04 2014
M A G A Z Y N
kwiecień Gazeta bezpłatna
ISSN: 1231-2010
str. 21
Grillowe biesiady budzą sklepy z zimowego snu str. 31
Po Pracy
Hurtowi giganci krwawią na Pomorzu
Temat numeru
Regiony
LIDER SKUTECZNEJ DYSTRYBUCJI
Joanna Koroniewska w roli nietypowego klienta str. 86
Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Wydawca Media Direct Sp. z o.o. ul. Młynarska 7, 01-205 Warszawa tel. (22) 539-59-40, fax (22) 539-59-50 www.portalFMCG.pl Organizator konkursu
Handel, aby był skuteczny, musi rozbudzać emocje konsumentów.
Więcej nadziei dla mniejszych Budząca się wiosna zawsze przynosi nadzieję. Wraz z cieplejszymi i bardziej słonecznymi dniami z zimowego snu budzi się także handel. Pierwszy sygnał dają miłośnicy kulinarnych biesiad na świeżym powietrzu. Skwierczące niemal wszędzie grille sygnalizują, że dla handlowców oraz producentów nadchodzi czas wzrostu obrotów. Dlatego w sklepach absolutnie nie może zabraknąć produktów kojarzących się z posiłkami przyrządzanymi na ruszcie. O tym, co powinno znaleźć się na półkach, piszemy obszernie na str. 31–41. W niniejszym numerze wybiegamy także nieco w przyszłość. W relacji z wydarzenia, jakim był tegoroczny kongres Retail Summit, zamieściliśmy opinie kilku ekspertów na co dzień zajmujących się analizą polskiej gospodarki oraz branży FMCG. Czytając je można nabrać otuchy, że drobny handel nie tylko ma się coraz lepiej, ale jest wręcz w natarciu. Specjaliści podkreślają jednak, że klucz do sukcesu poszczególnych detalistów tkwi w dobrym zrozumieniu oczekiwań klientów (str. 16–17). Jako dopełnienie tego tematu proponujemy zapoznać się z poglądami jednego z najbardziej uznanych współczesnych ekonomistów wizjonerów Kjella Nordströma, który twierdzi, że handel, aby był skuteczny, musi rozbudzać emocje konsumentów (str. 18). Ale silne emocje w handlu to nie pierwszyzna. Czujemy je niemal namacalnie zawsze w trakcie naszych podróży po Polsce. Tym razem reporter ŻH mógł ich doświadczyć, przygotowując raport na temat handlowych inicjatyw w województwie pomorskim. Na walkę hurtowych gigantów, jaka toczy się w tym regionie, tamtejsi detaliści patrzą nie tyle z irytacją, co z nadzieją. Liczą bowiem, że skorzystają na niej lokalne firmy. I wygląda na to, że mają rację. Więcej na ten temat dowiecie się Państwo z naszego raportu, który zaczynamy na stronie 21. Krzysztof Wojciechowski redaktor naczelny
3
Życie Handlowe kwiecień 2014
Zarząd Radomir Jaszczuk, Beata Farmus Prezes Radomir Jaszczuk rjaszczuk@zyciehandlowe.com Redaktor Naczelny Krzysztof Wojciechowski, (797-294-894) kwojciechowski@zyciehandlowe.com Sekretarz Redakcji Magdalena Stosio-Róg, (608-022-202) mstosio@zyciehandlowe.com Redaktor Mariusz Polit, (510-262-622) mpolit@zyciehandlowe.com Stali współpracownicy Urszula Chojnacka („Kontrowersje”) Beata Krowicka Małgorzata Marszałek Reklama Barbara Czarnecka, (502-282-990) key account manager bczarnecka@zyciehandlowe.com Krystian Kosior, (510-808-508) key account manager kkosior@zyciehandlowe.com Alicja Nikiszina (513-148-513) key account manager anikiszina@zyciehandlowe.com Marek Siwecki, (502-482-320) key account manager msiwecki@zyciehandlowe.com Prenumerata Ewa Lasocka, (22) 539-59-41 prenumerata@zyciehandlowe.com Dystrybucja Andrzej Rutkowski, (509-970-575) arutkowski@zyciehandlowe.com Opracowanie graficzne Concept Studio, (22) 841-53-55 biuro@conceptstudio.org Druk Drukarnia Bałtycka Sp. z o.o. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo redakcyjnego opracowania tekstów przyjętych do druku. Nakład: 70 000 egz., Gazeta bezpłatna.
Lider skutecznej dystrybucji* * Źródło: Millward Brown,”Raport z badania Dystrybucja i czytelnictwo prasy handlowej” Listopad 2013
Pismo przeznaczone dla specjalistów dystrybucji. Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń. Wszystkie prawa zastrzeżone ©.
fakty i opinie
raport
AKTUALNOŚCI 20. sklep w sieci Cezar..................................................................................... 6 Jest już 250 Kropek........................................................................................... 6 Bolewice i Szamotuły mają Chaty................................................................ 8 Muszkieterowie budują nowe magazyny................................................... 8 Netto razy trzy.................................................................................................... 8 E.Leclerc pręży się po czterdziestce...........................................................10 Stokrotka rusza z franczyzą..........................................................................10 Do Delikatesów Sezam po basenie.............................................................10 Pół setki Polomarketów więcej....................................................................10 Unikalny program rabatowy w Selgrosie................................................12 Specjał wkroczył na Pomorze Zachodnie................................................12
z regionu
Kontrowersje Czy małe i średnie sklepy utrzymają wyższą dynamikę wzrostu niż handel nowoczesny?........................................................................................14
Wydarzenia Retail Summit 2014: Polski handel w pigułce............................................16
Handlowe inicjatywy: Hurtowi giganci krwawią na Pomorzu
21
Droga do sukcesu: Amber błyszczy od 20 lat
72
Wyposażenie: InsERT nexo wjeżdża do sklepów
84
Trendy Emocje przyszłością handlu ........................................................................18
Regiony – województwo pomorskie Handlowe inicjatywy Hurtowi giganci krwawią na Pomorzu.......................................................21 Z Gryfem do fryzjera i do Wiednia ...........................................................24 Kluge z Wąsem rządzą Starogardem.......................................................26 Dystrybutorzy ratują się własnymi sklepami........................................28
Temat Numeru GRILL Grillowe biesiady budzą sklepy z zimowego snu...................................31 Słoneczny czas dla browarów.....................................................................36 Pierwsza handlowa majówka .....................................................................40
Rynki Lody Nadciąga epoka lodowcowa . ......................................................................42 Nestlé wraca do marki Schöller.................................................................46
Sery Dochody pomimo dziur.....................................................................................48
Nowości Artykuły spożywcze........................................................................................54 Artykuły kosmetyczne . ............................................................................... 60 Artykuły chemiczne.........................................................................................62
Firmy i marki Prezentacje Barilla wychodzi z cienia.................................................................................65
Ludzie biznesu Piotr Nagalski: Skuteczny menedżer to wizjoner i inspirator............. 66
Promocje i kampaniE ...................................................................68 Droga do sukcesu Amber błyszczy od 20 lat............................................................................72 Fortuna innowacjami się toczy....................................................................74
4
Życie Handlowe kwiecień 2014
M A G A Z Y N
04/2014
L I D E R S K U T E C Z N E J DYSTRYBUCJI
Temat Numeru: Grillowe biesiady budzą sklepy z zimowego snu
31
Poradnik Jak ułożyć półkę Soki Herbapol: Malina ciągle na czele.......................................................... 77
Prawo Ostatni dzwonek na nowe opakowania.......................................................78 Etykieta jest niemym sprzedawcą................................................................78
Auto w firmie Praktyczny Fiat w miejskim teście............................................................... 80 Volvo stawia na własne silniki........................................................................ 80 Transporter samochodem roku................................................................... 82 Bosch wprowadza internet do aut............................................................... 82 Od czerwca nowe Iveco................................................................................... 82
Wyposażenie Monitoring w małym sklepie ........................................................................ 83 Smartfon sterujący oświetleniem................................................................ 83 Wygodna armatura dla garmażerki............................................................ 83 Nowoczesna drukarka z Japonii ................................................................... 83 InsERT nexo wjeżdża do sklepów..................................................................84
Po pracy
86
Joanna Koroniewska: Jestem nietypowym klientem............................. 86 Przepisy.................................................................................................................. 88 Krzyżówka............................................................................................................. 90
REKLAMA
Joanna Koroniewska: Jestem nietypowym klientem
Specjalnie dla nas
Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. kwiecień 2014 Życie Handlowe
5
fakty i opinie
Aktualności > 8 Kontrowersje > 14 Wydarzenia > 16 Trendy > 18
Retail Summit 2014: polski handel w pigułce
20. sklep w sieci Cezar Delikatesy Regionalna Grupa Detaliczna otworzyła dwudziesty sklep pod logo Cezar Delikatesy. Znajduje się on w miejscowości Rajbrot, położonej w województwie małopolskim.
N
owe delikatesy zlokalizowane są przy głównej drodze, a w ich sąsiedztwie znajduje się przestronny parking. Sklep w Rajbrocie oferuje bogaty wybór produktów, wśród których każdy z klientów znajdzie to, czego potrzebuje. Z okazji otwarcia placówki, które miało miejsce w Dniu Kobiet, przygotowano liczne atrakcje. Dzieci uczestniczyły w grach i zabawach, a dorośli mogli wygrać jedną z wielu nagród w przygotowanych dla nich konkursach. 22 marca klientów powitały odmienione Cezar Delikatesy
6
Życie Handlowe kwiecień 2014
w Wietrzychowicach (województwo małopolskie). Ich nowoczesny wygląd sprawia, że codzienne zakupy odbywają się w przyjaznej atmosferze. Łącznie z nowo otwartym sklepem do sieci Cezar Delikatesy należy ich już 20 (część z nich to sklepy własne, część franczyzowe). Klienci udający się na zakupy w placówkach pod tym szyldem mogą zostawić samochód na znajdującym się obok każdej z nich parkingu, a także skorzystać z wielu innych udogodnień, takich jak: płatność kartą lub bonami Sodexo, usługa pre-pa-
id czy możliwość uregulowania rachunków. Regionalna Grupa Detaliczna prowadzi także drugą sieć – Malinka Market, zrzeszającą placówki na zasadach partnerskich. Głównym celem RGD jest budowanie franczyzy, przy równoczesnym rozwoju sieci placówek własnych. Terenem jej działania jest obecnie południowo-wschodnia Polska, a dokładniej województwa małopolskie, świętokrzyskie, podkarpackie oraz lubelskie. RGD funkcjonuje wyłącznie na bazie polskiego kapitału. Zaplecze dla niej stanowi tarnowska firma dystrybucyjna Frukt.
16
Jest już 250 Kropek
Marzec był dla Detalu Polskiego dobrym miesiącem pod kątem pozyskiwania nowych sklepów. Placówki pod szyldem Kropka pojawiły się w Lublinie, Chełmie, Puławach i Brzeźnicy Książęcej.
Kropka to sieć franczyzowa powstała przed trzema laty. Zrzesza obecnie 727 polskich sklepów spożywczych z kanału tradycyjnego. Zarządzana jest przez spółkę Detal Polski, powołaną z inicjatywy Polskiej Sieci Handlowej Unia – ogólnopolskiej grupy zakupowej hurtowni spożywczych. W sumie Detal Polski skupia blisko 750 sklepów w sieciach: Kropka, Dobry Sklep, Poziomka, Bingo, Piotruś Pan, Fresz oraz Sedal Partner (placówki tej ostatniej przystąpiły do Detalu Polskiego w marcu). Wszystkie wymienione sieci należą do hurtowni zrzeszonych w Unii.
Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
fakty i opinie
aktualności
Bolewice i Szamotuły mają Chaty
Muszkieterowie
budują nowe magazyny REKLAMA
Początek wiosny zaowocował otwarciem dwóch sklepów sieci Chata Polska. Placówki powstały w Bolewicach oraz w Szamotułach. Sklep w Bolewicach liczy 300 mkw. powierzchni handlowej. Z kolei placówka w Szamotułach może pochwalić się 550 mkw. Sklepy oferują szeroki wybór produktów świeżych, m.in. wysokiej jakości wędlin, serów, owoców i warzyw. Atutem jest też stoisko piekarnicze z odpiekiem pieczywa na miejscu. Asortyment sklepów Chaty Polskiej nie ogranicza się jednak tylko do wyrobów sygnowanych znanymi w całej Polsce brandami. Alternatywnie na sklepowych półkach eksponowane są produkty marki własnej Dobra Nasza, m.in.: makarony, kasze, ryże, liczne słodycze, soki, napoje, olej, konserwy warzywne i owocowe oraz artykuły higieniczne i chemiczne.
W przyszłym roku Grupa Muszkieterów wprowadzi się do nowego centrum magazynowo-biurowego pod Poznaniem. Wybuduje je firma Goodman, która w ramach transakcji przejmie obiekty tego typu, zajmowane dotychczas przez Muszkieterów. Nowy magazyn Grupy powstanie w miejscowości Swadzim, 15 km od centrum Poznania. Budowa ruszyła w marcu. W jej ramach powstanie obiekt magazynowo-dystrybucyjny o powierzchni blisko 74 tys. mkw. oraz dwukondygnacyjny biurowiec o kubaturze 8,5 tys. msześć. Magazyn, w którym znajdą się m.in. mroźnie i chłodnie, zostanie przekazany do użytku w styczniu 2015 roku, a biurowiec dwa miesiące później. Do niego przeniesiona
zostanie główna siedziba firmy. W ramach kontraktu firma Goodman odkupi od Muszkieterów nieruchomość przy ul. Janikowskiej w Poznaniu, na którą składają się obecnie użytkowane przez Grupę obiekty magazynowo-biurowe o łącznej powierzchni 45,5 tys. mkw. Grupa Muszkieterów jest zrzeszeniem ponad 240 niezależnych polskich przedsiębiorców. Należąca do niej sieć handlowa liczy obecnie 202 supermarkety Intermarché i 93 Bricomarché.
Zarówno w przypadku Komornik, jak i Chrzanowa można mówić o debiucie Netto. Sklep w Warszawie jest natomiast drugą placówką opatrzoną tym logo działającą w stolicy. Wszystkie trzy nowe Netto mają podobny metraż, choć sklep w Komornikach (przy ul. Poznańskiej) jest nieco mniejszy od pozostałych. Ma bowiem 700 mkw., czyli
o 50 mkw. mniej niż obiekty w Chrzanowie (przy ul. Stara Huta 2A) i Warszawie (ul. Berensona). W każdym z nich stworzono po trzy stoiska przeznaczone pod dzierżawę – mięsne, kiosk z prasą oraz piekarnię. Zmotoryzowani klienci mogą zostawić auta na przysklepowych parkingach. W placówkach zatrudniono 12-osobowe załogi.
Netto
razy trzy Sieć Netto powiększyła się w marcu o trzy placówki. Nowe dyskonty ruszyły w podpoznańskich Komornikach, małopolskim Chrzanowie oraz w Warszawie. Dzięki temu stan posiadania duńskiego operatora w Polsce wzrósł do 319 obiektów. 8
Życie Handlowe kwiecień 2014
marzec 2014 Ĺťycie Handlowe
9
fakty i opinie
aktualności
E.Leclerc pręży się po czterdziestce W trzecim miesiącu tego roku działalność rozpoczęły aż dwie placówki pod szyldem E.Leclerc. Jeden z hipermarketów powstał w Kaliszu, drugi w Szczecinie. W ten sposób francuska sieć może pochwalić się 43 własnymi obiektami w Polsce. tylko mieszkańców miasta, ale też całego okręgu ostrowsko-kaliskiego. Hipermarket E.Leclerc w Szczecinie ma 5 tys. mkw. powierzchni i jest samodzielnym obiektem, którego budowa trwała sześć miesięcy. Prócz głównej sali sprzedaży znajdą się w nim również: pasaż z butikami, apteka, pralnia, sklep zoologiczny oraz restauracja. Warto dodać, że placówka ta jest pierwszym hipermarketem francuskiego operatora w stolicy województwa zachodniopomorskiego.
Hipermarket w Kaliszu znajduje się na terenie Galerii Amber. Placówka o powierzchni 5,5 tys. mkw. została usytuowana na parterze nowoczesnego czterokondygnacyjnego centrum handlowo-rozrywkowego, które mieści 140 sklepów i punktów usługowych wraz z kawiarniami i restauracjami. Galeria Amber zlokalizowana jest w samym centrum Kalisza, w sąsiedztwie głównych punktów przesiadkowych, jakimi są dworce PKP i PKS. Dzięki temu przyciągnie z pewnością nie
Do Delikatesów Sezam po basenie W Strzyżowie przy ulicy Polnej działalność rozpoczął kolejny sklep pod szyldem Delikatesy Sezam. Uruchomiła go prężnie działająca na tym terenie lokalna gminna spółdzielnia.
się bowiem na osiedlu Zawale w pobliżu basenu kąpielowego, z którego korzysta wielu mieszkańców Strzyżowa i okolic. Placówka działa 7 dni w tygodniu i oferuje bogaty asortyment, który dopasowano do potrzeb lo-
kalnych klientów, co pozwala mu konkurować m.in. z mieszczącymi się nieopodal marketami. W placówce oprócz ogólnopolskich marek można znaleźć też sporo produktów o charakterze lokalnym i regionalnym.
Strzyżowskie delikatesy są sklepem samoobsługowym o powierzchni handlowej 150 mkw. Ich atutem jest atrakcyjne położenie. Znajdują
Pół setki Polomarketów więcej Sieć Polomarket pomimo trudnej sytuacji rynkowej wciąż dynamicznie się rozwija. W tym roku zamierza otworzyć 50 placówek. Podając wyniki finansowe za ubiegły rok sieć ogłosiła, że dołączyło do niej w tym czasie 36 nowych placówek. Optymizmem napawają też wyniki finansowe. W 2013 r. Polomarket odnotował blisko 6-proc. wzrost
10
Życie Handlowe kwiecień 2014
sprzedaży, co przełożyło się na wartość przychodów równą 3,75 mld zł. Wypracowany wynik EBITDA okazał się najwyższy w historii. Do sklepów z logo Polomarket zagląda też coraz więcej klientów. W minionym roku zakupów w placówkach sieci dokonało ponad 170 milionów osób. To blisko 5 proc. więcej niż w 2012 roku. Polomarket powstał w 1997 r. Jest największą siecią handlową
z całkowicie polskim kapitałem. Cała grupa Polomarket zatrudnia blisko 12 tys. pracowników.
Stokrotka rusza z franczyzą
3 kwietnia ruszy program franczyzowy dla sklepów firmowany przez Stokrotkę, spółkę wchodzącą w skład Holdingu Emperia. Na razie firma zaprasza do współpracy duże sklepy z powierzchnią sprzedażową przekraczającą 400 mkw. Mniejsze będą mogły przystąpić do sieci jesienią. Spółka, która zarządza 243 Stokrotkami, w tym jedną placówką franczyzową w Puławach, otwiera teraz swoją sieć dla wszystkich. Chce przyciągnąć detalistów, którzy mają już własny sklep. – Sfinansujemy większość remontów i wizualizacji, ale nasz przyszły franczyzobiorca także musi część kosztów wziąć na siebie – mówi Dariusz Kalinowski, prezes Stokrotki. Firma z województwa lubelskiego chce zachęcić detalistów do współpracy standardami operacyjnymi, dostawami (może przywozić do sklepu do 80 proc. towarów) i wsparciem marketingowym (m.in. reklamą w radiu czy gazetkami promocyjnymi). – Detalista dostanie także retro. Dokładne kwoty będziemy negocjować z każdym osobno – mówił Cezary Baran, dyrektor finansowy Stokrotki. Opłata za przyłączenie do sieci to 0,5 proc. od całości obrotów sklepu.
marzec 2014 Ĺťycie Handlowe
11
Unikalny program rabatowy w Selgrosie Selgros Cash&Carry wprowadza nietuzinkowy program rabatowy. Dzięki niemu klienci hal Selgros będą mogli w niższych cenach kupić produkty i skorzystać z usług ponad 100 firm. Do programu „Selgros Partner”, który wystartował 8 kwietnia, będzie mógł przystąpić każdy posiadacz karty klienta Selgros, który wypełni odpowiednią deklarację. W zamian otrzyma on specjalny hologram, który trzeba przykleić na kartę. Od tej chwili możliwe stanie się korzystanie z oferowanych przywilejów. Choć uczestnictwo w programie jest całkowicie bezpłatne, jednak wysokość rabatów uzależniona została od rodzaju kart. Partnerami programu jest ponad 100 firm oferujących różnego typu rabaty. Znalazło się wśród nich 18 przedsiębiorstw ogólnopolskich i ponad 80 regionalnych. Lista ta jednak cały czas się wydłuża. Również wachlarz branż, które reprezentują partnerzy programu, jest bardzo szeroki. Obejmuje on oferty hoteli i restauracji, ośrodków opieki medycznej, firm ochrony mienia, salonów kosmetyczno-fryzjerskich,
klubów fitness, salonów samochodowych czy brokerów usług finansowych. Wśród partnerów programu są m.in.: Opel, Rainbow Tours, Getin Bank, NC+ czy Tauron. Wprowadzeniu programu towarzyszy wydanie specjalnego katalogu „Z nami się opłaca!”, w którym przedstawiono ofertę firm partnerskich. Poza katalogiem informacje o programie klienci sieci mogą uzyskać m.in. poprzez poświęconą mu stronę www.selgros.pl/selgrospartner.
Specjał wkroczył na Pomorze Zachodnie Grupa Kapitałowa Specjał uruchomiła oddział w Szczecinie. Magazyn o powierzchni 2,5 tys. mkw. zlokalizowano w parku logistycznym koło Goleniowa. W asortymencie szczecińskiego oddziału znajdują się najlepiej rotujące markowe produkty z branż takich, jak:
słodycze, soki, napoje, kawy, herbaty, nabiał i tłuszcze. Sprzedaż nastawiona będzie głównie na rynek krajowy, ale również na eksport do Anglii czy Holandii. Oddział docelowo ma generować obroty rzędu 5 milionów złotych. To już 15. oddział Grupy Kapitałowej Specjał, która osiągnęła w 2013 r. 5,15 mld zł obrotów.
Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
fakty i opinie
kontrowersje
Czy małe i średnie sklepy utrzymają w tym roku wyższą dynamikę wzrostu niż handel nowoczesny?
Jacek Roszyk prezes spółki Żabka Polska
Maciej Stoiński wiceprezes i dyrektor handlowy sieci Piotr i Paweł
14
Życie Handlowe kwiecień 2014
Firma Żabka Polska w minionym roku otworzyła 460 sklepów i zanotowała ponad 20-proc. wzrost sprzedaży. Tak dobre wyniki to zasługa zaangażowania całej firmy i inwestycji, ale także perspektywicznego sektora, w którym działamy. Zarówno sklepy convenience, czyli Żabki, jak i Freshmarkety to koncepty, które doskonale wpisują się w oczekiwania klientów. Zmiana jest wpisana w DNA naszej firmy, ale nie wszystkie przedsiębiorstwa reagują tak szybko i skutecznie. W opozycji do naszych dokonań i perspektyw postawiłbym dwa segmenty rynku – hipermarkety oraz tradycyjne, niezrzeszone sklepy małoformatowe. Hipermarkety systematycznie tracą kilka procent
udziału i trend ten będzie się utrzymywał. A wśród małoformatowych sklepów tradycyjnych rokrocznie likwidowanych jest kilka tysięcy placówek. Najbardziej jaskrawym przykładem zmierzchu hipermarketów jest sieć Real, która w ciągu pięciu lat straciła połowę udziałów. Duże sklepy wyczerpały potencjał swojej ekspansji organicznej. Auchan otworzyło w zeszłym roku jeden hipermarket, a Tesco nie uruchomiło żadnej nowej placówki. Rynek rozwija się głównie dzięki sklepom convenience i średnim formatom. Ważnymi czynnikami wpływającymi na jego dynamikę są procesy konsolidacyjne, dlatego planujemy kolejne przejęcia i uruchomimy w tym roku 600 nowych placówek Żabka i Fresh-
market. Pamiętajmy jednak, że ekspansja i skuteczność realizacji procesów operacyjnych są ważne, ale nadal kluczowe pozostaje zrozumienie potrzeb klientów bez względu na format sieci.
Udział dyskontów w rynku ciągle dynamicznie rośnie poprzez wzrost liczby sklepów, a zapowiedzi głównych graczy w tym obszarze handlu mówią o utrzymaniu tempa rozwoju. Możemy przypuszczać, że następuje już pewien kanibalizm w obrębie tego segmentu, ale rozwój odbywa się również kosztem innych graczy. W mniejszych miejscowościach, do 10 tys. mieszkańców, otwarcie dyskontu praktycznie całkowicie zmienia układ sił. Zyskują również supermarkety, gdyż coraz większe znaczenie ma lokalizacja, a ściślej rzecz ujmując – bliskość sklepu przy jednoczesnym dużym wyborze produktów i jakości, która zaczyna odgrywać bardzo istotną rolę. Te trzy czynniki, przy konkurencyjnych cenach, coraz bardziej decydują o sukcesie tego formatu. Klienci
chcą zrobić zakupy w jednym miejscu, w którym będą mieli zarówno szeroki wybór produktów, świeże niekonfekcjonowane mięso, wędliny, owoce i warzywa, jak i niskie ceny, które w wyniku bezwzględnej walki na tym polu mają zagwarantowane praktycznie w każdym sklepie. Większe formaty, a co za tym idzie – większe podmioty na rynku, dzięki efektowi skali negocjacji i zapleczu logistycznemu, oferują bardziej atrakcyjne ceny. Rosnąca świadomość konsumencka, zjawisko smart shoppingu i brak pewności zatrudnienia kierują klientów
do większych sklepów. To tu mają oni poczucie „wydawania mniej za więcej”. To tu również mają dostęp do marki własnej – produktów o niższej cenie, coraz lepiej postrzeganych przez konsumentów. Mniejsze formaty, zwłaszcza w niedużych miejscowościach, będą nadal tracić z powodu rozwoju dyskontów. Jednak przewiduję, że znaczna część niezbyt dużych, atrakcyjnie zlokalizowanych placówek będzie bardzo dobrze funkcjonować. Widać, jak sklepy działające w wielu znanych systemach franczyzowych skutecznie bronią swoich pozycji.
Duże sklepy wyczerpały potencjał swojej ekspansji organicznej. Rynek rozwija się głównie dzięki sklepom convenience i średnim formatom.
Rosnąca świadomość konsumencka, zjawisko smart shoppingu i brak pewności zatrudnienia kierują klientów do większych sklepów.
kwiecień 2014 Życie Handlowe
15
FAKTY i OPINIE
RETAIL SUMMIT 2014
Polski handel
w pigułce
Perspektywy polskiego rynku FMCG, wyzwania stojące przed handlem detalicznym i hurtowym, czy też zmieniające się zachowania konsumenckie – to tylko niektóre z wielu ważnych zagadnień poruszanych podczas kongresu Poland & CEE Retail Summit 2014.
K
ongres Retail Summit 2014 to jedno z największych i najważniejszych spotkań branży FMCG. W ciągu dwóch dni wzięło w nim udział ponad 700 osób, w tym wielu prezesów i menedżerów sieci handlowych oraz ekspertów specjalizujących się w zarządzaniu i badaniach rynkowych. Wśród tegorocznych prelegentów znaleźli się m.in.: Elżbieta Mączyńska – prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, Pedro Martinho – prezes Tradisu i członek zarządu Eurocashu, Maria Andrzej Faliński – dyrektor generalny POHiD, Marek Feruga – członek zarządu ITM Enterprises, Michał Sadecki – prezes Polskiej Grupy Supermarketów, Marcin Poniatowski – członek zarządu Lewiatan Holding, Joanna Bytner – dyrektor marketingu Grupy Mar-Ol i Robert Taylor – dyrektor pionu handlowego Makro Cash&Carry. W trakcie wystąpień wiele uwagi poświęcono regułom, którymi powinni kierować się zarówno właściciele sklepów,
jak i dostawcy, jeśli chcą dziś osiągnąć sukces rynkowy. Za jedną z najważniejszych uznano zrozumienie i dostosowanie się do oczekiwań coraz bardziej świadomego i wyedukowanego, a co za tym idzie – coraz bardziej wymagającego klienta. Postęp technologiczny i możliwość łatwego porównania ofert w internecie powoduje, że współcześnie zaskarbienie sobie lojalności jest trudniejsze niż jeszcze kilka lat temu. Nie wolno też zapominać o innowacjach, a także promocjach, ponieważ w dobie bezrobocia i spowolnienia gospodarczego konsument niechętnie akceptuje dodatkowe koszty. Wśród pewnych punktów scenariusza na najbliższe lata wymieniano mocne uderzenie formatu tradycyjnego. Współczesny klient wyjątkowo bowiem ceni sobie czas, toteż coraz chętniej wybiera szybkie zakupy blisko domu. „Magazyn Życie Handlowe” był patronem medialnym kongresu Poland & CEE Retail Summit. Urszula Chojnacka
■ Jak osiągnąć sukces w handlu? Prof. Elżbieta Mączyńska prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego Mamy do czynienia z gospodarką nietrwałości i zmianą wzorców. Jest to wynikiem bardzo dynamicznych przemian na rynku. Normą staje się odchylenie, więc jeśli firmy za bardzo usztywniają się w działaniach, popełniają ogromny błąd. Dotychczasowe modele nie tylko gospodarki, ale i zarządzania, inwestowania, handlu, kształcenia, pracy, konsumpcji szybko tracą aktualność. Dziś liczy się więc elastyczność, szybkość i pomysł. Im bardziej przedsiębiorca będzie przestrzegał zasady, że klient jest królem, tym większą ma szansę na sukces. Zwłaszcza że średni koszt pozyskania nowego klienta, np. dzięki reklamie, jest około 5-krotnie wyższy niż koszt utrzymania klienta obecnego. Należy pamiętać, że nie ma produktów wiecznych i tylko niewielki procent wyrobów sprzedaje się łatwo. Dlatego, aby osiągnąć sukces, trzeba po pierwsze: posiadać produkt, którego nie ma konkurencja i na który istnieje zapotrzebowanie; po drugie: wycenić go tak, aby klient mógł sobie na niego pozwolić, a jednocześnie tak, by przynosił zysk firmie.
■ Co przyciąga klienta do sklepu? Agnieszka Gosiewska Retailer Services Director w firmie Nielsen Już co czwarty polski konsument – czyli o 10 procent więcej niż średnio na całym świecie! – poszukuje jak najlepszego produktu w jak najkorzystniejszej cenie. Kolejna grupa to osoby, które przychodzą do sklepu z konkretną kwotą, w której muszą zmieścić się z zakupami. Następna jest całkowicie skupiona na promocjach i cenach. W sumie te trzy grupy konsumentów stanowią połowę społeczeństwa. Na drugą połowę, dla której cena nie gra roli, również składają się trzy grupy: poszukujący w produktach walorów zdrowotnych, skupiający się na najwyższej jakości oraz osoby, które robią zakupy bardzo często i stawiają na produkty świeże. Aby przyciągnąć klienta do sklepu, trzeba myśleć całościowo, czyli oferować komplementarne produkty, na przykład wraz z alkoholem sklep powinien być w stanie zaoferować także korkociąg. Istotne jest też dostosowywanie asortymentu placówki nie tylko do tych, którzy odwiedzają nasz sklep, ale także do tych, którzy tego jeszcze nie robią. Oni bowiem nie przychodzą właśnie z tego powodu, że nie mamy dla nich odpowiednio skrojonej oferty. Dlatego dla detalisty kluczem do sukcesu jest więc zrozumienie konsumenta i patrzenie przez pryzmat jego potrzeb oraz misji zakupowej placówki.
16
Życie Handlowe kwiecień 2014
■ Mały format jest przyszłością Pedro Martinho prezes Tradisu i członek zarządu Eurocashu Swego czasu na rynku pokutowało przekonanie, że w Polsce handel jest słabo rozwinięty, ponieważ tak istotny udział ma w nim mały format. Dziś wiemy, że ten format ma przyszłość. Musi on jednak wyglądać inaczej niż kiedyś, ponieważ współczesny konsument jest znacznie bardziej wymagający. Sklepy muszą realizować misje zakupowe, które zapewnią klientowi bliskość lokalizacji, oszczędność czasu, a jednocześnie jakość i różnorodność. Polski konsument ceni też sobie to, że produkty, które kupuje, nie są anonimowe. Chce wiedzieć, skąd pochodzi to, co trafia do jego domu. Dziś wszyscy idą w tym samym kierunku co Polska – mały format robi karierę na światową skalę. Wielkopowierzchniowe sieci, które wchodziły na rynek z myślą, że będą miały znacznie wyższy utarg z 1 mkw., dziś muszą przyznać, że tak nie jest. Co więcej, mały format odrabia straty. Różnica dynamiki wzrostu między dyskontami a placówkami o powierzchni 100–300 mkw. – która dwa lata temu wynosiła 17 proc. na korzyść dyskontów, pod koniec ubiegłego roku zmalała do zaledwie 1 proc. To wynik tego, że duży format nie do końca pasuje dziś konsumentom, a ten mniejszy, jak niewielki supermarket, oferuje o wiele więcej niż kiedyś. Mały format będzie się więc rozwijał. Trzeba jedynie uważnie obserwować swojego klienta i to, jak się on zmienia.
■ Nowy koncept wchodzi na rynek Anna Wierzbicka dyrektor generalna Dayli Polska Dayli to sieć drogerii spożywczych, która została stworzona na bazie przejętych przez firmę Hygienika sklepów Schlecker w Polsce. Nasza koncepcja łączy w sobie format drogerii i sklepu convenience. W wielu lokalizacjach tego typu placówki doskonale funkcjonują obok siebie, dlaczego więc nie mogłyby działać jako jeden? W połowie ubiegłego roku byliśmy jeszcze marką nierozpoznawalną. Aby to zmienić, w ciągu dwóch miesięcy nie tylko dokonaliśmy rebrandingu i zmian asortymentowych, ale też podpisaliśmy kontrakt reklamowy z siostrami Radwańskimi, które budują rozpoznawalność naszej marki. Wśród zasadniczych zmian, jakich dokonaliśmy, było wprowadzenie do sklepów asortymentu spożywczego z grupy fast movers. W naszych sklepach z zasady nie prowadzimy sprzedaży produktów świeżych, oferując wyłącznie te pierwszej potrzeby. Naszym celem jest, by klient mógł u nas kupić coś na śniadanie i kolację czy też w drodze do pracy zaopatrzyć się w kanapkę albo kawę. Obecnie przygotowujemy się do wdrożenia programu lojalnościowego, zamierzamy też wprowadzić markę własną. Nie bierzemy na razie pod uwagę franczyzy. Wychodzimy z założenia, że najefektywniej działa się we własnej sieci sklepów. Dziś mamy już ponad 170 placówek, które funkcjonują także w dużych aglomeracjach, m.in. w Warszawie i Krakowie, ponieważ duże miasta mają potencjał. Rok 2014 chcemy zamknąć liczbą 200 sklepów, a na koniec 2017 mieć sieć obejmującą 400 lokalizacji. Myślimy też o ekspansji zagranicznej. kwiecień 2014 Życie Handlowe
17
fakty i opinie
TRENDY
Emocje przyszłością handlu
Jak wygląda przyszłość handlu detalicznego? – Będzie ona kształtowana przez „cyfrowe społeczeństwo” oraz duże skupiska miejskie zamieszkane głównie przez kobiety – tak prognozuje jeden z czołowych współczesnych ekonomistów Kjell Nordström. I dodaje, że kluczem do odniesienia sukcesu na rynku detalicznym jest wyzwolenie pozytywnych emocji.
S
woją opinię na temat przyszłości handlu szwedzki ekonomista wizjoner, a zarazem pisarz, zaprezentował podczas tegorocznego Międzynarodowego Forum Marketingu TCC w Berlinie, które było poświęcone nadchodzącym trendom w sektorze handlu detalicznego. Wzięło w nim udział ponad 350 specjalistów w tej dziedzinie z 40 krajów świata.
Powrót do średniowiecza – Czeka nas masowa urbanizacja i powrót do „średniowiecznego” modelu, w którym głównym ośrodkiem życia jest miasto – przewiduje Kjell Nordström i od razu dodaje: – Kobiety zdominują rynek z powodu dłuższej przewidywanej średniej życia i postępującej migracji do miejskich aglomeracji, a także dzięki rosnącej liczbie jednoosobowych gospodarstw domowych,
Droga do pozyskania zadowolonych klientów jest dość prosta. Wystarczy wywołać u kupujących pozytywne emocje.
18
Życie Handlowe kwiecień 2014
różniących się od tradycyjnego modelu rodziny. Kjell Nordström uważa jednak, że w biznesie nie zanikną relacje międzyludzkie. – Ludzie to istoty społeczne, które lubią przebywać w towarzystwie i wzajemnie na siebie oddziaływać. Sprzedawcy detaliczni muszą o tym pamiętać, ale przy tym nie rezygnować z eksperymentów i innowacji, które pozwolą im wyróżnić się na tle innych – dodaje. Wywołać dobre emocje Szwedzkiemu wizjonerowi wtórował Michael Loakimides, dyrektor generalny firmy TCC organizującej Forum i będącej liderem w dziedzinie programów marketingowych adresowanych do handlu detalicznego. – Cyfryzacja zmieniła zasady budowania zaangażowania konsumentów. Siła drzemiąca w cyfrowej komunikacji oraz tendencja, by polecać zakupy swoim znajomym sprawiły, że dla marek i sprzedawców detalicznych budowanie sieci zadowolonych klientów stało się jednym z najważniejszych celów strategicznych – mówił Loakimides. Według szefa TCC, droga do pozyskania grona
zadowolonych klientów może wydawać się skomplikowana, lecz jest tak naprawdę dość prosta. – Wystarczy wywołać u klientów pozytywne emocje. Wprowadzenie udogodnień i elementów zabawy na każdym etapie robienia zakupów może sprawić, że kupowanie zamiast być nudnym obowiązkiem, stanie się zajęciem satysfakcjonującym i angażującym emocjonalnie – przekonywał dyrektor generalny TCC. Podobne spostrzeżenia miał John Kearon, ekspert w dziedzinie psychologii behawioralnej, a zarazem założyciel agencji BrainJuicer, charakteryzującej się nowatorskim podejściem do analizy zachowań konsumenckich. – Badania dowodzą, że większość naszych decyzji jest podejmowana pod wpływem emocji, instynktu czy intuicji – mówił Kearon. Dlatego, jak przekonywał, handlowcy powinni wyciągać wnioski z obserwacji tego, co ludzie robią, a nie z tego, co mówią, że zamierzają zrobić. Kluczem do odniesienia sukcesu jest dostrzeżenie wielu z pozoru nieistotnych czynników, które wpływają na zachowanie klientów.
marzec 2014 Ĺťycie Handlowe
19
regiony
województwo pomorskie Gdańsk
raport z regionu
Hurtowi giganci krwawią na Pomorzu
Z Gryfem do fryzjera i do Wiednia
21
Kluge z Wąsem rządzą Starogardem
28 20
Życie Handlowe kwiecień 2014
24
26
Dystrybutorzy ratują się własnymi sklepami
POMORSKIE
Hurtowi giganci krwawią na Pomorzu
P
o dwóch latach od upadku Rabatu sytuacja w pomorskim handlu wciąż nie jest jasna. Tradis z Eurocashem, Specjał, Bać-Pol oraz Marol mocno trzymają się w peletonie, choć przynajmniej niektórzy z tej grupy muszą notować spore straty. Lokalni odbierają rynek Przetasowanie szczególnie dobrze widać, gdy spojrzymy na obroty gdańskiej hurtowni Matthias, zrzeszonej w ogólnopolskiej Grupie MPT. Firma jest bardzo dobrze postrzegana w województwie pomorskim, jeszcze w 2012 roku generowała 120 mln zł obrotu. W ubiegłym – dziesięć
milionów mniej. – Już widzimy, że rok 2014 będzie dużo lepszy, prognozujemy nasze obroty na około 130 milionów złotych – uważa Piotr Filipowicz, prezes hurtowni MPT Matthias. Firma zmodernizowała hale, stawia na informatyzację. Jesienią do oferty wprowadzi produkty chłodzone. Sytuacja polepsza się także w mniejszych hurtowniach. Właściciele, zgodnie ze znanym polskim zwyczajem, chętnie narzekają na dyskonty i zagraniczne sieci hurtowni. W kolejnych zdaniach przyznają jednak, że w planach na ten rok mają remonty, poszerzenie zasięgu czy wprowadzanie nowego asortymentu.
Merkus bryluje Kilkaset metrów od hurtowni Matthias, w tzw. gdańskim Zielonym Trójkącie, sklep uruchomił Marek Theus. – Ruszyliśmy 2 kwietnia. W tym miejscu był stary pawilon handlowy, ale nie spełniał już obecnych wymagań, pozwalających dobrze obsłużyć klientów. Powstał nowy obiekt według mojego projektu, przestronny, przyjazny dla ludzi – opisuje Marek Theus, właściciel teraz już ośmiu dużych sklepów pod marką Merkus oraz pomysłodawca sieci MerCo, w której jest 59 placówek (włączając Merkusy). – Obroty całej grupy przekraczają 400 milionów złotych
▲ ▲
W Trójmieście i okolicach ścierają się wszyscy wielcy polskiego hurtu, co wcale nie przekłada się na lepsze warunki dla drobnego handlu. Niskie ceny oraz opcję codziennych dostaw detalistom zapewniają również mniejsze hurtownie.
kwiecień 2014 Życie Handlowe
21
regiony
handlowe inicjatywy
– dodaje Theus, jednocześnie zaznaczając, że w tym zawierają się także obroty siedmiu Merkusów (110 mln zł). Tak dobre wyniki firmy gdańskiego detalisty nie są zaskoczeniem dla miejscowych. – To porządny handlowiec, który dodatkowo bardzo dba o ludzi. Udało mu się dzięki temu zgromadzić świetną załogę – diagnozuje przyczyny sukcesu jeden z konkurentów. Warto dodać, że dużą część towarów do sieci MerCo (a także do Merkusów) dostarcza Marol. Dla poznańskiej firmy jest to podstawowy odbiorca na Pomorzu. Kto odpadnie? – Nie ma szans, aby wszystkie duże firmy dystrybucyjne zostały na Pomorzu. Moim zdaniem większość już teraz ma
2,3 mln
tyle osób mieszka na terenie województwa pomorskiego straty – uważa jeden z lokalnych hurtowników. Jego opinia może być zasadna, tym bardziej że w ostatnim kwartale obroty części mniejszych lokalnych graczy znacząco się poprawiły. Marol dostarcza towar do firm związanych z Theusem, ale tylko do nich. Zdaniem miejscowych handlowców poznański dystrybutor będzie funkcjonował na
tym rynku tylko w powiązaniu z MerCo. Tradis z Eurocashem mają w regionie bardzo dobrą opinię, choć wszyscy dobrze wiedzą, że te podmioty reprezentują obcy kapitał. Atrakcyjne ceny na objęte promocjami produkty robią jednak swoje. Bać-Pol dostarcza towar do dobrych sklepów w mniejszych miastach i próbuje zainteresować detalistów franczyzowym Słoneczkiem. Specjał z kolei sukcesywnie powiększa grono franczyzobiorców Naszego Sklepu, dostarcza towar także do sieci eLDe. – Ale to jest „plankton”. Aby cokolwiek zarobić, trzeba włożyć bardzo dużo i dodatkowo walczyć z małymi hurtowniami, które znają ten rynek o wiele lepiej – uważa duży miejscowy detalista. Za tym, że Bać-Pol oraz Specjał będą rozdawały karty w regionie, przemawia jeszcze lokalna sieć Abo, stworzona przy hurtowni Matthias. Obaj rzeszowscy potentaci dostarczają towar do tych sklepów. Ale nie są jedyni. Robią to także inne duże hurtownie z regionu. MARIUSZ POLIT
Co słychać w regionie?
Malborski Mat z nabiałem Mat – Przedsiębiorstwo Handlowe z Malborka – poszerzył w ostatnim czasie portfolio o nabiał. – Mamy w ofercie sery, jogurty oraz tłuszcze – opowiada Monika Klima, córka właściciela firmy, Jana Ramy. Ta ogólnospożywcza hurtownia oferuje detalistom szczególnie duży wybór napojów, słodyczy i konserw. Firma oferuje także owoce, warzywa oraz świeże surówki. – Dowozimy towar do sklepów, ale klientów przyjeżdżających do nas też jest jeszcze sporo. Szacuję,
22
Życie Handlowe kwiecień 2014
że dowóz stanowi połowę naszej sprzedaży – mówi Monika Klima. Wśród klientów hurtowni są nie tylko sklepy, ale także szkoły, urząd miasta, bary i restauracje.
W oczekiwaniu na turystów Słupska Hurtownia Artykułów Zaopatrzenia Piekarni i Cukierni Interpiek przygotowuje się do sezonu turystycznego. – Będziemy chcieli zaoferować naszym klientom nowe smaki lodów oraz gofry – opowiada Mariusz Ostrowicki, prezes Interpieku. Hurtownia spe-
cjalizuje się w produktach dla gastronomii.
W planach remonty Hurtownia Rarytas ze Starogardu Gdańskiego ma w ofercie około 2 tysięcy pozycji (m.in. podstawową spożywkę oraz słodycze) i regularnie obsługuje około 150 klientów. – Pomimo to nasze obroty spadają, bo tanieją podstawowe produkty, którymi handlujemy, między innymi kawa czy cukier – wyjaśnia właściciel hurtowni. Rarytas w tym roku chce wyremontować siedzibę firmy.
27 tysięcy na sklep z tytułu retra Detalista zawsze może nas zwolnić, więc musimy go usatysfakcjonować – mówi Piotr Filipowicz, prezes Detalu Pomorze zarządzającego siecią franczyzową Abo. Do sklepów sieci Abo towar dostarcza nie tylko hurtownia Matthias? Piotr Filipowicz, prezes sieci sklepów Abo: – To prawda, wśród dostawców są także Specjał, Bać-Pol, Tradis, Trawers. Chcemy, aby nasi klienci dostawali ze spółki Detal Pomorze – administratora sieci – kompleksową i najlepszą ofertę. Mamy taką maksymę: klient zawsze może nas zwolnić, więc musimy go usatysfakcjonować. Abo to już 110 placówek na Pomorzu. Jakie są dalsze plany ekspansji sieci? – Stawiamy na jakość, nie ilość, więc planujemy w tym roku powiększenie sieci o około 10 procent. W 2013 r. obroty wszystkich placówek Abo wyniosły ponad 400 mln zł, wliczając w to także pięć sklepów Bomi. Dziś w strukturach Detalu Pomorze zostały tylko dwa z nich, pozostałe mają już szyldy Piotra i Pawła. Co może skłonić sklepy do dołączenia do sieci Abo? – Detal Pomorze pracuje dla sklepów, co pokazuje chociażby retro, jakie wypłaciliśmy w ubiegłym roku. Właściciele Abo dostali z tego tytułu około 3 milionów złotych (co daje średnio ponad 27 tys. zł na sklep – red.). W tym roku chcemy placówki pod naszym logo połączyć wspólną siecią informatyczną, aby łatwiej było na przykład zarządzać dostawami.
regiony
handlowe inicjatywy
Z Gryfem do fryzjera i do Wiednia Jeszcze kilka lat temu Stowarzyszenie Kupców Kaszubsko-Pomorskich Gryf zrzeszało ponad 500 sklepów spożywczych. Teraz telefony milczą, a na drzwiach biura w Kościerzynie nie ma nawet śladu po tabliczce z nazwą firmy. Maria Rogaczewska właścicielka pięciu sklepów spożywczych
Szukam sposobu na handel
– Należę do dwóch sieci franczyzowych: Gryfa i „abc”, ale ciągle szukam innych rozwiązań. W ubiegłym roku tuż przed wakacjami urządziłam kącik gastronomiczny w sklepie w Pinczynie. Dziś mogę powiedzieć, że to był dobry pomysł, bo koszt tej inwestycji już się zwrócił. Uważnie dobieram także produkty, które sprzedaję. Oferuję na przykład wędliny z Gminnej Spółdzielni z Kaliska (GS Kaliska), między innymi kiełbasę polską, pasztetową, salceson ozorowy. Po te wyroby ustawiają się kolejki, mam też grupę klientów z innych części kraju, którym wysyłam paczki z tymi wędlinami.
Sklep sieci Gryf w miejscowości Zblewo
P
omimo pierwszych niepowodzeń, postanowiliśmy nie rezygnować i odnaleźć kaszubskie zrzeszenie. Tym bardziej że przedstawiciel handlowy jednej z dużych ogólnopolskich firm rzucił w przelocie: „istnieją, należy do nich mnóstwo sklepów”. Skoro tak, to gdzieś muszą być. Nie tak łatwo przecież ukryć kilka setek sklepów.
Hurt nic nie wie Pierwszym tropem, jaki podjęliśmy, były hurtownie, które dostarczają towary do sklepów. Wy-
24
Życie Handlowe kwiecień 2014
dawało nam się, że tak najłatwiej będzie trafić do kupców Gryfa. Każde zrzeszenie, gdy włączy się w łańcuch dostaw, może bowiem liczyć u dystrybutora na pewien procent od obrotu. A i detaliści, którzy do niego należą, kupują taniej. Niestety, hurtownie w Kościerzynie nic o Gryfie nie wiedziały. – Kiedyś była taka firma, nawet jedna z detalistek była w tym stowarzyszeniu. Ale jej sklepu już nie ma, a logo Gryf nigdzie indziej nie widziałam – opowiadała właścicielka niedużej firmy. Zaczęliśmy więc szukać tropu w sklepach. W jednym z małych
obiektów pod Starogardem Gdańskim trafiliśmy na właścicielkę, która kiedyś współpracowała ze Stowarzyszenie Kupców Kaszubsko-Pomorskich Gryf. – Do dziś nie mam zapłaconych rachunków z tytułu obiecywanego retra. Firma tylko na nas zarabiała i dużo obiecywała, a na koniec zwinęła interes – opowiada niechętnie. Wreszcie uśmiechnęło się do nas szczęście. Kolejny zapytany przedstawiciel handlowy wiedział dużo więcej. – Działają, zaraz zorganizuję telefon do pani Izy – powiedział z uśmiechem na twarzy.
Gryf już odnowiony Pani Iza początkowo nie miała czasu na rozmowy. Po kilku namowach w końcu udało nam się spotkać. – To już nowa Sieć Handlowa Gryf, inna osoba jest właścicielem tego zrzeszenia – wyjaśnia nam Izabela Łydzińska, kierowniczka ds. rozwoju. – Nie jesteśmy powiązani na stałe z żadną hurtownią ani producentem, a właściciel Gryfa jest osobą fizyczną – dodaje. Nie chce jednak zdradzić personaliów szefa. Kłopoty w skontaktowaniu się z siecią wynikają, jak twierdzi, z przeprowadzki do Starogardu,
POMORSKIE do aktualnie remontowanego hotelu z częścią biurową. – W trakcie prac robotnicy ciągle przełączają nasz numer stacjonarny, dlatego nie można się do nas dodzwonić – tłumaczy. Nowy Gryf działa standardowo, czyli zapewnia sklepom możliwość robienia tanich zakupów w kilku hurtowniach, drukuje gazetki, plakaty. – W ofercie zdarzają się hity sprzedażowe, określane przez nas jako strzał w kolano dla konkurencji – uśmiecha się Łydzińska. – Taki produkt wchodzi do sklepów z dnia na dzień, bo musi być zaskoczeniem – dodaje. Sieć Handlowa ma podpisane umowy z kilkoma hurtowniami, m.in. z: Bać-Polem, Sezamem, Trawersem, Iglotexem Dystrybucją, Agawą oraz Mega Sweets. Przygotowuje też umowy z producentami. – Ostatnio przeprowadzaliśmy akcję z Gomarem REKLAMA
100
tyle sklepów należy do nowej Sieci Handlowej Gryf Pińczów. Przy zakupie pakietu produktów sklep dostawał talon na wizytę w salonie fryzjerskim. Następną podobną akcję zrobimy na Dzień Dziecka, ale nagroda na razie jest tajemnicą – opowiada kierowniczka ds. rozwoju. Placówki Gryfa znajdują się w małych miejscowościach, m.in. z Zblewie, Żabnie czy Pinczynie. Logotypu sieci na nich nie widać, bo jedynie kilka sklepów (ze 100, które obecnie należą do
sieci) ma je wywieszone. – Dopiero przygotowujemy akcje „szyldowe” z producentami, którzy w zamian za swoje logo obok naszego przygotują estetyczne oznakowanie – przyznaje Łydzińska. Ważna nie tylko kasa Maria Rogaczewska prowadzi pięć sklepów w małych miejscowościach wokół Starogardu Gdańskiego. Należy do nowego Gryfa, ale także do „abc”. – Logo naszej kaszubskiej sieci mam na jednym sklepie, podobnie jak szyld franczyzy Eurocashu. Trzy kolejne placówki na razie nie mają konkretnych oznaczeń – przyznaje. Oczywiście towar, gdy jest w dobrej cenie, czy to w hurtowniach polecanych przez Gryfa, czy w Eurocashu, kupuje dla wszystkich sklepów. – Gryf jest w porządku, regularnie wypłacają retro, towar jest
dostępny w hurtowniach w wyznaczonych cenach – opowiada detalistka. Dodatkowy procent przyznawany przez producentów na rozwój sklepów to najczęściej 3-5 proc., w zależności od firmy. Najwięcej płacą wytwórcy napojów gazowanych, najmniej „mrożonkowcy”. – Ważna jest nie tylko cena produktów. Pani Iza rozkręca Gryfa, przygotowuje ciekawe promocje, są także wyjazdy – mówi Maria Rogaczewska. – Przecież człowiek nie może żyć tylko sklepem, musi gdzieś złapać przysłowiowe inne powietrze. A takie spotkania są ożywcze, można z innymi podzielić się kłopotami i czasem znaleźć dobre rozwiązanie – opowiada. Sieć zabrała już detalistów m.in. do Torunia i Ciechocinka. Teraz w planach jest Wiedeń. MARIUSZ POLIT
regiony
Gdańsk
handlowe inicjatywy
Kluge z Wąsem rządzą Starogardem
raport z regionu
Judyta Folkman współwłaścicielka rodzinnego przedsiębiorstwa, zarządzającego trzema delikatesami Kluge w Starogardzie Gdańskim
W sklepie od najmłodszych lat
– Od kiedy pamiętam, zawsze pomagałam w sklepie, podobnie jak trójka mojego rodzeństwa. Weronika, starsza siostra, w ostatnim czasie otworzyła salon kosmetyczny, brat Piotr tak jak ja koncentruje się na pracy w delikatesach. Najmłodsza siostra Julia jeszcze studiuje na Akademii Muzycznej.
Sklepy w tym miasteczku idą pod prąd nowoczesnym trendom w handlu. Prawdopodobnie dzięki temu wygrywają starcie z zachodnimi sieciówkami.
S
zukając najlepszych sklepów w Starogardzie Gdańskim, postanowiliśmy zapytać o nie w miejscowych hurtowniach. Właściciele tychże nie mieli problemów ze wskazaniem. Polecili placówki Kluge, należące do rodziny Ściegiennych, które wyglądają nieco inaczej niż zakłada ogólnopolski standard.
Lada wyróżnia Andrzej Ściegienny razem z żoną Mariolandą prowadzą sklepy pod ładnie wyglądającym logo Kluge. Po wejściu do wnętrza placówki przy ulicy Kopernika uwagę zwraca sama forma sprzedaży. Za długim kontuarem uwijają się sprzedawczynie, obsługujące poszczególne działy – czyli nabiałowy, gdzie jest na bieżąco krojony ser, z wędlinami, z pieczywem czy z alkoholem. – Naszym zdaniem sprzedaż zza lady sprawdza się, bo klient sklepu takiego jak nasz, czyli z produktami świeżymi, wymaga obsługi. Ktoś przecież musi pokroić mu wędliny czy sery albo zważyć warzywa – przekonuje Monika Ściegienna, synowa właściciela, która nadzoruje pracę w tej placówce. Przy tej samej ulicy funkcjonował jeszcze do niedawna samoobsługowy sklep miej-
scowego detalisty. Jednak po uruchomieniu sieciowego dyskontu nie wytrzymał konkurencji i zaprzestał działalności. – Zostaliśmy my, z naszą sprzedażą zza lady. Uważamy, że bliski kontakt z klientem pozwolił nam przetrwać – dodaje Ściegienna. Co ciekawe, średni paragon w sklepie jest niewielki. – Koszyk zakupowy szacujemy na około 20 zł – mówi Monika Ściegienna. Jednak nie dajmy się zmylić. W sklepie jest bowiem kilka kas i klienci płacą nie za jedne duże zakupy, ale po każdorazowym odebraniu poszczególnych artykułów. W placówkach Kluge sprzedawane są markowe produkty, kupowane w miejscowych hurtowniach, m.in. w Rarytasie czy Stopolu. Sporo towaru przywozi także Bać-Pol, a po świeże warzywa i owoce pracownicy jeżdżą na giełdy (trójmiejski Rënk i Chwaszczyno, a nawet Targowisko Hurtowe w Grudziądzu). Duże znaczenie mają świeże wędliny, m.in. z Zakładów Mięsnych Gzella. Nie ma chemii i kosmetyków. – Na te produkty po prostu brakuje nam miejsca – wyjaśnia Andrzej Ściegienny. Sojusz z rywalem Kluge to jedna z najpopularniejszych marek sklepowych w Starogardzie Gdańskim. Najczęściej kupowanym w miasteczku pieczywem jest natomiast to z piekarni Waldemara Wąsa, który prowadzi siedem sklepów ogólnospożywczych. Ściegienny z Wąsem postanowili połączyć siły. – Od dłuższego czasu mieliśmy w naszych sklepach
26
Życie Handlowe kwiecień 2014
tyle wynosi średni paragon w sklepach Kluge w Starogardzie Gdańskim chlebki od Wąsa, ale zawsze też były w nich produkty od innych piekarzy. Kilka miesięcy temu otworzyliśmy kolejny sklep, w którym jest tylko pieczywo od pana Bogusława – opowiada Monika Ściegienna. Ten sklep przy ulicy Traugutta to spółka Ściegiennych i Wąsa, już pod nowym, wspólnym logo. Ale Wąs ma również własne placówki. Jakiś czas temu przejął sklep mieszczący się w dzielnicy willowej Starogardu. W lokalu należącym do piekarza zmodernizowano wnętrze, wstawiono m.in. nowoczesny sprzęt chłodniczy, a półki z pieczywem odpowiednio podświetlono. Na
REKLAMA
20 zł
efekty nie trzeba było długo czekać – liczba klientów zaczęła rosnąć. Tym bardziej że personel stara się wychodzić naprzeciw ich oczekiwaniom. Przykładowo większość napojów i piw zaczęto przechowywać w lodówkach. Nowe pokolenie łapie bakcyla Wracając do Ściegiennych trzeba powiedzieć, że w prowadzeniu sklepów pomaga cała rodzina, łącznie z synowymi czy zięciami. W centrum Starogardu, w sklepie Kluge przy ulicy Paderewskiego spotykam Judytę Folkman, córkę właściciela, która na zapleczu porządkuje dokumenty. Judyta od zawsze pomagała ojcu w pracy. Zaskoczeniem jest jednak dla mnie obecność w sklepie najmłodszego pokolenia, kilkuletniej dziewczynki. – To córka brata, którą odebrałam ze szkoły – przyznaje z uśmiechem Judyta Ściegienna. Ona czas po szkole też spędza w sklepie. Być może już jest przyuczana do rodzinnego biznesu. Wszak wiadomo: czym skorupka za młodu nasiąknie… Mariusz Polit
samoobsługa się przejadła – Teraz czas na ekologiczne warzywa – mówi Andrzej Ściegienny, właściciel rodzinnej sieci sklepów pod marką Kluge. Mariusz Polit: Pana sklepy są dość nietypowe, sprzedaje pan w nich towary zza lady. – Tak, poszedłem pod prąd. Gdy zaczynałem otwierać sklepy dwanaście lat temu, w 90 procentach placówek była sprzedaż zza lady. Wszyscy przechodzili na samoobsługę. Postanowiłem zostać przy starej formie, bo uważałem, że ludziom ta nowość się przeje. Sprzedaż zza lady jest dość kosztowna, bo potrzeba więcej personelu, ale z drugiej strony klient wie, że sprzedawca jest zawsze na miejscu i pomoże.
Prowadzi pan wraz z rodziną trzy sklepy. Będą kolejne? – Otworzyliśmy z córką gabinet kosmetyczny, w którym też prowadzimy sprzedaż kosmetyków z wyższej półki, których nie ma w sieciówkach. Mam też już dwa kolejne lokale i myślę, że w jednym będzie czwarty sklep spożywczy Kluge. W Polsce właściciele sklepów inwestują w magazyny. A pan? – Mam magazyny, w których mogę zmieścić towar z dziesięciu tirów. Pomyślałem o nich na samym początku przygody z handlem. Teraz zainwestowałem w ziemię. Na siedmiu hektarach chcemy uprawiać ekologiczne warzywa, które sprzedamy w sklepach Kluge. kwiecień 2014 Życie Handlowe
27
regiony
handlowe inicjatywy
Dystrybutorzy ratują się własnymi sklepami Mniejsze hurtownie rozrzucone po województwie pomorskim nie mogą być pewne swego bytu. Dlatego zależy im na lojalnych partnerach, którzy zapewnią stabilny dostęp do półek sklepowych. Z reguły na taką sytuację mogą liczyć tylko we własnych placówkach.
Â
wietnym przykładem tego zjawiska jest hurtownia z Kościerzyny, działająca przy Zakładach Przetwórstwa Drobiu „Regina Garska”. Firma cały czas bardzo aktywnie działa w hurcie, ale dla zapewnienia sobie zbytu, uruchomiła także sześć własnych sklepów. Ratunkiem własne sklepy – Jesteśmy legalnie działającym zakładem, który odprowadza podatki i zatrudnia ludzi zgodnie z przepisami. Ale jak mamy walczyć na przykład z handlem obwoźnym, który sprzedaje mięso niewiado-
28
Życie Handlowe kwiecień 2014
mego pochodzenia? Ceną nie dajemy rady – żali się Regina Garska, założycielka Zakładów Przetwórstwa Drobiu, a także Hurtowni Mięsa i Wędlin działających pod logo „Regina Garska”. Z powodu ostrej konkurencji obwoźnych handlowców obok przetwórni, działającej od 1999 roku, Garska zdecydowała się uruchomić także hurtownię, oferującą dzisiaj już nie tylko kurczaki z własnego uboju, ale także mięsa i wędliny (m.in. marki JBB) oraz nabiał. – To nie wystarczyło. Postanowiliśmy postawić także na własny detal – dodaje właścicielka hurtowni. Powstałe w efekcie tej decyzji
sklepy także są sygnowane nazwiskiem założycielki. Przy rozkręcaniu działalności detalicznej Garskiej nie zabrakło przenikliwości. Biznesmenka z Kościerzyny nie weszła bowiem od razu w wielkie powierzchnie handlowe czy pełen sklepowy asortyment. W części lokalizacji tylko dzierżawi stoiska, na których sprzedaje mięso i wędliny z własnej hurtowni. Ale są też już miejsca, gdzie biznes Garskiej zaczął wykraczać poza te wyroby. – Nasz sklep w centrum Kościerzyny na przykład oferuje klientom także podstawową spożywkę – mówi pani Regina. Hurtownia za każdym rogiem Kościerzyna to niewielka miejscowość z bardzo ładnym ryneczkiem, upstrzonym małymi sklepikami. Choć zamieszkuje ją tylko 25 tys. mieszkańców, swój biznes prowadzi tu jednak kilka prężnych firm. Poza Garską, która prócz hurtowni zarządza też sześcioma placówkami detalicznymi, do niedawna handlową ikoną miasta była też potężna hurtownia Marspol. Z początkiem tego roku przeniesiono ją jednak do Gdańska (Marspol jest obecnie częścią grupy kapitałowej Bać-Pol). Nie brak jednak innych firm. Tuż obok magazynu Reginy Garskiej mieści się hurtownia „Głowińscy”, należąca do Władysławy i Kazimierza Głowińskich. Specjalizuje się ona w ogólnej spożywce, choć w ofercie ma też nabiał i piwo. Poza tym jej właściciele prowadzą dwa sklepy spożywcze.
Wioleta Formela kierownik stoiska mięsno-wędliniarskiego „Regina Garska” w Sierakowicach
Średni paragon to 40 złotych
– Na bieżąco mamy w sprzedaży kilkaset pozycji, zawsze świeżych, krojonych na zamówienie. Klienci średnio zostawiają w kasie naszego sklepu około 40 złotych. Zdarzają się jednak także paragony po 2–3 złote, ale sporadycznie. Nie mogę uznać żadnego wyrobu za hit. Czasem myślimy, że szynka czy kiełbasa zdobyła duże uznanie u lokalnych smakoszy, bo przez dwa–trzy dni sprzedaje się dobrze. Zamawiamy więcej i popyt spada. Wydaje się więc, że klienci lubią smakować różne produkty.
Nieopodal działa też duża hurtownia kosmetyczno-chemiczna P.H.U. Jareks, oferująca kilkanaście tysięcy produktów. Firma dociera do 750 sklepów – w większości są to placówki spożywczo-przemysłowe. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że właściciel Jareksu także myśli o wejściu w detal, na razie na zasadzie franczyzy. Sklep dostosowany do klienta Jadę do centrum miasteczka, gdzie sklepów jest dużo, aby zobaczyć, jak w praktyce
ŚLĄSKIEPOMORSKIE / OPOLSKIE funkcjonuje biznes Reginy Garskiej. Punkt z produktami jej zakładów znajduje się w dobrym miejscu, ale pod tym samym dachem ulokował się również konkurencyjny sklep mięsny. Nic więc dziwnego, że trudno trafić na klientów, którzy opuszczaliby to miejsce z pustymi torbami. – Koleżanki stojące za ladą naprzeciwko nie mają jednak produktów z zakładów „Regina Garska” ani wędlin JBB – tłumaczy mi zasady współpracy z konkurencją Karolina Rekowska, kierowniczka sklepu. Na półkach jej sklepu można oczywiście znaleźć również podstawowe produkty spożywcze: keczupy, musztardy, zupy w proszku, przyprawy, napoje, a nawet soki jednodniowe. – Mamy też spory wybór serów, masła czy twarogów – dodaje Rekowska. Jednak ku mojemu REKLAMA
zdumieniu w placówce nie ma stoiska z pieczywem. Odwiedzam też Sierakowice (kilkadziesiąt kilometrów od Kościerzyny). Tutaj Garska dzierżawi jedynie stoisko przy wejściu do sklepu pod szyldem Abo (należącego do Sławomira Brzeskiego). W ladach są tylko mięsa i wędliny, nie ma ani przypraw, ani nabiału. Tutaj po te produkty klient musi pofatygować się z koszykiem do klasycznego spożywczaka. Konkurent, ale z dobrymi cenami Hurtownicy z Kościerzyny narzekają na dyskonty i zagraniczne sieci – w malutkiej przecież miejscowości są już m.in. trzy Biedronki. W rozmowach tradycyjnie dostaje się także Eurocashowi. – Jest w Kościerzynie już od czterech lat. Moim zda-
25 tys.
tyle osób mieszka w Kościerzynie niem to on jest odpowiedzialny za spadki obrotów w tutejszym hurcie. Dużo sklepów podłączyło się do franczyzy „abc”, rezygnując z zakupów u nas – opowiada przedstawiciel jednej z lokalnych hurtowni. Jednak będąc w należącym do niej sklepie, dowiaduję się od sprzedawczyni, że część towarów kupują w Eurocashu. – Bierzemy towary z promocji i te, których nie mamy aktualnie w naszej hurtowni – przyznaje. Mariusz Polit
Regina Garska właścicielka Zakładów Przetwórstwa Drobiu, Hurtowni Mięsa i Wędlin oraz sześciu sklepów
Zapowiada się ciężki rok
– Początek roku jeszcze był dobry, do końca lutego sprzedaż mieliśmy na dość wysokim poziomie, jak na tę porę. Mówiąc krótko, źle idzie od początku marca, tak w hurcie, jak i w detalu. Wszędzie musimy schodzić z marży, aby cokolwiek sprzedać.
Rynki
Temat numeru > 31 Kartka z kalendarza > 40 Kategorie > 42 Nowości > 52
Grillowe biesiady budzą sklepy z zimowego snu
Nestlé wraca do marki Schöller
31
Nadciąga epoka lodowcowa
46
Dochody pomimo dziur
30
Życie Handlowe kwiecień 2014
40
48
Temat numeru
Grill
Grillowe biesiady budzą sklepy z zimowego snu Wiosną do życia budzi się nie tylko natura. Ożywia się także handel, a producenci i właściciele sklepów zacierają ręce w związku z rozpoczynającym się sezonem grillowym.
M
▲ ▲
ówi się, że grillowanie to narodowy sport Polaków i gdy nastają pierwsze ciepłe dni, trudno się z tą opinią sprzeczać. Grillujemy wszędzie: na działkach, nad jeziorem, w ogródku, a czasem nawet na balkonie. – Wspólny grill z rodziną czy znajomymi to wspaniała polska tradycja, pielęgnowana od bardzo wielu lat. Jest to bez wątpienia czas na to, żeby dobrze się bawić, nacieszyć swoim towarzystwem i rzecz jasna dobrze zjeść. Okres grillowy tak naprawdę rozpoczyna się w naszym kraju od momentu, gdy tylko robi się ciepło. Można przyjąć, że chętnie grillujemy od kwietnia, przez całe wakacje, aż do końca września – mówi Ignacy Kowalski, dyrektor handlowy w firmie Madej Wróbel. Jak wynika z badania GfK Polonia „Polska na widelcu” z listopada 2012 roku
kwiecień 2014 Życie Handlowe
31
Temat numeru
Grill
w okresie letnim 18 proc. Polaków powyżej 15. roku życia kultywuje ten kulinarno-towarzyski zwyczaj raz w tygodniu, 16 proc. grilluje dwa razy w tygodniu, a 12 proc. raz w miesiącu. Oczywiście to, jak często decydujemy się na biesiadę przy ruszcie, w dużym stopniu zależy od warunków atmosferycznych. – W ostatnich latach w Polsce przyzwyczailiśmy się do dużej zmienności pogody w okresie wiosennym. Doświadczyliśmy już upałów w kwietniu, a także śniegu w maju. Sezon grillowy w rozumieniu konsumenckim ma więc swój początek wtedy, kiedy pojawi się sprzyjająca mu aura – podkreśla Milena Gasperowicz, category manager dressingów w firmie Unilever. Zwykle startuje on w długi weekend majowy, ale często klienci przygotowują się do niego zawczasu. – Z perspektywy wartości sprzedaży widać, że konsumenci zaczynają interesować się kategoriami wpisującymi się w sezon grillowy już wcześniej. W wielu przypadkach zakupy zrobione od początku roku do maja wystarczają na cały okres spotkań przy ruszcie i jedynie część osób decyduje się na nabycie nowych wariantów produktów z kategorii dressingów –zauważa Milena Gasperowicz. Ta reguła nie obowiązuje za to, bo ze zrozumiałych względów nie
Sezon grillowy jest okresem zwiększonej sprzedaży ketchupów i musztard, ale również dressingów do sałat, które często są serwowane do kiełbasy, karkówki czy kurczaka z rusztu.
może, w przypadku kupowanych z przeznaczeniem na grilla wędlin i mięs, których sprzedaż jest w tym sezonie nawet dwukrotnie większa niż w okresie regularnym. Mięsne przygotowania – Najpopularniejszym wyrobem na ruszt w Polsce jest
Musztarda: marki spożywane najczęściej Kamis
28,7%
Roleski
16,2%
Pudliszki
14,7%
Prymat
6,5%
Rolnik
5,5%
Develey
5,4%
Społem Kielce
5,2%
Dawtona
4,9%
Galeo
2,5%
Mosso
2,4%
Źródło: Millward Brown, badanie TGI październik 2012 – wrzesień 2013
32
Życie Handlowe kwiecień 2014
w dalszym ciągu kiełbasa. Stanowi ona ponad 50 proc. kupowanych w tym celu produktów. Na gotowe mięsa grillowe paczkowane przypada poniżej 10 proc. Niemniej sprzedaż tych ostatnich będzie rosła. Wynika to ze zmiany modelu życia społeczeństwa na szybszy, a co za tym idzie – braku czasu na przyrządzanie posiłków – mówi Małgorzata Wódkiewicz, kierownik marketingu Zakładów Mięsnych Pekpol Ostrołęka. Najlepiej rotującymi wyrobami tego producenta przeznaczonymi na grilla są kiełbasy, np. ostrołęcka, dworska, wiejska czy śląska. Konsumenci cenią sobie również kiszkę ziemniaczaną, kaszankę białą oraz kaszankę gryczaną. Dużym powodzeniem cieszą się także wyroby gotowe z linii Grillowa Uczta, wcześniej zamarynowane i przyprawione: jak karkówka, boczek czy żeberka. – Co więcej, w sezonie grillowym obserwujemy również wzrost
sprzedaży produktów przekąskowych i plastrowanych – dodaje Małgorzata Wódkiewicz. Tej wiosny firma wprowadza na sklepowe półki wiele nowości polecanych na spotkania przy ruszcie. Będą to np.: kiełbaski bratwurst jasne i ciemne, paluszki grillowe, wędzona i parzona kiełbasa z pomidorami i bazylią oraz podobnie przyrządzane kiełbaski grillowe. Firma Drosed odpowiada na potrzeby klientów, którzy nie chcą tracić czasu na przygotowywanie biesiady. – W tym sezonie skupiamy się przede wszystkim na wygodzie miłośników grillowania, dlatego proponujemy wiele rodzajów mięs w gotowych marynatach i przyprawach, m.in. marynowane filety z uda kurczaka bez kości, szaszłyki z kurczaka oraz skrzydełka. Są one dostępne w różnych smakach – od delikatnych po pikantne – zdradza strategię firmy Iwona Juszczuk, marketing manager w Grupie Drosed. Nowością tego producenta jest całoroczna gama mięs marynowanych Szybko i Smacznie. Te trzy najszlachetniejsze elementy z kurczaka, skrzydełka, filety z ud oraz polędwiczki z kurczaka, zapakowane są w aluminiowe foremki, które nadają się zarówno do wstawienia do piekarnika, jak i umieszczenia na ruszcie. Jest to linia, która ma przełamać sezonowość tak typową dla wyrobów przeznaczonych na grilla i sprzedawanych właściwie tylko latem. Także Madej Wróbel ma na ten sezon grillowy całą gamę propozycji. – Wszyscy ci, którzy preferują na ten czas kiełbasy klasyczne, z pewnością mogą sięgnąć po wysokiej jakości słynne kiełbasy z szynki, takie jak: śląska czy głogowska z bardzo wysoką, bo 90-procentową zawartością mięsa z szynki. Wiedząc o tym, że grill to też okazja do poszukiwania wyjątkowych smaków, przygotowaliśmy dwie kiełbasy białe – sołtysa i jej krótszą wersję,
kiełbasę ze świniobicia, które mają wysoką mięsność, a dodatkowo ściągnięte z rusztu niebanalnie smakują – zachwala Ignacy Kowalski i poleca grillowiczom także lokalny specjał. – Madej Wróbel to firma pochodząca ze Śląska, dlatego wszystkim z regionu oraz poza nim proponujemy śląski przysmak – Krupniok, przygotowany z podrobów wieprzowych, kaszy gryczanej i kaszy jęczmiennej – wyjaśnia.
REKLAMA
udanego spotkania przy ruszcie. W miejscach sprzedaży na wspólnych ekspozycjach znajdą oni przyprawy i sosy sałatkowe Knorr oraz sosy mokre Hellmann’s, a tuż obok ulotki z przepisami szefów kuchni Knorr na sezon grillowy. Będą one inspirować konsumentów, jednocześnie pomagając zrobić zakupy – wyjaśnia Milena Gasperowicz. Dodajmy, że w ofercie marki Knorr pojawią się z tej okazji trzy nowe przyprawy: do karkówki, żeberek i kurczaka, a Hellmann’s zaskoczy majonezem o smaku prażonej cebulki, doskonałym do grillowanych mięs. Wszystkie sosy Hellmann’s są już także dostępne w nowych wygodnych opakowaniach z innowacyjnym na rynku korkiem niekapkiem. Aby przygotować sałatki towarzyszące potrawom z rusztu, konsumenci będą mogli sięgać po osiem
W okresie wiosenno-letnim sprzedaż produktów takich jak tacki do grilla, naczynia jednorazowe czy rozpałka wzrasta nawet dziesięciokrotnie względem pozostałych miesięcy roku.
wariantów sosów Knorr standard oraz trzy sosy sałatkowe 2w1 z aromatycznymi grzankami. Dodatkiem, o którym nie można zapomnieć kompletując grillową ofertę, jest także chrzan. Produkująca go firma Prymat do wieprzowiny poleca chrzan tarty.
▲ ▲
Na zaostrzenie smaku Trudno jednak wyobrazić sobie biesiadę składającą się głównie z mięs, bez sosów, które dodatkowo podkreślają smak pieczystego. Sezon grillowy jest więc okresem zwiększonej sprzedaży, zwłaszcza ketchupów i musztard, ale również dressingów do sałat, które często są serwowane do kiełbasy, karkówki czy kurczaka z rusztu.
Kinga Chmura z firmy Roleski zwraca przy tym uwagę detalistów na fakt, że klienci najchętniej sięgają wówczas po sosy w lekkich, plastikowych opakowaniach. Jeśli chodzi o portfolio marki Hellmann’s to w okresie wiosenno-letnim klienci najchętniej wybierają z niego kechup pikantny i łagodny w butelce o pojemności 450 ml oraz kechup pikantny w 800-mililitrowej butelce. Popularnością cieszą się też majonezy tej marki. Unilever stawia w tym sezonie na wsparcie sprzedażowe w sklepach. – Przygotowując się do nadchodzącego okresu grillowego, połączyliśmy siły dwóch marek: Knorr oraz Hellmann’s. W wyniku tej współpracy powstał program „Prosty przepis na grilla”. Dzięki niemu konsumenci szybko i łatwo skompletują wszystkie produkty potrzebne do przygotowania
Temat numeru
Grill
Jak wynika z badań instytutu GfK Polonia, w okresie letnim 18 proc. Polaków kultywuje zwyczaj grillowania przynajmniej raz w tygodniu, 16 proc. dwa razy w tygodniu, a 12 proc. raz w miesiącu.
Delikatniejsze mięsa, jak kurczaka, proponuje doprawić chrzanem śmietankowym, a rybę i sery podać z chrzanem żurawinowym. Wygodnie i bez zmywania Mało kto na rodzinny piknik albo spotkanie z przyjaciółmi w plenerze zabiera z domu całą zastawę. Najczęściej sięgamy w takich sytuacjach po jednorazowe naczynia, które po skończonej biesiadzie można po prostu wyrzucić. Taki asortyment powinien się w sezonie spotkań przy ruszcie znaleźć w każdym sklepie spożywczym, nawet gdy w innych miesiącach nie ma go w ofercie. – W okresie wiosenno-letnim sprzedaż produktów takich jak tacki do grilla, naczynia jednorazowe czy rozpałka wzrasta nawet dziesięciokrotnie względem pozostałych miesięcy roku – tłumaczy Grzegorz Barszcz, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu w firmie Politan. – Do najlepiej sprzedających się indeksów należą: łyżeczki, kubki do napojów zimnych i ciepłych, talerze papierowe, kostki do rozpalania, miski na zupę, tacki papierowe, widelce, aluminiowe tacki do grilla – dodaje. Jak podkreśla, wszystkie te produkty są przygotowywane specjalnie na sezon letni, ale coraz
34
Życie Handlowe kwiecień 2014
wyraźniejszym trendem staje się wydłużanie popytu na nie. – Jednorazowe artykuły grillowe nie są wykorzystywane tylko do grillowania, ale w ogóle do spędzania czasu na świeżym powietrzu, stąd sprzedaż zaczyna utrzymywać się cały rok – mówi Barszcz. Z analiz firmy wynika, że decyzje o zakupie naczyń jednorazowych podejmowane są zarówno impulsowo, jak i planowo, jednak z krótkim wyprzedzeniem, tj. w momencie rozpoczynania przygotowań do grilla. – W jednym i drugim przypadku ani marka, ani cena, mieszcząca się w rozsądnych ramach, nie jest dla konsumenta najważniejsza. Cenę jednak analizują detaliści, więc obecnie jest najistotniejszym z czynników wpływających na sprzedaż. Dlatego w tym roku podjęliśmy decyzję o przeniesieniu oferty jednorazowych akcesoriów do grilla do naszej ekonomicznej marki Amigo – wyjaśnia. Wyższa szkoła grillowania Producenci zwracają uwagę, że z roku na rok zmieniają się upodobania konsumentów i sięgają oni po produkty, które nie tak dawno rzadko pojawiały się na grillu. – Polacy coraz większą wagę przywiązują do jakości produk-
tów spożywczych, które kupują. Kiełbasy nie są tutaj wyjątkiem. Nabywając kiełbasę na grilla coraz częściej zwracamy uwagę, jaka jest zawartość mięsa. Dlatego kiełbasy na ruszt, które proponuje Madej Wróbel, charakteryzują się wysoką mięsnością – podkreśla Ignacy Kowalski. Zmieniają się też upodobania w kwestii tego, co grillujemy. – Zauważalnym trendem jest coraz częstsze przyrządzanie w ten sposób mięsa drobiowego. Drób jest doceniany przede wszystkim za mniejszą kaloryczność, niską zawartość tłuszczu oraz oszczędność czasu, gdyż grilluje się go dużo szybciej niż wieprzowinę – wyjaśnia Iwona Juszczuk.
Podobne czynniki nabierają wagi także przy wyborze dodatków wzbogacających smak mięs z rusztu. One także powinny być jak najbardziej zdrowe i naturalne. Stąd na przykład firma Roleski ma w ofercie szeroki wachlarz smaków musztard, dressingów oraz ketchupów niezawierających konserwantów oraz posiada badania potwierdzające brak obecności glutenu w produktach. Jednocześnie konsumenci doceniają wygodę. Producenci przyznają, że rośnie zainteresowanie wyrobami, takimi jak zamarynowane już mięsa gotowe do ułożenia na ruszcie. W sprzedaży pojawia się też coraz więcej przypraw i marynaty, które można wykorzystać do przygotowania mięsa czy warzyw z rusztu. Ewoluuje także podejście do grillowania Polaków, którzy – podobnie do Amerykanów – zaczynają traktować je jak sztukę. – Grillujemy bowiem często i nie tylko mięso, a do czynności związanych z przygotowaniem rusztu i obróbką produktów przykładamy się z większą skrupulatnością niż dawniej – podkreśla Małgorzata Wódkiewicz. Podobną skrupulatność w podejściu do przygotowania oferty produktów na tegoroczny sezon spotkań przy ruszcie radzimy właścicielom sklepów. Beata Krowicka
Ketchup: marki spożywane najczęściej Pudliszki
33,5%
Kotlin
14,6%
Tortex
11,3%
Hellmann’s
9,0%
Włocławek
8,4%
Dawtona
6,9%
Heinz
5,0%
Roleski
4,8%
Kamis
4,5%
Develey
2,2%
Źródło: Millward Brown, badanie TGI październik 2012 – wrzesień 2013
Temat numeru
Grill
Słoneczny czas dla browarów Wystarczy kilka cieplejszych dni, by konsumenci zaczęli chętniej sięgać po piwo. A gdy już pogoda stanie się na tyle stabilna, że Polacy zaczną grillować, będzie można mówić o prawdziwym rozpoczęciu sezonu, na które branża czeka od jesieni.
W
kwietniu chyba nikt tak pilnie nie śledzi prognoz pogody jak producenci piwa. Prawdziwie wiosenna aura oznacza bowiem natychmiastowe otwarcie sezonu na ten złoty trunek. A ponieważ trwa on mniej więcej do końca września i generuje niemal
36
Życie Handlowe kwiecień 2014
połowę rocznych obrotów, dla browarów słońce jest jak wygrana na loterii. Okazuje się jednak, że producenci piwa nie lubią nie tylko chłodów, ale także upałów. Według danych GUS w 2013 roku sprzedano 37,2 mln hektolitrów piwa, co oznacza spadek o 2 proc. w porównaniu z 2012 rokiem. Jedną z głów-
nych przyczyn takiego wyniku było bardzo późne i zbyt gorące lato. – Zeszły rok pokazał brutalność niesprzyjającej pogody, długiej zimy, braku wiosny i spóźnionego lata, co zaowocowało nie bitwą, ale wojną cenową, w której aktywny udział i prym wiodła sama „wielka trójka”. Walka ta jednak nie
przyniosła efektu w postaci wzrostu konsumpcji piwa – ocenia Jaromir Kaczanowski, prezes spółki Fuhrmann. Także Wojciech Mrugalski, kierownik ds. komunikacji w Kompanii Piwowarskiej przyznaje, że ubiegły rok był trudny dla browarników ze względu na długą zimę i spadek optymizmu konsu-
menckiego. – Liczymy na to, że część tych strat uda się odrobić w tym roku, w związku z czym spodziewamy się na koniec roku niewielkiego wzrostu rzędu 1–2 proc. Jest to możliwe, jeśli poprawią się nastroje konsumentów, a do tego dopisze pogoda – mówi. Sprzyjająca aura to bowiem czynnik, który wyznacza początek sezonu na biesiadowanie przy ruszcie, a zgodnie z danymi Kompanii Piwowarskiej około 13 proc. całej konsumpcji piwa w sezonie wiosenno-letnim dokonuje się właśnie przy grillu.
ny, wyrazisty smak i kolor przypominający ciemny bursztyn – tłumaczy rzeczniczka Carlsberga. Nowe piwo ma intensywny smak, ponieważ zostało przygotowane z myślą o pierwszych, chłodniejszych jeszcze dniach wiosny. Jaromir Kaczanowski zwraca uwagę, że właśnie początek sezonu jest najwłaściwszym momentem do wprowadzania nowych smaków. W jego opinii browary chcące brać udział w kreowaniu rynku i nadążaniu za jego dynamicznymi zmianami skazane są wręcz na nieustanne poszukiwania sposobów, żeby zaskoczyć konsumenta, zwłaszcza w zbliżającym się okresie grillowo-majówkowo-wakacyjnym. – W tym czasie klienci oczekują nowości i są skłonni wydać na nie więcej niż w okresie
Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Według danych Kompanii Piwowarskiej około 13 proc. całej konsumpcji piwa w okresie wiosenno-letnim dokonuje się przy grillu.
jesiennym. Słoneczna aura zawsze poprawia optymizm konsumencki, niezależnie od tego czy szeroko rozpatrywany kryzys ma swoje miejsce, czy też nie. Robi się cieplej i instynkt po prostu kieruje nas w stronę lodówki z napojami, a tam konsument, poza lagerową klasyką, oczekuje nowych
▲ ▲
Najlepszy czas na nowości – W branży piwnej sezon zwykle rozpoczyna się wielką majówką i trwa do końca września, odpowiadając za
48 proc. rocznego obrotu kategorii – mówi Melania Popiel, rzecznik prasowy Carlsberg Polska. – Wtedy możemy mówić o otwarciu również sezonu grillowego. Także Wielkanoc jest dobrym okresem dla sprzedaży piwa. Fakt, że wypada ona w tym roku dość późno, może sprawić, że wiele rodzin spotka się nie tylko przy stole, ale i przy ruszcie. Właśnie z myślą o takiej okazji zostało stworzone piwo Wielkanocne z linii piw sezonowych Browaru Okocim. – To ciemne piwo, utrzymane w stylu koźlaka, produkowane jest specjalnie na okres Świąt Wielkanocnych. W procesie jego warzenia wykorzystane zostały aż cztery rodzaje słodu: jasny, monachijski, karmelowy oraz barwiący. Taki dobór surowców nadał temu trunkowi zdecydowa-
Temat numeru
Grill
smaków, pomysłów, może odrobiny wariacji, ale oczywiście na poziomie produktów mainstream oraz premium – podkreśla. Jak zauważa Kaczanowski, dla browarów przełom marca i kwietnia to najlepszy okres na implementację nowości, które będą miały szansę rozwinąć skrzydła podczas głębokiego sezonu. Owocowo i delikatnie Zdaniem Wojciecha Mrugalskiego w tym roku z pewnością należy się spodziewać dalszego wzrostu popularności piw smakowych oraz beer-miksów, czyli mieszanek piwa i lemoniady. – Zwłaszcza ten ostatni segment dynamicznie się rozwija. W 2013 r. sprzedaż zwiększyła się o 180 proc. w porównaniu z rokiem
38
Życie Handlowe kwiecień 2014
poprzednim, kiedy to startowaliśmy z Lechem Shandy, pierwszym napojem tego typu na polskim rynku. Piwa takie jak Lech Shandy charakteryzują się niższą zawartością alkoholu niż standardowe i mają duże walory orzeźwiające, dlatego tak chętnie są wybierane latem – wyjaśnia. Carlsberg Polska zamierza mocno postawić na piwa smakowe. – Nadchodzący sezon będzie należał do tego segmentu, w związku z tym przygotowaliśmy na wiosnę trzy nowości – mówi Melania Popiel. Już w pierwszej połowie marca w sklepach pojawił się nowy, jeżynowy wariant napoju piwnego Somersby – Blackberry Beer Drink. Od 1 kwietnia w sprzedaży dostępny jest limonowy Carlsberg Citrus. Oko-
Piwo: marki spożywane najczęściej Żubr
13,2%
Żywiec
13,2%
Tyskie Gronie
9,0%
Lech Premium
6,9%
Tyskie Klasyczne
6,8%
Redds
6,8%
Warka Jasne Pełne
6,5%
Harnaś
5,4%
Kasztelan
5,3%
Tatra Pils
3,9%
Carlsberg
3,6%
Heineken
3,6%
Desperados
3,3%
Perła Chmielowa
3,3%
Warka Radler
3,0%
Źródło: Millward Brown, badanie TGI październik 2012 – wrzesień 2013
cim Radler natomiast będzie kusił konsumentów kolejnym orzeźwiającym smakiem uzyskanym dzięki dodatkowi soku z grejpfruta. Nadzieję w radlerach, będących mieszanką piwa i lemoniady, pokłada także Fuhrmann, który w ramach linii Starovar oferuje takie smaki, jak jabłko, cytryna czy grejpfrut. – Trendy rynkowe pokazują, że radler jako kategoria piwa, wzorem naszych zachodnich sąsiadów, na stałe zagości na półkach sklepowych – zaznacza prezes tej firmy. Wyższa świadomość Polscy konsumenci wciąż najchętniej wybierają piwa najpopularniejszych marek. Według danych z badania TGI firmy Millward Brown po 13,2 proc. piwoszy sięga najczęściej po Żywca
i Żubra. Następne w kolejności są Tyskie Gronie (9 proc.) i Lech Premium (6,9 proc.). Jednak coraz większym wzięciem cieszą się bardziej lokalne brandy. Nie ma się więc co dziwić, że nawet największe browary idą w kierunku tradycyjnych receptur i piw z segmentu premium. – Naszą tegoroczną nowością jest Okocim Niepasteryzowane, świeże piwo dolnej fermentacji, o lekkim smaku z dominującym akcentem słodowym i zdecydowanym chmielowym aromacie. Zawdzięcza je wykorzystaniu aż czterech rodzajów chmielu, w tym niezwykle aromatycznej odmiany Saaz – zdradza Melania Popiel i dodaje, że w Polsce coraz większym zainteresowaniem cieszą się tzw. piwa rzemieślnicze. – Są one dowodem na to, że nasz konsument staje się coraz bardziej świadomy
swoich wyborów, niejednokrotnie sam podejmuje się warzyć piwo metodą domową. Polacy coraz chętniej i częściej wybierają też piwa z kategorii premium, które są droższe, ale odpowiadają na potrzeby konsumentów bardziej wymagających – tłumaczy Popiel. – W związku z tym trendem firmy zaczynają kłaść duży nacisk na kulturę picia i edukację w zakresie łączenia piwa z jedzeniem – dodaje. Wobec powyższego w rozpoczynającym się sezonie na półkach sklepów nie powinno więc zabraknąć nowości. Z jednej strony należy mieć w ofercie wprowadzane przez koncerny kolejne warianty najpopularniejszych marek, ale asortyment warto też uzupełnić piwami regionalnymi, których popularność stale rośnie.
W branży piwnej sezon zwykle rozpoczyna się wielką majówką i trwa do końca września, odpowiadając za 48 proc. rocznego obrotu kategorii. W tym roku należy spodziewać się dalszego wzrostu popularności piw smakowych oraz beer-miksów, czyli mieszanek piwa i lemoniady.
Beata Krowicka
REKLAMA
kwiecień 2014 Życie Handlowe
39
rynki
kartka z kalendarza
Pierwsza handlowa
MAJ
1
W tym roku dość łatwo połączyć Wielkanoc z majówką – wystarczy wziąć 8 dni urlopu, by cieszyć się dwutygodniowym wypoczynkiem. Ta kusząca dla statystycznego Kowalskiego perspektywa jest też niezwykle interesująca z punktu widzenia detalistów. Oznacza olbrzymie zainteresowanie produktami, które umożliwią Polakom biesiadowanie na świeżym powietrzu.
P
ierwszy majowy weekend to dla Polaków okazja, by z przytupem otworzyć sezon grillowy. Jego nieodłącznymi atrybutami są wyroby mięsne – kiełbasa, kaszanka oraz różnego rodzaju produkty nadające się do pieczenia na ruszcie. Wiadomo jednak, że takie menu nie może obejść się bez odpowiedniej oprawy. W wersji podstawowej zapewnią ją ketchupy czy musztardy. Jednak coraz więcej osób szuka też dodatków, które nie są jeszcze zbyt mocno zakorzenione w naszej tradycji kulinarnej, ale przebojem zdobywają sobie wielbicieli. No i jeszcze jeden ważny atrybut dla niemal każdej biesiady pod gołym niebem – piwo. Koniecznie musi być pod ręką. Poniżej przedstawiamy kilka produktów, które idealnie nadają się do tego, by ustawić je teraz na sklepowych półkach. Co ciekawe, uwzględniają one także preferencje tych klientów, którzy chcą się cieszyć urokami sezonu grillowego, a jednocześnie troszczyć o zachowanie linii. A także tych, którym na każdej imprezie przypada niewdzięczna rola kierowcy.
40
1. Carlsberg w klimacie limonki
zawiera 2,8 proc. alkoholu. Nowy wariant będzie wspierany różnego typu materiałami POS oraz kampanią outdoorową. Carlsberg Citrus dostępny jest w butelce i puszce o pojemności 0,5 l, a także w czteropaku z półlitrowymi puszkami. CARLSBERG POLSKA, www.carlsberg.pl
Z początkiem kwietnia na rynku pojawił się Carlsberg Citrus. Klasyczny smak został przełamany dodatkiem limonki. Znakomicie nadaje się na każdą letnią imprezę, a jego atutem jest brak charakterystycznej dla piw smakowych słodyczy. Nowa wersja
1
Życie Handlowe kwiecień 2014
2
3
4
5
2. Warka Radler bez procentów Grupa Żywiec rozszerza portfolio radlerów. Do wersji smakowych – cytrusowej i jabłkowej – dołącza wariant bezalkoholowy. Warka Radler 0% to klasyczny miks piwa bezalkoholowego i cytrynowej lemoniady. Jest mniej słodki niż popularne gazowane napoje orzeźwiające, ma też mniej kalorii. Dostępny będzie w butelce zwrotnej 500 ml, puszce 500 ml i czteropaku puszek 500 ml. Nowością będą puszki 330 ml. Warka Radler ma być wspierana kampanią ATL, działaniami digitalowymi oraz PR. Przewidziane są też akcje samplingowe oraz specjalne akcje i zestawy materiałów do punktów sprzedaży. GRUPA ŻYWIEC, www.grupazywiec.pl
kwietnia w sprzedaży będzie innowacyjny ketchup Kotlin łagodny 60% mniej kalorii. Dzięki zastąpieniu cukru substancją słodzącą 100 g produktu zawiera tylko 45 kalorii, przy zachowaniu pełni jego pomidorowego smaku. Ten rewolucyjny ketchup z pewnością znajdzie uznanie wśród konsumentów dbających o linię i zdrowy tryb życia. Fakt, że nowość marki Kotlin nie zawiera dodanego cukru sprawia, że spełnia ona również wymagania osób, które muszą wyeliminować ten składnik ze swojego jadłospisu. Sugerowana cena półkowa: 4,19 za opakowanie 450 g z charakterystycznymi dla tego wariantu niebieskimi elementami. AGROS-NOVA, www.agrosnova.pl
3. Domowy sposób na Ajvar
5. Drobiowe kąski od razu na ruszt
Ajvar Domowy marki Podravka to nowy wariant słynnej chorwackiej pasty warzywnej. Charakteryzuje się bardziej kremową konsystencją oraz zawartością wyłącznie naturalnych składników, zwłaszcza papryki i bakłażanów. Jest też pozbawiony sztucznych konserwantów. Idealnie nadaje się do mięs, dań z grilla, sosów, kanapek czy jako dip do przekąsek. Ajvar Domowy można podawać zarówno na ciepło, jak i na zimno. Dostępny jest on w wersji łagodnej i ostrej. Cena na półce: ok. 5,70 zł za 195-gramowe słoiczki. PODRAVKA POLSKA, www.podravka.pl
Firma Cedrob przygotowała specjalną ofertę na sezon grillowy. Jest nią wybór gotowych kawałków z kurczaka, które można od razu wrzucić na ruszt. Są wśród nich: udo, podudzie z kurczaka czy skrzydełka. Wszystkie są zamarynowane – zależnie od upodobań konsument może wybierać smaki delikatne lub bardziej pikantne. Sugerowane ceny wynoszą: udko o smaku ziołowym – ok. 11,70 zł/kg; podudzie o smaku pikantnym – ok. 12,30 zł/kg, skrzydełka o smaku paprykowym – ok. 9,70 zł/kg, elementy kurczaka w przyprawach – 11,50 zł/kg. Pierwsze trzy produkty oferowane są w opakowaniach o wadze 0,6 kg, czwarty w opakowaniu o wadze 1,6 kg. CEDROB, www.cedrob.com.pl
4. O niebo lżejszy, a tak samo pomidorowy Wiosna to dobry czas na zmiany w diecie. Dlatego od początku
REKLAMA
majówka
rynki
LODY
Nadciąga epoka lodowcowa Na rynku lodów nadal jest sezonowo, dominują impulsy i tradycyjne smaki. Ale to tylko pozorny spokój. Jednocześnie jedne marki wracają, inne się wycofują, a wszyscy producenci bez wyjątku starają się wziąć klienta przez zaskoczenie. Na szczęście ich „sidła” to jedynie nowe warianty i formaty lodowych przysmaków.
R
42
Życie Handlowe kwiecień 2014
w Dziale Lodów Nestlé Polska. Wielu producentów bierze sobie za punkt honoru przełamanie tych przyzwyczajeń, jednak zmiany następują bardzo powoli. Letnie impulsy Zarówno w ujęciu wartościowym, jak i ilościowym w sprzedaży lodów dominują warianty impulsowe. – Najlepiej rotującym formatem są lody na patyku, które stanowią wartościowo około 56 proc. tej kategorii. Kolejną pozycję zajmują rożki (około 17 proc.) oraz kubki (około 13 proc.). Daleko za nimi znajdują się kanapki lodowe i inne wydania impulsów – mówi Aleksandra Bronowska, specjalistka ds. marketingu firmy Unilever, powołując się na dane Nielsena. Mocna pozycja lodów impulsowych to dobra wiadomość dla rynku tradycyjnego, który stanowi ważny kanał w obrocie tą kategorią. Ten segment rynku ma jednak to do siebie, że charakteryzuje go duża
amplituda sprzedaży, przejawiająca się w znaczącym wzrostem popytu w okresie wiosenno-letnim, ale i w znaczącym jego spadku zimą. – Maksymalne zyski generuje posiadanie szerokiego asortymentu impulsów podczas sezonu oraz zdecydowane przestawienie się na ofertę familijną poza nim – podkreśla Witold Michalik i dodaje, że zawartość bonet powinna być zrównoważona pod
lizowanie oferty, czyli dostosowania lodowego asortymentu do okolicy, w jakiej znajduje się placówka. Jeśli naszym klientem są głównie dzieci i młodzież, dajmy im szeroką ofertę lodów impulsowych, mniejszych, których cena nie rujnuje ich kieszonkowego. Jeśli mamy wokół siebie bogatszą klientelę, warto proponować lody w klasie premium, w tym głównie w wariantach familijnych.
Okres od początku kwietnia do końca września generuje ponad 86 proc. całej rocznej sprzedaży w kategorii lodów.
względem typów lodów i zawierać produkty zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci. – Ważne jest też, aby konsumenci znaleźli w niej lody na patyku, rożki oraz pozostałe formaty – dodaje. Duży wpływ na wyniki sprzedażowe sklepu ma też spersona-
Boneta uporządkowana i nie za droga – To co rzuca się w oczy, to ciągle niestety przypadkowość sklepowej oferty, konstruowanej na bazie proponowanych przez producentów promocji zamiast na przemyślanym asortymencie do-
▲ ▲
ynek lodów wart był w 2013 r. ponad 1,4 mld zł. W ujęciu wartościowym urósł więc o 5,4 proc. Największą dynamikę zanotował segment lodów impulsowych, z kolei w segmencie familijnych nastąpiło wyhamowanie – jego wartość wzrosła zaledwie o 0,9 proc. z powodu znaczącego spadku średniej ceny za opakowanie (źródło: Nestlé za Nielsenem, grudzień 2012 – listopad 2013 vs. grudzień 2011 – listopad 2012). Bolączką branży wciąż pozostaje duża sezonowość sprzedaży lodów. – Okres od początku kwietnia do końca września generuje ponad 86 proc. całej rocznej sprzedaży w kategorii. Oczywiście lody familijne podlegają nieco mniejszej sezonowości w porównaniu z impulsowymi czy gałkowymi, jednak cały trend nie zmienia się zasadniczo i Polacy wciąż niechętnie sięgają po lody w okresie zimowym – mówi Witold Michalik, business executive manager
rynki
LODY
pasowanym do klienteli placówki – zauważa Zbigniew Ciaś, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu w Zielonej Budce. Tymczasem recepta na sukces wydaje się dosyć prosta. – Nasze doświadczenia pokazują, że gwarancję dobrej sprzedaży przez cały rok daje porządek w lodówce oraz dostosowana do konkretnego punktu oferta oparta na znanych markach i dobrze rotujących produktach. Generalna zasada to więcej impulsów w lecie, wyłącznie lody familijne poza sezonem – mówi Zbigniew Ciaś, który podkreśla jednocześnie wyraźny trend do kupowania lodów tańszych, co wynika z trwającej przez ostatnie 3–4 lata recesji. – W lodach impulsowych najlepiej rotujące są te w przedziale pomiędzy 1 a 1,5 zł. W lodach familijnych wszystkie produkty przekraczające 10 zł muszą spodziewać się ograniczonego popytu. Oczywiście zawsze znajduje się grupa konsumentów, która dla wysokiej jakości jest w stanie zapłacić więcej. Pamiętajmy jednak, że szczególnie w przypadku lodów impulsowych gros konsumentów to dzieci, a zawartość ich portfeli rzadko starcza na lody premium – tłumaczy dyrektor ds. sprzedaży i marketingu w Zielonej Budce. Producenci lodów faktycznie w ostatnim czasie nie szaleją z cenami. Jak wynika z danych udostępnionych nam przez firmę Unilever, w ciągu ostatnich trzech lat (2010 vs. 2013) średnia cena w lodach impulsowych wzrosła jedynie o 0,20 zł/szt., a w familijnych o 0,78 zł/szt. Tezę o tym, że klimat dla lodów z wyższej półki nie jest ostatnio sprzyjający, potwierdza także fakt wycofania się z polskiego rynku marki Hageen Dazs, pozycjonowanej w segmencie superpremium. Familijna tradycja Na rynku lodów bardzo mocną pozycję mają rodzimi producenci, będący w stanie konkurować o klienta z globalnymi koncerna-
44
Życie Handlowe kwiecień 2014
mi. Na ich sukces składa się wiele czynników, takich jak chociażby wysoka powtarzalna jakość produktów. – Sekretem naszych lodów jest ich wyjątkowa receptura, przekazywana z pokolenia na pokolenie. Śmietanka kremówka, żółtka jaj, cukier, owoce, siekana czekolada i ręcznie krojone bakalie to ich podstawowe składniki – mówi Marcin Snopkowski, dyrektor generalny Grycan – Lody od pokoleń. Grycan specjalizuje się w sprzedaży lodów familijnych
mi lub zamiast tych ostatnich waniliowe w półlitrowym opakowaniu – wylicza Marcin Snopkowski. Nuda nam nie grozi Ponieważ lody mają relatywnie krótki czas wzmożonej sprzedaży, dobrze jest się do sezonu na nie odpowiednio przygotować, dając konsumentom do wyboru obok znanych marek i smaków także kilka nowości. W przypadku produktów Nestlé nie chodzi tylko o nowe
W ciągu ostatnich trzech lat średnia cena w lodach impulsowych wzrosła jedynie o 20 groszy, a w familijnych o 78 groszy za sztukę.
klasy premium, mimo to Marcin Snopkowski przekonuje, że produkty tej marki mają rację bytu we wszystkich formatach sklepów, od wielkopowierzchniowych po najmniejsze placówki rynku tradycyjnego. arunkiem jest umiejętne dobranie oferty. Analiza sprzedaży w sklepach w Polsce w roku 2013 wykazała, że w przypadku produktów Grycan optymalny bazowy asortyment obejmuje 12 produktów. Należą do niego trzy smaki tradycyjnych lodów mlecznych w opakowaniach 1100 ml (bakaliowe, waniliowe, tiramisu), sześć smaków tradycyjnych lodów mlecznych w opakowaniach 500 ml (czekoladowe, truskawkowe, caffe latte, malaga, śmietankowe, pistacjowe), dwa sorbety z owoców (z malin i z mango) oraz lody jogurtowe z wiśniami. Przy czym sorbety i lody jogurtowe występują w opakowaniach po 500 ml. – W sklepach o większych możliwościach ekspozycyjnych ofertę tę warto rozbudować. W małych placówkach handlu tradycyjnego asortyment bazowy będzie mniejszy. Polecana dla nich minimalna oferta produktów marki Grycan to cztery indeksy: lody bakaliowe 1100 ml oraz czekoladowe 500 ml, sorbet z malin, jogurtowe z wiśnia-
propozycje, ale także o logotyp. Producent postanowił bowiem wrócić do doskonale pamiętanej przez Polaków marki Schöller. Od 2014 r. na opakowaniach oraz w komunikacji lodów familijnych Manhattan oraz impulsowych Cortina, Kaktus i Pirulo pojawiać się będzie systematycznie podwójny logotyp Nestlé Schöller (o powodach tej decyzji Witold Michalik szczegółowo mówi na str. 46–47). Już w tym sezonie Nestlé zaproponuje konsumentom odświeżoną odsłonę lodów Cortina oraz pięć nowości marki Manhattan. Ofertę familijnych deserów z wieczkami, które
sprawdzą się w roli latającego dysku, wzbogacą lody Manhattan Margarita oraz trzy warianty lodów jogurtowo-owocowych. Na rynku zadebiutuje także pierwsza impulsowa propozycja marki Manhattan. Będzie nią lód na patyku łączący dwa ulubione smaki Polaków – wanilię i śmietankę. Zielona Budka z kolei poszerzy ofertę o propozycje inspirowane znanymi słodkościami i kawą. W efekcie konsumenci dostaną do dyspozycji lody Milka, Oreo, Jacobs oraz Daim. Impulsowe nowości od Algidy to Magnum Silver, Magnum Mint oraz kanapka Big Milk Cooki, czyli smak znany z wersji na patyku połączony z kakaowymi ciasteczkami. Propozycją dla najmłodszych klientów jest wyciskany lód wodny o smaku gumy do żucia Max Calippo Bubble Gum. Poszerzy się także portfolio multipacków od Algidy. W gamie lodów familijnych Carte d’Or pojawią się warianty Strawberry Meringue oraz Walnut. Mówiąc o segmencie lodów familijnych nie sposób pominąć markę Grycan, która w tym sezonie wprowadza do sprzedaży lody jogurtowe z mango. Decydując się na ten debiut, firma bazowała na doświadczeniach z sieci swoich lodziarni, w których smaki jogurtowe i sorbety z owoców cieszą się bardzo dużym powodzeniem. Małgorzata Marszałek
Lody na patyku lub w innych małych opakowaniach: marki spożywane najczęściej Algida
29,60%
Big (Trio, Milk, Bambi, Fruit, Toffi)
19,50%
Koral
16,80%
Magnum
8,30%
Zielona Budka
7,30%
Oskar
5,60%
Grand
4,50%
Twister
3,20%
Kaktus
2,50%
Top Milker
2,50%
Źródło: Millward Brown, badanie TGI październik 2012 – wrzesień 2013
rynki
LODY
Nestlé wraca do Wizerunek marki Schöller jako eksperta w produkcji lodów jest wciąż bardzo silny. To właśnie duża popularność wśród konsumentów skłoniła nas do podjęcia decyzji o powrocie do korzeni i przywróceniu marki Schöller na polski rynek – mówi Witold Michalik, business executive manager w Dziale Lodów Nestlé Polska.
N
estlé podjęło ważną strategicznie decyzję. Firma postanowiła wrócić do marki Schöller, z którą pożegnano się wkrótce po przejęciu jej przez Nestlé w 2002 roku. Skąd taki pomysł? Witold Michalik, business executive manager w dziale lodów Nestlé: – Wizerunek marki Schöller jako eksperta w produkcji lodów jest wciąż bardzo silny. To właśnie duża popularność wśród konsumentów skłoniła nas do podjęcia decyzji o powrocie do korzeni i przywróceniu marki Schöller na polski rynek. Czyżby rozpoznawalność i świadomość marki Schöller – pomimo długoletniego braku wsparcia marketingowego – była wciąż tak duża?
– Pomimo wieloletniej nieobecności na rynku ponad 50 proc. konsumentów zna doskonale tę markę i deklarują jej nabycie w ostatnich miesiącach (źródło: Nestlé za Millward Brown). Użytkownicy oceniają ją bardzo pozytywnie i są chętni do ponownych zakupów. Z naszych badań wynika, że marka jest młoda i pełna energii, lubiana przez dzieci i młodzież. Dorośli sięgną po nasze produkty, pamiętając ich pyszny smak ze swoich młodzieńczych lat. Jakie założenia przyświecają obecnej strategii wizerunkowej, która będzie eksponować oba brandy – zarówno Nestlé, jak i Schöller? – Dzięki takiemu zabiegowi zachowamy wiarygodność marki Nestlé oraz ciągłość w budowaniu świadomości
Nestlé jako lider na rynku spożywczym gwarantuje jakość i innowacyjność. Dzięki powrotowi do marki Schöller liczymy na wzmocnienie eksperckiego wizerunku producenta lodów.
46
Życie Handlowe kwiecień 2014
naszych produktów. Nestlé to bardzo silna marka, której siła oddziaływania nie może zostać niedostrzeżona. Nestlé jako lider na rynku spożywczym gwarantuje jakość i innowacyjność. Dzięki powrotowi do marki Schöller liczymy na wzmocnienie eksperckiego wizerunku producenta lodów. Z pewnością Nestlé szykuje kampanię nowego-starego brandu. Co będziecie państwo chcieli w niej wyeksponować, na jakie walory położycie nacisk? – Odświeżeniu wizerunku marki Nestlé Schöller towarzyszyć będzie komunikacja zawarta w sformułowaniu:
Nestlé Schöller – więcej niż lody! Nowe hasło związane z marką podkreśli wartość dodaną, którą konsument otrzymuje, kosztując lodów innowacyjnych, o różnorodnych smakach, kształtach i formach, których jedzenie przeradza się w wielozmysłową podróż do krainy lodów. Od 2014 r. marka Nestlé Schöller będzie pojawiać się sukcesywnie na opakowaniach oraz w komunikacji lodów familijnych Manhattan i impulsowych: Cortina, Kaktus, Pirulo i Manhattan. Czy Nestlé Schöller będzie marką globalną, czy przeznaczoną tylko na wybrane rynki?
marki Schöller – Nestlé Schöller to marka obecna w tej chwili na rynku niemieckim oraz austriackim. Polska dołącza do tego grona w tym roku z całością asorty-
od ubiegłego roku pod marką Nestlé Schöller. W tym roku będzie się ona sukcesywnie pojawiać na opakowaniach i w komunikacji lodów fami-
Na nowych zamrażarkach będzie widniał logotyp Nestlé Schöller. W ciągu kolejnych sezonów przeprowadzimy również wymianę logotypów na zamrażarkach już obecnych w sklepach. Rebranding oprzemy także na wymianie całego wachlarza materiałów POS.
mentu. Dzięki temu będziemy dużo bardziej elastyczni w kwestii produkcji oraz dystrybucji naszych lodów z fabryki w Namysłowie oraz fabryki w Niemczech. Część produkowanych w Polsce lodów pod marką Nestlé Schöller będzie również trafiać na rynki: czeski, słowacki, węgierski, litewski, łotewski i estoński. Które rynki Europy dają największe nadzieje wzrostów sprzedaży już po odbudowie brandu? – Największe nadzieje wiążemy oczywiście z rynkiem polskim. W Niemczech marka Nestlé Schöller ma ugruntowany wizerunek, który nie zmienił się od początku istnienia brandu Schöller, czyli lat 40. XX wieku. Czy zmiana brandu dotyczy tylko rynku detalicznego, czy także gastronomicznego? – Wszystkie lody gastronomiczne (łącznie ponad 30 smaków w 5-litrowych opakowaniach) dostępne są już
lijnych oraz impulsowych. Rynek gastronomiczny jako pierwszy przeszedł zmianę logotypu i materiałów POS ze względu na fakt, że klienci z branży HoReCa zdecydowanie najlepiej kojarzyli markę Schöller. Nasza firma ma niezachwianą pozycję lidera rynku pod względem wartości lodów sprzedawanych do punktów gastronomicznych. Podczas rebrandingu planujemy duże zmiany w tym kanale, ponieważ będziemy się starali dotrzeć do znaczącej grupy konsumentów, również dzięki większej w nim widoczności.
egzystują. Mövenpick będzie nadal dostępny w kanale nowoczesnym. Nowością jest za to dużo większy asortyment w kanale HoReCa, gdzie Mövenpick ma się stać marką premium. Przewagą tego brandu są unikatowe smaki, które nie mają żadnego odpowiednika u konkurencji.
W kategorii takiej jak lody prócz samego produktu bardzo ważne są także lodówki i bonety, w których można przechowywać wyroby. Do tej pory Nestlé przywiązywało bardzo dużą wagę do lodówek i ich obrandowania. Zmiana logo oznacza więc zapewne inwestycje w sprzęt… – To prawda. Na wszystkich nowych zamrażarkach, które pojawią się na rynku, będzie widniał logotyp Nestlé Schöller. W ciągu kolejnych sezonów przeprowadzimy również wymianę logotypów na zamrażarkach już obecnych w sklepach. Rebranding oprzemy także na wymianie całego wachlarza materiałów POS w punktach detalicznych
oraz HoReCa. Zakupiliśmy nowe komplety wyposażenia podstawowego dla naszych placówek gastronomicznych, poczynając od „smakówek” do lodów poprzez potykacze na nowych parasolach kończąc. Jakie są obecne udziały Nestlé w detalicznym rynku lodów? Czy nowa strategia marki ma przynieść firmie wzrost notowań w tym zakresie i zachwiać dominującą pozycję Algidy? – Na rynku detalicznym marka Nestlé jest najsilniejsza w kategorii lodów impulsowych. Ponieważ obserwujemy w niej silny wzrost, to z nią wiążemy najwięcej planów na przyszłość. Właśnie w tej kategorii oraz w gastronomii marka Nestlé Schöller będzie najbardziej widoczna. W naszych działaniach i wsparciu konsumenckim skupiamy się na impulsach. Liczymy, że dzięki takim działaniom będziemy w stanie skuteczniej konkurować na polskim rynku. Rozmawiał Krzysztof Wojciechowski
Co zmiana brandu głównego oznacza dla marki Mövenpick, czy będzie ona nadal dostępna w sprzedaży detalicznej. A jeśli tak, to w którym kanale – tylko nowoczesnym czy również tradycyjnym? – Marka Mövenpick nie będzie włączona pod parasol Nestlé Schöller. Na rynku niemieckim oraz polskim utrzymujemy strategię dualną, w której obydwie marki kokwiecień 2014 Życie Handlowe
47
rynki
sery
Dochody pomimo dziur Goszczą na polskich stołach od dawna. Tradycyjnie, jako dodatek do kanapek, ale też jako składnik dań głównych, sosów, sałatek albo nawet samodzielna przekąska, szczególnie w towarzystwie wina. Sery – bo o nich mowa – to jedna z podstawowych kategorii, bardzo ważnych dla handlu tradycyjnego.
W
artość rynku serów szacuje się na około 5 mld złotych. – Wykazuje on kilkuprocentową dynamikę wzrostu zarówno w ujęciu ilościowym, jak i wartościowym. Na tak dobrą pozycję pracują zarówno warianty tradycyjne – sery żółte i topione, jak i kategorie „nowoczesne”, takie jak mozzarella, feta i sery pleśniowe – mówi Jacek Wyrzykiewicz, PR & marketing services manager w firmie Hochland. Konkurencja o portfele klientów jest duża, choć zdaniem ekspertów nastawieni są oni na oszczędzenie – mają świadomość ceny, często je porównują, szukają promocji i najlepszej oferty. Podstawowe produkty, w ramach ma-
48
Życie Handlowe kwiecień 2014
łych zakupów, najczęściej kupują kilka razy w tygodniu, w sklepie blisko domu. Niestety, handel tradycyjny traci w sprzedaży serów na rzecz dyskontów. Awans żółtych No stołach Polaków najczęściej pojawiają się sery żółte. – To najchętniej spożywana i największa kategoria na rynku, zgodnie z szacunkami ekspertów warta prawie 2 mld zł i rozwijająca się w tempie 7 proc. rocznie. Sery żółte paczkowane stanowią niemal dwie trzecie tej kategorii, przy czym produkty w plastrach to bardzo szybko rozwijający się segment, którego dynamika szacowana jest na plus 15 proc. rocznie. Konsumenci pytani w badaniu Millward Brown o najczęściej
kupowane sery żółte wskazywali przede wszystkim na dwie marki: Hochland i Mlekovitę (po 18,3 proc.). – Choć w kategorii żółtych standardem stały się warianty pakowane, powoli znowu wracamy do serów sprzedawanych na wagę – mówi Mariola Stasiak z deli-
katesów Delicato we Wrocławiu. Jednak to, w jaki sposób klienci oceniają ofertę w ladzie, zależy w dużej mierze od sprzedawcy. Nawet przy ograniczonej liczbie wariantów dobrze jest mieć zróżnicowany asortyment, obejmujący sery miękkie, tward-
Sery pleśniowe: marki spożywane najczęściej Turek – Brie
12,7%
Turek – Camembert
12,4%
President – Camembert
10,6%
President – Brie
8,9%
Valbon – Camembert
7,1%
Valbon – Brie
5,8%
Lazur
5,4%
Źródło: Millward Brown, badanie TGI październik 2012 – wrzesień 2013
Pleśniowe w ataku Sery pleśniowe generują sprzedaż o wartości niemal 300 mln zł rocznie. Kategoria ta systematycznie rośnie i przyczynia się do rozwoju całego rynku sera w Polsce – jako druga najbardziej dynamiczna, notująca 5 proc. wzrostu rok do roku. Co ważne, sery pleśniowe zyskują sukcesywnie się powiększającą grupę zwolenników. – Penetracja tej kategorii wynosi jedynie 44 proc., ale rośnie w skali aż 37 proc. rok do roku. Co ważne, sery pleśniowe przyciągają do sklepu wartościowego konsumenta, ponad jedna czwarta to ludzie
REKLAMA
zamożni. Sery typu camembert są największym segmentem w tej kategorii i najbardziej przyczyniają się do jej wzrostu. Natomiast najwyższą dynamikę sprzedaży wykazują produkty pakowane. Dla handlowców ważne jest także,
Sery niejednokrotnie są droższe od dobrej szynki, więc wymagają odpowiedniej oprawy. Jeśli w ladzie jest po prostu żółto, klient nie zwróci na nią większej uwagi. ▲ ▲
sze, z mleka koziego, z dużymi dziurami, z dodatkiem ziół czy kminku, sery dojrzewające. Nie można zapomnieć też o pleśniowych i mozzarelli. – Jeśli w ladzie jest po prostu żółto, konsument nie zwróci na nią większej uwagi, a już na pewno nie skojarzy, że znajdują się w niej produkty jakościowe, droższe, za które jednak warto więcej zapłacić. Sery niejednokrotnie są droższe od dobrej szynki, więc wymagają odpowiedniej oprawy. Dbam o ich estetyczną ekspozycję, część serów jest pokrojona w plastry, część w kawałki, całość urozmaicam owocami bądź warzywami. To musi być też uczta dla oczu – dodaje Mariola Stasiak. Podpowiada też, by poszukać regionalnych przysmaków, na które wśród koneserów serów jest prawdziwy boom. – Klientela na sery w znacznym stopniu jest stała, a konsumenci uczą się nowych produktów wraz ze sprzedawcą. Jakiś czas temu nowością w moim sklepie był ser koryciński, najpierw tylko naturalny, bo nie wiedziałam, jak się przyjmie. Obecnie sprzedaję go naprawdę w dużych ilościach w wersji z ziołami, bazylią, czosnkiem i kminkiem, a konsumenci wraz ze mną testowali nowe warianty – opowiada detalistka z Wrocławia.
rynki
sery
że sery pleśniowe generują największą marżę – podkreśla Jacek Wyrzykiewicz. Dane Millward Brown pokazują, że najpopularniejszymi markami serów pleśniowych w Polsce są Turek (brie i camembert mają po 12,7 proc. wskazań), a następnie President (camembert – 10,6 proc., brie – 8,9 proc.), Valbon (camembert – 7,1 proc., brie – 5,8 proc.) oraz Lazur (5,4 proc.) W polskim społeczeństwie tradycja jedzenia pleśniaków dopiero się rodzi, a brak wzorców sprawia, że wielu konsumentów podchodzi do nich z dużą nieufnością. Ich zapach budzi w wielu z nas podejrzenie, czy tak ma być, czy może produkt nie jest pierwszej świeżości. Oswajaniu serów pleśniowych służą zarówno liczne programy kulinarne i blogi, w których są one wykorzystywane do bardzo różnych potraw, jak i oferta handlowa, która sukcesywnie poszerza się, co widać wyraźnie w sklepowych bonetach. Przykładem pracy u podstaw nad kategorią są działania firmy Hochland. – Nasz pomysł na rozwój kategorii serów pleśniowych to skierowanie oferty do dwóch grup kupujących, „aspiracyjnych” i „koneserów”, do których adresujemy dwie różne marki Hochland i Valbon oraz dwie różne oferty produktowe – mówi Jacek Wyrzykiewicz.
Sery pleśniowe marki Hochland producent ma w sprzedaży od stycznia tego roku. Jest to oferta dla konsumentów poszukujących codziennej przystępnej cenowo alternatywy dla twarogów, serów żółtych czy topionych, dzięki której odmienią swoją kanapkę. – W ofercie serów pleśniowych Hochland znalazły się najbardziej popularne warianty smakowe brie i camembert. Z kolei koneserom sera pleśniowego proponujemy sery Valbon z ofertą premium w rozsądnej cenie. Oferta Valbon obejmuje nie tylko brie i camembert z wyrafinowanymi dodatkami, ale także prawdziwe francuskie przysmaki Valbon Delice i Valbon Rouge – dodaje Jacek Wyrzykiewicz. Kozie – niekoniecznie z Pacanowa Ponieważ różnego rodzaju sery towarzyszą nam praktycznie każdego dnia, coraz częściej w innej formie niż tylko jako dodatek do kanapki, dużego znaczenia nabierają nowości oraz warianty mniej popularne, jak chociażby sery pleśniowe z mleka koziego. Ma takowe w swojej ofercie mleczarnia Turek. I chociaż sery z mleka koziego to na razie mały wycinek rynku, ich dynamika wzrostu jest bardzo duża. Sery z mleka koziego można znaleźć także w ofercie dystrybutorów marek zagranicz-
Ser żółty: marki spożywane najczęściej Hochland
18,30%
Mlekovita
18,30%
Włoszczowa OSM
7,70%
Mlekpol
6,50%
Łowicz OSM
6,30%
Warmia
6,30%
Turek
5,80%
Bakoma
4,90%
Krasnystaw
3,90%
Ryki OSM
3,70%
Źródło: Millward Brown, badanie TGI październik 2012 – wrzesień 2013
50
Życie Handlowe kwiecień 2014
Kategoria serów pleśniowych systematycznie rośnie i przyczynia się do rozwoju całego rynku. Co więcej, tego typu produkty przyciągają do sklepu zamożnych konsumentów i generują największe na rynku serów marże.
nych – i tak Eurial Polska dla przykładu oferuje konsumentom holenderski ser gouda z mleka koziego Merci Chef! oraz świeże roladki i serki do smarowania pod tą samą marką także z mleka koziego. Propozycją tego dystrybutora adresowaną do konsumentów nieprzekonanych jeszcze ostatecznie do smaku mleka koziego są roladki dojrzewające Duo zawierające po 50 proc. mleka krowiego i koziego. Topiony – trafiony Sery topione, podobnie jak żółte, goszczą na polskich stołach od wielu lat, choć nie ciągle w tej samej postaci. Od czasów, kiedy ser topiony w mało wygodnym opakowaniu był tanią alternatywą wędliny na śniadanie, zmieniło się bardzo wiele. Przede wszystkim na polskim rynku na dobre zadomowiły się bardziej nowoczesne formaty, jak sery topione w plastrach czy w kubeczku. Rynek serów topionych nadal rozwija się w kierunku produktów nowoczesnych, jak najwygodniejszych dla klienta. Choć topione nadal należą do najtańszych w kategorii serów, muszą być coraz lepszej jakości, bo konkurencja w tym segmencie jest imponująca. – W Polsce nadal najbardziej popularne są sery topione w bloczkach i to głównie ze względu na cenę i przyzwyczajenie konsumentów. Szacuje się, że w skali roku ich sprzedaż wynosi około 220 mln zł, tym samym stanowią one blisko połowę całego rynku serów topionych. Topione w plasterkach mają około 1/3 udziału i zajmują drugą pozycję
po bloczkach, na trzecim miejscu są krążki. Cała kategoria serów topionych rośnie, lecz dynamika wzrostu maleje – mówi Marek Wyrzykiewicz z firmy Hochland. Zaznacza on jednocześnie, że kategoria serów topionych rozwija się w znacznej mierze dzięki dyskontom. Sklepy tradycyjne mają znaczny, około 40-proc. udział w sprzedaży serów topionych w bloczkach, gorzej radzą sobie ze sprzedażą serów w plastrach – rozwój tego segmentu następuje dzięki dyskontom i placówkom wielkoformatowym. Niewielki na razie segment serów topionych w kubkach także rośnie, a głównym kanałem jego sprzedaży pozostają dyskonty. Według słów przedstawiciela firmy Hochland mają one prawie 50 proc. udziału w sprzedaży tego typu opakowań. – Konsumenci lubią sery topione, są one na codziennej liście zakupowej wielu klientów sklepu. Szeroka oferta producentów – przede wszystkim różne warianty – to atut, bo za niewielkie pieniądze można różnicować smak kanapek. Najczęściej wybierane to oczywiście: śmietankowy/ naturalny, z szynką, z ziołami, ementaler, gouda, ale także z pieczarkami czy z papryką. Najwięcej sprzedaję bloczków, ale bardzo dobrze schodzą też miksy różnych smaków w okrągłych kartonikach. Sery w bloczkach to domena najbardziej tradycyjnych konsumentów, często starszych, z kolei plasterki wybierane są chętnie przez rodziców małych dzieci, a także młodzież – mówi Mariola Stasiak. Małgorzata Marszałek
rynki
Nowości spożywcze
Chwila przyjemności z Fantasią
Tworząc linię Fantasia Intense firma Danone myślała przede wszystkim o kobietach, które lubią sprawiać sobie drobne przyjemności. Oferowane w niej produkty łączą warstwę zaskakującego kremowością jogurtu z ukrytymi pod nią owocami. W zależności od wariantu są to soczyste truskawki, aromatyczne gruszki albo egzotyczna marakuja. Dwuwarstwowa Fanstasia Intense to dobry pomysł na przekąskę, którą można cieszyć się każdego dnia i o każdej porze. Produkty wyróżniają się w sklepowych ladach chłodniczych dzięki apetycznym i kuszącym opakowaniom. Dostępne są one w rekomendowanej cenie 2,29 zł za 140 g. DANONE POLSKA, www.danone.pl
Zdrowie zamknięte w nowoczesnej butelce
Dzięki odświeżeniu wyglądu opakowania woda Krynica Minerale zyskała nowe życie. Jej butelka stanowi mariaż tradycji i elegancji z nowoczesnością. Zamknięto w niej wysokozmineralizowaną wodę, która z powodzeniem może pełnić taką samą rolę jak część suplementów diety. Wydobywana od lat ze źródeł Krynicy oferuje bogactwo minerałów naturalnego pochodzenia. Dzięki wysokiej zawartości magnezu (55,94 mg/litr) i wapnia (340,4 mg/litr) wspomaga uzupełnianie niedoborów tych dwóch ważnych pierwiastków. Wysoka zawartość wodorowęglanów (1510,20 mg/litr) sprawia, że woda tej marki łagodzi dolegliwości związane z nadkwasotą żołądka. Sugerowana cena: 1,79 zł za 1,5 l. POLSKIE ZDROJE, www.krynica-minerale.pl
Zaproś lato do sklepu
Almette Fruit to linia lubianych serków w wydaniu owocowym. Składają się na nią trzy warianty: gruszka-jabłko, wiśnia-żurawina oraz jagoda-malina. Odpowiednio dobrane kompozycje smaków tworzą oryginalne i aromatyczne połączenia. Puszyste serki w nowych, owocowych wariantach stanowią alternatywę dla klasycznych śniadań oraz świetny pomysł na słodką przekąskę lub lekki deser. Dobrze komponują się zarówno z chrupiącą bagietką, croissantem, jak i z naturalnym musli. Polecane są również jako dodatek do naleśników czy gofrów. Analogicznie do pozostałych serków marki Almette nowości nie zawierają zagęstników, barwników ani konserwantów. Sugerowana cena: 3,78 zł za opakowania po 150 g. HOCHLAND POLSKA, www.hochland.pl
52
Życie Handlowe kwiecień 2014
Bieluchowy trójpak dla całej rodziny
Trudno wyobrazić sobie lepsze i zdrowsze śniadanie niż pełnoziarniste pieczywo posmarowane pełnym substancji odżywczych kremowym serkiem Bieluch. Teraz dwie wersje smakowe tego produktu dostępne są w rodzinnym trójpaku i w niższej cenie. Estetycznie zapakowany zestaw złożony z dwóch serków naturalnych i jednego lekkiego w porcjach po 150 g kosztuje ok. 6,50 zł. Aby podkreślić, że Bieluch to propozycja nie tylko na śniadanie, pod banderolą trójpaku producent umieścił trzy przepisy na wytrawne i słodkie potrawy z jego wykorzystaniem. Na wewnętrznej stronie opakowania kupujący znajdą także informacje na temat prozdrowotnych właściwości nabiału oraz legendę chełmskiego duszka Bielucha. SM BIELUCH, www.bieluch.eu
Margaryna czysta w składzie
Zakłady Tłuszczowe Kruszwica wprowadzają na rynek pierwszą margarynę typu „clean label” pod nazwą Naturima. Naturalny i czysty w składzie produkt ma unikalną recepturę. Naturima zawiera aż 82 proc. olejów i tłuszczów z roślin, w tym bogaty w substancje odżywcze olej rzepakowy z pierwszego tłoczenia. W jej składzie nie znajdziemy sztucznych barwników, aromatów ani konserwantów. Naturima ma delikatny i świeży smak wolny od ulepszaczy. Nowa margaryna to propozycja dla osób chcących odżywiać się świadomie, poszukujących naturalnych produktów. Naturima dostępna jest w opakowaniach o dwóch gramaturach: 225 i 400 g. Sugerowane ceny odpowiednio: 3,49 i 4,49 zł. ZT KRUSZWICA, www.kruszwica.pl
Konsumenci coraz częściej powracają do tradycyjnych smaków zapamiętanych z dzieciństwa, szukając jednocześnie możliwości urozmaicania menu oryginalnymi produktami. Limitowana edycja dżemów Łowicz to dobra okazja, by odkryć na nowo lub, w przypadku młodszych konsumentów, poznać przetwory bazujące na trochę zapomnianych już owocach czarnego bzu, czerwonej porzeczki oraz rabarbarze. Podobnie jak wszystkie dżemy z oferty Łowicz, produkty z nowej linii nie zawierają konserwantów i są niskosłodzone. Dżemy będą dostępne do momentu wyczerpania zapasów. 280-gramowe słoiki kosztują ok. 3,80 zł. AGROS-NOVA, www.agrosnova.pl
REKLAMA
Dżemy takie jak kiedyś
Serki nietypowe w smaku i wyglądzie
Kremowo-śmietankowe serki Ostrowia to idealne połączenie rozpływającej się w ustach delikatnej konsystencji z tradycyjnym polskim smakiem. Do standardowej, dobrze znanej konsumentom gamy wariantów producent dołączyły dwa nowe nietypowe: tzatziki i śródziemnomorski. Różniące się od dotychczas oferowanych zarówno smakiem, jak i designem serki mają wszelkie szanse na to, żeby skusić do sięgnięcia po produkty z tej kategorii konsumentów, którzy dotąd tego nie robili. Oba serki z limitowanej edycji dostępne są w 120-gramowych opakowaniach. Sugerowana cena każdego z nich wynosi 2,19 zł. OSTROWIA, www.milkiland.eu, www.ostrowia.com.pl
marzec 2014 Życie Handlowe
53
rynki
Nowości spożywcze
Absolwent owocuje nowościami
Świeżości wódczanej półce dodadzą dwie nowości, które dołączyły do portfolio znanej i cenionej marki Absolwent. Wódki Absolwent Grejpfrutowy oraz Absolwent Jabłko z Miętą kryją w sobie orzeźwiające, naturalne smaki owoców, które sprawiają, że trunki te są idealne do spożycia w shotach, na lodzie, jak również w drinkach. Dzięki nowoczesnym, oryginalnym opakowaniom nowe warianty przyciągają wzrok i wyróżniają się na tle konkurencji. Cena butelek o pojemności 0,5 l wynosi 21,49 zł. Absolwent to jedna z ulubionych wódek Polaków. Charakteryzuje się wysoką jakością, a teraz także gamą orzeźwiających, owocowych smaków, do których poza nowościami należy Absolwent Cytrynówka. CEDC INTERNATONAL, www.cedc.com
Jeżynowe party u lorda Somersby
W pierwszej połowie marca w sprzedaży zadebiutował drugi wariant napoju piwnego Somersby o smaku dojrzałych, pachnących słońcem słodkich jeżyn. Zachętą do jego wprowadzenia było bardzo dobre przyjęcie przez konsumentów Somersby Apple. Producent wierzy, że Somersby Blackberry powtórzy ten sukces. Nowy napój sprawdzi się podczas spotkań ze znajomymi oraz wiosennych i letnich imprez. Jest to również świetna propozycja dla osób otwartych na nowe doświadczenia smakowe. Somersby Blackberry, podobnie jak wersja jabłkowa, dostępny jest w butelkach o pojemności 0,4 l oraz półlitrowych puszkach. Sugerowana cena obu opakowań to 4,39 zł. CARLSBERG POLSKA, www.carlsberg.pl
Kawa i guma w jednym opakowaniu
Firmy Mokate i Mentos zjednoczyły siły. W efekcie tego mariażu do sklepów trafił innowacyjny produkt pod nazwą Mokate 3 w 1 be Active. Jest to pierwsze na świecie połączenie miksu kawowego z gumą do żucia zamknięte w duopaluszku. Jedna saszetka opakowania zawiera porcję kawy z subtelną, delikatną cremą, druga – gumę do żucia bez cukru Mentos Pure Fresh dodawaną gratis. Produkt przeznaczony jest dla osób prowadzących aktywny tryb życia, zorientowanych w bieżących trendach, otwartych na nowości. Co ważne, zaspokaja on dwie potrzeby konsumenckie jednocześnie: dodaje energii i pozwala zachować świeży oddech przez długi czas. Duosaszetka Mokate 3 w 1 be Active kosztuje ok. 0,9 zł. MOKATE, www.mokate.com.pl
Bestsellerowe tabliczki w bakaliowej osłonie
Popularne czekolady marki Goplana, Oryginalna Mleczna i Klasyczna Gorzka, zyskały nowe odsłony. Trzy wzbogacone bakaliami tabliczki tworzą harmonijne kompozycje. Delikatna mleczna czekolada z rodzynkami rekomendowana jest wszystkim miłośnikom słodkości. Ta sama tabliczka w wersji z orzeszkami arachidowymi to propozycja dla osób szukających ciekawych połączeń smakowych. Koneserom do gustu przypaść powinna gorzka czekolada o 60-procentowej zawartości kakao z zatopionym w niej miksem orzechów, rodzynek i skórki pomarańczowej. Cena 100-gramowych tabliczek w znanej konsumentom szacie graficznej z sugestywną komunikacją smaku to 2,99 zł. Nowości są w sprzedaży od marca. JUTRZENKA COLIAN, www.colian.pl
54
Życie Handlowe kwiecień 2014
Energetyczna rewolucja Firma Maspex poszerzyła portfolio napojów energetyzujących Tiger. Obok dostępnych dotąd wariantów Classic i Zero pojawiły się funkcjonalne propozycje, jakich fani energetyków jeszcze nie znali. Pierwsza z nich to Tiger Restart o smaku lemoniady, wzbogacony witaminą C i kompleksem elektrolitów, gwarantujący niezawodną pobudkę. Drugą nowością jest ananasowo-limetkowy Tiger Mental z żeń-szeniem polecany podczas intensywnego wysiłku umysłowego. Dodatkowa zmiana to wprowadzenie większego formatu opakowań. Tiger Classic, Restart i Mental dostępne są w puszkach o pojemności nie tylko 250 ml, ale także 500 ml z unikalnymi etykietami. Sugerowane ceny odpowiednio: 2,99 i 3,99 zł. GRUPA MASPEX WADOWICE, www.maspex.com
rynki
Nowości spożywcze
Koci posiłek w formie musu
Muszelki po włosku
Firma Index-Food proponuje polskim konsumentom kolejny wysokiej jakości makaron włoskiej marki Arrighi. Małe muszelki, zwane przez mieszkańców Półwyspu Apenińskiego conchiglie, wytwarzane są ze zmielonej pszenicy twardej durum, dzięki czemu mają bardzo pożądane w kuchni właściwości. Makaron zachowuje sprężystość i kształt, a podczas gotowania nie skleja się i nie rozpada. Drobniutkie muszelki Arrighi nadają się do zup i sosów, ale także sałatek oraz zapiekanek. Ze względu na swoją wielkość oraz fantazyjny kształt nowy makaron sprawdzi się w daniach dla najmłodszych. Opakowanie: 500 g. Cena: ok. 4,00 zł. INDEX-FOOD, www.indexfood.pl
Karma Rafi trafiła do saszetek Dolina Noteci przedstawia karmę dla psów Rafi w saszetkach. Nowa forma pakowania ułatwia użytkowanie produktu, zwłaszcza posiadaczom pupili mniejszych ras. Zbilansowana pod kątem zawartości składników mineralnych i witamin karma Rafi zalecana jest w codziennym żywieniu psów. Zapewnia im zdrowie, dobrą kondycję, odpowiednie zmineralizowanie kości i zębów, jak również „czuwa” nad prawidłowym przebiegiem procesów metabolicznych. Do produkcji karmy wykorzystuje się mięso i składniki pochodzenia zwierzęcego o wysokiej wartości odżywczej. Multipack zawierający cztery saszetki o gramaturze 100 g w różnych smakach (z kaczką, dziczyzną, królikiem oraz drobiem) kosztuje od 4,49 do 4,99 zł. ZAKŁADY MIĘSNE ŁMEAT-ŁUKÓW, www.dolina-noteci.pl
56
Życie Handlowe kwiecień 2014
Producent karmy dla kotów PreVital (nagrodzonej w ubiegłorocznej edycji konkursu „Przeboje FMCG”) proponuje karmę w postaci musów w wygodnych jednoporcjowych puszkach. Podobnie jak pozostałe produkty tej marki nowości bazują na recepturach opracowanych z myślą o potrzebach żywieniowych dorosłych zwierząt i wyprodukowane zostały z najwyższą starannością. Musy PreVital to idealnie zbilansowana kompozycja białek, tłuszczów i składników mineralnych, która wspomaga prawidłowy rozwój kotów, wzmacnia ich układ odpornościowy i wpływa na zdrowy wygląd. Produkty nie zawierają barwników ani konserwantów. Dostępne są w trzech wersjach: z kurczakiem, z wołowiną i z rybami morskimi. Sugerowana cena: 1,99 zł za 85 g. PARTNER IN PET FOOD POLSKA, www.prevital.eu
Jupik spełnia oczekiwania dzieci i rodziców
Pod koniec lutego w sklepach pojawiły się odmienione napoje marki Jupik. Nowa szata graficzna z odświeżonym logo oraz butelka w poręcznym kształcie to ukłon w stronę dzieci. Żeby sprostać oczekiwaniom rodziców, producent zmienił skład napojów, eliminując z nich konserwanty (co komunikowane jest na butelce widocznym zielonym znakiem). Na uwagę zasługuje także znaczne obniżenie kaloryczności napojów (o 40 proc.), przy zachowaniu ich wyśmienitego smaku. Udało się to osiągnąć dzięki zastosowaniu stewii. Każdy z pięciu owocowych wariantów napojów Jupik dostępny jest w cenie 1,99 zł za 330 ml. W marcu do sprzedaży trafiła również woda smakowa Jupik Aqua w odmienionych opakowaniach. HOOP POLSKA, www.hoop.pl
Aromat świeżych ziół przez cały rok
Delikatne zioła, które nie tracą świeżości, aromatu, witamin, nie wysychają i są pod ręką zawsze, gdy chcemy ich użyć – to kulinarne marzenie wielu pań domu. Nowa kategoria produktów w ofercie Frosty pozwala je spełnić. Wprowadzone przez tego producenta siekane i mrożone tuż po zbiorach pietruszka, bazylia, koperek i mieszanka ośmiu ziół, zachowują wysoką jakość i pełnię swoich walorów na dłużej i pozwalają cieszyć się nimi o każdej porze roku. Nadają się one do wzbogacenia smaku każdego dania, zarówno na zimno, jak i na ciepło − sosów, marynat, zup, sałatek i surówek czy kanapek. Zioła mrożone marki Frosta dostępne są w kartonikach po 75 g, dla których z łatwością znajdzie się miejsce w każdej zamrażarce, w cenie 3,00 zł. FROSTA, www.frosta.pl
Odmierzone porcje Kujawskiego z ziołami
Z początkiem kwietnia Zakłady Tłuszczowe Kruszwica wprowadzają do sprzedaży linię olejów Kujawski ze smakiem zapakowanych w poręczne jednorazowe saszetki. Oferowane w nowej formie cztery warianty oleju rzepakowego z dodatkiem ziół stanowią zdrowszą i bardziej naturalną alternatywę dla sosów w proszku. Nadają się one do przyrządzania zarówno sałatek, jak i dań na ciepło. Kupujący
Gołąbki lub łazanki w 6 minut
Z początkiem marca firma Virtu wprowadziła do sprzedaży trzy dania na tackach: Gołąbki w sosie pomidorowym (500 g), Łazanki z kapustą i grzybami (380 g) oraz Gołąbki z kaszą gryczaną i sosem pieczarkowym (500 g). Dotychczas były to potrawy, których przyrządzenie wymagało ogromnego nakładu pracy. Dzięki propozycjom Virtu ich smakiem może cieszyć się każdy, kto dysponuje 6 minutami czasu, bo tyle zajmuje przygotowanie dań. Sugerowana cena każdej z trzech nowości to 6,99 zł. Dostępne są one w wygodnych kartonach zbiorczych, w których mieszczą się cztery opakowania. Produkty mają zadatki na to, by stać się prawdziwym hitem, o czym świadczy wysoka sprzedaż w dniach premiery w sieci Tesco. VIRTU, www.virtu.com.pl
Najpopularniejsze soki i nektary marki Hortex dostępne są już nie tylko w kartonach, ale również w cieszących się coraz większą popularnością lekkich, plastikowych, nie tłukących się opakowaniach. Przezroczysta litrowa butelka w kształcie przypominającym karafkę doskonale nadaje się do postawienia na stół. W zależności od wariantu produktu kosztuje ona od 4,00 do 5,60 zł. Mniejsza (o pojemności 330 ml w cenie ok. 2,10 zł) ma idealny rozmiar, by włożyć ją do torebki lub plecaka. W takich opakowaniach producent zamknął dwa 100-procentowe soki, pomarańczowy i jabłkowy, oraz dwa nektary: czarna porzeczka i multiwitamina. Ponadto do sprzedaży trafiła plastikowa butelka soku pomidorowego 330 ml. HORTEX HOLDING, www.hortex.pl
REKLAMA
Hortex stawia na wygodę
dostali do wyboru saszetki Kujawskiego z czosnkiem, bazylią, czosnkiem i bazylią oraz z pomidorami, czosnkiem i bazylią. 30-mililitrowe porcje oleju kosztują 0,99 zł. Wprowadzeniu saszetek Kujawskiego ze smakiem będzie towarzyszyć wsparcie w mediach (TV, internet, prasa kobieca) oraz akcje w punktach sprzedaży. ZAKŁADY TŁUSZCZOWE KRUSZWICA, www.kujawskizesmakiem.pl
kwiecień 2014 Życie Handlowe
57
rynki
Nowości spożywcze
Wielkanocny klasyk bogatszy smakiem
Szefowie kuchni Knorr wiedzą, jak ważne miejsce na wielkanocnych stołach Polaków zajmuje barszcz biały. Dlatego postanowili ulepszyć recepturę tej zupy. Bogatszy smak Barszczu białego Knorr to zasługa idealnego połączenia mąki pszennej i żytniej oraz kompozycji specjalnie dobranych ziół i przypraw. Przyrządzona na bazie tego produktu zupa pachnie majerankiem, czosnkiem i liściem laurowym. Nad całością króluje aromat wędzonego boczku. Na opakowaniu produktu umieszczone zostały przepisy na dwa wydania barszczu białego: świąteczne oraz codzienne, wymagające mniej czasu i dodatków. Sugerowana cena torebki, z której otrzymuje się trzy porcje zupy, wynosi 2,30 zł. UNILEVER POLSKA, www.unilever.pl, www.knorr.pl
Wariacje na temat kabanosów
Mistrz masarski Henryk Kania pomyślał o tych, dla których zwyczajne kabanosy to za mało i stworzył linię Maestro. Obejmuje ona kabanosy w siedmiu niepowtarzalnych smakach: pikantnych papryczek piri piri, aromatycznego bekonu, soczystej żurawiny, klasycznej papryki, świeżych orzechów włoskich, kruchego mięsa drobiowego oraz wędzonej wieprzowiny. Atutem produktów jest także duża zawartość wysokiej jakości mięsa oraz brak konserwantów. Kabanosy Maestro dostarczą organizmowi zdrową porcję energii, warto więc sięgnąć po nie podczas aktywności fizycznej, ale również wypoczynku. Opakowania o wadze 120 g kosztują ok. 8,60 zł. ZAKŁADY MIĘSNE HENRYK KANIA, www.zmkania.pl
Wybory z gatunku przyjemnych
Żywiec nieustannie odkrywa przed konsumentami bogactwo piwnego świata, a teraz proponuje im aż trzy nowości równocześnie. Białe to naturalnie mętne piwo pszeniczne o orzeźwiającym lekkim smaku. Marcowe jest piwem typu lager, cechującym się bursztynową barwą i łagodną słodową nutą. Bock należy do piw ciemnych – ma rubinowy kolor oraz treściwy smak, który zawdzięcza kombinacji słodów: pilzneńskiego, monachijskiego i karmelowego. Każda nowość oferowana jest w półlitrowej butelce, której sugerowana cena to 3,49 zł w handlu tradycyjnym i 3,25 zł w nowoczesnym. Tylko jedna z nich wejdzie jednak do sprzedaży na stałe. O tym która, zadecydują sami piwosze w głosowaniu internetowym. GRUPA ŻYWIEC, www.grupazywiec.pl
58
Życie Handlowe kwiecień 2014
Z pasji do futbolu
Ci, którym nie uda się wyjechać do Brazylii, aby śledzić zmagania piłkarskich tuzów, będą mogli poczuć smak Ameryki Południowej i studzić emocje towarzyszące mundialowi, pijąc limitowane wydanie Powerade. Oficjalny napój sportowy FIFA World Cup 2014 dostępny jest z tej okazji w unikalnym smaku marakui oraz innowacyjnym opakowaniu z wizerunkiem nowego ambasadora marki Andresa Iniesty. Hiszpański piłkarz słynie z niekonwencjonalnego, pełnego pasji stylu gry, dzięki czemu idealnie pasuje do strategii brandu, wyrażającej się hasłem „Możesz więcej niż myślisz”. Powerade Passion Fruit jest w sprzedaży od początku marca. Sugerowana cena w handlu tradycyjnym wynosi 4,49 zł za 500 ml. COCA-COLA POLAND SERVICES, www.coca-cola.com
Drobiowy i tradycyjny
W ofercie pasztetów konfekcjonowanych w foremkach aluminiowych firmy Indykpol pojawiła się nowość – Pasztet gospodarza. Wypiekany jest on według tradycyjnej receptury wyłącznie z mięs drobiowych. Zastosowane do jego produkcji przyprawy nadają mu niepowtarzalny smak i aromat. Konsystencja pasztetu pozwala pokroić go na cienkie, estetyczne plastry. Nowość Indykpolu przeznaczona jest do sprzedaży z lady. Ekspozycję produktu ułatwia atrakcyjna graficznie cenówka, będąca częścią opakowania. Gramatura mocnej aluminiowej foremki, która jest odporna na cięcie i wyginanie, wynosi ok. 1,3 kg. Pasztet gospodarza kosztuje ok. 12,00 zł za kilogram. INDYKPOL, www.indykpol.pl
Funkcjonalność czarno na białym
Zachęcona sukcesem marki Roko firma Zbyszko postanowiła wprowadzić do sprzedaży kolejne warianty sygnowanych nią napojów. Debiutująca seria Roko White obejmuje trzy mocno owocowe mieszanki tajemniczych smaków, wzbogacone składnikami o funkcjonalnych właściwościach. Indeksy, które dołączą do rodziny Roko, to: Red – Aktywność z dodatkiem kofeiny i guarany, Pink – Witalność z cynkiem i aloesem oraz Yellow – Relaks z melisą i imbirem. Ponadto produkty zawierają 20 proc. soku oraz kompleks najpotrzebniejszych dla zdrowia witamin. Opakowania napojów z serii Roko White utrzymane są w przewrotnie odmiennej w stosunku do Roko Black konwencji wizualnej. Pojemność 0,4 l. Sugerowana cena: 1,99 – 2,19 zł ZBYSZKO, www.zbyszko.com.pl
Ostrowia wraca do serowarskich tradycji
Sery żółte Ostrowia to dzieło mistrzów serowarstwa. Ich kremowa konsystencja oraz bogate smaki zadowolą nawet największych koneserów. Ostrowski jest serem typu holenderskiego, z kolei Ostrower to ser typu szwajcarskiego z klasycznymi dużymi dziurami. Oba stanowią powrót do tradycji mleczarni w Ostrowi. Oba mają pamiętane przez klientów smaki, oferowane teraz w nowym wydaniu i wysokiej jakości. Zarówno Ostrowski, jak i Ostrower dostępne są w blokach przeznaczonych do sprzedaży na wagę oraz w formie plastrowanej w opakowaniach typu otwórz-zamknij. Sugerowane ceny: 3,99 zł za paczkę 150 g i 23,00 zł za kilogram. OSTROWIA, www.milkiland.eu, www.ostrowia.com.pl REKLAMA
marzec 2014 Życie Handlowe
59
rynki
Nowości KOSMETYCZNE
Olejek arganowy w służbie szczupłej sylwetki Będąca liderem w kategorii kosmetyków antycellulitowych firma Eveline Cosmetics wzbogaciła ich ofertę o Termoaktywne serum wyszczuplające Slim Extreme 4D z olejkiem arganowym. Poza nim nowość zawiera szereg innych składników aktywnych, w tym 24-karatowe złoto działające w synergii z kwasem hialuronowym, a także roślinne komórki macierzyste oraz algi laminaria. Serum z efektem rozgrzewającym działa do 48 godzin, rzeźbiąc i modelując sylwetkę, wyraźnie wygładzając skórę oraz skutecznie redukując cellulit. Warto dodać, że po nałożeniu kosmetyku ciało subtelnie mieni się drobinkami złota. Cena ok. 22,00 zł za 250 ml. EVELINE COSMETICS, www.eveline.eu
Ona i on aktywni z Białym Jeleniem
Pollena Ostrzeszów stworzyła linię hipoalergicznych żeli pod prysznic Biały Jeleń 3w1, przeznaczoną dla osób, które uprawiają sport oraz prowadzą aktywny tryb życia. Nowości dokładnie oczyszczają, wzmacniają i odżywiają skórę, a także nadają zdrowy wygląd włosom. Dostępne są one w dwóch wariantach: damskim oraz męskim. Odświeżająco-pielęgnujący żel dla kobiet zawiera minerały morskiego pochodzenia, a orzeźwiający i pobudzający żel dla mężczyzn kompleks oligominerałów. Dzięki tym składnikom skóra odzyskuje optymalny poziom nawilżenia nawet po długotrwałym wysiłku fizycznym. Tuby o pojemności 200 ml kosztują ok. 9,00 zł. POLLENA OSTRZESZÓW, www.pollena.com.pl
Bielenda sięga po odmładzającą moc światła
Tworząc linię Laser Xtreme eksperci firmy Bielenda wykorzystali innowacyjny BioLumen Lift, który zamienia światło słoneczne na czerwone o silnych właściwościach odmładzających. Ten oraz inne składniki aktywne sprawiają, że nowe kosmetyki mają moc laserowych zabiegów estetycznych i są w pełni bezpieczne dla skóry. Linia Laser Xtreme obejmuje kremy na dzień oraz na noc przeznaczone dla pań w wieku 40+, 50+ i 60+. W ramach uniwersalnej pielęgnacji uzupełniającej producent proponuje płyn micelarny (tradycyjny bądź w żelu). Działanie bardziej specjalistyczne mają dwa warianty serum oraz maska 3D w hydroplastycznym płacie. Ceny kosmetyków mieszczą się w przedziale od 8,00 do 26,00 zł. BIELENDA KOSMETYKI NATURALNE, www.bielenda.pl
60
Życie Handlowe kwiecień 2014
Trzy sposoby na gładką skórę
Idealne dopełnienie oferty balsamów do ciała Joanna Sensual stanowią gruboziarniste peelingi z tej samej rodziny. Po ich zastosowaniu skóra staje się odświeżona, oczyszczona i gładka, a co za tym idzie – gotowa na przyjęcie kosmetyków pielęgnacyjnych. Taki efekt to zasługa drobinek ścierających, które skutecznie usuwają martwe komórki naskórka, a także naturalnych składników aktywnych. Joanna proponuje trzy warianty nowych peelingów: z działającym nawilżająco aloesem, cenionym za właściwości odżywcze olejkiem arganowym oraz z kolagenem morskim, który poprawia jędrność i sprężystość skóry. Opakowania 200 ml. Cena: ok. 8,00 zł. LABORATORIUM KOSMETYCZNE JOANNA, www.joanna.pl
Lato na ustach Do gamy pomadek do pielęgnacji ust Nivea Lip Care Fruity Shine dołączyły dwa nowe warianty: arbuz i brzoskwinia. Dzięki zawartym w nich aromatom i ekstraktom z owoców pomadki nie tylko przyjemnie pachną, ale również wspaniale smakują. Co więcej, nadają one ustom delikatny połysk oraz intensywnie i długotrwale je nawilżają. Producent zastosował w nich nowoczesną, unikatową technologię Hydra IQ opartą na wyselekcjonowanych woskach i odżywczych olejkach pielęgnacyjnych. Sugerowana cena obu pomadek wynosi 7,49 zł. NIVEA POLSKA, www.nivea.pl
marzec 2014 Ĺťycie Handlowe
61
rynki
Nowości CHEMICZNE
Grejpfruty na straży czystej kuchni
Kostka, która łączy mycie z pielęgnacją
Nowe mydło toaletowe Nice Lanoline Cream pozwala delikatnie oczyścić nawet najbardziej wymagającą wrażliwą skórę. Dzięki zawartości lanoliny dodatkowo pielęgnuje ją, koi i nawilża, nie powodując podrażnień. Mydło zostało przetestowane dermatologicznie. Jego atutem jest tworząca się podczas mycia kremowa piana. Nowość ma formę klasycznej kostki o białym kolorze i przyjemnym neutralnym zapachu. Cena ok. 1,15 zł za 100 g. Ponadto w ofercie marki Nice znajdują się dwa inne mydła w kostce: pierwsze ma świeży i energetyzujący zapach truskawki, a drugie znanej z relaksujących właściwości lawendy. ART MEDIA PROJEKT, www.artmediaprojekt.pl
Wykorzystywane od wieków czyszczące i antyseptyczne właściwości grejpfrutów skłoniły firmę Werner & Mertz do wprowadzenia do oferty preparatu bazującego na wyciągu z tych owoców. Stworzony przez nią, przeznaczony do stosowania w kuchni środek marki Frosch pomaga pozbyć się wszystkich, nawet zaschniętych, plam i śladów oraz usuwa bakterie. Naturalne składniki sprawiają, że może on być bezpiecznie stosowany wszędzie tam, gdzie mamy styczność z żywnością. Frosch Grejpfrutowy świetnie sprawdzi się przy myciu blatów kuchennych, piekarników czy grilli. Nowy środek, podobnie jak inne tej marki, jest przyjazny dla środowiska. Opakowanie: 500 ml. Sugerowana cena: 9,00 zł. WERNER & MERTZ DELTA POLSKA, www.frosch.pl
Z życzeniami spokojnych snów od Lenora Dbając o komfort najmłodszych, firma Procter & Gamble wprowadziła do oferty nowy wariant płynu do płukania tkanin Lenor. Dzięki niemu pościel i ubranka staną się wyjątkowo miękkie i otulone zapachem migdałów, który ukoi zmysły, zapewniając dziecku spokojny sen. Płyn Sensitive Almond Oil wykorzystuje typową dla marki Lenor technologię Dual Perfume Microcapsules. Zastosowane w niej nawet w dziesięciokrotnie mniejszym stężeniu składniki aktywne wnikają głęboko w tkaniny, czyniąc je bardziej delikatnymi, natomiast zapach utrzymuje się aż do 7 dni. Stworzony z myślą o wrażliwej skórze maluchów wariant Lenora dostępny jest w opakowaniach o pojemności 1 i 2 l. Sugerowane ceny odpowiednio: 9,99 i 17,99 zł. PROCTER & GAMBLE POLSKA, www.pg.com
62
Życie Handlowe kwiecień 2014
Najbardziej kobiece maszynki pod słońcem
Trzy damskie maszynki firmy BIC: Miss Soleil, Bella Soleil oraz Soleil Scent łączą precyzję golenia z piękną linią oraz przystępną ceną. Miss Soleil posiada trzy ostrza, podwójny pasek nawilżający z witaminą E oraz powłokę polimerowo-chromową. Atutami maszynki Bella Soleil są ruchoma główka oraz cztery niezależnie poruszające się ostrza, które dopasowują się do kształtu ciała. Soleil Scent z aloesem i witaminą E delikatnie usuwa owłosienie nawet z najbardziej wrażliwych miejsc. Wszystkie posiadają ergonomiczne rączki oraz żywe kolory i grawerowane wzory z kwiatowymi motywami. Ceny opakowań zawierających po cztery maszynki Miss Soleil i Soleil Scent wynoszą odpowiednio: 13,99 zł i 15,99 zł. Trzy maszynki Bella Soleil kosztują 19,99 zł. BIC POLSKA, www.bicworld.com
Wielofunkcyjny i wygodny w dozowaniu Żel do zmywarek Ludwik All in One dostępny jest od niedawna w atrakcyjniejszym wydaniu. Nowe funkcjonalne opakowanie pozwala wygodniej i precyzyjniej dozować środek do zasobnika. Butelka o pojemności 750 ml, której zawartość wystarcza na 30 cykli zmywania, kosztuje ok. 17,70 zł. Żel usuwa wszelkiego rodzaju zabrudzenia, takie jak: tłuszcz, plamy z kawy i herbaty czy zaschnięte resztki jedzenia. Nadaje naczyniom blask, a także chroni szkło oraz stal nierdzewną przed korozją i matowieniem. Zawarta w nim kompozycja zapachowa neutralizuje woń m.in. cebuli, czosnku i ryby. Ponadto żel zabezpiecza zmywarkę przed osadzaniem się kamienia, co gwarantuje jej sprawne działanie. GRUPA INCO, www.inco.pl
marzec 2014 Ĺťycie Handlowe
63
Firmy i marki
Prezentacje > 65 Ludzie biznesu > 66 Promocje i kampanie > 68 Droga do sukcesu > 72
Shakira reklamuje Activię
71
Browar Amber błyszczy od 20 lat
72 Ludzie biznesu: Piotr Nagalski z Hochlandu
64
Życie Handlowe kwiecień 2014
66
firmy i marki
PREZENTACJE
Barilla wychodzi z cienia Marki Barilla żadnemu Włochowi przedstawiać nie trzeba, bo który z nich nie znałby lidera rynku makaronów. Notowania tego brandu w Polsce także mogą mocno pójść w górę. Firma Barilla postanowiła bowiem poprawić rotację i dystrybucję produktów, wspierając ich sprzedaż pierwszą kampanią reklamową.
M
akarony Barilla dostępne są w Polsce od 2001 roku. – Mimo kilkunastoletniej obecności jesteśmy jednak na początku drogi do zbudowania sobie znaczącej pozycji na rynku – przyznaje Marta Martys z działu marketingu firmy Barilla. Aktualnie udziały tej marki wynoszą 0,4 proc. w ujęciu ilościowym i 0,7 proc. w wartościowym (źródło: Barilla za Nielsen, dane za rok 2013). Rozpoznaje ją spontanicznie 8 proc. konsumentów, podczas gdy świadomość wspomagana wynosi 48 proc. (źródło: Barilla za Millward Brown, luty 2014). Makarony Barilla mają jednak wiele atutów potrzebnych do tego, by podbić polskie podniebienia. Wizytówka włoskiej pasty – To co wyróżnia nasze makarony
to jakość, o którą dbamy na każdym etapie produkcji: od wysiewu ziarna począwszy, poprzez jego mielenie, wyrabianie ciasta, na suszeniu kończąc. Co ważne, stoi za nami ponad 135-letnia tradycja rodzinnej firmy, która powstała z pasji i miłości do tej kategorii produktów – podkreśla Marta Martys. Poza wysoką jakością detaliści powinni kojarzyć Barillę z makaronem, który zawiera 100 proc. pszenicy durum i zawsze jest al dente. Warto również pamiętać, że Barilla to marka numer jeden we Włoszech. A kto lepiej niż mieszkańcy tego kraju zna się na paście? Gdyby taka rekomendacja była dla kogoś niewy-
starczająca, to za wprowadzeniem produktów Barilla na sklepowe półki przemawia fakt, że idealnie wpisują się one w aktualne trendy. – Ostatnimi czasy rośnie sprzedaż form makaronu, które nie stanowią dodatku do zup, ale spożywa się je najczęściej w postaci dania głównego we włoskim stylu. Do grupy tej należą przede wszystkim spaghetti i penne, ale również inne bardziej wyszukane kształty, jak faralle, casarecce czy rigatoni. W takim przypadku jakość makaronu ma dla konsumentów zdecydowanie większe znaczenie – przekonuje nasza rozmówczyni. 26 form kuszenia klienta Firma Barilla, a z nią także inni producenci prognozują, że segment makaronów wysokiej jakości, czyli produkowanych w 100 procentach z pszenicy durum, będzie się w Polsce intensywnie rozwijał i to na nim w nadchodzących latach należałoby się skupić. Widoki na ponadprzeciętną dynamikę dają również makarony specjalistyczne, w tym np. pełnoziarniste. Wszystkie te produkty detaliści znajdą w portfolio marki Barilla. W tej chwili jej asortyment obejmuje 26 odmian makaronu. Jedenaście z nich należy do podstawowej grupy najbardziej popularnych, używanych na co dzień kształtów (są to m.in.: spaghetti, penne rigate, fusilli czy farfalle). Kolejnych 11 propozycji
to bardziej wyszukane formy z linii La Colezzione (w tym np. jajeczne tagalitelle i pappardelle, a także casarecce, castellane, lasagne czy cannelloni). Gamę produktów tej marki dopełniają cztery rodzaje makaronu pełnoziarnistego. – Oczywiście na rynku włoskim portfolio oferowanych przez Barillę kształtów jest znacznie szersze, bo liczy ok. 130 pozycji. Trzeba jednak pamiętać, że jest to rynek, w którym makaron stanowi element wielowiekowej tradycji kulinarnej – wyjaśni Marta Martys. Jak na pierwszy etap walki o liczącą się pozycję na rynku 26 propozycji to arsenał dość pokaźny. Roczna kampania, a potem wieczna miłość… Żeby zaskarbić sobie miłość polskich wielbicieli makaronu, Barilla zdecydowała się na pierwszą w historii marki kampanię reklamową. – Na ten rok przygotowaliśmy szereg aktywacji. Są to przede wszystkim animacje sprzedaży, promocje (również cenowe), pokazy gotowania i liczne materiały POS. Wszystko to wzmocnione zostało bardzo intensywną całoroczną kampanią telewizyjną, internetową i PR-ową – ujawnia Marta Martys. Celem opisanych działań jest zbudowanie świadomości marki, a co za tym idzie – zwiększenie rotacji i poszerzenie dystrybucji sygnowanych nią produktów. Makarony Barilla mimo wysokiej jakości nie mają bowiem charakteru selektywnego. – Uważamy, że na nasze produkty jest miejsce w każdym formacie sklepu. Naturalnie w mniejszych placówkach asortyment powinien być ograniczony do najbardziej popularnych kształtów lub też dostosowany do gustów lokalnego klienta – podkreśla Marta Martys. kwiecień 2014 Życie Handlowe
65
firmy i marki
LUDZIE BIZNESU
Piotr Nagalski:
Skuteczny menedżer to wizjoner i inspirator Wymagający, lecz z fantazją. Nie ukrywa, że od lat inspiruje go amerykański multimilioner i wizjoner biznesu Richard Branson. Kto? Piotr Nagalski, dyrektor marketingu Hochland Polska, który uważa również, że nie ma rzeczy niemożliwych, jeśli wierzy się w swoje marzenia.
Z
wykształcenia jest pan elektronikiem. Karierę zawodową związał pan jednak z branżą spożywczą. Czy zdecydował o tym przypadek, czy też była to świadoma decyzja? – To prawda, na początku kształtowania drogi zawodowej myślałem, że będę elektronikiem, a w zasadzie to rodzice ukierunkowywali mnie w tę stronę. Na szczęście na kluczowym etapie edukacji trafiłem do Wielkiej Brytanii, gdzie inżynier musi opanować również podstawy biznesu. Olbrzymie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że przyswajanie wiedzy z tej dziedziny przychodzi mi łatwo i rozumiem ją naturalnie, w odróżnieniu od elektroniki, której uczyłem się ponad cztery lata. Potem już zamieniłem profil zawodowy i kontynuowałem studia w kierunku biznesu. Była to ważna lekcja, która pokazała mi, iż w życiu trzeba robić rzeczy, które się lubi i rozumie. Jedynie wtedy praca ma sens i sprawia prawdziwą satysfakcję.
66
Życie Handlowe kwiecień 2014
Pańska ścieżka zawodowa wiodła przez takich rynkowych potentatów jak Unilever czy Kimberly Clark. W dodatku ma pan kilkuletnie doświadczenie z rynku brytyjskiego. Czy bardzo różni się on od naszego? – Rynek brytyjski jest o wiele dojrzalszy. Oznacza to, że dynamika większości kategorii FMCG jest bardzo niska. Podnosi to znacznie wyżej poprzeczkę firmom chcącym rosnąć i się rozwijać. Dlatego coraz mocniej koncentrują się one na obszarze category managementu. Silniej wykorzystują też wielowymiarowe źródła danych, aby tworzyć innowacje. Duża różnica jest widoczna również we współpracy z sieciami handlowymi. Na Wyspach dość powszechna jest multidyscyplinarna współpraca dostawców i detalistów w budowaniu wartości i podnoszeniu zyskowności kategorii, co wymusza także dużo większą otwartość oraz dostępność do danych. W polskim handlu, który jest ciągle w fazie dynamicznego rozwoju, taka sytuacja to wciąż pieśń przyszłości.
„Wciąż odnajduję pasję w tym, co robię. Na swojej drodze zawodowej miałem dużo szczęścia, ponieważ pracowałem z markami, które są powszechnie znane i rozpoznawalne. Odczuwam sporą satysfakcję, gdy po wielu latach na półkach sklepowych widzę produkty, które tworzyłem”.
Czy trudno było panu przestawić się z anglosaskiej na niemiecką kulturę korporacyjną? – To prawda, że różnice są dość znaczne. W odróżnieniu od anglosaskiej, niemiecka kultura biznesowa ma dużo więcej spokoju i refleksji. Wszystkie działania są zdecydowanie bardzo ostrożne, co w znaczący sposób zmniejsza ryzyko biznesowe. Trudno określić, który model jest lepszy: szybko i do przodu czy wolniej, ale pewniej. Kolejna rozbieżność dotyczy etykiety biznesowej. Dużym zaskoczeniem było dla mnie, że osoby pracujące w tej samej firmie zwracają się do siebie w bardzo oficjalnej formie (per pan, pani). Jest to bardzo odległe od anglosaskiego luzu. Hochland to jedna z najsilniejszych marek na rynku, jednak potrzebuje nowej narracji marketingowej. Na czym polega pana pomysł? – To prawda, że zarówno Hochland, jak i Almette to silne ikony branży FMCG. Hochland przez lata stawiał na najwyższą jakość oferowanych produktów oraz znaczące innowacje. Te dwie cechy stanowią silny fundament marki, o których nie zamierzam zapominać. Dla mnie jej rozwój to ewolucja, a nie rewolucja. Naturalnie Hochland ma silny racjonalny wizerunek, ja chciałbym dodać tej marce emocji i zbliżyć ją do konsumenta. Hochland obchodzi w tym roku 20-lecie obecności w Polsce. To dla firmy z pewnością powód do pewnych podsumowań… – Hochland w dużej mierze zbudował i ukształtował rynek sera w Polsce. Innowacje, jakość i nieprzeciętny smak to filary sukcesu marki. Przez ostatnie dwie dekady udało się osiągnąć wiele: wprowadziliśmy rewo-
lucyjne produkty, tworzyliśmy najsilniejsze marki na rynku, zbudowaliśmy i rozwinęliśmy nowoczesne fabryki, staliśmy się szanowanym pracodawcą, jesteśmy liderem rynku sera. Jak ważny jest rynek polski dla Hochlandu? – Polska to jeden z najważniejszych rynków w grupie Hochland. Tutaj nasze marki mają najwyższe udziały i tutaj pozostajemy liderem w budowaniu siły biznesu poprzez siłę brandu. W ostatnim czasie dynamika wzrostu polskiego rynku sera jest niewielka, niemniej jednak daleko mu do nasycenia. W celu dalszego rozwoju kategoria potrzebuje więc znaczących innowacji oraz inspiracji, których celem jest zwiększanie konsumpcji. Z pewnością nie jest to łatwe. W branży jest coraz więcej firm, które stanowią potężną konkurencję w różnych segmentach nabiałowych. – Moje doświadczenie zawodowe nauczyło mnie, by koncentrować się na konsumencie, a nie konkurencji. Naszym sposobem na dalszy rozwój jest zrozumienie, antycypowanie i kreowanie potrzeb klientów oraz jak najtrafniejsze ich realizowanie. Jestem przekonany, że połączenie produktowej siły firmy Hochland z potęgą marki oraz zrozumieniem konsumentów zabezpieczy nam kolejne lata rozwoju biznesu. Kieruje pan 10-osobowym działem. Co jest dla pana najważniejsze w zarządzaniu, aby utrzymać efektywność zespołu? – Najważniejsze dla mnie są dwa elementy: wspólna wizja i pasja w działaniu. Jeśli te dwa elementy wzbogacimy współpracą i determinacją, to mamy team, który jest w stanie
osiągać niemożliwe. To właśnie na te cztery składowe stawiam, dobierają współpracowników i budując zespół. Czym jest dla pana skuteczność w biznesie? Czy ma pan jakieś wzorce w tej kwestii? – Skuteczny menedżer to wizjoner i inspirator. Dla mnie przywództwo polega na posiadaniu wizji i umiejętności zarażenia nią innych tak, by stał się to wspólny cel. Od lat inspiracją dla mnie jest Richard Branson – człowiek, którego plany sięgają bardzo daleko. Wielokrotnie udowodnił, że nie ma rzeczy niemożliwych, jeśli ma się wiarę w swoje marzenia. Zajmuje się pan zarządzaniem od wielu lat. Co uważa pan za swój największy sukces zawodowy i osobisty? – Moim największym sukcesem zarówno zawodowym, jak i osobistym jest to, że ciągle,
w nich ceni i jaki styl zarządzania pan preferuje? – Inspirujące przywództwo to styl, który staram się uprawiać i to jest również styl, który do mnie osobiście trafia. Cechy, które szczególnie cenię u osób, z którymi pracuję, to pasja, zaangażowanie i wyobraźnia. Odwróćmy poprzednie pytanie – za jakiego szefa uważają pana współpracownicy? – To bardziej pytanie do osób, które ze mną pracują. Zdecydowanie uchodzę za osobę wymagającą, z fantazją, potrafiącą podejmować decyzje, nawet te trudne i niepopularne. Zapewnie zdarza się panu przeżywać sytuacje stresowe w pracy. W jaki sposób je pan rozładowuje? – Stres jest nieodzownym elementem pracy każdego menedżera. W takich sytuacjach istotne jest opanowanie i pełna
„Hochland ma silny racjonalny wizerunek, ja chciałbym tej marce dodać emocji i zbliżyć ją do konsumenta”.
mimo upływu lat, odnajduję pasję w tym, co robię. Na swojej drodze zawodowej miałem dużo szczęścia, ponieważ pracowałem z markami, które są powszechnie znane i rozpoznawalne. Odczuwam sporą satysfakcję, gdy po wielu latach na półkach sklepowych widzę produkty, które tworzyłem. Olbrzymi sentyment mam do pieluszek Huggies, z którymi byłem prawie od początku do końca ich obecności na polskim rynku. Jestem głęboko przekonany, że Hochland i Almette będą dla mnie kolejnymi powodami do dumy. Przejdźmy do współpracowników. Co najbardziej pan
kontrola. Nie pozwalam, aby to stres przejął nade mną władzę. Mam dwa psy i spacery z nimi to w moim przypadku moment na spokojne, często twórcze myślenie. Na koniec proszę powiedzieć, jaką formę wypoczynku pan preferuje? – Wakacje spędzam zawsze z rodziną. Latem wybieramy się na samochodowe podróże po Europie. Dwa razy w roku wyjeżdżam ze swoim 10-letnim synkiem na „męskie wypady”. Właśnie wróciliśmy z nart, latem zazwyczaj spędzamy tydzień na Mazurach. Rozmawiał Krzysztof Wojciechowski
kwiecień 2014 Życie Handlowe
67
FIRMY MARKI
Promocje i kampanie
1 4 MILIONÓW BATONÓW Z DOSTĘPEM DO INTERNETU
TELEWIZJA
prasa
internet
PromocjE
POS
ARTINI ZNOWU ŚCIGA SIĘ M W FORMULE 1
Firma Nestlé przygotowała unikalną ogólnopolską promocję konsumencką batonów Lion. Ich zakup gwarantuje 24 godziny darmowego internetu w komórce każdemu użytkownikowi Orange na kartę. W ramach akcji na rynku pojawi się 14 milionów batonów z kodami aktywującymi internet w telefonie. Promocja potrwa aż 7 miesięcy, do końca sierpnia br. Wspiera ją dwumiesięczna kampania w telewizji i na portalach VOD, a także aktywność w sklepach, gdzie pojawią się dedykowane jej materiały POS. Promocja trafia w potrzeby młodych ludzi, którzy żyją dynamicznie i chcą mieć dostęp do sieci gdziekolwiek się znajdują, ale nie zawsze ich na to stać. Regulamin na stronie www.lion.pl.
TELEWIZJA
prasa
internet
PromocjE
POS
Po 6 latach przerwy Martini – światowy lider w kategorii wermutów – powróciło do Formuły 1, jako tytularny partner zespołu Williams. W ramach współpracy Martini uzyskało wyłączne prawa do nazwy teamu. Charakterystyczne dla marki niebiesko-czerwone pasy pojawiły się na samochodach, a także kombinezonach kierowców oraz strojach wszystkich członków załogi. Bolidy Williams Martini Racing zadebiutowały 16 marca podczas pierwszego w tym sezonie wyścigu w Melbourne. Za ich kierownicami zasiedli Felipe Massa oraz Valtteri Bottas. Współpraca z Williamsem daje marce Martini duże możliwości marketingowe, które wykorzystywane będą także poza torami Formuły 1.
TELEWIZJA
68
prasa
internet
PromocjE
Życie Handlowe kwiecień 2014
POS
prasa
internet
PromocjE
POS
FRUKTAJL ZAMIAST PĄCZKA
OTÓWKA NA FAMILIJNE G WAKACJE
TELEWIZJA
PASZTET Z NOŻYKIEM GRATIS W pierwszym tygodniu kwietnia w wybranych sklepach na terenie całego kraju pojawiły się promocyjne opakowania Pasztetu dworskiego firmy Indykpol z dołączonym drewnianym nożykiem, idealnym do smarowania kanapek. Promowany produkt należy do linii Dobre Naturalnie, którą cechuje wysoka zawartość mięsa, brak „E” oraz krótka lista naturalnych składników. Konsumenci, którzy mieli okazję go spróbować, stwierdzili, że Pasztet dworski smakiem przypomina te pieczone w domu, wymagające niestety dużego nakładu i pracy. Opakowanie o wadze 230 g kosztuje ok. 5,50 – 5,70 zł.
Producent wafli i ciastek marki Familijne ponownie rozdaje konsumentom pieniądze na upragniony letni odpoczynek w gronie najbliższych. Na laureatów drugiej edycji loterii „Gotówka na wakacje” czeka aż 1549 nagród o łącznej wartości ponad 150 000 zł, w tym główna w wysokości 30 000 zł, osiemnaście cotygodniowych nagród po 1000 zł i 100 zł oraz rodzinne gry planszowe. Trwająca 4 miesiące (od 1 maja do 1 września) akcja uzyska silne wsparcie w mediach (telewizja, prasa branżowa, radio, internet) oraz w sklepach (wobblery, plakaty, ulotki, owijki paletowe, standy produktowe i salesprezentery). Szczegóły na stronie www.promocjafamilijne.pl.
Znasz te chwile, kiedy pokusa pojawia się bez ostrzeżenia i nie chce słyszeć słowa „nie”? To intrygujące pytanie, szczególnie bliskie wszystkim fanom słodyczy, rozpoczyna spot reklamowy Fruktajlu – najnowszego produktu w portfolio marki Tymbark. Utrzymany w humorystycznej konwencji film łączy oryginalną postać kalorycznego brand hero – Pana Pączka, innowacyjną owocową przekąskę bez dodatku cukru oraz bohaterkę, która musi dokonać między nimi wyboru. Spot emitowany jest w głównych stacjach telewizyjnych oraz w serwisach VOD. Dodatkowo na potrzeby kampanii przygotowany został apetyczny profil „Co Ci szkodzi” na profilu Facebook, z postacią Pana Pączka w roli kusiciela.
TELEWIZJA
prasa
internet
PromocjE
POS
marzec 2014 Ĺťycie Handlowe
69
FIRMY MARKI
Promocje i kampanie
PRZEPIS NA OBIAD I ZYSKI
PODWÓJNA DAWKA ENERGII
Kulinarny program Knorr „Prosty przepis na dziś!” obejmuje coraz więcej sklepów. Dzięki ulotkom z przepisami umieszczanym przy wejściu do placówek oraz w pobliżu lad z mięsem, a także dodatkowym ekspozycjom m.in. w działach ze świeżymi warzywami czy przy półkach z makaronem i ryżem, konsumenci szybko skompletują produkty potrzebne do ugotowania posiłku. Program przynosi zyski detalistom, ponieważ powoduje wzrosty sprzedaży składników polecanych do przygotowania obiadu. Klienci chętnie wracają też do sklepów, w których znajdują tego typu inspiracje. Program wspierany jest w prasie, na portalu przepisy.pl oraz w mediach społecznościowych.
TELEWIZJA
prasa
internet
PromocjE
POS
ORZEŹWIENIE Z MOKATE Na rynek wchodzi promocyjny zestaw Ice Latte z serii Mokate Moje Inspiracje. Pudełko zawiera pięć duosaszetek z produktem oraz szklankę dodawaną gratis. Ice Latte od Mokate to doskonały sposób na błyskawiczną kawę na zimno z mlekiem przyrządzaną bez użycia ekspresu, która wygląda i smakuje jak ta z ulubionej kawiarni. Napój wyróżnia delikatność, odpowiedni poziom słodkości i utrzymująca się aż do samego końca piana. Wyjątkowe połączenie mocnego orzeźwienia i pobudzających właściwości kawy oraz oryginalna szata graficzna zestawu nie pozwalają przejść obok niego obojętnie.
TELEWIZJA
prasa
internet
PromocjE
POS
FoodCare przygotował niespodziankę dla miłośników wiosennych spotkań w gronie przyjaciół oraz imprez przeciągających się do późnych godzin nocnych. W marcu na półki sklepów w całej Polsce trafiła limitowana edycja cieszącego się dużą popularnością napoju energetyzującego Black w specjalnym promocyjnym dwupaku. Dzięki niej konsumenci kupując klasyczny wariant Blacka w butelce PET o pojemności 1 l, za drugą taką samą zapłacą tylko połowę. Rekomendowana cena tego mocno energetycznego zestawu wynosi 4,99 zł. Sprzedaż promocyjnego wydania napoju wspierana jest materiałami POS m.in. w postaci listew przypółkowych oraz wobblerów.
TELEWIZJA
prasa
internet
Życie Handlowe kwiecień 2014
POS
KASIA INSPIRUJE DO SŁODKICH ZMAGAŃ „Słodka Rywalizacja” – program o wypiekach, który śledzi się z wypiekami na twarzy, to nowa propozycja TVN Style. Członkowie jednej rodziny pod bacznym okiem scenarzystki serialu „Przepis na życie” będą piec ciasta, które w kolejnych odcinkach ocenią gwiazdy i kulinarni eksperci w osobach m.in. Anny Starmach, Olgi Kwiecińskiej, Pascala Brodnickiego, Anny Wendzikowskiej czy Doroty Wellman. „Słodką Rywalizację” sponsoruje nowa kostka Kasia Ekstra Maślany Smak o podwyższonej (do 79 proc.) zawartości tłuszczu. Program miał swoją premierę 22 marca.
TELEWIZJA
prasa
internet
PromocjE
POS
WŁOSI ZACHWALAJĄ POLSKIE MAKARONY MALMA W najnowszym spocie reklamowym makaronu Malma firma Maspex poddaje go surowej ocenie Włochów. Okazuje się, że mieszkańcy Italii, po początkowym sceptycyzmie, błyskawicznie się do Malmy przekonują. Na dowód tego pokazują doskonale znany we włoskiej kulturze gest „squisito”. W wolnym tłumaczeniu oznacza on, że produkt uznawany jest za „znakomity”. Malma spełnia wymagania Włochów m.in. dzięki specjalnej odmianie pszenicy twardej – amber durum, którą cechuje wysoka szklistość ziaren oraz unikalna, bursztynowa barwa. Spot emitowany jest od 17 marca w największych stacjach telewizyjnych, kanałach tematycznych oraz na portalach internetowych.
TELEWIZJA
70
PromocjE
prasa
internet PromocjE POS
RZUCH SHAKIRY UŚMIECHA SIĘ B DZIĘKI ACTIVII Danone rozpoczął pierwszą w historii międzynarodową kampanię jogurtów Activia pod hasłem „Dobre samopoczucie bierze się ze środka”. Jej celem jest wzmocnienie pozycjonowania brandu w obszarze zdrowego stylu życia. Ambasadorką kampanii została Shakira, światowej sławy gwiazda muzyki pop. Piosenkarka wystąpiła w inaugurującej działania marketingowe reklamie telewizyjnej Activii, która miała swoją premierę 16 marca równocześnie w 50 krajach świata. Tłem muzycznym dla spotu jest nowa piosenka Shakiry „Dare (La, la, la)”, która znalazła się na jej najnowszej płycie.
TELEWIZJA
prasa
internet
PromocjE
POS
Ponadto kampania obejmuje działania ATL, BTL, digital oraz Public Relations, oparte na eventachy i akcjach samplingowych.
OSIA POKAZUJE KOLEJNE G SPRYTNE PATENTY Firma Politan rozpoczęła kolejny etap kampanii reklamującej produkty marki Gosia, dostępne od niedawna w nowej szacie graficznej. Pojawiające się w telewizji billboardy sponsorskie promują woreczki z suwakiem. Billboardy emitowany będą przez cały kwiecień przed, w trakcie i po wyświetlanym
TELEWIZJA
prasa
internet
PromocjE
POS
na Polsacie serialu „To nie koniec świata” oraz w dniach od 6 do 19 kwietnia przed i po prognozie pogody w „Dzień dobry TVN”. Celem kampanii jest zwiększenie rozpoznawalności marki Gosia i pokazanie, że sygnowane nią produkty dostarczają unikalnych rozwiązań i sprytnych patentów. W ich asortymencie kupujący znajdą artykuły ułatwiające pieczenie, przechowywanie żywności oraz sprzątanie.
REKLAMA
marzec 2014 Życie Handlowe
71
firmy i marki
Droga do sukcesu
Amber błyszczy od 20 lat
Bielkówko to wieś w powiecie gdańskim, w której mieszka tylko tysiąc osób. Ale to właśnie tutaj twórcy Browaru Amber postanowili dwie dekady temu rozkręcić biznes. Dziś browar uznawany jest za jednego z najlepszych regionalnych producentów piwa w Polsce. 72
Życie Handlowe kwiecień 2014
P
ierwsze piwo w Browarze Amber uwarzono prawie dwadzieścia lat temu – 24 listopada 1994 roku. Był nim Amber Green o zawartości ekstraktu wynoszącej 12,5 proc. Stworzyli go cenieni piwowarzy Roman Kotlewski i Paweł Kozica, którzy pracują w browarze do dziś i mają wpływ na kolejne przeboje wypuszczane przez warzelnię w Bielkówku. Zgodnie z zasadami Budowę bielkowskiego browaru rozpoczęto w 1993 r., a już rok później wypuszczono na rynek pierwsze partie pochodzącego z niego piwa. Nieoceniona w tym przedsięwzięciu okazała się pomoc Władysława Dylkowskiego, eksperta i autora wielu podręczników z dziedziny browarnictwa. To pod jego okiem stworzony został bowiem projekt bielkowskiego browaru, który właściciele
– Danuta i Andrzej Przybyło – ochrzcili nazwą Amber. Od początku założyli też, że piwo tutaj wytwarzane będzie powstawało zgodnie z rytmem natury. „W Browarze Amber piwo warzymy, nie produkujemy” –mówią tutejsi browarnicy. I nie są to słowa wypowiadane na wyrost. Dzięki rodzinnej pasji, kultowi rzetelnie wykonywanej pracy oraz tradycyjnym recepturom w bielkowskim browarze powstają niepowtarzalne regionalne produkty. Smak regionu Niemal od samego początku wyroby z bielkowskiej firmy znalazły grono wiernych fanów, a browar cały czas mógł się rozwijać. Już dwa lata po otwarciu uruchomiono w nim linię butelkowania, a w 1997 roku stację namnażania drożdży dolnej fermentacji. Ta druga inwestycja okazała się
prawdziwym ewenementem w skali kraju. A to dlatego, że z jej usług do dziś korzystają także inne polskie browary. Kolejnym ważnym krokiem było zrobienie odwiertów własnych ujęć wody. Nie jest dla nikogo tajemnicą, że odpowiednia woda to podstawa sukcesu każdego browaru. Od jej jakości zależy bowiem smak piwa. Produkty pomorskiej warzelni zawsze wyróżniały także inne starannie dobrane wysokiej jakości składniki – słód, drożdże czy odpowiednio wyselekcjonowane odmiany chmielu. Troska o ten aspekt produkcji okazała się warta zachodu. W badaniach przeprowadzonych na zlecenie browaru jesienią ubiegłego roku to właśnie znakomity smak był najczęściej wymienianym przez respondentów powodem, dla którego kupują wyroby z Bielkówka.
Najlepszy w rankingu Dzięki bezkompromisowemu podejściu do biznesu praca tutejszych piwowarów została bardzo szybko dostrzeżona i wyróżniona. Przełomowy okazał się rok 2003, kiedy na rynek wprowadzony został pierwszy trunek z linii premium. Był nim Koźlak, czyli piwo dolnej fermentacji typu bock, należące do piw mocnych. Wyróżnia się on nie tylko wyjątkowym smakiem, ale również malowaną na szkle etykietą. Na kolejne udane nowości nie trzeba było długo czekać. Rok później w sklepach pojawiło się niepasteryzowane Piwo Żywe, które jako pierwsze w Polsce otrzymało rekomendację prestiżowej międzynarodowej organizacji Slow Food. Obecnie w ofercie
browaru, który zatrudnia w sumie 60 osób, znaleźć można 13 różnych marek piwnych. Najbardziej rozpoznawalne to: Piwo Żywe, Koźlak, Pszeniczniak czy Amber Naturalny. Są one dostępne w całej Polsce, można je kupić także w wybranych sklepach całej Europy, USA i Australii. Popularność wyrobów pomorskiego browaru znalazła odzwierciedlenie w organizowanym od 11 lat plebiscycie portalu wielbicieli piwa browar.biz. W tym roku Browar Amber zajął w nim pierwsze miejsce wśród browarów średniej wielkości. A trzy piwa z Bielkówka – Koźlak, Pszeniczniak oraz Gran Imeprial Porter – zostały wyróżnione w kategorii najlepszych polskich piw warzonych w tej grupie przedsiębiorstw.
Więcej niż biznes
Browar Amber nie tylko warzy piwo. Jest również hojnym mecenasem kultury Pomorza. Firma część zysków pochodzących ze sprzedaży piwa Johannes przeznacza na zakup eksponatów do Muzeum Historycznego Miasta Gdańska. Dzięki temu jego zbiory wzbogaciły się w ubiegłym roku o cenny obraz pędzla Louisa Sy pod tytułem „Portret kupca gdańskiego” z 1848 roku. Ale firma z Bielkówka angażuje się również w innego typu lokalne inicjatywy. Browar był m.in. partnerem zimowej edycji festiwalu Baltic Games oraz jednym ze sponsorów wyjazdu młodzieży na zawody BMX Simple Session w Tallinie.
REKLAMA
73
firmy i marki
Droga do sukcesu
Fortuna innowacjami się toczy Początek lat 90. wyjątkowo obfitował w nowe marki. Nie każda z nich rodziła się jednak pod tak szczęśliwą gwiazdą, jak Fortuna. Po dwóch dekadach obecności na rynku soki, nektary oraz napoje z tym logo są powszechnie rozpoznawalne i dostępne w niemal każdym sklepie. Historia tej marki toczyła się bowiem nie tyle kołem, co dobrymi pomysłami.
M
arka Fortuna została zgłoszona do rejestracji w 1991 roku. Od momentu pojawieniA się na rynku brand ten należał do firmy Agros Holding, która miała w swoim posiadaniu wiele zakładów przetwórstwa owocowo-warzywnego w całym kraju, w tym zakład w Łowiczu. To właśnie tam narodziła się Fortuna. W ofercie tej marki od początku znajdowały się soki owocowe i warzywne, w tym: pomarańczowy, jabłkowy, gruszkowy, czarna porzeczka, wiśniowy oraz pomidorowy. Do portfolio zostały też włączone znane i cenione do dzisiaj przez konsumentów przecierowe soki marchewkowe Karotka, które zakład w Łowiczu produkował już od 1987 r. Warto podkreślić, że to właśnie Karotka w dużej mierze uczyła dorosłych Polaków picia tego typu soków, pokazując, że są to produkty nie tylko dobre dla organizmu, ale i smaczne.
Na początku lat 90. Fortuna została wsparta pierwszą kampanią reklamową. Była też jednym z pionierów na rynku soków w kartonach. A będąca w portfolio tej marki Karotka uczyła dorosłych Polaków pić przecierowe soki marchewkowe.
74
Życie Handlowe kwiecień 2014
Muzyczne gwiazdy w reklamach soków Początek lat 90. to okres dużych zmian gospodarczych. Spragniony nowości konsument był na nie wyjątkowo chłonny,
a Fortuna mu je zapewniała. Była na przykład jednym z pionierów wprowadzania na polski rynek soków w kartonach. Tego typu opakowania (o pojemności 1 i 0,2 l) trafiły do sprzedaży już w drugim roku życia marki. Widniały na nich również napisy w języku angielskim. Było to znakiem tego, że produkty Fortuny od początku swojej historii dostępne były nie tylko w Polsce, ale też zagranicą. W 1993 roku, kiedy Urząd Patentowy oficjalnie zarejestrował markę, została ona wsparta pierwszą kampanią reklamową z pamiętaną przez konsumentów do dzisiaj piosenką „Fortuna się kołem nie toczy”. Co ciekawe, muzykę do niej napisał Grzegorz Ciechowski, a zaśpiewała ją – będąca wtedy na początku kariery – Kasia Kowalska. W późniejszym okresie w kampaniach reklamowych Fortuny udział brały także inne gwiazdy, wśród nich Stanisław Soyka czy światowej sławy himalaistka Kinga Baranowska. Fakt, że Fortuna oferowała konsumentom atrakcyjne produkty w nowatorskich opakowaniach sprawiał, że ich sprzedaż dynamicznie się rozwijała. Z tego kursu marka nie zeszła, mimo zmian w strukturze firmy Agros
Fortuna to obecnie marka nr 4 na rynku soków, a także wicelider segmentu soków pomidorowych i warzywnych.
Holding, jakie miały miejsce na przełomie XX i XXI wieku. Kurs na innowacyjność W 2000 r. w ramach grupy kapitałowej Agros Holding wyodrębniona została spółka Agros Fortuna Sp. z o.o., odpowiedzialna za branże przetwórstwa owoców i warzyw. Podmiot ten stał się właścicielem brandów: Łowicz, Tarczyn, Krakus, Fortuna i Karotka, a jego główna siedziba mieściła się w Tarczynie. W grudniu 2003 r. nastąpiło połączenie firm Agros Fortuna oraz Sonda (do której należały m.in. marki Garden i Pysio), w wyniku czego powstała Agros Nova. Już w ramach tej spółki Fortuna nabrała wiatru w żagle. W strategii marki ważne pozostało zdrowie płynące ze stosowanych do produkcji owoców oraz warzyw.
funkcjonalne soki warzywne Fortuna WW+ z imbirem, żeń-szeniem, chili oraz bez dodatku soli, ■ opakowania kartonowe z zakrętką, które zasadniczo poprawiły użytkowe walory produktów – wreszcie otwarty wcześniej karton można było położyć np. w lodówce, ■ wygodne i poręczne kartony o pojemności 0,5 l z zakrętką, lżejsze niż opakowania szklane. ■
Prostota formy i składu W 2013 r. firma Agros Nova przedstawiła konsumentom całkowicie odmieniony design
więcej” pozostają też wprowadzane do jej asortymentu nowości. Należą do nich napoje w półlitrowych kartonach, stanowiące połączenie soków owocowych z wodą mineralną. To pierwsza na rynku linia produktów, która nie zawiera dodatku cukru, dzięki czemu posiadają one o 30 proc. mniej kalorii niż napoje słodzone cukrem. Identyczne walory ma także linia nektarów wieloowocowych marki Fortuna, która swój debiut rynkowy miała na początku bieżącego roku. Dostępne są one w trzech niepowtarzalnych smakach: owoce czerwone, owoce południowe oraz owoce cytruso-
sprzedają się te w litrowych kartonach), ■ soki pomidorowe i warzywne, ■ soki marchewkowe Karotka, ■ soki dla dzieci w kartonikach 200 ml ze słomką z wizerunkiem Barbie i pojazdami Hot Wheel, a od 2012 roku także napoje w kartonach o pojemności 0,5 l przeznaczone dla starszej wiekowo grupy: dla dziewczynek z podobiznami lalek Monster High, a dla chłopców z postaciami z serialu animowanego Max Steel. Na marginesie warto dodać, że produkty z logo Fortuna gaszą pragnienie i dbają o zdrowie nie tylko polskich konsumentów. Trafiają one także do: USA, Kanady, Szwecji, Mongolii, Chin, Kazachstanu, Rosji, Litwy, Wielkiej Brytanii, Francji, Islandii oraz Irlan-
➧ ➧ Do jej znaków rozpoznawczych na stałe dołączyła także innowacyjność. Ten fakt potwierdzały kolejne wdrożenia. Fortuna jako pierwsza wprowadziła na rynek: ■ napoje owocowe powstałe z połączenia soków owocowych i wody mineralnej, ■ produkty łączące walory soków owocowych i mleka pod nazwą Fortuna Frutimil, ■ mieszanki soku pomarańczowego z innymi owocami: figą, granatem oraz liczi, ■ soki pomidorowe z dodatkiem ziół włoskich czy ostrego tabasco,
➧ produktów z logo Fortuna. Projekt nowych opakowań to wynik zmiany strategii wizerunkowej marki. Ma ona na celu w czytelny i prosty sposób podkreślić wysoką jakość produktów oraz brak w ich składzie zbędnych dodatków, a także pozwolić na uzyskanie spójnej i atrakcyjnej identyfikacji wizualnej. Nowe kartony soków, nektarów i napojów Fortuna wyróżniają się estetycznym i przejrzystym wzornictwem. W zgodzie z obecną strategią marki i hasłem „Mniej znaczy
we. Napoje te adresowane są do osób, które szukają produktów prostych, przygotowanych bez zbędnych dodatków, takich jak: cukier, sztuczne barwniki czy konserwanty. 50 sposobów na polskie pragnienie Portfolio marki Fortuna liczy obecnie około 50 produktów, skierowanych do różnych grup konsumentów. W jej ofercie znajdują się: ■ soki, nektary i napoje owocowe (wśród których najlepiej
dii. Eksport stanowi jednak niewielki procent całościowej sprzedaży marki, której strategia koncentruje się na rynku krajowym. Nic więc dziwnego, że Fortuna to obecnie marka nr 4 na polskim rynku soków, nektarów i napojów niegazowanych. Z kolei w segmencie soków pomidorowo-warzywnych, które mają duże znaczenie w portfolio marki, zajmuje pozycję wiceliderem (źródło: Agros Nova za Nielsenem, sprzedaż wartościowa marzec 2013 – luty 2014). kwiecień 2014 Życie Handlowe
75
PORADNIK
Jak ułożyć półkę > 77 Prawo > 78 Auto w firmie > 80 Wyposażenie > 83
Malina ciągle na czele
77
W czerwcu nowe Iveco
82
Monitoring w małym sklepie
83
Ostatni dzwonek na nowe opakowania
78
76
Życie Handlowe kwiecień 2014
PORADNIK
jak ułożyć półkę
Malina ciągle na czele Właściwy dobór asortymentu syropów owocowych, a także dobre ustawienie ich na półce, mogą zwiększyć obrót w tej kategorii o 15 do 30 procent. O to, jak odpowiednio zadbać o ekspozycję, zapytaliśmy specjalistów z firmy Herbapol, która produkty tego typu dostarcza do sklepów już od 65 lat.
2 1 3
1. Ekspozycja
Syropy najlepiej ustawić w pobliżu wody mineralnej. Jest to produkt komplementarny (najbardziej popularne zastosowanie syropów to napoje na bazie wody niegazowanej i gazowanej). Ekspozycja powinna przyciągać uwagę, dlatego na półce warto ustawić nowości, produkty sezonowe oraz te promowane. Naturalnym „sąsiadem” dla syropów jest także sekcja z herbatami, ze względu na popularność zastosowania ich jako dodatku do tego typu napojów. Dobre efekty sprzedaż osiąga się również umieszczając syropy w miejscach o dużym natężeniu ruchu. Zależnie od sklepu może to być strefa przy ladzie lub końcówka regału.
2. Zatowarowanie
Najczęściej ustawiamy syropy według dwóch sposobów: grupując produkty jednego brandu lub łącząc poszczególne grupy produktowe, np. syropy jasne. Zatowarowanie powinno odzwierciedlać pozycję rynkową poszczególnych marek, przy czym wiodąca musi znaleźć się
w centralnym miejscu półki na wysokości wzroku. Liderem kategorii syropów jest Herbapol z prawie 40-procentowym udziałem wartościowym (źródło: Herbapol za Nielsenem, grudzień 2013 – styczeń 2014, rynek bez dyskontów). Ważne jest też, aby produkty bardzo różniące się od siebie nie stały razem, np. syropy premium i marki własne. Największą część półki powinny zajmować produkty najlepiej rotujące – w kategorii syropów są to smaki malina oraz malina z dodatkami (najszerszą ofertę w tym zakresie ma Herbapol,
oprócz maliny aż siedem wariantów tego smaku z dodatkami, m.in. żurawiny czy lipy). Dobrze jest wyeksponować nowości oraz produkty sezonowe – np. na dodatkowej ekspozycji (końcówka regału). Optymalny asortyment powinien uwzględniać również fakt, że na górnych półkach powinny znaleźć się produkty z wyższego przedziału cenowego, a na dolnych z segmentu ekonomicznego lub marki własne (jeśli występują w danym sklepie i kategorii). Dobrze jest dbać o przejrzyste ustawnie. Dzięki
Nowe syropy funkcjonalne marki Herbapol
łączą owocowy smak z korzystnym wpływem na kondycję fizyczną i psychiczną. Dostępne są w czterech wariantach, z których każdy ma dwie komplementarne funkcje: czarny bez z dziką różą (odporność i ochrona), żurawina z cytryńcem i magnezem (odporność na stres i zmęczenie), dzika róża z tarniną (wzmocnienie i witalność) oraz gruszka z melisą i głogiem (balans i wyciszenie). Herbapol oferuje je w promocyjnych opakowaniach 300+30 ml (10 proc. gratis) i wspiera w mediach.
temu konsumenci łatwo mogą znaleźć konkretne warianty lub łatwo dokonać wyboru. Najpopularniejszą pojemnością są butelki 500 ml i mniejsze, ale w sklepach, gdzie kupują rodziny, warto postawić na półce także syropy w większych opakowaniach.
3. Wsparcie sprzedaży
Działania skierowane do punktów sprzedaży detalicznej to m.in. degustacje, dodatkowe ekspozycje (m.in. dedykowane standy). Widoczność w sklepach oraz wyróżnialność produktów na półce zapewniają materiały POS. Wsparcie promocyjne dopełniają reklamy i promocje w gazetkach oraz w prasie branżowej. Herbapol Lublin przygotował też korzystne oferty rabatowe dla handlu, w tym sklepów z kanału tradycyjnego. Syropy promowane są także m.in. poprzez wartość dodaną (gratisowa pompka do wygodnego dozowania) czy pakiety zakupowe (drugie opakowanie za 50 proc.). Są one także promowane kampaniami w telewizji, prasie konsumenckiej i branżowej oraz internecie.
kwiecień 2014 Życie Handlowe
77
PORADNIK
prawo
Znakowanie produktów spożywczych
Ostatni dzwonek na nowe opakowania Producentom zostało niewiele czasu na dostosowanie się do zmian w zakresie znakowania żywności. Część z nich wejdzie w życie już w grudniu tego roku, kolejne za dwa lata.
O
d 13 grudnia etykiety na produktach żywnościowych będą musiały – zgodnie z decyzją UE – spełniać nowe wymagania dotyczące informowania konsumentów o zawartości składników powodujących alergię lub nietolerancję. Ma to szczególne znaczenie w przypadku produktów przetwarzanych oraz modyfikowanych, w których pierwotnie zastosowane składniki wciąż występują, nawet jeżeli zmieniły swoją formę. Na tym jednak nie koniec. Od grudnia 2016 r. na opakowaniach będą musiały znajdować się także informacje na temat wartości odżywczej produktu. Dlatego zanim trafi on na półkę, będzie musiał zostać poddany badaniom lub odpowiednim wyliczeniom, które będą stanowiły podstawę do przygotowania wiarygodnej informacji na ten temat. Jak podkreśla Mieczysław Obiedziński, audytor branży rolno-spożywczej z firmy TÜV SÜD Polska, obecne etykiety zawierają sporo błędów. Za przykład może posłużyć brak
właściwego oznaczenia alergenów albo zastosowanie zbyt małej czcionki, co utrudnia przeczytanie informacji. Prócz tych uchybień często spotykane są też błędy w tłumaczeniach – choćby składnik alergenny gorczyca z angielskich wersji etykiet tłumaczony jest jako musztarda (ang. mustard). Podobnym przykładem jest nadużywanie słowa błonnik, który w oryginale występuje jako fibryna. – Błędy na etykietach skutkować mogą zażaleniami ze strony klientów, kosztami wymiany czy też wycofania wyrobu, nie mówiąc o karach ze strony inspekcji. Dlatego zamiast odkładać działania w tym obszarze, naprawdę warto z wyprzedzeniem przystąpić do prac nad nowymi opakowaniami – przestrzega ekspert. Wbrew pozorom to spory problem. Druk dużej partii nowych etykiet wymaga czasu, a w sytuacji, gdy wielu producentów dopiero pod koniec roku zacznie zmieniać opakowania, ten okres może się niebezpiecznie wydłużyć.
Etykieta jest Czas produkcji nowych etykiet to około 10 dni od momentu akceptacji wizualizacji. W sytuacji jednak, gdy firma nie posiada projektu, terminy mogą być o wiele dłuższe. – W zależności m.in. od stopnia skomplikowania etykiety, wymogów klienta czy segmentu rynku, na jakim będzie sprzedawany produkt, czas potrzebny do zrobienia dobrego projektu może wynieść od kilku dni do nawet kilku miesięcy – mówi Artur Lesiński, dyrektor handlowy Multi-Color Corporation Polska. Zgodnie z decyzją UE producentów żywności czekają w tym roku znaczące zmiany w zakresie znakowania produktów spożywczych. Co to oznacza dla takiej firmy, jak MCC Polska, która jest wiodącym producentem etykiet na rynku FMCG? Artur Lesiński, dyrektor handlowy Multi-Color Corporation Polska. – Decyzja UE nie będzie miała dużego znaczenia dla naszej firmy, ponieważ nie przełoży się na większe zamówienia czy też poziom generowanych obrotów. Zmiana dotyczy głównie informowania konsumentów o zawartości składników powodujących alergię lub nietolerancję. Producenci żywności będą musieli umieścić na etykietach produktów dodatkowe informacje, co się wiąże raczej z przeprojektowaniem etykiet już istniejących. A co w sytuacji kiedy takie informacje po prostu się na etykiecie nie zmieszczą? – Jeżeli etykiety używane do tej pory nie będą mogły zawierać
78
Życie Handlowe kwiecień 2014
więcej tekstu ze względu na ograniczenia wymiaru lub kształtu, mamy przygotowane narzędzia, które pomogą rozwiązać ten problem. Są nimi etykiety wielostronicowe. Jaka długo trwa proces przygotowania nowych etykiet – od złożenia zamówienia do wypuszczenia produktu na rynek? – Proces przygotowania nowych etykiet jest wielowątkowy. Czas, jaki MCC Polska proponuje klientom przy ich produkcji, to około 10 dni od akceptacji wizualizacji. Powyższy termin jest obowiązujący przy założeniu, że klient posiada już gotowy projekt graficzny. W sytuacji, gdy producent zleca jego przygotowanie studiu graficznemu, terminy bywają zróżnicowane. W zależności od stopnia skomplikowania etykiety, wymogów klienta, specyfiki produktu czy też segmentu rynku, na którym będzie on sprzedawany, proces potrzebny do zrobienia dobrego projektu może trwać od kilku dni do nawet kilku miesięcy.
niemym sprzedawcą Często mówi się, że opakowanie sprzedaje produkt. Oferujecie państwo olbrzymią gamę etykiet wykonywanych w różnych technologiach. Jakie rodzaje etykiet obecnie zdobywają rynek i dlaczego? – Etykieta jest niemym sprzedawcą, który powinien dostarczyć konsumentowi wszystkich niezbędnych informacji o produkcie. A poprzez formę, kolory i niestandardowe rozwiązania sprawić, że to właśnie on znajdzie się w koszyku z zakupami. Obecnie klienci poszukują nietypowych rozwiązań, pomagających wyróżnić produkt na półce. Bardzo dobrym przykładem są etykiety typu „neck hanger”, czyli zawieszki. Są to etykiety doklejane w miejscach, w których standardowa etykieta się nie sprawdzi. Mam tu na myśli np. kartoniki, butelki, gdzie przyklejony „neck hanger” wysunięty jest poza obrys opakowania, powodując, że produkt staje się bardziej przestrzenny i zauważalny na sklepowej półce. Czy w znakowania produktów występują czasowo zmieniające się mody? – W naszej branży, jak w każdej innej, panują pewne trendy, ale jest to związane raczej z segmentem rynku. Spójrzmy np. na etykiety kosmetyczne, które posiadają
wysokiej jakości druk, uszlachetnienia w postaci srebrzeń, złoceń, specjalnych lakierów. To wszystko ma przyciągnąć uwagę klienta, ale także wzbudzić jego zaufanie do produktu. Z kolei rynek alkoholowy zmienił etykiety papierowe na folie o wysokiej transparentności. Dziś większość etykiet na alkohole produkowana jest na takim właśnie materiale. Etykiety nawet bardzo znanych marek są co jakiś czas odświeżane. Jak często taki proces powinien się odbywać i czy jest to skomplikowane przedsięwzięcie? – Bardzo trudno określić odstępy czasowe, w jakich ten proces powinien następować. Wiemy, że cykl życia produktu bardzo się skrócił, a rynek bardzo dynamicznie reaguje na nowości. Pozostawienie etykiet czy opakowania bez zmian może sprawić, że krzywa popytu zacznie spadać. W sytuacji, gdy zaczyna się to dziać, niewątpliwie należy podjąć decyzję o rebrandingu. Firmy bardzo często jednak opóźniają ten proces, ponieważ wiąże się on z kosztami stworzenia nowych projektów, narzędzi potrzebnych do produkcji i samych opakowań. Konsumenci coraz uważniej czytają etykiety. Jednak często żalą się, że informacje
„Etykieta jest niemym sprzedawcą, który powinien dostarczyć konsumentowi wszystkich niezbędnych informacji o produkcie. Obecnie klienci poszukują nietypowych rozwiązań, pomagających wyróżnić ich wyroby na półce”.
„Jeżeli etykiety używane do tej pory nie będą mogły zawierać więcej tekstu ze względu na kształt lub ograniczenia ich wymiaru, to mamy narzędzia, które pomogą rozwiązać ten problem. Są nimi etykiety wielostronicowe”.
na nich drukowane są zbyt małą czcionkę. Z drugiej strony choćby wspomniane wcześniej wymagania unijne nakazują podawanie na etykietach kolejnych danych. Jak pogodzić te dwie sprzeczne racje? – Firma MCC Polska posiada w portfolio wiele rozwiązań, które wychodzą naprzeciw tym oczekiwaniom i pomagają w komunikacji z klientem. Przykładem są wcześniej wymieniane etykiety wielostronicowe, które dają ogromne możliwości i pozwalają przekazać wszystkie niezbędne informacje. Na tego typu etykiecie możemy umieścić tekst w kilku językach, opisać składniki i sposób użycia produktu. Dodatkowo na każdej stronie, poza teksem, mogą być nadrukowane zdjęcia i grafiki w pełnej kolorystyce.
Na zakończenie chciałbym zapytać o marki własne. Wprowadza je coraz więcej sieci handlowych. Jakie znaczenie dla waszej firmy ma ten segment produktów? – Etykiety private labels w ostatnich latach stały się ważną częścią rynku poligraficznego. W gronie naszych klientów mamy takich, którzy sprzedają swoje wyroby pod brandami sieci. Dla naszej firmy jest to segment istotny, ponieważ liczba etykiet zamawianych dla wyrobów marek prywatnych jest niejednokrotnie większa niż w przypadku tych sygnowanych markami producentów. Wynika to ze skali działalności i dynamicznego rozwoju sieci handlowych. Rozmawiał Krzysztof Wojciechowski
kwiecień 2014 Życie Handlowe
79
poradnik
auto w firmie
Praktyczny Fiat sprawdzony w trasie
Testowaliśmy jeden z mniejszych dostawczaków Fiata. Fiorino Cargo z silnikiem 1,3 diesel potrzebuje około 5 litrów oleju napędowego do przejechania 100 kilometrów. Fiorino ma tylko 95 koni mechanicznych, ale przy tym
niewielkim nadwoziu to w zupełności wystarcza (200 Nm momentu obrotowego). Autko bardzo dobrze „zbiera się” nawet z niewielkim ładunkiem (a może przewieźć ponad 600 kg), niedużo przy tym spalając. Problemem staje się tylko szybka jazda autostradą, bo w testowanym aucie zamontowano pięciobiegową skrzynię
biegów. Brak tzw. nadbiegu, czyli „szóstki”, powoduje, że paliwa ze zbiornika bardzo szybko ubywa (auto przy 140 km na godz. spala nawet powyżej 10 litrów). Z racji niewielkich rozmiarów Fiorino sprawdzi się w mieście, gdzie nie będzie problemów z parkowaniem czy wymijaniem innych aut. Zabierze też sporo towaru (pojemność to 2,5 m³), który można z łatwością załadować poprzez boczne drzwi przesuwne albo szerokie tylne. Co więcej, Fiorino wyposażono w sześć solidnych i praktycznych punktów kotwiczenia ładunku, a także przegrodę uniemożliwiającą jego przedostanie się do kabiny kierowcy. Wygodne siedzenia z wszechstronną regulacją (tak-
że z podparciem lędźwiowym) zachęcają do długich podróży, tym bardziej że świetnie działa radio pokładowe. Testowaliśmy auto przystosowane do łączenia z telefonami komórkowymi za pomocą systemu Blue&Me. Podłączanie jest bardzo łatwe i nie wymaga zaglądania do instrukcji.
