OPISY UCZELNI WYWIADY ORGANIZACJE STUDENCKIE MAPA KRAKOWA JEDZENIE PUNKTY KSERO
KULTURA AKTYWNY WYPOCZYNEK KOMUNIKACJA KLUBY STUDENCKIE
MOJE STUDIA
nk
y oc
f
in
II
MOJA
PASJA
A
III
nk
f
y oc
in
IV
rozgadki Uniwersytet Pedagogiczny
Uniwersytet Jagielloński
z– Prof. dr hab. Roman Malar ch cki Prorektor ds. Studen i Współpracy z Oświatą
Prof. dr hab. Karol Musioł – Rektor UJ
▪▪
Jak UJ pomaga studentom pierwszego roku odnaleźć się w nowej rzeczywistości? Studenci to dorośli ludzie, więc, w zdecydowanej większości, radzą sobie znakomicie sami. Myślę, że wsparcie, na które liczą, to pomoc od ich starszych kolegów. Uniwersytet też stara się wesprzeć ich w trudnych początkach w nowym środowisku. Pomagamy im na wiele sposobów. Głównie przez Samorząd Studencki, który na początku każdego roku akademickiego przeprowadza szeroko zakrojoną akcję informacyjną. Drukowane są informatory, w których studenci znajdą istotne informacje potrzebne do zrozumienia funkcjonowania na uczelni. Pomocna jest również strona internetowa Uniwersytetu, na której znajdują się odpowiedzi na wszelkie możliwe pytania. Warto wspomnieć również o corocznym obozie adaptacyjnym dla studentów pierwszego roku, to niezapomniana przygoda połączona z nauką. Ponadto do dyspozycji studentów są dyrektorzy instytutów ds. studenckich, prodziekani i prorektorzy, do których mogą się zwrócić w razie problemów.
▪▪
Jakie trzy cechy powinien posiadać, pana zdaniem, student UJ? Studentowi powinno chcieć się studiować. Powinien mieć świadomość, że studia to inwestycja w jego przyszłe życie oraz docenić wartość ogólnego wykształcenia a nie jedynie tego specjalistycznego.
UP pomaga studentom pierwszego ▪▪Jak roku odnaleźć się w nowej rzeczywistości? Pierwszą pomocną osobą dla młodego człowieka rozpoczynającego studia jest opiekun roku, który stara się wyłapać osoby mające jakiekolwiek problemy z przystosowaniem się do nowej sytuacji. Ponadto na naszej uczelni działają studenckie koła naukowe, które w jakiś sposób starają się podać rękę pierwszoroczniakom. Głównie chodzi o to, żeby spośród nich wyłonić osoby zdolne. Dla studentów będących w potrzebie działa fundusz pomocy materialnej w postaci stypendiów. Dla tych studentów czekają również miejsca w akademikach, zresztą najlepszych w Krakowie. Staramy się dbać przede wszystkim o tych najsłabszych, najbardziej poszkodowanych, np. o osoby niepełnosprawne.
▪▪
Jakie trzy cechy powinien posiadać, pana zdaniem, student UP? Studenta UP, jako przyszłego nauczyciela, powinno cechować dobre wychowanie i kultura osobista, a także pracowitość. Same zdolności nie wystarczą do tego, żeby osiągnąć sukces. Równie ważny jest uśmiech na co dzień i życzliwość dla innych. Istotna jest umiejętność konstruktywnego wykorzystywania wolnego czasu. Studenci naszej uczelni mogą się rozwijać poprzez działalność w chórze, teatrze francuskim czy różnych sekcjach sportowych.
pan myśli o Juwenaliach? Gdyby był pan teraz studentem, czy wziąłby pan pan myśli o Juwenaliach? Gdyby był pan teraz studentem, czy wziąłby pan ▪▪Cow nich ▪▪Cow nich udział? udział? Juwenalia, jak najbardziej, zawsze brałem w nich udział! Myślę, że każdemu studentowi są one potrzebne z kilku powodów. Po pierwsze, jesteśmy tak skonstruowani, że przed dużym wysiłkiem intelektualnym dobrze jest pozbyć się nadmiaru energii. Po drugie, w czasie Juwenaliów spotyka się ludzi kompletnie nieznanych, którzy często stają się bliskimi znajomymi i przyjaciółmi, mają podobne poglądy i pasje. Poza tym, będąc studentem, trzeba wejść w nurt kultury studenckiej, która, na szczęście, jest coraz bardziej obecna w dzisiejszych juwenaliach. Trzeba zagrać w grupie swojej uczelni, by poczuć się jej częścią.
a Akademia Górniczo-Hutnicz Prof. dr hab. inż. H Antoni Tajduś – Rektor AG
pierwszego roku zmagają się ▪▪Studenci z wieloma trudnościami. Jak pańska uczelnia pomaga im się odnaleźć w nowej rzeczywistości? AGH jest jedną z najbardziej przyjaznych studentom uczelni w naszym kraju. To prostudenckie podejście przejawia się już na etapie rekrutacji, gdzie wszystko odbywa się szybko, przejrzyście i w prosty sposób. Przykład? Pobieramy od kandydata jedną opłatę (70 zł) niezależnie od tego, na ile kierunków się zarejestruje (maksymalnie pięć). Studenci pierwszego roku wszystkich wydziałów poznają unikalną atmosferę Akademii często już we wrześniu, na obozach integracyjnych. Październik powita wielu z nich nowym miejscem zamieszkania w największym Miasteczku Studenckim w Polsce. To miejsce wprost legendarne, gdzie oprócz wspólnych przyjaźni, mieszkania i nauki, jest miejsce na rozrywkę, sport (nowoczesny kompleks basenów i hal sportowych) oraz kulturę. Każdy pierwszoroczniak już na początku studiów może w AGH znaleźć upust dla swoich pasji i zainteresowań: począwszy od ponad dziewięćdziesięciu kół naukowych, na kilkudziesięciu organizacjach studenckich skończywszy. Do tego darmowe kursy wyrównawcze z matematyki i fizyki realizowane w ramach projektu Fabryka Inżynierów, bezpłatne kursy e-learningowe, liczne szkolenia, dodatkowe wykłady czy znakomite pomoce naukowe w bibliotekach, a także program Adapter, który pomaga zaadaptować się do życia w nowym mieście i dużej uczelni.
Z niepokojem obserwuję, że Juwenalia zmierzają w kierunku imprezy, która jest organizowana nie przez studentów, ale dla studentów. Może to zabrzmi trochę archaicznie, ale za moich czasów tak nie było. Studenci próbowali bawić się sami – przebieraliśmy się, organizowaliśmy prywatki. Teraz to wygląda całkiem inaczej. Wydaje się ogromne sumy pieniędzy na zespoły, konferansjera czy na wynajęcie sali. Jednak zdaję sobie sprawę z tego, że czasy się zmieniają. W dzisiejszych Juwenaliach brakuje mi inicjatywy studentów. Mimo wszystko ważne jest, że są w ogóle organizowane i studenci mają okazję do wspólnej zabawy. Młodzież dostaje klucze do miasta i Kraków należy do nich.
▪▪
Jakie trzy cechy powinien posiadać, pana zdaniem student AGH? Z pewnością wysoko należy ocenić pasję, zaangażowanie i talent. Pasja dlatego, że inżynier to swego rodzaju powołanie. Jeśli ktoś złapie bakcyla, pozna piękno nauk technicznych, praca w zawodzie będzie dla niego ogromną przyjemnością. To ważne, bo jak pokazują badania losów naszych absolwentów, ponad 80% z nich podejmuje atrakcyjną pracę właśnie w swoim zawodzie. Zaangażowanie, bo bez tej cechy trudno byłoby przetrwać sesję. Gra jest jednak warta świeczki – dyplom magistra inżyniera AGH otwiera drzwi do wymarzonej kariery. A talent? Cóż, moim zdaniem każdy jakiś talent posiada, trzeba go jedynie odkryć i umiejętnie rozwijać. W tym bardzo często pomagają nasi naukowcy i wykładowcy, np. opiekunowie kół naukowych. to nie tylko czas nauki i zdobywania doświadczeń, ale również ▪▪Studia zabawy. Co pan myśli o Juwenaliach? Gdyby był pan teraz studentem, czy wziąłby pan w nich udział? Co roku przez kilka majowych dni studenci wspinają się na wyżyny kreatywności, dobrej zabawy i, jakże potrzebnego przed sesją egzaminacyjną, luzu. Nie jest żadną tajemnicą, że najweselsze i najbardziej kolorowe grupy to właśnie studenci AGH. Osobiście cieszę się, że zabawa przebiega w atmosferze fiesty, a jednocześnie kulturalnie i z pomysłem. Nasi studenci zawsze aktywnie włączają się w organizację wielu juwenaliowych przedsięwzięć, spora część z nich odbywa się w obrębie naszego Miasteczka Studenckiego. Moje doświadczenia z Juwenaliami przypadły na zupełnie inne czasy, co oczywiście nie przeszkadzało nam w dobrej zabawie. Liczba wydarzeń kulturalnych i koncertów nie była wtedy oczywiście tak imponująca, jak teraz, co nie zmienia faktu, że jako ówczesny student AGH bardzo miło wspominam Juwenalia.
V
MOJA
nk
f
y oc
in
PRYWATNA KOMUNIKACJA
Rzadko zdarza się tak, że stu dent na uczelnię chadza pie chotą. Najczęściej mieszka Jak wiadomo, każda forma na tyle daleko, że dociera ma swoje wady i zalety. Ro tam czymś, co ma kółka. wer zdrowy, ale w zimie cię benzyna droga, korki a i z żko. Samochód wygodny i parkingiem różnie bywa. dyspozycyjny, ale znowu Natomiast komunikacja mi ejska... o tym właśnie ten artykuł opowie. POJAZDY Po Krakowie jeździ ponad 500 autobusów i 400 wagonów tramwajowych na około 166 liniach. Są to pojazdy zróżnicowane wiekiem. Zdarzają się toporne akwaria (wagon 105 N) i starsze Jelcze, ale w większości są nowe niskopodłogowe, klimatyzowane pojazdy, takie jak Bombardiery i Solarisy Urbino, którymi jeździ się całkiem komfortowo. BILETY ZWYKŁE Obecnie są dwa rodzaje biletów: normalne i ulgowe. Dla studenta przeznaczone są oczywiście te drugie. W momencie powstania artykułu kosztowały one 1,40 zł. Oprócz biletów jednoprzejazdowych są także bilety czasowe (wieloprzejazdowe), które kasujemy w pierwszym pojeździe, a później możemy się przesiadać się i jeździć do woli, oczywiście w ramach wydrukowanego na bilecie czasu; do wyboru: 15, 30, 60, 90 minut, jeden, dwa, trzy dni lub siedem dni. Są także bilety grupowe – do 20 osób, oraz bilet weekendowy rodzinny. Po bliższym przyjrzeniu się można zauważyć, że bilet 30-minutowy jest tożsamy z biletem jednoprzejazdowym – mamy do wybór: jedziemy pojazdem, w którym bilet został skasowany do zakończenia kursu tego pojazdu lub dowolnie przesiadamy się w czasie 30 minut.
VI
STREFA MIEJSKA I PODMIEJSKA MPK obsługuje dwie strefy: miejską i podmiejską. W miejskiej korzystamy z biletów zwykłych, ale żeby jeździć także w strefie podmiejskiej, będzie nam potrzebny bilet aglomeracyjny – prawie każdy zwykły bilet ma swój, odrobinę droższy, aglomeracyjny odpowiednik. Na rozkładach jazdy autobusów linii podmiejskich (zaczynających się cyfrą 2) można zobaczyć napis – GRANICA TARYF. Oznacza to, że od tej pory obowiązują właśnie bilety aglomeracyjne. Posiadaczy biletów 60 i 90 minutowych ucieszy wiadomość, że ich bilety są ważne w obu strefach. BILETY OKRESOWE Jeżeli korzystamy z komunikacji miejskiej bardzo często, na przykład codziennie jedziemy na uczelnię i wracamy z niej, warto zaopatrzyć się w bilet okresowy. Proste rachunki dowodzą, że bilet miesięczny na wszystkie linie (sieciowy) kosztuje mniej więcej tyle co 35 biletów zwykłych, czyli dla studenta około 50 zł. Bilet na jedną linię kosztuje połowę z tego, a na dwie linie – trzy czwarte. Z doświadczenia jednak wiem, że bilety na wszystkie linie to naprawdę wielka wygoda, nieporównywalna z jedną, czy dwoma liniami, zwłaszcza dla kogoś, kto nie ma samochodu. Szczególnie polecam bilet studencki semestralny. Bilety okresowe mogą być wykupione na czas od jednego miesiąca do jednego roku, przy czym im dłużej, tym stosunkowo większe są oszczędności. Bilet jest przechowywany w postaci elektronicznej na plastikowej karcie z chipem zwanej Krakowską Kartą Miejską. W szczególności może to być Elektroniczna Legitymacja Studencka. MIEJSCA GDZIE MOŻNA KUPIĆ BILETY Kiosk Większość biletów jednorazowych i wieloprzejazdowych jest dostępna tradycyjnie w kioskach. Punkty sprzedaży biletów MPK Tu można wyrobić bilet miesięczny, doładować bilet miesięczny, czy kupić bilet zwykły. Punktów sprzedaży jest kilka, adresy można znaleźć na stronie internetowej MPK. Bywają kolejki, zwłaszcza na początku miesiąca. Automaty na przystankach Tu można doładować bilet miesięczny czy też kupić bilet zwykły. Jest ich w mieście kilkadziesiąt, czasem nie wydają reszty, niektóre obsługują karty płatnicze. Kolejki bywają, ale rzadko.
Automaty w pojazdach Występują w nowszych tramwajach i autobusach. Można w nich kupić zwykłe bilety, można też sprawdzić dane naszego biletu miesięcznego. Wystarczy przyłożyć kartę do szybki automatu. Termin ważności możemy też sprawdzić, przykładając bilet do większości kasowników. Bilety przez komórkę W systemach moBILET (www.mobilet.pl) i mPay (www.mpay.pl) można nabyć wszystkie rodzaje biletów z wyłączeniem biletów okresowych. Bilety u kierowcy Można kupić bilety wyłącznie 60-minutowe, normalne i ulgowe, i tylko w przypadku braku lub awarii automatu biletowego. LINIE NOCNE Autobusy o numerach zaczynających się cyfrą 6 i 9 jeżdżą w nocy. Te linie zazwyczaj jeżdżą co godzinę a w weekendy co pół godziny. Można je spotkać między północą a szóstą rano. Jazda nimi może być nawet przygodą, bo na trasy nocne są czasem wysyłane stare, warczące i podskakujące autobusy. OPŁATY ZA BAGAŻ I PRZEWÓZ ROWERÓW Za przewóz bagażu i zwierząt nie trzeba płacić. Jeżeli chodzi o rowery, to można je wnieść do środka, jeżeli nie ma zbyt dużego tłoku. Można je też przewieźć na tylnym bagażniku niektórych autobusów. Ale tu istotna uwaga – załadunek i rozładunek przewożonych w ten sposób rowerów odbywa się tylko na przystankach końcowych. DZIEŃ DOBRY, PROSZĘ PRZYGOTOWAĆ BILETY DO KONTROLI Te słowa zawsze wywołują lekki stres, nawet jeśli ma się bilet. Natomiast kara za jego brak to 100 zł + cena tegoż biletu. Jeśli zapłacimy w terminie nieprzekraczającym tygodnia, to dostajemy zniżkę 30%. Jeśli mamy bilet miesięczny, ale nie przy sobie, to nie jest wielki powód do zmartwień, tylko strata czasu. W takim wypadku trzeba odbyć podróż do siedziby MPK (ul. Jana Brożka 3, należy szukać koło ronda Matecznego), okazać ważny bilet oraz uiścić opłatę manipulacyjną 10 zł. Nie otrzymamy mandatu, jeśli w przypadku braku lub awarii automatu biletowego, mimo posiadanej przez nas odliczonej kwoty, kierowca nie będzie miał biletów. INTERNETOWE ŹRÓDŁA INFORMACJI O MPK w Krakowie, różnych przepisach i możliwościach można by jeszcze wiele opowiedzieć. Na szczęście inni zrobili to już przede mną. Głodnych wiedzy o komunikacji miejskiej zapraszam na strony internetowe: www.mpk.krakow.pl Większość potrzebnych nam informacji, czyli regulaminy, aktualne rozkłady jazdy, rodzaje i cennik biletów oraz lokalizacje punktów sprzedaży i automatów. Jednak, jeżeli chodzi o mapy komunikacyjne, to w tej kwestii zasoby ze strony MPK prezentują się dosyć mizernie. www.mapakrakow.pl Dosyć toporna interaktywna mapa, ale z możliwością wyszukiwania przystanków oraz tras autobusów i tramwajów. Jednak należy uważać, gdyż dane na tej stronie mogą być nieaktualne. www.komunikacja.krakow.pl Bardzo przydatna strona, na której znajdują się bardzo dobre mapki komunikacyjne. Są tu także przejrzyste rozkłady jazdy wzbogacone o dodatkowe informacje takie, jak długość przejazdu i miniaturowa mapka z zaznaczoną trasą. Rafał Kańka
TANIE
infocynk
KSEROWANIE
tpienia ych miejsc odgrywa bez wą łow czo z no jed ci oś fit ob d ich wi. Jednak na częste eloma barwami, lecz spośró i skryptów nikogo nie dzi ów nik Studiowanie mieni się wi ęcz dr po ich ick y woluminów. ością książek, akadem i mają ograniczone zasob tek lio bib a ć, nauka. Obcowanie z mnog oli zw po bie j mało który żak może so ać z lektury? zakupy w księgarni, racze t, który nie chce rezygnow den stu ły ieg zeb pr bi ro Co w takiej sytuacji a w parze z niską zie wysoka jakość będzie szł gd ie, tak ać Rzecz jasna – kseruje. br wy rto wa akowie jest bez liku, to rtę. Choć punktów ksero w Kr ntujących atrakcyjną ofe eze pr c ejs mi ka kil m Wa y ceną. Przedstawiam
PIOTRUŚ PAN – SKLEP PAPIERNICZY, UL. BUDRYKA 7, MIASTECZKO STUDENCKIE AGH Czynne: pon.– pt. 8 – 22; sob. – ndz. 10 – 22 Szeroki wybór artykułów papierniczych i biurowych. Doładowania do telefonów. Korzystanie z Internetu za darmo. Cennik: Ksero A4 – 8 gr. Ksero kolor. – 2,49 zł Wydruk A4 – 15 gr. Wydruk A3 – 49 gr. Wydruk A4 na folii – 1, 09 zł
KSERO, UL. WARSZAWSKA 24, PRZY POLITECHNICE KRAKOWSKIEJ Czynne: pon.– pt. 8 – 18; sob. 10 – 16 Kilka stanowisk komputerowych do samodzielnych wydruków. Asortyment papierniczy. Tonery, tusze do drukarek. Oprawa prac dyplomowych. Powyżej 15 zł można płacić kartą płatniczą. Cennik: ksero A4 – 8 gr. ksero A3 – 20 gr. Wydruk A4 – 15 gr. wydruk kolor. – od 50 gr. do 1,50 zł skanowanie – 50 gr.
RAF DRUK & CAFE & INTERNET, UL. PIŁSUDSKIEGO 6 Czynne: pon.– pt. 9 – 19; sob. 10 – 15 Punkt mieści się w pobliżu Collegium Novum UJ. Codziennie do godziny 12 można za darmo korzystać z Internetu. Oferta specjalna – wykonując min. 50 kopii, otrzymasz kupon zniżkowy uprawniający do 40 % rabatu na pizzę w restauracji Dominium. Przy większych ilościach chętnie negocjują ceny. Cennik: ksero A4 – 9 gr. ksero A4 pow. 800 stron – 8 gr. ksero A3 – 25 gr. druk A4 – 11 gr. druk pow. 100 stron – 9 gr. bindowanie – od 2,50 zł skanowanie – 1 zł
COPY SHOP, UL. WARMIJSKA 1, PRZY UNIWERSYTECIE PEDAGOGICZNYM
Czynne: pon. – pt. 8 – 18; sob. 9 – 14 Ksero 7 groszy za stronę bez względu na ilość. Oprawa prac dyplomowych. Możliwość negocjacji cen. Zniżki dla stałych klientów. Cennik: Ksero A4 Luźne kartki – 7 gr. Książki – 8 gr. Ksero A3 – 15 gr. Wydruk A4 – 10 gr. Wydruk na folii – 1 zł Wydruk A4 kolor. – od 50 gr. do 1,50 zł Wydruk A4 na folii – od 1,50 zł do 2 zł Wydruk A3 – 1,50 zł do 3 zł Skanowanie – 25 gr. Bindowanie – od 3 do 6 zł
KSERO, UL. KRUPNICZA 28 Czynne: pon. – pt. 8 – 22; sob. 8 – 20; ndz. 10 – 16 Możliwość samoobsługi ksera czarno – białego. Promocja dla studentów KSERO ZA ZERO po okazaniu elektronicznej legitymacji. Cennik: ksero A4 1–30 stron – 10 gr. 31–50 stron – 9 gr. 51–500 stron – 8 gr. pow. 500 stron – 7 gr. ksero A4 kolor. do 50 kopii – 1,10zł pow. 50 kopii – 69 gr. bindowanie od 2 zł.
Paulina Łukasik
ZESPÓŁ PIEŚNI I TAŃCA KRAKUS Zapisy do Zespołu Pieśni i Tańca Akademii Górniczo-Hutniczej Krakus im. Wiesława Białowąsa. www.krakus.net – formularz rejestracyjny lub w siedzibie Zespołu przy ul. Reymonta 15 w Krakowie, pok. 17 tel. 12 617-20-24. Kwalifikacja w październiku. Zapraszamy do chóru, baletu i kapeli.
REKLAMA
DIGITALL, UL. CZARNOWIEJSKA 97A Czynne: pon. – pt. 8:30 – 17:30 Druki CAD. Cennik: ksero A4 – 8 gr. ksero A3 – 16 gr. ksero A4 kolor. – 1,80 zł ksero A3 kolor. – 3,90 zł wydruk A4 – 40 gr. wydruk A3 – 90 gr. wydruk A4 kolor.– 1,90 zł wydruk A3 kolor. – 3,90zł
Krakus to zespół studencki założony w 1949 roku, prezentuje folklor polski. 175 wyjazdów zagranicznych, 4600 koncertów w kraju i za granicą, udział i sukcesy na międzynarodowych festiwalach folklorystycznych. Kontakt e-mail: zespol@krakus.net Studia to nie tylko nauka. ZAPRASZAMY NA PRÓBY!
VII
ik
n en
oc
ie Duszpasterstwo Akademick Św. Anny
Już od ponad pięciu stuleci przy Akademickiej Kolegiacie św. Anny działa duszpasterstwo akademickie. Ta Kolegiata jest miejscem szczególnym, gdzie akcentuje się takie wartości, jak przyjaźń, życzliwość czy otwartość na drugiego człowieka, czego wyrazem jest gotowość przyjęcia każdego. www.da.krakow.pl, krakow.da@gmail.com Duszpasterstwo Akademickie św. Anny jest wyjątkową przestrzenią spotkań studentów, w wypadku której podstawą jest sam Pan Bóg. Jej specyfika opiera się na spotkaniach w małych grupach, tzn. komórkach. Gromadząc się wspólnie na cotygodniowych spotkaniach komórkowych, wzrastamy w chrześcijańskiej odpowiedzialności za swoją wiarę i stajemy się bardziej świadomi obecności Boga w naszym życiu. Cała wspólnota zaś gromadzi się w niedziele, na Akademickiej Mszy Świętej. Po niej następuje zawsze kolacja, przygotowywana przez nas dla innych studentów. Czwartki natomiast są tym wyjątkowym dniem w tygodniu, kiedy gromadzimy się na Mszy Świętej o godz. 19:30, po której ma miejsce Adoracja Najświętszego Sakramentu. W ciągu roku akademickiego organizujemy wyjazdy rekolekcyjne oraz bal sylwestrowy w otoczeniu gór. Wspólnota pragnie szukać świętości na nasze czasy. Świętości, która nie stoi w opozycji do nauki i pracy, ale ją inspiruje, kładzie prawdziwy fundament miłości pod życie rodzinne i nie boi się zaświadczyć o Miłości Boga przez dzieło Nowej Ewangelizacji. Zapraszamy do DA św. Anny już w październiku. Inauguracja nowego roku akademickiego 2 października o godz. 19.30, a po Mszy św. wspólna kolacja. Zapraszamy. Kamil, student administracji
szenie Chrześcijańskie Stowarzy Studenckie REVERSE By iść do przodu, można tylko w jednym kierunku. Stowarzyszenie Reverse zrzesza studentów różnych uczelni krakowskich. Odkryliśmy, że przyjaźń z Bogiem jest nie tylko możliwa, ale jest także najlepszym wyborem, jakiego można w życiu dokonać. Wierzymy w trwałe, oparte na zaufaniu przyjaźnie i takie chcemy budować. Poprzez służenie Bogu i otaczającym nas ludziom, chcemy mieć pozytywny wpływ na nasze rodziny, przyjaciół, otoczenie i społeczeństwo. Organizujemy cykliczne spotkania w DS Piast, które są dobrym miejscem, jeżeli chcesz poznać ciekawych ludzi i dowiedzieć się czegoś więcej o Bogu. Ponadto organizujemy koncerty, projekcje filmów, warsztaty, spotkania tematyczne, pikniki, wyjazdy i dyskusyjne grupy biblijne. Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej o naszym stowarzyszeniu lub wziąć udział w organizowanych przez nas wydarzeniach, zapraszamy na stronę. Jeżeli masz pytanie, napisz do nas na chss.reverse@gmail.com www.reverse.pl
ie Duszpasterstwo Akademick Beczka Ser biały, obóz Debiutantów, Słavangard, Dni Społeczne, Szpunt, zupa grzybowa, Wielka Majówka Beczkowa, DSWi, siódemki, dżem truskawkowy, wielbienie, Schola, wyjazdy integracyjne, Prawda, DSWu, Eucharystia, dominikańskie pielgrzymowanie, Adoracja, wykłady otwarte, Słowo Żywe, Wolność, dyskusje, Pomarańczarnia, wolontariat, dwudziestki, OPeny… Czy jest tutaj coś, czego szukasz? Czy znalazłeś już coś dla siebie? Jeżeli chcesz aktywnie współtworzyć, a nie jedynie przynależeć do duszpasterstwa akademickiego, przyjdź do Beczki! Od 47 lat tworzymy wspólnotę młodych ludzi, szukających Boga poprzez spotkanie z drugim człowiekiem. Stawiamy na jedność w różnorodności, oferując przynależność do wielu grup tematycznych, żebyś mógł być z Bogiem i z ludźmi naprawdę wszędzie, na wszelkie sposoby. Centrum naszego życia jest Eucharystia. Czerpiąc z Niej, rozwijamy nasze pasje i talenty, wspólnie pracujemy i odpoczywamy, dyskutujemy i dobrze się bawimy, spotykamy Boga i siebie. Zapraszamy! www.beczka.krakow.dominikanie.pl
VIII
Ruch Akademicki Pod Prąd RAPP jest studencką organizacją chrześcijańską. Działa w kilku miastach akademickich Polski. Skupia katolickich i protestanckich studentów, którzy pragną żyć w przyjaźni z Bogiem i inspirować do tego innych. Spotkania odbywają się w czwartki o godz. 20:00 na miasteczku studenckim AGH (w październiku w Domu Studenckim Olimp). Zapraszamy! www.rapp.krakow.pl Dzięki RAPPowi stałam się bardziej otwarta na ludzi i ich potrzeby, zyskałam wielu znajomych, na których zawsze mogę liczyć. Nigdy nie brakuje nam czasu zarówno na wygłupy, jak i na rozmowy o tym, co w życiu istotne. Razem uczymy się także, jak ufać Bogu w każdej sytuacji, która spotyka nas w życiu. Karolina, polonistyka, II rok
God In The City Czy można poznać Boga? Skąd można mieć pewność, że wiara ma sens? Jak przeżyć właściwie swoje życie? Kim jest Duch Święty? Jak się modlić? Jeżeli zadajesz sobie te lub podobne pytania, to zapraszamy cię, abyś przyszedł na spotkanie God In The City. To grupa młodych, radosnych chrześcijan, również studentów, pełnych oddania dla Boga, potwierdzających, że poznanie i doświadczenie Żywego Boga jest możliwe. Nasze spotkania są także po to, aby poznawać siebie nawzajem i rozmawiać o sprawach dla nas ważnych, rozwijać się i wyznaczać sobie cele, a także spędzać razem czas, dobrze się bawiąc. Możemy ci zaoferować regularne spotkania zgłębiające Słowo Boże, szkolenia, mentoring, pracę zespołową, koncerty, imprezy. Jeżeli szukasz Boga, przyjaciół, możliwości rozwoju osobistego i odpowiedzi na pytanie o sens i cel twojego życia, to dołącz do nas! Kontakt: www.kjch.pl. Jesteśmy także na facebooku! Uczestnictwo w grupie God In The City pozwoliło mi pogłębić osobistą relację z Bogiem i sprawdzić jej znaczenie w moich codziennych sprawach. Mogłam także nawiązać przyjaźnie, które są dziś dla mnie bezcenne. Podczas organizowania koncertów studenckich nauczyłam się współpracy zespołowej, organizacji własnego czasu i radzenia sobie ze stresem. Co więcej, stałam się radosną osobą! Wspólnie spędzony czas był bardzo rozwijający, pełen zarówno głębokich rozmów, jak i dobrej zabawy. Polecam każdemu. Ewa, absolwentka ekonomii, UEk w Krakowie
ie Duszpasterstwo Akademick ku Na Miastecz Studia to przede wszystkim czas, kiedy uczysz się samodzielnego życia, zawiązujesz przyjaźnie na długie lata, szukasz swojej drugiej połowy... W Duszpasterstwie możesz znaleźć przyjaciół, chętnych tak do tańca, jak i do różańca. Możesz razem z nami chodzić po górach, tańczyć, śpiewać, rozmawiać, ucztować, uczyć się, oglądać filmy, a przede wszystkim szukać Boga. Zbyt wiele osób w naszym Duszpasterstwie twierdzi, że przyszło tutaj za późno i żałuje lat nie spędzonych w DA. Nie bądź jednym z nich Kontakt: ks. Antoni Miciak CM, antonimiciak@gmail.com www.namiasteczku.org Schola: od niedzieli do piątku, 19:00 w sali scholi; w niedzielę i czwartek, 18:30. Lektorzy: codzienna posługa na Mszy św. o godz. 20:00 oraz zabawy, rozgrywki sportowe, redakcja strony www. Odnowa w Duchu Świętym: wtorek o godz. 21:00 w kaplicy akademickiej. Wspólnota: czwartek, godz. 20:00. Ruch Światło Życie: środa, godz. 21:00. Kurs Alfa: w duszpasterstwie odbywają się w poniedziałki na godzinę 19:00. Na Miasteczku Studenckim natomiast we wtorki na 19:00. Wspólnota Alfa: środa, godzina 19:00. Europejskie Spotkanie Młodych (Taize): czwartek, godzina 19:00. Studencki Żywy Różaniec: spotkania raz w miesiącu w środę. Studencka Rada Duszpasterska: forum wszystkich diakonii działających w duszpasterstwie. Studencki kurs przedmałżeński: wtorki, godz. 19:00. Biblioteka: czynna w niedziele po Mszy św. o godz. 20:00. Kawiarenka Na poddaszu: czynna od 18:00 (oprócz poniedziałków oraz sobót). Sekcja piłkarska: spotkania w zależności od terminu rozgrywania meczu.
