TRZECI MIESIĄC – kalendarium polityczne wojny na Ukrainie. Kontynuujemy relacjonowanie dzień po dniu najważniejszych wydarzeń ze świata dyplomacji, polityki i mediów, dotyczących napaści Rosji na Ukrainę. Adam Gniewecki, s. 9–12
Ukraińcy się bronią, ale nie możemy być pewni, że za miesiąc Ukraina będzie jeszcze istniała. Rozkaz Putina jest jasny: zniszczyć, zabić, zająć. Wszystko, co ukraińskie, ma zniknąć z powierzchni ziemi. Ukraińcy, którym uda się przeżyć, zostaną wypędzeni, a wspaniałomyślny car może im da kilka chwil wytchnienia na zachodniej Ukrainie i na emigracji. A że to będzie chwila, nie ma wątpliwości żaden z polityków, którzy żyją w państwach, w których doświadczenie russkiego mira jest żywe. Te państwa tworzą Bukareszteńską 9. Najważniejszym i największym krajem wschodniej flanki NATO jest Polska. Do 24 lutego dla wielu polityków centralnej i wschodniej Europy ten fakt miał drugorzędne znaczenie. Teraz to się zmieniło. Polska i z perspektywy Kijowa, i Waszyngtonu zaczęła odgrywać pierwszoplanową rolę. Czuliśmy to podczas wizyty prezydenta Bidena w Warszawie, ale przede wszystkim, słuchając wystąpienia prezydenta Dudy w parlamencie ukraińskim. W naszej części świata rodzi się coś nowego” –mógłby powiedzieć ktoś nieznający historii. Dla nas nie rodzi się, a odradza to, co stanowi fundament naszej postawy społecznej i politycznej: Rzeczpospolita jako miejsce wspólne życia wolnych narodów. Nie jest prawdą, że pojęcie ‘rzeczpospolita’ jest znane tylko harcerzom nad Wisłą i że to hasło tych, którzy mijają się z rozsądkiem. Dzięki Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu Orlen kupił rafinerię w Możejkach. Teraz ta polska już rafineria jest głównym dostawcą ropy do krajów bałtyckich, i to ropy niepochodzącej ze złóż rosyjskich. To samo dzieje się z gazem. Łotwa i Estonia przed 24 lutego w naturalny sposób ustawiały swoją politykę na orbicie niemieckiego odziaływania, a teraz wicepremier i minister obrony Łotwy mówi publicznie: nasze zaufanie do Niemiec jest zerowe. Podobne słowa, choć mniej radykalne, wypowiadają politycy czescy. Choć ani Czesi, ani Łotysze nie rzucą wyzwania Niemcom, Polska staje się dla nich wiarygodnym partnerem i jednym z fundamentów bezpieczeństwa militarnego i energetycznego. Nie jesteśmy wprawdzie mocarstwem, ale staliśmy się najistotniejszym pośrednikiem między Waszyngtonem a naszą częścią świata. Jeśli do tego dodamy deklaracje prezydenta Zełenskiego o specjalnym statusie Polaków na Ukrainie, odsłonięcie lwów na Cmentarzu Łyczakowskim i propolską zmianę polityki litewskiej, otrzymamy to, co miało się nigdy nie odrodzić. 200 lat pracy nad umuzealnieniem pojęcia ‘rzeczpospolita’ i nadaniem mu pejoratywnej (dla Litwinów, Białorusinów, Ukraińców) treści nagle wyparowuje i jest to fakt, a nie mrzonka. Dlatego dziwią mnie artykuły wyśmiewające tych, co poważnie mówią o tym odrodzeniu i nazywają takie spojrzenie na procesy wywołane wojną „spojrzeniem od rzeczy”. Jeśli rozmaitym siłom nie uda się rozbić solidarności zachodniego świata, jeśli starczy determinacji nie tylko politykom, ale i tym, którzy codziennie płacą coraz więcej za jedzenie, benzynę, gaz – to szanse na pokonanie „kremlowskich orków” będą rosły. A przykładem na to, że solidarne i szybkie działanie prowadzi do zwycięstwa, niech będzie historia, którą usłyszeliśmy od jednego z polityków łotewskich: „21 lutego do premiera Łotwy zadzwonił sekretarz obrony USA z pytaniem, czy Łotwa może natychmiast dostarczyć broń do Kijowa. Gdy tylko usłyszał pozytywną odpowiedź, z Anglii wystartowały samoloty i przetransportowały broń na kijowskie lotnisko. 24 lutego zaczęła się inwazja rosyjska na Ukrainę. Cel był jeden – zająć stolicę w trzy dni i zainstalować w Kijowie nowy rząd. Gdyby to się stało, świat zachodni potępiłby Rosję, wprowadził delikatne sankcje, a życie toczyłoby się dalej. Ale dzięki broni dostarczonej przez Łotwę i Estonię ukraińskie wojska obroniły kijowskie lotnisko. Rosyjskie samoloty desantowe zestrzelono, czołgi zatrzymano”. Już pewno nie pamiętamy, jak mało brakowało… Pozdrawiam Państwa z Wilna, spod Ostrej Bramy. K
Rosja naprawia świat
Wszyscy jesteśmy faszystami, a nawet nazistami, i agresorami, w przeciwieństwie do jedynej demokratycznej i pokojowej Rosji, kraju dóbr wszelkich i wolności wszelakiej. Zbigniew Kopczyński 2
Rosja nie spodziewała się jedności świata demokratycznego
Krzysztof Skowroński rozmawia z prezydentem Łot wy Egilsem Levitsem – prawnikiem, politykiem i dyplomatą, od 2004 r. do wyboru na prezydenta Łotwy w roku 2019 – sędzią Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
Ciężki to moment dla świata, Panie Prezydencie.
Tak, jest to trudny moment dla Europy, dla świata, dla Łotwy, dla Polski, dla Ukrainy. Sytuacja międzynarodowa się zmieniła, wszyscy musimy dostosować się do nowych warunków i odpowiednio zareagować, aby zapewnić międzynarodową praworządność i spokój w Europie.
Czy widzi Pan pozytywne rozwiązanie? Czy gdzieś na horyzoncie rysuje się zwycięstwo Ukrainy w wojnie z Rosją?
Rosja zamierzała zająć Ukrainę – albo przynajmniej stolicę – w kilka dni i zwyciężyć w pewnego rodzaju błyskawicznej wojnie, w blitzkriegu. Ten plan się nie udał z dwóch powodów. Po pierwsze, naród ukraiński chce, może i jest zmotywowany do
przeciwstawiania się tej nielegalnej agresji. Po drugie, mniemanie, że rosyjskie wojsko jest wszechmogące, okazało się mitem, a Ukraińcy skutecznie go obalili. Jestem pewien, że z militarną pomocą Zachodu Ukraina wygra tę wojnę obronną.
Co jeszcze Zachód może zrobić dla Ukrainy, żeby ta wojna okazała się dla niej zwycięska? Pierwsze i najważniejsze to dostarczenie Ukrainie niezbędnej broni. Teraz USA oraz wiele państw europejskich dostarcza broń na Ukrainę i osiągnięcia Ukrainy są oczywiste. Polska i Łotwa są wśród państw, które udzielają największego wsparcia. Pod względem politycznym ważne jest, aby Ukraina mogła iść drogą europejską i stała się państwem członkowskim UE.
Europa potrzebuje lidera Może nim być prezydent Polski
Z prezydentem Estonii profesorem Alarem Karisem o agresji rosyjskiej, pomocy Ukrainie oraz o konieczności wzmocnienia wschodniej flanki NATO rozmawiał w Pałacu Prezydenckim w Tallinie Krzysztof Skowroński.
pokojowy – ale nie widzę, żeby Putin podpisał cokolwiek w tym momencie, bo on nie chce tej wojny zakończyć. Może sytuacja zmierza w kierunku zmiany reżimu, ale tego nie potrafimy teraz przewidzieć. Musimy czekać.
Kraje Zachodu robią wszystko, żeby Ukraina wygrała wojnę z Rosją. A co się stanie, jeśli przegra?
To bardzo hipotetyczne pytanie. Myślimy, zakładamy, że Ukraina wygra. Są liczne znaki wskazujące, że Ukraina odnosi sukcesy, więc nie mogę sobie wyobrazić, żeby Rosja wyszła z tej wojny zwycięsko. Ale oczywiście na użytek wewnętrzny prezydent Putin znajdzie coś, żeby powiedzieć ludziom: „coś zdobyliśmy, osiągnęliśmy, więc na swój sposób tę wojnę wygraliśmy”.
Powinność patriotyzmu
W patriotyzmie polskim obok celów narodowych wyraźny jest nurt uniwersalistyczny obrony człowieczeństwa, co odgradza polski patriotyzm od nacjonalizmu. Teresa Grabińska 5
Oczami ojca
Nie mam szans jako biały, silny mężczyzna. W internecie informują, jak opuścić faceta w Anglii, dostać pieniądze dla samotnych matek i wejść w system dla ofiar przemocy. Aleksandra Tabaczyńska 8
Oszustwo –rosyjska superbroń
W naszym kręgu cywilizacyjnym obowiązuje zasada dotrzymywania zobowiązań. Z Rosjanami oczywiście można negocjować, ale trzeba pamiętać, że oni umów nie będą przestrzegać. Jan Martini 14
Uchodźcy
z Mariupola
Gdy uciekliśmy z Mariupola, na zachodniej Ukrainie nikt nas nie przyjął pod swój dach. W Polsce na każdym kroku spotykamy się z gościnnością. Rajmund Pollak 15
DojazdyRazem.pl
Aby przemieścić 50–100 kg własnego ciała przy pomocy samochodu, wleczemy ze sobą tonę stali. Kontrast z rowerem, który waży 10 razy mniej niż my, jest oczywisty. Piotr Krupa-Lubański 16
Wspólnota żywych
i umarłych
Mam przed sobą zdjęcie Pana wśród pięciu prezydentów podczas wizyty w Kijowie. Jaki cel miała ta wizyta?
Byliśmy tam wiele razy. Niektórzy z prezydentów byli tam dwa razy, zanim zaczęła się wojna. Trzy tygodnie temu pojechaliśmy tam razem, żeby znowu odwiedzić prezydenta Zełenskiego – porozmawiać z nim, wesprzeć jego i Ukraińców, ale też żeby stać się świadkami zbrodni przeciwko ludzkości, przeciwko cywilom, kobietom i dzieciom. To był cel naszej ostatniej wizyty.
Estonia oczywiście wspiera Ukrainę. Pomoc estońska to ponad 200 milionów dolarów.
Tak, zgadza się. Polska bardzo wspiera Ukrainę, tak samo Estonia.
Otworzyliśmy nasze drzwi i serca. Wielka liczba wolontariuszy pracuje, pomagając Ukrainie. Ale wsparcie militarne jest bardzo istotne. Zełenski cały czas o nie prosi. Zaczęliśmy dawać im javeliny, pociski przeciwpancerne, zanim zaczęła się obecna faza wojny. Łącznie jest to około jednej trzeciej naszego budżetu obronnego.
Żeby nie było żadnych wątpliwości wśród estońskich polityków, że należy się zaangażować w obronę Ukrainy. Nie. Wszyscy wsparli ten pomysł, bo wszyscy wiemy, co znaczy okupacja i mówiliśmy o tym całej Europie od jakichś trzydziestu lat – że musimy uważać na naszego wielkiego sąsiada,
bo może się zdarzyć coś złego, czego nikt z nas nie chce, żeby się zdarzyło. Jak powinien być koniec tej wojny, zdaniem Pana Prezydenta?
Koniec powinien być taki, że Ukraińcy odzyskają swoją ziemię. Integralność terytorialna państwa jest ważna. Zawieszenie broni nie oznacza końca wojny. Jej zakończeniem powinien być traktat pokojowy. Nie wiemy, kiedy się to stanie, ale, tak jak powiedziałem, musimy wspierać Ukrainę, jak się da, żeby zakończyć wojnę, bo to jest także nasza wojna. Rosja prowadzi wojnę przeciwko zachodniemu światu, przeciwko demokracji. Więc jest to ważne dla nas wszystkich. Kto wystąpi z inicjatywą, nie umiem powiedzieć. Musi być traktat
Już oficjalnie Finlandia i Szwecja chcą przystąpić do NATO. Myślę, że to bardzo dobra wiadomość dla Estończyków i dla państw bałtyckich. Nie powinniśmy zaczynać od Estonii czy od krajów bałtyckich. To bardzo dobra wiadomość dla Europy i nie tylko dla Europy, a my jesteśmy jej częścią.
To oczywiście bardzo ważna decyzja, jeśli wniosek o przystąpienie do NATO zostanie wysłany do Brukseli. Sytuacja całkowicie się zmieni. Na przykład Morze Bałtyckie stanie się możem wewnętrznym albo, jak ktoś powiedział, jeziorem państw NATO, które je otaczają.
Finlandia, która jest całkiem dobrze wyposażona pod względem wojskowym, była naszym dobrym partnerem, podobnie jak Polska, dobrym sojusznikiem w różnych manewrach wojskowych tutaj w Estonii, takich jak Wiosenna Burza i innych. Finlandia i Szwecja brały udział w różnych ćwiczeniach wojskowych, jakie się tutaj odbywały.
Oprawcy tysięcy Polaków byli wciąż niebezpieczni. Dlatego Herbert pisał o poległych, używając tylko ich pseudonimów albo nadawał im greckie imiona. Sławomir Matusz 17
Czy historia się powtarza?
Pod okiem Rzeczpospolitej i na skutek jej zaniedbań narodziła się w Moskwie ideologia uniwersalistyczna. Sprawy obok nas się dziejące zrozumiano, ale za późno.
Piotr Sutowicz 20
G A Z E T A N I E C O D Z I E N N A GAZETA NIECODZIENNA K ‒ U ‒ R ‒ I ‒ E ‒ R Nr 96 Czerwiec · 2O22 9 zł w tym 8% VAT K ■ U ■ R ■ I ■ E ■ R
Radio WNET Białystok 103,9 FM Bydgoszcz 104,4 FM Łódź 106,1 FM Kraków 95,2 FM Szczecin 98,9 FM Warszawa 87,8 FM Wrocław 96,8 FM Krzysztof
naczelny ind. 298050
Skowroński Redaktor
Dokończenie na str. 6 Dokończenie na str. 7 FOT. PIOTR BOBOŁOWICZ FOT. PIOTR BOBOŁOWICZ
Czy będzie na to zgoda całej Unii Europejskiej?
Myślę, że trwają dyskusje. Wiele państw unijnych uważa, że za jakiś czas Ukraina powinna stać się państwem członkowskim UE. Nie chodzi o to, czy Ukraina w ogóle mogłaby stać się państwem unijnym, pod tym względem jest jedność, wszyscy uważają, że tak. Pytanie jest: kiedy? W czerwcu ukaże się opinia Komisji Europejskiej dotycząca kwestii, na ile Ukraina jest gotowa. Następnie zadecyduje o tym Rada Europy.
A jakie jest w tej sprawie zdanie Łotwy i jej Prezydenta?
Ja, Prezydent RP Andrzej Duda oraz cały szereg liderów państw unijnych uważamy, że należy jak najszybciej przyznać Ukrainie status państwa kandydata.
Toczy się jeszcze jedna bardzo ważna dyskusja: na temat rozszerzenia
NATO. Szwecja i Finlandia zgłosiły oficjalnie akces do Sojuszu. Wiadomo, że Turcja się temu sprzeciwia. Czy sprzeciw Turcji może być skuteczny? Czy NATO może nie zostać rozszerzone o Szwecję i Finlandię?
Myślę, że nie. Obecnie trwają rozmowy między Szwecją i Finlandią z jednej strony a Turcją z drugiej, w sprawie wycofania przez Turcję jej sprzeciwu. Jestem przekonany, że to nastąpi i wszystkie państwa członkowskie NA
TO będą głosować za rozszerzeniem Sojuszu o Szwecję i Finlandię.
Czy NATO dużo zapłaci za powiedzenie „tak” przez Turcję?
Myślę, że wszystkie państwa NA
TO, w tym Turcja, są zainteresowane wzmocnieniem NATO. Chodzi o bilateralne kwestie pomiędzy Turcją a dwoma państwami kandydującymi. Jestem całkowicie przekonany, że te kwestie zostaną rozstrzygnięte pozytywnie.
To jest bardzo ważny moment dla państw bałtyckich. Czy Pan Prezydent rozmawiał albo będzie rozmawiał o tym z prezydentem Turcji?
Jeszcze nie, ponieważ ta sprawa stała się aktualna dopiero kilka dni temu. Ostatnio odbyło się nieformalne spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw NATO, na którym rozmawiano również z ministrem spraw zagranicznych Turcji. Obecnie sprawa jest dyskutowana.
30 czerwca odbędzie się szczyt liderów państw NATO. Jestem przekonany, że do tej pory nastąpi rozstrzygnięcie.
Na tym szczycie NATO zostaną podjęte jeszcze inne ważne decyzje: dotyczące obecności wojsk NATO na jego flance wschodniej. Czy Polska, Łotwa, Litwa, Estonia i cała Bukareszteńska Dziewiątka ma w tej sprawie wspólne stanowisko?
Ta kwestia również zostanie poruszona. Zostanie wyrażona nasza chęć, chęć wszystkich państw wschodniej flanki NATO, czyli tzw. Bukareszteńskiej
Dziewiątki, wzmocnienia obecności NATO na naszym terytorium. Damy Moskwie poważny sygnał, że jesteśmy gotowi bronić naszego terytorium i że każdy ewentualny atak Rosji jest automatycznie skazany na niepowodzenie. Dlatego konieczne jest wzmocnienie wschodniej flanki Sojuszu.
Rosja nie spodziewała się jedności świata demokratycznego
Krzysztof Skowroński rozmawia z prezydentem Łotwy Egilsem Levitsem – prawnikiem, politykiem i dyplomatą, od 2004 roku do wyboru na prezydenta Łotwy w roku 2019 – sędzią Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Rozmowa odbyła się 18 maja br.
się odwołać do Pana doświadczenia prawnego. Czy Putin już zasłużył, żeby stanąć przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze? Wspomniałem o fotografii, ponieważ podczas wizyty w Ukrainie widział Pan skutki zbrodni rosyjskich. Tak, Rosja popełniła zbrodnie wojenne na Ukrainie. W związku z nimi wszczęto już dwa postępowania w dwóch sądach. Jeden to Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze, gdzie trwa śledztwo w sprawie zbrodni wojennych na Ukrainie, a drugi to Międzynarodowy Trybunał, również w Hadze, przed który Ukraina pozwała Rosję. Łotwa dołączyła do skargi Ukrainy jako strona trzecia. Obecnie trwa dyskusja dotycząca możliwości utworzenia specjalnego trybunału do spraw zbrodni Rosji na Ukrainie, podobnego do specjalnego trybunału do spraw Jugosławii.
Obecnie trwa dyskusja dotycząca utworzenia trybunału do spraw zbrodni Rosji na Ukrainie, podobnego do specjalnego trybunału do spraw Jugosławii.
I zdaniem Pana Prezydenta taki specjalny trybunał do sądzenia zbrodni rosyjskich i zbrodni Putina na Ukrainie powinien powstać?
Popieram ten pomysł, ponieważ te dwa wspomniane wyżej trybunały nie mogą rozpatrywać kwestii rozpętania agresywnej wojny, tylko rozstrzygają o zbrodniach wojennych podczas wojny już rozpoczętej.
Czy prezydent Putin powinien stanąć przed takim powołanym specjalnie trybunałem, jeśli wojna zostanie przez Ukrainę wygrana? Czy zasłużył na sąd i na karę?
Jakie konkretnie siły NATO powinny być rozmieszczone w państwach bałtyckich, w Polsce, w Rumunii?
Obecnie została już podjęta decyzja o utworzeniu czterech nowych grup bojowych. Do tej pory mieliśmy cztery: Estonia, Łotwa, Litwa i Polska. Dojdą cztery nowe: Słowacja, Rumunia, Bułgaria oraz Węgry. To już jest wzmocnienie.
Czy to wystarczy, żebyśmy się czuli bezpieczni i niezagrożeni przez rosyjską inwazję?
Jest to dość poważne wzmocnienie. Chcemy również dodatkowego wzmocnienia w przestrzeni bałtyckiej, a za jakiś czas zamierzamy osiągnąć tu większą stałą obecność sił NATO. O tym też będziemy rozmawiać podczas szczytu w Madrycie.
Przyjechaliśmy do Rygi z Tallina.
Tam 24 lutego zapanował strach przed przekroczeniem przez wojska
Z zasłyszeń
A polskość – to niby skąd? Z zemsty pogańskich bogów? „A niech sobie mają ten krzyż Wszak prędzej czy później powrócą do nas: Traugutt na powrót ułoży się z carem a Inka sfałszuje testament swoich ojców
Gdyż polskość dziś nazbyt wielkim ciężarem – i trzeba go zrzucić na drodze do nowego raju pogardzić podeptać”
Wzmocnienie obecności NATO tutaj jest to dodatkowy sygnał dla Moskwy, że każda próba ataku na państwa bałtyckie lub Polskę będzie w stu procentach skazana na niepowodzenie. To środek zapewnienia spokoju w naszej przestrzeni.
rosyjskie granicy. Czy ten sam strach przeżywała Ryga, Łotwa?
Jest to strach teoretyczny, jeśli można tak powiedzieć, ponieważ NATO jest najsilniejszym sojuszem obronnym na świecie. Każda próba ataku na któreś państwo członkowskie oznacza atak na całe NATO. Chcę zaznaczyć, że wojsko NATO jest kilkakrotnie silniejsze niż rosyjskie. Natomiast wzmocnienie obecności NATO tutaj jest ważne, ponieważ jest to dodatkowy sygnał dla Moskwy,
W raju
Jaskółki roznoszą światło między niebem a ziemią Szczury same z siebie zrezygnowały ze swoich instynktów i w kącie podwórka śpią razem z kotami Ludzie za pan brat z panem bogiem przechadzają się wyasfaltowanymi ścieżkami dywagując o walorach demokracji i względności wszystkich pojęć
Tylko czasem jakiś diablik niecnota wznieca elektroniczny zamęt –ale pan jednym przyciśnięciem guzika przywraca równowagę
Nikt nie zdradza ochoty aby się stamtąd wynosić bo nie ma już gdzie ani po co
że każda próba ataku na państwa bałtyckie lub Polskę będzie w stu procentach skazana na niepowodzenie. To środek zapewnienia spokoju w naszej przestrzeni i Rosja nie odważy się zaatakować. Ale Putin i Rosjanie używają rozmaitych instrumentów. Mogą posłużyć się mniejszością rosyjską na Łotwie, mogą wszcząć wojnę hybrydową. Jakie jest tutaj zagrożenie ze strony Rosji, ze strony mniejszości rosyjskiej?
Ciężko
Ciężko patrzeć i trudno unieść
kiedy moją Polskę (ale i świat cały) ogarnia zamęt
Walczy Żółkiewski woła ksiądz Kiersztyn – daremnie
Ale w Hostii maleńkiej wszechmoc miłości i przebaczenia
tylko trzeba Ją przyjąć na kolanach
aby podniósł nas Chrystus z klęczek i dał wytrwanie na tym polu bitwy które jest większe aniżeli serce
niźli ziemia cała
Rosja cały czas używa metody wojny hybrydowej. Rosyjska propaganda działa. Możliwe, że jest ona skuteczna w Rosji, bo wiele ludzi w Rosji popiera tę agresywną politykę Putina. Jednak ta propaganda jest tak absurdalna i daleka od rzeczywistości, że o wiele mniej działa poza Rosją, np. w państwach bałtyckich, w Polsce albo w Niemczech, ponieważ mamy inne informacje o tym, co się dzieje na Ukrainie i co robi Rosja, przez co możliwości wpływu propagandy na państwa bałtyckie albo Polskę są ograniczone. Jednak ten wpływ istnieje, więc musimy być gotowi mu przeciwdziałać. Zamknęliśmy cały szereg rosyjskich kanałów propagandowych. Tu mam zdjęcie Pana Prezydenta z wizyty w Kijowie. Ponieważ w naszej rozmowie pojawia się nazwisko Władimira Putina, chciałbym
W pochodzie
Na kogóż to dybią na tym ludnym pustkowiu – –Ich kolorowe flagi ponad wieżami wypalonych kościołów rozwieszane w bankowych holach na chłopskiej stodole nad autostradami „Pan Jezus – won!” „Polska – won!” ogłaszają – przemierzając dzielnice place miast telewizyjne kanały Kontrolerzy postępu strzałką na ekranie wskazują opieszałych Niepokorni – znikają
Poeci
Dzisiejsi poeci robią sobie selfie w barze – przy autostradzie tylko
– i tyle wystarczy aby się było współczesnym
sztuki, autorem licznych zbiorów wierszy, nagrodzonym m.in. medalem Zasłużony Kulturze „Gloria Artis”.
Uważam, tak jak i wielu innych polityków, że utworzenie takiego trybunału byłoby słuszne. Głównym zadaniem takich sądów jest zachowanie międzynarodowych standardów prawnych, niezależnie od tego, czy konkretna osoba zasiądzie na ławie oskarżonych, czy nie. Oczywiście, jeśli jest to możliwe, należy ukarać odpowiednich urzędników, ale najważniejsze jest zachowanie standardów prawnych. Jeśli standard nie zostanie zachowany, świat znajdzie się w sytuacji militaryzowanej anarchii, gdzie każde państwo może zaatakować inne państwo, a to oznaczałoby koniec porządku ONZ.
Byliśmy w Tallinie, gdzie odbyła się ważna konferencja. Wicepremier Łotwy stwierdził, że Łotwa straciła całkowicie zaufanie do Niemiec. Czy Pan jako prezydent zgadza się z tym stanowiskiem?
Uważam, że to, co powiedział przedstawiciel naszego rządu, należy rozpatrywać w kontekście. W zasadzie Niemcy również popierają ogólne stanowisko UE i też dają swój wkład w dostarczenie uzbrojenia dla Ukrainy.
Z kolei prezydent Alar Karis stwierdził, że Europa potrzebuje lidera. Czy Pan też uważa, że Europa teraz potrzebuje lidera? Kto powinien nim być?
Uważam, że Europa potrzebuje kilku liderów. Widzę, że jest szereg przywódców państw, którzy mogliby pełnić lub pełnią tę funkcję. Jednym z nich jest Prezydent RP Andrzej Duda.
Na zakończenie pytanie dotyczące Pomnika Zwycięstwa, który tutaj jest symbolem pewnych relacji między Łotwą a Rosją. Czy ten pomnik w Rydze powinien zostać zburzony?
Ten pomnik zawsze był symbolem sowieckiej okupacji i zawsze był bolączką dla Łotyszy. Natomiast po 24 lutego stał się jednocześnie symbolem agresji Rosji przeciwko Ukrainie. Dlatego nasze społeczeństwo postanowiło, że pomnik nie może zostać.
Czy ta wojna zakończy imperializm rosyjski? Czy jest Pan optymistą? Jestem optymistą, ponieważ Ukraina jest zmotywowana do walki o swoją wolność. Ta motywacja daje jej szczególną moc. Poza tym ta wojna zjednoczyła cały demokratyczny świat. Rosja nie spodziewała się tej jedności. To znaczy, że cały demokratyczny świat, Europa, jest po stronie Ukrainy. Dlatego jestem optymistą. K Tłumaczył Piotr Bobołowicz.
6 KURIER WNET
WYWIAD WNET
· CZERWIEC 2O22
Dokończenie ze str. 1
Kazimierz
Wolny rynek idei Wolny rynek idei: Nowe elity już bez skrępowania oddają mocz swój na arenach świata Sędziowie i politycy za literą prawa skutecznie ukrywają swoje niecne czyny Artyści się taplają w duchowych odchodach Erotyczne gadżety zapowiadają pełnię doczesnego raju Coraz potężniejsze rakiety wynoszą ludzkie marzenia poza ziemską orbitę „Na krzyż z nim” – słychać na placach i w telewizorach „Jest spoko” – ogłaszają młodzi na internetowych forach
Nowosielski
FOT. PIOTR BOBOŁOWICZ
Kazimierz
Nowosielski (ur. 1948) jest profesorem nauk humanistycznych, poetą, historykiem literatury, eseistą, krytykiem
Czy rozszerzenie NATO o Finlandię i Szwecję odbędzie się bez problemów? Czy żadne z państw NATO się nie sprzeciwi?
Chciałbym to przeformułować, bo to nie jest rozszerzenie NATO, tylko Finlandia i Szwecja przyłączają się do NATO. To dwie różne rzeczy. Oczywiście prezydent Putin i Ławrow już powiedzieli, że podejmują środki, żeby temu przeciwdziałać, ale nie sądzę, żeby zmieniło to cokolwiek w najbliższych miesiącach.
Państwa NATO przygotowują się do szczytu w Madrycie. Jakie decyzje powinny zapaść na tym szczycie, żeby wschodnia flanka NATO była zabezpieczona przed ewentualną inwazją rosyjską?
To proste. Mówiliśmy o tym z innymi prezydentami krajów bałtyckich i z polskim prezydentem od długiego czasu. Potrzebujemy stałej obecności jednostek NATO tutaj, na wschodniej flance. Nawet kiedy Finlandia i Szwecja wstąpią do NATO, nadal będziemy potrzebować stałych jednostek na wschodniej flance. To ważne. Myślę, że to główna wiadomość, z którą jedziemy do Madrytu.
Myśl strategiczna Stanów Zjednoczonych jest taka, żeby w krajach bałtyckich, w Polsce, w Rumunii było więcej wojska. Czy co do tego jest konsensus wśród krajów NATO? Nieustannie nad tym pracujemy na różnych poziomach – na poziomie prezydentów, na poziomie premierów, także ministrów obrony. Rozmawiamy o tym z naszymi sojusznikami. I jak powiedziałem, jeśli kraje północne wstąpią do NATO, niczego to w tej sprawie nie zmieni, bo Sojusz jest to instytucja obrony zbiorowej i powinniśmy być gotowi do natychmiastowej obrony.
A wiemy, że teraz większość, żeby nie powiedzieć wszyscy członkowie NA
TO rozumieją, jakie jest zagrożenie, przynajmniej po inwazji na Ukrainę.
Jak by Pan określił aktualne bezpieczeństwo Estonii?
Mówimy cały czas o NATO, ale każde państwo, w tym Estonia, próbuje zwiększyć budżet wojskowy. Już go zwiększyliśmy. Zgodnie z planem ma to być
2,5% na cele wojskowe w najbliższych latach. Litwa już podjęła tę decyzję, że będzie to 2,5% budżetu.
Szkolimy naszych ludzi, kupujemy potrzebne wyposażenie wojskowe etc.,
a więc są to na razie manewry. To postępujący proces. Ale, jak powiedziałem, najważniejsza jest stała obecność wojsk NATO na wschodniej flance.
Putin nie chce tej wojny zakończyć. Może sytuacja zmierza w kierunku zmiany reżimu, ale tego nie potrafimy teraz przewidzieć. Musimy czekać.
Tak się stanie; przekonamy Stany
Zjednoczone i inne państwa, żeby były tutaj na stałe wojska NATO. Trzeba poczekać kilka miesięcy, może nawet krócej. Ale jestem dosyć mocno przekonany, że tak się stanie.
To właściwie jest wspólne stanowisko krajów bałtyckich i Polski. Bardzo blisko współpracuje z Estonią prezydent Andrzej Duda. W ostatni piątek był w Tallinie i spotkał się z Panem Prezydentem. Tak, zgadza się. Koordynujemy nasze działania bardzo często. I bardzo często się spotykamy, żeby omówić te kwestie, więc nie mamy odmiennych stanowisk na temat obecności jednostek NATO na wschodniej flance.
Jak ważna dla Estonii jest dobra, bliska współpraca z Polską? Bardzo ważna. Jakiej odpowiedzi się Pan spodziewał? Odpowiedź brzmi zawsze: mamy bardzo bliskie kontakty i bardzo dobre relacje.
Kiedy zapytałem o bezpieczeństwo Estonii, myślałem też o tutejszej mniejszości rosyjskiej. Czy stanowi ona jakieś zagrożenie dla tego bezpieczeństwa?
Według badań 18% rosyjskojęzycznej ludności Estonii naprawdę ufa rosyjskiej telewizji i temu, co mówi Putin. Reszta albo się waha, albo popiera Estonię, Unię Europejską etc.
Europa potrzebuje lidera. Może nim być prezydent Polski
Z prezydentem Estonii profesorem Alarem Karisem o agresji rosyjskiej, pomocy Ukrainie oraz o konieczności wzmocnienia wschodniej flanki NATO rozmawiał w Pałacu Prezydenckim w Tallinie Krzysztof Skowroński podczas Poranku Wnet 16 maja.
do tej pory są skuteczne i jakie powinny być, żeby zatrzymały machinę wojenną Putina?
Oczywiście najskuteczniejsze byłoby przestać kupować ropę i gaz z Rosji.
To najważniejsze sankcje. My w Estonii i inne państwa bałtyckie przestaliśmy korzystać z rosyjskiego gazu. Także nowy rurociąg, połączenie między Litwą i Polską, otwarte tydzień temu, jest bardzo ważne; takie połączenia są wyjątkowo cenne w obecnej sytuacji.
To są najważniejsze sankcje. Oczywiście były też sankcje łagodniejsze i jeszcze nie znamy ich skutków, bo to sankcje długofalowe, ale uważam, że sankcje działają i zadziałają. Trwają teraz rozmowy o tak zwanym szóstym pakiecie sankcji. Za każdym razem staje się to coraz trudniejsze, bo sankcje dotykają także tych państw, które je nakładają i musimy z tym żyć. Widzimy to także tutaj: ceny idą w górę, inflacja rośnie etc. Ale to nic w porównaniu z wojną na Ukrainie i z tym, jak oni tam cierpią. Musimy więc kontynuować nakładanie sankcji.
I będzie zgoda europejska? Czy Unia Europejska zdała, zdaniem Pana Prezydenta, egzamin z solidarności po 24 lutego? Mieliśmy zasadniczo dwa egzaminy. Pierwszym z nich był COVID. W końcu uświadomiliśmy sobie, że musimy być zjednoczeni. To samo jest teraz, z wojną na Ukrainie. Więc – tak, uważam, że tak. Oczywiście zawsze są drobne różnice i nieporozumienia, to część życia, część polityki. Musimy być bardzo ostrożni i patrzeć, co mówią inni politycy i jak się zachowują inne państwa, ale myślę, że mamy tę jedność. I nie wierzę, że kiedy wojna się skończy, to wrócimy do business as usual
To inny świat i to będzie inny świat. Do tej pory rozmawialiśmy o Ukrainie i o Europie, a są jeszcze Chiny, są Indie. Jakie dziś można wyciągnąć wnioski, patrząc na cały świat?
Kto jest kim na tym świecie?
Niedawno odwiedziłem północnowschodnią część Estonii, gdzie mieszkają głównie osoby rosyjskojęzyczne. Podobnie w Tallinie odwiedziłem kilka szkół i rozmawiałem z ludźmi w Narwie. W Narwie około 90% mieszkańców jest rosyjskojęzycznych. Przedstawiłem im nasze stanowisko. Zamknęliśmy niektóre kanały medialne, które były kanałami propagandowymi i coraz więcej ludzi zaczyna oglądać estońską telewizję po rosyjsku. Mamy specjalne programy. Zwiększyliśmy budżet tych programów, w tym nadawców prywatnych. Więc sytuacja ulega zmianie. Oczywiście, jest to trudne do zrozumienia dla starszych ludzi, którzy nadal trwają w nostalgii za Sowietami. Ale młodsze pokolenie… oglądamy inne media i rozumiemy, co się dzieje na świecie. Więc sytuacja się zmienia. Może wolno, ale na pewno się zmienia.
Trzeba powiedzieć uczciwie, że rosyjska propaganda jest bardzo dobra, zwłaszcza ta skierowana do Rosjan w Rosji. Pracowali nad tym od dziesięcioleci.
W czasie wczorajszej konferencji na zakończenie zapytał Pan, jakie są rakiety przeciwko rosyjskiej propagandzie.
Tak, to było moje ostatnie pytanie jako panelisty, ale odpowiedź jest bardzo jasna: odporność. Ale trzeba powiedzieć uczciwie, że rosyjska propaganda jest bardzo dobra. Zwłaszcza ta skierowana do Rosjan w Rosji. Pracowali nad tym od dziesięcioleci. Jest więc ciężko. To nie są tylko kanały telewizyjne, to szereg różnych rzeczy. Ale „odporność” to całkiem niezła odpowiedź, którą dostaliśmy od łotewskiego ministra obrony.
Łotewski minister obrony zdziwił mnie, kiedy stwierdził, że Łotwa ma zerowe zaufanie do Niemiec –oczywiście w kontekście całej polityki niemieckiej. Czy Pan podziela to stanowisko? Czy takie są nastroje również w Estonii?
To było trochę mocne. Ale Niemcy są uzależnione od rosyjskiej ropy już od 1975 roku, od podpisania umowy między Związkiem Sowieckim a Niemcami. Nie korzystają już z węgla, nie mają elektrowni atomowych. Więc są zależni. Oznacza to, że potrzeba czasu, żeby Niemcy mogły coś zmienić, ale przynajmniej powiedzieli, że to zrobią.
Więc ja wierzę Niemcom, bo po prostu trzeba.
Tak jak prezydent Polski. Rozumiem, że politycy krajów bałtyckich uważają, że niemiecka polityka, która trwała co najmniej przez cały okres rządów Angeli Merkel, zbankrutowała. Czy Pan podziela to zdanie?
Od niedawna mamy nowego kanclerza. Podobnie jest z prezydentem Francji. Patrząc z amerykańskiej perspektywy: jeśli chcą zadzwonić do Europy, to do kogo zadzwonią? To znaczy, że potrzebujemy w Europie lidera. Zobaczymy, kto będzie liderem, bo musi być z dużego państwa. Może to być polski prezydent. Zobaczymy.
Panie Prezydencie, Europa ciągle rozważa kolejne sankcje przeciwko Rosji. Czy sankcje wprowadzone
W sprawie wojny na Ukrainie ani Indie, ani Chiny nie zajęły jasnego stanowiska. Ale Estonia ma 1,3 miliona mieszkańców, a Indie mają 1,3 miliarda, podobnie Chiny. Są wielcy gracze na świecie. Nikt nie chce w przyszłości izolować Rosji. Musimy radzić sobie z Rosjanami. Izolacja Rosji, pozostawienie jej „poza” – jak Korei Północnej – nie jest rozwiązaniem. Trzeba rozmawiać z wielkimi graczami. Szukać konsensusu. Stany Zjednoczone mówią, że Chiny są wyzwaniem, nie wrogiem; tak więc jest to wyzwanie.
Był Pan dyrektorem Estońskiego Muzeum Narodowego. Panie Prezydencie, co znaczy być Estończykiem?
Myślę, że główne zadanie to zachowywać nasz język, kulturę, być częścią Europy i świata. Nie być dużym graczem, ale być ważnym graczem, kiedy zmieni się świat w nadchodzących dekadach, w nadchodzących wiekach. Bardzo serdecznie dziękuję za gościnę, Panie Prezydencie, i za to, że znalazł Pan chwilę dla dziennikarzy, którzy przyjechali z Polski. K Tłumaczył Piotr Bobołowicz
Wokresie Świąt Wielkiej Nocy zmroziła nas informacja o przygotowaniach Rosjan do wzmożenia inwazji na Ukrainę. W tym celu m.in. przygotowano „wybuchowe niespodzianki na Wielkanoc”, czyli pociski jako pisanki wielkanocne, opatrywane w ramach umilania sobie czasu przez putinowskich żołdaków napisami „Chrystus zmartwychwstał”
Zdziczenie tej barbarii nie ma żadnych granic, a pomyśleć, że w Polsce, bastionie – jak się uważa – cywilizacji łacińskiej, zagrożonej w swym istnieniu, odzywają się głosy nadziei (i to od lat) na obronę chrześcijaństwa przez tę barbarię (List otwarty do Narodu Rosyjskiego i władz Federacji Rosyjskiej, Myśl Polska (archiwum) (mysl-polska. pl) i argumenty: że triumfalny powrót Rosji do chrześcijaństwa po upadku komunizmu dokonał się w czasie, gdy
Zachód odciął się od tych wartości i zanegował cywilizacyjne znaczenie łacińskiego Rzymu. Jego rolę w sposób naturalny przejęła Moskwa jako Trzeci Rzym” (Ukraina – wojna cywilizacji, prof. Anna Raźny, „Bibuła. Pismo Niezależne”).
W liturgii wielkanocnej pod przewodnictwem patriarchy Cyryla, zwierzchnika Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego w soborze Chrystusa Zbawiciela w Moskwie, wziął udział także prezydent Władimir Putin (w ramach tryumfalnego powrotu Rosji do chrześcijaństwa?). Zwierzchnik Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego otrzymał od przywódcy Kremla ozdobne jajko wielkanocne i życzenia: „To wielkie święto jednoczy prawosławnych chrześcijan, wszystkich obywateli Rosji świętujących Zmartwychwstanie Chrystusa, wokół wysokich ideałów i wartości moralnych, budzi w ludziach
najjaśniejsze uczucia, wiarę w triumf życia, dobra i sprawiedliwości”
Pociski „Chrystus zmartwychwstał”, jak można rozumieć, będą nosicielami ideałów i wartości moralnych, a powiększenie i tak wielkiego już morza trupów, także osób cywilnych, kobiet i dzieci, często bezczeszczonych – świadectwem tryumfu życia i sprawiedliwości. To poziom cynizmu i nihilizmu właściwy dla cywilizacji barbarzyńskiej, przez Feliksa Konecznego zwanej turańską. To zaprzeczenie cywilizacji łacińskiej, chrześcijańskiej.
Nieżyjący już rosyjski dysydent Sergiej Kowalow w rozmowie z Jarosławem Mańką w 2016 r. (Rosja jest Trzecim Rzymem, a prezydent chrześcijaninem? Putin na każdym kroku kłamie-Polska Times) mówił m.in „Cerkiew Prawosławna Patriarchatu Moskiewskiego, a głównie jej hierarchia, i dość duża część wierzących staje
Chroń nas, Panie Boże, przed obroną chrześcijaństwa ze strony moskiewskiej barbarii.
się, jakby to powiedzieć, bandą fanatyków. To nie jest chrześcijaństwo. Nie wiem, za kogo oni się uważają. Hierarchowie to źli ludzie, którzy mogą każdego pozwać do sądu. Czy to malarzy, czy innych artystów, którzy im się nie podobają. Ale moskiewskie
prawosławie »obsługuje« władzę przez kilka wieków”. Ostatnio także patriarcha Cyryl udokumentował, że kontynuuje obsługę władców Kremla. Chroń nas, Panie Boże, przed obroną chrześcijaństwa ze strony moskiewskiej barbarii. K
7 KURIER WNET · CZERWIEC 2O22 WYWIAD WNET
Dokończenie ze str. 1
FOT. PIOTR BOBOŁOWICZ
Obrona chrześcijaństwa pociskami
„Chrystus Zmartwychwstał”
Józef Wieczorek
Cerkiew zniszczona przez rosyjski ostrzał FOT. PAWEŁ BOBOŁOWICZ
kalendarium polityczne
25 kwietnia – dzień 61
Sekretarz obrony USA oświadczył, iż jego kraj chce, by Ukraina była suwerenna i mogła się bronić, a Rosja osłabła na tyle, by nie mogła więcej robić tego, co obecnie robi na Ukrainie, i dodał, że celem Ameryki jest, by Rosja nie mogła szybko się odbudować.
84% Ukraińców uważa, że winę za trwającą wojnę i zbrodnie wojenne ponoszą „zwykli Rosjanie” – podał za agencją badawczą Info Sapiens portal Ukrainska Prawda.
26 kwietnia – dzień 62
Stowarzyszenie Partnerstwo Niemiecko-Rosyjskie w Schwerinie (Meklemburgia) otrzymywało fundusze od spółki Nord Stream 2 m.in. na promowanie „zrozumienia” dla Rosji w Niemczech. Informację potwierdziła dyrektor zarządzająca stowarzyszenia.
„Ryzyko wybuchu konfliktu nuklearnego jest realne i nie można go lekceważyć” – powiedział agencji Reuters szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow i dodał, że Moskwa opowiada się za zmniejszeniem tego zagrożenia.
„Poruszymy niebo i ziemię, by zapewnić Ukrainie pomoc wojskową. Putin nie wyobrażał sobie, że świat stanie za Ukrainą, ale my wierzymy w jej zwycięstwo i wiemy, że potrzebuje naszej pomocy teraz i w przyszłości, gdy wojna się skończy”, oświadczył sekretarz obrony USA Lloyd Austin, otwierając spotkanie przedstawicieli resortów obrony kilkudziesięciu krajów NATO i spoza Paktu w amerykańskiej bazie wojskowej w Ramstein w Niemczech.
Na pierwszej polskiej liście sankcyjnej znalazło się 50 pozycji. Nazwiska oligarchów rosyjskich i podmiotów gospodarczych, w tym Gazprom – poinformował szef MSWiA, Mariusz Kamiński.
Rosja podjęła decyzję o wydaleniu czworga szwedzkich dyplomatów. Sztokholm ocenił to jako „działanie nieuzasadnione i nieproporcjonalne” i zapowiedział „odpowiednią reakcję”.
Sekretarz generalny ONZ, Antonio Guterres, podczas wizyty w Moskwie, gdzie spotkał się z rosyjskim prezydentem i szefem MSZ, oświadczył, że ONZ jest gotowa do pełnej mobilizacji swoich zasobów, aby ratować życie w oblężonym Mariupolu. Guterres, jak sam zadeklarował, przybył do Moskwy „w celu znalezienia sposobów na stworzenie warunków do efektywnego dialogu i zawieszenia broni tak szybko, jak to możliwe, oraz stworzenia warunków do znalezienia pokojowego rozwiązania”. Zamiar spotkania szefa ONZ z Putinem i odwiedzenia Kijowa w drugiej kolejności, był krytykowany przez m.in. prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Najwyższy rangą amerykański dowódca wojskowy, Mark Milley, komentując rosyjskie groźby, powiedział w telewizji CNN, że każde wymachiwanie nuklearną szabelką musi być traktowane poważnie i dodał, iż USA monitorują rosyjską aktywność w tej sprawie. Natomiast rzecznik Pentagonu John Kirby oświadczył, iż nuklearne groźby Siergieja Ławrowa są „eskalacyjne, niekonstruktywne i że „nie jest to sposób, w jaki odpowiedzialne państwo powinno się zachowywać”.
Wywiad udzielony przez byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera tygodnikowi „New York Times”, w którym mówił m.in. o swojej zażyłości z Putinem, wywołał falę oburzenia. Koledzy Schroedera z SPD wzywają do usunięcia go z partii za „działania na rzecz rosyjskiego dyktatora”, inni zaś
utrzymują, iż „popełnił zdradę stanu”, a pieniądze, które zarobił w niemieckich spółkach, „trzeba zamrozić”.
Stały przedstawiciel Polski przy ONZ Krzysztof Szczerski powiedział, że sytuacja, w której Rosja korzysta ze swojego prawa weta w Radzie Bezpieczeństwa, by uniknąć odpowiedzialności i cieszyć się bezkarnością, jest niedopuszczalna. Tak Szczerski skomentował przyjęcie rezolucji ws. zmian dotyczących prawa do weta stałych członków Rady.
Rosja wstrzymała dostawy gazu do Polski w ramach kontraktu jamalskiego. „Polska posiada niezbędne rezerwy gazu oraz źródła dostaw, które chronią nasze bezpieczeństwo” – przekazała we wtorek minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. „Magazyny gazu są napełnione w 76 proc. Nie zabraknie gazu w polskich domach” – zapewniła.
27 kwietnia – dzień 63
Sekretarz Generalny ONZ Antonio Guterres spotkał się w Kijowie z ukraińskimi władza-
Ukrainy wprawił go w osłupienie i był dla niego szokiem.
„Ogłoszenie przez Gazprom jednostronnego wstrzymania dostaw gazu do odbiorców w Europie jest kolejną próbą wykorzystania gazu przez Rosję jako instrumentu szantażu. Planujemy skoordynowaną reakcję UE” –oświadczyła szefowa KE Ursula von der Leyen.
Francuski dziennik „Le Figaro” napisał, że wojna na Ukrainie ujawniła wady francuskiej i niemieckiej strategii wobec Rosji, a polityka kanclerza Olafa Scholza w kwestii dostaw broni jest przyczyną utraty zaufania do Niemiec przez UE.
Sekretarz stanu USA Antony Blinken oświadczył, że jego kraj przyspiesza działania na rzecz wsparcia Ukrainy i zadeklarował, iż Waszyngton może przekazywać broń Kijowowi w ciągu 72 godzin od zgłoszenia zapotrzebowania.
„Brak jest sygnałów świadczących o tym, by Rosja miała wstrzymać dostawy gazu do Niemiec” – powiedział niemiecki minister finansów Christian Lindner.
29 kwietnia – dzień 65
rosyjskie wpływy w tym kraju są silne, społeczeństwo niemieckie zaś – nastawione przyjaźnie wobec Rosji.
„NATO jest gotowe przez lata wspierać Ukrainę w wojnie z Rosją”, w tym pomagać Kijowowi w przechodzeniu ze starej broni z czasów sowieckich na nowoczesny zachodni sprzęt wojskowy” – powiedział sekretarz generalny Paktu Jens Stoltenberg.
Bundestag zdecydowaną większością głosów opowiedział się za dostarczaniem Ukrainie ciężkiej broni w celu odparcia rosyjskiego ataku. Za głosowało 586 deputowanych, 100 przeciw, 7 zaś wstrzymało się od głosu. Kanclerz Olaf Scholz był nieobecny, ponieważ przebywał z kilkudniową wizytą w Japonii.
Szef frakcji AfD Tino Chrupalla skomentował nieobecność kanclerza: „Bundestag spiera się o wojnę i pokój, a Scholz jedzie podziwiać kwitnące wiśnie”.
Jeśli Finlandia i Szwecja zdecydują się złożyć wniosek o przystąpienie do NATO, mogą liczyć na ciepłe i szybkie przyjęcie – oświadczył sekretarz generalny paktu Jens Stoltenberg.
Rzeczniczka francuskiego MSZ stwierdziła, że nie nadszedł jeszcze czas na wizytę prezydenta Emmanuela Macrona w Kijowie. „Putin dąży nie tylko do zniszczenia Ukrainy, wojna zaś jest skierowana także przeciwko wszystkiemu, co stanowi o demokracji, a tylko demokracja jest w stanie sprostać problemom XXI wieku” – napisał w tekście opublikowanym przez portal dziennika „Welt” kanclerz Olaf Scholz.
