4 minute read

MNEMOTECHNIKI. MIEJ TO W PAMIĘCI

Ania miała dziś sprawdzian z biologii. Ania przeczytała wczoraj podręcznik dwa razy i włożyła go pod poduszkę. Ania wstała rano przekonana, że jest dobrze przygotowana. Ania oddała pustą kartkę, bo nie mogła sobie nic przypomnieć. Nie bądź jak Ania.

TEKST: JULIA DWORNIK ZDJĘCIE: MARLENA ALBRYCHT

Advertisement

(Rym)uje się nie kreskuje Storytelling? Coś skojarzę…

Zapewne każdy z nas spotkał się z zasadą, dzięki której natychmiast zapamiętał pisownię końcówki –uje. Wniosek? To działa!

Układanie wierszyków jest jedną z podstawowych technik łatwego zapamiętywania. Wiele z nich jest znanych powszechnie, tak jak „Uje się nie kreskuje” czy „Pamiętaj chemiku młody, wlewaj zawsze kwas do wody”. Możesz jednak wymyślać je sam, wykorzystując informacje, które chcesz zapamiętać. Gdy wierszyk połączysz ze znaną melodią i tym samym stworzysz mnemotechniczną piosenkę, efekt może być jeszcze lepszy.

Dlaczego? Nasz mózg lubi porządek i powtarzalność. Sprawia to, że rymy łatwo zakorzeniają się w pamięci i na długo tam zostają, a gdy dołączamy do nich melodię, oddziałujemy jednocześnie na zmysły słuchu i mowy, co również stymuluje pracę mózgu. A może po przeczytaniu poprzedniego akapitu martwisz się, że za mało w Tobie z poety? Nic straconego! Historyjki nierymowane to również świetna mnemotechnika. Są one pomocne w zapamiętywaniu ciągów wyrazów lub nauce języków obcych, na przykład angielskich czasowników nieregularnych. W tym przypadku najpierw wyodrębniamy grupy czasowników, które odmieniają się według tego samego wzorca, a następnie układamy do każdej historyjkę. Przykładowo grupa d-t-t, czyli spent, lent, sent i built zwana jest „grupą damską”, bo kobiety spędzają razem czas, pożyczają sobie ubrania, wysyłają do siebie wiadomości, a mężczyzna jest po to, żeby zbudować dom. Historie te warto powtarzać i opowiadać własnymi słowami, bo wtedy minimalizujemy efekt „zakuć-zdać-zapomnieć”. Wielkie litery i inne bajery

Historyjki wydają Ci się za długie, by móc je szybko zapamiętać? Na szczęście istnieje szybsza metoda, opierająca się na przyporządkowywaniu informacji do słów w zdaniu, na przykład za pomocą identycznych pierwszych liter. I tak kierunki świata N, E, S, W zapamiętasz dzięki zdaniu „Na Ekierce Siedzi Wrona”, a kolejność planet przypomnisz sobie, mówiąc „Mimo Wielu Znawców Mowy Jest Słoneczny Układ Nowy”. Technika ta przydaje się także w zapamiętywaniu dat, których cyfry umieszczamy w zdaniach; na przykład rok 753 – upadek cesarstwa zachodniorzymskiego – opisuje zdanie „Na siedmiu wzgórzach pię-trzy się Rzym”, a 1492 – odkrycie Ameryki – „Jeden cztery dziewięć dwa, Kolumb Amerykę zna”.

Buzię widzę w tym tęczu

Głowa Ci pęka od ilości słów? Zawsze pozostają jeszcze rysunki. Udowodniono, że mózg zapamiętuje obrazy 60 tysięcy razy szybciej niż słowa, a kolory pomagają mu w ich odróżnieniu. Form zastosowania piktogramów do nauki jest wiele. Jedna z nich to rysowanie twarzy z pierwszych liter słów, które chcemy zapamiętać. Dla przykładu: choroby wirusowe [I] (odra, ospa, świnka, grypa, polio, różyczka, wścieklizna) i bakteryjne [II] (cholera, tężec, borelioza, gruźlica, dur brzuszny) reprezentują poniższe „buzie”.

Rysunki warto tworzyć dla informacji wizualnych, na przykład cech człowieka czy elementów rzeźby greckiej. A jeśli coś cały czas Ci się miesza, dobrym sposobem na mętlik

w głowie będzie podkreślenie przeciwnych informacji różnymi kolorami, z którymi Ci się one kojarzą – w ten sposób Twój mózg będzie mógł wywoływać z pamięci kolor, a jednocześnie sprzężone z nim słowa. Takie łączenie zmysłów nazywamy synestezją; to ona sprawia, że piosenki czy nazwy przedmiotów szkolnych mają dla nas konkretne kolory. Niektórzy dzięki niej potrafią nawet widzieć dźwięki.

Nie masz w głowie, to masz w rękach

Dla lepszych efektów powyższych metod możesz zastosować także połączenie wzroku i dotyku – jak rysowanie piktogramów palcami w powietrzu lub na stole, ponieważ wtedy działa również pamięć mięśniowa. To dzięki niej pianiści grają, nie patrząc na klawiaturę fortepianu, a tancerze nie myślą o tym, jakie ruchy wykonują w wyuczonym układzie – to po prostu się dzieje. A jeśli do gestów dodasz wypowiadanie informacji na głos, możesz być pewny, że zostaną one w Twojej pamięci na długo.

Komu w drogę, temu czad

Znasz to uczucie, gdy nie możesz sobie przypomnieć, komu coś powiedziałeś, ale wiesz, gdzie to było? A czy wiedziałeś, że to zjawisko możesz wykorzystać do usprawnienia swojej nauki? Metoda ta nosi nazwę „loci” lub „pałacu pamięci”. Polega na umieszczaniu informacji w przestrzeni, którą dobrze znamy. Na przykład, jeśli potrzebujesz zapamiętać imiona żon Henryka VIII w kolejności chronologicznej, po drodze ze szkoły nazywasz nimi napotkane obiekty. I tak drzewo przy boisku staje się Katarzyną Aragońską, przejście dla pieszych Anną Boleyn, a ławka w parku Jane Seymour… Dobrze, jakbyś jeszcze wyobraził sobie kolorowe napisy z imionami w tych miejscach. Twój mózg będzie Ci bardzo wdzięczny.

Ucz się własnymi drogami

Teraz, gdy wiesz już, jak sterować pamięcią, możesz brać się do pracy. Zadbaj przede wszystkim o to, żeby system, który obierzesz, był dopasowany do Ciebie. Ucz się w miejscach, które lubisz i znajdź „swoje godziny”, kiedy najlepiej przyswajasz informacje. Postaraj się podejść pozytywnie i z zaciekawieniem nawet do najtrudniejszych zagadnień – mózg po wyrzucie hormonów szczęścia będzie w o wiele lepszej kondycji. Niech wiedza nie kojarzy Ci się tylko z książką – szukaj w Internecie filmików, oglądaj zdjęcia, opowiadaj rodzinie, czego się nauczyłeś. Wspólne odpytywanie ze znajomymi też będzie dobrym pomysłem. Niech to, co przeczytasz, wywoła w Tobie zaskoczenie, rozbawienie czy obrzydzenie, a wtedy informacja zostanie zapamiętana razem z daną emocją i nie ucieknie tak szybko. Mózg nie lubi się nudzić, dlatego zadbaj o różnorodność zagadnień, których się uczysz, na przykład przerwę od nauki do sprawdzianu z biologii spędź na odrobieniu zadania z matematyki, a kiedy i na tym nie będziesz mógł się skupić, nie odmawiaj swoim szarym komórkom małej drzemki.

This article is from: