Głos Polonii nr 83

Page 1

KUKIEŁKOWY TEATR DLA DOROSŁYCH

str. 12

26 lutego 2020 r. NR 83

GŁOS POLONII

www.glospolonii.net

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

.PiS wyrzyna

Banaś i Kaczmarek w opałach...

h c y n l a j nielo Marian Banaœ jeszcze niespe³na osiem miesiêcy temu zosta³ wybrany g³osami pos³ów PiS prezesem Najwy¿szej Izby Kontroli. Przez przedstawicieli tej partii nazywany by³ „¿elaznym Marianem”, a gdy telewizja TVN24 ujawni³a jego kamienicê w Krakowie zamienion¹ w burdel, prominentni politycy PiS twierdzili, ¿e Banaœ jest cz³owiekiem o „kryszta³owej uczciwoœci”. Teraz Banaœ sta³ siê balastem dla wizerunku PiS. Kaczyñski wraz z Mariuszem Kamiñskim wezwali Banasia na rozmowê, podczas której za¿¹dali, aby z³o¿y³ dymisjê ze stanowiska prezesa Najwy¿szej Izby Kontroli. Banaœ wyda³ oœwiadczenie, ¿e rezygnacji nie z³o¿y. Trzeba wiêc znaleŸæ na Banasia „haka”. Tomasz Kaczmarek znany opinii publicznej jako „agent Tomek” by³ najbli¿szym wspó³pracownikiem Mariusza Kamiñskiego jeszcze w czasach pierwszych rz¹dów PiS. Mia³ szukaæ dowodów przestêpczej dzia³alnoœci pos³ów opozycji, w tym przede wszystkim Platformy Obywatelskiej. Z czasem okaza³o siê, ¿e tych dowodów nie by³o, natomiast „agent Tomek” tworzy³ sytuacje, które wik³a³y ludzi w przestêpczy proceder. Jego te¿ zadaniem by³o znalezienie dowodów nieuczciwoœci znienawidzonego przez œrodowisko PiS by³ego prezydenta, Aleksandra Kwaœniewskiego. Wed³ug PiS i CBA by³ „wzorem funkcjonariusza”, „cz³owiekiem nieposzlakowanej uczciwoœci”, a „Gazeta Polska” przyzna³a agentowi tytu³ „Cz³owieka roku”. Ale teraz „agent Tomek” opowiedzia³ w audycji stacji TVN24 jak preparowa³ notatki i dowody na nieuczciwoœæ Kwaœniewskich i ¿e robi³ to na polecenie Kamiñskiego oraz W¹sika. No to trzeba by³o go zamkn¹æ...

str. 4-5

Opowieści Lady Bunii - str. 6 Prawo Agaty - str. 8 Przewodnik Filmowy Krzysztofa Wołoczki - str. 10


2 GĹ OS POLONII

www.glospolonii.net

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


www.glospolonii.net

GŁOS POLONII

3

Słowo wstępne

„Czar­ne zło­to”­ruj­nu­je Pol­skę P

olski wêgiel zwany eufemistycznie „czarnym z³otem” zaczyna powoli mieæ wartoœæ tombaku. Wed³ug nieoficjalnych jeszcze danych sektor górniczy tylko w ubieg³ym roku przyniós³ straty w wysokoœci pó³ miliarda z³otych. Wszystko wskazuje jednak, ¿e s¹ to dane mocno zani¿one. Ale nawet „tylko” pó³ miliarda z³otych straty jest wynikiem katastrofalnym. I wcale nie jest to wynik ostateczny. Bo do tego wyniku musimy jeszcze doliczyæ 8,5 miliarda z³otych, którymi to pieniêdzmi polskie pañstwo co roku wspiera bran¿ê górnicz¹. W sumie strata bêdzie siêgaæ 9 miliardów z³otych. Statystyczny Polak wydaje rocznie na rodzime górnictwo wêgla kwotê 1045 z³. Ka¿dy, czyli i niemowlê, i emeryt na granicy smugi cienia. I ma³o kto o tym wie, ¿e te pieni¹dze pochodz¹ z podatków ka¿dego Polaka. Stosunek polskich rz¹dów do górnictwa wêglowego, a obecnego rz¹du PiS w szczególnoœci, dowodzi cywilizacyjnego zapóŸnienia kraju. Œwiat ca³y odchodzi od paliw kopalnych w energetyce, zaœ w kraju miêdzy Bugiem, a Wis³¹ s³ychaæ tromtadrackie pohukiwania prezydenta Andrzeja Dudy, ¿e Polska jeszcze przez 200 lat bêdzie wydobywaæ wêgiel. W pocz¹tkowym okresie jego prezydentury wspiera³a go krzycz¹c na wszystkie strony ówczesna premier, Beata Szyd³o, ¿e „nie pozwoli zgin¹æ polskiemu górnictwu”. Jak dowiod³o i dowodzi ca³y czas polska codziennoœæ, ani Szyd³o, ani Duda nie maj¹ pojêcia o ekonomii, natomiast tak samo jak poprzednicy, dawali siê i daj¹ nadal szanta¿owaæ górnikom W bran¿y górniczej pracuje dziœ w Polsce ok. 83 tys. ludzi To œwietnie zorganizowana grupa zawodowa, która w razie niespe³niania jej postulatów natychmiast grozi rz¹dz¹cym strajkiem, a ci potulnie spe³niaj¹ wysuwane postulaty. Tak jest i w tej chwili. Górnictwo przynosi straty, ale górnicy domagaj¹ siê przyznania nagród. Jeœli nie dostan¹, zastrajkuj¹ i rusz¹ „na Warszawê”. Od 1990 do 2018 roku kolejne polskie rz¹dy przeznaczy³y na dofinansowanie górnictwa ok. 250 miliardów z³otych. Pieni¹dze horrendalne, które mo¿na by³o przeznaczyæ na chronicznie niedofinansowane s³u¿bê zdrowia oraz edukacjê, ale przede wszystkim na radykaln¹ przemianê polskiej energetyki. Nie od razu, ale powoli, krok po kroku mo¿na by³o j¹ przestawiaæ na odnawialne Ÿród³a energii lub na „zielon¹” energetykê, czyli na energiê pozyskiwan¹ z wiatru i s³oñca. Tak robi ca³y œwiat, poza, niestety, Polsk¹. Gorzej… Po dojœciu do w³adzy PiS, rz¹d tej partii przyj¹³ ustawy, które niemal ca³kowicie zatrzyma³y prywatne inwestycje w odnawialne Ÿród³a energii. Wracajmy jednak do wêgla... Jeœli obecna polityka wobec bran¿y górniczej nie zmieni siê, to w trakcie najbli¿szej dekady, czyli do roku 2030, Polacy dop³ac¹ do górnictwa kolejne 150 miliardów z³otych. Jest jeszcze jedna wa¿na kwestia. Górnicy wywalczyli sobie preferencyjne warunki emerytalne. Analitycy zajmuj¹cy siê bran¿¹ obliczyli, ¿e za ka¿d¹ z³otówkê sk³adki emerytalnej po przejœciu na eme-

Wydawca: Voice of Polonia Co. e-mail: glospoloniivancouver@gmail.com Redaktor Naczelny: Krzysztof Pipa³a, e-mail: kpipala@o2.pl Zespó³ redakcyjny: Krzysztof Pipała, Krzysztof Propolski, Jacek Stachiewicz. Stale współpracują: Jolanta Lipińska (Nowy Jork), Agata Rębisz (Kanada), Krzysztof Wołoczko (Kanada). Dyrektor DTP (projekt gazety): Rafa³ Mrozowicz (Polska).

ryturê górnik dostaje od 1,5 do 1,8 z³. Czyli ka¿da z³otówka górniczej sk³adki z góry zak³ada zwiêkszenie zobowi¹zania emerytalnego wobec niego. Kto to finansuje? Ka¿dy Polak i niemal ka¿dy Polak nie ma o tym pojêcia. Nie wie wiêc, ¿e podczas minionych 20 lat tylko z tego tytu³u z bud¿etu pañstwa, a wiêc z podatków p³aconych przez ka¿dego obywatela, musiano wydaæ na te górnicze emerytury o 86 miliardów z³otych wiêcej. Bran¿a górnicza nie doœæ, ¿e nie przynosi ¿adnych dochodów, to jeszcze po¿era dochody wypracowane przez inne dzia³y gospodarki, ma znacz¹cy wp³yw na niedoinwestowanie ochrony zdrowia, edukacji, niskie œwiadczenia dla niepe³nosprawnych, niweczy wiele inwestycji, które powinny byæ finansowane przez bud¿et pañstwa. Wielu obserwatorów polskiej gospodarki twierdzi, ¿e brak w ostatnich 4 latach radykalnych rozwi¹zañ dotycz¹cych górniczej bran¿y to konsekwencja… kalendarza wyborczego. Podczas kampanii w 2015 r. PiS straszy³ górników, ¿e jeœli koalicja PO-PSL utrzyma siê przy w³adzy, to bêdzie zamykaæ kopalnie, wiêc jedynym ratunkiem bran¿y przed likwidacj¹ jest g³osowanie na PiS. Nie patrz¹cy dalej ni¿ koniec w³asnego nosa górnicy dali siê z³apaæ na ten lep i zag³osowali na PiS. Beata Szyd³o i jej nastêpca, bankster Morawiecki mamili i mami¹ górników frazesami, ¿e s¹ trzonem polskiej gospodarki, ale po cichu doprowadzili do zamkniêcia 14 kopalñ wêgla. Dziwne to, ale omotani przez PiS górnicy nie burz¹ siê. Takich przecz¹cych logice wydarzeñ jest wiêcej. Polski wêgiel ma to do siebie, ¿e jego wydobycie jest bardzo drogie, na dodatek jest to wêgiel o nienajlepszych parametrach energetycznych, mocno zanieczyszczony, toksyczny. Trzeba go oczyszczaæ, co oczywiœcie kosztuje. Zdecydowanie tañszy i wysoce kaloryczny jest wêgiel z importu. Z Rosji, USA, tak¿e z Australii. I z tych krajów polskie firmy energetyczne kupuj¹ wêgiel dla swoich elektrowni, mimo ¿e rz¹d PiS powi¹za³ je z kopalniami. Rozwi¹zanie to opiera³o siê na za³o¿eniu, ¿e powi¹zany z grup¹ kopalñ koncern energetyczny bêdzie od tych kopalni kupowa³ wêgiel. Gdyby tak robi³, jego wynik finansowy by³by coraz gorszy, poniewa¿ wêgiel z polskich kopalñ jest drogi. Koncern energetyczny kupowa³ wiêc tañszy i lepszy wêgiel z zagranicy. A co siê dzia³o z polskim wêglem? Coraz wy¿ej i wy¿ej wznosi siê na ha³dach przy kopalniach, elektrowniach i elektrociep³owniach. Zalega go tam dziœ 14 mln ton, czyli niemal jedna czwarta ca³ego ubieg³orocznego wydobycia. Wynios³o 61,8 miliona ton i by³o najni¿sze od… 1947 roku. Polski wêgiel spoczywa wiêc na ha³dach, a w tym czasie trafi³o do kraju 16 milionów ton, czyli o 2 miliony wiêcej, z zagranicy. Jacek Sasin, mianowany niedawno na szefa nowego resortu (Ministerstwo Aktywów Pañstwowych), które ma pod kontrol¹ spó³ki skarbu pañstwa, powiedzia³, ¿e polskie koncerny energetyczne nie bêd¹ ju¿ wiêcej kupowaæ wêgla za granic¹. Jeœli oka¿e siê to prawd¹, bêdzie oznacza³o odchodzenie od gospo-

GŁOS POLONII Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

darki wolnorynkowej do rêcznie sterowanej. Ale ci, którzy bacznie œledz¹, co siê dzieje z polskim górnictwem i energetyk¹, twierdz¹, ¿e szyd³o (nie Beata) wyjdzie z worka po majowych wyborach prezydenckich. Jeœli wygra Duda, to PiS chwyci górników za twarz i przyspieszy likwidacjê kopalñ, aby siêgn¹æ po dziesi¹tki miliardów euro na rozwój niekonwencjonalnych Ÿróde³ energii. Na co je wyda? Na razie nie wiadomo. Zamiast wydawania miliardów na farmy wiatrowe lub instalacje fotowoltaiczne, rz¹d PiS wspiera budowê nowej odkrywki wêgla brunatnego dla elektrowni w Be³chatowie. Elektrownia ta pokrywa jedn¹ pi¹t¹ krajowego zapotrzebowania na energiê elektryczn¹, wydobywa wêgiel brunatny z dwóch odkrywek, ale w jednej z nich wêgiel skoñczy siê za 3 lata, w drugiej w roku 2030. Aby na drzwiach be³chatowskiej elektrowni nie zawiesiæ k³ódki, trzeba jej zapewniæ kolejne partie paliwa. Znajduj¹ siê 60 km na zachód od Be³chatowa ko³o miasteczka Z³oczew. Zapewni³yby zapotrzebowanie elektrowni na wêgiel brunatny na kolejne 30 lat. Jest to jednak inwestycja monstrum. Ma kosztowaæ ok. 17 miliardów z³otych. Aby dostaæ siê do wêgla trzeba wyburzyæ 33 wsie, wykwaterowaæ i wybudowaæ mieszkania dla ok. 3 tysiêcy ich mieszkañców. Gdyby teraz wbito pierwsz¹ ³opatê pod budowê odkrywki, pierwszy wêgiel mo¿na by by³o z niej wydobywaæ za mniej wiêcej 10 lat. Wêgiel o du¿ej iloœci rtêci, o³owiu, siarki i popio³u, a wiêc bardzo zanieczyszczony. Pok³ady wêgla zalegaj¹ ponadto na g³êbokoœci 300 metrów i prawie dekadê zajê³yby prace ziemne, aby do nich dotrzeæ. Geolodzy twierdz¹, ¿e tak g³êboka dziura w ziemi spowoduje lej depresyjny, który drastycznie obni¿y poziom wód gruntowych na obszarze a¿ 800 km kwadratowych. Spowoduje to ogromne straty w produkcji rolnej i radykalnie obni¿y dochody rolników. Ale politycy PiS naciskaj¹ na tê inwestycjê, bo trwaj¹ w przekonaniu, ¿e tylko elektrownie wêglowe zapewni¹ krajowi bezpieczeñstwo energetyczne. Przyk³ad innych krajów wskazuje, ¿e nie jest to prawda. W Polsce 74 proc. produkcji energii elektrycznej pochodzi z elektrowni wêglowych (47 proc. jest na wêgiel kamienny, 27 na brunatny), 9 proc. z elektrowni, których paliwo stanowi gaz i równie¿ 9 proc. z si³owni wiatrowych. W pierwszej dekadzie lutego, gdy nad Polsk¹ rozszala³y siê huraganowe wiatry, si³ownie wiatrowe zapewni³y 30 proc. zapotrzebowania na energiê elektryczn¹. To dobitny dowód, ¿e warto w te Ÿród³a energii inwestowaæ. W krajach Unii Europejskiej najwiêcej, bo 25.5 proc. energii elektrycznej dostarczaj¹ elektrownie atomowe, 21,7 proc. gazowe, 13,4 wiatrowe, 10,8 wodne, 6,2 uzyskuje siê z biomasy i ju¿ 4,2 proc. z instalacji fotowoltaicznych, czyli ze s³oñca. Elektrownie na wêgiel kamienny i brunatny s¹ ci¹gle jeszcze istotne jako Ÿród³a energii, ale s¹ ju¿ w mniejszoœci, bo dostarczaj¹ tylko 14,6 proc. z ca³oœci. I w przeciwieñstwie do Polski z roku na rok bêd¹ jej dostarczaæ coraz mniej.

Krzysztof Pipa³a, redaktor naczelny G³osu Polonii

Adres redakcji: 284 Mariner Way, Coquitlam BC, V3K 1N4 tel. 778 903 6797 Internet Home Page: www.glospolonii.net Drukarnia: Vanpress Printers, 8325 Riverband Court, Burnaby BC, V3N 5E7 Biuro Og³oszeñ: tel. 778 903 6797, e-mail: kpipala@o2.pl, glospoloniivancouver@gmail.com Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zezwolenia wzbronione. Egzemplarz bezp³atny.

Tekstów nie zamówionych redakcja nie zwraca. Zastrzega sobie również prawo skracania i opracowania redakcyjnych tekstów nie zamówionych, jak również prawo nie publikowania nadesłanych tekstów bez podania przyczyny odmowy. Treść opublikowanej korespondencji nie musi być zgodna ze stanowiskiem redakcji, a prezentowane w niej opisy zdarzeń mogą mijać się z prawdą. Za treść ogłoszeń, komunikatów oraz za opinie i opisy wydarzeń zawarte w listach do redakcji, redakcja nie ponosi odpowiedzialności, ani też za żadne pomyłki i ominięcia powstałe w trakcie opracowania lub druku. Wszelkie prawa do dwutygodnika „Głos Polonii” i materiałów reklamowych zamieszczanych w tym periodyku są zastrzeżone na rzecz Voice of Polonia Co.

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


www.glospolonii.net

4 GŁOS POLONII

Banaœ i Kaczmarek w opa³ach, czyli...

PiS wyrzyna Wojciech Sandecki W œrodê 19 lutego Centralne Biuro Antykorupcyjne - s³u¿ba specjalna oddana pod rozkazy wiceprezesa PiS, Mariusz Kamiñskiego, przeprowadzi³a atak na dwóch swoich cz³onków, których jeszcze niedawno okrzykniêto w tej partii bohaterami. Zaatakowano Mariana Banasia, szefa Najwy¿szej Izby Kontroli oraz Tomasza Kaczmarka, najs³ynniejszego do dziœ, ale ju¿ by³ego agenta CBA. Niektórzy obserwatorzy polskiej sceny politycznej uwa¿aj¹, ¿e jest to próba „przykrycia”, czyli odwrócenia uwagi od pos³anki Joanny Lichockiej. Pod­czas­ sej­mo­wej­ de­ba­ty­ do­ty­cz¹­cej­ prze­ka­za­nia­ ­ te­le­wi­zji pu­blicz­nej­(TVP)­2­mi­liar­dów­z³o­tych,­wziê­³a­ona­udzia³­w­dys­ku­sji.­Opo­zy­cja,­na­wnio­sek­Se­na­tu,­do­ma­ga­³a­siê­prze­ka­za­nia tych­pie­niê­dzy­na­wal­kê­z­ra­kiem.­Po­s³an­ka­Li­choc­ka,­za­przy­jaŸ­nio­na­z­Ka­czyñ­skim­(mó­wi­do­nie­go­„Ja­ro”)­wziê­³a­udzia³­w dys­ku­sji.­ Po­ swo­im­ wy­st¹­pie­niu­ po­ka­za­³a­ opo­zy­cji­ œrod­ko­wy pa­lec.­ Zdjê­cie­ te­go­ ge­stu­ na­tych­miast­ do­sta­³o­ swo­je­ ¿y­cie­ we wszyst­kich­me­diach.­Ko­men­ta­to­rzy­orze­kli­zgod­nie,­¿e­gest­Li­choc­kiej­uka­zu­je­praw­dzi­we­ob­li­cze­PiS,­par­tii,­któ­ra­du­¿o­mó­wi,­ale­gar­dzi­pod­sta­wo­wy­mi­po­trze­ba­mi­Po­la­ków.­ Na­le­¿a­³o­­wiêc­bu­rzê,­któ­r¹­ten­gest­wy­wo­³a³,­czymœ­za­tu­szo­waæ.­Po­sta­no­wio­no­­ude­rzyæ­w­Ma­ria­na­Ba­na­sia­i­To­ma­sza­Kacz­mar­ka,­któ­rzy­w­ostat­nich­mie­si¹­cach­(Ba­naœ)­i­dniach­(Kacz­ma­rek)­wy­st¹­pi­li­zde­cy­do­wa­nie­prze­ciw­ko­po­li­ty­ce­PiS.­­­­ nnn

Ma­rian­Ba­naœ­jesz­cze­nie­spe³­na­osiem­mie­siê­cy­te­mu­zo­sta³ wy­bra­ny­g³o­sa­mi­po­s³ów­PiS­pre­ze­sem­Naj­wy¿­szej­Izby­Kon­tro­li.­ Przez­ przed­sta­wi­cie­li­ tej­ par­tii­ na­zy­wa­ny­ by³­ „¿e­la­znym Ma­ria­nem”,­a­gdy­te­le­wi­zja­TVN24­ujaw­ni­³a­je­go­ka­mie­ni­cê­w Kra­ko­wie­za­mie­nio­n¹­w­bur­del,­pro­mi­nent­ni­po­li­ty­cy­PiS­twier­dzi­li,­¿e­Ba­naœ­jest­cz³o­wie­kiem­o­„krysz­ta­³o­wej­uczci­wo­œci”­­i wszel­kie­kwe­stio­no­wa­nie­te­go­jest­ni­czym­in­nym­tyl­ko­rzu­ca­niem­na­nie­go­ka­lum­nii.­Dzien­ni­ka­rze­za­czê­li­jed­nak­wy­ci¹­gaæ na­œwia­t³o­dzien­ne­nie­ja­sno­œci­w­oœwiad­cze­niach­ma­j¹t­ko­wych­ pre­ze­sa­ NIK,­ kry­ty­ko­waæ­ CBA,­ któ­re nie­do­ko­na­³o­(al­bo­za­tu­szo­wa­³o)­we­ry­fi­ka­cji­je­go­ma­j¹t­ko­we­go­oœwiad­cze­nia­i­Ba­nas­ sta³­ siê­ ba­la­stem­ dla­ wi­ze­run­ku PiS.­ Ka­czyñ­ski­ wraz­ z­ Ma­riu­szem Ka­miñ­skim­ we­zwa­li­ Ba­na­sia­ na roz­mo­wê,­pod­czas­któ­rej­za­¿¹­da­li,­ aby­ z³o­¿y³­ dy­mi­sjê­ ze­ sta­no­wi­ska­ pre­ze­sa­ Naj­wy¿­szej­ Izby Kon­tro­li.­Ba­naœ­ta­kie­pi­smo­zre­da­go­wa³,­ po­le­ci³­ kie­row­cy­ do­star­czyæ­je­do­Sej­mu,­ale­za­wró­ci³­go­z­dro­gi­i­wy­da³­oœwiad­cze­nie,­¿e­re­zy­gna­cji­nie­z³o­¿y,­po­nie­wa¿­uœwia­do­mi³­so­bie,­¿e­je­go­oso­ba­ jest­ przed­mio­tem­ „bru­tal­nej­ gry po­li­tycz­nej”.­Trze­ba­by­³o­zna­leŸæ­na­Ba­na­sia­„ha­ka”.­

nnn

To­masz­Kacz­ma­rek­zna­ny­opi­nii­pu­blicz­nej­ja­ko­„agent­To­mek”­ by³­ naj­bli¿­szym­ wspó³­pra­cow­ni­kiem­ Ma­riu­sza­ Ka­miñ­skie­go­jesz­cze­w­cza­sach­pierw­szych­rz¹­dów­PiS.­Mia³­szu­kaæ do­wo­dów­ prze­stêp­czej­ dzia­³al­no­œci­ po­s³ów­ opo­zy­cji,­ w­ tym przede­wszyst­kim­Plat­for­my­Oby­wa­tel­skiej.­Z­cza­sem­oka­za­³o siê,­¿e­tych­do­wo­dów­nie­by­³o,­na­to­miast­„agent­To­mek”­two­rzy³­sy­tu­acje,­któ­re­wi­k³a­³y­lu­dzi­w­prze­stêp­czy­pro­ce­der.­Je­go te¿­za­da­niem­by­³o­zna­le­zie­nie­do­wo­dów­nie­uczci­wo­œci­znie­na­wi­dzo­ne­go­przez­œro­do­wi­sko­PiS­by­³e­go­pre­zy­den­ta,­Alek­san­dra­Kwa­œniew­skie­go.­Cho­dzi­³o­o­udo­wod­nie­nie,­¿e­Kwa­œniew­scy­ s¹­ w³a­œci­cie­la­mi­ wil­li­ w­ Ka­zi­mie­rzu­ Dol­nym­ nad­ Wi­s³¹, któ­r¹­mie­li­ku­pić­za­nie­udo­ku­men­to­wa­ne­pie­ni¹­dze­na­tak­zwa­ne­go­s³u­pa,­czy­li­pod­sta­wio­n¹­oso­bê.­Po­zde­ma­sko­wa­niu­„agen­ta­Tom­ka”­œro­do­wi­sko­PiS­bro­ni­³o­go­na­wszel­kie­spo­so­by.­By³ we­d³ug­ nich­ „wzo­rem­ funk­cjo­na­riu­sza”,­ „cz³o­wie­kiem­ nie­po­szla­ko­wa­nej­uczci­wo­œci”,­przy­ja­cie­lem­by­³e­go­sze­fa­CBA,­Ma­riu­sza­ Ka­miñ­skie­go”,­ a­ klê­cz¹­ca­ przed­ Ka­czyñ­skim­ „Ga­ze­ta Pol­ska”­przy­zna­³a­agen­to­wi­ty­tu³­„Cz³o­wie­ka­ro­ku”.­­Ale…­ nnn

W­so­bo­tê,­25­stycz­nia­br.,­„agent­To­mek”­opo­wie­dzia³­w­au­dy­cji­sta­cji­TVN24­jak­pre­pa­ro­wa³­no­tat­ki­i­do­wo­dy­na­nie­uczci­woœæ­ Kwa­œniew­skich­ i­ ¿e­ ro­bi³­ to­ na­ po­le­ce­nie­ Ka­miñ­skie­go oraz­ W¹­si­ka.­ Pi­sa­li­œmy­ o­ tym­ w­ po­przed­nim­ wy­da­niu­ na­szej ga­ze­ty.­ nnn

Upór­Ma­ria­na­Ba­na­sia­przed­dy­mi­sj¹­i­od­s³o­niê­cie­ ku­li­sów­ dzia­³añ­ Ma­riu­sza­ Ka­miñ­skie­go­ oraz­ je­go­ za­stêp­cy,­ Ma­cie­ja W¹­si­ka,­ by­³o­ bar­dzo­ moc­nym­ cio­sem w­wi­ze­ru­nek­CBA,­Ka­miñ­skie­go,­Ka­czyñ­skie­go­i­ca­³e­go­PiS.­Za­nie­spe³­na 3­mie­si¹­ce­od­bê­d¹­siê­wy­bo­ry­pre­zy­denc­kie­ i­ skom­pro­mi­to­wa­nie­ dzia­³añ PiS­ude­rza­tak­¿e­w­wi­ze­ru­nek­An­drze­ja­ Du­dy,­ przy­kle­jo­ne­go­ do­ tej­ par­tii obec­ne­go­pre­zy­den­ta­i­kan­dy­da­ta­w­ma­jo­wych­wy­bo­rach.­

Ma­ria­n­Ba­naś Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

nnn

To­masz­Kacz­ma­rek­nie­da­wa³­gwa­ran­cji,­¿e­nie­ujaw­ni­me­diom­in­nych­ta­jem­nic­z­okre­su­swo­jej­pra­cy­pod­ba­tu­t¹­Ka­miñ­skie­go­w­CBA­i­wy­ko­rzy­sty­wa­nia­tej­s³u¿­by­do­wal­ki­po­li­tycz­nej­z­ludŸ­mi­opo­zy­cji.­Ma­rian­Ba­naœ­zaœ­nie­ukry­wa,­¿e­nie­pod­da­siê­wo­li­swo­ich­by­³ych­pryn­cy­pa­³ów­z­PiS­i­bê­dzie­wal­czy³. Ofi­cjal­nie,­w­me­diach,­za­po­wie­dzia³­kon­tro­le­NIK­w­CBA,­TVP, Mi­ni­ster­stwie­Spra­wie­dli­wo­œci,­tak­¿e­w­Pro­ku­ra­tu­rze­Kra­jo­wej, któ­ra­nie­chce­ujaw­niæ,­ile­kosz­to­wa­³a­jej­no­wa­sie­dzi­ba­i­kto­na tej­trans­ak­cji­za­ro­bi³.­ Ka­czyñ­ski­ zde­cy­do­wa³­ siê­ wiêc­ na­ dzia­³a­nia,­ któ­re­ w­ je­go mnie­ma­niu­ma­j¹­uci­szyæ­Ba­na­sia­i­Kacz­mar­ka.­Nikt­roz­s¹d­ny nie­wie­rzy­bo­wiem,­¿e­wy­da­rze­nia,­do­któ­rych­do­sz³o­w­œro­dê 19­lu­te­go,­by­³y­su­we­ren­nym­dzia­³a­niem­or­ga­nów­œci­ga­nia.­To szy­ta­gru­by­mi­niæ­mi­ak­cja­na­po­li­tycz­ne­zle­ce­nie.­­Bez­zgo­dy Ka­czyñ­skie­go­na­pew­no­by­do­niej­nie­do­sz³o.­ nnn

W­ œro­dê­ o­ godz.­ 6.10­ ra­no­ funk­cjo­na­riu­sze­ CBA­ we­szli­ do czte­rech­ miesz­kañ­ w­ War­sza­wie­ i­ Kra­ko­wie,­ któ­re­ na­le­¿¹­ do Ma­ria­na­Ba­na­sia,­je­go­¿o­ny,­cór­ki­i­sy­na.­Szu­ka­no­kosz­tow­no­œci,­pie­niê­dzy,­dzie³­sztu­ki.­Sy­na­Ma­ria­na­Ba­na­sia­za­trzy­ma­no na­krot­ko­w­ho­te­lu,­w­któ­rym­prze­by­wa³.­Prze­szu­ka­no­je­go­po­kój­ho­te­lo­wy­i­sa­mo­chód.­Po­po­³u­dniu­agen­ci­CBA­chcie­li­zre­wi­do­waæ­ga­bi­net­pre­ze­sa­NIK,­ale­nie­zo­sta­li­do­nie­go­wpusz­cze­ni.­Rzecz­nik­NIK­po­wie­dzia³­me­diom,­¿e­pre­zes­Ba­naœ­uzna³, i¿­nie­zo­sta­³y­spe³­nio­ne­kon­sty­tu­cyj­ne­wa­run­ki­do­prze­pro­wa­dze­nia­ta­kich­czyn­no­œci.­Jed­nak­gdy­Ma­rian­Ba­naœ­po­pew­nym cza­sie­opu­œci³­ga­bi­net,­agen­ci­bez­je­go­zgo­dy­we­szli­do­œrod­ka. Opu­œci­li­go­do­pie­ro­ok.­go­dzi­ny­21.­ nnn

To­ma­sza­Kacz­mar­ka­­za­trzy­ma­li­po­li­cjan­ci­w­cy­wi­lu­w­Olsz­ty­nie.­Ok.­godz.­9­ra­no­za­je­cha­li­­mu­dro­gê­nie­ozna­ko­wa­ny­mi sa­mo­cho­da­mi,­za­ku­li­w­kaj­dan­ki­i­za­wieŸ­li­do­Pro­ku­ra­tu­ry­Re­gio­nal­nej­w­Bia­³ym­sto­ku.­­Do­za­trzy­ma­nia­do­sz³o­pod­sie­dzi­b¹ fun­da­cji,­ któ­r¹­ To­masz­ Kacz­ma­rek­ pro­wa­dzi­ wraz­ z­ ¿o­n¹­ w Olsz­ty­nie.­¯o­na­mia­³a­w­tym­cza­sie­w­ga­bi­ne­cie­pa­cjen­ta.­Ak­cjê­po­li­cji­zo­ba­czy­³a­przez­okno.­­Zbie­g³a­na­dó³,­ale­po­li­cyj­ny sa­mo­chód­z­jej­mê­¿em­ju¿­od­je­cha³.­Kacz­ma­rek­sku­ty­zo­sta³­z rê­ka­mi­za­³o­¿o­ny­mi­do­ty­³u.­Wsia­da­j¹c­do­au­ta­by­³y­agent­po­wie­dzia³­do­ka­me­ry:­„Re­pre­sje­po­li­tycz­ne­trwa­j¹”.­­


www.glospolonii.net

GŁOS POLONII

5

nielojalnych - rozszerzyæ mi zarzuty i w sposób si³owy przywieŸæ mnie tutaj i tak samo zamkn¹æ mnie za kratkami. Dziœ po prostu udowodnili nam politycy, ¿e to jest wendeta. ¯e nie mamy z³udzeñ na obiektywne rozstrzygniêcia w naszej sprawie. Dziœ jesteœmy ju¿ przekonani, ¿e zosta³ wydany na nas wyrok. ¯ona by³ego agenta zapowiedzia³a równie¿ specjaln¹ konferencjê prasow¹, na której ma ujawniæ przygotowane jeszcze przed aresztowaniem Tomasza Kaczmarka nagrania o kulisach dzia³añ CBA. nnn

Natomiast Marian Banaœ z³o¿y³ przed kamerami oœwiadczenie. Powiedzia³ m.in.: - W zwi¹zku z bezprawnymi dzia³aniami prokuratury oraz CBA, jakie mia³o miejsce w siedzibie NIK, oczekujê niezw³ocznego spotkania z marsza³ek Sejmu El¿biet¹ Witek. Niezale¿noœæ NIK traktujê priorytetowo i bêdê jej broni³ wszystkimi dostêpnymi prawnie œrodkami. Przygotowujemy skargê na dzia³ania prokuratury i CBA. Z³o¿ê j¹ w imieniu izby i w³asnym. Do spotkania Banasia z marsza³ek Sejmu dosz³o w pi¹tek. nnn

¯ona Tomasza Kaczmarka powiedzia³a dziennikarzom, ¿e po audycji telewizyjnej, podczas której jej m¹¿ opowiedzia³, jak wygl¹da³o preparowanie materia³ów na by³ego prezydenta Aleksandra Kwaœniewskiego i jego ¿onê, spodziewali, ¿e dotkn¹³ ich represje. Powiedzia³a te¿, ¿e któregoœ dnia odwiedzi³ ich agent CBA, który powiedzia³ jej mê¿owi, ¿e zap³aci za to, co zrobi³. W czwartek, 20 lutego, Tomasz Kaczmarek zosta³ na wniosek prokuratury aresztowany na 3 miesi¹ce. Do wyborów prezydenckich (10 maja br.) nie bêdzie mia³ szans zabraæ publicznie g³osu i ujawniaæ politycznych zleceñ wykonywanych przez agentów CBA na rozkaz Kamiñskiego. Stanie siê tak, jeœli s¹d wy¿szej instancji nie uzna za¿alenia na jego aresztowanie. Z³o¿enie takiego za¿alenia zapowiedzia³a jego pe³nomocniczka. nnn

Politycy opozycji s¹ zdania, ¿e to, co siê sta³o, jest ewidentnym dowodem na walki wewnêtrzne tocz¹ce siê w szeregach PiS. S³u¿by i prokuratura podporz¹dkowane Kaczyñskiemu uderzaj¹ w ludzi PiS, którzy s¹ teraz groŸni dla jego w³adzy. Leszek Miller nazwa³ to wprost: Kiedyœ wojna gangów oznacza³a walkê Pruszkowa z Wo³ominem. Kiedyœ…

Fot. Archiwum (3)

nnn

Akcje wymierzone w Mariana Banasia i Tomasza Kaczmarka przeprowadzone zosta³y na zlecenie Prokuratury Regionalnej w Bia³ymstoku. To druga, po katowickiej, prokuratura bezwzglêdnie podporz¹dkowana ministrowie Zbigniewowi Ziobrze. Bez szemrania wykonuje wszystkie jego polecenia. Kluczowa bêdzie decyzja s¹du okrêgowego. Na jej czele stoi sêdzia powo³ana w ramach „dobrej zmiany” przez Zbigniewa Ziobrê. nnn

Wydarzenia ze œrody i czwartku (19 i 20 lutego br.) powinny uœwiadomiæ wspieraj¹cym PiS Polakom, jakie s¹ efekty podporz¹dkowania sêdziów, s¹dów i ca³ego s¹downictwa rz¹dz¹cej partii. Nikt, kto narazi siê takiej partii, nie mo¿e siê czuæ bezpieczny. nnn

¯ona Tomasza Kaczmarka, pani Katarzyna, powiedzia³a dziennikarzom po zatrzymaniu mê¿a: - Nie zostaniemy zastraszeni. Ani ja, ani mój ma³¿onek. Dziœ ju¿ wiemy, a w³aœciwie wiemy to ju¿ od wczoraj, ¿e pan prokurator w stosunku do mnie te¿ zamierza podj¹æ takie same dzia³ania, jak wobec mojego mê¿a

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

Pi¹tkowe spotkanie marsza³ek sejmu El¿biety Witek z prezesem NIK, Marianem Banasiem, trwa³o oko³o godziny. Prezes NIK wszed³ do Sejmu bocznym wejœciem i równie¿ nim wyszed³. Dziennikarze nie mieli wiêc okazji, by zapytaæ go o treœæ rozmowy. Przed dziennikarzami stanê³a natomiast El¿bieta Witek, ale nie powiedzia³a niczego, czego nie mo¿na siê by³o spodziewaæ: - Powiedzia³am panu prezesowi, ¿e przeanalizowa³am wszystkie dokumenty zwi¹zane z t¹ spraw¹, które jednoczeœnie odnosz¹ siê do tego, co ja - jako marsza³ek Sejmu - mogê zrobiæ. Zgodnie z konstytucj¹, a tak¿e ustaw¹ o Najwy¿szej Izbie Kontroli oraz ustaw¹ o wykonywaniu mandatu pos³a i senatora, marsza³ek Sejmu mo¿e interweniowaæ tylko wówczas, kiedy naruszana jest nietykalnoœæ osobista pos³a albo prezesa Najwy¿szej Izby Kontroli albo wtedy, kiedy dochodzi do zatrzymania b¹dŸ do aresztowania. Taka sytuacja nie mia³a miejsca, w zwi¹zku z tym nie mog³am w ¿aden sposób jako marsza³ek Sejmu interweniowaæ.(…) Powiedzia³am panu prezesowi i pañstwu wiceprezesom NIK, ¿e jako marsza³ek Sejmu bêdê dba³a o respektowanie immunitetu, gdyby ktoœ próbowa³ go z³amaæ. Ale w mojej opinii, a tak¿e w opinii Biura Analiz Sejmowych (…) nie zosta³a naruszona konstytucja, czyli ¿e immunitet formalny nie chroni miejsc, pomieszczeñ, tylko osobê fizyczn¹ i nie nast¹pi³o tutaj z³amanie konstytucji. Marszalek Sejmu powiedzia³a równie¿, ¿e NIK ma prawo kontrolowaæ wszystkie podleg³e instytucje, ale te¿, ¿e nikt nie bêdzie chroniony, jeœli z³ama³ prawo. - Na razie nikomu nie postawiono zarzutów, na razie toczy siê postêpowanie wy³¹cznie w sprawie - powiedzia³a. n


www.glospolonii.net

6 GŁOS POLONII

Opowieści Lady Buni Jolanta Lipińska - lat 44, urodzona w Jarosławiu na Podkarpaciu, od pięciu lat na emigracji, zamieszkała w Nowym Jorku na Brooklynie. W Polsce pośredniczka w obrocie nieruchomościami. W USA sprzątaczka, niania, opiekunka osób starszych. Jednym słowem Lady Bunia!

Przychodzi baba do lekarza N

ie wiem dlaczego, ale ka¿da z moich kole¿anek ma swoj¹ wtopê zaliczon¹. Takie wtopy, ¿e niektórym do dziœ jest wstyd. Najbardziej stresuj¹ce bywaj¹ wizyty u ginekologa, tam te¿ zaliczamy najwiêcej wpadek. Moja kole¿anka ostatnio pali³a siê ze wstydu, na takiej wizycie. Gabinet prywatny, lekarz - kobieta. Prosze siê rozebraæ! - wydaje polecenie zza biurka. Kole¿anka rozejrza³a siê dooko³a, nie zauwa¿y³a parawanu ani kozetki. Wiec skrêpowana na maxa, rozebra³a siê przy biurku, uk³adaj¹c odzie¿ na krzese³ku. W tym momencie z nad papierów spojrza³a pani doktor i z politowaniem dokoñczy³a - w ³azience... Kobiety ginekolog s¹ zazwyczaj bardzo niemi³e. Pamiêtam moj¹ wizytê u takiej w³aœnie pani doktor. Mia³am ok 23 lat. ¯eby by³o mi wygodnie podczas badania, ubra³am d³ug¹, luŸn¹, rozpinan¹ sukienkê. Pamiêtam jak dziœ - podczas badania ona do mnie z tekstem - Pomyœl o przyjemnoœci - i wierci mi paluchami w œrodku. A mnie spiê³o w sekundzie. Jakaœ stara lesba! Porozpina³a mi guziki w sukience, koniecznie chcia³a zbadaæ moje piersi. Sukienka opad³a na boki, ja le¿ê na tej „kozie” jak mnie Pan Bóg stworzy³, a pani doktor mnie bada i komentuje. Jaka ty m³oda, jakie masz piêkne piersi. Dziœ to by to by³o molestowanie, a wtedy? Ja czerwona jak burak, wypru³am z gabinetu i nigdy wiêcej do niej nie wróci³am. Moja przyjació³ka tak bardzo wstydzi³a siê lekarzy, ¿e w zasadzie do nich nie chodzi³a. No, niestety w ci¹¿y musia³a. By³a tak zestresowana, ¿e nie doœæ, ¿e po badaniu go³¹ dup¹ usiad³a na krzeœle przy biurku, to jeszcze wybieg³a zapominaj¹c zap³aciæ. Mia³a biedna takie przygody, ¿e o ma³o nie umar³a ze wstydu. Innym razem doktor kaza³ jej przejœæ do pomieszczenia obok na USG, pomyli³a drzwi i wysz³a naga od pasa w dó³ na korytarz. Nie muszê dodawaæ, ¿e poczekalnia by³a pe³na. Z inn¹ kole¿ank¹ posz³yœmy kiedyœ do lekarza medycyny pracy. To by³ starszy pan, my mia³yœmy po dwadzieœcia lat, doktor dobija³ do szeœædziesi¹tki. By³ jedynym w okolicy lekarzem z takimi uprawnieniami. Nikt nas jednak nie uprzedzi³, ¿e jest lekko zboczony. Tak wiêc trzymaj¹c w rêku wyniki badañ, doktor zawsze musia³ zbadaæ, os³uchaæ, bluzeczkê zdj¹æ. Kiedy doktor rozpi¹³ kole¿ance biustonosz ta przera¿ona, z³apa³a ubranie, torebkê i go³a

od pasa w dó³ wybieg³a z gabinetu do poczekalni. Poczekalnia by³a ogromna i pe³na, bo sezon grypowy. Jak cz³owiek m³ody to wszêdzie mu siê ka¿¹ rozbieraæ, potem ju¿ nie. Pamiêtam jak posz³am z córk¹ do lekarza. Jakiœ wirus nas dopad³. Córka lat 18-19 mo¿e. Koniecznie musia³a siê do badania do stanika i stringów rozebraæ. Doktor bardzo ambitnie sprawdza³ jej stan zdrowia. Kiedy przysz³a moja kolej bez badania powiedzia³: - Za¿ywaæ to co córka!. Moj kolega przyszed³ do lekarza, a raczej lekarki na wizytê rutynow¹. Pani doktor bardzo niemi³a, zazwyczaj to g³owy znad biurka nie podnosi i rzadko bada pacjentów. A kolega z tych, o których siê mówi „ciacho”. Pani doktor nie podnosz¹c wzroku zadaje pytania: - Waga, wiek... Pacjent pyta czy ma siê rozebraæ w odpowiedzi s³yszy: Nie! Nagle pomiêdzy pytaniami pani doktor spojrza³a zza komputera. Poprawi³a w³osy, fartuch, okulary, wysz³a zza biurka i mówi: - Prosze siê rozebraæ. A potem bada³a i bada³a, nikt go w ¿yciu tak nie os³ucha³. Jaka by³a milutka, skierowañ na badania dosta³ ca³e narêcze. - Z wynikami zapraszam na konsultacje. Zawsze jest przyjmowany bez kolejki i zawsze wizyta jest d³uga. Przysz³a babcia do lekarza. Po krótkim wywiadzie lekarz wydaje polecenie: - Prosze po³o¿yæ siê na plecach, muszê pani¹ zbadaæ. Poczym podchodz¹c do kozetki na której siedzi babcia, doktor orientuje siê, ¿e ma rozwi¹zan¹ sznurówkê w bucie. Schyla siê, wi¹¿e i w tym momencie czuje, ¿e babcia gramoli siê na niego. Co pani robi? - pyta zaskoczony ? K³adê siê na plecach, jak doktor kaza³. Pielêgniarka pracuj¹ca z doktorem oplu³a siê kaw¹ ze œmiechu. Ale numeru mojej kole¿anki Kaœki nikt nie przebije. Zawsze chodzi³a w spodniach, zawsze w kieszeniach miliony monet. Jakoœ bilon siê jej trzyma³. Rozbieraj¹c spodnie u ginekologa rozsypa³a niechc¹cy ca³y swój dobytek. A w³aœciwie te pieni¹dze wypad³y kiedy usi³owa³a je ³adnie posk³adaæ i przykryæ nimi zdjêta bieliznê. Nast¹pi³ odruch bezwarunkowy, pad³a na kolana i zbiera te miliony monet, doktor za¿enowany sytuacj¹ - te¿ pad³ na kolana i zbiera. Na to wchodzi pielêgniarka i widzi pacjentkê z wypiêta go³¹ dup¹ na kolanach na pod³odze, a obok niej doktor. Mina pielêgniarki by³a bezcenna! Dwie nastoletnie przyjació³ki wybra³y siê na pierwsza wizytê do ginekologa. Wysz³y z za³o¿enia, ¿e we dwie raŸniej. Poniewa¿ mia³y pierwszych ch³opaków i planowa³y wspó³¿ycie, chcia³y siê zabezpieczyæ. I tak dwie maj¹ce czym oddychaæ blondyny usiad³y przed lekarzem i mówi¹: - Planujemy rozpocz¹æ wspó³¿ycie, chcia³ybyœmy siê zabezpieczyæ. Lekarz spojrza³ na nie, uœmiechn¹³ siê i mówi: - W zwi¹zkach jednop³ciowych nie ma ryzyka ci¹¿y. Dziewczyny zap³onê³y ze wstydu, wypad³y jak typowe blondynki. Jak dla mnie mistrzostwem jest wizyta u lekarza pewnej mojej znajomej. Kiedy roz³o¿y³a nogi lekarz spojrza³ w jej krocze i mówi: - Pani Kowalska, teraz poznaje. Mój kolega lekarz powiedzia³ pacjentce: - Masz fajne i zdrowe cycki, gratulujê. Do dziœ mu za to wstyd! Ka¿dy ma prawo zaliczyæ wtopê i pacjent i lekarz. n

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


GŁOS POLONII

www.glospolonii.net

Polonia Bakery&Deli, 14641 - 108 Ave. Surrey zatrudni ekspedietnkê do pracy w sklepie. Kontakt: - 604 930 8848.

PACZKI DO POLSKI I EUROPY PARCELS TO POLAND & EUROPE via Piast Forwarding authorized dealer

POLONIA BAKERY & DELI 14641-108 AVE, SURREY

TEL: 604 930 8848 Zakład blacharsko-lakierniczy, POLSTAR Collision zatrudni pracowników.

Tel. 604 599 8988 Wynajmę pokój z łazienką dla kobiety w apartamencie w Surrey, ok. 7 minut do Skytrain $600.00 miesięcznie Tel. 604.243.8085 Do wynajęcia 2 lub 1 bedroom w centrum Langley $650/$600, tel. 778 316 5277

POTRZEBNE KOBIETY DO SPRZĄTANIA 604 805 3376 - Zofia

Poznam miłą panią, samotną i niezależną, po sześćdzisiątce, lubiącą wyjazdy poza miasto, prawo jazdy mile widziane, z możliwością zamieszkania. Tel. 7782452128

Kopernik Lodge, Polski Dom Opieki zatrudni wykwalifikowanych pracowników: n n n n n n n

Kierownika Działu Opieki, Pielęgniarki Dyplomowane (RNs), Pomoc Pielęgniarską (RCAs), Kucharzy, Pomocników do kuchni, Osoby do sprzątania, Osoby do spraw gospodarczych (napraw). Prosimy przesyłać resumes z uwzględnieniem przeszkolenia i kwalifikacji. Numer faxu: 604 438-5344E-mail: admin@kopernik-lodge.bc.ca lub pod adres: 3150 Rosemont Dr. Vancouver, BC V5S 2C9

Mieszkanie do wynajęcia, osobne wejście, dla samotnej osoby w centrum New Westminster. $600 miesięcznie. Tel.: 604 526 0264 (no pets).

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

7


Prawo Agaty

8 GŁOS POLONII

PRAWO AGATY

www.glospolonii.net

AGATA RÊBISZ - prawniczka z Polski, a obecnie cz³onkini Kanadyjskiej Rady Regulacyjnej Konsultantów Imigracyjnych (The Immigration Consultants of Canada Regulatory Council). Organizacja ta jako jedyna, nadaje doradcom uprawnienia do reprezentacji klientów w sprawach emigracyjnych oraz obywatelskich. Agata jest tak¿e uprawniona przez Kanadyjskie Ministerstwo Sprawiedliwoœci by dokonywa uwierzytelnieñ dokumentów potrzebnych do aplikacji emigracyjnych jako Commissioner of Oath. W swojej praktyce zawodowej wykorzystuje optymalnie wszelkie dostêpne programy Rz¹du Kanady: federalne, prowincjonalne, biznesowe, humanitarne i ³¹czenia rodzin sprawy ma³¿eñskie, sprowadzanie rodziców i dzieci. Specjalizuje siê w wiêkszoœci programów, które umo¿liwiaj¹ pobyt sta³y lub tymczasowy w Kanadzie.

Studiuj w Kanadzie Kanada jest obecnie domem dla prawie 600 000 studentów z zagranicy - trzykrotnie wiêcej ni¿ 10 lat temu. Miêdzynarodowa populacja studentów Kanady kwitnie, w ci¹gu ostatniej dekady potroi³a siê do 570 000 osób w 2018 r. Wed³ug ICEF Kanada jest obecnie czwartym wiod¹cym krajem przyjmuj¹cym studentów zagranicznych, po Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Australii. Wy¿sza gospodarka w Kanadzie wynika z globalnej eksplozji zagranicznych studentów. Wed³ug szacunków UNESCO w 2017 r. by³o 5,3 miliona studentów zagranicznych w porównaniu z dwoma milionami w 2000 r. Konsensus jest taki, ¿e liczba ta bêdzie nadal ros³a ze wzglêdu na wzrost populacji klasy œredniej na rynkach wschodz¹cych, co napêdza wzrost liczby studentów zagranicznych. Dlaczego warto wybraæ Kanadê? Kanada jest obecnie atrakcyjna ze wzglêdu na s³abego dolara. Podczas gdy czesne studenckie jest wy¿sze ni¿ czesne op³acane przez kanadyjskich studentów, jest ono globalnie konkurencyjne w porównaniu do p³acenia czesnego i kosztów utrzymania w dolarach amerykañskich, funtach brytyjskich i euro. Wed³ug kanadyjskiego Biura Edukacji Miêdzynarodowej (CBIE) g³ównym powodem, dla którego studenci zagraniczni przyje¿d¿aj¹ do Kanady, jest wysokiej jakoœci kszta³cenie zapewniane przez kanadyjskie uniwersytety i kolegia. Drugim wa¿nym czynnikiem jest reputacja Kanady jako otwartego i przyjaznego spo³eczeñstwa wobec przybyszów. Daje to Kanadzie znacz¹c¹ przewagê w czasach rosn¹cych nastrojów antyimigranckich w innych krajach zachodnich. Zalet¹ Kanady jest tak¿e kompleksowy pakiet nauki-pracy-imigracji, który oferuje studentom zagranicznym. W przeciwieñstwie do innych krajów Kanada zezwala studentom zagranicznym na pracê w niepe³nym wymiarze godzin podczas studiów, aby mogli siê utrzymaæ finansowo. Po ukoñczeniu kanadyjskiego wykszta³cenia s¹ oni uprawnieni do uzyskania zezwolenia na pracê po ukoñczeniu studiów (PGWP), które umo¿liwia im pozostanie w Kanadzie i korzystanie z mo¿liwoœci zatrudnienia w pe³nym wymiarze godzin przez okres do trzech lat. Zagraniczni studenci, którzy chc¹ osiedliæ siê w Kanadzie, otrzymuj¹ dodatkowe punkty za poœrednictwem federalnego systemu Express Entry, a tak¿e maj¹ do dyspozycji liczne prowincjonalne œcie¿ki imigracyjne.

brze wykszta³ceni, maj¹ kanadyjskie doœwiadczenie zawodowe i mówi¹ p³ynnie po angielsku i / lub francusku. Badania sugeruj¹, ¿e po³owa studentów zagranicznych w Kanadzie ma nadziejê na ¿ycie w tym kraju. 2. Podejœcie Kanady do studentów zagranicznych uznaje, ¿e mog¹ one przynieœæ korzyœci mniejszym spo³ecznoœciom. Zagraniczni studenci, którzy ju¿ mieszkaj¹ w mniejszej spo³ecznoœci, buduj¹ tam po³¹czenia i s¹ bardziej sk³onni do pozostania ni¿ osoby bez powi¹zañ ze spo³ecznoœci¹. Czego mo¿na siê spodziewaæ w nadchodz¹cych latach Miêdzynarodowa populacja studentów Kanady powinna nadal rosn¹æ z wy¿ej wymienionych powodów oraz czynników demograficznych. G³ówna grupa demograficzna nowych studentów na kanadyjskich uniwersytetach i uczelniach (Kanadyjczycy w wieku 18– 24 lat) spad³a z powodu niskiego wskaŸnika urodzeñ w tym kraju. Oznacza to, ¿e kanadyjskie instytucje edukacyjne bêd¹ w dalszym ci¹gu polegaæ na miêdzynarodowych studentach, którzy bêd¹ kontynuowaæ dzia³alnoœæ. Jedn¹ rzecz¹, na któr¹ nale¿y zwróciæ uwagê, jest to, czy Kanada odniesie wiêkszy sukces w dywersyfikacji miêdzynarodowych krajów pochodzenia studentów. Obecnie 54 procent zagranicznych studentów przyje¿d¿a z Indii i Chin. (Patrz Tabela 1). Zró¿nicowanie jest wa¿ne, poniewa¿ pomaga Kanadzie budowaæ wiêzi gospodarcze i spo³eczne z reszt¹ œwiata. Zmniejsza to równie¿ ryzyko dla kanadyjskich uniwersytetów i szkó³ wy¿szych w przypadku, gdy wiêcej indyjskich i chiñskich studentów decyduje siê pozostaæ w domu w przysz³oœci lub studiowaæ w innych krajach. Nowa strategia edukacji miêdzynarodowej rz¹du federalnego na lata 2019 - 2024 ma na celu przyjêcie wiêkszej liczby studentów zagranicznych z 11 krajów priorytetowych. W 2019 r. Prawie 60 000 osób z tych krajów zaczê³o kszta³ciæ siê w Kana-

Ten konkurencyjny pakiet ma sens na wielu frontach: 1. Kanada potrzebuje imigrantów ze wzglêdu na starzenie siê spo³eczeñstwa i niski wskaŸnik urodzeñ. Badania Statistics Canada pokazuj¹, ¿e zagraniczni studenci, którzy staj¹ siê imigrantami, odnosz¹ sukcesy na rynku pracy, poniewa¿ s¹ m³odzi, doDwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

dzie. Studenci ci stanowili 16 procent wszystkich nowych studentów zagranicznych - liczba ta pozosta³a niezmienna w ostatnich latach. Zwiêkszona liczba zagranicznych studentów spowoduje, ¿e wiêcej osób zostanie sta³ymi mieszkañcami ze wzglêdu na liczne oferowane im œcie¿ki imigracyjne. W 2018 r. 25 procent z prawie 90 000 osób, które otrzyma³y federalne zaproszenie do ubiegania siê o pobyt sta³y za poœrednictwem Express Entry, to byli studenci zagraniczni. Wp³yw ekonomiczny zagranicznych studentów bêdzie równie¿ rós³. Rz¹d federalny szacuje, ¿e studenci zagraniczni wnieœli prawie 22 miliardy dolarów do gospodarki i wsparli 170 000 miejsc pracy w 2019 r. Z drugiej strony Kanada musi jeszcze w pe³ni dostosowaæ siê do rosn¹cego zainteresowania. Uniwersytety i uczelnie czasami mia³y trudnoœci z zapewnieniem wsparcia edukacyjnego i osiedlowego dostosowanego do ró¿norodnych potrzeb zagranicznych studentów. OpóŸnione s¹ tak¿e polityki imigracyjne. Trzeba by³o wielu reform, zanim polityka federalna i prowincjonalna zaczê³a dawaæ pierwszeñstwo studentom miêdzynarodowym. Federalne i prowincjonalne wsparcie osadnicze nie obejmuje w pe³ni studentów zagranicznych, chocia¿ coraz wiêcej z nich staje siê imigrantami. Pomimo niedoci¹gniêæ miêdzynarodowa historia studencka Kanady jest w przewa¿aj¹cej mierze pozytywna. Wy¿sze spo¿ycie nie tylko przynosi korzyœci gospodarce kraju i samym studentom, ale tak¿e pomaga wzmocniæ wiêzi spo³eczne Kanady z reszt¹ œwiata. Wielu zagranicznych studentów wróci do domu, aby zostaæ liderami biznesu, rz¹du i sektora spo³ecznego w przysz³oœci. Wspominaj¹c swój czas spêdzony w Kanadzie, bêd¹ pe³niæ funkcjê nieformalnych ambasadorów Kanady przez wiele dziesiêcioleci. n


GĹ OS POLONII

www.glospolonii.net

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

9


Przewodnik Filmowy

10 GŁOS POLONII

KRZYSZTOF WO£OCZKO - Realizator ponad 100 filmów i audycji telewizyjnych, operator i monta¿ysta. Twórca studia telewizji dydaktycznej w Olsztynie (1990) oraz studia wideo Allianz Polska (2001). W latach 1994-95 pracownik T-P S.A. Początkowo w Telewizyjnej Agencji Informacyjnej jako realizator wizji („Wiadomości”, „Panorama”, „Teleekspress”), a następnie jako trener i dziennikarz w Ośrodku Szkolenia i Analiz Programowych. Konsultant i trener w zakresie komunikacji wizualnej oraz wyk³adowca w Instytucie Dziennikarstwa UW (specjalność telewizyjna i dziennikarstwo multimedialne). Od stycznia 2018 roku mieszka w Kanadzie. Pracuje jako fotograf i realizator dokumentalnych form wideo.

.

www.glospolonii.net

www.woloczko.com

KRZYSZTOF WOŁOCZKO

,

, Tomasz „Boze ciało, czyli byc jak ksiadz Kanadyjska premiera filmu Jana Komasy „Bo¿e Cia³o” (Corpus Christi) odby³a siê wczeœniej ni¿ polska we wrzeœniu 2019 roku i mia³a miejsce podczas presti¿owego festiwalu filmowego w Toronto. Do Vancouver film Komasy dotar³ stosunkowo szybko, bo po czterech miesi¹cach i mog³em go zobaczyæ na prze³omie stycznia i lutego 2020 w Vancity Theatre w ramach przegl¹du filmów, które uzyska³y nominacjê do tegorocznych Oskarów. Wybra³em pokaz 12 lutego, kiedy by³o ju¿ wiadomo, ¿e poza nominacj¹ w kategorii „najlepszy film miêdzynarodowy” polscy filmowcy nie otrzymali ¿adnego innego wyró¿nienia. Oczywiœcie przygotowaniom do oskarowej gali towarzyszy³a silna ekscytacja œrodowisk polonijnych na ca³ym œwiecie, co jest najzupe³niej zrozumia³e, ale nagrody amerykañskiej akademii filmowej, to nie s¹ trofea sportowe i kibicowanie rodakom nie na wiele siê zda³o. Mo¿emy siê tylko „pocieszyæ”, ¿e Kanadyjczykom posz³o znacznie gorzej, bo ich kandydat do Oskara pt. „Antigone“ (wspó³czesna wersja dramatu Sofoklesa rozegrana w rodzinie imigrantów z Montrealu) nie zdoby³ nawet nominacji. Czy jednak wypada jêzykiem komentatorów sportowych mówiæ o sukcesach twórców filmowych? Zacznê od tego, co mi siê w filmie Jana Komasy podoba³o najbardziej, czyli od zdjêæ. Akcja filmu rozgrywa siê na g³êbokiej ale i zarazem piêknej polskiej prowincji. Piotr Sobociñski mia³ trudne zadanie, bo Jaœliska na Podkarpaciu musia³ pokazać inaczej ni¿ Micha³ Englert – operator filmu „Twarz” Ma³gorzaty Szumowskiej, bo zdjêcia do obu filmów krêcono w tej samej miejscowoœci!. Zamiast zimnego klimatu obrazów Englerta, u Sobociñskiego jr mamy pogodne krajobrazy wpisane w estetyczne kadry. Czy mo¿e spotkaæ coœ z³ego ludzi mieszkaj¹cych w tak piêknym miejscu? Opowiadanie obrazem w tym filmie stoi na najwy¿szym poziomie od pierwszej sceny pi³owania w szkolnym warsztacie, a¿ po ostanie zbli¿enie pe³nej bólu twarzy bohatera i na dodatek „po bo¿emu” - bez ekstrawagancji i cyfrowych efektów specjalnych. Obsada, to drugi mocny punkt dla filmu „Bo¿e Cia³o”. Zdaniem krytyków odtwórca g³ównej roli Bartosz Bielenia to najwiêksze odkrycie aktorskie polskiego kina od czasów kreacji Joanny Kulig w „Zimnej Wojnie” Paw³a Pawlikowskiego. Bielenia wystêpuje w u Komasy w roli wychowanka zak³adu poprawczego, który korzystaj¹c ze warunkowego zwolnienia próbuje swoich si³ jako zastêpca prowincjonalnego ksiêdza. Jest pe³nym s³aboœci, popêdliwym przestêpc¹, który na naszych oczach niemal zostaje charyzmatycznym kap³anem. W jednej z recenzji £ukasz Maciejewski napisa³, ¿e Bartosz Bielenia „stworzy³ w³asny, bo wynikaj¹cy w du¿ej mierze z unikatowych predylekcji fizycznych, styl. Ch³opiec na krawêdzi p³ci. Prerafaelickie rysy, swoista androginicznoœæ, si³a i miêkkoœæ. Jako Daniel w „Bo¿ym Ciele” ma to wszystko. I dlatego jest tak fascynuj¹cy”. Najlepsz¹ rolê kobiec¹ w „Bo¿ym Ciele” stworzy³a Aleksandra Konieczna, jako milcz¹ca i apodyktyczna koœcielna oraz gospodyni starego proboszcza. Jeœli ktoœ widzia³ Agnieszkê Warchulsk¹ w roli gospodyni ksiêdza w filmie „Powrót” Magdy £azarkiewicz, to musi zobaczyæ koniecznie jak poradzi³a sobie z zagraniem podobnej postaci Ola Konieczna. Z pewnoœci¹ „Bo¿e Cia³o", to film wybitny i ka¿dy szanuj¹cy siê kinoman powinien go zobaczyæ. Prêdzej czy pó¿niej, ale na pewno powinien i to najlepiej w kinie. Nie wiem, tylko czy w Vancity, bo tam sprzedaj¹ popcorn,

ale na du¿ym ekranie ten film zyskuje i ³atwiej siê pogodziæ z kilkoma momentami niekonsekwencji scenariuszowych. Mateusz Pacewicz napisa³ scenariusz na podstawie swojego reporta¿u o „fa³szywym ksiêdzu”, kiedy mia³ zaledwie 18 lat! Pracê nad tekstem kontynuowa³ póŸniej pod okiem Krzysztofa Raka, który mia³ ju¿ za sob¹ napisanie scenariuszy do tak znanych filmów jak „Bogowie”, czy „Sztuka kochania”, ale nad filmem Jana Komasy nadal wisi kilka (ma³ych) znaków zapytania. Zbyt mechaniczne jest znikniêcie starego proboszcza (wspania³a rola Zdzis³awa Wardejna), ma³o wiarygodne jest spotkanie z córk¹ gospodyni Eliz¹ (ale piêknie zagrane przez Elizê Rycembel), dlaczego tak póŸno zacz¹³ poszukiwania zbiega ksi¹dz Tomek. Oczywiœcie, ¿e siê czepiam z zawodowej zazdroœci, ¿eby pokazaæ ¿e mog³o byæ lepiej. Zbudowa³em nawet swoj¹ koncepcjê, która usprawiedliwia wszelkie niedoskona³oœci scenariusza i buduje motywacjê bohatera. Najproœciej jest stwierdziæ, ¿e film „Bo¿e Cia³o” pokazuje, ¿e ksiêdzem mo¿e byæ ka¿dy. Je¿eli „duszpasterzem” mo¿e zostaæ pedofil, alkoholik, czy z³odziej to dlaczego nie mo¿e nim szczery i ¿arliwy wychowanek zak³adu poprawczego? Popatrzmy jednak na osoby wœród których dorasta³ Daniel. Kto móg³ byæ dla niego modelem pochwalanych spo³ecznie zachowañ? Tak¹ osob¹ bez w¹tpienia by³ ksi¹dz Tomek (£ukasz Simlat). Je¿eli zdaniem psychologów tzw. modelowanie odpowiada za ukszta³towanie siê 80 proc.naszych doros³ych zachowañ, to naœladowanie ksiêdza Tomka i asystowanie mu by³o dla Daniela szans¹ na lepsze ¿ycie. „Byæ jak ksi¹dz Tomek” mog³o staæ siê obsesj¹ dla m³odego przestêpcy, który na tym budowa³ swoj¹ pozycjê najpierw w zak³adzie a potem na wolnoœci. Ma³powanie ksiêdza Tomka, ze zgrywy przeistoczy³o siê w budowanie osobistych relacji i w³asnego autorytetu. Nikt inny nie móg³ przerwaæ tego coraz sil-

niejszego wchodzenia w rolê ksiêdza Tomka, jak tylko ksi¹dz Tomek. I za to kocham ten film, ¿e momentami tak niekonsekwentnie opowiedziany sk³ania tak wielu ludzi do snucia w³asnych refleksji. Zapraszam do poszukiwañ gdzie i kiedy film Jana Komasy bêdziecie mogli zobaczyæ. n

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

Fot. Archiwum


GĹ OS POLONII

www.glospolonii.net

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

11


T rochę kultu ry

12 GŁOS POLONII

www.glospolonii.net

Kasia Marzencka, teatrolog z wykszta³cenia i zami³owania, do Vancouver przyjecha³a 12 lat temu z mi³oœci do gór i przygody. Kiedy nie biega za dwójk¹ swoich ma³ych dzieci to uczy jogi w swoim przydomowym studio i czyta d³ugie powieœci, najlepiej trzy na raz.

Kukiełkowy teatr Wszystko zaczê³o siê od eksploracji zanikaj¹cej sztuki pisania listów mi³osnych, a skoñczy³o siê na zrobieniu 100 jedynych w swoim rodzaju pacynek i zaproszeniu widzów do wspó³istnienia w przestrzeni z artyst¹. Ronnie Burket jest w mieœcie ze swoim najnowszym spektaklem „Forget me not”. Tajemnicza atmosfera przedstawienia zaczyna siê ju¿ gdy kupujesz bilet i nie wiesz gdzie odbêdzie siê spektakl. „Sekretna lokalizacja” zostaje ci ujawniona na kilka dni przed, ale znasz tylko adres i nie wiesz czego siê

spodziewaæ po tym miejscu. Widzowie wchodz¹ do sali w piwnicach pewnego budynku. Pod sufitem podwieszone s¹ dekoracyjne œwiate³ka a na spinaczach wisz¹ rêcznie napisane listy. Wi-

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

dzowie siadaj¹ na krzes³ach, fotelach i ³awach rozstawionych dooko³a centrum widowiska. Ale ju¿ na wstêpie s¹ poinformowani, ¿eby siê nie przywi¹zywaæ do konkretnego krzes³a bo bêdziemy siê przemieszczaæ w czasie spektaklu, pod¹¿aæ za naszym przewodnikiem. To nie koniec niespodzianek, nie bêdziemy tylko widzami, bêdziemy te¿ braæ udzia³ w tym przedstawieniu wiêc jeœli nam to nie odpowiada to mo¿emy teraz wyjœæ. Ronnie rozdaje widzom latarki, bo to my bêdziemy odpowiedzialni za oœwietlanie wydarzeñ. Pokazuje nam równie¿ jak obs³ugiwaæ gramofon, bo to my bêdziemy na konkretne has³o zmieniaæ muzykê. Ale to te¿ nie koniec naszego zaanga¿owania. Ka¿dy z nas dostaje rêcznie zrobion¹ pacynkê, jedyn¹ w swoim rodzaju, która razem z nami stanie siê czêœci¹ tego widowiska. Chór pacynek, który powstaje na zawo³anie. Œwiat³a s¹ ci¹gle zapalone aby obserwowaæ nie tylko jak Ronnie operuje marionetkami, ale tak¿e ¿eby widzieæ ka¿dego innego widza jak trzyma swoj¹ pacynkê. Ka¿dy z nas musi porzuciæ typow¹ os³onkê widza, który siedzi w ciemnoœci w wygodnym fotelu i obserwuje. Burkett chce ¿eby widz poczu³ siê trochê niekomfortowo, bo mo¿e wtedy bêdzie móg³ odczuæ wiêcej, zrozumieæ wiêcej. Artysta mówi w jednym z wywiadów, ¿e przez lata swojej pracy w teatrze zakocha³ siê w widowni i chcia³ graæ w spektaklu w którym bêdzie wspó³istnia³ w przestrzeni razem z widzami. Nie mo¿na czegoœ udawaæ kiedy widz mo¿e spojrzeæ ci w oczy albo zobaczyæ pot na twojej koszuli. Wszystko musi byæ autentyczne. Inspiracj¹ do powstania spektaklu by³o uœwiadomienie sobie, ¿e sztuka rêcznego pisania i odczytywania go umiera i ju¿ wkrótce nikt nie bêdzie potrafi³ tego robiæ. St¹d pomys³, aby rêczne pismo sta³o siê w spektaklu czymœ zakazanym, czymœ sekretnym, wyj¹tkow¹ sztuk¹. Bohaterka „Forget me not”, tajemnicza „Ona”, która posiada umiejêtnoœæ pisania i czytania jest trudna do znalezienia, ale wszyscy o niej mówi¹. Ukryta w podziemiach w bli¿ej nie okreœlonej przysz³oœci pisze mi³osne listy jako formê oporu i walki z narzuconym re¿imem. Burkett miesza w spektaklu makabrê z celebracj¹, podnios³y ton z komedi¹. Przeplata losy swoich bohaterów z naszymi i zaprasza nas do zajrzenia w zakamarki w³asnej duszy. „Forget me not” jest wezwaniem do powrotu pisanego s³owa i wyznania mi³osnego w liœcie. Jest te¿ prób¹ stworzenia wspólnoty z nieznajomymi czy to poprzez gest rêki potrzebny aby operowaæ pacynk¹ czy poprzez uczestniczenie w tym samym obrz¹dku. I w koñcu jest te¿ zachêt¹ do zabawy i odnalezienia w sobie wewnêtrznego dziecka. Ronnie Burkett urodzony w Albercie w 1957 roku zajmuje siê teatrem marionetek od 1970 roku. Miêdzynarodowej publicznoœci jest znany z „Tinka’s new dress” czy ‘The Daisy Theatre”, napisanych przez siebie spektakli, w których operuje rêcznie robionymi przez siebie marionetkami i pacynkami. Spektakl „Forget me not” jest grany do 1 marca w Vancouver, bilety do nabicia w The Cultch i na ich stronie www.thecultch.com. n

Fot. Archiwum


GĹ OS POLONII

www.glospolonii.net

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

13


14 GĹ OS POLONII

www.glospolonii.net

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


GĹ OS POLONII

www.glospolonii.net

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

15


Teatr Polski - Polish Theatre poszukuje osób, które chciałyby przeżyć teatralną przygodę... ...biorąc udział w komedii Michała Bałuckiego. Będzie ona Wystawiana w czerwcu w Teatrze Inlet, w Port Moody.Jeśli jesteś zainteresowany/ainteresowana występem w teatrze z naszym zespołem aktorów, przyjdź na spotkanie z reżyserem. Daj o Sobie znać do 20 marca 2020 r. E-mail: epjntessa@gmil.com, lub telefonicznie: 604 - 939 - 5557 Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


Toronto, 2020

KOMUNIKAT FUNDUSZU WIECZYSTEGO MILENIUM POLSKI CHRZEŚCIJAŃSKIEJ Zarz¹d Funduszu Wieczystego Milenium Polski Chrzeœcijañskiej informuje, ¿e dotacje przyznawane s¹ dwukrotnie w ci¹gu roku. Sk³adanie podañ odbywa siê przez obowi¹zkowe wype³nienie formularzy znajduj¹cych siê na stronie internetowej www.millenniumfund.ca W maju rozpatrywane s¹ podania polonijnych instytucji naukowych, polonijnych instytucji kulturalno-oœwiatowych, organizacji spo³ecznych i m³odzie¿owych oraz podania autorów wydanych ksi¹¿ek traktuj¹cych o sprawach polskich lub polonijnych. Termin sk³adania podañ up³ywa 15 kwietnia. Wszystkie podania oraz kompletnie wype³nione formularze nale¿y przes³aæ do biura Milenium poczt¹ zwyk³¹ nie poŸniej ni¿ 15-go kwietnia. Podania przes³ane przez fax lub email nie bêd¹ przyjête. W paŸdzierniku przyznawane s¹ stypendia studenckie, o które mog¹ ubiegaæ siê studenci polskiego pochodzenia którzy ukoñczyli pierwszy rok studiów, studiuj¹cy na wy¿szych uczelniach kanadyjskich. Podobnie jak w przypadku rozdzia³u dotacji w terminie wiosennym, tak i tu obowi¹zuje wype³nienie (kompletne) formularza. Temin sk³adania podañ mija 15 wrzeœnia. Wszystkie podania oraz kompletnie wype³nione formularze nale¿y przes³aæ do biura Milenium poczt¹ zwyk³¹ nie poŸniej ni¿ 15-go wrzeœnia. Podania przes³ane przez fax lub email nie bêd¹ przyjête. W ramach naszego Funduszu istniej¹ cztery specjalne stypendia studenckie: 1. Imienia dr. S. J. Biskupskiego, przeznaczone dla osoby polskiego pochodzenia mieszkaj¹cej w Kanadzie, która podjê³a studia polonistyczne na uczelni w Polsce. Podania oraz kompletnie wype³nione formularze nale¿y przes³aæ do biura Milenium poczt¹ zwyk³¹ nie poŸniej ni 15-go wrzeœnia.

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

2. Imienia "POMNIK PAMIÊCI œ.p. braci Wojtka i Witka Stanis³awskich, zamordowanych w niemieckim obozie koncentracyjnym w „Auschwitz” ufundowane przez pani¹ Bronis³awê Stanis³awsk¹ dla podtrzymania pamiêci o jej synach. Stypendium przeznaczone jest g³ównie dla studentów historii Polski z Uniwersytetu Torontoñskiego. Termin sk³adania podañ mija 15 wrzeœnia. Wszystkie podania oraz kompletnie wype³nione formularze nale¿y przes³aæ do biura Milenium poczt¹ zwyk³¹ nie poŸniej ni¿ 15-go wrzeœnia. 3. Imienia p³k. lotnictwa Boles³awa Orliñskiego, przeznaczone dla osoby polskiego pochodzenia pobieraj¹cej naukê pilota¿u. Stypendium mo¿e byæ przyznane tylko osobie z odpowiednimi kwalifikacjami. Podania oraz kompletnie wype³nione formularze nale¿y przes³aæ do biura Milenium poczt¹ zwyk³¹ nie poŸniej ni¿ 15-go kwietnia Wszelkie informacje na temat stypendium Orliñskiego mo¿na znaleŸæ na stronie internetowej www.millenniumfund.ca 4. Fundusz Milenium dysponuje tak¿e stypendium ufundowanym przez in¿yniera Zbigniewa Czapliñskiego. To stypendium przyznawane jest studentom, których przodkowie walczyli w szeregach Polskiej Armii Krajowej podczas Drugiej Wojny Œwiatowej. Podania oraz kompletnie wype³nione formularze nale¿y przes³aæ do biura Milenium poczt¹ zwyk³¹ nie poŸniej niŸ 15-go wrzeœnia. Zarz¹d Funduszu Wieczystego Milenium Canadian Polish Millennium Fund Fundusz Wieczysty Milenium 3055 Lakeshore Blvd. Toronto, Ont. M8V 1K6 Tel/fax: 416 532 1921 Website: www.millenniumfund.ca Email: cpmf@millenniumund.ca


www.glospolonii.net

18 GŁOS POLONII

Nowe logo PiS-u?

„Fak” Lichockiej Krzysztof Pipa³a Podczas debaty w Sejmie nad przekazaniem 2 miliardów z³otych TVP (z nazwy ju¿ tylko telewizji publicznej, bo pod rz¹dami PiS sta³a siê nachaln¹ tub¹ propagandow¹ tej partii) dosz³o do znamiennego i trudnego jeszcze do okreœlenia w skutkach dla PiS, incydentu. Joanna Lichocka, pos³anka PiS, broni³a decyzji o przyznaniu TVP 2 miliardów z³otych, które opozycja proponowa³a przeznaczyæ na dofinansowanie lecznictwa onkologicznego. W swoim wyst¹pieniu Lichocka powiedzia³a m.in., ¿e „media publiczne w obecnym kszta³cie, w tym TVP, s¹ potrzebne Polakom”. Pos³owie opozycji zareagowali na te s³owa okrzykami: „Hañba, hañba!”. Schodz¹c z mównicy Lichocka by³a oklaskiwana przez rozpromienionego prezesa PiSpartii, Jaros³awa Kaczyñskiego, który ostentacyjnie poca³owa³ j¹ w rêkê, daj¹c do zrumienia, ¿e bardzo sobie ceni jej wyst¹pienie. Podekscytowana uznaniem, rozradowana przesadnie ko³ysz¹c biodrami, zajê³a miejsce w swoim fotelu i udaj¹c, ¿e przesuwa palcem pod okiem, pokaza³a pos³om opozycji œrodkowy palec. Wiadomo co ten gest oznacza i jaka treœæ siê pod nim kryje. Uchwyci³a ten gest kamera telewizji, tak¿e fotoreporterzy. Zdjêcia natychmiast rozesz³y siê po mediach spo³ecznoœciowych. Jeœli napiszemy, ¿e wywo³a³y falê powszechnego oburzenia, to ma³o napiszemy. Sytuacjê zaognia³a postawa samej Lichockiej i Kaczyñskiego. I ona, i on powinni natychmiast przeprosiæ, ale Kaczyñski czuje siê bezkarny, jest nadto zbyt arogancki i butny, by kogokolwiek za cokolwiek przepraszaæ. Lichocka brnê³a zaœ w zaparte, ¿e pociera³a sobie oko. ¯a³osna argumentacja wywo³ywa³a tylko zwielokrotnienie kpin z pos³anki i jej partii, ale te¿ wielu gorzkich s³ów pod adresem rz¹dz¹cych. Wulgarny i chamski gest pos³anki Joanny Lichockiej, ma bowiem co najmniej dwa oblicza. Po pierwsze jest wyrazem bezkarnoœci i triumfu w³adzy PiS, która maj¹c w Sejmie jedynie 5 g³osów przewagi nad opozycj¹, od 5 lat demoluje instytucje i struktury demokratyczne w kraju pod has³em „dobrej zmiany” i zapewnienia dobrobytu Polakom. Przeciêtni Polacy, nieorientuj¹cy siê zupe³nie, czym grozi demonta¿ ustroju demokratycznego, dali siê przekupiæ Kaczyñskiemu 500-z³otow¹ zapomog¹ na dzieci, starsi trzynast¹ emerytur¹. To s¹ pieni¹dze wyp³acane z bud¿etu pañstwa, zarobione i skrzêtnie oszczêdzane przez poprzedników PiS, czyli rz¹d PO-PSL. Ci przeciêtno Polacy tego nie wiedz¹, nie wiedz¹ co to jest deflacja, czyli brak podwy¿ek cen. Powoli przekonuj¹ siê ju¿, co to jest inflacja, a gdy wzrost cen bêdzie gna³ w górê, jak obecnie, byæ mo¿e otworz¹ szeroko oczy i w innych barwach ujrz¹ rzeczywistoœæ przedstawian¹ przez komisarzy propagandy PiS w TVP i Polskim Radiu. PiS jeszcze ma du¿e poparcie, jeszcze trwaj¹ca przez 24 godziny indoktrynacja prowadzona przez telewizjê Kurskiego odnosi skutek, ale wszystko kiedyœ siê koñczy. „Fak” Lichockiej jest wsparty na ok³amywaniu przez PiSowskie media przeciêtnych Polaków, którzy obdarzyli zaufaniem partiê LIchockiej,

jest wyrazem pogardy pod adresem opozycji i tych wszystkich, którzy kwestionuj¹ politykê PiS, a tak¿e wyrazem zadufania, ¿e co by siê nie zrobi³o, to te 5 g³osów przewagi w Sejmie pozwoli wszystkim „swoim” na bezkarnoœæ. Gest Lichockiej jest kardynalnym dowodem arogancji w³adzy PiS i z tym czymœ mo¿na by by³o jeszcze jakoœ ¿yæ, ale owo „fuck you” zobaczyli chorzy na raka. Uœmiechniêta i triumfuj¹ca Lichocka uœwiadomi³a milionom ludzi, ¿e owa „dobra zmiana” jest rzeczywiœcie dobra, ale tylko dla rz¹dz¹cych. Natomiast dla tych, którzy potrzebuj¹ pomocy, jest dla tej pomocy zapor¹. Walka z chorobami nowotworowymi jest w Polsce na katastrofalnie niskim poziomie. W ostatnich kilku latach ka¿dego roku w poradniach onkologicznych leczy siê plus minus 350 tys. chorych, ale ³ó¿ek na oddzia³ach onkologicznych jest niespe³na 6 tysiêcy. Polska jest w tej chwili jedynym krajem w Europie, w którym wzrasta liczba zachorowañ na raka piersi u kobiet. Brakuje pieniêdzy na nowoczesne terapie. Z kilkunastu stosowanych na œwiecie chorzy w Polsce mog¹ korzystaæ ledwie z kilku. I w tej sytuacji lecznictwa onkologicznego chorzy na te choroby dostaj¹ „faka” od rz¹dz¹cej partii PiS, czego wyrazicielk¹ jest Joanna Lichocka. Aktor Maciej Stuhr napisa³ na swoim profilu facebookowym: - Pani L. niczym przedszkolak, który wymyœli³ sobie, jak pokazaæ faka, ¿eby móc siê potem ³adnie wyt³umaczyæ, brnie dalej w te bajkê. Przy okazji pomyœla³em sobie, ¿e chyba nie o tego faka w sumie chodzi. Mo¿e i by³ on jakimœ cudem przypadkowy? Ale czy fak pokazany konstytucji te¿ by³ przypadkowy? Czy fak pokazany Puszczy Bia³owieskiej by³ przypadkowy? (… ) Czy fak pokazany prawu i sêdziom jest przypadkowy? Czy fak pokazany Unii Europejskiej te¿? Czy fak pokazany teatrom - z Polskim we Wroc³awiu i Starym w Krakowie na czele – to te¿ przypadek? Czy fak pokazany filmowcom po przejêciu PISF-u, likwidacji Zespo³ów Filmowych to przypadek? (…) Pokazaliœcie faka niepe³nosprawnym, homoseksualistom, uchodŸcom, alkoholikom, sêdziom, naukowcom, gimnazjalistom, kierowcom i pieszym – rozbijaj¹c siê co chwila waszymi pêdz¹cymi bez opamiêtania limuzynami. Pokazaliœcie lekarzom, nauczycielom i artystom. Tak siê czujemy. Jakbyœcie co chwila mówili nam, grzecznie i mi³o: spier…j! (…) Ale wielu ludzi jest wœciek³ych na wasze butne, nieczu³e rz¹dy. I oni w koñcu Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

te¿ poka¿¹ wam faka. Nie w Internecie, nie na ulicy. W najbli¿szym czasie, ju¿ w maju. Joanna Lichocka nie jest milcz¹cym poselskim „miêsem armatnim” PiS. Do tej pory by³a w tej formacji znacz¹ca postaci¹, acz niezbyt powszechnie znan¹. Jej mama, Halina Lichocka, jest profesorem w Instytucie Historii Polski Polskiej Akademii Nauk, ojciec – rolnikiem i prawnikiem. Szczyci³a siê tym, ¿e ojciec nauczy³ j¹ jeŸdziæ traktorem i dziêki temu na targ w Raszynie pod Warszaw¹ wozi³a z rodzinnego gospodarstwa ziemniaki na sprzeda¿. W zawodzie dziennikarskim zadebiutowa³a w 1991 r. na ³amach „Tygodnika Solidarnoœæ”, potem pracowa³a w „¯yciu Warszawy”, Polsacie, „Przyjació³ce”, „Dzienniku”, „Newsweeku” i na koniec w TVP. W jednej z rozmów powiedzia³a, ¿e katastrofa smoleñska by³a prze³omem w jej ¿yciu. Zaczê³a robiæ filmy o Lechu Kaczyñskim, czym wkupi³a siê w ³aski Jaros³awa i do³¹czy³a do najbli¿szego krêgu jego wspó³pracowników. W 2015 r. z entuzjazmem przyjê³a propozycjê Kaczyñskiego, który zaproponowa³ jej kandydowania do Sejmu z listy PiS. Od pocz¹tku zwi¹zania siê z PiS sta³a siê zajad³¹ obroñczyni¹ polityki tej partii. Atakowa³a ka¿dego, kto siê z Kaczyñskim i PiS nie zgadza³. Nauczy³a siê szybko pos³ugiwaæ firmowym chwytem tej partii - obwinianiem przeciwników za w³asne przewiny. Przeinaczanie faktów to dla ludzi tej partii rzecz normalna i codzienna. Gdy kryminalista zamordowa³ prezydenta Gdañska, Paw³a Adamowicza, co powszechnie uznano za efekt kampanii nienawiœci, rozpêtanej wobec jego osoby przez TVP, Lichocka odwróci³a kota ogonem przypisuj¹c nienawiœæ tym, którzy oskar¿ali telewizjê Kurskiego. Powiedzia³a: - Nienawiœæ potrafi zaœlepiæ w jakiejœ zupe³nie absurdalnej skali. Jak ka¿dy cz³onek partii PiS uwa¿a Jaros³awa Kaczyñskiego za „najwybitniejszego polityka na polskiej scenie politycznej, postaci¹ zdecydowanie wyrastaj¹c¹ w perspektywie ca³ej epoki po 1989 roku” i oczywiœcie gloryfikuje „dobr¹ zmianê„ mówi¹c: - Wszyscy wiedz¹, ¿e takiego rz¹du, który tak dba o Polaków, o poprawê ich losu i standard ¿ycia, o zrównowa¿enie rozwoju kraju, jeszcze po 1989 roku nie”. O mowê nienawiœci oskar¿a oczywiœcie politycznych przeciwników: - Wielki przemys³ pogardy, to dorobek PO, tu nie ma ¿adnej symetrii. Jej œrodkowy palec pokazany opozycji i chorym na raka Polakom jest tego oczywistym dowodem. n Fot. Archiwum


www.glospolonii.net

GŁOS POLONII

19

To nie jest wina rankingów

Polska demokracja na poziomie Wenezueli i Bangladeszu Przemys³aw Taborski Pozycja Polski w miêdzynarodowych rankingach oceniaj¹cych poziom demokracji spada na ³eb na szyjê. Politycy PiS twierdz¹, ¿e oceny te s¹ niesprawiedliwe i nie oddaj¹ rzeczywistoœci „dobrejzmiany”, któr¹ oni wprowadzaj¹ dla dobra rodaków. Zapewne niewiele czasu minie, jak dowiemy siê z ich ust, ¿e ta krytyczna ocena polskiej demokracji jest efektem… miêdzynarodowej zmowy. Nie jest to oczywiœcie efekt ¿adnej zmowy. Jak mówi politolog profesor Rados³aw Markowski ze Szko³y Wy¿szej Psychologii Spo³ecznej w Warszawie, „To nie rankingi uderzaj¹ w presti¿ Polski, tylko to, co polskie w³adze robi¹, jest odzwierciedlone w tych rankingach”. Krytyczne oceny nie s¹ bez znaczenia dla pozycji danego kraju na arenie miêdzynarodowej. Profesor Markowski twierdzi, ¿e „Zwrotnie uderza to w nasz presti¿, w nasze mo¿liwoœci za³atwiania spraw w instytucjach miêdzynarodowych albo i w to, ¿e nasz prezydent jest wykluczany i nie mo¿e gdzieœ pojechaæ, bo nikt go tam nie potrzebuje, nikt nie traktuje go powa¿nie”. Ostania czêœæ wypowiedzi profesora to oczywista aluzja do nieobecnoœci polskiego prezydenta na uroczystoœciach 75 rocznicy wyzwolenia Auschwitz w Izraelu. Problem w tym, ¿e krytyczna ocena polskiej demokracji nie jest zawarta w rankingach jakichœ peryferyjnych instytutów badawczych. Wrêcz przeciwnie - jest autorstwa w³aœnie tych najbardziej renomowanych i szanowanych. Takich na przyk³ad jak najstarszy i maj¹cy œwiatowy zasiêg Freedom House, którego opracowania s¹ czytane i analizowane przez polityków i biznesmenów na ca³ym globie. Poza Freedom House stan polskiej demokracji krytycznie oceniaj¹ tak¿e inne instytucje o zasiêgu miêdzynarodowym. Chocia¿by Indeks Bertelsmanna, który zajmuje siê przede wszystkim krajami maj¹cymi status „m³odych demokracji”, a Polska do takich przecie¿ nale¿y. Firma o nazwie Rule of Law Idex koncentruje swoje badania na ocenie praworz¹dnoœci, a Democracy Index opracowuje jedno z najbardziej poczytnych na œwiecie czasopism zajmuj¹cych siê finansami i gospodark¹, czyli niezale¿ny polityczni brytyjski tygodnik „The Economist”. Krytyczne oceny polskiej demokracji znajduj¹ siê równie¿ w opracowaniach takich instytucji jak Polity IV, BTI, czy Varieties of Democracy. W rankingach wszystkich tych instytucji ocena polskiej demokracji jest znacz¹co ni¿sza ni¿ przed dojœciem partii Kaczyñskiego do w³adzy. Ale to nie wszystko, poniewa¿ poza ocen¹ stanu demokracji, s¹ tak¿e firmy badawcze zajmuj¹ce siê ocen¹ funkcjonowania pañstwa i zarz¹dzania nim, tak¿e ocen¹ panuj¹cych w danym kraju warunków gospodarczo-prawnych. Ogólnie mówi¹c – ocen¹ atmosfery jak¹ w³adze danego pañstwa stwarzaj¹ dla biznesu. Oczywiste wiêc, ¿e opinie takich instytucji s¹ wnikliwie analizowanie przez zagranicznych przedsiêbiorców, którzy chc¹ w jakimœ kraju zainwestowaæ, czy to w produkcjê, czy w us³ugi, czy w jeszcze coœ innego. Jeœli przeczytaj¹ w rankingu profesjonalnego instytutu badawczego zajmuj¹cego siê analiz¹ czynników wp³ywaj¹cych na klimat dla biznesu, ¿e dany kraj z roku na rok obsuwa siê na coraz ni¿sze pozycje i lokuje siê coraz dalej od tych najlepszych, to rzecz¹ oczywist¹, ¿e bêd¹ taki kraj braæ pod uwagê w znacznie mniejszym stopniu ni¿ te, które stanowi¹ czo³ówkê. Fot. Archiwum (6)

Doing Business to jeden z takich biznesowych rankingów, którego oceny dotycz¹ce klimatu dla biznesu z uwag¹ œledzili przedstawiciele rz¹du i instytucji zajmuj¹cych siê œci¹ganiem do Polski zagranicznych inwestorów. Z satysfakcj¹ odnotowywano wiêc, ¿e Polska pnie siê w tym rankingu w górê i to systematycznie. Tyle tylko, ¿e tak by³o za poprzednich rz¹dów, gdy w³adzê sprawowa³a koalicja PO-PSL. I jest to ju¿ przesz³oœæ, bo po 4 latach rz¹dów PiS Polska spad³a w tym rankingu a¿ o 15 miejsc, na pozycjê 40. Dla biznesmenów, którzy decyduj¹ siê lokowaæ swoje pieni¹dze w danym kraju, istotne jest, czy ten kraj jest demokratyczny, praworz¹dny, a jego mieszkañcy ciesz¹ siê swobodami obywatelskimi. Polska pod rz¹dami PiS, z roku na rok, niestety, spada na coraz ni¿sze pozycje w rankingach tych instytucji i coraz bardziej oddala siê od tych wartoœci, które stanowi¹ o tym, ¿e dane pañstwo ma charakter demokratyczny. Ranking „The Economist” ma bardzo ostre kryteria oceniania demokracji. Spoœród 177 uwzglêdnianych w zestawianiu krajów zaledwie 22 zas³uguj¹ w jego ocenie na miano pe³nej demokracji. W tym gronie s¹ kraje nordyckie, Irlandia, Nowa Zelandia, tak¿e Kanada. Polsce bardzo daleko do tego grona. Jeszcze dalej ni¿ to by³o przed objêciem w³adzy przez PiS. W ci¹gu ostatnich czterech lat rz¹dów tej partii Polska ka¿dego roku osuwa³a siê w rankingu o kilka pozycji, w opracowaniu za rok 2019 spad³a o kolejne cztery i sta³o siê coœ, co cztery lata temu by³o nie do pomyœlenia. Polska demokracja oceniona zosta³a ni¿ej ni¿… bu³garska i wêgierska. A kryteria s¹ dla wszystkich takie same i zaledwie cztery. Ocenia siê wiêc proces wyborczy i pluralizm, funkcjonowanie rz¹du, aktywnoœæ polityczn¹ oraz swobody obywatelskie. Warunkiem kardynalnym ka¿dej demokracji s¹ wolne i uczciwe wybory. No w³aœnie… Po raz pierwszy we wspó³czesnej historii wolnej Polski po 1989 roku dosz³o do sytuacji, ¿e o ile wybory w 2019 r. zosta³y, tak jak w poprzednich latach, uznane za wolne, to bior¹cy w nich udzia³ zagraniczni obserwatorzy z OBWE nie uznali ich za uczciwe. Na negatywn¹ ocenê tego kryterium wp³ynê³a postawa zale¿nych od rz¹du PiS mediów publicznych. Obserwatorzy uznali, ¿e ugrupowania bior¹ce udzia³ w wyborach nie mia³y równych szans w dostêpie do tych mediów, w szczególnoœci chodzi o telewizjê publiczn¹ (TVP), która ma w Polsce najwiêkszy zasiêg, obejmuje swoimi nadajnikami ca³y kraj w przeciwieñstwie do mediów komercyjnych. Zwrócono uwagê, ¿e proDwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

gramy informacyjne i programy wyborcze TVP preferowa³y kandydatów PiS, którzy zawsze byli przedstawiani w korzystnym œwietle, natomiast pozosta³e ugrupowania mia³y dla siebie znacznie krótszy czas antenowy, a ich kandydaci byli w programach w³asnych TVP przedstawiani zazwyczaj negatywnie. W ocenie stanu demokracji w danym kraju w kontekœcie wyborów, istotne jest, czy jego mieszkañcy maj¹ mo¿liwoœæ oceniaæ swój rz¹d na podstawie obiektywnych, prawdziwych informacji. To kryterium zosta³o ocenione tak¿e bardzo krytycznie. Obserwatorzy podkreœlili w swojej ocenie, ¿e media publiczne dezinformowa³y opiniê publiczn¹ i to na ogromn¹ skalê. Odchodz¹c od wyborów, ale pozostaj¹c przy kryteriach oceny stanu demokracji, którymi pos³uguj¹ siê instytucje badawcze, trzeba te¿ wzi¹æ pod uwag¹, ¿e opracowuj¹c swój ranking Fundacja Bertelsmanna analizuje, czy w danym kraju konsultowany jest proces projektów ustaw, czyli czy wystêpuje to coœ, co siê nazywa przejrzystoœci¹ legislacji. Pod tym wzglêdem ocena Polski nie mog³a wypaœæ pozytywnie. Zdecydowana wiêkszoœæ ustaw, którymi Kaczyñski demolowa³ polskie s¹downictwo i w konsekwencji polsk¹ demokracjê, mia³a status tak zwanych „projektów poselskich”, czyli nie wymagaj¹cych konsultacji. Dyskusje w sejmowych komisjach nad ich treœci¹ by³a ograniczane do minimum, by wspomnieæ ¿enuj¹ce decyzje przewodnicz¹cego sejmowej komisji sprawiedliwoœci, by³ego prokuratura stanu wojennego Stanis³awa Piotrowicza, który wspania³omyœlnie dawa³ pos³om opozycji 30 sekund na zabranie g³osu w dyskusji. Proces uchwalanie ustaw, które niszczy³y polska demokracjê by³ tej demokracji karykatur¹. Bardzo wa¿nym kryterium w ocenie stanu demokracji w danym kraju, w politologii uznawanym nawet za jedno z najwa¿niejszych, jest stwierdzenie, czy rz¹d znajduje siê rzeczywiœcie w rêkach tych, którzy zostali wybrani do rz¹dzenia, czy te¿ rz¹dy sprawuje ktoœ inny. Jak jest z tym w Polsce wie ka¿dy, kto chocia¿ trochê interesuje siê polityk¹. Œwiatowi politycy i eksperci zajmuj¹cy siê ocen¹ stanu demokracji nie maj¹ najmniejszych w¹tpliwoœci, ¿e Polsk¹ nie rz¹dzi ani Mateusz Morawiecki, który zajmuje urz¹d premiera, suwerennych decyzji nie podejmuje te¿ Andrzej Duda, który przypadkiem dosta³ siê na urz¹d prezydenta. Wszystkie zwrotnice przestawia rezyduj¹cy w swoim domku na ¯oliborzu albo w gabinecie na ulicy Nowogrodzkiej Jaros³aw Kaczyñski. Odseparowany od rzeczywistoœci, zakompleksiony i mœciwy cz³owiek, którego marzeniem jest sprawowanie w Polsce rz¹dów dyktatorskich. Cz³owiek, który zniszczy wszystko, w³¹cznie z demokracj¹ i wypracowanym przez 30 lat wolnej Polski dobrobytem, by cel osi¹gn¹æ. Nic tedy dziwnego, ¿e najnowszy Indeks Bertelsmanna stwierdza, ¿e s¹ cztery kraje, w których niszczone s¹ procesy demokratyczne i w których jej istnienie jest powa¿nie zagro¿one. To Turcja, Wenezuela, Bangladesz i… Polska. To sytuacja, która jeszcze cztery lata temu by³a nie do wyobra¿enia. Ale sta³o siê. Wystarczy³y 4 lata, by w oczach œwiata stoczyæ siê do poziomu Wenezueli i Bangladeszu. n


www.glospolonii.net

20 GŁOS POLONII

Bogaty biednego nie zrozumie

Krezusi polskiego

parlamentu

oœwiadczeniu maj¹tek o wartoœci 42,5 mln z³. W Rados³aw Sikorski, w rz¹dzie PO-PSL minister latach 2005-2015 by³ pos³em Platformy Obywaspraw zagranicznych, jest dziœ pos³em Platformy Anna S¹decka telskiej, obecnie zwi¹zany jest z Porozumieniem Obywatelskiej w Parlamencie Europejskim. PosiaJaros³awa Gowina i w zwi¹zku z tym jest cz³onda maj¹tek 11 mln z³. Jego znaczn¹ czêœæ stanowi kiem klubu poselskiego PiS. W poprzedniej kadwór w Chobielinie, którego wartoœæ szacowana jest Milioner Mateusz Morawiecki ujawni³ ostatnio na ok. 6 mln z³. Sikorski uratowa³ dwór od ruiny, swój maj¹tek, ale tylko swój. O wspólnym maj¹tku dencji swoje poselskie uposa¿enie (15 tys. z³) przekazywa³ na cele charytatywne, co nie dziwi, wyremontowa³ i przywróci³ mu dawn¹ œwietnoœæ. ¯oswoim i ¿ony tchórzliwie milczy, a jego tchórzostwo skoro pod Giewontem jest w³aœcicielem 10 nierucho- Andrzej Gut Mostowy n¹ Sikorskiego jest amerykañska dziennikarka Anne Applebaum, publicystka „The Washington Post”, laureatka Nawspiera Jaros³aw Kaczyñski. Prezes PiS zapowiada³ moœci, hotelu i kamienicy na Krupówkach, Karczmy przy M³y nie, sta cji nar ciar skiej … Obec nie An drzej Gut -Mo sto wy gro dy Pulitzera za ksi¹¿kê „Gu³ag”. szybkie uchwalenie ustawy o jawnoœci maj¹tków jest wiceministrem rozwoju. Œwiat prawniczy na liœcie 10 najbogatszych polskich parlamenpolityków oraz ich ma³¿onków, ale sprawa szybko Trzecia postaæ na tej liœcie jest tyle¿ znana, co mocno kontro- tarzystów reprezentuje warszawski adwokat Aleksander Pociej, sezosta³a w³o¿ona do sejmowej zamra¿arki i jeœli wersyjna, tak jak kontrowersyjna jest firma, która zapracowa³a nator KO z ramienia Platformy Obywatelskiej. To ju¿ jego trzecia na jego maj¹tek. Grzegorz Bierecki jest twórc¹ SKOK-ów, czyli kadencja w Senacie. Posiada maj¹tek w wysokoœci 10,7 mln z³. kiedykolwiek za rz¹dów tej partii ujrzy œwiat³o spo³ecznych kas oszczêdnoœciowo-kredytowych. Bierecki jest Listê zamyka Ryszard Bober, samorz¹dowiec, cz³onek PSL, dzienne, to co najwy¿ej po prezydenckich wyborach. senatorem, od pocz¹tku swojej dzia³alnoœci zwi¹zany z PiS-em który o mandat senatora ubiega³ siê z listy Koalicji ObywatelSprawa pojawi³a siê w mediach bodaj¿e rok i uwa¿any jest za nieoficjalnego bankiera partii Kaczyñskiego. skiej w Grudzi¹dzu. Jest w w³aœcicielem gospodarstwa rolnego Bierecki wpisa³ do swojego oœwiadczenia, ¿e posiada maj¹tek wartego 7 mln z³. Ca³y jego maj¹tek wynosi 10,1 mln z³. temu, gdy na jaw wysz³a sprawa z kupnem o wartoœci 40,5 mln z³, na który sk³adaj¹ siê m.in. oszczêdnoW porównaniu z najbogatszymi polskimi parlamentarzystaprzez Morawieckiego kilkunastohektarowej œci i lokaty o wartoœci ok. 15,5 mln z³ i 1,5 mln dol., tak¿e 11,5 mi prezes PisPartii, Jaros³aw Kaczyñski, jest biedny niczym dzia³ki we Wroc³awiu kilka razy taniej mln z³ w obligacjach Skarbu Pañstwa. przys³owiowa mysz koœcielna. Przyzna³ siê do zaoszczêdzenia £¹czna wartoœæ maj¹tków parlamentarnych bogaczy zajmu- w gotówce ledwie 82 756 z³ i do jednej trzeciej domu o poni¿ wynosz¹ ceny rynkowe. j¹cych podium wynosi ok. 127 mln z³. Tu¿ z nim lokuje siê sze- wierzchni 150 m kw. Mo¿na wiêc powiedzieæ, ¿e jak przysta³o rzej nieznany pose³ Koalicji Obywatelskiej, Adam Cyrañ- na kawalera mieszka w kawalerce, no bo jedna trzecia ze 150 m Morawiecki przepisa³ dzia³kê na ¿onê i tym sposobem ski. Zadeklarowa³ w oœwiadczeniu 27,5 mln z³ maj¹t- kw., to ledwie 50 m kw. I tê swoj¹ kawalerkê wyceni³ na pó³ nie musia³ jej ujawniaæ w swoim oœwiadczeniu maj¹tku, w sk³ad którego wchodz¹ m.in. dwa domy i czte- miliona z³. No, ale prezes Kaczyñski nie poszed³ do polityki dla kowym, które musi z³o¿yæ ka¿dy parlamentarzysta. ry mieszkania. Na swój status materialny zapra- pieniêdzy; jemu przyœwieca idea czynienia dobra Polakom. Jak Z doniesieñ prasowych mo¿na siê dowiedzieæ, ¿e cowa³ buduj¹c drogi i mosty, jako ¿e jest wspó³- to siê odbija na dobru Polaków widaæ coraz dobitniej. Morawiecki zap³aci³ za 15 hektarów w 2002 r. 700 w³aœcicielem spó³ki TRAKT, która w tych w³aW jaki sposób Kaczyñski czyni dobro Polakom uzmys³owi³a tys. z³, a dziœ teren ten jest wart nawet sto razy œnie dziedzinach prowadzi dzia³alnoœæ. Mieszka rodakom m.in. jego faworyta, Joanna Lichocka, która po zabraniu wiêcej, czyli ok. 70 mln z³. Skrywanie przez Mow Kielcach. g³osu w obronie 2 miliardów z³otych (!!!) dla partyjnej telewizji rawieckiego (za zgod¹ Kaczyñskiego oczywiœcie) Beniamin Godyla, jest senatorem bezpartyjnym, PiS, czyli TVP (opozycja chcia³a przeznaczyæ te pieni¹dze na fiprawdziwego maj¹tku jest konieczne, bo przecie¿ który startowa³ z listy Koalicji Obywatelskiej. Swój nansowanie walki z rakiem) pokaza³a wszystkim Polakom œrodobecny pan premier zaharowuje siê w pracy dla dobroArtur Łącki maj¹tek oszacowa³ na 24 mln z³. Ukoñczy³ politologiê na kowy palce. O ile Kaczynski nie „poszed³ w politykê” dla pieniêbytu Polaków i o swoje dobro oraz swój maj¹tek nie dba. Maj¹tek dobroczyñcy Polaków, premiera Mateusza Morawiec- Uniwersytecie Opolskim oraz studia mened¿erskie na Uniwer- dzy, to trudno to samo powiedzieæ o pani Lichockiej. W zawodzie kiego reprezentuj¹cego PiSpartiê, wynosi 12,7 mln z³, czyli ok. sytecie Ekonomicznym we Wroc³awiu. Jednak jego pasj¹ by³o dziennikarskim, który uprawia³a na poziomie, na jakim uprawia4,3 mln dol. kanadyjskich. Sporo, wielu i w Polsce i po drugiej od dzieciñstwa cukiernictwo i ta bran¿a przynios³a mu wielomi- ³a, na pewno nie dorobi³aby siê tych pieniêdzy, które da³a jej polistronie Atlantyku chcia³oby tyle mieæ, ale Morawiecki wcale nie lionowy maj¹tek. Pierwsz¹ kawiarniopiekarniê za³o¿y³ w 2002 tyka i bonusy z racji przynale¿noœci do PiSpartii. W roku ubieg³ym dochody Lichockiej wynios³y 317 jest najbogatszy spoœród wszystkich polskich parlamentarzystów. r., dziœ ma ich 15 na terenie ca³ego województwa opoltys. z³. Z³o¿y³y siê na nie: uposa¿enie poselskie – Z tymi drobnymi milionami na koncie zajmuje dopiero siódme skiego. Jest równie¿ w³aœcicielem Pa³acu Paw³owice. Senator Robert Dowhan ubiega³ siê w wyborach 122 121,52 z³, dieta – 30 372,59 z³, cz³onkostwo miejsce i od najwiêkszego krezusa z legitymacj¹ parlamentarzyo mandat z listy Koalicji Obywatelskiej bêd¹c cz³onw Radzie Mediów Narodowych z nadania PiSparsty w kieszeni dzieli go kilkadziesi¹t milionów z³otych. tii - 52 797,33 z³, prawa autorskie - 35 416,99 z³, W gronie dziesiêciu najbogatszych polskich pos³ów szeœciu, kiem PO. Jego maj¹tek wynosi 14 mln z³. Jest w³awynajem mieszkania - 76 500 z³. w³¹cznie z liderem listy, jest z Koalicji Obywatelskiej, trzech œcicielem sieci hurtowni w woj. lubuskim. By³ m.in. prezesem ¿u¿lowego klubu Falubaz Zielona Góra. Na maj¹tek pos³anki Lichockiej sk³adaj¹ siê zwi¹za³o siê z PiS i jeden, ten „najubo¿szy”, z PSL-em. dwa mieszkania, o powierzchni 125 i 154 m kw., Najbogatszym polskim parlamentarzyst¹ jest Artur £¹cki, po- W oœwiadczaniu maj¹tkowym wpisa³ m.in. szeœæ wycenione na 950 tys. z³ i 1,4 mln z³, a tak¿e piêæ se³ Koalicji Obywatelskiej, urodzony w Trzebiatowie, zwi¹za- mieszkañ i dom o wartoœci 3 mln z³. Siódme miejsce w rankingu najbogatszych parlamendzia³ek. Dwie maj¹ powierzchniê 20 arów, jedna 32 Grzegorz ny ze Szczecinem i województwem zachodniopomorskim. W oœwiadczeniu maj¹tkowym napisa³, ¿e jego maj¹tek wynosi 45 tarzystów przypad³o Mateuszowi Morawieckiemu, o którym Biereckiary, kolejna 2,9 ara oraz trzy czwarte dzia³ki maj¹cej 5 arów. mln z³. Fortunê zbi³ na dzia³alnoœci w bran¿y hotelarskiej. Jest pisaliœmy na wstêpie. Na razie przyzna³ siê do maj¹tku w wy- Wartoœæ wszystkich dzia³ek Lichocka wyceni³a na 2 mln z³, a sokoœci 12,7 mln z³, który w du¿ej mierze zdoby³ podczas pra- ³¹czne nieruchomoœci pos³anki maj¹ wartoœæ 4,35 mln z³. prezesem i wspó³w³aœcicielem spó³ki Baltic Gryf Apartments. Jak siê tyle ma, to innym mo¿na pokazaæ œrodkowy palcem, Ta sama bran¿a, tyle tylko, ¿e po drugiej stronie Polski, bo w cy w banku BZ WBK (dziœ Santander) w latach 2007-2015. Do Zakopanem, utworzy³a maj¹tek drugiego z parlamentarnych kre- oœwiadczenia maj¹tkowego wpisa³ m.in. dwa domy, mieszka- co pos³anka Lichocka z radoœci¹, bo z uœmiechem na ustach, uczyni³a. n zusów. Jest nim Andrzej Gut-Mostowy, który wpisa³ w swoim nie i po³owê bliŸniaka. Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

Fot. Archiwum (3)


www.glospolonii.net

GŁOS POLONII

21

Brak edukacji seksualnej

Kiła powraca Anna S¹decka Wzrost zachorowañ jest znacz¹cy. I nie jest to tylko cecha zapóŸnionej cywilizacyjnie Polski, która zamiast goniæ pod wieloma wzglêdami œwiat, to krok po kroku siê cofa, a pod wzglêdem edukacji seksualnej nawet doœæ gwa³townie. Wystarczy tylko wspomnieæ, ¿e w polskim Sejmie le¿y projekt ustawy zakazuj¹cej edukacji seksualnej osób poni¿ej 18 roku ¿ycia. Jest w nim m.in. zapis, ¿e tym którzy ten zapis z³ami¹, bêdzie groziæ nawet wiêzienie. To ewenement na skalê œwiatow¹, ale taki jest efekt ma³¿eñstwa prawicowego rz¹du PiS z Koœcio³em. Pod patronatem tego ma³¿eñstwa dzia³aj¹ ró¿nego rodzaju ortodoksyjne organizacje katolickie, na czele z Ordo Iuris, najbardziej skrajn¹ pod wieloma wzglêdami, która d¹¿y do wprowadzenia w Polsce ca³kowitego zakazu aborcji. Jedn¹ z przyczyn gwa³townego wzrostu przypadków ki³y, rze¿¹czki i innych chorób wenerycznych jest w Polsce w³aœnie brak edukacji seksualnej. Lekarz, który leczy pacjenta z t¹ chorob¹ poucza go zazwyczaj, co nale¿y robiæ, aby na przysz³oœæ unikn¹æ zaka¿enia. Gdyby powy¿szy projekt ustawy wszed³ w ¿ycie, to lekarz wyjaœniaj¹cy pacjentowi, ¿e du¿ym zabezpieczeniem przed chorob¹ weneryczn¹, tak¿e wirusem HIV, jest stosowanie prezerwatyw, nara¿a³by siê na spotkanie z prokuratorem i oskar¿eniem o prowadzenie niedozwolonej edukacji seksualnej. Koœció³ kat. w Polsce ma wyj¹tkow¹ obsesjê na punkcie seksu w ka¿dej jego postaci, tak¿e edukacyjnej, nie pomny tego, ¿e kiedy Polacy byli szczególnie nara¿eni zaka¿eniem chorobami wenerycznymi, to edukacjê w tym przedmiocie polscy dermatolodzy prowadzili w… koœcio³ach w³aœnie. Profesor Anna Wojas-Pelc od 17 lat szefuje Katedrze i Klinice Dermatologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagielloñskiego, jest równie¿ wiceprezesem Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego oraz przewodnicz¹c¹ w tym¿e Towarzystwie sekcji wenerologii. Przypomina obecnym przeciwnikom edukacji seksualnej, ¿e dawno temu, bo po II wojnie œwiatowej, prelekcje dotycz¹ce profilaktyki chorób wenerycznych odbywa³y siê „w koœcio³ach. Wed³ug sprawozdañ, na terenie Ma³opolski nasi lekarze tylko w 1948 r. odbyli 205 godzin prelekcji, w których uczestniczy³o 25 375 osób. Znalaz³am (w archiwach krakowskiego oddzia³u Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego) wiele podziêkowañ od proboszczów krakowskich i podkrakowskich parafii dla przewodnicz¹cego PTD, prof. Franciszka Waltera, który pe³ni³ wtedy funkcje rektora Uniwersytetu Jagielloñskiego. Jak z tego widaæ wspó³czesna Polska jest w tej chwili w gorszej sytuacji ni¿ 70 lat temu. No có¿... Nie jedyna to dziedzina, w której pod rz¹dami PiS kraj siê cofa. Fot. Archiwum