ocennik
NIEBANALNIE KULTURALNIE C
zy znamy jeszcze inne formy spędzania wolnego czasu oprócz przesiadywania przed komputerem, ewentualnie u znajomych, i czy wyjście na miasto komukolwiek kojarzy się jeszcze z czymś innym niż tylko siedzeniem w jednej z licznym krakowskich knajp? A gdyby podjąć karkołomne wyzwanie i spróbować pójść do teatru? Jakie atrakcje kulturowe ma do zaoferowania Kraków studentom o ograniczonym zasobie portfela tak, żeby tanio nie oznaczało byle jak?
KRAKOWSKIE CENTRUM KINOWE ARS, UL. ŚW. JANA 6 Jak to możliwe, że w czasach, kiedy nowe multikina wyrastają wokół nas równie szybko jak supermarkety, ARS wciąż ma rację bytu? Wchodząc tutaj, ma się wrażenie cofania w czasie o co najmniej jedną epokę. Kino usytuowane jest w starej kamienicy nieopodal Rynku Głównego. Kusi kameralnymi salami, przytulną atmosferą – stanowi przeciwieństwo ogromnych, zimnych sal kinowych z przetaczającymi się przez nie codziennie tłumami, dla których równie ważne jak obejrzenie filmu, jest zjedzenie największej dostępnej paczki popcornu. W ARSie delektujemy się przede wszystkim filmem. Cena biletu studenckiego waha się od 12 do 14 złotych (taniej zawsze na początku tygodnia), jednak warto śledzić różne oferty specjalne, np. w dniu twoich urodzin bilet kosztuje cię tylko 10 złotych, ponadto wejściówki na seanse gwarantują duże zniżki w księgarniach, pizzeriach czy klubach. KINO POD BARANAMI, RYNEK GŁÓWNY 27 Wnętrze może przypominać trochę to z kina ARS, więc jeśli komuś podoba się jego kameralność i specyficzna atmosfera, z pewnością Kino pod Baranami przypadnie mu do gustu. I na odwrót. Wartym podkreślenia jest fakt, że tutaj na ekranie nie zobaczymy komercyjnych amerykańskich komedii z banalną fabułą. Film ma bowiem przede wszystkim zmuszać do myślenia, dlatego często wyświetlane są tutaj dzieła niszowych, alternatywnych twórców, których próżno szukać w innych kinach. Bilet studencki najtańszy jest w poniedziałek – 10,90 zł. W tej samej cenie przez większą część tygodnia mogą kupić bilet posiadacze Karty Klubu Przyjaciół Kina pod Baranami. Ponadto kino co roku prowadzi akcję dla studentów „Filmowy indeks”. Osoby dysponujące specjalnym karnetem, po obejrzeniu odpowiedniej liczby filmów, mają zniżki na koleje seanse, a nawet darmowe bilety do wykorzystania. KULTURALNA WIOSNA Z inicjatywą projektu o tej nazwie wyszły władze Uniwersytetu Pedagogicznego. Pomysł jest bardzo prosty: studenci tej uczelni, w ramach akcji, mają prawo do kupna biletów do kina oraz na określone spektakle teatralne po dużo niższych cenach niż te, które obowiązują normalnie. W projekt włączyły się m.in. teatr Bagatela, Groteska i Łaźnia Nowa. Mimo że impreza rusza dopiero na wiosnę, już teraz warto dowiedzieć się, czy twoja uczelnia również dba o rozwój kulturalny swoich studentów. TEATR PWST, UL. STRASZEWSKIEGO 22 Prawdopodobnie jedyny krakowski teatr proponujący bilety na spektakle w cenach nieprzekraczających 12 zł. Tutaj jednak cena zdecydowanie jest odwrotnie proporcjonalna do jakości. Warto bowiem pamiętać, że wielu studentów PWST grających w sztukach wystawianych przez teatr swojej uczelni, po zakończeniu nauki, zasila sceny wszystkich ważniejszych krakowskich teatrów. Jeśli ktoś jeszcze się waha dodajmy, że zdarzają się spektakle, na które nie obowiązują bilety, lecz darmowe wejściówki, co zdecydowanie nie jest regułą w innych krakowskich teatrach. Ponieważ większość studentów ma traumatyczne wspomnienia z teatrów, do których obowiązkowo zaganiały ich polonistki w szkole, pójście tam z własnej woli może wymagać przełamania niechęci z przeszłości, ale powinno okazać się przyjemnym zaskoczeniem. Magdalena Czakon
chwilę od hotę uwolnić się na Czasem każdy ma oc po prostu ń, egzaminów albo ze ic ćw ć, ję za y in plątan ści. enckiej rzeczywisto od codziennej stud
UMÓWIŁEM SIĘ Z NIĄ NA
infocynk
DZIEWIĄTĄ…
Drodzy mężczyźni! Niech wa sza dziewczyna (czy też pr zyszła dziewczyna) już nig Kreatywność i zdecydowan dy więcej nie usłyszy irytuj ie są w cenie! Oto kilka po ącego No to ty zdecyduj. mysłów na to jak, gdzie i kiedy zaaranżować randkę w Krakowie.
