Gazeta Prudnik 24 - nr 31

Page 1

www.facebook.com/prudnik24

24

GAZETA ISSN 2300-7958

BEZPŁATNY dwutygodnik

DARMOWE

OGŁOSZENIA DROBNE

W GAZECIE I INTERNECIE www.Prudnik24.pl

W CAŁYM POWIECIE!

Prudniczanie otworzą we Wrocławiu browar!

BEZPŁATNY dwutygodnik

ROZMAWIA MACIEJ DOBRZAŃSKI

Co skłoniło Państwa do podjęcia decyzji o tworzeniu browaru? Trzeba przyznać, że nowe browary nie powstają na co dzień. Pomysł zrodził się po naszych podróżach. Wróciliśmy do Polski ok. 2 lata temu i wte-

dy zadecydowaliśmy: budujemy browar. Oboje lubimy wysokojakościowe piwo z rzemieślniczych browarów, a Polska dopiero raczkuje w tym temacie. Pomyśleliśmy więc, że jest to świetny pomysł, w dodatku zgodny z naszym stylem życia. Poprzez tworzenie wysokiej jakości piwa rzemieślniczego, damy też innym radość. Nie była to łatwa decyzja, bo obydwoje postawiliśmy wszystko na jedną kartę (...) (dokończenie na stronie 4)

0

A OPŁ AT

,99

A O PŁ AT

E R

PRĄD, GAZ, CZYNSZ, TELEFON, RATY KREDYTÓW

A OPŁ AT

K

L

A

M

U nas zapłacisz rachunki

zł P ROMIB O P rudnik ul. S zarych S zeregów 1 tel. 77 436 90 13 R

E

K

L

A

M

K.-Koźle

R E K L A M A

A

Pani Arletto, skąd wziął się pomysł na nazwę „Browar Stu mostów”? Nazwa rodziła się długo w naszych głowach. Początkowo mieliśmy kilkadziesiąt propozycji, z których zostało wybranych kilka, a dokładnie pięć. Te z kolei wysłaliśmy do członków naszej rodziny i znajomych. Ich uwagi dały nam do myślenia. Uznaliśmy, że nazwa powinna kojarzyć się z miejscem, w którym będziemy warzyć piwo. Wrocław jest miastem 100

mostów. Chcieliśmy również, żeby nazwa nawiązywała do ważnych dla nas wartości, była wielokulturowa, łączyła smutki i radości, łączyła ludzi, kraje, budowała relacje międzypokoleniowe. I tak powstał Browar Stu Mostów.

Arletta i Grzegorz Ziemina przy nalewaku

Już niedługo Wrocław będzie mieć nowy rzemieślniczy browar, a wszystko to za sprawą dwójki prudniczan - Grzegorza i Arletty Ziemian, dotychczas pracowników dużych korporacji w Polsce i Stanach Zjednoczonych, a obecnie miłośników (i znawców) filozofii wytwarzania prawdziwego, rzemieślniczego piwa. Oboje dojrzewali do decyzji, zostawili swoje dotychczasowe prace i wyjechali do Azji, sporo czasu spędzili w Chinach i Indiach. Po powrocie zdecydowali, że brakuje im dobrego polskiego piwa, z takiej tęsknoty zrodził się pomysł na browar. Siedziba Browaru Stu Mostów będzie się mieściła w lokalu przy ul. Jana Długosza 2, a więc w budynku, w którym niegdyś znajdowało się kino Wodomierz - umiejscowiona zostanie tam część produkcyjna i na antresoli pub z widokiem na cały proces warzenia. Małżeństwo zapowiada, że przybyli goście będą mogli zarówno degustować, jak i kupić piwo, a także podpatrywać proces jego warzenia. Jak wynika z zapowiedzi, Browar Stu Mostów będzie warzyć do 500 tys. litrów piwa rocznie. Przypomnijmy – od 2004 roku, po upadku Browaru Piastowskiego, Wrocław - miasto z 800-letnią tradycją warzenia piwa, stał się właściwie piwną… pustynią. Teraz ma się to zmienić właśnie dzięki prudniczanom. O szczegóły projektu zapytaliśmy Arlettę Ziemian.

A OPŁ AT

Gazeta Prudnik24 - gazeta bezpłatna,, numer 31, 27 maja 2014 r., www.prudnik24.pl

WYWIAD Z ALICJĄ DROŻDŻYŃSKĄ, KANDYDATKĄ NA BURMISTRZA PRUDNIKA – STR. 6-7 RELACJA Z WIZYTY PREZYDENTA RP BRONISŁAWA KOMOROWSKIEGO W PRUDNIKU – OPINIE I KOMENTARZE – STR. 16 I 17

MINISTER KULTURY I DZIEDZICTWA NARODOWEGO ODWIEDZIŁ PRUDNIK – STR. 4-5 PRUDNICKA NOC MUZEÓW JAK ZWYKLE Z ROZMACHEM – STR. 15

A

CODZIENNE przewozy osób - Holandia, Niemcy z adresu na adres

+48 77 4313 440 +48 604 225 821 +31 633 644 133 biuro@juzwa.pl

www.juzwa.pl


GAZETA

Powiat prudnicki wybrał Platformę

24

W całym powiecie prudnickim (gminy Biała, Głogówek, Lubrza, Prudnik) najwięcej głosów w wyborach do Parlamentu Europejskiego zdobyła Platforma Obywatelska - 36.08%. Na drugim miejscu znalazło się Prawo i Sprawiedliwość - 28.02%. (stan na godz. 19:00, 26.05.14)

Początek maratonu

W

ybory do Parlamentu Europejskiego zapoczątkowały serię głosowań nad przyszłością Europy, Polski, powiatu, gminy. Jesienią odbędą się wybory samorządowe, za rok parlamentarne i prezydenckie. Każde z nich są jednakowo ważne i istotne dla naszej społeczności. Frekwencja w powiecie prudnickim jednak zadowalająca nie jest. Niewiele ponad 17% uprawnionych do głosowania, wrzuciło kartę z oddanym głosem do urny. O czym to świadczy? Być możne o braku zainteresowania polityką, być może o ciepłej niedzieli. Do mnie takie argumenty nie trafiają. By móc decydować o lokalnej, nawet najmniejszej społeczności, powinniśmy wybierać. Nawet mniejsze zło…

Z województwa opolskiego i dolnośląskiego posłami do Parlamentu Europejskiego zostali: Bogdan Zdrojewski - Platforma Obywatelska - 162 426 głosów Danuta Jazłowiecka - Plaftorma Obywatelska - 38 652 głosy Dawid Jackiewicz - Prawo i Sprawiedliwość - 79 942 głosy Lidia Geringer de Oedenberg - Sojusz Lewicy Demokratycznej 53 790 głosów Robert Iwaszkiewicz - Nowa Prawica - 29 505 głosów O miejsce w Europarlamencie walczy jeszcze Kazimierz Michał Ujazdowski (Prawo i Sprawiedliwość). Jego mandat zależy od ostatecznych wyników PiS w innych regionach kraju.

Pozostałe komitety wyborcze uzyskały w powiecie prudnickim następujące wyniki: Sojusz Lewicy Demokratycznej-Unia Pracy - 8.34% Komitet Wyborczy Nowa Prawica - Janusza Korwin-Mikke 8.26% Polskie Stronnictwo Ludowe - 7.28% Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry - 5.64% Europa Plus Twój Ruch - 2.66% Polska Razem Jarosława Gowina - 2.57% Ruch Narodowy - 1.16% Frekwencja w powiecie wyniosła 17.18% Ogółem oddano 7 592 głosy

W portalu Prudnik24.pl przedstawimy szczegółowe wyniki ze wszystkich, obwodowych komisji wyborczych.

T

ymczasem o nieco dłuższym „maratonie”, możecie Państwo przeczytać na stronie 20. Mirosław Matusiak Redaktor Naczelny

Gazeta Prudnik24 REDAKCJA: Kontakt z redakcją pod numerami telefonów: 793 286 200, 605 207 847 WYDAWCA: Mirosław Matusiak Emenem Design ul. Wojska Polskiego 3/14, 48-200 Prudnik, NIP: 755-184-05-96 Redaktor Naczelny: Mirosław Matusiak (m.matusiak@prudnik24.pl) Dziennikarze: Bogusław Zator (b.zator@prudnik24.pl) Jarosław Szóstka (j.szostka@prudnik24.pl) Maciej Dobrzański (m.dobrzanski@prudnik24.pl) Współpracownicy: Pepo, Gambit E-mail: redakcja@prudnik24.pl www.prudnik24.pl R

Reklama: tel. 791 802 433 e-mail: reklama@prudnik24.pl

E

K

L

A

M

A

Darmowe ogłoszenia drobne: Biura Ogłoszeń drobnych Prudnik: B.T. Medium Aleksander Kramarz, ul. Jagiellońska 22 Biała: Studio Fotografii i Filmu „Momentis”, ul. 1-go Maja 14 e-mail: ogloszenia@prudnik24.pl Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczonych ogłoszeń i zastrzega sobie prawo do skracania nadesłanych tekstów. Druk: Drukarnia Pro Media Opole

2

Gazeta Prudnik24

www.prudnik24.pl

twitter.com/Prudnik24

facebook.com/prudnik24


L

Do sprzedania Opel Tigra 1.4 16V w skórze, rocznik 1996. Więcej informacji: http://olx.pl/oferta/opel-tigra-1-4-16v-w-skorze-super-stan-sprzedam-lub-zamienie-CID5-ID4nJx7.html

M

A A

DARMOWE OGŁOSZENIA DROBNE SPRZEDAM Sprzedam meble pokojowe 2,70 m. Stan dobry. Cena: 300 zł. Telefon: 691 349 436

K

Sprzedam materac przeciwodleżynowy na gwarancji i pampersy dla osoby starszej 75-100 w obwodzie. Kontakt: 885 349 834, m.cholewinska1@gmail.com

R

E

Sprzedam meble młodzieżowe z wbudowanym biurkiem, stan bardzo dobry, pod blatem biurka wysuwana półka np. na klawiaturę. Meble są funkcjonalne, mają dodatkowe półki w środku, dzięki czemu są pakowne. Cena 430 zł do negocjacji. Telefon 796 257 929 Sprzedam wersalkę. Cena 80 zł. Telefon 796 257 929

kredyty gotówkowe

Sprzedam telewizor LCD TECHMASTER Model A20C. Made in Poland. Stan bardzo dobry. Może służyć również jako monitor. Cena 320 zł do negocjacji. Telefon 796 257 929. Sprzedam odtwarzacz DVD firmy LG, model DVD6054. Pilot, instrukcja obsługi. TYLKO NA ORYGINALNE PŁYTY. Cena 50 zł. Telefon 796 257 929.

WYNAJEM Zakład Gospodarki w Lubrzy

Komunalnej

i

Mieszkaniowej

informuje, iż posiada w swoich zasobach wolne mieszkanie komunalne, położone w miejscowości Nowy Browiniec nr 86 o powierzchni użytkowej 66,37 m².

M

A

Osoby zainteresowane prosi się o stawienie osobiste w siedzibie Zakładu lub wypełnienie wniosku, który dostępny jest na stronie w zakładce gospodarka mieszkaniowa.

L

A

INNE Zapraszamy do oddziału Santander Consumer Banku

Wywozimy za darmo sprzęt RTV AGD KOMPUTEROWY oraz ZŁOM. tel. 508 821 418

w Prudniku, Rynek 13

NAJWYŻSZE ODSZKODOWANIA POWYPADKOWE t. 791802433

K

Witam nazywam się Ewelina tworzę ręcznie biżuterię, piękne kartki na różne okazje z satynowymi wstążkami i wiele innych rzeczy. Jeżeli jesteś zainteresowany/a zapraszam do kontaktu poprzez moją stronę www.facebook.com/KoralikoweCudenka.

R

Szukam osób na wspólne dojazdy do pracy do Krapkowic. Mam samochód. Telefon 787 122 624. Kategoria DOJAZDY

E

pon.-pt.: 9:00-17:00

R

E

K

L

A

M

R

A

E

wakacje wczasy zdjęcia ślubne wycieczki

R

E

K

L

A

M

A

sesje w studio zdjęcia hoteli

facebook.com/prudnik24

twitter.com/Prudnik24

www.prudnik24.pl

Gazeta Prudnik24

3

K

L

A

M

A


TU DOSTANIESZ GAZETĘ PRUDNIK24: PRUDNIK: 1. PUP Prudnik, ul. Jagiellońska 2. Starostwo Powiatowe, ul. Kościuszki 3. Urząd Miasta, ul. Kościuszki 4. Prudnickie Centrum Medyczne, ul. Szpitalna 5. Poczta Polska, ul. Kościuszki 6. Muzeum Ziemi Prudnickiej, ul. Chrobrego 7. Prudnicki Ośrodek Kultury, ul. Kościuszki 8. MiGBP w Prudniku, Plac Zamkowy 9. Poczekalnia Dworca PKS 10. Przychodnia Medicus, ul. Kościuszki 11. Przychodnia Optima, ul. Nyska, ul. Ogrodowa 12. Apteka Optima, ul. Nyska 13. Apteka, Rynek 14. Apteka oo. Bonifratrów, ul. Piastowska 15. Apteka pod Złotym Wężem, ul. Powstańców 16. Sklep EKO ul. Chopina 17. Sklep EKO ul. Jasionkowa 18. Media Expert, ul. Powstańców Śląskich 19. Market budowlany PSB Mrówka, ul. Powstańców Śląskich 20. Sklepy „Żabka” (ulice: Ratuszowa, Sobieskiego, Batorego, Asnyka) 21. Wszystkie prudnickie sklepy “Procent” 22. Stacja PEGAZ ul. Nyska 23. Stacja benzynowa „Statoil” 24. Stacja benzynowa „Orlen”. 25. Coroplast ul. Nyska 26. Salon KOLPORTER ul. Kościuszki 27. Sklep papierniczy koło sklepu spożywczego „Moskwa” 28. Sklep papierniczy ul. Ratuszowa 29. Salon fryzjerski ul. Ratuszowa 30. Sklep rybny „Łosoś”, ul. Batorego 31. Sklep monopolowy „Horten”, ul. Jasionkowa 32. Sklep mięsny “Swojski Smak”, Rynek 33. Sklep spożywczo-monopolowy „Al-kaw”, ul, Ratuszowa 34. Cukiernia J.K.M. Górka, ul. Ratuszowa 35. Sklep mięsny „Tulipan”, ul. Piastowska 36. Sklep monopolowy „Marco”, ul. Sobieskiego 37. Foto- Labor, ul. Kościuszki 38. Sklep obuwniczy, ul. Ratuszowa 39. Kwiaciarnia RAJSKI OGRÓD ul. Skowrońskiego 40. ANN-MAR, ul. Powstańców Śl. 12 41. Internet Serwis, ul. Klasztorna 10 42. B.T. MEDIUM, ul. Jagiellońska 43. Studio pielęgnacji psów Barbara Wieczorek, ul. Piastowska 42 44. Santander Consumer Bank, Rynek 13 45. FHU Lachowicz, ul. Kolejowa 59 46. FITNESS CLUB, Plac Wolności 6 LUBRZA: 1. Urząd Miasta i Gminy, ul. Wolności 73 2. Sklep spożywczo-przemysłowy, ul. Wolności 71 3. F.H.U. Stanisław Macioł, ul. Nowej Naprawy 38 4. Moto Pub, 26 km drogi krajowej nr 40 Prudnik-Głogówek-Kędzierzyn Koźle

(dokończenie ze strony 1) (...) ale jesteśmy bardzo szczęśliwi, że możemy budować nową jakość, dawać radość tym, którzy na to czekają i szerzyć kulturę piwną oraz świadomość wśród Polaków . Konkurencja na tym rynku jest duża. Czy nie boją się Państwo, że Wasza marka nie przetrwa? My z tej konkurencji się nawet cieszymy, bo to tylko oznacza zdrową rywalizację. Zawsze jakieś ryzyko istnieje, dlatego cały czas ciężko pracujemy, aby nasza marka – Browar Stu Mostów – kojarzyła się z jakością i wyjątkowym smakiem. Na jakim etapie znajduje się obecnie proces tworzenia browaru? W tym momencie trwają prace budowlane przygotowujące miejsce pod przyjazd instalacji. Cały sprzęt ma przyjechać do nas w lipcu. Dodatkowo współpracujemy też z architektami wnętrz i designerem, którzy wprowadzą ciekawy klimat do naszego browaru. Proszę pamiętać, że w budynku na antresoli znajdzie się pub, tam też będzie odbywać się degustacja piw – zarówno naszych, jak i zaprzyjaźnionych browarów – w sumie 10 nalewaków. Z góry będzie można patrzeć i obserwować cały proces warzenia. Taki prawdziwy browar rzemieślniczy. Kiedy więc odbędzie się oficjalne otwarcie? Oficjalne otwarcie planujemy na jesień tego roku. Będziemy ciężko pracować, by dać ludziom prawdziwe rzemieślnicze piwo już wtedy. Nad recepturami pracuje piwowar Grzegorz Ickiewicz. Skąd wybór akurat tej osoby? Pan Grzegorz Ickiewicz jest doświadczonym piwowarem, który pracował m.in. dla Lwówka Śląskiego. Jest jednym z dwóch, gdyż teraz rekrutujemy jeszcze jedną osobę. Szukamy w ludziach pasji, doświadczenia, szukamy najlepszych, stąd wybór pana Grzegorza Ickiewicza. Wyczytałem, że poszukujecie Państwo kolejnych pasjonatów piwa, którzy chcieliby pracować w kreatywnym zespole i atrakcyjnym miejscu. Co trzeba zrobić i jakie warunki spełniać, żeby dla Was pracować? Wszystkie nasze aktualne oferty pracy będą pojawiać się na bieżąco na stronie www.100mostow.pl/praca. Tam zamieszczamy dokładne opisy, kogo poszukujemy. Gdzie będzie można dostać Państwa piwo? Jego dostępność będzie lokalna, czy ogólnokrajowa? Na pewno będzie można kupić lub degustować je u nas, w Browarze Stu Mostów we Wrocławiu. Planujemy też kegować i butelkować piwo. Początkowo będziemy dostarczać je na terenie

woj. dolnośląskiego i opolskiego do specjalistycznych sklepów i multitapów. Docelowo planujemy dotrzeć do najważniejszych miejsc w Polsce, które podają piwo najwyższej jakości. Wiem, że planujecie Państwo „wypuszczać” sześć rodzajów piwa. Czy każde będzie miało własną nazwę? Tak, ale jeszcze ich nie zdradzimy. Z jakimi zagranicznymi browarami zamierzacie Państwo współpracować? Planujemy w Browarze Stu Mostów m.in. serwować najwyższej jakości piwa z zaprzyjaźnionych zagranicznych browarów rzemieślniczych. Przykładowo na Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa sprowadziliśmy różne gatunki z browarów Camba czy Schönram. Mamy mnóstwo kolejnych pomysłów. Wasze piwo będzie produkowane wg zasad górnej fermentacji. Czy ten wybór spowodowany jest chęcią zapewnienia wyjątkowego smaku? Sami lubimy piwo górnej fermentacji, ale na pewno chcemy warzyć także gatunki, jakich chcieliby spróbować nasi goście, więc nie wykluczamy, że uwarzymy coś dolnej fermentacji. Na Festiwalu Dobrego Piwa zrobiliśmy m.in. krótką ankietę, a jednym z pytań było, jakie piwa mamy warzyć w Browarze Stu Mostów. Każdy mógł się wypowiedzieć, dzięki czemu zdobyliśmy wiele ciekawych głosów. Takie informacje są dla nas cenne i bierzemy je pod uwagę. Kiedy rozpoczęła się Wasza miłość do piwa? Jakie są Wasze ulubione marki piwa? Grzegorz złapał bakcyla, jeszcze mieszkając w

Tak powstaje browar rzemieślniczy

USA i szybko mnie przekonał do rzemieślniczych piw. Choć trzeba przyznać, pierwsze moje próby odbywały się w Czechach – z tego powodu, że oboje pochodzimy z Prudnika i niedaleko nam było do naszych południowych sąsiadów. Ale reasumując, oboje lubimy górną fermetację. Wzorujemy się głownie na browarach w USA, m.in. takich jak Surly Brewing czy Dogfish Head, a także europejskich, jak Mikkeller czy Brew Dog. Pochodzicie Państwo z Prudnika. Jaka była Wasza droga zawodowa od momentu wyjazdu z naszego miasta? Grzegorz na studia wyjechał do USA i tam został, robiąc karierę w bankowości inwestycyjnej. Ja natomiast na studia wyjechałam do Warszawy i tam pracowałam początkowo w Krajowej Izbie Gospodarczej, a później w bankowości korporacyjnej. W pewnym momencie oboje rzuciliśmy pracę, wyjechaliśmy do Azji, a dalszą historię już Pan zna – narodził się pomysł na Browar Stu Mostów. Jak Państwo postrzegacie współczesny Prudnik? Wizualnie to miasto odmłodniało przez ostatnie kilkanaście lat. Mamy czym się chwalić i przy każdej okazji podkreślamy, skąd pochodzimy. Prudnik to dobre, przyjazne miasto. My mamy tu rodziny i dla nich przyjeżdżamy. Natomiast z tego, co mówią znajomi, w Prudniku brakuje pracy dla młodych ludzi, brakuje kina czy dobrej restauracji. Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia!

Bogdan Zdrojewski odwiedził Prudnik

BIAŁA: 1. Urząd Miasta i Gminy, Rynek 10 2. Sklep spożywczo-przemysłowy, Rynek 3. Gminne Centrum Kultury, ul. Prudnicka 35 4. Ruch, Rynek 25 5. Sklep spożywczy „Zosia”, Rynek 16 GŁOGÓWEK: 1. Urząd Miasta i Gminy, Rynek 1 2. Zakład Piekarniczo-Cukierniczy Zimmerman ul. Mickiewicza 9 3. Bar Uśmiech, ul. Zamkowa 22 4. Apteka Crategus, ul. Zamkowa 1 5. Sklep Muzyczno-Zabawkowy Dragomir Rudy, Rynek 14 6. PH Wodnik, ul. Zamkowa 28 7. Sklep Żabka, ul. Dworcowa 1 8. Sklep mięsny Klaudia Cibis, Rynek 21 9. Sklep mięsny Joachim Matejka, Rynek 27 POZOSTAŁE PUNKTY KOLPORTAŻOWE: 1. Sklep Dani, Gostomia 22 2. F.H.U. Sylmich, Mochów 92 3. Plus Market, ul. Zwycięstwa 28A, Racławice Śląskie 4. Sklep spożywczo-przemysłowy, ul. Prudnicka 11, Racławice Śląskie 5. Sklep ogólnospożywczy, Wierzch 14 6. Sklep spożywczy Darvita, Dytmarów 7. Sklep „U Darka” w Trzebinie 8. Sklep spożywczy w Niemysłowicach 9. Sklep spożywczy w Łące Prudnickiej

Bogdan Zdrojewski z Małgorzatą Jaskółką. Fot. M. Dobrzański

W środę 21 maja do Prudnika zawitał minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski. Niecodzienny gość przyjrzał się, jak przebiega remont sali koncertowej tutejszej szkoły muzycznej (finansowany w większości ze środków ministerstwa), spotkał się także z kadrą nauczycielską szkoły. Wizyta miała też zapewne związek ze startem polityka w wyborach do Europarlamentu. Bogdan Zdrojewski przyjechał do nas z Głogówka, gdzie wizytował tamtejszy, zabytkowy zamek. Na miejscu powitała go dyrektor Państwowej Szkoły Muzycznej w Prudniku Małgo-

4

Gazeta Prudnik24

Rodzice i nauczyciele chętnie pozowali do zdjęcia z ministrem. Fot. M. Dobrzański

rzata Jaskółka, a także delegacja samorządowa z burmistrzem Franciszkiem Fejdychem i wicestarostą Józefem Skibą na czele. Pierwsze kroki minister skierował do remontowanej (już prawie ukończonej) sali widowiskowej, której modernizacja trwa od 2011 roku. Jak informowaliśmy w 18 numerze Gazety Prudnik24, w obiekcie szwankowało m.in ogrzewanie i kanalizacja. W złym stanie był także dach, który w niektórych miejscach przeciekał. W 2009 roku dyrektor poczyniła kroki mające na celu modernizację sali. Fundusze udało się pozyskać z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Swoje środki dołożyła także gmina Prudnik.

www.prudnik24.pl

Przechadzając się po sali, Bogdan Zdrojewski przyznał, że pieniądze płynące z kierowanego przez niego ministerstwa nie zostały zmarnowane (istotnie, efekt prac może robić wrażenie). Przybliżył też zebranym, w tym przybyłym na okoliczność wizyty przedstawicielom mediów, że cel jego podróży do Prudnika nie był przypadkowy. - Szkolnictwo muzyczne I i II stopnia rozwija się – powiedział Bogdan Zdrojewski. - Takich szkół, objętych w chwili obecnej procesem inwestycyjnym, jest w Polsce około dwieście. (dokończenie na stronie 5)

twitter.com/Prudnik24

facebook.com/prudnik24


(dokończenie ze strony 4)

M

W ostatnim czasie trzeba było podjąć decyzje o uruchomieniu nowych placówek, co pokazuje, że pomimo niżu demograficznego szkoły muzyczne cieszą się naprawdę dużym zainteresowaniem.

A

T

E

R

I

A

Ł

S

P

O

N

S

O

INFORMATOR SAMORZĄDOWY

R

O

W

A

N

Y

GMINA PRUDNIK

Minister podkreślał, że tego typu placówki są ważne w świetle wprowadzenia do publicznych szkół podstawowych lekcji muzyki. - Tam bardzo są potrzebni dobrze wykształceni nauczyciele, przynajmniej na tym drugim stopniu – tłumaczył. W budynku szkoły muzycznej, w sali nr 3, na Bogdana Zdrojewskiego czekał słodki poczęstunek i… kadra nauczycielska wraz z grupką rodziców niektórych uczniów. W krótkim słowie powitalnym minister przekonywał, że na Opolszczyznę przyjechał, aby zobaczyć nie tylko to, co już zostało zrobione, ale wszystko to, co dopiero zrobić trzeba. - Bardzo mi zależało na tym, aby wzmocnić szkolnictwo muzyczne, zwłaszcza pierwszego stopnia, ponieważ do tych szkół dzieci trafiają zazwyczaj w wyniku ambicji rodziców. Dzieci o dalszym kształceniu decydują dopiero później. Widzę też coś, co może być źródłem naszej wspólnej satysfakcji, otóż z badań wynika, że aż osiemdziesiąt procent nauczycieli jest przekonanych, że w ich klasach są utalentowane dzieci. Oznacza to, ze mamy nauczycieli, którzy wierzą w swoje pociechy i wykonywaną przez nich pracę. – mówił polityk Platformy Obywatelskiej. - Jesteśmy zaszczyceni pana obecnością – komplementowała gościa dyrektor szkoły Małgorzata Jaskółka. – Jesteśmy dumni, że mamy ministra, który niesie za sobą spokój, opanowanie i jest człowiekiem z klasą. Szefowa placówki przytoczyła historię ponad stuletniego budynku szkoły. - Kontynuujemy pracę wielu nauczycieli, jesteśmy szczęśliwi, że naszą pracą ubogacamy uczniów, którzy kiedyś będą stanowić o przyszłości naszego państwa - dodała. – Muszę też z satysfakcją podkreślić, że mamy wokół siebie autentycznych przyjaciół, którzy doceniają znaczenie kształcenia muzycznego i rozumieją nasze potrzeby. Małgorzata Jaskółka podziękowała urzędowi gminy i burmistrzowi za wsparcie, jakie szkoła otrzymała, podejmując decyzję o remoncie sali widowiskowej, w sposób szczególny była wdzięczna obecnej na spotkaniu poseł na Sejm Janinie Okrągły, która odegrała dużą rolę w nakreśleniu ministrowi problemów, z jakimi borykał się obiekt. Potem przyszedł czas na wpis do księgi pamiątkowej szkoły, a także koncert w wykonaniu czterech uczennic – Justyny Prymas i Natalii Krasoń, których edukacją zajmuje się Małgorzata Jaskółka (fortepian, odpowiednio – 3 i 4 klasa), a także Sary Sztonyk i Wiktorii Wójtowicz, podopiecznych Marcina Lewickiego (skrzypce, klasa 5 i 4). Przed udaniem się w dalszą podróż Bogdan Zdrojewski zwiedził jeszcze obiekt Prudnickiego Ośrodka Kultury.

ORGANIZATOR: GMINA PRUDNIK Koordynator: Agencja Promocji i Rozwoju Gminy Prudnik

Maciej Dobrzański

Starosta i Burmistrz w CKZiU w Prudniku Dzień 9 maja, to ważna data w powojennych dziejach Europy. W tym dniu (ponad 60 lat temu) ówczesny minister spraw zagraniczny Francji Robert Schumann, zaproponował Europie nową formę współpracy międzynarodowej. Jej celem było niedopuszczenie do nowej wojny i wspólne rozwiązywanie europejskich problemów. Z okazji dnia Europy i dziesiątej rocznicy udziału naszego kraju w tym wielkim europejskim przedsięwzięciu, młodzież naszego Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Prudniku zaprosiła na spotkanie starostę powiatu prudnickiego, pana Radosława Roszkowskiego i burmistrza Prudnika, pana Franciszka Fejdycha. Mimo napiętego terminarza, zgodzili się wziąć udział spotkaniu, którego ce-

facebook.com/prudnik24

R

lem było zapoznanie uczniów klasy II i III Technikum Informatycznego z rolą Samorządu Lokalnego w kształtowaniu warunków życia i pracy mieszkańców społeczności lokalnej.

K

L

SPRZEDAŻ, CZĘŚCI, NAPRAWA

A

M

A

PHU MIKO, ul. Kolejowa 5 48-200 Prudnik tel. 77 436 55 74 godziny otwarcia: pon - pt 8 - 16:30, sob. 8-12:30

PROMOCJE WIOSENNE 2014 - ZAPRASZAMY

Zaproszeni goście w sposób niezwykle przystępny i rzeczowy przedstawili ten temat. Trwająca ponad 1,5 godziny rozmowa przebiegała w atmosferze wzajemnego zrozumienia i życzliwości, mimo czasami kłopotliwych pytań. Spotkanie to niewątpliwie zmieniło nasz obraz dotyczący świata polityki i sposobu jej uprawiania. Mamy nadzieję, że nie była to ostatnia wizyta włodarzy naszego powiatu i miasta w naszej szkole.

W SPRZEDAŻY: Sprzęt i akcesoria ogrodnicze: kosiarki, nożyce, dmuchawy, odśnieżarki, technika diamentowa, opryskiwacze, przecinarki, świdry, myjki, agregaty, areatory, rozdrabniacze, itp.

Patrycja Kowalska i Mateusz Matłowski - CKZiU w Prudniku

twitter.com/Prudnik24

E

www.prudnik24.pl

Gazeta Prudnik24

5


GAZETA

Sprowadzenie inwestorów będzie

Kolejna osoba zapowiedziała start w wyborach na burmistrza Prudnika. Po aktualnie urzędującym burmistrzu Franciszku Fejdychu i przedsiębiorcy Wojciechu Bandurowskim, przystąpienie do wyborczej batalii ogłosiła Alicja Drożdżyńska, od dwóch kadencji radna gminy Prudnik, również przedsiębiorca. Co ciekawe, jest to pierwsza w historii kobieta, która ubiega się o fotel burmistrza naszego miasta. Prezentujemy dziś rozmowę z kandydatką, podczas której zadaliśmy jej pytania dotyczące najważniejszych spraw związanych z funkcjonowaniem Prudnika. ROZMAWIA MACIEJ DOBRZAŃSKI Co Panią skłoniło do wzięcia udziału w listopadowych wyborach na burmistrza Prudnika? Do wzięcia udziału w jesiennych wyborach na burmistrza namówili mnie moi wyborcy i część moich kolegów z Rady Miejskiej. Mieszkańcy naszego miasta zgłaszają się do mnie z bardzo różnymi problemami. Wiele z nich można rozwiązać, piastując mandat radnego. Są jednak i takie, gdzie jest on niewystarczający. Myślę, że gdyby lepiej układała się współpraca radnych z panem burmistrzem, moje kandydowanie nie byłoby potrzebne. Jaką rolę w podjęciu decyzji o starcie odegrały zarobki, gwarantowane na tym stanowisku? Wiem, że uważa Pani swoją sytuację finansową za stabilną. Czy w związku z tym bierze Pani pod uwagę przekazywanie zarobków burmistrzowskich (jakąś ich część) na działalność charytatywną lub społeczną? Jako radna Rady Miejskiej w Prudniku doskonale orientuję się, jakie wynagrodzenie otrzymuje burmistrz naszego miasta, ponieważ to Rada Miejska decyduje o wysokości zarobków pana burmistrza. Z tego, co pamiętam, wysokość obecnej płacy została przegłosowana przez radnych jednogłośnie. Jeżeli mieszkańcy naszej gminy zaufają mi na tyle, że wygram jesienne wybory, rozważam przeznaczenie części mojego wynagrodzenia osobom potrzebującym. Myślę, że najlepszą formą byłoby ufundowanie jednego lub kilku stypendiów dla uzdolnionych uczniów, z bardzo dobrymi wynikami nauczania, pochodzących z rodzin o niskich dochodach. Stypendium mogłoby umożliwić im kontynuowanie nauki na wyższych uczelniach. Jestem bowiem mamą dwóch dorosłych córek. Każda z nich zdobyła bardzo solidne wykształcenie uniwersyteckie, starsza córka jest prawnikiem, młodsza jest lekarzem weterynarii. Wiem zatem doskonale, z jakimi kosztami wiąże się utrzymanie dzieci na studiach. Jak ocenia Pani rządy obecnego burmistrza Franciszka Fejdycha? Mówiąc inaczej - dlaczego jest pani zdania, że ta osoba nie powinna dłużej rządzić naszym miastem? Bardzo wysoko oceniam pracę pana burmistrza podczas pierwszej kadencji, po wyborach w roku 2006. Bardzo dobrze orientował się w słabościach naszej gminy, ponieważ uczestniczył w jej życiu jako opozycyjny radny Rady Miejskiej przez dwie kadencje. Dobre wykształcenie i doświadczenie w zarządzaniu nie były jednak jego najistotniejszymi atrybutami. Według mnie i wielu osób współpracujących wówczas z panem burmistrzem, najważniejsze było ogromne zaangażowanie w rozwiązywanie kwestii dotyczących mieszkańców gminy. W czasie trwania pierwszej kadencji w latach 2006-2010 pan burmistrz doskonale rozumiał definicję gminy. Wiedział, że gmina to przede wszystkim jej mieszkańcy i ich problemy. Odnoszę wrażenie, że po wygraniu kolejnych wyborów w roku 2010, pana burmistrza dotknął niestety tak zwany „syndrom drugiej kadencji”, a pojęcie

gminy nabrało nowego znaczenia. W trakcie pierwszej kadencji pan burmistrz swoim działaniem dowodził, że gmina to przede wszystkim jej obywatele. Aktualnie, w moim odczuciu, gmina jest postrzegana przez pana burmistrza przez pryzmat gminnych spółek i pracę gminnego urzędu. Niewiele pozostało z pasjonata, jakim był pan burmistrz w I kadencji. Największym problemem Prudnika jest odpływ ludzi młodych. Proszę powiedzieć, czy uważa Pani, że jest w ogóle możliwe zatrzymanie ich w naszym mieście? Jeżeli chodzi o odpływ młodych ludzi z Prudnika, to należy zauważyć, że nie jesteśmy jedynym miastem borykającym się z tym problemem. Wielu młodych ludzi opuszcza rodzinne miasta, by kontynuować naukę i zdobyć wykształcenie wyższe w miastach uniwersyteckich. Jest to zupełnie naturalne zjawisko. Problem tkwi w tym, że młodzi ludzie po skończeniu edukacji nie powracają do swoich miast. Bardzo dobrze rozwiązała tę kwestię sąsiednia gmina - Nysa. Miejscowej młodzieży stworzono warunki do studiowania na miejscowej uczelni, a młodzieży napływowej umożliwiono skorzystanie z programu „studiujesz za darmo, mieszkasz za darmo”. Pani burmistrz Nysy (tak, pani burmistrz!) potrafiła wygospodarować z budżetu gminy środki na realizację wspomnianego programu. Nasze (polskie) uczestnictwo w Unii Europejskiej ma, jak w przysłowiowym medalu, dobre i złe strony. Żadna siła nie powstrzyma młodego człowieka przed podjęciem pracy w krajach Unii Europejskiej, za wynagrodzenie, które kilkakrotnie, a nawet kilkunastokrotnie przewyższa krajowe zarobki. Mam jednak kilka pomysłów, które mogłyby wpłynąć na decyzję naszych młodych mieszkańców i zachęcić do pozostania w rodzinnym mieście. Jakie kroki podjęłaby Pani kroki, by tych ludzi tu zatrzymać? Nie można zatrzymywać młodych ludzi, by pozostali w mieście po ukończeniu szkoły średniej. Przeciwnie, należy ich zachęcać, by wyjeżdżali do miast uniwersyteckich i tam zdobywali dalsze wykształcenie, a następnie stworzyć im warunki do powrotu. Mam kilka pomysłów, jak to uczynić i wydaje mi się, że przy wykorzystaniu narzędzi, jakimi dysponuje gmina, będzie można wprowadzić je w życie. Jestem ogromną entuzjastką tzw. budżetu obywatelskiego. Umożliwienie mieszkańcom wyrażania opinii i decydowania o przeznaczeniu części budżetu publicznego według wskazanych przez nich potrzeb, z pewnością zachęci ich do większej aktywności. Więcej na ten temat znajdzie się w moim programie wyborczym. Poczekajmy więc, aż rozpocznie się właściwa kampania wyborcza. W jaki sposób zamierza Pani przyciągnąć do naszego miasta potencjalnych inwestorów? Gmina wyposażona jest w wiele narzędzi umożliwiających ściągnięcie inwestorów. Zadaniem gminy jest efektywne ich wykorzystanie. Dostrzegam to, że w naszej gminie nie tylko nie powstają nowe miejsca pracy, ale wręcz tracimy na rzecz sąsiednich gmin dotychczaso-

6

wych inwestorów. Zmiana tej sytuacji będzie stanowiła jedno z moich priorytetowych zadań. Czy fakt, że byłaby Pani pierwszą kobietą-burmistrzem w historii Prudnika wydaje się Pani na swój sposób wyjątkowy, czy raczej nie widzi Pani w tym niczego szczególnego? Widzę, że znakomicie radzą sobie z zarządzaniem gminą pani burmistrz Nysy oraz pani burmistrz Prószkowa. Doskonale sprawdzają się w sprawowaniu swoich funkcji panie sołtyski naszej gminy. Myślę, że wysoce pożądane jest, by dla odmiany funkcję burmistrza Prudnika sprawowała kobieta. Wystąpiła Pani z Platformy Obywatelskiej. Dlaczego? Jak już wcześniej wspomniałam, dobrze układała mi się współpraca na płaszczyźnie Rada Miasta – władze samorządowe w okresie pierwszej kadencji pana burmistrza. Wszystko zmieniło się diametralnie po kolejnych wyborach samorządowych w roku 2010. Platforma Obywatelska jest partią wodzowską i muszą być realizowane programy narzucone przez tą partię. Często nie zgadzałam się z tym, co proponował pan burmistrz. Na wiele spraw dotyczących mieszkańców gminy miałam odmienne poglądy. Ponieważ nie chciałam głosować uchwał, tak jak życzyła sobie tego partia, postanowiłam z niej wystąpić. Przecież to nie partia wyposażyła mnie w mandat radnego, tylko społeczność naszej gminy. Jak będzie wyglądał Pani sztab wyborczy? Czy może Pani zdradzić jakieś nazwiska? Sztab wyborczy mojego komitetu wyborczego nie może być na chwilę obecną ujawniony. Mogę tylko powiedzieć, że w jego skład będą wchodziły osoby cieszące się dużym szacunkiem i zaufaniem społecznym. Osobom tym nie są obce problemy naszej gminy i jej mieszkańców. Ich priorytetem są sprawy społeczne, nie zaś prywatne interesy. Przejdźmy do konkretnych problemów Ziemi Prudnickiej. Na początek pytanie o to, jak ożywić prudnickie centrum? Rynek przerodził się w mekkę banków, a wieczorami jest zupełnie pusty. Czy ma Pani pomysł na jego ożywienie? Centra wielu miast, zarówno w Polsce jak i na świecie, zajęte są przez placówki bankowe. Na naszym Rynku swoje placówki zorganizowało sześć banków. Na szczęście w pozostałych lokalach umiejscowionych w centrum miasta mieszczą się sklepy z każdej praktycznie branży. Jeśli chodzi o sposoby na ożywienie centrum, to chciałabym, by w okresie zimowym funkcjonowało lodowisko dla dzieci i młodzieży czynne do późnych godzin popołudniowych. Z kolei cieplejsze dni chciałabym wykorzystać na organizację imprez artystycznych, które aktualnie odbywają się w szkolnych aulach. Wydaje mi się, że wiele z nich prezentuje tak wysoki poziom, że z przyjemnością mieszkańcy gminy oglądaliby je na scenie w Rynku. Innym pomysłem na zwiększenie atrakcyjności centrum miasta jest organizacja jarmarków świątecznych, plenerowych

Gazeta Prudnik24

www.prudnik24.pl

wystaw fotograficznych, czy letniego kina na wolnym powietrzu. Podobne wydarzenia z pewnością zachęciłyby mieszkańców do większej aktywności. Dla przyjezdnych chciałabym zorganizować tematyczne wycieczki z przewodnikiem. Lokalni przedsię- Alicja Drożdżyńska biorcy skarżą się na wysokie podatki, jakie nakłada na nich gmina. Czy zamierza je Pani obniżyć? Wysokie podatki są zmorą wszystkich przedsiębiorców (i nie tylko) na całym świecie. Ktoś, kto uczył się choćby podstaw ekonomii, musi wiedzieć, że w przypadku wysokich podatków, w którymś momencie zadziała krzywa Laffera. Oznacza to tyle, że mimo wzrostu podatków, wpływy z podatków nie będą rosnąć tylko maleć. Na naszym terenie krzywa Laffera zadziałała w przypadku podatków od środków transportu. Z powodu bardzo wysokich stawek tego podatku, przedsiębiorcy zaczęli rejestrować swoje środki transportu w sąsiednich powiatach. Podatki ustalane w Warszawie od kilku lat prawie się nie zmieniają. Zamrożone zostały wprawdzie progi podatkowe na parę lat i tylko „na chwilę” podniesiony został podatek VAT o 1%. Za to podatki lokalne wręcz galopują. Podatek od nieruchomości podniesiony został drastycznie, podobnie wzrosły opłaty z tytułu użytkowania wieczystego. Chyba nie było roku, żeby nie podnoszono danin na rzecz gminy. Praktycznie co roku podnosi się nam ceny za wodę, za kanał, za wysyp śmieci. Pomysłowość zarządców gminy w tej materii nie ma żadnych granic. Najnowszym, ufundowanym przez gminę, jest podatek w wysokości 108 zł. Nazywany jest opłatą administracyjną pobieraną przy uiszczaniu należności za miejsca cmentarne. Odpowiadając na Pana pytanie, odpowiem, że tak – tam, gdzie będzie to tylko możliwe, będę starała się obniżać podatki lub zwalniać z obowiązku podatkowego na określony czas. Jak ocenia Pani zawieszenie przez obecnego burmistrza współpracy z Wilmington w USA? Czy Pani na jego miejscu kontynuowałaby rozmowy, czy - tak jak on - zawiesiła je do czasu wyborów? W mojej ocenie pan burmistrz słusznie postąpił. Jeżeli chodzi o współpracę pomiędzy miastami partnerskimi, to ja bardziej skupiłabym się na zacieśnianiu współpracy z miastami przygranicznymi z Euroregionu Pradziad. Czy jest Pani zwolenniczką budowy basenu na Jesionowym Wzgórzu? Jak ocenia Pani tą inwestycję? Gdyby to ode mnie zależało, większą uwagę skupiłabym na bieżących remontach i konserwacjach basenu miejskiego, położonego koło parku. W chwili obecnej, gdy inwestycja jest w toku, życzylibyśmy sobie wszyscy, żeby została zakończona w terminie i bez zbędnych komplikacji.

twitter.com/Prudnik24

Czy wg Pani stworzenie inkubatorów przedsiębiorczości to dobre posunięcie gminy? Tak, według mnie powstanie inkubatorów to słuszne działanie gminy. Sama byłam jedną z inicjatorek tego przedsięwzięcia. Dzięki nim stworzono warunki powstania kilkudziesięciu nowych miejsc pracy. Przedsięwzięcie to okaże się jeszcze większym sukcesem, gdy młodzi przedsiębiorcy stworzą kolejne miejsca pracy, zatrudniając pracowników. Nie bez znaczenia dla estetyki miasta jest również to, że przy okazji tworzenia inkubatorów zostały pięknie wyremontowane budynki w centrum miasta. Uważa Pani, że podstrefa ekonomiczna w Prudniku nie jest należycie wykorzystywana. Jaki jest Pani pomysł na zmianę tego stanu rzeczy? Specjalna strefa ekonomiczna. Dobrze, że została utworzona, niestety, nie jest w pełni wykorzystana i pozostaje wiele do zrobienia. Należy sobie zadać pytanie: dlaczego firma „Coroplast” zdecydowała się na budowę nowej hali produkcyjnej w Krapkowicach, a nie w Prudniku w specjalnej strefie? Co nie zadziałało ze strony gminy, że postanowiła odejść od nas firma zabezpieczająca miejsca pracy dla ponad setki prudniczan? Czy jest Pani zwolenniczką kina tworzonego w dawnej siedzibie POK-u? Tak, jestem gorącą zwolenniczką utworzenia sali kinowej w dawnej siedzibie POK-u. Mieszkańcy nasi, chcąc w chwili obecnej skorzystać z uciech, jakich dostarcza X muza, muszą decydować się na wyprawę do innych miast. Myślę, że nowa sala kinowa znacznie ożywi życie kulturalne w naszym mieście. Na temat przyszłego kina przeprowadziłam wiele rozmów z ludźmi młodymi. Młodzież ma bardzo konkretne i jasno określone wymagania dotyczące nowego kina. Przede wszystkim wyświetlane filmy powinny być premierami, które będą wyświetlane równocześnie z multipleksami. Warto pomyśleć także o cyklach tematycznych proponowanej kinematografii dla koneserów. Ponadto ważne jest, aby kino otaczała sprawnie działająca infrastruktura. Czy wg Pani schroniska młodzieżowe spełniają swoją rolę? Czy była Pani zwolenniczką ich powstania? Podobnie jak w przypadku inkubatorów niezaprzeczalnym plusem jest to, że gruntownie wyremontowano kolejny poniemiecki budynek w naszym mieście. (dokończenie na stronie 7)

facebook.com/prudnik24


GAZETA

moim priorytetem (dokończenie ze strony 6) Długi czas utrzymywano nas w przekonaniu, że w tym miejscu powstanie nowoczesny hotel miejski. Okazało się jednak, że przy wykorzystaniu środków unijnych koncepcja hotelu musiała upaść. W tym kontekście uważam, że dobrze, że powstały schroniska młodzieżowe. Co więcej środki na ten cel udało się pozyskać nie tylko z Unii Europejskiej, ale także z budżetu marszałka województwa. Jeżeli nadal schroniska będą służyły młodzieży, to jestem ich zwolennikiem. Nie do końca jednak zgadzam się z tym, by służyły jako noclegownie np. dla gości weselnych. Przy niskich cenach za oferowane noclegi, schroniska stanowiłyby nieuczciwą konkurencję wobec dwóch prywatnych hoteli działających w naszym mieście. Uważam, że należy zadbać o promocję i reklamę schronisk tak, by były efektywnie wykorzystane w realizacji celów, dla których zostały powołane. Temat powracający, jak bumerang - zagospodarowanie terenów po dawnym Froteksie. Czy ma Pani jakiś pomysł na ożywienie tego niszczejącego kolosa? Minęło już sporo czasu od upadku firmy Frotex. Nie rozstrzygniemy w tym miejscu sporu, kto jest winny upadku takiego dużego przedsiębiorstwa z kilkudziesięcioletnią tradycją. W pierwszych latach XXI wieku rynki krajów Unii Europejskiej otworzyły się dla towarów produkowanych w Chinach. Także do naszego kraju zaczęły napływać masowo bardzo tanie (choć nie najlepszej jakości) produkty tekstylne z Państwa Środka. Przez długi czas hurtownie współpracujące z Frotexem broniły się przed wprowadzeniem do asortymentu towarów chińskich. O rezultacie zadecydował jednak rachunek ekonomiczny. Z biznesowego i marketingowego punktu widzenia myślę, że w tamtych czasach, gdy gwałtownie zaczął się kurczyć rynek odbiorców detalicznych, należało wszystkie siły skierować na odbiorców biznesowych. Przede wszystkim lepiej wykorzystać już istniejące kontrakty z odbiorcami biznesowymi (myślę tu przede wszystkim o odbiorcach typu hotele, duże zakłady pracy) oraz zawierać nowe. Należało w tamtych czasach zrewolucjonizować dział marketingu przedsiębiorstwa. Zatrudnić młodych, świetnie wykształconych, znających języki obce fachowców i im powierzyć zadanie utrzymania rynków dotychczasowych i zdobywanie nowych. W skali kraju los firmy Frotex nie jest odosobniony. W podobny sposób upadły zakłady w Bielawie, Dzierżoniowie, Zduńskiej Woli czy w Łodzi. Dzisiaj, moim zdaniem, należy zrobić wszystko, by na terenach zajmowanych niegdyś przez Frotex nie powstały kolejne wielko-powierzchniowe placówki handlowe. Handlu i usług jest dość w naszym mieście. Władze miasta muszą tak współpracować z nowymi właścicielami gruntów, by ci zechcieli utworzyć tam zakłady produkcyjne. Dlatego bardzo istotne będą konsultacje z nowymi właścicielami przy konstruowaniu planów zagospodarowania przestrzennego dla tych terenów. Jak ocenia Pani pracę szefów jednostek organizacyjnych gminy lub wydziałów w samym urzędzie? Muszę powiedzieć, że w ciągu ostatnich kilku lat nie załatwiałam w Urzędzie Miejskim żadnej sprawy, która dotyczyłaby mnie osobiście. Jednak bardzo często bywam tam z racji pełnionej przeze mnie funkcji radnej, reprezen-

tując mieszkańców naszego miasta. Współpraca w tej materii układa się poprawnie. Zawsze na czas przygotowane są potrzebne mi dokumenty (czasami nawet szybciej niż pozwala na to urzędnikom KPA) czy opinie prawne. Jak już wspomniałam wcześniej, o wiele lepiej układała mi się współpraca z panem burmistrzem w czasie sprawowania przez niego I kadencji. Ostatnio bywało już bardzo różnie. Najwięcej skarg ze strony mieszkańców dotyczy zarządzania gminnym mieniem komunalnym. W wielu przypadkach, albo w ogóle nie ma, albo są, ale bardzo nieprzejrzyste harmonogramy remontów mieszkań komunalnych. Mieszkańcy nie mogą także się nadziwić, jak mogło zniknąć z kasy ZBK-u ponad pół miliona złotych. W mojej ocenie nie ma realnej możliwości, by gmina odzyskała te pieniądze. Ta sytuacja pozostawia wiele do życzenia. Te pieniądze miały służyć naszym mieszkańcom. Ile mieszkań można byłoby wyremontować za te środki? Ile okien czy pieców wymienić? Ile klatek schodowych odnowić i pomalować? Czy uważa się Pani za aktywną radną? Nie mnie oceniać moją aktywność w pracach Rady Miejskiej. Taką oceną zajmą się wyborcy w nadchodzących wyborach samorządowych. Będą mieć znakomitą okazję, by wyrazić swoje zdanie, gdyż po raz pierwszy zagłosują w wyborach w okręgach jednomandatowych. Okaże się wówczas, czy istotny jest kolor legitymacji partyjnej, czy to, jakim się jest człowiekiem. Mieszkańcy dadzą wyraz temu, kogo darzą zaufaniem, a kto, ich zdaniem, zasługuje na „czerwoną kartkę”. Według mnie problem nie tkwi w aktywności radnych, ale w uległości znacznej ich części wobec władz gminy. W wielu przypadkach niezrozumiałe jest dla mnie bezkrytyczne podejście do niektórych decyzji włodarzy naszej gminy.

z Komisji Budownictwa, by podjęli decyzje o remoncie ulicy Tuwima w pierwszej kolejności. Proszę powiedzieć kilka słów o sobie i Pani rodzinie. Jestem rodowitą prudniczanką. Tu się urodziłam i mieszkam całe życie. W roku 1978 ukończyłam Liceum Ogólnokształcące im. Adama Mickiewicza. Jestem absolwentką Wydziału Zarządzania i Inżynierii Produkcji Politechniki Opolskiej. Uczelnię skończyłam, uzyskując tytuł mgr inż. o specjalności zarządzanie administracją publiczną. Pierwszą pracę podjęłam w Stadninie Koni w Prudniku. Najpierw jako stażystka, potem jako mistrz warsztatu. Następnie pracowałam na stanowisku specjalisty ds. sprzedaży w Spółdzielni Handlowej. Od początku lat 90-tych prowadzę własną firmę, w roku 2004 zdobyłam uprawnienia agenta ubezpieczeniowego. W latach 2007-2010 pełniłam funkcję dyrektora placówki jednego z banków. Od roku 2011 zajmuję się ubezpieczeniami i usługami finansowymi, współpracując z kilkoma bankami. Od 2006 roku jestem radną Rady Miejskiej w Prudniku. W obecnej kadencji w Radzie pełnię funkcję Przewodniczącej Komisji Spraw Obywatelskich i Porządku Publicznego. Od ponad 30 lat jestem mężatką. Mąż pracuje jako rzeczoznawca majątkowy i zarządca nieruchomości. Mam dwie dorosłe córki. Starsza córka Joanna jest radcą prawnym, z mężem informatykiem i córeczką mieszkają i pracują we Wrocławiu. Wnuczka Klaudia jest wzorową uczennicą III klasy szkoły muzycznej. Młodsza córka Maja jest lekarzem weterynarii, pracuje na Uniwersytecie Weterynaryjnym w Londynie. Dziękuję za rozmowę.

CTT: Niezwykły batik 23 maja w Centrum Tradycji Tkackich otwarto wystawę prac Bernadety Długosz – Włodarczyk, pt. „Batik – woskiem malowane”. Prezentowane są także prace uczestników warsztatów batiku, prowadzonych w Prudniku przez artystkę. Batik to technika malowania woskiem na tkaninie w połączeniu z jej barwieniem. Jak wyjaśnia Bernadeta Długosz – Włodarczyk, woskiem maluje się to, co nie ma być pokryte barwnikiem. Jako podkładu używa się naturalnych materiałów: bawełny, jedwabiu, także lnu. - Najpierw rysuje się wzór - elementy, które mają być białe – po czym pokrywa go woskiem. Następnie nakłada się barwy – począwszy od najjaśniejszych do najciemniejszej. Niekiedy woskiem Bernadeta Długosz – Włodarczyk. Fot. B. Zator tzw. tiapy – rodzaj dużych, miedzianych maluje się tylko kontury, a stempli do nakładania wosku. Do dzisiaj resztę wypełnia kolorami. Po wyschnięciu znów pokrywa się tkaninę woskiem, używają też naturalnych barwników, jak np. indygo, mocząc tkaniny w kadziach. aby następny barwik, ciemniejszy, nie przeszedł na poprzedni. Proces ten My natomiast, za pomocą pędzla lub powtarza się tyle razy, ile potrzeba. Na gąbką, nanosimy barwniki sztuczne – zakończenie całość trzeba odsączyć – mówi Bernadeta Długosz – Włodarczyk. Sama zajmuje się batikiem od 1998 roku, za pomocą żelazka, przez papier pakokiedy poznała tę technikę na warsztawy, w który wsiąka wosk – przedstawia tach twórczych dla nauczycieli. Jest to technikę batiku artystka. dla niej głównie hobby, chociaż także Jest to zajęcie dość pracochłonne, ale jest plastykiem. Wystawia swoje prace, m.in. by skonfrontować się z innymi. Te jak mówi pani Bernadeta, o tyle cieprezentowane w Prudniku powstały na kawe, że nie da się z góry przewidzieć efektu końcowego. Praca albo udaje się, przestrzeni kilku lat, najnowsze pochodzą z ubiegłego oraz z tego roku. Artystka czerpie inspiracje z natury, poezji, ale też z innych sztuk, np. z malarstwa innych artystów. Początkowo jej twórczość była bardziej impresjonistyczna. Zastrzega jednak, że prace te nie są wzorowane na tych, którymi są inspirowane. Artystka wykorzystuje tylko pewne elementy, zapożyczenia.

Czy jako burmistrz doprowadzi Pani do remontu ulicy Tuwima w Prudniku? Sprawą ulicy Tuwima zajmuję się już od ponad siedmiu lat. Proszę pamiętać, że ulica ta ucierpiała chyba najbardziej ze wszystkich w czasie powodzi w roku 1997. Od tamtej pory nie wyremontowano tej ulicy. Dopiero po tym, jak usilnymi prośbami nakłoniłam koleżanki i kolegów radnych, by wsiedli do swoich samochodów i przejechali się ulicą Tuwima, władze zdecydowały się załatać asfaltem kilka dziur. Jeszcze w poprzedniej kadencji doprowadziłam do spotkania zarządów wspólnot mieszkaniowych z Tuwima z panem burmistrzem. Na spotkaniu doszło do zawarcia ustnego porozumienia, wskutek którego w zamian za częściowe zaangażowanie mieszkańców, władze miasta zobowiązały się do wykonania jej gruntownego remontu. Architekt miejski wykonał nawet szkice ulicy ilustrujące jej wygląd po renowacji. Szkice były piękne, ale na nich poprzestano. Dostrzegam jednak „światełko w tunelu”. Udało mi się przekonać koleżanki i kolegów z Rady Miejskiej, aby w tegorocznym budżecie gminnym znalazły się środki na wykonanie projektu remontu ulicy. Niestety przyznaję, że przypadek ulicy Tuwima jest typowym przykładem matematycznej reguły odwrotnej proporcjonalności: im bardziej ja się starałam, aby remont został przeprowadzony, tym bardziej pan ubrmistrz zapierał się, by do niego nie doszło. Jeżeli uda mi się wygrać jesienne wybory samorządowe, to przy użyciu wszelkich możliwych argumentów będę przekonywać radnych

Bernadeta Długosz – Włodarczyk prowadziła w Prudniku także kilkudniowe warsztaty, w których brało udział kilkanaście osób, w różnym wieku. Ich prace również można oglądać na wystawie, i zdaniem prowadzącej mają one naprawdę wysoki poziom. - Uczestnicy byli bardzo zadowoleni, a atmosfera bardzo rodzinna. Większość stanowiły panie: seniorki w uniwersytetów III wieku, ale również uczennice liceum i pracownicy muzeum. Był też jeden pan – mówi artystka.

albo trzeba ją wyrzucić, bo po odsączeniu nie daje się już poprawić. Sam batik liczy co najmniej dwa tysiące lat. Pierwsze tkaniny batikowe odnaleziono na Bliskim Wschodzie, ale wykonuje się go w środkowej Azji, Indiach, czy w Afryce. Obecnie jedne z najpiękniejszych batików użytkowych powstają na wyspie Jawa. - Tamtejsza ludność jako pierwsza wynalazła specjalne pióro z naczynkiem na wosk. Później udoskonalili to i powstały Zdjęcia: B. Zator

facebook.com/prudnik24

twitter.com/Prudnik24

www.prudnik24.pl

Gazeta Prudnik24

7

Bernadeta Długosz – Włodarczyk - (rocznik 1956). Ukończyła Liceum Plastyczne w Opolu oraz Wydział Plastyki w Studium Nauczycielskim w Raciborzu, skąd pochodzi. Jest też absolwentką Uniwersytetu Opolskiego. Od 1982 pracowała jako nauczyciel plastyki w Raciborzu. Przez kilka lat prowadziła również pracownię plastyczną w tamtejszym domu kultury, a od 2007 r. także warsztaty plastyczne. Swoje prace prezentowała na wystawach indywidualnych i zbiorowych w instytucjach kultury oraz galeriach w Raciborzu. Znajdują się one także w prywatnych zbiorach sztuki. Bogusław Zator


www.MAGAZ.republika.pl

R E K L A M A

Montaż, serwis samochodowych instalacji gazowych Diagnostyka komputerowa Naprawy bieżące Holowanie Wymiana opon Klimatyzacja

Oferty pracy

M. Zawalski, ul. Piastowska 8, 48-200 Prudnik

R E K L A M A

CAŁODOBOWE, KOMPLEKSOWE USŁUGI - profesjonalona obsługa - konkurencyjne ceny

SKUP SAMOCHODÓW CAŁYCH I USZKODZONYCH

SPRZEDAŻ CZĘŚCI, POMOC DROGOWA, ZŁOMOWANIE

GOTÓWKA OD RĘKI NAJLEPSZE CENY! 518

101 511

FIRMA USŁUGOWA >>AKA<<

TO MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ!!!

OFERUJEMY:

R E K L A M A

tel. 723 907 639 GŁOGÓWEK ul. Dworcowa 6 (obok PZM) Dojazd na terenie gminy Głogówek jest bezpłatny

NAJWIĘKSZY ZASIĘG, NAJNIŻSZA CENA!

Rak Mikołaj Filia Biedrzychowice tel. 077 437 17 85, tel. kom. 600 580 421 Pasze dla zwierząt, mieszanki i koncentraty. Pełnoporcjowe dla drobiu.

Dowóz na miejsce.

siedemjeden architekci Wielobranżowe projekty architektoniczne: - budynków mieszkaniowych jednorodzinnych i wielorodzinnych - budynków użyteczności publicznej spot.com - architektury wnętrz kolica.blog w.tomojao w w - architektury krajobrazu - adaptacje www.71a.pl | info@71a.pl | 723 112 562 | ul. Plac Zamkowy 2/5, 48-200 Prudnik

Da & Mech

Szybowice 125 www.damech.szybowice.pl

Biuro reklamy Gazety Prudnik24: Jarosław Wojdyło, tel. 791 802 433

1. SPECJALISTA DS. JAKOŚCI – wykształcenie wyższe, znajomość języka angielskiego, doświadczenie na podobnym stanowisku, praca w Prudniku 2. BARMAN - wykształcenie kierunkowe gastronomiczne, doświadczenie min. 1 rok na podobnym stanowisku, praca w Prudniku 3. POMOCNIK DRUKARZA – wykształcenie lub średnie, praca w Głogówku 4. STOLARZ MEBLOWY - doświadczenie w zawodzie, praca w Prudniku 5. KUCHARZ, KLENER/KA, RECEPCJONISTKA, SPRZĄTACZKA, PRACOWNIK PARKU LINOWEGO, PRACOWNIK GOSPODARCZY/STRÓŻ, OBSŁUGA BALONU – praca w Pokrzywnej 6. TELEMARKETER – doświadczenie na podobnym stanowisku, praca w Prudniku 7. PRZEDSTAWICIEL HANDLOWY – doświadczenie w zawodzie min. 2 lata, znajomość języka czeskiego biegle , praca w Głogówku 8. WULKANIZATOR – możliwość przyuczenia, chęć do pracy, praca w Mochowie 9. SPRZEDAWCA – znajomość branży budowlanej, praca w Prudniku i Głogówku 10. CUKIERNIK – doświadczenie w zawodzie, praca w Łączniku 11. KIEROWCA KAT. C - doświadczenie w zawodzie, prawo jazdy kat. C, kurs na przewóz rzeczy, praca w Białej 12. KIEROWCA SAMOCHODU CIĘŻAROWEGO – prawo jazdy kat. C, uprawnienia do obsługi pompy do betonu, praca w Prudniku 13. HANDLOWIEC – SPRZEDAWCA – wykształcenie średnie, prawo jazdy kat. B, wyjazdy 2 dniowe, woj. Śląskie 14. PRACOWNIK PRODUKCJI – zdolności manualne, praca w Prudniku 15. KONSERWATOR – uprawnienia spawacza, montaż instalacji, praca w Prudniku 16. KELNERKA – obsługa gości hotelowych, praca w Jarnołtówku 17. DEKARZ – mile widziane doświadczenie, praca w Prudniku 18. WERYFIKATOR – doświadczenie w pracy w instytucjach finansowych, praca w Białej 19. KIEROWCA SAMOCHODU CIĘŻAROWEGO – MECHANIK – transport międzynarodowy, pracodawca z Góreczna 20. KAMIENIARZ – mile widziane doświadczenie, praca w Głogówku *Szczegółowe informacje: Powiatowy Urząd Pracy w Prudniku – Serwis Pracy (ul. Jagiellońska 21, parter).

