można odmówić nikomu, kto żałuje, zwłaszcza jeśli ze szczerym sercem przystępuje do sakramentu pokuty, by pojednać się z Ojcem. Również z tego powodu postanowiłem, mimo wszelkich przeciwnych rozporządzeń, upoważnić wszystkich kapłanów w Roku Jubileuszowym do rozgrzeszenia z grzechu aborcji osób, które jej dokonały, żałują tego z całego serca i proszą o przebaczenie.

ISSN 0208-8878 Rok założenia 1922 Nr 3 (718) 2016 Za pozwoleniem Kurii Metropolitalnej Warszawskiej z dnia 3 II 2016 r. nr 240/D/2016

Papież Franciszek

ODPUST JUBILEUSZOWY DLA ŻYJĄCYCH W KLAUZURZE Zakonnicy i zakonnice żyjące w klauzurze mogą uzyskać odpust jubileuszowy, zgodnie z powszechną praktyką przyjętą z okazji Jubileuszu, gdyż należą do grupy tych, „którzy z różnych przyczyn nie będą mogli udać się do Drzwi Świętych”. Dlatego mogą oni uzyskać odpust jubileuszowy, gdy nawiedzą kaplicę swego klasztoru, łącząc to z wyznaniem wiary oraz z modlitwą w intencjach Ojca Świętego, będąc w stanie łaski uświęcającej i przyjmując Komunię świętą. Na okładce: „Oto ja, służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa”. Kadr z filmu Maryja z Nazaretu (2012), www.maryfilm.com

Redaktor naczelny: O. Piotr Maria Lenart OFMConv Redaguje zespół ojców franciszkanów Redakcja: Niepokalanów, 96-515 Teresin tel. +48 46 864 23 52 redakcja@rycerzniepokalanej.pl www.rycerzniepokalanej.pl facebook.com/rycerzniepokalanej Redakcja nie zwraca nie zamówionych materiałów i zastrzega sobie prawo do skracania i adiustacji tekstów oraz zmiany ich tytułów bez uprzedniego powiadomienia autora


W numerze: 4 Powierzona Kościołowi O. Ignacy Kosmana OFMConv 7 „Zakazany Bóg” – wskazany film Przemysław Radzyński

10 Zwiastowanie zwiastowań O. Tomasz Szymczak OFMConv 13 Stygmaty Jerzy Kąkol 16 Codzienny dar O. Raffaele Di Muro OFMConv 18 Największe piękno wszechświata O. Piotr M. Lenart OFMConv 20 Co MI zawdzięcza Wenantemu? O. Bartłomiej M. Ewertowski OFMConv 22 Usnęła w naszych ramionach Rozmowa z Dawidem i Małgorzatą Wachowiak

Za prenumeratę „Rycerza Niepokalanej” przyjmujemy dobrowolne ofiary, podobnie jak to czynił św. Maksymilian Maria Kolbe. Czytelnicy, których nie stać na opłacenie prenumeraty, a pragną otrzymywać „Rycerza Niepokalanej”, powinni powiadomić nas o tym listownie pod koniec każdego roku.

Tel. 46 864 22 08 lub 46 864 22 22 (Polska) +48 46 864 21 38 (zagranica) Dla orientacji podajemy przybliżone roczne koszty wydruku i wysyłki „Rycerza Niepokalanej”: • Polska: 41,00 zł • Zagranica: Europa: około 35 EUR Ameryka, Afryka i Azja: około 50 USD Australia: około 50 AUD Konto: Wydawnictwo Ojców Franciszkanów Niepokalanów 96-515 Teresin

26 Haniebne kanadyjskie praktyki 28 Sięgnij nieba O. Mirosław Kopczewski OFMConv 32 Z życia Kościoła 37 Z życia MI 42 Dar miłosierdzia 45 Podziękowania

PKO BP 12 1020 1185 0000 4102 0012 3877 IBAN EUR: PL 23 1020 1185 0000 4202 0177 5055 IBAN USD: PL 30 1020 1185 0000 4902 0177 5071 IBAN GBP: PL 12 1020 1185 0000 4702 0185 9495 IBAN CAD: PL 52 1020 1185 0000 4602 0185 9503 SWIFT (BIC): BPKOPLPW Opłaty za prenumeratę mogą być dokonywane czekami bankowymi (na: Wydawnictwo Ojców Franciszkanów Niepokalanów), honorowanymi w obrocie międzynarodowym. Osoby, które nie posiadają konta bankowego, mogą przesyłać ofiary przekazami pocztowymi Postal Money Order. Zamawiając prenumeratę listownie, należy podać dane prenumeratora (imię, nazwisko, dokładny adres).


Powierzona Kościołowi O. Ignacy Kosmana OFMConv

Z mocy Jezusowego testamentu Maryja stała się Matką Powierzenia: został Jej powierzony nowy syn. Nie sposób wyobrazić sobie Jezusa bez Maryi i nie sposób dowieść istnienia Kościoła bez Maryi − bez tego wzajemnego powierzenia się sobie. Wgłębiając się w tajemnicę Jezusa Chrystusa − Syna Człowieczego i Syna Bożego − dostrzegamy Jego Osobę w ścisłym związku z dwiema jeszcze Osobami: w porządku ziemskim i niebieskim. Mamy do czynienia jakoby z dwoma „Trójcami”. W porządku nadprzyrodzonym z Trójcą Przenajświętszą − Bogiem Ojcem i Synem, i Duchem Świętym, oraz w porządku naturalnym, ludzkim − z Synem Człowieczym, Jego Matką i „uczniem umiłowanym”. Obydwie „Trójce” koncentruje wokół siebie ta sama postać − Osoba wcielonego Boga. TESTAMENT JEZUSA

O ile kerygmat Trójcy Boskiej został wyraźnie określony w apostolskim przepowiadaniu, to świadomość tej drugiej prawdy wzrastała wraz ze wzrostem Mistycznego Ciała Chrystusa − Kościoła, i jest nadal odkrywana, pogłębiana, uświadamiana przez jego członki. Tak jak do Boga Ojca „przynależą” Osoby Syna i Ducha Świętego, tak również do Boga wcielonego przynależą osoby: Najświętszej Maryi Panny oraz umiłowanego ucznia Jezusa, św. Jana. I tak jak Bóg Ojciec rozporządził swoją „własnością” w niebie − losem swego Syna, w podobny sposób Bóg Syn zarządził swoją własnością ziemską: Matką i swoim uczniem umiłowanym. Maryja i Jan w sposób szczególny przynależeli do Jezusa: Maryja z racji macie-

rzyństwa, a uczeń z powodu swojej miłości do Pana. Stąd też Jezus − w chwili śmierci − mógł rozporządzić swoją „własnością”; sporządzić swoisty testament. „Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie”. W tejże samej chwili, z mocy Jezusowego testamentu Maryja stała się Matką Powierzenia: został Jej powierzony nowy syn. I nie był to tylko umiłowany uczeń Jezusa, lecz w nim − w św. Janie Apostole − synami stali się wszyscy, którzy w podobny sposób przynależą do Chrystusa Mistycznego, jako Jego członki, latorośle. W Janie − „Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili”. Ale jeśli jesteśmy tym, czym zostaliśmy „stworzeni w Chrystusie” w osobie Jana, to najpierw dokonało się to w Maryi i przez Maryję, Matkę Boga. Dlatego też w chwili śmierci Jezus powierza Jej swoje dziecko − „syna”, a w nim wszystkich synów i córki, którzy zostali stworzeni w Chrystusie dla dobrych uczynków – cały Kościół. Kościół jest bowiem rodziną − wspólnotą, na którą Chrystus oddziałuje w sposób tak mocny i rzeczywisty, że On sam się w niej uobecnia; wspólnota ta zaś przedstawia Jego Ciało, staje się Jego (Jezusa) „wieloosobowym wcieleniem”.

4 Rycerz Niepokalanej | marzec 2016 | Droga Maryjna


Powierzenie dokonane na krzyżu przez Jezusa jest dwustronne: najpierw syn zostaje powierzony Matce, w chwilę później − synowi zostaje powierzona Matka. I zaświadcza Ewangelista, że ów syn wziął Matkę do siebie − wypełnił testament swego Mistrza. Ktoś może zadać pytanie: Dlaczego Maryja została powierzona Janowi, a nie Piotrowi – „Skale” bądź choćby któremuś z braci Jezusa? Odpowiedź jest prosta. Tamtych po prostu nie było pod krzyżem. To po pierwsze. Po drugie, testament dostał się szczególnemu „spadkobiercy” Jezusa: uczniowi umiłowanemu − Jego alter ego. I po trzecie: powierzenie Maryi Janowi znajduje swoje uzasadnienie w przesłaniu Ewangelii − w miłości: w Pawłowym Hymnie o miłości i w Janowej enuncjacji: „Tak bowiem Bóg umiłował świat...”. Miłość prawdziwa − to miłość odwzajemniona. To całkowite powierzenie się sobie nawzajem: Jana – Maryi i Maryi − Janowi. Kościoła – Matce i Matki − Kościołowi, Mistycznemu Ciału Jej Syna. W tym miejscu należy podkreślić niezwykłość owego aktu w kontekście ludzkiej historii. Bo rzeczywiście, to wzajemne powierzenie zdaje się być rzeczą naturalną. Matka rodzi dzieci, następnie karmi je, kształci, wychowuje. Na starość natomiast sytuacja się odwraca − dzieci zabierają matkę do siebie, karmią, opiekują się nią; u dzieci matka dożywa swoich ostatnich lat. Jednak coraz częściej mamy do czynienia z rzeczą równie „naturalną”, którą swego czasu uświadomiła swojej córce pewna mama: „Matka potrafi urodzić, wykarmić i wychować kilkanaścioro dzieci, a gdy się zestarzeje − te kilkanaścioro nie są w stanie zaopiekować się jedną osobą − osobą matki”.

B. Murillo, Ukrzyżowanie Jezusa Chrystusa (1865-1870)

DWUSTRONNE POWIERZENIE

MATKA KOŚCIOŁA

„Wy zaś nie tak macie postępować” − poucza Jezus. I rzeczywiście, gdy prześledzimy początkowe karty historii pierwotnego Kościoła, przeczytamy tam, że „jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących. Żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne”. Wszyscy wzajem powierzali się sobie. Tej pierwszej wspólnocie duchowo przewodziła Matka Powierzenia. Zaraz po Wniebowstąpieniu Jej Syna zeszła „z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej” i wróciła do Jerozolimy. Ten szczegół wskazuje, że Wniebowstąpienie dokonało się w piątek, stąd ta uwaga o odległości drogi szabatowej. Gdy zaszło słońce, Maryja wraz z pozostałymi − Apostołami i braćmi Jezusa − weszła „do sali na górze”, gdzie pośród modlitwy dokonał się najpierw wybór dwunastego apostoła Macieja, a potem wszyscy − cały Kościół z Maryją − trwali w mod-

Droga Maryjna | marzec 2016 | Rycerz Niepokalanej 5


J. Maíno, Zesłanie Ducha Świętego

litwie aż do dnia Pięćdziesiątnicy, kiedy to „dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wichru i napełnił cały dom, w którym przebywali” − Piotr i Jan, Jakub i Andrzej, Filip i Tomasz, Bartłomiej i Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Szymon Gorliwy, i Juda, brat Jakuba − nadto nowo wybrany Maciej − oraz niewiasty, Maryja, Matka Jezusa i Jego bracia. Zwraca uwagę fakt, że spośród niewiast tylko Matka Jezusa wymieniona jest z imienia. Ten opis dostarcza innej jeszcze informacji, a mianowicie tej, że Kościół wziął Maryję do siebie. Powierzona pod krzyżem Janowi, w istocie została powierzona całej wspólnocie wyznawców Chrystusa. Znajduje się pośrodku „sali na górze”. RAZEM OD POCZĄTKU DO KOŃCA

Chrześcijaństwo „wiąże” Matkę i Syna − od początku do końca; jest swego rodzaju Alfą i Omegą Kościoła. Bo kogo spotykają Trzej Mędrcy? Kogo wskazuje im betlejemska gwiazda? Gdy Mędrcy weszli do domu, „zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją”. Kogo oglądali na Golgocie żołnierze i gapie oraz umiłowany uczeń? Wiszącego na krzyżu Jezusa, a „obok krzyża Jezusowego”

− Jego Matkę. Jezus i Maryja − nierozdzielni. Od Narodzenia po Golgotę, od Zmartwychwstania po Pięćdziesiątnicę, od Zesłania Ducha Świętego po wszystkie czasy, „aż do skończenia świata” − Jezus jest razem ze swoją Matką, Maryją. Nie ma Jezusa bez Maryi; nie ma Maryi bez Jezusa. Nie ma Kościoła bez Jezusa, ani nie istnieje Mistyczne Ciało Chrystusa bez Matki Boga. To Maryja − przypomina św. Ambroży − „zrodziła zbawienie świata i dała życie wszystkim rzeczom”. Parafrazując słowa św. Anzelma, można powiedzieć, że Maryja jest Matką powierzonych i powierzenia. I tak, Matka Powierzenia powierzona została − w osobie św. Jana − nam, Kościołowi. W Matce Powierzenia zaś zostaliśmy my wszyscy powierzeni Chrystusowi, jako umiłowani Jego uczniowie. Pod krzyżem dokonało się coś na kształt cudu w Nazarecie i Betlejem. Maryja znalazła łaskę u Boga: poczęty został Kościół − Oto syn Twój. Oto Matka twoja. Kościół ten narodził się w dniu Pięćdziesiątnicy, kiedy Maryja i wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym. I wtedy, jak ongiś w Kanie Galilejskiej, nastąpił początek działalności i cudów Syna Maryi, w Jego Mistycznym Ciele − w Kościele − najpierw w Jerozolimie, a potem pośród wszystkich narodów, nie pomijając żadnego z nich. Nie znajduje wobec tego wytłumaczenia taka postawa chrześcijan, która ignoruje osobę Maryi i Jej rolę tak w życiu Jezusa Chrystusa, jak i w życiu Jego Mistycznego Ciała − Kościoła. Nie sposób wyobrazić sobie Jezusa bez Maryi i nie sposób dowieść istnienia Kościoła bez Maryi − bez tego wzajemnego powierzenia się sobie. Toteż można zaryzykować twierdzenie: Sine Ecclesia nulla salus − sine Maria nulla Ecclesia („Bez Kościoła nie ma zbawienia – Kościół bez Maryi nie jest Mistycznym Ciałem Chrystusa”). ■

6 Rycerz Niepokalanej | marzec 2016 | Droga Maryjna


„Zakazany Bóg” – wskazany film Przemysław Radzyński

Kadr z filmu Zakazany Bóg

51 członków wspólnoty klaretynów w hiszpańskim Barbastro umiera w imię swojej wiary, stając się męczennikami. O ostatnich tygodniach ich życia, od chwili zatrzymania do momentu rozstrzelania, opowiada film Zakazany Bóg.

L

ato 1936 r., początek hiszpańskiej wojny domowej. Miejscowość Barbastro w regionie Huesca. Ta ośmiotysięczna wówczas mieścina staje się strategicznym punktem na mapie wojny. To tu zlokalizowane zostały koszary i siedziba komitetu rewolucyjnego Narodowej Konfederacji Pracy. Wojsko uosabia pułkownik José Villalba. Anarchistami dowodzi młody Eugenio Sopena. W Barbastro żyje wspólnota misjonarzy klaretynów – 9 księży, 12 braci zakonnych i 39 seminarzystów. Przełożonym zakonników był o. Felipe de Jesús Munárriz, prefektem seminarzystów – o. Juan Díaz, a ekonomem misjonarzy klaretynów – o. Leoncio Pérez. 20 lipca 1936 r. dom wspólnoty klaretynów został zaatakowany. Aresztowano

trzech ojców: przełożonego, prefekta i ekonoma. Chorzy seminarzyści: Vidaurreta i Falgarona, razem z wiekowym bratem Muñozem trafili do szpitala; inni czterej starsi bracia wraz z Simónem Sánchezem – do pobliskiego domu starców. Pozostali klaretyni zostali przeniesieni i zamknięci w auli pobliskiej szkoły pijarów. Ta historia dotyczy hiszpańskiej wojny domowej, która w sposób szczególny piętnowała ludzi Kościoła. „Pewien lewicowy historyk – Hugh Thomas, którego nie można posądzić o sympatię do Kościoła, powiedział kiedyś, że nigdy w historii Europy, a może i świata, nie widziano takiego ucieleśnienia nienawiści do Kościoła i ludzi wiary, jak w czasie hiszpańskiej wojny domowej. Podczas kilku lat rządów anarchistów podjęto szczególne działania, aby zniszczyć Wiara i życie | marzec 2016 | Rycerz Niepokalanej 7


Kościół, który wówczas bronił robotników, nad którymi władzę chcieli mieć komuniści” – opowiada Andrzej Sobczyk. W WIĘZIENIU

Od 20 lipca 49 misjonarzy klaretynów było więzionych w szkole. Ojcowie pijarzy najpierw zaoferowali im materace i koce, ale po kilku dniach zostały zarekwirowane przez wojsko, a klaretyni musieli spać i siedzieć na zimnej podłodze. Przez okna podglądał ich motłoch, między innymi Trini, dziewczyna z Pallaresa, która spędzała godziny, wyglądając seminarzysty Estebana Casadevalla, podobnego według niej do Rudolfa Valentino. Strażnicy więzienni chcieli, by młodzi seminarzyści odstąpili od swojej wiary, dlatego pozwolili pewnego razu, by dziewczyny i prostytutki weszły do auli. Strażnicy nie doczekali się jednak żadnej reakcji ze strony seminarzystów. Uwięzieni, na ile mogli, starali się zachować chrześcijańskie rytuały, przyjmując codzienną Komunię. O. Ferrer, pijar, i br. Vall, kucharz klaretynów, zwodząc strażników, dodawali konsekrowane hostie do koszyków, w których znajdowało się śniadanie. Przy rozdzielaniu posiłków wkładali Komunię między chleb a kawałek czekolady. W auli stale się modlono w małych grupach i po cichu, żeby nie zwracać uwagi strażników zabraniających również i tego. Oprawcy przetrzymujący zakonników powtarzali: „My nie nienawidzimy was, ale wasz stan i strój, jaki nosicie. Zrzućcie te sutanny, a staniecie się tacy sami jak my i wtedy was uwolnimy”. Niektórym klaretynom, np. o. Masipowi czy Salvadorowi Pigemowi, zaproponowano wolność za znajomość ze strażnikami. Jednak ojcowie ci przedłożyli wolność całej wspólnoty nad własną i zdecydowali się podzielić los współbraci. Uwięzieni klaretyni dawali pi8 Rycerz Niepokalanej | marzec 2016 | Wiara i życie

semne świadectwo swojego męczeństwa, wykorzystując najmniej rzucające się w oczy miejsca i przedmioty w auli: siedzisko od taboretu, kawałki desek, fragmenty ścian, papierki po czekoladzie itp. Pisma te stały się podstawowym świadectwem służącym opowiedzeniu owej historii w filmie. Wśród seminarzystów było także dwóch Argentyńczyków: Pablo Hall i Atilio Parussini, którzy ze względu na swoje pochodzenie zostali uwolnieni. Również ich relacja miała kluczowe znaczenie dla poznania zdarzeń, które stały się kanwą dla filmu Zakazany Bóg. Film na ekrany polskich kin wprowadził Andrzej Sobczyk – dystrybutor z Rafael Film. W ubiegłym roku osobiście odwiedził Barbastro, gdzie od wiekowego zakonnika usłyszał historię klaretynów-męczenników. „Prawdopodobnie opowiadał tę historię już tysiąc razy, ale cały czas miał łzy w oczach” – wspomina Sobczyk. Hall i Parussini, kiedy dowiedzieli się, że nie zostaną rozstrzelani i że dzięki swojemu konsulatowi w Barcelonie udadzą się do Włoch, poprosili swoich współtowarzyszy o ostatnią pamiątkę. Chcieli ją zawieźć o. generałowi w Rzymie. Wzięli więc chusteczkę dopiero co rozstrzelanego o. Sierry i poprosili, by każdy wziął ją do rąk i pocałował. Prócz tego na papierze, w który zawinięta była czekolada przynoszona przez br. Valla, złożyli swoje podpisy jako dowód zachowania wiary. Papier ten, zapisany po obu stronach, był ich pożegnaniem. Na początku i na końcu podpisał się seminarzysta Faustino Pérez. Ojcowie przełożeni zostali rozstrzelani 2 sierpnia, pozostali 12, 13, 15 i 18 sierpnia 1936 r. Andrzej Sobczyk zwraca uwagę, że przykład klaretynów-męczenników potwierdza podobną historię 8 tys. Hiszpanów, którzy wówczas zginęli; co ciekawe, na Półwyspie Iberyjskim nie odnotowano w tym czasie


ani jednego przypadku apostazji – nikt nie porzucił swojej wiary. DAR MĘCZEŃSTWA

„Ci młodzi ludzie wiedzieli, że czekają na pewną śmierć. Film Zakazany Bóg opowiada o ostatnich tygodniach ich życia, od chwili zatrzymania do momentu rozstrzelania. Na początku jest wiele lęku i strachu o to, co będzie dalej. Później, w atmosferze modlitwy, przygotowują się na przejście na drugi świat. Jest to niezwykłe o tyle, że oni w pewnym momencie zaczynają rozumieć, że męczeństwo jest darem, który otrzymują od Pana Boga” – opowiada Andrzej Sobczyk i cytuje list jednego z kleryków: „Po dwudziestu dwóch dniach kieruję do was te słowa jako pamiątkę i pożegnanie. Egzekucje już się rozpoczęły. Oczekujemy, że w każdej chwili dosięgną też nas. Kiedy powiadomią was o mojej śmierci, bądźcie spokojni, bo macie syna męczennika. Do zobaczenia w niebie. Wasz syn wstawia się za wszystkich”. Razem z przełożonymi klaretynów z Barbastro został rozstrzelany Ceferino Giménez „el Pelé”, cygan służący do Mszy i przyjmujący codziennie Komunię świętą, który mimo nalegań córki Pepity nie porzucił różańca i dał świadectwo wiary swoim życiem. Wśród ofiar był też bp Florentino Asensio, więziony w swoim pałacu

od 19 lipca. 23 lipca został przeniesiony do szkoły pijarów, tam torturowany i zamordowany 9 sierpnia. Męczennicy z Barbastro zostali beatyfikowani przez papieża Jana Pawła II 25 października 1992 r. Andrzej Sobczyk zwraca uwagę, że film Zakazany Bóg może być komentarzem do aktualnej sytuacji Kościoła, czyli najliczniejszych w historii prześladowań chrześcijan. „My tego w Europie może mało doświadczamy, ale patrząc na kraje Bliskiego Wschodu lub czytając o niepokojących sytuacjach z tamtych regionów, zobaczymy, że film zdecydowanie przybliża temat współczesnych męczenników”. „Film, który wam proponuję, jest historią o wielkiej wierze, o wielkiej wytrwałości wielkich – aczkolwiek często bardzo młodych – ludzi. Zapraszam was, bo jestem przekonany, że każdy, przychodząc do kina, zbuduje siebie samego – zwraca się bezpośrednio do widzów Andrzej Sobczyk. – Jestem przekonany, że Pan Bóg tak, jak działał przez tych męczenników, tak działa i teraz przez świętych obcowanie i przez ten film będzie działał” – mówi polski dystrybutor filmu. Scenariusz filmu przygotował Juanjo Diaz Polo, a wyreżyserował go Pablo Moreno, który jest koproducentem obrazu obok Contracorriente Producciones i Misjonarzy Klaretynów. ■

Franciszkańskie Dni Skupienia dla młodzieży oparte o Eucharystię, wyjaśnianie Słowa Bożego i medytację, zanurzone w duchowości franciszkańskiej

Niepokalanów Lasek • ul. Teresińska 32, Teresin 18-20 marca, 15-17 kwietnia e-mail: zapisyds@gmail.com • www.dniskupienia.info.pl Wiara i życie | marzec 2016 | Rycerz Niepokalanej 9


Zwiastowanie zwiastowań O. Tomasz Szymczak OFMConv

C. Bloch, Zwiastowanie (1865)

Zwiastowanie Maryi to scena dobrze nam znana. Pragnę prześledzić jeszcze raz ten Łukaszowy fragment, ale zaczynając z dość daleka, koncentrując się tylko na… formie, w jaką Łukasz ubrał swoje opowiadanie.

W Piśmie Świętym znajdziemy nie tylko Zwiastowanie Maryi, ale i inne historie, w których mówi się o tym, że ktoś otrzymuje jakąś niezwykłą wiadomość, niesamowitą wieść. Wyraz „zwiastowanie” pochodzi od starodawnego rdzenia „wiast”, oznaczającego coś „znanego”; rdzeń możemy usłyszeć np. 10 Rycerz Niepokalanej | marzec 2016 | Wiara i życie

w słowie niewiasta lub w rosyjskim słowie izwiestije – „wiadomość”. Zwiastować to uczynić coś znanym, oznajmić coś. Takich uroczystych oznajmień w Piśmie Świętym jest przynajmniej kilka. Przyjrzyjmy się tym, które dotyczą urodzeń dziecka. Pierwsze, z Księgi Rodzaju (18,9-15). Gdy 99-letni Abraham usłyszał od Boga, że urodzi mu się syn z wiekowej już Sary, „upadłszy na twarz, roześmiał się” z niedowierzania. Bóg jednak zapewnił go, że tak się stanie: „Błogosławiąc jej, dam ci i z niej syna, i będę jej nadal błogosławił, tak że stanie się ona matką ludów i królowie będą jej potomkami... Żona twoja Sara urodzi ci syna, któremu dasz imię Izaak. Z nim też zawrę przymierze, przymierze wieczne z jego potomstwem, które po nim przyjdzie”. W dalszej części Księga Rodzaju opisuje wątpliwości Sary. Gdy Abraham udzielił gościny trzem tajemniczym przybyszom, oni zapowiedzieli, że „o tej porze za rok... twoja żona Sara będzie miała wtedy syna”. Na te słowa Sara „uśmiechnęła się do siebie”, gdyż nie wierzyła, że w tak podeszłym wieku może jeszcze mieć potomka. Jednak tajemniczy gość odpowiedział: „Dlaczego to Sara śmieje się i myśli: Czy naprawdę będę mogła rodzić, gdy już się zestarzałam? Czy jest coś, co byłoby niemożliwe dla Pana?”. Po tych słowach Sarę ogarnęło przerażenie i zaparła się, mówiąc: „Wcale się nie śmiałam”. Ale Pan potwierdził, że przed Nim nic się nie ukryje. Podobną historię znajdujemy w Księdze Sędziów przy opisie narodzin Samso-


G. Gandolfi, Sen Józefa (ok. 1790)

na (13,1-7). Żona Manoacha była niepłodna. Anioł Pana powiedział jej: „Otoś teraz niepłodna i nie rodziłaś, ale poczniesz i porodzisz syna..., a brzytwa nie dotknie jego głowy, gdyż chłopiec ten będzie Bożym nazirejczykiem od chwili urodzenia aż do swojej śmierci”. Również i Nowy Testament zawiera opowiadania o wysłannikach, którzy przynoszą dobre nowiny. Ewangelista Mateusz opisuje, że we śnie Anioł Pański polecił Józefowi: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów” (Mt 1,20-23). Św. Łukasz Ewangelista opowiada przynajmniej trzy razy o zwiastowaniach. Pierwszym, który otrzymuje wiadomość, jest Zachariasz. On, gdy ujrzał anioła stojącego po prawej stronie ołtarza, „przeraził się na ten widok i strach padł na niego”. Anioł zapowiedział mu narodziny Jana Chrzciciela: „Żona twoja Elżbieta urodzi ci syna, któremu nadasz imię Jan... Będzie bowiem wielki w oczach Pana; wina i sycery pić nie będzie i już w łonie matki napełniony będzie Duchem Świętym. Wielu spośród synów Izraela nawróci do Pana, Boga ich; on sam pójdzie przed Nim w duchu i mocy Eliasza, żeby serca ojców nakłonić ku dzieciom, a nieposłusznych – do usposobienia sprawiedliwych, by przygotować Panu lud doskonały”. Ponieważ Zachariasz powątpiewał w słowa anioła, pozostał niemy aż do dnia narodzin Jana (Łk 1,11-20). Wiadomość otrzymują również pasterze: „Naraz stanął przy nich anioł Pański i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła, tak że bardzo się przestraszyli. Lecz anioł

rzekł do nich: «Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. A to będzie znakiem dla was: Znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie». I nagle przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły Boga słowami: «Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania»” (Łk 2,8-13). Na podstawie tych kilku fragmentów widać, że typowa scena zwiastowania składa się zazwyczaj z pięciu elementów: 1. pojawia się anioł, wysłannik lub wysłannicy Boży; 2. w osobie, która spotyka anioła, rodzi się strach, ale zostaje uspokojona („nie bój się”); 3. anioł wysłannik ogłasza wiadomość: a) pozdrawia rozmówcę, b) oznajmia, że ktoś niedługo pocznie i porodzi dziecko, c) wspomina imię dziecka, d) wyjaśnia imię dziecka lub opowiada o misji, jaką będzie miało do spełnienia; 4. rozmówca zgłasza swoje wątpliwości i trudności; 5. anioł przekonuje, że trudności zostaną rozwiązane i wspomina, że rozmówca otrzyma jakiś znak na potwierdzenie prawdziwości słów. W opowiadaniach przytoczonych powyżej odnajdziemy wszystkie lub kilka z tych elementów. Wiara i życie | marzec 2016 | Rycerz Niepokalanej 11


W oparciu o tę samą konstrukcję jest zbudowane opowiadanie Łukasza o Zwiastowaniu Maryi (Łk 1,26-38). Do Maryi przychodzi anioł (1), mówi, żeby się nie bała (2), ogłasza wiadomość o Dziecku, wspominając Jego imię, i Jego misję (3), Maryja prezentuje swoje wątpliwości (4), na które anioł odpowiada, a później mówi o znaku, którym jest poczęcie Jana (5). Cóż oznacza tak skonstruowane opowiadanie? Łukasz chce przez to pokazać, że Zwiastowanie Maryi jest częścią wielkiej historii zbawienia; że Maryja jest kimś niezwykle ważnym w tej historii, a Jej Syn będzie miał do spełnienia niesamowitą misję. Ale jednocześnie Łukaszowe opowiadanie wyróżnia się od innych. Dlatego warto było poświęcić trochę czasu na lekturę zwiastowań, żeby dostrzec różnice, żeby dostrzec wyjątkowość Zwiastowania Maryi. Przede wszystkim mówi się o tym, że Maryja jest Dziewicą. Sposób poczęcia Dziecka też jest całkowicie różny od po-

zostałych poczęć – to Duch Święty zstąpi na Maryję, moc Najwyższego Ją osłoni. Do nikogo wcześniej nie zwracał się Boży wysłannik tak uroczystym zwrotem: „łaski pełna”. Wydaje się również, że Maryja ma... więcej wątpliwości niż pozostali bohaterowie podobnych opowiadań! Anioł dwa razy musi rozwiewać wątpliwości Maryi. Zaraz na początku, gdy mówi się o tym, że Maryja „zmieszała się na te słowa”. I drugi raz, gdy Maryja pyta „jakże się to stanie”. Ten szczegół ze sceny Zwiastowania jest niezwykle cenny. Ile razy w życiu zdarza się nam nie pojąć Bożego planu, czy też „zmieszać się” na Bożą propozycję? Jeśli nie do końca coś rozumiemy, a mimo to idziemy, jeśli nie do końca wiemy, po co i na co dane jest nam jakieś doświadczenie w życiu, a mimo to nadal się modlimy, to jesteśmy w dobrym towarzystwie. W towarzystwie Maryi, która mimo zakłopotania i zdezorientowania, mówi: „Oto ja, służebnica Pańska”. I zgadza się na Boże przygody. ■

Wystawa o św. Maksymilianie W 2016 r. przypada 45. rocznica beatyfikacji o. Maksymiliana Kolbego oraz 75. rocznica jego męczeńskiej śmierci. W 2017 r. będziemy obchodzić 100. rocznicę założenia Rycerstwa Niepokalanej. Jedną z form przybliżenia wyjątkowej osoby – symbolu ofiar nazizmu oraz patrona trudnych czasów – jest wystawa, która ukazuje Ojca Maksymiliana, jakiego świat nie zna. Na 18 planszach można zobaczyć ponad 150 zdjęć z różnych okresów życia św. Maksymiliana. Jeśli ktoś jest zainteresowany zaprezentowaniem wystawy, np. w swojej parafii, może skontaktować się z p. Janem Hajdugą: tel. kom. +48 601 616 058 • e-mail: rycerzjan@vp.pl 12 Rycerz Niepokalanej | marzec 2016 | Wiara i życie


Stygmaty Jerzy Kąkol

Na ciele niektórych osób pojawiają się widoczne znaki, które mają odniesienie do ran naszego Zbawiciela. Z chrześcijańskiego punktu widzenia jesteśmy skłonni uważać je za wyraz szczególnego wybrania i gotowi uznawać ich posiadanie za powód do dumy. Poza przypadkami samookaleczeń i fałszerstw dokonywanych przez osoby z zaburzeniami psychicznymi, stygmaty stanowią pewien problem dla tych, którzy chcą wszystko wyjaśniać na gruncie psychosomatyki. Uważają, że u tych, którzy szczególnie intensywnie zaznają przeżyć religijnych związanych z męką i śmiercią Jezusa, mogą się pojawiać projekcje somatyczne w postaci stygmatów. W historii Kościoła wiele osób zostało nimi naznaczonych. Czasem były niewidoczne, lecz ból związany z ich przeżywaniem był równie dotkliwy. Św. Paweł Apostoł napisał, że nosił na ciele znaki męki Zbawiciela. Nie wiemy, jaki miały charakter, lecz przysparzały wielu cierpień.

Krytycy podnoszą fakt, że klasyczne ukrzyżowanie odbywało się przez wbicie gwoździ w nadgarstki, gdyż przebite dłonie nie mogły utrzymać ciężaru ciała i uległyby rozerwaniu. Niektórzy uważają, że dla zabezpieczenia dodatkowo mocowano je linami. Także różne są lokalizacje przebitego boku u stygmatyków. Sądzę, że nie ma to większego znaczenia, gdyż pojawienie się znaków męki ma na celu ich pokaza-

Stygmatyk Ojciec Pio

UMIEJSCOWIENIE STYGMATÓW

nie i przeżywanie, a nie precyzyjne odtworzenie szczegółów. Umieszczone na dłoni są trudne do ukrycia, gdy tymczasem nadgarstki łatwo schować. Trzeba wiedzieć, że osoby nimi obdarowane ukrywały je. Pokazywały tylko na wyraźne polecenie kompetentnych władz kościelnych. OdwrotWiara i życie | marzec 2016 | Rycerz Niepokalanej 13


nie sprawa ma się z tymi, którzy sami je zrobili. Ci chętnie chwalą się nimi, usiłując zwrócić na siebie uwagę. ZNANI STYGMATYCY

Z bardziej znanych nam postaci, oznaki męki Zbawiciela miał św. Franciszek. Dzisiejsi badacze snują karkołomne teorie i wymyślają mechanizmy, które miały doprowadzić do wystąpienia ran. Jest wśród nich teoria o malarii, która spowodowała skazę krwotoczną u Świętego i pojawienie się ran. Problem tylko w tym, że w normalnych warunkach obejmuje ona całą skórę i śluzówki, a nie tylko wybrane części ciała. W bliższych nam czasach św. Ojciec Pio z Pietrelciny nosił na sobie znaki męki Jezusa. Jego rany stale krwawiły, brzegi nie ulegały martwicy, a wypływająca krew – gniciu. Wydzielały przy tym przyjemną woń. Obok wielkich cierpień, jakich zaznawał święty Zakonnik, doświadczał on ogromnych przykrości ze strony różnych „tropicieli” mistyfikacji. Byli wśród nich także przedstawiciele władz kościelnych. Jeden z lekarzy wyraził pogląd, że rany są pochodzenia psychicznego i wynikają z intensywnego myślenia o męce Chrystusa. Zdenerwowany tym Święty powiedział: „Niech pan myśli intensywnie, że jest krową, zobaczymy, czy wyrosną panu rogi i zmieni się w krowę!”. Zadziwiająca jest także ilość traconej krwi. Obliczono, że była tak wielka, iż dawno powinien umrzeć z wykrwawienia. Nadzwyczajne były również losy owych znaków po śmierci. Na oczach wszystkich znikły. W czasie badania kanonicznego, po wielu latach stwierdzono, że ciało stygmatyka nie uległo rozkładowi mimo wyjątkowo niesprzyjających warunków. Przegniły jedynie szaty. Liczne cudowne zjawiska towarzyszyły jego życiu. Ogromna pokora 14 Rycerz Niepokalanej | marzec 2016 | Wiara i życie

i skromność, a także skrupulatne badania, którym był poddany, każą zaliczyć ten przypadek do niewytłumaczalnych z ludzkiego punktu widzenia. Wielu owych „tropicieli oszustwa” nawracało się w obliczu stwierdzonych faktów. Ranę na czole nosiła także św. Rita, która chciała ze Zbawicielem przeżywać cierpienie wywołane cierniem z Jego korony. Znana mistyczka i stygmatyczka Teresa Neumann († 1962), cudownie uzdrowiona z nieuleczalnych chorób, przeżywała mękę Chrystusa co tydzień w piątki. Otwierały się wtedy jej rany. Od 1922 r. do śmierci nie przyjmowała płynów, a pokarmem była tylko codzienna Eucharystia. W czasie przeżywanych ekstaz mówiła językami, których nie uczyła się. Nie stwierdzono żadnego oszustwa mimo intensywnych badań. Bardzo obawiali się jej hitlerowcy i była wówczas pod ciągłą obserwacją gestapo. W czasie wojny nie otrzymała nawet kartek żywnościowych, bo – jak uzasadniano – nie potrzebowała ich. Za to miała dodatkowy przydział mydła, aby uprać zakrwawioną odzież. Poza opisanymi dniami męki prowadziła normalne życie. Marta Robin († 1981), francuska tercjarka franciszkańska, dotknięta poważnymi schorzeniami, które uniemożliwiały jej poruszanie się oraz przełykanie pokarmów, od 1930 r. nosiła na sobie znaki męki Zbawiciela i przeżywała Jego cierpienia. Miała wiele nadzwyczajnych darów, a jej jedynym pokarmem przez 52 lata była przyjmowana co środę konsekrowana Hostia. W 1986 r. rozpoczęto proces beatyfikacyjny, chociaż Kościół oficjalnie nie wypowiedział się w sprawie przeżyć mistycznych. ZNACZENIE STYGMATÓW

Lista osób, które miały na ciele stygmaty, jest długa. Niektóre zostały wyniesione


