Gazeta bezpłatna
nakład: 14 000 egz.
W NUMERZE: Każdy myśli, że coś wygra
Hazard może wciągnąć każdego. Grają młodzi, starzy, studenci, bezrobotni, kobiety i mężczyźni. s.2
Kierowca nie miał szans
Na przejeździe kolejowym pod Robczyskiem Volkswagen caddy wjechał wprost pod koła szynobusa. Wrak był ciągnięty po torowisku 200 metrów. Kierowca auta zginął na miejscu. s.3
Groźny wyciek gazu
Kilkudziesięciu urzędników i mieszkańców kamienic na Grodzkiej i Wałowej ewakuowano z powodu poważnego wycieku gazu. s.5
Quady na Smoczyku
Na stadionie Smoczyka zawarczały jednak tej jesieni silniki. W sobotnie popołudnie ścigano się w turnieju quadów o puchar firmy Almark. s.6
Mocne u siebie i na wyjeździe
Koszykarki Super-Pol Tęczy Leszno ograły w Trapezie Utex ROW Rybnik 72:55, a później w Poznaniu pokonały akademiczki 89:74. s.16
Jarek Hampel - czas na wakacje
Przed wyjazdem na urlop zdradza nam, jak spędza wakacje i kiedy rozpocznie przygotowania do nowego sezonu. s.16
14.10.2009 - 21.10.2009r.
nr 41 (63)
Ola Szydłowska z Leszna najlepszym prezenterem świata
KRÓLOWA PSÓW Leszczynianka Aleksandra Szydłowska ma 14 lat, chodzi do drugiej klasy gimnazjum i jest najlepszym młodzieżowym prezenterem psów na świecie. W miniony weekend wywalczyła ten tytuł na Światowej Wystawie Psów w Bratysławie na Słowacji. To już drugi mistrzowski tytuł Oli – w czerwcu na wystawie w Dublinie wywalczyła tytuł Mistrzyni Europy. Aż trudno uwierzyć, że drobniutka dziewczynka z warkoczykami tak świetnie radzi sobie z bardzo dużymi psami, zwłaszcza z jej ukochanymi chartami rosyjskimi.
- Junior handling to chyba najdziwniejszy sport świata. Na czym polega? - To sztuka prezentowania psa. Na wystawie musi być właściwie pokazany – jeżeli się to źle zrobi, pies może przegrać rywalizację. - Na wystawach najczęściej psy pokazują ich właściciele, ale jak się okazuje jest specjalna grupa, można powiedzieć zawodowców. - No, do zawodowstwa mi jeszcze trochę brakuje, ale próbuję być coraz lepsza. - Od ilu lat się tym zajmujesz? - Od pięciu. Zaczynałam z chartem rosyjskim borzojem, miał na imię Yoram. Właśnie go uśpiliśmy… - To bolesne. Zaczęłaś go pokazywać na wystawach? - Tak. - I przy okazji zaczęłaś się sama podobać? - Tak, zauważono, że mam bardzo dobry kontakt z psami i widać, że to bardzo lubię. - Ale kto ma być lepiej widoczny: pies czy prezenter?
- Oczywiście pies. Na ringu mają być wyeksponowane jego zalety, a ukryte wady. W rywalizacji młodych prezenterów trzeba natomiast pokazać i siebie, i psa. - Ale przecież psy na wystawach nie mają wad! - Oj, są, są.
- I co wtedy? Zasłaniasz nogą? - Są różne sposoby. Teraz poznaję coraz więcej takich trików. - Ale co się robi w ringu? Uśmiechasz się, pozujesz? Czy to porównywalne z pracą modelki na wybiegu?
- Można to trochę porównać. Zawsze trzeba być elegancko ubranym. Włosy muszą być spięte, żeby nic nie latało i żeby nie zajmować się fryzurą, tylko psem. Trzeba też zawsze właściwie kończyć figury i ładnie stawać. dok. na stronie 2
2
Wydarzenia
Ola Szydłowska z Leszna najlepszym prezenterem świata
Każdy myśli, że coś wygra
Fot. Monika Kaczmarska
KRÓLOWA PSÓW
Bar, piwo... maszyna
- Masz już na koncie kilka tytułów młodego prezentera. Dotąd jednak były to rywalizacje europejskie. - Tak. Jestem Mistrzem Europy i Wicemistrzem Europy. Teraz doszedł tytuł Mistrza Świata. - Duża była rywalizacja w Bratysławie? - Bardzo duża. Codziennie walczyło 400 dzieci, do tego 30 oficjalnych reprezentantów krajów. - O, a twoja mama zachrypnięta. - Anna Szymańska, mama Oli: Zachrypnięta, podziębiona. To największa wystawa na świecie, dla 30 tysięcy psów. W środku było bardzo duszno, więc wychodziliśmy na zewnątrz, na chłód. Ale zdarliśmy też głosy przez doping. Kibicowaliśmy wielu Polakom, ale kiedy Ola była w ringu to były niesamowite emocje. Na Słowacji junior handling jest bardzo preferowany, Ola prezentuje się tam od pię-
Wydawca:
AWR ELKA sp. z o.o. Roman Lewicki - dyrektor, Arek Wojciechowski - red. naczelny, Emilia Wojciechowska - szef informacji, Klaudia Dymek - red. prowadzący/ skład Dziennikarze: Aldona Brycka-Jaskierska, Hanna Ciesielska, Jarek Adamek, Marcin Hałusek, Michał Konieczny, Michał Wiśniewski Siedziba redakcji: Leszno, ul. Sienkiewicza 30a tel. 065 5295678 e-mail:dodatek@elka.pl www.dodatek.elka.fm Druk: Drukarnia POLSKAPRESSE Sp. z o.o.
ciu lat i nigdy nie przegrała. Sędziowała Rosjanka, która sama prowadzi szkołę handlingu. Lepszej sędziny nie mogliśmy sobie wyobrazić, jest najlepsza na świecie. Wybrała spośród 30 reprezentantów piątkę, dokoptowała trójkę spośród 400 dzieci prezentujących psy. Wyprosiła wszystkich z ringu, a potem zaprosiła na trzecie miejsce dziewczynkę ze Szwajcarii, druga była Węgierka, a potem dziesięć minut czekaliśmy aż powiedzą, kto wygrał. A potem powiedzieli, że najlepsza na świecie jest Polka. Popłakaliśmy się wszyscy. Potem wywiady, Ola rozmawiała pięknie po angielsku – jestem z niej dumna. - Olu, mówiłaś, że myślisz o profesjonalnym prezentowaniu psów. Czy to jest zawód? - Można tak to nazwać, z tego co wiem nieźle płacą. - Ile można na jednej wystawie zarobić? - Mam znajomych dorosłych handlerów, wystawiają po piętnaście psów na jednej wystawie. Wybitny handler bierze nawet sto euro za jednego psa. - I do tego wyjazdy za granicę – byłaś już gdzieś? - Pomagałam na wystawach w Niemczech, w Monako. Tam też pożyczałam psy od innych prezenterów, ponieważ trzeba umieć pracować także z innymi zwierzętami, nie tylko ze swo-
imi. - Zapytam mamę – pani Anno, wyobraża sobie pani taką karierę dla córki? - To na pewno nie jest docelowa kariera. Zresztą nie można nawet tego karierą nazwać – to jest pasja, przygoda. Ola ma inne marzenia, chce być weterynarzem, ale przypuszczam, że ten handling gdzieś tam zostanie. - Sprowadza ją pani na ziemię: córka, ucz się. - Uczy się porządnie i nie muszę jej na ziemię sprowadzać. Wiadomo, że kiedy są sukcesy człowiek żyje w euforii, ale niestety – jutro klasówka z geografii. - Nauczyłaś się, Olu? - No nie za bardzo. - O Słowacji możesz pisać. - (śmiech) Akurat mieliśmy dzień wolnego, więc pierwszy raz od czterech lat zwiedzaliśmy trochę. - Teraz jesteś Mistrzynią Świata. Czy to już szczyt, czy jeszcze jest jakaś rywalizacja, w której chcesz wziąć udział? - Jest jedna, na której mi szczególnie zależy. To Crufts – największe psie show na świecie w marcu przyszłego roku w Birmingham w Wielkiej Brytanii. Brałam w nim udział dwa razy, ale bez sukcesów. Marzę o tym, żeby tam wygrać. Rozmawiał: Jarek Adamek
Maszyny do gier to już nie tylko domena barów. Zagrać można nawet przy okazji zakupów - w sklepie spożywczym. Najwięcej takich punktów znajduje się wokół Rynku. Automaty oferują łatwe pieniądze i trochę adrenaliny... Trudno byłoby określić profil przeciętnego gracza, bo hazard może wciągnąć każdego. Grają młodzi, starzy, studenci, bezrobotni, kobiety i mężczyźni. - Niektórzy przychodzą tylko po to, żeby się pobawić. Dużo osób chce się odstresować, odreagować. Są też tacy, których najbardziej przyciąga chęć wygrania - mówi pracownica jednego z punktów, w którym są automaty i prosi o anonimowość. Zresztą to jedyna osoba z obsługi, która zgodziła się porozmawiać. Inni kategorycznie odmawiali. Miłośnicy maszyn to zamknięta grupa. Niechętnie opowiadają o swojej rozrywce. Jedni grają codziennie, inni co kilka dni, są i tacy, którzy urządzają sobie kilkugodzinne sesje - zależy, ile mają danego dnia pieniędzy. - Nikt z bliskich nie wie, że gram. Nie byliby zadowoleni. Hazardzistką nie jestem. Powoli już mnie to nudzi, bo to pożeracz pieniędzy, żaden zysk - mówi Daria, studentka, która zaczęła grać przez przypadek. Była w barze z chłopakiem. Pierwszą złotówkę wrzucili dla zabawy. Rzadko wygrywa, ale jak widzi maszynę to czuje, że musi zagrać. Robert też zaczynał od złotówki. - Piłem piwo w barze i widziałem jak ludzie wyciągają pieniądze. Może to była ciekawość, może zazdrość. Suma sumarum jestem trochę do tyłu, jakieś 500 złotych. Gra, bo lubi czuć adre-
nalinę, czasem dla zabicia nudy. Czuje się hazardzistą, bo zdarza mu się wychodzić do barów tylko po to, żeby usiąść przed „jednorękim bandytą”. - Mało kto jest na plusie, przeważnie wszyscy są w plecy, ale każdy myśli, że coś wygra - mówi Darek; nie uważa się za hazardzistę - to zbyt wygórowane słowo. Tu chodzi o dobrą zabawę po prostu... I pieniądze. Jeżeli nałogowcy już się zgłaszają do leszczyńskiego Monaru, to rzadko hazard idzie w pojedynkę. Najczęściej mają także problem z alkoholem bądź z amfetaminą. - Leszczyński standard jest taki, że gdzieś na osiedlu jest bar. W barze są browary. Są lotki, w które się gra, a obok jest maszyna. Po trzech piwach zmienia się świadomość. Pojawia się myśl: dziś jest mój dzień, dziś na pewno wygram. Do tego jest amfetamina, gra przedłuża się, a rano okazuje się, że straciłem 1600 złotych i jeszcze pożyczyłem od kolegi. To właśnie takie osoby najczęściej do nas trafiają - mówi Hanna Jędrzejewska, kierownik Monaru w Lesznie. To są tzw. „AlkoNarkoHazardo”. Są też patologiczni gracze, których główną motywacją jest chęć wygrania pieniędzy w krótkim czasie, w równym stopniu dotyczy to osób ubogich, bezrobotnych czy bogatych. - To tak jak zbieranie grzybów w lesie: dostaję coś za darmo, nie muszę się napracować - tłumaczy Hanna Jędrzejewska. Bardzo często w maszyny grają osoby, które mają długi. Z obserwacji kierowniczki Monaru wynika, że gra dużo kobiet korzystających z opieki społecznej. Widzi matki ciągnące swoje dzieci do salonu gier, bo właśnie odebrały zasiłek. One żyją urojeniem, że za chwilę będą miały tyle pieniędzy, że zapłacą za prąd, kupią coś sobie, dziecku... A rzeczywistość wygląda tak, że w domu jest brudno, nie ma mleka, nie ma lizaka, nie ma chleba... Automaty to nie tylko leszczyński problem. Maszyny pojawiają się w okolicznych wioskach. - Łatwy dostęp do gier hazardowych powoduje, że coraz więcej ludzi będzie miało z tym problem. Rodzina hazardzisty też może się znaleźć w trudnej sytuacji, bo można przegrać samochód, mieszkanie, można przegrać życie - zauważa Hanna Jędrzejewska. (mon)
Wydarzenia Szynobus zderzył się z samochodem
3
Nie będzie nowych badań w sprawie Starówki
Kierowca nie miał szans Stara analiza
Do zderzenia doszło około 9.00. Caddy wjechał na przejazd kolejowy między Robczyskiem a Poniecem. Przejazd nie ma rogatek. Ma natomiast sygnalizację świetlną. Czy kierowca ją zlekceważył? Nie wiadomo. – Jechaliśmy 80 na godzinę. Potem było tylko uderzenie. Kolega prowadził szynobus, ja sprawdzałem bilety. Myślę, że ten kierowca osobówki się zagapił – mówi Jan Mieszała, kierownik pociągu.
