Magazyn Życie Handlowe 06.2012

Page 1

06/2012 CZERWIEC 2012 CENA: 10,70 ZŁ (Z VAT) ISSN: 1231-2010

Euro Wznieciło rewolucję na sklepowych półkach str. 34

w w w.ZYCIEHANDLOWE.COM

Temat numeru: Mistrz kuchni Robert Sowa serwuje śródziemnomorskie przysmaki str. 27

Reportaż: Muszkieterowie odsłaniają swoje francuskie tajemnice str. 18


P o go d z i n a c h

2]

h i s tori a marki


P o godz in a ch

maj 2011

[3


P o go d z i n a c h

h i s tori a marki

Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.


Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.


P o go d z i n a c h

h i s tori a marki

Wydawca Media Direct Sp. z o.o. ul. Młynarska 7, 01-205 Warszawa tel. (22) 539-59-40, fax (22) 539-59-50 www.portalFMCG.pl

Smacznych wakacji!

Organizator konkursu

Jeśli sklepy chcą zwiększyć obroty, muszą dopasować wakacyjną ofertę do wymagań ludzi aktywnych. Zarząd Radomir Jaszczuk, Beata Farmus Prezes Radomir Jaszczuk rjaszczuk@zyciehandlowe.com Redaktor Naczelny Krzysztof Wojciechowski, (797-294-894) kwojciechowski@zyciehandlowe.com Sekretarz Redakcji Magdalena Stosio-Róg, (608-022-202) mstosio@zyciehandlowe.com Redaktor Mariusz Polit, (510-262-622) mpolit@zyciehandlowe.com Szef działu reklamy Rafał Chudzik, (502-282-990) rchudzik@zyciehandlowe.com Reklama Karolina Miciak, (502-090-590) key account manager kmiciak@zyciehandlowe.com Krystian Kosior, (510-808-508) key account manager kkosior@zyciehandlowe.com Kamil Markiewicz, (513-148-513) key account manager kmarkiewicz@zyciehandlowe.com Marta Iwanowska (517-961-408) Key Account Manager miwanowska@zyciehandlowe.com Marek Siwecki, (502-482-320) key account manager msiwecki@zyciehandlowe.com Prenumerata Ewa Kiełczykowska, 22 539 59 41 prenumerata@zyciehandlowe.com Dystrybucja Andrzej Rutkowski, (509-970-575) arutkowski@zyciehandlowe.com Opracowanie graficzne Concept Studio, (22) 841-53-55 biuro@conceptstudio.org Druk Ortis Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo redakcyjnego opracowania tekstów przyjętych do druku. Nakład: 70 000 egz., cena egz: 10,70 zł (z 7% VAT)

Pismo przeznaczone dla specjalistów dystrybucji. Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń. Wszystkie prawa zastrzeżone ©.

6]

Wakacje tuż-tuż. Po raz pierwszy od lat będą one jednak inne niż zazwyczaj. Dlaczego? Poprzedzi je bowiem wielka piłkarska fiesta, która z pewnością nakręci koniunkturę wielu placówek handlowych. Najbardziej odczują ją sklepy w czterech polskich miastach będących współgospodarzami Euro. No, może jeszcze zlokalizowane tam, gdzie europejscy królowie futbolu mają swoje bazy treningowo-noclegowe. Ale ten czas piłkarskiego święta skończy się z upływem czerwca. Wtedy też skończy się święto kibiców, których, jak wiemy, mamy najlepszych na świecie. Co to jednak ma wspólnego z handlem? Ano to, że wielu z naszych rodaków swoje oszczędności, które odłożyli na wakacje, wyda podczas Euro. Oznacza to, że wielu z nas nie pojedzie w tym roku na żaden dłuższy urlop. Potwierdzają to cykliczne badania „Barometr Providenta”, według których 2/3 Polaków o średnich i niskich dochodach zostanie w tym roku w domu. To niepokojący scenariusz, zwłaszcza dla handlowców z miejscowości żyjących głównie z turystów (tak jak np. region warmińsko-mazurski, o czym piszemy na str. 28). Jednak pocieszający dla detalistów jest fakt, że spośród tych, którzy wybierają się na urlop, aż 83 proc. – według tych samych badań – deklaruje, że spędzi go w Polsce. W dodatku blisko połowa zrobi to aktywnie i z pomysłem. To sygnał, że sklepy nie mogą swojej wakacyjnej oferty ograniczać tylko do produktów podstawowych. Jeśli chcą zwiększyć obroty, muszą dopasować ją do wymagań ludzi energicznych i ciekawych świata. Dlatego w tym numerze podpowiadamy m.in., jak odpowiednio ustawić energetyczną półkę w sklepie (str. 90) oraz jakie produkty powinny się w nim znaleźć, by rodzimi turyści choć przez chwilę poczuli się, jak na wybrzeżu Morza Śródziemnego (str. 22), o którym, nawet jeśli nie mogą tam pojechać, to jednak marzą. Aby te marzenia choć trochę urzeczywistnić, poprosiliśmy też Roberta Sowę, jednego z największych polskich mistrzów kuchni, by podzielił się z nami kilkoma przepisami na oryginalne, ale zarazem proste dania kuchni śródziemnomorskiej (str. 27). Wszystkim Czytelnikom życzymy zaś już dziś nie tylko dobrych, ale i smacznych wakacji! Życzę miłej lektury Krzysztof Wojciechowski redaktor naczelny


P o godz in a ch

maj 2011

[7


REPORTAŻ: Muszkieterowie odsłaniają swoje francuskie tajemnice

18

w w w.ZYCIEH AK TUALNOŚCI Czytelnicy „Życia Handlowego” wygrali bilety na Euro!..................10 EKO Holding prognozuje udane półrocze..............................................10 Spar usadowił się w Rybniku...........................................................................10 Mniejsze formaty przyszłością handlu......................................................12 Zott przejmuje fabrykę w Raciborzu..........................................................12 Odido ustrzeliło w Puławach tysiaka..........................................................12 Specjałowe biesiadowanie w Jasionce.....................................................14 Selgros świętuje jubileusz i otwiera kolejną halę na Śląsku........16

REPORTAŻ Muszkieterowie odsłaniają swoje francuskie tajemnice ...............18

TEMAT NUMERU

27

Kuchnia śródziemnomorska Przybywa makaroniarzy nad Wisłą................................................................22

TEMAT NUMERU: Mistrz kulinarny Robert Sowa serwuje specjały kuchni śródziemnomorskiej

RAPORT Z REGIONU

Województwo warmińsko-mazurskie : Polowanie na turystów........................................................................................28 Mikołajki jak Twin Peaks......................................................................................30 Olsztyński detal z jednego pnia.....................................................................32

MISTRZOST WA 2012 W SKLEPIE Euro wznieciło rewolucję na półkach........................................................34

STRATEGIE Hoop szturmuje wodne podium..................................................................38

RYNEK

RAPORT Z REGIONU: Warmińsko-mazurskie – polowanie na turystów

R E K L A M A

28

Coraz mocniejsza alternatywa dla piwa...................................................40 Sklepowy bar sałatkowy.....................................................................................46 Coś na ząb dla studenta na wakacjach....................................................52 Czyste i pachnące to za mało.........................................................................54

NOWE PRODUKTY Artykuły spożywcze................................................................................................58

§

PRAWO Umowa-zlecenie wcale nie taka straszna

82


06/2012

ANDLOWE.COM Wyborowa – nowe szaty królowej.................................................................72 Artykuły kosmetyczne...........................................................................................74 Artykuły chemiczno-higieniczne....................................................................76

MISTRZOSTWA 2012: Euro zrewolucjonizowało sklepowe półki

34

PROMOC JE I K AMPANIE ..................................................................78 PR AWO Umowa-zlecenie wcale nie taka straszna...............................................82

K ARIER A Specjaliści od sukcesu w internecie...........................................................84

AUTO W FIRMIE Wolimy naprawiać sami......................................................................................86 Muszkieterowie idą w paliwa..........................................................................86 Fiat Panda najlepszy dla firm...........................................................................86 Oczy szeroko otwarte..........................................................................................87 Coraz więcej dostawczaków Volkswagena na drogach.................87 Auto-Spa zawitało na Pomorze i zadebiutowało na NewConnect................................................................87

52

RYNEK: Coś na ząb dla studenta na wakacjach

WYPOSA ŻENIE Czym się kierować przy wymianie oprogramowania.....................88 Zebra oferuje drukarki do magazynów....................................................88 Społem wdraża samoobsługowe kasy......................................................89 Etui na tablety od Hamy....................................................................................89 Tango City wjeżdża do sklepów....................................................................89 Suszarka idealna do masarni i dla przetwórstwa...............................89

MERCHANDISING Czerwony byk napiera na półkę....................................................................90 Kiedy Ludwik jest najbardziej szczodry.....................................................92 Domowe nalewki proste jak nigdy.............................................................94

PO GODZINACH Przepisy.........................................................................................................................96 Krzyżówka z nagrodami.....................................................................................98

MERCHANDISNG: Czerwony byk napiera na półkę

przebojowe

produkty

90

2012

nia Już w tym miesiącu Wielka Gala wręcze 2012 roku statuetek dla Przebojowych Produktów


ak t u a l n o s c i

Konkurs rozstrzygnięty

Eko Holding prognozuje udane półrocze

Przychody Eko Holdingu w I kwartale wyniosły 434 mln zł i były o prawie 30 proc. wyższe niż rok wcześniej. Zysk brutto sięgnął 3 mln zł i wyniósł niemal 75 proc. wyniku z całego 2011 roku.

Czytelnicy „Życia Handlowego” wygrali bilety na Euro!

– Pod względem przychodów to najlepszy pierwszy kwartał w historii Grupy – mówi Krzysztof Gradecki, prezes Eko Holdingu. – Zauważamy R E K L A M A

Nasi Czytelnicy – Piotr Mazur i jego syn Mikołaj – pojechali na mecz mistrzostw Europy w piłce nożnej. Zostali bowiem laureatami piłkarskiego konkursu „Życia Handlowego”, w którym fundatorem nagród była firma Coca-Cola HBC Polska.

A

by wygrać bilet na mecz Euro, wystarczyło wysłać do nas własną propozycję na czytelne uzupełnienie zdania: „Jestem kibicem, bo…”. I choć konkurencja okazała się spora, to jednak komisja konkursowa nie miała większych problemów z wytypowaniem zwycięzcy. Propozycja pana Piotra Mazura z miejscowości Ryki – która brzmiała: „Jestem kibicem, bo piłka to życie” – najbardziej przypadła jej członkom do gustu. W efekcie nasz laureat otrzymał podwójny bilet na mecz Hiszpania – Irlandia, który odbył się 14 czerwca w Gdańsku. Wiemy, że wybrał się na niego ze swoim synem Mikołajem. Obu Panom serdecznie gratulujemy. Z kronikarskiego obowiązku dodajmy jeszcze, że do kilku innych uczestników naszego konkursu, których propozycje również spotkały się z uznaniem komisji, trafiły piłki Tango 12, takie same jakimi europejscy królowie futbolu grają na mistrzostwach. Fundatorem wszystkich nagród była firma Coca-Cola HBC Polska, której z tego miejsca dziękujemy.

10]

Spar usadowił się w Rybniku Ruszył kolejny sklep sieci Spar. Został ulokowany w nowym wielokondygnacyjnym centrum handlowym w Rybniku, powstałym przy ul. Obwiednia Południowa 3. Jego powierzchnia ma 400 mkw.

W

sklepie do dyspozycji klientów oddano między innymi doskonale zaopatrzone samoobsługowe i tradycyjne stoisko garmażeryjne oraz samoobsługowe stoisko z dużym wyborem win i alkoholi. Poza tym na wszystkie osoby, które przyjdą tu na zakupy, czeka szeroka oferta produktów w atrakcyjnych cenach; w tym

pozytywne zmiany w naszym otoczeniu rynkowym. Osiągnęliśmy marżę brutto na sprzedaży na poziomie niewiele mniejszym niż w rekordowym pod tym względem pierwszym kwartale 2011 roku. W kolejnych miesiącach oczekujemy dalszego wzrostu marż. Mogę śmiało powiedzieć, że nasza prognoza wyników za pierwsze półrocze 2012 roku jest niezagrożona – dodaje Gradecki. Zarząd Eko Holdingu prognozuje, że w I półroczu tego roku wypracuje 869,5 mln zł przychodów ze sprzedaży, co będzie oznaczało wzrost o prawie 27 proc. w porównaniu z wynikiem osiągniętym w I połowie 2011 roku (685,1 mln zł). W I kwartale 2012 roku w sieci sklepów Eko (299 placówek) zostały zakończone prace projektowe zmierzające do odświeżenia wizerunku oraz poprawy ich funkcjonalności. Nowa koncepcja jest wdrażana we wszystkich nowo otwieranych i remontowanych placówkach. Z badań Eko Holdingu wynika, że w sklepach po remodelingu wzrasta liczba klientów i wartość koszyka zakup pieczywo, wyroby cukiernicze, świeże warzywa i owoce oraz cenione przez klientów produkty regionalne. W dniu otwarcia sklepu pojawiło się w nim ponad 2 tysiące klientów. – Nowy Spar w Rybniku ma bardzo dobrą lokalizację. Centrum handlowe, w którym się mieści, jest usytuowane przy bardzo ruchliwej obwodnicy. Dlatego liczymy na dużą liczbę klientów zmotoryzowanych i dzięki temu na wysoki koszyk zakupów – mówi kierownik sklepu Krzysztof Zimończyk. Poza supermarketem Spar w nowo powstałym centrum handlowym znalazły się sklepy odzieżowe oraz obuwnicze znanych i cenionych marek, a dla klientów przygotowano ponad 100 miejsc parkingowych. Spar jest największą na świecie franczyzową siecią sprzedaży detalicznej. W Polsce od 2010 roku należy do jednej z największych grup dystrybucyjnych – Grupy Kapitałowej Bać-Pol.



ak t u a l n o s c i

Zott przejmuje fabrykę w Raciborzu

Forum Współpracy

Mniejsze formaty przyszłością handlu

Firma Zott Polska podpisała przedwstępną warunkową umowę kupna zakładu produkcyjnego od Raciborskiej Spółdzielni Mleczarskiej.

Nowoczesny handel w Polsce to już nie hipermarkety, ale mniejsze formaty dostosowane do potrzeb lokalnego nabywcy – i to właśnie one mają największy potencjał wzrostu – stwierdził Luis Amaral, prezes firmy Eurocash, podczas Forum Współpracy – corocznego spotkania menedżerów branży FMCG organizowanego przez ECR Polska.

P

relekcja Luisa Amarala o istocie współczesnego handlu detalicznego rozpoczęła tzw. sesję strategiczną całej imprezy. Po nim głos zabrała Claudia Suarez Gapp z Nielsena, która zaprezentowała, jak skutecznie budować satysfakcję klienta w kanałach B2B i jak uczynić relacje z klientem zyskownymi. O nowym podejściu do shopper marketingu i koncepcji Consumer & Shopper Journey opowiedział Luc Demeulenaere z ECR Europe. Sesję strategiczną zamknęła prof. Anna Giza-Poleszczuk wystąpieniem na temat socjologii współczesnego nabywcy. Od niej uczestnicy dowiedzieli się m.in., że konsumenci są już zmęczeni nieustanną koniecznością dokonywania wyborów i podświadomie dążą do ich ograniczenia, co ma niebagatelne znaczenie dla współczesnego handlu i marketingu. Konferencja Forum Współpracy odbyła się 30 maja w hotelu Hyatt. Wzięli w niej udział szefowie i przedstawiciele najważniejszych firm branży FMCG – zarówno producentów, jak i dystrybutorów, detalistów czy dostawców usług – blisko 150 istotnych graczy rynkowych, a także przedstawicieli organizacji branżowych i mediów. Kolejne Forum Współpracy za rok. Już dziś warto zarezerwować sobie termin 6 czerwca 2013 r.

12]

R E K L A M A

RSM w Raciborzu to przedsiębiorstwo średniej wielkości, posiadające certyfikat ISO 22000:2005, ukierunkowane na produkcję twarogów, śmietan, serków śmietanowych, napojów mlecznych, masła oraz sera typu mozzarella. Produkty spółdzielni zostały uhonorowane w przeszłości przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi znakiem jakości „Poznaj Dobrą Żywność” (PDŻ). Wraz z przejęciem raciborskiego zakładu produkcyjnego, firma Zott rozszerzy swoje portfolio o nowe, wysokiej jakości produkty. W międzyczasie opracowywana będzie koncepcja dostosowania zakładu do polityki markowej Zott Polska, która z pewnością przyczyni się do korzystnych zmian. Zawarcie umowy końcowej i związane z tym przejęcie Raciborskiej Spółdzielni Mleczarskiej będzie możliwe dopiero po otrzymaniu pozytywnej opinii Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Odido ustrzeliło w Puławach tysiaka W Puławach otwarty został tysięczny sklep Odido. W ceremonii przecięcia wstęgi uczestniczyli przedstawiciele firmy Makro Cash & Carry, która blisko rok temu uruchomiła tę sieć.

O

dido jest jedną z największych sieci w Polsce, zrzesza 1000 niezależnych właścicieli sklepów spożywczych. Obecna jest na terenie całego kraju, zarówno w miastach, jak i na wsi. Sklepy Odido zostały zaprojektowane zgodnie z najnowszymi trendami rynkowymi. Ich atutem jest szeroki wybór artykułów świeżych: nabiału, warzyw i owoców. Sieć jest zaangażowana w kampanię społeczną „Tu mieszkam, tu kupuję”, która została zainicjowana w odpowiedzi na gwałtowny spadek liczby małych lokalnych sklepów w Polsce. Chce też popularyzować kulturę robienia zakupów blisko domu. Ta filozofia działania bliska jest właścicielce nowo otwartego sklepu w Puławach. – Mam stałych klientów. Znam ich, a co więcej sama ich obsługuję. Chwalę sobie ten indywidualny kontakt z ludźmi, dla których pracuję – mówi Ewa Dziedziak, prowadząca Odido w Puławach.


Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.


a kt u a ln o s c i

Specjałowe biesiadowanie w Jasionce Pod koniec maja na terenie Dworu Ostoya w Jasionce odbyła się kolejna biesiada handlowa zorganizowana przez Specjał. Udział w niej wzięło ponad 130 producentów i niemal trzy tysiące detalistów.

P

iknik tradycyjnie składał się dwóch części: handlowej oraz biesiadnej. R E K L A M A Poprzedziło go walne zgromadzenie akcjonariuszy PSH Nasz Sklep oraz merytoryczna prezentacja pt. „W jakim kierunku zmierza handel FMCG w Polsce? Rola Grupy Kapitałowej Specjał w procesie kreowania rynku”. Jej prelegentami byli Krzysztof Tokarz, prezes GK Specjał, oraz Robert Krzak, dyrektor rozwoju oraz Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są członek zarządu GK Specjał. jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem W imprezie uczestniczyło ponad 130 lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa producentów z branży FMCG, którzy prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. przygotowali dla współpracujących ze Specjałem detalistów atrakcyjną ofertę. Zabawę i rozmowy handlowe urozmaicały degustacje, do których zapraszali niemal wszyscy obecni na biesiadzie wytwórcy wędlin, lodów czy wyrobów alkoholowych. Realizacji ich planów sprzedażowych sprzyjała słoneczna pogoda, Zakończeniem części handlowej była zabawa, dzięki której na pikniku pojawiło się wielu han- która trwała do białego rana przy grillach, piwie dlowców z całymi rodzinami. Władze Specjału oraz muzyce zespołu biesiadnego. Zwiedzająszacują, że w trakcie targów umowy podpisa- cy mogli spróbować swoich sił w ujeżdżaniu ło ponad 3 tysiące klientów. Najlepsze obroty byka i powalczyć o Puchar Prezesa. Wieczorną podczas targów zanotowały: Grupa Maspex, atrakcją okazał się pokaz sztucznych ogni. Kraft Foods, Nestle, Stock oraz ZT Kruszwica.

Najlepsze obroty podczas targów zanotowały: Grupa Maspex, Kraft Foods, Nestle, Stock oraz ZT Kruszwica. Impreza była również okazją do wręczenia dyplomów i nagród dla franczyzobiorców w ramach promocji „Wielkie punktowanie”. Laureatami zostały: Gminna Spółdzielnia „SCh” w Leżajsku; FHU „PLUS-BIS” Józef Gonet Andrzej Gonet; Gminna Spółdzielnia „SCh” w Strzyżowie; FU „Wolant” Wolanin Paweł; Gminna Spółdzielnia „SCh” w Rymanowie; Sklep Ogólnospożywczy Bogdan Świder; Gminna Spółdzielnia „SCh” w Domaradzu; Delikatesy „Jantar” Marek Pawełko; Gminna Spółdzielnia „SCh” w Brzostku. Dyplomy za wzorową działalność otrzymali: Gminna Spółdzielnia „SCh” w Grodzisku Dolnym, Gminna Spółdzielnia Handlowo-Produkcyjna w Błażowej oraz Gminna Spółdzielnia „SCh” Nisko.

Aukcje dla niepełnosprawnych Biesiada Specjału była również okazją do podsumowania działań Fundacji Specjał. Po zakończonej części handlowej odbyła się aukcja, podczas której zlicytowane zostały prace wykonane przez osoby niepełnosprawne z Warsztatów Terapii Zajęciowej. Dochód uzyskany z licytacji przeznaczono na dalszą pomoc dzieciom niepełnosprawnym.

14]



ak t u a l n o s c i

Selgros świętuje jubileusz i otwiera kolejną halę na Śląsku Firma Selgros Cash & Carry obchodzi jubileusz 15-lecia istnienia na polskim rynku. Z tej okazji zorganizowała dla klientów loterię promocyjną pod hasłem „15 lat Selgros w Polsce”. Swój jubileusz podkreśliła również poprzez otwarcie piętnastej hali w Polsce – tym razem w Gliwicach.

P

ierwszą halę Selgros otworzył w 1997 r. w Poznaniu. Od tego czasu sukcesywnie uruchamia kolejne. Najnowsza powstała w Gliwicach przy ulicy Toszeckiej 11. Jest to już piętnasta hurtownia firmy w Polsce oraz trzecia na Śląsku (dwie pozostałe funkcjonują w Katowicach i w Bytomiu). Według Marcina Jarosińskiego, dyrektora sprzedaży Selgrosu, baza klientów gliwickiej hali liczy 50 tysięcy podmiotów. Koszt jej budowy wyniósł 80 mln zł, a zatrudnienie sięgnie 350 osób. Docelowo władze spółki planują rozwinąć swoją sieć w Polsce do 20 hal. Aktualnie firma zatrudnia u nas około 4,5 tys. pracowników. Otwarcia gliwickiej hali i uroczystego przecięcia wstęgi dokonali prezes Selgrosu Alexander Orlowski oraz wiceprezydent Gliwic Adam Neumann. Ten ostatni podczas swego przemówienia podkreślił, że inwestycja już przyniosła miastu konkretne owoce. W trakcie jej powstawania zbudowano bowiem w pobliżu nowej hali dwa ronda, a także dwie zatoki autobusowe. – To wszystko dzięki zaangażowaniu firmy Selgros i dzięki dobrej współpracy, którą udało nam się nawiązać – mówił wiceprezydent Gliwic.

Nowa kolorystyka i nawigacja Sama hala też różni się od poprzednich. W gliwickiej hurtowni zastosowano kilka nowych rozwiązań, które po raz pierwszy firma wprowadziła w ubiegłym roku w zmodernizowanej hali w Poznaniu. Tym co od razu rzuca się w oczy jest nowa kolorystyka oraz system oznakowania regałów z poszczególnymi kategoriami produktów. Dotychczasowy charakterystyczny dla Selgrosu intensywny żółty kolor został zastąpiony stonowaną szarością, na której umieszczono czytelne czerwono-żółte oznaczenia graficzne oraz wyraźne numery poszczególnych regałów. – Zniknęły

16]

także wielkie plakaty informujące klientów o cenach produktów. Zastąpiliśmy je większymi etykietami cenowymi, dzięki czemu nie blokujemy panoramy całej hali – mówił Cezary Furmanowicz, dyrektor marketingu Selgrosu, oprowadzając gości po nowym obiekcie. Kolejną nowością jest poszerzenie głównej alei w hali. Wcześniej pośrodku było przejście na szerokość mniej więcej palety. Obecnie według Michała Malickiego, dyrektora gliwickiej hali, jest ono szersze o kilka metrów. Wiadomo już, że w tym samym stylu budowane będą kolejne hale Selgrosu w Polsce, a także w Niemczech. Zmienią się również wszystkie dotychczas istniejące – będą sukcesywnie poddawane modernizacji. – W planach mamy przede wszystkim przebudowę naszej hali w Warszawie – dodaje Cezary Furmanowicz.

Jubileuszowa loteria Ale swój jubileusz Selgros chce uświetnić nie tylko poprzez otwarcie nowej hali. – Sukces i rozwój Selgrosu w Polsce wiąże się nierozerwalnie z sukcesem naszych klientów, dlatego z okazji jubileuszu przygotowaliśmy specjalną loterię promocyjną – mówi Furmanowicz. Loteria będzie trwała od 5 czerwca do 2 lipca. Klienci, którzy dokonają zakupów na kwotę co najmniej 250 zł, mają szansę wygrać Opla Insignię lub jeden z dwóch Opli Astra. W puli znajduje się również wiele innych nagród rzeczowych i bonów towarowych. Te ostatnie (o wartości od 50 do 1000 zł) będą losowane w każdej z piętnastu hal Selgrosu. Łączna wartość wszystkich nagród czekających na uczestników loterii przekracza 460 tysięcy złotych. Losowanie trofeów głównych odbędzie się 16 lipca w Warszawie.

Dotychczasowy charakterystyczny dla Selgrosu żółty kolor został zastąpiony stonowaną szarością, na której umieszczono czytelne czerwono-żółte oznaczenia graficzne oraz wyraźne numery poszczególnych regałów.


Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.


reportaz

Muszkieterowie odkrywają swoje francuskie tajemnice Mało kto w Polsce zdaje sobie sprawę, jaką potęgą we Francji jest Grupa Muszkieterów. Ich inwestycje można spotkać tam średnio co 17 km. Należą do nich nie tylko sklepy spożywcze, ale także m.in. markety motoryzacyjne czy restauracje.

N

iedawno Muszkieterowie zaprosili nas do Francji. W trakcie tej wizyty dowiedzieliśmy się, nad czym ostatnio pracuje centrala tej firmy. Pewne jest, że nowinki wprowadzone w Francji wcześniej czy później pojawią się także w Polsce. Historia handlu w pigułce Zaczęliśmy od zwiedzania podparyskiego Parc de Tréville, czyli siedziby Grupy Muszkieterów, zbudowanej na ponad 80 hektarach. Tutaj szkolenia przechodzą wszyscy

37

mld euro wyniosły obroty Grupy Muszkieterów w 2011 roku

przyszli właściciele sklepów Intermarché. Można tam zajrzeć do izby pamięci (informacje są m.in. po polsku). Pokazano w niej początki handlu we Francji – pierwszy sklep w obecnym rozumieniu ruszył w 1852 roku w Paryżu, a już po ośmiu latach powstał market sieci Casino w Saint-Étienne (sklep uruchomiono w budynkach po kasynie). Historia Intermarché jest trochę krótsza – zaczyna się od Edouarda Leclerca, który założył market w swoim ogródku. Do niego w 1958 roku dołączył Jean-Pierre Le Roch. Po dzie-

Parc de Tréville – – podparyska siedziba Muszkieterów

18]


reportaz MERCHANDISING

sięciu latach zaczął jednak działać na własny rachunek, dając w ten sposób początek sklepom Intermarché. Okazało się to zalążkiem ogromnego sukcesu. Dziś Grupa Intermarché to dwunasty na rynku francuskim wytwórca produktów rolno-spożywczych, numer jeden wśród francuskich producentów marek własnych, a także największy armator we Francji (17 statków i 13 tys. ton połowów). Pięć formatów Intermarché Le Roch po rozstaniu ze wspólnikiem opracował koncepcję sieci sklepów, których właścicielami byli prywatni przedsiębiorcy i które działały na zasadzie stowarzyszenia. W zamian za wkład finansowy i zaangażowanie przedsiębiorca miał zapewnioną niezależność, mógł też liczyć na korzystniejsze warunki finansowe w negocjacjach zakupowych. Sklepy Intermarché, które są wizytówką Grupy, przeszły w ostatnim czasie rebranding. Firma zdecydowała się na 5 formatów: Contact, Super Ogólnospożywczy, Super Spożywczy, Express i Hyper (w Polsce są na razie tylko dwa pierwsze). Najciekawszy jest ten ostatni, który ma stawić czoła hipermarketom typu Tesco czy Real. We Francji Intermarché Hyper to sklepy o powierzchni od 3,5 do 6,7 tys. mkw., oferujące pełną gamę artykułów spożywczych (marki krajowe, produkty lokalne i sezonowe) oraz szeroką gamę produktów niespożywczych, takich jak sprzęt techniczny, małe i duże AGD oraz tekstylia. Podczas naszego pobytu we Francji zwiedziliśmy Intermarché Hyper w Longpont. W tym sklepie produkty sezonowe wysunięte są na pierwszy plan, tuż przy wejściu. Na prawo od niego można znaleźć dział kultury i multimediów. Sklep oferuje klientom pełną gamę produktów spożywczych: marki krajowe, produkty własnej marki, produkty

Muszkieterowie w Polsce Grupa Muszkieterów jest zrzeszeniem ponad 200 niezależnych polskich przedsiębiorców, zarządzających supermarketami spożywczymi Intermarché oraz supermarketami typu „dom i ogród” Bricomarché. Sieć handlowa Grupy Muszkieterów, licząca obecnie 170 supermarketów Intermarché oraz 82 sklepy Bricomarché, pod względem obrotów jest największą grupą franczyzową w Polsce (w 2011 roku jej obroty przekroczyły 4,2 mld zł). Obecnie dla Grupy pracuje 10 tys. osób.

Intermarché prowadzi 157 sklepów Roady. Sprzedawane jest w nich wyposażenie samochodowe (opony, dywaniki, akumulatory). We Francji działa ich 125, w Portugalii – 32. Punkty te mają łączną powierzchnię 800 mkw., mieszczącą warsztat serwisowo-naprawczy oraz samoobsługową salę sprzedaży.

lokalne i sezonowe wytwarzane przede wszystkim przez lokalne małe i średnie przedsiębiorstwa. W sklepie polskie produkty były tylko w dziale z alkoholami – znaleźliśmy tam wódki, m.in. Sobieski. Właściciel sklepu w Longpont zatrudnia około 120 osób, notuje roczne obroty powyżej 32 mln euro (dane za 2011 rok), które w tym roku zwiększą się o 3 mln euro (m.in. dzięki tanim paliwom na stacjach Intermarché – we Francji prowizja na litrze jest zerowa, a sklepy zarabiają na obrocie gotówką). Właściciel przejął sklep cztery lata temu. Uważa, że taka inwestycja zwraca się po siedmiu–dwunastu latach. Sprzedaż przez internet Francuzi intensywnie testują sprzedaż internetową. Poszli jednak trochę w innym kierunku niż sieci w Polsce. Wprowadzają rozwiązanie zwane drive, oferując klientom 10 tys. artykułów w cenach sklepowych. Koszyk z zakupami trzeba „wyklikać” na stronie internetowej, ale odebrać należy już samodzielnie, po minimum 2 godzinach. Zapakowane towary trafiają do bagażnika bez dodatkowych kosztów związanych z przygotowaniem czy dostawą. Jeżeli ten model się sprawdzi, zostanie także wprowadzony w Polsce (może jeszcze w tym roku). Pierwszy zakład produkcyjny Intermarché Zwiedziliśmy także pierwszy zakład produkcyjny Antartic, uruchomiony 21 lat temu. Dziś pracuje tutaj 250 osób obsługujących 13 linii produkcyjnych i 2,5 tys. maszyn. Obroty zakładu wyniosły w 2011 roku 137,4 mln euro. Zakład produkuje napoje m.in. z polskich malin i jabłek. MARIUSZ POLIT

Muszkieterowie w Europie Wywodząca się z Francji Grupa Muszkieterów jest największym zrzeszeniem niezależnych przedsiębiorców w Europie. To ponad 3 tys. osób prowadzących przeszło 3,5 tys. sklepów i zatrudniających w sumie 130 tys. pracowników. Grupa rozwija działalność w 8 krajach: Belgii, Bośni i Hercegowinie, Francji, Polsce, Portugalii, Rumunii, Serbii oraz w Kosowie. Grupa prowadzi: sklepy spożywcze Intermarché, dyskonty spożywcze Netto, supermarkety typu „dom i ogród” Bricomarché, restauracje Poivre Rouge oraz centra obsługi samochodów Roady.

czerwiec 2012

[19


P o go d z i n a c h

h i s tori a marki

Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.


P o godz in a ch

Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.


tema t numer u

kuc h ni a s ródzi emnomor sk a

Przybywa makaroniarzy nad Wisłą

22]

Na naszych stołach coraz częściej tradycyjnego schabowego zastępują makarony, sałatki i pieczone warzywa. Polacy dużo podróżują i wśród wakacyjnych wspomnień przywożą nowe przepisy kulinarne. Na popularności wciąż zyskują u nas produkty kuchni śródziemnomorskiej. Detaliści powinni o tym pamiętać zwłaszcza latem.


t ema t n u meru

C

hoć polscy smakosze kochają pierogi, gołąbki i soczyste kotlety, nasze kulinarne horyzonty stale się poszerzają. Według badania „Polska na talerzu 2012”, przeprowadzonego przez Makro Cash & Carry, co drugi Polak jedzący na mieście wybiera dania rodzimej kuchni, ale co trzeci decyduje się na dania włoskie. Pizze i makarony należą do naszych ulubionych potraw. Coraz częściej zamawiamy je nie tylko w restauracjach, ale także przygotowujemy w domu. Dlatego na sklepowej półce muszą znaleźć się takie hity, jak makarony spaghetti, rurki i świderki. Warto także zaproponować klientom gotowy sos pomidorowy, który wystarczy podgrzać i ewentualnie doprawić według uznania. W dzisiejszym zabieganym świecie tego typu rozwiązania kulinarne są bardzo pożądane przez gospodynie. Taki asortyment zapewnić może m.in. firma Atlanta, która jest dystrybutorem marki Melissa. Bogata oferta włoskich makaronów Primo Gusto jest uzupełniona wyborem sosów Tomatera w kartonikach. Klient łatwo może więc kupić wszystko, co potrzebne do przygotowania posiłku, biorąc z półki produkty jednej marki. Oprócz klasycznych rodzajów makaronów marka Melissa produkuje też bardziej wymyślne ich odmiany. Warto wzbogacić ofertę np. o makarony trzykolorowe albo o płaty do przygotowania lazanie. Wraz z rosnącą świadomością Polaków w zakresie zdrowia należy też pamiętać o makaronach pełnoziarnistych. Roczne wzrosty ich sprzedaży sięgają 20 proc., co pokazuje, jak perspektywiczny jest to rynek. – Oprócz klasycznych makaronów podawanych do zup i sosów mamy też na półce makarony pełnoziarniste w trzech kształtach. Oczywiście sprzedają się one rzadziej niż np. nitki, ale musimy sprowadzać ich coraz więcej. Klienci wiedzą dużo o zdrowym żywieniu, chętnie kupują razowy chleb, więc i ciemny makaron zyskuje na popularności – mówi pani Grażyna z warszawskiego sklepu Nikol. Primo Gusto idealnie wstrzeliwuje się w to zapotrzebowanie. Pod tą marką można kupić pełnoziarniste spaghetti, świderki oraz rurki.

Co trzeci Polak jedzący na mieście decyduje się na dania włoskie. Pizze i makarony coraz częściej zamawiamy nie tylko w restauracjach, ale także przygotowujemy w domu. Ale Atlanta to niejedyny dystrybutor produktów kuchni śródziemnomorskiej. Ciekawą ofertę dla klientów dbających o zdrowie lub wymagających specjalnej diety ma firma Italmex. Są to m.in. wyroby bezglutenowe w przystępnej cenie. Klienci mogą bez obaw o problemy zdrowotne sięgać po makarony kukurydziane Sam Mills, a także sosy z tej samej linii. Do wyboru mają m.in. pomidory z bazylią, tuńczykiem lub warzywami.

Podróże kształcą

Rozwojowi kulinarnych pasji Polaków niewątpliwie sprzyjają podróże. Dane portalu Easygo.pl pokazują, że 20 proc. turystów odwiedza Grecję, 18 proc. Turcję, a 13 proc. Hiszpanię. Stąd oprócz włoskich specjałów w polskich sklepach można znaleźć coraz szerszy asortyment przysmaków z innych krajów basenu Morza Śródziemnego. – Polacy z roku na rok coraz więcej podróżują, poznają nie tylko krajobrazy, ale przede wszystkim odkrywają lokalne potrawy. Kuchnia śródziemnomorska zyskała szczególne uznanie wśród naszych rodaków, doceniają oni jej bogatą i długoletnią tradycję kulinarną, która wprowadza do naszej rodzimej kuchni odrobinę wysublimowanego smaku – mówi Tomasz Barski, wiceprezes ds. handlu w ZPM Mlecz w Wolsztynie. Firma postanowiła przywołać smaki z podróży i wprowadziła linię Mleczne Smaki Świata. – W jej skład wchodzą takie produkty, jak jogurt >>

– Jeszcze dwa lata temu klienci pytali, do czego używa się suszonych pomidorów. Sama nie wiedziałam, co odpowiedzieć. Dziś wiele osób po prostu podchodzi i wkłada je do koszyka. Są to głównie ludzie młodzi, którzy kupują także inne produkty z wyższej półki – mówi pani Grażyna z warszawskiego sklepu Nikol. kwiecien 2012

[23


tema t numer u

kuc h ni a s ródzi emnomor sk a

Firma ma w swej ofercie liczne gotowe dania kuchni śródziemnomorskiej. Dla gospodyń, które nie czują się pewnie w przyrządzaniu potraw z innych krajów, to świetny sposób na wypróbowanie nowych dań. – Widzimy, że włoskie jedzenie, a zwłaszcza makaron, jest bardzo popularny wśród polskich konsumentów. Dania rybne z naszej oferty, które mają element śródziemnomorski, również cieszą się dużym powodzeniem. Najpopularniejsze z nich to: łosoś ratatouille i krewetki z grilla – wymienia Julien Fournier.

Coraz bardziej odważni

R E K L A M A śródziemnomorski, sos grecki tzatziki, napój turecki ayran, chłodnik bułgarski tarator, twaróg solankowy peyniri oraz grecki ser długo dojrzewający kefalotiri. Większość z tych produktów jest dostępna w sieciach handlowych przez cały rok, choć sprzedaż ayranu i taratora jest w dużej mierze uzależniona od pogody i wyższej temperatury – wyjaśnia Tomasz Barski. Największym powodzeniem wśród tych produktów cieszy się jogurt śródziemnomorski, używany przez Polki także do tradycyjnych dań, np. do sernika. Zakłady Mlecz wprowadziły ten produkt w większym opakowaniu – kilogramowym wiaderku. Do globtroterskiego zapału klientów odwołuje się także firma Greek Trade, która ma w swej ofercie linię produktów Smaki Dalekich Podróży. – Należą do niej m.in. pomidory suszone, kapary, cebulka Pozytywne zmiany perłowa, Mix Grecki i inne. Produkty te cieszą Zdaniem Juliena Fourniera, dyrektora marsię coraz większym powodzeniem – mówi Barketingu Fleury Michon, polscy konsumenci bara Juraszek, reprezentująca Greek Trade. zaczęli się otwierać na inne kuchnie stosunkowo niedawno. – Polacy mieli do niedawna dość tradycyjne poglądy dotyczące jedzenia. Ostatnie badania rynku, które przeprowadziliRozwojowi kulinarnych śmy, pokazały jednak, że w Polsce rozwija się pasji Polaków sprzyjają kultura żywności. Zmiana zwyczajów w dużej mierze następuje dzięki młodym pokoleniom, podróże. Według portalu a także dzięki kobietom. Są one bardziej ciekaEasygo.pl 20 proc. we nowych potraw i coraz częściej lubią eksturystów znad Wisły perymentować w kuchni. Podyktowane jest to głównie troską o zdrowie rodziny. Wierzyodwiedza Grecję, my, że to dopiero początek ewolucji, a proces 18 proc. Turcję, a 13 proc. zmian zwyczajów żywieniowych w Polce bęHiszpanię. dzie nadal postępował – mówi Fournier.

24]

– Kuchnia śródziemnomorska jest lekka, pełna świeżych serów i warzyw, dlatego w Polsce najlepiej wpisuje się w okres letni. Największe zainteresowanie notujemy wtedy w sprzedaży serów sałatkowych świeżych, jak feta i mozzarella, ale również antipasti – warzyw nadziewanych serem twarogowym w zalewie na bazie oleju – mówi Magdalena Lewalska z działu marketingu firmy Euroser. Ale sery to także nieodłączny element dań z makaronu. – Weszły one na stałe do polskiego menu, a czym byłby makaron bez startego Grana Padano czy Parmigiano Reggiano na wierzchu? – dodaje Lewalska. Jednak oprócz najpopularniejszych serów firma ciągle dostarcza polskim klientom nowości i produktów mniej w naszym kraju popularnych. – Wielbicielom pikanterii proponujemy włoski ser Lucifero z przerostem niebieskiej pleśni i dodatkiem papryki chili. Produktem niszowym jest Pecorino Romano – włoski ser twardy wytwarzany z mleka owczego – oraz cypryjski Halloumi, produkowany z mieszanki mleka krowiego, koziego i owczego. Najlepiej smakuje grillowany – wyjaśnia przedstawicielka firmy Euroser. Jeszcze nie tak dawno podobną nowością były w naszym kraju pomidory suszone. Dziś są prawdziwym bestsellerem. – Obecnie widać dynamiczny rozwój suszonych pomidorów – po zaledwie czterech latach obecności na rynku są one liderem sprzedaży w naszym portfolio – mówi Katarzyna Milc, product manager marki Ole! Tę nową miłość klientów potwierdza także Barbara Juraszek z firmy Greek Trade. – Z naszych nowszych produktów zdecydowanym hitem sprzedażowym są pomidory suszone w oleju Helcom. Produkt cieszy się ogromnym powodzeniem zarówno w sprzedaży detalicznej, jak i hurtowej – przyznaje. >>


Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.


t em a t numer u

kuc h ni a s ród zi emnom or sk a

Polacy przekonali się także do oliwek. – Jesteśmy coraz odważniejsi w próbowaniu nowych produktów i tworzeniu z nich potraw. Oliwki zagościły w naszych domach już na dobre, praktycznie każda sałatka z nowalijek jest wzbogacona oliwkami zielonymi lub czarnymi. A przecież jeszcze nie tak dawno większość Polaków podchodziła bardzo ostrożnie do tego produktu, ze względu na charakterystyczny smak, który był nam obcy – wyjaśnia Milc. Dodaje też, że oliwki i suszone pomidory stały się w naszym kraju przekąską i nie są już dodawane tylko do dań. Równie chętnie przegryzamy je w połączeniu z serami i dobrym winem. W sklepie Nikol te produkty znalazły już swoich stałych nabywców. – Pamiętam, że jeszcze dwa lata temu klienci pytali, do czego używa się su-

szonych pomidorów. Sama nie wiedziałam, co odpowiedzieć. Dziś wiele osób po prostu podchodzi i wkłada je do koszyka. Są to głównie ludzie młodzi, którzy kupują także inne produkty z wyższej półki – wyjaśnia pani Grażyna. Wśród produktów marki Ole!, których – zdaniem Katarzyny Milc – nie może zabraknąć na półce żadnego sklepu, są Suszone pomidory w oleju z ziołami, Oliwki drylowane zielone, Oliwki mix z suszonymi pomidorami w oleju z ziołami oraz Czosnek włoski. Tego typu przekąski, podobnie jak pieczarki albo cebulki, z powodzeniem wykorzystać można do przygotowania dań obiadowych, np. sałatek, makaronów czy sosów. Beata Krowicka

Kuchnia śródziemnomorska kocha wino

Maciej Poczekaj, product group manager w spółce Ambra odpowiedzialny m.in. za marki El Sol i Fresco

– Wino to alkohol idealnie komponujący się z najróżniejszymi potrawami, także kuchni śródziemnomorskiej. Jest modne i nowoczesne. Dobre na nieformalne spotkania z przyjaciółmi oraz bardziej oficjalne okazje. Wino to również najbardziej kobiecy alkohol, często wybierany jako alternatywa dla piwa, którego goryczka nie wszystkim odpowiada. Nic więc dziwnego, że rynek wina jest najszybciej rozwijającym się i najbardziej obiecującym rynkiem alkoholowym w Polsce. Dużą rolę odgrywają na nim wina z Francji, Włoch czy Hiszpanii. Należy jednak pamiętać, że świadomość krajów pochodzenia oraz szczepów winogron wśród polskich konsumentów jest relatywnie niewielka, co sprawia, że wybór właściwego wina jest dla nich dużym wyzwaniem. Najlepszym rozwiązaniem dla sklepu jest w takiej sytuacji budowa półki z winami opierając się na wiodących, lubianych i świetnie rozpoznawalnych markach win, których oferta charakteryzuje się bardzo korzystną relacją jakości do ceny oraz dopasowaniem win do realiów polskich konsumentów. Taką marką jest El Sol, która reprezentuje pięć win o łagodnym półsłodkim lub półwy-

26]

trawnym smaku, pochodzących z najciekawszych regionów winiarskich świata. Dużym zainteresowaniem i uznaniem konsumentów cieszy się także Fresco, będące marką nr 1 wśród win w cenie do 15 zł. Wiosna i lato to czas, kiedy największą popularnością cieszą się świeże i orzeźwiające wina białe i różowe. W stosunku do czerwonych charakteryzują się one delikatniejszym i lżejszym smakiem, co sprawia, że świetnie pasują na ciepłe wieczory i popołudnia. Kluczem do właściwego doboru wina w okresie wiosenno-letnim jest przede wszystkim jego owocowy, lekki i przyjemny charakter, a ten najłatwiej odnajdziemy właśnie w winach białych oraz różowych, koniecznie schłodzonych przed podaniem.

Gazpacho, czyli hiszpański chłodnik z pomidorów Składniki • 1 kg pomidorów • 1 mała cebula • 1 mała zielona papryka • 1 ogórek • 2 ząbki czosnku • kilka łyżeczek octu winnego • ½ filiżanki oliwy z oliwek extra virgin • spora szczypta kuminu • 50 g ugotowanej ośmiornicy • kilka listków świeżej bazylii • kilka czarnych oliwek do dekoracji • sól i pieprz biały mielony Prymat do smaku

Wykonanie: Pomidory sparzyć i obrać ze skórki. Wszystkie warzywa pokroić i zmiksować w blenderze, dodając ocet winny, sól, biały pieprz i kumin. Pod koniec miksowania, nie wyłączając blendera, dodać oliwę z oliwek oraz listki bazylii. Po zmiksowaniu chłodnik przecedzić przez sito. W bulionówkach ułożyć plastry ugotowanej ośmiornicy i pokrojone oliwki. Całość zalać gazpacho i udekorować. Dodatkowo w osobnych miseczkach należy podać drobno pokrojone warzywa (pomidory, cebulę, paprykę, ogórka) tak, aby każdy mógł wybrać jarzyny wedle własnych upodobań.


Specjalnie dla Zycia Handlowego _ { Robert Sowa } _

MistrZ kuchni poleca

Mistrz kulinarny Robert Sowa zdradza naszym czytelnikom swoje ulubione przepisy na dania kuchni śródziemnomorskiej.

Krewetki królewskie z patelni z pomidorami i ziołami

Mule w białym winie Składniki (dla 2 osób): • 2 ½ kg muli (omułków) • 50 g masła • ½ cebuli • 3–4 ząbki czosnku • 1 czerwona papryka chili • 300 ml wytrawnego wina • 1 liść laurowy Prymat • sól i świeżo mielony pieprz czarny Prymat • ½ pęczka świeżego kopru Wykonanie: Omułki dokładnie umyć, otwarte wyrzucić. Cebulę i czosnek obrać i grubo posiekać. Paprykę przeciąć wzdłuż, usunąć pestki, a następnie drobno posiekać. W bardzo dużym garnku zagotować wino z cebulą, czosnkiem, papryką i liściem laurowym, przyprawić solą i pieprzem. Włożyć mule, przykryć pokrywką i ogrzewać 10 minut. Po upływie tego czasu większość skorupek powinna się otworzyć, jeśli nie – należy gotować je kolejne 2–3 minuty. Skorupki, które po tym czasie się nie otworzą, należy wyrzucić. Tak przygotowane mule posypać świeżo siekanym koprem. Podawać z bułką, którą podczas jedzenia zbieramy z talerza sos.

Składniki (dla 2 osób): • 400 g krewetek Black Tiger 16/20 • ½ pęczka dymki • miąższ ze 100 g pomidorów • kilka listków świeżej bazylii • 3 pokrojone w plastry ząbki czosnku • sok z ½ limonki • 4 pokrojone w ćwiartki pomidory koktajlowe • 4 pomidory suszone Smak • ¼ szklanki białego wytrawnego wina • 2 łyżki masła ziołowego • 3 łyżki oliwy z oliwek • bukiet kolorowych sałat • sól i pieprz biały mielony Prymat

Wykonanie: Posiekaną cebulę i czosnek zeszklić na oliwie z oliwek, dodać umyte i oczyszczone krewetki, smażyć 5 minut. Następnie dodać miąższ z pomidorów, sok z limonki oraz białe wino i dusić kolejne 5 minut. Dodać masło ziołowe, pomidory suszone i koktajlowe oraz świeżą bazylię, doprawić do smaku solą i białym pieprzem. Podawać z bukietem kolorowych sałat i chrupiącą bagietką.

Robert Sowa karierę gastronomiczną rozpoczął w rodzinnym Krakowie, zdobywając doświadczenie jako kucharz i kelner. Lata 1988 –1992 spędził w Austrii, gdzie terminował u znanej w branży hotelarsko-gastronomicznej rodziny Cammerlander. W latach 1994 –2010 szef kuchni warszawskiego hotelu Jan III Sobieski. Wiceprezes elitarnej Fundacji Klubu Szefów Kuchni oraz honorowy prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szefów Kuchni i Cukierni. Był kucharzem polskiej reprezentacji w piłce nożnej. Laureat wielu nagród i autorów książek kulinarnych.


rap o r t z re gi on u

w oj ew ód ztw o w armi’nsk o- m az ur sk ie

Polowanie na turystów

Warmińsko-Mazurskie przygotowuje się do finansowych żniw. Rozpoczęli je kibice, którzy przyjechali do Polski na mistrzostwa Europy w piłce nożnej i poszukają noclegów w rejonie jezior. A zaraz po Euro 2012 zaczną się wakacje i najazd turystów spragnionych wypoczynku w tych pięknych okolicach.

S

klep w dobrym turystycznie miejscu zwiększa obroty w sezonie przynajmniej o 30 procent. A – jak mówią lokalni handlowcy – zdarzają się też piki sprzedaży sięgające nawet kilkuset procent. To także dobry czas dla hurtowni, które teraz zyskują najwięcej nowych klientów.

Towary z wyższej półki Pod olsztyńskim Makro Cash and Carry spotykamy Barbarę Boksen. Młoda kobieta pakuje do auta skrzynki z piwem. – Ruszam z własną działalnością gastronomiczną w Barczewie. Jestem po pierw-

28]

szych zakupach. Proszę trzymać za mnie kciuki – opowiada. To będzie bar z tradycyjnym jedzeniem. Takich klientów dystrybutorzy mają sporo. W jednej z większych hurtowni z nabiałem i napojami w Olsztynie usłyszeliśmy jednak, że to handlowcy tylko sezonowi. – Faktycznie, otwierają sklepy i bary, ale wraz z końcem lata je zamykają. Klientów całorocznych mamy coraz mniej, chodzi tak o sklepy, jak i o gastronomię – mówią. Zygmunt Józefowicz wraz z rodziną prowadzi trzy sklepy w Nidzicy. Jeden z nich jest przy tzw. trasie turystycznej. – Ruszyłem z tym sklepem siedem lat temu i prowadzę go przez cały rok. Obro-

ty zmieniają się rzeczywiście w okresie turystycznym, a już szczególnie w weekendy. Rosną wtedy o 30–35 procent – opowiada. Charakterystyczne jest to, że przyjezdni kupują towary z wyższej półki (bomboniery, drogie alkohole, wyszukane napoje). – Stali klienci szukają innych towarów, na czas wakacji muszę więc trochę zmienić asortyment – mówi Józefowicz.

Śniadaniowy boom Pytamy więc, co najchętniej kupują rdzenni mieszkańcy Mazur i Warmii? Lucyna Bielska, kierowniczka sklepu na rogu ulic Mazurskiej i Koper-


ra p or t z re gion u

1,43

mln

tyle osób mieszka w województwie warmińsko-mazurskim

R E K L A M A

my jest Piekarnia Tyrolska, która pierwszy piec sprowadziła z Tyrolu. Jej właściciel, Jarosław Goszczycki, może się dziś pochwalić 46 punktami sprzedaży – zarówno w Olsztynie, jak i w okolicach. Także w tych sklepach można kupić pieczywo i napoje. Okazuje się, że także w tych piekarniach najpopularniejsze produkty to chleb baltonowski i kajzerki. Jednak na Biedronce i innych podmiotach zarabia tylko Dąbkowski.

nika w Olsztynie twierdzi, że najlepiej idą zwykłe bułki, jogurty, serki, pasztety i wędliny. – W tym sklepie sprzedajemy produkty na śniadania, dlatego też mamy niedużą średnią wartość paragonu. To zwykle 5–6 złotych – dodaje. Sklep zaopatruje się w lokalnych hurtowniach Aber (ogólna spożywka), Bruno-Tassi (wędliny), Warmix (mrożonki). Pieczywo dostarczają m.in. piekarnie Eko i Podsiadły. Ta ostatnia piekarnia, należąca do Zbigniewa Podsiadły, zdecydowała się także na własny sklep (na razie jeden). To może być sposób na rozwój. Pokazały to już inne piekarnie w regionie.

Taniej na własną rękę

Piekarniczy potentat W Olsztynie rządzi Społem Powszechna Spółdzielnia Spożywców, która poprzez połączenia z innymi spółdzielniami zawładnęła handlem detalicznym także w Szczytnie, Kętrzynie i Mrągowie. Poza nią najbardziej widocznymi sieciami sklepów są piekarnie, które już próbują rozszerzać asortyment. Na półkach obok chleba i bułek pojawiają się napoje, nabiał. Jednak ciągle najpopularniejszym produktem jest pieczywo. – Ludzie najchętniej kupują chleb baltonowski i bułki kajzerki. Wprowadzamy nowości, można u nas kupić różne odmiany pieczywa. Przed Euro 2012 na półkach pojawiły się między innymi bułki grillowe w kształcie piłki. Nie przebiły jednak w sprzedaży zwykłych kajzerek – opowiada Zbigniew Dąbkowski, właściciel 15 sklepów pod marką Dąbkowski (jeden działa na zasadzie franczyzy). Punkty z ujednoliconym logo otwierane są w tzw. ciągach komunikacyjnych oraz na osiedlach (14 w Olsztynie, jeden w pobliskim Barczewie). Ich właściciel skoncentrował się na produkcji i sprzedaży pieczywa, choć wcześniej eksperymentował z rozwojem sklepów. – Mieliśmy piece

do wypieku w punktach sprzedaży, otworzyliśmy nawet jedną minipiekarnię. Te pomysły nie sprawdziły się, ludzie nie byli zainteresowani. A nasze koszty były za wysokie. Piece w sklepach wymuszały stosowanie energochłonnej klimatyzacji. To kosztowało za dużo – wspomina.

Kto zarabia na Biedronce Dziś u Dąbkowskiego klienci mają duży wybór pieczywa, trochę napojów, w dwóch sklepach jest także nabiał. – Ten ostatni wprowadziliśmy na prośbę klientów, bo w pobliżu nie ma sklepu spożywczego – wyjaśnia Dąbkowski. Bardziej opłacalna okazuje się współpraca z innymi sieciami. – Dostarczamy pieczywo do Biedronek. Współpracujemy już od dwóch lat i chwalimy sobie tę umowę – dodaje. Ale Dąbkowski, choć działa już od ćwierć wieku i zatrudnia blisko 100 osób, nie może spać spokojnie. Konkurencja jest bowiem silna i też z dużymi tradycjami. Tylko o dwa lata młodsza od jego fir-

Pieczywo to podstawa przyciągnięcia klientów w każdym ze sklepów. Ale miejscowi nie wyobrażają sobie, żeby na półkach mogło zabraknąć np. Majonezu Kętrzyńskiego, produkowanego przez Spółdzielnię Pracy Produkcyjno-Handlową ze Kętrzyna. – Bez tego produktu nie wyobrażam sobie handlu – potwierdza Jarosław Wójcik, prowadzący sklep ogólnospożywczy w Dobrym Mieście (24 km od Olsztyna). – Dobrze idzie u mnie także piwo – szczególnie marki Tatra. Nie mam jednak powodów do zadowolenia. W ostatnim czasie zyski z działalności spadły o 40 procent. Należałem do sieci ABC, ale ta droga nie sprawdziła się. Teraz jeżdżę po hurtowniach, szukając okazji. Tylko tak mogę odrobić straty – uważa. W podobny sposób postępuje coraz większa grupa sklepikarzy z woj. warmińsko-mazurskiego. Rezygnują z dostaw na rzecz samodzielnego poszukiwania towaru w różnych hurtowniach. Tak jest taniej. MARIUSZ POLIT

Czytaj też: • Mikołajki jak Twin Peaks • Olsztyński handel z jednego pnia

str. 30 str. 32

czerwiec 2012

[29


rap o r t z re gi on u

w oj ew ód ztw o w armi’nsk o- m az ur sk ie

Mikołajki jak Twin Peaks Latem mamy tutaj nieziemski ruch, który trwa raptem dwa miesiące. W tym czasie trzeba zarobić na kolejne dziesięć miesięcy – mówią właściciele sklepów w Mikołajkach.

S

ezon w najbardziej znanym kurorcie na Mazurach zaczyna się weekendem majowym, który trwa jednak zaledwie kilka dni. Następny dobry czas dla handlu i gastronomii to okolice Bożego Ciała (cztery dni). Na dobre i stałe obroty można liczyć dopiero od początku wakacji szkolnych (w tym roku zaczynają się 30 czerwca) do ostatniego tygodnia sierpnia.

kolejny jest na razie zamknięty. Nie wiadomo, co powstanie w jego miejsce. Bylak to właściciel potężnej hurtowni spożywczej Bjanex w Suwałkach oraz 45 sklepów spożywczych działających pod szyldem Lewiatana. Do sklepów w centrum Mikołajek dostarczał towar. Gdy okazało się, że właściciele nie chcą dalej prowadzić handlu, zajął ich miejsce. – Czy to był dobry ruch,

Remont wygonił klientów W ostatnich latach władze miasta postanowiły je odnowić. Te plany objęły między innymi sympatyczny, choć niewielki, rynek (zwany placem Wolności, z umieszczonym w centralnym miejscu herbem miasta – rzeźbą sielawy). Przed modernizacją centrum miasta było zadrzewione, stało dużo ławek. – Teraz ławki też są, ale nie ma cienia. W upalne dni nie da się tu nawet przystanąć – mówi Szymon Lambert, współwłaściciel sklepu Ania" (przy placu " Wolności). Remont miał fatalne skutki dla lokalnych sklepikarzy. W ciągu dwóch lat, gdy dojazd do placu Wolności był utrudniony, z prowadzenia interesu wycofywali się kolejni biznesmeni. – Dla turystów w sezonie nie jest to problemem, ale miejscowi całkiem odpuszczali sobie nasz rejon. Poza sezonem nikt tu nie zaglądał – twierdzi jeden z detalistów. Sytuacji nie ułatwił fakt, że wraz z rozpoczęciem remontu rynku podwoje na obrzeżach miasta otworzyła Biedronka. – Przy dyskoncie jest duży parking, a do nas trzeba było dojść nawet kilkaset metrów – dodaje sklepikarz.

Dwa Lewiatany Nic więc dziwnego, że w samym tylko rynku trzech właścicieli placówek spożywczych zrezygnowało z handlu. Dwa sklepy przejął Jerzy Bylak,

30]

będę mógł powiedzieć za dwa lata – mówi Bylak. – Na razie kończymy remont w jednym ze sklepów i czekamy na klientów – dodaje. Wyremontowany Lewiatan, zlokalizowany przy głównej pierzei rynku, na pewno przyciągnie turystów. Do sklepu do tej pory można było wejść tylko od strony placu Wolności, teraz market (około 800 mkw.) zyskał drzwi od strony jeziora. A to tam w upalne dni koncentruje się cały ruch turystyczny. Asortyment na półkach dostosowano do potrzeb turystów – jest więcej konserw, napojów i jogurtów. Drugi ze sklepów Bylaka, po drugiej stronie rynku, jest mniejszy (150 mkw.). Kierowniczka Krystyna Maciejewska uważa jednak, że to nie problem. – Ludzie przychodzą do nas, bo jest duży wybór. Mamy około 3 tys. indeksów, poza tym miejscowi pamiętają, że kiedyś był to sklep firmowy Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej z Giżycka i szukają u nas nabiału z tej firmy – wyjaśnia.

Nowy biznes Magdalena Popielarczyk, kierowniczka sklepu Lewiatan przy placu Wolności 9 w Mikołajkach

Lokalne przysmaki i napoje

– Sklep mamy otwarty siedem dni w tygodniu, sprzedajemy spożywkę, ale też chemię i alkohol. Duże wzięcie mają wędliny, pieczywo, ale też konserwy, szczególnie w mniejszych puszkach. Stworzyliśmy duże wyspy z napojami i piwem. Jak jest ciepło, ten towar schodzi najlepiej. Mamy też trochę regionalnych produktów – między innymi z Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej z Giżycka czy Mazurskie Przysmaki w słoikach, czyli sandacze, okonie, liny, sumy.

Mieszkańcy, a także turyści zachwyceni są jednak innym sklepem. Dariusz Mickiewicz przy ul. 3 Maja otworzył sklep z wędlinami „U Mikołaja”. Sprzedaje kiełbasy, kaszanki i szynki własnego wyrobu. – Mam ten sklep dopiero dwa tygodnie. Na razie sprzedaż jest rewelacyjna, wszystko, co wytworzę, znajduje nabywców – mówi. Sam sklep jest nietypowy – ma zaklejone folią okna, a w ogródku stoi olbrzymia wędzarnia. To ona ma przyciągać klientów. – Pewnie będzie tam spory ruch w sezonie. Ale co wydarzy się we wrześniu, październiku? Wtedy Mikołajki wyglądają jak miasteczko Twin Peaks z popularnego niegdyś serialu. Na ulicy trudno spotkać żywą duszę – podsumowuje właściciel jednego z małych sklepików. MARIUSZ POLIT


ra p or t z re gion u

maj 2012

[31


rap o r t z re gi on u

w oj ew ód ztw o w armi’nsk o- m az ur sk ie

Olsztyński detal z jednego pnia

By zrozumieć współczesny handel w stolicy województwa warmińsko-mazurskiego, trzeba się cofnąć do czasów PRL-u. Na jego obecny kształt olbrzymi wpływ miały bowiem strukturalne przekształcenia Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Handlu – organizacji, której trzy dekady temu podlegały wszystkie placówki handlowe w regionie. Z niej wywodzą się dzisiejsi liderzy lokalnego rynku – sieci Społem i Rast.

P

od koniec lat osiemdziesiątych, gdy już wiadomo było, że nadchodzą nowe czasy, Władysław Strot, ówczesny szef Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Handlu, postanowił pójść na swoje. Założył własne sklepy pod nazwą Rast, uruchomił także własną hurtownię. Znajomość rynku pozwoliła Strotowi w krótkim czasie zdominować lokalny handel detaliczny. Z jego byłej firmy (WPH) wyłoniło się kilka spółdzielni, które zaczęły samodzielnie administrować sklepami. A jak wiadomo, rozdrobnienie nie sprzyja dobrym wynikom.

Przetasowania własnościowe Dobrym przykładem jest jedna z tych organizacji, Spółdzielnia Handlowa Alfa. Przypadły jej sklepy przemysłowe, czyli te z artykułami potrzebnymi gospodyniom (garnki, widelce, słoje). Na szczęście dla Alfy do majątku spółki weszły m.in. duże magazyny przy ulicy Towarowej w Olsztynie, które można było podnajmować. To prawdopodobnie sprawiło, że spółka nie zbankrutowała już w latach 90. Nie wiodło się jej jednak najlepiej. Wprowadziła do sprzedaży, obok garnków i ręczników, także artykuły spożywcze. Następnie próbowała naślado-

32]

wać Makro Cash and Carry, ustawiając na półkach opakowania zbiorcze. Klienci powinni kupować zgrzewki towaru. Sprawdzało się to tylko w przypadku przybyszów zza wschodniej granicy, którzy rzeczywiście brali dużo. Ale już mieszkańcy Olsztyna rozpakowywali zgrzewki i do kasy podchodzili z jednym, dwoma produktami. Kres eksperymentom położyła konsolidacja, do której doszło w 2004 roku. Alfa połączyła się z olsztyńskim Społem. Do nowej organizacji do-

łączyły także PSS-y z Mrągowa i Kętrzyna, a dwa lata później także PSS ze Szczytna. W ten sposób nowa spółdzielnia stała się tutejszym liderem osiedlowego rynku spożywczego. Z kolei sklepy Rast wyrosły na liderów rynku supermarketów w województwie (łącznie to 17 placówek). Były szef handlu z czasów PRL-u przekazał biznes synom, a ci z czasem odsprzedali go grupie Bomi. O jego sile niech świadczy to, że giełdowa firma nie zdecydowała się na zmianę nazwy tych

Społemowska grupa zakupowa

Towar kupujemy w kilkunastu hurtowniach, najważniejsze z nich to Tradis i Aber. Owoce i warzywa pochodzą z hurtowni Kazimierza Malczyka oraz Marka Kaczyńskiego (obie z ulicy Towarowej w Olsztynie). Zaczęliśmy współpracować także z lokalnym Gospodarstwem Ogrodniczym „Łęgajny”, od którego bierzemy pomidory. Twardo negocjujemy warunki zakupu towarów, w tym celu zawiązaliśmy regionalną grupę zakupową, w skład której wchodzą spółdzielnie Społem z Olsztyna, Rzeszowa, Lublina, Białegostoku oraz dwie organizacje hurtowe: Białostocka Agencja Handlowa i Północna Agencja Handlowa z Elbląga. Jesteśmy też partnerem PSD.

Stanisław Sztachelski, wiceprezes zarządu ds. handlu Społem Powszechnej Spółdzielni Spożywców w Olsztynie


ra p or t z re gion u

180

tys. tylu mieszkańców liczy sobie Olsztyn

sklepów. Olbrzymie delikatesy w najnowocześniejszej galerii handlowej Alfa w samym centrum Olsztyna działają także pod nazwą Rast.

Malwa i Wrzos Z kolei Społem Powszechna Spółdzielnia Spożywców to 46 sklepów, z czego 24 działają w stolicy województwa warmińsko-mazurskiego. To, że nie są to zwykłe sklepy, jest szczególnie widoczne w przypadku produktów świeżych. W sklepie spółdzielni Malwa (przy ul. Piłsudskiego w Olsztynie) lada z wędlinami rozciąga się na blisko 40 metrów. Około południa jest w całości załadowana produktami m.in. z Zakładów Mięsnych Olewnik, Sokołowa, Zakładów Mięsnych Warmia z Biskupca, JBB czy też lokalnej firmy dystrybucyjnej „Kabanos”. – Po południu te lady także będą pełne, ale musimy ciągle dokładać towar – mówi Stanisław Sztachelski, wiceprezes zarządu ds. handlu Społem Powszechnej Spółdzielni Spożywców w Olsztynie. Taki wybór wędlin i mięs przyciąga klientów. Ważnym działem w sklepach Społem jest też pieczywo i ciasta z własnych piekarni i ciastkarni (PSS ma trzy piekarnie i jedną ciastkarnię). – Udział produktów świeżych w grupie artykułów spożywczych wynosi w naszych sklepach prawie 53 procent – precyzuje Sztachelski. Do pieczywa, wędlin i mięs należy dołączyć jeszcze nabiał. W Społem sprzedawane są jogurty, serki i masła liderów polskiego rynku, czyli klient znajdzie w ladach chłodniczych marki Mlekpol Piątnica, Danone, Zott, Mlekovita.

Nowy sklep w Olsztynie Sklepy Społem PSS Olsztyn zlokalizowane są na osiedlach, klienci nierzadko przychodzą na zakupy po kilka razy w ciągu dnia. – Koszyk zakupowy jest bardzo różny. W zależności od sklepu wynosi od 12 do 40 złotych – dodaje Sztachelski. Sklepy są ciągle odnawiane, we wszystkich można płacić kartą, opłacić rachunki, a nawet dostać rabat od zakupów. – Mamy karty rabatowe, dzięki którym klienci płacą cztery procent mniej – wyjaśnia wiceprezes zarządu. Roczna karta klienta kosztuje 20 zł. W połowie 2012 roku korzystało z niej 9,5

tysiąca osób. – Członkowie spółdzielni otrzymują bezterminowe karty klienta, na które mają dodatkowy upust w wysokości 3 proc. – uściśla Sztachelski. Warto dodać, że tych wybrańców nie jest wcale mało (635 osób). A klientów spółdzielni z roku na rok przybywa, zyski z działalności są ciągle inwestowane. W ubiegłym roku wybudowaliśmy dwa nowe sklepy: „Wrzos” w Olsztynie (sala sprzedaży to 320 metrów kwadratowych) i „Jagodę" w Szczytnie o poR E K L A M A

wierzchni handlowej 470 metrów kwadratowych. Kosztowały one spółdzielnię 5 milionów złotych – mówi Sztachelski. Już teraz dopinana jest kolejna inwestycja. W nowo budowanym osiedlu domów wielorodzinnych przy ulicy Jagiellońskiej w Olsztynie powstanie kolejny „kwiatek” (jeszcze nie jest znana jego nazwa). Wiadomo tylko, że sklep będzie miał około 350 mkw. sali sprzedażowej. MARIUSZ POLIT


Mistrzostwa w sklepie

Euro wznieciło rewoluc To ostatni moment, aby zachęcić klientów do kupowania produktów związanych z najważniejszą imprezą sportową w Polsce. Wraz z upływem czerwca Euro 2012 przejdzie bowiem definitywnie do historii. Postanowiliśmy zrobić mały rekonesans w sklepach i pokazać najciekawsze ekspozycje związane z piłkarskimi mistrzostwami Europy. Prezentujemy też pomysły, które raczej nie przypadły nam do gustu. Bliêniacy robià swoje

Świetna ekspozycja. Przyciąga uwagę dzięki maskotkom naturalnej wielkości. Klienci sklepu z ciekawością podejdą, aby przyjrzeć się postaciom zwanym Slavek i Slavko. Przy tej ekspozycji biało-czerwona flaga nie razi, tym bardziej że jest ona do kupienia (leży w pudełku obok). Wiemy, że nie wszystkie sklepy mogą wykorzystać symbole Euro (znak jest zastrzeżony), ale pokazać warto.

Konkurs dla spostrzegawczych

Łowienie na Szcz´snego

Świetne połączenie produktów, napój kupujemy od razu zimny, a kiełbaski same proszą się, aby w takim przypadku zabrać je na grilla. Do wykorzystania w każdym sklepie, nawet najmniejszym. Tym bardziej że na pewno będzie opłacalne, bo Pepsi, którego twarzą jest Wojciech Szczęsny, na pewno zaproponuje dobre ceny.

34]

Gdzie znajdują się serki z promowanej serii „biało-czerwone”? Schowany produkt nie przyniesie zysków ani właścicielowi sklepu, ani producentowi. Nie polecamy. Półka zdecydowanie do uporządkowania.


24

2012

dni

tyle będą trwały piłkarskie mistrzostwa Europy w Polsce i na Ukrainie

j´ na półkach Niesmaczny słoik w koronie

Rozumiemy, że produkty firmy Krakus są z Polski, warto to oznaczyć, ale duża flaga z orłem w koronie owijająca słoiki to już za dużo. Nawet w tak podniosłym momencie, jakim jest walka z rywalami w najważniejszej imprezie sportowej w Polsce. Dodatkowo ogórki i keczupy marki Kotlin zostały przyozdobione chorągiewkami z boku. Nie polecamy.

As z r´kawa

Bardzo dobrze rozwiązana promocja, w nietypowym miejscu (przy specjałach kuchni śródziemnomorskiej). Kibice w przerwie meczu chętnie sięgają po inne rozrywki (także karty). Producent sprytnie zaznaczył, że karty związane są w mistrzostwami w Polsce – hasło „Kibicuj naszym!”. Równie dobrze sprawdzi się w trakcie nadchodzącej olimpiady w Londynie, która rozpocznie się pod koniec lipca.

Rami´ w rami´ ze sponsorem

Taki stand można mieć w sklepie tylko przy wydatnej pomocy sponsora. Wedel nim jest, z tego też względu może pokazywać na produktach i POS-ach logo Euro 2012. Wedel aranżuje wyspy ze swoimi produktami w różny sposób. Pokazujemy jedną z ciekawszych, ze stylową bramką przyciągającą szczególnie młodszych kibiców. Dla mniejszych sklepów są skromniejsze rozwiązania.

KOMENTARZ Krzysztof Gradecki

prezes EKO Holdingu

Czy mistrzostwa zwiększą obroty małych sklepów? Takie wydarzenia, jak rozgrywki sportowe, mają przede wszystkim wpływ na kategorie towarów najmocniej związanych z kibicowaniem i spotkaniami w gronie znajomych. Produkty typu piwo, przekąski (w tym przede wszystkim chipsy, orzeszki czy paluszki) są nieodłącznym elementem wspólnego oglądania meczów. Dlatego to właśnie w tych kategoriach można oczekiwać najbardziej widocznych efektów mistrzostw. Jednakże to czy wpłyną one znacząco na obroty sklepów będzie w dużej mierze zależało od wyników polskiej reprezentacji. Wyjście z grupy przedłuży niewątpliwie czas największego zainteresowania Euro, a zwycięstwa w meczach przyciągną przed telewizory także rzesze ludzi niezainteresowanych na co dzień sportem. To powinno przełożyć się na większe zapotrzebowanie na produkty oferowane przez sklepy convenience i małe sklepy osiedlowe. Dużo zależy też od samych sklepów, czy przygotują dla kibiców atrakcyjną ofertę produktową i skutecznie wypromują ją przez odpowiednie wyeksponowanie towaru, atrakcyjne promocje cenowe i tematyczne obrandowanie. czerwiec 2012

[35


Mistrzostwa w sklepie

Piłka jest okràgła, krà˝ek te˝

Specjalnie z okazji mistrzostw Europy w piłce nożnej firma Sertop poszerzyła ofertę serów topionych o całkowicie nowy, a zarazem niezwykły i oryginalny krążek Gool Mix. Produkt stanowi kompozycję serków topionych w czterech wyśmienitych smakach: goudy wędzonej, szynki, ziół z dodatkiem czosnku oraz pieprzu. Limitowana wersja krążka została stworzona, aby dostarczyć największym miłośnikom futbolu niezapomnianych doznań smakowych podczas meczów. W 140-gramowym opakowaniu jednostkowym znajduje się 8 oddzielnie pakowanych trójkątnych porcji sera (po dwie w każdym smaku), przy czym każda taka porcja waży 17,5 g. Jego cena na półkach kształtuje się na poziomie 3,00 zł. Opakowania zbiorcze w postaci displayów zawierają 16 krążków. SERTOP, www.sertop.pl

Ostra gra smaków i kolorów

Firma Develey przygotowała limitowaną edycję sosu, który z pewnością zachwyci wszystkich wielbicieli piłki nożnej i dobrego jedzenia. Produkt łączy ostrą papryczkę chilli z wyrazistym, ale łagodniejszym w smaku czosnkiem. Sos charakteryzuje delikatna konsystencja, wyjątkowy aromat i biało-czerwona barwa. Nietypowy mariaż smaków nada nowe oblicze karkówce, kurczakowi czy kiełbasce z grilla. Sprawdzi się także jako dodatek do różnego rodzaju przekąsek i dań jedzonych w trakcie oglądania transmisji z meczów. Sos chilli-czosnek posiada wygodny dozownik, który z pewnością docenią ci fani, którzy nie będą mogli oderwać oczu od telewizorów. Opakowanie zawierające 450 g sosu kosztuje ok. 3,60 zł. DEVELEY POLSKA, www.develey.pl

CoÊ dla kolekcjonerów futbolowych wra˝eƒ

Coca-Cola, jak na oficjalnego sponsora UEFA EURO 2012 przystało, stale podgrzewa emocje związane ze świętem futbolu. W ramach celebrowania tego wydarzenia wprowadziła na rynek drugą serię limitowanych puszek Coca-Coli. Składa się ona z czterech różnych puszek, z których każda przedstawia wizualizację jednej z grup na mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Poza pojedynczymi puszkami (w cenie 1,69 zł za 330 ml) w sprzedaży są także multipaki 6 x 330 ml. Najnowsza limitowana edycja puszek Coca-Cola zastąpiła poprzednią serię z grafikami stadionów na mistrzostwa Europy w piłki nożnej. Można ją nabyć zarówno w sieciach handlowych, jak i w sklepach niezrzeszonych do końca mistrzostw. COCA-COLA POLAND SERVICES, www.cocacola.pl

36]

Zupy wchodzà na muraw´

Co wspólnego ma zupa z piłką nożną? Producent marki Winiary udowadnia, że wiele. Gwarancją sukcesu w garnku jest dobór odpowiednich składników, na boisku – podstawa zwycięstwa to zgrana drużyna, a w obu przypadkach wszystko w rękach doskonałego selekcjonera. Dlatego w czerwcu zaprasza panie do odwiedzenia kulinarno-futbolowego serwisu www.winiary. pl/zupynamurawie i wzięcia udziału w konkursie, w którym do wygrania są torebki Batycki. Jednocześnie firma Nestlé wprowadza do sprzedaży zupę w kolorze murawy, czyli Barszcz zielony Bukiet Warzyw Winiary. Jest to delikatny krem ze szpinaku z dodatkiem cebulki, czosnku, kopru i przypraw, dostępny w sugerowanej cenie ok. 3,00 zł za torebkę.


2012 „Hoop Gola dla naszych!”

W związku z gorącym okresem kibicowania na wszystkich opakowaniach Hoop Coli pojawiły się specjalne etykiety z hasłami nawiązującymi do popularnych zawołań kibiców. Zostały one zilustrowane grami słownymi i rysunkowymi z symbolem podwójnego „O”. Producent Hoop Coli przygotował też kilka internetowych atrakcji dla fanów futbolu: na Facebooku zamieścił Przechwałkomat – tłumacza kibicowskich okrzyków na inne języki oraz minigrę, polegającą na obronie bramki. Wchodząc na stronę www.hoopcola.pl mogą oni wspólnie z innymi kibicami wydziergać szalik zwycięzców. Bardzo przydatnym gadżetem w trakcie Euro 2012 będą też biało-czerwone „OOkulary Kibica”, które otrzyma każdy, kto zakupi 2 butelki Hoop Coli.

Wi´cej mo˝liwoÊci dzi´ki puszce

Cisowianka, druga najchętniej wybierana marka wody w Polsce, jako pierwsza trafiła do puszki. Opakowanie zawierające delikatną, subtelnie musującą Cisowiankę Perlage zostało zaprojektowane tak, aby konsument mógł cieszyć się smakiem tej wody w każdej sytuacji: na spacerze, podczas wycieczki, spotkania biznesowego czy w trakcie piłkarskich emocji. Szczególnie że puszkę zdobi teraz specjalnie przygotowana grafika limitowej kolekcji, nawiązująca do Euro 2012. Cisowianka Perlage zamknięta w nowej formie jest lekka i poręczna. Zmieści się w damskiej torebce i w sportowym plecaku. Puszka dłużej trzyma temperaturę, a jej kształt idealnie układa się w dłoniach. Sugerowana cena: 1,49 zł za 330 ml. POLSKIE ZDROJE, www.cisowianka.pl

Zdrowe przekàski przepustkà do nagród

Wychodząc z założenia, że sport to zdrowie, firma Bakalland przygotowała specjalną edycję zdrowych, pożywnych i smacznych przekąsek, które dodadzą energii do dopingowania ulubionych drużyn. W serii pod nazwą Footballand znalazły się: mieszanka studencka, pistacje kalifornijskie, popcorn w trzech smakach oraz dwie odsłony słonecznika łuskanego prażonego. Każdy, kto kupi choćby jeden z tych produktów i dokończy zdanie, „Uwielbiam bakalie bo…”, ma szansę wygrać niespodzianki, które pozwolą zatrzymać klimat mistrzostw na dłużej. Są wśród nich: konsole Playstation 3, koszulki reprezentacji Polski oraz piłki Adidas Euro 2012 z autografami najlepszych polskich piłkarzy. Szczegółowe informacje o konkursie na stronie www. bakalland.pl.

Słodka strona kibicowania

W maju ruszyła promocja Cukru Królewskiego nawiązująca do mistrzostw Europy w piłce nożnej. „Bohaterem” zorganizowanego na jej potrzeby konkursu jest wyjątkowo opakowany kilogramowy cukier biały. Przez blisko półtora miesiąca (akcja trwa od 21 maja do 1 lipca) firma Südzucker Polska rozda konsumentom ponad 430 nagród w tym: 6 voucherów na wakacje o wartości 4000 zł, 6 voucherów do SPA o wartości 2000 zł oraz 420 podwójnych biletów do kina. Szczegółowe informacje na ten temat znaleźć można na promocyjnych opakowaniach cukru białego, stronie konkursu www.slodkiekibicowanie.pl oraz na funpage’u organizatora www.facebook. com/ZycieJestSlodkie. Akcję wspiera: kampania online, mobilna reklama outdoorowa i billboardowa oraz reklamy w prasie.

czerwiec 2012

[37


ST R AT E GI E

p rod uc enc i

Hoop szturmuje wodne podium Choć oferta wód butelkowanych wydaje się dosyć szeroka, firma Hoop uznała, że na rynku jest miejsce dla kolejnego brandu. Co więcej, producent zakłada, że w ciągu kilku lat jego nowa woda – Białowieski Zdrój – trafi do ścisłej sprzedażowej czołówki. O tym, co daje tej marce taki potencjał, rozmawiamy z Tomaszem Olakiem, senior brand managerem w Hoop Polska. Co sprawiło, że zdecydowaliście się wprowadzić na rynek nową markę wody butelkowanej? – Wody to największy segment napojowy w Polsce i jedna z najszybciej rozwijających się kategorii w ogóle. Jednocześnie jest to kategoria, w której konsument już od dawna nie otrzymał żadnej ciekawej nowości. Wprowadzony przez nas, wydobywany na Podlasiu, Białowieski Zdrój jest zaś marką wyróżniającą się na rynku, gdzie większość wód ma górskie pochodzenie. Jakie są wasze ambicje dotyczące tej kategorii produktowej? Jakie udziały w rynku wód butelkowanych i w jakiej perspektywie Hoop chce osiągnąć? – Strategia firmy Hoop Polska zakłada, że w każdym z segmentów, w którym oferujemy nasze produkty, docelowo chcemy zajmować jedną z trzech głównych pozycji rynkowych. Tak jest w segmencie coli – gdzie Hoop Cola to marka nr 3 – czy w segmencie syropów – gdzie Paola jest marką nr 2. Podobne założenia przyjęliśmy również w obszarze wód. Tutaj firma Hoop ze swoją nową marką Białowieski Zdrój również będzie walczyć o jedną z kluczowych pozycji. Realizację tego scenariusza zakładamy w perspektywie kilku lat. Z roku na rok planujemy ugruntowywać pozycję marki Białowieski Zdrój, jako jednej z wiodących w kategorii wód.

38]

Strategia firmy Hoop Polska zakłada, że w każdym z segmentów, w którym jesteśmy obecni, docelowo chcemy zajmować jedną z trzech głównych pozycji rynkowych. Podobne założenia przyjęliśmy również w obszarze wód. Co ma zachęcić konsumentów do spróbowania i, co znacznie ważniejsze, powtarzania zakupów wody Białowieski Zdrój? – Białowieski Zdrój to wody wydobywane w jednym z najczystszych obszarów Polski – na Podlasiu. To tam rozkwita bujna przyroda wraz ze swoim najcenniejszym skarbem – Puszczą Białowieską. Większość terenów jest od wieków praktycznie nietknięta ludzką ręką, co przekłada się na wyjątkową czystość tamtejszego powietrza. Są to doskonałe warunki dla rozwoju przyrody, w której woda stanowi jeden z najważniejszych elementów. Białowieski Zdrój to woda źródlana, a więc rodzaj, który konsumenci wybierają najchętniej. O takiej wodzie mówią, że jest najbardziej neutralna

zarówno w smaku, jak i w składzie mineralnym, przez co poleca się ją do picia każdemu członkowi rodziny (również dzieciom) i w każdej ilości. Jest to ważne zwłaszcza w okresie letnim. W tym kontekście warto podkreślić, że Białowieski Zdrój, oprócz standardowej pojemności 1,5 l, oferowany jest w innowacyjnym opakowaniu 0,75 l, które kosztuje tyle co półlitrowe butelki wody konkurencyjnych marek. Żeby nowa woda trafiła do sklepów, najpierw musicie do niej przekonać hurtowników i detalistów. Jakie atuty istotne z punktu widzenia handlowców ma marka Białowieski Zdrój? – Głównym atutem sprzedażowym marki Białowieski Zdrój jest oczywiście sam produkt i jego unikalne pozycjonowanie. Konsument chętnie sięgnie po nowość, zwłaszcza z tak wiarygodnym pochodzeniem, jakie ma Białowieski Zdrój. Nasi dystrybutorzy nie mieli żadnych obaw związanych z zakupem nowej marki. Widzą w niej potencjał sprzedażowy. W pierwszych tygodniach Białowieski Zdrój z sukcesem został wprowadzony do większości kluczowych hurtowni, obecnie trwa proces wdrażania produktu do sklepów tradycyjnych. Oczywiście nasza nowa woda pojawi się również w większości sieci handlowych, zarówno polskich, jak i zagranicznych. Jedną z ważnych cech produktu jest oczywiście jego cena, w przypadku Białowieskiego Zdroju bardzo atrakcyjna. Zakładamy bowiem, że dla konsumenta będzie ona niższa o ok. 20 procent niż u kluczowych konkurentów.


Czy zamierzacie wspierać debiut i sprzedaż wody Białowieski Zdrój kampaniami reklamowymi, promocjami, specjalnymi materiałami POS itp.? – Osiągnięcie sukcesu sprzedażowego zależy od wielu czynników, w tym od właściwej promocji. To, co udało nam się dotychczas przygotować, to wyjątkowe, atrakcyjne dla konsumenta pozycjonowanie Białowieskiego Zdroju. Ale aby produkt był kupowany w dużych ilościach, ważna jest również jego promocja i ekspozycja. Dlatego też przygotowaliśmy wiele ciekawych materiałów POS, które instalowane są obecnie w sklepach. Wdrożeniu Białowieskiego Zdroju towarzyszy również długookresowa kampania wspierająca sprzedaż. Białowieski Zdrój stał się głównym darczyńcą na rzecz Fundacji Paproć, której celem jest zachowanie dziedzictwa naturalnego dla przyszłych pokoleń. Co roku określona kwota ze sprzedaży wód Białowieski Zdrój będzie przekazywana na rzecz ochrony środowiska. Pierwszym przykładem akcji prowadzonej przez Fundację Paproć jest wsparcie działań na obszarze Białowieskiego Parku Narodowego. Informacja o akcji znajduje się na wszystkich materiałach POS, jak i na samym produkcie.

Białowieski Zdrój jest marką wyróżniającą się na rynku. Wydobywany jest na Podlasiu, a nie jak większość wód w górach. Na jej korzyść przemawia także cena – około 20 procent niższa niż u kluczowych konkurentów. W następnych miesiącach uruchamiane będą kolejne działania wspierające sprzedaż wody Białowieski Zdrój, w tym również aktywność reklamowa. W waszej ofercie jest także inna marka wody butelkowanej – Arctic. Czym Arctic i Białowieski Zdrój różnią się od siebie np. jeśli chodzi o koncept produktu, pozycjonowanie, grupę odbiorców itp.? – Dotychczas firma Hoop w obszarze wód kojarzona była jedynie z marką Arctic. Jest ona obecna na rynku już wiele lat i dobrze jest znana konsumentom. Spora część z nich wciąż pamięta kampanię Arctika, w której uczestniczyła światowej sławy modelka Cindy Crawford. Pozycjonowanie marki Arctic koncentruje się na świecie glamour, modzie, potrzebie dbania o siebie. Arctic ma obecnie swoją grupę wiernych konsumentów, głównie osoby młode, raczej kobiety. Jednakże Arctic nie posiada cech marki masowej. A taką jest Białowieski Zdrój, kierowany do szerokiej grupy odbiorców. Propozycja marki koncentruje się na potrzebie kontaktu z przyrodą. Białowieski Zdrój staje się łącznikiem pomiędzy człowiekiem a światem przyrody. Pozwala poczuć się jej częścią, podkreśla, że człowiek należy do przyrody. Białowieski Zdrój daje poczucie kontaktu z naturą, dostrojenia się do jej tempa. Lada moment na rynku pojawią się sygnowane marką Białowieski Zdrój wody ziołowe. Skąd taki pomysł? Do jakiej grupy konsumentów te produkty są adresowane i czy ich dystrybucja obejmie wszystkie sklepy? – Analizując rynek wód smakowych można stwierdzić, że ogranicza się on do trzech propo-

zycji: cytryny, truskawki i jabłka. Od kilku lat nikt nie wprowadził tutaj żadnych nowych wariantów, a producenci koncentrowali się jedynie na owocach. Uważamy, że polski konsument powinien mieć możliwość wyboru spośród większej liczby produktów, stąd pomysł na ziołowe smaki: melisę i rumianek. Są to dwa najpopularniejsze polskie zioła, które dodatkowo stuprocentowo kojarzą się z rejonem, skąd pochodzi woda Białowieski Zdrój, czyli Podlasiem. Wody z ekstraktem rumianku i melisy to wyjątkowo delikatne w smaku kompozycje ziołowe, skierowane głównie do kobiet. Jeśli chodzi o dostępność tych produktów, to planujemy sprzedawać je zarówno w placówkach wielkopowierzchniowych, jak i mniejszych sklepach spożywczych. Czy woda ziołowa to jedyna nowość, jaką chcecie zaskoczyć konsumentów i waszych konkurentów w tym sezonie? – Rok 2012 to okres wdrożenia marki Białowieski Zdrój. W tym samym czasie oferujemy konsumentowi zarówno wody klasyczne, gazowaną i niegazowaną, jak i wody ziołowe o smaku rumianku i melisy. Swoje działania koncentrujemy obecnie na zbudowaniu jak najszerszej dostępności produktu oraz na jego intensywnym promowaniu. A więc kolejne nowości planujemy wdrożyć dopiero po pewnym czasie. Na pewno postaramy się ponownie miło zaskoczyć dystrybutorów, detalistów i konsumentów, oferując im kolejne ciekawe produkty. ROZMAWIAŁA MAGDALENA STOSIO-RÓG

• Spółka Hoop Polska, wchodząca w skład grupy Kofola, jest jednym z najważniejszych producentów napojów w Europie Środkowej. Firma w swoich trzech zakładach produkcyjnych ‒ w Bielsku Podlaskim, Grodzisku Wielkopolskim i Kutnie – zatrudnia ponad 600 pracowników. • Portfolio firmy obejmuje m.in.: napój Hoop Cola, soczyste napoje owocowe Jupi i Jupik, napój gazowany i niegazowany Fruti, syropy Paola i Jarmark Polski oraz krystalicznie czyste wody ‒ mineralną Arctic i wodę smakową dla dzieci Jupik Aqua. Firma jest również znanym producentem napojów pod marką własną.

czerwiec 2012

[39


RYNEK

gotow e dri nki

Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.

Coraz mocniejsza alternatywa dla piwa Gotowe drinki niskoprocentowe (ready to drink, w skrócie RTD) cieszą się zainteresowaniem zwłaszcza późną wiosną i latem. Skutecznie konkurują zarówno z piwem, jak i mocniejszymi trunkami. O tej porze roku detaliści powinni szczególnie zadbać, by na półce, a dodatkowo w lodówce nie zabrakło nowości z tej kategorii.

G

otowe drinki przebojem wdarły się na polski rynek kilka lat temu i rozgościły się na nim na dobre. Teraz bój o klienta rozgrywa się głównie za pośrednictwem kolejnych wariantów uznanych marek – pojawiają się RTD w puszce zamiast w butelce, w nowej pojemności albo adresowane do określonej płci. – Głównym trendem jest rozszerzanie się kategorii i jej stały wzrost. W ubiegłym roku segment RTD zanotował 35-procentowy wzrost wolumenowy – stwierdza Zuzanna Łatacz, młodszy kierownik marki Jim Beam w firmie CEDC. Ciągłe innowacje najlepiej pokazują, jak dużym poten-

40]

cjałem charakteryzuje się ta kategoria. – Procentują wysiłki promoc yjne ostatnich lat i coraz większa świadomość klientów. RTD to świetna alternatywa dla osób , które lubią pić dobre drinki, ale niekoniecznie je przygotowywać. Po RTD sięga też coraz więcej osób nielubiących piwa i mocnego alkoholu. W przypadku tej kategorii mamy raczej do czynienia z rozwojem, poszerzaniem całego rynku, niż z odbieraniem klientów innym segmentom – ocenia Tomasz Kowalski, dyrektor operacyjny Grupy Sobieski. Warto pamiętać, zwłaszcza przy decydowaniu o ekspozycji w sklepie, że bezpośred-

nią konkurencją dla RTD jest piwo. – Ma ono podobną cenę, serwowane jest zimne, a jego najlepszy okres sprzedażowy przypada na wakacje. Natomiast wierzymy, że ze względu na różne upodobania smakowe konsumentów na rynku alkoholi jest wystarczająco dużo miejsca dla obu kategorii – zaznacza Anna Adamowicz, junior brand manager Smirnoff w firmie Diageo.

30-procentowe wzrosty Niezależnie od tego, po jakie badania sięgnąć, rynek RTD wypada w nich bardzo dobrze. – Od kilku lat, w zasadzie od momentu swojego de>>


Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.


RYNEK

gotow e dri nki

ZDANIEM DETALISTY Mówi Artur Zając, prowadzący z żoną Katarzyną sklep należący do Polskiej Sieci Handlowej Delikatesy Blask na warszawskim Ursynowie: Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.

biutu rynkowego, segment ten jest najszybszą bądź jedną z najszybciej rozwijających się kategorii alkoholowych, z dynamiką na poziomie 30 proc. rok do roku – ocenia Tomasz Kowalski. Tę opinię potwierdza Piotr Huget, market insights and trade marketing manager w firmie Brown-Forman: – RTD to grupa produktów, która rozwija się najdynamiczniej wśród wszystkich kategorii alkoholi. Według badań Nielsena w 2011 r. zaobserwowano wzrost sprzedaży wartościowej o 26 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Aktualnie rynek ten to ponad 5,2 mln sprzedanych litrów. Rosnące zainteresowanie kategorią RTD widać także w badaniach CBM Indicator. – Gotowe drinki niskoprocentowe stają się z roku na rok coraz bardziej popularnymi napojami alkoholowymi w Polsce. Zgodnie z wynikami XXIX tury ogólnopolskiego sondażu przeprowadzanego przez Centrum Badań Marketingowych Indicator na temat zwyczajów i zachowań konsumentów na rynku napojów alkoholowych, w 2011 r. najchętniej spożywanymi gotowymi drinkami niskoprocentowymi były marki: Sobieski Impress, Smirnoff Ice, Bacardi Breezer oraz drink na bazie whisky Jack Daniel’s – mówi Katarzyna Jaworska, kierownik projektu w CBM Indicator. Zdaniem Zuzanny Łatacz, w najbliższym czasie popularność napojów typu RTD jeszcze wzrośnie. – Coraz częściej sięgamy po drinki i alkohole niskoprocentowe, a także po trunki o nowych smakach. RTD są też świetną ofertą dla osób, które nie przepadają za samodzielnym przygotowywaniem drinków, zwłaszcza tych bardziej skomplikowanych – argumentuje nasza rozmówczyni. Taką właśnie grupą są w jej opinii konsumenci np. Sierry Margarity Ready to Drink, czyli produkowanego na bazie tequili Sierra najpopularniejszego koktajlu świata. –Jest on dostępny w butelkach o po-

42]

– Na podstawie obserwacji w sklepie mogę powiedzieć, że RTD nie jest kategorią sezonową, choć faktycznie lepiej sprzedaje się w obecnym okresie, czyli późną wiosną i latem. Są jednak marki, które dobrze rotują przez cały rok. Należą do nich głównie brandy znane na całym świecie, np. Jack Daniel’s z colą, Bacardi

jemności 0,7 l, co sprawia, że idealnie sprawdza się podczas spotkań towarzyskich – dodaje Zuzanna Łatacz.

Smak udanej imprezy Jak twierdzi Piotr Huget, produkty RTD kojarzone są przez konsumentów właśnie z imprezami, zarówno tymi plenerowymi, jak i klasycznymi, domowymi, dobrą zabawą i świetnym towarzystwem. – Z reguły produkty te są sprzedawane w opakowaniach o mniejszej pojem-

Najchętniej spożywanymi gotowymi drinkami niskoprocentowymi są: Sobieski Impress, Smirnoff Ice, Bacardi Breezer oraz produkty na bazie whisky Jack Daniel’s. ności, dlatego ich atutem jest poręczność i wygoda użytkowania. Jednak największą wartość RTD stanowi smak, który konsumenci dobrze znają i akceptują – podkreśla Huget. Takie właśnie cechy mają wprowadzone do sprzedaży w ubiegłym roku drinki na bazie Jack Daniel’s Tennessee Whiskey: Jack Daniel’s & Cola oraz Jack Daniel’s & Ginger. Są one dostępne w puszkach o pojemności 0,33 l z charakterystycznym emblematem Old No.7. Mają idealnie zbalansowane proporcje smakowe, optymalną zawartość alkoholu, są orzeźwiające i dobrze gaszą pragnienie. Mogą zatem być

Breezer, Smirnoff, Martini czy ostatnio Finlandia. Nie są to tanie drinki, ale z doświadczenia wiem, że krajowe „wynalazki” rzadko trafiają w gusta i smaki klientów. Wyjątek stanowi Sobieski, który jest konkurencyjny zarówno pod względem ceny, jak i smaku. Widzę, że oferta RTD stale się zwiększa, jednak nie wydaje mi się, by była to konkurencja dla innych typów alkoholi. Jeśli chodzi o wsparcie producentów dla tej kategorii, to w przypadku naszej placówki jest ono niestety znikome zarówno w sezonie, jak i po nim.

doskonałą alternatywą dla piwa. – Dla miłośników whisky z Lynchburga pojawienie się tych produktów na półkach to była bardzo dobra wiadomość i już dziś możemy powiedzieć, że przyjęli je z dużym entuzjazmem. W ubiegłym roku drinki na bazie Jacka były w Polsce drugim najlepiej sprzedającym się produktem w kategorii RTD – mówi Piotr Huget. O dużej roli, jaką dla osób sięgających po napoje alkoholowe z segmentu RTD ma ich smak, mówią także badania CBM Indicatora. Wynika z nich, że to właśnie on w pierwszej kolejności decyduje o wyborze danej marki gotowego drinka niskoprocentowego. Następnie liczy się cena, jakość oraz przyzwyczajenie. – Ponadto konsumenci alkoholi typu RTD są podatni na różnego rodzaju promocje cenowe. Ważnym czynnikiem wpływającym na zakup jest również dostępność marki w sklepie, a także opinia znajomych. Co istotne, zaledwie 13,5 proc. amatorów tego typu trunków alkoholowych deklaruje, iż przy ich zakupie zwraca uwagę na producenta – dodaje Katarzyna Jaworska.

Silne brandy mają głos Z roku na rok w tej kategorii, zwłaszcza gdy zbliża się sezon, czyli późną wiosną i latem, mamy do czynienia z coraz większą liczbą nowości. – W ciągu ostatniego roku na rynku pojawiło wiele nowych propozycji, szczególnie jeśli chodzi o sprzedawane w puszce produkty znanych marek w połączeniu z napojem gazowanym, np.: Jack Daniel’s & Cola oraz Jack Daniel’s & Ginger, Finladia Frost czy Jim Beam White & Cola – wymienia Anna Adamowicz, dodając, że modę na produkty w puszce zapoczątkowało Diageo, wprowadzając na rynek rum Capitan Morgan z colą, Gin Gordons z tonikiem, whisky J&B z colą oraz Smirnoff z wódką Cranberry. Jednak numerem jeden na tym rynku wciąż pozostaje, bazujący na krajowej marce wód-


RYNEK

ki, Sobieski Impress. Zresztą portfolio drinków z tym znakiem także stale powiększa się o nowe smaki (w ubiegłym roku były to czarna porzeczka i kamikaze). – Łączna sprzedaż Sobieskiego Impress w 2011 r. to ponad 2 mln litrów. Jesteśmy liderem rynku z udziałem przekraczającym 35 proc. ilościowo. Wartościowo wygląda to jeszcze lepiej, gdyż mimo że Impress nie jest produktem tanim, sprzedaje się bardzo dobrze. Dynamika wzrostu sprzedaży w całym roku (25 proc. ilościowo) jest najwyższa spośród liczących się graczy. 25 proc. to jednocześnie wzrost całego rynku – opowiada Tomasz Kowalski. W Grupie Sobieski dostrzeżono też nowy trend, jakim jest wchodzenie międzynarodowych, w większości niewódczanych, brandów w segment gotowych drinków. Z reguły są one serwowane w puszkach. – Obserwujemy te marki uważnie, bo są substytutem naszych produktów – mówi Tomasz Kowalski, przypominając, że cały czas jednak rynek zdominowany jest przez RTD oparte na wódce – tego typu produkty stanowią ponad 90 proc. Podobnie ma się rzecz z opakowaniami, bo najlepiej wciąż sprzedają się gotowe drinki w butelkach o pojemności 250–275 ml.

Oferta dla kobiet Potencjał segmentu RTD doceniają nie tylko producenci wódki, whisky czy burbonu (patrz: zaproponowany przez firmę CEDC Jim Beam White & Cola). Także firma Ambra zdecydowała się wprowadzić na rynek przeznaczony dla pań gotowy do spożycia drink Fiore, będący kombinacją wina i soku. Produkt ma delikatny owocowy smak i niską zawartość alkoholu (7 proc.), sprzedawany jest w szklanych butelkach o pojemności 750 i 200 ml. – Fiore w buteleczkach po 200 ml, dostępne początkowo w dwupaku zawierającym dwa smaki, a następnie w jednosmakowym czteropaku, to ogromna szansa na wzrost sprzedaży i pozyskanie konsumentek innych kategorii, w szczególności piwa i piwa smakowego, oraz całoroczną rotację nieuzależnioną od sezonu. Stanowi ono doskonałą alternatywę także dla innych produktów o charakterze RTD, ponieważ wypełnienia lukę rynkową w segmencie alkoholi dedykowanych właśnie kobietom – twierdzi Katarzyna Brodowska, senior brand manager marki Fiore. Jak dodaje przedstawicielka Ambry, decyzja o rozszerzeniu portfolio o ściśle sprofilowany produkt została podyktowana potrzebą zdefiniowaną przez sam rynek i głównych użytkowników kategorii, którymi są kobiety. – Nieustan-

nie analizujemy polski rynek alkoholi. Wiemy, że kobiety to bardzo wymagająca, poszukująca najlepszych rozwiązań i propozycji, a jednocześnie bardzo zaangażowana emocjonalnie w zakupy grupa docelowa. Konsumentki mają bowiem wyższe wymagania w stosunku do sklepów i produktów niż mężczyźni. Potrafią być w zakupach bardzo rozrzutne, ale przy tym niezwykle racjonalne w kwestii doboru produktu. Częściej reprezentują postawę „my” niż „ja”. Oznacza to w praktyce, że będą polecać produkt, który polubią – wyjaśnia Katarzyna Brodowska. W przypadku Fiore sieć dystrybucji jest tak naprawdę dopiero budowana. Mimo to przedstawicielka firmy Ambra podkreśla, że zarówno konsumenci, jak i sprzedawcy zdążyli już docenić tę markę. – O sukcesie rynkowym Fiore i potencjale zawartym w tym produkcie najlepiej świadczą wyróżnienia zdobyte w konkursach konsumenckich – mówi Katarzyna Brodowska.

Gorący czas dla RTD Szczyt sprzedaży RTD przypada na lato. – W okresie od czerwca do września realizo-

Od momentu swojego debiutu rynkowego segment RTD jest jedną z najszybciej rozwijających się kategorii alkoholi. Jego roczna dynamika wzrostu sięga 30 proc.

wane jest około 40 proc. sprzedaży rocznej ilościowo. W przypadku naszego produktu Sobieski Impress, także dzięki cyklicznym inicjatywom promocyjno-marketingowym, sprzedaż jest jeszcze większa – w zaledwie cztery miesiące generujemy ponad 52 proc. sprzedaży – mówi Tomasz Kowalski. Dodaje, że jak co roku, tak i w tym jego firma będzie intensyfikować sprzedaż w miesiącach letnich, m.in. promując Sobieski Impress w czasie akcji Impressfera. W opinii Katarzyny Brodowskiej Fiorentynki, czyli miniwersja Fiore o pojemności 200 ml, są chętnie wybierane do codziennej konsumpcji, bez specjalnej okazji czy pory roku, w gronie innych kobiet. Oczywiście ciepłe letnie dni sprzyjają spontanicznym kobiecym spotkaniom poza domem i korzystaniu z walorów lata na świeżym powietrzu, stąd na ten okres firma przygotowuje dodatkowe aktywności marketingowe. – Na czas trwania mistrzostw Europy w piłce nożnej przygotowaliśmy dla pań idealną alternatywę, stanowiącą „receptę” na to wyjątkowe męskie szaleństwo, w postaci kampanii wizerunkowo-sprzedażowej >>

R E K L A M A

Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.

czerwiec 2012

[43


RYNEK

gotow e dri nki

Promocje zachęcające do zakupu gotowych drinków niskoprocentowych

RDT

Promocje cenowe (86,4%)

29.7 0

10

Inne promocje (8,1%)

40.5 20

30

40

50

16.2 60

70

80

8.1

5.4

90

Niższa cena - za opakowanie tej samej wielkości

Gratisowe dodatki (szklanka, sok) dołączone do produktu

Taka sama cena - większe opakowanie

Degustacja, prezentacja produktu przez hostessę

Drugie opakowanie za niższą cenę

Żadne z powyższych

100

Nagrody za konkretna liczbę zebranych etykiet/nakrętek Źródło: Centrum Badań Marketingowych INDICATOR (grudzień 2011 roku, metoda indywidualnych wywiadów kwestionariuszowych (PAPI) na tysięcznej kwotowej reprezentatywnej próbie Polaków).

„Dziewczyny, wyjeżdżamy”. Na okres wiosenno-letni zaplanowaliśmy również szereg promocji dotyczących produktów w dwui czteropaku, które wspierać będzie program degustacyjny prowadzony przez ambasadorki marki. Produkt w dedykowanym opakowaniu na 8 butelek będzie także głównym narzędziem Akcji Lato prowadzonej od wielu lat w miejscowościach wypoczynkowych – informuje Katarzyna Brodowska.

Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.

44]

Z powodu dużej sezonowości w sprzedaży Smirnoff Ice latem ma szerszą dystrybucję i poza tradycyjnymi kanałami dostępny jest również w punktach sezonowych, które otwierają się w typowo turystycznych miejscowościach.

W lodówce obok piwa Z danych Grupy Sobieski wynika, że handel tradycyjny generuje około 30 proc. wolumenu sprzedaż RTD, zaś 70 proc. tych produktów przechodzi przez kanał nowoczesny (hiperi supermarkety – 21 proc., sklepy dyskontowe – 49 proc). – Cena jest tu niższa, a zakupy nie ograniczają się do 1–2 butelek, tylko do pełnych zgrzewek. W przypadku naszej marki proporcje te są podobne, choć z zasady mamy mniejszą obecność w sklepach dyskontowych, gdzie konkuruje się przede wszystkim ceną – wyjaśnia dyrektor operacyjny Grupy Sobieski. Ze względu na niewielką pojemność RTD często są zakupem impulsowym i warto, aby napoje tego typu stały w pobliżu innych produktów swojej marki, aby konsumenci, którzy pierwszy raz widzą produkt, mogli go łatwiej skojarzyć z ulubionym brandem. – Oprócz tego dobrze jest mieć zapas tego typu alkoholi w lodówkach oraz na półkach z innymi alkoholami niskoprocentowymi, np. w pobliżu piwa –

Gotowe drinki najlepiej eksponować w pobliżu innych produktów tej samej marki. Dobrze jest też umieścić je w pobliżu piwa. Jednak późną wiosną i latem powinny być one dostępne przede wszystkim w lodówkach. podpowiada Zuzanna Łatacz. Inni producenci doradzają detalistom podobną taktykę. Anna Adamowicz przypomina, że ludzie chętniej sięgają po RTD kiedy jest gorąco, by ugasić pragnienie. Podobnie jak piwo, produkty z tej kategorii najlepiej smakują zimne. – Rekomendujemy, żeby Smirnoff Ice przed podaniem był schłodzony do około 3 stopni – mówi, i także poleca ekspozycję w lodówce w pobliżu piwa lub w okolicy innych produktów marki Smirnoff.. URSZULA CHOJNACKA


RYN

Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.


ryn ek

, d o d a tki do s alatek

Sklepowy bar sałatkowy Dodatki do sałatek i surówek – sosy w torebkach, przyprawy, dressingi, octy – bywają przez właścicieli sklepów traktowane po macoszemu. To błąd, szczególnie teraz, kiedy duża dostępność świeżych warzyw wzmaga apetyt na te lekkostrawne dania, a tym samym popyt na wszelkie produkty ułatwiające ich przygotowanie.

T

ak jak sezon grillowy przyzwyczaił właścicieli sklepów do komplementarnej oferty produktów „na ruszt”, tak sezon sałatkowo-surówkowy kieruje nas w stronę półki z odpowiednimi dodatkami do ich przyrządzenia. Czerwiec to optymalny miesiąc na raport na temat sosów sałatkowych w torebkach, oliwy i olejów oraz octów smakowych.

Pół roku pod znakiem wzrostów – W okresie od kwietnia do września odnotowujemy nawet dwukrotny wzrost sprzedaży sosów sałatkowych, co świadczy o dużej sezonowości kategorii – mówi Dagmara Stojecka - Nowak, menedżer marki Knorr. Ma to oczywiście związek z bogatą ofertą i dobrą ceną świeżych warzyw oraz z wyższą temperaturą, która skłania do rezygnacji z ciężkostrawnych potraw na rzecz dań lżejszych, w tym surówek i sałatek. To, że sosy sałatkowe notują wtedy tak duże piki sprzedażowe, wynika po części także z polityki samych producentów, którzy wraz z wiosną zaczynają intensywnie wspierać ich sprzedaż, co skutkuje zwiększoną rotacją. – W okresie letnim kategoria ta przyciąga więcej konsumentów, którzy podczas jednorazowej wizyty w sklepie decydują się na zakup większej liczby opakowań sosów. Prosta sałatka może smakować zupełnie inaczej w zależności od tego, jakiego sosu sałatkowego do niej dodamy – mówi Wojciech Osiński, marketing manager działu kulinarnego w Nestlé Polska. Dlatego w sezonie surówkowo-sałatkowym dobrze jest mieć pełną ofertę produktów, a już na pewno nowość oraz te sosy, które są reklamowane.

46]


ry n ek

Winegret? A może Cezar? Na polskim rynku wyróżniają się dwie wiodące marki sosów sałatkowych – Knorr oraz Winiary. W portfolio Knorra znajdują się dwa rodzaj sosów – mono oraz 2 w 1. Te drugie pozwalają przygotowywać sałatki z cięższymi sosami na bazie majonezu czy ketchupu i urozmaicone grzankami – idealnie sprawdzają się one jako danie na lunch lub kolację. Najlepiej sprzedającym się sosem 2 w 1 Knorra pozostaje Cezar, natomiast z oferty sosów mono tej marki prym wiodą warianty: koperkowo-ziołowy, francuski, grecki i włoski. Z kolei spośród sosów sałatkowych Z Domowego Ogródka marki Winiary najczęściej wybieranymi przez konsumentów pozostają sosy: winegret, czosnkowo-ziołowy oraz koperkowo-ziołowy. – Ich receptury oparte są na naturalnych i popularnych polskich ziołach, znanych z przydomowych ogródków. Nie zawierają one dodatku glutaminianu sodu, barwników i konserwantów – mówi Wojciech Osiński. Swoje miejsce na półce z sosami sałatkowymi znajduje także firma Kotanyi, proponując konsumentom mieszanki przypraw do sałatek, które można dowolnie mieszać z oliwą, majonezem bądź śmietaną.

Wraz z rosnącą popularnością potraw z różnych stron świata, Polacy coraz chętniej wykorzystują do przyrządzania surówek, sałatek czy marynat octy balsamiczne i ocet na bazie białego lub czerwonego wina. Polskim akcentem na tym rynku jest ocet jabłkowy. Ekspozycyjne sposoby na zysk – Aby maksymalnie wykorzystać potencjał sezonu sałatkowego, należy zweryfikować asortyment i zadbać o jego odpowiednią ekspozycję

na półce – mówi Wojciech Osiński. – Konsument podchodząc do półki szuka urozmaicenia. Warto zatem pomyśleć nad sezonowym rozszerzeniem asortymentu sosów sałatkowych i w miarę możliwości zwiększyć zawartość półki na ten okres. Wszelkie tego typu zmiany będą dobrze postrzegane przez klientów sklepu. Kategoria sosów sałatkowych powinna być umiejscowiona obok sosów majonezowych i dressingów, w bezpośrednim sąsiedztwie majonezów i keczupów. Warto zadbać też o dodatkowe miejsca sprzedażowe w pobliżu produktów komplementarnych, takich jak warzywa. Klient decydując się na zakup sosów sałatkowych nie zawsze kieruje się od razu do regału z sosami, bardzo często jest to decyzja podejmowana w momencie zakupu innych produktów. Sezon sałatkowy to równocześnie sezon grillowy, dlatego chcąc zwiększyć sprzedaż, należy zadbać też o dodatkowe ekspozycje zawierające zarówno produkty grillowe, jak i właśnie sosy sałatkowe. To ten rodzaj ekspozycji cieszy się największą popularnością w sezonie – wyjaśnia ekspert z Nestlé. >>

R E K L A M A

czerwiec 2012

[47


ryn ek

, d o d a tki do s alatek

Oleista zaprawa Sos sałatkowy w torebkach to dopiero połowa sukcesu. Do jego przygotowania potrzebna jest zaprawa w postaci oliwy bądź oleju, które coraz częściej wypierają na polskich stołach śmietanę i majonez. Zdaniem Aleksandra Szałajko z Zakładów Tłuszczowych Bielmar współczesna moda na szczupłą sylwetkę, ale też coraz większa świadomość tego, co zdrowe, powodują, że tłuste dodatki w postaci śmietany i majonezu jako pierwsze ustępują zdrowszym olejom i oliwie. W ofercie firmy Bielmar R E K L A M A

produktem do stosowania na zimno właśnie do sałatek jest olej Pogodny. – Użycie Pogodnego do sałatek czy też do przygotowania własnych sosów majonezowych, dressingów itp. wynika z naturalnych własności oleju słonecznikowego. Produkujemy go z surowego, importowanego oleju. Dzięki zastosowaniu zaawansowanej technologii oczyszczania, zachowujemy walory żywieniowe przypisywane produktom z nasion słonecznika. Pogodny jest olejem sałatkowym szczególnie bogatym w witaminę E (witaminę młodości) oraz wielonienasycone kwasy tłuszczowe z grupy omega-6 – mówi Szałajko. Oczywiście traktowanie oliwy i oleju jedynie jako dodatku do sałatki byłoby znacznym zawężeniem pola popisu dla tych produktów. Niemniej z racji, że w tych celach są one wykorzystywane powszechnie, warto o nich pamiętać w kontekście komplementarnej oferty w sezonie surówkowo-sałatkowym. Choć tutaj sezonowość sprzedaży, tak charakterystyczna dla sosów w torebkach, nie obowiązuje.

Łagodne smaki górą – W segmencie oliwy trudno mówić o typowej sezonowości, a jeśli już, to – wbrew intuicji – wcale nie przypada ona na okres wiosenno-

48]

-letni. Bardziej jest widoczna w okolicach świąt Wielkiej Nocy i Bożego Narodzenia, kiedy Polacy generalnie wrzucają więcej do koszyka. Oliwa z oliwek extra vergine, jako produkt premium, często wykorzystywana jest jako atrakcyjny prezent. Zwiększoną sprzedaż w kategorii obserwujemy też w momentach nasilonej intensywności promocyjnej producentów i dystrybutorów, co często wiąże się również z prowadzonymi działaniami wizerunkowymi – mówi Joanna Świątek z Monini. W przypadku oliwy segmentem, który nadal rozwija się najbardziej dy-

Moda na szczupłą sylwetkę, ale też coraz większa świadomość tego, co zdrowe, powodują, że tłuste dodatki do sałatek i surówek w postaci śmietany i majonezu jako pierwsze ustępują zdrowszym olejom i oliwie.


namicznie, jest extra vergine, traci natomiast olej z pestek winogron i sansa (oliwa z wytłoków). Polacy, jeśli już sięgają po oliwę z oliwek, najczęściej wybierają klasyczne bądź łagodne smaki. – Absolutnymi bestsellerami w naszym portfolio są Classico i Delicato. Najchętniej wybierane pojemności w małych i średnich sklepach spożywczych to 500 ml, w drugiej kolejności 250 ml. W nieco większych sklepach dużą popularnością cieszą się butelki po 750 ml bądź 1 l. Dla lubiących eksperymenty w kuchni ciekawa oferta to oliwy aromatyzowane oraz intensywne smaki dla prawdziwych koneserów, np. iście owocowe Gran Fruttato lub ekologiczny BIOS – mówi Joanna Świątek.

Ocet niejedno ma imię W gamie dodatków do sałatek nie może też zabraknąć octu. Rzeszom Polaków może się on kojarzyć z czasami, kiedy był jedynym towarem na sklepowych półkach. Tamta epoka dawno jednak minęła i obecnie mamy nie tylko zupełnie odmienione półki, ale i bogatszą, bardziej szlachetną ofertę octów. Wraz z modą na potrawy z różnych stron świata, nauczyliśmy się wykorzystywać do przyrządzania surówek, sałatek czy marynat octy balsamiczne i ocet na bazie białego lub czerwonego wina. Polskim akcentem na rynku octów smakowych jest ocet jabłkowy, produkowany przez firmę Octim. – Nasza firma rozpoczęła produkcję octu jabłkowego w 2005 roku i konsekwentnie ją rozwija. Naszym celem jest, by klienci w gospodarstwach domowych przy sporządzaniu potraw zastępowali ocet spirytusowy octem jabłkowym. Tradycyjne polskie potrawy, takie jak chłodnik, barszcz, żurek, mięso, drób i ryby w galarecie oraz wszystkie surówki powinny być doprawiane octem jabłkowym – przekonuje prezes firmy Octim Robert Adamiec.

Warzywne „gotowce” Alternatywą dla samodzielnego komponowania sałatek i surówek są ich gotowe propozycje, które można znaleźć w coraz większej liczbie sklepów spożywczych. Można patrzeć na nie zarówno jak na segmenty konkurencyjne, jak i komplementarne. Konkurencyjne, bo kiedy w sprzedaży królują dodatki do sałatek, w domyśle – kiedy częściej przygotowujemy je samodzielnie – produkty gotowe cieszą się mniejszym zainteresowaniem. – Nie ulega wątpliwości, że w tzw. sezonie surówkowo-sałatkowym sprzedaż wyrobów gotowych spada nawet o 30 proc. – mówi Dominik Sznura, szef firmy produkującej surówki

Sezon sałatkowy trwa od kwietnia do września. Warto wtedy pamiętać, że konsument podchodząc do półki szuka urozmaicenia. Dlatego trzeba pomyśleć nad sezonowym rozszerzeniem asortymentu sosów sałatkowych. i sałatki pod marką Sznura. Z drugiej strony surówki i sałatki, niezależnie czy gotowe, czy przygotowywane w domu, są codziennym uzupełnieniem obiadu. W tym sensie jest to rynek komplementarny. Z portfolio Sznura najlepiej sprzedają się właśnie surówki obiadowe, pakowane w kubeczki po 350 g. Niezależnie od pory roku klienci kupują koperkową, wiosenną ze świeżym ogórkiem i meksykańską z kukurydzą. Właściciel marki Sznura jest przekonany, że w kategorii tej drzemie jeszcze spory potencjał. – Sałatki i surówki to niemal nieodzowny asortyment każdego spożywczaka. Dziś klient lubi być obsłużony kompleksowo, dlatego idąc do sklepu po pieczywo czy mleko myśli już o zakupach „obiadowych”. Surówki i sałatki to produkt, który w sklepach spożywczych może jeszcze wiele zdziałać, zwłaszcza że obecnie panuje moda na spożywanie dużej ilości warzyw i produktów ze świeżych warzyw – argumentuje. Co istotne, amatorów gotowych sałatek znaleźć można wszędzie, wcale nie jest to tylko klient wielkomiejski. – Surówki i sałatki sprzedajemy i w dużych, i w małych miastach, a także na prowincji. Nie ma reguły. Najczęściej po gotowe produkty sięgają osoby zapracowane, ale też osoby wygodne. Często nawet nie kalkuluje się kupować wszystkich potrzebnych składników i robić samemu surówkę czy sałatkę. Kupić gotowe jest prościej i taniej – mówi Dominik Sznura. Oprócz surówek w portfolio Sznura znajdują się także sałatki typu convenience, w tym sztandarowy produkt firmy – warzywne shake’y. Sprzedaż tego typu asortymentu bardzo ułatwia odpowiednia lokalizacja sklepu – w pobliżu biur i zakładów, gdyż są to przede wszystkim rozwiązania na szybką i zdrową przekąskę w godzinach pracy. MAŁGORZATA MARSZAŁEK


P o go d z i n a c h

50]

h i s tori a marki


P o godz in a ch

maj 2011

[51


RYNEK

zup ki c h i ns ki e

Coś na ząb dla studenta na wakacjach Choć błyskawiczne zupki z makaronem (zwane chińskimi) nie są kategorią nową, to nie znudziły się konsumentom. Ich najwięksi fani rekrutują się spośród ludzi młodych, zwłaszcza studentów, którzy szczególnie chętnie sięgają po te produkty w trakcie wakacji. Warto o tym pamiętać zatowarowując półkę, bo studencka brać już odlicza dni pozostałe do letniej przerwy w nauce.

Z

upki chińskie pojawiły się na naszym rynku już jakieś 20 lat temu. W tym czasie zarówno oferta szybkich dań dostępnych w sklepach, jak i sieć „azjatyckich” fast foodów znacznie się poszerzyły. Nie spowodowało to jednak, że błyskawiczne zupy z makaronem odeszły w zapomnienie, bo rynek ten zachowuje się dosyć stabilnie. Z danych Nielsena przytaczanych przez Joannę Goszczyńską, brand managera Knorr i Amino w firmie Unilever, wynika, że w okresie kwiecień 2011 – marzec 2012 wartość sprzedaży zupek chińskich wzrosła w Polsce o 1,3 proc.

52]

w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej. Jednocześnie jej wolumen spadł o 1,5 proc.* Zainteresowanie konsumentów błyskawicznymi zupami z makaronem trudno byłoby jednak podtrzymać na podobnym poziomie, bez pojawiających się w tej kategorii co jakiś

czas nowości. Przykładowo do portfolio marki Knorr w tym roku wprowadzone zostały, zaliczane do tej samej grupy produktowej, Nudle z patelni w trzech wariantach smakowych (po chińsku, gulasz, curry). Są one o tyle innowacyjne, że pozwalają w 10 minut przygotować

Cztery z 10 najlepiej sprzedających się produktów w segmencie zupek chińskich mają smak kurczaka. W tej dziesiątce znajdują się także trzy najlepiej rotujące warianty nudli Knorr, czyli Ser w ziołach, Diabolo Pomidoro i Amore Pomidore.


RYNEK

ciepły posiłek z wykorzystaniem świeżych produktów, takich jak mięso i warzywa. Propozycje tego typu pozwalają nieco rozszerzyć grupę typowych odbiorców zupek chińskich na osoby oczekujące dań z użyciem świeżych produktów.

Fani pełną gębą Za głównych amatorów tego typu produktów uznawani są ludzie młodzi. I nie jest to tylko stereotyp. – Rzeczywiście odbiorcami zupek chińskich, zarówno tych marki Knorr, jak i Amimo, najczęściej są osoby w przedziale wiekowym 19–39 lat – przyznaje Joanna Goszczyńska. – Jednak koniecznie trzeba dodać, że wśród konsumentów produktów z tego segmentu znajdują się przedstawiciele wszystkich grup wiekowych. Natomiast biorąc pod uwagę także inne kryteria, profil konsumenta zupek chińskich różni się w zależności od marki. Jak na młodą grupę docelową przystało, komunikacja skierowana do konsumentów zupek chińskich musi wręcz obejmować internet. Najlepszym tego dowodem jest profil nudli Knorr na portalu Fecebook (http://www.facebook.com/knorrnudle), który skupił już blisko 77 tys. bardzo aktywnych fanów. Ponadto odbiorcy nudli Knorr są angażowani w częste działania konsumenckie. Są to liczne konkursy i aplikacje w formie

Najlepszy sezon dla zupek chińskich to okres od czerwca do października. Zarobić na nich mogą wszyscy detaliści, bo produkty tego typu kupowane są w każdym typie sklepów. gier zamieszczane na profilu na portalu Facebook, jak czerwcowy konkurs „Zamieszanie na patelni”. Firma Unilever organizuje dla nich także promocje konsumenckie. W najbliższej, jaka będzie prowadzona w lipcu, do wygrania są bardzo atrakcyjne nagrody, m.in. wakacyjny wyjazd na Karaiby.

Sezon wyjazdów i chińskich zupek Nie wiadomo, czy zwycięzca konkursu zabierze ze sobą na Karaiby zapas zupek chińskich. Pewne jest natomiast, że pojadą one na wakacje z innymi młodymi ludźmi. – W okresie od czerwca do października rynek zupek chińskich rośnie wartościowo, w tym obserwowany jest wzrost sprzedaży produktów Knorr i Amino* – mówi

Zupa w muzeum Twórcą błyskawicznych zup z makaronem (zwanych chińskimi) był Japończyk Momofuko Andō, który chciał stworzyć produkt łatwo dostępny i pozwalający zwalczyć niedobór żywności. Pierwowzorem dla niego było danie, które do Japonii przywędrowało z Chin i w odróżnieniu do tradycyjnej japońskiej zupy, składającej się z rosołu, makaronu, ryb i warzyw, zawierało mięso. Wynalazek Momofuko Andō pojawił się na rynku w 1958 roku. Nissin – firma, którą Andō założył – produkowała również pierwsze zupy dla astronautów. W 1999 roku w Ōsace otwarte zostało muzeum poświęcone zupkom błyskawicznym.

Joanna Goszczyńska. – Spowodowane jest to faktem, iż główną grupą odbiorców są ludzie młodzi, którzy w wakacje częściej sięgają po zupy chińskie – zabierają je na wyjazdy w góry, nad morze, pod namiot, na koncerty. Przemawia za tym prostota i szybkość przygotowania posiłków z tych produktów, cenna podczas wakacyjnych wyjazdów. Wzmożone zainteresowanie chińskimi zupkami w październiku związane jest natomiast z rozpoczęciem roku akademickiego, a studenci stanowią liczną grupę wśród ich konsumentów – wyjaśnia przyczyny takiej właśnie sezonowości w sprzedaży Joanna Goszczyńska. I choć przygotowanie chińskiej zupki wymaga osobnego naczynia (które nie jest potrzebne w przypadku dań instant typu Gorący Kubek w kubkach), to sięgają po nie osoby oczekujące równie szybkiego, jak i łatwego w przygotowaniu, ale mimo wszystko bardziej obfitego posiłku.

Kochany kurczak, pomidory i ser w ziołach O wyraźnej sezonowości charakteryzującej sprzedaż tego typu produktów powinni pamiętać wszyscy detaliści, bo jak przekonuje specjalista z Unilevera, w przypadku zup chińskich typ sklepu nie ma znaczenia – kupowane są one wszędzie. Żeby zwiększyć ich sprzedaż, właściciele małych i średnich sklepów muszą jedynie zadbać o stałą dostępność produktów, w tym różnych ich wariantów. W ofercie zupek chińskich królują różnie przyprawione produkty o smaku kurczaka. Biorąc pod uwagę 10 najlepiej sprzedających się produktów w tym segmencie, można zauważyć, że cztery z nich to zupy o smaku kurczaka, w tym Rosół z kury Amino. Stanowią one w sumie ponad 1/4 wartości sprzedaży wszystkich zup chińskich. Najlepiej rotującymi wariantami wśród produktów Knorra są: Ser w ziołach, Diabolo Pomidoro i Amore Pomidore. Wszystkie trzy znajdują się wśród 10 najlepiej sprzedających się produktów w całym segmencie.** Marka Knorr jest graczem nr 3 w tej kategorii*. Nudle Knorr od początku zresztą wyróżniały się wśród konkurencji nietypowymi smakami, nazewnictwem czy wyglądem opakowań. To jest właśnie „język”, który najlepiej przemawia do młodych ludzi. MAGDALENA STOSIO-RÓG

* Unilever za Nielsen: sprzedaż wartościowa i wolumenowa błyskawicznych zupek chińskich w Polsce w okresie kwiecień 2011 – marzec 2012. ** Unilever za Nielsen: sprzedaż wartościowa błyskawicznych zupek chińskich w Polsce w okresie październik 2011 – marzec 2012.

czerwiec 2012

[53


ryn ek

, s r o d ki d o p rani a

Czyste i pachnące to za mało Proszki, płyny i żele do prania należą do tych kategorii, które można w sklepie nazwać pewniakami. Wiadomo, że ten asortyment się sprzeda. Jednak nie należy zapominać, że wymagania klientów wciąż rosną, szczególnie w zakresie wydajności i skuteczności produktu. R E K L A M A

54]

D

etergenty do prania to jeden z tych segmentów rynku FMCG, którym obce są wahania sprzedaży czy sezonowość. Jednak wcale nie oznacza to, że producenci mogą spać spokojnie, a detaliści poprzestać na dotychczasowych doświadczeniach w sprzedaży. Oczekiwania i świadomość konsumentów względem tej kategorii stale rosną, a co za tym idzie, zaostrza się konkurencja na rynku i rozwija mnogość wariantów. W efekcie detergenty tego typu pozostają kategorią o wysokiej dynamice rozwoju. – Rynek proszków i płynów do prania tkanin to jeden z najbardziej dynamicznie rozwijających się segmentów rynku chemii gospodarczej.

Konsumenci doceniają wysoką jakość produktów, jednocześnie jednak są coraz bardziej wymagający, oczekują już nie tylko nieskazitelnie czystego i pachnącego prania, ale chcą, by detergenty oferowały coś więcej: chroniły tkaninę przed brudem, zapewniały jej długotrwały zapach, były delikatne dla skóry i bezpieczne dla środowiska – mówi Dariusz Skowronek, kupiec kategorii Centralnego Działu Kupieckiego PGD Polska.

Sprawdzone brandy nie boją się private labels Ostra konkurencja na rynku spowodowała, że część producentów zdecydowała się na


ry n ek

Nieodmiennie połowę rynku środków do prania stanowią te przeznaczone do ubrań kolorowych, zaś około 40 proc. – do białych. Podobne proporcje powinny zostać zachowane na sklepowej półce. produkowanie proszków pod markami dużych sieci handlowych. Jednak rosnąca świadomość konsumentów i – co za tym idzie – oczekiwanie gwarancji, że proszek będzie nie tylko skuteczny, ale i bezpieczny w stosowaniu, przekładają się na to, że wolą oni pozostać przy sprawdzonych markach. Dotyczy to zwłaszcza produktów, którym stawiane są dodatkowe wymagania, np. proszków dla alergików albo dla dzieci czy też detergentów do tkanin delikatnych, wełny bądź bielizny termoaktywnej. Coraz większe wyedukowanie konsumenta wpływa na proces decyzyjny. – Z najnowszych badań rynkowych wynika, że wysoka jakość jest podstawowym czynnikiem decydującym o wyborze, a następnie o powrocie do wybranego produktu. Gwarancją jakości dla klienta może być również znana marka. Telewizja i prasa to niewątpliwie media, które znacznie wpływają na wybór klienta, w odniesieniu do środków do prania. W konsekwencji konsumenci wybierając produkt z tej kategorii kierują się również stosunkiem jakości do ceny – mówi przedstawiciel PGD Polska.

W proszku, żelu, płynie… Rynek obfituje w kolejne „wynalazki”, jeśli chodzi o konsystencję detergentów – do wyboru są proszki, płyny, płatki, żele czy kapsułki. Nie można jednak powiedzieć, by którekolwiek z nich wypierały inne. Wciąż ponad trzy czwarte rynku należy do proszków, a około 15 proc. do płynów do prania. – Stanowczo można stwierdzić, iż Polacy niechętnie wybierają zamienniki w formie płynu czy żelu do prania. W tym segmencie można zaobserwować pozytywną stabilizację. Producenci poprzez wprowadzanie kolejnych udoskonaleń oraz rozwiązań technologicznych, np. skoncentrowanej formy oraz aktywnych granulek, jeszcze bardziej zachęcają klientów do stosowania proszku – stwierdza Dariusz Skowronek.

Jednocześnie firmy dbają o to, by ich produkty miały kolorowe, przyciągające uwagę opakowania i starają się spełniać oczekiwania konsumentów, wprowadzając coraz to nowe zapachy. Proszki są najchętniej wybieraną formą detergentu do prania także w przypadku klientów firmy Clovin. Jednak obserwacje zakupów internetowych w sklepie firmowym Clovin Wash-expert.pl, którego użytkownicy są w większości klientami indywidualnymi, pokazują jednoczeR E K L A M A

śnie duże zainteresowanie zakupem płynów do prania. – W szczególności dotyczy to płynów Clever Black Velvet do ciemnych ubrań oraz Clever Wool & Silk do wełny i jedwabiu. Są to płyny do prania klasy premium. Mniejszym, ale również stosunkowo wysokim zainteresowaniem cieszą się produkty uniwersalne – opowiada Anna Twardowska, dyrektor handlowy w firmie Clovin. >>


ryn ek

, s r o d ki d o p rani a

Innowacje zawsze w cenie Z badań rynkowych wynika, że konsumenci cenią nowości produktowe: od tych, w których stosuje się nowoczesne technologie po te z kreatywnym wzornictwem opakowań. – W tym obszarze producenci prześcigają się w unowocześnianiu wariantów znanych brandów, jednocześnie znakomicie odpowiadając na potrzeby konsumentów poszukujących produktów o wysokiej jakości i przede wszystkim właściwej relacji tej jakości do ich ceny – mówi przedstawiciel Polskiej Grupy Drogeryjnej. Produkty firmy Clovin wywodzą się z profesjonalnego pralnictwa przemysłowego. – Jako jedni z pierwszych oferujemy R E tego typu proszki klientom detalicznym. Produkty takie są skuteczniejsze w zwalczaniu wszelkiego rodzaju zabrudzeń i plam. Szczególne wymagania klientów alergicznych w pełnym zakresie spełnia ekologiczny i hipoalergiczny proszek do prania Clever Free. Dużym zainteresowaniem konsumentów cieszy się proszek Clovin II Septon, który w trakcie prania w warunkach domowych dezynfekuje odzież, niszcząc wirusy, grzyby i bakterie, a jednocześnie nie wykazuje działania drażniącego i alergizującego – opowiada Anna Twardowska. Jedną z firm, która nieustająco dba o innowacje, jest także Henkel. Ostatnio portfolio koncernu zostało rozszerzone m.in. o Persil Black Expert w płynie, który łączy w sobie siłę piorącą Persila z ochroną koloru ciemnych i czarnych tkanin. Zastosowana formuła Black Fix Effect zawiera inhibitor zafarbowań, który „zatrzymuje” w kąpieli piorącej uwalniane z tekstyliów cząstki barwników i tym samym zapobiega przenoszeniu podczas prania tych cząstek na inne ubrania. Proszki do prania najnowszej generacji wykorzystują specjalną formułę

wzbogaconą o enzym, dzięki któremu włókna tkanin są wygładzane w trakcie prania. – Dzięki temu cząsteczki brudu, nawet tak uciążliwe, jak błoto, rdza czy kurz, nie wczepiają się mocno w tkaniny i są dużo łatwiejsze do usunięcia. Z kolei nowością w kategorii płynów do prania są specjalne mikrokapsułki, w których zamknięte zostały cząsteczki zapachowe. Dzięki najnowocześniejszej technologii nie rozpadają się one podczas prania, tylko osadzają między włóknami tkanin i pękają pod wpływem dotyku, uwalniając świeży zapach, który utrzymuje się aż do następnego prania – wyjaśnia Dariusz Skowronek.

K L A M A

Przełamując wieloletnie przyzwyczajenia Jednym z trendów jest też coraz większe skoncentrowanie w detergencie środków piorących. Tu jednak nadal przed producentami stoi wyzwanie, by zmienić wieloletnie nastawienie konsumenta kierującego się przy

Zdaniem dystrybutora Mówi Dariusz Skowronek, kupiec kategorii Centralnego Działu Kupieckiego PGD Polska: – Przy produktach o porównywalnej jakości to cena jest czynnikiem decydującym o zakupie. Wielu klientów zwraca także uwagę na wielkość opakowania i na wydajność środków do prania. Coraz częściej konsumenci poszukują również produktów antyalergicznych i delikatnych dla skóry, nie-

56]

powodujących żadnych podrażnień. Klienci zmuszeni sytuacją gospodarczą uważnie przyglądają się również wydatkom z domowego budżetu – istotnym aspektem przy wyborze proszku czy płynu do prania jest więc ekonomiczność jego użycia.

Ponad trzy czwarte rynku środków do prania należy do proszków, a około 15 proc. do płynów. W przypadku proszków wciąż rośnie też zapotrzebowanie na coraz większe gramatury. praniu myślą: „im więcej proszku, tym lepiej” i przyzwyczaić go do myśli, że przy obecnych technologiach stosując mniej proszku można wykonać równie wiele cyklów prania, jak dotychczas. – Koncentracja proszków do prania to rozwiązanie proekologiczne oraz prokonsumenckie. Dzięki zmniejszeniu dozowania klient ma więcej czystego prania w tej samej cenie, a do środowiska przenika mniej szkodliwych substancji – podkreśla Katarzyna Qaraqish, Jelp PR manager. Jednak za takimi zmianami powinna iść edukacja konsumenta, który musi wiedzieć, dlaczego za podobną cenę otrzymuje mniejsze opakowanie proszku i jednocześnie mieć świadomość, że nie ma potrzeby sypania do pralki tak dużej ilości detergentu, jak dotąd. – Marka Jelp wprowadziła rewolucyjną zmianę w szacie graficznej opakowań proszków. Symbol kolorowego bębenka zastąpiono kółkiem z liczbą prań, jaką można otrzymać z danego opakowania. Informacja ta jest dużo bardziej wyróżniona od gramatury, aby zwrócić uwagę konsumentów na to, co w produkcie najważniejsze – na wydajność. Wszystkie produkty Jelp są wyjątkowo skoncentrowane, dzięki czemu na jedno pranie wystarcza zaledwie 80 g proszku, a nie 100 g czy 160 g, jak w przypadku innych produktów. Reasumując, koszt jednego prania w proszku Jelp jest niższy niż koszt prania w produktach innych marek, mimo iż cena całego opakowania na półce prezentuje się mniej atrakcyjnie niż konkurencji. Decydując się na produkty Jelp troszczymy się zatem nie tylko o komfort skóry, o środowisko naturalne, ale także o własną kieszeń – podkreśla Katarzyna Qaraqish, dodając, że pierwszą gramaturą promującą nową szatę graficzną był proszek Fresh Classic 2,24 kg.


ry n ek

100 g, 115 g i 200 g oraz poręczne kartony i folie o gramaturach 300 g, 400 g oraz 600 g.

Półka biało-kolorowa

Klient woli większe gramatury Jak zauważa Anna Twardowska, jedną z obserwowanych tendencji rynkowych jest też rosnące zapotrzebowanie na coraz większe gramatury, co znalazło odzwierciedlenie także w ofercie firmy Clovin. – Klienci coraz częściej sięgają po produkty w większych opakowaniach, kierując się rachunkiem ekonomicznym. W odpowiedzi na ich oczekiwania mamy w naszym portfolio produkty w kartonach-transporterach po 5 kg oraz 10 kg – wymienia dyrektor handlowy w firmie Clovin. Zgodnie z tendencjami na rynku, dotyczącymi zapotrzebowania na większe gramatury, Clovin wprowadził dwie nowości. – Opakowanie cieszącego się dużą popularnością na rynku ekologicznego proszku

Clever Free zostało zwiększone z 1,40 kg do 1,68 kg, a w przypadku uznanego przez rodziców hipoalergicznego Clever Baby nie tylko zmieniliśmy gramaturę z 1 kg na 2,2, kg, ale produkt zyskał także nową szatę graficzną – opowiada Anna Twardowska dodając, że proszki w opakowaniach kartonowych posiadają specjalną rączkę ułatwiającą transport. – Kartony są bardzo wytrzymałe, a ich rozmiar i kształt pozwala na umieszczenie w dowolnym miejscu w pralni, łazience czy szafce ze środkami chemicznymi – tłumaczy Anna Twardowska. Jednocześnie producent nie zapomina o klientach, których potrzeby ograniczają się do małych gramatur, stąd w ofercie firmy Clovin znajdują się również saszetki o gramaturach

Najchętniej kupowane przez Polaków są opakowania proszków o wadze 2–2,5 kg lub większe. Rzadziej niż kiedyś klienci wybierają niewielkie 0,5–1 kg pudełka, a jeśli już to robią, to najczęściej w sytuacjach awaryjnych, gdy na półce zabraknie ich ulubionego proszku lub na wakacjach, gdy małe opakowanie ma wystarczyć na tydzień lub dwa pobytu, bez konieczności transportowania potem takiego bagażu do domu. Z tego też względu około dwóch trzecich miejsca na półce powinny zajmować średniej wielkości i duże gramatury, zaś te niewielkie powinny być jedynie uzupełnieniem oferty. Nieodmiennie połowę rynku środków do prania stanowią detergenty do ubrań kolorowych, zaś około 40 proc. te do białych, i podobne proporcje powinny zostać zachowane przy organizowaniu sklepowej półki. Nawet w niewielkich sklepach warto wyeksponować specjalną strefę na detergenty do prania. Dariusz Skowronek podkreśla, że środki piorące oraz dodatki do prania powinny być eksponowane razem, w tak zwanej strefie detergentowej sklepu. – Obecność zmiękczaczy, wybielaczy, odplamiaczy i innych dodatków w sąsiedztwie środków piorących daje dodatkowy impuls i przypomina konsumentom, że oprócz popularnego proszku podczas prania używa się także innych produktów. Zasada wspólnej ekspozycji sprawdza się nie tylko na półce sklepowej, ale także przy budowaniu dodatkowych ekspozycji, np. na paletach – zaznacza Dariusz Skowronek. URSZULA CHOJNACKA

R E K L A M A

czerwiec 2012

[57


ST R AT E GI E

Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.

Tyskie uderza w „Klasyczne” tony Lider branży piwnej przygotował odpowiedź na sukces browarów regionalnych. Jest nim Tyskie Klasyczne, warzone według tradycyjnych receptur. O walory nowego piwa oraz o zasięg jego dystrybucji pytamy Tomasza Kantona, kierownika ds. PRu marek w Kompanii Piwowarskiej. Tyskie Klasyczne to najświeższa nowość waszej firmy. Czym różni się ono od innych piw? Tomasz Kanton, kierownik ds. PR marek w Kompanii Piwowarskiej: – Tyskie Klasyczne to piwo wyjątkowe. Konsumenci coraz częściej poszukują marek i produktów, które nawiązują do tradycji. Tyskie Klasyczne powstało w wyniku inspiracji tradycją i czterowiekową historią Tyskich Browarów Książęcych. Skład tego piwa przygotowany został zgodnie z poszanowaniem XVI-wiecznego prawa czystości. Nowy wariant Tyskiego Klasycznego ma w sobie tylko trzy naturalne składniki: powstaje w stu procentach ze słodu jęczmiennego, chmielu oraz wody. To piwo nie potrzebuje niczego więcej. Gdzie produkowane jest nowe piwo? Czy proces powstawania Klasycznego jest odmienny od innych produktów z waszego portfolio? – Klasyczne jest warzone w Tyskich Browarach Książęcych zlokalizowanych w Tychach, w których

58]

od prawie czterystu lat nieprzerwanie produkuje się doskonałe piwo. Należy ono do piw dolnej fermentacji – zaliczamy je więc do lagerów. Gotowe piwo jest poddawane pasteryzacji na zimno, dlatego jego świetnym, niezmiennym smakiem możemy cieszyć się przez cały okres przydatności. W procesie fermentacji Klasycznego nie dodaje się żadnych dodatkowych składników, stąd niższa zawartość alkoholu (4,9 proc.), nawiązująca do podobnych piw warzonych w przeszłości. Zmianie uległa nie tylko zawartość alkoholu, ale również opakowanie. Czy na sklepowej półce Klasyczne będzie się wyraźnie odróżniało od innych piw? – Dzięki kształtowi butelki z pewnością tak. Butelka Tyskiego Klasycznego oddaje ducha dawnego browarnictwa. Tworzący ją projektanci inspirowali się architekturą tyskiego browaru: wystrojem warzelni, monumentalną elewacją chłodni centralnej, smukłością wieży zegarowej. Powstała butelka o zbalansowanym kształcie: masywnym korpusie, solidnej podstawie, grubym kołnierzu i strzelistej szyjce. Rustykalny grawer korony, beżowa kolorystyka i łukowate ramiona etykiety nawiązują do

stylu epoki. Podobnie jak w XIX wieku butelka nie ma kontretykiety. A do jakiej grupy konsumentów adresowane jest Klasyczne? Na ile słuszne jest nasze przypuszczenie, że stworzyliście je na potrzeby tych piwoszy, którzy zrazili się do masowych marek i szukają piw wytwarzanych zgodnie z tradycyjnymi metodami – takich, które stały się domeną browarów regionalnych? – Kampania reklamowa Klasycznego skierowana jest do młodszego pokolenia piwoszy w wieku 18–30 lat, którzy poszukują piw autentycznych, prawdziwych i naturalnych, o sprawdzonej, najwyższej jakości, a jednocześnie łagodniejszych w smaku, mniej nagazowanych. Tak jak wspomniałem, konsumenci coraz częściej poszukują marek i produktów, które odwołują się do tradycji, są autentyczne. Do łask wracają produkty regionalne, inspirowane tradycją. Piwosze spragnieni są tego, co tradycyjne, proste. Dlatego Tyskie Klasyczne, tak jak piwo kiedyś, powstaje jedynie z trzech składników: słodu jęczmiennego, chmielu oraz wody.


NO WE P RODU K TY

Czy Klasyczne będzie dostępne w całej Polsce i we wszystkich formatach sklepów – także małych i średnich? – Tyskie Klasyczne docelowo dostępne będzie na terenie sześciu województw: łódzkiego, opolskiego, małopolskiego, podkarpackiego, śląskiego i świętokrzyskiego. Są to regiony najbliższe miejscu narodzin Tyskiego Klasycznego i kolebce tyskich tradycji browarniczych. Mieszkańcy tych stron przywiązani są do tradycji i dlatego w pierwszej kolejności Tyskie Klasyczne przeznaczone jest dla konsumentów zamieszkującym właśnie te województwa.

Butelka Tyskiego Klasycznego oddaje ducha dawnego browarnictwa. Ma zbalansowany kształt: masywny korpus, solidną podstawę, gruby kołnierz i strzelistą szyjkę. Rustykalny grawer korony, beżowa kolorystyka oraz łukowate ramiona etykiety nawiązują do stylu epoki. Podobnie jak w XIX wieku butelka nie ma kontretykiety.

A jak sugerujecie detalistom ustawiać Tyskie Klasyczne na półce – Tyskie Klasyczne eksponujemy obok Tyskiego Gronie. Klasyczne to alternatywny wariant największej polskiej marki piwnej.

obejmą m.in. materiały POS w punktach sprzedaży i lokalach gastronomicznych, outdoor, reklamę w prasie, aktywność w internecie oraz promocję bezpośrednią podczas licznych eventów.

Z pewnością przygotowaliście jakieś formy promocji oraz wsparcia sprzedaży nowego piwa, zarówno w sklepach, jak i hurtowniach? – Już wkrótce rozpocznie się kampania reklamowa na obszarze dystrybucji Klasycznego. Działania

Powiedzmy jeszcze o cenie. Czy dystrybutorzy i detaliści zarobią na Tyskim więcej? – Cena Tyskiego Klasycznego we wszystkich dostępnych opakowaniach jest taka jak Tyskiego Gronie. Markę Tyskie od zawsze pozycjonowa-

liśmy cenowo tak, aby była osiągalna dla każdego Polaka. Klasyczne jako piwo tradycyjne oraz uniwersalne tym bardziej na taką cenę zasługuje. Podobnie jak Tyskie Gronie, również Tyskie Klasyczne warto mieć w sklepie, gdyż zapewnia stabilny zysk. Zwłaszcza że to znana marka, która szybko rotuje, bo konsumenci po nią często sięgają. ROZMAWIAŁ MARIUSZ POLIT

R E K L A M A

maj 2011

[59


no we pr o du k ty

artykuly s p ozyw c ze

Między wódka smakową a whiskey Żubrówka Palona to produkt, który wpisuje się częściowo w dwa rosnące od pewnego czasu segmenty: wódki smakowe i brown spirits. Dzięki leżakowaniu w dębowych beczkach po nalewach wiśniowych wytwarzanych w Białymstoku, Treści opublikowane w zyskuje tym miejscu dostępne są trunek bursztynowy kolor, zbalansowaną jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem słodycz i posmak owoców, a jednocześnie nabiera typowych dla whiskey wytrawnych akcentów. lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa Co bardzo istotne, produkt nie przypomina prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu popularnych wódek smakowych ani żadnego w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. z dostępnych alkoholi mocnych. Żubrówka Polna należy do alkoholi łatwych w konsumpcji. Idealnie sprawdza się w wersji sauté. Może być serwowana zarówno w shotach, jak i w sposób typowy dla whiskey, czyli z lodem. Sugerowana cena butelki o pojemności 0,5 l wynosi 28,00 zł. CEDC, www.cedc.com

Jak znane z dzieciństwa wypieki zainspirowały Krakuski Firma Bahlsen postanowiła przenieść konsumentów do świata domowych wypieków pamiętanych z dzieciństwa. Dlatego stworzyła linię ciastek marki Krakuski pod nazwą Smaki Dzieciństwa. W jej skład wchodzą trzy produkty, przywołujące na myśl: Szarlotkę, Makowiec i Ciasto wiśniowe z czekoladą. Pierwszy łączy kruche herbatniki z kawałkami jabłek i cynamonem. W drugim mak i migdałowa nuta zostały zatopione w kruchych herbatnikach o finezyjnym kształcie. Trzeci to kombinacja wiśniowej marmolady, delikatnego kakaowego biszkopta i czekolady. Wszystkie uznane zostały przez konsumentów za bardzo atrakcyjne. Sugerowana cena opakowań zawierających w zależności od wariantu 145, 150 lub 155 g ciastek wynosi 3,59 zł. BAHLSEN, www.bahlsen.pl, www.krakuski.pl

Czekoladowo-karmelowa przyjemność dużego kalibru Zmysłowe połączenie grubej warstwy kruchej ciemnej czekolady z kryjącymi się pod nią kremowymi w konsystencji czekoladowymi lodami przełamanymi delikatną nutką słodkiego sosu karmelowego to właśnie Magnum Infinity. Powstający przy użyciu wyselekcjonowanych ziaren kakaowca z egzotycznej Tanzanii nowy wariant Magnum zapewnia podwójną przyjemność, płynącą z rozpływającej się w ustach czekolady. Jest to unikalny pomysł Algidy na rozkoszne chwile ochłody i zapomnienia dla najbardziej wymagających konsumentów, poszukujących w lodach prawdziwej przyjemności. Rekomendowana cena 100-mililitrowego Magnum Infinity Chocolate & Caramel wynosi 4,50 zł. UNILEVER POLSKA, www.unilever.pl, www.algida.pl

60]

Wykwintność w rożku Nie ma nic lepszego w upalny dzień niż lody. A jeśli do tego są niepowtarzalne i naprawdę wyjątkowe – to już pełnia szczęścia. Właśnie takie są nowe rożki ekskluzywnej marki Mövenpick Cream Strawberry oraz Vanilla Chocolate. Pierwsza propozycja to śmietankowo - truskawkowy lód z pysznym koktajlem truskawkowym, kawałkami truskawek i delikatnymi płatkami białej czekolady. Drugi rożek ma smak waniliowy, oblany jest sosem o smaku czekoladowym i posypany siekanymi migdałami. Pierwsze impulsowe lody marki Mövenpick mają wyjątkowo bogate wnętrze, a ich wyrafinowany smak i aksamitna konsystencja zadowolą najbardziej wysublimowane gusta. Oba rożki kosztują ok. 4,00 zł. NESTLÉ POLSKA, www.nestle.pl, www.lody.nestle.pl

Kultowy Radler nareszcie w Polsce Od czerwca wszyscy Polacy mogą cieszyć się orzeźwiającym, idealnie gaszącym pragnienie Radlerem. Receptura produktu łączy 40 proc. jasnego piwa Warka z 60 proc. lemoniady sporządzonej na bazie koncentratu soków cytrynowego i pomarańczowego. Naturalnie mętny, zawierający jedynie 2 proc. alkoholu (i 10 proc. ekstraktu), pozbawiony nutki goryczy Radler zapewne przypadnie do gustu kobietom, jak również mężczyznom ceniącym lżejsze, smakowe alkohole. Dostępny będzie w butelkach i puszkach o pojemności 0,5 l. Sugerowane ceny odpowiednio: 2,79 i 3,29 zł. Radler jest napojem cieszącym się ogromną popularnością w wielu krajach europejskich. Gosser Radler, Zipfer Radler czy Bażant Radler to niektóre z najbardziej znanych odsłon tego miksu. Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są GRUPA ŻYWIEC, www.zywiec.com.pl jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.


n owe pr odu k t y

kwiecien’ 2011

[61


no we pr o du k ty

artykuly s p ozyw c ze

Hit zwyciężył ślady z czekolady Marka Hit rusza na podbój segmentu ciastek czekoladowanych. Od kwietnia w sprzedaży dostępna jest przełomowa nowość z tym znakiem – Hit Choco Sticks. Produkt stanowi połączenie kruchego herbatnika z mleczną czekoladą, gwarantujące nie tylko rozkosz smaku, ale przede wszystkim radość z chrupania. Unikalny kształt patyczka z nieoblaną czekoladą końcówką sprawia, że ciastka można wygodnie trzymać w dłoni i jeść nie brudząc rąk. Hit Choco Sticks dostępne są w wygodnym opakowaniu z opcją „otwórz-zamknij”. Jak przystało na markę Hit, przykuwa ono uwagę dynamicznym i nowoczesnym projektem graficznym, same herbatniki umieszczone zostały w czerwonej tacce. Cena: ok. 4,00 zł za 140 g. BAHLSEN POLSKA, www.bahlsen.pl

Szkocka w towarzystwie coli Nową propozycją firmy Bacardi-Martini jest William Lawson’s Treści w ofercie opublikowane w tym miejscu dostępne są& Cola, czyli gotowy do spożycia drink o doskonale zbalansowanym smaku whisky jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem William Lawson’s z dodatkiem coli. Idealne połączenie szkockiej whisky, w któartykułami alkoholowymi. Podstawa rej zaklętylub jest obrotem duch „No Rules”, z popularnym napojem daje niepowtarzalny, prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu pełen niespodzianek smak. Drink zawiera 7 proc. alkoholu. Najlepiej smakuje schłodzony. Lawson’s & Cola dostępny jest w puszce o pojemności wWilliam trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. 0,25 l. Jego cena to ok. 7,00 zł. William Lawson’s to whisky posiadająca delikatne miodowo-pikantne aromaty, w smaku słodka, ze średniej długości ostrym wykończeniem. Po raz pierwszy wyprodukowana została w 1849 roku. Swoje atuty zawdzięcza mieszance specjalnie wyselekcjonowanych whisky typu single malt i grain z regionu Highland. BACARDI-MARTINI POLSKA, www.no-rules.pl, www.williamlawsons.com R E K L A M A

Burbon skazany na sukces Chcąc umocnić swoją pozycję na intensywnie rosnącym rynku whisky, firma CEDC wprowadziła do sprzedaży kolejny trunek z portfolio marki Jim Beam. Mowa o czteTreści opublikowane w tym miejscu dostępne są roletnim, wzbogaconym sokami z czarnej wiśni burbonie Red Stag. W USA i Europie jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem Zachodniej osiąga on ponadprzeciętne lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawawyniki, zbliżając się, a nawet przekraczając roczne prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu plany sprzedażowe już w trzy miesiące od w trzeźwości i przeciwdziałaniu debiutu. Wstępnealkoholizmowi. badania pokazują, że również w Polsce ma szansę odnieść sukces. Poza niespotykanym smakiem Red Stag wyróżnia unikalna grupa docelowa (skierowany jest głównie do młodych, towarzyskich konsumentów, którzy dotychczas chętnie sięgali po wódki smakowe) i komunikacja. Butelka o pojemności 0,7 l kosztuje ok. 74,00 zł. CEDC, www.cedc.com

62]

Wawel zaskakuje formą Znane i lubiane czekoladki nadziewane Malaga, Tiki Taki oraz Kasztanki mają nową formę. Od niedawna dostępne są w wersji pakowanych pojedynczo minitabliczek o wadze 20 g. Z uwagi na swój rozmiar, a także szczelne opakowanie, przeznaczone są dla osób, które zawsze lubią mieć przy sobie coś słodkiego. Minitabliczki dostępne są w 300-gramowych torebkach, zawierających mieszankę trzech smaków, w sugerowanej cenie 10,20 zł. Detaliści mogą je także sprzedawać na wagę, co ułatwiają efektowne i wygodne displaye. Sugerowana cena displaya o wadze 1,8 kg wynosi 59,70 zł. Dzięki umieszczeniu indywidualnego kodu EAN na każdej miniczekoladzie, możliwa jest także ich sprzedaż na sztuki. WAWEL, www.wawel.com.pl


n owe pr odu k t y

kwiecien’ 2011

[63


P o go d z i n a c h

h i s tori a marki

Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.


P o godz in a ch

Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.


nowe pr o du k ty

artykuly s p ozyw c ze

100% żurawiny w formie soku

Mamba równa się zabawa Od kwietnia gumy rozpuszczalne Mamba dostępne są w zmienionych opakowaniach. W ich grafice wykorzystano istniejące już skojarzenia marki z wyspą tropikalną i zabawą. Stąd właśnie nowe logo z palmą i plażą oraz nowe wesołe owocowe postacie. Z kolei w maju wystartowała odświeżona strona internetowa www. mamba.pl, która przeniesie najmłodszych konsumentów na wyspę Mamba i da im możliwość odwiedzenia jej szczęśliwych mieszkańców oraz zagrania w nowe gry. Gumy tej marki oferowane są w czterech smakach: truskawkowym, malinowym, pomarańczowym oraz coli. Kostka zawierająca 6 sztuk kosztuje zgodnie z sugestią dystrybutora ok. 1,00 zł, a pasek, w którym znajdują się 4 kostki, ok. 3,50 zł. STORCK, www.storck.pl, www.mamba.pl

R E K L A M A

Żurawina wieloowocowa to mnogość flawonoidów, antocyjanów, kwasów organicznych, pektyn i składników mineralnych, jak np. potas, wapń i sód. Systematycznie spożywana zapobiega infekcjom układu moczowego, działa przeciwbakteryjnie i stanowi wspaniałą ochronę przed szkodliwym wpływem wolnych rodników. Firma Bonini produkuje czysty, stuprocentowy sok z tych cennych owoców. Jest on tym bardziej wartościowy, że nie zawiera żadnych środków konserwujących ani dodatków, takich jak np. cukier, barwniki itp. Zamknięty w szklanych butelkach o pojemności 300 ml sok z żurawiny wielkoowocowej marki Bonini kosztuje ok. 5,00 zł. BONINI, www.bonini.pl

Wody ziołowe od Białowieskiego Zdroju Białowieski Zdrój to marka prezentująca niespotykany dotąd w tej kategorii koncept wód wydobywanych w jednym z najczystszych regionów Polski – na Podlasiu. Niespotykane jest także jej portfolio. W czerwcu do oferty marki Białowieski Zdrój, obejmującej źródlaną wodę gazowaną i niegazowaną, dołączają pierwsze na naszym rynku niegazowane wody ziołowe. Innowacyjność produktu przejawia się w zastosowaniu naturalnych ekstraktów dwóch najpopularniejszych polskich ziół: rumianku oraz melisy. Oba warianty wody dostępne są w butelkach o pojemności 0,75 i 1,5 l. Ich rekomendowane ceny półkowe wynoszą w zależności od kanału sprzedaży odpowiednio: od 1,79 do 1,99 zł i od 2,39 do 2,99 zł. HOOP POLSKA, www.bialowieskizdroj.pl

66]

Prorozwojowy Bakuś Bakoma wprowadziła na rynek nową wersję Bakusia Puszystego z Formułą Zrównoważonego Rozwoju. Dzięki dodatkowi wapnia, witaminy D oraz kwasu tłuszczowego DHA omega-3 serek lepiej wspomaga wzrost kości oraz prawidłowe funkcjonowanie mózgu dzieci. Zmianie uległy również opakowania produktu – pojawiła się na nich odświeżona grafika, symbol Formuły Zrównoważonego Rozwoju oraz nowy opis wartości odżywczych poszczególnych wariantów. Bakuś dostępny jest w pięciu smakach: doskonale znanych waniliowym, truskawkowym, czekoladowym i biszkoptowym oraz niedostępnym wcześniej – wafelkowym. Można go kupić w pojedynczych opakowaniach po 90 g (sugerowana cena 1,59 zł) oraz w czteropakach (4 x 90 g). BAKOMA, www.bakoma.pl, www.bakusie.pl


n owe pr odu k t y

Z kolekcji letnich napojów Horteksu

Muuucia o smaku krówkowym W tym sezonie Zielona Budka wprowadza do sprzedaży kolejną krówkę Muuucię. Tradycyjny, powszechnie lubiany smak Muuuci zyskał nowy wymiar. Jaki? Oczywiście jak przystało na krówkę – krówkowy. W nowym łaciatym przysmaku każdy znajdzie to, co w lodach kocha najbardziej: kremową konsystencję, tradycyjny smak i wygodną formę deseru. Podawane na patyku lody Muuucia produkowane są z najwyższej jakości składników i wyłącznie polskiego mleka. Sugerowana cena: 1,00 zł za 110 ml. ZIELONA BUDKA, www.zielonabudka.pl

W tym roku modne są klasyczne, ale jednocześnie intrygujące połączenia. Dla tych, którzy lubią odkrywać tego typu kompozycje, Hortex przygotował specjalną limitowaną serię napojów „Letnie smaki 2012”. Konsumenci znajdą w niej dwa produkty bazujące na sezonowych specjałach. W napoju Hortex Jabłko Rabarbar słodkie jabłko tworzy orzeźwiający duet z kwaskowym rabarbarem. Delikatnie słodki z lekko kwaskową nutą napój Hortex Zielone Jabłuszka przywołuje na myśl smak pierwszych zielonych jabłek. Oba produkty doskonale sprawdzą się w czasie letnich upałów. Napoje dostępne są w litrowych kartonach. Ich średnia cena na sklepowej półce wynosi 2,60 zł. HORTEX HOLDING, www.hortex.pl

Trzy smaki Manhattanu Spacer z ukochaną osobą, wspólne czytanie książki w ogrodzie, kawa z przyjaciółką w promieniach słońca – czas spędzony z najbliższymi lubimy najbardziej. Na takie właśnie chwile Nestlé proponuje familijne wydania swoich lodów, idealne do dzielenia się z innymi. Producent proponuje zaskoczyć bliskich na przykład nową odsłoną bardzo popularnych lodów Manhattan – Strawberry Stracciatella, które w jego opinii na pewno staną się hitem. W deserze tym delikatne lody o smaku waniliowym zostały połączone z lodami truskawkowymi i wzbogacone o kawałki czekolady. Opakowanie zawierające 1400 ml Manhattan Strawberry Stracciatella kosztuje ok. 17,00 zł. NESTLÉ POLSKA, www.nestle.pl, www.lody.nestle.pl

R E K L A M A

kwiecien’ 2011

[67


no we pr o du k ty

artykuly s p ozyw c ze

Pomysłowe marynowanie z Winiarami

Grillowe premiery Kamisa

Marynowanie to kluczowy etap grillowych przygotowań, bo wpływa na finalny smak mięsa. Dwie nowości marki Winiary – Pomysł na… piersi z kurczaka w marynacie jogurtowo-czosnkowej z grilla oraz Pomysł na... karkówkę w marynacie pikantno-ziołowej z grilla – dają gwarancję, że będzie ono soczyste, miękkie, aromatyczne i dobrze doprawione. Oba produkty (każdy w sugerowanej cenie ok. 3,60 zł) zawierają woreczek do marynowania, który znacznie upraszcza cały proces. Wystarczy połączyć Pomysły na… z jogurtem lub keczupem, umieścić tak powstałą marynatę oraz pokrojone piersi z kurczaka lub karkówkę w woreczku, wymieszać i odstawić na 45 minut. Po wyjęciu z woreczka pozostaje już tylko ułożyć mięso na ruszcie i grillować. NESTLÉ POLSKA, www.nestle.pl, C www.winiary.pl

na małego Żywca

Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.

wieży wizerunek Grolscha Piwo Grolsch dostępne jest w nowych opakowaniach, podkreślających dynamizm, a jednocześnie bogate dziedzictwo marki. Zmiany dotyczą zwłaszcza puszki. Dominującą dotąd srebrzystą biel zastąpiła wyrazista zieleń. Bardziej widoczne i dynamiczne stało się logo marki. Wyeksponowano pieczęć podkreślającą jej holenderskie, królewskie pochodzenie. Całość sygnuje podpis twórcy piwa – Petera Cuypera. Nowoczesna etykieta pojawiła się także na odwrocie puszki. Butelka Grolscha zyskała odświeżoną etykietę, logo i pieczęć. Zmieniając wygląd opakowań producent chciał, by marka, która zawsze wyróżniała się na tle konkurentów, stała się jeszcze bardziej widoczna i rozpoznawalna na półce. KOMPANIA PIWOWARSKA, www.grolsch.pl

68]

W tym sezonie do oferty przypraw grillowych marki Kamis dołączyły dwie mieszanki dedykowane konkretnym potrawom z rusztu – kurczakowi i hamburgerom. Dzięki pierwszej delikatne drobiowe mięso nabiera ciekawego smaku i aromatu oraz ładnego koloru. To efekt zastosowania w mieszance kolendry, papryki słodkiej, kurkumy chili, pieprzu i imbiru. Mieszanka do hamburgerów zawiera zioła i przyprawy idealne do podkreślenia smaku mięsa mielonego. Jest lekko pikantna, z kawałkami papryki słodkiej i cebulki. Obie nowości oparte są wyłącznie na naturalnych składnikach. Rekomendowana cena torebek zawierających 18 g Przyprawy do kurczaka z grilla i 20 g Przyprawy do hamburgerów z grilla wynosi 1,99 zł. KAMIS, www.kamis.pl

Łagodnie i naturalnie przyprawiony kurczak Szefowie kuchni Knorr stworzyli nowy, łagodny wariant Naturalnej przyprawy do kurczaka. Stanowi ona kompozycję suszonych ziół i warzyw z dominującą nutą pachnącego koperku i orzeźwiającej skórki cytryny. Wszystkie jej składniki pochodzą z otwartych upraw. Poddawane są procesowi suszenia, dlatego zachowują pełnię walorów bez dodatku konserwantów i glutaminianu sodu. Naturalna Przyprawa do kurczaka Knorr nada łagodny, ale jednocześnie wyrazisty smak kotletom drobiowym, kawałkom kurczaka wrzucanym do sałatki czy na grilla. Produkt może być użyty nie tylko do doprawiania mięsa. Po wymieszaniu z jogurtem naturalnym uzyskuje się z niego marynatę. Sugerowana cena: 2,55 zł za torebkę 30 g. UNILEVER POLSKA, www.unielever.pl, www.knorr.pl


n owe pr odu k t y

R E K L A M A

DRÓB NA SŁODKO W sklepach na terenie całej Polski jest już dostępny aromatyczny, delikatny w smaku kurczak z rodzynkami firmy Cedrob. Wysokiej jakości mięso wykorzystywane do produkcji tej wykwintnej wędliny pochodzi z czystych ekologicznie terenów województwa mazowieckiego. Ma ono wysokie wartości odżywcze – zawiera dużo białka oraz witamin. Odpowiednio przyprawione nabiera szlachetności, parzone z dodatkiem rodzynek, których intensywny smak producent zrównoważył dodatek prażonej cebulki, nawiązuje do tradycyjnych galicyjskich potraw. Sugerowana cena: 20,55 zł za kilogram. CEDROB, www.cedrob.com.pl kwiecien’ 2011

[69


nowe pr o du k ty

artykuly s p ozyw c ze

Wiejskie masełko nowym sekretem pysznych kanapek Na rynku pojawił się kolejny wariant Delmy Extra – z wiejskim masełkiem. Jak przystało na tę markę, jest to wysokiej jakości margaryna oferowana w przystępnej cenie. Nowa odsłona Delmy Extra idealnie wpisuje się w gusta i oczekiwania konsumentów, chętnie wracających do smaku tradycyjnego wiejskiego masła. Dostępna jest w kwadratowym opakowaniu o gramaturze 450 g, którego szata graficzna doskonale komunikuje nowy wariant i wyróżnia produkt na sklepowej półce. Rekomendowana cena: 3,37 zł. Delma Extra z wiejskim masełkiem dołącza do innowacyjnej i bogatej oferty margaryn tej marki, za których pomocą można przygotować kanapki na wiele sposobów. UNILEVER POLSKA, www.unielever.pl, www.delmaextra.pl

Więcej niż extra vergine

Euroser zaspokaja apetyt na kozie Rosnąca popularność wyrobów z mleka koziego zaowocowała pojawieniem się w ofercie firmy Euroser dwóch nowości: sera koziego wędzonego oraz sera koziego o smaku miodu. Pierwszy dostępny jest w wygodnym opakowaniu i formie plasterków, z których każdy oddziela bibułka. Świetnie smakuje zapieczony z dodatkiem żurawiny albo jako aromatyczny składnik kanapek. Sugerowana cena: 6,25 zł za 100 g. Druga z nowych propozycji to wyjątkowe połączenie aromatu koziego mleka i słodyczy miodu. Zaopatrzone w wygodne otwarcie opakowanie zawierające 100 g sera w plastrach kosztuje ok. 6,25 zł. Dostępny jest on także w ważącym 4,5 kg kręgu, przeznaczonym do sprzedaży na wagę, w cenie od 69,99 zł do 76,99 zł za kilogram. EUROSER, www.euroser.pl

100-procentowa niefiltrowana oliwa extra vergine L’Integrale to wyjątkowy produkt w portfolio marki Costa d’Oro, powstały we współpracy z naukowcami z uniwersytetów w Perugii i Parmie. Naturalna mętność (wynikająca z zawartości drobinek oliwek) daje gwarancję wysokich walorów zdrowotnych. Oliwa niefiltrowana zawiera przynajmniej 30 proc. więcej antyoksydantów od extra vergine filtrowanej. Jest też bardziej gęsta i lepiej komponuje się z sałatkami. Costa d’Oro L’Integrale charakteryzuje delikatny owocowy smak i kwasowość poniżej 0,4 proc. (norma wynosi 0,8 proc.), dające doskonały efekt w połączeniu z sałatkami, makaronami i rybami. Butelka 0,5 l kosztuje ok. 22,00 zł. ITALMEX WARSZAWA, www.italmex.pl, www.costadoro.pl

Konserwy klasy premium R E K L A M A

70]

W odpowiedzi na coraz większe zainteresowanie konsumentów produktami o wysokich walorach smakowych i jakości premium, firma Pamapol wprowadziła na rynek linię konserw mięsnych Pamiętny Smak! Tworzą ją cztery tradycyjne konserwy w 300-gramowych słojach: Gulasz angielski, Konserwa turystyczna, Konserwa tyrolska i Przysmak śniadaniowy. Oryginalny wizerunek konserw Pamiętny Smak! oraz ich wyjątkowy smak przywrócą wspomnienia związane z wyjazdem pod żagle, z górską wycieczką czy weekendem na działce. Sugerowane ceny na półce sklepowej – ok. 5.50 zł. Wprowadzenie produktów będzie wsparte konkursem konsumenckim z atrakcyjnymi nagrodami oraz działaniami w miejscach sprzedaży. PAMAPOL, www.pamapol.com.pl


Mozarrella, która zachwyciła samych Włochów Mozzarella to lekki, świeży ser, którego cechą charakterystyczną są delikatne, cienkie, białe i lśniące warstwy. Pomiędzy warstwami ser powinien być giętki i wilgotny. Pochodząca z Bolonii mozzarella Granarolo taka właśnie jest. Trudno się zresztą dziwić, bo sery świeże tej marki zdobyły najwyższe uznanie we Włoszech. Produkowana z najwyższej jakości włoskiego mleka mozarrella Granarolo jest idealna do lekkich dań, takich jak sałatki czy kanapki, stanowi nieodzowny dodatek do prawdziwej włoskiej pizzy oraz potraw na bazie makaronów. Cena: 4,79 za kulkę 125 g. NORTH COAST, www.northcoast.com.pl

Pasztety dbające o zdrowie Smacznie czy zdrowo? Z nową linią pasztetów Drop Omega-3 konsumenci nie muszą dokonywać takiego wyboru. Smak produktów sprawia, że chce się do niego wracać. Co więcej, pasztety z tej linii zawierają olej lniany – źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3, których spożycie obniża poziomu trójglicerydów we krwi i zmniejsza ryzyko zawału serca. Właśnie dlatego linia otrzymała rekomendację Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii w Zabrzu. Konsumenci mają do wyboru cztery warianty pasztetów: z drobiem, z drobiem i… pomidorami, papryką oraz pieczarkami. Wszystkie oferowane są w aluminiowych opakowaniach po 130 g w cenie 1,79 zł, a pierwsze dwa także w stalowych puszkach po 160 g w cenie 2,79 zł. DROP, www.drop.pl


no we pr o du k ty

artykuly s p ozyw c ze

Nowe szaty Wyborowej Pernod Ricard Polska zdecydował się na gruntowne odświeżenie wizerunku swej perły w koronie. Z początkiem czerwca na rynku zadebiutowała nowa butelka wódki Wyborowa.

U

nikalne pionowe żłobienia nowej butelki sprawiają, że przypomina ona dorycką kolumnę. Wykonana jest z grubego szlachetnego szkła i wyraźnie wyróżnia się na półce. Według Marii Spuz-Szpos, group brand manager Domestic Vodkas z Pernod Ricard Polska, decyzja o zmianie tak ważnego elementu wizerunku tej kultowej marki, jakim jest butelka, nie była łatwa. – Wyborowa musi jednak wyprzedzać rynek, kształtować gusta i wyznaczać trendy, dlatego właśnie nowa butelka musiała być i jest wyjątkowa – mówiła podczas konferencji prasowej.

Za Wyborową przemawia tradycja i najwyższa jakość. Dlatego nie jest jej potrzebne wsparcie celebrytów – przekonuje Guillaume Girar-Reydet (na zdjęciu), prezes Pernod Ricard Polska. Zapowiada też, że nowe opakowanie wariantów smakowych wódki pojawi się najwcześniej na jesieni. Dlaczego Pernod Ricard zdecydowało się na nowe wcielenie Wyborowej? – Mamy dobry produkt, który ma już mocną i ugruntowaną tradycję. Chcieliśmy jednak dać mu nowy impuls. Zwłaszcza że już od 7 lat Wyborowa nie podlegała żadnym zmianom. Tym bardziej że polski rynek jest bardzo konkurencyjny, prawda? – Jest na nim wielu mocnych konkurentów. Na rynku polskim pojawia się dużo nowości, a produkty, które są w sprzedaży, często przechodzą relaunch. Ten, kto nie jest w stanie działać szybko, traci.

72]

Na podbój segmentu premium Prace nad nową butelką trwały dwa lata. Na bazie przeprowadzonych badań – na próbie ponad 1300 osób w wieku 18–49 lat – nowa butelka Wyborowej została uznana za najlepszą w segmencie premium. Ankietowani uznali ją za najbardziej nowoczesną spośród wszystkich badanych. Producent nie kryje nadziei związanych z nowa butelką: – Mamy nadzieję, że będzie budziła jeszcze większe pożądanie i zazdrość

konkurencji niż poprzednia. Wyborowa jest gotowa, aby zdominować segment premium w Polsce. Naszym zadaniem jest pomóc jej ten cel osiągnąć – deklaruje Arkadiusz Dobosz, marketing manager Vodka Category z Pernod Ricard Polska.

Liczne promocje i silne wsparcie Wprowadzeniu marki towarzyszy silne wsparcie konsumenckie w punktach sprzedaży. Zarówno w handlu tradycyjnym, jak i nowoczesnym pojawią się innowacyjne materiały POS, a także specjalne ekspozycje nowej butelki. Detaliści mogą liczyć na specjalne programy partnerskie, które pomogą im właściwie zaprezentować produkt na półkach. Planowana jest także kampania prezentująca zmienione szaty Wyborowej w prasie handlowej.

Czy macie w planach wykorzystywanie do promowania Wyborowej znanych twarzy? – Moim zdaniem zdecydowanie lepiej, gdy za alkoholem przemawia wysoka jakość, a nie fakt, że do jego wypicia namawia celebryta. W przypadku portfolio Pernod Ricard mamy kilka światowych brandów, takich jak chociażby Ballantine’s, Chivas Regal czy Jameson, których nazwy pochodzą od nazwisk ich twórców.

Do jakich sklepów trafi nowa Wyborowa? – Będzie dostępna we wszystkich kanałach sprzedaży – zarówno w handlu nowoczesnym, tradycyjnym, jak również w kanale HoReCa. Pernod Ricard nie kryje, że chce z Wyborowej uczynić marką światową. Ile nowych rynków zamierzacie podbić nowym opakowaniem? – Jesteśmy na ponad 90 rynkach na świecie. Chcemy jednak rozszerzyć inwestycje, tak by uczynić naszą wódkę kluczowym brandem na niektórych rynkach. Zasadniczym celem jest choćby wejście z Wyborową na rynki krajów rozwijających się (emerging markets), gdzie spożycie mocnych alkoholi, w tym wódki, rośnie w błyskawicznym tempie.

W jakich opakowania będzie dostępna nowa Wyborowa? – We wszystkich rodzajach opakowań. Na początku 0,7 l i 0,5 l. Nieco później wejdzie na rynek butelka 1-litrowa. I ostatnie pytanie – czy zmiana opakowania nastąpi również w przypadku smakowych wariantów Wyborowej? – Warianty smakowe Wyborowej okazały się sukcesem, który przerósł nasze oczekiwania. Konsumenci bardzo dobrze je identyfikują, dlatego musimy ich wcześniej przygotować do zmiany opakowania. Będzie to łatwiejsze, gdy klienci oswoją się z nową butelką czystej Wyborowej. Dlatego zmiana butelki w przypadku wariantów smakowych nastąpi najwcześniej na przełomie sierpnia i września. Rozmawiał Krzysztof Wojciechowski



nowe pr o du k ty

kos metyki

10 tajemnic młodej i pięknej twarzy Firma Eveline Cosmetics wykorzystała siłę kwasu hialuronowego w dziesięciu nowych kremach do twarzy z linii bioHyaluron 4D. Ich oferta jest teraz bogatsza o chłodzący krem-żel 3 w 1 Efekt Matujący i multiaktywny krem dotleniający Intensywne Nawilżanie – oba przeznaczone dla młodej cery. W serii zadebiutowały także przeciwzmarszczkowe kremy na dzień i na noc do skóry suchej oraz do mieszanej. Nową propozycją dla kobiet w wieku 30+ jest ultranawilżający krem na dzień i na noc, a dla tych po sześćdziesiątce – intensywnie liftingujący krem-koncentrat na dzień i na noc. Z myślą o paniach w wieku 70+ powstały luksusowe kremy-koncentraty na dzień i na noc. Opakowania o pojemności 50 ml kosztują od 16,00 do 19,00 zł. EVELINE COSMETICS, www.eveline.com.pl, www.eveline.eu

Z troski o skórę i środowisko Balsamy z linii Herbal Care są łagodne dla skóry, a zarazem przyjazne dla środowiska. Zawierają roślinne ekstrakty z czystych ekologicznie terenów oraz opatentowane kompozycje wyjątkowo łagodnych, naturalnych składników odżywczych i pielęgnacyjnych. Wyprodukowano je bez użycia formaldehydu, parabenów, sztucznych barwników oraz alkoholu. Balsamy mają cztery intensywnie, dogłębnie działające na skórę odsłony: odżywczą (z wyciągiem z liści oliwnych), regenerującą (z aloesem), odmładzającą (z dziką różą) i antycellulitową (z bluszczem). Komfort stosowania kosmetyków zwiększają delikatna konsystencja i przyjemny zapachem. Sugerowana cena opakowań o pojemności 250 ml wynosi 8,50 zł. LABORATORIUM KOSMETYKÓW NATURALNYCH FARMONA, www.farmona.pl

Fa pielęgnuje sportowego ducha W portfolio marki Fa debiutuje linia kosmetyków przeznaczona dla osób uprawiających sport. Należące do niej dezodoranty zapewniają 72-godzinną ochronę przed potem i nieprzyjemnym zapachem w czasie ćwiczeń. Z kolei izotoniczne żele pod prysznic rewitalizują i nawilżają skórę po wysiłku, a dodatkowo działają relaksująco. Kobiety mają do wyboru kosmetyki w dwóch wariantach zapachowych: kwiatowym Sporty Fresh i świeżym Cool Fresh. Mężczyznom producent proponuje korzenny dezodorant w sprayu oraz żel pod prysznic Power Boost. Linię Fa Sport Double Efect uzupełnia balsam do ciała, który działa podobnie jak żele. Jego rekomendowana cena to ok. 11,00 zł za 250 ml. Pozostałe kosmetyki kosztują ok. 9,00 zł. HENKEL POLSKA, www.henkel.pl

74]

Balsamy z odrobiną pieprzu Jedwabiste w formule balsamy Soraya Piękne Ciało to propozycja dla kobiet o wyrafinowanym guście, ceniących komfort i zdrowy blask skóry. Mogą one sięgnąć po wariant: rozświetlająco-nawilżający ze złocistymi drobinkami (Celebrity), poprawiający koloryt skóry z wyciągiem z orzecha królewskiego (Sunny touch), wygładzająco-nawilżający z proteinami jedwabiu (Silk touch) lub wyszczuplająco-antycellulitowy z różowym pieprzem (Model skin). Przyspieszający spalanie tłuszczu, pomagający zredukować obwód ciała różowy pieprz jest składnikiem obecnym także w pozostałych trzech balsamach. Każdy z nich zawiera kwas hialuronowy. Cena tub o pojemności 200 ml wynosi 14,00 zł. CEDERROTH POLSKA, www.soraya.pl

Gdy dawka słońca okaże się za duża Do szerokiej gamy kosmetyków z serii Eveline Sun Care dołączyła Chłodząca maseczka SOS po przedawkowaniu słońca. Dzięki skoncentrowanej formule z D-panthenolem i alantoiną kosmetyk łagodzi pieczenie oraz zaczerwienienie skóry. Przyjemny efekt chłodzący przynosi jej natychmiastowe ukojenie. Kwas hialuronowy i algi Laminaria nawilżają oraz regenerują zmęczoną, wysuszoną promieniami słonecznymi skórę, zapobiegają też nadmiernemu złuszczaniu naskórka, co sprawia, że opalenizna utrzymuje się dłużej. Z kolei DNA Complex chroni przed przedwczesnym powstawaniem zmarszczek wywołanym promieniowaniem UV. Saszetka zwierająca dwie porcje maseczki po 6 ml kosztuje ok. 2,00 zł. EVELINE COSMETICS, www.eveline.com.pl, www.eveline.eu


n owe pr odu k t y

R E K L A M A

DRÓB NA SŁODKO W sklepach na terenie całej Polski jest już dostępny aromatyczny, delikatny w smaku kurczak z rodzynkami firmy Cedrob. Wysokiej jakości mięso wykorzystywane do produkcji tej wykwintnej wędliny pochodzi z czystych ekologicznie terenów województwa mazowieckiego. Ma ono wysokie wartości odżywcze – zawiera dużo białka oraz witamin. Odpowiednio przyprawione nabiera szlachetności, parzone z dodatkiem rodzynek, których intensywny smak producent zrównoważył dodatek prażonej cebulki, nawiązuje do tradycyjnych galicyjskich potraw. Sugerowana cena: 20,55 zł za kilogram. CEDROB, www.cedrob.com.pl kwiecien’ 2011

[75


nowe pr o du k ty

c h emi a i h i gi ena

Zmywanie przyjemnością? Naturalnie

Lodowce Alaski – poczuj, zanim kupisz

Płyny do mycia naczyń z linii Pur Pure & Natural nie tylko skutecznie usuwają brud i tłuszcz. Powstały one także po to, aby codzienne zmywanie stało się przyjemniejsze. Dlatego do formuły produktów dołączone zostały naturalne kwiatowe ekstrakty, które rozbudzają zmysły i roztaczają niezwykłą woń. Płyny Pur Pure & Natural dostępne są w trzech wariantach zapachowych: magnolia, czarna orchidea i cytryna. Transparentna butelka i etykieta, srebrna nakrętka oraz oryginalne kolory płynów sprawiają, że produkty wyróżniają się na sklepowych półkach i efektownie prezentują w kuchni. Rekomendowana cena opakowań o pojemności 750 ml wynosi ok. 6,00 zł. HENKEL POLSKA, www.henkel.pl

Osoby ceniące jakość, elegancję oraz trwałość działania nowoczesnych odświeżaczy powietrza Ambi Pur 3volution mają teraz do wyboru kolejny ich wariant – Alaska Glacier. Jego woń przywodzi na myśl lodowce Alaski owiane arktyczną bryzą oraz wzbogacone kroplami porannej rosy. Harmonijnie skomponowane trzy wkłady zmieniają się co 45 minut i wciąż na nowo napełniają dom pięknym zapachem (nawet przez 90 dni). Producent odświeżył design opakowań wszystkich wariantów Ambi Pur 3volution. Dzięki wprowadzonym zmianom i testerowi, który się na nich pojawił, kupującym łatwiej wybrać odpowiedni dla nich zapach. Sugerowane ceny: starter (urządzenie + wkład) – 24,99 zł, wkład – 19,99 zł. PROCTER & GAMBLE POLSKA, www.pg.com

R E K L A M A

Maszynka ze speedem Jednoczęściowa maszynka Wilkinson Xtreme3 Speed została stworzona dla mężczyzn, którzy chcą golić się dokładnie, szybko i komfortowo. Ruchoma główka wyposażona w trzy elastyczne ostrza dopasowuje się do kształtu twarzy. Dwa paski nasączone aloesem oraz witaminą E gwarantują maszynce rozpęd, a dodatkowo nawilżają i pielęgnują skórę. To wszystko ogranicza do minimum ryzyko podrażnień. Co więcej, dzięki specjalnej powłoce Wilkinson Xtreme3 Speed nie wyślizguje się z ręki. Lekka, wygodna rączka zapewnia stabilne i pewne golenie, a jej czerwony kolor dodaje energii. Sugerowana cena opakowania zawierającego 4 maszynki (3+1 gratis) to 15,49 zł. ENERGIZER GROUP POLSKA, www.wilkinson.com.pl

76]

Komfort przy czyszczeniu dywanów zapewniony Firma Lakma Strefa poddała metemarfozie kolejne produkty ze swojego portfolio. Tym razem zmianę przeszły środki z linii Dywanlux, przeznaczone do czyszczenia dywanów, tapicerek i wykładzin. Nowa etykieta frontowa podkreśla przeznaczenie preparatów oraz ich zapach (morski, mydło marsylskie lub kwiatowy). Graficzne przedstawienie „aktywnej piany” sygnalizuje, że Dywanlux dobrze się pieni. Dzięki czytelnej tylnej etykiecie użytkownicy z łatwością poznają najważniejsze cechy produktu. Korek typu „flip top“ umożliwia wygodne stosowanie płynów. Zmiana kształtu butelki sprawiła, że jest ona bardziej praktyczna i lepiej dopasowana do ręki. Cena od. 6.99 do 7.50 zł za 500 ml. LAKMA STREFA, www.lakma.com, www.sidolux.pl


n owe pr odu k t y

Wzmocnienie dla szkliwa Aby przez długi czas cieszyć się lśniącym uśmiechem, należy aktywnie wzmacniać szkliwo. Taki efekt daje fluid wapniowy, który tworzy aktywne połączenia ze związkami fluoru. Zastosowany został w nowej paście do zębów Vademecum Pro Medic. Jest ona dostępna w formie tradycyjnej pasty w tubce, a także jako żel 2w1, zamknięty w wygodnym opakowaniu. Po zmieszaniu z wodą żel staje się płynem, który działa podobnie jak płukanka, pozostawiając w ustach długotrwałe uczucie świeżości. Wykazuje się też większą skutecznością niż tradycyjna pasta, ponieważ dociera do trudno dostępnych partii jamy ustnej. Oba warianty Vademecum Pro Medic kosztują ok. 7,00 zł za 75 ml. HENKEL POLSKA, www.henkel.pl

Pasta i płukanka w jednym W dbaniu o piękne i zdrowe zęby bez konieczności poświęcania na to zbyt dużej ilości czasu pomoże Blend-a-med Complete 7 – nowość łącząca w sobie zalety pasty i płynu do płukania jamy ustnej. Produkt zapewnia długotrwałą oraz kompleksową ochronę, a do tego może być stosowany przez całą rodzinę. Nowoczesna formuła pasty eliminuje nawet 99 proc. bakterii, zapobiega ubytkom, problemom z dziąsłami i powstawaniu kamienia nazębnego, usuwa powierzchniowe przebarwienia oraz plamy. Jednocześnie zawarta w niej płukanka pomaga zachować świeżość oddechu i perfekcyjną czystość. Sugerowana cena tubki zawierającej 125 ml Blend-a-med Complete 7 z płynem do płukania jamy ustnej wynosi 8,99 zł. PROCTER & GAMBLE POLSKA, www.pg.com

Ukoi ból po spotkaniu z komarem Wiosna i lato to czas pikników, spotkań przy grillu, spacerów, wycieczek itp. Dzięki produktom marki Autan można oddawać się takim przyjemnościom bez obawy o bolesne skutki „towarzystwa” komarów, much i kleszczy. Do gamy znanych już preparatów chroniących przed tymi insektami dołączył żel po ukąszeniach i ukłuciach Autan Akut. Dzięki zawartości kojących ekstraktów z rumianku oraz aloesu preparat łagodzi swędzenie, przyspiesza gojenie ran i zmniejsza opuchliznę. Jest zamknięty w małym praktycznym opakowaniu z dozownikiem, co pozwala zawsze mieć go pod ręką. Podobnie jak inne produkty tej marki Autan Akut może być stosowany u dzieci powyżej 2. roku życia. Rekomendowana cena: 19,60 zł. SC JOHNSON, www.scjohnson.com

R E K L A M A

kwiecien’ 2011

[77


pr o m oc j e i k amp an i e

PODRÓŻ W STRONĘ SŁOŃCA Pochodzące z najciekawszych winiarsko regionów świata łagodne wina El Sol zostały stworzone z myślą o przyjemności odkrywania radosnych smaków życia. Umożliwią to także nagrody, jakie są do wygrania w najnowszej promocji konsumenckiej tej słonecznej marki. Co tydzień na uczestników akcji czeka dwutygodniowa wycieczTreściEuropy opublikowane wzłtym ka na południe o wartości 6000 oraz miejscu dostępne są jedynie dla firm się produkcją, handlem 5 netbooków w kolorze słońcazajmujących (w sumie w puli nagród jest 8 wycieczek i 40 netbooków). lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa Aby mieć szanse ich otrzymania, należy kupić prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu dowolne wino El Sol, wysłać SMS-a, a potem w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. udzielić odpowiedzi na pytanie z wiadomości zwrotnej. Promocja trwa do 30 czerwca br. Komunikują ją zawieszki dołączone do wszystkich rodzajów wina tej marki oraz dostosowane do różnych formatów sklepów materiały POS. R E K L A M A

PAOLA ORZEŹWIA SMAKIEM I ROZPIESZCZA NAGRODAMI Żeby promować używanie syropów nie tylko jesienią i zimą, ale także latem, firma Hoop zorganizowała loterię konsumencką pod hasłem „Orzeźwiamy smakiem, rozpieszczamy nagrodami”. Akcja potrwa 6 tygodni (do 8 lipca) i dotyczy całej gamy syropów owocowych Paola. Zadaniem jej uczestników jest zakup dwóch butelek syropu o pojemności 0,43 l lub jednej o pojemności 0,97 l, zachowanie paragonu i wysłanie zgłoszenia SMS-em. Co tydzień 10 osób otrzyma blendery marki Zelmer. Finałowe losowanie rozstrzygnie, do kogo trafi bon do Ikei o wartości 15 000 zł z przeznaczeniem na zakup kuchni marzeń. Akcja komunikowana jest w internecie (na stronie www.paola.pl oraz na Facebooku), a także w punktach sprzedaży – za pomocą zawieszek, wobblerów i plakatów.

FRUGO OPANOWAŁO MIASTA 21 maja ruszyła kolejna kampania outdoorowa marki Frugo. Na wielkoformatowych siatkach w Krakowie, Warszawie, Katowicach, Poznaniu, Gdańsku, Łodzi i Wrocławiu pojawiły się reklamy trzech smaków napoju, wszystkie z hasłem: „Frugo bez ograniczeń”. Wystąpiły w nich egzotyczna pitahaya, która apeluje o szacun dla czarnego, zwiewne lulo przekonujące, że lepiej poczujemy zieleń, i gorąca passiflora zachęcając, by szeroko otworzyć drzwi do krainy marzeń. Takie same layouty zaprezentowane zostały na 850 citylightach w największych polskich miastach oraz w internecie. Kampania outdoorowa potrwa do końca czerwca br. Firma FoodCare wykorzystała w niej kreacje sprzed lat. Podobny zabieg zastosowała podczas majowej kampanii w telewizji, wracając do dwóch z pierwszych spotów Frugo.

78]

ZŁOTE MYŚLI W PALUSZKACH BEER FINGERS Zabawne hasła i złote myśli coraz częściej można znaleźć w opakowaniach różnych produktów dostępnych na rynku. Taka forma ich uatrakcyjnienia cieszy się dużą popularnością – zwłaszcza wśród młodszych konsumentów. Sięgnęła po nią także firma Beer Fingers, umieszczając w wybranych paczkach jedynych na rynku podwójnych paluszków fragmenty wypowiedzi bądź cytaty powszechnie znanych i lubianych osób – poetów, pisarzy, muzyków i artystów. Mogę one pomóc rozpocząć nowe znajomości, ale potrafią też poprawić humor i ubarwić niejedno spotkanie. Jak mówi Bartosz Głodowski, prezes Beer Fingers, pomysł już spodobał się konsumentom i z pewnością firma wróci do niego w przyszłości.


pr o m ocj e i k amp a nie

„Z GINEM LUBUSKIM DO EUROPEJSKICH METROPOLII” Pod takim hasłem 1 maja ruszył konkurs, zachęcający konsumentów do zakupu Ginu Lubuskiego firmy Vinpol. Aby wziąć w nim udział, należy nabyć wspomniany trunek (zachowując paragon) oraz skomponować własny przepis na drinka z jego użyciem. Przepis trzeba następnie przesłać Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są do organizatora konkursu, korzystając ze stron www.ginlubuski.pl/ jedyniewww.facebook.com/ dla firm zajmujących się produkcją, handlem konkurs, GinLubuski, SMS-a lub e-maila. alkoholowymi. Podstawa lub obrotem artykułami Zgłoszenia przyjmowane są do prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu końca lipca. Na uczestników w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. konkursu czekają 3 weekendy dla dwóch osób do wyboru w Amsterdamie, Londynie lub Paryżu, 6 iPadów2 (o pojemności 16 GB) oraz 300 pendrive’ów z księgą drinków. Punkty sprzedaży zostaną wyposażone w materiały POS informujące o akcji.

2KC Z PIOTREM BAŁTROCZYKIEM Firma Colfarm unowocześniła projekty opakowań suplementu diety 2KC. Ich nowe odsłony trafiły już do sprzedaży. Ale to nie wszystkie zmiany. W wyniku zrealizowanych badań rynkowych, głosem konsumentów twarzą marki został znany i bardzo lubiany satyryk Piotr Bałtroczyk. Na marginesie dodajmy, że trafność tego wyboru i autentyczność rekomendacji została nawet dostrzeżona przez Kubę Wojewódzkiego w jego felietonie w „Polityce”. Piotr Bałtroczyk promuje i będzie promował 2KC w internecie, radiu, prasie i telewizji. Suplement diety 2KC będzie także towarzyszył satyrykowi w jego ogólnopolskiej trasie koncertowej, obejmującej kilkadziesiąt miast.

PODLASKI DAJE MOTYWACJĘ, ŻEBY WSTAĆ, PRACOWAĆ, A NAWET POSPRZĄTAĆ Chcąc przypomnieć o Podlaskim tym, którzy dobrze go znają, ale także budować świadomość oraz rozpoznawalność marki w grupie młodszych konsumentów, Drosed zorganizował szeroko zakrojoną kampanię swojego kultowego produktu. W maju i czerwcu na ulicach największych polskich miast pojawiły się billboardy, citylighty oraz autobusy z trzema reklamami opartymi na przewrotnym koncepcie „Nie ma Podlaskiego, nie…”. O pasztecie tej marki można usłyszeć również w radiu, przeczytać w prasie branżowej i internecie. W swojej ogólnopolskiej komunikacji Drosed przekonuje konsumentów, że Podlaski to produkt zawsze na czasie, w porządku, stawiający na nogi i dający siłę do wykonywania codziennych czynności.

GŁOŚNA PREMIERA NEXTA Wystartowała pierwsza megakampania nowej linii napojów Next od Tymbarku. Ich reklamy wyświetlane będą w wiodących stacjach telewizyjnych oraz na ekranach kin Cinema City. 30- i 15-sekundowe spoty będą zachęcały do wejścia w świat napojów Next nie tylko żywą kolorystyką, dynamiczną akcją i zmianami perspektywy, ale także doskonale wszystkim znaną muzyką Pharrella Williamsa. Next pojawi się także w przestrzeni miejskiej – to za sprawą ogólnopolskiej kampanii outdoorowej inspirowanej zupełnie nowym podejściem do owocowości. Oprócz standardowych tablic Next obecny będzie na siatkach wielkoformatowych oraz w metrze. Już wkrótce nowa linia napojów ma zaskoczyć także aktywnością w internecie.

TELEWIZYJNY POPIS KWARTETU KARMELKÓW Z WAWELU 17 maja rozpoczęła się kampania reklamowa karmelków marki Wawel, która ma przede wszystkim poinformować konsumentów o ujednoliceniu wyglądu oraz kształtu Raczków, Kukułek, Fistaszkowych i Orzeźwiających. Celem kampanii prowadzonej pod hasłem „Wyjątkowe spośród wielu – Karmelki z Wawelu” jest także poszerzenie grupy docelowej cukierków, silniejsze związanie ich z marką Wawel oraz zwiększenie świadomości tej ostatniej. Na potrzeby kampanii powstały dwa spoty: wizerunkowy i produktowy, co na tle innych reklam produktów spożywczych jest rozwiązaniem dosyć oryginalnym. Oba emitowane będą w kanałach: TVP, TVN, Polsat, Discovery oraz At. Media w okresie od maja do sierpnia.

czerwiec 2012

[79


pr o m oc o cj e i k amp an a mpa ni e

POZNAJ PRAWDZIWIE SZLACHETNY SER Firma Euroser we współpracy z producentem marki Bergader organizuje serię degustacji sygnowanych nią serów pleśniowych. Akcji towarzyszy kampania z nagrodami. W wybranych sklepach podczas degustacji, za zakup minimum 300 g produtów marki Bergader, konsumenci będą dostawać prezent w postaci noża do krojenia serów miękkich. Informację o promocji zapewnią plakaty i lodówki w sklepach, a degustacje będą prowadzić profesjonalne hostessy, wyszkolone w nabiałowej branży. Celem akcji jest zapoznanie polskich konsumentów z niemiecką marką serów z przerostem niebieskiej pleśni Bergader.

SPOTKANIE Z MADONNĄ DZIĘKI SMIRNOFF BLACK Firma Diageo wprowadziła na rynek specjalną limitowaną edycję wódki Smirnoff Black, która oddaje imprezowy charakter marki, a także fakt, że współpracuje ona z Madonną. Dzięki Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są wchodzącej w skład zestawu karcie VIP jedynie dlaSmirnoff firm zajmujących każdy posiadacz Black Madonna się produkcją, handlem lub Edition obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa Limited otrzyma specjalny kod, zapewniający możliwość obejrzenia prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu nigdzie niedostępnego materiału w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. zdjęciowego i filmowego z artystką w roli głównej. Karta VIP daje także szansę bezpłatnego wstępu na polski koncert Madonny, który odbędzie się 1 sierpnia na warszawskim Stadionie Narodowym. By wygrać wejściówkę, wystarczy podać kod z karty, wejść do aplikacji www. facebook.pl/TheNightIsInYourHands i jak najciekawiej odpowiedzieć na pytanie konkursowe. LODOŻERCY NA START! R E K L A M A

76]

SIŁA, KTÓREJ NIE OPRZE SIĘ NAWET MIKE TYSON 1 czerwca firma Food Care rozpoczęła zaplanowaną z wielkim rozmachem kampanię reklamową napoju energetyzującego Black Energy z udziałem Mike’a Tysona. Główny element kampanii, przebiegającej pod hasłem „Tak działa Black!”, stanowią dwa 30-sekundowe spoty telewizyjne, emitowane zarówno w kanałach ogólnych, jak również tematycznych. Do tego dochodzi 8-sekudnowy spot sponsorski. Obecność w TV uzpełnia kampania outdoorowa, która obejmuje prawie 1000 billboardów w całej Polsce, oraz wielkoformatowe siatki w Krakowie, Katowicach, Poznaniu, Warszawie, Gdańsku, Łodzi i Wrocławiu. Kampania potrwa do końca czerwca. Jej celem jest pokazanie działania napoju, któremu nie oprze się nikt – nawet Tyson.

W tegorocznej, 11. już edycji Promocji Patykowej Algidy na amatorów lodów czeka nie tylko 6 000 000 puszystych Big Milków, ale także 1000 kieszonkowych kamer HD Sony Bloggie. Mechanizm akcji pozostaje tak samo prosty – zakup dowolnego smaku Big Milka w promocyjnym opakowaniu daje szansę na nagrody. Wystarczy sprawdzić, co znajduje się na patyczku. Napis „Wygrałeś Big Milka” oznacza śmietankowego loda, którego można odebrać w sklepie oznaczonym naklejką „Tu wymienisz patyk na Big Milka”. Napis „Wygrałeś Bloggie” stanowi dowód wygrania kamery Sony Bloggie. Kod z patyczka i dane zwycięzcy należy wówczas wpisać na stronie www.bigmilk.pl, a kamera zostanie dostarczona do domu. Jak co roku promocja trwa od 1 kwietnia do 30 września.


pr o m ocj e i k amp a nie

WAFELKI PODWÓJNIE MILUTKIE Firmie Good Food udało się połączyć dwie ważne dla dzieci i rodziców rzeczy: czytanie i naukę zasad zdrowego odżywiania. Jak? Otóż w ramach promocji „Czytanie rozwija” do dwóch opakowań wafelków ryżowych musli pod marką Milutkie dołączyła jedną z trzech książeczek „Milutkie wycieczki”. Słuchając ich dzieci poznają świat przyrody, a dokładniej powietrze, las i jezioro. Dodatkowo na ostatnich stronach bajeczki umieszczone zostały kolorowanki i proste łamigłówki. Wafelki musli Milutkie są produktem dedykowanym dzieciom powyżej 12. miesiąca życia. Nie tylko nie zawierają cukru ani glutenu, ale są też bogatym źródłem magnezu i błonnika. W dwupaku z książeczką kosztują mniej niż kupowane pojedynczo.

PIENIĄDZE I PIŁKI ZA LIONA, KIT KATA LUB PRINCESSĘ

BŁYSKAWICZNA LOTERIA DELECTY Przez całe lato – to znaczy od początku czerwca do końca sierpnia – trwa loteria wspierająca sprzedaż rekomendowanego na ten właśnie czas Sernika błyskawicznego oryginalnego marki Delecta. Mechanizm akcji jest bardzo prosty: należy nabyć jedno promocyjne opakowanie sernika, zachować dowód zakupu, a następnie wybrać jedną spośród trzech oferowanych nagród i wysłać zgłoszenie SMS-em. Przez 3 miesiące wśród uczestników loterii codziennie losowane są: aparat fotograficzny marki Nikon, rodzinny zestaw do gry w piłkę nożną oraz zestaw sprzętu AGD marki Zelmer. Dodatkowo w finale zabawy jedna osoba otrzyma bon na zakupy w Ikei. Regulamin loterii znajduje się na stronie www.delecta.pl.

Jeszcze do 10 lipca wielbiciele batonów Lion i Kit Kat oraz wafelków Princessa mają szansę zgarnąć nagrodę pieniężną w wysokości 2012 zł lub piłkę Adidas. W tym celu muszą kupić jeden z wymienionych produktów, zachować paragon i wysłać zgłoszenie za pomocą SMS-a lub zarejestrować je na stronie www.2012nagrod. pl. Zorganizowaną na zlecenie firmy Nestlé promocję „Piłka jest okrągła, a nagród jest 2012” wspiera kampania w prasie handlowej i w internecie (na stronie www.2012nagrod.pl, gdzie znajduje się również regulamin zabawy, oraz na Facebooku). W sklepach loterii towarzyszą materiały POS: ulotki, wobblery, plakaty, owijki paletowe i topery. Pojawiły się w nich również zatowarowane ćwierćpaletki.

FIORENTYNKI, CZYLI MAŁE KOBIECE PRZYJEMNOŚCI Wizerunkowa kampania pod hasłem „Dziewczyny, wyjeżdżamy” to element promujący kolejny uszyty na miarę kobiecych potrzeb produkt firmy Ambra. Mowa o Fiorentynkach, czyli miniwersjach koktajli Fiore, powstałych z połączenia wina musującego i soku brzoskwiniowego bądź truskawkowego. W ramach wspomnianej kampanii w placówkach handlu nowoczesnego Treści oraz tradycyjnego pojawią sięwdodatkowe ekspozycje opublikowane tym miejscu dostępne są i standy z produktami, ich sprzedaż wspierać też mają różnorodne jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem materiały POS. Dodatkowo Fiorentynki w specjalnym prezenterze lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa naladowym będą głównym elementem Akcji Lato, prowadzonej od prawna: Ustawa wz miejscowościach dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu wielu lat w sklepach zlokalizowanych w nad trzeźwości i przeciwdziałaniu wypoczynkowych morzem i na Mazurach. Aktywności alkoholizmowi. marketingowej towarzyszy kampania reklamowa w prasie handlowej oraz działania PR.

LATO POD ZNAKIEM KAWY Zgodnie z sugestią firmy Kraft Foods, tegoroczne lato ma upłynąć konsumentom pod znakiem apetycznych mrożonych kaw i deserów kawowych. Przepisy na nie umieszczone zostały na designerskich podkładkach dodawanych do 200-gramowych opakowań rozpuszczalnych kaw Jacobs: Krönung, Krönung Espresso, Cronat Gold i Velvet. Skarbnicą pomysłów tego typu jest także książka, którą można zdobyć w konkursie na stronie oraz sama strona www.mrozonakawa.pl, gdzie aktorka Magdalena Różczka prowadzi kawowego bloga. Ponadto w wybranych sieciach handlowych prowadzone są degustacje mrożonej kawy Jacobs. Wszystkie te działania to część kampanii „Lato z Jacobs”, którą wspierają reklamy w internecie, telewizji oraz na nośnikach outdoorowych.

czerwiec 2012

[81


PRAWO

§

Firmy coraz częściej wolą zatrudniać pracowników na umowę-zlecenie lub umowę o dzieło. Nie jest to dziwne, gdyż odnoszą w ten sposób istotne korzyści finansowe. Jednak tego typu umowy nie muszą wcale być traktowane przez pracowników jak wyrok. Krzysztof Żłak z kancelarii prawnej Tomczak i Partnerzy pokazuje, jakie zabezpieczenia w system umów wmontował ustawodawca, by ochronić zatrudnianych przed nadużywaniem prawa przez pracodawców.

Umowa-zlecenie wcale nie taka straszna

Ostatnie lata stoją pod znakiem ogromnych zmian w sposobie zatrudniania pracowników. Coraz bardziej widoczna jest tendencja do podpisywania umów-zleceń czy o dzieło, zamiast – jak dotychczas – umów o pracę. Przyczyn tego zjawiska jest wiele. Postaramy się opisać przynajmniej niektóre z nich. A także wskazać korzyści, jakie płyną z takiego rozwiązania.

N

a zmianę form zatrudnienia wpływa kilka czynników. Jest wśród nich na pewno zmieniająca się charakterystyka prowadzenia działalności gospodarczej oraz świadczenia usług na rynku. Ponadto istotne są też korzyści finansowe, jakie może osiągnąć pracodawca, który zamiast pracowników w swoich szeregach ma zleceniobiorców (przy umowach-zleceniach) oraz przyjmujących zamówienie (przy umowach o dzieło). Wydaje się jednak, że druga z przyczyn jest najczęstszą motywacją do zatrudniania na podstawie umów cywilnoprawnych. Nie ulega wątpliwości, że w wielu przypadkach pełnienie obowiązków na podstawie umowy-zlecenia czy umowy o dzieło jest w pełni uzasadnione okolicznościami, w jakich podmiot uzyskujący wynagrodzenie wykonuje zlecone czynności czy obowiązki. Celem niniejszego artykułu jest wskazanie sytuacji, w której mimo wykonywania obowiązków w realiach stosunku pracy, formalną podstawą zatrudnienia jest umowa-zlecenie oraz umowa o dzieło.

kontraktowania sprowadza się do stwierdzenia, że dozwolone jest wszystko, czego ustawa nie zabrania. Z powyższego wynika, że strony umowy mogą zawsze zawrzeć umowę-zlecenie czy umowę o dzieło, o ile tylko odpowiada ona woli stron oraz najpełniej odzwierciedla zamierzony przez strony cel zawarcia umowy. Zarówno umowa-zlecenie, jak i umowa o dzieło charakteryzują się określonymi cechami, które w zależności od umowy ukierunkowane są bardziej albo na sam efekt mający

Dozwolone co niezabronione W pierwszej kolejności należy wskazać, że polskie przepisy konstytuują zasadę, zgodnie z którą strony każdej z umów mają prawo do swobodnego kształtowania jej treści i obowiązków z niej wynikających. Zasada ta oznacza, że od wyłącznej woli stron zależy (1) czy zawrą umowę, (2) z kim zawrą umowę, oraz (3) treść zawieranej umowy. Swoboda ta znajduje ograniczenie jedynie w zakresie, w jakim wskazują na to przepisy kodeksu, zarówno co do formy, jak i treści. Innymi słowy, dowolność

82]

Krzysztof Żłak jest prawnikiem w Dziale Nieruchomości i Inwestycji w kancelarii Tomczak i Partnerzy. Specjalizuje się w zagadnieniach prawa cywilnego, prawa pracy oraz prawa handlowego, w szczególności w zakresie spraw korporacyjnych podmiotów prowadzących działalność gospodarczą w Polsce. Zajmuje się także doradztwem w przedmiocie postępowań inwestycyjnych zarówno deweloperskich, jak i projektowych oraz doradztwem w zakresie prawa sportowego ze szczególnym uwzględnieniem prawa piłkarskiego.

powstać wskutek wykonania umowy (umowa o dzieło), albo proces jej wykonywania (umowa-zlecenie).

Cechy stosunku pracy

W świetle tak skonstruowanej zasady nie ma jednak pełnej swobody co do kształtowania stosunku umownego wobec osób mających wykonywać obowiązki w ramach prowadzonej działalności podmiotu zatrudniającego. Dążąc do ochrony osób pozostających w zatrudnieniu kodeks pracy posługuje się specyficzną konstrukcją, poprzez którą w pewnych okolicznościach, niezależnie od nazwy umowy wiążącej strony, będzie je łączył w rzeczywistości stosunek pracy ze wszystkimi konsekwencjami wynikającymi z kodeksu pracy. Zgodnie z postanowieniami kodeksu pracy przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca – do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. Przepis w powyższym brzmieniu określa podstawowe obowiązki stron stosunku pracy, a jednocześnie wskazuje cechy charakteryzujące ten stosunek umowny. I tak, dla uznania, że w danym przypadku istnieje stosunek pracy, należy wykazać, że umowa stanowiąca podstawę zatrudnienia stwierdza: (1) rodzaj pracy (przez który rozumie się zespół czynności, które należą do obowiązków pracownika), (2) kierownictwo pracodawcy, (3) miejsce wykonywania obowiązków pracowniczych, (4) czas wykonywania obowiązków pracowniczych oraz (5) wysokość wynagrodzenia przysługującego pracownikowi za wykonaną pracę.


PRAWO

Jakie są korzyści dla obu stron? Wyszczególnienie cech charakterystycznych stosunku pracy jest o tyle istotne, że w przypadku uznania ich występowania w konkretnym przypadku, niezależnie od nazwy umowy wiążącej strony, stosunek istniejący między nimi jest stosunkiem pracy. Powyższe wynika bezpośrednio z treści art. 22 § 11 kodeksu pracy, który stwierdza, że zatrudnienie w warunkach określonych powyżej jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy. Nie oznacza to jednak, że występowanie jakiegokolwiek z elementów charakterystycznych dla stosunku pracy w umowie cywilnoprawnej powoduje wskazany powyżej skutek. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego jest tak jedynie wówczas, gdy cechy stosunku pracowniczego przeważają nad cechami umowy cywilnoprawnej, a mimo to umowa formalnie stanowi o jej pozapracowniczym charakterze. Jest rzeczą oczywistą, że nawiązując stosunek umowny, strony określając jego nazwę obejmują swoją wolą chęć funkcjonowania umowy pod reżimem określonym przez strony. W rzeczywistości jednak jest tak, że to jedna ze stron umowy (podmiot zatrudniający) jest bardziej zainteresowana umową cywilnoprawną, a druga (podmiot zatrudniany) co najwyżej na taki stan rzeczy godzi się. Wynika to w szczególności z tego, że często zatrudniający uzależnia decyzję o zawarciu umowy od zgody zatrudnianego na związanie umową cywilnoprawną, zamiast umową o pracę. Powszechnie znanym faktem jest, że to „pracodawca” osiąga z tego faktu wymierne korzyści, podczas gdy „pracownik” jest stawiany w gorszej sytuacji, choćby w zakresie nieodprowadzania składek emerytalnych i rentowych oraz chorobowych (przy umowie o dzieło), czy też po prostu z powodu niepodlegania pod przepisy kodeksu pracy, które przyznają szerokie uprawnienia i gwarancje zatrudnionym (dotyczy wszelkich umów cywilnoprawnych).

Zabezpieczenia przed nadużyciami Ustawodawca zauważając ten problem stara się zapobiegać praktyce zawierania umów cywilnoprawnych, których jedyną motywacją są korzyści finansowe stron umowy (zwłaszcza strony zatrudniającej), a nie realna potrzeba wynikająca ze specyfiki wiążącego stosunku prawnego. Przede wszystkim wprowadził wymóg odprowadzania składek na ubezpieczenie społeczne od umów-zleceń (pominąwszy studentów do 26. roku życia oraz osoby, które odprowadzają już składki na podstawie innej umowy, pod warunkiem, że na jej podstawie otrzymują wynagrodzenie nie mniejsze niż minimalne wynagrodzenie za pracę – powyższe wyłączenia

§

Umowa-zlecenie czy umowa o dzieło może zostać zawarta zawsze, o ile tylko odpowiada ona woli pracodawcy i pracownika oraz najpełniej odzwierciedla zamierzony przez nich cel zawarcia owej umowy.

nie dotyczą sytuacji, w której osoby te zawarły wcześniej umowę o pracę z tym samym podmiotem). Ponadto, starając się zminimalizować to zjawisko, ustawodawca wprowadził konieczność odprowadzania wszystkich składek od umowy o dzieło zawieranej pomiędzy pracownikiem i pracodawcą. Tym samym ustawodawca chciał uniknąć sytuacji, w której strony umawiają się na zawarcie umowy o pracę za minimalnym wynagrodzeniem, a co do reszty wynagrodzenia obejmują je umową o dzieło. Taki przypadek nie generuje już żadnych korzyści finansowych dla żadnej ze stron. Powyższe zasady, co do istoty skonstruowane właściwie, nasuwają jednak pewne wątpliwości w zakresie zawierania umów cywilnoprawnych z dotychczasowym pracodawcą, gdy swoim zakresem obejmują odmienne obowiązki niż te, które pracownik wykonuje na podstawie umowy o pracę. Dla przykładu, gdyby zatrudniony w sklepie ekspedient umówił się ze swoim pracodawcą, że po godzinach pracy za dodatkowym wynagrodzeniem odmaluje ściany sklepu (w warunkach umowy o dzieło), to jego sytuacja w zakresie odprowadzanych składek nie powinna różnić się od sytuacji podmiotu, który byłby zatrudniony w innym miejscu, a dokonałby powyższych prac renowacyjnych. Tymczasem ustawodawca nie rozróżnia sytuacji, w której umowa cywilnoprawna zawarta z pracownikiem różni się zakresowo od umowy o pracę i wymaga oskładkowania także takiej umowy.

Niezbywalne uprawnienia Co w takim razie oznacza dla stron dajmy na to umowy-zlecenia fakt, że wykonywana jest ona w realiach stosunku pracy? Przede wszystkim na-

leży wskazać, że w takiej sytuacji pracownikowi przysługuje prawo domagania się od pracodawcy przestrzegania wszystkich uprawnień nadanych mu przez kodeks pracy, w szczególności związanych z urlopem, zasadami rozwiązywania umowy oraz wynagrodzeniem za nadgodziny. Z drugiej jednak strony można by stwierdzić, że okoliczność istnienia stosunku pracy mimo zawarcia umowy cywilnoprawnej w relacjach między stronami nie zmienia nic. Wynika to z tego, że tak długo, jak wiedzę o takim stanie rzeczy ma wyłącznie pracodawca oraz pracownik, jest ona wykonywana w takim zakresie, w jakim zgodziły się na to strony. W praktyce taki stan rzeczy utrzymuje się do czasu powstania sporu między stronami czy wygaśnięcia umowy. Przede wszystkim pracownikowi przysługuje uprawnienie do sądowego domagania się ustalenia, że wiążąca go umowa była w rzeczywistości umową o pracę – mimo nazwania jej np. umową-zleceniem. Następuje to najczęściej, jako przesłanka rozstrzygnięcia, w drodze powództwa mającego za przedmiot dochodzenie roszczeń wynikających z kodeksu pracy, jak choćby żądania przywrócenia do pracy albo odszkodowania z tytułu bezpodstawnego rozwiązania umowy czy też żądania zapłaty zaległych pensji, wynagrodzenia za nadgodziny oraz ekwiwalentu za urlop, jeśli nie został on przez pracownika wykorzystany przed rozwiązaniem umowy. W konsekwencji stwierdzenia istnienia stosunku pracy pracodawca będzie również zobligowany do uiszczenia zaległych składek na ubezpieczenie społeczne za okres obowiązywania umowy. Krzysztof Żłak krzysztof.zlak@tomczak.pl Tomczak i Partnerzy – Spółka Adwokacka specjalizuje się w prawie procesu deweloperskiego, w prawie papierów wartościowych i finansowym oraz w prawie sportowym. Prawnicy kancelarii mają także bogate doświadczenie w innych wyspecjalizowanych dziedzinach prawa, w tym między innymi w prawie pracy, prawie ochrony własności intelektualnej, prawie procesowym, a także w prawie farmaceutycznym. Wspólnikami kancelarii są Karolina Kocemba i Michał Tomczak. Kancelaria istnieje od 1995 roku i obecnie zatrudnia ponad 20 osób. Kontakt: Tomczak i Partnerzy – Spółka Adwokacka 00-252 Warszawa, ul. Podwale 3/9 tel. 22 33-96-500 fax 22 33-96-501 e-mail: kancelaria@tomczak.pl

czerwiec listopad 2012

[83


KARIERA

AKAD

EMIA

PRO

ES

F

Specjaliści od sukcesu sklepu w internecie

Internet to coraz ważniejszy kanał sprzedaży. W Polsce mamy już kilka tysięcy specjalistycznych sklepów, działających w globalnej sieci. Na taki ruch decyduje się też coraz więcej sieci spożywczych. I to pomimo wielu czyhających w internecie zagrożeń. Dzieje się tak dlatego, że dobry zespół specjalistów, którzy stworzą i poprowadzą sklep online, może zapewnić firmie prawdziwy sukces finansowy.

M

ówienie, że sprzedaż w internecie stanowi przyszłość handlu, to truizm. Według badań Forrester Consulting 44 proc. przedsiębiorców średniej wielkości, którzy zajmują się dystrybucją i handlem, planuje wdrożyć rozwiązania e-commerce w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Jest to rynek wyraźnie rosnący od przynajmniej kilku lat i perspektywy jego rozwoju w przyszłości rysują się w jasnych barwach. Wystarczy przytoczyć ostatnie wyniki sprzedaży w internecie, żeby zobaczyć, jak stała i dynamiczna jest to tendencja. W 2010 r. wartość sprzedaży w kanale e-commerce wyniosła w Polsce ponad 15,5 mld złotych po 20-proc. skoku w stosunku do roku poprzedniego. Prognozy na kolejne lata mówią o dalszych wzrostach. Tym bardziej że jeszcze daleko nam do europejskich liderów w zakupach online. W Wielkiej Brytanii wartość sprzedaży internetowej osiągnęła 52,1 mln euro, a w Niemczech ponad 39 mln euro (dane za 2010 rok). Firmy sprzedające za pośrednictwem internetu podzielić można na dwie podstawowe kategorie. W pierwszej znajdą się te, które wywodzą

84]

się bezpośrednio ze sprzedaży internetowej. To firmy, które swoją działalność handlową zaczynały od sprzedaży online i nigdy nie prowadziły jej w sposób tradycyjny. Drugą kategorią będą firmy tradycyjnie sprzedające swoje towary w klasycznej/realnej sieci sklepów, które dopiero później zdecydowały się przenieść część swojej działalności do kanału online. Jest jeszcze trzecia, najmniej liczna, grupa firm, które zaczynały sprzedaż w internecie, a z biegiem czasu zaczęły otwierać tradycyjne sklepy.

Dlaczego warto wejść w internet? Powodów, dla których tradycyjne firmy z obszaru handlu detalicznego decydują się wejść w kanał e-commerce, jest przynajmniej kilka. Zależą one chociażby od rodzaju działalności, którym firma się zajmuje. Inne są motywacje sieci sklepów spożywczych, a inne obuwniczych czy elektronicznych. Są jednak przynajmniej dwa główne cele, które przyświecają wszystkim. Chodzi o wygodę i oszczędność czasu dla klientów oraz większą penetrację rynku, czyli dotarcie do większej grupy klientów. Zakupy w internecie są szybsze, tańsze,

TY

Rośnie rzesza menedżerów, którzy wiedzą, że internet może pomnożyć zyski ich sklepów. Ale jednocześnie zdają sobie sprawę, że granica między sukcesem a klęską jest w tym przypadku niezwykle cienka. Dlatego szukają podpowiedzi, co zrobić, aby uniknąć pesymistycznego scenariusza. Mamy nadzieję, że niniejszy artykuł Sebastiana Stelmaszewskiego z Antal International pomoże rozwiać przynajmniej niektóre z ich wątpliwości.

J O N A LIS

Sebastian Stelmaszewski, konsultant Antal International odpowiedzialny za procesy rekrutacyjne na stanowiska kierownicze oraz specjalistyczne średniego i wyższego szczebla w branży retail. Współpracuje z obecnymi w Polsce sieciami handlowymi: sieciami sklepów segmentu fashion, marketów, delikatesów, dyskontów, a także z branżą turystyczno-hotelarską.

nie wymagają wychodzenia z domu, dają możliwość porównania jednocześnie wielu produktów i ofert wielu sklepów. To korzyści dla klientów. A co mają z tego firmy? Sieci odzieżowe, obuwnicze, sportowe, sklepy z elektroniką docierają w ten sposób do klientów, którzy nie mają możliwości zakupu ich produktów w swoim miejscu zamieszkania. Mimo coraz większej liczby galerii handlowych otwieranych również w mniejszych miejscowościach, wciąż wiele towarów zarezerwowanych jest dla mieszkańców dużych ośrodków. Z kolei w przypadku sieci spożywczych chodzi głównie o czas i wygodę. Duże podmioty tego typu w mniejszym stopniu konkurują ze sobą produktowo. Mimo pewnych różnic ich asortyment jest w znacznej mierze podobny. Nie mogą także konkurować z małymi, lokalnymi sklepami w mniejszych miejscowościach, bo tak jak one oferują artykuły pierwszej potrzeby. Dlatego też proponując możliwość zakupów w internecie, koncentrują się na dużych miastach. Koszt dostawy poza główne ośrodki byłby niewspółmierny do możliwych do osiągnięcia zysków.


KARIERA

Sklepy spożywcze przez sprzedaż internetową oferują więc klientom przede wszystkim oszczędność czasu. Proponują dostawę w ciągu kilku, kilkunastu godzin, o określonej porze dnia, a przy pewnej kwocie zakupów można liczyć na to, że pokryją koszty dostawy. Co prawda porównując ceny między sklepem internetowym a tradycyjnym da się zauważyć, że zakupy online są droższe. Jednak przy założeniu, że czas to pieniądz i po odliczeniu kosztów dojazdu do marketu, może okazać się, że dla klienta nadal będzie to opłacalne przedsięwzięcie.

Gdzie jest haczyk? Przejście od sprzedaży tradycyjnej do internetowej to nie tylko korzyści, ale także zagrożenia, z którymi trzeba się zmierzyć. Pojawia się choćby kwestia zarządzania ceną. Oczywiście korzyścią dla sklepu są niższe koszty obsługi sprzedaży. Ale w tym momencie pojawia się nowa „konkurencja”. Teraz sklep internetowy nie konkuruje już tylko z innymi sklepami internetowymi, ale także z własną siecią sprzedaży. Powstaje pytanie, czy sklep online nie będzie kanibalizował tradycyjnej sieci sklepów? Czy klienci kupujący w sklepach przerzucą się całkowicie na zakupy online? A może klienci internetowi kupują zarówno w sieci, jak i w sklepach tradycyjnych? Okazuje się, że ten scenariusz też jest możliwy. Zdarzają się przypadki, gdy klienci, którzy byli zmuszeni do kupowania przez internet, z racji braku sklepu danej marki w swoim mieście, zaczynali kupować w sklepie tradycyjnym, gdy ten się w nim otworzył. W ten sposób firma nie tylko zyskała nowy rynek, tworząc nową placówkę, ale także przyciągnęła do sklepu swoich stałych, dotąd robiących zakupy online klientów. Warto wspomnieć, że zdarzają się także strategie, gdzie cena w sklepie internetowym jest identyczna z tą w tradycyjnym. Dotyczy to głównie branży odzieżowej i towarów luksusowych. Firmy takie nie starają się konkurować w internecie cenowo z innymi sklepami czy portalami aukcyjnymi. W tym przypadku chodzi zdecydowanie o danie wyboru klientom, czy chcą daną rzecz kupić w sklepie tradycyjnym, czy online.

Sprawna logistyka i marketing Ważną kwestią jest sprawa logistyki i dostaw do klientów. Musi być szybka, sprawna i relatywnie tania. Czas nabiera szczególnego znaczenia przy zakupach spożywczych, gdzie mamy do czynienia z produktami świeżymi, z krótką datą przydatności do spożycia. W większość sklepów internetowych klienci mogą liczyć na bezpłatną dostawę przy zakupach powyżej pewnej kwoty. Sporo sklepów oferuje także możliwość odbioru towaru w swoich tradycyjnych placówkach.

Duży sklep internetowy to firma w firmie i musi być zarządzany jak osobne przedsiębiorstwo. Często na jego potrzeby tworzone są oddzielne zespoły projektowe, które w składzie mają osoby odpowiedzialne za kwestie IT, logistyczne, finansowe czy marketingowe. Zatrudnieni w nich specjaliści są w cenie i potrafią zarabiać nawet 20 tys. zł miesięcznie. Także kwestie promocji i marketingu są częściowo inne niż w przypadku tradycyjnej sieci sklepów. Otwierając sklep internetowy trzeba klientów do niego przekonać. Trzeba pokazać, jaką będą mieli korzyść, korzystając z tego kanału sprzedaży. Promocja sklepu online wymaga dotarcia to nieco innej grupy klientów, a to wiąże się z innymi narzędziami komunikacji. Naturalne wydaje się położenie nacisku na komunikację w internecie (reklama w portalach, mailingi, newsletter, social media) i zdecydowana większość firm w taki właśnie sposób działa. Oprócz tego, że jest to narzędzie najtańsze, pozawala dotrzeć do spersonalizowanej grupy odbiorców oraz do osób, które na co dzień korzystają z internetu, a na takich w tym wypadku będzie najbardziej zależeć. Sklepy spożywcze mają jeszcze narzędzie w postaci swoich gazetek promocyjnych. To bardzo dobre miejsce, żeby zachęcać klientów do odwiedzenia sklepu internetowego i przekonać ich do tego typu zakupów.

Kto może otworzyć sklep w internecie? Internetowa sprzedaż może przynieść tradycyjnym sieciom sklepów wiele korzyści. Niemniej jednak trzeba wiedzieć, że jest to złożone przedsięwzięcie, wymagające dużych nakładów pracy i inwestycji. Musi być dobrze zaplanowane i skoordynowane, ażeby do minimum ograniczyć ryzyko błędów. Nie jest bowiem tajemnicą, że firmy ponoszą straty, gdy ich sprzedaż online nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Całe przedsięwzięcie wymaga więc nowych stanowisk, specjalistów od zarządzania e-commerce. Muszą to być osoby posiadające szeroką wiedzę na temat wszystkich wspomnianych kwestii. Duży sklep internetowy to firma w firmie i musi być zarządzany jak osobne przedsiębiorstwo. Często na jego potrzeby tworzone są oddzielne zespoły projektowe, które w składzie mają osoby odpowiedzialne za kwestie IT, logistyczne, finansowe, zakupowe, marketingowe. Specjaliści w kwestiach sprzedaży internetowej są w cenie. Dyrektor ds. e-commerce może zarobić średnio od 15 tys. do ponad 20 tys. złotych miesięcznie.

Jak aplikować, żeby zostać zauważonym? Jeśli zdecydowałeś się na zmianę pracodawcy i chcesz aplikować na interesującą cię ofertę pracy, pamiętaj, że to, co najbardziej zainteresuje przyszłego przełożonego, to twoje sukcesy. Oprócz przedstawienia pełnionego przez ciebie zakresu obowiązków, skup się na liczbach i faktach. Wymień klientów, których pozyskałeś, ilość SKU, które wprowadziłeś do sprzedaży (najlepiej w podziale na sieci). Opisz krótko projekty, których byłeś pomysłodawcą i realizatorem, a także ich rezultaty (np. 23-procentowy wzrost sprzedaży w sieci X). Umieszenie tego typu informacji w CV nie tylko je uatrakcyjni, ale utwierdzi potencjalnego pracodawcę w przekonaniu, że warto zaprosić cię na rozmowę kwalifikacyjną. Biorąc pod uwagę dynamiczny rozwój sektora marek własnych, można śmiało zaryzykować stwierdzenie, że key account manager ds. private label to zawód z przyszłością. Warto zatem budować doświadczenie w tej właśnie specjalizacji. Sebastian Stelmaszewski

Antal International w Polsce Polski oddział rozpoczął działalność w 1996 roku. Obecnie biuro w Warszawie liczy kilkudziesięciu konsultantów, co czyni spółkę zdecydowanym liderem na polskim rynku rekrutacyjnym. Antal International jako jeden z pierwszych wprowadził podział zespołów według matrycy macierzowej tzw. Matrix Portfolio. Dzięki niej konsultanci specjalizują się w wąskich branżach i sektorach, co czyni ich ekspertami w swoich dziedzinach. To pozwala na lepsze zrozumienie wymagań kandydatów i potrzeb klientów. Więcej informacji www.antal.pl

czerwiec 2012

[85


auto w firmie

Wolimy naprawiać sami

T

akie informacje przynoszą nowe badania przeprowadzone przez Starter – ogólnopolską firmę świadczącą profesjonalne usługi drogowego assistance. Z bada-

Tylko 3 proc. polskich kierowców, gdy zepsuje im się samochód, korzysta z usług assistance drogowego. Aż 90 proc. prosi o pomoc rodzinę lub przyjaciół w celu podholowania albo… podwija rękawy i samodzielnie stawia czoło problemowi. Jednocześnie aż 65 proc. zmotoryzowanych przyznaje, że nie umiałoby naprawić samochodu.

nia wynika, że zaledwie 26 proc. polskich kierowców ma wykupioną taką usługę. Polacy teoretycznie zdają sobie sprawę z tego, czym może być awaria na szosie. Aż 55 proc. ankietowanych deklaruje, że samochód co najmniej raz zepsuł im się w trasie, a 44 proc.

twierdzi, że zdarzyło im się samemu naprawiać samochód przy drodze. A jednak syndrom Zosi Samosi wciąż u nas zwycięża. I to pomimo iż 15 kierowców na 100 przyznaje, że tradycyjny telefon do przyjaciela nie pomógł, bo awarii nie udało się naprawić.

Muszkieterowie idą w paliwa Grupa Muszkieterów otworzyła stacje benzynowe w Lubsku (woj. lubuskie) oraz w Bytomiu (woj. śląskie). Obecnie pod logo Intermarché działa 39 stacji.

N

owe stacje posiadają standardową ofertę: benzynę Pb-95, Pb-98, olej napędowy oraz autogaz LPG. Wyposażone są w dystrybutory paliw z głosowym systemem ułatwiającym tankowanie (firmy Petrotec). Paliwa dostarcza do nich spółka Orlen PetroCentrum oraz Gaspol. – Jako jedyna sieć handlowa podajemy do publicznej wiadomości, kto jest naszym dostawcą paliw i gazu LPG. To też wpływa na wzrost wiarygodności i na wybór naszych stacji – mówi Aleksander Hołoga, odpowiedzialny za rozwój stacji Intermarché w Polsce. Jakość paliw na stacjach należących do Muszkieterów jest również na bieżąco kontrolowana przez Orlen Laboratorium. Przy stacji w Lubsku działa sklepik o pow. 54 mkw. z artykułami motoryzacyjnymi oraz spożywczymi. Wkrótce zostanie uruchomiony również kącik bistro, w którego ofercie znajdą się gorące napoje oraz kanapki. Do dyspozycji kierowców na obu stacjach jest odkurzacz i kompresor.

Fiat Panda najlepszy dla firm Na warszawskim Służewcu magazyn „Fleet” zorganizował flotowy test samochodowy, w którym wzięło udział ponad sto modeli. Auta testowało 60 jurorów.

W

skład jury wchodzili członkowie Polskiego Związku Wynajmu i Leasingu Pojazdów, wyselekcjonowani fleet managerowie, a także specjaliści, eksperci i dziennikarze motoryzacyjni. Na specjalnie wytyczonej trasie dla samochodów osobowych przeprowadzono próby, pozwalające w bezpiecznych warunkach sprawdzić jak najwięcej parametrów – m.in. hamowanie, przyspieszanie, zwrotność, dynamikę. Po przeprowadzeniu testów przez jurorów Fiat Panda okazał się najlepszym samochodem flotowym 2012 roku w swoim segmencie, pokonując modele: Chevrolet Spark, Hyundai i10, Kia Picanto, Toyota Aygo i Volkswagen Up!

86]


auto w firmie

Oczy szeroko otwarte

Przemęczenie, a w konsekwencji zaśnięcie za kierownicą to częsta przyczyna wypadków drogowych. Dotyczy to szczególnie kierowców spędzających po kilkanaście godzin za kółkiem. Wynalazek firmy Bosch przypomni im, kiedy powinni odpocząć.

S

ystem rozpoznawania zmęczenia firmy Bosch odczytuje objawy wyczerpania fizycznego na podstawie ruchów kierownicy i odpowiednio wcześnie zaleca kierowcy przerwę w podróży. Informacje dostarcza elektryczny układ wspomagania kierownicy lub odpowiedni czujnik kąta skrętu kierownicy, który jako element układu ESP znajduje się zwykle w wyposażeniu pojazdu. System rozpoznawania zmęczenia firmy Bosch jest przeznaczony do stosowania w samochodach osobowych i lżejszych pojazdach użytkowych. Po raz pierwszy pojawił się w wyposażeniu seryjnym Volkswagena Passata w 2010 roku. Najnowszym modelem z tą funkcję jest Passat Alltrack.

Z danych amerykańskiego automobilklubu (AAA) wynika, że za blisko 17 proc. wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym w USA winę ponosił przemęczony kierowca.

Coraz więcej dostawczaków Volkswagena na drogach Volkswagen zwiększył sprzedaż samochodów użytkowych w Polsce o blisko 45 proc. Według producenta jego wyniki poprawiły się także na świecie. Od stycznia do marca globalna sprzedaż skoczyła o 7,9 proc.

W

pierwszym kwartale bieżącego roku do klientów na całym świecie trafiło ponad 130 tys. dostawczych aut ze znaczkiem Volkswagena. Był to najlepszy wynik, jaki marka kiedykolwiek osiągnęła w pierwszym kwartale roku. Samochody użytkowe Volkswagena bardzo dobrze sprzedają się także w Polsce. W naszym kraju w pierwszym kwartale tego roku zanotowano wzrost o 44,35 proc. w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego. Na światowych rynkach modelem najszybciej zni-

kającym z salonów (w pierwszych trzech miesiącach roku) był T5. Jego sprzedaż wzrosła o 6 proc. Caddy utrzymał poziom (36 tys. aut), a Crafter znalazł na świecie o 40,2 proc. więcej nabywców (11,5 tys. sztuk). W Europie Zachodniej sprzedaż dostawczych aut Volkswagena od stycznia do marca 2012 roku wzrosła o 7,5 proc. (do ponad 70 tys. aut). W Polsce w tym samym okresie klientów znalazło 1468 tego typu Volkswagenów. Tylko w marcu sprzedanych ich zostało 597 (marzec 2011: 463, wzrost o 28,94 proc.).

Auto-Spa zawitało na Pomorze i zadebiutowało na NewConnect W Człuchowie została otwarta pierwsza na Pomorzu myjnia bezdotykowa pod szyldem Auto-Spa. Sieć planuje także dalszy rozwój, a część środków na ten cel pozyska z NewConnect, na którym właśnie zadebiutowała.

U

ruchomiony w Człuchowie czterostanowiskowy obiekt oferuje pięć programów mycia, daje możliwość skorzystania ze szczotek na stanowiskach oraz rozmieniarki, dzięki której można zakupić klucze EuroKey i otrzymać fakturę VAT. Oferta skierowana jest głównie do klientów biznesowych, którzy dzięki tej formie rozliczeń mogą łatwiej kontrolować koszty zwią-

zane z użytkowaniem samochodów firmowych. Uruchomienie myjni Auto-Spa na Pomorzu to element strategii rozwojowej, która zakłada pojawienie się obiektów tej sieci w północno-wschodniej części Polski. Dotychczas najprężniej rozwijała się ona na Śląsku. Aktualnie działają pod tym szyldem 33 myjnie, z których osiem należy do franczyzobiorców.

Docelowo firma Auto-Spa chce zbudować największą ogólnopolską sieć myjni bezdotykowych, a jej obiekty pojawić się mają we wszystkich województwach. Na ten właśnie cel przeznaczone mają być środki pozyskane na alternatywnym rynku akcji Giełdy Papierów Wartościowych – NewConnect, na którym firma Auto-Spa w ostatnim czasie zadebiutowała. czerwiec 2012

[87


WYPOSA z ENI E

Czym się kierować przy

wymianie oprogramowania? Miesiące letnie to zdaniem specjalistów z branży IT najlepszy okres na wymianę oprogramowania w sklepach. Zapytaliśmy, na co zwrócić uwagę, kupując nowy system sprzedaży do sklepu.

N

a początek kilka danych. Według badań TNS Polska z 2011 r. aż co drugi polski internauta dokonał zakupów w sieci w ciągu półrocza poprzedzającego badanie. Oznacza to, że duże szanse rozwoju stoją przed wciąż niedocenianym e-handlem. Potwierdzają to działania dużych operatorów, jak Auchan, Tesco czy Piotr i Paweł, którzy z powodzeniem uruchomili sprzedaż spożywki przez internet. Te firmy doskonale zdają sobie bowiem sprawę, że ten kanał sprzedaży będzie wraz z upływem czasu rósł w siłę. Szacuje się, że e-handel w Polsce stanowi zaledwie 3 proc. całej sprzedaży detalicznej, podczas gdy np. w USA wynosi już 10 procent.

Ze sklepu na aukcje Aby jednak korzystać z kanału internetowego, trzeba dysponować sprawdzonym narzędziami. Jest to tym ważniejsze, że zaopatrując się w specjalistyczny program umożliwiający handel w sieci, detalista może nie tylko uruchomić sklep internetowy, ale też wystawiać produkty na aukcjach typu eBay czy Allegro, otwierając sobie tym samym drogę do szerszej grupy odbiorców. Idealnym rozwiązaniem jest, gdy tego typu programy współpracują z dotychczas używanym, głównym systemem handlowym. Pozwala to bowiem uniknąć żmudnego przenoszenia da-

nych z jednego programu do drugiego. Jednym z takich systemów jest znany polskim detalistom program Subiekt GT firmy Insert, który pozwala zintegrować sklep z umożliwiającym sprzedaż w serwisach aukcyjnych systemem Sello, czy z oscGT, stanowiącym platformę sklepów internetowych.

Kryteria zakupu Czym się kierować, kupując program do handlu w sieci? Przede wszystkim tym, by był on łatwy w obsłudze i spełniał oczekiwania funkcjonalne. Ważne są też jednak inne kluczowe parametry. Włodzimierz Tomin, dyrektor ds. rozwoju firmy Insert, wskazuje na kilka z nich. Są to m.in.: • Szybkość sprzedaży i możliwość obsługi dużej liczby transakcji z jednego spójnego systemu; • Łatwy dostęp do wszystkich informacji związanych z klientem – zamówień, transakcji, płatności, opinii, korespondencji; • Kompletność obsługi całego procesu sprzedaży – od złożenia zamówienia do wysyłki towaru i rozliczenia płatności; • Elastyczność – najlepiej, gdy program można dostosować do własnych potrzeb, zamiast zupełnie zmieniać swoje podejście do sprzedaży w sieci; • Intuicyjność – system powinien być nie tylko zrozumiały, lecz również intuicyjny tak, by jed-

no, dwa użycia jego funkcji zostały przez nas automatycznie zapamiętane; • Wsparcie techniczne reagujące na bieżące zmiany we współpracujących z oprogramowaniem serwisach. W przypadku programów pisanych na zamówienie najczęściej bywają z tym poważne problemy; • Bezpieczeństwo i rozwój – musimy mieć pewność, że dane są bezpieczne, a producent oferuje wsparcie, naprawia usterki i stale rozwija produkt; • System nie może męczyć – kryterium zwykle niedoceniane przed zakupem programu, ale zawsze dostrzegane po dłuższym czasie jego użytkowania (rok, dwa). Reasumując, trzeba powiedzieć, że powyższe wskazówki są na tyle cenne, że warto wziąć je sobie do serca. Ale największą korzyść z pewnością odniesiemy wówczas, gdy przed zakupem nowego oprogramowania przetestujemy wpierw sami kilka wersji demonstracyjnych.

Zebra oferuje drukarki dla magazynów

Firma Zebra Technologies Corporation wprowadza do sprzedaży serię drukarek ZT200. Jest to rodzina urządzeń przeznaczonych m.in. dla logistyki i magazynów.

– ZT200 odpowiada na potrzeby rynkowe małych i średnich przedsiębiorstw, które liczą, że technologie te zapewnią im wzrost wydajności biznesowej – uważa Richard Hughes-Rowlands, menedżer produktu na obszar Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki w firmie Zebra Technologies.

88]

Drukarki ZT200 charakteryzują się małymi wymiarami, co pozwala umieścić je w zatłoczonej przestrzeni roboczej, a podwójnie składane drzwiczki umożliwiają zmianę nośnika, gdy drukarka pracuje na małej powierzchni. Więcej informacji na stronie: www.zebra.com.


W YP OSA z E NIE

Społem wdraża kasy samoobsługowe We wrocławskim sklepie Społem PSS Północ zainstalowano dwie nowe kasy samoobsługowe IBM Self Checkout. Spółdzielcy twierdzą, że urządzenia znacznie poprawiły komfort obsługi klientów.

K

upując poprzez samoobsługową kasę klient sklepu przy ul. Kasprowicza 85 sam przesuwa opakowania przez czytnik, skanując kody kreskowe towarów. Wszystkie czynności wypełnia zgodne z komunikatami wyświetlanymi na ekranie oraz informacjami głosowymi. Płatności dokonuje za pomocą automatu gotówkowego lub zintegrowanego systemu

obsługi kart płatniczych i bonów towarowych. Platforma sprzętowa IBM pozwala na współpracę z dowolnym programem magazynowym działającym w placówce. Instalację kas we wrocławskim Społem Północ przeprowadziła firma Jantar, specjalizująca się we wdrażaniu systemów informatycznych dla sklepów.

Etui na tablet od Hamy Każdy kto zetknął się z tabletem wie, że czasem potrafi on wyśliznąć się z dłoni. Nowe etui firmy Hama pozwala zredukować to ryzyko do minimum.

N

owym etui mogą się cieszyć właściciele tabletu Samsung Galaxy Tab 10.1N. Dzięki etui Portfolio Galaxy Tab 10.1N zyskują idealną ochronę swojego urządzenia przed uszkodzeniami i zadrapaniami. Tablet nie traci nic z funkcjonalności, gdyż specjalne perforacje zapewniają dostęp do wszystkich gniazd i elementów służących do obsługi. Etui wykonane jest z elastycznej ekologicznej skóry i kosztuje 199,90 zł. Hama ma w swej ofercie także etui na iPada 3. Cena to 59,90 zł.

Tango City wjeżdża do sklepów Sklepy, które szykują się do zakupu lub wymiany wózków, mogą sięgnąć po poręczny wózek Tango City firmy Wanzl, wykonany z tworzywa sztucznego.

T

ym co od razu wyróżnia Tango City na tle innych wózków sklepowych jest wygląd. Elegancki antracytowy kosz modnie kontrastuje ze świeżymi, soczystymi kolorami dodatków – klapy oraz rączki – sprawiając, że model przyciąga uwagę klienta w każdym markecie. Dzięki pojemności kosza wynoszącej 75 litrów model ten jest idealny na małe i szybkie zakupy. Do łatwej obsługi dochodzi komfort wynikający z budowy i niewielkiej głębokości kosza. Ten ostatni wykonany jest z tworzywa sztucznego w kształcie plastra miodu, co gwarantuje dużą wytrzymałość konstrukcji, bezpieczeństwo użytkowania oraz niewielką wagę wózka. Kosz z tworzywa sztucznego bez wzmocnień metalowych umożliwia wykrywanie etykiet zabezpieczających EAS i jest w pełni kompatybilny z technologią RFID.

Suszarka idealna do masarni i dla przetwórstwa Dyson Airblade to suszarka do rąk, która dosłownie ściąga wodę z dłoni. Idealnie nadaje się do miejsc, gdzie pracownicy często muszą mieć kontakt z wodą.

D

yson Airblade w zaledwie 10 sekund dosłownie ściąga wodę z dłoni, pozostawiając je zupełnie suche. Cyfrowy silnik Dyson zastosowany w suszarce wytwarza strumień powietrza przepływający z prędkością ponad 640 km/h. To nieogrzewane powietrze przepływa przez szczelinę wielkości 0,3 mm, czyli nie grubszą niż rzęsa. Filtr HEPA zainstalowany wewnątrz suszarki przefiltrowuje powietrze, zanim zostanie ono skierowane na ręce. Jest to zatem bardzo higieniczne rozwiązanie. Ponadto Dyson Airblade zużywa aż 80 proc. mniej energii niż zwykłe suszarki do rąk ogrzewające powietrze. Prawie każdy element urządzenia można przeznaczyć do recyklingu. Części suszarki Dyson Airblade objęte są gwarancja na 5 lat lub 350 000 użyć.

czerwiec 2012

[89


MERCHANDISING

R ed Bull

Czerwony byk napiera na półkę

Synoptycy przewidują, że tegoroczne lato będzie ciepłe i słoneczne. To dobry znak dla dystrybutorów wyrobów sezonowych. Ale ręce zacierać mogą też detaliści, o ile nie zapomnieli o dobrym wyeksponowaniu produktów szybko w tym czasie rotujących. Na najlepszych półkach z pewnością powinny się znaleźć energetyki. Zwłaszcza Red Bull. Dlaczego energetyk z dwoma czerwonymi bykami w logo jest taki ważny dla sklepu? Składa się na to kilka powodów. Jednak wszystkie sprowadzają się do jednego zasadniczego: jeśli zapewnimy mu dobrą ekspozycję, odwdzięczy się nam w dwójnasób. A to dlatego, że to właśnie Red Bull wypracował w 2011 roku najwyższy średni przychód na sklep wśród napojów energetycznych. – Red Bull jest liderem wartościowym całej kategorii energetyków (według Nielsena należy do niego 24 proc. rynku bez uwzględniania dyskontów), a to oznacza, że konsumenci naj-

90]

częściej na niego przeznaczają swoje pieniądze – mówi Klara Ruszkowska-Rosłan, trade marketing manager w firmie Red Bull. Ale liczy się również fakt, że generalnie ze względów finansowych cała kategoria jest niezwykle atrakcyjna dla detalistów. – Energetyki są bowiem 4-krotnie bardziej dochodowe niż napoje gazowane – przekonuje Michał Oszkiel, analityk sprzedaży w Red Bullu, powołując się na dane Nielsena. Już sam ten argument dla nawet najbardziej sceptycznych handlowców powinien być zachętą, aby latem spróbowali wycisnąć z energetycznej półki ile się tylko da.

Zwłaszcza że spożycie tego typu napojów wciąż rośnie. W minionym roku Polacy wypili 101 mln litrów energetyków, co statystycznie daje 10 puszek 250 ml na osobę. W ostatnich dwunastu miesiącach rynek urósł pod względem ilościowym o 8 proc. A to daje gwarancję, że klientów nie trzeba będzie szukać ze świecą. Lodówka na ladę Jak jednak dobrać asortyment, by był on maksymalnie efektywny? Specjaliści z Red Bulla radzą, by najpierw przyjrzeć się, jaką placówką dysponujemy, a potem dobrać produkty i for-


MERCHANDISING

mę ekspozycji. – Jeśli jest to sklep o powierzchni około 50 mkw., najbardziej skuteczna będzie mała lodówka przy kasie – mówi Klara Ruszkowska-Rosłan. Zauważa ona, że tego typu sklepy zazwyczaj prowadzą sprzedaż zza lady i raczej trudno jest w nich wykorzystać półkę do dobrej ekspozycji napojów energetyzujących. Za to małe, ladowe lodówki idealnie podkreślają walory energetyków – odpowiednie schłodzenie – i maksymalizują sprzedaż kategorii, która, tak jak np. gumy do żucia, zaliczana jest do impulsowych. Lodówki, którymi dysponuje Red Bull, są też wygodne dla detalistów, ponieważ mieszczą 24 puszki napoju, czyli dokładnie tyle, ile znajduje się w zgrzewce kupowanej w hurcie. Innymi słowy, nie ma problemu z puszkami, które nie zmieściły się do lodówki i które mogłyby zablokować innym produktom cenne miejsce w niedużej placówce. Co do zawartości lodówki najpewniejszym strzałem będą klasyczne 250-mililitrowe puszki Red Bulla, które są najbardziej wartościowym produktem w kategorii energetyków. – Co więcej, prawie 78 proc. udziałów w rynku stanowią puszki właśnie tej pojemności – mówi Klara Ruszkowska-Rosłan. Dodaje, że do lodówki warto też wstawić Red Bulla Sugar Free, który w ostatnich miesiącach zaczął bardzo dobrze rotować. – Ma na to wpływ coraz silniejsza promocja zdrowego stylu życia – mówi. Potwierdzają to też dane rynkowe. – Trend jest na tyle rosnący, że Sugar Free na początku roku pojawił się w Top 20 najlepszych SKU w małych sklepach (pod względem wartości) i jest najmocniejszym SKU na rynku, jeśli chodzi o energetyki bezcukrowe – dopowiada Klara Ruszkowska-Rosłan. Nie chowaj w kącie Nieco inaczej sytuacja wygląda, gdy sklep jest trochę większy i istnieje szansa na dobrą ekspozycję na półce. W takim przypadku trzeba przede wszystkim ustawić energetyki obok kategorii, które są dobrze znane konsumentom i w których istnieje duży ruch. – Najlepiej, jeśli to będzie sąsiedztwo napojów gazowanych typu cola, ponieważ ta kategoria ma wysoką pene-

trację – mówi Klara Ruszkowska-Rosłan. – Wiemy z doświadczenia, że przeniesienie energetyków z miejsca, gdzie stały one obok kategorii produktów rzadko kupowanych, w sąsiedztwo napojów gazowanych potrafi podnieść sprzedaż o kilkadziesiąt procent. Wynika to z impulsowego charakteru tej kategorii. Większość konsumentów nie szuka energetyków, ponieważ nie planuje ich zakupu. Potrzeba wypicia napoju rodzi się dopiero w momencie, kiedy dostrzegą produkt – dodaje.

Energetyk z natury rzeczy jest produktem impulsowym. Konsumenci są gotowi często zapłacić za niego więcej, niż wynikałoby to z prostego rachunku ekonomicznego. Oczywiście dobrze jest, gdy w sklepie można rozstawić też dodatkowe ekspozycje, które pozwalają konsumentowi „natknąć się” na energetyki więcej niż jeden raz, bo to zawsze wpływa na wzrost ich sprzedaży. W takiej sytuacji także najbardziej opłacalna jest lodówka przy kasie. W przypadku większych sklepów mogą być to już większe modele lub nawet kilka ekspozycji. W drugiej kolejności powinny być to miejsca w sklepie o największym natężeniu ruchu. Nie zawsze jednak istnieje taka możliwość. Dlatego tym ważniejsze jest, by półka była właściwie skomponowana. – Znaleźć się na niej powinny, patrząc od lewej strony, Red Bull Sugar Free i kilka „twarzy” klasycznego Red Bulla w puszce 250 ml, co zapewni optymalny zapas najszybciej sprzedającego się produktu. Dalej ustawiamy większe puszki Red Bull 355 ml i Red Bull 473 ml – mówi Klara Ruszkowska-Rosłan. Policz miesięczną rotację Jednak złe sąsiedztwo dla energetyków to niejedyny błąd detalistów. – Często zdarza się,

Złote zasady właściwej ekspozycji energetyków • Nie ustawiaj energetyków obok kategorii, które nie mają szybkiej rotacji. Najlepszym sąsiadem są dla nich napoje typu cola. • Energetyki muszą być eksponowane na wysokości od biodra do ramienia klienta. • Zawsze jeśli tylko możesz wstawiaj energetyki do lodówki. Klienci chętniej sięgną po schłodzony napój. • Nie trzymaj zbyt wielu marek energetyków na półce – więcej wówczas tracisz, niż zyskujesz.

że nawet gdy są one ustawione w dobrym miejscu, to ich ekspozycja odbywa się na poziomie, który my nazywamy „kostkowo-kolankowym” – mówi Klara Ruszkowska-Rosłan. Jej zdaniem nie pozwala to klientowi w ogóle zauważyć kategorii. – Energetyki powinny być ustawione na wysokości od biodra do ramienia klienta. Jest to niezwykle istotne zwłaszcza wtedy, gdy detalista ma do dyspozycji jedynie półkę, bez możliwości wstawienia lub wykorzystania lodówki. Taka półka nie generuje obrotu i stanowi stracony przychód dla detalisty – dodaje Ruszkowska-Rosłan. A że nie są to czcze słowa, wystarczy porównać rotację energetyków w swoim sklepie z danymi Nielsena. Okazuje się, że średnio w pierwszych miesiącach tego roku rotacja 250-militrowego opakowania Red Bulla wynosiła miesięcznie na sklep 16–18 puszek. – To niewiele mniej niż inne napoje brandowych konkurentów, choć cena naszego napoju jest przecież wyższa – mówi trade marketing manager Red Bulla. Dlatego, jeśli wynik naszej placówki jest gorszy od tego przytoczonego, warto się zastanowić, czy przypadkiem nie należy popracować nad poprawą ekspozycji. Elastyczna polityka cenowa W tym miejscu warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną istotną rzecz. – Zasadniczym popełnianym błędem jest niekierowanie się podczas ustawiania kategorii energetyków udziałami rynkowymi. Sklepy potrafią mieć na półce dużo produktów bardzo tanich, które jednak mają szczątkowe udziały rynkowe i obniżają efektywność półki. Boją się Red Bulla, bo jest droższy, choć gdyby zwiększyli jego obecność na półce, z pewnością zauważyliby wzrost własnego przychodu – mówi Klara Ruszkowska-Rosłan. Zwłaszcza że energetyk z natury rzeczy jest produktem impulsowym, za który konsumenci są gotowi często zapłacić więcej, niż wynikałoby to z rachunku ekonomicznego. To założenie pozwala Red Bullowi wciąż trzymać stosunkowo wysoką cenę, choć w ostatnich miesiącach jego polityka cenowa stała się dużo bardziej elastyczna. Obecnie w tradycyjnym sklepie klasycznego Red Bulla można kupić w promocji już za 3, 99 zł, co sprawia że ten produkt stał się bardziej atrakcyjny dla konsumenta niż jego mniej znani konkurenci. Choć w Red Bullu twierdzą, że takie działania promocyjne z pewnością nie będą permanentne. Warto więc nie przegapić tej okazji i nie patrzeć już dłużej bykiem na byka. ROZMAWIAŁ KRZYSZTOF WOJCIECHOWSKI

czerwiec 2012

[91


MERCHANDISING

p lyny d o myc i a nac z y n

Kiedy Ludwik jest najbardziej szczodry Płyny do mycia naczyń są w kategorii produktów chemicznych tym, czym w spożywce pieczywo. Bez nich w sklepie ani rusz. I choć szybkością znikania z półek nigdy nie przebiją chleba czy kajzerek, to detaliści mogą znacznie podkręcić ich rotację, jeśli postawią na to co trzeba i jak trzeba.

P

łyny do mycia naczyń należą do produktów używanych w każdym polskim domu, bywa że kilka razy w ciągu dnia. Nawet rosnąca w liczbę grupa posiadaczy zmywarek nie zaryzykuje wstawienia do nich co bardziej cennych sztuk porcelany czy szkła. To oznacza, że właściciele sklepów jeden dylemat mają z głowy – nie muszą zastanawiać się, czy płyny do mycia naczyń warto mieć w ofercie, czy też nie. Odpowiedź jest zawsze twierdząca. – Płyn do mycia naczyń to produkt podstawowy, można powiedzieć pierwszej potrzeby, dlatego Ludwik jest obecny we wszystkich formatach

92]

sklepów, nawet w kioskach – mówi Paweł Stolarz, kierownik ds. sprzedaży detalicznej w Grupie Inco.

Marka, której ufają miliony Jak widomo małe i średnie sklepy spożywcze dysponują zazwyczaj niewielką powierzchnią na ekspozycję produktów chemicznych. Tym bardziej więc nie stać ich na błędy. Na pewno nie popełnią ich ci detaliści, którzy na półce z płynami do mycia naczyń umieszczą produkty z logo Ludwik. Marka ta może się pochwalić najwyższą znajomością wśród płynów do mycia naczyń. W czasie przeszło 50-letniej obecności na rynku stała się dla

milionów Polek i Polaków symbolem bardzo dobrej jakości i skuteczności, bezpieczeństwa oraz przystępnej ceny. Ma też najwierniejszą rzeszę użytkowników. Jak podkreśla Paweł Stolarz, dla całej kategorii środków do mycia naczyń charakterystyczne jest silne przywiązanie do konkretnych marek. Jednak widać to szczególnie w odniesieniu do Ludwika, którego konsumenci darzą wielkim zaufaniem. To także marka jest najważniejszym czynnikiem branym przez klientów pod uwagę przy zakupie płynów do mycia naczyń. Kolejnym istotnym kryterium jest cena.


MERCHANDISING

Włada na średniej półce – Aktualnie poziom cen w tej kategorii płynów do mycia naczyń jest bardzo „spłaszczony”. Dominuje średnia półka, w której Ludwik, jako jej lider, na pewno powinien być obecny – zauważa Paweł Stolarz, dodając, że w najmniejszych formatach sklepów jeden średni segment cenowy środków do zmywania w zupełności wystarczy. Jako uzupełnienie oferty w tego typu placówkach ekspert z Inco proponuje produkty z najniższej półki. – Aby nie stracić klientów z mniej zasobnym portfelem, którzy mają możliwość zakupu tańszych, nierzadko słabszych jakościowo produktów, w sklepach, detaliści słusznie wprowadzają do oferty marki własne, oferowane im na przykład przez hurtownie – mówi. Jednocześnie zauważa, że zbyt duża liczba tanich, niskiej jakości preparatów do zmywania naczyń jest błędem, który właścicielom sklepów zdarza się dosyć często, i radzi, żeby z szerokością oferty w tym segmencie nie przesadzać.

Z troski o nos i dłonie Oprócz marki i ceny klienci kupując płyn do mycia naczyń kierują się także zapachem. Jest też grupa osób, która preferuje balsamy, a więc produkty, które poza tym, że gwarantują czystość talerzom i garnkom, dbają także o dłonie myjących je osób. Ta podkategoria pojawiła się na rynku płynów stosunkowo niedawno, a rok temu jej udziały ilościowe przekraczały 20 proc. (w maju–czerwcu 2011 wynosiły zgodnie z danymi MEMRB 23 proc.). Zarówno w balsamach, jak i płynach kupujący mają do wyboru coraz szerszą i bardziej zaskakująca paletę zapachów. Obok dominujących sprzedażowo wariantów cytryno-

wego i miętowego pojawiają się także wonie niszowe, począwszy od jabłkowej, poprzez minerały morskie, na ziołowych nutach kończąc. Przez ostatnie kilka lat także oferta marki Ludwik znacznie się pod tym kątem wzbogaciła. Do jej portfolio dołączyło wiele płynów i balsamów o nowatorskich zapachach tj.: pomarańcza, grapefruit, aloes, rumianek, lawenda, truskawka, owoce cytrusowe. Zmieniona została receptura produktów, którą wzbogacono kompleksem witamin A, E, F, H oraz wyciągami roślinnymi. Wszystko po to, żeby płyny i balsamy Ludwik nie tylko skutecznie i łatwo usuwały wszelkiego typu zabrudzenia, ale jednocześnie przyjemnie pachniały, a także chroniły i odżywiały skórę dłoni. Do takich rozmiarów rozrosła się bowiem lista wymagań stawianych współcześnie płynom do mycia naczyń.

Nie mieszaj płynów z balsamami Wróćmy jednak do małych i średnich sklepów spożywczych z wąską ofertą produktów chemii gospodarczej. – Podstawę oferty w takich placówkach powinny stanowić dwa najpopularniejszy warianty płynów – cytrynowy i miętowy. Jeżeli sklep jest większy i jest na to miejsce, wprowadzamy inne zapachy, na przykład grapefruitowy, sezonowo truskawkowy czy owoce cytrusowe. Jeśli chodzi o podkategorię balsamów to najlepiej rotującym wariantem jest aloesowy. Wraz ze wzrostem powierzchni ekspozycyjnej można dołączyć do niego lawendowy i rumiankowy – mówi Paweł Stolarz. Ważną zasadą, o której należy w tym miejscu wspomnieć, jest zgrupowanie płynów i balsamów do mycia naczyń w osobnych blokach. Grupa Inco przychodzi tutaj detalistom z pomocą,

Podstawową ofertę dla małych i średnich sklepów nastawionych głównie na sprzedaż artykułów spożywczych stanowią płyny do mycia naczyń o zapachu cytrynowym i miętowym oraz balsam aloesowy. Przy czym ważne jest by, płyny i balsamy zgrupować na półce w osobnych blokach.

wyraźnie różnicując opakowania jednych i drugich produktów marki Ludwik. Na płynach widnieją lśniące czystością kieliszki i talerze, na balsamach – wypielęgnowane dłonie. Warianty zapachowe także nie powinny być pomieszane. I tutaj producent Ludwika ponownie daje osobom, które biorą na siebie żmudne zadanie ustawiania produktów na półce, spore ułatwienie. Nie muszą one czytać etykiet, wystarczy, że zerkną na nakrętkę. Ich kolory są różne i kojarzą się z poszczególnymi zapachami, np. Ludwik cytrynowy ma nakrętkę w kolorze żółtym, miętowy w zielonym itd.

Litr na co dzień, ćwiartka na wakacyjny wyjazd Jeśli chodzi o wielkość opakowań to największym wzięciem cieszą się płyny i balsamy o pojemności w granicach 1000 ml. Na drugim miejscu plasują się opakowania oscylujące około 500 ml, a na trzecim 5-litrowe kanistry (zgodnie z danymi MEMRB ich udziały ilościowe wynosiły w maju –czerwcu 2011 odpowiednio: 66, 23 i 7 proc.). W związku ze zbliżającym się sezonem letnich wyjazdów warto też wspomnieć o opakowaniach po 250 ml. To właśnie ta pojemność jest bardzo popularna w sklepach zlokalizowanych w miejscach, które są celem wakacyjnych wypraw Polaków. – Wiadomo, turyści, którzy przyjeżdżają nad morze, na Mazury czy w góry muszą w czymś zmywać naczynia, a nie będą przecież kupować płynu w butelce o pojemności jednego litra. Dla nich idealne będzie opakowanie 250-mililitrowe, w które radzę się zaopatrzyć wszystkim właścicielom tam właśnie zlokalizowanych sklepów – podpowiada Paweł Stolarz.

Ryzykowna taktyka Na koniec pozostała nam jeszcze kwestia wysokości, na jakiej powinny być umieszczone płyny do mycia naczyń marki Ludwik. Teoretycznie rzecz ujmując winna to być półka na wysokości wzroku, należna liderowi średniego segmentu cenowego. Praktyka wygląda jednak nieco inaczej. – Z moich obserwacji wynika, że niektórzy właściciele i kierownicy sklepów ustawiają Ludwika na najniższych półkach, wychodząc z założenie, że klient, który jest wierny tej marce, znajdzie go nawet tam – mówi Paweł Stolarz. Takiej taktyki jednak nie polecamy. Stosując ją detalista naraża się na ryzyko, że osoba, która nie zauważy swojego ulubionego płynu na półce albo po prostu nie będzie miała czasu, żeby go szukać, pójdzie kupić go do konkurencji. Magdalena Stosio-Róg

czerwiec 2012

[93


MERCHANDISING

Sp i rytus Nalew kow y Soplica

Domowe nalewki proste jak nigdy Już wkrótce rozpocznie się sezon zbioru owoców. Wielu Polaków będzie przygotowywać weki oraz nalewki. Gruszek w popiele nie zasypiają producenci, którzy przygotowują na ten czas wiele specjalnych ofert. Jedną z nich jest Spirytus Nalewkowy marki Soplica, który latem oraz wczesną jesienią z pewnością będzie cieszył się olbrzymim wzięciem wśród konsumentów.

S

pirytus Nalewkowy to stosunkowo nowa propozycja na rynku. W ofercie firmy CEDC jest niespełna rok, a już dał się poznać z dobrej strony. Jego niewątpliwym atutem jest – mówiąc kolokwialnie – prostota obsługi. – Przyzwyczajeni do szybkich rozwiązań konsumenci doskonale znają takie produkty, jak „pomysły na obiad”czy dania typu„fix”. Z naszych danych wiemy, że bardzo chętnie spróbowaliby też zrobić własnoręcznie domową nalewkę, ale zazwyczaj zniechęca ich brak znajomości przepisu oraz skomplikowane receptury – mówi Przemysław Jaczewski, brand manager marki Soplica z firmy CEDC.

Spirytus Nalewkowy jest produktem sezonowym. W okresie lipiec–wrzesień warto przeznaczyć dla niego nawet najlepszą półkę w sklepie. Tym bardziej że jego rekomendowana cena to 32,99 zł za 500 ml. Gotowy do akcji

Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.

Spirytus Nalewkowy Soplicy pomaga rozwiązać te problemy raz na zawsze. Dzięki niemu sporządzenie domowej nalewki staje się proste nawet dla największych kuchennych amatorów. A to dlatego, że jest on gotowy do użycia natychmiast po otwarciu. W przeciwieństwie do zwykłych spirytusów 95-procentowych nie wymaga rozcieńczania czy rozwadniania. Wystarczy otworzyć butelkę, następnie zalać nim owoce, a potem tak przygotowaną miksturę zamknąć i odstawić. Już po dwóch tygodniach leżakowania będzie można cieszyć się własną, domową nalewką. Aby sprawę jeszcze ułatwić, producent przygotował dodatkowe wskazówki. W przypadku opakowań 500 ml (dostępne są również butelki 200 ml) wystarczy zajrzeć pod kod kreskowy, gdzie umieszczono przepisy na domowe nalewki, w których podano wszystkie proporcje oraz prostą instrukcję, jak je zrobić.

Ustaw go dobrze Detaliści, którzy zdecydują się na sprzedaż Spirytusu Nalewkowego, muszą pamiętać, że jest on produktem sezonowym. Dlatego w okresie lipiec–wrzesień absolutnie nie powinni bać się ustawiać go na najlepszej półce w sklepie. Na


Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.

inne miejsce można go przenieść dopiero jesienią. W trakcie sezonu zalecam, by Spirytus Nalewkowy Soplicy eksponować centralnie na półce spirytusów oraz przy nalewkach i innych wódkach smakowych, najlepiej na linii wzroku. – W przypadku półki z klasycznymi spirytusami chcąc maksymalnie zwiększyć sprzedaż Spirytusu Nalewkowego Soplicy należy ulokować go przy najlepiej sprzedającym się spirytusie zwykłym. Natomiast jeśli chodzi o półkę wódek smakowych i nalewek, to najbardziej wskazane jest ustawienie go przy nalewkach Soplicy, takich jak Orzech Laskowy, Pigwa, Wiśnia czy Malina – mówi Przemysław Jaczewski. Przekonuje też, że takie ustawienie nie tylko daje lepszą możliwość ekspozycji produktu, ale zwiększa również szansę na wzbudzenie u klientów zaciekawienia, gdyż jego rekomendowana cena półkowa to zaledwie 32,99 zł. To o wiele mniej niż najtańszy zwykły spirytus.

Darmowe próbki i wsparcie sprzedaży Z założenia wyrób Soplicy adresowany jest do kanału tradycyjnego, gdzie sprzedawca ma bezpośredni kontakt z klientem. Firma podkreśla, że niezwykle ważna jest dla niej siła rekomendacji osoby sprzedającej, która powinna wiedzieć, że Spirytus Nalewkowy Soplicy jest produktem innowacyjnym. Producent zrobił też wszystko, aby wesprzeć handlowo samych detalistów. W tym celu CEDC przygotowało szereg działań wspomagających sprzedaż, m.in. specjalne materiały POS edukujące konsumentów i detalistów, reklamy w prasie handlowej, jak też intensywne działania w internecie, skierowane bezpośrednio do klientów. Wykorzystywana w nich będzie m.in. postać Antka Soplicy, który ma promować Spirytus Nalewkowy Soplicy na popularnym Fecebooku (www.facebook.com/antek.soplica). Ponadto firma przygotowała bezpłatne próbki Spirytusu Nalewkowego Soplicy o pojemności 200 ml. Do dyspozycji detalistów jest kilka tysięcy takich pakietów. Wszystko po to, by sprzedawcy i właściciele sklepów mogli samodzielnie wypróbować ten produkt. Aby otrzymać próbkę, wystarczy skontaktować się z przedstawicielem handlowym z CEDC. KRZYSZTOF WOJCIECHOWSKI


P o go d z i n a c h

Sałatka z serem Turek Blue, gruszkami i świeżym szpinakiem Składniki (na 2 porcje): • ok. 100 g świeżego szpinaku lub rucoli • 1 gruszka • 1 opakowanie sera Turek Blue

Cza przygo s towania

15 minu

t

Sos: • 30 ml octu winnego czerwonego • 60 ml oliwy extra virgine • 1 łyżeczka miodu • 1 łyżeczka musztardy dijon lub francuskiej • sól, pieprz do smaku • opcjonalnie: garść łuskanych orzechów włoskich, 100 g wędzonego pstrąga Wykonanie: W misce rozłóż liście szpinaku lub rucoli i pokrojoną w plasterki gruszkę. Wszystko posyp pokrojonym serem Turek Blue. Oliwę połącz z octem, dopraw do smaku miodem, musztardą, solą i pieprzem. Gotowym sosem zalej sałatkę tuż przed podaniem. Całość proponujemy posypać orzechami włoskimi. Spróbuj również z dodatkiem wędzonego pstrąga.

Perliczka po staropolsku Składniki: • tuszka perliczki 1,3–1,5 kg • 15 dag słoniny, 3–4 szerokie płaty, a resztę przygotować do szpikowania • 2 dag bułki tartej • 5 dag masła • sól, pieprz, rozmaryn do smaku Wykonanie: Tuszkę perliczki opłucz i osusz, naszpikuj słoniną, posyp solą, pieprzem i rozmarynem od wewnątrz i z zewnątrz, obłóż szerokimi plastrami słoniny i owiń nitką. Odstaw w chłodne miejsce. Piecz w piekarniku w foremce lub naczyniu żaroodpornym w temperaturze 180°C ok. 1 godziny. Pod koniec pieczenia posyp tuszkę bułką tartą, zwiększ temp. do 230°C i polewaj rozpuszczonym masłem. Piecz do momentu aż skórka nabierze pełnego, złocistego koloru.

Klopsiki nadziewane serem Składniki (dla 4 osób) • 500 g mięsa mielonego • 3 jajka • cebula • sucha bułka • 200 g sera Aristides • 2 ząbki czosnku • koperek • natka pietruszki • bułka tarta • sól • pieprz • oliwa do smażenia

96]

Wykonanie: Cebulę pokrój w drobną kostkę, posiekaj czosnek, natkę pietruszki i koperek. Następnie wszystkie posiekane składniki wymieszaj z mięsem mielonym. Dodaj namoczoną i odsączoną wcześniej bułkę i jajko. Przypraw solą oraz pieprzem i dokładnie wymieszaj. Ser Aristides pokrój w większą kostkę. Uformuj klopsiki, wkładając w ich środek kawałki sera. Roztrzep pozostałe jajka. Obtocz klopsiki w jajku i tartej bułce. Następnie usmaż na oliwie. Możesz podać z ryżem i gotowanymi warzywami. Po więcej ciekawych przepisów zapraszamy na stronę: www.euroser.pl


po go dz ina ch

Czekoladowe Szaleństwo Składniki: • 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej Jacobs • 6 kostek lodu • 1 gałka lodów czekoladowych • 150 ml mleka • 1 łyżka sosu czekoladowego • bita śmietana • tarta czekolada Sprzęt: blender (z funkcją kruszenia lodu) Wykonanie: Na spód szklanki włóż lody czekoladowe, ścianki ozdób sosem czekoladowym. Do blendera wsyp kawę, kostki lodu i dodaj mleko. Zmiksuj aż do spienienia. Wlej do szklanki z lodami, udekoruj bitą śmietaną i tartą czekoladą. Podawaj z długą łyżeczką.

Zakręcona Truskawka Składniki: • 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej Jacobs • łyżeczka cukru • 5 gałek lodów truskawkowych • 2/3 szklanki mleka • świeża truskawka Sprzęt: mikser Wykonanie: Do garnka wsyp 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej, łyżeczkę cukru, dodaj 4 gałki lodów truskawkowych i 2/3 szklanki mleka. Wszystko zmiksuj i przelej do szklanki. Udekoruj gałką lodów. Na sam szczyt kawy połóż świeżą truskawkę.

Migdałowe Latte

Składniki: • 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej Jacobs • 4 kostki lodu • 150 ml mleka • 2 łyżki syropu/likieru amaretto lub kropelka olejku • migdałowego do ciasta • 2 kostki cukru • płatki migdałowe do przystrojenia Sprzęt: blender (z funkcją kruszenia lodu) Wykonanie: Do blendera wrzuć wszystkie składniki (oprócz płatków migdałów) i dokładnie zmiksuj. Wlej do szklanki i udekoruj płatkami migdałów.

maj 2012

[97


P o go d z i n a c h

Zapraszamy na chwilę relaksu z krzyżówką. Jak zazwyczaj osoby, które jako pierwsze prześlą rozwiązanie, mogą liczyć na atrakcyjne nagrody. Tym razem jest to 10 zestawów produktów marki Krakuski o wartości ok. 60 zł każdy. Znajdują się wśród nich m.in. ciastka z nowej linii Smaki Dzieciństwa – Szarlotka, Makowiec

oraz Ciasto wiśniowe z czekoladą – inspirowane popularnymi polskimi wypiekami. Praktyczny dodatek do każdego zestawu stanowi ściereczka kuchenna. Fundatorem nagród jest Bahlsen Polska. Więcej informacji o firmie i jej ofercie znaleźć można na stronach www.bahlsen.pl oraz www.krakuski.com.pl.

Chrupiące krążki

Rozwiązanie krzyżówki prosimy przesyłać na adres redakcji: Magazyn Życie Handlowe”, ul. Młynarska 7, 01-205 Warszawa. ” Poza hasłem prosimy podać: imię i nazwisko, numer telefonu, adres e-mail, nazwę sklepu lub hurtowni, w której państwo pracują* oraz informację o tym, skąd otrzymali państwo nasz magazyn. * Zatrudnienie lub prowadzenie sklepu albo hurtowni jest niezbędnym warunkiem otrzymania nagród.

Truskawkowe tiramisu Baileys Składniki: • 200 ml Baileys Irish Cream • 200 g biszkoptów typu kocie języczki • 2 żółtka i 2 białka jaj • 75 g cukru pudru • 250 g serka mascarpone • 250 g kremowego serka białego • 2 łyżeczki soku z cytryny • 500 g truskawek lub innych owoców leśnych • garść listków mięty Wykonanie: Utrzyj żółtka z cukrem pudrem, dodaj mascarpone, serek i sok z

98]

cytryny. Ukręć masę, aż będzie gładka. Ubij pianę z białek, a potem delikatnie wymieszaj z masą, żeby piana nie straciła puszystości. Umyj owoce, truskawki pokrój w plasterki. Jeśli używasz owoców mrożonych, odsącz je na sitku, inaczej biszkopty zupełnie rozmokną. Na dnie prostokątnego naczynia ułóż warstwę biszkoptów i nasącz 100 ml Baileys. Przykryj je owocami, a potem masą mascarpone. Dodaj kolejną warstwę biszkoptów i powtórz całą procedurę. Wstaw na kilka godzin do lodówki. Przed podaniem udekoruj miętą.

Składniki: • 1 słoik Suszonych pomidorów z kaparami w oleju z ziołami Ole! • 1 opakowanie ciasta francuskiego • 1 opakowanie ser mozzarella • rukola do dekoracji • przyprawy Wykonanie: W rozmrożonym cieście francuskim wytnij krążki o średnicy ok. 8 cm. Ułóż na każdym placku kolejno plaster suszonego pomidora z kaparami w oleju z ziołami Ole! i plaster mozzarelli. Przypraw do smaku. Piecz 15 minut w piekarniku rozgrzanym do 200°C. Po wyjęciu udekoruj rukolą.


Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.


P o go d z i n a c h

100]


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.