nie takie oczywiste
spór o żeńskie końcówki
To, że aktualnie poziom naszej komunikacji jest na tak zaawansowanym poziomie, zawdzięczamy tysiącom lat ewolucji, rozwoju i zmian języka. Gdyby język od początków ludzkości pozostawał w takiej samej postaci, wiele zjawisk nie posiadałoby swoich nazw, a zakres naszego słownictwa byłby znacznie uboższy. Dlaczego więc tak niechętnie podchodzimy do zmian, jakie aktualnie zachodzą w naszym języku ojczystym? tekst:
wiko adamczyk zuza michalik
grafika:
O
tym, jak bardzo niejednoznaczny i zawiły jest nasz język, pisze się całe tomy naukowych publikacji, czemu trudno się dziwić. Wystarczy przypomnieć sobie szkołę podstawową i naukę ortografii, którą doskonalimy przez całe życie, a która i tak lubi nas zaskakiwać. Historia języka polskiego swoje początki ma w średniowieczu – to właśnie wtedy obok łaciny rozwijały się języki narodowe. I choć zaczynaliśmy od skromnych kilku polskich imion i nazw geograficznych w łacińskich dokumentach, to okres staropolski był momentem w historii, który przyniósł nam również pierwsze druki w języku polskim, takie jak słowniki czy modlitwy. Płynność języka jest doskonale zauważalna – wystarczy porównać utwory pisane dzisiaj z tymi tworzonymi 50 lat temu. Normalnym jest, że język zmienia się pod wpływem najróżniejszych czynników, takich jak
#11
wiosna/lato 2020
np. oddziaływanie innych języków – w polszczyźnie funkcjonuje bardzo wiele zapożyczeń z języka czeskiego, łacińskiego czy też niemieckiego. Również popularyzacja angielszczyzny jest dobrze widoczna. Bardzo często zapominamy jednak, że język polski nie kształtował się tylko w okresie średniowiecza czy baroku, ale robi to cały czas. Tego właśnie wymaga od niego rozwijający się wokół świat, cały czas idący do przodu i stawiający kolejne wyzwania, którym, żeby móc się skutecznie komunikować, musimy podołać.
i chirurżka były wtedy na porządku dziennym. Dzisiaj na ich dźwięk podnoszą się wzburzone głosy.
Ten problem językowy nie jest taki prosty, jak wielu myśli. Dotyczy on nie tylko kobiet, ale również mężczyzn pracujących na stanowiskach społecznie uznawanych za „żeńskie”. Po wojnie, kiedy kobiety zaczęły być lepiej widoczne w życiu społecznym, nazwy zawodów na powrót zaczęły się maskulinizować, co spotkało się z pewnym oporem. Po wielu latach istnienia odpowiednich jednostek leksykalnych stosowanie form męskich w odniesieniu do kobiet było w odczuciu części społeczeństwa niesłuszne. Nazwy żeńskie z wy-
Historia feminatywów w języku polskim sięga okresu przedwojennego, kiedy to wraz z emancypacją kobiet na przełomie XIX i XX w. rozpoczęto starania o pewną symetrię w języku. Stąd też w słownikach z tamtego okresu zauważyć można znacznie więcej form żeńskich. Strzelczyni, mówczyni, słuchaczka, komendantka, bojowniczka
42
kładnikiem -ka zostały jednak przez wielu uznane za mało oficjalne, lekceważące, ujmujące powagi. Wobec tych zarzutów zaczęto skłaniać się ku wyrażeniom pani kierownik, pani rektor zamiast kierowniczki czy rektorki. Ważnym epizodem w historii polskich feminatywów jest okres PRL-u. Z perspektywy czasu można powiedzieć, że wyrządził on duże szkody w procesie feminizacji nazw zawodów przez swoje wybiórcze traktowanie tej formy językowej. Wraz ze zmianą rodzaju gospodarki państwowej aktywizowano zawodowo kobiety do pracy w przemyśle i rolnictwie; stąd też zaczęły pojawiać się formy takie jak traktorzystka, brygadzistka czy kolejarka. I choć wydawać się to może całkiem przyjaznym gestem, to należy dodać, że to właśnie w tym czasie powrócono do użyć generycznych, czyli określania zarówno mężczyzn,
magazyn redakcjabb