Kurier WNET Gazeta Niecodzienna | Nr 70 | Kwiecień 2020

Page 1

ŚLĄSKI KURIER WNET

WIELKOPOLSKI KURIER WNET

Czas zarazy

W Pałacyku „Pod Pszczółką” przy pogłębianiu piwnicy, w której nie mieściły się słupki transporterów z alkoholem, natrafiono na ludzkie kości. Były pracownik SB, targany wyrzutami sumienia, powiedział, że w piwnicy domurowano ściankę, która zasłania ścianę śmierci, przy której dokonywano egzekucji. Paweł Zastrzeżyński walczy o upamiętnienie miejsca męczeństwa Polaków – historycznego budynku sprzedanego wraz z terenem przeznaczonym na galerię handlową.

W 2015 roku Bill Gates w swoim miniwykładzie dla organizacji pożytku publicznego TED powiedział: „ Jeśli cokolwiek zabije ponad 10 milionów ludzi w kilku nas­tępnych dekadach, będzie to najpewniej wysoce zakaźny wirus, a nie wojna. […] Nie jesteśmy gotowi na taką epidemię”. Refleksje Piotra Czauderny, inspirowane także „Dżumą” Alberta Camusa.

FOT. NAC

FOT. CDC / UNSPLASH

Pałacyk „Pod Pszczółką”

■ U ■ R ■ I ■ E ■ R K K ‒ U ‒ R ‒ I ‒ E‒ R

Nr 70 Kwiecień · 2O2O

9 zł

w tym 8% VAT

W marcu nasza gazeta pojawiła się w kioskach ze zmienioną ceną,

Krzysztof Skowroński Redaktor naczelny

G G AA ZZ EE

TT AA

N N

II

EE

CC

O O

DD

ZZ

II

EE

NN NN AA

Francuzi wobec Katynia

Opinię o zbrodni katyńs­kiej we Francji kształtowała propaganda niemiec­ka i sowiecka. Do dziś Francuzi pozostają pod tym względem ignorantami, pisze Klaudia Rok.

Od szubienicy pochodzi tytułowe wyrażenie. A kogóż to wieszano podczas insurekcji kościuszkowskiej? Otóż – złych, złych spośród bezkarnie człapiących po polskiej ziemi.

RYS. BOGDAN RUTKOWSKI

Na pohybel! Stefan Truszczyński

Ź

li są ci, którzy nie mają szacunku dla tych, którzy za nią polegli. Którzy nie okazują czci tym, którzy walczyli i ginęli za niepodległość i godność narodu. Czy można hucpą, bezczelnością i tupetem niszczyć pamięć o ludziach świętych dla naszej historii? Można. Jeśli ma się pomoc ze strony głupków, cyników i jawnych wrogów (czytaj: „europejczyków”) Ojczyzny. Pełno ich i mnożą się jak wszy w gnijącym barłogu.

P

laquenil jest handlową nazwą chlorochiny, która w języku biochemii ma jeszcze inną nazwę, naturalnie znacznie bardziej skomplikowaną. Z wyjaśnień dostarczanych przez media francuskie niełatwo zrozumieć istotę terapii profesora Raoulta. (O gdzieżeś słynna jasności francuska?!). Trzeba posłuchać w internecie wykładu profesora Prycia, który niezależnie od ekstrawaganckiego nazwiska, jest polskim wirusologiem, cenionym na arenie międzynarodowej. Na chorobę covid-19 nie ma lekarstwa. Wirus, raz znalazłszy się w organizmie, po okresie inkubacji, bezobjawowym 6 – 14 dni, przystępuje do ataku i jego ilość w ciele ludzkim gwałtownie się zwiększa, czyniąc coraz większe szkody. Przyczepia się do białka tworzącego śluzówkę płuc i ją obezwładnia. Człowiek umiera z uduszenia, z powodu niewydolności zajętych płuc. Plaquenil podawany w dawce 500 mg dziennie przez 10 dni zmniejsza ilość wirusa w ciele. U pacjentów Raoulta stężenie wirusa spadło po sześciu dniach do 25%, po czym wirus znikł. We wtorek 24 marca minister zdrowia wydał dekret zezwalający na leczenie plaquenilem osób w stanie ciężkim. Dlaczego trzeba było aż dekretu i dlaczego został wydany tak późno? Afera profesora Raoulta jest jeszcze bardziej skomplikowana. Rysuje się jako rodzaj tragedii w antycznym stylu. Dyrektor wielkiego szpitala uniwersyteckiego chorób zakaźnych i tropikalnych w Marsylii dał się poznać światu jako odkrywca wielu bakterii i niejednego wirusa, m.in. wirusa giganta. Jego sukcesy budziły od lat słuszne oburzenie niejednego z uczonych kolegów, a zwłaszcza paryskiego wirusologa Yves’a Levy’ego. Ten ostatni, obdarzony potężną władzą jako prezydent

P

i

o

t

r

W

i

t

Dziennik czasu zarazy Profesor Didier Raoult w Marsylii leczy koronawirusa plaquenilem, z dobrymi wynikami. Coraz więcej wyleczonych pacjentów potwierdza słuszność jego terapii. Przed tygodniem było ich 24, wczoraj – 31.03 – 80. narodowego instytutu badań medycznych, nie miał jednak wystarczających wpływów, aby ukrócić zbyt śmiałe poczynania marsylczyka. Należy dodać, iż profesor Levy w chwilach wolnych od polityki i administracji oddawał się także nauce, poszukując szczepionki na AIDS. Jego badania, popularne w środowisku uczonych i polityków paryskich, Raoult ze swej strony uważał za mrzonkę i wyrzucanie milionów, które można by użyć z pożytkiem dla ludzkości gdzie indziej. Miara goryczy przebrała się, od kiedy w 2017 roku amerykańskie czasopismo fachowe „Expert Skype” uznało Raoulta za najlepszego światowego eksperta w jego dziedzinie. W tym samym roku jednak żona profesora

Levy’ego, Agnes Buzyn, została ministrem zdrowia w rządzie Macrona i zabrała się energicznie do reformowania Raoulta. ( Jej nazwisko Francuzi wymawiają ‘Biuzę’. Po polsku brzmi ono tak jak się pisze, gdyż rodzice b. pani minister są z Łodzi). Status śródziemnomorskiego szpitala chorób zakaźnych i tropikalnych w Marsylii zmieniła na GIP – w nowomowie: Grupę Interesu Publicznego, co nic nie znaczy, ale co wiązało się z odebraniem 200 z 400 milionów dotacji na szpital i badania naukowe. Los Raoulta wydawał się przesądzony, kiedy przyszło wybawienie. Nie posunę się tak daleko, aby twierdzić, że Pan Bóg, kiedy chce uratować ludzkość, posyła Polaka, ale coś jest na

Dlaczego doszło do Katynia? Skąd pomysł na taką masową zbrodnię? Dlaczego postanowiono zgładzić polską elitę? Wojciech Pokora szuka odpowiedzi na te pytania.

5

Koniec wiecznej zabawy

Sto lat temu hordy nieprzeliczone, tyle że bose i z karabinami na sznurkach, zostały zatrzymane nad Wisłą. Przeszły rzeki – Świnkę koło Cycowa, Wieprz pod Dęblinem, ale nie pokonały królowej naszych rzek – Wisły. Cud to był na pewno ludzkiej odwagi i determinacji, a może nawet cud boski. Mówią: Piłsudski – i już się kłócą pseudohistorycy i über-mądrale. Mówią: Matka Boska – i rżą ordynarnie; sami nie wierząc, kpią z innych. Ciąg dalszy na str. 10-11

t

4

rzeczy. Na znak protestu przeciwko odebraniu funduszy z trzaskiem podał się do dymisji przewodniczący międzynarodowego jury mającego pieczę nad szpitalem śródziemnomorskim. Ten wybitny badacz brytyjsko-szwajcarski nazywa się Ryszard Frąckowiak i jest synem żołnierza dywizji pancernej Maczka i AK-ówki, uczestniczki powstania warszawskiego. Neurolog znany w świecie nauki ze swoich pionierskich badań, profesor Cambridge. uniwersytetu londyńskiego i szwajcarskiego w Lozannie, urodził się w Londynie w 1950 roku. Mówi po polsku, jak Wy i ja, choć, jak – sam to określa – „polszczyzną staroświecką”. W 2017 roku przyjął nawet godność członka zagranicznego Polskiej Akademii Nauk. W tamtym czasie profesor Frąckowiak dysponował nawet władzą europejską, jako kierownik europejskiego programu badań mózgu. Jego dymisja wywarła skutek. Raoultowi przywrócono fundusze. W wojnie, którą Macron wydał epidemii, pierwszą ofiarą padła minister zdrowia. Skompromitowana Buzyn dostała kopniaka w górę. Rząd, odbierając jej ministerstwo, wystawił jej kandydaturę w wyborach na mera Paryża, ponieważ miał stuprocentową pewność, że Buzyn przegra. Władza Levy’ego przetrwała dłużej. Swoimi wpływami mógł blokować praktykę Raoulta. Ten ostatni trzasnął drzwiami i zrezygnował z członkostwa w naukowym komitecie doradczym przy Prezydencie Republiki. Oświadczył, że jest zbyt zajęty, żeby tracić codziennie dwie godziny na pus­ tą gadaninę i leczy nadal plaquenilem, mimo wpisania leku na urzędową listę trucizn. Można się domyślać, z czyjej inicjatywy. Nawiasem mówiąc, właściwości plaquenilu – leku antymalarycznego – są znane i opisane od 50 lat. Dokończenie na str. 3

Gospodarka po pandemii przeżyje taki rozwój jak po wojnach. Bo to jest wojna. Igraszki swawolnych Dyziów się skończyły. Ludzkość musi wydorośleć – twierdzi Jadwiga Chmielowska.

6

Stefan Wyszyński i ideologie XX wieku W przededniu beatyfikacji kard. Wyszyńskiego jego głęboko przemyślane i prorocze postawy i poglądy wobec ideologii XX wieku przypomina Piotr Sutowicz.

7

Koronawirus we Francji Jak radzi sobie z epidemią państwo, w którym doszło do pierwszych zarejestrowanych zakażeń wirusem covid-19? Relacja Zbigniewa Stefanika.

15

Suwerenny pieniądz Czy powrót do pieniądza w pełni wymienialnego na złoto jest możliwy? Mirosław Matyja włącza się do dyskusji.

16

Prolog: Akcja Były pies wojny dzieli się swoim doświadczeniem i przemyśleniami z wojny bałkańskiej. Johny B. ku przestrodze en­ tuzjastom wojny.

19

ind. 298050

P

isząc artykuł wstępny do marcowego „Kuriera WNET”, nie przypuszczałem, że już po miesiącu Korona Wirus nie tylko zabije 50 tysięcy osób, ale, że potrafi zniszczyć podstawę egzystencji dziesiątkom albo setkom milionów ludzi na całym świecie. Miesiąc temu, nie podważając stwierdzenia, że wirus jest groźny, bardziej byłem skłonny do mówienia o manewrach, a dziś wiemy, że to nie są żadne manewry, że nie jest to jakiś prosty biznes, tylko prawdziwa wojna o przyszłość świata, który nagle nam się zmienił. Zostaliśmy zmuszeni do tego, by żyć inaczej. Na chwilę wiele problemów ulotniło się, a wiele spraw przestało być istotnych. Jesteśmy zamknięci w domach. Robimy porządki w dokumentach, notatkach, zdjęciach. Przyglądamy się własnemu życiu i wiemy, że została zaatakowana nasza codzienność. Jesteśmy oddzieleni od innych i być może trwale skazani na zmianę sposobu naszego życia. Za chwilę może się okazać, że nasz świat stał się miejscem ludzi głodnych, pozbawionych pracy i pogrążonych w rozpaczy. Za chwilę my możemy stać się takimi ludźmi, a co więcej, możemy zostać zniewoleni, bo system, który właśnie pojawia się wraz z pandemią, uzurpuje sobie prawo do zarządzania nami, mówi nam, że jest od nas mądrzejszy i że wie, co jest dla nas właściwe. Godzimy się na to, bo mamy przekonanie, że to jest dla nas dobre. Ale następnym razem już może nie być pytania o zgodę. I nie piszę tego przeciw zarządzeniom premiera Mateusza Morawieckiego i ministra Łukasza Szumowskiego. Postępują tak, jak muszą. Piszę, bo po raz pierwszy od wprowadzenia stanu wojennego doświadczam zniewolenia. Godzę się z tym, choć mam dużo wątpliwości i przekonanie, że to, co się dzieje, jest rodzajem eksperymentu, w którym za pomocą sztucznej inteligencji jest przejmowana kontrola nad człowiekiem. W Chinach zdarzyło się to już kilka lat temu. My też od wielu lat mamy świadomość istnienia w naszym życiu Wielkiego Brata. Kupując iphona, godzimy się na to, że wszelkie dane dotyczące naszego życia wędrują do chmury i tam oczekują na naszego kontrolera. Od dawna wiemy, że nasze nastroje, myśli i wybory są kreowane przez sztuczną inteligencję. Do tej pory była ona jednak narzędziem wstydliwie chowanym przez służby lub wykorzystywanym w marketingu. Teraz jako narzeczona Koronaksięcia wyszła na salony i każe siebie podziwiać, a kto nie padnie z zachwytu, tego w przyszłości czeka kwarantanna. Ale to nie sztuczna inteligencja jest naszym wrogiem w tej wojnie. Są nimi ci, którzy zechcą jej użyć przeciw naszej wolności. Dlatego potrzebna jest gruntowana zmiana prawa i zmiana sys­temu, a szczególnie sposobu, w jaki wybieramy władze. Ale to już inna historia. *** Z obowiązkowej izolacji skorzystał też „Kurier WNET” i postanowił nie pójść do drukarni. Ten kwietniowy numer będzie dostępny tylko w internecie, co ma swoje zalety: mógł nabrać kolorów, zyskać nowy format i nie brudzi rąk. Ma też wady: nie będzie go można czytać w wannie. Mamy nadzieję, że kwarantanna nie potrwa zbyt długo i nasza Gazeta Niecodzienna z powrotem będzie mogła ubrać się w papierowe szaty; ale czy będą to te same szaty? Tego dziś nie wiemy. Poczekamy na Państwa reakcję. Pamiętamy, że nie szata zdobi człowieka. Gwarantujemy, że w tej czy innej szacie odnajdą Państwo w „Kurierze WNET” tych samych wspaniałych autorów i to samo bogactwo treści. Dobrej lektury! K

a chwilę później koronawirus sparaliżował dystrybucję i zmusił nas do wydania tego numeru wyłącznie w wersji elektronicznej, którą oddajemy Państwu bezpłatnie, prosząc o darowizny na konto: 57 2490 0005 0000 4530 3150 3589


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.