Renesans winylu
tylko posłuchaj!
Każdy wie, jak wygląda płyta winylowa. Winyl to zapach, obraz i dźwięk. To magia minionej epoki, często powrót do lat młodości. Kręcący się talerz przywołuje wspomnienia. tekst:
WOJCIECH STERNICKI Gabriela Królicka
grafika:
H
w winylu nie zawsze chodzi tylko o dźwięk. To pamiątka po tym, co było, świadek minionych muzycznych epok i dawnych zespołów.
i storia płyty winylowej miała swój początek w 1932 r. w USA. Od tego momentu nośnik dźwięku wprowadzony przez wytwórnię RCA Victor zdominował muzyczny świat. Lata 80. to stopniowy spadek popularności czarnego krążka. Pojawiła się praktyczna, tania i mobilna kaseta magnetofonowa. Współistnienie czarnej płyty i kasety trwało do lat 90. Od tego momentu winyl zniknął niemal całkowicie, przegrywając konkurencję z płytą kompaktową. Jako relikt minionej epoki stał się nieopłacalny, a jego los podzieliły gramofony. Pojawiło się przekonanie, że czas winyli dobiegł końca.
Czarne płyty wraz z dużą okładką były od zawsze niezwykle zachęcające, nierzadko będąc przy tym małymi dziełami sztuki. Przykładem tego są zewnętrzne koperty albumów Pink Floyd autorstwa Storma Thorgersona, które przeszły do legendy popkultury. Renesans tego nośnika dźwięku sprawił, że każdy szanujący się artysta wydaje dzisiaj swoje albumy również na winylu. Chce być na czasie i sprostać oczekiwaniom wymagających fanów.
W drugiej dekadzie XXI w. obserwujemy powrót czarnych krążków. Równocześnie ogromną popularność zyskują nośniki cyfrowe. To one zaczęły wypierać nieśmiertelny kompakt, lecz nie mogły konkurować z jakością dźwięku z płyty winylowej. Stopniowo zaczęto przypominać sobie o dawnym nośniku. Miłośnicy muzyki uznali, że
Niezwykłe jest to, że czarne krążki, które kilka lat temu można było kupować za bezcen, dzisiaj osiągają na rynku niebagatelne sumy. Warto zauważyć, że stare płyty Czesława Niemena albo Breakoutów kosztują powyżej 100 złotych. Również albumy z lat 80. zyskują na wartości. Każdy zna zespół Dżem, ale nie wszyscy wiedzą
#11
wiosna/lato 2020
o tym, że ceny winyli tej grupy sięgają 300 złotych, a niektóre – wydane w małym nakładzie – nawet 1000 złotych. Mimo wznowienia wielu płyt winylowych pierwsze wydania drożeją. Warto zatem przejrzeć swój domowy zbiór i sprawdzić, czy nie skrywa drogocennych perełek.
Renesans tego nośnika dźwięku sprawił, że każdy szanujący się artysta wydaje dzisiaj swoje albumy również na winylu. Winyle to nie tylko słuchanie muzyki. Ich powrót przyczynił się do powstania wielu inicjatyw, począwszy od muzeów po kluby, antykwariaty i sklepy handlujące gramofonami. W Bielsku-Białej mamy ich kilka. Najbardziej znanym wśród kolekcjonerów czarnego krążka jest Antykwariat Muzyczny Winyl 1 przy ul. Konfederatów Barskich 8/2 z wieloletnią trady-
54
cją i charyzmatycznym właścicielem Janem Wittkiem. O Panu Janie krążą legendy – można powiedzieć, że jest najlepszym archeologiem wśród znawców winyli. Zbieranie muzycznych okazów zaczął w 1968 r., zaraz po zdanej maturze. Od końca lat 70. prowadził klub muzyczny BEST, w którym promował muzykę na wiele sposobów: animował spotkania z artystami i prezentował płyty. Od wielu lat krzewi „kulturę winylową”, organizując w antykwariacie 2 razy w miesiącu giełdy czarnych krążków. Do tego miejsca przybywają klienci z różnych stron Polski i z zagranicy. Można tam odbyć wiele interesujących rozmów oraz poznać prawdziwych znawców tematu. Kiedy miałem 7 lat, tata kupił mi tam moją pierwszą płytę: składankę największych przebojów Boney M. Od niej zaczęła się moja przygoda z czarną płytą. Innym miejscem wartym odwiedzenia jest Vinyl Goldmine przy ul. 1 Maja 36/3. U pana Grzegorza można kupić gramofon i podzespoły do niego. Kolejny przystanek to
magazyn redakcjabb