2015 wrzesień/październik
Gospodarz kontra dzik 14 Czy mleko jeszcze się opłaca? 32
RIR regionalny informator rolniczy p a r t n e r z y
d o d a t k u
Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego
TEMAT NUMERU
ŚWIĘTO PLONÓW Matka natura nie była w roku łaskawa strony 6-12
Afrykański pomór świń wciąż groźny
26
Kalendarium imprez
54
1124115BDBHA
548115BDBHA
4
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
Wszystkie klęski na jednego
W numerze
Renata Napierkowska REDAKTOR WYDANIA
Ten rok jest wyjątkowo trudny dla rolników, bo susza wpłynęła na ilość i jakość upraw. Do tego dochodzą kolejne niekorzystne czynniki, jak chociażby likwidacja kwot mlecznych i dotkliwe kary, nakładane przez Unię Europejską za przekroczenie limitów w produkcji mleka. Susza spowodowała też, że coraz częściej gospodarze odczuwają problem braku paszy dla zwierząt. Deklaracje ze strony rządu o pomocy dla gospodarzy z rejonów dotkniętych suszą okazują się, jak dotąd, pustymi hasłami, bo w praktyce prawie nikt nie zakwalifikował się do pozyskania takiego wsparcia. Jedyny plus jest taki, że jeśli już komuś, mimo tych niekorzystnych warunków, plony się udały, to może liczyć na to, że sprzeda je z zyskiem, ale takich rejonów, przynajmniej w naszym województwie, jest niewiele. Rolnicy jednak nie takie trudności przetrwali, więc i tym razem po tej kolejnej klęsce się podniosą.
Święto plonów ������������������������������������������������������������������������������������������������ 6 Z tej mąki chleba nie będzie? ����������������������������������������������������� 10 Dzikie szkody � ������������������������������������������������������������������������������������������������ 14 Kukurydza też nie obrodziła ������������������������������������������������������� 18 Jakie wybrać rodzaje ozimin? �������������������������������������������������� 19 Jabłka w chłodzie � ����������������������������������������������������������������������������������� 20 Afrykański pomór świń nadal groźny ������������������������� 26 Gdy nawóz płynie ������������������������������������������������������������������������������������ 30 Mleko się rozlało ��������������������������������������������������������������������������������������� 32 Kampania słodka nie będzie ����������������������������������������������������� 36 Bieda w królestwie ziemniaka ������������������������������������������������ 40 VAT-owe podpowiedzi dla rolników ��������������������������������� 44 Lato miodem płynące ������������������������������������������������������������������������� 50 Kalendarium imprez � ��������������������������������������������������������������������������� 54
WYDAWCA: EXPRESS MEDIA sp. z o.o., Bydgoszcz, ul. Warszawska 13, tel. 52 32 60 733 PREZES ZARZĄDU: dr Tomasz Wojciekiewicz REDAKTOR NACZELNY: Artur Szczepański DYREKTOR SPRZEDAŻY: Adrian Basa REDAKTOR PROWADZĄCY: Renata Napierkowska, r.napierkowska@expressmedia.pl, tel. 52 35 51 651 TEKSTY: Renata Napierkowska, Kamil Pik, Lucyna Tataruch, Jan Oleksy PROJEKT: szokstudio.pl SKŁAD: Katarzyna Opasińska, Radosław Maciejewski, Jakub Woźniak SPRZEDAŻ: Agata Zielińska, a.zielinska@expressmedia.pl, tel. 52 32 60 740, Michał Kopeć, m.kopec@nowosci.com.pl, tel. 56 61 18 156 NASZE ODDZIAŁY: Express Inowrocławski, ul. Kr. Jadwigi 42, INOWROCŁAW, tel. 52 355 16 51 | Nowości Brodnica, ul. Przykop 49, BRODNICA, tel. 56 498 46 36 Nowości Grudziądzkie, ul. Wybickiego 38, GRUDZIĄDZ, tel. 56 465 92 64 CP Jesteś zainteresowany kupnem treści lub zdjęć? Skontaktuj się z naszym handlowcem: Piotr Król, tel. 603 076 449, p.krol@expressmedia.pl UWAGA: Redakcja nie zwraca niezamówionych tekstów, zastrzega sobie prawo do ich skracania i zmiany tytułów. Za treść ogłoszeń odpowiada zleceniodawca.
ZNAJDZIESZ NAS NA: www.rir.info.pl www.fb.com/RegionalnyInformatorRolniczy
y
1204315BDBHA
6
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
wrzesień/październik
2015
Święto plonów Do najbardziej znanych zaliczają się dożynki prezydenckie w Spale, które zapoczątkował w tej niewielkiej miejscowości prezydent Ignacy Mościcki, a przywrócił Aleksander Kwaśniewski. W naszym województwie gospodarze co roku także dziękują za zbiory. TEKST: Renata Napierkowska ZDJĘCIA: Dariusz Bloch, Grzegorz Olkowski
K
oniec sierpnia i początek września to czas imprez dożynkowych. W każdym województwie, powiecie, gminie i sołectwie rolnicy dziękują za zbiory. Dożynki ogólnopolskie, tzw. prezydenckie, odbywają się co roku w Spale. Organizowanie tam święta plonów, które zapoczątkował w okresie międzywojennym prezydent Ignacy Mościcki, rozsławiły tę niewielką miejscowość na całą Polskę. Do tradycji w 2000 roku wrócił prezydent Aleksander Kwaśniewski. Choć impreza w Spale odbywa się zgodnie z tradycją, to jednak wcale nie oznacza, że jest ona przygotowywana z największym rozmachem. Kto wie, czy tegorocznych dożynek prezydenckich nie przebiła na przykład impreza powiatowa w Mielcu? W naszym województwie największa impreza, czyli Dożynki Województwa Kujawsko-Pomorskiego i Diecezji Toruńskiej, odbyła się 6 września Kowalewie Pomorskim. - Wybór gospodarza dożynek zawsze jest uzgadniany ze starostami i biskupami diecezjalnymi, ponieważ dożynki mają charakter kościelno-świec-
ki. Staramy się, aby za każdym razem był to inny subregion województwa - mówi Agata Strzyżewska z Biura Prasowego Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu. Starostami dożynek wojewódzkich byli Sylwia i Krzysztof Kinowie z Kowalewa Pomorskiego, którzy na ponad 12-hektarowym gospodarstwie prowadzą fermę drobiu. Państwo Kinowie pochodzą z miejscowości Mszano w powiecie brodnickim. W ciągu 10 lat od przeprowadzenia się do Kowalewa Pomorskiego trzykrotnie zwiększyli liczebność fermy. Obecnie odstawiają nawet 230 tysięcy sztuk brojlerów, a w planach jest już kolejna rozbudowa obiektów gospodarskich. Ścisła i bezpośrednia współpraca z kilkoma ubojniami, wdrożenie systemu ISO i restrykcyjnych norm gwarantuje najwyższą jakość odstawianego mięsa. Małżonkowie od lat angażują się w działalność społeczną. Wspierają finansowo Stowarzyszenie na rzecz Ochrony Zdrowia, a szczególnie funkcjonowanie świetlicy socjoterapeutycznej, która działa na rzecz dzieci z rodzin będących podopiecznymi Miejsko-Gminnego
Ośrodka Pomocy Społecznej. Krzysztof Kin został odznaczony w 2014 roku medalem Zasłużony dla Rolnictwa. Ich największym sukcesem są, jak sami mówią, dzieci: córka i dwóch synów - dodaje Agata Strzyżewska. Dożynki województwa kujawsko-pomorskiego i diecezji toruńskiej rozpoczął tradycyjny korowód dożynkowy, który swój przemarsz zakończył na terenie Centrum Rekreacji i Sportu w Kowalewie Pomorskim, gdzie odbyły się obchody tegorocznego święta plonów. Oficjalnie uroczystości otworzyli gospodarze dożynek: marszałek województwa kujawsko-pomorskiego Piotr Całbecki, starosta golubsko-dobrzyński Andrzej Okruciński i burmistrz Kowalewa Pomorskiego Andrzej Grabowski. Odprawiona został msza św. w intencji rolników na stadionie miejskim w Kowalewie Pomorskim pod przewodnictwem biskupa toruńskiego Andrzeja Suskiego. Po nabożeństwie i wystąpieniach zaproszonych gości, wręczono dla wyróżniających się rolników odznaczenia państwowe i ministerialne za wkład w rozwój wsi i rolnictwa. Dopełnieniem tej części obchodów dożynkowych było wręczenie nagród w trzech konkursach, organizowanych podczas dożynek wojewódzkich tj.: na najładniejszy wieniec wykonany w stylu tradycyjnym, na najładniejszy współczesny wieniec lub ozdobę dożynkową, na najciekawsze stoisko powiatu/lokalnej grupy działania. Zwycięski wieniec wykonany w stylu
1160915BDBRA
8
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
Dożynki województwa kujawsko-pomorskiego i diecezji toruńskiej rozpoczął tradycyjny korowód dożynkowy, który swój przemarsz zakończył na terenie Centrum Rekreacji i Sportu w Kowalewie Pomorskim, gdzie odbyły się obchody tegorocznego święta plonów.
tradycyjnym weźmie udział w dożynkach prezydenckich, które odbędą się w Spale w dniach 12-13 września. Całości dopełniło symboliczne przekazanie przez marszałka województwa Piotra Całbeckiego władzom gminy Piotrków Kujawski i powiatu radziejowskiego tytułu gospodarza Dożynek Województwa Kujawsko-Pomorskiego w 2016 roku. Zgodnie ze zwyczajem uczestnicy mogli obejrzeć program artystyczny nawiązujący w treści do wsi i rolnictwa oraz folkloru naszego regionu. Podczas Święta Plonów zaprezentowały się zespoły folklorystyczne z gminy Kowalewo Pomorskie, powiatu golubsko-dobrzyńskiego, jak i z innych części województwa m.in. Zespół Folklorystyczny Kruszynioki z Kruszyna w gminie Włocławek, który obecny jest od wielu lat na imprezach związanych ze wsią i rolnictwem, mający za sobą już debiut fonograficzny. Swój program artystyczny zaprezentował również Kujawsko-Pomorski Teatr Impresaryjny z Torunia. Muzyczną gwiazdą wieczoru był zespół Bayer Full, a świętowanie zakończyła dożynkowa zabawa taneczna na terenie Centrum Rekreacji i Sportu w Kowalewie Pomorskim. Imprezą towarzyszącą dożynkom były targi AGRO-FARMA.CP
WARTO WIEDZIEĆ W przeszłości dożynki odbywały się w wielu różnych miejscowościach usytuowanych na obszarze województwa kujawsko-pomorskiego.
2007 r. Jabłonowo Pomorskie, pow. brodnicki, Dożynki Województwa Kujawsko-Pomorskiego, mszę św. odprawiał Biskup Toruński Andrzej Suski 2008 r. Koronowo, pow. bydgoski, Dożynki Województwa Kujawsko-Pomorskiego i Diecezji Pelplińskiej 2009 r. Czernikowo, pow. toruński, Dożynki Województwa Kujawsko-Pomorskiego i Diecezji Włocławskiej 2010 r. Dobrzyn nad Wisłą, pow. lipnowski, Dożynki Województwa Kujawsko-Pomorskiego 2011 r. Chełmno, pow. chełmiński, Dożynki Województwa Kujawsko-Pomorskiego i Diecezji Toruńskiej 2012 r. Kruszwica, pow. inowrocławski, Dożynki Województwa Kujawsko-Pomorskiego i Archidiecezji Gnieźnieńskiej 2013 r. Rypin, pow. rypiński, Dożynki Województwa Kujawsko-Pomorskiego, mszę św. odprawiał Prymas Senior abp Henryk Muszyński 2014 r. Łabiszyn, pow. żniński, Dożynki Województwa KujawskoPomorskiego i Diecezji Bydgoskiej 2015 r. Kowalewo Pomorskie, pow. golubsko-dobrzyński, Dożynki Województwa Kujawsko-Pomorskiego i Diecezji Toruńskiej 2016 r. zaplanowane są w Piotrkowie Kujawskim, pow. radziejowski, Dożynki Województwa KujawskoPomorskiego i Diecezji Włocławskiej
652615TRTHA
REKLAMA
652615TRTHA
1201015BDBHA
10
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
wrzesień/październik
2015
Z tej mąki chleba nie będzie? Długotrwała susza, a w niektórych rejonach także gwałtowne ulewy i gradobicie, które nadeszło w czasie zbioru zbóż, zniszczyły część upraw na polach. Na pomoc ze strony rządu mogą liczyć jedynie ci gospodarze, których straty wyniosły minimum 30 procent upraw. TEKST: Renata Napierkowska
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
N
choć zdarzają się pojedyncze gospodarstwa, gdzie straty obejmują nawet połowę upraw. - Na 200 złożonych wniosków zaledwie jedna czwarta może się załapać na pomoc rządową z tytułu klęski - szacuje wójt Złotnik Kujawskich, Witold Cybulski.
iewielkie opady deszczu i utrzymująca się wysoka temperatura spowodowały, że zwłaszcza województwa mazowieckie, wielkopolskie, kujawsko-pomorskie, łódzkie i podlaskie dotknęła susza rolnicza.
Komisje działają W całej Polsce pracuje niemal 700 komisji. Według danych Instytutu Upraw, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach suszą objętych jest łącznie 13 województw, w tym jedna trzecia gmin. W województwie kujawsko-pomorskim wojewoda Ewa Mes powołała na wniosek wójtów 130 komisji szacujących straty w ponad 40 tysiącach gospodarstw rolnych. Susza zniszczyła uprawy: zboża jarego, kukurydzy, użytków zielonych, ziemniaków, buraków cukrowych, roślin strączkowych, warzyw gruntowych i zbóż ozimych. Podstawą do wystąpienia o pomoc jest stwierdzenie szkody w uprawach. Informacja o poniesionych stratach musi znaleźć się w protokole, który przygotuje komisja terenowa. Jak skutecznie pomóc rolnikom, których gospodarstwa ucierpiały w wyniku trwającej suszy? Odpowiedzi na to pytanie szukano również podczas narady zwołanej przez premier Ewę Kopacz w Raciążu. W spotkaniu udział wzięli również minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki, wojewoda Ewa Mes oraz wojewodowie z innych województw i przedstawiciele służb. - Część rolników nie zgłasza strat, ponieważ liczą, że ze strony państwa padnie tylko jedna oferta: znowu damy wam kredyty niskooprocentowane. Chcę, żeby ta oferta była zdecydowanie szersza, ale żeby ją przedstawić rolnikom, muszę mieć oszacowane straty bardzo wiarygodnie i bardzo szybko - mówiła premier Ewa Kopacz.
Bywa różnie Są takie miejscowości, gdzie straty z powodu suszy są niewielkie. Wiele bowiem zależy nie tylko od opadów, ale i klasy ziemi. Wiosenna susza, opady tuż przed żniwami i mordercze upały w trakcie zbiorów z pól nie zniszczyły upraw na dużych areałach w każdej gminie, choć w większości gospodarstw zbiory będą niższe niż zakładano, to jednak niektórzy gospodarze mają powody do świętowania. - Jestem już po żniwach, na polu została jedynie kukurydza. Ostatnio u nas popadało, więc myślę, że nie będzie tak źle ze zbiorami. Najlepiej obrodziło pszenżyto ozime. Zebrałem w tym roku w granicach 6 ton z hektara. Najgorzej u mnie wypadły jare mieszanki zbożowe. Plony wyniosły po 4 tony z hektara. Wszystko jednak zależy od klasy ziemi i opadów, bo czasami było tak, że nad jedną wsią przeszła ulewa, a w sąsiedniej świeciło słońce - mówi Tadeusz Wojnarowski, rolnik z Lisewa Kościelnego, który gospodaruje na 40 hektarach. W gminie Złotniki Kujawskie zbiory na skutek braku opadów są niższe średnio o 20 procent,
Straty liczą potrójnie Piekarze twierdzą, że większość tegorocznych zbóż nie nadaje się do konsumpcji. Na szczęście są zapasy z ubiegłego roku, więc chleba nie powinno zabraknąć. JAROSŁAW DOMIŃSKI, ODR W MINIKOWIE
Wszyscy gospodarze narzekają na niższe plony i spustoszenie, jakie wyrządziła na ich polach susza. Trzy wsie w gminie Inowrocław: Latkowo, Kłopot i Balin straty liczą jednak potrójnie, bo nad ich miejscowościami po suszy przeszły trąba powietrzna, gradobicie i gwałtowna ulewa. Jak mówią mieszkańcy, wiatr zrywał dachy z domów, a metalowe garaże fruwały w powietrzu. - Był takim moment, że trzy komisje szacowały straty: do spraw suszy, gradobicia i zniszczeń w budynkach mieszkalnych. Ulewny deszcz przerwał prace na polach, a kiedy ponownie kombajny wyjechały na pola, to ziarno miało 20 procent wilgotności - mówi zastępca wójta w gminie Inowrocław, Marek Karólewski.
Wygórowane kryteria?
SUSZA STULECIA W niektórych miejscach w Polsce poziom wody jest najniższy od stu lat. Ze wstępnych szacunków wynika, że susza występuje na 800 tysiącach hektarów upraw. Straty oszacowano na 550 milionów złotych. Minister rolnictwa Marek Sawicki obiecuje, że z pomocą zwlekać nie będzie, ale jak twierdzi, nie ma podstaw ogłoszenia stanu klęski żywiołowej, o którą występują izby rolnicze i związkowcy.
Gmina Inowrocław jest jedną z bardziej dotkniętych przez suszę. Do tej pory wpłynęło do urzędu ponad 200 wniosków, a rolnicy wciąż składają kolejne. Na razie nie wiadomo jednak, na jaką pomoc ze strony rządu będzie można liczyć. Najczęstszą formą wsparcia w takich przypadkach są kredyty preferencyjne. Nie każdy jednak gospodarz będzie mógł go otrzymać. - Rolnicy irytują się, kiedy im mówimy, że na pomoc mogą liczyć jedynie w przypadku strat poniesionych w zbożach jarych i ozimych, na plantacjach truskawek i krzewów owocowych na słabych glebach. Straty muszą obejmować co najmniej 30 procent upraw. Jak dotąd żadne z gospodarstw, które odwiedziliśmy, tych kryteriów nie spełnia - twierdzi Agnieszka Dolatowska, inspektor do spraw mieszkalnych i rolnictwa w gminie Inowrocław. Na razie nie wiadomo też, czy poza kredytami preferencyjnymi gospodarze będą mogli ubiegać się jeszcze o inne formy pomocy. Dramatyczna sytuacja panuje również w gminie Wąbrzeźno, gdzie do komisji szacującej straty wpłynęło ponad 200 wniosków. Susza dotknęła rolników, którzy gospodarzą na terenach o niskiej bonitacji gleb. Ucierpiały przede wszystkim zboża jare, buraki oraz pastwiska. Rolnicy cały czas czekają na decyzję rządu w sprawie rekompensaty za poniesione straty w uprawach.
Niewielkie szanse Choć żniwa dobiegły końca, to gospodarze nadal składają wnioski. - Susza zniszczyła wiele upraw, a deszcze spowodowały, że pojawiła się pleśń i to zboże, które zebrałem nawet za bardzo
11
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
na paszę się nie nadaje. Jednak jak słyszę, szanse na to, że otrzymam pomoc, są niewielkie - martwi się jeden z rolników z Kruszy Duchownej. Oprócz suszy, sytuację rolników pogarszają niskie ceny zbóż. Wielu gospodarzy potrzebuje jednak gotówki i nie może czekać na to, aż ceny wzrosną, bo trzeba kupić nawozy, pasze dla zwierząt. Inni nie mają, gdzie przechować zboża, więc sprzedają ziarno zaraz po zbiorach. Stawki za krajowe ziarno nie są satysfakcjonujące. W sierpniu średnie ceny prawie wszystkich zbóż obniżyły się o ok. 10-12 złotych na tonie. Za poszczególne zboża rolnicy w sierpniu otrzymywali: pszenica konsumpcyjna - 641 zł/t pszenica paszowa - 595 zł/t
wrzesień/październik
2015
pszenżyto - 518 zł/t żyto - 495 zł/t jęczmień - 538 zł/t
Pszenica przoduje Największym zainteresowaniem skupujących cieszy się pszenica. Najwięcej, bo 670-680 zł/t, płacą obecnie w województwach zachodniopomorskim i pomorskim. W Kujawsko-Pomorskiem za tonę pszenicy konsumpcyjnej skupy płaciły pod koniec sierpnia od 600 do 675 złotych za tonę. Średnia cena za żyto wynosiła 500 złotych, za pszenżyto 540 złotych, a za jęczmień 580 złotych za tonę.
Stosunkowo wysoka cena w naszym województwie obowiązywała pod koniec ubiegłego miesiąca za owies. Skupy płaciły po 700 złotych za tonę, jednak areał upraw tego zboża w Kujawsko-Pomorskiem jest niewielki. Jak mówią specjaliści, cena ziarna spada, bo jest ono kiepskiej jakości. Na razie trudno przewidzieć, jak ceny zbóż będą się kształtowały w przyszłych miesiącach, jednak prognozy są takie, że w grudniu, styczniu czy lutym będą wzrastać, bo zboża jest mało i zwykle jest ono słabej jakości. - Większość tegorocznych zbóż nie nadaje się do konsumpcji. Na szczęście są zapasy z ubiegłego roku, więc chleba nie powinno zabraknąć - twierdzą piekarze.CP
pszenica jara
jęczmień ozimy
jęczmień jary
rzepak ozimy
rzepak jary
pszenżyto ozime
pszenżyto jare
owies
żyto
mieszanka zbożowa jara
mieszanka zbożowo strączkowa
peluszka
łubin
ziemniaki
łąki i pokos
Szacunkowa powierzchnia zebranych zbóż w województwie kujawsko-pomorskim (%) 13.08.2015
pszenica ozima
12
Aleksandrów Kujawski
100
100
100
100
100
100
100
100
100
100
100
100
100
100
5
100
Brodnica
98
98
100
100
100
0
98
0
100
100
98
100
100
100
0
100
Bydgoszcz
90
90
100
90
100
0
90
90
80
90
90
90
90
90
0
100
Chełmno
98
98
100
100
100
0
98
0
0
97
0
90
0
0
0
0
Golub-Dobrzyń
100
100
100
100
100
100
100
0
0
100
100
100
100
85
4
100
Grudziądz
95
95
100
100
100
0
100
0
100
100
100
95
0
0
0
100
Inowrocław
87
75
100
93
99
0
95
68
65
95
90
85
100
45
28
98
Lipno
95
95
100
95
100
0
95
0
95
95
95
95
70
100
25
100
Mogilno
100
99
100
99
100
0
100
98
98
98
97
97
100
100
0
100
Nakło
90
80
100
80
100
0
80
80
80
80
80
80
90
50
0
100
Radziejów
100
100
100
100
100
0
100
100
100
100
100
100
0
0
5
100
Rypin
60
50
100
80
100
0
80
60
50
70
60
50
0
80
0
100
Sępólno Krajeńskie
80
50
100
90
100
0
85
45
50
85
70
70
0
50
0
100
Świecie
80
71
100
78
100
0
85
70
71
86
73
73
70
70
3
100
Toruń
99
100
100
100
99
100
99
100
100
100
100
100
100
70
10
100
Tuchola
80
50
100
80
88
0
70
15
60
85
70
70
70
60
10
100
Wąbrzeźno
100
100
100
100
100
0
100
100
100
100
100
100
100
95
5
100
Włocławek
100
100
100
100
100
0
100
0
100
100
100
100
100
100
15
100
Żnin
100
98
100
100
100
0
100
98
100
100
100
99
100
80
50
100
1074615BDBHA 1074515BDBHA
14
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
wrzesień/październik
2015
Dzikie szkody
Dziki, sarny, bobry, łosie, żubry, wilki, rysie i niedźwiedzie - to zwierzęta, które powodują szkody w uprawach. Nadchodzi jesień i coraz częściej rolnicy widzą na polach ślady, jakie po żerowaniu pozostawiła leśna zwierzyna. TEKST: Renata Napierkowska
D
ziki najliczniej występują w naszym kraju na zachodzie oraz na Pomorzu, jednak szkody, jakie wyrządzają na polach, są problemem ogólnopolskim. W ciągu ostatnich lat populacja tych zwierząt w naszych lasach się podwoiła. Rośnie też liczba odszkodowań wypłacanych rolnikom. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego wartość oszacowanych szkód łowieckich wzrosła z 41,488 mln zł za rok gospodarczy 2007/2008 do 56,998 mln zł za rok 2013.
Na ziemniaki i kukurydzę Najwięcej szkód w rolnictwie wyrządzają dziki. Według danych Polskiego Związku Łowieckiego wielkość populacji tych zwierząt na terenie województwa kujawsko-pomorskiego ma wyraźną tendencję wzrostową. - Skala problemu jest duża. W tej chwili dzikie zwierzęta z lasu przyciągają plantacje ziemniaków i kukurydzy. To wysokobiałkowa pasza dla wielu gatunków zwierząt i ptaków. Wiosną na półwyspie Potrzymiech
stado liczące 200 sztuk żurawi zjadło dopiero co zasiane nasiona na liczącej 3,5 hektara plantacji kukurydzy. Młode wschodzące rośliny to smakowita karma również dla dzikich gęsi. Kukurydza z dojrzewającymi kolbami to przysmak jeleni i dzików. Jak stado jeleni liczące 60 sztuk wpadnie na taką plantację, to robi niemałe spustoszenia. Średnio byk jelenia waży 250 kilogramów, więc ma duży apetyt. Poza tym na polu kukurydzy, gdzie wysokość roślin dochodzi do 3 metrów, zwierzęta są niewidoczne, więc mogą swobodnie żerować - mówi Andrzej Sieradzki, dyrektor Nadgoplańskiego Parku Tysiąclecia. Kolby kukurydzy to również ulubione pożywienie dzików, podobnie jak ziemniaki i buraki cukrowe. Dziki zresztą nie gardzą i innymi roślinami, rosnącymi na polach, jak chociażby młodą pszenicą. Łabędzie wczesną wiosną odwiedzają plantacje rzepaku i skubią dopiero co wschodzące młode rośliny. - Dzikie gęsi wiosną żerują na młodej pszenicy. Jak liczące dwa tysiące sztuk stado siądzie na hektarze pszenicy, to wstrzyma jej wegetację. Co roku straty powodowane przez dzikie zwierzęta są ogromne, choć jest to problem
złożony, bo na przykład za szkody spowodowane przez ptactwo rolnik nie otrzyma odszkodowania ani od skarbu państwa, ani od kół łowieckich, bo przepisy tego problemu nie regulują. Dlatego, jako dyrektor parku zabiegam o to, by na obszarach chronionych było dużo łąk i użytków zielonych, wtedy ptactwo żeruje na nich, a nie szuka pożywania na polach. W przypadku zwierzyny łownej dużą rolę odgrywa działalność kół łowieckich. Nie jestem myśliwym, ale uważam, że ingerencja człowieka, jeśli chodzi o populację dzikich zwierząt, a w szczególności dzików, jest potrzebna, bo te zwierzęta wchodzą już do miast, co staje się zagrożeniem dla człowieka - twierdzi Andrzej Sieradzki.
P
S
m
S
Przy lesie najgorzej Najbardziej poszkodowani są gospodarze, którzy mają pola położone w bliskim sąsiedztwie lasów. - Czasami zastanawiam się, czy sieję kukurydzę dla siebie, czy po to, by wyżywić stada dzików, saren i jeleni. W ubiegłym roku dziki wykopały mi
w
1160215BDBHA
LIDERZY
wśród kotłów z podajnikiem TEdR14AKZW
Palnik na pelety
o
SAS MULTI FLAME montowany w kotłach
1068815BDBHA
SAS MULTI, SLIM, GRO-ECO
jakość bezpieczeństwo oszczędność kosztów ogrzewania
www.sas.busko.pl
16
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
wrzesień/październik
2015
narażonymi na występowanie szkód związanych aktywnością tych zwierząt są obszary miast położone w sąsiedztwie lasów. Dotyczy to głównie peryferyjnych dzielnic Bydgoszczy i Grudziądza oraz mniejszych miejscowości, takich jak Brodnica, Ciechocinek lub Łasin. Szkody wyrządzane przez pozostałe gatunki zwierząt łownych, tj. jelenie, sarny, daniele i łosie, są odnotowywane sporadycznie - informuje Departament Ochrony Środowiska Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu.
jedną czwartą pola ziemniaków, a teraz ryją w kukurydzy - narzeka jeden z gospodarzy z Suchatówki, którego pola z trzech stron otaczają lasy. Myśliwi zrzeszeni w kołach łowieckich narzekają natomiast, że nie zawsze rolnicy dobrze oceniają ich intencje i czasami dochodzi do niepotrzebnych konfliktów. - Jeśli chodzi o rolników, to problem też jest złożony, bo coraz częściej gospodarz widząc człowieka uzbrojonego w strzelbę na swoim polu, wzywa policję i oskarża koło łowieckie o straty. Z drugiej strony rolnik oczekuje, że zwierzęta nie będą żerowały na jego plantacji i niszczyły zbiorów. Te kwestie nie zostały do tej pory uregulowane prawnie i powinno nimi zająć się ministerstwo rolnictwa, by nie dochodziło do takich konfliktów. Tym bardziej, że odszkodowania za straty wyrządzone przez myśliwych, jak i niektóre zwierzęta, płacimy my z naszych składek - przypominają myśliwi.
Zgłoś szkodę
Czyja wina? Szczegółowe zasady szacowania i wypłacania odszkodowań zostały określone w rozdziale 9 „Szkody łowieckie” ustawy z dnia 13 października 1995 r. Prawo łowieckie (DzU z 2005 r. nr 127, poz. 1066 ze zm.) oraz w Rozporządzeniu Ministra Środowiska z dnia 8 marca 2010 r. w sprawie sposobu postępowania przy szacowaniu szkód oraz wypłat odszkodowań za szkody w uprawach i płodach rolnych (DzU z 2010 r. nr 45, poz. 272). Wedle tych przepisów, aby rozstrzygnąć, kto odpowiada za szkody łowieckie, należy najpierw ustalić, przez jakie zwierzę oraz na jakim terenie zostały one wyrządzone. Odpowiedzialność za szkody spowodowane przez dziki, sarny, daniele i jelenie ponoszą bowiem zarządcy obwodów łowieckich, na których terenie doszło do powstania zniszczeń. Za żubry, wilki, rysie, niedźwiedzie, bobry i łosie odpowiedzialny jest z kolei skarb państwa. Ustawa nie reguluje, kto ponosi odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez takie zwierzęta jak lisy, zające czy wydry, co oznacza, że pokrycie ich kosztów spoczywa na samych rolnikach. 1 sierpnia 2009 r. weszły za to w życie przepisy umożliwiające rekompensatę właścicielom gospodarstw na obszarach niewchodzących w skład obwodów łowieckich. Wnioski o wypłatę takich odszkodowań kierowane są do zarządu województwa. - Z każdym rokiem liczba zgłoszeń jest coraz większa, a co za tym idzie, rośnie też łączna kwota wypłacanych odszkodowań. Zarząd województwa wypłaca odszkodowania za szkody wyrządzone przez dziki, łosie, jelenie, daniele i sarny. Podobnie jak i na terenach wchodzących w skład obwodów łowieckich, za najwięcej z nich odpowiedzialne są u nas dziki. Ich obecność w miastach stała się powszechnym zjawiskiem. Najbardziej
WARTO WIEDZIEĆ Odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez dziki, wilki, niedźwiedzie i inne dzikie zwierzęta stanowiła przedmiot analiz Trybunału Konstytucyjnego. 21 lipca 2014 roku Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że skarb państwa ponosi odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez dzikie zwierzęta (wyrok TK K 36/13). Odpowiedzialność za szkody, jakie wyrządziły dziki, łosie, jelenie, daniele i sarny reguluje prawo łowieckie. Zgodnie z jego postanowieniami, gdy szkoda wystąpi na terenie obwodu łowieckiego, odpowiedzialność ciąży na dzierżawcy lub zarządcy tego obwodu. Natomiast, gdy szkody dopuściło się zwierzę łowne, objęte całoroczną ochroną, odpowiada skarb państwa. W obecnym stanie prawnym dotyczy to jedynie łosi (Rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 11 marca 2005 r. w sprawie ustalenia listy gatunków zwierząt łownych, DzU nr 45, poz. 433). Inaczej jest w sytuacji, gdy szkoda dotyczy obszarów niewchodzących w skład obwodu łowieckiego. Wówczas odpowiedzialność ponosi skarb państwa.
Szczegółowa procedura postępowania przy szacowaniu szkód łowieckich jest identyczna zarówno na obszarach niewchodzących w skład obwodów łowieckich, jak i w ich granicach. Ważne jest, by pamiętać, że szkodę należy zgłosić najpóźniej w ciągu trzech dni od jej wystąpienia. Zgłoszenie składa się w formie pisemnej pod adresem odpowiednio Urzędu Marszałkowskiego lub Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego. Zarząd województwa wypłaca odszkodowania za szkody wyrządzone przez zwierzęta na terenach niewchodzących w skład obwodów łowieckich, określonych w art. 26 ustawy Prawo łowieckie. Należą do nich: parki narodowe i rezerwaty przyrody, tereny w granicach administracyjnych miast, tereny zajęte przez zabudowania mieszkalne i gospodarcze wraz z przyległymi placami i ulicami, tereny przeznaczone na cele społeczne i gospodarcze oraz obiekty o charakterze zabytkowym i specjalnym. W zgłoszeniu należy podać rodzaj uszkodzonej uprawy i jej dokładną lokalizację, orientacyjną wielkość powstałej szkody oraz gatunek zwierzyny podejrzewany o spowodowanie zniszczeń. Podczas oględzin i szacowania szkody pomocne mogą być dodatkowe dokumenty, takie jak wypis z ewidencji gruntów lub decyzja ustalająca wysokość podatku rolnego dla danej nieruchomości oraz dokumentacja fotograficzna wyrządzonych szkód. Osoby odpowiedzialne za szacowanie szkód są zobowiązane do przeprowadzenia wstępnych oględzin. W ich trakcie sporządzany jest protokół, który będzie stanowić podstawę procesu ubiegania się o rekompensatę. Ostateczne szacowanie, podczas którego ustala się, m.in. wysokość odszkodowania, przeprowadza się na dzień przed planowanym szacowaniem uszkodzonej lub zniszczonej uprawy. Wysokość odszkodowania oblicza się uwzględniając wartość utraconego plonu według aktualnych cen w danym sezonie wegetacyjnym oraz koszty doprowadzenia uszkodzonej powierzchni do stanu pierwotnego. Odszkodowanie wypłacają dzierżawcy lub zarządcy obwodów łowieckich w terminie do trzydziestu dni od dnia sporządzenia ostatecznego protokołu. Jeżeli rolnik nie zgadza się z ustaleniami szacujących, może wystąpić do sądu z pozwem o zapłatę.CP
1170515BDBHA
1203215BDBHA
1122715BDBHA
18
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
wrzesień/październik
2015
Kukurydza też nie obrodziła Słabo wykształcone kolby z małą zawartością ziarna - tak wygląda kukurydza na większości plantacji w naszym województwie. Rolnicy wcześniej też zaczęli kosić kukurydzę na kiszonkę, bo rośliny na pniu usychały. TEKST: Renata Napierkowska
P
o latach, kiedy były dobre plony kukurydzy, teraz nastał rok posuchy. W wielu rejonach kraju, a zwłaszcza w Wielkopolsce, na Kujawach, a także w centralnych rejonach, plantacje kukurydzy wyglądają dramatycznie - rośliny zasychają na pniu.
Co się dzieje? Na ten stan upraw wpływ ma kilka czynników. Upały i brak wody zahamowały wegetację roślin i wszystko wskazuje na to, że plony kukurydzy będą niższe niż w ostatnich latach. Największe problemy pojawiły się w okresie tzw. wiechowania i kwitnienia roślin. - Brak opadów oraz wysokie temperatury zaburzały i osłabiały pylenie kukurydzy, choć problemy zaczęły się już wczesną wiosna, która była sucha i to osłabiło wegetację roślin już w pierwszej fazie wzrostu. Niska i słabo ulistniona kukurydza nie była w stanie wykształcić dorodnej kolby - twierdzą plantatorzy. Z zasiewów są niezadowoleni również ci gospodarze, którzy uprawiają kukurydzę na kiszonkę. W wielu regionach Polski koszenie kukurydzy na kiszonkę jest już na półmetku, podobnie też wygląda sytuacja w naszym województwie.
Ile za koszenie? - Mimo że podstawowe ceny usług w tym zakresie są niemal identyczne jak w 2014 roku, w tym roku koszty zbioru mogą być nieco mniejsze. Podsta-
wowa cena usługi koszenia kukurydzy na kiszonkę, w przypadku dużych firm usługowych w tym roku jest identyczna jak w roku ubiegłym. W zależności od regionu Polski jest bardzo zbliżona i waha się od 310 do 330 zł brutto za hektar. Do tego należy oczywiście doliczyć koszty paliwa, którego w tym roku, ze względu na niższy plon, sieczkarnie zużyją znacząco mniej. W dalszym ciągu jest to jednak średnie zużycie na poziomie 30-35 litrów na hektar, co daje dodatkowy koszt 125-170 zł do każdego hektara. W przypadku znaczących powierzchni (z reguły od 15-20 ha), możemy liczyć na nieco niższe stawki - nawet od 300 zł/ha bez paliwa - informuje portal farmer.pl. Pod koniec sierpnia w naszym województwie średnia cena skupu nasion kukurydzy wynosiła 710 złotych za tonę. Wzrost cen spowodowało to, że zbiory w tym roku zapowiadają się dużo niższe. - Na słabszych glebach kukurydza wysycha i tam plony będą bardzo słabe. Na ziemi o wyższej klasie jest jeszcze szansa, że jak popada, to będą wyższe plony. Ten rok jest bardzo trudny nie tylko dla plantatorów kukurydzy, ale wszystkich rolników, gdyż niemal wszędzie odczuwamy duży deficyt wody - mówi starosta inowrocławski Tadeusz Majewski, który od lat zajmuje się uprawą kukurydzy. Także na rynkach europejskich zbiory kukurydzy zapowiadają się słabo, co powoduje wzrost cen. Specjaliści przewidują, że cena ziaren kukurydzy na giełdach europejskich może jeszcze wrosnąć, gdyż susza jest odczuwalna w całej Europie i zbiory kukurydzy będą dużo niższe od planowanych.CP
WARTO WIEDZIEĆ Badania prowadzone przez archeologów wskazują na to, że kukurydza była uprawiana na płaskowyżu meksykańskim już siedem tysięcy lat temu. Przed przybyciem Krzysztofa Kolumba na kontynent amerykański, kukurydzę uprawiano na terenach od wschodniej Kanady aż po Ziemię Ognistą, na południowym wybrzeżu Ameryki Południowej. W Andach siano ją nawet na wysokości 4 tysięcy m n.p.m. Europejscy odkrywcy opisali ją jako ogromną roślinę, posiadającą piękną łodygę i złociste ziarno. Prawdopodobnie około 1500 roku kukurydza trafiła do Hiszpanii, stąd rozpowszechniała się w całej Europie, a także na kontynencie azjatyckim i w Afryce. Obecnie kukurydza jest, obok pszenicy i ryżu, jedną z najpowszechniej uprawianych roślin na świecie. Pod względem powierzchni upraw, zajmuje drugie miejsce po pszenicy. Na kuli ziemskiej występuje ponad 200 różnych typów kukurydzy. Różnią się one, między innymi, długością okresu wegetacji od 60-70 dni do 10-11 miesięcy, wysokością łodygi od 30-40 cm do ponad 10 m, budową i barwą ziarniaków oraz rodzajem skrobi. Kukurydza łatwo przystosowuje się do różnych warunków klimatycznych i rośnie w różnych strefach - od klimatu suchego, występującego w Ameryce Środkowej, poprzez strefę umiarkowaną występującą w Europie Wschodniej po strefy klimatu wilgotnego w Azji Południowo-Wschodniej. Jak dotąd na świecie nie odnaleziono dzikiej formy kukurydzy. Nie wiadomo, czy wyginęła, czy też nigdy nie istniała. Najpewniej kukurydza została wyhodowana przez człowieka w wyniku krzyżowania i selekcji dziko rosnącej trawy.
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
Jakie wybrać odmiany ozimin? Nowe odmiany pszenicy ozimej i pszenżyta ozimego idealnie dopasowane do naszych warunków klimatyczno-środowiskowych, to gwarancja dużego i zdrowego plonu.
N
a podstawie wielu obserwacji na plantacjach testowych, specjaliści od nasion przygotowali specjalną propozycję ozimin.
Pszenica ozima Franz (A) Budzi ona wśród rolników bardzo duże zainteresowanie, m.in. dlatego, że w warunkach suszy, z jaką mamy do czynienia w tym sezonie, wygląda bardzo dobrze i zachwyca swoim potencjałem. Ponadto bardzo wysoki współczynnik krzewienia powiązany z dużym zaziarnieniem kłosa daje imponujący potencjał plonowania. - Franz to hit w swojej kategorii - zaznacza Łukasz Winiecki, dyrektor Działu Nasiennego Ampol-Merol. Ta odmiana to rewelacyjna propozycja dla rolników, którzy od pszenicy oczekują możliwie najwyższego plonu ziarna o bardzo wysokich parametrach jakościowych. Dodatkowo jest to odmiana o bardzo dobrej odporności na najważniejsze choroby grzybowe pszenicy, również na rdzę żółtą. Istotna jest także bardzo duża odporność na stres, w tym stres suszy.
TEKST: Jan Oleksy
Pszenica ozima Lear C
Pszenżyto ozime Silverado
Ta odmiana pszenicy ozimej charakteryzuje się bardzo silnym węzłem krzewienia, a także świetną odpornością na wyleganie. Zapewnia rekordowo duży plon ziarna o paszowych parametrach. W tym przypadku warto również zwrócić uwagę na świetne wyniki testów chorobowych. Lear świetnie radzi sobie w przypadku różnego rodzaju rdzy, a także mączniaka prawdziwego, septoriozy, rynchosporiozy oraz fuzariozy kłosów. Zapewnia to oszczędność i satysfakcję z prowadzenia plantacji.
Z kolei Silverado to najpiękniejsza odmiana pszenżyta ozimego, rekordowo plonująca we wszystkich warunkach glebowo-klimatycznych. Jest niezwykle odporna na pleśń śniegową i choroby fuzaryjne. Charakteryzuje się wczesnym terminem kłoszenia i dojrzewania. Pośredni pomiędzy tradycyjnym a półkarłowym typ wzrostu pozwala uprawiać tę odmianę na wszystkich typach gleb. Odznacza się ona płożącym systemem krzewienia oraz bardzo silnym źdźbłem produkcyjnym. - Także w jej przypadku bardzo istotna jest duża odporność na stres, w tym stres suszy - zaznacza dyrektor Winiecki.
Pszenica ozima Gordian A/B Bardzo duży, wysokiej jakości plon, nawet na mozaikach glebowych zapewnia pszenica ozima Gordian. To odmiana, która łączy wysokie parametry skupowe, optymalne wymagania glebowe. Charakteryzuje się dużą odpornością na choroby, w tym m.in. na rdzę źdźbłową oraz choroby podstawy źdźbła i fuzariozy. Ziarno tej odmiany wybitnie wyróżnia się wyrównaniem oraz zawartością białka.
Pszenżyto ozime Transfer Odmiana pszenżyta ozimego Transfer doskonale sprawdza się w uprawie w trudnych warunkach glebowych (gleby lekkie). Transfer to przede wszystkim bardzo wysoki plon ziarna o bardzo dobrych parametrach paszowych, zimotrwałość na poziomie (6,5) i bardzo dobra odporność na choroby. Ale to nie wszystko. Transfer to również piękne zdrowe kłosy o bardzo dużym zaziarnieniu.CP
19
20
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
wrzesień/październik
2015
Jabłka w chłodzie
Sierpień, a w przypadku niektórych odmian jabłoni również wrzesień, to czas zbioru owoców. Większość plantatorów doskonale wie, że nie wystarczy dbać o nie jedynie do momentu zerwania jabłek. Niezwykle istotne dla utrzymania owoców w dobrej kondycji jest również to, kiedy je zbierzemy oraz w jakich warunkach będą one przechowywane. OPRACOWANIE: Kamil Pik
N
ajprostszą i najczęściej stosowaną metodą określania optymalnego momentu zbioru jabłek jest test skrobiowy. Sadownik jest w stanie wykonać go sam bez specjalnej aparatury. Wystarczą roztwór jodku potasu i tablice skrobiowe, pokazujące obraz reakcji kolorystycznej skrobi z owoców z roztworem jodku potasu.
Szybko schłodzić Po zebraniu owoców i umieszczeniu ich w przechowalniach, niezbędne jest zapewnienie im odpowiednich warunków. Aby ograniczyć proces dojrzewania jabłek po zbiorze, należy jak najszybciej obniżyć ich temperaturę. W pierwszej dobie przechowywania miąższ należy stopniowo schłodzić do około 4 stopni Celsjusza. Można to zrobić zostawiając owoce w skrzynkach na noc, jeśli temperatura powietrza spada do około 10 stopni Celsjusza, a następnie rano wstawić je do chłodni, gdzie obniżymy ją dalej do 4 stopni. Dzięki temu możemy uniknąć pojawienia się miękkiej oparzeliny chłodniowej owoców. Po zapełnieniu całej przechowalni należy zoptymalizować temperaturę przechowywania. Dla jabłek i gruszek będzie to 0,5-3,0 stopni Celsjusza. Z tym, że temperatura dla gruszek powinna być bliska dolnej granicy, a dla jabłek może ona wynosić około 2 stopni. Bardzo ważnym czynnikiem jest też wilgotność atmosfery w przechowalni. Wilgotność względna powinna przy danej temperaturze przechowywania wynosić około 90 proc.
W jakiej chłodni? Zanim jednak będziemy mogli wstawić owoce do naszej przechowalni, musimy zdecydować
się na określoną technologię. Skład atmosfery przechowalniczej odgrywa bowiem istotną rolę dla przetrwania owoców w dobrym stanie. W tej chwili na rynku mamy cztery podstawowe technologie przechowywania owoców w chłodniach: - NA (w normalnej atmosferze) - 21 proc. O2 + 78 proc. N2 + reszta gazów. Są to obiekty wyposażone w urządzenia chłodnicze (chłodnice i sprężarki), pozwalające na regulację temperatury, ale nie składu atmosfery. - MA (w modyfikowanej atmosferze) - 16 proc. O2 + 5 proc. CO2 + reszta N2. W takich chłodniach wykorzystuje się samoczynne obniżenie tlenu w procesach fizjologicznych jabłek. Dwutlenek węgla jest absorbowany przez wapno hydratyzowane, układane obok owoców w przepuszczających powietrze workach. Chłodnia taka jest wyposażona w urządzenia do pomiaru stężenia gazów. Poziom zawartości tlenu można tu obniżyć do 15-16 proc., a dwutlenku węgla do 5-6 proc. - KA (w kontrolowanej atmosferze) - 5 proc. CO2 + 3 proc. O2 + reszta N2. W przypadku wykorzystania tej technologii zawartość tlenu jest regulowana poprzez wtłaczanie azotu do przechowalni. Dwutlenek węgla zaś jest absorbowany przez płuczki węglowe lub wapienne. Skład atmosfery regulowany jest komputerowo i z wykorzystaniem elektroniki pomiarowej. Zawartość tlenu utrzymuje się na poziomie 3 proc., a dwutlenku węgla - 5 proc. - ULO (w niskotlenowej atmosferze) - < 1,5 proc. O2 + około 1,5 proc. CO2 + reszta N2. W chłodniach tego typu mechanizm działania jest podobny jak w przypadku chłodni kontrolowanych, ale przy użyciu doskonalszych urządzeń pomiarowych i regulacyjnych. Do tego dużo wyższe są tu wymagania w zakresie gazoszczelności przegród budowlanych i drzwi. Tlenu utrzymujemy w takiej chłodni na poziomie 1-2 proc., a dwutlenek węgla - 2 proc.
Choroby przechowalnicze jabłek Samo stworzenie optymalnej atmosfery do przechowywania jabłek nie daje stuprocentowej gwarancji, że nie wystąpią straty przechowalnicze. Jakie zatem zagrożenia czyhają na te owoce. Oto swoiste jabłkowe chorobowe ABC: - Szklistość miąższu - Pierwsze objawy zaobserwujemy już w sadzie, w końcowym okresie wzrostu owoców. Opanowane partie miąższu na skutek wysycenia przestworów międzykomórkowych wodą, przybierają szklistoprzezroczysty wygląd. Choroba w pierwszej kolejności zajmuje wiązki sitowo-naczyniowe. Objawy są widoczne dopiero po przekrojeniu jabłek.
3
Mokra zgnilizna pojawia się w postaci jasnobrązowych miękkich plam, które się powiększają, a porażone jabłka szybko gniją. Zgnilizna jest bardzo miękka, wodnista o nieprzyjemnym zapachu, udzielającym się zdrowym owocom.
M ul Te e-
o/ 62 Te
o/ 07 Te
1151915BDBHA 699815TRTHA
Manitech MTL 08 F 39 900 netto PLN Manitech Polska Sp.z o.o. ul. Gdañska 2C, 87-148 £ysomice Tel. +48 506 161 323 e-mail: info@manitech.pl
o/Wyszków 07-200 Wyszków Tel. 514 426 612
1132215BDBHA
o/Paczkowo 62-021 Paczkowo (gm. Swarzêdz) Tel. 793 790 721
22
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
wrzesień/październik
2015
Po zebraniu owoców i umieszczeniu ich w przechowalniach, niezbędne jest zapewnienie im odpowiednich warunków. Aby ograniczyć proces dojrzewania jabłek po zbiorze, należy jak najszybciej obniżyć ich temperaturę.
Czasami szklistość może być zauważalna przez skórkę owocu. Jabłka opanowane przez tę chorobę w niewielkim stopniu mogą wrócić do stanu normalnego, zwłaszcza gdy są przechowywane w nieco wyższej temperaturze. Jednak w razie opanowania większej części miąższu, objawy nie ustępują i wówczas sprzyjają jego rozpadowi. Szklistość występuje przede wszystkim na jabłkach odmiany gloster, empire i witos, w mniejszym stopniu ulegają chorobie jabłka odmiany mcintosh. Wspomnianym objawom towarzyszy brązowienie skórki w zagłębieniu szypułkowym. Pierwsze oznaki choroby mogą wystąpić już w grudniu i nasilają się pod koniec okresu przechowywania, zwłaszcza po przeniesieniu owoców do temperatury pokojowej. Zbrązowienie przygniezdne objawia się silniej po chłodnym i pochmurnym okresie wegetacji. Również wysokie nawożenie azotem i wczesny zbiór jabłek sprzyjają chorobie. Odmiany wrażliwe to: mcintosh, gloster, jonagold jupiter i sampion. Chorobie można zapobiec poprzez unikanie przedwczesnego zbioru owoców i przechowywanie w temperaturze powyżej 0 stopni C. W chłodniach z KA, w których utrzymywany jest właściwy skład gazowy powietrza, zbrązowienie przygniezdne nie występuje w ogóle. - Rozpad chłodniczy - Choroba objawia się brązowieniem miąższu na zewnątrz wiązek sitowo-naczyniowych. Często miąższ pod skórką pozostaje biały i z tego powodu w początkowym
okresie zaburzenie jest niewidoczne z zewnątrz. W późniejszych stadiach skórka przybiera barwę wodnistoszarą, a miąższ odznacza się sfermentowanym smakiem. Przyczyną choroby jest przechowywanie jabłek w zbyt niskiej dla nich temperaturze. Podatne na rozpad chłodniczy są, m.in. jabłka odmian boskoop, jonathan, mcintosh, rubinette i sawa. Odmiany wrażliwe należy przechowywać w pierwszych dwóch miesiącach w temperaturze 3-4 stopni C. - Gorzka zgnilizna owoców - Na jabłkach pod koniec okresu przechowywania wokół przetchlinek pojawiają się początkowo niewielkie brunatne plamy, wywołane przez grzyby Pezicula. Przebarwienia te szybko powiększają się i łączą ze sobą osiągając średnicę kilku centymetrów. Są one w centralnej części ciemnobrunatne, przy brzegach natomiast nieco jaśniejsze. W ich obrębie miąższ zapada się, ale skórka zazwyczaj pozostaje gładka i napięta, czasami tylko pęka podłużnie. Część owocu nieobjęta zgnilizną ma gorzki smak. Patogen w miarę upływu czasu przerasta głęboko w miąższ, powodując zgniliznę całego organu. - Szara pleśń jabłek - W przypadku szarej pleśni do infekcji przez grzyb Botrytis cinerea dochodzi w czasie kwitnienia jabłek. Podczas przechowywania jabłek grzyb, obecny w kielichu, może wniknąć do miąższu i powodować gnicie. Gnijące jabłka są w miarę jędrne, marszczą się (wyglądają jak upieczone). Pokrywają się strzępkami grzybni - szarymi, pylącymi i zakażają jabłka
zdrowe, z którymi się stykają, powodując powstawanie gniazd gnilnych, obejmujących wiele owoców. Gnijące owoce wydzielają charakterystyczny dla procesów fermentacyjnych zapach. Straty powodowane przez ww. patogen rosną w szybkim tempie w miarę wydłużania się okresu przechowywania. - Brunatna zgnilizna jabłek - Ma ona dwie formy: letnią i przechowalniczą. Forma przechowalnicza choroby jest w postaci czarnych, twardych mumii podobnych do tych pozostających w zimie na drzewach. - Mokra zgnilizna - Pojawia się w postaci jasnobrązowych miękkich plam, które się powiększają, a porażone jabłka szybko gniją. Zgnilizna jest bardzo miękka, wodnista o nieprzyjemnym zapachu, udzielającym się zdrowym owocom. Na powierzchni porażonych jabłek tworzą się zarodniki konidialne grzyba w postaci małych, pylących poduszeczek, najpierw białych, później zielonkawo-niebieskich. Choroba może wyrządzić duże szkody w przechowalniach i chłodniach. - Parch przechowalniczy - Choroba objawia się powstaniem na skórce jabłek ciemnoszarych lub czarnych plam o różnej wielkości, najczęściej 1-5 mm. Na jednym owocu może być do kilkudziesięciu plam. Porażone owoce szybciej więdną, są narażone na zakażenie przez inne grzyby i tracą wartość handlową. Jest to jedyna choroba przechowalnicza, która nie powoduje gnicia owoców. Do zakażenia nią dochodzi w sadzie w czasie wegetacji.CP
626415TRTHA
1115115BDBHA
1204915BDBHC
685815TRTHA
1204915BDBHC
1204915BDBHB
685815TRTHA
26
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
wrzesień/październik
2015
Afrykański pomór świń nadal groźny Główny lekarz weterynarii potwierdza wystąpienie siedemdziesiątego piątego przypadku afrykańskiego pomoru świń u dzików na terytorium Polski. TEKST: Renata Napierkowska
W przypadku terenów o wysokim zagęszczeniu gospodarstw utrzymujących świnie, rozprzestrzenianie się wirusa między nimi jest stosunkowo łatwe, za pośrednictwem owadów, osób odwiedzających gospodarstwo, jak również przez zakażoną paszę, wodę, wyposażenie.
C
hoć do naszego województwa afrykańska zaraza nie dotarła, to afrykański pomór świń jest nadal groźny. Inwazji dzików obawiają się Niemcy, którzy kontrolują granice i sprawdzają populacje tych zwierząt na swoim terenie.
Kolejny przypadek W Polsce ujawniono kolejną ofiarę choroby. Siedemdziesiąty piąty przypadek stanowią zwłoki padłego dzika, znalezione w miejscowości Pogorzelce w gminie Białowieża, w powiecie hajnowskim, w województwie podlaskim, w odległości około siedmiu kilometrów od granicy polsko-białoruskiej
- informuje główny lekarz weterynarii, Marek Pirsztuk. Od padłego dzika, podobnie jak od wcześniej znalezionych zarażonych wirusem zwierząt, pobrano próbkę do badań laboratoryjnych w ramach monitoringu tej choroby. Powyższy przypadek ASF został potwierdzony badaniami laboratoryjnymi, wykonanymi w krajowym laboratorium referencyjnym do spraw afrykańskiego pomoru świń. Zwłoki dzika zostały unieszkodliwione pod nadzorem właściwego powiatowego lekarza weterynarii. Od 7 lipca do 3 sierpnia terenowe organy Inspekcji Weterynaryjnej na terenie całej Polski przeprowadziły 271 kontroli w rzeźniach, 528 w zatwierdzonych zakładach przetwórstwa spożywczego, 27 w chłodniach składowych,
250 w punktach skupu zwierząt, 120 u pośredników w handlu zwierzętami, 322 środków transportu produktów spożywczych pochodzenia zwierzęcego oraz 861 środków transportu zwierząt do 8 godzin. Łącznie przeprowadzono 2379 kontroli. Jednocześnie w wyniku prowadzonych od 7 lipca do 3 sierpnia kontroli ujawniono 12 prowadzonych nielegalnie działalności. Przypadki te dotyczyły m.in.: obrotu zwierzętami i transportu zwierząt, produkcji, transportu i wprowadzania do obrotu środków spożywczych pochodzenia zwierzęcego. W związku z ujawnieniem nielegalnych działalności, w okresie 7 lipca do 3 sierpnia nałożono w drodze decyzji administracyjnej 6 kar pieniężnych na łączną sumę 4 550 zł, a nałożenie 3 kolej-
665215TRTHA
662915TRTHA
28
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
wrzesień/październik
C
N
2015
C
WARTO WIEDZIEĆ
Pierwszym objawem klinicznym choroby jest wzrost wewnętrznej temperatury ciała do 41-42 stopni Celsjusza, któremu nie towarzyszą początkowo inne symptomy. Gorączkujące świnie mają na ogół dobry apetyt, u niektórych osobników występują objawy podniecenia lub przeciwnie - dużo leżą.
nych jest w toku, 6 spraw przekazano do organów ścigania. Główny lekarz weterynarii informuje, iż w okresie od 19 sierpnia do 25 sierpnia nie stwierdzono nowych przypadków ASF u dzików, jak również ognisk tej choroby u świń na terytorium Polski. Lekarze weterynarii w naszym województwie apelują do rolników, by zgłaszali każdy podejrzany przypadek choroby trzody chlewnej.
Podstępny wirus Afrykański pomór świń jest szybko szerzącą się zakaźną chorobą wirusową, na którą podatne są świnie domowe oraz dziki. Ludzie nie są wrażliwi na zakażenie wirusem ASF, w związku z czym choroba ta nie stwarza zagrożenia dla ich zdrowia i życia. Najczęstszym sposobem zakażenia jest bezpośredni lub pośredni kontakt ze zwierzętami chorymi. W przypadku terenów o wysokim zagęszczeniu gospodarstw utrzymujących świnie, rozprzestrzenianie się wirusa między nimi jest stosunkowo łatwe, za pośrednictwem owadów, osób odwiedzających gospodarstwo, jak również przez zakażoną paszę, wodę, wyposażenie. Do rozprzestrzenia wirusa może się przyczynić także karmienie zwierząt odpadami kuchennymi.
W okresie od 7 lipca do 3 sierpnia łącznie: nałożono w drodze decyzji administracyjnej 19 kar pieniężnych na łączną sumę 46 950 zł, nałożenie 19 kolejnych jest w toku; nałożono 45 mandatów na łączną kwotę 11 000 zł; 7 spraw przekazano do organów ścigania, przekazanie 7 kolejnych jest w toku; wydano 4 decyzje administracyjne o zawieszeniu/zakazie działalności i/lub wykreśleniu z rejestru, wydanie 10 kolejnych jest w toku; w stosunku do 1 urzędowego lekarza weterynarii prowadzone jest postępowanie dotyczące uchylenia wyznaczenia.
Wysoka śmiertelność - Zainfekowane świnie są trwale zakażone, a wirus obecny jest we wszystkich płynach ustrojowych, wydalinach i wydzielinach. Bardzo szybki przebieg choroby sprawia, że świnie padają w dobrej kondycji. Śmiertelność, w zależności od stopnia zjadliwości zarazka i postaci choroby, wynosi 80-100 procent zwierząt chorych szacuje powiatowy lekarz weterynarii w Inowrocławiu, Andrzej Domagalski. Pierwszym objawem klinicznym choroby jest wzrost wewnętrznej temperatury ciała do 41-42 stopni Celsjusza, któremu nie towarzyszą początkowo inne symptomy. Gorączkujące świnie mają na ogół dobry apetyt, u niektórych osobników występują objawy podniecenia lub przeciwnie - dużo leżą. Stan taki utrzymuje się od 3 do 4 dni, do momentu spadku temperatury ciała. Wtedy pojawiają się inne objawy, które szybko się nasilają i powodują śmierć zwierząt w ciągu najczęściej kilku dni. Do najczęściej spotykanych objawów klinicznych, które powstają po spadku gorączki i poprzedzają śmierć zwierząt chorych należą: sinica skóry uszu, brzucha i boków ciała, drobne, liczne wybroczyny w skórze, duszność, pienisty wypływ z nosa, biegunka - często z domieszką krwi, wymioty oraz niedowład zadu, objawy nerwowe w postaci podniecenia, drgawek mięśni, poronienia u macior.CP
2
O w P
NA
CHŁODNICE
NOWAK SPRZEDAŻ
REGENERACJA REGENERACJ CJA A
NAPRAWA
CHŁODNICE:
wody powietrza wietrza oleju klimatyzacji matyzacji
do ciągników ko kombajnów omba mbajnów ładowarek wózk k wózków ków wid widłowych innych maszyn spe specjalistycznych ecjalistyc ycznych
21 lat
1127715BDBHA
Przeźmierowo k. Poznania, ul. Rynkowa 42, 618-142-367, 501-306-814
1147515BDBHA
DOŚWIADCZENIA D DO ŚWIA ŚW WIA IAD DCZ ZE ENIA NIA A
www.chlodnice-samochodowe.pl
RO
91 K ZA Ł O Ż E N IA 1 9
P
tel. 81 825 24 42, 81 825 20 25, 81 825 20 27 e-mail: ekoflora@ekoflora.com.pl
I KRY ŁYNNE
STALIC
Z
D WO Z Y NE NA
OLISTN
E
Zapraszamy na nasze stoisko
A25
Oferujemy pełną gamę płynnych i krystalicznych nawozów do dolistnego stosowania w uprawach rolniczych, warzywniczych i sadowniczych. Produkujemy nawozy, które mają jedną z największych zawartości mikroelementów.
1174415BDBHA
23-200 Kraśnik, ul. Kolejowa 14
na targach Agro Show w Bednarach
NAWOŻENIE DOLISTNE PEŁNI SZCZEGÓLNĄ ROLĘ W UPRAWIE PSZENICY OZIMEJ I RZEPAKU OZIMEGO
1204915BDBHD
1122715BDBHC
www.ekoflora.com.pl
30
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
wrzesień/październik
2015
Gdy nawóz płynie W ostatnich latach nawozy płynne stały się zdecydowanie bardziej popularne. Co powinien o nich wiedzieć każdy rolnik i ogrodnik? TEKST: Lucyna Tataruch
B
ogata oferta nawozów stała się realną konkurencją dla tradycyjnych rozwiązań. Wpływ na to ma z pewnością względna łatwość, z jaką można je stosować w porównaniu z nawozami stałymi i sypkimi. Specjalistyczne publikacje uznają stosowanie różnych typów nawozów za dowód postępu agrotechnicznego. Dzięki tej różnorodności możemy odpowiednio dawkować składniki odżywcze roślinom, precyzyjnie rozkładać ich wchłanialność w czasie i regulować skład. Wygodną formą takiego dokładnego nawożenia gleby jest stosowanie preparatów płynnych. To właśnie ono w wyraźny sposób wpływa na mechanizację prac polowych, zaoszczędzenie czasu i maksymalizację zysków upraw. Dzieje się tak w dużej mierze dzięki możliwościom, jakie płyn daje przy magazynowaniu i dozowaniu. Warto jednak pamiętać też o tym, iż używając tego typu nawozów działamy z korzyścią na szerszą skalę. Przy samej produkcji nawozów płynnych, do atmosfery przedostaje się zdecydowanie mniej szkodliwych substancji niż przy procesie produkcji nawozów stałych.
Saletrzano-mocznikowy Nawóz ten w skrócie określany jest RSM. Dostarcza się go w trzech wariantach zawartości azotu (N): 28, 30 i 38 procent. Połowa tego pierwiastka znajduje się w nim w formie amidowej, reszta składa się z formy amonowej, azota-
DLACZEGO WARTO? Wchłanianie
- Sypki lub stały nawóz potrzebuje zwykle od jednego do trzech dni, by wchłonąć się wraz ze wszystkimi pożądanymi składnikami w glebę. Te z nawozu płynnego absorbowane są w krótszym czasie - maksymalnie jeden dzień. Dokładność
- Sypki lub stały nawóz można łatwiej przedawkować, gdyż trudno w dokładny sposób sprawdzić, ile jego składników trafia do gleby. Nawóz płynny rozpylany mgiełką pozwala się precyzyjniej dawkować na odpowiednie fragmenty gleby. Jakość gleby
- Nawozy sypkie i stałe, przez mniejszą precyzję używania, mogą nie tylko bezpośrednio uszkodzić uprawy, ale również uśmiercić mikroorganizmy w glebie, które w naturalny sposób pomagają rośliną rosnąć. Będzie to miało skutki dla przyszłości upraw.
nowej i saletry amonowej. Każda z tych odsłon działa inaczej. Azot azotanowy jest pobierany przez rośliny najszybciej. Amonowy nieco wolniej, natomiast amidowy dopiero po przemianach w glebie. Wydłuża to czas dostępności azotu dla upraw, a co za tym idzie, jest bardziej korzystne. Jest to nawóz doglebowy, który może być używany jako pogłówny, ale jedynie przy krzewieniu roślin. Zboża ozime i jare można nawozić w ten sposób od chwili, gdy rośliny wypuszczą cztery liście, do końca tej fazy. Potrzebny będzie do tego opryskiwacz z systemem rozlewających węży. Należy bezwzględnie pamiętać, iż jest to nawożenie doglebowe, a nie dokarmianie dolistne (które zniszczy roślinę). Stosowanie przedsiewne powinno odbywać się zgodnie z zaleceniami. Jeśli powierzchnia gleby jest za duża, by równomiernie pokryć ją płynem, można rozcieńczyć go z wodą (nie należy robić tego przy nawożeniu pogłównym, gdyż zmniejszone napięcie powierzchniowe kropel sprawi, że nie spłyną one po liściach i je poparzą). Prawidłowe dawkowanie nawozu ozimin nie może przekraczać 30 kilogramów azotu na hektar. Pod rośliny jare przy nawożeniu przedsiewnym można niekiedy zastosować całą dawkę, jednak lepiej jest ją podzielić.
Zawiesinowe i dolistne Nawozy suspensyjne, czyli inaczej zawiesinowe, traktowane są jako najbardziej perspektywiczne
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
dla roślin zbożowych. Są wyjątkowo elastyczne, ponieważ ich skład może być odpowiednio modyfikowany w zależności od potrzeb naszych upraw, rodzaju gleby itp. Stosuje się je jednak wyłącznie przy użyciu ciągnika i specjalnego aplikatora, przedsiewnie. Dla stosowania dolistnego potrzebny jest wodny roztwór mocznika nawozowego, siedmiowodnego lub jednowodnego siarczanu magnezu oraz nawozów płynnych wieloskładnikowych. Siarczan przyda się do dokarmiania roślin łatwo przyswajalnym magnezem, wzmacniania ich i zapobiegania poparzeniom. Z kolei mocznik nawozowy jest bardzo dobrze wchłaniany przez rośliny, które pobierają azot amidowy przez liście. Tak wchłonięty składnik ulega przemianie podobnej do tej, która odbywa się w roślinie. Konieczny do tego jest enzym URAZA, aktywny jedynie w temperaturze powyżej 8 stopniu Celsjusza. Warto zwrócić szczególną uwagę na stężenie mocznika w roztworze. Zbyt duże poparzy roślinę. Im ta jest młodsza, tym można dawkować jej większe stężenie - przykładowo przy i po kłoszeniu powinno wynosić ono do 4-5 procent mocznika.
Jak przechowywać? Nawozy płynne powinny być przechowywane w odpornych na korozję, dobrze zabezpie-
Specjalistyczne publikacje uznają stosowanie różnych typów nawozów za dowód postępu agrotechnicznego. Dzięki tej różnorodności możemy odpowiednio dawkować składniki odżywcze roślinom, precyzyjnie rozkładać ich wchłanialność w czasie i regulować skład.
31
czonych, dużych zbiornikach - najlepiej takich, w których jednorazowo mieści się kilkadziesiąt ton płynu. Można je oczywiście w miarę potrzeb na bieżąco uzupełniać. Jeśli jednak chodzi o mniejsze gospodarstwa, często o fakcie użycia, np. RSM, decyduje sieć dystrybutorów. - Do magazynowania nawozów płynnych sprawdzają się nowoczesne, stalowe zbiorniki. Zmodernizowany typ to na przykład taki o pojemności 20, 50 czy 100 metrów sześciennych - tłumaczy Robert Jóźwiak z CGH Polska sp. z o.o. - Proponuję zbiornik o średnicy 2500 mm (dostępne średnice od 2000 do 2900 mm) z wewnętrzną, odporną powłoką. Króciec zlewowy DN80 z zaworem kulowym zabezpieczony jest przed niekontrolowanym otwarciem, z kolei pokrywa włazu DN600 na zawiasie wygodnie i szybko się otwiera. Specjalista podkreśla, iż najwygodniejsze i najbardziej wydajne są zbiorniki pochylone, które umożliwiają całkowite opróżnienie i niezaleganie osadu. Powinny mieć również tace ociekowe pod króćcem zlewowym, tak by chronić środowisko przed jego skażeniem. - Na dodatek, dla wygody wszystkich osób używających nawozów płynnych, nasze zbiorniki mają podesty robocze o zwiększonej powierzchni wraz z barierkami oraz demontowane drabinki wraz z podestem, co gwarantuje bezpieczeństwo pracy i umożliwia postawienie zbiornika przy ścianie budynku - dodaje Robert Jóźwiak.CP
1131515BDBHA
REKLAMA
32
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
wrzesień/październik
2015
Mleko się rozlało Kary za nadprodukcję mleka, niskie ceny skupu i likwidacja kwot mlecznych sprawiły, że część hodowców bydła mlecznego coraz częściej zastanawia się, czy ta produkcja jest jeszcze opłacalna... TEKST: Renata Napierkowska
R
ok 2015 był ostatnim, w którym obowiąz ywało limitowanie produkcji mleka. Od dnia 1 kwietnia system kwotowania produkcji mleka w Unii Europejskiej już nie obowiązuje. Coraz częściej rolnicy zastawiają się, czy hodowla bydła mlecznego jeszcze się opłaca. - Pobudowałem nowoczesną oborę na kilkadziesiąt sztuk bydła, wziąłem kredyty, a teraz za mleko dostaję grosze. Gra nie była warta świeczki - ocenia jeden z gospodarzy z Nowej Wsi Wielkiej.
Koszty rosną Hodowla bydła mlecznego wiąże się z dużymi nakładami inwestycyjnymi, a czasy kiedy w każdym gospodarstwie było po, kilka krów i całym wyposażeniem obory było koryto na paszę i siano, to już przeszłość. - To specyficzna działalność. Rozpoczęcie takiej produkcji wymaga dużych inwestycji i czasu, żeby hodowca mógł osiągać wyniki. To prawda, że wielu rolników odczuwa niezadowolenie, bo ceny na mleko spadły, a oni zainwestowali duże pieniądze w budowę nowoczesnych obór. Nie wierzę jednak, że jak ktoś poniósł duże wydatki, to zrezygnuje od razu z hodowli bydła i produkcji mleka. W przeszłości też zdarzały się lata lepsze i gorsze - przy-
pomina Roman Sas, dyrektor Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie.
Po tłustych latach... Jeszcze dwa lata temu produkcja mleka była jedną z niewielu dziedzin w rolnictwie, które przynosiły zadowalający dochód, a producentowi gwarantowały stabilność finansową. W latach 2012 czy 2013 mleczarnie płaciły nawet po 2 złote za litr mleka, a średnia cena oscylowała w granicach od 1,50 do 1,60 złotych za litr. Dziś średnio za litr mleka od producenta mleczarnie płacą od 80 do 90 groszy, a są i takie regiony w kraju, że cena na mleko spadła do 60 groszy. - Likwidacja kwot mlecznych wprowadziła wiele zawirowań i utratę stabilizacji. Wielu producentów mleka przekroczyło limity produkcji i dziś musi płacić kary, więc nic dziwnego, że jest niezadowolenie. Poza tym mamy suszę i zaczynają się już problemy z pozyskaniem paszy dla bydła. Myślę jednak, że w Polsce produkcja mleka się utrzyma, choć pewnie te czynniki wpłyną na jej ograniczenie i miejscami rolnicy będą zmniejszać liczebność stad - ocenia dyrektor Roman Sas.
dokończenie na s. 34
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
33
Filtruj na najwyższym poziomie Konkurencja w branży paliwowej jest ogromna. Na tychże cennych płynach bazuje wiele gałęzi przemysłu. Jednak wybór danej marki, z pozoru trudny, jest tak naprawdę banalny. I tutaj bowiem - jak w każdej innej dziedzinie - warto po prostu postawić na najlepszych, kierując się przede wszystkim ich doświadczeniem. Ono zawsze procentuje.
W branży od lat Dzięki wieloletniemu doświadczeniu, popartemu wysokim poziomem świadczonych usług, z powodzeniem współpracuje z firmami polskimi i zagranicznymi. Oferuje swoim Klientom fachowość i kompetencje pracowników, jak również jakość i rzetelność, które zaowocowały współpracą ze światowymi liderami różnych branż, m.in. firmami CUMMINS FILTRATION producenta filtrów do silników diesla, MERITOR - specjalizującą się w układach hamulcowych czy SHELL - ekspertem od smarów i olejów, oraz wieloma innymi światowymi koncernami. Lider w kraju i za granicą - Wychodząc naprzeciw naszym Klientom, podjęliśmy współpracę z wieloma firmami, choćby na terenie Niemiec, Anglii, Francji, Finlandii, Danii, Turcji, Brazylii. Cały czas dbamy o rozszerzanie asortymentu, zwiększanie dostępności towaru i atrakcyjności cen - mówi Adam Bożko, dyrektor handlowy działu filtracji firmy MOTO-BUS. Warto zaufać najlepszym Wśród tych na pewno jest Cummins Filtration wiodący na świecie dostawca systemów filtracji i filtrów do pojazdów drogowych i maszyn roboczych. Pod swoją główną marką, Fleetguard, Cummins Filtration oferuje ogromną gamę filtrów powietrza, oleju i paliwa uzupełnioną o szeroki zakres produktów do ochrony układów
chłodzenia. W procesie produkcji wszystkich filtrów wykorzystujemy technologie rozwinięte we współpracy z producentami maszyn i pojazdów (OEM) oraz systemy jakości QS 9000/ ISO 9001/TS 16949. Posiadając w ofercie ponad 7000 produktów, Cummins Filtration jest w stanie obsłużyć szeroką i różnorodną gamę zastosowań, a także zaspokoić różnorakie potrzeby klientów. Jakość dostawcy na pierwszy montaż Na całym świecie grupa ponad 100 inżynierów, wspieranych przez liczne grono techników, pracuje nad rozwojem i wdrażaniem do produkcji nowych rozwiązań w dziedzinie filtracji. Nie przypadkiem, w poszukiwaniu najlepszych systemów ochrony, ponad 140 światowych producentów maszyn, pojazdów i urządzeń (OEM) między innymi: Cummins, Volkswagen, Ford, Dong Feng, Foton, DAF, Scania, Iveco , Liebherr. LiuGong, John Deere, CNH, Komatsu, Liebherr, Kamaz, Belaz, Solaris zdecydowało się na współpracę z Cummins Filtration. Tylko bardzo wyspecjalizowany dostawca jest w stanie zagwarantować potrzebne rozwiązania i najlepszą ochronę silników. Produkty Fleetguard skonstruowane są tak, aby spełnić lub przewyższyć specyfikacje OEMs. Dzięki temu, oraz dzięki unikalnej gwarancji (nieuzależniającej wartości świadczenia od wieku urządzenia), wszyscy użytkownicy produktów Fleetguard mogą czuć się pewnie i bezpiecznie. Nowatorskie technologie Cummins Filtration jest oddziałem korporacji Cummins Inc., największego światowego dostawcy silników Diesla, o mocy powyżej 50KM. Wespół z Cumminsem i grupą wiodących producentów pojazdów i maszyn, Cummins Filtration pracuje nad wdrażaniem nowatorskich rozwiązań z zakresu filtracji, pozwalających sprostać surowym wymaganiom, narzuconym przez rozwój technologii silników i normy ochrony środowiska. Medium filtrujące StrataPore - unikalny, wielowarstwowy, syntetyczny materiał filtrujący, produkowany przez Cummins Filtration, oraz NanoNet - wielowarstwowy, syntetyczny materiał filtrujący, zawierający włókna o rozmiarze
10-9 m. oferują niezrównaną skuteczność filtrowania przy jednoczesnym zachowaniu wysokiej pojemności i zdolności zatrzymywania cząsteczek wody. Opatentowana gama filtrów Venturi (filtrowanie bocznikowe) zapewnia, tak konstruktorom jak i użytkownikom silników, zwiększoną skuteczność i trwałość filtra oraz wydłużony czas do wymiany oleju. Filtry powietrza DirectFlow pozwalają na zachowanie wysokich parametrów zatrzymywania zanieczyszczeń, znajdujących się w powietrzu przy jednoczesnym zminimalizowaniu ich rozmiarów. Firma globalna Cummins Filtration otworzył już 13 fabryk, działających na całym świecie, ma 10 centrów dystrybucyjnych na pięciu kontynentach, ponad trzydzieści tysięcy punktów sprzedaży oraz pięć centrów technicznych. Firma MOTO-BUS jest jednym z największych importerów nowoczesnych filtrów FLEETGUARD. Oferuje pełną gamę filtrów do silników Diesla, używanych zarówno w polskich, jak i zagranicznych maszynach - rolniczych, budowlanych, górniczych, przemysłowych, a także w samochodach ciężarowych. - Mamy w swym asortymencie filtry powietrza, oleju, paliwa, chłodziwa i hydrauliki wielu cenionych marek. Jesteśmy również jednym z największych importerów i dystrybutorów części zamiennych do autobusów i samochodów ciężarowych w Polsce - informuje dyrektor handlowy firmy. Nic więc dziwnego, że firma MOTO-BUS tak dobrze radzi sobie na rynku już od 23 lat, cały czas wychodząc naprzeciw potrzebom samych Klientów. W końcu to oni - zwłaszcza ci stali - są gwarancją każdego sukcesu.
REKLAMA 1155915BDBHA
F
irma MOTO-BUS powstała w 1992 roku. Jest importerem i dystrybutorem światowej klasy filtrów oraz części zamiennych. Obecnie jednym z największych w Polsce.
34
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
wrzesień/październik
2015
WARTO WIEDZIEĆ Kara nałożona przez Unię Europejską na Polskę wyniosła ok. 660 mln złotych. Polska w sezonie 2014/2015 przekroczyła krajową kwotę dostaw o 580,5 mln kg. Stanowi to 5,85 procent, czyli mniej niż szacowała Agencja Rynku Rolnego. Przekroczenie kwoty nastąpiło u 63,5 tys. dostawców hurtowych. Połowa z blisko 63,5 tys. producentów mleka, którzy przekroczyli limity, to gospodarze z województw mazowieckiego (18 tys.) i podlaskiego (13 tys.). 1/3 rolników będzie musiała zapłacić karę do 1 tys. zł, 1/3 - 1-5 tys. zł, a 2 tys. osób powyżej 50 tys. zł.
Problemy z nadprodukcją mleka, niskimi cenami są też widoczne na rynkach światowych i w Europie, jednak jak twierdzą specjaliści są one przejściowe i po chudym okresie, znów nastaną tłuste lata.
Likwidacja kwot mlecznych wprowadziła wiele zawirowań. Wielu producentów mleka przekroczyło limity produkcji i dziś musi płacić kary. Poza tym mamy suszę i zaczynają się już problemy z pozyskaniem paszy dla bydła. Myślę jednak, że w Polsce produkcja mleka się utrzyma. ROMAN SAS,
DYREKTOR OŚRODKA DORADZTWA ROLNICZEGO W MINIKOWIE
Wciąż inwestują Nie wszyscy jednak żałują poniesionych nakładów na produkcję mleka. W Łagiewnikach pod Kruszwicą powstała w tym roku jedna z nowocześniejszych obór w kraju, przystosowana na 200 miejsc legowiskowych. - W oborze zastosowano automatyczny system usuwania obornika. Hala została wyposażona w nowy model kolektorów mlecznych, które ograniczają powstawanie zapalenia wymion. Funkcjonuje tam również specjalny system dezynfekcji. Po każdy doju urządzenia myte są automatycznie. Sama konstrukcja budynku sprawia, że nie trzeba włączać wentylacji - wylicza zalety nowej obory dyrektor Zakładu Roślinno-Nasiennego Danko, Paweł Madajewski. Zakład w Łagiewnikach zajmuje się nie tylko hodowlą bydła mlecznego, ale również produkcją roślinną i materiału siewnego. - Każda produkcja ma swoje wzloty i upadki. Teraz cena rzepaku spadła o 150 złotych za tonę, ale to nie oznacza przecież, że nie opłaca się go siać i zbierać. Myślę, ze sytuacja na rynku mleka ustabilizuje się w ciągu najbliższych dwóch trzech lat - przewiduje dyrektor Paweł Madajewski. Obecnie rolnikom sen spędzają z powiek kary, jakie muszą zapłacić za nadprodukcję mleka. Termin spłaty pierwszej raty mija 30 września.CP
Kara za 100 kg nadprodukowanego mleka wynosi 90,89 złotego. Dostawcy, którzy przekroczyli limit będą musieli zapłacić łącznie ok. 660 mln złotych. Agencja Rynku Rolnego informuje, że będzie można składać wniosek o rozłożenie kary na trzy raty. Pierwszą ratę trzeba zapłacić do końca września 2015 roku. Od 13 sierpnia 2015 r. do 11 września 2015 roku Agencja Restrukturyzacji Rolnej przyjmuje „Wniosek o przyznanie pomocy, polegającej na rozłożeniu na nieoprocentowane raty należnej opłaty za przekroczenie kwoty indywidualnej w roku kwotowym 2014/2015”. Do wniosku o udzielenie pomocy należy dołączyć: * zaświadczenia albo oświadczenie, dotyczące pomocy de minimis określone w art. 37 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 30 kwietnia 2004 r. o postępowaniu w sprawach dotyczących pomocy publicznej (DzU z 2007 r. nr 59, poz. 404, z późn. zm.); * zaświadczenia albo oświadczenie dotyczące pomocy de minimis w rolnictwie określone w art. 37 ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 30 kwietnia 2004 r. o postępowaniu w sprawach dotyczących pomocy publicznej; * oświadczenie o niezaleganiu: a) z płatnościami podatków, b) w opłacaniu składek na ubezpieczenia społeczne. ARR przypomina, że oświadczenia stanowią integralną część wniosku. Jeżeli hodowcy bydła nie wykorzystali limitu de minimis, mogą ubiegać się o rozłożenie opłaty na trzy raty. Płatne są one do końca września 2015 , 2016 i 2017 roku. Jeżeli okaże się, że środków w ramach pomocy nie wystarczy, to ARR zakłada, że rolnik zaproponuje wyższą wpłatę pierwszej raty. Zgodnie z unijnymi przepisami, pierwsza rata nie może być mniejsza niż 1/3 całości kary, druga w połączeniu z pierwszą - nie mniejsza niż 2/3 kwoty kary. Dotychczas Polska trzy razy przekraczała unijne limity produkcji mleka. Było to w sezonie 2005/2006, kiedy indywidualną kwotę przekroczyło 139 tys. dostawców, a kara wyniosła 242 mln zł; w sezonie 2012/2013 indywidualną kwotę przekroczyło 57 tys. dostawców, a kara wyniosła 15 mln zł oraz w sezonie 2013/2014 indywidualną kwotę przekroczyło 55 tys. dostawców, a kara wyniosła 189 mln zł.
R
P
d
S P O o P
Z -
O im
1036515BDBHA
Rok założenia firmy: 1991 r. Iława Mszanowo
Pasze - Koncentraty - Surowce dla drobiu, trzody chlewnej i ślimaków
Zapewniamy: - sprawny odbiór surowca; - szybkie i wiarygodne pomiary parametrów zbóż. Oferujemy także usługowe suszenie zbóż oraz badania surowców i mieszanek paszowych w nowoczesnym laboratorium.
PPH Spółka Jawna M. Tkaczyk, St. Pawłowski KONTAKT: Wytwórnia Pasz w Mszanowie ul. Podleśna 5, 13-300 Nowe Miasto Lubawskie dział handlowy: tel. 56 474 07 91, 56 474 07 89 fax: 56 474 07 90, tel. kom. 601 972 251 mpawlowski@kompasz.pl www.kompasz.pl
DOŚWIADCZENIE, WIARYGODNOŚĆ, PARTNERSTWO
9815TBNBA
Skupujemy: PSZENICĘ, PSZENŻYTO, JĘCZMIEŃ, OWIES, RZEPAK, KUKURYDZĘ oraz (od tego sezonu): PSZENICĘ KONSUMPCYJNĄ, ŁUBIN I BOBIK.
36
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
wrzesień/październik
Kampania
2015
słodka
NIE BĘDZIE
TEKST: Renata Napierkowska
Jeszcze nie wiadomo dokładnie, ile plantatorzy otrzymają za tonę dostarczonych do cukrowni buraków. Pewne jest tylko jedno - zbiory będą znacznie niższe niż podczas ubiegłorocznej kampanii buraczanej.
J
eśli chodzi o ceny buraków, to są one jeszcze w fazie dyskusji. Proponowana obecnie stawka wynosi 115 złotych za tonę. Tegoroczna wiosna i lato były bardzo suche, żar lał się z nieba, brakuje deszczu, więc już teraz wiadomo, że plony będą niższe. Jeśli ta susza się utrzyma, to zbiory będą jeszcze mniejsze. W tym roku planujemy rozpocząć rozruch cukrowni później w porównaniu z rokiem ubiegłym, bo dopiero na początku października - informuje Lech Sobecki, dyrektor Cukrowni w Kruszwicy.
przerabianie zakontraktowanych buraków. Polaryzacja, czyli ilość cukru w burakach wyniosła średnio 17 procent, co jest wskaźnikiem nieco wyższym niż standardowy. - To największy skup oraz produkcja w historii zakładu. Średni plon z hektara wyniósł prawie 70 ton - mówił na zakończenie kampanii Czesław Muszyński, dyrektor nakielskiej cukrowni.
Po równo Kwoty, jakie rolnicy otrzymają za odstawienie do cukrowni buraków, będą jednakowe zarówno w kruszwickim zakładzie, jak i w cukrowni w Nakle. Obie fabryki wchodzą bowiem w skład Krajowej Spółki Cukrowej. W ubiegłym roku gospodarze przy polaryzacji ponad 16 procent otrzymywali za tonę surowca 135 złotych. Kontraktacja w tym roku w Kruszwicy opiewa na około 650 tysięcy ton burków. Maksymalnie cukrownia zamierza przyjąć około 700 tysięcy ton. To mniej niż podczas poprzedniej kampanii. Rok wcześniej plantatorzy dostarczyli do Kruszwicy 900 tysięcy ton buraków. Skup przewidywany jest co najmniej do końca roku, choć nie jest wykluczone, że może się przeciągnąć o parę tygodni i zakończyć dopiero pod koniec stycznia. W cukrowni w Nakle w ubiegłym roku kampania ruszyła 23 września. Przez ponad sto dni kupiono blisko 530 tysięcy ton surowca, z którego wyprodukowano ponad 79 tysięcy ton cukru. 5 stycznia zakończono
W tym roku i w Nakle, i w Kruszwicy spodziewany jest surowiec gorszej jakości, bo susza dotknęła całe województwo. I choć polaryzacja, czyli zawartość cukru w burakach, zależy w dużej mierze od sposobu ich wykopywania na polu i przechowywania, to z powodu suszy, nikt nie spodziewa się rekordowych zbiorów.
WARTO WIEDZIEĆ - Krajowa Spółka Cukrowa została utworzona 12 lat temu na bazie 27 cukrowni. W tym czasie wiele z nich zamknięto i teraz zostało w całym kraju tylko siedem. Likwidacja nie ominęła też naszego województwa, gdyż zamknięte zostały cukrownie m.in. w Żninie, Tucznie, Janikowie oraz Brześciu Kujawskim. - W województwie kujawsko-pomorskim czynne są obecnie tylko dwa zakłady: w Kruszwicy i Nakle. Dzięki ich modernizacji produkcja cukru odbywa się jednak w takiej samej ilości, co pierwotnie. - W Polsce produkcją cukru zajmuje się 18 cukrowni. Siedem z nich należy do jedynego polskiego koncernu: Krajowej Spółki Cukrowej, pozostałe do trzech niemieckich firm. Spółka Nordzucker Polska SA jest właścicielem trzech zakładów, Pfeifer & Langen Polska SA ma cztery, a Südzucker Polska SA posiada pięć cukrowni. - W Polsce buraki uprawia ponad 35 tysięcy rolników.
1825214BDBHA
38
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
wrzesień/październik
2015
Gorzkie przewidywania W tym roku jednak i w Nakle, i w Kruszwicy spodziewany jest surowiec gorszej jakości, bo susza dotknęła całe województwo. I choć polaryzacja zależy w dużej mierze od sposobu ich wykopywania na polu i przechowywania, to z powodu suszy, nikt nie spodziewa się rekordowych zbiorów. - Choć do pierwszych zbiorów buraków z pól został jeszcze ponad miesiąc, to już się obawiam, że bardzo odczujemy skutki długotrwałej suszy. Na pewno będzie niższa produkcja cukru. Jakie to będzie miało przełożenie na nasz rynek, trudno przewidzieć - przyznaje dyrektor kruszwickiego zakładu Lech Sobecki. Średni plon z hektara wynosił w minionym sezonie 60 ton i choć niektórzy plantatorzy już wtedy narzekali na suszę, która w okresie wzmożonej wegetacji buraków cukrowych dotknęła niektóre rejony, jak chociażby okolice Brześcia Kujawskiego i Aleksandrowa Kujawskiego, to jednak większość gospodarzy miała powody do zadowolenia. W tym roku skutki długotrwałego braku opadów odczuwają plantatorzy w całym województwie. - Buraki bardziej w tym roku przypominają z wyglądu cykorię. Korzenie są małe, niewyrośnięte i nie sądzimy, żeby nawet przy obfitych opadach rośliny nadrobiły straty. Susza utrzymuje się przez cały okres wegetacji, więc są to straty nie do odrobienia - twierdzą plantatorzy buraków z okolic Torunia.
Cukrowe bonusy Zawartość cukru w burakach i ilość surowca zebrana z plantacji to nie jest jedyny zysk, jaki mają gospodarze, którzy uprawiają i kontraktują buraki. Jeśli rolnik podpisuje umowę z cukrownią, to otrzymuje kompleksowo wyselekcjonowane nasiona buraków cukrowych, nawozy i środki ochrony roślin. Są też tacy plantatorzy, którzy biorą z zakładu nawozy czy środki ochrony roślin na całe swoje uprawy: pod rzepak, pszenicę czy kukurydzę. Cukrownia rozlicza się z gospodarzami przy zbiorach buraków. Dziś już plantatorzy buraków cukrowych nie muszą się martwić o ich zbiór, gdyż cukrownia zapewnia im kombajny i transport prosto z pola do zakładu. Dodatkowym bonusem za odstawę buraków są wysłodki buraczane, które służą za paszę dla zwierząt. Kruszwicka cukrownia jest zobligowana do tego, by 50 procent dostarczonych buraków oddać rolnikom w formie wysłodków. Większość gospodarzy nie zbiera już liści z buraków, które jeszcze kilka lat temu przerabiano na kiszonkę dla krów i to z kilku powodów. Po przejeździe kombajnu, na skutek kontaktu z ziemią, liście buraczane są mocno zanieczyszczone. Po drugie, jak twierdzą niektórzy, zwłaszcza unijni eksperci, kiszonka z liści buraczanych silnie zakwasza żwacz krów, co może doprowadzić do choroby metabolicznej zwanej kwasicą. Bierze się to stąd, że kiszonka z liści buraczanych zawiera duże ilości łatwo fermentujących węglowodanów. Wskutek ich fermentacji dochodzi
do wzrostu kwasowości w żołądku zwierzęcia i w rezultacie zahamowania rozwoju bakterii rozkładających celulozę. Odczyn pH poniżej 5,2 praktycznie usuwa ze żwacza wszystkie bakterie celulolityczne. Poniżej pH 4,7 rozwijają się bakterie kwasu mlekowego, które zwiększają w żołądku ilości kwasu mlekowego, którego nadmiar prowadzi do unieruchomienia motoryki żwacza, wyginięcia mikroflory i zaprzestania procesów fermentacyjnych. Efektem produkcyjnym obniżenia pH żwacza jest: spadek produkcji mleka, obniżenie zawartości tłuszczu w mleku, pogorszenie wskaźników rozrodu, pogorszenie zdrowotności racic i podwyższenie zawartości komórek somatycznych w mleku. Dlatego większość gospodarzy pozostawia liście na polu i po zbiorach je przyoruje, użyźniając w ten sposób glebę pod przyszłoroczne uprawy. W tym roku liście też są bardzo słabej jakości i, jak mówią gospodarze, którzy jeszcze do niedawna robili z nich kiszonkę, w ogóle nie będzie opłacać się zbierać je z pola.CP
Buraki bardziej w tym roku przypominają z wyglądu cykorię. Korzenie są małe, niewyrośnięte i nie sądzimy, żeby nawet przy obfitych opadach rośliny nadrobiły straty. Susza utrzymuje się przez cały okres wegetacji, więc są to straty nie do odrobienia. PLANTATORZY BURAKÓW, Z OKOLIC TORUNIA
1139115BDBHA
37615BIBIA
40
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
wrzesień/październik
2015
ZIEMNIAK
Bieda w królestwie ziemniaka Nie udały się zbytnio zbiory wczesnych ziemniaków, plony z późnych odmian również zapowiadają się słabo. Wszystkiemu winna susza, jaka dotknęła uprawy w czasie wegetacji roślin. Jeśli jednak teraz wystąpią deszcze, to uprawom grozi tzw. dzieciuchowatość. TEKST: Renata Napierkowska
Z
iemniaki do naszego kraju trafiły po zwycięstwie Jana III Sobieskiego pod Wiedniem. Początkowo pełniły funkcję ozdobną w ogrodach królewskich. Dopiero z czasem ludzie przekonali się, że bulwy znajdujące się pod ziemią są jadalne. Długo jednak przegrywały one z różnymi rodzajami kasz i chlebem. Dopiero za panowania Augusta II ziemniaki zdobyły uznanie, a rolnicy znacznie chętniej je uprawiali. Od tego czasu ziemniaki stały się jedną z głównych upraw w polskim rolnictwie, choć od kilku lat ich produkcja spada.
Dawno nie było tak źle Ten rok dla plantatorów ziemniaków okazał się trudny i nic nie wskazuje na to, że jesienią, kiedy kombajny wyjadą na pola ziemniaczane, sytuacja ulegnie poprawie. Plantatorzy narzekają, że już dawno tak słabych plonów nie było. Odmiany wczesne się nie udały. Susza sprawiła, że pod krzaczkami jest bardzo mało bulw i są one małe. Średnio wczesne odmiany i późniejsze również przez suszę zapowiadają się bardzo słabo. Rośliny przeszły w stan spoczynku, bo pędy naziemne już uschły. Jeśli spadną deszcze, to powstanie tzw. dzieciuchowatość, czyli jeden ziemniak wyrośnie obok drugiego. Spadła też zawartość skrobi. Plony
będą niższe w tym roku o 40 procent - szacuje Marek Kazimierski z firmy Inmark w Jeziorach Wielkich w powiecie mogileńskim, specjalizującej się m.in. w uprawie ziemniaków.
Żeby nie lało Jesienne deszcze mogą sprawić, że bulwy zaczną gnić już pod krzakami, a ponadto ziemniaki trudno będzie przechować do wiosny. Cena hurtowa odmian ziemniaków jadalnych oscyluje obecnie w granicach 600 złotych za tonę. - Jakie będą ceny detaliczne, trudno dziś oszacować, chociaż zważywszy na to, że plony zapowiadają się słabo, mogą one być dość wysokie - ocenia Marek Kazimierski. Nieciekawie wygląda sytuacja w innych krajach europejskich. W Danii ziemniaki dopiero kwitną i nie zdążą do zbiorów wykształcić dużych bulw i dorosnąć. Na Węgrzech, w Czechach, Rumunii i pozostałych państwach Europy, które zaopatrywały nie tylko europejski rynek w ziemniaki, susza zniszczyła połacie plantacji. - Ziemniaki dobrze obrodziły jedynie na północy Niemiec, ale to nie wystarczy, aby zabezpieczyć potrzeby całej Europy - mówią plantatorzy, którzy obawiają się też o sadzeniaki, którym grozi ponowne porośnięcie bulw, gdyż od dłuższego czasu bulwy pozostają w ziemi w stanie spoczynku.CP
to gatunek rośliny należący do rodziny psiankowatych. Rośliny pochodzą z Ameryki Południowej z Peru. Obecnie spożycie przez przeciętnego mieszkańca Ziemi wynosi ok. 35 kilogramów rocznie. W Europie bulwy są jednym z podstawowych składników codziennej diety. Podobnego znaczenia nabierają ziemniaki w Chinach i Indiach. Obecnie Chiny są największym na świecie producentem ziemniaków, a wraz z Indiami produkują niemal trzecią część światowych zasobów. W tym roku niezbyt udały się zbiory ziemniaków wczesnych na plantacjach i słabo zapowiadają się odmiany późne. Roczne zbiory ziemniaka w Polsce to ok. 8,7 mln ton, a obszar upraw szacuje się na 490 tysięcy hektarów. Szacunki dla Wielkiej Brytanii, Holandii, Niemiec, Belgii i Francji zakładają wielkość produkcji w roku 2015 na poziomie 25,2 mln ton ziemniaków - to o 11,6 procent mniej niż w roku 2014. Przypomnijmy, iż ubiegłoroczne zbiory w Unii Europejskiej zamknęły się ilością około 28,6 mln ton, czyli o 4 mln ton ziemniaków więcej niż w roku 2013. Mniejsza o około 2,5 procent będzie także tegoroczna powierzchni upraw w wymienionych wyżej krajach. Ziemniaki zajmują areał około 530 tysięcy hektarów, a średnie plonowanie oszacowano na 47,2 tony z hektara.
Jakie będą ceny detaliczne ziemniaków, trudno dziś oszacować, chociaż zważywszy na to, że plony zapowiadają się słabo, mogą one być dość wysokie. MAREK KAZIMIERSKI, INMARK
1137115BDBHA
1204915BDBHA
1204915BDBHA
1167215BDBRA
44
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
wrzesień/październik
2015
VAT-owe
podpowiedzi dla rolników TEKST: Kamil Pik
Rolnicy mogą decydować się prowadzić własną działalność, która będzie obciążona podatkiem VAT na zróżnicowanych zasadach. Postanowiliśmy zatem przyjrzeć się kilku wybranym zagadnieniom związanym z podatkiem VAT w rolnictwie. Osoba posiadająca status rolnika ryczałtowego zwolniona jest z obowiązku złożenia zgłoszenia rejestracyjnego do urzędu skarbowego, prowadzenia ewidencji dostaw i nabyć, wystawiania faktur oraz składania deklaracji podatkowych VAT.
D
ziałalność rolnicza podlega przepisom ustawy z dnia 11 marca 2004 roku o podatku od towarów i usług (DzU 2011 r. nr 177, poz. 1054 ze zm.). Artykuł 15 tej ustawy mówi, że podatnikami są osoby prawne, jednostki organizacyjne niemające osobowości prawnej oraz osoby fizyczne, wykonujące samodzielnie działalność gospodarczą bez względu na cel lub rezultat takiej działalności. Przy czym działalność gospodarcza obejmuje wszelką działalność producentów, handlowców lub usługodawców, w tym podmiotów pozyskujących zasoby naturalne oraz rolników. W ramach przepisów ustawy o VAT rozróżniamy jednak rolników ryczałtowych oraz rolników rozliczających się na zasadach ogólnych.
Rolnik ryczałtowy, czyli... Zgodnie z artykułem 2 wspomnianej ustawy rolnik ryczałtowy to rolnik
dokonujący dostawy produktów rolnych pochodzących z własnej działalności rolniczej lub świadczący usługi rolnicze, korzystający ze zwolnienia od podatku na podstawie art. 43 ust. 1 pkt 3. Wyjątkiem jest rolnik zobowiązany na podstawie odrębnych przepisów do prowadzenia ksiąg rachunkowych (czyli rolnik, którego obroty za poprzedni rok obrotowy wyniosły w złotówkach co najmniej równowartość miliona dwustu tysięcy euro). Zwolnienie z art. 43 ust. 1 pkt 3 ustawy o VAT dotyczy natomiast dostaw produktów rolnych pochodzących z własnej działalności rolniczej, dokonywanych przez rolnika ryczałtowego oraz świadczenia usług rolniczych. System zryczałtowanego zwrotu podatku od towarów i usług ma charakter procedury szczególnej i przewiduje wiele uproszczeń - zarówno w zakresie obowiązków ewidencyjnych, jak i rozliczania podatku VAT. Tym samym więc osoba posiadająca status rolnika ryczałtowego zwolniona jest z obowiązku
złożenia zgłoszenia rejestracyjnego do urzędu skarbowego, a także z prowadzenia ewidencji dostaw i nabyć, wystawiania faktur oraz składania deklaracji podatkowych VAT.
Dokumentacja podatkowa Odmiennie uregulowano również zasady dokumentowania dostawy produktów i świadczenia usług przez rolnika ryczałtowego na rzecz czynnego podatnika VAT. Specyfika polega na tym, że fakturę potwierdzającą transakcję wystawia nabywca, a nie jak w większości przypadków sprzedawca. Zatem to na kupującym - jeśli jest czynnym podatnikiem VAT - ciąży obowiązek prawidłowego sporządzenia faktury. Przypominamy, że należy wystawić ją w dwóch egzemplarzach, podając na niej wszelkie wymagane przepisami informacje, a następnie oryginał przekazać dostawcy produktów rolnych.
Sp M
To Po
694515TRTHA
W naszej Przychodni możliwe jest skorzystanie z nowoczesnej i zyskującej coraz większą popularność metody terapii falą uderzeniową. Pozwala ona na skuteczną walkę z bólem narządów ruchu. Ponad 80% pacjentów odczuwa wyraźną poprawę już po 2 - 3 zabiegach wykonanych w odstępach tygodniowych.
Przychodnia Specjalistyczna
Specjalistyczne Przychodnie Medycyny Rodzinnej Rudak-Med
Osoby zainteresowane ofertą zapraszamy do kontaktu z rejestracją osobiście (I piętro) lub telefonicznie pod numerem 56 619 69 40.
Toruń, ul. Podgórska 24a Poradnie Specjalistyczne tel. 56 6550204
684415TRTHA 684515TRTHA
RUDAK-MED
ROB-TOM www.rob-tom.pl
1174115BDBHA
Hydraulika siłowa
ul. Szymanowskiego 6, 63-300 Pleszew tel. 509 859 706
Naprawa, sprzedaż, serwis i regeneracja pomp próżniowych
46
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
Rolnik sam decyduje o przyjęciu konkretnej formy opodatkowania w zakresie VAT. Rezygnacja ze zwolnienia od podatku VAT i przejście na tzw. zasady ogólne może nastąpić na każdym etapie prowadzenia działalności rolniczej.
wrzesień/październik
Dokument sprzedaży powinien być oznaczony jako „Faktura VAT-RR” i zawierać dane, których katalog zawarty jest w art. 116 ust. 2 ustawy. Faktura powinna także zawierać złożone przez dostawcę produktów rolnych oświadczenie w brzmieniu: „Oświadczam, że jestem rolnikiem ryczałtowym zwolnionym od podatku od towarów i usług na podstawie art. 43 ust. 1 pkt 3 ustawy o podatku od towarów i usług”. Obowiązkiem rolnika w ramach przedmiotowej procedury jest przechowywanie oryginału faktury VAT-RR oraz kopii oświadczenia przez okres 5 lat, licząc od końca roku, w którym wystawiono fakturę.
Zmiany formy i dokumentacja W aktualnym stanie prawnym - co do zasady - rolnik sam decyduje o przyjęciu konkretnej formy opodatkowania w zakresie VAT. Podkreślić należy, że rezygnacja ze zwolnienia od podatku VAT i przejście na tzw. zasady ogólne może nastąpić na każdym etapie prowadzenia działalności rolniczej (zarówno w momencie rozpoczęcia, jak również w trakcie jej prowadzenia), pod warunkiem złożenia na czas w urzędzie skarbowym zgłoszenia rejestracyjnego VAT-R. Przed podjęciem takiej decyzji warto się dobrze zastanowić, ponieważ powrót do zwolnienia przedmiotowego określonego w art. 43 ust. 1 pkt 3 i ponowne korzystanie z ryczałtowego rozliczania
2014
podatku VAT może nastąpić dopiero po upływie 3 lat od daty rezygnacji. Od momentu rejestracji rolnik staje się czynnym podatnikiem VAT i jest zobowiązany do prowadzenia ewidencji sprzedaży i zakupów, składania deklaracji podatkowych oraz wystawiania faktur za sprzedaż towarów i usług z naliczonym podatkiem należnym. W zakresie dokumentowania przeprowadzonych transakcji rolnik, będący czynnym podatnikiem VAT, zobowiązany jest do przestrzegania przepisów regulujących zasady wystawiania faktur opisane w art. 106a-106q ustawy. Wybór określonej metody opodatkowania ma charakter dobrowolny i dotyczy wszystkich rolników wykonujących dostawy produktów rolnych, pochodzących z własnej działalności rolniczej, lub świadczących usługi rolnicze. Wyłączeni z możliwości stosowania systemu ryczałtowego VAT - jak już wcześniej wspomnieliśmy - są jedynie rolnicy zobowiązani do prowadzenia pełnych ksiąg rachunkowych, czyli ci, których przychody netto ze sprzedaży towarów, produktów i operacji finansowych za poprzedni rok obrotowy wyniosły co najmniej równowartość miliona dwustu tysięcy euro.
Zryczałtowany zwrot? Mechanizm zryczałtowanego zwrotu podatku dla rolników polega na tym, że kwota zwrotu podatku wypłacana
jest rolnikowi ryczałtowemu bezpośrednio przez nabywcę produktów rolnych. Podatnicy VAT czynni, nabywający produkty rolne lub usługi rolnicze od rolników ryczałtowych, doliczają do ceny kwotę zryczałtowanego zwrotu podatku VAT w wysokości 7 procent ceny netto tych produktów, a następnie przekazują zapłatę należności, obejmującą również kwotę zryczałtowanego zwrotu, na rachunek bankowy rolnika ryczałtowego w terminie 14 dni od daty zakupu lub w innym terminie ustalonym przez strony.
Zwrot na zasadach ogólnych W sytuacji, kiedy rolnik jest zarejestrowanym podatnikiem VAT i rozlicza się na zasadach ogólnych, zyskuje prawo do odliczenia podatku naliczonego wynikającego z całości faktur dokumentujących zakupy związane z działalnością opodatkowaną. Zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 87 ustawy, jeśli w danym okresie rozliczeniowym kwota podatku naliczonego jest wyższa niż kwota podatku należnego, podatnik ma prawo do obniżenia o tę różnicę kwoty podatku należnego za następne okresy rozliczeniowe lub zwrotu tej różnicy na wskazany rachunek bankowy. Zwrot podatku na konto rolnika (podatnika VAT) następuje po upływie 60 dni od daty złożenia deklaracji za dany miesiąc lub w terminie 25 dni, o ile istnieje prawna możliwość złożenia wniosku o przyspieszony termin zwrotu podatku.
Rolnik i działalność pozarolnicza W przypadku, kiedy rolnik ryczałtowy poza sprzedażą produktów i usług rolnych realizuje jednocześnie działalność o charakterze pozarolniczym, procedura zryczałtowanego zwrotu podatku przewidziana dla rolnika ryczałtowego pozostaje bez związku z prowadzoną przez rolnika pozostałą działalnością gospodarczą. Oznacza to, że w opisanej sytuacji rolnik będzie posiadał status podatnika VAT (czynnego lub zwolnionego) z tytułu prowadzonej pozarolniczej działalności gospodarczej będąc zarazem rolnikiem ryczałtowym z tytułu prowadzonej działalności rolniczej, o ile oczywiście nie zrezygnował z ustawowego zwolnienia przedmiotowego, bądź nie jest zobowiązany do prowadzenia w ramach działalności rolniczej ksiąg rachunkowych.CP
SITA I BLACHY PERFOROWANE TWORZONE Z PASJĄ OD 60 LAT! Wytwórnia sit SITONO Krzysztof Nowakowski ul. Zawodzie 9 62-330 Nekla
Specjalista do spraw sprzedaży: Bogumiła Pałczyńska-Szewczyk sitono@sitono.pl Paulina Kucharska, sitono@sitono.pl tel. +48 61/4386-069
Przedstawiciel handlowy: Krzystof Szulc tel. +48 697 420 110 k.szulc@sitono.pl
BLACHY PERFOROWANE PERFORACJA BLACH, LAMINATÓW I TWORZYW SZTUCZNYCH Zastosowanie blach perforowanych: elementy wystroju wnętrz, stoisk wystawienniczych, sklepów, biur, szpitali, kin, hal produkcyjnych, centra handlowe, stadiony, obudowy mebli, osłony grzejników, balustrady, elewacje, fasady itp.
www.sitono.pl www.blachy-perforowane.com ISO 9001
1168215BDBHA
+ Sita do maszyn rolniczych + Sita i ramy do wialni i czyszczalni Petkus: Super Petkus Gigant K-531, K-522, K-523, K-525, K-526, K-527, K-545, K-546, K-547, U-12, U-60, U-40, U-15, A-12, K-541, K-213 + Sita do wialni i czyszczalni: CZ MAJOR, SWZ, FWK, Kamaz, PWK, Heid, Gompper, Cimbria-Delta, Damas, Viban, Sigma, Bis, Bcx, Araj, Petkus, Schmidt-Seeger, Buhler, Kongskilde, KDC 4000, itp. + Sita i bijaki do śrutowników, młynów i młynków, brykieciarek i rozdrabniaczy + Produkujemy sita do każdego rodzaju śrutowników, również pod indywidualny wymiar + Sita perforowane do kombajnów + Sita i siatki do sortowników owoców i warzyw + Sita do suszarni podłogowych i bębnowych
1177715BDBHA
1177815BDBHA
1177715BDBHA
50
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
wrzesień/październik
2015
Lato miodem płynące TEKST: Renata Napierkowska ZDJĘCIA: KPODR w Minikowie - oddział w Zarzeczewie
Ponad 30 pszczelarzy z różnych stron Polski wzięło udział w imprezie „Miodowe lato” w Zarzeczewie. Można tam było kupić miody, zdobyć informacje na temat hodowli pszczół, poznać nowe przepisy z miodem w roli głównej i brać udział w konkursach.
I
mpreza dla pszczelarzy w Zarzeczewie odbyła się po raz szósty. Dla wystawców i uczestników przygotowano wiele atrakcji, nic więc dziwnego, że na miejscu stawili się pszczelarze nie tylko z naszego województwa, ale z innych regionów, nawet z Mazowsza czy Dolnego Śląska. Na imprezie, oprócz popularnych miodów, można było skosztować i kupić również te rzadko spotykane, jak wrzosowy, faceliowy, bławatkowy czy ze spadzi iglastej. - Wybór miodów był ogromny. Pszczelarze przywieźli też inne produkty pasieczne, jak np.: pyłki, pierzgę, propolis, czy wyroby z wosku pszczelego. Przy wszystkich stoiskach były degustacje, więc każdy mógł sam się przekonać, jaki rodzaj miodu najlepiej mu smakuje - mówi Laura Maciejewska z oddziału Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Zarzeczewie.
Jednym z punktów spotkania były prelekcje. Pierwsza z nich była poświęcona apiterapii, a wygłosił ją dr n. med. Arkadiusz Kapliński. Druga prelekcja Marka Podlewskiego z Włocławka była połączona z warsztatami. Mistrz pszczelarstwa mówił o tym, dlaczego w przyrodzie potrzebne są owady zapylające. Podczas warsztatów można było zbudować dom dla pszczół murarek. Powstało ponad 60 uli. Każdy mógł zabrać swoje dzieło do domu. Organizatorzy zadbali o to, by dzieci się nie nudziły i przygotowali dla nich liczne konkursy oraz zorganizowali zajęcia sportowe. Zespół Szkół Centrum Kształcenia Ustawicznego w Kowalu przygotował pokaz dań z miodem. - Rozstrzygnięty został również konkurs na miód sezonu. Tytuł ten zdobył miód ogórecznikowy Wiesława Suprowicza z Dolnej Grupy. Drugie miejsce
zdobył Jan Junak, właściciel pasieki Gucio w Jerzmanowej za miód akacjowy. Trzecią nagrodę przyznano Tomaszowi Wudarczykowi z Sokołowa za miód faceliowy. Ponadto dla pszczelarzy przygotowaliśmy konkurs wiedzy na temat pszczelarstwa - informuje Laura Maciejewska. Konkurs na najciekawszą ekspozycję wygrało Przedsiębiorstwo PHU Apikoz z Szewna, a wyróżnienie Pasieka Kujawska Apicom, prowadzona przez Joannę Pawłowską-Tyszko z miejscowości Kaliska. Zjazd pszczelarzy uświetniły występy zespołów ludowych. Na scenie wystąpili „Swojacy” z Baruchowa, „Jubilatki” z Czarnego oraz „Łęgowianie” z Włocławka. Organizatorami „Miodowego lata” w Zarzeczewie były: ODR Minikowo - oddział w Zarzeczewie i Regionalny Związek Pszczelarzy Ziemi Kujawsko-Dobrzyńskiej.CP
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
51
1201115BDBHA
197415BDBHA
Zakończyło się przyjmowanie wniosków o przyznanie wsparcia na zalesianie 17 sierpnia 2015 r. zakończyło się przyjmowanie wniosków o przyznanie wsparcia na posadzenie lasu w ramach działania Inwestycje w rozwój obszarów leśnych i poprawę żywotności lasów”, które finansowane jest z budżetu Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014 -2020. Do biur powiatowych ARiMR w kujawsko-pomorskim złożono 31 wniosków o udzielnie pomocy w wysokości 455 tys. zł na posadzenie 31 ha lasu. O takie wsparcie można było ubiegać się od 15 czerwca 2015 r. O pomoc na zalesienie, oprócz rolników, mogły ubiegać się także j ednostki samorządu terytorialnego, tj. jednostki organizacyjne gmin, powiatów oraz województw. Złożone wnioski o przyznanie pomocy na zalesianie w ramach działania „Inwestycje w rozwój obszarów leśnych i poprawę żywotności lasów” zostaną poddane ocenie punktowej ze względu na spełnienie kryteriów wyboru operacji. Punkty będą przydzielane w zależności od miejsca, w którym rolnik czy inny beneficjent zamierza posadzić las. Najwięcej ich będzie można otrzymać w przypadku posadzenia lasu w tzw. korytarzu ekologicznym, na obszarach zagrożonych erozją wodną. Punkty przyznawane też będą za posadzenie lasu na terenach przylegających do wód śródlądowych, lasu lub obszaru zalesionego, a także na terenach o nachyleniu powyżej 12 stopni oraz za zalesianie gruntów w województwach, w których lesistość jest niższa od 30 proc. Na tej podstawie zostanie sporządzona lista określająca kolejność przysługiwania pomocy na zalesianie. Zostanie ona podana przez Prezesa Agencji do publicznej wiadomości za pośrednictwem portalu internetowego ARiMR nie później niż 15 października 2015 r.
Pomoc na „Inwestycje w rozwój obszarów leśnych i poprawę żywotności lasów” będzie wypłacana w trzech różnych formach: pierwsza obejmuje jednorazowe wypłacenie tzw. wsparcia na zalesianie (część inwestycyjna), o którą rolnicy będą mogli ubiegać się już w 2015 r., druga polega na wypłacaniu przez 5 lat premii pielęgnacyjnej, trzecia na wypłacaniu przez 12 lat premii zalesieniowej. Wnioski o przyznanie premii pielęgnacyjnej i zalesieniowej rolnicy będą mogli składać od 2016 r.
97915BDBHD
1201115BDBHA
Wysokość wsparcia, jakie będzie można otrzymać na „Inwestycje w rozwój obszarów leśnych i poprawę żywotności lasów”, zależy od powierzchni, na której zostanie posadzony las, rodzaju sadzonek oraz od tego, jak będą one chronione. Maksymalna powierzchnia, do której będzie można otrzymać pomoc na zalesianie, wynosi 20 ha, a minimalna 0,1 ha. Aby otrzymać takie wsparcie, konieczne będzie posiadanie specjalnego planu zalesieniowego, który opracowuje nadleśniczy oraz dokonanie nasadzeń zgodnie z jego założeniami.
54
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
wrzesień/październik
2015
Agro Show Bednary
kiedy
18-21 września
lokalizacja
Bednary w gminie Pobiedziska (25 km od Poznania. Szybki dojazd dzięki autostradzie A2 i drodze ekspresowej S5)
18 września odbędzie się XVII edycja Międzynarodowa Wystawa Rolnicza AGRO SHOW, która jest organizowana jest przez Polską Izbę Gospodarczą Maszyn i Urządzeń Rolniczych od 1999 roku. AGRO SHOW od lat postrzegane jest jako doskonałe miejsce prezentacji najnowszych i najnowocześniejszych maszyn i urządzeń rolniczych. To również kompleksowa wystawa, podczas której swoją aktualną ofertę pokazują producenci nawozów, nasion, środków ochrony roślin, firmy z sektora finansowego i innych branż związanych z rolnictwem. Dzięki temu rolnicy przybywający na AGRO SHOW podczas 4 dni wystawy mają możliwość zapoznania się z kompletną ofertą środków produkcji i usług dla rolnictwa. Mogą też spotkać się bezpośrednio z przedstawicielami wszystkich liczących się instytucji i agencji, związanych z branżą rolniczą. AGRO SHOW stało się platformą do poszerzania wiedzy, wymiany poglądów, kontaktów
i doświadczeń. Wśród głównych atutów wystawy można wymienić jej nowoczesną i dynamiczną formułę, bogate wsparcie branżowe oraz lokalizację. Atrakcje tegorocznej wystawy: - pokazy maszyn w nowej formule; oprócz tradycyjnych pokazów na ringu ładowarek i opryskiwaczy odbędą się pokazy pługów na ringu i indywidualnych polach pokazowych, - prezentacje ciągników na pasie głównym, - Magazyn Tydzień - nagrywany na terenie AGRO SHOW, - Strefa Juniora - plac zabaw dla dzieci, - wioska bezpieczeństwa, - debata na temat rolniczego szkolnictwa zawodowego, - mobilny bankomat, - bezpłatny autobus z dworca i na dworzec PKP w Pobiedziskach, - linie meleksowe na terenie wystawy, - AGRO SHOW Gra
Święto z ziemniakiem
kiedy lokalizacja
12 września w godz. od 10 do 15 Przysiek koło Torunia
Kujawsko—Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego Oddział w Przysieku koło Torunia zaprasza na coroczny festyn pn. „Barwy lata, dary jesieni”. W programie: prezentacja różnych form przedsiębiorczości na wsi, degustacja potraw z ziemniaków połączona z konkursem „Ziemniak w tradycji kuchni Pomorza i Kujaw”, prezentacja
odmian ziemniaka połączona z testem konsumenckim, konsultacje dla mieszkańców obszarów wiejskich, kiermasze dotyczące produktów rolnictwa ekologicznego, produktów lokalnych i regionalnych, miody, rękodzieło, krzewy ozdobne, materiał szkółkarski, wystawa drobnego inwentarza, występy zespołu folklorystycznego.
- R E G I O N A L N Y I N F O R M AT O R R O L N I C Z Y
Turystyka na wsi Po raz piąty zorganizowane zostanie Kujawsko-Pomorskie Forum Turystyki Wiejskiej w Ciechocinku. Imprezę zaplanowano na trzy dni. We wtorek, 22 września, o godzinie 11 odbędzie się rejestracja uczestników, o 13 otwarcie forum. W programie tego dnia, m.in., ogłoszenie wyników i nagrodzenie laureatów konkursu Agro wczasy, wykład dr hab. Magdaleny Kachniewskiej na temat „Uwarunkowania rozwoju produktów sieciowych w turystyce wiejskiej, Agnieszki Kowalkowskiej o „Turystycznej marce regio-
nu” i Piotra Sawy poświęcony „Finansowaniu turystyki wiejskiej i agroturystyki w nowym okresie programowania”. W środę 23 września, forum rozpocznie się od godziny 9.00 od wykładów i prelekcji produktów sieciowych. O godz. 10.30 uczestników wprowadzi do tematyki zajęć warsztatowych dr Michał Włodarczyk. Warsztaty i panele dyskusyjne odbywać się będą w godz. od 12 do 14 i od 15.30 do 18. W czwartek, 24 września, w godzinach od 9 do 12.30 podsumowanie forum. Impreza odbędzie się w hotelu Villa Park w Ciechocinku.
kiedy lokalizacja
22-24 września Ciechocinek
Jesień w ogrodzie W niedzielę, 20 września, w godzinach od 10 do 17 w Kujawsko-Pomorskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Minikowie odbędzie się Jesienna Wystawa Ogrodnicza, połączona z kulinarną promocją karpia ślesińskiego. W programie: pokaz filetowania karpia, sprzedaż i degustacja karpia, kiermasz ogrodniczy, twórczość ludowa, miody i produkty pszczele,
promocja jabłek i soków, pokazy przygotowania i degustacja dań z karpia, pokaz filetowania, sprzedaż karpia ze stawów ślesińskich, dania z karpia lokalnych restauracji, występy zespołów i inne atrakcje. Formularze zgłoszeniowe można otrzymać po przesłaniu danych na e-mail targi@kpodr.pl lub telefonicznie, tel. 52 386 72 30, 25. Organizatorem imprezy jest ODR w Minikowie.
kiedy lokalizacja
20 września w godz. od 10 do 17 Minikowo
55
548115BDBHC