www.facebook.com/prudnik24 Gazeta Prudnik24 - gazeta bezpłatna, numer 15, 15 października 2013 r., www.prudnik24.pl
Inwestor strategiczny PCM – powiat unieważnił konkurs – str. 5
Bandurowski uruchomił kamery – wywiad z przedsiębiorcą – str. 10
Prudnik odwiedzą wielcy pisarze! – str. 12
XXI Festiwal Beethovenowski – uroczysta inauguracja – str. 14
24
GAZETA ISSN 2300-7958
BEZPŁATNY dwutygodnik
BIURO OGŁO SZEŃ DROBNYCH Gazety Prudni
k24
B.T. Medium Aleksander K ramarz ul. Jagielloń ska 22
BEZPŁATNY dwutygodnik
BEZPŁATNY dwutygodnik
Bronisław Ł. nie będzie kierował oddziałem ginekologii
W numerze:
PCM ma nowych lekarzy – str. 4 Święto Rzemieślników
Prudnicki Cech ma już 520 lat! – str. 9 fot. M. Dobrzański
- To wspólna decyzja doktora i zarządu spółki – powiedział naszej redakcji prezes PCM Anatol Majcher. – Pan doktor uważa, że negatywna atmosfera medialna wokół jego kandydatury, a także reakcja lokalnej społeczności uniemożliwia mu pracę u nas. My również stoimy na stanowisku, że w tej chwili byłoby to niekorzystne dla szpitala – dodał.
Ta sprawa odbiła się szerokim echem nie tylko w Prudniku, ale również w mediach ogólno-
polskich. Burza rozpoczęła się momencie, gdy okazało się, że najpoważniejszym kandydatem do objęcia R E K L A M Y funkcji ordynatora prudnickiego oddziału ginekologii jest doktor Bronisław Ł., za którym ciągnie się fatalna sława jaką lekarz Studio ten okrył się pielęgnacji psów w związku Barbara Wieczorek z narodzidyplomowany groomer nami jednej z córek oul. Piastowska 42 limpijcz yk a Prudnik z Londynu tel. 514 348 857 Bartłomieja W reklamie zamieszczonej w nr 14, wkradł się błąd w numerze telefonu. Po p r a w ny n u m e r j e s t z a m i e s z c z o ny n a p o w y ż s z e j r e k l a m i e . Bonka. Przy-
pomnijmy, iż komisja powołana do zbadania tej sprawy orzekła, że podczas porodu doszło do licznych nieprawidłowości, w wyniku których dziewczynka doznała niedotlenienia mózgu. Od kandydatury doktora Ł. zdystansował się starosta Radosław Roszkowski (powiat jest właścicielem większość akcji PCM), negatywnie wypowiadała się o niej także posłanka Janina Okrągły, głos w tej sprawie zabierał nawet były minister zdrowia w rządach Leszka Millera i Marka Belki – Marek Balicki. Tymczasem zwolennikiem zatrudnienia Ł. był prezes PCM Anatol Majcher, który upatrywał w osobie tego lekarza szansę na rozwój szpitala, uznając kontrowersyjnego doktora za wysokiej klasy specja-
listę. Według prezesa PCM wraz z doktorem Ł. mieli przyjść do Prudnika inni wyspecjalizowani lekarze z takich dziedzin jak choćby ginekologia onkologiczna, którzy podnieśliby standard usług. Mimo dobrej opinii o Bronisławie Ł., Anatol Majcher nie zdecydował się ostatecznie na jego zatrudnienie. - Ustaliliśmy z nim, że nie będzie wnioskować o zatrudnienie u nas, a my nie będziemy mu tego proponować. Uważam, że to na ten moment najlepsze rozwiązanie – zdradził naszej redakcji prezes PCM. Czy na taki obrót spraw mogła mieć reakcja powiatu? (dokończenie na stronie 4)
Wyjątkowa szkoła
50-lecie SOSW – str. 11
Nie boją się ryzyka
Rozmowa z prudnickimi rajdowcami – str. 15
W skrócie Drożej w szkolnej bursie
Postawmy na starszych
O
polszczyzna się starzeje. To wiadomo już od dawna. W Prudnika tą demograficzną prawidłowość widać aż nadto. Ciągle się słyszy, że młodzi wyjeżdżają, bo nie ma dla nich pracy i jakichkolwiek perspektyw rozwoju, a największymi pracodawcami są (oprócz instytucji samorządowych) lokalne markety. Nasze województwo ma zostać tzw. Specjalną Strefą Demograficzną, w ramach której powstaną m.in. domy opieki dla osób starszych, także tych z Niemiec. Paradoksalnie postawienie na starość, może się przyczynić do powrotu młodych. Gdyby taki dom powstał w Prudniku lub jego okolicy, pracę w nim mogliby znaleźć absolwenci fizjoterapii, rehabilitanci, pielęgniarki i terapeuci. Większość z tych specjalności można się nauczyć w Zespole Szkół im. J. Korczaka. Do tego dochodzi oczywiście zaopatrzenie i inne usługi, na których mogą skorzystać lokalne firmy. Wystarczy dostosować się do zmieniającej się rzeczywistości. Również w Prudniku.
Mirosław Matusiak Redaktor Naczelny
Gazeta Prudnik24 REDAKCJA: Kontakt z redakcją pod numerami telefonów: 793 286 200, 605 207 847 WYDAWCA: Mirosław Matusiak Emenem Design ul. Wojska Polskiego 3/14, 48-200 Prudnik, NIP: 755-184-05-96 Redaktor Naczelny: Mirosław Matusiak (m.matusiak@prudnik24.pl) Dziennikarze: Bogusław Zator (b.zator@prudnik24.pl) Jarosław Szóstka (j.szostka@prudnik24.pl) Wojciech Ossoliński (w.ossolinski@prudnik24.pl) Maciej Dobrzański (m.dobrzanski@prudnik24.pl) Współpracownicy: Marek Doskocz, “Spóźniony Donosiciel”, Gambit E-mail: redakcja@prudnik24.pl www.prudnik24.pl Reklama: tel. 791 802 433 e-mail: reklama@prudnik24.pl Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczonych ogłoszeń i zastrzega sobie prawo do skracania nadesłanych tekstów. Druk: Drukarnia Pro Media Opole
GAZETA
24 2
Decyzją Rady Powiatu Prudnickiego wzrośnie opłata za zakwaterowanie w Międzyszkolnej Bursie zlokalizowanej w budynku II Liceum Ogólnokształ- cącego w Prudniku. Podwyżka wynosi 30 zł. Od teraz miesięczny pobyt ucznia będzie więc kosztował 100 zł. W ostatnim czasie do naszej redakcji napłynęły opinie rodziców nieprzychylne tej decyzji. Zespół Szkół Rolniczych tłumaczy podwyżkę wzrostem kosztów utrzymania obiektu.
Prudnik, Głogówek, Biała, Lubrza, Głuchołazy
telna suma 10 mln zł. Wniosek w tej sprawie ma zostać złożony do końca października.
Nowy autobus dla Lubrzy Gmina Lubrza zakupiła nowy autobus, który będzie przewoził dzieci do przedszkoli i szkół. Zakup ten wiązał się z wydatkiem rzędu 200 tys. zł. Na chwilę obecną, gmina dysponuje więc dwoma pojazdami tego typu. Starszy z autobusów ma zostać w ciągu kilku najbliższych lat zastąpiony przez nowszy odpowiednik.
Waleria Dąbrowska ponownie radną powiatu
Gmina odzyskała zamek
Budują kąpielisko
Gmina Głogówek ponownie stała się właścicielem tamtejszego zamku Oppersdorffów (w jego długiej historii gościli w nim m.in. król Polski Jan Kazimierz, a także legendarny kompozytor Ludwig van Beethoven). Sześć lat temu ten zabytkowy obiekt kupił od gminy Robert Majcherowski, przedsiębiorca spod Częstochowy. Niestety, przeprowadził w terminie remontu, do którego się zobowiązał. W tej sytuacji burmistrz Głogówka Andrzej Kałamarz wystąpił o zwrot nieruchomości. Majcherowski utrudniał jednak gminie Głogówek odzyskanie zamku. Ostatecznie jego starania nie zostały uznane przez Sąd Okręgowy w Opolu, który stwierdził, iż przeniesienie własności zamku na spółkę Majcherowskiego - Castellum Glogovia, jest niezgodne z prawem. Dalsze losy zamku stoją jednak pod znakiem zapytania, ponieważ gmina Głogówek nie ma wystarczających środków by zatrzymać dalszą degradację obiektu, który już od wielu lat popada w ruinę. Pewną pomoc mają stanowić środki z Ministerstwa Kultury, ponadto gmina postara się zainteresować kupnem budowli polskich i zagranicznych inwestorów.
W Głuchołazach ruszyła budowa miejskiego kąpieliska, które zostanie zlokalizowane przy ulicy Kościuszki. Nie udało się jednak uniknąć pewnych problemów – z zażaleniem wystąpiła mieszkająca w Warszawie właścicielka sąsiadującej z powstającym kąpieliskiem parceli. Starostwo w Nysie, które wydało pozwolenie na budowę, uważa jednak, że osoba ta nie jest stroną w postępowaniu. Jak tłumaczy tamtejszy powiat – podjęta inwestycja nie ma bowiem wpływu na zabudowę działki kobiety, która wniosła zażalenie. Sprawę rozpatrzy teraz wojewoda opolski.
Rok akademicki rozpoczęty W piątek, 11 października, rozpoczął się nowy rok akademicki Głogóweckiej Akademii Wiedzy. Z tej okazji w Kościele Parafialnym w Głogówku odbyła się inaugurująca Msza Św. Wykłady wygłosili mgr Barbara Grzegorczyk („Papusza. O cygańskiej poetyce słów kilka”) i ks. dr Joachim Kobienia („Watykan za spiżową bramą”).
Będzie ekologicznie? Rada Miejska w Białej pozytywnie odniosła się do pomysłu wprowadzenia w życie planu gospodarki niskoemisyjnej (zakłada on m.in. skłonienie się w kierunku energii odnawialnej i zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych). Na ten cel gmina zamierza pozyskać środki z unijnego Funduszu Spójności – w grę wchodzi niebaga-
Gazeta Prudnik24
Informatyzacja szpitala Rozpoczął się proces informatyzacji Szpitala MSW w Głuchołazach. W jego ramach , na czterech oddziałach szpitala, a także w gabinetach specjalistycznych, oddano do użytku najnowszą wersję medycznego systemu informatycznego. Koszty operacji oscylują w granicach 300 tysięcy zł. Celem tego działania jest podniesienie jakości oferowanych usług medycznych. Opracował Maciej Dobrzański
Po trzech latach przerwy w skład Rady Powiatu ponownie wejdzie Waleria Dąbrowska, która podczas poprzedniej kadencji rady w latach 2006-2010 pełniła funkcję jej wiceprzewodniczącej. Jak poinformował nas starosta prudnicki, Radosław Roszkowski - Waleria Dąbrowska uzupełni skład rady podczas najbliższej, październikowej, sesji. Zmiana ta jest związana ze zrzeczeniem się przez radnego Artura Zapałę funkcji radnego, z uwagi na objęcie przez niego funkcji zastępcy dyrektora Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Prudniku. - Pani Dąbrowska zdobyła drugą w kolejności liczbę głosów na liście Niezależnej Prawicy, i dlatego w obecnej sytuacji uzupełni skład Rady Powiatu. Mieliśmy okazję znakomicie współpracować w ubiegłej kaden- cji, zatem mam nadzieję, że teraz ta współpraca będzie się równie dobrze układała - mówi Radosław Roszkowski. Waleria Dąbrowska przez wiele lat była związana z prudnickim ZOZ-em i następnie spółką PCM S.A. Obecnie jest na emeryturze, jednak w dalszym ciągu aktywnie działa w NSZZ “Solidarność”, pełniąc funkcję przewodniczącej prudnickiego Oddziału Zarządu Regionu Śląska Opolskiego.
Bogusław Zator
S P O N S O R O W A N Y
24
M A T E R I A Ł
GAZETA
Zaproszenie Burmistrz Prudnika zaprasza Przedsiębiorców z terenu Gminy Prudnik na spotkanie poświęcone Regionalnemu Programowi Operacyjnemu Województwa Opolskiego na lata 2014 - 2020. W dniu 22 października 2013 roku w Prudnickim Ośrodku Kultury przy ul. Kościuszki 1A o godz. 18ºº zostaną przedstawione zagadnienia związane z możliwością ubiegania się o dofinansowanie przedsięwzięć w nowej perspektywie finansowej Unii Europejskiej. BURMISTRZ PRUDNIKA Franciszek Fejdych
www.prudnik24.pl
facebook.com/prudnik24
A A
M
48-200 Prudnik, ul. Prężyńska 17 tel. 77 436 22 39, 605 292 828 biuro@komfort-okna.pl www.komfort-okna.pl
Cena promocyjna! z montażem
5900 zł n e t t o
2350 zł n e t t o
Okna
Rabaty do -45%
K
L
ZAPRASZAMY
Cena promocyjna! 20 kW
R
E
w godz. 8-16 sob. 8-12
OGŁOSZENIA DROBNE ODDAM Do oddania mały kotek dachowy. Informacje pod numerem tel.: 889 950 725 Oddam w dobre ręce 4 suczki - mieszańce owczarka niemieckiego (ciemne futro). Tel: 500 608 131 Oddam w dobre ręce. Urocza czarna koteczka szuka nowego domu. Kicia jest bardzo wesołym i przyjaźnie nastawionym do człowieka zwierzątkiem. Doskonale czuje się w towarzystwie dzieci. Do odbioru w Bąkowie, kontakt: 886704546
PRACA Poszukuję pracy w charakterze opiekunki dziecięcej. Ukończyłam szkolę medyczną o kierunku opiekunka dziecięca. Tel. 665823100 SZUKAM PRACY W ZAWODZIE SPRZEDAWCA NA TERENIE PRUDNIKA TELEFON 799196652
SPRZEDAŻ RATALNA
SPRZEDAM Sprzedam dom w Dytmarowie 170 m2 na działce 7,5a z garażem na 2 auta. Cena 285000 zł. Tel. 604563206 Sprzedam mieszkanie 48m2,2pokoje, cena:89.000zł do negocjacji, tel.kom. 664283591, 606701186. Wąż Boa Dusiciel 130 cm z terrarium o wym. 100x70x80 cm. Cena 450 zł. Tel. 604563206
TURYSTYKA Trekking, ferraty, podróże wysokogórskie, narty i rakiety śnieżne. www.wloskiepodroze.pl
USŁUGI Mioforge-pracownia reklamy i fotografii zaprasza do skorzystania z usług. www.mioforge.pl
A
Tworzenie stron internetowych WWW - najwyższa jakość, najniższa cena. www.studio96.pl
M
Wykonujemy strony internetowe i grafikę do nich. Kontakt: reklamator.net@gmail.com, tel.:889 433 926 Wywozimy za darmo sprzęt AGD, RTV, KOMPUTEROWY. BOJLERY,PIECE C.O, WANNY ITP. tel. 508 821 418
A
INNE
L
NAJWYŻSZE ODSZKODOWANIA POWYPADKOWE, telefon 791802433
R
E
K
Ogłoszenia drobne można zamawiać w B.T. Medium Aleksander Kramarz przy ulicy Jagiellońskiej 22 oraz mailowo, na adres: ogłoszenia@prudnik24.pl. Do ogłoszenia należy dodać dane do faktury (imię, nazwisko, adres, oraz NIP w przypadku firm). CENNIK: 9 groszy/znak, ogłoszenie pogrubione: koszt * 2, ogłoszenie w ramce: +10 zł. R
R
E
K
L
A
E
M
K
A
SKUP I ZŁOMOWANIE Darmowy obiór Najwyższe ceny tel. 600 770 707 602 876 620
facebook.com/prudnik24
L
A
M
A
R
E
To może być Twój moduł! Już od 14,90 zł www.prudnik24.pl
Gazeta Prudnik24
3
K
L
A
M
A
GAZETA (dokończenie ze strony 1)
TU DOSTANIESZ GAZETĘ PRUDNIK24: 1. PUP Prudnik, ul. Jagiellońska 2. Starostwo Powiatowe, ul. Kościuszki 3. Urząd Miasta, ul. Kościuszki 4. Poczta Polska, ul. Kościuszki 5. Muzeum Ziemi Prudnickiej, ul. Chrobrego 6. Prudnicki Ośrodek Kultury, ul. Kościuszki 7. MiGBP w Prudniku, Plac Zamkowy 8. Poczekalnia Dworca PKS 9. Przychodnia Medicus, ul. Kościuszki 10. Przychodnia Optima, ul. Nyska, ul. Ogrodowa 11. Apteka Optima, ul. Nyska 12. Apteka Rynek 13. Apteka oo. Bonifratrów, ul. Piastowska 14. Apteka pod Złotym Wężem, ul. Powstańców Śląskich 15. Sklep EKO ul. Chopina 16. Sklep EKO ul. Jasionkowa 17. Media Expert, ul. Powstańców Śląskich 18. Market budowlany PSB Mrówka, ul. Powstańców Śląskich 19. Sklepy „Żabka” (ul. Ratuszowa, ul. Sobieskiego, ul. Batorego) 20. Wszystkie prudnickie sklepy “Procent” 21. Restauracja Kamelot 22. Stacja PEGAZ ul. Nyska 23. Stacja benzynowa „Statoil” 24. Stacja benzynowa „Orlen”. 25. Coroplast ul. Nyska 26. Salon KOLPORTER ul. Kościuszki 27. Sklep spożywczo-przemysłowy Jolany Ostrowskiej-Michalczewskiej, ul. Kościuszki 28. Sklep papierniczy koło sklepu spożywczego „Moskwa” 29. Sklep papierniczy ul. Ratuszowa 30. Salon fryzjerski ul. Ratuszowa 31. Sklep rybny „Łosoś”, ul. Batorego 32. Sklep monopolowy „Horten”, ul. Jasionkowa 33. Sklep mięsny “Swojski Smak”, Rynek 34. Sklep spożywczo-monopolowy „Al-kaw”, ul, Ratuszowa 35. Cukiernia J.K.M. Górka, ul. Ratuszowa 36. Sklep „Krystyna”, ul. Kościuszki 37. Sklep mięsny „Tulipan”, ul. Piastowska 38. Sklep monopolowy „Marco”, ul. Sobieskiego 39. Foto- Labor – ul. Kościuszki 40. Sklep obuwniczy, ul. Ratuszowa 41. Sklep „U Darka” w Trzebinie 42. Meble Dagmara, ul. Powstańców Śl. 43. ANN-MAR, ul. Powstańców Śl. 12 44. B.T. MEDIUM, ul. Jagiellońska
4
Jak się dowiedzieliśmy wyraził on swoją dezaprobatę dla zatrudnienia lekarza w specjalnym piśmie skierowanym do zarządu spółki: - Powiat nie powinien bezpośrednio ingerować w działania spółki i zarządu, niemniej jednak ma on, w zakresie zadań własnych, wpisaną dbałość o ochronę zdrowia szczególnie w zakresie szpitalnym. W związku z tym nie możemy udawać że zagadnienia dotyczące jakości usług medycznych oraz medialnego i publicznego postrzegania naszego szpitala nas nie dotyczą – wyjaśnił w rozmowie z Gazetą Prudnik24 starosta prudnicki Radosław Roszkowski. Szef powiatu twierdzi, że od początku był przeciwny kandydaturze Bronisława Ł., a reakcje medialne okazały się w jego odczuciu nawet mocniejsze, niż przypuszczał. - W mojej ocenie sprawa związana z rodziną Bonków wybudowała wokół tej kandy-
datury tak duży ładunek negatywnych emocji, że zatrudnianie Bronisława Ł. w Prudniku, nawet za darmo, byłoby działaniem psującym wizerunek szpitala. Tak więc wespół z panem wicestarostą wystosowaliśmy do zarządu spółki mocne w swojej wymowie pismo, w którym staraliśmy się wywrzeć nacisk na decyzję zarządzających szpitalem w kontekście wycofania się z tej kandydatury – powiedział nam Radosław Roszkowski. Znamy więc finał tej sprawy, ale warto zadać sobie pytanie, dlaczego prezes PCM Anatol Majcher zrezygnował z usług dotychczasowego ordynatora ginekologii - Jarosława Niemca. - Oddział ginekologiczny za czasów zarządzania nim przez doktora Niemca generował straty – poinformował nas prezes. - Niemal połowę wszystkich strat spółki – dodał. Anatol Majcher uważa ponadto, że w szpitalu odbywało
się zdecydowanie za mało operacji (doliczył się 92 w ciągu 9 miesięcy), a ich zróżnicowanie było niewielkie. Chcę, aby przyszedł ktoś kto ma większy wachlarz operatywny i będzie gwarantował lepszy poziom usług dla naszych pacjentek – podkreślał Anatol Majcher. – Pamiętajmy, że w 2016 roku spółka będzie zmuszona zaciągnąć kredyt w wysokości, prawdopodobnie, 10 mln złotych i przez Anatol Majcher, fot. B. Zator szereg lat go spłacać. W tej to lekarze spoza Prudnika. ciężkiej sytuacji finansowej Tyle mogę teraz powiedzieć – chcę, aby na oddziale gineko- zdradził naszej redakcji Anatol logicznym, a zwłaszcza na pod- Majcher. oddziale ginekologii, zaczęły się dziać rzeczy gwarantujące O sytuacji w prudnickim szpiw przyszłości spółce większe talu będzie informować na przychody – argumentował. bieżąco. Jeśli więc nie doktor Niemiec, ani Bronisław Ł., to kto poprowadzi ostatecznie prudnicką ginekologię? - Prowadzimy obecnie rozmowy z trzema lekarzami. Są
Maciej Dobrzański
Nowi lekarze w PCM
Podczas konferencji prasowej w prudnickim starostwie zaprezentowano piątkę zakontraktowanych w ostatnim czasie specjalistów. Zarząd PCM stawia na poszerzenie zakresu i poprawę poziomu świadczonych w szpitalu usług.
Prezes Prudnickiego Centrum Medycznego, dr Anatol Majcher, już wkrótce po objęciu przez niego stanowiska wiosną tego roku wskazywał, że poziom usług medycznych w prudnickim szpitalu wymaga poprawy. Deklarował przy tym zamiar zatrudnienia nowych specjalistów, co było zresztą jednym z warunków udzielenia mu rekomendacji przez zarząd powiatu prudnickiego. Na początku października podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej wiceprezes PCM, dr Paweł Krach zaprezentował pięciu lekarzy, którzy już pracują, lub rozpoczynają właśnie pracę w prudnickim szpitalu. Są to: Nowy ordynator oddziału chirurgicznego - dr Mariusz Lipka - poprzednio pracował w Zabrzu, Chorzowie oraz Kędzierzynie-Koźlu. Pod jego kierunkiem oddział ma postawić na mało inwazyjne zabiegi chirurgii laparoskopowej. Do niedawna wykonywano ich w Prudniku znikomą ilość, ale już teraz takich operacji jest więcej niż połowę. Zarząd PCM chce także rozwijać metodę operacyjnego leczenia otyłości (wprowadzanie do żołądka ba-
Gazeta Prudnik24
lonika za pomocą endoskopu). Aktualnie jest drugą placówką w województwie, która oferuje taką możliwość.
Z kolei dr Stanisław Skubis – wcześniej pracujący w Strzelcach Opolskich - od początku roku kieruje oddziałem wewnętrznym wPrudniku. Również na Od lewej: dr Paweł Krach, dr Mariusz Lipka, dr Stanisław Skubis, dr Agnieszka Mykityn, dr oddziale we- Bogusława Baran i dr Roman Zalewski. Fot. B. Zator wnętrznym zatrudnione zos- - Z nową kadrą medyczną naszego regonu, ale także spotały dr Agnieszka Mykityn wiążemy duże nadzieje w za regionu. Będzie to możli- diabetolog (leczenie cukrzy- zakresie poszerzenia i pod- we dzięki świadczeniu takich cy), oraz dr Bogusława Baran niesienia poziomu świad- usług, jakie ich do tego zachę- endokrynolog (choroby czonych przez nas usług, jak cą - dodał. tarczycy i gospodarka hormo- również podniesienia standardów leczenia w regionie, Przedstawiciel zarządu nie nami). oraz rangi naszej placówki udzielił jednoznacznej odNowy zastępca ordynatora - przyznał wiceprezes PCM, powiedzi na pytanie, kiedy oddziału noworodkowego, dr Paweł Krach. Jednocześnie prudniccy pacjenci będą moktóry pokieruje także od- zapewniał, że zarząd będzie gli skorzystać z poradni endziałem ratunkowym, to dr dążył w przyszłości do pozys- dokrynologicznej na miejscu, Roman Zalewski - wcześniej kania nowej specjalistów także zamiast podróżować - jak obecnie - do Nysy, Opola, czy zawodowo związany ze szpi- na innych szczeblach. Kędzierzyna-Koźla. talami w Głuchołazach i GłubChcemy mieć kadrę tak czycach. Przypomnijmy, że do 2016 wykształconą, która będzie - Mamy w planach uruchospecjalistycznych roku PCM, aby mieć szanse na w stanie sprostać nowym za- mienie daniom, na zupełnie innym poradni, które zapewnią dalsze kontaktowanie środpoziomie. W 2016 roku będzie oddziałom zabiegowym ków na leczenie z NFZ, musi spełnić wymogi standaryza- kluczowe, czy mamy tę kadrę, rozszerzenie zakresu usług cyjne, m.in. w zakresie jakości czy też nie. To przesądzi, czy stwierdził dr Paweł Krach. usług medycznych, oraz posia- będziemy, czy też nas nie Bogusław Zator danej infrastruktury. Łącznie będzie - wyjaśniał. Zależy nam na ściąganiu na ten cel będzie potrzeba do nas pacjentów nie tylko z przeznaczyć ok. 10 mln zł.
www.prudnik24.pl
facebook.com/prudnik24
„Program Ochrony Powietrza” – gmina mówi „nie” pyłów. - Te badania zostały przeprowadzone nie w Prudniku, tylko w Głubczycach i to niemal 5 lat temu – argumentuje burmistrz.
Spór
GAZETA
o mieszkania
Spółka PCM, która zarządza prudnickim szpitalem, zwróciła się do gminy o przekazanie jej mieszkania dla lekarzy. Wywołało to spór podczas ostatniej sesji rady miasta. Gmina zdecydowała ostatecznie, że mieszkanie może zostać przekazane jedynie poprzez sprzedaż.
Szef gminy podkreśla, że w międzyczasie w Prudniku zakończył działalność Frotex i ciepłownia ulokowana na jego terenie, ponadto tutejsza mleczarnia nie jest już opalana węglem. - Kilka emitorów zanieczyszczenia z terenu miasta po prostu zniknęło. Tak więc, jeśli badania mają być rzetelne, należy je przeprowadzić w Prudniku. Wówczas możemy rozmawiać o poprawie jakości powietrza - twierdzi Franciszek Fejdych. Drugim powodem jest horrendalna suma zawarta w programie, którą gmina miałaby przeznaczyć na ochronę powietrza. Mowa o kwocie 9,5 milionach złotych. - Nikt nas nie zapytał, czy jesteśmy w stanie przeznaczyć takie pieniądze na ten cel – wyjaśnia burmistrz. - Poza tym nie przeprowadzono analizy własności budynków w mieście. Trudno wyobrazić sobie sytuację, w której gmina musiałaby wejść do wielorodzinnego budynku, w którym mieszkają mieszkańcy o różnym statusie finansowym i zmusić tych ludzi do przejścia na ogrzewanie z ZEC-u. – dodaje.
fot. M. Dobrzański
Gmina Prudnik negatywnie zaopiniowała opracowanie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego zatytułowane: „Program Ochrony Powietrza Dla Strefy Opolskiej”. W dokumencie założono, że m.in. nasza gmina na zmianę tradycyjnych źródłem ogrzewania miałaby wydać… 9,5 miliona złotych. W rozmowie z naszą redakcją burmistrz Prudnika Franiszek Fejdych wymienił trzy główne przyczyny negatywnego zaopiniowania projektu. Jako pierwszą z nich podał błędne – zadaniem gminy – oszacowanie stężenia ilości
Burmistrz uważa więc, że opracowanie wykonane na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego w Opolu zostało skonstruowane „nieco na wyrost”. To jednak nie wszystko. Franciszek Fejdych przypomina, że przez centrum miasta przebiega droga krajowa, z której w okresie letnim emitowanych jest sporo zanieczyszczeń i pyłów, czego w opracowaniu nie wzięto pod uwagę. To trzeci powód negatywnego zaopiniowania projektu. - Jest to kolejne niedopatrzenie. Po przeanalizowaniu programu stwierdziliśmy, że tak opracowany dokument nie może być podstawą do asygnowania tak dużych środków na ochronę powietrza – zakończył burmistrz. Maciej Dobrzański
fot. M. Dobrzański
Sprawa dotyczy mieszkania o powierzchni 135 metrów kwadratowych, które ulokowane jest w centrum naszego miasta. Rozwiązanie zaproponowane przez gminę poparło 14 radnych, 6 było przeciwnych. Radni, którzy zgłosili sprzeciw uważają, że powinien zostać ogłoszony przetarg na sprzedaż lokalu. Dodajmy, że byłby to już… ósmy przetarg. W ostatnim cena wywoławcza wyniosła 130 tysięcy złotych. - Dotychczasowe siedem przetargów nie przyniosło rozstrzygnięcia. Ciągle byliśmy zmuszenie obniżać cenę – tłumaczy burmistrz Prudnika Franciszek Fejdych, zaznaczając, że sprawa ta ciągnie się już trzy lata. – Mimo wszystko prawdopodobnie znów ogłosilibyśmy przetarg, jednak zrezygnowaliśmy z tego zamiaru w momencie, gdy okazało się, że jest chętny na kupno lokalu na drodze negocjacji. Burmistrz twierdzi, że w ten sposób gmina „upiekła dwie pieczenie na jednym ogniu”. - Z jednej strony pomagamy w ten sposób szpitalowi przejść bardzo trudny - pod względem finansowym - okres,
z drugiej natomiast nie przekazujemy tego lokalu, jak to często bywało w przeszłości, ale go sprzedajemy – argumentuje burmistrz. W jego opinii dzięki temu, że mieszkanie nie będzie przekazane za darmo, od razu znika problem z ewentualnym wyegzekwowaniem zwrotu lokalu. - Takie przypadki już się zdarzały – podkreśla Franciszek Fejdych. Kolejnym argumentem za sprzedażą jest, według burmistrza, fakt, iż do negocjacji może przystąpić więcej, niż jeden negocjator. - Jest to ogłoszenie otwarte, publiczne, do negocjacji może więc przystąpić każdy, kto chciałby zakupić to mieszkanie. Robimy w ten sposób ukłon w stronę PCM-u, ale wcale nie oznacza to, że w przypadku przystąpienia do negocjacji kilku oferentów, najlepszą cenę zaproponuje PCM – dodaje szef gminy. Ostatecznie – do rokowania – lokal zostanie wystawiony za cenę 75 tysięcy zł. Maciej Dobrzański
PCM: Konkurs unieważniony Zarząd powiatu unieważnił konkurs mający na celu wyłonienie inwestora strategicznego Prudnickiego Centrum Medycznego. W dalszym ciągu głównym właścicielem szpitala pozostaje więc powiat. Nabyciem udziałów spółki było zainteresowanych pięć firm, o czym informowaliśmy we wcześniejszych wydaniach gazety. Jedną z nich była Optima Medycyna, która jest także współwłaścicielem PCM. Z jakich więc powodów konkurs został unieważniony?
facebook.com/prudnik24
- Konkurs został odwołany bez podania przyczyny – poinformował naszą gazetę starosta Radosław Roszkowski. – Powiem jednak w ten sposób: żadna ze złożonych nam trzech ofert – bo tylko tyle do nas ostatecznie trafiło – nie spełniała naszych oczekiwań , a co więcej, nie rokowała, że w drodze negocjacji te oczekiwania spełni. – dodał starosta. Jakie więc widzi wyjście z sytuacji? Pod uwagę brane są m.in. firmy prowadzące inwestycje w służbie zdrowia, które owe inwestycje na
drodze leasingu udostępniają szpitalom. Istnieje też prawdopodobieństwo, że akcje spółki zostaną sprzedane pracownikom szpitala. Takie rozwiązanie, według starosty, byłoby jednak ostatecznością. - Rozważamy różne propozycje, niemniej jednak nie chciałbym, abyśmy działali „na wariackich papierach”. Wszystkie kwestie trzeba gruntownie przemyśleć, bo dobro szpitala jest tu najważniejsze. W tej chwili będziemy się więc zastanawiać, co zrobić, aby ten szpital był ośrodkiem satysfakcjonują-
www.prudnik24.pl
cym wszystkich mieszkańców i posiadającym kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia – deklaruje Radosław Roszkowski. - Sami lekarze i dobra baza nie gwarantuje jeszcze dobrego poziomu świadczonych usług. Liczy się bowiem także empatyczna opieka nad pacjentem, co w przeszłości nie było domeną prudnickiego szpitala. Teraz ma się to definitywnie zmienić – przekonuje. Prudnicki szpital musi zostać gruntownie zmodernizowany do 2016 roku, aby spełniać najnowsze
Gazeta Prudnik24
5
normy sanitarne. Jeśli się tak nie stanie, straci kontrakty na leczenie, które w tej chwili gwarantuje Narodowy Fundusz Zdrowia. Mowa o wielomilionowej inwestycji, na której sfinalizowanie nie mają środków ani mniejszościowy udziałowiec PCM-u - spółka Medycyna Optima, ani powiat. Maciej Dobrzański
R E K L A M A
Montaż, serwis samochodowych instalacji gazowych Diagnostyka komputerowa Naprawy bieżące Holowanie Wymiana opon
Oferty pracy
M. Zawalski, ul. Piastowska 8, 48-200 Prudnik
R E K L A M A
CAŁODOBOWE, KOMPLEKSOWE USŁUGI - profesjonalona obsługa - konkurencyjne ceny
SKUP
SAMOCHODÓW
CAŁYCH I USZKODZONYCH
*Szczegółowe informacje: Powiatowy Urząd Pracy w Prudniku – Serwis Pracy (ul. Jagiellońska 21, parter).
GOTÓWKA OD RĘKI NAJLEPSZE CENY!
R E K L A M A
Złomowanie
Własny transport
tel. 518 101 511
1. KIEROWCA C+E – doświadczenie w zawodzie, świadectwo kwalifikacji, karta kierowcy, kurs na przewóz rzeczy 2. TECHNIK ORTOPEDA- mile widziana praktyka, praca w Korfantowie 3. KIEROWCA C-E – karta kierowcy, kurs na przewóz rzeczy, praca na terenie kraju 4. SPECJALISTA DS. PROMOCJI PROJEKTU – wykształcenie min. średnie, komunikatywność, prawo jazdy kat. B, dostęp do samochodu, praca na terenie powiatu prudnickiego. 5. WINDYKATOR TERENOWY – wykształcenie min. średnie, mile widziane doświadczenie w windykacji , praca w rejonie zamieszkania. 6. KIEROWCA C+E – praca w Skrzypcu 7. Monter instalacji elektrycznych, klimatyzacyjnych sanitarnych i ogrzewania, stolarzy, cieśli parkieciarzy, dekarzy i blacharzy budowlanych, operatorów - praca w Szwajcarii 8. KUCHARZ, KELNER – praca w Pokrzywnej 9. KOSMETOLOG MASAŻYSTKA, KELNERKA, RECEPCJONISTKA – praca w Pokrzywnej 11. SZWACZKA, MONTER OBUWIA, STOŁOWA- doświadczenie w zawodach, praca w Prudniku 12. HANDLOWIEC – prawo jazdy kat. B, T, doświadczenie w zawodzie, praca na terenie Opolszczyzny 13. KIEROWCA – MECHANIK- prawo jazdy kat. C, CE, praca w Głogówku 14. SPRZEDAWCA – praca w Prudniku 15. MAGAZYNIER – uprawnienia do obsługi wózka jezdniowego, praca w Prudniku 16. SPECJALISTA DS. HANDLOWYCH - znajomość jęz___yka angielskiego, obsługa komputera, praca w Prudniku 17. ZWIJACZKA – ręczne zwijanie cukierków, praca w Głuchołazach 18. KIEROWCA AUTOBUSU, ELEKTROMECHANIK – praca w Prudniku 19. SPECJALISTA DS. EKSPORTU - znajomość języka angielskiego, prawo jazdy kat. B, praca w Głogówku 20. PRACOWNIK BIUROWY – FAKTURZYSTKA – znajomość języka angielskiego, obsługa komputera, praca w Prudniku 21. POMOC KUCHENNA – doświadczenie w zawodzie, praca Białej 22. SPRZEDAWCA - praca w Skrzypcu 23. SPRZEDAWCA – praca w Pokrzywnej 24. PRACOWNIK PRODUKCJI ZWIERZĘCEJ – praca w Wierzbcu
Biuro reklamy Prudnik24: Jarosław Wojdyło tel. 791 802 433, reklama@prudnik24.pl
ul. Prążyńska 17 tel. 77 436 34 72
R E K L A M A
Rolnictwo Przemysł Ogród Mauzer teraz tylko 200 zł
ul. Powstańców Śl. 12, Prudnik
Żywność ekologiczna
R E K L A M A
Produkty Naturalne dla Zdrowia i Urody: - Oleje tłoczone na zimno: kokosowy, arganowy, lniany wg dr Budwig i inne - Przyprawy ekologiczne - Herbaty Yerba Mate - Zdrowa żywność - Produkty wspomagające oczyszczanie i odchudzanie kawa zielona, syrop Neera i inne. tel. (077) 436 37 44, kom. 602 182 447
CHŁODNICTWO KLIMATYZACJA POMPY CIEPŁA M O N TA Ż S E RW I S S P R Z E D A Ż
WIESŁAW & MICHAŁ ZIĘBA W W W. S O FAT H . C O M . P L
SKŁAD OPAŁU • orzech P.H.U. Gostrans • kostka Gościej Bogusław • groszek • ekogroszek • miał Usługi transportowe tel. 784 057 628 • piasek bogdangosciej@interia.pl www.gostrans.pl • żwir
TEL.:+48 600-726-008
Prywatny Gabinet Kardiologiczny
Głuchołazy, ul. Karłowicza 40, szpital MSW - AMBULATORIUM
R E K L A M A
Echo serca Testy wysiłkowe Holter EKG i RR
KWIECIEŃ SZKOŁA KIEROWCÓW Zaprasza na kurs prawa jazdy kat. B Poniedziałek, środa i piątek, godz. 17:00 (Plac Farny 5 - II piętro)
tel. 604 502 185, e-mail: jozef.kwiecien@neostrada.pl TYLKO U NAS - Uczymy się w system STS Skutecznie www.kwiecien.prawojazdy.com.pl REGENERACJA WYROBÓW Z PIERZA pranie, czyszczenie KRZYŻKOWICE 50 przeniesione z targowiska
To może być Twój moduł!
ręczniki dla firm - sprzedaż hurtowa
Już o 14,90 zł!
tel. 77 436 09 88
kom. 698840820,608769437
facebook.com/prudnik24
A D A I
ŚN
www.prudnik24.pl
A I N
Gazeta Prudnik24
D O 7
ak
re R E J E S T R A C J A indyw dytac idu ja EC
a HO lna
ł z 10
A
R
T
Y
K
U
Ł
S
P
O
N
S
O
R
O
W
A
N
Y
Znaczenie i rola Funduszu Mikroprojektów Euroregionu Pradziad w rozwoju obszarów przygranicznych likacje: albumów, map i przewodników oraz drobną infrastrukturę, powstały koncepcje i oznakowane szlaki rowerowe. Co istotne, beneficjenci z Euroregionu Pradziad mieli najlepsze na pograniczu wyniki wykorzystania przyznanych środków. Co nie było by możliwe bez wzorowej współpracy z sekretariatami obu stron. Siedziby Euroregionu znajdują się w Prudniku (strona polska) oraz Vrbnie pod Pradziadem (strona czeska).
Euroregion Pradziad to ponadgraniczne porozumienie samorządów lokalnych z pogranicza polsko-czeskiego z województwa opolskiego po stronie polskiej oraz kraju morawsko śląskiego i kraju ołomunieckiego po stronie czeskiej. Euroregion powstał na podstawie umowy ramowej podpisanej 2 lipca 1997 roku w Jeseniku przez przedstawicieli Stowarzyszenia Rozwoju Gmin Dorzecza Osobłogi i Unii Turystycznej Ziemi Nyskiej – ze strony polskiej, oraz pięciu stowarzyszeń gmin czeskich z powiatów Bruntal i Jesenik. Nazwa Euroregionu wywodzi się od najwyższego szczytu regionu – Pradziada (1491 m n.p.m.). Obecnie ze strony polskiej Euroregion tworzą 32 gminy i 6 powiatów, które są zrzeszone w Stowarzyszeniu Gmin Polskich Euroregionu Pradziad, natomiast stronę czeską tworzą 73 gmin i miasta zrzeszone w stowarzyszeniu celowym Euroregion Praděd. Istotę działalności Euroregionu Pradziad jako transgranicznego obszaru współpracy cechuje dobrowolna współpraca przygraniczna między jednostkami samorządu terytorialnego. Współpraca transgraniczna skupia się przede wszystkim na rozwoju społeczno-gospodarczym, działalności kulturalno-edukacyjnej, działalności na rzecz infrastruktury transportowej, ochronie środowiska, poprawie warunków życia mieszkańców, rozwoju komunikacji pomiędzy społecznościami obydwu państw, propagowaniu i rozwoju turystyki. Do realizacji wyznaczonych celów w tym szczególnie rozwoju i integracji terenów przygranicznych, Euroregion otrzymał instrument w postaci funduszu mikroprojektów. Euroregion Pradziad realizował Wspólny Fundusz Małych Projektów w ramach 6 Programów PHARE CBC Polska-Czechy, Fundusz Mikroprojektów Inicjatywy Wspólnotowej INTERREG 2004-2006, a obecnie kończy wdrażanie Funduszu Mikroprojektów Programu Operacyjnego Współpracy Transgranicznej Republika Czeska - Rzeczpospolita Polska 2007-2013. W ich ramach Euroregion Pradziad (polska i czeska strona narodowa) przyznał dofinansowanie ponad 1000 projektom ze sfery kultury, sportu, planowania przestrzennego, rozwoju gospodarczego, turystyki, a przede wszystkim integracji społeczeństw po obu stronach granicy na niebagatelną kwotę 11,3 miliona Euro. Dofinansowano szereg projektów po obu stronach granicy – imprezy, spotkania, targi, pub-
Pr z e d s t a w i c i e l e Euroregionu inspirują i konsultują tworzenie, a następnie zasiadają w komitetach przyznających dofinansowanie na projekty infrastrukturalne. Modernizowane są drogi, sprzęt i baza partnerskich jednostek straży pożarnej. Tworzone atrakcje dla turystów oraz infrastruktura sportowa.
to działania promocyjne, targi gospodarcze. Jako przykład można podać Targi Przedsiębiorczości i Rzemiosła „Interregion” lub projekt „Poznam stanowiska pracy w rejonie pogranicza – trafniej wybiorę zawód”, którego oddziaływanie na region wielowątkowo łączy ze sobą promocję przedsiębiorczości oraz wpływa na dopasowanie szkolnictwa w regionie do potrzeb rynku pracy. Innym przykładem jest projekt własny Stowarzyszenia Gmin Polskich Euroregionu Pradziad pn. „Przedsiębiorca na pograniczu“, który skierowany był bezpośrednio do przedsiębiorców pochodzących z pogranicza polsko-czeskiego, którzy byli zainteresowani poszerzeniem wiedzy w zakresie znajomości procedur związanych z działalnością gospodarczą w Czechach. Celem tego projektu był rozwój współpracy pomiędzy przedsiębiorcami z pogranicza polsko-czeskiego, a w szczególności dotyczący małych i średnich przedsiębiorstw. U zarania działalności Euroregionu dużą popularnością cieszyła się baza danych firm polskich poszukujących partnerów czeskich, a także wielokrotnie organizowane szkolenia dla przedsiębiorców. Warto wspomnieć o projektach realizowanych przez służby mundurowe
dziedzictwo kulturowe regionu: turnieje kulinarne, warsztaty rękodzielnictwa. Ważną rolę w tych projektach odgrywają bardzo liczne publikacje o charakterze promocyjno-informacyjnym dotyczące wielu dziedzin działalności. Jednym z ważniejszych obszarów działań w euroregionie jest wspieranie działań na rzecz rozwoju turystyki. Dzieje się to za sprawą relatywnie słabszego rozwoju gospodarczego i urbanistycznego regionu. W tym przypadku czynniki, które wpływają na słabe strony regionu stają się jego podstawowymi atutami i mocnymi stronami. Walory przyrodnicze, krajobrazowe oraz kulturowe stwarzają doskonałe warunki dla rozwoju turystyki i wypoczynku na obszarze pogranicza polsko-czeskiego. Różnorodność ukształtowania terenu oraz ilość atrakcji przyrodniczych, wartościowy pod względem ekologicznym krajobraz o małym stopniu degradacji, dziedzictwo kulturowe i historyczne z żywymi tradycjami i kulturą. Turystyczne projekty transgraniczne realizowane za pośrednictwem Euroregionu Pradziad dotyczą przede wszystkim: • opracowania strategii turystyki w regionie, • badań ruchu turystycznego,
Obszary działań w euroregionie Dziedziną współpracy najczęściej wspieraną przez Euroregion Pradziad jest wymiana kulturalna. W ramach tej wymiany organizuje się m.in. spotkania i wymianę młodzieży, występy zespołów amatorskich, spotkania folklorystyczne, koncerty, festiwale, wystawy, konkursy, itp. Projekty kulturalne istotnie wzbogaciły kalendarz imprez na naszym pograniczu. Wydarzenia zapoczątkowane dzięki środkom Funduszu Mikroprojektów obecnie są kontynuowane i można powiedzieć, że żyją własnym życiem np. Metalowa Twierdza, Festiwal Filmowy w Paczkowie, Wystawa Twórców Ludowych i Rzemiosła Artystycznego w Prudniku. Drugą dziedziną absorbującą w znacznym stopniu środki pomocowe są spotkania mieszkańców sąsiadujących państw podczas organizowanych imprez o charakterze kulturalnym, sportowym, gospodarczym, naukowym. Spotkania te przełamują wieloletnie bariery kulturowe i historyczne, uświadamiając lokalnej społeczności wzajemne związki i podobieństwa oraz wspólną odpowiedzialność w kształtowaniu rzeczywistości w najbliższej okolicy. Podkreślić należy także powszechną dostępność tych środków na integrację transgraniczną dla gmin, powiatów, szkół, instytucji pozarządowych i innych organizacji publicznych. Dla wielu beneficjentów jest to pierwsza możliwość skorzystania ze środków unijnych, co stanowiło znakomitą szkołę właściwego formułowania celów, planowania wydatków i analizowania efektów prowadzonych działań.
sąsiadujących państw, mające na celu poprawę podniesienia bezpieczeństwa na pograniczu. W ramach projektów szkolą się strażacy i ratownicy WOPR w zakresie ratownictwa wodno-lądowego. Analizowane są wspólne problemy wykluczenia społecznego i narkomanii, wymieniane są doświadczenia w celu przeciwdziałania tym zjawiskom. Warto w tym miejscu wymienić projekt „Razem przeciwko przemocy. Polsko-czeska współpraca w zakresie przeciwdziałania przemocy w rodzinie”. Główny cel projektu zakładał polsko-czeską wymianę doświadczeń, promocję dobrych praktyk oraz wzajemną polsko-czeską inspirację w zakresie podejmowania nowych działań dotyczących przeciw- działania przemocy w rodzinie z uwzględnieniem ewentualnej specyfiki regionu pogranicza.
Następną dziedziną jest rozwój gospodarczy. Fundusz wspiera drobne projekty służące rozwojowi ekonomicznemu w regionie. Główne przedsięwzięcia
Osobną grupą projektów są projekty przedstawiające tradycję, przyrodę i
8
Gazeta Prudnik24
• oznakowania szlaków turystycznych, • opracowania koncepcji sieci tras rowerowych, • wydania map, przewodników i innych publikacji charakterze turystycznym, • tworzenia turystycznych stron internetowych z mapami interaktywnymi, • uczestnictwa w targach turystycznych, • modernizacji wiat przystankowych, • organizowania imprez o charakterze turystycznym: maratonów kajakowych, rajdów rowerowych, rajdów pieszych, • szkoleń z zakresu poszerzania wiedzy o
www.prudnik24.pl
regionie, marszu z kijkami (nordic walking). Stowarzyszenie Gmin Polskich Euroregionu Pradziad aktywnie uczestniczy w działaniach mających na celu rozwój ruchu turystycznego i promocji Euroregionu realizując między innymi projekty: Atrakcje Euroregionu Pradziad – Zamki i pałace, Atrakcje turystyczne Euroregionu Pradziad – Skarby sakralne, Euroregion Pradziad online, Poznaj Euroregion - wizualizacja samorządów członkowskich Euroregionu Pradziad, Promocja Euroregionu Pradziad (w celu zapoznania się z projektami i ich rezultatami zapraszamy na stronę www.europradziad.pl) Euroregion Pradziad już od 16 lat realizuje za pomocą unijnych funduszy swoje główne cele: wsparcie i rozwój transgranicznej współpracy pomiędzy władzami terytorialnymi, wspólnotami, organizacjami pozarządowymi, stowarzyszeniami, fundacjami, szkołami oraz łagodzenie niekorzystnych skutków istnienia granic, przeciwdziałanie marginalizacji obszarów, które oddalone są od ośrodków centralnych i aglomeracji, stworzenia warunków życia porównywalnych z warunkami wewnątrz kraju, a przede wszystkim usunięcia barier i stereotypów, które tkwią w ludziach. Zaangażowanie euroregionów w dzieło integracji europejskiej dostrzegane jest przez instytucje Unii Europejskiej. W Rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie roli “Euroregionów” w procesie rozwoju polityki regionalnej z 2005 roku podkreślono, że “euroregiony wniosły decydujący wkład w przełamanie granic dzielących Europę, budowę dobrosąsiedzkich stosunków, zbliżenie ludzi po obu stronach granicy i eliminację uprzedzeń, w szczególności dzięki współpracy na szczeblu lokalnym i regionalnym ponad granicami państw”. Parlament Europejski podkreślił również konieczność usunięcia nierówności pomiędzy regionami w nowych i starych państwach członkowskich poprzez rozwój współpracy transgranicznej, która jest nieodłączną częścią integracji europejskiej. W nowym okresie programowania 2014-2020 w całej Unii na ten cel przeznaczono 9 mld euro. Z czego dla Polski przypadnie około 700 mln euro. Oznacza to, że budżety, którymi dysponować będą euroregiony pozostaną na poziomie obecnego okresu finansowania. Podczas spotkania (2 października 2013r.) Ministerstwa Rozwoju Regionalnego z przedstawicielami Euroregionów nt. Funduszu Małych Projektów, Wiceminister Adam Ździebło podkreślił, że „W ramach nowych programów transgra nicznych euroregiony powinny nadal odgrywać główną rolę w zarządzaniu funduszami małych projektów”.
facebook.com/prudnik24
Prudnicki Cech Rzemiosł ma już 520 lat!
GAZETA
Obchody rocznicy rozpoczęły się mszą świętą, następnie uroczysty pochód przeszedł spod kościoła św. Michała Archanioła do siedziby Prudnickiego Domu Kultury, gdzie odbyła się oficjalna gala. Oprócz przemówień mogliśmy wysłuchać historii Cechu Rzemiosł i poznać wyróżnionych nagrodami rzemieślników. O oprawę muzyczną zadbał zespół Chilla Quartet z Pauliną Lulek w składzie.
fot. B. Zator
Podniosły klimat wprowadzony został już podczas eucharystii, kiedy to ks. proboszcz Stanisław Bogaczewski wygłosił kazanie, w którym podkreślił niebagatelny wpływ rzemieślników na życie społeczności lokalnej. Po zakończonej mszy wyruszył pochód, w którym wyróżniali się starsi cechowi w tradycyjnych strojach. Uroczystą galę w sali reprezentacyjnej Prudnickiego Domu Kultury otworzył dyrektor placówki Ryszard Grajek, wspominając o czasach powojennych Cechu, gdy istniało ryzyko przerwania ciągłości istnienia tej instytucji. Następnie zgromadzonych gości powitał Starszy Cechu Rzemiosł Edward Birecki, a także osoby, które objęły patronatem honorowym 520 rocznicę powstania cechu: Janina Okrągły – poseł na Sejm RP, Franciszek Fejdych – burmistrz Prudnika, Radosław Roszkowski – starosta powiatu prudnickiego. Oprócz wyżej wymienionych na uroczystości gościli także: Ta-
deusz Staruch – prezes zarządu Opolskiej Izby Rzemieślniczej, dyrektorzy zaprzyjaźnionych instytucji z terenu Ziemi Prudnickiej, a także najważniejsze tego dnia osobistości, czyli rzemieślnicy zrzeszeni w prudnickim Cechu Rzemiosł. Gdy przywitano zgromadzonych gości, głos zabrał Zbigniew Lachowicz, członek Komisji Rewizyjnej Związku Rzemiosła Polskiego, który odczytał list gratulacyjny od Olgierda Dziekońskiego, Sekretarza Stanu w Kancelarii Prezydenta RP. Kolejnym punktem uroczystości był wykład połączony z prezentacją dotyczącą historii prudnickiego Cechu Rzemiosł. Krótką historię rzemieślników w Prudniku przedstawił pracownik Muzeum Ziemi Prudnickiej, a prywatnie wielki pasjonat regionalnej historii - Marcin Husak. Wartym odnotowania jest fakt, że prudnicki Cech Rzemiosł najprawdopodobniej istniał już od nadania praw miej-
skich, czyli roku 1279. Jednak pierwszym dokumentem potwierdzającym istnienie Cechu w Prudniku jest statut nadany przez Jana II Dobrego i Mikołaja II, w dniu 13 października 1493 roku. Prelegent wspomniał o dawnych, już nieaktualnych, funkcjach cechów, w tym obronnej i przeciwpożarowej. Jedną z podstawowych funkcji cechu, która jest aktualna po dziś dzień, to tworzenie więzi społecznych i towarzyskich. Marcin Husak w sposób humorystyczny odniósł się do wpływu Cechu na polepszenie higieny czeladników, jak i pewnych obostrzeniach, w tym kwocie maksymalnej za jaką członkowie Cechu mogli grać w karty. Istotną część uroczystości stanowiło wręczenie nagród dla członków prudnickiego Cechu Rzemiosł. Honorową odznakę rzemiosła otrzymali: Zbigniew Bandurowski, Andrzej Trenk, Bolesław Strąk, Klaudiusz Globisz, Józef Barnert, Norbert Glombica i Rudolf Lata. Wręczono także medale im. J. Kilińskiego, którymi uhonorowani zostali: Ryszard Kuliszewski i Wiesław Kornecki (medal srebrny), Edward Birecki (medal złoty), Krystyna Dzielska (medal platynowy). Srebrną odznakę za szkolenie uczniów otrzymał Zbigniew Dwornicki. Tytuł Wzorowego Zakładu Rzemieślniczego otrzymały firmy kierowane przez: Pawła Bolceka, Waldemara Cibisa i Stanisława Rolę. Roman Badura, Irena Cebula, Krystian Stosiek i Andrzej Wilk, to z kolei osoby nagrodzone Odznaką Zasłużonych Dla Rzemiosła. Najwyższe odznaczenie rzemieślnicze w woj. opolskim, czyli Kordzik Izby Rzemieślniczej w Opolu otrzymał Jan Neugebauer. W przerwach pomiędzy rozdawaniem nagród wystąpił Chilla Quartet, w którym występuje znana z „Bitwy na głosy” i tegorocznego festiwalu w Opolu, Paulina Lulek. Zespół zagrał między innymi własną aranżację piosenki Michaela Jacksona - Smooth Criminal. Gdy zakończyła się oficjalna część święta prudnickiego Cechu Rzemiosł, poprosiliśmy o
fot. B. Zator
słowo podsumowania Tadeusza Starucha, prezesa zarządu Izby Rzemieślniczej w Opolu. - Byliśmy świadkami ważnej uroczystości świadczącej o tym, jak dobrze prosperuje prudnicki Cech Rzemiosł, który wyjątkowo dobrze poradził sobie w latach 50-tych, kiedy to w czasach powojennych w wielu miastach nie pozwolono na działalność cechów. W Prudniku zawsze byli świetni działacze cechowi, którzy starali się by ich Cech był najlepszy w województwie, co doprowadziło do korzystnej, zdrowej konkurencji. Prezes Tadeusz Staruch powiedział nam również, jakie wyzwania czekają cechy rzemiosł w najbliższym czasie. – Poprzedni system i jego ustawy spowodowały duży odpływ rzemieślników z korporacji. W tej chwili rola cechów jest marginalizowana i często przedsiębiorcy nie liczą się z naszym zdaniem. Ważnym zadaniem cechu musi być dbanie o pracownika i jego finanse, które muszą być wyższe, ale musimy wprowadzać nowoczesną technologię i być konkurencyjni dla zachodnich firm. Opis działalności cechów rzemiosł często skupia się na czasie
fot. B. Zator
facebook.com/prudnik24
www.prudnik24.pl
Gazeta Prudnik24
9
przeszłym, historycznym, a warto podkreślić, że i współcześnie stowarzyszenia rzemieślników mogą wpływać pozytywnie na swój region. W tym miejscu należy dodać, że prudnicki Cech jest największą organizacją pracodawców na terenie powiatu prudnickiego, zrzeszającą 210 zakładów i 1200 rzemieślników, co przełożyło się na ilość miejsc w stworzonej niedawno Radzie Biznesu. Na ośmiu członków tego gremium, trzy miejsca przypadły członkom Cechu, czyli Edwardowi Bireckiemu, Stanisławowi Kęskowi i Zbigniewowi Lachowiczowi, który został także przewodniczącym Rady. Na koniec wypada życzyć członkom Cechu kolejnych sukcesów, a samej instytucji kolejnych jubileuszy. Jarosław Szóstka
Oczy… Prudnika
GAZETA
Wojciech Bandurowski, właściciel firmy Internet Servis, a także prezes prudnickich Rycerzy Biznesu, co jakiś czas prezentuje swoje pomysły na rozwój Prudnika, a także uatrakcyjnienie życia na Ziemi Prudnickiej. Niedawno młody przedsiębiorca zaczął wdrażać w życie jedno z takich rozwiązań – system kamer ulokowanych w różnych punktach miasta, dzięki którym na żywo można obserwować przekaz z wybranego miejsca. Pomysł ten spotkał się z dużą aprobatą internautów. W związku z tym postanowiliśmy zapytać Wojciecha Bandurowskiego o szczegóły tego przedsięwzięcia. ROZMAWIA MACIEJ DOBRZAŃSKI Wojtku, kamery, które w różnych punktach miasta zainstalowała Twoja firma cieszą się dużą popularnością. Możliwość oglądania tego, co w danej chwili dzieje się w konkretnym punkcie Prudnika przyciągnęła zwłaszcza wielu facebookowiczów. Jak myślisz, z czego to wynika?
Tabory, druga powędrowała do Pokrzywnej, gdzie pokazywała balon znajdujący się w kompleksie państwa Gorzelannych. Tego samego dnia pokazaliśmy również
jące cztery kamery oraz osiągnęliśmy dwieście lajków. Nasze posty zaczęły trafiać do grupy ponad pięciuset osób. Czytając bardzo ciepłe i przychylne komentarze nie
Owszem, masz na myśli zapewne kamerkę na Rynku, obserwującą jego południową część wraz z ulicą Sobieskiego, a także kamery na ulicach Piastowskiej - z widokiem na
Zacznę może od tego, że to rozwiązanie było na rynku od dawna i występowało w różnych formach, takich jak: rejestrator wideo CCTV, a później autonomiczna kamera IP. Niektórzy ludzie mają po postu potrzebę wizyjnego monitorowania miejsca, w którym powinni się znajdować osobiście, lecz z rożnych względów w danej chwili nie mogą. Dotyczy to choćby menagerów firm. To świetne rozwiązanie, gdy chce się sprawdzić, na przykład, natężenie ruchu w mieście. W mniejszej skali taka potrzeba jest natomiast spowodowana tęsknotą za swoim dawnym miasteczkiem. Dzięki kamerom mogą popatrzeć na swoich bliskich przechadzających się po prudnickim parku, czy grających na jednym z naszych orlików, można też zobaczyć mecz na Obuwniku, na stadionie.
Jak rysuje się w związku z tym dalsza przyszłość projektu? Aktualnie trwają rozmowy z Urzędem Gminy dotyczące współpracy w zakresie transmitowania obrad sesji Rady Miejskiej. Chcemy również umożliwić oglądanie wszystkich miejsc szczególnego znaczenia dla naszego miasta. W zakresie transmisji wydarzeń kulturalnych, religijnych, naukowych, rozrywkowych, sportowych i innych. Jesteśmy żywo zainteresowani miejscami takimi jak: Prudnicki Ośrodek Kultury, Muzeum Ziemi Prudnickiej, Altana w Parku, Kościół Św. Michała Archanioła, Sanktuarium Św. Józefa, Szkoły w Prudniku, imprezy plenerowe w Parku, hala sportowa Obuwnik, stadiony i orliki w Prudniku, Stadnina Koni Prudnik.
Opowiedz w takim razie, jak zaczęła się Twoja przygoda z prudnickimi kamerami. Dzięki temu, że moja firma posiada węzły światłwodowe, mamy możliwość zestawienia w dowolnym miejscu łącza, posiadamy również serwer pozwalający na udostępnienie kanału mogącego transmitować WIDEO 4K (więcej niż 1080p), jednocześnie audio dużej jakości, a przy okazji aplikacje pozwalające na pełną interakcję społecznościową. W listopadzie nasz przyjaciel ze Śląska zainstalował aplikację streamingową, po kilkudniowych testach podjęliśmy decyzję o uruchomieniu publicznym. Pierwszym zadaniem naszego systemu była transmisja na żywo z Głogówka, z „Uczty Głogóweckiej”. Dzień wcześniej zamontowaliśmy na wieży ratusza dwie kamery patrzące na plac przyszłych zdarzeń. W dzień imprezy, dzięki naszym partnerom - firmie Raczek Net z Głogówka, otrzymaliśmy bardzo szybkie światłowodowe łącze do internetu, skąd strumieniem skierowaliśmy zawartość do naszego serwera w Prudniku. Transmisję oglądało pięćdziesiąt osób z Polski, Niemiec, Austrii i Wielkiej Brytanii. Po tym udanym teście postanowiłem wprowadzić to rozwiązanie do naszego miasta. Pierwsza kamera została ustawiona z widokiem na
źródłem informacji i promocji. Zresztą, ta forma doskonale się sprawdziła, ponieważ w ciągu zaledwie dwudziestu dni zdobyliśmy ponad tysiąc dwieście fanów. Aktualnie nasze posty posiadają teoretyczny zasięg niemal sto tysięcy ludzi na całym świecie! Jednocześnie zanotowaliśmy sto osiemdziesiąt jednoczesnych odsłon naszej strony kamery.prudnik.eu, gdzie znajdują się bezpośrednie linki do ośmiu kamer.
Czy to wszystko, o czym mówisz, nie zmierza przypadkiem w kierunku czegoś takiego, jak prudnicka telewizja internetowa? Dobrze kombinujesz (śmiech). Rozważam uruchomienie kanału telewizji Prudnik.tv, gdzie będzie można zobaczyć programy rozrywkowe, publicystyczne i informacyjne. Projekt powstał dawno temu - mieliśmy go współtworzyć ze św. pamięci Kubą Szlęzakiem. Chciałbym podkreślić, że tworzenie telewizji w naszych czasach nie musi być drogie . Wystarczy kamera, fajny komentarz i prosty montaż. My oferujemy wsparcie i pomoc finansową, tak więc zapraszam do współpracy wszystkich, którzy są zainteresowani podobnym projektem. Może to przynieść korzyści nie tylko nam, ale przede wszystkim naszej małej ojczyźnie – Prudnikowi. Dziękuję za rozmowę. Widok z kamer na ulicę Piastowską (u góry) i Rynek.
kamerę na Kopie Biskupiej. Osiemnastego września pojawiła się w sieci kolejna kamera, obserwująca Plac Zamkowy oraz Wieżę Woka. Kolejnego dnia udostępniliśmy kamerę na prudnickim rynku – jego północnej części. Tym spo- sobem po trzech dniach mieliśmy działa-
10
mieliśmy już wątpliwości, iż nasz nowy produkt okazał się strzałem w dziesiątkę . Z tego, co zaobserwowałem na Facebooku, niedawno pojawiły się kolejne lokalizacje.
Gazeta Prudnik24
plac wolności - oraz Ratuszowej. Dokładnie. W jaki sposób promowałeś swój pomysł? Ograniczyłeś się jedynie do kampanii w Internecie? Facebook był jak dotąd jedynym
www.prudnik24.pl
facebook.com/prudnik24
SOSW świętował półwiecze
fot. B. Zator
W piątek 11 października br. w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Prudniku odbyła się podwójna uroczystość - jubileusz 50-lecia istnienia, oraz nadanie placówce imienia Kawalerów Orderu Uśmiechu i otrzymanie przez nią sztandaru. Na początku dyrektor SOSW, Eugeniusz Kurpiel przywitał licznie przybyłych gości, na czele z Henryką Krzywonos-Strycharską - doradcą Rzecznika Praw Dziecka, oraz kawalerami Orderu Uśmiechu w osobach: ks. bp Antoniego Długosza, Heleny Wąchały oraz Mirosława Mandrygi (który będąc szefem PFRON w Opolu wiele zrobił dla ośrodka). Obecni byli przedstawiciele władz oświatowych - m.in. Liliana Bisowska z Kuratorium Oświaty w Opolu, dyrektor Gminnego Zarządu Oświaty i Wychowania w Prudniku - Maria Strońska, oraz dyrektorzy szkół powiatowych i gminnych. Władze samorządowe reprezentowali: starosta Radosław Roszkowski, wiceprzewodnicząca rady powiatu - Marzena Kędra, oraz burmistrz Prudnika - Franciszek
Fejdych. Przybyli także dyrektorzy SOSW z województwa opolskiego - z Głogówka, Głubczyc, Leśnicy i Nysy - oraz dyrektorzy Zespołów Szkół Specjalnych z Krapkowic, Zawadzkiego, jak i dyrektor zaprzyjaźnionej szkoły z Czech - Jiri Kropać z Zakladni Szkoła Mesto Albrechtice. Nie zabrakło też przedstawicieli służb mundurowych - policji, straży pożarnej, aresztu śledczego, Nadleśnictwa Prudnik - a także gości z jednostek samorządowych: Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Prudniku, Państwowej Szkoły Muzycznej, Powiatowego Urzędu Pracy, Prudnickiego Ośrodka Kultury, Muzeum Ziemi Prudnickiej, Domu Pomocy Społecznej, Środowiskowego Domu Samopomocy oraz Ośrodka Pomocy Społecznej w Prudniku. Na sali zasiedli również reprezentanci instytucji, które od lat współpracują z SOSW, udzielając wsparcia finansowego: przychodni lekarskiej Medicus, przychodni Optima Medycyna SA, prudnickiego oddziału PTTK, Stowarzyszenia Wspierania Rozwoju Społeczeństwa ,,Ja i Ty”, oraz Spółdzielni Pionier. Zanim nastąpiło oficjalne nadanie ośrodkowi imienia Kawalerów Orderu Uśmiechu, opiekun samorządu uczniowskiego, Małgorzata Zerner, przedstawiła jak do tego doszło. Pomysł zrodził się w czerwcu 2012 r., po spotkaniu z
Rzecznikiem Praw Dziecka i Kanclerzem Kapituły Orderu Uśmiechu, Markiem Michalakiem. Propozycja została przedstawiona społeczności szkolnej, a następnie przez cały następny rok szkolny prowadzono działania związane z poznaniem przyszłego patrona szkoły, przedstawiając uczniom m.in. historię orderu, czy sylwetki jego kawalerów. W zespołach terapeutycznych przeprowadzono konkurs na przedstawienie emblematu orderu przy użyciu rożnych technik plastycznych. Cała społeczność szkolna zaakceptowała pomysł nadania placówce imienia Kawalerów Orderu Uśmiechu. Oficjalne nadanie ośrodkowi imienia poprzedziło odczytanie przez wiceprzewodniczącą Rady Powiatu Prudnickiego - Marzenę Kędrę - treści uchwały rady w tej sprawie, podjętej 28 maja br. Szkoła otrzymała również sztandar, zaprojektowany przez Jacka Adamczuka i własne logo, którego autorem jest Sławomir Puzio. Zaprzysiężenia sztandaru i nadania imienia SOSW w Prudniku dokonali: Henryka Krzywonos-Strycharska, starosta prudnicki Radosław Roszkowski, a także dyrektor ośrodka, Eugeniusz Kurpiel. Sztandar został również poświęcony przez ks. bp Antoniego Długosza. Chwilę później po raz pierwszy oficjalnie wykonany został hymn prudnickiego SOSW, który powstał na okazję nadania szkole imienia - autorkami jego tekstu są Alina Barłoga i Jolanta Kisiel, a w tworzenie muzyki włączyła się także Małgorzata Zerner. Słowa hymnu nawołują do nie poddawania się trudnościom, jakie spotykają
GAZETA
nas w życiu, a także do Kawalerów Uśmiechu - ludzi, którzy w potrzebie zawsze służą pomocną dłonią, są pogodni i niosą radość dzieciom. W dalszej części uroczystości dyr. Eugeniusz Kurpiel przedstawił najważniejsze fakty z historii Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Prudniku, uwzględniając m.in. kilkukrotne zmiany siedziby, stopniowy rozwój realizowanych form kształcenia, i jak zmieniała się liczba uczniów (do czerwca 2013 r. szkołę podstawową ukończyło 1081 uczniów, a gimnazjum - 214. Pracę w szkole podjęło przez lata ok. 120 nauczycieli. Obecnie grono pedagogiczne liczy 43 nauczycieli, a w ośrodku uczy się 120 uczniów). Przypomniał także poprzednich dyrektorów placówki. Ośrodek przez lata przezwyciężał szereg trudności lokalowych czy kadrowych, jednak nieprzerwanie stanowił bazę do pracy z dziećmi z niepełnosprawnością, organizując proces kształcenia i odnosząc wiele sukcesów, z których najważniejszy to wychowanie wielu pokoleń dzieci i młodzieży, które odnalazły swoje bezpieczne miejsce w dorosłej rzeczywistości. Zebrani obejrzeli również prezentację “Z biegiem lat, z biegiem dni...”, będącą uzupełnieniem prelekcji, pokazującą także współczesne oblicze prudnickiego SOSW, oraz nawiązującą do aktualnych osiągnięć wychowawczych. Był to jednak jedynie wstęp do kolejnych przygotowanych atrakcji, bo przed gośćmi zaprezentowali się uczniowie ośrodka. Publiczność wysłuchała więc popisów wokalnych, obejrzała występy sce-
niczne, w tym zabawną adaptację historii o Calineczce, a na koniec mogła podziwiać umiejętności akrobatyczne grupy dziewcząt. Wszystkie występy zasłużenie nagradzano gromkimi oklaskami. Po tej części przyszła pora na gratulacje, życzenia, które wyraziło wielu spośród zaproszonych gości, w tym m.in.: Henryka Krzywonos-Strycharska, kawaler orderu uśmiechu - Mirosław Mandryga, a także przedstawiciele: Kuratorium Oświaty w Opolu, władz powiatowych i gminnych, jak też instytucji od lat wspierających ośrodek. Nam szczególnie przypadły do gustu słowa Tomasza Kuszły - prezesa zarządu Spółdzielni Pionier, który stwierdził, że 50 lat to wiek, który bywa uważany za szacowny, ale nietrudno dostrzec, że prudnicki SOSW ma duszę nastolatka - pełnego energii i szukającego nowych wyzwań. Odczytano także treść listów przesłanych przez instytucje i osoby, które nie mogły osobiście przybyć na tę uroczystość: Rzecznika Praw Dziecka - Marka Michalaka, poseł na Sejm RP - Janinę Okrągłą, Opolskiego Kuratora Oświaty Halinę Bilik, szefową Polskiej Akcji Humanitarnej - Janinę Ochojską, a także Bożenę Walter - prezes Fundacji TVN “Nie jesteś sam” i Małgorzatę Musierowicz - autorkę książek dla dzieci. Po zakończonej części oficjalnej była jeszcze możliwość zwiedzenia ośrodka, i do odbycia luźnych rozmów podczas przygotowanego poczęstunku, a także wpisania się do księgi pamiątkowej. Bogusław Zator
Sprzątanie Świata – Odkrywamy czystą Polskę Nowy system gospodarki odpadami komunalnymi nie zadziała, jeśli jego uczestnicy, czyli my wszyscy, nie będziemy wiedzieli dlaczego ważne jest, aby prawidłowo postępować z odpadami - co jeszcze ważniejsze - co zrobić, by było ich jak najmniej. Jubileuszowe - bo dwudzieste - wydanie akcji 20-22 września upłynęło pod hasłem “Odkrywamy czystą Polskę”. Organizatorem tego proekologicznego zrywu jest Fundacja Nasza Ziemia, która zachęca Polaków do segregowania śmieci, recyclingu i zbierania nieczystości zalegających w polskich lasach, rzekach i na blokowiskach. Akcja „Sprzątanie Świata”, nieodłącznie kojarzy się z lasem. Najmłodsi uczniowie Publicznej Szkoły Podstawowej nr 4 w Prudniku, bardzo aktywnie włączyli się w odkrywanie czystej Polski, w tym roku odkrywając czysty las. To właśnie w lasach, gdzie często natrafić można na dzikie wysypiska lub po prostu śmieci pozostawione przez spacerowiczów, rozpoczęło się to przedsięwzięcie. Polska edycja “Sprzątania Świata” wzoruje się na międzynarodowym ruchu na rzecz
facebook.com/prudnik24
ochrony środowiska Clean up the World, zainicjowanym w Australii w 1989 roku. W ruchu tym uczestniczy blisko 40 mln wolontariuszy z ponad czterdziestu krajów na całym świecie. Polska przyłączyła się do akcji w 1994 r. Jak mówią organizatorzy - jubileusz akcji prowokuje do refleksji, czy było warto, czy rzeczywiście działania uczestników akcji coś zmieniły w Polsce, czy podejmowane działania miały i mają jakikolwiek sens? Z pomocą przychodzą słowa Miry Stanisławskiej-Meysztowicz, inicjatorki akcji w Polsce i założycielki Fundacji Nasza Ziemia. - Dla mnie ekologia ma bardzo osobisty, ludzki wymiar. Jest to sprawa powietrza, którym oddycham ja i moja rodzina (i nie tylko moja); parku, do którego chodzimy na spacer; wody, którą pijemy. To sprawa życia każdego z nas. - mówi pomysłodawczyni akcji. Identyfikując się jej słowami, od kilkudziesięciu lat w sprzątanie włącza się też Publiczna Szkoła Podstawowa nr 4 w Prudniku - głównie rękoma uczniów, którzy zbierają śmieci, pozostawione w okolicznych parkach, lasach lub na trawnikach w
okolicy szkoły. W tym roku szkolnym ze względu na niesprzyjające warunki pogodowe na sprzątanie wyruszyliśmy 26 września. Naszym celem, ważniejszym niż usunięcie śmieci zalegających poza miejscami przeznaczonymi do ich składowania, jest podnoszenie świadomości ekologicznej mieszkańców Prudnika. Krótko mówiąc – „czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał”. Niestety, mimo coraz większej świadomości mieszkańców i promowania postaw eko, śmieci takich jak: butelki, woreczki foliowe, puszki, gruz itp. w okolicznych lasach nie brakuje. W akcji szkolnej uczestniczyły klasy drugie i trzecie (około 120 uczniów) pod opieką wychowawców oraz przy współpracy z Nadleśnictwem Prudnik w osobie specjalisty ds. edukacji leśnej pana Rafała Kaszy i Koła Łowieckiego nr 3 “Bażant” w Prudniku. Uczniowie sprzątali tzw. Małpi Gaj oraz ścieżkę prowadzącą przez las w stronę Chocimia do terenu Koła Łowieckiego “Bażant”. To, co zastaliśmy w Małpim Gaju oraz w lesie nie świadczyło dobrze o bywalcach tych miejsc. Sprzątanie lasu zakończyło się wspólnym ogniskiem, pieczeniem kiełbasek,
www.prudnik24.pl
konkursami i zabawami przygotowanymi przez Nadleśnictwo Prudnik. Ten dzień był doskonałą lekcją poszanowania środowiska naturalnego połączoną z dobrą zabawą na świeżym powietrzu. Wszyscy wróciliśmy zmęczeni i zadowoleni, a za wykonaną pracę zostaliśmy nagrodzeni pięknymi książkami, ufundowanymi przez Nadleśnictwo Prudnik. Dając innym dzieciom i do- rosłym przykład do naśladowania chcielibyśmy jednocześnie zaapelować do wszystkich, którzy wchodzą do lasu, aby uszanowali las, naszą pracę i zabierali swoje śmieci ze sobą. Organizator szkolnej akcji serdecznie dziękuje Nadleśnictwu Prudnik, panu Rafałowi Kaszy, Kołu Łowieckiemu “Bażant”, nauczy-
Gazeta Prudnik24
11
cielom uczestniczącym w akcji za okazaną pomoc w realizacji jej tegorocznych założeń, no i oczywiście wielkie BRAWA dla najmłodszych uczestników! Organizator akcji w szkole Iwona Siembida
GAZETA
Z Liborem Martinkiem o przekładzie W miniony czwartek, w swoich podwojach, Prudnicki Dom Kultury gościł czeskiego profesora literatury Libora Martinka. Prudniczanin Wojciech Ossoliński rozmawiał z panem Martinkiem - wykładowcą Uniwersytetu w Opawie i Wrocławiu o tym, w jaki sposób należy tłumaczyć tak specyficzny rodzaj poezji, jakim bez wątpienia jest satyra. Przyczynkiem do rozważań była niedawno wydana, w języku polskim i czeskim, a tłumaczona przez zaproszonego, książka autorstwa W. Ossolińskiego zatytułowana „40 niepoprawnych wierszy o moim miasteczku”. Ponieważ o książce tej, w nader przychylny sposób, wypowiadał się na łamach tygodnika Prudnickiego pan Grzegorz Weigt, postanowiłem wybrać się na to spotkanie. Nota bene sygnowane ono było bardzo ładnie zaprojektowanym i wykonanym plakatem. Sala tradycyjnie przygotowana perfekcyjnie. Na podwyższeniu stolik dla bohaterów wieczoru. Dla publiczności, w gustownych filiżankach, gorąca herbata. Wieczór z Liborem Martinkiem „otworzył” W. Ossoliński. Na wstępie podziękował on gościowi za przetłumaczenie jego wierszy, dzięki czemu „wyszły” one poza granice kraju. Wyjaśnił też, że owo
„zaistnienie” zawdzięcza realizowanemu przez miasto Krnow - transgranicznemu projektowi którego celem jest propagowanie regionalnej literatury i regionu w którym mieszkają autorzy. Pan Martinek dodał, że równolegle z książką Ossolińskiego tłumaczył on, w ramach wyżej wymienionego projektu, książkę Jacka Molędy pt. Wyszedłem Po Chleb i Marka Rapnickiego - Barabasz I Inne Wiersze. Obaj panowie wyrazili przekonanie, że zainicjowane przez Krnow i co godne uwagi, pana Starostę Radosława Roszkowskiego (wybór wierszy o tematyce związanej z Kardynałem Wyszyńskim) wydania polsko-czeskie, staną się trwałym fragmentem popularyzacji obu sąsiadujących ze sobą krajów. Gość wieczoru przyznał, że wiedza o literaturze swoich północnych sąsiadów jest w jego kraju raczej znikoma. Szczególnie ta o współczesnej. Ta o wcześniejszej - jest jako taka, ponieważ tłumaczenia realizowano z nazwijmy to - partyjnego punktu widzenia. Zdaje też sobie sprawę z funkcjonujących wśród polaków stereotypów o Czechach. Że postrzegamy ich jako uwielbiających piwo i knedliczki. Przesiadujących stale w knajpach. Że wszędzie śpiewa się jedynie piosenki ludowe a Karel Gott i Wondraczkowa to miłe odstępstwo od normy. I że stereotyp ten w całości
Wątkiem malowane
potwierdza Dobry Wojak Szwejk. Zwięźle też opowiedział o historii swego kraju, miejscu urodzenia, o własnych dokonaniach i o planach na przyszłość. Wojciech Ossoliński przyznając mu po części rację namawiał zebranych, aby ci częściej gościli w Czechach by móc, oczywiście pozytywnie, poglądy te zrewidować. Przywołany Szwejk stał się przyczynkiem do rozmowy o „blaskach i cieniach” życia tłumacza. Libor Martinek, w sposób przejrzysty i chyba wyczerpujący ciekawość zgromadzonych, opowiedział jakim rygorom powinno być poddane tłumaczenie. Że są istotne różnice w tłumaczeniu prozy i poezji. Że w przypadku translacji satyry, Ossolińskiego potraktował jako wyzwanie, zadanie jest szczególnie ciężkie. Aby więc humor pana Wojciecha stał się dla Czechów zrozumiały, pracując nad książką, koncentrował się on na wolnym przekładzie, ale też i wariacjach na „temat”. Stwierdził przy tym, że autora „niepoprawnych wierszy o miasteczku”, bazując na swojej wiedzy, prawdziwie sytuuje w czołówce polskiej satyry. Na koniec obaj panowie przedstawili kilka swoich wierszy. L.S.
Do Prudnika zawitają wielcy pisarze W najbliższym czasie szykują się w Prudniku spotkania z wybitnymi ludźmi pióra, znanymi czytelnikom w całej Polsce. Nie próżnują także młodzi poeci, którzy również zaprosili swoich gości. Poniżej szczegóły tych wydarzeń.
fot. M. Dobrzański
Już po raz trzeci w Centrum Tradycji Tkackich swoje prace zaprezentowała wrocławska grupa „Wątek”. 12 października otwarta została wystawa, w skład której wchodzi 30 dzieł tkackich. Zgromadzonych gości powitał kurator wystawy – Marcin Husak i krótko przedstawił działalność grupy „Wątek”, która jest związana z wrocławską galerią „Na Jatkach”. Artyści tworzą pod czujnym okiem swojej animatorki prof. Ewy Poradowskiej-Werszler, niestety nieobecnej na otwarciu wystawy. Zaprezentowano łącznie prace trzynastu artystów, ale tylko ośmiu z nich było obecnych w Centrum Tradycji Tkackich. Szczególnie ciepło przyjęta została Ludwika Olszewska, pochodząca z Prudnika artystka, która przekazała kilka swoich gobe-
linów w prezencie dla Muzeum Ziemi Prudnickiej. Podczas oficjalnej części wydarzenia odpowiedni nastrój artystyczny stworzył swoimi piosenkami Kacper Kubiak. Gdy już powitano, zaprezentowano i podziękowano artystom, można było spojrzeć na zaprezentowane dzieła. Wymagające wiele pracy i zręczności techniki tworzenia dzieł tkackich, zasługują na podziw. Wśród prac można było oglądać ozdobne gobeliny przedstawiające panoramy Wrocławia i Prudnika, ale także portrety czy improwizacje artystyczne, których odbiór zależy tylko wyłącznie od wyobraźni odbiorcy. Wszystkie zaprezentowane dzieła wykonane były techniką wątku i osnowy, czyli specyficzną metodą splotu płóciennego. W mieście o historycznie zakorzenionych tradycjach tkackich, powinno się kultywować sztukę, która bazuje na technikach używanych kiedyś w fabryce Frankla. Chętni by obejrzeć wybrane dzieła grupy „Wątek”, a szczególnie ci, którzy nie byli obecni na otwarciu wystawy nie powinni się martwić, gdyż wystawa będzie dostępna dla zwiedzających jeszcze przez długi czas. Jarosław Szóstka
Miejska i Gminna Biblioteka Publiczna w Prudniku, Uniwersytet Złotego Wieku „Pokolenia” i Muzeum Ziemi Prudnickiej zapraszają na spotkanie autorskie z Andrzejem STASIUKIEM prozaikiem, dramaturgiem, publicystą i wydawcą, jedną z najgłośniejszych postaci literackich ostatnich lat. Spotkanie odbędzie się 17 października (czwartek) o godz. 18 w Muzeum Ziemi Prudnickiej – Centrum Tradycji Tkackich (ul. Królowej Jadwigi). Andrzej STASIUK – urodzony w roku 1960, autor ponad 20 książek (powieści drogi i wędrówki), laureat wielu nagród literackich m.in. Fundacji im. Kościelskich i NIKE (za „Jadąc do Babadag”), buntownik wobec literatury i życia, właściciel niekonwencjonalnego życiorysu, umieszczony przez krytyków w grupie najważniejszych polskich pisarzy średniego pokolenia. Sponsorzy spotkania: Bank Spółdzielczy w Białej, ROL-POL Biała, RSP Rostkowice, Stanisław Ligęza. Prudnicki Ośrodek Kultury zaprasza na spotkanie autorskie z Anną Zielińską i Tomaszem Hencińskim, które odbędzie się 24 października o godzinie 18 w sali kameralnej Prudnickiego Ośrodka Kultury. Anna Zielińska, z wykształcenia pedagog, mieszka w Nysie. Zajmuje się poezją i prozą. Przynależy do Nyskiej Grupy Literackiej i Nauczycielskiego Klubu Literackiego w Opolu. Tomasz Henciński pochodzi z Głuchołaz. Należy do zespołu „Jedynym Słowem”, gra na gitarze, komponuje, pisze teksty, śpiewa. Spotkanie poprowadzi Bartosz Sadliński. Prudnicki Ośrodek Kultury i redakcja Gazety Prudnik24 zapraszają na konferencję popular- no-naukową zatytułowaną „Wielkość i dramat polskich Kresów”, która odbędzie się 7 listopada o godzinie 18 w sali kameralnej Prudnickiego Ośrodka Kultury. Prelekcję wygłosi wybitny pisarz współczesny - Stanisław Srokowski z Wrocławia. Spotkanie poprowadzi Maciej Dobrzański. Stanisław Srokowski – urodzony 29 czerwca 1936 w miejscowości Hnilcze koło Podhajec na Kresach Wschodnich – polski pisarz, poeta, prozaik, dramaturg, krytyk literacki, tłumacz, nauczyciel akademicki i publicysta. Jest wnikliwym badaczem historii polskich Kresów i naocznym świadkiem zbrodni dokonanych w 1941 roku przez bandy UPA na Polakach. Tematyce kresowej poświęcił znakomitą większość swojej pracy literackiej. Serdecznie zapraszamy na wszystkie spotkania!
12
fot. M. Dobrzański
Gazeta Prudnik24
www.prudnik24.pl
facebook.com/prudnik24
GAZETA
Prudnik dla Nadwórnej – Mikołaj 2013 Zwracamy się z wielką prośbą o pomoc w zbiórce darów świątecznych dla parafian przy kościele rzymsko-katolickim w Nadwórnej na Ukrainie. Parafii tej pomagamy już 13 lat, w ten sposób zgromadzeni tam Polacy (są to już osoby starsze, utrzymujące się najczęściej tylko ze skromnej renty wynoszącej ok. 800 – 1000 hrywien (tj. 300400 zł) mogą sprawić sobie godną wieczerzę wigilijną, wiedząc, że rodacy o nich nie zapominają. Wszystkich, którym nieobojętny jest los Polaków na Kresach prosimy o dary w postaci artykułów spożywczych, chemii gospodarczej oraz słodyczy.
Recenzujemy:
Recenzujemy:
The Black Heart (+18)
Dary przekazywać można do dnia 29.11.2013 r do: - kiosk „Foto-Labor” - Miejska i Gminna Biblioteka Publiczna w Prudniku oraz jej filie. Bardzo prosimy Was o dar serca dla potrzebujących pomocy. Organizatorzy akcji darów dla Nadwornej: Wanda Jakimko Małgorzata Skowronek Walenty Steć.
zbiórki
Kontakt do organizatorów akcji: Wanda Jakimko, tel. 77 4366463, 691688576; Walenty Steć, tel. 77 4368231.
Dziś drodzy gracze postanowiłem przybliżyć Wam niewielką grę freeware*, która ostatnio przyciągnęła moja uwagę na dłużej. Mamy oto mordobicie dość nietypowe, gdyż zamiast klasycznych wojowników, są postacie żywcem wyjęte z horrorów. Myślę, że najlepszym przykładem jest tu Noroko, wygląda jak dziewczynka z gry “F.E.A.R.” lub jak postać z horroru “Klątwa”. Jej ciosy specjalne i moce tylko to potwierdzają. Inni dostępni wojownicy to: Ananzi, Hashi, Peketo, Animus i
Shar-Makai. Każdy znajdzie coś dla siebie. Ja preferuję Ananzi lub Hashi. Rozgrywkę prowadzi sześciu bohaterów i prawdopodobnie jeden lub d w ó c h ukrytych. Należy bowiem ukończyć tryb “Story” lub “Team” na poziomie Hard aby uzyskać dostęp do bonusu. Domyślam się, iż jedną z ukrytych postaci jest boss Final, paskudny potwór, który napędza tu fabułę. To właśnie on zabił króla władającego Another World. Niegdyś piękna kraina, teraz za sprawą potwora, stała się miejscem bardzo nieprzyjaznym i splugawionym. I Ty graczu możesz to zmienić! Jak na małą produkcję mamy sporo trybów zabawy np. Story (klasyczna kampania), Versus (możemy pograć
z drugą osobą na jednym komputerze), Team (wojownik sterowany przez komputer pomaga nam przejść kampanię), Survival (Jak długo przetrwacie serię pojedynków?). Nad tą produkcją pracowała dosłownie garstka ludzi, z najważniejszych wymienię tu Andresa Borghi, który wymyślił fabułę i zaprojektował wszystkie postacie. Grafika jest komiksowa, co myślę równoważy przemoc, bo nie ukrywam gra jest krwawa. Ponarzekam trochę na lokacje. Jedne są dobrze zaprojektowane, z pomysłem np. szpital, kryjówka Noroko. Inne biedne i wieje nudą np. pustynia, chaos. Jednak to jedyna rzecz jakiej się tu przyczepię. Podsumowując: warto pograć! Sprawdzi się zarówno podczas samotnych wieczorów, jak i w czasie pojedynków z kolegami. *Freeware- darmowy program/gra na licencji. Zdarza się, że część licencji ma pewne ograniczenia np. tylko do użytku domowego. Gambit
Dobry „Wałęsa. Człowiek z nadziei”
“Wałęsa. Człowiek z nadziei” - myślałem, że ten film będzie hagiograficzną bajką o tym, jak mądry i cwany Lechu ograł komunistów, prowadząc Polskę do wolności. A dostałem dość lekki, przyjazny film o bohaterze, który po prostu zrobił, co uważał za słuszne, a przy okazji rozpoczął demontowanie bloku państw socjalistycznych. A wszystko to pod okiem zmęczonej, ale kochającej i cierpliwej żony. Nie jestem krytykiem filmowym. Trudno mi więc ocenić “Wałęsę. Człowieka z nadziei” z pozycji warsztatowych, nie mam do tego stosownych narzędzi. Pozostają mi więc tylko (a może aż?) subiektywne odczucia po filmowym seansie. Można to ująć bardzo krótko. Robert Więckiewicz w tym filmie jest genialny. To, w jaki sposób wcielił się w Lecha Wałęsę, jak przejął jego gesty, sposób bycia, charakterystyczną manierę w mówieniu - tym wszystkim zostawił po sobie znakomite wrażenie. Moim zdaniem Więckiewicz w tym filmie jest wiarygodny, sporo w nim pasji, a co najważniejsze - on Wałęsę i jego charakter świetnie zrozumiał. Bardzo podobała mi się też rola Agnieszki Grochowskiej. Świetnie oddała jednocześnie siłę i słabość Danuty Wałęsy. Czytałem wcześniej sporo wywiadów z Panią Danutą, gdy opowiadała, jak w tamtych czasach było, jak się czuła, jakie były jej relacje z Lechem. Grochowska (wspólnie z Więckiewiczem) jest w tych kontekstach autentyczna. I dla mnie, jako mężczyzny, to, co przeżyła Pani Danuta Wałęsa, jest godne podziwu. Gdybym był kobietą i musiał się odnaleźć w jej
facebook.com/prudnik24
rzeczywistości, chyba wywiesiłbym białą flagę. A ta dzielna kobieta, młoda, chcąca normalnej rodziny i domowego ciepła, musiała się regularnie dopasowywać do warunków, które narzucał jej walczący o wielką sprawę Lech. Co zresztą znalazło się w filmie, gdy reporter pyta ją: - Ale przecież Pani mąż walczy o Polskę, o wielką sprawę. Na co Danuta nieco zirytowana odpowiada mu: - A czy rodzina to nie jest wielka sprawa? “Wałęsa. Człowiek z nadziei” to, na mój gust, trochę hollywodzka opowieść. Ot, proste story - w tłumie zwykłych ludzi znalazł się prosty człowiek, który miał równie proste zasady i silnie zakorzenione wartości. I ten człowiek porwał za sobą miliony Polaków, wybijając pierwszą i najważniejszą dziurę w murze polskiego (i nie tylko) ustroju oficjalnie socjalistycznego. Wszystko to pokazano w około dwugodzinnym filmie, sama opowieść pozbawiona jest sztucznego patosu. Trochę to taki niepolski film, w sensie - opowiada o wielkim czasie historii naszego kraju. Historii, która powinna być powodem do narodowej dumy, a często jest przyczynkiem do narodowych burd. Która dzieli, zamiast łączyć, co przecież otwarcie podważa sens solidarności, która w latach 80. spoiła miliony Polaków, a doświadczenie tamtego czasu mogłoby zostać narodowym powodem do strojenia się piórka. Nie zostało. Andrzej Wajda, jakby czując, że im bardziej patetyczny film nakręci, tym bardziej podzieli nim odbiorców, stworzył więc dzieło lekkie, chwilami wręcz żartobliwe, moim zdaniem nawet nieco zdystanso-
wane od powagi tamtego czasu. Ot, dzięki jego filmowi cofamy się w czasie, przyglądamy się z bliska, jak rósł Lech Wałęsa i na kogo ostatecznie wyrósł. Może to i dobrze, bo historia Solidarności jest historią skomplikowaną, wymykającą się czarno-białym schematom, a takie właśnie spraw ujmowanie to nasza polska specjalność. To też jest atut tego filmu. Ostatnio często myślę o Lechu Wałęsie. Zaczęło się po lekturze świetnego eseju Roberta Krasowskiego na jego temat, który publikował tygodnik “Polityka”. Wcześniej zdarzało mi się myśleć, że Wałęsa był postacią obdarzoną nadzwyczajną charyzmą, jakie historia dobrze zna. A dzięki mądrości doradców nie stracił kontaktu z masami, które stały za nim murem i mimo braków w wykształceniu czy politycznego obycia, sprawnie rozegrał doświadczonych PZPR-owskich polityków. Po lekturze tekstu Krasowskiego dostrzegłem drugi wymiar Wałęsy. Taki, w którym jest on człowiekiem prostym, nieco zadufanym w sobie i chwilami aroganckim, pysznym. Ale mającym jednocześnie silnie wdrukowane poczucie uczciwości, przyzwoitości, które nakazują mu wziąć się za bary z systemem, który te wartości tłamsi. Z systemem, który oficjalnie dla ludu istnieje, a do tego ludu, gdy ten się buntuje, potrafi strzelać i zabijać. Stanął więc Lech na czele małych, a z czasem rosnących protestów. Miał fenomenalny polityczny instynkt i czuł to, czego jego doradcy nie czuli. Oni, niesieni typowo polskim romantyzmem, chcieli dobijać komunę. Wałęsa czuł, że to bzdura, bo jego ruch miał siłę moralną, a rywal
www.prudnik24.pl
miał siłę jak najbardziej realną - czołgi, karabiny, zbrojną milicję. A także zaniepokojonego sąsiada zza wschodniej granicy, który wiedział, że nie można dopuścić, aby polskie drgawki wolnościowe stały się zaraźliwe. Wałęsa chciał komunistów ograć i do pewnego momentu to się udało. Miał mądrość etapu i wiedział, że nie wszystko od razu. Nie z tym przeciwnikiem. Znamienna jest zresztą scena w filmie, gdy mówi kpiarsko do jednego ze swoich doradców: - Chodźmy zatem, aresztujemy Breżniewa, a jednocześnie ma taką świadomość swojej siły i tego, co oznacza sukces Solidarności, że potrafi krzyknąć w twarz internującym go milicjantom, że jeszcze będą prosić go o robotę. Skąd w prostym robotniku, mającym tylko wykształcenie zawodowe, tyle politycznego instynktu, tyle politycznego rozumu, tyle intuicyjnej świadomości, jak należy rozgryzać rywala? I skąd ten jego instynkt, który pozwalał mu zrozumieć w lot, jeśli robił błąd? Tak, jak w chwili, gdy udało się osiągnąć porozumienie z dyrekcją strajkującej Stoczni Gdańskiej i Wałęsa rozwiązał strajk. Gdy usłyszał od Henryki Krzywonos, że całe miasto strajkuje solidaryzując się ze stocznią, szybko zaczął namawiać ludzi do powrotu, bo zrozumiał, że jeśli strajk wygaśnie, sukces okaże się tymczasowy, a władza odzyska inicjatywę. Fascynuje
mnie
Gazeta Prudnik24
ta
polityczna
13
mądrość Lecha Wałęsy. To jego zrozumienie nagiej polityki, nagiej do samej kości. To zrozumienie własnych atutów i praw etapów, na którym znajdowała się kierowana przezeń Solidarność. Odwaga, by stanąć na czele i dystans do rad, które uważał za głupie, choć przecież jakie miał narzędzia poza własnym instynktem - aby je odrzucać? Film Andrzeja Wajdy nie wyczerpuje tych wątków do końca. One przewijają się gdzieś w tle, ale Wajdowski Wałęsa to człowiek arogancko pewny siebie, raczej pozbawiony wątpliwości i sięgający po sukcesy. Tego w filmie nie znajdziemy, ale zawsze można o tym poczytać. Bo dobrze jest rozumieć swój kraj i jego politykę, a jeden z kluczy do zrozumienia leży właśnie w czasie, gdy 10 mln Polaków i Polek uwierzyła w Wałęsę co najmniej jak w papieża - Polaka. Łukasz Maślanka
XXI ŚLĄSKI FESTIWAL ZIEMI PRUDNICKIEJ im. Ludwiga van Beethovena
GAZETA
Udana inauguracja na cztery ręce
W czwartek 3 października w sali reprezentacyjnej Prudnickiego Ośrodka Kultury rozpoczęła się XXI edycja Śląskiego Festiwalu Ziemi Prudnickiej im. Ludwiga van Beethovena. W koncercie fortepianowym na cztery ręce wystąpiło DUO PIANO PYRKOSZ. nuowana także w Prudniku, dzięki nawiązaniu w 2008 roku współpracy pomiędzy Towarzystwem Śpiewaczym „Harfa”, miastem Prudnik, Starostwem Powiatowym, oraz Prudnickim Ośrodkiem Kultury. Przez lata w kościołach i salach koncertowych naszego miasta gościło wielu sławnych artystów, a publiczność miała okazję wysłuchać utworów najbardziej znanych kompozytorów. Dzięki wsparciu finansowemu ze strony gminy i powiatu prudniczanie mają okazję obcować z muzyką z najwyższej europejskiej półki, i w najlepszym wykonaniu. fot. B. Zator
Na wstępie dyrektor POK, Ryszard Grajek, przypomniał, że muzyka klasyczna na Ziemi Prudnickiej zagościła z inicjatywy Zbigniewa Pawlickiego - muzykologa, publicysty, znanego organizatora życia muzycznego i do niedawna dyrektora artystycznego festiwalu. Tradycję koncertów zainicjowano w 1993 r. w Głogówku, przy wsparciu Towarzystwa Śpiewaczego „Harfa” z Warszawy. Obecnie jest ona konty-
Szef POK przedstawił także osobę dyrektora artystycznego festiwalu - Jacka Woleńskiego. To konferansjer, dziennikarz muzyczny, popularyzator muzyki, oraz stały współpracownik Filharmonii Zabrzańskiej, Toruńskiej Orkiestry Symfonicznej i Radia Piekary. Opatrywał słowem koncerty większości polskich orkiestr (m.in. Filharmonii Narodowej, Sinfonii Varsovii, Orkiestry Radiowej „Amadeus”, Polskiej Orkiestry Radiowej), a także wielu
zespołów zagranicznych. Jacek Woleński komentuje koncerty szeregu festiwali muzycznych, jest dyrektorem artystycznym m.in.: Śląskiego Festiwalu im. Ludwika van Beethovena w Głogówku, festiwalu „4 pory roku” w Kielczy, Loretańskich Wieczorów Organowych w Głogówku, czy „Silesia-Pradziad” w Kędzierzynie Koźlu. Jest także pomysłodawcą i kierownikiem artystycznym festiwali w Paczkowie, Pokoju, Lądku Zdroju, Piekarach Śląskich, Bytomiu, Tarnowskich Górach, czy Miechowicach. Znany również z wykonań partii Froscha w Zemście Nietoperza, Feriego w Księżniczce Czardasza i Zety w Wesołej Wdówce. W 2010 roku otrzymał Nagrodę Marszałka Województwa Opolskiego za wybitne osiągnięcia artystyczne, a w roku 2012 został uhonorowany przez ministra kultury medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis. Anonsowany przez Ryszarda Grajka dyrektor artystyczny festiwalu przedstawił wykonawczynie i po-
prowadził czwartkowy koncert, komentując poszczególne pozycje jego programu. Fortepianowe DUO PIANO PYRKOSZ tworzą siostry Iwona i Marcelina Pyrkosz - absolwentki Akademii Muzycznej w Katowicach, w klasie prof. J. Stompla. Artystki od lat obok gry solowej na dwa fortepiany, praktykują także formę duetu fortepianowego, którą to zaprezentowały prudnickiej publiczności.
fot. B. Zator
Pierwszą część koncertu otworzyły jakże by inaczej - trzy marsze L. van Beethovena. Po nich przyszła kolej na blok walców fortepianowych J. Brahmsa, uwerturę D. F. Aubera, a na zakończenie uwerturę z opery inspirowanej historią Romea i Julii, autorstwa V. Belliniego. W przerwie koncertu na słuchaczy czekała słodka niespodzianka, ufundowana przez sponsorów koncertu. Druga jego część także
rozpoczął utwór L. van Beethovena, a następnie siostry Pyrkosz z werwą wykonały świetnie przyjęte przez publiczność trzy Tańce Węgierskie J. Brahmsa, i - nie mniej brawurowo inspirowane kulturą Podhala, sześć części tworzących Album tatrzańskie, autorstwa I.J. Paderewskiego. Na zakończenie usłyszeliśmy Polkę włoską S Rachmaninowa. Naturalnie nie obyło się bez bisu, w postaci powtórki jednego z tańców węgierskich. Bogusław Zator
Polski Paganini - drugi koncert festiwalowy Drugi koncert w ramach XXI Śląskiego Festiwalu Ziemi Prudnickiej im. Ludwiga van Beethovena odbył się 11 października w kościele parafialnym św. Michała Archanioła. Przed prudnicką publicznością zaprezentowało się Trio Wirtuozów, a w programie dominowały utwory skomponowane przez Karola Lipińskiego. Po raz kolejny o dobry i edukacyjny wstęp postarał się dyrektor artystyczny festiwalu - Jacek Woleński, który przybliżył sylwetki artystów, ale głównie skupił się na osobie Karola Lipińskiego - znanego polskie- go skrzypka, który zdobył europejską sławę w XIX wieku, a także był przyjacielem i konkurentem Niccoli Paganiniego – najsławniejszego wirtuoza tego instrumentu. Jako, że Lipiński był jednym z przedstawicieli polskiej muzyki romantycznej, koncert rozpoczął się od Poloneza A-dur. Zagrany na parę skrzypiec i wiolonczelę przez muzyków tworzących Trio Wirtuozów: skrzypków - Konstantego Kulkę i Andrzeja Gębskiego oraz wiolonczelistę – Andrzeja Wróbla. Oprócz utworów Karola Lipińskiego muzycy zaprezentowali także utwór Beethovena, Duet C-dur na
skrzypce i wiolonczelę. Najciekawszym i zarazem najbardziej odbiegającym od formuły festiwalu był utwór bluesowy w klasycznym wykonaniu. Utwór The Lebet Blues nie dość, że brzmiał dobrze, to jeszcze sprawdził zdziwienie niektórymi dźwiękami wydobywanymi z klasycznych instrumentów.
koncertu zaprezentowano Fantazję na motywach opery Krakowiacy i Górale. Koncert skończył się długimi oklaskami dla muzyków, po których Ryszard Grajek, dyrektor Prudnickiego Domu Kultury, zaprosił na dwa ostatnie prudnickie koncerty
w ramach XXI Śląskiego Festiwalu Ziemi Prudnickiej im. Ludwiga van Beethovena. 15 października w kościele Miłosierdzia Bożego zagra zespół Maes-trio wraz z Aliną Urbańczyk, natomiast 18 października w kościele św. Michała Archanioła w koncercie z udziałem organów
i klarnetu zaprezentują się Jacek Gros i Dariusz Kasperek. Po tych dwóch koncertach festiwal przeniesie się do Głogówka. Jarosław Szóstka
Bluesowy wątek wprowadził trochę „luzu”, ale nie można było zapomnieć, że podczas XXI Śląskiego Festiwalu Ziemi Prudnickiej im. Ludwiga van Beethovena prezentowana jest muzyka klasyczna, dlatego na zakończenie Trio Wirtuozów zagrało kolejny utwór w kompozycji Karola Lipińskiego. Tym razem była to popularna w XIX wieku forma fantazji muzycznej. Wielu muzyków romantycznych inspirowało się popularnymi w ich czasach operami, czy motywami muzycznymi. W dorobku Karola Lipińskiego znalazło się kilka utworów z tego gatunku, a podczas piątkowego fot. B. Zator
14
Gazeta Prudnik24
www.prudnik24.pl
facebook.com/prudnik24
Nie boimy się niczego
GAZETA
Są młodzi i mają wielką pasję – rajdy samochodowe. Choć ta dyscyplina sportowa w naszych rejonach dopiero się rozwija, oni mają już swoje plany i ambicje, przynależą też do opolskiego Automobilklubu. Marcin Langner i Dawid Żak, bo o nich właśnie mowa, to prudniczanie, którzy zanotowali już wiele startów w rajdach, głównie w KSJ (Konkursowa Jazda Samochodem), mają też ambitny plan zorganizowania rajdu na trasie Dębowiec – Wieszczyna.
fot. Tomasz Dębski
Postanowiliśmy zapytać o ich przygodę z tym widowiskowym sportem, na co z chęcią przystali. W tym miejscu warto dodać, że poza wymienioną dwójką, w rajdach biorą też udział inni mieszkańcy Prudnika - Radosław Zaczyński, Daniel Niemczyk i Mateusz Trybuła, a także piloci – Krzysztof Skowroński i Dawid Zozuk. ROZMAWIA MACIEJ DOBRZAŃSKI Panowie, skąd ta miłość do samochodów, jak to się w waszym przypadku zaczęło? Marcin Langner: Rajdami zacząłem się interesować w 2009 roku. Dawid poniekąd miał w tym swój udział (śmiech). Na razie startuję jako pilot, ale w październiku chcę zdać prawo jazdy i występować jako kierowca rajdowy. Teraz mam niestety lekką kontuzję - dyskopatię kręgosłupa. Podczas ostatniego rajdu mój samochód uderzył w dziurę i boleśnie to odczułem. Dawid Żak: Benzyną zaraził mnie mój ojciec. Zawsze pomagałem mu w garażu przy naprawie naszego Audi. Od początku interesowałem się sportem, czytałem pisma rajdowe, oglądałem relacje w telewizji i tak to się toczyło do 18 roku życia. W końcu zdobyłem prawo jazdy i postanowiłem coś z tym zrobić. Ze swoich oszczędności kupiłem pierwszy samochód - Suzuki Swift. W ilu rajdach, jak do tej pory, braliście udział?
facebook.com/prudnik24
M.L.: Myślę, że uzbierało się już dwadzieścia rajdów. Wespół z moim nowym kierowcą – Piotrkiem Gromkiem z Opola - chcemy w przyszłym sezonie startować w Classic Auto Cup, imprezie podczas której jeździ się klasycznymi samochodami z lat 70 i 80, takich jak duże Fiaty, maluchy, stare Ferrari, Porsche, Mazdy czy Subaru i Mitsubishi. D.Ż.: Nie prowadzę statystyk, ale sądzę, że brałem udział już w czterdziestu rajdach. Jeżdżę od czterech sezonów. Jaki autami jeździcie w tej chwili? Macie okazję pochwalić się swoimi brykami (śmiech) M.L.: Ja jestem pilotem w Maździe 323 BF 16 na turbie, z napędem na cztery koła. D.Ż.: Teraz startuję Subaru Imprezą, która należy do najwyższej klasy pojemnościowej K5. Na razie, razem z moim pilotem Krzysztofem Skowrońskim z Prudnika, uczymy się tego samochodu, ale osiągamy coraz lepsze wyniki. Trzeba naprawdę dużego doświadczenia, żeby opanować taki samochód i jego dynamikę, którą zapewnia 300 koni. Dlatego najlepiej jest uczyć się jazdy na samochodach o mniejszej pojemności. Co pociąga Was w tym sporcie, adrenalina? M.L.: Z pewnością. To jest po prostu świetna zabawa, można poznać fajnych ludzi no i porządnych sponsorów. To jest bardzo drogi sport, a z własnej kieszeni dużo się nie wyciągnie. Kilka rajdów w KJS-ie i człowiek jest spłukany (śmiech).
No właśnie, jak sobie radzicie finansowo? M.L.: Z Dawidem mamy to szczęście, że obaj pracujemy. Ja, jeśli w samochodzie jest awaria, składam się na naprawę wspólnie z kolegą, ale mamy też sponsora, który potrafi wyłożyć nawet 2000 zł., żebyśmy mogli wystąpić. W tym miejscu chciałbym zwrócić się także do innych potencjalnych sponsorów. Jeśli jesteście fanami raj- dów samochodowych, zgłoście się do nas i pomóżcie w zakupie części takich jak felgi i opony. Będziemy wam bardzo wdzięczni. D.Ż.: Dokładnie, gorąco zachęcamy do wspierania tego sportu. Ta dyscyplina dopiero się rozwija, a już ma wielu fanów. Kibice uwielbiają wyścigi. Kiedy tak Was słucham, zastanawiam się, czy odczuwacie strach? Co by nie mówić, to jednak dość niebezpieczny sport. Ja chyba nie nadawałbym się do takiej jazdy. M.L.: Jak wchodzę do samochodu to nie myślę o ryzyku. Dopiero jak człowiek ukończy rajd, to sobie myśli „o cholera, działo się” (śmiech). D.Ż.: Nawet, jeśli na trasie wydarzy się nagle coś niedobrego, kiedy widzimy, że „dzwon” (zderzenie z przeszkodą – przyp.red.) jest nieunikniony, to od razu zastanawiamy się jakie będę koszty naprawy (śmiech). Tak więc zapewniam cię, Maćku, że nie ma w tym żadnej paniki. Rajdowcy tym się różnią od zwykłych kierowców, że nie myślą o niebezpieczeństwie tylko robią swoje, wykorzystując w pełni nabyte umiejętności. Nie boimy się niczego. Gdzie odbywają się rajdy? M.L.: Najbliższe rajdy odbywają się w Opolu, Wrocławiu, i Kielcach. Jednak najlepszy jest rajd ARS na Śląsku. To większa impreza niż KJS, z lepszymi trasami. Dwukrotnie rajdy odbyły się też w Prudniku.
www.prudnik24.pl
No właśnie, doszły mnie słuchy, że planujecie kolejny rajd w naszym mieście. M.L.: Owszem, chcemy z kolegami załatwić rajd na trasie Dębowiec – Wieszczyna. Byłaby to impreza masowa, z dużą ilością kibiców. Mamy nadzieję, że Pan burmistrz spojrzy na nasz pomysł przychylnym okiem. To byłaby fantastyczna reklama dla Prudnika, chcielibyśmy, aby relację przeprowadziło TVP Opole, a także, aby napisała o tym wydarzeniu lokalna prasa. D.Ż.: W pełni zgadzam się z Marcinem, byłby „grubo” (śmiech). Ta trasa ma olbrzymi potencjał, są tam świetne zakręty, można stworzyć świetne widowisko. Miejmy nadzieję, że tego fragmentu nie przeczytają prudniccy policjanci, bo chcę was zapytać o treningi. D.Ż.: Spokojnie, nie ćwiczymy na Rynku (śmiech). Zawsze wybieramy takie miejsca, żeby nie stanowić zagrożenia dla ludzi – opuszczone place i nieużytki. Rozstawiamy pachołki i trenujemy różne elementy, przede wszystkim hamowanie. Na rajdach KJS, na mecie, najczęściej należy zatrzymać się tak, aby jej linia znajdowała się miedzy osiami. Przestrzelenie mety kosztuje 5 pkt karnych. Widzę, że jesteście skromni, bo nic nie mówicie o swoich dotychczasowych sukcesach, a takie zapewne już były waszym udziałem. Czas je wymienić. M.L: Jak na razie zanotowałem I miejsce w klasie, w której liczy się pojemność silników – było to podczas rajdu w Grodkowie. W ge- neralce zająłem wówczas drugą lokatę. Taki sam wynik zanotowałem jakiś czas temu w Prudniku. D.Ż.: Ja z kolei w 2010 roku, w klasyfikacji Kierowca Roku Opolszczyzny fot. M. Dobrzański
Gazeta Prudnik24
15
byłem mistrzem klasy 2 – do 1300 cm. sześcien- nych pojemności, wtedy też udało mi się zostać drugim wicemistrzem w klasyfikacji generalnej. W 2011 ponownie zdobyłem mistrzostwo klasy 1300 tyle, że w generalce byliśmy na trzecim miejscu. Panowie, Wasze plany na kolejny sezon to…? M.L.: Oczywiście jak najlepsza jazda w kolejnych rajdach. D.Ż.: Ten sezon chyli się już ku końcowi, została nam impreza w Dobrzeniu Wielkim i grudniowe zakończenie sezonu Pucharem Forda w Opolu. . W przyszłym sezonie planuje wystartować w części rajdów KJS, ale nie chcę się skupiać wyłącznie na KRO (Kierowcy Roku Opolszczyzny) – chciałbym spróbować sowich sił także w szybszych rajdach. Myślę tu o występie na torze w Poznaniu w serii Super OES, czy też o słynnym torze Rallyland Tomka Kuchara w Debrznie, jak również o śląskich imprezach rajdowych ARS. Nie sposób nie zapytać Was o idoli… Czyżby Adam Małysz? M.L.: (śmiech) Małysz mógłby się od nas uczyć, więc raczej Sebastian Loeb. D.Ż.: U mnie wszystko zaczęło się od Krzysztofa Hołowczyca, który zaraził mnie miłością do Subaru. Miałem nawet okazję widzieć go w akcji. W takim razie takich właśnie hołowczycowych wyników Wam życzę! Dziękuje za rozmowę i powodzenia!
Początek sezonu na remis
GAZETA
Koszykarze Pogoni Prudnik rozpoczęli sezon 2013/14 od zwycięstwa z Exact Systems Śląsk Wrocław 80:59 i przegranej z KS MOSiR Cieszyn 82:83.
fot. Mateusz Birecki
Pierwsze spotkanie ze Śląskiem było jednostronne. Wyrównana gra toczyła się w zasadzie tylko przez połowę pierwszej kwarty i w ostatniej części zawodów. Prudniczanie byli lepsi praktycznie w każdym fragmencie gry, co w efekcie przyniosło 21-punktowe zwycięstwo. Młody zespół Śląska (naj-
Jeden punkt zamiast czterech Piłkarze Pogoni Prudnik, pomimo wygranej w Lewinie Brzeskim 2:3, nadal tracą punkty. Decyzją Wydziału Gier Opolskiego Związku Piłki Nożnej, wynik 9 kolejki został zweryfikowany na korzyść gospodarzy (3:0). W kolejnym spotkaniu Pogoń zremisowała z TORem Dobrzeń Wielki 2:2. Po dwóch ostatnich porażkach z Orłem Źlinice i MKS Gogolin nastroje na trybunach nie były zbyt optymistyczne. Tym bardziej, że mecz z Olimpią odbywał się na wyjeździe, a miejscowi jak do tej pory grali solidnie i nie gubili punktów. Gra od początku nie układała się drużynie z Prudnika i gospodarze byli
starszy zawodnik, który pojawił się na parkiecie w Prudniku miał 24 lata), prowadzony przez obiecujących trenerów: Łukasza Grudniewskiego i Jacka Krzykałę, nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki z doświadczoną Pogonią, do szeregów której powrócił Krzysztof Zarankiewicz. Najlepszym zawodnikiem inauguracji był z pewnością Jarosław Pawłowski. Brylował ona na tablicach (19 zbiórek) i bardzo dobrze rzucał (27 punktów), dzięki czemu po raz kolejny zanotował double -double. Na uwagę zasługuje również dobra gra Kacpra Stalickiego, zdobywcy 22 punktów, na którego w tym sezonie bardzo liczy trener Michalak. - Inauguracja sezonu zawsze bywa trudna, jest wiele niewiadomych. Zrobiliśmy dobrą pracę w obronie, co było zadaniem trudnym, bo mierzyliśmy się z młodymi i ambitnymi zawodnikami z Wrocławia. Chciewyraźnie lepsi, dlatego zaskoczeniem był błąd bramkarza Olimpii, który swoją niepewną interwencją „sprezentował” piłkę Michałowi Szotkowi, a ten z najbliżej odległości wpakował ją do siatki. Pogoń prowadziła do 31 minuty, gdy swojej nie zmarnował Paczek. Wynik do przerwy nie uległ zmianie. W drugiej połowie mimo lepszej gry Pogoni, to Lewin wyszedł na prowadzenie. Pięknym strzałem w 56 minucie popisał się pomocnik gospodarzy Kamil Tramsz. Stracona bramka wpłynęła motywująco na zawodników Dariusza Przybylskiego, którzy z większym animuszem ruszyli do ataku. Ofensywna gra dała efekt w postaci bramki strzelonej przez Masternaka w 68 minucie. Trener Olimpii postanowił zaryzykować i zagrać o trzy punkty. Gra trzema obroń-
liśmy wypaść jak najlepiej i udało nam się wygrać. – podsumował spotkanie trener Pogoni. Drugą kolejkę sezonu 2013/14 Pogoń rozegrała w Cieszynie, gdzie gospodarzem zawodów był miejscowy MOSiR, po raz pierwszy prezentujący się przed własną publicznością na parkietach IV ligi. Beniaminek siłę rażenia pokazał już w pierwszej kwarcie, wygrywając ją 21:15. W kolejnej części spotkania Pogoń mozolnie odrabiała straty, wykorzystując błędy rywali oraz ich wolną i przewidywalną grę. Po przerwie prudniczanie utrzymywali przewagę, która na początku czwartej kwarty doszła nawet do 9 punktów. Niestety Cieszyn wrzucił wyższy bieg i po serii niecelnych rzutów i strat, czekała nas nerwowa końcówka. Zwycięstwo gospodarzom dał na 16 sekund przed końcem zawodów Adam Hajduk. Pogoń Prudnik - Śląsk Wrocław 80:59 (24:14, 21:14, 16:14, 19:17) cami zemściła się w samej końcówce, wtedy to Pogoń przeprowadziła udaną kontrę, a podane Scholza wykorzystał Cajzner. Dobry wynik na boisku został przekreślony przez błąd kierownictwa drużyny, które wystawiło do gry, podobnie jak w meczu ze Skalnikiem Gracze, nieuprawnionego zawodnika. Wydział Gier Opolskiego Związku Piłki Nożnej był nieubłagany i decyzją z dnia 5 października, zmienił wynik na 3:0, przyznając komplet punktów Olimpii Lewin Brzeski. Przed kolejnym meczem kibice obawiali się jak odebranie punktów wpłynie na morale drużyny. Biało-niebiescy szybko rozwiali wątpliwości, co do swojej formy i zaatakowali już od pierwszego gwizdka. Początkowo w akcjach brakowało
KS Pogoń Prudnik K. Chmielarz, J. Pawłowski (27), Sz. Kucia (5), K. Zarankiewicz, G. Jankowski, Sz. Zieliński (1), M. Moczulski (8), M. Chorostecki (2), B. Koryza (3), K. Stalicki (22), A. Cichoń (12), D. Lipski Exact Systems Śląsk Wrocław M. Kliniewski (12), M. Kulon (6), M. Skorek (5), J. Nizioł (22), Ł. Malinowski (2), A. Wnętrzak (5), M. Kamberski, R. Michnowicz, I. Dudek, K. Kowalski (3), B. Przyboś (4) Wyniki spotkań I kolejki sezonu 2013/14: GTK Fluor Gliwice – Doral Nysa Kłodzko 75:70 KS Sudety Jelenia Góra – Alba Chorzów 89:69 AZS Politechnika Częstochowa – Röben Gimbasket Wrocław 94:55 KS AZS AWF Katowice – MOSiR Cieszyn 82:66 GKS Tychy – KKS Mickiewicz-Romus Katowice 93:53
skuteczności, ale w 13 minucie w polu karnym znalazł się Olejnik i wyprowadził Pogoń na prowadzenie. Prudnicka drużyna kontrolowała sytuację, a widmo trzech punktów stawało się coraz bardziej realne. Tym bardziej, że pod koniec pierwszej połowy czerwoną kartkę otrzymał zawodnik gości. Druga połowa rozpoczęła się idealnie dla gospodarzy. W 46 minucie Olejnik po raz drugi pokonał bramkarza TOR-u i wydawało się, że zwycięstwo w tym spotkaniu jest na wyciągnięcie ręki. Kolejny raz sprawdziło się jednak przysłowie „dopóki piłka w grze…”. W 57 minucie Wojciech Morka wykorzystał bezczynność obrony i z najbliższej odległości umieścił piłkę w bramce Roskosza. Trener Przybylski zmianami w linii pomocy chciał wprowadzić spokój w szeregi biało-niebieskich, ale efekt
MOSiR Cieszyn – Pogoń Prudnik 83:82 (21:15, 13:23, 24:27, 25:17) KS MOSiR Cieszyn K. Bąk, T. Czajkowski (21), M. Kubaczka (3), M. Kaźmierczak (8), M. Tomica (11), A. Hajduk (15), P. Szafarczyk, M. Talik (2), L. Siwy (23), D. Trojan, Ł. Kubik, K. Szczepaniak KS Pogoń Prudnik K. Chmielarz (3), J. Pawłowski (18), Sz. Kucia (11), K. Zarankiewicz (6), G. Jankowski, Sz. Zieliński, M. Moczulski, M. Chorostecki, B. Kotyza, K. Bolibrzuch (1), K. Stalicki (23), A. Cichoń (20) Pozostałe wyniki spotkań II kolejki: Doral Nysa Kłodzko – KS Sudety Jelenia Góra 77:69 Roben Gimbasket Wrocław – KKS Mickiewicz-Romus Katowice 48:110 Alba Chorzów – GKS Tychy 56:75 AZS Politechnika Częstochowa – KS AZS AWF Katowice 61:74 Exact Systems Śląsk Wrocław – GTK Fluor Gliwice 65:72 był niestety odwrotny. W 82 minucie piłkarze z Dobrzenia Wielkiego zbyt łatwo dostali się pod pole karne i po dośrodkowaniu mieli szanse na zdobycie bramki. Akcję w nieprzepisowy sposób „kasuje” Cajzner i otrzymuje drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Dodatkowo sędzia dyktuje rzut karny dla gości. Jedenastka zostaje wykorzystana przez Wolańskiego, a całe spotkanie kończy się remisem 2:2. Ostatnie dwie kolejki nie były dla Pogoni udane. Do „zgarnięcia” było sześć punktów, udało się wywalczyć zaledwie jeden. Kolejnych punktów prudnicka drużyna poszuka już 19 października. Rywalem biało-niebieskich będzie Otmęt Krapkowice. Jarosław Szóstka
Łucznicy kończą sezon
Siatkówka: SPPS poznał terminarz
Zawodnicy Obuwnika Prudnik powoli kończą sezon na torach otwartych. Od listopada przeniosą się do hali.
Siatkarze SPPS Ro-Nat GSM Prudnik poznali terminarz rozgrywek opolskiej III ligi siatkówki.
W ostatnim czasie prudniccy łucznicy wzięli udział w Pucharze Polski Juniorów oraz w V Rundzie Drużynowych Mistrzostw Polski w Bytomiu. W zawodach juniorskich bardzo dobrze spisał się duet Karolina Farasiewicz i Kasper Helbin. – Zarówno Karolina Farasiewicz jak i Kasper Heblin wygrali rundę kwalifikacyjną, co nie było sztuką łatwą, gdyż są na dużych obciążeniach przed Mistrzostwami Świata Juniorów w Wuxi – mówi trener Kazimierz Kocik. Karolina w finale zmagań juniorek młodszych pokonała 6:0 Klaudię Kleszcz z Marymontu Warszawa i będą jeszcze juniorką młodszą, zajęła szóste miejsce w Pucharze Polski, startując w zaledwie dwóch, z sześciu edycji Pucharu.
Kasper Helbin zajął ostatecznie trzecią lokatę, pokonując w walce o medal Matusza Buckiego (Stella Kielce) 7:3. W Pucharze Polski Juniorów zajął trzecie miejsce. Indywidualnie dobrze spisywał się również Michał Kamiński, który zajmował wysoką, trzecią lokatę wśród seniorów. Niestety w pierwszym pojedynku przegrał on 6:2 z Tomaszem Cisem (Łucznik Żywiec) i uplasował się na 12 pozycji. W Bytomiu rozegrano również V Rundę Drużynowych Mistrzostw Polski, w których startowały drużyny Obuwnika Prudnik. Dziewczyny w składzie: Milena Barakońska, Katarzyna Kielec, Aleksandra Wojnicka, Karolina Farasiewicz i Dominika Byra, zajęły ostate-
16
cznie czwarte miejsce w Ekstralidze Kobiet, natomiast drużyną męska: Michał Kamiński, Kasper Helbin, Damian Idzi, Maciej Siekierski, Dominik Makowski i Kazimierz Kocik, uplasowała się na piątej pozycji. - Przed sezonem ligowym nie liczyliśmy na czołowe lokaty. Tym bardziej, że startujemy głównie zawodnikami bardzo młodymi, nawet juniorkami młodszymi w gronie doświadczonych zawodniczek i zawodników – podsumował trener Kocik. Redakcja
Gazeta Prudnik24
Zawodnicy SPPS pod wodzą Marka Muszyńskiego, w tegorocznych rozgrywkach III ligi zmierzą się z zespołami: SPS Głogówek, KS Siatkarz Otmuchów, LUKS Azymek Zdzieszowice, SKS Mechanik Nysa i LKS Miraż Głubczyce. Prudniccy siatkarze pierwsze spotkanie rozegrają 19 października w Zdzieszowicach, a pierwsze spotkanie na własnym terenie 26 października, o godz. 17:30. Przeciwnikiem miejscowych będzie KS Siatkarz Otmuchów. Spotkania w sezonie 2013/14 zespół SPPS rozgrywać będzie na hali Obuwnik.
www.prudnik24.pl
Terminarz spotkań III ligi siatkówki: 19.10 - LUKS Azymek Zdzieszowice – SPPS Ro-Nat GSM Prudnik 26.10 - SPPS Ro-Nat GSM Prudnik – KS Siatkarz Otmuchów 9.11 – SPS Głogówek - SPPS RoNat GSM Prudnik 16.11 - SPPS Ro-Nat GSM Prudnik – LKS Miraż Głubczyce 23.11 – SKS Mechanik Nysa SPPS Ro-Nat GSM Prudnik 30.11 - SPPS Ro-Nat GSM Prudnik – LUKS Azymek Zdzieszowice 7.12 – KS Siatkarz Otmuchów SPPS Ro-Nat GSM Prudnik 14.12 - SPPS Ro-Nat GSM Prudnik – SPS Głogówek 4.01.2014 – LKS Miraż Głubczyce - SPPS Ro-Nat GSM Prudnik 11.01.2014 - SPPS Ro-Nat GSM Prudnik – SKS Mechanik Nysa
facebook.com/prudnik24