2 minute read

Emilio – z miłości do jedzenia

Next Article
KRONIKI

KRONIKI

Iwona Szulc to słowiańska dusza i włoski temperament. Od zawsze pasjonowała ją kuchnia szczególnie ta włoska. Z tej pasji stworzyła restaurację Emilio. Znajdziemy tam nie tylko wyśmienitą kuchnię, ale i atmosferę Italii, gdzie u progu wita gości z uśmiechem właścicielka, a siadając do stolika natychmiast pojawia chleb własnego wypieku i oliwki.

Emilio to mała ekipa bardzo zgranych ludzi. Tworzą go Michał – prawa ręka Iwony oraz Patrycja i Kamil, którzy dbają o gości na sali. W kuchni działają Kosta i Valeri, nad którymi pieczę sprawuje Sergio – szef kuchni. To właśnie on przygotował kartę dań. Bazuje na własnych umiejętnościach, które przekazała mu mama – rodowita Włoszka. Emilio w pełni oddaje tradycję włoskiej kuchni i nie stara się jej dopasować do podniebień Polaków. Co ciekawe, w restauracji nie zjemy pizzy. Dlaczego? – Pizzę dostaniecie wszędzie, my chcemy zachęcić Was do dalszej podróży po włoskich smakach i odkrycia jej bogactwa – mówi Michał. Bogactwo smaków bazuje na oryginalnych, włoskich produktach. W Emilio zjemy truffle prosto z Toskanii, oliwę z Sycylii, oryginalne wędliny takie jak: salami, pancetta czy szynka parmeńska – ogromny udziec wieprzowy, który przyjeżdża do restauracji w całości i krojony jest na cieniutkie plastry. Do tego oczywiście rozmaite odmiany serów: parmezan, peccorino, mozzarella. Wizytę w restauracji warto rozpocząć od przystawki. Do wyboru talerz antipasti, na którym znajdziecie melona w szynce parmeńskiej, dwa rodzaje salami, ser pecorino oraz mini mozzarellki, a jeśli wolicie zacząć od czegoś na ciepło, być może skusi was bakłażan z pomidorami zapiekany z mozzarellą. Następnie zupa. Krem z pomidorów lub zupa rybna. – Wielu klientów wraca do naszej restauracji dla samej zupy z owocami morza. Mówią, że wcześniej nie spotkali się z tak bogatym smakiem. Pośród dań głównych króluje pasta alla forma, czyli makaron w parmezanie ze świeżą truflą. Sezonowo pojawia się comber jagnięcy. Warto spróbować również risotto truflowego, którego największy sekret tkwi w ryżu. Jest on sprowadzany z Włoch, a proces jego przygotowania trwa około 30 minut. Na talerzu Włochów często goszczą owoce morza. Ryby, krewetki, mule oraz ośmiornica, których możecie skosztować w restauracji, przygotowywane są na świeżo. Na pożegnanie każdy z gości otrzymuje kieliszek limoncello – słynny likier cytrynowy. Co ciekawe – również przygotowywany jest w lokalu, i to przez samą szefową Iwonę. W karcie znajdziecie również inne alkohole pijane przez prawdziwych Włochów. Około 20 gatunków wina, które zostały ściśle dobrane do serwowanych dań. Gin włoski – averna czy fernet branca. A dla smakoszy piwa... peroni lub birra moretti. Emilio to także wyjątkowe relacje. – Uwielbiamy naszych gości. Niektórych dobrze już znamy. Wiemy co lubią i co u nich słychać. Ludzie chętnie wracają – podsumowuje z uśmiechem Michał. autor: Aleksandra Kupis / foto: materiały prasowe

Advertisement

This article is from: