11
M A G A Z Y N
2015 Listopad
Gazeta bezpłatna
ISSN: 1231-2010
str. 11
Pomorski detal pręży muskuły str. 26
temat numeru
str. 8
Apel kupców polskich do Prezydenta RP
REGIONY
Orły Dystrybucji zdobyły PGE Narodowy
WYDARZENIA
WYDARZENIA
LIDER SKUTECZNEJ DYSTRYBUCJI
Świąteczny koszyk: szlachetne mięsiwa w dobrym towarzystwie str. 37
Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Wydawca Media Direct Sp. z o.o. ul. Młynarska 7, 01-205 Warszawa tel. (22) 539-59-40, fax (22) 539-59-50 www.portalFMCG.pl Organizator konkursu „Przeboje FMCG” i programu „Orzeł Dystrybucji FMCG” oraz wydawca mapy „Twój Partner Handlowy w Regionie”
Wyrównanie szans w handlu nie może obejść się bez pomocy przedstawicieli najwyższych władz.
Handlowcy chcą się policzyć Choć wybory parlamentarne za nami, nie zamierzamy w tym numerze stronić od polityki. Mamy jednak nadzieję, że Czytelnicy szybko zauważą, że nie chcemy wcale politykować. Chodzi nam bowiem o pierwotny sens tego słowa – czyli służbę dobru wspólnemu, która nie ma partyjnych barw, lecz charakteryzuje się postawą wykraczającą poza doraźne wojenki i pozwala inspirować grupy społeczne do naprawy tego, co nie funkcjonuje tak, jak powinno. Pchnęły nas do tego m.in. wnioski płynące z podsumowania I edycji programu „Orzeł Dystrybucji FMCG 2014–2015”, zorganizowanego przez „Życie Handlowe”. Na stronach 8 – 13 znajdziecie Państwo relację z uroczystej gali – oraz imprez jej towarzyszących – podczas której przyznaliśmy złote medale firmom, które naszym zdaniem zasługują na to, by wskazywać je jako liderów zmian. Liderów, z których cała rodzima branża handlowa może być dumna. Ale nawet liderzy nie kryją, że brak wsparcia ze strony organów państwa i administracji publicznej sprawia, że coraz trudniej funkcjonować im na rynku zawłaszczanym sukcesywnie przez koncerny, mogące liczyć na dofinansowanie z zagranicznych central, a czasem wręcz z pieniędzy publicznych (o takim procederze piszemy na str. 21–25). Dlatego przedstawiciele rodzimego hurtu i detalu coraz lepiej zdają sobie sprawę, że wyrównanie ich szans rynkowych nie może obejść się bez pomocy najwyższych władz. Nasza redakcja jest podobnego zdania. Postanowiliśmy więc w tym wydaniu „Życia Handlowego” zamieścić Apel Kupców Polskich do Prezydenta RP, z prośbą o roztoczenie parasola ochronnego nad rodzimą branżą handlową. Apel ten był spontanicznie podpisywany przez kupców zgromadzonych na naszej uroczystości. Ale na tym się nie skończyło. Obecnie trwa akcja zbierania podpisów w całej Polsce. Nie chcemy bowiem już tylko liczyć na polityków. Chcemy też policzyć się sami.
Zarząd Radomir Jaszczuk, Beata Farmus Prezes Radomir Jaszczuk rjaszczuk@zyciehandlowe.com Redaktor Naczelny Krzysztof Wojciechowski, (797-294-894) kwojciechowski@zyciehandlowe.com Sekretarz Redakcji Magdalena Stosio-Róg, (608-022-202) mstosio@zyciehandlowe.com Redaktor Mariusz Polit, (510-262-622) mpolit@zyciehandlowe.com Stali współpracownicy Urszula Chojnacka („Kontrowersje”) Beata Krowicka Małgorzata Marszałek Reklama Krystian Kosior, (510-808-508) key account manager kkosior@zyciehandlowe.com Alicja Nikiszina (513-148-513) key account manager anikiszina@zyciehandlowe.com Alicja Zapert, (502-282-990) key account manager azapert@zyciehandlowe.com Projekty specjalne Jolanta Kitlińska, (22) 539-59-40 jkitlinska@mediadriect.pl Dystrybucja Andrzej Rutkowski, (509-970-575) arutkowski@zyciehandlowe.com Opracowanie graficzne Concept Studio, (22) 841-53-55 biuro@conceptstudio.org Druk Drukarnia Bałtycka Sp. z o.o. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo redakcyjnego opracowania tekstów przyjętych do druku. Nakład: 70 000 egz., Gazeta bezpłatna.
Lider skutecznej dystrybucji* * Źródło: Millward Brown,„Raport z badania Dystrybucja i czytelnictwo prasy handlowej” Listopad 2014
Krzysztof Wojciechowski redaktor naczelny
4
Życie Handlowe listopad 2015
Pismo przeznaczone dla specjalistów dystrybucji. Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń. Wszystkie prawa zastrzeżone ©.
wydarzenia
M A G A Z Y N
11/2015
Orły Dystrybucji na PGE Narodowym........................................................ 8 Dyskonty rozpaliły emocje............................................................................10 Apel kupców polskich do Prezydenta RP...................................................11 Ekskluzywna gala dla wyróżnionych.........................................................12 Laureaci naszego programu.........................................................................13
L I D E R S K U T E C Z N E J DYSTRYBUCJI
fakty i opinie AKTUALNOŚCI Słodycze na cenzurowanym.........................................................................14 Rośnie franczyza Carrefoura.........................................................................16 Selgros z nowym logo i magazynem........................................................16 Dysconvenience odsłania oblicze................................................................16 Słoneczne centrum franczyzobiorców......................................................16 UOKiK zgodził się na Bi1................................................................................... 17 Walka o 243 miliardy złotych.......................................................................18 Już wkrótce targi marek własnych.............................................................18 Supermarket o krok od centrali...................................................................18 Centra handlowe kontra terroryści.............................................................18
Kontrowersje Czy sklepy przy stacjach paliw będą realną konkurencją dla tradycyjnych placówek...........................................................................20
KOMENTARZE Polemika do „Listu otwartego do Pani Premier Ewy Kopacz”.........22 Neokolonialne zapędy zagranicznych sieci..............................................23
TEMAT NUMERU Przepis na zyski z sernika, pierniczków i makowca
46
Auto w firmie Ducato najlepsze w mieście
78
Regiony HANDLOWE INICJATYWY – Województwo POMORSKIE Pomorski detal pręży muskuły...................................................................26 Elitarna Limonka z Wejherowa....................................................................28 Najszybszy malborski Sokół........................................................................30 Sadownicy rządzą w sklepach.....................................................................32
SIECI DETALICZNE EKO odradza się po Advencie.......................................................................34
Rynki TEMAT NUMERU – ŚWIĄTECZNY KOSZYK Szlachetne mięsiwa w dobrym towarzystwie.......................................37 Postaw na wody premium............................................................................44 Prezenty mile widziane...................................................................................52
ALKOHOLE Nie ma mocnych na mocne trunki.............................................................54
DEBIUTY Płyny Floor w nowej odsłonie.................................................................... 58
Nowości Artykuły spożywcze....................................................................................... 60 Artykuły niespożywcze..................................................................................62
6
Życie Handlowe listopad 2015
Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
REKLAMA
Przepis na zyski z sernika, pierniczków i makowca..............................46
Fot. Wikipedia
8
WYDARZENIA Orły Dystrybucji na PGE Narodowym Firmy i marki
raport
Inwestycje
z regionu
Król Belgów wśród wypieków.................................................................... 68 Stella Pack z nowym magazynem........................................................... 68 Wincor Nixdorf zaprogramował Śląsk.....................................................69 Maspex wykłada 200 mln zł na Łowicz..................................................69
TRENDY Gazetowe wabiki na klientów.......................................................................70
Promocje i kampanie ...................................................................... 71
Poradnik Jak ułożyć półkę
26
Makarony dla każdego......................................................................................74
Prawo Nowe zasady rozliczeń faktur korygujących..........................................76
Auto w firmie Ducato najlepsze w mieście..........................................................................78 Objazdowa ekspozycja Peugeota................................................................78 Bezpieczeństwo V Klasy................................................................................79 Nowy format sklepów na stacjach Shell.................................................79
25
REKLAMA
HANDLOWE INICJATYWY Pomorski detal pręży muskuły
GP w podróży.....................................................................................................79 Przepisy............................................................................................................... 80 Krzyżówka...........................................................................................................82 listopad 2015 Życie Handlowe
7
Wydarzenie
Orły Dystrybucji na PGE Narodowym Znany dziennikarz Krzysztof Ziemiec poprowadził październikową galę „Orły Dystrybucji FMCG”. W trakcie jej trwania poznaliśmy laureatów I edycji naszego programu. Odczytany został także list, który do organizatorów i uczestników wydarzenia wystosował Prezydent RP.
Fot. Wikipedia
Uroczysta gala miała miejsce na najbardziej reprezentacyjnym obiekcie stolicy – stadionie PGE Narodowym. Wieńczyła niemal półtoraroczną pracę, jaką przedstawiciele „Życia Handlowego” wykonali przy realizacji programu „Orzeł Dystrybucji FMCG 2014-2015”. Celem tego przedsięwzięcia było i jest promowanie uczciwych i rzetelnych przedsiębiorców, zajmujących się sprzedażą hurtową i detaliczną. Ma on też służyć budowaniu pozytywnego wizerunku polskich, często niewielkich, rodzinnych firm. W ciągu półtora roku, bazując na zebranych podczas wizyt w różnych częściach kraju informacjach, wybraliśmy 124 hurtownie i 93 sieci
8
Życie Handlowe listopad 2015
detaliczne, które wyróżniliśmy tytułami regionalnych „Orłów Dystrybucji FMCG”. Finalnym akordem Programu było wyłonienie spośród nich laureatów ogólnopolskich. W sumie w tym wąskim gronie znalazło się sześć firm, które zostały nagrodzone Złotym Medalem „Orzeł Dystrybucji FMCG 2014-2015” (lista laureatów na str. 13). Inicjatywę „Życia Handlowego” docenił Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, który wystosował specjalny list do organizatorów i uczestników naszego programu. Andrzej Duda napisał m.in.: „Uważam za niezwykle ważne, by tworzyć dobry klimat wokół krajowej przedsiębiorczości i promować godne naśladowania wzorce. Dziękuję redakcji magazynu »Życie Handlowe« za podjęcie tej cennej inicjatywy i składam gratulacje wszystkim nagrodzonym”. Pełną treść listu zamieszamy na stronie 12.
Uroczystą galę poprzedziły targi, w których udział wzięło niemal 60 wystawców z całej Polski – Jesteśmy bardzo mile zaskoczeni. Nawiązaliśmy kilka ciekawych kontaktów handlowych. Wierzę, że się przełożą na sprzedaż.
Andrzej Bandyk, dyrektor ds. dystrybucji tradycyjnej w firmie Tarczyński
– Te targi to potrzebne wydarzenie. Dzięki gościom odwiedzającym nasze stoisko możemy nawiązać nowe kontakty, jak też poszerzyć płaszczyznę działania z dotychczasowymi partnerami.
Bogdan Woźniak, zastępca prezesa ds. handlu i marketingu w firmie Wieluń
– Na targach skupiono wiele osób zajmujących się dystrybucją, sprzedażą i produkcją. Spotkać tyle ważnych osób w jednym miejscu to sukces.
Monika Mojzesowicz, dyrektor departamentu ds. produktów firmowych Expander ▲ ▲ listopad 2015 Życie Handlowe
9
Wydarzenie
Dyskonty rozpaliły emocje „Ci, którzy wygrali z dyskontami. Praktyczne rady handlowców” – pod takim tytułem odbył się panel dyskusyjny poprowadzony w czasie targów przez redakcję „Życia Handlowego”.
U
dział w dyskusji wzięli między innymi właściciele, prezesi i dyrektorzy kluczowych sieci handlowych w Polsce. Gorąca wymiana zdań wśród samych panelistów spotkała się z żywym odzewem osób zgromadzonych licznie na sali.
Gorący temat Wysoka temperatura dyskusji była nie tylko zasługą temperamentu rozmówców, ale też tematu, który wciąż do czerwoności rozpala emocje rodzimych detalistów i dystrybutorów. I choć nie zabrakło zwyczajowych, negatywnych ocen niepohamowanej ekspansji dyskontów w każdym niemal zakątku kraju, na pierwszy plan wysuwały się inne głosy.
10
Życie Handlowe listopad 2015
Integracja zamiast krytyki Ważniejsze od jałowej krytyki było nawoływanie do integracji polskiego środowiska kupieckiego. – Podstawową sprawą jest stworzenie organizacji, która mogłaby reprezentować tradycyjne sklepy, być dla nich wsparciem, a zarazem przeciwwagą dla organizacji reprezentujących tzw. kanał nowoczesny. Musimy sami lobbować na rzecz naszych sklepów – mówił w trakcie panelu Robert Synowiec, dyrektor handlowy sieci Hit. Podobnego zdania byli też inni dyskutanci, wskazując przy okazji na realne aspekty przewagi konkurencyjnej, jakimi dysponuje handel tradycyjny. – Zagraniczne sieci mają przewagę, jeśli chodzi o posiadany kapitał. My jednak potrafimy szyb-
ko dopasowywać się do potrzeb lokalnego klienta – przekonywał Jan Bylica, prezes Regionalnej Grupy Detalicznej.
Solidarny apel Rozmówcy wskazywali też na pilną potrzebę podnoszenia kwalifikacji pracowników oraz sprawnej komunikacji z klientem. – Trzeba rozmawiać z ludźmi, którzy żyją reklamami zagranicznych sieci. I często nie wiedzą, że wcale nie jest tam taniej i że produkty tam sprzedawane nie są polskie – mówił Wiktor Konecki, dyrektor sieci sklepów Woy. W trakcie dyskusji nie zabrakło porad i spontanicznego dzielenia się handlowców doświadczeniem zdobytym w walce z agresywną dyskontową konkurencją. Jednak najmocniejszym akcentem dyskusji, a zarazem jej zwieńczeniem, było sformułowanie i podpisanie przez zabranych Apelu Kupców Polskich do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Podpisani pod nim detaliści i hurtownicy zwracają się do głowy państwa z prośbą,
aby zechciał roztoczyć parasol ochronny nad polskim handlem. Pełną treść apelu zamieszczamy obok. A zarazem pragniemy poinformować, że nie zakończyliśmy akcji zbierania podpisów. Jest ona kontynuowana lokalnie na terenie całego kraju. Kolejne podpisy będziemy sukcesywnie przekazywać Prezydentowi RP.
Podstawową sprawą jest stworzenie organizacji, która mogłaby reprezentować tradycyjne sklepy, być dla nich wsparciem, a zarazem przeciwwagą dla organizacji reprezentujących tzw. kanał nowoczesny. Musimy sami lobbować na rzecz naszych sklepów.
Apel Kupców Polskich do Prezydenta RP Szanowny Panie Prezydencie My, kupcy polscy, jesteśmy głęboko zaniepokojeni licznymi patologiami, które coraz mocniej niszczą rodzimy handel. Dlatego zwracamy się do Pana Prezydenta z prośbą, aby zechciał roztoczyć parasol ochronny nad naszą branżą i stał się adwokatem krajowych firm hurtowych i detalicznych. Reprezentujemy rodzinne przedsiębiorstwa, które regularnie odprowadzają podatki do budżetu państwa. Pomimo to przez administrację skarbową jesteśmy traktowani z nieufnością, poddaje się nas częstym i restrykcyjnym kontrolom, naraża na ciągłe zmiany prawa, utrudniające prowadzenie biznesu. Nasze oburzenie budzą jednak nie tylko kwestie fiskalne i legislacyjne. Nie możemy pogodzić się z faktem, że zagraniczni potentaci otrzymują gigantyczne wsparcie od międzynarodowych instytucji finansowych (EBOiR, Bank Światowy) na rozwój ich działalności w Polsce, przy całkowitej bierności organów państwa. Co gorsza, wielu decydentów w ogóle nie dostrzega, iż rodzimy handel stanowi jeden z najistotniejszych elementów, warunkujących zdrową gospodarkę i społeczeństwo. W efekcie, zamiast silnego wsparcia ze strony instytucji państwowych, spotykamy się z totalną ignorancją wobec problemów naszego środowiska. Wyrażamy szczerą nadzieję, że stanie się Pan orędownikiem rodzimych kupców, a Pańska aktywność przyczyni się do wyrównania naszych szans w konkurencji z zagranicznymi potentatami, którzy chcą zawładnąć polskim handlem. *** Podpisali właściciele hurtowni i sieci detalicznych zgromadzeni na targach i gali wieńczącej program „Orzeł Dystrybucji FMCG 2014-2015” zainicjowany przez miesięcznik „Życie Handlowe”.
listopad 2015 Życie Handlowe
11
Wydarzenie
Ekskluzywna gala dla wyróżnionych Gospodarzami wieczornej gali byli szefowa naszego wydawnictwa Beata Farmus oraz Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności – organizacji, która sprawowała patronat honorowy nad programem „Orzeł Dystrybucji 2014-2015”. Wspólnie wręczali wyróżniania tegorocznym laureatom. W trakcie gali prowadzący ją dziennikarz Krzysztof Ziemiec odczytał list, jaki do organizatorów i uczestników programu wystosował Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej.
Krzysztof Ziemiec odczytuje list od Prezydenta RP
Wyróżnienia wręczali Beata Farmus i Andrzej Gantner
12
Życie Handlowe listopad 2015
Zdobywcy Złotych Medali Orzeł Dystrybucji FMCG 2014-2015
Tegoroczni laureaci wraz z gospodarzami i organizatorami imprezy
Kategoria „Sieci sklepów własnych”
Kategoria „Sieci sklepów spółdzielczych”
Regionalna Grupa Detaliczna
Powszechna Spółdzielnia Spożywców w Łodzi
Do Regionalnej Grupy Detalicznej z Tarnowa należą dwie sieci – Cezar Delikatesy, licząca 11 supermarketów, oraz złożona z kilkudziesięciu placówek Malinka Market. Jan Bylica, właściciel i prezes RGD, posiada również hurtownię Frukt, która obsługuje zarówno sklepy spożywcze, jak i placówki gastronomiczne. Firmy należące do Jana Bylicy zatrudniają łącznie około 400 osób, a ich obroty przekraczają ponad 200 mln złotych rocznie.
Społem Powszechna Spółdzielnia Spożywców w Łodzi działa w bardzo konkurencyjnych warunkach, w ubogich łódzkich dzielnicach Górna i Bałuty. Mimo to ciągle modernizuje sklepy, wprowadzając nowe usługi i udogodnienia dla klientów. Każda z odnowionych placówek notuje przynajmniej 10-procentowe wzrosty obrotów. Społem PSS z ulicy Kościelnej zatrudnia 175 osób i prowadzi handel w 27 sklepach na terenie Łodzi oraz Aleksandrowa Łódzkiego.
Wyróżnienie odebrał Jan Bylica, prezes RGD
Wyróżnienie odebrała Barbara Matczak, wiceprezes spółdzielni
Kategoria „Zrzeszenia kupieckie”
Kategoria „Hurtownie specjalistyczne”
Stowarzyszenie Handlowców Ziemi Opolskiej
Firma Albo
SHZO powstało dziesięć lat temu. Dziś zrzesza 800 sklepów spożywczych oraz 40 firm dystrybucyjnych z regionu. To unikalna inicjatywa w skali kraju – do Stowarzyszenia należą niezrzeszone placówki detaliczne, jak również działające pod szyldami innych sieci. Stowarzyszenie dba o wysokie kwalifikacje personelu sklepów. W czasie ostatniej akcji edukacyjnej, finansowanej przez UE, przeszkolono ponad 500 sprzedawczyń i sprzedawców.
Hurtownia mięsa i wędlin Albo z Radomia posiada cztery centra dystrybucyjne, które dostarczają towar do około 2 tys. sklepów na terenie Polski centralnej i południowo-wschodniej. Zatrudnia około 250 osób, a jej flota liczy 45 aut. Roczny obrót firmy to około 160 mln zł netto. Detaliści cenią Albo nie tylko za szybki serwis, ale także za dział jakości. Specjaliści z hurtowni regularnie badają wędliny wprowadzane na rynek. Te słabej jakości są usuwane z oferty. Wyróżnienie odebrała wiceprezes Zuzanna Michalska-Wylon
Wyróżnienie odebrał Roman Kozieł, prezes SHZO
Kategoria „Hurtownie ogólnospożywcze zrzeszone” Firma Lemonex
Lubelska firma zaczynała w 1992 r. od handlu cytrusami. Obecnie jej oferta obejmuje ponad 7 tys. pozycji. Lemonex należy do PSH Unia, w ramach której rozwija sklepy Kropka (w okolicach Lublina jest ich około 100). Przedstawiciele hurtowni docierają do ponad 1,5 tys. klientów, a firma od kilku lat notuje przynajmniej 17-procentowe wzrosty obrotów. Lemonex wciąż rozbudowuje magazyny – ich powierzchnia przekroczyła już 6 tys. mkw. Wyróżnienie odebrał prezes firmy, Mariusz Mirosław
Kategoria „Hurtownie ogólnospożywcze niezrzeszone” Hurtownia Spożywczo-Przemysłowa Robert Bartczak Renata Bartczak Historia firmy z Nowej Soli zaczęła się 25 lat temu. Dziś oferta hurtowni to: alkohole, napoje, wyroby tytoniowe oraz wprowadzana od roku chemia. Cały asortyment liczy ponad 4 tys. pozycji. Hurtownia zatrudnia około 40 osób i posiada 12 aut dostawczych. Pozwala to na sprawną obsługę 2,6 tys. klientów w promieniu 100 km. Od 3 lat hurtownia zajmuje się także eksportem i jest to dział firmy, który cały czas się rozwija. Wyróżnienie odebrali właściciele hurtowni
W całodniowej imprezie udział wzięło w sumie sześciuset gości, reprezentujących ponad 250 firm, zarówno detalicznych, jak i hurtowych. Wszystkim naszym gościom serdecznie dziękujemy za to, że pozytywnie odpowiedzieli na nasze zaproszenie. I już teraz zapraszamy na kolejną edycję programu „Orzeł Dystrybucji 2016-2017”. listopad 2015 Życie Handlowe
13
fakty i opinie
Aktualności > 14 Kontrowersje > 20 Komentarze > 22
Neokolonialne zapędy zagranicznych sieci
23
Słodycze na cenzurowanym? Urzędnicy kolejny raz dali dowód, że fantazji im nie brak. W ich głowach pojawił się pomysł, który być może doprowadzi do tego, że sklepy oferujące słodycze z minimalną choćby zawartością alkoholu będą musiały starać się o koncesję. A same produkty trzeba będzie okleić banderolą, objąć akcyzą i sprzedawać wyłącznie na wydzielonych stoiskach. Tak mogłoby się stać, gdyby wprowadzone zostały w życie postulaty Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA), która jest zdania, że większość słodyczy z zawartością alkoholu spełnia prawną definicję napoju alkoholowego i podlega przepisom ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Przypomnijmy, że według tejże ustawy napojem alkoholowym jest produkt przeznaczony do spożycia, zawierający alkohol etylowy pochodzenia rolniczego w stężeniu przekraczającym 0,5 proc. Płynne czy nie? Co na to najbardziej zainteresowani? – Uważamy, że
14
Życie Handlowe listopad 2015
przepisy ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi nie mają zastosowania do słodyczy zawierających z powodów technologicznych czy smakowych niewielkie ilości alkoholu – mówi Marek Przeździak, prezes Stowarzyszenia Polskich Producentów Wyrobów Czekoladowych i Cukierniczych POLBISCO. Jego zdaniem, z ustawowej definicji napoju alkoholowego jasno wynika, że dotyczy ona
Z tą interpretacją nie zgadzają się jednak przedstawiciele PARPA. Ich zdaniem, skoro ustawa mówi o „produkcie”, to… wcale nie musi on być płynem. Agencja zdążyła już nawet przygotować wstępną listę wyrobów, które powinny zostać objęte ostrzejszymi regulacjami. A jej urzędnicy przeprowadzili też brawurową akcję w terenie. Ze źródeł zbliżonych do Agencji wiemy, że po wizycie w jednym z warszawskich sklepów, gdzie inspektorzy PARPA kupili cukierki o zawarto-
PARPA zdążyła przygotować wstępną listę produktów, które powinny zostać objęte ostrzejszymi regulacjami.
jedynie produktów w postaci płynnej, które muszą mieć w składzie określoną ustawowo ilość alkoholu etylowego. – Za napój alkoholowy nie mogą być więc uznane i podlegać przepisom tej ustawy wyroby czekoladowo-cukiernicze czy inne produkty spożywcze, zawierające znikome ilości alkoholu – ocenia Przeździak.
ści alkoholu przekraczającej 4,5 proc., sprawa została zgłoszona stołecznemu ratuszowi, prokuraturze, Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Izbie Celnej. Unijne oznakowanie Takie postępowanie dziwi szefa POLBISCO. – Producenci z naszej branży w pełni stosują
się do przepisów w zakresie bezpieczeństwa żywności, w tym także znakowania – mówi Marek Przeździak. – W związku z obowiązującymi w Polsce i całej Unii Europejskiej regulacjami w zakresie etykietowania żywności, każdy konsument na etykietach produktów czekoladowo-cukierniczych znajdzie pełną informację dotyczącą ich składu, w tym zawartego w nich alkoholu. Takie oznaczanie produktu pozwala konsumentom podejmować świadome decyzje zakupowe i ewentualnie powstrzymać się od spożycia produktu, jeżeli nawet niewielka ilość alkoholu w nim zawarta z jakichkolwiek powodów mogłaby być niewskazana – podsumowuje. Nie tylko słodycze Gdyby pomysły Agencji weszły w życie, konsekwencje dotknęłyby nie tylko producentów słodyczy. W kolejce po koncesje i banderole musieliby ustawić się także przedstawiciele innych kategorii produktowych. Wszak dodatek alkoholu etylowego lub preparaty na bazie alkoholu są stosowane od lat m.in. przy produkcji aromatów do ciast, samych ciast, lodów, a nawet syropów. Wydaje się jednak, że na razie pod lupą znalazła się jedynie branża słodyczowa.
fakty i opinie
aktualności
Rośnie franczyza Carrefoura Carrefour Polska podał, że utrzymuje założone tempo rozwoju sieci convenience na ten rok. W ciągu dziewięciu miesięcy bieżącego roku francuski operator zapisał na swoim koncie niemal 90 nowych sklepów franczyzowych.
Selgros z nowym logo i magazynem Z początkiem listopada Selgros Cash&Carry zmienił logo. Nowy wizerunek jest wspólny dla wszystkich spółek Transgourmet w Europie. Operator nie kryje, że nowe biało-czerwone logo ma przyczynić się do wzrostu znajomości i rozpoznawalności marki Selgros, a także umocnić jej pozycję na polskim rynku FMCG. Zmiana logo to kolejna odsłona metamorfozy, jaką przechodzi
obecnie sieć Selgros. Firma jest już na ostatniej prostej z remodelingiem swoich hal, a na początku października zmieniła nazwę na Transgourmet Polska. W ostatnich tygodniach Selgros rozszerzył też działalność o foodservice – usługę polegającą na dowozie towarów do sieciowych klientów z branży HoReCa i placówek zbiorowego żywienia. Do ich obsługi przeznaczony jest nowo otwarty magazyn w podwarszawskim Ożarowie Mazowieckim.
Dysconvenience odsłania oblicze
Na koniec III kwartału liczba sklepów franczyzowych Carrefoura przekroczyła 545. Sieć informuje, że rozwój odnotowywany jest zarówno w dużych ośrodkach miejskich, jak i w mniejszych miejscowościach. Nowe placówki franczyzowe w formacie express convenience pojawiły się po raz pierwszy m.in. w Poznaniu, gdzie otwarto niedawno trzy sklepy. Od początku roku Carrefour sukcesywnie rozszerza asortyment swych placówek oraz wprowadza nową aranżację wnętrz. Ofertę sklepów wzbogacono m.in. o odpiekane na miejscu pieczywo, żywność bio, produkty bezglutenowe, poszerzono też półkę z artykułami pozaspożywczymi. Z kolei wnętrza sklepów zyskały nowoczesną stylistykę (m.in. wprowadzono nową odsłonę kącika kawowego). Do oferty wprowadzono również regionalne specjały francuskie pod marką Reflets de France.
16
Życie Handlowe listopad 2015
Możemy mówić o początkach nowego rodzaju sklepu, będącego mieszanką różnych formatów, od delikatesów poprzez sklep osiedlowy po dyskont – mówi Marek Zdziech, partner w firmie konsultingowej OC&C Strategy Consultants. – Nazwaliśmy ten format dyskonvenience – dodaje. Badania OC&C wykazały, że polscy konsumenci wyżej oceniają sieci, które zręcznie potrafią zacierać granice między rodzajami sklepów – oferują
dobrej jakości produkty jak delikatesy, stosują niskie ceny jak dyskonty i są blisko klienta jak sklepy osiedlowe. Mistrzem w łączeniu cech różnych rodzajów sklepów jest niemiecki Lidl. To nowy lider, który w rankingu OC&C pokonał Biedronkę. Lidl zwyciężył, dzięki pogodzeniu percepcji wysokiej jakości i atrakcyjnych cen z relatywnie dobrze rozbudowaną i zlokalizowaną siecią sklepów – mimo że posiada zacznie niższą ich liczbę – 540 wobec 2,5 tys. Biedronek. Badania przeprowadzone przez OC&C wskazały też na inne ważne trendy w polskim handlu.
Po pierwsze i najważniejsze, wszechobecne niskie ceny i dobra jakość produktów przestają gwarantować sieciom spożywczym, że będą dobrze oceniane. Teraz klienci chcą również, by sklep był blisko nich. Odległość od domu lub pracy to najważniejszy czynnik wyboru placówki dla ok. 1/3 respondentów. Niskie ceny są dopiero na drugim miejscu. – Dopiero odpowiednie wyważenie tych trzech elementów, a więc: wystarczająco dobrej jakości oferty, atrakcyjnej ceny i dogodnej lokalizacji, daje sieci spożywczej gwarancję sukcesu – komentuje Marek Zdziech.
Słoneczne centrum franczyzobiorców W podkieleckiej Bilczy kilku franczyzobiorców Spara uruchomiło minicentrum handlowe. Oczywiście nie mogło w nim zabraknąć sklepu spożywczego. Liczy on sobie 350 mkw. i jest 208. placówką sieci zarządzanej przez Bać-Pol. Minicentrum handlowe w Bilczy wybudowano z myślą również o innych punktach handlowych. Wkrótce w obiekcie zostaną uruchomione m.in.:
sklep przemysłowo-chemiczny, salon fryzjerski, kwiaciarnia, kilka sklepów z odzieżą oraz restauracja i pizzeria. – Franczyzobiorcy są również właścicielami mniejszego sklepu własnego pod logo „Słoneczny”, który
cieszy się dużym uznaniem wśród mieszkańców gminy Bilcza. Stąd też pomysł, aby nowe centrum handlowe opatrzyć tą samą, wywołującą pozytywne skojarzenia u konsumentów nazwą – mówi Marek Wolski, kierownik ds. otwarć w Spar Polska. Na tle lokalnej konkurencji sklep wyróżnia się aranżacją wizualną i asortymentem. Poza standardową ofertą placówka sprzedaje wypiekane na miejscu pieczywo oraz wędzone we własnej wędzarni wędliny i mięsa.
Od września funkcjonują w Polsce hipermarkety Bi1. Zarządza nimi Schiever Polska, spółka do niedawna ściśle powiązana z Grupą Auchan. Taki stan rzeczy budził spore zastrzeżenia, jednak UOKiK stwierdził ostatnio, że nie ma formalnych przeszkód, by nowy podmiot mógł działać. Pojawienie się Bi1 na polskim rynku jest pochodną transakcji przejęcia przez Auchan sieci Real. Choć Urzęd Ochrony Konsumenta i Konkurencji zgodził się na nią, postawił warunek pozbycia się przez nabywcę ośmiu placówek spośród 57 przejmowanych od Grupy Metro. Chodziło o obiekty w: Białymstoku, Bielsku-Białej, Czeladzi, Legnicy, Rzeszowie, Sosnowcu, Szczecinie i Wałbrzychu. Wszystko w rodzinie Ta decyzja skomplikowała życie Auchan. Kto bowiem zechciałby kupić osiem hipermarketów rozrzuconych po całym kraju. Francuzi wpadli więc na pomysł, by odsprzedać sporne obiekty powiązanej ze sobą spółce Schiever Polska. Zarządza ona galeriami handlowymi Auchan w Legnicy, Raciborzu, Wałbrzychu i Zielonej Górze. – Współpraca stron w tym przypadku wzbudziła nasz niepokój – mówił Robert Kamiński, dyrektor Departamentu Kontroli Koncentracji w UOKiK, w ubiegłorocznym wywiadzie dla serwisu portalspozywczy.pl. Warunek wypełniony Ostatecznie Urząd rozpatrzył sprawę w minionym miesiącu, choć warunek miał być spełniony do września. W informacji
przesłanej do redakcji czytamy: „W ocenie UOKiK nałożony na Auchan Polska warunek został wykonany w terminie.” Z dokumentów zniknęły też informacje dotyczące powiązania personalnego obu spółek, co budziło zastrzeżenia wielu obserwatorów rynku. Tymczasem Marek Scheib, prezes Auchan w Polsce, był jednocześnie wiceprezesem Schiever Polska, a Francois Colombie zasiadał w radach nadzorczych obu firm. Taki stan rzeczy w dokumentach KRS figurował jeszcze w ostatnich dniach października. Dokonana z początkiem listopada aktualizacja uwzględnia już jednak inny skład personalny zarządu i organu nadzorczego Schiever Polska. Potwierdza to też UOKiK: „spółka przedstawiła dowody na wykonanie warunku. Pomiędzy Auchan Polska i Schiever Polska nie występują już zatem obecnie powiązania kapitałowe lub osobowe”. Nierozwiane wątpliwości Pomimo tych deklaracji, pewne wątpliwości jednak pozostają. Być może mamy bowiem do czynienia z realizacją scenariusza, którego istnienie sugerował portal Money.pl. W sierpniu na jego stronach mogliśmy przeczytać: „Możliwe, że Schiever Polska to tylko przechowalnia. A za parę lat Bi1 znowu zmieni logo na Auchan”.
REKLAMA
UOKiK zgodził się na Bi1
fakty i opinie
aktualności
Walka o 243 miliardy złotych Rynek artykułów spożywczych w Polsce osiągnie w tym roku wartość prawie 243 mld zł. To o 2,1 proc. więcej niż w poprzednich dwunastu miesiącach – wynika z najnowszego raportu instytutu PMR. Wzrost jest generowany przede wszystkim w segmencie dyskontów oraz sklepów convenience, a w jego tle nadal pozostaje deflacja cen produktów spożywczych z pierwszej połowy roku, wynika z raportu zatytułowanego „Handel detaliczny artykułami spożywczymi w Polsce 2015. Analiza rynku i prognozy rozwoju na lata 2015–2020”.
Eksperci PMR uznają polski rynek za względnie dojrzały. Przemawia za tym fakt, iż nie podlega on nagłym zmianom w zależności od pogorszenia lub polepszenia się sytuacji ekonomicznej konsumentów lub przetasowań wśród największych graczy. Cechuje się też dużą konkurencją – oprócz czołowych zagranicznych sieci funkcjonują liczne polskie. Analitycy PMR zauważają, że rynek jest jednak zdominowany przez sieci międzynarodowe – tylko jedna spółka wśród największych 10 firm posiada polskiego właściciela.
Już wkrótce targi marek własnych 24–25 listopada na terenie Targów Lublin odbędzie się druga edycja Private Label Show – targów B2B przeznaczonych dla profesjonalistów z branży marek własnych. Targi organizowane są z myślą o przedsiębiorstwach, które rozwijają lub są zainteresowane rozwinię-
ciem produkcji w segmencie marek własnych (dotyczy to zarówno branży spożywczej, jak i niespożywczej). Podczas dwóch dni imprezy zostanie zaprezentowana oferta przedsiębiorstw wytwarzających artykuły ze wszystkich kategorii rynku FMCG. Począwszy od produktów świeżych i mrożonych, na artykułach chemicznych i przemysłowych kończąc.
Na targach obecni będą decydenci z największych sieci handlowych działających na terenie Polski oraz krajów ościennych. Private Label Show dają idealną okazję, by nawiązać z nimi kontakt, uzyskać dostęp do największych kanałów sprzedaży i współtworzyć fenomen sukcesu rynkowego, jakim jest marka własna. Więcej informacji na temat wydarzenia pod adresem: www.plshow.pl
Supermarket o krok od centrali W Janikowie ruszył nowy supermarket Polomarketu. Placówka o powierzchni przekraczającej 600 mkw. będzie jedną z większych, jakie należą do sieci. Nowy sklep mieści się w oddanym niedawno do użytku budynku, zlokalizowanym niedaleko kwatery głównej sieci. W janikowskim Polomarkecie zatrudnienie znalazło około 30 osób, głównie mieszkańców kujawsko-pomorskiej gminy oraz okolicznych miejscowości. Dodajmy, że sklep jest przyjazny dla osób niepełnosprawnych i rodziców z wózkami. Na
18
Życie Handlowe listopad 2015
zmotoryzowanych klientów czeka zaś przestronny parking. Supermarket nie będzie
jedyną placówką handlową w janikowskim obiekcie. Oprócz Polomarletu znajdują się tam również: apteka, cukiernia, fryzjer, kwiaciarnia i salonik prasowy. Wkrótce ruszy sklep sieci Pepco.
Centra handlowe kontra terroryści Ministerstwo Spraw Wewnętrznych oraz Polska Rada Centrów Handlowych przeprowadziły pod koniec października specjalistyczne szkolenie antyterrorystyczne dla zarządców i pracowników ochrony centrów handlowych. Według Jacka Wołka, członka zarządu Polskiego Związku Pracodawców Ochrona, niewiele podmiotów w naszym kraju jest dobrze przygotowanych na zagrożenie o charakterze terrorystycznym. – W obecnej sytuacji w Europie i na świecie zagrożenie tego rodzaju jest jak najbardziej realne i powinniśmy być na nie gotowi. Polska angażuje się w różnego rodzaju operacje międzynarodowe, może zatem stać się celem ataków – mówi. Do obiektów podwyższonego ryzyka należą z pewnością centra handlowe, a to z uwagi na potencjalną liczbę ofiar i co za tym idzie – duży wydźwięk medialny ewentualnego zamachu terrorystycznego. Szkolenie zorganizowane przez MSWiA oraz PRCH zgromadziło ponad 60 przedstawicieli centrów handlowych. – Stawiamy na prewencję i dlatego niezwykle ważna jest współpraca organów państwowych z organizacjami pozarządowymi. Duże zainteresowanie szkoleniem pokazało, że taka współpraca jest potrzebna i powinna być kontynuowana w przyszłości – uważa Radosław Knap, dyrektor generalny PRCH.
Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
fakty i opinie
kontrowersje
Czy sklepy przy stacjach paliw będą realną konkurencją dla tradycyjnych placówek?
Piotr Soroka, Partner w firmie Cleverpath
Jarosław Frontczak Główny analityk rynku handlu detalicznego w PMR
20
Życie Handlowe listopad 2015
Rozwój sklepów przy stacjach paliw to naturalna kontynuacja trendu rozbudowywania ich oferty. Pomimo że w okresie spadku cen paliw łatwiej jest utrzymać odpowiednią marżowość na głównej działalności, to coraz istotniejsze jest zwiększanie sprzedaży sklepowej. Asortyment placówek przystacyjnych jest w chwili obecnej nastawiony na wysokoprzetworzone artykuły spożywcze, alkohol, papierosy i gastronomię. Taki dobór oferty odpowiada osobom będącym w podróży. Jeżeli popatrzymy z kolei na fakt, że istnieje olbrzymia baza stacji zlokalizowanych w miastach, to obecny asortyment na nich może być niewystarczający. W takich sklepach klienci muszą mieć dostęp do szerszej gamy artykułów spożywczych oraz chemii gospodarczej i środków czystości, co zapewnia model convenience. Przewagę sklepów przystacyjnych w stosunku do osiedlowych sklepów w obszarze zurbanizowanym stanowić
będzie działanie 24 godz./dobę, jak i możliwość dojazdu oraz zaparkowania samochodem. Stwarza to również szansę na dodatkową sprzedaż usług dla zmotoryzowanych. Dla stacji paliw ten krok może być sposobem walki o satysfakcję klienta. W Wielkiej Brytanii stacje działające pod egidą sieci detalicznych (np. Sainsbury’s czy ASDA) radzą sobie lepiej od zwykłych (badanie Market Force). Również dane z USA mówią, że klienci po prostu lubią załatwić zakupy i tankowanie za jednym razem. Na świecie mamy wiele przykładów sieci sklepów przystacyjnych, takich jak: On the Run (Esso/Exxon), Tesco Express (Esso), Shell Select. W Polsce już rok temu Orlen ogłaszał rozpoczęcie pilotażowego programu współpracy z Tesco. Jako główny powód tej decyzji podawano chęć zaoferowania klientom możliwości dokonywania wygodnych i szybkich codziennych zakupów podczas
Sklepy conveniece starają się zmienić swój wizerunek i być placówkami pierwszego wyboru. Podobnie ma się rzecz ze sklepami na stacjach paliwowych, gdzie trwają różnego typu testy z markami, takimi jak Carrefour, Tesco czy Delikatesy Centrum. Wielu klientów kupuje produkty spożywcze na stacjach przy okazji. Podobnie wygląda to w przypadku typowych sklepów conveniece, choć te
starają się zwiększać asortyment i posiadać ofertę bliższą małym supermarketom. Plusem stacji paliw jest lokalizacja, często w miejscach, gdzie nie ma innej konkurencji, np. przy drogach szybkiego ruchu czy autostradach. Stacje, w odróżnieniu od wielu małych sklepów spożywczych, cechują się bardzo dobrym dojazdem, choć z drugiej strony przy wielu brak jest chodników dla klientów niezmotoryzowanych.
Stacje paliw mają małe powierzchnie sprzedażowe, niepozwalające na znaczne zwiększenie liczby oferowanych produktów.
Formuła sklepów przystacyjnych może być realnym zagrożeniem dla obecnych sieci sklepów convenience na obszarach o gęstym zaludnieniu.
wizyty na stacji paliw. W przypadku Shella widzę wprowadzanie sprawdzonego modelu z rynków zagranicznych. Podsumowując, nowa formuła sklepów przystacyjnych może być realnym zagrożeniem dla obecnych sieci sklepów convenience na obszarach o gęstym zaludnieniu. Z drugiej strony, historia na rynkach zagranicznych pokazuje, że możliwe są wspólne przedsięwzięcia stacji paliw i sieci handlowych.
Warto dodać, że stacja benzynowa nie kojarzy nam się ze sklepem tradycyjnym, a większość posiada jedynie wybrany asortyment. Pomimo coraz wyższych standardów, konsumenci wciąż nie mają pewności co do świeżości oferowanych w nich wyrobów, dodatkowo stacje mają małe powierzchnie sprzedażowe, niepozwalające na znaczne zwiększenie liczby sprzedawanych produktów. Podsumowując, z całą pewnością stacje paliw są dobrym miejscem do otwarcia sklepu z kompleksową ofertą produktów spożywczych, natomiast sukces takiej placówki będzie uzależniony w dużej mierze od otoczenia i jego bezpośredniej konkurencji.
fakty i opinie
KOMEntarze
We wrześniowym wydaniu „ŻH” opublikowaliśmy „List otwarty do Pani Premier Ewy Kopacz”, sygnowany przez handlowców ziemi łódzkiej. Spotkał się on z licznymi sygnałami poparcia ze strony Czytelników, ale nie brak było również głosów przeciwnych. Jednym z nich jest polemika nadesłana przez Polską Organizację Handlu i Dystrybucji, skupiającą głównie duże sieci. Wydźwięk użytych w niej argumentów raczej nie zaskakuje. Dlatego zachęcamy, aby zapoznać się nie tylko z poniższą polemiką, ale też skonfrontować ją z tezami artykułu zamieszczonego na sąsiedniej stronie. Redakcja
Polemika do „Listu otwartego do Pani Premier Ewy Kopacz” Polska zmodernizowała się i weszła na szóstą pozycję wśród gospodarek europejskich głównie dzięki stworzeniu silnego, wieloformatowego, łączącego potencjał krajowy i zagraniczny, rynku wewnętrznego. Nie byłoby potężnego rynku żywności, towarów codziennego użytku w ilościach masowych i wysokiej jakości, gdyby nie nowoczesny handel zorganizowany sieciowo przez firmy zagraniczne i polskie. Nasz 25-letni marsz ku nowoczesności, jeszcze niezakończony przecież, dokonał się w oparciu o to, że w kraju powstaje ok. 60 proc. PKB, a tylko 40 proc. w eksporcie oraz towarzyszących biznesowi operacjach finansowych. W handlu wewnętrznym jest miejsce dla wszystkich, o ile są w stanie wytrzymać konkurencję, a wytrzymują ją z sukcesem firmy operujące na małych, średnich i wielkich powierzchniach. Pochodzenie kapitału ma tu drugorzędne znaczenie, chociaż na początku drogi nie byłoby gwałtownego postępu, zorganizowania popytu, wchłonięcia i wygenerowania podaży, powstania nawyków zakupowych i konsumpcyjnych, wreszcie masy pieniędzy inwestycyjnych w dystrybucji i produkcji, nie mówiąc już o poziomie techniczno-organizacyjnym oraz standardach, które pozwoliły skutecznie wejść do Unii, gdyby nie napływ nowoczesnego, wielkogabarytowego handlu detalicznego i hurtu. Oto mój pogląd na sektor handlu. W tym świetle dziwi mnie treść „Listu otwartego do Pani Premier Ewy Kopacz”, który jest niczym innym jak przeniesieniem naturalnych (choć bolesnych dla słabszych uczestników rynku) problemów konkurencji między formatami handlowymi na płaszczyznę niepodległościowo-patriotyczną, artykułowaną w kategoriach „podboju przez obcych”, nieuczciwej konkurencji, oczekiwania ograniczeń itp. repertuaru populistycznych argumentów, które kiedyś nazwałem „ekonomią ludową”. To droga donikąd, bo gdyby nawet Pani Premier miała moc sprawczą i usunęła jednym ruchem ręki silnych konkurentów patriotycznie nastawionych kupców, to skutek tego byłby tragiczny, gdyż nie są oni w stanie przejąć nawet ułamka (można to zresztą wyliczyć) tej masy produktów, obiektów, pieniędzy i urządzeń aktywowa-
22
Życie Handlowe listopad 2015
nych przez nowoczesny handel, który od początku transformacji zainwestował w nasz obiecujący nadal rynek ok. 50 mld euro. Nie ma co zanudzać Czytelnika załamaniami produkcji, inflacjami, bezrobociem, awanturami międzynarodowymi z Trybunałami w roli głównej – każdy, kto choć otarł się o ekonomię, wie, że tak mniej więcej by to się skończyło. Co do samej zaś krzywdy kupców, zmuszonych konkurować w złożonym wieloformatowym rynku, który w połowie obsługiwany jest przez wielkie powierzchnie, reszta zaś przez małe, poniżej 300 mkw. Są firmy, pomysły, systemy detaliczno-hurtowe i produkcyjno-handlowe, które sieciując niewielkie formaty, dokonują cudów skuteczności biznesowej. Nie jest więc prawdą, że los kupców to najpierw czyściec, a potem jeszcze gorzej. Owszem, niektórzy zbankrutowali, inni się tego obawiają, a część z nich na pewno zbankrutuje. Podobnie zresztą jak i pośród firm dużych. Jest przecież tak, że sprzedaż z małych powierzchni rośnie i to gwałtownie, ale liczba sklepów tego formatu maleje i maleć będzie jeszcze kilka lat. Liczba ta ustabilizuje się na poziomie 90–100 tysięcy placówek, funkcjonujących głównie w różnych formach integracji pionowej (poprzez hurt lub produkcję) i poziomej (porozumienia właścicielskie, grupy zakupowe, grupy partnerskie itp.). Niezależnych sklepów będzie coraz mniej i pozostaną one w specyficznych niszach podażowych (specjalizacja) lub popytowych (szczególne miejsca dające im szansę). I tyle – żadne zaklęcia patriotyczne czy dowolne inne tego nie zmienią. To, co może ryzyko upadku małego biznesu (dużego zresztą też) odsunąć lub (czego życzę) zamienić w szanse, to pomysł (na ofertę, na klienta) i praca. Przenoszenie problemu konkurencyjności ku politycznym ograniczeniom, zawołaniom bojowym, podlewaniu sosami ideologicznymi, doprowadzi realnie i bardzo szybko do obronnych reakcji silnych podmiotów. Wtedy lęki zmaterializują się dużo szybciej, a przecież nie muszą. Rynek to nie jest sanatorium, a pole ciężkiej pracy i mozolnej konkurencji, także o miejsce obok podmiotów takich samych, jak i obok większych i silniejszych. Szczęśliwie nie wszyscy konkurują ze wszystkimi (np. sklepik ze słodyczami i winem nie konkuruje wprost z hipermarketem, chyba że ma ofertę tak marną, że masowa produkcja w gigancie jest od jego oferty lepsza). Niestety jest i tak, że nikt na rynku od konkurencji nie ucieknie, co jest szansą i ryzykiem wszystkich graczy, a pomysły na gospodarkę bez konkurencji i przepływu inwestycji z zewnątrz jakoś się nie chciały sprawdzić.
Maria Andrzej Faliński Dyrektor Generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji
Neokolonialne zapędy zagranicznych sieci
Od początku transformacji polskie społeczeństwo żyło zgodnie z mantrą: „inwestor zagraniczny to dobro absolutne”. Powtarzane przez polityków, świat akademicki, ekonomistów i dziennikarzy stwierdzenie zakorzeniło się mocno w umysłach Polaków. I do dziś we wszelkich dyskusjach o gospodarce przytaczane jest niemal automatycznie. Czy słusznie?
P
rawdą jest, że Polska lat 90. cierpiała na deficyt kapitału inwestycyjnego oraz know-how w zakresie zarządzania czy marketingu. Wchodzące na nasz rynek międzynarodowe korporacje wypełniały więc te luki, wykorzystując techniki i środki wypracowane przez dziesięciolecia. Dzięki nim polska gospodarka wzbogacała się o nowe podmioty i miejsca pracy. Następował też transfer technologii, a wokół międzynarodowych inwestycji rozwijały się firmy usługowe oraz sieci dostawców. Korzystali na tym również polscy konkurenci, mogący uczyć się profesjonalizmu od zagranicznych przedsiębiorców.
Czas na głęboką rewizję
Martins (poz. 2), Eurocash (poz. 8), Lidl (poz. 15) oraz Tesco (poz. 16). Wszystkie reprezentują zagraniczny kapitał. Trudno oprzeć się wrażeniu, że tak duża dominacja musi stanowić jeden z czynników podsycających spór na temat skali obecności globalnych graczy w rodzimym handlu. Warto więc poważnie zapytać o rzeczywisty wkład zagranicznych sieci w rozwój tego obszaru polskiej gospodarki i o realne koszty, jakie z tego tytułu ponieśliśmy.
Czy na pewno to ta sama gra? Zauważmy, że w dyskusji o obliczu polskiego handlu podnoszone są argumenty, które mają zamknąć usta wszystkim, którzy przejawiają jakiekolwiek wątpliwości co do obecnego jego obrazu. Argumenty te odwołują się do haseł o naturalności
konkurencji i tego, że zdrowy kapitalizm z zasady prowadzi do wykluczenia słabszych podmiotów, które „naturalnie” muszą upaść w zderzeniu z potencjałem dużych firm. Co ciekawe, zwolennikami takiego „darwinizmu” są zazwyczaj obrońcy silnej obecności zagranicznych podmiotów w polskim handlu. Przekonują oni, że dzisiejszy kształt branży – z dominującymi zagranicznymi sieciami handlowymi – jest efektem swobodnej konkurencji, zwycięstwa tych, którzy korzystają z lepszych rozwiązań marketingowych i sprawniejszych narzędzi zarządczych. Ich zdaniem należy ten stan uznać za naturalną konsekwencję rozwoju, typową dla gospodarki wolnorynkowej. Tymczasem wiele wskazuje na to, że wcale nie mamy do czynienia z taką modelową, wolnorynkową sytuacją. Że
▲ ▲
Jednak hołubienie zachodnich inwestorów miało też swoją ciemniejszą stronę. Zamykało bowiem
oczy na szersze konsekwencje – zwłaszcza te społeczne. A także wykluczało sensowną analizę zmian następujących wraz z upływem czasu. Tymczasem nie możemy zapominać, że Polska ma za sobą 25 lat transformacji, jesteśmy 11 lat po wejściu do UE, a Polacy są dziś innymi konsumentami niż w połowie lat 90. czy chociażby w 2004 r., gdy jako kraj stawialiśmy pierwsze kroki w unijnej wspólnocie. Szczególnie interesującym przypadkiem w kontekście zagranicznych inwestycji jest handel. Tym bardziej że niepodważalna jest znacząca obecność w tym obszarze dużych międzynarodowych podmiotów. „Rzeczpospolita” podaje, że wśród spółek handlowych obecnych na rokrocznie opracowywanej przez ten dziennik „Liście 2000”, największą skalą biznesu pochwalić się mogą: Jeronimo
listopad 2015 Życie Handlowe
23
fakty i opinie
KOMEntarze
zagraniczne podmioty wcale nie uczestniczą w grze „niech wygrają najlepsze rozwiązania”. Aby to zobrazować, wystarczy przypomnieć „kroplówkę” finansową Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, z której skorzystała część zagranicznych sieci działających w Polsce (pisaliśmy o tym w „ŻH” nr 7-8/2015 – red.). Sięgając po środki EBOiR, wspomagały się one pieniędzmi sektora publicznego i na pewno nie startowały z tej samych pozycji, co polskie firmy bazujące wyłącznie na własnym kapitale inwestycyjnym. Ale to niejedyny przykład nierównej gry. Zagraniczne podmioty chętnie korzystają z innych form wsparcia zapewnianych im przez państwo, a niedostępnych dla rodzimych firm, jak np. wakacje podatkowe czy różnego typu ulgi. Masowo i od początku swojej obecności na naszym rynku sięgają też po narzędzia optymalizacji podatkowej i kreatywnej księgowości, czyli wykazują straty w Polsce, transferują zyski do swoich zagranicznych podmiotów i ostatecznie płacą bardzo niskie lub zerowe podatki od dochodów. A zatem dzięki swojej międzynarodowej pozycji mają możliwości lub oferuje im się
24
Życie Handlowe listopad 2015
takie rozwiązania, które dają im uprzywilejowaną pozycję i kapitały niedostępne polskim firmom. W sytuacji tak nierównej walki, gdzie część podmiotów dysponuje dodatkowym wsparciem finansowym, trudno uznać sektor handlu w Polsce za prawdziwie wolnorynkową sferę gospodarki. Tym bardziej że powyższe rozwiązania doprowadziły do praktycznego oligopolu zagranicznego kapitału w segmencie hipermarketów oraz dyskontów i ich zdecydowanie lepszej kondycji finansowej w porównaniu z krajowymi konkurentami.
Dostawcy na krótkiej smyczy Wiąże się z tym kolejny skutek gospodarczy, tzn. narzucanie własnych warunków polskim dostawcom i firmom kooperującym. – Nikogo z nas nie stać na skonfliktowanie się z Jeronimo Martins, dlatego grzecznie podpisaliśmy swoje deklaracje – mówił jeden z dostawców cytowanych niedawno przez „Rzeczpospolitą” w artykule na temat nacisków, jakie wywiera Biedronka na partnerów handlowych. Ta wypowiedź pokazuje, iż monopolistyczna niemal pozycja dużych zagranicznych sieci han-
Zagraniczne podmioty chętnie korzystają z różnych form wsparcia zapewnianych im przez państwo, a niedostępnych dla rodzimych firm, jak np. wakacje podatkowe czy różnego typu ulgi.
dlowych doprowadziła do tego, że dostawcy stoją na przegranej pozycji negocjacyjnej i coraz częściej muszą poddawać się propozycjom „nie do odrzucenia”, wybierając kooperację na gorszych warunkach, zamiast całkowitego wykluczenia z dostępu do ogromnego rynku zbytu. Swoistym, acz ważnym kosztem gospodarczym, o którym jednak nie powinniśmy zapominać, jest… patriotyzm ekonomiczny zagranicznych sieci. Chodzi o dość powszechny proceder, jakim jest sięganie przez nie po produkty pochodzące z kraju firmy matki, a nie po produkty polskie. Oznacza to,
że wcale nie mamy do czynienia z wolnym rynkiem, na którym wygrywa wyrób jakościowo najlepszy, ale raczej ze swoistym protekcjonizmem.
Polskie sieci w opałach Inną konsekwencją uprzywilejowanej pozycji zagranicznych operatorów są olbrzymie trudności rodzimych sieci w przetrwaniu na rynku. Przykładowo, masowo znikają małe drogerie, podczas gdy zagraniczne sieciówki z tego segmentu rynku otwierają kolejne sklepy w nowych lokalizacjach (według firmy PMR tylko w 2013 r. z mapy Polski zniknęło 400 drogerii, a liderzy w tej branży otworzyli w tym czasie 150 nowych placówek). Podobnie dzieje się ze sklepami spożywczymi. Wejście do średniej wielkości miasteczka dyskontu oznacza bowiem często zamknięcie małych, rodzinnych placówek prowadzonych od wielu lat. Niestety, UOKiK nie uznaje takich działań za naruszające wolną konkurencję i nie ingeruje w proces kumulacji marketów i dyskontów w małych i średnich miastach. W przypadku szeroko pojmowanych społecznych kosztów dominacji zagranicznych
uruchomieniu Manufaktury. Inaczej też niż np. w Niemczech centra tego typu nie są przedłużeniem ulic handlowych, ale powodują likwidację konkurencji w tradycyjnych lokalizacjach (co ma np. miejsce w Toruniu). Podsumowując, obrońcy obecności zagranicznego kapitału w handlu w Polsce wskazują na naturalność procesów konkurencji i na konieczność nieingerowania państwa w obecną sytuację, odwołując się do argumentu „too big to fail” (nie można ograniczać zysków i ekspansji zagranicznych sieci, bo wszyscy na tym stracimy ze względu na ich skalę obecności).
Przez 25 lat powstała spora liczba lokalnych firm, grup kupieckich, które wiele nauczyły się od zachodnich konkurentów i dziś mogłyby wejść w przestrzeń zagarniętą przez zagranicznych konkwistadorów.
nierzadko mamy do czynienia z masowym przerzucaniem kosztów na pracowników, poprzez stwarzanie im trudnych warunków pracy (czasem nawet z łamaniem praw pracowniczych), niskimi płacami i dużą rotacją zatrudnienia.
Puste rynki i ulice Kosztem społecznym wartym wymienienia jest także przekształcanie przestrzeni miejskiej w sposób od lat krytykowany przez socjologów miasta, architektów oraz miejskich aktywistów. Lokowanie centrów handlowych w okolicach tradycyjnych ulic handlowych (zamiast na obrzeżach miast) wytworzyło tzw. monoprzestrzenie wyludniające się wieczorami, jednocześnie zasysające życie w ciągu dnia z dawnych ulic. Sztandarowym przykładem tego drugiego zjawiska jest handlowa „śmierć” ulicy Piotrkowskiej w Łodzi po
Są to jednak argumenty neokolonialne, typowe dla mentalności tzw. elit kompradorskich, zakładające, że miejscowy biznes nic nie potrafi i niewiele może. Tymczasem przez 25 lat powstała spora liczba lokalnych firm, grup kupieckich, które wiele nauczyły się od zachodnich konkurentów i dziś mogłyby wejść w przestrzeń zagarniętą przez zagranicznych konkwistadorów. Musiałyby jednak otrzymać przynajmniej taki rodzaj wsparcia z sektora publicznego, jak zagraniczny kapitał. Wtedy można by mówić o rzeczywiście wyrównanej konkurencji. Dr Joanna Szalacha-Jarmużek Ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego Adiunkt w Wyższej Szkole Bankowej w Toruniu
REKLAMA
operatorów nie można pominąć smutnego zjawiska stosowania przez kapitał krajowy oszczędności w rozwiązaniach na dłuższą metę szkodliwych. Mniejsze punkty handlowe szukają często pieniędzy nie na rozwój, innowacje czy inwestycje, ale na zwyczajne przetrwanie. I aby to zrobić, uderzają w najsłabsze ogniwo – pracowników, którzy w mniejszych miejscowościach nie mają innego wyjścia, jak czekać i pracować dalej. Stąd handel detaliczny należy dziś do grupy branż, w których najczęściej dochodzi do opóźnienia w wypłacie wynagrodzeń. Nie zapominajmy przy tym, że w przypadku dużych sieciówek
regiony
Gdańsk
województwo pomorskie
raport z regionu
Pomorski detal pręży muskuły Wejherowska Elita zrzesza już blisko sto sklepów, malborski Handel Pomorza o trzydzieści więcej. Podobną liczbą placówek mogą się poszczycić Abo czy MerCo. Te rdzennie pomorskie grupy mają się bardzo dobrze. Ale nie mogą spocząć na laurach. Konkurenci z innych regionów pilnie przeszukują Wybrzeże w poszukiwaniu tłustych kąsków.
P
rzez kilka ostatnich lat wyobraźnię rozpalał pomorski hurt. Upadek Rabatu, a następnie mocne wejście Specjału, Marolu i Bać-Polu dawały po temu legitymację. W całym tym zamieszaniu na drugi plan
26
Życie Handlowe listopad 2015
Urząd Miejski w Tczewie
usunięto niemal zupełnie właścicieli sklepów. Niesłusznie.
Przetrzebiony Kwidzyn Twarda walka pomiędzy tuzami polskiego hurtu postawiła w nieciekawej sytuacji najważniejsze ogniwo łańcucha
sprzedażowego. Sklepy były marginalizowane, w ostateczności hurtownicy „dopieszczanie” detalu zostawiali na lepsze czasy. A właściciele placówek nie chcieli czekać, towar w sklepie należało rozkładać codziennie. Relacje na linii hurt – detal zaostrzały
się w szybkim tempie. – Było trochę szantażu w stylu: gdy nas zabraknie, to nie będziecie mieli dostawców. Wprowadzano nas w błąd mówiąc, że danym asortymentem handluje tylko jeden dystrybutor. Naciskano, abyśmy podpisywali niekorzystne umowy
POMORSKIE
Elitarna Limonka z Wejherowa
franczyzowe, bo to jedyna okazja, i tak dalej – opowiada właścicielka dwóch sklepów z Kwidzyna. – Nie wszyscy wytrzymali stres. Kilku moich znajomych podpisało twarde umowy, między innymi z poznańską Małpką – dodaje. W 40-tysięcznym Kwidzynie nie wytrzymali także hurtownicy. Po kilku prężnych podmiotach pozostały tylko adresy. – Trzeba jednak pamiętać, że to był klasyczny podhurt. Nasze firmy nie kupowały bezpośrednio od producentów, ale od większych hurtowników. Im też nie pomogła walka Specjału z Bać-Polem. Tym bardziej że u nas bardzo mocno rozpychał się Eurocash – opowiada. I to Eurocash rządziłby dziś w 40-tysięcznym miasteczku, gdyby nie polska firma z Tczewa o wdzięcznej nawie Sad. Ma ona oddziały w sześciu miastach, także w Kwidzynie, i może powalczyć nawet z portugalskim gigantem. – Dzięki Sadowi przynajmniej mamy jakąś alternatywę – mówi właścicielka sklepu z Kwidzyna.
Kwitnący Malbork Inaczej handel wygląda w pobliskim Malborku. Miasto, znane z pięknego krzyżackiego zamku, ma nawet mniej mieszkańców niż Kwidzyn, ale tak hurt, jak i detal, przetrwały. Jedną z popularniejszych hurtowni w Malborku jest Mat z ulicy
28
Chrobrego, m.in. dzięki bardzo szerokiej ofercie (ponad 7 tysięcy indeksów). Firma obsługuje ok. 4 tys. podmiotów, w dużej części spoza miasta. To jeden z ważniejszych adresów dla okolicznych detalistów. Gruszek w popiele nie zasypia również firma Rarytas, która stworzyła własną sieć sklepów Sokół (organizacją zajmuje się spółka Handel Pomorza). Rarytas zdążył już przyłączyć 130 placówek, co robi wrażenie nawet na najzagorzalszych konkurentach. – To jest przyszłość hurtu. Trzeba mieć wiernych odbiorców towaru,
Sadownicy rządzą w sklepach
w naszej branży gastronomia. Malbork, dzięki zamkowi, w sezonie żyje w dużej części z turystów, a właściciele barów, restauracji czy małych sklepików robią zakupy specjalnie pod nich – tłumaczy hurtownik.
Top Market mocny na Pomorzu? Ciekawe jest też to, że pomorskie sklepy wcale nie są łatwym łupem do zdobycia. Jak zauważa Wojciech Grzeszczak, prezes i dyrektor handlowy Stowarzyszenia Kupców i Przedsiębiorców Pol-
2,3 mln
– tyle osób mieszka na terenie województwa pomorskiego wtedy można spokojnie patrzeć w przyszłość – mówi jeden z nich, próbując nas podpytać o szczegóły funkcjonowania Rarytasu. Nieco inaczej widzi to właściciel sieci hurtowni Sad (ma oddział także w Malborku). Szansy na dalszy rozwój upatruje w odnawianiu swoich hal. Z kolei inny przedsiębiorca, z którym udało nam się porozmawiać, spogląda w stronę gastronomii. – Hurtownie przetrwały w Malborku, zniknęły z Kwidzyna. Nawet po tym widać, jak ważną rolę spełnia
skich Elita z Wejherowa, najlepsze placówki już gdzieś dołączyły i będzie trudno komukolwiek je wyciągnąć. Do samej Elity (nie tylko z nazwy, bo w tej organizacji są jedne z najlepszych sklepów w Pomorskiem) przynależy już blisko sto sklepów i jest to znacząca grupa w regionie (obok Abo, działającej przy hurtowni Matthias, oraz grupy MerCo Marka Theusa). Jak trudno przebić się na pomorskim rynku, pokazuje przykład sieci Rabat Detal. To liczący się gracz, który na Śląsku posiada
32
blisko tysiąc sklepów. Dwa lata temu firma w trakcie targów PGD w prestiżowym hotelu w Sopocie oficjalnie zaprosiła detalistów do swojej franczyzy. Były materiały reklamowe, baloniki, oferta bezpłatnego wsparcia. Do dziś nic z tego nie wyszło, do Rabatu Detal nie dołączył żaden sklep. Wiele wskazuje, że więcej udało się zwojować Polskiej Grupie Supermarketów. Do prowadzonej przez nią sieci pod logo Top Market w najbliższym czasie dołączy ok. 60 placówek z Pomorza. Będą to prawdopodobnie placówki dwóch prężnych spółdzielni. – Rozmowy są bardzo zaawansowane, ale jeszcze niezakończone. Nie możemy więc oficjalnie nic ogłosić – mówi nasz informator. Do mariażu z PGS-em szykują się nie tylko dwie spółdzielnie z województwa pomorskiego, ale także jedna z warmińsko-mazurskiego. Pod szyldami Top Marketów będzie już niedługo działać w całej Polsce około 600 sklepów. Jednocześnie PGS zamierza pożegnać się z grupą najsłabszych franczyzobiorców. Okazją do tego jest wprowadzenie nowego systemu informatycznego. Zdaniem naszego informatora ów system pomoże sieci w negocjacjach z dostawcami. Firma w każdej chwili będzie w stanie pokazać twarde dane sprzedażowe. A te są bardzo korzystne. MARIUSZ POLIT
listopad 2015 Życie Handlowe
27
regiony
handlowe inicjatywy
Elitarna Limonka z Wejherowa Gdzie trzech się bije, wygrywa ten czwarty? Tak prawdopodobnie stanie się na Pomorzu, gdzie po walce największych polskich hurtowników narodziło się stowarzyszenie kupieckie, zrzeszające najprężniejszych detalistów.
S
towarzyszenie Kupców i Przedsiębiorców Polskich Elita z Wejherowa gromadzi dziś blisko sto placówek i od kilku miesięcy promuje własną markę sklepów Limonka. Można je spotkać na terenie całego województwa pomorskiego.
Pomorskie bitwy Elitę zawiązano w listopadzie 2013 roku, gdy okazało się, że konkurujący między sobą hurtownicy zapominają o miejscowych detalistach. Specjał, Bać-Pol oraz Marol jeszcze wtedy prowadziły wyniszczającą walkę, włączał się w nią także Eurocash. Dla części z tych dużych firm dobro wła-
28
Życie Handlowe listopad 2015
ścicieli sklepów nie było wtedy priorytetem. – Detaliści chcieli się uniezależnić od źródeł zaopatrzenia. Powstało stowarzyszenie, które pracuje tylko dla własnych członków, nie ma żadnych ukrytych interesów. Dba o to, aby do sklepów trafił dobry towar w konkurencyjnej cenie – wyjaśnia Wojciech Grzeszczak, prezes i dyrektor handlowy Stowarzyszenia Kupców i Przedsiębiorców Polskich Elita. Założycielami było 17 kupców, dziś członków jest już o dziesięciu więcej. – Łącznie zarządzamy 94 sklepami, działającymi pod różnymi szyldami – dodaje Wojciech Grzeszczak. To m.in. Lewiatan,
Groszek czy Abo. – Pod koniec roku postanowiliśmy jednak wprowadzić własny szyld, aby uniezależnić się także na tym polu – przyznaje prezes stowarzyszenia. – Nie chcemy, aby za kilka miesięcy czy lat okazało się, że logo, którym posługują się nasze placówki, zmieniło nagle właściciela – wyjaśnia Grzeszczak.
Limonka zagarnia rynek Decyzja o powstaniu własnej sieci sklepów zapadła w stowarzyszeniu w grudniu 2014 roku. – Operacyjnie ruszyliśmy w marcu tego roku, a dziś logo Limonki widnieje już na 18 sklepach. Zgodnie z deklaracjami członków ta liczba powiększy się do końca roku o kolejne siedem sklepów – opowiada dyrektor handlowy Elity. – Mamy już całe zaplecze, pracujące na potrzeby Limonki. Sklepy dostają nie tylko nowoczesny i wzbudzający zainteresowanie szyld, ale także gazetki, plakaty, ubiory dla pracowników.
Przystąpić do Limonki może tylko detalista należący do wejherowskiego Stowarzyszenia. I to tylko po wcześniejszej rekomendacji dwóch innych członków Elity.
POMORSKIE Jesteśmy na etapie wyboru koszyków zakupowych z naszym logo – opowiada Grzeszczak. Przystąpić do Limonki może tylko członek stowarzyszenia, a znalezienie się w szeregach organizacji nie jest łatwe. Aby być w ogóle branym pod uwagę, potrzeba między innymi rekomendacji dwóch aktywnych członków stowarzyszenia. Mariusz Polit
94
– tyle sklepów należy obecnie do członków stowarzyszenia Elita z Wejherowa REKLAMA
Wprowadzimy własną księgę standardów Jesteśmy równorzędnym partnerem Chortenu na Pomorzu – mówi Wojciech Grzeszczak, prezes i dyrektor handlowy Stowarzyszenia Kupców i Przedsiębiorców Polskich Elita.
oni mają wpływ na to, co się z tą marką będzie działo. W przypadku innego szyldu nigdy nie wiedzielibyśmy, co się z nim może stać. Poza tym chcieliśmy pozostać również jak najbardziej niezależni.
Posiadają również dostęp do bardzo przejrzystej platformy informatycznej grupy z Białegostoku, na której mogą w każdej chwili sprawdzić, ile tych dodatkowych pieniędzy dostaną.
Mariusz Polit: – Jakiś czas temu dołączyliście do Grupy Chorten, która jest organizacją osiem razy większą od waszej. Mimo to nie zostaliście wchłonięci, lecz zostaliście przyjęci jako pełnoprawny partner.
Co w takim razie daje stowarzyszeniu współpraca z Chortenem? – Znaczny wzrost potencjału zakupowego spowodowany efektem synergii. Równie ważny wydaje się dostęp do umów producenckich, które Grupa Chorten wynegocjowała, a z których my także możemy teraz skorzystać. Mamy też pewność, że uszanują naszą odrębność i nie będą budować na naszym terenie swoich struktur.
Jakie macie plany na najbliższe miesiące? – Chcemy przygotować księgę standardów dla sklepów działających pod logo Limonka. Wdrożymy ją prawdopodobnie w drugiej połowie 2016 roku. Zacieśniamy również współpracę w ramach Grupy Chorten. Planujemy umieścić w gazetce reklamowej, którą drukujemy co dwa tygodnie, pięć indeksów wspólnych dla wszystkich regionów Grupy Chorten. To powinny być hitowe produkty, oczywiście w bardzo konkurencyjnej cenie. Realizujemy ostatnio dużo inicjatyw z grupą z Podlasia i jesteśmy lojalnym partnerem, ale chcę zaznaczyć, że pozostajemy otwarci także na inne propozycje z rynku kupieckiego. Rozważymy współpracę z każdym potencjalnym partnerem.
Wojciech Grzeszczak, prezes i dyrektor handlowy Stowarzyszenia Kupców i Przedsiębiorców Polskich Elita: –Rzeczywiście tak się stało. Były jednak po temu realne powody. Między innymi taki, że chcieliśmy budować swoją własną markę sklepów, a nie przyjmować logo innej firmy. Nasza koncepcja spotkała się ze zrozumieniem i została zaakceptowana przez partnera z Podlasia. Limonka, którą oczywiście zarejestrowaliśmy, należy tylko do członków Elity i tylko
A retro, które zawsze rozpala wyobraźnię detalistów? W jakiej wysokości jest wypłacane w Elicie? – Mogę powiedzieć, że retro jest i to na dobrym poziomie. Bez szczegółów. Dodam też, że członkowie stowarzyszenia, oprócz naszych umów, mają prawo korzystać z umów na retro wynegocjowanych przez Chorten.
regiony
handlowe inicjatywy cych do Handlu Pomorza – dodaje koordynator ds. rozwoju sieci.
Zawisza z Sokołem
Najszybszy malborski Sokół Niskie ceny przyciągają klientów, ale dla detalistów ważniejsze jest to, aby cały towar z gazetki reklamowej dotarł do sklepu na czas. Dlatego w wyścigu wygrywają te sieci franczyzowe, które są w stanie zapewnić sprawną logistykę.
S
zybkie dostawy to z pewnością mocny atut Handlu Pomorza, organizatora sieci franczyzowej Sokół z Malborka. Gdy trzeba, do samochodów wsiadają nawet kierownicy i sami rozwożą towar po sklepach.
Więcej dla wiernych Wabikiem dla nowych sklepów, a także dla klientów, są promocje. – Kompot śliwkowy, który ostatnio sprzedawaliśmy po 99 groszy, to tylko jeden z wielu przykładów. Regularnie organizujemy akcje weekendowe, w trakcie których ceny są ścinane do nieprawdopodobnych granic – opowiada Jacek Dudziński, koordynator ds. rozwoju sieci Sokół. W promocji są przeróżne towary, ale zawsze te chętnie kupowane
30
Życie Handlowe listopad 2015
przez klientów. – Wspólnie z właścicielem lub kierownikiem sklepu określamy ilość towaru, który zostanie objęty taką akcją – dodaje Dudziński. W tej całej układance jest jednak haczyk. – Najlepsze promocje mamy tylko dla tych sklepów, które związały się z nami twardą franczyzą. Pozostali muszą zobaczyć, co tracą – wyjaśnia koordynator ds. rozwoju sieci Sokół. W ten sposób do twardej franczyzy przystąpiło już 36 sklepów (łącznie w strukturach Handlu Pomorza jest ich 130). – Najbardziej zależy nam na wiernych klientach, kupujących od nas dużo towaru. Naciskamy na właścicieli, aby dołączali do twardej franczyzy – mówi Jacek Dudziński. W najbliższym czasie organizacja chce pożegnać się z kilkunastoma sklepami, które
najmniej angażują się w rozwijanie franczyzy. – Jednocześnie prowadzimy daleko posunięte negocjacje z organizacjami, które chcą do nas dołączyć. To wyrówna nam statystykę, a nawet pozwoli zwiększyć liczbę sklepów należą-
Katarzyna Seigert, kierowniczka sklepu Sokół działającego w malborskim Centrum Handlowym Zawisza:
Jednym ze sztandarowych sklepów, działających pod logo Sokoła, jest market w malborskim Centrum Handlowym Zawisza. Placówka ma około tysiąca metrów powierzchni sprzedażowej, zgromadzono w niej około 21 tysięcy indeksów. Przy wejściu uwagę zwraca szeroka półka z kosmetykami. – Zdecydowaliśmy, że powalczymy z Rossmannem, który jest tuż obok nas. Oferujemy kosmetyki, których nie ma w niemieckiej sieci, a ceny są co najmniej konkurencyjne – uśmiecha się Katarzyna Seigert, kierowniczka sklepu. Pokazuje farby do włosów Marion, wystawione po 5 złotych. – Klientki chętnie przystają przy tej półce, bo zawsze coś dla siebie znajdą. Mamy na przykład spory wybór kolorówki – dodaje Seigert, jednocześnie wspominając, że raz na trzy miesiące w sklepie dyżuruje wizażystka, która pomaga w wyborze kosmetyków. – Uczy nas, kobiety, jak mamy się malować. Ja też przeszłam szkolenie – dodaje. Tuż przy wejściu do sklepu znajduje się także kilkunastometrowa półka ze zdrową żywnością. – Jesteśmy na bieżąco z trendami kreowanymi przez media, wprowadzamy te produkty, o których dużo się pisze w prasie czy mówi w telewizjach śniadaniowych – przyznaje Katarzyna Seigert. Niedawno hitem był młody jęczmień, teraz na topie jest woda Zakupy na telefon – Wprowadziliśmy dużo ułatwień dla klientów. Przez telefon można zamówić u nas upieczenie mięsa z odbiorem w sklepie o określonej godzinie, albo dowóz zakupów do domu. Ta ostatnia usługa na terenie Malborka kosztuje tylko 5 złotych. Część starszych klientów, którzy zaopatrują się u nas od zawsze, nic nie płaci za dostarczenie produktów do mieszkania. To bonus za długoletnią lojalność.
POMORSKIE da koordynator ds. rozwoju sieci Sokół. Prezesów i właścicieli sklepów przekonuje dobra oferta na artykuły świeże, bo takimi obecnie można skutecznie konkurować REKLAMA
Jacek Dudziński, koordynator ds. rozwoju sieci Sokół:
Targi i magazyn centralny – Sklepy Sokół, zarządzane przez Handel Pomorza, działają już od pięciu lat. Zaczynaliśmy od trzech placówek właściciela hurtowni Rarytas, który jest jednocześnie prezesem organizacji franczyzowej. Hurtownia oczywiście dalej działa, jest także naszym magazynem centralnym. Ważne dla nas i dla naszych franczyzobiorców są także targi, na które zapraszamy dwa razy w roku. W trakcie imprezy można kupić towar taniej, a także miło spędzić czas. różana. – Te produkty w Malborku można dostać właściwie tylko w naszym sklepie. Ludzie to wiedzą i chętnie nas odwiedzają – dodaje kierowniczka Sokoła. – A gdy jakiegoś towaru nie mamy w ofercie, to go na prośbę klienta sprowadzamy – dodaje.
Retro i artykuły świeże Sklep w Centrum Handlowym Zawisza ma tysiąc metrów, powierzchnia pozostałych 129 placówek działających w ramach Handlu Pomorze nie jest już tak duża. – Mamy różne sklepy. Należą do nas także te wiejskie czy spółdzielcze z małych miasteczek – mówi Dudziński. To właśnie Społemy i GS-y mogą okazać się przysłowiowym języczkiem u wagi. Handel Pomorza obecnie negocjuje z kilkoma organizacjami, które szukają wiarygodnego partnera. – Możemy im zaoferować dobre warunki zakupowe i dodatkowe retro w wysokości 2-3 procent, w zależności od towaru – opowia-
z dyskontami. – Wędliny, ryby czy warzywa i owoce są bardzo ważne w koszykach zakupowych. W Handlu Pomorza wiemy to doskonale. Nawet dziś rano sam rozwoziłem świeżą rybę do sklepów. Ten
produkt powinien za wszelką cenę dotrzeć na czas do lady sprzedażowej. Dotarł i to jest nasza przewaga nad konkurencją – podsumowuje Jacek Dudziński. Mariusz Polit
regiony
handlowe inicjatywy
Sadownicy rządzą w sklepach Uprawę owoców można z powodzeniem łączyć z handlem hurtowym. Detaliści chętnie przyjadą po tanie i świeże jabłka prosto od producenta, a przy okazji kupią także inne towary. Udowodnił to tczewski Sad.
W
trakcie wizyty w sklepie spożywczym w Kwidzynie zapytaliśmy kierowniczkę, z jaką hurtownią współpracuje. – Kiedyś w mieście było siedem hurtowni, dziś zostały po nich tylko adresy, które można znaleźć w internecie lub starej książce telefonicznej. Pozostały Eurocash oraz Sad. Całe zakupy robimy oczywiście w tej drugiej, polskiej, firmie – opowiedziała. Podmiot pod nazwą, która odwołuje się do prawdziwego sadu, zaopatruje detalistów w prawie cały potrzebny im asortyment.
Zdzisław Kreft, właściciel firmy rodzinnej Sad
32
Życie Handlowe listopad 2015
Sentyment rozmija się z rzeczywistością – Zaczynaliśmy od sadu owocowego wydzierżawionego od Agencji Rynku Rolnego w 1995 roku. Tak więc faktycznie historia naszej firmy początkowo związana była z uprawą. Ale już w pierwszym roku działalności uruchomiliśmy także sprzedaż hurtową dla sklepów. Były to oczywiście owoce, ale nie tylko te z naszego sadu – wspomina Zdzisław Kreft, właściciel rodzinnej firmy. W Sadzie pracują także jego brat Witold oraz syn Michał. Po 20 latach firma ciągle zarządza sadami, w których
Ważna jest także gastronomia – Dziś zarządzamy sześcioma hurtowniami na terenie województwa pomorskiego. Tylko jedną – tę w Malborku – przejęliśmy, resztę uruchamialiśmy od zera. Większość naszych klientów stanowią detaliści, ale ważną grupą odbiorców jest także gastronomia. Zauważamy, że w naszym regionie powstaje coraz więcej kawiarni, restauracji czy barów.
owocują stare odmiany jabłoni, m.in. malinówki czy bankrofty. – Dużo się mówi o tych jabłkach i ludzie deklarują, że chętnie by je kupowali. Niestety, nie potwierdza się to już przy kasach. W koszykach lądują jednak nowe odmiany – opowiada właściciel. Dlatego malinówki sprzedawane są do zakładów przemysłowych, a na półki sklepowe trafiają m.in. odmiany szampion czy jonagold. – Oczywiście mamy także sady, gdzie uprawiamy te popularne dziś jabłka – dodaje Zdzisław Kreft. To właśnie m.in. po te owoce, prosto z sadu, przyjeżdżają detaliści do hurtowni rodziny Kreftów. A w magazynach odnajdą nie tylko jabłka czy śliwki, ale właściwie cały potrzebny asortyment. – Sprzedajemy nabiał, całą suchą spożywkę, słodycze, wody, napoje, oczywiście owoce i warzywa, tak krajowe, jak i zagraniczne. W ofercie brakuje nam właściwie tylko alkoholi – przyznaje właściciel.
600 klientów dziennie Hurtownie Sad działają na terenie: Tczewa, Malborka, Kwidzyna, Elbląga, Rumi i Starogardu Gdańskiego. – Każda hala
obsługuje około 100–130 klientów dziennie. Część towarów rozwozimy bezpośrednio do sklepów, ale ciągle większość detalistów przyjeżdża do nas po towar – opowiada Witold Kreft, współwłaściciel firmy. – W hurtowni w Tczewie codziennie zjawia się około 70–80 klientów, którzy jednak kupują coraz mniej. Jeszcze kilka lat temu detaliści ładowali na wózki towar za 800-1000 złotych, dziś coraz częściej zdarza się, że zakupy ograniczają się do 5-kilogramowego worka marchwi – dodaje Witold Kreft. Ale biznes oparty na przysłowiowych „dwóch nogach” sprawia, że Sad przynosi dochody. – Obecnie jest ciężko, bo zamknięto rynek rosyjski. Mogę jednak powiedzieć, że firma nie przynosi strat – mówi Zdzisław Kreft. Te słowa to dowód na powściągliwość właściciela. W najbliższym czasie Sad zamierza bowiem przeprowadzić remont hal, wprowadzając nowoczesne rozwiązania sprzedażowe. – Chcemy, aby nasze hale wyładniały. Ważne jest jednak także usprawnienie procesu sprzedaży – przyznaje Zdzisław Kreft. Mariusz Polit
regiony
SIECI DETALICZNE
EKO odradza się po Advencie Notujemy zdecydowaną poprawę wyników finansowych we wszystkich kluczowych obszarach – mówi Paweł Koziar, prezes EKO Holding. Dlatego przyszłoroczne plany sieci obejmują zarówno akwizycję mniejszych podmiotów, jak i uruchomienie systemu ajencyjnego. W ostatnich latach sieć EKO przeżyła spore zawirowania. W 2012 r. państwo Gradeccy sprzedali ją funduszowi Advent, który jednak zarządzał nią jedynie przez dwa lata i odsprzedał prywatnemu inwestorowi. Właśnie mija rok od tej transakcji. Co się w tym czasie działo z siecią? Paweł Koziar, prezes sieci EKO: – Rzeczywiście, dwa lata po sprzedaży funduszowi inwestycyjnemu były dla sieci bardzo bolesne. Kiedy Advent został właścicielem EKO, zmieniło się całe dotychczasowe kierownictwo firmy. Z kolei nowy zarząd powołany przez Advent wymienił z automatu wiele osób na kluczowych stanowiskach. Tak zaczął się dla EKO okres dwuletniego pikowania. Poza wymianą kadry ówczesny zarząd niestety zmienił też styl zarządzania i koncepcję prowadzenia handlu w sieci. Nie wchodząc w szczegóły, multiformatową siecią chcia-
34
Życie Handlowe listopad 2015
no kierować w sposób całkowicie zcentralizowany. A EKO to prawie 300 sklepów w różnych lokalizacjach i o różnej wielkości salach sprzedaży. Nie da się zarządzać taką siecią, stosując jedno podejście do wszystkich placówek i oczekując identycznych efektów w każdej z nich. Jednak od roku zarządzanie firmą leży w pana rękach. Jaka jest więc jej obecna kondycja? – Ostatni rok to dla EKO czas dynamicznych wzrostów i odradzania się sieci. Największym powodem do zadowolenia jest fakt, że zdecydowanie zdynamizowaliśmy nasze obroty, podnosząc równocześnie wartość koszyka zakupowego
i zwiększając liczbę klientów. Po dziewięciu miesiącach tego roku dynamika sieci w ujęciu LFL (like for like) wynosi 5,6 proc. i jest to najlepszy wynik w Polsce w kanale supermarketów. To, co warto podkreślić, to fakt, że zdecydowaną poprawę wyników finansowych osiągamy we wszystkich kluczowych obszarach bez wyjątku. Nie mamy działów, które stałyby w miejscu albo notowały regres. Przez ostatni rok poprawiliśmy się wszędzie, podbijając rentowność firmy o kilka punktów. A jak to wyglądało w praktyce? – Gdybym miał z listy kilkudziesięciu projektów wskazać kilka kluczowych, to z całą
pewnością zaliczyłbym do nich te handlowe. Po pierwsze, przeprowadziliśmy optymalizację asortymentu i wyceny według profesjonalnego procesu zarządzania kategorią. Efektem jest wdrożenie planogramów i centralne zarządzanie ekspozycjami dodatkowymi. Po drugie, zwróciłbym uwagę na nowe podejście do zarządzania ofertą promocyjną i komunikacją z klientami. Trzecim ważnym obszarem zmian są działy produktów świeżych: pieczywo, lada mięsno-wędliniarska, owoce i warzywa – dynamika sprzedaży (LFL) osiąga tutaj wartości dwucyfrowe. Nie możemy zapomnieć o reorganizacji pracy menedżerów operacyjnych, gdyż skuteczność wdrożenia projektów w terenie stanowi warunek konieczny sprawnego działania firmy handlowej. Poza tym udało nam się również zbudować i wdrożyć projekty szkoleniowe na wszystkich szczeblach operacyjnych. Zajął się tym profesjonalny zespół wewnętrznych trenerów. Dodam, że na uwagę zasługuje również duży projekt optymalizacji logistyki. Jesteśmy zadowoleni z jego efektów, ponieważ w 2015 roku dostarczyliśmy do naszych sklepów zdecydowanie więcej towarów niż rok wcześniej, ograniczając jednocześnie o 20 proc. koszty logistyki. Poprawa kondycji sieci to z pewnością także kwestia odpowiednio dobranej kadry kierowniczej… – Oparliśmy się na ludziach z bardzo wysokimi kompetencjami i mających bardzo dużą motywację oraz umiejętność współpracy. Dlatego EKO ma dzisiaj najsilniejszy i najbardziej skuteczny zespół menedżerów w swojej historii. W ostatnim roku struktura zarządcza sieci została spłaszczona i przeorganizowana, a niektóre komórki
rozwiązane. Jestem zdania, że bardzo rozbudowane pionowo struktury nie są wydajne i rozmywają odpowiedzialność. Nie wierzę w rozwiązania, kiedy jeden obszar firmy coś wymyśla, inny to realizuje, a jeszcze inny rozlicza z efektów pracy nie współpracując ze sobą. Rodzi to z mojego punktu widzenia wiele negatywnych zjawisk. Obecnie kluczowe osoby z różnych działów są włączane w projekty i biorą udział w procesach decyzyjnych. W konsekwencji realizują pomysły, których sami są autorami, utożsamiając się z nimi i biorąc za nie odpowiedzialność. Struktura firmy w porównaniu z tą sprzed roku jest zdecydowanie bardziej wydajna i generuje mniejsze koszty. W ostatnim roku zmniejszyła się liczba sklepów EKO. Czy snujecie plany akwizycji mniejszych sieci? – W tym roku skupiliśmy się na optymalizacji biznesu i na poprawie modelu naszego docelowego sklepu. Ponieważ widzimy, że sprawdza się i z powodzeniem konkuruje na rynku, chcemy w przyszłym roku mocno ruszyć z ekspansją. Rozmawiamy z kilkoma mniejszymi sieciami na temat współpracy oraz mamy sprawdzonych kilkadziesiąt potencjalnych lokalizacji pod nowe
Ostatni rok był dla EKO czasem wzrostów. Po dziewięciu miesiącach dynamika sieci w ujęciu like for like wynosi 5,6 proc. i jest to najlepszy wynik w Polsce w kanale supermarketów.
sklepy. Na pewno w przyszłym roku sklepów EKO będzie zdecydowanie więcej.
jest i będzie bardzo ważnym elementem budowania przewagi konkurencyjnej.
Czy zamierzacie uruchomić własną franczyzę? – Myślimy o tym bardzo intensywnie i ten scenariusz jest dzisiaj bardzo prawdopodobny. W 2016 roku będziemy starali się zbudować nowy model organizacyjny, polegający na możliwości współpracy z EKO na zasadach ajencji, i mamy w związku z tym projektem bardzo duże oczekiwania. Uważam, że da to kolejny impuls do poprawy wyników handlowych, a przede wszystkim skorzystamy z wiedzy i zaangażowania naszych pracowników, co według mnie
Zasięg działania sieci EKO do tej pory ograniczał się do południowego zachodu Polski. Czy będziecie wkraczać do innych regionów? – W tym momencie nie. Mamy pod Wrocławiem nowoczesne centrum dystrybucyjne, zdolne samodzielnie obsłużyć 500 placówek. Bardziej myślimy o zagęszczaniu naszej sieci na terenie obecnego funkcjonowania i rozmawiamy z kilkoma mniejszymi podmiotami o nawiązaniu współpracy. Rozmowy te wyglądają bardzo obiecująco i myślę, że pod koniec przyszłego roku – na 20. urodziny sieci – EKO będzie największe i najmocniejsze w swojej historii.
EKO w liczbach Od kiedy na rynku
od 19 lat
Liczba posiadanych placówek
265
Zasięg działania
południowo-zachodnia Polska
Roczne obroty sieci
1 mld zł
Średnia/Preferowana wielkość sklepu
350 mkw.
Przeciętna liczba SKU w sklepie
5000
Magazyn centralny
31 tys. mkw. pod Wrocławiem Kontakt z siecią infolinia: 801 555 334 sekretariat: (71) 749 11 01 e-mail: marketing@eko.pl
Jak wygląda wasza obecna współpraca z dystrybutorami? Czy po przejęciu spółki od funduszu zmienili się kluczowi dostawcy? – Jeżeli chodzi o kluczowych dystrybutorów czy producentów, to nastąpiły małe korekty, ale trzon w zasadzie pozostał ten sam. Zmieniło się natomiast nasze podejście do dostawców. Kluczowi partnerzy bardzo wyraźnie podkreślają zmianę jakości współpracy z siecią. Myślę, że bardzo mocno wzrosło zaufanie do EKO i że zbudowaliśmy mocny
fundament pod kolejne duże projekty w 2016 roku. Czy chcielibyście przystąpić do jakiejś większej organizacji? – Na tym etapie EKO chce rozwijać się samodzielnie i zachowywać swoje unikatowe DNA. Myślimy o połączeniu sił zakupowych. Dlatego dyskutujemy i przeliczamy takie rozwiązanie z kilkoma partnerami. Widzę dużą szansę na takie porozumienia, ale w tym momencie nie chciałbym zdradzać szczegółów. Na koniec chciałbym zapytać o pomysł opodatkowania obrotów sieci handlowych. W założeniach ma to być próba ograniczenia dominującej pozycji zagranicznych podmiotów. Niektórzy widzą jednak w tym także zagrożenie dla rodzimych sieci handlowych. Jakie jest pańskie zdanie na ten temat? – Rozmawiam o tym z moimi kolegami z innych sieci i jesteśmy tym lekko zaniepokojeni, ponieważ może to dotknąć również nas. Liczymy się z takim scenariuszem i już analizujemy kilka wariantów. Polacy wielokrotnie udowadniali, że potrafią dopasowywać się do trudnych zasad rynkowej gry. Jestem pewny, że jeżeli znowu zajdzie taka potrzeba, to pokażemy to kolejny raz. Rozmawiał Krzysztof WojciechowskI
listopad 2015 Życie Handlowe
35
Rynki
Temat numeru > 36 Alkohole > 54 Debiuty > 58 Nowości > 60
Przepis na zyski z sernika, pierniczków i makowca
36
Życie Handlowe listopad 2015
Postaw na wody premium
44
Nie ma mocnych na mocne trunki
54
46
Temat Numeru
ŚwiĄteczny koszyk
Szlachetne mięsiwa w dobrym towarzystwie Przygotowania do Bożego Narodzenia w wielu domach będą stały pod znakiem pieczenia, smażenia i duszenia mięs. Nie mniej istotną rolę w tym czasie odegrają aktorzy drugoplanowi, czyli dodatki do tego typu potraw. Okres przedświąteczny to także moment, w którym w sklepach nie może zabraknąć wędlin, zwłaszcza tych z wyższej półki.
Z
dnia, blisko co czwarta – 3–4 razy w tygodniu, a co piąta – raz w tygodniu (źródło: Millward Brown, badanie TGI styczeń–grudzień 2014). Święta to tradycyjnie już
czas jeszcze bardziej wzmożonego niż zazwyczaj popytu na mięso i wędliny, a także moment, kiedy maleje wrażliwość cenowa klientów. Mimo że zjawiska te
są obserwowane od lat, te jednak sam rynek przechodzi ostatnio spore zmiany. Jedną z najbardziej widocznych jest silny trend prozdrowotny. listopad 2015 Życie Handlowe
37
▲ ▲
deklaracji gospodarstw domowych wynika, że w ponad 50 proc. z nich pojawiają się one na stołach codziennie lub prawie codziennie. Mięso jest przez Polaków konsumowane nieco rzadziej, ale i ta statystyka wygląda imponująco. Blisko 39 proc. rodzin przyznaje bowiem, że jada je 3–4 razy w tygodniu, a u 30 proc. pojawia się na talerzach 2–3 razy w tygodniu. Sporo zwolenników ma też klasyfikowany osobno drób – prawie 40 proc. rodzin spożywa go dwukrotnie w ciągu tygo-
Temat numeru
ŚwiĄteczny koszyk
Wyższa poprzeczka dla mięsa i wędlin – Chcemy odżywiać się zdrowo i unikamy konserwantów oraz składników wzmacniających smak, co wymusza na producentach skracanie etykiet. Zmienia się też nasze podejście do mięsa i wędliny – to jakość staje się najważniejsza. Zwracamy uwagę na wysoką mięsność wyrobów, np. kiełbas – podkreśla Ignacy Kowalski, dyrektor handlowy w firmie Madej Wróbel, i dodaje, że w przyszłości świadomość konsumentów na temat tego, co jest zawarte w wyrobach wędliniarskich, będzie nadal rosła, co pociągnie za sobą zmianę preferencji i oferty producentów. Już teraz wielu z nich tworzy osobne linie wyrobów, które pozwalają spełnić oczekiwania najbardziej wymagających klientów. – Naszą propozycją jest linia Sokołowska Spiżarnia, a w niej produkty pod nazwą Naturrino – o wysokiej mięsności i bez konserwantów, takie jak: pieczona szynka, schab i pasztet, necówka, kiełbasa oraz salceson – opowiada Mieczysław Walkowiak, wiceprezes ds. handlu i marketingu w firmie Sokołów. Większe wyczulenie konsumentów na kwestie żywieniowe przekłada się też na rosnące zainteresowanie produktami z segmentu premium. Ich przykładem jest wprowadzona przez Sokołów kilka miesięcy temu ekskluzywna linia plastrów
Najczęściej spożywane gatunki wędlin Szynka
38,0%
Kiełbasa
32,3%
Wędlina drobiowa
26,1%
Parówki
20,7%
Polędwica
17,9%
Boczek
11,3%
Pasztet
11,0%
Mielonka
10,0%
Kabanosy
9,0%
Pasztetowa
8,3%
Źródło: Millward Brown, badanie TGI styczeń–grudzień 2014
surowych dojrzewających Per Gusto, obejmująca: wołowinę, szynkę, karczek, boczek i filet z indyka. Powiększa się także grono klientów poszukujących produktów bez glutenu czy laktozy. Na te potrzeby odpowiedziały m.in. Zakłady Mięsne Nove, wprowadzając linię wyrobów Natura, które nie zawierają wspomnianych składników, dzięki czemu stanowią bezpieczne uzupełnienie menu osób dotkniętych nietolerancją pokarmową. – Współczesny klient oczekuje przejrzystego i szczegółowego opisu składu produktów na etykietach. Dodatkowo zwraca uwagę, by były one bezpieczne, pozbawione dodatków chemicznych oraz składników o tajemniczych
Kamis przyprawia święta
W ofercie marki Kamis znajduje się szeroki wybór produktów przydatnych w trakcie przygotowywania bożonarodzeniowego menu. Składają się na nią klasyczne przyprawy jednorodne, takie jak: pieprz, majeranek, ziele angielskie, liść laurowy, cynamon czy wanilia, a także specjalnie skomponowane mieszanki. Dzięki nim na stołach mogą pojawić się Aromatyczny pstrąg z koperkiem czy Cytrynowy łosoś w ziołach. Jak co roku w portfolio marki Kamis znajdują się również mieszanki do wypieków słodkich. Są wśród nich m.in.: Przyprawa do piernika, Przyprawa do sernika i mas serowych oraz Przyprawa do ciasteczek korzennych, którą producent poleca szczególnie. McCORMICK POLSKA, www.kamis.pl
38
Życie Handlowe listopad 2015
nazwach. Jest też w stanie zapłacić więcej za produkty, które gwarantują im wysoką jakość, czyli poziom mięsności, dłuższą świeżość, a przede wszystkim walory smakowe – stwierdza Marcin Skowron, dyrektor sprzedaży i marketingu ZM Nove.
Cena schodzi na drugi plan Najczęściej konsumowanym gatunkiem wędlin jest szynka – ma ona 38 proc. wskazań. Na kolejnych miejscach znajdują się: kiełbasa, wędlina drobiowa, parówki oraz polędwica. Jeśli chodzi o mięso to tu zdecydowanie prym wiedzie wieprzowina – do jej spożywania przyznaje się 85 proc. gospodarstw domowych. Mniej niż co drugie deklaruje jedzenie wołowiny, zaś tylko 15 proc. – cielęciny (źródło: Millward Brown, badanie TGI styczeń– grudzień 2014). Jak zauważają eksperci, przy zakupie mięsa i wędlin cena coraz częściej schodzi na dalszy plan. – Sugerujemy się nią głównie w dwóch przypadkach – gdy nabywamy ćwiartkę mięsa drobiowego oraz schab w przypadku wieprzowiny. Jeśli chodzi o wędliny, to od dłuższego już czasu jesteśmy świadkami zmiany podejścia konsumentów. Choć nadal duża grupa osób zwraca uwagę na cenę podczas wyboru wędlin, to jednak wzrasta liczba tych, dla których priorytetem jest jakość – mówi Ignacy Kowalski.
Szybki rozwój rynku w połączeniu ze znacznym wzrostem oczekiwań konsumentów sprawia, że każdy producent, który myśli poważnie o przyszłości swojej firmy, musi inwestować w nowe technologie i park maszynowy. Nagrodą jest bezpieczna pozycja na konkurencyjnym rynku. Taką inicjatywę podjęła m.in. Chrzanowska Manufaktura Wędlin, która uruchomiła w tym roku w pełni zautomatyzowaną linię do produkcji parówek. – Poddawane są one pasteryzacji, która pozwala na zachowanie zarówno wartości odżywczych produktu, jak i osiągnięcie terminu przydatności do spożycia do sześciu miesięcy. Różne formy konfekcjonowania w połączeniu z możliwością produkcji parówek bezosłonkowych pozwalają na oferowanie szerokiej gamy wyrobów zarówno zmienno-, jak i stałowagowych, od 100 g po 1000 g opakowania – tłumaczy Iwona Szklarska, członek zarządu Chrzanowskiej Manufaktury Wędlin.
Świeżość w parze z wygodą Duży wybór gramatur, zwłaszcza w przedziale 100–400 g, to dziś gwarancja sukcesu, jako że zainteresowanie wędlinami w plastrach i mniejszych porcjach wzrasta. – Produkty te dają klientom gwarancję, że wędlina zostanie zjedzona w krótkim czasie i nie będzie zalegała w lodówce. Dlatego powszechnym trendem stają się opakowania o niewielkich gramaturach – często poniżej 100 g, a także wyroby pakowane pojedynczo lub w tzw. duopackach – mówi Mieczysław Walkowiak. Istotnym czynnikiem w decyzjach zakupowych jest również wygoda. – Z tego względu z roku na rok na znaczeniu zyskują wędliny konfekcjonowane i dania gotowe – zauważa Marcin Skowron. Obok opakowań typu „otwórz-zamknij”, które są
REKLAMA
Prosty sposób na pierogi
Pierogi to jedno z podstawowych wigilijnych dań. Nie każdy jednak ma czas i umiejętności, by je samodzielnie przygotować. Stąd też na świąteczny stół Iglotex proponuje nowość – pierogi z grzybami marki Proste Historie. Cienkie i delikatne ciasto oraz wyjątkowe w smaku, bogate nadzienie stanowią ich największy atut. Farsz do pierogów to doskonała kompozycja pieczarek, podgrzybków, warzyw i aromatycznych przypraw. Ugotowane pierogi producent poleca podać z grzybami zrumienionymi na patelni z cebulką, czosnkiem i szczypiorkiem. Więcej inspiracji kulinarnych można znaleźć na opakowaniu produktu oraz w serwisie internetowym www.prostehistorie.com.pl. Sugerowana cena 450-gramowego opakowania wynosi 6,59 zł. IGLOTEX, www.iglotex.pl
Jest to możliwe ze względu na dopuszczenie tych produktów do ekspozycji poza ciągiem chłodniczym w temperaturze do 24⁰C – wyjaśnia Ignacy Kowalski.
Dodatki powszechnie znane Trudno wyobrazić sobie przygotowywanie oraz
spożywanie mięsa i wędlin bez różnych dodatków, jak przyprawy, sosy typu majonez czy musztarda, a także warzywa w puszkach i słoikach. Tu przed wyzwaniem stają zarówno detaliści, jak i klienci. – W dzisiejszych czasach, zważywszy na szerokość półki z produktami rozumianymi jako dodatki do potraw,
konsument staje przed bardzo trudnym zadaniem. Spośród wielu propozycji musi wybrać produkt, który spełni jego oczekiwania. Wiele wskazuje na to, że wciąż głównym czynnikiem przeważającym na korzyść danego wyrobu jest znana klientowi marka. Dlatego też marka Dworski konsekwentnie pracuje nad zbudowaniem
▲ ▲
już standardem, na półce z wędlinami, zwłaszcza tymi z wyższej półki, coraz częściej można spotkać formę, która najpierw spopularyzowana została w segmencie serów. Mowa o opakowaniach, w których każdy plasterek wędliny jest oddzielony bibułką lub inną przekładką. – Kolejnym kierunkiem są opakowania spełniające rolę informacyjną, na których znajdują się sposoby przygotowania produktów, przepisy lub inne praktyczne wskazówki. Dotyczy to szczególnie świeżego mięsa – zauważa Mieczysław Walkowiak. Kolejna nowość to rozwój segmentu przekąsek suchych, jak np. oferowane przez firmę Madej Wróbel kabanosy slim w różnych smakach. – Nowym trendem jest ich eksponowanie nie tylko w ladzie z wędlinami, ale również w innych działach – jako przekąskę.
Temat numeru
ŚwiĄteczny koszyk
Pieczeń po myśliwsku Składniki: • 1,5 kg wołowiny na pieczeń Świat Szlachetnej Wołowiny • 150 g słoniny • 100 g wódki żubrówki • 1/2 l bulionu wołowego • po 5 ziaren ziela angielskiego, jałowca i pieprzu • 3 goździki • 1 łyżeczka soli • 2 listki laurowe • 2 gałązki świeżego rozmarynu lub 1 łyżeczka suszonego • 3 ząbki czosnku • 3 łyżki oleju słonecznikowego • 2 suszone borowiki • 2 szalotki • łyżka masła Wykonanie: Słoninę pokrój w słupki. Mięso ponakłuwaj ostrym nożem i naszpikuj słoniną. Skrop połową wódki. Przyprawy w ziarnach utłucz w moździerzu, dodaj sól i wymieszaj z rozgnie-
cionym czosnkiem. Natrzyj mięso i odstaw je do lodówki, aby nabrało smaku, na co najmniej 2 godziny, a najlepiej na całą noc. Rozgrzej mocno olej w brytfannie i szybko obsmaż pieczeń ze wszystkich stron. Podlej bulionem, dodaj listki laurowe, rozmaryn i suszone grzyby. Przykryj pokrywką i wstaw do nagrzanego do 200°C piekarnika. Piecz ok. 1,5 godziny. Po ok. 40 minutach pieczeń obróć i w razie potrzeby podlej bulionem. Gotową pieczeń wyjmij i odstaw w ciepłe miejsce. Szalotki pokrój i zeszklij na maśle. Dodaj do sosu. Wlej resztę żubrówki i zagotuj, w razie potrzeby uzupełnij sos bulionem. Pieczeń pokrój w plastry i włóż do brytfanny z sosem. Doprowadź do wrzenia.
Rada: Podawaj z ziemniakami i buraczkami.
wysokiej rozpoznawalności – mówi Blanka Lewandowska-Osiecka, opiekun marki Dworski w spółce Polskie Przetwory. Dane dotyczące najczęściej używanych marek przypraw potwierdzają tę tezę. W czołówce znajdują się bowiem brandy znane od lat. Kamis jako stosowane najczęściej wskazuje 18 proc.
Święta to tradycyjnie czas wzmożonego popytu na mięso i wędliny. A także moment, kiedy maleje wrażliwość cenowa klientów.
respondentów, Kucharka – 17 proc., a Vegetę – 15 proc. Na kolejnych miejscach w tym rankingu znajdują się także posiadający długą tradycję na rynku gracze: Prymat – wskazany przez 13 proc. badanych, Warzywko – przez 11 proc. oraz Maggi – przez 10 proc. (źródło: Millward Brown, badanie TGI styczeń–grudzień 2014).
Pik większych opakowań Kategoria przypraw wciąż rośnie w siłę, tym bardziej że sięga po nie praktycznie każda pani domu. – Na wzrost tego rynku wpływa m.in. trend gotowania od podstaw – konsumenci sami dobierają składniki i dodają wedle swoich upodobań, przy czym przyrządzając dania mięsne, szukają produktów, które nadadzą im oczekiwany smak, podkreślą go, zapewnią idealne doprawienie – wyjaśnia Jacek Jabłoński, brand manager Knorr w firmie Unilever. W wielu polskich domach przyprawy są w stałym użyciu przez cały rok, jednak szczyt zainteresowania przeżywają właśnie teraz, gdy zbliżają się święta. W tym okresie można także zauważyć wyraźny pik w sprzedaży przypraw w większych opakowaniach. – Konsumenci szukają wów-
40
Życie Handlowe listopad 2015
czas sprawdzonych kompozycji przypraw, które gwarantują smak i aromat ulubionych dań przygotowywanych w tym okresie. Przyprawa do mięs Knorr cieszy się dużym zainteresowaniem, ponieważ cechuje się uniwersalnością, mając szeroki zakres zastosowania w różnych daniach – mówi Jacek Jabłoński. Jednocześnie
rośnie popularność mieszanek specjalistycznych, np. przeznaczonych do konkretnych rodzajów mięs czy dań albo składających się z kompozycji określonych ziół. Obok przypraw w okresie świątecznym wielkim powodzeniem cieszą się gotowe sosy. Największym zwycięzcą jest wtedy majonez, stanowiący doskonałą bazę do samodzielnie przygotowywanych dipów podawanych do mięs czy też wykorzystywany jako dodatek do sałatek. W przypadku tej kategorii należy odnotować, że coraz większym zainteresowanie cieszą się majonezy smakowe, jak np. czosnkowe czy chrzanowe. Ma je w swoim portfolio np. Spółdzielnia Pracy Produkcyjno-Handlowa Majonezy w Kętrzynie. W tym roku do oferty tej firmy dołączył jedyny w swoim rodzaju majonez – o smaku smażonej cebulki.
Dobre, bo… swojskie Dziś konsumenci coraz bardziej doceniają to, co wyprodukowano blisko nich – w okolicach miejsca zamieszkania, w ich regionie. I to zjawisko nie dotyczy tylko rynku polskiego. – Ogólnoświatowy trend, który zaobserwować można w branży spożywczej, to odejście od produktów oferowanych globalnie. Obecnie coraz
bardziej świadomi konsumenci poszukują żywności wytworzonej przez lokalnych producentów, wykorzystujących plony z lokalnych upraw – mówi Blanka Lewandowska-Osiecka. Podkreśla, że właśnie dlatego marka Dworski wprowadziła na rynek przetwory powstające w 100 proc. z polskich warzyw i owoców. W niektórych kategoriach regionalne pochodzenie gra pierwsze skrzypce już od dawna. Należą do nich majonezy. – Nie ma chyba drugiego takiego sektora w branży spożywczej, gdzie lokalność jest tak istotna i odczuwalna w sprzedaży – ocenia Leszek Kuszczak, kierownik marketingu Spółdzielni Pracy Produkcyjno-Handlowej Majonezy w Kętrzynie, której flagowa marka – Majonez Kętrzyński – ma już ponad 50 lat. – Liczba jego zwolenników stale rośnie. Wybierają tradycję i sprawdzony produkt. Szczególnie przed świętami szukają na sklepowych półkach tego, co dobrze znają, co kojarzy im się sentymentalnie. To okres, kiedy Polacy nie lubią eksperymentować z nowymi smakami i narażać się na ewentualne rozczarowania – mówi Leszek Najczęściej spożywane marki majonezów Winiary
34,7%
Kielecki
19,5%
Majonez Babuni – Hellmann’s
8,8%
Hellmann’s (pozostałe warianty)
5,6%
Kętrzyński
4,4%
Roleski
3,7%
Mosso
3,0%
Fruktus
2,2%
Develey
1,9%
Agrovita
1,0%
Źródło: Millward Brown, badanie TGI styczeń–grudzień 2014
Kuszczak, przypominając, że sprzedaż majonezu wzrasta w ostatnim kwartale aż czterokrotnie w stosunku do średniej rocznej. Jest to więc asortyment, który powinien być w tym czasie oczkiem REKLAMA
w głowie każdego detalisty. – Niezmiernie ważna jest dobra ekspozycja, szczególnie w przypadku majonezu w dużych opakowaniach. Jeśli tylko sklep ma takie możliwości, powinien budować tzw. eks-
pozycje paletowe lub ustawiać produkt na końcówce regału. Odpowiednia prezentacja w połączeniu z dobrą ceną doskonale napędza sprzedaż – przypomina Leszek Kuszczak. Urszula Chojnacka
Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
TEMAT NUMERU
ŚWIĄTECZNY KOSZYK
Postaw na wody premium
W okresie przygotowań do Bożego Narodzenia detaliści spodziewają się wzrostów sprzedaży w wielu kategoriach. Niewielu myśli jednak o… wodzie. Tymczasem jest ona stałym elementem świątecznego menu. Do postawienia na stole i sklepowej półce szczególnie predestynowane są wtedy wody premium. ak przekonuje Agata Berndt, PR manager w firmie Polskie Zdroje, dobra naturalna woda mineralna towarzyszy spotkaniom przy stole przez cały rok. Jednak w okresie Bożego Narodzenia i Nowego Roku takich okazji jest dużo więcej. A to powoduje, że mimo zimowej aury sprzedaż wód rośnie. Dotyczy to głównie produktów z najwyższej półki.
Cisowianka podana do stołu Święta to czas, kiedy konsumenci najchętniej decydują się na zakup artykułów zarówno pięknie zapakowanych, jak i o wysokiej jakości. Nie inaczej jest w przypadku wody. – Tutaj także klienci zwracają się w kierunku segmentu premium i dużo częściej kupują wody w estetycznych szklanych butelkach, które można postawić na stole bez obawy, że będą się na nim nieefektownie prezentować. Dla konsumentów ważna jest
44
Życie Handlowe listopad 2015
także jakość wody oraz to, żeby dobrze komponowała się ona z serwowanymi daniami, nie zmieniając ich smaku – mówi Agata Berndt. Dlatego idealną – i polecaną przez firmę Polskie Zdroje – propozycją na nadchodzący świąteczny czas wydają się być: Cisowianka Perlage i Cisowianka niegazowana w eleganckich szklanych butelkach o pojemności 0,7 l. Średnio zmineralizowane wody marki Cisowianka pasują do praktycznie wszystkich dań, a także win, co jest kluczowe, gdy chcemy zaserwować je podczas uroczystej kolacji czy obiadu. Musująca Perlage poprawia nawet odczuwanie smaku potraw. Dodatkowo fakt, że obie wody zamknięte zostały w eleganckich, wykonanych z kobaltowego lub zielonego szkła butelkach powoduje, że nie tylko świetnie towarzyszą jedzeniu, ale również pięknie wyglądają na stole, korespondując z jego odświętnym nakryciem. – Konsumenci doceniają te atuty, bo jak wiemy
Idealną propozycją na nadchodzący świąteczny czas są Cisowianka Perlage i Cisowianka niegazowana w eleganckich szklanych butelkach o pojemności 0,7 l.
od samych handlowców, sprzedaż Cisowianki i Cisowianki Perlage w szkle jest w czasie poprzedzającym Boże Narodzenie wyraźnie lepsza – podkreśla Agata Berndt.
Nie tylko przed świętami Jak się okazuje, wody z segmentu premium sprzedawać się mogą nie tylko w okresach przedświątecznych. PR manager w firmie Polskie Zdroje sugeruje, by dobrej jakości, elegancko zapa-
kowane wody mieć stale w ofercie ze względu na zmieniające się tendencje konsumenckie. – Po pierwsze na popularności zyskują produkty w pełni naturalne, a taka jest naturalna woda mineralna. Po drugie świadomość Polaków i wiedza na temat wód systematycznie wzrasta. Coraz częściej dokonują oni ich wyboru nie kierując się wyłącznie ceną, ale również jakością, smakiem i dostosowaniem opakowania do konkretnych potrzeb. W związku z powyższym jesteśmy przekonani, że wody premium będą sprzedawać się przez cały rok – argumentuje nasza rozmówczyni. A przygodę z tym segmentem proponuje zacząć od wspomnianych już wód marki Cisowianka.
Nie tylko w hipermarketach Przy czym nie jest to wskazówka dotycząca konkretnego typu sklepów, np. tych zlokalizowanych w dużych miastach, supermarketów czy delikatesów, odwiedzanych przez konkretny typ klientów. Woda jest produktem uniwersalnym, przeznaczonym dla każdego konsumenta, bez względu na wiek, miejsce zamieszkania czy płeć. Cisowianka Perlage i Cisowianka niegazowana w szkle również. Nie ma się więc co dziwić, że dostępność tych wód jest coraz większa. Posiada je w swojej ofercie coraz więcej placówek wielkoformatowych. Ale są to też produkty idealne do postawienia na półce w małych sklepach. Ze względu na swoje właściwości i elegancki wygląd mogą one stać się jednym z magnesów przyciągających klientów do placówki oraz sposobem wyróżnienia się na tle konkurencji. O ile bowiem wodę w butelkach typu PET można dostać wszędzie to, przynajmniej na razie, nie każdy sklep oferuje świetnie sprawdzające się podczas domowych przyjęć i spotkań w mniejszym lub większym gronie organizowanych przecież nie tylko przy okazji świąt wody z segmentu premium.
Temat numeru
ŚwiĄteczny koszyk
Przepis na zyski z sernika,
46
Życie Handlowe listopad 2015
pierniczków i makowca Tradycyjnym elementem przygotowań do Bożego Narodzenie są samodzielnie wypiekane ciasta i ciasteczka. W tym okresie po blachy i foremki sięgają nawet ci, którzy na co dzień nie pieką. W końcu co lepiej wprawia w świąteczny nastrój niż zapach pierników, wanilii i skórki pomarańczowej?
¤
Podobną tendencję widać na rynku bakalii. Jak zauważa Grzegorz Sobociński, kierownik biura zarządu i marketingu Helio, w okresie przedświątecznym dzienny popyt na bakalie bywa większy niż miesięczny w czasie letnim. Nie ulega zatem wątpliwości, że detaliści powinni zadbać o ofertę produktów do pieczenia, tym bardziej że zainteresowanie nimi nie kończy się wraz z Bożym Narodzeniem. – Sezon świątecznych wypieków zaczyna się już na początku listopada. Warto dostatecznie zabezpieczyć wielkość zapasów, gdyż sprzedaż trwa do samej Wigilii. Jeśli do świąt jakaś część produktów zostanie na półkach, z pewnością zaspokoi popyt karnawałowy i przedwielkanocny, zatem nie
ma ryzyka przetowarowania – zapewnia Łukasz Idziński, przedstawiciel Dr. Oetkera.
Bez dodatków ani rusz Sprzedawczyni z odwiedzonego przez nas sklepu na warszawskim Tarchominie potwierdza, że na kilka tygodni przed świętami zauważalnie zwiększa się popyt na podstawowe dodatki, takie jak: proszek do pieczenia, cukier wanilinowy, soda oczyszczona oraz aromaty do ciast. Wzrasta też sprzedaż budyniów (głównie białych, które są dodatkiem do serników oraz kremów), a także galaretek. – Trzeba pamiętać o regularnym uzupełnianiu półki i częstym robieniu porządków, ponieważ pod koniec dnia często niewiele już można na niej znaleźć, a braki asortymentowe i pomieszanie
artykułów zniechęcają do zakupów. Dobre zyski z dodatków do ciast, ale też ciast w proszku, zapewniają dodatkowe standy, ponieważ po pierwsze łatwiej na nich utrzymać ład, po drugie przyciągają uwagę i skłaniają do impulsowych zakupów – mówi detalistka. Doskonale wiedzą o tym producenci, którzy podsuwają sklepom wiele sposobów na świąteczne ekspozycje. Przykładem niech będzie firma Dr. Oetker, która ma rozwiązania dostosowane do wszystkich typów placówek, także tych o mniejszej powierzchni. Dla sklepów z kanału tradycyjnego przygotowano stand wielkości 1/8 palety z pierniczkami i podstawowym zestawem dekoracji. Znajdują się wśród nich m.in.: pisaki cukrowe, lukry, perełki
REKLAMA
listopad 2015 Życie Handlowe
▲ ▲
więta Bożego Narodzenia generują ponad 30 proc. rocznej sprzedaży dodatków do ciast i ciast w proszku. W naszej ocenie mniej więcej połowa konsumentów piecze z podstawowych składników i wybiera tradycyjne dodatki i przyprawy. Druga połowa, z powodu braku czasu lub umiejętności, chętniej sięga po gotowe mieszanki ciast – mówi Monika Rożnowska, starszy kierownik marki Delecta w firmie Bakalland. Jeśli chodzi o tę ostatnią kategorię, to w okresie bożonarodzeniowym najpopularniejszy jest piernik, który generuje ok. 20 proc. sprzedaży w strukturze smakowej rynku mieszanek ciast (źródło: Nielsen dane za październik 2014 – styczeń 2015).
Temat numeru
ŚwiĄteczny koszyk
w słoikach i posypki cukrowe. Oprócz tego producent oferuje kompaktowe tuby z proszkiem do pieczenia, cukrem wanilinowym i żelatyną. Przy czym zarówno standy, jak i tuby mają bożonarodzeniową grafikę. Dodatkowe ekspozycje to niejedyny sposób na dobre zyski. Monika Rożnowska zwraca uwagę, że w tym okresie konsumenci oczekują specjalnych promocji nie tylko cenowych. – Połączenie Delecty z Bakallandem daje nam możliwość realizowania różnorodnych i atrakcyjnych promocji on pack, oferujących komplementarne zestawy produktów z wyraźną wartością dodaną dla konsumenta – podkreśla.
Cukier niejedno ma imię Jednym z produktów niezbędnych do wypieków
48
Życie Handlowe listopad 2015
jest cukier. – Sprzedaż cukru w sklepach handlu tradycyjnego w ostatnim czasie bardzo wzrosła. Szczególnie da się to zauważyć właśnie w okresie przed- i okołoświątecznym. Detaliści swoje zyski mogą zwiększyć wówczas, organizując wszelkiego rodzaju akcje promocyjne i trademarketingowe, które przyciągają klientów. Wewnętrzne analizy prowadzone przez naszą firmę dowodzą, że coraz więcej osób dostrzega przewagę cukru nad jego sztucznymi odpowiednikami w postaci różnego rodzaju ulepszaczy czy substancji słodzących – mówi Aleksandra Siedlecka, specjalista ds. sprzedaży do odbiorców kluczowych w Krajowej Spółce Cukrowej. I przestrzega, by w sklepach nie zabrakło białego cukru w kilogramowym opakowaniu należącej
do tego producenta marki Polski Cukier. Jest to bowiem najpopularniejszy klasyczny cukier o charakterystycznych kryształach i doskonałej rozpuszczalności. W okresie przedświątecznym sklepy powinny pamiętać o rozszerzeniu oferty produktów z tej kategorii poza tradycyjny cukier biały czy trzcinowy, które używane są przez konsumentów na co dzień. – Puder to podstawa świątecznych wypieków. W tej grupie marka Cukier Królewski
oferuje kilka propozycji. Jeśli myślimy wyłącznie o precyzyjnej dekoracji wypieków, to warto zaopatrzyć się w cukier puder w młynku, dostępny wyłącznie w naszej ofercie – mówi Teresa Mroczek-Krupa, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu w firmie Südzucker Polska. Z kolei do kremów, mas czy przygotowania lukru rekomendowane są produkty w tradycyjnych opakowaniach – cukier puder z okienkiem 400 g lub cukier puder 500 g. Do ciast i ciasteczek warto użyć np. Cukru Królewskiego do wypieków, który jest drobniejszy niż tradycyjny, dlatego szybciej się rozpuszcza. Dodatkowo na sklepowej półce można wyeksponować produkty o charakterze dekoracyjnym, np. kryształ gruby bądź cukier perlisty odporny na wysoką temperaturę, który nie topi się podczas pieczenia, a jego konsystencja oraz smak pozostają bez zmian. – Taka dekoracja jest niezwykle estetyczna, a dodatkowo w subtelny sposób nawiązuje do zimowej aury – podkreśla Teresa Mroczek-Krupa. Dostrzegając fakt, że kategoria dekoracji do ciast w ostatnich latach bardzo się rozwinęła i zdobienie stało się integralną częścią domowego pieczenia, firma Pfeifer & Langen wprowadziła do portfolio marki Diamant cukier do polew. To przedświąteczna propozycja, która odświeży przepisy i pozwoli tradycyjne ciasto przedstawić w nowej odsłonie. Cukier ten to bardzo drobno mielony, lekki i puszysty puder, który dzięki dodatkowi suszonego syropu glukozowego doskonale spraw-
W okresie przedświątecznym dzienny popyt na bakalie bywa większy niż miesięczny latem. Trzeba więc pamiętać o regularnym uzupełnianiu półki i częstym jej porządkowaniu.
dza się w przygotowywaniu gładkich, śnieżnobiałych, lśniących polew i lukrów. Polewy te są łatwe w aplikacji, szybko gęstnieją na wypiekach, nie pękają oraz dobrze przylegają do zdobionej powierzchni. Przed tegorocznymi świętami producent planuje działania promujące tę nowość, w tym kampanię reklamową w prasie konsumenckiej i dodatkowe ekspozycje w miejscach sprzedaży.
Bakalie do obiadu i deseru
Ciasteczka korzenne Składniki: • 300 g mąki • 200 g masła • 100 g cukru pudru • 2 żółtka • przyprawa do ciasteczek korzennych Kamis w torebce
Wykonanie: Z podanych składników zagnieć ciasto i wstaw do lodówki na ok. 45 min. Schłodzone ciasto rozwałkuj na grubość 0,5 cm i wytnij foremkami ciasteczka. Piecz w temperaturze 210°C przez ok. 12–15 min.
▲ ▲
Przedświąteczny pik w sprzedaży bakalii wynika zarówno z przygotowywanych wówczas masowo wypieków, jak i dań mięsnych, takich jak schab ze śliwkami czy morelami. – W trakcie przygotowań do tego sezonu ważne jest zaplanowanie odpowiednich zapasów z dużym wyprzedzeniem, bo mówimy o surowcach
naturalnych, które nie są łatwo dostępne na rynku i cechują się dużą wrażliwością na wiele czynników związanych z pogodą w danym regionie czy wahaniami kursu walut. Musimy też pamiętać, że mówimy o rynku rosnącym, z roku na rok obserwujemy bowiem zwiększone zapotrzebowanie na bakalie, zarówno paczkowane, jak i w luzie – podkreśla Leszek Bednarz, dyrektor handlowy ds. FMCG w firmie Atlanta Poland. Przed Bożym Narodzeniem warto zatowarować sklepy w klasyczny asortyment: rodzynki, śliwki, morele, żurawinę, orzechy włoskie czy laskowe, wiórki kokosowe, który w okresie okołoświątecznym bardzo szybko rotuje. Aby wyróżnić się ofertą handlową, trzeba pamiętać o promocjach przyciągających klientów wrażliwych cenowo, którzy ze względu na zwięk-
REKLAMA
listopad 2015 Życie Handlowe
49
Temat numeru
ŚwiĄteczny koszyk
Sernik toffi z orzechami i serkiem Mój Ulubiony
Składniki: spód: • 250 g ciastek typu Digestive • 100 g roztopionego masła masa: • 1 kg twarożku kanapkowo-sernikowego Mój Ulubiony • 5 jajek • 250 g masy krówkowej • 5 łyżek skrobi ziemniaczanej (lub mąki ziemniaczanej) • opakowanie cukru waniliowego polewa: • 200 g masy krówkowej • 2 łyżki masła • 50 g śmietanki kremówki • 100 g orzechów włoskich, laskowych lub innych dowolnych
50
Życie Handlowe listopad 2015
Wykonanie: Ciastka zmiksuj lub bardzo drobno pokrusz, a następnie dokładnie wymieszaj z masłem. Spód dużej tortownicy wyłóż papierem do pieczenia, boki posmaruj masłem. Ciasteczkami wyłóż spód, odstaw do lodówki. Ser utrzyj z żółtkami i cukrem waniliowym, dodaj masę krówkową, zmiksuj, dodaj skrobię i dokładnie połącz. Białka ubij na sztywną pianę i dodaj do masy, wymieszaj, masę przelej na schłodzony spód. Piecz ok. 50 minut w temperaturze 180°C. Ostudź sernik w uchylonym piekarniku. Pozostałą masę krówkową, masło i śmietankę podgrzej w rondelku i dokładnie wymieszaj na gładką masę. Po przestudzeniu wylej na sernik. Orzechy posiekaj, podpraż na suchej patelni i rozłóż na polewie. Sernik wstaw do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na noc.
szone wydatki szukają okazji, aby potrzebne produkty kupić taniej. Równie ważna jest odpowiednia ekspozycja bakalii. Jak podkreśla Grzegorz Sobociński, klienci kupują bakalie czy masy do ciast zazwyczaj w sposób planowy, jednak często spontanicznie rozszerzają swoją listę o nowości, lubiane przysmaki czy produkty intensywnie promowane w mediach, jak np. bakalie i masy Helio. Dlatego warto tak pokazać te produkty, aby klient miał szansę się na nie skusić. Firma Helio przygotowała szeroki wybór materiałów POS, m.in. standy czy plakaty promocyjne, które przyciągają uwagę konsumentów i zwiększają sprzedaż produktów. W placówkach, w których nie ma możliwości ustawienia dodatkowej ekspozycji, trzeba pamiętać o zachowaniu porządku na półkach, gdyż chaos zawsze zniechęca do zakupów. Magdalena Linart z firmy VOG radzi, by najlepiej rotujące produkty umieścić na wysokości wzroku (140–180 cm). Towary należy układać na półce w dużej liczbie, zapewniając im tzw. multifacing. W miarę możliwości bakalie i owoce w puszcze, które są dla nich komplementarne, powinny zostać dodatkowo wyeksponowane. Produkty można sprzedawać bezpośrednio z palet, a także ze specjalnie przygotowanych standów. W przypadku firmy VOG najlepiej sprzedającymi się pozycjami są: kandyzowana skórka pomarańczowa Gold Pack, suszone śliwki, rodzynki, orzechy włoskie i laskowe Kresto. Na uwagę zasługuje mak mielony BackMit, używany do tradycyjnie pieczonych na grudniowe święta strucli i makowców, który nie tylko pozwala zaoszczędzić czas potrzebny na zmielenie, ale też nie zawiera sztucznych dodatków, aromatów, wody czy cukru. Warto też sięgnąć
po tarte orzechy włoskie, orzechy laskowe oraz migdały tej marki, które są doskonałą alternatywą dla tradycyjnych orzechów wykorzystywanych w świątecznych potrawach. Nie tylko nie wymagają siekania, ale też mogą być spożywane przez dzieci czy osoby starsze.
I efektowne, i zdrowe Powszechny obecnie trend zdrowego odżywiania, przejawiający się w sięganiu po produkty jak najbliższe naturze, nie omija także rynku dodatków do ciast. Dowodzi tego sukces linii Helio Natura. – Mimo że linia ta jest stosunkowo młoda, jej unikalność oraz intensywna komunikacja marketingowa sprawiły, że konsumenci szybko i z pozytywnym zainteresowaniem przyjęli Naturę, a wielu z nich stało się już jej stałymi nabywcami. Jak pokazują niezależne badania, siła zrealizowanej dotychczas kampanii edukacyjno-wizerunkowej była na tle branży imponująca. Co ważne, w najbliższym czasie planujemy kampanię przypominającą – mówi Grzegorz Sobociński, który gorąco zachęca detalistów do zaopatrzenia się w produkty i standy Helio Natura, tym bardziej że w tej linii pojawią się kolejne oryginalne propozycje. W zainteresowanie tym co zdrowe wpisuje się także wprowadzona właśnie na rynek linia posypek do ciast i deserów
W wielu domach sztandarowym bożonarodzeniowym wypiekiem jest sernik. To sprawia, że klienci przy ladzie chłodniczej sięgają po twaróg.
Decorada, którą marka Delecta debiutuje na tak szeroką skalę w kategorii dekoracji. Ich oferta obejmuje dziewięć produktów, bazujących na naturalnych składnikach, takich jak: belgijska czekolada, zboża i soki owocowe.
Pierniczki z foremką gratis
Mieszanka do piernika to kultowy produkt w ofercie Delecty. Z okazji tegorocznych świąt przybrał on nową formę – Pierniczków korzenny smak. By szybko i bez trudu przygotować ciasto, z którego otrzymamy ok. 70 pachnących cynamonem, goździkami i kolendrą ciasteczek, wystarczy dodać do gotowej mieszanki dwa składniki: jajo oraz masło lub margarynę. Dodatkowo do każdego opakowania pierniczków dołączona została jedna z kolekcji czterech foremek-stempelków. Pozwolą one nadać ciasteczkom kształty choinki, bałwanka, Świętego Mikołaja lub gwiazdki, a także uprzyjemnią ich wypiek. Cena: ok. 6,30 zł. Pierniczki Delecta dostępne są zarówno w tradycyjnym, jak i nowoczesnym kanale dystrybucji. BAKALLAND, www.delecta.pl
Ruch przy ladzie chłodniczej Mówiąc o świątecznych wypiekach nie sposób nie wspomnieć o przeznaczonych do nich tłuszczach. W grupie produktów do pieczenia ciast, najchętniej kupowanych przez Polaków, jest Palma o gramaturze 250 g wytwarzana przez Zakłady Tłuszczowe Bielmar. – Jak wiadomo, aby dotrzeć do jak największej liczby konsumentów, najlepiej jest zainwestować w media o szerokim zasięgu, dlatego w okresie bożonarodzeniowym sprzedaż Palmy będzie wsparta świąteczną kampanią reklamową, obejmującą telewizję, prasę, billboardy i materiały BTL – zapowiada Małgorzata Sienkiewicz, specjalista ds. komunikacji w ZT Bielmar. W wielu domach sztandarowym świątecznym wypiekiem jest sernik. To sprawia, że klienci masowo kierują się do REKLAMA
@
lady chłodniczej i sięgają po twaróg. – Konsumenci mają różne wymagania dotyczące twarogów, niesłabnącym zainteresowaniem wciąż cieszą się te tradycyjne, ale o wyborze produktu decyduje przede wszystkim jego wysoka jakość, funkcjonalność, a także marka i atrakcyjność opakowania oraz poziom cenowy – mówi Elżbieta Sławniewicz, starszy specjalista działu obsługi rynku w Spółdzielni Dostawców Mleka w Wieluniu. Cieszącym
się największym i wciąż rosnącym powodzeniem wyrobem tej spółdzielni jest twarożek kanapkowo-sernikowy Mój Ulubiony. Produkt dostępny jest na rynku w trzech gramaturach, ale w okresie przedświątecznych zakupów szczególnie chętnie wybierana jest wersja w opakowaniu 1 kg. Twarożek ma naturalny smak, który jest preferowany przez konsumentów ze względu na swoją uniwersalność, pozwalającą na dowolne urozmaicenie
dodatkami smakowymi. Mój Ulubiony nie wymaga również dodawania masła. W ladzie chłodniczej nie powinno też zabraknąć innych przetworów mlecznych, które znajdują zastosowanie w przygotowaniu świątecznych potraw. Należą do nich na pewno masło oraz śmietana. Wszak w święta nikt nie liczy kalorii, ale wielu detalistów – mamy nadzieję – będzie liczyło zyski. Małgorzata Marszałek
Temat numeru
ŚwiĄteczny koszyk
Prezenty mile widziane Ogromny wysiłek włożony w przygotowania do świąt przynajmniej w części wynagradzają znajdowane pod choinką prezenty. Upominkami trafionymi nie tylko w przypadku dzieci są słodycze. Ofertę sklepów można też wzbogacić o nietuzinkowo zapakowaną herbatę. Nabywców z pewnością znajdą również okazjonalne wydania markowych trunków.
Z
badań przeprowadzonych w październiku przez PBS na zlecenie Providenta wynika, że na organizację Bożego Narodzenia, dni okołoświąteczne i zakup prezentów planujemy w tym roku wydać średnio 820 zł. 17 proc. respondentów przeznaczy na ten cel do 400 zł, a 12 proc. liczy się z wydatkami powyżej 1000 zł. Do tego dochodzą jeszcze trudne do wyceny nakłady pracy. Wszystkich czekają bowiem generalne porządki i długie godziny spędzane w kuchni. Trud włożony w przygotowania do świąt nieco osładzają prezenty. Na to, że znajdzie je pod choinką, liczy 68 proc. badanych przez PBS. Wartości te zmieniają się wyraźnie wraz z wiekiem. Brak oczekiwań prezentowych zadeklarowało 28 proc. osób w wieku powyżej 59 lat. Dla porównania, wśród badanych do 24 lat odsetek ten jest dwa razy mniejszy. W tym miejscu należy jednak zaznaczyć, że PBS badał Polaków w wieku powyżej 15 lat. Gdyby zapytać dzieci, to odsetek tych, którzy spodziewają się gwiazdkowych upominków, sięgnąłby pewnie 100 procent. Wśród najbardziej pożądanych prezentów o wartości do 200 zł znajdują się: odzież (wskazana przez 21 proc. ankietowanych), kosmetyki (20 proc.) i elektronika
52
Życie Handlowe listopad 2015
(17 proc.). Na dalszych miejscach wymieniana jest biżuteria (13 proc.) i alkohol (6 proc.). Przed dokonaniem zakupu warto jednak wiedzieć, że prezenty z tej ostatniej kategorii zdecydowanie bardziej cenią sobie mężczyźni. Alkohol jako pożądany upominek wskazuje 12 proc. panów i tylko 0,1 proc. pań.
1. Herbaciane upominki W kraju, gdzie jest tak wielu miłośników herbaty, upominki w postaci pięknie zdobionych puszek z aromatycznymi propozycjami marki Ahmad Tea także powinny cieszyć się sporym powodzeniem. W świątecznej kolekcji produktów z tym logo znajdziemy trzy liściaste mieszanki (zieloną z płatkami róży i tymiankiem Novel Thyme, czarną Yunnan Mist oraz czarną wzbogaconą śliwką Winter Prune) zamknięte w metalowych bombkach, które można wykorzystać jako ozdoby choinkowe. Zestaw ten kosztuje 33 zł. Podniebienie, ale i oko ucieszą także: aromatyzowana pomarańczą czarna herbata Orange Blossom w puszkach, które pełnią jednocześnie rolę pozytywki (w cenie 38 zł); serduszka wypełnione czarną herbatą Strawberry & Cream z dodatkiem truskawki i płatków róży (w cenie 27,00 zł) oraz zamknięta w metalowych
pudełkach w kształcie gwiazdek czarna herbata Summer Thyme z dodatkiem lekko pikantnego tymianku (w cenie 25 zł). LEVANT, www.levant.pl, www.ahmadtea.pl
2. Mikołaje mają głos Ostatni kwartał roku to w czekoladowej branży czas największych zysków. Na pewno nie pomylą się więc ci detaliści, którzy zaoferują klientom szeroki wybór okazjonalnych słodyczy. Wiedząc o tym, Terravita przygotowała różnorodną ich linię. Najliczniej reprezentowane są w niej, cieszące się największym wzięciem w okresie świątecznym, czekoladowe mikołaje (jest ich w sumie dziewięć, w tym nowy, przygotowany z myślą o dorosłych, mikołaj miętowy). Ceny figurek nie przekraczają 3 zł. Wyjątek stanowi mikołaj z zabawką niespodzianką, który kosztuje ok. 7,50 zł. Oferta poznańskiego producenta obejmuje także mleczne tabliczki, zarówno klasyczne 100-gramowe, jak też debiutujące z okazji tych świąt 250-gramowe. W cenach wynoszących odpowiednio ok. 2,80 i ok. 7,30 zł. Wyjątkowy nastrój przy stole podkreślą praliny z wykwintnym nadzieniem – Irish Coffee i Peanut Butter – które są nowościami, oraz trufle
2
1
REKLAMA
53
z nutą wiśni i z nutą pomarańczy. Kilogram świątecznych pralin kosztuje ok. 26 zł. TERRAVITA, www.terravita.pl
3. Dla tych, którzy kochają whiskey i… muzykę W męskie gusta doskonale trafia świąteczna oferta marki Jack Daniel’s. Wielbicielom tej whiskey polecana jest butelka Jacka Daniel’sa Old No 7 o pojemności 0,7 l z dwiema dołączonymi do niej, sygnowanymi logo marki szklankami. Koneserzy tego trunku docenić powinni efektownie wyglądającą butelkę pochodzącej z jednej wyselekcjonowanej beczki whiskey Jack Daniel’s Single Barrel. Tych, którzy kochają muzykę, z pewnością ucieszą oryginalne zestawy Guitar Pack oraz Speaker Pack. Pierwszy poza whiskey Jack Daniel’s Old No 7 o pojemności 0,7 l zawiera też zatyczkę do butelki w kształcie końcówki gryfu. Opakowanie drugiego to z kolei prawdziwy głośnik. Współczesnym dżentelmenom polecana jest łagodniejsza wersja whiskey z Tennessee, czyli Gentleman Jack zapakowany w elegancki szary karton. BROWN FORMAN POLSKA, www.brown-forman.com
4. Słodkości na każdy gust i portfel Rolę dodatków do prezentów, gotowych upominków lub przekąsek podczas spotkań z najbliższymi spełnią też słodycze ze specjalnej oferty przygotowanej przez firmę Colian. Składają się na nią kultowe produkty marek: Goplana, Solidarność, Jutrzenka, Familijne, Jeżyki i Mella. Z okazji tegorocznych świąt do sprzedaży trafiło też kilka nowości. Są to bombonierki z cukierkami czekoladowymi Rajskie Mleczko, Toffino Soft oraz Torcikami. Wyjątkową propozycję stanowi też wypełniony słodkościami Kuferek świąteczny. Z szerokiego wachlarza produktów każdy klient wybierze coś adekwatnego do zasobności swojego portfela. Znajdują się w nim bowiem przeznaczone zarówno dla dorosłych, jak i dzieci produkty z czterech przedziałów cenowych: do 5 zł, od 5 do 10 zł, od 10 do 15 zł oraz powyżej 15 zł, w zróżnicowanych gramaturowo opakowaniach. Co ważne dla detalistów, sprzedaż świątecznej oferty firmy Colian wspierają specjalne standy, umożliwiające budowanie modułów ekspozycyjnych w sklepach. COLIAN, www.colian.pl
3
4
rynEk
ALKOHOLE
Nie ma mocnych na mocne trunki
Wielkimi krokami zbliżają się święta, a po nich sylwester, którym tradycyjnie towarzyszą spotkania przy dobrym alkoholu. W tym czasie w sklepie nie może zabraknąć wysokoprocentowych trunków, które wciąż mają wielu amatorów. Chętnie kupowane są też na prezent.
W
54
Życie Handlowe listopad 2015
podając cieszącą się w Polsce niesłabnącą popularnością szkocką whisky Ballantine’s (nasz rynek jest dla tej marki trzecim pod względem ważności) czy jedną z najbardziej znanych polskich wódek – Wyborową. – Nie bez znaczenia jest oczywiście właściwa ekspozycja produktu w miejscu sprzedaży oraz rekomendacja sprzedawcy – dodaje Katarzyna Groszek.
Jakość wygrywa z ceną Nie ulega wątpliwości, że dla bardzo szerokiego grona kupujących istotnym kryterium zakupowym pozostaje cena, z czego wynika popularność alkoholi mocnych z segmentu ekonomicznego i mainstream. Tym większa, że ich ceny – w dużej mierze za sprawą dyskontów – wciąż spadają. Systematycznie jednak rośnie rola jakości. – Nas cieszy szczególnie ten czynnik, który w wyborach konsumenckich zyskuje na znaczeniu. Na jakość naszych wódek kładziemy szczególny nacisk, używając własnej produkcji spirytusów zbożowych, wody z własnego uję-
cia oraz maceratów owocowych, ziołowych i korzennych, które sami wytwarzamy – podkreśla Łukasz Darka, specjalista ds. marketingu w firmie Toruńskie Wódki Gatunkowe. W opinii Hanny Hausman, menedżera produktu i zastępcy dyrektora ds. marketingu i eksportu w firmie Henkell & Co. Vinpol Polska, jakość jako czynnik Najczęściej spożywane marki wódki Krupnik
5,8%
Finlandia
4,5%
Żołądkowa Gorzka
4,2%
Żołądkowa Czysta de Luxe
4,0%
Żubrówka biała
3,2%
Bols Vodka
2,6%
Wyborowa
2,3%
Absolwent
2,2%
Żubrówka
1,9%
Luksusowa
1,7%
Źródło: Millward Brown, badanie TGI styczeń–grudzień 2014
zakupowy coraz częściej wygrywa z ceną. – Jesteśmy gotowi zapłacić więcej za jakość, do której mamy absolutne zaufanie. Ważne jest więc, aby punkty detaliczne tak budowały swoją ofertę, by zaspokajała ona oczekiwania konsumentów również w tym zakresie – mówi Hanna Hausmann, podkreślając, że produkty Henkell & Co. Vinpol Polska wytwarzane są z wykorzystaniem najbardziej restrykcyjnych przepisów jakościowych. – Często korzystamy również z doświadczenia ekspertów zewnętrznych – nasza Lubuski Vodka powstała we współpracy ze Stowarzyszeniem Polskich Barmanów – dodaje.
Premium w natarciu Na rynku alkoholi mocnych coraz częściej mamy też do czynienia ze zjawiskiem, które dostawcy i detaliści nazywają premiumizacją. Można ją rozpatrywać dwojako. – Z jednej strony konsumenci coraz chętniej sięgają po alkohole z wyższej półki, a z drugiej strony wódki segmentu mainstream coraz bardziej przypominają wyglądem opakowań produkty
▲ ▲
przypadku rynku alkoholi mocnych im dłuższa opowieść stoi za danym brandem, tym szybciej przybywa mu zwolenników. – Konsumenci, kupując produkty z tej kategorii, najczęściej kierują się tradycją i historią marki, jak dzieje się to np. w przypadku legendarnej Żubrówki. Nie mniej istotnymi czynnikami zakupowymi są jakość i prestiż produktów. Szczególnie istotne jest to w niezwykle dynamicznie rosnących kategoriach whisky i innych brown spirits. Dowodem może być popularność jednej z najczęściej kupowanych single malt whisky, Glenfiddich – mówi Agnieszka Boryś, brand PR manager w CEDC International. Rozpoznawalna, silna marka pozostaje w czołówce najistotniejszych czynników zakupowych. – Jest ona gwarancją jakości i sprawia, że klient sięgając po określony produkt wie, czego może się spodziewać – podkreśla Katarzyna Groszek, communication manager w firmie Wyborowa Pernod Ricard, jako przykład
Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
rynEk
ALKOHOLE
z wyższych segmentów – stwierdza Łukasz Darka. Faktem pozostaje, że alkohole z segmentu premium coraz częściej trafiają do naszego koszyka zakupowego. – Wiąże się to z ich rosnącą dostępnością, ale również z coraz większą wiedzą konsumentów na temat trunków – mówi Katarzyna Groszek. Ostatnie lata to wyjątkowo dobry czas dla kategorii whisky typu single malt oraz premium i superpremium. – Konsumenci piją coraz mniej, ale inaczej, otwierając się na nowe smaki. Wraz z upowszechniającą się kulturą konsumpcji whisky, kupują i kolekcjonują coraz starsze i droższe warianty marek – wyjaśnia Agnieszka Boryś. Skąd tak duże zainteresowanie nowymi rodzajami i smakami alkoholi mocnych w kraju, w którym zakorzeniona jest tradycja picia wódek czystych? – Polska mocno otworzyła się na zachodnie trendy picia whisky, brandy i koniaków. To duże wyzwanie dla producentów, bo wytworzenie whisky nie jest już tak proste, jak wódki czystej – zauważa Ewa Gładziuk-Wróblewska, specjalista ds. marketingu w firmie Mazurskie Miody. Polacy coraz chętniej eksperymentują i są coraz bardziej otwarci na nowości – dotyczy to zarówno rodzajów alkoholu, jak i jego smaku. – To pozytywny bodziec rozwoju naszej branży, która staje się bardziej różnorodna – mówi Łukasz Darka. Widząc rosnącą popularność alkoholi smakowych producenci chętniej niż jeszcze kilka lat temu rozbudowują ofertę w tym zakresie. Przykładem niech będą nowości wprowadzane przez CEDC, jak Soplica Truskawkowa, Absolwent Wiśnia czy alkohole ze szczególnie preferowanego przez konsumentów segmentu słodko-gorzkiego: Żytniówka Gorzka z Cytryną i nowe warianty Żubrówki – Liście Klonu oraz Pędy Sosny.
56
Życie Handlowe listopad 2015
Polacy są coraz bardziej otwarci na nowości – zarówno w przypadku rodzajów, jak i smaku alkoholu. To pozytywny bodziec rozwoju branży, która staje się w ten sposób bardziej różnorodna. Naturalność? Naturalnie! Za otwartością konsumentów na nowe doznania stoi coraz większa znajomość tematu i zainteresowanie szczegółami – nie tylko wspomnianą wcześniej historią marki czy produktu, ale także jego składem i pochodzeniem. – Przejawia się to rosnącym zapotrzebowaniem na wyroby alkoholowe wytworzone na bazie naturalnych składników. Konsumenci interesują się alkoholami regionalnymi, opracowywanymi według rodzinnych, staropolskich receptur. To czyni te produkty naprawdę wyjątkowymi. Taka wyjątkowość i oryginalność jest teraz zdecydowanie na topie – ocenia Piotr Filipowski, business development director w firmie Mazurskie Miody. W ten trend doskonale wpisują się m.in. regionalne miodówki tego producenta, w tym nowość – okowita miodowa starzona w beczkach dębowych. Na przywiązanie do tradycji odpowiedź ma także Wyborowa Pernod Ricard – w ostatnim Najczęściej spożywane marki whisky i burbonów Ballantine’s
2,9%
Jack Daniels
2,7%
Johnnie Walker
2,6%
Grant’s
1,3%
Jim Beam
0,6%
Dark Whisky
0,5%
Chivas Regal
0,4%
J&B
0,3%
Black & White
0,3%
Jameson
0,2%
Źródło: Millward Brown, badanie TGI styczeń–grudzień 2014
czasie firma wprowadziła na rynek pszeniczną wódkę Ostoya oraz limitowane edycje Wyborowej: Polski Ziemniak oraz Polska Pszenica. – Wódka to tradycyjny, narodowy trunek z ponad 600-letnią historią. Nasze produkty spełniają definicję „Polskiej Wódki”, co oznacza, że produkowane są z określonych przez ustawę polskich surowców, na terenie kraju – zaznacza Katarzyna Groszek. Z kolei Lubuski Vodka firmy Henkell & Co. Vinpol Polska wytwarzana jest z żyta – najszlachetniejszego spośród wódczanych surowców. – To z żyta powstaje najwyższej jakości spirytus neutralny, nadający wódce Lubuski wyjątkową łagodność, której towarzyszy przyjemny smak prażonych ziaren – mówi Hanna Hausman.
Na prezent i nie tylko Alkohole mocne to gatunek, który często jest wybierany na upominek, dlatego pod koniec roku handlowcy i producenci mogą liczyć na szczególnie duży zysk w tym segmencie. – Konsumenci bardzo chętnie kupują alkohole mocne na prezenty, szczególnie w zbliżającym się okresie świątecznym. Widzimy wówczas zwiększone zainteresowanie produktami z kategorii premium oraz ich limitowanymi edycjami. Polacy wybierając alkohol, który podarują swoim bliskim, chcą podkreślić wyjątkowość chwili, dlatego często sięgają po trunki, których na co dzień nie kupują, bardziej ekskluzywne i „z wyższej półki”. Produkty z wartością dodaną – np. z kieliszkami, w opakowaniach prezentowych – również cieszą się dużą popularnością – podkreśla Waldemar Gajo, shopper marketing manager
w Diageo, zwracając jednocześnie uwagę na ciekawostkę związaną z popularyzacją whisky – w okresie świątecznym sięgają po nią nie tylko panowie, ale coraz częściej także panie. – Dlatego ważne jest, aby sprzedawca podsuwając propozycję niezdecydowanym klientom pamiętał, że kobietom można zasugerować nie tylko najbardziej powszechnie kojarzone z tą płcią wino, ale i whisky – zauważa przedstawiciel Diageo.
Skazane na szybki rozwój Rynek alkoholi mocnych rozwija się w ostatnich latach intensywnie i wielokierunkowo, ponieważ różne i coraz większe są wobec tej kategorii oczekiwania. Zdaniem Agnieszki Boryś najistotniejsze trendy, które będą go charakteryzowały w najbliższym czasie, to dalszy wzrost znaczenia segmentu alkoholi smakowych oraz ciągły rozwój rynku małych opakowań. – Ważnym kierunkiem, w którym iść będą alkohole mocne, jest też premiumizacja. Obserwujemy ją już w przypadku kategorii whisky, ale również na rynku wódki. Ufamy, że uda nam się do tego segmentu przenieść nasze doświadczenia sprzedażowe z masowymi produktami – mówi przedstawicielka CEDC International. Katarzyna Groszek spodziewa się dalszego rozwoju segmentu whisky, zwłaszcza typu single malt. – Zwiększa się też zainteresowanie mniejszymi kategoriami, takimi jak rumy czy koniaki – dodaje przedstawicielka firmy Wyborowa Pernod Ricard. Łukasz Darka liczy na to, że konsumenci na nowo odkryją smak wysokiej jakości polskiej wódki, z której – jak podkreśla – powinniśmy być dumni. Tak naprawdę trudno jednak być czegokolwiek pewnym w przypadku rynku, na którym zmiana stawek akcyzy lub ustawodawstwa potrafi spowodować poważne perturbacje. Urszula Chojnacka
Treści opublikowane w tym miejscu dostępne są jedynie dla firm zajmujących się produkcją, handlem lub obrotem artykułami alkoholowymi. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
rynEk
Debiuty
Płyny Floor w nowej odsłonie Firma Gold Drop wprowadziła miesiąc temu na rynek zupełnie nowe uniwersalne płyny do podłóg i innych powierzchni zmywalnych marki Floor. Od dotychczasowych produktów sygnowanych tą marką, jak również od wyrobów konkurencji, odróżnia je zarówno receptura, jak i design opakowań.
Z
początkiem października na rynku zadebiutowały od razu trzy warianty nowych płynów. Są to: Floor z mydłem (fioletowy) o zapachu bzu, Floor z mydłem (zielony) o zapachu białych kwiatów oraz Floor z sodą (żółty) o zapachu cytryny. Co ciekawe, każdy z nich jest oferowany w mniejszej niż dotychczas butelce. – Od jakiegoś czasu otrzymywaliśmy z rynku informacje, że przydałby się produkt o pojemności jednego litra, i dlatego zdecydowaliśmy się taki wprowadzić – mówi Jagoda Ćwik, specjalistka ds. marketingu w firmie Gold Drop. Dodajmy, że nowość dostępna jest na terenie całej Polski, a data jej pojawienia się w sklepach zależy tylko i wyłącznie od terminu zamówień składanych przez kupców.
fekcji receptury. Mamy więc nadzieję, że klienci dostrzegą we Floorze nie tyle zmiany, co nowy preparat, który może stanowić uzupełnienie arsenału używanych dotychczas środków do sprzątania – mówi Jagoda Ćwik. Z pewnością dla wielu nabywców ważny będzie też komunikat, iż żaden z płynów nie wymaga spłukiwania, a każdy pozostawia długotrwały świeży zapach, który w powietrzu potrafi utrzymywać się nawet przez 24 godziny.
Estetyczne opakowanie Zaznaczyliśmy już, że nowy Floor dostępny jest w litrowych, poszukiwanych przez klientów butelkach. Warto też dodać, że podobnie jak w przypadku receptury, zmodyfikowane zostało również samo opakowanie. Wprowadzone przed miesiącem produkty wyróżniają się etykietą, na której zaznaczono, że jest to nowość. Postawiono też na atrakcyjną gamę kolorystyczną płynów. – Zdecydowaliśmy się na kolory: zielony, żółty i fioletowy, ale
Receptura na tip-top Nowy Floor to nie tylko mniejsza o 500 ml pojemność opakowania. Całkowicie odmieniona jest też receptura, która była specjalnie opracowana dla tych produktów. W składzie debiutujących na rynku płynów uniwersalnych znajdziemy na przykład mydło kokosowe, które nie tylko znacznie ułatwi czyszczenie zabrudzonych powierzchni, ale też ograniczy konieczność szorowania i wkładanego w tę czynność wysiłku. Z kolei w płynie Floor o zapachu cytryny pojawiła się soda, która ma właściwości odtłuszczające. – Wszystkie produkty posiadają dopracowane do per-
58
Życie Handlowe listopad 2015
Nowe płyny uniwersalne Floor Warianty:
Floor z mydłem (fioletowy) o zapachu bzu, Floor z mydłem (zielony) o zapachu białych kwiatów, Floor z sodą (żółty) o zapachu cytryny
Pojemność:
1 litr
Cena sugerowana:
5,80 zł
w tonacji pastelowej, co odróżnia nas od propozycji konkurencji – wyjaśnia specjalistka z Gold Dropu. To ukłon wobec upodobań kobiet powyżej 25. roku życia, stanowiących główną grupę docelową, do której firma z Limanowej adresuje swoje produkty.
Wsparcie marketingowe Według Jagody Ćwik linia płynów Floor z nową recepturą jest odpowiedzią na zapotrzebowanie rynku w kategorii płynów uniwersalnych. Ale nie tylko. Producent chciał w ten sposób również uatrakcyjnić oferowany do tej pory asortyment. – Głównym powodem wprowadzenia nowych płynów uniwersalnych pod dobrze znaną klientowi marką Floor była chęć poszerzenia portfolio firmy Gold Drop – dopowiada specjalistka do spraw marketingu. Dlatego producentowi bardzo zależy na dotarciu do detalistów i dystrybutorów z komunikatem o wprowadzonych nowościach. – W ramach wsparcia zaplanowaliśmy kampanie reklamowe w pismach handlowych, kobiecych, w radiu, internecie, na naszym profilu na portalu społecznościowym – wylicza Jagoda Ćwik. Ponadto z myślą o detalistach Gold Drop przygotował plakaty i ulotki informujące o wprowadzeniu nowego produktu, jego właściwościach oraz przeznaczeniu. Ważną zachętą do wstawienia nowego Floora na półki sklepu jest też jego atrakcyjna cena promocyjna, która wynosi obecnie 5,80 zł.
rynki
Nowości NIEspożywcze
Owocowa pielęgnacja
Linia Tutti Frutti marki Farmona wzbogaciła się o cztery intensywnie pielęgnujące szampony. Wariant Karatin Power (z keratyną) odpowiada na potrzeby włosów cienkich i delikatnych, Collagen Procolor (z kolagenem) – farbowanych, Vitamins Purify (z multiwitaminami B₅, A, E, F) – przetłuszczających się, a Ceramide Rebuild (z ceramidami) – tych, które są suche i zniszczone. Jak przystało na linię Tutti Frutti nowości charakteryzują się przyjemnie owocowymi zapachami brzoskwini, wiśni, kiwi oraz malin. We wszystkich zastosowano nowatorskie formuły 5D, które zapewniają włosom kompleksową, wielowymiarową pielęgnację i ochronę. Butelki o pojemności 400 ml kosztują ok. 10,00 zł. LABORATORIUM KOSMETYKÓW NATURALNYCH FARMONA, www.farmona.pl
Zmarszczki są bez szans
Kosmetyki z opracowanej przez Eveline Cosmetics serii New Hyaluron aktywują mechanizmy młodości w głębokich warstwach skóry. Zastosowana w nich przełomowa technologia na bazie drugiej generacji kwasu hialuronowego i nagrodzonych Nagrodą Nobla akwaporyn zapewnia bezprecedensową skuteczność w redukcji zmarszczek. Linia obejmuje pięć kremów do twarzy, przeznaczonych dla kobiet w różnym wieku: nawilżający 30+, ujędrniający 40+, liftingujący 50+, przywracający gęstość skóry 60+ oraz na głębokie zmarszczki 70+. Pierwsze trzy kosztują ok. 19,00 zł za 50 ml, kolejne dwa są o złotówkę droższe. Ofertę uzupełnia skoncentrowany krem przeciwzmarszczkowy pod oczy w cenie ok. 16,00 zł za 50 ml. EVELINE COSMETICS, www.eveline.eu
Do dziewczęcej kosmetyczki
Zwracające uwagę kolorowymi opakowaniami kosmetyki z nowej linii Bi-es for kids Barbie to doskonały prezent dla każdej małej dziewczynki. Znajdziemy w niej perfumowane mgiełki do ciała w pięknych, słodkich zapachach, dezodoranty w sprayu oraz dezodoranty perfumowane w szkle, a także żele pod prysznic i szampony 2w1 o kwiatowo-owocowych nutach. Te ostatnie znakomicie oczyszczają oraz pielęgnują całe ciało. Dzięki specjalnej formule wzbogaconej o olejek ze słodkich migdałów, łagodnie myją dziecięcą skórę i nie wysuszają jej. Ceny: mgiełki – ok. 14,00 zł za 50 ml, dezodoranty w sprayu – ok. 6,50 zł za 100 ml, dezodoranty w szkle – ok. 25,00 zł za 50 ml, żele – ok. 8,00 zł za 250 ml. URODA POLSKA, www.urodapolska.eu
60
Życie Handlowe listopad 2015
Mydło dla wrażliwych
Szare mydło sygnowane marką Attis to jedna z nowości, jakie pojawiły się w ofercie firmy Gold Drop. Jest ono hipoalergiczne, a tym samym idealne do pielęgnacji skóry wrażliwej, skłonnej do podrażnień. Ponadto skutecznie usuwa zabrudzenia i plamy z każdego rodzaju tkanin. Powstający w klasycznym procesie zmydlania produkt nie zawiera sztucznych barwników. Przed wprowadzeniem do sprzedaży mydło zostało przebadane dermatologicznie. Kostka o wadze 200 g kosztuje ok. 2,50 zł. GOLD DROP, www.golddrop.pl
Carex debiutuje pod prysznicem
Kojarzona dotąd z antybakteryjnymi produktami do rąk marka Carex weszła w nową kategorię – żele pod prysznic. Zostały one stworzone, by spełnić potrzeby całych rodzin. Kobiety docenią je za przyjemny zapach i właściwości pielęgnacyjne. Mężczyźni za wielofunkcyjność – żele mogą być używane do mycia ciała oraz włosów. Dzieci zaś za to, że nadają się do kąpieli, są też łagodne dla oczu. Mają kremowe, a dwa transparentne formuły. Coś dla siebie znajdą wśród nich osoby o skórze normalnej, suchej, a także wrażliwej. Wszystkie żele są bowiem bardzo delikatne w działaniu i minimalizują ryzyko podrażnień. Cena familijnych półlitrowych opakowań wynosi 11,99 zł. PZ CUSSONS POLSKA, www.pzcussons.com.pl, www.carex.pl
rynki
Nowości spożywcze
Loyd popularyzuje yerba mate
Orbit do kieszeni
By jeszcze bardziej przybliżyć Polakom niezwykły smak yerba mate, firma Mokate powiększyła ofertę produktów Loyd o Yerba Mate aloes i granat oraz Yerba Mate figa i grejpfrut. Są to znakomite kompozycje w orzeźwiający, soczysty sposób dopełniające egzotyczny smak naparu z wysuszonych liści ostrokrzewu paragwajskiego. Fakt, że susz zamknięty został w torebkach piramidkach, ułatwia przygotowanie i picie naparu (parzenie yerba mate w tradycyjny sposób jest dość skomplikowane i kłopotliwe, ponieważ susz nie opada na dno naczynia). Jednocześnie piramidki pozwalają na swobodną cyrkulację wody, zapewniając uzyskanie napoju o pełnym aromacie. Cena opakowań, w których znajduje się 20 torebek, wynosi 4,70 zł. MOKATE, www.mokate.com.pl, www.loydtea.pl
Zmieszczą się nawet w najmniejszej torebce czy kieszeni, są idealne w drodze, można je mieć zawsze w zasięgu ręki… Mowa o lubianych bezcukrowych gumach Orbit Peppermint i Spearmint dostępnych od teraz w nowym wydaniu – dużej torebce zawierającej dziesięć mniejszych paczek po cztery drażetki każda. Takie miniopakowanie to doskonałe rozwiązanie dla wszystkich, którzy cenią sobie komfort czystych zębów zawsze i wszędzie, np. wtedy gdy nie ma możliwości ich umycia. Sugerowana cena tak podanych gum to 6,99 zł. WRIGLEY POLAND, www.wrigley.pl
Łyk warzyw od Dawtony
Cztery nowe warzywne soki Dawtona skutecznie orzeźwiają, a także szybko dodają energii. Dzięki gęstej, aksamitnej konsystencji skutecznie niwelują uczucie głodu, dlatego mogą wystąpić nie tylko w roli napoju, ale także zdrowej, niskokalorycznej przekąski. Wśród nowości znajdują się trzy soki pomidorowe: z selerem naciowym, z polskimi ziołami (lubczykiem, natką pietruszki, koperkiem i szczypiorkiem) oraz z imbirem. Równolegle w sprzedaży zadebiutował sok z buraków z jabłkiem. Wszystkie zawierają przeciery z warzyw i owoców oraz świeże zioła. Podobnie jak trzy dostępne wcześniej soki tego typu, nowości oferowane są w szklanych butelkach z nowoczesną etykietą. Cena: 1,59 zł za 330 ml. ZPOW DAWTONA, www.dawtona.pl
Kolejny makaron na patelnię Wprowadzone w ubiegłym roku przez Hortex Makarony na patelnię okazały się strzałem w dziesiątkę. Dlatego producent postanowił wzbogacić ich ofertę o nową propozycję – Makaron na patelnię z sosem śmietanowo-ziołowym. Hortex połączył w niej pappardelle (szerokie wstążki) z pomidorkami koktajlowymi, brokułami, zieloną papryką, dynią oraz cebulką. Makaronowi i warzywom towarzyszy aromatyczny sos śmietanowy z bazylią, oregano, czosnkiem, rozmarynem oraz pietruszką. Kompozycja ta, podobnie jak cztery oferowane wcześniej, jest w 100 procentach naturalna, przygotowano ją z najwyższej jakości składników. Opakowanie o wadze 450 g kosztuje 7, 49 zł. HORTEX HOLDING, www.hortex.pl
62
Życie Handlowe listopad 2015
Śródziemnomorskie inspiracje
Pastena to najnowsza linia produktów marki Ole! Pod nazwą tą kryją się pasty przygotowane z tego, co w kuchni śródziemnomorskiej najlepsze, czyli wyśmienitych suszonych pomidorów. Ten typowy dla niej dodatek, podany w praktycznej, łatwej do rozsmarowania formie, stanowi doskonałe uzupełnienie wielu dań, podawanych zarówno na ciepło, jak i na zimno. Dodana do mięs, makaronów czy zup wzbogaci ich smak i nada niepowtarzalnego aromatu. Połączona z kromką pieczywa przekształca się w oryginalną i szybką do przygotowania przekąskę. Pastena dostępna jest w czterech oryginalnych wariantach: klasycznym bez dodatków oraz z czosnkiem, oliwkami i serem corregio. Cena: ok. 10,00 zł za 250 ml. OKECHAMP, www.wole-ole.pl
Codzienna dawka zdrowia
Profi zasmakowało w ciecierzycy
Rosnąca popularność pasty z ciecierzycy była dla firmy Profi impulsem do wejścia w nowy segment rynku. Od września w ofercie tego producenta dostępny jest hummus w pięciu wersjach smakowych: klasyczny, z pomidorami, z czosnkiem, z oliwkami, pikantny. Jego bazą są wysokiej jakości (gotowane) ziarna ciecierzycy, która znana jest szeroko ze swoich właściwości odżywczych i zdrowotnych. Poza tym hummusy Profi zawierają pastę sezamową Tahini, olej rzepakowy, przyprawy i naturalne dodatki – różne w zależności od wariantu. W składzie produktów nie znajdziemy konserwantów. Słoiczki po 105 g kosztują ok. 4,50 zł. WIELKOPOLSKA WYTWÓRNIA ŻYWNOŚCI PROFI, www.profi.com.pl
Płatki Quinoa oraz nasiona Chia z otrębami owsianymi to dwie nowości firmy Melvit, zaliczające się do tzw. superżywności, czyli naturalnych, nieprzetworzonych produktów o bardzo wysokiej wartości odżywczej. Płatki powstają ze zgniecionych ziaren komosy ryżowej, która jest przede wszystkim źródłem wysokiej jakości białka, ponadto zawiera komplet niezbędnych aminokwasów oraz witamin. Nasiona Chia (szałwii hiszpańskiej) kryją bogactwo kwasów omega-3 i 6, ale także: błonnik, białko, magnez, żelazo i wapń. Oba produkty to idealna propozycja na śniadanie. Sprawdzą się w roli dodatku do jogurtów, ale również deserów, sałatek czy wypieków. Opakowania po 200 g kosztują ok. 7,00 zł. MELVIT, www.melvit.pl
REKLAMA
listopad 2014 Życie Handlowe
63
rynki
Nowości spożywcze
Karpatka w pełnym wydaniu
Od jesieni w asortymencie marki Dr. Oetker dostępny jest zamknięty w jednym opakowaniu zestaw dwóch mieszanek, na bazie których przyrządza się złocistą, efektownie pofalowaną Karpatkę oraz delikatny, idealnie komponujący się z tym ciastem krem. Wystarczy dodać do mieszanek produkty praktycznie zawsze znajdujące się w lodówce, czyli jajka, masło i mleko. Apetyczny wygląd, smak oraz gwarancja zawsze udanego wypieku sprawiają, że nowość będzie chętnie wybierana w celu uatrakcyjnienia rodzinnych przyjęć lub spotkań w gronie przyjaciół. Opakowanie, na którym znajduje się przepis na uszlachetnioną wersję kremu (ze śmietanką), kosztuje ok. 6,00 zł. DR. OETKER POLSKA, www.oetker.pl
Polewa jak marzenie
Cukier do polew marki Diamant stworzony został z myślą o wszystkich, którzy lubią eksperymentować w kuchni. Dzięki tej nowości każdy, bez względu na to jak duże jest jego doświadczenie w zdobieniu wypieków, stworzy idealną, w pełni naturalną polewę w rozmaitych kolorach i smakach. Wyjątkowa receptura tego miałkiego, delikatnego pudru sprawia, że po połączeniu z wodą powstaje śnieżnobiała, elastyczna i gładka polewa, która nie kruszy się, nie pęka i ładnie przylega do powierzchni wypieków. Z powodzeniem można ją barwić, np. sokami z warzyw i owoców czy kurkumą, lub łączyć z dodatkami, takimi jak kakao, sok z cytrusów albo wiórki kokosowe. Cukier nie zawiera sztucznych barwników, konserwantów ani aromatów. Opakowanie: 250 g. Cena: 1,99 zł. PFEIFER & LANGEN POLSKA, www.diamant.pl
Mistrzowski duet
Na przełomie listopada i grudnia Makarony Polskie zadebiutują nietuzinkową nowością, przygotowaną we współpracy z firmą Lotte Wedel. Będą to wstęgi ozdobne z oryginalnym wedlowskim kakao z wysokiej jakości ziaren kakaowca, pochodzących z Ghany. Dzięki nim doświadczeni smakosze i małe łasuchy odbędą niezapomniane kulinarne podróże. Makaron idealnie nadaje do lekkich dań na słodko z twarożkiem i owocami, treściwych deserów z musami i polewami, jak również do dań wytrawnych z serami pleśniowymi, szpinakiem i orzechami. Sugerowana cena 300-gramowej porcji wstęg zapakowanych w efektowne pudełko wynosi 5,99 zł MAKARONY POLSKIE, www.makarony.pl
64
Życie Handlowe listopad 2015
Wypiekowy must have
Jeśli nie jesteśmy mistrzami w doborze dodatków do deserów lub nie mamy czasu i środków na podejmowanie ryzyka w tym zakresie, to warto wspomóc się gotowymi rozwiązaniami proponowanymi przez ekspertów. Do takich należy masa orzechowa z kawałkami orzeszków marki Helio. Zawiera ona odpowiednio dobrane proporcje składników. Oprócz orzeszków ziemnych jest to mleko, które nadaje masie gładkość i odróżnia ją od masła orzechowego. Nowość znajdzie zastosowanie przy wszelkiego rodzaju wypiekach, może służyć jako dodatek do naleśników, chałki czy budyniu albo być zjedzona bezpośrednio z puszki. Jest to produkt bezglutenowy, który nie zawiera także konserwantów. Orientacyjna cena ok. 9,00 zł za 560 g HELIO, www.helio.pl
Czarna z dodatkiem zielonej
Portfolio marki MK Cafe poszerzyło się o kawę mieloną z dodatkiem ekstraktu z ziaren kawy zielonej. To innowacyjne połączenie skierowane jest do osób ceniących ruch i aktywny tryb życia. MK Cafe Green Active pozwoli im cieszyć się znakomitym smakiem i aromatycznym bukietem palonej kawy czarnej, a jednocześnie działaniem kawy zielonej. Nowość będzie dostępna w sklepach handlu tradycyjnego i nowoczesnego od połowy listopada. Rekomendowana cena opakowania 250 g wynosi 15,99 zł. Pojawieniu się MK Cafe Green Active w sprzedaży towarzyszyć będzie kampania w internecie oraz aktywności w sklepach. STRAUSS CAFE POLAND, www.mkcafe.pl
Tradycja do odkrycia
Do picia z mlekiem i bez
Kawa jest kategorią uważaną przez konsumentów za dość rutynową i ubogą w nowości. W odpowiedzi na takie jej postrzeganie Tchibo zdecydowało się wprowadzić do sprzedaży kawę For Black’N White. Dzięki doskonałej kompozycji ziaren cechuje ją harmonia smaku i aromatu. Trzy razy dłuższy proces palenia sprawia, że Tchibo For Black’N White jest delikatna, gdy pije się ją w postaci czystej, zachowuje też pełnię swoich walorów po dodaniu mleka. Nowość dostępna jest w formie palonej oraz instant. Pierwszą producent oferuje w opakowaniu 250 g i standardowej cenie 11,49 zł (w sprzedaży jest także dwupak 2x250 g). Druga dostępna jest w słoikach po 100 i 200 g, których standardowe ceny wynoszą 14,59 i 24,99 zł. TCHIBO, www.tchibo.pl
Oferta likierów Dalkovski, których początki sięgają 1921 roku, wzbogaciła się o trzy smaki: Chocotella (czekoladowy), Strawberry (śmietankowo-truskawkowy) oraz Vanilla (waniliowy). Aksamitne w konsystencji trunki doskonale smakują lekko schłodzone w czystej postaci. Ponadto sprawdzą się jako dodatek do lodów oraz innych deserów. Likiery czekoladowy i waniliowy wyśmienicie pasują też do kawy. Nowości korespondują z wymaganiami konsumentów, którzy łakną odkryć smakowych i oczekują, że tradycyjne, uznane marki również im je umożliwią. Wszystkie likiery dostępne są w kobiecych w kształtach butelkach z eleganckim liternictwem. Ich sugerowana cena wynosi 19,99 zł za 0,5 l. HENKELL & CO. VINPOL POLSKA, www.henkell-polska.pl, www.dalkowski.pl
REKLAMA
Dekoracyjny debiut Delecty
Delecta wchodzi w segment produktów do dekoracji ciast i deserów, wprowadzając na rynek linię posypek pod nazwą Decorada. Firmowane odświeżonym logo marki i hasłem „Prosto z serca” nowości bazują na naturalnych składnikach, takich jak belgijska czekolada, zboża oraz soki owocowe. Oferta obejmuje dziewięć posypek, które nie tracą chrupkości oraz idealnie zachowują się podczas pieczenia. Różnorodność kształtów, barw i smaków pozwala na kreatywne ich zastosowanie np. do: tortów, kremów, lodowych pucharków, pierniczków, babeczek czy kawy. Jednoporcjowe saszetki (po 30–40 g) dostępne są od października w handlu tradycyjnym i nowoczesnym. Cena od 2,50 zł do 3,99 zł (w zależności od wariantu). BAKALLAND, www.delecta.pl
listopad 2015 Życie Handlowe
65
rynki
Nowości spożywcze
Ekstremalnie cytrusowe doznania
Lubelska Cytrynówka to królowa wśród wódek o tym smaku. Chcąc rozwijać ten segment, Stock wprowadził na rynek pierwszą limitowaną edycję swojego kultowego trunku. Obejmuje ona Lubelską Cytrynówkę Egzotyczną oraz Lubelską Cytrynówkę Świeżę. Pierwsza, łącząca smak pomarańczy, mandarynek oraz cytryn, trafi w gusta poszukiwaczy owocowej słodyczy. Druga przeznaczona jest dla miłośników mocno orzeźwiających doznań, ponieważ zapewnia podwójnie cytrynowe uderzenie. Obie nowości świetnie sprawdzają się w drinkach, jednak najlepiej smakują bez dodatków. Cytrynówki z limitowanej edycji dostępne są w trzech pojemnościach: 100, 200 i 500 ml. Rekomendowane ceny odpowiednio: 5,50 zł, 10,50 zł i 24,00 zł. STOCK POLSKA, www.stockspirits.com
Soczysta nowość JBB
Smaczna i aromatyczna, wyprodukowana z najwyższej jakości mięsa wieprzowego – taka jest Szynka Soczysta z Beczki. Nową propozycję Zakładu Przetwórstwa Mięsnego JBB w Łysych wyróżniają: idealnie skomponowany bukiet przypraw, dopracowana receptura oraz delikatny zapach dymu wędzarniczego. Szynka Soczysta z Beczki może posłużyć do stworzenia apetycznych przekąsek. Z równo pokrojonych kostek powstaną eleganckie koreczki, a z cienkich jak pergamin plasterków – zgrabne roladki wypełnione ulubionym nadzieniem. Także tradycyjne kanapki zdobędą dzięki tej wędlinie uznanie całej rodziny. Cena nowej szynki wynosi ok. 20,00 zł za kilogram. JBB, www.jbb.pl
Czysta ze smakiem
Sięgając po nowe, ale jak zawsze krajowe surowce najwyższego sortu, producent Wyborowej stworzył dwa warianty czystej wódki tej marki. I tak na rynku, oprócz klasycznej Wyborowej z żyta, pojawiła się limitowana edycja Wyborowej Polska Pszenica i Wyborowej Polski Ziemniak. Pierwsza charakteryzuje się świeżym cytrusowym aromatem oraz gładką i krągłą teksturą. Druga ma lekko słodki zapach z nutami pieczonych w ognisku ziemniaków, a także kremowy, odrobinę słodki smak z wyczuwalną na finiszu gałką muszkatołową. W procesie produkcji obu wódek wykorzystywane są kwarc i ametyst. Nowości dostępne są w butelkach po 0,5 i 0,7 l, a także w kartonie zawierającym wszystkie trzy warianty. PERNOD RICARD POLSKA, www.wyborowa.pl
66
Życie Handlowe listopad 2015
Unikat wśród majonezów
Majonez o smaku smażonej cebulki to najnowszy produkt firmy Majonezy Kętrzyn i jedyna taka propozycja na rynku. Ma gęstą, jednolitą i kremową konsystencję. Powstaje z wykorzystaniem wyjątkowej receptury, wzbogaconej bogatą mieszanką przypraw. Jej podstawą jest smażona cebulka, która dodaje daniom wyrazistego smaku i sprawia, że nawet dobrze znane potrawy podane z tym majonezem zaskakują i zachwycają nowym charakterem. Produkt pasuje do: frytek, kanapek, grillowanych i pieczonych mięs, ryb, jaj, hot dogów czy hamburgerów. Ma intensywny, przyjemny aromat. Nie zawiera glutenu. Dostępny jest w słoiku 220 g, który na półce kosztuje od 4,59 do 4,99 zł. MAJONEZY SPÓŁDZIELNIA PRACY PRODUKCYJNO-HANDLOWA W KĘTRZYNIE, www.majonezy-ketrzyn.pl
Sosy z tradycjami
Receptury bazujące na rodzinnych tradycjach kulinarnych, najwyższej jakości składniki, a teraz także odświeżone opakowania. O czym mowa? O Sosach Kieleckich. Odpowiadając na rosnące zainteresowanie Polaków tym, co znane i cenione od pokoleń, Wytwórcza Spółdzielnia Pracy Społem postanowiła podkreślić ponad 50-letnią historię produkcji tego typu wyrobów. Stąd oferowane przez nią sosy otrzymały nowe, eleganckie słoiczki i etykiety. Wśród nich coś dla siebie znajdą wielbiciele zarówno łagodnych, wyrazistych, jak i orientalnych smaków. Kielecka Spółdzielnia daje im do wyboru pięć sosów: tatarski, czosnkowy, chrzanowy, cygański oraz curry. Sugerowana cena każdego z nich: 3,49 zł za 180 g. WYTWÓRCZA SPÓŁDZIELNIA PRACY SPOŁEM, www.wspspolem.com.pl
Gęsina na stół
Na sezon jesienno-zimowy Cedrob poleca niepowtarzalne, a jednocześnie proste w przygotowaniu dania z gęsiny. Przyrządzimy je dzięki pojawiającym się sezonowo w ofercie firmy produktom marki Krakauerland. Gansephanne, czyli zestaw kulinarny z gęsi, na który składają się pierś i dwie nogi klasy A z subtelnym dodatkiem soli i pieprzu, to sposób na soczyste, bogate w smaku mięso. Sugerowana cena opakowania zawierającego ok. 1,3 kg produktu wynosi w przybliżeniu 26,00 zł. Apetyt na kęs pieczonego fileta z gęsi zaspokoi Gansebrustfilet marynowany w zalewie na bazie oleju z dodatkiem aromatycznych przypraw. Opakowanie zawierające 400 g mięsa kosztuje zgodnie z sugestią producenta ok. 10,00 zł. CEDROB, www.cedrob.pl
Słodko-gorzko w rodzinie Żubrówki
Oferta marki Żubrówka rośnie w siłę. Od października w sklepach dostępne są dwa kolejne warianty tej wódki: Liście Klonu i Pędy Sosny. Pierwsza ma słodko-kwaskowaty smak będący zasługą ekstraktu z liści klonu i starannie wyselekcjonowanych owoców. Druga jest słodko-korzenna z delikatną sosnową nutą. Nowości uzupełniają leśną ofertę marki, zapoczątkowaną w ubiegłym roku przez Żubrówkę Złotą, od teraz dostępną jako Żubrówka Złota Kora Dębu. Trio to tworzy gamę orzeźwiających wódek, które czerpią z naturalnego bogactwa Puszczy Białowieskiej i są idealne do picia w shotach. Rekomendowane ceny w handlu tradycyjnym: 25,49 zł za 0,5 l; 11,49 zł za 0,2 l i 5,99 zł za 0,1 l. CEDC INTERNATIONAL, www.cedc.com
REKLAMA
listopad 2014 Życie Handlowe
67
Firmy i marki
Inwestycje > 68 Trendy > 70 Promocje i kampanie > 71 Stella Pack z nowym magazynem
Jeden z wiodących na polskim rynku producentów worków na śmieci poszerza zaplecze magazynowo-logistyczne. Firma Stella Pack otworzyła nowy magazyn w okolicach Lublina.
Guido Vanherpe, prezes La Lorraine Bakery, oraz Filip I Koburg król Belgów
Król Belgów wśród wypieków
F
irma La Lorraine Bakery Group uruchomiła w Nowym Dworze Mazowieckim zautomatyzowany magazyn-mroźnię wysokiego składowania. Uroczystego otwarcia inwestycji dokonał król Belgów Filip I Koburg. Magazyn jest wysoką na 41 metrów konstrukcją zbudowaną w technologii silosu o wewnętrznym układzie półek, który może pomieścić nawet 16 tys. palet, ładowanych za pomocą
68
Życie Handlowe listopad 2015
w pełni zautomatyzowanych dźwigów. Podczas normalnej eksploatacji mroźni nie jest możliwe przebywanie na jej terenie, co pozwoliło na obniżenie poziomu tlenu aż o 15 procent. Dzięki temu do absolutnego minimum zmniejszono ryzyko pożaru. Nowoczesny magazyn jest częścią ambitnego programu inwestycyjnego, którego wartość szacuje się na 50 mln euro. La Lorraine Polska zapewnia, że jego realizacja pozwoli spółce podwoić moce produkcyjne.
Belgijska spółka rozpoczęła działalność w Polsce przed 14 laty i jest obecnie jednym z liderów rynku mrożonych produktów piekarniczych. W 2005 roku nabyła firmę Nowakowski-Piekarnie z Nowego Dworu Mazowieckiego. Od tego czasu grupa zainwestowała w Polsce ok. 70 mln euro, rozbudowując zaplecze produkcyjne fabryki do ponad 10 nowoczesnych linii. La Lorraine Polska zatrudnia blisko 600 osób, a jej roczne obroty wynoszą 80 mln euro.
Obiekt zlokalizowany jest w podlubelskiej miejscowości Niemce. Jego powierzchnia to aż 7 tys. mkw., z czego dwa tysiące przeznaczono na tzw. magazyn kompletacyjny, a pozostałe 5 tys. mkw. będzie pełniło rolę tzw. magazynu odkładczego. Do nowego obiektu został przeniesiony m.in. dotychczasowy magazyn z Lubartowa. Jednak firma nie rezygnuje z pomieszczeń po starym obiekcie. Zostaną one zaadaptowane częściowo na potrzeby produkcyjne, a częściowo na biura dla powiększających się działów: wdrożeń, sprzedaży, marketingu oraz rozwoju produktów.
firmy i Marki
INWESTYCJE
Wincor Nixdorf zaprogramował Śląsk W Katowicach przy ul. Gawronów 4 ruszyło nowe biuro firmy Wincor Nixdorf. Pracuje w nim ponad 220 programistów i inżynierów. Jednak w ciągu przyszłego roku zatrudnienie może wzrosnąć nawet czterokrotnie.
W
incor Nixdorf to międzynarodowa firma informatyczna, dostarczająca technologie dla sieci handlowych, centrów logistyczno-dystrybucyjnych oraz sektora bankowego. Rozbudowa katowickiego biura – które powiększone zostało
o działy badań, rozwoju oraz wdrożeń oprogramowania – to efekt rosnącego zaufania do wysokich umiejętności polskich specjalistów branży IT. – Polska jest krajem wyróżniającym się jeśli chodzi o innowacje. We wszystkich oddziałach mamy zatrudnionych ponad 1300 świetnie wykwalifikowanych specjalistów, którzy dzięki swoim umiejętnościom stanowią silne ogniwo naszej firmy – mówi Mirosław Janik, prezes zarządu polskiej filii Wincor Nixdorf. Biuro w Katowicach ma za zadanie wspierać projekty międzynarodowe o globalnym zasięgu, a w przyszłości stać się jednym z kluczowych oddziałów Wincor Nixdorf. Dlatego w nadchodzących
miesiącach w Katowicach pracę będzie mogło znaleźć kolejnych kilkuset programistów. Na tak szybki rozrost zatrudnienia wpływ ma zapewne również fakt, że Wincor Nixdorf w ostatnim
czasie otrzymał dofinansowanie z Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka na rozwój oprogramowania TP.net, służącego do optymalizacji procesu zarządzania przedsiębiorstwem.
REKLAMA
Maspex wykłada 200 mln zł na Łowicz Trzy miesiące po sfinalizowaniu przejęcia zakładu w Łowiczu Maspex ogłosił, że zainwestuje w niego 200 mln złotych. Za te pieniądze ma powstać m.in. kompleks produkcyjno-magazynowy.
P
lan inwestycyjny dla Łowicza obejmuje budowę zakładu produkcyjnego z nowoczesnymi liniami oraz zautomatyzowanego centrum logistycznego, a także rozbudowę zaplecza przetwórczego owoców i warzyw. Po zrealizowaniu planowanych zamierzeń zakład w Łowiczu ma być jednym z najnowocześniejszych w naszej części Europy. Według Krzysztofa Pawińskiego, prezesa Grupy Maspex Wadowice, podjęte inwestycje pozwolą firmie na poszerzenie oferty oraz na szybsze reago-
wanie na oczekiwania rynku. – Sprawią, że będziemy bardziej efektywni, elastyczni w reagowaniu na potrzeby partnerów handlowych. Będziemy też mieli odpowiednie moce produkcyjne i logistyczne – mówi. Równocześnie z rozbudową zaplecza produkcyjno-logistycznego prowadzone będą silne działania marketingowe umacniające pozycję marek przejętych od Agros-Nova. Maspex nie kryje bowiem, że widzi w Łowiczu, Krakusie i Kotlinie – które wytwarzane są w łowickim zakładzie – duży potencjał do dalszego rozwoju. listopad 2015 Życie Handlowe
69
firmy i marki
Trendy
Gazetkowe wabiki na klientów Prowadzona systematycznie przez instytut Focus Research International analiza sklepowych gazetek promocyjnych pozwala stwierdzić, że pewne kategorie produktów mają w nich stałe miejsce. Jednak i na tym polu widać zmiany, a część z nich związana jest ściśle z formatem placówek.
Z
porównania gazetek handlowych hipermarketów, supermarketów, dyskontów oraz sklepów convenience wynika, że kategoria, która
pojawia się w nich najczęściej i co za tym idzie – jest najpopularniejszym wabikiem na klientów, to piwo. W pierwszej dziesiątce promowanych tą metodą grup produktowych
TOP 10 Najczęściej promowanych grup produktowych -0.05% -0.07% -0.03% -0.01% -0.06% -0.07% -0.03% -0.03% -0.03% -0.00%
0,80 0,70
Nabiał gwiazdą promocji
0,60 0,50 0,40 0,30 0,20 0,10
2015
Sz
Co l
a Ga e/ yn w zo ka af w el an ki e ró zw żn yj e ąt kie W m od Co a m li in He er rb al na at ni ki/ cia st ka
pó j Na 2013
W afl
łty ow oc ow y
a
żó
as
Se r
eł b Ki
Pi
w o
0,00
Źródło: Action Focus, dane za pierwsze półrocze 2013 vs pierwsze półrocze 2015 TOP 10 promowanych kategorii w SKLEPACH CONVENIENCE 1,20 1,00 0,80 0,60 0,40 0,20
2013
ki/
at ni
2015
Źródło: Action Focus, dane za pierwsze półrocze 2013 vs pierwsze półrocze 2015
Życie Handlowe listopad 2015
Porównując dane z pierwszego półrocza bieżącego roku z danymi z analogicznego okresu w roku 2013, praktycznie każda z wymienionych wyżej kategorii straciła minimalny odsetek udziałów w liczbie promocji. Jedyną grupą towarową obecną w gazetkach z taką samą częstotliwością były herbatniki/ciastka. Pojawia się zatem pytanie, jakie produkty zaczęły zawojowywać to medium? Otóż z większą niż wcześniej częstotliwością na łamach gazetek handlowych goszczą obecnie: mleko świeże, masło, jogurty kremowe, ziemniaki, budyń w proszku, piwo bezalkoholowe, mleko z długim terminem przydatności do spożycia, pomidory oraz wołowina. Te kategorie tworzą TOP 10 tych, które odnotowały największy wzrost udziału liczby promocji (wynosił on od +0,15 do +0,08 proc.).
rb
Cu
kie
rk
iż
el
ki cia Ka st w ka a Ka m w ie a lo ro na zp us zc za ln a
a Co l
He
Na
Cu
kie pó rk W jo i afl w oc e/ o w w af y el ki ró żn e Ci as Ba tk to a/ ny dr oż dż ów ki
0,00
70
poza złocistym trunkiem znajdują się także: wędliny, takie jak kiełbasa i szynka, sery żółte oraz wszelkiego rodzaju napoje – od owocowych poprzez gazowane aż po wodę mineralną. Na łamach gazetek handlowych nierzadko goszczą również słodycze, w tym zwłaszcza wafelki oraz ciastka.
Złote strzały w convenience Hipermarkety, supermarkety oraz dyskonty utrzymują stały
trend w typie promowanych kategorii. Od ogólnorynkowych tendencji wyraźnie odbiega jedynie format convenience. W gazetkach tego typu placówek najczęściej obecne są aktualnie artykuły z tak zwanej złotej strefy, czyli produkty eksponowane przy kasach, których zakup ma charakter impulsowy. Należą do nich m.in.: wafle, batony, cukierki czy napoje typu cola. Jeśli chodzi o supermarkety to w pierwszym półroczu bieżącego roku najintensywniej komunikowały one w swoich ulotkach reklamowych przetwory mleczne. Dyskonty postawiły na: jajka, mrożone warzywa, świeżą i wędzoną kurę, pokarm dla kotów oraz parówki. Tych pięć kategorii zanotowało w nich największy, wynoszący od +0,25 do +0,19 proc., wzrost jeśli chodzi o udziały w promocjach.
Hipermarkety idą w non-food Pod względem typu reklamowanych towarów najbardziej wyróżniały się hipermarkety. W pierwszej połowie tego roku znacząco częściej niż dwa lata temu w ich gazetkach pojawiały się smartfony (+16 proc.), żarówki LED (+0,14 proc.) i telefony komórkowe (+0,12 proc.). Pozostałe dwie kategorie z TOP 5 tych z największym wzrostem liczby promocji, to już artykuły spożywcze, a dokładniej słone przekąski oraz świeży drób. Karolina Ślusarczyk marketing analyst Focus Research International
FOCUS Research International to europejski lider badań rynkowych. Firma specjalizuje się w monitoringu cen oraz promocji w sklepach. Dysponuje nowoczesnymi narzędziami, pozwalającymi na kompleksowe analizy trendów na rynku FMCG.
FIRMY MARKI
Co dwie marki to nie jedna W październiku wystartowała wspólna kampania reklamowa Goplany i Solidarności. Jej celem jest poinformowanie konsumentów o połączeniu dwóch polskich, doskonale się uzupełniających marek, z których pierwsza specjalizuje się w czekoladzie, a druga w nadzieniach. Realizowane pod hasłem „Delektuj się podwójną przyjemnością” działania obejmują emisję spotów i billboardów sponsorskich w ogólnopolskich oraz tematycznych stacjach telewizyjnych, a także reklamy w prasie kobiecej. Kampania będzie prowadzona do końca roku. Prezentowane są w niej trzy produkty: Śliwka Nałęczowska w czekoladzie, Toffino Soft oraz Pistachio.
Promocje i kampanie Tic Tac gwarantuje zniżki
TELEWIZJA
prasa
internet
PromocjE
POS
Aż do końca grudnia konsumenci mogą wziąć udział w rozpoczętej we wrześniu promocji marki Tic Tac pod hasłem „Każda paka daje piątaka”. Kody z opakowań drażetek gwarantują 5 zł zniżki przy zakupach u partnerów akcji, którymi są: Rossmann, Ciemna City, Sizeer oraz Play. Akcję nagłaśnia szeroko zakrojona kampania reklamowa. Prowadzona jest ona w ogólnopolskich stacjach telewizyjnych oraz w wybranych kanałach tematycznych, a także na portalach informacyjnych i w mediach społecznościowych. Dodatkowo w sklepach pojawiły się specjalne ekspozytory oraz materiały POS. Szczegółowe informacje na stronie www.tictac.pl.
ymbark stawia T na jabłkowe
TELEWIZJA
prasa
internet
PromocjE
POS
Spośród wszystkich owoców jabłka są w grupie tych najchętniej wybieranych przez Polaków. I bardzo dobrze – mają bowiem bardzo pozytywny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Podkreśla to nowa jesienna kampania marki Tymbark, której bohaterami są 100-procentowe soki jabłkowe (m.in. bogaty w witaminę C sok tłoczony z jabłek odmiany Champion). Trwająca od 5 października aktywność obejmuje emisję spotów reklamowych w ogólnopolskich stacjach telewizyjnych, serwisach VOD oraz w serwisie YouTube. Dodatkowo kampania jest wspierane poprzez kreatywne materiały POS w punktach sprzedaży.
TELEWIZJA
prasa
internet
PromocjE
POS
akaronowa klasyka M z rabatami Przez cały listopad i grudzień wszystkie warianty klasycznych Makaronów Polskich oferowanych w charakterystycznych biało-czerwonych opakowaniach po 400 g dostępne będą w wyjątkowo atrakcyjnych cenach. Dla makaronu w formie łazanek, który jest składnikiem świątecznych potraw, producent przygotował dodatkowe rabaty. Na opusty mogą liczyć zarówno klienci hurtowi, jak i detaliczni. O szczegóły promocji należy pytać przedstawicieli handlowych Grupy Makarony Polskie.
TELEWIZJA
prasa
internet
PromocjE
POS
łodka Chwila S rozgrzewa media Linia nowych rozgrzewających kisieli instant marki Słodka Chwila jest obecnie wspierana intensywną kampanią reklamową. Ich pojawienie się na rynku firma Dr. Oetker komunikuje poprzez telewizję, internet oraz nośniki outdoor. Spoty w wersji 30- i 15-sekudowej przedstawiające konsumentom
wprowadzone na rynek we wrześniu kisiele, emitowane są zarówno w szerokozasięgowych stacjach (TVN, Polsat), jak i dopasowanych do grupy docelowej stacjach tematycznych. Do internautów producent dociera poprzez VOD, reklamy odsłonowe oraz media społecznościowe.
TELEWIZJA
prasa
internet
PromocjE
POS
listopad 2015 Życie Handlowe
71
FIRMY MARKI
Promocje i kampanie Bonduelle znów aktywny
TELEWIZJA
prasa
internet
PromocjE
POS
Prezenty z okazji urodzin Łaciatego Nagrody pieniężne w wysokości 20 000 złotych każda i ekskluzywna porcelana śniadaniowa Villeroy & Boch kuszą konsumentów do udziału w konkursie „Wszystkiego łaciatego!”. SM Mlekpol zorganizował go z okazji 20-lecia marki Łaciate. W zabawie może wziąć udział każdy, kto kupi mleko Łaciate w specjalnie oznakowanym kartonie, zachowa znajdujący się na nim kod promocyjny, a następnie ułoży życzenia dla „jubilata” i wyśle je SMS-em lub przez stronę www.laciate.pl. Liczy się oryginalność, pomysłowość, niepowtarzalność. Konkurs trwa od 5 października do 30 listopada, a nagrody przyznawane są co siedem dni.
TELEWIZJA
prasa
internet
PromocjE
W kluczowym dla sprzedaży warzyw w puszkach okresie przedświątecznym Bondulle ponownie wspiera je w mediach. Od 26 października do 23 grudnia na małych ekranach gości reklama wiodących produktów z tej kategorii, czyli kukurydzy i groszku. Bonduelle stawia też na rozwój drugiej części swojego biznesu – warzyw mrożonych, w tym innowacyjnej linii Już Przygotowane Na parze – dlatego w telewizji będzie można zobaczyć również spot prezentujący ich benefity. Obecna w stacjach ogólnopolskich i tematycznych kampania dotrzeć ma do blisko 30 mln widzów. Reklamy produktów Bondulle pojawią się dodatkowo w kinach Cinema City i internecie. Kampanię wzmacniają też działania w sklepach.
Życie Handlowe listopad 2015
internet
PromocjE
POS
Ciasteczka zbożowe marki Kupiec to zdrowa i smaczna przekąska, która sprawdzi się przy wielu okazjach. Chrupiące kwadraciki zawierają bogate w błonnik otręby pszenne oraz płatki owsiane, dzięki czemu pozostawiają uczucie sytości na wiele godzin. Dostarczają też witamin i mikroelementów. Sprzedawane są one w niewielkich saszetkach, idealnych do zabrania np. na spacer i konsumpcji na jeden raz. Planując spotkanie w większym gronie, chcąc obdzielić ciasteczkami wszystkich członków rodziny albo robiąc zakupy na cały tydzień, warto sięgnąć po designersko zapakowane pakiety 4+1 gratis. Zawierają one po pięć paczek ciasteczek z maliną i żurawiną lub z kokosem. Takie promocyjne zestawy kosztują ok. 6,00 zł za 250 g.
REGIONALNE Dżemy W TV
72
prasa
drowe chrupanie Z w pakiecie
POS
30-sekundowy spot telewizyjny to główna oś nowej kampanii klasycznych dżemów i powideł węgierkowych marki Herbapol. Podkreśla ona charakter wykorzystywanych w przetworach owoców. Reklamowane produkty powstają z lokalnych odmian truskawek, malin, wiśni, czarnych porzeczek oraz śliwek z Lubelszczyzny i okolic. Poleca je Tomek Jakubiak - dziennikarz kulinarny i kucharz, który od lat przekonuje Polaków do sięgania po najlepsze regionalne wyroby. Spot wyświetlany jest od 12 października. W ramach kampanii Tomek Jakubiak prezentuje też widzom „Dzień Dobry TVN” przepisy na smakołyki z wykorzystaniem dżemów i konfitur Herbapolu.
TELEWIZJA
TELEWIZJA
prasa
internet
PromocjE
POS
Miś sypie nagrodami „Moc nagród od Niebieskiego Misia” to hasło ogólnopolskiej akcji wspierającej sprzedaż produktów dla dzieci i niemowląt marki Nestlé. Jej uczestnicy mogą wziąć udział w losowaniu 150 fotelików Maxi-Cosi oraz trzech samochodów Renault Clio Grandtour. Aby mieć szanse na te nagrody, należy do 28 marca 2016 r. nabyć trzy produkty, których dotyczy aktywność, A następnie zgłosić potwierdzony paragonem zakup na stronie www.niebieskimis.pl. Zgłoszenia te biorą jednocześnie udział w promocji z nagrodami gwarantowanymi w postaci jednego z 5000 kocyków z symbolem Niebieskiego Misia.
TELEWIZJA
prasa
internet
PromocjE
POS
Kupujesz Carlsberga lub Okocim, dostajesz bilety na EURO 2016 Choć do Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej zostało jeszcze 7 miesięcy, to Grupa Carlsberg, która jest ich oficjalnym partnerem, już rozpoczęła dwie związane z tym wydarzeniem aktywacje konsumenckie. W każdej do wygrania są bilety na EURO 2016. Uczestnicy loterii promującej piwo Carlsberg
TELEWIZJA
prasa
internet
PromocjE
POS
mają szansę otrzymać je w ramach ekskluzywnego pakietu VIP, który obejmuje także zakwaterowanie, wyżywienie oraz przeloty w obie strony. 25 podwójnych biletów na mecze czeka też na osoby biorące udział w trwającym do 14 grudnia konkursie związanym z marką Okocim. Szczegółowe informacje dotyczące opisanych akcji znajdują się na stronach www.biletyuefaeuro2016.pl oraz www.konkursokocim.pl.
NOWE Pierniki Marki Lambertz podbijają sklepy W portfolio marki Lambertz pojawiły się nowe propozycje pierników. Produkty są prezentowane w okresie przedświątecznym w gazetkach promocyjnych sieci handlowych. Wśród proponowanych przez firmę Lambertz nowości można znaleźć: pierniki lukrowane dekorowane czekoladą, pierniki lukrowane z czekoladą i skórką pomarańczy, a także szeroki wybór pierników nadziewanych w czekoladzie. Te ostatnie dostępne są z nadzieniem o smaku porzeczki, śliwki,
REKLAMA
truskawki oraz wiśni z nutą rumu. Pierniki kuszą korzennym zapachem i przystępną ceną (zgodnie z sugestią producenta wynosi ona od 3,49 zł za 200 g). Atrakcyjne opakowania jednostkowe oraz funkcjonalny karton zbiorczy dodatkowo ułatwiają sprzedaż nowości.
TELEWIZJA
prasa
internet
PromocjE
POS
PORADNIK
Jak ułożyć półkę > 74 Prawo > 76 Auto w firmie > 78 Przepisy > 80
Ducato najlepsze w mieście
Makarony dla każdego
Szeroką ofertą Makaronów Polskich może się pochwalić sklep Społem WSS Wola przy ul. Górczewskiej 80
O miejsce na półkach z makaronami walczy coraz więcej marek. Nie wszystkie jednak nadążają za wciąż zmieniającymi się trendami. Niewiele ma też na tyle szerokie portfolio, by odpowiadać na różnorodne potrzeby klientów. Atuty te posiadają Makarony Polskie – parasolowy brand firmy o tej samej nazwie.
Z
daniem Aleksandry Trzcińskiej, szefowej marketingu w spółce Makarony Polskie, przy wyborze produktów z tej kategorii klienci kierują się trzema zasadniczymi pobudkami.
74
Życie Handlowe listopad 2015
Pierwszą jest przeznaczenie makaronu, czyli poszukiwanie formy najodpowiedniejszej do konkretnej potrawy, najczęściej bez zwracania uwagi na skład wyrobu. Drugi motyw zakupowy to rodzaj makaronu w ujęciu surowcowym – i tu klienci
coraz częściej rozglądają się za produktami z pszenicy durum (semoliny) oraz mąk pełnego przemiału. Trzeci, typowy dla konsumentów aspirujących do zamożniejszej grupy „otwartych światowców”, to eksperyment kulinarny, co oznacza otwartość na makarony niestandardowe, np. pod względem formy czy smaku. Obejmująca kilka linii produktowych marka Makarony Polskie jest w stanie zaspokoić wszystkie te potrzeby i trafić w gusta szerokiego grona odbiorców. Jej bogate portfolio pozwala też detalistom zbudować spójną i komplementarną ofertę, którą można elastycznie dostosowywać do preferencji klientów czy lokalizacji sklepu.
1. Jedna marka, trzy segmenty
78
Pod parasolem Makaronów Polskich dostępne są tradycyjne wyroby jajeczne, tzw. kluseczki w porcjach po 250 g (sygnowane subbrandem Abak), przeznaczone do popularnych zup typu rosół czy pomidorowa. W portfolio marki znajdują się także makarony klasyczne tłoczone w 400-gramowych opakowaniach, utrzymanych w charakterystycznej biało-czerwonej kolorystyce. Obie wymienione linie zaliczane są do segmentu lower mainstream, przy czym wyróżnia je jakość oraz niższa w stosunku do propozycji konkurencji cena. W tym miejscu warto też podkreślić, że Makarony Polskie klasyczne produkowane są z mieszanki mąk z pszenicy durum i zwyczajnej. – Ta specjalna receptura została opracowana z myślą o szerokim odbiorcy po to, aby makaron można było ugotować zarówno al dente, jak i na „miękko”, co nadal jest preferencją połowy konsumentów – tłumaczy Aleksandra Trzcińska. Makarony Polskie jajeczne 400 g w coraz popularniejszych formach wstęg i wstążek oraz tradycyjnej krajaneczki reprezentują segment upper mainstream. Zaliczają się do niego również produkty z linii Pełne Ziarno, które dzięki użyciu razowej mąki durum charakteryzują się niepodważalnymi walorami smakowymi i elastyczną konsystencją, ale jednocześnie przystępną ceną. – W segmencie premium mamy do zaproponowania wprowadzoną
1
PORADNIK
niedawno linię makaronów 100% durum W kuchniach świata, nad którą będziemy nadal intensywnie pracować. Zadebiutowała ona na rynku bardzo ciekawymi formami – dużymi świdrami, dużymi rurkami oraz bucatini. W ten sam segment wpisują się również funkcjonalne makarony naszej marki, czyli 100% orkisz oraz z dodatkiem kwasu omega-3 – wylicza nasza rozmówczyni.
2. Wskazówki dla małych
W uproszczeniu można powiedzieć, że w sklepach najmniejszych oraz tych zlokalizowanych w niewielkich miejscowościach najlepiej sprawdzają się wyroby z segmentu lower mainstream. Co do form to, ze względu na specyfikę dokonywanych zakupów i profil klientów, w tego typu placówkach najszybciej rotują kluseczki (z linii Makaronów Polskich tradycyjnych 250 g) oraz świderki, pióra i spaghetti (z linii Makaronów Polskich klasycznych 400g). Bazując na tych czterech najpopularniejszych kształtach warto rozszerzać ofertę. Aleksandra Trzcińska zastrzega jednak, że uniwersalny schemat budowania asortymentu makaronów w zależności od powierzchni placówki nie istnieje. – Generalnie, żeby w pełni zaspokoić potrzeby różnych konsumentów, rekomendujemy detalistom potraktować kategorie przekrojowo – mówi. Zgodnie z takim podejściem w żadnym formacie sklepów nie może zabraknąć makaronów jajecznych 250 g, a także, tworzących trzon w asortymencie marki, klasycznych tłoczonych. Coraz większa popularność makaronów razowych powoduje, że w standardowej ofercie powinny też znaleźć się produkty z linii Pełne Ziarno. Nie należy również zapominać o rosnącym znaczeniu segmentu makaronów durum. Na ten trend odpowiemy, stawiając na półce propozycje z linii W kuchniach świata.
3. Nowości w pełnej gamie
– W dobie bardzo wymagającego konsumenta apelujemy do detalistów o otwartość na nowe formy, typy, a nawet smaki makaronu. Nowinki są doskonałym nośnikiem zachowań aspirujących, a grupa konsumentów, którzy poprzez wybory zakupowe podwyższają swój status społeczny, ma dużą siłę nabywczą – podkreśla Aleksandra Trzcińska. Jeśli detalista decyduje się na wprowadzenie nowej linii asortymentowej, warto testowo, o ile umożliwia to miejsce na półce, wprowadzić wszystkie dostępne formy makaronu. – Co do zasady łatwiej jest ograniczać ofertę, eliminując słabo rotujące indeksy, niż z góry dokonywać wyboru za kupującego i nigdy nie mieć okazji przekonać się o jego rzeczywistych preferencjach – argumentuje szefowa marketingu w spółce Makarony Polskie. Producent nie zaleca też rotacyjnego podejścia do asortymentu. Może to bowiem wprowadzić chaos i zniechęcić do zakupów tej kategorii w danej placówce. – Pamiętajmy, że makaron jest produktem powszechnego użycia, a zatem konsumenci mają już swoje stałe typy, nawet jeśli czasami lubią eksperymentować – tłumaczy Aleksandra Trzcińska.
3
4. Sekrety właściwego ułożenia
W ekspozycji makaronów obowiązuje bardzo klasyczny podział – produkty najbardziej popularne i tradycyjne powinny znajdować się na półkach w dolnym obszarze pola widzenia frontalnego. Makarony dla świadomego klienta, o wyróżniającym się składzie, powinny znaleźć się w optymalnej lokalizacji oko-dłoń, aby umożliwić swobodne przeczytanie etykiety, a makarony o innowacyjnych, nietypowych formach, barwach, smakach itp. – zajmować górne półki. Jest to dla nich naturalne miejsce, ponieważ tam właśnie klienci podświadomie kierują wzrok, szukając produktów unikalnych i premium, akceptując ich wyższą cenę. Dodajmy, że na tych produktach detalista może liczyć na najwyższą marżę. Nieco inaczej należy podejść do ekspozycji sygnowanych marką Makarony Polskie Zwierzątka z Zagrody. Przystępna cena oraz ciekawy koncept produktu, opierający się na powiązaniu marki z typowymi dla polskiej wsi zwierzętami, sprawia, że ten przeznaczony dla najmłodszych konsumentów makaron funkcjonuje z powodzeniem we wszystkich typach sklepów. Jednak kluczem do satysfakcjonującej rotacji tego towaru jest jego właściwa ekspozycja – na wysokości wzroku dziecka w większych sklepach i na ladzie w sklepach najmniejszych. – W miarę możliwości zalecamy również multifacing, bo jest to pojedynczy indeks w ofercie, który stojąc w otoczeniu pozostałych, może ginąć na półce – dopowiada Aleksandra Trzcińska. Mówiąc o zasadach właściwego ułożeniu makaronów warto zatrzymać się przy spaghetti. Ze względu na charakterystyczny kształt i opakowanie jest to produkt, który najtrudniej wyeksponować. Firma Makarony Polskie przeprowadziła na spaghetti test półkowy w wybra-
jak ułożyć półkę
nych placówkach o różnej wielkości, zlokalizowanych w różnych częściach kraju. – Okazało się, że makaron w tej formie, układany warstwowo dokładnie na wysokości wzroku klienta, w małych i średnich placówkach wykazywał się niemal podwojoną rotacją w porównaniu ze wskaźnikami notowanymi przy klasycznej ekspozycji na najniższych półkach – ujawnia nasza rozmówczyni. Z kolei w sklepach o największej powierzchni przeniesienie spaghetti z poziomu kolan na wysokość oczu nie miało wpływu na rotację. Zaś w przypadku dodatkowej ekspozycji na displayach wymierne efekty sprzedażowe dało warstwowe ułożenie spaghetti na najniższej półce. A także na półce najwyższej, gdzie umieszczono je w pozycji stojącej, opierając jedno opakowanie o drugie.
4 2 5 W najmniejszych sklepach i placówkach w niedużych miejscowościach najlepiej sprawdzają się Makarony Polskie tradycyjne w opakowaniach 250 g (zwłaszcza kluseczki) oraz klasyczne, w formie świderków, piór i spaghetti.
5. Dodatkowe ekspozycje
Przedstawiciele handlowi firmy Makarony Polskie wyposażają obsługiwane sklepy w modułowe ekspozytory z regulacją wysokości oraz opcją ustawienia na ladzie. – W większych sklepach doskonale sprawdzają się kosze zasypowe. Wśród drobnych materiałów POS mamy do dyspozycji różnego rodzaju plakaty, ulotki, listwy półkowe i wobblery. Z naszego doświadczenia wynika, że najlepsze efekty sprzedażowe dają dodatkowe ekspozycje makaronów na displayach – mówi Aleksandra Trzcińska. Displaye idealnie – i znacznie lepiej niż regularna półka – sprawdzają się w momencie, kiedy sklep chce wprowadzić do oferty niedostępny wcześniej asortyment, np. makarony prozdrowotne (razowe, orkiszowe, z kwasem omega-3). Zazwyczaj konsument w pierwszym kontakcie z takim produktem wyboru dokonuje impulsowo – działa tu efekt nowości, ciekawość i naturalna skłonność do eksperymentowania.
listopad 2015 Życie Handlowe
75
PORADNIK
prawo
24 września prezydent podpisał ustawę z dnia 10 września 2015 r. o zmianie niektórych ustaw w związku ze wspieraniem polubownych metod rozwiązywania sporów (DzU z 2015, poz. 1595). Akt ten reguluje budzącą dotychczas wiele wątpliwości kwestię rozliczania korekty przychodów i kosztów podatkowych. Zdaniem Tomasza Strzałkowskiego z Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy nie ulega wątpliwości, że chociaż nie ustrzeżono się kilku błędów, nowe zasady upraszczają sposób rozliczania faktur korygujących.
Nowe zasady rozliczeń faktur korygujących Z początkiem przyszłego roku wejdą w życie ustawowe zmiany dotyczące sposobów rozliczania korekt przychodów i kosztów podatkowych. Dużym ułatwieniem wynikającym z nowych regulacji będzie między innymi możliwość wystawiania faktur korygujących w bieżącym okresie rozliczeniowym. A korekta historyczna stanie się konieczna tylko w sytuacji błędu rachunkowego lub innej oczywistej omyłki.
P
rzyczyny wystawienia faktur korygujących wpływających na zwiększenie bądź zmniejszenie kosztów uzyskania przychodu i przychodów możemy podzielić na dwie kategorie: pierwotne i wtórne. Do pierwszych, istniejących już w momencie wystawienia faktury pierwotnej, zaliczymy np. błąd polegający na zaniżeniu/zawyżeniu wysokości kwoty podatku należnego poprzez wskazanie nieprawidłowej ilości towaru lub błąd polegający na użyciu w fakturze pierwotnej nieprawidłowej ceny towaru. Do przyczyn wtórnych powstałych w terminie późniejszym, już po dokonaniu transakcji, należą np.: zwrot nabytego towaru do dostawcy, udzielenie rabatu, podwyższenie lub obniżenie ceny w wyniku ustaleń, które mają miejsce po transakcji (np. wskutek reklamacji towaru). Przypomnijmy, że obecnie podatnik ma obowiązek
76
Życie Handlowe listopad 2015
wystawić fakturę korygującą w przypadku, gdy po wystawieniu faktury: • udzielono obniżki ceny w formie rabatu, • udzielono opustów i obniżek cen, • dokonano zwrotu podatnikowi towarów i opakowań, • dokonano zwrotu nabywcy całości lub części zapłaty, • podwyższono cenę lub stwierdzono pomyłkę w cenie, stawce, kwocie podatku lub w jakiejkolwiek innej pozycji faktury. Istota problemu sprowadza się do tego, że przepisy podatkowe nie wskazywały momentu, w którym podatnik powinien dokonać korekty kosztów i przychodów. Brak przepisów wywołał spór między podatnikami a organami podatkowymi o moment dokonania korekty (wstecznie czy na bieżąco). Przez wiele lat organy podatkowe twierdziły, że w sytuacji gdy zachodzi konieczność naprawienia wcześniej popełnionego błędu, to korekty należy dokonać wstecznie. Natomiast jeżeli
korektę wywołały okoliczności, które wystąpiły po uzyskaniu przychodu, ale mające wpływ na jego wysokość, np. udzielenie rabatu, zwrot towaru, to należy jej dokonać na bieżąco, w aktualnym rozliczeniu podatkowym.
Ciężar na barkach podatnika Jednak w ciągu ostatnich lat w praktyce organów podatkowych zaczęło dominować odmienne, niekorzystne dla podatników stanowisko, zgodnie z którym niezależnie od przyczyn korekty w każdym przypadku należy odnieść ją do momentu, w którym koszty zostały uprzednio uwzględnione w rachunku podatkowym. Stanowisko to utrudniało prowadzenie spotykanych często w obrocie handlowym akcji promocyjnych, polegających na przyznaniu określonych rabatów w zamian za przekroczenie pewnego limitu zakupów. Obliczenie i przyznanie rabatu możliwe jest dopiero po zakończeniu określonego okresu rozlicze-
niowego, bowiem dopiero wówczas sprzedawca wie, jaka jest wartość sprzedaży wykazanej w danym przedziale czasowym. Trudno więc zaakceptować stanowisko, zgodnie z którym podatnik w takiej sytuacji zobowiązany jest do korekty wstecznej. Takie stanowisko zajął np. Dyrektor Izby Skarbowej w Łodzi w interpretacji indywidualnej z dnia 17 sierpnia 2015 r. (sygn. IPTPB3/4510-180/15-2/ KC), gdzie czytamy: „w związku z powyższym, skoro przepisy Ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych nie przewidują odrębnego momentu dla korekty kosztów, to korekty te należy odnieść do momentu, w którym koszt ten został potrącony. Wskazać również należy, że na datę poniesienia kosztu uzyskania przychodów nie ma wpływu późniejsza korekta tego kosztu. Nie może budzić wątpliwości, że bez względu na to, czy poniesiony koszt ma charakter kosztu bezpośredniego, czy też kosztu pośredniego, doku-
ment stanowiący podstawę dokonania korekty nie zmienia momentu poniesienia i potrącenia kosztu, a jedynie jego wysokość. Faktura korygująca nie dokumentuje bowiem odrębnego, niezależnego zdarzenia gospodarczego, lecz odnosi się ściśle do stanu zaistniałego w przeszłości. Punktem odniesienia do faktury korygującej jest zawsze faktura pierwotna (faktura korygująca musi bowiem zawierać dane ujęte w fakturze, której dotyczy), co oznacza, że korekta kosztów uzyskania przychodów, wynikających z otrzymanej faktury korygującej, powinna zostać dokonana w okresie rozliczeniowym, którego dotyczyła pierwotna faktura. Biorąc pod uwagę powołane wyżej przepisy prawa oraz przedstawiony we wniosku stan faktyczny oraz zdarzenie przyszłe, tutejszy Organ stoi na stanowisku, że Spółka powinna dokonać korekty poniesionych kosztów uzyskania przychodów (bezpośrednio i pośrednio związanych z przychodami), wynikających z otrzymanych faktur korygujących, w okresie rozliczeniowym, którego dotyczyły pierwotne faktury”. Nie muszę nikogo przekonywać, jak uciążliwe w praktyce jest stosowanie wykładni prezentowanej przez organy podatkowe. Przede wszystkim wiąże się z licznymi korektami zeznań za ubiegłe lata. Dodatkowo w pewnych sytuacjach może też spowodować obowiązek zapłaty odsetek od zaległości podatkowych, pomimo że korekta spowodowana była przyczynami niezależnymi od podatnika. Dlatego z zadowoleniem należy przyjąć nowe zasady rozliczania faktur korygujących.
Przyczyna zadecyduje o korekcie Nowa ustawa reguluje zasady dokonywania korekt przychodów, kosztów uzyskania przychodów, w tym odpisów amortyzacyjnych.
Zgodnie z zawartymi w niej przepisami, jeżeli korekta przychodu nie jest spowodowana błędem rachunkowym lub inną oczywistą omyłką, dokonuje się jej poprzez zmniejszenie lub zwiększenie przychodów osiągniętych w okresie rozliczeniowym, w którym została wystawiona faktura korygująca lub, w przypadku braku faktury,
przepisu może sugerować, że w takiej sytuacji dopuszczalne byłoby dokonanie korekty na bieżąco. Mam jednak wątpliwości, czy taka była rzeczywista intencja ustawodawcy. Z przepisu nie wynika wyraźnie, czyje oczywiste błędy – podatnika czy wystawcy faktury – spowodują obowiązek dokonania wstecznej korekty
Pomimo pewnych błędów legislacyjnych nowe przepisy należy ocenić zdecydowanie pozytywnie. Powinny przyczynić się one do ograniczenia sporów przedsiębiorców z organami podatkowymi. inny dokument potwierdzający przyczyny korekty. Zatem od przyszłego roku ustawy podatkowe wprowadzają zasadę, że to przyczyna korekty będzie decydowała o momencie jej dokonania. Korekty spowodowanej błędem rachunkowym lub inną oczywistą omyłką należy dokonać wstecznie.
Nieoczywista oczywistość omyłki Za niewłaściwe należy jednak uznać posłużenie się przez ustawodawcę nieprecyzyjnym pojęciem „oczywistej omyłki”. Wydaje się, iż powyższe kryterium będzie przedmiotem sporów między podatnikami a organami podatkowymi. Nie każda pomyłka ma bowiem charakter oczywisty. Zastosowana przez ustawodawcę technika legislacyjna może wywołać również wątpliwości co do momentu dokonania korekty o charakterze nieoczywistym, wywołanej np. błędną interpretacją przepisów. Korekty dotyczącej oczywistej omyłki należy dokonać wstecznie. Przepisy nie precyzują jednak, w którym momencie należy dokonać korekty związanej z omyłką nieoczywistą. Brzmienie
kosztów. O ile w przypadku błędów spowodowanych przez podatnika odpowiedź wydaje się jednoznaczna, o tyle pewne wątpliwości mogą pojawić się w przypadku błędów spowodowanych przez kontrahentów.
Inne okoliczności korekt Korekty z przyczyn powstałych w terminie późniejszym, już po dokonaniu transakcji, należy dokonać na bieżąco. Zgodnie z nowymi przepisami, jeżeli w okresie rozliczeniowym podatnik nie osiągnął przychodów lub osiągnięte przychody są niższe od kwoty zmniejszenia, jest obowiązany zwiększyć koszty uzyskania przychodów o kwotę, o którą nie zostały zmniejszone przychody. Przepisów nie stosuje się, jeżeli korekta dotyczy przychodu związanego ze zobowiązaniem podatkowym, które uległo przedawnieniu.
Jeżeli korekta następuje po likwidacji pozarolniczej działalności gospodarczej, likwidacji działów specjalnych produkcji rolnej albo zmianie formy opodatkowania na zryczałtowaną (określoną w ustawie o zryczałtowanym podatku dochodowym albo ustawie z dnia 24 sierpnia 2006 r. o podatku tonażowym lub zmianie zasad ustalania dochodu w odniesieniu do działów specjalnych produkcji rolnej), zmniejszenia lub zwiększenia przychodów dokonuje się w ostatnim okresie rozliczeniowym przed likwidacją pozarolniczej działalności gospodarczej lub działów specjalnych produkcji rolnej, zmianą formy opodatkowania lub zmianą zasad ustalania dochodu w odniesieniu do działów specjalnych produkcji rolnej. Analogiczne zasady będą obowiązywały w przypadku korekty kosztów uzyskania przychodów oraz odpisów amortyzacyjnych.
Podsumowanie Cieszy, że po wielu latach podatnicy doczekali się w końcu przepisów regulujących zasady dokonywania korekt kosztów i przychodów. Pomimo pewnych błędów legislacyjnych nowe przepisy należy ocenić zdecydowanie pozytywnie. W mojej opinii powinny przyczynić się one ograniczenia sporów z organami podatkowymi o sposób dokonywania korekt kosztów i przychodów. Tomasz Strzałkowski, Doradca Podatkowy w Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy
O kancelarii Kancelaria Prawna Chałas i Wspólnicy koncentruje się na obsłudze biznesu. Usługi prawne obejmują wszystkie obszary prowadzenia działalności gospodarczej. W strukturze kancelarii funkcjonują również specjalne serwisy językowe Country Desks. Tworzą je zespoły polskich i zagranicznych ekspertów prowadzących obsługę prawną w językach obcych.
listopad 2015 Życie Handlowe
77
poradnik
auto w firmie
Ducato najlepsze w mieście Fiat Ducato trafił na dziesięć dni do pracowników Grupy Chorten. Zdaniem testujących to obecnie najlepsze auto do przewożenia towaru. Małe na zewnątrz, duże w środku, a w dodatku oszczędne. Chorten to grupa partnerska zrzeszająca ponad 800 sklepów oraz 400 hurtowni i dostawców. Auta testowe trafiło najpierw do Agnieszki Woźniak, dyrektora Chortenu Mazowsze. Sprawdzali je także inni kierowcy związani z tą organizacją. Małe auto z wielką paką – To, co najbardziej nas zaskoczyło, to wielkość auta. Z zewnątrz jest ono małe, wydaje się, że wszędzie się zmieści. I rzeczywiście tak jest, parkowanie w zakorkowanej Warszawie nie sprawiało nam żadnych problemów – opowiada Jakub Wittbrodt, jeden z kierowców wyznaczonych przez Agnieszkę Woźniak do testowania auta. – Ale w środku ma mnóstwo miejsca, można zabrać właściwie każdy ładunek – dodaje. Ładowność użytkowa Ducato, czyli waga towaru, jaki rzeczywiście możemy zapakować do auta, może wynosić w zależności od wersji nawet 2,1 tony przy objętości do 17 metrów sześciennych (testowe legitymowało się ładownością powyżej 1,5 tony i kubaturą wynoszącą 13 m
sześc.). – Bardzo spodobało nam się, że przestrzeń ładunkowa Ducato od samej podłogi aż do dachu jest takiej samej szerokości. Obecnie większość aut dostawczych zwęża się ku górze, a to przy ładowaniu towarów może sprawiać kłopot – opowiada Tomasz Korzeniecki, drugi z kierowców testowych. – Wadą modelu testowego był brak tzw. 270-stopniowych zawiasów, które pozwoliłyby drzwi z tyłu „złożyć” na boki – dodaje. Mimo to dostęp do przestrzeni ładunkowej nie stanowił problemu. Warty podkreślenia jest też fakt, że podłogę Ducato wykonano z twardego materiału. Silnik sprawdza się w trasie Auto testowe wyposażono w jeden z popularniejszych motorów, czyli 2,3-litrowy MultiJet drugiej generacji. Silnik o mocy 150 koni i momencie obrotowym w wysokości 350 Nm robi bardzo dobre wrażenie. W teście średnie spalanie uzyskane przez Tomasza Korzenieckiego to 11,5 litra (większość jazd w mieście).
Ducato w liczbach Cena wersji furgon
od 90 540 zł netto (cennikowo)
Spalanie testowe w mieście
około 11,5 litra na 100 km
Ładowność
1,5 tony
Przestrzeń ładunkowa
do 17 m sześc.
– Auto bardzo dobrze zbiera się w ruchu miejskim, a na autostradzie dość żwawo rozpędza do przepisowych 140 kilometrów na godzinę. Przy tej prędkości Ducato jest już jednak dość głośny, słychać między innymi huczące lusterka – mówi Korzeniecki, który włoskie auta zna od dzieciństwa. – Pierwszego Fiata ojciec przyprowadził, gdy miałem siedem lat. Dlatego też z sentymentem patrzę teraz na wszystkie generacje Ducato,
staram się też każdą poznać – opowiada. – Ta generacja jest udana, ma jednak kilka wad, które łatwo można naprawić. Jedną z nich jest śmieszne tłumaczenie komend nawigacji. Nie poradzono sobie także z tłumaczeniem menu – na przykład equalizer w Ducato nazwano wyrównywaczem – opowiada z uśmiechem Korzeniecki. – Ale ogólnie auto uważam za bardzo udane. To jeden z najlepszych dostawczaków na rynku – podsumowuje.
Objazdowa ekspozycja Peugeota Do końca listopada w siedmiu miastach Polski Peugeot zaprezentuje gamę samochodów osobowych, dostawczych oraz adaptacji nadwozi. Ekspozycja „Peugeot Professional Tour 2015” będzie
78
Życie Handlowe listopad 2015
każdorazowo ulokowana pod halami Makro Cash & Carry. Zagości w siedmiu miastach: od Warszawy poprzez Poznań, Bydgoszcz, Kielce, Katowice, Opole aż do Bielska-Białej. W każdej z lokalizacji przez dwa dni pokazywana ma być gama modeli osobowych, w tym odnowiony Peugeot 208, kompaktowy 308 oraz 308 SW
czy nowy Peugeot Partnera Tepee, a także specjalistyczne zabudowy, m.in.: kontener, skrzynia z plandeką, izoterma wewnętrzna – wszystkie wykonane na bazie dostawczego modelu Peugeot Boxer. Na miejscu można będzie odbyć jazdę testową, a także skorzystać z usług profesjonalnych doradców sieci Peugeot.
Bezpieczeństwo V Klasy Klasa V Mercedesa to następca znanego i lubianego Viano. Nowe auto wyróżnia się nie tylko luksusowym wyposażeniem, ale także systemami bezpieczeństwa, co mieliśmy okazję sprawdzić na torze w Bednarach pod Poznaniem. Klasa V to samochód spełniający zróżnicowane potrzeby – atrakcyjny będzie dla rodzin oraz osób, które potrzebują przestronnego wnętrza w celach rekreacyjnych. Znakomicie sprawdzi się także wtedy, gdy trzeba przywieźć towar z hurtowni do sklepu. W tym aucie wszystkie kanapy i fotele można zdemontować. Dodatkowo, aby ułatwić załadunek i rozładunek, Klasa V jest wyposażona w niezależnie otwierane okno, przymocowane do górnej ramy tylnej klapy. Kolejną nowinką w Klasie V jest opcjonalna tylna klapa otwierana i zamykana
elektrycznie. Nawet niżsi użytkownicy nie będą mieli problemów z jej opuszczeniem – wystarczy wcisnąć przycisk na kluczyku. W V Klasie zastosowano najwyższy poziom bezpieczeństwa, m.in. 11 innowacyjnych systemów wspomagania kierowcy. Bazują one na układzie złożonym z radaru, kamery i czujników ultradźwiękowych, wprowadzonych
w ostatnim czasie w nowych Klasach E i S pod nazwą „Mercedes-Benz Intelligent Drive”. Standardowe wyposażenie modelu obejmuje układ przeciwdziałający skutkom bocznego wiatru, ostrzegający przed zmęczeniem i nieuwagą. Opcjonalnie dostępny jest system kontroli odległości czy rozpoznawania znaków drogowych z funkcją ostrzegania przed jazdą pod prąd.
Nowy format sklepów na stacjach Shell W przystacyjnych sklepach Shella znaleźć można już m.in.: świeże owoce i warzywa, odpiekany na miejscu chleb, napoje typu premium, dania gotowe oraz artykuły mrożone. Jest nawet półka z winem. Klienci stacji benzynowej mogą także skorzystać z szerokiej oferty piwa w wydzielonej strefie „beer cave”. Jak zapewnia Paweł Długoński, dyrektor działu sklepów w Shell Polska, wybór
różnorodnych gatunków złocistego trunku będzie systematycznie powiększany. Zdecydowano się także na rozwój oferty z przekąskami pod marką deli2go, przygotowywanymi na
miejscu. Na większości stacji znajdują się również automaty do kawy Costa, a nawet półki z kolekcją win. – Nowy format sklepów przeznaczony jest przede wszystkim dla osób, które chcą zaoszczędzić czas. Został stworzony, by umożliwić połączenie codziennych zakupów przy okazji tankowania paliwa – dodaje Agata Hinc, rzecznik prasowy Shell. Jednym z pierwszych miejsc, na których można zobaczyć opisane zmiany, jest warszawska stacja paliw Shell przy ul. Stawki.
GP w podróży Ładowarka samochodowa GP z jednym lub nawet trzema wejściami USB umożliwia jednoczesne ładowanie telefonu, tabletu czy nawigacji.
Pobieranie energii z auta jest też bezpieczne, a to dzięki wbudowanym zabezpieczeniom przed zwarciem, przeładowaniem, zbyt wysokim/niskim napięciem oraz przegrzaniem. Dzięki temu nie ma obawy uszkodzenia smartfonu czy nawigacji. GP proponuje również ładowarki ścienne. Cechują się one kompaktową budową, mają pojedyncze lub podwójne wyjście USB o natężeniu prądu od 1 do 2,4 ampera. Służą do szybkiego, wygodnego i niezawodnego ładowania każdego typu urządzeń mobilnych, takich jak: telefony komórkowe, tablety, odtwarzacze MP3, aparaty fotograficzne, konsole do gier, nawigacje, e-booki i słuchawki bluetooth. Ładowarki samochodowe i ścienne GP kosztują około 79 złotych.
listopad 2015 Życie Handlowe
79
PORADNIK
przepisy
Kanapki z ziołowym majonezem i plastrami Hochland Maasdamer Składniki (na dwie porcje): • 4 bułki z ziarnem • 4 łyżki majonezu ziołowego* • 8 plastrów sera Hochland Maasdamer • garść świeżej rukoli • warzywa: pomidor, ogórek, papryka • sól
Wykonanie: *Majonez ziołowy: 4 łyżki majonezu zmiksuj blenderem z 5–6 listkami bazylii. Dodaj szczyptę soli i kilka kropli soku z cytryny. Tak przygotowanym majonezem posmaruj bułki. Dodaj umytą rukolę. Na rukoli ułóż plastry sera. Dodaj pomidora, ogórka i świeżą paprykę. Warzywa oprósz solą.
Dyniowe ciasto korzenne Składniki: ciasto: • 250 g mleka • 2 jajka • 200 g cukru trzcinowego Diamant Dry Demerara • 90 g oleju roślinnego • 250 g purée dyniowego • 350 g mąki pszennej • 2 łyżki przyprawy korzennej • 1 łyżeczka proszku do pieczenia • 1 łyżeczka sody oczyszczonej polewa: • 250 g cukru do polew Diamant • 25 ml wody
Wykonanie: W dużej misce zmiksuj mleko, jajka, cukier trzcinowy, olej i purée dyniowe. Suche składniki połącz, dodaj do mokrych i wymieszaj dokładnie drewnianą łyżką. Ciasto przelej do natłuszczonej tortownicy, piecz ok. 60 minut w piekarniku rozgrzanym do 180°C. Sprawdzić stopień upieczenia patyczkiem. Gotowe ciasto ostudź. Przygotuj polewę, dokładnie ucierając cukier do polew z wodą. Śnieżnobiałym lukrem ozdób ciasto.
Kurpiowska minitarta z kiszoną kapustą i Szynką soczystą z beczki JBB Składniki: farsz: • 125 g kiszonej kapusty • 4 śliwki suszone • grzyby leśne (ewentualnie pieczarki) • pół cebuli • Szynka Soczysta z Beczki JBB • kminek • pieprz
80
Życie Handlowe listopad 2015
ciasto: • 100 g mąki • 55 g masła • 1 żółtko • sól
Wykonanie: Kiszoną kapustę duś do miękkości z odrobiną wody, grzybów leśnych oraz suszonymi śliwkami i kmin-
kiem. Cebulę i Szynkę Soczystą z Beczki JBB podsmaż na rumiany kolor. Gdy kapusta będzie miękka, pozbądź się nadmiaru sosu, który powstał w trakcie duszenia. Do farszu dodaj wcześniej przesmażoną Szynkę Soczystą z Beczki JBB i cebulę. Formę do tarty wysmaruj delikatnie masłem i obsyp bułką tartą. Wyłóż przygotowanym ciastem. Włóż farsz i posyp go delikatnie zmrożonym, startym na tarce ciastem, by uzyskać kruszonkę. Piecz w temperaturze 160°C przez około 25 minut.
SAJGONKI PO POLSKU W SOSIE PIECZARKOWYM Składniki:
Wykonanie:
sajgonki: • 20 dużych świdrów Makarony Polskie • 150 g pieczarek • 300 g mielonej piersi z kurczaka • 1/2 dużej papryki czerwonej świeżej • 1/2 dużej papryki zielonej • 1/2 łyżeczki soli • 1 płaska łyżeczka pieprzu • 1 płaska łyżeczka suszonej lub świeżej bazylii • 1 łyżka oleju + 1 łyżeczka soli do makaronu • 12 płatów papieru ryżowego • 1 małe jajko • 3 łyżki mąki • 6 łyżek bułki tartej • olej do smażenia
Sajgonki: Makaron wrzuć na wrzącą, posoloną wodę z dodatkiem oleju. Zamieszaj i wyciągnij po 5 minutach. Przelej obficie zimną wodą i pozostaw do obeschnięcia. Pieczarki, paprykę czerwoną oraz zieloną bardzo drobno posiekaj, np. za pomocą rozdrabniacza. Dorzuć do mięsa mielonego i dopraw solą, pieprzem oraz bazylią. Przygotowanym farszem obtocz dokładnie każdy świderek. Odłóż na posypaną mąką deseczkę i schłodź w lodówce. Papier ryżowy namocz wedle instrukcji na opakowaniu. Na miękki nałóż po jednej sztuce obtoczonego makaronu i zawiń jak gołąbki. Wykorzystujemy 12 sztuk papieru ryżowego (jedno opakowanie), a pozostałe „roladki” panierujemy w mące, jajku i bułce tartej.
sos pieczarkowy: • 1,5 l bulionu drobiowego • 1 łyżeczka masła • 500 g pieczarek • 1 cebula • 4 płaskie łyżki mąki pszennej • 100 g śmietany 18% • 1/2 płaskiej łyżeczki pieprzu • 1/2 natki pietruszki • 150 ml zimnej, przegotowanej wody
Jedne i drugie smażymy na złoty kolor na oleju. Gotowe odkładamy na papierowy ręcznik.
Sos pieczarkowy: 350 g pieczarek pokrój w półtalarki i wrzuć do gotującego się bulionu. Duś na małym ogniu ok. 30 minut. Mąkę rozrób w zimnej wodzie, dodaj śmietanę i mieszaj do pozbycia się grudek. Dodaj ok. 50 ml wywaru z pieczarek.
Wymieszaj i dodaj do sosu. Posiekaną cebulę oraz 150 g pieczarek posiekanych w półtalarki przełóż na rozgrzaną patelnię z masłem. Zrumień, często mieszając. Sos dopraw pieprzem, dodaj posiekaną pietruszkę oraz pieczarki z cebulką.
Rada: Sos podaj w osobnym naczyniu, tak żeby móc w nim namaczać końcówki
Polędwiczki w sosie z leśnych grzybów Składniki: • 1 opakowanie sosu grzybowego jak staropolski Jak u mamy Winiary • przyprawa w płynie Maggi (do smaku) • 500 g polędwicy wieprzowej
• • • • • • • • •
1 cebula 1 ząbek czosnku 50 g suszonych grzybów 100 g suszonych moreli 2 łyżeczki świeżego tymianku 250 ml śmietanki 30% sól i pieprz (do smaku) oliwa lub olej (do smażenia) 150 g białego wytrawnego wina
Wykonanie: Grzyby zalej wrzątkiem i odstaw. Polędwicę oczyść z błon, pokrój na 1-centy-
metrowe plastry. Dopraw solą, pieprzem i obsmaż na złoty kolor. Odłóż na bok. Przygotuj głębszą patelnię lub rondel. Podsmaż na oliwie posiekaną cebulę, czosnek, tymianek, grzyby pocięte w paski i morele w całości. Nie wylewaj wody po grzybach. Kiedy cebula się zeszkli, podlej całość winem i odparuj połowę. Dodaj śmietanę, polędwiczki, sos Winiary. Duś całość ok. 20 minut. Jeżeli sos będzie za gęsty, podlej go wodą z grzybów.
listopad 2015 Życie Handlowe
81
PORADNIK
przepisy
Zapraszamy na chwilę relaksu z krzyżówką. Osoby, które rozwiążą ją jako pierwsze i będą miały szczęście podczas losowania, mogą wygrać nagrody. Tym razem do roz-
dania mamy trzy zestawy złożone z: haftowanego fartuszka, parasolki, pakietu kosmetyków oraz makaronów z nowej linii W kuchniach światach marki Makarony Polskie.
Fundatorem nagród, z których każda ma wartość ok. 180 zł, jest firma Makarony Polskie. Na prawidłowe rozwiązania krzyżówki czekamy do 30 listopada.
Żuberek Składniki: • 30 ml Żubrówki Bison Grass • 15 ml syropu jabłkowego • cynamon Wykonanie: Zwilż brzeg kieliszka syropem i obtocz w cynamonie. Wlej syrop. Następnie dodaj powoli Żubrówkę, tak aby nie zmieszać płynów.
Rozwiązanie krzyżówki prosimy przesyłać na adres redakcji: Magazyn ” Życie Handlowe”, ul. Młynarska 7, 01-205 Warszawa lub drogą elektroniczną na adres: konkurs@ zyciehandlowe.com. Poza hasłem prosimy podać: imię i nazwisko, numer telefonu, adres e-mail, nazwę i adres sklepu, w którym państwo pracują
oraz informację o tym, skąd otrzymali państwo nasz magazyn. Prowadzenie sklepu lub zatrudnienie w nim jest warunkiem otrzymania nagród. Informujemy, że za nagrody za rozwiązanie krzyżówki zamieszczonej we wrześniowym numerze „ŻH” otrzymują: Jarosław Koryciński ze sklepu Remik w Tarnobrzegu,
Aneta Wojtowicz ze sklepu Zgoga w miejscowości Turze Pole, Weronika Wojciechowska z PHU Kalina w Mogilnie, Paweł Kozanko ze sklepu w miejscowości Wilcze Laski, Grzegorz Krzysków ze sklepu 1001 Drobiazgów w Kończudze.
Smakowity tuńczyk w kaparowym przybraniu Składniki (dwie porcje): • 1 torebka ryżu brązowego marki Britta • 2 filety z tuńczyka
• 50 g marynowanych kaparów • 150 ml śmietany lub jogurtu naturalnego
• • • •
1 cytryna ok. 100 ml oliwy z oliwek sól i pieprz do smaku cytryna oraz bazylia do dekoracji
Wykonanie: Filety z tuńczyka opłucz, dopraw solą i pieprzem. Włóż do naczynia żaroodpornego i polej oliwą z oliwek. Następnie wstaw do piekarnika nagrzanego do temperatury 160°C. Piecz przez około 35 minut. W międzyczasie
82
Życie Handlowe listopad 2015
ugotuj ryż według przepisu podanego na opakowaniu.
Sos: Drobno posiekaj kapary. Śmietanę lub jogurt podgrzej na małym ogniu, cały czas delikatnie mieszając dorzuć kapary. Dopraw pieprzem i limonką do smaku. Upieczonego tuńczyka polanego sosem podaj z porcją brązowego ryżu. Ozdób plasterkami cytryny oraz bazylią.