KAMIENIARSTWO WIESŁAW KORNECKI 48-213 Lubrza ul. Szkolna 1a N A POMN R A B A I K I Z W Y S TA W K I TD tel. 77 437 53 18 kom. 507 180 475 kom. 507 180 476 www.korkam.pl

O 20%

NIE SPRZEDAJEMY CHIŃSKICH NAGROBKÓW


SPRZEDAŻ PISKLĄT: kurki, kaczki, brojlery, gęsi i indyki,

KURY I KOGUTY ZIELONONÓŻKI

R E K L A M A

SPRZEDAŻ KUREK ODCHOWANYCH SPRZEDAŻ JAJ KURZYCH ZIELONONÓŻEK

OFERUJEMY: BUKIETY SLUBNE STROJENIE AUT, KOSCIOŁÓW I SAL BUKIETY OKOLICZNOSŚCIOWE WIENŃCE I WIAZANKI POGRZEBOWE POCZTA KWIATOWA USŁUGI KSERO

Zakład Wylęgu Drobiu w Twardawie

Z TA REKL AMA 10% R ABATU !!!

ul. Powstańców Śl. 12, Prudnik

Zdrowa żywność

R E K L A M A

- Oleje tłoczone na zimno: kokosowy, arganowy, lniany wg dr Budwig i inne - Przyprawy ekologiczne - Herbaty Yerba Mate - Produkty bezglutenowe - Produkty wspomagające oczyszczanie i odchudzanie kawa zielona, syrop Neera i inne.

Informacja - tel. 77 / 438 15 25

Biała, ul. Opolska 18/1 Biała, ul. Opolska 18/1 echo serca, holter EKG, holer LECZENIE PIJAWKĄ LEKARSKĄ - żylaki, trudno ciśnieniowy, tester wysiłkowy, gojące rany, obrzęki, zakrzepy, zapalenie USG brzucha i tarczycy, doppler tętnic zatok, choroba zwyrodnieniowa i inne

REGENERACJA WYROBÓW Z PIERZA pranie, czyszczenie KRZYŻKOWICE 50 przeniesione z targowiska

tel. 77 436 09 88

TŁUMIKI

SC

WO

HAKI HOLOWNICZE KONSERWACJA PODWOZI NO

NAPRAWY GŁÓWNE I BIEZACE TEKS, Głogówek ul. 3go Maja 52

ręczniki dla firm - sprzedaż hurtowa

kom. 604 919 056 tel. 77 437 29 33

kom. 698840820,608769437

Diagnozowanie zaburzeń energetycznych metodą motodą biorezonansu

VEGATEST

tel. (077) 436 37 44, kom. 602 182 447

CHŁODNICTWO KLIMATYZACJA POMPY CIEPŁA M O N TA Ż S E RW I S S P R Z E D A Ż

WIESŁAW & MICHAŁ ZIĘBA W W W. S O FAT H . C O M . P L

TEL.:+48 600-726-008

MARKO PARKIET c y k l i n o w a n i e

b e z p y ł o w e

www.marko-parkiet.pl Tomek: 514 896 434 Paweł: 501 733 065

Prywatny Gabinet Kardiologiczny

Głuchołazy, ul. Karłowicza 40, szpital MSW - AMBULATORIUM

Echo serca Testy wysiłkowe Holter EKG i RR

R E K L A M A

PONIEDZIAŁEK, ŚRODA, PIĄTEK, godz. 17:00 PLAC FARNY 5 - II piętro | tel. 604 502 185 www.kwiecien.prawojazdy.com.pl

Lek. Anna Banaś-Cebula Specjalista Chorób Oczu

TYLKO U NAS uczymy w systemie SPS skutecznie

-dobór korekcji okularowej i szkieł kontaktowych -kwalifikacje do zabiegów zaćmy -badanie dzieci

KONTAKT TELEFON: 660439561 GABINET CZYNNY: środa: 15.00-18.00 piątek: 18.00-19.00

tel. 889 126 281 787 913 783 twitter.com/Prudnik24

a HO lna

Z NOWOCZESNYM WYPOSAŻENIEM!!!

B T A C B+E C+E

kolizja? wypadek? awaria? zadzwoń!

facebook.com/prudnik24

EC

NOWY GABINET OKULISTYCZNY

K AT E G O R I E : SZKOŁA KIEROWCÓW

ak

re R E J E S T R A C J A indyw dytac idu ja

ul. Dąbrowskiego 2 48-250 Głogówek

www.prudnik24.pl

Gazeta Prudnik24

9


R E K L A M A

PRODUKCJA PRZEWODÓW HYDRAULICZNYCH

tel. 513 804 910 NOWOŚĆ DIAGNOSTYKA KOMPUTEROWA MASZYN ROLNICZYCH I BUDOWLANYCH

REGENERACJA SIŁOWNIKÓW

www.cichontransport.eu TRANSPORT KRAJOWY I ZAGRANICZNY Import-Export tel.: +48 77 406 77 60 fax: +48 77 406 77 61 e-mail: cichon.krzysztof@neostrada.pl 48-250 Głogówek ul. Młyńska 4

SPRZEDAŻ OPAŁU Sprzedaż również w workach PROMOCJA! Usługa piaskowanie Usługi Transportowe i Handel Wdowiak ul. Rafała Urbana 2, Głogówek

tel.: 77 437 26 67

R E K L A M A

SERWIS OGUMENIA Sebastian Marzotko RUDZICZKA 157 48-200 PRUDNIK OFERUJEMY TEL.:609-232-592 669-944-987

tel. 667 562 421 DS

USŁUGI ELEKTRO-INSTALACYJNE

TECHNIC

Damian Simonides

instalacje, modernizacja, pomiary, doradztwo

WYPOŻYCZALNIA SAMOCHODÓW

48-250 Głogówek ul. B. Prusa 9

MARIUSZ DERLIK 48-250 GŁOGÓWEK UL. RATAJA 2

DOBRY WĘGIEL

Tel. 504 570 113 PRONABUD Jerzy Sylwestrzak

ul. Wybickiego 13 48-200 Prudnik NIP: 755-100-00-57

e-mail: firma@pronabud.pl www.pronabud.pl czynna pn-pt: 8.00 - 16.00 -

przeglądy budowlane ekspertyzy kosztorysowanie pomiary termowizyjne usługi kserograficzne

tel. 603 507 842

Mochów 29, k. Głogówka, tel. (77) 437 36 82 tel. kom. 606 496 308, 698 913 805 GABINET CHIRURGII LASEROWEJ I KLASYCZNEJ

WARSZTAT SAMOCHODOWY

R E K L A M A

Jan Białek

0zł

Sławomir Orkisz

Usuwanie: guzków skóry i powiek (we współpracy z okulistą), znamion, przebarwień skóry, wrastających paznokci, zmarszczek, zmian posłonecznych, blizn. Leczenie schorzeń chirurgicznych, esperal. Przezskórne zamykanie naczynek twarzy i nóg Y WIZYT WE DOMO

Poniedziałek - Piątek 16:00-18:00 Prudnik, ul. Kościuszki 15, pok. 43 tel. 77 436 02 01, kom. 602 284 121

Sylwester Liput


Studio pielęgnacji psów Barbara Wieczorek

R E K L A M A

Transport krajowy i międzynarodowy towarów od 1 do 25 ton

dyplomowany groomer

ul. Piastowska 42 Prudnik

tel. 514 348 857

ZWROT PODATKU niemieckiego

USŁUGI TRANSPORTOWO-ROLNICZE

holenderskiego

KONRAD POREMBA

angielskiego

USŁUGI ROLNICZE TRANSPORT WYWROTKAMI KOSZENIE ZBÓŻ, RZEPAKU I KUKURYDZY USŁUGI ŁADOWARKĄ TELESKOPOWĄ HOLOWANIE SAMOCHODÓW LAWETĄ

austriackiego LIGOTA BIALSKA 4 tel. 077 420 18 55 Kom. 0 503 905 473 www.lh-polonia.eu e-mail: Ihpolonia@poczta.fm

48-250 GŁOGÓWEK UL. ZBOŻOWA 6 TEL. 77 437 37 23, KOM. 601 888 847

AGROTURYSTYCZNE STOWARZYSZENIE ZIEMI NYSKIEJ I BORÓW NIEMODLIŃSKICH SKOROCHÓW 22, 48-300 NYSA tel. +48 77 433 48 01 tel. 602 721 838

R E K L A M A

INFORMACJA AGROTURYSTYCZNA I RECEPCJA NAD JEZIOREM NYSKIM

Twoje Stopy Musiol Marta

Gabinet medycznej pielęgnacji stóp i leczenia ran

Tel. 509 828 484 Email: twojestopy@op.pl FB Twoje stopy Wizyty domowe

DUET BAR ZAPRASZA OD GODZ. 17-22 (środa nieczynne)

OFERUJEMY:

Pedicure medyczny Profesjonalna opieka nad stopami diabetyka Obcinanie grubych i problematycznych paznokci Usuwanie modzeli i odcisków DODATKOWO leczenie ran przewlekłych - stopa cukrzycowa, owrzodzenia podudzia, odleżyny

PHU GRIN

WYNAJEM AUTOLAWET

WYNAJMIJ I JEDŹ SAM PRAWO JAZDY KAT. B

R E K L A M A

Kolektory słoneczne SOLARTIME! - przedstawiciel

Prudnik, ul. Reymonta 14 tel. 506 906 702

NAMYSŁO LANDTECHNIK

F.H.U. BARBARA Barbara Namysło Zwiastowice 15 47-340 Twardawa fax. 77 438 15 56 PL 755-178-80-97 biu biuro@namyslo-landtechnik.pl

Maszyny rolnicze Alfred Namysło tel. 77 550 60 78 kom. 694 448 835 handy 49 175 194 74 90

Sprzedaż maszyn rolniczych nowych i używanych Sprzedaż części zamiennych do wszystkich marek Usługi rolnicze Serwis i naprawa maszyn i ciągników rolniczych Produkcja stołów do rzepaku i kos bocznych www.namyslo-landtechnik.pl

facebook.com/prudnik24

“SZMIDT”

twitter.com/Prudnik24

Leszek Szmidt 48-250 Głogówek ul. Mickiewicza 20 tel. 663 409 500 KURS PRAWA JAZDY KAT: A, A1, B, B+E, C, C+E, D, T

WYPOZYCZALNIA Samochody do nauki jazdy, samochody tel. 663 409 500 osobowe, busy, lawety, przyczepy

centrum rolnicze

gro-Man Prudnik, ul. Przemysłowa 3 - byłe STW tel. 77 436 66 99

E T R A W T JUŻ O :00

ob. 9:00 - 14

,s 7:30 - 17:00 t. p .n o p y m Zaprasza

Części do ciągników, maszyn rolniczych, kombajnów, akumulatory rolnicze i samochodowe, śruby, smary, łożyska, oleje, ogumienie, narzędzia, elektronarzędzia, narzędzia ogrodnicze, odzież BHP, hydraulika, pneumatyka i inne...

www.prudnik24.pl

Gazeta Prudnik24

11


CENTRUM KSZTAŁCENIA ZAWODOWEGO I USTAWICZNEGO

Ogłasza nabór na rok szkolny 2014/2015

R E K L A M A

Technikum nr 1

- technik informatyk, - technik mechanik, - technik organizacji reklamy, - technik handlowiec, - technik ochrony środowiska, - technik systemów i urządzeń energetyki odnawialnej.

Zasadnicza Szkoła Zawodowa nr 1

- mechanik – monter maszyn i urządzeń, - krawiec, - ślusarz, - operator obrabiarek skrawających, - dla młodocianych pracowników – sprzedawca, - mechanik pojazdów samochodowych, - fryzjer, - piekarz, - cukiernik - różne zawody.

Szkoła Policealna

SZKÓŁKA DRZEW I KRZEWÓW OZDOBNYCH

TEL. 663 497 391 DZIERŻYSŁAWICE 61 48-250 GŁOGÓWEK

INSTALACJE: ELEKTRYCZNE | ODGROMOWE - ALARMY | DOMOFONY - DORADZTWO

Nowe Kotkowice 13 48-250 Głogówek

tel. 77 437 26 43 kom. 888 013 208 e-mail: piotr-m70@wp.pl

- technik administracji, - technik bezpieczeństwa i higieny pracy.

Liceum Ogólnokształcące dla Dorosłych

(w formie stacjonarnej z możliwością udziału w zawodowych kursach kwalifikacyjnych) 48-200 Prudnik, ul. Podgórna 5, tel./fax 774362995 e-mail: centrum@ckziu.prudnik.pl http://www.ckziu.prudnik.pl

Intensywne opady deszczu, a sytuacja w powiecie prudnickim

POKOJE DO WYNAJĘCIA Nysa, Głębinów 3

Stanisław Stadnicki - administrator serwisu kolejpodsudecka.pl zaprasza na piknik kolejowy Główną atrakcją racławickiego pikniku będzie czynny parowóz Ty42 z Pyskowic. Nie zabraknie wielkiej atrakcji dla dzieci, czyli miniaturowego parowoziku z Czech. Nowością będzie polska makieta kolejowa, która udostępniona zostanie w dawnej poczekalni. Będą po niej kursowały pociągi widywane na polskich

torach. Tradycyjnie będzie można przejechać się drezynami oraz zobaczyć wiele historycznych eksponatów kolejowych. Zapraszamy do Racławic Śląskich na jedyny w swoim rodzaju piknik, którego motywem przewodnim jest dawna i obecna kolej.

fot. M. Boberski

W dniach 15-17 maja intensywne opady deszczu spowodowały wzrost poziomu rzek w powiecie prudnickim. O odniesienie się do panującej wówczas sytuacji, zagrażającej powodzią, poprosiliśmy przedstawicieli Referatu Zarządzania Kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Prudniku. Padające intensywne opady deszczu spowodowały znaczny wzrost rzek i potoków w powiecie prudnickim. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu wydał ostrzeżenie meteorologiczne o intensywnych opadach deszczu w dniach 15-17 maja 2014 r., które potwierdziło się w rzeczywistości. W wyniku intensywnych opadów deszczu dwie główne rzeki powiatu prudnickiego tj. Prudnik i Osobłoga oraz potoki stale podwyższały swój stan wód. Górski charakter tych rzek powoduje, że przybory wód są gwałtowne, a spływ wód jest bardzo szybki. W wyniku stałego wzrostu w rzekach w dniu 16 maja br. (piątek) o godz. 19:00 na wodowskazie w Racławicach Śl. odnotowano stan wody 259 cm czyli przekroczony został o 9 cm stan ostrzegawczy na rzece Osobłoga. W związku z powyższym Bur-

12

Gazeta Prudnik24

www.prudnik24.pl

mistrz Głogówka wprowadził od godz. 20:00 pogotowie przeciwpowodziowe na terenie miasta i gminy Głogówek. Następował dalszy wzrost stanu wód co skutkowało, że o godz. 3:00 dnia 17 maja br. (sobota) przekroczony został o 2 cm stan alarmowy na Osobłodze. Burmistrz Głogówka wprowadził alarm przeciwpowodziowy na terenie miasta i gminy Głogówek. Na rzece Prudnik również następował stały wzrost stanu wody, ale utrzymywało się to w strefie stanów wysokich. Dnia 17 maja br. (sobota) o godz. 18:00 rzeka Prudnik przekroczyła stan ostrzegawczy o 5 cm, opady ustępowały i już o godz. 20:00 stan wody charakteryzował się tendencją spadkową. Biorąc to pod uwagę, spadek wód na rzece Złoty Potok oraz prognozę opadów, nie wprowadzono pogotowia przeciwpowodziowego. Zgodnie z informacją Katarzyny Kret – Kierownika Referatu Zarządzania Kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Prudniku sytuacja zagrożenia podtopieniami i ewentualnego zagrożenia powodziowego w powiecie prudnickim od dnia 14 maja br. była na bieżąco monitorowana przez Służbę Dyżurną Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Prudniku,

twitter.com/Prudnik24

która całodobowo wymieniała informacje o sytuacji w terenie ze Służbami Dyżurnymi Burmistrzów i Wójta z terenu powiatu prudnickiego, Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego w Opolu i służbami powiatowymi. Ponadto, w sposób ciągły prowadzona była obserwacja map radarowych rozkładu i natężenia opadów, również po stronie czeskiej, gdyż ma to wpływ na sytuację powodziową w powiecie. Prowadzony ciągły monitoring sytuacji hydrologiczno-meteorologicznej i stała, dobra współpraca pomiędzy służbami zarządzania kryzysowego szczebla powiatowego i gminnego przyczyniły się do tego, że wzrastające stany wód były cały czas pod kontrolą, a w przypadku wystąpienia potrzeby podjęcia działań, siły i środki byłyby niezwłocznie uruchomione. W powiecie prudnickim nie wystąpiły negatywne skutki i straty w wyniku intensywnych opadów deszczu, niezaprzeczalnie istotny wpływ na to miały prace związane z uregulowaniami przeprowadzonymi na rzekach w ostatnich latach. Referatu Zarządzania Kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Prudniku

facebook.com/prudnik24


M

A

T

E

R

I

A

Ł

S

P

O

N

S

O

R

O

W

A

N

OPOLSKA KARTA RODZINY I SENIORA Opolska Karta Rodziny i Seniora (OKRiS) jest jednym z narzędzi wspierania rodzin wielodzietnych, zastępczych i osób starszych – mieszkańców województwa opolskiego. Od 1 maja br. o Kartę mogą się ubiegać osoby mieszkające w województwie opolskim. Kto może otrzymać Opolską Kartę Rodziny i Seniora? • • • •

rodziny z co najmniej dwojgiem dzieci w wieku do 18 lat; rodziny zastępcze i rodzinne domy dziecka; rodziny wychowujące dziecko z orzeczoną niepełnosprawnością; osoby starsze, które ukończyły 65 rok życia.

Jakie są korzyści z posiadania Opolskiej Karty Rodziny i Seniora?

• możliwość korzystania ze zniżek oferowanych przez Partnerów Opolskiej Karty Rodziny i Seniora: - sklepy z artykułami dla rodzin, usługi i produkty dla domu, ochrona zdrowia, edukacja, rekreacja i wypoczynek, usługi prawne (pełna lista partnerów na stronie www.ssd.opolskie.pl). Karta wydawana jest bezpłatnie przez Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego, a termin ważności Karty określa naklejony hologram (naklejany na okres nie dłuższy niż 24 miesiące).

Gdzie można pobrać wniosek o wydanie Karty?

• w gmachu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego, Punkt Obsługi Klienta, ul. Piastowska 14, 45-082 Opole; • w urzędzie gminy, która jest Partnerem OKRiS (lista Partnerów znajduje się na stronie www.ssd.opolskie.pl); • ze strony www.ssd.opolskie.pl (zakładka „Opolska Karta Rodziny i Seniora”).

Gdzie można złożyć wniosek?

• w gmachu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego, Punkt Obsługi Klienta, ul. Piastowska 14, 45-082 Opole; • wysłać na adres: Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego, ul. Piastowska 14, 45-082 Opole z dopiskiem „Opolska Karta Rodziny i Seniora”; • w urzędzie gminy, która jest Partnerem Opolskiej Karty Rodziny i Seniora (lista Partnerów znajduje sie na stronie www.ssd.opolskie.pl)

Gdzie można odebrać Kartę?

• w gmachu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego, Punkt Obsługi Klienta, ul. Piastowska 14, 45-082 Opole; • w urzędzie gminy, która jest Partnerem OKRiS (lista Partnerów znajduje sie na stronie www.ssd.opolskie.pl); • Karta może zostać wysłana na adres wskazany we wniosku.

Kim są Partnerzy Opolskiej Karty Rodziny i Seniora?

• jednostki samorządu terytorialnego - do OKRiS przystąpiło kilkadziesiąt gmin z terenu województwa opolskiego, z których wiele zaproponowało własne zniżki i ulgi; • wojewódzkie instytucje kultury: Filharmonia Opolska im. J. Elsnera, Teatr im. J. Kochanowskiego, Wojewódzka Biblioteka Publiczna im. E. Smołki, Muzeum Śląska Opolskiego w Opolu, Muzeum Wsi Opolskiej, Centralne Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach-Opolu. W tych jednostkach posiadacze Karty mogą korzystać z ustalonych zniżek; • podmioty prywatne – urozmaicona oferta przedsiębiorców i firm, nie tylko z województwa opolskiego, którzy zadeklarowali chęć udzielenia zniżek posiadaczom OKRiS. Przystąpienie do inicjatywy jest otwarte dla potencjalnych Partnerów, którzy mogą zgłosić sie poprzez wypełnienie formularza rejestracyjnego na stronie www.ssd.opolskie.pl. Na 71 gmin z regionu do tej pory już 62 zdecydowały się dołączyć do tego przedsięwzięcia. To 88 proc. wszystkich opolskich samorządów gminnych.

Gminy powiatu prudnickiego – partnerzy Opolskiej Karty Rodziny i Seniora • • • •

Biała Głogówek Lubrza Prudnik

Gdzie można znaleźć więcej informacji?

• na stronie internetowej www.ssd.opolskie.pl; • na stronie www.ssd.opolskie.pl jest dostępna platforma dla przedsiębiorców, z możliwością zarejestrowania się, dodania swojej firmy, logo oraz proponowanych zniżek. Na platformie przedsiębiorca może logować się oraz uzupełniać informacje na bieżąco (np. dot. wysokości czy zakresu proponowanych zniżek); • użytkownik Karty, po wprowadzeniu numeru identyfikacyjnego Karty, widzi listę tych firm, w których aktualnie może korzystać ze zniżek.

Departament Polityki Regionalnej i Przestrzennej Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego ul. Piastowska 12 45-082 Opole tel./fax 77 54 16 610 e-mail: rodzina@opolskie.pl

www.ssd.opolskie.pl

Projekt „Depopulacja – czas na zmiany na opolskim rynku pracy” to projekt badawczy, który samorząd województwa opolskiego prowadził w latach 2012-2014 wspólnie z Centrum im. Adama Smitha. Jego celem było wypracowanie szczegółowych planów zmian (scenariuszy) oraz odpowiadających im narzędzi (w zakresie zarządzania i obowiązującego prawa) poprawiających sytuacją na opolskim rynku pracy. Proponowane narzędzia mają na celu m.in. tworzenie pozytywnego klimatu i wspieranie opolskiej rodziny. Takim działaniem jest np. pakiet podstawowych świadczeń dla matek i dzieci kierowany do kobiet w ciąży oraz matek i dzieci w pierwszym okresie ich życia. Seniorom natomiast służyć będzie bon opiekuńczy oraz Klaster Usług Senioralnych – kompleksowy system usług opiekuńczych w regionie. Uniwersalnym narzędziem, kierowanym do niemal wszystkich mieszkańców regionu, jest Opolska Karta Rodziny i Seniora. Karta ta, poprzez system ulg i zniżek oferowanych przez instytucje publiczne i firmy prywatne, będzie wspierać rodziny wielodzietne, zastępcze, rodzinne domy dziecka i osoby starsze.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego Człowiek – najlepsza inwestycja

Y


XI Powiatowy Przegląd Zespołów Tanecznych „Rytm 2014”

GAZETA

P O W I AT

Dbają o zieleń

Sukces głogóweckich piwowarów

grupy GOLD STARS z PG z Białej (prowadząca A. Hindera). Drugie miejsce dla SALIO z Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury z Głogówka (prowadząca A. Bannert), a trzecie zajęły NIEPOSKROMIONE z MDK w Moszczance (prowadząca A. Jelonek). W mniej licznie obsadzonej kategorii „Tańce ludowe i narodowe”, w grupach dziecięcej młodszej i dziecięcej starszej przyznano tylko wyróżnienia, zespołom: - TERNI ROMANI BACHT (kl. I-III, Czardasz) reprezentująca POK (prowadząca L. Mirga) - ROMANI BACHT - DZIEWCZĘTA (kl. IV-VI) także z POK (prowadząca L. Mirga). W imprezie uczestniczyło 17 zespołów ze szkół podstawowych i gimnazjów. Rywalizowały w czterech kategoriach: „Taniec nowoczesny”, „Tańce ludowe i narodowe”, „Break Dance” oraz „Inne” (balet, inscenizacja, miniatura taneczna). W piątek 23 maja w sali gimnastycznej I LO w Prudniku popisom tanecznym przyglądała się komisja w składzie: Maria Strońska - dyrektor Gminnego Zarządu Oświaty i Wychowania w Prudniku, Justyna Kowalczyk – nauczyciel szkoły muzycznej, oraz Daniel Purzycki – instruktor tańca. Uczestników podzielono na trzy grupy wiekowe: dziecięca młodsza (kl. I-III), dziecięca starsza (kl. IV-VI), oraz młodzieżowa (gimnazja). W najliczniej reprezentowanej kategorii

fot. B. Zator

„Taniec nowoczesny” w grupie dziecięcej młodszej równorzędne pierwsze miejsce zajęły zespoły: LITTLE STARS z ZSP z Białej (prowadząca A. Hindera) i MASKARADA z ZSP NR 2 (PSP nr 3, prowadząca B. Czeczel – Michniak). Dwa drugie miejsca: PRZECINEK (PSP z Brożca, prowadząca E. Magosz) i HOP–LA (POK, prowadząca A. Kostrowicka). Również dwa miejsca trzecie: STREET DANCE” z NSP z Dytmarowa (prowadząca J. Zmarzlik) i ANANASY Z III KLASY z ZSP nr 2 (PSP nr 3, prowadząca E. Dragan). Najlepsza w grupie dziecięcej starszej była grupa AEROBIK DANCE z ZSP nr 2 (PSP NR 3, prowadząca B. Czeczel – Michniak). Drugie miejsce dla THE DRAGONS z ZSP nr 1 (PSP NR 1, prowadząca A. Adamczyk), a trzecie dla zespołu tanecznego działającego przy SOSW w Prudniku (prowadząca K. Bartoszewska). W grupie młodzieżowej I miejsce dla

Otwarcie sezonu wędkarskiego Piękna, słoneczna pogoda, sprzyjała głogóweckim wędkarzom, którzy przybyli pod koniec kwietnia nad staw w Mionowie i zawodami spławikowymi rozpoczęli sezon wędkarski. W zawodach udział wzięło 21 członków głogóweckiego Koła PZW. Rywalizowano w dwóch kategoriach: wagowej i o największą rybę. W kategorii wagowej najlepszymi w tym dniu okazali się: Józef Dąbrowski (ogólna waga złowio-

nych ryb - 1,99 kg), który wyprzedził Stanisławę Krokosz (1,97 kg) i Tadeusza Zatora (1,15 kg). W rywalizacji o największą złowioną rybę medaliści byli ci sami, jednak zamienili się kolejnością. Największą rybę złowił T. Zator (amur o długości 38 cm), trochę mniejszą J. Dąbrowski (amur 35 cm), który minimalnie (o 0,2 cm) wyprzedził S. Krokosz. Ryby po oficjalnym zważeniu i zmierzeniu wpuszczono na powrót do stawu.

W kategorii „Inne” (balet, inscenizacja, miniatura taneczna) w grupie dziecięcej młodszej pierwsze miejsce z zeszłego roku obroniły ŚNIEŻYNKI z PSP nr 4 (prowadząca I. Siembida), a drugie zajęły ARABESKI z POK (prowadząca J. Zmarzlik). W grupie dziecięcej starszej I miejsce dla Zespołu Tanecznego przy SOSW (prowadząca K. Bartoszewska), a II miejsce dla grupy ROMANI BACHT z POK (prowadząca L. Mirga). W ostatniej kategorii „Break Dance”, wyróżnienie otrzymała grupa DD z NSP w Dytmarowie (kl. IV-VI, prowadząca J. Zmarzlik). Wszystkim zespołom, a szczególnie nagrodzonym, gratulujemy! Bogusław Zator Najlepsi wędkarze nagrodzeni zostali sprzętem wędkarskim i pucharem, ufundowanym przez właściciela sklepu wędkarskiego przy ul. Pasternik w Głogówku. Zarząd Koła PZW Głogówek zaprasza na kolejne zawody, które odbędą się 8 czerwca br. (towarzyskie zawody parami i indywidualnie). Miejscem zawodów będzie staw w Mionowie. Pepo, za PZW Głogówek

fot. Pepo

Chodząc po głogóweckim cmentarzu zauważamy, że systematycznie usuwane są (po uzyskaniu stosownych zezwoleń) stare drzewa, a w ich miejsce sadzi się młode rośliny. Jak czytamy na parafialnej stronie internetowej (http://www.parafia.glogovia. pl) w ostatnich dziesięciu latach posadzono ponad dwieście drzew i krzewów. Niepokój budzi jednak wandalizm – posadzone młode drzewka niszczone są z obawy, że w przyszłości na nagrobki padać będą liście. Administrator parafialnej strony, w bardzo kulturalnych słowach, tłumaczy, że „utrzymanie odpowiedniej powierzchni zielonej na cmentarzu jest obowiązkiem administratorów wynikającym z przepisów państwowych”, ale również, że „żywe drzewo lipy jest jednym z najlepszych regulatorów wilgotności dla zabytkowych budowli”. Należy również zgodzić się z ostatnim zdaniem, że „przyjemniej jest modlić się i spacerować w ekologicznych i zielonym otoczeniu, niż na „kamiennej pustyni”. Pepo

W dniach 9 – 11 maja br. odbył się V Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa. Po raz drugi atrakcją Festiwalu był internetowy Konkurs Etykiet Piwnych, który podzielono na dwie kategorie: Konkurs Domowych Etykiet Piwnych oraz Konkurs Komercyjnych Etykiet Piwnych. Sukcesem młodych, głogóweckich piwowarów zakończyła się rywalizacja w pierwszej kategorii. Jury złożone z grafików oraz przedstawicieli organizatorów wybrało najciekawsze nadesłane etykiety, które następnie zeskanowano i umieszczono na konkursowej stronie internetowej. Głosy można było oddawać przez ponad miesiąc, bo od 4 kwietnia do 9 maja br. Po ich podliczeniu ogłoszono wyniki, które poprawiły humor głogóweckim piwowarom: Łukaszowi i Markowi Szała, prowadzącym domowy browar „Inna beczka”. Etykieta „Skrzoutek 2”, nawiązująca grafiką do głogóweckich legend, zdobyła I miejsce! Dla dziennikarskiej rzetelności: II miejsce zajęła etykieta nadesłana przez Aleksandrę Trochym prowadzącą „Browar Starowiejski”, a III miejsce etykieta browaru „Malinowy Jęczmień” będącego własnością Grzegorza Maliny. Gratulujemy i życzymy kolejnych sukcesów głogóweckim piwowarom! Pepo

fot. materiały prasowe

Jurajska zabawa nie tylko dla najmłodszych

Specjalne atrakcje dla mam, dzieci i oczywiście ojców, przygotowuje 25 maja i 1 czerwca JuraPark w Krasiejowie. Dla miłośników dobrej zabawy czekają tam m.in. plac zabaw o powierzchni 3.000 metrów kwadratowych, czy największy na Opolszczyźnie stacjonarny Park Rozrywki. – Park Nauki i Rozrywki w Krasiejowie łączy w ciekawy sposób zabawę ze zdobywaniem wiedzy przez naszych gości w bardzo różnorodny sposób – mówi Anna Kokot z JuraParku w Krasiejo-

wie. – Wszystkie miejsca dostępne dla zwiedzających są przygotowane przez ekspertów z zakresu paleontologii, biologii, archeologii, czy pedagogiki, w taki sposób, aby przekazywać informacje, fascynować i jednocześnie zachęcać do interakcji. Z myślą o najmłodszych gościach stworzyliśmy także specjalny plac zabaw oraz park rozrywki. Krasiejów to takie wyjątkowe miejsce, gdzie między odkrywaniem niezwykłości dinozaurów, podróżą Tunelem Czasu, czy spacerem po Prehistorycznym Oceanarium, spędzamy czas na wspólnej rodzinnej

14

zabawie. Plac zabaw zachwyca już swoją powierzchnią. Zajmuje obszar 3.000 metrów kwadratowych. Jedną z najchętniej odwiedzanych atrakcji dla dzieci powyżej 3 roku życia jest 12-metrowa wieża. Można z niej zjechać specjalnymi rurami znajdującymi się na trzech kondygnacjach, osiągając różne prędkości. Ciekawym miejscem do rodzinnej zabawy jest także 7-metrowa huśtawka stylizowana na ptasie gniazdo. Bawiąc się na niej można rozbujać się po kole o średnicy… 10 metrów. Jednym z ulubionych miejsc najmłodszych jest także olbrzymia pajęczyna – małpi gaj. To jedna z największych tego typu konstrukcji w Polsce. Wśród atrakcji dla nieco młodszych ekscytację wzbudza instalacja, w której możemy znaleźć się w paszczy T-Rexa. Wejście na plac zabaw obejmuje bilet wstępu dla zwiedzających JuraPark w Krasiejowie. Na terenie Parku Nauki i Rozrywki odbywają się też różnego rodzaju akcje specjalne. Pierwszy z pikników zaplanowano 25 maja. Podczas wyjątkowego Dnia Matki będzie można usłyszeć m.in. występy Andrzeja Cierniewskiego, wykonawcy takich przebojów jak „Słodka Karolino”, czy „Dwie morgi słońca” oraz

Gazeta Prudnik24

www.prudnik24.pl

odtwórczyni hitu „Przeżyłam z Tobą tyle lat” - Krystyny Giżowskiej. Od godz. 12:00 do 17:00, przed największym w Europie parkiem tematycznym, stanie także mobilny punkt poboru krwi z Opolskiego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Wszyscy, którzy tego dnia oddadzą dar życia dla innych, będą mogli wejść bezpłatnie na teren kompleksu i stanąć oko w oko z niezwykłymi dinozaurami, odtworzonymi w skali 1:1, czy podejrzeć kości prehistorycznych stworzeń prezentowane w Pawilonie Paleontologicznym. Dzień Dziecka w Krasiejowie rozpocznie o godz. 12:00 pokazem gimnastyki artystycznej, przygotowanym przez grupę gimnastyczną pod kierunkiem sportsmenki Agaty Bąk. Dwie godziny później przekonamy się, czy krasiejowskie dinozaury przeszkodzą bohaterowi popularnej polskiej kreskówki – Koziołkowi Matołkowi - w dotarciu do Pacanowa. Przez cały dzień nie zabraknie także gier, konkursów i zabaw prowadzonych przez doświadczonych animatorów. Swoich sił będzie można także spróbować na ściance wspinaczkowej. Święto wszystkich najmłodszych zwieńczy smurfna dyskoteka. Więcej szczegółów na temat pikniku

twitter.com/Prudnik24

1 czerwca oraz atrakcji w Krasiejowie można uzyskać na www.juraparkkrasiejow.pl

KONKURS!

Wygraj podwójną wejściówkę (dorosły + dziecko do lat 16) do JuraParku w Krasiejowie, która obejmuje wstęp do Prehistorycznego Oceanarium, podróż w Tunelu Czasu, wejście do Parku Rozrywki i na plac zabaw, a także do odwiedzenie Pawilony Paleontologicznego i poznawanie tajemnic dinozaurów na terenie Ścieżki Edukacyjnej, gdzie można stanąć oko w oko z 80-metrowym dinozaurem. Odpowiedz na pytanie: Ile gatunków dinozaurów (około) można zobaczyć przechadzając się ścieżką edukacyjną w JuraParku Krasiejów? Wyślij je na adres: konkurs@prudnik24.pl Na odpowiedzi czekamy do 30 maja, godz. 12:00. Spośród poprawnych odpowiedzi wylosowana zostania osoba, która otrzyma wejściówkę.

facebook.com/prudnik24


Recenzujemy:

GAZETA

SWAT 4

Firma Irrational Games wydała kilka ciekawych gier: „Freedom Force”, „Freedom Force vs The Third Reich”, „Bioshock” oraz „SWAT4”, na których się dziś skoncentruję. Pozytywnym elementem tej produkcji jest konieczność przestrzegania zasad, które obowiązują w świecie rzeczywistym, a których czasami brakuje w świecie gier komputerowych. To właśnie wyróżnia tę „historię” od innych „strzelanek”. Gracz wciela się w dowódcę elitarnego oddziału policji SWAT (skrót od Special

Weapons and Tactics, pol. Specjalne Wyposażenie i Taktyka). W sytuacjach bardzo trudnych, kiedy zwykli policjanci zawodzą, wkracza grupa specjalna. Odbijanie zakładników, opanowanie niebezpiecznych sytuacji, rozbrajanie bomb, to ich chleb powszedni. Przed każdą nową misją warto wysłuchać odprawy, która teoretycznie nie jest obowiązkowa, ale można uzyskać informacje przydatne podczas akcji. Potem dobieramy odpowiedni ekwipunek do zadania. Mamy dostęp do rzeczywistego arsenału jednostki specjalnej: strzelby na ostrą amunicję i na

gumowe kule, kilka odmian karabinów, granat hukowy, granat łzawiący, granat kulkowy, gaz pieprzowy itd. Niezwykle przydatny jest tzw. światłowód. Dzięki niemu możemy w bezpieczny sposób podejrzeć, co się dzieje za zamkniętymi drzwiami - ma to kluczowe znaczenie przy planowaniu kolejnego posunięcia. Drużyna składa się z dowódcy (Gracz) i czterech funkcjonariuszy, podzielonych na dwie sekcje (Czerwoną i Niebieską). Rozkazy możemy wydawać każdej sekcji osobno lub całej drużynie. Do dyspozycji jest jeszcze snajper, który z bezpieczniej odległości obserwuje teren, np. okna na piętrze budynku, w którym toczy się cała akcja. Dzięki temu możemy zorientować się, co widać w konkretnym pomieszczeniu z innej perspektywy. W razie zagrożenia życia zakładnika, snajper może oddać strzał do uzbrojonego przestępcy. Pamiętajmy jednak, że nie robimy jatki. Uzbrojonemu napastnikowi zawsze musimy dać szansę poddania się. Dopiero jeśli nie posłucha, możemy użyć siły. Zabicie podejrzanego, który właśnie się poddał, kończy się punktami karnymi na koniec misji. Grając na średnim poziomie trudności, należy za wykonane zadania uzy-

skać minimum pięćdziesiąt punktów, na sto możliwych. Gdy przestępca rzuci broń i podda się, skuwamy go kajdankami lub zlecamy to któremuś z policjantów. Następnie zabezpieczamy broń zbira i meldujemy centrali o wykonanym zadaniu. Skuwamy również cywilów, aby szybko opanować sytuację i wyprowadzić ich z zagrożonego terenu. Jak sami widzicie, twórcy gry położyli duży nacisk na policyjne procedury. Nie psuje to jednak dobrej zabawy. Cała kampania składa się z trzynastu różnorodnych misji, nie powiązanych ze sobą fabularnie. Poziom trudności tych zadań rośnie, gdyż bandyci są coraz lepiej uzbrojeni. Na początku są to zwykli przestępcy. Zazwyczaj mają pistolety typu: Beretta, Colt lub Mac-10. Z czasem pojawiają się bardziej zgrani terroryści z karabinami Ak-47, posiadający kamizelki kuloodporne i maski przeciwgazowe. Walka z tymi ostatnimi to nie lada wyzwanie. Na szczęście w razie niepowodzenia misję można zacząć od nowa i poprawić słaby wynik. Dodatkowo mamy jeszcze tryb wielooso-

bowy do zabawy przez Internet i edytor szybkich misji. Ten ostatni polega na tworzeniu własnego scenariusza do misji już dostępnych. Nie ma róży bez kolców, ponieważ podczas grania zaobserwowałem przenikanie się postaci. Jest to bolączka większości gier. Na szczęście nie zdarza się to zbyt często. Powstał również dodatek do gry pt. „SWAT 4 Syndykat”, w którym zmierzymy się z mafijną rodziną Steczkowów. Kampania składa się tu z siedmiu nowych misji. Obie części można było kupić w kolekcji XK Hit wraz z obszerną instrukcją. Muszę przyznać, że „uprawianie” zawodu policjanta nie jest takie proste. Szczególnie od funkcjonariuszy jednostek antyterrorystycznych wymaga się dużej sprawności fizycznej, odporności na stres i żelaznej psychiki. Polecam do pogrania wszystkim tym, którzy mają chęć odpocząć „od zabijania” i chcą się zmierzyć z ambitniejszym wyzwaniem, jakie stawia „SWAT 4”. Nadinspektor Gambit

„Noc Muzeów” w Prudniku: Nowy rekord frekwencji Mimo niesprzyjającej pogody tegoroczna edycja Nocy Muzeów, odbywająca się pod hasłem „Noc Fantasy”, okazała się sukcesem organizatorów. Kolejny rok z rzędu do Muzeum Ziemi Prudnickiej przyszły tłumy mieszkańców naszego miasta. Rok temu motywem przewodnim imprezy były średniowieczne metody i narzędzia tortur, oraz historie o procesach czarownic. Tym razem postanowiono stworzyć klimat konwentu fantasy, czemu miały służyć rozmaite gry, a także obecność takich postaci znanych z legend i mitów, jak ogry, elfy, czy wojownicy. Muzeum Ziemi Prudnickiej zaprosiło do współpracy m.in. firmę Farmerownia Faun-Forge, Centrum Edukacyjne SMART, oraz członków społeczności Bukowy Las, zajmującej się rekonstrukcją przedmiotów z wczesnego średniowiecza. Pierwotnie wszystkie zaplanowane atrakcje miały mieć miejsce pod Wieżą Woka, ale ze względu na intensywne opady deszczu, organizatorzy przenieśli je do budynków należących do prudnickiego muzeum. W Arsenale na zwiedzających, z których większość stanowili najmłodsi, czekało kilka rodzajów gier, oraz liczny zastęp postaci z kręgu literatury fantasy. Pracowników muzeum wspierały tam Farmerownia Faun-Forge oraz Centrum Edukacyjne SMART, prowadząc m.in. strefę gier, w której na chętnych czekały: planszówka Carcassonne, karcianka Munchkin, czy towarzyska Jenga. - To nie pierwsza noc muzeów, jaką robiliśmy, bo z muzeum współpracowaliśmy już w zeszłym roku, ale teraz mieliśmy większe pole do popisu. Staraliśmy się zrobić klimat fantasy za pomocą gier, ale przy okazji naszych ludzi i pracowników muzeum zaopatrzyliśmy w pełne stroje fantasy – zbroje, kostiumy łotrzyków, magów, kapłanów - które na co dzień produkujemy – mówili Adam Chodaczek i Marta Szpaderska, z firmy Farmerownia Faun-Forge. Trochę żałowali, że z powodu niepogody nie udało się przygotowanych terenowych zabaw, takich jak: strzelanie z łuku, walki na poduszki, czy konkurencji drużynowych. Ale i tak przyznali, że impreza wyszła bardzo dobrze. - Jesteśmy bardzo zadowoleni, bo przyszło tyle osób, sami też dobrze się bawi-

facebook.com/prudnik24

liśmy. W taką pogodę nie spodziewaliśmy się dużej frekwencji, a gdy minęła godzina otwarcia i otworzyły się drzwi, wszędzie było pełno dzieciaków, które chciały się bawić. Praktycznie wyszedł nam z tego mini konwent fantasy – przyznali Adam i Marta. Przeprowadzono też tzw. mini LARP-a (*wyjaśnienia poniżej). To rodzaj gry przebiegającej w oparciu o określony scenariusz. Dzieci biegały po budynku od sali do sali, w każdej z nich były ukryte osoby odgrywające określone role - jak np. orkowie czy wojownicy - które miały zadania dla graczy. Trzeba było np. rozwiązywać zagadki, narysować postać, a czasami walczyć z nimi, czy np. nakarmić ogra kurczakami, rzucając w niego. Był też skarb piracki. Za wykonanie zadania zdobywało się punkty w postaci żetonów. Kolejną atrakcją było wróżenie za pomocą run* – znaków tworzących starogermański alfabet, którym ponoć posługiwali się celtyccy kapłani, Druidzi. Dużym zainteresowaniem najmłodszych cieszyło się także malowanie twarzy we wzory fantasy. Można było ponadto skorzystać z bufetu, serwującego bogracz i pajdy ze smalcem, lub kupić pamiątkę na stoisku z rękodziełem wykonanym przez uczniów Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Prudniku. Na parterze Centrum Tradycji Tkackich społeczność Bukowy Las zaprezentowała ekspozycję przedstawiająca repliki zabytków kultury materialnej wczesnego średniowiecza z terenów m.in. Pomorza, Połabia*, czy dzisiejszej Republiki Czeskiej. Wśród wielu ciekawostek znalazły się m.in.: krosno pionowe (stosowane standardowo w gospodarstwach domowych na terenie Europy do X-XI w., później wyparte przez krosno poziome), lira z okolic Kolonii, posiadająca struny wykonane z jelit, czy też replika łodzi jednopiennej w skali 1:1, wykonana w całości ręcznie. - W 2010 r. w sześć osób wykonaliśmy, w ciągu trzech dni, dwie łodzie jednopienne. Był to swego czasu niezwykle popularny środek komunikacji, służący do przewozu ludzi lub towarów – mówił pan Artur z grupy Bukowy Las. Wyjaśnia, że repliki łodzi powstały z drewna świerkowego, tymczasem oryginały były dębowe. Zaprezentowana łódź miała na wyposażeniu wiosła, obok można

twitter.com/Prudnik24

było obejrzeć narzędzia, jakie służyły do jej wykonania: ciosły, dłuta, ośnik, siekiery. Pokazano także różne rodzaje militariów i broni, w tym: włócznie z różnymi grotami - liściastym, wąskim - służące do kłucia, lub też do cięcia (z terenu Czech oraz Połabia), topory, tarcze (okrągłe, używane przez plemię Wieletów, zamieszkujących tereny w dzisiejszych wschodnich Niemczech, m.in. w okolicy dzisiejszej miejscowości Radogoszcz, oraz owalne, m.in. skandynawskie), czy repliki hełmów z Jeziora Lednickiego i Połabia. Ciekawostki to m.in. kolczuga - wzorowana na zachowanej do dnia dzisiejszego w całości kolczudze Św. Wacława z Pragi, a także łuk poprzeczny, zwany samostrzałem - podobny do kuszy, ale nie posiadający tzw. orzecha (zamka) - z którego strzelano strzałami do łuku, a nie bełtami. Ekspozycję uzupełniały: ceramika (na wzór skandynawskiej i z okolic czeskiego Cieszyna), obuwie, drewniane narty i sanki, oraz bębny, wykonane ze skóry cielęcej lub koziej, rozciągniętej na pniu olchy. - Robimy to z ciekawości, chęci odpowiedzenia sobie na pytanie: jak coś działało, dlaczego ludzie tego używali. Wykonując samemu np. replikę łodzi sprzed tysiąca lat, za pomocą ówczesnej technologii, można w minimalnym stopniu jakby przenieść się w czasie. Zyskuje się pewną łączność z człowiekiem, który wykonał oryginał, wykonując replikę tak, jak on to robił – tłumaczył członek Bukowego Lasu. Dodał, że repliki są wykorzystywane przy różnych projektach realizowanych przez społeczność, a projekty dokumentowane. Zdjęcia wykorzystano w prezentacji, jaka towarzyszyła ekspozycji. Opisy projektów można znaleźć na blogu: bukowlas.blogspot.com. Część gości Nocy Fantasy, oprócz powyższych atrakcji, skorzystała ponadto z możliwości zwiedzenia Wieży Woka. Jak przyznaje Wojciech Dominiak, dyrektor Muzeum Ziemi Prudnickiej, przeniesienie większości planowanych wydarzeń spod Wieży Woka do Arsenału i Centrum Tradycji Tkackich było tak naprawdę „planem C”. Informację o zmianie planów z powodu niesprzyjającej pogody puszczono w obieg, m.in. poprzez media społecznościowe, na kilka godzin przed imprezą, w piątek rano. - Mimo tego frekwencja była bardzo wy-

www.prudnik24.pl

fot. B. Zator

soka. Już od godz. 17.00 bardzo dużo osób czekało na otwarcie Arsenału, tak, że pierwsze grupy musiały wchodzić rotacyjnie. Praktycznie ciągły ruch w mieliśmy tam co najmniej do godz. 21.00 – mówi Wojciech Dominiak. I choć w ubiegłym roku podczas „Tour de Torture” odnotowano rekordową ilość zwiedzających - prawie 1500 osób, przy znacznie lepszej pogodzie - to tym razem prudniccy muzealnicy szacują, że wszystkie obiekty odwiedziło nawet 1800 osób. To nowy rekord frekwencji. - Pokazuje to, że prudniczanie, mimo niepogody, chcą do nas przyjść. Jest więc zapotrzebowanie, a dla nas możliwość, aby pokazać muzeum nieco inaczej – nie kryje zadowolenia dyrektor Dominiak.

między: rzekami Łabą i Soławą na zachodzie, Odrą na wschodzie, Morzem Bałtyckim na północy i Rudawami na południu. Obecnie na terenie północno-wschodnich Niemiec. We wczesnym średniowieczu zamieszkana przez plemiona Słowian połabskich - plemiona zachodniosłowiańskie z grupy plemion lechickich.

Bogusław Zator

Runy (alfabet runiczny) - alfabet używany do zapisu przez ludy germańskie. Według wierzeń nordyckich runy podarował ludziom bóg Odyn. Staronordyckie słowo „run” oznacza tajemnicę. Pierwotnie runy służyły nie tylko do przepowiadania przyszłości, ale były częścią magicznych rytuałów: uzdrawiających lub zapewniających bezpieczeństwo i dobrobyt. Wróżenie z run opiera się na interpretacji znaków runicznych (wieloznacznych symboli graficznych, umieszczanych np. kartach, kamieniach czy drewnie) pojedynczych lub układu kilku run. Runy funkcjonują także w literaturze fantasy. Własny alfabet runiczny, Cirth, stworzył J. R. R. Tolkien, autor m.in. „Władcy Pierścieni”.

Słowniczek pojęć: LARP - skrót od angielskiego „Live Action Role Playing”. Jest to rodzaj gry w odgrywanie ról, oraz scenariuszy (nie koniecznie sztywnych), według określonych zasad, podczas której uczestnicy zazwyczaj posługują się także rekwizytami oraz kostiumami. LARP jest wydarzeniem z pogranicza gry i sztuki, które może przyjąć formę improwizowanego teatru. Scenografia i rekwizyty LARP-a mogą być dosłowne, lub umowne. Akcja może toczyć się w świecie rzeczywistym, lub fikcyjnym. Połabie – historyczna kraina leżąca po-

Gazeta Prudnik24

15

Od końca VIII wieku region ten ulegał wpływom frankijskim, a następnie niemieckim. W XI wieku nieudane próby podporządkowania sobie tego obszaru podejmowali władcy polscy: Bolesław Chrobry i Bolesław III Krzywousty. Połabie utraciło samodzielność na początku XIII wieku, zostało podzielone pomiędzy Cesarstwo Rzymskie, oraz Danię.


Historyczna wizyta

GAZETA

W Prudniku, 14 maja, gościł prezydent RP Bronisław Komorowski wraz z małżonką Anną. Była to historyczna wizyta, bowiem nigdy wcześniej nie zdarzyło się, by głowa państwa odwiedziła nasze miasto. Na spotkanie w Prudnickim Ośrodku Kultury zaproszone zostały delegacje z urzędów okolicznych gmin, przedstawiciele służb mundurowych, samorządowcy, dyrektorzy szkół i inni oficjele. Fakt ten wywołał nieprzychylne komentarze prudniczan, którzy uznali, że prezydent unika spotkania ze zwykłymi ludźmi. Głównym przesłaniem Bronisława Komorowskiego był apel o udział w zbliżających się wyborach do Parlamentu Europejskiego. Nim jednak prezydent zjawił się w Prudniku, odwiedził Opole, gdzie w Filharmonii Opolskiej dokonał inauguracji Opolskiej Karty Dużej Rodziny i Seniora. W naszym mieście para prezydencka pojawiła się około godziny 12:30. W eskorcie policji i przedstawicieli Biura Ochrony Rządu, prezydencka limuzyna dojechała do willi Frankla, gdzie w sali widowiskowej głowy państwa oczekiwało około dwieście osób, które zaproszenie na spotkanie otrzymały ze strony urzędu gminy. Licznie przybyli także przedstawiciele mediów lokalnych i ogólnopolskich (m.in. TVN-u). Nie mogli oni jednak zadać prezydentowi pytań. Jak się okazało, takiej możliwości nie przewidywał harmonogram wizyty. Bronisława Komorowskiego powitał burmistrz Prudnika Franciszek Fejdych. W swoim przemówieniu szef gminy mówił o zmianach, jakie zaszły w Prudniku od czasu transformacji ustrojowej roku 1989. - Jeszcze dziesięć lat temu, zaledwie pięć kilometrów stąd, szlabany oddzie-

lały nas od granicy z Czechami. Dzisiaj, razem z partnerskimi miastami w Czechach, realizujemy wspólnie projekty, których efektem są wymierne korzyści dla mieszkańców naszych gmin – podkreślał Franciszek Fejdych. Burmistrz wspomniał również o negatywnych aspektach życia na Ziemi Prudnickiej. - Szanowny Panie prezydencie, jeszcze raz dziękuję panu za wybór Prudnika, miasta, które boryka się z wieloma problemami, między innymi wysoką stopą bezrobocia i skutkami depopulacji, ale które jednak stara się wykorzystywać daną mu szansę, inwestując w rozwój i przyszłość jego mieszkańców. - zwrócił się do prezydenta sternik gminy. Chwilę później zgromadzeni zapoznali się z krótkim filmem-prezentacją, która dokumentowała zmiany, jakie dzięki środkom z Unii Europejskiej udało się wcielić życie w Prudniku. W tej krótkiej charakterystyce Ziemi Prudnickiej nie zabrakło przedstawienia zabytków naszego regionu, jak również nawiązania do wydarzeń historycznych. Do prezentacji, w swoim krótkim wystąpieniu, nawiązał prezydent. - Pan burmistrz przed chwilą, gdy zakończył się film prezentujący Wasze miasto, powiedział: tak wygląda Prudnik, tak wygląda gmina. Mam świadomość, że to jest tak trochę zamiast namacalnego obejrzenia miasta i gminy, trochę zamiast możliwości dotknięcia rzeczywistych spraw i problemów tutejszej społeczności. I mam świadomość, że to jest zaledwie lekkie dotknięcie tego, czym państwo, mieszkańcy gminy i powiatu żyjecie, jednakże za tą możliwość serdecznie dziękuję. I za to, że tylko tyle dzisiaj mogę, przepraszam – powiedział z wysokości sceny Bronisław Komorowski. W dalszej części nawiązał on do zmian, jakie zaszły w Polsce po roku 1989, mówił o pozytywnych aspektach naszej obecności w Unii Europejskiej, w tym kontekście wspominał o Prudniku,

Prezydent Bronisław Komorowski wygłasza przemówienie w sali reprezentacyjnej POK-u, fot. A. Kramarz

jako mieście, które może być dobrym przykładem „tego, ile może zdziałać dobrego współpraca narodu, nawarstwianie się pokoleń i wpływu różnych kultur oraz narodowości, m.in. niemieckiej i czeskiej.” Na koniec prezydent namawiał do wzięcia udziału w zbliżających się wyborach do Parlamentu Europejskiego. - Od nich będzie bowiem zależało bardzo wiele, także to, czy będziemy mieli lepszy, bądź gorszy wpływ na przekonanie całej Unii Europejskiej i reszty Europy do różnych polskich racji, potrzeb i marzeń.- stwierdził. Po tych słowach Bronisław Komorowski podziękował za gościnę i udał się do sali kameralnej, gdzie – jak zapowiedział szef POK-u, Ryszard Grajek, każdy mógł chwilę porozmawiać z głową państwa i zrobić sobie z nią pamiątkowe zdję-

cie. Określenie „każdy” nie dotyczyło dziennikarzy, którym drogę do wyjścia wskazał uprzejmy przedstawiciel BOR-u. Zamknięte spotkanie z samorządowcami i zaproszonymi gośćmi trwało około 45 minut, po których prezydent powrócił na płytę stadionu dawnej „Flory”, by stamtąd udać się helikopterem do Warszawy. Jak można było wywnioskować z komentarzy pojawiających się „na mieście”, a także we wpisach – czy to na naszym portalu, czy też facebookowym fanpage’u - prudniczanie nie odebrali wizyty prezydenta tak dobrze, jak jej organizatorzy. Nasi czytelnicy uznali, że Bronisław Komorowski bał się stanąć twarzą w twarz z obywatelami, pojawiły się także głosy o bezsensowności takiego zamkniętego spotkania „dla wybranych”. Poniżej prezentujemy zatem wy-

brane przez nas opinie o prezydenckiej wizycie, poddając je pod ocenę naszych Czytelników. Podsumowując, jest niemal pewne, że mieszkańcy Prudnika chętnie spotkaliby się z prezydentem. Licznie oblegali oni teren wokół willi Frankla, niektórzy z nich mieli szczęście przywitać się z Bronisławem Komorowskim, gdy ten podszedł do nich w chwilę po tym, jak jego limuzyna zaparkowała na placu przy Prudnickim Ośrodku Kultury. Pewne jest także coś jeszcze: jakkolwiek zdania na temat wizyty prezydenta są podzielone, jedno nie może ulegać wątpliwości: mieliśmy do czynienia z wydarzeniem historycznym, które raczej szybko się nie powtórzy. Maciej Dobrzański

Opinie na temat wizyty prezydenta RP w Prudniku Franciszek Fejdych, burmistrz Prudnika Wiem, że jest wiele dyskusji i niedomówień na temat tej wizyty. Tak naprawdę zawdzięczamy ją pani poseł, Janinie Okrągły, oraz temu, że udało się nam pozyskać dużo funduszy unijnych, w tym temu, że odrestaurowaliśmy Willę Frankla. Pani poseł bardzo mocno pracowała w otoczeniu Prezydenta, aby zechciał on zobaczyć ten obiekt – opowiadała o tej willi i pokazywała zdjęcia, co wzbudziło zainteresowanie. Nie było zatem przypadkiem, że para prezydencka, odwiedzając Opolszczyznę, przyjechała właśnie do Prudnika, a nie np. Nysy, czy Kędzierzyna. Myślę, że to dla nas duża nobilitacja, że głowa państwa odwiedziła takie niewielkie miasto. Poprzednia tego typu wizyta miała miejsce jeszcze przed wojną. Co do samej wizyty. Wiele osób, które się wypowiadają, nie jest po niej do końca usatysfakcjonowanych. Mówiąc wprost – cały przebieg wizyty, jej scenariusz, został przygotowany przez Kancelarię Prezydenta bardzo ściśle, rygorystycznie, bez prawa do jakichkolwiek odstępstw. Jedynym było powitanie przez dzieci przy wejściu do Willi Frankla. Cała reszta, włącznie z prezentacją, była jasno określona w scenariuszu. Powitanie burmistrza Franciszka Fejdycha z prezydentem RP, fot. A. Kramarz

16

Gazeta Prudnik24

www.prudnik24.pl

twitter.com/Prudnik24

facebook.com/prudnik24


Opinie na temat wizyty prezydenta RP w Prudniku Danuta Jazłowiecka, posłanka do Parlamentu Europejskiego Ogromnie się cieszę, że Prezydent dotarł na Ziemię Prudnicką. Tutejsza społeczność jest bardzo zaangażowana, i to bez względu na wiek. Przoduje, jeśli chodzi o organizowanie się różnych środowisk. Pan Prezydent podkreślił w swoim wystąpieniu, że ta ziemia ma dużo swoich problemów, ale też w każdym dniu życia musimy różne problemy rozwiązywać. Jesteście przykładem umiejętnego radzenia sobie z tym. Na Ziemi Prudnickiej był olbrzymi zakład, a kiedy upadł, jest problem bezrobocia. Ale też wychodziliście z o wiele większego kryzysu, niż inne gminy naszego województwa i to ogromny sukces, czego tutaj dokonaliście. Na ziemi opolskiej i prudnickiej dokonał się olbrzymi postęp i trzeba to dobrze wykorzystać. Także to, że są te aktywne środowiska, mądre w swojej aktywności, co jest wielką nadzieją dla tej ziemi.

GAZETA

Bronisław Komorowski – PREZYDENT WSZYSTKICH POLAKÓW !!! Czyżby? Śmiem wątpić. Z takim wręcz „prezydenckim bulem” muszę stwierdzić, że to niestety prezydent dla wybranych i wyselekcjonowanych. Rozumiem, że w nawale reprezentacyjnych obowiązków brakuje czasu, aby Prezydent RP był zawsze i wszędzie do dyspozycji dla wszystkich swoich rodaków. Jednak jeżeli już kierownictwo Platformy Obywatelskiej zdecydowało się, aby autorytetem Prezydenta Rzeczypospolitej wesprzeć (przy okazji) swoich prudnickich działaczy, którzy z mizernym skutkiem sprawują lokalną władzę i doprowadzili region na końcowe miejsca w rankingach województwa opolskiego, to powinni taką wizytę „głowy państwa” przygotować na najwyższym poziomie. I wcale nie chodzi mi tu oto, że przez kilka ostatnich tygodni nie zdążono połatać wszystkich dziur na drodze „prezydenckiej karawany”, czy też „nie wypucowano na błysk” do końca nawiedzanych miejsc i obiektów. Znam ten rodzaj organizacyjnej paniki z przeszłości (nic się prawie nie zmieniło w tej materii). Chodzi mi oto, że jeżeli już Prezydent RP przyjechał specjalnie do Prudnika – a była to niewątpliwie historyczna chwila, to powinno być to wielkie święto miasta, a mieszkańcy powinni mieć możliwość

spotkania się z takim najważniejszym gościem. To, że Prezydent Komorowski wysiadł z limuzyny przed Willą Frankla i dał paru przypadkowym „prudnickim gapiom” swoją dłoń do potrzymania, to świadczy tylko o tym, że to po prostu „ludzkie panisko” (wiadomo – hrabia). Na pewno było to stanowczo za mało, jak dla mieszkańców kiedyś cenionego i poważanego miasta, które się rozwijało. I tak dobrze, że nie próbował tubylcom rozdawać paciorków, perkalu i lustereczek (jak to się robi w trzecim świecie). Wygląda na to, że było to spotkanie w formule „3P”, czyli Prywatno-Partyjno-Państwowe z wybrańcami, których wskazał i wytypował Burmistrz Fejdych, a nie było to spotkanie prezydenta RP z mieszkańcami Prudnika, czy nawet tylko z przedstawicielami poszczególnych, zorganizowanych grup mieszkańców miasta. Przez moment wydawało się, że dzięki wizycie Prezydenta Komorowskiego „powieje” w Prudniku „WIELKIM ŚWIATEM”, a skończyło się jak zwykle na gminno – zaściankowym, stęchłym zapachu – pełna żenada. Za oknami zadłużone do granic możliwości miasto, ponad 20 procentowe bezrobocie, najwyższe

lokalne podatki w okolicy, kolejny zakład produkcyjny w likwidacji, marazm i brak perspektyw – dla większości bieda. Sypiące się kamienice i upadający prywatny handel, całe morze lokali użytkowych „do wynajęcia”. A na sali bankietowej spotkanie zamknięte, „sami swoi” (no prawie), uśmiechy, uściski, samouwielbienie i samozadowolenie i te ciągłe szepty „rób zdjęcie”. Jak na znanym filmie „orkiestra gra, a Titanic tonie”. Którego z tych naszych małomiasteczkowych VIP–ów to obchodzi, dla nich liczy się chyba tylko chwila bieżąca – tu i teraz, aby się dopchać – już, a potem choćby potop. Kto im przecież dzisiaj „podskoczy”, mają wszystko i jak widzimy, to nawet prezydent jest ICH i jest z nimi. Jestem przekonany, że ta wizyta Prezydenta RP w Prudniku będzie przez lokalnych - działaczy Platformy Obywatelskiej przedstawiana jako sukces Burmistrza Fejdycha (prominentnego działacza wojewódzkiego PO), ale „jaki koń jest - każdy widzi” i wyciągnie swoje wnioski, a także wyrobi sobie swoje zdanie na temat tej wizyty. Ja zostałem poproszony o publiczne zabranie głosu w tej sprawie, więc przedstawiłem swoje osobiste odczucia. Andrzej Mićka, SLD Prudnik

Prezydenctwo przyjechali, czyli wytypowana, wytypowany Janina Okrągły, posłanka do Sejmu RP Polska zmienia się nie tylko w Warszawie, we Wrocławiu, czy w Opolu. Zmienia się przede wszystkim w powiatach. Wiedząc, że Pan Prezydent będzie na Opolszczyźnie, zaproponowałam, by przy okazji wizyty w Opolu i podpisania Opolskiej Karty Rodziny i Seniora, zobaczył też Polskę powiatową, która jest coraz piękniejsza. Dla mniejszych ośrodków – jak Prudnik, Głubczyce czy Krapkowice – przyjazd takich osób to też jest docenienie wysiłku tych miast. Prezydent podkreślił, że dokonaliśmy ogromnego skoku – wystarczy zresztą popatrzeć na zdjęcia sprzed 10, czy 20 lat. Ale potrzeba dalszej pracy, i to jest też zadanie dla młodych, żeby uaktywnili własną kreatywność, co mogą tutaj osiągnąć.

Radosław Roszkowski, starosta prudnicki Bardzo pozytywnie odebrałem słowa Pana Prezydenta - pełne optymizmu, ale jednocześnie stawiające nam wyraźne, ważne zadania na przyszłość. Trzeba zatem zmobilizować się, w dalszym ciągu korzystać ze środków unijnych, tak, aby ziemia i powiat prudnicki wyraźnie rozwijały się, a zwłaszcza, by nie uciekała stąd młodzież, która jest przyszłością nie tylko tego terenu, ale całej naszej ojczyzny. Podobało mi się, że wypowiedź Prezydenta była uzupełniona stricte lokalnymi, prudnickimi, argumentami i nie czytana z kartki. Zatem można być pod wrażeniem elokwencji i treści zawartej w wypowiedzi Pana Prezydenta, który niewątpliwie w bezpośrednim kontakcie wypada bardzo korzystnie.

Nie zostałem zaproszony i nie byłem na spotkaniu z Prezydentem RP. Powiem szczerze, nie zabiegałem o to i nie żałuję tego. Nie zostałem też wytypowany, a słowo wytypowany, to słowo klucz do tej wizyty. Mam jednak swoje spostrzeżenia co do organizacji i przebiegu tych odwiedzin. Krótka wizyta dla swoich i ze swoimi, która nic konkretnego nie wniosła, jej efekty są żadne, typowo polityczna wyborczo-partyjna wizyta mająca na celu wzmocnienie, a raczej podreperowanie wizerunku swoich i tych, co z nimi. A przecież wizytę Prezydenta Polski można było wykorzystać do poruszenia wielu problemów Prudnika i powiatu, być może nawet szukania wsparcia ze strony takiego gościa dla ich rozwiązania, a przynajmniej jakichś deklaracji, które pokażą, że i nasz powiat dla Prezydenta to ważny skrawek polskiej ziemi. No cóż, chyba nie o to zabiegającym o tą wizytę chodziło. Ale ciekawa jest cała otoczka tego przyjazdu prezydenta do Prudnika, począwszy od tego, w którym miejscu Prudnika ma wylądować prezydencki helikopter. Wizyta ta była wyreżyserowania w najmniejszym detalu. Być może jej mały zasięg czasowy sprzyjał temu. Na spotkanie z Prezydentem RP organizatorzy zapraszali wytypowane przez gminy osoby. W tej sprawie zostały wysłane pisma do gmin. Wśród wytypowanych osób mieli być rolnicy, uczniowie,

gmin, powoduje, że nie oceniam jej pozytywnie. Jeśli celem tej wizyty było spotkanie się ze swoimi i w swoim gronie, cel został osiągnięty. Ale nawet te zaskakujące mieszkańców Prudnika na chybcika remonty, owszem potrzebne, ale jednoznacznie rozumiane i powodujące znów uciążliwości w ruchu, przypominające nieco malowanie trawy na zielono i śniegu na biało za czasów nie tak odległych, nie zatrą złych wrażeń z tej wizyty. A szkoda. Okazało się, że Prezydent Polski nie jest prezydentem dla wszystkich Polaków. A swoją drogą, czy gmina poniosła jakieś koszty tej wizyty? Jeśli tak, to warto by było poinformować o tym opinię publiczną. Krążą bowiem już w tej sprawie różne informacje i różne kwoty, niektóre całkiem niemałe. Dariusz Kolbek, Prawo i Sprawiedliwość Radny Rady Powiatu w Prudniku

Opinie naszych czytelników zamieszczone w komentarzach na portalu Prudnik24.pl, a także naszym facebookowym fanpage’u. Użytkownik Mariusz Boberski Jedno dobre, w totalnym bezsensie tej wizyty, że nawoływał do głosowania. Użytkownik Dino Prudnik Dlaczego nie zawieźli go, żeby pokazać Frotex? Dlaczego nie pokazali mu szpitala z lodówką dla pacjentów Donbas z 1986 roku? Dlaczego nie zawieźli na rozmowę z pracownikami Coroplastu ? Wyreżyserowane spotkanie w Prudniku miodem i mlekiem płynącym, gdzie wszyscy mieszkańcy są szczęśliwi. Użytkownik Jarosław Opyd Polscy przedstawiciele Polaków robią to, co mogą i potrafią zrobić, a nie to, czego oczekują Polacy. Użytkownik Sylwester Na to wygląda, że Prezydent nie ma odwagi spotkać się „w cztery oczy” z obywatelami Opolszczyzny. Użytkownik Paweł Licznar, koordynator prudnickiego oddziału fundacji Sapere Aude

facebook.com/prudnik24

przedstawiciele organizacji pozarządowych, samorządowcy, przedstawiciele oświaty, przedsiębiorcy, sportowcy, kombatanci i inni. Najbardziej zdziwiło mnie wytypowanie po jednym duchownym z gmin Biała, Głogówek i Lubrza oraz trzech z gminy Prudnik. Liczba wytypowanych duchownych w rozpisce wypadła słabiutko w porównaniu z innymi kategoriami zaproszonych. Ciekawe, którzy to duchowni zasłużyli sobie na udział w tej wizycie wg tych, co to ustalali. W tym momencie przychodzą mi na myśl czasy głębokiej komuny i tzw. księża patrioci, którzy z patriotyzmem mieli mało wspólnego. Ciekawe, kto wyłaniał wytypowanych gości i jakimi kryteriami się kierował. Już widzę komisję konkursową w tej sprawie. Mam nadzieję, że była to komisja społeczna, bez diet, choć obawiam się, że reprezentowana przez jedną opcję. Ale czy zaproszeni w ten sposób powinni czuć się zaszczyceni, docenieni czy raczej zaszufladkowani po jedynej słusznej stronie. Ciekawe, co skłoniło organizatorów do takich zabiegów, może obawy przed otwartym spotkaniem z mieszkańcami Prudnika i powiatu, na którym ktoś poruszyłby coś niepasującego do przyjętej konwencji. Niestety, było widać brak otwartości, autentyczności i spontaniczności tej wizyty, co chyba wynikało z obawy przed mieszkańcami Prudnika i powiatu, a to jednak źle świadczy o włodarzach powiatu i

twitter.com/Prudnik24

Po zapoznaniu się z treścią przemówienia, jakie Prezydent wygłosił w Prudniku, potwierdziły się nasze tezy dotyczące charakteru tego spotkania – zwykła propaganda. Szkoda, że Prezydent nie miał odwagi spotkać się z szerszą publiką i próbować odpowiedzieć na jej pytania! Taką mamy demokrację, że wybrany przez nas Prezydent, wybiera ludzi, z którymi ma się spotkać. Regina Sieradzka z prezydencką parą, fot. A. Kramarz

Użytkownik Młodzież Wszechpolska Prudnik Do postawy Prezydenta można mieć jedno zastrzeżenie – udział w platformerskim promowaniu eurokołchozu i to właściwie tyle, jeśli chodzi o wizytę w Prudniku. Za organizację spotkania odpowiada urząd gminy i to urzędnicy zrobili z tego zamknięty spęd dla elity. Gdyby były to rozmowy pomiędzy samorządowcami, a Prezydentem, wtedy byłby

www.prudnik24.pl

Gazeta Prudnik24

sens takiego spotkania. Żadnych rozmów jednak nie było, tylko film i prezydenckie przemówienie. Ludzie, którzy przybyli pod bramy POK-u (tak, pod bramy, bo nie wypuścili ich nawet pod budynek!), entuzjastycznie (nawet zanadto) witali prezydenta. Nie było żadnych okrzyków, obelg. W czym był więc problem, by udostępnić część miejsc dla mieszkańców, którzy naprawdę chcieli posłuchać Prezydenta?

17


Parada z przebłyskami słońca

GAZETA

W niedzielę 18 maja już po raz szósty Biała gościła orkiestry dęte z Polski i Czech. Największym zmartwieniem organizatorów była pogoda, na szczęście po kilku deszczowych dniach, wreszcie wyjrzało słońce. Impreza, którą patronatem objęła Gazeta Prudnik24, sprowadziła na Bialski

Rynek około 2,5 tysiąca widzów. Bialska Parada Orkiestr Dętych już na stałe wpisała się w mapę kulturalnych wydarzeń Ziemi Prudnickiej. Tradycją stało się, że uczestnicy parady wyruszają spod siedziby Gminnego Ośrodka Kultury i nie inaczej był tym razem - punk-

tualnie o godzinie 13 uroczysty orszak złożony z 370 uczestników – muzyków i mażoretek, udał się w kierunku Rynku. Tam, połączone siły wszystkich orkiestr, wykonały czeską „Polkę” i marsz. W trakcie pierwszego z utworów orkiestrom dyrygował Milan Domes (na co dzień dyrygent Młodzieżowej Orkiestry Dętej z Jesenika), potem pałeczkę – i to w dosłownym tego słowa znaczeniu – przejął od niego bialszczanin Andrzej Weinkopf.

fot. M. Dobrzański

Od 14 godziny każda z zaproszonych orkiestr miała godzinę na zaprezentowanie się publiczności. Wówczas to koncerty dały orkiestry z: Górażdży, Leśnicy, Mechnicy-Kamionki, Jesenika, a także Dynybyly Band i Orkiestra Reprezentacyjna Euroregionu Pradziad. - Wszystkie orkiestry już u nas gościły – powiedział w rozmowie z Nową Trybuną Opolską dyrektor Gminnego Centrum Kultury w Białej Rafał Magosz. - Wyjątkiem jest Dynybyly Band, czeska młoda

fot. M. Dobrzański

grupa, złożona ze studentów akademii muzycznych, którzy spotykają się i ćwiczą pod Jesenikiem. Nasza parada jest także po to, aby prezentować młode zespoły – wyjaśnił.

dla dorosłych, jak i najmłodszych jej uczestników. Największym zainteresowaniem cieszyły się, rzecz jasna, stoiska gastronomiczne. Maciej Dobrzański

W trakcie imprezy na Rynku przygotowano sporo festynowych atrakcji – tak

Koncert tego znanego i ciągle lubianego zespołu był ostatnią atrakcją przygotowaną przez organizatorów tegorocznej Bialskiej Parady Orkiestr Dętych. Plenerowy występ w Bialskim rynku obejrzało kilkaset osób. Większość zgromadzona bezpośrednio pod sceną, ale część dopingująca artystów również z okien okolicznych domów. Publiczność usłyszała zestaw piosenek, w którym nie zabrakło oczywiście największych przebojów VOX-u: od słynnego „Bananowego Songu”, przez „Rycz mała rycz” po „Szczęśliwej drogi już czas” pod koniec występu, czy „Zabiorę Cię Magdaleno”, już podczas bisów. Trio, występujące w składzie: Witold

Paszt, Jerzy Słota i Dariusz Tokarzewski, podczas ponad godzinnego występu przypomniało słuchaczom również o swojej wieloletniej przyjaźni z Markiem Grechutą, z racji tego, że wszyscy wywodzą się z Zamościa. Dlatego też panowie nie mogli sobie odmówić wykonania dwóch utworów autorstwa Grechuty, a były to „Gaj” i „Świat w obłokach”. Występ bardzo podobał się słuchaczom, o czym świadczyły gromkie brawa na zakończenie. Żegnając się z publicznością Witold Paszt zdradził, że zespół VOX można będzie usłyszeć już wkrótce w koncercie „Premiery” podczas zbliżającego się 51. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Bogusław Zator

Zespół VOX zagrał swoje największe przeboje. Fot. B. Zator

VOX zagrał w Białej

Rolkowicze wzięli sprawy w swoje ręce (i… nogi)! W sobotę 24 maja odbył się pierwszy zorganizowany przejazd prudnickich miłośników jazdy na rolkach, którzy około godziny 16 w sile ponad dwudziestu osób wyruszyli na ulice naszego miasta spod budynku Łaźni Miejskiej. Organizatorzy akcji zapowiadają założenie stowarzyszenia i podjęcie działań mających na celu powstanie specjalnych ścieżek turystycznych rolkowo-rowerowych.

byśmy także, aby załatane zostały dziurawe alejki w parku, do wymiany nadaje się także kostka brukowa-czołgowa, tym bardziej że po Prudniku nie jeżdżą już czołgi – podkreśla prudniczanin, wskazując na zagrożenia płynące z użytkowania tego rodzaju nawierzchni. - Według mnie takie drogi to zwykłe łamacze nóg. Po kostce brukowej nie da się jeździć samochodem, bo się rozkręca, ani chodzić - starsi ludzie wpadają w poślizg, piękne dziewczyny łamią obcasy, a matki chodzące z dziećmi w wózkach na spacer mają nieprzespane noce, bo dzieci po spacerku dostają wibracji i połowę nocy jeszcze się trzęsą – komentuje prudniczanin. - Osoba która wyraziła zgodę na powstanie tego, raczej nie zdawała sobie sprawy, co robi.

Pomysłodawcą przedsięwzięcia jest prudniczanin Mirosław Wiśniewski, którego wspierają Magdalena Obara i Ewelina Klakurka. - Obecnie pracujemy nad utworzeniem stowarzyszenia, w tej sprawie prowadziliśmy już nawet rozmowy z przedstawicielami Unii z Brukseli, pochodzącymi z Prudnika – mówi naszej redakcji Mirosław Wiśniewski. - Chcemy promować rodzinną turystykę rolkową, mamy również pomysł aby powstała specjalna ścieżka wzdłuż naszej rzeki – na wale od Kauflandu do gliniaków i dalej – deklaruje. Organizator sobotniego przejazdu już od dawna próbuje zmobilizować i zrzeszyć osoby jeżdżące na rolkach, jak jednak mówi, w Prudniku nie ma odpowiednich tras. Aby więc „rozruszać” środowisko prudnickich rolkowiczów, a przy okazji podjąć działania na rzecz utworzenia ścieżek do jazdy, wraz z wspierającymi go Magdaleną Obarą i

Mirosław Wiśniewski zapewnia, że będzie dążył do zrealizowania wszystkich celów. - Mam nadzieję, że nasze starania o wypromowanie turystyki rolkowej, a zarazem dbałości o swoje zdrowie, przyniosą pozytywny efekt – kończy nasz rozmówca. Uczestnicy akcji w chwilę przed wyruszeniem „w miasto”. Fot. M. Dobrzański

Eweliną Klakurką, założył na Facebooku profil nazwany „Rolki Prudnik”.

booka. Stąd pomysł na sobotni przejazd – tłumaczy Mirosław Wiśniewski.

wśród osób, które byłyby pomocne w stworzeniu ścieżki turystycznych.

- Widząc zainteresowanie fanpagem, postanowiliśmy pokazać nasze działania również tym, którzy nie mają Face-

Pomysłodawcy przedsięwzięcia nie ukrywają, że ich marzeniem jest wypromowanie tego rodzaju aktywności

- Mogą być to ścieżki asfaltowe lub betonowe, spacerowo-rolkowo-rowerowe – wylicza Mirosław Wiśniewski. - Chcieli-

18

Gazeta Prudnik24

www.prudnik24.pl

twitter.com/Prudnik24

Za pozytywnie „zakręconych” prudniczan trzymamy kciuki, zapraszamy też do odwiedzania ich facebookowego konta. Maciej Dobrzański

facebook.com/prudnik24


Prudnicki łucznik wicemistrzem Europy!

R

E

K

L

A

M

Okazja !!!

A

Domy Jednorodzinne na własność ul. Spokojna w Prudniku

NOWA CENA DOMÓW wraz z dużą ponad 8 arową działką

Kasper Helbin zdobył srebrny medal w drużynie, podczas łuczniczych Mistrzostw Europy Juniorów, które w minionym tygodniu rozgrywane były w słoweńskiej Ljubljanie. Młody łucznik Obuwnika Prudnik razem z reprezentacyjnymi kolegami: Kacprem Szułkowskim i Rafałem Wójcikiem, zdobył srebro na Mistrzostwach Europy. Reprezentanci Polski w 1/8 finału pokonali Włochów 6:2, następnie ekipę Rosjan 6:0, a o awansie do finału zadecydować miał pojedynek z Mołdawią. Biało-czerwoni zwyciężyli w tym pojedynku 5:1 i w finale spotkali się z Niemcami. Z tej potyczki zwycięsko wyszli nasi zachodni sąsiedzi, wygrywając 2:6 (55:49, 43:52,

fot. Obuwnik Prudnik

54:53, 55:51). Indywidualnie Kasper zajął 17 miejsce, w walce o 1/8 przegrywając z późniejszym Mistrzem Europy, Rosjaninem Bazarzhapovem 0:6 (27:29, 26:29, 25:26). W zawodach uczestniczyła również klubowa koleżanka Helbina – Karolina Farasiewicz. Ona również zajęła indywidualnie 17 miejsce, natomiast w drużynie z Marleną Wejnerowską i Marią Chrostowską, w ćwierćfinale przegrały po barażu z Ukrainkami i odpadły z dalszej rywalizacji. Gratulujemy! (red)

Koszykarze Pogoni zagrają w I lidze? Z wnioskiem o przyznanie prudniczanom bezpłatnej dzikiej karty na grę w I lidze zamierza wystąpić do PZKosz zarząd Pogoni Prudnik. W nowym składzie obradował on w piątek, 23 maja. Według informacji portalu Nasz-Basket, prawdopodobne jest, że kilka klubów z prawem gry w I lidze otrzyma dzikie karty na grę w najwyższej klasie rozgrywkowej - Tauron Basket Lidze. Wówczas o zwolnione miejsca mają szansę ubiegać się zespoły z II ligi. Gdyby Polski Związek Koszykówki zaprosił prudniczan do gry w I lidze, Pogoń nie musiałaby wnosić opłaty za grę w tej klasie rozgrywek. Ewentualny awans, nawet „kuchennymi drzwiami”, wymagałby jednak wzmocnień kadrowych. Według informacji przekazanych portalowi przez trenera Tomasza Michalaka, wszyscy zawodnicy obecnego składu zadeklarowali pozostanie w zespole. Zarząd prowadzi ponadto rozmowy z graczami występującymi na pozycjach podkoszowych, także znanymi na arenie krajowej i międzynarodowej, którzy mogliby dołączyć do zespołu. Na razie nie wymienia się jednak żadnych nazwisk. Podczas piątkowego zebrania sprawozdawczo-wyborczego podsumowano cztery ostatnie lata działalności klubu. Zarząd otrzymał absolutorium. Postanowiono, że będzie kontynuował pracę w dotychczasowym składzie (Dariusz Lis, Tomasz Michalak, Sławomir Ślepecki), poszerzonym o byłego zawodnika Pogoni, Marcina Nykla. Wkrótce w tym gronie przydzielone zostaną funkcje w nowym zarządzie. Zmienił się też skład Komisji Rewizyjnej, do której weszli Andrzej Chybziński i Mirosław Malinowski (za Jana Gruszczyńskiego i Zbigniewa

facebook.com/prudnik24

Szczypla), a pozostał w niej Arkadiusz Zaczyński. W zebraniu uczestniczyli także: prezes Opolskiego Związku Koszykówki, oraz przedstawiciele władz samorządowych - burmistrz Prudnika i starosta prudnicki. Wśród innych poruszanych tematów była mowa m.in. o przypadającym w tym roku jubileuszu 60-lecia istnienia klubu. W ramach obchodów w ostatnim tygodniu września planowana jest organizacja specjalnego turnieju towarzyskiego. Klub złożył również wniosek o przystąpieniu do programu Erasmus+ Sport. O ile zyska on akceptację Brukseli, klub nawiąże współpracę z partnerami zagranicznymi i podejmie szereg działań mających na celu promocję i rozwój koszykówki, w zakresie m.in. wspierania zasad fair-play, promowania wolontariatu i integracji społecznej poprzez sport. Pojawiła się również koncepcja stworzenie w naszym mieście Centrum Szkolenia Młodzieży – interdyscyplinarnego sportowego ośrodka szkoleniowego dla młodych talentów. Rozmawiano również o kontynuacji wydawnictwa poświęconego Pogoni Prudnik. W ubiegłym roku ukazał się tom o sekcji piłkarskiej, teraz - z myślą o sekcji koszykówki - starosta prudnicki zwrócił się do kibiców Pogoni z prośbą o udostępnienie materiałów archiwalnych. Bogusław Zator

twitter.com/Prudnik24

Tylko do końca maja 2014 r.

więcej na: www.tbsprudnik.pl * Domy wybudowane w stanie surowym zamkniętym - zgodnie ze specyfikacją techniczną stanowiącą załącznik do umowy z nabywcą

Remis w ważnym spotkaniu Pogoń Prudnik remisuje z Otmętem Krapkowice 1:1. Gospodarze prowadzili od 19 minuty, a bramkę stracili po kontrowersyjnym rzucie karnym w końcówce meczu. Sędzia pokazał wiele kartek, ale nie ostudziło to emocji, jakie towarzyszyły temu spotkaniu. Piłkarze Saltex IV ligi w poprzedniej kolejce, dzięki niesprzyjającym warunkom atmosferycznym, mieli wolne. Opady deszczu nie pozwolili na rozegranie spotkań, które zostały przeniesione na 4 czerwca. Wówczas Po goń Prudnik zmierzy się TOR-em Dobrzeń Wielki. W sobotę, 24 maja na stadion przy ulicy Kolejowej przyjechał beniaminek z Krapkowic, który potrzebował zwycięstwa, aby liczyć się w walce o utrzymanie. Gospodarze także musieli zdobywać punkty, by nie spaść z 9 miejsca w tabeli. Mecz rozpoczął się od dobrej gry Pogoni, która już w 3 minucie miała okazdję do strzelenia bramki, ale strzał Olejnika bez problemu wyłapał bramkarz Otmętu. Dziesięć minut później Rudzki uruchomił Mazura, ale podanie wyrzuciło napastnika biało-niebieskich poza pole karne. Po początkowej dominacji gospodarzy, w 15 minucie do głosu doszli goście, wtedy to techniczny strzał Smykały zatrzymał się na poprzeczce. Wydawało się, że Otmęt kontroluje sytuację na boisku, lecz cztery minut później kontrę rozpoczął Olejnik, który dobrze podał do Płuciennika, jednak jego strzał został zablokowany przez obrońcę. Piłka odbiła się i trafiła pod nogi Mazura, który bez problemu pokonał bramkarza gości i otworzył wynik spotkania. Zaraz po wyjściu na prowadzenie Olejnik opuścił boisku, a na jego miejscu zameldował się Wójtowicz. – Olejnik już przed meczem skarżył się na ból kolana. Ogólnie nasz rozgrywający nie jest w pełnej dyspozycji, bo praktycznie od początku rundy gra z kontuzjami. Jak nie mięsień dwugłowy, to ścięgna w udzie i teraz kolana – wyjaśniał trener Przybylski. Po zdobytej bramce Pogoń kontrolowała sytuację, a goście mieli swoje szanse po rzutach wolnych w 23 i 28 minucie, ale w obu tych przypadkach gol nie padł. Przed końcem pierwszej połowy doskonałą szansę na wyrównanie miał po raz kolejny Smykała. Tym razem oddał strzał w światło bramki, lecz piłkę z linii bramkowej wybił Cajzner.

www.prudnik24.pl

Po zmianie stron nastąpiła wymiana ciosów. Obie drużyny tworzyły dogodne sytuacje, ale żadna z nich nie potrafiła ich wykończyć. W 79 minucie doszło do kontrowersyjnej sytuacji – w polu karnym gospodarzy szarżował Stępniewski i został powstrzymany przez Scholza. Wydawało się, że interwencja była czysta, jednak sędzia wskazał na 11 metr. Karnego skutecznie wykorzystał Wronka. Od tego momentu arbiter nie mógł poradzić sobie z utrzymaniem dyscypliny na boisku, nie pomagały upomnienia i kartki. Na 6 minut przed końcem plac gry musiał opuścić Wicher, który otrzymał dwie żółte kartki za niestosowanie się do poleceń prowadzącego spotkanie Macieja Krzyżowskiego. – Rozegrałem rzut wolny, bo sędzia nie mówił, że rozpoczynamy na gwizdek, za co dostałem żółtą kartkę. Drugą otrzymałem za pytanie, czy arbiter dalej będzie przeszkadzał w grze – komentował sytuację obrońca Pogoni. Chwilę później, po faulu na Dziwiszu, koledzy z zespołu chcieli sami wymierzyć sprawiedliwość, na szczęście w porę rozdzielił ich sędzia i do rękoczynów nie doszło. W końcówce spotkania dwukrotnie w sytuacji sam na sam znalazł się Pogoda, ale nie potrafił wykorzystać okazji i mecz skończył się wynikiem remisowym. Podział punktów na pewno nie zadowalał gospodarzy, ale wyniki z innych boisk spowodowały, że w dalszym ciągu prudnicka drużyna utrzymała 9 lokatę. O komentarz do spotkania poprosiliśmy trenera Dariusza Przybylskiego: - Zdawaliśmy sobie sprawę z gatunku tego spotkania i jak ważne będzie zdobycie trzech punktów. Powiedziałem przed meczem, żebyśmy w pierwszej połowie spokojnie pograli piłką i nie chcieli zdobyć bramki za wszelką cenę,

1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. 15. 16.

Małapanew Ozimek Skalnik Gacze OKS Olesno Chemik Kędzierzyn-Koźle Sparta Paczków Orzeł Źlinice Stal Brzeg Śląsk Łubniany Pogoń Prudnik Olimpia Lewin Brzeski Starowice TOR Dobrzeń Wielki Otmęt Krapkowice MKS Gogolin Naprzód Jemielnica GLKS Kietrz

Gazeta Prudnik24

19

25 25 25 25 25 25 25 25 25 25 25 25 25 25 25 25

bo im dłużej będzie trwał mecz, tym więcej okazji będziemy mieli. Niestety trochę kontuzja Olejnika pokrzyżowała nam plany, bo zabrakło na boisku rozgrywającego. - Straciliśmy punkty na własne życzenie, gdybyśmy mądrze zagrali, spokojnie, to wygrana była w zasięgu ręki. Ostrzegałem, że nie można zapisywać trzech punktów jeszcze przed meczem. Wielka szkoda, ale jest jeszcze 5 spotkań, w których musimy powalczyć na wyjeździe z Paczkowem czy Starowicami. Trener Pogoni odniósł się także do sytuacji z rzutem karnym. - Z mojej perspektywy faulu nie było, wślizg był na piłkę i nie był niebezpieczny. Oczywiście piłkarz Otmętu padł na murawę, głośno krzyczał i wymusił przyznanie karnego. Sędzia miał dziś ciężkie spotkanie, ale nerwówka w końcówce była wynikiem jego pracy. Nie mógł opanować sytuacji więc zaczął dawać kartki. W następnej kolejce Pogoń Prudnik czeka mecz wyjazdowy z zajmującą piąte miejsce w tabeli Spartą Paczków. Pogoń Prudnik – Otmęt Krapkowice 1:1 Mazur (19’) – Wronka (karny – 79’) Czerwona kartka: Wicher (86’) Wyniki 26 kolejki Saltex IV ligi: MKS Gogolin – Olimpia Lewin Brzeski 5:4; Orzeł Źlinice – TOR Dobrzeń Wielki 6:2; Skalnik Gracze – Sparta Paczków 4:1; Śląsk Łubniany – GLKS Kietrz 5:0; OKS Olesno – LZS Starowice 3:1; Chemik Kędzierzyn-Koźle – Stal Brzeg 2:0; Naprzód Jemielnica – Małapanew Ozimek 1:10 Jarosław Szóstka

59 48 48 46 45 37 36 34 32 30 30 30 27 26 22 19

19-2-4 14-6-5 14-6-5 13-7-5 13-6-6 11-4-10 11-3-11 10-4-11 9-5-11 9-3-13 9-3-13 8-6-11 8-3-14 8-2-15 7-1-17 6-1-18

70-17 52-25 52-28 50-25 51-38 57-44 39-36 28-27 36-49 47-53 40-50 41-47 46-65 33-42 39-82 27-79


„Orlik Basketmania”: Gimnazjaliści bez powodzenia

fot. B. Zator

GAZETA

W dniu 23 maja na boisku Orlik przy Zespole Szkół Rolniczych w Prudniku przy ul. Kościuszki 47 odbyły się eliminacje gminne ogólnopolskiego turnieju „Orlik Basketmania” w kategorii szkół gimnazjalnych. Nie powiodło się prudnickim zespołom. Turnieje „Orlik Basketmania” będą rozgrywane na 64 Orlikach: czterech w każdym z 16 województw, podzielonych na pary, tworzące 8 makroregionów. W województwach opolskim

i dolnośląskim gra toczy się na obiektach w: Brzegu, Opolu, Strzelcach Opolskich i Prudniku, oraz w Głogowie, Oławie, Wrocławiu i Zgorzelcu. Zwycięzcy eliminacji gminnych, po jednej drużynie w kategorii chłopców i dziewcząt, przechodzą do finału makroregionalnego, który odbędzie się w Brzegu. Najlepsze drużyny uzyskają prawo gry w finale ogólnopolskim. Jak poinformował nas Adam Zmarzlik, koordynator eliminacji gminnych turnieju „Orlik

Basketmania” w Prudniku, w kategorii szkół gimnazjalnych do rozgrywek przystąpiły tylko cztery zespoły – po dwa dziewcząt i chłopców. Rozegrano dwa mecze, bezpośrednio o awans do dalszego etapu rozgrywek. Niestety w obu przypadkach prudniczanie musieli uznać wyższość gości. W pierwszym spotkaniu zmierzyły się zespoły dziewcząt: Publiczne Gimnazjum nr 1 w Prudniku z Publicznym Gimnazjum nr 2 z Głuchołaz. Mecz zakończył się wynikiem 16:47 dla Głuchołaz. W kategorii chłopców zespół prudnickiego PG nr 1 walczył z drużyną gimnazjum w Otmuchowie. W końcówce wynik był remisowy, ale ostatecznie goście okazali się lepsi, zwyciężając 32:30.

R

E

K

L

A

M

A

DO WYNAJĘCIA TANIO! Przy ul. Prężyńskiej 19, Prudnik: dwie lakiernie samochodowe, warsztaty samochodowe, hale magazynowe, działającą myjnie samochodową oraz biurowiec z parkingiem. Możliwe podziały obiektów na części.

Czekam na propozycje!

W piątek 30 maja w Prudniku rozegrane zostaną jeszcze eliminacje gminne „Orlik Basketmanii” dla szkół podstawowych. Trzymamy kciuki!

606 321 961 F.H. ANN - MAR ul. Powstańców Śl. 12 48-200 Prudnik tel. 77 436 37 44

Bogusław Zator

Wielki sukces Dawida Tkacza w ultramaratonie! Dawid Tkacz, prudniczanin, który od paru lat zajmuje się bieganiem długodystansowym i ma swoim koncie już kilka znaczących osiągnięć, znów zaimponował formą. Tym razem uzyskał drugi wynik na morderczym (dla zwykłego śmiertelnika) dystansie Jesenickiej Stóvki (zwyciężył Václav Král z czasem 11 h i 36 m., a trzeci był Jiří Helleší). Dystans 100 km Dawid pokonał w czasie 11 godzin i 59 minut. Trasa biegła przez główny grzbiet Jeseników: Šumperk - Rejchartice - Horní Bohdíkov - Pekařov - Nové Losiny - Františkov - Branná Ramzová - Obří skály - Šerák - Keprník - Vozka - Vřesová studánka - Červenohorské sedlo i czerwonym szlakiem do Jelení studánka - Ztracené skály - Skřítek - Hvězda - Hraběšice - Prostřední skála - Vikýřovice - Nové Domky - Šumperk. Impreza, która odbyła się w dniach 9-11 maja, a w zasadzie świetny wynik osiągnięty przez 25-letniego prudniczanina, skłoniły nas do bliższego przyjrzenia się jego osobie. Dawid, zakochany w bieganiu (o którym mówi, że jest dla niego czynnością tak oczywistą, jak choćby wstawanie z łóżka), postanowił opowiedzieć nam o swoim jakże udanym występie, przybliżył też szczegóły związane z technicznymi aspektami podejścia do tej dyscypliny sportu. Nie da się ukryć – podziwiamy samozaparcie tego chłopaka! ROZMAWIA MACIEJ DOBRZAŃSKI Jak przebiegały Twoje przygotowania do zawodów? Nie przygotowywałem się jakoś specjalnie pod tą imprezę ani fizycznie, ani psychicznie. Jak zwykle biegałem sobie w tygodniu po okolicznych pagórkach, myślami będąc skupionym na tym, że w weekend standardowo czeka mnie wybieganie (dla mnie słowo to oznacza bieg po górzystym terenie na dystansie powyżej 35 km). Starałem się spać dłużej niż 6 godzin i jeść posiłki „z prawdziwego zdarzenia”. Bieganie jest dla mnie czynnością tak oczywistą, jak wstawanie z łóżka, mycie się, jedzenie, „mierzenie się” z codziennymi sytuacjami życiowymi. Jednak w odróżnieniu od ww. nieustannie mnie ono ekscytuje, bawi, przynosi wiele radości, szczęścia. Jest dla mnie czasem, kiedy ciągle doświadczam czegoś nowego, uczę się, odpoczywam, nabieram w płuca świeżego Luftu, karmię zmysły tym, co mnie

otacza, odchamiam się, „przepracowuję” różne kwestie, momentem, kiedy wzmacniam się fizycznie i psychicznie. Twoje pytanie mógłbym ugryźć jeszcze inaczej i odpowiedzieć tak: przygotowania do zawodów trwały u mnie od około drugiego roku życia... To wtedy jakoś intensywniej moi rodzice zaczęli zabierać mnie (a z biegiem lat i kolejnych potomków) na łono przyrody. Mając zaledwie dwa latka, samodzielnie wszedłem pierwszy raz na szczyt Biskupiej Kopy wejściem dla „niedzielnych turystów” od strony Ziemowita! Czy ten wynik uważasz za swoje najlepsze osiągnięcie w dotychczasowych zmaganiach na polu biegania? Na tym dystansie jest to dla mnie jak na razie najlepszy wynik. Wiem jednak, że stać mnie na lepsze rezultaty. Tak długie rajdy/biegi rozpoczyna się z reguły późnym wieczorem. Jesenicka Stóvka zaczynała się o 23:00. Było więc ciemno. Nie znałem trasy od początku do końca. W okolicach Brannej zmieniono przebieg szlaku, a tego nie uwzględniają jak na razie mapy, także te w wersji elektronicznej. Miałem więc pewne dodatkowe atrakcje. Od startu trzymałem się czoła biegu, które od około 3-ciego kilometra przez wiele godzin napierania tworzyłem razem z Václavem i Jiřim. Towarzystwo bardziej orientowało się w terenie (choćby dlatego, że zaliczyli bieg rok wcześniej), jednak też nie było w stu procentach pewne kolejnych kroków na niektórych odcinkach… Daliśmy jednak radę. Ufam, że za rok poprawię czas, jeśli tylko dane mi będzie wziąć udział w biegu. W jaki sposób wspomagasz się energetycznie na trasie - co jesz, pijesz? Na trasie żywię się bananami, słodkimi bułkami z folii zakupionymi w Biedronce, cukierkami Opolanki, batonami: Mars, Lion, Kit Kat, zbożowymi z bakaliami itp. (te najtańsze z Kauflanda), jadam sticksy kabanosowe. Z odżywek stosuję produkty firmy Nutrend zakupione w sklepie rowerowym Freestyle Sport w Prudniku: żele energetyczne, Shleha i Gutar, tabletki energetyczne. Wszystko to popijam wodą. Na trasie piję też izotonik Oshee rozrzedzony z wodą, lub tabletki izotoniczne Isostar (z Decathlonu) rozpuszczone w wodzie w „skąpej ilości”. Rozrzedzam izotoniki i stosuję małe dawki ww. tabletek, bo napój nie może być dla mnie nazbyt słodki, gdyż fiksuje mi potem żołądek, a dalej utrudnia bieg.

20

W trasie lubię sobie wypić gdzieś po drodze 0,5 l Coca Coli lub Kofoli. Około 15 kilometra jem bardzo małymi kęsami Marsa, potem koło 25 km banana. Dalej, gdzieś koło 35 kilometra, pierwszy żelek. A potem do woli… Oprócz żywienia się na trasie ważne jest odpowiednie dobieranie posiłków przed. W moim przypadku wygląda to tak, że staram się na dwa, trzy dni przed wybieganiem (dużo kilometrów biegu) jeść gotowany makaron z kiełbasą, cebulą i tłuszczem lub z serem i cukrem, dbam bardziej o „normalne” posiłki, tj. coś innego niż kuksu, chipsy… Słodkiego nigdy sobie nie skąpię. Zajadam, ile tylko chcę. Poza tym na dzień przed piję dużo wody, a wieczorem wypijam piwko. W dniu biegu na dwie godziny przed jem sobie bułki lub chleb z kremem czekoladowym i z dżemem brzoskwiniowym (tylko taki lubię). Popijam to wodą. Na godzinę przed truchtaniem nic już nie spożywam. Takie są moje nawyki żywieniowe przed i w trakcie biegu. Każdy ma inne, sprawdzone na sobie i jemu odpowiadające. Mnie wyżej przedstawione pasują. Dostarczają mi energii, zaspokajają moje widzimisię. Nie wydaję fortuny na jedzenie. Korzystam z okazji, kupuję najtaniej jak tylko się da… Czy miewasz na trasie momenty zwątpienia, kiedy czujesz, że nie dasz rady? Jeśli tak, to w jaki sposób radzisz sobie z takimi myślami? Mam kryzysy. Często jest tak, że przez pierwsze 10-15 km nie mam w ogóle ochoty biec: mam chęć zawrócić do domu, napić się piwa, obejrzeć film, coś poczytać, pójść spać, odnoszę wrażenie, że mnie wszystko boli, że jestem bardzo zmęczony… Potem to jednak mija. Zdarzają mi się biegi, podczas których około 30-tego kilometra czuję się jak człowiek, z którego Dementor (postać z książek Harry Potter) wyssał całą energię. Przełączam wtedy utwory w mp4 w poszukiwaniu czegoś, co da mi kopa, zażywam żel, batonika. Kiedy mam trudne momenty, to w głowie mówię sobie, że biegnę na wysokość tamtego drzewa, krzaka, kamienia, a potem pomaszeruję… Dobiegam do wyznaczonego sobie celu i szukam kolejnego. Kiedy jest mi naprawdę ciężko, to mimo prostej drogi bieg zamieniam na marsz i odpoczywam, idąc, by po chwili znów truchtać. Podczas wybiegań słucham muzyki. Niekiedy non stop przez cały bieg, innym razem dopiero od jakiegoś momentu. Mam swoje ulubione kawał-

Gazeta Prudnik24

www.prudnik24.pl

ki. Są one szybkie, „żywe”. Różne gatunki muzyczne. W miarę wolnego czasu dobieram sobie nowe utwory. Jakie jeszcze zawody czekają Cię w tym roku? Na jakie wyniki się nastawiasz? Chciałbym wystartować w przynajmniej dwóch biegach–zawodach, za których ukończenie otrzymałbym punkty, umożliwiające mi start w przyszłorocznym Biegu Ultra Granią Tatr: 20-21.06. Sudecka Setka (liczę na max. 11 godzin), 20–21.09. II Bieg Dokoła Kotliny Jeleniogórskiej (ok. 140 km trasa, 5100 m przewyższeń, spodziewam się ok. 19 godzin). Mój udział w imprezach biegowych jest w dużej mierze zależny od sytuacji finansowej. Zawody kosztują. Nie chodzi tu tylko o wpisowe, ale i o koszty dojazdu i powrotu, noclegu, wydatki na wyposażenie. Przydałby się sponsor. Chęci są, w grę wchodzą pieniążki. Kolejne imprezy, w których chciałbym wziąć udział to: 7.06. – bieg Jesenicka 60 (poniżej 6–ciu godzin), 14.06. – rajd pieszy Rychlebska 40 (poniżej 4–rech godzin), 09.08. – Hostýnská osma (64 km biegu, 3000 m przewyższeń, w 8 godzin) lub IV Rajd Prudnik–Pradziad (ok. 7 godzin), 23.08. – YES!enicky Maraton, 42 km biegu przez główne szczyty Jeseników (poniżej 3 godzin 45 min.) Tak mniej więcej przedstawia się harmonogram imprez biegowych lub rajdów pieszych, które chciałbym zaliczyć biegiem. Na chwilę obecną nie mam sprecyzowanych planów na cztery ostatnie miesiące roku poza Kotliną, bo nie wiem, jak będzie się przedstawiać moja sytuacja osobista. Na pewno nadal będę śmigał na krótkich i długich dystansach, ale nie wiem, czy uda mi się być na jakiejś zorganizowanej imprezie. Wiem, że pytanie może trochę „odjechane” (śmiech), ale prosiłbym Cię, abyś określił, ile maksymalnie mógłbyś, ze swoim obecnym poziomem wytrenowania, przebiec bez przy-

twitter.com/Prudnik24

Dawid Tkacz w akcji

stanku kilometrów? Pytanie jest naprawdę odjechane… Nie wiem... Wiele razy się nad tym zastanawiałem... Myślę, że 100 mil (168 km) po górach dałbym radę zaliczyć bez odpoczynku. Jeszcze nie padałem na twarz ze zmęczenia, mając przy tym zawroty głowy, etc. Nie znam swojej górnej granicy… Chciałbym w przyszłości spróbować swoich sił w biegu 24. godzinnym i na 100 mil. Jednak musi do tego zaistnieć czas i sposobność. Masz teraz okazję, żeby zachęcić prudniczan, naszych czytelników, do biegania - jakich argumentów byś użył? Nigdy tego nie rób. Nie biegaj. Nie zajmuj sobie swojego cennego czasu taką czynnością. Po co ci bieganie? Przecież przebieranie nogami męczy, dostaniesz zadyszki, wylejesz hektolitry potu, ubrudzisz się błotem, zetrzesz podeszwy w butach, nieraz będziesz miał zakwasy, ciało cię będzie bolało do tego stopnia, że ciężko będzie zasnąć w nocy. Niekiedy zmokniesz, zmarzniesz, będziesz przebijał pęcherze na stopach, zejdzie ci paznokieć, zaliczysz glebę i będziesz miał otarcia, wiatr cię przewieje, w nocy przestraszy cię stadko dzików, przebiegająca drogę sarna. Przerazi cię czasem szum spadającego liścia. Na co ci bieganie w upalny dzień, gdy wszyscy inni siedzą gdzieś w domu, na basenie, w knajpie, na ogródku i chłodzą się browarkami, lodami? Jeszcze udaru dostaniesz, przegrzejesz organizm… Po co ci śmiganie po kilkadziesiąt nieraz kaemów po górach przez wiele godzin, walka z kolejnym podbiegiem? A do tego wszystkiego będziesz się czuł tak bardzo szczęśliwy, radosny… Oczy będą ci świecić, z twoich ust nie będzie schodził uśmiech. I będzie ci się chciało żyć, nabierzesz energii do stawiania czoła wyzwaniom codzienności! (śmiech) Myślę, że to właściwa zachęta (śmiech) Dzięki za rozmowę!

facebook.com/prudnik24


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.