Fiorino w liczbach: Silnik
1,3 diesel
Moc
95 KM
Maks. moment obrotowy
200 Nm
Ładowność
610 kg
Spalanie testowe
5,0 l ON na 100 km
Przeglądy
co 30 tys. km
Cena
od ok. 40 tys. zł netto
Volvo stawia na własne silniki Volvo wprowadza nową rodzinę czterocylindrowych silników Drive-E o pojemności 2 litrów. Na rynku jest już dostępny diesel o mocy 181 KM i jednostki benzynowe po 245 i 306 KM. Silniki Drive-E zostały od podstaw skonstruowane wyłącznie przez inżynierów Volvo i mają być produkowane w szwedzkiej fabryce w Skovde. W ciągu kilkunastu miesięcy wszystkie silniki 5- i 6-cylindrowe zostaną zastąpione przez nowoczesne dwulitrowe jednostki o czterech cylindrach. Rodzina Drive-E zastąpi aż osiem różnych gam silników montowanych w autach Volvo (m.in. tych produkowanych we współpracy z Francuzami). Idea jest bardzo prosta: wszystkie silniki będą miały tę samą pojemność (2 litry), ale różną moc.
80
Życie Handlowe kwiecień 2014
W dieslach ma ona wynosić docelowo od 120 do 232 KM, a w motorach benzynowych od 140 do 306 KM. Nowe silniki spełniają normę Euro 6 i emitują znacznie mniej CO2 niż starsze jednostki. Zużywają też mniej paliwa. Jest to zasługa nie tylko nowych skrzyń biegów i mniejszej pojemności silników, ale także ich starannie dobranych parametrów. Obecnie silniki D4 i T5 są obecne w modelach: S60, V60, XC60, S80, XC70, V70. Dodatkowo silnik T6 jest dostępny w Volvo S60, V60 i XC60. W tym roku silnik
T5 i D4 trafi do V40 i V40 Cross Country. W przyszłości będą drzemały pod maskami wszystkich modeli Volvo,
w tym w premierowym XC90. Na razie są dostępne jedynie wersje przednionapędowe aut z tymi motorami.
poradnik
auto w firmie
Transporter samochodem roku Eksperci z mediów motoryzacyjnych związanych z branżą samochodów użytkowych wybrali najlepszy samochód dostawczy 2013 roku. Został nim Volkswagen Transporter.
Samochody biorące udział w konkursie zostały poddane wielu próbom na trasie liczącej niemal 600 kilometrów. Dystans ten pokonały z jednakowym 500-kilogramowym obciążeniem. Ocenie podlegały takie elementy, jak: kabina, ładowność, silnik z układem przeniesienia napędu, właściwości jezdne oraz codzienna funkcjonalność. Za każdą cechę przyznawane były punkty w skali od 0 do 10. Ponadto jurorzy uwzględnili zużycie paliwa, przyznając 10 punktów autom z najlep-
szym wynikiem, a pozostałym o tyle mniej punktów, o ile więcej zużyły w l/100 km. Wygrał Volkswagen Transporter, zdobywając 51,4 pkt. W minionym roku zarejestrowano w naszym kraju 1520 samochodów z serii T5, udział w rynku wyniósł 22 procent. Model ten oferowany jest z silnikami TSI i TDI o mocy od 84 KM do 204 KM, z manualną i automatyczną skrzynią DSG, z napędem na dwa lub cztery koła 4Motion, trzema wysokościami dachu oraz dwoma rozstawami osi.
Bosch wprowadza internet do aut Podłączenie samochodu do internetu daje o wiele więcej możliwości niż samo przeglądanie stron w czasie jazdy. Przykładem takiego rozwiązania jest Augmented Reality firmy Bosch. WAugmented Reality przednia szyba pojazdu staje się głównym wyświetlaczem prezentującym wszystkie informacje dotyczące samochodu i jego otoczenia. Kolejny ciekawy pomysł Boscha to system MySpin, umożliwiający podłączenie iPhona lub smartfona z systemem Android do auta. Obraz z wyświetlacza w telefonie jest wówczas widoczny na centralnym wyświetlaczu. Pozwala to kierowcy na łatwiejsze, bezpieczniejsze i bardziej komfortowe korzystanie z aplikacji zainstalowanych w smartfonie. Bosch wprowadza internet do samochodów także bez użycia telefonów. Aktualne wersje systemów nawigacyjnych potrafią przykładowo wyszukać najbliższe restauracje. Dzięki rozwiązaniom
82
Życie Handlowe kwiecień 2014
marki Bosch kierowca będzie mógł w przyszłości bez problemu skierować samochód elektryczny do ładowarki parkingowej lub zarezerwować miejsce postojowe i wyznaczyć do niego drogę. Z podłączenia samochodu do internetu korzystają również układy napędowe. Umożliwia to system Bosch eHorizon. Stosowany w pojazdach użytkowych już od 2012 r., ogranicza zużycie paliwa (nawet o 15 proc.), eliminując niepotrzebne przyspieszanie i hamowanie. Oprogramowanie nawigacyjne rozpoznaje na przykład, że po dwóch kilometrach spadku znajduje się znak wjazdu na teren zabudowany. Odcinek ten samochód może przejechać w najoszczędniejszym trybie lub podładować w tym czasie akumulator.
Od czerwca nowe Iveco Trzecia generacja Iveco Daily zachowa klasyczną konstrukcję podwozia z poprzedniego modelu. Klienci mogą jednak spodziewać się także wielu nowych rozwiązań. Zmiany wprowadzono zarówno w wersji kabinowej, jak i w furgonie. Iveco skupiło się przede wszystkim na tej drugiej wersji, w której poprawiono wszystkie parametry dotyczące właściwości jezdnych i ładowności. Pojemność furgonu wzrosła dzięki modyfikacjom proporcji między rozstawem osi, długością całkowitą i długością podłogi w części ładunkowej. Modyfikacje te umożliwiły skonstruowanie
nowych odmian o kubaturze 18 i 20 m3 (najlepszy wynik w tej klasie) oraz odmiany 11 m3. Wszystkie wersje o dopuszczalnej masie całkowitej 3,5 tony mają nowe przednie zawieszenie oraz zwiększony komfort jazdy nawet przy maksymalnym obciążeniu. Zmniejszono też zużycie paliwa o ponad 5 procent, a ergonomicznemu wnętrzu towarzyszy lepsze wyciszenie oraz bardziej efektywna klimatyzacja.
poradnik
Monitoring w małym sklepie Kamera sieciowa Axis M1025 idealnie sprawdzi się w małych placówkach handlowych. Nowy model ze stajni firmy Axis Communications przeznaczony jest do stosowania wewnątrz niewielkich pomieszczeń. Oferuje obraz doskonałej jakości w rozdzielczości full HDTV 1080p lub 2 megapikseli, z zachowaniem pełnej poklatkowości. Urządzenie jest wyposażone w inteligentne funkcje, takie jak: wyjście HDMI (Micro) do podglądu obrazu na żywo na monitorze w rozdzielczości HDTV 720p, karty pamięci do przechowywania materiału wizyjnego, Corridor Format optymalizujący nadzór wąskich korytarzy
i przejść oraz dodatkowe – poza prądem stałym – zasilanie przez sieć Ethernet. Dzięki obsłudze kart pamięci Axis M1025 świetnie współdziała z darmo-
wym oprogramowaniem Axis Camera Companion, stanowiąc niskokosztowe rozwiązanie w zakresie cyfrowych systemów nadzoru wizyjnego. Sugerowana cena urządzenia wynosi około 1 tys. zł.
wyposażenie
Smartfon sterujący oświetleniem Krakowski Comarch zaprezentował aplikację do sterowania oświetleniem pomieszczeń za pomocą smartfona. Aplikacja oparta jest na technologii chmury. Została stworzona do kontrolowania i sterowania źródłami światła w domu, ale równie przydatna może okazać się w biurze lub sklepie. Dzięki niej można szybko ustawić odpowiednią konfigurację światła w pomieszczeniu bez ruszania się z miejsca. Ale na tym nie koniec. Z aplikacji można korzystać również będąc poza domem lub biurem – na przykład wyłączając zdalnie światło w pomieszczeniach lub zmieniając ustawienia jego natężenia bez konieczności powrotu do obiektu.
Wygodna armatura dla garmażerki Bateria Chili Clinic firmy Dante to rozwiązanie, które sprawdzi się na stoisku garmażeryjnym lub mięsnym. Nie tylko jest wygodna w użyciu, ale pozwala też na zachowanie higieny podczas pracy.
Chili Clinic charakteryzuje się wydłużonym uchwytem, który zapewnia łatwość użytkowania w sytuacji, gdy ręce pracownika są zajęte. Możliwość regulowaniu wypływu wody za pomocą przedramienia lub łokcia
ogranicza także kontakt dłoni z baterią, na której mogą osadzać się brud i bakterie. Bateria jest chromowana, wyposażona w 40-milimetrową głowicę ceramiczną. Jej atutem jest również 7-letnia gwarancja.
Nowoczesna drukarka z Japonii Innowacyjna drukarka przemysłowa kryjąca się pod nazwą CL4NX jest dobrą propozycją dla placówek handlowych, magazynów czy firm logistycznych. Została zaprojektowana w taki sposób, aby zapewnić łatwość użytkowania i konserwacji. Urządzenie posiada 3,5-calowy kolorowy wyświetlacz. 320 MB pamięci
RAM oraz 6GB ROM zapewnia szybką obsługę danych. Szerokość wydruku CL4NX wynosi 104 mm. Standardowo drukarka wyposażona została w dwa łącza USB, Ethernet oraz Bluetooth. Przystosowana jest do pracy w technologii RFID. Waga urządzenia wynosi 5 kg, gdyż obudowę wykonano z aluminium. kwiecień 2014 Życie Handlowe
83
poradnik
wyposażenie
InsERT nexo wjeżdża na rynek Na rynku zadebiutowała najnowsza linia systemów sprzedażowo-księgowych opracowanych przez firmę Insert. Nosi ona nazwę nexo. W ramach jej promocji producent zorganizował w 16 miastach Polski spotkania z lokalnymi przedsiębiorcami. Akcja, która rozpoczęła się w połowie marca i potrwa przez ponad miesiąc, nosi kryptonim Roadshow Insert nexo 2014. W ramach Roadshow właściciele i szefowie Insertu prezentują klientom i partnerom biznesowym możliwości nowej generacji oprogramowania. W każdym mieście akcję wspiera specjalnie na tę okazję przygotowany monstertruck, który jeździ po ulicach w dniach, w których odbywają się prezentacje nexo. Co składa się na nową linię? W jej skład wchodzą zintegrowane ze sobą systemy: Subiekt nexo – do obsługi sprzedaży, Rewizor nexo – do obsługi pełnej księgowości, oraz Rachmistrz nexo – pro-
84
Życie Handlowe kwiecień 2014
gram do obsługi księgowości uproszczonej. – Cały system został napisany zupełnie od podstaw. Jest on oparty na zupełnie nowej architekturze, nowocześniejszej niż nasz dotychczasowy flagowy system GT – mówił podczas inaugurującej prezentacji prezes Insertu Jarosław Szawlis. Wspierała go Bożena Szawlis, wiceprezes zarządu firmy, której zdaniem opracowanie nowej generacji programów do zarządzania było po prostu koniecznością. – Linia GT obchodzi w tym roku swoje dziesiąte urodziny i powoli wyczerpuje
swój potencjał wzrostu. Przed nexo są natomiast olbrzymie perspektywy – przekonywała. Oprócz nowej architektury, zaletą lini nexo jest również bardziej nowoczesny interfejs użytkownika. – Mamy świadomość, że firmy w Polsce otwierają coraz młodsi ludzie. Oni są przyzwyczajeni do innego standardu. Trudno im pokazywać rzeczy projektowane 10–15 lat temu – dodawała Bożena Szawlis. Programy z linii nexo sprzedawane będą w wersji pudełkowej. Według prezesa firmy tak modne obecnie rozwiązanie
w chmurze nie są jak na razie praktyczne ze względu na zbyt wąską przepustowość łącz. – Rozwiązania desktopowe mają obecnie niemal same przewagi nad rozwiązaniami chmurowymi – mówił w trakcie konferencji Jarosław Szawlis. Nie oznacza to jednak, że firma ignoruje cloud computing. Insert oferuje różne usługi korzystające z chmury, również dla linii nexo. Są wśród nich m.in. e-Aktualizacja czy e-Archiwizacja. Dodatkowym atutem nowej linii programów jest również łatwy dostęp do nich poprzez przeglądarkę interetową lub smartfon z systemem Windows Phone 8. Umożliwia to aplikacja InsERT nexo Link, która jest całkowicie bezpłatna. Firma Insert ma ponad 20-letnią praktykę w tworzeniu aplikacji dostosowanych do potrzeb rodzimych przedsiębiorców. Ponad pół miliona sprzedanych licencji, ponad 300 tysięcy firm korzystających z produktów tej firmy oraz przeszło miliard wystawianych rocznie faktur czyni z niej największego i jednego z najstarszych producentów oprogramowania dla małych i średnich firm w Polsce. Dla porządku dodajmy, że partnerem Roadshow jest firma Microsoft, a jednym z patronów medialnych imprezy jest „Życie Handlowe”.
po Pracy
Specjalnie dla nas > 86 Przepisy > 88 Krzyżówka > 90 Joanna Koroniewska • Specjalnie dla Życia Handlowego •
Jestem nietypowym klientem Choć serial „M jak miłość” niewątpliwie przyniósł jej sławę, to postanowiła się z nim rozstać i poszukać nowych możliwości zawodowych. Jedną z nich okazał się program „Pogotowie rachunkowe!”, który, jak się okazuje, diametralnie zmienił podejście Joanny Koroniewskiej do... zakupów.
O
d pięciu lat dzieli pani swój czas między pracę a dom, w którym, jak wielokrotnie pani podkreśla, wszystko kręci się wokół córki. Czy w tym scenariuszu jest miejsce na wizyty w sklepie spożywczym? – Oczywiście, przecież zakupów nikt za mnie nie zrobi. Wiele znanych osób wybiera jednak do tego celu internet… – Ja do nich nie należę. Wolę te produkty dotknąć, obejrzeć, poczytać etykiety. Wydaje mi się też, że robiąc zakupy spożywcze w sieci stracę na to paradoksalnie więcej czasu niż
86
Życie Handlowe kwiecień 2014
idąc do tradycyjnego sklepu. Sprawdzałam ceny i wiem, że podstawowe produkty żywnościowe nie są wcale w internecie tańsze, a dla mnie, wbrew pozorom, ma to znaczenie. Poza tym ja zawsze potrzebuję takich rzeczy jak mięso i nie wyobrażam sobie, że mogłabym kupić je, nie pytając wcześniej ekspedientki, czy jest ono dzisiejsze, czy sprzed dwóch dni. Co więc najbardziej liczy się dla pani podczas zakupów spożywczych? – Powiem szczerze, że od kiedy prowadzę program „Pogotowie rachunkowe!”,
moje podejście do zakupów diametralnie się zmieniło. Tam nauczyli mnie oszczędzać i po pierwsze nigdy nie chodzić do sklepu na głodnego, a po drugie – zawsze mieć przy sobie listę zakupów. Widzę, że to daje wymierne rezultaty, bo kiedyś miałam w lodówce dużo zbędnych rzeczy, a teraz mam w niej tylko to, czego rzeczywiście potrzebuję. Myślę też, że jest mi łatwiej zachować w trakcie zakupów rozsądek, bo poza szkołą filmową skończyłam też szkołę reklamy i doskonale znam wszystkie producencko-handlowe triki. I jest pani na nie odporna? – Nie wiem czy odporna, ale na pewno świadoma. Zdaję sobie sprawę, jak można oddziaływać na klientów
zapachami, wiem, jaki efekt ma odnieść ułożenie produktów na wysokości wzroku, jestem świadoma wpływu reklam, widzę po moim dziecku, jak one – w cudzysłowie – pięknie się sprawdzają. Ale mam też zdrowy rozum i własną intuicję, którymi staram się kierować przy zakupach, bo to one wydają mi się najważniejsze. Jakie są patenty Joanny Koroniewskiej na zakupy robione z głową? – W związku z tym, że mam dziecko i zależy mi na tym, żeby ono zdrowo jadło, żywność kupuję w sprawdzonych miejscach, w których wiem, że jest ona świeża. Czyli po mięso nie chodzą do pierwszego lepszego sklepu, tylko tam, gdzie jest ono na pewno jedno-,
Od kiedy prowadzę program „Pogotowie rachunkowe!”, moje podejście do zakupów diametralnie się zmieniło. Tam nauczyli mnie oszczędzać i po pierwsze nigdy nie chodzić do sklepu na głodnego, a po drugie – zawsze mieć przy sobie listę.
a nie pięciodniowe. W przypadku warzyw i owoców unikam tych, które wyglądają zbyt ładnie, bo budzi to w mnie podejrzenie, że ich wzrost i dojrzewanie jest sztucznie stymulowane. Bardzo dużą uwagę przywiązuję do tego, żeby to, co kupuję, było jak najbardziej naturalne i pozbawione chemicznych dodatków typu glutaminian czy azotyn sodu. Jeśli chodzi na przykład o dżem, to wybieram ten 100-procentowy, który zawiera najwięcej owoców. Taki produkt może być droższy i nie stanowi to dla mnie żadnego problemu. Są jednak rzeczy, przy których zakupie kieruję się głównie ceną. Tak to działa choćby w przypadku środków chemii gospodarczej, bo uważam, że proszki do prania są do siebie absolutnie podobne. Wtedy rzeczywiści wybieram większe, bardziej ekonomiczne opakowania, albo też produkty objęte promocją typu dwa w cenie jednego. Zawsze kiedy kupuję rzeczy mniej podstawowe, sprawdzam ceny w kilku miejscach, także w internecie, i wybieram najtańszą opcje, bo już nieraz przekonałam się, że różnice w tym zakresie są kosmiczne.
fot. Jan Kucharzyk/EastNews
Czy kwestie takie jak wygląd sklepu albo jakość oferowanej w nim obsługi mają dla pani jakiekolwiek znaczenie? – Na pewno tak, ale na szczęście jestem na tyle otwartą i kontaktową osobą, że nie spotkałam się jeszcze z niemiłą obsługą. Uważam też, że czasy się zmieniły i generalnie za ladą spotyka się coraz mniej osób, które są niesympatyczne dla klientów. Joanna Koroniewska – aktorka telewizyjna, filmowa i teatralna, użycza też głosu postaciom z kreskówek. Pochodzi z Torunia, gdzie urodziła się w maju 1978 roku. Ukończyła Łódzką Szkołę Filmową oraz Warszawską Szkołę Reklamy. Popularność przyniosła jej rola w serialu „M jak miłość”, z którym jednak postanowiła się rozstać. Była kapitanem drużyny w show TVP 2 „Kocham Cię, Polsko”, prowadziła też cykl „Matka czy nastolatka” w stacji TLC. Gra na deskach warszawskich teatrów. Od jesieni ubiegłego roku jest gospodynią emitowanego w TVP 1 programu „Pogotowie rachunkowe!”, w którym wspólnie z ekspertami pomaga ludziom w zarządzaniu finansami i ratuje budżety domowe, a w przygotowywanej obecnie edycji również budżety małych firm. Prywatnie matka 5-letniej Janiny i partnerka życiowa Macieja Dowbora.
Za ladą spotyka się coraz mniej osób, które są niesympatyczne dla klientów.
Gdzie można najczęściej spotkać panią na zakupach? Czy ma pani jakiś swój ulubiony sklep czy choćby typ sklepu? – Pod tym względem jestem dosyć nietypowym klientem, bo nie mam jednego stałego miejsca na zakupy. Nie mam też swojego ulubionego typu sklepu. Raz na jakiś czas, kiedy trzeba zainwestować w chemię, jeżdżę na większe zakupy do super- lub hipermarketu. W międzyczasie dokupuję to, co jest mi aktualnie potrzebne, na bazarkach albo w niewielkich sklepach. Bardzo często o tym, gdzie robię zakupy, decyduje miejsce, w którym aktualnie pracuję. Na przykład teraz jestem w centrum i wiem, że tu niedaleko sprzedają dobre świeże mięso. Mam takie sprawdzone punkty w różnych częściach Warszawy: na Saskiej Kępie, na Ursynowie, na Wilanowie. A jeśli chodzi o produkty to tutaj ma pani swoje ulubione marki i warianty? Czy jest pani konsumentem otwartym na nowości, czy raczej kupuje to, co już zna? – Nie jestem osobą, który szuka nowości, zwłaszcza jeśli chodzi o podstawowe artykuły spożywcze. Na swoich listach z zakupami mam konkretne marki i produkty, na przykład chleb wybieram jeden konkretny. Czasami jednak zdarza się, że za czyjąś namową sięgam po nowinki i czasami się w nich zakochuje na wiele miesięcy. Pani córeczka ma pięć lat, a to wiek, w którym dzieci potrafią mieć spory wpływ na to, co znajduje się w koszyku, i wymusić na rodzicach niejeden zakup. Jak to wygląda w pani przypadku, często jej pani ulega? – Błagam, jestem normalną mamą i oczywiście moje dziecko wymusza na mnie zakup różnych rzeczy. Czasami dostaje je od razu, a czasami jest to obwarowane pewnymi warunkami, np. „Tak, ale najpierw obiad”. Nie robię jej ograniczeń w stylu: słodycze jemy tylko w weekend, bo wiem, że to może mieć skutek odwrotny do zamierzonego. Na szczęście poza słodyczami Janka bardzo lubi warzywa, w tym oliwki. Niestety, na talerzu wszystko musi mieć osobno, kasza na przykład nie może być polana sosem. Każdy dietetyk powiedziałby, że to bardzo zdrowo, a ja? No cóż, muszę się dostosować (śmiech). Rozmawiała Magdalena Stosio-Róg
kwiecień 2014 Życie Handlowe
87
po pracy
przepisy
Ciasto czekoladowe z owocami
Składniki na ciasto: • 200 g gorzkiej czekolady • 175 g masła • 4 jajka • 125 g drobnego cukru • 1 opakowanie cukru wanilinowego • szczypta soli • 125 g mąki pszennej • ok. 100 g suszonych moreli Bakalland
• 2 00 g truskawek lub malin do dekoracji • 50 g orzechów włoskich do dekoracji
Składniki na polewę czekoladową: • 100 g gorzkiej czekolady • 200 ml śmietany 30% lub 36%
Wykonanie: Ciasto: Połamaną czekoladę razem z masłem roztop w kąpieli wodnej i odstaw do wystudzenia. Jajka ubijaj mikserem przez ok. minuty. Cukier zwykły i cukier wanilinowy wymieszaj z solą, a następnie powoli dodawaj do jajek dalej miksując, aż do uzyskania gładkiej masy.
Mąkę i proszek do pieczenia wsyp do jajek i wymieszaj na małych obrotach. Następnie ostrożnie dodaj roztopioną wcześniej czekoladę z masłem i wymieszaj. Na koniec dodaj do masy suszone posiekane morele. Ciasto wylej do formy o średnicy 26 cm i włóż do nagrzanego piekarnika. Piecz około 30-35 minut w temperaturze 180°C. Polewa: Podgrzej śmietanę tak, aby była gorąca, ale nie gotuj jej. Dodaj czekoladę, wymieszaj aż wszystko się rozpuści i powstanie gładka masa. Polewę wylej na ciasto najlepiej na samym środku, a rozpłynie się po cieście. Udekoruj owocami i orzechami, a następnie wstaw do lodówki przynajmniej na godzinę.
Kremowy szpinak w cieście francuskim Składniki (na 4 porcje): • 450 g mrożonego lub świeżego szpinaku • 1 opakowanie sosu do warzyw na ciepło do szpinaku czosnkowo-serowego Knorr • 3 łyżki masła lub margaryny • 100 ml śmietany 18% • 1 kostka sera feta • ½ cebuli • 1 opakowanie ciasta francuskiego mrożonego • 100 g suszonych pomidorów • 1 łyżka orzeszków piniowych lub włoskich • 1 jajko Wykonanie: Cebulę pokrój w drobną kostkę i podsmaż na patelni. Dodaj szpinak, a następnie śmietanę. Dodaj pokrojone
88
Życie Handlowe kwiecień 2014
suszone pomidory i uprażone orzechy. Całość wystudź i dodaj pokrojony w małą kosteczkę ser feta. Tak przygotowaną masę przelej do płaskiego naczynia i przymroź. Przymrożoną masę pokrój w słupki o wysokości ok. 3 cm i grubości ok. 1 cm (jeśli chcesz, możesz pokroić je grubiej). Pokrojony szpinak trzymaj nadal w zamrażalniku. Płaty ciasta francuskiego rozwałkuj i wykrój z nich prostokąty o wymiarach 8 cm x 4 cm. Posmaruj je rozkłóconym jajkiem i ułóż na nich zamrożony szpinak. Całość sklej, dociskając krawędzie do siebie widelcem. Wierzch ciastek posmaruj również jajkiem. Ciasteczka ułóż na pergaminie i piecz w piekarniku nagrzanym do 200°C przez 10-15 minut.
CZAS ANIA PRZYGOTOW
4O MINUT
PwISany E Z do
PeRkomen r
Rada: W tej recepturze możesz wykorzystać również ciasto filo.
Ciabata z serem Hochland Brie z ziołami i konfiturą z czerwonej cebuli Składniki (na 4 osoby): • 4 bułki ciabaty • 1 opakowanie sera Hochland Brie z ziołami • 3 czerwone cebule • 2 łyżki żurawiny ze słoika • 1 łyżka miodu • sól • pieprz • 50 ml czerwonego wina • 2 łyżki masła • rukola
Wykonanie: Masło rozgrzej na patelni. Dodaj miód i pociętą w piórka cebulę. Smaż ok. 5 minut, a następnie dodaj żurawinę i czerwone wino. Całość dopraw i duś ok. 10 minut. Ciabatę przetnij wzdłuż na dwie połówki, ułóż na nich konfiturę, a w środek połóż plastry sera Hochland Brie. Udekoruj rukolą i złóż dwie połówki. Możesz podawać na ciepło.
Makaron ze szpinakiem i serkiem Ostrowia Składniki: • ok. 300 g makaronu kokardki lub rurki • 120 g serka Ostrowia Śmietankowa • szpinak (może być zarówno mrożony, jak i świeży) • sól • pieprz • pieprz ziołowy • 3 ząbki czosnku • łyżka masła Wykonanie: Makaron ugotuj al dente. Odcedź i przelej zimną
wodą, żeby się nie sklejał. Na patelni rozpuść łyżkę masła i wrzuć szpinak wraz z czosnkiem przeciśniętym przez praskę. Kiedy szpinak się nieco podsmaży, dodaj serek Ostrowia i mieszaj, aby się rozpuścił i połączył ze szpinakiem. Następnie dopraw wszystko solą, pieprzem i pieprzem ziołowym. Na koniec wsyp ugotowany makaron do szpinaku i ponownie wymieszaj. Danie równie dobrze smakuje z dodatkiem kurczaka.
Pikantne flaczki drobiowe z borowikami i suszonymi pomidorami Składniki: • 1 cebula • 1 l bulionu drobiowego • 1 marchew • 1 seler • 100 g ugotowanych i pokrojonych borowików • 100 ml śmietany kremówki 36% • 200 g podudzi Kurczaka Zagrodowego z Podlasia • 3 łyżki oliwy • 50 g suszonych pomidorów • papryka ostra • pieprz czarny mielony • sól • świeży tymianek • łyżka masła
Wykonanie: Umyte i oczyszczone podudzia z Kurczaka Zagrodowego pokrój w paski, usmaż na oliwie, zalej bulionem i zagotuj. Marchew i seler zetrzyj na tarce o grubych oczkach, a następnie podsmaż na maśle wraz z cebulą, borowikami i suszonymi pomidorami. Dopraw ostrą papryką, a następnie dodaj do wywaru. Zupę dopraw do smaku solą, pieprzem oraz otartym tymiankiem. Pod koniec gotowania flaki zabiel śmietaną. Podawaj ze świeżym pieczywem.
CZAS ANIA PRZYGOTOW
45 MINUT
kwiecień 2014 Życie Handlowe
89
po pracy
przepisy
Zapraszamy na chwilę relaksu z krzyżówką. Osoby, które rozwiążą ją jako pierwsze, mogą liczyć na atrakcyjne nagrody. Tym razem do rozdania mamy
trzy zestawy kart podarunkowych do Lodziarni Firmowych Grycan o łącznej wartości 200 zł. W skład każdego zestawu wchodzi osiem kart po 25 zł. Zreali-
zować je można w dowolnej Lodziarni Firmowej Grycan na terenie całego kraju. Na prawidłowo podane hasło krzyżówki czekamy do końca kwietnia br.
Ginger Snap Składniki: • 40 ml Finlandii Blackcurrant Vodka • 20 ml świeżego soku z limonki • 60 ml soku jabłkowego • 20 ml syropu miodowego* • 1 cm świeżego imbiru • Dekoracja: czerwona porzeczka i imbir Wykonanie: Do wysokiej szklanki wlej Finlandię Vodka i syrop miodowy, wrzuć imbir i delikatnie ugnieć. Dodaj lód i pozostałe składniki. Zamieszaj i udekoruj plasterkiem imbiru i gałązką czerwonej porzeczki. *zmieszany miód z wodą w proporcjach 1:2
Rozwiązanie krzyżówki prosimy przesyłać na adres redakcji: Magazyn ” Życie Handlowe”, ul. Młynarska 7, 01-205 Warszawa lub drogą elektroniczną na adres: konkurs@ zyciehandlowe.com. Poza hasłem prosimy podać: imię i nazwisko, numer telefonu, adres e-mail, nazwę
sklepu lub hurtowni, w której państwo pracują oraz informację o tym, skąd otrzymali państwo nasz magazyn. Zatrudnienie lub prowadzenie sklepu albo hurtowni jest niezbędnym warunkiem otrzymania nagród. Informujemy, że nagrody za prawidłowe rozwiązanie krzyżówki zamiesz-
Bananowy rejs Składniki: • banan • lody Grycan caffe latte • lody Grycan stracciatella • czekolada Wykonanie: Pomiędzy połówkami banana ułóż trzy kulki lodów: dwie kulki lodów caffe latte Grycan oraz jedną kulkę lodów stracciatella Grycan. Całość polej roztopioną czekoladą.
90
Życie Handlowe kwiecień 2014
czonej w marcowym numerze ŻH otrzymują: ◊ Marta Pogorzelska ze sklepu Pod Sosnami w Ustce, ◊ Ryszard Adamek ze sklep w miejscowości Białopole, ◊ Łukasz Maciecki ze sklepu Słoneczko w Zielonej Górze.