E
ugeniusz Bodo (wykonawca piosenki Umówiłem się z nią na dziewiątą) na spotkanie wybrał wieczór. Nikt jednak nie powiedział, że randka musi się odbyć po zachodzie słońca. Proponuję poranek! Wczesny. Może godzina 7:00? Jeśli pogoda temu sprzyja, zabierz ją na piknik. Np. nad Wisłę. O tej porze raczej nie spotkacie tłumu turystów (co najwyżej kilku zagorzałych biegaczy). Wystarczy koc i pudełko z pysznym jedzeniem. Nie trzeba się wysilać. Myślę, że samo przygotowanie kilku świeżych bułeczek, do tego parę plasterków sera i innych dodatków, plus kawa w termosie, zwalą ją z nóg. Przychodząc po nią, wręcz jej tak oklepany, a jednak nadal posiadający niezwykłą moc, kwiatek. Wtedy nikt i nic nie będzie w stanie zepsuć wrażenia, jakie na niej zrobisz. Dobra rada: oblubienicę warto poinformować o swoich planach, czyli powiedzieć, że danego dnia, o umówionej godzinie ma czekać zwarta i gotowa na wyjście z domu. Niespodziewane odwiedziny o poranku nie są tym, co dziewczęta lubią najbardziej! PORA HEJNAŁU Co, jeśli twoja dziewczyna nie należy do skowronków i trudno jest jej wstać z łóżka przed dwunastą? Pozostaje spotkanie w południe. Polecam wspólny obiad w restauracji U Romana w budynku Akademii Muzycznej przy ul. św. Tomasza. Zapraszam cię do restauracji brzmi dumnie, a ceny są przystępne i jedzenie smaczne. Jednak nie o to chodzi. Główną atrakcję stanowi taras z przepięknym widokiem na Krakowski Rynek. W samo południe będziecie mogli wygrzewać się w słońcu i przy melodii hejnału spoglądać to na siebie, to na wieże mariackie (są dwie!). Niecodziennie mamy czas, aby choć na chwilę zatrzymać się w środku dnia. A warto, tym bardziej razem. DLA TRADYCJONALISTÓW Jeśli ani ty, ani twoja ukochana, nie lubicie odbiegania od normy i nie chcecie umawiać się o dziwnych godzinach, wybierzcie porę wieczorną i przyjemne miejsce, np. kawiarnię. W Krakowie są ich setki. Moim zdaniem warto wybrać się do Cafe Gołębia 3 (nazwa sama wskazuje na lokalizację). Na jednym z portali internetowych wyczytałam, że to doskonały lokal na randkę i na filozoficzną dysputę, albo i dwa w jednym. To niezła rekomendacja. W dodatku kawiarnia ta uchodzi za jedno z najbardziej klimatycznych przybytków tego typu w Krakowie. Podpisuję się pod tym stwierdzeniem obiema rękami! Dobra rada: lepiej wcześniej zarezerwować stolik, niż przyjść i, zobaczywszy salę pełną ludzi, rzucić się pędem w poszukiwaniu innego miejsca. Zabójczy bieg po kawiarniach nie wprawia w romantyczny nastrój. KRAKÓW NOCĄ (NIE TYLKO NOCNYM AUTOBUSEM) Mnie Kraków nocą zachwyca. Jednak nie zza szyby autobusu czy też zza pleców przechadzających się po rynku wielbicieli spacerów, dyskotek itp. Poznajcie Kraków nocą z perspektywy kierowcy… roweru. To mogą być niezapomniane chwile. Wystarczy rower i ciepła noc (choć mały letni deszcz to niezłe urozmaicenie). Nie trzeba obawiać się pędzących samochodów czy korków. Puste ulice, gwiazdy na niebie i wy na tandemie. Bo na randkę najlepszy byłby tandem. Mało kto jest posiadaczem tego niezwykłego roweru, ale wszystko jest do zrobienia. Z moich poszukiwań wynika, że jest miejsce, gdzie można go wypożyczyć (dokładne informacje na stronie www.rentabike.pl). Drodzy mężczyźni! Kraków sprzyja zakochanym. Nie pozostaje nic innego, jak znaleźć obiekt westchnień i wraz z nim udać się na niezapomnianą randkę. Życzę wam, abyście po każdym takim spotkaniu mogli zaśpiewać jak Eugeniusz Bodo: i umówię się z nią na dziewiątą, na dziewiątą, tak jak dziś. Edyta Nepelska
rozgadki
ROWEREM PO MIEŚCIE
Historia rowerów sięga cza sów Leonarda da Vinci, któ ry jako pierwszy opracowa powstały dopiero na począ ł prototyp tego pojazdu. Jed tku XIX wieku w Niemczech. nak najstarsze rowery Od tego czasu wynalazcy prześ i praktyczniejszych jedno cigali się w tworzeniu cora śladów. W 1869 roku w Kr z to wygodniejszych ako wie pojawił się pierwszy takiego podróżowania. Ob rower, a z każdym rokiem ecnie po ulicach naszego pr zybywało miłośników miasta jeździ nieprzebrana wszędzie i to o każdej porze liczba rowerzystów, spotka dnia, nocy i roku! ć ich można praktycznie
DLACZEGO (NIE)JEŻDŻĘ NA ROWERZE PO MIEŚCIE? – o każdej porze mogę szybko dostać się gdziekolwiek w mieście. ▪▪BoBo wygodnie tanio – taniej niż jakimkolwiek innym środkiem transportu. ▪▪Bo zdrowo – jak każdy wysiłek fizyczny, jazda na rowerze sprzyja utrzymaniu formy. ▪ ▪ Paweł (IV rok) Jako studentka jeździłam po Krakowie na rowerze głównie po to, by omijać korki i zaoszczędzić na biletach (choć te studenckie nie są takie drogie). Przy okazji ćwiczyłam swoją kondycję. Jednak stwierdziłam, że, omijając korki, wdycham za dużo spalin. Teraz, już po studiach, wybieram zwykle inny środek transportu. Kinga (absolwentka) Nie toleruję rowerzystów na drodze. Niektórzy zachowują się tak, jakby nie mieli wyobraźni. Jeżdżą blisko samochodów – czasem wydaje się, że zaraz powyrywają im lusterka. Często też zdarza się, że tamują ruch na ruchliwych ulicach. Poza tym mam wrażenie, że większość kierowców nie lubi rowerzystów. Gdyby w Krakowie było więcej ścieżek rowerowych, może zaczęłabym jeździć. Angelika (III rok) Próbowałem jazdy na rowerze po Krakowie. Jednak, gdy w ciągu godziny kilkakrotnie zajrzałem śmierci w oczy, zrezygnowałem. Szymon (III rok)
dę rowerem po Krakowie, Jeśli zdecydujesz się na jaz zasadach: pamiętaj o kilku prostych ÎÎUważaj na ulotkarzy – łatwo można się z nimi zderzyć, bo często i chaotycznie zmieniają kierunki poruszania się. ÎÎZawsze przypinaj rower kłódką, nawet gdy idziesz tylko do piekarni po bułkę albo skserować kilka kartek – okazja czyni złodzieja. ÎÎPamiętaj o przeglądzie roweru na wiosnę. ÎÎW nocy zawsze używaj lampek rowerowych – nawet gdy jeździsz tylko dobrze oświetloną drogą i wydaje ci się, że jesteś wystarczająco widoczny. ÎÎChodnik to przede wszystkim miejsce dla pieszych, nie dla rowerzystów, nie szarżuj więc za bardzo, gdy po nim jeździsz! ÎÎJeśli jedziesz drogą główną, przepisy dotyczą także ciebie (nie tylko samochodów), nie jedź więc pod prąd na ulicy jednokierunkowej i nie przejeżdżaj na czerwonym świetle! ÎÎNiedozwolone jest przejeżdżanie po przejściach dla pieszych – za to grozi mandat!
NA KONIEC INFORMACJA DLA OSÓB NIEJEŻDŻĄCYCH NA ROWERZE: NIE CHODŹCIE PO ŚCIEŻKACH DLA ROWERZYSTÓW! CZĘSTO ŚCIEŻKI TE, W ODRÓŻNIENIU OD ZWYKŁEGO SZAREGO CHODNIKA, MAJĄ KUSZĄCY CZERWONY KOLOR. NIC TAK JEDNAK NIE IRYTUJE ROWERZYSTÓW, JAK PIESI NA ICH DRODZE!
MIASTO e
u
yl
w
n ka
ULICZNYCH ARTYSTÓW
W Polsce nadal nie docen ia się ulicznych artystów . Tzw. buskerów wciąż uto polskich miastach panuje żsamia się z wyłudzaniem zakaz performance’u na ryn pieniędzy, stąd w wielu kach i głównych ulicach. Na szczęście Kraków do takich miast nie należy!
W okolicach Rynku Głównego, Wzgórza Wawelskiego – wszędzie tam wprost roi się od wszelkiego rodzaju artystów, którzy wychodzą ze swoją sztuką do ludzi. To właśnie oni sprawiają, że centrum Krakowa robi na turystach wrażenie bajecznej krainy, a mieszkańcom urozmaica codzienne życie. Bez nich Kraków straciłby swój klimat, więc jeżeli urzeknie cię czyjś występ, nie wahaj się wrzucić do kapelusza tyle, na ile pozwala ci studencka kieszeń. Sztuka uliczna wypromowała już kilku artystów, ale nadal jest bardzo wielu utalentowanych ludzi marzących o sukcesie takim, jaki odniósł Gienek Loska. Doceniajmy buskerów!
Dźwięki bębnów odbijające się echem od zabytkowych kamienic rynku nadają nocnemu Krakowowi niesamowity klimat i przyciągają mnóstwo widzów. Zwłaszcza, że bębniarzom często towarzyszy fireshow. – Moglibyście się trochę uśmiechnąć do zdjęcia? – Po czterech dniach Juwenaliów to trochę trudno...
Prawdziwych rycerzy można jeszcze spotkać. Gdzie? Pod Wawelem. – Raz to robił mi zdjęcia taki jeden pan z drogą lustrzanką. I wrzucił do sakiewki pięćdziesiąt groszy. A potem szła biedna rodzina z dwójką dzieci, ojciec dał mi dziesięć złotych, więc rozmieniłem banknot na dwie piątki i dałem dzieciakom. Aż się popłakaliśmy! – Czyż to nie bardziej rycerski gest niż oswobadzanie księżniczek i walka ze Smokiem Wawelskim?
Lewitująca zakamuflowana postać z Dalekiego Wschodu. Ktoś może powiedzieć, gdzie tu sztuka?, ale chyba trzeba być artystą, żeby po pierwsze wpaść na taki pomysł, po drugie lewitować sobie spokojnie opatulonym szczelnie w największej spiekocie dnia. Warto iść się przypatrzeć, ale też i posłuchać dociekań ludzi na temat tajemnicy lewitacji – Moc tkwi w jego super skarpetach! Zmiana warty wywołuje zwykle największe zainteresowanie. Chyba najbardziej niedoceniani uliczni artyści – malarze, portreciści, karykaturzyści. Tymczasem już nawet za dwie dyszki można komuś sprawić prezent, ofiarowując mu karykaturę malowaną ze zdjęcia, czy też zabierając go do ulicznego portrecisty. A ile jest śmiechu, kiedy to połowa przechodniów zbiega się, by obserwować pracę rysownika i tylko model musi spokojnie czekać do samego końca, by zobaczyć efekt.
XIV
Taniec ze szklaną kulą przy dźwiękach egzotycznej muzyki. Żonglerka kontaktowa to hipnotyzujące widowisko, nie tylko dlatego, że kula wygląda, jak przylepiona do ciała artysty, ale również dlatego, że w jej krysztale widać odbicie rynku – do góry nogami. Do tego szóstka za świetny kontakt z publicznością! Zdjęcia nie oddają gibkości i entuzjazmu artysty. tekst i foto: Katarzyna Szklorz
ik
n en
oc
NIEMIECKI To wcale nie oksymoron! Zgo dnie z naszą germanistyczną dewizą, język wroga trzeba znać. W Erasmusową podróż wybrałyśmy się do kraju za Odrą, a dokładnie do Jeny – uroczego studenckiego miasteczka we wschodnic h Niemczech. Specjalnie dla was, krótka relacja z nasze j wyprawy. Viel Spaß!
WOLNA AMERYKANKA PO NIEMIECKU To chyba nie ten adres, pomyślałyśmy, szperając w dokumentach po przybyciu na miejsce. Akademik niczym nie różnił się od otaczających go bloków mieszkalnych. Nie przypuszczałyśmy też, że, wchodząc do niego po raz pierwszy, nie natkniemy się na portiernię i siedzącą tam panią Helgę bądź pana Klausa żądających od nas auswajsu. Oto i wolna amerykanka po niemiecku! Kimkolwiek jesteś i kiedy chcesz, możesz przekroczyć próg tego przybytku. Poza tym cisza i spokój na klatkach, a każdy student siedzi zabunkrowany w swojej jedynce. Dosłownie zabunkrowany! Czasami jedynym znakiem obecności współlokatora są jego buty w przedpokoju. MOTYW DOBREGO NIEMCA, CZYLI TUTOR WE WŁASNEJ OSOBIE Ilość formalności, które musiałyśmy załatwić po przyjeździe, zwaliła nas z nóg, ale na szczęście okazało się, że strach ma wielkie oczy. Uczelnia wspaniałomyślnie zapewniła nam opiekunów, którzy dobrowolnie zgłosili się, aby pomagać swoim zagranicznym kolegom. Tzw. tutorzy to zwyczajni niezwyczajni studenci, którym nie straszna żadna biurokracja. Pomogą założyć konto w banku, zameldować się w urzędzie miasta, odnaleźć się na uczelni oraz polecą wydarzenia, których nie można przegapić. Nic dodać, nic ująć. PARTY A’LA GERMANIA Plotka głosi, że każdego dnia na Erasmusie znajdzie się okazja, aby świętować. Samotny wieczór w akademiku? To rzadkość. Tylko totalne zmęczenie lub po prostu obowiązki uczelniane były w stanie nas w nim zatrzymać. Prężnie działające organizacje studenckie zapewniły nam rozrywki wszelkiej maści, np. nocne szaleństwa na parkiecie, wieczory filmowe czy tematyczne spotkania, które gwarantowały nam nowe doświadczenia kulinarne i garść wiedzy o prezentujących się krajach. Tej wiosny dałyśmy się również ponieść panującej w Jenie euforii wędrowania. Kto żyw, wyruszał na malowniczo położone wśród wzgórz ścieżki. ORDNUNG MUSS SEIN, CZYLI PORZĄDEK BYĆ MUSI W Niemczech na pewno nie przyda się polska skłonność do kombinatorstwa na każdym froncie. Na wszystko znajdzie się paragraf, nawet na śmieci. Jedną z pierwszych rzeczy, jaką wetknięto nam do ręki po przyjeździe, była rozpiska dotycząca segregacji śmieci. Otóż w Niemczech, jak wszystko i wszyscy, każdy śmieć ma swoje miejsce. Nawet po gruntownym przestudiowaniu owej listy do końca nie byłyśmy pewne, czy karton po soku powinien znaleźć się wśród puszek po coli i kubków po jogurcie, czy wśród opakowań po ciastkach i pudełek na jajka. Jednak praktyka czyni mistrza i z czasem stałyśmy się ekspertami w dziedzinie segregacji śmieci.
XVI
POLAK, WĘGIER DWA BRATANKI... Na Erasmusie nie sposób nie poznać ludzi z różnych, czasem nawet bardzo odległych (np. Chiny), zakątków globu. Tym samym wieści usłyszane w telewizji mogłyśmy skonfrontować z relacjami tych, którzy byli w centrum wydarzeń. Huragany w USA, wojna w Gruzji czy ustrój komunistyczny w Chinach nie są już tylko suchymi faktami, ale doświadczeniami realnych, bliskich nam osób. Na nowo odkryłyśmy, że bez względu na odmienne kultury, religie czy światopoglądy jesteśmy do siebie bardzo podobni i nawet przyjaźń między Niemcem i Polakiem jest możliwa! Jednak my, mimo posiadania znajomych różnych nacji, na najbliższe wakacje wybieramy się na Węgry. Edyta Nepelska, Barbara Petela foto: Edyta Nepelska
ERASMUS
rozgadki
W KRAKOWIE
a świątynię La Ramola na Floriańską, cę uli , em icz ew cki Mi em am zych ieniły na Rynek Główny z Ad ? Co różni studia na tutejs zam ast mi sji Ro ich a lsk car po em ch iki szy mn ar po Plac Senacki z ło je w jednym z najst zez kilka miesięcy Mariacki. Co jeszcze urzek zpanii i Finlandii, które pr ół His ści z Ko m na tko a ili den Fam stu da em ra trz Sag zadałam krajach? Te i inne pytania uczelniach od tych w ich kiego studiowania. KATI, FINLANDIA poznawały uroki krakows III ROK INŻYNIERII MECHANICZNEJ
zachwyciło w Krakowie? ▪Myślę, ▪ Co cięże najbardziej magiczna atmosfera. Miasto jest bardzo stare. To
MIGLĖ, HISZPANIA III ROK ARCHITEKTURY
było twoje pierwsze wrażenie po przyby▪ciu▪doJakieKrakowa?
Zachwyciłam się pięknem miasta, od razu wiedziałam, że chcę lepiej poznać te wszystkie fantastyczne miejsca, zabytki i ulice. swoje ulubione miejsca? ▪Zdecydowanie ▪ Czy masz jakieś Rynek Główny i ulica Floriańska. najbardziej zaskoczyło? ▪To,▪żeConacięulicach Krakowa można spotkać tak wielu Hiszpanów i Turków. integracja obcokrajowców ze studentami krakowskich uczelni? ▪Najlepszym ▪ Jakie wygląda sposobem na integrację jest życie w akademiku, mamy szansę poznawać
chyba budowle i zabytki sprawiają, że panuje tu taki niepowtarzalny klimat. jakieś swoje ulubione miejsca? ▪Rynek ▪ MaszGłówny i Kazimierz. A w pogodne dni doskonałym miejscem na piknik może być zalew na Zakrzówku. jakieś swoje ulubione kluby/restauracje? ▪Jest▪ Czyich masz tu naprawdę bardzo dużo. W zależności od dnia tygodnia wieczory można spędzać w różnych miejscach, przy różnej muzyce. Moje ulubione kluby to Coco, Carpe Diem i Kitsch. Czym różnią się studia w Krakowie od studiów w twoim kraju? ▪W▪Finlandii jest dużo więcej zajęć, mój dzień na uczelni zaczyna się wcześnie rano, a kończy późnym popołudniem, tutaj mam tylko ok. trzy wykłady dziennie. W Polsce rok akademicki zaczyna się półtora miesiąca później niż w Finlandii.
swoje języki, kultury, bawić się razem czy po prostu spędzać wspólnie czas. Studenci tutaj są niezwykle pomocni.
BIURO KARIER
sobie z barierą językową? ▪Rozumiem ▪ Jak radzisz trochę język polski. Znam też rosyjski, więc zazwyczaj mylę te dwa języki,
UNIWERSYTETU PEDAGOGICZNEGO W KRAKOWIE
bo wydają mi się bardzo podobne. Jednak z komunikacją nie mam żadnego problemu.
Akademickie Biuro Karier
V ROK INŻYNIERII CHEMICZNEJ Co było dla ciebie największą niespodzianką w Krakowie? To, że na każdym kroku spotyka się tu obcokrajowców, na uczelni, na ulicy, w akademiku. Mieszka tu mnóstwo Hiszpanów. Są też Francuzi, Węgrzy, Litwini, Włosi, Turcy czy Meksykanie.
▪▪
z tym odczuwasz jakieś bariery językowe? ▪Komunikuję ▪ Czy w związku się głównie po angielsku, z tym nie mam większych problemów. Język polski jest bardzo, bardzo trudny. Próbowałam się go nauczyć, jednak potrafię użyć tylko niektórych słów i podstawowych zwrotów, np. mam na imię Silvia, jestem z Hiszpanii, iIe masz lat?, dziękuję. swoje ulubione miejsca? ▪Deptak ▪ Masznadtu jakieś Wisłą.
▪▪
Czy masz jakieś rady dla ludzi rozpoczynających w Krakowie stypendium z programu Erasmus? Myślę, że nie powinni się niczym martwić, czas spędzony w Krakowie z pewnością będzie niezapomniany.
www.bks.up.krakow.pl
SILVIA, HISZPANIA
Udziela fachowego doradztwa indywidualnego studentom i absolwentom Udostępnia informacje o stażach, praktykach oraz ofertach pracy Pomaga w przygotowaniu dokumentów aplikacyjnych Prowadzi warsztaty w zakresie aktywnego poszukiwania pracy oraz doskonalenia niezbędnych umiejętności interpersonalnych Pełni funkcję łącznika między szkołą wyższą a rynkiem pracy
Zastanawiasz się Jak najlepiej wykorzystać swój potencjał w przyszłej pracy zawodowej? Jak zaplanować swoją ścieżkę kariery?
Szukasz profesjonalistów, którzy Ci w tym pomogą? Umów się na spotkanie z DORADCĄ ZAWODOWYM na Twojej Uczelni
Zapraszamy do Akademickiego Biura Karier Uniwersytetu Pedagogicznego ul. Podchorążych 2 pokój 46B, pokój 28 tel: 12 662 64 01, 12 662 61 67 e-mail: bks@up.krakow.pl e-mail: doradcy.zawodowi@gmail.com
ik
n en
POSŁUCHAJ
ŻAKA
oc
ł we wszystkich olicach Rynku i bierze udzia ok w e zni łąc wy ce no dza iętnaście , spę on, może pokusić się o dziew użej wyczekuje pod Empikiem jak , jdł an na ter we tów i den tak stu ko ze Tyl ry ej. Któ ki Mariacki żak krakowski spod Bazyli zygodę ze studiami. juwenaliach? To kamienny w czynających Krakowie pr zpo ro w kó lat sto na ięt ew porad dla dzi I. UWAŻAJ NA DRZWI Pościgi studentów za tramwajami wyglądają nieraz jak profesjonalne sceny wyjęte z filmów sensacyjnych. I jeszcze na koniec te sprytne skoki tuż przed sygnałem zamykającym drzwi… Są efektowne, ale nie gwarantują wejścia do tramwaju w jednym kawałku. Może się zdarzyć, że drzwi przytrzasną torebkę, o nodze nie wspominając. II. ODSUŃ SIĘ OD FOTOKOMÓRKI Pomimo mylnych skojarzeń słowo fotokomórka tak naprawdę ma związek z krakowskimi środkami komunikacji miejskiej. To mały czujnik, który zapewnia zamknięcie drzwi. Jeśli nie chcesz być narażony na gniewne spojrzenia pasażerów i reprymendę motorniczego, lepiej nie stawaj na tym maleńkim czujniku. Blokowanie drzwi w wysłużonych tramwajach z fotokomórką to jeden z podstawowych błędów młodego studenta w wielkim mieście. III. ZNAJDŹ LOKUM BLISKO BIEDRONKI Krakowscy studenci sprawdzili – to aktualnie najtańszy supermarket w Krakowie. Kotlety mielone z drobiu też da się tam kupić. IV. (NIE) IDŹ NA KOPIEC W Krakowie, jak na legendarny gród przystało, nic nie może być zwyczajne. Tu magiczne wierzenia mają wpływ na dobrą notę z egzaminu. Przyjęło się, że studenci, którzy na pierwszym roku decydują się zdobyć Kopiec Kościuszki, nie zdadzą najbliższej sesji. Ciekawscy studenci przetestowali i zdali, więc nie ma się czego obawiać. V. KORZYSTAJ Z MAPY Studenci ponoć nie mają problemów z orientacją, ale na wszelki wypadek lepiej mieć ze sobą plan miasta. To pozwoli uniknąć błąkania się po niewłaściwych ulicach i zdzierania butów. Poza tym pomaga odkryć nieznane zakamarki miasta. I niech ktoś powie, że rozkładanie mapy na ulicach to obciach… VI. PRZYBĄDŹ NA PIERWSZE ZAJĘCIA Ważne, bo pierwsze i zarazem organizacyjne spotkania z wykładowcami, zapewniają bezpieczny start na studiach. Grunt to wiedzieć, które wykłady są obowiązkowe, ile jest dozwolonych nieobecności i do której grupy się przynależy. Co więcej, dobrze jest wybrać reprezentacyjnego szefa, zwanego starostą, który w najbliższych miesiącach niczym krakowska kwiaciarka będzie przekazywał wieści niedoinformowanym i niczym rzecznik prasowy będzie obwieszczał decyzje władz uczelni. VII. POZNAJ SWOJĄ GRUPĘ Niby wszyscy zawsze znają się doskonale i chodzą na wspólne imprezy, a i tak jest duże zaskoczenie, kiedy nagle okazuje się, że imiona niektórych znajomych z roku po prostu bezpowrotnie wyleciały z głowy. To problem, szczególnie, kiedy trzeba kogoś poprosić o pożyczenie notatek lub ksero książki. Nie ma to jak solidarna studencka brać. VIII. WYPIJ WODY Z MASZKARONU Masz trudny egzamin, na który przydałaby się odrobina szczęścia? Pozytywny wpis może zagwarantować kamienna gęba z arkadowego dziedzińca Collegium Maius. Oto przed sesją przychodzą do niej studenci, aby spróbować wody płynącej z paszczy dziwacznego gospodarza uniwersytetu. To na szczęście. Ale pamiętajmy – tylko nauka gwarantuje dobrą ocenę, nie legenda. IX. OSTROŻNIE Z RADAMI STUDENTÓW WYJADACZY Nie wierz na słowo starszym rocznikom, które lubią siać panikę przed egzaminami i mają w zwyczaju snucie koszmarnych opowieści o wykładowcach. Wszelkie sensacje lepiej traktować z przymrużeniem oka.
XVIII
X. NIE SPOTYKAJ SIĘ POD EMPIKIEM Im więcej krakowskich studentów umawia się pod Empikiem, tym trudniej jest się odnaleźć w tym przeludnionym miejscu. Gdy zaś chodzi o pierwszą randkę, to już w ogóle ciężko rozszyfrować, który spośród wielu kawalerów czekających przed Empikiem jest tym właściwym tajemniczym wielbicielem. Ani to nie funkcjonalne, ani nie romantyczne, biorąc pod uwagę falę zakupoholików przedzierających się do sklepu. A liryczny Adaś stoi i patrzy z tęsknotą za młodymi, umawiającymi się niegdyś wyłącznie w jego cieniu. Po zakochanych gołąbkach zostały mu jedynie żarłoczne gołębie. XI. ZWIEDZAJ ZA DARMO Światowid, arrasy, Stara Synagoga, Dama z Łasiczką, Szczerbiec – wszystko można zobaczyć bez biletów w dni wolne od opłat. XII. UNIKAJ PIĄTKOWYCH KORKÓW Jeśli chcesz w piątek jechać do domu na weekend, obmyśl strategię powrotu już we czwartek. Wystarczy sprytnie wcisnąć się z tobołami do tramwaju, następnie spacerem farmera dostać się na płytę dworca głównego, sposobem zająć miejsce w kolejce po bilet i najważniejsze – wypatrzeć miejsce siedzące. Potem już tylko godzinne stanie na wiecznie remontowanych alejach krakowskich i wio. Studenci, którzy nie lubią adrenaliny, spokojniutko wyjeżdżają z miasta o poranku. XIII. OSTROŻNIE DOBIERAJ WSPÓŁLOKATORÓW Stachu, którego właśnie poznałeś, wcale nie lubi spokojnej muzyki, a Iga, z którą rozumiesz się bez słów, może okazać się koszmarną bałaganiarą. Bystra obserwacja naprawdę uchroni przed porannym widokiem rozrzuconych skarpetek, codziennym czekaniem do łazienki, zapchanym zlewem czy chociażby ubywającym z lodówki jedzeniem. XIV. ZAMELDUJ SIĘ Aby uniknąć wizyt zaczepnych policjantów, każdy musi spełnić obywatelski obowiązek wizyty w urzędzie miasta na ul. Wielickiej. Za ukazaniem dowodu pani inspektor wręczy zameldowanie na pobyt stały w królewskim mieście Krakowie. XV. UWAŻAJ NA PLANTACH Pech sprawił, że miejsce na tzw. kwadrans studencki jest równocześnie najbardziej oblegane przez gołębie. Latają chmarami nad niczego nie świadomymi studentami. To grozi śmierdzącą przesyłką z nieba. XVI. KUPUJ MIESIĘCZNE W AUTOMATACH Parę przycisków na szklanym ekranie automatu MPK zajmuje tylko chwilę i w zupełności wystarcza do kupna biletu miesięcznego. Niebieskie pudła z logo MPK bez problemu spotkasz na głównych arteriach Krakowa. XVII. JEŹDZIJ WSZYSTKIM I WSZĘDZIE Jeśli masz zajęcia w różnych częściach Krakowa, bilet na wszystkie linie jest idealny dla ciebie. Pozwala zaoszczędzić i w wolnych chwilach zwiedzić wszystkie zakątki miasta. Nawet daleką Nową Hutę czy Tyniec. Wystarczy tylko wsiąść do tramwaju byle jakiego… XVIII. WSIADAJ NA ROWER To sposób na omijanie zatłoczonych tramwajów i miejskiej dżungli, która daje znać o sobie popołudniami. Zresztą współczesny gród Kraka ma kilometry dróg rowerowych, którymi dojedziesz dalej niż sięgają zajezdnie tramwajowe. Rower to nie wydatek, przyrdzewiałe wysłużone damki są na krakowskich szosach najmodniejsze. XIX. ODWIEDŹ WAWEL! Elżbieta Wadowska
JAK UNIKNĄĆ PRZYPALANIA
GARNKÓW
iu trudności. Trzeba nie ia i to o najwyższym stopn an rw zet pr oły szk do sto jednak egzaminy wodu porównywany jest czę iami przedmiotów. Czym są en icz zal i mi ina am egz z Wyjazd na studia nie bez po ania?! ale też dzką i zmianą otoczenia, ozo, samodzielnego gotow wa zgr o ro li, zep pr czy z j, się zie rd ać or jba up na tylko studentów krotnie przeraża młodych w obliczu tego, co niejedno ie jest to bynajmniej poradnik o tym, jak szybko i skutecznie nabyć umiejętności kulinarne. Autorka tekstu bowiem, mimo przypalenia wszystkich dostępnych w kuchni garnków, nadal nie opanowała tej sztuki. Postanowiła więc poszukać innego sposobu na to, aby studia nie stały się powodem jej głodowej śmierci. Wbrew krążącej wśród studentów opinii, jedzenie obiadów na mieście może wyjść dużo korzystniej cenowo niż samodzielne gotowanie. Oszczędza się nie tylko czas, ale i nerwy współlokatorom, którzy nie muszą znosić zapachu spalonych potraw w mieszkaniu. Poniższy krótki przewodnik przedstawia kilka miejsc, w których można zjeść solidny posiłek za mniej niż 10 złotych. Przewrotnie zostały wybrane lokale położone w centrum miasta, aby obalić teorię, że jest to ta dzielnica Krakowa, w której tanie jedzenie wszędzie poza McDonalds'em jest niemożliwe
GOSPODA KOKO, UL. GOŁĘBIA 8 Opisując Koko, należy pamiętać, że mamy do czynienia legendą, gdyż od dłuższego czasu jest to absolutny numer jeden, jeśli chodzi o krakowskie knajpy serwujące jedzenie smaczne i tanie, a przede wszystkim dobrej jakości. Nie znam takiej pory dnia, kiedy przez Koko nie przewijają się tłumy zgłodniałych studentów, turystów i mieszkańców miasta, a warto dodać, iż lokal jest otwarty do nocy. Zapewniam jednak, że trud odstania kilku chwil w kolejce jest sowicie wynagradzany. Wszystko bowiem, czego dotkną się tamtejsi kucharze, zamienia się w złoto: od pierogów i naleśników, przez zupy aż do prawdziwych domowych kotletów z surówkami, frytkami czy ziemniakami. Połowa porcji zupy i drugiego dania wygląda jak cała, nasyca jak dwie i kosztuje tylko 9,50 zł. Do Koko marsz!
BAR MLECZNY POD TEMIDĄ, UL. GRODZKA 43 Kolejny bar mleczny i to w najlepszym wydaniu. Powstał na długo przed erą fast foodów oraz wyzierających z każdego zaułka kebabów i jest dowodem na to, że zdrowe i tradycyjne jedzenie skutecznie opiera się modzie na kulinarną bylejakość. Płynięcie z prądem sztucznego pożywienia już dawno przestało być trendy, za to zjedzenie pełnowartościowego, zdrowego posiłku za kilka groszy jest jak najbardziej na czasie. Bo przecież wszyscy wiedzą, że student zadowolony, to przede wszystkim student najedzony! Magdalena Czakon
BISTRO AKADEMICKIE KRAKUS
Restauracja na studencką kieszeń, przy ul. Reymonta 15 (na terenie AGH). Zapraszamy: poniedziałek – piątek 11.30 – 16.30, sobota – niedziela 11.30 – 14.30 Nasze atuty: zestaw obiadowy już od 8 zł możliwość indywidualnego komponowania zestawu obiadowego konsumpcja pojedynczych dań z menu duży wybór dań mięsnych, wegetariańskich, sałatek oraz surówek sala z klimatyzacją szybka i miła obsługa system sprzedaży: płatność gotówką przy użyciu karty elektronicznej (5% rabatu przy jednorazowej wpłacie od 150,0 zł) Informacja o Bistro na stronie www.fundacja.krakus.net/bistro ZAPRASZMY JUŻ OD 26 WRZEŚNIA BR.
▪▪ ▪▪ ▪▪ ▪▪ ▪▪ ▪▪ ▪▪
REKLAMA
N
STOŁÓWKA STUDENCKA DS NAWOJKA
UL. WŁADYSŁAWA REYMONTA 11 KRAKÓW
BAR GRODZKI, UL. GRODZKA 47 Dania jak u mamy, można zapełnić swój brzuch na cały dzień za mniej niż 10 złotych, a przy okazji poczuć się na chwilę jak w domu. Jest z czego wybierać, oprócz tradycyjnych dań obiadowych serwuje się tu również wszystko to, co znajdziemy w tradycyjnym barze mlecznym: naleśniki, pierogi czy pyszne świeże sałatki.
TANIE DOMOWE POSIŁKI W CENIE JUŻ OD 6,5 zł - pyszne pierogi, naleśniki, krokiety 8 zł - zestaw dnia 9zł - II danie, kompot 11 zł - zupa + II danie, kompot (lub pełny zestaw obiadowy)
▪▪ ▪▪ ▪▪ ▪▪
WSZYSTKO SMAKUJE JAK U MAMY LUB BABCI, A STOŁÓWKA BLISKO CIEBIE! ORGANIZUJEMY STUDENCKIE IMPREZY CATERINGOWE! TEL. 12 633 52 98 ZAPRASZAMY!
XIX
TARG WE
FLORENCJI ósmej do e wrażenie, że od godziny Czy masz czasami nieodpart i, torbami kam ecz las z by zystkie starsze oso ws ie, udn poł w j ste una dw rapałyby się bez twojej pomocy nie wd na kółkach, te same, które babcieolutnie wszystkie siwiutkie na schody do tramwaju, abs aśnie na anek Basztowa LOT lub wł krakowianki jadą na przyst rzec – punkt tramwaju? Chciałoby się nim wsiadają do TWOJEGO atycznie ciągnie?, to pytanie autom spedycyjny! Co ich tam tak re któ nigdy nie przeciętnego studenta, na pojawiające się w głowie nie pójdziesz na óki sam nie wysiądziesz i znajdziesz odpowiedzi, dop Kleparz to nie wy – to nie to samo. Stary Stary Kleparz. Stary, nie No kryje się pod tą nazwą? tylko przystanek. Co więc
TU BYŁA FLORENCJA Sięgnijmy do historii. Kleparz niegdyś był osadą graniczącą z Krakowem, nie byle jaką. Centrum stanowiło wielkie targowisko otoczone drewnianą zabudową wyposażaną w niezliczoną liczbę oberży. Niestety, nigdy nie otoczony murami, był wiele razy niszczony przez najeźdźców. Kazimierz Wielki nie zostawił Kleparza murowanego, ale dokonał lokacji, nadając nazwę bezpośrednio związaną z pobliskim kościołem św. Floriana. Kleparz stał się na jakiś czas Florencją. Z upływem lat miasteczko zostało wchłonięte przez Kraków, stając się, wraz z Placem Matejki, dzielnicą miasta królewskiego. I choć zabudowa z drewnianej zmieniła się w ceglaną, to targowe oblicze Kleparza przetrwało do naszych czasów. Stary Kleparz dziś to targ ze stałymi sklepikami i centralną częścią wyposażoną w serię długich lad, na których swój towar wykładać i sprzedawać może każdy. Nim dostanę się do środka, muszę przejść przez krótki odcinek od przystanku. Wychodzę z tramwaju, przeciskam się przez tłum i jestem na ścieżce prowadzącej do celu. – Biustonosze, pani kochana, zapraszam – wykrzykuje w moją stronę około 60-letnia kobieta w chuście na głowie i z naręczem damskiej bielizny. Jeden rzut oka i wiem, że wśród wielobarwnego towaru nie znajdę nic dla siebie. – Musiałabym być w ciąży – uśmiecham się pod nosem i idę dalej. – Konwalie, rano zrywane, dwa pięćdziesiąt bukiecik – zachęca ktoś inny. Obserwuję też roześmianych staruszków oferujących trzy pary butów i słomkowe kapelusze. Jeszcze tylko przejście dla pieszych i wchodzę przez główne wejście. Nade mną blaszany szyld z napisem Stary Kleparz, przede mną ciąg korytarzy. Gdzie kupię praskę do czosnku? PODOBNO NA KLEPARZU MOŻNA KUPIĆ WSZYSTKO Pierwsze stanowiska wyglądają jak z żółtej gazety o podróżniczej tematyce. Na ladach wyłożone sałaty, pomidory, bakłażany. Festiwal kształtów i kolorów! W głębi uśmiecha się do mnie pan, zachwalając truskawki. – Hiszpańskie, ale już smakują jak polskie – za owoce dziękuję, ale biorę kalafior. Przechodzę kawałek dalej, skręcam. Przede mną moje ulubione stanowisko. Gdzieś spomiędzy wielkich worów wypełnionych kaszami i orzechami spogląda na mnie sprzedawca. Czekam na swoją kolejkę, czytając etykiety: papaja, kostki kokosu, suszone kiwi. Biorę świeże daktyle. Dopiero w obliczu studenckiego kryzysu finansowego zdałam sobie sprawę, że ceny tu są znacznie niższe niż w innych punktach handlowych, że za tę samą rzecz płacimy tam często nawet dwa razy więcej. Poza tym do niedawna, przeglądając Internet, odnosiłam wrażenie, że autorzy blogów kulinarnych robią zakupy w naprawdę odległych krajach, bo gdzie dostać orzeszki pinii albo te wielkie oliwki? A okonie? Teraz wiem – na Kleparzu. Właśnie mijam stanowisko z rybami, a oliwki są tam, gdzie kozie sery. POTRZEBUJĘ CZARNUSZKĘ Przechodzę do części z ladami. Jest głośno, ciasno, wszyscy, krzycząc, zachęcają do kupowania. W powietrzu unosi się mieszanka zapachów, w oczach mieni mi się od kolorów. Moim celem jest miejsce z przyprawami. Pracuje tam pan, który z uśmiechem odpowie na każde pytanie. Przede mną grupa turystek chowa woreczki z kolorowymi proszkami. Może curry nie jest żółtym kopczykiem, ale fakt, że mogę kupić tu anyż w gwieździstej formie rekompensuje mi to w zupełności i, przy odrobinie fantazji, czuję się jak w odległej Arabii. Przeglądam asortyment, są tu rzeczy, których nie znajdziesz nawet w snobistycznych marketach z zagranicznym jedzeniem. Czarnuszka ląduje w siatce. Jadłeś kiedyś wiejski biały ser? Po prawej stronie jest grupa kupców oferujących dary wsi. Są też sklepiki wypełnione najróżniejszymi cukierkami i czekoladami na wagę, które polecam amatorom smaku chemicznej truskawki. Co ciekawe, po północnej stronie odnajdziemy strefę z ubraniami. A szukana przeze mnie praska jest tam, gdzie cedzaki i środki na mole. Ostatni test, schab! Spokojnie, jeszcze nigdy nie kupiłam na Kleparzu nadpsutego mięsa. Dlaczego? Dlatego, że siwiutkie babcie, robiąc tam codziennie zakupy, sprawiają, że produkty, chcąc nie chcąc, są świeże.
XX
Nie kupuję w hipermarketach, w sklepach z bio- i ekożywnością. To, co zdrowe, jest u pani Jasi i pana Staszka na stoisku, w miejscu, w którym zapominam o pełnym patosu Krakowie i daję się wciągnąć w krótkie pogawędki. – Może jabłuszka, pani kochana, słodkie, dobre, pani spróbuje – pan odkrawa gruby plaster. Do siatki wkłada mi marchewkę, za którą nic nie płacę. – Na surówkę – podpowiada. Martyna Klimkiewicz