5 minute read

E-ZDRoWIE NA ŚWIECIE

Next Article
RAPoRTY RYNKoWE

RAPoRTY RYNKoWE

healthcareITNews

Australian hospitals leveraging VR tech to fast-track clinician training australijskie szpitale wykorzystują technologię VR, aby skrócić czas szkolenia lekarzy

Advertisement

Szpitale w Australii zaczęły stosować technologię wirtualnej rzeczywistości w ćwiczeniu procedur ratujących życie. Dzięki temu mogą skrócić czas szkolenia z miesięcy do dni. Pierwsze cztery szpitale używają platformy szkoleniowej VR, w tym Fiona Stanley Hospital, Royal Prince Alfred Hospital, Westmead Hospital i Nepean Hospital. Wykorzystując technologię symulatorów lotu, startup Vantari VR opracował nową generację szkoleń medycznych. Aby z nich skorzystać, wystarczy zestaw słuchawkowy VR i laptop. Moduły systemu obejmują 90% procedur medycznych w ramach podstawowego szkolenia lekarzy i uwzględniają wszystkie wytyczne naukowe. W szpitalach biorących udział w projekcie, młodsi lekarze i stażyści mieli za zadanie wykonać od trzech do pięciu sesji procedur przy użyciu platformy VR, zanim mogli wykonać procedurę na pacjentach. W Fiona Stanley Hospital ponad 20 rejestratorek zostało przeszkolonych w zakresie zakładania drenażu klatki piersiowej. Według dr Nishanth Krishnananthan, taki sposób szkolenia jest znacznie szybszy niż czekanie tygodniami, miesiącami na warsztaty zaplanowane w programie zajęć lub całe warsztaty symulacyjne. Ćwiczenia z wykorzystaniem oprogramowania trwają około 10 minut. Sama forma jest o wiele bardziej wciągająca niż korzystanie z modułów szkoleń online, takich jak filmy wideo lub literatura fachowa. Oprócz skrócenia czasu szkolenia, wykorzystanie VR może pomóc w minimalizacji błędów medycznych. Zgodnie z badaniem Quality in Australian Health Care, około 18000 osób umiera w szpitalach każdego roku z powodu błędów medycznych. „Możliwość ćwiczenia i uczenia się procedur ratujących życie w wirtualnej rzeczywistości jeszcze zanim zostaną one wykonane na prawdziwych pacjentach przynosi ogromne korzyści. To także oszczędności, bo koszt klasycznej edukacji medycznej jest ogromny – powiedział dr Robert Swart, konsultant ds. anestezjologii i lider innowacji w Fiona Stanley Hospital. 

Fast Company 20% of all deaths could be prevented if cities were better designed 20% wszystkich zgonów można by uniknąć, gdyby miasta były lepiej zaprojektowane

Według prognoz, do 2050 roku prawie 70% światowej populacji będzie mieszkać w miastach (obecnie – 55%). Dlatego miasta przyszłości powinny stwarzać warunki do zdrowego życia. Rośnie obciążenie chorobami niezakaźnymi (NCD) związanymi ze stylem życia, w tym niewystarczającą aktywnością fizyczną. Naukowcy przewidują, że do 2030 r. choroby niezakaźne będą stanowiły 77% globalnego obciążenia chorobami. Już dziś choroby sercowo-naczyniowe odpowiadają za 44% wszystkich zgonów w grupie NCD. W badaniu ekspertów z Uniwersyteckiego Centrum Medycznego w Mainz dokonano syntezy istniejących dowodów na temat wpływu kilku zagrożeń środowiskowych w miastach. Należą do nich: zanieczyszczenie powietrza; hałas komunikacyjny (ryzyko chorób metabolicznych wskutek podniesienia poziomu hormonów stresu, tętna i ciśnienia krwi); oraz zanieczyszczenie światłem w nocy (zmiany rytmu okołodobowego prowadzące do otyłości i chorób serca). Badania wykazały, że 20% wszystkich zgonów można by zapobiec, gdyby miasta były zaprojektowane tak, by spełniały zalecenia dotyczące aktywności fizycznej, zanieczyszczenia powietrza, hałasu, ciepła i przestrzeni zielonej. Autorzy zidentyfikowali cztery modele miejskie, które można określić jako zdrowe. Pierwszy z nich to miasto kompaktowe: o dużej gęstości zaludnienia, z bezpośrednim dostępem do transportu publicznego i dużą ilością terenów zielonych. Drugim modelem jest miasto superbloków, gdzie piesi i rowerzyści mają pierwszeństwo, a ruch samochodowy jest dozwolony tylko dla mieszkańców, z maksymalnym ograniczeniem prędkości. Z kolei 15-minutowe miasto zyskało ostatnio popularność jako sposób na odbudowę po pandemii. Pomysł, do którego burmistrz Paryża odwoływał się w swojej kampanii wyborczej w 2020 r., polega na tym, by wszyscy mieszkańcy mogli z łatwością zaspokoić swoje podstawowe potrzeby (zakupy spożywcze, dojazdy do szkoły) w ciągu 15 minut spacerem lub rowerem od swojego domu. Wreszcie, model miasta bez samochodu ogranicza niepotrzebny, prywatny ruch i zapewnia łatwy dostęp do aktywnego i publicznego transportu. 

The Verge Apple reportedly trialed plans for a primary care service on its own employees Zgodnie z doniesieniami, apple testował plany podstawowej opieki zdrowotnej na własnych pracownikach

Jak informuje The Wall Street Journal (WSJ) powołując się na własne źródła, Apple opracowywał plan opieki zdrowotnej dla własnych pracowników, który miał uwzględniać także dane zbierane przez inteligentne zegarki Apple Watch. Niedawno gigant na rynku technologii mobilnych przejął klinikę zdrowia, aby przetestować program opieki POZ na pracownikach. Jednak zgodnie z informacjami WSJ, wysiłki utknęły w martwym punkcie – pracownicy zakwestionowali integralność danych zebranych za pośrednictwem usług mobilnych. Firmy technologiczne, w tym Apple i Amazon, coraz mocniej koncentrują się na ekspansji do sektora opieki zdrowotnej. To branża, która w USA jest warta 4 biliony dolarów. Amazon oferuje już innym firmom swój własny program telezdrowia i domowej opieki zdrowotnej. Jednak nie wszystkie zamierzenia w tym obszarze zakończyły się sukcesem. Projekt opieki zdrowotnej Amazon Haven, współtworzony z Berkshire Hathaway i JP Morgan, zakończył się fiaskiem i został zakończony w styczniu 2021. Projektując usługi POZ, Apple koncentruje się na integracji danych zbieranych przez urządzenia takie jak Apple Watch z kartotekami medycznymi. Oparty na subskrypcji program oferowałby pacjentom spersonalizowaną opiekę uwzględniającą stały monitoring zdrowia. Projekt jednak nie wyszedł poza pierwszą fazę wdrożenia. Pracownicy Apple zgłosili zastrzeżenia co do danych zbieranych w klinice i zasadności programu. Zespół Apple pracował również nad aplikacją o nazwie HealthHabit, która miałaby wyznaczać wyzwania zdrowotne i umożliwiać prowadzenie rozmów z lekarzami. Aplikacja uwzględniała m.in. program kontroli nadciśnienia tętniczego. Apple wprowadziło już kilka funkcji bezpośrednio związanych ze zdrowiem. Jedną z nich jest dostęp do elektronicznych kartotek medycznych prosto ze smartfona. Oprócz tego firma, wraz z rządem Singapuru, opracowała program prewencji oparty na wyzwaniach zdrowotnych i punktach za aktywność fizyczną oparty na Apple Watch. Nowa aplikacja miałaby ułatwić wysyłać dane z inteligentnych zegarków do e-kartotek zdrowia. 

EuroNews

Potentially life-saving study could cut labelling times for MRI Scans from years to minutes Potencjalnie ratujące życie badania mogłyby skrócić czas oceny skanów MRi

Obrazowanie metodą rezonansu magnetycznego (MRI) ma kluczowe znaczenie w diagnozowaniu wielu schorzeń, od raka po choroby neurologiczne. Jednak dokładne oznaczenie każdego zdjęcia wykonanego podczas badania jest czasochłonne, co ma wpływ na szybkość, z jaką personel medyczny może prawidłowo rozpoznać chorobę. Naukowcy z King’s College w Londynie dokonali przełomu w automatyzacji tego procesu – nawet 100000 badań MRI mózgu może zostać przeanalizowanych w ciągu 30 minut. Ich manualna ocena zajęłaby długie lata. Zespół badawczy nauczył diagnozy systemy maszynowego rozpoznawania obrazów sięgając do tak zwanego “głębokiego uczenia”, obejmującego wiele algorytmów przetwarzanych przez sieci neuronowe. To pierwsze badanie, które umożliwia naukowcom etykietowanie złożonych zbiorów danych MRI na dużą skalę. Wyniki prac zostały opublikowane w magazynie European Radiology. Głębokie uczenie wymaga standardowo analizy dziesiątek tysięcy sklasyfikowanych obrazów. Tylko w takim procesie uczenia algorytmów podejmowania decyzji można osiągnąć najlepszą możliwą wydajność i precyzję rozpoznawania obrazu. Mowa tutaj o obrazach MRI opisanych cyfrowo, inaczej mówiąc, etykietowanych. Zebranie takiej bazy zdjęć jest dużym wyzwaniem. Dr David Wood, główny autor badania, powiedział, że badania opierają się na ostatnich przełomach w przetwarzaniu języka naturalnego, który wykorzystuje ogromne zbiory nieoznakowanego tekstu, w tym repozytorium badań open-access PubMed Central oraz abstraktów artykułów. Nowe odkrycie znacznie ułatwia przyszłe projekty związane z rozpoznawaniem obrazów oparte na głębokim uczeniu, co z kolei niemal na pewno przyspieszy wprowadzenie do klinik zautomatyzowanych czytników MRI mózgu. Naukowcy udostępnili kod rozwiązania i modele innym badaczom (open source), aby jak najwięcej osób mogło skorzystać z tego wynalazku. 

This article is from: