Wiwisekcja ucznia trójkowego
Akceptacja
Dostrzeżenie, na jak różnorodne sposoby inni ludzie rozumieją świat, jest fundamentem dojrzałości. Trudno jest się jednak na to otworzyć w świecie stygmatyzującym błędy. julia smolec Weronika Kucia
tekst: zdjęcie:
Ś
rodowisko jak mantrę powtarza nawoływania do nieomylności. Ludzie ze strachu przed brakiem zrozumienia podporządkowują się ramom, które ograniczają ich rozwój. Cierpią. Wynajdują w sobie powody do bycia nieusatysfakcjonowanymi. Nieustannie. Wpadają w wir rywalizacji. A obok stoi ktoś, kto postanawia nie istnieć w tej rzeczywistości. Całkowicie odchodzi od modelu rozwoju, który narzuca świat. Wybiera inną drogę. Za priorytet uznaje odkrywanie ludzi. Nie wstydzi się swoich porażek. To ktoś, kogo się nie zauważa. Uczeń przeciętny. Wiktoria. Siedemnaście lat. Kolorowe włosy. Ma średnie wyniki w nauce. Nauczyciele nic o niej nie wiedzą. Interesuje ich tylko to, czy zaliczyła kolejną partię materiału. Wyczuwam w niej zmysł obserwatorki. Rozgląda się po pomieszczeniu, w którym prowadzimy rozmowę. Mnie też się przypatruje. Tłumaczy, że rzeczywistość jest najlepszą inspi-
#11
wiosna/lato 2020
racją. Dlatego żeby stworzyć coś oryginalnego, trzeba ją dokładnie obserwować. Wiktorię pasjonuje sztuka w szerokim sensie. Malarstwo, fotografia, rzeźba. Nie chce ograniczać się do jednej dziedziny.
się poprzez działanie. A w czynnościach, w których inni widzieli rutynę albo brak posłuszeństwa, ona odnajdywała szansę. Szansę na głębsze zrozumienie otaczającego ją świata. Pamiętam, że w podstawówce nigdy nie mogłam usiedzieć na miejscu. Nie powstrzymywałam się też od rozmawiania na lekcji. Nauczyciele bardzo się na mnie z tego powodu denerwowali. Nie rozumiałam ich pretensji. Dzięki takim rozmowom z rówieśnikami dowiadywałam się tylu interesujących rzeczy! Mogłam poznawać ich, ale też poniekąd samą siebie. Uczyłam się na przykład, jak reagować na krytykę.
Ludzie ze strachu przed brakiem zrozumienia podporządkowują się ramom, które ograniczają ich rozwój. Interdyscyplinarność fantastycznie pobudza kreatywność. Wiesz, dzięki temu, że ciągle próbuję czegoś nowego, tworzę w głowie szersze perspektywy i wpadam na ciekawsze pomysły. Sztuka staje się wtedy czymś więcej niż tylko formą manifestowania mojego stosunku do świata.
Teraz, gdy z nią rozmawiam, też wierci się na krześle. Gestykuluje. Próbuje dokładnie wyrazić to, co czuje. Za wszelką cenę. Ona sama staje się słowem. Staje się treścią, którą chce przekazać.
Kinestetyka wydaje się być wpisana w genotyp Wiktorii. Od dziecka najlepiej rozwijała
Wiktoria jest fenomenem pod względem dojrzałości emocjo-
32
nalnej. Krytyka jej nie ogranicza. Potrafi się do niej dystansować, jednocześnie czerpiąc to, co najcenniejsze: prawdę. Otwarcie mówi o swoich błędach i wadach. Nie udaje nieomylnej. Jest wolna. Skąd się to bierze? W jej przypadku to nie kwestia szczęścia czy konkretnych cech charakteru, lecz pracy nad sobą. Długiej, czasami trudnej. Wypełnionej autoanalizą i kolekcjonowaniem doświadczeń.
Najmądrzejszym nauczycielem akceptacji świata zawsze był dla mnie drugi człowiek. Odkąd pamiętam, rówieśnicy kojarzyli mnie z malarstwem. Została mi przyklejona łatka młodej artystki. Na pierwszy rzut oka? Czad. Ale kiedy jesteśmy nastolatkami, nasza tożsamość dynamicznie się rozwija. Szukamy czegoś, z czym
magazyn redakcjabb