Rok XXIII nr 27 (1257) | 23 LISTOPADA 2017 | Bezpłatnie | ISSN 2450-6850 | www.poludnie.com.pl | www.facebook.com/Poludnie.Gazeta | https://twitter.com/PoludnieGazeta
Polecamy:
Głos Głos warszawiaków warszawiaków
Twoje stowarzyszenie Twoja firma może zlecić publikację wydania dedykowanego Południa lub specjalnej wkładki
Znowu roszada na Bemowie -2 Zadbają o dziedzictwo powstańców - 2 Bez prawa wyborczego - 4 Słupkoza - 6 Wywiad z Izabellą Bukowską-Chudzyńską - 8 Plac Wielkiej Przygody - 10 Nowe nazwy ulic - 14
WIEŚCI
FOT. JAN KURZAWA
Najbliższe wydanie Południa ukaże się 7 grudnia
TARGI W dniach 1, 2 i 3 grudnia w dolnej hali „Warszawianki” przy ul. Piaseczyńskiej 71 odbędą się Targi Medycyny Naturalnej i Kosmetyki. Można będzie skorzystać z porad, diagnozy irydologów, kręgarzy, bioenergoterapeutów, zakupić kosmetyki i zdrową żywność. Dojazd do ul. Piaseczyńskiej najlepiej od ul. Dolnej. Pieszo zejść można też od górnej hali „Warszawianki” od strony ul. Merliniego i Puławskiej. POTAŃCÓWKA ANDRZEJKOWA Dorożkarnia (ul. Siekierkowska 28) zaprasza na Potańcówkę Andrzejkową 25 listopada w godz. 18.00-21.00. Poprowadzą ją znani i lubiani warszawscy didżeje: DJ Kozak i Dj Myszon, którzy słyną ze swingowego repertuaru granego na czarnych, klasycznych winylach. Będzie też profesjonalny iluzjonista. Tradycyjnie zaprosimy gości do sąsiedzkiej kawiarenki. Wstęp wolny! Dojazd: autobusy 108 i 167 (przystanek Łososiowa). SERENADA MROŻKA W sobotę, 25 listopada o godz. 18.00 Dom Kultury Włochy przy ul. Chrobrego 27 zaprasza na spektakl Teatru Hybrydy UW - „Serenada” wg Sławomira Mrożka. Wstęp wolny.
Ursynowski dom kultury wyłonił się z ziemi W sierpniu 2018 koniec budowy 13 listopada uroczyście wmurowany został tzw. kamień węgielny pod budowę Centrum Kultury Ursynowa. Akt erekcyjny podpisali przedstawiciele władz m.st. Warszawy, przybyli radni, członkowie Zarządu Dzielnicy Ursynów, przedstawiciel wykonawcy inwestycji oraz zaproszeni goście. Ursynów jest dzielnicą, która dotychczas nie miała komunalnego domu kultury. Ale dzięki temu, że funkcjonują spółdzielcze domy
i kluby kultury oraz sieć czytelni komunalnej biblioteki dzielnicowej, potrzeby mieszkańców były bardzo dobrze realizowane. W tym miesiącu Zielony Ursynów otrzymał swój komunalny Dzielnicowy Ośrodek Kultury. Trwa jego wyposażanie. W sobotę, 25 bm. będzie w nim dzień otwarty, aby mieszkańcy mogli przedstawić swoje oczekiwania i propozycje programowe. Spółdzielcze placówki kultury istnieją w tej dzielnicy blisko 40 lat. W czasach,
gdy istniały Rady Narodowe, państwo nie podjęło budowy domów kultury na Ursynowie. Uczyniły to spółdzielnie mieszkaniowe, m.in. w ten sposób wywiązując się z kredytowania budownictwa spółdzielczego. Takie placówki, jak Dom Sztuki, NOK, DK Stokłosy, DK Imielin, cieszą się zasłużenie bardzo dobrą opinią. Ale teraz obowiązek upowszechniania kultury spoczywa na samorządzie terytorialnym. Spółdzielcy nie tylko zbudowali, ale
także utrzymywali placówki kultury. Gdy powstała Gmina Warszawa-Ursynów i jej następca, dzielnica Ursynów m.st. Warszawy, samorząd dokładał pieniądze publiczne do tych domów kultury. Spółdzielcy obawiają się, że dotacje z ursynowskiego ratusza – w związku z uruchomieniem dwóch komunalnych domów kultury – zostaną bardzo poważnie zredukowane. dokończenie na stronie 12
Podważanie porządku prawnego BOGDAN ŻMIJEWSKI Komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji w Warszawie uchyliła kolejne 3 decyzje zwrotowe. Odebrano je nie handlarzom roszczeniami, a byłym właścicielom lub podmiotom, które je od nich nabyły zgodnie z prawem. Według Komisji rzekomo doszło do rażącego naruszenia prawa, jakim był brak pisemnych pełnomocnictw dla adwokata, który złożył w 1946 r. wniosek w imieniu właścicieli o zwrot gruntu w trybie dekretu Bieruta, bo adwokat mający takie pełnomocnictwo został aresztowany przez SB. Uważam, że jest to nadmierny formalizm Ko-
misji. Moim zdaniem szef Komisji, Patryk Jaki, to większy komunista od Bieruta, bo dekret odbierał nieruchomości, ale zakładał pełne odszkodowania, choć ich komuna nie wypłaciła. Pan Jaki natomiast łaskawie proponuje teraz byłym właścicielom skromne rekompensaty w wysokości 20 % wartości nieruchomości, jak wejdzie ustawa, a jak nie wejdzie to figę. Ale mamy tu problem z tym, że niektórzy właściciele sprzedali komuś swoje nieruchomości, a ci je jeszcze raz sprzedali. Narzuca się więc pytanie, kto teraz i komu ma oddać pieniądze za sprzedaż,
szczególnie jak były właściciel zmarł lub sprzedająca spółka uległa likwidacji. Pytanie w istocie jest głupie pod względem prawnym, bo przy sprzedaży nastąpił nieodwracalny skutek prawny, zatem w takich przypadkach orzeczenia Komisji są bezprawne i zostaną uchylone. Komisja w ogóle nie bierze pod uwagę, że ktoś kupił nieruchomość w dobrej wierze. Przecież powinna go chronić wiara publiczna ksiąg wieczystych, która stanowi o zaufaniu obywateli do Państwa. Sposób postępowania Komisji Weryfikacyjnej w istocie podważa
QUIZ WIEDZY O URSYNOWIE 3 grudnia (niedziela) Urząd Dzielnicy Ursynów zaprasza na podsumowanie roku obchodów jubileuszu 40-lecia Ursynowa w formie wielkiego quizu wiedzy o Ursynowie, czyli Pytania o Czterdziestolatka. Quiz odbędzie się o godzinie 10.30, w sali kinowej nr 12 w Multikinie Ursynów (al. KEN 60). Będzie to show ”z przymrużeniem oka”, z jedynym w swoim rodzaju Filipem Chajzerem jako prowadzącym. KOCHAM PANA, PANIE SUŁKU Dom Sztuki SMB „Jary” ul. Wiolinowa 14 zaprasza: Sobota, 25 listopada, 18.00: Kino Dokumentu w Domu Sztuki, na pokaz „Zaduszki Filmowe”. W programie filmy: „Idź” (reż. Grzegorz Królikiewicz), „Zawsze wierni” (reż. Andrzej Brzozowski), „Horoskop” (reż. Piotr Andrzejew), „Wszyscy tu do mnie przyjdziecie” (reż. Tomasz Lengren). Wstęp wolny. Niedziela, 26 listopada, 16.00: Popołudnie Muzyczne z cyklu „Tam, gdzie gra muzyka”. W koncercie „Swingująca Szkoła” wystąpią: Witold Vargas oraz uczniowie 14 Społecznej Szkoły Podstawowej i 4 Społecznego Gimnazjum przy ul. Bachmackiej w Warszawie. Wstęp wolny. Niedziela, 26 listopada, 18.00: Dyskusyjny Klub Filmowy zaprasza na dramat kryminalno-psychologiczny p.t. „Ja, Olga Hepnarova” (Czechy/Polska/Słowacja/Francja 2016, reż. Petr Kazda, Tomas Weinreb, w roli tytułowej: Michalina Olszańska, 105 min.). Wstęp wolny. Wtorek, 28 listopada, 18.00: Galeria Domu Sztuki zaprasza na otwarcie wystawy zdjęć wykonanych telefonami komórkowymi p.n. „PhotoPhoneArt 3”. Wstęp wolny. Środa, 29 listopada, 18.00: wydawanie bezpłatnych kart wstępu na spektakl „Kocham Pana, Panie Sułku” (Teatr Za Daleki w Domu Sztuki, niedziela, 3 grudnia, godz. 17.00). NOWE STACJE ROWEROWE Powstały stacje rowerowe w Wilanowie i Powsinie: al. Rzeczypospolitej – Oś Królewska; Sobieskiego – Nałęczowska; Przyczółkowa – Ptysiowa; Opieńki – Maślaków, w pobliżu wejścia do Parku Kultury w Powsinie
KOMUNIKACJA PUBLICZNA Na ulice Warszawy w dni powszednie wyjeżdża średnio ponad 1,5 tys. autobusów i ponad 400 tramwajów, a także blisko 50 pociągów dwóch linii metra i 19 składów Szybkiej Kolei Miejskiej. Jeśli dodamy do tego autobusy nocne i lokalne („L”), w sumie do dyspozycji mieszkańców aglomeracji ZTM oddaje w dzień powszedni ponad 2,1 tys. pojazdów warszawskiego porządek prawny w RP i zaufanie transportu publicznego. Tak duża oferta przewozowa umożliwia sprawny do Państwa. Powoduje też za- transport nawet 3 milionów osób dziennie z różnych części miasta i okolic. marcie obrotu rynkowego nieruchomościami, które były przed- DŹWIĘKOWE ŚCIEŻKI PAMIĘCI miotem reprywatyzacji, bo każdy 27 listopada o godz. 17.30 w Domu Pracy Twórczej w Powsinie przy nabywca będzie się teraz bał, że ul. Ptysiowej odbędzie się spotkanie z red. Józefem Sobieckim, autorem Komisja znajdzie jakiś drobny wspomnień radiowca “Dźwiękowe ścieżki pamięci”. błąd proceduralny w procedurze zwrotowej i odbierze mu kupio- UŻYTKOWANIEM WIECZYSTE ną nieruchomość. A jest ich ok. 21 listopada Zarząd SMB „Jary” podpisał dwa akty notarialne – dla budynków pięciu tysięcy. Banki wstrzymają Cybisa 2, 3, 4, 5, 8, oraz dla parkingu przy Cybisa 2, 3, 4. Budynek Cybisa 6 znajfinansowanie inwestycji na takich duje się na działce do której są roszczenia – jest to powód dla którego finalizacja gruntach. Znacznie spadnie ruch nabycia użytkowania wieczystego nie jest jeszcze możliwa. 14 listopada Zarząd inwestycyjny w Warszawie i poza Spółdzielni podpisał dwa akty notarialne, na podstawie których Spółdzielnia Warszawą, bo spadnie zaufanie do nabywa użytkowanie wieczyste działek, na których zlokalizowane są budynki Państwa. przy ulicach Dunikowskiego, Sosnowskiego oraz dwa parkingi. Po ujawnieniu dokończenie na stronie 12 spółdzielni w księgach wieczystych użytkowanie wieczyste stanie się faktem.
2
www.poludnie.com.pl
POŁUDNIE - Głos warszawiaków
Fundacja, która zadba o dziedzictwo powstańców 14 listopada w siedzibie Związku Powstańców Warszawskich został podpisany akt założycielski Fundacji Pamięci o Bohaterach Powstania Warszawskiego. - Związek Powstańców Warszawskich zrzesza wszystkich powstańców Warszawy, w tym tych, którzy przepłynęli Wisłę, powstańców z AK, berlingowców, AL-owców. Najmłodsi z nas maja 90 lat i już nie mamy siły na zajmowanie się naszymi kolegami. Marzy nam się opieka nad tablicami, zachowanie pamięci – powiedział Zbigniew Galperyn, wiceprezes Związku. – Nie chcemy, aby groby powstańców, którzy nie mają rodzin, za których nie ma kto opłacić na cmentarzach przykościelnych następnych 20 lat, zostały zlikwidowane.
- Ci, którzy stanęli w obronie Ojczyzny, powstańcy zasługują na nasz szacunek. Oni nas nie proszą o pomoc, ale jesteśmy im ją winni – powiedział m.in. Rafał Szczepański, znany warszawski społecznik i przedsiębiorca. Fundację „Pamięci o Bohaterach Powstania Warszawskiego” powołali: Związek Powstańców Warszawskich, spółka BBI Development SA oraz Rafał Szczepański. Organizacja będzie działać na rzecz ogółu powstańców warszawskich. Wśród statutowych celów zapisano m.in. opiekę nad miejscami pamięci związanymi z II wojną światową, w tym rewitalizację tablic pamięci według projektu Karola Tchorka, opiekę nad grobami żołnierzy powstania warszawskiego, organizację
doraźnej pomocy dla powstańców oraz działalność oświatową i wydawniczą. - Powo ła l i śmy f u nd ację i od razu zabieramy się do pracy. Chcemy doprowadzić do znalezienia rozwiązania systemowego dotyczącego opieki Państwa nad miejscami pochówku Powstańców Warszawskich na cmentarzach, tak by niemożliwe było likwidowanie grobów bohaterów narodowych, nawet w przypadku, gdy nie zostały opłacone. Zaangażujemy się także w rewitalizację grobu, w którym na Powązkach pochowano niezwykłą kobietę – Zofię Rapp-Kochańską-Ścibor-Rylską, pseudonim Marie Springer – asa wywiadu Armii Krajowej. To jej zawdzięczamy jedną z najbardziej emocjonujących akcji wywiadowczych w czasie II wojny światowej. - podkreślił Rafał Szczepański, prezes Fundacji. – Wielu bohaterów walczących dla Polski potrzebuje naszego wsparcia. Powinniśmy się odwdzięczyć za ich heroizm i poświęcenie dla ojczyzny. Dlatego jednym z elementów działalności fundacji będzie pomoc pielęgnacyjna i materialna na rzecz najbardziej potrzebujących Powstańców – zaznaczyła Monika Sarnecka, wiceprezes Fundacji. Prezesem Fundacji został Rafał Szczepański, społecznik i przedsiębiorca związany z rynkiem nieruchomości, zaangażowany
W OBECNOŚCI NOTARIUSZA AKT ZAŁOŻENIA FUNDACJI PODPISUJĄ POWSTAŃCY ORAZ RAFAŁ SZCZEPAŃSKI. FOT. ANDRZEJ ROGIŃSKI
przez lata w działania na rzecz stolicy, od lat wspierający Związek Powstańców Warszawskich. Inicjator akcji społecznej „Warszawa pamięta o swoich bohaterach”, której celem jest rewitalizacja kilkuset tablic pamięci. W skład Zarządu Fundacji wchodzi także Monika Sarnecka, córka powstańca warszawskiego, byłego członka Zarządu ZPW. Zarząd wspiera Rada Fundacji, w której skład wchodzą członkowie Za-
rządu Związku Powstańców Warszawskich, wiceprezesi Zbigniew Galperyn i Eugeniusz Tyrajski, prezes Zarządu spółki BBI Development SA, Michał Skotnicki oraz znany warszawski społecznik Janusz Owsiany. Fundacja to kontynuacja działań, które od lat są prowadzone przez społeczników związanymi z powstańcami. - Bardzo nas cieszy, że są ludzie młodsi od nas, którzy mają więcej siły niż my i chcą działać na rzecz
pamięci o naszym środowisku – podkreślił Zbigniew Galperyn, wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich. - Trafia do nas wiele informacji o zaniedbanych, przeznaczonych do likwidacji grobach powstańców, bohaterach orderu Virtuti Militari. Bardzo nas to boli i zasmuca. Mam nadzieję, że dzięki Fundacji i pomocy mediów uda się temu zaradzić. FP, aro
Sąd zdecyduje o tym kto będzie sprawował władzę w dzielnicy
Nowa koalicja na Bemowie MARCIN KALICKI
Do niespodziewanej sytuacji doszło na Bemowie. Dwoje radnych Bemowskiej Wspólnoty Samorządowej przestało wspierać Zarząd Dzielnicy i przeszło do opozycji. Powstała nowa koalicja lokalnych ugrupowań skupiona wokół radnych byłego burmistrza Jarosława Dąbrowskiego. Sesja nadzwyczajna Na wtorkowe przedpołudnie zwołana została sesja nadzwyczajna. W porządku obrad były dwa główne punkty: odwołanie z pełnionej funkcji przewodniczącego Rady Dzielnicy Marka Cackowskiego oraz jego zastępcy Adama Niedziałka. Już przed roz-
poczęciem obrad było wiadomo, że porozumienie nazwane „OdNowa Bemowa” zawarte przez Prawo i Sprawiedliwość, Platformę Obywatelską, Bemowską Wspólnotę Samorządową i jedną radną niezrzeszoną może zostać zerwane, bowiem pod wnioskiem o zwołanie sesji podpisało się 13 z 25 radnych. – Sytuacja jaka wytworzyła się obecnie w Radzie Dzielnicy jest efektem nieporozumień powstałych w dotychczasowym porozumieniu programowym „OdNowa Bemowa”, wynikającym z głębokiej różnicy zdań w kwestiach kluczowych dla mieszkańców Bemowa: budowy trasy S-7 oraz ek ranów dźwiękochłonnych wzdłuż ulicy Lazurowej. W obu
tych kwestiach radni BWS reprezentowali i próbowali przeforsować zaskakująco przyjazne inwestorom, a niekorzystne dla mieszkańców stanowiska. Stanowiska zaproponowane przez radnych PiS poparli dopiero w ostatniej chwili, pod presją obecnych na sali osób zamieszkujących Jelonki oraz obszary przylegające do projektowanej trasy – mówi Zbigniew Chmiel, radny PiS. – Efektem tego sporu oraz osobistych ambicji radnej Hanny Głowackiej, która na niecały rok przed końcem kadencji postanowiła zostać wreszcie przewodniczącą Rady Dzielnicy, jest uformowanie się porozumienia, którego uczestnikami są radni skupieni wokół Jarosława Dąbrowskiego oraz dwójka radnych BWS .
ul. Dembowskiego 8 Dyżur: czwartek godz. 13.00 - 14.00 fax 22 844-39-45, tel. 22 844-19-15 www.poludnie.com.pl poludnie@poludnie.com.pl ogloszenia@poludnie.com.pl reklama@poludnie.com.pl poludnie_glos@poczta.onet.pl Wydawca: Południe Andrzej Rogiński
Medal za zasługi dla Warszawy
Głos warszawiaków
Marek Cackowski, przewodniczący Rady, otworzył wtorkową sesję, a następnie zarządził przerwę do 14 lutego 2018 roku. – Przebieg dzisiejszej sesji zwołanej przez przewodniczącego Marka Cackowskiego, to znaczy jej otwarcie i ogłoszenie przerwy do 14 lutego 2018 r. pokazał, że nie o działanie dla Bemowa i jego mieszkańców tu chodzi, a wyłącznie o obronę własnego interesu i utrzymania stołka – zakomunikowała Hanna Głowacka, radna BWS. Takie sprawy, jak np.: budżet na 2018 r. dla Bemowa, opinia Rady dotycząca bardzo oczekiwanego planu miejscowego dla Jelonek południowych, dokończenie na stronie 15
redaktor naczelny: Andrzej Rogiński Zespół autorów: Władysław Adamski, Rafał Dajbor, Tomasz Grochulski, Marcin Kalicki, Jan Kurzawa, Daniel Łaga, Wojciech Matyjasiak, Piotr Pieńkosz, Rafał Rogiński, Tadeusz Świątek, Anna Tomasik, Ewa Ziegler, Bogdan Żmijewski Łamanie: Jan Kurzawa Druk: ZPR Media S.A. ISSN 2450-6850 Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy. Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustowania nadsyłanych tekstów oraz zmian tytułów. Teksty sponsorowane oznaczamy skrótem TS
Partnerem wydania jest Inicjatywa Mieszkańców Ursynowa
POŁUDNIE - Głos warszawiaków
Hejnał Mariacki przed Kolumną Zygmunta W 2017 r. mija piętnaście lat od chwili założenia Klubu Krakowian w Warszawie. Są wśród nas ludzie różnych zawodów, w różnym wieku, różnych poglądów. Łączy nas wzajemny szacunek do siebie oraz miłość do Królewskiego Miasta Krakowa. Jesteśmy dumni, że los każdego z nas związany był z tym pięknym polskim miastem. W Warszawie czujemy się ambasadorami Królewskiego Miasta, a praca społeczna na rzecz Stowarzyszenia jest dla nas zaszczytnym obowiązkiem. Członkami Klubu są osoby rekomendowane, które urodziły się, mieszkały lub też studiowały w Krakowie, a dziś pracują i mieszkają w Warszawie. Pięć lat temu, z okazji Jubileuszu 10-lecia Klubu Krakowian w Warszawie, na wniosek Zarządu nadaliśmy, Panu prof. Jackowi Majchrowskiemu, prezydentowi Krakowa, godność Honorowego Członka Stowarzyszenia. W poprzednich latach wspólnie z zaprzyjaźnionymi Klubami Wielkopolan, Trójmieszczan, Pomorzan i Dolnego Śląska organizowaliśmy Rauty Regionów, podczas których przedstawiciele władz samorządowych Małopolski, Wielkopolski, Pomorza, Dolnego Śląska i Trójmiasta prezentowały swój dorobek. Organizowaliśmy również bale, podczas których występowali krakowscy artyści i zespoły mu-
zyczne. Do tej pory zorganizowaliśmy wiele imprez promujących dziedzictwo kulturowe Krakowa na terenie obecnej stolicy. Nasza działalność zaowocowała między innymi takimi projektami, jak: „Dni Krakowa w Warszawie”. Organizujemy również koncerty. Ostatnio był to koncert piosenek Juliana Tuwima „Rodzynki, stroskane winogrona” oraz projekt „Warszawa - Kraków bez wizy” poświęcony Xaweremu Dunikowskiemu. W Warszawie wystąpił krakowski zespół Jazz Band Ball Orchestra natomiast w Krakowie w Piwnicy pod Baranami zaprezentował swoje dixielandowe mistrzostwo warszawski zespół Old Timers. Honorowymi gośćmi tego wydarzenia była rodzina Dunikowskiego. Ponadto w Muzeum Niepodległości w Warszawie, podczas uroczystości 60-lecia jazzu w Polsce, na nasze zaproszenie wystąpił zespół Old Metropolitan Band z Elą Kulpą na czele. Zorganizowaliśmy również autorski koncert wirtuoza gitary - rodowitego krakowianina Krzysztofa Ścierańskiego. We wrześniu br. zorganizowaliśmy koncert Janusza Grzywacza, współzałożyciela i lidera zespołu Laboratorium, który wystąpił wraz z Bernardem Maselim w projekcie „Muzyczne strofy”. Podtrzymując piękne polskie i krakowskie tradycje spotykamy
się podczas imprez integracyjnych na Wigiliach, Wieczorach Trzech Króli, zabawach noworocznych, piknikach rodzinnych. Interesujemy się Krakowem i regionem, jego planami i osiągnięciami, spotykamy się z ludźmi ważnymi dla Krakowa i Małopolski. 22 listopada 2017 r. z okazji naszego piętnastolecia w Domu Literatury przy Krakowskim Przedmieściu, pod patronatem prof. Jacka Majchrowskiego, prezydenta Krakowa, odbyła się uroczystość będącą podsumowaniem naszej działalności. Złożyliśmy wieniec pod kolumną naszego patrona, Zygmunta III Wazy. Marek Michalak, krakowski muzyk i prezes poprzedniej kadencji krakowskiego Klubu Rotary, odegrał Hejnał Mariacki, a Piotr Michał Mikosz, aktualny Król Kurkowy, przywitał przybyłych z iście staropolską swadą. Wieczorem w Domu Literatury po raz pierwszy przyznane zostały osobom szczególnie zasłużonym w działalności na rzecz rozwijania i umacniania dobrych relacji pomiędzy Krakowem a Warszawą, statuetki inspirowane Kolumną Króla Zygmunta III Wazy, patrona naszego Klubu. Kapituła, w skład której wchodzą dotychczasowi prezesi i kanclerz Klubu Krakowian, postanowiła przyznać nagrodę w postaci statuetki Olgierdowi
Orlik pod balonem
Na boiskach CRS Bielany czuć powiew nowoczesności. Dokładnie rok temu zainstalowano halę pneumatyczną nad „Syrenką”. Teraz podobną rozpostarto nad „Orlikiem” przy ulicy Rudzkiej. Uroczyste otwarcie hali nastąpiło 9 listopada 2017 roku. Pojawiły się głosy, że „Orlik” poszedł w ślady „Syrenki”. Częściej wskazywano jednak na podwyższanie standardów na obiektach CRS. Chwalono również wychodzenie naprzeciw oczekiwaniom użytkowników. Udostępnienie hali oznacza bowiem, że na boisku „Orlika” można będzie organizować imprezy sportowe przez cały rok.
Zimą i jesienią boisko znajdzie się pod zadaszeniem. Wiosną hala będzie demontowana. Proces montowania i demontażu hali trwać będzie zaledwie jeden dzień. Nie zakłóci to zatem użytkownikom dostępności do boiska. Pojawią się również inne korzyści. Po pierwsze nawierzchnia boiska będzie w sezonie zimowym chroniona przed śniegiem i lodem. Udostępnienie całorocznego obiektu odciąży również inne hale sportowe. Pozwoli to na łatwiejsze dokonywanie na Bielanach rezerwacji boisk przez osoby chcące z nich skorzystać. Na oficjalne otwarcie hali
przybyli: wszyscy członkowie Zarządu Dzielnicy Bielany, a więc burmistrz Tomasz Mencina, zastępcy burmistrza: Włodzimierz Piątkowski, Artur Wołczacki, Magdalena Lerczak oraz odpowiedzialny za sport w dzielnicy Grzegorz Pietruczuk. Na uroczystość przyszli radni, a wśród nich Paweł Lech, przewodniczący Komisji Sportu, Rekreacji i Turystyki Rady Warszawy. Licznie przybyli też dyrektorzy bielańskich placówek oświatowych, prezesi klubów sportowych, przedstawiciele Straży Miejskiej, Straży Pożarnej i Policji.
3
FOT. PRZEMYSŁAW MILLER
Łukaszewiczowi, absolwentowi Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie, wybitnemu aktorowi teatralnemu i filmowemu, wieloletniemu prezesowi ZASP oraz Edwardowi Miszczakowi, absolwentowi Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, dziennikarzowi telewizyjnemu i radiowemu, twórcy radia RMF FM oraz wiceprezesowi Zarządu i dyrektorowi programowemu TVN.
Obchody uświetnił koncert piosenek Marka Grechuty „Dni, których nie znamy” w wykonaniu artystów Studia Piosenki Teatru Polskiego Radia: Marty Kostur, Joanny Oleś, Jagody Stach oraz
Filipa Małka. Wykonawcom towarzyszył zespół pod kierownictwem Marcina Partyki. Janusz Gast, prezes Stowarzyszenia Klub Krakowian w Warszawie im. Zygmunta III Wazy
Czy zburzyć Pałac Kultury i Nauki BOGDAN ŻMIJEWSKI
Po zakończeniu oficjalnych wystąpień rozpoczęły się pokazy sportowych umiejętności bielańskiej młodzieży. Na szczęśliwy początek CRS Bielany otrzymał od wykonawcy hali 10 piłek. Oddano również pierwsze strzały na bramkę. - Z satysfakcją oceniam otwarcie kolejnej w naszej dzielnicy hali pneumatycznej – powiedział Grzegorz Pietruczuk. – Staramy się stwarzać jak najlepsze warunki do rekreacji i uprawiania sportu. Jestem przekonany, że nowo otwarta hala będzie sprzyjać aktywności fizycznej mieszkańców Bielan. Dziękuję również wszystkim pracownikom Centrum Rekreacyjno-Sportowego Bielany zaangażowanym w uruchomienie hali. Ogółem pod przykryciem znalazło się 1860 metrów kwadratowych, a konkretnie powierzchnia o wymiarach 30x62 metra. Z boiska będą korzystać kluby, szkoły oraz stowarzyszenia sportowe. Zgodnie z decyzją Zarządu Dzielnicy Bielany korzystanie z hali pneumatycznej na Orliku jest bezpłatne. Rezerwowanie miejsc już się rozpoczęło. - Zachęcam do korzystania z nowo otwartej hali sportowej – konkluduje Anna Szymczak – Gałkowska, dyrektor CRS Bielany. – To naprawdę obiekt o wysokim standardzie. Liczę, że udostępnienie całorocznego boiska pozwoli z niego korzystać większej liczbie użytkowników. W.A.
W prasie od czasu do czasu ożywa debata, czy zburzyć Pałacu Kultury i Nauki, czy też nie. Ostatnio taką sugestię zgłosił minister Mateusz Morawiecki. Minister kultury Piotr Gliński też stwierdził, że nie miałby nic przeciwko. Wiceminister obrony narodowej myśli podobnie. „Gazeta Wyborcza” wręcz przeciwnie. Uważa, że PKiN jest cenny, bo ma wartość historyczną i artystyczną oraz wartość naukową, a ponadto, że przedstawiciele PiS plotą bzdury. Ale zdanie podobne do PiS ma też były minister Radosław Sikorski z PO. „Gazeta Wyborcza” zwróciła uwagę na to, że taka rozbiórka byłaby potwornie droga. Nie będę się wypowiadał o wartości socrealistycznej architektury, ani o symbolice sowieckiej dominacji. Chcę jednak zwrócić uwagę na aspekt ekonomiczny. PKiN jest własnością miasta Warszawa. Zarządza nim spółka miejska. Bilans przychodów i kosztów wychodzi prawie na zero. Wszystko dlatego, że w budynku jest więcej korytarzy, holi i klatek schodowych niż powierzchni do wynajmu. Gigantyczne są koszty eksploatacji, a szczególnie ogrzewania. Do bilansu kosztów nie wlicza się opłat za użytkowanie wieczyste gruntu o powierzchni ok. 7 hektarów, których spółka nie płaci (jest zwolniona). Gdyby Miasto sprzedało ten teren w użytkowanie wieczyste, uzyskiwałoby dochody z opłat rocznych z tego tytułu w kwocie ok. 30 mln zł. Ponadto uzyskiwałoby dochody z podatku od nieruchomości, które szacuję
na 30 mln zł rocznie, bo można tam wybudować kilka drapaczy chmur o łącznej powierzchni ok. 1,5 mln m2. Ponadto ze sprzedaży prawa użytkowania wieczystego gruntu Miasto uzyskałoby ok. 1 mld zł. Można by za to wybudować trochę przedszkoli, żłobków, obiektów sportowych, wyremontować wszystkie kamienice na Pradze, by mieć mieszkania dla osób potrzebujących. Mamy więc wybór pomiędzy potrzebami, a wątpliwą wartością historyczną sowieckiej dominacji. Druga Rzeczpospolita po odzyskaniu niepodległości zburzyła cerkiew – sobór Aleksandra Newskiego stojący na dzisiejszym placu Piłsudskiego jako symbol panowania rosyjskiego okupanta.
1-2-3 grudnia
4
www.poludnie.com.pl
POŁUDNIE - Głos warszawiaków
Bezpartyjni chcą brać mandat radnych W ostatnią sobotę 18-ego listopada w OSIR-ze na ul. Polnej odbyło się spotkanie samorządowców Warszawy m.in. z Białołęki, Bemowa, Śródmieścia, Ochoty i Ursynowa. Uczestnicy spotkania hołdują zasadzie, że sprawy lokalne nie są polityczne i dominacja partii politycznych w samorządzie nie służy dobrze mieszkańcom. Na wstępie spotkania o wspólnie opracowanej koncepcji ustroju dla Warszawy opowiedział Michał Sas, radny dzielnicy Śródmieście. Kilka prezentacji dotyczyło rozwiązań legislacyjnych, które powinny być wprowadzone, aby w sposób realny stosować w samorządzie zasadę pomocniczości. Iwona Szatkowska, wiceprezes Inicjatywy Mieszkańców Warszawy przedstawiła koncepcję STV (Single Transferable Vote), czyli ordynacji, w której nie głosujemy na jednego kandydata, ale na kilku, szeregując ich według
własnych preferencji. Ordynacja taka bardziej preferuje poszczególnych kandydatów, a nie ich ugrupowania czy partie polityczne. Impulsem do spotkania był jednak niewątpliwie projekt nowelizacji ordynacji wyborczej do samorządów przygotowywany aktualnie w Sejmie. Projekt ten praktycznie eliminuje lokalne społeczności z uczestnictwa w życiu publicznym, szczególnie na poziomie powiatów i sejmików wojewódzkich. W Warszawie, radzie powiatu odpowiada Rada Warszawy, ale nawet przy obowiązującej obecnie ordynacji wyborczej w Radzie tej jest tylko jeden niepartyjny radny. Z przedstawionych danych zawartych w prezentacji Antoniego Pomianowskiego z Inicjatywy Mieszkańców Ursynowa wynika, że ok 25% mandatów w Radach Dzielnic zdobyły komitety niepartyjne. A mimo to w Radzie Warszawy, która de
URSYNÓW REPREZENTOWAŁO KILKA ŚRODOWISK, W TYM GRUPA Z INCJATYWY MIESZKAŃCÓW URSYNOWA (NA ZDJĘCIU) FOT. ARO
i w ten sposób pierwszy krok na drodze do odpartyjnienia warszawskiego samorządu został zrobiony. Tomasz Grochulski
facto rządzi również w Dzielnicach (ustala, statuty i budżety dzielnic), niepartyjni nie mają praktycznie przedstawicielstwa. Ciekawe wy-
stąpienie zaprezentowali goście konferencji ze Śląska. W ubiegłej kadencji z powodzeniem ubiegali się o mandaty jako koalicja
Praktyki zawodowe w Londynie – bezcenne doświadczenie! Londyn – dziewięciomilionowa stolica Wielkiej Brytanii, największe centrum finansowe świata i ogromny ośrodek medialny. Rocznie przyciąga aż trzydzieści milionów turystów. Robi wrażenie, prawda? A teraz, wyobraźcie sobie wśród całego tego ogromu i zgiełku – nas – dwadzieścioro uczniów Technikum Ekonomicznego nr 8 z Mokotowa. Brzmi jak wyzwanie? Wierzcie mi, że naprawdę nim było. Wybierając technikum, uczniowie kierują się zazwyczaj możliwością odbywania praktyk zawodowych, które dają okazję sprawdzenia się w potencjalnym miejscu pracy. Poza tym tytuł technika brzmi dumnie. Jednak realizacja praktyk zawodowych w Londynie brzmi jeszcze dumniej! Tak, naprawdę cudownie było usłyszeć, że będziemy mieli taką szansę. Nauczyciele naszej szkoły napisali projekt pt. „Zagraniczne praktyki zawodowe atutem na rynku pracy”, który został przyjęty do realizacji ze środków PO WER na zasadach programu Erasmus+. Projekt otrzymał dofinansowanie w wysokości 284 124, 05 PLN. Oczywiście musieliśmy mocno się postarać, aby nasze nazwiska widniały na liście zakwalifikowanych kandydatów, ale nie było mowy o marudzeniu, kiedy naprawdę nam na tym zależało. Dla większości z nas była to jedyna taka okazja w życiu. Maj 2017 roku wydawał sie odległy i tajemniczy. Miesiąc czasu w innym kraju, wśród nieznanych ludzi mówiących w obcym języku, bez rodziny, domowych obiadków
szeregu lokalnych społeczności pod jednym szyldem wyborczym „Bezpartyjni ”. Koordynator tego ruchu, Patryk Hałaczkiewicz, opowiedział o szczegółach i sukcesach ich kampanii wyborczej. Rzeczywiście arytmetyka wyborcza promuje takie rozwiązania i jeżeli nie chcemy upartyjniać samorządu, konieczna jest współpraca lokalnych społeczności i wystąpienie pod jednym sztandarem. Takie rozwiązanie jest skuteczne i wcale nie oznacza utraty tożsamości przez lokalne organizacje, gdyż ich kandydaci w ramach komitetu mogą oznaczać swoją przynależność do danej organizacji. Wszystkie lokalne organizacje działają wtedy „na wspólną listę”, a o tym, kto spośród „konkurentów na liście wyborczej” otrzyma mandat, zadecydują wyborcy. Zebrani uczestnicy konferencji zaakceptowali takie podejście
Jesteśmy pozbawieni biernego prawa wyborczego W Polsce utrwala się nowy ustrój zwany partiokracją. Tym różni się on od innych ustrojów, jak demokratyczny czy absolutystyczny, że o wszystkim, co istotne, decydują partie polityczne. Obywatel w Polsce, wbrew temu co jest zapisane w art. 32 Konstytucji („Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym…”), nie posiada biernego prawa wyborczego. Oznacza to, że warunkiem ubiegania się o mandat do parlamentu czy do samorządu konieczne jest umieszczenie nazwiska na liście kandydatów. Listy takie przygotowują kierownictwa partii politycznych. Obywatele bezpartyjni, którzy zamierzają ubiegać się mandat do rady dzielnicy, do Rady Warszawy, są zmuszeni do przynależności do partii politycznej. Co zrobić, gdy tego nie chcą? Pozostaje im utworzyć wielką wspólną listę wyborczą bezpartyjnych. Pojawia się jednak pytanie, czy osoby skupiające aktywne środowiska dzielnicowe potrafią się porozumieć, czy też, jak to często bywało, każdy będzie grał na siebie? Andrzej Rogiński
Nagrody Dobrej Woli
i przyjaciół. Prawdziwy egzamin dojrzałości, z którym w końcu przyszło nam się zmierzyć! Po wylądowaniu, autokarem dotarliśmy do dzielnicy Harrow, gdzie znajdowała się siedziba naszego opiekuna - ADC College. Tam też czekały na nas „host families”, czyli rodziny, których domy przez miesiąc miały stać się naszymi domami. Od tej chwili byliśmy zdani na nasz angielski bez pomocy nauczyciela. Pierwszego dnia zostaliśmy wprowadzeni w tajniki londyńskiej komunikacji, a przede wszystkim lokalnej kultury. Sami przekonaliśmy się, że w pozornie skomplikowanym metrze nie można się zgubić, a ten „wielki „ Londyn jest naprawdę przyjaznym
miejscem. Praktyki dla każdego z nas były ciekawe i pozwoliły nam uzyskać wiele cennych doświadczeń. Rozsiani po różnych miejscach mogliśmy przekonać się jak działają zagraniczne firmy i na moment stać się ich pracownikami. Mieliśmy również czas dla siebie, a weekendy zwiedzaliśmy Londyn całą grupą. Atrakcje i ciekawy plan dnia nie pozwoliły nam marnować czasu. Poznaliśmy różne oblicza tego tętniącego życiem miasta. Londyn to historia, zabytki i muzea oraz barwna, wielokulturowa społeczność, której częścią byliśmy przez cztery tygodnie. Obraz tych miejsc każdy z nas zachowa na długo, podobnie jak cały wyjazd, który stał się dla wszystkich wartościowym do-
świadczeniem. Każdy coś z niego wyniósł. Przełamaliśmy bariery językowe, radziliśmy sobie w zupełnie nowych dla nas sytuacjach, poznaliśmy ciekawych ludzi, zwiedziliśmy godne podziwu miasto i przede wszystkim pracowalismy w londyńskich firmach. Zdobyliśmy tak potrzebne każdemu uczniowi technikum doświadczenie zawodowe, a także rekomendacje naszych pracodawców. Czy to nie wystarczy, aby uznać te praktyki za udane przedsięwzięcie? Bez wątpienia, tak. To wspaniała szansa dla młodego człowieka i sądzę, że każdy z nas skorzystałby z niej ponownie. Sylwia Cygan, uczennica kl. 4R w Zespole Szkół nr 3 w Warszawie
Została rozstrzygnięta III edycja Nagrody Dobrej Woli. – Oddanych zostało 656 głosów, zarówno poprzez formularz internetowy, jak i w Urzędzie Dzielnicy Wola – mówi Krzysztof Strzałkowski, burmistrz Dzielnicy Wola. Największą liczbę głosów otrzymali: Krzysztof Zimnicki 173, Parafialny Zespół Caritas w Archidiecezji Warszawskiej przy parafii św. Józefa Oblubieńca NMP 115, Stowarzyszenie „Lekarze Nadziei” Oddział Warszawski 110, Ośrodek Pomocy Społecznej Dzielnicy Wola m.st. Warszawy 96. Nagrodę Dobrej Woli otrzymają również: Janina Marciniak, Jan Jagielski, ks. Piotr Gaś, Towarzystwo Przyjaciół Dzieci Oddział Dzielnicy Wola przy ul. Obozowej 63/65. Nagrody zostały wręczone podczas uroczystej gali, która odbyła się 20 listopada w Teatrze Dramatycznym Scena na Woli im. Tadeusza Łomnickiego. Poniżej przedstawiamy sylwetki niektórych laureatów III edycji Nagród Dobrej Woli: Krzysztof Zimnicki Krzysztof Zimnicki jest związany z Międzyszkolnym Ośrodkiem Sportowym Wola od 25 lat. Był trenerem, przez dwie kadencje dyrektorem placówki oświatowej,
a od 15 lat jest prezesem Uczniowskiego Międzyszkolnego Klubu Sportowego Wola przy MOS. W sporcie dzieci i młodzieży pracuje od ponad 48 lat, pełnił różne funkcje społeczne w organizacjach sportowych. Drużyny UMKS MOS Wola zdobyły 36 medali w młodzieżowych mistrzostwach Polski. W młodzieżowym klubie z Warszawskiej Woli wychowało się czterech uczestników Igrzysk Olimpijskich: Arkadiusz Gołaś (Ateny), Zbigniew Bartman (Londyn), Fabian Drzyzga (Rio), Grzegorz Łomacz (Rio) oraz wielu medalistów młodzieżowych mistrzostw świata i Europy. Stowarzyszenie „Lekarze Nadziei” – Oddział Warszawski Stowarzyszenie Lekarzy Nadziei od 30 lat niesie charytatywno-humanitarną pomoc medyczną osobom bezdomnym, skrajnie ubogim, niepełnosprawnym, mającym na co dzień problem z uzyskaniem świadczeń ze strony publicznej opieki zdrowotnej. Od 15 grudnia 1994 roku Stowarzyszenie prowadzi na terenie dzielnicy Wola przy ul. Wolskiej 172 Przychodnię Zdrowia dla osób nieubezpieczonych. Stowarzyszenie Lekarzy Nadziei jest organizacją pozarządową „Non-Profit”, dokończenie na stronie 10
POŁUDNIE - Głos warszawiaków
Dyktando pełne francuskich pułapek
5
PIOTR PIEŃKOSZ
Na 12. edycję Ursynowskiego Dyktanda jego autorzy, prof. Jerzy Bralczyk i doc. dr Grażyna Majkowska, przygotowali niespodziankę dla uczestników. W związku z obchodzonym w tym roku okrągłym jubileuszem dzielnicy tekst, pełen ortograficznych łamigłówek, opowiadał o Ursynowie. Nikt nie napisał go bezbłędnie. Do dyktanda, które odbyło się w niedzielę, 19 listopada 2017 r. w Ursynowskim Centrum Sportu i Rekreacji (ul. Dereniowa), przystąpiło prawie 300 osób. Wystartowali w czterech kategoriach: „Młodziki” (roczniki 2004 i młodsi), „Juniorzy” (roczniki 1998-2003), „Open” (wszyscy uczestnicy z wyłączeniem kategorii „Ekspert”) oraz „Ekspert” (zawodowcy oraz laureaci poprzednich edycji Ursynowskiego Dyktanda). – Bawcie się dobrze, bo tak naprawdę nie chodzi tu o rywalizację, a właśnie o zabawę językiem polskim – mówił do uczestników jeszcze przed startem dyktanda Robert Kempa, burmistrz Ursynowa. Tekst tegorocznego dyktanda był poświęcony opisowi Ursynowa i charakterystycznych dla dzielnicy miejsc. Pojawił się więc kościół Wniebowstąpienia Pańskiego, Dom Sztuki czy też Kopa Cwila. To, co mogło sprawić najwięcej problemów uczestnikom, to słowa i zwroty zapożyczone z języka francuskiego, z „architektonicznym kiczem à la Le Corbusier” na czele.
– W tym roku nad tekstem dyktanda spędziłam więcej czasu niż zazwyczaj. Łatwiej jest, gdy trudne słowa narzucają jakąś opowieść. Natomiast bardziej skomplikowane jest opowiedzieć o czymś za pomocą trudnych słów, a to właśnie tę opcję wybrałam. Chciałam opisać Ursynów i musiałam do tego dobrać odpowiedni zestaw ortograficznych łamigłówek – tłumaczyła Grażyna Majkowska. Podjęty w tekście dyktanda temat ucieszył Łukasza Ciołko, zastępcę burmistrza dzielnicy ze stowarzyszenia Projekt Ursynów: – Dobrze, że na 40-lecie Ursynowa uczestnicy mogli zmierzyć się z dyktandem opowiadającym o dzielnicy, w której mieszkają i której jubileusz obecnie świętujemy. Lepszego tematu być w tym roku nie mogło. Nikomu nie udało się napisać bezbłędnie całego tekstu. Najlepszy wynik to jeden błąd. W kategorii „Open” wygrała Anna Płochocka, wśród ekspertów kolejny raz z rzędu bezkonkurencyjny okazał się Aleksander Meresiński. Pozostali triumfatorzy to: Krzysztof Mirowski („Juniorzy”), Jan Opalski („Młodziki”). Oczekując na wyniki dyktanda uczestnicy mogli podyskutować z Jerzym Bralczykiem i Grażyną Majkowską, w tym podzielić się z nimi swoimi wątpliwościami w zakresie ortografii. Większość
z nich dotyczyła standaryzacji języka polskiego i tego czy jest potrzebna. – Ujednoznacznianie języka powoduje, że zaczyna on przypominać twór mechaniczny. Tymczasem język jest czymś żywym. Mamy świadomość wielu niekonsekwencji w języku. Część osób respektuje zachodzące zmiany, zaś część nie, bo są przyzwyczajeni do starych form. Dlatego zasady ortograficzne powinny zmieniać się jak najrzadziej – powiedziała Grażyna Majkowska. Najwięcej problemów jest z nazwami własnymi, w stosunku do których pojawia się wiele różnych wersji. – Jesteśmy daleko od kompleksowego uregulowania tej kwestii – zaznaczył Jerzy Bralczyk, wiceprzewodniczący Rady Języka Polskiego, instytucji opiniodawczo-doradczej w sprawach używania języka polskiego. Ursynowskie Dyktando odbywa się w tej południowej dzielnicy Warszawy nieprzerwanie od 12 lat. Od 2012 r. patronem imprezy jest Andrzej Ibis-Wróblewski, wybitny dziennikarz i językoznawca z Ursynowa, laureat Nagrody Południa. Na przestrzeni lat kameralne dyktando zamieniło się w profesjonalnie zorganizowane wydarzenie. Falę zainteresowania ursynowską imprezą władze miasta wykorzystały do zorganizowania w marcu 2017 r. pierwszego ogólnowarszawskiego dyktanda.
FOT. PIOTR PIEŃKOSZ
Tekst dyktanda Ursynowskie bloki w późnojesiennym słońcu to by mógł malować Marc Chagall. Użyłby świetlistożółtej ochry, błękitnoperłowgo koloru chalcedonu czy intensywnego lapisu-lazuli. Dla niejednego niemalarza to istny miszmasz spotykany w dziecięcych bohomazach. Ale to arcyciekawe zestawienie barw, zresztą podobne zastosował Chagall w obrazie wiszącym w foyer frankfurckiej opery, a przedstawiającym postaci komedii dell’arte. Niechby jakikolwiek bądź jego witraż czy fresk mógł cieszyć oczy ursynowian, np.
w ekstrawysublimowanym, jasno oświetlonym wnętrzu kościoła Wniebowstąpienia Pańskiego, a nie tylko mieszkańców Metz czy Reims. Wprawdzie Ursynów to nie Montmartre, gdzie znajduje się najwyższe wzgórze Paryża, ale przecież Kopa Cwila tylko ciut-ciut od niego niższa. Każdy prawdziwy ursynowianin przeszedł ją wzdłuż i wszerz, w poprzek i w skos. No i gdzieżby na Montmartrze przetrwał ponadsześćsetdwudziestoletni dąb Mieszko? Ursynów zresztą na francuszczyznę wydaje się uodporniony, dla-
tego nie znajdziesz tu architektonicznego kiczu à la Le Corbusier. Za to możesz podziwiać wpółukryty i częściowo zadaszony niby-pasaż nieopodal Domu Sztuki, gdzie fani shoppingu, bukiniści, a nawet skateboardziści czują się jak u siebie. Tylko dobrze zorientowani wiedzą, że by posłuchać oldskulowego boogie-woogie czy w irlandzkim pubie zatańczyć gigue, należałoby zajrzeć do Szyszki Chmielu. Jakkolwiek by patrzeć, Ursynów to Francja-elegancja, kuszące, wpółsenne kafejki, dostatek połączony z estetyką. Niehonor tu nie zajrzeć.
Przenieś konto do lepszego banku – to całkiem łatwe Polacy nie boją się zmian na lepsze – także jeśli chodzi o usługi bankowe. Właśnie dlatego decyzję o przeniesieniu konta do innego banku podjęło w tym roku już ponad 25 tys. osób. Najwięcej przenoszonych rachunków trafia do Credit Agricole. Jeszcze do niedawna statystyczny Kowalski niechętnie zmieniał bank, nawet jeśli nie był zadowolony z jego usług. Ale te czasy już minęły. Wraz z bogactwem produktów i usług rośnie również mobilność konsumentów. Przybywa osób, które mają rachunki w kilku bankach: w jednym konto podstawowe, w drugim kredyt hipoteczny, a w innych lokaty oszczędnościowe. Jeśli czują, że bank, z którego korzystają, nie traktuje ich wyjątkowo i nie spełnia oczekiwań, przestają być lojalni i szukają lepszej alternatywy.
Jak informuje Krajowa Izba Rozliczeniowa, tylko między lipcem a wrześniem br. decyzję o zmianie banku podjęło blisko 8 tys. osób. Od początku 2017 roku zdecydowało się na to ponad 25 tys. osób. Spośród wszystkich przeniesionych kont, aż 77 proc. trafiło do Credit Agricole. – Cieszymy się, że kolejny rok możemy świętować sukcesy w tym obszarze i że tak wielu klientów bankowych chce przenosić swoje konta do nas. Od prawie trzech lat Credit Agricole jest liderem pod tym względem. Bardzo dziękujemy wszystkim klientom, że nas wybierają – mówi Przemysław Przybylski, rzecznik prasowy banku Credit Agricole.
Przeniesienie rachunku między bankami jest dla klienta bardzo proste. Wystarczy złożyć w Credit Agricole wniosek i upoważnienie dotyczące przeniesienia usług, a doradca załatwi wszystkie formalności, włącznie z zamknięciem konta w dotychczasowym banku. Credit Agricole pomaga kompleksowo i wraz z kontem może zadbać m.in. o przeniesienie stałych zleceń, pełnomocnictw złożonych w dotychczasowym banku, a także przekazanie informacji o dokonanej zmianie odpowiednim instytucjom, np. urzędowi skarbowemu czy ZUS. Cały proces przeniesienia rachunku zajmuje najwyżej kilka dni i nie wymaga praktycznie żadnego zaangażowania klienta. – Kluczem do sukcesu są dedykowani, profesjonalni, ale i bardzo przyjaźni doradcy. Dzięki nim klienci nie są u nas anonimowi i czują się bardziej komfortowo – przekonuje Przybylski. Credit Agricole jest najczęściej wybieranym bankiem przy przenoszeniu konta nieprzerwanie od 2015 r. – a do końca tego roku premiuje klientów, którzy się na to zdecydują. Każdy, kto przeniesie konto ze swojego dotychczasowego banku razem z miesięcznym wynagrodzeniem (min. 3 000 zł), dostanie 200 zł premii. Agata Kraczek
Nasz bank wyróżnia się na rynku w sposobie podejścia do klienta. Nie skupiamy się na sprzedaży konkretnego produktu finansowego czy ubezpieczeniowego, ale budujemy długoterminowe relacje i towarzyszymy klientowi na różnych etapach jego życia. Dzięki temu możemy mu proponować odpowiednio dobrane rozwiązania w odpowiednim czasie: od 1 Konta, przez karty debetowe, później karty kredytowe, konta walutowe, kredyty, lokaty oszczędnościowe, po różnego rodzaju ubezpieczenia i usługi assistance. Klienci doceniają taki model obsługi i dlatego chętnie wybierają Credit Agricole, a także polecają nas znajomym i rodzinie. Od kilku lat zajmujemy pierwsze miejsca w badaniach rekomendacji klienckich. Świadczą o tym, między innymi, dane instytutu Millward Brown za pierwszy kwartał 2017 roku, w którego badaniu „Klienci banków w Polsce” uzyskaliśmy 58 proc. pozytywnych rekomendacji. Ten wynik to dla nas bardzo ważne wyróżnienie, bo bliskim polecamy przecież tylko to, co jest naprawdę warte zaufania. A taki właśnie jest nasz bank.
Przemysław Przybylski, rzecznik prasowy banku Credit Agricole
6
www.poludnie.com.pl
POŁUDNIE - Głos warszawiaków LIST Y I OPINIE
Słupkoza na Starym Mokotowie 3 1
4
2 Ostatnio ulicę Madalińskiego na odcinku pomiędzy aleją Niepodległości, a ul. Kielecką zaatakowała tzw. słupkoza czyli obstawienie okolicy słupkami. W zamierzeniu mają służyć pieszym i zieleni miejskiej. W tym przypadku skutecznie utrudniają życie większości okolicznych mieszkańców, czy to kierowcom czy pieszym – piszący ten list zalicza się przy tym do obu tych kategorii. Korzystając z remontu sieci wodociągowej we wrześniu postawiono wzdłuż jednej strony ulicy Madalińskiego słupki. Zrobiono to jednak chyba na zasadzie „im więcej słupków tym lepiej”. Najlepiej obrazuje to zdjęcie poniżej (zdjęcie nr 1). Jeden ze słupków postawiono tuż przy samym budynku skutecznie utrudniając przejście pieszym. Co więcej wszystkie widoczne na tej fotografii słupki nie służą niczemu, bo wcześniej nikt w tym miejscu nie parkował, a i teraz, gdyby się ktoś uparł, to spokojnie może słupki ominąć dzięki przystankowi obok. Zaznaczyć należy, że chodnik wzdłuż ul. Madalińskiego jest na tyle szeroki (prawie 4 metry) (zdjęcie nr 2), że samochody parkujące na nim dotychczas równolegle do ulicy zostawiały i tak dość miejsca dla swobodnego przejścia, więcej niż wymagane przepisami 1,5 m. Sytuacja po postawieniu słupków nie byłaby taka zła dla zmotoryzowanych mieszkańców, bo miejsca parkingowe wyznaczono na ulicy, jednakże
Podsumowanie WOM Nagrodzeni na Ursynowie za wyniki 50. Warszawskiej Olimpiady Młodzieży Nauczyciele ursynowskich szkół, których drużyny zdobyły złote medale: SP 16: Urszula Szokalska, Andrzej Knop, Kamil Kucharski, SP 96: Przemysław Wiankowski, Anna Górnicka-Antonowicz, SP 100: Jakub Cyprys, SP 319: Mariusz Smoła, SP 322: Piotr Wysocki, Mirosław Małkiewicz, SP 323: Judith Zubrzycka, SP 330: Tomasz Rongies, SP 336: Anna Grzenda, Monika Cupryjak-Marciniak, SP 340: Artur Wójcik, Bożena Kolasińska, Daniel Zieliński, SP Przymierza Rodzin im. Jana Pawła II: Tomasz Chałupka, Jerzy Skopiński, Niepubliczna SP 47: Elżbieta Kosowska, Prywatna SP 6: Tomasz Grzywna, Piotr Mroziński, Gimnazjum 91: Dorota Rybak, Gimnazjum 92: Tomasz Kuźma, Gimnazjum 94: Genowefa Patla, Gimnazjum 95: Mateusz Sołtys, Maciej Tataj, LO im. Lajosa Kossutha: Jacek Kalata, Agnieszka Ciechan, LO im. Aleksandra Kamińskiego: Jarosław Wojciechowski, Agnieszka Rek. Nagrodzeni za wspieranie sportu szkolnego: Joanna Parfianowicz – dyrektor SP 96, Tomasz Górski – dyrektor SP 322, Wioletta Krzyżanowska – SP 323, Mariusz Karczewski – Gimnazjum 92, Lucyna Bieniasz-Ząbek – dyrektor SP 336,
Marta Żebrowska-Puchalska – dyrektor Gimnazjum 94, Małgorzata Antonowicz – dyrektor SP 340, Anna Jurek – dyrektor LXIII LO, Anna Szumiec-Mitera – dyrektor LXX LO, Robert Sołkowicz, Włodzimierz Bąkowski, Urszula Zawadzka, Grzegorz Sołtysiński – Totalizator Sportowy oraz Anita Nasierowska – dyrektor Ursynowskiego Centrum Sportu i Rekreacji, Piotr Kondratowicz – zastępca dyrektora UCSiR, Paweł Palusiński – kierownik zespołu obiektów sportowych Hawajska, Marcin Zieliński – kierownik hali widowiskowo-sportowej Arena Ursynów, st. kpt. Rafał Słodki – dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej nr 17, nadkom. Paweł Krauz – komendant komisariatu policji Warszawa Ursynów Nagrodzeni za wybitną pracę sportowo-wychowawczą: Aleksandra Wójciak z SP 303, Piotr Jędraszka z SP 336, Adam Pańczak z SP 112, Wojciech Zabłocki z SP 340, Robert Grzenda z Gimnazjum 94, Magdalena Polak z Gimnazjum 95, Daniel Kołodziejczyk z Gimnazjum 95, Krzysztof Lizińczyk z Gimnazjum 92, Konrad Budka, Cyril Kalis, Krzysztof Pasicki, Marcin Pietrych, Marcin Grzejda, Michał
Chydziński – wszyscy z Gimnazjum 92, Piotr Wasilewski z LXX LO. Nagrodzeni nauczyciele, wytypowani przez szkoły: Marcin Iwanowicz z SP 16, Adam Kempa z SP 81, Paweł Otwinowski z SP 310, Bożena Świerczyńska z SP 313, Artur Ceglarski z SP 318, Kamil Mitura z SP 322, Adriana Jankowska z SP 330, Piotr Zawadzki z SP 343, Irena Zubrzycka z SP 384, Iwona Gralewska z Niepublicznej SP 47, Paulina Dąbrowska z Prywatnej SP 6, Paweł Węclewski z Niepublicznej SP AURUS, Marek Mikielewicz z Niepublicznego LO PRIMUS, Marta Świrydowicz z ZSO 1, Wojciech Błaszczuk ze Szkoły Międzynarodowej, Elżbieta Młynarczyk ze Szkoły Fundacji Nauka i Wiedza, Rafał Urbański z CLVIII LO oraz Jacek Kalata ze społecznego LO 4 „Parasol”. Medalowa klasyfikacja szkół – WOM dzielnicowy: Szkoły podstawowe: 1. SP 96 – 4 złote medale, 2. SP 336 – 4 złote medale, 3. SP 340 – 3 złote medale; Gimnazja: 1. Gimnazjum 92 – 12 złotych medali, 2. Gimnazjum 95 – 5 złotych medali, 3. Gimnazjum 94 – 3 złote medale; Szkoły ponadgimnazjalne: 1. LXX LO – 5 złotych medali, 2. LXIII LO – 2 złote medale.
5 miejsc tych jest znacznie mniej niż poprzednio, co wynika z fatalnego ich rozplanowania. Jak widać na załączonym poniżej zdjęciu (zdjęcie nr 3) przy wjazdach na poszczególne posesje postawiono wątpliwej urody żółto-czerwone pachołki szpecące okolicę i zabierające dużą ilość przestrzeni parkingowej, a niedające w zamian żadnych korzyści. Najgorsze jednak nadeszło przed kilkoma dniami (listopad 2017), kiedy słupkoza objęła także drugą stronę ul. Madalińskiego. Co już w ogóle kuriozalne, w miejscu tym, obok szerokiego asfaltowego chodnika, funkcjonowały prostopadłe do jezdni, wyraźnie widoczne miejsca postojowe wyłożone płytami chodnikowymi (zdjęcie nr 4), gdzie można było wygodnie zaparkować, niepowodując utrudnień dla pieszych. Powstaje pytanie, w jakim celu wysłupkowano te płyty, bo ani nic tam nie rosło, ani pieszym parkowanie nie przeszkadzało, a finalnie wyszły z tego ani ładne ,ani praktyczne betonowe placyki. Drogowcy w stawianiu słupków tak się rozpędzili, że nie oszczędzili żadnego kawałka, gdzie można było taki słupek postawić. Widać to choćby na załączonym zdjęciu, gdzie wcześniej mogły parkować dwa pojazdy, a teraz sterczą smętnie słupki i przeraźliwie smutne betonowe klocki, które będą służyły zapewne za ogródek dla chwastów i śmietnik na niedopałki (zdjęcie nr 5). Autor tego listu popiera od-
dawanie miasta pieszym i rowerzystom oraz dawanie pierwszeństwa komunikacji zbiorowej w miejsce transportu samochodowego, sam m.in. dojeżdża do pracy autobusami i metrem. Jednakże własny samochód bywa niezastąpiony w nocy i w weekendy, kiedy przejazd na drugi koniec miasta komunikacją miejską wymaga nawet kilku przesiadek i kilkakrotnie więcej czasu niż podróż samochodem. Ponadto dla niektórych osób, tak jak dla autora tego listu, własny samochód jest właściwie niezbędny w sytuacji częstych wyjazdów poza Warszawę. W miejscu, gdzie dotychczas znalezienie miejsca parkingo- Blisko wejścia do parku Łazienkowskiego dobiega końca budowa placu zabaw. Został on sfinansowany przez wego było znośne, a samochody ambasadę Węgier w Warszawie. i piesi zgodnie koegzystowali FOT. JAN KURZAWA w przestrzeni miejskiej, obecnie znalezienie miejsca parkingowego graniczy z cudem i coraz częściej dochodzi do tarasowania przejazdów i rozjeżdżania trawników, z czym dotychczas nie było problemu. W tej sytuacji drogowcy i urzędnicy znajdą prawdopodobnie jedno rozwiązanie – jeszcze więcej słupków. Słupki postawiono w miejscach, gdzie parkowanie było lega lne, ograniczając liczbę miejsc parkingowych w okolicy, gdzie ze względu na stare budownictwo nie ma garaży podziemnych i wskutek tego możliwości wykupienia miejsc parkingowych. (nazwisko do wiadomości redakcji) ZDJĘCIA AUTORA LISTU
POŁUDNIE - Głos warszawiaków
7
8
www.poludnie.com.pl
POŁUDNIE - Głos warszawiaków
Dochodzenie do celu cenię wyżej niż sam cel Z Izabellą Bukowską-Chądzyńską rozmawia Rafał Dajbor - Kim jest grana przez Panią w serialu mecenas Lena Barska? - Mam nadzieję, że każdy z widzów sam sobie na to pytanie odpowie i ma swój własny odbiór pani adwokat, którą gram w serialu. W moich oczach pani mecenas to kobieta po przejściach, mająca dwójkę dorosłych dzieci, ale mimo że sama ma za sobą niełatwe chwile, takie jak np. rozwód, wciąż spełnia się w pomaganiu innym ludziom w ich trudnych sytuacjach. To ktoś, kto kieruje się wewnętrzną dobrocią i mądrością po to, by i siebie i swoich klientów przeprowadzać przez trudne życiowe sytuacje. - Czy główna rola w serialu o takiej tematyce wzbogaciła Pani własną wiedzę na tematy prawnicze? - Oczywiście! Gdy pierwszy raz czytałam scenariusze kolejnych odcinków, to dialogi trochę mnie przerażały, tyle w nich było terminologii prawniczej, która wtedy brzmiała dla mnie jak jakaś niezrozumiała „mowa-trawa”. Ale w trakcie uczenia się tekstu i z biegiem kolejnych dni zdjęciowych zaczęłam się w tym wszystkim coraz lepiej orientować, a teraz to nawet koledzy żartują, że może po skończeniu serialu pójdę na jakąś aplikację (śmiech). Serial „Mecenas Lena Barska” nauczył mnie dużego szacunku do adwokatów. Ludzi, którzy decydują się na długie i trudne studia, którzy uczą się
tych wszystkich kodeksów i paragrafów, a następnie wykonują pracę polegającą na pomocy ludziom w kłopotach. Ten zawód niby jest szanowany, ale uważam, że nieraz umyka z powszechnej świadomości, jak wielkiej wewnętrznej
odpowiedzialności i odporności na pewne pokusy wymaga on od kogoś, kto się na niego decyduje. - A czy coś w postaci Leny Barskiej sprawiło pani trudność? - Poza początkowym „mocowaniem się” z prawniczym językiem
ZAWIADOMIENIE WOJEWODY MAZOWIECKIEGO Na podstawie art. 11d ust. 5 i 6 ustawy z dnia 10 kwietnia 2003 r. o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych (Dz. U. z 2017 r., poz. 1496) w związku z toczącym się postępowaniem w sprawie wydania decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej pn.: „budowa drogi ekspresowej S2 – POŁUDNIOWA OBWODNICA WARSZAWY na odcinku węzła „Puławska” do węzła „Lubelska” - Zadanie „A” – Budowa drogi ekspresowej S2 – POŁUDNIOWA OBWODNICA WARSZAWY na odcinku od węzła „Puławska” (bez węzła) do węzła „Przyczółkowa” (bez węzła) o długości ok. 4,6 km”, zawiadamiam, że w dniu 17.11.2017 r. w tutejszym organie pełnomocnik inwestora złożył wniosek o zmianę wniosku o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej z dnia 13.04.2017 r. Przedmiotowa zmiana dotyczy dodania działek poza projektowanym pasem drogowym niezbędnych dla budowy lub przebudowy sieci uzbrojenia terenu (tłustym drukiem - numery działek po podziale przeznaczone pod budowę/ przebudowę): gmina m.st. Warszawa: obręb 11022 działka nr ew.: 15; obręb 11104 działka nr ew.: 1. W pozostałym zakresie obwieszczenie z dnia 9.05.2017 r. nie ulega zmianie. Zgodnie z art. 49 ustawy Kodeks postępowania administracyjnego (Dz. U. z 2017 r. poz. 1257) w przypadku zawiadomienia stron przez obwieszczenie, doręczenie uważa się za dokonane po upływie czternastu dni od dnia publicznego ogłoszenia. Akta sprawy do wglądu znajdują się w Wydziale Infrastruktury Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie, pl. Bankowy 3/5, 00-950 Warszawa, pok. 509 w dniach: poniedziałek – w godzinach 13.00 – 16.00, środa i piątek - w godzinach 8.00 – 12.00, gdzie można składać ewentualne uwagi i wnioski dotyczące przedmiotowej sprawy do dnia wydania orzeczenia w sprawie. WI-II.7820.1.10.2017.MS1
– nic. Gdy poszłam na zdjęcia próbne i dowiedziałam się, że bohaterka ma mieć na imię Lena, tak jak moja córeczka, pierwszy raz przeszło mi przez myśl: „a może to naprawdę rola dla mnie”? Potem była radość z wygranego castingu. Później zaś, czytając i grając kolejne sceny, miałam poczucie, jakby ta postać była pisana z myślą o mnie. Nie czułam żadnych trudności, a wręcz przeciwnie, miałam poczucie, że gram coś, w czym się idealnie odnajduję. - Pierwszy sezon „Mecenas Leny Barskiej” już na ekranach. Czy będzie kolejny? - Bardzo bym chciała, bo przy realizacji tego serialu spotkała się grupa fantastycznych ludzi. Zarówno zespół aktorski, jak i realizacyjny składał się z osób, u których czuło się pasję i to, że zależy im na tym, co robią. Ale to wszystko zależy od decyzji, jakie podejmie szefostwo stacji telewizyjnej wyświetlającej nasz serial. Jestem jednak dobrej myśli, bo odbieram bardzo pozytywne sygnały na temat serialu. Na ulicy, a czasem i w szkole, do której odprowadzam dzieci. - Jako studentka szkoły teatralnej otrzymała Pani dwie nagrody. Czy takie wyróżnienie na samym początku zawodowej drogi uskrzydliło Panią, czy wręcz przeciwnie? Czasem taka nagroda na samym początku może być zbyt wysokim ustawieniem poprzeczki i powodować później rozczarowanie… - Nigdy nie myślałam o tych nagrodach jako o powodzie do jakichś późniejszych rozczarowań! Gdy przyszłam do szkoły teatralnej miałam poczucie, że choć mam zdolności, to nie radzę sobie tak dobrze, jak inni koledzy. Początek studiów aktorskich był dla mnie trudny i musiałam włożyć dużo wysiłku, by jakoś sobie to wszystko poukładać. Nagrody, które otrzymałam w studenckich czasach bardzo mnie uskrzydliły i pokazały, że praca którą wykonałam nie poszła na marne. Że obrałam słuszną, dobrą drogę. Dla mnie w ogóle najważniejsza jest droga. Oczywiście, ważny jest też efekt, ale tak już mam, że dochodzenie do celu cenię wyżej, niż sam cel. - Ma Pani imponujący wręcz dorobek w Teatrze Polskiego Radia. Wydaje się, że granie w radiu jest chyba bardzo trudne. Bo jak pokazać postać, gdy jest się „ogołoconym” z tego, co wydaje się z aktorem nierozerwalnie związane, czyli z cielesności. Gdy zostaje sam głos… - Ma pan rację. Moim zdaniem stanięcie przed mikrofonem jest trudniejsze niż np. stanięcie przed kamerą. W radiu aktor musi samym głosem przekazać zarówno charakter postaci, jak i jej intencje. Jednak jest to jednocześnie niesamowita frajda i zabawa. I jeszcze coś – dysponując tylko głosem, w radiu, ale także w dubbingu mogę zagrać postać, w której nikt by mnie nigdy w teatrze czy w filmie nie obsadził. Np. gdyby ktoś chciał zrobić ze mnie starą, dziwną szamankę, to na scenie czy ekranie wyglądałoby to fałszywie. A tym-
czasem w dubbingu zdarzyło mi się już taką rolę grać. Podobnie jest ze śpiewaniem piosenek. Tu także, choć wykonawcę piosenki widać na scenie czy estradzie, to wszystko na dobrą sprawę trzeba przekazać za pomocą ekspresji głosu. - Jest Pani tuż po premierze przedstawienia „Marlena. Ostatni koncert” w Teatrze Polskim. W jednej z recenzji można przeczytać, że powstało ono z Pani inspiracji. Na czym ta inspiracja polegała? - To długa historia i ważna część mojego życia. W 2000 roku uczestniczyłam w sesji zdjęciowej w stylu retro. Ku swojemu zdziwieniu, zupełnie w ten sposób się nie stylizując, wyszłam na niektórych zdjęciach jak Marlena Dietrich. Jedna z koleżanek widząc te zdjęcia powiedziała, że powinnam zrobić spektakl o Marlenie. Ale wtedy nie wzięłam tych słów na poważnie. Minęło 13 lat – i nagle zgłosił się do mnie organizator proponując koncert i sugerując, że najlepiej by było, abym zaśpiewała piosenki z repertuaru Marleny Dietrich. Pomyślałam – czemu nie! Ostatecznie koncert nie powstał, powstał za to spektakl zatytułowany „Przed państwem Marlena Dietrich”. Autorką scenariusza i reżyserem była Alicja Choińska, opracowanie muzyczne zaś przygotował Zbigniew Rymarz, który miał okazję osobiście poznać Marlenę Dietrich i porozmawiać z nią w samolocie podczas lotu z Paryża do Berlina. Towarzyszył mi Adam Biedrzycki, który wcielał się w różnych mężczyzn z życia gwiazdy. Był to spektakl o aktorce, kobiecie, matce, o jej słabościach i sile, także o dziwactwach. Bo nie wszyscy wiedzą, że Marlena Dietrich miała na przykład natręctwo na tle sprzątania podłogi. Przychodziła do przyjaciół i gdy na moment zostawała sama – zabierała się za czyszczenie posadzki. - A w jaki sposób ta „marlenowa” historia znalazła się w Teatrze Polskim? - Przyszedł moment, w którym zapragnęłam, by Marlena Dietrich zagościła w moim macierzystym teatrze. Pokazałam ten projekt dyrektorowi Andrzejowi Sewerynowi, któremu bardzo się on
spodobał, chciał jednak, by zrobić z tego spektakl stricte aktorski, mający ponadto odniesienia do współczesności. Pokazujący bycie w blasku – i jednocześnie gorycz zapomnienia. Stąd w spektaklu dwie Marleny – ja jako młoda, uwielbiana gwiazda oraz Grażyna Barszczewska w roli Marleny Dietrich z czasów, w których nie wychodziła już ze swojego paryskiego mieszkania w przekonaniu, że jej obecny wizerunek nie pasuje do stworzonego wcześniej mitu. Ponadto grają: Afrodyta Weselak jako Norma, sekretarka spisująca życiorys Marleny oraz Tomasz Błasiak w roli różnych mężczyzn z życia Marleny Dietrich – von Sternberga, Remarque’a, Cybulskiego. A także w roli drag queen z lat 30. Bo nie wszyscy wiedzą, że to wcale nie wymysł naszych czasów. W latach międzywojennych w kabaretach także były drag queen, a występujący tak mężczyźni pokazywali się w rolach ówczesnych kobiecych gwiazd. Również w roli Marleny Dietrich. W ten sposób mam w repertuarze dwa przedstawienia o Marlenie. Jedno do grania np. w domach kultury i drugie – na scenie Teatru Polskiego. - Ma Pani niezwykle bogaty dorobek teatralny i… znacznie mniejszy filmowy. To Pani wybór? - Niestety, nie. Kocham aktorstwo za to, że ten zawód daje tyle możliwości. Teatr, film, telewizja, radio, dubbing, koncerty, estrada, piosenka, bajki, audiobooki… Marzeniem każdego aktora jest, by w każdej z tych dziedzin wiodło się możliwie jak najlepiej. Muszę przyznać, że do tej pory scena i mikrofon bardzo mnie kochały, ale jeśli chodzi o kamerę, to bardzo bym chciała pojawiać się przed nią znacznie częściej. Także dlatego, że kamera sprawia cud: zatrzymuje i upamiętnia pracę aktora. Spektakl znika wraz z zapadnięciem kurtyny, bezpowrotnie. A to, co zagrane przed kamerą – zostaje. - Czyli jak rozumiem życzyłaby Pani sobie, aby główna rola w serialu „Mecenas Lena Barska” pociągnęła za sobą kolejne propozycje filmowe? - Zdecydowanie tak! - Tego więc Pani życzę.
Do nowego Dzielnicowego Ośrodka Kultury Ursynów na Zielonym Ursynowie wjeżdżamy z ul. Puławskiej od strony Piaseczna tuż za ul. Kajakową. Dyrektor Beata Rusinowska zaprasza w sobotę, 25 listopada w godzinach 11-16 na dzień otwarty. Mieszkańcy będą mogli obejrzeć wnętrza oraz przedstawić swoje propozycje i oczekiwania odnoszące się do przyszłego programu tej placówki.
9
POŁUDNIE - Głos warszawiaków
Ursynowska młodzież bije rekordy Miniony rok szkolny był niezwykle udany dla ursynowskiego sportu szkolnego. Nasi dzielni sportowcy przywieźli z 50. Warszawskiej Olimpiady Młodzieży (WOM) cały wór medali, zostawiając daleko w tyle wszystkie inne dzielnice. We wtorek w Multikinie odbyło się dzielnicowe podsumowanie ubiegłorocznych finałów. W ramach WOM uczniowie z całej Warszawy rywalizują w kilkunastu dyscyplinach sportowych, zarówno drużynowych, jak i indywidualnych. Poziom turnieju jest bardzo w ysoki, a konkurenci niezwykle wymagający. Mimo tego, w klasyfikacji generalnej zarówno nasze podstawówki, jak i gimnazja zdeklasowały konkurentów i uplasowały się na pierwszym miejscu wśród wszystkich warszawskich dzielnic. I choć liceów mamy na Ursynowie niewiele, więc ilością nie dało się rywalizować z tak bogatymi w licea dzielnicami, jak Śródmieście, tu też Ursynów nie miał sobie równych. Nasze LO nr LXX im. A. Kamińskiego było najlepsze wśród wszystkich stołecznych szkół średnich. Te wyniki to historyczny sukces, nigdy jeszcze na Ursynowie
Na zdjęciu stoją od lewej: Robert Kempa - burmistrz Ursynowa, Jarosław Wojciechowski z Liceum Ogólnokształcącego nr. 70 im. Aleksandra Kamińskiego, Agnieszka Ciechan - nauczycielka WF w Liceum Ogólnokształcącym nr. 63 im. Lajosa Kossutha, Antoni Pomianowski - zastępca burmistrza dzielnicy, Bogusław Mamiński - olimpijczyk, wicemistrz świata i Europy w biegach na średnich i długich dystansach FOT. JAKUB TUROWICZ
nie zgromadzono tyle trofeów z WOM. Nasze drużyny szkolne sięgnęły w zeszłym roku szkolnym po dziesięć złotych meda-
li, siedem srebrnych oraz sześć razy uplasowały się na najniższym szczeblu podium. To dobitnie pokazuje, na jak wysokim
poziomie jest ursynowski sport szkolny. Jako samorząd aktywnie wspieramy nasze dzielnicowe kluby sportowe, a także rozmaite
zajęcia dla dzieci i młodzieży. Zaczynamy już od najmłodszych lat, nawet dla przedszkolaków Ursynów ma bogatą ofertę sportową! Podczas wtorkowego podsumowania uhonorowaliśmy osoby, bez których ten sukces nie byłby możliwy. Te wyniki to ogromny wkład pracy nauczycieli WF oraz dyrektorów szkół, a także wielu innych osób i instytucji wspierających naszych młodych sportowców. Uroczystość uświetniła także obecność wielu znamienitych gości, w tym naszego sąsiada z Ursynowa, wybitnego kulomiota i złotego medalisty olimpijskiego, Tomasza Majewskiego. Po wręczeniu nagród młodzież oraz goście zebrani w Multikinie czekała niemała gratka. Przed projekcją filmu „Najlepszy” swoje przesłanie przekazał im Jerzy Górski, główny bohater dzieła we własnej osobie. Już sama jego obecność była chyba najmocniejszym przekazem, który z pewnością utkwił w głowie wszystkich oglądających. Niesamowita i poruszająca historia przedstawiona w filmie zyskała „realną” twarz. W końcu sami, nawet gdy oglądamy dzieło okraszone dopiskiem oparty na faktach, nie
zawsze czujemy pełen realizm wydarzeń. Tymczasem przed zebranymi stanął człowiek, dla którego ta miejscami surrealistyczna opowieść była historią życia. Człowiek, który sięgnął całkowitego dna, ocierając się o śmierć, a następnie podźwignął się i doszedł na wyżyny sportowego sukcesu, zdobywając złoty medal w zabójczym, podwójnym triathlonie. Jestem przekonany, że to przesłanie będzie jeszcze bardziej motywowało naszą młodzież do zdrowej, sportowej rywalizacji i jestem przekonany, że już dziś mamy w naszych szkołach przyszłych mistrzów. Dziś natomiast trzymam już kciuki za kolejną, 51. Warszawską Olimpiadę Młodzieży i zachęcam do tego wszystkich czytelników! Wierzę, że i tym razem zdeklasujemy konkurencję i Ursynów wciąż będzie najbardziej usportowioną dzielnicą Warszawy! Antoni Pomianowski (IMU) zastępca burmistrza Dzielnicy Ursynów Wykaz wyróżnionych zamieszcamy na stronie 6.
10
przestrzeń między budynkami. Dziś nikt już tak nie buduje! Dziś, wręcz przeciwnie, każdy centymetr ma swoją cenę i bez względu na zdrowie ludzi i koszty społeczne warto przekuć go na zysk. Taka właśnie motywacja sprawia, że zabudowywana jest każda wolna przestrzeń. Chyba żaden inwestor nie zastanawia się już nad tym, czy warto jest poświęcać to, co piękne i dobre, tylko po to, żeby zrealizować kolejne zyski. Choć wydaje się, że żądza pieniądza jest wszechogarniająca i wszelkie próby przeciwdziałania tej sile są bezsensowne, to jednak okazuje się, że istnieje pewna przeciwwaga – mianowicie ludzie, ich dobra wola i siła nacisku społecznego. Mieszkańcy osiedla Stokłosy, miłośnicy placu Wielkiej Przygody, zaczęli jednoczyć się 1,5 roku temu, kiedy pojawiło się widmo zabudowy placu. Liczne działania rozra-
stającej się z miesiąca na miesiąc grupy aktywistów doprowadziły do wyłożenia do publicznego wglądu projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (MPZP). To bardzo ważny etap, podczas którego każdy zainteresowany może wnieść swoje uwagi do koncepcji takiego planu. Choć projekt zakłada, że na placu Wielkiej Przygody będzie zrealizowana zieleń publiczna i usługi sportu, to realne ryzyko zabudowy istnieje dopóty, dopóki plan nie zostanie uchwalony przez Radę Warszawy. Aktualnie Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego (BAiPP) odpowiedzialne za procedurę analizuje złożone uwagi. Prace te potrwają do końca roku, po czym rozpatrzone uwagi będą mogły zostać upublicznione. W sensie formalnym organem rozstrzygającym o uwzględnieniu, bądź nie, każdej uwagi jest Prezydent Warszawy –
jako organ. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z założeniami przyjętymi przez Biuro oraz deklaracjami Pana Roberta Kempy, burmistrza Ursynowa, to uchwalenie MPZP nastąpi na wiosnę. A jeśli uwagi zostaną rozpatrzone w sposób społecznie nieakceptowalny? Ustawa o planowaniu przestrzennym nie przewiduje trybu odwoławczego od rozstrzygnięć dotyczących uwag. Decyzję Prezydenta Warszawy może zmienić jedynie Rada Warszawy. W takim przypadku jedyną siłą, która będzie mieć realny wpływ na decydentów, jest siła społecznego nacisku. A ten społeczny nacisk może powstać tylko dzięki Tobie, Twojemu zaangażowaniu i obecności. Czy Plac Wielkiej Przygody jest dla Ciebie wart poświęcenia godziny lub dwóch i okazania swego zaangażowania? Czy pokażesz wtedy radnym, że ten teren jest ważny dla Ciebie i Twojej rodziny? Ile jesteś gotowy uczynić, aby na Placu Wielkiej Przygody powstał piękny park – zielona WSPÓLNA przestrzeń dla każdego? Zapraszamy na naszą stronę www.placwielkiejprzygody. pl oraz na nasz fun page na FB https://w w w.facebook.com/ PlacWielkiejPrzygody. W imieniu Zaangażowanych Mieszkańców Rozalia Całka, Tomasz Wałkuski, Michał Zenka Od red.: Wartość społeczna zachowania zieleni jest bardzo ważna dla mieszkańców okolicznych ulic. Spełnienie oczekiwań zwolenników parku Wielkiej Przygody wymaga jeszcze rozwiązania problemu wykupienia nieruchomości.
Nagrody Dobrej Woli dokończenie ze strony 4 która w stosunku do tych osób podjęła się trudnego zadania leczenia doraźnego, zabiegów pielęgniarskich i profilaktycznych. Wspomniana Przychodnia Zdrowia jest jedynym tego typu miejscem na terenie Warszawy, gdzie osoby bezdomne i ubogie mogą otrzymać nie tylko pomoc medyczną i diagnozę, ale również konkretna pomoc i wskazówki w wychodzeniu z kryzysu bezdomności. Janina Marciniak Kapitan Janina Marciniak od wielu lat jest sekretarzem Społecznej Rada Kombatanckiej przy Zarządzie Dzielnicy Wola m.st. Warszawy, która pełni funkcję doradczo-opiniującą przy podejmowaniu decyzji dotyczących spraw związanych z działalnością związków i stowarzyszeń kombatanckich na terenie Dzielnicy Wola. Pani Janina Marciniak od lat 80-tych aktywnie działa w Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych, zrzeszającym osoby walczące o wolność, suwerenność i niepodległość Ojczyzny w formacjach Wojska Polskiego, sojuszniczych armii państw koalicji antyhitlerowskiej, podziemnych organizacjach ruchu oporu oraz byłych więźniów hitlerowskich obozów koncentracyjnych i stalinowskich łagrów. Od ponad 25 lat jest sekretarzem Zarządu ZKRPiBWP oraz sekretarzem Krajowej Rady Środowisk Żołnierzy AK przy Zarządzie Głównym. Jan Jagielski Urodzony w roku 1937 w Toruniu, Jan Jagielski jest absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego, który ukończył z tytułem magistra geochemii. Przez trzydzieści lat był pracownikiem naukowym Instytutu Chemii Przemysłowej w Warszawie. Od
1981 r. Jan Jagielski czynnie angażuje się w dzieło opieki nad miejscami i zabytkami związanymi z kulturą i historią Żydów polskich. W tym to roku powstał Społeczny Komitet Opieki Nad Cmentarzami i Zabytkami Kultury Żydowskiej, którego J. Jagielski był współzałożycielem, a od 1994 przewodniczącym Zarządu. W 1985 r. przystąpił do Stowarzyszenia ŻIH, od 1990 roku pełnił funkcję sekretarza Zarządu Stowarzyszenia ŻIH. Od 1991 r. jest pracownikiem Żydowskiego Instytutu Historycznego, gdzie stał się twórcą i kierownikiem działu dokumentacji materialnych śladów obecności historycznej Żydów na ziemiach polskich. Jest autorem licznych artykułów o cmentarzach żydowskich, opisywał również Cmentarz Żydowski przy ul. Okopowej. Jest współautorem Katalogu Zachowanych Synagog w Polsce i niezatartych śladów getta warszawskiego. Inicjował nazwanie jednego z wolskich skwerów imieniem Mieczysława Apfelbauma. Obecnie jest zaangażowany w projekt upamiętnienia słynnego archiwum getta warszawskiego (Archiwum Ringelbluma).
będzie problem organizacji ruchu przy planowanym żłobku przy ul. Kazury 9. Ustalenia w sprawie nowej organizacji ruchu na tym osiedlu jeszcze nie zapadły. Społeczny prezes SM Wyżyny zaproponował na koniec spotkania nawet spółdzielcze referendum, a na pytanie jednej z mieszkanek, w jaki sposób dowiemy się o jego efekcie, zażartował „Czy będzie wiążące? Zależy jaki będzie jego wynik”. Słusznie zatem mieszkańcy mają wątpliwości co do zmian, które na tym osiedlu zamierza wprowadzić Spółdzielnia, i ich kosztów. Niejasności nie brakuje. W tej sprawie powinno się wysłuchać mieszkańców osiedla Kazury, a następnie Spółdzielnia wraz z władzami Dzielnicy powinny wspólnie opracować takie rozwiązanie, aby nowy żłobek nie pogorszył już i tak dramatycznej sytuacji pieszych na tym osiedlu.
Powinno się też wspierać wszelkie inicjatywy promujące pozostawianie samochodów osób przyjezdnych na parkingach na obrzeżach osiedla. Na przykład takie, jak zawarta w zgłoszonej pod koniec października przez radnego z Inicjatywy Mieszkańców Ursynowa, Piotra Wajszczuka, interpelacja o stworzenie dodatkowego parkingu wzdłuż ul. Stryjeńskich na tyłach bloków Kazury 2E i 2F oraz o remont parkingu na tyłach Kazury 4, 6, 8 i 10, co pozwoliłoby ograniczyć ruch osób przyjeżdżających do przyszłego żłobka czy do sklepów. Mieszkańcy zwrócili się o ustawienie szlabanów wewnątrz osiedla zgodnie z załączoną grafiką do radnego Piotra Wajszczuka, który w tej sprawie interpelował do Burmistrza Dzielnicy. Hanna Wróbel, Inicjatywa Mieszkańców Ursynowa
BURMISTRZ KRZYSZTOF STRZAŁKOWSKI
Ile jest wart plac Wielkiej Przygody?
Plac Wielkiej Przygody położony jest w centrum osiedla Stokłosy. Mieszkańcy nazywają to miejsce sercem swojego osiedla, deweloperzy zaś chcą tam postawić 11-piętrowe apartamentowce. Tak dobra lokalizacja to okazja do świetnego zysku – tylko czyim kosztem? Pod koniec lat 70-tych grupa architektów z arch. Markiem Budzyńskim na czele opracowała oryginalną koncepcję urbanistyczną Ursynowa Północnego. Unikatowość osiedla polega na tym, że zaplanowane jest ono jako całość – miejsce do życia i odpoczynku, w którym uwzględnione zostały wszelkie potrzeby mieszkańców. Osiedle posiada pełną infrastrukturę: metro, sieć dróg, szkoły, przedszkola, żłobek, sklepy, domy kultury oraz miejsca sportu i rekreacji. Niewątpliwym atutem jest zieleń, która przez 40 lat istnienia osiedla zdążyła się pięknie rozrosnąć, oraz
www.poludnie.com.pl
POŁUDNIE - Głos warszawiaków
Nagroda jest przyznawana po raz trzeci. Inicjatorem tego wyróżnienia jest Zarząd Dzielnicy.
Witamy na Wyżynach ale tranzyt żegnamy
Szlabany na Kazury? Mieszkańcy ul. Kazury, obecni w Natolińskim Ośrodku Kultury w dniu 25 października 2017 r. na spotkaniu w sprawie nowej organizacji ruchu na osiedlu, opowiedzieli się przeciw tranzytowi przez osiedle. W większości byli za szlabanami wewnątrz osiedla. Uczestnicy spotkania chcieliby szlabanów otwieranych automatycznie przed pojazdami uprzywilejowanymi i otwieranych przed mieszkańcami Kazury (np. poprzez odczytywanie tablic rejestracyjnych). Nie mylić ze szlabanami na wjazdach na osiedle, bowiem nadal niezbędny jest swobodny dostęp zaopatrzenia sklepów, dostawców, kurierów, taksówkarzy. Chodzi o zablokowanie przejazdu osobom omijającym okoliczne korki. Niestety z reakcji Zarządu SM „Wyżyny” na tym spotkaniu wynika, że jest on raczej przeciwny jakimkolwiek szlabanom. Spół-
dzielnia proponuje na osiedlu ograniczenie dozwolonej prędkości do 20 km/h, ale bez pierwszeństwa pieszych, gdyż chce zachowania strefy ruchu. Spółdzielnia nie zgadza się na strefę zamieszkania, o którą wnioskowali wypowiadający się mieszkańcy. Jako uzupełnienie prezesi proponują las znaków (z zaprezentowanego projektu organizacji ruchu wynika, że będzie to około 60 nowych słupków z około 120 nowymi znakami, których koszt według obliczeń mieszkańców oscyluje w okolicach 50 000 zł – zapytany o koszt Andrzej Grad, społeczny prezes SM Wyżyny twierdzi, że nie zna kosztów proponowanej przez siebie organizacji ruchu). Propozycja Spółdzielni to głównie znaki zakazu ruchu, które z dużym prawdopodobieństwem i tak będą ignorowane, bo tak samo dzieje się już teraz z większością zakazów. Czemu zatem Spółdzielnia wybie-
ra rozwiązanie niekorzystne dla mieszkańców osiedla przy ul. Kazury, którzy płacą za grunty na tym osiedlu i wdychają powietrze, korzystają z zatłoczonych uliczek pod blokiem? Czemu pozwala się innym użytkownikom swobodnie przejeżdżać przez osiedlowe podwórka bez zwracania uwagi na pieszych? Czemu nie chce się wprowadzić rozwiązania skutecznego dla zapewnienia mieszkańcom bezpieczeństwa, a jednocześnie rozwiązania w podobnej cenie? Zwłaszcza że projektant został już opłacony za przygotowanie nowej organizacji dla wszystkich osiedli SM Wyżyny, a koszt ustawienia szlabanów wewnątrz osiedla przybliżony jest do kosztu mało skutecznych znaków. Jak dotąd projekt nowej organizacji ruchu mimo obietnic nadal nie został przez Spółdzielnię upubliczniony w Internecie, niewielu mieszkańców zdaje sobie sprawę
z jego istnienia. Z projektem można zapoznać się jedynie na stronie „SM Wyżyny – nieoficjalna strona mieszkańców” na Facebooku (post z 28.10.2017 r.): h t t p s : // w w w. f a c e b o o k . com/SM Wy z y ny nieof icja l nast rona mieszk a ncow/ posts/1508257719281729 Na spotkaniu mieszkańcy przedstawili wiele bardzo dobrych pomysłów na rozwiązanie problemu osiedla, niestety większość była krytykowana przez Spółdzielnię. Jedna z propozycji szlabanów przedstawiona jest na grafice, gdzie zaznaczono czynne i nieczynne wjazdy na osiedle w czasie budowy POW i żłobka oraz miejsca, gdzie wewnątrz osiedla mogłyby stanąć szlabany. W najbliższym czasie w Urzędzie Dzielnicy Ursynów ma odbyć się posiedzenie Komisji Inwestycji Komunalnych i Transportu Rady Dzielnicy, na której omawiany
POŁUDNIE - Głos warszawiaków
FN_reklamaPoludnie_grudzien_2017.indd 3
11
11/20/17 1:01 PM
12
Sadyba - ogród
www.poludnie.com.pl
POŁUDNIE - Głos warszawiaków
PRZEMYSŁAW MILLER jących wypoczynkowi i relaksowi. Taka właśnie jest Sadyba – Ogród. Nazwa kolonii pochodzi od założonej w 1923 r. Oficerskiej Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej. W zamyśle miała to być budowa funkcjonalnych domów mieszkalnych dla wyższej kadry oficerskiej Sztabu Generalnego - najbliższych współpracowników marszałka Józefa Piłsudskiego. Domy te powstały wzdłuż linii rosyjskiego IX fortu dawnej Twierdzy Warszawa. 26 kwietnia 1923 r. projekt nowoczesnego podmiejskiego osiedla zatwierdza Ministerstwo Robót Publicznych RP. Wkrótce po jej powołaniu pierwszy zarząd spółdzielni zaczyna zamawiać projekty domów stanowiących zalążek osiedla. Zlecenie projektowe otrzyKoncepcja miasta ogrodu naro- był Ebenezer Howard. Orędował mieszkańców i uczynienia z ich muje wybitny architekt-urbanista dziła się pod koniec II poł. XIX w. on za wprowadzeniem zmian ur- osad enklaw łączących w sobie ele- Tadeusz Tołwiński, który nota w Wielkiej Brytanii, a jej autorem banizacyjnych służących na rzecz menty miasta i ogrodów sprzyja- bene jest wielkim entuzjastą idei
Ustawa Jakiego do poprawki Założenia ustawy reprywatyzacyjnej ogłoszone przez ministra Patryka Jakiego budzą daleko idące wątpliwości moralne i prawne. Wynika bowiem z nich, że jednym zwrócono 100 % majątku – w naturze, a kolejnym zwróci się 20 % wartości ich majątku. To jest nierówne traktowanie podmiotów i budzi wątpliwości co do zgodności z Konstytucją. Drugim problemem jest brak rozwiązania kwestii rozliczenia kredytów, które wzięli przed II wojną światową a nie spłacili właściciele nieruchomości na ich kupno i budowę budynków.
Trzecim problemem jest niejasne sformułowanie założeń ustawy, że wartość nieruchomości będzie szacowana na dzień jej nacjonalizacji dekretem Bieruta. Czwarty problem to brak uwzględnienia w odszkodowaniach kwestii, że Miasto/ Państwo korzystało z tych nieruchomości bezumownie przez ok. 70 lat. Kolejną niejasnością jest brak informacji, czy o odszkodowanie będą mogli ubiegać się wszyscy byli właściciele, czy tylko ci, którzy zdążyli złożyć wnioski o „zwrot” w latach 46-47? BŻ
Podważanie porządku prawnego BOGDAN ŻMIJEWSKI dokończenie ze strony 1 Największy problem będzie z nieruchomościami zabudowanymi. Gdy Komisja odbierze nieruchomości i przekaże je Miastu dotychczasowi właściciele staną się bowiem posiadaczami i nie wiadomo co z najemcami w tych budynkach – komu mają płacić czynsz oraz co z odszkodowaniami za te budynki. Nieporozumieniem jest, że - zgodnie z ustawą - Komisja sama rozpatruje odwołania od swoich decyzji i w przypadku odrzucenia odwołania decyzja Komisji staje się ostateczna i podlega wykonaniu. Co oznacza, że nieruchomość należy oddać Miastu, a do tego czasu należy dbać, by nie uległa pogorszeniu pod groźbą odszkodowań. Sprawa gospodarowania takim obiektem się komplikuje, bo decyzje Komisji mogą być zaskarżone do WSA i NSA. Spory
prawne mogą trwać kilka lat i dojść aż do Strasburga. Teoret yczn ie WSA moż e wstrzymać wykonanie decyzji Komisji, ale pytanie, czy będzie chciał w obecnej politycznej atmosferze. Jestem pewien, że Polska przegra procesy w sądach z powodów decyzji Komisji podjętych na błędnych podstawach, a szczególnie w przypadkach pogwałcenia zasady wiary publicznej ksiąg wieczystych. Szokujące jest to, że Państwo (Komisja) zamiast zadość uczynić za odebranie nieruchomości obywatelom przez komunę oraz karać urzędników za bezprawne działania reprywatyzacyjne, które oczywiście miały miejsce, kombinuje, jak uczciwym obywatelom nieruchomości ukradzionych nie oddać lub odebrać nieruchomości oddane. Moim zdaniem takie Państwo traci wiarygodność. Czy takie Państwo może być moje?
miasta-ogrodu. Kontynuatorem rozpoczętych prac od 1926 r. jest Aleksander Więckowski, który od 1923 r. pracuje w departamencie budownictwa Ministerstwa Spraw Wojskowych. Przedwojenne osiedle zamieszkiwała ówczesna elita II Rzeczypospolitej - głównie wysocy rangą generałowie: Izydor Modelski, Tadeusz Piskor i oficerowie, ale również i pierwsza automobilistka Hanna Laudańska-Czajkowska. Na terenie kameralnego osiedla mieszkali m.in. adiutant marszałka Józefa Piłsudskiego - gen. dyw. Tadeusz Kasprzycki i - płk Henryk Bagiński – adiutant gen. Józefa Hallera. Bagiński wsławił się tym, że w dniu po zaślubinach Polski z morzem 11 lutego 1920 zainicjował powstanie Władysławowa. W wilii przy ul. Okrężnej 22 mieszkał minister spraw zagranicznych RP Józef Beck. Niestety
po wojnie willa ministra została przekształcona na wielorodzinny budynek komunalny i szybko popadła w ruinę. W bloku oficerskim przy ul. Morszyńskiej 1/3/5/7 mieszkał również m.in. poeta Stanisław Grochowiak. Dziś jest to niezwykle urokliwa, malownicza i zaciszna część Dolnego Mokotowa, która kultywuje przedwojenne tradycje Miasta-Ogrodu, na terenie którego zachowało się wiele zabytkowych willi o nietuzinkowej historii ich dawnych lokatorów. Na płotach wielu z nich znajdują się tablice informacyjne opowiadające ich historię oraz ich lokatorów. Wiele przedwojennych posesji zostało również ozdobionych kolorowymi pracami graficznymi wybitnego artysty malarza Edwarda Dwurnika, mieszkańca Sadyby. FOT. PRZEMYSŁAW MILLER
Ursynowski dom kultury wyłonił się z ziemi W sierpniu 2018 koniec budowy dokończenie ze strony 1 Może to być przyczyną likwidacji niektórych z nich. Tym bardziej, że w miejscu po domach kultury mogą powstać budynki mieszkalne. Centrum Kultury Ursynowa zlokalizowane jest pomiędzy parkingiem dzielnicowego ratusza a kościołem pw. św. Tomasza Apostoła. Jak zapowiadają urzędnicy „Będzie ono prowadziło działalność w zakresie tworzenia i upowszechniania kultury. Obejmie edukację kulturalną, animację i rozwój amatorskiego ruchu artystycznego oraz zachowanie dziedzictwa kulturowego i lokalnej tradycji”. Na parterze zlokalizowany będzie hol wejściowy z galerią oraz klubem muzycznym, szatnie, sala widowiskowa i garderoby. Zespół sal dydaktycznych zaprojektowano na drugim i trzecim piętrze. W budynku przewidziana jest sala widowiskowa na 350 osób oraz scena z pełną technologią sceniczną. Na drugiej kondygnacji zaprojektowano pokoje administracyjne i salę wielofunkcyjną z widownią na 100
FOT. URZĄD DZIELNICY
osób, przystosowaną do przeprowadzania w niej widowisk artystycznych. Sala wielofunkcyjna może być również wykorzystywana, jako sala taneczna (po złożeniu foteli). Łączna powierzchnia użytkowa Centrum Kultury Ursynowa to 3 421,58 m². Przed budynkiem powstanie parking na 107 miejsc postojowych.
- To bardzo istotna inwestycja. Jest to jedna z dwóch dzielnic, w których do tej pory samorządowych ośrodków kultury nie było. Tu będzie placówka z prawdziwego zdarzenia. Dom kultury jest najbliżej mieszkańców, jest pierwszą instytucją, do której trafiają dzieci, stąd to bardzo waż-
na sprawa - powiedziała Joanna Szwajcowska, wicedyrektor Biura Kultury m. st. Warszawy podczas uroczystości. - Niespełna trzy lata temu mówiłem, że taki dom kultury powstanie. Mam nadzieję, że za kilkanaście miesięcy będziemy mieli możliwość zwiedzania wnętrz tej placówki. Widać postępy na budowie, zatem do zobaczenia za rok – powiedział Robert Kempa, burmistrz Ursynowa. Wykonawcą inwestycji, jest Moris – Polska Sp. z o.o. Zgodnie z umową zawartą z wykonawcą zakończenie prac budowlanych przewidziane jest na 31 sierpnia 2018 r. Koszt inwestycji to 21 398 356,06 zł brutto. Prezes Wacław Bryła zapewnił, że budynek powstanie w terminie.
WIZUALIZACJA: URZĄD DZIELNICY URSYNÓW
aro
13
POŁUDNIE - Głos warszawiaków
OGŁOSZENIA DROBNE AGD - RTV l ANTENY - Profesjonalne usługi w dobrej cenie - zadzwoń 501 700 315 l Lodówek naprawa, 22 842-97-06, 602-272-464. l Lodówek, pralek naprawa - 603-047-616, 502-562-444 NAPRAWA MASZYN DO SZYCIA DOJAZD GRATIS TEL. 508 08 18 08
AUTO-MOTO l Skup aut w każdym stanie osobowe i dostawcze, całe, rozbite i skorodowane, również z zagubionymi dokumentami. 789 090 573
FINANSE l Kredyty Pod Zastaw Nieruchomości Telefon: 697 257 176 l KREDYTY trudne. Upadłość 515 048 468
KUPIĘ
l CYKLINOWANIE, LAKIEROWANIE SOLIDNIE 692 920 192
l Filatelista znaczki 516 400 434
l Cyklinowanie, malowanie 601 652 879
l Hydraulika, gaz - Zenek, 691-718-300
l Skup książek, 22 826-03-83, 509-548-582.
l Cyklinowanie parkietu, bezpyłowe. Układanie. Profesjonalnie z gwarancją. Tel. 601 347 318
l Malowanie 722 920 650 l Pielęgnacja drzew i krzewów, wycinka, faktura 604 401 161
l DEZYNSEKCJA, skutecznie, 22 642-96-16. l Dezynsekcja. Pluskwy. Prusaki. 606 652 601
l Remonty - budowlane, ogrodzenia, 513 137 581
NAUKA l Angielski 601 333 707 l Biologia 607 153 493 l Matematyka 505 124 181 l Niemiecki 662 885 945 l Rysunek i malarstwo dla dzieci i młodzieży 501 378 956
NIERUCHOMOŚCI l Bezpośrednio Sprzedam Dom (możliwość zamiany) 250/1000; Ursynów, Puławska/Żołny 601 20 40 73 l Skup Mieszkań Za Gotówkę, Zadłużonych, Do Remontu, Z Komornikiem. Telefon: 697 257 176
PRACA - dam
l AAA Kupię płyty winylowe 609 155 327 l Antyki za gotówkę, obrazy, platery, militaria, srebra, zegarki, bibeloty i inne. Antykwariat ul. Dąbrowskiego 1, 22 848-03-70; 601-352-129 l Antyki, meble, obrazy, porcelanę, platery, srebro, płatne gotówką Antykwariat ul. Narbutta 23; 502 85 40 90, 22 646 32 67
USŁUGI
l Antyczne meble, obrazy, srebra, platery, odznaczenia, szable, książki, pocztówki, 601 336 063
l Ag. Dzienna 22.848 99 99 - Duże Zarobki! ( Panie 18-40l ) Puławska 43 m 1. l Kwalifikowany pracownik ochrony. Dworzec Centralny i Śródmieście. Umowa o pracę. System 12h. Atrakcyjne wynagrodzenie. 668 914 732, 725 500 079
RÓŻNE
l Antyki, meble, obra-
zy, książki, znaczki, medale, monety. Gotówka 22 235 38 79, 601-235-118
605 684 777 608 671 057
l Remonty kompleksowo, 509 690 395 l Tanie pranie dywanów, wykładzin , tapicerki 605 726 258
l Elektroawarie 507 153 734
l Wylewki agregatem, styrobeton, 668 327 588
KANCELARIA RADCÓW PRAWNYCH
ul. Mickiewicza 9, lok. U4 przy ul. gen. J. Zajączka tel. 22 241-17-14 office@bsskancelaria.pl pełny zakres spraw przedsiębiorców i osób fizycznych, w tym: odszkodowania, umowy, sprawy nieruchomości, spadki, rozwody, reprezentacja w sądzie i przed urzędami, profesjonalni pełnomocnicy. Uprzejmie zapraszamy
l Tapicerskie u klienta, 503-300-924
ZDROWIE
w zakładzie i u Klienta ul. Puławska 115a al. Zjednoczenia 13 pon. - pt. 10.00 - 18.00 pon. - pt. 9.00 - 17.00 soboty 10.00 - 14.00 tel. 22 834-09-82 tel. 22 843-04-88 690 618 634 www.vitroflex-warszawa.com
vitroflex@gmail.com
KANCELARIA PORAD PRAWNYCH, PODATKOWYCH I PRAKTYCZNYCH
POŁUDNIE na Facebook
http://www.facebook.com/ Poludnie.Gazeta
Fundacja Pomocy na rzecz Żołnierzy Armii Krajowej
Warszawa, ul. Korzenna 13 c tel. 22 842-81-32 Klientów i telefony przyjmujemy wyłącznie w godzinach: Pon., śr., czw. 16.00 – 19.00 wt. 8.00- 14.00
INFORMATOR POŁUDNIA POLICJA - 997 i 112 STRAŻ MIEJSKA - 986 STRAŻ POŻARNA - 998 i 112 POGOTOWIE - 999 i 112 l Całodobowa informacja pogotowia ratunkowego 197 90
HANDEL u Społem WSS Śródmieście, Warszawa, ul. Nowy Świat 53 www.wss.spolem.org.pl SDH Hala Mirowska pn-pt 7-20 sob 7-18 pl. Mirowski 1* Sklepy spożywcze: Foksal 12/14, Koszykowa 24, Koszykowa 31, Krakowskie Przedmieście 16/18, Miodowa 23, Mokotowska 67, Nowy Świat 53, Rzeczypospolitej 14, Solec 46, Solec 66, Solidarności 83, Widok 16, Wiejska 20, Wspólna 41, Wyki 11 Sklepy przemysłowe: Andersa 25, Długa 8/14, Mokotowska 67
BIURA OGŁOSZEŃ:
l 22 848 99 99 Ag. Masaże i nie l Ogłoszenia Południe Tylko Puławska/Madalińskiego tel./fax 22 844-39-45, tel. 22 844-19-15 ogloszenia@poludnie.com.pl reklama@poludnie.com.pl l Gimnastyka seniorów l ul. Na Uboczu 3 (NOK) „Continental”, tf. 22 648-29-41 505 122 514 l ul. Grzybowska 39 „atco”, 22 652-25-30, l Stomatologia pełen zakres, 22 620-17-83, 22 654-90-77 protezy akrylowe 350, szkielel Piaseczno, ul. Kniaziewicza 45 lok. 18, „Barcik" ty 550, protezy elastyczne 900, tel. 22 213-85-85, 601-213-555 korony porcelanowe 400, Ceny netto w zł. za jedno słowo na stronie Ogłoszenia drobne wypełnienia 60-90 zł, zapisy tel 660 018 065. 2,00 czcionka standardowa Adres Witosa 31, Panorama 2,50 czcionka standardowa wytłuszczona
USŁUGI SZKLARSKIE
PORCELANY, BIBELOTÓW
UL. POWSIŃSKA 106
l Eleketryk kuchnie 507 153 734
l Docieplanie budynków, poddaszy, malowanie elewacji, kilkunastoletnie doświadczenie, 501 62 45 62
SKUP KSIĄŻEK, DOJEŻDŻAMY PŁACIMY GOTÓWKĄ
l Docieplanie budynków, szybko, tanio, solidnie, 502 053 214
Spadkowe i małżeńskie spory majątkowe, rozwody Zniesławienia (cywilne) i pomówienia (karne) Obrona przed fiskusem i komornikiem Zasiedzenia, dział gruntów, odszkodowania Reprezentacja w procesach gospodarczych, cywilnych i rodzinnych
składa podziękowanie
Urzędowi d/s Kombatantów i Osób Represjonowanych za ogromną życzliwość i opiekę .
Fundacja Pomocy na rzecz Żołnierzy Armii Krajowej składa podziękowanie
2,50 CZCIONKA STANDARDOWA WERSALIKI 3,00 CZCIONKA WERSALIKI WYTŁUSZCZONE 4,00 czcionka kolorowa słowo w ramce + 100% do wyżej wymienionych Dział reklamy POŁUDNIE 22 844-19-15, 22 844-39-45 ogloszenia@poludnie.com.pl reklama@poludnie.com.pl
Specjalistyczna Przychodnia Fundacji Armii Krajowej na co dzień leczy pacjentów w zakresie chorób: - układu krążenia, zawały serca, udary mózgu, zakrzepica układu żylnego, miażdżyca tętnic Wykonujemy badania EKG, Echo Serca, EKG metodą Holtera-24h, badania analityczne krwi i moczu, USG Kości, USG Dopplera (badanie służące do jak najwcześniejszego wykrywania nawet drobnych schorzeń tętnic i żył, które w konsekwencji mogą prowadzić do udaru mózgu, zawału serca czy zatorowości płucnej, badanie spirometryczne (ocena czynności płuc), badanie dermatoskopem (urządzenie do diagnostyki zmian skórnych w tym onkologicznych) Lekarze specjaliści: l kardiolog (choroby serca), l chirurg naczyniowy, l chirurg ortopeda (układ kostny), l diabetolog (cukrzyca), l dermatolog (choroby skórne), l onkolog (choroby nowotworowe), l pulmonolog (choroby układu oddechowego), l neurolog (choroby Alzheimera, Parkinsona, powikłania błędnikowe, stwardnienie rozsiane, padaczka, migrena, zaburzenia snu), l reumatolog (układ kostno-stawowy), l gastrolog (schorzenia układu pokarmowego), l dietetyk (nadwaga). Polecamy również masaże urządzeniem Aquavibron – sprawdzony w szpitalach i sanatoriach – pozwala pozbyć się wielu drobnych, ale uciążliwych dolegliwości typu: nerwobóle, reumatoidalne zapalenie stawów, stany pourazowe. W środy przyjmuje chirurg naczyniowy specjalista od skutecznego leczenia ran pochodzenia cukrzycowego (leczący przewlekłe rany, w tym stopę cukrzycową) Godziny przyjęcia od 14.00 do ostatniego pacjenta.
Fundacji ,, Orlen – Dar Serca’’
za przyznanie części kwoty dotacyjnej na pokrycie kosztów naprawy aparatu tzw. echa serca – praktycznie podstawowego narzędzia pracy naszego kardiologa.
We wtorki przyjmuje specjalista od USG kostno-stawowego, oraz mięśni (uda, ramiona, barki)
Specjalistyczna Przychodnia Lekarska nr 1 Fundacji Armii Krajowej
POŁUDNIE na Twitter https://twitter.com/PoludnieGazeta
Ul. Puławska 26a - tel. 22 849 23 89
ul. Mariańska 1 (parter-róg Pańskiej) 22-654-55-05 22-654-65-29 Pon. – pt. 8.00-18.00, sob. 8.00-13.00 Przychodnia nie współpracuje z NFZ
14
www.poludnie.com.pl
POŁUDNIE - Głos warszawiaków
Wojewoda zmienia nazwy ulic
Podjąłem taką decyzję, bo chcę ANDRZEJ ROGIŃSKI - Upłynęło prawie 30 lat od transformacji ustrojowej w Polsce, a jednak w wielu miejscach nadal widnieją relikty niesławnej przeszłości. To najwyższy czas, żeby z przestrzeni publicznej usunąć komunistyczne symbole. W kwietniu ubiegłego roku weszła w życie ustawa określająca niezbędne procedury oraz narzędzia do przeprowadzenia dekomunizacji, jednak samorząd warszawski zignorował ten obowiązek – powiedział Zdzisław Sipiera, wojewoda mazowiecki. We d le z api s ów Us t aw y z 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej samorządy miały obowiązek dokonać zmiany nazw ulic i obiektów użyteczności publicznej do 2 września br. Jak poinformowała Ewa Filipowicz, rzecznik prasowy Wojewody Mazowieckiego, Wojewoda trzykrotnie na piśmie informował wszystkie gminy i powiaty o wejściu w życie ustawy dekomunizacyjnej oraz o procedurach i terminach z nią związanych. Duża część mazowieckich samorządów wywiązała się z obowiązków, jakie nałożyła na nie ustawa. - Część samorządów scedowała ten obowiązek na Wojewodę. W tych wszystkich przypadkach nie zawaham się skorzystać z ustawowych uprawnień. Samorząd
warszawski miał rok na nadanie nowych nazw i nie zrealizował zadania określonego w ustawie dekomunizacyjnej – powiedział Zdzisław Sipiera. Wojewoda wydał 47 zarządzeń zastępczych. Obok publikujemy wykaz ulic z dotychczasowymi nazwami i nazwami nadanymi przez Wojewodę. Podczas konferencji prasowej „Południe” zadało pytanie. Poniżej przedstawiamy zapis z dyktafonu. Tam gdzie znajdują się wielokropki Wojewoda ściszył głos w sposób uniemożliwiający czytelne nagranie. Reporter: - Panie wojewodo, na Ursynowie jest ulica Związku Walki Młodych. Zgodnie z wydanym przez pana zarządzeniem zastępczym ma się teraz nazywać Andrzeja Romockiego „Morro”. „Morro” to bardzo ładna postać. Ale ja mam pytanie natury prawnej. Mianowicie czy pan wojewoda zamierza spowodować nowelizację ustawy, na mocy której nazwy ulic są zmieniane. Mianowicie w artykule pierwszym, pierwszym ustępie tej ustawy jest napisane, że zmiana nazw dotyczy tych nazw ulic, placów, obiektów, które zostały nadane przez samorząd terytorialny. Tak się składa, że nazwa Związek Walki Młodych został nadany przez Radę Narodową, a więc nie przez samorząd terytorialny. Dziękuję.
Zdzisław Sipiera, wojewoda mazowiecki: - Przepraszam, jestem zażenowany. W końcu to pytanie jest takie, które można powiedzieć, to rozumiem, że ta nazwa, którą IPN umieścił na swej liście, jest nie zasługuje na zmianę… tak? Reporter - W ogóle nie o to chodzi. Ja zadałem pytanie prawne. I powiedziałem Andrzej „Moro” to naprawdę jest duża postać dla mnie. Wojewoda: - Dobrze. Reporter - Ale ja nie dyskutuję o nazwie Związek Walki Młodych. Ja po prostu pytam czy pan wojewoda zamierza podjąć działania idące w kierunku nowelizacji ustawy, aby można było to zrobić. Wojewoda: Nie widzę potrzeby. Reporter - Bo na razie ta decyzja jest niezgodna z prawem. Wojewoda: - Rozumiem, że to jest zapowiedź pewnej czynności. No to właśnie jest między innymi ta sytuacja. Reporter - To nie jest zapowiedź czynności, proszę mówić do dziennikarzy, bo ja nie jestem politykiem. Wojewoda: Panie redaktorze, jeżeli …. że szukajmy porozumienia .… sprawy są wtórne jeżeli pan będzie ….. to oczywiście od tego jest sąd, a nie pana wypowiedź, bo my mamy za dużo informacji, że każdy, kto się zajmuje polityką, dzisiaj mówi, że to jest niezgodne z konstytucją i to jest obwieszczenie …
Reporter: - Panie wojewodo Kobiecy głos: - Pan wojewoda już odpowiedział Wojewoda: Zgodnie z istniejącym polskim prawem, od tego jest, są ścieżki prawne, każdy może tę ścieżkę przejść, ja to dziś państwu zakomunikowałem te zmiany, a pan wchodzi w zagadnienia bardzo szczegółowe, które mówią, to jest niezgodne z prawem. Co ja mogę powiedzieć na ten temat? Ja uważam że jest zgodne z prawem. Reporter: - Panie wojewodo. Ale czy pan chce, żeby ulica ZWM nazywała się Andrzeja Morro. Czy pan chce, czy nie chce pan? Kobiecy głos: - Pan wojewoda już odpowiedział. Reporter: - Bo jeżeli pan chce, to wobec tego. Wojewoda: - Podjąłem taką decyzję, bo chcę. Reporter: - To jeśli pan chce to czy pan może być konsekwentny i spowodować nowelizację ustawy. Mnie tylko o to chodzi. Wojewoda: Dobrze. Reporter.: Czy to takie trudne? I bardzo bym prosił, żeby pan to. Wojewoda: Taką informację …. Reporter: - Będę pytał, czy pan wojewoda się tym zajął. Dziękuję bardzo. Wojewoda: …tak że spokojnie będziemy. Dyrektor wydziału prawnego Wojewody to słyszy i tak dalej.
Andrzej Romocki „Morro” Działalność konspiracyjną Andrzej Romocki rozpoczął w 1940 roku. W PET-cie kierował grupą mokotowską. W 1941 r. wraz z organizacją przeszedł do kierowanego przez Aleksandra Kamińskiego Małego sabotażu „Wawer”. W następnym roku, gdy „Wawer” znalazł się w strukturach Szarych Szeregów, przewodził drużynie Sad 400, w Hufcu dowodzonym przez Jana Bytnara. Po utwo-
rzeniu batalionu „Zośka” był dowódcą II plutonu 2. kompanii „Rudy”, a następnie mianowany na dowódcę 2. kompanii. Ukończył kurs podharcmistrzowski, tzw. „Szkołę za lasem”. Ukończył również Szkołę Podchorążych Rezerwy Piechoty Agricola . W maju 1944 r. wziął udział w kursie harcmistrzowskim. W mieszkaniu Romockich mieścił się lokal kontaktowy 2. kompanii.
Jako dowódca 2. kompanii i zastępca dowódcy batalionu, 1 sierpnia 1944 r. stawił się na miejscu koncentracji Brody 53 w fabryce „Telefunken” na rogu Mireckiego i Karolkowej na Woli. Drugiego dnia powstania plutony pod jego dowództwem zdobyły dwa czołgi typu pantera. Brał udział w zdobyciu Szpitala św. Zofii oraz Gęsiówki. Walczył o utrzymanie powstańczych sta-
Gratka dla varsawianistów, polecane dla inżynierów, radnych, ludzi kochających Warszawę. Jeszcze jest w sprzedaży „Metro w Warszawie” – Andrzej Rogiński, twarda oprawa, 208 stron, 70 zdjęć, 23 ilustracje, 7 tabel. Cena 36 zł. Zamówienia proszę przesyłać na adres wydawcy książki: ksiazkaometrze@ poludnie.com.pl lub: 02-784 Warszawa, ul. Dembowskiego 8, redakcja „Południe”. Znając nr telefonu, adres e-mail zamawiającego, łatwiej będzie ustalić sposób przekazania egzemplarzy.
nowisk na Woli, w rejonie cmentarzy. Ciężko ranny w twarz pod koniec sierpnia, podjął udaną próbę przedostania się kompanii „Rudy” ze Starówki do Śródmieścia przez zajęty przez Niemców Ogród Saski. Na początku września wraz z batalionem przeszedł na Czerniaków. Przewodził w walkach na ulicach Książęcej oraz Rozbrat. Dowodził walką o utrzymanie przyczółka czerniakowskiego dla przybywających z pomocą żołnierzy 1 Armii Wojska Polskiego. Zginął 15 września na Solcu w wieku dziewiętnastu lat, trafiony w serce, prawdopodobnie od kuli niemieckiej. Aczkolwiek inna hipoteza brzmi, że od kuli lądującego akurat zwiadu „berlingowców” na Górnym Czerniakowie. Za walki w powstaniu warszawskim uhonorowany Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari i dwukrotnie Krzyżem Walecznych. Wiele drużyn harcerskich przybrało jego imię. Jego postać spopularyzowała książka Aleksandra Kamińskiego „Kamienie na szaniec”.
p.
Nazwa jednostki (dzielnicy)
1 2
Michała Sobczaka Bemowo
3 4 5
Białołęka
6 7
Nazwa wymagająca zmiany
Gen. Sylwestra Kaliskiego Ppłk Wacława Witolda Szadkowskiego Henryka Jędrzejowskiego Natalii Gąsiorowskiej Teodora Duracza
Bielany
Antoniego Parola
9
Kazimierza Grodeckiego Józefa Balcerzaka
10
Oskara Langego
8
11 12 13
Mokotów
14 15 16 Praga Południe 17
Wincentego Rzymowskiego Zygmunta Modzelewskiego Heleny Kozłowskiej Piotra Gruszczyńskiego Franciszka Józefa Bartoszka I Praskiego Pułku WP Sylwestra Bartosika
Nowa nazwa Płk Władysława Beliny-Prażmowskiego Gen. Witolda Urbanowicza Mjr Hieronima Dekutowskiego „Zapory” Rtm. Zbigniewa Dunin-Wasowicza Władysława Poboga Malinowskiego Zbigniewa Romaszewskiego Józefa Sawy Calińskiego Mjr Adolfa Pilcha „Doliny” Stanisława Kasznicy Premiera Tomasza Arciszewskiego Przemysława Gintrowskiego Jacka Kaczmarskiego Grażyny Gęsickiej Gustawa Szaramowicza Stanisława Pyjasa Żołnierzy I Praskiego Pułku WP Grzegorza Przemyka
18 Praga Pół19 noc
Batalionu Platerówek Platerówek
20
Franciszka Ilskiego
Rembertów
21 22 23
Śródmieście
24 25 26 27 Targówek 28 29 Ursus 30 31 32
Ursynów
33 34 35 Wawer 36 37 38 39
Wesoła
40 41 42
Włochy
43 44 45 Wola
Dąbrowszczaków
Antoniego Kacpury Edwarda Fondamińskiego Józefa Lewartowskiego Leona Kruczkowskiego al. Armii Ludowej
Borysa Sawinkowa Mjr Tadeusza Furgalskiego „Wyrwy” Stefana Melaka Leona Rodala Marka Edelmana Zbigniewa Herberta
Lecha Kaczyńskiego Ks. Władysława Mieczysława Fersta Gurgacza Jadwigi i Witolda Zbigniewa StypulKokoszków kowskiego Mjr Mariana Henryka Sternhela Bernaciaka „Orlika” II Armii Wojska Żołnierzy II Armii Polskiego Wojska Polskiego Związku Walki Andrzeja RomockieMłodych go „Morro” Kazimierza Kardasia Służby Polsce „Orkana” Jana Wasilkowskiego Wojciecha Kilara Stanisława Rodziny Ulmów Kulczyńskiego Sergiusza PiaseHeleny Wolff ckiego Romana Pazińskiego Mjr Józefa Jagmina Bronisława WesoGen. Stanisława łowskiego Bułak-Bałachowicza Wincentego Bohaterów z kopalni Pstrowskiego „Wujek” I Praskiego Pułku Władysława WP Raczkiewicza Stanisława Anny Walentynowicz Wrońskiego Zofii Hanki Sawickiej Kossak-Szczuckiej Bolesława Marka Gidzińskiego Nowakowskiego Komitetu Obrony 17 stycznia (1945r.) Robotników Jana Szałka Olgi Johann Emanuela SzafarJana Szymczaka czyka Antoniego Adama Bienia Dobiszewskiego
46
Małego Franka (Zubrzyckiego)
Danuty Siedzikówny „Inki”
47 Żoliborz
Stanisława Tołwińskiego
Ppłk Macieja Kalenkiewicza „Kotwicza”
15
POŁUDNIE - Głos warszawiaków
Sąd zdecyduje o tym kto będzie sprawował władzę w dzielnicy
Nowa koalicja na Bemowie MARCIN KALICKI
dokończenie ze strony 2 czy stanowisko dotyczące zarządzenia zastępczego Wojewody w sprawie zmiany nazwy ulic Bemowa – to tylko niektóre bardzo ważne dla przyszłości Bemowa tematy, które powinny być przedmiotem obrad Rady Dzielnicy. Ogłoszenie przerwy w obradach na trzy miesiące spowodowałoby paraliż najważniejszego organu uchwałodawczego i kontrolnego, tj. Rady Dzielnicy,
i uniemożliwiłoby wypełnianie obowiązków radnym, co należy uznać za brak odpowiedzialności i działanie na szkodę dzielnicy i jej mieszkańców. Przyjęta obrona poprzez paraliż pracy Rady dla zachowania funkcji przewodniczącego Rady jest nieprzyzwoita i nie do przyjęcia. Z decyzją przewodniczącego nie zgodzili się przedstawiciele opozycji. Czternastu radnych klubów Dla Bemowa, Wybie-
ram Bemowo oraz Bemowskiej Wspólnoty Samorządowej postanowiło obradować. Zebranie prowadziła radna-seniorka, Wiesława Schubert-Figarska. – Co do wznowienia sesji to wyrok NSA (z analogicznej sytuacji na Białołęce), który teraz należy traktować jako wykładnię prawa mówi jasno: przewodniczący nie ma prawa blokować swojego odwołania np. poprzez robienie długich przerw. Jeśli
Mętna woda
FOT. ARO
Jan Śpiewak, radny Śródmieścia, podczas konferencji prasowej (13 bm.) przedstawił koalicję „Ratujmy Śródmieście”. Tworzą ja wspólnoty mieszkaniowe, spółdzielnie i osoby prywatne w sile kilkuset osób, które nie chcą uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania części Śródmieścia (rejon Poznańskiej). Uważają, że plan stanowi wizję deweloperów. Ich zdaniem budynki szkolne dawnej „Hoffmanowej” mógłby stać się centrum społecznym rejonu ulic Nowogrodzkiej i Emilii Plater. - Jeśli teraz procedowany plan nie zostanie uchwalony, to następny powstanie później. - Tak. - Czy Pan nie obawia się wobec tego, że będzie można budować na podstawie tzw. wuzetek (warunków zabudowy) ? - Właśnie budują. Widać z tego, że radny sam sobie zaprzeczył. Pewne jest to, że brak miejscowego planu sprzyja mętnym interesom w mętnej wodzie.
Krzyżówka Ursynowska Poziomo: 1. Ulica aktualnie w budowie, łącząca Ursynów z Wilanowem 7. Klimatyczna, ochronna lub bezpieczeństwa 9. Do wiercenia dużych otworów lub wzmacniające ukruszone zęby 10. Motyl „królowej” 15. Spółdzielnia mieszkaniowa, z której wydzieliła się spółdzielnia „Ursynów” 16. Parafia na Kabatach, pod wezwaniem patrona Warszawy Pionowo: 2. Matecznik, knieja 3. Zwierzę z ursynowskiego herbu 4. Statek na dnie morza 5. Księża, stan duchowny 6. Imię Musk’a – założyciela ���������������������� SpaceX 8. Ulica na Ursynowie imienia pułkownika, który uciekając brawurowo z niewoli uniknął losu polskich oficerów w Katyniu 11. Łączą metalowe części np. statku 12. Płaczka, mazgaj 13. Typ budowli sakralnej w religii Słowian 14. Pionowa podpora konstrukcji Litery w ciemniejszych polach czytane kolejno rzędami utworzą hasło.
bezwzględna większość radnych chce dalej procedować może to robić, stosując do tego odpowiednie przepisy statutu (obrady prowadzi wtedy najstarszy radny). Prawdopodobnie nasza sprawa też się zakończy w WSA czy NSA, ale ponieważ jest już gotowe orzecznictwo, to na wyroki będziemy czekać znacznie krócej niż Białołęka – mówi Maciej Ryszkowski z klubu Wybieram Bemowo. Podobnego zdania jest także Krystian Barciński z klubu Dla Bemowa. – Zarządzenie przerwy było oczywiście nieskuteczne – zgodnie z przywoływanym przeze mnie w trakcie sesji orzeczeniem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego – otwarcie sesji przez przewodniczącego i ogłoszenie przerwy lutego 2018 roku stanowi w sensie prawnym czynność pozorną, a zatem nieskuteczną. Nowa koalicja Nowa większość w Radzie Dzielnicy najpierw w tajnym głosowaniu odwołała Marka Cackowskiego z funkcji przewodniczącego oraz Adama Niedziałka z funkcji wiceprzewodniczącego. Następnie wybrała Hannę Głowacką z BWS przewodniczącą Rady. Nowymi wiceprzewodniczącymi wybranymi przez czternastu radnych zostali Adam Zawistowski (Dla Bemowa) i Maciej Ryszkowski (Wybieram Bemowo). – Jeśli chodzi o wznowienie obrad uważam, że posunięcie radnych opozycji było zbyt pochopne i nienależycie przemyślane. W mojej opinii mogło dojść do naruszenia prawa. Możliwe, że w tej kwestii ostatecznie będzie musiał wypowiedzieć się sąd – powiedziała Patrycja Czerska (PO).
– Sesja była przełomowa w zakresie Bemowa i historyczna w dziejach warszawskiego samorządu. Przełomowa, bo powstała nowa koalicja na Bemowie, a historyczna, bo pierwszy raz w dzielnicy Warszawy powstała koalicja bez głównych ogólnopolskich partii politycznych – oświadczył Jarosław Oborski (Wybieram Bemowo). Koalicja lokalnych ugrupowań chce także wybrać w najbliższych dniach nowy Zarząd Dzielnicy. – Na pewno nie zgodzimy się, aby Zarząd nie reprezentował większości w Radzie Dzielnicy. Działania przewodniczącego nie tylko zmierzają do uniemożliwienia odwołania go ze stanowiska, ale do paraliżu prac Rady, m.in. po to, aby nie mogła ona dokonać zmian w zarządzie. To oczywiste – oświadczył Robert Podpłoński (BWS). – Wspólne cele mamy omówione, ogłosimy je po wyłonieniu nowego Zarządu. Dla mnie ważne jest stworzenie kolejnego przedszkola na Jelonkach, wydłużenie ul. Człuchowskiej do ul. Szeligowskiej, sprawne dokończenie Lazurowej, budowa alejki w Parku Anieli Krzywoń, dokończenie ścieżki rowerowej wraz z chodnikiem wzdłuż Poł-
czyńskiej, poprawienie komunikacji autobusowej na Jelonkach, budowa Kopalnianej, remont Borowej Góry – dodał Jarosław Oborski (Wybieram Bemowo). – Spotykamy się na kolejnym posiedzeniu Rady Dzielnicy 14 lutego, aby wówczas kontynuować przerwane posiedzenie. Cała reszta to kolejny „teatrzyk”, do którego dołączyła teraz Bemowska Wspólnota Samorządowa: widzieliśmy już Władymira Putina wiszącego na ratuszu, słyszeliśmy zapowiedzi powołania komisji śledczej na Bemowie, mówiono o zorganizowaniu „Koncertu Wolności” z udziałem Pawła Kukiza... Ja bym jednak wolał, aby radni skupiali się na pracy merytorycznej, wspierając budowę now ych szkół, przedszkoli i przychodni, a nie na próbach wywołania kolejnego zamieszania, po to tylko aby było o ich głośno w lokalnych mediach, ponieważ na tym traci cała nasza dzielnica – mówi radny Zbigniew Chmiel. O tym, czy sesja została kontynuowana zgodnie z prawem, zgodnie z wypowiedziami niektórych radnych zadecyduje sąd. Pewne jest jedno: o bemowskim samorządzie jeszcze w najbliższym czasie usłyszymy.
16
POŁUDNIE - Głos warszawiaków
www.poludnie.com.pl