Południe głos warszawiaków nr 25 z dnia 12 października 2017 roku

Page 1

Rok XXIII nr 25 (1255) | 12 PAŹDZIERNIKA 2017 | Bezpłatnie | ISSN 2450-6850 | www.poludnie.com.pl | www.facebook.com/Poludnie.Gazeta | https://twitter.com/PoludnieGazeta

W numerze:

Głos Głos warszawiaków warszawiaków

Twoje stowarzyszenie Twoja firma może zlecić publikację wydania dedykowanego Południa lub specjalnej wkładki

Zielona Świętokrzyska - str. 2 Brzydko pachnie opóźnianie planu - str. 3 Panie Konstanty Radziwił, pokaż, żeś Minister - str. 4 Nowy „Kadr” otwarty - str. 5 10 lat Centrum Rekreacyjno Sportowego Bielany - str. 12

WIEŚCI POŁUDNIOWA OBWODNICA WARSZAWY Wojewoda Mazowiecki wydał decyzję o Zezwoleniu na Realizację Inwestycji Drogowej na budowę ok. 3,5 km odcinka Południowej Obwodnicy Warszawy, przebiegającego przez dzielnicę Wilanów. Decyzja dotyczy zadania „B” zakładającego budowę fragmentu drogi ekspresowej S2 na odcinku od węzła Przyczółkowa (z węzłem) do mostu przez Wisłę o długości ok. 3,5 km. ODPADÓW NIE SPALAMY Rozpoczyna się sezon grzewczy. Strażnicy miejscy sprawdzają, czym mieszkańcy palą w piecach. W pierwszej kolejności skontrolowane zostaną rejony miasta, w których w ubiegłych latach najczęściej stwierdzano spalanie odpadów. Dotyczy to m.in. rejonu Ursusa (w obrębie m.in. ulic: Jagiełły, Wojciechowskiego), oraz wybranych rejonów Rembertowa, Białołęki, Zacisza, Wawra, Wesołej. DIETA BEZGLUTENOWA Wszechnica Żywieniowa zaprasza 18 października 2017 r. (środa), o godz. 17.15 na prelekcję pt. „Ryzyko niedoborów pokarmowych w diecie bezglutenowej i bezmlecznej”. Odbędzie się ona w SGGW przy ul. Nowoursynowskiej 159C, na Wydziale Nauk o Żywieniu Człowieka i Konsumpcji (zielony budynek, nr 32), w Auli II. Wstęp wolny.

ROZBUDOWA METRA 3 bm. władze Warszawy podpisały kolejne umowy na dofinansowanie z Unii Europejskiej miejskich inwestycji komunikacyjnych. Ponad 2,6 mld zł zostanie przeznaczonych na rozbudowę II linii metra, budowę nowych tras tramwajowych i przebudowę ul. Wał Miedzeszyński. Do obecnie budowanych stacji (trzech na Woli oraz trzech na Pradze-Północ i Targówku) dojdą trzy stacje na północy: Zacisze, Kondratowicza i Bródno oraz dwie na wsparciu finansowemu Urzędu Dzielnicy Mokotów w dniu poprzedza- zachód (roboczo nazwane „Wola Park” przy skrzyżowaniu ulicy Górczewjącym zakończenie walk na Mokotowie harcerze wręczyli mieszkań- skiej i T. Krępowieckiego oraz „Powstańców Śląskich” przy skrzyżowaniu com 15 tysięcy egzemplarzy Harcerskiej Pocztówki przypominającej ulicy Górczewskiej i Powstańców Śląskich) czyli 3+2. To razem ok. 6 km o uroczystościach zakończenia 73 rocznicy powstania. nowej trasy. Kupionych zostanie także 17 nowych pociągów metra. - Wręczając pocztówkę minutą zadumy o zakończeniu powstania wygrywaliśmy z telefonami komórkowymi. Obdarowani z szacunkiem cho- TRAMWAJ DO WILANOWA wali Pocztówkę, zanosząc ją do swoich domów.”– powiedzieli harcerze. Tramwaje Warszawskie dostaną z Funduszu Spójności UE dofinansowanie m.in. na budowę trasy tramwajowej do Wilanowa wraz z zakupem taboru oraz infrastrukturą towarzyszącą. Linia ta będzie miała niemal 12 km długości i 18 przystanków. Jej trasa prowadzi od Dworca Zachodniego ul. Bitwy Warszawskiej 1920 r., Rakowiecką, Belwederską i Jana III Sobieskiego do osiedli mieszkaniowych na dawnych polach wilanowskich. Tramwaje Warszawskie zaplanowały także budowę dwóch odgałęzień - ulicą J. Gagarina na Sielce i św. Bonifacego na Stegny.

Harcerska pocztówka W uroczyste wydarzenia 73 rocznicy wybuchu powstania warszawskiego pięknie wpisał się Hufiec ZHP Warszawa-Mokotów. W tym roku Hufiec obchodzi jubileusz pięćdziesięciolecia zdobycia imienia Szarych Szeregów. W wydaniu „Południa” z 21 września 2017 r. opublikowaliśmy na ten temat wywiad „Harcerstwo kusi przygodą”. Dla pamięci o powstaniu, a w szczególności najmłodszych powstańców – „Zawiszaków” – listonoszy Harcerskiej Poczty Polowej, dzięki

Widmo komunizmu krąży nad Śródmieściem ANDRZEJ ROGIŃSKI Angielski wyraz squatters oznacza osadników w USA i Australii, którzy w XIX w. zajmowali ziemię bez prawnego nadania. W języku polskim używane są dwie formy: skłotersi i skwaterzy. Formę skłotersi stosuje w swoich publikacjach „Gazeta Wyborcza”. Jednak forma skwaterzy była już używana wcześniej i z tego względu opowiadają się za nią Jerzy Bralczyk i Mirosław Bańko. Prof. Jerzy Bralczyk argumentuje: „Skwater to słowo zapożyczone przez Polaków bardzo dawno. Wprowadzanie nowego zapożyczenia świadczyłoby o nagannej nieświadomości naszej tradycji językowej. Stanowczo jestem za skwaterami, tym bardziej, że w tej nowej wersji spotykamy tę dziwną podwójną, polską i obok niej angielską, liczbę mnogą (skłoter + s + i). Jedyne, co mi się w skłotersach podoba, to zastosowanie polskiego ł, ale to nie wystarcza. Więc: skwater i skwaterzy.” Redakcję „Południe” przekonał Jerzy Bralczyk.

Stan formalny Oto, czego „Południe” dowiedziało się po zadaniu pytań Urzędowi Dzielnicy Śródmieście w sprawie skwatów „Syrena’ i „Przychodnia” odpowiednio pod adresami Wilcza 30 i Skorupki 6: Z poczynionych ustaleń odnośnie nieruchomości położonej przy ul. Wilczej 30 w Warszawie wynika, że nie sprzedana część budynku mieszkalnego została decyzją Prezydenta m.st. Warszawy zwrócona następcom prawnym dawnych właścicieli hipotecznych i przekazana protokołem w dn. 28.12.2005 r. Urząd Dzielnicy Śródmieście nie był informowany przez właścicieli nieruchomości o problemach wynikających z ewentualnego korzystania z budynku przez osoby nieuprawnione. Natomiast nieruchomość położoną przy ul. Skorupki 6 (pustostan o charakterze użytkowym) na podstawie Zarządzenia Prezydenta m.st. Warszawy Nr 1938/2012

z dnia 9 stycznia 2012 r. przejął w administrowanie w dniu 23.01.2012 r. Zakład Gospodarowania Nieruchomościami w Dzielnicy Śródmieście m.st. Warszawy od Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Warszawa Wola – Śródmieście. W stosunku do nieruchomości, na której położony jest budynek, toczyło się postępowanie administracyjne z wniosku następców prawnych byłych właścicieli o zwrot budynku i ustanowienie użytkowania wieczystego w odniesieniu do nieruchomości, zakończone decyzją z dnia 26.09.2014 r. Nieruchomość nie została do tej pory przekazana. Korzystanie z budynku przez skwaterów odbywa się samowolnie, nie jest usankcjonowane żadnym dokumentem. Budynek jest pozbawiony energii elektrycznej, wody i ciepła. Liczniki poboru mediów zostały zdemontowane. Skwaterzy nie wnoszą żadnych opłat na rzecz ani za pośrednictwem ZGN Śród-

HUFIEC PRACY Hufiec Pracy z ul. Puławskiej 234 zaprasza młodzież, która ma ukończone 15 lat, 6 klas szkoły podstawowej, w celu zdobycia ciekawego zawodu, kontynuacji nauki w nowej szkole, znalezienia zatrudnienia po zakońmieście. W związku z bezumow- czeniu edukacji. Oferujemy: udział w bezpłatnych, ciekawych imprezach, nym charakterem użytkowania bu- wycieczkach, kołach zainteresowań, projektach wymiany międzynarodynku ZGN nie posiada informacji, dowej, projektach finansowanych z Unii Europejskiej. Tel. 22 498 30 53. czy działalność tam prowadzona przez nieustalone podmioty jest OCZYSZCZACZ POWIETRZA wpisana do ewidencji działalności 16 bm. firma Blaupunkt w ramach akcji „Warszawa Oddycha” zainstaluje gospodarczej. sensor jakości powietrza oraz przekaże oczyszczacz powietrza w przedInformuję ponadto, że spora- szkolu przy ul. Bernardyńskiej 16A. dyczne skargi związane z funkcjonowaniem skwaterów wpłynęły PARK CICHOCIEMNYCH ostatnio w 2013 roku, od tej pory W Warszawie powstaną trzy kolejne parki z unijnym dofinansowaniem nie odnotowaliśmy negatywnych – wokół Kopca Powstania Warszawskiego – park Akcji „Burza”, Fort V sygnałów w tej sprawie. Włochy oraz na Ursynowie park im. Cichociemnych Spadochroniarzy AK. Barbara Domańska, Urząd M. Ten trzeci położony jest na przedpolu Lasu Kabackiego w rejonie ul. Rolnej St. Warszawy Dzielnica Śródmie- (u podnóża tzw. Górki Trzech Szczytów). ście” dokończenia na stronie 10 Skoro prąd został odłączony, a liczniki zdemontowane, to dlaczego pali się światło? Czemu? Czemu zajmujemy pustostany? Wyjaśnia zapis na stronie internetowej „Syreny”: „1. Bo nie chcemy utonąć w długach, 2. Bo puste domy to zyski kosztem ludzi, dokończenie na stronie 8


2

www.poludnie.com.pl

POŁUDNIE - Głos warszawiaków

Wreszcie Zielona Świętokrzyska Nienawiść nie

służy demokracji

Jak zmieniało się oblicze Świętokrzyskiej w ostatnich latach? Co stało na przeszkodzie, aby pojawiły się na niej rośliny? Dlaczego drzewa posadzone w gruncie są lepsze od tych w donicach? Kiedy po dwuletniej przebudowie w 2014 r. władze miasta otwierały ulicę Świętokrzyską byłem rozczarowany. W trakcie budowy centralnego odcinka II linii metra Świętokrzyską ogrodzono blaszanym płotem i na długo wyłączono z użytkowania. Liczyłem, że ulica zyska nowe oblicze. Zwłaszcza że jezdnia została zwężona, wytyczono drogi rowerowe, poszerzono chodnik. Niestety ratusz nie wykorzystał olbrzymiej szansy jaką dawała przebudowa. Większość powierzchni przeznaczonej dla pieszych została zabetonowana, chociaż elegancko - granitowymi płytami i kostką brukową. Niestety zamiast drzew, krzewów i kwiatów, które niezawodnie sprawiają iż przestrzeń staje się przyjazna dla mieszkańców, pojawiły się donice. W donicach posadzono nawet rośliny, niemniej była to bardzo kiepska imitacja zieleni miejskiej. Trudno dzisiaj powiedzieć, ile razy „wkładka roślinna” była w donicach wymieniana. Pamiętam, że na początku wsadzono tam wiśnie, które już po kilku miesiącach pousychały. Potem postawiono na platany, które jednak również nie czuły się zbyt komfortowo przy znacznie ograniczonej bryle korzeniowej. Też obumarły. Zanim wsadzono nowe rośliny pojawiły się choinki, akurat zbliżały się święta, więc wyglądały całkiem atrakcyjnie. Niestety cały czas nie była to zieleń z prawdziwego zdarzenia, ale naśladująca ją dekoracja. Bardzo kosztowna i nieefektowna dekoracja. Razem ze znajomymi, z którymi działam w stowarzyszeniu Warszawa Obywatelska, postanowiliśmy temu zaradzić. W 2015 r. zgłosiliśmy do budżetu partycypacyjnego projekt „Zielona Świętokrzyska”. Chcieliśmy, żeby donice ze Świętokrzyskiej zastąpiły rośliny posadzone wprost w gruncie. Na temat szczegółowej aranżacji zieleni chcieliśmy w ramach projektu przeprowadzić konsultacje społeczne. Wtedy doświadczyliśmy, jak silnie zakorzeniona w niektórych stołecznych urzędnikach jest postawa „nie da się”. Projekt był negatywnie weryfikowany przez kolejne jednostki ratusza. Za każdym razem słyszałem, że infrastruktura

GRZEGORZ WALKIEWICZ Z PRZYJEMNOŚCIĄ UCZESTNICZYŁ W SADZENIU NIEKTÓRYCH ROŚLIN NA ŚWIĘTOKRZYSKIEJ.

podziemna nie pozwoli sadzić zieleni w gruncie. „Bo kable, bo rury, no nie da się”. Nie chciałem w to wierzyć. Przecież przez pół roku na Świętokrzyskiej odbywały się tzw. przekładki, czyli porządkowanie i skupianie podziemnych instalacji. A przecież przed przekładkami na Świętokrzyskiej rosło wiele więcej drzew niż po remoncie. Szukałem wsparcia wśród specjalistów, którzy podpowiadali mi technologie umożliwiające sadzenie drzew i innych roślin w trudnych warunkach miejskich. Starałem się zainteresować tematem media. W końcu ratusz ustąpił. Wprawdzie dość znacząco ograniczono projekt (między innymi budżet z 1 mln na 575 tysięcy). Niemniej, co najważniejsze, dopuszczono projekt do głosowania. Mieszkańcy, którzy od samego początku ciepło się na ten temat wypowiadali, nie zawiedli. Projekt poparło 2207 osób. Wiele osób wzięło później udział w konsultacjach. Entuzjazm mieszkańców był coraz większy, dzięki temu zaczął się zmieniać stosunek Zarządu Dróg Miejskich do projektu. Nagle okazało się, że właściwie nie ma przeszkód, aby wykonawca projektu, czyli Patryk Zaręba z pracowni RS Architektura Krajobrazu,

uwzględnił w koncepcji więcej roślin. Wiadomo już było, że ratusz przeznaczy na realizację projektu więcej środków. Ostatecznie budżet zwiększono blisko dziesięciokrotnie! Posadzono przeszło dwieście dorodnych drzew, głównie platanów. Otoczyło je, tworząc całe pasy zieleni, przeszło czterdzieści tysięcy krzewów

irgi błyszczącej i tysiące kwitnących bylin. Co ważne, zieleń została objęta pięcioletnią gwarancją. Wykonawca nasadzeń, czyli firma Palmett, jest także zobowiązana do pielęgnacji zieleni w tym okresie. To również nowy standard. Przywykliśmy przecież do tego, że nowo sadzone rośliny w Warszawie pozbawione opieki z czasem chorują albo usychają. Teraz przyszedł czas na kolejne ulice. Nasze projekty Zielona Targowa, a także Grójecka, Towarowa i Puławska będą realizowane w przyszłym roku. Co ważniejsze, Zarząd Zieleni Warszawskiej ogłosił przetargi dotyczące zazielenienia kolejnych centralnych ulic stolicy. Liczę na to, że zieleń sadzona wprost w gruncie będzie od teraz stałym elementem towarzyszącym przebudowom ulic. Zielona Świętokrzyska była kosztowną lekcją. Mam nadzieję, że ratusz wyciągnął z niej stosowne wnioski i w przyszłości nie będziemy płacić za aranżację ulic dwa razy... Cieszmy się Zieloną Świętokrzyską. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do jej zazielenienia! Grzegorz Walkiewicz, Stowarzyszenie Warszawa Obywatelska

Miasto to organizm, gdzie ścierają się różne poglądy i pomysły na rozwój. Warszawa jest miastem wyjątkowym, odbudowanym wysiłkiem, który na początku wydawał się niemożliwy do udźwignięcia. Miastem, w którym mimo upływu tylu lat od wojny pozostało wiele ran niezabliźnionych do dziś. Problemem Warszawy, oprócz braku ustawy reprywatyzacyjnej, która na wiele lat zablokowała rewitalizację centrum miasta, jest brak planów zagospodarowania przestrzennego. Każda próba uchwalenia spotyka się z krytyką pewnych środowisk. Niektóre z nich przypisują sobie monopol naprawdę w każdej materii dotyczącej miasta. Dotyczy to w szczególności stadionowo-wiecowych zachowań niektórych tzw. ruchów miejskich czy środowisk powiązanych ze skwatami. Demokracja nie powinna być ustrojem, w którym ten kto głośniej i wulgarniej krzyczy ten ma decydujący wpływ na rzeczywistość. Przeprowadzanie wulgarnej kampanii, zastraszania radnych miejskich czy dzielnicowych z demokracją nie mają nic wspólnego. Na ostatniej sesji Rady Dzielnicy Śródmieście usłyszałem wiele gorzkich, nacechowanych nienawiścią słów: „wypierdalaj!”,

„wszystkich was wywieziemy” „won do Dubaju”, czy też bezpośrednia groźba wobec mnie i mojej rodziny „twój dom też zeskwatujemy”. Czy tak ma wyglądać przyszłość naszego miasta? Na moją prośbę do radnego Śpiewaka o uspokojenie jego bulterierów usłyszałem, że ich obrażam. Manipulacja goni manipulację, niedomówienie za niedomówieniem. Polityczne rozbójnictwo i demolowanie mechanizmów samorządowych w myśl własnych ambicji politycznych ubranych w niewinne opakowanie ruchów miejskich. Środowiska anarchistyczne zawsze występują w roli mieszkańców. W roli lokalnej społeczności, ciekawe jest jednak to, że robią to w każdej dzielnicy… ci sami. Warszawa wiąże się z silnym etosem pracy, to miasto ludzi, którzy codziennie chcą budować swoją przyszłość, płacąc podatki, spiesząc do pracy, dbając o nie. To właśnie do nich należy to miasto, do obywateli. Nie możemy dopuścić, by ktoś nam je odebrał, zeskwatował. Warszawa to Republika Obywateli, którzy nie pozwolą się wysłać do Dubaju, czy innego miejsca na świecie. Grzegorz Rogólski, radny dzielnicy Śródmieście

Ślamazarne planowanie Zastanawiałem się, dlaczego najmniej planów miejscowych jest w Śródmieściu? Dlaczego tak długo powstają? Przykładowo plan ul. Poznańskiej powstaje 7 lat. Inne powstawały podobnie. Dlaczego trzeba je poprawiać z powodów błędów prawnych, co opóźnia uchwalenie? I oświeciło mnie. Z a sporz ąd z a n ie pla nów w Śródmieściu przez wiele lat odpowiadała pani Wacławek

z Biura Miejskiego, a za wydawanie decyzji o warunkach zabudowy w Dzielnicy Śródmieście... pan Wacławek. Dzięki temu, że planów się nie uchwala, ma co robić. Po uchwaleniu planów roboty nie będzie. A każdy przecież chce żyć godnie za swą pracę. Zadziwia tylko w ydawanie decyzji na biurowiec na skwerze zieleni przed ratuszem Śródmieścia, czy na nadbudowy, których nie chce teraz w planie uwzględnić Wojewódzki Konserwator Zabytków, co będzie rodziło roszczenia odszkodowawcze właścicieli nieruchomości wobec Miasta. B.Ż.

FRAGMENT PUBLIKACJI RZECZPOSPOLITEJ Z DNIA 10 PAŹDZIERNIKA 2017 „W WARSZAWIE AFERA GONI AFERĘ”.

ul. Dembowskiego 8 Dyżur: czwartek godz. 13.00 - 14.00 fax 22 844-39-45, tel. 22 844-19-15 www.poludnie.com.pl poludnie@poludnie.com.pl ogloszenia@poludnie.com.pl reklama@poludnie.com.pl poludnie_glos@poczta.onet.pl Wydawca: Południe Andrzej Rogiński

Medal za zasługi dla Warszawy

Głos warszawiaków

redaktor naczelny: Andrzej Rogiński Zespół autorów: Władysław Adamski, Rafał Dajbor, Tomasz Grochulski, Marcin Kalicki, Jan Kurzawa, Daniel Łaga, Wojciech Matyjasiak, Piotr Pieńkosz, Rafał Rogiński, Tadeusz Świątek, Anna Tomasik, Ewa Ziegler, Bogdan Żmijewski Łamanie: Jan Kurzawa Druk: ZPR Media S.A. ISSN 2450-6850 Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy. Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustowania nadsyłanych tekstów oraz zmian tytułów. Teksty sponsorowane oznaczamy skrótem TS


POŁUDNIE - Głos warszawiaków

Radni nie ulękli się wiecujących

3

ANDRZEJ ROGIŃSKI

21 września odbyła się sesja Rady Dzielnicy Śródmieście. Jej zadaniem było wyrażenie opinii w sprawie projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Śródmieścia Południowego w rejonie ul. Poznańskiej. Rada zaopiniowała plan pozytywnie przy czterech głosach przeciwnych. W trakcie sesji odbyła się jednak burzliwa i dalece niemerytoryczna dyskusja, prowokowana przez radnego Jana Śpiewaka. To on bowiem sprowadził na posiedzenie sesji tzw. publikę klakierską przeciwną uchwaleniu planu, a w szczególności przeciwną realizacji nowych dominant tzw. Ściany Zachodniej Śródmieścia w rejonie hotelu Marriott. Negujący plan mówili o szkodzeniu zabytkowej zabudowie, choć tam jej nie ma, bo tam nawet przed wojną planowano dominanty. Według nich cztery nowe dominanty, których możliwość realizacji zakłada plan, zmienią klimat w Warszawie (obecnie wszystkich dominant w Warszawie jest ok. 30)! Wystąpili nawet z pomysłem, by nie lokalizować dominant w centrum, lecz na obrzeżach miasta. Taki to anarchizm oświecony. Jan Śpiewak twierdził, że 99%

mieszkańców Śródmieścia jest przeciwko temu planowi, a szczególnie dominantom. Nie podał jednak źródła tej tezy, a badania socjologicznie opinii publicznej niezależnego Stowarzyszenia Forum Samorządowe dowodziły, że jest inaczej. Temu radnemu wtórowali skwaterzy z „Syreny”, „Przychodni” i inni. Skwaterzy uznali się za awangardę wszystkich mieszkańców Warszawy przeciwnych planowi, chociaż wcale nie mieszkają na terenie tego planu ani nie składali uwag do planu Poznańskiej w formalnej procedurze wyłożenia planu do publicznej dyskusji. Przerywali krzykami wypowiedzi innych obywateli. Informuję, że skwaterzy tworzą grupy stanowiące anarchistyczne komuny, które zawładnęły prywatnymi budynkami przy ul. Wilczej 30 i Skorupki 6. Nie płacą czynszu, ale również za prąd i wodę. Podobno bezprawnie zajęli również prywatny lokal na Wilczej. Ci ludzie pojawiają się w różnych sytuacjach publicznych, żądając realizacji swoich pomysłów. Ich protesty dotyczą głównie reprywatyzacji, ochrony zieleni, obrony praw lokatorów, obniżenia opłat czynszowych oraz cen biletów komunikacji publicznej

i likwidacji stołówek w szkołach na rzecz cateringu. Brali też udział w protestach na szczycie G20 w Hamburgu i innych zadymach przeciw globalizmowi. Ubiegają się o prawa człowieka, w tym o uchodźców i imigrantów. Adwersarzy w dyskusji publicznej nazywają chamami, złodziejami itp., a radnych zdrajcami, gdy ci mają inne zdanie. Kto nie podziela ich poglądów, temu hańba. Właśnie ich okrzyki na sesji „Hańba, hańba” to potwierdziły. Przewodniczący Rady Dzielnicy Śródmieście musiał kilkukrotnie ogłaszać przerwę w obradach dotyczących planu miejscowego ul. Poznańskiej z uwagi na ich agresywne zachowania, chóralne okrzyki, przekleństwa, inwektywy. Zastanawia mnie ,jaki w istocie interes mają ci ludzie, by nie uchwalać planu dla Śródmieścia Południowego. Być może byli po prostu podpuszczeni przez tych, którzy mają interes, żeby tego planu nie było. Bo jak planu nie ma, to inwestycje robi się według decyzji o warunkach zabudowy, a to mętna woda, w której sprytny rybak może więcej ryb nałapać. Jak planu nie ma, to realizacja szeregu inwestycji, które zakłada plan, będzie opóźniona, a to woda na młyn konkurencyjnych inwestorów budujących

Brzydko pachnie opóźnianie planu BOGDAN ŻMIJEWSKI Trwa publiczna debata, czy uchwalić plan rejonu ul. Poznańskiej, tj. w kwartale: Al. Jerozolimskie, Marszałkowska, Koszykowa i Jana Pawła II. Moim zdaniem jeśli nie będzie planu będzie mętna woda. Będą wydawane kontrowersyjne decyzje o warunkach zabudowy. Będą wycinane drzewa, bo nic ich nie będzie chronić. A plan chroni drzewa i porządkuje zasady zabudowy. Zwraca uwagę brak konsekwencji dyskutantów w stawianych tezach i propozycjach co do planu. Pewna grupa ludzi mówi, że plan jest błędny, bezprawny, tak w części niskiej jak i wysokiej i trzeba go poprawić, a następnie ponownie wyłożyć w całości. Trzeba wiedzieć, że plan składa się z obszarów zabudowy niskiej i wysokiej – dominant w rejonie hotelu Marriot. Ci sami ludzie mówią, że plan trzeba podzielić i pilnie uchwalić część niską bez jej poprawiania, choć jest bezprawna według nich, a wysoką poprawić, tj. ograniczyć liczbę i skalę dominant. Ci sami ludzie żądają nadbudów budynków zabytkowych w części niskiej. A tego się nie da zrobić bez poprawienia i ponownego

wyłożenia planu. Ci sami ludzie przedstawiają opinię Stołecznego Konserwatora Zabytków, który bezprawnie żąda wstrzymania planu i wnosi, żeby zakazać w planie nadbudów, w tym tych uzgodnionych w planie, szczególnie budynków zabytkowych i straszy nowymi wpisami do ewidencji i rejestru zabytków, by tym sposobem wstrzymać plan. Jednocześnie ten sam Stołeczny Konserwator Zabytków uzgadnia decyzje o warunkach zabudowy z nadbudową tych samych budynków zabytkowych, na co nie chce się zgodzić Wojewódzki Konserwator Zabytków, który kontrolował i uzgodnił plan dwukrotnie. Mogę więc przypuszczać, że są osoby, które mają interes, żeby tego planu nie było. Blokują go wszelkimi sposobami, opiniami oraz kolejnymi decyzjami o wpisie do ewidencji lub rejestru zabytków, żądając wstrzymania uchwalenia planu, tj. cofnięcia procedury na początek celem uwzględnienia w planie obiektów nowo wpisanych do ewidencji lub rejestru zabytków. Straszy się, że plan nie zapewnia tym obiektom ochrony. W tej argumentacji przemilcza się jednak, że gdy obiekt zostanie wpisany do rejestru lub ewidencji

zabytków, to podlega ustawowej ochronie, bowiem pozwolenia Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków wymaga wykonanie jakichkolwiek robót budowlanych przy i wokół zabytku wpisanego do rejestru art. 25 i 36 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Ponadto Konserwator Zabytków może wstrzymać prace budowlane przy obiekcie niewpisanym do rejestru, jeśli zabytek spełnia warunki wpisu do rejestru art. 46 ustawy. Konserwator ma też inne ustawowe narzędzia ochrony zabytków. Przecież zgodnie z art. 39 ust. 3 ustawy prawo budowlane decyzję o pozwoleniu na budowę, czyli projekt obiektu wpisanego do ewidencji należy uzgodnić z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, który uprzednio zgodnie z art. 26 wydaje zalecenia konserwatorskie dla takich robót. Może ten plan ma niedostatki i błędy, ale lepszy trochę gorszy plan niż brak planu. Przeciąganie uchwalania planu jest zabawą w kotka i myszkę. Tak można uchwalać plan sto lat. Zawsze łatwiej poprawić uchwalony plan niż ciągle poprawiać plan nieuchwalony, bo nigdy nie nadąży się za zmianami zachodzącymi w otoczeniu.

FOT. ANDRZEJ ROGIŃSKI w innych rejonach Warszawy. Jednym z orędowników nieuchwalania planu, popartym w czasie dyskusji przez skwaterów, był „developer” będący właścicielem wątpliwie zreprywatyzowanej działki przed urzędem Śródmieście. To on wyciął tam ostatnio drzewa, o czym było głośno w prasie. Ma on interes, by planu nie było, bo plan zakłada tam zieleniec, a on chce wybudować biurowiec. Dostał nawet już w tym celu decyzję o warunkach zabudowy. Teraz ubiega się o pozwolenie na budowę. Tylko wejście w życie planu może zablokować tę inwestycję.

W planie jest też zapisana ochrona wielu drzew przed wycięciem, które dziś formalnie można wycinać. Nie będzie planu, więc się je wkrótce wytnie. Kogo więc reprezentują przeciwnicy planu? Gdy niektórych z nich kuluarowo podpytywałem, to się szelmowsko śmiali. Patrzyłem na to, co się działo na sesji Rady Dzielnicy Śródmieście w sprawie planu bez emocji i z pewnym dystansem, nie będąc istotnie zaangażowanym w dyskusję. Z zainteresowaniem obserwowałem ludzkie zachowania i postawy. Myślałem, że mnie już

nic nie zdziwi do czasu, gdy zauważyłem towarzyską komitywę radnego Jana Śpiewaka i właściciela zreprywatyzowanej działki przed urzędem, który stał zblatowany ze skwaterami i ich nakręcał, by protestowali przeciw planowi. Być może to był jeden ze sponsorów „kulturalnego” zachowania skwaterów. Wbrew ideologii anarchistycznej kasa wprawia w ruch ten świat. Niezw yk le akty wny w tej grupie był Antoni Wiersztord ze skwatu „Przychodnia” przy ul. Skorupki 6. dokończenie na stronie 10


4

www.poludnie.com.pl

POŁUDNIE - Głos warszawiaków

Zawaliło się ogrodzenie Wolskiego Koloseum

27 września, późnym wieczorem runął fragment muru okalającego Wolskie Koloseum. Na miejsce zostały wezwane służby porządkowe. Dzielnica Wola o zdarzeniu poinformowała nadzór budowlany oraz stołecznego konserwatora zabytków. - W czwartek rano na miejscu pojawili się pracownicy Urzędu Dzielnicy Wola, którzy spisali protokół i sporządzili dokumentację fotograficzną. O sprawie powiadomiliśmy konserwatora zabytków oraz nadzór budowlany - mówi Krzysztof Strzałkowski, burmistrz dzielnicy Wola. Nieruchomość przy ul. Prądzyńskiego ma użytkowników wieczystych, którzy powinni dbać zarówno o ogrodzenie jak i zabytkowe rotundy. - Dzielnica zwróciła się ści ogrodzenia. Stosowne decyzje Jednak już teraz widać, że pozodo użytkowników wieczystych w tym zakresie będzie prowadził stałe fragmenty muru również nieo zabezpieczenie pozostałej czę- oczywiście nadzór budowlany. bezpiecznie się odchylają, dlatego

Adam Hać, zastępca burmistrza dzielnicy Wola. Już pod koniec 2016 r. Urząd Dzielnicy Wola wystosował do użytkowników wieczystych terenu przy ul. Prądzyńskiego 14A wezwanie do polubownego rozwiązania umowy. - Użytkownicy wieczyści przez ostatnie 25 lat nie wywiązali się z obowiązku adaptacji i modernizacji zabytkowych zbiorników gazu. Ponadto wydawane były decyzje Stołecznego Konserwatora Zabytków w zakresie odpowiedniego zabezpieczenia zbiorników przed dalszą degradacją – twierdzi burmistrz Strzałkowski. Kontrola przeprowadzona przez Stołecznego Konserwatora Zabytków w 2016 r. potwierdziła, że obecni właściciele nie wykonali wzywamy użytkowników wieczy- większości prac konserwatorskich stych do natychmiastowych dzia- i robót budowlanych, które zostały łań w tym zakresie – podkreśla nakazane jeszcze w 2012 r. Sprawa

rozwiązania umowy użytkowania wieczystego trafiła do sądu. W Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Woli toczy się również sprawa z prywatnego aktu oskarżenia, który skierowali użytkownicy wieczyści Wolskiego Koloseum przeciwko Krzysztofowi Strzałkowskiemu. – Obecni właściciele Wolskiego Koloseum oskarżają mnie o pomówienia, podczas moich wystąpień w toczącej się na forum publicznym debacie na temat utrzymania i potrzeby zabezpieczenia tych unikatowych budowli. Chciałbym podkreślić, że skierowanie przeciwko mnie sprawy do sądu w żaden sposób nie wpłynie na działania podejmowane przez Urząd Dzielnicy Wola m.st. Warszawy w zakresie zabytkowych zbiorników gazu przy ul. Prądzyńskiego 14A – poinformował Krzysztof Strzałkowski.

oddział opieki geriatrycznej, a wraz z nim wykształconą kadrę lekarską i pielęgniarską, którą bardzo chwalą pacjenci tego szpitala. To właśnie pacjenci-mieszkańcy Śródmieścia, którzy przyszli do mnie z prośbą o działanie, zwrócili moją uwagę na ten niepokojący problem. Na co dzień generalnie nie zauważamy cierpienia osób starszych, bo wszyscy wychodzimy z założenia, że wszystkich nas to czeka, bo taka jest kolej życia. To jednak jest nieprawda, bo to od naszych osobistych wyborów, a także

- co należy szczególnie podkreślić - od rozumnej i racjonalnej opieki zdrowotnej zależy, czy będziemy mogli cieszyć się życiem na emeryturze, a nie narzekać na ból, czy będziemy mogli zajmować się wnukami czy pracować. Wszyscy kiedyś będziemy seniorami i będziemy korzystać z systemu opieki geriatrycznej. Pamiętajmy, że 16 tysięcy osób starszych w wieku powyżej 75 lat mieszka w Śródmieściu, czyli co dziesiąta nasza sąsiadka lub sąsiad jest zainteresowany sprawnie działającą

opieką geriatryczną. Osoby starsze stanowią ponad 25 % ogółu mieszkańców w dzielnicach Śródmieście, Żoliborz, Wola i Ochota, dlatego bardzo Państwa proszę o pomoc i dzwonienie, a także pisanie i e-mailowanie do NFZ i Ministra Zdrowia z prośbą o przywrócenie finansowania Oddziału Geriatrycznego w Szpitalu Wolskim SPZOZ. Daniel Łaga, radny Dzielnicy Śródmieście (PO) daniellaga@interia.pl

SŁUCH STATYSTYCZNIE Zgodnie z wynikami Narodowego Spisu Powszechnego problem niedosłuchu dotyczy w Polsce ponad 6 mln osób. Niemal połowa osób po 50. roku życia ma kłopoty ze zrozumieniem rozmowy w hałasie, a wśród osób starszych na niedosłuch cierpi aż 74% badanych. Niedosłuch nie jest już wyłącznie domeną seniorów, dotyka także młodzież i małe dzieci. Co czwarty polski nastolatek ma kłopoty ze słuchem – wynika z danych zebranych podczas Narodowego Testu Słuchu. Dlaczego słyszymy coraz gorzej? Pierwszą przyczyną nabytego niedosłuchu jest starzenie się społeczeństwa, co jest procesem nieuniknionym. Drugim powodem jest wszechobecny hałas: godziny spędzone ze słuchawkami w uszach, spacery po ruchliwych i gwarnych ulicach, harmider podczas koncertów i imprez, praca w fabryce przy głośno pracujących urządzeniach. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że aż 1/10 ludzi na całym świecie jest codziennie narażona na uciążliwe dźwięki, które powodują stałą degradację słuchu.

NADSTAW USZU Twoi bliscy irytują się, że zbyt głośno oglądasz telewizję? Masz wrażenie, że Twoi rozmówcy mówią niewyraźnie przez telefon? Słyszysz dźwięk w głośnym otoczeniu, ale nie jesteś w stanie zlokalizować jego kierunku? Odczuwasz brzęczenie, bądź szumienie w uszach?

łe mikrofony koncentrują się na mowie, jednocześnie wytłumiając hałasy otoczenia. Mogą one być regulowane za pośrednictwem smartfona, współpracują z wieloma innymi urządzeniami elektronicznymi, z których korzystamy na co dzień. Są prawie niewidoczne lub zminiaturyzowane do eleganckich i estetycznych kształtów, a ich obsługa jest bardzo prosta. Aparaty słuchowe dopasowane do możliwości słuchowych i potrzeb pacjenta pomagają słyszeć optymalnie w różnych sytuacjach i w każdych warunkach akustycznych. Ich noszenie powoduje mniejszy wysiłek słuchowy, łatwiejsze zapamiętywanie oraz lepsze rozumienie mowy nawet w głośnym otoczeniu. Pozwalają również zlokalizować źródło dźwięku, co znacznie podnosi bezpieczeństwo użytkowników. Noszenie ich zapobiega dalszej degradacji słuchu, zwiększa komfort słyszenia, a tym samym funkcjonowania osób niedosłyszących. Zaczynają czuć się bezpieczniej, wraca ich pewność siebie oraz radość życia.

Panie Konstanty Radziwille, pokaż, żeś Minister W Warszawie liczba osób w wieku ponad 80 lat wynosi ponad 100 tysięcy, a system opieki medycznej w zakresie geriatrii jest przeciążony. W 2015 r. powstał, z inicjatywy Szpitala Wolskiego i Urzędu miasta stołecznego Warszawy Oddział Geriatryczny w Szpitalu Wolskim SPZOZ z 36 łóżkami i uzyskał akredytację Ministra Zdrowia na prowadzenie specjalizacji i staży kierunkowych (aktualnie 6 lekarzy prowadzi w nim specjalizację). W 2016 r. na oddziale geriatrii w Szpitalu Wolskim

wykonano prawie 1000 świadczeń w zakresie geriatrii-hospitalizacji. Dotychczas było 45 łóżek w 3 szpitalach, w zakresie geriatria-hospitalizacja, tj. na Czerniakowskiej 231, Lindleya 4 i Spartańskiej 1. Jednak z uwagi na fakt, że Oddział Geriatrii w Szpitalu Wolskim nie został uwzględniony przez Ministra Zdrowia w systemie podstawowego zabezpieczenia świadczeń opłacanych z pieniędzy NFZ, za chwile wrócimy do tragicznej sytuacji sprzed 2015 r. Apel o zmianę decyzji i przywrócenie

finansowania do Ministra Zdrowia wystosowali w tej sprawie Prezydent Warszawy i dyrektor Szpitala Wolskiego, na razie bez odpowiedzi. W tej chwili Oddział Geriatryczny w Szpitalu Wolskim ma zagwarantowane finansowanie do 31 marca 2018 r. na podstawie aneksu z NFZ, jednak z uwagi na fakt, że nie znalazł się w podstawowym zabezpieczeniu świadczeń opieki zdrowotnej dla Szpitala Wolskiego, to po tym terminie przestanie mieć finansowanie i Warszawa straci największy

SŁUCH nieIDEALNY SŁUCH POD LUPĄ Ludzki układ słuchowy jest bardzo złożony, a gdy zaczyna szwankować, nie wystarczy po prostu założyć dowolny aparat słuchowy, włączyć go i ustawić głośność. Aby jak najlepiej wykorzystać słuch, należy zacząć od wizyty u specjalisty. Zbada on słuch, wypyta o styl życia i wspólnie z pacjentem znajdzie najlepsze rozwiązanie. Badanie słuchu jest bezbolesne, bezinwazyjne i szybkie, a wiele gabinetów akustyki słuchu wykonuje je bezpłatne. Często skutecznym rozwiązaniem otwierającym drzwi do świata dźwięków, które wydawały się bezpowrotnie utracone, może okazać się aparat słuchowy. APARAT NIE TAKI STRASZNY W Polsce aparaty słuchowe, bez względu na wiek są refundowane. Współczesne aparaty słuchowe to maleńkie cuda techniki. Ich czu-

Na naszym słuchu polegamy w wielu istotnych sytuacjach życiowych, dlatego nie zapominajmy go cenić i dbać o niego.


POŁUDNIE - Głos warszawiaków

Czyja kasa na nagrody? Nowa epoka „Kadru” Naczelny Architekt Warszawy, Marlena Happach, jakiś czas temu ogłosiła międzynarodowy konkurs na koncepcję zagospodarowania placu przed Pałacem Kultury i Nauki. Konkursowe projekty finałowe w liczbie pięciu będzie można oglądać od 6 do 16 listopada w sali im. Kruczkowskiego w PKiN. Wszyscy będą mogli je ocenić i mieć udział w wyborze najlepszej pracy. Nie wiem tylko, po co. Przecież teren jest objęty uchwalonym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, który szczegółowo określa zasady zagospodarowania terenu. Nie może tam być żadnych budynków i obiektów budowlanych, tylko

plac. Plan nie zakłada tam trawników ani zieleni, w tym drzew, a szczególnie jakichś wyniesień, schodów, krawężników, z uwagi na to, iż takie elementy zagrażają bezpieczeństwu organizowanych tam zgromadzeń (imprez). W istocie jedyne, co można tam zaprojektować, to rysunek posadzki placu oraz lampy. Ale czy do tego potrzebny jest konkurs międzynarodowy? Należy też dodać, że Miasto dwa lata temu podpisało umowę na projekt budowlany garażu podziemnego pod tym placem. Projekt jest już chyba skończony. Obejmuje on strop garażu, a zatem i posadzkę placu. Projekt tego stropu nie przewiduje dodatkowych

obciążeń typu donice na drzewa, podesty, schody itp. Po co zatem ten konkurs? Czy po to, żeby rozdać nagrody artystom? Wolałbym u nich zamówić parę obrazów niż rysunek posadzki. Jeśli nagrody funduje prywatnie Marlena Happach, to nic mi do tego. Ale jak to ma być z moich podatków, to veto. Bogdan Żmijewski PS Miasto już dawno, chyba trzy lata temu obiecało rozpoczęcie budowy Muzeum Sztuki Nowoczesnej i Teatru Współczesnego na placu Defilad. Do dziś nie wykupiono jednak prywatnej działki pod ten obiekt. I według mojej wiedzy nie nastąpi to szybko.

Koń, jaki jest, każdy widzi. Jednak to wdzięczne zwierzę, które towarzyszyło ludzkości od tysiącleci, to nie tylko dawny środek transportu. Dziś konie są wykorzystywane także do hipoterapii, czyli wieloprofilowej rehabilitacji oddziałującej jednocześnie ruchowo, sensorycznie, psychicznie i społecznie. Taką rehabilitację od prawie 30 lat prowadziła na Ursynowie Fundacja Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym Hipoterapia. Niestety dziś, ze względu na budowę Południowej Obwodnicy Warszawy (POW) musi się przenieść - tylko nie ma dokąd! Fundacja z powodzeniem prowadziła przez lata terapię dla tysięcy pacjentów, zarówno z niepełnosprawnościami ruchowymi, jak i umysłowymi. Terapia dawała bardzo pozytywne skutki, a wiele dzieci dzięki niej nie tylko poprawiło sprawność, ale także zakochało się w koniach i jeździectwie.

Działalność fundacji wspierało wiele osób przeznaczając na nią 1 % podatku, a także wolontariusze, którzy całkowicie bezpłatnie poświęcali swój czas dla niepełnosprawnych dzieci uczestniczących w hipoterapii. Budynek, który wykorzystywała fundacja, należy do SGGW. Uczelnia rozwiązała umowę użyczenia ze względu na nadchodzącą budowę POW i konieczność zburzenia tych zabudowań. Chcąc dalej wspierać działalność fundacji władze SGGW zaproponowały nową lokalizację w Oborach. Niestety jest to miejsce odległe od jakiegokolwiek transportu publicznego, przez co wielu podopiecznych fundacji miałoby duże trudności z dotarciem na miejsce. Z tego względu rozpoczęto intensywne poszukiwania nowego miejsca, w którym konie, instruktorzy i mali pacjenci mogliby się wspólnie odnaleźć. Jak dotąd poszukiwania te są

bezowocne. We władaniu Dzielnicy Ursynów nie ma niestety żadnej adekwatnej lokalizacji, dlatego zdecydowałem się skierować prośbę o pomoc do dyrektora Parku Kultury w Powsinie. Być może tam udałoby się wygospodarować przestrzeń do dalszego prowadzenia zajęć z hipoterapii? W tej sprawie interweniował także burmistrz Kempa, apelując do wszystkich innych burmistrzów dzielnic o przeanalizowanie zasobów w poszukiwaniu nowej lokalizacji dla fundacji. Będę intensywnie wspierał te poszukiwania i wierzę, że uda się je zakończyć z sukcesem. Tym bardziej, że podopiecznymi fundacji są przede wszystkim mieszkańcy Ursynowa. Antoni Pomianowski zastępca burmistrza Dzielnicy Ursynów prezes Inicjatywy Mieszkańców Ursynowa

5

ANDRZEJ ROGIŃSKI

6 października przy ul. Rzymowskiego 32 na Mokotowie otwarto oficjalne nową siedzibę Domu Kultury „Kadr”. Poprzednia znajdowała się kilkaset metrów dalej w spółdzielczym pawilonie. Nowy obiekt jest wielkim osiągnięciem samorządu. FOT. ANDRZEJ ROGIŃSKI

Na ratunek hipoterapii

Park w forcie

Fort V Włochy zamieni się w zielony teren rekreacyjny z prawdziwego zdarzenia! Dzielnica Włochy dostała dofinansowanie z Unii Europejskiej na ten cel. Fort ma łącznie 8,5 ha powierzchni. To jeden z fortów „Twierdzy Warszawa”. Wybudowano go w latach 80-tych XIX w. Dziś też jest to teren zielony, ale po renowacji stanie się atrakcyjniejszym miejscem odpoczynku, rekreacji i spędzania

wolnego czasu przez mieszkańców. Projekt zakłada utworzenie zorganizowanego, zielonego terenu rekreacyjno-wypoczynkowego. Dzielnica Włochy sukcesywnie od kilku lat przywraca świetność zabytkowemu fortowi, m.in. uporządkowano zieleń, zrekonstruowano przejścia przez koszary, kamienny bruk, wyprofilowano wały forteczne, zrekonstruowano środkową część poterny, wy-

konano aleję spacerową i schody terenowe, powstało też boisko do piłki nożnej typu Orlik w ramach budżetu partycypacyjnego. W ramach nowego projektu unijnego przybędą tu place zabaw dla dzieci i młodzieży, miejsce do ćwiczeń dla dorosłych, stoły do gier planszowych, w ping ponga, szachy terenowe, miejsce do gry w bule i krokieta, miejsce do leżakowania oraz boisko do siatkówki plażowej.

- Działający już prawie 40 lat Dom Kultury „Kadr”, który dziś przybiera – również dzięki nowej siedzibie – nowe oblicze, staje się jeszcze nowocześniejszą instytucją edukacyjno-kulturalną. Ta zmiana ma charakter spektakularny, pozwala rozszerzyć dotychczasowy zakres i formułę działania placówki – powiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy podczas otwarcia placówki. - „Kadr” pozostaje jednym z warszawskich 23 domów kultury, gdzie warszawiacy mogą się samorealizować, współtworzyć społeczne więzi – tak ważne w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego, wspieraniu tożsamości lokalnej, ale też uczyć otwartości na potrzeby innych i współodpowiedzialności za podejmowane działania. Bogdan Olesiński, burmistrz Mokotowa: - Dom Kultur y „Kadr”, to nasza flagowa inwestycja, która była podzielona na trzy etapy: wybudowanie budynku w stanie surowym, aranżacja wnętrz oraz doposażenie. Wiodącą myślą projektanta było nawiązanie do przemysłowego charakteru Służewca. Do dyspozycji mieszkańców jest powierzchnia aż 7 tys. m kw., na których mieszczą się m.in. sala kinowo-widowiskowa na 232 miejsca, profesjonalne studio nagrań oraz fotograficzne atelier, sala baletowa, przestrzeń działań sąsiedzkich, klubokawiarnia - w sumie 15 dobrze wyposażonych pracowni. Dom Kultury „Kadr” jako instytucja realizuje autorski program artystyczny, nowa siedziba pozwoli na rozbudowanie oferty zajęć oraz integrację jeszcze większej liczby mieszkańców. Właśnie słowem-kluczem jest tutaj integracja, czyli współpraca społeczności lokalnej. Głęboko wierzę, że miejsce to stanie się centrum życia, nie tylko kulturalnego, ale także sąsiedzkiego.

Na trzech piętrach znajduje się 15 pracowni edukacyjnych, w tym studio nagraniowe, studio fotograficzne z cykloramą, liczne stanowiska multimedialne, kawiarnia, naszpikowana nowoczesną technologią sala widowiskowa. „Kadr” proponuje aż 100 rodzajów zajęć z tak różnych dziedzin, jak muzyka, taniec, sztuki audiowizualne, teatr, język i kultura oraz szeroko pojęty rozwój. Ich znaczna część adresowana jest do osób dorosłych. Kadr oferuje kilka specjalnych przestrzeni wspólnych, dedykowanych odmiennym celom społecznym. Wśród nich znajduje się „Akumulator” - miejsce

aktywności lokalnej mieszkańców. To 80 metrów powierzchni, o której decydują mieszkańcy okolicy. Pomieszczenie można swobodnie modyfikować, posiada ono wyposażone zaplecze kuchenne. Dom Kultury „Kadr” został sfinansowany ze środków m.st. Warszawy, wartość finansowa inwestycji to 26 587 561 zł. Nazwę dla placówki wymyślił Witold Kon, fanatyk kina i jej pierwszy kierownik. Wysoki standard programowy zawdzięcza zaś Hannie Guni, wieloletniej dyrektor. Aż się prosi, by tablica z jej imieniem i wizerunkiem znalazła się na widoku.

Mięśniaki macicy Jeśli jesteś kobietą, u której: - stwierdzono mięśniaki macicy, z których conajmniej jeden ma średnicę 30 mm, - występują bardzo obfite miesiączki z dolegliwościami, - dotychczasowe leczenie nie spełniło Twoich oczekiwań i grozi Ci operacja.

Skontaktuj się z nami, spróbujemy Ci pomóc! Przeprowadzimy bezpłatnie badania wstępne (ogólne, hormonalne, USG, gęstość kości) i zaproponujemy użycie najnowocześniejszych leków pod pełną kontrolą lekarską. W celu uzyskania dokładniejszych informacji na temat uczestnictwa w tym sponsorowanym programie, zadzwoń:

603 609 965

I

603 609 832


OGŁOSZENIE Spółdzielnia Mieszkaniowa „Służew nad Dolinką” z siedzibą w Warszawie przy ul. Mozarta 1 ogłasza przetarg ograniczony w formie licytacji ustnej, w którym mogą wziąć udział wyłącznie członkowie Spółdzielni, na zawarcie umowy o ustanowienie i przeniesienie odrębnej własności lokalu mieszkalnego Nr 113 przy ul. Bacha 22 w Warszawie o powierzchni użytkowej 45,5 m2, składającego się z 2 pokoi, kuchni, łazienki z w.c. i przedpokoju, usytuowanego na I kondygnacji, do którego przynależy komórka lokatorska o powierzchni 2,1 m2, znajdująca się w suterenie budynku. Licytacja odbędzie się w dniu 19 października 2017 r., godz. 17.00 w siedzibie Spółdzielni przy ul. Mozarta 1, sala nr 307 (III piętro). Kwota wywoławcza licytacji wynosi 282.000,000 zł (słownie: dwieście osiemdziesiąt dwa tysiące złotych). Minimalna wysokość postąpienia wynosi 1.000,00 zł. Oględzin lokalu można dokonać w dniach: 13 października 2017 r. w godzinach: 10.00-11.00 i 16 października 2017 r. w godzinach: 16.00-17.00. Wadium w wysokości 11.000,00 zł należy wpłacić na konto Spółdzielni przed upływem terminu składania deklaracji przystąpienia do licytacji. Numer konta Spółdzielni, na które należy wpłacić wadium: PKO B.P. S.A. XVI Oddział Centrum w Warszawie 05 10201169 0000 8202 0011 2219. Deklarację przystąpienia do przetargu, oświadczenie o zapoznaniu się z warunkami przetargu oraz dowód wpłaty wadium należy składać w zamkniętej kopercie z dopiskiem „przetarg na zawarcie umowy o ustanowienie i przeniesienie odrębnej własności lokalu nr 113 przy ul. Bacha 22” najpóźniej do dnia 19 października 2017 r., 16.30 w biurze Spółdzielni przy ul. Mozarta 1 /kancelaria na parterze budynku/ . Z dokumentacją przetargową oferenci mogą się zapoznać w biurze Spółdzielni przy ul. Mozarta 1, pok. 301 lub pok. 302 (III piętro), w godzinach pracy Spółdzielni (tel. (22) 543-92-06; 543-92-22). Spółdzielnia zastrzega sobie prawo unieważnienia przetargu bez podania przyczyny. Oferent, który wygra przetarg, ponosi koszty aktu notarialnego oraz koszty sądowe w postępowaniu wieczystoksięgowym. Osoby biorące udział w licytacji proszone są o posiadanie dowodu tożsamości.


POŁUDNIE - Głos warszawiaków

Tajemnice drewna sprzed wieków Drewno wydaje się materiałem stosunkowo mało odpornym na zewnętrzne warunki: gnije, jest niszczone przez owady i mikroorganizmy. Dlaczego więc archeolodzy wciąż odkrywają nowe drewniane znaleziska? Jakim cudem coś zrobionego z drewna kilkuset, a nawet kilka tysięcy laty temu przetrwało do dziś w niemal nienaruszonym stanie?

bów. Co najwyżej zmienia się jego kolor: garbniki zawarte w drewnie reagują ze związkami żelaza obecnymi w wodzie i zmieniają swoją barwę najpierw na szarą, a potem – czarną. Jeszcze inaczej sprawa ma się z węglami drzewnymi: zachowują one strukturę drewna, a przy tym przestają być jadalne dla grzybów i owadów. Dzięki temu zwęglone obiekty bez szwanku przetrwają w płytkich warstwach Kluczową kwestią dla przetrwa- ziemi – w warunkach bardzo nienia drewnianego obiektu jest śro- korzystnych dla samego drewna. dowisko, w jakim przebywa. Jednym z nich jest słodka woda: tzw. Właśnie tego typu obiekty badamokry stan ochronny sprawia, że ją nie tylko archeolodzy, lecz także drewno nie jest atakowane przez specjaliści z Wydziału Technolowiększość zagrażających mu grzy- gii Drewna SGGW w Warszawie.

Dr hab. inż. Paweł Kozakiewicz, prof. SGGW i dr inż. Agnieszka Jankowska z Katedry Nauki o Drewnie i Ochrony Drewna przeprowadzili badania próbek drewna pochodzącego z broni znalezionej w jeziorze w Lubanowie. Próbki były niewielkie – miały odpowiednio 7 mm, 6 mm i 46 mm długości – i silnie zanieczyszczone, dlatego trzeba było je zidentyfikować, używając do tego specjalistycznego mikroskopu elektronowego. Już na podstawie tak małych elementów specjaliści są w stanie wyciągnąć wiele wniosków. Badacze zbadali strukturę drew-

Koszty reformy oświaty W poprzednim wydaniu „Południa” opublikowaliśmy informacje dot. kosztów reformy oświaty na Mokotowie. Ponieważ Urząd Dzielnicy Ursynów spóźnił się z udzieleniem odpowiedzi, podajemy ja teraz. Na koszty związane ściśle z reformą oświaty, obejmujące przystosowanie szkół do zmian oświatowych w dzielnicy Ursynów, składają się remonty, pomoce dydaktyczne i wyposażenie placówek oświatowych. Koszty te wynoszą łącznie blisko 4 mln zł ( 3 774 477).

Oprócz tego Dzielnica Ursynów przeznaczyła 4 mln 900 tysięcy złotych na remonty wcześniej planowane i remonty związane z awariami (te środki nie są ściśle związane z wprowadzoną od września 2017 reformą oświaty). Przykłady poniesionych nakładów finansowych, związanych z reformą oświaty: Szkoła Podstawowa nr 336 (2 budynki - ul. Małcużyńskiego 4 i ul. Na Uboczu 9) ogółem 452 tys. 400 zł (z czego: na remonty 334 tys., na pomoce 20 tys. , a na wyposażenie

98,400). Szkoła Podstawowa nr 323 (ul. Hirszfelda 11) – ogółem 640 tysięcy 500 zł (największe nakłady z uwagi na wielkość placówki), w tym na: remonty 154 tys., wyposażenie 155 tys. 900, pomoce 80 tys. 600 oraz inwestycja w postaci placu zabaw 250 tys. Przedszkole nr 52 (ul. Koncertowa) ogółem 225 tys. 600 (w tym 45 tys. na wymianę centrali wentylacyjnej). Dokładna liczba nauczycieli na Ursynowie, z uwagi na wciąż trwające „ruchy kadrowe”, jest trudna do określenia.

na – wielkość i ułożenie naczyń, szerokość oraz układ i szerokość przyrostów rocznych(czyli śladów po cyklicznym „poszerzaniu się” pni drzew w ciągu roku) i ustalili, że do wyrobu broni użyto dębu i jesionu: drewno obu tych gatunków jest sprężyste i wytrzymałe, a wąskie przyrosty ułatwiają obróbkę. Dobór materiału, biorąc pod uwagę jego przeznaczenie, był więc bardzo trafny.

promieni strzał i oszczepów zachowały się tylko zwęglone fragmenty drewna zakute w grotach. „Próbki były dobrze zachowane, a drewno w środowisku słodkiej wody jest narażone na procesy, które po kilkuset latach doprowadziłyby do całkowitego rozkładu, tzw. szarego, a przynajmniej znacznego uszkodzenia struktury drewna” – tłumaczy Paweł Kozakiewicz. Oznacza to, że drewno prawdopodobnie uległo zwęgleniu Ale to nie wszystko: z całych już podczas wytwarzania broni:

okuwania rozgrzanym metalem. Uzyskane wyniki badań posłużą teraz innym specjalistom do odtworzenia szczegółów dotyczących dawnej kultury i kontaktów na szlakach handlowych. Każdy detal znaleziony na stanowisku archeologicznym jest przekazywany do specjalistów, którzy – tak jak pracownicy WTD – dokładnie go badają, a efekty tych badań stopniowo uzupełniają archeologiczno-etnograficzną układankę.

UŚMIECHNIJ SIĘ DO ANIELI :) Półtoraroczna Anielka czeka na przeszczep serca Możesz jej pomóc wykonując PRZELEW BANKOWY lub WPŁATĘ NA POCZCIE: Nazwa odbiorcy: Fundacja Avalon Bezpośrednia Pomoc Niepełnosprawnym ul. Michała Kajki 80/82 lok. 1, 04-620 Warszawa Nr rachunku odbiorcy: 62 1600 12860003 0031 8642 6001 Tytuł wpłaty (ważne!): Hermanowicz - Gadomska, 7379 Lub wysyłając SMS pod numer: 75 165 o treści: POMOC 7379

Człowiek jest nierozerwalnie związany z krajobrazem, żyje w nim, tworzy go, odbiera fizycznie i emocjonalnie, ale też niszczy. Uczniowie Technikum Ogrodniczego w Zespole Szkół nr 39 w Warszawie wiedzą o tym najlepiej – każdy z zawodów w których się kształcą, realizuje zadania z kształtowania, pielęgnowania lub ochrony krajobrazu. Dzień Krajobrazu został ustanowiony 20 października z inicjatywy Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. W szkole przy ul. Bełskiej będzie obchodzony po raz pierwszy. Głównym działaniem młodzieży będą spacery krajobrazowe w krajobrazie Mokotowa, skoncentrowane na różnych działaniach zawodowych, np. badaniu próbek wody w zbiorniku retencyjnym Potoku Służewieckiego, inwentaryzacji zieleni w Królikarni, Parku Dreszera, sporządzaniu planów zagospodarowania ogródków jordanowskich, obserwacji życia zwierząt w mieście. Będą mogli wykorzystać w praktyce wiedzę zdobywaną w szkole. Po powrocie ze spaceru, młodzież wysłucha wykładów tematycznych specjalistów z SGGW. Organizacji Dnia Krajobrazu przyświecała idea edukacji i podkreślenia, że wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za miejsce, w którym żyjemy. Ważne, żeby krajobraz, który na przestrzeni wieków był inspiracją artystów nie przestał być miejscem bliskim i bezpiecznym człowiekowi. Szczególnie ważne jest to dla uczniów naszej szkoły, którzy pracują z naturą i w otoczeniu natury. Cieszy nas fakt, że będziemy mogli podejmować inicjatywy związane z kształtowaniem i ochroną otaczającego nas krajobrazu. To absolwenci naszej szkoły będą dbać o zieleń miejską, chronić zasoby wodne i dbać o zwierzęta, z którymi człowiek dzieli miejską przestrzeń.

BUDŻET PARTYCYPACYJNY STARTUJE NOWA EDYCJA! Zgłoś się do Zespołu ds. budżetu partycypacyjnego na

MOKOTOWIE

Przyjdź na spotkanie.

18 października 2017 Multimedialna Biblioteka ul. Tyniecka 40 a godz. 17.00 - przedstawiciele organizacji pozarządowych

18.00 - mieszkańcy www.twojbudzet.um.warszawa.pl

7


8

www.poludnie.com.pl

POŁUDNIE - Głos warszawiaków

60 lat Europejskiego Funduszu Społecznego

Mało kto wie, że w tym roku mija sześćdziesiąt lat od utworzenia Europejskiego Funduszu Społecznego. Jest to fundusz, który pomaga milionom ludzi. Głównym jego zadaniem jest wyrównywanie szans na rynku pracy mieszkańców poszczególnych krajów Unii Europejskiej. Fundusz pomaga przekwalifikować się, jak i znaleźć pracę po

raz pierwszy. Uwzględnia również osoby znajdujące się w gorszym położeniu, które mogą być wykluczone społecznie lub narażone na ryzyko takiego stanu, zapewniając im możliwość znalezienia pracy lub powrotu do pracy. EFS inwestuje w lepsze możliwości edukacyjne, wspiera pracodawców i małe firmy.

W dzielnicy Bielany wiodącą jednostką w pozyskiwaniu środków z tego Funduszu jest Ośrodek Pomocy Społecznej. Aktualnie OPS realizuje dwa projekty: „Przestrzeń Dobrych Rozwiązań” i „Wykluczenie społeczno-zawodowe STOP”. Celem pierwszego z nich jest zwiększenie aktywnej integracji i reintegracji w wymia-

Stowarzyszenie pomaga

rze społecznym, zawodowym, edukacyjnym i zdrowotnym – mieszkańców dzielnicy, korzystających ze świadczeń Ośrodka. W ramach projektu OPS oferuje indywidualne i grupowe formy wsparcia w zakresie aktywizacji zawodowej, w zakresie problemów opiekuńczo-w ychowawczych, udział w zajęciach grupowych dla rodzin w sytuacji kryzysowej, a także wsparcie asystenta rodziny dla osób z niepełnosprawnością. Celem drugiego projektu jest zwiększenie szans na zatrudnienie osób wykluczonych i zagrożonych wykluczeniem społecznym oraz zapobieganie zjawisku wykluczenia społecznego i ubóstwa naszych mieszkańców. W projekcie „Wykluczenie społeczno-zawodowe

STOP” przewidziano doradztwo specjalistyczne, w tym doradztwo prawne, konsultacje psychologiczne, konsultacje edukatora ds. rozwoju osobistego, warsztaty umiejętności psychospołecznych z elementami aktywizacji zawodowej, wsparcie indywidualne (jobcoaching), kursy i szkolenia zawodowe. Dodatkowo OPS finansuje 3 miesięczne staże z elementami aktywnego poszukiwania pracy i usługi zdrowotno-wizerunkowe (stomatolog, fryzjer). To oczywiście nie wszystko. OPS wspólnie z Mazowiecką Grupą Szkoleniowo–Doradczą przygotowuje się także do realizacji projektu „Rozwój drogą do sukcesu” zakładającego wielowymiarowe wsparcie osób wy-

kluczonych społecznie. Wspólnie z Uniwersytetem Kardynała Stefana Wyszyńskiego projektuje również zwiększenie dostępności usług medycznych dla dorosłych oraz dla dzieci i młodzieży. Za to zaangażowanie, kreatywność i pracowitość należą się dyrekcji oraz pracownikom Ośrodka Pomocy Społecznej słowa podziękowania. Są ku temu powody. Spoglądając wstecz i pamiętając, że Fundusz obchodzi 60-lecie nie sposób zliczyć osób, które skorzystały ze wsparcia. Warto więc przy okazji jubileuszu przypomnieć o tej mniej znanej i nie zawsze spektakularnej działalności. Grzegorz Pietruczuk, zastępca burmistrza dzielnicy Bielany

Markoniówka nie jest lamusem ANDRZEJ ROGIŃSKI

W Stowarzyszeniu Razem dla Bielan dobrych pomysłów nie brakuje. Tym razem członkowie Stowarzyszenia zebrali bogaty księgozbiór, który następnie przekazali do Szpitala Bielańskiego. W sumie w ramach akcji pod nazwą „Książka dla pacjenta” udało się zgromadzić ponad 2000 lektur. Książki były najróżniejsze. Zgromadzono wiele lektur dla dorosłych, młodzieży oraz dla dzieci. Były wśród nich wydania stanowią-

ce swojego rodzaju klasykę literatury młodzieżowej, jak na przykład cykl z przygodami Tomka autorstwa Alfreda Szklarskiego albo książki Edmunda Niziurskiego. Były również pozycje współczesnych pisarzy. Nie zabrakło romansów i kryminałów dla dorosłych oraz baśni dla najmłodszych. - Mam nadzieję, że zgromadzone przez nas książki będą pomagać w powrocie do zdrowia i dobrze służyć pacjentom – podsumowu-

je akcję Grzegorz Pietruczuk, przewodniczący Stowarzyszenia, a zarazem zastępca burmistrza dzielnicy Bielany. Tak udana akcja była możliwa dzięki mieszkańcom, którzy dostarczając książki wykazali się niebywałą empatią i zaangażowaniem. Przy udziale Doroty Gałczyńskiej-Zych, dyrektor szpitala oraz pracowników książki przekazano 5 października 2017 r. Władysław Adamski

Od września 2017 r. można zwiedzać w wilanowskim pałacu to, co było dotychczas zakryte: otwarta została Galeria Magazynowa w Markoniówce. Markoniówka, to pawilon kąpielowy księżnej marszałkowskiej Lubomirskiej, dobudowany od zachodu do południowego skrzydła pałacu w XVII w. Pod koniec XIX w. został przebudowany według projektów Leandra i Władysława Marconich. Mieszczą się tu m.in. pracownie konserwatorska i fotograficzna. W latach 2013–2014 rektora Muzeum Pałacu króla Jana z inicjatywy Pawła Jaskanisa, dy- III Sobieskiego w Wilanowie, powstał projekt utworzenia nowych przestrzeni wystawienniczo-magazynowych w formie Galerii Magazynowych, które będą częściowo udostępniane zwiedzającym. Autorka aranżacji przestrzeni Galerii Magazynowej w Markoniówce jest dr Barbara Kowalewska z Wydziału Architektury Wnętrz ASP w Warszawie. Kuratorką zaś jest Agnieszka Pawlak, Warszawy 22. lipca 1945 roku, po konserwator dzieł sztuki, z której drugiej stronie ulicy doszło do jednej z największych i zapomnianej dziś katastrofy: zawaliła się mocno uszkodzona kamienica przy Wilczej 29, grzebiąc w ruinach pięćdziesiąt osób… […] Na przełomie 1945/1946 na większą skalę ruszył koncesjonowany remont mieszkań dla wszystkich za pieniądze z budżetu. Wraz z dekretem o komunalizacji gruntów powstało mieszkalnictwo komunalne (pierwszy raz w historii miasta, którego domy przed wojną w 97 proc. należało do prywatnych kamieniczników). Zalegalizowano też pobyt ‚dzikich lokatorów’, którzy mieszkali i sami remontowali swoje domy. […] Dlaczego zatem większość oby- 30 września w parku Księcia Jawateli musi zarabiać, aby wykupić nusza otwarty został pierwszy na mieszkania bądź je wynajmować? Woli tor do pumptracku. Jest to Czy to nie jest życie jednych kosz- kolejny projekt realizowany na tem drugich? Kto chciałby wpro- Woli z budżetu partycypacyjnewadzić ustrój, w którym wszystko go. Zajmuje on powierzchnię ok. będzie darmo? 500 m2. Pumptrack to specjal-

Widmo komunizmu krąży nad Śródmieściem ANDRZEJ ROGIŃSKI dokończenie ze strony 1 3. Bo władze łamią nasze prawa i tworzą głód mieszkaniowy, 4. Bo okupując stawiamy opór”. W jednej z ulotek przeczytałem: „Czy wolno zajmować pustostany? Tak, skłot to także dom i jego lokatorki mają prawo przebywać w nim, a także bronić swego spokoju posiadania i miru domowego – wszelkimi środkami”. Na blogu Oli (mężczyzna) skojarzonym z „Syreną” napisał Anonimowy: „Mieszkam na przeciwko skłotu i gdybym miał wyrzutnię rakiet to by po nich śladu nie zostało. Niestety nie posiadam takowej. Koszmarna banda. Nie mają szacunku dla niczego i nikogo - wielbią sami siebie. Jacy to oni sprytni i inteligentni. Po co pracować, odkładać pieniądze skoro można bezczelnie zająć czyjąś własność i ogłosić „walkę”. Na gorzki śmiech mi się zbiera. Nasze mieszkanie kupiliśmy w 2012. Kosztowało majątek. Drugie tyle

włożyliśmy w generalny remont. Oboje pracujemy ciężko by coś w życiu mieć. a oni? Niedobrze mi się robi…” Co skwaterzy piszą sami o sobie? Syrena to autonomiczna przestrzeń inicjatyw, mieszcząca się w odzyskanej kamienicy przy Wilczej 3O w Warszawie. Przestrzeń funkcjonuje jako miejsce działań niekomercyjnych oraz wsparcia lokalnych inicjatyw i mieszkanek_ńców. Kolektyw Syrena używa przestrzeni jako źródła bezpośrednich interwencji i konfrontacji z polityką miasta oraz prywatnych inwestorów, którzy zgodnie z priorytetem zysku wspólnie negują prawa mieszkanek_ńców do miasta. Odzyskujemy miasto na różnych polach: od akcji bezpośrednich, takich jak blokady częstych i bezprawnych eksmisji, po wsparcie zdelegalizowanych imigrantek_ów, pracowniczek_ów zatrudnianych

na umowach śmieciowych, mieszkanek_ńców broniących przestrzeni publicznych oraz wszystkich osób dyskryminowanych przez wymiar sprawiedliwości i władze. Historia naszej kamienicy Jesteśmy drugą falą ‚dzikich lokatorów’ – pierwsza, masowa fala po wojnie, zimą 1945 roku złamała wojskowy zakaz wstępu na lewy brzeg miasta i zasiedliła ruiny wielu domów, w tym pozostałość po kamienicy na Wilczej 30.[…] Kamienicę Syreny – Wilczą 30 (hipoteka 1697A) – przeznaczono pierwotnie do rozbiórki ze wzg. na opłakany stan (połowa zrównana z ziemią, zrujnowane klatki i poważnie uszkodzony front). Jednak już w 1945 r. kamienicę na dziko zasiedliło 50 osób, które zaczęły ją remontować. Nie dało się ich wyrzucić, stąd budynek ocalał. Warunki mieszkania i odbudowy były niezwykle trudne, brakowało właściwie wszystkiego poza drewnem na opał. Jak donosi Życie

artykułu „Magazyny Zbiorów otwarte dla publiczności – nowa koncepcja profilaktyki muzealnej” poniżej przytaczam wybrane fragmenty. „Nie wszystkie […] zgromadzone w muzeum artefakty można równocześnie zaprezentować na stałej wystawie. Część […] nie pasuje do wybranej opowieści […] Część obiektów jest niekompletna lub wymaga konserwacji […] Są też obiekty wrażliwe, dokończenie na stronie 11

Pumptrack na Woli

ny tor przystosowany do jazdy na rowerze, hulajnodze, rolkach czy deskorolce. Zbudowany jest z szybkich zakrętów oraz muld i wyrabia u użytkowników refleks, zmysł równowagi, koordynację ruchową oraz kondycję.


9

POŁUDNIE - Głos warszawiaków

OGŁOSZENIA DROBNE AGD - RTV l ANTENY - Profesjonalne usługi w dobrej cenie - zadzwoń 501 700 315 l Lodówek naprawa, 22 842-97-06, 602-272-464. l Lodówek, pralek naprawa - 603-047-616, 502-562-444 NAPRAWA MASZYN DO SZYCIA DOJAZD GRATIS TEL. 508 08 18 08

AUTO-MOTO l Skup aut w każdym stanie osobowe i dostawcze, całe, rozbite i skorodowane, również z zagubionymi dokumentami. 789 090 573

FINANSE l KREDYTY trudne. Upadłość 515 048 468

KUPIĘ l AAA Kupię płyty winylowe 609 155 327 l Antyki, meble, obrazy, porcelanę, platery, srebro, płatne gotówką Antykwariat ul. Narbutta 23; 502 85 40 90, 22 646 32 67 l Antyki, meble, obra-

zy, książki, znaczki, medale, monety. Gotówka 22 235 38 79, 601-235-118 l Antyczne meble, obrazy, srebra, platery, odznaczenia, szable, książki, pocztówki, 601 336 063

USŁUGI

l Antyki za gotówkę, obrazy, platery, militaria, srebra, zegarki, bibeloty i inne. Antykwariat ul. Dąbrowskiego 1, 22 848-03-70; 601-352-129

l Cyklinowanie, 573 437 794

l Skup książek, 22 826-03-83, 509-548-582.

l Cyklinowanie parkietu, bezpyłowe. Układanie. Profesjonalnie z gwarancją. Tel. 601 347 318

NAUKA l Angielski, doświadczenie, dojazd 601 303 707 l Angielski różne poziomy 609 373 575 l Biologia 607 153 493 l Matematyka 505 124 181

NIERUCHOMOŚCI l Bezpośrednio Sprzedam Dom (możliwość zamiany) 250/1000; Ursynów, Puławska/Żołny 601 20 40 73

PRACA - dam l Ag. Dzienna 22.848 99 99 - Duże Zarobki! ( Panie 18-40l ) Puławska 43 m 1. l Pielęgniarkę, neurologa, Lekarza medycyny pracy, medycyny rodzinnej, internistę. 605 440 831, 22/ 651 70 75, 609 373 582 l Pracownika ochrony na obiekty handlowe na terenie Konstancina, Wilanowa, Ursynowa. Stawka od 12,00 zł netto. Możliwość zatrudnienia na umowę o pracę. 660 720 764 l Pracowników budowlanych do stanów surowych, 694 401 711

SKUP KSIĄŻEK,

RÓŻNE

l Cyklinowanie, malowanie 601 652 879

l DEZYNSEKCJA, skutecznie, 22 642-96-16. l Dezynsekcja. Pluskwy. Prusaki. 606 652 601

KANCELARIA RADCÓW PRAWNYCH

ul. Mickiewicza 9, lok. U4 przy ul. gen. J. Zajączka tel. 22 241-17-14 office@bsskancelaria.pl pełny zakres spraw przedsiębiorców i osób fizycznych, w tym: odszkodowania, umowy, sprawy nieruchomości, spadki, rozwody, reprezentacja w sądzie i przed urzędami, profesjonalni pełnomocnicy. Uprzejmie zapraszamy

POŁUDNIE na Twitter https://twitter.com/ PoludnieGazeta

wraz z punktem pobrań badań laboratoryjnych Synlab Polska wszystkich serdecznie zapraszamy

l Remonty, wykończenia, malowanie, 722 292 031

l Tapicerskie u klienta, 503-300-924 l Wylewki agregatem, styrobeton, 668 327 588

ZDROWIE l 22 848 99 99 Ag. Masaże i nie Tylko Puławska/Madalińskiego l Gimnastyka seniorów 505 122 514 l Stomatologia, pełen zakres, protezy akrylowe 350, szkielety 550, protezy elastyczne 900, korony porcelanowe 400, wypełnienia 60-90 zł, zapisy tel 660 018 065. Adres: Witosa 31, Panorama

w zakładzie i u Klienta ul. Puławska 115a al. Zjednoczenia 13 pon. - pt. 10.00 - 18.00 pon. - pt. 9.00 - 17.00 soboty 10.00 - 14.00 tel. 22 834-09-82 tel. 22 843-04-88 690 618 634 www.vitroflex-warszawa.com

vitroflex@gmail.com

KANCELARIA PORAD PRAWNYCH, PODATKOWYCH I PRAKTYCZNYCH Warszawa, ul. Korzenna 13 c tel. 22 842-81-32 Klientów i telefony przyjmujemy wyłącznie w godzinach:

UL. POWSIŃSKA 106

Kliniki Zdrowia DUO-MED

l Remonty - budowlane, ogrodzenia, 513 137 581

USŁUGI SZKLARSKIE

DOJEŻDŻAMY PŁACIMY GOTÓWKĄ

Z okazji otwarcia

l Hydraulika, gaz - Zenek, 691-718-300 l OKNA NAPRAWY USZCZELNIENIA 787 793 700

l Docieplanie budynków, szybko, l Tanie pranie dywanów, wytanio, solidnie, 502 053 214 kładzin , tapicerki 605 726 258

PORCELANY, BIBELOTÓW

605 684 777 608 671 057

l Docieplanie budynków, poddaszy, malowanie elewacji, kilkunastoletnie doświadczenie, 501 62 45 62

Pon., śr., czw. 16.00 – 19.00 wt. 8.00- 14.00

Spadkowe i małżeńskie spory majątkowe, rozwody Zniesławienia (cywilne) i pomówienia (karne) Obrona przed fiskusem i komornikiem Zasiedzenia, dział gruntów, odszkodowania Reprezentacja w procesach gospodarczych, cywilnych i rodzinnych

POLICJA - 997 i 112 STRAŻ MIEJSKA - 986 STRAŻ POŻARNA - 998 i 112 POGOTOWIE - 999 i 112 l Całodobowa informacja pogotowia ratunkowego 197 90

HANDEL u Społem WSS Śródmieście, Warszawa, ul. Nowy Świat 53 www.wss.spolem.org.pl SDH Hala Mirowska pn-pt 7-20 sob 7-18 pl. Mirowski 1* Sklepy spożywcze: Foksal 12/14, Koszykowa 24, Koszykowa 31, Krakowskie Przedmieście 16/18, Miodowa 23, Mokotowska 67, Nowy Świat 53, Rzeczypospolitej 14, Solec 46, Solec 66, Solidarności 83, Widok 16, Wiejska 20, Wspólna 41, Wyki 11 Sklepy przemysłowe: Andersa 25, Długa 8/14, Mokotowska 67

BIURA OGŁOSZEŃ: l Ogłoszenia Południe

tel./fax 22 844-39-45, tel. 22 844-19-15 ogloszenia@poludnie.com.pl reklama@poludnie.com.pl l ul. Na Uboczu 3 (NOK) „Continental”, tf. 22 648-29-41 l ul. Grzybowska 39 „atco”, 22 652-25-30, 22 620-17-83, 22 654-90-77 l Piaseczno, ul. Kniaziewicza 45 lok. 18, „Barcik" tel. 22 213-85-85, 601-213-555

Ceny netto w zł. za jedno słowo na stronie Ogłoszenia drobne 2,00 czcionka standardowa 2,50 czcionka standardowa wytłuszczona 2,50 CZCIONKA STANDARDOWA WERSALIKI 3,00 CZCIONKA WERSALIKI WYTŁUSZCZONE 4,00 czcionka kolorowa słowo w ramce + 100% do wyżej wymienionych Dział reklamy POŁUDNIE 22 844-19-15, 22 844-39-45 ogloszenia@poludnie.com.pl reklama@poludnie.com.pl

Specjalistyczna Przychodnia Fundacji Armii Krajowej na co dzień leczy pacjentów w zakresie chorób: - układu krążenia, zawały serca, udary mózgu, zakrzepica układu żylnego, miażdżyca tętnic Wykonujemy badania EKG, Echo Serca, EKG metodą Holtera-24h, badania analityczne krwi i moczu, USG Kości, USG Dopplera (badanie służące do jak najwcześniejszego wykrywania nawet drobnych schorzeń tętnic i żył, które w konsekwencji mogą prowadzić do udaru mózgu, zawału serca czy zatorowości płucnej, badanie spirometryczne (ocena czynności płuc), badanie dermatoskopem (urządzenie do diagnostyki zmian skórnych w tym onkologicznych) Lekarze specjaliści: l kardiolog (choroby serca), l chirurg naczyniowy, l chirurg ortopeda (układ kostny), l diabetolog (cukrzyca), l dermatolog (choroby skórne), l onkolog (choroby nowotworowe), l pulmonolog (choroby układu oddechowego), l neurolog (choroby Alzheimera, Parkinsona, powikłania błędnikowe, stwardnienie rozsiane, padaczka, migrena, zaburzenia snu), l reumatolog (układ kostno-stawowy), l gastrolog (schorzenia układu pokarmowego), l dietetyk (nadwaga). Polecamy również masaże urządzeniem Aquavibron – sprawdzony w szpitalach i sanatoriach – pozwala pozbyć się wielu drobnych, ale uciążliwych dolegliwości typu: nerwobóle, reumatoidalne zapalenie stawów, stany pourazowe.

na „Białą Sobotę”, która odbędzie się 21.10.2017 w godz. 9.00 – 14.00.

W tym dniu będzie można skorzystać z bezpłatnych konsultacji naszego kardiologa oraz internisty, zmierzyć ciśnienie krwi, otrzymać 10 % rabatu na badania laboratoryjne dostępne w naszej ofercie oraz wykonać bezpłatnie lipidogram, a także wziąć udział w losowaniu, w którym ktoś z Was wygra pakiet badań.

W środy przyjmuje chirurg naczyniowy specjalista od skutecznego leczenia ran pochodzenia cukrzycowego (leczący przewlekłe rany, w tym stopę cukrzycową) Godziny przyjęcia od 14.00 do ostatniego pacjenta.

Zapraszamy!!! Punktu pobrań Synlab Polska w Przychodni „Duo -Med” na Mokotowie ul. Rolna 195 róg Al. Wilanowskiej (300m od stacji „Metro Wilanowska”) tel. 510 783 777

INFORMATOR POŁUDNIA

We wtorki przyjmuje specjalista od USG kostno-stawowego, oraz mięśni (uda, ramiona, barki)

Ul. Puławska 26a - tel. 22 849 23 89

Specjalistyczna Przychodnia Lekarska nr 1 Fundacji Armii Krajowej

POŁUDNIE na Facebook

ul. Mariańska 1 (parter-róg Pańskiej) 22-654-55-05 22-654-65-29 Pon. – pt. 8.00-18.00, sob. 8.00-13.00 Przychodnia nie współpracuje z NFZ

http://www.facebook.com/Poludnie.Gazeta


10

POŁUDNIE - Głos warszawiaków

Lokalizacja pałacu Kronenberga

www.poludnie.com.pl

WIESŁAW RATYŃSKI

BOCZNE SKRZYDŁO PAŁACU KRONENBERGA PRZY PLACU SASKIM (DZISIAJ PLAC PIŁSUDSKIEGO) REPRODUKCJA Z KSIĄŻKI ANDRZEJA SOŁTANA „WARSZAWA WCZORAJ”.

Fragment artykułu Marcina Kalickiego „Pałac Kronenberga” („Południe” z 29 czerwca 2017 r.) wymaga istotnego uzupełnienia. W końcowej części tekstu autor napisał, że firma Orbis w latach 1974-76 na terenie, na którym mieścił się wcześniej pałac, „wybudowała nawiązujący swą nazwą do pobliskiego placu Zwycięstwa – hotel Victoria”. Redakcja zilustrowała tekst dodatkowo zdjęciem

przedstawiającym obecny hotel Sofitel (dawniej Victoria Inter-Continental). Nie do końca jest to zgodne z prawdą. Encyklopedie Warszawy (wydanie PWN z 1975 i 1994 roku) zawierają informację, że pałac Kronenberga mieścił się przy pl. Małachowskiego 4. W wydaniu z 1994 r. redaktor na końcu hasła dodał, że na miejscu rozebranych murów pałacu zbudowano hotel

Victoria. Ta może drobna, ale ważna nieścisłość jest niestety powielana przez wielu autorów piszących o stolicy. Np. wytrawny varsavianista Jerzy S. Majewski w tekście „Pałac bankiera” („Gazeta Wyborcza” z 25.10.2001 r.) napisał o rezydencji Leopolda Juliana Kronenberga, że „Wznosiła się przy dzisiejszym Placu Małachowskiego - tam, gdzie obecnie stoi hotel Victoria”. Otóż pałac Kronenberga w swej głównej bryle został zbudowany na działce przylegającej do pl. Małachowskiego, tylko lewy boczny fragment pałacu znajdował się w narożniku ul. Królewskiej i domykał nieuporządkowaną pierzeję południową ówczesnego placu Saskiego. Na lewo za pałacem Kronenberga zbudowano w latach międzywojennych prowizoryczną siedzibę Instytutu Propagandy Sztuki, w którym mieściła się administracja popularnego tygodnika „Wiadomości Literackie”. I tu mała anegdota. W witrynie pisma urządzano wystawy kolejnych numerów, których treści pacyfistyczne i demokratyczne nie bardzo podobały się włodarzom wojskowym placu, bo profanowały plac Saski jako plac defilad wojskowych. I „Wiadomości Literackie” nie zagrzały długo miejsca, musiały przenieść się na ul. Kredytową. O dziwo, te prowizoryczne drewniane pomieszczenia przetrwały zawieruchę okupacji hitlerowskiej. Zostały rozebrane już po wojnie, jak i wypalone mury pałacu Kronenberga – i dopiero te oczyszczone ze starej zabudowy miejsca umożliwiły wybudowanie

FRONT PAŁACU KRONENBERGA ZNAJDOWAŁ SIĘ NA PLACU MAŁACHOWSKIEGO. REPRODUKCJA Z KSIĄŻKI DOBROSŁAWA KOBIELSKIEGO „WARSZAWA NA FOTOGRAFIACH Z XIX WIEKU”.

hotelu Victoria. Teren po pałacu Kronenberga stanowił zdecydowanie mniejszą część powierzchni niż dawne tereny Instytutu Propagandy Sztuki przy placu Saskim. A swoją drogą szkoda, że przetrwałe w znakomitym stanie mury

pałacu Kronenberga zostały rozebrane w latach 60. Taki los spotkał też pałac Jabłonowskich (mury wprawdzie odbudowano w latach 90., ale niewiele zostało z ducha zabytku) i wiele warszawskich wartościowych kamienic. W cza-

sach Władysława Gomułki niszczono te zabytki tylko dlatego, że swą historią przypominały i symbolizowały II Rzeczpospolitą, co nie służyło racjom ideologicznym władcom PRL.

Nici z marzeń BOGDAN ŻMIJEWSKI

Mieszkańcy budynku w osiedlu SGGW przy ul. Kostki Potockiego 5 w Wilanowie doczekali się wyłożenia projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego tylko dla ich działki. Liczą, że plan będzie szybko uchwalony i że będą mogli nadbudować swój budynek, bo dzięki nadbudowie mogliby zdobyć pieniądze na remont całego. Jakże się jednak rozczarowali,

bo budynku nie będzie można roz- kańców, ale i bezprawny, więc bębudować. Plan bowiem nakazuje, dzie uchylony natychmiast po jego by na działce było 60 % powierzch- uchwaleniu. I całe szczęście, bo ci ni biologicznie czynnej, bo tak biedacy po wejściu w życie planu mówi studium. A plan musi być musieliby przy sprzedaży mieszzgodny ze studium. Dziś jest tam kania zapłacić podatek 20 % od 60 % zieleni, ale żeby nadbudować wzrostu wartości nieruchomości budynek trzeba spełnić wskaźnik w związku z uchwaleniem planu. miejsc parkingowych na dział- Tak bowiem stanowi plan. ce własnej, a tych nie ma gdzie Mówiłem im, by nie składali ulokować, bo byłoby zbyt blisko wniosku o uchwalenie planu, bo budynku, a norma mówi o 10 m będzie tylko gorzej. Mówiłem im oddalenia. Ponadto odbyłoby się też, by najpierw złożyli wniosek to kosztem zieleni, której nie moż- o zmianę studium, bo studium jest na zmniejszać poniżej 60 %. Plan źródłem niekorzystnych ustaleń przewiduje też wysokość 10,5 m, planistycznych. Mówiłem również, czyli wysokość określono według by złożyli wniosek o uchylenie stanu istniejącego. Zatem nici bezsensownej uchwały o Wilaz nadbudowy. nowskim Parku Kulturowym, Odrębną kwestią jest, że funk- która uniemożliwia im uzyskanie cja mieszkaniowa dla tego terenu pozwolenia na budowę (decyzji określona w planie, jest niezgodna o warunkach zabudowy) bez plaze studium, które tu ustala prio- nu. Niestety nie chcieli słuchać dorytet dla usług z dopuszczeniem brych rad, a ich prowodyr wręcz tylko 40 % terenu pod mieszkania. mnie obrażał. Zatem plan jest nie tylko absurMądry uczy się, a głupi nie słuW oknach ciemno. W „Syrenie” dalny z punktu widzenia miesz- cha argumentów. był niewielki ruch. W niewielu oknach światło. Na podwórkach graciarnia i twórczy bałagan, choć śmieci nie było. Generalnie szaro i smutno. dokończenie ze strony 1 Zieleń niezadbana, jak by ją TULIPANY koza objadła. A można było tam Sadzenie tulipanów odbędzie się w parku Przy Bażantarni 14 bm. w godz. coś zrobić, bo miejsca dużo. 11.00–15.00. Można przynieść własne cebulki tulipanów, innych kwiaNa trawiasto-żużlowym dużym tów wiosennych lub skorzystać z tych bezpłatnych, dostępnych w czasie parkingu wewnątrz podwórka pikniku. 3 niezłe „bryki” i miejsce dla kolejnych. PRZED ZADUSZKAMI Oba skwaty reklamują się jako „Rozmowy przed śmiercią. Warto rozmawiać zanim odejdą” to tomik centrum kultury alternatywnej. wierszy Grzegorza Sakowicza. Poeta mówi, jak ważne w życiu człowieka Jest też kawiarnio-księgarnia są rozmowy. Wiersze nie opowiadają o umartwianiu się, o śmierci, lecz „Cafe Kryzys” oraz warsztat na- o tym, co może do niej doprowadzić. Dlaczego ludzie nie rozmawiają ze prawy rowerów, „sklep” zamiany sobą? A dlaczego, jeśli rozmawiają, to obwiniają się nawzajem, oskarżają? używanej odzieży oraz jadłodziel- Czy rozmowa może uratować związek, czy może uczynić nasze życie nia wegetariańska i mleczna, gdzie lepszym? Czy może komuś uratować życie? W październiku tomik kupić ludzie przynoszą zbędne produkty można w wydawnictwach internetowych jak empik, tania książka, ridero. spożywcze, a skwaterzy – ich pracownicy gotują i wydają darmowe INSTYTUT LOTNICTWA posiłki. Skąd w tym zakresie mają Noc w Instytucie Lotnictwa, al. Krakowska 110/114, odbędzie się 13 bm. jakieś wsparcie finansowe. w godz. 17.00-23.00 pod hasłem „Noc żywych maszyn”. Wstęp jest wolny.

Radni nie ulękli się wiecujących ANDRZEJ ROGIŃSKI

dokończenie ze strony 3 Trzydziestoletni mężczyzna mówi o sobie, że pracował w Anglii i Holandii, ale dziś jest znowu w Polsce, bo tak chce. Twierdzi, że chce być wolnym człowiekiem. Chce „pracować” kiedy mu się podoba i robić to co mu się podoba, nawet za darmo. Nie chce brać kredytów na mieszkanie i być niewolnikiem banków, bo boi się, że nikt mu nie zagwarantuje pracy na 50 lat, by spłacić kredyt. Uważa, że życie z kredytem nie jest życiem, bo człowiek jest uwikłany w pracę, by go spłacać, a to jest zniewoleniem. On chce być wolny i nie pracować na banki. Wybrał mieszkanie w skwacie, bo to go nic nie kosztuje. Uważa, że w Konstytucji jest zagwarantowane prawo do mieszkania i ma pretensje do władzy, że ta nie wypełnia tego obowiązku, więc on sobie to prawo sam egzekwuje. Uważa swoją

postawę za obywatelską. Nie mając zobowiązań robi więc co chce, czyli sprzeciwia się tam, gdzie uważa za stosowne. Na przykład w sprawie planu Poznańskiej. Ci ludzi po prostu „karmią się” protestem. Taka zadyma dla nich jest w istocie trochę rozrywką, trochę manifestacją ideową przeciwko wszystkiemu, co ich otacza, a co nie mieści się w ich kanonach sposobu na życie. Nazywają to pracą społeczną. Ich hasła, to m. in. „Każda władza nam przeszkadza” lub „Państwo to terror”. Tak rozumują anarchiści. Twierdzą, że przestrzegają ciszy nocnej, mają dobre relacje z sąsiadami i są przeciwnikami przemocy, dyskryminacji oraz narkotyków. Rzekomo są wegetarianami. Wierzę tylko w to ostatnie. Sposób zachowania się na sali sprawił, że stali się falangą wyborczą stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa i jego lidera Jana Śpie-

waka. Gdy jego stowarzyszenie wygra wybory samorządowe, a tak twierdzi, to według nich Warszawa stanie się wyspą szczęśliwości anarchistycznej. Wszystko będzie za darmo, pracować nie będzie trzeba. Developerów się przegoni na obrzeża miasta i będzie gitocha na klawochę. Zajęte przez nich nielegalne obiekty to według ich filozofii „odzyskiwanie przez mieszkańców Miasta przestrzeni, gdyż w ten sposób jest ona wyrwana z logiki zysku i pieniądza”. Mimo że brzydzą się pieniędzmi to wstęp na imprezy przez nich organizowane kosztuje ok. 100 zł. Czy płacą podatki nie wiem, ale to by było sprzeczne z ich ideologią. Piszą w Internecie, że mają pracowników i godnie im płacą. Rzeczywistości nie znam. Zajrzałem do obu skwatów w niedzielę po południu i wieczorem. „Przychodnia” była martwa.

WIEŚCI


11

POŁUDNIE - Głos warszawiaków

Markoniówka nie jest lamusem ANDRZEJ ROGIŃSKI dokończenie ze strony 8 które ze względów konserwatorskich nie powinny być narażane na oddziaływanie szkodliwych czynników środowiska, jak np. światło dzienne. […] są też tak zwane obiekty masowe, o niższej wartości materialnej, ale cenne w sferze pozamaterialnej – o wysokich walorach poznawczych czy historycznych”. „Zgodnie z teorią konserwacji materia ma charakter dwubiegunowy, co oznacza, że oprócz swej fizycznej struktury jest też nośnikiem idei. Opieka nad obiektem zabytkowym powinna wiec koncentrować się na zachowaniu jego substancji materialnej i estetyki w jak najlepszym, nienaruszonym stanie, aby utrzymać jego wartość historyczną, znaczenie, przekaz. […] Odpowiednio zorganizowana ekspozycja, ale przede wszystkim magazyny zbiorów są kluczowym elementem profilaktyki muzealnej, a podnoszenie jakości systemu magazynowania staje się najistotniejszym krokiem w kierunku rozwijania pasywnej konserwacji zbiorów, czyli konserwacji prewencyjnej”. „Tak jak większość prywatnych kolekcji czy gabinetów osobliwości z czasem przemieniło się w muzea, tak dawny lamus przeobraził się w muzealny magazyn zbiorów. […] Chris Caple, konserwator i archeolog, wykładowca uniwersytetu w Durham, zaproponował pięć poziomów klasyfikacji. W najniższej znajdują się magazyny przypominające dawne lamusy […] Do magazynów o najwyżej jakości należą zaś te, w których

obiekty sa skatalogowane, opisane, mają przypisane stałe miejsca przechowywania, umieszczone są w odpowiednim, specjalnie przystosowanym dla ich potrzeb etalażu. W magazynach najwyższej kategorii zapewnione są odpowiednie parametry klimatu, jak wilgotność względna, temperatura i światło, a stan środowiska i samych obiektów jest stale monitorowany”. „Najczęściej przestrzenie magazynów otoczone są aura tajemnicy i nie są otwarte dla zwiedzających. […] Pojawiały się pytania: dlaczego dobro publiczne, przechowywane w muzeach, utrzymywanych z publicznych pieniędzy, jest niedostępne

dla społeczeństwa? […] W nowoczesnym muzeum magazyn jest równie ważny co ekspozycja. […] muzeum musi odejść od koncepcji magazynu pasywnego, zamkniętego, ukrytego w cieniu […[”. Jak poinformowała Agnieszka Pawlak w rezultacie prac adaptacyjnych około 3260 obiektów rzemiosła artystycznego znalazło się w lepszych niż dotychczas warunkach. Ekspozycja muzeum zwiększyła się o ok. 224 m kw., całkowita powierzchnia użytkowa nowych przestrzeni magazynowych wynosi ok. 463 m kw. Na wystawę w galerii Magazynowej składają się dzieła sztuki Dalekiego Wschodu w większości z XVIII

w. W kolekcji militariów broń biała, w tym szable damasceńskie, broń palna – arkebuzy myśliwskie. Ponadto zegary, wyroby sztuki złotniczej, tkaniny ścienne z apartamentów królewskich. Warto odwiedzić Galerię Magazynową w wilanowskim pałacu. FOT. ANDRZEJ ROGIŃSKI

BOGDAN ŻMIJEWSKI

ochroną konserwatorsko–planistyczną przez ustalenia planu ograniczające jego rozbudowę lub przebudowę w związku z wpisaniem budynku do ewidencji zabytków. Alternatywnie można żądać wykupu nieruchomości z tego powodu. Można też żądać wykupu przez Skarb Państwa nieruchomości z tytułu jej wpisu do rejestru zabytków, bo ochrona zabytków jest ustawowym celem publicznym. Szczególną sytuacją, która też pozwala żądać odszkodowania lub wykupu gruntu, o czym prawie nikt nie wie, występuje wtedy, gdy sąsiad uzyskał decyzję o warunkach zabudowy, a następnie pozwolenie na budowę, a realizacja jego inwestycji ogranicza sposób korzystania z waszej nieruchomości. Obywatele mogą też żądać wypłacenia ekwiwalentu wartości gruntu wydzielonego z ich nieruchomości pod drogę publiczną przewidzianą w planie miejscowym w wyniku podziału nieruchomości. Trzeba dochodzić tego prawa w odpowiedni sposób,

w tym przed sądem. Gminy bowiem powszechnie uchylają się od tego obowiązku, tj. nie przyznają się, że w wyniku tego podziału grunt przeszedł na własność gminy z mocy prawa. Nie dokonują więc zmiany w ewidencji i w księdze wieczystej. Trzeba też pamiętać, że takie roszczenie przedawnia się. Gminy właśnie na to liczą. Trzeba również wiedzieć, że jeśli w drodze przewidzianej przez plan stoi budynek, to gmina nie wypłaci odszkodowania za ten budynek, jeśli wniosek o podział nieruchomości złożył jej właściciel. Drański to przepis, ale takie jest nasze państwo. Można też żądać, by gmina wykupiła nieruchomość przeznaczoną w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego pod jakiś cel publiczny, np. szkołę itp. W szczególnych przypadkach można żądać wykupu przez gminę nieruchomości przewidzianych pod zieleń, choć formalnie nie jest to cel publiczny. Oczywiście gmina przeważnie nie zrobi tego po dobroci. Wszystkiego trzeba się domagać

BOGDAN ŻMIJEWSKI

Niedawno trzech inwestorów, których reprezentowałem w postępowaniach administracyjnych, otrzymało w różnych dzielnicach Warszawy decyzje o warunkach zabudowy. Decyzje zostały zaskarżone przez sąsiadów, a Samorządowe Kolegium Odwoławcze po ok. sześciu miesiącach je uchyliło. I miało rację, bo decyzje zostały wydane z rażącym naruszeniem przepisów dotyczących zasad ustalania wskaźników zagospodarowania. Sytuacja wcale mnie nie zdziwiła od strony prawnej, bo przed wydaniem decyzji czytałem dostępne projekty tych decyzji i zwracałem urzędnikom uwagę na ich błędną treść. Urzędnicy zapewniali mnie, że nie mam racji i że SKO decyzji na pewno nie uchyli, bo wszystko jest OK. Teraz jedni urzędnicy rumienią się ze wstydu, a drudzy uważają, że sędziowie w SKO są durniami, bo nie mają wykształcenia urbanistycznego, jak oni, więc w ogóle nie powinni się wypowiadać. Jak tłumaczę urzędnikom, że przepis jest przepisem i trzeba go szanować, bo jego naruszenie grozi skutecznym zaskarżeniem, to oni mi na to, że przepis jest głupi - oni wiedzą lepiej. Przerażające jest to, że niektórzy

„Metro w Warszawie” – Andrzej Rogiński, twarda oprawa, 208 stron, 70 zdjęć, 23 ilustracje, 7 tabel. Cena 36 zł. Zamówienia proszę przesyłać na adres wydawcy książki: ksiazkaometrze@poludnie.com.pl lub: 02-784 Warszawa, ul. Dembowskiego 8, redakcja „Południe”. Znając nr telefonu, adres e-mail zamawiającego, łatwiej będzie ustalić sposób przekazania egzemplarzy.

Jak uzyskać odszkodowanie od gminy Bardzo mało osób ma świadomość, że może żądać od gminy odszkodowania, jeśli ustalenia nowego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego są dla jego nieruchomości gorsze niż ustalenia poprzedniego planu. Gorsze, tzn. że można na danym terenie wybudować mniej z uwagi np. na zmniejszenie wysokości czy wskaźnika zabudowy albo zwiększenie wskaźnika powierzchni biologicznie czynnej. Oczywiście trzeba to umieć w sposób obiektywny udowodnić. I nie można z tym zbyt długo czekać, bo takie roszczenia się przedawniają. Jedne po 3 latach, inne po 5 latach, a jeszcze inne po 10. Szczególnym przypadkiem pozwalającym żądać odszkodowania jest sytuacja, gdy uzyskaliśmy dla nieruchomości decyzje o warunkach zabudowy, a uchwalony plan uniemożliwia nam realizację zamierzenia objętego tą decyzją. Jedną z przesłanek żądania odszkodowania z tytułu ograniczeń w zagospodarowaniu nieruchomości jest objęcie budynku tzw.

Ustawy znać nie grzech

w sądzie, co z reguły trwa kilka lat, bo gmina nie jest chętna do płacenia. Batem na gminę by nie przedłużała procesu sądowego, jest w niektórych przypadkach możliwość żądania karnych ustawowych odsetek za zwłokę w wykonaniu jej zobowiązania. A są one dość wysokie. Kilkakrotnie wyższe od lokat bankowych. Bywało już w Warszawie, że takie odsetki wyniosły grube miliony i były wyższe od samego odszkodowania. Jeśli nie chcecie pozbywać się swojej nieruchomości żądając jej wykupu lub nie chcecie prowadzić procesu odszkodowawczego z uwagi na zmianę planu, to można w szczególnych przypadkach domagać się w sądzie administracyjnym stwierdzenia nieważności planu miejscowego, jeśli ustalenia planu naruszają prawo i wasz interes prawny. Jest to proces trudny, ale w wielu przypadkach realny, choć też długotrwały. Osoby zainteresowane zapraszam do firmy Lewant Sp. z o.o., która prowadzi takie sprawy (biuro@lewant.pl lub 22 642-65-05).

w ogóle nie znają treści tych przepisów albo ich nie rozumieją lub tłumaczą mi, że treść przepisu jest inna niż ja mówię. Dopiero więdną, jak im pokazuję palcem, jak chłop krowie na miedzy. Sytuacja zadziwia, bo przepisy, o których mowa, weszły w życie 1 stycznia 2004 r. i do dziś się nie zmieniły. Minęło zatem ponad 13 lat, żeby się ich nauczyć. Zadziwiające, że zdania urzędników w omawianym temacie są rozbieżne. To oznacza, że Miasto nie stosuje jednolitych zasad wydawania decyzji i nie prowadzi stosownych szkoleń albo szkoleniowcy wiedzą tyle samo, co urzędnicy. Zapytałem listownie Panią Prezydent, ile decyzji o warunkach zabudowy ostatnio zaskarżono i ile z tych zaskarżeń było skutecznych? Okazało się, że ani Pani Prezydent, ani Naczelny Architekt - Marlena Happach nie mają o tym pojęcia. Nie prowadzi się bowiem żadnej statystyki i kontroli w tym zakresie. Musiały więc zapytać swoich urzędników w dzielnicach. Dziwi to, że zamiast sama sformułować pismo, jako dyrektor Biura Architektury, odesłała moje pytanie do Prezydenta Warszawy. O wynikach kontroli poinformuję.


12

www.poludnie.com.pl

POŁUDNIE - Głos warszawiaków

10 lat Centrum Rekreacyjno-Sportowego Bielany WŁADYSŁAW ADAMSKI

Kiedy 10 lat temu pojawił się pomysł powołania na Bielanach Centrum Rekreacyjno–Sportowego mało kto spodziewał się, że tak dynamicznie rozwinie się ta inicjatywa. Początki były skromne. Jedna pływalnia przy ulicy Conrada 6 i dwa małe pokoiki na potrzeby administracyjne.

Tak to wyglądało w 2007 r. Pamiętając tamte początki, aż trudno uwierzyć, że CRS stał się ośrodkiem rekreacyjnego i sportowego życia na Bielanach. A jednak! Dziś CRS administruje dwiema pływalniami, boiskami, a także nowoczesną halą sportową przy ulicy Lindego 20. Prowadzone tu są zajęcia z jogi, fitnessu, boksu, a na basenach trenuje młodzież z bielańskich szkół. Zacznijmy jednak od początku. Do pływalni przy ulicy Conrada jako pierwszy dołączył w 2008 r. kompleks sportowo-rekreacyjny „Syrenka”. Atrakcyjnie usytuowany obiekt, leżący przy skrzyżowaniu ulic Duracza i Gąbińskiej, szybko zyskiwał na popularności. Można było tam pograć w piłkę nożną, siatkówkę lub w koszykówkę. Oferta „Syrenki” szybko jednak się rozwijała. Teraz do dyspozycji użytkowników jest dodatkowo ścianka wspinaczkowa oraz siłownia na wolnym powietrzu. 3 listo-

pada 2016 r. oddano do użytku halę pneumatyczną, co umożliwia korzystanie z boiska przez cały rok. Następna po pozyskaniu przez CRS „ Syrenki” duża zmiana nastąpiła w czerwcu 2010 r. Oddano wówczas do użytku zespół boisk „Orlik” przy ulicy Rudzkiej 6. Po pozytywnych doświadczeniach z halą pneumatyczną w „Syrence” podobna hala zostanie jesienią zamontowana również tutaj. W niecały rok później bo 24 marca 2011 r. otwarto Kompleks Sportowy przy ulicy Lindego, a wraz z nim imponującą halę o powierzchni 1260 metrów kwadratowych. Znajdują się w niej pełnowymiarowe boiska do siatkówki, koszykówki, piłki ręcznej i piłki nożnej halowej. Zmagania można obserwować z obliczonej na blisko 200 miejsc widowni. Dodajmy jednak, że odbywają się tu nie tylko imprezy sportowe. Od kilku lat tysiące osób przychodzi na organizowany w CRS Bielany

wiosenny Piknik Rodzinny. Jest on wspaniałą okazją do zabawy dla całych rodzin, a szeroki wachlarz atrakcji gwarantuje zero nudy. Zainteresowaniem cieszą się również organizowane tu corocznie wystawy kotów rasowych. Świetna frekwencja towarzyszy galom bokserskim. Prawdziwą gratką są turnieje rycerskie. Ostatni odbył się w styczniu tego roku. Wzięło w nim udział ponad stu rycerzy, a oprawą były wspaniałe zbroje i oręż. - Na turniej przyszło tak wiele osób, że zabrakło miejsc na widowni – wspomina dyrektor CRS Bielany Anna Szymczak–Gałkowska. – Musieliśmy przygotować dodatkowe miejsca w hali sportowej, ale sprostaliśmy wyzwaniu. Każdy chcący obejrzeć te niezwykle atrakcyjne zawody miał taką możliwość. Nie mniej liczna widownia ogląda zmagania piłkarzy w Międzynarodowym Turnieju Piłki Nożnej Halowej im. Andrzeja Struja. Jest on organizowany corocznie w CRS Bielany, a na zawody zjeżdżają piłkarze z kilkunastu krajów. - Takie imprezy pozostawiają po sobie niezapomniane wrażenie – ocenia odpowiedzialny za sport w dzielnicy Bielany zastępca burmistrza Grzegorz Pietruczuk. – Na najwyższe uznanie zasługuje towarzyszące tym zawodom przesłanie. Przypomina ono, jak wiele zawdzięczamy zaangażowanym w służbę policjantom i funkcjonariuszom innych służb. Przypomnijmy, że Andrzej Struj, będąc na urlopie, podjął interwencję wobec pijanego mężczyzny. Chuliganowi przyszedł na pomoc drugi mężczyzna. Jeden ze sprawców zadał policjantowi kilka ciosów nożem. Funkcjonariusz zmarł dwie godziny później. Ważnym aspektem turnieju

jest również gromadzenie środków, które w całości zostają przekazane na rzecz Fundacji Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach. Dla pełnego obrazu należy dodać, że imprez organizowanych w CRS jest tak wiele, iż wszystkich nie sposób wymienić. Na pływalniach odbywają się zawody Wojewódzkiej Olimpiady Młodzieży. Tu również bił rekord Polski w pływaniu całodobowym Sebastian Karaś – człowiek, który jako pierwszy przepłynął Bałtyk. Pokonał on 28 sierpnia 100 kilometrów dzielących Kołobrzeg od wyspy Bornholm („Południe’ pisało o tym 21 września 2017 r.), a kilka miesięcy wcześniej w CRS ustanowił rekord kraju i rekord Guinnessa. Ogromne sukcesy odnosi też młodzież. Trenujący na co dzień w CRS zawodnicy z UKS G-8 Bielany są dumni, że reprezentują najbardziej utytułowany uczniowski klub sportowy w kraju. Najważniejsze jednak, że trenować w CRS może praktycznie każdy zainteresowany tą formą spędzania wolnego czasu. Zajęcia na siłowni prowadzi Artur Topolewski, aktualny mistrz Polski

Centrum Rekreacyjno Sportowe m.st. Warszawy w Dzielnicy Bielany

Siłownia • Fitness • Boks

różnorodne zajęcia wykwalifikowani instruktorzy profesjonalny sprzęt treningi indywidualne Kompleks Sportowy ul. Lindego 20 www.crs-bielany.waw.pl

Zapraszamy!

w kulturystyce. W CRS Bielany można też poćwiczyć z wielokrotnym medalistą Mistrzostw Polski w boksie Henrykiem Zatyką. - Najlepiej przyjść i zobaczyć jak to wygląda - mówi Henryk Zatyka. - Większość trenujących najpierw trafiła tutaj przez ciekawość, a dopiero potem podjęła decyzję o uczestniczeniu w zajęciach. Panuje u nas świetna atmosfera. Przygotowywali się tu Przemysław Saleta przed pojedynkiem z Andrzejem Gołotą i Paweł Nastula przed walką z Mariuszem Pudzianowskim. Gościli u nas również Krzysztof Włodarczyk i Dariusz Michalczewski. Niemalejącym zainteresowaniem cieszą się zajęcia fitness. Pierwsze zorganizowano w 2011 roku. Do ciekawszych propozycji, jakie znajdziemy w ofercie CRS Bielany, należy zaliczyć też ćwiczenie jogi. Na zajęcia można się zapisać bezpośrednio w CRS przy ulicy Lindego 20. Warto spróbować. To znakomity relaks i pierwszy krok na drodze do pokonywania własnych słabości. Pracownicy CRS Bielany zachwalają również pływalnie przy ulicy Conrada i Lindego. Parametry sanitarne są tu przestrzegane

bardzo rygorystycznie i aby mogły zostać spełnione woda jest sprawdzana nawet kilka razy dziennie. Wiadomo. Pod tym względem nie może być żadnych zastrzeżeń. Opinie wśród korzystających z obiektów CRS Bielany są zgodne i co najważniejsze pozytywne. Użytkownicy chwalą jakość usług i kwalifikacje pracowników. - Wysoki standard zawsze był dla nas bardzo ważny – zaznacza dyrektor CRS Bielany Anna Szymczak–Gałkowska. - Mamy profesjonalnych trenerów i wykwalifikowaną kadrę instruktorską. Każdy znajdzie coś dla siebie. Wachlarz propozycji jest w naszej ofercie wyjątkowo szeroki i ciągle wzbogacany o nowe pomysły. Jak każda rocznica jubileusz CRS Bielany skłania do refleksji. Minione dziesięć lat, które dzieli nas od pomysłu Grzegorza Pietruczuka, aby utworzyć Centrum Rekreacyjno-Sportowe, okazało się niezwykle stymulujące dla sportu na Bielanach. Wraz z rozwojem CRS przyszły sportowe sukcesy młodzieży i została zapisana wspaniała karta w historii Bielan. Pozostaje życzyć, aby następne lata były równie udane.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.