Stygmatyczka Marta Robin

na ołtarze. Jednak sama obecność znaków męki Pańskiej nie jest jeszcze powodem do uznania osoby za święte. Kościół w tej materii jest bardzo ostrożny, mając na uwadze to, że także zły duch może wywoływać różne mistyczne przeżycia i znaki na ciele, mające na celu wprowadzenie zamętu i dezorientacji w wierze. Prawdziwe objawienia zgodne są z nauczaniem wiary. Chrystus, jak i Maryja zawsze wskazywali osobom, które zostały obdarowane stygmatami, na potrzebę posłuszeństwa Kościołowi. Także wizjonerzy i stygmatycy nie czynili ich głównym punktem swojego życia. Gdy dla nas uchodziły za najważniejsze, dla nich były powodem wielu cierpień i wstydu. Zawsze poddawali się nakazom przełożonych i z pokorą znosili niesłuszne oskarżenia o oszustwo. Pamiętamy, jak wiele musiał wycierpieć św. Pio, zanim uznano oficjalnie, że stygmaty miały nadprzyrodzone pochodzenie. Jeżeli stanowią ważne przesłanie dla innych,

a nie tylko dla osoby, która je przeżywa, Bóg jest w stanie je upublicznić. Nawet dzisiaj mamy wiele osób, którym zdaje się, że mają wizje, misję do spełnienia i są wybrańcami. Trzeba być niezwykle ostrożnym, bo mogą to być osoby chore psychicznie lub owładnięte działaniem złego ducha. Eksponowanie swoich „charyzmatów” i czynienie z nich powodu dla uznawania siebie za kogoś wyjątkowego rodzi podejrzenie o pychę, a ta jest zawsze pochodzenia diabelskiego. Samo praktykowanie wiary przez te osoby nie jest wystarczającym argumentem przemawiającym za prawdziwością ich przekazu, bądź też przejawem osobistej świętości. Tylko Bóg zna wszystkie tajniki duszy. Charakterystyczną cechą prawdziwych znaków jest to, że ci, którzy je posiadali, nie stawiali ich na pierwszym miejscu, ale wręcz ukrywali. Cechowała ich wielka pokora, a najważniejszy był dla nich Jezus Chrystus. Także ich przekaz nigdy nie był sprzeczny z zasadami wiary katolickiej. Określono pięć zasad uznania przez teologów stygmatów za autentyczne: • charakteryzują się zmianą tkanki w miejscach, w których był zraniony Chrystus (a przynajmniej, jak to jest przedstawiane w tradycji chrześcijańskiej), • pojawiają się nagle i spontanicznie, • nie ropieją, nie gniją, często emanują słodkim zapachem przypominającym woń kwiatów, • stygmaty krwawią krwią tętniczą, często nie goją się przez tygodnie, a nawet lata, • pozostają niezmienne nawet po zastosowaniu zabiegów medycznych. Takie ostrożne podejście jest uzasadnione, szczególnie dzisiaj, kiedy ośmiesza się wszelkie świętości i eksponuje domniemaną ignorancję osób zajmujących się niematerialną rzeczywistością, sprawami religii i relacją do sacrum. ■ Wiara i życie | marzec 2016 | Rycerz Niepokalanej 15


Codzienny dar O. Raffaele Di Muro OFMConv, asystent międzynarodowy MI

INTENCJA RYCERSTWA NIEPOKALANEJ. MARZEC Aby świadomość miłosierdzia Bożego uzdolniła nas do gotowości bycia hojnym darem z siebie. Świadomość miłości miłosiernej Boga istnieje w sercu św. Maksymiliana jako pewność. Święty i jego współbracia doświadczają w swoim życiu wiarą tego, jak Pan troszczy się o wszystkich przez macierzyńską miłość Niepokalanej. W ten sposób przyprowadza ich do portu zbawienia. Maksymilian daje świadectwo o osobach, które nie prowadząc życia duchowego, miały możliwość spotkania Bożej miłości. Tacy ludzie całkowicie odmieniają swój styl życia. Świadomość Bożej miłości prowadzi św. Maksymiliana do złożenia daru z siebie. To dążenie jest w nim obecne przez całe życie. Zostaje ono ubogacone w każdej jego fazie przez ukierunkowanie na męczeństwo. Poniższa tabela Etapy męczeństwa św. Maksymiliana podsumowuje tę logikę. Całe życie św. Maksymiliana jest zanurzone w tajemnicy krzyża. Droga do męczeństwa jest widoczna w jego codziennym życiu, jak też „obejmuje” dwie wojny światowe. W dzieciństwie i młodości doświadcza śmierci swoich najbliższych, a także ubóstwa rodziny, która musi się

bardzo poświęcać, by przetrwać. Mały Rajmund nie stoi obok, ale uczestniczy w tym bólu razem ze swoimi najbliższymi. Z pocieszeniem przychodzi Niepokalana, proponując mu korony czystości i męczeństwa, na które zgadza się z gotowością i entuzjazmem. Również życie zakonne przepełnione jest cierpieniem i próbami. Maksymilian już w okresie formacji okazuje się prawdziwym pionierem życia i misji franciszkańskiej. Rycerstwo Niepokalanej, „Rycerz Niepokalanej”, Niepokalanowy nie są tylko wyrazem jego zdolności, lecz wynikiem uległości Duchowi Świętemu, którego podpowiedzi stara się zawsze słuchać. Często jego postawa jest niezrozumiana przez przełożonych i braci, co prowadzi do cierpienia z powodu ich zamknięcia na to, co nowe, nadprzyrodzone. Mimo wszystko Maksymilian idzie do przodu pogodnie i wytrwale. Jest pewien, że tylko krzyż ma moc oczyścić i pobłogosławić dzieła, które pochodzą od Najwyższego. Do tego należy dodać cierpienia fizyczne spowodowane złym stanem zdrowia. Zmuszają

Tabela. Etapy męczeństwa św. Maksymiliana Męczeństwo w dzieciństwie

bolesne dzieciństwo i młodość – śmierć braci, ubóstwo w rodzinie, trudności rodziców

Codzienne męczeństwo

niezrozumienie przez braci proroczych idei Ojca Maksymiliana, ubóstwo i przeciwności w pracy misyjnej, choroby

Dojrzałe męczeństwo

aresztowanie, więzienie i śmierć w obozie koncentracyjnym

16 Rycerz Niepokalanej | marzec 2016 | Dziedzictwo kolbiańskie


Aresztowanie braci, 19 września 1939 r.

one Ojca Kolbego do pobytu w sanatorium, wywołując często wiele problemów. Dochodzimy wreszcie do dojrzałego męczeństwa, które ma miejsce w Auschwitz. Nie zawiera się ono tylko w heroicznej śmierci za ojca rodziny, ale w dźwiganiu dzień po dniu ciężaru upokorzenia, bólu fizycznego i duchowego oraz umacnianiu w wierze współwięźniów. Tu dochodzi do szczytu męczeństwa, które objawiało się praktycznie w całym jego życiu. Przecież on oddawał swe życie dzień po dniu w życiu klasztornym, w apostolstwie, w codziennym obdarowywaniu człowieka radosnym dążeniem do świętości, Bożą miłością i Niepokalaną. Ojciec Maksymilian spala się w życiu braterskim, zostawiając tym samym bardzo cenne świadectwo o swojej misji, gdy cierpliwie i w duchu ofiary akceptuje przeciwności i nieporozumienia wspólnotowego życia. Św. Maksymilian do męczeństwa przygotowuje się przez całe życie, które jest cennym i bolesnym wstępem do najwyższej ofiary w Auschwitz. Ostatecznie, bycie męczennikiem, czyli świadkiem wiary do samego końca, jest swoistym DNA Ojca Maksymiliana, co sprawia, że ten wymiar jego duchowej drogi jest najcenniejszy elementem jego misji.

DO REFLEKSJI

Rozważ słowa św. Maksymiliana: „Jedno «Maryja» wypowiedziane, chociażby z duszy pogrążonej w ciemnościach, oschłościach, a nawet nieszczęściu grzechowym, jakież echo wywołuje w Jej Sercu tak bardzo kochającym” (List do Mugenzai no Sono, Hongkong, 13 kwietnia 1933). „Pozwólmy się wszyscy Niepokalanej coraz doskonalej prowadzić, gdziekolwiek i jakkolwiek Ona nas chce postawić, aby przez dobre spełnianie naszych obowiązków przyczynić się do tego, aby dla Jej miłości wszystkie dusze zostały pozyskane” (List do braci, Warszawa, 12 maja 1941). „«Wszystkie herezje samaś zniszczyła na całym świecie», abym w Twoich niepokalanych i najmiłościwszych rękach stał się użytecznym narzędziem do zaszczepienia i jak najsilniejszego wzrostu Twej chwały w tylu zbłąkanych i obojętnych duszach, a w ten sposób do jak największego rozszerzenia błogiego królestwa Najświętszego Serca Jezusowego. Albowiem gdzie Ty wejdziesz, tam łaskę nawrócenia i uświęcenia wypraszasz, przez Twoje bowiem ręce wszelkie łaski z Najsłodszego Serca Jezusowego na nas spływają” (fragment Aktu oddania się Niepokalanej). ■

Dziedzictwo kolbiańskie | marzec 2016 | Rycerz Niepokalanej 17


1917 • PRZYGOTOWANIE DO JUBILEUSZU MI • 2017

Największe piękno wszechświata Życiowa droga Maryi, choć zaplanowana przez samego Boga, nie była wcale usłana różami, a jednak stała się drogą najpiękniejszą, drogą Bożą... „Ojciec Kolbe odkrył tajemnicę Niepokalanej, a odkrył ją nie tylko jako największe piękno wszechświata stworzonego, ale nade wszystko jako siłę, przepotężną energię, którą chciał przekazać też innym. I w tym właśnie celu urzeczywistnił całe swe dzieło, dając mu nazwę Rycerstwo Niepokalanej” (kard. Karol Wojtyła). Cóż zatem takiego szczególnego odkrył św. Maksymilian w Maryi? „Największe piękno wszechświata stworzonego” – bo cała Boża, cała Święta, Niepokalana, jako jedyne stworzenie tak wyróżnione, wybrane. Ale cóż ten wybór dla Maryi znaczył? Patrząc na to Jej ziemskie życie, widzimy, że wcale nie zaszczyty, bogactwa i królewskie godności. Wręcz przeciwnie, szare, codzienne, trudne życie, naznaczone przeciwnościami. Takie to jest to Boże wybranie... Pochodziła z ubogiej rodziny, z nieliczącego się w opinii publicznej Nazaretu. W swojej czystości serca planowała żyć w dziewictwie; złożyć Bogu jedną z największych ofiar, na jakie kobieta w tamtym czasie mogła się zdobyć: zrezygnować z posiadania dzieci. W kulturze żydowskiej każde dziecko było znakiem błogosławieństwa Bożego. Ich brak oznaczał przekleństwo od Boga. Im więcej dzieci w rodzinie, tym więcej Bożego błogosławieństwa. Bóg jednak przekreśla Jej plany. Mówi przez anioła Gabriela, że będzie matką Syna Bożego! Lecz nie rozgłasza tego wszem i wobec, nie chwali się. Rozważa tyl-

ko w swoim sercu i zamiast się wynosić ponad wszystkich, idzie służyć swojej krewnej Elżbiecie. Ain-Karim, miejscowość, w której mieszkała krewna Elżbieta, oddalona była od Nazaretu o ponad 150 km! Wiemy, jak wynosili się ponad przeciętność królowie i ich matki. A Maryja przecież została wybrana, by być matką Króla królów. Mogła więc o swojej krewnej Elżbiecie pomyśleć w ten sposób: – Co z tego, że jest w podeszłym wieku, że spodziewa się dziecka. Jest bogata, jako żona kapłana świątyni jerozolimskiej, ma pełno służby. A ja tutaj jestem biedna. Nawet nie mam czym do niej pojechać. A zresztą kto wie, czy to prawda, że ona jest w stanie błogosławionym? Jak by potrzebowała pomocy, to na pewno by mnie wezwała przez swych posłańców. Takie byłoby pewnie i nasze myślenie, kalkulowanie, że bogatsi powinni pomagać biednym. A Maryja, nie. Przeciwnie. Idzie „z pośpiechem w góry” z tym, co ma – rękami gotowymi do wszelkiej pracy i z sercem przepełnionym miłością i dobrocią. Nie zastanawia się nawet, czy tam będzie potrzebna. Służy w domu św. Elżbiety dokładnie do czasu narodzin św. Jana Chrzciciela. Podczas uroczystości nadania imienia już Jej nie ma w domu Elżbiety. Nikt Jej nie dziękował, nie podkreślał Jej zasług. Zresztą zapewne na to nie liczyła, nie po to poszła do Elżbiety. Wróciła do domu w Nazarecie, bez czekania na podziękowania.

18 Rycerz Niepokalanej | marzec 2016 | Dziedzictwo kolbiańskie


Kadr z filmu Narodzenie

A co się wydarzyło po powrocie? Tu na Maryję czekały poważne kłopoty, bardzo ciężkie doświadczenie: podejrzenia ze strony ukochanego św. Józefa. Mój Boże, ile ta młodziutka Dziewczyna musiała przejść upokarzających rozmów, zapytań, rozpraw... Czy tłumaczyła się, czy broniła, czy buntowała, że Pan Bóg do czegoś podobnego dopuszcza? Nie, Ona milczała tak, że nawet była gotowa na rozejście się z umiłowanym Józefem, który zamierzał Jej wręczyć list rozwodowy. Ogromny cios dla nich obojga. Co oni wtedy przeżywali – trudno sobie nawet wyobrazić... I Pan Bóg na to wszystko pozwolił? Tak, ale tym razem tylko na chwilę, gdyż we śnie wyjaśnił Józefowi całą tę sytuację: „Nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki...”. Dzięki Bogu, że Józef był tak otwarty na działanie Ducha Bożego. Mógł twardo stać przy swoim i być wiernym przepisom Prawa. Podjął jednak to Boże ryzyko, by być Opiekunem Świętej Rodziny. A Betlejem... A podróż z brzemienną Maryją... A trudności ze znalezieniem miejsca na nocleg... A uboga stajnia, w któ-

rej rodzi się Boży Syn – czyż to nie za dużo, jak na wybrańców Bożych? Czyż z ich serc nie wyrywał się okrzyk żalu: „Boże, czemuś nas opuścił?”. Nie, nie było słychać ani słowa skargi. Podejmowali każdy trud, każde wyzwanie życiowego losu, nawet tułaczkę do Egiptu. Co za życie im Pan Bóg zgotował! Na wygnaniu, w obcej krainie, bez znajomości języka, bez dachu nad głową, bez możliwości powrotu do Nazaretu, by zabrać niezbędne rzeczy na tak długą drogę nad Nil! Gdzie był wtedy Bóg? Poszli, poszli ze swoim najcenniejszym Skarbem, dopiero co narodzonym. Czy Noworodek przeżyje trudy tak długiej wędrówki? Zbyt dużo niewiadomych, niepewności... A jednak idą, uciekając przed gniewem Heroda. Wreszcie Jerozolima – miasto zgubienia dwunastoletniego Jezusa, ale także miasto największej próby Maryi, kiedy musiała stanąć pod krzyżem własnego Syna. Tam dopełnia się Jej powołanie. Staje się też Matką Kościoła. Oto w skrócie droga Maryjna. Droga, na której naśladowanie postawy Maryi jest w najwyższym stopniu realizowaniem powołania każdego z nas – powołania do świętości, do tego, by być mocnym w Panu siłą Jego potęgi. Maryja nas nauczy wszystkiego, nauczy, jak być Chrystusowym, nauczy ubierać zbroję Bożą i nią się posługiwać. „Stańcie więc do walki... Weźcie na siebie pełną zbroję Bożą” i „nie bój się wziąć Maryi do siebie”, by „zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego”, bo Maryi zostało obiecane, że Ona i Jej potomstwo „zmiażdży głowę węża”. Zatem być dzieckiem Maryi, co więcej, być rycerzem Maryi, to uczestniczyć w Jej zwycięstwie nad wężem-szatanem, by w konsekwencji stać się jak Ona – Niepokalana, cała Święta, cała Boża, błogosławiona i szczęśliwa w rękach Pana Boga. ■

Dziedzictwo kolbiańskie | marzec 2016 | Rycerz Niepokalanej 19


Co MI zawdzięcza Wenantemu? O. Bartłomiej M. Ewertowski OFMConv

Tradycyjnie już w marcowym numerze pisma pojawia się parę słów o słudze Bożym o. Wenantym Katarzyńcu, którego sam św. Maksymilian wybrał na patrona „Rycerza Niepokalanej”. Tym razem spróbujmy zobaczyć – w kontekście trwających przygotowań do 100-lecia założenia Rycerstwa Niepokalanej – co ta organizacja zawdzięcza o. Wenantemu, a kilka takich rzeczy można mu przypisać.

W tym roku obchodzimy 95. rocznicę śmierci o. Wenantego. Dodatkowo pięknym elementem tej rocznicy jest fakt, że w tym roku dzień 31 marca wypada w czwartek Oktawy Wielkanocnej, dokładnie tak, jak to było 31 marca 1921 r., kiedy sługa Boży żegnał się z tym światem. Ośmielę się zaryzykować stwierdzenie, że dzięki Wenantemu i jego chorobie ocalał św. Maksymilian. W jaki sposób? Ojciec Kolbe, zastąpiwszy o. Wenantego na stanowisku magistra nowicjatu, został przebadany przez lekarza i – jak wspomina – został przegnany do Zakopanego na kurację. Dla Wenantego było już za późno, żeby doprowadził swoje zdrowie do właściwej kondycji. Maksymilian jako młodszy współbrat przeżył Wenantego i mógł dzięki temu złożyć piękną ofiarę w czasie wojny.

To, że trzymamy kolejny numer „Rycerza Niepokalanej”, też jest cichą zasługą Wenantego. Za życia należał do zdecydowanych sympatyków idei powstania czasopisma, które Maksymilian chciał wydawać dla formacji członków Rycerstwa Niepokalanej. Dzielił się swoją radą, by forma powstającego czasopisma była bardziej pobożna niż uczona, wtedy lepiej będzie przyjęta. Wyraził też gotowość współredagowania go; m.in. miał napisać słowo wstępne do pierwszego numeru. Przeszkodziła mu w tym postępująca choroba, która ostatecznie doprowadziła go do śmierci. Czy bukiet zasług na tym się wyczerpał? Nic podobnego. Zaczął się czas jego pomocy z nieba. Maksymilian kilka razy wspominał, że Wenanty miał mówić za życia o tym, iż dużo dla Zakonu zrobi po śmierci. Gdy Ojciec Kolbe tworzył pierwsze numery „Rycerza”, napotykał różne problemy, głównie finansowe. W ich obliczu zawierzał się opiece Niepokalanej i o. Wenantego. Nie zawiódł się przy pierwszym numerze, nie zawiódł się i potem. Do dziś redakcja doświadcza jego wstawiennictwa i pomocy przy powstawaniu kolejnych numerów. Nadal jest on patronem czasopisma. Warto jeszcze wspomnieć o tym, że Wenanty założył jedną z pierwszych wspólnot Rycerstwa Niepokalanej wśród swoich nowicjuszy i kleryków we Lwowie, sam wpisując się do kapłańskiej MI. Chciał też pro-

20 Rycerz Niepokalanej | marzec 2016 | Sylwetki rycerskie


pagować MI w środowiskach świeckich. O wszystkich postępach troskliwie informował św. Maksymiliana. Czas ziemskiego życia Wenantego Katarzyńca dawno się skończył. Nie przestał on jednak działać. W tajemnicy świętych obcowania wstawia się on w potrzebach naszych, a może szczególnie w prośbach ryce-

rzy Niepokalanej, o czym niejednokrotnie możemy przeczytać w „Rycerzu Niepokalanej” w dziale Podziękowań. W tym roku rozpoczyna się pięciolecie, które przez różne inicjatywy przygotuje nas do obchodów 100-lecia śmierci o. Wenantego. W tym czasie może on stać się szczególnym naszym orędownikiem. ■

Wielkanoc 2016 Drodzy Czytelnicy! Zmartwychwstanie Chrystusa jest triumfem Zbawiciela nad grzechem i śmiercią. Oto czas, w którym wszystko zaczęło się na nowo. To początek nowego stworzenia, nowego nieba i nowej ziemi. Wielkanoc to święto świąt chrześcijańskich – największe wydarzenie w historii zbawienia. Mimo że tak wielu świadków oddało życie za wiarę, dzisiejszy świat wciąż czeka na świadectwo nasze, współczesnych chrześcijan. Na świadectwo o Jezusie, a nie o kolorowym zajączku czy wiosennych baziach, którymi próbuje się zastąpić baranka paschalnego. Zmartwychwstanie to głoszenie potęgi Boga, który za sprawą stwórczej mocy słowa i miłości pokonuje wszelkie przeciwności. Niektórym ludziom trudno uwierzyć w rzeczywistość pustego grobu, bo uwierzyć to znaczy zmienić swoje życie. To uwierzyć, że śmierć została pokonana, szatan został zwyciężony. To jak Maria Magdalena nie wstydzić się łez pokuty i łez radości. To jak Piotr nie zaprzeć się już więcej swojego Mistrza. To uwierzyć, że człowiek nie jest tylko ciałem, narażonym na kryzys gospodarczy, ale posiada też ducha i jest stworzony do tego, by zmartwychwstać. Niech potęga Zmartwychwstałego Chrystusa będzie naszą nadzieją i radością. Powierzmy Chrystusowi nasze lęki, problemy, niepewności. W poranek wielkanocny wybierzmy się do grobu – jak Piotr i Jan – by pochylić się i zobaczyć, ujrzeć i uwierzyć. Tego życzymy sobie, naszej Ojczyźnie, Europie i światu. O to będziemy modlić się z całą wspólnotą niepokalanowską za wstawiennictwem św. Maksymiliana. Chrystus, który jest fundamentem naszej wiary i gwarantem szczęścia wiecznego, zmartwychwstał! Dlatego radujmy się w Nim i weselmy, Alleluja! Z franciszkańskim pozdrowieniem Pokój i Dobro! O. Mirosław Bartos, gwardian Niepokalanowa


Usnęła w naszych ramionach Rozmowa z Małgorzatą i Dawidem Wachowiakami, małżeństwem zaangażowanym w ruch obrony życia – o ich pracy w Fundacji Pro – Prawo do życia i trudnych doświadczeniach życiowych. Fundacja Pro – Prawo do życia znana jest z wywołujących kontrowersje wystaw antyaborcyjnych i pikiet przed szpitalami, w których dokonuje się aborcji. Jak to się stało, że zaangażowaliście się w działalność tej Fundacji? Dawid Wachowiak: Z ruchem pro-life zetknęliśmy się po studiach. W lutym 2014 r. w Błoniu Anna Wieszczycka, lokalna działaczka pro-life, zorganizowała kurs dla obrońców życia. Dzięki niej trafiliśmy na ten kurs, który prowadził Mariusz Dzierżawski, założyciel Fundacji. Będąc pod wrażeniem tego, co usłyszałem – bo wiele rzeczy sobie uświadomiłem, których wcześniej nie wiedziałem – spontanicznie zaproponowałem, byśmy utrzymywali z uczestnikami kursu kontakt. W ten sposób zostałem okrzyknięty koordynatorem lokalnej komórki Fundacji. Tak powstała komórka Pro – Prawo do Życia w Błoniu, a my staraliśmy się angażować i działać na rzecz obrony i prawa do życia każdego dziecka. Czego nowego dowiedziałeś się na kursie? DW: Na kursie dowiedziałem się, że w Polsce aborcja jest legalna w trzech przypadkach: 1. kiedy dziecko poczęło się z czynu zabronionego, 2. kiedy podejrzewa się, że jest chore lub 3. gdy życie matki jest zagrożone. Trzeba jednak podkreślić, że ten ostatni przypadek jest czysto teoretyczny. Otóż medycyna nie zna przypadku, w którym życie 22 Rycerz Niepokalanej | marzec 2016 | Za życiem

dziecka zagrażałoby życiu matki. Dwa lata temu nawet został podpisany przez kilkuset ginekologów z całego świata dokument, który to potwierdza. Te „przypadki” sprawiają, że statystycznie troje dzieci każdego dnia w Polsce jest zabijanych – w majestacie prawa. Co gorsza, została wprowadzona pigułka ellaOne, która wraz z istniejącym tzw. podziemiem aborcyjnym powoduje, że skala antykoncepcji i aborcji jest zdecydowanie większa, niż można to zbadać. Na kursie mówiono wam o pigułkach i antykoncepcji? DW: Nie, jeżeli chodzi o środki antykoncepcyjne i ich działania wczesnoporonne, to wiedzieliśmy już wcześniej, ze studiów, zwłaszcza to, na co zazwyczaj nie zwraca się uwagi, że środki antykoncepcyjne rujnują organizm kobiety-matki. Wiemy też ze studiów, że pornografia, antykoncepcja i aborcja napędzają główne biznesy światowe, które wzajemnie się wspierają. Dziecko nie jest zagrożeniem dla kobiety, ale zdarzają się komplikacje, związane czy to z poczętym dzieckiem w łonie matki, czy też przy samym porodzie... DW: Występuje ryzyko komplikacji, dlatego prowadzi się badania okresowe, prenatalne, jest opieka i konsultacje z ginekologiem... Niepokoi jednak postawa ginekologów wobec kobiety w stanie błogo-


świadczeniu w małżeństwie. Poszła do ginekologa, a on zadał jej pytanie: Jest pani w ciąży, co z tym robimy? Słyszałem, że w PRL-u pierwsze pytanie, jakie ginekolog kierował do matki, było właśnie tego rodzaju: Usuwamy czy rodzimy? Może to jest problem funkcjonowania popeerelowskich ginekologów? Klara, Dawid i Małgorzata

sławionym, u której wykryto nowotwór. Wówczas proponuje się aborcję „profilaktycznie” i zanim zacznie się leczyć kobietę, to zabija się jej dziecko. Co więcej, nie informuje się kobiety o innej możliwości. Tu możemy mówić o manipulacji. Pod Warszawą jest np. klinika, w której leczy się matki w stanie błogosławionym, nie zagrażając życiu czy zdrowiu dziecka. Nie mówi się też kobietom o skutkach poaborcyjnych. To jest po prostu tragedia dla matki, która dopuściła się aborcji. Niezależnie od tego, czy ona myśli, że to jest dziecko, czy tylko zwykła tkanka, czy cokolwiek innego – dla niej jest to ogromna trauma i problemy natury psychicznej, psychologicznej. Badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych pokazują, że syndrom postaborcyjny dotyczy każdej matki, która dopuściła się aborcji. Każda kobieta odczuwa smutek po aborcji. Wiele kobiet nie potrafi poradzić sobie z tym, boryka się z ogromną krzywdą, która została im wyrządzona przez aborcję, do końca życia. Nie mówi się o tym, że co trzecia kobieta targa się na swoje życie. Kobiety czasem są same z tym problemem, nawet w małżeństwie. Nie mając wsparcia, podejmują tę tragiczną decyzję, przeżywając ogromny stres i środowiskową presję... DW: Wczoraj byłem na spotkaniu w jednym z urzędów w Warszawie. Młoda kobieta mówiła o swoim do-

DW: Myślę, że to kwestia przede wszystkim dużych pieniędzy. Przecież NFZ finansuje aborcje, a także potężny aborcyjny biznes. Wiemy o przedsiębiorstwach farmaceutycznych i kosmetycznych, które używają płodów ludzkich czy ciał z aborcji do wytwarzania swoich produktów. Słyszymy o handlu narządami dzieci... O tym się nie mówi, ale to jest straszny biznes pod przykrywką „dobra kobiety i prawa wyboru”. Małgosiu, możesz powiedzieć o waszym doświadczeniu wizyt u ginekologów, gdy spodziewaliście się pierwszego dziecka? Kiedy okazało się, że będą problemy, trudności? Małgorzata Wachowiak: Dowiedzieliśmy się, że jestem w stanie błogosławionym niedługo po tym, jak Dawid stracił pracę. Mariusz Dzierżawski w rozmowie z Dawidem polecił mu modlitwę do św. Josemarii Escrivy.

Za życiem | marzec 2016 | Rycerz Niepokalanej 23


Pierwsze badania pokazały, że wszystko jest w porządku. Przy kolejnym dość ważnym USG okazało się, że mam małowodzie. Otwieraliśmy oczy ze zdumienia, nie wiedzieliśmy, co to jest? Na drugi dzień zostałam skierowana do szpitala. Tam przeleżałam tydzień, nie wiedząc zupełnie nic, co się ze mną i z dzieckiem dzieje... DW: Badania pokazały, że nasza córeczka ma agenezję – nie wykształciły się nerki, stąd małowodzie. Liczyliśmy na to, że może chociaż jest jedna nerka i można uratować dziecko. Niestety, dowiedzieliśmy się, że nie ma żadnej i nie ma szans na przeżycie. MW: Bardzo pragnęłam urodzić moją córeczkę. Powiedzieli nam jednak, że jakimś cudem może się urodzić, ale prawdopodobnie umrze już w łonie. W związku z tym lekarz zasugerował aborcję. Dawid powiedział lekarzowi, że donoszę, że absolutnie nie wyobrażamy sobie innego rozwiązania. Jeździliśmy na Jasną Górę, modliliśmy się. Mąż szczególnie mnie wspierał, bo było mi bardzo ciężko. Chwilami uważałam, że Pan Bóg mnie zawiódł... Wspólnymi siłami dotrwaliśmy do porodu, Anielka urodziła się żywa. Żyła półtorej godziny. Zdążyliśmy ją ochrzcić. Ta chwilka jej życia była wymodlona. Utuliliśmy ją i w naszych ramionach usnęła... Dlaczego ginekolodzy proponują aborcję? DW: Być może lekarze z wykonywanych aborcji mają jakieś profity. Aborcje są przecież opłacane przez NFZ. Może dlatego tak chętnie proponują zabicie dziecka, nazywane przez nich „terminacją”. Twierdzą, że jest to rozwiązanie „problemu”. Gdy szukaliśmy szansy na uratowanie Anielki, znajomy dał nam telefon do znajomej położnej w Szpitalu Bielańskim 24 Rycerz Niepokalanej | marzec 2016 | Za życiem

w Warszawie. Szukaliśmy wszędzie ratunku, więc zadzwoniłem tam, mówiąc, jaka jest sytuacja, że może uda się coś zrobić w tym szpitalu. W czasie kilkuminutowej rozmowy usłyszałem co najmniej trzy razy o „terminacji”, którą mogą przeprowadzić... Później okazało się, że byłem częstym bywalcem pod Szpitalem Bielańskim przy okazji pikiet antyaborcyjnych. Ordynatorem Szpitala Bielańskiego jest prof. Romuald Dębski – ginekolog, który otwarcie na łamach prasy zachęcał matki, jeżeli mają tego typu „problem”, że żadnej matce nie odmówi „pomocy”. Można powiedzieć, że samozwańczo jest jednym z głównych aborterów w Polsce – w Szpitalu Bielańskim im. ks. Jerzego Popiełuszki! DW: Dowiedziałam się, że agenezja nerek jest tak rzadką chorobą, że zdarza się raz na 100 tys. przypadków i nie znane są ani przyczyny, ani sposoby leczenia. Po porodzie pobrano krew od Anielki, aby pomóc może kiedyś odkryć przyczynę tej choroby. Jesteście rodziną głęboko wierzącą, praktykującą, rozmodloną. Dlaczego więc was spotkało to trudne doświadczenie? DW: Przede wszystkim staramy się pamiętać, że Pan Bóg nie daje nikomu takiego krzyża, którego nie mógłby udźwignąć. Wierzymy, że Pan Bóg wystawił nas na pewną próbę, którą udało nam sie przejść, gdyż teraz dziękujemy Panu Bogu za to, że mieliśmy Anielkę. Dziękujemy Bogu, że mamy – jak mało która rodzina – takiego orędownika w niebie. Wiemy, że mamy świętą córeczkę, która za nami oręduje. MW: To, że Anielka urodziła się żywa, osobiście uważam za cud Boży. Codziennie prosimy o jej wstawiennictwo i jest to dla nas z jednej strony bolesne, a z drugiej


radość. Chrześcijaństwo od innych religii odróżnia się tym, że my miłujemy krzyż i dziękujemy Bogu za to, co nam zsyła. To było dla nas ciężkie przeżycie, dla mnie wręcz niewyobrażalne. Nie wiedziałam, jak to będzie, gdy po porodzie będę musiała się rozstać z moim dzieckiem. Natomiast wydaje mi się, że swoją wiarę odkrywałam i pogłębiałam. Teraz jestem w stanie powiedzieć: Panie Boże, dziękuję Ci za to, wiem, że masz wobec każdego jakiś plan. Ty stworzyłeś Anielkę, Ty jej dałeś życie, Ty jej dałeś kolejne życie – wieczne. Dziękowałam, gdyż kilka znajomych kobiet mówiło nam, że nasz przykład – to że zdecydowaliśmy się urodzić dzieciątko, choć od początku było wiadomo, że jest nieuleczalnie chore – sprawił, że same – mając chore dziecko – nie zdecydowały się na aborcję, ale też postanowiły urodzić swoje dzieci. DW: Trochę mówimy tu retoryką aborcjonistów. My powinniśmy kierować się retoryką chrześcijańską i mówić, że nie zdecydowaliśmy się zabić własnego dziecka, tylko pozwoliliśmy mu żyć i odejść godnie z tego świata, jak człowiekowi. Zrobiliście wszystko, co w waszej mocy, żeby ulżyć, pomóc urodzić się i odejść... DW: Tak. W czasie ciąży Małgosia o siebie dbała, robiliśmy wszystko, aby Anielka rozwijała się i mogła jak najlepiej żyć. Wasz przykład pokazuje, że życie ziemskie nie jest nadrzędną wartością, że ważniejsze jest to życie wieczne... DW: Myślę, że dużo słyszymy o tym, że każdy z nas jest dzieckiem Bożym, że każdy z nas jest powołany do życia z Bogiem, ale wielokrotnie sobie tego jednak nie uświadamiamy. Warto pamiętać o tym, że to nie

my jesteśmy właścicielami naszych dzieci, my tylko zostaliśmy obdarowani potomstwem, dzieckiem i naszym zadaniem jest jak najlepiej je wychować na chwałę Bożą. Rodzice są więc tylko opiekunami daru, o który muszą zadbać jak najlepiej potrafią, aby pomnożony oddać Właścicielowi? DW: To trochę tak jak z talentami, które otrzymujemy od Pana Boga i musimy jak najlepiej je rozwinąć, by rozliczyć się z nich później. Tu jest coś podobnego. Dostajemy dziecko, musimy o nie dbać, pielęgnować, wychować do miłości bliźniego i Boga. Dziecko jest moje, ale nie jest moją własnością. W takim razie, czy kobieta ma „prawo do swojego brzucha”? DW: To jest jak najbardziej słuszne stwierdzenie: każdy ma prawo do swojego brzucha, ale nie ma prawa do tego, kto w tym brzuchu jest, gdyż jest to odrębna osoba ludzka, która ma prawo do życia i jego ochrony. Nie jest tak, że raz dziecko jest, raz go nie ma. Dziecko jest od samego początku, od poczęcia. Co się może stać, jeśli myślimy, że dziecko jest naszą własnością? DW: Jeśli myślimy, że nam się dziecko należy, to istnieje ryzyko bardzo materialnego podejścia do sprawy. Stąd mamy in vitro i dziecko na życzenie: kupię sobie, nabędę je sobie na własność, a jak mi się nie spodoba, to je sobie usunę. Znane są przypadki aborcji dzieci z in vitro... W następnym numerze rozmowa o Fundacji Pro – Prawo do życia oraz o kontrowersjach wokół wystaw i pikiet antyaborcyjnych. ■ Za życiem | marzec 2016 | Rycerz Niepokalanej 25


Haniebne kanadyjskie praktyki Prezes Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka skierował list do premiera Kanady, przewodniczącego Parlamentu Kanady i ambasadora Kanady w Polsce w związku z ponownym uwięzieniem kanadyjskiej obrończyni życia Mary Wagner.

„12 grudnia 2015 r. kanadyjska policja ponownie aresztowała Mary Wagner, bohaterską obrończynię życia poczętych dzieci” – napisał dr inż. Antoni Zięba w liście do premiera Kanady, przewodniczącego Parlamentu Kanady i ambasadora Kanady w Polsce. Niestrudzony obrońca życia domaga się uwolnienia Mary Wagner i zaprzestania jej prześladowań. Przypomina też zapisy międzynarodowych organizacji, zawierające podstawowe prawa człowieka, o których powinien pamiętać każdy człowiek: Artykuł 19. Powszechnej deklaracji praw człowieka ONZ: „Każdy człowiek ma prawo do wolności opinii i wyrażania jej; prawo to obejmuje swobodę posiadania niezależnej opinii, poszukiwania, otrzymywania 26 Rycerz Niepokalanej | marzec 2016 | Za życiem

i rozpowszechniania informacji i poglądów wszelkimi środkami, bez względu na granice”. Artykuł 3. Powszechnej deklaracji praw człowieka ONZ: „Każdy człowiek ma prawo do życia, wolności i bezpieczeństwa swej osoby”. Deklaracja praw dziecka i Konwencja o prawach dziecka: „Dziecko z uwagi na swoją niedojrzałość fizyczną oraz umysłową wymaga szczególnej opieki i troski, w tym właściwej ochrony prawnej, zarówno przed, jak i po urodzeniu”. Prezes Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka przypomina także naukowy fakt, że życie człowieka zaczyna się w momencie poczęcia (zapłodnienia). „Aborcja jest więc okrutnym zabójstwem


skrajnie bezbronnego i absolutnie niewinnego, nienarodzonego człowieka”. Dodaje też często przemilczaną prawdę o aborcji, która powoduje „poważne szkody fizyczne i psychiczne u kobiety – matki nienarodzonego dziecka – i jej wieloletnie często cierpienia”. Na koniec przypomina słowa papieża św. Jana Pawła II: „Jeśli się naruszy prawo człowieka do życia w tym momencie, w którym poczyna się on jako człowiek pod sercem matki, godzi się pośrednio w cały ład moralny, który służy zabezpieczeniu nienaruszalnych dóbr człowieka”. Całość listu można przeczytać na stronie internetowej Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka: www.pro-life.pl

Mary Wagner, obywatelka Kanady, we wspomnienie Matki Bożej z Guadalupe, 12 grudnia, została aresztowana i postawiona przed sądem, dlatego że weszła do kliniki aborcyjnej z białą różą i proponowała obecnym tam kobietom pomoc. Prosimy o podpisy pod petycją do Premiera Kanady, Justina Trudeau, w której domagamy się zmiany nieludzkiego prawa i uwolnienia Mary Wagner i Lindy Gibbons, także przetrzymywanej za obronę ludzkiego życia od poczęcia. Przy poprzednim uwięzieniu kara Mary została znacznie skrócona po międzynarodowej akcji w jej obronie. Petycję można podpisać na stronie internetowej: www.citizengo.org/pl/32066-petycja

Także w podręcznikach szkolnych, poradnikach medycznych, encyklopediach dla dzieci i młodzieży podawana jest prawda:

Człowiek od poczęcia „Rozwój dziecka w łonie matki jest czymś fascynującym. Rozpoczyna ono życie jako zapłodniona komórka”.

„Życie człowieka można podzielić na trzy okresy. I okres – to wzrastanie, rozpoczynające się w momencie zapłodnienia”.

(Ciąża. Poradnik dla rodziców, Warszawa 2004, str. 30)

(Biologia. Człowiek – anatomia, fizjologia i higiena. Podręcznik dla uczniów klasy I gimnazjum, Warszawa 2007, str. 141)

„Rozwój osobniczy człowieka określa się mianem ontogenezy. Ontogeneza, czyli rozwój osobniczy człowieka trwa od zapłodnienia do śmierci”. (Biologia. Podręcznik dla szkół ponadgimnazjalnych, Warszawa 2005, tom 2, str. 71)

„Rozwój dziecka zaczyna się już w chwili jego poczęcia”.

(Poradnik Domowy, Warszawa 2006, str. 202)

„Główne etapy rozwoju człowieka (...). Rozwój osobniczy rozpoczyna się od momentu zapłodnienia”.

„Etapy życia człowieka. Na początku każda ludzka istota jest maleńkim pyłkiem wielkości kropki nad «i» – czyli zapłodnioną komórką jajową”.

(Biologia i higiena człowieka. Podręcznik do klasy siódmej, Warszawa 1994, str. 94)

(Encyklopedia: Same fakty, Warszawa 2008, str. 106) Za życiem | marzec 2016 | Rycerz Niepokalanej 27


SIĘGNIJ NIEBA O. Mirosław Kopczewski OFMConv

„Jest moim gorącym życzeniem, aby chrześcijanie zastanowili się podczas Jubileuszu nad uczynkami miłosierdzia względem ciała i względem ducha... Nie możemy uciec od słów Jezusa, i na ich podstawie będziemy osądzeni” (papież Franciszek).

„Jest moim gorącym życzeniem – zaleca papież Franciszek – aby chrześcijanie zastanowili się podczas Jubileuszu nad uczynkami miłosierdzia względem ciała i względem ducha... Nie możemy uciec od słów Jezusa, i na ich podstawie będziemy osądzeni: czy daliśmy jeść głodnemu, czy daliśmy pić spragnionemu, czy przyjęliśmy przybysza i odzialiśmy nagiego”. W odpowiedzi na te słowa Ojca Świętego powstała nowa inicjatywa wspierania dzieł charytatywnych prowadzonych przez franciszkańskich misjonarzy pracujących w Burkina Faso w Afryce – fundacja „Sięgnij Nieba”. Jej celem jest promowanie i wspieranie działań charytatywnych tam, gdzie ta pomoc jest najbardziej potrzebna. Pomaganie jest jak sztuka – nie ma granic. „Odwiedzając misję w Sabou – wspomina Sebastian Siewiera, założyciel Fundacji – mieliśmy okazję doświadczyć ogromu potrzeb Burkinabé. Widzieliśmy jedno28 Rycerz Niepokalanej | marzec 2016 | Pójdź za Mną

cześnie, ile serca i pracy wkładają franciszkańscy misjonarze, pomagając tamtejszej ludności. Nie chcemy stawiać własnych struktur w Afryce, ale bazujemy na wieloletnim doświadczeniu, wiedzy i zapleczu organizacyjnym misjonarzy z Sabou. W ten sposób promowana przez nas działalność niesienia pomocy osobom potrzebującym staje się najbardziej efektywna i dociera tam, gdzie powinna”. O BURKINA FASO

Burkina Faso to jedno z najbiedniejszych państw świata. Ponad 7 mln mieszkańców tego kraju żyje w skrajnej nędzy. Co trzecie dziecko urodzone w tym kraju jest chronicznie niedożywione. Coraz większym problemem, szczególnie wśród nastolatków, jest rosnąca liczba zakażeń wirusem HIV. Z powodu braku wody, niedożywie-


nia i chorób średnia długość życia tamtejszej ludności nie przekracza 49 lat i jest jedną z najniższych na świecie. Ponadto kraj ten jest światowym liderem analfabetyzmu. Burkina Faso – kraj wielkością zbliżony do Polski – leży w strefie Sahelu, regionie Afryki najbardziej podatnym na długotrwałe susze oraz postępujące pustynnienie terenu. Bliskość pustyni, brak dostępu do morza, surowość klimatu sprawiają, że Burkinabé jawią się jako ludzie twardzi. Ich duch solidarności, wzajemnej pomocy i współpracy jest godny podziwu. ALFABETYZACJA

W Burkina Faso cztery na pięć osób nie umie pisać i czytać. Ogromna większość Burkinabé nigdy nie chodziła do szkoły podstawowej lub jej nie ukończyła.

Analfabetyzm wpływa nie tylko na zacofanie społeczeństwa, lecz także na różne gorszące skutki nędzy (choroby, wysoka śmiertelność, dyskryminacja, wyzysk). Każdego roku parafia franciszkańska w Sabou wspomaga finansowo i organizacyjnie ok. 23-25 centrów alfabetyzacji. Na jedno centrum (tzw. klasę) przypada 30 osób. Zajęcia najczęściej odbywają się pod gołym niebem. Nauka trwa trzy miesiące w roku, a zajęcia odbywają się sześć dni w tygodniu. Wykłady kończą się w kwietniu, gdyż w następnym miesiącu rozpoczynają się prace

polowe i trzeba przygotować zasiewy przed pierwszymi obfitymi opadami deszczu. STUDNIA CENNIEJSZA OD ZŁOTA

Większość wód śródlądowych w Burkina Faso nie nadaje się do spożycia. Brak czystej wody jest przyczyną wielu chorób. Nieleczone prowadzą do powikłań (biegunki, infekcje układu pokarmowego i moczowego, silne odwodnienie organizmu), a niejednokrotnie do śmierci. Choroby dzieci z powodu braku dostępu do czystej wody powodują nieobecność w szkole lub porzucenie nauki. Bez wody zdatnej do picia edukacja jest abstrakcją.

By zdobyć wodę zdatną do picia trzeba często pokonać wiele kilometrów. Wodę przynoszą kobiety i dzieci. Transportują ją w miskach (15 l) lub bidonach (20 l), niesionych na głowie. Uprzywilejowani używają roweru. Każdego roku dzieci i kobiety w Afryce spędzają 40 mld godzin, nosząc wodę z innych miejscowości. Jedna studnia może zapewnić świeżą wodę nawet dla tysiąca osób. Aby mieszkańcy mieli poczucie, iż wybudowana studnia jest wspólną własnością, o którą należy się troszczyć, panuje zwyczaj zbierania składki w wysokości od 5% do 10% kosztów budowy studni. Resztę 90-95% pokrywa się ze środków darczyńców. Często jednak dana grupa społeczna Pójdź za Mną | marzec 2016 | Rycerz Niepokalanej 29


jest tak biedna, że 100% kosztów budowy pokrywane jest ze środków darczyńców. Nowa studnia jest w stanie posłużyć nawet kilkanaście lat.

DOŻYWIANIE DZIECI

Problem niedożywienia dzieci jest jedną z ukrytych katastrof Burkina Faso. Oznaki niedożywienia widoczne są gołym okiem. Zwrócili na to szczególną uwagę franciszkańscy misjonarze z Sabou. W 2005 r. dokarmiano niedożywione dzieci na terenie misji przy parafialnym kościele. W 2008 r. wybudowano Centrum Edukacji Matek i Dożywiania Dzieci, które stało się podwaliną budowy Centrum Medycznego.

OPIEKA MEDYCZNA

Centrum Medyczne w Sabou, wybudowane przez franciszkanów na prośbę rządu Burkina Faso, jest jedyną placówką medyczną w Sabou. Chorzy i potrzebujący docierają tu pieszo, przemierzając czasami nawet kilkadziesiąt kilometrów.

Obecnie Centrum składa się z pogotowia, sali przyjęć po wypadkach, sali opatrunkowej, czterech sal z łóżkami szpitalnymi, izby przyjęć dla chorych na AIDS, ambulatorium, porodówki, sali dla kobiet ciężarnych, sali operacyjnej, centrum dożywiania dla dzieci, gabinetu lekarskiego i dentystycznego. 30 Rycerz Niepokalanej | marzec 2016 | Pójdź za Mną

Niedożywione dzieci najpierw poddaje się leczeniu przeciw zakażeniom, w razie potrzeby również antybiotykami. Przeprowadza się także badanie krwi na obecność wirusa HIV. Kiedy infekcja jest pod kontrolą, dziecko umieszcza się w Centrum Dożywiania. Tam matka i dziecko przebywają parę tygodni, podczas których podawanie odpowiedniej diety pomaga przywrócić zdrowie dziecka do normy. Centrum również uczy matki właściwego odżywiania swoich pociech: m.in. gotowania pożywnych posiłków z dostępnej żywności. EWANGELIZACJA

Burkina Faso to kraj wielokulturowy i wieloreligijny. Najstarszą formą wierzeń są tu henoteistyczne religie plemienne (wielobóstwo z jednym bogiem na czele), wia-


ra w złe i dobre duchy, którym składa się ofiary, oraz animizm (przypisywanie duszy ludziom i przyrodzie, np. zwierzętom, roślinom, kamieniom, zjawiskom naturalnym). Chrześcijaństwo przynieśli do Burkina Faso Ojcowie Biali ponad sto lat temu. Pomimo różnych religii panuje tu tolerancja i respekt. Często w swoich rodzinach Burkinabé wyznają różne religie. Miejscowa ludność bardziej ceni sobie to, jak dana osoba zachowuje się w stosunku do innych i czy ceni drugiego człowieka, od tego, do jakiej przyznaje się wiary. Taka postawa jest kluczem działalności misjonarzy z Sabou, aby za przykładem św. Franciszka nie oceniać, ale dawać świadectwo o Chrystusie własnym życiem.

W parafii św. Łukasza w Sabou pracuje tylko trzech misjonarzy (Włoch i dwóch Polaków), choć pracy jest coraz więcej. Teren misji zamieszkuje ok. 120 tys. ludzi (głównie plemię Mossi) i rozciąga się – mierząc od kościoła centralnego – 15 km na północ, 20 km za zachód, 40 km na wschód i 70 km na południe. Ewangelizacja na tak dużym terenie wymaga wsparcia ze strony tamtejszych mieszkańców. Parafia ma 35 katechetów, którzy z żonami i dziećmi są delegowani przez proboszcza do pracy w kaplicach. Misjonarzom pomagają również katoliccy wolontariusze, którzy angażują się w katechezę dzieci i dorosłych. Na terenie misji znajduje się 12 kaplic. Każda z nich służy kilku wioskom i może pomieścić ok. 100 osób. Misjonarze starają się choć raz w miesiącu pojechać do każdej z nich i odprawić Mszę świętą dla parafian. W Wielkim Poście i Adwencie głoszą tam rekolekcje, zaś dwa razy w roku w każdej kaplicy organizowane są śluby i pogrzeby. Tylko trzy kaplice są murowane. Wybudowano je przy wkładzie własnym franciszkanów, mieszkańców i darczyńców. Więcej o Fundacji, jak działa i jak można pomóc, na stronie www.siegnijnieba.pl ■

Sekretariat Misyjny Ojców Franciszkanów, Niepokalanów, 96-515 Teresin tel. +48 46 864 23 82 • tel. kom. +48 514 901 732 e-mail: franc_misje@poczta.onet.pl

Powołaniowe Dni Skupienia (PSD) odbywają się w Niepokalanowie Lasku zawsze w końcu tygodnia: piątek, sobota, niedziela. W ciągu roku można przeżyć trzy stopnie tych dni skupienia. Każdy ze stopni skupia się na innych zagadnieniach ważnych dla każdego, kto pragnie rozeznać swoje powołanie. 4-6 marca, 8-10 kwietnia, 22-24 kwietnia (II stopień), 6-8 maja e-mail: barka@franciszkanie.pl • www.barka.franciszkanie.pl Pójdź za Mną | marzec 2016 | Rycerz Niepokalanej 31


Z ŻYCIA KOŚCIOŁA

Maryja Matką przebaczenia „Otwórzcie serca na miłosierdzie, dlatego że w nim jest radość Bożego przebaczenia” – zachęcił wiernych papież Franciszek w bazylice Matki Bożej Większej w Rzymie.

W uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki w bazylice Matki Bożej Większej w Rzymie Ojciec Święty Franciszek otworzył Drzwi Święte. Były to ostatnie Drzwi Miłosierdzia otwarte przez Franciszka w obecnym Roku Jubileuszowym. Pierwsze otworzył jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem Jubileuszu w umęczonym wojną Bangi, stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej. 8 grudnia w pierwszy dzień Jubileuszu papież otworzył drzwi w Bazylice św. Piotra, następnie w Bazylice Laterańskiej i w ośrodku dla bezdomnych na dworcu kolejowym Termini. „Boże, Ojcze wszechmogący i miłosierny, otwórz raz jeszcze drzwi swego miłosierdzia i przyjmij nas pewnego dnia w swoim niebiańskim mieszkaniu, dokąd wyprzedził nas Twój Syn, Jezus” – modlił się papież. W swoim kazaniu papież przypomniał, że przejście przez Drzwi Jubileuszowe ma być dla każdego ufnym zanurzeniem się w Bożym miłosierdziu. Natomiast 32 Rycerz Niepokalanej | marzec 2016 | W Kościele

Maryja jest Matką Miłosierdzia, ponieważ urodziła Tego, kto objawił nam miłosierne oblicze Ojca. Jezus dał nam swoją Matkę, by pielgrzymowała razem z nami szczególnie w momentach cierpienia i niepewności. Papież Franciszek przypomniał, że „Maryja jest Matką Boga, który przebacza, który daje przebaczenie i dlatego możemy powiedzieć, że jest Matką przebaczenia. Słowo «przebaczenie» – tak niezrozumiałe dla świata – jest najprawdziwszym owocem wiary chrześcijańskiej. Kto nie umie przebaczać, ten jeszcze nie poznał pełni miłości. I tylko ten, kto naprawdę kocha, może dojść do przebaczenia, zapominając doświadczoną obrazę”. Według Ojca Świętego Maryja uczy Kościół, że przebaczenie ofiarowane na Golgocie nie zna granic. Po zakończeniu Mszy papież udał się do kaplicy, w której znajduje się obraz Matki Bożej Śnieżnej i chcąc podkreślić, że Maryja jest Matką Jezusa – Boga miłosierne-


go i przebaczającego, otworzył kratę kaplicy, jak wcześniej otworzył Drzwi Święte bazyliki. Po złożeniu przed obrazem bukietu białych kwiatów Franciszek okadził go na znak czci i chwilę modlił się w milczeniu. Zgromadzonym przed bazyliką ludziom życzył szczęśliwego Roku Miłosierdzia i poprosił, żeby wyrażając Maryi wdzięczność za to, że przyniosła światu miłosierdzie, którym jest Jezus, wspólnie trzy raz wykrzyknęli: „Święta Boża Rodzicielko” – tak jak to zrobili wierni na zakończenie Soboru Efeskiego w 431 r. Krótkie improwizowane przemówienie papież zakończył słowami: „Otwórzcie swoje serca na miłosierdzie, dlatego że w nim jest radość Bożego przebaczenia”. Radio Watykańskie / pl.radiovaticana.va

Obrończynie życia więzione Kanadyjscy politycy i policja chronią „kliniki” aborcyjne, gdzie zabija się dzieci na skalę masową. Obrońcy dzieci nie mogą zbliżać się do nich, aby informować matki, czym jest aborcja, lub oferować pomoc. Zakaz ten wydany jest na podstawie prawa chroniącego „działalność gospodarczą”. Z powodu naruszenia tego prawa Mary Wagner kilka razy trafiła do więzienia, a Linda Gibbons spędziła w nim ponad 8 lat. Mary Wagner, kanadyjska obrończyni życia, 12 grudnia 2015 r. została aresztowana i postawiona przed sądem, dlatego

że weszła do kliniki aborcyjnej z białą różą i proponowała obecnym tam kobietom pomoc. Chciała w ten sposób łagodnie zasugerować im, żeby wybrały dla swoich dzieci życie, zamiast okrutnej śmierci poprzez aborcję. Zaaresztowana przez kanadyjską policję, może zostać skazana nawet na 9 miesięcy pozbawienia wolności. 10 marca odbędzie się główna rozprawa sądowa. 21 stycznia sąd w Ontario skazał 71-letnią Lindę Gibbons na maksymalną karę 6 miesięcy pozbawienia wolności. Dodatkowo sędzia Mavin Wong wydała zakaz zbliżania się do jakiejkolwiek placówki aborcyjnej na odległość 50 m przez okres dwóch lat. Linda została aresztowana 2 września 2015 r. za to, że przed placówką aborcyjną trzymała plakat z płaczącym dzieckiem i napisem: „Dlaczego, mamo? Przecież mogę dać tyle miłości”. Rozdawała również ulotki wchodzącym do kliniki kobietom, prosząc je o niezabijanie swoich poczętych dzieci. Odczytując wyrok, sędzia zacytowała fragment decyzji, która określała działaczy pro-life jako osoby „zazwyczaj brutalne i agresywne”, mimo iż protest Lindy był zupełnie pokojowy. Ponadto sędzia dodała, że wydaje taki wyrok z powoW Kościele | marzec 2016 | Rycerz Niepokalanej 33


du jej „naprzykrzania się”. Ponieważ Linda spędziła w areszcie już 141 dni, po odczytaniu wyroku została więc zwolniona.

Nowy polski święty Bł. Stanisław Papczyński (1631-1701), założyciel księży marianów, będzie kolejnym polskim świętym. Watykan poinformował, że papież Franciszek uznał potrzebny do jego kanonizacji cud uzdrowienia przypisywany wstawiennictwu bł. Papczyńskiego. Założyciel pierwszego polskiego zakonu pochodził z okolic Starego Sącza. W 1654 r. wstąpił do pijarów i przyjął imię zakonne Stanisław od Jezusa Maryi. Kilka lat później założył zgromadzenie marianów. Jednak dopiero w 1699 r. papież Innocenty XII zatwierdził nowe zgromadzenie. Dwa lata później Papczyński zmarł w Górze Kalwarii k. Warszawy. Jego proces beatyfikacyjny otwarto w 1767 r., ale na skutek rozbiorów Polski został odłożony na prawie trzy stulecia, bo aż do 1977 r. Bł. Stanisław Papczyński jest patronem dzieci poczętych i obrońców życia. Został beatyfikowany w Licheniu w 2007 r.

Jubileuszowe wydarzenia Świece w kościołach, debaty, wystawy, ekspozycje i konferencje – to wydarzenia, które mają pomóc pogłębić świadomość chrzcielną wiernych w Polsce. Widocznym znakiem jubileuszu 1050-lecia Chrztu Polski we wszystkich kościołach są świece, które 25 listopada 2015 r. otrzymali biskupi diecezjalni, uczestniczący w rekolekcjach adwentowych na Jasnej Górze. 28 listopada, podczas modlitwy w kościołach katedralnych, gdy biskupi zainau34 Rycerz Niepokalanej | marzec 2016 | W Kościele

gurowali diecezjalne obchody jubileuszu, nastąpiło zapalenie i błogosławieństwo płomienia świec. Hierarchowie przekazali świece delegacjom z poszczególnych parafii. Znalazły się one we wszystkich polskich świątyniach, stając się znakiem obchodzonego jubileuszu. „Najważniejsze jest odkrycie przez dzisiejszego chrześcijanina, czym jest dla niego chrzest i jak ten dar ma on nieść w przyszłość – podkreśla abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Komisji Duszpasterstwa KEP. – Obchody tego historycznego jubileuszu muszą być przede wszystkim okazją do odnowy i pogłębienia świadomości chrzcielnej wszystkich wiernych w Polsce”. W przygotowania do rocznicy Chrztu Polski wpisuje się X Zjazd Gnieźnieński. Tym razem międzynarodowe spotkanie katolików oraz chrześcijan różnych wyznań, polityków i intelektualistów zorganizowano w dniach 11-13 marca 2016 r. pod hasłem: „Europa nowych początków. Wyzwalająca moc chrześcijaństwa”. Częścią obchodów Jubileuszu w archidiecezji gnieźnieńskiej jest trwająca dziewięciomiesięczna nowenna. Nawiązuje ona do Wielkiej Nowenny kard. Stefana Wyszyńskiego, która przez dziewięć lat przygotowywała naród polski do milenijnych uroczystości w 1966 r. Do Wielkiej Nowenny nawiązuje też cykl debat Raport jasnogórski 2016, które co miesiąc organizowane są w częstochowskim klasztorze ojców paulinów. Program debat nawiązuje do wielu ważnych i wciąż aktualnych zagadnień: wiary, rodziny, świętości życia, sprawiedliwości i miłości społecznej. W ramach przygotowań do rocznicowych obchodów w Poznaniu zostanie otwarta wystawa: „Lux in Oriente – Lux ex Oriente”: Polska i Stolica Apostolska – 1050 lat historii. Zaprezentuje ona dzieła wypo-


życzone m.in. z Watykanu, w tym takie, które publicznie pokazywane są bardzo rzadko. Ekspozycja zawita także do Warszawy i Wrocławia. Na marzec i kwiecień 2016 r. zaplanowano wystawy i konferencje poświęcone tematyce chrzcielnej i początkom państwa polskiego. Wystawy czynne będą do maja. Wśród proponowanych przedsięwzięć jest m.in. sympozjum: Chrzest Polski z perspektywy XXI wieku i cykl czterech ekspozycji pod wspólnym tytułem: Rezydencjalne ośrodki państwa pierwszych Piastów. Poznań – Ostrów Lednicki – Gniezno. W 2013 r. został podpisany list intencyjny, zgodnie z którym jubileuszowe obchody będą miały także wymiar ogólnonarodowy. Wszystkie strony, w tym przedstawiciele kancelarii Prezydenta RP oraz Narodowego Centrum Kultury, wyraziły gotowość współorganizowania uroczystości religijnych oraz wydarzeń naukowych, kulturalnych i społecznych związanych z rocznicą Chrztu Polski.