„Ponawiane od lat dramatyczne apele o stanowczość i solidarność Europy w obliczu rosyjskiego neoimperializmu nie trafiały do przekonania części elit politycznych naszego kontynentu” – napisał prezydent Andrzej Duda w dodatku do francuskiego dziennika „L’Opinion”, jednocześnie podkreślając rolę polskiej polityki zagranicznej i wsparcie Polaków dla Ukrainy. Prezydent Rumunii wyraził zgodę na działania wojsk NATO na terytorium jego kraju. Umożliwia to m.in. rozmieszczenie w Rumunii sojuszniczych samolotów i śmigłowców oraz amerykańską działalność wywiadowczą na Morzu Czarnym.
30 kwietnia – dzień 66
Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un ostrzegł po raz kolejny, że w razie zagrożenia jego kraj może z wyprzedzeniem użyć broni jądrowej – podała północnokoreańska agencja prasowa KCNA.
Szef rosyjskiego MSZ, Siergiej Ławrow, w wywiadzie dla telewizji saudyjskiej poinformował, iż Moskwa nie uważa, że jest w stanie wojny z NATO, ale NATO żyje w przeświadczeniu, iż jest w stanie wojny z Rosją. Niemiecki minister finansów Christian Lindner opowiedział się za pozbawieniem byłego kanclerza Gerharda Schroedera wsparcia ze strony państwa z powodu jego powiązań biznesowych z Rosją.
Do końca 2022 r. UE ma zaproponować wprowadzenie całkowitego zakazu importu rosyjskiej ropy naftowej, a do tego czasu wdrażane byłyby stopniowe ograniczenia –podała agencja Bloomberg, powołując się na swoje źródła unijne.
1 maja – dzień 67
mi. Jak napisał, w celu kontynuacji wysiłków na rzecz rozszerzenia pomocy humanitarnej i zabezpieczenia ewakuacji ludności cywilnej ze stref konfliktu. Tymczasem przedstawiciel biura ukraińskiego prezydenta, Mychajło Podolak, oświadczył, że jest bardzo zdziwiony tym, że sekretarz ONZ potrzebował aż 63 dni wojny, żeby zaproponować utworzenie korytarzy humanitarnych. Ponadto, jak zaznaczył, przedstawiciel ONZ powinien był najpierw odwiedzić Ukrainę i na własne oczy zobaczyć zbrodnie Rosjan, a potem dopiero udać się do Moskwy. Akurat w trakcie wizyty Antonia Guterresa Rosja po niemal dwóch tygodniach przerwy przypuściła atak na Kijów. Na stolicę Ukrainy spadły 2 pociski rakietowe. Z informacji służb ratunkowych wynika, że jedna z rakiet uderzyła w osiedle mieszkaniowe. Co najmniej jedna osoba zginęła, a kilka zostało rannych, w tym niektórzy uwięzieni pod gruzami. Sekretarz generalny ONZ powiedział, że atak na stolicę
„Rosjanie są konsekwentni w samobójstwie na polach Ukrainy. To, co robią ich dowódcy, wysyłając na pewną śmierć źle zorganizowane i nieprzygotowane oddziały, to zbiorowe samobójstwo armii rosyjskiej” – powiedział PAP gen. broni Waldemar Skrzypczak, były dowódca sił lądowych i b. wiceminister MON. Rosyjska próba szantażowania Polski przez „zakręcenie kurka z gazem” nie powiedzie się. „Jesteśmy dobrze przygotowani i nie zamierzamy płacić za rosyjski gaz rublami” – zapewnił w wywiadzie dla portalu niemieckiego dziennika „Bild” premier Mateusz Morawiecki.
28 kwietnia – dzień 64
Europoseł prof. Zdzisław Krasnodębski (PiS) powiedział, że Niemcy „są niechętne pomocy Ukrainie” w obliczu rosyjskiej agresji,
„Jednostronne zerwanie przez Gazprom kontraktów gazowych z Bułgarią i Polską to kolejny przykład wykorzystywania przez Rosję surowców energetycznych jako broni, co obrazuje nierzetelność tego kraju jako dostawcy energii” – napisał na Twitterze sekretarz stanu USA Antony Blinken.
Były prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko, oceniając rolę Polski, jaką odgrywa ona obecnie w Europie, określił nasze państwo jako „fascynującego gracza” i nowego lidera w Europie i powiedział, iż z fascynacją obserwuje transformację, jaką przechodzi Europa i jej przywódcy w stosunku do Rosji i Putina. Prezydent USA powiedział, że zabiega w Kongresie o zwiększenie środków dla Ukrainy i podkreślił: „Pomoc dla tego kraju jest droga, ale ma fundamentalne znaczenie, ponieważ ugięcie się wobec rosyjskiej agresji byłoby bardziej kosztowne”.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotkał się w Kijowie z przewodniczącą Izby Reprezentantów USA, Nancy Pelosi. Ukraiński przywódca podziękował Stanom Zjednoczonym za pomoc w walce z Rosją. Niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock wezwała do wycofania wojsk rosyjskich z Ukrainy, a w wywiadzie dla „Bild am Sonntag” powiedziała: „Nie ma możliwości powrotu do czasów sprzed 24 lutego. Nigdy więcej nie możemy polegać wyłącznie na obietnicach Putina”.
Ambasador Ukrainy w Berlinie Andrij Melnyk powiedział gazecie „Bild am Sonntag”: „Olaf Scholz działa jak Angela Merkel: najpierw poczekać, popatrzeć i może kiedyś później podjąć decyzję – a może i nie. Brakuje wyobraźni i odwagi”.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba powiedział szefowi unijnej dyplomacji Josepowi Borrellowi, że następny pakiet sankcji wobec Rosji musi zawierać embargo na ropę.
9 KURIER WNET · CZERWIEC 2O22 KRONIKA WOJNY
Adam Gniewecki
Uchodźca z psami w okolicach Irpienia FOT. RATYNSKIY VYACHESLAV UNIAN
BUKARESZTAŃSKA 9
NOWE AUDYCJE RADIA WNET W PODRÓŻY | MAJ - CZERWIEC 2022
Bukaresztańska Dziewiątka to kraje wschodniej flanki NATO: Polska, Bułgaria, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Rumunia, Słowacja i Węgry.
Radio Wnet, realizując swoją misję radia w podróży, odwiedzi kraje należące do B9. Na nasz ej antenie będziemy nadawać audycje, wywiady i rozmowy z obszarów państw należących do zrzeszenia.
18 KURIER WNET · CZERWIEC 2O22 P·O·L·S·K·A
BUŁGARIA LITWA RUMUNIA CZECHY ŁOTWA SŁOWACJA ESTONIA POLSKA WĘGRY
WARSZAWA 87.8 | KRAKÓW 95.2 | WROCŁAW 96.8 | SZCZECIN 98.9 BIAŁYSTOK 103.9 | BYDGOSZCZ 104.4 | ŁÓDŹ 106.1 | WWW.WNET.FM PARTNER WYPRAWY R E K L A M A
Historia jednego zdjęcia…
Radio Wnet od 25 maja 2009 r. tworzy niezależne media w oparciu o idee wolności i odpowiedzialności, zakorzenione w republikańskich i chrześcijańskich tradycjach Rzeczypospolitej oraz w ruchu społecznym, skupionym w latach 80. XX wieku wokół Solidarności. Dla słuchaczy w Warszawie (87,8), Krakowie (95,2), Wrocławiu (96,8), Białymstoku (103,9), Szczecinie (98,9), Bydgoszczy (104,4), Łodzi (106,1) i wnet w Lublinie (101,1) nadajemy w sieci Radia Wnet z Polski i studiów zagranicznych w Dublinie, Kijowie, Lwowie, Wilnie, Bejrucie, Londynie, Taipei, Medellin oraz w Stanach Zjednoczonych i na Bałkanach.
Zdrugiej jednak strony, historia może być „nauczycielką życia” narodów, a nawet całych społeczeństw, trzeba jednak na nią patrzeć szeroko, czasami odrzucając szaty aktualnych mód i politycznych poprawności. Jest ona, według nieco sztampowej definicji, nauką o człowieku w czasie i przestrzeni. Mnie uczono, że aby można było mówić o tym, że coś jest historią, musi się owo zjawisko czy proces zamknąć, zakończyć. W sensie szerszym niezwykle trudno o czymś z całą stanowczością powiedzieć, że jest księgą całkowicie zamkniętą, nawet bowiem najdawniejsze artefakty z historii ludzkości gdzieś w nas żyją. Dla potrzeb moich dzisiejszych rozważań nieco ograniczę tendencję patrzenia w aż tak szerokim kontekście i spróbuję, może w sposób nieoczywisty, dojść do kwestii powtarzalności czy też kontinuum procesów dziejowych w naszych warunkach. W tym wypadku, ze względu na szczupłość miejsca, wybiorę sobie rzeczy ściśle określone.
Geografia i historia
Położenie geograficzne państw jest w miarę stałe, choć oczywiście nie należy być w tym poglądzie zbyt stanowczym. Pewne rzeczy i tu mogą być szokujące. Dla przykładu, Niemcy zjednoczone przez Prusy (?) przesunięte zostały tak daleko ku wschodowi, że swój ośrodek centralny ulokowały na ziemiach jeszcze w średniowieczu nieniemieckich, czyli w okolicach jednego z państw słowiańskich – Ko-
Najbardziej właściwy dla określenia narodu jest rzymski skrót: S.P.Q.R., oznaczający senat i lud Rzymu. Wyraża on jedność elit i mas, a właściwie fakt, że elity są po to, by ludowi służyć.
panicy. Tak, mam ma myśli dzisiejszą dzielnicę Berlina. Podobna rzecz wydarzyła się na wschodzie, gdzie imperium rosyjskie zdobyło na Szwecji obcy sobie etnicznie teren nad Bałtykiem, zamieszkały przez niejakich Ingrów, i zbudowało tam wielkim kosztem stolicę państwa, która miała być jego oknem na świat: Petersburg, Piotrogród czy Leningrad – jego
Wszyscy skłonni jesteśmy stawiać sobie takie pytanie. Ludzie wiedzący cokolwiek o przeszłości albo tacy, którym się wydaje, że coś wiedzą, często odwołują się do niej, komentując współczesność, a nawet prognozując przyszłość. Dokonując jednak zbyt uproszczonych analogii, sami siebie w jakiś sposób ograniczamy w możliwości interpretacji tego, co dzieje się wokół nas.
Czy historia się powtarza?
Piotr Sutowicz
nazwy się zmieniały, ale funkcja raczej nie. Ale nawet takie przesunięcia ośrodka państwa nie powinny dziwić. Wpisują się one bowiem w coś większego, czego ofiarą pada owa pożądana stałość geograficzna. Mam tu na myśli dążenia do ekspansji, ta zaś potrafi być tendencją bardzo trwałą. Mamy więc do czynienia z ciągłością, niekiedy – jeżeli za punkt obserwacyjny przyjmiemy długość jednego życia – niedostrzegalną. Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego czy inne emanacje nacji germańskiej w średniowieczu i po nim dążyły do przesunięcia się na wschód i to się im w dużym stopniu udało. W pewnym momencie przybrało owo dążenie postać polityczną, której celem było opanowanie czy to Królestwa Polskiego, czy potem Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Znaczna część dzisiejszych historyków działających w Polsce, tudzież publicystów, zarzuciłaby mi XIX-wieczny epigonizm. Trudno. Odpowiem najprościej jak potrafię: przesunięć linii na mapie, jakie można wyrysować w atlasie historycznym, oszukać się nie da. Natomiast dyskutować można nad poszczególnymi faktami i błędami politycznymi, które możemy wpisywać w ową powtarzalność historii, chociaż musimy zdać sobie sprawę z tego, że jest to zabieg niebezpieczny, albowiem mówiąc o poszczególnych zjawiskach czasowo-przestrzennych, spełniających kryteria bycia historią właśnie, znamy ich przyczyny i konsekwencje, a więc możemy je oglądać ze wszystkich stron, czego współcześni tym faktom ludzie zrobić nie mogli, a więc ich ułomność w tej kwestii była znacznie większa niż nasza. By takową przezwyciężyć, musimy odnieść się do algorytmu historycznego i wziąć pod uwagę, że inni, w tym posiadacze przeciwnych do nas celów, robią to samo. A więc w sytuacji, w której Królestwo Polskie przemieniło się w początkowo luźny, a potem centralizujący się coraz bardziej konglomerat zwany Rzeczpospolitą, której
przydawano przydomek Obojga Narodów, owe dążenia niemieckiego ośrodka siły do wkroczenia nad Wisłę i dalej na wschód zostały zatrzymane. Co prawda bocznej odnodze niemczyzny udało się przesunąć swe panowanie na naddunajskie doliny rządzone do 1526 roku przez Jagiellonów, a następnie, po pokonaniu sułtanów Habsburgowie, bo to
Naród musi wiedzieć, czego chce
Pod pojęciem narodu mogą kryć się różne rzeczy, zależnie od epoki historycznej. W moim odczuciu najbardziej właściwy dla jego określenia jest rzymski skrót: S.P.Q.R., oznaczający senat i lud Rzymu. Wyraża on jedność elit i mas, a właściwie fakt, że elity są po to, by ludowi służyć. W naszych czasach powinniśmy dopracować się formuły, w której lud wyłania senat, czyli polityczną elitę, ale w historii bywało tak rzadko. Często elity kierowały się swymi dążeniami i nie obchodziło ich bonum commune całości, ale jako że relacje społeczne działają w obie strony, lud często nie interesował się dążeniami elity, która stawała się bezrozumnym ciemiężycielem. W tym modelu, niestety, historia jest całkowicie powtarzalna i trzeba wielkiej dyscypliny społecznej, by taki dualizm – o ile nie coś dużo bardziej wielowektorowego –przełamać.
podążała, a wyrażane przez sarmatów opinie o wyjątkowości szlachty szły w parze z zanikiem instynktu państwowego w ogóle. Tymczasem na zachodzie formowały się nowe zastępy chętne do kolonizacji wschodu, a nie mogąc tego dokonać w pojedynkę, coraz częściej spoglądały na Moskwę, która chciała przesunąć się właśnie ku zachodowi, mając – o czym się mało wspomina – aspiracje do bycia nowym Rzymem. Na pewno więc pod okiem Rzeczpospolitej i na skutek jej zaniedbań narodziła się w Moskwie ideologia uniwersalistyczna. Sprawy obok nas się dziejące zrozumiano, ale za późno i bardzo punktowo.
W kontekście tego zrozumienia czytam dziś książkę, której najbardziej prawdopodobnym autorem jest Tadeusz Kościuszko. Rzecz ukazała się z początkiem XIX wieku, autor zdaje się rozliczać ze swych błędów, do których zalicza zaufanie okazane Prusom w czasie powstania nazywanego jego imieniem. Tytuł owej publikacji jest pytaniem: „Czy Polacy mogą wybić się na niepodległość?”. W jego
Pod okiem Rzeczpospolitej i na skutek jej zaniedbań narodziła się w Moskwie ideologia uniwersalistyczna. Sprawy obok nas się dziejące zrozumiano, ale za późno.
oni dowodzili tym kierunkiem marszu, wkroczyli również na Bałkany, ale nie przekroczyli politycznych granic Rzeczpospolitej. Klęska militarna, jaką ponieśli oni w czasie wojny o koronę Rzeczpospolitej po krótkotrwałym panowaniu Henryka Walezego, czego symbolem jest upokorzenie w bitwie pod Byczyną, pokazało ich bezsiłę w tych dążeniach. Czas jednak biegł.
Przechodząc do naszych narodowych realiów: w XVI i XVII wieku tego uczynić się nie udało. Elita, upojona swą wielkością, bardzo szybko dała się pochłonąć własnym celom, które, jak się okazało, ograniczały się do zyskownego handlu zbożem. Nawet wspominane z taką dumą, nie bez powodów zresztą, zdobycie i okupacja Moskwy stały się epizodem, którego nie umiano ulokować w szerszym planie. Rzeczpospolita żyła przez czas jakiś wielkością swej kultury, zakonserwowanej w ładnym i kuszącym, a poza tym narodowotwórczym sarmatyzmie, który jako idea polska na pewno zasłużył na dobre słowo, a nie tylko połajanki, jako rzekomo skrajnie wsteczny i do tego zbyt konserwatywny. W końcu to chyba jemu zawdzięczamy, że kiedy przyszedł na to czas, Polacy przystąpili do budowania nowej tożsamości. Niemniej polityka za tym żadna nie
opinii oczywiście mogą, ale pod warunkiem zbudowania siły zdolnej do przeciwstawienia się wszystkim zaborcom.
Książka została napisana w określonym czasie i warunkach. Dziś trzeba by ją skonstruować inaczej, ale myśl główna wydaje się całkowicie zasadna. Przezwyciężenie błędów przeszłości może nastąpić jedynie w oparciu o własne siły. Możemy do tego dodać wariant skierowania przeciwko sobie nawzajem sił nam wrogich, jak rozumował Dmowski przed I wojną światową, a potem dowódcy Narodowych Sił Zbrojnych w czasie konfliktu niemiecko-sowieckiego w trakcie II wojny światowej. Nie można jednak zakładać, że oparcie się na jednej z tych sił wyjdzie nam na dobre, chyba że będzie to działanie wynikające z chwilowej strategii. Musimy zdać sobie sprawę, że nad naszym miejscem w Europie nie mogą panować obcy, bo się nam historia powtórzy. K
20 KURIER WNET · CZERWIEC 2O22 OSTATNIA STRONA