2016 LUTY/MARZEC
RIR
Nawozy przyszłości 16 Kalendarium imprez 40
regionalny informator rolniczy p a r t n e r z y
d o d a t k u
Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego
TEMAT NUMERU
WSZYSTKO W RODZINIE Nie można być rolnikiem z przypadku strony 12 - 14
Mniej środków na rozwój wsi Nie takie łowiectwo straszne...
6 30
006098070
REKLAMA
2
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
Wieś odczuwa mocniej Dominika Kucharska REDAKTOR WYDANIA
Trudno znaleźć lepsze miejsce, w którym tak silnie odczuwa się zmienny rytm natury, niż wieś. Pory roku, pogodowe anomalie, prawa przyrody - tu wszystkie te elementy zdają się być wyraźniejsze, a już na pewno mają większe znaczenie niż dla mieszkańców miast. Dlatego też wieś nie śpi, rolnicy cały czas mają co robić, starając się okrzesać to, co ich otacza. Niebawem będziemy mieli okazję obserwować cykliczny cud odradzania się przyrody na wiosnę. To czas, w którym warto zatroszczyć się o to, aby tegoroczne plony były jak najlepsze. W tym numerze piszemy więc o nowoczesnych nawozach i nowinkach z branży sprzętu rolniczego. Początek roku przyniósł także sporo zmian w prawie, które bezpośrednio dotyczą rolników. Postaraliśmy się przedstawić je w przystępny sposób. Na okładkę pierwszego w tym roku Regionalnego Informatora Rolniczego trafili gospodarze z Brąchnówka. Stanowią oni wzorcowy przykład korzystnej fuzji dwóch pokoleń. Ogrom praktycznych doświadczeń ojca - tradycyjnego rolnika, łączy się z teoretyczną wiedzą syna, który na rolnictwo patrzy z tą samą pasją, ale już z innej, bardziej nowoczesnej perspektywy. Takiego spojrzenia potrzeba, jeśli nie chcemy zostać w tyle. Przed nami Wielkanoc - święto wyjątkowe. Korzystając z okazji pragnę życzyć wszystkim Czytelnikom dużo zdrowia, szczęścia i rodzinnego spędzenia tych wielkanocnych dni. Niech Wasze domy wypełni duch pięknych tradycji przekazywanych od pokoleń!
W numerze 20 lat porad i opinii �������������������������������������� 4 Mniej środków na rozwój wsi ����������������������� 6 Trudniej o wymarzony dom � ������������������������ 10 Wszystko w rodzinie ����������������������������������� 12 Nawozy przyszłości ������������������������������������ 16 Przez 5 lat nie kupisz ziemi od ANR ������������ 20 Innowacyjne rozwiązania w uprawie zbóż ��� 22 By ziarna niosły plony � ������������������������������� 26 Nie takie łowiectwo straszne ���������������������� 30 Ekorolnictwo to przyszłość � ������������������������ 34 Co zmieniło się w KRUS? � ��������������������������� 36 Kalendarium imprez � ���������������������������������� 40 Lokalna marka smaku �������������������������������� 44
WYDAWCA: EXPRESS MEDIA sp. z o.o., Bydgoszcz, ul. Warszawska 13, tel. 52 32 60 733 PREZES ZARZĄDU: dr Tomasz Wojciekiewicz REDAKTOR NACZELNY: Artur Szczepański DYREKTOR SPRZEDAŻY: Adrian Basa REDAKTOR PROWADZĄCY: Dominika Kucharska, d.kucharska@expressmedia.pl, tel. 52 32 60 703 TEKSTY: Tomasz Skory, Jan Oleksy, Kamil Pik, Lucyna Tataruch, Dominika Kucharska, Justyna Król PROJEKT: szokstudio.pl SKŁAD: Katarzyna Opasińska, [MUISTO] Radosław Maciejewski SPRZEDAŻ: Agata Zielińska, a.zielinska@expressmedia.pl, tel. 52 32 60 740, Anna Lewandowska, a.lewandowska@expressmedia.pl, tel. 56 61 18 141 NASZE ODDZIAŁY: Express Inowrocławski, ul. Roosevelta 15, INOWROCŁAW, tel. 52 355 16 51 | Nowości Brodnica, ul. Przykop 49, BRODNICA, tel. 56 498 46 36 Nowości Grudziądzkie, ul. Wybickiego 38, GRUDZIĄDZ, tel. 56 465 92 64 CP Jesteś zainteresowany kupnem treści lub zdjęć? Skontaktuj się z naszym handlowcem: Piotr Król, tel. 603 076 449, p.krol@expressmedia.pl UWAGA: Redakcja nie zwraca niezamówionych tekstów, zastrzega sobie prawo do ich skracania i zmiany tytułów. Za treść ogłoszeń odpowiada zleceniodawca.
ZNAJDZIESZ NAS NA: www.rir.info.pl www.fb.com/RegionalnyInformatorRolniczy
„SOKOŁÓW” S.A. Al. 550-lecia 1 08-300 Sokołów Podlaski
Chcesz sprzedać trzodę lub bydło na atrakcyjnych warunkach cenowych ze szczegółowym rozliczeniem poubojowym i gwarancją szybkiej płatności?
Dział Skupu Trzody
Dział Skupu Bydła
Sokołów tel. 25 64 08 332 lub 451 Jarosław tel. 16 62 46 558 Robakowo tel. 61 81 79 316
Koło tel. 63 26 26 484 lub 485 Tarnów tel. 14 63 17 730 lub 728
Innowacyjny program poprawy jakości surowca „Sokołów S.A” konsekwentnie rozwija nowoczesny program poprawy jakości surowca rzeźnego pod nazwą „Razem w Przyszłość”. Ideą programu jest połączenie długofalową współpracą wszystkich podmiotów mających wpływ na produkcję wysokiej jakości surowca, tj. producentów genetyki, producentów prosiąt i cieląt, tuczników i opasów, producentów pasz i wyposażenia ferm, banków oraz SOKOŁÓW – odbiorcę żywca. Program zapewnia wszystkim uczestnikom zbyt na swoje produkty oraz możliwość rozwoju, natomiast Grupie rosnące ilości wysokiej jakości surowca. Program „Razem w Przyszłość” realizowany jest zarówno w produkcji trzody chlewnej, jak i bydła opasowego. W przypadku producentów, którzy nie posiadają własnych środków finansowych, możliwa jest: - wypłata zaliczek na zakup prosiąt i cieląt, - współpraca w tuczu nakładczym.
Szczegółowe informacje o programie: Trzoda tel. 25 64 08 335 lub 25 64 08 497.
Bydło. tel. 25 64 08 334
Hodowla nowoczesna
Więcej informacji: www.agrosokolow.pl
006120708
Do GRUPY SOKOŁÓW należy spółka Agro-SOKOŁÓW F1 Sp. z o.o., w której produkowany jest na bazie genetyki DabAvi (DanBred) najwyższej jakości materiał hodowlany.
4
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
luty/marzec
2016
20 LAT
PORAD i OPINII W styczniu minęło 120 lat od powołania na ziemiach polskich pierwszej izby rolniczej. Wydarzenie to miało miejsce w Wielkopolsce, dlatego urodziny świętowano w Poznaniu, ale w tym roku okrągły jubileusz obchodzić będzie również Kujawsko-Pomorska Izba Rolnicza w Przysieku. TEKST: Tomasz Skory
P
ierwsze izby rolnicze na terenie Polski powstały już w latach 20. ubiegłego stulecia. Ich kompetencje były wówczas dużo większe niż te, które posiadamy obecnie. W tamtych czasach izby miały bardzo duży wpływ na stanowienie prawa, a minister rolnictwa bez uzgodnień z izbami niewiele mógł zrobić. Przedwojenne izby posiadały olbrzymi majątek, który pozwalał im na wykonywanie zadań strategicznych z obszaru rolnictwa - mówi Paweł Wienconek, dyrektor biura KPIR w Przysieku. Nie ma jednej granicznej daty powołania samorządu rolniczego w naszym regionie, ale należałoby przyjąć, że Kujawsko-Pomorska Izba Rolnicza powstała jesienią 1996 roku w wyniku wyborów, jakie przeprowadzono w trzech istniejących wówczas województwach tj. bydgoskim, toruńskim i włocławskim. Izby działające w układzie starych województw miały zupełnie inną strukturę niż obecna KPIR. Każdy z wybranych przedstawicieli na poziomie gminy był zarazem członkiem walnego zgromadzenia, dlatego po połączeniu się trzech izb walne zgromadzenie liczyło blisko 270 osób. Podejmowanie uchwał w tak licznym gronie nie było prostym zadaniem, dlatego po połączeniu izb ustawodawca wprowadził rady powiatowe izby rolniczej. Rada reprezentowana jest przez dwóch przedstawicieli każdego z dziewiętnastu powiatów, co daje łącznie 38 osób. Spośród walnego zgromadzenia wybierane są kolejne organy izby, jakim są: pięcioosobowy zarząd, komisja rewizyjna i delegat do Krajowej Rady Izb Rolniczych. - Daje to pewność, że w zarządzie nie znajdzie się nikt z przypadku, jednak wybory trójstopniowe są kosztowne i trudne w organizacji - przyznaje Ryszard Kierzek, prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej. Problem stanowi w tym przypadku frekwencja. - Są gminy, w których jest tak dobry kandydat, że nie ma konkurencji. I jak nie ma walki wyborczej, to ludzie nie widzą sensu głosować, przez co mamy zaniżoną frekwencję. Należałoby zmienić ordynację wyborczą tak, by w przypadkach, gdy w okręgach wyborczych liczba kandydatów jest tożsama z liczbą mandatów nie przeprowadzać wyborów. Kandydaci automatycznie zostawaliby
radnymi powiatowym izby. Decyzja w tej kwestii należy jednak do rządzących.
Czym zajmuje się KPIR? Najważniejsze zadanie izb rolniczych związane jest z doradztwem realizowanym na rzecz rolników i mieszkańców wsi. Prawnicy i doradcy z KPIR udzielają pomocy przy sporządzaniu wniosków o płatności bezpośrednie, opracowują programy rolno-środowiskowe, biznesplany i organizują liczne przedsięwzięcia przygotowujące rolników do korzystania z programów pomocy unijnej. Każdego roku korzysta z nich kilka tysięcy osób. - Jesteśmy drugą co do wielkości jednostką doradczą na terenie naszego województwa. Nasze porady i szkolenia cieszą się bardzo dużym powodzeniem i jeśli porównamy ilość szkoleń przypadającą na jednego pracownika, wygrywamy pod tym względem nawet z Ośrodkiem Doradztwa Rolniczego - podkreśla prezes Kierzek. - W minionym roku zorganizowaliśmy między innymi cykl szkoleń z zakresu odnawialnych źródeł energii, skupiając się na instalacjach fotowoltaicznych. Nowe dopłaty bezpośrednie, wybrane działania PROW 2014-2020, zarządzanie gospodarstwem rolnym i integrowana ochrona roślin to kolejne bardzo istotne zagadnienia, które prezentowane były na spotkaniach szkoleniowych z rolnikami i mieszkańcami wsi. Poza świadczeniem doradztwa indywidualnego do kompetencji KPIR należy również bieżąca współpraca z jednostkami samorządowymi szczebla powiatowego i gminnego w zakresie opiniowania, m.in. obrotu ziemią, odrolnień, wysokości podatku rolnego dla gmin, czy szacowania strat i wytyczania granic obwodów łowieckich. - Agencja Nieruchomości Rolnych, która zarządza obrotem ziemią, traktuje nasze opinie jako wiążące. Instytucja ta nie podejmuje decyzji wbrew stanowisku izby rolniczej. Podobnie jest w przypadku odrolnień, gdzie gminy podejmujące uchwały o wyłączeniu gruntów z użytkowania rolniczego, często biorą pod
uwagę treść naszej opinii. W przypadku opiniowania innych zagadnień, a zwłaszcza kwestii prawnych dotyczących prowadzenia działalności rolniczej, nasze uwagi nie są już tak wiążące i niestety często zdarza się, że są pomijane - wyjaśnia Paweł Wienconek. Izby rolnicze współpracują również ze wszystkimi podmiotami działającymi w środowisku wiejskim i rolniczym, z agencjami i inspekcjami rządowymi, jednostkami produkcji, przetwórstwa i obrotu rolnego, bankami, samorządami, ośrodkami doradztwa rolniczego, szkołami, związkami zawodowymi i branżowymi rolników. Poprzez ścisłe współdziałanie z towarzystwem ubezpieczeń wzajemnych, promują spółdzielczą ideę ubezpieczenia majątkowego rolników.
Plany na przyszłość Swoje dwudziestolecie KPIR obchodzić będzie prawdopodobnie w październiku, więc jeszcze zbyt wcześnie jest mówić, czy z tej okazji rolników czeka coś specjalnego. - Jakąś uroczystą konferencję trzeba będzie zrobić, by podsumować nasz dwudziestoletni dorobek - przewidują władze izby. - Teraz stoją przed nami inne zadania. Myślimy o utworzeniu rady ds. rozwoju rolnictwa i obszarów wiejskich, która stanęłaby na czele związków i organizacji, z którymi stworzyliśmy porozumienie. Chcemy pod egidą izby utworzyć jeden organ przewodzący wszystkim związkom branżowym, bo nie spełnia się dotychczasowe rotacyjne przewodnictwo poszczególnych organizacji. Natomiast wśród wyzwań, jakie czekają kujawsko-pomorskie rolnictwo, prezes Ryszard Kierzek wymienia utrzymanie w kolejnych latach dochodowości gospodarstw rolnych. - A to wcale nie będzie łatwe, bo możliwości dochodowe sektora rolnego są zależne od wielu czynników zewnętrznych, nie tylko od sytuacji w kraju, ale również w całej Europie. To zapadające w niej decyzje często kształtują ceny na naszym rynku, a do rozwiązania pozostaje wciąż wiele istotnych kwestii, jak choćby rosyjskiego embarga na polskie produkty.CP
006033035
NOVA MOTOR Sp. z o.o. Bydgoszcz, ul. Fordońska 305 tel. 52 376 28 28 www.honda.bydgoszcz.pl
6
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
luty/marzec
2016
Mniej środków
na rozwój wsi
Sejm zaakceptował projekt nowego budżetu rolnego. Tegoroczne wydatki na rolnictwo wyniosą 53,7 mld zł. W tym czasie nasze województwo przeznaczy na ten cel 39,7 mln zł. Jak zostaną wykorzystane te pieniądze? TEKST: Tomasz Skory
P
rojekt budżetu rolnego obejmuje trzy elementy: rolnictwo, rozwój wsi i rynki rolne. Łączna kwota przeznaczona na te sektory wyniesie w tym roku prawie 54 mld zł, z czego niemal połowę, bo aż 26,6 mld zł, stanowić będzie wsparcie ze środków unijnych. Tegoroczny budżet jest wprawdzie niższy o 3 proc. od ubiegłorocznego, jednak, zdaniem rządzących, założona wielkość wydatków nie tylko umożliwi realizację przyjętych zadań, ale pozwoli też wzmocnić potencjał krajowej produkcji rolnej. Ministerstwo Rolnictwa podkreśla, że nowy budżet ma za zadanie kontynuować dotychczasowe założenia i tym samym nie różni się specjalnie od ubiegłorocznego. Większych zmian będzie można się spodziewać dopiero w 2017 roku, gdy partia rządząca rozpocznie
zapowiadaną przebudowę wybranych sektorów, dążąc, m.in. do połączenia instytucji obsługujących rolnictwo, tj. agencji rolnych i ośrodków doradztwa rolniczego oraz przeniesienia części odpowiedzialności za resort rolnictwa na inne ministerstwa, finansujące zadania realizowane na obszarach wiejskich. Już teraz jednak warto odnotować pierwsze różnice względem poprzedniego budżetu.
Co się zmieniło, a co zostaje? Największa zmiana dotyczy wzrostu wydatków na ochronę roślin. Rok temu kwota wyznaczona w budżecie na ten cel wynosiła 3 mln zł, w tym to aż 6,5 mln zł. Dodatkowe środki będą przeznaczone na walkę ze zwalczanymi z urzędu chorobami zakaźnymi ziemniaków. dokończenie na stronie 8
W regionie najwięcej pochłoną melioracje wodne - prawie 16,3 mln zł, a kolejne 6,4 mln zł przekazane zostanie Kujawsko-Pomorskiemu Zarządowi Melioracji i Urządzeń Wodnych we Włocławku.
006122532
8
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
Zaplanowano także większe sumy na pomoc dla producentów trzody chlewnej. Na zwalczanie chorób zakaźnych, w tym afrykańskiego pomoru świń, wystosowano 272 mln zł, czyli 2,5 proc. więcej niż w ubiegłym roku. Znacznym wsparciem dla użytkowników maszyn do prac polowych na pewno będą też dopłaty do paliwa rolniczego. W tym roku zwiększono ich kwotę z 800 do 860 mln zł. Nie zmienił się natomiast budżet na dopłaty do ubezpieczeń roślin i zwierząt - na ten cel ponownie zaplanowano 100 mln zł, a także dopłaty do materiału siewnego - ponad 90 mln zł. Największe kwoty pochłoną jednak wydatki na KRUS. Na dotację dla Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego zarezerwowano w budżecie 18,2 mld złotych. Wydatki na rolnictwo, rozwój wsi oraz rynki rolne zapisano w kwocie 4,4 mld zł, a na tzw. rezerwy celowe przewidziano 8,4 mld złotych. Z tych pieniędzy finansowana będzie działalność Agencji Rynku Rolnego, Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych oraz Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Przygotuj wniosek Rządzący tłumaczą, że obecny budżet rolny ma za zadanie wyrównać warunki konkurencji między rolnictwem w Polsce a państwami Zachodu. Krzysztof Jurgiel, minister rolnictwa, zapewnia, że MRiRW będzie działać na rzecz stabilizacji rynków rolnych, co z czasem przyniesie poprawę sytuacji finansowej gospodarstw i wzrost dochodów producentów rolnych. Ważnym zadaniem, które stoi teraz przed polskimi producentami, będzie zwiększenie absorpcji środków unijnych. W tym celu Ministerstwo Rolnictwa i Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przygotowały już harmonogram przyjmowania wniosków w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020. Najważniejszy czas dla rolników rozpocznie się w marcu, kiedy ruszy możliwość składania wniosków na wszystkie działania związane z modernizacją gospodarstw oraz maszyn i urządzeń rolniczych. Powoli trzeba więc już myśleć o przygotowywaniu podań o unijne dotacje. Ryszard Zarudzki, wiceminister rolnictwa, przestrzega jednak, że planowane terminy
luty/marzec
2016
mogą ulec zmianie w wyniku procedowania zmian w Komisji Europejskiej oraz procesu legislacyjnego projektów aktów prawnych. Wiadomo za to, ile pieniędzy znajdzie się w PROW. W ramach puli na lata 2014-2020 Polska ma do wydatkowania 13,5 mld euro, z czego 8,5 mld w ramach środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Pozostały wkład stanowią pieniądze publiczne. Te kwoty oznaczają, że obecny PROW będzie znacznie mniejszy od poprzedniego. Przypomnijmy, że w Programie Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013 do rozdysponowania było aż 17,5 mld euro. Co więcej, część nowych środków wypadnie z obecnej puli z powodu zobowiązań wynikających z poprzedniego okresu (takich jak renty strukturalne czy premie za zalesienie).
Kasa w regionie A ile pieniędzy spłynie do naszego regionu? Dochody bieżące i majątkowe z zakresu rolnictwa i łowiectwa wynieść mają w tym roku nieco ponad 23,3 mln zł. W tej puli największą część stanowić będą środki pozyskane z wyłączenia części gruntów z produkcji rolnej - w ten sposób zyskamy 10,1 mln zł. Natomiast w ramach PROW województwo ma otrzymać kolejne 5,39 mln zł i ta kwota trafi później do rolników. Z kolei zaplanowane przez województwo wydatki na rolnictwo mają wynieść w tym roku 39,7 mln zł. Najwięcej pochłonie melioracja wodna - prawie 16,3 mln zł, a kolejne 6,4 mln zł przekazane zostanie Kujawsko-Pomorskiemu Zarządowi Melioracji i Urządzeń Wodnych we Włocławku. Na budowę i utrzymanie urządzeń melioracji wodnej województwo planuje wydać 1,06 mln zł, a następne 2 mln zł pochłonie renaturyzacja rzek, kanałów i wałów przeciwpowodziowych oraz ochrona wód i bezpieczeństwo przeciwpowodziowe. Dużo ma się dziać jednak nie tylko w pobliżu cieków, ale i samych gruntów rolnych. Na poprawę ich jakości oraz budowę i modernizację prowadzących do nich dróg dojazdowych województwo zamierza wydać niemal 9,5 mln zł. Pozostałe środki pochłonie, m.in., przywracanie równowagi ekologicznej na terenach gmin i promocja produktów regionalnych.CP
Transport Krajowy i Międzynarodowy
„Wilczyński” • transport płodów rolnych • wapno nawozowe • kruszywa drogowe • obsługa logistyczna inwestycji Jesteśmy uczestnikiem Programu RZETELNA FIRMA.
Sprawdź naszą rzetelność na https://www.rzetelnafirma.pl/UANXNR19
006125750
Kontakt: e-mail: agrowap@wp.pl tel.: 791 391 170 www.agrowap.pl
10
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
luty/marzec
Trudniej
2016
o wymarzony DOM
Wraz z nastaniem 2016 roku pojawiło się kilka istotnych faktów, które mogą mieć znaczenie dla osób marzących o kupnie lub budowie własnego domu z wykorzystaniem kredytu hipotecznego.
TEKST: Kamil Pik
Oszczędzaj zanim weźmiesz kredyt
P
o pierwsze, wzrósł poziom niezbędnego wkładu własnego do 15 procent. Po drugie, zapowiedzi wprowadzenia podatku bankowego już teraz sprawiły, że spora część placówek podniosła marże i opłaty bankowe. Po trzecie, jeśli ktoś marzył o skorzystaniu z pomocy w ramach programu Mieszkanie dla Młodych, to w tym roku najprawdopodobniej już nie załapie się na dofinansowanie.
Rosną koszty kredytu O ile poziom koniecznego wkładu własnego wzrastał o pięć procent już od dwóch lat, to dodatkowych kosztów kredytu, będących skutkiem zapowiadanego podatku bankowego, większość osób planujących zaciągnięcie kredytu hipotecznego się nie spodziewała. Pierwsze banki podwyższyły oprocentowanie kredytów hipotecznych jeszcze w grudniu. Lista ta wydłuża się z każdym miesiącem. Podatek jest bowiem naliczany od aktywów, którymi są m.in. udzielone kredyty. W najbliższym czasie mogą więc być one trudniej dostępne. Wzrost oprocentowania powoduje spadek zdolności kredytowej. Podwyżki mogą dotknąć również inne grupy kredytów np. gotówkowych i ratalnych zaciąganych, m.in. na zakup sprzętu AGD czy RTV. - Wielu Polaków nie porównuje takich ofert, więc bankom łatwo będzie podwyższyć koszty. Klienci nawet nie zauważą podwyżki, gdyż, po pierwsze, nie będą wiedzieli, ile takie wsparcie finansowe kosztowało wcześniej - stwierdza Jarosław Sadowski, główny analityk firmy Expander. - Po drugie, wyższy koszt rozłoży się na wiele rat. Tymczasem kredytobiorcy zwykle zwracają uwagę właśnie na wysokość raty, a nie na całkowity koszt kredytu.
Jak wynika z raportu „Polak finansowym…singlem?” przygotowanym przez Aviva Investors, bardzo niewielu Polaków może pozwolić sobie na zakup domu lub mieszkania bez zaciągnięcia kredytu hipotecznego. Co więcej, jedynie co ósmy dysponuje oszczędnościami, wystarczającymi na pokrycie wymaganego wkładu własnego. Jak zatem zwiększyć swoje szanse na otrzymanie kredytu hipotecznego? Po pierwsze, warto zacząć oszczędzać. Chcąc spełnić wymóg posiadania wkładu własnego, musimy mieć zaoszczędzone jakieś pieniądze. Nie ominie to nas, nawet jeśli zechcemy skorzystać z nielicznych już ofert banków dających kredyty z wkładem własnym na poziomie 10 procent. W takim jednak przypadku musimy liczyć się ze znacznie większymi kosztami kredytu. - Dla części osób, zainteresowanych zakupem mieszkania, wsparciem będzie program Mieszkanie dla Młodych. Dzięki niemu możliwe jest uzyskanie dofinansowania zakupu lokalu, które będzie stanowić wkład własny. Niestety, aby uzyskać dopłatę, wnioskodawca musi spełniać liczne kryteria. Najtrudniejsze jest zwykle znalezienie mieszkania, którego cena mieści się w limicie - tłumaczy Sadowski. Nawet biorąc pod uwagę, że mogą to być nieruchomości również z rynku wtórnego, trudno będzie nam znaleźć odpowiednią ofertę na prowincji. Nawet jeśli znajdziemy taką ofertę, to najprawdopodobniej zabraknie dla nas pieniędzy. - Po objęciu dopłatami rynku wtórnego i zwiększeniu ich wysokości dla wielodzietnych rodzin, gwałtownie wzrosło zainteresowanie programem MdM. W efekcie już teraz około połowa środków z tegorocznej puli została zarezerwowana. Jeśli utrzyma się tak szybkie tempo składania wniosków, pieniądze mogą skończyć się już w kwietniu. Będzie to oznaczało, że następne dopłaty będziemy mogli otrzymać dopiero w 2017 roku - przewiduje ekspert Expandera. Kolejnym wyzwaniem, przed którym stoją w tym roku kredytobiorcy, jest zmiana w sposobie obliczania kosztów utrzymania, związana z zaleceniami KNF. Regulacje te są jednym z powodów, które doprowadziły w ostatnim czasie do znaczącego spadku prze-
ciętnej zdolności kredytowej. - Rodzina z dochodem wynoszącym 5000 zł netto jeszcze w grudniu mogła otrzymać kredyt w wysokości 438 tys. zł, a obecnie już tylko 382 tys. zł - wylicza nasz rozmówca. - Warto dodać, że w ostatnich sześciu miesiącach przeciętna dostępna kwota kredytu aż w siedmiu bankach spadła o ponad 100 tys. zł. Najbardziej w Pekao, o 220 tys. zł.
Spłacaj raty w czasie W tym roku jeszcze bardziej opłaca się spłacać raty kredytu na czas. Dlaczego? Ponieważ od 1 stycznia wzrósł z 10 procent do 14 procent dopuszczalny przez prawo poziom oprocentowania, naliczanego przy opóźnieniu w spłacie raty. Z wyliczeń doradców finansowych Expandera wynika, że przeciętny kredytobiorca, który spóźni się o kilka dni, nie ma się czym martwić. Zmiana będzie natomiast odczuwalna dla osób, które mają wysokie zadłużenie i nie regulują go miesiącami. - Nawet jeśli zwłoka będzie trwała miesiąc, a kwota zaległości wyniesie 2000 zł, to odsetki karne wzrosną z 17 zł do 23 zł, a więc nieznacznie - wyjaśnia Sadowski. - Zmiana będzie dotkliwa głównie dla osób, które mają wysoki dług i ze spłatą zalegają od wielu miesięcy. Trzeba jednak dodać, że jeśli mamy kredyt hipoteczny i zadłużenie wynosi np. 300 tys. zł, to przy spóźnieniu w spłacie raty odsetki karne nie zostaną naliczone od całego zadłużenia. Bank naliczy je tylko od kwoty zaległej raty kapitałowej. Warto pamiętać, że jeśli spóźnimy się ze spłatą raty, oprócz odsetek karnych, możemy ponieść także inne koszty. - Po pierwsze bank może wysyłać do nas monity i wezwania do zapłaty, za które naliczy opłaty. Na szczęście dzięki UOKiK nie są one już tak wysokie, jak jeszcze kilka lat temu. Obecnie wysokość takich opłat powinna odpowiadać rzeczywiście poniesionym kosztom, np. wysłania listu czy SMS. Jeśli jednak opóźnienie będzie długotrwałe, wówczas bank może dochodzić zwrotu długu przed sądem. W takiej sytuacji możemy zostać obciążeni kosztami takiego postępowania i działań komornika - dodaje Sadowski.CP
006030914
12
- R E GGIIOONNAALLNNYY I INNFFOORRMMAT ATOORRRROOL LNNI CI ZC YZ Y luty/marzec luty/marzec 2016 2016
Wszystko w rodzinie ROZMAWIA: Jan Oleksy
Nie można być rolnikiem z przypadku - mówią ojciec Jan i syn Piotr Wałachowscy, gospodarze z Brąchnówka.
W rodzinie Wałachowskich już trzecie pokolenie gospodaruje na roli. Pan przejął gospodarkę po ojcu. To było oczywiste, że zostanie Pan na wsi? Jan: Już w czwartej klasie szkoły podstawowej narysowałem oborę, a moja wychowawczyni pokazała rodzicom to dziecięce dzieło. Wspólnie z tatą w 1981 roku wybudowaliśmy taki budynek. Obora na bydło mleczne stoi do dzisiaj, nadal jest funkcjonalna. Po podstawówce poszedłem do szkoły rolniczej, miałem również możliwość dostania się na agrolotnictwo... Tata z bratem wybili mi jednak z głowy samoloty, przekonując, że latanie nisko nad ziemią jest zbyt niebezpiecznym zajęciem. I w efekcie nie odleciał Pan z gospodarstwa... Jan: Po szkole wróciłem do gospodarstwa rodziców. Wkrótce się ożeniłem i po śmierci taty, od 1985 roku,
wspólnie z żoną Teresą prowadzimy odziedziczone gospodarstwo. Wówczas było to 16 hektarów. Dzisiaj dwóch synów ma swoje gospodarstwa, a łączna powierzchnia, na której wspólnie pracujemy, to 270 ha łącznie z dzierżawami. A w związku z tym, iż wszyscy lubimy maszyny rolnicze, to sprzętu mamy tyle, że dwa razy więcej ziemi moglibyśmy obrobić. Mamy trzy oddzielne gospodarstwa rolne, ale działające jak jeden organizm. Piotr jest już trzecim pokoleniem na gospodarstwie. Co Tobą kierowało, że wybrałeś szkołę rolniczą, a potem studia rolnicze? Chciałeś kontynuować tradycję rodzinną? Piotr: Już w wieku 12 lat wiedziałem, co chcę robić w życiu. Koledzy wymyślali, że będą piłkarzami, policjantami, a ja miałem sprecyzowane plany - chciałem być rolnikiem. Mało tego - rolnikiem hodowcą. Nic dziwnego, że posze-
dłem do szkoły średniej rolniczej, tej samej, którą ukończył tata. Żadnych nacisków ze strony rodziców nie było. Szkołę średnią skończyłem z najlepszym wynikiem. Wygrywałem konkursy wiedzy rolniczej i zawody z typowych umiejętności rolniczych, np. takich, jak orka. Duża w tym zasługa mojego ojca. Wiedzę praktyczną wyniesioną z domu starałem się łączyć ze szkolną teorią. Dzięki temu byłem zawsze na bieżąco z nowościami rolniczymi oraz innowacjami w rolnictwie. Co zawdzięczasz ojcu? Piotr: To, że w ogóle jestem! A mniej filozoficznie? Piotr: Tata nauczył mnie właściwego stosunku do pracy, by to nie była tylko praca, ale sposób na życie, by sprawiała przyjemność. Dzięki temu nie narzekam rano, że znowu muszę iść do roboty, tylko wstaję z uśmiechem, nawet gdy jest to 3.30 w nocy.
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
Panie Janie, jak patrzy Pan na syna, to co Pana cieszy, zaskakuje? Czy jest coś, czego nie umiałby Pan zrobić albo on to robi lepiej? Jan: Dla każdego z rodziców jest satysfakcją, jak ma takie dzieci, z których jest w pełni zadowolony. Nie tylko Piotr, ale i pozostali dwaj - Mariusz i Tomek - są moją radością. Dwaj starsi ukończyli studia rolnicze, a najmłodszy jeszcze studiuje biotechnologię. Tomek poszedł w innym kierunku, bo ilu rolników Wałachowskich może być w Brąchnówku?! Czy w gospodarstwie rodzinnym każdy zna swoje miejsce w szeregu? Piotr: My nie znamy swojego miejsca w szeregu, bo jak ktoś je zna, to wie, że jest z tyłu. A my wszyscy jesteśmy z przodu. Nad nami jest tylko Pan Bóg. Każdy z nas ma swoje konkretne prace, nikt mu się nie wcina, ani nie mówi, jak ma robić, bo każdy swoje obowiązki wykonuje rzetelnie.
Czyli ojciec nie zrobił Ci zakresu obowiązków... Piotr: Zupełnie nie. Każdy z nas może sobie każdego dnia sam poradzić na gospodarstwie, ale w trzech jest łatwiej, szybciej, a czasem... zabawniej. Czy korzystasz z rolniczych doświadczeń ojca? Piotr: Można powiedzieć, że więcej rozwiązań, pomysłów, wiedzy wyniosłem z domu niż od nauczycieli w szkole średniej. Szkoła czasami przeszkadzała? Piotr: W niektórych przypadkach tak, bo wielu nauczycieli zatrzymało się na etapie rozwoju rolnictwa z lat 70. i dalej już się nie rozwijali. Także wielu rolników w Polsce zatrzymało się na tym etapie. Ich gospodarstwa nadal uzyskują te same wydajności, to samo produkują, nie wprowadzają innowacji. Jeśli chce się prowadzić gospodarstwo rolne na poziomie, to nie wystarczy
być o krok do przodu, ale dwa kroki przed tym, który jest krok do przodu. A Pan korzysta z wiedzy Piotra, wyniesionej ze studiów? Jan: Muszę przyznać, że tak, bo teoria też dużo wnosi do rolnictwa. Trzeba umieć połączyć praktykę z teorią. Kiedyś sprzęt się nie zmieniał, teraz z roku na rok, z Polagry na Polagrę, jest coraz nowocześniejszy. Do tych zmian potrzeba ludzi z teorią. Podobnie wielki postęp jest również w produkcji roślinnej i zwierzęcej. W czym się specjalizujecie? Piotr: Dwa lata temu wpadłem na pomysł opasu młodego bydła. Przegadałem to z tatą i bratem i doszliśmy do wniosku, że to realne przedsięwzięcie. Po kilku zmianach w budynku, który udało się kupić po sąsiedzku, powstała bukaciarnia z prawdziwego zdarzenia, pozwalająca na prowadzenie produkcji na wysokim poziomie. dokończenie na stronie 14 ZDJĘCIA: Jacek Smarz
13
14
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
luty/marzec
2016
Wprowadziłeś innowacyjny system? Piotr: Budynek zaadaptowałem na potrzeby systemu bezuwięziowego, bardzo chwalonego przez fachowców. Zwierzętom zapewniłem nie tylko dobre warunki utrzymania, ale także prawidłowe żywienie. Byczki lepiej się rozwijają niż na uwięzi? Piotr: Lepiej się rozwijają, są zdrowsze, a ich mięso jest dużo lepszej jakości, oraz jest mniej pracy przy ich obsłudze... Jak wygląda taki opas? Kupujesz byczki i... Piotr: Bierzemy odsadki, buhajki rasy limousine i charaloise w wieku 7-8 miesięcy, ważące około 300 kg, u mnie dochodzą do wagi około 600-700 kg. To bardzo intensywny opas, przyrosty sięgają ok 1500 gramów dziennie. Jeszcze 10 lat temu było to nie do pomyślenia, a dla niektórych jest nie do pomyślenia nawet dzisiaj. Ale to normalny system, który praktykują Francuzi czy Amerykanie przy produkcji wysokiej jakości mięsa wołowego. Syn produkuje mięso, a Pan mleko. Problem mleczny widzi Pan szerzej, jako wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej OSM w Łowiczu... Jan: Produkcja mleka to w tej chwili niezbyt opłacalny kierunek, ale w rolnictwie nie można reagować nerwowo z powodu chwilowego dołka. Mam cichą nadzieję, że teraz zaczniemy odbijać się od dna. Prawda jest taka, że w Polsce produkujemy dużo mleka. Na wejściu do Unii mieliśmy produkcję rzędu 7 miliardów litrów, a dzisiaj ponad 10 miliardów mleka, a nie ma na nie rynku zbytu. Polacy nie są „mlekożerni”, jak np. Francuzi, którzy spożywają dwa razy więcej mleka od nas. Cała nadzieja w eksporcie, ale wielki rynek rosyjski przestał dla nas istnieć, a obiecujący rynek chiński jest daleko. Sytuację w mleczarstwie poprawiłby eksport przynajmniej 35 proc. produkcji. Takie załamanie przeżywam nie po raz pierwszy, nie zlikwidowałem tej produkcji w przeszłości, więc myślę, że nadal będę ją kontynuował w naszym gospodarstwie. Chyba, że synowie będą innego zdania. Jak zabraknie prądu, to umiecie ręcznie wydoić krowę? Jan: Należę do tej grupy rolników, którzy jeszcze to potrafią. To nie jest lekka praca. W dawnych czasach, gdy często brakowało prądu, to zmuszeni byliśmy kupić agregat prądotwórczy, by dać sobie radę. Piotr: Ja też sobie poradzę.
JAN WAŁACHOWSKI rolnik z Brąchnówka, gm. Chełmża, wiceprzewodniczący Rady nadzorczej Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Łowiczu, wiceprezes Związku Plantatorów Buraka Cukrowego przy Cukrowni Chełmża.
PIOTR WAŁACHOWSKI rolnik, inżynier zootechnik, absolwent UTP.
Jak się z Wami rozmawia, to czuję optymizm. Wyglądacie na zadowolonych, a przecież na ogół rolnicy narzekają. Piotr: Narzekanie jest mi obce. Dlaczego płakać? Ale rolnicy zawsze płaczą, bo to cena za niska, bo susza, albo za bardzo obrodziło. Nie można całe życie narzekać, bo to męczy. Myślę, że marudzenie wynika z tego, że narzekający może nie czują radości pracy, a może zajmują się rolnictwem trochę z przymusu. Wtedy nic nie sprawia im przyjemności. Trzeba spokojnie pracować małymi kroczkami, a czasem dużymi susami, jeśli nadarzy się okazja, i iść do przodu, a nie oglądać się za siebie i biadolić. Jedynie na pogodę? Piotr: Na pogodę nie mamy wpływu, więc po prostu musimy się pogodzić z tym, jaka jest i szukać możliwości dostosowania się do każdych warunków. Jan: My, rolnicy, zamiast stękać, powinniśmy chodzić z wyprostowanymi plecami. Tego nauczył mnie tata. Przydaje się to zwłaszcza z trudnymi przeciwnikami, jakimi są przedstawiciele handlowi, z którymi musimy współpracować, dobrze negocjować kontrakty. Na szczęście młodzi rolnicy są inni, nie dadzą się zapędzić w kozi róg. Co Pana najbardziej irytuje? Jan: Denerwuje mnie nieuczciwość w biznesie, stosunek firm działających wokół rolnictwa do producenta żywności. Martwią mnie także stereotypy, panujące w społeczeństwie. Wszyscy powinniśmy lepiej poznać rolnictwo, wtedy będzie większe zrozumienie. Dam przykład: ktoś napisze w gazecie, że rolnik ma za ciężkie pieniądze ciągnik. A czy to jego wina, że auta są tańsze od sprzętu, a przyczepa więcej kosztuje niż dobrej klasy samochód? Problem stosunku miasta do wsi leży głównie w tym, że za mało wiemy o sobie, powinniśmy wiedzieć więcej. Twój syn Hubert ma niecałe półtora roku. Czy chciałbyś, żeby w przyszłości został na roli? Piotr: Jak już będzie miał pomysł na życie i powie, że chce zostać na gospodarstwie, to będę miał mu co przekazać, będzie miał gdzie i czym pracować. To jest dla mnie najważniejsze. Ale nic na siłę.CP
006093377
006120593
16
Nawozy przyszłości - R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
luty/marzec
2016
Do wiosny coraz bliżej, pora pomyśleć więc o zasileniu zbóż. W naszym województwie zużywa się bardzo dużo nawozów, jednak ubogie gleby sprawiają, że nie zawsze te zabiegi przynoszą rezultaty. Czy szansę na zmianę przyniosą tzw. inteligentne nawozy? TEKST: Tomasz Skory
W
u biegłym roku na polski rynek
trafiło niemal 1,8 mln ton nawozów mineralnych, co oznacza, że na 1 ha użytków rolnych przypadło średnio 123,2 kg. Kujawsko-Pomorskie od lat przoduje na liście województw stosujących najwięcej nawozów sztucznych. W minionym sezonie pod uprawy w naszym regionie trafiło aż 195,7 tys. ton nawozów azotowych, fosforowych i potasowych. Większe zużycie zanotowano tylko w województwie wielkopolskim, gdzie pod uprawy poszło 269 tys. ton. W przeliczeniu na jeden hektar użytków rolnych również znajdujemy się w czołówce. W ciągu roku rolnicy wykorzystali u nas średnio 183,9 kg nawozu na hektar. Większe ilości zastosowano jedynie w województwie opolskim. Kujawsko-Pomorskie jest też jednym z zaledwie pięciu województw, w których to zużycie wzrosło. Podczas gdy w kraju zauważa się odwrotny trend, w stosunku do roku 2014 ilość wykorzystanego u nas nawozu zwiększyła się aż o 10,6 proc.
Mamy za słabe gleby Dane opublikowane przez Główny Urząd Statystyczny nie dają jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy ilość użytego nawozu wpływa znacząco na wielkość upraw. Wprawdzie w województwie opolskim, gdzie to zużycie było największe, zebrano również największe plony z jednego hektara, ale na drugim miejscu pod względem urodzaju znalazło się województwo zachodniopomorskie, gdzie zużycie nawozów jest jednym z najniższych w kraju. Kujawsko-Pomorskie znalazło się z kolei na szóstym miejscu pod względem ilości plonów. - Jeżeli porównamy dane z lat ubiegłych, zwłaszcza dotyczące zbioru kukurydzy, zauważymy, że tych plonów w naszym regionie jest coraz więcej. Większe nawożenie przyniosło więc pozytywny efekt - mówi Piotr Szulc, doradca z ODR w Minikowie. Dodaje jednak, że wątpi by osiągnięte wyniki dało się jeszcze znacząco poprawić. - Województwo opolskie ma bardzo dobre gleby, znacznie bardziej urodzajne od naszych. Bez
względu na ilość zastosowanych nawozów, nasze plony zawsze będą niższe. Pod względem zużycia nawozów wapniowych i wapniowo-magnezowych również ustępujemy województwu opolskiemu. W ubiegłym sezonie polscy gospodarze zużyli średnio 39 kg nawozów wapniowych na 1 ha użytków rolnych, czyli 18,6 proc. mniej niż dwa lata temu. W Kujawsko-Pomorskiem stopień wapnowania osiągnął poziom 67,8 kg/ha, na Opolszczyźnie zaś 94,3 kg/ha. Specjaliści zwracają uwagę, że nawet taka ilość jest niewystarczająca. - Utrzymujący się w ostatnim dziesięcioleciu bardzo niski poziom nawożenia wapniowego jest niewystarczający w stosunku do skali zakwaszenia polskich gleb - czytamy w raporcie GUS na temat zużycia nawozów w ubiegłym roku. - Takie dawkowanie nawozów wapniowych nie pozwala nawet na pokrycie naturalnego wymycia wapnia z gleby, które rocznie może sięgać nawet kilkuset kilogramów z hektara.
dokończenie na stronie 18
PRODUCENT MASZYN ROLNICZYCH
OFERUJEMY:
Przedstawiciel na terenie Polski:
•KULTYWATORY •OBSYPNIKI •PŁUGI •SADZARKI DO ZIEMNIAKÓW •SIEWNIKI •WAŁY STRUNOWE
07 -100 Węgrów ul. Berka Joselewicza 2 tel. +48 25 792 38 88. + 48 25 691 78 06 Fax + 48 25 792 32, www.bomet.pl e-mail: bomet@bomet.pl
006097926
Marek Felich tel. 694-366-400 m.felich@dammann-technik.de
016126135
•AGREGATY PODORYWKOWE •AGREGATY UPRAWOWE •AGREGATY UPRAWOWO-SIEWNE •BRONY TALERZOWE •BRONY WIRNIKOWE •GLEBOGRYZARKI •GŁĘBOSZE •KOPACZKI
006112338
30 LAT DOŚWIADCZENIA
Ciągniki i maszyny używane pod fundusze unijne ul. Śremska 8 62-022 Świątniki gm. Mosina woj. wielkopolskie kom. 603 864 496 Specjalizacja serwis John Deere i inne marki tel./fax 61 - 8138466
006125799
www.rolpima.pl
18
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
luty/marzec
2016
Jak zachować bilans? Jednak nie tylko wapnia brakuje w naszych glebach. Zarówno nawożenie fosforem, jak i potasem jest niewystarczające w stosunku do potrzeb. Tymczasem niedobór nawet jednego składnika pokarmowego przyczynia się do spadku potencjału produkcyjnego roślin, a wraz z upływem czasu może doprowadzić do obniżenie żyzności i degradacji gleby. Oczywiście nadmierne stosowanie nawozów również skutkuje obniżeniem jakości i wielkości plonów, wiąże się z wyższymi wydatkami i prowadzi do zanieczyszczenia środowiska. Utrzymanie takiego bilansu, by obieg mikroelementów w układzie nawozy-gleba-roślina był zamknięty, nie jest więc takie proste. - Gleby w naszym województwie są zakwaszone i jeśli nie zadbamy wpierw o ich odpowiedni odczyn, to nawożenie na niewiele się zda. Składniki mineralne wnikną do gleby, ale nie zostaną pobrane przez rośliny. Ze 100 proc. wymaganej dawki pobiorą maksymalnie 30 proc. Jeżeli więc rolnik ma dobrą glebę, to nawożenie faktycznie sprawi, że plony będą wyższe. Jeżeli jednak ma kwaśną, to efekt będzie mizerny i często niewart poniesionych kosztów - tłumaczy Piotr Szulc. Polscy rolnicy najczęściej stosują nawozy azotowe, czasem wzbogacane innymi minerałami. Ponieważ azot łatwo ulega wymywaniu i ulatnianiu z gleby, popularną praktyką jest wprowadzanie do środowiska większych ilości niż wynikałoby to z bilansu między glebą a rośliną. Dla efektywnego wykorzystania azotu do gleby powinno dostarczać się również, m.in. siarczany. Siarka poprawia wchłanianie azotu i prowadzi do zwiększenia obsady kłosów, co w efekcie przekłada się na wzrost zboża i zawartości białka w ziarnie. W przypadku gleb o bardzo niskiej zasobności w fosfor i potas zaleca się też stosowanie około 50 proc. większych ilości składników w nawozach w stosunku do wymagań pokarmowych roślin.
Gleby w naszym województwie są zakwaszone i jeśli nie zadbamy wpierw o ich odpowiedni odczyn, to nawożenie na niewiele się zda. Składniki mineralne wnikną do gleby, ale nie zostaną pobrane przez rośliny. PIOTR SZULC ODR W MINIKOWIE
Rolnictwo precyzyjne Badaniami nad nowymi formułami nawozów zajmuje się w naszym kraju Centrum Badawcze Nawozów, otworzone pod koniec ubiegłego roku w Instytucie Nowych Syntez Chemicznych w Puławach. Projektowane są tam tzw. nawozy inteligentne, dostosowane do rodzaju gleby, do rośliny oraz do okresu wegetacyjnego.
Naukowcy z Puław pracują nad podniesieniem stopnia wykorzystania azotu, fosforu, potasu i innych składników mineralnych zawartych w mieszankach, by ich pobór przez roślinę był jak największy i rozłożony w czasie. Inteligentny nawóz ma się bowiem rozpuszczać w wodach powierzchniowych zgodnie z rytmem wzrostu rośliny, by otrzymywała ona pożądane składniki w odpowiedniej fazie rozwoju. Prowadzone są także badania nad pozyskiwaniem fosforu z pozostałości poubojowych. Podczas gdy w naszych glebach są znaczne niedobory, kości zwierzęce stanową bogate źródło tego składnika. Wykorzystanie ich w procesie produkcji nawozów pozwoliłoby ograniczyć emisję szkodliwych substancji, uwalnianych do atmosfery przy tradycyjnym, chemicznym procesie pozyskiwania fosforu, a ponadto pomogłoby polskiemu przemysłowi rolno-spożywczemu zutylizować uciążliwe pozostałości po produkcji. Zanim takie eksperymentalne nawozy ulegną upowszechnieniu, minąć może wiele czasu. Jednak każdego roku na rynku pojawiają się nowe produkty, wychwalane przez producentów jako te, które mają zrewolucjonizować rolnictwo. Którymi warto się zainteresować? - Odpowiedź na to pytanie jest trudna, bo co roku pojawia się ich bardzo dużo. To trochę jak w branży motoryzacyjnej - producent zmieni kilka elementów, składników i wypuszcza na rynek pod nową nazwą. Nie sposób wszystko prześledzić, ale z reguły nowe nawozy są coraz lepsze - mówi doradca ODR Minikowo. Producenci opublikowali już cenniki nawozów na ten rok. Wśród nawozów mineralnych najtańsze są mieszanki wapniowo-magnezowe, które możemy dostać od 460 zł za tonę. Produkty z górnej półki, czyli kompleksowe mieszanki azotu, fosforu, potasu, magnezu, siarki i innych mikroelementów, to już wydatek od 2 do przeszło 3 tys. zł za tonę.CP
Iława Mszanowo
Pasze | Koncentraty | Surowce Od 1991 r. karmimy zwierzęta. Specjalizujemy się w produkcji paszy dla drobiu, trzody chlewnej i ślimaków. Oferujemy również mieszanki paszowe i koncentraty dla bydła. Nowoczesna technologia i zautomatyzowane linie produkcyjne sterowane komputerowo gwarantują zawsze doskonały i bezpieczny produkt.
Prowadzimy skup zbóż. Oferujemy także usługowe suszenie zbóż oraz badania surowców i mieszanek paszowych w nowoczesnym laboratorium.
ROBIMY TO OD 25 LAT
Spółka Jawna M. Tkaczyk, St. Pawłowski
006069939
_______ KONTAKT _______ Biuro w Iławie ul. Dąbrowskiego 10, 14-200 Iława tel. 89 648 74 41 Wytwórnia Pasz w Mszanowie ul. Podleśna 5 13-300 Nowe Miasto Lubawskie dział handlowy: tel. 56 474 07 89, 56 474 07 91 fax 56 474 07 90, tel. kom. 601 972 251 Doradcy żywieniowi: Tel. 601 781 516, 603 131 741, 609 524 096
www.kompasz.pl
006067854
Naszym celem jest produkcja zdrowej paszy. A zdrowa pasza to zdrowe zwierzę.
