Magazyn Zycie Handlowe 10.2012

Page 1

RAPORT:

10/2012

Auto dla detalisty Str. 82

październIK 2012 CENA: 10,70 ZŁ (Z VAT) ISSN: 1231-2010

w w w.ZYCIEHANDLOWE.COM

Specjalnie dla nas: Dorota Gardias woli wyroby firm lokalnych niż koncernów str. 58

Interwencje: Detaliści uciekają z Eurocashu str. 20

Regionalne inicjatywy: Budzi się detaliczny patriotyzm str. 32




P o go d z i n a c h

4]

h i s tori a marki



P o go d z i n a c h

h i s tori a marki

Wydawca Media Direct Sp. z o.o. ul. Młynarska 7, 01-205 Warszawa

Pełna mobilizacja

tel. (22) 539-59-40, fax (22) 539-59-50 www.portalFMCG.pl

Polscy przedsiębiorcy mają w sobie dość siły, by oprzeć się nie tylko wielkim graczom, ale też kryzysowi

Zarząd Radomir Jaszczuk, Beata Farmus Prezes Radomir Jaszczuk rjaszczuk@zyciehandlowe.com Redaktor Naczelny Krzysztof Wojciechowski, (797-294-894) kwojciechowski@zyciehandlowe.com Sekretarz Redakcji

Słychać coraz więcej sygnałów alarmowych o nadciągającym kry-

Magdalena Stosio-Róg, (608-022-202)

zysie. Nawet rząd, zachowujący do tej pory pokerową twarz, zrewi-

mstosio@zyciehandlowe.com

dował swe dotychczasowe optymistyczne prognozy. I dotyczy to nie

Redaktor

tylko makroekonomii, ale też poziomu życia zwyczajnych Polaków.

Mariusz Polit, (510-262-622) mpolit@zyciehandlowe.com Szef działu reklamy Rafał Chudzik, (502-282-990)

Główny Urząd Statystyczny podał niedawno, że już w ubiegłym roku przeciętne miesięczne wydatki w gospodarstwach domowych na osobę wyniosły 1015 zł i były niższe o blisko 2 proc., niż miało to

rchudzik@zyciehandlowe.com

miejsce jeszcze rok wcześniej. Był to pierwszy realny spadek wydat-

Reklama

ków po pięciu kolejnych latach wzrostu. Co gorsza, z danych GUS

Krystian Kosior, (510-808-508)

wynika, że systematycznie spadało też przeciętne miesięczne spoży-

key account manager kkosior@zyciehandlowe.com

cie na osobę większości podstawowych artykułów żywnościowych.

Kamil Markiewicz, (513-148-513) key account manager kmarkiewicz@zyciehandlowe.com

Dla firm z branży FMCG to poważne ostrzeżenie. Nic więc dziw-

Marta Iwanowska (517-961-408)

nego, że nawet tacy gracze, jak EKO Holding, potentat z Dolnego

Key Account Manager

Śląska, decydują się na szukanie mocniejszych niż dotychczas

miwanowska@zyciehandlowe.com

podstaw finansowych na najbliższe miesiące i lata. Twórcy EKO

Marek Siwecki, (502-482-320) key account manager msiwecki@zyciehandlowe.com Prenumerata

Holdingu zdecydowali się na odsprzedaż swojego pakietu kontrolnego funduszowi inwestycyjnemu Advent International (str. 16). Niewykluczone, że wkrótce także inni pójdą podobną drogą.

Ewa Kiełczykowska, 22 539 59 41 prenumerata@zyciehandlowe.com Dystrybucja

Nie każdy jednak może cieszyć się tak dużym zainteresowaniem

Andrzej Rutkowski, (509-970-575)

instytucji finansowych. Wszak o EKO Holding starał się również

arutkowski@zyciehandlowe.com Opracowanie graficzne Concept Studio, (22) 841-53-55

fundusz Mid Europa Partners, który jest już właścicielem sieci Żabka. Wielu polskich handlowców musi radzić sobie inaczej. Chcemy się

biuro@conceptstudio.org

temu przyglądać z jeszcze większym zainteresowaniem niż dotych-

Druk Drukarnia ORTIS Sp. z o.o.

czas. Dlatego rozpoczynamy nowy cykl pod tytułem „Regionalne

Redakcja nie zwraca materiałów

inicjatywy” (str. 32–37). Będziemy w nim pokazywać jak najwię-

niezamówionych oraz zastrzega sobie

cej pozytywnych przykładów sukcesów rodzimych handlowców.

prawo redakcyjnego opracowania tekstów przyjętych do druku. Nakład: 70 000 egz., cena egz: 10,70 zł (z 7% VAT)

Wierzymy bowiem, że polscy przedsiębiorcy są w pełni zmobilizowani i mają w sobie dość siły, by oprzeć się nie tylko wielkim graczom, ale też każdemu kryzysowi.

Pismo przeznaczone dla specjalistów dystrybucji. Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń. Wszystkie prawa zastrzeżone ©.

6]

Życzę miłej lektury Krzysztof Wojciechowski redaktor naczelny


P o godz in a ch

Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.


INTERWENCJE: Detaliści uciekają z Eurocashu

20

w w w.ZYCIEH AK TUALNOŚCI Stokrotka z nowym zarządem .......................................................................10 Intermarché zastąpiło Bomi.............................................................................10 Nowe piwo na największej biesiadzie na Pomorzu ........................10 Internetowa Alma w 15 miastach................................................................12 Słoneczko świeci coraz mocniej....................................................................12 Świeża tilapia z hodowli pod Płońskiem.................................................12 Czarna i Jarosław uległy Sparowi..................................................................14 Polskie Smaki: Magda Gessler wybrała zagrychę...............................14 Piotr i Paweł debiutuje w Warmińsko-Mazurskiem...........................14 Topaz inwestuje w informatykę i nowe sklepy....................................16 EKO Holding w rękach Adventu...................................................................16

KONTROWERSJE Czy dyskonty zdominują rynek? ..................................................................18

FELIETON

22

Andrzej Gantner: Polagra – polskie Grüne Woche?..........................19

TEMAT NUMERU: Czysty dom Przedświąteczna miotła idzie w ruch

INTER WENC JE Detaliści uciekają z Eurocashu ......................................................................20

TEMAT NUMERU – Czysty dom Przedświąteczna miotła idzie w ruch .......................................................22 Armia pomocników rośnie w siłę ...............................................................26

REGIONALNE INCJATYWY

REGIONALNE INICJATYWY: Budzi się detaliczny patriotyzm

32

Województwo podlaskie: Budzi się detaliczny patriotyzm.....................................................................32 Arhelan – spożywczy gigant z Podlasia ..................................................34 Mieliśmy pierwsze dyskonty w kraju ........................................................35 Na Suwalszczyźnie rządzi Bjanex .................................................................36

R E K L A M A

NEWSLETTER • Chcesz wiedzieć, co dzieje się na rynku? • Chcesz być na bieżąco z nowościami? Zarejestruj się już dziś na www.zyciehandlowe.com


10/2012

ANDLOWE.COM SPECJALNIE DLA ŻYCIA HANDLOWEGO: Dorota Gardias – Wolę wyroby lokalnych firm niż koncernów

RYNEK ALKOHOLE Smakowe nowości napędzają rynek wódki ...........38 KAWA Energetyczny zastrzyk. Nie zawsze z kofeiną ......................44 SYROPY Słodki lek naszych babć odzyskuje powab......................48 ZUPY I DANIA INSTANT Gorący Kubek rozpala sprzedaż........52 MAKARONY Kształtna alternatywa dla ziemniaków......................54

58

SPECJALNIE DLA ŻYCIA HANDLOWEGO Dorota Gardias: Wolę wyroby lokalnych firm niż koncernów..........................................................................................................58

P R O M O C J E I K A M PA N I E ...............................................................60 PREZENTACJE WINIARY Popisz się sosami............................................................................64

82

NOWE PRODUKTY Spożywcze..................................................................................................................66 Chemiczne .................................................................................................................78 Kosmetyczno-chemiczne..................................................................................80

RAPORT: Auto dla detalisty Oszczędne auta w cenie

RAPORT – Auto dla detalisty Oszczędne auta w cenie....................................................................................82

KARIERA Jak przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej?...........................90

MERCHANDISING Buwi rozpycha się na półce..............................................................................92

HISTORIA MARKI Lisner – lider już nie tylko w rybach..........................................................94

PO GODZINACH

Dominika Kubacka, analityk handlu detalicznego w firmie PMR

KONTROWERSJE Czy dyskonty zdominują polski rynek?

92

MERCHANDISING: Buwi rozpycha się na półce

Przepisy.........................................................................................................................96 Krzyżówka...................................................................................................................98

18

Luis Amaral, prezes Eurocashu


a kt u a ln o s c i

Intermarché zastąpiło Bomi Sieć Intermarché otworzyła supermarket w Centrum Handlowym Ferio w Koninie. Wcześniej sklep o powierzchni 2400 mkw. był zajmowany przez Bomi.

P

race wykończeniowe w nowym Intermarché zajęły zaledwie 2 miesiące, a ich efektem jest najnowocześniejszy obiekt handlowy tej sieci w Polsce. Wraz z jego otwarciem stworzonych zostało 60 nowych miejsc pracy. Sklep działa pod szyldem Super, co oznacza, że oprócz świeżych produktów, takich jak owoce, warzywa czy nabiał, będzie również oferował pieczywo wypiekane na miejscu, wyroby garmażeryjne przygotowywane w sklepie oraz wędliny z własnej wędzarni. Do dyspozycji klientów jest 7 kas, w których można również uregulować rachunki czy doładować telefon. Centrum Handlowe Ferio zostało otwarte w 2008 roku przy ul. Ogrodowej 31a w Starym Mieście. Jest obecnie naj-

większym i najbardziej nowoczesnym centrum handlowym w rejonie Konina i Starego Miasta. W skład galerii handlowej wchodzi 60 sklepów i parking na 1000 miejsc. Intermarché należy do sieci handlowej Muszkieterów, która liczy obecnie 172 supermarkety Intermarché oraz 85 sklepów Bricomarché. Najnowszy ze sklepów typu „dom i ogród” został otworzony w małopolskim Brzesku. W 2011 r. obroty sieci przekroczyły 4,2 mld zł.

Stokrotka z nowym zarządem Rada nadzorcza Emperii powołała Dariusza Kalinowskiego na stanowisko prezesa sieci supermarketów Stokrotka. Wraz z nim do zarządu weszli nowi menedżerowie odpowiedzialni za logistykę, handel i finanse. Dariusz Kalinowski związany jest z Emperią od blisko 10 lat. Był m.in. członkiem zarządu i dyrektorem finansowym spółki Eldorado – poprzedniczki Emperii do 2007 r. Od dwóch lat jest wiceprezesem zarządu i dyrektorem finansowym Emperia Holding. Wraz z Kalinowskim do zarządu zostali powołani trzej menedżerowie również związani z Emperią: Cezary Baran (członek zarządu i dyrektor finansowy), Rafał Melanowicz (szef działu zakupów i marketingu) i Krzysztof Trojanowski (logistyka). W zarządzie zasiadają również Witold Sarzyński (inwestycje) oraz Renata Bronisz-Czyż (kwestie personalne). Stokrotka to spółka z polskim kapitałem, która powstała w 1994 r. w Lublinie, a obecnie swym zasięgiem obejmuje teren całego kraju. Należy do niej 188 supermarketów Stokrotka oraz 9 delikatesowych placówek pod szyldem Delima. Typowa dla Stokrotek powierzchnia handlowa to od 400 do 800 mkw.

Nowe piwo na największej biesiadzie na Pomorzu Aż 15 tysięcy osób bawiło się na Koźlakach Bielkowskich – największej corocznej biesiadzie na Pomorzu. Amatorzy regionalnych przysmaków, którzy przyjechali nawet z zagranicy, mogli się nimi cieszyć do woli. Wśród lokalnych rarytasów prym wiodło jednak specjalnie uwarzone na tę okazję piwo. Imprezę zainaugurował Andrzej Przybyło, właściciel Browaru Amber, który wraz z piwowarami odszpuntował beczkę piwa Koźlak. Uznanie biesiadników wzbudziło też nowe piwo, przygotowane specjalnie na tę imprezę. Wyjątkowy i zaskakująco delikatny smak udało się uzyskać dzięki dodaniu do niego ekologicznego soku z kwiatu czarnego bzu. Trunek został wytworzony tradycyjną metodą z ręcz-

10]

nie zbieranych dzikich kwiatów. Szybko okazało się jednak, że kilka testowych beczek przygotowanych przez browar było ilością niewystarczającą. Piwo rozeszło się bowiem w błyskawicznym tempie. Trudno się temu dziwić, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że na IX Koźlaki Bielkowskie, organizowane tradycyjnie w drugą sobotę września przez pomorski Browar Am-

ber, przyjechało aż 15 tys. osób. – To rekordowa frekwencja – cieszył się Marek Skrętny, dyrektor marketingu Browaru Amber, który nie ukrywał też, że zaczął zastanawiać się nad sprzedażą nowego piwa w sklepach. – Byłyby to jednak nieduże, limitowane edycje, ponieważ bardzo ciężko jest zakupić odpowiednią do produkcji ilość soku z kwiatu czarnego bzu – mówił. Jak co roku imprezie towarzyszył Jarmark Regionalnych Produktów. Wzięło w nim udział kilkudziesięciu lokalnych producentów żywności, artystów i rzemieślników zrzeszonych przy pomorskich Kołach Gospodyń Wiejskich. Stoiska uginały się pod ciężarem tradycyjnych smakołyków z Kaszub, Kociewia, Żuław i innych regionów Pomorza – serów zagrodowych, chleba na zakwasie, wędlin wyrabianych w ekologicznych gospodarstwach, domowych pierogów. Przebojem okazały się kaszubskie Kluchy – czyli specyficzne, znane tylko w tym regionie ciasto drożdżowe.



a kt u a ln o s c i

Internetowa Alma już w 15 miastach Alma24.pl we wrześniu otworzyła dwa nowe oddziały. Jeden powstał w Opolu, drugi w Rybniku. Wliczając obie lokalizacje, z zakupów online mogą korzystać mieszkańcy 15 miast. Alma24.pl funkcjonuje w największych polskich ośrodkach miejskich. Zakupy dostarczane są w specjalnych samochodach chłodniach, które zapewniają właściwe warunki transportu i zachowanie świeżości zamówionych produktów. W asortymencie obu nowych sklepów znajduje się po 20 tys. produktów zarówno podstawowych, jak i importowanych na wyłączność dla delikatesów Alma. W sklepie internetowym nie zabrakło również artykułów Kra-

kowskiego Kredensu oraz marki Food&Joy. Ta ostatnia to nowa linia produktów dostępna w delikatesach Alma, adresowana do osób, które cenią dobrą jakość w przystępnej cenie. Obecnie asortyment marki Food&Joy liczy ponad 100 produktów, do końca roku ma ich być dwukrotnie więcej. Ich znakiem rozpoznawczym jest czerwona metka. Zakupy zrobione za pośrednictwem strony www.alma24.pl mogą zostać dostarczone nawet tego samego dnia. Po złożeniu zamówienia wybiera się dogodną

godzinę dostawy do domu – po przekroczeniu pewnej wartości koszyka jest ona bezpłatna. To, co istotne, to fakt, iż klient w momencie składania zamówienia zna jego ostateczną cenę.

Słoneczko świeci coraz mocniej Należące do Grupy Bać-Pol Słoneczko nabiera rumieńców. Do końca sierpnia przyłączyły się do sieci 32 nowe sklepy. W sumie liczy już ona 83 placówki. Średnia powierzchnia sklepu Słoneczko wynosi 105 mkw. Klienci, w zależności od wielkości placówki, mogą w niej znaleźć od 3 do 8 tysięcy produktów. Przeciętna wartość koszyka zakupowego wynosi zaś 8–13 złotych. Przyspieszenie rozwoju sieci jest wynikiem przyjętej strategii, która zakłada otwieranie przynajmniej jednej nowej placówki tygodniowo. Firma Bać-Pol podkreśla, że plany te udaje się skutecznie realizować. Zapowiada jednak, że to dopiero początek dynamicznego rozwoju Słoneczka. Grupa planuje bowiem, że od przyszłego roku będzie uruchamiać jedną placówkę pod tym szyldem dziennie. Celem jest bowiem zbudowanie w perspektywie kilku lat sieci składającej się minimum z 1400 sklepów.

Świeża tilapia z hodowli pod Płońskiem Firma Global Fish uruchomiła pierwszą w Polsce i największą w Europie hodowlę czerwonej tilapii. Ta jedna z najpopularniejszych ryb spożywanych na świecie trafi już niedługo do sklepów nie z importu, lecz z akwakultury w Bońkach pod Płońskiem. Zakład Global Fish został wybudowany od podstaw na powierzchni 4 hektarów. Hodowane w nim ryby dorastają w systemie zamkniętego obiegu wody z zastosowaniem najnowocześniejszych rozwiązań technologicznych. W ogrzewanej hali, w kilkudziesięciu basenach stworzono specjalny mikroklimat o warunkach zbliżonych do naturalnych. Akwakultura przystosowana jest do chowu różnych gatunków ryb, jednak pierwsze zarybienia są całkowicie skoncentrowane na tilapii czerwonej – jednej z pięciu najczęściej spożywanych ryb na świecie. Pod Płońskiem tilapia karmiona jest wyłącznie naturalnymi paszami, bez sztucznych dodatków, hormonów czy antybiotyków. Twórcy akwakultury w Bońkach podkreślają, że polski rynek rybny ma duży potencjał wzrostowy. Polacy zjadają bowiem średnio 12 kg ryb rocznie (w przeliczeniu na osobę), tymczasem w UE średnie spożycie ryb jest ponaddwukrotnie większe. Dlatego świeże ryby z nowej hodowli mają być dostępne w sprzedaży przez cały rok. Pierwsze z nich trafią na rynek już w styczniu 2013 r. Zdolność produkcyjna akwakultury Global Fish wynosi 1300 ton ryb rocznie.

12]



a kt u a ln o s c i

Czarna i Jarosław uległy Sparowi Z początkiem września rozpoczęły działalność kolejne sklepy sieci Spar. Placówka w Jarosławiu ma powierzchnię 220 mkw., zaś w Czarnej 270 mkw. Obok Czarnej i Jarosławia nowe sklepy Spara uruchomiono także w Rzeszowie przy ulicy Budziwojskiej (325 mkw.) i w Błażowie (261 mkw.) przy ul. Armii Krajowej. We wszystkich czterech placówkach klienci mogą dokonywać zakupów na stoiskach: mięso-wędliniarskim, nabiałowym, owocowo-warzywnym, chemiczno-kosmetycznym, monopolowym oraz piekarniczo-cukierniczym. Prócz klasycznych Sparów w sieci przybywa też większych obiektów pod logo Euro Spar. Z końcem sierpnia nowy Euro Spar powstał w Ustroniu w dzielnicy Hermanice. Ma on powierzchnię 1400 mkw. Posiada również galerię handlową oraz parking na ponad 100 samochodów. Spar jest największą na świecie franczyzową siecią sprzedaży detalicznej. W Polsce działa od 1996 roku, a od 2010 roku należy do Grupy Kapitałowej Bać-Pol.

Polskie Smaki: Magda Gessler wybrała zagrychę Tradycyjne wędliny, chleby, ciasta, miody, wyroby mleczarskie, przetwory i napoje – to wszystko można było obejrzeć i spróbować podczas VIII Wystawy Produktów Tradycyjnych i Ekologicznych Polskie Smaki, zorganizowanej na Praskiej Giełdzie Spożywczej w Ząbkach. Kilkaset produktów wytwarzanych na bazie tradycyjnych metod i ze składników pochodzących z upraw ekologicznych zaprezentowało blisko sześćdziesięciu producentów z całego kraju. Aż 28 wystawców zgłosiło 50 produktów, starając się o nominację do godła „Teraz Polska”.

Piotr i Paweł debiutuje w Warmińsko-Mazurskiem Aż trudno w to uwierzyć, ale dopiero teraz Piotr i Paweł zapuszcza korzenie w województwie warmińsko-mazurskim. Swój pierwszy sklep w tym regionie sieć otworzyła w Olsztynie przy ul. Żelaznej 4. Placówka w Olsztynie jest wynikiem nawiązania współpracy z lokalnym franczyzobiorcą i powstała na bazie funkcjonującego dotychczas marketu Rast (ta sieć należała do Grupy Bomi). Całkowita powierzchnia sklepu wynosi 2120 mkw., a sali sprzedaży 1372 mkw. Do dyspozycji klientów oddano 7 stanowisk kasowych. Obsługuje ich około 40-osobowa załoga. Równolegle z otwarciem olsztyńskiego sklepu sieć we wszystkich swoich placówkach świętowała fakt posiadania w ofercie 250 produktów marki własnej, sygnowanych logo Piotr i Paweł. Wśród wielu odbywających się z tej okazji akcji promocyjnych, uwagę klientów szczególnie zwracała ta, w której można było wygrać samochód Alfa Romeo Mito.

14]

Jury pod przewodnictwem znanej celebrytki Magdy Gessler wybrało pięć produktów, które wyróżniły się szczególnymi walorami smakowymi. Znalazły się wśród nich: kiełbasa sucha drobiowa pieczona z Zakładu Mięsnego z Górna, oblaty śląskie produkcji spółki Visa Bell z Pszczyny, twaróg tłusty w pergaminie z OSM Garwolin, masło ze Strzałkowa produkcji SM w Strzałkowie oraz mazurski miód akacjowy z pasieki Pucer w Barcianach. Oprócz nominacji do godła „Teraz Polska” wyróżnienie uzyskały pierogi złociste ze śliwką suską w śliwowicy łąckiej i miodzie – firmy Jantop z Kościeliska. Nagrodę specjalną w postaci kolacji z Magdą Gessler zdobył właściciel Zakładu Mięsnego Jasiołka z Dukli – za zagrychę rzeszowską. Wystawę pod patronatem Ministerstwa Rolnictwa odwiedziło kilka tysięcy gości. Towarzyszyła jej I Warszawska Giełda Produktu Tradycyjnego – Nabiał, podczas której swoje nowości zaprezentowało kilkanaście zakładów mleczarskich.



a kt u a ln o s c i

EKO Holding w rękach Adventu

Twórcy i główni udziałowcy EKO Holdingu sprzedają swoje akcje w spółce. Nabywcą udziałów Marzeny i Krzysztofa Gradeckich jest fundusz private equity – Advent International. Na mocy porozumienia pomiędzy Gradeckimi a Adventem dotychczasowi większościowi akcjonariusze Grupy EKO Holding, do których należy ponad 55 proc. akcji, odpowiedzą na wezwanie do zapisywania się na sprzedaż akcji Grupy ogłoszone 10 września przez spółkę Ecorse Investments (kontrolowaną przez Advent International). W zamian Ecorse Investments zobowiązała się zapłacić 4,70 zł za każdą akcję oraz zdjąć z bilansu spółki dług wynoszący około 65 mln złotych. Eko Holding otrzyma dodatkowo 15 mln zł w gotówce oraz zostanie zwolniony z wszelkich gwarancji

KOMENTARZ Krzysztof Gradecki Dotychczasowy właściciel i prezes EKO Holdingu

Chciałbym podkreślić, że wraz z żoną podjęliśmy decyzję o sprzedaży naszego pakietu akcji EKO Holding S.A. funduszowi Advent International i wiąże nas w tym zakresie umowa. Zbudowałem sieć EKO od podstaw i wspólnie ze współpracownikami osiągnęliśmy wielki sukces – EKO Holding znajduje się w gronie największych polskich firm. Współtworzymy obraz handlu i jesteśmy liczącym się graczem. Polski rynek jest coraz bardziej wymagający. Potrzebujemy silnego inwestora, który wzmocni pozycję EKO Holdingu na bardzo konkurencyjnym rynku. Takim

16]

korporacyjnych wyemitowanych na rzecz aktywów niestanowiących działalności podstawowej. – Advent International wnosi dużą wiedzę o sektorze i zaprezentował bardzo przekonującą strategię, która umożliwi Grupie dalszy i niezależny wzrost zarówno organicznie, jak i poprzez akwizycje. Dla mnie, jak i dla pracowników firmy, istotną kwestią jest gotowość Adventu do zainwestowania znaczących środków, które będą wspierać proces restrukturyzacji i rozwój Grupy – powiedział po podpisaniu porozumienia Krzysztof Gradecki. Bezpośrednio po pomyślnym zakończeniu wezwania, z Grupy ma być wydzielona część biznesu niebędąca jej działalnością podstawową, której akcje kupią Gradeccy. Oni sami mają reinwestować część przychodów uzyskanych na skutek sprzedaży akcji. Ponadto, aby ograniczyć do minimum

perturbacje związane ze zmianą struktury własności, Gradecki zostanie przewodniczącym rady nadzorczej EKO Holdingu. Nabywca pakietu większościowego EKO Holdingu (do którego należy m.in. 305 sklepów EKO, około 800 placówek franczyzowych Rabat i 165 drogerii Jasmin) jest jednym z najbardziej aktywnych na świecie inwestorów na rynku handlu detalicznego. Specjalizuje się w finansowaniu spółek przeprowadzających ekspansję międzynarodową oraz inwestowaniu w spółki o wysokim potencjale wzrostu, jak również w te, które wymagają gruntownej restrukturyzacji. Od momentu rozpoczęcia działalności w 1984 r. Advent International zebrał 19,4 mld euro i przeprowadził ponad 270 transakcji w 35 krajach.

inwestorem jest jeden z największych na świecie funduszy – Advent International, który posiada ogromne doświadczenie w branży handlowej i może przyczynić się do jeszcze dynamiczniejszego rozwoju naszej organizacji.

Topaz inwestuje w informatykę i sklepy

Czuję się ojcem EKO Holdingu, bardzo odpowiedzialnym za wszystkich, którzy razem ze mną współtworzyli naszą sieć. Wizja Adventu jest spójna z moją wizją, dlatego mogę Państwa zapewnić, że razem z tym funduszem możemy budować coraz silniejszą pozycję EKO Holdingu na polskim rynku. Bardzo przemyślana i wiarygodna strategia Adventu zakłada m.in. zwiększenie skali działania sieci EKO oraz jej mocne wsparcie finansowe. Moim celem jako współtwórcy EKO Holdingu, nad którego rozwojem pracowałem od kilkunastu lat, jest uczynienie z sieci EKO jednej z najsilniejszych i najbardziej rozpoznawalnych marek w polskim handlu. Zrezygnowałem z funkcji prezesa Zarządu EKO Holding S.A., ale rozwój spółki nadal pozostaje dla mnie sprawą najważniejszą.

Sieć sklepów Topaz wdraża system pozwalający na elektroniczną wymianę danych oraz archiwizację e-faktur. Jednocześnie powiększa swój stan posiadania o kolejne placówki. – Zdecydowaliśmy się na wdrożenie systemu, który z jednej strony jest już sprawdzony, a z drugiej będzie dostosowany do specyfiki naszej firmy. Dlatego wybraliśmy EDInet, produkt firmy Infinite – mówi Jarosław Bieliński, dyrektor generalny Topazu. Obecnie sieć posiada 33 sklepy własne. Ostatni otwarty został pod koniec września w Kałuszynie koło Mińska Mazowieckiego, gdzie Topaz ma już jeden mniejszy punkt. Nowa placówka liczy prawie 1000 mkw. i zatrudnia 60 osób. Prócz własnych placówek firma posiada coraz większą sieć franczyzową Topaz Express, do której przystąpiło jak na razie 20 sklepów – ostatnio z Pułtuska, Jakubowa i Niegowa. Sklepy Topaz mogą pochwalić się 40-tys. asortymentem oraz 24-godzinnym systemem dostaw.



k o n t r o w er s j e

Czy dyskonty zdominują polski handel? Dominika Kubacka, analityk handlu detalicznego w firmie PMR:

– Popularność dyskontów rośnie i będzie rosła. Według analiz PMR, dyskonty wyprzedziły w ubiegłym roku segmenty hiper- i supermarketów pod względem udziałów rynkowych i nic nie wskazuje na to, aby obecny trend uległ odwróceniu. Różnica będzie się raczej stopniowo pogłębiać i według naszych przewidywań w 2014 roku segment ten zagospodaruje już piątą część spożywczego rynku detalicznego w Polsce, podczas gdy jeszcze w 2008 roku do sieci dyskontowych trafiała jedynie co dziesiąta złotówka.

Dlaczego wzrasta popularność dyskontów? Wytłumaczenie można znaleźć zarówno po stronie konsumenckiej, jak i przypatrując się strategiom kluczowych sieci dyskontowych. Po pierwsze, w segmencie sklepów dyskontowych funkcjonują bardzo silni gracze. Jest ich co prawda niewielu, ale wśród nich mamy lidera spożywczego rynku detalicznego w Polsce, Biedronkę, oraz trzeci brand w rankingu – Lidl. Sieci dyskontowe dysponują środkami na kontynuację intensywnej ekspansji, więc przybywa ich w tempie wyraźnie szybszym niż hiper- i supermarketów, nie wspominając już o malejącej liczbie najmniejszych sklepów ogólnospożywczych. Ale i nie odpuszczają na polu walki o mocny, na ile to możliwe przy obecnych warunkach rynkowych, wzrost like-for-like. Modernizują sklepy, pracują nad asortymentem, stale zapewniają o atrakcyjnych cenach, jak również dobrej jakości, prowadzą kosztowne kampanie medialne.

Po drugie, dyskontom sprzyjają trendy rynkowe, po części stymulowane osłabieniem gospodarki i stanem niepewności wśród konsumentów, tj. zwrot ku zakupom w pobliżu domu, rosnące znaczenie racjonalnych przesłanek w zakupach żywności, silna pozycja ceny przy wyborze tak sklepu, jak i kupowanych produktów, czy też rozwój marek własnych. Przy czym same firmy starają się w te trendy umiejętnie wpasowywać poprzez swoje działania, tak operacyjne, jak i wizerunkowe.

Dyskontom sprzyjają trendy rynkowe, po części stymulowane osłabieniem gospodarki i stanem niepewności wśród konsumentów.

Luis Amaral prezes Eurocashu:

– Dyskonty są i będą zawsze częścią polskiego rynku, ale przypuszczenie, że zdominują ten rynek, jest w mojej opinii mocno przesadzone. Dyskonty działają w bardzo specyficznym segmencie rynku, w którym konsumenci w zamian za niższą cenę rezygnują z wolności wyboru,

18]

jakości, dostępu do świeżych produktów. Cały koncept dyskontów opiera się na mocnym ograniczeniu oferty do produktów o największej rotacji, sprzedawanych najlepiej pod własnymi markami. W każdym kraju, w całej Europie, jest ograniczona liczba klientów, którzy są skłonni zaakceptować takie ograniczenia. Z drugiej strony jest coraz więcej klientów nowej generacji, wychowanych w dobie internetu – im nie jest łatwo przyjąć do wiadomości, że ktoś za nich wybiera, w bardzo restrykcyjny sposób, co mają jeść. Oni są przyzwyczajeni, że mogą mieć wszystko, teraz, po dobrej cenie. Dlatego właśnie, w mojej opinii, rynkowy udział dyskontów będzie ograniczony do 20–25 proc., a w długiej perspektywie będzie to kurczący się segment rynku.

Wierzymy, że w Polsce sklepy osiedlowe skupione we właściwych systemach franczyzowych będą największą siłą na rynku. To one zapewnią klientom możliwość zakupów markowych produktów, dobrej jakości, blisko miejsca zamieszkania i po dobrej cenie.

Rynkowy udział dyskontów będzie ograniczony do 20‒25 proc., a w długiej perspektywie będzie to kurczący się segment rynku.


felieton

Polagra – polskie Grüne Woche? Kolejna edycja Targów Polagra Food była jak co roku dosyć ciekawa dla specjalistów, ale też, mimo nowoczesnej oprawy i sprawnej organizacji, jak co roku pozostawiła wrażenie niedosytu. Tego wrażenia nie zatarły liczne konferencje i gale. Nawet dobra merytorycznie konferencja Agencji Rynku Rolnego z udziałem ministra rolnictwa nie przyciągnęła tłumów. Wrażenie niedosytu potęguje również brak jednolitej formuły targów i nie do końca chyba określona grupa docelowa. Czy mają to być dalej targi handlowe, czy też coroczna prezentacja tego, co polska gospodarka ma najlepsze, i forum dyskusyjne dla wszystkich, którzy są zaangażowani w jej funkcjonowanie. Czy Polagra ma szansę stać się również takim forum, tylko skoncentrowanym na żywności jak forum w Krynicy czy kongres w Katowicach? Na tamtych imprezach są tłumy i wszyscy najważniejsi politycy. W targach Polagra mam przyjemność uczestniczyć od kilkunastu lat. W ciągu tych lat wyraźnie zmieniały się oczekiwania zarówno wystawców, jak i zwiedzających. Z imprezy o charakterze handlowym, służącej przede wszystkim prezentowaniu nowości produktowych i podtrzymywaniu więzi dystrybucyjnych, przyciągającej oprócz specjalistów dużą grupę konsumentów i mediów poszukujących nowinek żywnościowych, Polagra sukcesywnie stawała się imprezą o charakterze towarzyskim. Wiele dużych firm żywnościowych zniknęło z targów, a wraz z nimi wielu dystrybutorów żywności. Konsumenci zaś nie muszą już szukać informacji o nowych produktach na targach. Trudno winić za ten stan rzeczy organizatorów Polagry. Głównym powodem są bowiem zmiany, jakie zaszyły na rynku żywności zarówno tym detalicznym, jak i hurtowym oraz zmiany zachowań konsumenckich. W latach 90., czyli w czasach, kiedy rynek żywności w Polsce był jeszcze uznawany za rozwijający się, Polagra oferowała wystawcom uzyskanie najważniejszego w tamtych czasach wyróżnienia. Złoty Medal Polagry był wśród konsumentów najlepiej rozpoznawanym znakiem jakości. Jego uzyskanie było równoznaczne z gwarancją doskonałej jakości i rzetelności firmy. Zaś umieszczenie medalu na opakowaniu dawało gwarantowany przyrost sprzedaży. To, co stało się z medalem Polagry, świadczy o tym, że targi zbyt mocno poszły w formułę czysto specjalistyczną, zapominając, że głównym celem działania każdej firmy są konsumenci. To dla nich powinny odbywać się kulinarne pokazy, samplingi, konkursy. To oni powinni wychodzić z targów oszołomieni ilością smaków, zapachów, potraw i produktów, które oferuje polskie rolnictwo i przetwórstwo. Wśród tych konsumentów powinni być celebryci życia publicznego i towarzyskiego. Ich obecność na targach niewątpliwie spowodowałaby, że Polagra znalazłby się w centrum zainteresowania mediów, a co za tym idzie konsumentów. Może czas wreszcie odejść od pewnej siermiężności flagowych polskich targów żywności na rzecz stylu targów Grüne Woche. Nowoczesnego, nastawionego na konsumenta i media międzynarodowego wydarzenia promującego wszystko to, co w żywności i kulturze jej spożywania oraz handlu najlepsze. Polagra jako polskie Grüne Woche sprawdziłaby się znakomicie. Mamy czym się pochwalić, poczynając od specyfiki polskiej żywności, jej oryginalnego smaku, jakości, tradycji i doskonałych kucharzy. Podjęto taką próbę w tegorocznej edycji, ale mam wrażenie, że zabrakło jednak właściwej promocji i rozmachu. Żeby przyciągnąć uwagę mediów i konsumentów nie wystarczy już tylko położyć nawet najlepsze produkty w gablotach i rozdawać próbki. Zabrakło dodatkowych imprez, które powinny toczyć się w ciągu całych targów. Polska sztuka i kultura w połączeniu z doskonałą żywnością to prawie pewna recepta na sukces biznesowy i wizerunkowy. Co więcej, przy dobrze skoordynowanych i marketingowo spójnych, otwartych na konsumentów stoiskach branżowych (czego bardzo dobrym przykładem było stoisko skonfederowanych organizacji mięsnych), jesteśmy w stanie przekonać każdego, że polska żywność jest w modzie.

Andrzej Gantner

Dyrektor Generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności

Żeby przyciągnąć uwagę mediów i konsumentów nie wystarczy rozłożyć produkty w gablotach i rozdawać próbki.

pazdziernik 2012

[19


i nt er w e n c j e

Detaliści uciekają z Eurocashu Od przejęcia Tradisu przez Eurocash minęło już niemal dziewięć miesięcy. Portugalczycy stali się wówczas właścicielem także kilku detalicznych sieci franczyzowych, zarządzanych do tej pory przez lubelskiego dystrybutora. Już wtedy skupieni w nich detaliści z niepokojem patrzyli na nowych właścicieli. Dziś wielu z nich otwarcie narzeka na nowe porządki. I nie ukrywa, że szukają alternatywy.

T

radis jeszcze do niedawna był jednym z najważniejszych graczy na rynku dystrybucji serwisowej. Dostarczał towar m.in. do sklepów Lewiatana, Gamy, zarządzał franczyzą Milei, Groszka i Kolibra. Będąc jeszcze w strukturach Emperii (ale już po sławetnym „podbijaniu ceny” przez Emperię), zaczął tworzyć sieć sklepów Minut-

20]

ka. Zanim doszło do transakcji z Eurocashem, zdążyło się do niej przyłączyć około 150 w większości małych osiedlowych sklepów.

Wygaszanie szyldów – Nie ma co ukrywać, Eurocash ma swoje odpowiedniki Minutki i Milei, czyli sklepy „abc” oraz Delikatesy Centrum. Nie ma więc sensu powie-

lać szyldów i dlatego te Tradisowe są wygaszane – opowiada szef regionu w dawnym Tradisie, pracujący teraz w strukturach Eurocashu. Nie chce jednak wypowiadać się pod nazwiskiem, bo instrukcja od szefów jest jednoznaczna – za wszelkie kontakty z mediami odpowiada centrala w Poznaniu. Detaliści z Minutek dostali ofertę przejścia do sieci „abc”. Dla większości nie był to problem, bo z poprzednią siecią nie zdążyli się zżyć, niektórzy nie zdążyli nawet obrandować swoich placówek. Tym bardziej, że towar dostają ciągle z Tradisu (taki dostawca widnieje na fakturach), a ludzie zajmujący się nimi są w większości ci sami. Sieć „abc” przez detalistów jest oceniana dość dobrze. W Polsce tych sklepów jest już blisko 5 tysięcy, dba o nie armia pracowników Eurocashu. Największy walor tej sieci stanowi jednak fakt, że jest to miękka franczyza. – Kupuję tylko te rzeczy, które są w naprawdę dobrej cenie i na które będzie popyt – opowiada Grzegorz Miąskowski, właściciel sklepu „abc” z Gdańska-Oruni. Detalista wygospodarował w lokalu miejsce na magazyn i produkty w dobrych cenach kupuje w dużych ilościach. – To zapewnia mi konkurencyjne ceny na dłużej – dodaje.


int er we ncj e

Właściciele sklepów Milea dostali propozycję przekształcenia ich w Delikatesy Centrum. Działają one jednak na zasadzie tzw. twardej franczyzy. Oznacza to, że sklepy są pozbawione możliwości wstawienia towaru z lokalnej hurtowni.

Grzegorz Miąskowski, właściciel sklepu „abc” w Gdańsku-Oruni

Moim zabezpieczeniem jest magazyn

– Przynależność do franczyzy pozwala mi część towarów kupować taniej. Promocje w sieci „abc”, tak jak i w innych hurtowniach, w których kupuję, są jednak ograniczone czasowo, trwają niekiedy tylko kilka dni. Rozwiązuję to w ten sposób, że kupuję duże ilości towarów i przechowuję w magazynie, który mam pod sklepem. Jestem jednak w dobrej sytuacji, bo budynek, w którym działa sklep, należy do mnie i nie muszę płacić czynszu. Kupiłem go kilkanaście lat temu, w czasach, gdy sklep przynosił jeszcze niezłe zyski.

Tarcia w Milei i Groszku O wiele gorzej na przejęciu Tradisu wyszli właściciele Milei (we franczyzie działało ich około 70). Im proponowane jest przejście do Delikatesów Centrum, które działają na zasadzie tzw. twardej franczyzy. Oznacza to, że pozbawieni są możliwości wstawienia towaru z lokalnej hurtowni. – Prowadziłem Mileę w Józefowie, Eurocash jednak nie zamierza kontynuować tej franczyzy. Dostałem ofertę przejścia do Delikatesów Centrum, ale nie skorzystałem. W miejsce Milei powstał kolejny Groszek – opowiada Teodor Pawłowski z Aleksandrowa w powiecie biłgorajskim (Lubelskie). Detalista ma teraz trzy sklepy, wszystkie pod szyldem Groszek. Ale nie każdemu udaje się tak bezboleśnie rozwiązać problem. Przykładem może być detalista z niewielkiego miasteczka koło Lublina, który do niedawna prowadził Mileę. – Podpisałem umowę z Delikatesami Centrum i już widzę, że to był błąd. Produkty nie takie, jakich potrzebują moi klienci, a ceny też nie najniższe. Szukam czegoś innego, byłem już konsultować umowę u prawnika – przyznaje. Niezadowolony ze zmian jest także Piotr Mazur, który prowadzi sklep Groszek na jed-

nym z osiedli w Rykach. – Jestem w tej sieci od 2000 roku, byłem jednym z pierwszych franczyzobiorców. A teraz złożyłem wypowiedzenie z trzymiesięcznym terminem. Nic pod nowym zarządem nie jest tak, jak było poprzednio – opowiada. – Nie mogę już tak pracować, to jest nerwówka, szaleństwo cenowe. Dziś w gazetce promocyjnej Groszka konkretna kawa jest za 5 złotych. Za trzy dni przedstawiciel Tradisu przyjeżdża i mówi, że ta kawa jest do kupienia w hurtowni o 15 procent taniej. A w sąsiednich Delikatesach Centrum, także w gazetce, pojawia się ten sam produkt w jeszcze lepszej cenie. A to nie jest jednostkowy przykład, tak dzieje się prawie przy każdej promocji – opowiada Mazur. Zdaniem właściciela sklepu przed przejęciem Tradisu przez Eurocash promocje w gazetkach były „święte”. – To były najlepsze ceny, żaden sąsiedni sklep nie mógł takich wystawić. Klienci to doceniali – mówi Mazur. Był tak zadowolony z obsługi, że kilka lat temu sprzedał dostawczaka i niemal w 90 proc. zaczął zaopatrywać się w Tradisie. Teraz zaczął zastanawiać się nad kupnem nowego auta.

Oburzenia nie kryje też Piotr Mazur. Latem był on na lubelskim spotkaniu detalistów z Carlosem Saraivą, członkiem zarządu Grupy Eurocash i prezesem zarządu Tradisu. Zadał pytanie, dlaczego ceny gazetkowe w ramach jednej Grupy są tak różne, dlaczego nie można tego koordynować. – Saraiva odpowiedział, że Eurocash nie będzie się tym zajmował, a sklepy niech walczą między sobą – opowiada Mazur. – Teraz widzę, że stary Tradis robił naprawdę dobrą robotę, której nie ciągnie już nowy właściciel. Jeżeli Artur Kawa (współtwórca Emperii i Tradisu – red.) wróci i coś będzie robił dla detalu, wchodzę w to w ciemno – kończy rozmowę Mazur. Podobnie mówią inni detaliści. MARIUSZ POLIT

Tęsknota za Kawą Detaliści wiedzą jednak, że nie mają zbyt wielkiego pola manewru. Starają się więc szukać pozytywów w obecnej sytuacji. Doceniają między innymi fakt, że Eurocash nie zmienił rozwiązań informatycznych, jakie wprowadził wcześniej Tradis. – Możliwość korzystania z programu e-hurtownia to duża zaleta – mówi Pawłowski. On również kupuje w Tradisie lwią część towarów – blisko 80 proc. – które dowożone są w 1–2 dni po zamówieniu. Pozostałe 20 proc. to produkty regionalne, m.in. pieczywo, wędliny. – Nie ukrywam, że kiedyś Eurocash to był mój wróg, który nas kupił. Obecnie trzeba z nim handlować i na razie nie narzekam – opowiada. Jednak tuż obok jego sklepu w Aleksandrowie powstaje nowa placówka. – Prawdopodobnie będą to Delikatesy Centrum, czyli sklep należący do tej samej Grupy. To nie jest miłe, mogłyby być jakieś regulacje, aby ze sobą nie konkurować. Ale ja wiem, że z tą sieciówką wygram, znam bowiem jej zasady – twierdzi Pawłowski.

Piotr Mazur, właściciel sklepu Groszek w Rykach

Eurocash nas testuje

– W naszym regionie jest sporo małych sklepików, które nie korzystają z zamówień internetowych. Kupują nieduże ilości towaru, sami wybierają z półek, za każdym razem płacą gotówką. Dla nich Tradis w tradycyjnej formie, z małymi halami cash and carry nawet w niedużych miejscowościach typu Ryki, to było idealne rozwiązanie. A handlowcy pracujący dla Eurocashu chyba sondują rynek, informując nas, że Grupa za jakiś czas nie będzie wpuszczała na hale. Ma zostać tylko dowóz towarów bezpośrednio do sklepów.

pazdziernik 2012

[21


t em a t numer u

c zys ty dom

Przedświąteczna

Porządki przed Bożym Narodzeniem to w większości polskich domów preludium świętowania. Pospolite ruszenie w kwestii sprzątania odbija się echem na rynku środków czystości. Pod koniec roku zwiększa się sprzedaż nie tylko preparatów stosowanych na co dzień. Swój czas mają także produkty przeznaczone do „zadań specjalnych”. 22]

N

a rynek domowych środków czystości składają się preparaty codziennego użytku, jak i te specjalistyczne, po które sięgamy jedynie od czasu do czasu. – Za podstawowe środki czystości, które obecne są niemal w każdym polskim domu, możemy uznać płyny do mycia naczyń, uniwersalne koncentraty do mycia różnego rodzaju powierzchni, w tym płyny do mycia podłóg, preparaty do pielęgnacji mebli, płyny do mycia okien i środki do zachowania czystości w łazience. Preparatami kupowanymi sporadycznie są bardziej specjalistyczne produkty, przeznaczone do pielęgnacji szlachetnych materiałów lub bardziej luksusowych przedmiotów w domu (np. do pielęgnacji mebli skórzanych, mycia posadzek z kamienia naturalnego czy czyszczenia zmywarek) – mówi Kamila Gołaszewska-Kos z firmy Barwa. I dodaje, że w kategorii podstawowych środków czystości rynek jest stabilny i nasycony. Obecnie szansę na dynamiczny rozwój mają produkty specjalistyczne o konkretnym przeznaczeniu. W tym segmencie możemy zaobserwować poszerzenie oferty przez producentów.

Z kolei zdaniem specjalistów z firmy Unilever, dynamika rynku środków czystości wynika bezpośrednio z wprowadzanych nowości. – W ostatnich 3 latach mieliśmy dużo nowości w takich kategoriach, jak kostki toaletowe i spraye do czyszczenia. Cały czas z powodzeniem sprzedają się mleczka i płyny do toalet – twierdzi Anna Siedlecka, brand specialist Domestos.

Niezastąpione uniwersum Za preparaty zupełnie podstawowe, które sprzedają się nawet w niewielkich sklepach w ciągu całego roku, uważane są płyny do mycia naczyń oraz środki do czyszczenia toalet. – Te dwa obszary domu zazwyczaj nie mogą czekać, dlatego konsumenci po prostu uzupełniają zapasy w najbliższym sklepie. W przypadku płynów od lat najlepiej sprzedają się Ludwik oraz Pur, ale także tańsze odpowiedniki: Lucek, Gold Cytrus czy Yplon. Z preparatów do toalet mój sklep oferuje Domestosa, Bref, WC Duck, ale też Dosię i Tytana. Oprócz tego minimum należy mieć w ofercie


t em a t n umeru

miotła idzie w ruch Najważniejszym kryterium wyboru produktu jest jego skuteczność. W dalszej kolejności klienci zwracają uwagę na markę, a dopiero na końcu na cenę.

płyny uniwersalne, zarówno te droższe jak Cif, Cilit, jak i tańsze – Dosia, Dix, Flesz, Vast czy Tytan – mówi Marian Karpicki, właściciel sklepu spożywczo-przemysłowego „U Mariana” w Rzeszowie. Jeśli chodzi o środki uniwersalne w formie płynu, mleczka czy proszku, to jako

najczęściej używane wymianie jest klasyczne mleczko Cif Cream (ma ono 19 proc. wskazań). Na drugim miejscu znajduje się płyn Ajax (16 proc.), na trzecim Domestos 24h – 13 proc. (źródło: TGI MillwardBrown SMG/KRC, lipiec 2011 – czerwiec 2012). Warto pamiętać o rodzimych producentach, którzy na rynku środków czystości z powodzeniem konkurują z największymi światowymi koncernami. Klasycznym już przykładem jest tutaj Ludwik, lider w kategorii płynów do mycia naczyń, który używany jest nie tylko w tym celu. Wiele osób stosuje ten płyn także myjąc okna. Swój udział w rynku ma także marka Czysty Dom. – W ciągu roku spośród bogatej oferty serii Czysty Dom najlepsze obroty wykazują: KabiFix – płyn do mycia łazienek i kabin prysznicowych, StalFix – żel do stali nierdzew-

nej i chromowanej oraz Ola – pasta do czyszczenia naczyń kuchennych i urządzeń sanitarnych. Są to podstawowe, bazowe produkty do utrzymania czystości w domu na co dzień – wymienia Kamila Gołaszewska-Kos.

Lustrzana tafla... podłogi

W okresie jesienno-zimowym z wiadomych względów zmuszeni jesteśmy więcej uwagi poświęcać podłogom. Spośród preparatów przeznaczonych do ich mycia największą popularnością cieszy się Ajax, który jako używany najczęściej wymieniany jest przez 32 proc. respondentów, na drugim miejscu plasuje się Sidolux – 29 proc., na trzecim Pronto – 22 proc. (źródło: TGI MillwardBrown SMG/KRC, lipiec 2011 – czerwiec 2012). – Badania pokazują, że uniwersalne środki do podłóg minimalnie spadają, a specjali>>

R E K L A M A

kwiecien 2012

[23


t em a t numer u

c zys ty d om

styczne rosną. Nie uważam jednak, że środki specjalistyczne będą w znacznym stopniu zdobywać rynek kosztem preparatów uniwersalnych. Preparaty specjalistyczne przeznaczone do konkretnych powierzchni, jak np. Sidolux Expert do mycia paneli, są i będą swoistym uzupełnieniem linii uniwersalnych. W końcu w domu mamy różne typy podłóg, do których warto mieć coś uniwersalnego – mówi Agnieszka Barańska, brand manager firmy Lakma Strefa. Jednocześnie dodaje, że trudno nie zauważyć, iż Polacy coraz większą uwagę przykładają do stosowania produktów przeznaczonych do danego rodzaju powierzchni. A dzieje się tak przede wszystkim przed świętami, kiedy robimy generalR E ne porządki i zaglądamy w liczne zakamarki, które przy codziennym sprzątaniu pomijamy.

bardziej dokładnych porządków sięgnąć po Domestosa Zero Kamienia. – Nie można też zapominać o kostkach do toalet. Oprócz tych najbardziej podstawowych (jak Domestos 3w1) szansę na dobrą rotację mają kostki do spłuczki Domestos Totalna Higiena 360, które gwarantują czystość począwszy od spłuczki przez rury, muszle i odpływ. Dla dużej grupy konsumentów preferujących kostki w żelu mamy propozycję kostki Domestos Double Power z żelem czyszczącym o sile Domestosa i żelem zapachowym, który pachnie przez cały czas, a nie tylko podczas spłukań – wylicza Karina Radulska. Dobierając asortyment środków czystości warto pamiętać, że najK L A M A

Profesjonalne podejście do porządków

Skuteczne szanse na zysk

– Do zimowych przedświątecznych porządków warto się dobrze przygotować i sięgnąć po sprawdzone środki czystości. Tradycjonalistom polecam mleczko Cif, które wyczyści nie tylko kuchenkę i umywalkę, ale też ramy okienne i parapety, drzwi zewnętrzne, części sprzętów AGD, np. czajnika, tostera, mikserów itp. – mówi Krzysztof Brabander, junior brand manager Cif, zdradzając, że przed tegorocznymi świętami oferta tej marki wzbogaci się o Cif w dwóch nowych zapachach kwiatowych: Lila i Pink Flower, który dzięki zawartości mikrogranulek przywraca wyjątkową czystość i nadaje przyjemną woń. Jego koleżanka Karina Radulska, brand manager Domestos, proponuje, aby w ramach

ważniejszym kryterium wyboru danego produktu jest jego skuteczność. W dalszej kolejności konsumenci zwracają uwagę na markę, na końcu – na cenę.

ZDANIEM DETALISTY Marian Karpicki, sklep spożywczo-przemysłowy „U Mariana” w Rzeszowie: – W okresie przedświątecznym rośnie sprzedaż uniwersalnych środków czystości, zarówno droższych, jak i tańszych. W tym czasie klienci powszechnie poszukują preparatów odkamieniających do toalet. Dobrze sprzedają się środki piorące do tapicerki i dywanów (Vanish, Wezyr, Dywanlux) oraz detergenty do podłóg, nie tylko czyszczące, ale też konserwujące i nabłyszczające. W moim sklepie dobrą opinię ma Sidolux, który ma szeroką gamę preparatów do podłóg i mebli, także

24]

Preparatami zupełnie podstawowymi, które sprzedają się nawet w niewielkich sklepach przez cały rok, są płyny do mycia naczyń oraz różne środki do czyszczenia toalet.

bardzo specjalistycznych, w rozsądnej cenie. Generalnie klienci coraz częściej szukają preparatów do czyszczenia i konserwacji drewna – zarówno mebli, jak i podłóg drewnianych. I w jednym, i w drugim przypadku bezpiecznie postawić na preparaty Pronto i Sidolux. W naszych domach nie brakuje też szkła, przed świętami zazwyczaj myjemy okna, a w ciągu całego roku lustra czy szklane półki. W stałej ofercie mam płyny Mr. Muscle i Ajax, no i oczywiście Ludwik.

Co oprócz preparatów znanych marek i o uniwersalnym działaniu warto mieć na uwadze? – W szczególności należy rozszerzyć ofertę o środki specjalistyczne do konkretnych powierzchni. Okres przedświąteczny to czas, kiedy każda pani domu chce sprawić, żeby mieszkanie lśniło czystością. Z tego powodu sięga po środki, które przystosowane są do konkretnego rodzaju powierzchni. Widzimy to po naszych wynikach sprzedaży, kiedy specjalistyczne środki do mebli – Sidolux M, do mycia powierzchni – Sidolux Expert czy do czyszczenia kuchni, łazienki, lodówek i kominków – Sidolux Professional – szczególnie rosną. Przed świętami kluczową rolę odgrywają również preparaty do mycia i do nabłyszczania. Zazwyczaj nie korzysta się z nich w okresie pozaświątecznym, ale za to przed świętami wiele osób chce mieć piękne i błyszczące podłogi i sięga po tego typu produkty. Z tego powodu zalecamy powiększenie asortymentu także i o te preparaty. Warto również, dla podkreślenia charakteru świąt, asortyment powiększać o produkty sezonowe i limitowane kojarzące się z Bożym Narodzeniem. Detalistów przykładowo zachęcam o powiększenie ekspozycji o Sidolux do mycia uniwersalnego o zapachu cynamonu i pomarańczy, czyli produkt specjalnie przygotowany na święta, aby ich zapach był obecny w naszych domach na dłużej – mówi Agnieszka Barańska. Tendencję tę potwierdza Kamila Gołaszewska-Kos: – W okresie przedświątecznym obserwujemy wzrosty sprzedaży wśród produktów o bardziej konkretnym przeznaczeniu, tj. Emulsja 2w1 do mycia i konserwacji paneli i drewna


t em a t n umeru

lakierowanego, Meblux do czyszczenia i pielęgnacji mebli oraz powierzchni drewnianych czy KamieńFix – preparat do mycia powierzchni kamiennych i ceramicznych – mówi.

Chemia w detalu

– Na półce przeciętnego sklepu bezwzględnie przed świętami powinny znaleźć się produkty do nabłyszczania, mycia szyb, uniwersalne i do WC. Warto też poszerzyć asortyment o środki specjalistyczne, które pomogą uporać się z trudnymi zabrudzeniami – podpowiada Agnieszka Barańska. Oczywiście dobrą rotację środków czystości nawet w handlu tradycyjnym można skutecznie wspomóc. Gwarancją sukcesu w sprzedaży środków chemii gospodarczej na rynku tradycyjnym jest ich odpowiednia ekspozycja. Detaliści bardzo często zapominają o podstawowych zasadach merchandisingu, na przykład o tej, że produkty z danych kategorii muszą być ustawione razem, a nie porozrzucane po różnych półkach. – Warto też pomyśleć o dodatkowych ekspozycjach, materiałach informacyjnych, potykaczach itp., które zwrócą uwagę klienta na grupę produktów, przypomną mu o konieczności zaopatrzenia się w nie przed świętami, a także skłonią do zakupu – twierdzi Karina Radulska. W tym czasie tradycyjnie już kuszeni jesteśmy różnego rodzaju promocjami. Zdaniem Kamili Gołaszewskiej-Kos w przypadku środków czystości największą popularnością wśród konsumentów cieszy się obniżka cenowa na dany produkt. Duże zainteresowanie budzi również zaoferowanie np. dwóch produktów w cenie jednego. Zadowalające efekty przynosi zwiększenie pojemności (ta sama cena jak przy

Przed świętami należy rozszerzyć ofertę o środki specjalistyczne do konkretnych powierzchni: do mebli, czyszczenia kuchni, łazienki, lodówek czy kominków. Doskonale sprzedają się również preparaty do mycia i nabłyszczania podłóg.

produkcie regularnym) lub dodanie gratisu do produktu. Te obserwacje potwierdza detalista Marian Karpicki, który szykując ofertę przed świętami Bożego Narodzenia zwraca uwagę na promocje – powiększone opakowania czy gratisy. – Klienci przyzwyczaili się do nich w sklepach wielkopowierzchniowych, a teraz szukają ich także w tradycyjnym detalu. Dobra cena, szczególnie na produkty markowe, to wabik na klienta. Wiele osób rezygnuje z zakupów w centrach handlowych, gdzie w tym okresie są tłumy ludzi i ogromne kolejki, właśnie na rzecz mniejszych, ale bardziej przyjaznych punktów. Często w sklepach blisko domu uzupełniają zapasy bądź kupują rzeczy, o których wcześniej zapomnieli – mówi i wcale nie narzeka, tylko przygotowuje się na sprzątaniowy boom. Małgorzata Marszałek

R E K L A M A

kwiecien 2012

[25


t em a t numer u

c zys ty dom

Armia pomocników

rośnie

26]


t em a t n umeru

w siłę Patrząc na bogatą ofertę akcesoriów do sprzątania (zmywaki, ściereczki, mopy) wydaje się, że era szmatki ze starej bawełnianej koszulki zakończyła się na dobre. Współczesna pani domu dba o porządek przy użyciu wyspecjalizowanych przyborów, co szczególnie widać w okresie jesienno-zimowym.

W

prawdzie potrzeba utrzymywania domu w czystości obowiązuje przez cały rok, niemniej sprzedaż akcesoriów do sprzątania wykazuje się wyraźną sezonowością. Producenci działający na tym rynku zgodnie twierdzą, że miesiącem najlepszej rotacji dla tej kategorii pozostaje listopad. – Sprzedaż akcesoriów do sprzątania generalnie jest wyższa w sezonie jesienno-zimowym niż w miesiącach stricte zimowych. Jednym z lepszych miesięcy jest zawsze listopad, czas zatowarowywania się dystrybutorów na święta. Patrząc w perspektywie całego roku, wyższą sprzedaż tego typu produktów widać już od czerwca i zazwyczaj trwa ona do końca listopada, czasem początku grudnia – mówi Tomasz Kaniewski, specjalista ds. marketingu w firmie Hal. Na kategorię akcesoriów do sprzątania duży wpływ ma pogoda, z jednej strony długie, jesienne i zimowe wieczory chętnie spędzamy w domu, zatem bardziej o ten dom dbamy, z drugiej, częste w naszym klimacie opady wymagają wzmożonych wysiłków, chociażby jeśli chce się utrzymać w czystości podłogi. Koniem pociągowym kategorii bez wątpienia są też święta Bożego Narodzenia, w większości polskich domów poprzedzone generalnymi porządkami. To bez wątpienia argumenty za tym, by tej kategorii produktów nie traktować po macoszemu.

Ma być łatwiej, szybciej i skuteczniej

Powodem skłaniającym detalistę do znalezienia na półce miejsca na akcesoria są także zmiany zachowań konsumenckich. – Bardzo dynamiczny rozwój kategorii ścierek z mikrofibry, jaki obserwowaliśmy przez kilka ostatnich lat, jest dowodem, że polska pani domu coraz częściej zwraca uwagę na to, czym sprzątać, żeby osiągnąć pożądany efekt. Poszukuje na rynku nowości, które ułatwią jej wy>> kwiecien 2012

[27


t em a t numer u

c zys ty d om

Rynek akcesoriów do sprzątania różnicuje się nie tylko asortymentowo, ale i cenowo. To cenna informacja dla konsumentów, ale też dla detalistów, którzy nieraz wstrzymują się przed wprowadzeniem do oferty zbyt drogich produktów. konywanie codziennych obowiązków. Mimo iż kategoria jest już nasycona, nowe, atrakcyjne produkty szybko znajdują rzesze konsumentek – twierdzi Bartłomiej Szakiewicz, brand manager Sarantis (marka Jan Niezbędny). Przykładem takiego asortymentu z potencjałem są nawilżane ściereczki gospodarcze, których rynek wzrósł w ciągu ostatniego roku o 45 proc. w stosunku do roku poprzedniego. – Ściereczki nawilżane środkami myjącymi to ciągle spora nowość na polskim rynku, obecnie kupuje je tylko 19 proc. gospodyń domowych, ale grupa ta stale się powiększa. Potencjał kategorii jest bardzo duży, biorąc pod uwagę doświadczenia krajów wysokorozwiniętych. Ściereczki, jak również wszelkie inne akcesoria do sprzątania, wpisują się w potrzebę klienta, by było szybko, skutecznie i łatwiej – mówi Arkadiusz Bednarczyk, kierownik marketingu Harper Hygienics (marka Presto). Zdaniem Eweliny Stępniak, trade marketing specialist w firmie Mapa Spontex, rynek akcesoriów do sprzątania jest coraz bardziej przyjazny polskiej pani domu. Przykładem takich ułatwiających życie innowacji może być mop, skonstruowany tak, by nie wymagał kontaktu rąk z brudną wodą, czy odpowiednio wyprofilowane zmywaki, by chroniły paznokcie przed uszkodzeniem. Bez wątpienia konsumentki doceniają tego typu rozwiązania, a świadczą one pośrednio o coraz wyższych wymaganiach stawianych całej kategorii.

28]

Arsenał na co dzień i od święta

– Patrząc na całoroczną sprzedaż akcesoriów do sprzątania, najbardziej stabilna jest ona w przypadku artykułów takich, jak zmywaki, ściereczki i rękawice – mówi Ewelina Stępniak. Są to produkty, których obecność jest przede wszystkim niezbędna w kuchni i to codziennie, bo przecież codziennie przygotowujemy posiłki, zmywamy naczynia. Nieco rzadziej używamy czyścików i ściereczek łazienkowych, ale i one cieszą się niesłabnącym powodzeniem. Jeśli chodzi o produkty firmy Mapa Spontex to na przestrzeni całego roku bardzo dobrze sprzedają się ściereczki, np. linii Antibak (uniwersalne ściereczki antybakteryjne), ściereczki na rolce Multiroll, zmywaki Megamax oraz Color. – Wiadomo, że tego typu akcesoria służą nam do codziennego użytku, dlatego też szybciej się zużywają, a więc w efekcie jest na nie większe zapotrzebowanie, które jeszcze dodatkowo mocno wzrasta w okresach przedświątecznych.

Mopów czy mioteł nie kupujemy z tak dużą częstotliwością, co absolutnie nie ujmuje im znaczenia i to właśnie na te produkty wzrasta popyt przed świątecznymi porządkami – podkreśla Ewelina Stępniak. Ogromną popularnością, zwłaszcza w okresach wymagających dużo sprzątania, cieszą się także rękawice domowe, przyjazne dla skóry dłoni i chroniące ją przed detergentami. – Okres przedświąteczny to także czas mycia okien i mebli, a w tej kategorii rośnie zainteresowanie ściągaczem do szyb Telefix 2w1 oraz ściereczkami z mikrofibry, które idealnie myją powierzchnie, nie pozostawiając włókien – dodaje trade marketing specialist w firmie Mapa Spontex. Bartłomiej Szakiewicz na pytanie o sprzedażowe hity pod marką Jan Niezbędny, które warto mieć na półce szczególnie przed świętami, w pierwszej kolejności wymienia zmywaki w opakowaniu zawierającym 5 sztuk. – Jest to najchętniej kupowany zmywak w Polsce. Hitami są także standardowe ścierecz-

Żeby dodatkowo wzmocnić sprzedaż akcesoriów do sprzątania w okresie przedświątecznym, warto pokusić się o dodatkowe ekspozycje – palety, standy, stojaki, kosze – np. przy półce ze środkami czyszczącymi.

>>


t em a t n umeru

kwiecien 2012

[29


t em a t numer u

c zys ty dom

ki codziennego użytku, jak i ściereczki z mikrofibry, a także zmywak do teflonu, który każda gospodyni domowa powinna mieć w swojej szufladzie. Detalistów, a w konsekwencji konsumentów może zainteresować także Magiczna gąbka, dzięki której odświeżymy ściany, usuwając drobne zabrudzenia tylko przy użyciu wody – mówi Szakiewicz. Z kolei Tomasz Kaniewski w roli jesiennego pewniaka widzi zmywak Kolorado SuperDelicato. – W poprzednich latach sprzedawał się on najlepiej właśnie w listopadzie, a więc w czasie zbliżonym do przedświątecznych porządków. Jest to zmywak uniwersalny, z gąbki obszytej specjalną włókniną do delikatnych powierzchni. Może być używany zarówno do mycia naczyń, jak i sprzątania w łazience, bo nie rysuje delikatnych elementów, np. armatury – mówi Kaniewski.

Dla każdego coś miłego

Rynek akcesoriów do sprzątania różnicuje się nie tylko asortymentowo, ale i cenowo. Politykę dywersyfikowania oferty pod kątem ceny uprawiają tacy gracze, jak Stella Pack czy Hal. – Oferujemy produkt w każdej grupie cenowej: premium – marka Stella Pack, która nie ma swojego odpowiednika na rynku; Anna Zaradna – segment ekonomiczny oraz nowość – Anna Oszczędna w segmencie dyskontowym. Naszą filozofią jest dostarczenie kompletnego rozwiązania dla danego sklepu – zarówno gdy chodzi o asortyment, ale również o segment

ZDANIEM DETALISTY Maria Andruszek, właścicielka placówki Nasz Sklep w Słupsku: – Akcesoria do sprzątania to dobre uzupełnienie półki z domową chemią. Najbardziej oczywistymi produktami są tutaj zmywaki, gąbki oraz chłonne szmatki, wykorzystywane do wycierania blatów kuchennych i zbierania wody z powierzchni. W okresie przedświątecznym widzę zwiększoną sprzedaż produktów

cenowy – mówi Łukasz Sorbian, przedstawiciel firmy Stella Pack. Zdaniem Tomasza Kaniewskiego coraz większe znaczenie sklepów pozycjonowanych jako „tanie” powoduje, że producenci stają przed wyzwaniem stworzenia oferty atrakcyjnej cenowo, przy zachowaniu jakości produktów. W przypadku firmy Hal odpowiedzią na to wyzwanie jest marka Kolorado. To też informacja cenna dla detalistów, którzy nieraz wstrzymują się przed wprowadzeniem do oferty zbyt drogiego asortymentu. Przynajmniej na rynku akcesoriów do sprzątania problem ten wydaje się zażegnany.

Walka głównie na ceny

Zdaniem producentów, w przypadku akcesoriów do sprzątania cena bardzo często stanowi podstawowe kryterium wyboru danej marki. Z zasady tej wyłamuje się segment premium, gdzie wybór rzadko kiedy jest spontaniczny.

do szorowania – metalowych zmywaków pomocnych przy gruntownym czyszczeniu garnków czy elementów kuchenki. W moim sklepie jest też miejsce na ściereczki z mikrofibry służące do przecierania mebli czy powierzchni szklanych. Dobierając asortyment kieruję się ceną, bo na nią też zwracają baczną uwagę moi

– Klient decydujący się na zakup produktu najwyższej jakości, a takimi są produkty marki Stella Pack, jest klientem nastawionym na jakość i gotowym zapłacić za nią więcej niż za standardowy produkt. W przypadku marek segmentu ekonomicznego, takich jak Anna Zaradna, Jan Niezbędny, Gosia itp., wybór dokonywany jest przy półce. Tutaj jakość produktu jest bardzo zbliżona, a co za tym idzie – decyduje cena – przekonuje Łukasz Sorbian. Obok ceny na decyzję o wyborze danego produktu wpływ ma także merchandising. – Kiedy np. przy półkach z detergentami zawiesimy na wieszakach rękawice, może to zwiększyć ich sprzedaż nawet czterokrotnie! Odpowiednie ułożenie akcesoriów może przypomnieć klientom o potrzebie ich posiadania lub nawet skłonić do nieplanowanego wcześniej zakupu. Pamiętajmy, że dobra sprzedaż to nie tylko zaspokajanie potrzeb, ale przede

Patrząc w perspektywie całego roku, wyższą sprzedaż akcesoriów do sprzątania widać już od czerwca i zazwyczaj trwa ona do końca listopada, czasem początku grudnia 30]


t em a t n umeru

wszystkim wzbudzanie ich wśród naszych klientów – podkreśla Ewelina Stępniak. I ona także przyznaje, że poziom cenowy ma dla klienta bardzo duże znaczenie. – Niestety, różnica jakości większości artykułów jest trudna do określenia z zewnątrz, co skutkuje walką o dobrą cenę, która jednak nie może być niska, jeśli produkt jest dobry jakościowo. Patrząc na ściereczkę w opakowaniu nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy chłonie 16 razy więcej niż sama waży. I tak jest w wielu przypadkach – trudno jest porównać jakość podobnych artykułów różnych producentów. Dlatego warto jest próbować i przekonać się, który z nich jest lepszy, poznać markę, producenta, jego produkty i ich jakość – przekonuje Stępniak.

Przykładem asortymentu z dużym potencjałem są nawilżane ściereczki. Obecnie kupuje je tylko 19 procent gospodyń domowych, jednak ta grupa stale się powiększa. W ciągu ostatniego roku sprzedaż produktów z tej kategorii wzrosła aż o 45 procent R E K L A M A

Dodatkowe ekspozycje i promocje gwarancją zysku

Na koniec pozostaje pytanie, jak w okresie dobrej rotacji akcesoriów do sprzątania dodatkowo wzmocnić ich sprzedaż oraz na jaki udział z tej sprzedaży mogą liczyć sklepy handlu tradycyjnego. Zdaniem Łukasza Sorbiana w okresie przedświątecznym najlepiej sprawdzają się dodatkowe ekspozycje – palety, standy, stojaki, kosze. Oprócz tego oczywiście promocje. Ale jak się okazuje nie wszystkie. – Zaobserwowaliśmy, że promocja „+ jedna ściereczka”, „+ jedna gąbka” itp. już nie działają. Dlatego proponujemy detalistom, a za ich pośrednictwem konsumentom, promocje oparte na najlepszym możliwym układzie – tj. dwa produkty w cenie jednego lub komplementarny produkt w prezencie. Sprawdza się to doskonale. Warto w tym okresie znaleźć dodatkowe miejsce np. przy półce ze środkami czyszczącymi na stand lub kosz ze ściereczkami, gąbkami itp. A jeśli już produkt umieszczony w koszu będzie w promocji – rotacja, a co za tym idzie większy zysk gwarantowane – zapewnia Sorbian. Z tych rad jak najbardziej powinni korzystać detaliści. – Akcesoria do sprzątania, zarówno te drobniejsze typu ścierki i zmywaki, jak i mopy, często mogą się okazać produktami pierwszej potrzeby, niezbędnymi w danej chwili. Najbliższy osiedlowy sklep to doskonałe miejsce, żeby się w nie zaopatrzyć zarówno w razie nagłego zapotrzebowania, jak i przy okazji codziennych zakupów. Nie zapominajmy też, że w tej kategorii produktów ważna jest rekomendacja i porada, a kto może poradzić lepiej niż znajoma sprzedawczyni z „naszego” sklepu – przekonuje Bartłomiej Szakiewicz. Małgorzata Marszałek

kwiecien 2012

[31


RE GIONA L N E INICJAT Y W Y

w oj ew ód ztw o p odlask ie

Przez ostatnie półtora roku w autorskich „Raportach z regionu” opisywaliśmy sytuację handlu w poszczególnych województwach. Chcąc być jak najbliżej czytelników, nasz reporter przejechał tysiące kilometrów, docierając do detalistów zarówno z większych, jak i mniejszych miejscowości. Przeprowadzone rozmowy zaowocowały swoistą fotografią, na której staraliśmy się jak najwierniej uchwycić puls życia polskiego handlu. We wrześniu nasz projekt zatoczył pełne koło – opisując województwo łódzkie dotarliśmy do ostatniego regionu. W efekcie tych wojaży oraz wielu pozytywnych sygnałów, jakie w ich trakcie odbieraliśmy, zrodził się w naszej redakcji pomysł, by kontynuować tę pracę. Tym razem chcemy jej jednak nadać nieco inny kształt. Zamierzamy naszą reporterską lupę (która stała się znakiem rozpoznawczym „Raportów z regionu”) przybliżyć jeszcze bardziej do konkretnych firm i ludzi. Dlatego „Raport” będzie od tego numeru nosił nazwę REGIONALNE INCJATYWY. Naszą ambicją jest bowiem pokazywanie lokalnych sukcesów i niestandardowych pomysłów, które dowodzą, że rodzimy polski handel wcale nie zamierza oddać pola wielkim graczom. I to nie tylko supermarketom, ale też dużym sieciom franczyzowym, które korzystają ze wsparcia zagranicznego kapitału. Naszą nową przygodę zaczynamy od Podlasia, gorąco zapraszając państwa do lektury tego, jak i kolejnych reportaży na temat regionalnych inicjatyw polskich handlowców. 32]

Budzi się Od jakiegoś czasu polscy hurtownicy i detaliści szukają sposobu, aby nie pozwolić przejąć całego rynku Portugalczykom. Ten problem szczególnie wyraźnie widać na Podlasiu, gdzie pozostająca jeszcze do niedawna w rękach lubelskich biznesmenów Grupa Tradis była szczególnie mocna – tak w hurcie, jak i detalu. Po przejęciu jej przez Eurocash wielu handlowców szykuje się do nieuchronnych zmian.

W

hurcie spożywczym Podlasia w ostatnich latach dominowało dwóch graczy – Tradis oraz DEF (obie hurtownie były w Grupie Emperia). – To działało. Wszyscy rezygnowali z własnych magazynów czy innych dostawców. Teraz to odbija się czkawką – uważa jeden z handlowców. Detal też został w tym regionie zdominowany przez franczyzy należące do Tradisu albo przez niego obsługiwane (Groszek, Milea, Lewiatan), które obecnie obsługuje Eurocash. Detalistom nie podoba się jednak koncentracja rynku w jednych rękach, szukają innych dróg. Korzysta

na tym m.in. Grupa Chorten, która w ostatnich miesiącach rośnie jak na drożdżach.

Chorten pączkuje

Chorten to sieć sklepów spożywczych z polskim kapitałem założona w 2009 roku. – Nasz wzrost jest także związany z obecną sytuacją na rynku, choć jest w tym duża zasługa warunków, jakie detaliści od nas otrzymują – uważa Krzysztof Pakuła, prezes Grupy Chorten. Pakuła sam prowadzi dziewięć sklepów spożywczych w Białymstoku i okolicach. – To my, właściciele sklepów, decydujemy, jakie i ile produktów zamawiamy – dodaje.


RE GIONA L N E INICJAT Y W Y

detaliczny patriotyzm Obecnie do Grupy Chorten należą 182 sklepy na Podlasiu oraz 23 w regionie radomskim (tam działa filia organizacji). To stan na koniec września. – Dużo sklepów czeka w tak zwanej poczekalni, niedługo powinny do nas dołączyć. Kolejni handlowcy już wypowiedzieli umowy swoim dotychczasowym franczyzodawcom – uściśla Pakuła. Sklepy należące do Grupy wyróżnia m.in. bardzo duża, profesjonalnie wykonana wizualizacja. – Właściciele nie płacą za te szyldy. Traktujemy je jako element reklamy – wyjaśnia Sylwia Olechno, dyrektor handlowa w Grupie Chorten. Precyzuje także sposób działania organizacji: – Negocjujemy warunki zakupu towarów z producentami albo z dużymi hurtowniami. Właściciele sklepów mogą na tych ustalonych warunkach kupować towar.

SOT prawie w każdym sklepie Jedną z ważnych hurtowni w regionie jest Spółdzielnia Obrotu Towarowego, założona w latach 90. przez wiodące mleczarnie w regionie podlaskim (m.in. przez spółdzielnie mleczarskie Mlekovita, Mlekpol, Okręgową Spółdzielnię Mleczarską

w Hajnówce, Moniecką Spółdzielnię Mleczarską Mońki). Dziś sprzedaje nabiał, ale także ogólną spożywkę. – Mamy to, czego potrzebują klienci. Docieramy prawie do wszystkich sklepów w regionie – wyjaśnia Zofia Korniluk, kierownik działu handlu w Spółdzielni Obrotu Towarowego w Białymstoku. SOT działa już jednak nie tylko na Podlasiu. Ma filie w całej Polsce. Jednak SOT nie zaspokoi wszystkich potrzeb detalistów, dlatego też sieci sklepów budują własne magazyny. Jest wśród nich m.in. Arhelan z Bielska Podlaskiego czy Bjanex z Suwalszczyzny, o których piszemy na kolejnych stronach. Z kolei mniejsze hurtownie zatrudniają nowych ludzi i szukają terenów pod inwestycje. – Nie może tak

być, aby sześciomilionowy naród z południa Europy rządził całym handlem w Polsce – uważa prezes Grupy Chorten. – My na Podlasiu wzajemnie się wspieramy, kupujemy i będziemy kupować u swoich – dodaje. I ilustruje to niedawną sytuacją, jaka miała miejsce w rodzinie jednego z członków Grupy Chorten. Otóż gdy babcia przyniosła dziecku batonik, wnuczek co prawda przyjął prezent, jednak zaczął go wnikliwie oglądać. Na opakowaniu widoczny był napis, że batonik wyprodukowano dla Biedronki. – Proszę sobie wyobrazić, że chłopiec wyrzucił batonik i stwierdził, że nie będzie wspierał obcego kapitału. Widać, że rośnie świadomość popierania własnego biznesu nawet w najmłodszym pokoleniu – cieszy się Krzysztof Pakuła. MARIUSZ POLIT

Czytaj też: str. 34 str. 35 str. 36

• Arhelan – spożywczy gigant z Podlasia • Mieliśmy pierwsze dyskonty w kraju • Na Suwalszczyźnie rządzi Bjanex ‘

pazdziernik 2012

[33


RE GIONA L N E INICJAT Y W Y

w oj ew ód ztw o p odlask ie

Arhelan – spożywczy gigant z Podlasia Sklepy sieci Arhelan odwiedza ponad 1,2 mln klientów miesięcznie. Zostawiają w nich przeszło 250 mln zł w ciągu roku. Placówki pod tym szyldem rozrzucone są po całym województwie podlaskim.

S

klepy sieci Arhelan znaleźć można zarówno w dużych miastach (Białystok, Ełk), jak i w małych miejscowościach (m.in. Dziadkowice, Rudka). Średnio klienci podczas jednych zakupów wydają w nich około 20 złotych.

Lokalne warzywa i nabiał

Mieszkańcy przychodzą do sklepów Arhelanu przede wszystkim po świeże i miejscowe wyroby. – Dbamy o to, aby tam, gdzie popularne są lokalne produkty, były one w ciągłej sprzedaży. Tak jest między innymi z pieczywem, dostarcza nam je około 60 piekarni, a mamy na razie 55 sklepów. Logistyka sprawia trochę trudności, ale zyskujemy uznanie klientów, którzy wybierają zakupy

34]

w naszych sklepach – mówi Helena Burzyńska, współwłaścicielka firmy z siedzibą w Bielsku Podlaskim. Podlasie to region mleczarski, z którego pochodzą takie spółdzielnie jak Mlekovita czy Mlekpol. Tuż obok nich działają jednak też mniejsze zakłady. Wśród nich m.in. Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Hajnówce, która, zdaniem części klientów sklepów Arhelanu, ma najlepsze twarogi, masło i śmietany. – Do nas należy, aby klienci każdego dnia znaleźli je na półkach – dodaje Burzyńska. Warzywa oraz cześć owoców w sklepach Arhelanu nie pochodzi z wielkich gospodarstw towarowych. – Kupujemy w dużej części od lokalnych rolników, którzy uprawiają je na naturalnych nawozach. Klienci to

Nie wchodzimy w inne branże

– Strategia firmy nie przewiduje dywersyfikacji zewnętrznej (przejęć lub zakupu masarni czy piekarni). Koncentrujemy się głównie na działaniach opartych na posiadanych zasobach i własnym potencjale.

Mirosław Burzyński, współwłaściciel Arhelanu


RE GIONA L N E INICJAT Y W Y

Mieliśmy pierwsze dyskonty w kraju – Przewidzieliśmy koncentrację rynku hurtowego. Dlatego powiększyliśmy magazyny, co pozwoli nam część towarów kupować bezpośrednio u producenta – mówi Helena Burzyńska, współwłaścicielka firmy Arhelan.

115

tys. tyle wynosi nakład gazetki reklamowej Arhelanu.

doceniają – dodaje Mirosław Burzyński, współwłaściciel firmy Arhelan. Priorytetowym towarem w sklepach są też wędliny, dostarczane również przez lokalne firmy, między innymi masarnie „U Jana” oraz FHU Nowicki – obie z Bielska Podlaskiego.

Oczko po dwudziestce Kilka lat temu firma stworzyła profesjonalny zespół marketingowy, który teraz samodzielnie przygotowuje m.in. gazetki reklamowe (o łącznym nakładzie 115 tys. egz.) czy billboardy (Arhelan ma 59 własnych zewnętrznych nośników reklamy). Furorę zrobiła jednak ubiegłoroczna promocja pod hasłem „Dwadzieścia produktów na dwudziestolecie – o 20 procent taniej”. – Przygotowaliśmy ją sami i przyniosła nieoczekiwane efekty. Promocja była w październiku i okazało się, że nigdy w naszej historii nie mieliśmy tak dobrych obrotów w tym miesiącu – opowiada Marzena Jakubowicz, kierownik działu marketingu i reklamy. Zdecydowano, że w tym roku w październiku ruszy promocja na 21-lecie, pod nazwą „Oczko”. – Produkty przez 21 dni będą z 21-procentowym rabatem. W świetnej cenie będzie można kupić m.in. płyn do płukania tkanin, kawę mieloną, cukierki na wagę czy jabłka – zdradza Jakubowicz. MARIUSZ POLIT

Jak przejęcie hurtowni Tradisu przez Eurocash wpłynęło na firmę Arhelan? Helena Burzyńska: – Już dwa lata temu zaczęliśmy przygotowania do wzmożonej konsolidacji rynku, kupując magazyn, przylegający do terenu naszej siedziby w Bielsku Podlaskim. Po jego przebudowie zyskaliśmy 3,5 tysiąca metrów kwadratowych nowej powierzchni wysokiego składowania. Po połączeniu obu magazynów w sumie możemy przechowywać towar na ponad 7 tysiącach metrów kwadratowych. Rozbudowany obiekt jest już gotowy, czekamy tylko na odbiór techniczny.

Jednak kiedyś Arhelan prowadził hurtownię. – Od tego zaczynaliśmy w 1991 roku. Wtedy szczytem prestiżu była własna hurtownia. Wszyscy zresztą omijali sklepy i szli na zakupy do hurtowni. Zostalibyśmy pewnie przy tej koncepcji handlu, gdyby nie przypadek. Postanowiliśmy w 1993 roku otworzyć oddział w Siemiatyczach. Wstawiliśmy palety, ale wpadliśmy na pomysł, aby obić je linoleum w jasną szarą kratę. Poza estetycznym wyglądem samych palet, łatwiej było również utrzymać czystość. Okazało się, że hurtownia urządzona w taki sposób zdobyła jeszcze większe uznanie wśród klientów. Kolejną placówkę z paletową sprzedażą detaliczną uruchomiliśmy w Bielsku Podlaskim. Z handlu hurtowego wycofaliśmy się w 1997 roku.

Format z paletami długo się utrzymywał? – Otwierając nasz siódmy sklep w Hajnówce w 1997 roku, postanowiliśmy skorzystać z usług firmy specjalizującej się w urządzaniu sklepów. Profesjonalne ustawienie sali sprzedaży było wtedy nowością. Sprzęty

Już dwa lata temu zaczęliśmy przygotowania do konsolidacji rynku, kupując magazyn, przylegający do naszej siedziby w Bielsku Podlaskim. Obiekt jest już gotowy, czekamy tylko na odbiór techniczny.

i meble pochodziły z demontażu z rynku niemieckiego. O ich jakości niech świadczy fakt, że lady chłodnicze, który wtedy kupiliśmy, są bezawaryjnie użytkowane do tej pory. Oczywiście podlegają regularnym konserwacjom, tak samo jak nowe urządzenia.

Teraz też zmieniacie wasze sklepy… – Dostosowujemy je do nowoczesnych standardów. Posiadamy własny koncept estetycznej i funkcjonalnej aranżacji wnętrza sklepu. Mamy różnej wielkości placówki – od dwustu do tysiąca metrów kwadratowych, i regularnie odświeżamy ich wygląd. Otwieramy też nowe sklepy, obecnie jesteśmy w trakcie uruchamiania dwóch – w Narewce oraz w Milejczycach.

Firma nie zamierza kupić jakiejś innej sieci detalicznej? – Lepszym rozwiązaniem jest wyszukiwanie dobrych lokalizacji i otwieranie sklepów własnych. Zdarzyło się, że uruchamialiśmy placówki w lokalach opuszczonych

pazdziernik 2012

[35


REGIO N A L N E I NICJ A T Y W Y

w oj ew ód ztw o p odlask ie

Na Suwalszczyźnie rządzi Bjanex Jerzy Bylak nie jest postacią anonimową. Ten znany na Podlasiu i Suwalszczyźnie właściciel sieci sklepów spożywczych zaczynał w 1991 roku od hurtowni. Po kilku latach jego firma rozwinęła się w detalu, a hurt pozostał jedynie uzupełnieniem działalności.

36]

C

hoć biznes prowadzony przez suwalskiego potentata spożywczego jest w bardzo dobrej kondycji, nie myśli on wcale o spoczęciu na laurach. Obecnie przymierza się do powiększenia magazynów. Ta decyzja to pokłosie zmian, jakie w ostatnim czasie zaszły na polskim rynku hurtowym.

120 kilometrów do najdalszego sklepu Stare magazyny (o powierzchni 1500 mkw.), jakimi dysponuje Bylak, odkupione zostały przez niego na początku lat 90. od suwalskiego Przedsiębiorstwa Handlu Spożywczego. Teraz są już za małe. – Mamy tu towar, który wystarcza na 30 procent zaopatrzenia moich sklepów. A ideałem byłoby, aby

pod naszymi dachami był towar na stuprocentowe zatowarowanie placówek – mówi Bylak. Sklepy Jerzego Bylaka znane są mieszkańcom jako Lewiatan-Bjanex. Jest ich obecnie 48. Pierwsza placówka ruszyła dwa lata po uruchomieniu hurtowni. – Punkt w Szypliszkach był nieduży, ale też miejscowość była wówczas typową wsią. Na poważnie zainwestowałem w sklepy dopiero od 1998 roku, tworząc od podstaw sieć Lewiatana na tym terenie – opowiada Jerzy Bylak. Dziś pod marką Lewiatan-Bjanex pracuje kilkaset osób od Augustowa poprzez Suwałki aż do Mikołajek. Sklepy leżą na terenie dwóch województw – podlaskiego oraz warmińsko-mazurskiego (wcześniej ten teren to było województwo suwalskie).


RE G ION A L NE INICJA T Y WY

Bez lokalnego nabiału nie ma handlu

– W naszym sklepie bardzo popularne są produkty Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej z Olecka. Ludzie przychodzą po ser typu gouda, mleko, twarogi, masło, maślanki. To jest podstawa zakupów wielu klientów.

kach. Harnaś w półlitrowej butelce kosztował 1,59 zł. Bardzo ważne dla klientów tego sklepu jest stoisko z wędlinami, na którym obok produktów ogólnopolskich jest sporo lokalnych. – To między innymi Datmex z Suwałk czy też Jaren-PPHU Jan Jurski z Olecka – wylicza Gulbierz. W sklepie zwraca uwagę piec do mięs i kiełbas. Można tutaj kupić gorący lokalny przysmak, czyli kiszkę ziemniaczaną. Miejscowe firmy widać też na półkach z nabiałem. Sporo produktów pochodzi ze Spółdzielni Mleczarskiej Sudowia z Suwałk oraz z Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej z Olecka.

Hitowe warzywa

– Możemy pochwalić się dobrze zaopatrzonym działem ze świeżymi warzywami i owocami. Zawsze na tym dziale mamy jakiś hit, po który przychodzą klienci. Teraz to będą między innymi pomidory po około 2 zł. Warzywa i owoce dostarcza nam suwalski oddział hurtownia Kartex z Białegostoku.

Najlepsze wędliny i pieczywo

Tomasz Drozd, kierownik sklepu Lewiatan-Bjanex w Olecku przy ulicy Kamiennej – Ostatnio ruszyły nowe punkty w Giżycku i Stradunach – dodaje szef Bjaneksu. – Zaczęło się od tego, że nasza firma była jednym z dostawców do tych sklepów w Giżycku. Właściciel postanowił zrezygnować z działalności, weszliśmy w jego miejsce – precyzuje.

A zdaniem Bylaka jego sklepy, które osiągają najlepsze obroty, działają w Olecku (cztery placówki). Miasteczko jest znane w Polsce z festiwalu „Przystanek Olecko”, nawiązującego do kultowego filmu z początku lat 90. („Przystanek Alaska”). – Faktycznie, kiedyś ten festiwal przyciągał sporo ludzi, ale wtedy imprezy trwały przez kilka dni. W ostatnim czasie władze miasta skróciły zabawę. To już nie to – wspomina Tomasz Drozd, kierownik sklepu Lewiatan-Bjanex w Olecku przy ulicy Kamiennej. Dziennie sklep odwiedza około 700 klientów, dla których bardzo ważne są lokalne produkty (m.in. nabiał i wędliny).

Ludzie przychodzą też po pieczywo. – Mamy dostawy z czterech piekarni, między innymi od rodziny Danowskich z Wydmin, która piecze na naturalnych składnikach. Chleb z tej ostatniej piekarni smakuje tak jak kiedyś – chwali Drozd. MARIUSZ POLIT

Dbamy o wizerunek sklepów

Regionalna kiszka ziemniaczana Wszystkie Bjaneksy działają pod szyldem Lewiatana, mają regularnie wydawane gazetki i ulotki promocyjne. Przed częścią sklepów są duże billboardy, na których promowane są 2–3 produkty. – Teraz mamy w promocji piwo. Harnaś jest w gazetce, ale także na billboardzie przed naszym sklepem. Taka akcja powoduje, że sprzedaż jest wysoka – opowiada Maria Gulbierz, zastępca kierownika sklepu Lewiatan-Bjanex przy ul. Szpitalnej w Suwał-

Maria Gulbierz, zastępca kierownika sklepu Lewiatan-Bjanex przy ul. Szpitalnej w Suwałkach

– W zaopatrzeniu naszych sklepów coraz większą wagę przykładamy do oferty produktów świeżych, czyli pieczonego drobiu i wędlin tradycyjnych. Nad polepszeniem standardów obsługi i wyglądu sklepów pracuje specjalny koordynator. Cały czas prowadzimy też prace modernizacyjne w starszych placówkach. Jerzy Bylak, właściciel 48 sklepów i hurtowni

R E K L A M A

pazdziernik 2012

[37


RYNEK

alkoh ole

Smakowe nowości napędzają rynek wódki Choć sprzedaż wódki w Polsce wciąż spada, dynamika tego spadku zdaje się coraz bardziej wyhamowywać. Przyczynia się do tego ciągłe poszerzanie oferty przez producentów. Raportem o rynku wódki rozpoczynamy cykl, podsumowujący rok na rynku alkoholi.

O

tym, że w Polsce maleje spożycie wódki, mówi się nie od dziś. Jednak w tym roku sytuacja na rynku wydaje się poprawiać. – Rynek wódki po okresie spadku 2010–2011 stabilizuje się. Ostatnie wyniki badań firmy Nielsen pokazują spadek na poziomie 0,2 proc. Najsilniejsze pozycje mają trzy marki popularne, które pozostawiły w tyle resztę produktów: Gorzka Żołądkowa – 17,8 proc., Krupnik – 13,3 proc. i Żubrówka – 9,4 proc. – mówi Tomasz Kowalski, dyrektor operacyjny spółki Sobieski, należącej do Grupy Belvedere. Kluczem do poprawy sytuacji są działania producentów polegające na ciągłym zaskakiwaniu klientów nowościami. Należą do nich zarówno warianty smakowe, jak i coraz ciekawsze opakowania. Jak pokazują dane

38]

dotyczące liderów rynku, prym wiodą marki ze średniej półki, których cena oscyluje w granicach 20 zł za butelkę o pojemności 0,5 l. – Podczas zakupów alkoholowych sięgamy po znane i lubiane marki, ponieważ traktujemy je jako gwarancję wysokiej jakości produktów. Jednocześnie zależy nam na atrakcyjnej cenie, dlatego marki takie jak Żubrówka Biała czy Soplica cieszą się tak dużą popularnością – wyjaśnia Magdalena Kotuła, specjalista ds. PR marek należących do spółki CEDC. Jej zdaniem bez tych marek nie może obyć się żadna sklepowa półka.

Procenty ze smakiem Zarówno opinie producentów, jak i prognozy Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytu-

sowy pokazują, że przyszłość polskiego rynku należy do wódek smakowych. Według ZP PPS do 2016 r. ilość sprzedawanej wódki w naszym kraju zmaleje o 4,4 proc. Natomiast w przypadku trunków smakowych zapowiadany jest wzrost o ponad 20 proc. To właśnie ten segment jest najczęściej wskazywany jako główny powód, dla którego ostatnio rynek wódki radzi sobie lepiej. – Ciekawym zjawiskiem jest rosnąca popularność alkoholi smakowych, a przede wszystkim wódek smakowych. Ten trend wykorzystują producenci, wprowadzając na rynek kolejne smakowe odsłony marek, do tej pory produkowanych wyłącznie jako wódki czyste. To jeden ze sposobów rekompensowania zmian rynkowych dotyczą>>


RYNEK

Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.


RYNEK

alkoh ole

Źródło: ZP PPS

– Oszałamiającej kariery, jeśli w ogóle, nie zrobiłPolscy klienci pozostają cych tego ostatniego segmentu – mówi Leszek by u nas smaki ciastka cytrynowego albo smaWiwała, prezes ZP PPS. wierni krajowym trunkom. żonego kokosa. A takie właśnie wersje wódki Nie ma więc producentów, którzy nie chcieTakie marki jak Żubrówka, Sobieski wprowadziliśmy w ostatnim miesiącu liby na tym trendzie skorzystać. – Rynek wódek do USA. Nawet tak szlachetna marka musi doAbsolwent czy Soplica smakowych cechuje się pozytywną dynamiką. stosować swoją ofertę do potrzeb wymagająOdzwierciedla to zmieniające się gusta naszych są obecne na rynku od cego rynku. W Polsce numerem jeden jest smak konsumentów, wybierających coraz częściej wielu lat i gwarantują cytrynowy i wiśniowy – tłumaczy. alkohole lżejsze i łatwiejsze w konsumpcji. Ten Zainteresowanie nowościami jest jednak wysoką jakość, co przy trend może się jeszcze bardziej wzmacniać coraz większe. – Oryginalne połączenia Finlanw przyszłości. Nowe warianty wódki Wyborowa wyborze produktów dia Vodka ze świeżym smakiem limonek, wySmaki Świata, Citrus Squeeze, Lime and Mint alkoholowych jest razistym smakiem grapefruita czy wytrawnym Cool, Ginger Bite, wprowadzone w listopadzie i orzeźwiającym smakiem północnych żurawin jednym z najważniejszych 2011 r., szybko podbiły gusta konsumentów. to warianty, które zdobyły sobie szczególne W okresie od stycznia do czerwca 2012 r. nowe czynników decydujących uznanie w Polsce – mówi Małgorzata Infeld. warianty odnotowały 9-krotny wzrost sprzedaży o zakupie. w porównaniu z analogicznym okresem R E K L A M A rok wcześniej – mówi Arkadiusz Dobosz, domestic vodkas marketing manager wysokoprocentowych alkoholi, muszą zaw firmie Pernod Ricard Polska, która jest chęcać klientów do zakupu w inny sposób. właścicielem m.in. marki Wyborowa. – Po analizie spektakularnego sukcesu nowych Wódka dobrze opakowana smaków, wprowadziliśmy do sprzedaży Oczywiście atrakcyjna cena i ciekawa Treści opublikowane w tym miejscu kolejny – Mango Splash, a także dodaliśmy oferta smaków to podstawa, ale opadostępne są jedynie dla firm zajmujących do oferty butelki o pojemności 200 ml. Jekowanie również ma duże znaczenie. się produkcją, handlem lub obrotem steśmy przekonani, że segment wódek czy To ono może zadecydować o zakupie. artykułami alkoholowymi. Podstawa alkoholi smakowych będzie dynamicznie Dlatego też producenci co jakiś czas rósł nadal – dodaje Dobosz. decydują się na wprowadzenie nowych prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. Tegoroczne lato było bardzo udane takbutelek. W ubiegłym roku na taką zmiao wychowaniu w trzeźwości że dla smakowych produktów spod szylnę zdecydowała się marka Żołądkowa i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. du Soplicy. Ich sprzedaż wzrosła o 110,5 Gorzka de Luxe, obecny lider rynku, proc. – Szczególnymi sukcesami może się a także Soplica. W tym roku nową, elepochwalić Soplica Orzech Laskowy, która gancką butelkę wprowadziła już Wybow lipcu zanotowała 168,3 proc. wzrostu rowa. Według planów Pernod Ricard to w stosunku do analogicznego okresu zeopakowanie ma w tym roku podnieść szłego roku – mówi Magdalena Kotuła. sprzedaż produktu o co najmniej 5 proc. – Sprzedaż wódek smakowych rośnie To właśnie zmiana butelki w połączeniu W ofercie CEDC coraz większą popularność w bardzo dobrym tempie i dziś stanowi już poz wprowadzeniem nowych wariantów smazyskuje Żubrówka Palona, nowość oparta na nad 20 proc. polskiego rynku wódki. Nasze markowych jest głównym powodem, dla którebourbonie, który leżakowany jest w beczkach po ki, Żubrówka Bison Grass, Soplica i Złota Gorzka, go w lipcu sprzedaż Wyborowej wzrosła o 3,5 polskich nalewkach wiśniowych. – Obecnie jednotują w tym segmencie bardzo dobrą sprzeproc. Odświeżenie opakowania przeszła też nym z naszych głównych celów jest budowanie daż. Konsumenci chętnie sięgają po alkohole łainna wódka z portfela Pernod Ricard – procoraz większej znajomości tej nowości. Będzietwe w konsumpcji, czyli takie, których nie trzeba dukowana z ziemniaków Luksusowa. my więc starali się zwiększać jej widoczność na z niczym mieszać, dodawać napojów albo soGruszek w popiele nie zasypia też koncern sklepowych półkach oraz budować coraz szerszą ków. Z tego powodu zyskują wódki smakowe, Brown-Forman. Będąc właścicielem marki Madystrybucję – zapowiada Magdalena Kotuła. pite często w shotach – dodaje Kotuła. ximus Vodka, zdecydował się na jej relaunch, Wyniki sprzedaży w CEDC pokazują, że Polawprowadzenie nowej butelki i zmianę pozycjoProducenci wódek nie mają najłatwiejszej cy wciąż najchętniej sięgają po znane smaki, tanowania. Trunek ma teraz kojarzyć się z produksytuacji, jeśli chodzi o promowanie swych pro>> kie jak słodko-gorzki czy smak trawy żubrowej. tem typowo męskim. duktów. Ze względu na zakaz reklamowania Potwierdza to także Małgorzata Infeld, senior brand manager Finlandia Vodka. – Szczególnie Prognoza sprzedaży alkoholi mocnych (w tys. 9-litrowych kartonów) ugruntowaną pozycję na polskim rynku mają Kategoria 2012 2013 2014 2015 2016 % tradycyjne warianty, charakteryzujące się ziołowo-korzennym smakiem. Specjalnie z myślą Wódka 30 639 30 232 29 885 29 575 29 303 (-)4,4% o polskich konsumentach został stworzony waSmakowe riant Finlandia Spices Vodka – wyjaśnia. alkohole 3916,7 4240 4480,2 4614,2 4708,8 (+)20,2% Tomasz Kowalski ze spółki Sobieski również spirytusowe podkreśla tradycyjne gusta w naszym kraju.

40]



RYNEK

alkoh ole

Gusta Polaków ewoluują w kierunku produktów jakościowych. Dlatego w lepiej wyposażonych sklepach wódki premium powinny uzupełniać półkę z alkoholami. Niektórzy producenci, uwzględniając ten trend, zaczynają dystrybuować produkty ultrapremium. Tak zrobił np. Brown-Forman, który wprowadził na rynek wódkę Finlandia Platinum. Dobre, bo polskie Choć na naszym rynku dostępnych jest wiele marek zagranicznych, polscy klienci pozostają wierni lokalnym trunkom. – Polskie wódki są bardzo chętnie kupowane, co jest zrozumiałe, ponieważ wódka jest w naszym kraju produkowana od bardzo długiego czasu i uznawana przez konsumentów za produkt typowo polski. To właśnie w naszym kraju powstały marki takie jak Żubrówka, Absolwent czy Soplica, które będąc na rynku od wielu lat, gwarantują jakość, a to przy wyborze produktów alkoholowych jest jednym z najważniejszych czynników – uważa Magdalena Kotuła. Tomasz Kowalski potwierdza, że w kwestii mocnych trunków jesteśmy patriotami. – Polacy zawsze doceniali narodowy trunek, jakim jest polska wódka. Żadna z marek międzynarodowych o obco brzmiącej nazwie nigdy nie zrobiła u nas

zawrotnej kariery. Nawet marki, które na całym świecie są liderami, jak Smirnoff, Nemiroff i Absolut, w Polsce nie osiągają 1 proc. udziału w rynku – tłumaczy Kowalski. Według Arkadiusza Dobosza światowe marki towarzyszą wyjątkowym momentom. – Polski konsument zdecydowanie najczęściej sięga po rodzime produkty, aczkolwiek przy określonych okazjach wybiera też międzynarodowe, importowane marki – wyjaśnia. Wśród nich prym od lat wiedzie Finlandia Vodka, której udziały ilościowe wśród marek importowanych w okresie od czerwca 2011 do czerwca 2012 według firmy Nielsen wyniosły 68 proc.

Po wódkę na wyższą półkę Mniejsze zainteresowanie światowymi markami wynika nie tylko z patriotycznej postawy,

Krupnik – sztuka przyciągania uwagi Półka z ofertą wódek to często jedna z najważniejszych części sklepu. W najbardziej korzystnym miejscu powinny znaleźć się na niej marki szczególnie poszukiwane wśród klientów. – W naszym sklepie na wysokości wzroku umieściliśmy m.in. markę Krupnik we wszystkich pojemnościach butelki. Nasi klienci często kupują ją ze względu przede wszystkim na korzystną cenę – mówi pani Jadwiga ze sklepu Arhelanu w Bielsku Podlaskim. Krupnik jest też najlepszym przykładem na to, że odpowiednie opakowanie ma w tej branży ogromne znaczenie. – W moim sklepie Krupnik ma grono swoich stałych nabywców. Z punktu widzenia sprzedawcy do jego kupna najbardziej zachęca unikatowy kształt butelki – wyjaśnia Wojciech Kaczmarczyk, właściciel sklepu Rzepka w Pruszowicach. Butelka tej wódki jest nie tylko elegancka i dobrze prezentuje się na stole, ale też dzięki temu, że jest dość płaska i szeroka, sprawia wrażenie większej niż w przypadku opakowań konkurentów. To dla klienta, który ma dokonać wyboru trunku, silny impuls. Butelka ze stylową etykietą jest też często wybierana na przyjęcia, także weselne.

