3 minute read

Divock „Cup” Origi

diVocK origi cup

rigi

Advertisement

Nie od dziś wiadomo, że Liverpool za kadencji Jürgena Kloppa nie traktuje zbyt poważnie ani FA Cup, ani EFL Cup. Jednak, wśród tych wszystkich rotacji kadrowych i ogromu juniorów ogrywanych w tychże meczach, na piedestał wysuwa się Divock Origi, którego można śmiało określać mianem Króla Carabao Cup, bo co roku Belg prezentuje się w tych rozgrywkach niemal bez zarzutu.

Divock Origi w Liverpoolu gra, z przerwą na sezon 17/18 w Wolfsburgu, od kampanii 15/16. Belg wstrzelił się idealnie na przyjście Kloppa na Anfield, zatem od samego początku mógł brać udział w meczach pucharowych pod wodzą niemieckiego szkoleniowca. Przez 6 lat w EFL Cup rozegrał 15 spotkań, co jest dość dużą liczbą zważywszy na to, że Liverpool 'lubił' sobie szybko odpaść z tych rozgrywek. Znacznie bardziej imponującą statystyką jest liczba goli strzelonych przez Belga w tych rozgrywkach. Jego 11 bramek plasuje go na 19 miejscu w historii (wraz z dwunastoma innymi zawodnikami, którzy również ustrzelili taką liczbę trafień)! Warto pamiętać, że Puchar Ligi jest rozgrywany od sezonu 71/72, więc trochę piłkarzy się tutaj przewinęło. Wśród zawodników z taką ilością bramek co Origi, tylko 3 z nich potrzebowało mniej meczów do wykręcenia takich liczb. Tymi osobami są Edin Džeko (12 spotkań), Dominic Calvert-Lewin (13 spotkań) i Jordan Rhodes (14 spotkań), lecz żaden z nich nie zrobił tego w krótszym czasie niż Origi. Bośniak miał tyle samo czasu na śrubowanie statystyk (4 sezony), a Anglik ze Szkotem odpowiednio 6 i 12 lat.

Wielu patrzy na EFL Cup przez pryzmat pojedynków klubów z Premier League z czwartoligowcami czy też trzecioligowcami, lecz w przypadku Liverpoolu to nie jest tak oczywiste. Ilość rywali z najwyższej klasy rozgrywkowej (wyłączając jeszcze nierozegrany mecz z Leicester) znacznie przewyższa liczbę zespołów z niższych lig. Na 19 przeciwników, z którymi Liverpool Kloppa musiał się mierzyć w Pucharze Ligi aż 12 było w trakcie pojedynku przedstawicielami Premier League. Zatem większość z nich to nie były łatwe starcia. Divock Origi w EFL Cup strzelał bramki Southampton (3), Burton Albion (1), Derby County (1), Leeds (1), Arsenalowi (2), Lincoln City (1), Norwich (1) i Preston (1). To zdecydowanie nie byli tylko tzw. „chłopcy do bicia”.

Origi od dawna jest znany z umiejętności strzelania niezwykle oryginalnych bramek. Niektóre z nich padają w kompletnie niecodziennych okolicznościach, a inne są naprawdę pierwszej klasy. Belg nieraz uraczył kibiców The Reds cudownymi trafieniami w EFL Cup. Gol piętą z Burton, nożyce w doliczonym czasie gry na 5-5 z Arsenalem czy ostatni skorpion przeciwko Preston. Jak to mówią, „do wyboru do koloru”, a to tylko najefektowniejsze trafienia byłego napastnika Lille w Pucharze Ligi. Choć praktycznie niemożliwe jest, by Divock stał się najskuteczniejszym piłkarzem tych rozgrywek, bo liderem jest inny, były już, napastnik Liverpoolu. Ian Rush, bo o nim mowa przez 15 lat grania z Liverbirdem na piersi zdobył aż 46 goli w tych rozgrywkach. Śmiało można jednak powiedzieć, że Divock Origi uwielbia Carabao Cup. Zjawiskiem naprawdę miłym dla kibica Liverpoolu jest posiadanie kogoś takiego jak Divock na rozgrywki mniej ważne z perspektywy sezonu. Gdy pół składu to juniorzy, postać Belga jest sporą nadzieją, że i tak uda się odnieść korzystny rezultat. Oczywiście, nie można przesadzić w drugą stronę, bo z całym szacunkiem, ale napastnik Liverpoolu piłkarzem światowej topki nie jest i on sam nie gwarantuje wyników, lecz nie można zaprzeczyć, iż Divock Origi w Pucharze Ligi czuje się jak ryba w wodzie.

divock origi w tym sezonie strzelił 3 bramki. 2 z nich w meczach carabao cup (z norwich i preston).

This article is from: