PRO ZDROWIE 16

Page 1

WYDANIE 2(16)2018

BEZPŁATNY MAGAZYN SZPITALA SPECJALISTYCZNEGO

BEZPŁATNY MAGAZYN SZPITALA SPECJALISTYCZNEGO

BEZPŁATNY MAGAZYN SZPITALA SPECJALISTYCZNEGO

PRO-FAMILIA Bike Team - tak rodzi się pasja

n

n

P

P

Tarczyca Y pod „lupą” w ciąży Nowy Y uśmiech nowe życie



„Żeby było mądre, żeby było zdrowe” Jedyny , z CHOLINĄ

w niezbędną gu z ó rozwoju m Twojego dziecka.

Geny to nie wszystko. Masz wpływ na zdrowie i mądrość dziecka! Czy wiesz, że już od pierwszych dni ciąży można wpływać na rozwój i zdrowie dziecka w dalszych latach jego życia? Oprócz genów, które dziecko dziedziczy po rodzicach, pewne cechy można wykształcić poprzez dostarczanie przyszłej mamie już w okresie ciąży odpowiednich składników odżywczych. Badaniem dziedziczenia cech „ponad” genami zajmuje się epigenetyka. Prenatal to specjalistyczna linia preparatów, które zostały opracowane na podstawie najnowszych badań w dziedzinie epigenetyki. Dobierz właściwy preparat dla swoich pacjentek! Dowiedz się więcej na www.genytoniewszystko.pl

Starannie wyselekcjonowane składniki zawarte w DNA Protection Formula przygotowują organizm kobiety do ciąży. Już od momentu poczęcia wspierają prawidłowy rozwój dziecka, chroniąc jego materiał genetyczny. Zawartość imbiru łagodzi nudności, poprawiając komfort życia w tym wyjątkowym czasie.

Wspiera rozwój płodu, dostarczając mu niezbędnych składników rekomendowane przez Ekspertów w dziedzinie ginekologii. Zawartość choliny pozytywnie wpływa na inteligencję dziecka, podatność na choroby cywilizacyjne oraz jakość jego życia w przyszłości.

Prenatal® uno jest polecany: w okresie przygotowań do ciąży oraz do 12. tygodnia ciąży

Prenatal® duo jest polecany: od 13. tygodnia ciąży do końca okresu karmienia

NOWY, udoskonalony skład: Imbir 600 mg

Cholina 125 mg

FolActiv 800 µg

Jod 150 µg

Wit. D3 1500 j.m.

Wit. B6 1,25 mg

Metyl B12 1 µg

www.prenatale.pl

DHA 600 mg

Żelazo 60 mg

Jod 200 µg

Cholina 125 mg

Wit. D3 2000 j.m.

FolActiv 800 µg

Selen 55 µg

Wit. B6 2,6 mg

Metyl B12 4 µg


| NASZ ZESPÓŁ

BEZPŁATNY MAGAZYN SZPITALA SPECJALISTYCZNEGO

Połączyła ich nie tylko medycyna, lecz także przyjaźń, sport i wspólna pasja. Dziś ramię w ramię na rowerach pokonują trasy podczas zawodów nie tylko w Polsce, ale także m.in. na słynnej przełęczy Stelvio we Włoszech, gdzie zjeżdżają się zawodowcy oraz amatorzy z całego świata. O początkach swojej miłości do rowerów opowiadają nam czołowi reprezentanci PRO-FAMILIA Bike Team: dr Tomasz Łoziński, dr Grzegorz Siteń, dr Michał Palczak oraz mgr Grzegorz Kania. PRO-FAMILIA Bike Team – jak rodzi się pasja to artykuł, którego lekturę szczególnie Wam polecam. Życzę Wam pięknego i aktywnego lata!

DOMINIKA CZAPKOWSKA

n

P

Y

redaktor naczelna magazynu PRO ZDROWIE

NASI EKSPERCI:

dr n.med.

lek.

Specjalistycznego PRO-FAMILIA

nefrolog, kierownik oddziału pediatrycznego w Szpitalu Specjalistycznym PRO-FAMILIA

ARTUR BOCIAN specjalista chirurgii piersi ze Szpitala

lek.stom.

lek.

lek.

dr n.med.

PRO-FAMILIA

Specjalistycznego PRO-FAMILIA

Specjalistycznego PRO-FAMILIA

Specjalistycznego PRO-FAMILIA

JOANNA WAPIŃSKA stomatolog, dyrektor Stomatologii

JOANNA SZTEMBIS specjalista endokrynolog ze Szpitala

MICHAŁ SZCZYGIELSKI specjalista urolog ze Szpitala

dr

mgr

mgr

PRO-FAMILIA

Specjalistycznego PRO-FAMILIA

NDT-Bobath i metody Vojty ze Szpitala Specjalistycznego PRO-FAMILIA

BARBARA PIEKŁO dietetyk ze Szpitala Specjalistycznego 4

GRZEGORZ SITEŃ specjalista chorób dziecięcych,

JOANNA ŻYSZKIEWICZ psycholog ze Szpitala

AGNIESZKA DĘBOSZ fizjoterapeutka, terapeutka metody

AGNIESZKA BOŻEK dermatolog ze Szpitala

AGNIESZ RZEWNIS dietetyk, trener personalny ze Szpitala Specjalistycznego PRO-FAMILIA



| W NUMERZE

TEMAT NUMERU

8. Nowy uśmiech, nowe życie

BEZPŁATNY MAGAZYN SZPITALA SPECJALISTYCZNEGO

WYDANIE 2(16)2018

CO NOWEGO W PRO-FAMILII?

14.

Pracownia z najnowocześniejszym rezonansem magnetycznym już otwarta!

16. Nowość! Diagnostyka osteoporozy 17. Skleroterapia żylaków

SPIS TREŚCI n

P

Y

STREFA DZIECKA

18. Sezon na alergie 72. Jak ryba w wodzie!

MISJA ZDROWIE

22. Tarczyca w ciąży „pod lupą” 46. Piersi do przodu

56. 50 kilogramów mniej robi różnicę 62. 8 pytań guzki tarczycy

6


FELIETON

26. Mleko mamy

– pokarm życia

32. Każda kropla

STOMATOLOGIA

48.

Implanty – szansa na nowy uśmiech

jest cenna

68. Ruch to… życie!

WARTO WIEDZIEĆ

MĘSKA RZECZ

30.

60. Laser wyleczy

Bawarka wzmocni laktację – prawda czy mit?

prostatę

34. Co z tym

cukirem?

70. Przez lato z bambusem

80. Bestsellery

MODA & URODA

64. Trądzik nie taki młodzieńczy

66. Wakacyjny

niezbędnik

PSYCHOLOGIA

38. (Nie)bunt dwulatka

INSPIRACJE

50.

PRO_FAMILIA BIKE TEAM – tak rodzi się pasja

ARTYKUŁ PARTNERA

74.

Jak pobrać najcenniejszy dar dla dziecka?

MAMY POWER

42.

Biznes zainspirowany macierzyństwem

KULINARIA

36. Słodkie i zdrowe? To możliwe!

76.W stronę słońca

7


| TEMAT NUMERU

NOWY UŚMIECH, PO

FOT. Maciej Rałowski

PRZED

NOWE ŻYCIE - Zęby to był mój największy kompleks. A teraz... nie mogę przestać się uśmiechać! Przez całe swoje życie nie usłyszałam tyle komplementów na swój temat. To mnie bardzo wzmocniło i pozwoliło poczuć się pewnie - opowiada Pani Edyta. Jednak nawet te słowa nie są w stanie oddać w pełni ogromnej radości, jaka towarzyszyła Pani Edycie, gdy pierwszy raz spojrzała w lustro i zobaczyła efekt metamorfozy, którą przeszła w klinice Stomatologii PRO-FAMILIA.

8


300 kandydatów

Podczas rekrutacji do programu metamorfoz stomatologicznych PRO-FAMILIA zgłosiło się ponad 300 osób. – Dostaliśmy bardzo dużą ilość zgłoszeń. Jak się okazało, wybór osoby, której mieliśmy odmienić uśmiech, wcale nie należał do łatwych. Pani Edyta ujęła nas jednak swoją osobowością, otwartością. Szybko zorientowaliśmy się, że to właściwa kandydatka. Mogliśmy w znacznym stopniu poprawić jej uśmiech, pokazać różne możliwości leczenia. Dodatkowo okazało się, że Pani Edyta świetnie potrafi zachować sie przed kamerą. Kamera ją kocha – wyjaśnia dr Wapińska, stomatolog, dyrektor Stomatologii PRO-FAMILIA. Pani Edyta nigdy nie miała usuniętej przyczyny, która doprowadziła do tak złego stanu jamy ustnej.

Pani Edyta ujęła nas swoją

osobowością, otwartością. – Okazało się, że chore zęby były tylko zaleczane. Nie bolały, ale na zdjęciach były widoczne stany zapalne w kości. Zniszczone korony pokryte były wypełnieniami, które były nieszczelne, przebarwione i starte. Pomiędzy zębami widoczne były nieestetyczne szpary. Do tego doszedł dyskomfort odczuwany podczas jedzenia, szczególnie twardych produktów – wylicza doktor Izabela Pasternak.

FOT. Kamil Ozimek

Pierwszy raz Pani Edyta do Stomatologii PRO-FAMILIA zgłosiła się na leczenie ze swoim niepełnosprawnym synem. – Długo szukałam miejsca, które zapewniłoby Sebastianowi odpowiednie i kompleksowe leczenie. Już po pierwszej wizycie wiedziałam, że podjęłam dobrą decyzję. Zaangażowanie lekarzy, jakość opieki, kompleksowość. Wszystko to było na najwyższym poziomie. To był impuls do tego, aby wreszcie zadbać również o swój uśmiech – wspomina Pani Edyta. W ankiecie przeprowadzonej podczas pierwszej wizyty, Pani Edyta oceniła swój uśmiech jako beznadziejny. Mimo wielu lat leczenia, starań o utrzymanie zębów w jak najlepszym stanie, leczenie stomatologiczne nigdy nie zostało doprowadzone do końca. Gdy dowiedziała się, że PRO-FAMILIA prowadzi rekrutację do programu metamorfoz, postanowiła zgłosić swoją kandydaturę. – Zawsze marzyłam o tym, aby mieć piękny i zdrowy uśmiech. Chciałam mieć jasne naturalne zęby, nareszcie przestać się wstydzić. Problemy z życia prywatnego przysłaniały mi jednak to pragnienie, aż w końcu przestałam wierzyć, że kiedykowiek się uda. Dowiadując się o metamorfozach pomyślałam – dlaczego nie? Dziś wiem, że była to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu – wspomina.

W projekt metamorfoz zaangażowany był zespół specjalistów, któremu przewodziła doktor Joanna Wapińska, stomatolog, dyrektor Stomatologii PRO-FAMILIA. Na zdjęciu od lewej: Maciej Gondek, technik dentystyczny z Kadent System oraz Ewelina Granda - higienistka stomatologiczna, Joanna Wapińska - lekarz stomatolog, Izabela Pasternak - lekarz stomatolog, Edyta Marlińska - Sandecka - lekarz stomatolog, Marzena Szczyrba - asystentka stomatologiczna, Michał Leja - lekarz stomatolog

9


| TEMAT NUMERU

Analiza przyszłego uśmiechu na podstawie wcześniej nałożonych Mockap - ów.

– Dlatego cieszę się, że Pani Edyta nam zaufała. Dzięki jej determinacji, zdyscyplinowaniu oraz pracy całego naszego zespołu – lekarzy, asystentek, techników protetycznych, pokażemy, jak pięknie można wyglądać z nowym uśmiechem – dodaje doktor Wapińska, dyrektor Stomatologii PRO-FAMILIA.

Projekt przyszłego uśmiechu

FOT. Maciej Rałowski

Po wstępnym zakwalifikowaniu kandydatury, zespół specjalistów rozpoczął diagnostykę oraz planowanie leczenia. Pani Edyta została skierowana na konieczne badania radiologiczne. Wykonano u niej pantomogram i tomografię komputerową szczęki i żuchwy. Dzięki temu specjaliści mogli ocenić stan i jakość uzębienia – obecność ubytków próchnicowych, określić ilość zębów koniecznych do leczenia kanałowego, liczbę brakujących zębów i warunki do ich implantacji, a także stan kości oraz stawu skroniowo-żuchwowego.

Nad pracą całego zespołu czuwała doktor Joanna Wapińska, stomatolog, dyrektor Stomatologii PRO-FAMILIA.

10

- Po długich, czasochłonnych konsultacjach, nasz zespół, w którego skład wchodzą lekarze różnych specjalności – protetycy, implantolodzy, ,chirurdzy i periodontolodzy – po zebraniu wszystkich koniecznych informacji oraz przeanalizowaniu uzyskanych danych zaproponował pacjentce najlepsze z możliwych rozwiązań w celu jej wyleczenia, przywrócenia funkcji narządu żucia oraz poprawy estetyki uśmiechu. Przedstawiliśmy Pani Edycie wizualizację planowanego leczenia przy pomocy komputerowego projektowania uśmiechu. Na podstawie projektu przyszłych zębów, który został wykonany w laboratorium protetycznym założyliśmy Pani Edycie tzw. Mock-up. Obrazując tym samym urodę przyszłej pracy protetycznej, efekt naszego leczenia. Pani Edyta była zachwycona naszą propozycją, a przede wszystkim propozycją przyszłego uśmiechu. I tak zaczęła się nasza metamorfoza – krok po kroku wyjaśnia Pani dyrektor.


FOT. Archiwum PF

Współorganizatorem metamorfozy było Centrum Techniki Dentystycznej KADENT SYSTEM, a za wykonanie prac protetycznych odpowiadał Maciej Gontek.

Pani Edyta była zachwycona propozycją leczenia, a przede wszystkim - projektem przyszłego uśmiechu! Krok po kroku

Leczenie rozpoczęło się od higienizacji. Usunięto kamień, wypiaskowano, a następnie wybielono zęby, aby maksymalnie rozświetlić filary pod przyszłe licówki, czyli cienkie płatki porcelany, które pokrywają zęby w celu poprawy ich estetyki. – Przed wykonaniem licówek pacjenci bardzo często kierowani są na zabieg wybielania. Jeżeli pacjent chce mieć mocno rozjaśniony kolor swojego przyszłego uśmiechu, to zabieg wybielania jest niezbędny. Wszystko po to, aby filar zęba nie przyciemniał ostatecznego koloru planowanej pracy protetycznej - mówi Ewelina Granda, higienistka ze Stomatologii PRO-FAMILIA.

Leczenie przebiegało wielotorowo. W tym samym czasie lekarze różnej specjalności zajmowali się Panią Edytą, aby maksymalnie zminimalizować czas leczenia. Kiedy doktor Wapińska wraz z doktor Pasternak pracowały nad projektem i wizualizacją przyszłego uśmiechu doktor Marlińska zajęła się leczeniem zachowawczym. Na celowniku znalazła się próchnica oraz zęby w których wcześniejsze leczenie kanałowe wymagało poprawy. – Zawsze przy tak rozległych pracach protetycznych wykonujemy tzw. diagnostykę protetyczną. Wykonujemy wiele zdjęć aparatem fotograficznym, aby móc przeanalizować wszelkie parametry mające wpływ na harmonię uśmiechu. Niezbędne są dodatkowe badania i pomiary obrazujące pozycję szczęk w przestrzeni jak, i względem siebie. Na podstawie tych danych technik wykonuje projekt przyszłych zębów, wraz z matrycą, którą wykorzystujemy do wykonania tzw. Mock-upów – tłumaczy doktor Wapińska. Mock-upy to tymczasowe kompozytowe uzupełnienie osadzone na zębach pacjenta. Dzięki temu lekarz może ocenić zarówno

11


| TEMAT NUMERU

PRZED

PO

FOT. Maciej Rałowski

Wirtualne planowanie implantów to przede wszystkim gwarancja bezpieczeństwa.

Leczenie przebiegało wielotorowo. W tym samym czasie lekarze różnej specjalności zajmowali się Panią Edytą, aby maksymalnie zminimalizować czas leczenia. Na zdjęciu doktor Pasternak podczas szlifowania licówek.

czynność, funkcję jak i urodę przyszłej pracy. Pacjent natomiast widzi, jak będzie wyglądał. To jest moment na prace nad detalem. – Projekt pokazał nam, że konieczna oprócz poprawy urody samych zębów jest praca nad estetyką czerwoną - czyli korekta dziąsła. Z tego powodu pacjentka została skierowana do doktora Michała Leji, który wykonał zabieg wydłużenia klinicznego zębów. Równocześnie doktor Dariusz Marmol wszczepił Pani Edycie dwa implanty w żuchwie w celu uzupełnienia brakujących zębów – dodaje. Po zaakceptowaniu i przetestowaniu przez panią Edytę pracy tymczasowej, po wygojeniu się dziąseł i inegracji implantów rozpoczęto leczenie protetyczne. – Zęby martwe zostały wzmocnione wkładami z włókna szklanego, zostały wykonane licówki, korony oraz nakłady porcelanowe odbudowywujące brakujące tkanki zębów, oraz korony na implantach. Na koniec została wykonana szyna ochronno-relaksacyjna - relacjonuje doktor Izabela Pasternak.

12

Efekt zachwyca

– To są bardzo trudne prace . Uroda pracy, a dokładnie jej odbiór to rzecz subiektywna. Na piękno zęba wpływa wiele czynników, dlatego tak ważne jest aby pracować z najlepszymi laboratoriami dentystycznymi. Po precyzyjnej pracy lekarza pole popisu należy do technika. To od jego wrażliwości na piękno i detal zależy, jak będzie wyglądał efekt naszej pracy. Lekarz ma swoje wyobrażenie, sugestie, ale to technik modeluje i napala kolejne warstwy porcelany aby ostatecznie stworzyć nowy ząb. W naszym przypadku efekt był zachwycający. Wszyscy razem z pacjentką bylismy zadowoleni – wyjaśnia doktor Wapińska.


YCZNEGO

Dzięki przeprowadzonym zabiegom Pani Edyta odzyskała nie tylko komfort, ale i naturalnie biały, zdrowy uśmiech. Nie ma żadnych problemów. Nie udczuwa bólu ani dyskomfortu podczas jedzenia. I co najważniejsze – pięknie wygląda i dużo się śmieje. – Zyskałam nie tylko piękny uśmiech, ale przede wszystkim pewność siebie! Nigdy nie czułam się lepiej – z uśmiechem podsumowuje swoją przygodę Pani Edyta.

FOT. Maciej Rałowski

TEKST: Dominika Czapkowska

FOT. Kamil Ozimek

Praca nad przyszłym uśmiechem to nie tylko praca z pacjentem, ale również wielogodzinna analiza oraz szczegółowe planowanie leczenia. Na zdjęciu - doktor Wapińska oraz doktor Pasternak.

O stylizację Pani Edyty do finałowej sesji zadbał - May Way Concept Store, a o makijaż - Natalia Wrona.

Podczas finału nie zabrakło wielkich emocji i wzruszeń.

Zęby to był mój największy kompleks. A teraz... nie mogę przestać się uśmiechać – mówiła bohaterka metamorfozy.

FOT. Kamila Ozimek

O fryzurę Pani Edyty przed wielkim finałem zadbała Pani Agnieszka Bereś, właścicielka salonu fryzjerskiego The Stylist. Chcąc podkreślić piękny uśmiech Pani Edyty, Pani Agnieszka zdecydowała się na krótkie i modne w tym sezonie cięcie. Z kolei chłodny blond z subtelnym niebieskim pasmem, miał za zadanie podkreślić wyjątkowy odcień oczu Pani Edyty.

O

R

G

A

N

I

Z A T O

R

Z

Y :

P A

R

T

N

E

R

Z

Y

M

E

T A M

O

R

F

O

Z

:

STOMATOLOGIA

13


| CO NOWEGO W PRO-FAMILII?

Pracownia z najnowocześniejszym

rezonansem magnetycznym

FOT. Kamil Ozimek

już otwarta!

14


W Szpitalu Specjalistycznym PRO-FAMILIA została uruchomiona pracownia z najnowocześniejszym rezonansem magnetycznym w regionie. To pierwszy na Podkarpaciu aparat 3 teslowy, który gwarantuje dokładniejszą diagnostykę różnych schorzeń, zwłaszcza chorób nowotworowych. Pracownia przygotowana jest do badań zarówno osób dorosłych, jak i dzieci.

3 tesle to aktualnie najwyższa siła pola magnetycznego stosowana w medycynie. Ma to wpływ na dokładniejsze obrazowanie oraz większą rozdzielczość badanych struktur, co umożliwia lekarzom postawienie bardziej precyzyjnej diagnozy. Urządzenie pozwala na zaawansowane badania m.in. mózgu czy kręgosłupa. Rezonans 3 teslowy to również większe możliwości diagnostyki w badaniach całego ciała w przypadku podejrzenia chorób wieloogniskowych – wyjaśnia dr n.med. Janusz Kidacki, dyrektor ds. medycznych Szpitala Specjalistycznego PRO-FAMILIA.

Aparat tej klasy gwarantuje również większy komfort dla pacjenta. Obrazowanie trwa krócej, a tunel do badania jest znacznie większy, co wpływa na samopoczucie pacjenta.

Rezonans dostosowany jest również do badania osób z otyłością. Umożliwia to szeroki tunel oraz stół, który przystosowany jest do obciążenia o wartości do 250 kilogramów – dodaje doktor Kidacki. TEKST: Dominika Czapkowska

15


| CO NOWEGO W PRO-FAMILII?

NOWOŚĆ DIAGNOSTYKA OSTEOPOROZY

Nowoczesny densytometr do badania gęstości kości trafił do Szpitala Specjalistycznego PRO-FAMILIA. Badanie umożliwia wykrycie osteoporozy, choroby charakteryzującej się ubytkiem masy kostnej i większą podatnością na złamania.

Cyfrowe zdjęcie kości Podstawowym badaniem diagnostycznym służącym do rozpoznania oraz monitorowania leczenia jest densytometria kości techniką DXA.

16

To badanie rentgenowskie, które służy do oceny gęstości mineralnej kości. „Złotym standardem” jest jednoczesne badanie gęstości mineralnej kręgosłupa lędźwiowego oraz bliższego końca kości udowej strony niedominującej. Badanie jest nieinwazyjne i bezbolesne. Wykonywane jest za pomocą specjalnego aparatu densytometrycznego. Trwa zaledwie kilkanaście minut. Przed badaniem wykonuje się pomiar wzrostu i masy ciała, a w trakcie badania pacjent leży na specjalnym stole aparatu – wyjaśnia lek. Konrad Stachowicz, specjalista reumatolog ze Szpitala Specjalistycznego PRO-FAMILIA, który wykonuje badanie oraz interpretuje jego wynik.

Problem zarówno mężczyzn, jak i kobiet Osteoporoza pierwotna najczęściej dotyka kobiety po menopauzie oraz mężczyzn w podeszłym wieku. Osteoporoza wtórna z kolei to problem najczęściej osób, które borykają się z różnymi chorobami przewlekłymi oraz zażywają leki, które przyspieszają utratę masy kostnej. Nie bez znaczenia są również inne czynniki ryzyka, takie jak zła dieta, palenie papierosów, nadużywanie alkoholu, niedostateczna aktywność fizyczna, mała ekspozycja na światło słoneczne, przedwczesna menopauza oraz występowanie osteoporozy u rodziców, ryzyko upadków.

FOT. Archiwum PF

Osteoporoza to choroba, która obiera sobie na cel układ kostny w całym organizmie. Powoduje jego osłabienie, a także zmniejsza odporność na urazy, co w konsekwencji prowadzi do urazów i złamań kości – nierzadko nawet po niegroźnym upadku. Według statystyk w Polsce z chorobą boryka się aż 2,8 mln osób!

ZAPISZ SIĘ NA BADANIE!

Rejestracja: 17 773 57 00


Skleroterapia żylaków

Skleroterapia to małoinwazyjna i jedna z najbezpieczniejszych metod leczenia żylaków kończyn dolnych i tzw. pajączków naczyniowych. Polega na precyzyjnym wstrzyknięciu do żyły odpowiedniego leku – w postaci pianki lub roztworu.

Aby podać lek, lekarz wykorzystuje strzykawkę z bardzo cienką igłą, a cała procedura często wykonywana jest pod kontrolą specjalnego źródła światła lub aparatu USG.

Jedna sesja trwa zaledwie 20 minut i wykonywana jest w gabinecie zabiegowym, a pacjent bezpośrednio po zakończeniu może wrócić do codziennej aktywności. Przez kilka dni konieczne jest noszenie pończochy uciskowej.

Wstrzyknięty lek powoduje obkurczenie ścian naczyń, wywołując proces zapalny, który następnie przechodzi we włóknienie. W efekcie dochodzi do zrośnięcia rozszerzonego naczynia. Zabieg jest praktycznie bezbolesny, dlatego nie ma konieczności stosowania znieczulenia – wyjaśnia lek. Tomasz Stąpor, specjalista chirurgii ze Szpitala Specjalistycznego PRO-FAMILIA.

Proces zamykania naczyń trwa od 3 dni do 4 tygodni, a miejscowo mogą pojawić się siniaki, które z czasem znikają nie pozostawiając śladu po zabiegu i chorej żyle – dodaje lekarz.

ZAPISZ SIĘ NA KONSULTACJĘ!

Rejestracja: 17 773 57 00

17


| STREFA DZIECKA

SEZON NA ALERGIE

18

FOT. Joanna Kielar

Twój maluch ma katar, kaszle, skarży się na ból brzucha a nawet gorączkę? To nie musi być infekcja. Mogą to być objawy alergii na pyłki traw i drzew.


Tekst:

lek. med. Grzegorz Siteń specjalista chorób dziecięcych, nefrolog, kierownik oddziału pediatrycznego w Szpitalu Specjalistycznym PRO-FAMILIA

Alergeny to substancje, które wywołują nieprawidłową, nadmierną reakcję organizmu. Styczność z nimi po raz pierwszy jest nieszkodliwa, jednak już wtedy następuje uczulenie organizmu. Dopiero druga i każda kolejna ekspozycja na alergeny wywołuje hiperreakcję, która zamiast nas chronić – niszczy cały organizm.

Alergia na pyłki roślin

Wokół nas cały czas krąży mnóstwo różnych pyłków, na które większość z nas nie reaguje. Inaczej jest w przypadku alergików. Ich układ odpornościowy od razu zaczyna walczyć z pozornie niegroźnymi czynnikami. W Polsce najwcześniej, zwykle na początku lutego, zaczynają pylić leszczyna i olcha. W kwietniu najintensywniej pyli brzoza, natomiast drzewa liściaste rozpoczynają wypuszczanie pyłków od połowy maja. Koniec maja, czerwiec i lipiec to okres uwalniania

Objawy okresowe alergii to

wodnisty katar, częste kichanie, łzawienie i zapalenie spojówek. pyłków traw i zbóż. Z kolei sierpień i wrzesień to czas, kiedy powietrze przesycone jest pyłkami roślin złożonych – chwastów, m.in. bylicy. Reakcja alergiczna zwykle uzależniona jest od poziomu stężenia alergenu w atmosferze. Dlatego m.in. duże stężenie pyłku brzozy w powietrzu może wywołać objawy typowe dla astmy – duszności i napadowy kaszel. Natomiast ekspozycja na alergeny, których stężenie jest niskie, np. leszczyna czy komosa, charakteryzuje się objawami o zdecydowanie mniejszym nasileniu. Efekt? Objawy okresowe: wodnisty katar, częste kichanie, łzawienie, pieczenie i zapalenie spojówek.

19


| STREFA DZIECKA

W OKRESIE PYLENIA PAMIĘTAJ! •

Unikaj spacerów ze swoją pociechą po łące, lesie, a także w miejscach, gdzie właśnie jest koszona trawa.

Podczas podróży samochodem nie otwieraj okien.

Planuj wakacje w miejscach o niższym stężeniu pyłków, np. w górach powyżej 1000 m n.p.m. lub nad morzem.

Zrezygnuj z wakacji na wsi w okresie sianokosów.

Po powrocie do domu pamiętaj, aby przemyć dziecku ręce i twarz w celu spłukania pyłków. Warto też zmienić ubranie.

Używaj odkurzaczy z filtrem.

W miejscach o dużym stężeniu pyłków zakładaj dziecku okulary ochronne oraz nakrycie głowy.

W czasie pylenia warto zamykać drzwi i okna mieszkania. Wietrz mieszkanie najlepiej kilka minut po deszczu (nigdy w trakcie ulewy, wtedy w powietrzu jest największe stężenie alergenów) lub w nocy w godzinach od 22 do 6.

Nierzadko początkowe objawy alergii mylone są ze zwykłym przeziębieniem. Jednak gdy niepokojące symptomy utrzymują się u dziecka przez dłuższy czas, należy skonsultować się z lekarzem. Na początku specjalista zleci wykonanie badania krwi, które określi poziom IgE. Jest to immunoglobulina biorąca udział w reakcjach alergicznych. Podwyższony wynik oznacza, że maluch może mieć skłonność do alergii. Niestety, nawet jeżeli badania wykażą, że poziom IgE jest w normie, dziecko może być uczulone. Dlatego zaleca się wykonanie testów skórnych. To podstawowe badanie, które wykrywa uczulenie i identyfikuje uczulający alergen. Na czym polega? Na przedramię lub plecy nanosi się kroplę alergenu, po czym specjalista delikatnie nakłuwa skórę. O wystąpieniu alergii świadczy zaczerwienienie, które zwykle pojawia się po 15-20 minutach od nakłucia.

20

Metody leczenia

Tak naprawdę alergia jest jak miłość – może złapać każdego, w każdej chwili, nigdy nie wiadomo, z jaką siłą i na jak długo. Jednak gdy choroba zostanie zdiagnozowana, wymaga leczenia. Na początku zaleca się próbę eliminacji alergenu, co zwykle jest trudne. Wówczas stosuje się leki antyhistaminowe. Te najnowsze nie powodują senności i wystarczy zażywać je raz dziennie. Od kilku lat w leczeniu alergii stosuje się również leki antyleukotrienowe, które zawierają popularny środek Montelukast. Dla dzieci preparat występuje w formie rozpuszczalnej gumy do żucia, dlatego podawanie go jest łatwe. Z kolei do najbardziej popularnych preparatów zaliczane są leki sterydowe, które charakteryzują się największą siłą działania przeciwzapalnego. Obecnie coraz rzadziej stosowane są ogólnie, w zamian podawane są miejscowo, w znacznie mniejszych dawkach. W przypadku bardzo dokuczliwej alergii, która może zagrażać życiu, wykonuje się odczulanie. Polega na dostarczaniu organizmowi niewielkich dawek alergenu w formie szczepionki przez 2-3 miesiące co 7-14 dni. Wszystko po to, aby organizm mógł go zaakceptować i przestał zwalczać. Później podawane są jeszcze tzw. dawki przypominające. Warto pamiętać, że tzw. immunoterapię alergenową można przeprowadzić dopiero u alergików powyżej piątego roku życia. Wykonanie odczulenia zalecane jest szczególnie w przypadku alergii na jad owadów błonkoskrzydłych. Ukąszenie pszczoły lub osy dla alergika jest bardzo niebezpieczne. W najgorszym przypadku może spowodować nawet śmierć.

FOT. Joanna Kielar

Jak rozpoznać alergię?


Alergia nie zawsze z pyłków

Warto pamiętać, że uczulenie to nie tylko łzawienie, pieczenie oczu, wysypka czy problemy z drogami oddechowymi. Czasem występuje nawet alergiczne zapalenie płuc. Szkodliwe alergeny mogą wywołać również nadmierną reakcję w przewodzie pokarmowym wywołując niespecyficzne bóle brzucha, biegunki oraz zaparcia. W niektórych przypadkach objawy choroby mogą być zupełnie inne. Zwłaszcza u dorosłych może wystąpić osłabienie, rozdrażnienie, depresja, a nawet nasilenie zmian naczyniowo-miażdżycowych. Pamiętajmy jednak

o tym, że nie wszystkie objawy alergii wymagają leczenia. Czasem wystarczy przeczekać gorszy okres, nie podejmując farmakologicznego leczenia. Dlatego każdą decyzję terapeutyczną należy szczegółowo przeanalizować ze swoim lekarzem, który podejmie najlepszą decyzję dla pacjenta. Tekst: Dominika Czapkowska

Alergia jest jak miłość - może złapać każdego, w każdej chwili

21


| MISJA ZDROWIE

TARCZYCA W CIĄŻY pod „lupą”

Tekst:

lek. Jolanta Sztembis specjalista endokrynolog ze Szpitala Specjalistycznyego PRO-FAMILIA w Rzeszowie

22


Tekst: lek. Joanna Sztembis, specjalista endokrynolog ze Szpitala Specjalistycznego PRO-FAMILIA

Czy schorzenia tarczycy mają wpływ na przebieg ciąży? Dlaczego w okresie ciąży tak ważna jest zdrowa dieta bogata w wapno oraz odpowiednia suplementacja witaminy D? Wyjaśnia lek. Joanna Sztembis, specjalista endokrynolog ze Szpitala Specjalistycznego PRO-FAMILIA

PRO ZDROWIE: Z jakimi scho- PZ: Pani Doktor a jakie są przyczyny niedoczynności tarczycy u cięrzeniami endokrynologicznymi kobiety w ciąży borykają się najczęściej? Joanna Sztembis: Wśród najczęstszych chorób endokrynologicznych u kobiet w ciąży zdecydowany prym wiodą oczywiście choroby tarczycy. Dzieje się tak, ponieważ w czasie ciąży tarczyca zostaje obciążona nasilonym metabolizmem ciężarnej i dodatkowo metabolizmem płodu. Warto wiedzieć, że hormony tarczycy wytwarzane przez kobietę są niezbędne w prawidłowej embriogenezie (czyli w rozwoju zarodka), są kluczowe dla rozwoju umysłowego i somatycznego dziecka oraz prawidłowego przebiegu ciąży. W tym wyjątkowym stanie pojawia się ponadto nowy czynnik – gonadotropina kosmówkowa (hCG) produkowana przez rozwijający się zarodek, która wymusza dodatkowo zwiększenie produkcji hormonów tarczycy o około 50 procent. Stąd tak ważne jest, aby zawsze na początku ciąży sprawdzić, czy tarczyca pracuje prawidłowo.

FOT. Joanna Kielar

PZ: Jak można to sprawdzić?

J.S.: Ocena funkcji tarczycy w ciąży opiera się na wykonaniu badań z krwi: TSH, fT3 i fT4. Minimum to wykonanie badania TSH, ale warto zbadać wszystkie trzy parametry. Jeżeli w wynikach coś nas niepokoi, zaleca się wykonanie dodatkowych badań – oznaczenie przeciwciał przeciwtarczycowych oraz usg tarczycy. W rekomendacjach Polskiego Towarzystwa Endokrynologicznego z 2011 roku za górny zakres normy TSH we wszystkich trymestrach ciąży przyjęto stężenie poniżej lub równe 2,5 IU/ml. Warto pamiętać, że dla prawidłowej pracy tarczycy w ciąży konieczne jest dostarczanie odpowiedniej ilości jodu, który jest niezbędny do produkcji hormonów tarczycy. Dlatego wszystkim kobietom ciężarnym w naszym kraju zaleca się dodatkową suplementację jodu w dawce 150 ug na dobę.

żarnych? J.S.: W przełożeniu na język potoczny oznacza to zbyt słabą pracę tarczycy. Występuje u około 3,5-4% kobiet w ciąży. Wyróżniamy jawną niedoczynność tarczycy oraz subkliniczną (łagodną – utajoną). Główną przyczyną niedoczynności tarczycy w Polsce w okresie ciąży jest choroba Hashimoto – czyli przewlekłe limfocytowe zapalenie tarczycy (zapalenie tarczycy z obecnością przeciwciał anty-TPO, anty-TG). Dużo rzadziej choroba jest konsekwencją przebytego leczenia operacyjnego tarczycy, leczenia jodem promieniotwórczym czy napromieniania stosowanego w leczeniu onkologicznym. W grupie ryzyka rozwoju niedoczynności tarczycy w ciąży są kobiety, które korzystały z technik rozrodu wspomaganego.

PZ: Zdarza się, że niedoczynność tarczycy u kobiety jest rozpoznawa-

na pierwszy raz właśnie we wczesnej ciąży – przy zleceniu rutynowych badań. Czy istnieją jakieś objawy, które powinny nas zaniepokoić? J.S.: Dzieje się tak, ponieważ w większości przypadków niedoczynność tarczycy u ciężarnych ma charakter skąpoobjawowy, nieuchwytny. Trudno zadecydować czy osłabienie, senność, zaparcia, zwiększenie masy ciała są związane tylko z ciążą, czy z jakimś dodatkowym obciążeniem. Dlatego, jeżeli wynik TSH okaże się nieprawidłowy, należy niezwłocznie udać się do specjalisty celem konsultacji. O badaniach tarczycy jeszcze na etapie planowania potomstwa, warto pomyśleć w przypadku, gdy rodzice lub rodzeństwo chorują na choroby tarczycy lub w przeszłości przebyli w tym kierunku leczenie. W takiej sytuacji zarówno my lekarze, jak i pacjentki jesteśmy w komfortowej sytuacji. Jeżeli wyniki będą nieprawidłowe, możemy przyszłą mamę do ciąży odpowiednio przygotować.

PZ: W jaki sposób leczona jest niedoczynność tarczycy?

J.S.: Do leczenia niedoczynności tarczycy stosowany jest lek – hormon – lewotyroksyna, który należy przyjmować rano, na czczo. Po jego zażyciu koniecznie należy odczekać i śniadanie rozpocząć dopiero po upływie 30 minut, aby nie zaburzyć prawidłowego procesu wchłaniania się leku. Z tego samego powodu zalecamy również, aby lek popijać tylko wodą. Soki, kawa, inne napoje nie są wskazane. Po uzyskaniu prawidłowego poziomu TSH, mama powinna pozostać pod kontrolą endokrynologa i co 4-6 tygodni aż do rozwiązania wykonywać badanie TSH i fT4. Z kolei po porodzie należy odpowiednio zmodyfikować dawkę leku i w odpowiednim czasie wykonać badania hormonalne.

PZ: Mama w ciąży może borykać się również z nadmiernym wydziela-

niem hormonów tarczycy, czyli nadczynnością tarczycy. Czy to częsty problem? J.S.: To schorzenie występuje u 2-3% ciężarnych mam. Najczęstszymi przyczynami rozwoju tej choroby jest: choroba Gravesa-Basedowa, wole guzkowe nadczynne oraz nadmierna stymulacja tarczycy przez hCG – czyli tak zwana tyreotoksykoza ciężarnych.

23


| MISJA ZDROWIE

PZ: Diagnostyka jest taka sama jak przy PZ: Z punktu widzenia endokrynologa bardzo ważna w okresie ciąniedoczynności? J.S.: Tak. Wykonujemy te same badania z krwi, czyli – TSH, fT3, fT4. Lekarz specjalista zwykle rozszerza diagnostykę o oznaczenie przeciwciał anty-TPO, anty-TG i TRAb oraz o wykonanie usg tarczycy aby ocenić jej budowę. Rozpoznanie tej jednostki chorobowej i właściwe leczenie jest niezwykle ważne dla ciężarnej kobiety i jej dziecka. Możliwe konsekwencje zdrowotne nieleczonej choroby są groźne. U kobiety są to: nadciśnienie tętnicze i poród przedwczesny, a dla dziecka np. niższa masa urodzeniowa. Objawem, który może sugerować obecność choroby, jest brak przyrostu masy ciała w ciąży lub chudnięcie oraz powiększona tarczyca.

PZ: Jak w tym przypadku wygląda le-

PZ: Czy suplementacja tych składników jest ważna również w okre-

sie karmienia piersią? J.S.: Oczywiście. Szacuje sie, że wraz z mlekiem kobiecym wydziela się średnio 300-400 mg wapnia na dobę! Szybko rosnące maleństwo odżywia się tylko mlekiem nawet do 6. miesiąca. Mleko mamy staje się więc jedynym źródłem tak cennego dla niego wapnia. Warto wiedzieć, że dzienne zapotrzebowanie na wapń dla kobiet w ciąży i karmiących piersią jest takie samo jak poza ciążą – czyli 1000 – 1200mg. Najlepszym źódłem wapnia jest mleko (w 250 ml jest 300 mg wapnia), a więc jeden litr pokrywa dzienne zapotrzebowanie na ten cenny składnik. Z kolei w jednym kubeczku jogurtu, 35 dkg sera białego lub w dwóch plasterkach sera żółtego znajduje się 300 mg wapnia. Bardzo dużo wapnia zawierają także sardynki oraz warzywa zielone (jarmuż, brokuły, natka pietruszki, szpinak). Wapń zawarty w pokarmach jest najlepiej przyswajany, dlatego zdrowa i zbilansowana dieta jest tak ważna. Ale nie możemy zapominać o tym, że prawidłowe wchłanianie wapnia jest możliwe tylko i wyłącznie w przypadku właściwego poziomu witaminy D, która umożliwia jego wchłanianie na poziomie jelit. Dlatego tak ważna jest również odpowiednia suplementacja witaminy D zarówno w ciąży, jak i w okresie karmienia piersią.

FOT. Joanna Kielar

czenie? J.S.: Nadczynność tarczycy leczymy farmakologicznie tzw. tyreostatykami. Zdarza się jednak, że w przypadku łagodnej nadczynności tarczycy, bez istotnych objawów klinicznych u kobiety i płodu – takiego leczenia lekarz nie zaleca. Wystarcza wówczas dalszy nadzór w postaci częstego oznaczania określonych badań krwi i kontroli lekarskiej. Warto pamiętać o tym, aby o chorobie poinformować swojego lekarza ginekologa. To ważne, ponieważ podczas badania USG, lekarz ginekolog zwróci wtedy szczególną uwagę na wygląd i wymiary tarczycy u dziecka, ilość wód płodowych, czy oceni dojrzewanie szkieletu.

ży jest dieta bogata w wapń oraz odpowiednia suplementacja witaminy D. Proszę nam powiedzieć coś więcej na ten temat. J.S.: Według dostępnych danych naukowych aż blisko 90% Polaków ma niedobory witaminy D. Jest to związane z położeniem geograficznym naszego kraju oraz z klimatem w Polsce. Dlatego każda kobieta w ciąży powinna zadbać o odpowiednią suplementację witaminy D. Równie ważna jest podaż wapnia. Oba te składniki są niezbędne do właściwej mineralizacji kośćca u rozwijającego się dziecka. Właściwy poziom wapnia jest szczególnie ważny w III trymestrze ciąży, gdyż właśnie w tym okresie ulega mineralizacji układ kostny dziecka (aż 80%). Jeżeli w ciąży nie zadbamy o odpowiednią dietę, niestety może to skutkować gorszą jakością kości i większą podatnością na złamania w przyszłości zarówno u mamy, jak i u dziecka.

24


REKLAMA

PZ: To niezwykłe, jak zdrową i zbilan-

sowaną dietą możemy wpłynąć na nasze zdrowie i samopoczucie. J.P.: Jest to szczególnie ważne w ciąży. W tym okresie zachodzi bowiem wiele przemian hormonalnych sprzyjających wystąpieniu tzw. cukrzycy ciążowej. Dlatego niezwykle istotna dla prawidłowego przebiegu ciąży jest prawidłowo wyrównana gospodarka węglowodanowa. Powstające łożysko jest narządem bardzo aktywnym hormonalnie. Produkuje

Według dostępnych danych

blisko 90 procent Polaków ma niedobory witaminy D. różne hormony, które obniżają zarówno naszą wrażliwość na insulinę, jak i obniżają wydzielanie insuliny przez trzustkę. Należy do nich np. laktogen łożyskowy, hormon wzrostu czy somatoliberyna. Ponadto, w ciąży zwiększa się produkcja takich hormonów, jak prolaktyna, estrogeny, kortyzol czy progesteron, które z kolei potęgują efekty hormonów łożyskowych. Dodatkowo wątroba produkuje większe ilości glukozy. Z tych właśnie względów niezwykle ważna jest dobrze zbilansowana dieta nie tylko w ciąży, ale najlepiej już na etapie planowania – kilka miesięcy wcześniej.

PZ: Cukrzyca ciążowa staje się coraz

częstszym problemem. Z najnowszych statystyk wynika, że z chorobą boryka się już 16 procent ciężarnych mam. J.S. Kontrola poziomu glukozy we krwi w ciąży jest niezwykle istotna. Dlatego już podczas pierwszej wizyty u ginekologa każda ciężarna ma zalecone oznaczenie glukozy na czczo we krwi. Jeżeli wynik glukozy jest prawidłowy, kolejnym krokiem jest test obciążenia 75 g glukozy, który wykonuje się w 24.-28. tygodniu ciąży. Taki test zostanie wykonany wcześniej, jeżeli pierwsze badania nie będą prawidłowe. O wcześniejszym wykonaniu takiego testu, potocznie zwanego krzywą cukrową, powinny pomyśleć panie z tak zwanej grupy ryzyka. Zaliczamy do nich kobiety po 35. roku życia, mamy maluchów z masą urodzeniową powyżej 4 kilogramów, borykające się z nadciśnieniem tętniczym a także z nadwagą i otyłością. Wcześniejsze badanie zalecane jest także, jeżeli w rodzinie występuje cukrzyca typu 2 oraz m.in. w przypadku policystycznych jajników, u wieloródek lub gdy cukrzyca ciążowa była rozpoznana w poprzednich ciążach. Takie działanie sprawia, że wszelkie zaburzenia gospodarki węglowodanowej zostaną wykryte w odpowiednim momencie. Rozmawiała: Dominika Czapkowska


| FELIETON

MLEKO MAMY

– pokarm życia

Tekst:

dr Barbara Piekło dietetyk ze Szpitala Specjalistycznego PRO-FAMILIA

Rozmawiając z mamami spotykam się z różnymi opiniami na temat żywienia nowo narodzonego dziecka. Jedne za wszelką cenę starają się karmić naturalnie jak najdłużej, inne od samego początku decydują się na karmienie sztuczne. Jest również grupa kobiet, które ze względów na stan zdrowia swój lub dziecka są pozbawione możliwości karmienia piersią. Zawsze podkreślam, że to, jaki sposób karmienia maluszka wybierze mama, jest jej indywidualną sprawą. Dlaczego jednak zarówno dietetycy, jak i lekarze pediatrzy tak bardzo upierają się, że karmienie naturalne jest tak ważne dla małego dziecka?

Ubezpieczenie na całe życie

Jak pokazują liczne naukowe badania, w mleku kobiecym zawartych jest aż 300 substancji aktywnych, które wspierają prawidłowy rozwój dziecka. To tzw. „ubezpieczenie na całe życie”. W pierwszych dniach po porodzie gruczoły piersiowe kobiety wytwarzają bardzo cenny pokarm, tzw. siarę. Jej wyjątkowość polega na tym, że zawiera bardzo duże stężenie ciał odpornościowych działających przeciwalergicznie i przeciwinfekcyjnie, jest bogata w białko, sód, potas, cynk, witaminy A i E, karoten oraz czynniki wzrostu. Siara ma również delikatne działanie przeczyszczające, które pomaga dziecku oddać pierwszy stolec – smółkę. Następnie przekształca się w mleko przejściowe, aby ostatecznie po 2 tygodniach od porodu osiągnąć fazę dojrzałości. To z kolei charakteryzuje się większą zawartością laktozy i tłuszczu niezbędnego do prawidłowego rozwoju układu nerwowego oraz niższą zawartością białka. Ponadto, mleko dojrzałe ma wyższą kaloryczność i jest bardziej wodniste i klarowne.

26

Zbilansowany i idealnie dopasowany posiłek Mleko matki jest najlepiej zbilansowanym i doskonale trawionym posiłkiem przez organizm dziecka. Już nigdy w życiu dziecko nie będzie jadło tak zdrowo, jak podczas tych pierwszych miesięcy podczas karmienia piersią. Mleko matki to kompozycja składników odżywczych (białka, tłuszczy, węglowodanów, witamin, składników mineralnych) i nieodżywczych (antyoksydanty, hormony, enzymy, czynniki przeciwzapalne), których ilość i proporcje doskonale wpływają na prawidłowy rozwój rozwijającego się organizmu. Również bardzo ważnym aspektem jest fakt, iż mleko matki dostosowuje się do rozwoju maleństwa i wraz z jego wzrostem, zmienia swój skład. Niezwykłe, prawda?

Mleko zmienne jest

Warto wiedzieć, że w pierwszej kolejności mleko zmienia swój skład już podczas jednego karmienia. W początkowej fazie karmienia (przez kilka pierwszych minut ssania) mleko jest wodniste i ma mniejszą zawartość tłuszczu (ok. 1,7%), a podwyższoną zwartość białka (0,9%) – jest to mleko I fazy. Proporcje tych składników zmieniają się w mleku II fazy, w którym odnotowuje się zawartość tłuszczu na poziomie 5,5%, a białka 0,7%. Następnie skład mleka kobiecego zmienia się podczas doby. Najbardziej obfite w tłuszcz jest mleko w godzinach 3-4 rano, w białko 18-19, a w węglowodany 15-16. Skład tego niezwykłego pokarmu ulega również zmianie w zależności od okresu laktacji. Tutaj wyróżniamy 4 etapy: mleko przedporodowe, siarę, mleko przejściowe i mleko dojrzałe.


27

FOT. Joanna Kielar


| FELIETON

Karmienie a rozwój poznawczy

Wyjątkowa bliskość

Ach te alergie…

Legendy, mity, bajki

Istnieje wiele badań, które wykazały, że sposób żywienia niemowląt ma wpływ na rozwój ich zdolności poznawczych. Dzieci karmione piersią wykazują lepsze wyniki w rozwiązywaniu łamigłówek i umiejętności liczenia, zdolności do reagowania na sytuacje rutynowe, dzielenia się z innymi i pomocy innym oraz lepiej radzą sobie z frustracją. Co ciekawe, wyniki badań wskazują, iż karmienie piersią dłużej niż 12 tygodni znacząco zmniejsza objawy zespołu nadpobudliwości psychoruchowej z zaburzeniami koncentracji uwagi (ADHAD).

FOT. Kamil Ozimek

Karmienie piersią może mieć również ochronny wpływ na rozwój alergii u dzieci, które najczęściej objawiają się w postaci: pokrzywek, wyprysków, atopowego zapalenia skóry, kolki, kataru siennego lub astmy. Rozwój alergii zależy od skłonności genetycznej oraz od kilku czynników środowiskowych. Karmienie piersią eliminuje wszystkie te czynniki poza genetycznym. Ochrona organizmu dziecka przed reakcjami uczuleniowymi przebiega w czterech mechanizmach: 1. Jednym ze składników mleka kobiecego są przeciwciała IgA, które pokrywają przewód pokarmowy warstwą ochronną, ograniczając wchłanianie substancji uczulających 2. Dzięki mleku mamy, flora bakteryjna tworząca się w jelicie dziecka, chroni go przed infekcjami i alergiami 3. Obecne w pokarmie matki enzymy trawienne wspomagają i przyspieszają trawienie obniżając tym samym możliwość uczulenia 4. Karmienie piersią opóźnia bezpośredni kontakt alergenów z przewodem pokarmowym dziecka Jedynie ze względów genetycznych, kobiety które same wykazują skłonności alergiczne, powinny ograniczyć spożycie produktów mlecznych, orzechów i innych typowych alergenów pokarmowych podczas karmienia piersią.

28

Ilość karmień wynosi około 8-10 razy na dobę. Każdy posiłek trwa od 20-30 min. Dla mamy, jak i dla maluszka to przynajmniej 5 godzin bliskiego kontaktu. W tym czasie maleństwo uczy się głosu, zapachu skóry, zapamiętuję twarz mamy i co najważniejsze uspokaja się. Jest to niezapomniany czas dla mamy i maleństwa.

„Mleko z piersi jest chude, więc dziecko nie dojada”. Spotkałaś się na pewno z taką opinią nie raz, prawda? Możesz ją jednak włożyć między bajki. W porównaniu do mleka modyfikowanego, pokarm kobiecy rzeczywiście wydaje się bardziej wodnisty, ale to jego naturalna cecha. Dziecko dostaje optymalne pożywienie, dostosowane do jego potrzeb i możliwości trawienia oraz przyswajania. Pokarm matki nigdy nie jest za chudy, ani za tłusty, a jego ilość jest optymalna do wielkości jego brzuszka. Rozmiar żołądka noworodka w pierwszym dniu życia jest równy rozmiarowi czereśni (5-7 ml), w trzecim dniu jest wielkości orzecha włoskiego w łupinie (22-27 ml), po 7 dniach osiąga rozmiar moreli (45-60 ml), a po miesiącu jajka kurzego (80-120 ml). Odpowiednio częste przystawianie dziecka do piersi powoduje, że zawsze pokarmu jest w sam raz.

Kiedy dzidziuś rodzi się zbyt wcześnie

Nasz organizm, organizm matki został zaprojektowany tak, aby również w przypadku porodu przedwczesnego, mleko dostosowało się do potrzeb niedojrzałego organizmu. Organizmu wcześniaka. Zawiera więcej białka, tłuszczów, sodu, chlorków, potasu, żelaza, magnezu, wapnia, fosforu, cynku, natomiast mniej laktozy. Jednak największe znaczenie dla zdrowia, ochrony i rozwoju dziecka urodzonego przedwcześnie odgrywają hormony, czynniki wzrostu, laktoferyny, immunomodulatory, immunoglobulina (zwłaszcza klasy S-IgA) oraz czynniki przeciwinfekcyjne, których również w składzie mleka jest odpowiednio więcej. Co więcej – nawet wartość energetyczna tego mleka (58-70 kcal/dl) różni się od mleka mamy, którego maluszek urodził się o czasie (48-64 kcal/ dl – siara).



| WARTO WIEDZIEĆ

Tekst:

BAWARKA

dr Barbara Piekło dietetyk ze Szpitala Specjalistycznego PRO-FAMILIA

WZMOCNI LAKTACJĘ

– prawda czy mit?

Rozprawiamy się z najpopularniejszymi mitami na temat żywienia mamy w okresie laktacji.

MIT

Bawarka wzmacnia laktację Mama karmiąca powinna zrezygnować z kawy To mit, że nie możesz w czasie karmienia piersią pić kawy. Należy jedynie ograniczyć ilość jej spożycia. Dawka, która jest dopuszczalna w okresie laktacji to 300 mg dziennie – to w przeliczeniu 3-4 filiżanki. Pamiętaj jednak, aby po jej wypiciu obserwować dziecko. Kofeina z łatwością przenika do mleka już po upływie 15 minut. U mam, które karmią malucha piersią, szybkość usuwania kofeiny z organizmu znacznie się zmniejsza. Dla przykładu: u dorosłych kobiet metabolizm kofeiny w organizmie wynosi około 4-5 godzin, w ciąży trwa 18 godzin, a u płodu aż 180 godzin. Co prawda stężenie kofeiny w surowicy krwi mamy wynosi jedynie 1 procent, ale ze względu na opóźniony metabolizm i możliwość kumulacji tego składnika w organizmie dziecka, warto mieć to na uwadze. Kofeina znajduje się również w takich produktach, jak: herbata, coca-cola, orzeszki ziemne czy czekolada.

30

„Jak będziesz pić bawarkę, będziesz mieć dużo mleka” – słyszałaś to choć raz, prawda? To bardzo popularny mit. Nie ma jednak żadnych dowodów naukowych na to, że picie bawarki wpływa na wzrost produkcji pokarmu.

MIT Na pobudzenie laktacji dobre jest piwo To najbardziej szkodliwy mit na temat laktacji. Już po upływie 30-60 minut po spożyciu alkohol osiąga maksymalne stężenie w organizmie dziecka, które porównywalne jest ze stężeniem we krwi matki. Alkohol to dla takiego malucha trucizna. Powoduje senność, nadmierne pocenie, wymioty, osłabienie, zaburzenia wzrostu oraz wagi. Na jego działanie najbardziej narażony jest mózg dziecka. Ponadto, alkohol zawarty w piwie (lub innych trunkach) hamuje wytwarzanie oksytocyny – hormonu odpowiedzialnego za wypływ mleka, zatem jego działanie jest całkiem przeciwne do tego, co chciałaby osiągnąć karmiąca mama.

FOT. Kamil Ozimek

MIT


MIT Produkty mleczne w diecie mamy mogą wpłynąć na alergie u dziecka Mleko i przetwory mleczne to niezbędny element zdrowej i wartościowej diety karmiącej mamy. Dlatego powinnaś zadbać, aby każdego dnia spożywać te produkty w ilości od 2 do 3 porcji (od 1000 do 1300 mg na dzień). Są przede wszystkim bogatym źródłem wapnia, które jest cennym składnikiem zarówno dla ciebie, jak i maluszka. A Ty karmiąc piersią tracisz z mlekiem około 250 mg wapnia każdego dnia, dlatego jego prawidłowa suplementacja jest tak istotna. Jego niedobory w organizmie skutkują znacznie zwiększonym ryzykiem osteoporozy w wieku okołomenopauzalnym. Pamiętaj, że w tym wyjątkowym okresie zaleca się dietę eliminacyjną tylko i wyłącznie z uzasadnionych medycznych wskazań – celiakia, potwierdzona alergia pokarmowa lub nietolerancja pokarmowa. Fakt – mleko i jego przetwory mogą być przyczyną alergii na białko mleka, ale u dzieci karmionych piersią zdarza się to niezmiernie rzadko (0,5% niemowląt).

MIT Unikaj cytrusów i truskawek Truskawki oraz owoce cytrusowe mogą potencjalnie wywołać alergię, ale to nie jest powód, aby z nich rezygnować. Zwłaszcza, że są doskonałym źródłem witaminy C. Zaleca się jedynie obserwację malucha po ich spożyciu. Pamiętaj, aby jeść te owoce w sezonie naturalnego dojrzewania i zawsze przed jedzeniem dokładnie je umyć. To ważne, ponieważ źródłem alergii mogą okazać się związki chemiczne stosowane przy uprawie lub transporcie tych owoców.

MIT Produkty wzdymające są na czarnej liście Warzywa strączkowe (fasola, groch, soja czy bób), jak również inne warzywa wzdymające (kapusta, cebula, kalafior, papryka i brukselka), mogą być przyczyną przykrych dolegliwości – szczególnie u mamy. Nie ma jednak badań, które dowodzą, że to właśnie te warzywa są źródłem dolegliwości ze strony układu pokarmowego u maluszka – czyli słynnych kolek.

31


| FELIETON

Każda kropla jest cenna Karmienie piersią nie jest łatwe, a karmienie piersią wcześniaków jest bardzo trudne, zwłaszcza w przypadku skrajnych i ekstremalnie skrajnych wcześniaków, które do domu wychodzą po wielu miesiącach pobytu w szpitalu. Jednak mimo trudności, należy wiedzieć o bardzo ważnej rzeczy: mleko kobiece w przypadku wcześniaków to nie tylko zaspakajanie głodu i pragnienia, ale przede wszystkim forma leczenia i terapii.

Wyobrażenia vs. rzeczywistość

Całą pierwszą ciążę, od momentu ujrzenia na teście dwóch kresek, nie rozważałam innego scenariusza niż „karmienie piersią”. Wyższość mleka kobiecego nad sztuczną mieszanką wyniosłam z domu, gdzie moja mama karmiła dwójkę dzieci (w tym mnie) po 2 lata każde i kompletnie nie uznawała mleka modyfikowanego w żadnej formie. Tak się jednak zdarzyło, że pierwszy syn urodził się na przełomie 30/31 tygodnia (w 23 tygodniu doszło do przedwczesnego pęknięcia błon płodowych) i niestety poległam. Wiele lat myślałam, że tamto karmienie zwyczajnie nie miało prawa się udać. W 2009 roku byłam bombardowana wieloma sprzecznymi ze sobą informacjami (chociażby na temat diety mamy karmiącej), na dodatek w internecie nie było tak dobrze rozbudowanych i przede wszystkim wspierających laktację stron i portali oraz grup wsparcia na facebooku (ba! ja na facebooku nie miałam nawet wtedy konta!). Dodatkowo sama nie miałam motywacji, determinacji ani nikogo obok siebie, kto pomógłby mi przejść przez tę niewątpliwie trudną laktację. Trzeba tutaj dodać absolutnie najważniejszą informację: karmienie piersią nie jest łatwe, a karmienie piersią wcześniaków jest hiper trudne, zwłaszcza w przypadku skrajnych i ekstremalnie skrajnych wcześniaków, które do domu wychodzą po wielu miesiącach pobytu w szpitalu. Jednak mimo trudności, należy wiedzieć o bardzo ważnej rzeczy: mleko kobiece w przypadku wcześniaków to nie tylko zaspakajanie głodu i pragnienia, ale przede wszystkim forma leczenia i terapii.

Tekst:

Noemi Pawlak mama dwóch wcześniaków – Jana i Stanisława, autorka bloga www.matkaprezesa.pl

Od prawie 1,5 roku z powodzeniem karmię piersią. Tak się akurat złożyło, że mój drugi synek również urodził się za wcześnie. Ale tym razem „tylko” 5 tygodni, a nie 10 jak pierwszy synek. Tym razem miałam kilka ważnych narzędzi w ręku: wiedzę nabytą na konferencji poświęconej mleku kobiecemu w przypadku wcześniaków, motywację oraz świadomość różnic między mlekiem kobiecym a mlekiem modyfikowanym. Te trzy narzędzia spowodowały, że z powodzeniem udało mi się przeskoczyć wiele postawionych trochę wysoko poprzeczek (brak pokarmu po cc, brak przy sobie dziecka, ulewanie dziecka po moim mleku, spadki masy na moim mleku, kilka zapaleń piersi, poranione brodawki, zaburzony odruch ssania – wymieniłam chyba wszystko).

32

FOT. Archiwum Noemi Pawlak

Moja mleczna droga trwa


Dar natury

Trzeba jednak nadmienić, że mleko kobiece to przede wszystkim niesamowity dar natury. Często mamy wcześniaków są zagubione i w poczuciu winy spowodowanym zbyt szybkim porodem uważają, że są niepotrzebne, ponieważ dziecko jest teraz w rękach nowoczesnej aparatury i personelu medycznego, który w pewien sposób zastępuje „mamine wnętrze”. To poczucie winy często nie mija, nawet nierzadko się pogłębia, lecz każda mama dziecka przedwcześnie urodzonego powinna wiedzieć, że jej rola jest w tym momencie bardzo ważna. I jest bardzo potrzebna. Angażowanie się w opiekę nad wcześniakiem jest nie tylko ważne ze względu na mleko kobiece, ale też przede wszystkim na budowanie więzi z dzieckiem – ten proces również zostaje zaburzony, bo następuje bardzo nienaturalna kolejność wydarzeń.

Uwierz w siebie – dasz radę

Jeżeli więc Twoje dziecko przyszło na świat przed czasem, pamiętaj o tym, że możesz dziecku pomóc dostarczając mu swoje mleko, dodatkowo ważnym procesem jest również kangurowanie i angażowanie się w opiekę (mówienie, czytanie książek, czy nawet gazet) – dziecko zna twój głos. Karmienie piersią wcześniaków jest pod górkę, dlatego, że nie ma niestety przy Tobie niezbędnego „narzędzia” do budowania laktacji, jakim jest dziecko. Musisz jednak uzbroić się w dużą dawkę cierpliwości, ale najważniejsze jest uwierzenie w siebie i w to, że dasz radę, nawet wtedy, kiedy zaczynasz powoli wątpić i się poddawać. Sytuacja w której nastawiasz budzik w nocy, na odciągnięcie pokarmu, bo nie budzi cię płacz głodnego noworodka to niecodzienna i trudna sytuacja. Niewątpliwie nie powinna się wydarzyć nigdy i nikomu. Stres również nie jest sprzymierzeńcem do walki o pokarm. Stajesz wiec oko w oko z wieloma problemami i tylko od Ciebie będzie zależeć, czy uda się przeskoczyć poprzeczki. A ja wierzę, że Ci się uda. Pamiętaj o tym, że Twoje mleko zwiększa szanse Twojego dziecka na życie. Wyniki badań wskazują jasno, że wcześniaki żywione mlekiem mamy są mniej narażone na infekcje (w tym sepsę!) oraz martwicze zapalenie jelit. Mleko kobiece zawiera między innymi przeciwciała oraz komórki macierzyste. Postaraj się więc dać dziecku to, czego teraz najbardziej potrzebuje – cennej cieczy, której produkcja zależy właśnie od Ciebie. Jesteś ważna. Dasz radę. Każdy mililitr jest ważny. Walcz. Masz o co i dla kogo.

33


| WARTO WIEDZIEĆ

Tekst:

dr Barbara Piekło dietetyk ze Szpitala Specjalistycznego PRO-FAMILIA

CUKREM?

34

FOT. Joanna Kielar


Zamiast żelków możemy podać dziecku suszone owoce, zamiast kupnych ciastek przygotować domowej roboty ciasteczka owsiane. Smacznym deserem będzie również kisiel owocowy, budyń, biszkopcik owocowy czy babeczki marchewkowe. Pomysłów na zdrowe rozwiązania możemy znaleźć bez liku. Liczne blogi kulinarne czy książki kucharskie są tego najlepszym przykładem. Ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia. Rozmowa z dr Barbarą Piekło, dietetykiem ze Szpitala Specjalistycznego PRO-FAMILIA.

PRO ZDROWIE: Jak słodycze PZ: W jakim wieku maluch może skosztować po raz pierwszy słodkości? wpływają na zdrowie dziecka? Barbara Piekło: Zbyt duża ilość słodyczy w diecie malucha może mieć wpływ na zaburzenia koncentracji, nadpobudliwość. Co ciekawe, naukowcy udowodnili, że duża podaż cukru ma wpływ również na obniżenie inteligencji. W swoich badaniach zaprezentowali, jaki wpływ na poziom IQ ma dieta z wysoką zawartością cukrów prostych. Okazało się, że dzieci których dieta była bogata w słodycze oraz tzw. szybkie przekąski, miały poziom IQ nawet o 5 punktów niższy w porównaniu do dzieci ze zróżnicowaną i zbilansowaną dietą. Niestety tak samo jest w przypadku sporadycznego podjadania słodyczy – to również ma negatywny wpływ na możliwości dziecka w nauce. Mechanizm jest prosty: maluch zje słodycz, poziom cukru w jego krwi bardzo szybko wzrośnie, jednak opada równie prędko i początkowy przypływ energii zmieni się w uczucie zmęczenia, niepokój i trudności w skoncentrowaniu się w trakcie lekcji, czy przy odrabianiu zadania domowego. Lista negatywnych następstw jest długa. Do najpoważniejszych zaliczamy: otyłość, cukrzycę, nadciśnienie tętnicze, zaburzenie poziomu lipidów w surowicy krwi, komplikacje ze strony układu kostno-stawowego, choroby dróg żółciowych oraz zwiększone ryzyko powstania nowotworów. Kolejny aspekt o którym warto rozmawiać to próchnica. Aż 75% młodych Polaków boryka się z tym problemem, co powoduje, że staliśmy się liderem w Europie w epidemii próchnicy.

PZ: Czy w takim razie powinniśmy cał-

kowicie wykluczyć słodycze z menu naszych dzieci? B.P.: Pewnie moja odpowiedź będzie zaskakująca, ale uważam, że nie powinniśmy usuwać całkowicie słodyczy z menu naszych dzieci. W przypadku każdego produktu należy podchodzić do niego ze zdrowym rozsądkiem. Nie powinniśmy tworzyć wokół słodyczy woalki tajemniczości sprawiając, że będą zakazanym owocem lub nie wykorzystywać ich jako nagrody.

B.P.: Często pierwszą słodkością naszych maluchów jest biszkopcik lub kisiel, który wprowadzany jest do diety pomiędzy 7.-11. miesiącem życia. Jednak słysząc słowo słodycz bardziej kojarzymy go z produktem typu czekolada, pralinki, pomadki czekoladowe, batoniki. Te produkty starajmy się wprowadzać jak najpóźniej. Jednak często rozmawiając z rodzicami słyszę powtarzające się słowa, że to nie oni kupują maluchom tego typu smakołyki. Wśród darczyńców wiodą prym dziadkowie i babcie, następnie ciocie i wujkowie. Jako dietetyk, mama dwóch pociech wiem, że dla dziecka cenniejszym prezentem będzie poświęcony mu czas, niż najlepszy smakołyk. Obecnie to właśnie tego spokojnego czasu na zabawę, rozmowy czy np. wspólne gotowanie, robienie przetworów naszym dzieciakom brakuje. Dlatego może najlepszym rozwiązaniem będzie wspólne upieczenie szarlotki lub innego owocowego biszkopcika. Rodzice będą mieli spokój, że przygotowana słodycz jest bezpieczna a maluch z babcią lub z ciocią spędzi miło czas.

PZ: Na jakie produkty powinniśmy szczególnie uważać?

B.P.: Szczególnie na batoniki, żelki, kolorowe draże, galaretki. Wszystkie te produkty nierzadko w swoim składzie posiadają sztuczne barwniki, które mają działanie alergizujące. Ponadto, warto zwracać szczególną uwagę na słodycze zawierające syrop glukozowo-fruktozowy. Spożywanie większych ilości tego cukru prowadzi do zaburzenia odczuwania głodu i sytości, ponieważ nie stymuluje on wydzielania hormonów regulujących pracę ośrodka głodu i sytości: insuliny i leptyny. To prowadzi do nasilenia apetytu, zwiększenia spożywania pokarmu i odkładania tkanki tłuszczowej w organizmie, a tym samym rozwoju otyłości.

PZ: Czy w przypadku słodyczy możemy mówić o zdrowych zamien-

nikach? B.P: Oczywiście! Możliwości jest mnóstwo. Zamiast żelków możemy podać dziecku suszone owoce, zamiast kupnych ciastek przygotować domowej roboty ciasteczka owsiane. Smacznym deserem będzie również kisiel owocowy, budyń, biszkopcik owocowy czy babeczki marchewkowe. Pomysłów na zdrowe rozwiązania możemy znaleźć bez liku. Liczne blogi kulinarne czy książki kucharskie są tego najlepszym przykładem. Ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia. A na upalne dni zamiast ciężkich lodów ze śmietaną, fajnym rozwiązaniem będzie przygotowany w domu orzeźwiający sorbet owocowy.

PZ: Pani Doktor a jaka jest Pani opinia na temat ksylitolu lub stewi?

Czy to zdrowe zamienniki białego cukru? Możemy stosować je z myślą o dzieciach? B.P.: Tak, jak najbardziej można zastosować w diecie dziecka zamienniki cukru. Jednak jestem zwolennikiem ksylitolu niż stewi. Ksylitol jest cukrem brzozowym, który zawiera małą ilość kalorii oraz posiada właściwości przeciwpróchnicze, co wpływa na ochronę dziąseł i zębów przed szkodliwym działaniem znajdujących się w jamie ustnej bakterii. Ponadto, ksylitol wspomaga układ immunologiczny, zwiększając barierę ochronną przeciwko wirusom i bakteriom. Rozmawiała: Dominika Czapkowska

35


| KULINARIA

SŁODKIE i ZDROWE? To możliwe! PEŁNOZIARNISTE PLACUSZKI Z OWOCAMI SKŁADNIKI (8 porcji): mały jogurt naturalny » łyżka miodu » 2 jajka » łyżeczka proszku do pieczenia/sody » pół szklanki mąki pełnoziarnistej (lub miks różnych) » pół łyżeczki cynamonu » łyżka oleju » garstka jagód lub innych owoców W misce za pomocą rózgi mieszamy jajka, jogurt, olej i miód. Dodajemy mąkę (przesianą), proszek i cynamon. Całość dokładnie mieszamy. Ciasto nakładamy łyżką na rozgrzaną patelnię (bez tłuszczu) formując placuszki. Nakładamy na wierzch po kilka jagód. Smażymy z obu stron na złocisty kolor. Podajemy z jogurtem/miodem/owocami.

Przepisy i zdjęcia:

Justyna Porowska 36

autorka bloga „SMUKŁE WIDELCE”


GOFRY OWSIANO-JAGLANE SKŁADNIKI (6 szt.): szklanka mąki jaglanej » szklanka mąki owsianej » 1 łyżeczka proszku do pieczenia (bez niego też wyjdą) » 1 kopiata łyżka mąki ziemniaczanej » odrobina miodu » szklanka mleka zwykłego lub roślinnego » dodatki: ser kremowy (np. Bieluch) » jogurt (można zmieszać serek z jogurtem lub podać jeden z nich) » miód (u mnie gryczany) » owoce (banan, kiwi) » płatki migdałów Mąkę mieszamy z mlekiem, miodem i proszkiem. Gotowe ciasto nakładamy na blaszki gofrownicy, zapiekamy kilka minut. Gotowe gofry smarujemy jogurtem z serkiem, ozdabiamy owocami, polewamy miodem i posypujemy migdałami.

KAKAOWE KOSZYCZKI Z OWOCAMI SKŁADNIKI (5-6 szt): 2 łyżki kakao » banan » szklanka płatków owsianych » serek naturalny (typu Bieluch lub homogenizowany) » 2 łyżki ksylitolu/miodu » łyżeczka soku z cytryny » łyżeczka skórki otartej z cytryny » dowolne owoce Banana rozgniatamy widelcem, mieszamy z płatkami i kakao. Wykładamy spód i brzegi foremki na muffinki (najlepsza jest silikonowa!). Pieczemy 10 minut w 180 st. Gdy koszyczki ostygną, napełniamy je serkiem zmieszanym z ksylitolem i cytryną. Ozdabiamy owocami.

BURACZKOWE CZEKOLADKI SKŁADNIKI (15-18 szt.): ugotowany burak » pół szklanki płatków owsianych » pół szklanki wiórków kokosa garść żurawiny » pół szklanki ziaren słonecznika łyżka kakao » łyżka oleju kokosowego stałego

*łyżka miodu lub kilka uprzednio namoczonych we wrzątku daktyli (jeśli kulki wydadzą się wam za mało słodkie)

Wszystkie suche składniki wrzucamy do kielicha miksera i rozdrabniamy. Dodajemy buraka i całość miksujemy. Dodajemy olej kokosowy i miód*, mieszamy łyżką do połączenia składników. Lepimy kulki, możemy obtoczyć w kokosie.

37


| PSYCHOLOGIA

(NIE)BUNT DWULATKA Bunt dwulatka to nie tyle bunt, co naturalny etap rozwoju dziecka. Właściwe podejście do potrzeb dziecka to najlepszy sposób na wspieranie rozwoju malucha bez spięć i nerwowych sytuacji. Jak pomóc dziecku w odkrywaniu jego odrębności? Rozmowa z mgr Joanną Żyszkiewicz, psychologiem ze Szpitala Specjalistycznego PRO-FAMILIA

PRO ZDROWIE: Maluch rośnie, zaczyna samodzielnie cho-

dzić, z chęcią zdobywa nowe umiejętności, odkrywa świat wokół. Czując samodzielność, nierzadko płaczem lub krzykiem egzekwuje swoją odrębność, czym doprowadza rodziców do szaleństwa. Słynny dziś bunt dwulatka dorobił się niezbyt pochlebnej opinii, stając się zmorą współczesnych rodziców. Joanna Żyszkiewicz: Osobiście nie lubię tego określenia i uważam, że jest krzywdzące dla dwuletniego młodego człowieka. Mianem buntu dwulatka określa się okres w rozwoju dziecka przypadający na czas pomiędzy mniej więcej 18. a 30. miesiącem życia. Jest to niezwykle ciekawy okres w rozwoju, który z uwagi na swoje charakterystyczne cechy, zyskał tę właśnie niechlubną nazwę. Chciałabym jednak, aby każdy rodzic, który przeczyta naszą rozmowę, spojrzał na swojego malucha nieco łagodniej, nie jak na rozwrzeszczanego, roszczeniowego, zbuntowanego młodego człowieka, który na wszystko reaguje oporem i złością. Warto zrozumieć, że nasilające się sprzeciwy dziecka, jego głośne „nie!” i „ja sam/sama” jest szansą na prawidłowy rozwój jego osobowości.

PZ: Czyli mówimy o buncie, który do końca buntem nie jest.

JŻ: Rodzicom zdarza się wyobrażać sobie swoje dzieci, jako osoby dorosłe. Gdy pytam ich w czasie różnego typu spotkań o to, do czego zmierzają ich wysiłki wychowawcze, co swoimi działaniami chcieliby osiągnąć, zwykle odpowiadają mi, że chcieliby, aby ich dzieci były w przyszłości szczęśliwe. Takie cechy jak niezależność, samodzielność, umiejętność samostanowienia o sobie i obrony własnego dobra, prawdomówność, szczerość i zdolność do budowania satysfakcjonujących związków z innymi ludźmi, to tylko niektóre z opisów i cech, które wydają się dla nich ważne. Skoro tak właśnie jest, to dlaczego okres w którym dziecko rozpoczyna naukę samodzielności nazywamy buntem? I to buntem, który najlepiej byłoby „stłumić w zarodku”? W jaki sposób z wycofanego, zawsze posłusznego, spolegliwego, zalęknionego dziecka ma wyrosnąć wyżej opisana osoba dorosła?

38

mgr Joanna Żyszkiewicz psycholog ze Szpitala Specjalistycznego PRO-FAMILIA

PZ: W jaki więc sposób rodzice mogą

w tym czasie wesprzeć swojego malucha? JŻ: Jeśli spojrzymy na nasze około 2 letnie dziecko to widzimy młodego człowieka, który od momentu gdy opuściliśmy z nim oddział położniczy zmienił się nie do poznania. Choć zdarza nam się tęsknić za czasem, gdy nasze maleństwo „tylko spało i jadło” i grzecznie leżało w wózeczku, to cieszą nas jego osiągnięcia. Lubimy patrzeć jak sprawnie chodzi, biega, pokonuje przeszkody. Wsłuchujemy się z uwagą w każde wypowiedziane po raz pierwszy słowo. Obserwujemy nieustającą za-


bawę dziecka od świtu do wieczora i wszystko to, czego uczy się przy okazji badania otaczającego je świata. Dziecko potrafi już coraz więcej i powoli w zapomnienie odchodzi czas, gdy nasza rodzicielska rola koncentrowała się głównie na opiece. Coraz częściej znajdujemy się w sytuacjach, gdy możemy wykazać się naszymi umiejętnościami wychowawczymi. Cierpliwość, umiejętność rozumienia i reagowania na uczucia dziecka, akceptacja emocji i zachowań dziecka z których nie zawsze jesteśmy dumni są teraz pożądane.

Ten tzw. „bunt”

to naturalny etap rozwoju PZ: Rodzice powinni inaczej spojrzeć

na nowe, nierzadko zbuntowane zachowanie swojej pociechy. Zrozumieć, że mają na tym etapie rozwoju do czynienia z małym człowiekiem, który już wiele się nauczył i chce się swoimi umiejętnościami pochwalić. JŻ: Dokładnie. Przy każdej nadarzającej się okazji – gdy je karmimy, kąpiemy, przebieramy czy zabieramy na spacer chce udowodnić, że wszystko potrafi już zrobić samo. Oczywiście możemy dziecko wyręczać, ponieważ mamy nad nim przewagę fizyczną. Możemy nakarmić tak, żeby w mieszkaniu nadal było czysto, a ubranie pozostało nieskazitelnie białe. Możemy ubrać szybko i sprawnie bez czekania na odróżnienie rękawa od nogawki czy ewentualne korekty pomyłek w tym zakresie. Możemy znieść po schodach zamiast dreptać w miejscu i asekurować przy upadkach. To wiele ułatwia – zwłaszcza gdy o poranku śpieszymy się do pracy. Oczywiście możemy (mamy przecież pełnię władzy rodzicielskiej), ale nam się to nie opłaci. Dziecko się buntuje, krzyczy, wprost wyraża swoje niezadowolenie, płacze, gryzie, odwraca głowę, ucieka. Chce zrobić to wszystko samodzielnie. Chce, aby rodzie zauważyli i docenili jego wysiłek. Kiedyś musi się tego wszystkiego nauczyć a to jest z perspektywy rozwojowej najlepszy moment – im szybciej rozpocznie ćwiczenia, tym lepiej – „trening czyni mistrza”. Jeśli spojrzymy z dłuższej perspektywy czasu, hamując rozwój samodzielności dziecka, robimy i jemu i sobie krzywdę.

FOT. Joanna Kielar

39


| PSYCHOLOGIA

PZ: Jak więc reagować na zachowanie dziecka, aby znaleźć w tym

wszystkim zdrową równowagę? JŻ: „Zbuntowany dwulatek” chce wszystkiego dotknąć, spróbować. Pisząc „wszystkiego” mam na myśli dosłownie wszystko – zabawki w hipermarkecie, zwierzęta w parku, kosze na śmieci, dżdżownice i niedopałki na chodniku czy zużytą pieluszkę. Im nasza reakcja sprzeciwu będzie bardziej gwałtowna i wyrazista – tym przedmiot stanie się dla dziecka bardziej pożądany. Reakcje dziecka na zakazy bywają zaskakujące zarówno dla rodziców, jak i przypadkowych świadków – dzieci krzyczą, piszczą, rzucają się po podłodze, próbują uderzyć rodzica. Wszystko to z powodu frustracji z którą nie potrafią sobie jeszcze poradzić. Właśnie się tego uczą i od naszej reakcji zależy, co wyniosą z tej lekcji. Jeśli zrobią awanturę i w jej efekcie dostaną to czego chcą „dla świętego spokoju”, możemy być pewni, że będą to zachowanie powtarzać. Jeśli my sami zareagujemy złością, frustracją, agresją ponieważ nie poradzimy sobie z własnymi emocjami (dokładnie tak, jak nasze dziecko) i na przykład

bardziej nas potrzebuje. Zdarza się, że dziecko w złości niszczy coś, co dla niego jest ważne – porozdziera czy zamaluje bajeczkę, zniszczy budowlę z klocków, zemnie rysunek itp. Zwykle złość ustępuje wkrótce miejsca rozpaczy. Dziecko poszukuje pomocy, aby ktoś naprawił to, co samo zniszczyło. Nie rozumie nieodwracalności pewnych zdarzeń. Warto otoczyć je wtedy opieką, wsparciem i wykorzystać sytuację jako przestrzeń do nauki – nie krytykować, nie oceniać, nie obwiniać. Nie chciałabym, aby ktoś pomyślał, że dziecku nie należy ograniczać możliwości uczenia się na własnych błędach. Że taka forma eksploracji otoczenia, jak wkładanie nożyczek do kontaktu czy wysypy-

Czas w rozwoju dziecka do trzeciego roku życia

to czas budwania więzi

FOT. Joanna Kielar

zakażemy mu wszystkiego co lubi, będzie jeszcze bardziej zdezorientowane i niczego się nie nauczy. Proponuję w tych trudnych momentach opisywanie i tłumaczenie tego co się dzieje – tego co prawdopodobnie czuje dziecko, np. „widzę, że jesteś na mnie zły i rozczarowany tym, że...”, „rozumiem, że jest ci przykro, że nie możesz dostać...” itp.

PZ: Największym wyzwaniem dla rodziców jest właśnie zachowa-

nie spokoju. Szczególnie, gdy chwila kryzysu zdarza się w miejscu publicznym, restauracji lub podczas zakupów. JŻ: Warto zachować spokój, ponieważ im gorzej dziecko się zachowuje, tym

40

wanie zawartości kosza na śmieci na głowę jest właściwa, bo wiele uczy. Rodzic ma obowiązek stawiać dziecku granice, czasami je frustrować kiedy sytuacja tego wymaga – to znaczy kiedy zagrożone jest bezpieczeństwo jego lub innych. Dawanie dziecku poczucia wolności nie może pozbawiać go opieki kogoś, kto ze względu na swój wiek i poziom rozwoju jest w stanie przewidzieć skutki jego działań, ponieważ ono tego jeszcze nie potrafi.


REKLAMA

PZ: Przeanalizujmy kolejną scenę. Zna-

na pewnie większej grupie rodziców. Czas na kolację. Stół nakryty, wszystko gotowe, a nasz dwulatek wciąż bawi się w najlepsze. Próba zaproszenia malucha do jedzenia kończy się fiaskiem. Jest płacz i krzyk. Co wtedy? JŻ: Dzieci, zwłaszcza małe, uwielbiają rytuały. Lubią kiedy rzeczywistość jest choć trochę przewidywalna. Szybko się uczą, że po kąpieli idą spać a ubieranie butów oznacza wyjście na spacer. Powtarzalność daje poczucie bezpieczeństwa. Ale nie możemy oczekiwać od dzieci w tym wieku, że będą wiedziały, że jest już czas na kąpiel czy kolację i ochoczo przerwą zabawę, aby wykonać obowiązki. Proponuję „płynne przejścia”. Skoro wchodzenie i schodzenie po schodach czy ubieranie butów może być fascynującą przygodą to również jedzenie czy kąpiel można tak zorganizować, żeby dziecko nie miało poczucia, że jest odrywane od zabawy na rzecz czegoś bardzo ważnego i jednocześnie przykrego. Być może dzięki wykorzystaniu elementów zabawy będzie mniej okazji do buntowania się. Należy też pamiętać, że im bardziej zmęczone dziecko, tym mniej frustracji zniesie – nie zostawiajmy rzeczy ważnych na ostatnią chwilę.

PZ: Co dziecko wynosi z tego okresu?

A co rodzice? JŻ: Czas w rozwoju dziecka do trzeciego roku życia to czas budowania więzi z rodzicami/ opiekunami. Dobrze, aby nauczyło się, że można im ufać. Że są tymi „dobrymi dorosłymi” do których można zwrócić się z każdym problemem i nie zostanie się odrzuconym, ocenionym, skrytykowanym za błędy. To czas na budowanie poczucia bezpieczeństwa i stawianie granic, które z czasem będą się poszerzać dając dziecku coraz większą wolność. Zarówno nadmierna kontrola w tym okresie, jak i pobłażliwość może w konsekwencji prowadzić do problemów emocjonalnych dziecka, nieadekwatnego poczucia własnej wartości, braku pewności siebie, ulegania presji otoczenia itp.

PZ: Dziękuję za inspirującą rozmowę!

JŻ: Na koniec wszystkim rodzicom, których cierpliwość powoli się kończy przypomnę, że „bunt dwulatka” jest normalnym okresem w rozwoju dziecka i co odrobinę pocieszające – etapem przejściowym. Złość i histeria dwulatka nie są wynikiem jego „złego wychowania” ale wieku, zaś ataki złości nie są skierowane przeciwko wam tylko przeciwko własnym niepowodzeniom, frustracji i emocjom, których do końca nie rozumie. Buntując się, wasze dziecko robi coś bardzo ważnego dla siebie na przyszłość – buduje własną autonomię. Rozmawiała: Dominika Czapkowska


| MAMY POWER

42


Prywatnie – szczęśliwa żona znanego aktora i spełniona mama Franciszka i Henryka. W biznesie – odważna i kreatywna, nie bojąca się wyzwań. Poznajcie Aleksandrę Żebrowską, która opowiada nam o swojej marce Francis&Henry – zainspirowanej macierzyństwem.

ZAINSPIROWANY MACIERZYŃSTWEM Rozmowa z Aleksandrą Żebrowską, twórczynią marki Francis & Henry

PRO ZDROWIE: Skąd pomysł

na stworzenie marki produkującej ubrania do porodu oraz dla karmiących mam? Co było dla Pani największą inspiracją? Aleksandra Żebrowska: Stworzyłam markę Francis & Henry zainspirowana macierzyństwem – moimi ciążami, porodami i oczywiście moimi dziećmi. Zarówno w ciąży, jak i po urodzeniu dziecka, nie każda kobieta czuje się spełniona i piękna, a powinna czuć się wyjątkowo, niezależnie od tego jak wygląda. Kobiety, które otrzymują nasze zestawy czują, że w całym stresującym zamieszaniu ktoś pomyślał nie tylko o nowonarodzonym dziecku, ale też – albo może przede wszystkim, o nich. Produkty są projektowane z myślą o tym, żeby nie tylko ułatwić mamom pakowanie się do szpitala, ale by po porodzie pomóc pogodzić rolę mamy z byciem po prostu kobietą. Po porodzie często jest tak, że nie dość, że z dnia na dzień zmienia się nasze ciało i większość rzeczy źle na nas wygląda, to tak samo brutalnie zmienia się nasz tryb życia. Rzeczy, w których można chodzić 24 godziny na dobę, okazują się zbawienne.

FOT. Olek Pobikrowski

PZ: Proszę nam zdradzić, jak wygląda

firma od kuchni. Kto projektuje ubrania? Kto był autorem Waszego logo? AŻ: Bardzo lubię rysować, dlatego zaprojektowałam swoje logo i nadruk balonika na pieluszki, które również są w zestawach, natomiast nie znam się na projektowaniu i konstrukcji ubrań. W dopracowaniu kroju, który był długo testowany i modyfikowany, pomogła mi śp. Teresa Seda, która kilka lat wcześniej szyła też moją suknię ślubną. Miałam w głowie kolory, kroje, materiały i pomysł na to, jak ma funkcjonować taka koszula do karmienia – bez guzików, zatrzasków, suwaków. Po prostu

43


| MAMY POWER

wygodny t-shirt, w którym wygląda się kobieco, który jednocześnie ułatwia karmienie piersią, szczególnie w nocy. Staram się dobierać tkaniny tak, by były jak najlepiej dopasowane do funkcji produktów – muszą być ultra miękkie, wygodne, jednocześnie nadawać się do prania w pralce. A jak firma funkcjonuje na co dzień? No cóż, mam sporo sióstr (uśmiech), każda z nich była niezwykle pomocna na dosłownie każdym etapie tworzenia marki. Teraz pracuję z jedną z nich na stałe i razem przygotowujemy i wysyłamy zamówienia.

PZ: Czy tworzenie takiego biznesu było

trudne? Jak Pani łączy macierzyństwo z pracą? AŻ: Poza moją pasją do rysowania i malowania, nie mam żadnego doświadczenia w projektowaniu mody czy prowadzeniu biznesu – jestem po prostu mamą. Na podstawie własnych doświadczeń chciałam stworzyć coś, czego mnie samej brakowało w tym okresie, wierząc, że inne mamy miały podobnie. Jednym z najbardziej ekscytujących i satysfakcjonujących etapów tworzenia takiego biznesu jest moment, kiedy widzisz, że po całej ciężkiej pracy, ze wszystkimi wątpliwościami jego funkcjonowania na rynku, twój produkt w końcu powstaje i spełnia swoją rolę – jest używany i doceniany przez inne kobiety na całym świecie. Otrzymuję wzruszające maile od moich klientek, dla których te produkty nie tylko są ładne, ale najzwyczajniej w świecie ułatwiają im życie. Sama Courtney Adamo, jedna z najbardziej znanych “instagramowych mam” napisała mi maila o tym, jak już trzeci dzień z rzędu wyciąga noszoną koszulę z prania, bo wiedząc jak wygląda nocne karmienie, nie ma ochoty iść spać w niczym innym. W takich chwilach czuję, że cały trud włożony w stworzenie czegoś samemu od zera opłacał się. Myślę, że moje macierzyństwo też na tym zyskało.

PZ: Jesteś mamą dwóch synów. Co naj-

bardziej Cię zaskoczyło w byciu mamą? A.Ż: Zawsze wydawało mi się, że jestem specem od wychowywania dzieci, bo jako najstarsza z ośmiorga rodzeństwa czułam się “urodzoną mamą”. Ale szybko zdałam sobie sprawę z tego, że wcześniej byłam tylko i wyłącznie starszą siostrą. Uczucia jakie towarzyszą kobiecie również w ciąży, ale przede wszystkim po narodzinach dziecka, to jest coś niewyobrażalnego. Rola mamy okazała się dla mnie dużo bardziej rozbrajająca, obciążająca i wyczerpująca – zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie. Na szczęście satysfakcja i radość płynąca z wychowywania czy samego

44

obserwowania własnych dzieci również była dużo większa i piękniejsza niż się spodziewałam. A co mnie najbardziej zaskoczyło w tej roli? Wydaje mi się, że zbyt rzadko mówi się o tym, że nie każda kobieta, która rodzi dziecko, czuje się spełnioną, piękną boginią, która właśnie dała nowe życie a świat stoi przed nią otworem. Zazwyczaj jest odwrotnie. Bycie mamą okazało się zupełnie inną bajką niż rola najstarszej siostry.

PZ: Nazwa firmy wzięła się od imion Twoich synów. Czego Cię na-

uczyli? Czym najbardziej zaskakują na co dzień? A.Ż: Franio i Henio są w cudownym wieku. Zaczynają już wiele rozumieć i o wszystko pytać. Najpiękniejsza w nich jest szczerość i wiara w siebie. Tego dorośli powinni się uczyć od maluchów. Oprócz tego skutecznie zarażają miłością – taką, której nie jesteśmy w stanie doświadczyć zanim staniemy się rodzicami.


FOT. Marlena Bielińska

Bycie mamą okazało się zupełnie inną bajką

niż rola starszej siostry. PZ: Wracając do tematu Twojej marki.

Czym charakteryzują się produkty Francis and Henry? Z czego jesteś najbadziej dumna? A.Ż: Wszystkie nasze produkty są pakowane ręcznie i wysyłane w eleganckich pudełkach, w formie prezentów, które mają utwierdzić kobiety w tym, że to czego dokonują to coś wyjątkowego. Krój koszuli, która jest głównym produktem naszych zestawów, jest skrupulatnie opracowany, testowany i przemyślany tak, by dobrze wyglądała w nim każda kobieta, niezależnie od rozmiaru. Ma ułatwić mamie funkcjonowanie w nowej roli życia, ale przede wszystkim utwierdzić w poczuciu, że pomimo iż została właśnie mamą, nadal jest przede wszystkim sobą, kobietą.

FOT. Marlena Bielińska

PZ: Stworzyłaś markę, która pierw-

szych klientów zdobyła nie w Polsce a za granicą. To dość zaskakujące! Skąd taka decyzja, aby na polskim rynku pokazać się dopiero po 2 latach działalności? A.Ż: Zakładając Francis & Henry, chciałam uniknąć określeń typu „biznes żony znanego męża”. Sama zawsze z pewną rezerwą patrzę na produkty wypromowane przez zna-

ne nazwiska. Michał to doskonale rozumiał i zgodził się z tym. Mimo, że od początku bardzo mnie wspierał na każdym etapie tego projektu, cieszyłam się, że mogę go zrealizować sama, bo liczyłam na to, że zrobię coś co zostanie obiektywnie ocenione i z czego będziemy mogli być dumni. Włożyłam w stworzenie marki dużo czasu, pracy i serca. Dzięki mediom społecznościowym udało mi się wypromować ją z daleka od polskiego show-biznesu, bazując wyłącznie na jakości i funkcjonalności produktów. To daje poczucie spełnienia zawodowego i prawdziwej satysfakcji.

PZ: Jaka będzie przyszłość Francis and Henry? Jakie są marze-

nia firmy? A.Ż: Asortyment marki wkrótce się powiększy. Bardzo dużo czasu poświęcam na sprawdzanie wszystkiego na kobietach ciężarnych, karmiących, większych, mniejszych – zanim dany krój będzie nadawał się do produkcji. Mam nadzieję, że już niedługo oprócz poszerzenia oferty basic’owej dla mam, powstaną również zestawy dla noworodków.

PZ: A jaką radą podzieliłabyś się z innymi mamami, które myślą

o własnym biznesie? A.Ż: Jeśli pomysł, który chcemy zrealizować, to coś w co się wierzy i co sprawdza się w naszym codziennym życiu, to na pewno warto spróbować zarazić tym innych. Zanim mój sklep zaczął oficjalnie funkcjonować, spędziłam ponad 2 lata na przygotowaniach, z czego ogromna ilość czasu to obawy przed tym, czy wszystko aby na pewno jest idealnie dopracowane. Takie dążenie do absolutnej perfekcji wydaje mi się zgubne. Moja rada dla perfekcjonistek – postaraj się popatrzeć na wszystko bardziej obiektywnie, ze świeżym spojrzeniem zupełnie obcej osoby – najlepiej życzliwej (uśmiech). Rozmawiała: Dominika Czapkowska

45


| MISJA ZDROWIE

PIERSI DO PRZODU! Jeszcze nigdy chirurgia piersi, zarówno ta estetyczna jak i onkologiczna, nie miała tak wiele do zaoferowania kobietom. Nowoczesne techniki operacyjne, nowe generacje implantów, nawet „sztuczna skóra” sprawiają, że zabiegi dają doskonałe, naturalne efekty. Rozmowa z dr. n.med. Arturem Bocianem, specjalistą chirurgii piersi ze Szpitala Specjalistycznego PRO-FAMILIA

dr. n.med. Artur Bocian specjalista chirurgii piersi ze Szpitala Specjalistycznego PRO-FAMILIA

46


PRO ZDROWIE:

Jakie zabiegi estetyczne piersi są najpopularniejsze wśród pań? Artur Bocian: Z roku na rok Polki coraz chętniej decydują się na zabieg powiększania piersi. To obustronne operacje z użyciem protez, czyli implantów wypełnionych specjalnym żelem. Przez niewielkie nacięcie umieszczane są pod mięśniem piersiowym. Blizny są niemal niewidoczne. Nowinką ostatnich lat jest lipofiling, czyli wypełnianie piersi komórkami tłuszczowymi pobranymi w czasie liposukcji z tkanek podskórnych brzucha, ud i pośladków. Efekt jest bardzo naturalny. W przeciwieństwie do zabiegów z wykorzystaniem implantów, podczas lipofillingu nie ma nacięć i drobnych blizn wokół brodawki lub pod piersią. Konieczne nakłucia mają średnicę od 1,2 do 1,8 mm. Oba zabiegi wykonuje się w znieczuleniu ogólnym. Pacjentki, które chciałyby powiększyć biust więcej niż o jeden rozmiar mogą skorzystać z zabiegu łączącego wszczepienie implantu z lipofillingiem – metoda ta jest bardzo popularna w wiodących klinikach chirurgii plastycznej w USA. Dzięki lipofillingowi możliwa jest też korekcja zaburzeń kształtu piersi – symetryzacja, wypełnienie górnego profilu piersi tak, by dekolt wyglądał bardzo kobieco.

Hammond, w którego klinice mogłem uczyć się jej tajników. Dzięki jej zastosowaniu blizny po zabiegu są nie tylko mniejsze, ale i mniej widoczne.

PZ: Panie doktorze, a jak można przywrócić piersiom wygląd

sprzed ciąży? Albo po ekstremalnym odchudzaniu? A.B.: Zaproponowałbym mastopeksję, czyli zabieg podniesienia piersi i przywrócenia im dawnego położenia oraz napięcia. Osiąga się to między innymi dzięki redukcji nadmiaru zwiotczałej, pozbawionej elastyczności skóry. Problem zwiotczałych, tracących objętość piersi zwykle dotyczy pań po ciąży lub wielu ciążach. Nierzadko też pań, które znacznie zredukowały swoją wagę. Poddają się mu również kobiety, których biust stracił swą objętość w wyniku naturalnych procesów starzenia. Czasem problem ten dotyka młode osoby, których skóra charakteryzuje się słabą elastycznością. W zależności od indywidualnych potrzeb pacjentki, zabieg podniesienia można uzupełnić modelowaniem i powiększeniem piersi, z wykorzystaniem implantów i lipofillingu – efekty są spektakularne.

PZ: Symetryzacja to kolejny zabieg dla doskonałej estetyki piersi…

A.B.: Dysproporcje w wielkości obu piersi nie są rzadkością. Na szczęście z pomocą przychodzą nie tylko implanty, ale także nowoczesny lipofilling, dzięki któremu można skorygować kształt piersi własnymi komórkami tłuszczowymi. Gwarantuje to naturalny kształt biustu, który jest miękki w dotyku, ujędrniony i może być też większy. Efekt utrzymuje się przez długie lata.

PZ: Wszystkie z wymienionych technik operacji piersi wykorzystuje

Pan również w zabiegach onkoplastycznych, czyli łączących ratowanie życia przed rakiem i rekonstrukcję o wymiarze estetycznym. A.B.: Jako chirurg onkolog na co dzień zajmuję się walką z rakiem. Dzięki

Z roku na rok Polki coraz chętniej decydują się na

zabieg powiększania piersi. PZ: Wiele pań decyduje się na powięk-

szenie piersi, ale całkiem spora grupa marzy o tym, by je zmniejszyć. Czy to trudny zabieg? A.B.: Spośród 250 zabiegów piersi, jakie rocznie wykonuję, około 30 procent to zabiegi redukcji biustu. Jest to operacja znacznie trudniejsza niż powiększenie piersi. Jednak dla wielu z pań, które mają z tego powodu kompleksy, kłopoty z kręgosłupem czy uprawianiem sportu to wybawienie. Podczas zabiegu usuwa się część gruczołu piersiowego i znaczny fałd skóry. Następnie modeluje się piersi tak, by były symetryczne, kształtne i jędrne. Zmniejsza się również brodawki. Zabieg trwa kilka godzin, w zależności od rozmiaru piersi i wykonywany jest w znieczuleniu ogólnym. Podczas zabiegów zmniejszania biustu posługuję się metodą SPAIR. Jej twórcą jest amerykański chirurg plastyk doktor Denis

zabiegom rekonstrukcji piersi pomagam paniom jak najlepiej zachować ich kobiecość. Współczesna chirurgia onkologiczna ma wiele możliwości, by oszczędzać pierś nawet w przypadku konieczności wycięcia nowotworu. Rekonstrukcji można dokonać podczas tej samej operacji. Można też wykorzystać w czasie zabiegu „sztuczną skórę”, tzw. bezkomórkową macierz ADM, która doskonale uzupełnia naturalne tkanki pacjentek. ADM stosuje się z wielkim powodzeniem w USA od 1994 roku, wykorzystując macierz do operacji rekonstrukcji piersi. Ryzyko powikłań jest znacznie mniejsze.

PZ: Wykonuje Pan także zabiegi mastektomii prewencyjnej, czyli

dokładnie takie, jakim poddała się Angelina Jolie, będąc nosicielką genów odpowiedzialnych za raka. A.B.: To zabiegi, które już wykonuje się w Polsce, choć oferuje je niewiele ośrodków. Dzięki takiemu rozwiązaniu możemy zredukować ryzyko wystąpienia raka piersi o około 95 procent! Sprawa dotyczy pań, które obciążone są mutacją genów BRCA1 oraz BRCA2, co predysponuje je do zachorowania na raka piersi. Znając taką diagnozę coraz więcej kobiet decyduje się na tak radykalną profilaktykę. Zabieg mastektomii prewencyjnej wykonuje się jednocześnie z zabiegiem rekonstrukcji obu piersi przy pomocy implantów i bardzo często z użyciem „sztucznej skóry” ADM.

47


| STOMATOLOGIA

IMPLANTY

Konsultacja:

lek. stom. Joanna Wapińska stomatolog ze Stomatologii PRO-FAMILIA

– szansa na nowy uśmiech Nowoczesna implantologia stawia sobie do osiągnięcia trzy najważniejsze cele – trwałość, funkcjonalność i estetykę nowego uśmiechu. Jednak aby osiągnąć wszystkie cele, należy rzetelnie się do takiego leczenia przygotować, zwracając uwagę na wiele aspektów, które mają olbrzymi wpływ na końcowy efekt.

Rozmowa z lek. stom. Joanną Wapińską ze Stomatologii PRO-FAMILIA

PRO ZDROWIE: Wiele osób sądzi, że to prosty zabieg – wy-

starczy wszczepić implant, a po paru miesiącach założyć koronę. Pani Doktor jak leczenie implantologiczne wygląda w praktyce? Joanna Wapińska: W niektórych nieskomplikowanych przypadkach zabieg faktycznie można wykonać w taki sposób. Szybka diagnostyka, wszczepiamy implant, 2-3 miesiące gojenia i robimy koronę, ale najczęściej leczenie implantoprotetyczne wymaga szerokiego spojrzenia na prawie wszystkie dziedziny stomatologii oraz ścisłej współpracy pacjenta, higienistki, technika i lekarzy różnych specjalności. Wszystko po to, aby pacjent cieszył się nie tylko swoim pięknym uśmiechem, ale również jego wieloletnią trwałością.

PZ: Od czego więc zaczynamy? Jaki jest pierwszy krok leczenia?

J.W.: Pierwszy krok leczenia to odpowiednie przygotowanie pacjenta oraz szczegółowa diagnostyka. To bardzo ważny etapy. Chcąc uzyskać długotrwały i estetyczny efekt końcowy planujemy leczenie kompleksowo. Bierzemy pod uwagę wiele aspektów. Z jednej strony niezmiernie ważne jest poznanie potrzeb pacjenta, ustosunkowanie sie do nich a z drugiej strony realna ocena możliwośći wykonania i bezpieczeństwa danego zabiegu. Dlatego przeprowadzamy z pacjentem szczegółowy wywiad dotyczący ogólnego stanu zdrowia, współistniejących lub przebytych chorób, przyjmowanych leków, a także ewentualnych nałogów i wcześniejszych doświadczeń z leczeniem stomatologicznym. Kierujemy pacjenta na badania krwi. Oprócz podstawowej morfologii oceniamy poziom cholesterolu, glukozy, hormonów tarczycy oraz poziom witaminy D3, która w naszym klimacie u wielu pacjentów jest poniżej normy. Jeszcze raz chcę podkreślić, że bezpieczeństwo zabiegu jest dla nas priorytetem. Właśnie dlatego niektóre zabiegi odsuwamy w czasie dbając o odpowiednią suplementację pacjenta czy wysyłając go na konsultacje do innych specjalistów, a nierzadko prosimy o przygotowanie pacjentów i zgodę na zabieg od ich lekarzy prowadzących. Zdarzały się też przypadki, że niekwalifikowaliśmy pacjenta do zabiegu i szukaliśmy innej możliwości zabezpieczenia go protetycznie. Uzupełnienia protetycznego poprawiającego jego komfort życia i żucia.

48

2 FOT. Kamil Ozimek

Wirtualne planowanie implantów to przede wszystkim gwarancja bezpieczeństwa.


PZ: Pani Doktor powiedzmy w takim

razie więcej na temat przeciwwskazań do zabiegu. J.W.: Przeciwwskazania są różne, przez co rokowanie u danych pacjentów też może być różne. Dzielą sie one na miejscowe i ogólne. Te pierwsze związane są z miejscem implantacjii i czesto można je ominąć po przeprowadzeniu dodatkowych zabiegów. Te drugie natomiast związane są tak jak podkreślałam wcześniej z aktualnym stanem zdrowia pacjenta oraz chorobami przebytymi. Do nich należą mi.n. – nieustabilizowana cukrzyca, choroby nowotworowe, zaawansowana osteoporoza, zaburzenia układu krzepnięcia, choroba reumatoidalna czy inne choroby wyniszczające. Ciąża oraz zbyt młody wiek pacjenta jest również przeciwskazaniem pacjenta, na szczęście tymczasowo.

PZ: Stan zdrowia pacjenta przy zabiegu

chirurgicznym jest bardzo istotny. Ale czy są jeszcze inne czynniki, które są brane pod uwagę? J.W.: Ważne są również warunki kostne, zgryzowe, stan i zdrowie jamy ustnej. Badamy pacjenta oceniając wstępnie wygląd twarzy, uśmiech, kwalifikujemy zęby konieczne do leczenia, sprawdzamy stan śluzówek, dziąsła w okolicy przyszłego implantu, stan przyzębia,

a także m.in. poziom higieny. Wykonujemy zdjęcia fotograficzne, pobieramy wyciski na modele diagnostyczne oraz kierujemy pacjenta na badania radiologiczne – pantomogram oraz tomografię komputerową aby ocenić m.in. ilość i jakość kości w miejscu planowanej implantacji.

PZ: Na czym polegają wymienione przez Panią badania radiolo-

giczne, które wykonywane są dodatkowo? J.W.: Pantomogram jest wstępnym zdjęciem przeglądowym, na którym stomatolog widzi jednocześnie kości żuchwy i szczęki, wszystkie zęby, część zatok szczękowych oraz stawy skroniowo-żuchwowe. Badanie jest bardzo pomocne w ocenie potrzeb, a także możliwości leczniczych i stanowi udokumentowanie stanu wyjściowego. Dużo bardziej szczegółowym badaniem jest stomatologiczna tomografia stożkowa. Pozwala określić ilość i jakość kości, jej anatomię, ewentualne patologie, stany zapalne, itp. Co najważniejsze – tomografia pozwala zadbać o bezpieczeństwo zabiegu już na etapie planowania. Możemy na niej określić obecność ewentualnych przeszkód oraz wirtualnie zaplanować zabieg wszczepienia implantów. Dopiero tak zebrane dane pozwalają nam na zaplanowanie zabiegu. Po konsultacjach zespołowych lekarzy różnych specjalności umawiamy się ponownie z pacjentem na przedstawienie wyników konsultacji oraz przedstawienie planu leczenia.

PZ: Czyli faktycznie nie zawsze jest to leczenie takie łatwe i szybkie. Wymaga trochę przygotowań i czasu. J.W.: Jeszcze raz chcę podkreślić, że im lepsze mamy warunki kostne i zgryzowe, im szybciej po utracie zęba pacjent zdecyduje sie na jego uzupełnienie, tym zabieg jest prostszy, szybszy i przewidywalny a co za tym idzie – tańszy.

PZ: Pani Doktor bardzo dziękuje za rozmowę i liczę na ciąg dalszy. J.W.: Było mi bardzo miło. Dziękuję

FOT. Joanna Kielar

Rozmawiała: Dominika Czapkowska

FOT. Maciej Rałowski

49


| INSPIRACJE

Połączyła ich nie tylko medycyna, lecz także przyjaźń, sport i wspólna pasja. Dziś ramię w ramię na rowerach pokonują trasy podczas zawodów nie tylko w Polsce, ale także m.in. na słynnej przełęczy Stelvio we Włoszech, gdzie zjeżdzają się zawodowcy oraz amatorzy z całego świata. O początkach swojej miłości do rowerów opowiadają nam czołowi reprezentanci PRO-FAMILIA Bike Team: dr Tomasz Łoziński, dr Grzegorz Siteń, dr Michał Palczak oraz mgr Grzegorz Kania.

Dr Michał Palczak, stomatolog

Moja przygoda z rowerem rozpoczęła się w zimą, początkiem 2011 roku. Mój Przyjaciel Tomasz Wapiński, współwaściciel Szpitala Specjalistycznego PRO-FAMILIA namówił mnie na wspólny trening na rowerkach stacjonarnych. Prawdopodobnie skłonił go do tego mój wygląd – ważyłem w tamtym czasie 95 kilogramów przy wzroście180 cm. Mój debiut zakończył się.prawie ...zawałem. Ale to wystarczyło aby złapać tzw. „bakcyla” i na dwóch kołach ruszyłem również w teren. W 2011 roku przejechałem niespełna 1000 kilometrów. Teraz, więcej kilometrów robie miesięcznie :) W roku 2012 roku wydawało mi się, że całkiem nieźle sobie radzę. Podjąłem więc decyzję aby wystartować w pierwszy maratonie górskim Cyklokarpaty w Polańczyku na dystansie Mega – czyli okolo 50-60km. Na starcie spotkało się ponad 200 zawodników. Wśród nich znacznie starsi ode mnie, nastoletnie dziewczyny, W mojej ocenie osoby, które powinny jeździć slabiej niż ja. Pewnie wyobrażacie sobie jak to się skończyło. Po pierwszym podjeździe okazało się, że za mną znajduje się jedynie karetka i wóz techniczny. Byłem ostatni. Wyścig udało mi się zakończyć na 20 miejscu od końca. To była bardzo ważna lekcja pokory i silny impuls do tego, aby nad sobą popracować. W tym czasie stworzyliśmy PRO-FAMILIA Bike Team. Okazało się, że treningi w grupie są nie tylko efektywniejsze, ale również źródłem fantastycznej atmosfery. Rozpoczęliśmy regularne, niemalże codzienne treningi. Przejeżdżane dystanse rozły z roku na rok. Od kilku lat przejeżdżam na rowerze ponad 10 tysięcy kilometrów rocznie. Wspólnie z doktorem Siteniem wystartowaliśmy w całym cyklu maratonów górkich Cyklokarpaty. Startowaliśmy też w Mistrzostwach Polski Lekarzy w Kolarstwie Szosowym, gdzie z roku na rok poprawiamy wyniki. W tym roku wziąłem udział również w niezwykłej imprezie – Sellaronda Hero w Dolomitach. Dystans 86 kilometrów do pokonania, w tym 4 500 metrów w pionie. To jedna z najbardziej prestiżowych imprez kolarskich na świecie ponieważ amatorzy startują z czołówką Pucharu Świata. Na Eurosporcie jest ponad dwugodzinna transmisja na żywo. Można się poczuć jak zawodowi kolarzem gdyby nie to, że oni tę trasę pokonują w niespełna 5 godzin, a my…9 :) Mój największy sukces na dzień dzisiejszy - dojeżdzając do mety staje na tzw. szerokim podium w kategorii wiekowej (40-50).

50

FOT. Wiktor Bubniak


51


| INSPIRACJE

Dr Grzegorz Siteń,

specjalista chorób dziecięcych, nefrolog. Ordynator Oddziału Pediatrycznego Na rowerze jeżdżę jak każdy – od małego. Mój pierwszy sukces? Miałem 6 lat i zdobyłem I miejsce wśród przedszkolaków podczas wyścigu rowerowego w Alei Pod Kasztanami, który odbył się z okazji 1 Maja za Nieboszczki Komuny. Rower był nieodłączną częścią mojego życia odkąd sięgam pamięcią. Jeździłem z ojcem, potem ze swoją rodziną. Często po pracy na Cinquecento wdzieraliśmy 3 ciężkie stalowe rowery aby pojeździć choć chwilę po Lesie Głogowskim.

Natomiast moja prawdziwa przygoda z rowerem rozpoczęła się w 2011 roku. Wspólnie z żoną przez przypadek wspólnie z rzeszowską grupą rowerową mtb wybraliśmy się na „traskę”. Piękne tereny, leśne ścieżki, strome podjazdy i zjazdy. I Maraton w Strzyżowie przejechaliśmy na pożyczonych rowerach carbonowych. I wpadliśmy jak śliwka w kompot. Zamiast zrealizować remont domu, kupiliśmy dwa carbonowe rowery i tak już nam zostało. Teraz każdy z nas ma po dwa rowery – jeden do jazdy w terenie MTB i jedną kolarkę do jazdy po szosie. Każdego dnia po pracy wspólnie z żoną przejeżdżamy od 40 do 50 kilometrów, a w wolne dni pokonujemy trasy nawet do 100 kilometrów. Rocznie przejeżdżamy średnio 4000 tysiące kilometrów. Małżonka w maratonach rowerowych mtb stawała na podium, ja mieszczę się gdzieś w środku lub 1/3 górnej stawki.

Każdego dnia po pracy wspólnie z żoną

przejeżdżamy od 40 do 50 kilomerów.

FOT. Wiktor Bubniak

52


FOT. Prywatne archiwum Tomasz Łoziński

Rower to dla mnie najlepsza forma wypoczynku, którą mam przyjemność dzielić z dziećmi Doktor Tomasz Łoziński, specjalista ginekolog-położnik

Uwielbiam różne sporty. Od 5 roku życia jeżdżę na nartach, regularnie biegam, zdarza mi się też zagrać w piłkę. Jednak jazda na rowerze jest dla mnie wyjątkowa. Ta forma odpoczynku pozwala mi najbardziej odreagować stres związany z pracą. Zacząłem jeździć zaraz po studiach. Na pierwszą wycieczkę zaprosił mnie doktor Łukasz Filipowski, odbywałem wtedy staż podyplomowy w szpitalu na Szopena. Na pożyczonym od mamy rowerze przejechałem 20 kilometrową trasę przez Chmielnik. Pamiętam jakby to było dziś – zakwasy i nie-

samowity ból nóg utrzymujący się przez kilka dni. Gdy pracowałem już na oddziale profesora Skręta, znanego promotora kolarstwa, moja przygoda z rowerem rozkręciła się na dobre. Każdą wolną chwilę spędzaliśmy na rowerach górskich, pokonując trasy wiodące przez okoliczne wioski. Mamy duże szczęście – Rzeszów jest wyjątkowo pięknie zlokalizowany. Na wyciągnięcie ręki mamy niezwykłe tereny – zarówno do uprawiania kolarstwa górskiego jak i szosowego. Teraz jeżdżąc w barwach PRO-FAMILIA Bike Team staram się jak najczęściej jeździć po okolicach. Organizujemy również kilkudniowe wycieczki rowerowe – m.in. na przełęcz Stelvio we Włoszech, gdzie spotykają się kolarze z wszystkich stron świata. Rower to dla mnie połączenie wysiłku fizycznego, niezwykłej atmosfery, fantastycznych widoków oraz przyrody.

53


| INSPIRACJE

Mgr Grzegorz Kania, fizjoterapeuta

Całe moje życie uprawiałem sport. Od szkoły podstawowej trenowałem biegi, koszykówkę i jak wszyscy chłopcy w Polsce piłkę nożną. W liceum i na studiach przetrwała miłość do koszykówki i pływania. Kolarstwo pojawiło się w moim życiu dopiero po kontuzji kolana, której doznałem cztery lata temu. Uszkodzenia okazały się na tyle poważne, że nawet po zabiegu i długiej rehabilitacji nie mogłem wrócić do wcześniejszych aktywności. Rok po tym zdarzeniu udział we wspólnym treningu na rowerach mtb zaproponował mi Tomasz Wapiński, założyciel PRO-FAMILIA Bike Team, wielki wielbiciel kolarstwa.

Mój pierwszy trening drużynowy zaliczyłem w doborowym towarzystwie – Tomasza Wapińskiego, Tomasza Łozińskiego, Radosława Skiby i Seweryna Jajugi. Dobrze to zapamiętałem... ltrening dał mi w kość. Jednak od tego momentu „wpadłem po uszy” w kolarstwo i dziś nie wyobrażam sobie życia bez roweru. To nie tylko hobby, ale również odskocznia i miłość. Z każdym tygodniem rower stawał się dla mnie źródłem coraz większej radości. I tak podjąłem decyzje o zakupie roweru szosowego, a także starcie w pierwszych zawodach, potem drugich, trzecich .... co roku podwyższając swoją poprzeczkę.

„Wpadłem po uszy” w kolarstwo, i dziś nie wyobrażam sobie życia bez roweru.

FOT: Wiktor Bubniak

54



| MISJA ZDROWIE

50 kg mniej robi różnicę

Ponad 50 kilogramów mniej w kilka miesięcy, uregulowane ciśnienie tętnicze, lepsze samopoczucie, a cukier – pod kontrolą. To efekt zabiegu bariatrycznego, polegającego na operacyjnym leczeniu otyłości, któremu poddała się Pani Patrycja.

FOT 4: Kamil Ozimek

56

PRZED 138 kg

PO 68 kg


PRO ZDROWIE: Przed zabie-

giem ważyła Pani blisko 130 kilogramów. Dziś waga pokazuje 68 kilogramów. Wygląda Pani rewelacyjnie! Jak się Pani czuje? Patrycja: Pani Agnieszko nigdy nie czułam się lepiej. Zabieg zmienił w moim życiu wszystko. Jestem nową osobą, nowym człowiekiem. Silną, wolną i co najważniejsze – zdrową kobietą.

PZ: To zacznijmy od początku. Co się takiego wydarzyło, że pomyślała Pani o operacji bariatrycznej? Patrycja: Przez lata nie dbając o siebie przytyłam. Moja waga w najgorszym okresie życia sięgnęła 130 kilogramów. Walczyłam, jednak dieta oraz ruch nie przynosiły żadnych efektów. Co więcej, po każdej zastosowanej diecie utracone kilogramy szybko wracały – ze sporą nadwyżką. Każdego dnia musiałam zmagać się z krytyką, szyderczymi spojrzeniami, zdarzały się też wyzwiska. Czyli wszystko to, co otyła osoba otrzymuje od społeczeństwa. W pewnym momencie poczułam, że nie dam rady już tak żyć. Z programu telewizyjnego dowiedziałam się, że w rzeszowskim szpitalu Specjalistycznym PRO-FAMILIA lekarze zajmują się chirurgicznym leczeniem otyłości. To był impuls. Zadzwoniłam i umówiłam się na pierwszą wizytę. I tak się zaczęła moja wędrówka po marzenia.

PZ:

FOT. Imię i Nzawisko

Operacja bariatryczna to nie sam zabieg. To przede wszystkim kompleksowe przygotowania, konsultacje z całym zespołem, badania. Jak Pani wspomina ten okres przygotowania do zabiegu? Patrycja: Badania przed zabiegiem były dla mnie… straszne. Tak, mogę to głośno powiedzieć. Ale jednocześnie bardzo potrzebne. Uważałam, że owszem jestem otyła, ale na zdrowie nie mogę narzekać. Prawda okazała się zupełnie inna. Problemy kardiologiczne, diabetologiczne, endokrynologiczne. Lista moich schorzeń wydłużała się z każdą wizytą. Mój przypadek idealnie ukazywał słynny cytat: „Otyłość jest matką wszystkich schorzeń”. To było jak grom z jasnego nieba. Wiedziałam, że to ostatnia szansa, aby coś zrobić. Zawalczyć o siebie, swoje zdrowie i przyszłość.

BEZPŁATNE SPOTKANIA EDUKACYJNE W Podkarpackim Centrum Leczenia Otyłości działa także grupa wsparcia dla pacjentów. Bezpłatne spotkania ze specjalistami różnych dziedzin odbywają się cyklicznie, w każdy 3 czwartek miesiąca. Harmonogram spotkań publikowany jest na stronie szpitala w zakładce aktualności (www.rzeszow.pro-familia.pl). W trakcie spotkań chorzy mogą nie tylko wysłuchać ciekawych wystąpień specjalistów poświęconych leczeniu otyłości, ale także podzielić się wzajemnymi doświadczeniami z przygotowania do zabiegu czy życia po operacji.

PZ: Do zabiegu musiała Pani też schudnąć.

Patrycja: Tak. Wymagane jest, aby pacjent do zabiegu zrzucił około 10 procent swojej masy ciała. W moim przypadku było to możliwe dzięki wsparciu całego zespołu, który krok po kroku przygotowywał mnie do zabiegu i życia po.

PZ: A sam zabieg. Wraca Pani czasem do tego dnia, wspomina, zasta-

nawia się czy warto było to zrobić? Patrycja: Teraz jak wracam myślami do tamtych chwil, myślę, że to był naprawdę piękny czas. Wyczekany. Oczywiście operacja wiązała się ze stresem, a powrót do formy wcale nie jest taki łatwy. Ale byłam ze swoją rodziną. Mogłam liczyć też na Pani wsparcie oraz całego zespołu. To właśnie ta pomoc okazała się bezcenna. Bałam się jak każdy. Ale przetrwałam dzięki wam wszystkim, a przede wszystkim dzięki mojemu mężowi i dzieciom. Mam więcej energii i siły. Wszystkie dolegliwości, z którymi borykałam się od lat, ustąpiły a to dla mnie najważniejsze. Jednak na początku nie było łatwo. Operacja to dopiero początek drogi. Trzeba całkowicie zmienić styl życia, nauczyć się jeść od nowa, na nowych zasadach. To nie jest droga na skróty.

PZ: Jak bardzo zmieniło się Pani życie po zabiegu? Czy zmiana na-

wyków, która jest nieodłącznym elementem całego procesu, okazała się dużym wyzwaniem? Patrycja: Po zabiegu zaczęłam świadomie o siebie dbać, co wiązało się przede wszystkim ze spożywaniem regularnych posiłków Skończyłam z wymówkami oraz jedzeniem słodyczy przy każdej stresującej sytuacji. Jem co 3 godziny małe porcje. Zawsze znajdę czas, by siąść i zjeść – to jest mój czas. Wreszcie nauczyłam się nim zarządzać. Okazało się, że na śniadania też mam czas, Zmieniłam pracę. Zmieniłam życie. Zmieniłam wszystko. A teraz wiem, że nie dam sobie już tego zabrać. Nie ukrywam, że było mi ciężko. Tak, wciąż

57


| MISJA ZDROWIE

Na zdjęciu Pani Patrycja z dietetykiem dr Barbarą Piekło, ubrane w sukienkę sprzed operacji bariatrycznej.

mam zachcianki i grzeszki. Tylko teraz jest inaczej. Bo z pewną świadomością. Wiem co, kiedy i ile.

PZ: A czy po zabiegu zaczęła Pani regu-

larnie ćwiczyć? Patrycja: Codziennie dbam o to, aby nie zabrakło mi ruchu. Siłownia, basen, spacer, bieganie. A w pracy chodzę po schodach. I dobrze mi z tym. Wymieniłam też całą garderobę. Mogę teraz swobodnie wejść do sklepu i wybierać ciuchy w odpowiednich kolorach, fasonach, a nie to co pasuje.

PZ: Czy stosuje Pani jakieś zabiegi kosmetyczne? Skóra po zabiegu

bariatrycznym jest bardzo wymagająca. Patrycja: Tak. Między innymi dwa razy dziennie stosuje kremy ujędrniające i chodzę na zabiegi bdr.

PZ: Pani życie toczy się po staremu tylko z nową „ JA”, ze zdrowymi

nawykami żywieniowymi i aktywnością fizyczną. Patrycja: Dostałam nowe życie nie tracąc starego, wprowadzając trochę rozsądku do niego i tyle.

PZ: Serdecznie dziękuję za dzisiejsze spotkanie, życzę dalszych sukcesów i do zobaczenia. Patrycja: To ja dziękuję!

Rozmowa: Agnieszka Chmiel

Zespół tworzą nie tylko chirurdzy, ale także inni specjaliści, m.in. psychologowie, dietetycy, kardiolog oraz pulmonolog. To ważne, ponieważ do zabiegu pacjent musi zostać odpowiednio przygotowany.Na zdjęciu od lewej: dr n.med. Maciej Matłok specjalista chirurgii, dr Barbara Piekło dietetyk, Pani Patrycja, która przeszła operację bariatryczną, Agnieszka Chmiel dietetyk oraz koordynator Podkarpackiego Centrum Leczenia Otyłości oraz mgr Katarzyna Podgórny psycholog.

58


ZABIEG BARIATRYCZNY – CO WARTO WIEDZIEĆ? • Podkarpackie Centrum Leczenia Otyłości, które zostało uruchomione w Szpitalu Specjalistycznym PRO-FAMILIA, to pierwszy ośrodek w województwie zajmujący się kompleksowym leczeniem otyłości. Nowy zespół tworzą nie tylko chirurdzy, ale także inni specjaliści, m.in. anestezjolodzy, psychologowie, dietetycy, kardiolodzy, stomatolodzy czy endokrynolodzy. To ważne, ponieważ do zabiegu pacjent musi zostać odpowiednio przygotowany. • Chirurgiczne leczenie otyłości to ostateczny etap. Gdy inne metody zawodzą, należy zgłosić się do poradni, gdzie lekarze wykonają odpowiednią kwalifikację. Wstępne kryterium to tzw. wskaźnik masy ciała (BMI). Jeżeli przekracza 40, rozważane jest leczenie operacyjne. • Zabieg bariatryczny zmienia sposób funkcjonowania przewodu pokarmowego. Zmniejsza się jednak nie tylko objętość żołądka. Mówiąc w dużym uproszczeniu, maleje także produkcja i wydzielanie hormonów odpowiedzialnych za uczucie głodu. Zwiększa się natomiast produkcja hormonów, wywołujących uczucie sytości. • Dzięki operacji chory może stracić zbędne kilogramy, ale co najważniejsze – poprawia się poziom glukozy, normalizuje ciśnienie tętnicze, lepiej funkcjonuje układ krążenia czy układ oddechowy. Dzięki temu zmniejsza się ryzyko śmierci z powodu otyłości, która dziś na świecie zabija więcej ludzi niż nowotwory. • W Szpitalu Specjalistycznym PRO-FAMILIA stosowane są dwie metody, uznawane za „złoty standard” w chirurgicznym leczeniu otyłości. Są nimi: laparoskopowe wyłączenie żołądka na pętli Roux oraz laparoskopowa rękawowa resekcja żołądka. Jak podkreślają chirurdzy, tak skomplikowane, małoinwazyjne zabiegi z dostępu laparoskopowego, czyli przez kilka niewielkich nacięć, wykonywane są tylko w kilkunastu ośrodkach w Polsce.

Wsparcie podczas całego procesu dla pacjenta jest bezcenne. Na zdjęciu Pani Patrycja z dietetykiem oraz koordynatorem Podkarpackiego Centrum Leczenia Otyłości - Agnieszką Chmiel.

Chcesz dowiedzieć się więcej na temat możliwości chirurgicznego leczenia otyłości? Skontaktuj się z koordynatorem Podkarpackiego Centrum Leczenia Otyłości PRO-FAMILIA:

Agnieszka Chmiel, tel. 791 088 184 59


| MĘSKA RZECZ

Tekst:

LASER

lek. Michał Szczygielski specjalista urolog ze Szpitala Specjalistycznego PRO-FAMILIA

WYLECZY PROSTATĘ Rozmowa z lek. Michałem Szczygielskim, specjalistą urologiem ze Szpitala Specjalistycznego PRO-FAMILIA.

60

KWALIFIKACJE DO ZABIEGU W PRO-FAMILII


Prostata to przypadłość, która przychodzi z wiekiem. Choroba początkowo ma łagodny przebieg, jednak z upływem czasu objawy nasilają się wpływając na jakość życia. O diagnostyce oraz możliwościach leczenia opowiada lek. Michał Szczygielski, specjalista urolog ze Szpitala Specjalistycznego PRO-FAMILIA.

PRO ZDROWIE: Czy rozrost PZ: Jak wygląda diagnostyka? gruczołu krokowego (prostaty) to częsta dolegliwość wśród mężczyzn? MICHAŁ SZCZYGIELSKI: Prostata stopniowo powiększa się z wiekiem, po około 45.-50. roku życia. Nazywamy to łagodnym rozrostem stercza. Dolegliwość stwierdza się u 80 procent mężczyzn w wieku 75 lat, z czego mniej więcej u połowy występują objawy. To przypadłość, która przychodzi z wiekiem. Dlaczego tak się dzieje? Przyczyny nie są do końca znane, ale jedna z teorii mówi, że ma to związek z poziomem testosteronu.

PZ: Jak dolegliwość wpływa na zdro-

wie, codzienne funkcjonowanie? MS: Na początku wyjaśnię czym jest gruczoł krokowy i jaką pełni funkcję. Wielkością i kształtem przypomina orzech włoski i znajduje się tuż pod pęcherzem moczowym, otaczając cewkę moczową. Jest odpowiedzialny za produkcję specjalnego płynu, który wchodzi w skład nasienia. Gdy gruczoł się powiększa, może uciskać cewkę moczową, co z kolei prowadzi do zaburzeń przepływu moczu podczas jego wydalania. Choroba początkowo ma łagodny przebieg. Jednak z upływem czasu objawy nasilają

MS: Lekarz na początku przeprowadza wywiad pozwalający na określenie czasu trwania choroby oraz ocenę stopnia nasilenia objawów, ewentualne skłonności rodzinne. Konieczne jest wykonanie USG, badania przepływu cewkowego oraz badania per rectum. Dodatkowo zleca wykonanie badania ogólnego moczu oraz pomiar stężenia we krwi antygentu sterczowego (PSA).

PZ: Jakie są sposoby leczenia?

MS: Wszystko zależy od stopnia nasilenia objawów. Gdy objawy są łagodne, pomocna może okazać się fitoterapia i odpowiednie zachowania prozdrowotne – unikanie przetrzymywania moczu, unikanie nadmiaru alkoholu czy kofeiny, profilaktyka przeziębień. Jeżeli mamy jednak do czynienia z silniejszymi objawami, lekarz może zalecić leczenie farmakologiczne, które polega na przyjmowaniu leków ułatwiających odpływ moczu z pęcherza poprzez rozluźnienie mięśniówki gruczołu krokowego i szyi pęcherza czy leki zmniejszające objętość gruczołu. Jeżeli mamy jednak do czynienia z silnymi i bardzo uciążliwymi objawami a prostata zaczyna stanowić mechaniczną przeszkodę w oddawaniu moczu, konieczna może okazać się operacja. Jednym ze sposobów jest małoinwazyjny zabieg laserowy.

PZ: Na czym polega taki małoinwazyjny zabieg laserowy?

MS: W Szpitalu Specjalistycznym PRO-FAMILIA używamy lasera diodowego UroBeam 250W firmy Dornier. Do tej pory wykonaliśmy z sukcesem ok. 200 zabiegów laserowych – głównie laserowej enukleacji stercza. Laser działa bardzo precyzyjnie. Naczynia krwionośne od razu się zamykają, więc zabieg jest prawie bezkrwawy. Ułatwia to lekarzowi dokładne usunięcie gruczolaka, co zmniejsza częstość nawrotów i powikłań. Zabieg wykonywany jest

Choroba początkowo ma łagodny przebieg.

FOT. Kamil Ozimek

Jednak z upływem czasu objawy się nasilają. się i zaczynają się kłopoty z oddawaniem moczu. Pacjent boryka się z takimi problemami, jak: słaby strumień oddawanego moczu, uczucie niecałkowitego opróżnienia pęcherza, częstym oddawaniem moczu zarówno w dzień, jak i w nocy czy z naglącym parciem. Rozrost gruczołu krokowego może mieć niestety poważne konsekwencje zdrowotne. Nawracające infekcje pęcherza moczowego, tworzenie się kamieni w pęcherzu. Ma negatywny wpływ również na górne drogi moczowe. Może być przyczyną zastoju moczu, co sprzyja zakażeniom, kamicy nerkowej a nawet ich niewydolnością. Powikłaniem jest również nagłe zatrzymanie moczu, które wymaga natychmiastowej interwencji chirurgicznej.

w znieczuleniu ogólnym lub podpajęczynówkowym. Gdy pacjent jest znieczulony, lekarz przez cewkę moczową wprowadza do pęcherza moczowego resektoskop laserowy, dzięki czemu nie ma konieczności nacinania powłok brzusznych. Wprowadzony resektoskop wyposażony jest w małą kamerę, dzięki której lekarz na monitorze uzyskuje dokładny obraz gruczołu krokowego. Zabieg polega na przecięciu tkanki gruczołu laserem i wyłuszczeniu gruczolaka. Płaty gruczołu krokowego, które zostały usunięte za pomocą lasera, wypłukiwane są z pęcherza przez cewkę moczową po wcześniejszym rozdrobnieniu. Ta metoda to także większy komfort dla pacjenta. Najczęściej chory opuszcza szpital w drugiej dobie po zabiegu bez cewnika.

PZ: Jak wygląda życie po leczeniu? Czy konieczne są wizyty kontrolne? MS: Pacjenci po zakończonym leczeniu nie wymagają przyjmowania leków i znacznie rzadziej wymagają wizyt kontrolnych u urologa.

Kwalifikację do zabiegu wykonuje lek. med. Michał Szczygielski, specjalista urolog, chirurg, ul. Fredry 7 A w Rzeszowie

Rozmawiała: Dominika Czapkowska

Rejestracja: 17 853 88 25

61


| MISJA ZDROWIE

8

Tekst:

lek. Jolanta Sztembis

pytań o...

specjalista endokrynolog ze Szpitala Specjalistycznyego PRO-FAMILIA w Rzeszowie

guzki tarczycy

Rozmowa z lek. Joanną Sztembis, specjalistą endokrynologiem ze Szpitala Specjalistycznego PRO-FAMILIA

1. Czy guzek lub guzki tarczycy to poważny problem? Jolanta Sztambis: Guzek w tarczycy to ogniskowe zaburzenie budowy gruczołu tarczowego. Taki guzek niekiedy można wykryć u pacjenta już dotykiem (badaniem palpacyjnym), ale dotyczy to niewielkiej grupy. Najczęściej guzki w tarczycy wykrywane są dopiero w badaniu usg. Problem jest bardzo powszechny. Występuje według różnych danych nawet u 50-67% osób po 60. roku życia. Na tak dużą wykrywalność tej patologii w ostatnich czasach wpływa poprawa dostępu do badań ultrasonograficznych. Na szczęście guzki w tarczycy aż w 95% przypadków są zmianami łagodnymi. Tylko 5% (w codziennej praktyce lekarskiej nawet rzadziej) z wszystkich wykrywalnych guzków to zmiany złośliwe. Zdarza się, że u jednego pacjenta wykrywa się tylko jeden guzek w tarczycy, u niektórych osób jednak jest ich więcej niż dwa, czasami nawet cała tarczyca może być przebudowana wieloguzkowo. Zarówno w przypadku wykrycia jednego guzka w tarczycy, czy wielu – ryzyko choroby nowotworowej jest takie samo – rzędu około 5%. Rozpoznanie „guzek tarczycy” jest jednak czasem nadużywane. Tak naprawdę za guzki uważamy zmiany osiągające równe lub powyżej 1 cm średnicy. O zmianach poniżej 1 cm mówimy, że są zmianami ogniskowymi. Jest to szalenie ważne dla decyzji o dalszym postępowaniu.

1

62

2

2. Co dzieje się, gdy takie guzki zostaną zdiagnozowane? Jak wygląda postępowanie i diagnostyka? J.S.: Przede wszystkim powinniśmy bezwzględnie udać się do specjalisty endokrynologa na konsultację. Diagnostyka opiera się głównie na badaniu USG tarczycy. Lekarz specjalista po analizie wyniku badania usg podejmie decyzję o dalszym postępowaniu. Jeżeli mamy do czynienia z guzkiem tarczycy o średnicy co najmniej 1 cm, kierujemy pacjenta na biopsję cienkoigłową. W przypadku, gdy mamy do czynienia z większą ilością guzków, lekarz decyduje, który z guzków ma być oceniony w biopsji. W większości przypadków nie trzeba wykonywać biopsji wszystkich zmian w tarczycy. 3. Na czym polega biopsja? J.S.: Biopsja tarczycy to inaczej nakłucie tarczycy igłą pod kontrolą badania usg. Ten zabieg jest bardzo bezpieczny dla pacjenta ponieważ w trakcie nakłucia lekarz cały czas widzi w aparacie usg jak zlokalizowana jest igła, czy rzeczywiście pobiera materiał do badania cytologicznego. Dzięki temu zabieg jest bardzo precyzyjny. Można w ten sposób zbadać nawet bardzo małe zmiany ogniskowe – średnicy kilku milimetrów. Spotkałam się z sytuacją, że pacjent nie chciał wykonać biopsji z obawy, aby nie rozsiać guzka w inne miejsce lub ze strachu, że zmiana może stać się złośliwa. Na szczęście absolutnie nie ma takiej możliwości.

3

4. Czy jest to bolesny zabieg? J.S.: Podczas nakłucia igłą pacjenci mogą odczuwać niewielki dyskomfort – porównywalny moim zdaniem z pobraniem krwi. Większość pacjentów, którym wykonywałam biopsję, już po zabiegu pytało z zaskoczeniem – „To już? Wcale nie bolało!”, przyznając, że niepotrzebnie tak się denerwowali przed zabiegiem. Myślę, że odczuwanie bólu jest bardziej zależne od naszej indywidualnej wrażliwości. Bardzo rzadko niektórzy pacjenci zgłaszają ból w trakcie zabiegu, na szczęście krótkotrwały. Sam zabieg trwa dosłownie kilka sekund. Nie musimy być na czczo, a po zabiegu wystarczy chwilę posiedzieć z opatrunkiem na szyi i można bezpiecznie wracać do zwykłej, codziennej aktywności.

4


6. Co daje nam wykonanie biopsji? J.S.: Po wykonaniu biopsji pobrany materiał jest umieszczany na szkiełku i po odpowiednim przygotowaniu oceniany pod mikroskopem przez lekarza patomorfologa. Ze względu na złożony charakter opracowania tego materiału, wynik otrzymujemy po kilku dniach, maksymalnie dwóch tygodniach. W zależności od wyniku ustalamy z lekarzem dalsze postępowanie. Jeżeli guzek jest zmia-

6

ną łagodną, wykonuje się regularną kontrolę ultrasonograficzną, najczęściej 1 raz w roku. W usg ocenia się wygląd guzka, jego barwę ultrasonograficzną, sposób unaczynienia oraz to czy guzek nie rośnie. To pozwala na bezpieczną, bezinwazyjną obserwację przez lata. Natomiast jeśli guzek okazuje się w badaniu patomorfologicznym rakiem, to kierujemy pacjenta na zabieg operacyjny.

7

7. Czy można leczyć guzki tarczycy farmakologicznie? J.S.: Nie. Guzków tarczycy nie możemy leczyć farmakologicznie – czyli innymi słowy – nie można zlikwidować guzków w tarczycy stosując leki doustne. Zawsze natomiast należy po wykryciu guzka/guzków w tarczycy wykonać badania z krwi oceniające funkcję tarczycy. Należy do nich oznaczenie poziomu TSH, fT3, fT4. Na tej podstawie specjalista oceni czy nasza tarczyca pracuje prawidłowo, czy jest niedoczynność albo nadczynność tarczycy. Dopiero stwierdzone w badaniu krwi nieprawidłowości funkcji tarczycy są podstawą do leczenia farmakologicznego. Często jednak nasza tarczyca pracuje prawidłowo, mimo że obecne są w niej guzki. Guzki wcale nie muszą zawsze przeszkadzać w prawidłowej funkcji tarczycy.

8

8. Co wpływa na powstawanie takich zmian w tarczycy? J.S.: Nasza tarczyca jest narządem bardzo aktywnym hormonalnie. Ciągle jest poddawana działaniu różnych czynników obecnych w naszej krwi, nawet kiedy jesteśmy zdrowi. Są to: cytokiny, endoteliny, czynniki wzrostu. Ponadto, bardzo ważne są również czynniki zewnętrze, tzw. środowiskowe: niedobór jodu, promieniowanie jonizujące. I ostatni element, na który nie mamy wpływu – to także czynniki genetyczne, czyli powstawanie różnych mutacji, błędów w naszym materiale genetycznym.

FOT. Kamil Ozimek

5

5. Czy do biopsji pacjent powinien się przygotować? J.S.: Nie ma takiej potrzeby, ale ze względu bezpieczeństwa bardzo ważne jest, aby podczas pierwszej konsultacji pacjent poinformował lekarza o wszystkich przyjmowanych lekach. Chodzi głównie o leki przeciwkrzepliwe – jak kwas acetylosalicylowy, warfaryna, heparyna, dabigatran, klopidogrel czy inne. Te leki powinny być odstawione na odpowiedni okres czasu przed biopsją. Czas odstawienia jest różny od rodzaju przyjmowanego leku. To bardzo istotne ponieważ tarczyca jest bardzo dobrze unaczynionym narządem i brak odstawienia tego typu leków może być przyczyną przedłużonego krwawienia po wykonaniu biopsji.

63


| MODA & URODA

TRĄDZIK

– nie taki młodzieńczy Tekst:

Trądzik zwyczajny jest jedną z najczęstszych chorób skóry. Dotyczy aż 80-100 procent osób pomiędzy 11. a 30. rokiem życia. Szczyt zachorowalności przypada w okresie dojrzewania, jednak w ostatnich latach wyraźnie zwiększyła się średnia wieku osób zgłaszających się do lekarza z tym problemem.

64

dr n.med. Agnieszka Bożek dermatolog ze Szpitala Specjalistycznego PRO-FAMILIA


Powyżej 25. roku życia trądzik na twarzy stwierdza się u około 50% osób, spośród których aż 75-80% stanowią kobiety. Trądzik wieku dojrzałego związany jest głównie z zaburzeniami hormonalnymi, ale na jego rozwój mają wpływ także takie czynniki, jak: predyspozycja genetyczna, palenie tytoniu, niewłaściwa pielęgnacja skóry, makijaż oraz m.in. stres.

Wiele czynników wpływa na rozwój choroby

Trądzik jest chorobą, na której rozwój wpływa wiele czynników zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych. Do podstawowych procesów odpowiedzialnych za tworzenie się zmian trądzikowych zalicza się: nadmierną aktywność gruczołów łojowych i zmieniony skład łoju oraz zaburzenia rogowacenia ujść mieszków włosowych, które prowadzą do nadmiernej kolonizacji bakterii. Powoduje to uszkodzenie mieszka włosowego i w konsekwencji rozwoju stanu zapalnego. Wszystkie te procesy są ze sobą ściśle powiązane i przyczyniają się do rozwoju trądziku. Nie bez znaczenia są także czynniki genetyczne – nierzadko stwierdza się jego występowanie u innych członków rodziny oraz zaburzenia hormonalne. Wydzielanie łoju kontrolowane jest przez hormony płciowe – androgeny, które powodują powiększenie gruczołów łojowych i nasilenie wydzielania łoju. Dlatego w okresie dojrzewania, a także różnych schorzeniach przebiegających ze wzrostem poziomu androgenów, obserwuje się nasilenie zmian trądzikowych.

Sposób na trądzik

U 60-80% osób trądzik cechuje się łagodnym przebiegiem, w przypadku którego wystarczające jest leczenie miejscowe i odpowiednia pielęgnacja skóry. Terapia miejscowa powinna być prowadzona systematycznie, z reguły przez kilka miesięcy. Leki należy stosować na całą powierzchnię skóry zmienioną chorobowo, a nie punktowo na pojedyncze wykwity, ze względu na obecność mikrozaskórników niewidocznych gołym okiem, które są punktem wyjścia wszystkich zmian trądzikowych. W terapii miejscowej stosuje się antybiotyki, retinoidy, nadtlenek benzoilu i kwas azelainowy. W cięższych postaciach trądziku konieczne jest zastosowanie leczenia ogólnego. Do głównych grup leków stosowanych w terapii doustnej należą: antybiotyki, retinoidy (pochodne witaminy A) oraz leki hormonalne. Osoby z ciężką postacią trądziku wymagają jak najszybszej konsultacji z lekarzem i wdrożenia odpowiedniego leczenia, aby zapobiec następstwom trądziku, takim

Trądzik najczęściej lokalizuje się na twarzy i plecach. Rzadziej na klatce piersiowej. Objawy najczęściej widoczne są na twarzy

Trądzik najczęściej lokalizuje się na twarzy i plecach. Rzadziej na klatce piersiowej. Na początku pojawia się zaskórnik, który następnie przekształca się w grudki, krosty, guzki, cysty, torbiele ropne. W zależności od przewagi poszczególnych wykwitów trądzikowych, wyróżnia się następujące postacie trądziku: zaskórnikowy, grudkowo-krostkowy, ropowiczy, bliznowcowy. Do rzadszych postaci należy trądzik piorunujący (ciężka postać z objawami ogólnymi) oraz trądzik z wydrapania.

FOT. Archiwum PF

Co pomaga a co szkodzi?

Jakie czynniki mogą nasilać zmiany na skórze? Na rozwój trądziku mają wpływ hormony, dlatego w okresie przedmiesiączkowym około 6070% kobiet obserwuje pogorszenie zmian skórnych. Z kolei dieta i jej wpływ na pogorszenie stanu skóry to wciąż kontrowersyjny temat, jednak zaleca się spożywanie produktów o niższym indeksie glikemicznym (chleb pełnoziarnisty, warzywa) oraz bogatszych w proteiny (chude mięso, ryby, drób). Nie ma też żadnych dowodów na to, aby promieniowanie słoneczne miało korzystny lub negatywny wpływ na tego typu zmiany na skórze. Wiadomo natomiast, że trądzik nasilić mogą niektóre leki lub substancje, np. chlor, dlatego najlepiej wybierać baseny wypełnione wodą ozonowaną. Niekorzystnie na naszą skórę wpłynie również palenie tytoniu, szczególnie w przebiegu trądziku wieku dojrzałego oraz stres. Wiąże się to ze zwiększeniem stężenia kortyzolu we krwi, który działa podobnie do androgenów.

jak blizny. Zdarza się, że przed rozpoczęciem leczenia lekarz zaleci wykonanie dodatkowych badań laboratoryjnych.

Pielęgnacja to podstawa Odpowiednia pielęgnacja skóry z trądzikiem to klucz do sukcesu. Jednak warto pamiętać, że kosmetyki powinny być zawsze dobierane indywidualnie. Ilość dostępnych na rynku dermokosmetyków dedykowanych skórze trądzikowej jest ogromna, dlatego przy wyborze tych preparatów najlepiej jest skonsultować się z lekarzem dermatologiem. To ważne, ponieważ dermokosmetyki powinny zawierać odpowiednio dobrane składniki aktywne o działaniu przeciwłojotokowym, nawilżającym, matującym, złuszczającym i pobudzającym proces odnowy komórkowej, które łagodzą objawy choroby, jak i zapewniają uczucie komfortu przez cały dzień.

65


| MODA & URODA

WAKACYJNY NIEZBĘDNIK

66

1. MLE COLLECTION, 329 zł

6. Le Collet, 389 zł

2. NAOKO, 199 zł

7. Stone Skirts, 119 zł

3. Cat Cat Studio, 249 zł

8. Klaudyna Cerklewicz, 389 zł

4. Bynamesake, 445 zł

9. Risk made in Warsaw, 489 zł

5. Cat Cat Studio, 248 zł

10. Małgorzata Salomon, 215 zł


Mleczko do opalania dla całej rodziny Mustela, ok. 60 zł

Chusteczki do demakijażu Douglas, 19,90 zł

Balsam do ust Hello Body, 69,99 zł

Wodoodporny tusz do rzęs Loreal, około 40 zł

Rozświetlający krem pod oczy Estée Lauder Idealist, krem pod oczy rozświetlający, 245 zł

Doskonale sprawdzą się w czasie wakacyjnych wypraw - tych mniej-

Nawilżająca odżywka do włosów Lisap Milano, 39,90 zł

szych i tych większych.

ULUBIEŃCY W PODRÓŻY Nawilżająca maseczka do twarzy Clinic Moisture Surde Overnight Mask, 165 zł

Olejek do ciała z rozświetlającymi drobinkami Sephora, 40 zł

Nawilżający krem do twarzy, idealny jako baza pod makijaż Embryolisse, 79,90 zł

Paleta cieni do powiek Huda Beauty, 129 zł

Krem BB, zawierający ekstrakt ze śluzu ślimaka IT’S SKIN, 129 zł

67


| FELIETON

RUCH to...życie!

Ruch towarzyszy nam przez całe życie, a obecny jest już w komórkach naszego ciała. Dzięki niemu żyjemy, odżywiamy swoje narządy, dostarczamy do nich krew, oddychamy, a także budujemy kości oraz stymulujemy nasz mózg. Krótko mówiąc, jesteśmy genetycznie zaprogramowani na aktywny styl życia. Zatem, to nie żaden wymysł, że powinniśmy się ruszać – tego po prostu domaga się nasz organizm. 68


W dobie szybkiego rozwoju techniki i automatyzacji staliśmy się bardzo wygodni – większość czasu spędzamy w pozycji siedzącej i skutecznie stroniąc od podejmowania jakiegokolwiek wysiłku. Ceną tego postępu są wady postawy, nieprawidłowości rozwojowe, zaparcia, oraz tzw. choroby cywilizacyjne, do których należą m.in.: cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, choroba wieńcowa, otyłość a także udar mózgu, zawał serca czy alergie oraz choroby przewodu pokarmowego. Można tak wymieniać bez końca! Lista jest naprawdę długa. Tekst:

Agnieszka Rzewnis

Jak wiele tracimy, a ile możemy zyskać

dietetyk oraz trener personalny ze Szpitala Specjalistycznego PRO-FAMILIA

Zamiast zabiegać o zachowanie zdrowia naturalnymi sposobami, takimi jak ruch czy racjonalna dieta, wolimy powierzać je lekarzom i lekom. Pomyślmy, jak wiele tracimy wyrzekając się ruchu. Dlaczego działamy przeciwko sobie? Przecież zmiany, jakie zachodzą w organizmie pod wpływem systematycznej aktywności ruchowej, są ogromne. Wiele z nich można zobaczyć na pierwszy rzut oka – prosta, szczupła sylwetka, sprężysty chód, lepsze samopoczucie. Następuje wyraźna poprawa zdolności motorycznych, czyli: siła, szybkość, wytrzymałość, gibkość i m.in. moc. Polepszeniu ulegają nasze układy: krążenia, nerwowy, oddechowy, mięśniowy a także kostno-szkieletowy. Warto wiedzieć, że regularny ruch pozytywnie reguluje zaburzenia metaboliczne – obniża się poziom insuliny, lipidów oraz ciśnienia tętniczego krwi. Poprawia się także nasza odporność oraz podnosi się subiektywna ocena samopoczucia, a co za tym idzie – zmniejsza się poziom lęku i depresji.

Zdrowie jest naszą

największą wartością

FOT. Wojciech Sasiela

Wysiłek skrojony na miarę

Aby jednak wysiłek fizyczny wpłyną korzystnie na zdrowie i kondycję, musi być optymalnie dobrany. Czas i intensywność planowanych ćwiczeń powinny być dostosowane do wieku i wydolności fizycznej. Ważne jest też, aby wykonywana aktywność przynosiła nam przede wszystkim radość. Jeżeli lubimy spacerować, spacerujmy! Ponadto, ważne jest, aby wysiłek fizyczny był regularny, podejmowany co najmniej 2-3 dni w tygodniu, a najlepiej codziennie – wówczas uzyskamy najlepszy efekt. Zawsze jednak przed rozpoczęciem systematycznych ćwiczeń powinno się zasięgnąć fachowej porady lekarza, rehabilitanta lub trenera. Pamiętajmy, że każdy moment na zmianę stylu życia jest dobry.

Bezcenna wartość

Zdrowie jest naszą największą wartością. Niestety, nie zawsze o tym pamiętamy, a doceniamy dopiero wówczas, gdy je stracimy. Może więc warto postarać się, aby w naszym codziennym życiu znalazł się czas na aktywność fizyczną. Decyzja należy do nas.

69


| WARTO WIEDZIEĆ

1

2

3

4

5

6

Przegląd: Małgorzata Tomaka ze Sklepu Medycznego PRO-FAMILIA w Rzeszowie

Przez lato z bambusem

Delikatne, miłe w dotyku, praktyczne - sprawdzają się w każdej sytuacji. Nie tylko mają właściwości termoregulacyjne, co oznacza, że w ciepłe dni tkanina chłodzi, a w zimne daje uczucie ciepła, ale także są wolne od pestycydów i zanieczyszczeń. Są też antybakteryjne, antygrzybicze i antyalergiczne. Potrzebujesz dodatkowych argumentów, aby zakochać się w produktach wykonanych z tkaniny bambusowej? Proszę bardzo! 1. Rożek niemowlęcy Jungle Rożek o wymiarach 70x70 cm to rozmiar idealnie dostosowany do maluszka. Warto pamiętać, że Twoje dziecko najbardziej potrzebuje otulenia w pierwszych 6 tygodniach życia. Ważne zatem, aby w tym czasie rożek spełniał swoją funkcję jak najlepiej. Zbyt duży rożek – to niewielki komfort dla „tonącego” w nim maluszka. Rożek wykonany jest z tkaniny bambusowej o składzie 100% cv bambus. Do środka wszyte jest certyfikowane antyalergiczne wypełnienie w taki sposób, aby wkład nie ulegał przesuwaniom ani deformacjom. Studio Camphora, 169 zł

2. Bambusowy otulacz mgiełka FRINGE – WILD BLOSSOM Dzięki wyjątkowym właściwościom bambusa „Mgiełka” od La Millou ma szerokie spektrum zastosowań: otulacz dla najmłodszych, kocyk podczas upalnych dni, osłona na wózek przed słońcem – dzięki właściwościom termoregulacyjnym tkanina bambusowa podczas upałów utrzymuje temperaturę niższą o 2 stopnie od otoczenia. Wykonany w 100% z Bambusa CV, zapobiega przegrzewaniu się i poceniu się dziecka, zalecany przy AZS (atopowe zapalenie skóry). Rozmiar: 120x100 cm. La Millou, 159 zł

10

7 9 8

70


11

3. Angel’s Wings Bamboo – PARADISE Angel’s Wings Bamboo to podtrzymująca główkę antywstrząsowa poduszka, idealna na upały wykonana ze 100% przędzy bambusowej. Miękka i przewiewna tkanina zapobiega przegrzewaniu się dziecka. Wspólnie z uznanym fizjoterapeutą Pawłem Zawitkowskim został opracowany optymalny kształt poduszki, która niweluje wstrząsy i zapewnia maksymalny komfort podczas podróży, szczególnie w przypadku tych najmłodszych. Tę niezwykłą poduszkę polecamy już od pierwszych dni, od narodzin maluszka. Poduszka odnajdzie się doskonale w każdym środowisku: fotelik samochodowy, wózek, spacerówka, fotelik do karmienia, przewijak i wszędzie tam, gdzie Twoje dziecko będzie jej potrzebować. La Millou, od 69 zł 4. Poduszka do karmienia z poszewką bambusową Podczas codziennego karmienia maluszka, kręgosłup każdej mamy narażony jest na obciążenie, co może skutkować bólami pleców, szyi i karku. By zapobiegać tym dolegliwościom, a także zwiększyć komfort karmienia, stworzona została poduszka w kształcie rogala. Jej głównym zadaniem jest ułożenie dziecka w prawidłowej pozycji, zapewniającej komfort maluszkowi oraz odciążającej plecy zatroskanej mamy. W ofercie znajduje się również poduszka dla kobiet w ciąży. Texpol, 119 zł 5. Kołderka do wózka/kołyski Koliber Mięciutka, delikatna, wykonana z materiałów najwyższej jakości – pierwsza kołderka dla Twojego maleństwa. Pielęgnuje skórę, a dzięki właściwościom termoregulacyjnym zapobiega przegrzaniu się maluszka. Kołderka ma wymiary 75x85 cm. W komplecie do kołderki jest płaska poduszka o wymiarach 30x35 cm – idealna do wózka. Komplet wykonany jest z tkaniny bambusowej o składzie 100% cv bambus. Studio Camphora, 159 zł 6. Baby Bamboo Pillow – SAVANNAH RANGER Baby Bamboo Pillow to płaska poduszeczka dla najmłodszych, z wszytą wewnątrz antyalergiczną włókniną. Bambusową poduszkę polecamy już od pierwszych dni od narodzin maluszka – w wózku, łóżeczku i gdziekolwiek indziej! Poduszka idealna na upały wykonana ze 100% przędzy bambusowej. Wymiary: 20x30 cm, w ofercie również poduszka o wymiarach 40x60 cm. La Millou, 49 zł 7. Bambusowa opaska – BARBER SAILOR STRIPS Bajecznie kolorowa opaska na głowę wykonana z tkaniny bambusowej. Z tyłu wszyta szeroka gumka, dzięki której opaska wygodnie układa się na główce. „MUST HAVE” na sezon wiosna-lato! La Millou, 37 zł 8. Bambusowy ręcznik szary Króliczek Cudownie miękki ręcznik bambusowy z kapturkiem i uszkami. Uszyty z mięsistej, megachłonnej froty o właściwościach antybakteryjnych. Sprawdzi się jako idealne okrycie kąpielowe noworodka i niemowlaka. Wymiary: 90x90 cm. Samiboo, 139 zł

REKLAMA

12

A dla kobiet oraz wspom Akcesoria karmienie i piel dla kobiet w ciąży m

oraz wspomagające karmienie i pielęgnację Sklep medyczny PRO ul.maluszka Witolda 6B 35-302 Rzeszów tel. 17 77 35 895 606 987 772

Sklep PRO-FAMILIA ul. Witolda 6B 35-302 Rzeszów tel. 17 77 35 895 570 557 909

www.sklep.pro-fa

Sklep prowadzi również wypożyczalnię laktatorów

www.sklep.pro-familia.pl Sklep prowadzi również wypożyczalnię laktatorów i wag niemowlęcych.

Zapraszamy

do naszego nowego sklepu z produktami La Millou przy ul.Kościuszki 13

Nowy

Sklep medyczny PRO

ul. Kościuszki 13, 35-03 533 114 855

9. Lekki kocyk bambusowy Niezwykle delikatny i miękki kocyk – idealny od pierwszych chwil życia.Kocyk-mgiełka potrafi ochronić przed lekkim chłodem, świetnie sprawdzi się w roli pieluszki lub otulacza. Jest to produkt całoroczny, przyda się zawsze i o każdej porze roku. Kocyk jest wykonany z delikatnej przędzy bambusowej dzianej w trójwymiarowym splocie, dzięki czemu wykazuje fantastyczne właściwości oddychające. Możesz otulać nim swoje dziecko bez obawy o przegrzanie. POOFI, 119 zł 10. Bambusowa wkładka do wózka Materacyk/stroller pad/wkładka do wózka od Samiboo jest uniwersalna, bowiem pasuje do większości wózków dziecięcych. Dodatkowo wokół całej wkładki jest wszyty odblask, dzięki czemu będziemy lepiej widoczni. Samiboo, 109 zł 11. Pieluszka Bambusowa Miękkie i do tego bezpieczne dla skóry maluszków. Posiadają certyfikat OEKO-TEX STANDARD 100 gwarantujący największe bezpieczeństwo w tekstyliach. Texpol, od 7,80 zł do 119 zł 12. Bamboo Bedding – COLIBRI (Kołderka bambusowa) Ultra lekka kołderka wykonana ze 100 % przędzy bambusowej. Delikatne, antyalergiczne wypełnienie w połączeniu z miłą w dotyku tkaniną zapewni komfort podczas upalnych dni zarówno w dzień, jak i w nocy. Kołderka ozdobiona kolorowymi pomponami, Wymiary 80x100 cm w ofercie również 140x 200 cm. La Millou, 199 zł

INTE NOWA

Sklep PRO-FAMILIA, ul.Kościuszki 13 35-030 Rzeszów, tel.533 114 855


| STREFA DZIECKA

JAK RYBA W WODZIE! Niemowlak z rodzicami na basenie coraz rzadziej wzbudza sensację. Pływanie jest wspaniałą zabawą, a zarazem jednym z najzdrowszych rodzajów aktywności fizycznej dla małych dzieci. - Przez 9 miesięcy ciąży to właśnie woda była naturalnym środowiskiem, w którym żyło i rozwijało się dziecko. Jeszcze do 6.-8. miesiąca życia maluch ma naturalny odruch pływania i nie boi się wody. Warto to wykorzystać – zachęca mgr Agnieszka Dębosz, fizjoterapeutka ze Szpitala Specjalistycznego PRO-FAMILIA.

Samo zdrowie

Pływanie to dla niemowlaka skarbnica zdrowotnych korzyści. Głębokie oddychanie, wymuszone przez ciśnienie wody oddziałujące na klatkę piersiową, przyczynia się do profilaktyki chorób górnych dróg oddechowych. Wzmocnieniu ulega układ sercowo-naczyniowy, stymulacji włókna mięśniowe, a dzięki kontaktowi z wodą reguluje się napięcie mięśni. Ponadto, ćwiczenia w wodzie doskonalą zmysł równowagi i pobudzają układ nerwowy, wspomagają koordynację wzrokowo-ruchową oraz umożliwiają wczesne wykrywanie nieprawidłowości w rozwoju i skuteczne jego korygowanie. Takie zajęcia wzmacniają też więź pomiędzy maluchem a rodzicami oraz są świetnym źródłem rozrywki.

Poznawanie własnego ciała

Odpowiednie przygotowanie – klucz do sukcesu Większość szkół pływania dla niemowląt zachęca rodziców do wspólnych zajęć z maleństwem w wodzie. Zanim jednak wybierzecie się z maluchem na pływalnie, musicie dowiedzieć się, jak bezpiecznie je trzymać, jak zachować się w kłopotliwej sytuacji (np. zakrztuszenie wodą) oraz jak prawidłowo przygotować maleństwo do wizyty na basenie.

72

FOT. Imię i Nzawisko

Doznania płynące z wykonywanych przez dziecko ruchów w wodzie umożliwiają mu coraz lepsze poznawanie własnego ciała, jego granic i możliwości. Środowisko wodne daje maluchom większą swobodę ruchów, a tym samym poznawanie otoczenia staje się łatwiejsze i bardziej samodzielne. W czasie zajęć dzieci oswajają się z wodą, uczą się prawidłowej pracy kończyn i ułożenia całego ciała na wodzie, co stanowi podstawę do osiągnięcia dobrej techniki pływackiej w kolejnym etapie nauki.

Tekst:

mgr Agnieszka Dębosz fizjoterapeutka, terapeutka metody NDT-Bobath oraz metody Vojty ze Szpitala Specjalistycznego PRO-FAMILIA


Zanim pojedziecie na basen – cenne wskazówki dla rodziców: • • • • • • • •

Pamiętaj, by nie przekarmiać dziecka na godzinę przed zajęciami. Załóż niemowlakowi odpowiednie pieluszki, które są przystosowane do pływania. Zanurzaj malucha stopniowo, do momentu, gdy jego cała główka znajdzie się pod wodą. Zanim jednak wejdziecie do basenu, oblej dziecko delikatnie wodą. W trakcie pływania, a przede wszystkim przy wchodzeniu do wody, trzymaj dziecko przytulone do siebie, pomoże mu to łatwiej przyzwyczaić się do nowego środowiska. Powrzucaj do wody kolorowe zabawki, to sprawi, że niemowlę na basenie chętniej będzie podnosiło główkę. Pozwalaj niemowlakowi rozglądać się dookoła tak długo, jak tylko chce. Spaceruj z niemowlakiem, kładąc go raz na brzuchu, raz na plecach.

TYCH ZACHOWAŃ UNIKAJ: • • • •

Nie uciekajcie w popłochu z zajęć, jeśli dziecko płacze. Może potrzebuje na adaptację do nowych warunków więcej czasu niż inne dzieci. Nie zmuszaj malucha do żadnych ćwiczeń – basen ma być dla niego relaksem, nie stresem, więc trzeba mu pozwolić na zdobywanie umiejętności we własnym tempie. Nie panikuj – odrobina wody w buzi lub uchu nikomu nie zaszkodzi, a dziecku twój strach może się udzielić. Nie oczekuj cudów – na krytą żabkę i skakanie z trampoliny twoje maleństwo ma jeszcze wiele lat. Na razie wystarczy, że próbuje dosięgnąć w wodzie piłeczki.

Wybierz odpowiedni basen:

– Zawsze przed każdym wejściem do basenu woda powinna być sprawdzana – czy jest czysta i czy ma odpowiednią temperaturę, która powinna wynosić od 32 do 34 stopni. – Głębokość wody powinna wynosić od 20 do 120 cm (przedział dla dzieci od 2. miesięcy do 4 lat). – Woda powinna być ozonowana i zawsze posiadać domieszkę chloru, gdyż tylko on zapewnia pełną ochronę przed drobnoustrojami. – Upewnij się, że szatnie wyposażone są w przewijaki, kojce lub krzesełka zapewniające bezpieczeństwo i wygodę. Jeżeli nie, zapytaj wcześniej obsługi, czy do szatni możesz wnieść swój fotelik, do którego odłożysz malucha na czas przebierania. – Pamiętaj, że osoby, które prowadzą takie zajęcia, powinny posiadać odpowiednie uprawnienia i doświadczenie w prowadzeniu zajęć z niemowlętami i małymi dziećmi. – Pływanie jest dobre dla każdego dziecka – pomaga w utrzymaniu zdrowia i prawidłowym rozwoju. Istnieją jednak przeciwwskazania do których zaliczamy: infekcje dróg oddechowych, infekcje dróg moczowych, wady serca, refluks żołądkowy, zapalenie skóry, nadwrażliwość na chemię. Ząbkowanie – może być czasowym przeciwskazaniem

73


| ARTYKUŁ PARTNERA

JAK POBRAĆ

NAJCENNIEJSZY DAR DLA DZIECKA? Pobranie i zdeponowanie krwi pępowinowej jest najlepszym prezentem, jakim przyszli rodzice mogą obdarować swoje dziecko. Przechowywana w banku rodzinnym krew daje pewność, że w razie wystąpienia choroby cenne komórki macierzyste będą dostępne w każdej chwili. Jak jednak wygląda cały proces pobierania i deponowania krwi? Jak rodzice mogą przejść przez niego krok po kroku?

Przyszli rodzice zastanawiający się nad pobraniem krwi pępowinowej powinni pamiętać, że można to zrobić tylko raz, podczas porodu. Dlatego też podjęcie decyzji o zdeponowaniu krwi dziecka jest najważniejszym etapem całego procesu. 1. Pierwszy krok to wybranie odpowiedniego banku, któremu powierzy się cenną krew. Najlepiej zdecydować się na doświadczoną i certyfikowaną instytucję, która zachowuje wysokie standardy medyczne. Decyzji o pobraniu krwi pępowinowej nie należy zostawiać na ostatnią chwilę. Wybór banku i podpisanie umowy powinny nastąpić przed porodem, w 2 lub 3 trymestrze ciąży. 2. Po zawarciu umowy rodzice otrzymują zestaw pobraniowy wyposażony we wszystkie elementy niezbędne do pobrania krwi ich dziecka. Muszą jedynie pamiętać o zabraniu zestawu do szpitala w dniu porodu. 3. Pobranie komórek macierzystych z krwi pępowinowej jest najwygodniejszym i jedy-

74

nym nieinwazyjnym sposobem ich pozyskania. Krew pobierana jest przez położną do „zestawu pobraniowego”, który rodzice otrzymują od banku. Procedura pozyskiwania krwi pępowinowej trwa kilka minut, nie niesie ze sobą żadnego ryzyka i nie zaburza przebiegu porodu. Odbywa się tuż po narodzinach i odcięciu pępowiny. Nie wymaga znieczulenia i jest zupełnie bezbolesna zarówno dla matki, jak i dziecka. Pozyskanie krwi pępowinowej jest możliwe także w przypadku porodu przez cesarskie cięcie czy ciąży mnogiej. Pobranie krwi odbywa się w szpitalach, które współpracują z bankami krwi pępowinowej. Zasięg działania tych banków może być lokalny lub ogólnopolski. 4. Bezpośrednio po porodzie personel szpitala powiadamia pracowników banku, że krew została pobrana. Zabezpieczona i dokładnie opisana transportowana jest do laboratorium, gdzie zostaje poddana specjalistycznym badaniom. Laboratoria przeprowadzają analizę krwi w zależności od przyjętego standardu, a więc zakres ich badań może być różny. Ważne jest, by wybrać bank, który przeprowadza kompleksowe badania krwi pępowinowej dziecka oraz krwi matki. Następnym etapem jest dodanie substancji uniemożliwiającej uszkodzenie komórek podczas mrożenia. Tak przygotowana krew przechowywana jest w ciekłym azocie (w temp. -190˚C), który zapobiega starzeniu się i urazom jej komórek. Zabezpieczoną krew pępowinową można przechowywać kilkadziesiąt lat. Najnowsze badania Amerykańskiego Towarzystwa Hematologicznego, opisane w 2010 roku, mówią o zachowaniu funkcji komórek macierzystych po 24-letnim okresie przechowywania.


Bezpośrednio po porodzie personel szpitala powiadamia pracowników banku, że krew została pobrana.

Ważne jest, by wybrać bank, który przeprowadza kompleksowe badania krwi pępowinowej.

WARTO WIEDZIEĆ • •

Na świecie komórki macierzyste z krwi pępowinowej wykorzystywane są do przeszczepień od 1988 roku. Do końca 2014 roku wykonano już ponad 40 tysięcy przeszczepień krwi pępowinowej u dzieci i dorosłych. Prowadzone w ostatnich latach badania pozwalają przypuszczać, że niedługo uda się opracować leki na wiele nieuleczalnych dziś chorób, m.in. raka, chorobę Parkinsona, cukrzycę typu I, chorobę Alzheimera, stwardnienie rozsiane czy niewydolność serca. Nic więc dziwnego, że komórki macierzyste nazywane są medycyną XXI wieku. Decyzji o pobraniu krwi pępowinowej nie należy zostawiać na ostatnią chwilę. Wybór banku i podpisanie umowy powinny nastąpić przed porodem, w 2 lub 3 trymestrze ciąży.

75


| KULINARIA

W STRONĘ SŁOŃCA Przepisy i zdjęcia:

Justyna Porowska

EKSPRESOWE BABECZKI Z CZEKOLADY (6-8 sztuk)

tabliczka gorzkiej czekolady + 4 kostki » serek homogenizowany naturalny » 2 łyżki miodu » maliny Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Silikonowe lub aluminiowe foremki wypełniamy roztopioną czekoladą (spód i boki). Wkładamy do zamrażarki na 5 minut. Delikatnie wyciągamy z formy (silikonowe odwijamy, aluminiowe można rozciąć). Pozostałe 4 kostki czekolady rozpuszczamy i dodajemy do serka wraz z miodem. Babeczki nadziewamy kremem i ozdabiamy malinami. Trzymamy w lodówce.

76

autorka bloga „SMUKŁE WIDELCE”


GRILLOWANE SZPARAGI Z RZODKIEWKĄ I MUSZTARDĄ FRANCUSKĄ

PIECZONE ZIEMNIAKI HASSELBACK

pęczek szparagów zielonych » kilka łyżek oliwy » kilka rzodkiewek » kawałek fety dressing: łyżeczka miodu » 2 łyżki oliwy » łyżeczka musztardy ostrej i łyżeczka francuskiej » listki bazylii » pieprz

6 ziemniaków średniej wielkości » 3 łyżki masła » 3 łyżeczki świeżego lub suszonego rozmarynu » sól i czarny pieprz » *kilka ząbków przeciśniętego przez praskę czosnku

Ze szparagów odłamujemyłykowatą część. Nacieramy je oliwą i grillujemy kilka minut z obu stron. Ściągamy z grilla i czekamy, aż lekko ostygną. Rzodkiewki kroimy w talarki, posypujemy nimi szparagi, dodajemy pokruszoną fetę i listki bazylii. Całość polewamy dressingiem i posypujemy pieprzem.

Ziemniaki szorujemy, osuszamy i przy pomocy bardzo ostrego noża ponacinamy cienkie 2-3 mm paski, tak by nie rozciąć ziemniaka na pół. Gotowe ziemniaki polewamy roztopionym masłem, obsypujemy przyprawami. Pieczemy przez 30-35 minut (można położyć je na ruszcie bezpośrednio lub zawinąć w folię).

(6 sztuk)


| KULINARIA

78

CHŁODNIK Z BOTWINKI

SAŁATKA GRILLOWA ZA SZPINAKIEM

1 pęczek botwinki » 1 pęczek koperku » 1 pęczek szczypiorku » 1 pęczek rzodkiewki » sok z ½ cytryny » 1 łyżeczka chrzanu » 2 ząbki czosnku » woda » 1l kefiru » sól i pieprz do smaku

opakowanie szpinaku » pół słoiczka suszonych pomidorów » mozzarella » 2-3 świeże pomidory » garść słonecznika » 2 łyżki sezamu Sos: 3 łyżki sosu sojowego » sok z połowy limonki i otarta skórka » łyżeczka oliwy/oleju » szczypta startego, świeżego imbiru » pół ząbka czosnku, bardzo drobno poszatkowanego » łyżeczka cukru

Buraczki obieramy i kroimy w kosteczkę, drobno kroimy także liście botwinki, całość wrzucamy do garnka, zalewamy wodą tak, aby je przykryć i gotujemy na wolnym ogniu 15 minut. Zdejmujemy z ognia, dodajemy sok z cytryny i odstawiamy do ostygnięcia. Dodajemy kefir, posiekany koperek i szczypiorek, pokrojone w kostkę rzodkiewki, wyciśnięty przez praskę czosnek i łyżeczkę chrzanu. Całość doprawiamy solą i pieprzem. Wkładamy do lodówki najlepiej na całą noc. Chłodnik podajemy mocno schłodzony z jajkiem ugotowanym na twardo i grillowanymi ziemniaczkami.

Szpinak myjemy i osuszamy, mozzarellę i pomidory drobno kroimy, pomidory świeże w ćwiartki. Sezam i słonecznik podprażamy na suchej patelni. Wszystkie składniki na sos dokładnie mieszamy. Szpinak i resztę dodatków wrzucamy do miski, polewamy dressingiem.


REKLAMA

POMARAŃCZOWY SERNIK NA ZIMNO Z TRUSKAWKAMI Spód: Pół szklanki suszonych daktyli » Szklanka płatków owsianych » 2 łyżki oleju kokosowego/masła Masa serowa: Kostka twarogu półtłustego » 1 serek homogenizowany naturalny » 3 łyżki miodu » 4 łyżki żelatyny » sok z połowy pomarańczy » skórka otarta z ¼ pomarańczy » galaretka truskawkowa » garść truskawek Daktyle miksujemy z płatkami i olejem na lepiącą masę. Wykładamy spód małej tortownicy (ok. 20 cm). Ser miksujemy na gładką masę z serkiem homogenizowanym, pomarańczą i miodem. Żelatynę rozpuszczamy w letniej wodzie (ok. 8 łyżek) do napęcznienia. Rozpuszczamy ją w kąpieli wodnej (miskę z żelatyną wkładamy do miski z gorącą wodą). Gotową żelatynę dodajemy stopniowo do masy serowej. Masę wylewamy na daktylowy spód i wkładamy do lodówki na kilka godzin do stężenia. Następnie układamy pokrojone truskawki i zalewamy galaretką. Wkładamy do lodówki na całą noc.


| WARTO WIEDZIEĆ

Z MYŚLĄ O ZDROWIU MAMY W CIĄŻY Prenatal Duo jest unikalnym preparatem polecanym kobietom w okresie od 13 tygodnia ciąży do końca karmienia piersią. Składa się z dwóch preparatów – Prenatal Classic oraz Prenatal DHA 600. Zawiera cholinę oraz kompleks niezbędnych składników, wyselekcjonowanych pod względem korzystnego wpływu na matkę i dziecko w odpowiednio wysokich dawkach rekomendowanych przez PTG. Prenatal, cena – ok. 60 zł/60 + 30 sztuk, www.prenatale.pl

NESTLÉ YOGOLINO BANAN TRUSKAWKA Gdy maluszek skończy 6. miesięcy, do jego diety

można już zacząć wprowadzać produkty mleczne, takie jak jogurt. Świetnie nadaje się do tego owocowo-mleczny deserek, który powstał z przetartych owoców z dodatkiem jogurtu. Każda porcja dostarcza minimum 30% dziennego zapotrzebowania niemowlęcia na składniki mineralne ważne dla mocnych kości i wzrostu dziecka – wapń, cynk i magnez. Dzięki procesowi pasteryzacji, deserku nie trzeba przechowywać w lodówce. Nie zawiera dodatku cukru. NESTLÉ, cena rekomendowana przez producenta 4,33 zł, www.zdrowystartwprzyszlosc.pl

ZESTAW POBRANIOWY

Zestaw do pozyskania krwii pępowinowej. W 3. trymestrze ciąży zgłoś się do Polskiego Banku Komórek Macierzystych, aby omówić możliwość zdeponowania krwi pępowinowej. Zestaw pobraniowy zabierz ze sobą na porodówkę, aby zabezpieczyć życiodajne komórki. Polski Bank Komórek Macierzystych, cena – 680 zł, www.pbkm.pl

BESTSELLERY KOMPRESY DLA KARMIĄCEJ MAMY – MULTI – MAM Kompresy Multi-Mam to nowoczesne podejście do leczenia bolesnych sutków. Preparat nasączony jest bioaktywnym

żelem opartym na kompleksie 2QR, który nakłada się jednocześnie z kompresem; przywraca równowagę mikroflory i wspomaga naturalne procesy gojenia. Kompresy Multi-Mam pakowane są pojedynczo. W jednym opakowaniu 12 sztuk. Multi-Mam, cena – ok. 43 zł, www.multi-mam.pl

DLA MAMY W OKRESIE LAKTACJI Wiele współczesnych kobiet cierpi na brak pokarmu po porodzie lub ma pro-

blemy z laktacją spowodowane często poczuciem zbyt małej ilości wytwarzanego mleka. Ostatnie badania potwierdziły znane od lat przekonanie, że słód jęczmienny, główny składnik preparatu Femaltiker dla mam karmiących piersią, w znaczący sposób wspomaga proces laktacji. Prenatal, cena – ok. 23 zł/ 12 saszetek, www.prenatale.pl

BOBO FRUT JABŁKO, BANAN, MARCHEWKA BOBO FRUT to owoce i warzywa w atrakcyjnej i wygodnej formie soku.

Produkt nie zawiera dodatku cukru, a słodki smak zawdzięcza jedynie obecności naturalnie występujących cukrów. Z okazji 50-lecia soków BOBO FRUT, wybrane z nich dostępne są w wyjątkowej, jubileuszowej wersji. BOBO FRUT, średnia cena rynkowa około 3,54 zł, www.zdrowystartwprzyszlosc.pl

80


WYNAJEM I SPRZEDAŻ SPRZĘTU BUDOWLANEGO

www.exall.pl

ul. Dworzysko 2, Rzeszów


| WAŻNE NUMERY

www.pro-familia.pl

ARTUR KRUPA | WWW.AGENCJAMIRAGE.PL

ul. Witolda 6b 35-302 Rzeszów www.pro-familia.pl Rejestracja Główna 17 773 57 00/01/02 Izba Przyjęć 17 773 57 03 Stomatologia 17 773 57 57

Oddział Neonatologiczny

Ginekologia Estetyczna

z Intensywną Opieką Medyczną

Pracownia USG

Oddział Ginekologiczno-

Rezonans Magnetyczny

-Położniczy

Pracownia Endoskopii

Oddział Pediatryczny

Bank Mleka

Oddział Ortopedyczny

Poradnie Specjalistyczne

Oddział Urologiczny

Medycyna Estetyczna

Oddział Chirurgii Ogólnej

Stomatologia

Oddział Okulistyczny

Podkarpackie Centrum

Oddział Anestezjologii

Pracownia Densytometrii |

i Intensywnej Terapii

Leczenia Otyłości

Chirurgia Plastyczna

Diagnostyka Osteoporozy

Chirurgia Piersi

Szkoła Rodzenia

WYDANIE 2(16)2018 BEZPŁATNY MAGAZYN SZPITALA SPECJALISTYCZNEGO PRO-FAMILIA

WYDAWCA BEZPŁATNY MAGAZYN SZPITALA SPECJALISTYCZNEGO

BEZPŁATNY MAGAZYN SZPITALA SPECJALISTYCZNEGO

REDAKTOR  NACZELNA

FOTOGRAFIE

OPRACOWANIE  GRAFICZNE

Dominika Czapkowska

Kamil Ozimek

Artur Krupa | www.agencjamirage.pl

dominika.czapkowska@gmail.com

Joanna Kielar

BEZPŁATNY MAGAZYN SZPITALA SPECJALISTYCZNEGO

AZYN SZPITALA SPECJALISTYCZNEGO Szpital Specjalistyczny PRO-FAMILIA ul. Witolda 6 b, 35-302 Rzeszów PRO-FAMILIA Bike Team - tak rodzi się pasja

n

n

P

P

Tarczyca Y pod „lupą” w ciąży Nowy Y uśmiech, nowe życie

© Copyright by PRO FAMILIA 2018

WSPÓŁPRACA Agnieszka Chmiel Justyna Porowska Noemi Pawlak

Wojciech Sasiela

FOTOGRAFIA NA OKŁADCE

Maciej Rałowski

FOTOSTUDIO3.COM

Wiktor Buniak

Opracowanie graficzne i merytoryczne magazynu stanowi własność Wydawcy. Kopiowanie oraz wykorzystywanie w jakikolwiek sposób materiałów bez pisemnej zgody Wydawcy jest zabronione. Wydawca nie odpowiada za treść reklam oraz artykułów sponsorowanych zamieszczonych w katalogu. Ceny prezentowanych produktów są uaktualnione w okresie redagowania pisma (grudzień 2017). Przewodnik Pro Zdrowie ma charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Jest zbiorem wielu przydatnych informacji o medycynie i zdrowym stylu życia, które nie mogą być traktowane jako zalecenia, ale wyłącznie jako pomoc w dbaniu o własny organizm. Zaistniałe problemy czy wątpliwości dotyczące konkretnych przypadków należy bezzwłocznie konsultować ze stosownym specjalistą w danej dziedzinie. PRO FAMILIA nie odpowiada za treść reklam, nie ponosi również żadnych konsekwencji prawnych ani odpowiedzialności za następstwa mogące wyniknąć na skutek zastosowania podanych informacji bez wcześniejszej konsultacji z lekarzem.


Rozwój ruchowy to obok społecznego, poznawczego i mowy, jeden z najważniejszych procesów zachodzących u Twojego dziecka. Dowiedz się więcej o rozwoju dziecka na www.enfamil.pl Enfamil Premium 2, mleko następne, zawiera kwas alfa-linolenowy ważny dla rozwoju mózgu.1 Enfamil Premium 2, mleko następne. WAŻNA INFORMACJA: Karmienie piersią jest najlepszym sposobem żywienia niemowląt. Karmienie sztuczne powinno następować w przypadku, gdy karmienie piersią jest niemożliwe lub utrudnione. 1. EFSA 2011; 9(4):2130. PO/ENF/16/0056



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.