W walce z „masowym ludobójstwem” Czy Eucharystia pomoże rozwiązać problem globalnego głodu i niedożywienia? 24 stycznia 2016 r. rozpoczął się w Cebu na Filipinach 51. Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny. Papieski legat kard. Charles Maung Bo powiedział: „Eucharystia wzywa nas do trzeciej wojny światowej przeciwko ubóstwu”. Podczas Mszy świętej inaugurującej to wydarzenie arcybiskup Yangonu w Mjanmie podkreślił, że rozpowszechnione niedożywienie i głód na świecie są „masowym ludobójstwem. Tylko prawdziwe życie Eucharystią może pomóc podźwignąć ubogich”. Kongres jest apelem o zaangażowanie na rzecz sprawiedliwego świata.

Kardynał wezwał do „życia wiarą poza murami kościołów. Samotna adoracja – zaznaczył – może uczynić z nas ludzi pobożnych, ale bycie pobożnym jest jedną z najłatwiejszych rzeczy. Cześć dla Jezusa Nazarejczyka jest dobra, ale nie wystarcza. Chrystus wzywa nas, byśmy byli Jego uczniami, nieśli Jego krzyż. Msza człowieka pobożnego kończy się po godzinie, ale Msza ucznia nie ma końca” – zaznaczył kard. Bo i zaapelował, by głosili „Ewangelię życia” na ulicach, tak jak to robił Jezus.

Węgry i Polska dla wartości Kard. Stanisław Dziwisz otrzymał Wielki Krzyż Orderu Zasługi Węgier. Zoltán Balog, kalwiński pastor, który w rządzie Węgier kieruje Ministerstwem Zasobów Ludzkich, wręczył kard. Stanisławowi Dziwiszowi Wielki Krzyż Orderu Zasługi Węgier. Minister zauważył, że „krzyż jest wyrazem wdzięczności za służbę Księdza Kardynała na rzecz Kościoła i Europy”. Przyjmując odznaczenie, metropolita krakowski powiedział: „Ten order to wyraz wspólnej troski o zachowanie wartości moralnych, jakie znajdują się u fundamentów naszych narodów i całej cywilizacji europejskiej”. Odznaczenie zostało nadane metropolicie krakowskiemu przez prezydenta Węgier Jánosa Ádera na wniosek premiera Węgier Viktora Orbána „w uznaniu doniosłej roli Księdza Kardynała w życiu Kościoła powszechnego oraz za jego wybitną działalność w umacnianiu więzi między Stolicą Apostolską a Węgrami, jak też za wyjątkowe zasługi w pielęgnowaniu pamięci świętego papieża Jana Pawła II”. Kard. Dziwisz wskazał, że „dziś jeszcze bardziej potrzeba wspólnych wysiłków obu narodów na rzecz troski o wartości tożW Kościele | marzec 2016 | Rycerz Niepokalanej 35


samości chrześcijańskiej Europy, dającej podstawy do budowania bardziej ludzkiego i bardziej szczęśliwego kontynentu”.

Amerykanie chcą chronić życie Większość Amerykanów jest za zaostrzeniem prawa aborcyjnego. Badania opinii publicznej przeprowadzone przez Instytut Marist ukazują, że większość społeczeństwa Amerykańskiego chce zaostrzenia prawa aborcyjnego. Okazuje się, że ponad 80% badanych – w tym dwie trzecie tych, którzy określają się jako pro-choice, czyli zwolennicy aborcji – opowiada się za ograniczeniem jej do pierwszych trzech miesięcy ciąży. 77 proc. uważa, że prawo powinno chronić zarówno matkę, jak i dziecko. Większość Amerykanów uznaje aborcję za szkodliwą i moralnie naganną. 68% jest przeciwna finansowaniu przerywania ciąży ze środków budżetowych, jednak tylko 51% badanych uznaje prawo lekarzy do sprzeciwu sumienia. Badania zostały zamówione przez Rycerzy Kolumba. Carl Anderson, który stoi na czele tej organizacji, zauważa, że w USA nadszedł już czas na nową ogólnokrajową debatę na temat aborcji.

Zmiana w obrzędzie umycia stóp w Wielki Czwartek Zgodnie z papieską decyzją, nie tylko mężczyźni i chłopcy, ale „wszyscy członkowie ludu Bożego” będą mogli być dopuszczeni do udziału w obrzędzie umycia nóg, upamiętniającym czyn Chrystusa z Ostatniej Wieczerzy. Papież Franciszek obmywa stopy także kobietom podczas wielkoczwartkowych liturgii już od 2013 r. Papież mówi o mi36 Rycerz Niepokalanej | marzec 2016 | W Kościele

łosierdziu bez granic, a w tym przypadku chodzi o „granice formalne, które ograniczały mycie stóp tylko do mężczyzn”. Teologowie podkreślają, że „papieżowi chodzi o to, by znaki liturgiczne odzyskały swój pełny sens. Trzeba wrócić do pierwotnego sensu obrzędu, czyli do całkowitego poświęcenia się Chrystusa, jak również do szerzenia jego miłosierdzia, które nie zna granic”. Granice zostały przekroczone. Symbolika jest mocna: zbawienie jest nie dla niektórych, lecz dla wszystkich.

Papieskie przesłanie na Wielki Post Tematem papieskiego przesłania na Wielki Post są uczynki miłosierdzia w Roku Jubileuszowym. Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary – uczynki miłosierdzia w Roku Jubileuszowym – to tytuł tegorocznego papieskiego przesłania na zbliżający się Wielki Post. Papież Franciszek nawiązuje w nim do bulli ogłaszającej Rok Święty, w którym zachęcał do jego głębokiego przeżywania, „by celebrować miłosierdzie Boga i go doświadczać”. Papież nawiązuje do postaci Maryi, która po przyjęciu od archanioła Gabriela Dobrej Nowiny, w Magnificat sławi Boże miłosierdzie. Ojciec Święty podejmuje ważny problem pełnienia dzieł miłosierdzia. Zauważa, że Boże miłosierdzie zmienia serce człowieka i pozwala mu doświadczyć wiernej miłości, sprawiając, że i on staje się zdolny do miłosierdzia. „Nasza wiara wyraża się w konkretnych, codziennych uczynkach, które mają pomagać naszemu bliźniemu w potrzebach jego ciała i duszy i na podstawie których będziemy sądzeni: karmienie, nawiedzanie, pocieszanie, pouczanie” – podkreśla papież. §


Z życia MI W GŁOWNIE OD 30 LAT

20-LECIE MI W CZĘSTOCHOWIE Przy parafii św. Maksymiliana w Częstochowie 12 grudnia 2015 r. rycerze świętowali jubileusz.

„To już 30 lat – wspomina rycerka Maria – odkąd przy naszej parafii działa Rycerstwo Niepokalanej. Założył je śp. o. Leopold Chojnacki”. „Ze względów organizacyjnych tę – tak dla nas rycerzy – bardzo ważną uroczystość obchodziliśmy 14 czerwca – wyjaśnia rycerka Halina. – Na rozpoczęcie uroczystej Eucharystii, przy śpiewie hymnu Rycerstwa, procesyjne wejście do świątyni prowadziły poczty sztandarowe MI”. W uroczystości wzięli udział o. Ryszard M. Żuber z Niepokalanowa i rycerze ze Zduńskiej Woli. Proboszcz ks. Andrzej Kapaon wniósł do kościoła relikwie św. Maksymiliana. Po zakończeniu Eucharystii poczty sztandarowe i kapłani udali się do ołtarza św. Maksymiliana, gdzie rycerze poprowadzili modlitwę ku czci Świętego z Niepokalanowa, dziękując za opiekę przez te 30 lat. Następnie wszyscy obecni udali się na obiad, podczas którego nie brakowało radosnych wspomnień z minionych lat.

Fot. S. Andrzejczyk

Fot. H. Zastocka

Rycerze Niepokalanej w parafii św. Barbary w Głownie Osinach przeżywali 30-lecie swej działalności.

O. Ryszard przekazał wspólnocie drugi już dyplom za ofiarną służbę pod sztandarem Niepokalanej, podpisany przez prezesa narodowego MI o. Stanisława M. Piętkę. Halina Zastocka

Na obchody 20. rocznicy powstania MI przy parafii św. Maksymiliana w Częstochowie przybyły wspólnoty Rycerstwa Niepokalanej z archidiecezji częstochowskiej. Obecny był również o. Stanisław M. Piętka – prezes narodowy MI. Dzień skupienia rozpoczęto modlitwą różańcową. Następnie o. Stanisław wygłosił konferencję, po której została odprawiona uroczysta Msza święta, której przewodniczył o. Prezes. W koncelebrze wzięli udział byli asystenci wspólnoty MI przy parafii św. Maksymiliana oraz asystent MI archidiecezji częstochowskiej ks. Wojciech Radliński. Po Eucharystii dokonano poświęcenia drewnianej kapliczki wykonanej przez jednego z rycerzy Niepokalanej. Pani Jadwiga zaznaczyła, że „był to szczególny czas dla Rycerstwa Niepokalanej w Częstochowie. Przeżywamy różne trudne chwile, nie zawsze umiemy się porozumieć, Z życia MI | marzec 2016 | Rycerz Niepokalanej 37


ale takie uroczystości, jak ta rocznica, łączą, przypominają, kim jesteśmy i dla kogo pracujemy”. Anna Urbańczyk

STACJE NADZIEI

Fot. W. Hajduga

W Dąbrowie Tarnowskiej Rycerstwo Niepokalanej diecezji tarnowskiej rozpoczęło szczególny czas przygotowania do 100. rocznicy powstania MI.

Spotkanie opłatkowe w Dąbrowie Tarnowskiej zapoczątkowało specyficzną drogę MI w diecezji tarnowskiej. Ponieważ w bieżącym roku przypada 75. rocznica męczeńskiej śmierci św. Maksymiliana w obozie Auschwitz, „Rycerstwo chce ten czas wykorzystać jako stacje modlitwy – podkreśla Jan Hajduga, prezes diecezjalny MI. – Poszczególne stacje to swego rodzaju zobowiązanie dla rycerzy, aby nie tylko umocnić wiarę, czy odkryć na nowo charyzmat MI, ale także zmienić siebie, upodobnić się do Niepokalanej” – zaznacza prezes. Stacja 1 to 122. rocznica urodzin i chrztu św. Maksymiliana. Przeżywana była 9 stycznia w Dąbrowie Tarnowskiej. Mszy świętej przewodniczył bp Andrzej Jeż – biskup diecezji tarnowskiej. Podczas kazania Ksiądz Biskup wskazał na trudności, które często człowiek spotyka, gdy czyni dobro. „Często trzeba iść pod wiatr – podkreślił. 38 Rycerz Niepokalanej | marzec 2016 | Z życia MI

– Przykładem może być dla nas osoba św. Maksymiliana, który nie zawahał się, mimo wiatru z przeciwnej strony, podjąć się zadania, które po ludzku było niemożliwe. Jest to również zadanie dla rycerzy, aby nie wahali się podejmować zadań niekiedy nie popularnych”. Biskup zauważył, że wszystkie zadania należy – tak jak św. Maksymilian – zawierzyć Niepokalanej, bo „tam, gdzie jest Chrystus, tam i Maryja”. Pod koniec Mszy świętej Ksiądz Biskup poświęcił wystawę Święty Maksymilian M. Kolbe i Jego dzieła. „Wystawa ta ma ukazywać i zachęcać – tak młodych, jak i starszych – do ewangelizacji tam, gdzie jesteśmy. Chcemy w ten sposób przygotować się do 100. rocznicy założenia Rycerstwa Niepokalanej”– oznajmił Jan, twórca wystawy. Po Mszy świętej odbyło się spotkanie opłatkowe. Był czas na kolędy i życzenia. Na spotkanie przybyli m.in. burmistrz Krzysztof Kaczmarski, poseł na Sejm RP Wiesław Krajewski i przedstawiciel Starosty. W uroczystości wzięli także udział ojcowie z Niepokalanowa: o. Stanisław M. Piętka – prezes narodowy MI; o. Mirosław Bartos – asystent narodowy MI; o. Piotr M. Lenart – redaktor naczelny „Rycerza Niepokalanej”. Uroczystościom towarzyszyły poczty sztandarowe z 17 wspólnot MI z rożnych części diecezji. Nad całością czuwał proboszcz parafii ks. Stanisław Cyran. „Dobrze się składa, że to spotkanie opłatkowe przypadło w wigilię Chrztu Pańskiego. Chrzest św. Maksymiliana uświadamia nam, czym jest łaska chrztu świętego dla każdego z nas” – podkreśla rycerka Helena. Następna stacja przypada 17 lutego – w 75. rocznicę aresztowania Ojca Kolbego i osadzenia na Pawiaku. „Z tej okazji w naszej diecezji 20 lutego spotkamy się w kościele św. Maksymiliana w Tarnowie, aby wspólnie przeżyć wielkopostne czuwanie modlitewne” – przypomina rycerz Jan.


Fot. W. Hajduga

Stacja 3 będzie obchodzona 28 maja, w 75. rocznicę wywiezienia Ojca Kolbego do Auschwitz. Z tej okazji rycerze wezmą udział w Ogólnopolskim Dniu Modlitwy w Niepokalanowie. „Stacja 4 to 14 sierpnia i uroczystości w Koszycach Wielkich. Są tam relikwie Ojca Kolbego oraz pomnik ku czci tego Świętego – wyjaśnia rycerka Halina. – W tym dniu rycerze z naszej diecezji spotkają się na nabożeństwie ku czci św. Maksymiliana”. Jan Hajduga

gotowań do posługi animatora MI. Ich głównym tematem były charyzmaty, a więc wszelkie dary Ducha Świętego, których udziela On poszczególnym osobom dla służenia innym ludziom i całemu Kościołowi. Czas ten służył zarówno pogłębieniu wiedzy teologicznej, jak też rozwojowi duchowemu uczestników. Więcej szczegółów na temat samej Szkoły Ewangelizacji Niepokalanej można znaleźć na stronie www.dniskupienia.info.pl w zakładce „Rekolekcje ewangelizacyjne”. O. Grzegorz M. Owsianko OFMConv

DIECEZJALNE SPOTKANIE MI U początku nowego roku, 9 stycznia, rycerze Niepokalanej diecezji bielsko-żywieckiej przybyli do Rychwałdu na IV Diecezjalne Spotkanie MI, aby uwielbiać Pana za dar Słowa, które stało się Ciałem.

REKOLEKCJE CHARYZMATYCZNE

Fot. J. Jaraźny

W rekolekcjach uczestniczyły osoby należące do Szkoły Ewangelizacji Niepokalanej. Rekolekcje były ważnym etapem przy-

Fot. J. Kupnicki

Od 2 do 8 stycznia 2016 r. w Niepokalanowie Lasku odbyły się Rekolekcje Charyzmatyczne Rycerstwa Niepokalanej.

Podczas Mszy świętej, celebrowanej na rozpoczęcie spotkania, o. Adam Dudek OFMConv – asystent MI diecezji bielsko-żywieckiej, zachęcał przybyłych rycerzy, aby „na wzór św. Maksymiliana z radością zanurzyli się w tajemnicę żłóbka, skąd wypływa Boża miłość, pokój i dobro dla nich i całego świata”. Kaznodzieja motywował, aby „z hojnością serca przyjąć Boże Dziecię do swojego życia, by następnie móc się Nim podzielić z całym światem”. Z życia MI | marzec 2016 | Rycerz Niepokalanej 39


KIELECKIE BETLEJEM „W święto Objawienia Pańskiego, jak niegdyś Trzej Królowie za gwiazdą betlejemską, tak rycerki i rycerze Niepokalanej pospieszyli do kaplicy przy ul. Urzędniczej w Kielcach. To było nasze Betlejem” – poinformowała rycerka Halina. Przed Mszą świętą, na paciorkach różańca pod przewodnictwem animatorek z parafii Świętego Krzyża, wierni powierzali Matce Najświętszej sprawy MI i osobiste intencje. Eucharystii przewodniczył o. Stanisław M. Piętka, prezes narodowy MI. Mszę świętą sprawował także asystent MI diecezji kieleckiej ks. Marcin Rokita. W uroczystości wzięły także udział siostry franciszkanki Rycerstwa Niepokalanej. „W homilii – wspomina rycerka Marianna – usłyszeliśmy apel, by w Roku Miłosierdzia szczególnie szerzyć dobro, pokój, rozdawać miłość”. Mimo że na uroczystość nie mógł przybyć były asystent diecezjalny MI ks. Paweł 40 Rycerz Niepokalanej | marzec 2016 | Z życia MI

Kolanowski, to jednak o. Prezes podziękował mu za gorliwą służbę, wytrwałe i mężne krzewienie idei św. Maksymiliana, wierność w służbie Niepokalanej. Pamiątkowy dyplom złożono na ręce Krystyny Radomskiej, która zobowiązała się wręczyć go osobiście zacnemu rycerzowi. Po odśpiewaniu kolędy Gdy się Chrystus rodzi wszyscy wszystkim składali życzenia, dzieląc się opłatkiem i dobrym słowem. Marianna Parlicka-Słowik

RYCERSKIE WARSZTATY Od 30 grudnia 2015 do 3 stycznia 2016 r. w Niepokalanowie Lasku odbyły się warsztaty, podczas których młodzi rycerze Niepokalanej przygotowywali się do Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.

Fot. Archiwum MI

Po zakończonej liturgii Mszy świętej rycerze, reprezentujący wspólnoty z niemal całej diecezji, odśpiewali wspólnie Koronkę do Miłosierdzia Bożego przed Najświętszym Sakramentem, a po jej zakończeniu spotkali się w refektarzu klasztornym, aby podzielić się opłatkiem, złożyć sobie życzenia i radować się ze wspólnego przeżywania okresu Bożego Narodzenia w duchu św. Maksymiliana. Spotkania diecezjalne MI odbywają się w Rychwałdzie od października ubiegłego roku. Ich ideą jest przygotowanie duchowe rycerzy Niepokalanej diecezji bielsko-żywieckiej do wielkiego Jubileuszu 100-lecia powstania Rycerstwa Niepokalanej, które będziemy świętować w 2017 r. ad

Grupa młodych rycerzy spotkała się po raz drugi, by ustalić kierunki działań przygotowawczych do Światowych Dni Młodzieży, które w lipcu 2016 r. odbędą się w Krakowie. Spotkanie prowadził o. Piotr M. Lenart – redaktor „Rycerza Niepokalanej”. W ramach warsztatów pracowano w dwóch zespołach. Zespół roboczy przygotował projekt stoiska MI, które znajdzie się w tzw. Centrum Powołaniowym w Krakowie. Zespół muzyczny opracował pieśni na sesje katechetyczne i adorację Najświętszego Sakramentu.


Podczas spotkania przygotowano celebrację Historia Miłosierdzia, która może być wykorzystana podczas adoracji Najświętszego Sakramentu. Ustalono, że dalsze przygotowania będą kontynuowane w zespołach roboczych. Zaplanowano też następne spotkania, a dla usprawnienia współpracy założono na facebooku grupy: „Maryjna Grupa Animacyjna ŚDM 2016” i „Muzyczni na ŚDM”. O tym, jak dołączyć do grupy rycerzy Niepokalanej przygotowujących się na spotkanie w Krakowie, można dowiedzieć się na stronie internetowej Maryjnego Centrum ŚDM: www.sdm.rycerstwo.net ST/red.

