3 minute read

Lek na upływ czasu, czyli obalamy mity o botoksie

Next Article
KRONIKI

KRONIKI

Owiany wieloma mitami, często mylony z innymi substancjami, wzbudzający kontrowersje, ale… do czasu. Do czasu, gdyż każdy sceptyk, który z niego skorzysta, zmienia zdanie. Mowa o toksynie botulinowej, zwanej potocznie botoksem. Ta przypadkowo odkryta substancja jest od kilkudziesięciu lat najpopularniejszym preparatem w medycynie estetycznej, choć jej zastosowanie nie ogranicza się tylko do walki ze zmarszczkami.

Historia botoksu sięga lat 60. XX wieku, kiedy to amerykański badacz Alan Scott szukał preparatu, który pomoże osobom z zezem. Po wielu próbach udało mu się w końcu wyleczyć pierwszego pacjenta, wykorzystując właśnie toksynę botulinową. Substancja, która w XIX wieku uchodziła jeszcze za truciznę, po dostaniu się w odpowiednie ręce zmieniła się w lek nie tylko eliminujący zeza, ale także radzący sobie m.in., z nadpotliwością czy bruksizmem, by finalnie stać się eliksirem młodości, który dotarł także do Polski. – Pierwsze wzmianki o botoksie w polskiej prasie sięgają lat dziewięćdziesiątych. Pisano wtedy o toksynie botulinowej najpierw z przerażaniem, potem ze zdumieniem, a następnie z ekscytacją – mówi dr n. med. Hubert Bogacki, lekarz medycyny estetycznej i radiolog z kliniki Ticket To LA. – Botoks bowiem jest skuteczny. Dzisiaj już nikogo nie trzeba o tym przekonywać. Przeglądając statystyki zwiane z medycyną estetyczną, botoks wciąż jest najpopularniejszym zabiegiem do walki ze zmarszczkami. Co ciekawe jego „estetyczne” właściwości zostały odkryte przypadkiem. Jean Carruthers – chirurg plastyczna, zajmująca się pacjentami z kurczem oka oraz jej mąż Alistair Carruthers (dermatolog) zauważyli, że u osób leczonych BTX-A znacznie poprawiła się jędrność skóry w okolicy międzybrwiowej, a zmarszczki w tym obszarze zostały wygładzone. Badania nad skutkiem ubocznym tej terapii okulistycznej przerodziły się w pracę badawczą, zwieńczoną opatentowaniem preparatu toksyny botulinowej Oculinum, który w 1988 roku zmienił nazwę na Botox i został oficjalnie zarejestrowany jako lek na zeza i blefarospazm. Natomiast nadanie Botoxowi prawa do usuwania zmarszczek mimicznych pojawiło się dekadę później, kiedy medycyna estetyczna przechodziła rewolucję. Fenomen botoksu polega przede wszystkim na tym, że jest skutecznym sposobem na lifting i wygładzenie skóry twarzy bez użycia skalpela. Daje świetne efekty w bardzo krótkim czasie i jest właściwie nieinwazyjny. Zabiegi trzeba powtarzać, ale jego efektami możemy się cieszyć nawet przez pół roku. Jako substancja o działaniu odmładzającym odnosi sukcesy nieprzerwanie od 2002 roku i można go znaleźć niemal w każdym gabinecie medycyny estetycznej, tak jak w klinice Ticket To LA, gdzie zabieg z jego zastosowaniem nosi nazwę LA Woman. – Po tym zbiegu należy się spodziewać przede wszystkim wygładzenia zmarszczek, minimalnego zmniejszenia mimiki np. w okolicach czoła lub oczu, ale także wypoczętego i zrelaksowanego wyglądu – przekonuje dr Hubert Bogacki. – Sam zabieg trwa dosłownie kilka minut. Niektórzy pacjenci wymagają znieczulenia miejscowego, większość jednak poddaje się zabiegowi bez znieczulenia. Toksynę botulinową podaje się w formie iniekcji w mięśnie odpowiedzialne za zmarszczki mimiczne. Najczęściej w czoło, okolice oka (tzw. kurze łapki), okolice ust. Nie zapominamy też o leczeniu botoksem wspomnianej nadpotliwości czy bruksizmu. Jednym z mitów, krążących wokół botoksu jest przekonanie, że powiększa usta. To bezapelacyjnie fikcja. Do powiększenia ust używamy głównie kwasu hialuronowego. Botoks jest przeznaczony dla wszystkich osób u których pojawiały się zmarszczki, również mimiczne. Stosowany jest w takich problemach jak: lwia bruzda, kurze łapki, zmarszczki poziome czoła, zmarszczki nosowe, zmarszczki hiperkinetyczne, a także kurcz powiek czy skurcz połowy twarzy. Nie ma konkretnej granicy wieku, ale przyjęło się, że w celach estetycznych jest to zabieg dla osób przed 30 rokiem i wzwyż. – Z mojego doświadczenia wynika, że korzystają z niego często aktywne zawodowo kobiety i mężczyźni, ale również młode mamy, zajmujące się wychowaniem dzieci i prowadzeniem domu – wymienia lekarz. – Botoks świetnie sprawdza się też w okresie słonecznym – kiedy naturalnym jest, że częściej mrużymy oczy i pracujemy mimiką. Poza wygładzeniem zmarszczek, botoks pozwala też odpocząć skórze i zastopować powstawanie kolejnych zmarszczek. Fenomenalny, popularny, ale dla niektórych osób wciąż dyskusyjny. Skąd się wzięły zatem kontrowersje na jego temat oraz mity, słusznie obalane przez lekarzy a także samych pacjentów? – Z botoksem jest tak, że nieprawidłowo podany może spowodować zaburzenia mimiki, czyli efekt tzw. maski na twarzy. Jednak na szczęście tylko tymczasowo. Tymczasowo, ponieważ przyczynia się do tego działanie tej substancji, które utrzymuje się od 3, 4 miesięcy do pół roku – wyjaśnia dr Bogacki. – Pomimo wysokiej popularności toksyny botulinowej, nie zapominajmy, że jest to lek. Aby zabieg był skuteczny i bezpieczny, powinien być zawsze wykonywany przez doświadczonego lekarza, w gabinecie medycyny estetycznej, z wykorzystaniem certyfikowanych produktów. autor: Aneta Dolega / foto: Dagna Drążkowska-Majchrowicz

Advertisement

Ticket to LA Niepodległości 59/11 | 73-110 Stargard tel.: 577 527 627 | tickettola.pl

This article is from: