Głos Polonii nr 48

Page 1

Chiny atakują

Na niebie tłok coraz większy

str. 19

28 SIERPNIA NR 48

GŁOS POLONII

www.glospolonii.net

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

str. 16-17

Chińczycy się już dorobili i nie będą już pracować za byle centa. Teraz tania siła robocza to Bangladesz, Indonezja, Wietnam. Chiny są już bogate, a wraz z państwem jego obywatele. Szef chińskiej komunistycznej partii ogłosił na najbliższe 20 lat ofensywę gospodarcza, której celem jest wymienienie na pozycji światowego gospodarczego hegemona Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Dwadzieścia lat to niewiele, ale przy potencjale gospodarczym i finansowym Chin, cel realistyczny.

POLSKA - 14 dni minęło - str. 4-5

Opowieści Lady Bunii - str. 6

Prawo Agaty - str. 8


2 GĹ OS POLONII

www.glospolonii.net

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


Co­raz­więcej­nie­ślub­nych­dzie­ci www.glospolonii.net

GŁOS­POLONII­­­3

Słowo wstępne

Kropla dr¹¿y ska³ê. Laicyzacja powoli, ale systematycznie ogarnia coraz wiêcej Polaków. Jednym z niezbitych dowodów na to jest zwiêkszaj¹cy siê z roku na rok procent nieœlubnych dzieci. Jeœli bowiem rodz¹ siê nieœlubne dzieci, oznacza to, ¿e polscy katolicy ³ami¹ jedn¹ z kardynalnych regu³ swojej wiary, czyli zakazuj¹c¹ wspó³¿ycia seksualnego przed œlubem. Obecnie sytuacja jest taka, ¿e co czwarte rodz¹ce siê w Polsce dziecko pochodzi z nieœlubnego zwi¹zku. Co prawda w porównaniu z innymi krajami Europy Polska nadal nale¿y do grupy krajów, w których nieœlubnych dzieci jest procentowo najmniej, ale dynamika procesu jest wysoka. Gronu najbardziej tradycyjnych pod tym wzglêdem krajów europejskich przewodzi Grecja, gdzie tylko 10 proc. dzieci pochodzi z nieœlubnych zwi¹zków, dwa razy wiêcej jest ich w równie jak Grecja mocno religijnych spo³eczeñstwach Chorwacji i Cypru, zaœ czwart¹ pozycjê zajmuje Polska. Do 30 proc. zbli¿aj¹ siê Litwini i W³osi. U naszych zachodnich s¹siadów, czyli w Niemczech, nieœlubne dzieci stanowi¹ ponad 35 proc. wszystkich urodzonych w danym roku, na S³owacji jest ich nieco ponad 40 proc., w Czechach ponad 50 proc. Nie ma danych dotycz¹cych naszych wschodnich s¹siadów, poniewa¿ znajduj¹ siê one poza strukturami Unii Europejskiej. Ponad 50 proc. rodz¹cych siê dzieci ze zwi¹zków pozama³¿eñskich mieszka w 10 krajach Europy, przy czym absolutnym liderem jest pod tym wzglêdem Islandia, gdzie wskaŸnik ten siêga 70 proc. We Francji dzieci takich jest 60 proc., do tego poziomu zbli¿aj¹ siê te¿ Bu³garzy i S³oweñcy, ponad 55 proc. nieœlubnych dzieci rodzi siê w Estonii i Szwecji, a w przedziale miedzy 50 a 55 proc. znajduj¹ siê Portugalczycy i Holendrzy. Œrednia unijna, wynosz¹c¹ ok. 43 proc. nieœlubnych dzieci spoœród wszystkich urodzonych, przekracza jeszcze 6 krajów (Finlandia, Hiszpania, Wêgry, Wielka Brytania, Czechy, Belgia). W 1980 roku, a wiêc niemal 40 lat temu, tylko 5 proc. rodz¹cych siê w Polsce dzieci pochodzi³o z nieœlubnych zwi¹zków, a okreœlenie „panna z dzieckiem” by³o nieomal obelg¹, synonimem „ladacznicy”. Obecnie dzieci ze zwi¹zków pozama³¿eñskich stanowi¹ 25 proc. wszystkich przychodz¹cych w danym roku na œwiat Polaków. Dziœ nikt ju¿ nie okreœli poni¿aj¹cym s³owem „najduch” czy „bêkart” dziecka z nieœlubnego zwi¹zku, nie mówi¹c ju¿ o tym, ¿e konkubinaty, czyli zwi¹zki nie przypieczêtowane œlubem, s¹ na porz¹dku dziennym, nikogo nie tylko nie gorsz¹, ale nawet nie dziwi¹, a przez wielu s¹ wrêcz polecane. Co sprawi³o, ¿e dosz³o do takiego przeorientowania w podejœciu rodziców do statusu ich potomstwa? Profesor Piotr Szukalski, demograf i gerontolog z Uniwersytetu £ódzkiego t³umaczy ten prze³om nastêpuj¹co: „Z roku na rok coraz wiêcej Polek i Polaków uwa¿a, ¿e ma³¿eñstwo nie ma dla nich du¿ego znaczenia. Oko³o 20 proc, rodaków mówi, ¿e ma³¿eñstwo to przestarza³a instytucja. Co nie znaczy, ¿e nie chcemy ¿yæ w zwi¹zku. Chcemy, ale niekoniecznie w zalegalizowanym. To wp³yw kultury i œrodowiska. Jeœli widzimy, ¿e nasi znajomi coraz czêœciej ¿yj¹ „na koci¹ ³apê”, to uwa¿amy, ¿e to jest akceptowalne rozwi¹zanie. Pamiêtajmy te¿, ¿e wczeœniej ma³¿eñstwo dawa³o dostêp do seksu. Dziœ mo¿na mieæ seks bez ma³¿eñstwa”. Badacze zajmuj¹cy siê tym zjawiskiem dziel¹ rodziny decyduj¹ce siê na posiadanie dzieci bez œlubu na dwie kategorie. Pierwsz¹ stanowi¹ ludzie z wy¿szym

Wydawca: Voice of Polonia Co. e-mail: glospoloniivancouver@gmail.com Redaktor Naczelny: Krzysztof Pipa³a, e-mail: kpipala@o2.pl Zespó³ redakcyjny: Krzysztof Pipała, Krzysztof Propolski, Antoni Fajkowski (Kanada), Stale współpracują: Jolanta Lipińska (Nowy Jork), Andrzej Fliss, Hubert Lupus (Polska) Dyrektor DTP (projekt gazety): Rafa³ Mrozowicz (Polska)

wykszta³ceniem, przede wszystkich przedstawiciele wolnych zawodów jak artyœci, adwokaci, dziennikarze, informatycy. To ludzie o ustabilizowanym i wysokim statusie materialnym, z aspiracjami zawodowymi, którzy rozstali siê z krepuj¹cymi ich nowoczesny styl ¿ycia normami religijnymi. Druga grupa stanowi absolutne przeciwieñstwo pierwszej, która (to okreœlenie prof. Piotra Szukalskiego) uprawia „przedsiêbiorczoœæ ubogich”. W ich przypadku byt determinuje œwiadomoœæ. Skoro jest siê ubogim, a mo¿na (w wielu przypadkach bardzo istotnie)poprawiæ swój materialny byt posiadaj¹c nieœlubne dziecko, to ludzie ci nie maj¹ skrupu³ów, by nie pielêgnowaæ, wed³ug prawd wiary katolickiej podawanych z ambony, „œwiêtej instytucji ma³¿eñstwa”. Samotna i nisko uposa¿ona materialnie matka ma bowiem znacznie ³atwiejszy dostêp do ró¿nego rodzaju zasi³ków, dop³at i wielu innych profitów, które zapewnia takim kobietom opieka spo³eczna. Poza tym, nie bior¹c œlubu, matka nie wlicza do dochodów rodziny zarobków ojca dziecka. Dostaje tak¿e dodatkowe punkty staraj¹c siê na przyk³ad o miejsce w ¿³obku czy przedszkolu. Skoro wiêc bez œlubów ma siê profity, których nie mia³oby siê z obr¹czk¹ na placu, to po co braæ œlub. Taki sposób rozumowania jest charakterystyczny dla coraz wiêkszej liczby m³odych ludzi. I, jak siê okazuje, nie tylko w bardziej zlaicyzowanych œrodowiskach miejskich. Co prawda w miastach procent dzieci nieœlubnych kszta³tuje siê na poziomie 27,2 proc, a na wsi 19,7 proc, ale w odniesieniu do wsi jest to i tak cztery razy wiêcej ni¿ œrednia dla ca³ej Polski we wspomnianym ju¿ roku 1980. Procent dzieci pozama³¿eñskich nie rozk³ada siê równomiernie w ca³ej Polsce. Jest œciœle powi¹zany ze stosunkiem do wiary. Najni¿szy jest w województwach wschodnich, gdzie du¿y procent ludnoœci mieszka na wsi, a religijnoœæ jest tradycyjnie wysoka. To województwa: podkarpackie, ma³opolskie, lubelskie, podlaskie. Najwiêcej dzieci nieœlubnych jest natomiast w województwach zachodnich (dolnoœl¹skie, zachodniopomorskie, lubuskie), gdzie jest te¿ najni¿szych odsetek ludzi s³uchaj¹cych niedzielnych opowieœci biblijnych z ambony. W woj. zachodniopomorskim dzieci prawie wszystkich nastolatek pochodz¹ ze zwi¹zków nieœlubnych, wœród matek w wieku od 20 do 24 lat wskaŸnik ten siêga 70 proc., a u kobiet w wieku od 25 do 29 lat jest to 35,4 proc, i niewiele mniej u pañ w wieku od 30 do 34 lat. W najbardziej religijnym polskim województwie, czyli podkarpackim, tylko co czwarte dziecko kobiet w wieku od 20 do 24 lat posiada status nieœlubnego, u matek maj¹cych od 25 do 29 lat co dziesi¹te, a u kobiet po trzydziestce zaledwie 7,5 proc. pochodzi³o ze zwi¹zków pozama³¿eñskich. Wed³ug prof. Piotra Szukalskiego w okresie najbli¿szych 10 lat ju¿ co trzecie rodz¹ce siê w Polsce dziecko bêdzie mia³o rodziców niezwi¹zanych wêz³em ma³¿eñskim, a tym bardziej ma³¿eñstwem koœcielnym. Te przewidywania s¹ jak najbardziej uzasadnione, poniewa¿ przy utrzymuj¹cej siê na mniej wiêcej sta³ym poziomie liczbie zawieranych rocznie ma³¿eñstw (od 180 do 190 tys.), spada liczba ma³¿eñstw wyznaniowych. W latach 2001 - 2002 by³o ich 73,4 proc., w roku 2016 ju¿ tylko 63 proc.

GŁOS POLONII Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

Krzysztof Pipa³a, redaktor naczelny G³osu Polonii

Adres redakcji: 284 Mariner Way, Coquitlam BC, V3K 1N4 tel. 778 903 6797 Internet Home Page: www.glospolonii.net Drukarnia: Vanpress Printers, 8325 Riverband Court, Burnaby BC, V3N 5E7 Biuro Og³oszeñ: tel. 778 903 6797, e-mail: kpipala@o2.pl, glospoloniivancouver@gmail.com Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zezwolenia wzbronione. Egzemplarz bezp³atny.

Tekstów nie zamówionych redakcja nie zwraca. Zastrzega sobie również prawo skracania i opracowania redakcyjnych tekstów nie zamówionych, jak również prawo nie publikowania nadesłanych tekstów bez podania przyczyny odmowy. Treść opublikowanej korespondencji nie musi być zgodna ze stanowiskiem redakcji, a prezentowane w niej opisy zdarzeń mogą mijać się z prawdą. Za treść ogłoszeń, komunikatów oraz za opinie i opisy wydarzeń zawarte w listach do redakcji, redakcja nie ponosi odpowiedzialności, ani też za żadne pomyłki i ominięcia powstałe w trakcie opracowania lub druku. Wszelkie prawa do dwutygodnika „Głos Polonii” i materiałów reklamowych zamieszczanych w tym periodyku są zastrzeżone na rzecz Voice of Polonia Co.

Dwutygodnik­Polonii­kanadyjskiej­w­Kolumbii­Brytyjskiej


4 GŁOS POLONII

www.glospolonii.net

Polska nnn

S¹d Najwy¿szy zawiesi³ stosowanie przepisów o przechodzeniu sêdziów w stan spoczynku. Jednoczeœnie zada³ w tej sprawie piêæ pytañ Trybuna³owi Sprawiedliwoœci Unii Europejskiej w Luksemburgu. Dotycz¹ one kwestii: nieusuwalnoœci sêdziów; uzale¿nienia mo¿liwoœci dalszego orzekania przez sêdziego SN, który przekroczy³ 65. rok ¿ycia od zgody w³adzy wykonawczej, w tym przypadku prezydenta; wyk³adni unijnego przepisu, który zakazuje dyskryminacji ze wzglêdu na wiek; doprecyzowania jak SN powi-

Premier Mateusz Morawiecki

Prezydent Andrzej Duda Krzysztof Pipa³a Prezydent Andrzej Duda wybra³ siê z ¿on¹ i liczn¹ delegacj¹ (ok.40 osób) do Australii i Nowej Zelandii, co kosztowa³o polskich podatników ok. milion z³otych. Szczytowym osi¹gniêciem wizyty mia³o byæ podpisanie umowy na kupno dwóch 30-letnich fregat australijskich, które si³y zbrojne tego kraju mia³y wycofaæ ze s³u¿by i oddaæ na z³om. Ten¿e z³om Australijczycy wycenili polskim podatnikom na 2 mld z³. Do podpisania umowy nie dosz³o, poniewa¿ dzieñ przed wylotem premier Morawiecki nie zgodzi³ siê na tê transakcjê. Wizyta zamieni³a siê wiêc w kosztown¹ wycieczkê, bo o jej randze najlepiej œwiadczy fakt, ¿e podczas rozmów dwustronnych po jednej stronie sto³u siedzia³ polski prezydent, po drugiej… minister spraw zagranicznych. Po kilku dniach milczenia Mateusz Morawiecki oœwiadczy³ Polskiej Agencji Prasowej, ¿e on nigdy nie podejmowa³ decyzji o niepodpisywaniu umowy. Widocznie zrobi³y to krasnoludki, ale uczestnicy wycieczki na antypody orzekli, ¿e by³o co ogl¹daæ.

nnn

Po podjêciu przez S¹d Najwy¿szy powy¿szej decyzji przedstawiciele rz¹du, przede wszystkim Ministerstwa Sprawiedliwoœci z ministrem Zbigniewem Ziobr¹ na czele, rozpoczêli agresywn¹ kampaniê dezawuuj¹c¹ stanowisko SN. Nie pierwszy to raz, gdy mgr Zbigniew Ziobro uwa¿a, ¿e jest m¹drzejszy od profesorów prawa.

nnn

Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwoœci nien zapewniæ skutecznoœæ temu unijnemu zakazowi oraz obowi¹zku SN jako s¹du unijnego w zakresie stosowania œrodków zapobiegawczych.

Zdominowana przez nominatów PiS Krajowa Rada S¹downictwa przyspieszy³a opiniowanie kandydatów do S¹du Najwy¿szego na miejsca, które maj¹ opuœciæ obecni sêdziowie, którzy przekroczyli 65 rok ¿ycia. Ich przes³uchanie mia³o odbyæ siê we wrzeœniu. Paniczne przyspieszenie zwi¹zane jest z chêci¹ uprzedzenia decyzji Trybuna³u Sprawiedliwoœci UE w kwestiach, o których pisaliœmy wy¿ej. W tej chwili wiadomo ju¿, ¿e do Izby Dyscyplinarnej SN zaakceptowano kandydatury 14 osób, spoœród których; po³owa, to zale¿ni od ministra Ziobry prokuratorzy. Prokuratorzy sêdziami! Tego nawet za czasów Stalina nie by³o.


GŁOS POLONII 5

www.glospolonii.net

14 dni minęło prawdziwego szturmu na sklep. Salony Reserved znajW tym roku liczba Polaków, którzy zdecydowali siê duj¹ siê obecnie w ponad 20 krajach Europy, Bliskiespêdziæ wakacje za granic¹ wzros³a w stosunku do go Wschodu i Afryki. LPP przygotowuje siê do otwarroku ubieg³ego o 45 proc. i objê³a 7,5 mln osób, czyli cia sklepu Reserved tak¿e w Pary¿u, bo w Londynie o ok. 3,2 mln wiêcej ni¿ w roku 2016. Wakacje w kra- ju¿ jest obecna. nnn ju spêdzi³o 11 mln osób, o 1,2 mln mniej ni¿ rok wczeWnuk Le cha Wa ³ê sy zosta³ skazany na pó³ roku œniej. Zagraniczne wakacje by³y w tym roku w przeprac spo ³ecz nych (po 20 godz. miesiêcznie), naliczeniu na osobê o ok. 200 z³ tañsze, poniewa¿ biura podró¿y obni¿y³y ceny, a w takich krajach jak Turcja, Albania, Tunezja ceny spad³y o nawet 300 - 400 z³, zaœ w Bu³garii a¿ o 480 z³.

nnn

nnn

Polski resort rolnictwa poinformowa³, ¿e straty spowodowane tegoroczn¹ susz¹ wynios¹ ok. 2 mld z³. Na razie szacuje siê, ¿e klêsk¹ objêtych jest mniej wiêcej 147 tysiêcy rolników, gospodaruj¹cych na 2,5 mld hektarów gruntów, przy czym na 227 tys. ha uprawy zosta³y zniszczone co najmniej w 70 procentach. Najwiêksze obszary objête susz¹ s¹ w województwach: wielkopolskim (626 tys. ha), warmiñsko-mazurskim (488 tys. ha) i zachodniopomorskim (423 tys. ha).

Andrzej G³az, wójt gminy Tuszów Narodowy

nnn

Andrzej G³az, wójt gminy Tuszów Narodowy w woj. podkarpackim, umieœci³ na œcianie przy wejœciu do miejscowej szko³y dwie marmurowe tablice z 10 przykazaniami. Fundacja „Wolnoœæ od religii” uzna³a, ¿e tablice z dekalogiem powinny znikn¹æ ze œciany szko³y. W odpowiedzi na to wójt wystosowa³ do fundacji pismo, w którym poucza, ¿e „nikt nie zmusza osób maj¹cych siê za wolnych od religii, aby mieszkali wœród katolików staraj¹cych siê ¿yæ wed³ug Dekalogu. Wed³ug mnie dla tych, którzy odnosz¹ siê z szatañsk¹ nienawiœci¹ do Przykazañ Bo¿ych, nie powinno byæ miejsca na polskiej ziemi, uœwiêconej krwi¹ Jej synów w obronie wartoœci chrzeœcijañskich i Ojczyzny". Oœrodek Monitorowania Zachowañ Rasistowskich i Ksenofobicznych skierowa³ do prokuratury zawiadomienie o pope³nieniu przez wójta przestêpstwa, poniewa¿ jej zdaniem „publicznie zniewa¿a³ grupê osób z powodu ich bezwyznaniowoœci”.

nnn

Grupa LPP, odzie¿owy gigant z Gdañska, otworzy³ pierwszy salon (ok. 800 m kw.) jednej ze swoich marek (Reserved) w Izraelu, konkretnie w centrum handlowym Aylon Mall w Ramat Gan niedaleko Tel Awiwu. Jeszcze przed jego otwarciem przed lokalem czeka³y t³umy klientów, które tu¿ po otwarciu dokona³y

Maciej Grzechnik, by³y prezes stadniny koni w Micha³owie wi¹zkê w wysokoœci 1 tys. z³ i pisemne przeprosiny. Wyrok S¹du Rejonowego w Gdañsku zwi¹zany jest z zajœciem, do którego dosz³o w 2015 r. Wnuk by³ego prezydenta zaatakowa³ wtedy kobietê, która straci³a przytomnoœæ i odwieziona zosta³a do szpitala. Obroñca skazanego zapowiedzia³ apelacjê.

nnn

Ze stanowiska prezesa stadniny koni w Micha³owie od wo ³a ny zo sta³ po 2 la tach Ma ciej Grzech nik. W 2015 r., gdy stadnin¹ kierowali jeszcze fachowcy, mia³a ona 2,36 mln z³ zysku netto. W roku 2017, po 2 latach zarz¹dzania przez nominatów partyjnych PiS, zysk zmala³ do 921 tys. z³.

nnn

Na polecenie prokuratury s³u¿by skarbowe przeszuka³y firmê prowadz¹c¹ ksiêgowoœæ Janusza Palikota, by³ego pos³a i szef partii Ruch Palikota. Prokuratura podejrzewa go o niezap³acenie ponad 1 mln z³ podat-

Janusz Palikot, by³y pose³ ku dochodowego od sprzeda¿y Polmosu Lublin, która to transakcja mia³a miejsce w roku 2005. Janusz Palikot odpowiedzia³ na doniesienia mediów: „Sprawa ostatecznie zakoñczy³a siê przed trzema laty domiarem podatku dochodowego w wysokoœci 2,2 mln z³, który zosta³ zap³acony”. n

Fot. Archiwum (6)


6 GŁOS POLONII

T

Opowieœci Lady Buni

ak jak urokiem wakacji jest podró¿, tak urokiem kupna nieruchomosci jest REMONT! Wszystko by³o dopiête na ostatni guzik, a przynajmniej tak siê nam wydawa³o. Z naciskiem na wydawa³o! Dostaliœmy klucze, Misiek wzi¹³ urlop na akcjê DEMOLKA. Zosta³o jeszcze tylko z³o¿yæ dokumenty na pozwolenie na remont, czysta formalnoœæ. Jednak Ameryka jest wielka i biurokracja te¿ jest tu wielka. Jeden papier do z³o¿enia. Jak mawia moj m¹¿ „wszystko pochytane”. Pojecha³ do biura, a tu niespodzianka, dosta³ plik dokumentów do wype³nienia. Wype³nione migiem i co? I zonk, w³aœciwa osoba na urlopie, ma³o tego godziny i dni urzêdowania mocno ograniczone. Jednym s³owem urlop zamiast na demolkê zosta³ wykorzystany na bieganie z papierami. Na wszystko potrzebna licencja i ubezpieczenie, a dopóki nie ma zgody, nie wolno wbiæ jednego gwoŸdzia. Kolejny tydzieñ wolnego, ju¿ nie urlopu przeznaczony na demolkê. Ekipa trzyosobowa w myœl zasady w rodzinie si³a. M¹¿, syn i teœæ. Teœæ ca³y poprzedni tydzieñ wydzwania³ czy ju¿? Rwa³ siê ch³opina do roboty okropnie. Ja mówi³am mê¿owi, zatrudnij kogoœ do demolki, bo nie dacie rady. Ale w ¿yciu mnie nie pos³ucha, co durna baba wie na temat demolki i remontu? Nie takie rzeczy siê robi³o. Jak dla mnie pomocnicy w postaci nastolatka i dziadka siedemdziesiêcioletniego to wiêcej zawracania przys³owiowej dupy jak pomocy. W tzw. miêdzyczasie szukanie ekipy remontowej. Tu lekki dramat - nie dosyæ, ¿e wszyscy zajêci to jeszcze ceny kosmiczne. Najlepsze wyjœcie œci¹gn¹æ kogoœ z Polski tylko nie ma kogo. Jest ekipa, przy pomocy znajomego namierzona. Kosztorys zakresu prac budowlanych ci¹gle za du¿y. Wybi³a godzina zero, jest pozwolenie - demolkê czas zacz¹æ. Rankiem maj¹ siê spotkaæ na miejscu. Tu¿ przed wyjazdem telefon od teœcia: „Wiesz ja jednak nie przyjadê, najpierw muszê iœæ do lekarza na badania czy ja mogê czy siê nadajê? Nie pomogê.” Misiek wœciek³y! Ja nie jestem zaskoczona. Nawet mnie to cieszy, bo nie daj Bo¿e dziadek by zas³ab³ to dopiero by³by problem. Walcz¹ we dwóch, nastêpnego dnia bior¹ pomocnika. Daj¹ rade, m³ody wraca i pada. Prysznic i œpi o ósmej jak dziecko. Po kilku dniach ju¿ ma doœæ. Mówi do mnie: „Mamo chcê ¿eby juz siê zaczê³a szko³a”. Jestem szczerze zdziwiona, kto marzy o koñcu wakacji? „Dlaczego synu?” „Bo wolê iœæ do szko³y ni¿ na to mieszkanie, gniewasz siê?” Uœmiecham siê do siebie: „Nie synku, cieszê siê bardzo, ¿e nie podoba ci siê ciê¿ka, fizyczna praca. Jak siê bêdziesz uczy³ to bêdziesz robi³ to co lubisz, w przeciwnym razie budowa!” Myœle, ¿e to jest dla m³odego najlepsza motywacja do nauki. Starzy mog¹ opowiadaæ bajki o ciê¿kiej pracy, a dzieci i tak nie wiedz¹ o czym mówimy. Jak siê przewali dwie i pó³ tony gruzu w jeden dzieñ to siê wie co to praca, tym bardziej w czasie kiedy koledzy na instagramie daj¹ focie z wakacji. Wszystko wydaje siê byæ ogarniête. Ja meblujê w myœlach od pierwszego dnia czyli od lutego. Projekt kuchni gotowy, ³azienka wybrana. Biegamy po sklepach budowlanych celem zakupów. Ja nie mogê siê odnaleŸæ w tutej-

Remont szych jednostkach miar. Ja muszê mieæ metry i centymetry, a tu incze, fity, futy... ni ciula nic z tego nie wiem. Szukam wanny, chcê tak¹ jak w Polsce, g³êbok¹ i wygodn¹. Uwielbiam pole¿eæ w wannie w pianie, a te tutejsze to takie p³ytkie, ¿e brzuch nam nad woda. Za nic w œwiecie nie mogê poj¹æ tych miar, nic mi to nie mówi. Jadê do sklepu i mierzê najprostsz¹ metod¹ - wchodzê do wanny, k³adê siê i ju¿ wiem, ¿e to ta! Nie wiem tylko dlaczego ludzie dziwnie na mnie spogl¹daj¹... W Internecie porównujê ceny i wielkoœci, mam system po iloœci galonów wody jaka wchodzi do wanny rozró¿niam wielkoœæ. Szefowa daje mi w prezencie „metrówkê”. Jest magiczna - z jednej strony moje centymetry, a z drugiej te tutejsze incze czy coœ tam. Mierzê co siê da! Cieszê siê jak dziecko. W Polsce to jakoœ prosto - szafki kuchenne 80, 60, 40, tutaj inne wymiary. Znowu jestem w czarnej d... Niestety wanna, o której marzê nie wejdzie. To znaczy wejdzie, ale nie zmieœci siê szafka z umywalk¹. Walczê sama ze sob¹, co wa¿niejsze - szafka pod zlewem czy wygodna wanna? Chyba jednak wanna. W trakcie demolki m¹¿ mnie informuje, ¿e niestety, ale mój projekt kuchni w³aœnie szlag trafi³. W kuchennej szafce w miejscu której zaplanowa³am zmywarkê jest rura odp³ywowa! Poprzednik przesun¹³ zlewozmywak i my ju¿ nic nie damy rady przesun¹æ. Zlew ma byæ obok kuchenki. Nie ma takiej opcji dla mnie! Pomiêdzy ma byæ blat roboczy, czy nikt tu nie s³ysza³ o ergonomii pracy? Sto lat za Polsk¹ ta ca³a Ameryka jest. Przeniesiemy kuchenkê, nie da siê! Bo s¹ zasady jakieœ kody i nie mo¿na! „Misiu to ja ju¿ nie chcê tego mieszkania!” -krzyczê wœciek³a. Niebawem minie miesi¹c odk¹d mamy klucze, teoretycznie powinniœmy siê wprowadzaæ, a my w czarnej dupie jesteœmy! Wizyty w sklepach z moim mê¿em przypominaj¹ polowanie. Misiek jak sarna podczas polowania, leci pêdem jakby go mieli postrzeliæ. ¯adnych konkretów, chodzimy tam i z powrotem bez sensu. Po wannê byliœmy ju¿ ze trzy razy. Nie mam si³y siê k³óciæ. Wczoraj w drodze powrotnej m¹¿ mówi: „No popatrz dalej nie kupiliœmy wanny”. Spojrza³ na mnie. „Zauwa¿y³eœ ? To mi³e”. mam doœæ, poddajê siê. Mam wra¿enie, ¿e w ¿yciu tego mieszkania nie wyremontujemy. Ekipa szpachluje œciany, a tam jeszcze dwie (ju¿ wyszpachlowane) maj¹ byæ wywalone! Ratunku! „Bunia, w Polsce przy remoncie mieszkania sobie œwietnie poradzi³aœ, z domem te¿ da³aœ radê. Pamiêtasz, ty wszystko kupowa³aœ, ty codziennie by³aœ na budowie, pilnowa³aœ robotników i tak piêknie wysz³o. Tutaj te¿ dasz radê. Oddajê ci auto i codziennie przed prac¹ bêdziesz w mieszkaniu” „Misiek tylko kuŸwa z ma³¹ ró¿nic¹. By-

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

www.glospolonii.net

³am w swoim kraju i by³y centymetry, ja tu nic z tego nie wiem! Jak mam siê z ekip¹ dogadaæ? No jak?!” piana mi siê toczy. On mówi: „Bunia, trochê po angielsku i po rosyjsku, ty te¿ po trochê, dasz radê”. Powinnam siê cieszyæ? Có¿ za wiara we mnie i zaufanie. Trzymajcie mnie, bo zabijê ch³opa! No i co zrobiæ? Dzia³am, mam ju¿ podane ile czego potrzebujemy, jutro kolejne spotkanie w mieszkaniu, pomiar kuchni i ostatnie decyzje co gdzie.... i jedziemy na zakupy. Ju¿ nie wiem co chcê, jakie chcê. To wszystko za d³ugo trwa. Jestem zdesperowana, kupie co mi w rêce wpadnie. Mia³o byæ piêknie, to mia³a byæ pere³ka, a bêdzie co musi byæ. Gdybym wiedzia³a, ¿e tego czy owego siê nie da, przysiêgam przemalowalibyœmy œciany, meble w kuchni i tak byœmy zamieszkali. Teraz nie ma wyjœcia, wszystko rozkute, stare wyrzucone. W ³azience po wyjêciu starej wanny dziura w pod³odze, poznaliœmy s¹siada przez te dziurê. Sasiad te¿ ma remont i zdj¹³ sufit. Zachodzê w g³owê jakim cudem te budynki jeszcze siê nie rozsypa³y. W pracy jestem tu¿ po przeprowadzce, padam na pysk. Nowy dom piêkny, ale teraz mam 500 m kwadratowych do posprz¹tania. Na podwórku basen, jak pracowaæ przy takim widoku? No jak? W poniedzia³ek biorê strój k¹pielowy i bêdê zaczynaæ pracê od p³ywania, a co? Szkoda ¿eby sta³ nieu¿ywany, woda krystalicznie czysta, podgrzewana. Tu moja znajoma Krystyna z³apie siê za g³owê jak ta gruba Jolka siê rozbierze w pracy na basenie? To¿ szokiem by³o, jak w G³ogowie na basen chodzi³a, a tu w NY u pracodawcy? Wstydu nie ma! Tak normalnie siê rozbiorê do kostiumu k¹pielowego i wskoczê do wody na bombê. Zapewniam Ciê Krysiu, ¿e wstyd bêdê mia³a zakryty. Powoli przygotowujemy siê do pakowania. Korzystaj¹c z okazji, ¿e w pracy masa pude³ to przywo¿ê je do domu. Nasze ma³e mieszkanie wygl¹da jak u ludzi cierpi¹cych na zbieractwo. Wszêdzie pud³a, na stole pod sto³em, pod kanap¹ za kanap¹, ko³o kanapy, wszêdzie. Masakra, trzymajcie kciuki ¿ebym nie zwariowa³a. Mam nadziejê, ¿e siê nie pozabijamy ani nie rozwiedziemy do przeprowadzki. Mam te¿ nadziejê, ¿e ju¿ niebawem bêdê mog³a pisaæ z czystego, pachn¹cego nowoœci¹, piêknego mieszkanka. Marze aby usi¹œæ wygodnie przy biurku, pisaæ dla Was spogl¹daj¹c raz po raz jak w oddali za oknem piêknie mieni¹ siê œwiat³a Manhattanu. Póki co piszê siedz¹c na kanapie w ba³aganie, pomiêdzy pud³ami i jednoczeœnie piekê pizzê na obiad. n

Jolanta Lipińska - lat 43, urodzona w Jarosławiu na Podkarpaciu, od trzech lat na emigracji, zamieszkała w Nowym Jorku na Brooklynie. W Polsce pośredniczka w obrocie nieruchomościami. W USA sprzątaczka, niania, opiekunka osób starszych. Jednym słowem Lady Bunia!


www.glospolonii.net

Międzynarodowa firma transportowa TWIN-POL Express poszukuje:

Właścicieli ciężarówek i kierowców kompanijnych Firma z wieloletnim doświadczeniem, zatrudnia obecnie 30 osób i zapewnia BARDZO DOBRE WARUNKI PRACY. Wszelkie informacje można uzyskać pod numerem telefonu 604 496 6187. nnn

Potrzebny pracownik

do instalacji podłóg. Dzwoń do Leszka. tel. 604-518-3765 nnn

Potrzebny pracownik

przy budowie. Tel. 604 773 7811 nnn

Nauczycielka języka francuskiego z ponad 30 letnim doswiadczeniem z Francji udziela prywatnych korepetycji . Zainteresowani proszeni są o pozostawienie wiadomości pod adresem internetowym: betterfrenchwithanna@gmail.com nnn

Poszukiwane panie

do sprzątania domków Zatrudnię panie do pracy przy sprzataniu domków w Langley, Surrey i North Vancouver. Mile widziane doświadczenie. Trening dla każdej nowej osoby. Pani z własnym samochodem - 17$/h. Osoba bez doświadczenia (po przeszkoleniu) i bez auta - 14$/hr Kontakt: 604-346-8674

PRACA

GŁOS POLONII 7

nnn

nnn

Poszukiwani pracownicy

Poszukuję

do firmy dostawczo - przewozowej. Tel. 604 715 9431

pracownika do prac remontowo - budowlanych

nnn

tel: 604 728-7103

Zatrudnię osoby

nnn

do sprzątania domów.

Zatrudnię

Kontakt - 604 786 1609.

panią do pomocy w sprzątaniu domów. Kontakt: 604 340 1260

nnn

Jesteś młody, ambitny z zainteresowaniem technicznym? Oferujemy pracę i możliwość nauki jednego z najlepszych zawodów technicznych

nnn

Zatrudnię

malarza i pomocnika. Kontakt Grzegorz, tel. 778 994 4402

- tokarz, frezer, operator programista obrabiarek CNC. Zakład w Port Coquitlam. Kontakt: Piotr 604-317-0172, Waldek - 604-317-8795 email - peterdomzal@gmail.com nnn

Potrzebny kierowca do przeprowadzek. Kontakt: Narcyz -604 328 7695

nnn

Potrzebna

opiekunka do rocznego dziecka Praca przez rok, około 6 godzin dziennie, 4 dni w tygodniu w North Vancouver. Kontakt Renata, tel. 604 500 3930

nnn

Poszukuję wspólnika do małej gastronomii. Telefon 604 401 0791 po godz. 18 - Krzysztof nnn

MIÓD NATURALNY Sprzedam miód naturalny z własnej pasieki w Maple Ridge. Więcej informacji - Piotr, tel: 604 619-0607 (Coquitlam) Potrzebne kobiety

do sprzątania. Kontakt: Zofia, tel: 604-805-3376, pumacleaning@gmail.com

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

nnn

Poszukuję osoby

do pomocy w kuchni na 1 miesiąc, od poniedziałku do piątku. Płatne gotówką. Kontakt: 604 364 1065 po 9 pm. nnn

Sprzedam samochody: 2015 Mitsubishi lancer 30 000 km, 2014 Infiniti Q50 47 000 km, 2011 Lexus RX350 40 000 km, 2003 Honda Pilot 93 000 km. Więcej informacji tel: 778-554-1144 Jurek


8 GŁOS POLONII

Prawo Agaty

AGATA RÊBISZ - prawniczka z Polski, a obecnie cz³onkini Kanadyjskiej Rady Regulacyjnej Konsultantów Imigracyjnych (The Immigration Consultants of Canada Regulatory Council). Organizacja ta jako jedyna, nadaje doradcom uprawnienia do reprezentacji klientów w sprawach emigracyjnych oraz obywatelskich. Agata jest tak¿e uprawniona przez Kanadyjskie Ministerstwo Sprawiedliwoœci by dokonywa uwierzytelnieñ dokumentów potrzebnych do aplikacji emigracyjnych jako Commissioner of Oath. W swojej praktyce zawodowej wykorzystuje optymalnie wszelkie dostêpne programy Rz¹du Kanady: federalne, prowincjonalne, biznesowe, humanitarne i ³¹czenia rodzin sprawy ma³¿eñskie, sprowadzanie rodziców i dzieci. Specjalizuje siê w wiêkszoœci programów, które umo¿liwiaj¹ pobyt sta³y lub tymczasowy w Kanadzie.

www.glospolonii.net

Sponsorowanie rodziców i dziadków

Rz¹d Kanady zwiêksza liczbê wniosków, które zaakceptuje do przetworzenia w tym roku w ramach programu sponsorowania rodziców i dziadków, z 10 000 do 17 000.

Aktualizacja zosta³a wydana w czwartek - 9 sierppnia 2018 za poœrednictwem Ministerial Instruction z wniosku Ministra ds. Imigracji Kanady, Ahmeda Hussena. Wiadomoœæ ta jest zgodna z og³oszeniem przez Immigration, Refugees and Citizenship Canada (IRCC) na pocz¹tku tego tygodnia, ¿e wznowi on zapraszanie potencjalnych sponsorów, którzy wczeœniej z³o¿yli formularz dotycz¹cy zainteresowania dla sponsora rodziny w okresie od 2 stycznia do 1 lutego 2018 roku. Dzisiejsze wydane instrukcje stanowi¹, ¿e zwiêkszenie liczby wniosków rozpatrywanych w tym roku do 17 tys. „bêdzie najlepiej wspieraæ osi¹gniêcie celów imigracyjnych ustalonych przez rz¹d Kanady poprzez po³¹czenie rodzin w Kanadzie”. Dodatkowe zaproszenia bêd¹ wydawane przy u¿yciu tego samego losowego procesu selekcji, który IRCC wykorzysta³ do wydania swoich wczeœniejszych zaproszeñ w tym roku. Sponsorzy, którzy otrzymaj¹ zaproszenie do z³o¿enia wniosku, bêd¹ mieli 60 dni od daty otrzymania zaproszenia do z³o¿enia kompletnego wniosku. Program rodziców i dziadków w programie IRCC jest jedn¹ z kanadyjskich zachêt sponsorskich dla klasy rodzinnej i pozwala wybranym wnioskodawcom ubiegaæ siê o sta³y pobyt dla swoich rodziców i / lub dziadków. Kto siê kwalifikuje? Aby kwalifikowaæ siê do sponsorowania swoich rodziców i dziadków, aby zostali sta³ymi rezydentami, wnioskodawcy musz¹: • Mieæ co najmniej 18 lat; i • Byæ obywatelem Kanady lub sta³ym mieszkañcem Kanady. Jeœli sponsorujesz swoich rodziców i dziadków, aby przybyli do Kanady jako sta³y rezydent, musisz: • Wspieraæ finansowo tê osobê i osoby pozostaj¹ce na jej utrzymaniu • Spe³niæ minimalny wymagany poziom dochodów dla tego programu, przesy³aj¹c zawiadomienia o ocenie wydane przez Canadian Revenue Agency (CRA) w celu wsparcia ich sponsorowania. • Sponsorzy musz¹ równie¿ wykazaæ, ¿e osi¹gnêli minimalny wymagany poziom dochodów przez trzy kolejne lata. W zwi¹zku ma³¿eñskim lub w zwi¹zku ma³¿eñskim mo¿na uwzglêdniæ dochody obu osób; i • Sponsor i sponsorowany krewny musz¹ podpisaæ umowê sponsorsk¹, która zobowi¹zuje sponsora do zapewnienia wsparcia finansowego sponsorowanej osobie przez okres do 20 lat. Potencjalni sponsorzy, którzy mieszkaj¹ w Quebecu, musz¹ równie¿ spe³niaæ wymogi dotycz¹ce sponsorowania imigracji w Quebecu po tym, jak IRCC zatwierdzi ich jako sponsora.

PRAWO AGATY

Jak wymieni³am uprzednio, sponsorzy bêd¹ musieli udowodniæ, ¿e spe³niaj¹ minimalne wymogi dochodowe, przesy³aj¹c zawiadomienia o ocenie wydane przez Canadian Revenue Agency (CRA) w celu wsparcia ich sponsorowania i musz¹ równie¿ wykazaæ, ¿e osi¹gnêli minimalny wymagany poziom dochodów przez trzy kolejne lata. Rodzice jak i dziadkowie s¹ zobowi¹zani do poddania siê badaniom lekarskim w trakcie rozpatrywania ich aplikacji, aby wykazaæ, ¿e ¿aden z nich nie cierpi na chorobê, która mog³aby stworzyæ zagro¿enie dla zdrowia publicznego lub mog³aby stawiaæ znaczne wymagania dotycz¹ce serwisów socjalnych i/lub zdrowotnych Kanady. Badanie lekarskie musi byæ wykonywane przez lekarza, który zosta³ zatwierdzony przez Citizenship and Immigration Canada (Obywatelstwo i Imigracja Kanady) do wykonania tych testów. Sponsorzy (oraz wspó³sponsorzy jeœli s¹ tacy ) posiadaj¹ prawny obowi¹zek, aby pomóc rodzicom b¹dŸ sponsorowanym dziadkom, a zatem mog¹ byæ zmuszeni do spe³nienia okreœlonych wymagañ dochodowych, okreœlonych w Ustawie o Imigracji i Ochronie UchodŸców. Sponsor i ka¿dy wspó³sponsor jest odpowiedzialny za zapewnienie podstawowych potrzeb dla osoby, która jest sponsorowana przez okres 20 lat po jej przybyciu do Kanady. Je¿eli kanadyjski sponsor nie wspiera cudzoziemca, a cudzoziemiec otrzymuje pomoc spo³eczn¹, w³adze mog¹ podj¹æ kroki prawne. Jeœli otrzymaliœcie Pañstwo zaproszenie do z³o¿enia podania w Programie dla Rodziców i Dziadków, mo¿ecie wys³aæ do mnie e-mail na adres immigrationtokanada@gmail.com, aby uzyskaæ informacje na temat kolejnych kroków dotycz¹cych aplikacji.

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


GŁOS POLONII 9

www.glospolonii.net

HANNA - wykwalifikowana kosmetyczka oferuje: LASH EXTENSION, MASSAGES, WAXING, MANICURE, PEDICURE dla seniorów. Dojeżdżam do domu klienta w: Surrey, Langley i White Rock.

Kontakt: 778 266 0334

POLSKI KOŚCIÓŁ PEŁNEJ EWANGELII zaprasza do uczestnictwa w nabożeństwach, w każdą niedzielę o godz. 18.00

Fryzjerka lub fryzjer mile widziani! Poszukujemy doświadczonej fryzjerki lub fryzjera z własnymi klientami, którzy mogliby dołączyć do naszego zespołu.

Nasz adres: St. John The Apostle -2208 St. John Street, Port Moody, BC

*Nasz zakład znajduje się w popularnym miejscu w North Vancouver, w Court Yard w centralnej części Lonsdale Ave. *Dla naszych klientów oferujemy bezpłatny, podziemny parking.

www.pkpevancouver.com tel: 604 366 5725 e-mail: pkpevancouver@gmail.com

Kontakt: tel. 604 722 0699, e-mail: mojgansoroush@gmail.com

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


10 GŁOS POLONII

www.glospolonii.net

Polish Language School zaprasza Zrzeszenie Polaków z North Shore Belweder zaprasza na zajęcia z języka polskiego dla obcokrajowców. Następna grupa dla początkujących już we wrześniu! Klasy prowadzone są w dwóch grupach - Beginners 1 i Beginners 2 Szkoła j. polskiego (Polish Language School) mieści się w Mollie Nye House - 940 Lynn Valley Road, North Vancouver Masz pytania? Napisz na adres belweder.org@hotmail.com Nasza strona internetowa: www.belweder.org Zajęcia prowadzi Helena G. Kudzia (UBC Polish Studies)

Lekko łysiejący, słabo gotujący, charakteru miłego, usposobienia wesołego, wieku średniego

przytuli kobietę do serca swego, pięćdziesięcioparoletniego. Kontakt e-mail: waldemar2019@gmail.com PS. Tylko pełnoletnie!

Mężczyzna, lat 48, który chce pozostać na stałe w Kanadzie,

pozna panią w wieku 35-55 lat w celu zawarcia związku małżeńskiego.

Kontakt: Andrzej - 604 728 2344, e-mail: andycan1970@gmail.com

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

Fot. Studenci, szkola j. polskiego - North Vancouver


Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


12 GĹ OS POLONII

www.glospolonii.net

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


GĹ OS POLONII 13

www.glospolonii.net

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


21 fabryk Black Red White

GŁOS POLONII 15

www.glospolonii.net

Tadeusz Chmiel zaczyna³ w szopie, dziœ ma...

Adam Lasocki

W pionierskim okresie informatyki za³o¿yciele co drugiej firmy komputerowej w USA zaczynali swoj¹ dzia³alnoœæ w gara¿u. W Polsce te¿ takich firm nie brakuje, tyle tylko, ¿e reprezentuj¹ inne bran¿e. Za³o¿yciele firmy Atlas, najwiêkszego na polskim rynku producenta chemii budowlanej, zaczynali od mieszania zapraw tynkarskich i klejów rzeczywiœcie w gara¿u, natomiast Tadeusz Chmiel, który w 1983 roku skoñczy³ kurs stolarski w Cechu Rzemios³ Ró¿nych w Bi³goraju, swoje pierwsze, kuchenne meble ze sklejki, robi³ w przydomowej szopie, w miejscowoœci Chmielek pod Bi³gorajem. Od uzyskania przez Tadeusza Chmiela dyplomu czeladniczego w bran¿y stolarskiej up³ynê³o do dziœ 35 lat. Dyplom czeladniczy potrzebny mu by³ do utworzenia w³asnej firmy produkuj¹cej meble. Firma nazywa siê Black Red White (w skrócie BRW) ma dziœ 21 zak³adów produkcyjnych w Polsce i za granic¹, przy czym najwiêksza fabryka jest oczywiœcie w Bi³goraju, do którego Tadeusz Chmiel szybko przeniós³ produkcjê z szopy w rodzinnym Chmielku. Grupê BRW tworz¹ 22 spó³ki, z których 11 znajduje siê poza Polsk¹, oczywiœcie w krajach, w których firma ma zak³ady produkcyjne, miêdzy innymi na Ukrainie, Bia³orusi, S³owacji, w Rosji. Trzykolorowe (czerñ, czerwieñ, biel) logo firmy obecne jest w Polsce w 74 salonach meblowych firmy, z których 12 stanowi¹ obiekty wielkopowierzchniowe, a tak¿e w oko³o 800 sklepach partnerskich w ca³ym kraju. Firma zbudowa³a swoj¹ potêgê na sprzeda¿y w latach 90. mebli na Ukrainê i do Rosji, ale dziœ eksportuje je do oko³o 40 krajów œwiata. Zarówno do bliskich Czech, nieco dalszej Grecji, ale tak¿e do Kanady i „na koniec œwiata”, czyli do Nowej Zelandii. Z warsztatu w sza³asie wyp¹czkowa³a firma, która w swoich fabrykach, spó³kach oraz w firmach wspó³pracuj¹cych zatrudnia ok. 11 tysiêcy pracowników. Salony meblowe BRW nasuwaj¹ skojarzenia ze szwedzka IKE¥, poniewa¿ jej oferta jest kompleksowa i obejmuje tak¿e artyku³y wyposa¿enia wnêtrz pochodz¹ce z produkcji innych firm. Tadeusz Chmiel, twórca BRW, jest z rocznika 1956, w listopadzie skoñczy 62 lata i podobnie jak szef odzie¿owego koncernu LPP, Marek Piechocki, bardzo dba o swoj¹ prywatnoœæ. Nie udziela wywiadów, nie uczestniczy w ¿yciu publicznym, nie udziela siê spo³ecznie, wykupi³ z agencji prasowych swoje zdjêcia, na wszystkich oficjalnych uroczystoœciach BRW

reprezentuj¹ jego zastêpcy. przekroczy³a granicê 100 tysiêcy wyrobów Na prze³omie lat 80. i 90., gdy na dobê. Potem przenios³a siê do Bi³gonasta³a wolnoœæ gospodarcza i raja, gdzie za³o¿y³a swoje centrum. ka¿dy móg³ siê zajmowaæ tym, Tadeusz Chmiel od pocz¹tku budona czym siê zna³ lub co lubi³ wa³ swoj¹ firmê wed³ug modelu oboalbo w czym widzia³ szansê na wi¹zuj¹cego na Zachodzie – atrakfinansowy sukces, w Polsce cyjne, niesztampowe projekty mebli, za ro i³o siê od ro dzin nych kolorowe katalogi, angielskojêzyczwarsztatów stolarskich produna nazwa. Bi³goraj le¿y niedaleko kuj¹cych meble pod gust rodawschodniej granicy Polski i uwolnieni ków, którzy mieli ju¿ doœæ tandetz pañstwowego gorsetu handlowcy z Tadeusz Chmiel, nych me blo œcia nek, szpe c¹ cych Ukrainy, Rosji, Bia³orusi szybko wytropili twórca BRW mieszkanie niemal ka¿dego Polaka. Tai docenili design mebli BRW. Pod bram¹ faFot. Archiwum Fot. Archiwum ki te¿ by³ przydomowy warsztat Tadeusza Chmiebryki w Bi³goraju ustawia³y siê d³ugie ko lejki tirów la. Pierwsze jego wyroby stanowi³y stylizowane me- zza wschodniej granicy. Kosztowo niewielka inwestyble kuchenne, które produkowa³ na w³asnorêcznie cja, ale szanuj¹ca ludzki wysi³ek, prawo do odpoczynskonstruowanych tokarkach i frezarkach do drewna. ku i wygody, zapewni³a BRW znakomit¹ opiniê, która Produkcja w du¿ej mierze odbywa³a siê na wolnym lotem b³yskawicy obieg³a handlowców z tamtych krapowietrzu, poniewa¿ producent mia³… alergiê na kurz jów i pozwoli³a zdobywaæ kolejnych klientów. i py³. Jego s¹siedzi pamiêtaj¹, ¿e w zimie pracowa³ Tu¿ przy parkingu, na którym t³oczy³o siê codzienna dworze przyodziany w narciarski kombinezon. nie kilkadziesi¹t tirów, BRW wybudowa³a pawilon, Tadeusz Chmiel mia³ wizjê swojego biznesu. Wie- w którym urz¹dzono eleganck¹ poczekalniê z pryszdzia³, ¿e aby wybiæ siê z pozycji cha³upniczego pro- nicami, wygodnymi kanapami i telewizorami. Gdy ducenta, musi zwiêkszyæ produkcjê. Podj¹³ decyzjê, tylko tir ze wschodni¹ rejestracj¹ zatrzymywa³ siê na która wcale nie by³a przys³owiowym „odkryciem parkingu, podchodzi³ do kierowcy pracownik BRW i Fot. Archiwum Ameryki”, poniewa¿ tego typu model produkcji, a wrêcza³ mu talon na dwudaniowy obiad z kompotem przede wszystkim handlu meblami, by³ ju¿ od dawna w pobliskiej restauracyjce. Stra¿nicy zaœ otrzymali powszechny w krajach Zachodu. Ale w Polsce nie polecenie, aby grzecznie witaæ kierowców i obs³ugiby³ praktykowany i wprowadzenie tego modelu sprze- waæ bez koniecznoœci wysiadania z szoferki. da¿y na lokalny rynek, okaza³o siê dla firmy TadeWieœæ o ludzkim podejœciu do kierowców z Ukrausza Chmiela prze³omowe. Zacz¹³ sprzedawa iny, Rosji i Bia³orusi, którzy przez polskich funkcjoklientom meble do samodzielnego monta¿u. Klien- nariuszy zazwyczaj traktowani byli na granicy per ci tê formê kupna zaakceptowali, a Tadeusz Chmiel noga, szybko roznios³a siê wœród ich kolegów. I to za jednym zamachem uzyska³ potrójna korzyœæ: zmniej- te¿ by³ jeden z czynników, który sprawi³, ¿e BRW w szy³ koszty produkcji, magazynowania i transportu. stosunkowo krótkim czasie przejê³a dwie trzeci eksAle nim do sz³o do rewolucyjnej na polskim rynku portu polskich mebli na wschodnie rynki. formy sprzeda¿y, Tadeusz Chmiel zainwestowa³ wszystZa³amanie handlu z krajami, z którymi handel przykie zarobione pieni¹dze w kupno nowoczesnych ma- niós³ BRW przys³owiowe kokosy, nast¹pi³o pod koszyn. Na targach w Poznaniu przekona³ szefa jednej niec lat 90., gdy wybuch³ rosyjski kryzys. Wtedy firz niemieckich firm handluj¹cych maszynami do pro- ma wprowadzi³a now¹ strategiê. Jej celem by³ polski dukcji mebli, aby sprzeda³ mu centrum obróbcze, ta- rynek. W szybkim czasie utworzy³a ok. 1,5 tys. punkki kombajn do produkcji mebli. Wyj¹³ z aktówki 30 tów sprzeda¿y, a do produkcji wprowadzi³a „kuchnie tysiêcy marek, a pozosta³e 90 tys. zobowi¹za³ siê sp³a- systemowe”, czyli takie, które klienci mogli sami ciæ w 12 miesiêcznych ratach. Ze zobowi¹zania siê komponowaæ z oferowanych szafek. Okaza³y siê hiwywi¹za³ i od tego momentu mia³ w niemieckiej fir- tem i dziœ, jak podaj¹ dane statystyczne, kuchenne mie otwarte drzwi do zakupu kolejnych maszyn. W meble BRW znajduj¹ siê w co pi¹tym polskim mieszswoich zakupach by³ perfekcyjnie przewiduj¹cy i na kaniu. n przyk³ad w ka¿dej umowie kupna umieszcza³ zapis, PS Tadeusz Chmiel posiada obecnie ok. 50 proc. ¿e w przypadku awarii musi byæ ona usuniêta w ci¹gu 24 godzin od zg³oszenia. I mieszkañcy podbi³go- udzia³ów Black Red White. Wraz z ¿on¹ i dwójk¹ dzierajskiego Chmielka ze zdumieniem ogl¹dali kilka ra- ci mieszka w Lublinie. Wed³ug rankingu miesiêcznika zy helikoptery, którymi przylatywali do fabryki nie- „Forbes” jego maj¹tek wynosi 1 mld 41 mln z³, ale inmieccy serwisanci. Za spraw¹ kombajnów, jeszcze ne Ÿród³a podaj¹, ¿e jego wartoœæ wynosi 1,8 mld z³. gdy g³ówna fabryka BRW by³a w Chmielku, firma Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


16 GŁOS POLONII

www.glospolonii.net

Dorobili i nie bêd¹ ju¿ pracowaæ za byle centa

Chiny atakują

Fot. Archiwum

Adam Lasocki

W skarbcu pañstwa maj¹ biliony dolarów, konta ich przedsiêbiorstw puchn¹ od miliardów, a mieszkañcy tego kraju maj¹ dziesi¹tki i setki milionów dolarów wolnej gotówki, z któr¹ mog¹ robiæ, co chc¹. To m.in. efekt zach³annego kapitalizmu, który w pogoni za zyskiem szukaj¹c ni¿szych kosztów rzuci³ siê na Chiny, gdzie 40 lat temu z perspektywy krajów kapitalistycznych koszty pracy by³y nieomal zerowe. Podejmuj¹c decyzjê o dŸwigniêciu kraju z gospodarczej ruiny po rz¹dach Mao i jego kumpli, chiñscy przywódcy wiedzieli, ¿e na pocz¹tku musz¹ ponieœæ koszty tej transformacji. Czyli godziæ siê na absolutnie œmieciowe p³ace dla swoich robotników, in¿ynie-

rów, tak¿e wykwalifikowanych specjalistów. Ale po 40 latach sytuacja jest ju¿ inna. Chiñczycy siê dorobili i nie bêd¹ ju¿ pracowaæ za byle centa. Teraz tania si³a robocza to Bangladesz, Indonezja, Wietnam. Chiny s¹ ju¿ bogate, a wraz z pañstwem jego obywatele. Szef chiñskiej komunistycznej partii og³osi³ na najbli¿sze 20 lat ofensywê gospodarcza, której celem jest wymienienie na pozycji œwiatowego gospodarczego hegemona Stanów Zjednoczonych Ameryki Pó³nocnej. Dwadzieœcia lat to niewiele, ale przy potencjale gospodarczym i finansowym Chin, cel realistyczny. Jednym z narzêdzi prowadz¹cych do œwiatowej hegemonii jest inwestowanie kapita³ów w du¿ych, bogatych i rozwojowych przedsiêbiorstwach œwiata Zachodu, ze szczególnym uwzglêdnieniem bran¿y nowych technologii i biotechnologii, tak¿e w bankach, mediach, równie¿ w sporcie. Chiñczycy nastawili siê na obejmowanie udzia³ów w tych firmach, a najlepiej

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

- udzia³ów wiêkszoœciowych, które da³yby im status w³aœciciela. Zarówno rz¹dy poszczególnych krajów Zachodu, jak te¿ Unia Europejska, broni¹ siê oczywiœcie przed chiñsk¹ ekspansj¹, ale Chiñczycy nie ustaj¹ w szukaniu sposobu, by wejœæ na te rynki. Jeœli nie mog¹ siê tam wprowadziæ g³ównym wejœciem, wchodz¹ przez kuchniê. Tak ostatnio zrobili w Polsce. Rzecz dotyczy jednego z najwa¿niejszych sektorów, którego Unia Europejska broni przez Chiñczykami, czyli rolnictwa. Wiadomo, ¿e Chiñczycy maj¹ w tej chwili nadmiar produktów rolnych oraz ¿ywnoœci i ¿e te produkty s¹ tanie, poniewa¿ p³aca tamtejszych rolników w porównaniu z p³acami rolników chocia¿by krajów europejskich, jest symboliczna. Szukaj¹ wiêc sposobów, by wejœæ na te rynki. Dotychczas im siê to nie udawa³o, poniewa¿ europejskie rz¹dy skutecznie siê przed tym broni³y. Ale wystarczy³ jeden chytry Polak oraz lekcewa¿¹co i niedbale podchodz¹cy do swoich obowi¹zków rz¹d, by sta³o siê najgorsze.


GŁOS POLONII 17

www.glospolonii.net

11 czerwca w³aœciciel prywatnej firmy Appol, przetwarzaj¹cej jab³ka oraz inne owoce na koncentrat, sprzeda³ j¹ pañstwowej firmie chiñskiej. Informacjê tê poda³ m.in. Bloomberg i ju¿ sam fakt, ¿e ta agencja poda³a tê informacjê œwiadcz y o tym, ¿e owa transakcja nie jest czymœ ma³o znacz¹cym. Do transakcji dosz³o w chwili, gdy polski premier Mateusz Morawiecki grzmia³ do sadowników i plantatorów, protestuj¹cych z powodu niskich cen skupu owoców, ¿e to wina poprzedniego rz¹du, który sprzeda³ w obce rêce najwiêksze polskie zak³ady przetwórstwa owoców i warzyw. Nie powiedzia³ protestuj¹cym, ¿e od tej pory mog¹ mieæ problem ze sprzeda¿¹ swoich owoców, poniewa¿ poprzez kupion¹ w Polsce firmê Chiñczycy zalewaæ bêd¹ Europê i œwiat (w tym tak¿e Kanadê, która z UE podpisa³a umowê o wolnym handlu) swoim tanim i gorszej jakoœci koncentratem jab³kowym. O zamiarze dokonania tej transakcji by³o wiadomo od co najmniej pó³ roku, poniewa¿ list intencyjny miêdzy firm¹ Appol a Chiñczykami, podpisano w grudniu 2017 r. Ta transakcja uderza tak¿e w sadowników z Austrii i W³och, poniewa¿ te kraje s¹ równie¿ znacz¹cymi producentami jab³kowego koncentratu. Unijni urzêdnicy zajmuj¹cy siê rolnictwem nie s¹ w stanie poj¹c, jak polski rz¹d móg³ wyrz¹dziæ tak¹ wielk¹ krzywdê swoim sadownikom i sadownikom z innych europejskich krajów. Ale sta³o siê i zna-

j¹c mentalnoœæ chytrych polskich cwaniaków oraz ma³o cwanych przedstawicieli obecnego polskiego rz¹du nale¿y siê spodziewaæ, ¿e Chiñczycy dokonaj¹ kolejnych wy³omów w murze broni¹cym unijne kraje przed zalewem ich tanich i pod³ej jakoœci towarów. A ci, brzêcz¹c kabz¹, rozpychaj¹ siê po ca³ym œwiecie. W 2017 roku wartoœæ fuzji i przejêæ zagranicznych przedsiêbiorstw dokonanych przez Chiñczyków wynios³a 167,8 miliarda dolarów, o 20,2 mld wiêcej ni¿ rok wczeœniej. Podobnie wygl¹da sytuacja z wartoœci¹ chiñskich inwestycji zagranicznych. W 2017 r. mia³y one wartoœæ 185,4 mld dol. i by³y o 15,3 mld dol. wiêksze od dokonanych w roku 2016. S¹ to dane zebrane przez firmê Natixis na podstawie liczb dostarczonych przez American Enterprise Institute. Warto nadmieniæ, ¿e wed³ug chiñskich danych wartoœæ przejêæ zmniejszy³a siê ze 147,5 mld dol. w roku 2016 do 135,7 mld dol. w roku 2017, a w odniesieniu do inwestycji zagranicznych spadek ten wyniós³ w ujêciu rok do roku a¿ 50,3 mld dol. Ta statystyka ma zapewne na celu przekazaæ informacjê, ¿e chiñski atak na gospodarki innych krajów nie jest tak gwa³towny, jak siê Chiñczykom przypisuje. Ale chiñska ofensywa trwa. S¹ oczywiœcie rz¹dy, które wykazuj¹ wiêksz¹ rozwagê i m¹droœæ w postêpowaniu z niezwykle ekspansywnymi chiñskimi firmami. Na przyk³ad niemiecki

rz¹d uniemo¿liwi³ przejêcie 20% udzia³ów operatora sieci energetycznej o nazwie 50Hertz (zasila w energiê elektryczn¹ teren dawnej NRD oraz Berlin i Hamburg) przez chiñskiego giganta energetycznego, pañstwowy koncern SGCC. Niewiele póŸniej zawetowa³ sprzeda¿ Chiñczykom firmy Leifeld Metal Spinning z Ahlen w Pó³nocnej Nadrenii-Westfalii. Firma ta jest technicznym liderem w dziedzinie obróbki materia³ów o wysokiej wytrzyma³oœci, u¿ywanych w lotnictwie, astronautyce i atomistyce. W przypadku obu decyzji niemiecki rz¹d powo³a³ siê na „wzglêdy polityki bezpieczeñstwa”. Prawo weta daje mu nowe rozporz¹dzenie o handlu zagranicznym z 2017 roku. Dobrze by by³o, aby polski rz¹d bra³ przyk³ad z decyzji s¹siada, bo inaczej umocni siê na œwiecie coraz powszechniejsza opinia, ¿e „Polak przed i po szkodzie g³upi”. n

Fot. Archiwum

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


Dro­żeją­dział­ki­ myy bu­dow­la­ne­i­do­m 18­­­GŁOS­POLONII

www.glospolonii.net

Wzrost zainteresowania budownictwem jednorodzinnym

Krzysztof Bardzik

Polscy deweloperzy oddali do u¿ytku w roku 2017 oko³o 90 tys. mieszkañ i uzyskali zezwolenia na budowê kolejnych 128 tys. Boom budowlany trwa i jest widoczny nie tylko w liczbie powstaj¹cych obiektów wielorodzinnych, ale przede wszystkim w budownictwie indywidualnym. Analitycy zajmuj¹cy siê bran¿¹ twierdz¹, ¿e w ubieg³ym roku Polacy otrzymali pozwolenia lub dokonali zg³oszeñ na budowê ok. 115 tys. domów i trend nie maleje, bo w pierwszym kwar tale bie¿¹cego roku wydano ju¿ zezwolenia na budowê kolejnych ok. 19 tys. domów. Sk¹d ten wzrost zainteresowania budownictwem jednorodzinnym? Fachowcy wskazuj¹ ¿e jedn¹ z przyczyn jest stopniowo wzrastaj¹ca cena mieszkañ i jeœli ich cena zaczyna przekraczaæ 400 tys. z³, to zapada decyzja o budowie domu. Postawiony nawet na niewielkiej dzia³ce, daje wiêksz¹ swobodê ni¿ mieszkanie w bloku, nie mówi¹c ju¿ o zdecydowanie lepszych warunkach wypoczynku i rekreacji. Wzrastaj¹cy trend zwi¹zany z budow¹ domów jednorodzinnych i wcale niemalej¹cy w odniesieniu do budownictwa wielorodzinnego sprawiaj¹, ¿e coraz dro¿sze s¹ tereny pod ich budowê. Dzia³ki dro¿ej¹ i to doœæ gwa³townie, zarówno w du¿ych miastach, jak równie¿ na ich obrze¿ach. Od wielu lat najdro¿sze ceny dzia³ek s¹ wcale nie w Warszawie, lecz w Sopocie. Metr kwadratowy kosztuje tam 3,5 tys. z³, czyli za ar trzeba wyci¹gn¹æ z konta 350 tys. z³, a za 10 arów – standardow¹ dzia³kê pod budowê domu z niewielkim ogrodem - ju¿ 3,5 mln z³. Czyli tyle, za ile mo¿na kupiæ luksusowe mieszkanie nawet w Warszawie albo dziesiêæ 70-metrowych mieszkañ na przyk³ad w takim Rzeszowie jednym z niewielu miast w Polsce, w którym przybywa mieszkañców. Drugie miejsce pod wzglêdem cen ziemi pod budowê jednorodzinn¹ zajmuj¹ podwarszawskie Z¹bki. Za metr kwadratowy sprzedaj¹cy ¿¹daj¹ w granicach 800 z³. Za 10 arów nale¿y wiec

wy³o¿yæ 800 tys. z³, a wiêc ponad cztery razy wiêcej ni¿ w Sopocie. Fachowcy zajmuj¹cy siê nieruchomoœciami wyliczyli, ¿e przeciêtna cena, któr¹ nabywcy p³acili za dzia³kê kupion¹ w 2017 r. w Sopocie wynosi³a 2,3 mln z³, natomiast w Z¹bkach 1,1 mln z³. Warszawa jest dopiero na trzecim miejscu pod wzglêdem ceny dzia³ek pod budowê domu wolnostoj¹cego. Jest ona tylko nieznacznie ni¿sza ni¿ w niedalekich Z¹bkach. Œrednia w przypadku stolicy wynosi 780 z³ za m kw., jednak przeciêtna kwota za dzia³kê, jak¹ p³acono pod dom wolnostoj¹cy w Warszawie by³a wy¿sza od tej w Z¹bkach i wynios³a w roku poprzednim 1,7 mln z³. Wymienione wy¿ej lokalizacje (Sopot, Z¹bki, Warszawa) zdecydowanie przewodz¹ rynkowi dzia³ek pod budowê. W innych wiêkszych polskich miastach s¹ one ju¿ znacz¹co tañsze, co wcale nie oznacza, ¿e dla przeciêtnego Kowalskiego s¹ tanie. Kolejne miejsce za najdro¿sz¹ trójka zajmuje Gdynia ze œredni¹ cen¹ metra kwadratowego w wysokoœci 606 z³, o po³owê tañsza ni¿ w podwarszawskich Z¹bkach jest cena dzia³ek w stolicach Ma³opolski i Wielkopolski. W Krakowie i Poznaniu kszta³tuje siê ona na poziomie 400 z³, we Wroc³awiu 350 z³, w Katowicach i £odzi ok. 280 z³, w Szczecinie i Lublinie 230 z³, tanio natomiast jest w Rzeszowie, gdzie cena oscyluje wokó³ 170 z³ za m kw. Jeœli chodzi o œredni¹ wielkoœæ dzia³ek, po które siêgaj¹ kupuj¹cy w du¿ych miastach, zazwyczaj nie przekracza ona 10 arów. Ich wielkoœæ jest nie tylko konsekwencj¹ wysokich cen. Wynika tak¿e z faktu ma³ej poda¿y w miastach ziemi o wiêkszej powierzchni. S¹ one natomiast oferowane w takich regionach jak Wielkopolska i Mazury. W mazurskich Miko³ajkach œrednia, jak¹ nabywcy zap³acili za dzia³ki wynios³a 8 mln z³, przy cenie 250 z³ za metr kwadratowy, podobnie by³o w wielkopolskim Golêczewie. W tej miejscowoœci pad³ pod tym wzglêdem krajowy rekord, poniewa¿ œrednia kwota zap³acona za dzia³kê to a¿ 11 mln z³, przy cenie metra kwadratowego 164 z³. Powy¿sze dwa przyk³ady ilustruj¹ dwa trendy dotycz¹ce dzia³ek i ich cen. Miko³ajki to miejscowoœæ turystyczna i ziemiê o du¿ej powierzchni kupuj¹ w takich miejscowoœci ach inwestorzy pod budowê hoteli, natomiast ceny w wielkopolskim Golêczewie maj¹ zwi¹zek z budownictwem mieszkaniowym. Miejscowoœæ ta po³o¿ona jest zaledwie 30 min. jazdy sa-

Dwutygodnik­Polonii­kanadyjskiej­w­Kolumbii­Brytyjskiej

mochodem od stolicy Wielkopolski, niedaleko ale daleko od wielkomiejskiego gwaru i bardzo dobrze powi¹zana z Poznaniem komunikacyjnie. Na budowê domów na terenach wiejskich decyduje siê coraz wiêksza liczba Polaków, mimo ¿e nasila siê te¿ tendencja odwrotna, czyli powrót do miast tych, którzy kilkanaœcie czy kilka lat temu wynieœli siê z nich na ³ono natury. Ale gdy ich dzieci podros³y uci¹¿liwe sta³y siê kwestie zwi¹zane z kilkakrotnym w ci¹gu dnia dowo¿eniem ich do miasta do szko³y, na kursy jêzykowe czy na zajêcia sportowe. Sporo takich rodzin wraca ze wsi do miasta, ale zjawisko odwrotne jest jednak dominuj¹ce. Dowodz¹ tego liczby. Z danych GUS wynika, ¿e w roku 1990 na wsi mieszka³o 38,2% Polaków, ale po 27 latach, w roku 2017, procent ten wzrós³ do 39,9. Cena dzia³ek na wsi zale¿y zarówno od odleg³oœci od miasta (im bli¿ej, tym dro¿ej), natomiast najwiêksze znaczenie przy wyborze ma bliskoœæ drogi, dostêpnoœæ mediów, kszta³t i wielkoœæ, zdecydowanie mniejsze zaœ to, czy jest czêœciowo zalesiona lub blisko lasu, strumyka czy rzeki. Na kupno dzia³ki pod budowê w znacznej odleg³oœci od miasta decyduj¹ siê zazwyczaj przedstawiciele wolnych zawodów, którzy nie musz¹ codziennie doje¿d¿aæ do pracy i nieobci¹¿eni ma³ymi dzieæmi. Zwiêkszony popyt na ziemiê pod budownictwo, zarówno indywidualne jak i zbiorowe, przyczyni³ siê równie¿ do wzrostu cen ziemi rolnej. Wiele osób decyduje siê na jej kupno z myœl¹ o przekwalifikowaniu z gruntu rolnego na budowlany. Mo¿na na tym sporo zarobiæ, ale te¿ procedura zmiany statusu gruntu mo¿e trwaæ co najmniej kilka, o ile nie kilkanaœcie miesiêcy. W tej chwili œrednia cena hektara gruntu rolnego w Polsce to 43 tys. z³, czyli 4,3 z³ za metr kw. Najwy¿sze, powy¿ej 50 tys. z³, s¹ ceny ziemi rolnej w Wielkopolsce (59 567 z³) i w woj. kujawsko-pomorskim (56 584 z³), powy¿ej 40 tys. z³ w woj. opolskim (48 839 z³), warmiñsko-mazurskim (43 229 z³, podlaskim (42 193 z³) i w mazowieckim (40 513 z³). Najtañszy hektar ziemi rolnej jest w woj. podkarpackim (23 549 z³) oraz œwiêtokrzyskim (27 431 z³). n


GŁOS POLONII 19

www.glospolonii.net

Zagêszczenie samolotów

Na niebie tłok coraz większy Patryk Musia³

Wchodzimy w internecie na stronê flightradar.com i w³os siê nam je¿y na g³owie. Na niebie nad Europ¹ jeden samolot na drugim, to samo nad Ameryk¹, na trasach transatlantyckich, a miêdzy Londynem i Dubajem najwiêksze pasa¿erskie samoloty œwiata, A 380, lataj¹ niczym taksówki tam i z powrotem. Niebo nad Azj¹ zat³oczone niemi³osiernie i wydaje siê, ¿e lada moment jeden samolot musi wlecieæ w drugiego. To oczywiœcie z³udzenie, bo ekran laptopa jest maluœki i zagêszczenie na nim samolotów nie odpowiada temu, jak sytuacja wygl¹da na niebie w rzeczywistoœci. Niemniej jednak od czasu do czasu zdarzaj¹ siê sytuacje, ¿e dochodzi do niebezpiecznych zbli¿eñ miêdzy samolotami lec¹cymi na tej samej wysokoœci . S¹ one bardzo rzadkie, ale jednak s¹ i, niestety, zawsze bêd¹, bo nad naszymi g³owami robi siê coraz t³oczniej od samolotów. Dziœ sytuacja jest taka, ¿e ka¿dej doby na niebie znajduje siê 21 tysiêcy samolotów, a ich zagêszczenie wystêpuje w najbardziej gospodarczo rozwiniêtych krajach œwiata, ale nie tylko, bo tak¿e w regionach atrakcyjnych turystycznie. Ruch turystycznie roœnie i nic nie wskazuje na tendencjê odwrotn¹, a wrêcz przeciwnie. W roku 2017 samoloty pasa¿erskie przewioz³y o 300 milionów pasa¿erów wiêcej w porównaniu z rokiem 2016. Specjaliœci analizuj¹cy sytuacje i rozwój bran¿y lotniczej wskazuj¹, ¿e liczba pasa¿erów linii lotniczych bêdzie wzrastaæ o 4,4% rocznie. Na razie podwaja siê co 15 lat, ale wszystko zmierza ku temu, ¿e dynamika przyrostu pasa¿erów bêdzie jednak wiêksza i okres ten bêdzie siê skracaæ. Analitycy bran¿y twierdz¹, ¿e podczas najbli¿szych 20 lat zarówno z fabryk lotniczych gigantów i mniejszych producentów tak¿e, wyko³uje na pasy startowe 37 tysiêcy nowych samolotów pasa¿erskich, z których 11 tys. zast¹pi stare maszyny. Odejmuj¹c i dodaj¹c nale¿y przyj¹æ, ¿e oko³o 2038 roku nad naszymi g³owami lataæ bêdzie mniej wiêcej 48 tys. samolotów komunikacyjnych, czyli ponad dwa razy wiêcej ni¿ obecnie. Przemys³ lotniczy ma wiêc przed sob¹ œwietlan¹ przysz³oœæ, bo fachowcy szacuj¹, ¿e wartoœæ tych samolotów opiewaæ bêdzie na mniej wiêcej 5 bilionów euro. Analizuj¹cy tendencje w ruchu pasa¿erskim specjaliœci twierdz¹, ¿e z owej liczby 37 tys. samolotów zdecydowana wiêkszoœæ zamówieñ, bo a¿ 75%, opiewaæ bêdzie na samoloty mniejsze, posiadaj¹ce do 230 miejsc. Wzrost produkcji tych najwiêkszych, z liczb¹

Za dwa lata, bo w roku 2020, ju¿ nie testy, a 350 foteli i wiêksz¹, ma wynieœæ tylsprzeda¿ swoich lataj¹cych taksówek chce ko 4%, ale te procenty przek³adaj¹ rozpocz¹æ S³owak, Juraj Vaculik, w³asiê na i tak ogromn¹ liczbê, bo œciciel firmy AeroMobil. Hegemona ok. 1500 nowych Airbusów 380 w tym segmencie na razie, jak wiczy Boeingów 747 lub 777. daæ, nie ma, jest natomiast konkuZwiêkszenie liczby samolorencja, a kto wyjdzie z niej zwyciêtów pa sa ¿er skich o po nad sko, oka¿e siê z czasem. 100% na przestrzeni najbli¿Równolegle trwaj¹ te¿ prace na bieszych 20 lat poci¹ga za sob¹ gunie przeciwleg³ym do lataj¹cych taktak¿e zwiêkszenie stanu osobosówek, czyli dotycz¹ce samolotów powego bran¿y lotniczej. W rapornaddŸwiêkowych. cie Airbusa, z którego wziêliœmy poFot. Archiwum Monty Oliver, wiceprezes Boeinga, uwa¿a, wy¿sze liczby, jego autorzy pisz¹, ¿e ¿e w lotnictwie komunikacyjny w najbli¿Fot. szym czasie zwiêkszenie liczby samolotów na stanie linii lotArchiwum niczych prze³o¿y siê na ogromne zapotrzebowanie znów aktualna stanie siê prêdkoœæ samolotów. W lana pilotów. Szacuje siê, ¿e w ci¹gu owych 20 lat bê- tach 90. amerykañski koncern pracowa³ nad projekdzie ono opiewaæ na 540 tys. osób. Raport nie poda- tem Boeing Sonic Cruiser, który mia³ lataæ z prêdje, o ile zwiêkszy siê liczba pozosta³ego personelu la- koœci¹ dŸwiêku, ale zosta³ on wyhamowany, bo okataj¹cego, przede wszystkim stewardess i stewardów. za³o siê, ¿e linie lotnicze interesowa³a przede wszystRaport nie podaje te¿ danych dotycz¹cych ma³ego kim wydajnoœæ. To zaœ wymaga³o od producentów lotnictwa, które rozwija siê przecie¿ równie dyna- zmniejszenia masy samolotów, by zu¿ywa³y mniej micznie i kto wie, czy w³aœnie ten segment bran¿y paliwa, co poci¹ga³o za sob¹ wprowadzanie nowych nie odnotuje najwiêkszego wzrostu personelu, zarów- materia³ów konstrukcyjnych. Odpowiedzi¹ koncernu no lataj¹cego, jak i naziemnego, bo w³aœnie w tej dzie- na zapotrzebowanie linii lotniczych jest w³aœnie Bodzinie zanosi siê na rewolucjê, która mog¹ siê okazaæ eing 787 Dreamliner. Na pytanie natomiast, czy Boeing pracuje nad sapowietrz newum taksówki . O tym, ¿e mo¿e to byæ lukraFot. Archi tywny biznes wcale niedalekiej przysz³oœci œwiadczy molotami pasa¿erskimi du¿ych prêdkoœci, oglêdnie chocia¿by to, ¿e nad jego rozwojem pracuje kilka odpowiedzia³ jego prezes, cytowany ju¿ Dennis Muilenburg, który stwierdzi³, ¿e tego typu maszyny nafirm. Najwiêkszy koncern lotniczy œwiata, amerykañski dal s¹ w sferze zainteresowania koncernu. Doda³ te¿, Boeing, zamiast samemu trudziæ siê nad rozwojem ¿e Boeing dostrzega szansê, by sfera podró¿y samotego segmentu, przej¹³ spó³kê Aurora Flight Scien- lotem rozci¹ga³a siê na przestrzeñ kosmiczn¹, na przyces, która wraz z Uberem opracowywa³a projekt po- k³ad na nisk¹ orbitê oko³oziemsk¹. To ostatnie stwierwietrznych taksówek. Szef Boeinga, Dennis Muilen- dzenie by³o odpowiedzi¹ na pytanie, czy koncern wiburg, pytany niedawno na konferencji prasowej o dzi, ¿e tacy ludzie jak Elon Musk, Richard Branson i przysz³oœæ lotnictwa komunikacyjnego powiedzia³ Jeff Bezos pracuj¹ nad zupe³nie nowymi œrodkami m.in., ¿e jego zdaniem pierwszy prototyp powietrz- transportu - rakietami, które pozwala³yby na podró¿ nej taksówki opuœci jeden z zak³adów Boeinga ju¿ w w dowolne miejsce na Ziemi w ci¹gu kilkudziesiêciu roku 2019. – Mam na myœli autonomiczny lataj¹cy minut. Intensywnie nad rozwojem samolotu ponaddŸwiêpojazd, mog¹cy zabraæ na pok³ad dwie osoby w gêsto zabudowanym œrodowisku miejskim – powiedzia³ kowego pracuje natomiast firma Boom Supersonic, i natychmiast zastrzeg³, ¿e powodzenie ca³ego pro- która pozyska³a finansowe wsparcie miliardera Rijektu zale¿y przede wszystkim od stworzenia syste- charda Bransona oraz japoñskiej linii Japan Airlines. mu narzêdzi do zarz¹dzania ruchem takich pojazdów Blake Scholl, szef i wspó³za³o¿yciel Boom Supersw powietrzu, rozwi¹zañ prawnych, regulacyjnych i sonic, twierdzi, ¿e naddŸwiêkowiec jego firmy bêdzie mia³ tylko 55 miejsc i argumentuje: - Boeing certyfikacyjnych. Nie wiadomo jednak, czy Boeing bêdzie pierwszym 787-10 Dreamliner najwiêcej przychodów uzyskuje w tym segmencie, bowiem inne firmy równie¿ nie dziêki klasie biznes, czyli miejscom w przedniej czêodpuszczaj¹ tej dziedziny komunikacji lotniczej. Naj- œci samolotu. My bierzemy ten przód i sprawiamy, ¿e wiêkszy konkurent Boeinga w przemyœle lotniczym, poleci bardzo szybko. Do pierwszej podró¿y samolotem Boom Supersonic europejski koncern Airbus, pracuje od d³u¿szego czasu nad tym projektem wraz z producentem samocho- ma dojœæ w 2025 roku na trasie miêdzy Londynem i dów Audi i ju¿ zapowiedzia³, kto wie, czy jeszcze nie Nowym Jorkiem.Cena biletu bêdzie porównywalna z w tym roku, pierwsze testy swojej maszyny w mie- cen¹ za miejsce w klasie biznes w obecnych samoloœcie Ingolstadt (siedziba Audi) na po³udniu Niemiec. tach, czyli ok. 5 tys. dol. za lot w dwie strony. n Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


Pol­scy­kie­row­cy­wio­zą­śmierć! 20­­­GŁOS­POLONII

www.glospolonii.net

W kraju i na drogach Europy

Krzysztof Bardzik

Mniej wiêcej miesi¹c temu pisaliœmy o œmier telnych wypadach na polskich drogach, których konsekwencj¹ jest niechlubne pod tym wzglêdem miejsce w ogonie innych pañstw Europy. Z liczb¹ 75 wypadków œmier telnych w przeliczeniu na milion mieszkañców polscy kierowcy zajmuj¹ w Europie 4 miejsce od koñca, bêd¹c tylko nieznacznie lepszymi od Rumunów, Bu³garów i Chor watów. Skoro tak lekcewa¿¹co dla innych uczestników ruchu drogowego Polacy je¿d¿¹ u siebie, „w domu”, to nale¿a³oby oczekiwaæ, ¿e „w goœcinie”, czyli w innych krajach, bêd¹ przestrzegaæ zasad ustanowionych przez gospodarzy i zachowywaæ siê na drogach przywozicie. Nic otó¿ z tego! Nieprzestrzeganie prêdkoœci i innych przepisów ruchu drogowego, arogancja wobec s³abszych (piesi, rowerzyœci, motocykliœci), innymi s³owy - chamstwo przenoszone przez polskich kierowców na drogi innych europejskich krajów. Nic tedy dziwnego, ¿e takie zachowanie na drogach krajów, w których kultura jazdy jest co najmniej dwukrotnie wy¿sza, skutkuje powodowaniem kolizji i wypadków. W 2016 r. na zagranicznych drogach dosz³o do ponad 62 tysiêcy (!) kolizji i wypadków z winy polskich kierowców. Ze statystyk Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych wynika, ¿e wzrost w odniesieniu do roku 2015 wyniós³ a¿ 20 procent. Ale nic to! Bo w roku nastêpnym by³o jeszcze gorzej. Podczas 12 miesiêcy minionego 2017 roku, polscy kierowcy byli sprawcami 65,2 tys. kolizji i wypadków na europejskich drogach. Przygl¹daj¹c siê statystykom widaæ bardzo niepokoj¹c¹ tendencjê, oczywiœcie wzrostow¹, bo podczas 7 lat liczba wydarzeñ drogowych z udzia³em polskich kierowców na drogach Europy niemal siê podwoi³a. W roku 2010 spowodowali oni 34,6 tys. wypadków i od tego momentu ich liczba piê³a siê górê. W roku 2011 zwiêkszy³a siê o 6,2 tys. i jak dotychczas by³ to wtedy jeden z najwiêkszych wzrostów. W roku 2012 okaza³ siê minimalny, bo by³o tylko o 300 zdarzeñ drogowych wiêcej, o 5,2 tys. zwiêkszy³a siê ich liczba w roku 2015 w porównaniu z poprzednim 2014, ale do rekordu dosz³o w roku 2016. Wtedy to polscy kierowcy okazali siê sprawcami 62 300 kolizji i wypadków, zwiêkszaj¹c ich liczbê w odniesieniu do roku poprzedniego a¿ o 10,4 tysi¹ca! W porównaniu z tym „rekordem”

wzrost miêdzy rokiem 2016 a 2017 o 3100 wypadków jawi siê jako skromny. Jak ktoœ trafnie powiedzia³, to co polscy kierowcy wyprawiaj¹ na eu ro pej skich dro gach ilustruje, jak ¿yj¹. Bez poszanowania dla przepisów, tak¿e dla przepisów obowi¹zuj¹cych w innych krajach, a wiêc z po gar d¹ dla ob cych, wy¿szoœci¹ i lekcewa¿¹cym stosunkiem do s³abszych. Fot. Archiwum Na dodatek, co jest ju¿ szczytem bezmyœlnoœci i tak¿e przys³owiowej g³upoty, z roku na rok wzrasta liczb tych, którzy decyduj¹ siê wyjazd za granicê bez polisy OC. W roku 2010 odnotowano 732 kolizje z udzia³em polskich kierowców nieposiadaj¹cych polisy OC. W dwóch nastêpnych latach wydawa³o siê, ¿e idzie ku dobremu, poniewa¿ w roku 2012 odnotowana liczba tego typu przypadków spad³a do 600, ale nadzieje na rozs¹dek okaza³y siê p³onne. Od tego momentu zacz¹³ siê wzrost Fot. Archiwum i to doœæ gwa³towny poniewa¿ w ci¹gu tylko 5 lat, liczba kierowców bez polisy OC, który doprowadzili do kolizji i wypadków osi¹gnê³a pu³ap 1180 osób. Skoro a¿ tylu bez polisy OC bra³o udzia³ w wypadkach, to a¿ trudno sobie wyobraziæ, jaka jest ca³kowita liczba kierowców, którzy je¿d¿¹ bez podstawowego i obowi¹zkowego ubezpieczenia. Prowadzenie samochodu bez polisy OC jest wszêdzie ryzykowane, ale gdy dojdzie do wypadku, z regu³y okazuje siê to bardzo kosztowne. Kierowca bez wa¿nej polisy OC ponosi finansowe konsekwencje strat, które spowodowa³. Musi zap³aciæ za naprawê zniszczonego mienia oraz leczenie i rehabilitacjê poszkodowanych osób, w skrajnych przypadkach – tak¿e za ich dalsze utrzymanie. Te ostatnie przypadki wcale nie nale¿¹ do rzadkoœci. Wielu kierowcom wydaje siê, ¿e jeœli nawet spowoduj¹ wypadek za granic¹ nie posiadaj¹c polisy OC, to zdo³aj¹ unikn¹æ odpowiedzialnoœci. To oczywiœcie ca³kowicie b³êdne rozumowanie. Wyp³atê œwiadczenia poszkodowanym za granic¹ w wyniku wypadku, którego sprawca by³ nieubezpieczony polski kierowca, gwarantuje Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Kwotê odszkodowañ odzyskuje potem od bezmyœlnych kierowców, jeœli nie po dobroci, to drog¹ postêpowañ s¹dowych i komorniczych. W ubieg³ym roku PBUK wyp³aci³o z tego tytu³u odszkodowania na kwotê niemal 12 milionów z³otych.

Dwutygodnik­Polonii­kanadyjskiej­w­Kolumbii­Brytyjskiej

Najwiêcej wypadków spowodowanych przez polskich kierowców jest naFot.dro gach oczyArchiwum wiœcie Niemiec, które poza tym, ¿e s¹ miejscem pracy wielu naszych rodaków, s¹ tak¿e krajem tranzytowym dla ogromnej ich populacji ¿yj¹cej w krajach po³o¿onych na zachód od Niemiec, przede wszystkim w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Nieprzerwanie prze ca³y rok trwa ruch na trasie Polska – Europa Zachodnia i z powrotem, a szczególne nasilenie nastêpuje w okresie wakacyjnym. Do po nad po ³o wy (do k³ad nie 50,1proc. ) kolizji i wypadków spowodowanych przez polskich kierowców w 2017 r. dosz³o na terenie Niemiec, 7,3 proc. wydarzyFot. Archiwum ³o siê w Wielkiej Brytanii, nieco tylko mniej we Francji (6,9proc. ) i we W³oszech (6,8proc. ). Na pozosta³e kraje Europy przypada 28,9proc. tych niefortunnych zdarzeñ. Wypadki drogowe w Polsce i powodowane przez polskich kierowców za granic¹ zani¿aj¹ zdecydowanie statystyki Unii Europejskiej zwi¹zane z bezpieczeñstwem w ruchu drogowym. Œrednia unijna œmiertelnoœæ na drogach w przeliczeniu na milion mieszkañców wynosi 49 osób, w Polsce, jak juz podawaliœmy wy¿ej, 75 osób. Ró¿nica ogromna. Komisja Europejska podejmuje ró¿norodne dzia³ania by tê liczbê zmniejszyæ , ale wszystko wskazuje na to, ¿e nie uda siê jej ograniczyæ o po³owê liczbê œmiertelnych wypadków drogowych, co zaplanowa³a sobie wykonaæ w latach 2010 - 2020. Co prawda rok 2017 by³ drugim z kolei, w którym liczba œmiertelnych wypadków zmala³a o 2proc. , ale kierowcy takich nacji, jak polska, nie przyczyniaj¹ siê do poprawy tej statystyki. W 2017 r. na drogach UE zginê³o 25 300 osób, o 300 mniej ni¿ w roku 2016, ale a¿ o 6200 mniej ni¿ przed siedmioma laty, czyli w roku 2010. Powa¿ne obra¿enia sta³y siê udzia³em 135 tys. osób. Specjaliœci zajmuj¹cy siê problemem podkreœlaj¹, ¿e poza ludŸmi, którzy gin¹ lub odnosz¹ obra¿enia w wypadkach drogowych, maj¹ one równie¿ negatywny wp³yw na ogó³ spo³eczeñstwa, z szacowanym kosztem spo³eczno-ekonomicznym w wysokoœci 120 mld euro rocznie. W 2017 r. polskiej policji zg³oszono 32 760 wypadków drogowych (liczba ta nie obejmuje kolizji), do których dosz³o na drogach publicznych, w strefach zamieszkania lub strefach ruchu. Zginê³o w nich 2 831 poszkodowanych. Rannych zosta³o wiêcej osób (39 466) ni¿ by³o wypadków, a niemal jedna trzecia z tej liczby (11 103) zosta³a zakwalifikowana jako ciê¿ko ranni. n


GŁOS POLONII 21

www.glospolonii.net

Barszcz Sosnowskiego czyli...

Groźny „góral” z Kaukazu Piotr Skawiñski

Przyby³ do nas w 1958 roku. Zaimpor towaliœmy go z „bratniego” Zwi¹zku Radzieckiego, którego nauka pod œwietlanym przywództwem jednego z najwiêkszych bandytów w historii, „s³oñca ludzkoœci”, Józefa Stalina, dokonywa³a „cudów”, które dawno ju¿ sta³y siê chlebem powszednim w niekomunistycznych krajach. Jednym z owych cudotwórców by³ niejaki Miczurin, który hodowa³ gruszki na wierzbie, a wtórowa³ mu nie mniej przebieg³y oszust, niejaki £ysenko. To w³aœnie za ich czasów sprowadzono do Polski owego „górala” z Kaukazu, który mia³ zwiêkszyæ do rekordowych poziomów paszê dla byd³a, by pozostaj¹cy w objêciach komunistycznej szczêœliwoœci Polacy mieli na co dzieñ jad³a wszelakiego po dostatkiem – miêsa, mleka i jego przetworów w szczególnoœci. Ów góral z Kaukazu nazywa³ siê „barszcz Sosnowskiego” i by³ roœlin¹. Podes³ano go Polakom z Wszechzwi¹zkowego Instytutu Hodowli i Aklimatyzacji Roœlin w Leningradzie. Importuj¹cy zawierzyli botanikom-cudotwórcom na s³owo, bo jak¿e nie wierzyæ cudotwórcom bratnim, ¿yj¹cym na dodatek pod mi³oœciw¹ kuratel¹ wielkiego Stalina. Barszcz przyj¹³ siê w polskich warunkach znakomicie, ale przekaz ustny podaje (dokumentacja pisana nie zachowa³a siê ¿adna), ¿e polskie krowy pewnie zbojkotowa³y cudownoœci z importu, bo karmione owym barszczem obficie dawa³y mleko o zapachu i smaku innym od tradycyjnego. Nale¿y przypuszczaæ, ¿e gdyby ów zapach i smak by³y lepsze od tradycyjnego, nie zrezygnowano by z karmie nia nim krów. A zrezygnowano. I jak mó wi bio log, dr Marian Szewczyk, w la tach 70. ub. wieku uprawiania barszczu zaniechano. Có¿ z tego, ¿e zaniechano, skoro barszcz za cz¹³ siê uprawiaæ sam. I zacz¹³ siê problem bardzo powa¿ny. Uwolniony spod kontroli barszcz Sosnowskiego sta³ siê

kobiety, nieœwiadomej skutków roœlin¹ inwazyjn¹, czyli tak¹, która kontaktu z t¹ roœlin¹. zagra¿a egzystencji rodzimych roBarszcz So snow skie go œlin. Roœliny inwazyjne s¹ w staje siê powoli problewielu krajach, tak¿e w Kamem globalnym, ponienadzie, przywleczone z inwa¿ rozprzestrzenia siê nych krajów b¹dŸ kontypo œwiecie w szybkim nentów. S¹ od dawna, by tem pie. Wszyst ko nie powiedzieæ od zawskazuje na to, ¿e jewsze, przy czym to „od go groŸne oddzia³yzawsze” trzeba zawêziæ wanie na cz³owieka do momentu, gdy cz³ojest dzie ³em te go¿ wiek zacz¹³ wêdrowaæ cz³owieka. Œro dowimiêdzy poszczególnymi Fot. Ar chiwum skiem na tu ral nym regionami, a z czasem i barszczu Sosnowskiego kontynentami. Z tych wês¹ góry Kaukazu. Okazudrówek i podró¿y poza rzeje siê, ¿e w swoim naturalczami, które chcia³ przywieŸæ nym œrodowisku nie zagra¿a on do domu, przywozi³ te¿ coœ, o czym w ¿adnym stopniu ludziom. I nie jest zazwyczaj nie mia³ najmniejszego poFot. Archiwum to kwestia uodpornienia siê na jego oddziajêcia, czyli nasiona roœlin, które zabiera³ z miejsc swojego pobytu. Tak¿e ró¿ne bakterie i drob- ³ywanie lokalnej spo³ecznoœci, poniewa¿ w zbioronoustroje. Im wiêcej i dalej cz³owiek podró¿owa³, wiska barszczu o pó³torametrowej nawet wysokoœci tym wiêcej z tych podró¿y przywozi³ nasion obcych wchodz¹ turyœci z innych krajów oraz kontynentów i wychodz¹ stamt¹d bez szwanku. Wszystko wskazuje roœlin. Nieœwiadomie oczywiœcie. W Polsce roœnie kilkadziesi¹t roœlin inwazyjnych, wiêc na to, ¿e w owym leningradzkim instytucie, z a jedn¹ z nich jest… naw³oæ kanadyjska, która roœnie którego sprowadzo Fot.no Archiów wum barszcz do Polski, w wyniFot. ich Archiwumku selekcji najszybciej, najsilniej i najbujniej rosn¹w du¿ych skupiskach i o tej porze roku ¿ó³ci¹ swo kwiatów otacza obwarzankiem ka¿de wiêksze mia- cych odmian barszczy powsta³a jakaœ hybryda, w któsto, gdzie s¹ ugory. Inwazyjnoœæ pochodz¹cej z Ka- rej skoncentrowa³y siê toksyczne zwi¹zki tych roœlin nady roœliny zagra¿a rodzimej naw³oci oraz innym i ta koncentracja objawia siê w ich agresywnym dziaroœlinom, bo wyrasta nawet do jednego metra wyso- ³aniu na organizm cz³owieka. Z barszczem Sosnowskiego, który w Polsce wyrakoœci, roœnie zwartym ³anem i nie pozwala rosn¹æ innym roœlinom. Polacy te¿ maj¹ w rozplenieniu siê ka- sta nawet na wysokoœæ 4,5 metra, a we wczesnej fanadyjskiej naw³oci swój udzia³. Swego czasu pszcze- zie rozwoju jego liœcie przypominaj¹ liœcie ³opianu, larze byli bowiem zachêcani, by j¹ uprawiaæ, walczy siê bardzo trudno. Roœlina nale¿y bowiem do poniewa¿ pozwala uzyskaæ nawet 700 gatunku, który ¿yje do momentu, dopóki nie da z siekilogramów miodu z jednego hek- bie kolejnego ¿ycia, co w przypadku tego barszczu tara, a miód naw³ociowy cieszy oznacza wydanie z jednej roœliny œrednio 40 tysiêcy siê powodzeniem, poniewa¿ jest nasion. Zniszczenie rosn¹cego barszczu herbicydami lekko winny, l¿ejszy od tra- nie daje ¿adnego rezultatu, poniewa¿ nie dzia³aj¹ one dycyjnych polskich miodów. na nasiona, a te kie³kuj¹ nawet po 10 latach le¿enia w Ale naw³oæ kanadyjska, na- ziemi. Walka z barszczem jest bardzo kosztowna. W Euwet maj¹c cechy roœliny in wa zyj nej, nie za gra ¿a ropie Zachodniej koszt ten wynosi ok. 20 tys. euro za zdrowiu i ¿yciu cz³owie- hektar, w Polsce ok. 20 tys. z³. Naukowcy twierdz¹ ka, natomiast barszcz So- natomiast, ¿e najtañsz¹ metod¹ (ok. 2 tys. z³ od heksnowskiego zagra¿a. Kon- tara) jest… wypas byd³a. Pas¹ce siê systematycznie takt z liœæmi tego barszczu na ³¹kach byd³o nie daje bowiem barszczowi szans, skutkuje trudno lecz¹cymi by wyrós³, bo jego m³ode pêdy i liœcie zjada. Rzecz siê poparzeniami, a w skraj- w tym, ¿e w Polsce jest bardzo du¿o ugorów, ziemi nych przypadkach mo¿e dopro- nieuprawianej, co najwy¿ej raz w roku koszonej, a wadziæ nawet do œmierci, co trzy takie œrodowisko bardzo sprzyja rozrastaniu siê tej lata temu sta³o siê udzia³em pewnej agresywnej i niebezpiecznej roœliny. n Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


22 GŁOS POLONII

www.glospolonii.net

Tysi¹c lat temu

Chrobry w Kijowie Andrzej Fliss 14 sierpnia minê³o równo tysi¹c lat od chwili, gdy syn Mieszka I imieniem Boles³aw, wtedy jeszcze ksi¹¿ê, bo królem zosta³ dopiero siedem lat póŸniej, w roku 1025 (by³ to zarazem rok jego œmierci), uderzy³ swoim mieczem w wykut¹ w z³ocie bramê, która zagradza³a nieupowa¿nionym wkroczenie do Kijowa, stolicy Rusi. W zdaniu powy¿szym prawdziwe jest jedynie to, ¿e Boles³aw, któremu potomni nadali przezwisko Chrobry (dzielny, mê¿ny, œmia³y, waleczny, bohaterski) , rzeczywiœcie tego dnia i tego roku wkroczy³ na czele swoich wojsk do Kijowa. Ca³a reszta, mówi¹c wprost to bzdury, mówi¹c zaœ jêzykiem wznios³ym - legenda. Legendê tê budowa³ przede wszystkim niejaki Gall Anonim, który urodzi³ siê 46 lat po œmierci Chrobrego i, jakbyœmy to dziœ powiedzieli, „uprawia³ politykê historyczn¹”. Nie tyle ku pokrzepieniu serc, bo to robi³ dopiero wieki po nim niejaki Henryk Sienkiewicz, ile dla budowania obrazu ksiêcia Boles³awa jako potê¿nego, nieustraszonego wodza, przed którym z obci¹¿eniem w spodniach pierzchaj¹ wrogowie, a potê¿ne i dotychczas przez nikogo niezdobyte mury krusz¹ siê ju¿ tylko na sam jego widok. Ów miecz, który Chrobry mia³ uszczerbiæ t³uk¹c nim w z³ot¹ kijowsk¹ bramê, to legendarny, ceremonialny miecz koronacyjny polskich królów spoczywaj¹cy dziœ na Wawelu, od tego w³aœnie wydarzenia zwany „Szczerbcem”. Prawda zaœ jest taka, ¿e zosta³ on wykuty dopiero w XIII wieku, a wiêc wtedy, gdy Chrobry ju¿ ca³kowicie w proch siê obróci³. S³ynn¹ zaœ kijowsk¹ Z³ot¹ Bramê ruski ksi¹¿ê Jaros³aw, którego w owym 1018 roku Boles³aw przegoni³ z Kijowa, a który póŸniej swoimi rz¹dami zas³u¿y³ sobie na przydomek „M¹dry”, zbudowa³ dopiero po roku 1018, wzoruj¹c siê na jednej z bram wjazdowych do Konstantynopola. Zapewne ruski ksi¹¿ê chcia³ tym przedsiêwziêciem pokazaæ w³adcom Konstantynopola, ¿e pod wzglêdem bogactwa na pewno nie jest od nich gorszy. Po co Boles³aw pcha³ siê ze swoimi wojskami na Ruœ i do dalekiego Kijowa? W tym przypadku otó¿ nadzwyczaj w³aœciwie jest pos³u¿enie siê francuskim powiedzeniem cherchez la femme (szukajcie kobiety), za którym to zwrotem skrywa siê przeœwiadczenie, ¿e jeœli gdzieœ lub z czymœ s¹ k³opoty, to przede wszystkim nale¿y sprawdziæ, czy za tym czymœ nie kryje siê kobieta.

Boles³aw wyruszy³ na Ruœ, by upomnieæ siê o prawa Œwiatope³ka (Œwiêtope³ka), za którego wyda³ swoj¹ córk¹. Bratem Œwiatope³ka by³ Jaros³aw. Braciszkowie pok³ócili siê o w³adzê i mimo ¿e Œwiatope³k by³ starszy, musia³ z Rusi uchodziæ, wiêc uda³ siê do teœcia, którego ub³aga³ o pomoc. D³ugo b³agaæ zreszt¹ nie musia³, poniewa¿ plany polityczne Boles³awa wi¹za³y siê z Rusi¹. Mia³ ju¿ wtedy, zawarty w Budziszynie, uk³ad pokojowy z cesarzem Henrykiem II, który zakoñczy³ kilkunastoletni okres wojen miêdzy obydwoma pañstwami. Zawarty pokój by³ bardzo korzystny dla Boles³awa, poniewa¿ dawa³ mu w³adzê nad prowincjami £u¿yc i Milska (dzisiejsze Oberlausitz), na dodatek cesarz odda³ Boles³awowi za ¿onê Odê Ekkehard, sask¹ margrabiankê. Henryk II zyskiwa³ zaœ pokój i obieca³ Boles³awowi, ¿e w wyprawie na Ruœ wesprze jego si³y 300 wojownikami saskimi i 500 wêgierskimi. Tak te¿ siê sta³o. Henryk II ¿yczy³ Boles³awowi powodzenia tak¿e dlatego, ¿e liczy³ na os³abienie bizantyjskiego cesarza Bazylego II, który mia³ bardzo silne wsparcie ze strony w³adców Rusi. Jak widaæ, ju¿ tysi¹c lat temu polityka mia³a szeroki zasiêg i dalekie cele, nie krêci³a siê wy³¹cznie wokó³ przys³owiowego w³asnego ogona. Boles³aw wyruszy³ wczesnym latem. Szlak marszu wiód³ wzd³u¿ Karpat i przez Bramê Przemysk¹ wszed³ na czele swoich wojsk na terytorium Rusi. Wojska Jaros³awa oczekiwa³y Boles³awa po swojej stronie Bugu, ale 22 lipca Boles³aw przeprowadzi³ zaskakuj¹cy, szybki i bardzo silny atak przez rzekê, rozbi³ wojska ruskiego ksiêcia i niemal bez walki dotar³ do Kijowa. Niemal, poniewa¿ Jaros³aw musia³ siê te¿ broniæ przed atakami z po³udnia Pieczyngów, którzy wspierali Chrobrego. Po wkroczeniu do Kijowa przed Boles³awem i jego wojami otworzy³y siê bramy bogactwa, jakiego nigdy u siebie nie widzieli. Kijów by³ w tamtych latach wielk¹ metropoli¹. Le¿a³ nad Dnieprem, który by³a szlakiem handlowym miêdzy pó³noc¹ a po³udniem, w mieœcie krzy¿owa³y siê tez drogi handlowe z innych stron œwiata.

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

Pawe³ Jasienica w ksi¹¿ce „Polska Piastów, Polska Jagiellonów” pisa³: „Kijów by³ jak na owe czasy miastem ogromnym i bardzo bogatym. Posiada³ podobno czterysta cerkwi i osiem placów rynkowych. Boles³aw nie myœla³ o przy³¹czeniu go do Polski. Chodzi³o mu o utwierdzenie tu w³adzy przychylnego sobie ksiêcia oraz o niezmierne skarby. Pisze Gall, ¿e Chrobry „przez przeci¹g dziesiêciu miesiêcy bez przerwy przysy³a³ st¹d pieni¹dze do Polski”, a resztê ³upów zabra³, kiedy ruszy³ w drogê powrotn¹, podczas której na nowo przy³¹czy³ do swego pañstwa Grody Czerwieñskie. (… ) Niezale¿nie od politycznego znaczenia wyprawy kijowskiej, której cel by³ ograniczony do chêci poparcia uleg³ego Polsce ksiêcia, trzeba je uznaæ za du¿y wyczyn natury wojskowej. Dojœcie do Kijowa wymaga³o wówczas czterdziestu dni wysilonego marszu. Liczna, na pewno obci¹¿ona taborami armia polska potrafi³a go odbyæ, staczaj¹c po drodze zwyciêskie walki”. Boles³awowi nie uda³o siê jednak odzyskaæ córki, czyli ¿ony Œwiatope³ka. Uciekaj¹cy z Kijowa Jaros³aw zabra³ j¹ ze sob¹. Boles³aw wys³a³ do niego poselstwo z ¿¹daniem oddania mu córki w zamian za ¿onê, macochê i dziewiêæ sióstr, które pozostawi³ w mieœcie. Jaros³aw odmówi³ i nigdy ju¿ nie odzyska³a ona wolnoœci. W rewan¿u Boles³aw zabra³ ze sob¹ do Polski si³¹, jako brankê, rusk¹ ksiê¿niczkê Predys³awê (siostrê Œwiatope³ka i Jaros³awa), o której rêkê stara³ siê wczeœniej, ale której mu odmówiono. Po dziesiêciu miesi¹cach pobytu w Kijowie Boles³aw ruszy³ w drogê powrotn¹. Wiedzia³ bowiem, ¿e Jaros³aw zbiera³ na pó³nocy wojsko i ¿e jego si³y zosta³y wzmocnione przez oddzia³y skandynawskich Waregów i szykowa³ siê do odbicia Kijowa. Sprawowanie w³adzy w Kijowie Boles³aw pozostawi³ Œwiatope³kowi, ale przegra³ on bitwê o w³adzê ze swoim bratem Jaros³awem i zbieg³ na po³udnie do Pieczyngów, plemienia ¿yj¹cego na stepach nad Morzem Czarnym. Rok póŸniej, przy ich wsparciu, próbowa³ odzyskaæ w³adzê, ale znów nie uda³o siê mu pokonaæ Jaros³awa. Ruszy³ wiêc ponownie do Boles³awa, ale, jak pisa³ ruski autor „Kroniki lat minionych” w drodze do Polski „napad³ nañ bies i miêdzy Lachami i Czechami zakoñczy³ marnie ¿ywot swój”. Boles³aw zaœ osi¹gn¹³ swoje polityczne i ekonomiczne. Wzmocni³ swoj¹ s³awê niezwyciê¿onego wodza, a skarbiec zape³ni³ bogactwami zabranymi z Kijowa. n


GĹ OS POLONII 23

www.glospolonii.net

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.