PPH
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
luty/marzec
2016
Zasad przystępowania rolników do dzierżawy nie zmieniamy. Podstawowym celem ANR jest, aby grunty trafiły do rolników indywidualnych - mówi Adam Koc, zastępca kierownika sekcji gospodarowania zasobem w bydgoskim oddziale terenowym Agencji Nieruchomości Rolnych. ROZMAWIA: Kamil Pik
Dlaczego w Kujawsko-Pomorskiem średnia cena sprzedaży gruntów ANR była w ubiegłym roku najwyższa w kraju? Mamy takie dobre ziemie? Są dwa powody takich cen. Po pierwsze, rzeczywiście w niektórych rejonach województwa mamy dobre ziemie, a po drugie, ciągle jest u nas głód ziemi, czyli duże zapotrzebowanie na grunty rolne. Rzeczywiście te wartości są dość wysokie. W ubiegłorocznych przetargach ceny wywoławcze były jednak dużo niższe. Podczas przetargów rolnikom tak bardzo zależy na zakupie, że ceny są bardzo windowane. Cena wywoławcza dobrego gruntu na poziomie 30-40 tysięcy złotych potrafiła być podbita do 70-80 tysięcy. Jednak to i tak jest mniej niż w roku 2014. Wówczas ceny potrafiły przekraczać 100 tysięcy złotych za hektar. Widoczna jest zatem już tendencja pewnego uspokajania się rynku i cen. Oczywiście są też istotne różnice w cenach w zależności od części naszego województwa, wynikające z jakości gruntów. Okolice Bydgoszczy, Tucholi, Sępólna Krajeńskiego to ziemie lżejsze i ceny hektara sięgają
20-25 tysięcy złotych. Natomiast w okolicach Inowrocławia, Chełmna i Włocławka te ceny są trzy - czterokrotnie wyższe. Pomimo uspokojenia się cen - od 2003 roku, rok w rok szybowały one w górę. Tak, zgadza się, ale jak wspomniałem, w ubiegłym roku można było już zaobserwować znacznie mniejsze skoki cenowe i wahania. Ceny gruntów, oferowanych przez ANR, się ustabilizowały, szczególnie w drugiej połowie roku. Choć szczegółowe dane, dotyczące analizy cen we wszystkich regionach kraju za ubiegły rok, poznamy dopiero pod koniec lutego.
Gospodarstwa te w ostatnich latach bardzo rozwinęły swoją infrastrukturę i park maszynowy, co potwierdzają statystyki ARiMR. Dlatego teraz bardzo chętnie poszukują ziemi, która wypełni ich potencjał produkcyjny.
Wracając jeszcze do podsumowania ubiegłego roku, proszę powiedzieć, ile ziemi sprzedała ANR w 2015? Na planowane do sprzedaży 7000 ha sprzedaliśmy w ubiegłym roku 5700 ha. Głównym celem przyświecającym agencji było powiększanie gospodarstw rodzinnych o powierzchni do 300 ha. To właśnie rolnikom spełniającym definicję rolnika indywidualnego sprzedaliśmy blisko 3000 ha.
Fot. Tomasz Czachorowski
20
ADAM KOC
ANR
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
Skoro ceny gruntów od tylu lat ciągle rosną, czy to znaczy, że powoli traci rację bytu argument, że w porównaniu z państwami zachodnimi u nas można kupić ziemię za bezcen? Na ceny gruntów w różnych krajach wpływa wiele czynników, między innymi to, ile ziemi rolnej jest dostępne w danym kraju. Mimo wszystko w Polsce są regiony, gdzie ofert sprzedaży nieruchomości rolnych jest dość dużo, co też wpływa obniżająco na jej cenę. W Belgii czy Holandii dostępnej pod uprawy ziemi jest bardzo niewiele, co winduje ceny. W mojej opinii jednak, w porównaniu z państwami zachodnimi ceny naszych gruntów będą nadal nieco niższe. W maju kończy się okres ochronny, obowiązujący u nas od wstąpienia do Unii i obcokrajowcy będą teoretycznie mogli kupować ziemię w Polsce. Nie kupią jej jednak od ANR? Minister rolnictwa i prezes ANR podjęli decyzję o czasowym nieprzeznaczaniu do sprzedaży gruntów rolnych, a dodatkowo trwają prace legislacyjne nad ustawą o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości z zasobu własności rolnych skarbu państwa przez okres 5 lat. W zamian przez najbliższe lata będziemy występowali z ofertą wieloletnich dzierżaw gruntów rolnych. Ponadto obecni dzierżawcy, którzy są rolnikami indywidualnymi, otrzymają zapewnienie ze strony agencji, że dzierżawy będą kontynuowane. To powinno zapewnić naszym kontrahentom stabilizację finansową i możliwość umocnienia się na rynku producentów rolnych. Pierwsze przetargi ograniczone na dzierżawę planujemy przeprowadzić w marcu. Będą głównie na okres pięciu lat, co pozwala wiązać przyszłość inwestycyjną z danym gruntem. Prezes Agencji dopuszcza nawet dziesięcioletnią dzierżawę, jednak rada społeczna funkcjonująca przy oddziale terenowym Agencji w Bydgoszczy po analizie i dyskusji podjęła decyzję, aby w przetargach zaplanowanych na 2016 rok proponować dzierżawę pięcioletnią, czyli do zbiorów w 2020 roku. Zaplanowane przetargi dotyczą terenu powiatów: wąbrzeskiego, toruńskiego, tucholskiego, inowrocławskiego, nakielskiego i żnińskiego. W dalszym ciągu przedmiotem sprzedaży pozostaną grunty na cele mieszkaniowe, inwestycyjne i przemysłowo-usługowe.
WARTO WIEDZIEĆ - średnia cena gruntów sprzedawanych przez ANR w III kw. 2015 r. - 28 574 zł za 1 ha - średnia cena gruntów sprzedawanych przez ANR w III kw. 2015 r. w województwie kujawsko-pomorskim 41 978 zł. za 1 ha.
Wykaz najbliższych dzierżaw planowanych przez bydgoski oddział terenowy ANR Obręb/obręby
Gmina
Powierzchnia
Ilość przetargów
Data wygaśnięcia
Termin przetargów
Forma przetargu
Tupadły, Rostrzębowo, Dębogórza, Bąk
Kcynia
229,8664
18
31.10.2017
17.02.2016
ograniczone licytacyjne
Wąbrzeźno
140,4706
13
31.10.2020
03.02.2016
ograniczone licytacyjne
Dźwierzno
Chełmża
136,3700
12
31.10.2020
02.03.2016
ograniczone licytacyjne
Raciąż
Tuchola
5,6200
1
31.10.2020
16.03.2016
ograniczone licytacyjne
Stablewice, Trzebczyk, Napole
Unisław
156,9588
23
31.10.2020
23/24.03.2016
ograniczone licytacyjne
Łabędzin
Wąbrzeźno
47,0893
4
31.10.2020
17.03.2016
ograniczone licytacyjne
Grocholin, Miaskowo
Kcynia
147,7546
14
31.10.2020
03.2016
ograniczone licytacyjne
Iwno, Sierniki
Kcynia
164,6187
15
31.10.2020
03.2016
ograniczone licytacyjne
Smogulecka Wieś, Mieczkowo
Kcynia
124,0807
3
31.10.2020
18.03.2016
ograniczone licytacyjne
Gostycyn
98,3829
15
31.10.2020
10.03.2016
ograniczone licytacyjne
Sośno
17,5197
3
31.10.2020
03.2016
ograniczone licytacyjne
Pławinek, Łąkocin
Inowrocław
66,8711
6
31.10.2017
23.02.2016
ograniczone licytacyjne
Maszenice, Karsk
Kruszwica
82,3600
2
31.10.2017
23.02.2016
ograniczone licytacyjne
Bąkowo
Dąbrowa Biskupia
32,7807
2
31.10.2020
09.03.2016
ograniczone licytacyjne
Karsk, Arturowi, Wola Wapowska, Karczyn
Kruszwica
192,5293
6
31.10.2020
09.03.2016
ograniczone licytacyjne
Mogilno
60,0759
6
31.10.2020
09.03.2016
ograniczone licytacyjne
Brodnica, Bartniczka
150,0000
20
31.10.2020
22.03.2016 30.03.2016
ograniczone licytacyjne
Żnin
13,9601
1
31.10.2015
09.03.2016
ograniczone licytacyjne
Wałycz
Gostycyn, Pruszcz Sitno, Skoraczewo
Twierdzin Cielęta, Szczutka, Przydatki, Brodnica-Moczadło, Gutowo Białożewin
Bardzo możliwe, że będziemy mogli sprzedawać również niewielkie działki rolne w celu uporządkowania posiadanego zasobu. Bydgoski oddział ANR ma 13 tysięcy wolnych działek o powierzchni poniżej 1 ha.
oceny których agencja zakwalifikuje ich bądź nie do udziału w przetargu. W szczególnych przypadkach będziemy organizować przetargi ofert pisemnych, które będą rozstrzygane na podstawie listy punktowanych kryteriów.
Czy zmieniają się kryteria dostępności do tych dzierżaw? Nie. Zasad przystępowania rolników do dzierżawy nie zmieniamy. Podstawowym celem ANR jest, aby grunty trafiły do rolników indywidualnych. Podstawową zaś formą ich rozdysponowania będą przetargi ograniczone licytacyjne, skierowane do rolników z gmin, w których dana działka jest położona oraz z gmin przylegających. Rolnicy zamierzający przystąpić do przetargu będą musieli, tak jak do tej pory, przysłać odpowiednie dokumenty, na podstawie
Czy obcokrajowiec będzie mógł wziąć udział w tych przetargach? W chwili obecnej nie. Po 1 maja, jeżeli np. Holender będzie mieszkał od co najmniej 5 lat na terenie gminy, w której leży oferowany przez nas grunt, oraz od co najmniej 5 lat prowadzi tam osobiście gospodarstwo rodzinne, a ponadto ma kwalifikacje rolnicze i wszystko to potwierdzi miejscowy wójt lub burmistrz, to będzie mógł wziąć udział w takim przetargu. Wydaje się to jednak mało prawdopodobne, aby były w naszym województwie takie osoby.CP
21
22
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
luty/marzec
2016
Innowacyjne rozwiązania w uprawie zbóż Z Markiem Radzimierskim, specjalistą Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego Minikowo - Oddział w Przysieku, rozmawia Jan Oleksy
Jakie były powody zorganizowania pod koniec ubiegłego roku konferencji pt. „Polowa pojemność wodna i integrowana ochrona to główne problemy plonowania zbóż - podejmij innowacyjne działania”? Narastający deficyt wody w glebach, nierównomierne i zbyt małe opady w sezonach wegetacyjnych, problemy z retencją wód i polową pojemnością wodną gleb, a przede wszystkim zmniejszające się w wielu glebach zapasy materii organicznej (MOG) - to w ostatnich latach duże zmartwienie dla naszych rolników, a jednocześnie tematy wspomnianej konferencji. Problemy zreferowane zostały przez specjalistów. Uzupełnieniem była ocena innowacyjnych rozwiązań agrotechnicznych pod kątem zagrożeń ze strony organizmów szkodliwych oraz informacja na temat systemów wspomagania decyzji do wykorzystania w praktyce rolniczej, przeprowadzona przez dra hab. Jacka Piszczka z Instytutu Ochrony Roślin - Państwowego Instytutu Badawczego w Poznaniu. Na trwałe zmiany warunków pogodowych nie mamy wpływu. Nie wiemy, a może wiemy, czy susze, takie jak ubiegłoroczna, będą nas coraz częściej dotykać? Jaki jest sposób na łagodzenie jej skutków? Na to pierwsze pytanie trudno odpowiedzieć. Wszak wszyscy wiemy, że zmiany klimatyczne mają charakter cykliczny. Okresy zimne występowały na przemian z ciepłymi. W perspektywie ostatnich dziesięciu lat mamy akurat do czynienia ze zjawiskami pogodowymi typowymi dla okresu ciepłego, takimi jak lokal-
ne braki opadów wywołujące susze, podtopienia na skutek wezbrań, gwałtowne burze, gradobicia itp. Specjaliści z IUNG-Puławy przedstawili na konferencji w Przysieku, jak w ostatniej dekadzie zmieniały się warunki pogodowe w naszym regionie i jaki miały wpływ na plonowanie oraz wskazali tendencje związane z globalnymi zmianami klimatycznymi. Jasno wynika, że w naszym regionie coraz częściej występować będą susze, a retencjonowanie wody, poprzez jak najdłuższe jej przetrzymanie po opadach, jest już koniecznością i podstawowym warunkiem utrzymania i wzrostu plonowania wszystkich praktycznie gatunków roślin uprawnych. Jesień i zima nie niosą zagrożeń pod względem niedo-
W naszym regionie coraz częściej występować będą susze, a retencjonowanie wody, poprzez jak najdłuższe jej przetrzymanie po opadach, jest już koniecznością i podstawowym warunkiem utrzymania i wzrostu plonowania wszystkich praktycznie gatunków roślin uprawnych.
borów wilgoci, natomiast problemem są wiosenne i letnie amplitudy opadów i temperatury (wymarzanie, wypieranie, wysmalanie). Niestety wiosną i latem, kiedy dla wegetacji potrzebna jest woda, coraz częściej jej brakuje, zwłaszcza w okresach krytycznych dla roślin, a to w efekcie ogranicza plony i przynosi duże straty. To bardzo ważna informacja dla rolników, bo uzmysławia konieczność podejmowania działań, które choć w części pozwolą na łagodzenie skutków braku wody w warstwie ornej gleb. Czym jest polowa pojemność wodna? Dlaczego zależy od składu fizyko-chemicznego gleby i jak można na nią wpływać? Odpowiedzi na te pytania obrazowo przedstawił na konferencji dr Tomasz Piechota. Podkreślił, że im gleba zawiera mniej piasku, a więcej pozostałych frakcji, a zwłaszcza materii organicznej MOG, tym jej zdolność do utrzymania wody jest większa. Różnice mogą być i są olbrzymie. Oprócz składu samej gleby, istotne jest także to, co z nią robimy i jak zaopatrujemy w materię organiczną. Im mniej przemieszczamy grunt, tym lepiej, im więcej resztek pożniwnych, poplonów na przyoranie czy obornika lub słomy, tym bardziej poprawiamy właściwości wodne gleby. Podstawą dobrej kultury gleby był, jest i będzie płodozmian, a najgorsze efekty przynosi monokultura. Innymi słowy trzeba uzmysłowić sobie, że lepsza pod względem mineralnym, bardziej próchnicza gleba zgromadzi więcej wody i zawsze dłużej utrzyma jej zapas niż gleba piaszczysta (im grubszy piasek, tym gorzej).
dokończenie na s. 24
Przedsiêbiorstwo Przemysłowo-Handlowe
Sp. z o.o.
Florianów 24, 99-311 Bedlno, tel./fax: 24 282 16 53 www.hetman.pl, e-mail: hetman@hetman.pl
BEZPŁATNY ODBIÓR I UTYLIZACJA PADŁYCH ZWIERZĄT * UNIESZKODLIWIANIE ODPADÓW POCHODZENIA ZWIERZĘCEGO I ROŚLINNEGO
bezpłatne połączenie: 800 333 212 kontakt całodobowo: 24 282 16 53, 56 683 25 62, 662 041 241
006113351
SPALARNIA ODPADÓW POCHODZENIA ORGANICZNEGO ELEKTROWNIA BIOMASOWA OLSZÓWKA 87-400 GOLUB-DOBRZYŃ, tel.: 56 683 2562, kom.: 515 204 663 ZAKŁAD POŚREDNI SĘPÓLNO KRAJEŃSKIE 89-400 SĘPÓLNO KRAJEŃSKIE, tel.: 52 388 22 28, kom.: 515 204 646 PUNKT DYSPOZYCYJNY ANTONIEWO 89-310 ŁABISZYN, tel.: 52 384 44 43 ZAKŁAD UTYLIZACJI FALBORZ 87-880 BRZEŚĆ KUJAWSKI, tel.: 54 252 13 87
006123406
*W zakresie prawa krajowego dofinansowanie kosztów utylizacji padłych zwierząt jest udzielane na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 22 stycznia 2009r. w sprawie realizacji niektórych zadań ARiMR (Dz. U. Nr22, poz. 121 z późn. zm.)
24
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
Składu mineralnego gleb praktycznie nie jesteśmy w stanie na dużą skalę zmienić (można to zrobić jedynie w szklarniach, inspektach, na malutkich poletkach, ale koszty są bardzo duże i sprowadzają się do całkowitej wymiany gleby), natomiast w każdej glebie możemy podwyższyć zawartość materii organicznej (MOG), dzięki czemu możemy podnieść zawartość próchnicy oraz wielkość polowej pojemności wodnej (PPW). Im mniej ugniatamy glebę, tym lepiej dla jej struktury oraz polowej pojemności wodnej. Dr Piechota wyjaśnia, że polowa pojemność wodna to parametr opisujący zdolność gleby do magazynowania wody przez dłuższy czas. Najmniejszą PPW cechują się gleby żwirowe i piaszczyste, wraz ze wzrostem zawartości frakcji pyłu i iłu rośnie PPW gleby. Polowa pojemność wodna gleby zmienia się wraz z jej gęstością. Obniżoną pojemność wodną ma zarówno gleba zbyt luźna, jak zbyt zagęszczona. Nadmierne zagęszczenie może jednak dodatkowo zwiększać ilość wody niedostępnej oraz pogarsza warunki powietrzne w glebie. Dlatego każde działanie, jakie podejmujemy w celu uzyskania odpowiedniej gęstości gleby, poprzez uprawę oraz uzyskania maksymalnej zawartości próchnicy, poprzez takie działania jak płodozmian, przyorywanie materii organicznej, czy nawożenie organiczne, są podstawowymi zabiegami agrotechnicznymi, jakie może podjąć każdy rolnik, aby łagodzić skutki pojawiających się coraz części okresów posusznych. Jakie są innowacyjne rozwiązania w uprawie zbóż, które można stosować na naszych polach? Okazuje się, że powrót do starych sprawdzonych zasad także może być innowacją. Pęd do intensyfikacji produkcji, unowocześnianie i usprzętowienie oraz rozrost skali produkcji prowadzą do konieczności stosowania daleko idących uproszczeń technologicznych. Wzrost areałów, nadużywanie nawozów mineralnych i środków ochrony roślin prowadzi do spadku bioróżnorodności, pogarszania struktury gleb i zmniejszenia polowej pojemności wodnej gleb, degradacji chemicznej i biologicznej, erozji gleby oraz zanieczyszczenia wód. Klasycznymi objawami, które świadczą o pogarszaniu jakości gleby i jednocześnie polowej pojemności wodnej są: utrata prawidłowej struktury gleby, tworzenie się podeszwy płużnej, szybkie zaskorupianie gleby po opadach, drastyczny spadek zawartości materii organicznej gleb znacznie poniżej 1 proc., nieprawidłowe pH gleby (zakwaszenie, zasolenie), zazwyczaj także zachwianie równowagi między składnikami pokarmowi dostępnymi dla roślin, objawiające się niedoborami jednych składników i nadwyżkami innych. Co można zrobić? Po pierwsze, należy wrócić do płodozmianów i zmianowań, tak jak robili to nasi dziadkowie i tak jak mówi nauka oraz dobra praktyka rolnicza - im lepszy płodozmian, im więcej różnorodnych gatunków włączymy w zmiano-
luty/marzec
2016
Polowa pojemność wodna gleby zmienia się wraz z jej gęstością. Obniżoną pojemność wodną ma zarówno gleba zbyt luźna, jak zbyt zagęszczona. Nadmierne zagęszczenie może jednak dodatkowo zwiększać ilość wody niedostępnej oraz pogarsza warunki powietrzne w glebie. MAREK RADZIMIERSKI SPECJALISTA KUJAWSKO-POMORSKIEGO OŚRODKA DORADZTWA ROLNICZEGO MINIKOWO - ODDZIAŁ W PRZYSIEKU
wanie - tym lepiej. Po drugie, przywrócić należy właściwe miejsce materii organicznej poprzez pozostawienie na polu resztek pożniwnych, stosowanie na polach nawozów naturalnych i organicznych, wysiewanie poplonów wielogatunkowych (mieszanki innych gatunków niż rośliny główne) i przeorywanie lub pozostawianie uzyskanej masy (mulcz), stosowanie szczepienia mocno zdegradowanych gleb żywymi mikroorganizmami (np. probiotykami itp.). Po trzecie, zweryfikować swoje podejście do uprawy. Istotne jest, aby jak najmniej ugniatać i przewracać glebę. W tej materii mamy w ostatnim czasie wiele innowacyjnych rozwiązań w postaci bezorkowych i uproszczonych technologii oraz nowoczesnych maszyn, urządzeń i systemów wspomagających.
Na konferencji w Przysieku dr hab. Karol Kotwica niezwykle precyzyjnie określił zalety i wady różnych systemów uprawy gleby, począwszy od tradycyjnej orki aż po siew bezpośredni. Wskazał jednoznacznie, jakie zalety i wady niesie każdy z tych systemów. Również czołowi rolnicy naszego regionu zaprezentowali innowacyjne rozwiązania, które z powodzeniem od kilku lat stosują na swoich polach, a które, między innymi, łagodzą skutki suszy w uprawach. Zwrócili oni także uwagę na ekonomiczny aspekt takich przedsięwzięć. Może Pan podać przykłady? Rolnicy przedstawili swoje kilkuletnie doświadczenia ze stosowania uproszczonej uprawy roślin głównie, zbóż, rzepaku i kukurydzy. Nie stosują orki, wykorzystują siewy pasowe, tzw. strip-till oraz siew rzutowy. Potwierdzili utrzymanie w glebach większej wilgoci dzięki uprawie bezorkowej, wskazali na duże oszczędności czasu i kosztów - głównie związanych z paliwem. Wskazali także, że mogą okresowo występować niebezpieczeństwa, dopóki nie wytworzy się równowaga w glebie - chodzi o patogeny chorób, szkodniki i chwasty. Oznacza to przejściowy wzrost kosztów ochrony roślin, ale odnotowali znacznie lepsze plonowanie, zwłaszcza w latach suchych. Jak rolnicy oceniają prace komisji do szacowania szkód wywołanych przez suszę? Podczas konferencji rolnicy słusznie podkreślali, że opracowany przez IUNG Puławy system monitorowania i oceny suszy, jaki wykorzystano w Polsce w 2015 roku, nijak się miał do rzeczywistości, bo oparty był na złych założeniach i rodził daleko idące negatywne skutki niesprawiedliwego szacowania szkód przez administrację. W tej sprawie w imieniu instytutu dr hab. Jerzy Kozyra stwierdził, że podejmowane są działania, by poprawić monitorowanie suszy, głównie poprzez zwiększanie liczby stacji meteo oraz pewnej korekty metodyki. Podkreślił jednak, że nic nie jest w stanie zastąpić rzetelnie wykonanej ekspertyzy w oparciu o wizję lokalną w gospodarstwie. W dyskusji wziął udział także dr Ryszard Kamiński, zastępca dyrektora KPODR, podkreślając, że komisje do szacowania szkód powinny przejść specjalne przeszkolenie w tym zakresie. Wskazał, że KPODR też pomaga rozwiązać ten problem, m.in. przez zakup i instalację 20 stacji meteo oraz włączenie się poprzez IUNG do monitoringu suszowego. Stacje będą też wykorzystane do podejmowania właściwych decyzji związanych z ochroną roślin. Jedno jest pewne - SWD to najbliższa przyszłość i najważniejsze innowacyjne rozwiązania dla rolników, które powinny pomóc w prawidłowym podejmowaniu decyzji o wykonaniu zabiegów ochrony roślin. Da to nie tylko lepszą skuteczność, ale także wyższą opłacalność oraz większe bezpieczeństwo. To w połączeniu z poprawą polowej pojemności wodnej gleb powinno przyczynić się do stabilizowania plonów zbóż i innych roślin, także w okresach suszy.CP
006124650
26
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
BY ZIARNA
luty/marzec
2016
NIOSŁY PLONY
Każdy rolnik ma swoje patenty na udane siewy, ale także producenci podsuwają coraz szerszy wachlarz możliwości. W które z maszyn warto zainwestować? WYBÓR: Justyna Król ZDJĘCIA: materiały promocyjne
Siewniki do uprawy uproszczonej
Siewniki zbożowe
Stworzony od podstaw siewnik ESPRO, o szerokości 6 m, może pracować z prędkością 13 km/h nawet z ciągnikiem o mocy zaledwie 200 KM. W przedniej części znajdują się dwa rzędy talerzy uprawowych, które podcinają ściernisko i mieszają resztki pożniwne z wierzchnią warstwą gleby. Średnica talerzy 460 mm zapewnia dobre przygotowanie gleby do siewu, a ich wklęsły kształt gwarantuje efektywną pracę nawet na ciężkich glebach. Siewniki ESPRO zostały wyposażone w wał oponowy pośrodku maszyny, w którym każde koło dogniata glebę w dwóch rzędach wysiewu oraz sekcję wysiewającą CROSSFLEX, która gwarantuje stałą głębokość siewu, niezależnie od warunków glebowych i prędkości roboczej. Siewnik ESPRO jest kompatybilny z systemem ISOBUS. Niezależnie od wybranego terminalu sterującego, operator ma do dyspozycji łatwy w obsłudze interfejs, obsługiwany za pośrednictwem dotykowego ekranu i przycisków programowych. Siewnik ma specjalny tryb sterowania, dzięki któremu nie ma potrzeby wchodzenia na maszynę, aby ją wyregulować. Łożyska talerzy uprawowych i redlic talerzowych są całkowicie bezobsługowe. Do minimum ograniczono ilość ruchomych elementów, dzięki czemu maszyna ma wyjątkowo małe wymagania pod względem konserwacji.
Firma SKY Agriculture także stawia na wydajność, proponując siewniki zbożowe do siewu uproszczonego MAXIDRILL w szerokościach roboczych 3 m (na ramie sztywnej) oraz 4 i 6 metrów (na ramie składanej hydraulicznie), a także siewniki SKY EASYDRILL - dostępne w szerokości 3 m (mechaniczny podział ziarna, rama sztyw-
ESPRO 3000 i ESPRO 6000 firmy Kuhn
SKY MAXIDRILL i SKY EASYDRILL
na) oraz 4 i 6 m (wersja pneumatyczna, rama składana). W jednym przejeździe za pomocą dwóch rzędów talerzy jest przygotowywana gleba pod zasiew, a potem następuje właściwy siew sekcjami talerzowymi. Maszyny te mogą pracować na glebie, którą zaorano pługiem oraz na takiej, przygotowanej przez kultywator ścierniskowy. Istnieje również możliwość połączenia siewu ziarna z wysiewem nawozu granulowanego lub wysiewu innych odmian ziarna i to w różnych dawkach, i na różnych głębokościach wysiewu. Prędkość pracy mieści się w przedziale od 8 do 20 km/h, w zależności od warunków polowych. Docisk sekcji wysiewających wynosi do 120 kg/sekcję, natomiast zapotrzebowanie mocy ciągnika, w zależności od warunków pracy, wynosi ok. 35 do 50 KM na metr szerokości roboczej siewnika. Siewniki SKY Easydrill umożliwiają wysiew metodą bezpośrednią, bezorkową. Charakteryzują się dużą siłą penetracji gleby przez sekcję wysiewającą oraz doskonale kontrolowanym dociskiem. Ten model siewnika może być wyposażony w opcję FERTISEM umożliwiającą wysiew nawozów granulowanych lub innych odmian ziarna w tym samym czasie, w różnych dawkach i na różną głębokość roboczą oraz podajnik PRO do mikrogranulatów. Maszyny te mogą siać z prędkością od 6 do 12 km/h - w zależności od warunków pracy. Zapotrzebowanie mocy wynosi od 25 do 35 km/m szerokości roboczej, natomiast maksymalny docisk na sekcję może sięgać aż 250 kg! dokończenie na s. 28
006112314 006124480
Brodnica, ul. Podgórna 45, tel. 519 541 459, 519 327 817 Chełmno, ul. Przemysłowa 23, tel. 519 541 403 Gołańcz, ul. Lipowa 3, tel. 67 261 20 73, 515 205 349 Inowrocław, ul. Szosa Bydgoska 16, tel. kom. 506 181 896 Kowal, ul. Kazimierza Wlk. 16a, tel. 519 327 805
Lubraniec, al. Lipowa 1, tel. 54 286 20 68, 519 541 464 Mrocza, ul. Łabędzkiego 8, tel. 52 385 82 32, 519 541 402 Pruszcz, ul. Łowińska 6a, tel. 519 327 805 Radziejów, ul. Rolnicza 9a, tel. 54 285 25 37, 519 205 321 Wąbrzeźno, al. 1 Maja 63, tel. 56 687 16 04, 519 541 421 Września, ul. Objazdowa 3a, tel. kom. 506 182 092
28
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
Siewnik
Accord TS EVO firmy Kverneland Redlice wysiewające w TS EVO wykonane są z wysokiej jakości stali i zabezpieczone na kamienie poprzez sprężynę resorową. TS EVO jest dostępny z rozstawem redlic 12.5 lub 15.0. Specjalna konstrukcja redlicy wysiewającej o nacisku 50 kg zapewnia umieszczenie nasion na prawidłowej głębokości - także w glebach lepkich i kleistych. Model jest wyposażony w dwa koła umieszczone w centralnej części maszyny, co zapewnia doskonałe kopiowanie terenu, także pochyłego. Dla szerokości roboczej powyżej 4.0 m TS EVO jest wyposażony w dodatkowe koła kopiujące, montowane dla sekcji bocznych. Regulacja głębokości siewu jest przeprowadzana w czterech punktach, bez konieczności używania narzędzi. Wypoziomowanie maszyny jest kontrolowane przez wskaźnik zamocowany przy zbiorniku. Redlice wysiewające są umieszczone z przodu maszyny za każdym kołem ciągnika. Dzięki nowej konstrukcji TS EVO, siew może być przeprowadzony w kierunku poprzecznym do wcześniejszej operacji kultywacji. Dla zapewnienia skutecznego przykrycia nasion sprzęt ten jest standardowo wyposażony w podwójne zgrzebło typu S”, “ które ma regulację nacisku i kąta natarcia. TS EVO charakteryzuje się pneumatycznym systemem wysiewu Kverneland Accord. Precyzyjnie odmierzona wymagana ilość nasion zostaje wymieszana ze strumieniem powietrza i jest transporto-
luty/marzec
2016
wana przez rurę falistą do rozdzielacza, a następnie przez węże do redlic wysiewających. Te nasiona, które zostały w zbiorniku po siewie usuwa się przez zawór spustowy. Jeden aparat wysiewający pozwala wysiać dawkę od 2 do 380 kg/ha, a do przestawienia z siewu normalnego na micro nie trzeba używać narzędzi. Jeżeli ciągnik jest wyposażony w gniazdo ISOBUS (DIN-ISO 11873), przez proste złącze maszynę można podłączyć do tego systemu. Jeżeli ciągnik nie posiada gniazda ISOBUS, a chcielibyśmy, żeby maszyna była kompatybilna z tym systemem, TS EVO powinien być wyposażony w komputer Focus 2 lub IsoMatch Tellus.
Siewnik
AEROSEM firmy POETTINGER Koncepcja POETTINGER zrealizowana w siewnikach AEROSEM łączy w sobie wysiew zbóż i kukurydzy. Maszyna jest wyposażona w duży zbiornik na ziarno (1250 litrów), nakładkę na zbiornik dla dodatkowych 600 litrów, mieszadło zapewniające dobre spływanie ziarna i zasuwę do opróżniania zbiornika z resztek nasion. Napęd dozowania może być elektryczny. Nowy system IDS steruje wszystkimi wylotami przez system BUS. W połączeniu z POWER CONTROL lub ISOBUS w ciągniku oraz elektrycznym napędem dozowania praca tym siewnikiem otwiera nieograniczone możliwości. Atutem tego sprzętu są redlice jednotalerzowe, wyposażone w dwurzędowe łożyska kulkowe
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
i specjalne uszczelnienie. Regulowane, wirujące skrobaki są osadzone z tyłu i zapewniają dużo wolnej przestrzeni z boku. Co się liczy? Równy nacisk redlic z przodu i tyłu do 25 kg - dokładne prowadzenie na głębokości dla precyzyjnego rowka wysiewu, idealne rozdzielenie przestrzenne nasion. Z kolei wielkowymiarowe podwójne redlice talerzowe tną resztki roślin i formują równy, czysty rowek wysiewu. Resztki pożniwne nie są wciskane w ziemię. Leżące wewnątrz elementy wysiewu zapewniają równomierne rozłożenie ziarna przy dużej prędkości jazdy. Redlice DUAL-DISC ze zintegrowanym formierzem tworzą precyzyjny rowek wysiewu. Rolka zatrzymuje ziarno i wciska je w rowek. Ugniecenie wtórne i prowadzenie na głębokości jest realizowane przez rolkę dociskową. Siewniki AEROSEM są standardowo wyposażone w mechaniczny napęd dozowania. Sterownik COMPASS CONTROL steruje i kontroluje działanie, jest wyposażony w podświetlony wyświetlacz graficzny i klawiaturę. Dzięki temu wszystkie przyciski funkcyjne są dobrze widoczne - również po zmroku.
Pneumatyczny siewnik
Express KR firmy HORSCH Express KR jest pierwszym pneumatycznym siewnikiem HORSCH na trzypunktowym układzie zawieszenia, który pozwala na aktywną uprawę gleby, dzięki zintegrowanej bronie wirnikowej Kredo.
Umożliwia ona bardzo dobre przygotowanie łoża siewnego, również w trudnych warunkach. Brona Kredo składa się z 10 wirników na 3 m szerokości roboczej i jest tak skonstruowana, by zapewnić maksymalną stabilność roboczą nawet na kamienistym podłożu. Wirniki można wyposażyć w zęby szybkowymienne wleczone lub agresywne. Express KR można łączyć z dwoma rodzajami wałów. Redlice siewne Turbo Disc, dzięki wysokiej zdolności dopasowania się (do 15 cm), precyzyjnie kopiują powierzchnię gleby. W wyniku tego wszystkie ziarna siewne umieszczone są równomiernie w glebie na zadanej głębokości. Każda redlica siewna pracuje na czterech gumowych amortyzatorach i przejmuje nacisk do 120 kg, zapewniając tym samym spokojną pracę redlicy nawet przy dużych prędkościach roboczych. Rolki dociskowe prowadzą redlice siewne dokładnie na zadanej głębokości i zapewniają optymalny kontakt z glebą. Głębokość siewu ustawiana jest hydraulicznie. Express KR zawieszony jest na ramie w taki sposób, że możliwa jest regulacja głębokości pracy brony wirnikowej tak, że ta nie ma wpływu na głębokość siewu. Redlice siewne Turbo Disc można podnieść hydraulicznie do góry. Umożliwia to pracę samą broną wirnikową. Ponadto szyna siewna przymocowana jest jedynie na czterech punktach, dzięki czemu można ją odłączyć w bardzo prosty sposób. Pozwala to również na pracę samą broną wirnikową Kredo.CP
29
30
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
luty/marzec
2016
Nie takie łowiectwo straszne jak je malują Myśliwi wykonują ogrom pracy dla dobra zwierząt, odstrzał jest niezbędny dla zachowania równowagi w przyrodzie, wyprzedza on naturalną śmiertelność - mówi Sylwester Domek, przewodniczący bydgoskiego okręgu PZŁ w rozmowie z Kamilem Pikiem. ZDJĘCIE: Tomasz Czachorowski
SYLWESTER DOMEK myśliwy od 38 lat; łowiectwem zafascynował się jeszcze będąc uczniem Technikum Leśnego w Tucholi; od 1981 roku pracuje w Polskim Związku Łowieckim.
Wokół ustawy o Prawie łowieckim było ostatnio bardzo głośno. Nie mówiło się jednak o niezbędnych w niej zmianach, a o chwytliwych medialnie hasłach. Zmiana ustawy musi jednak nastąpić i to jak najszybciej... Trybunał Konstytucyjny orzekł jakiś czas temu, że artykuł 27 Ustawy Prawo łowieckie jest niekonstytucyjny. Problemem był
zapis pozwalający sejmikowi województwa tworzyć obwody łowieckie włączając w nie prywatne nieruchomości bez uzgodnień z ich właścicielem. Trybunał dał parlamentarzystom 18 miesięcy na zmianę tego zapisu, tak aby uwzględnione zostały interesy właścicieli nieruchomości. Z punktu widzenia PZŁ jest to oczekiwanie zrozumiałe. Zmiana ta dotyczyłaby w głównej mierze
gruntów rolnych. Proponowany projekt nowelizacji ustawy przewidywał uregulowanie tej kwestii. Czas na nowelizację dany przez trybunał upłynął 21 stycznia tego roku. Są osoby, które twierdzą, że skoro znowelizowane przepisy nie weszły do tej pory w życie, to znaczy, że nie można obecnie legal-
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
W niektórych obwodach łowieckich, moim zdaniem, rzeczywiście jest za dużo dzików. Niektóre koła już wykonały swój plan odstrzału na rok 2015/2016 i występują o jego zwiększenie.
nie urządzać polowań na podstawie tych starych. To prawda? PZŁ dysponuje stanowiskiem ministra środowiska, które mówi, że obwody łowieckie po 21 stycznia funkcjonują normalnie, koła łowieckie mogą prowadzić normalną gospodarkę łowiecką, a myśliwi mogą polować. Zmiany przepisów są cały czas w opracowaniu i mam nadzieję, że niedługo zostanie ta kwestia uregulowana. Zmiany przepisów są oczekiwane również w zakresie sposobu naliczania i wypłacania szkód łowieckich. To element szczególnie istotny dla rolników. Część zmian rzeczywiście dotyczy tej kwestii. Najlepsza, moim zdaniem, dotychczas propozycja, zakładała stworzenie państwowego funduszu odszkodowawczego, którym dysponowałby wojewoda. Szkody szacowane byłyby nie przez dzierżawców obwodów łowieckich, a przez przedstawicieli wojewody. W oględzinach i usuwaniu szkód mieliby prawo uczestniczyć przedstawiciele lub osobiście dzierżawcy i właściciele nieruchomości, na której wystąpiła szkoda. Mógłby również do takiego gremium być włączony przedstawiciel izby rolniczej. Fundusz ten miał być utworzony ze składek odprowadzanych przez koła łowieckie, dotacji z budżetu państwa oraz z darowizn. Gdyby
szkody przekroczyły pulę posiadaną przez fundusz, pozostałe koszty wyrównywałby skarb państwa. Jakie rozwiązanie zostanie przyjęte i przegłosowane przez parlamentarzystów, dopiero się dowiemy. Jakich szkód jest w naszym regionie najwięcej? W skali kraju mieścimy się w średnich wartościach, jeśli chodzi o ilość szkód łowieckich. Najwięcej szkód w naszym regionie wyrządzanych jest w kukurydzy, głównie przez dziki, ale również przez jelenie. Wielu myśliwych to jednocześnie rolnicy. Czy w takiej sytuacji łatwiej o porozumienie w zakresie szacowania szkód łowieckich? Na pewno jest to dobra sytuacja. Wówczas takie rozmowy łatwiej prowadzić, roszczenia nie są wyolbrzymiane, można też dużo łatwiej osiągnąć wzajemne zrozumienie. Warto jednak zaznaczyć, że z porozumieniem się z rolnikami, którzy nie są myśliwymi, też zazwyczaj nie mamy kłopotu. Gdzie w naszym regionie tych szkód występuje najwięcej? Najmniejsze szkody pojawiają się w obwodach łowieckich typowo leśnych, czyli są to np. okolice Borów Tucholskich. Nie ma tam też zbyt dużej populacji dzików. Natomiast na Kujawach czy Pałukach obwody pokrywają się
z żyznymi polami, na których rolnicy prowadzą wiele upraw, co sprzyja utrzymywaniu się dużej populacji dzików. Są tam więc wyrządzane przez nie większe szkody w uprawach. Czy zatem można powiedzieć, że w niektórych rejonach jest za dużo dzików? W niektórych obwodach łowieckich, moim zdaniem, rzeczywiście jest ich za dużo. Niektóre koła już wykonały swój plan odstrzału na rok 2015/2016 i występują o jego zwiększenie. W części przypadków przychylamy się do tych próśb, właśnie po to, żeby zmniejszyć późniejsze szkody łowieckie. Dziki są jednak także potrzebne w przyrodzie. Są one potrzebne szczególnie w lesie, ponieważ zjadają duże ilości larw i poczwarek owadów. Zapobiegają w ten sposób zniszczeniu drzewostanu przez plagi szkodników. Brak odstrzału przełożyłby się zatem na znaczący wzrost populacji zwierzyny, a co za tym idzie - wzrost szkód łowieckich. O ile w przypadku dzików pewnie wielu zgodzi się, że potrafią czynić szkody, to już taka sarenka częściej wywoła myśl: „A jakże ona może szkodzić?”. Może nie wyrządzi za dużo szkód na polach, ale zbyt liczna populacja sarny może wyrzą
dokończenie na s. 32
31
32
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
dzić pewne szkody w lesie. Pobiera ona dużo żeru pędowego i zgryza pączki wierzchołkowe. W efekcie nadmierny wzrost populacji przyczyniłby się do powstania problemów z odnowieniami lasu. Kto i w jaki sposób decyduje o wysokości planów łowieckich? Gospodarkę łowiecką prowadzi się na podstawie rocznych i wieloletnich łowieckich planów hodowlanych. Roczny plan sporządza dla danego obwodu łowieckiego jego dzierżawca czy zarządca. Obwód to powierzchnia około 6000 ha. W tym jest średnio 30 procent powierzchni leśnej. Podstawą do sporządzania planu pozyskania jest inwentaryzacja stanu zwierzyny w danym obwodzie. Plan wieloletni określa, między innymi, docelowy stan zwierzyny w rejonie hodowlanym. Obecny plan wieloletni dotyczy okresu od 2007 roku do 2017 roku. Poprzez realizację planów rocznych musimy osiągnąć zaplanowany stan zwierzyny na koniec tego dziesięcioletniego okresu. Plany wieloletnie sporządzane są przez dyrektorów regionalnych Lasów Państwowych w uzgodnieniu z marszałkami województw i PZŁ. Biorą w tym udział zatem fachowcy od gospodarki leśnej i łowieckiej. Czyli myśliwi są trochę strażnikami równowagi w przyrodzie. Choć to niejedyne Wasze zadanie? Utrzymywanie równowagi między populacjami to jedno z najważniejszych zadań PZŁ. Wymaga ono dużych nakładów pracy i finansowych. W ramach naszych działań mamy obowiązek dokarmiania zwierzyny, zwłaszcza w okresach niedostatku żeru naturalnego.
luty/marzec
2016
Poza tym działamy dla poprawy warunków bytowania zwierzyny - zakładamy poletka żerowo-zgryzowe, wysadzamy drzewa owocowe wzdłuż dróg leśnych, zakładamy wodopoje tam, gdzie jest problem z wodą, poprawiamy zagospodarowanie łąk śródleśnych, np. przez koszenie ich, aby trawy były bardziej odżywcze. Jak w każdym stadzie, tak i wśród myśliwych zdarza się, że znajdzie się jakaś czarna owca. Jeśli któryś myśliwy zachowa się w sposób rażący, wówczas media bardzo chętnie nagłaśniają taki temat. Czy staracie się dyscyplinować takie osoby? Mamy w PZŁ funkcję okręgowego rzecznika dyscyplinarnego oraz okręgowy sąd łowiecki. Gdy do rzecznika wpłynie jakaś sprawa, decyduje on, czy należy wszcząć postępowanie i je przeprowadzić czy je umorzyć. W ramach wewnątrzzwiązkowego postępowania dyscyplinarnego, myśliwemu, który dopuścił się przewinienia łowieckiego, grozi do 3 lat zawieszenia w prawach członka PZŁ, a nawet wykluczenie. Jeżeli przewinienie łowieckie stanowi przestępstwo lub wykroczenie ścigane z oskarżenia publicznego, rzecznik dyscyplinarny niezwłocznie powiadamia właściwego prokuratora lub jednostkę policji. Pomimo tych czarnych owiec, niesłuszną zatem tezą jest zdanie, powtarzane przez przeciwników łowiectwa, że myśliwi są wrogiem zwierząt. Bez Waszej pomocy wiele gatunków miałoby problem z przetrwaniem? Zgadza się, myśliwi wykonują ogrom pracy dla dobra zwierząt, odstrzał jest niezbędny dla zachowania równowagi w przyro-
dzie, wyprzedza on naturalną śmiertelność. Znaczne zwiększenie liczebności niektórych gatunków zwierząt, jak np. dzików, spowodowane jest zmianami w strukturze upraw rolnych. Niewielkie pola ze zróżnicowanymi uprawami są zastępowane potężnymi areałami, na których rośnie jeden gatunek roślinny. Zmniejsza to różnorodność pokarmu dla zwierząt. Po części zniknęły też miedze, które stanowiły schronienia i źródło pokarmu w postaci wielu gatunków dzikich roślin. W efekcie tak bardzo zmniejszyła się populacja zwierzyny drobnej, np. zająca i kuropatwy. Taka, niestety, jest cena postępu w gospodarce rolnej.CP
PICK-UP AWARD
PICK-UP AWARD
LAT
GWARANCJI
LUB
NA CAŁA GAME SAMOCHODÓW DOSTAWCZYCH NISSANA*
NOWY NISSAN NAVARA.
WYTRZYMAŁY. MOCNY. BARDZIEJ INTELIGENTNY NIŻ KIEDYKOLWIEK.
1 t ładowności, 3,5 t uciągu Niskie koszty użytkowania NASZA OBIETNICA. TWÓJ SPOKÓJ.
Zawieszenie 5-drążkowe
Gdziekolwiek, Kiedykolwiek, Cokolwiek. Po prostu zadzwoń +48 801 64 77 26***, a zjawimy się na miejscu.**** Bezpłatny Samochód Zastępczy** Najwyższa Jakość w Najlepszej Cenie**
System kamer 360°
Bezpłatna Kontrola Pojazdu** Bezterminowy Nissan Assistance**
ZAPRASZAMY NA JAZDĘ PRÓBNĄ! ODDZIAŁ OSIELSKO, UL. SZOSA GDAŃSKA 28, OSIELSKO TEL.: +48 52 360 53 10, E-MAIL: OFFICE@YAMA.PL ODDZIAŁ TORUŃ, UL. SIERADZKA 14, TORUŃ TEL.: +48 56 650 6710, E-MAIL: OFFICE@TORUN.YAMA.PL *Fabryczna 5-letnia gwarancja ograniczona jest do przebiegu 160 000 km na całą gamę samochodów dostawczych. Zdjęcia są jedynie ilustracją. Dane i fakty podane w niniejszej reklamie służą wyłącznie celom informacyjnym i nie stanowią oferty zawarcia umowy. Zużycie paliwa w cyklu mieszanym: 6,4-7,0 l/100 km, emisja CO2: 169-183 g/km. ** Szczegóły Obietnicy Nissana Dostępne Są w Ogólnych Warunkach Umowy. *** Z zagranicy: +36 1 371 5496 ****Dostępność 24 godziny na dobę dotyczy usługi Nissan Assistance, infolinia dotycząca pozostałych usług jest dostępna w dni robocze w godzinach 9-17.
006119045
www.nissan.yama.pl
34
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
luty/marzec
2016
EKOROLNICTWO TO PRZYSZŁOŚĆ Moda na ekologię trwa od kilku, jeśli nie kilkunastu lat. Trend ten widoczny jest niemal w każdej dziedzinie usług i produkcji. Nic więc dziwnego, że ekorolnictwo nie odstaje w biegu nowoczesności. TEKST: LUCYNA TATARUCH, DOMINIKA KUCHARSKA
P
rodukcja w tym segmencie zmienia swój obraz. Z małych gospodarstw, w których bardziej liczyła się idea niż zysk, przeobraża się w duże przedsiębiorstwa, wykorzystujące aktualne możliwości do wytwarzania produktów na skalę ogólnokrajową. Województwo kujawsko-pomorskie za tą tendencją jak najbardziej nadąża.
Początki na cały kraj Czym właściwie jest rolnictwo ekologiczne? Przede wszystkim przyjazną przyrodzie metodą produkcji rolniczej, która służy zwiększeniu żyzności gleby, zachowaniu różnorodności biologicznej i krajobrazowej. Cały system gospodarowania ekologicznego oparty jest na środkach produkcji pochodzenia naturalnego, czyli biologicznego i mineralnego, bez przetwórstwa technologicznego. Pozostaje w nim więc idea rodem z małych gospodarstw. Jednak, aby możliwe było przekształcenie lokalnych, rolniczych gospodarstw w prosperujące na skalę całego kraju wytwórnie, konieczny jest również i zysk. Do tego bez wątpienia przyczynia się rozwój mniejszych podmiotów oraz kooperacja. Na terenie Kujawsko-Pomorskiego dzieje się to już od 1989 roku. Samo powstanie ideologicznego ekorolnictwa łączy się z nurtem rolnictwa biodynamicznego, który w latach 80. XX wieku stał się symbolem alternatywnego rolnictwa. Jednym z pierwszych praktyków tej metody był Julian Ostek, który już w latach 60. testował ją w swoim trzyhektarowym gospodarstwie w Nakle nad Notecią. Jego publiczne wystąpienie w stolicy w 1981 r. zachęciło dziennikarzy, korzystających z rozluźnionej cenzury, do krytyki działań degradujących środowisko i jakość produktów rolniczych oraz odejścia od etyki zawodu rolnika. Wykład ten, jak i kolejne przeprowadzone choćby przez dr. von Wistinghausena pomogły zintegrować uczestników wokół przyjaznych dla ziemi i konsumentów założeń. To właśnie na tej kanwie w 1989 r. w Przysieku ok. 100 rolników wraz z naukowcami i instruktorami służby rolnej zdecydowało się założyć organizację - Stowarzyszenie Producentów Żywności Metodami Ekologicznymi Ekoland. Ich kryteria rolnictwa ekoloZDJĘCIE: NADESŁANE
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
gicznego opublikowano w 1994 r., choć już cztery lata wcześniej przeprowadzano inspekcje i atestacje gospodarstw. Obecnie prowadzą je niezależne jednostki kontrolne - Agro Bio Test i Bioekspert. Stowarzyszenie z Przysieka stało się oficjalnym twórcą zbioru kryteriów i systemu organizacji uznawanego za rolnictwo ekologiczne. Działa w pięciu ośrodkach regionalnych, w tym oczywiście i w oddziale kujawsko-pomorskim. Liczba tego typu gospodarstw nieustannie rośnie. W latach 2003-2011, według szacunków Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, przybyły o 323 podmioty. Dodatkowo, w 2005 r. ekologiczne użytki rolne w naszym regionie zajmowały 3569,6 ha, a już po sześciu latach ich powierzchnia wzrosła do 7793,25 ha. Jak zauważył Marek Szczygielski, Wojewódzki Inspektor jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych, w ciągu najbliższych 20 lat rolnictwo konwencjonalne zejdzie w naszym regionie na drugi plan.
Nowocześnie Kujawsko-pomorskich rolników, wytwórców i producentów ekologicznych widać nie tylko w naszym województwie. Są aktywni na licznych targach, jarmarkach, imprezach tematycznych, na które nierzadko wyjeżdżają w celach reprezentacyjnych poza Polskę. Potwierdza to Mieczysław Babalski z wytwórni makarony Bio Babalscy, producent mąki i makaronów ekologicznych. Według niego nasz region przoduje w kraju pod względem produkcji. - Więcej gospodarstw ekologicznych jest na południu Polski, ale nasze towary są za to dostępne w całej Polsce - dodaje. Czym wyróżniają się ekologiczne, regionalne produkty? Specjalnością wytwórni Bio Babalscy od lat są makarony w wielu odmianach oraz produkty zbożowe, takie jak mąki, otręby, płatki i kawa. Nasze produkty przygotowane są na bazie dawnych, obfitujących w prozdrowotne składniki gatunków zbóż, takich jak orkisz, płaskurka i samopsza - tłumaczy Babalski. Gospodarstwo Aleksandry i Mieczysława Babalskich zajmuje 9 ha we wsi Pokrzydowo niedaleko Brodnicy. Metodami ekologicznymi prowadzone jest od 1986 r. W 1990 r. otrzymało atest Ekolandu, posiada też certyfikat rolnictwa ekologicznego wydany przez Agro Bio Test. Wytwórnia makaronu Bio działa od 1991 r. Całość działalności Babalskich już dawno wyszła poza małe, spokojne rodzinne gospodarstwo. Wytwórnia znana jest poza regionem, a sami właściciele prężnie rozwijają nie tylko ekowytwórstwo, ale i swój dział marketingu, o czym świadczy choćby wygodny sklep internetowy, czy na bieżąco aktualizowany profil na portalu Facebook. To stamtąd dowiemy się, kiedy przypada międzynarodowy Dzień Makaronu i zajrzymy za kulisy powstawania produktów. I choć te odsłony najlepiej potwierdzają fakt, iż ekorolnictwo idzie z duchem czasu na każdej płaszczyźnie, nie traci ono przyjaznego, rodzinnego klimatu.
Wśród członków znajdują się takie firmy, jak: Biofood, Rolmięs, czy Ekopiekarnia. Pierwsza z nich zajmuje się przetwórstwem owoców i warzyw z upraw ekologicznych pochodzących w większości z Golubia-Dobrzynia, obok którego znajduje się zakład. Biofood od wielu lat współpracuje również ze sprawdzonymi rolnikami ekologicznymi na zasadzie kontraktacji, co wiąże się z przeprowadzaniem szkoleń i doradztwem. Jak podaje Tadeusz Szynkiewicz, asortyment firmy powiększa się co roku, a jedną z najciekawszych grup produktów są soki bezpośrednio tłoczone, mieszane oraz te z warzyw kwaszonych, w tym najzdrowsze, polecane przez lekarzy jako profilaktyka antyrakowa - sok z kwaszonej kapusty czy buraków. Biofood był prekursorem na rynku soków bezpośrednio tłoczonych. Na początku, czyli w latach 90., pomysły te wzbudzały jedynie zdziwienie u producentów konwencjonalnych. Konsumenci jednak szybko docenili potencjał i tzw. bombę witaminową zawartą w wytworzonych ekologicznie produktach. W roku 2012 ich ekologiczny sok z marchwi kwaszonej został nagrodzony medalem na targach Natura Food - jako najlepszy produkt ekologiczny na rynku polskim. Rok później Biofood otrzymało tę samą nagrodę za sok wielowarzywny. Sok z buraka z kolei otrzymał odznaczenie jako produkt innowacyjny. W tej chwili firma oferuje również sok z selera, brokułów, czarnej rzodkwi. Pomysłów ciągle przybywa.
Przetarty szlak Ekologicznie produkować można też wędliny, co udowadnia przedsiębiorstwo Macieja i Wincentego Zdziarskich, Rolmięs z kujawsko-pomorskie-
W ciągu najbliższych 20 lat rolnictwo konwencjonalne zejdzie w naszym regionie na drugi plan.
Prekursorzy zdrowia Promocją rolnictwa ekologicznego w naszym regionie zajmuje się również Kujawsko-Pomorskie Stowarzyszenie Producentów Ekologicznych Ekołan, któremu przewodniczy Mieczyslaw Babalski.
ZDJĘCIE: JACEK SMARZ
go Łabiszyna. W 2002 r. firma otrzymała certyfikat Agro Bio Test, atest Ekoland oraz została pierwszą w Polsce masarnią ekologiczną. Tytuł ten oznacza, iż ekologiczne metody stosowane są w niej na wszystkich etapach - zarówno hodowli zwierząt (wraz z doborem odpowiednich ras rodzimej trzody chlewnej i bydła), jak i produkcji wędlin. Zwierzęta wykorzystywane do produkcji żyją w certyfikowanych gospodarstwach ekologicznych, w niewielkich stadach, w dobrych warunkach fitosanitarnych z dostępem do wybiegów i pastwisk, co pozwala uniknąć stosowania antybiotyków. Wydłużony jest też sam czas hodowli, co z kolei pomaga zrezygnować z hormonów wzrostu. Do karmienia stosuje się pasze ekologiczne bez syntetycznych dodatków. Jak przekonują właściciele - dzięki zasadom dobrej praktyki produkcyjnej (GMP) i dobrej praktyce higienicznej (GHP) powstają wędliny bez konserwantów i dodatków. Drogą ekologii kroczy również EkoPiekarnia Ryszarda Piaseckiego, w której pierwsze ekobochenki zostały wypieczone w 1992 r. Dwa lata później firma otrzymała atest Ekolandu. I w tej dziedzinie Kujawsko-Pomorskie przetarło szlak, bowiem w tamtych latach była to jedyna ekologiczna piekarnia w Polsce. Choć nadal jest to rodzinna firma o zasięgu głównie lokalnym, chleb EkoPiekarni sprzedawany jest również konsumentom z Trójmiasta.
To się opłaca Ekorolnictwo opłaca się nie tylko ze względu na rozwijającą się świadomość konsumentów, jeśli chodzi o dbałość o przyrodę, zdrowie i poszerzanie wiedzy na ten temat. Z myślą o tym, aby działalność ta rozwijała się w tym kierunku, od 2007 r. działa program rolnośrodowiskowy PROW 2007-2013, w znacznej części kontynuowany obecnie w ramach PROW 2014-2020. W celach programu znajduje się: wspieranie dobrowolnych zobowiązań rolników, którzy decydują się utrzymać lub przejść na praktyki i metody rolnictwa ekologicznego zgodnie z wymogami rozporządzenia Rady (WE) nr 834/2007 i jednocześnie spełniają definicję rolnika aktywnego zawodowo. Wsparcie to objęte jest Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich. Kieruje się je do wszystkich gospodarstw o powierzchni użytków rolnych co najmniej jednego hektara. Aby uzyskać dofinansowanie, należy złożyć wniosek o przyznanie płatności ekologicznej do właściwego - ze względu na miejsce zamieszkania lub siedzibę działalności rolnika - biura powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Wysokość dofinansowania zależna jest od pakietu i wariantu rolnictwa ekologicznego, który zostanie zadeklarowany we wniosku. Co jeszcze jest konieczne? Rolnik decydujący się na realizację zobowiązań ekologicznych musi mieć plan działalności ekologicznej, sporządzony przy udziale doradcy ogólnośrodowiskowego, utrzymać występujące w gospodarstwie rolnym trwałe zielone użytki i trwałe pastwiska. Jest zobowiązany również zachować elementy krajobrazu rolniczego, który nie jest rolniczo użytkowany, prowadzić rejestr działalności ekologicznej oraz przestrzegać wymogów określonych dla niego pakietów. O bardziej szczegółowych zobowiązaniach poinformuje ARiMR.CP
35
36
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
W
luty/marzec
2016
CO ZMIENIŁO SIĘ
? Wraz z nowym rokiem zmieniły się zasady przyznawania zasiłku macierzyńskiego i przepisy dotyczące zwolnień lekarskich dla osób ubezpieczonych w KRUS. OPRAC.: Tomasz Skory
Z
początkiem roku weszła w życie dotycząca KRUS nowelizacja ustawy z dnia 15 maja 2015 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa. Od 1 stycznia tego roku zasiłek macierzyński przysługuje nie tylko biologicznym rodzicom dziecka, ale również osobie podlegającej ubezpieczeniu emerytalno-rentowemu, która przysposobiła dziecko, przyjęła je na wychowanie lub przyjęła w ramach rodziny zastępczej. Przy czym ojciec dziecka, oczywiście jeżeli jest ubezpieczony w KRUS, będzie mógł się ubiegać o zasiłek macierzyński tylko w przypadku, gdy matka umrze, porzuci dziecko lub złoży wniosek o skrócenie okresu pobierania zasiłku. W ostatnim z przypadków najpierw będzie musiała jednak korzystać ze świadczenia przez okres co najmniej 14 tygodni od dnia urodzenia dziecka. Od stycznia zasiłek macierzyński wypłacany jest w kwocie 1000 zł miesięcznie i przysługuje przez okres 52 tygodni w przypadku urodzenia, przysposobienia lub przyjęcia na wychowanie jednego dziecka. Jedna osoba może odebrać tylko jeden zasiłek bez względu na liczbę wychowywanych dzieci, jednak w przypadku, gdy przy jednym porodzie na świat przyjdzie większa liczba dzieci, okres pobierania zasiłku macierzyńskiego zostanie wydłużony. W przypadku, gdy matce lub opiekunce dziecka wypłacono w ubiegłym
Składamy wniosek
O ZASIŁEK MACIERZYŃSKI MOŻE SIĘ UBIEGAĆ OSOBA, KTÓRA:
Aby móc skorzystać z zasiłku macierzyńskiego, rolnik musi zgłosić do jednostki organizacyjnej KRUS wniosek o przyznanie mu prawa do zasiłku, a wraz z nim dostarczyć: skrócony odpis aktu urodzenia dziecka (w przypadku narodzin dziecka), oświadczenie o dacie przyjęcia oraz zaświadczenie sądu opiekuńczego o dacie wystąpienia o przysposobienie dziecka (z tytułu przyjęcia dziecka na wychowanie) lub orzeczenie sądu opiekuńczego o umieszczeniu dziecka w rodzinie zastępczej albo umowę zawartą pomiędzy rodziną zastępczą a starostą (przy przyjęciu dziecka na wychowanie w ramach rodziny zastępczej). Jeżeli wniosek o ustalenie prawa do zasiłku macierzyńskiego zostanie złożony w terminie trzech miesięcy od dnia urodzenia, przysposobienia lub przyjęcia dziecka, prawo do zasiłku liczyć się będzie od miesiąca, w którym pojawiło się dziecko. W przypadku złożenia wniosku w terminie późniejszym niż trzy miesiące, jednak nie później niż w okresie przysługiwania zasiłku, prawo to ustalane będzie począwszy od miesiąca, w którym wpłynął wniosek.
- została matką lub ojcem; - przysposobiła dziecko w przypadku objęcia opieką dziecka w wieku do ukończenia 7. roku życia, a w przypadku dziecka, wobec którego podjęto decyzję o odroczeniu obowiązku szkolnego do ukończenia 10. roku życia; - przyjęła dziecko w wieku do 7. roku życia na wychowanie, a w przypadku dziecka, wobec którego podjęto decyzję o odroczeniu obowiązku szkolnego do 10. roku życia, jeżeli w tym czasie został złożony wniosek o przysposobienie; - przyjęła dziecko w wieku do 7. roku życia na wychowanie w ramach rodziny zastępczej, z wyjątkiem rodziny zastępczej zawodowej, a w przypadku dziecka, wobec którego podjęto decyzję o odroczeniu obowiązku szkolnego - do 10. roku życia.
roku zasiłek macierzyński na podstawie przepisów obowiązujących do 31 grudnia 2015 r., od stycznia do dnia upływu 52 tygodni od dnia urodzenia/ przyjęcia dziecka, wypłacany będzie zasiłek na zmienionych już zasadach.
dokończenie na s. 38
006132413
38
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
Prawo do zasiłku macierzyńskiego przestanie przysługiwać rodzicom lub opiekunom w przypadku, gdy oddadzą dziecko do rodziny zastępczej, przestaną sprawować nad nim opiekę lub któremuś z opiekunów zostanie wypłacony już zasiłek macierzyński lub uposażenie za okres urlopu rodzicielskiego, macierzyńskiego lub dodatkowego urlopu na tych samych warunkach. Prawo do zasiłku macierzyńskiego straci również osoba, która zostanie wyłączona z ubezpieczenia emerytalno-rentowego.
Na papierze i w sieci Wraz z nowym rokiem zmieniły się też przepisy dotyczące trybu i formy wystawiania zaświadczeń lekarskich dla ubezpieczonych w KRUS. Od stycznia normą już jest elektroniczna forma zaświadczeń lekarskich o czasowej niezdolności do pracy, jednak przez najbliższe dwa lata obowiązywać wciąż będzie także forma papierowa. Oznacza to, że od teraz do 31 grudnia 2017 r. dla ubezpieczonych w KRUS zaświadczenia mogą być wystawiane przez lekarza
luty/marzec
2016
tak jak dotychczas w formie papierowej na formularzu ZUS - ZLA, albo wypełnione i wydrukowane z systemu teleinformatycznego, lub wydrukowane z systemu teleinformatycznego, a następnie wypełnione ręcznie. W związku z tym rolnik lub ubezpieczony domownik, który zachoruje w ciągu najbliższych dwóch lat, powinien poprosić lekarza o wystawienie zaświadczenia w formie papierowej, które następnie należy dostarczyć do KRUS w celu przyznania mu zasiłku chorobowego. Zaś od 1 stycznia 2018 r. zaświadczenia lekarskie dla rolników wystawiane będą już tylko w formie elektronicznej. W takim przypadku ubezpieczony nie będzie musiał składać wniosku o przyznanie mu prawa do zasiłku chorobowego, ponieważ wpłynie ono automatycznie do KRUS w formie elektronicznej.
Pamiętaj o składce Przypomnijmy w tym miejscu, że ustawowy termin uregulowania składek na ubezpieczenie społeczne rolników w I kwartale 2016 r. upłynął
31 stycznia. Uchwałą nr 13 Rady Ubezpieczenia Społecznego Rolników z 3 grudnia 2015 r. miesięczna składka na ubezpieczenie wypadkowe, chorobowe i macierzyńskie za okres od stycznia do marca, została ustalona w wysokości 42 zł za każdą osobę podlegająca ubezpieczeniu. Osoby objęte tym ubezpieczeniem w ograniczonym zakresie powinny opłacić 1/3 pełnej składki, czyli 14 zł. Podstawowa miesięczna składka na ubezpieczenie emerytalno-rentowe w I kwartale 2016 r. stanowi 10 proc. obowiązującej w czerwcu ubiegłego roku emerytury podstawowej (880,45 zł), czyli wynosi 88 zł. Osoby ubezpieczone w gospodarstwie rolnym o powierzchni powyżej 50 ha opłacają składkę podstawową i dodatkową miesięczną składkę na ubezpieczenie emerytalno-rentowe w wysokości 12 proc. emerytury podstawowej, tj. 106 zł, dla gospodarstw obejmujących obszar użytków rolnych do 100 ha, 24 proc. emerytury, tj. 211 zł, dla gospodarstw do 150 ha, 36 proc. emerytury, tj. 317 zł, dla gospodarstw do 300 ha i 48 proc. emerytury, tj. 423 zł, dla gospodarstw powyżej 300 ha.CP
ARiMR uruchamia pomoc dla rolników na „Inwestycje w gospodarstwach położonych na obszarach OSN
Uprawnieni do skorzystania z takiej pomocy są rolnicy, których gospodarstwa co najmniej w części są położone na terenach uznanych nie wcześniej niż 1 maja 2012 r. za obszary OSN, czyli tereny narażone na niekorzystne oddziaływanie nadmiernej ilości związków azotu pochodzenia rolniczego. Obszary takie zostały określone w Ustawie z dnia 18 lipca 2001 r. - Prawo wodne (Dz. U. z 2015 r. poz. 469, 1590 i 1642) i zostały one objęte programami, które mają na celu ograniczenie wprowadzania azotu ze źródeł rolniczych do środowiska. Ponadto, aby skorzystać z pomocy, rolnik musi prowadzić produkcję zwierzęcą z wyłączeniem: a) chowu i hodowli ryb , b) chowu lub hodowli drobiu powyżej 40 000 stanowisk lub chowu lub hodowli świń powyżej 2000 stanowisk dla świń o wadze ponad 30 kg lub 750 stanowisk dla macior. Wsparcie będzie przyznawane na dwa rodzaje inwestycji. Po pierwsze, na inwestycje związane z dostosowaniem gospodarstwa do wymagań określonych w programie działań wprowadzonym dla danego OSN, dotyczących warunków przechowywania: • nawozów naturalnych wyprodukowanych w gospodarstwie lub • pasz soczystych. Drugi rodzaj inwestycji, na jaki będzie można otrzymać dofinasowanie, polega na doposażeniu gospodarstwa w urządzenia do aplikowania nawozów naturalnych.
Ważne jest również to, że pomoc na inwestycje związane z zapewnieniem właściwych warunków przechowywania pasz soczystych, może być przyznania wyłącznie młodemu rolnikowi. Refundacji będą podlegały inwestycje związane m.in. z budową lub przebudową płyt obornikowych, zbiorników do przechowywania gnojówki lub gnojowicy, czy zbiorników lub płyt do przechowywania pasz soczystych. Wsparcie będzie można otrzymać także m.in. na zakup niektórych typów aplikatorów nawozów naturalnych w postaci płynnej, czy wozów asenizacyjnych, a także rozrzutników obornika i kompostu. Rolnik może otrzymać na „Inwestycje w gospodarstwach położonych na obszarach OSN” maksymalnie 50 tys. zł, przy czym wysokość dofinansowania wynosi standardowo 50% poniesionych kosztów kwalifikowanych przedsięwzięcia, a 60% w przypadku młodych rolników. Wniosek o przyznanie pomocy należy złożyć osobiście lub przez upoważnioną osobę w oddziale regionalnym ARiMR właściwym ze względu na miejsce realizacji operacji. Dopuszczalne jest złożenie wniosku za pośrednictwem biura powiatowego ARiMR, należącego do oddziału regionalnego właściwego ze względu na miejsce realizacji operacji. Można go również wysłać przesyłką rejestrowaną, nadaną w placówce Poczty Polskiej. Pomoc będzie przysługiwała według kolejności ustalonej przez ARiMR na podstawie danych zawartych we wniosku o przyznanie pomocy oraz w biznesplanie i dokumencie tożsamości (kopia), złożonych wraz z tym wnioskiem. Punkty będą przyznawane za liczbę zwierząt w gospodarstwie (max. 5 pkt), udział kosztów kwalifikowanych poniesionych na inwestycje związane z przechowywaniem na obszarach OSN nawozów naturalnych lub pasz soczystych w całości kosztów kwalifikowanych operacji (max. 5 pkt). Na dodatkowe 2 punkty będą mogli liczyć młodzi rolnicy. Minimalna liczba punktów, które kwalifikują rolnika do przyznanie pomocy, wynosi 3.
Już 29 kwietnia KOLEJNE WYDANIE
Regionalnego Informatora Rolniczego 006128077
REKLAMA Agata Zielińska tel. 609 050 446, a.zielinska@expressmedia.pl Anna Lewandowska tel. 607 370 355, a.lewandowska@expressmedia.pl
006120612
Do 10 marca 2016 r. rolnicy, których gospodarstwa położone są na obszarach OSN, mogą składać w oddziałach regionalnych ARiMR wnioski o wsparcie finansowe inwestycji, które mają na celu ograniczenie przedostawania się do środowiska naturalnego związków azotu pochodzenia rolniczego.
20
40
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
luty/marzec
2016
kiedy
5 marca (sobota)
kiedy
19 marca (sobota)
gdzie
KPODR w Przysieku
gdzie
KPODR w Przysieku
Siła pszczół pod kontrolą
Smak i piękno świątecznych tradycji
Podczas kolejnego już Forum Pszczelarzy w Przysieku usłyszeć będzie można cztery ciekawe wykłady. Pierwszy - „Sterowanie siłą oraz strukturą rodzin towarowych pszczelich w zależności od planowanej liczby oraz rodzaju możliwych do wykorzystania pożytków” wygłosi mgr inż. Paweł Węgrzynowicz z Instytutu Ogrodnictwa Zakładu Pszczelnictwa w Puławach. Drugi wykład poświęcony będzie głównym kierunkom hodowli pszczół w Polsce i na świecie (dr Dariusz Gerula, Instytut Ogrodnictwa Zakładu Pszczelnictwa w Puławach). Trzecie wystąpienie będzie prezentacją pasieki hodowlanej pszczół rasy kraińskiej linii kujawskiej, prowadzonej przez Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie Oddział w Zarzeczewie (Adrian Stankiewicz - KPODR Oddział w Zarzeczewie). Natomiast podczas czwartego wykładu będzie można się dowiedzieć najistotniejszych faktów dotyczących aktualnej sytuacji w pszczelarstwie. Organizatorami wydarzenia są Regionalny Związek Pszczelarzy w Toruniu oraz Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie Oddział w Przysieku. W trakcie trwania forum czynny będzie kiermasz sprzętu i wydawnictw o tematyce pszczelarskiej.
Święta zbliżają się wielkimi krokami. Z tej okazji serdecznie zapraszamy na Jarmark Wielkanocny, który odbędzie się w siedzibie Oddziału w Przysieku koło Torunia, w sobotę 19 marca, w godzinach od 10 do 15. Wydarzenie ma na celu promowanie lokalnych i regionalnych tradycji, zwyczajów i dziedzictwa kulturowego, związanego z Wielkanocą oraz rękodzieła i sztuki ludowej. Twórcy ludowi, rzemieślnicy i rękodzielnicy, rolnicy i przetwórcy ekologiczni, gospodynie i koła gospodyń wiejskich oraz handlowcy proszeni są o zgłaszanie swojego uczestnictwa w wielkanocnym kiermaszu do 9 marca. Wstęp na jarmark i parking - bezpłatne.
XXIV Forum Pszczelarzy
Jarmark Wielkanocny
016 fot. Tomasz Czachorowski
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
kiedy
16 marca (środa)
kiedy
28 lutego i 13 marca (niedziela)
gdzie
Centrum Techniki Rolniczej przy KPODR w Minikowie
gdzie
Kamienica 12, ul. Poznańska 12 w Bydgoszczy
Stado zarządzane na medal
Wykład Innowacyjne " rozwiązania w zarządzaniu stadem bydła mlecznego w zautomatyzowanej oborze"
Jesteś hodowcą bydła? Specjalizujesz się w produkcji mleka? Jeśli tak, to koniecznie weź udział w konferencji zatytułowanej „Innowacyjne rozwiązania w zarządzaniu stadem bydła mlecznego w zautomatyzowanej oborze”. Wykładowcami będą: prof. Zygmunt Kowalski, przedstawiciel firmy De Heus, oraz Jan Arend Hendriks z Gospodarstwa Rolnego HENDRIPOL. Początek konferencji o godz. 10. Natomiast praktyczna część tego szkolenia odbędzie się podczas Ogólnopolskiej Wystawy Bydła Hodowlanego i AGRO-TECH 2-3 lipca. Będzie można zobaczyć zrobotyzowaną oborę na 40 szt. bydła, gdzie odbywać się będą sesje pokazowe dla hodowców.
Lokalne smaki i nie tylko fryMARK
Czym jest fryMARK? To cykliczny jarmark z produktami ekologicznymi, regionalnymi i rękodziełem, organizowany w co drugą niedzielę w samym centrum Bydgoszczy. Najbliższy odbędzie się w niedzielę, 28 lutego, a kolejny 13 marca w bydgoskiej Kamienicy 12 przy ul. Poznańskiej 12, gdzie od godziny 11 do 15 można skorzystać z licznych degustacji, pobawić się smakiem, odkryć nowe produkty oraz zrobić zakupy u lokalnych gospodarzy i twórców. Jeśli chcesz wystawiać się na fryMARKu, wyślij zapytanie pod adresem: kontakt@frymarkbydgoski.pl
41
006128081
016120924
006128083
Spotkajmy siÄ™ na Facebooku
006103654
GlobalMalt Polska Sp. z o.o. jest słodownią zlokalizowaną w Bydgoszczy, powstałą w 2001 roku, w miejscu zakładu znanego jako „Słodownia Fordon”. Spółka należy do niemieckiej grupy słodowniczej GlobalMalt GmbH. Po modernizacjach w latach 2008-2010 słodownia może produkować 85.000 ton słodu jęczmiennego, co oznacza roczne zapotrzebowanie na jęczmień browarny w ilości ponad 105.000 ton. W związku ze wzrostem zdolności produkcyjnej GlobalMalt Polska jest zainteresowana nawiązaniem wieloletniej współpracy z rolnikami i grupami producenckimi, którzy chcą uprawiać jęczmień. Gwarantujemy doradztwo i opiekę polową od momentu siewu do zbioru. Dysponujemy szeroką bazą magazynową oraz transportową gwarantującą sprawną obsługę około-żniwną.
ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY! W przypadku zainteresowania prosimy o kontakt z naszym Przedstawicielem:
Leszek Kiełtyka tel. 605-267-662 e-mail: lk@globalmalt.pl ul. Fordońska 400 85-790 Bydgoszcz
006132908
GlobalMalt Polska Sp. z o.o.
44
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
luty/marzec
2016
Lokalna marka smaku Jestem przekonany, iż jesiotr będzie nie tylko symbolem Pojezierza Brodnickiego, ale stanie się wartościową marką województwa kujawsko-pomorskiego - mówi Krzysztof Lewandowski.
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
Czy jesiotr to zapomniana ryba? W starożytności uchodził za przysmak i stanowił ozdobę uczt na królewskich dworach. Na początku ery nowożytnej rzymski poeta Martialis pisał -„szlijcie jesiotra na palatyńskie biesiady, niech ambrozyjską ucztę ozdobi rarytne to danie”. W basenie Morza Bałtyckiego był to najcenniejszy przedstawiciel ichtiofauny, stanowiący ważny składnik diety ludności zamieszkującej dorzecze Wisły, a także Niemna i Dźwiny. Proces zaniku jesiotra bałtyckiego już na początku XX wieku spowodowany był zmianami środowiskowymi naszych rzek, do których wstępował na tarło, a także intensywnymi połowami. Ostatni okaz złowiono w Wiśle powyżej Torunia w 1965 r. - była to trzymetrowa samica o wadze 135 kg. I jesiotra spotkałby taki sam los jak tura, gdyby nie zabiegi człowieka... Pierwsze młode jesiotry, po prawie 100 latach nieobecności, pojawiły się w rzece Drwęcy w 2006 r. za sprawą naukowców z Instytutu Rybactwa Śródlądowego. Dzięki nim od 20 lat rzeka Drwęca - najdłuższy ichtiofaunistyczny rezerwat kraju - stała się perłą w programie restytucji troci i łososi w basenie Morza Bałtyckiego. Odtwarzana w wodach otwartych populacja jesiotra to nie jesiotr zachodni, uznawany dotychczas za gatunek tu żyjący, lecz jesiotr ostronosy, zamieszkujący obecnie rzeki i wschodnie wybrzeże Kanady. Ta zmiana jest wynikiem dogłębnych analiz materiału genetycznego, pobranego z okazów muzealnych oraz jednego zasuszonego jesiotra, pełniącego rolę wiatrowskazu na wieży ratuszowej.
cy łowiono tyle jesiotrów, że ich ikrą karmiono świnie. Co ma jesiotr, czego inne ryby nie mają? Mięso jesiotrów przewyższa pod względem dietetycznym mięso większości ryb. Głównymi walorami odżywczymi są wysoka zawartość łatwo przyswajalnego białka i skład aminokwasów, z których prawie połowa to te niezbędne oraz wielonienasycone kwasy tłuszczowe. Ponadto kapitalne znaczenie ma również fakt, iż jesiotry są pozbawione ości i mają chrzęstny kręgosłup. Mięso tej ryby to dietetyczny rarytas, uznawany przez fachowców za tzw. pożywienie funkcjonalne, polecane szczególnie dla dzieci i osób starszych.
KRZYSZTOF LEWANDOWSKI brodniczanin, absolwent biologii na UMK, dyr. Górznieńsko-Lidzbarskiego Parku Krajobrazowego, przewodniczący Kapituły Znaku „Kraina Potraw Lokalnych”, znawca ryb, autor książki „Potrawy z ryb na Pojezierzu Brodnickim”, w której przypomina zapomniane potrawy z ryb, propagator królewskiego jesiotra z Pojezierza Brodnickiego.
Sensacyjny powrót jesiotra związany jest z naszym regionem. Czy Drwęca była idealnym miejscem dla realizacji tego programu? Drwęca stała się kluczową rzeką w programie odtworzenia populacji tego gatunku w naszych wodach. Z uwagi na fakt, iż dojrzałe płciowo osobniki wracają do miejsc urodzenia, w dorzeczu Drwęcy, w miejscowości Grzmięca, wybudowano ośrodek produkujący narybek jesiotra. Pierwsza zakupiona w Kanadzie zapłodniona ikra kosztowała niczym złoto - prawie 100.000 zł za 1 litr ikry. Ryby po wpuszczeniu do Drwęcy w ciągu dwóch tygodni spływają do Bałtyku i, jak dowodzą obserwacje pierwszych złowionych przypadkowo egzemplarzy (obowiązuje zakaz połowu tych ryb), mają się tam dobrze.
którego na Zachodzie płaci się ok. 2000 euro, a w Polsce od 600 do 1600 zł.
I tak jesiotr powrócił na nasze stoły? Ten powrót dotyczy innych gatunków jesiotra. Charakteryzuje je zdecydowanie krótszy okres uzyskiwania dojrzałości płciowej, jak np. u sterleta po trzech latach pobytu w stawach, czy najpopularniejszego jesiotra syberyjskiego - 7-8 lat. Krótsze okresy chowu do dojrzałości gonad pozwalają również pozyskać szybko ikrę na wyprodukowanie poszukiwanego i drogiego kawioru, za kilogram
Dlaczego ta ryba znalazła się w logo Kapituły Znaku „Kraina Potraw Lokalnych”? Pojawienie się jesiotra w logo ma być z jednej strony symbolem dawnych i obecnych walorów przyrodniczych nie tylko Pojezierza Brodnickiego, ale całego regionu kujawsko-pomorskiego. Kawior, który trafiał przez wieki na stoły Petersburga, pochodził głównie z ryb pozyskiwanych z Drwęcy i Wisły. Jak podają dawne zapisy, w pewnej wsi przy ujściu Drwę-
Jesiotr ma być sposobem na ożywienie regionalnego menu, a w konsekwencji może mieć wpływ na turystykę w naszym regionie... Brak tej ryby od lat 70. w obrocie handlowym spowodował zanik tradycji kulinarnych, jakże żywych jeszcze na początku XX wieku. Jednym z celów grupy „Kraina Potraw Lokalnych” jest ich przypomnienie i promocja potraw z jesiotra, a przy okazji innych zwyczajów lokalnej kuchni, opartej na naturalnych surowcach, pozbawionej współczesnej gastronomicznej chemii. Proszę o dwa słowa o idei „Krainy Potraw Lokalnych”. To projekt podjęty przez entuzjastów odtworzenia lokalnych tradycji kulinarnych, opartych na produktach nabywanych przede wszystkim bezpośrednio od miejscowych producentów. W szczególności od tych, którzy prowadzą uprawy, chów i hodowle w oparciu o tradycyjne metody. Jesiotr, a szerzej „Kraina Potraw Lokalnych”, jest sposobem na biznes? Dla inicjatorów tego projektu - miejscowych przedsiębiorców, jest to nie lada wyzwanie biznesowe. Wykluczenie zakupu gotowych produktów, unikanie automatyzacji w kuchni, czy chemicznych środków konserwujących, a przy tym utrzymanie wysokiej jakości potraw, przygotowywanych tradycyjnymi metodami, podnoszą istotnie ich koszty. Ale coś za coś. Dodatkową korzyścią w tych miejscach, poza rozkoszami podniebienia, bezpieczeństwem dietetycznym, będzie ujmująca stylistyka pomieszczeń, niestandardowa obsługa, budujące przyjazną i rodzinną atmosferę. Pierwsze tygodnie funkcjonowania projektu potwierdzają zasadność przygotowanej oferty, która spotyka się z coraz większym zainteresowaniem. Jestem przekonany, iż jesiotr będzie nie tylko symbolem „Krainy Potraw Lokalnych”, ale stanie się wartościową marką województwa kujawsko-pomorskiego. To może na przyszłoroczną wigilijną wieczerzę, zamiast poczciwego karpia, przygotujmy tym razem naszego jesiotra? Nikt nie pożałuje takiej zamiany!CP
45
ZGŁOŚ SWOJEGO KANDYDATA DO TYTUŁU SENIOR ROKU!
Na zgłoszenia czekamy do 6 marca 2016 r.
Szukamy energicznych, kreatywnych, otwartych na świat i posiadających ciekawe zainteresowania seniorów z województwa kujawsko-pomorskiego, którzy udowadniają, że jesień życia wcale nie musi być nudna!
006128066
Szczegółów szukaj na łamach „Expressu Bydgoskiego” oraz „Nowości - Dziennika Toruńskiego”, a także na naszych stronach internetowych: www.express.bydgoski.pl i www.nowosci.com.pl.
006133292
Prężny zespół CO CZWARTY WYPRODUKOWANY CIĄGNIK OPUSZCZA ZAKŁAD PRODUKCYJNY NA OPONACH MITASA Na czym polega udana współpraca? Czołowi producenci sprzętu rolniczego znają odpowiedź. Mitas ma bogatą historię i jest solidnym europejskim dostawcą dla producentów sprzętu rolniczego klasy premium. Zostaliśmy wyróżnieni za naszą niezawodność i współpracę grupową podczas rozwoju i produkcji opon. Bardzo to sobie cenimy i będziemy ciężko pracować, by w przyszłości osiągać podobne sukcesy. Bydgoszcz Grunwaldzka: ul. Grunwaldzka 291, 85-438 Bydgoszcz Tel: +48 52-32-30-817 +48 52-32-30-822 mail: prutkowski@motobudrex.pl Oddział Włocławek: ul. Okrzei 59, 87-800 Włocławek tel: +48 54-231-04-76 Tel: +48 54-232-29-72 FAX: +48 54-231-01-14 mail: jzak@motobudrex.pl
Oddział Fordon ul. Fordońska 405A, 05-791 Bydgoszcz Tel: +48 52-365-27-10 mail: kgmyrek@motobudrex.pl
Oddział Chojnice: ul. Gdańska 68, 89-604 Chojnice tel: +48 52-397-28-83 FAX: +48 52-397-28-73 mail: astonski@motobudrex.pl
Oddział Inowrocław ul. Budowlana 1, 89-100 Inowrocław tel: +48 52-354-65-85 FAX: +48 52-354-65-80 mail: lwegner@motobudrex.pl
Oddział Łódź: ul. Św. Teresy 102, 91-341 Łódź tel: +48 42-651-12-83 TEL: +48 42-658-91-65 FAX: +48 42-640-71-65 mail: lodz@motobudrex.pl
006120775
www.motobudrex.pl