październik 2013

Page 1

Temat numeru:

11/2013

Tradycyjne Święta z drobną pomocą str. 20

LISTOPAD 2013 CENA: 10,70 ZŁ (Z VAT) ISSN: 1231-2010

www . Z Y C I E H A N D L O W E . C O M

Specjalnie dla nas: Anna Popek na wigilię robi kutię i lepi uszka str. 40

Kontrowersje: Czy podwyżka akcyzy na alkohole zaszkodzi rynkowi i detalistom? str. 14

Regionalne inicjatywy: Handlowcy z Warmii i Mazur szukają straconych obrotów

str. 42


Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.


Wydawca Media Direct Sp. z o.o. ul. Młynarska 7, 01-205 Warszawa tel. (22) 539-59-40, fax (22) 539-59-50 www.portalFMCG.pl Organizator konkursu

Zarząd Radomir Jaszczuk, Beata Farmus Prezes Radomir Jaszczuk rjaszczuk@zyciehandlowe.com Redaktor Naczelny Krzysztof Wojciechowski, (797-294-894) kwojciechowski@zyciehandlowe.com Sekretarz Redakcji Magdalena Stosio-Róg, (608-022-202) mstosio@zyciehandlowe.com Redaktor Mariusz Polit, (510-262-622) mpolit@zyciehandlowe.com Stali współpracownicy Urszula Chojnacka („Kontrowersje”) Beata Krowicka Małgorzata Marszałek Reklama Barbara Czarnecka, (502-282-990) key account manager bczarnecka@zyciehandlowe.com Krystian Kosior, (510-808-508) key account manager kkosior@zyciehandlowe.com Marek Siwecki, (502-482-320) key account manager msiwecki@zyciehandlowe.com Alicja Nikiszina (513-148-513) junior account manager anikiszina@zyciehandlowe.com Prenumerata Ewa Lasocka, (22) 539-59-41 prenumerata@zyciehandlowe.com Dystrybucja Andrzej Rutkowski, (509-970-575) arutkowski@zyciehandlowe.com Opracowanie graficzne Concept Studio, (22) 841-53-55 biuro@conceptstudio.org Druk Eurodruk-Poznań Sp. z o.o. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo redakcyjnego opracowania tekstów przyjętych do druku. Nakład: 70 000 egz., cena egz: 10,70 zł (z 7% VAT)

Pismo przeznaczone dla specjalistów dystrybucji. Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń. Wszystkie prawa zastrzeżone ©.

Więcej niż doraźny interes Argumenty społeczne przytaczane w sporze o akcyzę na alkohol nie są pozbawione podstaw.

W handlu trwają gorączkowe przygotowania do jednego z największych pików sprzedażowych w roku. Z okazji zbliżającego się Bożego Narodzenia Polacy, pomimo odczuwalnego pogorszenia kondycji domowych budżetów, wciąż są gotowi wydawać pieniądze z większą swobodą niż w pozostałych miesiącach. Według analizy firmy doradczej Deloitte statystyczny mieszkaniec naszego kraju przeznaczy na zakup jedzenia na świąteczny stół, prezentów i częste w tym okresie spotkania z rodziną 1126 zł. To o 5 proc. więcej niż rok wcześniej. Nic więc dziwnego, że główny blok artykułów w tym numerze ŻH (str. 20‒38) poświęciliśmy kategoriom produktowym, które w najbliższych tygodniach mogą doskonale rotować, gdyż będą najistotniejsze dla konsumentów kompletujących świąteczny koszyk zakupowy. Jednak naszej uwagi nie skupiamy tylko na świętach. Wybiegając dalej w przyszłość, zachęcam do przeczytania artykułu na temat zmian legislacyjnych szykowanych przez Parlament Europejski względem handlu (str. 12). Najkrócej mówiąc, proponowane rozwiązania przewidują zaostrzenie systemu kontroli produkcji i dystrybucji żywności na terenie całej UE. Szkopuł w tym, że koszty wprowadzenia nowego systemu mogą wkrótce zostać przerzucone na przedsiębiorców, również w Polsce. W kolejnych miesiącach zamierzamy śledzić tę sprawę. Inna gorąca kwestia, która w najbliższym czasie będzie spędzać sen z powiek niejednemu detaliście, to podwyżka akcyzy na alkohol. Co ciekawe, dystrybutorzy whisky – o rynku alkoholi brązowych piszemy na str. 52 – twierdzą, że nie boją się wyższego podatku. Nie da się jednak ukryć, że temat jest mocno dyskusyjny. A temperatura sporu z pewnością będzie jeszcze rosła. Tym więc goręcej polecam Państwu lekturę rubryki „Kontrowersje” (str. 14), gdzie zderzyliśmy opinie ekspertów mających kompletnie odmienne podejście do tematu wyższej akcyzy na alkohol. I choć rachunek ekonomiczny dla sklepów wydaje się być oczywisty, jednak każdy zdrowo myślący przyzna, że argumenty społeczne przytaczane w tym sporze nie są pozbawione podstaw. I przez fakt, że wybiegają dalej niż doraźny interes poszczególnych przedsiębiorców, nie są może też takie bezzasadne.

Życzę miłej lektury Krzysztof Wojciechowski redaktor naczelny listopad 2013

[3


www . Z Y C I E H

20

TEMAT NUMERU – Świąteczny koszyk: Domowe święta z drobną pomocą

AK TUALNOŚCI

LD Holding w rękach Specjału .............................................................................................4 Netto przekracza trzecią setkę................................................................................................4 Nowe usługi w kioskach Ruchu............................................................................................4 Pęcznieje browar Kompanii......................................................................................................8 Drugi Spar w Tarnowie..................................................................................................................8 Sieć Dobry Wybór w Żabce......................................................................................................8 IKEA przejęła warszawski Wola Park................................................................................10 Tesco nie marnuje żywności.................................................................................................10 100 Delikatesów Premiuim....................................................................................................10 Kto zapłaci za unijne regulacje dotyczące handlu............................................12

KONTROWERSJE

Czy podwyżka akcyzy na alkohole zaszkodzi rynkowi i detalistom?.........................................................................................................................................14

FELIE TON

40

Andrzej Gartner: Blitzkrieg dyskontów...................................................................... 16

SPECJALNIE DLA NAS – Anna Popek: Robię kutię i lepię uszka

STR ATEGIE

Giełdy Spożywcze: Chcemy promować regionalizm......................................................................................18

TEMAT NUMERU – Świ ąteczny kosz yk :

Domowe święta z drobną pomocą...............................................................................20 Niech śledzie przemówią.........................................................................................................24 Konkretna lista obecności.......................................................................................................26 Sokołów od razu do upieczenia........................................................................................30 Słodki smak Bożego Narodzenia.......................................................................................32 Mikołaj buszuje w sklepie........................................................................................................36

SPEC JALNIE DL A NAS

Anna Popek: Robię kutię i lepię uszka..........................................................................40

REGIONALNE INICJATYWY – Województwo warmińsko-mazurskie: W poszukiwaniu straconych obrotów

Teaser Chocapic Orzech ZycHandl 90x45 B2 CRV.ai

R E K L A M A

1

REGIONALNE INIC JAT Y WY Województwo warmińsko-ma zurskie:

42 8.10.13

W poszukiwaniu straconych obrotów.........................................................................42 Szwedzi pokazali, jak zwyciężać na wsiach.............................................................44 BIG nie rezygnuje z walki..........................................................................................................46 VaBank daje wybór........................................................................................................................48 Sklepy wyparły kantory..............................................................................................................49

14:22

RYNEK

Alkohole brązowe: Whisky nie boi się akcyzy .......................................................................................................50 Prezent w dobrym smaku.......................................................................................................53 Syropy: Prozdrowotna ofensywa Łowicza.....................................................................................54

NOWE PRODUK T Y

Knorr wydłuża sezon na sosy do warzyw.................................................................56 Artykuły spożywcze......................................................................................................................58 Chemia i kosmetyki.......................................................................................................................64


11/2013

ANDLOWE.COM RYNEK – Alkohole brązowe: Whisky nie boi się akcyzy

PREZENTAC JE

50

Herbapol: Dobry znajomy 90 procent Polaków..................................................68

PROMOC JE I K AMPANIE ................................................................................70 PR AWO

Jak sieci handlowe uciekają przed zwrotem opłat półkowych.............74

K ARIER A

Dlaczego warto dbać o motywację pracowników..........................................76

UBEZPIECZENIA

Jak przygotować się do zimy...............................................................................................79

AUTO W FIRMIE

Citan cichy i oszczędny..............................................................................................................80 46. stacja Intermarché wraz ze sklepem.....................................................................81 Ściereczki na dłuższą podróż................................................................................................81 Opel zmniejsza silniki...................................................................................................................81

80

AUTO W FIRMIE: Citan cichy i oszczędny

WYPOSAŻENIE

Wydajna suszarka do rąk..........................................................................................................82 Zarobić na reklamie jak Kaufland......................................................................................82 Sklep bez piachu i błota............................................................................................................82 TakeTask – nowe narzędzie do badania rynku ....................................................83

MERCHANDISING

Żubrówka Biała: Żubr wkracza do akcji.......................................................................84

HISTORIA MARKI

Krakus: Klasyk na czasie ............................................................................................................86

PO GODZINACH

Przepisy....................................................................................................................................................88 Krzyżówka z nagrodami............................................................................................................90

WYPOSAŻENIE: TakeTask – nowe narzędzie do badania rynku

R E K L A M A

Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.

83


ak t u al n o s c i

LD Holding w rękach Specjału Klamka zapadła. Grupa Kapitałowa Specjał, za pośrednictwem swej spółki PSH Nasz Sklep, przejmuje LD Holding. Na taką transakcję wyraził zgodę sędzia komisarz nadzorujący postępowanie upadłościowe firmy Rabat Service, do której wcześniej LD Holding należał. LD Holding posiada około 1300 placówek działających w ramach trzech sieci: eLDe, Livio oraz Sieć 34. Wraz z nimi w Grupie Specjał,

na mocy orzeczenia sądu, znajdą się również m.in. należące do LD Holding magazyny przy ul. Zastawnej w Pruszczu Gdańskim oraz jego udziały w spółkach zależnych. Przejęcie LD Holding umocni pozycję Grupy Specjał na rynku i pozwoli zdobyć wyraźną przewagę konkurencyjną. Po sfinalizowaniu transakcji Specjał będzie zarządzać największą siecią sklepów branży FMCG z polskim kapitałem. Będzie do niej należeć ponad 3800 placówek, działających pod szyldami: eLDe, Sieć 34, Livio oraz Nasz Sklep, Delikatesy Sezam i Lubazo.

Netto przekracza trzecią setkę Nowe usługi Dyskontowa sieć Netto otworzyła swój 300. sklep w Polsce. Powstał w Kwidzynie przy ul. Słowackiego 14. Licznik nie zatrzymał się jednak długo na tym wyniku. 24 października liczba 300 królowała w Netto. W każdej z placówek sieci na terenie Polski sprzedawcy czekali na 300. klienta i każdy z nich został obdarowany koszem prezentów – było w nim 30 marek własnych sieci. Najwięcej jubileuszowych atrakcji sieć przygotowała w samym Kwidzynie. Klientów pod-

6]

woził do sklepu „londyński” dwupoziomowy autobus, a w samej placówce czekała na nich specjalna otwarciowa oferta, dostępna wyłącznie w 300. sklepie Netto. Już dzień później – 25 października – żółto-czarni uruchomili swój 301. market. Powstał on w Jeleniej Górze przy ul. Wojska Polskiego 13, gdzie sieć ma już jedną placówkę. Obiekt, podobnie jak ten w Kwidzynie, dysponuje standardowymi 750 mkw. powierzchni handlowej. W obydwu dyskontach zatrudniony został 12-osobowy personel.

w kioskach Ruchu W 2,5 tys. kiosków Ruchu klienci mogą wygodnie i tanio opłacać domowe rachunki i zakupić doładowania liczników energii. Dzięki porozumieniu Ruchu z siecią płatności VIA – Moje Rachunki w punktach oznaczonych logo „Ruch” istnieje możliwość regulowania domowych zobowiązań, a także korzystania z doładowań telekomunikacyjnych, energetycznych oraz paysafecard. Klienci Ruchu już wcześniej mogli kupować wybrane doładowania telekomunikacyjne. Usługa obejmowała sieci Plus, Play, Orange, T-Mobile/Heyah oraz Telegrosik. Obecnie propozycja została rozszerzona o nowe rodzaje doładowań, a w ofercie znalazły się takie produkty, jak: Telepin, Telerabat, Papuga, Telebonus, easyCALL, Skype, Nomadic na kartę, Lycamobile oraz Virgin Mobile. Doładowania energetyczne oferowane są w regionach dostępności liczników energetycznych, tj. na terenie Górnego Śląska, w województwach pomorskim, łódzkim i mazowieckim, części województw warmińsko-mazurskiego, kujawsko-pomorskiego, zachodniopomorskiego oraz wielkopolskiego.



ak t u al n o s c i

Pęcznieje poznański browar Kompanii Kompania Piwowarska rozpoczęła budowę nowej fermentowni oraz linii rozlewniczej w poznańskim browarze. Wartość inwestycji sięgnie 100 mln zł. Jej celem jest m.in. większa elastyczność browaru przy produkcji mniejszych partii piw, w tym produktów innowacyjnych. Fermentownia zostanie rozbudowana o 10 zbiorników fermentacyjnych oraz o trzy zbiorniki piwa gotowego, czyli piwa tuż po filtracji, a przed rozlewem. Wszystkie zbiorniki zostaną dobudowane do istniejących już obiektów i staną w jednym kompleksie na powierzchni ok. 500 mkw. To reakcja na ubiegłoroczną sytuację piwowarskiego potentata, który po wpro-

Drugi Spar w Tarnowie Spar Polska otworzył drugą placówkę w Tarnowie. Sklep został uruchomiony przy ulicy Klikowskiej 31 i zajmuje powierzchnię 480 mkw. Placówka zlokalizowana jest w pobliżu osiedla domków jednorodzinnych oraz bloków mieszkalnych, nieopodal drogi łączącej Tarnów z Żabnem. Wyposażono ją w trzy kasy. Przed obiektem wybudowano parking, a także podjazd dla wózków dziecięcych i osób niepełnosprawnych. Atrakcją sklepu jest też znajdujący się wewnątrz kącik dla dzieci. Właścicielka placówki Elżbieta Kłósek prowadzi także dwa inne sklepy pod szyldem Spar. Znajdują się one w Łukowicy i Tuchowie. Spar jest największą na świecie franczyzową siecią detaliczną. Jej sklepy funkcjonują w 36 krajach. W Polsce należy do Grupy Kapitałowej Bać-Pol. Obecnie liczba sklepów sieci w Polsce to 140 placówek w trzech formatach: Eurospar, Spar i Spar Express.

8]

Paweł Kwiatkowski, dyrektor ds. korporacyjnych KP, wkłada tubę z listem do fundamentu.

wadzeniu na rynek kilku nowości musiał szukać rozwiązania rodzących się niespodziewanie problemów logistycznych. – „Wąskim gardłem” okazały się piwnice, które musiały pomieścić testowe partie piwa z naszymi standardowymi markami – mówi Tomasz Maksymiuk, dyrektor Browaru Poznań. – Ta rozbudowa to sygnał, że zamierzamy utrzymać pozycję lidera branży, którą wypracowaliśmy sobie kilka lat temu. Zwiększenie elastyczności browaru, czemu służy realizowana inwestycja, da szanse na podniesienie konkurencyjności i zyskowności firmy – dodaje Paweł Kwiatkowski, dy-

rektor ds. korporacyjnych Kompanii Piwowarskiej. Kompania Piwowarska jest częścią jednego z największych na świecie producentów piwa – firmy SABMiller. Jest też największym przedsiębiorstwem piwowarskim w Polsce. Należą do niej m.in. takie marki, jak: Tyskie, Żubr, Lech, Dębowe Mocne, Redd’s, a także Pilsner Urquell, Grolsch oraz Peroni Nastro Azzurro. Firma prócz obiektu w Poznaniu posiada też browary w Tychach i Białymstoku. W zakończonym 31 marca roku finansowym jej wielkość sprzedaży na polskim rynku wyniosła 14,5 mln hektolitrów piwa.

Sieć Dobry Wybór w Żabce Żabka Polska przejmie sieć Dobry Wybór. Do tej pory 130 sklepów działających pod tym szyldem należało do Kolportera. Sklepy sieci Dobry Wybór zlokalizowane są w średnich i dużych miastach na terenie całego kraju. Ich powierzchnia wynosi od 90 do 200 m2. Placówki zlokalizowane są głównie na osiedlach mieszkaniowych oraz przy głównych ulicach handlowych, czyli w miejscach, w których swoje sklepy stara się lokować również Żabka Polska. – Od wielu lat współpracujemy z Kolporterem i z uwagą obserwowaliśmy rozwój sieci Dobry Wybór. Lokalizacje, w których funkcjonują te placówki, są porównywalne z tymi, w których rozwijamy sklepy Żabka i Freshmarket – potwierdza Jacek Roszyk, prezes firmy Żabka Polska. Zakup sieci należącej do Kolportera to już czwarte przejęcie Żabki w październiku. Wcześniej firma „połknęła” trzech innych lokalnych graczy – sieci Torg, Agap i PS Food (pisaliśmy o tym w październikowym numerze ŻH). Prawdopodobnie nie jest to jednak ostatnie słowo spółki w kwestii przejęć. – Dzięki wsparciu naszego in-

westora, Funduszu Mid Europa Partners, jesteśmy w stanie aktywnie uczestniczyć w dalszym procesie integracji rynku – zapewnia Jacek Roszyk. Podobne deklaracje można usłyszeć od przedstawiciela głównego udziałowca sieci. – Przejęcie Dobrego Wyboru jest jedną z kilku akwizycji, nad którymi obecnie pracujemy. Mamy nadzieję, że do końca roku uda nam się ogłosić ich podpisanie – mówi Zbigniew Rekusz, senior partner Mid Europa Partners. Fundusz zakłada, że w perspektywie 4 lat otworzy kolejne 2 tys. sklepów. Obecnie posiada ich ponad 3 tys. Na przejęcie sieci Dobry Wybór zgodę musi jeszcze wyrazić UOKiK.


Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.


ak t u al n o s c i

100 Delikatesów Tesco nie marnuje żywności Premium

IKEA przejęła warszawski Wola Park

W Dubiecku na Podkarpaciu ruszyła setna placówka sieci franczyzowej Delikatesy Premium. Należy ona do tamtejszej Gminnej Spółdzielni. Obiekt zlokalizowany jest w samym centrum miasteczka, gdzie musi konkurować z Delikatesami Centrum oraz sklepem Piotruś Pan. Placówka liczy ponad 150 mkw. powierzchni i oferuje ponad 3 tysiące pozycji. – Przyglądaliśmy się różnym ofertom Fimra Inter IKEA Centre Group Poland, należąca do grupy spółek IKEA, sfinalizofranczyzowym, od Carrefoura poczynając na Lewiawała umowę kupna udziałów Centrum Handlowego Wola Park w Warszawie. tanie kończąc. Jednak za radą zaprzyjaźnionego z nami prezesa Wiesława Wolskiego R E K L A M A Wola Park usytuowany jest w zachodniej z GS Błażowa, który od lat współpracuje części stolicy przy ul. Górczewskiej. Poz sieciami GK Specjał, nasz wybór padł na siada 175 najemców. Obiekt ma 61 850 Delikatesy Premium – mówi Stanisław Temkw. powierzchni handlowej, z czego reszczak, prezes GS Dubiecko. Przyznaje 18 tys. m2 zajmuje hipermarket Auchan, także, że decydującym czynnikiem okazało stanowiący odrębną własność. Dotychsię wsparcie, jakie spółdzielnia uzyskała od czasowym właścicielem Wola Parku był franczyzodawcy przy zakupie wyposażenia opublikowane w tym miejscu fundusz PBW II Real Estate, zarządzany placówki oraz gwarantowane umową szko- Treści dostępne są jedynie dla firm zajmujących przez AEW Europe. Inter IKEA chce polenia personelu. Przygotowana przez specjalistów Specjału się produkcją, handlem lub obrotem większyć centrum o dodatkowe 17,5 tys. mkw. – Po rozbudowie będzie to druwizualizacja i aranżacja sklepu uwzględnia zarówno standardy sieci Delikatesy Pre- artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: gie co do wielkości centrum handlowe mium, jak i lokalne potrzeby Gminnej Spół- Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w Warszawie – mówi Mikael Andersson, dzielni. Dzięki nowemu projektowi uzyskano w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. dyrektor zarządzający Inter IKEA Centre Group Poland. Firma posiada już wszelwrażenie większej przestronności placówki, kie potrzebne pozwolenia i planuje a ułożony zgodnie z zasadami merchandirozpocząć prace na wiosnę przyszłego singu towar jest o wiele łatwiej dostępny roku. Głównym najemcą nowej części dla klienta. Ofertę sklepu poszerzono także obiektu będzie Castorama. o asortyment chemiczno-kosmetyczny.

Tesco nie marnuje żywności 01-FV2-12-09-08_FV_portfolio_prasa_ZycieHandl_73x73v3o.indd 1

Tesco to pierwsza sieć handlowa, która wdrożyła program przekazywania żywności dla osób najbardziej potrzebujących. Będzie ona dystrybuowana za pośrednictwem Federacji Polskich Banków Żywności.

Wiceprezes Tesco Polska Czesław Grzesiak oraz prezes Banków Żywności Marek Borowski.

10]

Aktywność Tesco stała się możliwa dzięki nowym rozwiązaniom prawnym, jakie zrodziły się 13-10-25 17:07 po wprowadzeniu przez Sejm zmian w ustawie o opodatkowaniu przekazywania żywności na cele charytatywne. Dzięki temu oraz współpracy z PFBŻ pełnowartościowa żywność stanowiąca nadwyżkę, której sklep nie zdąży sprzedać przed upływem terminu przydatności do spożycia, może być przekazywana najbardziej potrzebującym. Pionierski program – który w Tesco nosi nazwę: „Tesco. Oszczędzam. Nie marnuję. Przekazuję” – ruszył w wersji pilotażowej 16 października. Tego dnia sieć podarowała ponad tonę produktów Bankowi Żywności SOS w Warszawie. Wśród nich były m.in. warzywa, owoce i artykuły sypkie. Program będzie stopniowo rozszerzany na inne sklepy Tesco w całym kraju. Współpraca sieci oraz Federacji Polskich Banków Żywności ma też obejmować wymianę wiedzy i doświadczeń oraz edukację dostawców i konsumentów.


Pod koniec sierpnia w miejscowości Pawłowice działalność rozpoczął 184. supermarket Intermarché. Jest to już 18.

Zdrowie z natury

Chcesz wiedzieć, dlaczego produkty Łowicz są tak dobre, zeskanuj kod QR i przenieś się na stronę www.mojlowicz.pl


ak t u al n o s c i

Kto zapłaci za unijne regulacje dotyczące handlu? Parlament Europejski pracuje nad dwoma regulacjami ważnymi z punktu widzenia handlu detalicznego w całej Europie. Przynajmniej jedna z nich może oznaczać spore wydatki dla firm.

P

ierwszą z regulacji, jaką eurodeputowani mają na tapecie, jest pakiet rozporządzeń przygotowany przez Komisję Europejską, mający zastąpić około 70 aktów prawnych dotyczących łańcucha żywnościowego. Prace nad tym pakietem są reakcją UE na ostatnie zawirowania dotyczące produktów spożywczych sprzedawanych na wspólnym rynku, szczególnie kryzysu związanego z nielegalnym obrotem mięsem końskim, który poważnie nadszarpnął zaufanie konsumentów zarówno do przedsiębiorców, jak i systemu nadzoru. Celem omawianego pakietu ma być skuteczne egzekwowanie norm bezpieczeństwa w całym łańcuchu rolno-spożywczym, a zwłaszcza zwalczanie oszustw dotyczących żywności. To ostatnie – według unijnych założeń – wymaga zwiększenia uprawnień organów kontroli urzędowej i wzmocnienia współpracy w ramach całej UE.

Kluczowy dokument W omawianym pakiecie kluczowy z punktu widzenia handlu jest projekt rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady „w sprawie kontroli urzędowych i innych czynności urzędowych przeprowadzanych w celu zapewnienia stosowania prawa żywnościowego i paszowego oraz zasad dotyczących zdrowia i dobrostanu zwierząt, zdrowia roślin, materiału przeznaczonego do reprodukcji roślin i środków ochrony roślin” (projekt z 6 maja 2013 r.; COM(2013) 265 final). Projekt ten przewiduje wzmocnienie organów kontroli urzędowej poprzez oparcie ich działań na ocenie ryzyka. Wszyscy uczestnicy łańcucha żywnościowego mają być objęci nadzorem organów kontroli urzędowej. W myśl założeń projektu ma powstać spójny system kontroli granicznych dla towarów z państw trzecich. Wprowadzony ma być też obowiązek utwo-

12]

rzenia elektronicznych systemów zapewniających identyfikowalność towarów w łańcuchu, jak i wszystkich jego uczestników.

nad handlem, będzie zobowiązanie państw do wprowadzenia wysokich (odstraszających) kar finansowych dla przedsiębiorców.

Koszty i kary

Mniejsze prowizje

Jednak zmianą najbardziej kosztowną dla handlu może okazać się wprowadzenie katalogu czynności organów kontroli urzędowej. Okazuje się bowiem, że przedsiębiorcy będą musieli w pełni pokryć koszty tych czynności. Ale to nie wszytko. W celu wzmocnienia współpracy pomiędzy organami kontroli w poszczególnych krajach UE zamierza się utworzyć jednoczenie europejską platformę elektroniczną służącą wymianie informacji pomiędzy nimi. Ponadto projekt przewiduje wprowadzenie środków dyscyplinujących dla państw, których organy kontroli nie zapewniają odpowiedniego nadzoru nad bezpieczeństwem żywności. Kolejną istotną zmianą, która wisi

Druga opracowywana regulacja jest dla handlu o wiele przyjemniejsza. Jest nią projekt Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady „w sprawie opłat interchange w odniesieniu do transakcji płatniczych realizowanych w oparciu o kartę” (projekt z dnia 24 lipca 2013 r.; COM(2013) 550 final). Dokument ten jest istotny dla wszystkich punktów handlowych i usługowych, które planują lub akceptują płatności bezgotówkowe dokonywane za pomocą karty. W Polsce ustanowiono maksymalny poziom opłat interchange na 0,5 proc. od lipca 2014 r. Unijny projekt rozporządzenia przewiduje ustanowienie maksymalnych stawek opłat interchange na poziomie 0,2 proc. dla kart debetowych i 0,3 proc. dla kart kredytowych we wszystkich krajach UE. Ta obniżka ma szansę wejść w życie za około 3 lat. Zmiana jest elementem budowania Wspólnego Rynku w zakresie usług finansowych oraz ma być impulsem do dynamicznego rozwoju obrotu bezgotówkowego i zwiększenia liczby sklepów akceptujących karty w UE.

Planowane wprowadzenie katalogu czynności organów kontroli urzędowej może okazać się bardzo kosztowne dla przedsiębiorców. Projekt europejskiego rozporządzenia przewiduje bowiem, że to firmy w pełni pokryją koszty takiej kontroli.

Karol Stec Dyrektor ds. Koordynacji Projektów w Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji


Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.


kon t r o w ers j e

Czy podwyżka akcyzy na alkohole mocne zaszkodzi rynkowi i detalistom? Leszek Wiwała prezes Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy

Na planowanej od początku roku podwyżce akcyzy na napoje spirytusowe nie zyska nikt, ani budżet, ani obywatele, ani przedsiębiorcy. Z analiz ekspertów (m.in. Instytutu Sobieskiego i Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej) wynika, że zaplanowany przez Ministerstwo Finansów poziom wpływów nie zostanie osiągnięty, bo spadek sprzedaży mocnych alkoholi będzie dużo większy, niż założony w ustawie.

Tak drastyczna podwyżka spowoduje załamanie rynku napojów spirytusowych i rozwój szarej strefy. Potwierdzają to dane historyczne z Polski, prognozy rynkowe i przykłady z innych krajów. Napoje spirytusowe są jedyną kategorią alkoholi narażoną na „konkurencję” ze strony nielegalnego rynku. Większość szarej strefy stanowi odkażany alkohol przemysłowy dystrybuowany przez przestępców, dostępny na bazarach i targowiskach. Alkohol jest tam średnio cztery razy tańszy niż w sklepie. Jego konsumpcja stanowi duże zagrożenie dla zdrowia obywateli, gdyż średnio co trzecia butelka zawiera substancje toksyczne. Już dziś budżet państwa z tytułu handlu nielegalnym alkoholem traci rocznie około 1,2 mld zł. Ponadto po podwyżce akcyzy w 2014 r. tylko w pięciu państwach UE jej realny poziom, tj. w cenach skorygowanych siłą nabywczą euro, będzie wyższy niż w Polsce. Stawka akcyzy w naszym kraju będzie wyższa niż u naszych unijnych

Tak drastyczna podwyżka akcyzy spowoduje załamanie rynku napojów spirytusowych i rozwój szarej strefy. Już dziś budżet państwa z tytułu handlu nielegalnym alkoholem traci rocznie około 1,2 mld zł. sąsiadów. Co więcej, po podwyżce wzrosną ceny, a to sprawi, że niektóre produkty, jak np. wódki ekonomiczne, będą droższe w Polsce niż w krajach ościennych. Polacy po wódkę zaczną więc jeździć do Niemiec, na czym zyska budżet, ale naszych zachodnich sąsiadów.

Krzysztof Brzózka dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych

Podwyżka akcyzy na alkohol jest w interesie wszystkich podatników i w interesie zdrowia publicznego. Alkohol nigdy nie drożał w tak szybkim tempie, jak inne artykuły spożywcze, i dziś jest on u nas tańszy niż w krajach ościennych. Ceny żywności w latach 2000–2012 wzrosły o ponad 40 proc. W tym samym czasie ceny papierosów podskoczyły o 240 proc. i efekt już mamy – jest znacznie mniej palaczy. Płace w tym czasie wzrosły o 80 proc. Ceny alkoholu zaś o niespełna 20 proc. W efekcie skala dostępności alkoholu stała się dość prze-

14]

rażająca. Widać to choćby w przeliczeniu na to, ile butelek alkoholu możemy kupić za średnią płacę – w przypadku wina wzrosła ona z 210 do 380 butelek, zaś wódki – z 80 do 175. To bardzo niekorzystny postęp z punktu widzenia interesu kraju i zdrowia publicznego, ponieważ straty wynikające z nadmiernego spożycia alkoholu trzeba pokrywać ze środków NFZ i z budżetu państwa. Był taki czas, że akcyza została obniżona i wówczas bardzo szybko spożycie alkoholu wzrosło z 7 do 9 l na głowę. Rocznie z powodu picia alkoholu umiera w Polsce ok. 11 tysięcy osób. Gdy alkohol był

Detaliści nie powinni obawiać się podwyżki akcyzy. Podatek ten to tylko niewielka część ceny – przykładowo w 0,5 litra piwa stanowi on 47 groszy.

relatywnie droższy, ta liczba wynosiła ok. 9 tys. osób. To ważny, a zarazem tragiczny wskaźnik, o którym mało kto pamięta. Jest jeszcze jedno bardzo niepokojące zjawisko – coraz bardziej dotyka nas nietrzeźwość nieletnich. Właśnie młodzież oraz osoby pijące nałogowo to dwie grupy, które są najbardziej wrażliwe na ceny alkoholu i korzystają obecnie z tego, że alkohol jest tani. Co gorsza, sprzedawcy często nie sprawdzają się w roli tych, którzy powinni nie dopuszczać do kupowania alkoholu przez nieletnich – z naszych danych wynika, że nawet 90 proc. nieletnich nie ma problemów z jego nabyciem. Dostępność alkoholu dodatkowo pogłębiają jego bardzo niskie ceny w dyskontach. Detaliści nie powinni obawiać się podwyżki akcyzy, bo podatek ten to tylko niewielka część ceny – przykładowo w 0,5 litra piwa stanowi on 47 gr. Podwyżka ceny nie powoduje też proporcjonalnego spadku sprzedaży – przykładowo podwyżka o 160 proc. podatku akcyzowego na piwo we Francji zaowocowała jedynie 10-proc. spadkiem jego sprzedaży.



felieton

Blitzkrieg dyskontów W czasie ostatniego Forum Spożywczego miałem okazję wziąć udział w dyskusji na temat roli i miejsca sklepów dyskontowych w Polsce. Punktem odniesienia był rynek niemiecki, w którym udział dyskontów sięga około 40 proc. W Polsce jak na razie mamy około 16 proc., ale i szybki trend wzrostowy. Polscy konsumenci w latach 90. odrzucili formułę tzw. harddyskontu. Najniższa cena i najniższa jakość nie sprawdziły się. Pomimo chudych portfeli nie chcieli chodzić do sklepów, które przypominały im miernotę czasów socjalizmu. W pogoni za nowoczesnością i blichtrem wybrali hipermarkety oraz w miarę szybko reorganizujący się handel tradycyjny. Wejście hipermarketów spowodowało zmianę sposobu funkcjonowania polskiego biznesu, który stanął naprzeciw doskonale zorganizowanych mechanizmów zakupowych, wywierających potężną presję cenową i kosztową.

Andrzej Gantner

Dyrektor Generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności

Zahamowanie ekspansji dyskontów będzie wymagało przyspieszenia integracji handlu tradycyjnego oraz zmiany polityki samorządów w stosunku do małych sklepów. 16]

Wiele firm skuszonych perspektywą dużo szybszej ekspansji rynkowej – niż przy udziale bardzo wtedy rozdrobnionego handlu tradycyjnego – zdecydowało się na współpracę z sieciowymi gigantami. Wiele z nich nie przetrwało tego wyzwania. Zabiła je nieumiejętność szacowania ryzyka finansowego związanego z podpisywaniem umów, gdzie znaczącą część stanowiły paragrafy przenoszące koszty funkcjonowania dystrybutora na dostawcę, tzw. półkowe. Dodatkowym czynnikiem ryzyka było zbytnie uzależnienie się od jednego kanału dystrybucji. „Półkowe” okazało się na tyle szkodliwe dla gospodarki, że zdecydowano o jego zakazie i tak powstał słynny art. 15. Czasy frycowego, które płacili polscy dostawcy, zaczęły się kończyć. Przyjęto również ustawę o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych, która miała zahamować rozwój tego formatu sklepów. Faktycznie zahamowała, przekierowując zarazem uwagę inwestorów na formaty mniejsze, mogące podbić średnie i małe miasta. Jednym z nich okazały się dyskonty, które do tej pory funkcjonowały na uboczu walki między handlem tradycyjnym i wielkopowierzchniowym. Działo się tak do 2008 r., czyli do pierwszego poważnego kryzysu dotyczącego cen żywności. Polscy konsumenci zaczęli wtedy masowo poszukiwać produktów tańszych, ale niekoniecznie o znacząco gorszej jakości. Znaleźli je w dyskontach, które nie przypominały już siermiężnych sklepów z lat 90. Nowy wymiar dyskontu pojawił się jako w miarę szeroka i atrakcyjna cenowo oferta, stanowiąca mieszaninę marek własnych z przynajmniej dwoma markami wiodącymi na rynku. Na efekty nie trzeba było długo czekać. To co się stało w ostatnich 5 latach, można z powodzeniem przyrównać do blitzkriegu. Co ciekawe, dyskonty zainwestowały też bardzo dużo w zmianę wizerunku. I w odróżnieniu od spierających się z dostawcami hipermarketów, ta trudna sztuka im się udała. W efekcie oberwało się wszystkim, głównie handlowi wielkopowierzchniowemu, ale również temu tradycyjnemu, który znalazł się pomiędzy przysłowiowym młotem a kowadłem. Szczególnie że największa ekspansja dyskontów nastąpiła w miejscowościach, które były zbyt małe na hipermarkety, a stanowiły naturalną ostoję handlu tradycyjnego. W świetle tej bardzo skróconej i ogólnej analizy nie wydaje się być zatem prawdą twierdzenie, że to producenci wyhodowali dyskonty. Zostały one wyhodowane przez rynek i istniejące w nim nisze, których na czas nie zajął handel tradycyjny, chociażby poprzez o wiele szybsze tworzenie mechanizmów sieciowych, mogących skutecznie walczyć o klienta. Dyskonty wyhodowali też sami konsumenci, których potrzeby nie zostały zaspokojone wystarczająco szybko przez inne formaty sklepów. Czy grozi nam zatem model niemiecki i 40 proc. rynku należącego do dyskontów? Wydaje się, że raczej nie, ale będzie to wymagało znacznego przyspieszenia integracji handlu tradycyjnego oraz zmiany polityki samorządów w stosunku do małych rodzinnych sklepów, tak aby uniknąć handlowych i społecznych pustyń, w które mogą zamienić się polskie miasta i miasteczka.



strategie

gi eldy s p ozyw c ze

Chcemy promować regionalizm

Spożycie tradycyjnych produktów cały czas rośnie. Dlatego chcielibyśmy być animatorem tego segmentu rynku, angażując tutaj nie tylko podmioty gospodarcze, ale też stowarzyszenia zajmujące się promocją żywności regionalnej, oraz uzyskać merytoryczne i finansowe wsparcie ze strony władz – mówi Piotr Wyszecki, prezes Praskiej Giełdy Spożywczej. W ramach ministerialnego Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich (PROW) w przyszłym roku ma zostać uruchomiony program pomagający uprościć dystrybucję towarów regionalnych pomiędzy producentem a finalnym klientem. Piotr Wyszecki, prezes Praskiej Giełdy Spożywczej: – Jeśli taki program rzeczywiście miałby ruszyć w przyszłym roku, to pewnie będziemy zainteresowani udziałem. Za wcześnie jest jednak,

18]

mujących się promocją żywności regionalnej i tradycyjnej. Dlatego też przygotowujemy już X edycję Wystawy Produktów Tradycyjnych i Regionalnych Polskie Smaki, która odbędzie się w 2014 roku. W praktyce przetestujemy możliwości współpracy wszystkich stron.

by mówić o efektach. Program PROW zakłada, że między producentem a ostatecznym klientem ma być tylko jeden pośrednik. Praska Giełda Spożywcza (PGS) mogłaby nim zostać.

O jakich producentach mówimy? – Mam na myśli małe mleczarnie, które nie działają w ramach wielkich zrzeszeń typu spółdzielnie, lecz funkcjonują samodzielnie. Jest też wielu podobnych producentów pieczywa, miodów, napojów, wędlin czy serów. Te wszystkie firmy potrzebują pomocy w dystrybucji i dotarciu do ostatecznego odbiorcy.

Ale przecież PGS już jest takim pośrednikiem. Na czym polega nowość tego projektu? – Spożycie produktów regionalnych cały czas rośnie. Chcemy odpowiedzieć na ten trend. Naszą ideą jest stworzenie klastra, który będzie nie tylko skupiał podmioty gospodarcze typu PGS, ale też pojedynczych producentów oraz lokalne grupy producenckie. Poza tym chcemy pozyskać merytoryczne wsparcie ze strony władz, mediów oraz różnych stowarzyszeń zaj-

Jak by to wszystko wyglądało w praktyce? – Na ten moment jesteśmy we wstępnej fazie tego projektu. Przyglądamy się również doświadczeniom rynków zachodnich w tym zakresie. W ramach PGS w przyszłości mógłby zostać stworzony odrębny pawilon, w którym wydzielone przestrzenie byłyby przeznaczone dla poszczególnych regionów Polski. PGS wzięłaby na siebie kwestię organizacji hali, a we współpracy z dostawcami można rozwią-


strategie

Produkty dostępne na giełdzie mają mieć wysoką jakość, być wyselekcjonowane i rzeczywiście regionalne. Jako takie byłyby z pewnością interesujące dla sieci franczyzowych, które starają się przyciągnąć klientów wyrobami regionalnymi. zać również kwestie zatrudnienia ludzi, marketingu, prowadzenia sprzedaży i całej logistyki. Nie będzie to jednak proces ani łatwy, ani szybki. Całość może zająć nawet kilka lat i wymaga dobrej woli wielu stron. To skracanie kanałów dystrybucji jest skierowane do ściśle określonej branży. Tym razem ma to być HoReCa? – Produkty dostępne na giełdzie mają mieć wysoką jakość, być wyselekcjonowane i rzeczywiście regionalne. Jako takie byłyby z pewnością interesujące także dla sieci sklepów spożywczych. Chcecie stać się ważnym dostawcą towarów regionalnych do sieci franczyzowych? – Sieci franczyzowe starają się przyciągnąć klientów produktami regionalnymi i prócz branży HoReCa na pewno byłyby ważnym odbiorcą. To też istotny argument dla lokalnych producentów, dla których tzw. regionalka stała się już prawdziwym biznesem. Czy nie obawia się pan, że żywność regionalna to tylko chwilowa moda? – Przez kilkadziesiąt lat poprzedniego ustroju próbowano zabić wszelkie regionalizmy. Na szczęście coraz skuteczniej podejmowane są próby ich odbudowy. To kwestia świadomości i edukacji, która z pewnością potrwa jeszcze lata. Pamiętajmy jednak, że Niemcy, Francuzi, Holendrzy czy Hiszpanie cały czas bardzo mocno wspierają własne produkty regionalne. Rozmawiał Krzysztof Wojciechowski Praska Giełda Spożywcza ulokowana jest w podwarszawskich Ząbkach. Zajmuje 11 ha powierzchni, na której swoje stoiska ma ponad 150 producentów. Każdego dnia przybywa na nią około 3–4 tys. kupców, wypracowujących około 5,5 mln zł dziennych obrotów.


Świąteczny koszyk

wigilijne specjały

Domowe święta z drobną pomocą

W Boże Narodzenie tradycja liczy się w polskich domach bardziej niż kiedykolwiek. Jednak na przygotowywanie całego menu własnymi siłami gospodynie mają coraz mniej czasu. Na sklepowych półkach szukają więc produktów, które uczynią świąteczne gotowanie prostszym i szybszym.

D

la większości Polaków Boże Narodzenie jest najważniejszym świętem w roku, okazją do spędzenia czasu z bliższymi i dalszymi krewnymi oraz wspólnego ucztowania przez kilka dni. W tym okresie jesteśmy gotowi zaszaleć finansowo. Według badania „Zakupy Świąteczne 2013” przeprowadzonego przez firmę Deloitte, w tym roku przeciętna polska rodzina wyda na jedzenie, prezenty i spotkania z bliskimi około 1126 zł. To o 5 proc. więcej niż rok wcześniej. Aż jedną trzecią tej kwoty przeznaczymy na zakupy spożywcze. Jak pokazują dane Deloitte, po świąteczne sprawunki tego typu konsumenci zamierzają udać się przede wszystkim do dyskontów (60 proc.), które wyprzedzają hipermarkety (57 proc.) i supermarkety (51 proc.). To, co sprawia, że Polacy są zadowoleni z zakupów, to przede wszystkim niska cena. Warto o tym pamiętać, gdy budujemy świąteczną ofertę w sklepie.

20]

Przygotowania w pośpiechu Żaden polski dom nie może się w wigilię obyć bez barszczu, uszek, pierogów, karpia czy przystawek ze śledzia. Jeszcze kilka lat temu większość gospodyń nie wyobrażała sobie, że mogłaby świątecznych potraw nie przyrządzić od początku do końca samodzielnie. Jednak przygotowanie kilku dań staje się trudne w dzisiejszym zabieganym świecie, gdy często trzeba zrobić to między pracą a innymi zajęciami. Dlatego z roku na rok coraz większą popularność zyskują produkty, dzięki którym święta wciąż są w pełni tradycyjne, ale już nie tak czasochłonne. Dziś żadnym wstydem nie jest już zaopatrzenie się w gotowe pierogi albo ugotowanie zupy na bazie koncentratu. Czas potrzebny na przygotowanie tych dań wiele osób woli poświęcić bliskim. – Uważam, że aspekt tradycji, szczególnie w okresie Bożego Narodzenia, jest dla Polaków bardzo ważny i ma on odzwierciedlenie w rodzajach dań, jakie pojawiają się na wigilijnym stole. Jednak tym, co naprawdę

ma znaczenie, jest czas, jaki w święta spędzamy razem z rodziną – mówi Grzegorz Kowalik, dyrektor sprzedaży w firmie Virtu.

Klasyka niezmienna od lat W okresie przedświątecznym, a szczególnie w ostatnim tygodniu przed Bożym Narodzeniem, nawet w najmniejszym sklepiku nie może zabraknąć produktów, które pomogą urządzić tradycyjną wigilię. – Dania Virtu to produkty uniwersalne, spożywane przez cały rok. W okresie świątecznym ich sprzedaż jest jednak dużo większa. Konsumenci wybierają te z nich, które doskonale uzupełniają wigilijny stół: uszka z kapustą i grzybami, pierogi, paszteciki, a także kapustę z grzybami czy też łazanki. Duże znaczenie ma w ich przypadku ła-

Polacy, mimo że są tradycjonalistami przywiązanymi do karpia i potraw wigilijnych, zaczynają eksperymentować z rybnymi potrawami w bardziej nowoczesnym wydaniu.


twość przygotowania, która pozwala na znaczną oszczędność czas – wyjaśnia Grzegorz Kowalik. Inne potrawy typowe dla kuchni polskiej też cieszą się powodzeniem, stanowiąc element jadłospisu w pozostałe dni świąt. – Konsumenci chętnie kupują: bigos, pierogi, kluski śląskie, a także krokiety – wymienia Kowalik. Wigilię trudno wyobrazić sobie także bez barszczu czerwonego. Zupa ta nie jest jednak łatwa w przygotowaniu i wiele gospodyń nie jest zadowolonych z efektów swojej pracy. – Gotując go od podstaw, trudno uzyskać idealny smak i kolor, dlatego na wigilijnych stołach od lat króluje Barszcz czerwony Ekspresowa Zupa Winiary, który gwarantuje niepowtarzalny, doskonale doprawiony smak i intensywny kolor – mówi Wojciech Osiński, marketing manager marki Winiary w Nestlé Polska. Dodaje, że Boże Narodzenie to także czas, gdy zainteresowaniem cieszą się produkty, które ułatwiają przygotowywanie dań z grzybów. Do tych sygnowanych logo Winiary, które wydobędą z nich wyśmienity smak i aromat, Wojciech Osiński zalicza np. Zupę borowikową Jak u Mamy, Sos grzybowy staropolski Popisowy czy Bulion z grzybami leśnymi Domowa Kuchnia Winiary. R E K L A M A

Okres Bożego Narodzenia to dla produktów rybnych czas najwyższej sprzedaży. W ciągu roku statystyczny Polak spożywa 12 kg ryb, z czego aż jedną piątą w grudniu. Barszcz czerwony w różnych odsłonach ma też w ofercie marka Knorr. Miłośnikom wyszukanych smaków jego producent proponuje barszcz z grzybami, a klientkom, które na przygotowanie wigilijnej kolacji mają naprawdę niewiele czasu – Barszcz Ekspresowy.

Rybny czas Pozycją obowiązkową w świątecznym menu są też ryby. Według danych udostępnionych nam przez firmę Lisner, statystyczny Polak zjada ich w ciągu roku 12 kg, czyli około dwukrotnie mniej niż inni mieszkańcy krajów europejskich, takich jak Portugalia i Hiszpania (wg danych Fundacji Programów Pomocy dla Rolnictwa) czy nawet Niemcy i Ukraina. W zbliżających się miesiącach polscy konsumenci są jednak tej kategorii szczególnie przychylni. – Ryby i ich przetwory najczęściej goszczą na naszych stołach od jesieni do wiosny, ze szczególnym uwzględnieniem wigilii i Bożego Narodzenia, które nie mogą odbyć się bez tradycyjnego karpia

i śledzia, a także w okresie postu przed Wielkanocą – mówi Ziemowit Walczak, kierownik ds. marki produkty rybne w firmie Lisner. Podobne spostrzeżenia ma Kazimierz Kustra, prezes firmy Seko, który szacuje, że jedna piąta spożycia ryb w Polsce przypada na grudzień. – Nieco mniej nasi rodacy wydają na rybne przysmaki w okresie wielkanocnym, bo wówczas jedzą zdecydowanie więcej mięsa – mówi. Najpopularniejszymi produktami rybnymi są u nas przetwory w puszkach, przetwory śledziowe, ryby mrożone, sałatki rybne, a także zyskujący sobie coraz więcej sympatyków łosoś. W grudniu swój pik sprzedażowy osiąga wyraźnie sezonowa kategoria przetworów śledziowych, która mimo spadku zainteresowania w ostatnich latach wciąż ma duże znaczenie. – Według ostatnich danych Nielsena rynek ten wart jest ponad 400 mln zł – podkreśla Zimowit Walczak i dodaje, że co prawda najpopularniejszymi przetworami śledziowymi wciąż pozostają trady>>


Świąteczny koszyk

wigilijne specjały

Według firmy Deloitte przeciętna polska rodzina wyda w związku ze zbliżającymi się świętami około 1126 zł na zakup jedzenia, prezentów i na spotkania z bliskimi. To o 5 proc. więcej niż rok wcześniej.

Specjalnie na święta Okres przedświąteczny jest momentem wyczekiwanym przez producentów niemal ze wszystkich branż i wszyscy oni starają się przygotować na ten czas wyjątkową ofertę. W przypadku typowo świątecznych produktów spożywczych nie może być inaczej. Firmy proponują więc bardziej atrakcyjne opakowania, większe pojemności, a także specjalne promocje. – Bacznie obserwujemy oraz badamy rynek, dzięki czemu znamy potrzeby naszych klientów. Z tego też względu w okresie świątecznym na półkach sklepowych pojawią się dodatkowe, większe opakowania najlepiej sprzedających się produktów Virtu, m.in. uszek z kapustą i grzybami w dodatkowych wariantach wagowych 800 g oraz

cyjne marynaty olejowe, jednak śledzie w sosach coraz wyraźniej zyskują na znaczeniu. Obecnie segment ten generuje 1/4 obrotów kateR E K L A M A gorii, podczas gdy w 2009 r. odpowiadał za 1/5. Udziały wartościowe marynat olejowych przekraczające pięć lat temu 44 proc., wynoszą dziś niecałe 39 proc. Delikatna spadkowa tendencja dotyczy także przetworów w zalewie octowej oraz matiasów. Do pierwszych należy 19, do drugich 10 proc. rynku w ujęciu wartościowym, co oznacza, że w ciągu pięciu lat straciły one odpowiednio 1 i 2,5 proc. (źródło: Lisner, za Nielsenem, dane za czerwiec–lipiec 2013 vs czerwiec–lipiec 2009).

Nie tylko tradycja Co ciekawe, w okresie świątecznym dobrze sprzedają się nie tylko tradycyjne potrawy. Pokazuje to, że nie należy wtedy skupiać się na budowaniu oferty wyłącznie z dań typowo świątecznych, bo wielu klientów może udać się do sklepu właśnie po to, by znaleźć w nim odmianę od potraw serwowanych na obiedzie u rodziców lub dziadków. – Od kilku lat obserwujemy zwiększone zainteresowanie nowoczesnymi formatami naszych dań, czyli pizzami oraz zapiekankami – przyznaje Grzegorz Kowalik z Virtu. Te szybkie i lubiane potrawy mogą trafić na stół nawet w Boże Narodzenie, szczególnie gdy ten dzień spędza się w gronie znajomych w luźniejszej atmosferze. Także w przypadku dań z ryb coraz częściej obok typowych potraw zaczynają pojawiać się też inne przysmaki. – Polacy, mimo że są tradycjonalistami przywiązanymi do karpia i potraw wigilijnych, zaczynają eksperymentować z rybnymi potrawami w bardziej nowoczesnym wydaniu – mówi Iwona Aakerman, dyrektor w firmie Aakerman. Przyznaje, że z oferty tej marki klienci na świąteczny stół najchętniej wybierają kawior i pasty rybne. Firma ma też w ofercie m.in. małże, a także owoce morza w zalewach.

22]

1 kg – mówi Grzegorz Kowalik. – Co roku wprowadzamy również sezonowe formaty dań. Dobry przykład to kapusta z grochem i kapusta z grzybami, które w wybranych regionach Polski zajmują ważne miejsce na wigilijnym stole. Szczególną uwagę przywiązujemy do receptury tych potraw, gdyż chcemy mieć pewność, że ich smak spełni oczekiwania wszystkich domowników – dodaje. Podobną strategię przyjęła także firma Lisner, która w okresie przedświątecznym promować będzie

topowe pozycje ze swojego portfolio. Filety śledziowe w sosach śmietanowym, musztardowym, koperkowym oraz czosnkowym dostępne będą w opakowaniach XXL 280 g + 25 proc. gratis. Filety śledziowe w oleju Wiejskie (pikantne, z koperkiem, po cygańsku) oraz Po kaszubsku pojawią się w słoikach 400 g + 20 g ryby gratis. Kupując matiasy w dwupaku 2 x 220 g klienci zapłacą za drugą porcję ryby 50 proc. ceny. Także Seko w sposób szczególny przygotowuje się do Bożego Narodzenia. – W okresie przedświątecznym mamy specjalną ofertę, w ramach której produkty dostępne przez cały rok można kupić w atrakcyjnych cenach lub w większych gramaturach – wyjaśnia Kazimierz Kustra. – W tym roku wprowadzamy do sprzedaży Rybę po grecku 1200 g – opakowanie idealne na wigilijny stół. Będziemy też promować tradycyjne filety śledziowe lekko solone à la matias w oleju jako półprodukt do tradycyjnych potraw na Boże Narodzenie – dodaje.

Ekspozycyjna kropka nad „i” Producenci zwracają też uwagę na to, że w grudniu należy dużą wagę przyłożyć do ekspozycji świątecznych dań w sklepie. – Powinna obejmować większą powierzchnię i kusić różnorodnością, w tym świeżymi owocami morza – mówi Iwona Aakerman. Według Kazimierza Kustry, warto popularne produkty zestawić na półce z nieco bardziej wyszukanymi. – W okresie świątecznym ekspozycje produktów rybnych powinny być przygotowane tak, aby klient miał do nich łatwy dostęp i mógł wybrać te, które zgodnie z tradycją postawi na swoim stole. Warto też tak pokazywać produkty, aby zachęcać klienta do poszerzania puli smaków. Na przykład tego, który kupuje tylko solonego śledzia, zainteresować innymi, bardziej ekskluzywnymi wyrobami z tej ryby, np. koreczkami czy sałatkami – tłumaczy. O tym, jakie rady w zakresie doboru asortymentu i ustawienia produktów na półce ma dla detalistów lider kategorii przetworów śledziowych, przeczytacie Państwo na stronie 24. Beata Krowicka

Czytaj też: Niech śledzie przemówią Konkretna lista obecności Sokołów od razu do upieczenia Słodki smak Bożego Narodzenia Mikołaj buszuje w sklepie

str. 24 str. 26 str. 30 str. 32 str. 36



Świąteczny koszyk

przetwory rybne

Niech śledzie przemówią ma do zaproponowania dwie nowości: filety w sosie śmietanowym z grzybami oraz z buraczkami. Wielbiciele tradycyjnych smaków łakomie zerkną na marynaty olejowe i octowe. Lisner daje im tu do wyboru Wiejskie filety śledziowe w różnych odsłonach oraz nowocześniejsze w formie podania przekąski, jak wprowadzony niedawno Śledzik na raz.

Topowe trio

Adwent i Boże Narodzenie bez śledzi na stole? W polskiej tradycji to rzecz niedopuszczalna. Za tak samo karygodne należy uznać lekceważenie przetworów na bazie tej ryby przez część detalistów. Bez dobranej oferty i odpowiedniej ekspozycji śledzie nie przemówią do klientów pełnym głosem, nawet w cudownym dla nich okresie przedświątecznym.

piec 2013 r. wartościowe udziały marki Lisner w kategorii przetworów śledziowych wynosiły 27 proc. Brand ten może się też pochwalić najwyższą w branży świadomością – spontanicznie wymienia go 32 proc. Polaków, a ze wspomaganiem w postaci listy – 57 proc. (źródło: Ipsos, badanie Omnibus z lutego 2013 r.).

Zastrzyk promocji

rzetwory śledziowe to kategoria, którą charakteryzuje bardzo wyraźna sezonowość. – Sprzedaż zaczyna rosnąć od września i zwiększony pułap utrzymuje do Wielkanocy, pik osiągając w grudniu. Oznacza to, że w okresie sześciu jesienno-zimowych miesięcy przez kasy sklepów przechodzi ok. 60 proc. rocznego wolumenu – mówi Ziemowit Walczak, kierownik ds. marki produkty rybne w firmie Lisner.

Żeby jeszcze bardziej podkręcić sprzedaż swoich przetworów, Lisner przygotował na okres przedświąteczny liczne promocje. Co ważne, każda obejmuje najlepiej rotujące produkty, a nie tzw. ogon. Tomasz Stępień (na zdjęciu), kierownik obszaru sprzedaży w firmie Lisner, jest przekonany, że mając do wyboru np. cieszącego się od lat dużą popularnością klasycznego śledzia w sosie śmietanowych w standardowym opakowaniu i w opakowaniu o 25 proc. większym, ale w tej samej cenie, klienci z pewnością wybiorą to drugie. Poza promocjami Lisner (notabene najaktywniejszy w tej branży reklamodawca) tradycyjnie już w sezonie na przetwory śledziowe będzie wspierał swoje produkty w mediach. Zaplanowana na czwarty kwartał kampania obejmie filety śledziowe w sosach i matiasy. Pierwsze pojawią się w telewizji, drugie – w prasie oraz w internecie.

Na połów z liderem

Wybór szeroki jak ocean

Detaliści powinni więc za wszelką cenę unikać teraz błędów w doborze oferty. Najlepszym, a jednocześnie najprostszym sposobem, by się przed nimi ustrzec, jest postawienie na lidera kategorii, czyli markę Lisner. To właśnie produkty z tym logo są najczęściej wybierane przez konsumentów, a w związku z tym mają szansę najszybciej znikać z półek. Według danych Nielsena za czerwiec–li-

Jak na lidera kategorii przystało Lisner ma w ofercie szeroki wybór przetworów śledziowych. To zaś daje detalistom gwarancję, że stawiając na tę marką usatysfakcjonują każdego klienta. Osoby samodzielnie przygotowujące dania z tą rybą chętnie sięgną po filety à la matias w oleju lub zalewie solnej. Zapracowani będą poszukiwać produktów w sosach. Tym ostatnim firma Lisner

P

24]

Tomasz Stępień radzi, żeby w okresie przedświątecznym szczególnie zadbać o obecność w ofercie trzech produktów marki Lisner: filetów śledziowych w sosie śmietanowym, Wiejskich filetów śledziowych w oleju z cebulką oraz filetów a’ la matias w oleju. – Ten asortyment powinien być obowiązkowo dostępnym w każdym sklepie, bo stanowi top sprzedaży – argumentuje. Jego zdaniem ofertę filetów à la matias można nawet rozszerzyć na trzy gramatury: 220, 460 i 750 g, które będą odpowiadały potrzebom mniejszych i większych rodzin. – Tak duża popularność matiasów w tym okresie wynika z faktu, że przygotowując wigilijno-świąteczne menu Polacy chcą sami eksperymentować z dodatkami do śledzi. Co ciekawe, tendencja ta dotyczy nie tylko osób starszych, które mają sprawdzone pomysły na podawanie tej ryby, ale także ludzi młodych, zachęconych do takich prób modą na gotowanie, kreowaną w mediach – wyjaśnia Tomasz Stępień.

Trzymaj pion Poza błędami z doborem asortymentu detalistom zdarzają się też niedociągnięcia w ekspozycji przetworów śledziowych. – Produkty z tej kategorii bywają „wciśnięte” w narożniki lodówek z nadzieją, że klienci i tak je znajdą – zauważa Ziemowit Walczak. Jego zdaniem nawet w placówkach małego formatu warto pokusić się o niewielki eksperyment i stworzyć dobrze oświetlony pion ekspozycyjny, obejmujący wszystkie półki lodówki. Na każdej z nich powinno się znajdować po kilka „face’ów” (ok. 3–5) produktów z jednej grupy: np. na najwyższej filety śledziowe à la matias, na poziomie wzroku filety śledziowe w sosach, niżej produkty w słojach (marynaty olejowe i octowe), najniżej przekąski rybne w małych opakowaniach, np. Śledzik na raz, PrzySnacki czy koreczki. – Tak stworzony miks będzie najpełniej odpowiadał na potrzeby klientów, a jednocześnie tworzył przyciągającą wzrok ekspozycję – argumentuje ekspert z Lisnera. Magdalena Stosio-róG


Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.


Świąteczny koszyk

wędliny, mięsa, tłuszcze

Konkretna lista obecności

O ile zakupy weekendowe zdarza nam się robić spontanicznie, o tyle przed świętami lubimy wszystko dokładnie zaplanować i do sklepu wyruszamy ze skrupulatnie spisaną listą. A na niej bez wątpienia jedną z pierwszych pozycji zajmują mięsa i wędliny, dalej dodatki do nich, składniki na sałatkę, tłuszcze do smażenia, duszenia i pieczenia, aż po odpowiednie akcesoria, dzięki którym schab naprawdę będzie kruchy, a kaczka soczysta. Tak, to będzie raczej długa lista....

N

ajwiększą pozycję w świątecznym budżecie stanowi jedzenie. Według danych firmy badawczej Deloitte odpowiadało ono w ubiegłym roku za ponad 44 proc. wydatków, czyli ok. 570 zł. Z jednej strony sumy przeznaczane na świąteczne zakupy z roku na rok wzrastają o kilka procent, z drugiej – Polacy coraz częściej deklarują ostrożne podejście do wydatków, przede wszyst-

26]

kim niekupowanie na zapas produktów spożywczych. Na podliczanie tegorocznych zysków jeszcze przyjdzie pora, na razie warto zatroszczyć się o optymalne zatowarowanie sklepu.

Po postnej wigilii... W święta zależy nam nie tylko na suto zastawionym stole, ale także na jakości produktów, które się

na nim pojawiają, co w szczególności jest widoczne na rynku mięsa i wędlin. – Klienci wydają wtedy więcej pieniędzy niż na co dzień i na chwilę zapominają o cenach. W tym czasie wzrasta sprzedaż wysokogatunkowych rodzajów mięs i wędlin. Na bożonarodzeniowych stołach po„rybnej” wigilii królują pieczone mięsa, konkurujące z dobrej jakości wędlinami – mówi Dariusz Flisikowski, dyrektor ds. wędlin w firmie Cedrob. Mięso i wędliny to produkty, których nie kupujemy z wyprzedzeniem, dopiero przed samymi świętami w sklepach zaczynają się tworzyć kolejki. – W okresie przedświątecznym zdecydowanie wzrasta sprzedaż, jednak licząc ją w skali całego miesiąca, jest ona zbliżona do miesięcy nieświątecznych. W tym okresie zdecydowanie więcej sprzedaje się wędzonek, pasztetów, pieczonych mięs, a nieco mniej pozostałych produktów. Rekordy popularności biją szynki: babuni, włoska, z wędzarni i wiejska, a także polędwica sopocka, schab z wędzarni oraz wędliny typu salami. Znakomicie sprzedają się mięsa do pieczenia:


szynka świąteczna oraz schab i karczek z linii „Na wyjątkową okazję”, a także pasztety: z boczkiem, z żurawiną, babuni i dziadunia – wylicza Mieczysław Walkowiak, wiceprezes ds. handlu i marketingu w firmie Sokołów. Z obserwacji Cedrobu wynika z kolei, że z mięs konsument wybiera przede wszystkim schaby i karkówki, a z drobiu indyka i kaczkę. – Polacy powoli przekonują się do gęsiny, która upieczona w całości doskonale prezentuje się na świątecznym stole. Wędliny to przede wszystkim produkty szlachetne: szynki, polędwice oraz wysokiej jakości wyroby garmażeryjne – wykwintne pasztety lub pieczenie – mówi Dariusz Flisikowski.

Kwestia smaku i… estetyki – Do niedawna o zakupie wędlin decydowała przede wszystkim cena. Dziś świadomy konsument szuka najlepszej relacji ceny do wartości produktu. Coraz częściej na pierwszym miejscu stawia smak wędlin, a dopiero na drugim cenę, która w niewielkim stopniu wyprzedza markę wyrobów. Producenci w okresie przedświątecznym organizują bardzo wiele promocji, szczególR E K L A M A

nie w kanale nowoczesnym. Jest także spora grupa konsumentów szukających produktów regionalnych, lokalnych. Dodatkowo widoczny jest trend samodzielnego wytwarzania wędlin przypominających smakiem te jedzone dawniej – twierdzi ekspert z Cedrobu. Ważną rzeczą jest ekspozycja wędlin w ladzie chłodniczej. Wprawdzie w okresie bardzo wzmożonej sprzedaży jest to zadanie trudne, jednak warto dbać o porządek i estetyczne ułożenie wyrobów. Na pewno nadmiar produktów upchniętych na małej powierzchni nie sprzyja zakupom. Detaliści powinni dbać o wyraźne oznakowanie produktu, na metce powinna być widoczna nie tylko cena, ale i nazwa producenta. Nawet w mniejszych sklepach warto organizować degustacje produktów, szczególnie tych bardziej sezonowych, jak np. pasztety. Klienci kupują na święta zarówno pewniaki – wędliny, które doskonale znają, i o których wiedzą, że się nie zawiodą na ich smaku ani jakości – jak i nowości, ale tutaj warto dać im możliwość skosztowania produktu. Przy zakupie mięsa i wędlin kluczowe znaczenie ma ich świeżość. – Większość wędlin

Na świąteczny stół Polacy wybierają przede wszystkim wędliny szlachetne: szynki, polędwice oraz wykwintne pasztety lub pieczenie. Jeśli chodzi o mięsa to powodzeniem cieszą się schab i karkówka, a z drobiu indyk oraz kaczka. Konsumenci przekonują się także do gęsiny. jest w tej chwili pakowana w sposób wydłużający ich trwałość (vacum, MAP, osłonki barierowe). Ogranicza to straty w procesie dystrybucji >>


Świąteczny koszyk

wędliny, mięsa, tłuszcze

i sprzedaży. Szczególnie w okresach zwiększonego, ale nie do końca przewidywalnego popytu, jakimi są święta. W tym czasie występuje zjawisko nadprodukcji wędlin. Producenci, którzy nie trafią z ilościami przygotowanymi do sprzedaży, wyprzedają potem tak zapakowane produkty w okresie poświątecznym w bardzo niskich cenach, aby zminimalizować straty. Część klientów kupuje wędliny porcjowane lub paczkowane zapakowane próżniowo, wychodząc z założenia, że jak się nie zje ich w czasie świąt, to będą świeże w kolejnych dniach. Niemniej zwyczaj kupowania na zapas niemalże wymarł, ponieważ zaraz po świętach cała oferta wędliniarska jest dostępna w sklepach – mówi Mieczysław Walkowiak.

Tłuste przeboje – Margaryny i oleje należą do podstawowych produktów umieszczanych na liście zakupów świątecznych. Bez nich trudno sobie wyobrazić smażenie ryb, duszenie mięs, pieczenie ciast, przygotowywanie sałatek, kremów czy domowych majonezów – mówi Małgorzata Adamczyk z Zakładów Tłuszczowych Kruszwica, dla których sztandarową marką, o której warto pamiętać w okresie przedświątecznym, jest Kujawski. – To olej najwyższej jakości – jedyny na rynku poddawany filtrowaniu na zimno. Dbamy o to, aby ułatwić życie konsumentom w trakcie przygotowań świątecznych. Dlatego już w grudniu na półkach pojawi się olej Kujawski z innowacyjnym jednoczęściowym korkiem,

Nie można zapomnieć, że okres przed świętami Bożego Narodzenia to pik sprzedaży akcesoriów do pieczenia, takich jak folie czy rękawy. Zapotrzebowanie na nie jest nawet kilkakrotnie większe niż w innych miesiącach roku.

Oleje należą do podstawowych produktów umieszczanych na liście zakupów świątecznych. Jeśli chodzi o wielkości opakowań to najpopularniejsza jest wciąż butelka jednolitrowa, ale coraz częściej klienci sięgają po opakowanie 3-litrowe. który uprości dozowanie – dodaje Małgorzata Adamczyk. Doświadczenie ZT Kruszwica wskazuje, że w okresie poprzedzającym Boże Narodzenie doskonale sprawdzają się dodatkowe ekspozycje paletowe. Rotacja oleju znacznie wzrasta. Warto więc być przygotowanym na zwiększone obroty. Jeśli chodzi o wielkości opakowań, to najpopularniejsza jest wciąż butelka jednolitrowa, ale wzrasta udział butelki 3 l, którą klienci chętnie kupują zwłaszcza przed świętami. W portfolio Kruszwicy znajdują się także kostki do pieczenia: Palma, Zwykła i Mleczna, które rokrocznie w tym czasie odnotowują spore wzrosty sprzedaży. Zdaniem Aleksandra Szałajko z Zakładów Tłuszczowych Bielmar, które mają w ofercie m.in. Palmę z Murzynkiem, w dobie kryzysu nawet przed świętami konsumenci kupują bardzo rozsądnie, nie zdając się na przypadek. – Obecnie obserwujemy trend wyboru bardziej świadomego, poprzedzonego skrupulatnym porównaniem składu, wartości odżywczych i cen produktów. Konsumenci stają się coraz bardziej oszczędni. Odpowiednia gramatura czy zawartość tłuszczu, które niegdyś były postrzegane jako ważne wyznaczniki jakości produktu, stają się na nowo czynnikami przesądzającymi o zakupie. Zestawiając je z ceną, klient zaczyna dostrzegać obiektywną wartość dodaną. Dlatego

warto mieć na półce, zwłaszcza jeśli nie jest ona szeroka, produkty dobrej jakości, które w ciągu całego roku cieszą się dużym popytem. Zdaniem Aleksandra Szałajko w okresie przedświątecznym rotację niewątpliwie zwiększa ekspozycja tłuszczów w pobliżu półek z produktami komplementarnymi – dodatkami do wypieków czy deserów. Choć niestety w przypadku margaryn, które ze względu na konieczność zachowania cyklu chłodniczego mogą być wystawione wyłącznie w lodówkach, nie zawsze jest to możliwe.

Niezbędne akcesoria Ale żeby upiec np. mięso, trzeba też pomyśleć o tym, w czym to zrobić i jak je później przechowywać. I tu detalistom kłania się kolejna już niespożywcza kategoria. – Okres przed świętami Bożego Narodzenia to najwyższy w roku pik sprzedaży akcesoriów do pieczenia. Obserwujemy na nie wówczas nawet kilkakrotnie większe zapotrzebowanie w stosunku do pozostałych miesięcy – mówi Bartłomiej Szakiewicz, brand manager marki Jan Niezbędny z firmy Sarantis. Stąd też w ofercie sklepów nie może wówczas zabraknąć przede wszystkim rękawów i torebek do pieczenia mięs czy warzyw, a także papierów do wypieków, niezbędnych do przygotowania świątecznych ciast czy ryb. – Warto pomyśleć także o jednorazowych foremkach aluminiowych oraz produktach do przechowywania żywności, jak folie aluminiowe, folie do żywności, torebki na mrożonki i strunowe – radzi Bartłomiej Szakiewicz. Tradycyjnie na Boże Narodzenie w wielu domach wypieka się pierniczki, więc odpowiednie tematyczne foremki także znajdą nabywców. – Przygotowując sklep do świąt, warto pamiętać o właściwej ekspozycji akcesoriów do pieczenia czy przechowywania żywności. To pomoże konsumentowi odszukać szybko produkt i zachęci do zakupu, a detalistom zapewni dodatkowe zyski. W realizacji tego zadania pomocne są standy, które oferujemy naszym partnerom handlowym. Doskonałym miejscem na ich ekspozycję będą alejki promocyjne, a także przestrzeń w pobliżu półek z produktami tematycznymi, takimi jak na przykład dodatki piekarnicze – mówi Grzegorz Barszcz, dyrektor sprzedaży i marketingu firmy Politan. Małgorzata Marszałek



Świąteczny koszyk

mięsa

Sokołów od razu do upieczenia

Przygotowania do bożonarodzeniowych pików sprzedaży idą pełną parą. Jak co roku na rynku pojawiają się produkty, które wyznaczają nowe trendy konsumenckie. W awangardzie znalazła się firma Sokołów i wprowadzone przez nią mięsa do pieczenia w niespotykanej do tej pory formule.

M

ięsa Sokołowa oznaczone są napisem „Gotowe do pieczenia” i stanowią absolutną nowość firmy na polskim rynku. – Niezwykłą delikatność mięsa zapewnia zastosowanie specjalnej folii. W odróżnieniu od innych zdejmuje się ją dopiero po upieczeniu produktu, ponieważ w pewnym momencie folia sama ulega rozszczelnieniu. Dzięki temu mięso się nie wysusza, zachowując soczystość i aromat użytych przypraw – mówi Mieczysław Walkowiak, wiceprezes firmy Sokołów odpowiedzialny za handel i marketing. Dopowiada on, że mięsa odznaczają się wysoką jakością oraz mają znakomity smak po upieczeniu.

Idealne dla zapracowanych Produkty z najnowszej linii Sokołowa adresowane są oczywiście do wszystkich konsumen-

Linia „Gotowe do pieczenia” : – schab ze śliwką, waga: ok. 0,5 kg – szynka, waga: ok. 0,5 kg – karczek, waga: ok. 0,5 kg – boczek, waga: ok. 1 kg Cena na półce: 17–27 zł/kg (zależnie od rodzaju mięsa)

30]

tów. Jednak największą satysfakcję z nich odczują osoby żyjące w ciągłym niedoczasie lub nieposiadające zbyt dużych umiejętności kulinarnych. Dlaczego? Po pierwsze, czas przygotowania potraw jest bardzo krótki, po drugie, są one tak łatwe „w obsłudze”, że nawet największy laik poradzi sobie z upieczeniem aromatycznej porcji na zwyczajny czy świąteczny obiad. – Jest to oferta całoroczna, ale oczywiście spodziewamy się, że w okresach świątecznych sprzedaż tych wyrobów będzie wzrastała – precyzuje prezes Walkowiak. Konsument poszukujący atrakcyjnej propozycji kulinarnej na świąteczny stół będzie miał do wyboru jeden z czterech produktów dostępnych w ramach linii „Gotowe do pieczenia”: schab ze śliwką, szynkę, karczek lub boczek. Wszystkie w atrakcyjnych gramaturach. Pierwsze trzy sprzedawane są w paczkach po 0,5–0,6 kg. Porcja boczku jest nieco większa i waży około 1 kg. Pierwsi klienci mogli już zapoznać się z nowościami Sokołowa, gdyż linia zadebiutowała na półkach sklepowych przed dwoma miesiącami. Rozpoznawalność wyrobów rośnie jednak z tygodnia na tydzień, producent sukcesyw-

Weź na półkę! Produkty Sokołowa nagrodzone na tegorocznej Polagrze: ▶ Kiełbaski z szynki (kontynuacja linii zapoczątkowanej przez Parówki z szynki); ▶ Orliki serowe (przekąski dla młodzieży w postaci cieniutkich kabanosów); ▶ Sokoliki Szyneczka Drobiowa (rozszerzenie linii produktów dla najmłodszych); ▶ Pasztet z boczkiem. nie rozszerza bowiem ich dostępność we wszystkich kanałach sprzedaży.

Atrakcyjne dla detalistów Sprzyja temu mocne wsparcie marketingowe linii „Gotowe do pieczenia”. – Już przeprowadziliśmy akcję informacyjną poprzez dystrybucję ulotek i plakatów – mówi Mieczysław Walkowiak. – Ale mięsa gotowe do pieczenia będą również promowane w gazetkach dystrybutorów, w sieciach handlowych oraz w prasie branżowej i popularnej. Przewidujemy także działania w internecie – zapowiada wiceprezes Sokołowa. Obrazu całości dopełni bezpośrednia aktywność w punktach sprzedaży połączona z degustacjami. Tego typu działania ucieszą z pewnością detalistów, gdyż niemal zawsze gwarantują one dobrą sprzedaż. Atrakcyjne wydają się też ceny nowości. Firma szacuje, że w zależności od rodzaju mięsa ich ceny na półkach – po uwzględnieniu marży sklepu – będą kształtowały się w przedziale pomiędzy 17 a 27 zł za kilogram. To pozwala przypuszczać, że produkty z linii „Gotowe do pieczenia” mogą okazać się hitem przedświątecznej sprzedaży. ■



Świąteczny koszyk

wypieki i słodycze

Słodki smak Bożego Narodzenia Wśród smaków kojarzących się z Bożym Narodzeniem ten słodki wydaje się najbardziej wyrazisty. Cukierki zrywane z choinki, domowe makowce z bakaliami oraz zdobione lukrem pierniczki to elementy corocznej tradycji, łączącej ludzi niezależnie od wieku, miejsca zamieszkania, a nawet wyznawanych wartości.

O

kres przedświąteczny to dla handlu czas wzmożonej sprzedaży praktycznie wszystkich słodkich kategorii, a więc słodyczy – głównie pralin, czekolad i czekoladek; bakalii, dodatków do ciast, ciast instant oraz cukru. Co charakterystyczne – w tym czasie dobrze rotują produkty całoroczne, „zwyczajne”, ale jeszcze lepiej te limitowane, przynależne właśnie Bożemu Narodzeniu. To one w jakiejś mierze tworzą magię świąt i to one przyciągają konsumentów do sklepu.

Czekoladowe i z motywem Świąteczny boom sprzedażowy dla słodyczy wydaje się być dłuższy niż dla innych kategorii. Przed samym Bożym Narodzeniem są jeszcze mikołajki, a słodkości, jako niezobowiązujący prezent, towarzyszą nam także podczas karnawału przy okazji spotkań rodzinnych i towarzyskich. – W tym okresie zauważamy szczególny wzrost sprzedaży produktów z kategorii pralin i bombonier w opakowaniach wizytowych, jak i tabliczek czekolad. Wzmożony popyt zaczyna się już od 1 listopada i trwa dalej poprzez święta Bożego Narodzenia do zakończenia karnawału – mówi Jerzy Skrzecz, country manager firmy Uniconf, importera oraz dystrybutora nowych na polskim rynku marek Korovka i Bon Roll. Podstawową świąteczną słodkością pozostaje na pewno czekolada. – O ile w okresie pozaświątecznym najczęściej wybierana jest standardowa tabliczka 100 g, o tyle przed świętami lepiej rotują czekolady duże – mówi Zuzanna Korniłowicz, detalistka w warszawskiego Tarchomina. Polscy konsumenci mają zdecydowanie ugruntowany gust

32]

co do smaku czekolad. Liderem jest mleczna, następnie mleczna z orzechami, mleczna z bakaliami oraz nadziewana truskawkowa. Ale w okresie przedświątecznym następują zmiany. – Powodzeniem cieszą się czekolady z orzechami, ewentualnie z orzechami i rodzynkami. Znacznie częściej niż zwykle kupowane są czekolady gorzkie, uważane za produkt bardziej wyrafinowany, szlachetny. Warto mieć na półce

tabliczki z ponad 80-procentową zawartością kakao. Klienci chętnie też sięgają po smaki kojarzone ze świętami, a zatem czekolady ze skórką pomarańczową, piernikowe czy korzenne. Bardzo ważny jest motyw świąteczny na opakowaniach, te tabliczki rotują w pierwszej kolejności, na pewno nie zaszkodzą też okolicznościowe stendy i dodatkowe ekspozycje w sklepie – podkreśla detalistka. Jeśli w sklepie sprzedajemy alkohole, warto


eksponować słodycze, szczególnie praliny i figurki, dodatkowo właśnie przy alkoholu Oprócz tabliczek dobrze sprzedają się czekoladowe mikołaje, choinki, bombki, czyli drobne słodkości, w których nie tyle liczy się smak, co kształt i opakowanie. W sklepie odwiedzonej przez nas detalistki przed świętami rewelacyjnie sprzedaje się wedlowskie Ptasie Mleczko, ptasie mleczko marki Milka, ale także produkty Ferrero Roche, bombonierki Mieszko czy Solidarności. Z czekoladek warto mieć galaretki w czekoladzie, Mieszankę Wedlowską, Michałki czy inne cukierkowe słodkości sprzedawane na wagę, najlepiej pakowane tak, by mogły znaleźć się na choince. W okresie adwentu dobrze sprzedają się u niej kalendarze adwentowe. Jak podkreśla Jerzy Skrzecz, do wzrostu sprzedaży słodyczy w okresie przedświątecznym dodatkowo przyczynia się jest kanał pozadetaliczny, czyli ich obecność w paczkach świątecznych przygotowywanych przez firmy i zakłady pracy dla swoich pracowników, podopiecznych i ich dzieci.

Aromat pieczonego ciasta Wśród zapachów kojarzonych z Bożym Narodzeniem na pierwszym miejscu wymieniane są: R E K L A M A

Świąteczny boom sprzedażowy dla słodyczy wydaje się być dłuższy niż dla innych kategorii. Przed samym Bożym Narodzeniem są jeszcze mikołajki, a słodkości, jako niezobowiązujący prezent, towarzyszą nam także podczas karnawału przy okazji spotkań rodzinnych i towarzyskich. choinka, pasta do podłogi oraz pieczone ciasta. A ponieważ choinki i podłogi to temat na zupełnie inny tekst, skupmy się na wypiekach, które w polskiej kuchni trzymają się mocno. Zarówno w wersji tradycyjnej, gdzie wszystko robimy sami, jak i tej uwspółcześnionej, przy wydatnej pomocy innowacji w postaci ciast instant, go-

towych mas czy kremów. – W tygodniach poprzedzających święta dużym zainteresowaniem cieszą się produkty należące do stałej oferty Dr. Oetkera, takie jak: cukier wanilinowy, aromaty do ciast, proszek do pieczenia i drożdże instant, Sernix i żelatyny, budynie i galaretki. W okresie tym popyt na ten asortyment wyraźnie wzrasta. Przykładowo na listopad i grudzień przypada 30 proc. rocznej sprzedaży budyniu oraz 20 proc. galaretki – mówi Anna Romejko, PR manager Dr. Oetker Polska. Jej zdaniem w sezonie świątecznym wzrasta również zapotrzebowanie na Śmietan-fix – dodatek utrzymujący właściwą konsystencję bitej śmietany, masy śmietanowe, kremy do tortów oraz kremy budyniowe polecane do kremówek czy karpatek. Wiele konsumentek ceni te produkty za smak, idealną konsystencję, a także za prostotę i szybkość przygotowania. Do produktów, które ułatwiają przedświąteczne życie, z pewnością trzeba zaliczyć masy do ciast. W ofercie firmy Bakalland znajdują się dwie: kajmakowa oraz typowo świąteczna – makowa z bakaliami. Jak podpowiada Agnieszka Pragasz, trade marketing manager w firmie Bakalland, szczególnie mas makowych, jak i samego maku nie powinno >>


Świąteczny koszyk

wypieki i słodycze

zabraknąć w tym okresie w sklepach. To w pewien sposób produkt sezonowy, podobnie jak oferowana przez Bakalland mieszanka kompotowa.

Dekoracyjne nowości

Stały wzrost sprzedaży w okresie świątecznym odnotowuje kategoria produktów do dekoracji ciast, takich jak polewy, lukry, posypki i inne ozdoby – mówi Anna Romejko. Współczesna pani domu zabiega nie tylko o to, by wypiek nie był zakalcem, ale także, by cieszył oczy. Popularne programy kulinarne wzbogacają naszą wyobraźnię, podsuwając pomysły na niecodzienne zdobienia, szczególnie w okresie świątecznym, kiedy wypieki są szczegółowo zaplanowane, także pod względem potrzebnego na nie czasu. WieR E K L A M A lu producentów wprowadza w tym czasie do sklepów produkty typowo świąteczne, dostępne sezonowo. W przypadku Dr. Oetkera uwagę zwracają ciekawe nowości: bożonarodzeniowe dekoracje z czekolady białej i deserowej, dekoracje z opłatka, Lukier domowy czy barwniki spożywcze w żelu, stosowane chociażby do lukru. Treści opublikowane

Pamiętaj o węgierce Okres przedświąteczny to czas żniw także dla producentów bakalii. – Bakalie służą konsumentkom nie tylko jako składnik wypieków, ale również jako szlachetne dodatki do dań oraz dekoracje deserów. Święta to również spotkania w rodzinnej atmosferze, wówczas bakalie traktowane są jako zdrowa przekąska, zarówno dla dorosłych, jak i dzieci – mówi Agnieszka Pragacz. – W tym czasie najlepiej sprzedają się śliwki suszone,

34]

Okres przedświąteczny to czas żniw dla producentów bakalii. Służą one wtedy nie tylko jako składnik wypieków, ale również szlachetne dodatki do dań, dekoracje deserów oraz jako zdrowa przekąska.

i tutaj uwaga – nie tylko kalifornijskie, warto mieć na półce także suszoną węgierkę. Ponadto rodzynki, zwykłe i sułtańskie, żurawinę, morele, figi, orzechy włoskie, skórkę pomarańczową. Wszystko, co sprawdzi się przy pieczeniu keksa – mówi detalistka Zuzanna Korniłowicz. Aby zapewnić bakaliom dobrą rotację, trzeba „pokazać” je klientowi, czyli wyjść poza standardową półkę. – Materiały promocyjne dobieramy odpowiednio do potencjału sklepu. Do dużych formatów, zwłaszcza w handlu nowoczesnym, proponujemy głównie ekspozycje paletowe „ubrane” w świąteczne owijki. Oferta dla średnich sklepów to ciekawe standy ekspozycyjne, również z grafiką bakaliową. Oba typy ekspozycji zawiera-

w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.

ją najlepiej rotujące w tym czasie produkty – z oferty zarówno bakalii, jak i mas do ciast. Skupiamy uwagę nie tylko na dodatkowych lokalizacjach, ale również tej podstawowej – półce, poprzez użyteczne dla konsumentów ułożenie i oznaczenie produktów. W czasie intensywnych zakupów dla detalisty i konsumenta ważna jest czytelna i uporządkowana oferta. Opakowania naszych produktów są tak stworzone, aby ułatwiać ich ekspozycję oraz zarządzanie półką. Dbamy również w tym czasie o dostępność batonów zbożowych z bakaliami Bakalland Ba! poprzez instalację w sklepach dowieszek do półek. Nasze doświadczenia pokazują, że w tym gorącym pod względem zakupów okresie bardzo dobrze sprzedają się nie tylko produkty świąteczne, ale również produkty impulsowe – twierdzi przedstawicielka Bakallandu.

Cukier niejedno ma imię Co obserwujemy wyraźnie w okresie przedświątecznym, kiedy na sklepowych półkach pojawiają się (a przynajmniej powinny) różne jego odmiany. Wśród tegorocznych nowości na uwagę zasługuje cukier puder trzcinowy Diamant. Przeznaczony on jest do przygotowania polew, posypek, a także wypieków i deserów. Dzięki zawartości hipoalergicznej tapioki cukier ten nie tylko jest puszysty i sypki, a polewy i lukry przygotowane na jego bazie są błyszczące, mają elastyczną konsystencję, delikatnie złocistą barwę i jedyny w swoim rodzaju, niepowtarzalny trzcinowy posmak. Uzupełnieniem oryginalnej oferty Diamant jest seria smakowych cukrów pudrów: z aromatem cytrynowym, waniliowym i z dodatkiem kakao oraz nierafinowane Cukry trzcinowe, m.in. Dry Demerara, Dry Demerara drobny, Dark Muscovado, zawierające melasę, nadającą im charakterystyczny karmelowy smak i zabarwienie. Są niezastąpionym dodatkiem do świątecznych wypieków, głównie pierniczków i ciasteczek. Małgorzata Marszałek



Polecane na święta

Mikołaj buszuje w sklepie Boże Narodzenie to czas wzrostu dla wielu kategorii. Chcąc maksymalnie wykorzystać czas hossy, producenci przygotowują specjalne edycje sztandarowych wyrobów, wprowadzają nowości, organizują promocje, szczególnie dbają też o ekspozycje. Z bogatej oferty wyrobów walczących o to, by znaleźć się w koszykach klientów, prezentujemy te, które naszym zdaniem mają duże szanse, żeby do nich trafić.

Wypieki efektownie udekorowane Świąteczne wypieki poza tym, że muszą wyśmienicie smakować, powinny także efektownie się prezentować. Żeby taki cel osiągnąć, warto sięgnąć po nowe dekoracje Dr. Oetkera. Barwniki spożywcze nadadzą piękne kolory masom, kremom i lukrom, nie zmieniając ich konsystencji ani smaku. Poręczne tubki po 10 g kosztują ok. 3,60 zł. Kolejną niespodzianką od Dr. Oetkera jest gęsty, idealnie kryjący biały lukier, którym można także pisać i rysować (w cenie ok. 1,80 zł za 70 g). Barwniki oraz lukier wejdą do oferty firmy na stałe. Sezonowo w sprzedaży będą natomiast dekoracje z opłatka i z czekolady (białej oraz deserowej) w kształtach kojarzących się z Bożym Narodzeniem. Ich ceny wynoszą odpowiednio ok. 4,60 zł i 5,50 zł za zestaw. Powyższe produkty znajdą się wśród dekoracji eksponowanych na świątecznych standach Dr. Oetkera. DR. OETKER POLSKA, www.oetker.pl

36]


Polecane na święta

Specjały Rolnika na co dzień i od święta W myśl starego polskiego porzekadła ,,Cudze chwalicie, swego nie znacie” firma Rolnik udowadnia, że rodzime produkty dorównują, a często przewyższają smakiem i jakością zachodnie marki. Jej bogata, licząca ponad 200 wyrobów oferta obejmuje różnego rodzaju przetwory warzywne i owocowe. Wśród nich coś dla siebie znajdą zarówno amatorzy domowych smaków, jak również konsumenci poszukujący nowych, niesamowitych doznań, czerpiących z kuchni całego świata. W okresie przygotowań do świąt Bożego Narodzenia szczególnym zainteresowaniem klientów cieszyć się będą m.in. takie produkty, jak koncentrat barszczu czerwonego, chrzan tarty czy też buraczki tarte. Średnia cena barszczu wynosi ok. 2,50 zł za 330 ml. Chrzan oraz buraczki (w słoikach o pojemności odpowiednio 200 ml i 370 ml) kosztują na sklepowych półkach ok. 2,00 zł. FH ROLNIK, www.rolnik.pl

Gratka dla koneserów luksusowych trunków W ofercie Pernod Ricard przygotowanej na tegoroczne Boże Narodzenie coś dla siebie znajdą osoby, które same są wielbicielami brązowych alkoholi albo chciałyby kogoś nimi obdarować. Producent proponuje im lekki i gładki w smaku oraz aksamitny w konsystencji koniak Mertell V.S. w wydaniu z dwoma kieliszkami. Do sprzedaży trafiła również świąteczna odsłona 12-letniej słodowej whisky typu single malt The Glenlivet z miniaturkami starszych roczników tej szkockiej: 15- i 18-letniej. Ale to nie wszystko. Z okazji świąt produkowana zgodnie z polską tradycją ze spirytusu ziemniaczanego wódka Luksusowa dostępna jest w wyjątkowej, oszronionej butelce. Rekomendowane ceny elegancko pakowanych zestawów Martell V.S. i The Glenlivet wynoszą odpowiednio 113,99 zł i 149,99, a „zimowej” odsłony Luksusowej – 30,99 zł za 0,7 l. PRENOD RICARD POLSKA, www.pernod-ricard-polska.com

Słodkości w obfitości Aby podkreślić magiczną atmosferę świąt dwie polskie marki, Goplana i Solidarność, przygotowały wspólną ofertę słodyczy w opakowaniach z okazjonalnymi motywami, a także produktów przeznaczonych do wykorzystywania głównie w tym czasie. Prezentuje się ona wyjątkowo bogato i różnorodnie, a została przygotowana z myślą o wszystkich grupach konsumentów. Bożonarodzeniowe propozycje Goplany to czekolady oraz figurki nadziewane w czekoladzie. Solidarność postawiła na czekoladki, trufle i praliny dostępne w opakowaniach (bombonierki, torebki, kartoniki) oraz na wagę. Świąteczną grafikę zyskały także: galaretki w czekoladzie Mella, ciastka Jeżyki Classic i Kokos oraz Rajskie Mleczko o smaku waniliowym. Standy ze świątecznymi produktami Goplany i Solidarności (ich ceny wynoszą od 0,99 zł do 39,99 zł) umożliwiają budowanie modułów ekspozycyjnych w sklepach. JUTRZENKA COLIAN, www.jutrzenka.pl

listopad luty 2013

[37


Polecane na święta

Wyjątkowe wydania Finlandii W listopadzie na rynku pojawiła się limitowana edycja Finlandii w butelce, która wie, kiedy wódka jest idealna do picia. Po włożeniu do zamrażalnika zmienia ona kolor z białego na jasnoniebieski. Kiedy na etykiecie pojawiają się renifery, to znak, że wódka osiągnęła 8 °C – temperaturę optymalną, by w pełni delektować się jej smakiem. Produkt zawdzięcza go krystalicznie czystej wodzie, naturalnie filtrowanej przez morenę polodowcową, oraz sześciorzędowemu jęczmieniowi. Unikalne składniki poddawane są procesowi dwustustopniowej destylacji, w wyniku której powstaje wódka najwyższej jakość. Finlandia Thermo Bottle o pojemności 0,7 l dostępna jest we wszystkich kanałach dystrybucji. Podczas świąt wódka tej marki oferowana też będzie w eleganckim opakowaniu prezentowym, polecanym na specjalne okazje. BROWN FORMAN POLSKA, www.brown-forman.com

Fabryka Przyjemności funduje prezenty Seria wedlowskich słodkości w okazjonalnych szatach obejmuje wszystkie szlagiery tej marki. Są w niej więc czekolady, Ptasie Mleczko, Torcik i Mieszanka Wedlowski, Baryłki, a także bombonierki Chopin, Pasjonata czy Lalibella. Przykładowe ceny: czekolady ok. 3,00 zł, Ptasie Mleczko, Torcik, Baryłki – ok. 11,00 zł. Ponadto Wedel przygotował promocję dla konsumentów, która umili im oczekiwanie na pierwszą gwiazdkę, a może także dostarczy upominków pod choinkę. Wygrać w niej można konsole Playstation 4, dodatkowo co godzinę losowane są karty prezentowe o wartości 100 złotych do sklepów smyk.com oraz empik.com. Wedel zadbał też o drobne upominki dla wszystkich uczestników promocji. Każdy zarejestrowany zakup premiowany będzie e-bookiem ze świąteczną, ilustrowaną, wedlowską opowieścią dla najmłodszych. Promocja trwa od 4 listopada do 23 grudnia. LOTTE WEDEL, www.wedel.pl

Z Hoop Colą przez zimę Napoje gazowane typu cola to produkty, na które popyt w okresie przedświątecznym zdecydowanie wzrasta. Nie muszą one jednak mieć standardowego smaku. Tradycją firmy Hoop stało się już, że na sezon jesienno-zimowy wprowadza do sprzedaży limitowaną edycję Hoop Coli. Przygotowana w tym celu Hoop Cola Korzenna wzbogacona została odrobiną soku z pomarańczy i aromatami przypraw kojarzonych z zimą i świętami Bożego Narodzenia, takimi jak goździki czy cynamon. Napój rozgrzewa i pomaga przetrwać niskie temperatury oraz nieprzyjazną aurę. Limitowana edycja Hoop Coli jest idealna na długie wieczory, które dają okazję, by cieszyć się jej unikalnym smakiem. Produkt dostępny jest w butelce o pojemności 2 l (cena 3,49 zł – 3,99 zł). Jego znak rozpoznawczy stanowi specjalna etykieta z pomarańczowymi akcentami oraz oznaczeniem „Edycja zimowa”. HOOP POLSKA, www.hoop.pl

38]


Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.


_ { Anna Popek } _

Robię kutię i lepię uszka Od kilku lat święta spędzamy w domu mojej siostry pod Warszawą. Oczywiście narady kulinarne trwają całymi tygodniami, a potem i tak robimy wszystko na ostatnią chwilę. W tym roku przygotujemy coś z przepisów zamieszczonych w naszej książce – mówi popularna prezenterka Anna Popek. Jest pani jedną z ambasadorek organizowanej przez Zakłady Tłuszczowe Bielmar akcji edukacyjnej „Śniadaniowa klasa”, promującej zasady zdrowego odżywiania wśród dzieci. Dlaczego zdecydowała się pani wesprzeć tę inicjatywę? – Zdrowie zaczyna się od jedzenia, a jedzenie od śniadania. Zdrowe społeczeństwo zaczyna się zaś od zdrowych dzieci. Krok po kroku, codziennie kształtujemy swoje nawyki żywieniowe, które w perspektywie lat przynoszą nam albo dobrostan, albo choroby. A większość polskich dzieci – co wiemy z badań – nie je porządnych śniadań. Ze zdumieniem przeczytałam raport lekarzy mówiący o tym, że w powojennej Europie, gdy panowała bieda i głód, dzieci były lepiej odżywione niż teraz. Jadały wówczas przeważnie zdrową owsiankę albo kaszę na mleku, ale jadły je codziennie i pod okiem opiekunów. Teraz śniadanie często zastępowane jest dwuzłotówką wciśniętą pospiesznie w rękę wychodzącego z domu dziecka. Tak nie wolno. Czy osoba tak zapracowana jak pani rzeczywiście każdego ranka znajduje czas na śniadanie? – Nie wyobrażam sobie, aby mogło być inaczej. Poza tym, nawet gdy mogę pospać dłużej, wstaję około godz. 7, żeby przygotować śniadanie córkom i wspólnie z nimi zjeść. Wyjątkiem są dni, gdy prowadzę program „Pytanie na śniadanie”, bo o 6.15, gdy wychodzę z domu, nie jestem jeszcze głodna. Natomiast zazwyczaj zabieram kanapki do pracy i jem je przed programem. Obowiązki zawodowe zapewne nie pozostawiają pani wiele czasu na zakupy. Jak często

40]

i do jakich sklepów udaje się pani po artykuły spożywcze, choćby na wspomniane śniadanie? – Zakupy robię co drugi, trzeci dzień. Najchętniej udaję się po nie na targi – do warszawskiej Hali Mirowskiej, na plac Szembeka albo urokliwy targ w Milanówku lub w Brwinowie. Takie zakupy jednak zdarzają się raz na tydzień. Na co dzień kupuję w sieciowym sklepie blisko domu lub w małych sklepikach czy warzywniakach w swojej okolicy. Czasem, gdy jestem na zdjęciach koło jakiegoś sklepu lub targu, a mam czas, to przywożę stamtąd nieco inne produkty i smaki.

Gdy raz się zrażę i kupię coś nieświeżego, a zdarzyło mi się ostatnio, że w uroczym „ekologicznym” sklepie kupiłam spleśniały chleb i kiełbasę nie do zjedzenia – moja noga nigdy już tam nie postanie. Co jest najważniejszym czynnikiem decydującym o tym, że chodzi pani do tego a nie innego sklepu spożywczego? – Lokalizacja, logistyka, możliwość zaparkowania samochodu, ceny i świeżość produktów. Uczciwy i uprzejmy sprzedawca, żywność jak najmniej przetworzona i jak najbardziej swojska, bez unijnych norm i dyrektyw, oraz ceny.

To są sprawy, na które zwracam uwagę. Gdy raz się zrażę i kupię coś nieświeżego, a zdarzyło mi się ostatnio, że w uroczym „ekologicznym” sklepie kupiłam spleśniały (!) chleb i kiełbasę nie do zjedzenia – moja noga nigdy już tam nie postanie. Czy zwykłe zakupy spożywcze to dla pani przyjemność, czy raczej przykry obowiązek? – Lubię kupować. Gorzej jest z wnoszeniem ciężkich siat na drugie piętro, ale traktuję to jak trening ramion. Zakupy to wstęp do gotowania, a że gotuję niemal codziennie, to zawsze jest coś potrzebne. Ostatnio o sztuce prowadzenia domu napisałyśmy wspólnie z siostrą książkę pt. „Siostry gotują”. Jest w niej wiele wypróbowanych przez nas przepisów na dania, które robi się w czasie krótszym niż godzina. Potrawy są smaczne, zdrowe i niezwykle apetycznie wyglądają. Na ile o tym, jakie artykuły spożywcze znajdują się w sklepowym koszyku, decyduje pani sama, a na ile np. pani córki? – Najczęściej robię zakupy sama, ale uwzględniam ich uwagi. Są więc w koszyku szarony (owoce, które wyglądem przypominają duże, pomarańczowe pomidory, ale są od nich dużo słodsze – red.) i melony, które lubią córki. Jest świetna czekolada z owocami caramboli kupowana w sklepie ekologicznym. Jest wyśmienity domowy twaróg i masło, po które jeżdżę specjalnie do Hali Mirowskiej. Dla siebie kupuję od czasu do czasu salceson – wpływa dobrze na syntezę kolagenu, a więc na skórę. Często kupuję zieloną pietruszkę, którą dodaję do wszystkiego, orzechy włoskie – świetne na pracę mózgu i olej lniany – na cerę, a do pieczenia ciast kruchych zawsze margarynę lub masło roślinne.


fot. Paweł Sutkowski

Uczciwy i uprzejmy sprzedawca, żywność jak najmniej przetworzona i jak najbardziej swojska, bez unijnych norm i dyrektyw, oraz ceny. To są sprawy, na które zwracam uwagę, wybierając miejsce na zakupy.

Przed nami święta Bożego Narodzenia. Jak i gdzie je pani zazwyczaj spędza? Czy celebrujecie rodzinnie jakieś szczególne tradycje z nimi związane? – Od kilku lat święta spędzamy w domu mojej siostry pod Warszawą. Oczywiście narady kulinarne trwają całymi tygodniami, a potem i tak robimy wszystko na ostatnią chwilę. Jednak wszystkie, siostra, mama i nasze córki, lubimy ten przedświąteczny harmider. Moja siostra Magda, młodsza ode mnie o 8 lat, jest prawdziwą panią domu. Znakomicie zarządza przygotowaniami, wie, jak zaplanować pracę i co jak zrobić. Praca w kuchni wre! W tym roku przygotujemy coś z przepisów zamieszczonych w naszej książce (śmiech). Czy ma pani jakieś obowiązki związane z przygotowaniami do tych świąt, np. co roku przygotowuje pani na nie jakieś konkretne danie? Co u państwa w domu musi się obowiązkowo znaleźć na wigilijno-świątecznym stole? – Karp w galarecie – to zadanie dla mamy, ja robię kutię, kapustę i uszka. Nad całością czuwa moja siostra, ona też piecze znakomite ciasta, w których się wyspecjalizowała. Tato dba o to, by kupić dobre karpie, a mąż siostry ogólnie o aprowizację i organizację. Dzieci uczą się przy nas wykonywać proste kuchenne czynności i tak jakoś w naszym domu tradycja przenika z pokolenia na pokolenia i jest to – wbrew temu, co piszą niektórzy – czas spokoju i prawdziwej radości przebywania z bliskimi. Rozmawiała Magdalena Stosio-Róg

Anna Popek popularna dziennikarka i prezenterka telewizyjna. Na stałe związana z TVP i programem „Pytanie na śniadanie”. Prowadzi także audycję „Smaki zdrowia” w radiowej Jedynce. Specjalizuje się w szkoleniach z zakresu kontaktów z mediami. Stale współpracuje z Fundacją Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”. Sama ma dwie nastoletnie córki: Małgosię i Oliwię. W październiku ukazała się książka „Siostry gotują”, którą napisała wspólnie z siostrą Magdaleną Krupą.


REGION A L N E INICJA T Y W Y

w oj ew ód ztw o w armi ’nsk o- m az ur sk ie

fot. Marcin Kierul, U.M. Olsztyn

W poszukiwaniu straconych obrotów

Jesienne miesiące w Warmińsko-Mazurskiem nie są wesołe. Krótkie, zimne dni wystraszyły turystów, a dodatkową dawkę stresu lokalnym hurtownikom zapewniają nowi dystrybutorzy, agresywnie poszukujący klientów.

N

a teren Warmińsko-Mazurskiego weszły bowiem trzy nowe firmy, Mar-Ol, Bać-Pol oraz Specjał, i usiłują podzielić także tutejszy rynek po upadłym Rabacie Pomorze. – Aż tyle tego tortu nie pozostało. Aby wykonać własne normy, muszą zabrać klientów między innymi nam – słyszymy w jednej z hurtowni.

Trzeba iść do przodu

Jakub Pawlik, współwłaściciel elbląskiej hurtowni Lukrus

42]

– Mamy kilka pomysłów na rozszerzenie działalności, może będzie to sklep, a może jakaś gastronomia. Ciągle się nad tym zastanawiamy. Jesteśmy zmuszeni poszukać alternatywy dla hurtu, bo wciąż zmniejsza się liczba detalistów, którzy kupują od nas towar.

Radio Rada gra napojami – Można powiedzieć, że trwa wojna o klienta, i niestety, średni koszyk zakupowy także w naszej hurtowni maleje – przyznaje Marta Szlugaj, szefowa firmy dystrybucyjnej Radio Rada z Elbląga. Radio Rada to ogólnopolska sieć hurtowni (obecnie osiem) do niedawna specjalizująca się w produktach dla małych dzieci. – Mamy w sprzedaży także duży wybór soków, oliwy oraz tak zwanej suchej spożywki – mówi Szlugaj. Hurtownia dowozi towar do mniejszych sklepów, w większości na wsiach. Dociera jednak nawet do Grudziądza, czyli około 130 km od siedziby oddziału. Rozszerzanie asortymentu i wyprawy z towarem na tak duże odległości pokazują, że aby przetrwać na rynku, nie wystarczy sprzedaż samych Bobo Frutów czy zupek Gerbera.

Lukrus zastanawia się nad detalem Podobne zdanie mają właściciele elbląskiej hurtowni Lukrus, specjalizującej się w słodyczach. Oni także zamierzają poszerzyć działalność, ale inwestując w detal. To może być symboliczna „druga


ra p or t z re gion u

1,5mln

tyle osób mieszka w woj. warmińsko-mazurskim nej z najbardziej ruchliwych arterii miasta. Grażyna Szczepaniak, jedna z klientek, która pomimo problemów komunikacyjnych dotarła do hurtowni Lukrus, zauważa spowolnienie także w detalu. – Mimo to ludzie szukają jednak dobrych produktów. Widzę to podpatrując, jak w sklepiku działającym nieopodal naszej placówki rozwija się sprzedaż pieczywa. Chlebki wcale nie są tanie, ale dobrej jakości, i to przyciąga klientów – opowiada Grażyna Szczepaniak, która prowadzi sklep wspólnie z mężem.

El-Hurt także z nowymi pomysłami Marta Szlugaj, kierownik elbląskiego oddziału hurtowni Radio Rada

Najważniejszy jest człowiek

– Nie proponujemy klientom wycieczek w egzotyczne miejsca ani kosztownych prezentów. Opieramy się na dobrych cenach oraz na zaufaniu. Klienci kupują w naszej hurtowni, ponieważ znają nas osobiście od lat. Najważniejszy w ostatnim czasie jest człowiek i zaufanie do niego, a tym samym do firmy, którą reprezentuje. noga”, która pomoże przetrwać trudne momenty w hurcie. – Podsumowując rok do roku, obroty w hurcie spadły nam o blisko 50 procent – mówi Anna Pawlik, właścicielka hurtowni Lukrus. Odpowiedzialni są za to nie tylko konkurenci, zamykające się sklepy czy dyskonty, ale także remonty ulic Elbląga, które praktycznie odcięły siedzibę hurtowni od klientów. – Teraz większość towaru dowozimy – przyznaje właścicielka. Być może to zdecydowało, że Lukrus myśli o uruchomieniu punktu detalicznego na zapleczu hurtowni. Co ciekawe, to zaplecze już po zakończeniu przebudowy ulic znajdzie się przy jed-

Jakość jest także wyróżnikiem Elbląskiego Centrum Mięsno-Nabiałowego El-Hurt. Hurtownia zdobyła lokalny rynek klasą produktów i dobrą obsługą. – Mają bardzo dobre wędliny od wielu producentów, a ostatnio zaczęli także sami wytwarzać kiełbasy – mówi Szczepaniak. El-Hurt rzeczywiście wykonał próbne wędzenia własnych wędlin. Stałą sprzedaż kiełbas ze swojej wędzarni wprowadzi już od grudnia. Firma dowozi do klientów także nabiał (m.in. produkty bardzo popularnej w regionie Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej Maluta z Nowego Dworu Gdańskiego), ale liderem w tym segmencie na rynku warmińsko-mazurskim pozostaje wciąż Mona Kontra. Ta hurtownia ma bowiem w ofercie produkty większości firm nabiałowych i bardzo dobry serwis. A klientom oferuje nie tylko mleko czy serki, ale też napoje i podstawową suchą spożywkę. MARIUSZ POLIT

Czytaj też: • • • •

Szwedzi pokazali, jak zwyciężać na wsiach BIG nie rezygnuje z walki VaBank daje wybór Sklepy wyparły kantory

str. 44 str. 46 str. 48 str. 49

listopad 2013

[43


REGION A L N E INICJA T Y W Y

w oj ew ód ztw o w armi ’nsk o- m az ur sk ie

Szwedzi pokazali, jak zwyciężać na wsiach Dziewiętnaście niedużych spółdzielni z okolic Olsztyna stawia czoła liderom rynku detalicznego. Nowoczesnego handlu uczyli się od spółdzielców z dalekiej północy. Dziś wychodzą z pomysłem, który może na kolejne lata zapewnić im wiernych klientów.

Z

rzeszenie Agro-Coop to nie tylko 132 sklepy, ale także piekarnie, hurtownie, a nawet składy materiałów budowlanych czy wypożyczalnie sprzętu rolniczego. Jak udało im się stworzyć organizację, z którą liczą się najwięksi gracze?

Radosław Tęcza, prezes zarządu PH-P Agro-Coop

Głównym dostawcą pozostaje Tradis

– Obroty realizowane poprzez wszystkie spółdzielnie przekraczają 46 milionów złotych. Wspólnie mamy wynegocjowane umowy między innymi z Tradisem, Aberem, DEF-em, Bruno Tassim, Igloteksem, Magiem. Chemię dostarczają Polska Grupa Drogeryjna oraz Integra Nova, a papierosy Kolporter i Lekkerland. Zawsze dany asortyment jest oferowany przynajmniej przez dwie niezależne od siebie firmy. Zdarza się, że spółdzielnie korzystają z umów z innymi hurtowniami, tak miejscowymi, jak i ogólnopolskimi.

44]

Koopi pomaga, ale rynek weryfikuje Zaczęło się w połowie lat 90., gdy osiem spółdzielni z okolic Olsztyna postanowiło stworzyć wspólną grupę zakupową (wśród założycieli były organizacje m.in. z Olsztynka, Małdyt, Szczytna i Nidzicy). Podpisano umowy z hurtowniami, kupowano towary i pewnie na tym by się skończyło, gdyby nie pomysł na wykorzystanie funduszy Phare, czyli środków pomocowych z Unii Europejskiej. W 2002 roku spółdzielnie dostały pieniądze na opracowanie księgi standardów i procedur sklepu wielkopowierzchniowego, a partnerem Agro-Coopu został szwedzki instytut spółdzielczy Koopi. Szybko urządzono modelowe sklepy pod marką Alux (pierwsze powstały w Ostródzie, Małdytach, Pieckach oraz Olsztynku). Ideałem było, aby wszystkie sklepy spożywcze spółdzielni zrzeszonych w Agro-Coopie działały pod

jednym szyldem. Ale jak wiadomo ideałów nie ma, dziś na 132 sklepy tylko kilka funkcjonuje pod marką Alux. – Na początku spora część sklepów została zmodernizowana zgodnie z założeniami szwedzkich spółdzielców. W krótkim czasie szyld Alux na swoich punktach powiesiło sporo spółdzielni. Dziś przewagę mają zewnętrzne franczyzy – w ramach Agro-Coopu działa między innymi siedem sklepów pod marką Carrefour Express, i cztery Delikatesy Centrum – opowiada Radosław Tęcza, prezes zarządu Agro-Coop. Po rozmowach w gronie wszystkich członków Agro-Coopu (obecnie jest ich 19, każda spółdzielnia ma jeden głos) zdecydowano, że nadeszły nowe czasy i muszą pojawić się nowe formaty sklepów. W ten sposób w organizacji są do wyboru cztery nowe formaty. Jest tzw. twarda franczyza – Carrefour Express i Delikatesy Centrum oraz miękka, czyli Groszek i Lewiatan. – Dzięki franczyzodawcom spółdzielcy mają dostęp do dobrej oferty handlowej – wyjaśnia Tęcza. Potwierdza to Janusz Płocharski, prezes Spółdzielni Handlowo-Produkcyjnej z Olsztynka, który ma jeden sklep pod marką Delikate-


sy Centrum, ale towar z zakupów promocyjnych, w dobrych cenach, trafia także do pozostałych.

Biedronka dla nas pracuje – Delikatesy Centrum prowadzimy w najlepszym miejscu w Olsztynku. Tutaj cała okolica przyjeżdża na zakupy – opowiada Płocharski. Tyle, że zauważyli to także inni. Artykuły spożywcze sprzedawane są tutaj w Zielonym Markecie, Netto, Biedronce oraz w Delikatesach Centrum. Co ciekawe, dwa ostatnie sklepy mieszczą się w jednym budynku i mają wspólny parking dla klientów. SHP postanowiła uruchomić własną placówkę tuż obok Biedronki w grudniu ubiegłego roku. – Ludzie wychodząc z jednego sklep, odwiedzają drugi. Mamy inny asortyment niż Biedronka, dlatego też nie narzekamy na obroty – mówi Płocharski i dodaje: – Biedronka dzierżawi od nas lokal, dlatego nie mogę ich nazywać konkurencją. Można powiedzieć, że ten market pracuje także dla nas. Spółdzielnia prowadzi osiem sklepów spożywczych, ale na razie tylko jeden działa pod szyldem Delikatesów Centrum (pozostałe pod szyldem SHP). Może jednak Biedronka jest na tyle poważną konkurencją i w jej pobliżu trzeba wzmacniać się

franczyzą? – Marka Delikatesów Centrum rzeczywiście dobrze się sprawdza. Jednak klienci przychodzą do nas nie tylko po produkty z gazetki wydawanej przez franczyzodawcę, ale przede wszystkim po pieczywo czy ciastka – opowiada Płocharski. A wypieki nie przypadkiem pojawiają się w rozmowie z prezesem, bo w Agro-Coopie to ostatnio najgorętszy temat.

Pieczywo pełne zdrowia – To, jak ważne dla nas jest pieczywo, pokazują same spółdzielnie. Czternaście podmiotów będących w Agro-Coopie ma piekarnie i dostarcza pieczywo nie tylko do własnych sklepów – opowiada Radosław Tęcza. – Wspólnie z naukowcami z Instytutu Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności Polskiej Akademii Nauk z Olsztyna realizujemy projekt, którego celem jest opracowanie receptur pieczywa o walorach prozdrowotnych. Chcielibyśmy je wypiekać we wszystkich piekarniach spółdzielczych, zrzeszonych w Agro-Coopie – dodaje Tęcza. – Nasz projekt nosi tytuł "Innowacyjne produkty piekarnicze o właściwościach prozdrowotnych dla Warmii i Mazur" i jest realizowany ze środków Unii Europejskiej

130

mln zł

tyle wynoszą roczne obroty w detalu spółdzielni będących w Agro-Coopie – opowiada Tęcza. Wśród proponowanych receptur są chleby na zakwasie z udziałem mąki żytniej, ale także wypieki na bazie mąki gryczanej. – Uważamy, że pieczywo ma bardzo duży wpływ na zdrowie ludzi. Niekorzystnie wpływa szczególnie to wypiekane z dużym udziałem polepszaczy czy też odpiekane z mrożonego ciasta – dodaje Tęcza. Każda z 14 piekarni zrzeszonych w Agro-Coopie sprzedaje od 20 do 100 ton pieczywa miesięcznie w sklepach na terenie całego województwa warmińsko-mazurskiego. – Klienci szukają dobrego chleba i gotowi są zapłacić za niego trochę więcej – uważa Tęcza. – Takim pieczywem możemy zapewnić sobie stałych klientów na najbliższe lata – podsumowuje. Mariusz Polit

R E K L A M A

listopad 2013

[45


REGION A L N E INICJA T Y W Y

w oj ew ód ztw o w armi ’nsk o- m az ur sk ie

Sebastian Szydłowski, wiceprezes hurtowni BIG

Trzeba się jednoczyć

BIG nie rezygnuje z walki

Elbląska hurtownia BIG szuka nowych dróg rozwoju. Wyznając zasadę, że trwanie w okopach na koniec musi przynieść klęskę, uruchomiła m.in. działalność w internecie, jak też zadbała o poprawę kondycji własnych sklepów.

H

urtownia BIG specjalizuje się w napojach, wodzie mineralnej i piwie, jest m.in. dystrybutorem Coca-Coli na terenie Warmińsko-Mazurskiego. Ta działalność już jednak jej nie wystarcza. Trudno mówić o prężnym rozwoju czy zdobywaniu nowych klientów. Receptą nie jest też wożenie popularnego napoju na drugi koniec Polski. To się po prostu nie opłaca.

Woda musi być tania Elbląska hurtownia notuje rocznie ponad 10 mln złotych obrotów, ma ponad 500 stałych klientów (dowozi towar w promieniu 50 km od Elbląga). Jednak sukcesywnie rozszerza pole swej działalno-

ści. – Weszliśmy już w usługi galonowe, czyli dostarczanie do biur wody w 19-litrowych pojemnikach, tak by uzupełnić ofertę dla zakładów pracy. Do tej pory ofertę socjalną stanowiła woda w opakowaniu szklanym oraz typu PET – wyjaśnia Sebastian Szydłowski, wiceprezes BIG-a działającego od 1992 roku. Okolice Elbląga usiane są zakładami produkującymi meble, w dużej części sprzedawane za granicą. Według przepisów prawa pracy ludziom w zakładach należy zapewnić wodę, co pracodawcy realizują m.in. za pośrednictwem miejscowej hurtowni. – Dużo na tym nie można zarobić, woda musi być tania. Zakłady wybierają w większości produkt w szkle, co podnosi koszty transportu, bo

Wędliny, piwo i pieczywo

Gabriela Zdanowska, sprzedawczyni w sklepie Mieszko w Gronowie Elbląskim

46]

– Klienci chętnie kupują u nas między innymi wędliny z firmy Madej Wróbel czy od Polskiego Koncernu Mięsnego Duda. Bardzo popularne są też parówki Berlinki z Morlin (Grupa Animex ‒ red.). Zawsze wyprzedajemy pieczywo, które dostarcza nam piekarnia z Dzierzgonia. Oczywiście bardzo dobrze rotuje także piwo dostarczane przez BIG-a. W tej chwili najpopularniejszy jest Żubr, bo mamy go w dobrej cenie (1,99 zł), ale zawsze ludzie pytają o lokalny Specjal, teraz należący do Grupy Żywiec. Sklep mamy otwarty od godziny 6.00 do 21.00, ale po zamknięciu zawsze przychodzi jeszcze kilku klientów po ostatnie zakupy. Nie otwieramy już wtedy drzwi, ale podajemy żądane artykuły przez specjalne okienko.

– Uważam, że rynek hurtowy musi się jednoczyć, aby takie firmy jak nasza mogły przetrwać. Nawet nasza firma dużo mogłaby zyskać, gdyby zaczęła współdziałać z drugim podmiotem. Wyobrażam sobie, że na przykład nasza hurtownia świetnie uzupełniałaby się z hurtownią spożywczą, wędliniarską czy też nabiałową – na zasadzie centrum dystrybucyjnego.

trzeba zabierać puste opakowania – opowiada Szydłowski. Widząc, że w usługach dla firm nie można szukać stabilnego zabezpieczenia, hurtownia zaczęła szukać nowych dróg rozwoju. Dwa miesiące temu ruszył sklep internetowy dystrybutora, oferujący wody, piwo i napoje (big.elblag.pl), firma ma też sklepy działające w realnym świecie.

Mieszko z podelbląskiej wsi – Sklepy przejęliśmy od firmy, która dość długo z nami handlowała. To są punkty o nazwie Mieszko w Gronowie Elbląskim i w Tolkmicku. Dość długo płaciliśmy frycowe i były momenty, gdy już prawie byliśmy zdecydowani, aby je zamknąć – wspomina wiceprezes. Firma postanowiła przystąpić do istniejącej już sieci franczyzowej. – Dużo towarów kupujemy w Makro Cash and Carry, oczywiście tych, których nie mamy we własnej hurtowni i które są atrakcyjne cenowo. Dlatego m.in. weszliśmy we franczyzę Odido – mówi Szydłowski. Sklepy zyskały nowy wystrój, prawidłowo ułożono towary na półkach. Towar do Mieszków dostarczają także inne elbląskie hurtownie, które od dawna współdziałają z BIG-iem na zasadzie podhurtu (m.in. Dick 2000). Wiadomo, że firma nie zatrzyma się na tym. Jednak na razie jej szefostwo nie chce zdradzać planów. – To nie koniec naszych pomysłów – podsumowuje Szydłowski. Mariusz Polit


listopad 2013

[47


REGION A L N E INICJA T Y W Y

w oj ew ód ztw o w armi ’nsk o- m az ur sk ie

VaBank daje wybór

60

mln zł to roczne obroty sieci sklepów VaBank

nika sklepu VaBank przy ul. Okulickiego w Elblągu. Wodę i napoje przywozi BIG, a jaja, eksponowane w efektownym „domku”, Przedsiębiorstwo Handlowe Czachorowski. – Bardzo ważny jest u nas nabiał. Tutaj prym wiodą ogólnopolskie marki, ale klienci zwracają uwagę także na Malutę, czyli Okręgową Spółdzielnię Mleczarską z Nowego Dworu Gdańskiego. Świetnie sprzedają się twarogi oraz mleko w foliowym worku od tego producenta – dodaje Ciszak.

fot. Paweł Sutkowski

Jeżeli pieczywo, to z wszystkich liczących się w regionie piekarni. Jaja? W stylowym domku ze słomianą strzechą. Elbląskie sklepy VaBank wyróżniają się nie tylko na lokalnym tle.

W

140 tysięcznym mieście jest dwanaście VaBanków, trzynasty działa w pobliskiej Ostródzie. – Ciągle szukamy nowych lokalizacji – mówi prezes Zdzisław Janowski. Należące do niego i Janusza Śliwińskiego placówki to największa sieć polskich sklepów w Elblągu.

Współpraca ze wszystkimi Co ciekawe, przedstawiciele każdej z lokalnych hurtowni, którą odwiedziliśmy, jako jednego z najważniejszych klientów wymieniają właśnie VaBank. Rzadko się zdarza taka jednomyślność. Ale to oznacza, że właściciele sieci nie zamykają drzwi przed żadnym dystrybutorem. – Rozpatrzymy każdą ofertę – potwierdza Zdzisław Janowski. Najwięcej towaru dostarczają do VaBanków ogólnopolskie hurtownie Bać-Pol oraz Tradis, ale asortyment uzupełniają miejscowe firmy. – Większość produktów dla dzieci przyjeżdża do nas z elbląskiej hurtowni Radio Rada, miejscowy Lukrus dostarcza między innymi ciastka – wymienia Małgorzata Ciszak, zastępczyni kierow-

48]

Regularny make-up

Małgorzata Ciszak, zastępca kierownika sklepu VaBank przy ul. Okulickiego w Elblągu

Kroimy, mielemy, tłuczemy i sprzedajemy

– Zauważalnie zwiększyła się sprzedaż z tak zwanej półki ze zdrową żywnością. Klienci szukają takich produktów, mamy więc ich w sklepie coraz więcej, między innymi popularną w tym segmencie markę Sante. Możemy pochwalić się także dobrze zorganizowanym stoiskiem mięsno-wędliniarskim, z produktami od wielu dostawców, między innymi z Zakładów Mięsnych Olewnik czy Sokołowa. Wędliny oczywiście są krojone na życzenie, a mięso nie tylko mielemy, ale także tłuczemy. Mamy do tego specjalną maszynę, obsługa nie musi tłuc kotletów ręcznie.

Sieć VaBank posiada także własne centrum dystrybucji wraz z magazynem. Może więc kupować więcej towaru bezpośrednio od producentów. – Przeciętnego Kowalskiego interesują ceny, które mamy bardzo konkurencyjne. Zwraca on jednak także uwagę na ekspozcyję i całościowy wygląd sklepu. Dlatego też regularnie odświeżamy nasze placówki, można powiedzieć, że to proces nieskończony. Teraz jesteśmy na etapie wymiany oświetlenia w VaBankach, a gdy ją zakończymy, już mamy plany na następne zmiany – opowiada prezes sieci. W sklepach odświeżeniu uległy także stoiska mięsno-wędliniarskie, pojawiły się nad nimi duże logotypy Zakładów Mięsnych Olewnik. – Ta firma zdecydowała się blisko współpracować z Polską Grupą Supermarketów, czyli organizacją, do której także my należymy – dodaje Zdzisław Janowski. Ważne dla wizerunku VaBanków są także stoiska z pieczywem. W elbląskim sklepie przy ul. Okulickiego jest oferta dziewięciu piekarni, ze szczegółowo wypisanymi nazwami producentów. Jest m.in. miejscowa Powszechna Spółdzielnia Spożywców Społem, ale też Nowa Piekarnia Krzysztofa Karwowskiego z Łukowa, Raszczyk z Pasłęka czy Koszykowa z Malborka. – Klienci oczekują, że przychodząc do naszego sklepu, będą mieli duży wybór, i my im to dajemy – podsumowuje Ciszak. Mariusz Polit


Sklepy wyparły kantory

Producenci muszą się z nami liczyć, bo inaczej usuniemy ich wyroby z półek naszych sklepów – mówi Zdzisław Janowski, prezes sieci sklepów VaBank. Skąd nazwa sklepów VaBank? Nie kojarzy się ona w żaden sposób z handlem, raczej z filmem Juliusza Machulskiego. – Historia jest jeszcze inna. Na przełomie lat 80. i 90. uruchomiliśmy w Elblągu sieć kantorów. Aby wszyscy, a już szczególnie obcokrajowcy, kojarzyli lokale z konkretną funkcją, nazwaliśmy je w ten sposób. W tamtych czasach mieliśmy cztery kantory, ale po jakimś czasie zdecydowaliśmy, że je zamkniemy, a w ich miejsce uruchomimy sklepy spożywcze. Nazwa pozostała i dobrze wkomponowała się w miejscowy krajobraz.

Teraz jednak do nazwy VaBank dołączyło logo Top Market.

– Kiedyś mieliśmy nawet umowę z firmą Leader Price, prowadziliśmy cztery sklepy pod tą marką. My uczyliśmy się handlu od Francuzów, ale oni także podpatrywali nasze procedury i wdrażali je do swojej sieci. Pamiętam, że sprawdziły się między innymi nasze praktyki związane z zachowaniem pracowników w sklepach. Dziś jesteśmy w Polskiej Grupie Supermarketów, prowadzimy 12 sklepów w Elblągu i jeden w Ostródzie – wszystkie pod marką VaBank/ Top Market.

Co daje uczestnictwo w Polskiej Grupie Supermarketów?

– Najważniejsza jest możliwość negocjacji z producentami czy dystrybutorami. W grupie stanowimy poważną siłę, z którą każdy musi się liczyć. Obecnie to już blisko 400 sklepów w całej Polsce, ostatnio weszliśmy z mar-

ką Top Market na Śląsk. Zdarza się, że firma producencka faworyzuje zachodnie sieci, dając im dużo niższe ceny. Tak było między innymi z Carlsbergiem, który związał się przed ostatnimi Mistrzostwami Europy w Piłce Nożnej z Biedronkami. Zdecydowaliśmy, że usuniemy produkty tej firmy z naszych sklepów i tak zrobiliśmy. Myśli pan, że klienci zwrócili uwagę na to, że na półkach nie było piwa Carlsberg? Nic z tych rzeczy, mieli w tym czasie kilka innych marek w bardzo dobrych cenach. Możemy tak postąpić z każdym producentem, bo zawsze znajdzie się produkt, który zastąpi ten usunięty z półki. Klienci szybko zapomną nawet o liderze rynkowym, o ile damy im dobry zamiennik w atrakcyjnej cenie.

Dziś jesteśmy w Polskiej Grupie Supermarketów, prowadzimy 12 sklepów w Elblągu i jeden w Ostródzie

R E K L A M A

listopad 2013

[49


RYN E K

alkoh ole brazow e

Whisky nie boi się akcyzy Polacy coraz częściej poszukują w sklepach wykwintnych trunków. Whisky, brandy i koniaki to alkohole o wielkim potencjałem. Miarą ich popularności jest skala wzrostu sprzedaży – w przypadku whisky sięgająca kilkunastu procent rocznie. W dobie zmęczenia konsumentów hipermarketami coraz więcej do powiedzenia w kategorii tzw. brownów ma mały format.

N

awyki amatorów mocnych alkoholi podlegają w ostatnich latach dynamicznym zmianom. Dla producentów whisky, brandy czy koniaków to dobra wiadomość. Obecnie polski konsument na stoisku alkoholowym dostrzega bowiem znacznie więcej niż tylko popularną czystą. Coraz chętniej zamienia również ilość na jakość. Nic więc dziwnego, że skutecznym wabikiem stają się dla niego alkohole brązowe, zachowujące posmak luksusu, jak najsłynniejszy reprezentant tej kategorii – bourbon Jim Beam, ekskluzywne whisky single malts typu The Glenlivet, koniak Hennesy czy brandy spod znaku Metaxa.

50]

Dwucyfrowy wzrost niezagrożony Co prawda Polsce wciąż daleko do Europy Zachodniej pod względem spożycia tego typu trunków, jednak sprzedaż wartościowa kategorii brown spirits notuje już nawet dwucyfrowe wzrosty. W opinii większości producentów ten segment rynku nawet w czasie spowolnienia gospodarczego utrzyma tendencję wzrostową. – Zainteresowanie polskiego konsumenta tą kategorią zauważalnie rośnie. Prognozujemy, że będzie ona kontynuować dwucyfrowy wzrost w ciągu najbliższych 3–5 lat, nawet pomimo zapowiadanego podniesienia podatku akcyzowego na alkohole mocne w 2014 roku

– ocenia Paweł Wałach, brand manager Stock Polska. Zyskuje cała kategoria alkoholi kolorowych, przede wszystkim whisky, która jest czarnym koniem całego segmentu. O sile tego trunku na naszym rynku niech świadczy chociażby wynik szkockiej Grant’s z portfolio CEDC, która w 2012 r. zanotowała wzrost sprzedaży aż o 61,8 proc. (źródło: CEDC za Nielsenem, sprzedaż w litrach styczeń–grudzień 2012). Ale wzrosty notuje nie tylko whisky. Dobrze radzą sobie również koniaki, brandy czy rumy. – Produkty z kategorii brown spirits, które do tej pory kupowane były przede wszystkim na


Sytuacja w handlu tradycyjnym jest perspektywiczna dla kategorii whisky. Odnotowywany ostatnio dwucyfrowy wzrost sprzedaży w tym kanale jest dobrym prognostykiem na przyszłość. prezent, coraz częściej zastępują wódkę przy takich okazjach, jak spotkania z przyjaciółmi czy imprezy. Na tę zmianę postaw konsumenckich wpływa aspiracyjny charakter tych trunków – to alkohol, z którym chcemy być widziani – mówi Joanna Gemza, brand manager MV Poland. Czasem żniw dla „brownów” jest niezmiennie końcówka roku. Amatorzy tzw. brązowych alkoholi są im wierni cały rok, jednak szczególnie wysoki popyt odnotowywany jest w ostatnim kwartale, gdy zbliża się czas świątecznych biesiad i noworocznych zabaw. – W okresie listopadowo-grudniowym sprzedaż potrafi być kilkukrotnie wyższa niż w pozostałych miesiącach. Dotyczy to whisky, jak również, a może przede wszystkim koniaków, które często kupowane są jako upominek – wyjaśnia Mikołaj Szymborski, whiskies marketing manager w Pernod Ricard Polska. Podobne obserwacje ma Paweł Wałach. – Alkohole brown spirits, takie jak nasza brandy Stock 84 czy leżakująca 8 lat brandy Stock XO, to trunki z półki premium, po które bardzo chętnie konsument sięga w okresie okołoświątecznym – mówi.

Coś więcej niż cena Co wpływa na rosnące zainteresowanie konsumentów brown spirits? Zdaniem specjalistów wynika to m.in. z coraz wyższej kultury picia alkoholu i coraz szerszej wiedzy konsumentów na temat spożywanych trunków. – Polacy bardziej świadomie dokonują wyborów, kierując się coraz częściej zróżnicowanymi, pozacenowymi czynnikami. Rosnąca świadomość ma odzwierciedlenie w zwiększonym zainteresowaniu produktami wysokiej jakości, będącej wynikiem szczególnych metod wy-

twarzania, wyjątkowego składu lub określonego pochodzenia trunku – zauważa Joanna Gemza. Whisky, koniak czy brandy kupowane są przede wszystkim przez konsumentów dojrzałych, świadomych wartości i wyjątkowości tych alkoholi. – Ich wiedza na temat kategorii, jak również samych marek jest coraz większa. Taki trend utrzymuje się od już dłuższego czasu. Między innymi dlatego firma CEDC wprowadziła w ubiegłym roku 12-gwiazdkową Metaxę, powstającą z najlepszych destylatów poddawanych 12-letniemu leżakowaniu – mówi Agnieszka Boryś, specjalista ds. PR marek CEDC. Z ubiegłorocznych badań Centrum Badań Marketignowych Indicator wynika, że konsumenci whisky, brandy i koniaków przy zakupie ulubionego trunku kierują się w pierwszej kolejności jego wysoką jakością. Jednak pozostałe czynniki wpływające na decyzję zakupową różnią się w odniesieniu do poszczególnych segmentów tego rynku. W przypadku whisky decyduje przede wszystkim smak (44 proc.), przyzwyczajenie (41,8 proc.), atrakcyjna cena (34,1 proc.) oraz prestiż marki (31,9 proc.). Gdy do sklepu wybiera się koneser koniaków i brandy, pierwsze skrzypce grają atrakcyjna cena (43,8 proc.), dostępność (34,4 proc.) oraz fakt, czy marka jest importowana, czy krajowa (31,3 proc.). Im lepsza jest sytuacja finansowa konsumentów, tym chętniej sięgają oni po alkohole droższe i lepsze gatunkowo. – Widzimy rosnącą w liczbę grupę osób, które zaczynają poszukiwać nowych doznań i produktów w tej kategorii. Tacy konsumenci sięgają na przykład po whisky irlandzką, jak Jameson, czy bardziej ekskluzywne whisky single malts, jak The Glenlivet czy Aberlour – wyjaśnia Mikołaj Szymborski. W przypadku tej grupy trunków niemałą rolę odgrywać także może rekomendacja. – Konsument każdego dnia dokonuje wyboru spośród szerokiej oferty produktowej, najczęściej kierując się zasadą maksimum korzyści z poniesionego kosztu. Częściej wybiera to, co znane i lubiane bądź zarekomendowane przez bliskich. Dlatego niezwykle ważne jest tworzenie więzi z odbiorcą poprzez wysoką jakość, trwale budującą poczucie bezpieczeństwa i satysfakcji z każdego zakupu – podkreśla Anna Grobicka, junior brand manager marki Pliska, należącej do firmy Ambra. Nie da się jednak ukryć, że chociaż konsumenci brown spirits wywodzą się raczej spośród tych, którzy nie muszą liczyć się z każdą złotówką, to jednak cena – będąca w Polsce >>

Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.


RYN E K

alkoh ole brazow e

Producenci inwestują niemałe środki we wsparcie mniejszych sklepów. W okresie przedświątecznym takie placówki mogą liczyć zarówno na promocje cenowe, jak też zestawy z dodatkiem innych produktów z portfolio danej marki. nadal jednym z głównych czynników decydujących o zakupie większości produktów FMCG – również i w tej kategorii gra rolę. – Warto jednak pamiętać o tym, że na postrzeganie ceny wpływają wszelkiego rodzaju promocje i on-packi, które zwiększają atrakcyjność danego produktu – zauważa Mikołaj Szymborski.

Smakowe eksperymenty Innowacyjne podejście producentów w połączeniu z coraz większą otwartością konsumentów na nowe smaki i odmiany alkoholi tworzą związek idealny. Anna Grobicka przyczyn tej ewolucji upatruje przede wszystkim wśród młodych ludzi. – Oni najszybciej podążającą za światowymi tendencjami, lubią przełamywać schematy i łączyć w niebanalny sposób smaki – wyjaśnia. Na bazie obserwacji kategorii oraz wspomnianych tendencji oferta marki Pliska w kategorii brandy została rozszerzona o wersje smakowe – Pliską Coffee oraz Pliską Chocolate, które mogą sprawdzić się zarówno w konsumpcji tradycyjnej, jak i w formie drinków, np. po dodaniu śmietanki i kropelki syropu waniliowego. Na rosnącą otwartość konsumentów odpowiedziała także firma Brown Forman, wprowadzając do oferty whisky Jack Daniel’s Tennessee Honey, która jest połączeniem legendarnej Jack Daniel’s Tennessee Whiskey z akcentem miodu. Nowe smaki nie są zaskoczeniem dla amatorów wysokogatunkowych trunków – w ubiegłym roku postawiła na nie również firma CEDC, wprowadzając do sprzedaży miodowego Jim Beam’a. Wcześniej natomiast trafił na

52]

rynek wzbogacony sokiem z owoców czarnej wiśni Jim Beam Red Stag.

Szansa dla mniejszych Co jednak powinno się znaleźć na półkach sklepów niezależnych, niespecjalizujących się w sprzedaży alkoholu? Przede wszystkim najbardziej znane marki – liderzy kategorii. Warto pamiętać, że chociaż to handel wielkoformatowy generuje największą część obrotów w brązowych alkoholach, producenci dostrzegają potencjał w handlu tradycyjnym. Braki w asortymencie mogą więc oznaczać utratę szansy na wymierny zysk. – Obserwujemy spowolnienie w rozwoju handlu wielkopowierzchniowego. Sytuacja w tradycji, z naszego punktu widzenia, jest perspektywiczna i cały czas z potencjałem dla kategorii whisky. Dwucyfrowy wzrost sprzedaży w tym kanale, jaki ostatnio odnotowujemy, jest dobrym prognostykiem na przyszłość – ocenia Mikołaj Szymborski. Bardzo mocnym punktem mniejszych placówek jest bezpośredni kontakt z klientem, który w przypadku kategorii premium jest na wagę złota. – Tradycyjne sklepy mają nieoceniony wpływ na dotarcie z produktem do konsumenta poprzez rekomendację, wynikającą z bezpośredniego kontaktu, który często stanowi element determinujący dokonanie zakupu. Ponadto w placówkach detalicznych pojawiają się znacznie większe możliwości niestandardowych ekspozycji przyciągających uwagę, na przykład za pomocą listwy cenowej lub wykorzystania powierzchni naladowej czy witryny sklepowej – zaznacza Anna Grobicka.

Cenna więź z klientem Więź mniejszych detalistów z klientem dostrzegają praktycznie wszyscy producenci.

Dlatego inwestują niemałe środki we wsparcie tego kanału sprzedaży. Przykładowo CEDC organizuje w sklepach promocje cenowe oraz oferuje im zestawy z wartością dodaną, np. w postaci szklanek czy miniaturek innych produktów z portfolio danej marki. Stock Polska współpracuje z detalistami w zakresie ustawienia produktów, szerokości półki, dodatkowych ekspozycji i materiałów wspomagających sprzedaż. – Dobrze zaprojektowane POS-y bardzo wspierają sprzedaż i zwracają uwagę konsumenta. W tym roku zaprojektowaliśmy opakowania typu on-pack, w których można znaleźć produkty sygnowane marką Stock. Zawierają jeden pełnowymiarowy produkt Stock Prestige Vodka i miniatury naszych alkoholi premium. Opakowanie to doskonale sprawdzi się w charakterze niezobowiązującego podarunku nie tylko na Boże Narodzenie, ponieważ nie ma na nim świątecznych elementów. Gwarantuje także to, że produkt ten nie będzie zalegał w sklepach po świątecznej gorączce, lecz może pozostać w sprzedaży przez cały rok – wyjaśnia Paweł Wałach. Opłacalność akcji promocyjnych w detalu potwierdza Anna Grobicka. – Obserwujemy pozytywny wpływ realizowanego w ostatnim czasie programu wsparcia dla małych i średnich sklepów. Skoncentrowaliśmy się na dwutorowym wsparciu: sprzedawcy, za pośrednictwem atrakcyjnych materiałów POS, oraz konsumenta, poprzez bezpośredni gift dołączony do butelki. W najbliższym czasie, wykorzystując potencjał sezonu, stawiamy na wyjście z półki dodatkowymi ekspozycjami oraz atrakcyjnymi ofertami cenowymi, skierowanymi do sprzedawców – zapowiada junior brand manager marki Pliska. Urszula ChojnackA

Zdaniem DETALISTY Marcin Banasiak, współwłaściciel sklepu ogólnospożywczego Rosa w Poznaniu: – Postawiliśmy w sklepie na pewien poziom, który ma sprawić, by klient przychodzący do nas po alkohol nie był klientem wstępującym po symboliczną „seteczkę”, lecz raczej delektującym się trunkami. Położyliśmy więc nacisk na to, by półka z alkoholami była jak najbardziej estetyczna i przyciągała wzrok znanymi markami. Staramy się mieć po kilka rodzajów produktów w każdym z segmentów: whisky, koniaki i brandy. Mimo że wciąż najwięcej klientów kupuje wódkę, to jednak rośnie zainteresowanie innymi trunkami, przede wszystkim whisky – coraz bardziej widać, że Polacy zaczynają doceniać dobry alkohol. Największy wzrost sprzedaży alkoholi z segmentu whisky czy koniaków notujemy pod koniec roku oraz przy okazji popularnych imienin, np. Andrzeja, ponieważ produkty te nadal często wybierane są na prezent. Część asortymentu, zwłaszcza wersje smakowe oraz napoje alkoholowe typu RTD, najlepiej schodzi latem i wtedy rozszerzamy półkę z tą ofertą.


RYNE K

Prezent w dobrym smaku Przed nami gorący okres świąteczny. Uwielbiamy dostawać prezenty, a jeszcze bardziej je dawać. Na niekończącej się liście propozycji dużą popularnością cieszą się alkohole, zwłaszcza klasy premium. Coraz częściej na prezent wybierana jest whisky.

O

becnie na prezent dawana jest ponad jedna trzecia wszystkich sprzedanych butelek whisky i prawie połowa whisky tak zwanej postarzanej. Właściwie dobrany trunek z pewnością ucieszy obdarowywaną osobę i nie podzieli losu kolejnego krawata, skarpet czy sweterka w romby. Co w tym roku stanie się hitem sprze-

A może zestaw? Idąc szkockim tropem wspomnieć należy o upominkowym zestawie Grant’s Family Reserve z dwiema miniaturkami: Grant’s Ale Cask Finish i Grant’s Sherry Cask Finish. Główna bohaterka tego trio – whisky Grant’s Family Reserve – tworzona jest od 1898 roku według tej samej receptury. Z kolei dwa warianty smakowe

minimum 12 lat najlepszych whisky zbożowych i single malt. Bogata w nuty owocowe i odrobinę pikantna, wyróżnia się głębią i harmonią smaku, którą zawdzięcza trzymiesięcznemu finiszowaniu w beczkach po bourbonie. Jej wyrafinowany smak i elegancki bukiet zachwyci najbardziej wymagających amatorów whisky. Możemy też sięgnąć po whisky typu

Ponad jedna trzecia wszystkich sprzedanych butelek whisky i prawie połowa whisky postarzanej dawana jest potem komuś w prezencie. dażowym? Przyjrzeliśmy się bliżej kilku gwiazdkowym propozycjom z portfolio firmy CEDC.

Butelka z certyfikatem Ciekawym i oryginalnym pomysłem na prezent jest z pewnością limitowana edycja szkockiej whisky Grant’s – Master Blender’s Edition dostępna tylko w Polsce. Blend ten, zamknięty w eleganckiej trójkątnej butelce ze złotą etykietą, został stworzony osobiście przez Briana Kinsmana, piątego w historii master blendera firmy William Grant & Sons. W harmonijnym i wielowymiarowym smaku tego trunku odnaleźć można nuty kwiatowego miodu, karmelu i przypraw, takich jak wanilia, cynamon czy gałka muszkatołowa. Grant’s Master Blender’s Edition, tak jak najlepsze tradycyjne whisky, ma moc 43 proc. Dodatkowo każdą butelkę można zarejestrować oraz wydrukować imienny certyfikat, potwierdzający unikalność jej pochodzenia, co z pewnością podniesie prestiż prezentu.

w minibuteleczkach, Grant’s Sherry Cask Finish i Grant’s Ale Cask Finish, swoją wyjątkowość zawdzięczają procesowi finiszowania w aromatycznych beczkach po sherry Oloroso i edynburskim piwie Ale. Ten zestaw prezentowy to idealna propozycja dla poszukiwaczy nowych smaków. Dla zwolenników klasyki gatunku wybrać możemy natomiast whisky Grant’s Family Reserve w opakowaniu z dwiema eleganckimi szklankami.

Dla koneserów W naszym prezentowym zestawieniu nie może zabraknąć trzykrotnie destylowanej irlandzkiej whiskey Tullamore Dew. Znana z łagodności i unikalnego charakteru bardzo dobrze sprawdzi się wśród osób, które nie miały wcześniej styczności z trunkami tego typu. Obdarowując doświadczonego konesera powinniśmy natomiast rozważyć zakup whisky starzonej, takiej jak blend Grant’s 12 Years Old. Jest to bowiem mistrzowska kompozycja starannie dobranych, dojrzewających przez

single malt, wśród których na pewno trafionym prezentem będą Glenfiddich 12 Years Old czy Balvenie DoubleWood 12 Years Old.

Szkockie unikaty Pierwsza przez co najmniej 12 lat dojrzewa w beczkach z amerykańskiego i hiszpańskiego dębu, pieczołowicie przygotowywanych przez doświadczonych bednarzy. Charakteryzuje się świeżym słodkawym aromatem oraz łagodnym smakiem z delikatną nutą gruszki. Glenfiddich 12 Years Old pochodzi z destylarni pod tą samą nazwą, oznaczającą dosłownie „Dolinę Jeleni”. Jak żadna inna whisky z tego rejonu jest destylowana, leżakowana i butelkowana w jednym miejscu. Balvenie DoubleWood 12 Years Old to także niezwykle prestiżowa propozycja. Powstaje w destylarni Balvenie, która jako jedyna w Szkocji nadal stosuje tradycyjne metody produkcji. Jej wyróżnikiem jest słodki smak, który zawdzięcza mieszance orzechów, cynamonu, wanilii oraz miodu. ■ listopad 2013

[53


RYN E K

zarzad zani e kategoria

Prozdrowotna ofensywa Łowicza

Choć możemy cieszyć się jeszcze ciepłymi dniami, zima nadciąga nieubłaganie. A wraz z nią sezon przeziębień. To idealny moment, by na sklepowych półkach wyeksponować produkty wzmacniające odporność, zwłaszcza syropy o właściwościach prozdrowotnych.

S

ezon jesienno-zimowy to najlepszy czas dla wszelkiego typu syropów. Klienci sięgają po nie chętnie zarówno ze względu na ich walory rozgrzewające, jak i zdrowotne. Producenci, dostrzegając rosnące wymagania odbiorców, zaczynają różnicować swoją ofertę w tej kategorii.

Debiut jagody Tak postąpiła w ubiegłym roku firma Agros-Nova, która mając w ofercie popularne klasyczne syropy Łowicz wprowadziła do sprzedaży zupełnie nową linię prozdrowotnych syropów tej marki. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. W ciągu zaledwie roku wartościowe udziały rynkowe nowej linii sięgnęły 3,2 proc. (źródło: Łowicz za Nielsenem sierpień– –wrzesień 2013). Wyniki okazały się na tyle obiecujące, że rodzina prozdrowotnych syropów Łowicza powiększyła się właśnie o nowy smak – jagodę. Tym samym obecnie składa się na nią sześć wariantów. Prócz jagody są to syropy z: malin, aronii, dzikiej róży, czarnego bzu oraz pędów sosny.

Sklepowe premium Wszystkie syropy prozdrowotne Łowicz przygotowane są z roślin i owoców, których pozytywne działanie na organizm ludzki zostało udokumentowane oświadczeniami zdrowotnymi w Europejskim Urzędzie ds. Bezpieczeństwa Żywności. W każdym syropie znajduje się taka ilość soku lub ekstraktu, która wywołuje pożądany efekt już po zaapliko-

54]

waniu 2–4 łyżeczek na szklankę gotowego napoju (więcej szczegółów na stronie: www.mojlowicz.pl). Nic więc dziwnego, że firma Agros-Nova zdecydowała się na pozycjonowanie tych produktów w segmencie premium. Podkreślać ma to stylistyka etykiety oraz kształt i wielkość butelki, które sprawiają, że wyroby Łowicza zdecydowanie wyróżniają się na sklepowej półce. Nie bez znaczenia dla takiego pozycjonowania wyrobów jest również koszt produkcji – wyższy od standardowych syropów.

Modelowe ekspozycje Takie pozycjonowanie wpływa również na sposób ekspozycji. Oczywiście miejsce syropów prozdrowotnych jest przy innych syropach. Jednak z uwagi na fakt, że butelki linii prozdrowotnej są mniejsze od standardowych – ich pojemność wynosi 250 ml – warto ustawiać je w dobrze widocznym miejscu. Najlepsze jest oczywiście to na wysokości wzroku klientów. Aby zwiększyć szansę na to, że kupujący zwrócą uwagę na prozdrowotne wyroby Łowicza, należy zestawić je w bloki. Zwielokrotnione czytelne białe etykiety, charakterystyczne dla tej linii, przyciągną wzrok nawet najbardziej nieuważnych i rozkojarzonych bywalców placówek handlowych. Firma rekomenduje, by tzw. multifacing zastosować zwłaszcza w przypadku syropów o smaku dzikiej róży i czarnego bzu. Należą one do najlepiej rotujących i powinny się znaleźć w każdym, nawet najmniejszym sklepie. Jeśli pla-

cówka ma możliwości rozbudowy ekspozycji, to warto ją rozszerzyć o pozostałe warianty, zwłaszcza debiutującą jagodę, która z pewnością zyska marketingowe wsparcie.

Nie za wysoko Oczywiście syropy prozdrowotne (tak jak i klasyczne) powinny znajdować się obok innych soków i napojów, jednak w okresie jesienno-zimowym dobrze je ustawić także w sąsiedztwie herbat. Dla wielu konsumentów produkty te są bowiem naturalnym dodatkiem do gorącego naparu. Należy natomiast wystrzegać się umieszczania ich na najwyższej półce. Choć to produkt premium, takie ustawienie jest błędem w sztuce. Może on sprawić, że zamiast spodziewanego wzrostu rotacji wywoła dokładnie odwrotny efekt. Nie jest bowiem tajemnicą, że klienci mają problem z sięganiem po produkty z najwyższych półek w regale. I nie chodzi tylko o wzrost. W przypadku wyrobów pakowanych w szkło często czują też obawę przed przypadkowym zrzuceniem któregoś z nich. ■

Syropy prozdrowotne Łowicz Opakowanie: butelka 250 ml Smaki: dzika róża, czarny bez, aronia, malina, pędy sosny, jagoda Sugerowana cena: 6–7 zł (zależnie od kanału).


RYNE K

listopad 2013

[55


nowe p r o du k ty

artykuly s p ozyw c ze

Knorr wydłuża sezon na sosy do warzyw Gotowe sosy sałatkowe w błyskawicznym tempie podbiły serca Polaków. Miłość do nich kwitnie zwłaszcza w okresie wiosenno-letnim. Nowa linia produktów marki Knorr przeznaczonych do warzyw w wersji na ciepło ma sprawić, że ruch w tej kategorii będzie przez cały rok. Skąd pomysł stworzenia linii sosów Knorr do warzyw na ciepło? Iza Budzińska, brand manager Knorr: – Wyniki testów, które przeprowadziliśmy wśród konsumentów, wykazały, że chętnie przygotowują oni warzywa na ciepło, ale często brakuje im pomysłu, jak doprawić je w inny niż tradycyjny sposób. Na przykład w przypadku brokułów i kalafiora najczęściej było to okraszenie ich bułką tartą z masłem. Okazuje się, że wiele osób nie wie również, jak przygotować marchewkę z groszkiem. Jadano ją w ich rodzinnych domach, ale teraz konsumenci mają problem, by odtworzyć ten smak. Ponadto podczas przygotowywania dania na własnej zasmażce często powstają niechciane nieapetyczne grudki. Przyrządzając warzywa na patelni konsumenci również mają pewien kłopot, bo używane w tym celu przyprawy często się przypalają.

Nowa linia sosów Knorr jest odpowiedzią na wszystkie trudności w przygotowywaniu warzyw na ciepło... – Tak, produkty w niej oferowane pomagają przyrządzić aksamitny sos, dzięki któremu warzywa zyskują wyrazisty smak, są aromatyczne, idealnie doprawione. Tak przygotowane stanowią smaczny dodatek do obiadu lub samodzielne danie. Kolejną ważną dla konsumentów zaletą nowych sosów Knorr jest fakt, że warzywa z ich pomocą przyrządza się szybko i prosto.

Czy dodatkowym powodem wprowadzenia nowych sosów nie była chęć wyrównania jesienno-zimowych spadków sprzedaży notowanych przez sosy sałatkowe, pomyślane jako dodatek do świeżych warzyw? – Rzeczywiście, sezonowość kategorii sosów sałat-

56]

kowych nie pozostawała tu bez znaczenia. Okazuje się bowiem, że 50 proc. ich rocznej sprzedaży generowane jest w drugim kwartale roku. Knorr, jako lider kategorii, przedstawia więc ofertę, która pomoże rosnąć jej również w miesiącach jesienno-zimowych.

Do kogo adresujecie nową linię i wśród jakiej klienteli jej potencjał sprzedażowy jest największy? – Główną grupą docelową dla tych produktów są kobiety w przedziale wiekowym 25–49 lat mieszkające z rodziną w mieście.

Czy oznacza to, że nowe sosy to asortyment „zbyt wyszukany” jak na małe i średnie sklepy spożywcze zlokalizowane na wsiach i w małych miejscowościach? – Najlepiej oceniany przez konsumentów wariant, czyli sos do brokułów i kalafiora, będzie dostępny we wszystkich typach sklepów. Wierzymy, że również pozostałe zyskają swoich wiernych odbiorców. Tradycyjny sos do marchewki z groszkiem będzie pomagał im przygotowywać tę pyszną domową mieszankę, a często nielubiany szpinak dzięki użyciu sosu Knorr zyska nowy smak i przekona do siebie wielu konsumentów.

O obecności nowych sosów w ofercie sklepu informować będą liczne materiały POS, takie jak standy, stojaki, kuwety oraz ekspozycje dodatkowe w sekcjach świeżych i mrożonych warzyw.

Załóżmy, że detalista chce wprowadzić nowe sosy do oferty. Gdzie powinien je ustawić? – Sosy do warzyw na ciepło Knorr powinny być eksponowane przede wszystkim w sekcjach ze świeżymi oraz mrożonymi warzywami. Oczywiście klienci powinni także móc je znaleźć na półce z sosami sałatkowymi.

Co firma Unilever robi, żeby po pierwsze poinformować konsumentów o tym, że na rynku pojawiły się sosy do warzyw na ciepło, a po drugie – wspierać ich sprzedaż? – Wprowadzeniu linii na rynek towarzyszy kampania TV, której twarzą jest Piotr Murawski, szef kuchni Knorr. Wsparcie obejmuje także aktywności PR, intensywne działania w internecie oraz prasie branżowej. O obecności nowych sosów w ofercie sklepu informować będą liczne materiały POS, takie jak standy, stojaki, kuwety oraz ekspozycje dodatkowe w sekcjach świeżych i mrożonych warzyw. Uwagę konsumentów przyciągną naklejki rekomendujące nowe produkty, umieszczone na opakowaniach wybranych fiksów oraz sosów sałatkowych Knorr, a także zakrojony na szeroką skalę sampling. Podobne naklejki oraz sampling są też elementami współpracy, jaką nawiązaliśmy z producentami warzyw, dla których nasze nowe sosy są idealnym dopełnieniem. RozmawiałA Magdalena Stosio-Róg


ar ty k uly spoz y wcz e

n owe p r odu k t y

W luksusowym towarzystwie Na zbliżające się święta Luks Pomada proponuje produkowane ręcznie w małych porcjach ze składników najwyższej jakości polskie czatni, które podkreślą smak wędlin, mięs, ryb, serów oraz innych dań. Nowy wariant Czarna porzeczka z morelą doskonale komponować się będzie z potrawami duszonymi, takimi jak pieczeń, oraz wszelakimi mięsami na ciepło i zimno. Produkt ma słodko-kwaśny smak z delikatną nutką pikanterii w tle. Wyrafinowane i esencjonalne owoce czarnej porzeczki przełamane zostały aromatem słodkich moreli i wzbogacone nutami cytrusowymi. Sugerowana cena na sklepowej półce: 18,00 zł za 200 g. Jako dodatek do schabu, pasztetów, gęsi i kaczki producent poleca zaś czatni Imbirowa śliwka. LUKS POMADA, www.lukspomada.pl

Amatorzy pasztetów będą usatysfakcjonowani

Ryba, sos i tradycyjne dodatki Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom konsumentów lider rynku przetworów śledziowych – firma Lisner – wprowadza do oferty nowe warianty filetów w sosach. W idealnych na jesienno-zimowy czas odsłonach pyszna, delikatnie marynowana ryba zanurzona została w sosie śmietanowym z buraczkami i w sosie śmietanowym z grzybami. Tradycyjne dodatki w postaci buraczków, leśnych grzybów, jabłek, cebulki i innych warzyw tworzą wyjątkową kompozycję smaków i aromatów. Śledzie w sosie z grzybami to edycja limitowana, natomiast śledzie w sosie z buraczkami dostępne będą w stałej ofercie. Nowe warianty mogą gościć w rodzinnym menu na co dzień, ale również stanowić dopełnienie świątecznego stołu. Rekomendowana cena na półce: 7,80 zł za 280 g. LISNER, www.lisner.com.pl

Drosed przygotował nie lada gratkę dla wielbicieli pasztetów. Jest nią nowa gama produktów w blokach, wśród których coś dla siebie znajdzie każdy amator tego typu drobiowych przysmaków. Pasztety Śniadaniowy oraz Domowy (w cenie 8,00–12,00 zł/kg) idealnie pasują do codziennych posiłków. Zapiekany z gęsią i Wyborny z kaczką (po 10,00–12,00 zł/kg) przypadną do gustu konsumentom lubiących kulinarne przygody. Kolejne dwa – Francuski z pieprzem oraz Szlachecki – to pasztety parzone charakteryzujące się bogactwem składników (w cenie 12,00–16,00 zł/kg). Koneserów zadowolą Pasztet z Kurczaka Zagrodowego i Mięsny, zawierające odpowiednio 65 i 73 proc. mięsa. Kilogram każdego z nich kosztuje 22,00 zł. DROSED, www.drosed.pl, www.drobioteka.com.pl

Jedna patelnia, coraz więcej możliwości W odpowiedzi na popularność, jaką cieszy się linia Lubella „Szybko z patelni”, producent wprowadził do niej dwie nowości. Świderki pełnoziarniste z cukinią to propozycja dla tych, którzy cenią warzywne dania. Delikatna cukinia dobrze współgra z makaronem Pełne Ziarno, będącym źródłem minerałów i błonnika. Rurki z tuńczykiem stanowią natomiast ciekawą inspirację dla amatorów wyrazistych smaków. Każdy produkt poza makaronem zawiera odpowiednio skomponowany zestaw przypraw potrzebnych do przygotowania aromatycznego sosu. Sugerowana cena półkowa opakowań w formie duosaszetki wynosi 4,00 zł. Zaopatrzeni w nowości od Lubelli konsumenci, żeby po 15 minutach zajadać się smacznym daniem, potrzebują już tylko cukinii lub tuńczyka, odrobiny wody i patelni. GRUPA MASPEX WADOWICE, www.maspex.com

57]

Nowe otwarcie Kujawskiego Zakłady Tłuszczowe Kruszwica rozpoczynają produkcję oleju Kujawskiego z jednoczęściowym korkiem. Nowe, niestosowane dotąd w kategorii olejów rozwiązanie oznacza dodatkowe benefity dla konsumenta, tj. łatwość otwierania i dozowania produktu. Jednoczęściowy korek jest też sposobem na wyróżnienie Kujawskiego na tle innych marek. Innowacyjne otwarcie zastosowane zostanie w dwóch wariantach butelek: 1 l i 0,5 l. Jego zastosowanie wspiera emitowana od listopada reklama telewizyjna, nawiązująca do badań konsumenckich, które poprzedziły wprowadzenie jednoczęściowego korka. Salę do badań zastąpiła jednak tradycyjna kuchnia, zaś nowe rozwiązanie testuje Kujawianka. ZAKŁADY TŁUSZCZOWE KRUSZWICA, www.ztkruszwica.pl

wrzesien listopad' 2013 2013 [57 [57


nowe p r o du k ty

artykuly s p ozyw c ze

Kurczak na ziołowocytrynową nutę

Smalczyk dla każdego Smakowita daje kolejny dowód na to, że jest jedną z najbardziej innowacyjnych i dynamicznych marek na rynku. Oto bowiem w sprzedaży pojawił się smalczyk roślinny Smakowita Pajda. Produkt jest połączeniem najwyższej jakości tłuszczów roślinnych i smacznych dodatków. W jednym wariancie są to cebula i jabłka, w drugim zioła ogrodowe, w tym m.in. tymianek, szczypiorek i pietruszka. Nowość zadowoli nawet bardzo wymagających konsumentów, nie zawiera tłuszczów i innych składników pochodzenia zwierzęcego, tłuszczów utwardzonych ani konserwantów. Smakowita Pajda oferowana jest w innowacyjnych kubkach po 120 g (w sugerowanej cenie 3,49 zł) z hermetycznie zgrzanym wieczkiem, chroniącym jakość i wartości odżywcze produktu. ZAKŁADY TŁUSZCZOWE KRUSZWICA, www.ztkruszwica.pl

Firma Nestlé podsuwa konsumentom kolejną propozycję dania, które zasmakuje całej rodzinie. Jest nim soczysty kurczak w ziołach z nutą cytryny. Przeznaczony do jego przygotowania Pomysł na… marki Winiary zawiera dobraną w odpowiednich proporcjach kompozycję ziół i przypraw, dzięki którym mięso nabiera niepowtarzalnego smaku. Dołączony do opakowania woreczek pozwala upiec aromatyczne, soczyste pałki kurczaka bez dodawania tłuszczu. Dzięki dostępnym wcześniej w ofercie Pomysłom na… mięso to można też podać w dwóch innych odsłonach: z czosnkiem i ziołami oraz z papryką i ziołami. Rekomendowana cena produktów z tej linii wynosi ok. 2,80 zł. NESTLÉ POLSKA, www.nestle.pl, www.winiary.pl

Lubiane dania naturalnie z Vegetą Do linii niezawierających sztucznych dodatków przypraw Vegeta Natur dołączyło pięć nowości polecanych do popularnych wśród Polaków dań. Należy do nich mieszanka pozwalająca przygotować różne warianty mięsnej zapiekanki. Kolejny produkt wydobywa pełnię smaku z mięsa duszonego. W sprzedaży pojawiła się też przyprawa, która zagwarantuje soczystość wołowinie. Amatorów żeberek w miodzie oraz tych, którzy dopiero chcieliby ich spróbować, ucieszy Vegata Natur odpowiednia do tego dania. Podravka przyszła też z pomocą miłośnikom spaghetti bolognese, zamykając w jednej mieszance wszystkie niezbędne do niego zioła i warzywa. Każda z debiutujących przypraw kosztuje ok. 2,00 zł za 20 g. PODRAVKA POLSKA, www.podravka.pl

Mocno mięsne kąski W odpowiedzi na rosnące wymagania konsumentów do portfolio marki Agrovita wprowadzone zostały dwie smakowite nowości: wieprzowina w sosie własnym oraz wołowina w sosie własnym. Produkty składają się w 95 proc. z mięsa, dla podkreślenia smaku delikatnie przyprawionego podstawowymi przyprawami. Co ważne, nie zawierają one konserwantów. Opakowania w formie słoika opatrzonego elegancką etykietą z pewnością zwrócą uwagę kupujących, którzy gdy raz po nie sięgną, z pewnością po nie wrócą. Wielkość porcji – 280 g – jest idealna na szybki obiad, podawany na zimno lub na ciepło. Sugerowane ceny półkowe: wieprzowina w sosie własnym – 9,99 zł, wołowina w sosie własnym – 13,99 zł. ARTETA, www.arteta.pl

Skok w orientalnĄ kuchnię Choć wakacje już się skończyły, to firma Unilever daje konsumentom możliwość ekspresowego udania się na kulinarną wyprawę w egzotyczne zakątki świata, a dokładniej na Daleki Wschód. Wprowadziła bowiem do sprzedaży kolejną limitowaną edycję nudli Knorr. Taj Szamaj słodko-kwaśny (z kurkumą, imbirem, czosnkiem i sosem sojowym) oraz Bombaj Curry (zawierający mieszankę przypraw takich, jak: kurkuma, kmin, kolendra, pieprz cayenne, kozieradka i kardamon) to produkty, które pozwalają poczuć smak prawdziwie orientalnej kuchni indyjskiej. Sugerowana cena nowych wariantów nudli wynosi 1,68 zł. UNILEVER POLSKA, www.unilever.pl, www.knorr.pl

58]


Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.


nowe p r o du k ty

artykuly s p ozyw c ze

Szerszy wybór żywności dla maluchów Żeby wypełnić lukę na rynku produktów spożywczych dla najmłodszych, firma Arteta wprowadziła do sprzedaży nową markę – Agugu, pozycjonowaną w ekonomicznym segmencie cenowym. Jej portfolio obejmuje wysokiej jakości obiadki i deserki przeznaczone dla niemowląt i małych dzieci po 4. miesiącu życia. Szeroka gama aż 20 propozycji pozwoli maluchom poznawać i odkrywać wiele smaków. Kupując je, rodzice będą zaś mieli gwarancję bezpieczeństwa procesu produkcyjnego oraz jakości składników użytych do przygotowania posiłków. Obiadki i deserki Agugu dostępne są w słoiczkach po 190 g. Ich sugerowane ceny półkowe wynoszą odpowiednio 4,49 i 3,99 zł. ARTETA, www.arteta.pl, www.agugu.pl

Margaryna o konsystencji musu W odpowiedzi na stale rosnącą popularność produktów o lekkiej, piankowej formie, takich jak puszyste serki czy bąbelkowe czekolady, firma Unilever wprowadziła na rynek nową margarynę. Rama Aero jest delikatna, łatwo się rozsmarowuje, a konsystencją przypomina mus. Produkt ma nie tylko niespotykaną strukturę, lecz również maślany, lekko słony smak kojarzony dotychczas z masłami irlandzkimi i angielskimi. Sugerowana cena: 5,07 zł za opakowanie o wadze 320 g. Rama Aero adresowana jest do osób, które celebrują małe, codzienne przyjemności. Specjalnie z myślą o nich powstała też strona www.ramaaero.pl, na której zaprezentowano m.in. przepisy na szybkie do przygotowania przekąski. UNILEVER POLSKA, www.unilever.pl, www.ramaareo.pl

Połączenie czekolady z orzechami W sklepach w całej Polsce dostępny jest już nowy wariant płatków Nestlé Chocapic choco-orzechowy. Produkt łączy dwa uwielbiane przez dzieci smaki czekolady i orzechów. Chrupiące muszelki z pełnego ziarna zawierają przy tym aż 9 witamin i składników mineralnych, takich jak wapń czy witamina D, niezbędnych do prawidłowego wzrostu i rozwoju kości. Nowość dostępna jest w opakowaniach po 220 g oraz 450 g w tej samej cenie co podstawowe płatki Nestlé Chocapic. Można jej spróbować podczas licznych degustacji. Na listopad zaplanowano także wsparcie marketingowo-sprzedażowe obejmujące reklamę produktu w telewizji, kinach, na nośnikach zewnętrznych, w internecie oraz ekspozycje w sklepach. CEREAL PARTNERS POLAND TORUŃ-PACIFIC, www.nestle.pl

60]

Przekąski, jakich nie było Mokate wprowadza na rynek serię przekąsek innowacyjnych pod względem formy podania, receptury oraz opakowania – YogoCrunch. Ich wyjątkowość polega na tym, że w jednej duosaszetce producent zamknął chrupiący crunch oraz płatki owsiane, a także puszysty mus jogurtowy z kawałkami owoców, który nie wymaga przechowywania w lodówce i jest gotowy po dodaniu do wody. Smaczne, sycące, bogate w błonnik oraz witaminy przekąski dostępne są w pięciu wariantach: Pyszne truskawki, Owoce tropikalne, Malina z żurawiną, Banan z jabłkiem oraz Owoce leśne. YogoCrunch zda egzamin o każdej porze dnia i w każdym miejscu. Sugerowana cena soczystych w kolorach, wygodnych w transporcie duosaszetek wynosi 2,69 zł. MOKATE, www.mokate.com.pl

Jaja od kur, które chodzą tam, gdzie chcą Polskie Fermy ogłaszają koniec z szarością na półce z jajkami i wprowadzają na rynek nową markę Kurka Wolna. Sygnowane nią jajka pochodzą od kur z chowu wolnowybiegowego. Oznacza to, że ptaki mają więcej przestrzeni, mogą wychodzić z kurnika, są mniej zestresowane, a co za tym idzie – zdrowsze. Takie warunki bytowania przekładają się na lepszą jakość znoszonych przez nie jaj – są one smaczne i mają wyższą wartość odżywczą. Dzięki niestandardowym, przyciągającym uwagę kolorowym opakowaniom z charakterystycznym śladem kurzych łapek klienci bez problemów rozpoznają nową markę. Średnia cena jaja od Kurki Wolnej wynosi 0,89 zł. Dostępne są one w rozmiarach L i M pakowanych po 6 i 10 sztuk. POLSKIE FERMY GRUPA PRODUCENTÓW, www.kurkawolna.pl


Wszystkie atuty czarno na białym

Znane ciasta w modnej formie Firma Dr. Oetker wprowadziła we wrześniu do sprzedaży dwa kolejne rodzaje babeczek w proszku: Kopce Kreta oraz Drożdżowe z konfiturą owoce leśne. Nowości pozwalają podać znane i lubiane przez konsumentów ciasta w nowej, wygodnej formie, która w ostatnim czasie zyskuje coraz większą popularność wśród polskich gospodyń (babeczki to najszybciej rozwijający się segment ciast w proszku). Małymi, pojedynczymi porcjami deseru łatwo jest dzielić się z rodziną czy przyjaciółmi, można je też zabrać do szkoły lub pracy. Prostota przygotowania i komplet podstawowych składników gwarantują wygodę oraz kulinarny sukces. Opakowania, które wystarczą na przygotowanie 12 babeczek, kosztują ok. 7,00 zł. DR. OETKER POLSKA, www.oetker.pl

Firma Agros-Nova zmieniła identyfikację wizualną marki Fortuna. Jej obecny wizerunek nawiązuje do nowej strategii brandu, która podkreśla naturalność i zdrowy charakter soków, nektarów oraz napojów przygotowanych wyłącznie z owoców i warzyw – bez dodatku cukru, sztucznych barwników czy konserwantów. Kolorem wiodącym nowego designu jest biel. Odświeżone opakowania wyróżniają się estetycznym przejrzystym wzornictwem. Dzięki przesunięciu na samą górę i uproszeniu logo marki zyskano więcej miejsca na prezentację owoców i warzyw oraz informację o smaku, umieszczoną na czarnym panelu. Litrowe kartony i szklane butelki o pojemności 0,3 l w nowej szacie wprowadzane są sukcesywnie od października. AGROS-NOVA, www.agrosnova.pl R E K L A M A

Chrupki na dziecięcą kieszeń Firma Italmex Warszawa, dystrybutor znanych na polskim rynku chlebowych przekąsek Bruschette Maretti, rozszerza ofertę w tym segmencie o kolejne, równie atrakcyjne produkty. Mowa o Kubeti Stix, czyli chrupkach ziemniaczanych w kształcie frytek oferowanych w trzech wyrazistych wariantach: ketchup, ser i barbeque. Produkty skierowane są głównie do dzieci i młodzieży. Kolorowe, niezbyt duże opakowanie w przystępnej cenie (ok. 1,00 zł za 18 g) i lubiane przez młodych konsumentów smaki to coś w sam raz dla tej grupy wiekowej. Kubeti Stix sprawdzą się jako przekąska na każdą porę. Możne je zabrać do szkoły, na deskorolkę czy rower, jak też chrupać podczas odrabiania lekcji lub siedząc przed komputerem. ITALMEX WARSZAWA, www.italmex.pl

wrzesien listopad' 2013

[61


nowe p r o du k ty

artykuly s p ozyw c ze

„Whatever It Takes”, czyli wina z misją

Ten sam smak, ale prestiż większy Nowe smuklejsze w kształcie butelki Pliskiej Coffee oraz Pliskiej Chocolate wyrażają prestiżowy charakter trunku, podkreślając jego szlachetny smak oparty na klasycznej brandy. Wykonane z satynowego szkła opatrzone zostały nową elegancką etykietą zwieńczoną subtelnymi złotymi detalami. Elementy te sprawiają, że produkty stanowią propozycję odpowiednią na każdą okazję, w tym także na prezent. Pliska brandy w wersjach czekoladowej lub kawowej to trunek o łagodnym i aromatycznym smaku, zawierający 32 proc. alkoholu, polecany jako towarzysz wyjątkowych chwil. Sugerowana cena butelek o pojemności 0,5 l wynosi 29,99 zł. AMBRA, www.ambra.com.pl R E K L A M A

62]

Dzięki firmie Partner Center na polskim rynku właśnie pojawiła się seria win „Whatever It Takes” z rysunkami i przesłaniem od słynnych gwiazd. Graficzne talenty na etykietach sześciu winnych kompozycji ujawnili: Penélope Cruz, Charlize Theron, George Clooney, Pierce Brosnan, David Bowie oraz zespół Coldplay. Kolekcja „Whatever It Takes” to element kampanii prowadzonej przez fundację 21stCentury Leaders, wspierającej organizacje walczące o lepsze jutro. Produkty z tej serii są więc dla miłośników win gratką podwójną, bo kupując dobry trunek (w cenie regularnej ok. 50,00 zł za butelkę 0,75 l), produkowany przez jedną z czołowych hiszpańskich winnic Bodegas Vicente Gandia, robią coś dobrego dla świata. PARTNER CENTER, www.wina.net.pl

Pan Tadeusz przełamany karmelem Wyselekcjonowane ziarna żyta oraz pszenicy, krystalicznie czysta woda i sięgająca zeszłego stulecia receptura – te elementy składają się na wódkę najwyższej próby, jaką jest Pan Tadeusz. Od niedawna w sklepach dostępny jest pierwszy smakowy wariant tego trunku. Jego przydomek – Przepalany – odnosi się do delikatnej nuty palonego cukru, którego słodycz balansuje pełen mocy wyborny destylat. Trunek cieszy oko ciepłą, złocistą barwą. Zamknięto go w tradycyjnej matowej butelce z rysunkiem nawiązującym do epopei Adama Mickiewicza, podkreślającej staropolskie korzenie marki. Pan Tadeusz Przepalany, tak jak wariant klasyczny, zawiera 40 proc. alkoholu. Rekomendowana cena: 26,49 zł za 0,5 l. PERNOD RICARD POLSKA, www.pernod-ricard.com

Kawiarniane spojrzenie na zbożową Mokate po raz kolejny przełamuje standardy i pokazuje, że także kawa zbożowa nie musi być nudna. Wprowadzone przez tę firmę do sprzedaży Latte poranne z mleczną pianką skierowane jest do osób, które nie mogą lub nie chcą pić produktów z kofeiną, a jednocześnie pragną poczuć się jak w ulubionej kawiarni. Napój pięknie wygląda i dobrze smakuje, a dodatkowo bez obaw może być serwowany np. dzieciom. Latte poranne to kolejny produkt poszerzający linię kawiarnianych specjalności Mokate „Moje inspiracje”. Tak jak pozostałe jest bardzo prosty do przygotowania w warunkach domowych i oferowany w duosaszetce, której sugerowana cena wynosi ok. 2,35 zł. MOKATE, www.mokate.com.pl


Wawel mnoży przyjemności Do produkowanych od wieku czekolad marki Wawel dołączyły niedawno dwie nowości. Pierwsza to subtelne połączeniu smaku świeżych truskawek z wyśmienitą mleczną czekoladą. Ta propozycja sprawia, że letni nastrój konsumenci będą mogli zapewnić sobie przez cały rok. Druga z debiutujących w ofercie tabliczek pod warstwą delikatnej mlecznej czekolady skrywa półpłynne karmelowe nadzienie o smaku tofii. Jak wszystkie produkty tej marki cechuje je najwyższa jakość oraz smak. Jest to efektem zastosowania tradycyjnej receptury, najlepszych składników oraz zdobywanego latami doświadczenia. Regularna cena półkowa czekolad nadziewanych Wawel wynosi ok. 3,20 zł za 100 g. WAWEL, www.wawel.com.pl

Z miłości do kawy Fabryka Cukierków Pszczółka rozpoczęła sprzedaż słodyczy z wyższej półki. Coffee Amo, bo o nich mowa, to ekskluzywne kawowe karmelki oblewane mleczną i deserową czekoladą. Dostępne są one w czterech wariantach: intensywne espresso, delikatne latte, irish coffee oraz orzechowe cappuccino, przy czym każdy cukierek jest indywidualnie pakowany. Te wyrafinowane smaki z pewnością przypadną do gustu wielbicielom kawy, ale nie tylko. Coffee Amo to doskonała przekąska, która pobudza i dodaje energii. Cukierki sprzedawane są na wagę (ich cena kształtuje się w granicach 19,99– 23,99 zł za kilogram) oraz w 100-gramowej stylowej czarnej torebce, która kosztuje od 1,99 do 2,39 zł. FABRYKA CUKIERKÓW PSZCZÓŁKA, www.fcpszczolka.pl

Cin&Cin otwiera sezon na bąbelki Od listopada w sprzedaży jest limitowana edycja Cin&Cin Spumante Bianco Semi Dolce, adresowana do kobiet ceniących piękne detale i włoski, zmysłowy styl. Delikatne białe półsłodkie wino musujące pochodzi z północy Italii. Tradycyjne receptury, według których powstaje, gwarantują mu harmonijny smak oraz wyrafinowany aromat. Przygotowane na tegoroczny sezon na bąbelki Cin&Cin Spumante Bianco uwodzi również niepowtarzalną szatą, utrzymaną w barwach bieli, złota i czerni. Grafika dbałością o szczegóły przywodzi na myśl luksusową ceramikę, a nawet rzeźby włoskich mistrzów. Pojemność butelki: 0,75 l. Rekomendowana cena: 17,99 zł. AMBRA, www.ambra.com.pl

R E K L A M A

wrzesien listopad' 2013

[63


nowe p r o du k ty

c h emi a i kos metyki

Ścierka miękka jak bawełna Kolorado SuperCotton to wyjątkowo chłonna i praktyczna ścierka perforowana. Składa się w 100 proc. z włókien wiskozowych, dlatego po pierwszym kontakcie z wodą staje się prawie tak miękka jak bawełna. Ścierka znajdzie wiele zastosowań w trakcie sprzątania. Świetnie nadaje się do wycierania wody, zmywania i usuwania brudu. Można nią (zarówno na sucho, jak i na mokro) czyścić powierzchnie w kuchni, łazience oraz innych pomieszczeniach. Po użyciu należy ją wypłukać albo wyprać, używając ogólnodostępnych środków, w temperaturze do 40°C. Opakowanie, w którym znajduje się 5 ścierek o wymiarach 34x45 cm, kosztuje 4,70 zł. Estetyczny display ułatwia ekspozycję produktu na sklepowej półce. HAL, www.hal.com.pl

Nawilżające SPA dla włosów W odpowiedzi na potrzeby suchych i zniszczonych włosów eksperci Pantene Pro-V stworzyli linię kosmetyków, które zapewnią im odpowiedni poziom nawilżenia oraz jedwabistą gładkość przez 24 godziny. Inspiracją dla niej były zabiegi SPA. W kosmetykach zastosowano silnie nawilżające składniki znane z pielęgnacji twarzy oraz technologię imitującą naturalną warstwę lipidową włosów. Na szczególną uwagę zasługuje mus w piance zawierający pięć razy więcej prowitaminy B₅ niż szampon nawilżający i odżywka. Jego sugerowana cena to 21,99 zł za 150 ml. Tyle samo kosztuje 2-minutowa maska o pojemności 200 ml. Ponadto w linii Pantene Pro-V Odnowa Nawilżenia dostępne są szampon (250 ml) i odżywka (200 ml) w cenie 11,99 zł. PROCTER & GAMBLE POLSKA, www.pg.com

64]

Zapach lasu przez miesiąc Ofertę odświeżaczy powietrza w żelu marki Kolorado uzupełnił nowy wariant – Deo Fresh Green Forest. Jest to nowoczesny, wyjątkowo intensywny miks zapachowy, przywodzący na myśl las i rośliny zielone. Produkt ma też inne charakterystyczne dla tej linii atuty, tzn. długotrwałe działanie (gwarantuje świeżość i przyjemny zapach przez okres do 4 tygodni), eleganckie perłowe opakowanie, które dobrze prezentuje się zarówno w łazience, jak i w pokoju dziennym, oraz atrakcyjną cenę – 3,90 zł za 150 g żelu. Wysuwana pokrywa odświeżacza pozwala na regulację stopnia intensywności zapachu. HAL, www.hal.com.pl

Natura w podwójnej funkcji Gama kosmetyków pielęgnujących włosy i skórę głowy Naturia staje się coraz szersza. Ostatnio zasiliły ją szampony z odżywką, nadające włosom zdrowy wygląd i połysk, jednocześnie ułatwiając ich rozczesywanie. Łączące dwie funkcje produkty wzbogacone są naturalnymi ekstraktami. Szampon z bogatymi w witaminy i minerały algami morskimi przeznaczony jest do wszystkich rodzajów włosów. Ten z tatarakiem niweluje problem przetłuszczania. Szampon z pszenicą posiada właściwości ochronne i wzmacniające, zmniejsza też łamliwość. Do włosów farbowanych przeznaczony jest wariant z wiśnią, który je nawilża oraz odżywia. Pojemność: 200 ml. Cena: ok. 5,00 zł. LABORATORIUM KOSMETYCZNE JOANNA, www.joanna.pl

Myjąc naczynia, troszczą się o dłonie Skuteczność i troska o skórę – to oczekiwania, jakie płynom do mycia naczyń stawia wiele współczesnych Polek. Wychodząc im naprzeciw, firma Inco opracowała nowe balsamy Ludwik o unikalnych recepturach. Produkty bezwzględnie walczą z tłuszczem i brudem, pozostawiając naczynia czyste oraz lśniące. Co więcej, dzięki naturalnym olejkom – arganowemu i jojoba – pielęgnują skórę. Oba balsamy wypełniają też kuchnię przyjemnym zapachem: kwiatu magnolii z delikatnymi balsamicznymi akcentami (wariant z olejkiem arganowym) albo świeżego melona i kwiatu lotosu (wariant z olejkiem jojoba). Nowości dostępne są w opakowaniach po 500 g i 1000 g. Ich orientacyjne ceny wynoszą odpowiednio: 3,10 i 5,15 zł. GRUPA INCO, www.inco.pl


kwiecien’ 2011

[65


nowe p r o du k ty

c h emi a i kos metyki

Jan Niezbędny rzuca wyzwanie kurzowi oraz sierści Asortyment akcesoriów do sprzątania marki Jan Niezbędny wzbogacił się o rękawicę do kurzu i sierści. Dzięki dużej powierzchni czyszczącej pozwala ona szybko pozbyć się brudu oraz śladów obecności czworonożnych pupili z ubrań, mebli tapicerowanych, siedzeń w samochodzie. Idealnie nadaje się do pluszu, weluru, wełny i innych tkanin. Rękawica ma otwory na kciuk z obydwu stron, co sprawia, że wygodnie mogą używać jej osoby zarówno prawo-, jak i leworęczne. Cena ok. 11,00 zł za sztukę. SARANTIS POLSKA, www.sarantis.pl, www.janniezbedny.pl

Dodadzą życia zmywarce Aby długo cieszyć się funkcjonalnością i skutecznością zmywarki warto sięgnąć po nową linię dodatków Somat z formułą 3xAction. Środek do czyszczenia usuwa pozostałości tłuszczu oraz osad z takich części urządzenia, jak dysze czy filtry. Sól zapewnia prawidłowe funkcjonowanie układu zmiękczania wody, przez co chroni zmywarkę przed osadzaniem się kamienia. Nabłyszczacz sprawia, że woda łatwiej spływa z naczyń, nadaje im blask bez śladu zacieków. Z kolei odświeżacz neutralizuje nieprzyjemny, a pozostawia świeży cytrusowy zapach, który uwalnia się przez ok. 60 cykli pracy zmywarki. Rekomendowane ceny: nabłyszczacz – ok. 19,00 zł, środek do czyszczenia i odświeżacz – ok. 12,00 zł, sól – ok. 9,00 zł. HENKEL POLSKA, www.henkel.pl

Uwaga skoncentrowana na stopach Skóra stóp często jest przesuszona, szorstka i zgrubiała. Właściwą pielęgnację oraz ładny wygląd zapewni jej serum z linii Good Foot. Opracowana przez firmę Delia Cosmetics nowość zawiera aż 25 proc. urea (mocznika), dzięki czemu szybko zmiękcza i delikatnie złuszcza martwy naskórek. Lanolina oraz kwas mlekowy nawilżają, a także wygładzają skórę. Składniki takie jak alantoina i D-panthenol odpowiadają z kolei za łagodzenie podrażnień oraz przyspieszają naturalną regenerację. Skoncentrowane w formule serum jest szczególnie polecane do pielęgnacji bardzo suchych, szorstkich stóp z tendencją do pękania i rogowacenia. Tuba o pojemności 60 ml kosztuje 7,80 zł. DELIA COSMETICS, www.delia.pl

66]

Obuwie i odzież pod ochroną Impregnat Buwi Premiere to produkt idealny na jesienną słotę. Najnowszy preparat w portfolio tej marki przeznaczony jest do ochrony wyrobów ze skór gładkich, nubukowych, zamszowych, welurowych oraz odzieży i obuwia sportowego. Zastosowane w recepturze impregnatu nanocząsteczki tworzą na powierzchni niewidzialną powłokę, która skutecznie zabezpiecza ją przed wodą, wilgocią, zabrudzeniami oraz kurzem, zapewniając jednocześnie przewiewność. Praktyczny aplikator gwarantuje wygodne dozowanie preparatu. Opakowanie: 150 ml. Orientacyjna cena: 15,30 zł. GRUPA INCO, www.inco.pl

Lśniący blond bez wizyty u fryzjera Blond w czystym odcieniu zawsze wygląda intrygująco i elegancko. Jednak jego otrzymanie jest trudnym zadaniem. Nowa kolekcja farb Syoss Mixing Colors Krystaliczne blondy powstała właśnie po to, by zapewnić włosom profesjonalnie wyglądający świeży i lśniący kolor bez wizyty w salonie fryzjerskim. Każda z nich składa się głębokiego odcienia bazowego, który rozjaśnia włosy, oraz harmonijnie z nim współgrającego intensywnego modnego tonu sprawiającego, że stają się one błyszczące i pełne refleksów. Farby gwarantują także dokładne pokrycie siwizny. Kolekcja obejmuje dwa odcienie: Lśniący perłowy blond i Mroźny lśniący blond w rekomendowanej cenie ok. 20,00 zł. HENKEL POLSKA, www.henkel.pl


Prezenty na miarę Na tegoroczne święta Bożego Narodzenia firma Nivea przygotowała jedenaście zestawów upominkowych. Cztery z nich przeznaczone są dla mężczyzn, siedem to propozycje podarunków dla kobiet. Zestawy dopasowano do różnych potrzeb skóry, preferencji kosmetycznych oraz zasobności portfel (ich ceny wynoszą od 15,99 zł do 89,99 zł). Producent daje też konsumentom możliwość skomponowania własnych upominków. Osoby, które kupią dwa kosmetyki Nivea (jeden do pielęgnacji twarzy, a drugi dowolny) za łączną kwotę minimum 25 zł, dostaną elegancką torebkę do ich zapakowania. Akcja rozpocznie się 18 listopada i potrwa do 31 grudnia, a obejmuje drogerie oraz handel tradycyjny. Wspierać ją będą materiały POS. NIVEA POLSKA, www.nivea.pl

„Słodka” potyczka z bakteriami Mydło w płynie o słodkim zapachu żelków truskawkowych to najnowsza propozycja marki Carex. Produkt stworzony został z myślą o umileniu najmłodszym z pozoru prozaicznej czynności mycia rąk. Jednak Carrex Strawberry Candy to nie tylko atrakcyjna woń i zwracający uwagę kolor. Mydło ma specjalną – dostosowaną do delikatnej dziecięcej skóry – formułę, w której wykorzystano kompozycję trzech składników nawilżających, a przede wszystkim istotne z punktu widzenia rodziców właściwości antybakteryjne. Debiutujący w sprzedaży wariant dostępny jest w butelce z pompką o pojemności 250 ml oraz w półlitrowym opakowaniu uzupełniającym. Sugerowane ceny odpowiednio: 6,99 zł i 8,49 zł. PZ CUSSONS, www.pzcussons.pl, www.carex.pl

Luksus dla dojrzałej Kosmetyki z serii Diamonds & 24kGold Luxury hamują proces powstawania zmarszczek, zapewniają skórze właściwy poziom nawilżenia i zwiększają jej elastyczność. Ich bogata formuła zawiera wykorzystywane w profesjonalnych zabiegach odmładzających drobinki czystego 24-karatowego złota, mikrokryształki diamentu, a ponadto biokwas hialuronowy oraz inne składniki aktywne. W skład serii wchodzą: mleczko micelarne do demakijażu twarzy i oczu 3 w 1 (w cenie 14,99 zł za 245 ml), serum na twarz i szyję 5 w 1 Esencja Młodości (w cenie 24,99 zł za 40 ml), krem + serum na twarz, szyję i dekolt (w cenie 21,99 zł za 50 ml) oraz maseczka intensywnie liftingująca 3 w 1 (w cenie 2,99 zł za 7 ml). EVELINE COSMETICS, www.eveline.eu

kwiecien’ 2011

[67


pre z e n t a c j e

H erbap ol

Dobry znajomy 90 procent Wartości takie jak tradycja, polskość i naturalność są dziś mocno w cenie. Herbapol to marka, która kojarzy się z nimi jak żadna inna. Czy potrzeba lepszej rekomendacji, by zapewnić jej produktom stałe miejsce w ofercie sklepu? Jeśli komuś to nie wystarczy, to zapraszamy do lektury.

M

arka Herbapol jest bardzo ceniona przez wielu Polaków. O rozmiarze jej popularności najlepiej świadczy fakt, że zna ją prawie 90 proc. konsumentów, a blisko połowie przychodzi ona do głowy jako pierwsza, gdy mowa o syropach owocowych (źródło: Herbapol, za Millward Brown, czerwiec 2013 r.). To właśnie w tej kategorii historia Herbapolu jest najdłuższa, a portfolio najbogatsze. W przypadku syropów Herbapol daje konsumentom aktualnie do wyboru aż 27 wariantów. Najliczniejszą reprezentację (19 smaków) mają syropy Owocowa Spiżarnia z tzw. linii „medium”, dostępne w butelkach o pojemności 420 ml. Pięć najpopularniejszych spośród nich (tj.: malina, malina z żurawiną, malina z jeżyną, malina z kwiatem lipy oraz żurawina) dostępnych jest także w rodzinnych butelkach o pojemności 680 ml. W asortymencie Herbapolu są również syropy z linii Premium o wzbogaconej recepturze. Zawierają one więcej soku, a także mające dobroczynny wpływ na zdrowie dodatki w postaci witamin, kwiatu lipy, miodu czy – jak to ma miejsce w przypadku unikalnego na rynku syropy imbirowego – rozgrzewające przyprawy. Ich butelki (o pojemności 435 ml) zaopatrzone są w korek niekapek, który podnosi funkcjonalność produktu. Szerokością oferty żaden inny producent nie może się więc z Herbapolem równać. Ale lubelska firma ma więcej powodów do dumy.

Lider w statystykach i przy półce – Herbapol jest niekwestionowanym liderem kategorii syropów spożywczych, dystansując rywali pod względem udziałów rynkowych, zgodnie z danymi Nielsena za czerwiec–lipiec 2013 kraj bez dyskontów, wynoszą one wartościowo 35,6 proc., oraz wartości sprzedaży – podkreśla Katarzyna Czajkowska, senior product manager w Herbapolu Lublin. Nic wiec dziwnego, że to syropy generują firmie największe obroty. Duża w tym zasługa ponad 60 lat tradycji, wiedzy i doświadczenia w produkcji takich wyrobów, które procentują wysoką jakością oferowanych produktów, a także znajomością upodobań konsumentów. Ważnym powodem decydującym o takiej a nie innej pozycji marki jest również jej wieloletnia znajomość oraz zaufanie, którym konsumenci obdarzają syropy pod znakiem Herbapolu Lublin. To wszystko ma konkretne przełożenie na ich codzienne decyzji zakupowe. – Herbapol ma najwyższy w kategorii wskaźnik „udziałów w sklepach sprzedających”, wskazujący, iż prawie 40 proc. kupujących syropy wybiera przy półce produkt naszej marki – podkreśla Katarzyna Czajkowska, powołując się na dane Nielsena za czerwiec–lipiec 2013. Syropy Herbapolu są też używane przez największą część

konsumentów – do sięgania po nie kiedykolwiek przyznaje się 76 proc. respondentów. Jednocześnie najwyższy odsetek amatorów tych produktów (41 proc.) wskazuje Herbapol jako brand stosowany najczęściej (źródło: Herbapol za Millward Brown, czerwiec 2013).

Więcej niż syropy Należy jednak pamiętać, że Herbapol to nie tylko syropy. Ważną rolę w portfolio marki odgrywają herbaty. Lubelski producent aktywny jest w kilku segmentach tego rynku. Zajmuje pozycję lidera

Markę Herbapol zna prawie 90 proc. konsumentów, a blisko połowie przychodzi ona do głowy jako pierwsza, gdy mowa o syropach owocowych. w herbatach ziołowych oraz wicelidera w herbatach owocowych i funkcjonalnych. W portfolio Herbapolu Lublin znajdują się również zielone wersje tego napoju. Równocześnie firma oferuje konsumentom produkty pomagające dbać o zdrowie i urodę. Do najpopularniejszych należą herbatki oraz suplementy diety wspomagające odchudzanie i utrzymanie dobrej sylwetki (zwłaszcza z linii Slim Figura) Wypada też wspomnieć, że marka Herbapol poza sklepami dostępna jest również na rynku aptecznym, skąd notabene się

wywodzi i czemu w dużym stopniu zawdzięcza popularne wśród konsumentów skojarzenia z dbałością o zdrowie. W aptekach Herbapol oferuje produkty spożywcze (takie jak syropy i herbaty), suplementy diety, jak również leki bez recepty.


Polaków Dwa oczka w głowie Pozycja zdobyta w segmencie syropów zobowiązuje. Marka Herbapol w tym obszarze rynku rozwija się bardzo dynamicznie. Przykładem są wprowadzane systematycznie do tej kategorii nowości. Najświeższe z nich to syropy funkcjonalne powstałe z połączenia soczystych owoców oraz składników aktywnych. – Produkty te mają wielokierunkowy dobry wpływ na organizm (wspierają go aż na 8 sposobów), a zamiast monosmaków oferowanych w większości przez konkurencję występują w bardzo ciekawych, starannie dobranych kompozycjach. Cztery warianty nowych syropów odpowiadają na najbardziej popularne potrzeby zdrowotne konsumentów, a przy okazji wybornie smakują – podkreśla senior product manager w Herbapolu Lublin. Drugą kategorią, w której Herbapol intensywnie się rozwija, są herbaty owocowe, przy czym najbardziej „aktywna” jest tu linia Herbaciany Ogród. Producent zapowiada, że wprowadzi w najbliższym czasie szereg innowacji z tego segmentu, dzięki czemu skutecznie zaciekawi i wzbudzi chęć zakupu herbat owocowych wśród konsumentów.

Dystrybucja jak marzenie Herbapol Lublin cieszy się wysoką dystrybucją swoich produktów zarówno w nowoczesnym, jak i tradycyjnym kanale sprzedaży. – Tak znane i poszukiwane przez konsumentów wyroby po prostu warto oferować w sklepie i większość detalistów ma tego świadomość – zaznacza Katarzyna Czajkowska. Jako dowód na to podaje, że syropy Herbapolu dostępne są w ponad 80 proc. dużych i średnich sklepów spożywczych. W przypadku sklepów sieciowych dystrybucja numeryczna i ważona sięga zaś 100 proc. (źródło: Herbapol za Nielsenem, rynek bez dyskontów, kwiecień–maj 2013). Herbapol Lublin bardzo ceni sobie współpracę z tzw. handlem tradycyjnym. Wyrazem tego są przygotowywane specjalnie dla reprezentujących go sklepów oferty promocyjne. W każdym sezonie

Herbapol Lublin organizuje atrakcyjne promocje handlowe, skierowane również do kanału tradycyjnego. Dzięki temu detaliści mogą skorzystać np. z pakietów rabatowych. Zapewnia im też materiały POS. Sprzedaż produktów pod marką Herbapol jest również wspierana

Po produkty z logo Herbapol sięgają konsumenci w różnym wieku i obojga płci, ale ich zakupu dokonują głównie kobiety z grupy 30+. Syropy tej marki cieszą się też sympatią wśród dzieci. reklamami w mediach. – Zachęcamy detalistów do jeszcze bardziej aktywnego udziału w naszych akcjach oraz ekspozycji wyrobów Herbapolu Lublin w placówkach przy wykorzystaniu proponowanych przez nas rozwiązań, bo przynosi im to wymierne korzyści – argumentuje Katarzyna Czajkowska. – Staramy się dbać o równomierną obecność i popularność naszych produktów w całym kraju, w związku z tym zależy nam na współpracy ze sklepami w każdym regionie – dodaje. Obecnie najlepszą sprzedaż największej kategorii w portfolio, czyli syropów owocowych, producent notuje na terenie Wielkopolski i Śląska.

Miłość od najmłodszych lat Herbapol Lublin nie zamierza jednak jedynie odcinać kuponów od osiągniętego sukcesu. Jesienią ubiegłego roku producent zdecydował się na zmianę strategii wizerunkowej marki. Miała ona na celu zachowanie dotychczasowych wartości brandu, a jednocześnie dodanie mu elementu emocjonalnego oraz dotarcie z nim do młodszych konsumentów. Wydaje się, że po roku Herbapol jest na dobrej drodze, by ten cel osiągnąć. Po produkty z tym logo sięgają konsumenci w różnym wieku i obojga płci, ale ich zakupu dokonują głównie kobiety z grupy 30+. Herbapol już wychowuje sobie natomiast przyszłe grono klientów. – Nasze produkty są chętnie używane przez dzieci. W zdecydowanej większości (71 proc.) gospodarstw, w których znajduje się dzieci, syropy stosowane są także przez nie – podkreśla Katarzyna Czajkowska, powołując się na dane Millward Brown. – Planujemy kontynuować działania odmładzające wizerunek marki, która posiadając doświadczenie wynikające z tradycji, ma ambicję nie tylko podążać z duchem czasu i wychodzić naprzeciw oczekiwaniom konsumentów, ale również proponować im nowoczesne i innowacyjne produkty – zapewnia senior product manager w Herbapolu Lublin. Magdalena Stosio-Róg

[69


p r o m o c je i kamp a n i e

SPOTKANIA NA (SŁODKIM) SZCZYCIE Goplana i Solidarność to silne polskie brandy należące do Jutrzenki Colian. Od 1 października do 30 listopada łączy je także wspólna promocja konsumencka. Ma ona formę konkursu, w którym zadaniem jest stworzenie oryginalnego produktu inspirowanego wyrobami obu marek (za pomocą Kreatora Smaku umieszczonego na stronie www.spotkajmysiezokazji.pl) oraz wskazanie okazji, na jaką byłby idealny. Codziennie trzy osoby wygrywają kuferek słodyczy. Dodatkowo zakup produktów Goplany i/lub Solidarności za kwotę minimum 10 zł umożliwia zdobycie nagrody tygodnia – zapasu czekoladowych specjałów z dostawą na Boże Narodzenie. Konkurs komunikowany jest za pomocą materiałów POS oraz opakowań wafelków Grześki.

SYROPY Z DOZOWNIKIEM W PREZENCIE Na sprzyjający sprzedaży syropów owocowych sezon jesienno-zimowy firma Hoop Polska przygotowała specjalny zestaw promocyjny. Rodzinne opakowania syropów Paola są w nich oferowane z dołączoną gratis wygodną pompką ułatwiającą dozowanie produktu. Do zestawów promocyjnych trafiły cieszące się dużą popularnością wśród konsumentów syropy o smaku: malina, malina z lipą oraz żurawina w butelkach o pojemności 970 ml. Elementem, który wyróżnia tę niestandardową ofertę na sklepowych półkach, jest karton zbiorczy, spełniający funkcję materiału ekspozycyjnego. Zestawy zawierające syropy wraz z wygodną pompką dostępne będą w sklepach handlu nowoczesnego oraz dużych samoobsługowych sklepach tradycyjnych. Cena: 8,80 – 8,90 zł.

70]

R E K L A M A

NA FERIE DZIĘKI JUPIKOWI Firma Hoop Polska po raz kolejny zaprasza dzieci do udziału w konkursie, którego zwycięzcy pojadą na Jupik Winter Camp. Tym razem akcja odbywa się we współpracy z siecią Lewiatan. Szansę na wyjazd mają osoby, które w dniach 14 października – 15 grudnia kupią w sklepach z tym szyldem dowolny napój Jupik lub Jupik Aqua i zachowają paragon, potwierdzający tę transakcję. Kolejny krok to rejestracja na stronie konkursowej www.lewiatan.jupik. pl, gdzie można dodawać kody z opakowań Jupika. Co tydzień pięcioro dzieci, które wprowadzą najwięcej kodów, wygrywa fantastyczne sanki. Trzydziestka rekordzistów 9 tygodni promocji pojedzie podczas ferii zimowych na Jupik Winter Camp.

BIELUCH NA WIDELCU Udział serka naturalnego Bieluch w programie TVP 1 „Sąsiad na widelcu” dobitnie pokazał, że może on być doskonałym dodatkiem do wielu potraw. W celu promowania kulinarnych i zdrowotnych walorów serków tej marki producent wykorzystuje także reklamy w prasie i internecie oraz narzędzia PR. Zorganizował m.in. Media Tour do SM Bieluch w Chełmie, w którym uczestniczyło kilkudziesięciu dziennikarzy. Spółdzielnia miała także własne stoiska na Europejskim Festiwalu Smaku w Lublinie. Jednocześnie sprzedaż produktów marki Bieluch wspierana jest obecnością w gazetkach i specjalnymi ofertami cenowymi w hurcie i detalu. Ostatnio ich promocje odbywały się w sieciach Selgros, Eurocash oraz Delikatesy Centrum.

Robert Sowa i rodzina „malinowych” przygotowują konkursowe danie z serka Bieluch

Start do programu TVP 1 „Sąsiad na widelcu” na chełmskiej Starówce


Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.


SOSY, KTÓRE WIDAĆ Na sklepowych półkach debiutują Sosy do warzyw na ciepło Knorr. Wprowadzeniu ich na rynek towarzyszy intensywne wsparcie ze strony producenta. Obejmuje ono kampanię telewizyjną, której twarzą jest szef kuchni Knorr Piotr Murawski, a także liczne aktywności w internecie oraz działania PR. O innowacyjnej linii produktów konsumentów informują również naklejki polecające umieszczone na opakowaniach wybranych fiksów oraz sosów sałatkowych Knorr. Detaliści, którzy zdecydują się zaoferować nowości tej marki swoim klientom, mogą liczyć na materiały POS w różnorodnych formatach. Pomogą one wyeksponować Sosy do warzyw na ciepło Knorr obok pokrewnych im produktów oraz w sekcjach ze świeżymi i mrożonymi warzywami.

KOTLIN ZAPOBIEGA NUDZIE NA TALERZU I NA LODÓWCE TEŻ Żeby zwrócić uwagę konsumentów na kategorię ketchupów również po zakończeniu sezonu grillowego oraz przypomnieć, jaki produkt jest w niej prawdziwym bohaterem, firma Agros-Nova rozpoczęła nową promocję Kotlina. Od października do najpopularniejszych ketchupów tej marki – łagodnego i pikantnego w opakowaniach po 450 oraz 950 g – dołączane są niebanalne magnesy na lodówkę. Magnesy w sześciu wzorach przedstawiają postaci-potrawy (frytkę, kanapkę, parówkę i frytkę), które przed niejedzeniem może uratować tylko ketchup Kotlin. Promocja trwa do wyczerpania zapasów, a towarzyszy jej aktywność w internecie oraz konkurs na fan page’u marki na Facebooku.

15 TYSIĘCY NAGRÓD OD LUBELLI Maspex przygotował promocję pod hasłem „Kuchnia pełna możliwości”, w której na wielbicieli makaronów, mąki, kasz, sosów oraz makaronów z fiksami Szybko z Patelni marki Lubella czeka ponad 15 000 nagród. Codziennie losowane są unikalne pojemniki Lubella, idealne na makaron, mąkę lub kaszę. Raz w tygodniu właściciela znajduje wielofunkcyjny robot Kitchen Aid. Nagrodą główną w zabawie jest 50 000 zł na kompleksowe wyposażenie kuchni w meble i sprzęt AGD. Jej losowanie odbędzie się na zakończenie promocji, która trwa do 15 grudnia. Szczegóły na stronie www.kuchniapelnamozliwosci.pl. Promocja jest wsparta silną kompanią reklamową w telewizji, a także na portalach społecznościowych.

72]


p rom ocje i kam pa n ie

DWIE TWARZE CZYSTEJ DE LUXE Żołądkowa Gorzka de Luxe zyskała twarz, a nawet dwie: Andrzeja Grabowskiego i Tomasza Karolaka. Panowie zostali ambasadorami tej marki czystej, bo jak twierdzą, właśnie „Tak powinna smakować wódka!” Co więcej, sami konsumenci Żołądkowej Gorzkiej de Luxe wskazali ich jako najchętniej widzianych kompanów spotkań z toastem. Oparta na rekomendacjach aktorów kampania ma wzmocnić wizerunek marki jako alkoholu dla każdego, niezależnie od zainteresowań, środowiska i trybu życia. Fakt, że reprezentują oni różne pokolenia, typy osobowości oraz publiczności dodatkowo służy takiej komunikacji. POS-y z wizerunkiem ambasadorów widoczne są w sklepach na terenie całego kraju od połowy października. R E K L A M A

ŻUBR IDZIE ZA ŻUBREM… I TAK DO KOŃCA ROKU 14 października wystartowała nowa kampania Żubra – drugiej marki piwnej w Polsce. Emitowany w największych stacjach telewizyjnych spot przedstawia mieszkańców puszczy oraz Żubra, który przypomina o naturalnej kolei rzeczy i zasłużonym wytchnieniu po ciężkim dniu pracy. Wtedy właśnie – jak głosi hasło reklamowe – „Żubr idzie za Żubrem”. Kampania potrwa do końca roku. Poza telewizją obejmuje internet, prasę oraz materiały POS umieszczane w sklepach handlu tradycyjnego i nowoczesnego. Jej celem jest dotarcie do konsumenta poza tradycyjnym sezonem piwnym i pokazanie, że Żubr może być nieocenionym towarzyszem długich jesienno-zimowych wieczorów, spędzanych w domowym zaciszu.


PRAWO

§

Pobierane przez duże sieci handlowe opłaty półkowe to proceder, który spotyka się z coraz powszechniejszą krytyką. Jej przejawem jest wzrost liczby dostawców, którzy domagają się zwrotu poniesionych z tego tytułu kosztów. Ma to jednak swoje konsekwencje, bo sieci robią wszystko, żeby takiej konieczności uniknąć. O stosowanych przez nie sztuczkach pisze Michał Rek z firmy Amesto Doradztwo Prawne, ekspert specjalizujący się w odzyskiwaniu opłat półkowych.

Jak sieci handlowe uciekają przed zwrotem opłat półkowych Kontrakt z dużą siecią handlową to wciąż marzenie wielu dostawców. Może przyjść jednak taki moment, że współpraca stanie się nierentowna i firma zechce jej zaprzestać. Jak wówczas odzyskać ponoszone latami koszty z tytułu opłat półkowych? Warto pomyśleć o tym już dziś i mieć świadomość mechanizmów, stosowanych przez sieci, aby nie zwrócić dostawcom należnych im pieniędzy.

T

ak zwane opłaty półkowe w postaci budżetu marketingowego lub promocyjnego, premii, rabatu itp. znane są wszystkim dostawcom. Jednak nie wszyscy współpracujący z sieciami handlowymi je ponoszą. Najwięksi gracze na rynku FMCG znają ten nielegalny proceder tylko ze słyszenia. Mają bowiem ten komfort, że sieć nie może zrezygnować z ich produktów, bo tym sposobem straciłaby na atrakcyjności w oczach klientów. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku dostawców średniego i małego kalibru, którzy bardzo często zostają obciążeni opłatami półkowymi. Oczywiście mogą oni nie zgodzić się na ich regulowanie, jednak wówczas tracą możliwości współpracy z daną siecią handlową i tym samym potencjalnie dochody. Zapisy umowne zwykle nie podlegają negocjacji, a dostawcy niejednokrotnie słyszą, że albo podpisują umowę w obecnej formie, albo robią miejsce kolejnej firmie. Chętnych na współpracę z sieciami bowiem nie brakuje,

74]

więc te świadomie narzucają rygorystyczne warunki. Niezależnie od korzyści wynikających ze współpracy z sieciami, część dostawców rezygnuje jednak z kontynuacji umowy, przede wszystkim ze względu na rosnące koszty i coraz mniejszą zyskowność. Aby odzyskać zainwestowane środki po zakończeniu współpracy, wiele firm (z sukcesami) ubiega się o zwrot nielegalnie pobranych opłat półkowych. Warto znać kilka mechanizmów stosowanych przez sieci w celu wstrzymania wypłaty z tego tytułu.

1. Brak potwierdzenia zapłaty Aby uiścić opłatę półkową dostawcy niejednokrotnie zapraszani są bezpośrednio do sieci handlowej. Na terenie hali odbywa się przekazanie pieniędzy za np. „wejście do sklepu”, gdzie oddelegowany pracownik sieci zapewnia, że dostawca otrzyma pokwitowanie/fakturę za przekazaną należność. Jednak faktury nie zawsze docierają do

dostawców, przez co nie mogą oni udokumentować, że zapłata została uiszczona. Opłata za „wejście do sklepu” nie jest jedyną, która jest uiszczana w ten sposób. Niejednokrotnie na terenie hali przekazywane są należności za kilka opłat półkowych jednocześnie: np. za „wejście do sklepu”, miejsce na półce i reklamę w gazetkach. Należy wystrzegać się tego typu praktyk, gdyż na tym traci jedynie dostawca.

2. Współpraca bez umowy Dostawcy współpracują również z sieciami handlowymi bez żadnej umowy. Często wynika to z faktu, że nie akceptują oni wszystkich warunków w niej zawartych. W konsekwencji systematycznie dostarczają produkty do sieci handlowej, a ta reguluje należności za towary permanentnie po ustalonym terminie. Chociaż współpraca fizycznie się odbywa, to nie jest w żaden sposób sformalizowana i uregulowana. W przypadku


PRAWO

§

Aby uiścić opłatę półkową, dostawcy niejednokrotnie zapraszani są bezpośrednio do sieci handlowej. Na terenie hali odbywa się przekazanie pieniędzy np. za „wejście do sklepu”. Jednak pokwitowania lub faktury z tego tytułu już nie zawsze do dostawców docierają.

starań o odzyskanie środków z tytułu nielegalnie pobranych opłat półkowych trudno będzie udowodnić, że dostawca je ponosił oraz że opłaty te stanowiły czyn nieuczciwej konkurencji.

3. Ukrywanie nielegalnych opłat Opłaty logistyczne kiedyś nietraktowane jako półkowe, w praktyce często nimi są. Opłaty te sieć nalicza np. za rozwożenie towarów ze swojego magazynu centralnego do poszczególnych sklepów. I choć dostawcy decydują się na dostarczanie towaru do magazynu centralnego, to sieć handlowa nie może naliczać za transport opłat wyższych aniżeli ceny rynkowe. Wiele firm starając się odzyskać „półkowe” nie jest świadomych, iż może ono być ukryte w opłatach logistycznych. Na sali sądowej wysokość opłaty półkowej w opłacie logistycznej wycenia biegły sądowy. Najistotniejszą kwestią jest oszacowanie rynkowych stawek za tego typu usługi.

§

merchandisingową w taki sposób, iż dostawca pokrywa nie tylko koszt „wystawienia” swojego towaru. Przy okazji jego ludzie wykonują bowiem inne czynności, które są w interesie sieci, a niekoniecznie dostawcy. Dzięki takim działaniom operator detaliczny oszczędza na pracownikach etatowych.

4. Specjalne klauzule w umowach Sieci handlowe starają się na różne sposoby zabezpieczyć swoje interesy, jednak, szczęśliwie dla dostawców, nie zawsze robią to skutecznie. W swoich umowach zawierają różne klauzule, których nie można negocjować. Niejednokrotnie pojawiają się w nich zapisy o braku możliwości ubiegania się o zwrot pobranych opłat, mimo iż taki zapis jest nieskuteczny. Należy w tym miejscu zwrócić uwagę również na zapisy dotyczące rozstrzygania sporów. Coraz częściej zdarza się, że w umowie jest mowa o są-

Dzięki dobrze ukrytym opłatom sieci handlowe mogą działać na koszt dostawców. To ci ostatni de facto finansują urodziny i otwarcia sklepów, gazetki reklamowe oraz akcje marketingowe. Wiele firm wprowadzających produkty do sieci nie jest też świadomych, że „półkowe” może być zawarte także w opłatach logistycznych.

Sieci w swoich praktykach posuwają się nawet dalej. Z informacji przekazanych przez naszych partnerów wynika, iż jeden z dużych operatorów narzuca dostawcom rozwiązanie, które polega na płatności za towar przez firmę zarejestrowaną w Szwajcarii. Przy czym podkreślić należy, iż od każdej faktury szwajcarska firma pobiera dodatkowo ok. 0,5–1,0 proc. prowizji. Dzięki dobrze ukrytym opłatom sieci handlowe mogą działać na koszt dostawców. Finansują oni urodziny i otwarcia sklepów, gazetki reklamowe oraz akcje marketingowe obejmujące produkty, które zgodnie z prawem nie są już ich własnością. Niektóre sieci handlowe zmieniły też politykę

dzie arbitrażowym, stanowiącym podmiot, przed którym będzie toczone postępowanie. Teoretycznie sąd arbitrażowy nie powinien mieć wpływu na wynik sporu, gdyż jest to sąd niezależny. W praktyce bywa z tym różnie. Przykładowo jedna z sieci handlowych wyznaczyła sąd arbitrażowy w Szwajcarii. Często przed rozpoczęciem sporu dostawca musi wpłacić z góry np. 10 proc. wartości przedmiotu sporu, co licząc za 3 lata wstecz, za które można ubiegać się o zwrot, stanowi niejednokrotnie barierę w dochodzeniu swoich praw. Zdarza się też, iż zespół sądu arbitrażowego jest bliżej lub dalej powiązany ze stroną pozwaną, tj. siecią handlową. Można tu

przytoczyć opisywany w mediach przykład sprawy ZM Duda Silesia przeciwko sieci Carrefour. W zespole arbitrów pojawił się partner kancelarii, której klientem jest Carrefour, oraz ekspert sporządzający opinie na zamówienie sieci. Sądy arbitrażowe powinny przede wszystkim zakładać niezależność i bezstronność arbitra – jednak nie zawsze zasada ta jest przestrzegana. Najkorzystniejszy dla dostawców jest więc zapis umożliwiający dochodzenie roszczeń przed sądem powszechnym.

Dwie pieczenie przy jednym ogniu? Wnosząc o zwrot nielegalnie pobranych opłat półkowych, warto zastanowić się nad dochodzeniem odsetek od przeterminowanych płatności. Sieci handlowe narzucają terminy płatności dostawcom, a same zapłatę za towar regulują nawet po 90 dniach. W celu wydłużenia terminu w przeddzień płatności za fakturę wystawiają korektę. Nie sposób nie zauważyć, iż jest to procedura nagminna, zaś dla dostawców niekorzystna, bo udzielają oni„nieoprocentowanego kredytu”sieci handlowej. Decyzja, czy kontynuować współpracę z siecią, czy korzystniej jest ją zakończyć, powinna być oparta na rzetelnych kalkulacjach oraz poprawnych danych. Każdy przypadek jest inny i nie ma złotego środka na jednoznaczne określenie, który wariant będzie lepszy. Niemniej jednak zwrot poniesionych opłat półkowych oraz odsetek od transakcji handlowych za okres ostatnich 3 lat może okazać się decydujący w ostatecznym rozrachunku. Tym samym istotny staje się element zapisów umownych oraz dotychczasowy przebieg współpracy z siecią. Michał Rek

Michał Rek jest ekspertem firmy Amesto Doradztwo Prawne Kontakt: tel. 531-745-531, e-mail: biuro@amesto.pl

Amesto Doradztwo Prawne – firma specjalizująca się w odzyskiwaniu opłat półkowych, odsetek od transakcji handlowych i innych nielegalnych praktykach stosowanych przez sieci. Jej eksperci prowadzą sprawy na drodze ugodowej oraz sądowej – zarówno w sądach powszechnych, jak i przed sądami arbitrażowymi. Więcej informacji na stronie www.dp.amesto.pl

listopad 2013

[75


KARIERA

Motywacja do pracy osób zatrudnianych w działach sprzedaży i marketingu firm z branży FMCG jest bardzo różnorodna. Rola i hierarchia poszczególnych motywatorów w zdecydowanej mierze jest wypadkową indywidualnych względów osobniczych i charakterologicznych. Istnieją jednak pewne zależności, które mają wpływ na poziom mobilizacji pracownika do pracy. O tym, jakie to czynniki, pisze Agnieszka Niebutkowska z firmy Antal International.

Dlaczego warto dbać o motywację pracowników

Ludzie są najcenniejszym kapitałem każdej organizacji. Jednak ich wartość zawodowa mierzona jest nie tylko posiadanymi kwalifikacjami. Niezwykle istotny jest również odpowiednio wysoki stopień motywacji do wykonywania pracy. Jeśli go zabranie, istnieje ryzyko, że nawet bardzo dobrze wykwalifikowani pracownicy nie będą w optymalny sposób spożytkowani dla dobra firmy. 76]


KARIERA

O

dpowiednio zmotywowana osoba, której wszystkie indywidualne potrzeby są zaspokojone, jest w stanie zidentyfikować się z firmą i podjąć wysiłek, aby realizować długoterminową strategię organizacji poprzez zaangażowanie w obszar powierzonych jej zadań.

Odpowiedzialni za motywację Poznanie elementów mających wpływ na motywację do działania w kwestiach zawodowych jest niezwykle istotne dla organizacji (jej strategii i kierunków rozwoju), ale przede wszystkim dla ludzi w niej pracujących. Ze względu na pełnione funkcje w firmie, zagadnienie to powinno skupić uwagę: • kierowników personalnych, wewnętrznych szkoleniowców. Wiedza dotycząca tego, co motywuje pracownika w jego codziennej pracy oraz jakich elementów mu w niej brakuje, pomoże przy stworzeniu efektywnej polityki personalnej dla organizacji (ścieżki karier, szkolenia, system wynagradzania i premiowania); • menedżerów i kierowników zarządzających podwładnymi. Menedżer, który zna potrzeby i aspiracje swojego pracownika, jest w stanie dostarczać mu w codziennej pracy takich bodźców (pochwały, uznanie) i narzędzi (szkolenia, kursy), które przyczynią się do wysokiej motywacji oraz satysfakcji z pracy, a co więcej – pozwolą mu na poszerzanie kompetencji i rozwój zawodowy; • pracowników. Powinni oni mieć wiedzę z zakresu polityki motywacyjnej w organizacji. Pracownik – znając narzędzia przewidziane przez pracodawcę, jest w stanie świadomie podjąć decyzję o chęci dołączenia do firmy. Bardzo często przy prowadzonych procesach rekrutacyjnych na stanowiska sprzedażowe i marketingowe do firm działających w branży FMCG kandydaci, poza podstawowymi benefitami, zgłaszają swoje zainteresowanie poznaniem polityki personalnej organizacji. Interesujące jest dla nich to, czy po dołączeniu do firmy będą mieli dostęp do szkoleń, konferencji branżowych, dofinansowania kursów i studiów podyplomowych. Istotne z punktu widzenia kandydata jest także to, czy w organizacji jest zaplanowana jasna ścieżka kariery. Praca w branży FMCG wiąże się z dużym dynamizmem działań i presją ze strony innych graczy, którzy walczą o jak największe udziały w rynku. Poznanie przez wyżej wymienione grupy zagadnienia motywacji może sprawić, że pomimo ogromnej liczby firm, ich organiza-

cja będzie konkurencyjna dla innych w zakresie podtrzymywania i pozyskiwania najlepszych w branży pracowników.

Najważniejsze motywatory W celu zwiększenia efektywności pracy, oprócz stawianych wymagań i poleceń, istnieje szereg narzędzi motywacyjnych, które mogą mieć pozytywny wpływ na jakość wykonywanych działań . Większość pracowników za najefektywniejszy motywator uznaje zarobki, ponieważ to głównie dla nich podejmujemy się świadczenia pracy. Istnieją także inne narzędzia, które nie są związane z finansami, a w znaczny sposób motywują pracowników do pracy w organizacjach FMCG. Poniżej te, które okazują się kluczowe. 1. Podwyżka pensji podstawowej – element ten jest bardzo ważnym z punktu widzenia pracownika motywatorem. Uzyskiwanie odpowiedniego i satysfakcjonującego wynagrodzenia umożliwia pracownikowi zaspokojenie jego podstawowych potrzeb, a także pozwala na realizację pozazawodowych celów i pragnień. Pracownik mając poczucie, że organizacja zaspokaja jego potrzeby w większym stopniu, jest w stanie poświęcić się na rzecz pracodawcy, a jego praca staje się bardziej efektywna.

Pracownik znając narzędzia przewidziane przez pracodawcę, jest w stanie świadomie podjąć decyzję o chęci dołączenia do firmy. Bardzo często przy prowadzonych procesach rekrutacyjnych na stanowiska sprzedażowe i marketingowe do firm działających w branży FMCG kandydaci, poza podstawowymi benefitami, zgłaszają swoje zainteresowanie poznaniem polityki personalnej organizacji.

2. Premia – obok płacy zasadniczej jest drugim podstawowym elementem wynagrodzenia wpływającym na motywację pracownika. Duże znaczenie premii łączy się z jej silnym związkiem z efektywnością pracy. Efektywne wykorzystanie premii jako instrumentu pobudzającego motywację wymaga stworzenia adekwatnego dla określonej grupy pracowników systemu premiowania. Powinien uwzględniać warunki przyznania premii, a także procedury jej wypłacania. 3. Awans – powierzenie pracownikowi bardziej odpowiedzialnych zadań wymaga wyższych kwalifikacji. Jest on wyrazem uznania dla bieżącej pracy oraz wskazuje na zaufanie pracodawcy do pracownika i przekonanie, że będzie on w stanie osiągać zadowalające wyniki. Mówiąc o awansie, możemy wyróżnić jego dwa rodzaje: awans stanowiskowy (wiąże się z przemieszczeniem pracownika na wyższe stanowisko w ramach organizacji) oraz awans kompetencyjny (związany z powierzeniem pracownikowi większego obszaru odpowiedzialności na tym samym stanowisku). Awans z reguły związany jest ze

Agnieszka Niebutkowska, konsultantka Antal Sales & Marketing W Antal International zajmuje się realizacją projektów rekrutacyjnych na stanowiska średniego i wyższego szczebla w obszarze sprzedaży i marketingu dla sektora FMCG. Najczęściej realizowane przeze nią projekty rekrutacyjne dotyczą takich stanowisk, jak: key account manager, national key account manager, regionalny kierownik sprzedaży, dyrektor handlowy, brand manager, trade marketing manager, marketing manager.

listopad 2013

[77


KARIERA

wzrostem otrzymywanego wynagrodzenia, stąd jest on silnie motywującym narzędziem. 4. Szkolenia – rozwój zawodowy pracowników poprzez dostarczanie narzędzi do podnoszenia kwalifikacji jest istotnym elementem funkcji personalnej. Szkolenia mają na celu rozwinięcie umiejętności zawodowych, ale także uzupełnienie braków kompetencyjnych. Sprzyjają lepszej komunikacji w organizacji, dogłębnemu poznaniu celów i założeń firmy, ale także przyczyniają się do większej motywacji i zaangażowania w pracę. Ważne jest, aby cele szkoleń miały na uwadze zarówno potrzeby pracowników, jak i samej organizacji. Z punktu widzenia kandydatów z branży FMCG biorących udział w procesach rekrutacyjnych, najważniejsze przy decyzji o zmianie aktualnego pracodawcy są: wynagrodzenie oraz awans. Kandydaci dostając propozycję zmiany miejsca pracy rozważają ją, kierując się możliwościami uzyskiwania wyższego wynagrodzenia. Należy jednak zauważyć, że element ten nie jest jedynym determinantem.

Nie tylko wynagrodzenie Bardzo często kandydaci nie wykazują zainteresowania ofertą ze strony innego gracza z branży, jeśli proponowane są im jedynie lepsze warunki finansowe. Zmienia się to, jeżeli poza wyższym wynagrodzeniem firma oferuje im zajmowanie wyższego niż dotychczas stanowiska. Zmiana pracy

Poza motywem czysto zarobkowym pracownicy dążą w pracy także do osiągnięcia satysfakcji pozamaterialnej. Składają się na nią przede wszystkim: możliwość awansu, rozwoju osobistego, a także uznanie w oczach przełożonych. w odczuciu kandydatów wiąże się w pewnym stopniu z poniesieniem z ich strony ryzyka. Dlatego muszą wiedzieć, że przyjęcie oferty konkurencji umożliwi im poszerzenie kwalifikacji, a tym samym zagwarantuje rozwój zawodowy. Duże znaczenie odgrywają wówczas dla nich takie elementy, jak: w przypadku stanowisk sprzedażowych: • możliwość zarządzania większym obszarem sprzedaży (zarządzanie większym zespołem handlowców), • możliwość zarządzania kluczowymi klientami dla organizacji;

Sposoby nagradzania, które motywują do dobrego wykonywania obowiązków zawodowych pracowników z branży FMCG

19%

dodatkowe narzędzia pracy (laptop, telefon...) dodatkowy urlop karta sportowa opieka medyczna dofinansowanie do urlopu wypoczynkowego

10% 3% 33% 51% 21% 59%

premia

podwyżka pensji podstawowej

78]

Antal International jest międzynarodową firmą executive recruitment posiadającą 110 oddziałów w 35 państwach w Europie, Azji, Afryce i obu Amerykach. Firma powstała w 1993 roku i jako jedna z pierwszych w branży rekrutacyjnej wprowadziła podział zespołów na specjalizacje. Konsultanci koncentrują się na wąskich sektorach i dyscyplinach, co czyni ich ekspertami w swoich dziedzinach. Więcej informacji na www.antal.com.

1%

awans

nagroda uznaniowa

Agnieszka Niebutkowska

6%

szkolenia

pochwała

w przypadku stanowisk marketingowych: • możliwość zarządzania zespołem brand managerów, • możliwość zarządzania kluczowym brandem z większymi budżetami marketingowymi, • możliwość budowania strategii dla wprowadzanych na rynek nowości. Podsumowując, poza motywem czysto zarobkowym, pracownicy dążą do osiągnięcia w pracy sukcesów zawodowych, awansu, rozwoju osobistego, uznania w oczach przełożonego, tj. osiągnięcia także satysfakcji pozamaterialnej. Warto zaznaczyć, że sposób motywowania pracowników w organizacjach i ich oczekiwania w tym zakresie są wypadkową zmieniających się czynników ekonomiczno-demograficznych, postępu cywilizacyjnego, hierarchii wartości etyczno-moralnych w społeczeństwie itp. Profesjonalne i prawidłowe skojarzenie przez pracodawcę wszystkich tych uwarunkowań w zarządzaniu personelem oraz jego motywowaniu, może stanowić źródło osiągania celów i zadowolenia nie tylko przez pracodawcę, ale także przez pracowników.

21% 70%

Antal International w Polsce W Polsce Antal International działa od 1996 roku i jest liderem rekrutacji specjalistów i menedżerów. Biura w Warszawie, Wrocławiu i Krakowie prowadzą projekty w Polsce i za granicą dla największych globalnych oraz lokalnych przedsiębiorstw. Antal International świadczy usługę rekrutacji stałej, jak i zatrudnienia kontraktowego. Dzięki rozwiązaniom HR Consulting z zakresu oceny i rozwoju pracowników oraz Recruitment Process Outsourcing firma kompleksowo odpowiada na potrzeby pracodawców. Więcej informacji na www.antal.pl


ubezpieczenia

Rady dla małego przedsiębiorcy

Jak przygotować się do zimy? Bywa, że zimą trzeba się mierzyć nie tylko z chłodem i ponurym nastrojem wynikającym z braku światła, ale też z trudnymi sytuacjami, które mogą skutecznie skomplikować życie drobnemu przedsiębiorcy. Źle odśnieżony chodnik przed sklepem, pęknięta rura w magazynie albo dostawa towaru, która utknęła w zaspie – tak zaczynają się kłopoty. Można jednak zapobiegać ich skutkom poprzez dobrą umowę ubezpieczenia. Dobrą, czyli jaką? Oto kilka wskazówek.

C

o będzie, jeśli klient złamie sobie nogę na oblodzonych schodach prowadzących do naszego sklepu? Jak zareagujemy, kiedy woda zacznie się lać z sufitu albo wyciekać spod pękniętego kaloryfera? Na jakie roszczenia będziemy narażeni, jeśli sopel spadający z dachu budynku firmy uszkodzi czyjś samochód lub nieszczęśliwie kogoś zrani? To nie fantazja, ale samo życie. Dzięki ubezpieczeniu działalności gospodarczej można uniknąć kłopotów finansowych, jakie pojawiają się w takich i wielu innych sytuacjach.

Rada 1. Nie tylko cena się liczy. Wybór ubezpieczenia wyłącznie na podstawie wysokości składki ubezpieczeniowej może okazać się zgubny. Trzeba zadbać o to, by zakres ubezpieczenia obejmował takie sytuacje i zdarzenia, jakie faktycznie mogą wystąpić w danej firmie.

Rada 2. Kto pyta, nie błądzi. Kto czyta – też. W momencie zakupu polisy należy dokładnie wypytać o wszystko doradcę. Kompetentny agent powinien też służyć pomocą przy lekturze Ogólnych Warunków Ubezpieczenia. Koniecznie trzeba je przeczytać. Szczególnie istotne są definicje.

Ubezpieczenia różnią się bowiem nie tylko ceną czy oferowanym zakresem ochrony, ale też rozumieniem niektórych zjawisk oraz zdarzeń.

Rada 3. Dodatki też robią różnicę. Warto zwróć uwagę jeszcze na to, co dany ubezpieczyciel oferuje dodatkowo. Na przykład w ramach pakietu Hestia Biznes można znaleźć klauzulę pękania mrozowego (przydatną w przypadkach nagłych awarii), ubezpieczenia assistance oraz klauzulę kosztów dodatkowych (związanych chociażby z koniecznością wynajęcia nowego lokalu na czas remontu dotychczasowego). Do tego dochodzą ochrona pracowników (ubezpieczenie

następstw nieszczęśliwych wypadków) czy ubezpieczenie samochodów firmowych, na które w pakiecie Hestia Biznes można otrzymać atrakcyjną ofertę. Pod koniec roku każdy ma tysiąc spraw na głowie – nie dość, że trzeba zdążyć z wykonaniem planów, to jeszcze być gotowym na okołoświąteczny ruch. Nie ma czasu na myślenie, czy firma ma dobrą polisę. O nią trzeba zadbać nieco wcześniej. Może właśnie dzisiaj? Sławomir Kamiński Dyrektor Biura Ubezpieczeń Małych i Średnich Przedsiębiorstw Sopockiego TU Ergo Hestia

Dzięki ubezpieczeniu działalności gospodarczej można uniknąć kłopotów finansowych, jakie pojawiają się w sytuacjach kryzysowych. listopad 2013

[79


auto w firmie

Citan cichy i oszczędny Testowaliśmy Citana w wersji kombi z silnikiem 1,5 (90 KM). Średnie spalanie nie przekroczyło 5 litrów oleju napędowego na 100 km.

90

-konny Citan kombi, którym przejechaliśmy blisko 1,5 tysiąca kilometrów, okazał się nie tylko oszczędny. Ma też wygodne fotele, dobrze zestrojone zawieszenie. Niezłe wrażenie robi także firmowe radio.

Silnik 109 Czterocylindrowe silniki wysokoprężne o pojemności skokowej 1461 cm sześc. (owoc współpracy z koncernem Renault) przekonują cichą pracą. Po wejściu do auta i włączeniu zapłonu, zacząłem się zastanawiać, czy na pewno siedzę w dieslu, tym bardziej że podgrzewanie świec żarowych sygnalizowane kontrolką trwa w tym aucie wyjątkowo krótko (warto zaznaczyć, że egzemplarz testowy przejechał już ponad 25 tys. km). To był silnik z oznaczeniem 109 (90 KM), o momencie obrotowym 200 Nm uzyskiwanym przy 1750–3000 obr./min. Zapewnia to spokojną, oszczędną jazdę – auto najlepiej się prowadzi i najmniej pali przy prędkości 80 km na godzinę. Jest w nim wtedy bardzo cicho, swobodnie można też nagle przyspieszyć, na przykład wyprzedzając inne auta. Wadą tego egzemplarza jest jednak pięciostopniowa skrzynia biegów. Na autostradzie, przy

80]

jeździe powyżej 120 km/godz., silnik zaczyna połykać paliwo w tempie zbliżającym się do 10 litrów na 100 km. Wydaje się, że szósty bieg pozwoliłby na spore oszczędności przy szybkiej jeździe.

Gwiazda na masce Już na pierwszy rzut oka widać, że jest to prawdziwy Mercedes-Benz. Chromowana duża gwiazda na wydatnej, solidnej atrapie chłodnicy z trzema perforowanymi w sportowym stylu listwami i duże reflektory zwracają uwagę nie tylko innych kierowców, ale także przechodniów. Tył auta nie jest już tak charakterystyczny, ale za to ma bardzo duże drzwi, które po otwarciu (do góry) zapewniają np. dobrą ochronę przed deszczem. Boczne drzwi w wersji testowanej (kombi) były odsuwane, co pozwala parkować autem w ciasnych miejscach bez obaw o lakier. Nowy Citan dobrze trzyma się drogi, zwłaszcza na dostępnych opcjonalnie kołach z aluminiowymi felgami 15-calowymi. Auto testowe

Mercedes Citan w liczbach: Przeglądy – co 40 tys. km Silnik – 1,5 diesel Spalanie testowe – 4,8 l ON na 100 km Koła – 15 cali (opony Michelin) Zbiornik paliwa – 60 litrów Cena – od 51 tys. zł netto (furgon)

jeździło na takich obręczach, wyposażonych w bardzo dobre opony Michelin, napompowane do 2,2 bara. Przy takiej konfiguracji praktycznie niewyczuwalne były mniejsze nierówności na drodze. Słabo natomiast sprawowały się wycieraczki, które w testowanym egzemplarzu potrzebowały pomocy dobrego płynu, aby wystarczająco czyścić szybę przy niewielkich opadach deszczu.

Dobre fotele, jeszcze lepsze radio Wnętrze wykonano na wysokim poziomie. Ergonomiczne ukształtowanie siedzeń, a zwłaszcza ich oparć, zapewnia dobre trzymanie boczne, a przy tym wygodę i bezpieczeństwo (brakuje jednak podparcia lędźwiowego). Tkanina obić foteli jest nie tylko przyjemna w dotyku, ale także łatwa w utrzymaniu i dość solidna. Konstruktorzy główny akcent położyli na funkcjonalność Citana w codziennym użytkowaniu. Jest wystarczająca liczba schowków, choć w wersji testowej brakowało m.in. podświetlenia szuflady przed fotelem pasażera. Zaskoczeni byliśmy jakością niepozornego firmowego radia, które grało naprawdę dobrze. Dodatkowo bardzo łatwo można było połączyć je z urządzeniem zewnętrznym, czy to za pomocą bluetooth, czy kabelka (minijack lub USB). Połączenia wykonywane przez podłączony telefon nie były zrywane nawet przy słabym zasięgu w lesie. MARIUSZ POLIT


auto w firmie

46. stacja Intermarché wraz ze sklepem Stacja benzynowa w Libiążu oferuje nie tylko paliwa, ale także podstawowe produkty spożywcze. Jest też kącik gastronomiczny. Nowo otwarty punkt jest już czterdziestym szóstym uruchomionym przez sieć Intermarché.

– mówi Aleksander Hołoga odpowiedzialny za rozwój stacji Intermarché w Polsce. Przy stacji działa myjnia samoobsługowa oraz sklepik o powierzchni 54 mkw., w którym dostępne są artykuły motoryzacyjne, spożywcze, wyroby tytoniowe i alkohol. Dla wygody klientów stworzony został także kącik gastronomicz-

ny z hot dogami oraz świeżo parzoną kawą. Stacje paliw budowane przy sklepach Intermarché to stały element strategii, który zakłada uzupełnienie oferty placówek. Docelowo stacje benzynowe mają funkcjonować przy każdym supermarkecie Intermarché, jeśli tylko ich uruchomienie będzie tam możliwe.

Stacja posiada standardową ofertę: benzynę Pb-95, Pb-98, olej napędowy oraz gaz LPG. Zgodnie z polityką Grupy Muszkieterów ceny paliw są w niej najniższe w danym mieście. Mocną stroną stacji w Libiążu, podobnie jak innych działających przy supermarketach Intermarché, jest gwarancja wysokiej jakości oferowanych produktów. Paliwa dostarczają do niej Orlen Paliwa oraz Gaspol. – Jako jedyna sieć handlowa podajemy do publicznej wiadomości, kto jest naszym dostawcą paliw i gazu LPG, to też wpływa na wzrost wiarygodności i na wybór naszych stacji

Ściereczki na dłuższą podróż Przed każdą dłuższą podróżą warto sprawdzić stan techniczny auta, ale też zaopatrzyć się w kilka niezbędnych akcesoriów, w tym w m.in. ściereczki czyszczące Presto GT.

W

ariant do rąk ze specjalnie opracowaną recepturą Hands Formula skutecznie usuwa ze skóry zabrudzenia powstałe podczas podróży oraz czyszczenia samochodu, a nawet świeże smary. Ściereczki są przebadane dermatologicznie – nie powodują podrażnień (mają neutralne pH). Dla handlowców czy właścicieli sklepów, którzy swoimi autami przejeżdżają często po kilkaset kilometrów w tygodniu, użyteczne mogą okazać się też inne wyroby z tej linii. Dbanie o mobilne miejsca pracy ułatwią z pewnością ściereczki Presto GT do szyb i lusterek, które nie zostawiają smug oraz chronią je przed zaparowaniem. Innym przydatnym kierowcom produktem są ściereczki do kokpitów o przyjemnym zapachu awokado. Ich użycie sprawia, że na plastikowych powierzchniach rzadziej osiada kurz. Cena promocyjnych opakowań wszystkich rodzajów ściereczek Presto GT (zawierających 36 szt.) wynosi ok. 8,00-9,00 zł.

Opel zmniejsza silniki Amerykańska firma, produkująca auta m.in. w Polsce, podała szczegółowe informacje na temat nowego trzycylindrowego silnika benzynowego. Litrowa jednostka pojawi się w przyszłym roku.

M

imo niewielkich rozmiarów silnik 1.0 SIDI Turbo generuje moc 85 kW/115 KM i 166 Nm momentu obrotowego w przedziale 1800–4700 obr./min. Takie wartości zapewniają lepsze przyspieszenie przy niskiej prędkości obrotowej w porównaniu z większymi silnikami o zbliżonej mocy przy znacznie niższym zużyciu paliwa i emisji CO2. Na przykład w porównaniu z aktualnie stosowanym przez Opla wolnossącym silnikiem 1.6 nowy silnik 1.0 SIDI Turbo (Spark Ignition Direct Injection – zapłon iskrowy, bezpośredni wtrysk) zapewnia taką samą moc maksymalną przy maksymalnym momencie obrotowym wyższym o 30 procent i zużyciu paliwa mniejszym o 20 procent. Litrowy SIDI Turbo to pierwszy z nowej rodziny modułowych trzy- i czterocylindrowych silników benzynowych z kategorii poniżej 1,6 litra, opracowany w odpowiedzi na zapotrzebowanie klien-

tów na mocne jednostki gwarantujące dobre osiągi mimo zmniejszonej pojemności. Silnik wraz z nową 6-biegową przekładnią manualną zadebiutuje w planowanych na przyszły rok egzemplarzach modelu Adam. Nowy silnik ma być też wyjątkowo oszczędny – zużywa o 20 procent mniej paliwa niż porównywalny pod względem mocy silnik 1.6. W modelu Adam zużycie paliwa w cyklu mieszanym kształtować się będzie na poziomie 4 l/100 km. Premiera silnika 1.0 SIDI Turbo to ostatni etap gruntownej odnowy oferty jednostek napędowych Opla, w ramach której w latach 2012–2016 firma zamierza wprowadzić 13 nowych silników, a także szereg nowych przekładni. Motor 1.0 SIDI Turbo będzie wykorzystywany w różnych modelach, w połączeniu z manualnymi lub automatycznymi skrzyniami biegów. listopad 2013

[81


WY POS A z ENI E

Wydajna suszarka do rąk Na stoiskach mięsnych czy garmażeryjnych personel ręce musi myć niemal co chwilę. Jak myć, to i suszyć. Dlatego warto zastanowić się, czy zamiast ręcznika lepszym rozwiązaniem nie będzie suszarka do rąk. A jeśli tak, to może Dyson Airblade dB? Dlaczego warto postawić na tę suszarkę? Bo jej efektywność jest wręcz imponująca. Ręce są suche już po 10 sekundach. Po drugie jest ona o wiele cichsza od swej poprzedniczki. Poziom wytwarzanego hałasu zredukowano dzięki nowej konstrukcji otworów wylo-

towych suszarki. Ich nowy design – na wzór muszli małży – sprawił, że bez zmiany właściwości użytkowych oddalono od siebie szczeliny, przez które przeciskają się dwa strumienie powietrza pędzące naprzeciw siebie z prędkością 690 km/h. Pozwoliło to ograni-

czyć turbulencje i poziom hałasu aż o połowę. Ponadto suszuszarka Dyson Airblade dB jest bardzo ekonomiczna. Za cenę jednej sztuki ręcznika papierowego wysuszy 18 par rąk. Koszt energii elektrycznej podczas rocznej eksploatacji urządzenia to około 260 zł.

Sklep bez piachu i błota Mata Scraper Plus zapewnia ochronę podłóg w okresie jesienno-zimowym. Sprawdzi się obiektach, gdzie ruch jest szczególnie intensywny. Mata tekstylna Scraper Plus firmy CWS-boco wyróżnia się unikalną konstrukcją. Jest wykonana z dwóch rodzajów pasów czyszczących. Jeden składa się z utwardzanych włókien, dzięki czemu przejmuje większe zabrudzenia. Z kolei drugi stworzono z mocnego nylonowego włosia, aby pochłaniał pył, piasek i wilgoć. Oba współpracujące ze sobą pasy zapewniają idealne czyszczenie i osuszanie obuwia, działając jak odwrócona szczotka ryżowa. Jednocześnie bardzo efektywnie pochłaniają brud i błoto, które zamykają w swoim wnętrzu. Scraper Plus jest w stanie wchłonąć nawet do 60 proc. więcej wilgoci i do 50 proc. więcej piachu niż standardowa mata. Pochłania ponad 7 litrów brudu i wilgoci na 1 mkw. powierzchni. Co ważne, mata ma od spodu specjalną gumową warstwę, dzięki której całkowicie przylega do podłogi i nie przesuwa się nawet na śliskiej nawierzchni.

Zarobić na reklamie jak Kaufland W niemieckiej sieci Kaufland pojawiły się nowe nośniki reklamowe. Są atrakcyjne dla reklamodawców, gdyż klienci dostrzegają je już na początku zakupów. Umieszczono je bowiem na bramkach wejściowych hali sprzedaży. Wbrew pozorom bramki wejściowe nie są już tylko domeną dużych sklepów. Coraz częściej pojawiają się też w placówkach o dużo mniejszym formacie. Dlatego ich właściciele mogą skorzystać z rozwiązania, na jakie zdecydował się Kaufland i także zarabiać na reklamie we własnym sklepie. Bramkowe nośniki wprowadzone przez firmę In-Store Media nie są duże – mają wymiary 90x45 cm. Mimo to są doskonale widoczne. Gwarantują wysoką zauważalność i powtarzalność kontaktu z reklamą wszystkich klientów rozpoczynających zakupy. Na skorzystanie z nowej oferty jako pierwsza zdecydowała firma Henkel. W sieci Kaufland reklamuje w ten sposób markę Persil.

82]


WYPOS A z E NIE

TakeTask – nowe narzędzie badania rynku We wrześniu na polskim rynku pojawiła się usługa TakeTask, która umożliwia producentom oraz właścicielom sieci weryfikację pracy placówek handlowych oraz pozyskanie istotnych danych z rynku w bardzo krótkim czasie. Tajemnica sukcesu TakeTask tkwi w tym, że rzeczywistymi „badaczami” są zwykli konsumenci (nazywani agentami), którzy zainstalowali na swych smartfonach tę aplikację. Agenci konsumenci wykonują w sklepach zadania zlecone im przez koordynatora firmy TakeTask.pl, który pozostaje w ścisłym kontakcie z klientem zamawiającym badania. Te ostatnie są zaś różnorodne. Praca agentów może bowiem polegać np. na robieniu zdjęć ekspozycji produktów, monitoringu cen, badaniach typu mystery shopping, weryfikacji dostępności produktów, promocji czy materiałów wspierających sprzedaż. I co niezwykle istotne – zebranie danych z całej Polski trwa co najwyżej kilka dni, a może nawet ograniczyć się do kilku godzin. Choć TakeTask funkcjonuje dopiero od września i jest pierwszym tego typu narzędziem w naszej części Europy, już zdążyło zyskać zainteresowanie dużych graczy rynkowych. – Na zlecenie jednego z liderów branży FMCG badaliśmy dystrybucję płynów do płukania tkanin w 450 sklepach Odido, wliczając te w małych miastach i wsiach. Realizacja badania trwała niecałe dwa dni, a dodatkową wartością były opinie konsumentów na temat ekspozycji – mówi Piotr Rybiński, współzałożyciel TakeTask.pl.

Po kilku tygodniach działalności TakeTask.pl ma już 3 tys. sprofilowanych agentów konsumentów rozsianych równomiernie w całej Polsce. I jak zapewnia firma, ich liczba cały czas rośnie. Dużym atutem nowego narzędzia jest też atrakcyjna w porównaniu z dotychczasowymi metodami cena usługi. Na jej konkurencyjność wpływa fakt, iż badanie wykonują konsumenci mieszkający w pobliżu miejsca działania.

R E K L A M A

pazdziernik 2013

[83


MERCHANDISING

Zubrow ka Bi ala

Żubr wkracza do akcji Wódczane żniwa tuż-tuż – święta i Nowy Rok to bowiem najlepszy czas dla białych alkoholi. W kanale tradycyjnym jedną z lokomotyw sprzedaży jest wówczas Żubrówka Biała. Nie oznacza to jednak, że można zapomnieć o jej dobrej ekspozycji. Za zaniedbania w tej kwestii konsumenci swoimi wyborami potrafią bowiem srodze ukarać.

D

la białych wódek placówki handlu tradycyjnego są naturalnym kanałem sprzedaży. Zdaniem wielu specjalistów z branży klienci, gdy chcą kupić przysłowiowe pół litra na imieniny czy „małpkę” w drodze z pracy, zaglądają głównie do małych sklepów. Żubrówka Biała jest jednym z najpopularniejszych alkoholi w takich placówkach. – W przypadku Żubrówki Białej aż 66 proc. sprzedaży przypada na kanał tradycyjny – mówi Paweł Gręda-Szarzyński, kierownik marki Żubrówka w grupie CEDC. Niewiele gorszy jest też średni wynik dla innych wódek tej Grupy. W sumie 60

84]

Popularność Żubrówki Białej czy Żubrówki Bisson Grass sprawia, że polscy konsumenci bardzo chętnie sięgają również po małe pojemności tych wódek – 100 i 200 ml.

proc. białych alkoholi z portfolio CEDC sprzedaje się za pośrednictwem handlu tradycyjnego (źródło: CEDC za Nielsenem październik 2012 – wrzesień 2013).

Rynkowy pewniak Żubrówka Biała jest jednym z najlepiej rotujących produktów na wódczanej półce, która w ostatnim roku zaczęła się generalnie nieco kurczyć. Ostatnie dane Nielsena pokazują bowiem, że spadki sprzedaży wynoszą dla całej kategorii już kilka procent. Nie dotyczy to jednak czystej Żubrówki, której udział ilościowy w ryn-


MERCHANDISING

ku od października ubiegłego roku podskoczył o grubo ponad 6 procent. Na marginesie dodajmy, że jeszcze lepszą dynamiką sprzedaży może pochwalić się inny biały trunek z portfolio CEDC – Soplica Szlachetna, która w tym samym czasie poprawiła swe ilościowe wyniki o 9,2 proc. (źródło: CEDC za Nielsenem październik 2012 – wrzesień 2013).

Jak ustawiać Przejdźmy do ekspozycji. Zazwyczaj każdy sklep ma własną koncepcję co do zagospodarowania przestrzeni na półce. Jednak w dobrym ustawieniu alkoholu kluczowe jest właściwe umiejscowienie produktu – odpowiednie dla jego charakteru oraz ceny. Żubrówka Biała (podobnie zresztą jak Absolwent czy Soplica Szlachetna) należy do średniego segmentu cenowego (zwanego mainstreamem). Oznacza to, że powinna być ustawiana w tej części regału, która jest dobrze widoczna dla klienta, najlepiej na wysokości wzroku kupującego. Poza tym trzeba pamiętać, by butelki były zgrupowane w tzw. bloki. Pozwala to od razu zauważyć konkretną markę. Według sugestii samych handlowców powinny to być co najmniej dwie–trzy stojące obok siebie butelki półlitrowe i dwie–trzy o pojemności 0,7 l. Te pojemności są bowiem najchętniej wybierane przez klientów. Jeśli ustawienie rzędem jest z jakiegoś powodu problematyczne, można też spróbować zblokować butelki w układzie pionowym, czyli jedne pojemności nad drugimi. Wówczas na wyższej półce powinny stać butelki 0,7 l, na niższej 0,5 l. Obie opcje zapewniają stworzenie dużej, widocznej z daleka jednolitej ekspozycji, jednak producent, gdy może, zaleca ustawienie rzędowe. Innym sposobem ekspozycji, który sprawdza się w niektórych sklepach, jest ustawianie dużych kartonów tekturowych, w których wódka dociera do placówki. Tym bardziej że są one z daleka rozpoznawalne, gdyż poza logotypem umieszczono na nich duże zdjęcie żubra, jednoznacznie kojarzącego się z tą marką wódki. Tego typu kartony ustawiane są przez sprzedawców albo bezpośrednio na ladzie, albo gdzieś w przejściu jeden na drugim, skąd łatwo jest klientom wziąć butelkę i podejść do kasy. Jeśli tylko w sklepie jest miejsce, warto też skorzystać ze specjalnych standów, które oferuje producent. Podobnie jak stojące wolno kartony, pozwalają one klientom mieć bezpośredni kontakt z produktem. Nie jest to bez znaczenia, gdyż nie brak osób, które kierując się taką potrzebą, wybierają zakup w sklepach wielkofor-

matowych, zapewniających im taką możliwość na stoiskach samoobsługowych. Ekspozycja, która pozwala wziąć butelkę do ręki, jest namiastką takiego stoiska i może sprawić, że osoby, które nie lubią, gdy podaje się im alkohol zza lady, zamiast udać się do hipermarketu wybiorą sklep osiedlowy.

Promocyjne dodatki Specjaliści podkreślają, że w sprzedaży alkoholi w handlu tradycyjnym dużo bardziej niż w nowoczesnym liczą się wszelkie dodatki wspierające ekspozycję. – Materiały POS, np. listwy półkowe czy wobblery, które znacznie zwiększają widoczność produktów, są bardzo ważne – mówi Paweł Gręda-Szarzyński. Dlatego detaliści, którym zależy na dobrej ekspozycji Żubrówki Białej, mogą w tym względzie liczyć zawsze na wsparcie terenowych przedstawicieli CEDC. Ci ostatni starają się pomagać sklepom nie tylko poprzez przekazywanie im dodatków wyróżniających

Jeśli w sklepie jest miejsce, warto skorzystać ze specjalnych standów, które umożliwiają bezpośredni kontakt z produktem. Taka ekspozycja pozwala klientom wziąć butelkę do ręki, co dla wielu z nich jest bardzo istotne.

półkę, ale też pokazują, jak ją ustawiać, rozmieszczać materiały promocyjne czy informować o wszelkiego rodzaju promocjach. Pomagają też uniknąć wpadek ekspozycyjnych. Na marginesie warto dodać, że wśród promocji, które spotykają się zawsze ze sporym zainteresowaniem konsumentów, są łączone zestawy wybranych alkoholi. CEDC, zdając sobie z tego sprawę, przygotowuje co jakiś czas zestawy promocyjne Żubrówki Bison Grass i Żubrówki Białej lub zestawy z dodatkami, np. z kieliszkiem. Można spodziewać się, że pojawią się one też przed świętami, uatrakcyjniając alkoholową półkę.

„Małpki” pożądane Na koniec zauważmy jeszcze, że mówiąc o dobrej ekspozycji nie można zignorować mniejszych pojemności, zwłaszcza popularnych „małpek”. Tym bardziej że Żubrówka Biała dostępna jest również w butelkach 100 i 200 ml. Obie te pojemności pozwalają najszybciej zapoznać się ze smakiem wódki. Chociaż tego typu opakowania najważniejsze są w przypadku segmentu ekonomicznego, jednak popularność Żubrówki Białej czy Żubrówki Bison Grass sprawia, że konsumenci bardzo chętnie sięgają również po małe pojemności tych wódek, mimo że marka pozycjonowana jest w wyższym segmencie cenowym. ■

listopad 2013

[85


Hist o r i a mark i

K rakus

Klasyk na czasie Idealny ogórek konserwowy? Oczywiście, że istnieje! Jest chrupiący, ma odpowiedni kolor i wyrazisty, pikantno-słodki smak. Powstał bez zbędnego kombinowania, w zgodzie z tradycyjną recepturą – prawdziwy klasyk na czasie. Właśnie taki jest Krakus, lider w kategorii ogórków konserwowych i koncentratów zup oraz wicelider w kategorii zup gotowych. Wyroby owocowo-warzywne Krakusa często goszczą nie tylko na polskich stołach – są znane i lubiane również za granicą, m.in. w Wielkiej Brytanii, Szwecji, Japonii, Australii, czy USA.

H

istoria marki sięga 1965 r. To właśnie wtedy, 15 grudnia, Krakus został zgłoszony do rejestracji przez Urząd Patentowy. Przetwory z tym znakiem miały odznaczać się wysoką jakością, powstawać zgodnie z tradycyjnymi recepturami i z założenia trafiać na eksport.

86]

W roku 1992 Agros Holding (od 1990 roku właściciel zakładu w Łowiczu) podjął decyzję o podaniu owocowo-warzywnych wyrobów Krakusa również do stołów polskich smakoszy. Tak oto marka pewna swoich wartości i niezmienna od początku swojego istnienia, zagościła w polskich kuchniach.

Tradycyjne sprawdzone receptury oraz wysokiej jakości składniki są największą siłą marki Krakus. Wyroby nią sygnowane cieszą się uznaniem zarówno klientów krajowych, jak też zagranicznych. Nic więc dziwnego, że na eksport trafia około 14 proc. produkcji. Pierwszą linią produktów przeznaczoną dla rodzimych konsumentów były dżemy wysokosłodzone. Jednak zaledwie w ciągu kilku lat portfolio marki Krakus znacznie się rozrosło. W 1996 roku liczyło już 42 pozycje. Poza dżemami znaleźć w nim można było również to, co ceni sobie każda pani domu


Hist or ia marki

W 2001 r. Krakus wprowadził na rynek absolutną nowość – zupy w kartonach które bardzo silnie kojarzą się dziś z tą marką i obok ogórków śmiało mogą uchodzić za perłę w jej koronie. – marynowane warzywa, grzyby i owoce; warzywa kwaszone oraz sałatki warzywne, czyli dodatki i zagryzki, bez których trudno przygotować i wyobrazić sobie prawdziwą ucztę. Od tego momentu Krakus konsekwentnie poszerzał swoją ofertę o kolejne produkty – w 1998 r. w asortymencie pojawiły się warzywa konserwowe, mrożonki, soki w kartonach, a także przetwory zbożowe.

Pionier zup w kartonach W 2000 roku marka Krakus znalazła się pod skrzydłami nowo utworzonej firmy Agros-Fortuna Sp. z o.o., powstałej na bazie trzech największych zakładów przetwórstwa owocowo-warzywnego: w Łowiczu, Tarczynie i Białymstoku. Rok później Krakus wprowadził na rynek polski absolutną nowość – zupy w kartonach które bardzo silnie kojarzą się dziś z tą marką i obok ogórków śmiało mogą uchodzić za perłę w jej koronie. Wyobraźmy sobie zupę cud. Jest pożywna, nie kosztuje nas drogo, łatwo i szybko możemy ją przygotować, jest zawsze pod ręką. Powiedzmy barszcz czerwony z krokiecikiem albo żurek z białą kiełbasą do zrobienia w kilka minut. Krakus sprawił, że zupa cud naprawdę powstała. To, co najlepsze w kuchni i na stole, całkowicie naturalne (zup nie konserwowano chemicznie), przez żołądek trafiło do serc osób niemających czasu na serwowanie rodzinie tradycyjnych posiłków. Barszcz czerwony, żurek i pomidorową od Krakusa stworzono na bazie tradycyjnych receptur, a dodatkowo każdemu dano możliwość szybkiego samodzielnego przyrządzenia i doprawienia zupy według własnego uznania. To właśnie temu trio Krakus zawdzięcza obecną pozycję wicelidera w kategorii tzw. zup mokrych. W minionym roku odpowiadały one za 23 proc. sprzedaży, przy

czym wynik ten dotyczył jedynie standardowych kartonów o pojemności 1 litr. W okresach świąt barszcz czerwony oraz żurek Krakusa stają się prawdziwymi szlagierami. Ich smak docenia każdy, kto lubi odkrywać na nowo to, co niezmiennie najlepsze od lat. Do sprzedaży trafiają wówczas promocyjne opakowaniach 1,5 litra.

warzywa w puszkach chrzan sałatki 6%

4% 1%

ogórki konserwowe

34%

zupy w kartonie 1 l

23%

Ożywianie samograja Przez ponad dekadę marka Krakus była samograjem działającym bez wsparcia marketingowego i aktywnego rozszerzania asortymentu. Jej siłę napędową stanowiło grono miłośników sprawdzonych smaków i produkty wzorcowe w swoich kategoriach – poza zupami w kartonach dołączyły do nich koncentrat barszczu oraz warzywa w puszkach. Krakus miał też silną pozycję w marynatach (w 2003 r. kategorię tę z Krakusem kojarzył co trzeci Polak), co w głównej mierze zawdzięczał – a jakże! – ogórkom konserwowym, zawsze odpowiednio doprawionym, a przez smakoszy uznawanym za wzór ogórka. Dopiero dwa lata temu firma Agros-Nova (podmiot powstały w 2003 roku w wyniku partnerskiej fuzji spółek Agros-Fortuna i Sonda) zdecydowała się zainwestować w markę Krakus. W listopadzie 2011 roku w sprzedaży pojawiły się pierwsze od lat nowości. Były nimi sałatki oraz marynaty, wśród nich m.in. sałatki szwedzka i łowicka, a także papryka konserwowa. Na początku 2012 r. producent wprowadził do oferty koncentrat żurku, a pod koniec dołączył do portfolio chrzan. Wiosną 2012 roku miała też miejsce pierwsza w historii ogólnopolska kampania outdoorowa przetworów tej marki. W największych aglomeracjach pojawiły się billboardy oraz citylighty (łącznie 605 nośników). W rolach głównych – król ogórek od Krakusa i koncentrat żurku, jako dwa produkty idealne do przygotowania wielkanocnych specjałów. W 2013 roku przygotowany na bazie tradycyjnych receptur chrzan marki Krakus został

koncentraty zup

32%

Asortyment marki Krakus – udziały w sprzedaży* *dane za 2012 r.

laureatem IX edycji programu „Produkt Roku. Wybór Konsumentów – Innowacja 2013”. W tym samym roku produkty marki Krakus kolejny raz zdobyły tytuł Superbrands Polska przyznany przez konsumentów oraz Radę Marek Superbrands.

Z czym Krakus nie eksperymentuje – Krakus stworzony jest dla tych, którzy cenią sobie jakość na co dzień, lubią to, co polskie, szczególnie w nowym wydaniu. Zmienianie czegoś dla zasady lub eksperymentu nie idzie w parze z filozofią marki, dlatego Krakus od zawsze serwuje klasykę na czasie. Nowości? Nawet jeśli się pojawią, to i tak będzie to tradycja w nowoczesnym wydaniu i właśnie tu tkwi największa siła marki – mówi Katarzyna Berek, kierownik marki z Agros-Nova. Produkty marki Krakus od ponad 40 lat przygotowywane są na bazie tradycyjnych polskich receptur i pojawiają się również na innych rynkach. Specjały z logo Krakusa dostępne są m.in. w Wielkiej Brytanii, Australii, Szwecji, Islandii, a także Japonii oraz na Malcie. W 2012 roku na eksport trafiło 12 proc. produkcji Krakusa, do września bieżącego roku już prawie 14 proc. Takiej wizytówki na pewno nie musimy się wstydzić.

Wybór konsumentów W kwietniu 2012 sałatki (na czele ze szwedzką), ogórki konserwowe oraz zupy i koncentraty zup marki Krakus zostały uhonorowane tytułem: „Produkt Roku – Innowacja 2012. Wybór Konsumentów”. To prestiżowe wyróżnienie potwierdza bardzo dobrą opinię o przetworach Krakusa oraz wysoką rozpoznawalność marki, co bezpośrednio przekłada się na decyzje zakupowe i sprzedaż. O przyznaniu tytułu zadecydowały wyniki ogólnopolskiego badania TNS OBOP, w którym respondenci wskazywali najbardziej sprawdzone, godne zaufania produkty. Badaniami została objęta grupa 5 tys. osób w wieku 15+.

listopad 2013

[87


Po go d z i n a c h

p rzep i s y

Tradycyjny polski miodownik Składniki Ciasto: • 3 szklanki mąki tortowej • ½ szklanki cukru • 3 jajka • 4 łyżki miodu • ½ kostki margaryny Palma z Murzynkiem • 1 łyżeczka proszku do pieczenia • 2 łyżeczki sody Krem: • 700 ml mleka • 10 łyżek kaszy manny • ½ szklanki cukru • 1 kostka margaryny Palma z Murzynkiem Polewa: • 3 łyżki ciemnego kakao • ½ szklanki brązowego cukru • 3 łyżki wody • ½ kostki margaryny Palma z Murzynkiem Dodatkowo: • słoik konfitury śliwkowej • garść orzechów włoskich

Czas wania przygoto

20 minut

Wykonanie: Składniki na ciasto połącz, wyrób na gładką masę, a następnie podziel na cztery równe części. Tortownicę wyłóż papierem do pieczenia i wypełnij cienko rozwałkowaną jedną porcją ciasta. Ciasto nakłuj widelcem w kilku miejscach i piecz przez 10–15 minut w temperaturze 160˚C (w piekarniku z termoobiegiem) lub w 180˚C (w piekarniku bez termoobiegu). Wystudzone ciasto wyjmij z formy. W ten sam sposób upiecz pozostałe trzy blaty z ciasta. W 200 ml zimnego mleka rozmieszaj kaszę mannę. Pozostałe pół litra mleka zagotuj z cukrem. Do wrzącego mleka powoli wlewaj

Pomidorki faszerowane warzywami z patelni

kaszę i gotuj dokładnie mieszając, aż całość zgęstnieje. Następnie odstaw do wystudzenia. Rozpocznij miksowanie margaryny Palma z Murzynkiem i po kilku chwilach zacznij dodawać po łyżeczce chłodną masę z kaszy. Produkty muszą się dokładnie połączyć w puszysty krem. Wystudzone blaty ciasta smaruj konfiturą ze śliwek i przekładaj kremem. Aby przygotować polewę, zagotuj wodę z cukrem, kakao i roztopioną margaryną Palma z Murzynkiem. Gęstą polewą udekoruj wierzch miodownika i posyp pokruszonymi orzechami włoskimi.

Składniki (na 6 porcji): • 100 g fasolki szparagowej mrożonej lub świeżej • 100 g brokułów mrożonych lub świeżych • 100 g kalafiora mrożonego lub świeżego • 100 g zielonego groszku • 2 łyżki masła • 1 opakowanie Sosu do warzyw na ciepło do mieszanki warzyw ziołowo-maślany Knorr • 6 sztuk pomidorów Wykonanie: Warzywa mrożone rozmroź i pokrój. Warzywa świeże pokrój i ugotuj do miękkości. Następnie warzywa obsmaż na maśle, oprósz sosem Knorr i odstaw do wystygnięcia. Pomidory przekrój na pół i wydrąż, usuwając miąższ. W środku ułóż warzywa i oprósz pokruszonym serem feta. Pomidorki piecz w piekarniku nagrzanym do 190°C przez 10 minut. Rada: Tak przygotowane pomidory to idealny dodatek do drugich dań.

88]


Babeczki z jagodami goji i orzechami włoskimi tartymi BackMit Składniki: • 25 dag mąki tortowej • 150 dag cukru • 3 łyżki ciemnego kakao • 1 opakowanie cukru waniliowego • 2 łyżeczki proszku do pieczenia • 200 ml coca-coli • 70 ml mleka • 100 gramów tartych orzechów włoskich BackMit • 4 garście jagód goji • 2 duże jajka • 25 dag margaryny Wykonanie: Jaja ubij z cukrem i cukrem z prawdziwą wanilią. Dodaj mąkę z proszkiem do pieczenia, całość zmiksuj. Dodaj orzechy, zmieszaj z kakao. Tłuszcz rozpuść i dodaj do składników. Dolej mleko i wymieszaj. Na samym końcu dołącz coca-colę. Nasiona goi umieszczaj na wierzchu muffin. Piecz 25 minut w temperaturze 170°C.

Halibut na parze Składniki: • ok. 300–400 g halibuta • Vegeta z koperkiem do smaku • 4 papryczki chili • 4 łodygi selera naciowego • ½ bulwy kopru włoskiego • 300 ml białego wytrawnego wina • 200 ml bulionu warzywnego • oliwa z oliwek • cytryna • kilka gałązek świeżych ziół

Wykonanie: Rybę umyj, osusz i natnij ukośnie 2–3 razy z obu stron, a następnie natrzyj przyprawą Vegeta z koperkiem. Ułóż rybę na wkładce przystosowanej do gotowania na parze. W szerokim rondelku rozgrzej oliwę i obsmaż pokrojony w kostkę seler, koper oraz papryczki chili. Dodaj białe wino oraz bulion. Dopraw Vegetą z koperkiem. Wstaw do rondla wkładkę z rybą i paruj ok. 10 minut pod przykryciem. Ostrożnie wyjmij rybę i ułóż na talerzu – podawaj z niewielką ilością wywaru z gotowania oraz kawałkami warzyw. Całość udekoruj gałązkami ziół.

Ballada pomarańczowa Składniki: • 80 ml likieru czekoladowego Chopin PWW Polmos • 30 ml likieru Etiuda Korzenna PWW Polmos • 20 ml soku ze świeżej pomarańczy Dekoracja: • skórka pomarańczy • cynamon Wykonanie: Do shakera wlej: likier czekoladowy Chopin, Etiudę Korzenną i sok ze świeżej pomarańczy. Mocno wymieszaj i przelej do kieliszka wcześniej schłodzonego w zamrażarce. Do koktajlu dodaj kawałek skórki pomarańczy (bez miąższu), której możesz użyć jednocześnie jako mieszadełka. Wierzch drinka posyp cynamonem.

listopad 2013

[89


Po go d z i n a c h

. krzyzów ka z nagrodam i

Zapraszamy na chwilę relaksu z krzyżówką. Jak zwykle osoby, które jako pierwsze prześlą rozwiązanie, mogą liczyć na atrakcyjne nagrody. Tym razem do rozdania mamy 10 zestawów produktów z portfolio firmy Agros-Nova. Są wśród

nich: przetwory pomidorowe Łowicz, barszcz czerwony oraz warzywa w puszkach marki Krakus, soki Fortuna, a także napoje funkcjonalne DrWitt. Każdy zestaw liczy 19 produktów, a jego wartość wynosi ok. 60 zł.

Quesadilla z kurczakiem

Składniki: • 1 opakowanie Mieszanki meksykańskiej Hortex • 400 g fileta z kurczaka • 4 placki tortilli pszennej • 5 łyżek oleju roślinnego • 1 cebula • 100 g sera Cheddar • 8 łyżek sosu pomidorowego ostrego • 150 g pokrojonych pieczarek • sól, pieprz

Rozwiązanie krzyżówki prosimy przesyłać drogą pocztową na adres: „Życie Handlowe”, ul. Młynarska 7, 01-205 Warszawa lub elektroniczną na adres: konkurs@zyciehandlowe.com. Poza hasłem prosimy podać: imię i nazwisko, numer telefonu, adres e-mail, nazwę sklepu lub hurtowni, w której państwo pracują* oraz informację o tym, skąd otrzymali państwo nasz magazyn. * Zatrudnienie lub prowadzenie sklepu albo hurtowni jest niezbędnym warunkiem otrzymania nagród.

Wykonanie: Filet z kurczaka i cebulę pokrój w paski i obsmaż na rozgrzanym oleju, mieszając. Dodaj pokrojone pieczarki i mieszankę meksykańską – dopraw solą oraz pieprzem. Gotową usmażoną masę nanieś na tortillę, posyp tartym serem i polej ostrym sosem pomidorowym. Następnie całość zwiń w półksiężyc, posmaruj krańce ciasta wodą i przyciśnij. Quesadille zapiekaj na blasze wyłożonej pergaminem w piekarniku rozgrzanym do 180°C przez 10–15 minut.

Zupa fasolowa na chłodne, jesienne dni… Według przepisu Roberta Muzyczki, szefa kuchni dworu Korona Karkonoszy Składniki: • 300 g fasoli • ok. 3 l wody • 3 liście laurowe • 6–7 ziarnek ziela angielskiego • 2 marchewki • 1 pietruszka • ¼ selera • ziemniaki – 3–4 szt. • 200 g Kiełbasy ostrołęckiej ZM Pekpol • 200g Boczku z komina ZM Pekpol • 2 cebule • 3 łyżki oleju • 1 płaska łyżka mąki • 4–6 ząbków czosnku • majeranek, pieprz czarny mielony, pieprz ziołowy

90]

Wykonanie: Fasolę namocz minimum parę godzin przed gotowaniem. Do garnka z wodą włóż liść laurowy oraz ziele i gotuj ok. 20 minut. Następnie dołóż odcedzoną z wody fasolę oraz warzywa pokrojone w kostkę. Gdy fasola będzie już prawie miękka, dodaj ziemniaki. Boczek i kiełbasę pokrój w kostkę i podsmaż na oleju razem z posiekaną cebulą. Pod koniec smażenia dodaj mąkę i czekaj, aż całość się zarumieni. Zawartość patelni dodaj do zupy, dopraw majerankiem, pieprzem oraz wyciśniętym czosnkiem.




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.