RYCERZE Z CALGARY Polska parafia Matki Bożej Królowej Pokoju w Calgary w Kanadzie świętuje 30 lat istnienia Rycerstwa Niepokalanej.

kandydatów – często całe rodziny – do Rycerstwa. Uroczystość 30-lecia MI odbyła się w dniach 5 i 8 grudnia 2015 r. Podczas Mszy świętej przyjęto kandydatów do MI. Ks. Roman podkreślił, że „Rycerstwo Niepokalanej walczy modlitwą o lepszy świat, daje przykład życia zgodnego z przykazaniami Bożymi, daje świadectwo życia wierności Bogu w dzisiejszym zagubionym świecie. Dobrze, że w naszej parafii są całe rodziny należące do MI, módlcie się ciągle o lepszy świat, o nawrócenie grzeszników”. Po kazaniu ks. Karol Twarowski odczytał błogosławieństwo papieża Franciszka dla Rycerstwa Niepokalanej z okazji 30 lat istnienia w polskiej parafii. S. Terezja OP www.mi-polska.pl

Maryjne Inicjatywy Rodzinne 2016

Fot. MI Calgary

Zainwestuj w duchowy rozwój swojej rodziny Rok 2015 był Rokiem Jubileuszowym dla Rycerstwa Niepokalanej w polskiej parafii w Calgary. Minęło 30 lat od założenia MI w parafii. Rycerstwo Niepokalanej powstało z inicjatywy sióstr dominikanek przy współpracy z księżmi chrystusowcami, którzy prowadzą tę parafię i którzy każdego roku w grudniu, z okazji uroczystości Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, przyjmują podczas Mszy świętej nowych

Maryjne Rekolekcje dla Rodzin

+ Olimpiada „na Maxa” – III edycja NIEPOKALANÓW LASEK 22-27 sierpnia 2016 www.rodzinyniepokalanej.pl e-mail: rodzina@maryjni.pl tel. +48 608 508 147 Z życia MI | marzec 2016 | Rycerz Niepokalanej 41


DAR MIŁOSIERDZIA Miłosierdzie i cierpliwość – dwa oblicza Bożej miłości, której nieskończone rozmiary w tym miesiącu rozważamy w słowie Bożym, podawanym każdego dnia w Liturgii Kościoła. Jezus, z przebitym bokiem na Krzyżu, rozlewa na niewdzięczny lud zdroje Krwi i Wody – niewyczerpane źródło miłosierdzia, abyśmy nie tylko miłosierdzia doznali, ale także byśmy miłosierdzie i cierpliwość okazywali „naszym winowajcom”. Wt 1 marca Mt 18,21-35 Powierzajmy Chrystusowi Panu życie Kościoła, całej ludzkości i ogromnego kosmosu, prosząc o wylanie Jego miłosierdzia, aby owocna stała się historia, którą mamy tworzyć w najbliższej przyszłości z zaangażowaniem wszystkich (papież Franciszek). Śr 2 marca Mt 5,17-19 O jakże pragnę, aby nadchodzące lata były naznaczone miłosierdziem tak, byśmy wyszli na spotkanie każdej osoby, niosąc dobroć i czułość Boga! Do wszystkich niech dotrze balsam miłosierdzia jako znak królestwa Bożego (papież Franciszek). Cz 3 marca Łk 11,14-23 „Właściwe Bogu jest stosowanie miłosierdzia i w tym najwyraźniej wyraża się Jego wszechmoc”. Miłosierdzie Boże nie jest znakiem słabości, lecz przejawem wszechmocy Boga (papież Franciszek). Pt 4 marca J 15,9-17 „Boże, Ty przez przebaczenie i litość najpełniej okazujesz swoją wszechmoc”. Bóg zawsze będzie w ludzkiej historii jako Ten, który jest obecny, bliski, opatrznościowy, święty i miłosierny (papież Franciszek). So 5 marca Łk 18,9-14 „Cierpliwy i miłosierny” – opis natury Boga. To Jego bycie miłosiernym znajduje swe potwierdzenie w wielorakich dziełach historii zbawienia, gdzie dobroć Boga zwycięża nad chęcią kary i zniszczenia (papież Franciszek). N 6 marca Łk 15,1-3.11-32 Przypowieść o marnotrawnym synu to synteza miłosiernej miłości Boga Ojca do nas, swoich dzie-

ci. On nie zraża się naszym grzechem, ale pełen miłości i cierpliwości czeka. Pozwala zbłądzić, byśmy doświadczając Jego miłosierdzia, stali się pokorni i zdolni przebaczać innym. „Miłosierdzie Boga – uczy papież Franciszek – nie jest jakąś abstrakcyjną ideą, ale konkretnym faktem”.

Pn 7 marca J 4,43-54 Jesteśmy narzędziem w najmiłościwszych rękach Niepokalanej. Całym więc naszym staraniem musi być: dać się prowadzić, abyśmy nic nie uczynili sami ze siebie, ale wszystko to, czego Ona pragnie i tak jak Ona sobie tego życzy (św. Maksymilian). Wt 8 marca J 5,1-3a.5-16 Bóg według sprawiedliwości kieruje wszystkim; Najświętsza zaś Panna, dlatego właśnie dana jest nam za Matkę, abyśmy pod Jej macierzyński płaszcz miłosierdzia schronić się mogli. Stąd też św. Bernard mówi, że Pan Bóg sobie zachował porządek sprawiedliwości, miłosierdzie zaś Najświętszej Maryi Pannie powierzył (św. Maksymilian).

42 Rycerz Niepokalanej | marzec 2016 | Żyjąc Słowem


Śr 9 marca J 5,17-30 To znowu krzyże się na nas zwalą, a łaska Boża, rozgrzawszy nasze serca, rozpłomieni je taką miłością, że gorzeć będziemy pragnieniem cierpienia. Cierpienie jest bowiem miłości szkołą, zarzewiem i siłą (św. Maksymilian). Cz 10 marca J 5,31-47 Nieraz dookoła burza będzie szaleć, a my – tak bezgranicznie Niepokalanej oddani – pewni, że się nam nic nie stanie, dopóki najlepsza Matuchna nasza tego nie dopuści, będziemy, pracując i cierpiąc dla dusz zbawienia, słodko wypoczywać (św. Maksymilian). Pt 11 marca J 7,1-2.10.25-30 O wiele więcej sobie zaskarbimy, kiedy w ciemności zewnętrznej i wewnętrznej, prześladowani na każdym kroku, wśród ciągłych niepowodzeń opuszczeni przez wszystkich, wyśmiani, wyszydzeni, jak Pan Jezus na krzyżu za wszystkich się modlić i wszelkimi sposobami do Boga przez Niepokalaną pociągnąć i z Nim najściślej złączyć będziemy się starali (św. Maksymilian). So 12 marca J 7,40-53 Najmniejszy trud, najmniejsze cierpienie dla chwały Bożej podjęte, nie ujdzie sowitej zapłaty, i to przez wieczność całą... Pan Bóg nie tylko nagrodzi to, cośmy zrobili, ale nawet to, cośmy pragnęli uczynić, chociaż nie było w naszej mocy do skutku tego doprowadzić (św. Maksymilian). N 13 marca J 8,1-11 Faryzeusze i uczeni w Piśmie chcieli pozbyć się Jezusa. Sposobem na to było literalne wypełnianie prawa, bez miłosierdzia. A jaka jest moja postawa: częściej kogoś potępiam, czy okazuję miłosierdzie? Pamiętajmy: „Po śmierci Niepokalana dopełni przez nas swego dzieła – przypomina św. Maksymilian – a raczej wtedy dopiero o wiele więcej niż na tej biednej ziemi – gdzie drugim podając rękę, bacznie zważać musimy, abyśmy sami nie upadli – będziemy mogli pocieszać Najświętsze Serce Pana Jezusa”.

Pn 14 marca J 8,12-20 W ostatniej godzinie nic dusza nie ma na swą obronę, prócz miłosierdzia Mojego; szczęśliwa dusza, która przez całe życie zanurzała się w zdroju miłosierdzia, bo nie dosięgnie jej sprawiedliwość (z „Dzienniczka” św. Faustyny). Wt 15 marca J 8,21-30 Nie mogę kochać duszy, którą plami grzech, ale kiedy żałuje, to nie ma granicy dla Mojej hojności, jaką mam ku niej. Miłosierdzie Moje ogarnia ją i usprawiedliwia. Jeżeli grzesznicy uciekają przed miłosiernym sercem Moim, wpadną w sprawiedliwe ręce Moje (z „Dzienniczka” św. Faustyny). Śr 16 marca J 8,31-42 Powiedz grzesznikom, że zawsze czekam na nich, wsłuchuję się w tętno ich serca, kiedy uderzy dla Mnie. A jeżeli udaremnią wszystkie łaski Moje, poczynam się gniewać na nich, zostawiając ich samym sobie (z „Dzienniczka” św. Faustyny). Cz 17 marca J 8,51-59 W sakramencie pokuty są największe cuda, które się nieustannie powtarzają. Aby zyskać ten cud, wystarczy przystąpić do stóp zastępcy Mojego z wiarą i powiedzieć mu nędzę swoją, a cud miłosierdzia Bożego okaże się w całej pełni (z „Dzienniczka” św. Faustyny). Pt 18 marca J 10,31-42 Choćby dusza była jak trup rozkładającą się i choćby po ludzku nie było wskrzeszenia, i wszystko już stracone – nie tak jest po Bożemu, cud miłosierdzia Bożego wskrzesza tę duszę w całej pełni (z „Dzienniczka” św. Faustyny).

Żyjąc Słowem | marzec 2016 | Rycerz Niepokalanej 43


So 19 marca Łk 2,41-51a Wiedz, duszo, że wszystkie grzechy twoje nie zraniły Mi tak boleśnie serca, jak twoja obecna nieufność (z „Dzienniczka” św. Faustyny). N 20 marca Łk 23,1-49 Z miłości do człowieka Bóg nie oszczędził nawet swego Jedynego Syna. Naprawdę, żadna cena nie okazała się zbyt wysoka, by ocalić człowieka. Św. Faustyna uczy nas: „Wiedz, ile razy przychodzisz do Mnie uniżając się i prosisz o przebaczenie, tyle razy wylewam ogrom łask na twą duszę, a niedoskonałość twoja niknie przede Mną; nic nie tracisz, ale wiele zyskujesz”.

Pn 21 marca J 12,1-11 Kościół naucza prawdy, która nie zawsze jest zgodna z opinią większości. Słucha on głosu sumienia, a nie siły, i w ten sposób broni ubogich i pogardzanych (św. Jan Paweł II). Wt 22 marca J 13,21-33.36-38 Krzyż znaczy: miłość nie zna granic – rozpocznij od tych, którzy są najbliżej ciebie i nie zapominaj o tych, którzy są najdalej (św. Jan Paweł II). Śr 23 marca Mt 26,14-25 Cierpienie jest w świecie również po to, żeby wyzwolić w nas miłość, ów hojny i bezinteresowny dar z własnego „ja” na rzecz tych, których dotyka cierpienie (św. Jan Paweł II). Cz 24 marca J 13,1-15 Szukajcie prawdy tam, gdzie ona rzeczywiście się znajduje! Jeśli trzeba, bądźcie zdecydowani iść pod prąd obiegowych poglądów. Nie lękajcie się

Miłości, która stawia człowiekowi wymagania (św. Jan Paweł II). Pt 25 marca J 18,1 – 19,42 Dla chrześcijanina sytuacja nigdy nie jest beznadziejna. Chrześcijanin jest człowiekiem nadziei. To nas wyróżnia (św. Jan Paweł II). So 26 marca Łk 24,1-12 Miłość to zadanie, które Bóg wciąż nam wyznacza, może po to, by zagrzewać nas, abyśmy stawiali wyzwania losowi (św. Jan Paweł II). N 27 marca J 20,1-9 Chrystus Zmartwychwstał, zwyciężył śmierć. On nieustannie daje nam życie. „Dekalog jest jak kompas na burzliwym morzu, który umożliwia nam trzymanie kursu i dopłynięcie do lądu. Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy” (św. Jan Paweł II). Pn 28 marca Mt 28,8-15 Szczęśliwe serce tak rozmiłowane, że w Bogu wszystkie są jego pragnienia. Wzrok swojej duszy utopił w niebie, kędy jaśnieje blask wiecznej światłości (św. Teresa z Ávilla). Wt 29 marca J 20,11-18 Twoja pomoc jest naprawdę potrzebna. Ale kiedy będziesz pomagał ludziom, oni mogą Cię zaatakować. Pomagaj mimo to. Daj światu z siebie wszystko, a wybiją Ci zęby. Mimo to dawaj światu z siebie wszystko (bł. Matka Teresa z Kalkuty). Śr 30 marca Łk 24,13-35 Twój Syn prosił Samarytankę o wodę i jeszcze dziś rozbrzmiewa w niebiosach bolesny krzyk z Golgoty, na który odpowiedzią były ocet i żółć... A Ty, Ojcze, zmęczony już jesteś pukaniem do drzwi zamkniętych z prośbą o kawałek chleba, którym mógłbyś oszukać głód (bł. Matka Teresa z Kalkuty). Cz 31 marca Łk 24,35-48 Odpowiadajcie Mu zatem miłością na miłość i nigdy nie zapominajcie o Tym, którego miłość do was pchnęła aż do śmierci (św. Małgorzata).

www.biblia.rycerz.info

44 Rycerz Niepokalanej | marzec 2016 | Żyjąc Słowem


PODZIĘKOWANIA MARYI NIEPOK ALANEJ, ŚW. MAKSYMILIANOWI I INNYM ŚWIĘTYM

Czerwiec 2015, Radzanów Wdzięczna babcia Zofia Za wstawiennictwem św. Jana Pawła II i bł. Jerzego Popiełuszki modliłam się o zdrowie prawnuka, którego życie było zagrożone, kiedy jeszcze był w łonie mamy. Lekarze nie dawali nadziei, że dziecko urodzi się zdrowe. Mówili, że dzieciątko ma krótkie rączki i nóżki, że będzie prawdopodobnie karłem. Był to dla nas cios. Dziecko urodziło się miesiąc wcześniej, było drobniutkie, ale powoli przychodziło do siebie. Dzięki Panu Bogu i Matce Bożej Gabryś jest normalnym dzieckiem i jest radością całej rodziny. 12 listopada 2015, Chicago (USA) Wdzięczna Halina W listopadzie 2011 r. lekarze postawili mi diagnozę – rak złośliwy na źrenicy lewego oka. Polecono mi, abym albo oko usunęła, albo poddała go naświetlaniu. Przyjęłam to z bólem serca, ale się nie załamałam, bo przecież nie jestem sama. Jest Jezus i Maryja! Dokonałam aktu zawierzenia się Maryi, poświęcenia się Jezusowi Chrystusowi przez Maryję. Modliłam się, aby oko pozostało. Modliło się o to wiele ludzi, rodzina, były zamówione Msze święte. Odprawiłam Nowennę Pompejańską, co też czynię w różnych intencjach. I zostałam wysłuchana. Co prawda nie widzę w stu procentach na oko, ale jednak widzę. Oko jest stabilne i prawie zdrowe, a minęły już cztery lata i nie ma większych zmian. Dziękuję za wszystkie łaski. Noszę Cudowny Medalik i wierzę w jego wielką moc, jak wiele można uzyskać przez wiarę i modlitwę.

13 listopada 2015, Poznań Służebnica Władysława Mam ukończone 88 lat. Przeżyłam różne dzieje, ale Bóg i Matka Boża nigdy mnie nie opuścili. Jak nie nazwać cudem tego, że jeden z synów zarabiał tylko 2 tys. złotych, a miał na utrzymaniu żonę i dwoje dzieci? Znalazł inną pracę, ale musiał mieć własny samochód. I ten samochód się znalazł jakby cudem. Odmawiałam Nowennę Pompejańską i tak w myślach mówiłam: Matko Boża, pomóż synowi, a ja podziękuję w „Rycerzu Niepokalanej”. Uwielbiona bądź, Maryjo, Królowo Różańca Świętego, i przez Twe Niepokalane Serce uwielbiona bądź, Trójco Przenajświętsza, w Twym niezgłębionym Miłosierdziu. 19 listopada 2015, Błonie Czytelniczka „RN” i czcicielka Matki Bożej Mając obecnie 77 lat, zdecydowałam się wreszcie podziękować w „Rycerzu Niepokalanej” za nieustanną opiekę Matki Bożej i pomoc Bożą w całym życiu mojej rodziny. W ciągu życia wyprosiłam u Pana Boga przez wstawiennictwo Matki Bożej i naszych świętych patronów wiele łask dla rodziny i znajomych, ofiarując swoje pielgrzymki: najpierw z Błonia do Miedniewic, potem wiele nocnych pokutnych pielgrzymek do Niepokalanowa z Błonia. Obecnie, ze względu na słabe siły i przebyty zawał serca, staram się brać udział w różnych nabożeństwach i procesjach tylko na terenie parafii. Wierzę, że wyprosiłam uzdrowienie z choroby nowotworowej mózgu dla znajomej, wówczas matki siedmioletnich bliźniaków, obecnie mają po 14 lat.

Podziękowania | marzec 2016 | Rycerz Niepokalanej 45


Życie nie oszczędziło mi kłopotów, ale zawsze z ufnością prosiłam Matkę Bożą o wstawiennictwo u Pana Boga i w dziwny sposób problemy udało się rozwiązać. Po dziesięciu miesiącach od śmierci męża lekarze stwierdzili u mojej córki nowotwór. Był to dla mnie straszny moment. Zaczął się szturm do nieba całej rodziny przez Msze święte, nowenny do świętych, Nowennę Pompejańską i inne modlitwy. Córka nie poddawała się i dzielnie zniosła operację oraz żmudną kurację, która nadal trwa, a ja nie ustaję w modlitwie. Wierzę, że Niepokalana i teraz wyprosi potrzebne łaski dla córki i całej rodziny. Za wszystko, co nawet trudno wyliczyć, dziękuję Ci, dobra Pani. 27 listopada 2015, Teresin Wdzięczna Agnieszka W grudniu 2014 r. lekarze zdiagnozowali u mnie raka piersi. Całe moje życie, przyszłość i leczenie oddałam Jezusowi i Matce Najświętszej. Doznałam cudownego uzdrowienia; każdego dnia choroby Pan Jezus ze swoją Mamą dawali mnie i moim najbliższym potrzebne łaski. Jedną z nich był Mazowiecki Szpital Onkologiczny w Wieliszewie, do którego trafiłam na leczenie. Jest to miejsce niezwykle przyjazne pacjentom, oferujące leczenie na najwyższym poziomie. Najpierw była operacja usunięcia guza, którą wyznaczono na dzień 21 stycznia, który jest też wspomnieniem mojej patronki – św. Agnieszki. Uznałam to za kolejną łaskę, daną mi przez Niepokalaną. I znów kolejna łaska – czyste węzły chłonne. Następnie poddano mnie krótkiej chemioterapii, którą znosiłam bardzo dobrze. Przed pierwszą chemią mąż w sklepie ze starociami kupił i poświęcił w Niepokalanowie zniszczoną figurkę Matki Niepokalanej. Towarzyszyła nam przez cały czas

leczenia (oczywiście nadal jest z nami), dodając sił i nadziei. Kolejna łaska to powrót do wspólnoty modlitwy, którą wiele lat temu zaniedbaliśmy. 3 maja 2015 r. wstąpiliśmy z mężem do Rycerstwa Niepokalanej, co już dawno przyrzekaliśmy Maryi. W lipcu, w święto Matki Bożej Szkaplerznej, rozpoczęłam radioterapię, którą przeszłam bez żadnych powikłań. Kiedy piszę to podziękowanie, w dniu Matki Bożej od Cudownego Medalika, który noszę od lat, widzę, jak cudownie Pan Jezus i Matka Najświętsza przeprowadzili mnie i moich najbliższych przez to trudne doświadczenie choroby nowotworowej. Dziękuję Panu Bogu, że przez tę chorobę uzdrowił moje kamienne serce, dając mi „serce z ciała”. 20 grudnia 2015, Dąbki Wdzięczna Aleksandra Spełniając obietnicę, którą złożyłam, prosząc o wstawiennictwo i oddalenie ponownej choroby nowotworowej, dziękuję Matce Bożej Góreckiej, św. Ricie i św. Charbelowi za wybłaganą u Pana Boga pomoc i opiekę. 2 września 2015 r. byłam na corocznej kontroli w Centrum Onkologii w Bydgoszczy. Podczas badania pani doktor stwierdziła rozlaną narośl pod blizną operacyjną na brzuchu. Skierowała mnie na badanie USG jamy brzusznej w trybie pilnym. Faktem jest, że od jakiegoś czasu bolał mnie brzuch i wyczuwałam zgrubienie. Badanie wyznaczono na 16 września 2015 r. 7 września miałam badanie jelita grubego (kolonoskopia). Od 2 do 16 września zwiększyłam modlitwy o dobre wyniki badań i oddalenie ponownej choroby nowotworowej. Wodą ze źródełka z Górki Klasztornej nacierałam brzuch i zanosiłam błaganie

46 Rycerz Niepokalanej | marzec 2016 | Podziękowania


przez wstawiennictwo tych świętych o prawidłowe wyniki. Otrzymane wyniki badań z 7 i 16 września nie potwierdzały podejrzeń o ponowną chorobę nowotworową. 20 grudnia 2015, Wielkopolska Wdzięczna Grażyna Będąc w Niepokalanowie, obiecałam podziękować na łamach „Rycerza Niepokalanej” za łaski, o które prosiłam. Pragnęłam, aby mój syn nawrócił się i wziął ślub kościelny. Tę sprawę powierzyłam św. Maksymilianowi. Wiem, że wszystko się stanie w wybranym przez Boga czasie. Przez ten rok od wizyty w Niepokalanowie i przez codzienne odmawianie Różańca, odprawiane Nowenny Pompejańskie zrozumiałam, jak wiele łask otrzymuję każdego dnia. Moje małżeństwo trwa już 33 lata, a każdy rok zdaje się być lepszy od poprzedniego. Coraz lepiej rozumiemy się z mężem, coraz bardziej wszystko zawierzamy Jezusowi i Jego Matce. Wychowaliśmy czworo dzieci, które rozpoczynają samodzielne dorosłe życie. Obserwujemy, jak szanują się nawzajem, wiemy, że otaczają miłością i troską swoich dziadków i nas rodziców. Widzimy, jak ich wiara wystawiana jest na próbę, ale ufamy, że ostatecznie zwrócą się do Boga i pozostaną wierni Kościołowi. Opiekę Maryi Niepokalanej odczuwam każdego dnia, w najmniejszych drobiazgach; w trudnych sprawach finansowych pomoc przyszła na czas i w odpowiedniej wielkości. Dziękuję za powrót do zdrowia – mojego po chorobie nowotworowej, męża po zawale, syna po operacji i bliskich, o których zdrowie proszę. Dziękuję za załatwienie trudnych spraw rodzinnych i pogodzenie między pokoleniami po odprawieniu Mszy świętych za zmarłych z rodziny. Matko Najświętsza, dziękuję za dar chrztu świętego w dniu Twojego święta –

8 grudnia. Od tamtego dnia wzięłaś mnie pod swoją opiekę. Ochroniłaś, kiedy byłam na złej drodze i otoczyłaś ludźmi, którzy pomogli mi nawrócić się. Polecam ich Tobie. Dziękuję, że zamieszkałam w parafii św. Maksymiliana, że wskazałaś mi drogę, na której mogę działać na rzecz innych ludzi. Najbardziej dziękuję za Różaniec święty, który jest stałym połączeniem z Tobą, ukochana Matko, niepokalanie poczęta. Grudzień 2015, woj. lubelskie Wierna czcicielka Niepokalanej Krystyna W 2011 r. mój mąż miał poważny wypadek, spadł z wozu na głowę. Miał złamanie i zwichnięcie kręgów szyjnych. Przeszedł bardzo poważną operację. Dzięki wstawiennictwu Matki Najświętszej i wszystkich świętych, do których cała rodzina się modliła, mąż powrócił do zdrowia. Dziękuję Ci również, Maryjo, za ocalenie syna z wypadku samochodowego.

Podziękowania | marzec 2016 | Rycerz Niepokalanej 47


2015, Biłgoraj Leokadia Mąż pracował na polu traktorem. Zostawił go na biegu, a ponieważ pole było górzyste, traktor ruszył z ogromną szybkością. Mąż chciał go zatrzymać, wskoczył do pojazdu, ale wyrzuciło go z kabiny, a traktor przejechał przez jego plecy dużym kołem. Na plecach były tylko otarcia, ale bardzo bolała go klatka piersiowa. Mąż twierdził, że miał złamane żebra, ale nie był u lekarza. Brał tylko leki przeciwbólowe. Obecnie mąż jest zdrowy i może pracować. Kiedy jechaliśmy na pole, odmawiałam modlitwę Pod Twoją obronę. Jestem pewna, że to Matka Boża czuwała nad nami. Innym razem mąż z kuzynem pojechali do lasu i przecinali drzewo na kawałki. Mąż położył na drzewie rękę, a kuzyn włączył piłę. Piła pokaleczyła rękę, miał rany szarpane i podcięte dwa palce. Rany się wygoiły, palce zrosły. Mąż ma sprawną rękę. Za te łaski dziękuję Bogu i Matce Bożej Niepokalanej. 2015, okolice Kodnia Leokadia Mój zięć Kazimierz w wyniku wypadku w listopadzie 2015 r. doznał wielu wewnętrznych i zewnętrznych obrażeń. Wypadek miał miejsce w godzinach wieczornych, jednak droga, którą jechał zięć, była mało uczęszczana, dlatego znaleziono go dopiero następnego dnia rano. Pomoc więc przyszła dość późno. Zięć był w śpiączce, a lekarze nie dawali mu większych szans na przeżycie. Została nam tylko modlitwa i czekanie na wolę Bożą. Po wielu modlitwach zięć obudził się ze śpiączki i dość szybko zaczął dochodzić do siebie. Dla lekarzy było to niewytłumaczalne zjawisko. Od wypadku upłynął już miesiąc, a mój zięć czuje się dobrze, całkowicie wrócił do zdrowia. Za tę łaskę dziękuję Niepokalanej.

2015, Radomsko Aleksandra Wykryto u mnie nowotwór złośliwy. Tydzień przed tą smutną wiadomością zapisałam się do Rycerstwa Niepokalanej, a 8 września, w dzień Narodzenia Matki Bożej, miałam operację. Modliłam się do Matki Bożej i prosiłam, żeby mnie uzdrowiła, żebym mogła Jej służyć jako rycerka Maryi. Modliły się moje koleżanki, rodzina i znajomi. Po operacji wynik przyszedł dobry, bez nowotworu. Obyło się więc bez chemii i radioterapii. Lekarz powiedział, że miałam dużo szczęścia, ale ja wiem, że to pomoc Matki Bożej. Maryja mnie wysłuchała. Dziękuję Ci, Matko Niepokalana. 2015, Skarżysko-Kamienna Wdzięczna czcicielka Maria Z całego serca dziękuję Bogu Ojcu, Panu Jezusowi, Matce Najświętszej i wszystkim świętym za szczęśliwie zdany egzamin na prawo jazdy przez naszą córkę Agnieszkę. Nadmienię, że było bardzo trudno i bez pomocy Bożej nie dałaby rady. Była to jej jedyna i niepowtarzalna szansa, ponieważ studiuje bardzo daleko, a na ponowienie kursu nie było jej stać. Bardzo to przeżywała, a ja gorąco prosiłam o pomoc Matkę Bożą, obiecując, że napiszę podziękowanie do „Rycerza Niepokalanej”, co z dwuletnim opóźnieniem i ogromną wdzięcznością czynię. 2015, Śląsk Elżbieta Dziękuję Miłosierdziu Bożemu i Matce Bożej za wszystkie otrzymane łaski w moim życiu. Dziękuję za uzdrowienie z sepsy wnuka Jakuba. Dziękuję za uzdrowienie mnie z ciężkiej choroby, za szczęśliwe przeżycie operacji

48 Rycerz Niepokalanej | marzec 2016 | Podziękowania


i ciężkiej sepsy. Lekarze nie dawali mi już szansy na życie. Byłam w bardzo ciężkim stanie. Modliłam się Nowenną Pompejańską o miłosierdzie Boże za wstawiennictwem św. Jana Pawła II, prosząc o uzdrowienie. Zostałam wysłuchana. 2015 Jadwiga Filipkowska Jestem rycerką Niepokalanej. Dziękuję Bogu za uratowanie życia mi, synowi i dwojgu pasażerom z drugiego samochodu. Wypadek ten wydarzył się w pierwszą Niedzielę Adwentu 2015 r. Jadąc trasą główną, zatrzymaliśmy się, aby skręcić w lewo. Syn zjechał do środka jezdni, przepuścił z naprzeciwka dwa TIR-y i ruszył, nie zauważając jadącego za nimi samochodu osobowego. Samochód ten z dużą prędkością uderzył w nasze tylne drzwi. Nasz samochód po wypadku nie nadawał się do naprawy. Poza małymi obrażeniami nikomu nic się nie stało. Jestem przekonana, że to był cud, że Matka Boża nas uratowała. Dwa dni przed wypadkiem skończyłam odmawiać Nowennę Pompejańską. 10 stycznia 2016, Szprotawa Irena Dziękuję Panu Jezusowi Miłosiernemu, Maryi Niepokalanej i o. Wenantemu Katarzyńcowi za uproszenie poprawy zdrowia mojemu bratu, który ma 75 lat. Brat na skutek upadku miał złamane biodro. Po przeprowadzonym zabiegu znajdował się w bardzo ciężkim stanie. Nie było z nim żadnego kontaktu. Wszystko wskazywało na to, że może nie przeżyć. W jego intencji zostały odprawione Msze święte, modliły się także siostry dominikanki. Ja modliłam się na Różańcu, odmawiałam Koronkę do Miłosierdzia Bożego i do Najświętszych Ran Pana Jezusa oraz odprawi-

łam Nowennę do Trójcy Przenajświętszej, aby wyprosić łaskę zdrowia dla mojego brata za wstawiennictwem sługi Bożego o. Wenantego Katarzyńca. 17 stycznia 2016, Węgry Twoja rycerka Z całego serca dziękuję Panu Jezusowi, Maryi, Aniołom Stróżom i wszystkim świętym za łaski i opiekę w życiu moim i moich bliskich. Dziękuję również za wspaniałą Nowennę Pompejańską i inne modlitwy, które mają wielką moc. Panie Jezu, dałeś mi dobrego męża i dwie wspaniałe córki. Dziękuję Ci za nich, za nasze zdrowie i za to, że opiekujesz się nami. Starsza córka w wieku przedszkolnym zaczęła się bardzo jąkać. Czasami nie potrafiła wypowiedzieć ani jednego słowa. Pewnego dnia całą rodziną pojechaliśmy na Górę Świętej Anny i tam z całego serca modliłam się do św. Anny, by wyprosiła potrzebną łaskę dla naszej córki. Ja zaś obiecałam jej, że każdego roku do niej przyjedziemy. Po pewnym czasie mojej córce polepszyło się. Bywały dni, a nawet tygodnie, że w ogóle się nie jąkała – i tak na przemian. Dziś ma 15 lat i nie jąka się, a my od tego czasu każdego roku jedziemy do św. Anny, by po prostu pomodlić się i podziękować. Styczeń 2016, Pomorze Wielbicielka Maryi Za wstawiennictwem Maryi Niepokalanej i wszystkich świętych modliłam się o złagodzenie bólu w nerkach, które miewałam co dwa tygodnie (dreszcze, stan podgorączkowy). Modliłam się jednocześnie o ustąpienie szumu w uszach, który przeszkadzał mi we śnie i w pracy. Chodziłam do pracy niewyspana, a mam odpowiedzialne stanowisko. Dzięki Bogu ból złagodniał.

Podziękowania | marzec 2016 | Rycerz Niepokalanej 49


Styczeń 2016, Suwałki Wdzięczna Krystyna S. Składam podziękowanie Matce Bożej za szczęśliwe narodziny mojego wnuka. Początki ciąży przebiegały dobrze, ale już w 26. tygodniu było zagrożenie ciąży, córka leżała w szpitalu. Podjęliśmy modlitwy, kto tylko mógł: siostry terezjanki, księża, znajomi i rodzina. Prosiłam, żeby córce i dzieciątku nic się nie stało. Bardzo Matce Bożej dziękuję za dane nam łaski. Styczeń 2016, Warszawa Wdzięczna matka Maria Składam serdeczne podziękowanie Najświętszej Maryi Pannie, która – po odmówieniu Nowenny Pompejańskiej – uwolniła mojego syna Pawła od nałogu alkoholowego w bardzo krótkim czasie. Nie pije już od kilku miesięcy. Styczeń 2016, woj. łódzkie Wdzięczna mama Pragnę na łamach „Rycerza Niepokalanej” podziękować Matce Najświętszej za wszystkie łaski, udzielone mnie i mojej rodzinie, a jest ich sporo. Dziękuję za uratowanie mojego syna. Tragedia wydarzyła się w sierpniu 2015 r. i nikt z lekarzy nie dawał mu szans na przeżycie, a syn przeżył. Wiem, że było to wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny. Styczeń 2016, woj. mazowieckie Wdzięczna za łaski Sylwia Kiedy byłam nastoletnią dziewczyną, bardzo mocno odchudzałam się, nie zdawałam sobie sprawy, że tak łatwo mogę mieć z tego powodu problemy. Wpadłam w anoreksję, która na przemian z bulimią rujnowały moje życie psychiczne. Trafiłam wreszcie do lekarza i po półtora roku leczenia wyszłam na prostą. Udało się. Dziś wiem, że to Maryja nade mną czuwała.

Jako młoda dziewczyna modliłam się, by Bóg postawił na mej drodze chłopaka, który będzie dobrym mężem. Spotkałam takiego i od sześciu lat jesteśmy szczęśliwym małżeństwem. Dziś jestem także mamą trojga dzieci – dwóch córek i syna. W czasie każdej z ciąż miałam problemy, a w trzeciej okazało się, że mam zatrucie ciążowe i jest zagrożenie życia dziecka i mojego. W szpitalu trzeba było natychmiast zrobić cesarskie cięcie. W 35. tygodniu ciąży urodziłam synka – był maleńki, ale zdrowy. Po ośmiu dniach wypisano nas do domu. Maryja i tym razem nade mną czuwała. Jakiś czas temu usłyszałam o Nowennie Pompejańskiej i o łaskach, jakie Maryja obiecała tym, którzy się do Niej modlą za pomocą tej Nowenny, i ja zaczęłam się modlić. Maryja wysłuchała moich próśb. Kiedyś bardzo się denerwowałam, kiedy coś w życiu mi nie wychodziło, dziś modlę się do Maryi o to, by pomogła mi w trudnych chwilach. Jeżeli nie zawsze rozwiązanie przychodzi od razu, to mimo wszystko czuję spokój, Bożą Opatrzność nade mną, i wiem, że wszystko będzie dobrze. Ponadto dziękują: Za liczne łaski: Celina Zaremba; Danuta Kamińska (Łomża); Jadwiga Pizun; Joanna; Julian (diec. sandomierska); Katarzyna P. (Minkowice); Maria Sz. (Tarnów); Monika (Gdynia); Rycerka Niepokalanej (Małopolska); Rycerka Niepokalanej B. W. (okolice Wrocławia); Rycerka Niepokalanej Helena (Zambrów); Wdzięczna Ewa (Dolny Śląsk); Władysława (Wierzchosławice). Za łaskę zdrowia: Krystyna S; rycerka Teresa (Białystok). Za pracę: Jadwiga (woj. lubuskie). Za zdanie egzaminów: Irena (woj. podkarpackie). www.dziekuje.rycerz.info

50 Rycerz Niepokalanej | marzec 2016 | Podziękowania


JUBILEUSZ 1050-LECIA CHRZTU POLSKI

Nowe życie w Chrystusie Źródło życia wiecznego

W Wigilię Paschalną 966 r., kiedy władca Polan stanął przed chrzcielnicą, zaśpiewano ten wyjątkowy, starożytny hymn: „Weselcie się już zastępy aniołów w niebie” (Exultet). I odtąd – każdego roku w Wigilię Paschalną – Kościół w Polsce śpiewa ten hymn tuż przed odnowieniem przyrzeczeń chrzcielnych; przepiękny hymn, przepełniony radością z dzieła zbawienia, skupiony na Chrystusie, który wyzwala nas ku miłości do Boga i ludzi. W chwili chrztu świętego każdej i każdego z nas to zbawcze wydarzenie staje się przełomowym momentem naszej osobistej duchowej biografii. Chrzest święty jest fundamentem całego życia chrześcijańskiego i bramą do życia w Trójcy Świętej. Jest to nie tylko zanurzenie w poświęconej wodzie, ale prawdziwe zanurzenie w śmierci i zmartwychwstaniu Pana, w Jego zwycięstwie nad złem. To prawdziwe źródło życia wiecznego dla nas. List Pasterski Episkopatu Polski na Jubileusz 1050-lecia Chrztu Polski

Wydarzenie miesiąca: • 25 marca – Zwiastowanie Pańskie. Zastanowię się, jak „tak” moich rodziców i chrzestnych łączę z „tak” Maryi w codzienności mojego życia, by realizować świętą wolę Bożą. Najważniejsze wydarzenia roku: • 3 maja, Jasna Góra – akt zawierzenia Narodu Matce Bożej Królowej Polski. • 19 listopada, Kraków Łagiewniki – ogólnopolski akt przyjęcia królowania Chrystusa i poddania się pod Jego Boską władzę.


Wydawnictwo Ojców Franciszkanów Niepokalanów

ZAMÓWIENIA:

Przesyłka niestemplowana. OPŁATA POBRANA Umowa z Pocztą Polską S.A. ID 234817/W  Nadano w FUP Sochaczew 1

tel. 46 864 21 71, 660 057 410 ul. o. M. Kolbego 5 96-515 Teresin kontakt@niepokalanow.pl

F

Wydawnictwo Ojców Franciszkanów NIEPOKALANÓW, 96-515 TERESIN Polska – Pologne – Poland

wydawnictwo.niepokalanow.pl

PAKIET KSIĄŻEK 5 KSIĄŻEK = 25,00 ZŁ WYPRZEDAŻ 50% SKORZYSTAJ Z PROMOCJI! Oferujemy pakiet zawierający pięć tytułów książek w niskiej cenie. Poszczególne tytuły: 1. W hołdzie Niepokalanej 2. Wiatr na szablach 3. Święta Bernadeta Soubirous 4. Polska jest jedna (miękka oprawa) 5. Życie św. Franciszka z Asyżu (miękka oprawa).

Ikona krzyża z San Damiano Tomasz Jank OFMConv

10,00 zł

oprawa miękka • stron 74 format: 120 × 165

Okres Wielkiego Postu przypomina nam o bezwarunkowej i nieustannej miłości Boga do ludzi, miłości wielkiej ofiary złożonej z Syna na drzewie Krzyża. Książka Ikona Krzyża z San Damiano to rozważanie o Krzyżu, na którym znajduje się postać Jezusa Uwielbionego, a także analiza poszczególnych jego części, znaków i symboli wraz z tekstami rozmyślań i modlitw do osobistej kontemplacji. Osiem wieków temu z tego Krzyża przemówił Pan Jezus do św. Franciszka słowami: „Idź, odbuduj mój Kościół”. Dzisiaj tymi samymi słowami wzywa nas do odpowiedzialności za Jego Kościół – tylko czy ja słyszę Jego wołanie?

Adoracja Najświętszego Sakramentu dla ocalenia Polski

oprawa zeszytowa • stron 56 format: 100 × 146

2,00 zł

www .

ni

ryc

erz

„Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje” (Dzienniczek nr 1732). Książka zawiera treści, które mogą być pomocne przy adoracji Najświętszego Sakramentu w intencji polskiego narodu i polskich rodzin.

e

Ks. Michał Dłutowski

k po

ne j ala

.p l


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.