do poprawy
Fot. Michał Wiśniewski
Prawdopodobnie nieostrożność była przyczyną tragicznego wypadku, do którego doszło w ubiegłą środę rano na przejeździe kolejowym pod Robczyskiem. Volkswagen caddy wjechał wprost pod koła szynobusa. Wrak był ciągnięty po torowisku 200 metrów. Kierowca auta zginął na miejscu.
Szynobusem jechało około 60-80 osób. Nikt nie został ranny. Siła uderzenia była tak duża, że pojazd szynowy zatrzymał się dopiero 200 metrów od miejsca zderzenia. Obok sygnalizatorów został tylko silnik. Szynobus nie mógł jechać dalej, bo wrak samochodu uszkodził hamulce. Kierowca auta zginął na miejscu. Kabina jego volkswagena została zmasakrowana. Strażacy i ekipy pogotowia nie mogli początkowo stwierdzić nawet, czy we wraku jest jedna, czy więcej osób. Dopiero ciężki samochód strażacki, który wjechał na nasyp, za pomocą stalowej
liny oderwał resztki samochodu od szynobusa. - To jest bezpieczny przejazd, ale kierowcy muszą stosować się do przepisów – uważa Ewa Przybyła, zastępca naczelnika sekcji pasażerskiej PKP w Lesznie. Policja również jest podobnego zdania. – Na takich przejazdach trzeba zachować szczególną ostrożność. Konieczna jest obserwacja torowiska. Gdy nadjeżdża pociąg, powinno się palić czerwone światło. Sprawdzimy czy tak było – mówi Janusz Czarnecki, szef leszczyńskiej drogówki. Śledztwo nad sprawą nadzoruje prokuratura w Lesznie. (mich)
Wyciek paliwa okazał się niegroźny
Fot. Michał Wiśniewski
Cysterna wypadła z drogi
Cysterna w rowie i utrudnienia na trasie Wschowa – Wolsztyn – to skutki wypadku, do którego doszło w piątek 9 października przed 14.00 niedaleko Wijewa. Ciężarowe volvo wypadło z drogi, przewracając się na bok. Pierwszy sygnał, jaki otrzymali strażacy mówił o zagrożeniu chemicznym. Nastąpił jednak tylko niewielki wyciek paliwa.
Ciężarówka jechała od Wschowy w kierunku Wolsztyna. Za wsią Radomyśl na lekkim łuku samochód z cysterną wypadł z drogi. Kierowcy zauważyli wyciek i zadzwonili po straż. Na miejsce skierowano jednostkę z Leszna, choć strażacy mieli do pokonania ponad 30 kilometrów. Do pobliskiej Wschowy było niespełna 15. – Wezwano nas, bo jesteśmy jednostką wyspecjalizowaną w neutralizacji zagrożeń chemicznych – mówi kapitan Wojciech Maćkowiak z leszczyńskiej straży pożarnej. Na szczęście w cysternie nie było paliw, ale pasze. Wyciek, jaki stwierdzono dotyczył zbiornika paliwa samego ciągnika siodłowego. – Opanowaliśmy to i wypompowujemy paliwo do beczek – dodaje Maćkowiak.
Kierowca jechał z Krzepielowa. – Miałem wyładunek i jechałem teraz na Poznań. Nie byłem zmęczony. Nic mi się nie stało. Takie wypadki to ryzyko zawodowe kierowców – mówił. Sprawą zajęła się leszczyńska drogówka. Ciężarówkę z rowu musiał wydobyć dźwig. (mich)
Trzeba zaktualizować analizę wpływu budowy centrów handlowych na życie miasta - mówi prezydent Tomasz Malepszy. W ciągu kilkunastu dni analiza sprzed trzech lat zostanie poprawiona. To odpowiedź na apel Stowarzyszenia Obrony Leszczyńskiej Starówki, które prosiło o nową analizę.
Prezydent Malepszy spotkał się z członkami SOLS, którzy przedstawili mu podpisaną przez około sto osób prośbę o wykona-
nie nowej analizy wpływu budowy centrów handlowych Goplana i Młyny na Stare Miasto. - Mamy badania, które wykonano trzy lata temu – powiedział Radiu Elka – jednak wymagają one aktualizacji. Okazuje się bowiem, że analizy sporządzono na podstawie danych mocno różniących się od rzeczywistości. - W przypadku Galerii Goplana podano, że będzie tam 10 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni handlowej – mówi prezydent – w rzeczywistości ma to być trzy razy więcej. Podobna różnica dotyczy na przykład Galerii Leszno przy ul. 17 Stycznia. Aktualizację wykona firma DGA, która przygotowała poprzedni dokument. Zdaniem prezydenta zajmie to najwyżej kilkanaście dni. Malepszy zaznaczył jednak po raz kolejny, że jego zdaniem powstanie obu galerii w centrum pozytywnie wpłynie na rozwój Starówki. (jad)
Bezpłatne znakowanie psów do końca roku
Chip hau, hau... W ośmiu gabinetach weterynaryjnych Leszna zaczęła się akcja bezpłatnego znakowania psów elektronicznymi chipami. Płaci za nią samorząd Leszna. - Każdy pies w mieście powinien mieć identyfikator – mówi Eugeniusz Karpiński, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Leszna – elektroniczny jest bardziej praktyczny, a przy okazji o wiele pewniejszy. Oficjalnie w Lesznie jest około 3300 psów – tyle przynajmniej zarejestrowali w Urzędzie Miasta ich właściciele, płacąc podatek. Wiadomo jednak, że tak naprawdę psów jest co najmniej dwa razy tyle. Eugeniusz Karpiński przypomina, że zgodnie z prawem miejscowym każdy właściciel jest zobowiązany oznaczyć swego pu-
pila identyfikatorem. Dotąd były to aluminiowe tabliczki przytwierdzane do obroży. Rozwiązanie okazywało się bardzo niepraktyczne – tabliczki ginęły albo nie były wcale zakładane. Magistrat postanowił sięgnąć po nowocześniejszy pomysł – elektroniczne znaczniki wszczepiane pod skórę zwierzęcia. -Identyfikator ma wielkość ziarna ryżu – mówi Eugeniusz Karpiński – jest aplikowany za uchem psa specjalną strzykawką. Co najważniejsze jest bezpieczny dla psa i praktycznie nieusuwalny. Chip zawiera podstawowe informacje dotyczące zwierzęcia, zwłaszcza dane właściciela. Dzięki temu zwierzę, które zginie lub ucieknie i zostanie złapane będzie mogło szybko wrócić do właściciela. - Wystarczy przyłożyć czytnik – mówi Karpiński – w dwa takie urządzenia wyposażona będzie Straż Miejska i Miejski Zakład Zieleni. Rozpoczęła się już akcja zakładania elektronicznych identyfikatorów. Chipy wszczepiane są w ośmiu gabinetach weterynaryjnych w Lesznie. Na razie zaaplikowano je kilkudziesięciu zwierzętom. Warto to zrobić, ponieważ do końca tego roku czipowanie jest bezpłatne. Płaci za nie budżet miasta, w którym zarezerwowano kwotę 50 tysięcy złotych – ma to wystarczyć na oznakowanie około 1200 psów. Możliwe, że akcja zostanie przedłużona na następny rok, ale to zależy od radnych. (jad)
4
Wydarzenia
Sympatyczny Maturzyści 25 lat później epizod
Fot. Jarek Adamek
W sobotę 10 października w I Liceum Ogólnokształcącym w Lesznie spotkali się absolwenci tej szkoły, którzy maturę zdawali 25 lat temu. Niektórzy widują się na co dzień, nawet ze sobą pracują, ale byli też i tacy, którzy nie mogli się rozpoznać...
Dorota Korczak z Siedlnicy została wybrana najpiękniejszą polską studentką. Pierwszy w historii konkurs Miss Polski Studentek odbył się w Olsztynie. – To dla mnie przede wszystkim dobra zabawa, okazja do zawarcia przyjaźni oraz... dodatek do studenckiego kieszonkowego – przyznaje studentka Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu. Dorota Korczak ma już spore doświadczenie w konkursach piękności. Wygrała tegoroczne wybory Miss Plaży Sławskiej, była też finalistką Miss Polski. Teraz koronę najpiękniejszej założyła w Olsztynie podczas konkursu Miss Polski Studentek. – To pierwsze w historii takie wybory, nie było eliminacji, 16 finalistek zostało
wybranych spośród dziewczyn, które się zgłosiły – tłumaczy Dorota Korczak. Siedlniczanka jest absolwentką wschowskiego Liceum Ogólnokształcącego im. Tomasza Zana. Teraz studiuje na drugim roku Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu. Z ekonomią, a dokładnie rynkiem nieruchomości wiąże swoją zawodową przyszłość. Udział w konkursach piękności jest dla niej dobrą zabawą, okazją do zawarcia nowych znajomości, przyjaźni. – Taki sympatyczny epizod w życiu, który będę miło wspominać - mówi. Przyznaje jednak, że nie bez znaczenia są dla niej gratyfikacje z tym związane. – Nagrody w konkursach, czy możliwości zarobku jako modelka są niewątpliwie zachętą do udziału w tego typu imprezach, szczególnie dla studentki. (han)
Absolwenci zgodnie przyznają, że to wraz z upływającym czasem, wspomnienia ze szkolnej ławy „ogólniaka” nabierają większej wartości. W ciągu tych 25 lat, które upłynęły od ostatniego dzwonka, rozwijali skrzydła i swoje życiowe kariery. Dziś mają więcej czasu na refleksję i sentymentalne powroty do miejsca, gdzie wszystko się dopiero zaczynało. – Nasza klasa spotyka się regularnie co 5 lat – mówi Paweł Pęcak – i to jest chyba największym naszym sukcesem, że potrafimy się skrzyknąć i wrócić właśnie do tego miejsca, gdzie przez cztery lata razem uczyliśmy się, zdawaliśmy maturę. Te przyjaźnie trwają, wspomnienia wracają, ale w tym
Fot. Arek Wojciechowski
Spotkanie absolwentów leszczyńskiej „jedynki”
Dorota Korczak z Siedlnicy najpiękniejszą studentką w Polsce
wieku jeszcze niekoniecznie z nostalgią – dodaje. Klasa Mirosława Więckowiaka też spotyka się często. Ostatnio nawet dwa razy w roku. – Organizowaliśmy wyjazdy za miasto, tutaj niedaleko, ale też wypady w góry, z noclegami. Jesteśmy ze sobą w bliskim kontakcie i pozwalamy na takie imprezy zabierać żony i mężów, bo przez pozostałych są już traktowani jak członkowie naszej klasy. Ewa Bukiewicz, z tej samej klasy, w tym roku zaangażowała się również w organizację jubileuszowego zjazdu. – I tu już nie było tak różowo. Gdy rozesłaliśmy zaproszenia do całego rocznika, odzew nie był taki, jakiego się spodziewaliśmy.
Szkołę kończyło wtedy ponad 150 osób, a na dzisiejsze spotkanie zdeklarowała się połowa z nich. Ci, którzy odmawiali, usprawiedliwiali się dalekim miejscem zamieszkania, chorobą rodziców lub też sami mają już problemy ze zdrowiem. – Wszystkich ich gorąco pozdrawiamy i mamy nadzieję, że dołączą do nas przy okazji kolejnego jubileuszu, a to już za 5 lat! Po uroczystości w szkolnej auli, niegdysiejsi uczniowie mogli znów zasiąść w szkolnych ławach, ze swoimi wychowawcami przy tablicy. A potem wszyscy przenieśli się do lokalu w Wilkowicach, gdzie odbyła się część mniej oficjalna. (aw)
Jarek Adamek
Smrodzie nasz powszedni W zeszłym tygodniu MPWiK zaprosił mnie do oczyszczalni ścieków do Henrykowa. Pan Jacek Schubert, zajmujący się oficjalnie edukacją ekologiczną, a nieoficjalnie, acz skutecznie piarem firmy, przysłał mi maila, że urządzają spotkanie z mieszkańcami Henrykowa połączone ze zwiedzaniem i piknikiem. Jakby Pan chciał odwiedzić nas ze swoimi bajtlami to zapraszam – napisał pan Jacek, a ja pomyślałem, że wreszcie przestanę wysłuchiwać, jaki to ze mnie beznadziejny mąż i ojciec. W piątkowe popołudnie zapakowałem więc małżonkę i progeniturę do auta, i pojechaliśmy na najbliższą rubież Wielkopolski. Oczywiście na miejscu przez pierwsze pół godziny wysłuchiwałem od córki, do jakiego smrodu ich przywiozłem. No faktycznie, fiołkami to tam nie pachnie. Córka, szczerze mówiąc, od samego początku nie miała wielkiej ochoty odrywać się od Simsów, ale jak już ojciec postanowił być dla rodziny dobry, to nie było miłosierdzia. Najmłodszy za to adaptował się błyskawicznie. Jego matka wśród trawy wyszukała liście szczawiu – miastowe dziecko dotąd nie widziało tego ziela na oczy. Zamienił się więc w królika, na smród nie narzekał i miałem go z głowy. Sami mieszkańcy Henrykowa przyznawali, że od piętnastu
lat oczyszczalnia im śmierdzi, skorzystali więc z okazji, żeby zobaczyć z bliska smrodu przyczynę. I tak przyznać im trzeba, że swój los znoszą z cierpliwością nadającą się na proces beatyfikacyjny. W oczyszczalni też zachowywali się grzecznie, z uwagą wysłuchując informacji i oglądając urządzenia. Od czasu do czasu zadawali uprzejme pytania i, jak mi się wydaje, nikt nie sprawdzał zabezpieczeń i miejsc, gdzie by można podłożyć ładunki wybuchowe. Pracownicy MPWiK ukręcili jednak na siebie bat przyznając, że oczyszczalnia może MNIEJ ŚMIERDZIEĆ. Ot, wystarczy że będziecie naciskać wójta – mówił jeden z nich (nie zdradzę kto, bo jeszcze robotę straci), a ten zadziała w sprawie modernizacji. Można bowiem najbardziej cuchnące zbiorniki nakryć i uszczelnić. Takie oczyszczalnie są już w Polsce, a nawet w Wielkopolsce
– podpuszczał dalej pracownik. Mam nadzieję, że teraz mieszkańcy Henrykowa rzeczywiście wyruszą z delegacją do wójta Mielcarka, a ten zakołacze do drzwi prezydenta Leszna. W końcu larum grają - wybory zaledwie za rok… Moim skromnym zdaniem to się im po prostu należy – w końcu oddychają tym, czym oddychają także dzięki mnie – a mówiąc dokładniej dzięki moim kiszkom. A przy okazji, Kochani Wodociągowcy i Władzo Ty Nasza – namiastkę tego, co mają mieszkańcy Henrykowa mamy my - na Deptaku, czyli ulicy Słowiańskiej. Czy tam musi tak zalatywać? Jeżeli można zaczopować oczyszczalnię, to może dałoby się i tę reprezentacyjną pieszą promenadę nieco uszczelnić? Mój najmłodszy ćwiczy tam jazdę na rolkach, a ja muszę godzinami go pilnować. I zasadźcie szczaw w tych wielkich donicach.
Wydarzenia
Gwiazdy z kalendarza w Lesznie Izabela Trojanowska i Conrado Moreno przyjadą do Leszna, by promować projekt „Zodiacus 2010”. Obydwoje znaleźli się na kalendarzu charytatywnym, który wspiera fundację Ewy Błaszczyk „akogo?”. Autorem projektu jest wybitny fotografik Sebastian Skalski, a producentem leszczynianka Mariola Banaszak. Sebastian Skalski, jeden z najsłynniejszych polskich portrecistów gwiazd, w znakomity sposób postanowił uczcić swoje 35 urodziny i 10 rocznicę przyjaźni z Ewą Błaszczyk, aktorką, której fundacja „akogo?” jest inicjatorem budowy kliniki dla dzieci „Budzik”. Dochód z projektu przekazany zostanie właśnie tej fundacji. Skalski do współpracy zaprosił znanych aktorów, muzyków, m.in. Beatę Tyszkiewicz, Joannę Żółkowską, czy Adama Sztabę. Ich zdjęcia zdobią kalendarz Zodiacus 2010, który zostanie zaprezentowany tylko
w trzech polskich miastach. - W Warszawie, ponieważ to stolica, w Łodzi, bo to moje rodzinne miasto i w Lesznie, gdyż producentką projektu jest leszczynianka Mariola Banaszak, z którą od lat współpracuję – tłumaczy Sebastian Skalski. - Zdecydowałam się uczestniczyć w projekcie ze względu na Sebastiana, ale także z ważnych powodów osobistych. Sama budziłam do życia bliską mi osobę, która była w śpiączce i wiem jakie to jest trudne i jak potrzebne jest wsparcie nie tylko najbliższej rodziny, ale i przyjaciół – mówi Mariola Banaszak. 19 października w Warszawie odbędzie się premiera projektu, który w Lesznie zaprezentowany zostanie 3 listopada. Impreza odbędzie się w sali Miejskiego Ośrodka Kultury; nie jest biletowana, ale żeby w niej uczestniczyć trzeba wykupić symboliczną cegiełkę, w kwocie 50 złotych. – W zamian każdy otrzyma w prezencie kalendarz. Muszę dodać, że wszyscy artyści, którzy biorą udział w projekcie, robią to charytatywnie. W Lesznie wystąpi Izabela Trojanowska z zespołem MAFIA, będziemy też gościć m.in. Conrado Moreno, znanego z programu telewizyjnego „Europa da się lubić” – dodaje Sebastian Skalski. – Zatem serdecznie zapraszamy, każdy może wesprzeć fundację, która budzi dzieci do życia. (han)
OGŁOSZENIE Wójt Gminy Lipno ogłasza
przetarg ustny nieograniczony na sprzedaż nieruchomości mienia komunalnego położonego na terenie miejscowości Gronówko i Żakowo: 1. Nieruchomości nie obciążone hipoteką, w studium uwarunko-
wań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gminy przeznaczone są w części pod tereny rolniczej przestrzeni produkcyjnej, z możliwością wykorzystania dla rozwoju funkcji pozarolniczej. Działki stanowią jedną całość, przeznaczone są pod tereny rekreacyjno-wypoczynkowe, obecnie wykorzystywane jako strzelnica, o powierzchni 7003,0 m2 oznaczona numerem geodezyjnym 169/1, o powierzchni 140,0 m2 oznaczona numerem geodezyjnym 169/2, o powierzchni 12598,0 m2 oznaczona numerem geodezyjny 169/3, zapisane w księdze wieczystej KW PO1L/00051440/8, położone w Gronówku. cena wywoławcza 65.000,0 zł + 22 % VAT- wadium 8.000,0 zł
2. Nieruchomość niezabudowana nie obciążona hipoteką, o powierzchni 2459,0 m2 oznaczona numerem geodezyjnym 212, zapisana w księdze wieczystej KW 22870, położona w Żakowie. W studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy przeznaczona jest pod tereny upraw polowych. Grunt działki w klasie bonitacyjnej „N”. cena wywoławcza 5.000,00 zł - wadium 500,0 zł Przetarg odbędzie się w dniu 30 października 2009 roku o godzinie 11.00 w sali nr 1 Urzędu Gminy w Lipnie przy ulicy Powstańców Wlkp. nr 9. Wadium należy wpłacić gotówką, w terminie do dnia 26 października 2009 w Agencji PBS w Lipnie lub na konto bankowe PBS w Poznaniu 08 16101188 0016 2489 2000 00010001 (liczy się data obciążenia konta wpłacającego lub data stempla) W przypadku uchylenia się od zawarcia umowy sprzedaży nieruchomości - wadium przepada. Wójt Gminy zastrzega sobie prawo odwołania przetargu z uzasadnionej przyczyny. Wójt Gminy Lipno (-)Janusz Chodorowski
Groźny wyciek gazu Ewakuacja w centrum Leszna
Kilkudziesięciu urzędników i mieszkańców kamienic na Grodzkiej i Wałowej ewakuowano w czwartek z powodu poważnego wycieku gazu. Doszło do niego w trakcie prac budowlanych. Zagrożenie było tak duże, że z ruchu wyłączono kilka ulic w centrum.
Do wycieku doszło przed 10.00. Strażacy odebrali zgłoszenie o silnej woni gazu w budynkach na Wałowej i wokół nich. - Zapadła decyzja o szybkiej ewakuacji mieszkańców kamienic i wszystkich urzędników. Zagrożenie było na tyle poważne, że ogrodziliśmy sporą strefę wokół miejsca wycieku – mówi Piotr Rosiński, rzecznik prasowy policji w Lesznie. Na miejscu pojawiły się ekipy pogotowia gazowego, które w aparatach tlenowych szukały miejsca wycieku. Pomagali im strażacy. Awarię znaleziono po około 20-30
Fot. (2x) Michał Wiśniewski
„Zodiacus 2010” wesprze fundację Ewy Błaszczyk
5
minutach od rozpoczęcia akcji. - Ewakuacja przebiegła bardzo sprawnie. Gaz był mocno wyczuwalny. Na szczęście ćwiczyliśmy takie ewakuacje i to bardzo pomogło. Nikt z urzędników nie skarżył się na stan zdrowia – mówi Czesława Surmacz, naczelnik z Urzędu Miejskiego. Pogotowie nie przyjechało jednak na miejsce
niepotrzebnie. Pomoc okazała się konieczna w kamienicy na rogu Grodzkiej i Wałowej. Jedna ze starszych mieszkanek nie chciała wyjść z budynku. Strażacy nie mogli więc dokonać ewakuacji i poprosili o pomoc lekarzy. - Podaliśmy lek wyciszający. Tej pani zaszkodził stres, a nie gaz - mówi Kinga Moskal, lekarz z pogotowia. Zagrożenie gazowe opanowano, a roboty na Wałowej zostały przerwane. W tej sprawie toczyć się będą czynności wyjaśniające. (mich)
Skatowali nastolatka i uciekli
Śpiączka po dyskotece W kościańskim szpitalu leży wciąż nieprzytomny 17-latek spod Czempinia po brutalnym pobiciu, do którego doszło ponad tydzień temu. Dwóch 19-letnich kościaniaków postanowiło ,,ukarać’’ chłopaka za sprzeczkę w dyskotece. Nieprzytomnego zostawili w lesie. Życie uratował mu przypadkowy kierowca.
Do dramatycznych w skutkach wydarzeń doszło w sobotni wieczór. Około 22.00 między dwiema grupkami osób bawiących się w ,,Niedźwiedziu’’, popularnym lokalu w Nowym Dębcu, doszło do wymiany zdań. Po słownej utarczce grupy się rozeszły. Dwóch z piątki kościaniaków jednak nie odpuściło i postanowi śledzić młodszych od siebie czempiniaków. Gdy weszli na teren lasku oddalonego od zabudowań padły ciosy. - 17-latek został uderzony prawdopodobnie w tył głowy. Cios był bardzo mocny i spowodował utratę przytomności oraz uszkodził mózg – mówi rzecznik policji w Kościanie, Mateusz Marszewski. Ciosy i kopniaki spadały też na jego dwóch kolegów, którym ostatecznie udało się uciec. Leżącego na ziemi, nieprzytomnego 17-latka starsi napastnicy postanowili jeszcze przeszukać. Z kieszeni wyjęli telefon komórkowy i nie troszcząc się o to, że nastolatek jest nieprzytomny, poszli do samochodu. Pobity miał nieco szczęścia.
Samochód przy drodze zauważył przypadkowy kierowca. Sądząc, że ktoś nocą podrzuca tam śmieci zawrócił. Wtedy piątka kościaniaków w pośpiechu z włączonymi światłami odjechała w kierunku Gryżyny. Świadek znalazł nieprzytomnego chłopaka i wezwał pomoc. 17-latek w ciężkim stanie natychmiast trafił do szpitala. Do dziś nie odzyskał przytomności. Skutkiem pobicia jest między innymi stłuczenie mózgu. Wciąż nie wiadomo, na ile uraz wpłynie na jego funkcjonowanie. Policja w Kościanie zatrzymała sprawców krótko po pobiciu. Mają po 19 lat. – Wnioskowaliśmy o tymczasowy areszt wobec tej dwójki. Pozostałych trzech nie brało udziału w pobiciu. Skutki tego zdarzenia są bardzo poważne i będą zakwalifikowane jak
ciężki uszczerbek na zdrowiu mówi szef kościańskiej prokuratury, Przemysław Rajch. Sprawcom na razie grożą trzy lata więzienia. Gdyby sąd uznał napaść za rozbój - zagrożenie wzrośnie do 12 lat. Na razie jednak śledczy nie rozszerzają zarzutów. Choć jeden ze sprawców przyznał się, że ukradł telefon, to na tym etapie śledztwa nie usłyszy on poważniejszych zarzutów. Wciąż też nie wiadomo, co z pozostałą trójką, która w sobotnią noc uciekała razem ze sprawcami z Dębca. Wszystko wskazuje na to, że także ich czeka odpowiedzialność karna. Nie będą jednak podejrzani o udział w pobiciu lecz o składanie fałszywych zeznań. Utrudniali bowiem śledztwo i nie zawiadomili policji o tym, że popełniono przestępstwo. (mich)
Sport
Drugie podejście bez Hampela
Komu Złoty Kask? W czwartek 15 października żużlowcy zrobią drugie podejście do turnieju o Złoty Kask. W pierwszym terminie szyki organizatorom pokrzyżowała pogoda. W tym roku o jedno z najcenniejszych trofeów w polskim żużlu miała walczyć dwójka żużlowców Unii Leszno, Jarosław Hampel i Krzysztof Kasprzak. Ten pierwszy pojechał już jednak na wcześniej zaplanowany urlop.
Turnieje o Złoty Kask rozgrywane są od 1961 roku, a pierwszym zwycięzcą był pochodzący z Szymanowa pod Rawiczem Florian Kapała. Wówczas impreza składała się z aż dziewięciu turniejów. Dopiero od 1992 roku jest turniejem jednodniowym. Zawody rozgrywane są na torze brązowego medalisty Drużynowych Mistrzostw Polski z poprzedniego sezonu, czyli w tym roku w Zielonej Górze. Pierwotnie turniej zaplanowano na 2 października, ale z powodu warunków atmosferycznych przełożono go. Nie brakowało jednak głosów, także samych zawodników, że zawody przy odrobinie dobrej woli mogły się odbyć
w pierwszym terminie. Było wtedy wprawdzie zimno i wilgotno, ale tor po odpowiednim przygotowaniu nadawałby się do jazdy. Inną kwestią pozostaje fakt, że nie wszyscy z uczestników zjawili się w piątkowy wieczór w grodzie Bachusa. Na stadion przy Wrocławskiej nie dotarli Tomasz Gollob, Rune Holta i Jarek Hampel. Turniej przełożono na 15 października. Zgodnie z tradycją o trofeum walczyć ma dziesięciu najlepszych polskich zawodników z ekstraligi, czterech z I ligi i dwójka z drugiego frontu. Unię Leszno reprezentować mieli Jarosław Hampel i Krzysztof Kasprzak. Obaj stawali już na podium tej imprezy. Kasprzak zajął trzecią lokatę w 2007 roku, a Hampel był trzeci w 2003 roku i drugi w 2008. Wszystko wskazuje na to, że „Mały” jednak w tym roku swojego bilansu w Złotym Kasku nie poprawi, bo na stadionie przy Wrocławskiej go nie zobaczymy. Wybrał wczasy, które miał już wcześniej zaplanowane. W stawce tegorocznych zmagań zabraknie również triumfatora sprzed roku Damiana Balińskiego, który po słabym sezonie nie otrzymał nominacji. Turniej zapowiada się dość atrakcyjnie, pod warunkiem, że awizowani zawodnicy pojawią się w czwartek w Zielonej Górze. Na liście startowej, obok leszczyńskich żużlowców, można znaleźć takie nazwiska, jak: Gollob, Holta, Jaguś, Miedziński, Ułamek, Kołodziej, czy trójka reprezentantów gospodarzy: Walasek, Protasiewicz i Dobrucki. Kto z nich założy kewlar 15 października? Niewykluczone, że niektórzy z wymienionych zamiast przyjazdu do Zielonej Góry, podobnie jak Hampel, wybiorą wakacje. Aura za oknami nie zachęca raczej do ścigania. Po raz kolejny okazuje się, że październik w Polsce to nie jest miesiąc przychylny uprawianiu speedwaya.
Walczyli o puchar Almarku
Quady na Smoczyku
Na stadionie Smoczyka zawarczały jednak tej jesieni silniki. W sobotnie popołudnie ścigano się w turnieju quadów o puchar firmy Almark. Trofeum zdobył Dariusz Witkiewicz z Leszna, drugi był Leszek Śmigielski, trzeci Roman Jankowiak, a czwarte miejsce zajął Jarosław Stajer. Na hasło „speedway quadów” na leszczyński stadion, mimo jesiennej już pogody, przybyła grupa kibiców, bo takie zawody też mają swoich zwolenników. Ciekawy tego, jak można się ścigać na czterech kołach, był między innymi Krzysztof Kasprzak.
– Przyjechałem pomóc kolegom, którzy dzisiaj zdecydowali się wystartować. Widać, że chłopaki trzymają gaz i nie odpuszczają – mówił Na brak emocji z pewnością nie można było narzekać. Wyścigi quadów mają parę rzeczy wspólnych z rywalizacją żużlowców. Podobnie jak w czarnym sporcie, jeździ się w lewo, pod taśmą staje czterech zawodników, a rywalizacja toczy się na dystansie czterech okrążeń. Czterokołowce jednak zdecydowanie inaczej pokonują łuki. To już inna szkoła jazdy. Nie wszystkim, a zwłaszcza tym, którzy po raz pierwszy mieli kontakt z leszczyńskim owalem, kręcenie
Rawicza, czy Wschowy. Rywalizacja była zacięta, nie zabrakło upadków i awarii sprzętu. Ostatecznie z czternastoma punktami wygrał Dariusz Witkiewicz. – Jeździliśmy pokazowo. Chodziło bardziej o zachęcenie młodych ludzi do uprawiania sportu, niż o ściganie się. Przed laty takie zawody na torach żużlowych odbywały się częściej, dochodziło wtedy do wielu niebezpiecznych wypadków. Teraz jednak sprzęt jest lepszy, rywalizacja stała się bardziej bezpieczna, no i podniosły się umiejętności zawodników – przyznał triumfator. O losach drugiej lokaty zadecydował wyścig dodatkowy, w którym Leszek Śmigielski pokonał
kółek w lewo wychodziło bez problemów. W sumie o puchar Almarku walczyło szesnastu zawodników, nie tylko z Leszna, ale również z
Romana Jankowiaka. Najsmutniejsze dla sportowca, czwarte miejsce przypadło w udziale właścicielowi Almarku, fundatorowi pucharu, Jarosławowi Stajerowi.
Fot. (3x) Igor Leński
6
Program telewizyjny
7
8
Program telewizyjny
Program telewizyjny
9
10
Program telewizyjny
Sport 11
Fuzja i zwycięstwo
Łukaszewski tuż za podium
Udanie rozpoczęli sezon leszczyńscy koszykarze. Połączone siły Polonii 1912 i UKKS 2000 Leszno pod wodzą trenera Zenona Sosińskiego pokonały na wyjeździe Mikst Międzychód 63:51.
Trójka juniorów Unii Leszno ścigała się w Gorzowie w Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostwach Okręgu Lubuskiego. Najlepiej z nich spisał się Mateusz Łukaszewski, który zajął czwarte miejsce. Triumfowali gospodarze, Paweł Zmarzlik przed Adrianem Szewczykowskim.
Koszykarze zainaugurowali sezon
Na ten moment kibice męskiego basketu czekali od dawna. Wreszcie po latach nieporozumień przedstawiciele Polonii i UKKS 200 dogadali się i zgłosili do rozgrywek jeden zespół walczący o awans do II ligi. Decyzja o fuzji zapadła dość późno, dlatego przygotowania do sezonu nie przebiegały tak, jak chciałby Zenon Sosiński, ale mimo to szkoleniowiec przed pierwszym meczem był dobrej myśli. - Sądzę, że jesteśmy dobrze przygotowani. Z UKKS dołączyli do nas Piotr Skrzypczak, Krzysztof Kaptur, Piotr Wojciechowski, Jędrzej Kowalski, Jakub Ratajczak i Paweł Buszewicz. Myślę, że to bardzo duże wzmocnienie, zyskaliśmy sporo centymetrów pod koszami. Będziemy walczyć o czołowe lokaty w lidze – przy-
Juniorskie ściganie w Gorzowie
znał trener. Pierwszym rywalem nowej leszczyńskiej ekipy w Międzywojewódzkiej Lidze Seniorów był Mikst Międzychód. Pojedynek był bardzo wyrównany, przez dwie pierwsze kwarty ze wskazaniem na gospodarzy, którzy prowadzili po 20 minutach gry 35:33. Przewaga fizyczna była po stronie leszczynian i to pozwoliło gościom w końcówce przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Wygrali ostatecznie 63:51 w kwartach (16:17, 17:18, 19:8, 11:8) Najwięcej punktów dla Polonii zdobyli: Skrzypczak 16, Żeleźniak 14 oraz Kaptur 9. W następnej kolejce Polonii UKKS 2000 Leszno podejmie u siebie Gromy Nowy Tomyśl.
Grand Prix także na Motoarenie
Toruń już się cieszy
Drużyna florecistów daleko
Z Turcji Mocek też bez medalu Fot. Rafał Paszek
Na razie nie z tytułu DMP lecz z podpisania umowy na organizację Grand Prix. W przyszłym roku aż trzy rundy żużlowej Grand Prix będą odbywać się w Polsce. Do dwóch miast organizatorów, Leszna i Bydgoszczy, dołączył właśnie Toruń. Najlepsi żużlowcy globu na najnowocześniejszym żużlowym stadionie świata będą się ścigać przez pięć kolejnych lat. Od momentu oddania do użytku Motoareny, władze miasta i klub jeszcze intensywniej przystąpiły do starań o Grand Prix. Unibax zakusy na organizację cyklu miał już w ubiegłym roku, kiedy to kilka chętnych polskich klubów żużlowych wyprzedziła Unia Leszno. W tym roku Toruń zyskał bardzo mocny argument w ne-
gocjacjach – najnowocześniejszy żużlowy stadion świata. Na to przedstawiciele FIM i przede wszystkim BSI nie mogli pozostać obojętni. Umowa zawarta została na pięć lat i uroczyście parafowali ją prezydent Torunia, prezes Unibaxu Wojciech Stępniewski oraz osobiście Paul Bellamy, dyrektor BSI. Pierwszy turniej na Motoarenie ma się odbyć 19 czerwca przyszłego roku. Decyzja o przyznaniu Toruniowi organizacji Grand Prix i to już od 2010 roku zapadła wyjątkowo szybko. Można przyjąć, że BSI kierowała się jeszcze jednym istotnym względem. Nie da się ukryć, że to w Polsce speedway cieszy się największą popularnością, to nad Wisłą kibice wypełniają szczelnie stadiony podczas rund cyklu, jeżdżą też po całej Europie by dopingować biało – czerwonych. Promocja żużlowych mistrzostw świata w Niemczech, czy we Włoszech nie do końca
przynosi rezultaty. Organizatorzy GP mają więc dylemat. Walczyć o nowych kibiców, tam gdzie żużel ma marginalną pozycję, czy zrezygnować z ekspansji i robić turnieje tam, gdzie oglądanie jeżdżących zawsze w lewo zawodników cieszy się największą popularnością. Ostatnia decyzja BSI zdaję się potwierdzać, że Anglicy skłaniają się ku temu drugiemu rozwiązaniu. To chyba logiczna decyzja, choć w tej sytuacji nie trudno sobie wyobrazić, że w przyszłości najlepsi żużlowcy świata będą się ścigać tylko w Polsce i ewentualnie zawitają na jeden turniej do Szwecji, Dani i Wielkiej Brytanii. Co na to Rosjanie? Oni wciąż czekają na pierwszy turniej w swoim kraju. Speedway zdobywa tam coraz większe rzesze sympatyków, a sukcesy Emila Sajfutdinowa sprawiają, że apetyty na Grand Prix w Bałakowie, Togliatti, czy nawet Władywostoku są naprawdę duże
Łukaszewski radził sobie na gorzowskim torze nadzwyczaj dobrze. Po czterech seriach startów miał na koncie aż 11 oczek. Tylko w jednym biegu oglądał plecy rywala. Niestety z ostatniego wyścigu dnia został wykluczony i nie powiększył dorobku punktowego. Sklasyfikowano go na najgorszym dla sportowca, czwartym miejscu, tuż przed znacznie wyżej notowanymi w juniorskim speedwayu zielonogórzanami, Patrykiem Dudkiem i Januszem Baniakiem. Oprócz Łukaszewskiego z Leszna, do Gorzowa wybrali się również Tobiasz Musielak i Kamil Adamczewski. Musielak z dorobkiem 6(2,2,0,1,1) punktów zajął dziesiąte miejsce, Adamczewski zgromadził zaledwie 2 (0,1,1,u,0) i zamknął stawkę zawodników. Zawody z kompletem punktów wygrał gorzowianin Paweł Zmarzlik przed swoim klubowym kolegą Adrianem Szewczykowskim. Trzeci był dość nieoczekiwanie Marcin Bubel z Włókniarza Częstochowa.
Tylko jeden pojedynek zdołali wygrać polscy floreciści na turnieju drużynowym mistrzostw świata w tureckiej Antaly. Biało – czerwoni z leszczynianinem, Sławomirem Mockiem w składzie zajęli dopiero ósme miejsce.
Podopieczni trenera Stanisława Szymańskiego przez lata udowadniali, że należą do światowej czołówki i na imprezy rangi mistrzostw świata, czy Europy jadą po medale. Przed mistrzostwami świata w Antaly także były aspiracje medalowe. Sławek Mocek, florecista IKS Jamalex Leszno, nie ukrywał, że jedzie do Turcji, aby z drużyną dorzucić krążek do kolekcji.
Niestety Polacy nie odegrali tym razem znaczącej roli. Zespół w składzie: Radosław Glonek (Sietom AZS AWFiS Gdańsk), Tomasz Ciepły (AZS AWF Poznań), Marcin Zawada (AZS AWF Warszawa) i Sławomir Mocek (IKS Jamalex Leszno) w pierwszym pojedynku, w 1/8 finału uporał się wprawdzie z Ukraińcami 45:31, ale później było już tylko gorzej. Porażka z Niemcami 37:45 pozbawiła biało – czerwonych szans na półfinał. W kolejnym etapie, meczach o miejsca 5-8 najpierw ulegli drużynie Wielkiej Brytanii, prowadzonej przez polskiego trenera, Ziemowita Wojciechowskiego 35:45, a później jeszcze przegrali z Francuzami 34:45. Droga Polaków w Antaly przypominała rywalizację z lipcowych mistrzostw Europy w Płowdiw. Wówczas Mocek i spółka w ostatnim starciu turnieju nieznacznie ulegli Francuzom i zajęli szóste miejsce. W Turcji wypadli jednak słabiej, zostali sklasyfikowani na ósmej pozycji. W pojedynku o złoto swoją supremację w męskim florecie potwierdzili Włosi, którzy pokonali Niemców. Polacy z kolejnej imprezy wracają bez medalu.
12
Ogłoszenia drobne PRACA
Ogłoszenia przez sms! Wyślij SMS-a pod numer 79567 z treścią ogłoszenia bez polskich znaków, pierwsze słowo: dodatek Ogłoszenie - maksymalnie do 160 znaków - bez drukowanych liter. Ogłoszenia wysłane do piątku - do godziny 16.00 ukażą się w najbliższym środowym wydaniu gazety bezpłatnej „Dodatek”. Koszt ogłoszenia to 9 zł netto (10,98 zł brutto). AGD/RTV LAPTOPY używane na gwarancji od 500 zł – raty. Leszno. 723 469 727 STARY „bufet” w bardzo dobrym stanie. Pojemny, komplet kluczy. Cena do dużej negocjacji. 697 993 375 LODÓWKO - zamrażarka Gorenje. Stan bardzo dobry. Lodówka jest pojemna, a zamrażarka ma 3 szuflady. Cena 390 złotych. 609 773 029 LODÓWKA AMICA soft line. Wymiary: 55cm x 176cm. Lodówka posiada oddzielny zamrażalnik z dwiema szufladami. Ma 4 lata. Posiada ona Automatic Control temperatury. Cena 620zł. 696 067 714
LAWETA.
PASSAT LPG, 1999r.
KANAPA dziecięca 80zł, lampa 40zł, stół kuchenny 60zł, głośniki komplet 120zł. 608 687 174 SOFA dwuosobowa z pojemnikiem na pościel+ fotel. Stan zestawu bardzo dobry. Meble znajdują się w Lesznie. Cena zestawu 460zł. 606 631 943 UŻYWANY zestaw wypoczynkowy 3-2-1, rozkładany. Cena zestawu 400zł. W dwójce i trójce miejsce na schowanie pościeli + pojedynczy fotel. 510 255 759
SEKRETARZYK - stylowy, biały, z szufladkami. Cena: 500zł. 695 574 804
NIERUCHOMOŚCI LESZNO lokal 20m2 z zapleczem socjalnym do wynajcia. 605 633 070
603 56 37 76
SPRZEDAM VW Passat 2. 5 TDI 4 MOTION 2001 R. Bogate wyposażenie. 603 268 007
MEBLE
OPEL Vectra B 1996r. sedan, silnik 1,6 + gaz, ABS, wpomaganie kierownicy. centr.zamek + pilot, alarm, 2 poduszki powietrzne, alusy, szyberdach, hak, fioletowy, halogeny, radio CD. Cena 8.500zł do uzgodnienia. 509 055 250
ŚMIGIELSKI - Domy szeregowe przy Skarpie, 168m2/270m2 działka. Cena 329.000,-/rata 1590,-. Wysoki standard! www.smigielski.net.pl 510 148 210
NOKIA 5130 używana, w czerwcu 2009, jeszcze na gwarancji, karta pamieci 1gb, słuchawki, kabel usb komplet, kartonik, cena 280zł. 665 470 708
ZESTAW nagłośnienia dla początkujacego Dja. Kolumny LDM model P-315 moc 300wat 2szt. Końcówka mocy ELMUZ moc 2x300wat, 2 statywy do kolumnn + głośnik basowy moc 400wat ELV W skrzyni(kable gratis) 662 032 640
FORD Curier 1.8 D. rok produkcji 96 665 312 503
509 501 662
SPRZEDAM Rover220 sdi 105km, rok 1998, 2/3dzwi,granatowy metalik. 663 038 383
CHŁODZIARKA Goldstar rozmiary; 50x44x50 cena: 50zł. 694 784 132
ALUFELGI 15 cali. Rozstaw śrub 4x100 Opony 195/50 r15. Opony tylnie do wymiany. Cena: 400zł 691 630 674
MOTORYZACJA
OKAP kuchenny AMICA. Stan b.dobry. Cena: 80zł. 606 336 564
PRALKI: Indesit WIN 121, 1200 obrotów cena: 550zł. Proline FLW 1100A.1, 1000 obrotów cena: 500zł. Whirlpool AWO 1200, 1200 obrotów cena: 550zł. 694 784 132
NAWIĄŻĘ współpracę z przedstawicielami handlowymi - Finanse. 601 787 794
VW PASSAT kombi rok 1997, 1,6 benzyna 101KM, przejechane ma 146000km zielony metalic, sprowadzony z Niemiec, climatronic. Cena 10700zł plus opłaty pierwszej rejstracji. Zapraszam do ogladania. 663 181 396
AVON - zostań Konsultantką, dodatkowe pieniądze, tańsze kosmetyki, darmowe produkty, biżuteria w prezencie. Wpisowe 0zł. ZADZWOŃ 513 102 250 STUDENTKA filologii pomoże w tlumaczeniu tekstów w j.angielskim w obie strony. A5-6zł A4-10zł Szybko i tanio. Kontakt meilowy: ang.tlumacz@poczta.fm 782 593 171
POSZUKUJEMY osób do kontaktów bezpośrednich z klientem. Branża: agd rtv. Mile widziane doświadczenie w sprzedaży. 510 346 956
LESZNO mieszkanie 60 m2 720 324 891
KREDYTY gotówkowe i konsolidacyjne do 150.000,-. Różne źródła dochodu. 601 787 794 DOMKI letniskowe z drewna wykonawstwo. Producent okien i drzwi. 507 124 556
PRAWO jazdy. Profesjonalne doszkalanie. 609 390 008
POSZUKUJEMY 2-3 OSÓB NA STANOWISKO DORADCA ŻYWIENIOWY/KOSMETYCZNY. CV ZE ZDJĘCIEM PRZESŁAć NA ADRES: darmar2@o2.pl
PŁOTY kute.
DELIKATESY TROJKA ul.Sułkowskiego 46 w Lesznie. Zatrudnimy panią z doświadczeniem w handlu w branży spożywczej. Sklep czynny PnSb 6.00-20.00. 509 960 068, 509 960 067
CIESIELSTWO.
SPRZEDAM akwarium + pokrywa, 160l, 697 601 543 KAMIENIE, grysy, łupki ogrodowe, kostki niesorty granitowe, ziemie torfowe i kwiatowe, kora - bardzo tanio!; żwir, piasek. 601 786 937 REKORD - ekologiczny brykiet do kominków. Przedstawiciel niemieckiego producenta!. 601 786 937
ŚMIGIELSKI - Domy w Lesznie, ul.Grzybowa, 110m2/110m2 poddasze. Cena 299.000,-/rata 1430,-. Wysoki standard! www.smigielski. net.pl 510 148 210
KREDYTY hipoteczne w PLN, CHF, EURO. Atrakcyjne warunki kredytowe! 601 787 794
DORADCA finansowy do nowego oddziału w Lesznie. CV na adres mailowy: rekrutacja.kubacki@wp.pl
RÓŻNE
ŚMIGIELSKI - Domy w Dąbczu 110m2/110m2 poddasze. Cena 249.000,-/rata 1290,-. Wysoki standard! www.smigielski.net.pl 510 148 210
KREDYTY samochodowe do 100.000,- na oświadczenie. 601 787 794
SPRZEDAM fotel kosmetyczny mało używany. 607 862 142 MATERACE na każdy wymiar - zapraszam do nowego sklepu w Rawiczu Armii Krajowej 7 - teren modeny, wszystkie typy materaców, duże rabaty, transport gratis. 504 505 001
691 811 693
ANTENY - SERWIS - TV - SAT 603 775 093 502 668 126
ADMIN Biuro Obsługi Zarządzania i Administrowania Nieruchomości. 693 850 602 KREDYTY do 20.000 na dowód 723 469 727 POSADZKI, TYNKI MASZYNOWE, INSTALACJE CO i WOD KAN 604 221 646 NAUKA JAZDY - „u Magdy”. Kursy, doszkalania, tanio, profesjonalnie. 605 653 957 WYCENA, inwentaryzacje nieruchomości, uprawnienia państwowe, bankowe, 605 603 657 TYNKI, posadzki agregatem. 501 363 456 PRZEPROWADZKI
509 198 826
KREDYTY do 20.000 na dowód 723 469 727
USŁUGI VW PASSAT 2,5TDI V6 4 MOTION 2001r. PRZEB. 216TYS>KM. BOGATE WYPOS. 603 268 007 HYUNDAI Atos rok prod. 2000 poj 999 stan licznika 96 tys. Wspomaganie, imobiliser w kluczyku. Cena 6500 do uzgodnienia. 660 475 626 ASTRA 1.8 GT, 1992, stan dobry, sportowe zawieszenie, kubełkowe siedzenia, aluminiowe felgi, sportowa kierownica, szyberdach, bez gazu. Cena do uzgodnienia. Tanio!. 504 179 381
ROVER 420D - b.małe zużycie ropy. Zadbany z ładnym wnętrzem, hak, szyberdach, zarejestrowany. W Polsce od grudnia 2008-sprowadzony osobiście z Niemiec. 065 529 00 11 lub 693 501 704
APARTAMENTY całoroczne w Boszkowie 19 m2 - 55 m2 Jardom. 601 250 313 SPRZEDAM mieszkanie 61,4 m2. Pierwsze piętro ul.Rejtana, Leszno. 603 934 974 SPRZEDAM dom letniskowy Boszkowo, 100m do jeziora, 410 000zł. 603 669 829 SPRZEDAM dom - okolice Wschowy, wremontowany w 2005r, 4 pokoje, kuchnia, łazienka. Plus piękny ogród, garaż i zabud. gosp. Dalsze inf. 603 219 345 POSZUKUJĘ taniego mieszkania do wynajęcia 2 lub 3 pokojowe. 782 119 389 MIESZKANIE w Łęce Wielkiej; 49m2 wraz z 2 piwnicami i garażem. 2 pokoje, nowe drzwi zewnętrzne i wewnętrzne. Cena do uzgodnienia. 693 259 823
TANIE zdjęcia z nośników cyfrowych, od 0,30zł za 10x15, możliwość wysłania email-em, www.ufoto.pl, odbiór: L-no 17 stycznia 25a. Zapraszamy! 608 656 683 OCIEPLANIE budynków, płytki, tynki ozdobne, sufity podwieszane, malowanie, szpachlowanie. 608 531 450 KOMINKI kompleksowe wykonastwo, obudowy kominkowe do samodzielnego montażu, piece wolnostojące, wkłady grzewcze. 605 094 224
USŁUGI transportowe, przewóz ludzi 1+8 osób, przeprowadzki. Leszek Talaga. 604 385 663
FOTOGRAFIA okolicznościowa, komunie, śluby etc. www.michalwisniewski.net 605 624 851
ZAPRASZAM do solarium ”Tropical Sun” przy ul.Grodzkiej 10B (lampy podwójnie brązujące) oraz do gabinetu kosmetycznego „Alicja”. Dla nowych klientów duże rabaty. 601 226 505
YORKI szczeniaczki - krycie. 691 501 833
KREDYTY, opłaty, ubezpieczenia. Leszno, Holenderska 31/U2. 65 542 20 03, 601 764 730
ODDAM darmo szczeniaki mieszance 3-miesięczne, zaszczepione. 601 786 937
KREDYTY. 65 542 20 03, 601 764 730
ODDAM 4 pieski i 3 suczki. 609 561 163
BIURA OGŁOSZEŃ - Leszno: ul. Sienkiewicza 30a tel. 065 529 56 78 / ul. Opalińskich 4, tel. 603 803 145 / Nowy Rynek 33, 065 529 78 34
ZWIERZĘTA
TYLKO 50 GROSZY ZA SŁOWO!
Plebiscyt
1
31%
2 37%
3
33%
Anna Duda
Agnieszka Grobecka
Anna Poprawska
lat 30 Asystentka ds. administracyjnych, żona i mama
lat 19 studiuje Wychowanie wczesnoszkolne
lat 18 uczennica III LO w Lesznie
O sobie: Od 10 lat żona i mama 6-letniej Zuzanny. Interesuje się turystyką, kibicuje Unii Leszno, lubi siatkówkę i aktywny wypoczynek.
O sobie: Optymistka. Tańczy, śpiewa, czyta książki, uwielbia dzieci, pisze wiersze - należy do Leszczyńskiego Stowarzyszenia Twórców Kultury.
Organizatorem plebiscytu Kobieta Roku 2009 jest Gazeta bezpłatna Dodatek! i Pracownia Wizerunku Art Team. W każdym miesiącu przedstawiamy sylwetki trzech kobiet, utrwalone na zdjęciach Bogdana Marciniaka, znanego leszczyńskiego fotografika. W drodze głosowania sms’owego Czytelnicy Dodatku! wyłonią te, które zdobędą tytuł Kobiety Miesiąca i wezmą udział w finałowej walce o miano Kobiety Roku. W październiku nasze panie zaprezentują się w czterech odsłonach. Fryzury wykonano w Pracowni Wizerunku Art Team przy ul. Wilkońskiego 2/1 w Lesznie, pod opieką Moniki Prałat. Makijaże wykonała Marta Stachowiak z Pracowni urody MartTeam w Lesznie przy ul.Wilkońskiego 2/1. Odzież wykorzystywana podczas sesji pochodzi ze sklepu Odzież damska i galanteria skórzana Bożeny Pokładek, Leszno Rynek 5. Limuzynę zapewnia firma Dekoratorstwo (www.dekoratorstwo.com). Jak zagłosować na wybraną kandydatkę? Jeśli chcesz oddać głos na Annę Duda – wyślij sms pod numer 72103 wpisując w treści: k.1 Jeśli chcesz oddać głos na Agnieszkę Grobecką – wyślij sms pod numer 72103 wpisując w treści: k.2 Jeśli chcesz oddać głos na Annę Poprawską – wyślij sms pod numer 72103 wpisując w treści: k.3 Koszt sms’a – 2,44 zł z vat. Do kiedy można głosować? Sms’y można wysyłać do północy 31 października. W każdą środę na łamach Dodatku! publikowane są aktualne wyniki plebiscytu. Ostateczne wyniki - edycji październikowej - zostaną opublikowane w Dodatku! 4 listopada 2009r. Więcej zdjęć i filmy - na portalu elka.fm Dla Kobiet Miesiąca i dla głosujących organizatorzy przewidzieli cenne nagrody. Nagrodą główną - dla Kobiety Roku jest tygodniowa podróż marzeń w ciepłe kraje, dla dwóch osób - wybrana z szerokiej oferty Biura Podróży Orebus Travel. Aby wziąć udział w eliminacjach do kolejnych edycji plebiscytu należy wysłać email na adres: kobietaroku@elka.pl
(wyniki częściowe z dnia 13 października 2009r. godz. 0:15)
13
O sobie: na pierwszym miejscu stawia fotografię. Dobrze się czuje zarówno „za” jak i „przed” obiektywem. Mówi, że w życiu chciałaby być po prostu szczęśliwa.
14
Sport
NIE PRZEGAP
17 października Koncert laureatów Carmen Deao Śmigiel, godz. 19.00 w sali widowiskowej Centrum.
15 października Koncert Katarzyny Groniec Koncert „Listy Julii” na podstawie „The Juliet Letters” Elvisa Costello. Godz. 19.00 MOK w Lesznie przy ulicy Chrobrego 3a. Bilety w cenie: 35 zł. (do nabycia w MOK-u i Informacji Turystycznej) 16-17 października 400-lecie Cmentarza Ewangelickiego we Wschowie „Kultura Funeralna na Ziemi Wschowskiej” - konferencja, dyskusja, zwiedzanie. Początek godz.10.00. Zamek Królewski we Wschowie. Zaprasza Stowarzyszenie Kultury Ziemi Wschowskiej.
17 października Super-Pol Tęcza Leszno vs. Wisła Can Pack Kraków Mecz o godz. 16.30 w hali Trapez w Lesznie. Bilety: normalny 15zł, ulgowy 10 zł, stojący 5zł. Do kupienia 2 godziny przed meczem.
więcej czytaj na portalu: 1
2
3
18 października Kenny Racing Cup Trzecia edycja zawodów motocrossowych, godz. 12.00, Leszno przy akwenie w Zaborowie. 18 października Koncert Jesienny Góra, sala widowiskowa, godz. 15.00. Wstęp wolny. 20 października Szkolenie z jakości obsługi klienta Gostyń, ul.Wrocławska 256, od 10.00 do 15.00. Szkolenie bezpłatne. 22 października Książki w Antykwariacie Wernisaż wystawy książek, które miały wielu właścicieli. Galeria 1001 Drobiazgów przy ulicy Różanej w Lesznie.
www.elka.fm
4
5
6
9
10 11
11
1
14
20
22
9
26
12 24 16
7
27
8
17
Niepokonany Arot Astromal Leszno
4
13
17
15
14 16
18 20
15 6
19 21
19 22
8
24 26
25
3
7
29
25
10
28 18
29 21
13
30 12
31
28
32 5
Litery z pól ponumerowanych w prawym dolnym rogu, uporządkowane od 1 do 28 utworzą rozwiązanie krzyżówki - myśl Stanisława Jerzego Leca. Aby wziąć udział w losowaniu nagród, należy wysłać prawidłową odpowiedź smsem pod numer 72 103 wpisując w treści słowo: dodatek, swoje imię i nazwisko oraz hasło z krzyżówki. Koszt wiadomości to 2,44 zł z Vat.
Poziomo: 1) półciężarówka, 5) spadek, spuścizna, 8) najdłuższy równoleżnik, 9) produkcyjna – w fabryce, 10) orze, sieje, zbiera plony, 11) 1
2
3
4
17
5
18
6
19
20
7
21
8
22
2
wyznawczyni jakiejś religii, 12) rozpoznanie wojskowe w terenie, 13) miejsce zamieszkania, 15) wśród zbóż, 16) logika wypowiedzi, 20) dęty instrument muzyczny, 21) płynie z pozytywki, 25) słodkość w słoiku, 26) największe miasto Minnesoty, 28) hazardowa gra w karty, 29) element łańcucha, 30) smaczna ryba morska, 31) japońska sztuka walki, 32) fiasko. Pionowo: 1) ptak o ciemnobrunatnym upierzeniu, zamieszkujący bagna i brzegi wód stojących, 2) na trasie Leszno – Poznań, 3) w oczy kole, 4) Seweryn lub Łapicki, 5) brzeg, krawędź, 6) fabryka snów, 7) jego wynikiem jest iloraz, 14) kreskówka przed snem, 17) futro z tchórza, 18) talia, kibić, 19) najnowszy model Skody, 22) stolica Indonezji, 23) napój bogów, 24) Sean, ur. w 1930r. szkocki aktor ( „Nietykalni”, „Imię róży”), 27) latający w … Katowicach.
Hasło z poprzedniej krzyżówki brzmi: „Nawet na tronie wycierają się spodnie”, a zwycięzcą jest: Mariusz Nowak. Po odbiór nagrody zapraszamy do naszej redakcji.
9
23
10
24
25
11
26
12
27
28
13
29
14
15
Od zwycięstwa do zwycięstwa kroczą w tym sezonie szczypiorniści Arotu Astromalu Leszno. W czwartej kolejce II ligi zgarnęli komplet punktów w Brzegu, pokonując tamtejszego Orlika 27:30.
Rywal podopiecznych trenera Ryszarda Kmiecika po trzech rozegranych meczach zajmował miejsce w środku tabeli ze zwycięstwem, remisem i porażką na koncie. Arot Astromal, jak dotąd nie znalazł pogromcy i z kompletem punktów, oraz najlepszym bilansem bramkowym przewodził ligowej stawce. Gospodarze w pierwszym minutach postawili leszczynianom twarde warunki. Wyszli na prowadzenie, ale cieszyli się z niego krótko. Z czasem inicjatywa należała do gości z Leszna, którzy zakończyli pierwsze trzydzieści minut gry prowadząc 15:11. W drugiej połowie Arot Astromal kontrolował przebieg wyda-
rzeń na parkiecie w hali w Brzegu i nie pozwalał gospodarzom zbliżyć się na mniej niż 3 trafienia. Ostatecznie ekipa z Leszna wygrała 30:27 zapisując tym samym na koncie czwarte zwycięstwo w czwartym pojedynku. Wśród gości na listę strzelców wpisali się: Tórz 12, Wierucki 6, Jasieczek 5, Szudelski 3, oraz Matuszewski, Kajzer, Becelewski i Łuczak po 1. Zgodnie z terminarzem, kolejnym przeciwnikiem drużyny z Leszna będzie Szczypiorno Kalisz, zespół który podobnie jak lider II ligi, Arot Astromal w czterech rozegranych pojedynkach zgromadził komplet ośmiu punktów.
Tobiasz Tutkalik drugi w Pucharze Polski
W sezonie zawsze na podium Tobiasz Tutkalik, uprawiający kolarstwo górskie w leszczyńskim klubie REAL 64-sto, zajął drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Polski w kategorii młodzików.
Sukces przypieczętował w Wągrowcu, kończąc ostatni wyścig cyklu na drugiej pozycji.
Młody kolarz odniósł życiowy sukces. Ten sezon zdecydowanie należał do niego. Pokazał, że
drzemią w nim wielkie możliwości. Trzeba zaznaczyć, że Tobiasz startował tylko w pięciu z siedmiu rund Pucharu Wielkopolski, we wszystkich stawał na podium. W Chodzieży był trzeci, w Turku drugi, wygrał w Jarocinie, na trzeciej pozycji kończył zmagania we Wrześni i w ostatnim wyścigu, w Wagrowcu był drugi.
Kulali najmłodsi
23
23
27
Grają, jak z nut
16
Z Polonii na Olimpiadę Katarzyna Jańczak i Sebastian Piosik z Polonii Leszno wystartują w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży w kręglarstwie klasycznym. Awans wywalczyli podczas Młodzieżowego Turnieju o Puchar Borów Tucholskich.
Zmagania najmłodszych kręglarzy trwały od piątku do niedzieli na kręgielni w Tucholi. Ich wynik były szczególnie ważny dla juniorów młodszych. W tej kategorii wiekowej miejsce na pierwszym stopniu podium dawało awans do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży. Start w tej ważnej imprezie zagwarantowali sobie leszczyniacy - Katarzyna Jańczak i Sebastian Piosik. - Kasia rozpoczęła znakomicie, długi czas prowadziła, po eliminacjach zajmowała dru-
gie miejsce z minimalną stratą jednego kręgla do prowadzącej zawodniczki z Wejherowa Mai Olszewskiej - relacjonował Ireneusz Kaczmarek, kierownik sekcji kręglarskiej Polonii Leszno. Druga zawodniczka Polonii, Karolina Skrzypek, uplasowała się na trzecim miejscu. W finałowej dwunastce były także zawodniczki Startu Gostyń: Kamila Kasperkowiak, Karoliona Strach, Klaudia Krzyżyńska i Anna Michalak. Ostatecznie najlepsza okazała się zawodniczka Polonii Katarzyna Jańczak, która zakończyła swój start z łącznym wynikiem 1097 kręgli. - Wygrała turniej i może być już spokojna o swój start w olimpiadzie - dodał Kaczmarek. Drugie miejsce zajęła Maja Olszewska z Wejherowa (1074), a trzecie Patrycja Kicińska z Alfy Vektor Tarnowo Podgórne (1058).
Karolina Skrzypek z Polonii znalazła się na miejscu siódmym, a gostynianki zajęły miejsca od dziewiątego do dwunastego. Wśród juniorów młodszych poloniści od początku odgrywali dominującą rolę i ostatecznie w komplecie obsadzili podium, ale awans do olimpiady otrzymał tylko zwycięzca. Pierwsze miejsce z wynikiem 1126 pkt zdobył Sebastian Piosik, drugi był Michał Szulc (1113), a trzeci Adrian Szulc (1090). W kategorii młodziczek reprezentantki Polonii Leszno zajęły: Natalia Włodarczyk czwarte miejsce i Dorota Kwapisz szóste miejsce. Do finału nie zakwalifikował się Mikołaj Nowak, zajął dopiero dziesiątą pozycję. W tej kategorii znacznie lepiej wypadli gostynianie: drugie miejsce zajął Krzysztof Zagata, trzecie Karol Fellman i szóste Adrian Zagata. (emi)
Sport Wyjazdowa porażka Polonii
Do utraty bramki było nieźle Wysoką przegraną zakończył się sobotni wyjazdowy pojedynek III ligowych piłkarzy z Leszna. Polonia uległa w Koronowie tamtejszej Viktorii 0:3. – Szkoda, bo długo dobrze sobie radziliśmy, pierwsza bramka padła w 54 minucie gry – mówi trener Jerzy Radojewski
li rzut rożny, który zamienili na bramkę w 55’. W ciągu dziesięciu minut dołożyli dwie kolejne i było po meczu. – Mam wrażenie, że po pierwszym golu chłopacy uznali, że niczego już nie zdziałają, do tego doszedł brak koncentracji w polu karnym i niestety mamy bardzo niekorzystny dla nas wynik – ocenia trener Jerzy Radojewski. – Szkoda, bo długo dobrze nam szło z, jakby nie było, mocnym
Rzeczywiście, poloniści przez znaczną cześć meczu dobrze sobie radzili z drużyną Victorii, która aspiruje do powrotu do II ligi. Od pierwszych minut leszczynianie zagrażali bramce gospodarzy, by w 54 minucie strzelić gola. Jednak sędzia uznał, że Łukasz Pujanek, który po podaniu Ceglarka trafił do siatki, był na pozycji spalonej. Poloniści protestowali, nie mogli się pogodzić z decyzją arbitra. W szeregi leszczyńskiej jedenastki wkradła się dekoncentracja, co skrzętnie wykorzystali piłkarze Victorii. Ruszyli na bramkę strzeżoną przez Tomczaka, wywalczy-
przeciwnikiem. Zawodnicy byli w dobrej dyspozycji, jednak przeciwnik umiał wykorzystać nasze momenty nieuwagi, dekoncentracji. Kolejny mecz Poloniści rozegrają 17 października na własnym boisku z sąsiadem w tabeli, Lubuszaninem Trzcianka. – To będzie dla nas bardzo ważne spotkanie, prawdopodobnie mecz rundy – dodaje Radojewski - zapraszamy kibiców. (han)
Polonia Nowy Tomyśl
10
28
9
1
0
30-10
Victoria Koronowo
10
27
9
0
1
33-9
Włocłavia Włocławek
10
21
7
0
3
16-5
Unia Swarzędz
10
18
5
3
2
23-14
Wda Świecie
10
18
6
0
4
17-12
Górnik Konin
10
17
5
2
3
17-12
Lech Rypin
10
14
4
2
4
15-13
Zdrój Ciechocinek
9
13
4
1
4
15-18
Polonia Leszno
10
12
4
0
6
13-22
Lubuszanin Trzcianka
10
11
3
2
5
12-14
Calisia Kalisz
10
10
3
1
6
15-15
Goplania Inowrocław
9
8
1
5
3
8-15
Notecianka Pakość
10
8
2
2
6
11-23
Legia Chełmża
10
7
2
1
7
10-23
Mieszko Gniezno
10
7
2
1
7
7-25
Sparta Oborniki
10
7
2
1
7
10-22
Kolejne dwa zwycięstwa na koncie leszczyńskich koszykarek
dok. ze strony 16 Szybkie akcje mogły się podobać kibicom. Obie ekipy grały na początku na dużej skuteczności, stąd aż 52 punkty zdobyte przez drużyny i wynik 28:24 dla gości z Leszna. Szybka wymiana ciosów miała miejsce także w drugich dziesięciu minutach, ale Super-Pol Tęcza lepiej broniły i na przerwę schodziły prowadząc 54:44. Pod koszami, w obronie i ataku dominowały Joanny Walich i Czarnecka oraz Ola Drzewińska, a zza linii 6,25 trafiała Edyta Krysiewicz. W trzeciej kwarcie podopieczne Katarzyny Dydek podjęły jeszcze próbę odrobienia strat. Zbliżyły się niebezpiecznie na 3 oczka (53:56), ale ochotę do dalszej walki dwoma celnymi rzutami za 3 odebrała rywalkom Edyta Krysiewicz. Ta część meczu zakończyła się przy stanie 72:66 dla przyjezdnych. Ostatnie dziesięć minut było popisem gry Super-Pol Tęczy Leszno. W obronie właściwie zatrzymały rywalki, a w ataku za sprawą Czarneckiej i Krysiewicz powiększały przewagę. Spotkanie
Fot. Rafał Paszek
Mocne u siebie i na wyjeździe
zakończyło się zdecydowanym zwycięstwem podopiecznych trenera Krysiewicza 89:74, w kwartach 28:24, 26:20, 18:22, 17:8. Punkty dla drużyny SuperPol Tęcza Leszno w starciu z Rowem zdobywały: Ola Drzewińska 26, Joanna Walich 17, Magdalena Gawrońska 13, Żaneta Durak 9, Joanna Czarnecka 3 i po 2 Edyta Krysiewicz oraz Marta Gajewska.
Najwięcej dla zespołu z Rybnika: Devane Hampton 18 i Nikita Bell 14. W Poznaniu punkty dla leszczyńskiej drużyny zdobywały: Joanna Walich 21, Joanna Czarnecka i Ola Drzewińka po 19, Edyta Krysiewicz 18, Żaneta Durak 6, Barbara Głocka 4, Magdalena Gawrońska 2.Dla INEI AZS najwięcej: Agnieszka Skobel i Natalia Mrozińska po 19.
15
Trzecie złoto dla leszczyńskich speedrowerowców
Drużynowo poza konkurencją Po seniorach i kadetach, teraz przyszedł czas także na juniorów. Młodzi zawodnicy Astromalu Szawer Leszno zdobyli złote medale Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów w Gnieźnie. Zaledwie o punkt wyprzedzili speedrowerowców miejscowego Orła.
Astromal Szawer oraz Orzeł Gniezno toczyły zaciętą walkę od pierwszego wyścigu. Nasiąknięty wodą, błotnisty tor sprawiał zawodnikom sporo problemów, ale żaden z nich nie odpuszczał. Po pierwszej serii Orzeł i Szawer mia-
ły na koncie po 13 punktów. W kolejnych biegach zaczęła się zarysowywać lekka przewaga leszczynian. Końcówka była jednak bardzo emocjonująca, bo gospodarze zdołali zniwelować stratę. W ostatnim, decydującym wyścigu na wysokości zadania stanął Mateusz Ludwiczak, który wygrał start i dowiózł zwycięstwo do mety. Zawodnik Orła był dopiero trzeci, więc Astromal Szawer mógł świętować tytuł. W sumie ekipa z Leszna uzbierała 64 punkty, na ten dorobek złożyli się: Krystian Górniaczyk (4,3,3,4,2) 16, Patryk Jakubczak (3,4,2,2,3)14, Kamil Naskręt (2,4,4,4,3) 17 i Mateusz Ludwiczak (4,4,3,2,4) 17. Srebrne medale wywalczyli speedrowerowcy Orła Gniezno (63pkt) , a brązowe przypadły juniorom Mustanga Żołędowo (44). Dodajmy jeszcze, że w tym sezonie na najwyższym stopniu podium w rywalizacji drużynowej stawali też seniorzy i kadeci Astromalu Szawera.
Zima minie bardzo szybko
Jarek Hampel w morskich głębinach dok. ze strony 16 - Czy tam rzeczywiście możesz odpocząć od żużla, czy też zdarzało ci się natknąć na kibiców? - Nie ukrywam, że miałem taką sytuację. Rok lub dwa temu w hotelu wypatrzyli mnie fani żużla, bodaj z Torunia. Było to jednak bardzo sympatyczne spotkanie. Nie zakłóciło mi wypoczynku. - W przyszłym roku znowu będziemy Cię mogli oglądać w Grand Prix. Czy rozpocząłeś już przygotowania, czy też zajmiesz się tym dopiero po urlopie? - Po wakacjach będę myślał o nowym sezonie. Pracy na pewno będzie mnóstwo. Zmiany będą niezbędne. Trochę inaczej będą musiał zorganizować wszystko od strony logistycznej. W tym roku też startowałem dużo, ale w nadchodzącym sezonie będzie więcej wyjazdów kilkudniowych. Czekają mnie ważne decyzje. Osobną kwestią jest sprzęt. Nie można odnosić sukcesów na kiepskich silnikach. Zawsze mi się udawało
nad wszystkim zapanować, wierzę że teraz też tak będzie. - Ostatnie w tym roku Grand Prix będziesz śledził już na wakacjach. Jakich się spodziewasz rozstrzygnięć w czołówce? - Z tego, co wiem Jason Crump na pewno w Bydgoszczy wystartuje i będzie w dużo lepszej formie, niż w Terenzano. Myślę, że on zasłużył na ten tytuł, choć oczywiście życzę Tomkowi Gollobowi jak najlepiej. Zacięta walka toczyć się będzie z pewnością między Tomkiem a Emilem. Rosjanin nie jest na straconej pozycji. Kibice mogą zacierać ręce, emocji będzie całe mnóstwo. - Chciałbyś coś na koniec sezonu powiedzieć leszczyńskim kibicom? - Jestem ogromnie szczęśliwy, że w przyszłym roku będę mógł znowu bronić barw Unii Leszno. Wszystkich fanów żużla z Leszna bardzo, bardzo mocno pozdrawiam. Zima minie bardzo szybko i znowu spotkamy się na stadionie. Rozmawiał Michał Konieczny
Mocne u siebie i na wyjeździe Kolejne dwa zwycięstwa na koncie leszczyńskich koszykarek
Zima minie bardzo szybko
Jarek Hampel
Fot. Klaudia Dymek
- czas na wakacje
Jarek Hampel „w przerwie od żużla” poświęca swój czas rodzinie (na zdjęciu z córką Nadią) i swojej pasji - nurkowaniu.
Wywalczył przepustkę do Grand Prix, dogadał się też z Unią Leszno w sprawie przedłużenia kontraktu. Jarek Hampel załatwił kilka ważnych spraw i może wreszcie udać się na zasłużony wypoczynek. Przed wyjazdem na urlop zdradził nam jednak, jak spędza wakacje i kiedy rozpocznie przygotowania do nowego sezonu. - Ostatnio trenowałeś w Lesznie, czy to ostatni kontakt z motocyklem w tym roku? - Chyba tak. Porobiłem trochę kółek na leszczyńskim obiekcie, chciałem się przewietrzyć na motocyklu. Pogoda nam już chyba na więcej nie pozwoli. - Teraz czas na drugą twoją
pasję, nurkowanie… - Jadę na wakacje, przyznam, że już nie mogłem się tego momentu doczekać. Urlop w Egipcie, to taki mój sposób na odstresowanie się, naładowanie akumulatorów. Od kilku lat wybieram to miejsce i się sprawdza. Przy okazji oczywiście jest czas na nurkowanie. To rzeczywiście moja pasja. Uwielbiam to robić. - Na ile zaawansowana jest ta Twoja przygoda z nurkowaniem? - Nurkuje już od dawna, ale tak naprawdę jest na to czas po sezonie, przy okazji jakichś egzotycznych wyjazdów. Polecam wszystkim, warto spróbować. - Rekordowa głębokość, na którą zszedłeś pod wodę? - 25 metrów. To już jest sporo. dok. na stronie 15
Z meczu na mecz rozkręcają się na początku sezonu koszykarki Super-Pol Tęczy Leszno. W minionym tygodniu dwukrotnie schodziły zwycięskie z parkietu. Po bardzo dobrej grze w Trapezie ograły Utex ROW Rybnik 72:55, a później w Poznaniu pokonały akademiczki 89:74. Pojedynek z Utexem Row Rybnik miał szczególny charakter. W ekipie ze Śląska grają obecnie, aż trzy koszykarki, które wcześniej reprezentowały Tęczę, to Martyna Koc, Katarzyna Krężel i Nikita Bell. Row wzmocnił się przed sezonem, ale też forma podopiecznych trenera Mirosław Orczyka wciąż nie jest stabilna. Zespół właściwie nie grał sparingów przedsezonowych. Leszczynianki przystąpiły do spotkania bardzo skoncentrowane i początek w ich wykonaniu był piorunujący. Dzięki między innymi świetnej grze w obronie i ataku kapitan zespołu, Oli Drzewińskiej, prowadziły 9:0. Po pierwszej kwarcie było 18:12. Drugą cześć lepiej rozpoczęły przyjezdne i po trafieniu za 3 Krężel wyrównały stan meczu na 18:18. Na więcej nie było je już jednak stać. Na przerwę zespoły schodziły przy wyniku 32:27 dla Super-Pol Teczy. Po zmianie stron miejscowe koszykarki zagrały koncertowo. Leszczyńscy kibice nagradzali kolejne akcje w obronie i ataku gromkimi brawami. Świetnie pod tablicami radziła sobie Joanna Czarnecka, Żaneta Durak nieustępliwie walczyła o każdą piłkę, a do tego jeszcze niesamowity celny rzut za trzy, tuż przed upływem 24 sekund oddała Drzewińska. Ostatnie dziesięć minut pojedynku upływało pod znakiem rosnącej przewagi podopiecznych Jarosława Krysiewicza. Spotkanie zakończyło się zasłużonym zwycięstwem leszczyńskiego zespołu 72:55, w kwartach 18:12, 14:15, 14:11 i 26:17. Najskuteczniejszą zawodniczką meczu była Ola Drzewińska, która zresztą została później wybrana MVP kolejki. – Wszystkie zagrałyśmy z wielką determinacją, kluczem do zwycięstwa była mocna obrona. Założyłyśmy so-
Fot. Rafał Paszek
Strony sportowe redagują: Marcin Hałusek i Michał Konieczny
bie, że zaatakujemy zdecydowanie od pierwszej minuty i byłyśmy w natarciu aż do czterdziestej – przyznała kapitan Super-Pol Tęczy Leszno. Satysfakcji z postawy drużyny nie krył Jarosław Krysiewicz. – Wreszcie zrealizowaliśmy wszystkie założenia taktyczne. Powiedziałem dziewczynom, że jak zagrają agresywnie przez trzy kwarty, to zespół z Rybnika nie dotrzyma nam kroku fizycznie. Zabiegaliśmy dzisiaj Row, dziewczyny biły się od pierwszej do ostatniej minuty. Taką koszykówkę chcemy grać już do końca sezonu – stwierdził szkoleniowiec leszczynianek. Pod wrażeniem gry swoich byłych koleżanek była Martyna Koc. – Gratuluje dziewczynom fajnej gry. Wygląda to w ich wykonaniu super, widać, że tworzą drużynę. Nam takiego zgrania wyraźnie jeszcze brakuje – mówiła. Jako, że na początku sezonu terminarz w Ford Germaz
Ekstraklasie jest bardzo napięty, leszczynianki nie miały zbyt wiele czasu na odpoczynek po ciężkim meczu. Trzy dni później były już w Poznaniu, by zmierzyć się z kolejnym, niełatwym rywalem – INEĄ AZS. Naprzeciwko swoich byłych koleżanek stanęła Joanna Walich i widać było, że zależy jej na dobrym występie. Ona zdobyła pierwsze punkty, ale 5 kolejnych zapisały na swoim koncie poznanianki. dok. na stronie 15