42]

ale oczywiście także z ich wyższej ceny. Wódki premium zyskują jednak na popularności i powinny one uzupełniać półkę z alkoholami w lepiej wyposażonych sklepach. Liderem segmentu premium jest w Polsce Wyborowa z udziałem na poziomie niemal 25 proc. – Cieszy nas to, że w natłoku wielu pojawiających się marek, konsumenci ciągle wierni są tym z długoletnią ugruntowaną reputacją i renomą – przyznaje Arkadiusz Dobosz. O potencjale rozwoju tego segmentu świadczyć mogą działania marki Finlandia Vodka. – Gusta Polaków ewoluują wyraźnie w kierunku produktów jakościowych z segmentu premium. Zdecydowaliśmy się wprowadzić również i z tego powodu szereg nowości. Od września poszerzamy portfolio o produkt z segmentu ultrapremium – Finlandia Platinum. Swój delikatny, wyrazisty smak zawdzięcza ona filtrowaniu przez brzozowe drewno oraz powolnemu schładzaniu w surowych, arktycznych warunkach. Finlandia tworzona jest w małych partiach z niezwykłą precyzją i troską o detale, a każdy jej egzemplarz posiada swój indywidualny, niepowtarzalny numer – mówi Małgorzata Infeld. – Polska jest dla Brown-Forman jednym z najważniejszych rynków zarówno europejskich, jak również światowych. Dlatego przywiązujemy szczególną uwagę do tego, aby systematycznie poszerzać tu nasze portfolio – dodaje. Beata Krowicka


RYN

Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.


RYNEK

kaw a

Energetyczny zastrzyk. Nie zawsze z kofeiną Statystyczny Polak wypija w ciągu roku 500 filiżanek kawy. „Mała czarna” ma coraz więcej odmian, zmienia się także sposób jej konsumpcji. Jednocześnie nie ubywa amatorów kawy zbożowej.

R

ynek kawy w Polsce nie odbiega od średniej europejskiej – dominują mielona i rozpuszczalna. Odróżnia nas w miarę zrównoważony układ sił między nimi. – Większość europejskich rynków charakteryzuje się wyraźną przewagą jednego z segmentów. Polski rynek ma swój unikalny charakter i wyróżnia się równowagą pomiędzy dwoma podstawowymi: mieloną i rozpuszczalną – mówi Bogdan Piwko, dyrektor kategorii kawy w Polsce i członek zarządu Kraft Foods Polska, dodając, że równolegle z obu segmentów kawy korzysta ponad 40 proc. konsumentów. Przy tak dużej grupie osób pijących zarówno kawę mieloną, jak i rozpuszczalną pojawia się duży potencjał dla nowego produktu Krafta – Jacobs Krönung Millicano, łączącego to, co najlepsze w kawie rozpuszczalnej – brak fusów, łatwość i szybkość przygotowania, z tym, co charakterystyczne w kawie mielonej – głęboki aromat zmielonych ziaren, pełnia kawowego smaku.

44]

Ciśnienie na premium – Biorąc pod uwagę potencjał rozwojowy, myślę, że dobre perspektywy ma przed sobą kawa ziarnista – mówi Adam Mokrysz z zarządu Mokate. Jego zdaniem wynika to z co najmniej dwóch czynników. Po pierwsze, rośnie grupa konsumentów preferujących świeżo zmieloną kawę, po drugie, coraz większa jest dostępność – cenowa

Polski rynek ma unikalny charakter i wyróżnia się równowagą pomiędzy dwoma podstawowymi segmentami kawy: mieloną i rozpuszczalną. Równolegle oba te rodzaje pije ponad 40 proc. konsumentów.

i asortymentowa – ekspresów do kawy ziarnistej. – W tej kategorii kaw można zauważyć dynamiczny rozwój segmentu premium. Ale zyskuje też kawa mielona z tej samej półki. Każdy procent udziału ma wartość kilkudziesięciu milionów złotych. Analitycy szacują, że w 2011 roku wartość rynku kawy w Polsce wynosiła około 3,15 mld zł, przy sprzedaży blisko 80,5 tysiąca ton. Udział kaw premium według różnych źródeł waha się od 10 do 15 proc. – podkreśla Adam Mokrysz. Na marginesie dodajmy, że nadal rozwija się także rynek miksów kawowych. – Nieźle radzi sobie również cappuccino – ten segment wzrósł w ostatnich 12 miesiącach o 8,5 proc. wartościowo, co jest bardzo dobrym wynikiem – stwierdza przedstawiciel Mokate. Wprowadzane przez tę firmę nowości, takie jak Mokate Moje Inspiracje Latte czy Mokate Cappuccino One Cup, na pewno mają w tym swój udział. Zdaniem Bogdana Piwko sytuacja na rynku kawy i podział udziałów poszczególnych seg>>


RYNEK


RYNEK

kaw a

Kawa rozpuszczalna: 10 marek spożywanych najczęściej Classic – Nescafe Kronung – Jacobs Cronat Gold – Jacobs Gold – Nescafe Maxwell House Velvet – Jacobs Family – Tchibo Espresso – Nescafe Classic 3 w 1 – Nescafe Mokate

19,1% 7,9% 7,5% 7,2% 6,8% 5,8% 5,4% 3,9% 3,8% 3,3%

Źródło: badanie TGI, MillwardBrown SMG/KRC, lipiec 2011 – czerwiec 2012

mentów będzie zmieniać się bardzo dynamicznie. – Świadczy o tym fakt, że nowe trendy, czyli kapsułki i kawy ziarniste, które dopiero zdobywają rynek, rosną o 50, a nawet 100 proc. rocznie. Tymczasem w przypadku dużych segmentów są one raczej stabilne i nasycone. Nowe trendy już widać w Europie Zachodniej, tam np. duży segment stanowią ekspresy kapsułkowe – o tę kategorię walczą wszyscy silni gracze rynkowi. Tymczasem w Polsce jest to na razie perspektywiczna nisza – ocenia przedstawiciel Kraft Foods Polska. I u nas jednak preferencje kawoszy i kultura picia kawy stopniowo się zmieniają.

Klienci chcą więcej – Jeszcze 10 lat temu, kiedy pojawiliśmy się w Polsce, na stołach królowała zaparzana w szklance „kawa po turecku”, która tak naprawdę z prawdziwym napojem parzonym w sposób bliskowschodni ma niewiele wspólnego, a na widok espresso Polak zadawał pytanie: „gdzie jest moja kawa?” – zauważa Joanna Szpak, kierownik ds. marketingu Segafredo Zanetti. Podobne są obserwacje Zofii Drohomireckiej, prezesa sieci sklepów z kawą Pożegnanie z Afryką: – Od 20 lat obserwuję rozwój rynku kawy w Polsce oraz zachowanie jej konsumentów i muszę przyznać, że jest coraz lepiej. Klienci przychodzący do nas są coraz bardziej wyedukowani w zakresie tej kategorii, coraz bardziej świadomi, czego od niej oczekują i czego poszukują. Wiąże się to m.in. z większą niż kiedyś dostępnością produktów na rynku. Dawniej klient trafiający do naszego sklepu często nie wiedział o kawie prawie nic. Teraz konsumenci często przychodzą od razu po określony produkt, a jeśli oczekują rad, to musi to być rzetelna i profesjonalna informacja, coś więcej niż „ta kawa jest bardzo dobra” – zauważa Zofia Drohomirecka.

46]

Jeśli nie czarna, to… Więcej różnic widać, gdy przyjrzymy się rynkowi kawy zbożowej. – W Europie Zachodniej konsumpcja tej kawy jest stosunkowo niewielka i postrzegana jako element diety wpisującej się w nurt „health” i „wellness”. Trudno mówić o masowym spożyciu – ocenia Justyna Pesta, specjalistka ds. komunikacji Rieber Foods Polska. W dużej mierze wydaje się to być zasługa tradycji. Historycznie kawy zbożowe były najbardziej popularne w Europie Środkowo-Wschodniej na ziemiach polskich – w XIX w. na ziemiach objętych zaborami – oraz w krajach sąsiednich: Czechach, Słowacji, Rosji. I można przyjąć, że tak jest nadal. Kawa zbożowa to jeden z tych produktów, których nie powinno zabraknąć szczególnie na półkach małych sklepów. – Kategoria kaw zbożowych w Polsce jest warta około 54 mln zł i utrzymuje się na tym poziomie od około trzech lat. Ponad połowa wolumenu jest sprzedawana przez handel tradycyjny – mówi Anna Binkiewicz z Działu Marketingu Napojów w Nestlé Polska, powołując się na dane Nielse-

dostępna w poręcznych opakowaniach, Inka w wariantach smakowych: karmelowa, mleczna i czekoladowa. W okresie jesienno-zimowym firma proponuje krótkie rozgrzewające serie, np. Inkę Zimową oraz Inkę Korzenną.

Jak wybiera konsument? Pierwszym czynnikiem stojącym za decyzją zakupową w przypadku kawy jest jej rodzaj. – Następny to marka. O jej wyborze decyduje kilka czynników, przede wszystkim smak, aromat, postrzegana jakość, bardziej podświadomie – wizerunek emocjonalny. Z tego względu ważna jest oczywiście reklama, która wpływa właśnie na postrzeganą jakość oraz wizerunek emocjonalny – mówi Bogdan Piwko, dodając też, że pewna grupa konsumentów jest bardzo wrażliwa na promocje oraz cenę. – W przypadku nowych produktów konsumentów przyciąga oczywiście sam aspekt nowości, chęć spróbowania innej kawy. Warto jednak pamiętać, że im nowy produkt jest bardziej oryginalny i posiada konkretne benefity w odróżnieniu do rynkowej oferty, tym większa

Kategoria kaw zbożowych w Polsce jest warta około 54 mln zł i utrzymuje się na tym poziomie od około trzech lat. Ponad połowa wolumenu jest sprzedawana przez handel tradycyjny. na. W portfolio tej firmy jest m.in. kawa zbożowa Nestlé Caro, zawierająca błonnik pochodzący z jęczmienia, żyta i cykorii. Justyna Pesta zwraca uwagę, że konsument kaw zbożowych jest bardzo konserwatywny. – Spośród kaw marki Anatol największą popularnością cieszy się wariant klasyczny, bez dodatków smakowych – mówi. Wersje smakowe, np. Anatol Mocny czy Anatol o smaku wanilii, są uzupełnieniem oferty. To jednak nie zniechęca producentów do wprowadzania nowości. Firma Grana (dawniej Biogran), mająca w swoim portfolio najpopularniejszą i najlepiej sprzedającą się kawę zbożową w Polsce, czyli Inkę, oferuje także jej prozdrowotne warianty. – Segment zdrowej żywności to jedna z najszybciej rozwijających się w ostatnim czasie kategorii spożywczych. Wychodząc naprzeciw potrzebom konsumenta Inka obok standardowej linii produktów Inka classic oferuje dwa nowatorskie prozdrowotne warianty kawy zbożowej, które dostarczają organizmowi cennych pierwiastków. Są to Inka Magne, której jedna porcja dostarcza aż 17 proc. zalecanej dziennej dawki magnezu, i nowość – Inka Błonnik, zawierająca aż 43 proc. błonnika, który w naturalny sposób poprawia trawienie – opowiada Sylwia Kulig, trade marketing manager w firmie Grana. W ofercie tego producenta jest również,

szansa na sukces – podkreśla przedstawiciel Kraft Foods Polska. Jak zauważa Joanna Szpak, kawa jest jak wino: ilu kawoszy, tyle upodobań smakowych. – O wyborze danej marki decyduje dostępność w jej obrębie szerokiej gamy mieszanek, a co za tym idzie i smaków kawy – stwierdza przedstawicielka Segafredo Zanetti. Wpływ na to, czy kawa będzie się dobrze sprzedawała, ma także odpowiednie sprofilowanie oferty pod kątem kanałów

Kawa naturalna (mielona): marki spożywane najczęściej Family – Tchibo KrÖnung – Jacobs Finezja – Prima Maxwell House Premium – MK Café Woseba Gala Exclusive - Tchibo Pedro’s - Strauss Cafe Cronat Gold - Jacobs Fort – Strauss Cafe

15,8% 14,4% 11,6% 6,3% 6,1% 5,7% 5,7% 4,4% 4,2% 4,0% 4,0%

Źródło: badanie TGI, MillwardBrown SMG/KRC, lipiec 2011 – czerwiec 2012


RYNEK

ZDANIEM DETALISTY Zofia Drohomirecka, prezes sieci sklepów z kawą Pożegnanie z Afryką: – Coraz bardziej widoczne jest zainteresowanie produktami wyższej jakości, często wyspecjalizowanymi, np. z określonych krajów lub wręcz z określonych plantacji, co jeszcze kilka lat temu raczej się nie zdarzało. Klient wie, że u nas znajdzie produkty sprawdzone, które pochodzą z naszego własnego importu i własnej palarni. Mamy też kawy smakowe, np. pomarańczową, ale po okresie fascynacji różnego typu wariantami obserwujemy, że obecnie coraz częściej klienci wracają do kaw tradycyjnych. Nie zauważamy, by cena była barierą w przypadku klienta naszej sieci sklepów, ale faktem jest, że do nas zwykle przychodzi konsument skłonny wydać trochę więcej na ulubiony produkt. Kawa jest też tego rodzaju odrobiną luksusu, na którą może pozwolić sobie każdy, niezależnie od zasobności portfela, ponieważ nawet w przypadku wyższej ceny nie są to pieniądze, które mogą nadszarpnąć domowy budżet.

dystrybucji. – Nasze kawy należą do produktów premium. Dużo lepiej sprzedają się w sieciach delikatesów takich jak Alma czy Piotr i Paweł niż w sieciach typu Tesco – wyjaśnia Joanna Szpak. Z badań rynkowych Rieber Foods Polska wynika, że w przypadku kawy zbożowej głównym wyznacznikiem wyboru jest smak, kolejnym – forma podania. Anna Binkiewicz zwraca uwagę, że jeśli chodzi o kawę zbożową – poza tym, że konsumenci kierują się smakiem oraz brakiem kofeiny – często o wyborze tej właśnie odmiany kawy decyduje nostalgia, bo tego typu kawa wiąże się ze wspomnieniami z dzieciństwa.

Uprzyjemnij kawoszom życie Generalnie w przypadku kaw rozpuszczalnych ponad 2/3 wartości sprzedaży generowane jest przez handel nowoczesny, natomiast segment kaw mielonych wykazuje większą równowagę, jeśli chodzi o rozłożenie wartości sprzedaży między handlem nowoczesnym i tradycyjnym. – Pierwszy odpowiada za 53 proc., natomiast drugi za 47 proc. – mówi Bogdan Piwko, powołując się na dane Nielsena. Kawa zbożowa znajduje nabywców w obu kanałach. Przy czym z obserwacji Justyny Pesty wynika, że w sklepach tradycyjnych lepiej sprzedaje się produkty w mniejszym opakowaniu, w niższej cenie jednostkowej oraz o klasycznym smaku. Kawa w sklepie powinna być wyeksponowana w miejscu dobrze widocznym. – Często idąc do sklepu zapomina się o kupnie kawy, o której kawosz przypomina sobie dopiero rano, przed wyjściem do pracy. Możemy pomóc klientom, aby takie nieprzyjemne sytuacje nie miały miejsca, eksponując kawę w widocznym miejscu. W okresie promocji cenowych czy przy sprzedaży zestawów z gratisem warto kawę dodatkowo ustawić na wyspie lub na końcówce regału, tak aby nasza oferta była z daleka widoczna i zachęcała do zakupu – wyjaśnia Joanna Szpak. Z kolei kawy zbożowe warto umieścić w sąsiedztwie kaw naturalnych i herbat. – Drugie ważne miejsce dla tego typu produktów to, w okresie jesienno-zimowym, lokalizacja przy kasach, w strefie produktów impulsowych – mówi przedstawicielka Rieber Foods Polska. Anna Binkiewicz z Nestlé rekomenduje, by ustawienie tej kategorii znajdowało się obok kawy rozpuszczalnej w sekcji tzw. napojów kawowych, czyli miksów 3 w 1, cappuccino czy gorącej czekolady. Warto pamiętać, że dodatkowe ekspozycje, szczególnie teraz, jesienią i zimą, wpływają na podniesienie poziomu sprzedaży. Urszula Chojnacka

pazdziernik 2011

[47


RYNEK

s yrop y ow oc ow e

Słodki lek naszych babć odzyskuje powab Syropy owocowe są silnie zakorzenione w polskiej tradycji. Przez lata były traktowane jako niezawodne lekarstwo na przeziębienie. Obecnie Polacy zaczynają doceniać również ich walory smakowe, a także cenę – znacznie niższą od soków. Wraz z nadejściem chłodniejszych dni ta kategoria produktowa jeszcze bardziej zyskuje na popularności.

H

erbata z sokiem malinowym to jedno z ulubionych lekarstw naszych babć. Tak przez lata traktowane były też dostępne w sprzedaży syropy owocowe. Jednak rozwój oferty smakowej i działania producentów sprawiły, że kategoria ta znacznie się rozrosła i dziś kojarzy się nie tylko ze sposobem na przeziębienie. Według danych Nielsena rynek syropów wart jest ok. 320 mln zł (źródło: Herbapol, za Nielsenem). Przez kilka ostatnich lat odnotowywał on dwucyfrowe wzrosty, a od ubiegłego roku tempo rozwoju zmalało do 8–10 proc. To jednak nadal świetny wynik na rynku spożywczym. Na rosnącą popularność tej kategorii wpływa szereg czynników. – Źródłem wzrostów jest prozdrowotny wizerunek tej kategorii, skojarzenie z produktami mało

48]

przetworzonymi, bez konserwantów i innych sztucznych, szkodliwych składników. Kluczowy jest też jej aspekt ekonomiczny, bo syropy charakteryzują się dużą wydajnością – wyjaśnia

Konsumenci poszukują nowych zastosowań dla syropów. Dzięki temu są one coraz częściej wykorzystywane jako dodatek do zimnych napojów bezalkoholowych oraz na przykład piwa.

Hanna Dulczewska, marketing manager marki Herbapol. Syropy to w trudnych finansowo czasach dobra alternatywa dla soków, bo jedna butelka pozwala przygotować nawet 5 litrów napoju. Dla klientów istotne jest też, że w przypadku syropu mają wpływ na to, jak intensywny przygotują napój. Według Joanny Bancerowskiej, dyrektor ds. korporacyjnych w spółce Agros-Nova produkującej syropy Łowicz, znaczący wpływ na wzrosty sprzedaży mają też zmiany przyzwyczajeń Polaków. – Konsumenci poszukują nowych zastosowań dla znanych sobie produktów. Syropy wykorzystywane dotychczas głównie jako dodatek do ciepłych napojów są w coraz większych ilościach >>


RYNEK


RYNEK

s yrop y ow oc ow e

konsumowane również latem. Stanowią bazę do sporządzania orzeźwiających zimnych napojów bezalkoholowych oraz dodawane są do napojów alkoholowych, np. do piwa – tłumaczy Bancerowska.

Tanie, tańsze, najtańsze W przypadku syropów cena jest jednym z ważniejszych kryteriów decydujących o zakupie. Około 30 proc. wartości rynku uzyskują marki ekonomiczne i marki własne sieci handlowych. Firma Hoop, właściciel marki Paola, obserwując ten trend zdecydowała się na początku 2012 r. na wprowadzenie nowej marki ekonomicznej – Jarmark Polski. – W ramach tej marki wprowadziliśmy dwa główne smaki syropów – malinę i wiśnię. Mają one większe od konkurencji opakowania półlitrowe, a ich cena to 3,79 zł. Syropy pod marką Jarmark Polski są cały czas w fazie budowania dystrybucji. Czas na ocenę efektywności wprowadzenia nowości przyjdzie po zamknięciu sezonu – mówi Anna Zygmunt, brand manager marki Paola w firmie Hoop Polska. Większość rynku wciąż należy jednak do syropów premium. Liderem jest Herbapol z udziałem wartościowym na poziomie 32 proc. Na drugiej pozycji plasuje się Paola z 18 proc., a potem Łowicz z 11 proc. (źródło: producenci za Nielsenem). W sklepowej ofercie na pewno powinna znaleźć się przynajmniej jedna z tych marek.

Malinowy król Choć przyzwyczajenia polskich klientów w zakresie wykorzystania syropów stale się poszerzają, to jednak tradycyjne podejście wciąż przeważa. Syropy wciąż sprzedają się więc najlepiej w okresie jesienno-zimowym. Absolutnym liderem wśród smaków nieustannie pozostaje malina. – Sprzedaż tego wariantu jest odpowiedzialna za 55 proc. wartości rynku. Jeżeli do syropów malinowych dodać kategorię syropów malinowych z dodatkami, to okaże się, że ta grupa produktów stanowi aż 68 proc. rynku – wyjaśnia Joanna Bancerowska z Agros-Novy.

Inne smaki są popularne głównie latem. – Jesienią detaliści przygotowują sklepy do wzrostu sprzedaży kategorii syropów. Syropy malinowe i malinowe z dodatkami szczególnie w okresach zimowych cieszą się dużą popularnością ze względu na ich prozdrowotne postrzeganie. W okresie zimowym staramy się eksponować syropy na sklepowych półkach w sąsiedztwie herbat. W sezonie letnim królują z kolei smaki takie, jak pomarańcza, cytryna, kiwi i cola – wymienia Hanna Dulczewska z Herbapolu. Producenci starają się wciąż rozwijać portfolio syropów owocowych i proponować nowe połączenia smakowe. Łowicz przed sezonem letnim wprowadził trzy kombinacje smakowe w edycji limitowanej: jabłko-mięta, jabłko-wiśnia, cytryna-limonka. – Dobre wyniki sprzedażowe tej edycji Łowicza potwierdzają, że klienci poszukują odmiany i nowych smaków w kategorii syropów – mówi Joanna Bancerowska. Kolejną nowością tej marki są wprowadzone przed okresem jesiennym syropy funkcjonalne. – Ponieważ popularnym powodem konsumpcji syropów i korzyścią silnie kojarzoną z tą kategorią jest profilaktyka zdrowotna, zdecydowaliśmy się na wprowadzenie syropów o prozdrowotnych właściwościach. Dzika róża zawiera witaminy C oraz A i B₁, czarny bez wspomaga procesy obronne organizmu, aronia zwalcza wolne rodniki, a pędy sosny wspomagają układ oddechowy – wymienia Bancerowska. Syropy te dostępne są w butelkach o pojemności 250 ml. W ofercie marki Paola, na którą składa się 12 smaków, największą popularnością cieszy się oczywiście malina i kompozycje z tym owocem. Ale na popularności zyskuje też syrop żurawinowy, chętnie wykorzystywany nie tylko do przygotowywania napojów. Marka ta jako jedyna oferuje też smak brzoskwiniowy, który serwować można zarówno na zimno, jak i na gorąco. Na rynku pojawiają się też inne nowości. Firma Łabimex wprowadziła linię syropów słodzonych stewią, naturalnym słodzikiem, który polecany jest osobom dbającym o linię i chorym na cukrzycę.

Nie tylko do herbaty Dla producentów niezwykle istotne jest, by syropy sprzedawały się równie dobrze przez cały rok. Dlatego znajdują dla nich nowe zastosowania. W ubiegłym roku marka Paola przeprowadziła pierwszą letnią kampanię tej kategorii produktowej, promując syropy jako dobrą bazę dla orzeźwiających napojów. Również na stronie www.paola.pl marka proponuje klientom nowe sposoby wykorzystania syropów. Od prostych – jak polanie budyniu lub lodów, po znacznie bardziej finezyjne. Syropy mogą być bowiem wykorzystane jako podstawa galaretki, kremu owocowego albo składnik ciasta. Owocowy smak jest też dobrym uzupełnieniem alkoholi. Trudno więc się dziwić, że syropy stają się coraz popularniejszym dodatkiem nie tylko do piwa, ale też shotów i drinków.

50]

Rynek syropów wart jest około 320 mln zł. Przez kilka ostatnich lat odnotowywał on dwucyfrowe wzrosty. Choć od ubiegłego roku tempo rozwoju zmalało do 8–10 proc., to na coraz bardziej wymagającym rynku spożywczym jest to nadal świetny wynik. W ofercie znajdują się ulubione smaki Polaków – malinowy, żurawinowy i wiśniowy. Duży wybór smaków, w tym nietypowy wariant pigwowy oferuje też Victoria Cymes, producent syropów Słoneczne Owoce. Z kolei na liście produktów należącej do Makaronów Polskich marki Tenczynek znaleźć można typowo zimowy syrop malinowy z imbirem i goździkami. Takie ciekawe warianty smakowe są dobrym uzupełnieniem oferty, która może przyciągnąć żądnych nowości klientów.

Trafić do serca klienta Choć smak i cena to najważniejsze kryteria wyboru syropu, liczą się także detale, które potrafią przekonać niezdecydowanych. Marka Paola w ubiegłym roku zainwestowała w zupełnie nowy wygląd opakowania. – Celem zmian było odświeżenie wizerunku marki jako domowej, bliskiej konsumentowi. Efekty zmian przyszły szybko i były spektakularne. Paola została nagrodzona tytułem „Produkt Roku. Wybór Konsumenta 2012” – mówi Anna Zygmunt. Nowa butelka przypomina te, w których przechowywane są domowe soki. Paola przygotowuje też promocję „razem taniej”, w której dwa syropy będą miały cenę o 15 proc. niższą od standardowej. Połączenie w pary takich smaków jak malinowy i cytrynowy ma zachęcić do łączenia tych produktów zarówno z herbatą, jak i z wodą. W przypadku syropów Łowicz udogodnieniem dla użytkownika jest tzw. korek niekapek, dzięki któremu syrop nie spływa po brzegach butelki i nie klei się do rąk. Miłośnicy Herbapolu doceniają z kolei akcje promocyjne, w których do syropu dodawana jest pompka do łatwego i wygodnego dozowania produktu. Beata Krowicka


RYNEK


Rynek

zup y i dani a i ns tant

Gorącyrozpala Kubek sprzedaż Czekające nas jesienna słota i zimowe chłody to wymarzone warunki dla sprzedaży zup oraz dań instant. Do rozwoju obu tych kategorii na polskim rynku w największym stopniu przyczynił się Gorący Kubek Knorr. O ich kondycję, a także to, co w nadchodzącym sezonie obowiązkowo należy mieć na półce, zapytaliśmy więc Elżbietę Żeszczyńską, brand managera z firmy Unilever, do której należy ta niezwykle popularna marka. Gorący Kubek funkcjonuje obiegowo jako synonim zupy instant. Z czego to wynika? Czy z tego, że marka Knorr jako pierwsza zaproponowała Polakom produkty w tej kategorii? – Na pewno fakt, że zupy instant Knorr pojawiły się na rynku jako pierwsze, miał pewne znaczenie. Jednak uważam, że w decydującym stopniu na takie postrzeganie Gorącego Kubka wpłynęła kluczowa rola marki w budowaniu całej kategorii. To Knorr wprowadzał nowe warianty smakowe, proponował innowacyjne rozwiązania (np. Gorący Kubek Extra z większą ilością makaronu, Gorący Kubek XXL – danie instant w kubku, Gorący Kubek Moc warzyw, Gorący Kubek zupy orientalne itd.). Duże znaczenie miała także bardzo aktywna komunikacja marki w mediach: telewizji, radiu, internecie. Te wszystkie działania pozwoliły Gorącemu Kubkowi Knorr być przez lata niekwestionowanym liderem rynkowym z ponad 80 proc. udziałów (Unilever za Nielsen: udziały wartościowe, cała Polska, sierpień 2010 – lipiec 2012) i w efekcie stać się synonimem całej kategorii zup instant. Czy Gorący Kubek jest pojęciem używanym przez konsumentów także dla określenia dań instant?

52]

– Jeśli chodzi o dania instant, jest to mniejsza kategoria, za to z większą liczbą graczy. W tym przypadku Gorący Kubek Knorr nie funkcjonuje już jako synonim grupy produktów, chociaż jest obecny na rynku w tej kategorii od bardzo dawna (1999 r.) oraz może szczycić się mianem lidera (50 proc. sprzedaży; Unilever za Nielsen: udziały wartościowe, cała Polska, sierpień 2010 – lipiec 2012). Proszę powiedzieć, na czym w zasadzie polega różnica pomiędzy zupami a daniami instant? – Choć w obu przypadkach mówimy o kategorii instant, to oba segmenty zdecydowanie się od siebie różnią. Rynek zup instant jest ponad trzykrotnie większy niż rynek dań

instant. Widać to także w danych konsumenckich – już 50 proc. gospodarstw domowych w Polsce spożywa co najmniej raz w roku zupę instant, w przypadku dań instant ten wskaźnik wynosi zaledwie 11 proc. (Unilever za GfK: dane za 2011 rok). Produkty z obu grup odpowiadają też na inne potrzeby. Po zupę instant konsumenci sięgają najczęściej pomiędzy posiłkami, traktując ją jako ciepłą przekąskę. Natomiast danie instant bardzo często zastępuje posiłek i dodatkowo – dzięki poręcznemu opakowaniu – może być jedzone niemal dosłownie w biegu. Czy to z tych względów w portfolio produktów Gorący Kubek Knorr zupy są reprezentowane liczniej niż dania instant?

Gorący Kubek wczoraj i dziś Pierwsze zupy Gorący Kubek pojawiły się na półkach w 1996 roku, a dania instant tej marki trzy lata później. W kolejnych latach Knorr wprowadził do sprzedaży wiele nowości. Oprócz wariantów, które istnieją od początku i stały się produktami ikonami Gorącego Kubka Knorr – jak Pomidorowa czy Rosół z kury – były wśród nich także propozycje już nieosiągalne. Warto o nich jednak wspomnieć, gdyż napędzały rozwój całej kategorii. W sprzedaży były więc swego czasu: linia Gorący Kubek Extra z takimi wariantami smakowymi, jak Flaki i Pomidorowa Toscana czy też, mogąca budzić dziś zdziwienie, linia zup owocowych (Tropikalna, Jabłkowa, Truskawkowa z makaronem). Co więcej, kiedyś w ofercie Knorra swoje miejsce miały nawet tak nietypowe dania instant, jak Tagliatelle z truskawkami oraz cała linia produktów śniadaniowych, np. różne warianty smakowe produktów o nazwie Gorący Kubek Owsianka, Gorący Kubek Poranna manna, Gorący Kubek Mleczno-zbożowy shake. Obecnie w portfolio Gorącego Kubka dostępne są trzy linie produktowe: zupy standard i Na Bogato! oraz dania instant.


Rynek

– Zasadniczo tak. Ponadto w przypadku zup instant – podobnie jak w przypadku innych przekąsek – ogromne znaczenie dla konsumentów ma szeroki wybór. Mimo że najczęściej mają oni kilka ulubionych smaków, to chcą być też zaskakiwani i sięgają po nowe, nieznane im warianty. Stąd linia zup Gorący Kubek Knorr standard obejmuje aż 17 propozycji, wśród których są tak tradycyjne zupy, jak Barszcz czerwony czy Żurek, ale także niecodzienne warianty, jak Zielona cebulka czy Serowa. Poza nimi mamy też w ofercie linię zup Gorący Kubek Knorr Na Bogato!, która weszła na rynek w 2010 roku. Które warianty zup i dań instant – nie tylko z waszego portfolio – należą do najlepiej rotujących? Czy jako producent jesteście w stanie powiedzieć, że obecnie konsumenci stawiają bardziej na tradycyjne albo też nietypowe dla naszej kuchni smaki? – W przypadku zup instant najlepiej rotujące na całym rynku są produkty Knorr – w czołówce znajdują się Rosół z kury, Pomidorowa z makaronem oraz Barszcz czerwony, czyli polskie tradycyjne smaki. Bardzo dobrze sprzedaje się także Serowa, nienależąca do wariantów tradycyjnych, jednak naszym konsumentom wyraźnie przypadła do gustu. Jeśli chodzi o dania instant, najlepiej sprzedają się znowu trzy warianty z portfolio Knorr, czyli: Purée ziemniaczane z boczkiem i cebulką, Makaron z sosem bolońskim oraz Makaron z sosem serowo-śmietanowym. W pewnym stopniu są to więc dania nawiązujące do potraw bardziej tradycyjnych, ale jednak charakteryzujące się nowoczesnym połączeniem smaków. Rozumiem, że to właśnie te produkty polecane są jako obowiązkowy asortyment dla małych i średnich sklepów spożywczych? – Jeśli chodzi o dania instant to wymienione przed chwilą trzy najlepiej rotujące warianty będą ofertą wskazaną dla mniejszych sklepów. W przypadku zup w takich placówkach, poza Barszczem czerwonym, Pomidorową z makaronem, Rosołem z kury i Serową, powinien być jeszcze dostępny Żurek. Jeśli tylko znajdzie się miejsce, można na półkę położyć kolejne warianty cieszące się dużą popularnością: Grochową, Ogórkową, Pieczarkową, Borowikową oraz warianty Na Bogato!, które stanowią ciekawą i nieco odmienną ofertę. Najlepiej sprzedający się produkt w tej grupie to Serowa z makaronem szpinakowym. Jakie są udziały marki Knorr w obu tych segmentach w małych i średnich sklepach?

– Udziały Knorra w kategorii zup instant w małych sklepach to 95 proc., a w średnich 92 proc. W kategorii dań instant wynoszą zaś one odpowiednio 65 proc. i 58 proc. (Unilever za Nielsen: udziały wartościowe, sierpień 2011 – lipiec 2012). Na ile portfolio zup i dań instant, jakie oferujecie na polskim rynku, odbiega od tego, co jest dostępne w innych krajach Europy? – Dbamy o to, aby portfolio Gorącego Kubka Knorr było jak najlepiej dopasowane do gustów i preferencji polskich konsumentów. Wystarczy przyjrzeć się dostępnym wariantom – Barszcz czerwony czy Żurek to tradycyjne polskie smaki, dlatego to one zajmują bardzo ważne miejsce w portfolio Gorącego Kubka Knorr. A nawet w przypadku zdawałoby się uniwersalnych wariantów, jak na przykład Rosół z kury czy Pomidorowa z makaronem, także dopasowujemy je do polskich podniebień, przyprawiając je

silnej sezonowości, ale także nieco lepiej rotują w okresie od października do marca. Z prowadzonych w różnych okresach roku działań reklamowo-promocyjnych związanych z zupami Gorący Kubek Knorr można wnioskować, że waszym celem jest zmniejszenie sezonowości w ich sprzedaży. – Nasze ostatnie działania miały na celu nie tyle zmniejszenie sezonowości, co raczej zachęcenie konsumentów do sięgania po Gorący Kubek Knorr w nowych okolicznościach. Zgodnie z tym, o czym już mówiłam, obecnie konsumenci sięgają po Gorący Kubek najczęściej między posiłkami, natomiast teraz w naszej

Udziały Knorra w kategorii zup instant w małych sklepach spożywczych to 95 proc., a w średnich 92 proc. W kategorii dań instant wynoszą one odpowiednio 58 i 65 proc. w nieco inny sposób niż produkty dostępne za granicą. Zupy i dania instant to asortyment kojarzący się z wyjazdami, głównie wakacyjnymi. Czy letnie miesiące to rzeczywiście najlepszy sezon dla tych grup produktowych? – Mimo że Gorący Kubek Knorr bardzo często towarzyszy letnim wyjazdom, to jednak konsumenci najchętniej sięgają po niego w sezonie jesienno-zimowym, kiedy ze względu na niesprzyjającą aurę z ochotą spożywają ciepłe przekąski. Sprzedaż zup instant wzrasta wtedy nawet o 31 proc. (Unilever za Nielsen: sprzedaż wartościowa, cała Polska, październik 2011 – marzec 2012 w porównaniu do kwiecień 2011 – wrzesień 2011). Dania instant nie mają aż tak

komunikacji przekonujemy, że w połączeniu z kanapką Gorący Kubek Knorr może stworzyć smaczny, ciepły posiłek. Na ile udało się ich do tego nowego sposobu konsumpcji przekonać? – Rynek zup instant spadał w ubiegłym roku. Wtedy właśnie zrodził się pomysł na rozszerzanie okazji do spożycia, czyli połączenie Gorącego Kubka z kanapką. Nasze działania prowadzone na szeroką skalę w telewizji i innych mediach, ale także w sklepach (materiały POSM, dodatkowe ekspozycje przy pieczywie), przyniosły bardzo pozytywne rezultaty. W tym roku obserwujemy bowiem wzrost rynku. Rozmawiała Magdalena Stosio-Róg

pazdziernik 2012

[53


ry n ek

ma k arony

~ ta tna

K alternatywa ` dla iemniakow

Czasy, w których makaron trafiał na polskie stoły jedynie w formie dodatku do niedzielnego rosołu, minęły bezpowrotnie. Rosnąca wiedza kulinarna konsumentów sprawiła, że obecnie znajduje on w naszych domach coraz więcej zastosowań. Dlatego sklepowa półka powinna być pełna nie tylko makaronów różnych kształtów, ale też różnych gatunków.

B

adania przeprowadzone przez Instytut Homo Homini na zlecenie Polskiej Izby Makaronu pokazują, że makaron jest drugim, po ziemniakach, najchętniej wybieranym przez Polaków dodatkiem do dań. – Prawie połowa Polaków – 47 proc. – je makaron kilka razy w tygodniu, a 2,62 proc. nawet codziennie. 29 proc. respondentów spożywa go raz w tygodniu, 17 proc. kilka razy w miesiącu – mówi Marek Dąbrowski, wiceprezes Polskiej Izby Makaronu, cytując badania Instytutu Homo Homini. Tylko niewiele ponad 2 proc. polskich konsumentów nie je go w ogóle. Dorota Liszka, rzecznik prasowy Grupy Maspex Wadowice, powołując się na dane Nielsena z czerwca 2012 r. (cała Polska, panel handlu detalicznego w kategorii makarony bez marek własnych), zwraca uwagę, że

54]

w okresie rocznym sprzedano w Polsce 144,1 tys. ton makaronu za blisko 861 mln zł, co przełożyło się na niewielki spadek sprzedaży w ujęciu ilościowym – 1,2 proc., przy jednoczesnym wzroście wartościowym o 4,7 proc. Jednocześnie specjaliści przyznają,

Pewniakami na sklepowej półce z makaronami są wszelkiego typu nitki i drobne formy, ale także świderki, spaghetti, pióra i wstążki.

że makaron pozostaje kategorią perspektywiczną, z dużymi możliwościami rozwoju. – Średnia spożycia daleko odbiega od średniej w Europie, nie mówiąc o Włoszech – przypomina Krzysztof Pawiński, prezes Grupy Maspex Wadowice.

Śródziemnomorskie wzorce Na rosnącą popularność makaronu w Polsce wpływa zarówno edukacja poprzez liczne telewizyjne programy kulinarne, jak i fakt, że Polacy coraz więcej podróżują. – Dzięki temu mają możliwość poznania kuchni innych krajów, w tym doskonałej kuchni śródziemnomorskiej, gdzie króluje makaron – stwierdza Dorota Liszka. Coraz większy wpływ kuchni innych krajów na polskie gotowanie zauważa również Anna Laskowska, brand manager w fir>>


ry n ek

wrzesien’ 2012

[55


ry n ek

ma k arony

Polacy coraz bardziej lubią makaron. Prawie połowa z nas jada go kilka razy w tygodniu. 29 proc. przynajmniej raz w tygodniu. Tylko 2 proc. nie bierze go w ogóle do ust. mie Podravka. – Bardzo ważnym trendem jest moda na kuchnię śródziemnomorską, azjatycką oraz zdrowe odżywianie. Motywuje to klientów do częstszego sięgania po makaron, nierzadko w zastępstwie popularnych ziemniaków. Dostępność zdrowszego makaronu durum sprawia, że łatwiej jest gotować w sposób prosty i zdrowy – stwierdza Anna Laskowska. Także Robert Kula, kierownik sprzedaży w firmie Międzybrodzkie Makarony, potwierdza, że zastosowanie makaronów w codziennej diecie Polaków jest coraz szersze. – Makarony wykorzystujemy w wielu potrawach, począwszy od niesłabnącej popularności tradycyjnego rosołu przez różnorodne zupy, dania mięsne, zapiekanki, jak i wywodzące się z diety śródziemnomorskiej sałatki, tak bardzo rozpowszechnione i propagowane w ostatnim czasie – zauważa Robert Kula.

Grzegorz Nicpoń, dyrektor handlowy Goliard, szacuje, że najpopularniejsze makarony w Polsce, czyli używane do zup wszelkiego rodzaju nitki i mniejsze formy, stanowią około 60 proc. w całym rynku. Jednak i on podkreśla, że produkty z tej kategorii coraz częściej używane są również do dań mięsnych czy dań z sosami. – Dlatego w sklepach nie może zabraknąć stosowanych do tego typu dań najbardziej popularnych świderków, rurek, muszelek czy wstęg – mówi Grzegorz Nicpoń.

Zdrowie na talerzu Chociaż najpopularniejsze w Polsce pozostają makarony jajeczne i z mąki pszennej, jednym R E K L A M A

Łyżka dziegciu

Kształty godne uwagi Różnorodność nie kończy się na urozmaiceniu potraw, ale idzie dalej – w kierunku coraz bardziej wyszukanych form produktu. Firmy działające na tym rynku dbają nawet o dziecięce gusta – przykładowo wśród propozycji Atlanta AM, będącej dystrybutorem marki Melissa Primo Gusto, są makarony, które mogą sprawić wiele radości najmłodszym konsumentom, np. w kształcie aut czy bohaterów popularnych kreskówek. Jednak sprzedażowymi pewniakami na sklepowej półce są: spaghetti, pióra, nitki, krajanka i wstążki. Potwierdza to monitoring rynku prowadzony przez samych producentów. – Najlepiej sprzedającym się kształtem makaronów marki Barilla jest spaghetti. Jego sprzedaż stanowi 25–30 proc. całości wolumenu. W całym rynku, ze względu na używanie makaronu jako dodatku do zupy, największą popularnością cieszą się drobne kształty, takie jak świderki oraz wszelkiego rodzaju niteczki, a dopiero potem spaghetti. Trend ten nie zmienia się od lat – stwierdza Marta Martys, marketing manager w firmie Barilla Poland.

56]

To jednak proces kosztownej i długotrwałej edukacji konsumentów. Produkty pełnoziarniste to segment, który dopiero się w Polsce rozwija – wyjaśnia Dorota Liszka. Jak zgodnie podkreślają nasi rozmówcy, rodzimi konsumenci coraz bardziej doceniają także walory makaronów z semoliny – mąki z pszenicy durum (twardej), które dzięki swoim właściwościom zachowują sprężystość i nie rozpadają się podczas gotowania. Robert Kula dodaje, że klient coraz bardziej zwraca uwagę na to, co zawiera dany produkt. – Międzybrodzkie Makarony stawiają na jakość, wykorzystujemy świeże jajko rozbijane tuż przed zmieszaniem z mąką pszenną i semoliną, co poprawia walory smakowe i jakościowe, przypominając domowy, swojski smak – stwierdza kierownik sprzedaży w tej firmie. Zainteresowanie bardziej wyszukanymi makaronami potwierdza też Ilona Baran, zastępca kierownika sklepu spożywczego Artus na warszawskich Kabatach. – Coraz częściej klienci pytają o makarony z mąki razowej i pełnoziarnistej. Mają też swoje ulubione marki, smaki i niezależnie od ceny są wierni tym produktom. Posiadamy też w ofercie makarony włoskie i mimo zdecydowanie wyższej ceny one także cieszą się dużym zainteresowaniem – opowiada Ilona Baran.

z obserwowanych obecnie na rynku trendów – podobnie jak w wielu innych kategoriach spożywczych – jest trend prozdrowotny. To powoduje, że w portfolio coraz większej grupy producentów znajdują się makarony pełnoziarniste, ale także graham, razowe, gryczane, orkiszowe, ekologiczne czy też nawet z dodatkiem kwasów omega-3 i omega-6. – Można powiedzieć, że udało się nam stworzyć i wykreować kategorię prozdrowotnych produktów pełnoziarnistych Lubella Pełne Ziarno.

Można powiedzieć, że makaron ma swoje przysłowiowe pięć minut w polskiej kuchni, ale nie wszystko na tym rynku przebiega zgodnie z życzeniami producentów i detalistów. Jedną z najbardziej dotkliwych obecnie bolączek, z którymi boryka się branża, jest dynamiczny wzrost kosztów produkcji. Problem stał się na tyle znaczący, że Polska Izba Makaronu zaapelowała do sieci handlowych o renegocjacje cen. Niepokój widać również wśród producentów. – Przewidywany jest wzrost cen mąki o kolejne 10–15 proc. Ponieważ stanowi ona ponad 50 proc. kosztów produkcji makaronów, możliwe będą podwyżki produktów końcowych – prognozuje Grzegorz Nicpoń. Urszula Chojnacka

ZDANIEM DETALISTY Ilona Baran, zastępca kierownika sklepu spożywczego Artus na warszawskich Kabatach:

– Programy kulinarne, którymi bombarduje nas telewizja, przekładają się na coraz większe zainteresowanie różnymi typami makaronu. Niestety, jeśli chodzi o akcje promocyjne, małe, niezależne sklepy spożywcze są często pomijane przez producentów – cała siła skierowana jest przede wszystkim na dyskonty i hipermarkety. Szkoda, bo przydałoby nam się większe wsparcie. Tymczasem akcje tego typu zdarzają się u nas sporadycznie. Jedną z tych, które pamiętam, była promocja Lubelli polegająca na dodawaniu do makaronów spaghetti i pióra tej marki sosu bolońskiego w gratisie.


ry n ek

czerwiec 2012

[57


_ { Dorota Gardias } _

Wole wyroby lokalnych firm niz koncernów Jest piękna, a o pogodzie wie prawie wszystko. Choć jej figura temu przeczy, uwielbia jeść, gotować (w trakcie wywiadu sypała przepisami jak z rękawa) i chodzić do sklepów spożywczych. Dorota Gardias, bo o niej mowa, ma też mniej kobiece pasje – lubi dynamiczne samochody i ostry drifting, który uprawia już od kilku lat. Jak wygląda przeciętny dzień pracy Doroty Gardias? O której go pani zaczyna i kończy? – Różnie, bardzo rożnie. Są dni gdy pracę zaczynam o 4.30 i kończę o 15.30. Bywa jednak też i tak, że do studia wchodzę o 15.30 i wychodzę z niego o 24.00. Czasami pracuję trzy, a czasami siedem dni w tygodniu. Przy tak ruchomym grafiku trudno mówić o stałym rytmie dnia. Czy mimo to ma pani swoje stałe miejsca i czas na zakupy? – Tak. I muszę przyznać, że jest to czas dla mnie bardzo przyjemny. Dlaczego? – W głównej mierze dlatego, że większe zakupy robię raz w tygodniu. Gdybym miała rodzinę i musiała robić je częściej, pewnie nie byłoby to już tak przyjemne. Jakie miejsca na zakupy pani wybiera? – Najczęściej jest to zlokalizowany niedaleko studia TVN osiedlowy sklep Mokpol. Ani za duży, ani za mały, który nie przytłacza rozmiarami i nie powoduje, że tracę czas. Jednocześnie oferuje wszystko, czego potrzebuję. Bywam także na targu na Sadybie. Tuż obok niego znajduje się centrum handlowe ze sklepem, do którego również czasem zaglądam. Nie pamiętam jego nazwy, ale wiem, że mają tam kartę Rodzinka. Korzysta z niej pani? – Nie, ale kasjerka zawsze o nią pyta i jeśli ktoś przede mną lub za mną taką kartę posiada, to proszę ją, by dodała moje zakupy do jego konta. Muszę też powiedzieć, że ostatnio bardzo zaskoczyła mnie Biedronka. Ten sklep kojarzył się mi z kartonami na podłodze i średniej jakości produktami. Tymczasem wygląda o wiele lepiej niż myślałam. A znaczna część produktów, nie mówię, że wszystkie, bo wszystkich nie próbowałam, jest naprawdę przyzwoita.

58]

Czy idąc do sklepu ma pani ze sobą listę zakupów? – Nie, zapisuję sobie tylko to, o czym ciągle zapominam. Idąc do sklepu wiem, że mam ochotę na przykład na taką, a nie inną zupę, więc kupuję to, co mi jest do niej potrzebne.

Małe firmy dbają i starają się o klienta zdecydowanie bardziej niż te, które produkują na masową skalę. Mam swoje ulubione marki. Na przykład jeśli kupuję masło to tylko Łaciate, jeśli mleko to Łowickie, jeśli serek to Piątnica albo Bieluch.

na przykład jak Danone, bo według mnie małe firmy dbają i starają się o klienta zdecydowanie bardziej niż te, które produkują na masową skalę. Staram się zdrowo odżywiać. Dlatego gotowych wędlin raczej nie kupuję, bo ich nie jadam. Chyba że sama coś upiekę. W takim razie gdzie zaopatruje się pani w mięso? – Tu panią zaskoczę… bezpośrednio u rolników, na wsi. Jak ich pani znajduje? – Za pośrednictwem mamy, która mieszka w Tomaszowie Lubelskim. Jak ugotuję rosół na takiej prawdziwej kurze, to jest dopiero rosół. W co jeszcze zaopatruje panią mama? – W jajka, bo nie ma to jak wiejskie. W sezonie także w warzywa i owoce. Między Warszawą a Tomaszowem kursują busiki, których kierowcy przywożą mi od czasu do czasu kartonik dobroci z maminego ogrodu, takich jak na przykład biała rzepa albo ogórki.

Rozumiem, że jest pani wielbicielką zup… – Nie tylko zup, generalnie lubię jeść, lubię też gotować, choć nie robię tego codziennie. Zupy rzeczywiście często goszczą w moim menu. Moje ulubione to barszcz czerwony i chłodnik, który – muszę przyznać – odkryłam dopiero w tym roku.

Wspomniała pani o tym, że stara się zdrowo odżywiać. Co to oznacza w praktyce? – Nie piję napojów gazowanych. Nawet po wodę gazowaną sięgam bardzo rzadko. Jem dużo sezonowych warzyw i owoców. Moim częstym śniadaniem są płatki wzbogacone na przykład świeżymi malinami albo bakaliami. Kocham wszelkiego typu sałaty. Uwielbiam ryby.

Czy ma pani swoje ulubione produkty spożywcze, czy też chętnie próbuje nowości? – Zdecydowania mam swoje ulubione marki. Na przykład jeśli kupuję masło to tylko Łaciate, jeśli mleko to Łowickie, jeśli serek to Piątnica albo Bieluch. Wolę wyroby lokalnych mleczarni czy piekarni niż produkty koncernów, takich

Ma pani jakiś ulubiony gatunek? – Makrelę. Od czasu do czasu w tajemnicy przed moim trenerem kupuję ją sobie i miksuję z jajkiem oraz łyżką majonezu, a potem dla uspokojenia sumienia smaruję taką pastą chrupkie pieczywo. W Mokpolu mają też bardzo dobre brzuszki z łososia.


.

Okazuje się, że jest pani fanką jedzenia. Ale słyszeliśmy, że ma pani też inną pasję – motoryzację. Czy rzeczywiście lubi pani samochody, wyścigi, drifty itp.? – Tak, podziwiam ludzi, którzy potrafią opanować maszyny, jakie można było oglądać chociażby podczas ostatniego „Verva street racing”, i drzemiącą w nich moc. Sama też próbuję kontrolowanych poślizgów na torze pod Kielcami, gdzie nagrywany jest program „Wydaje ci się, że lubisz jeździć”, a czasem na rondzie obok mojego domu, jak wracam z nocnego dyżuru.

Czy jakieś konkretne modele są szczególnie bliskie pani sercu? – Podoba mi się Mercedes CLA, który nie jest tak jak reszta propozycji tej marki samochodem dla biznesmenów starej daty, i Porsche Panamera. Jeśli chodzi o nowe modele, to czekam na premierę BMW X8.

Czego pani słucha, jeżdżąc autem? – Głównie polskiej muzyki. Wiem, że niektórych może to śmieszyć, ale moim ulubionym zespołem jest Bajm.

ROZMAWIAŁA MAGDALENA STOSIO-RÓG

Co jest dla pani najważniejsze w aucie? – Jestem kobietą, więc samochód musi mi się podobać (śmiech). Ulubiony kolor? – Czarny, chociaż teraz akurat mam srebrny. To co się dla mnie w samochodzie liczy, to przyspieszenie, bo gwarantuje bezpieczeństwo w trakcie jazdy. Zdecydowanie wolę samochody z twardym zawieszeniem, choć czasem mój kręgosłup mocno na tym cierpi. Dorota Gardias Prezenterka i dziennikarka. Pochodzi z Tomaszowa Lubelskiego. Ukończyła dwa kierunku studiów na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie: animator i menedżer kultury oraz pedagogika przedszkolna. Od 2006 roku pracuje w telewizji TVN, gdzie zaczynała jako prezenterka pogody. Obecnie jest związana z trzema kanałami. Prowadzi program Meteo Maniak w TVN Meteo. Jest także jurorem w programie „Wydaje ci się, że umiesz jeździć” na kanale TVN Turbo. Sympatię i popularność wśród telewidzów zdobyła, biorąc udział w „Tańcu z gwiazdami”, którego IX edycję wygrała.

fot. Jagienka i Robert Stefanowicz


pr o m oc j e i k amp a n i e

Mokate na rzecz kobiet

Monte wyszło na ulice

Firma Mokate została sponsorem ogólnopolskiej kampanii społecznej „Sekrety Życia”. Celem akcji jest profilaktyka oraz zwiększenie świadomości Polek na temat własnego zdrowia i życia. Przekazuje ona paniom dwanaście „sekretów życia”, komunikowanych przez znane z mediów ambasadorki. W czasie kampanii całe portfolio Mokate Cappuccino Maestro Renato Bonni w opakowaniach ze struną będzie oznaczone specjalnymi stickerami „Kupując wspierasz Kobiety”, a część dochodu ze sprzedaży zostanie przeznaczona na rzecz Stowarzyszeń Amazonki. Dodatkowo do miliona opakowań cappuccino dołączona będzie naklejka z dwunastoma „sekretami życia”, w każdym konsumentki znajdą jeden sekret.

Kampania Monte z udziałem siatkarza Bartka Kurka i jego młodszego brata Kuby nadal trwa i jest widoczna nie tylko w telewizji. Reklama produktu firmy Zott pojawiła się na billboardach i cityscrollach w ośmiu aglomeracjach Polski, na 80 autobusach, przystankach komunikacji miejskiej oraz w warszawskim metrze. Kampania pod hasłem „Możesz być, kimkolwiek chcesz” potrwa do końca roku. Poza telewizją i ok. 1000 nośników outdoorowych obejmuje szereg działań trademarketingowych w handlu nowoczesnym oraz tradycyjnym, budowę stref Monte w superi hipermarketach, degustacje, wsparcie PR oraz aktywność w internecie.

R E K L A M A

Zostań milionerem z Energizerem

Woda z gór Kaukazu daje o sobie znać

Każdy marzy, aby zostać milionerem. Można to osiągnąć, kupując jedne z produktów Grupy Energizer objętych wielką akcję promocyjną „6 zł na lotta gratis”. Osoby, które nabędą wybrane maszynki i kosmetyki Wilkinson, a także baterie, ładowarki, akumulatorki oraz latarki Energizer, otrzymują 6 złotych na zakup dowolnych losów kilkunastu narodowych loterii (w tym brytyjskiej Euromilions, w której niedawno było do wygrania blisko 800 milionów złotych). Aby wziąć udział w akcji, należy zarejestrować się na stronie www.globlotto.com/promocja i podać unikatowy kod z promocyjnego opakowania produktu. Konsumenci mają na to czas aż do 30 czerwca 2013 roku.

Firma Nurman, zajmująca się dystrybucją w Polsce wody marki Narzan, wspiera jej sprzedaż reklamami w prasie branżowej, kobiecej i codziennej oraz obecnością w gazetkach sklepowych. Prowadzi także sampling wody na imprezach takich jak Poland Bike. Marka jest również widoczna w internecie. Naturalna woda mineralna Narzan na rynku polskim pojawiła się z początkiem tego roku. Produkt jest skierowany do ludzi ceniących sobie bardzo wysoką jakość w połączeniu z wyjątkowymi walorami smakowymi. Stanowi o tym fakt, że na Kaukazie oraz całym rynku rosyjskim od kilkuset lat Narzan to synonim zdrowia i niepodważalny symbol jakości. Więcej informacji o produkcie można znaleźć na stronie www.narzan.pl.

60]



pr o m oc j e i k amp a n i e

William Lawson’s na tropie haka

Nagrody w rytmie Prince Polo „Wsłuchaj się w pozytywny rytm Prince Polo!” to hasło muzycznej promocji wafelków tej marki. Jest ona skierowana do młodszych konsumentów, a ma na celu odświeżenie wizerunku Prince Polo. W trwającym od 1 października do 30 listopada konkursie codziennie do wygrania jest 50 par słuchawek Skullcandy – jednego z wymarzonych gadżetów młodych ludzi. Aby wziąć udział w ich losowaniu, wystarczy wysłać SMS-a z kodem dostępnym na opakowaniu produktu lub zarejestrować go na stronie www. pozytywnyrytm.pl. W zabawie biorą udział wszystkie wafelki Prince Polo w promocyjnych opakowaniach. Akcja komunikowana jest w telewizji, internecie oraz w sklepach, gdzie pojawią się liczne materiały POS.

Szkocka whisky William Lawson’s to trunek z charakterem. Przekonali się już o tym polscy konsumenci, którzy szybko pokochali jego unikatowy smak. Furorę w sieci robi również spot „haka”, który doskonale wyraża filozofię tej marki. Haka to zbiorcza nazwa rytualnych prezentacji taneczno-wokalnych, wykonywanych od wieków przed bitwą bądź na powitanie w rejonie Oceanu Spokojnego. Haka idealnie wpisuje się w charakter tej whisky, stworzonej z myślą o niepokornych „wojownikach” XXI wieku. William Lawson’s zaprasza również do wymyślenia i zaprezentowania własnej wersji wojennego haka. Można to zrobić, wchodząc na dedykowaną marce stronę www.no-rules.pl.

Jupik T.E.A.M. ponownie w akcji Ruszyła jesienna kampania internetowa marki Jupik. Na stronie www.jupik.com pojawił się drugi odcinek sensacyjnych przygód Jupik T.E.A.M.-u (Tajnych Ekspertów Aktywnej Mocy). Fani Jupika i jego drużyny mogą też wziąć udział w nowym konkursie z zadaniami. Na najlepszych co tydzień czekają nagrody żywcem wzięte ze szpiegowskich filmów: zdalnie sterowany helikopter, okulary z minikamerą, zegarki, gry Hasbro, T-shirty i karty ID, a w finałowym starciu – nowoczesny laptop Asus Lamborghini. Jesienna odsłona kampanii Jupika potrwa 10 tygodni.

Jelp stawia na liczbę prań

Pepsi z wizerunkiem Króla Popu W związku ze zbliżającą się rocznicą 25-lecia wydania albumu „Bad” PepsiCo, we współpracy z Estate of Michael Jackson oraz Sony Music, przygotowało specjalne wydanie albumu „Bad 25” oraz limitowaną edycję puszek Pepsi z trzema wizerunkami Króla Popu. Są one dostępne na polskim rynku od początku września. Docelowo jubileuszowa edycja puszek licząca ponad miliard sztuk trafi na półki sklepowe w 20 krajach na terenie Azji, Ameryki Południowej i Europy. Z tej okazji przygotowano również szereg atrakcji w social mediach. Już wkrótce na profilu marki na Facebooku będzie można wygrać cenne nagrody nawiązujące do najnowszej inicjatywy PepsiCo, celebrującej twórczość Michaela Jacksona.

62]

Producent środków do prania marki Jelp wprowadził zmianę w projektach opakowań proszków. Na froncie widnieje duże kółko, gdzie zamiast informacji o gramaturze pokazano liczbę prań, którą można otrzymać z danego opakowania. To promocja wydajności Jelpa, z którym na jedno pranie wystarcza zaledwie 80 g proszku, a nie 100 czy 160 g jak w przypadku konkurencji. Informacja ta jest komunikowana również na wszystkich materiałach drukowanych dotyczących Jelpa poprzez zestawienie dwóch dozowników z różną zawartością proszku. Pierwszą gramaturą w nowej szacie, podkreślającej liczbę prań, był wariant Fresh Classic 2,24 kg, który został nagrodzony godłem „Najlepszy Produkt 2012 – wybór konsumentów”.


Flora zachęca do walki z cholesterolem

Rymy o serze topionym Hochland Z początkiem października wystartowała kampania telewizyjna serów topionych w plastrach Hochland. W 30-sekundowej reklamie zobaczymy chłopca, który podczas rodzinnego przygotowywania śniadania rymuje o kanapkach z serem topionym Hochland. Celem takiego niestandardowego sposobu komunikacji jest z jednej strony podkreślenie, że Hochland to marka dynamiczna i na czasie, a z drugiej wyróżnienie spotu z bloku reklamowego. Reklama ma zakomunikować konsumentom głównie to, że sery topione Hochland mają najlepszy smak, a kanapka z ich udziałem nie jest nudna. Kampania będzie trwała ponad dwa miesiące (do pierwszego tygodnia grudnia). Obejmie zarówno największe stacje, jak i kanały tematyczne.

Rozpoczęła się nowa kampania „Flora pro.activ. Bez recepty”, w ramach której producent tej marki – firma Unilever – zachęca Polaków do aktywnej walki z podwyższonym poziomem cholesterolu. W tym celu umożliwia mieszkańcom 10 miast bezpłatne badania cholesterolu i konsultacje z lekarzem. Taką sposobność mają klienci sklepów Carrefour i Tesco, gdzie pojawią się specjalne stanowiska. Osoby z podwyższonym poziomem cholesterolu otrzymają też kupony rabatowe, dzięki którym nabędą Florę pro.activ 400 g w promocyjnej cenie. Kampania komunikowana jest głównie w serwisie www.flora.pl, a także na profilu Pokochaj Swoje Serce na Facebooku, w prasie, programie 1 Polskiego Radia oraz w telewizji. R E K L A M A

Gorący Kubek troszczy się o kanapki Producent Gorącego Kubka Knorr przychodzi z pomocą tym, którzy każdego ranka zastanawiają się, do czego zapakować drugie śniadanie. Od teraz mogą je nosić w superpudełku na kanapki. Aby je otrzymać, należy kupić 5 dowolnych opakowań Gorącego Kubka Knorr i zachować paragon. Następnie odwiedź salonik prasowy Kolporter i wymień paragon na pudełko – do wyboru są trzy różne, każde z innym zabawnym dialogiem Gorącego Kubka i kanapki. Promocja trwa od 1 października do 15 listopada, a do rozdania jest w niej 50 tysięcy pudełek. Regulamin oraz adresy saloników Kolporter biorących udział w akcji znajdują się na www.tegomitrzeba.pl.

Nowa kolekcja kultowych kubków Nescafé Ciepły koc, ulubiona książka i gorąca kawa Nescafé, oczywiście w czerwonym kubku. Właśnie tak już niedługo będą wyglądać długie, chłodne jesienne wieczory. Specjalnie na ten czas firma Nestlé przygotowała promocyjne zestawy z czterema nowymi kubkami Nescafé ozdobionymi oryginalnymi, nowoczesnymi grafikami. Opakowania kawy Nescafé Classic z kubkiem z prezencie pojawiły się w sklepach w połowie września. Do ich zakupu zachęcają specjalne materiały POS. Promocja potrwa do wyczerpania zapasów. Nescafé Classic to najpopularniejsza kawa rozpuszczalna w Polsce i na świecie. Równie kultowy jest czerwony kubek Nescafé, znany z reklam i obecny w wielu domach i biurach.

pazdziernik 2012

[63


pre z e n ta c j e

wi ni ary

Popisz się sosami Sosy do gotowania w torebkach stanowią znaczący segment rynku kulinarnego, który w ostatnim roku osiągnął wartość 154 mln zł (źródło: Nestlé za Nielsen, czerwiec 2011 – lipiec 2012). Jest to jedna z bardziej dojrzałych kategorii, charakteryzująca się dużą stabilnością. Producent marki Winiary właśnie dodał jej skrzydeł. R E K L A M A

M

arka Winiary absolutnie zawładnęła kategorią sosów do gotowania. – Trzy pierwsze najlepiej sprzedające się produkty w tej kategorii to: sos pieczeniowy ciemny z udziałem 15,3 proc., sos pieczeniowy jasny z udziałem 7,6 proc. oraz sos pieczarkowy z udziałem 5,8 proc., wszystkie z linii Na Każdy Dzień Winiary – mówi Wojciech Osiński, marketing manager marki Winiary, powołując się na dane Nielsena za okres czerwiec 2011 – lipiec 2012. Obecność lidera na półce daje gwarancję wysokiej rotacji i dlatego sosy z logo Winiary bez wątpienia warto mieć w ofercie. Zalecenie to dotyczy w szczególności małych oraz średnich sklepów spożywczych. A to dlatego, że właśnie kanał tradycyjny decyduje o sile marki. W najmniejszym formacie skle-

64]

Klienci kupują sosy najczęściej w miesiącach jesienno-zimowych. Wiosną i latem nabywane są one rzadziej, a różnica między okresem najniższej i najwyższej sprzedaży szacowana jest na około 20 proc.

pów sosy Winiary mają ponad 70 proc. udziałów (źródło: Nestlé za Nielsen, czerwiec 2011 – lipiec 2012).

Gruntowne odświeżenie portfolio Lider każdej kategorii, poza przywilejami, ma też swoje obowiązki. Oczekuje się od niego kreatywności i tego, że będzie dany rynek rozwijał. Właśnie w połowie tego roku zdecydowaliśmy się gruntownie odświeżyć portfolio sosów Winiary. Zyskały one nowe opakowania i design. Na powierzchownych zmianach się jednak nie skończyło. Sosy Winiary mają teraz także lepsze receptury, nie zawierają dodatku glutaminianu sodu, konserwantów ani barwników. Na opakowaniu każdego z nich konsumenci znajdą przepis na gotowe danie. Odświeżone sosy w torebkach spod znaku Winiary pozwoliły także


wprowadzić nową segmentację, ułatwiającą konsumentom poruszanie się po ofercie marki i odnalezienie na półce produktów, które najlepiej spełnią ich oczekiwania.

Na co dzień i od święta I tak w ramach linii Winiary Na Każdy Dzień producent oferuje najpopularniejsze, najczęściej wybierane przez konsumentów warianty sosów: pieczeniowy ciemny, pieczeniowy jasny, pomidorowy, pieczarkowy oraz grzybowy. Znane smaki, używane do codziennych potraw, pasują do wielu dań polskiej kuchni. Można je również stosować na wiele sposobów: jako bazę lub aromatyczny doda-

tek do własnoręcznie przyrządzanego sosu, albo też jako gotowy produkt. Sosy Pomysłowe Winiary stanowią z kolei źródło inspiracji dla współczesnych pań domu. Produkty te zamienią codzienny obiad w smakowite i ciekawe danie. W ofercie znajdują się interesujące w smaku warianty, które można połączyć z najpopularniejszymi rodzajami mięs, ale nie tylko. Na pomysłową

linię Winiary składają się: sos pieczeniowy z maślaną nutą do kurczaka, sos pieczeniowo-kremowy do schabu z patelni, sos koperkowy ze śmietanką do ryby oraz długo wyczekiwana nowość – sos beszamelowy do zapiekanek, którym można też polać inne dania.

Trzeci stopień wtajemniczenia Koneserom polskiej kuchni i tym, którzy chcieliby uchodzić za kulinarnych mistrzów, producent marki Winiary proponuje linię sosów Popisowych. Swój niepowtarzalny smak zawdzięczają one specjalnie opracowanej kompozycji wyłącznie naturalnych składników (takich jak:

grzyby, warzywa, owoce, zioła i przyprawy) oraz tradycyjnym recepturom. W tej ekskluzywnej serii oferowanych jest aż pięć sosów: borowikowy wykwintny, grzybowy staropolski (oba będą idealne do jesiennych dań z grzybów), myśliwski, pieczeniowy z cebulką oraz pieczeniowy ze śliwką. Każdy z nich podkreśli bogactwo smaków i aromatów potraw z mięs, warzyw, kasz oraz ma-

Linia Sosów Popisowych Winiary Adresowana jest do koneserów polskiej kuchni. Powstają one wyłącznie z naturalnych składników i bazują na tradycyjnych recepturach. W regularnej sprzedaży jest pięć wariantów sosów Popisowych: borowikowy wykwintny, grzybowy staropolski, myśliwski, pieczeniowy z cebulką i pieczeniowy ze śliwką. W sezonie świątecznym w ofercie będzie także nowy sos pieczeniowy z pomarańczą. Sugerowana cena popisowych propozycji marki Winiary wynosi ok. 2,89 zł za torebkę, z której przygotować można trzy porcje sosu.

Sosy do gotowania marki Winiary zyskały nowe opakowania opatrzone ciekawymi przepisami. Mają one teraz także lepsze receptury, pozbawione glutaminianu sodu, konserwantów i barwników.

karonów. Specjalnie z myślą o nadchodzącym sezonie świątecznym do portfolio marki Winiary wprowadzony został nowy limitowany produkt – Popisowy sos pieczeniowy z pomarańczą, który sprawdzi się do różnego rodzaju mięs podawanych bożonarodzeniowym gościom.

Chłód sprzyja sprzedaży – Moment na zmiany w portfolio wybraliśmy nieprzypadkowo. Kategorię sosów do gotowania cechuje bowiem znacząca sezonowość. Sosy najczęściej kupowane są w miesiącach chłodnych, czyli jesienno-zimowych. Wiosną i latem używane są rzadziej, a różnica między okresem najniższej i najwyższej sprzedaży szacowana jest na około 20 proc. – mówi Wojciech Osiński. pazdziernik 2012

[65


now e pr o du k ty

artykuly s p ozyw c ze

Zaskocz pomysłem na pierwsze danie

Więcej zup od babci Zosi Firma SYS wprowadza do sprzedaży cztery kolejne zupy z serii Dania Babci Zosi: Cebulową, Kapuśniak, Koperkową oraz Grzybową z kaszą perłową. Nowe produkty, tak samo jak cały asortyment firmy, utrwalane są wyłącznie metodą suszenia. Dzięki temu możliwe było wyeliminowanie z nich dodatku konserwantów, aromatów i chemicznych wzmacniaczy smaku. Ich wyjątkowa jakość wynika z przetwarzania tylko wysokogatunkowych warzyw, które uprawiane są w rodzinnym gospodarstwie na zielonym Podkarpaciu. Zupy smakują jak te serwowane kiedyś przez babcie, są proste w przygotowaniu i co najważniejsze całkowicie naturalne. Ich cena w sklepie wynosi ok. 5,00 – 5,50 zł za 1 l. SYS, www.firma-sys.pl

R E K L A M A

Nestlé udowadnia, że pierwsze danie nie musi być nudne. Wprowadzona przez nią do sprzedaży linia Winiary Pomysł na… zupę pozwala przełamać rutynę w kuchni. Receptury tych produktów zostały zainspirowane daniami znanymi z innych krajów. Dzięki nim można zaskoczyć rodzinę francuską zapiekaną zupą cebulową, tajską zupą z kurczakiem lub węgierską zupą gulaszową. Każdy z nowych Pomysłów na… składa się z dwóch połączonych saszetek – w jednej znajduje się baza do przygotowania zupy, a w drugiej unikalne dodatki, które nie zawsze mamy pod ręką, a bardzo mocno podkreślają jej smak, typu: smażona cebulka, imbir, curry, mleko kokosowe, oryginalne zioła i przyprawy. Sugerowana cena: ok. 3,25 zł. NESTLÉ POLSKA, www.nestle.pl, www.winiary.pl

Włoski przysmak marki Svansø Konsumentom rozsmakowanym we włoskiej kuchni firma Scandic Food proponuje Grillowane karczochy w oleju marki Svansø. Pokrojone w kawałki serca karczochów, zebrane tuż przed kwitnieniem, zachwycają charakterystycznym, intensywnym smakiem, który dzięki wcześniejszemu grillowaniu zyskuje na głębi. Karczochy cenione są także ze względu na właściwości zdrowotne, przyczyniają się bowiem do obniżenia poziomu cholesterolu i dlatego stosowane są w profilaktyce chorób serca i miażdżycy. Nowość marki Svansø sprawdzi się jako przystawka, składnik sałatek, dodatek do serów oraz win. Estetyczny słoiczek przyciąga uwagę i zachęca do użycia. Masa netto: 285 g. Cena: ok. 9,00 zł. SCANDIC FOOD, www.scandic-food.pl

66]

Frytki ze skórką od Aviko Oferta produktów marki Aviko wzbogaciła się o Frytki ze skórką Mama’s Fries. Nowość jest przeznaczona dla osób, które poszukują produktów naturalnych, mało przetworzonych. Mama’s Fries to frytki wstępnie podsmażone w 100 proc. na oleju słonecznikowym, co sprawia, że zawierają więcej nienasyconych kwasów tłuszczowych, pozytywnie wpływających na nasze zdrowie. Można je przygotować w piekarniku w ciągu 25 minut lub we frytkownicy w ciągu 5 minut. Cena Mama’s Fries została poziomem dopasowana do cen innych frytek z segmentu premium i wynosi 6,99 zł za opakowanie 750 g. AVIKO, www.aviko.pl


n ow e pr odu k t y

Pełne ziarno na kokardkę

Nowa propozycja Kappa Antipasti Firma Kappa Antipasti, znana na polskim rynku z przekąsek warzywnych nadziewanych serkiem twarogowym, wprowadziła na rynek dipy pod marką Giardino. Są to gęste sosy na bazie serka śmietankowego w trzech smakach: z dzikim czosnkiem, z mango i papryczką chili oraz z czerwoną afrykańską papryką wiśniową. Dipy świetnie sprawdzają się jako dodatek do świeżych warzyw, krakersów lub bagietki. Mogą być też podawane z grillowanym mięsem albo makaronem na gorąco. Sugerowana cena 150-gramowych opakowań wynosi ok. 10,00 zł. EUROSER, www.euroser.pl

Gamę pełnoziarnistych makaronów marki Lubella uzupełniła Kokardka średnia. Nowa forma polecana jest szczególnie do drugich dań i sałatek. Kokardka średnia (podobnie jak cała linia Lubella Pełne Ziarno) zachowuje wszystko, co najlepsze z natury. Produkowana jest z mąki pełnoziarnistej powstałej poprzez zmielenie całego ziarna pszenicy wraz z zewnętrzną okrywą, nazywaną łuską. To właśnie w niej zawarte są bardzo cenne składniki odżywcze, m.in. błonnik i minerały. Makaron Lubella Pełne Ziarno jest idealnie twardy i doskonale sprężysty, a odpowiedni proces suszenia sprawia, że nie skleja się oraz zachowuje naturalny kolor. Sugerowana cena na półce: 3,89 zł za opakowanie 400 g. GRUPA MASPEX WADOWICE, www.maspex.pl

Drobiowe mięso z gwarancją jakości Grupa Drosed wprowadziła do sprzedaży Mięso z kurczaka Premium. Jest ono przeznaczone dla konsumentów poszukujących bezpiecznych wyrobów, pochodzących od sprawdzonego dostawcy. Produkt powstaje z wysokiej jakości mięsa z piersi oraz uda kurczaka (stanowi ono 97 proc.) w należącej do Grupy Drosed firmie Roldrob. Charakteryzuje go niewielka ilość tłuszczu, bogactwo białka i delikatny smak, wzbogacony jedynie naturalnymi dodatkami, takimi jak sól. Mięso z kurczaka Premium pakowane jest próżniowo na wygodne, estetyczne tacki o wadze 480 g i ma 9-dniowy termin przydatności do spożycia. Ich cena wynosi ok. 8,50 zł. DROSED, www.drosed.com.pl, www.roldrob.com.pl

R E K L A M A

pazdziernik 2012

[67


now e pr o du k ty

artykuly s p ozyw c ze

Grzybowe danie w 12 minut

Pokarm Życia w nowej odsłonie Od połowy września kiełki warzywne Pokarm Życia sprzedawane są w nowych opakowaniach, opatrzonych nowymi etykietami. Kolorystyczne zróżnicowanie tych ostatnich pozwala na łatwe odnalezienie ulubionych kiełków na półce. Wewnątrz opakowań producent umieścił jak zawsze świeże i zdrowe kiełki warzywne, między innymi brokułu i rzodkiewki. Ich sugerowane ceny wynoszą 2,50 – 3,50 zł w zależności od rodzaju. Kiełki stanowią cenny składnik diety, zawierający duże ilości łatwo przyswajalnych białek, tłuszczów, witamin i mikroelementów. Ich odżywcze i zdrowotne zalety są nie do przecenienia, zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym. GOH, www.pokarmzycia.pl

Skomponowanie dania z grzybami dla wielu osób jest zbyt pracochłonne i zajmuje za dużo czasu. Właśnie z myślą o takich sytuacjach powstały Warzywa na Patelnię Hortex z grzybami leśnymi. Wchodzące w skład mieszanki podgrzybki i pieczarki doskonale komponują się z podsmażanymi ziemniaczkami w plastrach, słodką marchewką i białą kapustą. Odrobiny pikanterii całości dodaje cebulka. Warzywa na Patelnię Hortex z grzybami leśnymi sprawdzą się jako gotowe danie lub dodatek do mięs. Mogą także stanowić źródło kulinarnych inspiracji. Są łatwe i szybkie w przygotowaniu – zajmuje ono zaledwie 12 minut. Sugerowana cena 400-gramowego opakowania wynosi 4,50 zł. HORTEX HOLDING, www.hortex.pl

Kujawski dodatkowo filtrowany na zimno Olej Kujawski z pierwszego tłoczenia jest teraz, jako jedyny na rynku, poddawany także filtrowaniu na zimno. Uzyskiwany ze starannie wyselekcjonowanych nasion rzepaku produkt znakomicie wydobywa smak potraw i polecany jest do stosowania zarówno na ciepło (do smażenia i pieczenia), jak i na zimno (np. do sałatek). Rekomendowana cena Kujawskiego wynosi 6,99 zł za 1 l. Innowacyjny proces zastosowany teraz w produkcji Kujawskiego będzie komunikowany w kampanii telewizyjnej. W najnowszej reklamie jedna z młodych Kujawianek (dzięki którym chyba każdy Polak wie, że Kujawski jest olejem z pierwszego tłoczenia), zasłuchana w śpiew kujawskich młodzieńców, poznaje zalety filtrowania na zimno. ZAKŁADY TŁUSZCZOWE KRUSZWICA, www.ztkruszwica.pl

Frytki + sos w domowym zaciszu Zamiast ziemniaków gotowanych tradycyjnie w wodzie Unilever proponuje do drugiego dania podać samodzielnie przygotowane frytki. Nowe Fiksy Knorr pozwalają przyrządzić je w piekarniku bez dodatku tłuszczu. Zastosowane w produktach kompozycje ziół i przypraw sprawią, że frytki stają się niezwykle aromatyczne. Idealną parą dla nich będą dipy: meksykański – dla wielbicieli ostrych smaków lub czosnkowy – dla fanów łagodniejszych nut, dołączone do opakowań Fiksów Knorr Domowe Frytki. Otrzymuje się z nich porcję sosu wystarczającą dla czteroosobowej rodziny. Sugerowana cena: 3,16 zł. UNILEVER POLSKA, www.unilever.pl, www.knorr.pl

68]

Gołąbki mistrza Obchodząca w tym roku jubileusz 20-lecia firma Virtu pragnie zwrócić uwagę na nowe danie gotowe z linii Dzieło Mistrza. Są nim Gołąbki z kaszą gryczaną (a także serem twarogowym, pieczarkami i przyprawami) w opakowaniu o wadze 400 g (odpowiednim na dwie porcje). Niezwykle łatwe w przygotowaniu (gołąbki wymagają duszenia przez kilkanaście minut na patelni lub podgrzania przez kilka minut w kuchence mikrofalowej), wyborne w smaku – polecane są jako uzupełnienie całodziennego menu. Sugerowana cena: 5,99 zł. VIRTU-SERVICES, www.virtu.com.pl



now e pr o du k ty

artykuly s p ozyw c ze

Kolejny ser z Warmii dojrzał do sprzedaży Oferta dostępnych na rynku serów żółtych marki Warmia staje się coraz bogatsza. Ostatnio firma Polmlek poszerzyła ją o salami. Ser oferowany jest w blokach (mini po 800 g i maksi po 2,2 kg) przeznaczonych do sprzedaży na wagę (w cenie 15,70 zł za kilogram) oraz 300-gramowych opakowaniach z funkcją otwórz/zamknij zawierających gotowe plasterki. Salami wyróżnia się spośród innych serów dojrzewających przede wszystkim kształtem walca. Dzięki temu jest łatwe w krojeniu. Znakomicie nadaje się na kanapki bądź jako szybka przekąska. Charakteryzuje je łagodny, lekko kwaśny, czasem odrobinę pikantny smak. Ma ponadto mile widziane przez konsumentów liczne drobne oczka. POLMLEK, www.polmlek.com

Ekologiczne i lekkie R E K L A M A

Ryba w towarzystwie zbóż Wychodząc naprzeciw najnowszym trendom żywieniowym Frosta rozszerzyła ofertę o Paluszki rybne w panierce 5 zbóż. Połączenie delikatnego, soczystego mięsa mintaja i chrupiącej panierki z mąki, w której wykorzystano ziarna pszenicy, ryżu, żyta, owsa oraz jęczmienia, to propozycja, jakiej wcześniej na rynku nie było. Nowość adresowana jest do konsumentów, którzy w posiłkach cenią naturalność oraz krótki czas przygotowania. Paluszki nie zawierają wzmacniaczy smaku, barwników, aromatów, tłuszczów utwardzonych, skrobi modyfikowanej ani konserwantów. Są gotowe do zjedzenia po 12 minutach w piekarniku. Opakowanie o wadze 330 g, kryjące 6 paluszków w rozmiarze XXL, kosztuje 11,00 – 12,00 zł. FROSTA, www.frosta.pl

70]

Firma Good Food przygotowała niskokaloryczną chrupką alternatywę dla tradycyjnych pszennych bułek i chleba. Jest nią Bio pieczywo lekkie w trzech smakach: słonecznik, siedem ziaren i orkisz. Wytwarzane z atestowanych ekologicznych surowców, zachowuje wszelkie walory pełnego ziarna – bogatego źródła błonnika pokarmowego, witamin i minerałów. Bio pieczywo lekkie marki Good Food nadaje się zarówno na kanapkę, jak i samodzielną przekąskę. Dodatkowym atutem produktu jest poręczne opakowanie w formie szczelnie zamykanego kartonika, który pozwala dłużej zachować chrupkość pieczywa. Cena na półce: ok. 3,50 –3,80 zł za 100 g (14 kromek, z których jedna zawiera jedynie 13 kcal). GOOD FOOD PRODUCTS, www.goodfood.pl

Mięta przełamana cytryną Osobom, które nie lubią ziołowego smaku mięty, a jednocześnie cenią ją za korzystny wpływ na procesy trawienne, Herbapol-Lublin proponuje nowość. Jest nią herbatka z liści mięty wzbogacona orzeźwiającą cytryną. Produkt stanowi uzupełnienie dotychczasowej oferty ziół smakowych z serii Zielnik Polski, w ramach której oferowane są także: Mięta z pomarańczą, Rumianek z brzoskwinią, Melisą z pigwą oraz Melisa z pomarańczą. Nowa w rodzinie Mięta z cytryną dostępna jest w opakowaniu, które zawiera 20 saszetek po 1,5 g, a kosztuje ok. 3,60 zł. HERBAPOL-LUBLIN, www. herbapol.com.pl


n ow e pr odu k t y

Syropy, które leczą Nowa linia syropów marki Łowicz powstała z myślą o konsumentach poszukujących w nich nie tylko walorów smakowych, ale również leczniczych. Linia obejmuje cztery produkty stworzone z owoców i roślin znanych w polskiej tradycji z prozdrowotnych właściwości. Każdy z nich wspiera określoną funkcję organizmu oraz dostarcza mu witamin i minerałów. Wariant Dzika róża wspomaga układ odpornościowy, Czarny bez – procesy obronne, Pędy sosny – układ oddechowy, a Aronia zwalcza wolne rodniki. Rekomendowana cena półkowa: 5,99 zł za butelki z korkiem niekapkiem o pojemności 250 ml. Linia prozdrowotnych syropów Łowicz jest w sprzedaży od połowy sierpnia. AGROS-NOVA, www.agrosnova.pl

Topiony z aromatycznym salami Hochland – lider na rynku serów topionych w plastrach – wzbogacił ich ofertę o nowy, rzadko spotykany wariant. Mowa o serze z aromatycznym salami, który zainteresować powinien zwłaszcza osoby poszukujące produktów o nietypowych smakach. Nowa propozycja firmy Hochland zamknięta została w 150-gramowym praktycznym opakowaniu z funkcją otwórz/zamknij. Kupujący znajdą w nim osiem plasterków sera, z których każdy pakowany jest indywidualnie i dzięki temu chroniony przed wyschnięciem. Średnia cena produktu na sklepowej półce wynosi ok. 3,60 zł. Ser topiony Hochland w plastrach z salami dostępny jest w sprzedaży w edycji limitowanej. HOCHLAND POLSKA, www.hochland.pl

Parówki dla całej rodziny Z myślą o wspólnych posiłkach z bliskimi Zakłady Mięsne Pekpol przygotowały nowość – Parówki ostrołęckie. Wieprzowo-drobiowe parówki w osłonkach swój smak i aromat zawdzięczają zastosowaniu naturalnych przypraw. Doskonale sprawdzą się zarówno podawane na gorąco, ale także w formie zimnej przekąski. Dostępne w opakowaniach MAP o wadze ok. 700 g stanowią idealną propozycję na posiłek dla całej rodziny. Cena: ok. 11,30 – 12,10 zł za kilogram. ZM PEKPOL, www.pekpol.pl

Śniadanie z Bakallandem Bakalland ma kilka nowych smakowitych pomysłów na szybkie, lekkie i pożywne śniadanie. Zapewnią je stworzone przez tę firmę pełnoziarniste płatki oraz chrupiące musli, które są cennym źródłem błonnika, żelaza, magnezu oraz witamin B₁ i E. Produkty z obu linii dostępne są w trzech unikalnych wariantach, wzbogaconych suszonymi owocami, bakaliami bądź płatkami w polewach. Nowoczesne kartonowe opakowania płatków i musli zostały zaprojektowane zgodnie z najnowszymi światowymi trendami. Praktyczne zamknięcie umożliwia wielokrotne otwieranie oraz ponowne szczelne zamykanie torebek, co zapobiega wysypywaniu się produktów i ułatwia ich przechowywanie. Cena ok. 4,30 zł za 200 g. BAKALLAND, www.bakalland.pl R E K L A M A


now e pr o du k ty

artykuly s p ozyw c ze

Trzeci sposób na orzeźwienie Do obecnych na rynku od początku lata dwóch napojów Orzeź Frugo Aloes i Kiwano dołączył trzeci wariant – Tamarillo. Swoją nazwę zawdzięcza on zawartości soku z tropikalnego tamarillo o charakterystycznym lekkim miąższu i dużej zawartości witamin. Wszystkie napoje z tej linii stanowią połączenie mocno owocowego smaku z orzeźwieniem gwarantowanym przez dodatek egzotycznych roślin z Afryki oraz Ameryki Południowej. Oferowane są w szklanych butelkach po 500 ml (w cenie 2,99 zł), których kształt i kapsel są identyczne, jak w klasycznym Frugo. Do elementów wyróżniających Orzeź Frugo należą natomiast innowacyjne etykiety, wykorzystujące jaśniejszą kolorystykę, oraz obniżona zawartość cukru. FOOD CARE, www.foodcare.pl R E K L A M A

Kieszonkowe wydanie krakersów Krakersy to pożywna i smaczna przekąska. Zwykle jednak mają one duże i nieporęczne opakowania, których zakup wiąże się z wysoką ceną. Z kolei tanie krakersy to ryzyko natknięcia się na produkt o niskiej jakości. Właśnie dlatego w portfolio marki Lajkonik (lidera na rynku krakersów) pojawiły się Krakersy Kieszonkowe. 75-gramowe opakowanie produktu zapewnia wygodę jedzenia w każdej sytuacji. W jego wnętrzu znajdują się wysokiej jakości delikatne, rozpływające się w ustach słone ciasteczka o wielkości w sam raz na jeden kęs. Krakersy Kieszonkowe dostępne są w cenie, na którą może pozwolić sobie każdy (sugerowana w sklepie tradycyjnym to 1,49 zł), odpowiadającej małej paczce paluszków. LAJKONIK SNACKS, www.lajkonik.pl

Maoam zapewnia eksplozję wrażeń Na fanów gum rozpuszczalnych Maoam czeka eksplozja smaków i aromatów. Zagwarantują ją dostępne u nas od niedawna Maomix 70 g i Maoam Giant Stripes. Pierwszy produkt jest mieszkanką kostek Maoam, owocowych cukierków Maoam Happy Fruttis oraz kwaśnych kuleczek Maoam Pinballs (wszystkie trzy w miniopakowaniach). Druga z nowości to paski gum rozpuszczalnych z dodatkiem 3 proc. naturalnego soku, który czyni je wyjątkowo delikatnymi i bardziej owocowymi. Maoam Giant Stripes o smaku truskawkowym, pomarańczowym, jabłkowym, malinowym lub coli z kwaśną cytryną kosztują ok. 0,80 zł za pasek. Cena 70-gramowej torebki Maomix wynosi ok. 3,00 zł (w sprzedaży są również opakowania po 150 i 250 g). HARIBO, www.haribo.com

72]

100 torebek herbaty prosto z Cejlonu W ofercie firmy Oskar International Treading pojawiła się czarna ekspresowa herbata Golden Assam w opakowaniu zawierającym 100 torebek. Każda taka torebka kryje w sobie 1,4 g herbaty. Golden Assam jest oryginalnie paczkowana na Cejlonie (Sri Lanka). Display mieszczący 10 opakowań jednostkowych ułatwia ustawienie na półce. Natomiast korzystna cena – 6,00 zł za 100 torebek – w połączeniu z dobrym standardem herbaty czyni nowy produkt idealną alternatywą dla osób, które nie chcą rezygnować z filiżanki dobrego naparu. OSKAR INTERNATIONAL TRADING, www.oskartea.com


n ow e pr odu k t y

Gratka dla koneserów żurawiny Kanadyjska Żurawina Suszona to najnowsza propozycja marki Bakal. Najwyższa światowa jakość produktu, dotychczas niespotykana na polskim rynku, zaskoczy nawet najbardziej wymagających klientów i będzie prawdziwą gratką dla koneserów tych owoców. Kanadyjska metoda uprawy żurawiny bazuje na tradycji i naturze. Sprawia to, że nowy produkt marki Bakal jest bezkonkurencyjny w swojej kategorii. Ogromne, soczyste i mięsiste owoce zamknięte zostały w pięknym 150-gramowym opakowaniu, którego cena wynosi 6,00 zł. ATLANTA POLAND, www.bakal.pl

Podwójne paluszki – po prostu Producent jedynych na rynku podwójnych paluszków Beer Fingers zdecydował się na rebranding marki. Od wrześniu przekąski sprzedawane są pod nową nazwą – Podwójne paluszki. Ma ona ułatwić konsumentom trafną ocenę właściwości produktu, a ponadto podkreślić jego wyjątkowość oraz polskie pochodzenie. Przekąski zyskały nowoczesne, bardziej profesjonalne, atrakcyjne graficznie opakowania. Kupujący mają do wyboru cztery warianty Podwójnych paluszków: z solą, z sezam, z makiem (w cenie ok. 1,20 zł za 45 g) oraz w polewie czekoladowej (w cenie ok. 2,99 zł za 60 g). Warto dodać, że firma Beer Fingers zamierza rozszerzyć sieć dystrybucji marki oraz wspierać ją reklamowo. BEER FINGERS, www.beerfingers.pl

7Days z orzechowym wnętrzem Firma Chipita Poland przywitała rok szkolny i akademicki, wprowadzając do sprzedaży nowy smak rogala 7Days. Tym razem croissant wypełniony został nadzieniem o smaku orzechowo-kakaowym, które – jak liczy producent – przypadnie do gustu głodnym wiedzy i aktywnych zajęć adeptom nauki. Aksamitny krem został wytworzony z naturalnych orzechów laskowych. Opakowanie zawierające 80-gramowy rogalik kosztuje 2,30 zł. Sprzedaż 7Days Huzelnut wspierana będzie intensywną czteromiesięczną kampanią telewizyjną (na jej potrzeby powstał dynamiczny spot z muzycznym hitem), kampanią w kinach (w okresie od września do października) oraz działaniami w internecie. CHIPITA POLAND, www.chipita.pl

R E K L A M A

pazdziernik 2012

[73


now e pr o du k ty

artykuly s p ozyw c ze

Gotowe drinki marki Cin&Cin W połowie września w sprzedaży zadebiutowały Cin&Cin Drinks – pierwsze gotowe drinki w portfelu znanej i lubianej marki Cin&Cin oraz spółki Ambra. Tym, co wyróżnia je na tle konkurencji, są modne smaki, Watermelon oraz znane na całym świecie Mojito, designerskie opakowania, a także atrakcyjna cena (rekomendowana półkowa wynosi 26,90 – 29,00 zł za butelkę o pojemności 0,5 l). Zawartość alkoholu w Cin&Cin Drinks (18 proc.) została dostosowana do oczekiwań konsumentów. Nowości adresowane są do osób, które szukają trunków o doskonałym smaku, a jednocześnie niewymagających skomplikowanego przygotowania. Z ich pomocą Ambra chce też budować segment premium w kategorii alkoholi mocnych dla kobiet. AMBRA, www.ambra.com.pl

Kawa na przekąskę Do linii Bakal Sweet dołączyły kolejne propozycje, tym razem kierowane do dorosłych odbiorców. Są nimi uprażone, a dzięki temu bardzo aromatyczne ziarna kawy oblane czekoladą mleczną, deserową lub białą. Powstająca w ten sposób kompozycja ma wyjątkowy smak, ale również działa energetyzująco. Kawa w czekoladzie to pomysł na oryginalną przekąskę, o której warto pamiętać np. w czasie długich samochodowych podróży. Może także stanowić ciekawy element dekoracyjny tortów czy innych deserów. Produkty te, podobnie jak inne z linii Bakal Sweet, oferowane są w eleganckich, a zarazem nowoczesnych i praktycznych opakowaniach w formie kubeczka z przykrywką. Cena ok. 7,00 zł za 150 g. ATLANTA POLAND, www.bakal.pl

Jesień pod znakiem toffi Mokate znowu inspiruje Firma Mokate wprowadza na rynek kolejne propozycje z serii Moje Inspiracje. Są nimi Cafe Mocha, czyli kawa rozpuszczalna z czekoladą i mleczną pianką oraz Cafe Macchiato – mocna kawa rozpuszczalna z mleczną pianką. Nowości, podobnie jak dostępne od początku roku kawy Mokate Moje Inspiracje Latte, sprzedawane są w wygodnych duosaszetkach (cena w przedziale 2,00 – 2,49 zł). W większej części opakowania znajduje się mleczna pianka, którą wystarczy zalać gorącą wodą, w drugiej jest kawa i czekolada instant (w przypadku wariantu Macchiato – sama kawa instant). Po dodaniu rozpuszczonej kawy i czekolady lub samej kawy do mlecznej pianki otrzymuje się warstwowy napój, który wygląda i smakuje jak te serwowane w najlepszych kawiarniach. MOKATE, www.mokate.pl

74]

Rozpływający się w ustach karmel i delikatna mleczna czekolada to połączenie, jakie konsumenci znajdą w nowym wariancie cukierków Werther’s Original. Ten wyborny smak zapewnią im Toffi w czekoladzie. Są one produkowane z takim samym zaangażowaniem i troską o jakość, jak klasyczne cukierki śmietankowe tej marki. Sugerowana cena: 3,99 zł za 90 g. Równocześnie w portfolio firmy Storck pojawiła się 250-gramowa wersja Toffifee, lubianej przez dorosłych i dzieci kombinacji karmelu, orzechów laskowych, kremu orzechowego oraz czekolady. Nowe wydanie pralinek zawiera dwa osobne opakowania po 15 sztuk, dzięki czemu nie trzeba zjadać wszystkiego od razu. Jego sugerowana cena wynosi ok. 14,00 zł. STORCK, www.storck.pl

Poznaj słodkie oblicze Carlo Rossi W rodzinie popularnych win stołowych Carlo Rossi coś dla siebie znajdzie teraz także liczne w naszym kraju grono wielbicieli słodkich trunków z tej kategorii. Firma CEDC zdecydowała się bowiem wprowadzić łagodne, słodkie czerwone wino Carlo Rossi Sweet Red. Nowy smak zaskakuje delikatnością oraz bogactwem aromatu świeżych owoców z domieszką nuty wanilii. Swoje walory wino najpełniej ujawnia, gdy zostanie mocno schłodzone. Rekomendowana średnia cena półkowa to 19,99 zł za 0,75 l (dostępna jest także pojemność 1,5 l). Carlo Rossi Sweet Red ma duże szansę na wysoką sprzedaż, bo zgodnie z danymi Nielsena segment win słodkich i półsłodkich stanowi obecnie blisko 50 proc. rynku i dynamicznie rośnie. CEDC, www.cedc.com, www.carlorossi.com



now e pr o du k ty

artykuly s p ozyw c ze

Nescafé Sensazione Creme zawsze z tobą

Caffe Latte zamknięte w tabliczce

Kawa Nescafé Sensazione Creme dostępna jest w nowym formacie – saszetce o wadze 75 g. Lekkość opakowania sprawia, że można je włożyć do torebki i zabrać ze sobą np. do pracy, ciesząc się walorami tej kawy zawsze, gdy przyjdzie na to ochota. Nescafé Sensazione Creme charakteryzuje łagodny smak i aksamitna, tworząca się naturalnie na jej powierzchni, miła dla oczu pianka. Kawę tę można pić o każdej porze dnia – podczas leniwego poranka, przerwy w pracy, jak również wieczornych pogaduszek z przyjaciółkami. Sugerowana cena wygodnej saszetki ze szczelnym zamknięciem, które sprawia, że zawartość długo pozostaje świeża, wynosi ok. 9,60 zł. NESTLÉ POLSKA, www.nestle.

Do linii 225-gramowych czekolad marki Terravita dołączyła Mleczna caffe latte. Atrakcyjne dodatki w postaci chrupiących ciasteczek oraz naturalnej kawy mielonej nadają tabliczce delikatny smak i aromat caffe latte. Dodatkowym atutem produktu, podkreślającym jego prezentowy charakter, jest elegancka szata graficzna opakowania. Sugerowana cena – 7,90 zł. Tabliczki w dużych formatach są najczęściej kupowane przez konsumentów jako słodki upominek. Oferta Terravity w tym zakresie uwzględnia różnorodne gusta. Poza wprowadzoną nowością w linii 225-gramowych czekolad konsumenci znajdą też: Mleczną, Mleczną z bakaliami, Mleczną z orzechami oraz Deserową wiśnia i żurawina. TERRAVITA, www.terravita.pl

pl, www.nescafe.pl

Miodowy Jack zawitał do Polski Polska jest jednym z pierwszych krajów po USA, w którym dostępna jest miodowa wersja Jacka Daniels’a. Nowy trunek z tej rodziny stanowi połączenie legendarnej Jack Daniel’s Tennessee Whiskey oraz likieru miodowego. W jego aromacie wyczuwa się bogatą nutę naturalnego miodu, a smak to połączenie klasycznego Jacka z delikatnymi akcentami czekolady i pralin. Jack przeznaczony jest do picia w mocno zmrożonych shotach lub na lodzie, może być także składnikiem drinków i koktajli. Produkt zawiera 35 proc. alkoholu i jest dostępny w klasycznej dla Old No. 7 kwadratowej butelce o pojemności 700 ml z etykietą nawiązującą do stylistyki marki Jack Daniel’s. Rekomendowana cena: 89,90 zł. BROWN FORMAN POLSKA, www.jackdaniels.com

Pszeniczny klasyk bardziej dostępny Od września Paulaner – klasyk wśród piw pszenicznych – dostępny jest na polskim rynku w butelce 400 ml (oraz opakowaniach zbiorczych 15x400 ml). Mniejsza pojemność wiąże się z obniżeniem sugerowanej ceny produktu do 4,29 zł, co ma pozwolić cieszyć się tym piwem szerszemu gronu odbiorców. Zmiana opakowania dotyczy obu gatunków Paulanera: jasnego Hefe-Weissbier oraz ciemniejszego i bardziej zdecydowanego Hefe-Weissbier Dunkel. To, co pozostaje niezmienne to wyrazisty, głęboki smak piwa, który jest efektem tradycyjnej, tej samej od 300 lat metody warzenia. Pszeniczny z natury Paulaner do Polski trafia wprost z monachijskiego browaru. GRUPA ŻYWIEC, www.grupazywiec.pl

76]

Bakalie, biała czekolada i coś jeszcze Jutrzenka poszerza ofertę bakalii w czekoladzie o dwa nowatorskie produkty. Są nimi Orzechy laskowe w białej czekoladzie z kawą oraz Migdały w białej czekoladzie z cynamonem. Dorodne orzechy oblane najwyższej jakości czekoladą Goplana z dodatkowymi nutami smakowymi to propozycje dla najbardziej wymagających konsumentów. Zamknięto je w eleganckich stojących opakowaniach typu doypack z praktycznym strunowym zamknięciem, które pozwala zachować walory smakowe produktów i cieszyć się ich świeżym smakiem przy każdym kolejnym otwarciu. Opakowania wyposażone są w euroucho, umożliwiające umieszczenie bakalii także na ekspozytorach wiszących. Cena: ok. 4,50 zł za 80 g. JUTRZENKA COLIAN, www.jutrzenka.com.pl


Toast po irlandzku Tullamore D.E.W. to kompozycja trzech rodzajów irlandzkiej whiskey: single malt, jęczmiennej oraz zbożowej, znana z łagodności i unikalnego charakteru. Swój aromat i smak trunek zawdzięcza wyselekcjonowanym ziarnom jęczmienia, źródlanej wodzie, trzykrotnej destylacji oraz minimum trzyletniemu leżakowaniu w dębowych beczkach, wcześniej używanych do starzenia burbonu lub sherry. W celu silniejszego podkreślenia oryginalnego charakteru i wydobycia prawdziwej irlandzkiej „rogatej” duszy Tullamore D.E.W., zamknięto ją w nowej butelce, której elegancki prostokątny kształt jak nigdy wcześniej zachęca do wznoszenia toastów tą właśnie whiskey. Sugerowana cena: 62,99 zł za 700 ml. CEDC, www.cedc.com

Wawel PROPONUJE przygodę z cukierkami Cukierki Bakaliowe oraz Trufle Białe są odpowiedzią firmy Wawel na różne potrzeby i nastroje poszukiwaczy smakowitych przygód. Pierwsze imponują bogatym, dostarczającym energii wnętrzem, na które składają się orzechy arachidowe, wiórki kokosowe, sezam, rodzynki i skórki pomarańczy, ukrytym w ciemnym nadzieniu, oblanym deserową czekoladą. Drugie to zaskakujące połączenie klasycznego dla trufli rumowego smaku z białym nadzieniem i delikatną mleczną otoczką. Zarówno Cukierki Bakaliowe, jak i Trufle Białe dostępne są w opakowaniach po 280 g, jak również 2-kilogramowych displayach do sprzedaży na wagę. Sugerowane ceny odpowiednio: 7,49 i 25,50 zł (za kilogram). WAWEL, www.wawel.com.pl

Mariaż mielonej z rozpuszczalną Jacobs Krönung Millicano to pierwsze w Polsce połączenie kawy rozpuszczalnej (85 proc.) i bardzo drobno mielonej (15 proc.), czerpiące z obu to, co najbardziej cenione przez konsumentów. I tak Millicano ma esencjonalny smak oraz pełny aromat. Jednocześnie jest szybka i wygodna w przygotowaniu, doskonale się rozpuszcza, nie pozostawiając fusów. Ta innowacyjna kawa dostępna jest w eleganckiej metalowej puszce oraz miękkim opakowaniu uzupełniającym. Sugerowane ceny odpowiednio: 19,99 zł za 95 g i 14,99 zł za 75 g. Grupę docelową Millicano stanowią w szczególności kobiety w wieku 25-40 lat, które żyją w większych miastach, mają ponadprzeciętny dochód, są aktywne oraz lubią próbować nowych rzeczy. KRAFT FOODS POLSKA, www.kraftfoodscompany.com

Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.


now e pr o du k ty

c h emi a

Kapsułki nowej generacji Wychodząc naprzeciw rosnącemu zapotrzebowaniu na produkty ułatwiające codzienne obowiązki, Henkel stworzył Persil Duo-Caps – innowacyjne dwukomorowe kapsułki z podwójnie skoncentrowanym (w porównaniu do płynu do prania Persil) środkiem do prania w płynie. Aktywne składniki zamknięte w komorze niebieskiej usuwają nawet najbardziej uporczywe plamy, a w zielonej – odpowiadają za zachowanie głębi kolorów i zapobiegają szarzeniu tkanin. Kapsułki wykonane są z delikatnej folii, która ulega całkowitemu rozpuszczeniu w wodzie. Każda z nich to odmierzona ilość środka piorącego, co ułatwia właściwe dozowanie. Persil Duo-Caps dostępny jest w wariancie do białego i koloru. Rekomendowane promocyjne ceny lekkich oraz wygodnych do przenoszenia i przechowywania opakowań po 15 i 32 kapsułki wynoszą odpowiednio: ok. 30,00 i ok. 45,00 zł. HENKEL POLSKA, www.henkel.pl

Mop z płynem w drążku

Kilogram mlecznej siły

1-2 Spray od Viledy to pierwszy na rynku mop płaski z płynem w drążku. Aby zmyć świeżą plamę, nie trzeba już wykonywać szeregu kłopotliwych czynności i używać wiadra. Wystarczy do drążka mopa (wykonanego z materiału, który nie ulega korozji) wlać wodę lub płyn do mycia podłóg i nacisnąć rączkę, a specjalny mechanizm rozprowadzi je w formie mgiełki bezpośrednio na zabrudzenie. Drążek mieści 750 ml płynu i posiada gumowe zamknięcie ze wskaźnikiem, które ułatwia kontrolę jego ilości. Nakładkę o wymiarach 13 cm x 36 cm wykonaną z mikroaktywnych włókien można łatwo zdjąć i wypłukać lub wyprać w pralce. Mop z dołączoną butelką przyjaznego dla środowiska środka do mycia podłóg kosztuje ok. 100,00 zł. FHP VILEDA, www.vileda.pl

Dwa mleczka czyszczące Ludwik – cytrynowe i kwiatowe – zyskały nowe, większe opakowanie o gramaturze 1 kg. Jest ono ergonomiczne i funkcjonalne, a jednocześnie estetyczne. Przejrzysta grafika etykiet ułatwia klientom wybór wariantu zapachowego. Cena kilogramowych opakowań wynosi ok. 10,60 zł. Znajdujące się w nich mleczka przeznaczone są do czyszczenia m.in. kuchenek, blatów, glazury, terakoty, wanien, brodzików, naczyń emaliowanych i ze stali nierdzewnej. Skutecznie, bez konieczności szorowania usuwają uporczywy brud, tłuszcz, naloty z kamienia czy rdzy. Nie matowią, nie odbarwiają i nie rysują powierzchni. Są też delikatne dla skóry rąk oraz przyjazne dla środowiska. GRUPA INCO, www.inco.pl

Sidolux zainspirowany Wschodem Poszukującym innowacji konsumentom Lakma Strefa proponuje preparat uniwersalny do mycia marki Sidolux o zapachu kwiatu japońskiej wiśni. Zapach inspirowany jest kulturą Wschodu, w której ogromne znaczenie odgrywa ognisko domowe. Płyn poza tym, że pozostawia w mieszkaniu długotrwałą, dobrze nastrajającą woń, jest bardzo skuteczny. Zawiera unikatowy system Soda Power, który efektywnie pomaga pozbyć się uporczywych zabrudzeń. Soda ma właściwości zmiękczające wodę, przez co zanieczyszczenia są szybko usuwane z podłoża, bez zbędnego szorowania i pozostawiania smug. Sidolux o zapachu kwiatu japońskiej wiśni kosztuje 5,99 zł – 6,99 zł za opakowanie 1000 ml. LAKMA STREFA, www.lakma.com, www.sidolux.pl

Pronto Electronics Portfolio marki Pronto wzbogaca się o innowacyjne środki do czyszczenia elektroniki i delikatnych powierzchni. Oferowany pod nazwą Pronto Electronics aerozol (250 ml) oraz nasączone ściereczki (50 szt.) dzięki antystatycznej formule usuwają kurz, brud i odciski palców, pozostawiając połysk bez smug i osadu. Są bezpieczne dla: ekranów TV, monitorów komputerowych, laptopów, netbooków, tabletów, e-czytników, telefonów komórkowych, smartfonów, urządzeń nawigacji GPS, odtwarzaczy DVD, MP3, konsoli do gier, aparatów cyfrowych, klawiatur. Mogą być też używane do czyszczenia delikatnych powierzchni, takich jak stal nierdzewna, uszczelniony marmur, granit czy naturalny kamień. Sugerowane ceny: aerozol – 12,30 zł, ściereczki – 14,50 zł. SC JOHNSON, www.scjohnson.com

78]



now e pr o du k ty

kos metyki i c h emi a

Zioła w służbie piękna W ofercie marki Eva Natura debiutuje linia Herbal Garden. Obejmuje ona nowoczesne kosmetyki do twarzy bazujące na naturalnych ekstraktach z ziół, takich jak: melisa, dziewanna, rozmaryn, świetlik czy czerwona koniczyna. Dostępne w linii Herbal Garden produkty pozwalają kompleksowo zadbać o skórę, umożliwiając jej demakijaż, oczyszczanie i tonizację, jak również pielęgnację. Pierwsze zadanie spełniają żel, mleczko oraz tonik do twarzy, drugie – lekkie, szybko wchłaniające się, przeznaczone do stosowania na dzień i na noc kremy: intensywnie nawilżający, półtłusty oraz przeciwzmarszczkowy. Do wrażliwej skóry wokół oczu polecane są dwufazowy płyn do demakijażu oraz krem pod oczy i na powieki. Ceny kosmetyków z linii Herbal Garden nie przekraczają 10,00 zł. F.K. Pollena-Ewa, www.pollenaewa.com.pl, www.tzmo-global.com

Ciemne i jasne łagodnie potraktowane Reakcje alergiczne na stosowane farby czy intensywnie perfumowane szampony sprawiają, że coraz więcej osób szuka łagodnych produktów do mycia włosów. W odpowiedzi na ten trend Pollena Ostrzeszów rozbudowała ofertę szamponów z hipoalergicznej serii Biały Jeleń o nowe warianty: do włosów ciemnych naturalnych i farbowanych z ekstraktem orzecha włoskiego i karczocha oraz do włosów jasnych, farbowanych blond i rozjaśnianych z octem jabłkowym i oligopeptydami z chleba świętojańskiego. Dzięki nim włosy stają się elastyczne, pełne życia, miękkie w dotyku, a kolor błyszczący, świetlisty i głęboki. Szampony nie zawierają alergenów, silikonów ani sztucznych barwników. Cena: ok. 8,00 zł za 300 ml. POLLENA OSTRZESZÓW, www.pollena.com.pl

Domowe porządki ekspresowo Chusteczki Presto stanowią sprawne narzędzie do walki ze wszystkim, co zaburza piękno naszego domu. Poszczególne warianty skutecznie czyszczą meble drewniane, a także te wykonane z innych materiałów; usuwają plamy i tłuszcz, które uwielbiają gościć w kuchni; pozostawiają higieniczną czystość w łazience, dbają o krystaliczną czystość szyb i luster; pielęgnują meble skórzane i skóropodobne. Dodatkową zaletą nowych chusteczek Presto są udoskonalone formuły, dzięki którym sprzątanie stanie się jeszcze szybsze i zapewni pożądane efekty w rekordowo krótkim czasie. Większość chusteczek dostępna jest w opakowaniach po 55 sztuk + 30 proc. gratis. Sugerowana cena wszystkich wariantów: 7,99 zł. HARPER HYGIENICS, www.cleanic.pl

Skoncentrowany na usuwaniu trudnych zabrudzeń Pur 3xAction to specjalista w usuwaniu trudnych zabrudzeń i nieprzyjemnego zapachu. Fakt, że jest on teraz do 50 proc. gęstszy, ułatwia dozowanie płynu i podnosi jego wydajność. Dodatkowo w wariancie o zapachu cytrynowym zwiększona została ilość substancji czynnej, co czyni go jeszcze bardziej skutecznym. Nowa formuła Pura 3xAction uzyskała bardzo dobre oceny w teście konsumenckim, przy czym najwyżej oceniona została efektywność w usuwaniu zaschniętych i przypalonych zabrudzeń. Kupujący mają do wyboru trzy odświeżające warianty płynu: wspomniany już Lemon oraz Aplle i Hygiene Fresh. Rekomendowana cena butelek o pojemności 900 ml wynosi ok. 6,00 zł. HENKEL POLSKA, www.henkel.pl

80]

Barwa sięga do tradycji Mydła z serii Barwy Harmonii firmy Barwa powstają na podstawie receptury, której tradycja sięga 1949 r. Ich baza pozyskiwana jest z naturalnego oleju palmowego, co zapewnia niezwykłą delikatność w pielęgnacji skóry. W ofercie są dwa mydła: różane z działającym antyseptycznie i tonizująco ekstraktem z dzikiej róży (wprowadzone jako pierwsze) oraz oliwkowe z ekstraktem z oliwek, który odżywia i regeneruje. Poza wymienionymi składnikami głównymi mydła Barwy Harmonii zawierają także masło shea, gwarantujące nawilżenie i ochronę przed wysuszeniem, oraz witaminę E od lat znaną ze swoich właściwości odmładzających. Kostki o wadze 200 g kosztują ok. 8,00 zł. BARWA, www.barwa.com.pl


Podwójna moc nawilżenia Portfolio firmy Eveline Cosmetics wzbogaciło się o innowacyjne mleczka do ciała z serii bioHyaluron 4D. Zawarte w nich precyzyjnie dobrane składniki aktywne stymulują procesy nawilżania, regenerują skórę, poprawiają jej elastyczność i napięcie oraz wygładzają. Na szczególną uwagę zasługuje bioHyaluron Plus Complex – wyjątkowe połączenie biokwasu hialuronowego i UREA w jednej formule, które intensywnie nawilża i chroni przed wysuszeniem. Nowe mleczka przeznaczone są do codziennej pielęgnacji skóry o różnych potrzebach. Znajdziemy wśród nich wariant głęboko nawilżający, odżywczo-regenerujący oraz ujędrniająco-wygładzający. Opakowania o pojemności 300 ml kosztują ok. 12,00 zł. EVELINE COSMETICS, www.eveline.eu

Ściereczki, które czyszczą i dezynfekują Do gamy ściereczek nasączanych marki Jan Niezbędny dołączył nowy wariant – ściereczki nasączane antybakteryjne. Nadają się one nie tylko do czyszczenia, ale także szybkiej i skutecznej dezynfekcji różnych powierzchni m.in. w łazience, ubikacji, kuchni. Co ważne, mogą być stosowane do powierzchni mających kontakt z żywnością. Cena opakowania, w którym znajduje się 40 chusteczek w dużym rozmiarze (20 x 25 cm), wynosi ok. 8,00 zł. Ponadto w ofercie Jana Niezbędnego znajdują się cztery warianty ściereczek nasączanych: do kuchni, do łazienki, do mebli oraz uniwersalne. SARANTIS POLSKA, www.janniezbedny.pl

Zmywaki od Anny Zaradnej W ofercie marki Anna Zaradna obok tradycyjnych gąbek do zmywania naczyń pojawiły się zupełnie nowe zmywaki kuchenne. Mają one duży rozmiar i są wykonane z porowatej pianki o podwyższonej sztywności, co zwiększa komfort ich użytkowania. Producent – firma Stella Pack – zaproponował korzystne rozwiązanie dla wszystkich: od detalistów po konsumenta, wprowadzając na rynek opakowanie w wersji promocyjnej 5 sztuk + 5 sztuk w prezencie. Dzięki temu rozwiązaniu właściciel sklepu otrzymuje produkt, który gwarantuje wysoką rotację, a klient ostateczny wysokiej jakości zmywaki w cenie ok. 50 proc. niższej w porównaniu z innymi markami ekonomicznymi dostępnymi na rynku. STELLA PACK, www.stellapack.pl


raport – auto dla detalisty

Oszczędne auta w cenie

Już nie tylko ekonomiści mówią o nadciągającym kryzysie. Szykują się do niego również motoryzacyjni giganci. Nawet na rynku samochodów dostawczych. Na kolejnych stronach przygotowaliśmy zestawienie aut, będących dobrą propozycją na trudne czasy. Choć ich ceny często wcale nie są adekwatne do kryzysowych wymagań.

W

Dla menedzera

segmencie dostawczaków producenci na razie sprawdzają, czy na nadchodzącym kryzysie da się zarobić. Bo w ekonomii jest tak, że oszczędzanie kosztuje, a w tym przypadku, aby mniej płacić np. za paliwo – trzeba najpierw wydać więcej na oszczędniejszy samochód.

Motywem przewodnim wszystkich nowo wprowadzanych albo odnawianych aut dostawczych było chyba słowo „oszczędność”. Każdy z silników po liftingu ma więcej koni mechanicznych i co zaskakujące, zawsze mniej spala. Trzeba jednak od razu zaznaczyć, że wszechobecna norma Euro 5 (określająca stopień czystości spalin)

powoduje, że silniki, choć na papierze mocniejsze, w rzeczywistości wydają się słabsze. Fachowcy tłumaczą to bardziej poziomym rozkładem mocy. Nie zmienia to jednak faktu, że jednostki napędowe mają więcej koni mechanicznych, a mimo to są oszczędniejsze. Przykładem takich oszczędniejszych silników są na przykład motory Ducato, które (po moderni-

OPEL ASTRA SEDAN Pojemność bagażnika Najpopularniejsze silniki

Spalanie

Przeglądy Cena

82]

Coraz lepsze silniki

460 l (bez tylnych siedzeń: 1010 l) 1,4 benzyna (140 KM), 1,7 diesel (130 KM) 5,9-6,6 (benzyna) lub 4,3-4,6 (diesel) litra w cyklu mieszanym na 100 km co 30 tys. km lub rok od 69 tys. zł brutto

Nowa Astra Sedan z pojemnym bagażnikiem to kolejna wersja nadwoziowa najpopularniejszego produktu Opla. Model ten, z typowymi dla wszystkich Astr atutami, takimi jak zaawansowane technologie bezpieczeństwa i doceniona już przez wielu użytkowników jakość, nawiązuje kształtem nadwozia do sedanów z segmentu wyższego, będąc dla nich bardzo atrakcyjną cenowo alternatywą. Astrę Sedan wyróżnia wyjątkowo elegancka i smukła stylistyka. Samochód można wyposażyć między innymi w adaptacyjne reflektory biksenonowe AFL+ oraz zaawansowany system audioinformacyjny.


raport – auto dla detalisty

Motywem przewodnim wszystkich nowo wprowadzanych albo odnawianych aut dostawczych było chyba słowo „oszczędność”. Każdy z silników po liftingu ma więcej koni mechanicznych i co zaskakujące, zawsze mniej spala. zacji) pozwalają ograniczyć zużycie paliwa o 15 proc. W przypadku najmniejszego silnika Fiata (2,0, 115 KM) spalanie wyniesie niewiele ponad 6 litrów oleju napędowego na 100 km. Nie do przecenienia jest też bardzo ostatnio popularny system Start&Stop (różnie nazywany przez producentów). Kontroluje on tymczasowe wyłączanie silnika i jego ponowne uruchomienie (np. podczas dłuższego zatrzymywania pojazdu w ruchu miejskim) i tym samym gwarantuje zmniejszenie zużycia paliwa (nawet do 15 proc. na trasach miejskich) oraz obniżenie poziomu hałasu. Nie wyłącza przy tym innych funkcji pojazdu, które gwarantują komfort i bezpieczeństwo (światła, klimatyzacja, radio i wycieraczki). Nie można jednak w przypadku tej funkcji zapomnieć o szybszym zużyciu niektórych części auta, np. żarówek.

Fiat rządzi Opisując coraz bardziej ekonomiczne silniki, oparliśmy się na Fiacie Ducato. Nie był to przypadek – to auto ciągle jest najpopularniejszym samochodem dostawczym w Polsce (źródło: Samar). A warto przypomnieć, że Ducato po raz pierwszy na drogi wyjechało ponad 30 lat temu (obecny jest już piątą generacją tego modelu). Ducato w okresie styczeń–czerwiec 2012 znalazło 2451 nabywców (dane: Samar, rejestracje), o ponad 31 proc. więcej niż rok wcześniej. Drugi – Renault Master zwiększył sprzedaż tylko o 6,51 proc. do 1767 sztuk. Różnica (blisko 700 sztuk) pokazuje, kto rządzi na polskich drogach. Atak na czołówkę zamierza przeprowadzić Ford z modelem Transit (także odnowionym). To ciągle jeden z najpopularniejszych pojazdów dostawczych. Zdarzają się w Polsce niezależne serwisy, które zajmują się tylko tym autem – powodem jest także spory import używanych samochodów tej marki. W badaniu Samaru Transit jest w połowie stawki, z rejestracjami na poziomie 1134 sztuk (spadek o blisko 15 proc. z porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku). Innym ważnym dla detalistów autem jest Iveco Daily (812 sztuk) – ciągle bardzo popularne tam, gdzie trzeba przewieźć większe ładunki. Ponadto jego legendarna już trwałość zawieszenia ma bardzo duże grono zwolenników, którzy takim autem potrafią przejechać dobrze ponad milion kilometrów (i to tylko do tzw. pierwszego większego remontu). Daily w ostatnim czasie promuje napęd CNG (gaz

ziemny), który pozwala oszczędzać. Na razie problemem jest jednak dostępność stacji z tym paliwem.

CNG czy baterie elektryczne? Gaz ziemny to jednak także nowy pomysł na sprzedaż w segmencie małych aut dostawczych. Silniki, które pojadą na CNG, ma Fiat, m.in. w modelach Fiorino, Doblò. Oba modele znacząco poprawiły sprzedaż (odpowiednio o 38,03 oraz 25,65 proc. – źródło: Samar, styczeń–czerwiec 2012, rejestracje w porównaniu do ubiegłego roku) i znajdują się na 3. i 4. miejscu w rankingu. Temu segmentowi przewodzi Peugeot Partner (839 sztuk, wzrost o prawie 31 proc.), który wprowadził w badanym okresie odnowione modele. Klientom spodobał się m.in. nowy system e-HDi zastosowany w silnikach Peugeota. Pozwala na zaoszczędzenie do 15 proc. paliwa

Udziały w rynku aut dostawczych Fiat 22,69% Renault 12,78% Peugeot 10,90% Volkswagen 8,95% Mercedes 8,54% Citroën 7,78% Ford 6,93% Iveco 3,76% Opel 3,41% Skoda 3,29% Źródło: Samar, styczeń–czerwiec 2012 (rejestracje)

>>

Najpopularniejsze silniki:

Spalanie

Częstotliwość przeglądów Cena

Wybrane wyposażenie:

2,0 CDTI (195 KM), 1,4 turbo benzyna/LPG (140 KM)

• reflektory adaptacyjne AFL+ • radioodtwarzacz Navi 900 • kamera przednia Opel Eye • adaptacyjny układ jezdny FlexRide • aktywny układ 4x4 • ergonomiczne fotele sportowe AGR

Dla menedzera

OPEL INSIGNIA

4,9-5,9 (diesel), 5,9 (benzyna), 7,6 (LGP) w cyklu mieszanym na 100 km co 30 tys. km od 85 tys. zł brutto

Piękna stylistyka nadwozia mówi sama za siebie – Insignia to flagowy model Opla. Liczne wyróżnienia, w tym nagroda „Samochód roku 2009”, i bezawaryjność na poziomie 97,1 proc., według najnowszego Raportu Niezawodności DEKRA 2012, są najlepszym dowodem wysokich standardów jakości Opla. Ponadprzeciętne możliwości Opla Insignii to także nowoczesna gama silników o mocy w zakresie od 110 do 325 KM, innowacyjne rozwiązania funkcjonalne, najnowsze technologie z zakresu bezpieczeństwa, w tym aktywny układ napędowy 4x4, oraz najwyższy komfort jazdy w luksusowym wnętrzu.

pazdziernik 2012

[83


raport – auto dla detalisty

jednak podładować w każdym gniazdku elektrycznym. Kangoo ZE nie jest nawet dużo droższe od modelu ze standardowym napędem. Klienci płacą jednak za użytkowanie baterii, których nie można kupić, a trzeba wynająć.

Ranking sprzedaży dużych aut dostawczych (w sztukach) Fiat Ducato Renault Master Peugeot Boxer Mercedes Sprinter Ford Transit Iveco Daily Citroën Jumper Renault Trafic Volkswagen Transporter Mercedes Vito

2451 1767 1258 1143 1134 812 762 619 618 487

Nowy w klasie

Źródło: Samar, styczeń–czerwiec 2012 (rejestracje)

Dla handlowca

w czasie jazdy po mieście (w przypadku silnika 1,6 l e-HDi, 92 KM średnie zużycie paliwa to 4,8 l/100 km). Silnik e-HDi skłania do oszczędnej jazdy dzięki zastosowaniu wskaźnika eco, mierzącego łączny czas, kiedy motor był wyłączony w ramach jednej podróży. A silnik wyłącza się automatycznie, gdy prędkość jazdy spada poniżej 20 km/h w wersji z mechaniczną skrzynią biegów lub poniżej 8 km/h w wersji z mechaniczną skrzynią biegów sterowaną elektronicznie. Dopiero na dziesiątym miejscu w rankingu Samaru jest Renault Kangoo Express (294 rejestracje, spadek o ponad 11 proc.). Jednak jego producent postanowił zaatakować segment niedużych vanów nietypowym rozwiązaniem – wprowadził elektrycznego „kangura” o kryptonimie ZE. To auto nie ma zapasowego napędu, może przejechać maksymalnie 200 km (według danych producenta). Można je

Jednak myliłby się ten, kto myślałby, że polscy przedsiębiorcy przestali liczyć pieniądze i lekką ręką zapłacą za każde udogodnienie. Jak ważna jest cena, pokazuje przykład Dacii Logan Van, sprzedawanej przez Renault. W krótkim czasie auto wskoczyło na ósme miejsce w rankingu małych aut dostawczych. Dacii sprzedano przez pierwsze pół tego roku niewiele ponad 400, ale dynamika robi jednak wrażenie (142 proc. wzrostu w porównaniu z ubiegłym rokiem). Powód? Samochód z silnikiem Renault kosztuje niewiele ponad 33 tys. zł (benzyna). Dokładając siedem tysięcy dostajemy dostawczaka z instalacją LPG lub diesla. Takimi cenami nie może się pochwalić nikt inny, dlatego też na niektóre wersje Logana trzeba u dilerów czekać w długiej kolejce. MARIUSZ POLIT

Dynamika sprzedaży małych aut dostawczych Peugeot Partner +30,89 (839) * Citroën Berlingo –34,38 (754) Fiat Fiorino +38,03 (715) Fiat DoblÒ +25,65 (632) Fiat Panda Van –4,16 (507) Skoda Fabia +115,49 (459) Volkswagen Caddy +32,15 (448) Dacia Logan Van +142,51 (405) Fiat Punto Van +57,21 (316) Renault Kangoo Express –11,18 (294) *sprzedaż w sztukach w 2012 Źródło: Samar, styczeń–czerwiec 2012 vs styczeń–czerwiec 2011 (rejestracje)

Citroën Berlingo Ładowność Pojemność przestrzeni ładunkowej Wybrane silniki Spalanie Przeglądy Cena

84]

Niekwestionowanym liderem wśród wszystkich dostawczaków jest Fiat. Samar podaje, że w pierwszym półroczu 2012 r. zarejestrowano 4894 auta tego producenta (wzrost o 22,53 proc. w porównaniu z pierwszym półroczem 2011 roku). Do Włochów należy 22,69 proc. rynku, drugie miejsce okupuje Renault z blisko 13-procentowym udziałem (dobrą sprzedaż notują m.in. Master i Trafic). Piąty jest Mercedes (1842 sztuki, wzrost o ponad 12 proc.), który we wrześniu tego roku wprowadził na nasz rynek model Citan. To mały samochód zwany przez producenta miejskim dostawczakiem. Zdaniem Mercedesa cechą nowego Citana jest jego nieprzeciętna ekonomiczność. – Wyróżnia się nie tylko długimi interwałami międzyprzeglądowymi, wynoszącymi do 40 tys. km (alternatywnie do dwóch lat), lecz także najniższym zużyciem paliwa w swojej klasie – czytamy w materiale prasowym. Citany z silnikami 108 CDI oraz 109 CDI zużywają w cyklu mieszanym tylko 4,3 litra/100 km. Nowość ze znaczkiem gwiazdy kosztuje ponad 51 tys. zł netto (furgon, wersja kompakt). Mercedes chce także zawalczyć o klientów gwarancją MobiloVan. Zapewnia ona mobilność, począwszy od pomocy drogowej po auto zastępcze przez cały cykl życia samochodu. Warunkiem jest jedynie regularna obsługa serwisowa przez autoryzowanego partnera według wytycznych firmy Mercedes-Benz.

Kupujemy jednak tanie

do 830 kg do 3 tys. litrów benzynowe: 1,6 (95 oraz 120 KM), diesel: 1,6 (75, 90 oraz 115 KM) od 4,6 l/100 km co 20 tys. km (diesel), co 30 tys. km (benzyna) od 49,5 tys. zł brutto

Berlingo sprzedawane jest obecnie w ciekawych promocjach - m.in. można za złotówkę przedłużyć gwarancję, a w linii Business auto wyposażone jest m.in. w nawigację, lakier metalizowany, czujnik cofania i Bluetooth. W tej ofercie dostępny jest jednak tylko jeden silnik - diesel 1,6 o mocy 90 KM.



Dla handlowca

raport – auto dla detalisty

Fiat DOBLÒ Cargo XL Ładowność

1 tona

Pojemność przestrzeni ładunkowej

Dostępne silniki

do 5,4 m3 benzynowe: 1,4 (120 KM), diesel: 1,6 (90 KM), 1,6 (105 KM), 2,0 (135 KM) od 4,8 l/100 km (silnik 1,6; 90 KM)

Spalanie Przeglądy

Dla handlowca

Cena

Ładowność Pojemność przestrzeni ładunkowej

Spalanie Przeglądy Cena

Dla handlowca

już od 51,54 tys. zł netto (po obowiązkowym rabacie)

Fiat Ducato

Dostępne silniki

od 1 do 2 ton od 8 do 17 m³ diesle – 2,0 (115 KM), 2,3 (130 i 150 KM), 3,0 (180 KM), 3,0 CNG o podwójnym zasilaniu metan/benzyna od 6,4 l/100 km (silnik 2,0; 115 KM) co 48 tys. km od 58,95 tys. zł netto (po obowiązkowym rabacie)

Ducato to od 5 lat najczęściej wybierany samochód dostawczy w Polsce. Oferuje nie tylko silniki wysokoprężne. Od niedawna gamę jednostek napędowych Ducato uzupełnia trzylitrowy silnik Natural Power o podwójnym systemie zasilania (benzyna/metan), który spala tylko 8,8 l gazu ziemnego na każde 100 km. Ducato cechuje łatwość adaptacji do wszelkiego typu zabudów (chłodnie, izotermy, kontenery itd.).

FORD TRANSIT CUSTOM Ładowność Pojemność przestrzeni ładunkowej Najpopularniejsze silniki Spalanie Przeglądy Cena

86]

co 35 000 km

Fiat Doblò Cargo XL to najnowsza wersja z gamy Doblò. Obszerny przedział ładunkowy pozwala na przewiezienie dużej ilości ładunków. Po złożeniu fotela pasażera ładowność rośnie do 5,4 m3. Warto dodać, że dostęp do przestrzeni ładunkowej jest ułatwiony – tylne drzwi otwierają się na wysokości 1,45 metra. W Doblò Cargo XL dostępne są cztery silniki diesla oraz jeden benzynowy.

do 600 do 1400 kg od 6 do 6,8 m³ Duratorq TDCi 2.2 o mocach od 100 do 155 KM od 6,6 l/100 km co dwa lata lub 50 tys. km nieznana (na rynku pod koniec tego roku)

Nowością w Transitach od 2012 roku są silniki wysokoprężne Duratorq TDCi o pojemności 2,2, oferowane w różnych mocach. Teraz na rynku debiutuje odmiana Custom (van, kombi oraz van z podwójną kabiną). Jedna z wersji nowej odmiany Transita będzie mogła przewieźć trzy europalety załadowane do wysokości 1 metra.



Dla handlowca

raport – auto dla detalisty

IVECO DAILY Nośność ramy Pojemność przestrzeni ładunkowej Najpopularniejsze silniki

do 4,7 t do 17,2 m³ (dla wersji van) diesel 2,3 l (od 106 do 146 KM), 3,0 l (od 146 do 205 KM), CNG 3 l (136KM)

Spalanie

brak danych

Przeglądy

co 40 000 km

Dla handlowca

Cena

od 89 tys. zł netto

OPEL CORSA VAN Ładowność

od 345 do 475 kg

Pojemność przestrzeni ładunkowej Najpopularniejsze silniki

919 litrów 1,3 CDTI (diesel), 95 KM oraz 1,2 (benzyna), 70 KM

Spalanie

od 3,4 (diesel) do 5,3 (benzyna) w cyklu mieszanym na 100 km

Przeglądy

główny – co 60 tys. km lub co 2 lata, mały – co 30 000 km lub co rok

Dla handlowca

Cena

od 33 tys. brutto

Świeży i sportowy wygląd Opla Corsy Van koresponduje z wizerunkiem każdego prężnego przedsiębiorstwa. Dynamiczna stylizacja przodu nadwozia idzie w parze z praktycznie ukształtowaną przestrzenią ładunkową, która może pomieścić aż 475 kg ładunku. Opel Corsa Van jest wystarczająco mały, aby sprawnie poruszać się po zatłoczonych ulicach, i wystarczająco duży, by z łatwością pokonywać długie kilometry na otwartej przestrzeni. Dynamiczne zawieszenie oraz przestronne i dobrze wyposażone wnętrze zapewniają wysoki poziom bezpieczeństwa.

OPEL COMBO Ładowność Pojemność przestrzeni ładunkowej Najpopularniejsze silniki Spalanie

Przeglądy Cena

88]

Najpopularniejsza odmiana Iveco Daily, czyli podwozie z kabiną, jest dostępna m.in. z sześcioma rozstawami osi o długości nadwozia do 6,195 m i nośności ramy do 4,7 tony (to najwyższa wartość w tej klasie pojazdów). Popularne są także Daily z kabiną załogową (6 pasażerów i kierowca). Pojazd z pojedynczymi lub podwójnymi kołami z tyłu jest idealnym rozwiązaniem pod zabudowę skrzynią z plandeką, wywrotkę, furgon aluminiowy czy też chłodnię. Wytrzymałość konstrukcyjną gwarantuje nowemu Daily bardzo trwałe podwozie oparte na ramie, które zapewnia doskonałą platformę pod wszelkiego rodzaju zabudowę. Dzięki konstrukcji ramy górna powierzchnia podłużnic jest całkowicie płaska, co ułatwia montaż nadwozia.

od 1124 do 1214 kg (furgon) od 3,4 do 4,6 m3 1,6 CDTI (diesel), 105 KM; 1,4 benzyna (95 KM) 5,2-5,6 (diesel) lub 7,3-7,5 (benzyna) litra w cyklu mieszanym na 100 km co 30 000 km lub co 1 rok dla aut benzynowych co 35 000 km lub co 1 rok dla aut z silnikiem diesla od 42 tys. zł netto

Opel Combo wyróżnia się szeregiem nowatorskich rozwiązań. Może przewieźć ładunki o ciężarze do jednej tony, a w swojej klasie ma najwyższe dopuszczalne obciążenie tylnej osi, najniższy próg załadowczy, najdłuższy i najbardziej pojemny przedział ładunkowy, największe tylne drzwi, a także najniższe zużycie paliwa (model 1.3 CDTI z systemem Start/Stop). Jest niezawodny, praktyczny i wszechstronny. Dostępne są liczne opcje wyposażenia, a wyjątkowo niskie koszty eksploatacji to najlepsza rekomendacja dla pojazdu flotowego.


Dla handlowca

raport – auto dla detalisty

MERCEDES CITAN Ładowność

od 490 (kompakt) do 810 (ekstra długi) kg

Pojemność przestrzeni ładunkowej

od 2,4 (kompakt) do 3,8 m³ (ekstra długi)

Najpopularniejsze silniki

diesel 108 CDI (75 KM), diesel 109 CDI (90 KM)

Spalanie

Przeglądy

Dla handlowca

Cena

co 40 000 km od 51 tys. zł netto

W wersji Citan 108 i 109 CDI BlueEfficiency jego normatywne zużycie paliwa wynosi 4,3 litra/100 km. Godna uwagi jest pojemność przestrzeni ładunkowej wynosząca do 3,8 m³ oraz ładowność wynosząca do 810 kg. Auto pojawiło się na rynku we wrześniu 2012 roku. Gama modeli obejmuje trzy długości i trzy warianty Citana (Furgon, Mixto i Kombi). Na razie dostępne są tylko dwa silniki, benzynowy i mocny diesel (110 KM) pojawią się w połowie przyszłego roku.

PEUGEOT PARTNER TEEPEE Ładowność Pojemność przestrzeni ładunkowej Najpopularniejsze silniki Spalanie Przeglądy Cena

Dla handlowca

4,3 litra ON/100 km w cyklu mieszanym (silniki 108 i 109 CDI)

od 625 do 850 kg do 3 tys. litrów

diesel 1,6 l e-HDi (92 KM) średnio 4,8 litra ON na 100 KM (silnik 1,6, 92 KM) co 40 tys. km od 57,5 tys. zł brutto

Oryginalny, przystosowany do wymagań klientów oczekujących jakości, solidności, skuteczności i profesjonalizmu. Peugeot Partner Furgon jest dostępny w dwóch długościach (4,38 m lub 4,63 m), z jednym rozstawem osi - 2,73 m. Wysokość, w zależności od wersji, waha się między 1,81 m i 1,83 m.

RENAULT KANGOO ZE Ładowność Pojemność przestrzeni ładunkowej

650 kg od 2,4 do 4,6 m³

Zasięg

od 100 km do 200 km (w zależności od stylu jazdy)

Silnik

elektryczny: 60 KM/226 Nm,

Ładowanie akumulatorów

Cena

gniazdo 400 V - 6-9 h, 220 V - 10-12 h od 79,9 tys. zł netto plus miesięczna opłata za baterię - od 349 zł netto

Elektryczny Kangoo ma identyczne parametry użytkowe i wyposażenie jak seryjny spalinowy Kangoo. „Elektryk” może się sprawdzić w mieście, gdy nie będzie potrzeby pokonywać jednorazowo kilkuset kilometrów. Można go naładować ze zwykłego gniazdka, nie trzeba „napełniać” całej baterii. Wystarczy kilkanaście minut (np. w trakcie rozładowywania towaru) i silnik zyskuje moc na kolejny przejazd.

pazdziernik 2012

[89


KARIERA

AKAD

EMIA

PRO

ES

F

Jak przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej?

J O N A LIS

Czy rozmowa kwalifikacyjna na stanowisko handlowe jest trudna? W największym skrócie trzeba powiedzieć, że mniej więcej tak samo, jak spotkanie z najważniejszym klientem. Dobry handlowiec wie bowiem, jak promować swój najcenniejszy produkt. I nie inaczej jest podczas spotkań rekrutacyjnych. Po zaznajomieniu się z profilem firmy i przygotowaniu arsenału anegdot o swoich osiągnięciach pozostaje tylko dobrze się zaprezentować.

P

racodawcom zależy na zatrudnieniu osób dynamicznych, samodzielnych i dobrze współpracujących z grupą, które jednocześnie potrafią sprzedawać. Handlowiec jest jak marka – przez lata buduje swój wizerunek na rynku i komunikuje swoje umiejętności w codziennej pracy z rynkiem. Najbardziej doświadczeni sprzedawcy nie starają się za wszelką cenę zbyć dany produkt, lecz dostarczają rozwiązania na konkretne potrzeby klienta. Dokładnie takiego podejścia oczekują pracodawcy podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Chcą dowiedzieć się, jakie korzyści przyniesie im zatrudnienie danej osoby, a nie poczuć się jak nagabywani przez akwizytora. W końcu to ostatecznie pracodawca podejmuje decyzję, kto ma reprezentować jego organizację wśród klientów. Pierwsze wrażenie nie jest tu bez znaczenia. Każdy preferuje otaczanie się ludźmi sukcesu,

90]

z którymi jednocześnie można poprowadzić miłą i ciekawą rozmowę. W branży HR funkcjonuje nawet powiedzenie, że dobry kandydat na stanowisko sprzedażowe to taki, obok którego chcielibyśmy siedzieć w samolocie podczas podróży za ocean. Handlowiec w firmie powinien być przyjazny i energiczny tak, aby kontakt z nim był przyjemnością. Krótka rozmowa o pogodzie na początku spotkania zdecydowanie ociepli atmosferę.

Jak się przygotować? Każde stanowisko handlowe wiąże się z dokładnym badaniem trendów, cykli sprzedażowych i nieustannym zbieraniem informacji z rynku. Przez rozmową rekrutacyjną wskazane jest odświeżenie wiedzy na temat branży. Niezrównanym źródłem informacji są również koledzy z branży, którzy podpowiedzą, jakie magazyny tematyczne czytać oraz chętnie podzielą się opiniami na temat innych firm

TY

Rozmowa kwalifikacyjna zawsze niesie ze sobą stres. Nie można mu jednak ulegać, zwłaszcza że od niej bardzo często zależy to, czy dostaniemy angaż, czy też nie. W poprzednim numerze pisaliśmy o tym, jak odpowiednio zaprezentować się w CV. Teraz Aleksandra Kujawa z Antal International radzi, jak dobrze wypaść podczas bezpośredniej rekrutacji.

Aleksandra Kujawa pełni obowiązki menedżera Antal Sales&Marketing. Z firmą Antal International jest związana od 4 lat. Specjalizuje się w rekrutacji na stanowiska operacyjne, sprzedażowe i marketingowe na rynku polskim oraz CEE.

z tego obszaru czy wdrażanych przez nie strategii. Informacje pozyskane podczas przygotowań mogą okazać się nieocenione podczas samej rozmowy, szczególnie gdy pracodawca zapyta o ocenę ostatniej kampanii marketingowej firmy. Podczas spotkania mogą również pojawić się pytania dotyczące realizacji targetów, największej porażki i najbardziej znaczącego sukcesu, sposobów na radzenie sobie z trudnym klientem. Odpowiedzi na nie są niezwykle istotne w całej rekrutacji. Oto lista kilku pytań, które padają niemal w każdej rozmowie rekrutacyjnej, wraz z sugestiami, jak kandydat powinien na nie zareagować. 1. Proszę nam opowiedzieć o sobie. To pytanie ma na celu zbadanie zdolności sprzedażowych i autoprezentacji. Ważne jest, aby zainteresować słuchacza, a nic tak nie przykuwa uwagi, jak osiągnięcia w sprzedaży. Poukładana wypowiedź oraz kilka informacji na


KARIERA

temat osobowości i mocnych stron pozytywnie wpłyną na przebieg rozmowy. 2. Co było przyczyną rozstania z byłym pracodawcą? Podstawowa zasada brzmi: nigdy nie mów źle o swoim byłym pracodawcy. Dlatego lepiej skupić się na innych elementach odejścia. Na przykład: „Nie było dla mnie możliwości dalszego rozwoju”; „Stanowisko, o którym rozmawiamy, wydaje się być doskonale dopasowane do moich umiejętności i doświadczenia”; „Zależy mi na większej odpowiedzialności i samodzielności w działaniu”. 3. Co nie podoba się panu/pani u obecnego pracodawcy? Tutaj również funkcjonuje zasada, aby nie wypowiadać się negatywnie o pracodawcy. Dlatego zamiast rozwodzić się nad negatywnymi aspektami, lepiej podkreślać obiektywne czynniki pod kątem własnego rozwoju. Na przykład: „W poprzedniej organizacji nie miałem możliwości rozwoju, ponieważ była to bardzo mała struktura” lub „W dużych organizacjach, jak moja poprzednia firma, trudno mieć poczucie odniesionego sukcesu indywidualnego, a mnie bardzo motywują moje wyniki”. 4. Jakie są pana/pani mocne i słabe strony? Odpowiedź na pytanie zawsze powinna iść w parze z dokładnym objaśnieniem mocnych i słabych stron, aby nie pozostawić miejsca na domysły. Mocną stroną może być łatwość nawiązywania kontaktu z ludźmi, szybkość uczenia się, elastyczność w stosunku do zmieniającego się rynku czy umiejętność uczenia się na błędach. Lista zalet może być imponująca szczególnie w przypadku osób świadomych swojej wartości. Trudniej jest z wadami, jednak tutaj warto udzielić odpowiedzi, która będzie nacechowa-

Przed rozmową rekrutacyjną wskazane jest odświeżenie informacji na temat branży. Mogą się one okazać nieocenione podczas rekrutacji, szczególnie gdy pracodawca zapyta np. o ocenę ostatniej kampanii marketingowej firmy.

Rozmowa rekrutacyjna to rekomendacja samego siebie. Dlatego pokazywanie pewności siebie, umiejętności sprzedażowych i motywacji do działania zbliża do celu, jakim jest otrzymanie upragnionej posady. na pozytywnie: „Czasem zostaję w pracy po godzinach i koledzy twierdzą, że mam słabszą organizację pracy niż oni, jednak to wynika tylko z mojego poczucia odpowiedzialności i wysokiej jakości pracy, jakiej wymagam od samego siebie” albo „Moja znajomość MSExcel jest niewystarczająca, dlatego zapisałem się na kurs weekendowy”. 5. Jakie jest pana/pani obecne wynagrodzenie? Lepiej poinformować potencjalnego pracodawcę o obecnym poziomie wynagrodzenia, wliczając wszystkie premie i bonusy, jakie otrzymujemy. Wartość wynagrodzenia podstawowego i systemu bonusowego może się zdecydowanie różnić w zależności od firmy. Bardziej dyplomatycznym wyjściem z sytuacji jest poinformowanie rozmówcy, że obecny pracodawca wynagradza skutecznych pracowników lepiej niż wynika z średniej rynkowej, ale chętnie poznamy budżet, jaki dana firma chciała zaoferować na tym stanowisku. 6. Gdzie chce pan/pani być za 5 lat? To pytanie ma na celu zbadanie ambicji zawodowych, jednak może być również podchwytliwe. Jeśli organizacja, z którą prowadzimy rozmowę, ma płaską strukturę, lepiej nie wspominać o potrzebie szybkiego awansu. Wyważona odpowiedź będzie najlepszym rozwiązaniem: „W ciągu najbliższych pięciu lat chcę podnieść swoje kwalifikacje i zostać liderem w segmencie produktów, za które będę odpowiedzialny. Dzięki temu będę mógł lepiej wspierać firmę, dla której pracuję”. Inną wyważoną odpowiedzią będzie zdanie: „Wszystko będzie zależało od tego, jak dobrze uda mi się wywiązywać z powierzonych zadań. Niezależnie od rezultatów moim celem jest to, żeby przez najbliższe lata rozwinąć swoje umiejętności i przyczynić się do sukcesu firmy, w której będę pracował”. 7. Jak spędza pan/pani wolny czas? Jeśli to możliwe, warto podkreślić zainteresowania i hobby, które mogą się odnosić do profilu organizacji lub stanowiska, o które się ubiegamy. Dobrze przez pracodawców jest postrzegane hobby konsekwentne z osobowością kreowaną podczas całej rozmowy rekrutacyjnej i podkreślające aktywność, odpowiedzialność i dobre relacje z innymi ludźmi.

Nie bez znaczenia na stanowiskach handlowych są zainteresowania związane ze współzawodnictwem i przełamywaniem własnych słabości, np.: bieganie, nurkowanie czy żeglarstwo.

Domykanie autoprezentacji Wielu handlowców tak bardzo skupia się na opowiadaniu o swoich sukcesach, że zapomina o podkreśleniu, dlaczego zależy im na tym konkretnym stanowisku oraz czemu chcą się rozwijać w danej firmie. Po rozmowie warto to podkreślić chociażby przez zadanie dodatkowych pytań pogłębiających wiedzę o organizacji oraz ustalić dalsze kroki działania z potencjalnym pracodawcą. Po spotkaniu warto również wysłać e-mail z podziękowaniem za poświęcony czas. Warto też pamiętać, że rozmowa rekrutacyjna to rekomendacja samego siebie, dlatego pokazywanie pewności siebie, umiejętności sprzedażowych i motywacji do działania zbliża do celu, jakim jest otrzymanie upragnionej posady. Jeśli spotkanie rekrutacyjne ułoży się tak samo, jak to z klientem składającym zamówienie po pierwszym kontakcie, efekt rozmowy może być tylko i wyłącznie pozytywny. Aleksandra Kujawa

Antal International w Polsce Polski oddział rozpoczął działalność w 1996 roku. Obecnie biuro w Warszawie liczy kilkudziesięciu konsultantów, co czyni spółkę zdecydowanym liderem na polskim rynku rekrutacyjnym. Antal International jako jedna z pierwszych wśród firm rekrutacyjnych wprowadził podział zespołów według matrycy macierzowej, tzw. Matrix Portfolio. Dzięki niej konsultanci specjalizują się w wąskich branżach i sektorach, co czyni ich ekspertami w swoich dziedzinach. To pozwala na lepsze zrozumienie branży i co za tym idzie, wymagań kandydatów i potrzeb klientów.. Więcej informacji www.antal.pl ‘

pazdziernik 2012

[91


MERCHANDISING

Pas ty d o butów

Buwi rozpycha się na półce „Jesień idzie, nie ma na to rady!” – śpiewali w swoim wielkim przeboju Olek Grotowski z Małgorzatą Zwierzchowską. Detaliści powinni wziąć sobie do serca słowa tej piosenki i zadbać o to, by w sklepie nie zabrakło środków do czyszczenia obuwia. Wkrótce konsumenci z pewnością będą ich szukać na półkach. Nie dbając o te produkty, pozbawiamy się pewnego dochodu.

Z

acznijmy od smutnej konstatacji: środki do czyszczenia obuwia to kategoria, w której właściwe ustawienie towarów bywa zaniedbywane przez bardzo wielu właścicieli sklepów. Niestety. W efekcie tracą nie tylko klientów, ale i pewne zyski. – Właściwe ułożenie półki w sezonie może zwiększyć sprzedaż grubo ponad 3-krotnie. Dzięki temu w kasie sklepu zostanie przynajmniej kilkaset złotych więcej – mówi Paweł Stolarz, kierownik ds. sprzedaży detalicznej Grupy Inco, do której należy marka Buwi. – Dowodzą tego nasze obserwacje w sklepach z właściwym podejściem do kategorii oraz w tych, które marginalizują znaczenie środków do obuwia. Widzimy to także w placówkach przed i po przebudowie kategorii – dopowiada nasz ekspert.

Rękawica rzucona gigantom Jednak pieniądze nie są jedynym problemem detalistów. Choć potrafią one przemawiać naj-

92]

mocniej, to ryzyko jest dużo poważniejsze niż tylko utrata zysku. Chodzi również o sposób myślenia, który można nazwać strategicznym. – Jeśli sklepy tradycyjne zadbają o dobry merchandising past do obuwia, istnieje duże prawdopodobieństwo, że klient nie kupi tego towaru w dużych sieciach

Grupa Inco odświeżyła całą linię mazaków, zmieniając kolorystykę nasadek. Do tej pory były one czarne, od tego sezonu są już czerwone, dzięki czemu będą bardziej zauważalne dla klientów.

– zapewnia szef sprzedaży marki Buwi. Początkowo nie będzie to z pewnością łatwe, gdyż przez całe lata detaliści niemal bez walki oddawali tę kategorię dużym zagranicznym placówkom. A te korzystały, dobrze eksponując produkty do pielęgnacji obuwia. Jednak w sytuacji nadciągającego spowolnienia gospodarczego warto powalczyć o każdą złotówkę. Jednym ze sposobów zadbania o większy przychód powinna być próba wyrobienia u klientów skojarzenia, że po pastę do butów mogą wyskoczyć również do tradycyjnego sklepu.

Ekspozytory na początek Dla tych, którzy jeszcze w tym sezonie chcą włączyć się do walki o klienta, to ostatni moment na przebudowę ekspozycji. Generalnie sezon na sprzedaż środków do czyszczenia obuwia rusza na przełomie sierpnia i września, gdy hurtownie i detaliści rozpoczynają zaopatrywanie się w towar u producentów. Jednak dobra pogoda – jak


MERCHANDISING

ma to miejsce obecnie – potrafi przesunąć sprzedaż o kilka tygodni. Można więc jeszcze nadrobić zaległości, tym bardziej że producenci chętnie w tym pomogą. Grupa Inco w tym sezonie, który potrwa do wiosny przyszłego roku, wprowadza na przykład nowy ekspozytor przeznaczony na środki czyszczące obuwie. Jest on nie tylko estetyczny i dobrze widoczny, ale też będzie mógł pomieścić wiele „twarzy” poszczególnych produktów. Po zatowarowaniu jego wartość wyniesie niemal 600 zł. – W tym sezonie nasi handlowcy wstawią kilkaset takich stojaków do sklepów w całej Polsce – zapewnia Paweł Stolarz. Gdzie ustawić taki stojak? Producent wskazuje trzy zasadnicze lokalizacje. Po pierwsze, przy półce z chemią gospodarczą, czyli tam, gdzie zazwyczaj lokuje się środki do czyszczenia obuwia. Taki stojak będzie znakomicie spełniał swoją rolę także we wszelkich ciągach komunikacyjnych, którymi przepływa w sklepie największa fala klientów. Trzecią nie mniej ważną lokalizacją będą kasy, gdzie klienci pod wpływem impulsu sięgną po pastę, o której sobie właśnie przypomnieli.

Najważniejsza jest czarna Nowe ekspozytory nie załatwią jednak wszystkiego. Ważny jest też właściwy dobór kolorów past. Najważniejsza, która musi być zawsze dostępna, jest ta w kolorze czarnym. 65 proc. past w puszkach sprzedawanych pod marką Buwi jest tego właśnie koloru (źródło: dane własne Grupy Inco). To niemal trzykrotnie więcej niż drugiej w kolejności brązowej (25 proc.). Trzecia na półce powinna być pasta bezbarwna – jej sprzedaż w strukturze Buwi wynosi 10 procent. Podobne proporcje można odnotować również w pastach tzw. samopołyskowych, zwanych popularnie mazakami. 60 proc. sprzedawanych mazaków Buwi jest w kolorze czarnym, 25 proc. w brązowym i 15 proc. przypada na bezbarwne. Te kolorystyczne proporcje są ważną wskazówką przy tak zwanym multifacingu past na półce. Ekspert Grupy Inco sugeruje, że na półce tradycyjnego dużego sklepu powinno się znaleźć obok siebie przynajmniej pięć puszek pasty czarnej, następnie trzy opakowania z pastą brązową i przynajmniej jedno z bezbarwną. W przypadku sklepu mniejszego proporcja ta powinna wynosić odpowiednio: 2/1/1 lub 3/2/1. Paweł Stolarz sugeruje, by w podobnych proporcjach ustawiać również pasty samopołyskowe, a także kremy do obuwia Buwi.

Najniższa wcale nie najgorsza No dobrze, a którą półkę na to poświęcić? Zazwyczaj producenci lub zawodowi merchandise-

W portfolio Buwi pojawiły się dwie nowości czyszcząco-pielęgnujące – mleczko do nabuku i zamszu (mazak 60 ml) oraz mleczko do skóry (opakowanie 300 ml). rzy sugerują, by produkty ustawiać na wysokości wzroku klienta. Wiadomo bowiem, że wtedy najłatwiej przyciągnąć jego uwagę. Jednak w przypadku środków do czyszczenia obuwia ta zasada może okazać się zawodna. – Zazwyczaj detaliści ustawiają pasty na najniższych półkach. I wcale nie musi to być błędem. W podświadomości klienta jest bowiem skojarzenie, że pasty do butów znajdzie gdzieś na najniższej półce – na wysokości własnych butów. Trudno walczyć z tym przyzwyczajeniem i na siłę próbować przekładać je wyżej – mówi Paweł Stolarz. Innymi słowy coś, co w teorii może uchodzić za błąd, w rzeczywistości wcale nim nie musi być. Ale nie oznacza to też wcale, że pasty zawsze mają być na najniższych półkach. Można to jednak rozwiązać za pomocą nowych ekspo-

zytorów Buwi, które będą idealnym narzędziem przyciągania uwagi klientów na wysokości ich wzroku.

Nowe twarze w rodzinie Na atrakcyjność półki ze środkami do czyszczenia obuwia wpływa też różnorodność produktów na niej ustawionych. Grupa Inco, która jest liderem rynku w kategorii past w puszkach – należy do niej zarówno pod względem ilościowym, jak wartościowym blisko połowa rynku (ilościowo 48,7 proc.; wartościowo 46,1 proc. – źródło Grupa Inco za Nielsen maj–czerwiec 2012) – postanowiła w tym sezonie zawalczyć też na polu past samopołyskowych. W tym celu odświeżyła całą linię swoich mazaków, nadając im bardziej nowoczesny wygląd i zmieniając kolorystykę nasadek. Do tej pory były one czarne, od tego sezonu są już czerwone. – Będą w ten sposób bardziej zauważalne dla klientów – mówi Paweł Stolarz. Ale to nie wszystko. Kolejnym krokiem do przodu są nowości. Na ten sezon Grupa Inco przygotowała dwa preparaty czyszcząco-pielęgnujące – mleczko do nabuku i zamszu (mazak 60 ml) oraz mleczko do skóry (opakowanie 300 ml). Tym samym portfolio środków czyszczących Buwi rozszerzyło się z 9 SKU do 11 SKU. Oba preparaty wkrótce trafią do sklepów i w sposób zauważalny poszerzą ekspozycję marki. – Bycie jednym z liderów rynkowych zobowiązuje. Uznaliśmy, że powinniśmy mieć więcej produktów w ofercie. Chcemy się rozwijać wszędzie tam, gdzie istnieją takie możliwości – podsumowuje Paweł Stolarz. KRZYSZTOF WOJCIECHOWSKI

Ile to kosztuje? Według danych Grupy Inco, bazujących na cenach spisanych w sklepach, pasta Buwi w 40-gramowej puszce kosztuje średnio 3 zł, tymczasem za konkurencyjną puszkę Kiwi (50 g) trzeba zapłacić przy kasie 4,30 zł. Jeszcze większa rozbieżność cenowa występuje w przypadku past samopołyskowych. Mazak Buwi kosztuje na półce 4,87 zł, zaś Kiwi – 8,17 zł.

pazdziernik 2012

[93


P o go d z i n a c h

h i s tori a marki

Lisner – lider już nie tylko w rybach Zaczynała od łososi, później stała się specjalistą od śledzi, a dziś wyrasta na ogólnospożywczą. Oto krótka historia marki Lisner, którą zna dwie trzecie Polaków i która dzierży obecnie palmę pierwszeństwa w kilku kategoriach produktowych. I wiele wskazuje na to, że nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.

O

firmie Lisner polscy handlowcy i konsumenci usłyszeli 21 lat temu. Jej historia jest jednak znacznie dłuższa. Pierwsze wzmianki o przedsiębiorstwie prowadzonym przez ród o nazwisku Lisner, od którego wzięło ono swoją nazwę, pojawiły się w rejestrze handlowym Nadrenii Północnej-Westfalii już w 1765 roku. Przez sto lat Lisner specjalizował się w produktach z łososi odławianych w Renie, które dostarczał na znamienite dwory książęce (m.in. w Berlinie i Wiedniu). W drugiej połowie XIX wieku firma zaczęła przetwarzać śledzia i wkrótce uczyniła ten gatunek ryby podstawowym surowcem wykorzystywanym w produkcji.

Nowy właściciel, nowe możliwości W Polsce Lisner zadebiutował w 1991 roku, kiedy to rozpoczął produkcję przetworów rybnych w zakładzie w Wolsztynie, 70 km od Poznania. Po 3 latach produkcja i siedziba firmy zostały przeniesione do stolicy Wielkopolski, gdzie znajdują się do dziś. Ważną datą w historii firmy był rok 1998. Lisner wszedł wówczas w skład brytyjskiego koncernu spożywczego Uniq plc, dostarczającego na rynek europejski szeroką gamę najwyższej jakości produktów chłodzonych, takich jak: sałatki, pasty, kanapki, przetwory rybne, dania gotowe, desery oraz dipy. To otworzyło przed nim nowe możliwości. Firma mogła bowiem czerpać z bogatego doświad-

94]

czenia brytyjskiego właściciela, a dodatkowo wzbogacić portfolio o sałatki (wprowadzone w 1999 roku) oraz nieistniejącą w owym czasie na rynku polskim kategorię past kanapkowych (co nastąpiło w 2001 roku). Interes okazał się na tyle obiecujący, że w roku 2004 rozbudowano i zmodernizowano fabrykę w Poznaniu, która w coraz większym stopniu zaspokajała popyt na przetwory rybne nie tylko w Polsce, ale również w Niemczech. Do tego rozszerzyła produkcję nowych kategorii.

Innowacji nigdy dość Kamieniem milowym w rozwoju firmy okazało się porozumienie pomiędzy Uniq plc a holdingiem HK Food Spółka Akcyjna, podpisane w kwietniu 2010 roku. Na jego mocy firma Lisner stała się członkiem Grupy Homann – jed-

Przez pierwsze 100 lat działalności firma specjalizowała się w produktach z łososi odławianych w Renie, które dostarczała na znamienite dwory książęce m.in. w Berlinie i Wiedniu.

nego z największych podmiotów w segmencie delikatesów rybnych i wykwintnych sałatek w Europie. W portfelu grupy Homann znajdują się takie marki, jak: Homann, Nadler, Livio, Hamker, Hopf czy Pfennigs Feinkost. Dzięki tej zmianie własnościowej Lisner – już wtedy najsilniejsza polska marka w kategorii przetworów rybnych, sałatek i past – otrzymał znaczące wsparcie, umożliwiające umacnianie pozycji na rynku poprzez działania komunikacyjne, jak również innowacje produktowe. Wejście Lisnera w struktury grupy Homann pozwoliło też spółce na dalsze inwestycje. W ich efekcie wzmocnieniu uległa struktura organizacyjna firmy oraz powstało Competence Center Fish – zlokalizowane w Poznaniu centrum skupiające specjalistów ds. rozwoju produktu, zakupu surowców oraz produkcji. To w nim rodzą się nowe koncepcje przetworów rybnych trafiających na stoły konsumentów w Polsce i Europie.

Król trzech rynków Od samego początku obecności Lisnera w Polsce firma stawiała na rozpoznawalność marki. Już w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia Lisner był widoczny w prasie i w telewizji, budując świadomość brandu najwyższej jakości, eksperta od produktów rybnych. Niezmiennie do dziś Lisner inwestuje duże środki w komunikację z konsumentem. Od początku 2009 roku do lipca 2012 roku na tę właśnie markę przypadało


P o godz in a ch

62 proc. wszystkich wydatków na reklamy produktów rybnych i sałatek (udział kolejnego gracza to zaledwie 12 proc.). W ten sposób firma przyczynia się nie tylko do promocji własnych towarów, ale też do rozkwitu kategorii, w których jest obecna. Nie będzie też nadużyciem stwierdzenie, że Lisner to główny motor rozwoju rynku rybnych produktów chłodzonych, sałatek oraz

Ponad dziesięć lat temu Lisner rozszerzył ofertę o produkty niezawierające ryb. W portfolio pojawiły się sałatki oraz pasty. past kanapkowych. A że z reguły ten kto inwestuje, zbiera tego owoce, Lisner jest liderem na tych trzech rynkach. Według danych Nielsena (za okres czerwiec–lipiec 2012) udziały wartościowe marki Lisner w chłodzonych przetworach śledziowych wynoszą 24,2 proc., w sałatkach chłodzonych – 28,6 proc., a w pastach kanapkowych – 37,2 proc. Lisner jest też najbardziej popularną marką ryb, sałatek i past kanapkowych znaną przez 61 proc., a więc niemal dwóch na trzech dorosłych Polaków (źródło: IPSOS, luty 2012).

i poszerzył portfolio o produkty niezawierające ryb, takie jak wspomniane już sałatki i pasty. O tym, że obrany kierunek był słuszny, niech świadczy fakt, iż te dwie kategorie odpowiadają już za niemal 40 proc. sprzedaży firmy w Polsce. Obecny asortyment Lisnera obejmuje 6 kategorii produktowych: przetwory rybne chłodzone, pasty kanapkowe, sałatki, rybne produkty mrożone, konserwy rybne, a od roku 2011 ketchupy pod marką Livio. Łącznie daje to ponad 100 różnych propozycji. Jest więc w czym wybierać. Właściciel marki Lisner doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że konsumenci produktów z tym znakiem to osoby oczekujące po pierwsze zawsze niezmiennie wysokiej jakości, a po drugie – poszukujące ciekawych, niestandardowych smaków. Dzięki systematycznemu badaniu oczekiwań rynku firma corocznie proponuje im liczne innowacje produktowe. Stara się także, żeby nie tylko smak i jakość w pełni zadowalały konsumentów. Modernizuje też opakowania, by wychodziły naprzeciw stale zmieniającym się trendom, zarówno w zakresie kreacji, typografii, konstrukcji, jak i walorów użytkowych.

Ciepły uśmiech do konsumentów Rewolucja w obrębie asortymentu, która bardzo pozytywnie wpłynęła na rozwój marki, wy-

magała dopasowania jej wizerunku do nowego kształtu portfela produktów. Właśnie dlatego we wrześniu 2010 r. odświeżone zostało logo Lisnera. Poprzedni znak graficzny zbyt silnie kojarzył się z „rybnością” i tradycją, podczas gdy firma ewoluowała w kierunku marki ogólnospożywczej, otwartej na kulinarne, już nie tylko rybne, nowinki i nowych konsumentów. Obecny „uśmiechnięty” logotyp, dzięki wyrazistym kolorom i szerokiej przestrzeni między jego elementami, uosabia nowoczesność, radość, bezpieczeństwo i przystępność. Zmiany wizerunku Lisnera poskutkowały jego ociepleniem i podkreśliły wszechstronność marki. Misja firmy nie ogranicza się jednak do ambitnego dążenia, aby stać się najbardziej pożądanym oraz innowacyjnym dostawcą gotowych do spożycia produktów chłodzonych dla klientów całej Europy. Lisner prowadzi swoją działalność w taki sposób, aby korzystali na tym nie tylko konsumenci, ale także pracownicy oraz jej partnerzy biznesowi. Jest jednym z czołowych pracodawców w Wielkopolsce – zatrudnienie w firmie znajduje niemal 800 osób, a planowany rozwój zakłada powstanie kolejnych stanowisk pracy. OPrac. Magdalena Stosio-Róg

Lisner daje wybór Na swą pozycję firma pracowała jednak latami – podejmując odważne decyzje, inwestując w markę i jej rozwój. Na szczególną uwagę zasługuje tutaj metamorfoza asortymentu Lisnera, który przez lata uległ znaczącym zmianom. Z początku w portfolio firmy były wyłącznie tradycyjne produkty śledziowe – marynaty octowe, matjasy, śledzie w sosach. Z czasem oferta przetworów rybnych wzbogaciła się o nowe kategorie, jak marynaty olejowe czy ryby w galarecie. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom konsumentów, Lisner podjął odważną decyzję ‘

pazdziernik 2012

[95


P o go d z i n a c h

Wyborny jabłecznik Składniki: Ciasto: • 250 g mąki pszennej (np. tortowej) • 200 g schłodzonej margaryny Palma z Murzynkiem • 1 jajko • szczypta soli • 50 g zmielonych orzechów laskowych • 1 opakowanie cukru wanilinowego • 3 łyżki błyskawicznych płatków owsianych Nadzienie: • 12 średniej wielkości jabłek (2 kg) • sok z połowy cytryny • 1/4 szklanki wody

• 3 łyżki brązowego cukru jasnego (możemy zastąpić zwykłym) • 2 łyżeczki cukru wanilinowego • 1/2 łyżeczki cynamonu • 50 g mąki kukurydzianej • 3 łyżki poszatkowanych orzechów włoskich • 3 łyżki drobnych rodzynek • 2 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej Kruszonka: • 10 łyżek stopionej margaryny Palma z Murzynkiem • 70 g brązowego cukru jasnego • 100 g mąki pszennej • 50 g zmielonych orzechów laskowych • 1 łyżeczka cynamonu • 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej

Wykonanie: Wszystkie składniki na kruszonkę wymieszaj i odstaw. Jabłka obierz, przepołów i usuń gniazda nasienne, następnie pokrój na kawałeczki i skrop sokiem z cytryny. Jabłka przełóż na patelnię, dodaj wodę i podsmażaj przez około 5 minut. Zdejmij z ognia i odstaw, w międzyczasie przygotuj ciasto. Mąkę pszenną wymieszaj z solą, zmielonymi orzechami, cukrem wanilinowym i płatkami owsianymi. Dodaj jajko i posiekaną margarynę, szybko zagnieć ciasto. Tortownicę o średnicy 23 cm wyłóż papierem do pieczenia (tylko dno). Przygotowaną blaszkę wyłóż ciastem, robiąc wysoki brzeg na około 6–6,5 cm (tortownica ma wysokość 7cm). Z ciasta, które zostanie, powycinaj wzorki, takie jak kwiatuszki, listki itp. Mąkę kukurydzianą wymieszaj z cukrem, cukrem wanilinowym i cynamonem. Do jabłek dodaj bakalie i wsyp mąkę kukurydzianą, dokładnie wymieszaj. Nadzienie przełóż do przygotowanej formy wylepionej ciastem, wyrównaj, wstaw do piekarnika nagrzanego do 180oC i piecz przez około 20 minut. Następnie ciasto wyjmij, posyp kruszonką, poukładaj powycinane wzorki z ciasta i znów wstaw do piekarnika nagrzanego do 180oC na 40 minut.

Drink z Canari Toffee Składniki: • 50 ml mleka skondensowanego słodkiego • 50 ml likieru Canari Toffee • 50 ml brandy 1804

Wykonanie: Po ściance szklanki ostrożnie wlewaj alkohole w podanej kolejności tak, by utworzyły warstwy.

Bruschetta z tuńczykiem i salsa verde Składniki na 4 porcje: • 8 kromeczek bagietki • 1 opakowanie tuńczyka w oliwie z oliwek Rio Mare (160 g) • 1 ugotowane jajko • natka pietruszki • 1 łyżka kaparów w occie • 1 ząbek czosnku • 1 świeża papryczka chili Wykonanie: Posiekaj drobno natkę pietruszki razem z kaparami i czosnkiem, a następnie umieść w misce. Dodaj papryczkę chili (pokrojoną w krążki) i ugotowane jajko (pokrojone w plasterki). Dodaj trochę oliwy z tuńczyka i wszystko wymieszaj. Zarumień pieczywo w piekarniku bądź na patelni i polej z wierzchu sosem. Przykryj porządnie odcedzonymi kawałkami tuńczyka i natychmiast podawaj.

96]

Cza przygo s towania

15 minu

t


p o godz in a ch

Pikantna sałatka z wołowiny z grzybami i suszonymi pomidorami Składniki (na 2 porcje): • 150–200 g polędwicy wołowej • 2 kalarepki • 100 g selera naciowego • 50 g kurek • 50 g boczniaków • 50 g suszonych pomidorów w oleju • 9 łyżek oliwy z oliwek • świeży rozmaryn • 3 łyżki octu balsamicznego • ognista mieszanka przypraw Cza w młynku przygo s towania Kamis 30 minu t Specialite

Wykonanie: Polędwicę i boczniaki pokrój w cienkie paski, oddzielnie podsmaż na oliwie, pod koniec smażenia przypraw Ognistą mieszanką przypraw. Kurki ugotuj w osolonej wodzie. W kalarepkach obetnij wierzch, środek wydrąż. Wydrążoną kalarepkę z „przykrywką” zblanszuj. Seler naciowy pokrój w cząstki, dodaj podsmażoną polędwicę, grzyby, suszone pomidory, wszystkie składniki skrop oliwą i dokładnie wymieszaj. Sałatkę podawaj w wydrążonych kalarepkach z gałązką rozmarynu.

Grey Goose Cosmopolitan Składniki: • 40 ml wódki Grey Goose L’Orange • 10 ml likieru pomarańczowego • 10 ml soku z limonki • 10 ml soku żurawinowego Wykonanie: Składniki wymieszaj z lodem w shakerze, po czym przecedź do kieliszka koktajlowego. Udekoruj twistem z limonki.

Pieczeń wieprzowa z sosem chrzanowym Składniki: • 1,5 kg wieprzowiny • 10 dag słoniny • 10 dag masła • 1 łyżka cukru pudru • sól • pieprz • kilka ziarenek jałowca • sos chrzanowy Tarsmak Wykonanie: Mięso umyj, osusz, natrzyj pieprzem, utłuczonymi jagodami jałowca i solą. Pozostaw na dwie godziny w chłodnym miejscu. Przed ułożeniem w brytfance owiń cienkimi płatami słoniny, polej roztopionym masłem i wstaw do ciepłego piekarnika. Kiedy słonina się przyrumieni, zsuń ją z pieczeni, a mięso oprósz cukrem pudrem (dzięki temu zabiegowi skruszeje i pięknie się zarumieni). Podawaj z sosem chrzanowym. ‘

pazdziernik 2012

[97


P o go d z i n a c h

Zapraszamy na chwilę relaksu z krzyżówką. Jak zazwyczaj osoby, które jako pierwsze prześlą rozwiązanie, mogą liczyć na atrakcyjne nagrody. Tym razem do rozdania mamy 10 kompletów noży w eleganckim bloku

z dołączonymi do nich zestawami przypraw marki Prymat. Wartość każdej nagrody wynosi 150 zł netto. Ich fundatorem jest firma Prymat. Więcej informacji na stronie: www.prymat.pl

Cin&Cin grapeful cini Składniki: • 60 ml Cin&Cin Orancini • 20 ml wódki • 6 sztuk różowych winogron • 6 sztuk zielonych winogron Wykonanie: Do szklanki typu long wrzuć winogrona i ugnieć. Wypełnij szklankę kruszonym lodem, Cin&Cin Orancini oraz wódką.

Rozwiązanie krzyżówki prosimy przesyłać na adres redakcji: Magazyn Życie Handlowe”, ul. Młynarska 7, 01-205 Warszawa lub elektroniczną na adres: konkurs@zyciehandlowe.com. ” Poza hasłem prosimy podać: imię i nazwisko, numer telefonu, adres e-mail, nazwę sklepu lub hurtowni, w której państwo pracują oraz informację o tym, skąd otrzymali państwo nasz magazyn. Zatrudnienie lub prowadzenie sklepu albo hurtowni jest niezbędnym warunkiem otrzymania nagród.

Zupa cebulowa zapiekana z grzankami Składniki (na 4 porcje): • 1 opakowanie Winiary Pomysł na… francuską zapiekaną zupę cebulową • 2–3 cebule • 2–3 łyżki oleCza ju przygo s towania • 100 ml białe3 0 m inut go wina Czas za • 100 g startepiek 15minuania go żółtego t sera • 4 kromki pszennej bagietki

98]

Wykonanie: Cebule oczyść i pokrój w cienkie półplasterki. Podsmaż przez około 5 minut na rozgrzanym oleju na jasnobrązowy kolor. Wlej wino, duś przez około 5 minut. Wlej do garnka 1 litr wody i wsyp zawartość większej saszetki Winiary Pomysł na…, dodaj cebulę, dokładnie wymieszaj i zagotuj. Gotuj na średnim ogniu przez 12 minut, od czasu do czasu mieszając. Pod koniec gotowania wsyp zawartość mniejszej saszetki Winiary Pomysł na…, wymieszaj. Zarumień w piekarniku kromki bagietki i włóż do kokilek, wlej zupę i posyp serem. Wstaw do piekarnika nagrzanego do 200°C. Zapiekaj przez 15 minut.


Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.