coraz szybciej Napisaliœmy jednak na pocz¹tku, ¿e dynamiczny wzrost chorób wenerycznych nie jest specyfik¹ tylko polsk¹. Tak jest w istocie, a najlepiej ilustruj¹ to liczby. Lekarze od kilku lat obserwuj¹ szybki ich przyrost i w ostatnich latach z pewnym zdumieniem odnotowali, ¿e po raz pierwszy od dekady liczba nowych zaka¿eñ chorobami wenerycznymi przewy¿szy³a liczbê zaka¿eñ wirusem HIV. Rekord pod tym wzglêdem bije w ostatnich latach Islandia, gdzie liczba wzrost wyniós³ 876 procent (!). Znacznie mniej, ale te¿ znacz¹co, zwiêkszy³a siê liczba chorych w Irlandii (o 224 proc.), Wielkiej Brytanii (153 proc.), tak¿e w Niemczech (o 144 proc.). Co oczywiste, zaczê³o siê szukanie przyczyn. Obraz dawnych roznosicieli chorób wenerycznych - wynêdznia³ych prostytutek i zdegenerowanych alkoholików, ju¿ dawno jest nieaktualny. We wszystkich krajach Europy, tak¿e w USA, statystyki wskazuj¹, ¿e najwiêcej obecnie zaka¿eñ chorobami przenoszonymi drog¹ p³ciow¹ to sprawa mê¿czyzn w wieku od 20 do 44 lat. I nie s¹ to ludzie z gminu, lecz zazwyczaj z wy¿szym wykszta³ceniem i dobrze sytuowani. Zdaniem amerykañskich instytucji, które zajmuj¹ siê tym problemem, wiêkszoœæ z owych mê¿czyzn okreœla siê mianem MSM, czyli s¹ to osoby uprawiaj¹ce seks z mê¿czyznami. A wiêc homoseksualiœci i biseksualiœci. Najaktywniejsi z nich przyznaj¹ siê do nawet trzystu partnerów rocznie. W takiej sytuacji trudno siê dziwiæ, ¿e zaka¿enia zataczaj¹ coraz szersze krêgi. Nie znaczy to oczywiœcie, ¿e chorobami wenerycznymi nie s¹ zaka¿one kobiety, jednak wed³ug statystyk, tak¿e polskiego G³ównego Urzêdu Statystycznego, jest ich zdecydowanie mniej ni¿ mê¿czyzn. Ci zaœ, gdy zjawiaj¹ siê u lekarza z wysypk¹ jak twierdz¹ - alergiczn¹ i dowiaduj¹ siê, ¿e to nie alergia tylko choroba weneryczna, nie chc¹ daæ temu wiary. Tym bardziej, jeœli wysypka, owrzodzenie, czy malutka ranka nie wystêpuje na genitaliach lub w okolicach odbytu, ale na przyk³ad jamy ustnej. OdpowiedŸ pacjenta na pytanie o seks oralny czy analny zazwyczaj upewnia lekarza w podejrzeniach co do istoty choroby, a zlecone badania laboratoryjne z regu³y diagnozê potwierdzaj¹. Niewiara pacjentów w zaka¿enie siê chorob¹ weneryczn¹ jest konsekwencjê - i tu uwaga! – wynalezieniem lekarstwa, które chroni przed zara¿eniem siê wirusem HIV. Wirusolodzy i mikrobiolodzy wynaleŸli i opracowali kombinacjê dwóch leków, które chroni¹ przed zaka¿eniem t¹ chorob¹. Lek nazywa siê Truvada i za¿ywa siê go codziennie lub przed i po stosunku. W 2012 r. zosta³ dopuszczony do stosowania przez Amerykañsk¹ Agencjê ¯ywnoœci i Leków. By³ drogi (w Polsce tabletki na miesiêczn¹ kuracjê kosztowa³y 2,5 tys. z³) i w³aœnie ze wzglêdu na cenê jego stosowanie by³o ograniczone. Ale w 2012 wygas³ patent producenta, wiêc na rynku farmaceutycznym natychmiast pojawi³y siê zdecydowanie tañsze genetyki. W Polsce opakowanie z 30 tabletkami kosztuje dziœ 120 z³. Amerykañska Agencja ¯ywnoœci i Leków zaleca stosowanie preparatu wszystkim, którzy utrzymuj¹ kontakty seksualne z Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

wieloma partnerami i to zarówno mê¿czyznom, jak i kobietom. Profilaktyka okazuje siê skuteczna. Medyczne renomowane czasopismo „Lancet” szacuje, ¿e w wyniku stosowania Truvady i generycznych odpowiedników leku, zaka¿enia wirusem HIV zmniejszy³y siê o 40 (!!!) procent. Cytowana wy¿ej pani profesor Anna Wojas-Pelc mówi, ¿e lek ma 100-procentow¹ skutecznoœæ, ale tylko i wy³¹cznie w stosunku do wirusa HIV. W Polsce edukacja seksualna jest na dnie, w innych krajach stoi na znacznie wy¿szym poziomie, ale okazuje siê, ¿e jeszcze nie na wystarczaj¹cym. W konsekwencji bardzo wielu pacjentów uwa¿a, ¿e skoro preparat stanowi skuteczn¹ zaporê dla wirusa HIV, to równie skutecznie chroni ich przed innymi infekcjami, które przenoszone s¹ w trakcie kontaktów seksualnych, w tym oczywiœcie ki³¹ i rze¿¹czk¹. A to nie jest prawd¹. I zaka¿eñ chorobami wenerycznymi przybywa. Ich rozprzestrzenianiu siê w Polsce sprzyja jeszcze chaos panuj¹cy w przepisach reguluj¹cych dostêp do lekarzy specjalistów. Lata temu, gdy wszystko wskazywa³o na to, ¿e choroby weneryczne nale¿y zapisaæ na konto przesz³oœci, zlikwidowano poradnie wenerologiczne. Jeœli wiêc ktoœ ma dziœ podejrzenie, ¿e móg³ siê zaraziæ, musi siê udaæ do poradni dermatologicznej. Do dermatologa zaœ trzeba otó¿ mieæ skierowanie od lekarza rodzinnego, chyba ¿e ma siê chorobê weneryczn¹. Wtedy skierowania ni trzeba, ale pacjent musi t³umaczyæ recepcjonistce w obecnoœci innych pacjentów, ¿e nie posiada skierowania, poniewa¿ przychodzi z podejrzeniem choroby wenerycznej. Niezwykle krepuj¹ca to sytuacja, wiêc wiêkszoœæ pacjentów, a s¹ to jak pisaliœmy wy¿ej, raczej ludzie zamo¿ni, leczy siê prywatnie. Lekarze maj¹ co prawda obowi¹zek zg³aszaæ przypadki chorych do sanepidu podaj¹c ich dane osobowe, jednak z regu³y ulegaj¹ argumentacji pacjentów, którzy twierdz¹, ¿e zostan¹ w ten sposób spo³ecznie napiêtnowani. Lecz¹ siê wiêc po cichu. Oficjalnie, wed³ug statystyk Pañstwowego Zak³adu Higieny, w roku 2019 zanotowano w Polsce 1642 przypadki zachorowañ na ki³ê (200 wiêcej ni¿ rok wczeœniej) i ogromny przyrost zaka¿eñ rze¿¹czk¹. W 2018 r. zachorowa³y na ni¹ 332 osoby, a w roku minionym ju¿ 556. Specjaliœci twierdz¹, ¿e liczby podawane w statystykach, to wierzcho³ek góry lodowej, ¿e chorych, lecz¹cych siê prywatnie i anonimowo, jest kilka razy wiêcej. Trudno te¿ uchwyciæ liczbê tych, którzy w ogóle siê nie lecz¹ i roznosz¹ chorobê wœród przygodnych partnerów. Ale to nie wszystko… Wed³ug pani profesor Wojas-Pelc powodem ogromnego wstydu przed Europ¹ jest fakt, ¿e w Polsce notuje siê coraz wiêcej przypadków ki³y wrodzonej. W roku 2019 urodzi³o siê w Polsce 16 noworodków, które zosta³y zaka¿one syfilisem w ³onie matki. W innych europejskich krajach to siê nie zdarza. W Polsce jest to konsekwencja niepoddawania siê wielu ciê¿arnych kobiet jakimkolwiek badaniom. Kolejny krok do ty³u. n


www.glospolonii.net

22 GŁOS POLONII

Na razie bêd¹ mia³y charakter pilota¿owy

Drony na dnie oceanów Andrzej Berczyñski Co potrafi¹ lataj¹ce drony wie mniej wiêcej ka¿dy, kto choæ trochê interesowa³ siê t¹ dziedzin¹ techniki. Najbardziej spektakularne ich dokonania dotycz¹ sfery militarnej. Jako bezza³ogowce nie nara¿aj¹ ¿ycia pilota w akcjach bojowych, mog¹ przebywaæ w powietrzu od kilku do kilkunastu, a nawet kilkudziesiêciu godzin. Amerykanie ju¿ w 2015 r. przeprowadzili udane próby z tankowaniem dronów w trakcie lotu i to w podwójnej roli - jako cysterny i jako tankowanego. Mniej powszechna jest wiedza o wykorzystywaniu dronów w celach cywilnych, mimo ¿e zakres ich stosowania jest bardzo szeroki. Od badañ meteorologicznych, przez patrolowanie stanu ruroci¹gów, przeciwpo¿arowego patrolowania lasów; s¹ „zatrudniane” w rolnictwie, geodezji, geologii, sejsmologii. Mog¹ widzieæ, mierzyæ, badaæ sk³ad chemiczny powietrza i wody, ale pod wodê zajrzeæ ju¿ nie mog¹. Nied³ugo bêd¹ mog³y i to na g³êbokoœci, które zapewne nigdy nie bêd¹ dostêpne dla cz³owieka. Jednym z tych, którzy to sprawi¹, jest na pewno Micha³ Latacz. Twierdzi, ¿e od zawsze interesowa³a go przyroda, a szczególnie morze, w którym potrafi³ przesiadywaæ godzinami i obserwowaæ tocz¹ce siê w nim ¿ycie. Pewnego dnia przygl¹da³ siê wiêc pewnemu g³owonogowi, popularnie mówi¹c - oœmiornicy. By³ zafascynowany jego p³ynnymi, harmonijnymi ruchami. Oczarowa³y go do tego stopnia, ¿e zapragn¹³ odtworzyæ je w maszynie. Mia³ ku temu podstawy, poniewa¿ na Politechnice Krakowskiej studiowa³ automatykê i robotykê. Morzu pozosta³ wierny i w roku 2016 za³o¿y³ spó³kê NOA Marine. Ju¿ na studiach wiedzia³, co bêdzie przedmiotem jej dzia³alnoœci. Wody mórz i oceanów, przede wszystkim ich g³êbiny. Cz³owiekowi ju¿ dawno uda³o siê bowiem osi¹gn¹æ najwy¿sze poziomy atmosfery, potem stratosfery, póŸniej przebiæ do kosmosu, postawiæ nogê na Ksiê¿ycu, wys³aæ sondy w niedostêpne przestrzenie sfer pozaziemskich, a œwiat podwodny zna i to doœæ powierzchownie, co najwy¿ej do g³êbokoœci 200 metrów. Co jest g³êbiej, jest tym bardziej niewiadome. Batyskafy i ró¿ne urz¹dzenia oczywiœcie s¹, ale w niewielkiej iloœci, tote¿ badania przez nie prowadzone obejmuj¹ mikroskopijn¹ wrêcz czêœæ g³êbin morskich i oceanicznych. Micha³ Latacz wymyœli³ wiêc, ¿e jego firma bêdzie produkowaæ drony do badania g³êbin morskich, dna mórz i oceanów. Nie bêd¹ to urz¹dzenia tanie, ale znacznie tañsze od urz¹dzeñ, którymi pos³uguj¹ siê dziœ badacze. Gdy w 2016 r. zak³ada³ firmê, bran¿a, w której siê ulokowa³, dopiero stawia³a pierwsze kroki, ale w ci¹gu ostatnich kilku lat „zapach pieni¹dza” sprawi³, ¿e weszli w tê dziedzin¹ tacy giganci œwiatowego przemys³u jak znani przede wszystkim z produkcji samolotów Boeing i Airbus, ale tak¿e General Dynamics, Rolls Royce, Saab, Kongsberg Marine, Ocean Infinity. Trzy lata temu wartoœæ rynku poszukiwañ podmorskich wyceniano na 2,7 miliarda dolarów, dziœ mówi siê, ¿e w 2022 r. jego wartoœæ

niemal siê podwoi, bo bêdzie warta 5,3 mld dol. Jest wiêc, o co siê biæ. Ale aby coœ z tego tortu uszczkn¹æ, trzeba mieæ produkt, którego walory trafi¹ w potrzeby odbiorców. Podwodny dron krakowskiej spó³ki NOA Marine ma 170 centymetrów d³ugoœci, bêdzie rozwija³ prêdkoœæ 3,5 wêz³a (1 wêze³ = 1,85 km), wa¿y³ 200 kg i bêdzie móg³ zabraæ na pok³ad 60 kg ³adunku. Zasiêg, ruchem szybowcowym, bêdzie wynosi³ 100 km bez ³adowania przez 24 godziny. „Po same uszy” nafaszerowany zostanie elektroniczn¹ aparatur¹ badawcz¹, m. in. w multiparametryczn¹ sondê chemiczn¹ do analizy pobieranych próbkê wody, system kamer 4k, czujniki Seavision analizuj¹ce i rozpoznaj¹ce obraz, najnowoczeœniejsze systemy ³¹cznoœci i inne, jak to siê mówi, „cuda, wianki”. Przekaz danych z kilkudziesiêciu rodzajów czujników prowadzony bêdzie via satelita. Fotografii drona firma nie udostêpnia, poniewa¿ konkurencja nie œpi i nawet z najbardziej amatorskiego i laikowi nic nie mówi¹cego zdjêcia, fachowiec mo¿e wiele wywnioskowaæ. Chyba jednak niezbyt d³ugo uda siê utrzymaæ drona NOA Marine w tajemnicy, poniewa¿ ju¿ w po³owie bie¿¹cego roku przeprowadzone zostan¹ pierwsze podwodne misje. Bêd¹ mia³y charakter pilota¿owy, ale z udzia³em pierwszych klientów, którzy wyrazili chêæ zakupu dronów. Pó³tora roku póŸniej firma planuje uzyskaæ gotowoœæ do œwiadczenia pierwszych us³ug. - Do dziœ - mówi Micha³ Latacz - poznaliœmy zaledwie 5 proc. dna mórz i oceanów, w zasadzie wiêkszoœæ g³êbin poni¿ej 200 m jest nieznana. A kryj¹ one ogromne bogactwo, którego nikt nie potrafi nawet oszacowaæ. Proszê wyobraziæ sobie technologiê sk³adaj¹c¹ siê z automatycznego roju pojazdów, które pozostawione pod wod¹ samodzielnie eksploruj¹ i zdalnie dozoruj¹ obszary morza. Mog¹ pozostawaæ w nim bez interwencji cz³owieka nawet przez szeœæ miesiêcy dziêki p³ywaj¹cym stacjom dokuj¹cym. Nasze pojazdy bêd¹ mog³y uzupe³niaæ enerDwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

giê wytwarzan¹ ze s³oñca oraz wiatru i przes³aæ zebrane dane chemiczne, geologiczne, sejsmiczne, akustyczne, wizualne bezpoœrednio na biurka klientów. Taki w³aœnie kompletny system pozostawiony w morzu na kilka miesiêcy zacznie pracowaæ w po³owie 2020 roku. W Polsce pierwszymi klientami NEO Marine bêd¹ zapewne Departament Oceanografii Operacyjnej Instytutu Morskiego w Gdañsku, a tak¿e Mewo Subsea Solutions. Zapewne, poniewa¿ obie te firmy zadeklarowa³y udzia³ w pilota¿owych testach systemu. Pierwsza z nich jest instytucj¹ naukowo-badawcz¹, natomiast druga to najwiêksza niezale¿na prywatna polska firma zajmuj¹c¹ siê badaniami mórz i podwodn¹ geologi¹. Jej specjalnoœci¹ jest wyszukiwanie z³ó¿ ropy oraz gazu. Prowadzi dzia³alnoœæ na Ba³tyku, w basenie Morza Œródziemnego oraz w po³udniowych regionach Morza Pó³nocnego. Wartoœæ firmy NOA Marine wynosi dziœ 3,5 mln euro, a 5 lat temu, gdy Micha³ Latacz j¹ zak³ada³, zaczyna³ od 400 tysiêcy ale z³otych. Wierzy, ¿e wycena spó³ki bêdzie sz³a w górê, gdy klienci doœwiadcz¹ walorów zaprojektowanych i wykonywanych przez firmê dronów. Trzy lata temu NOA Marine uzyska³a dofinansowanie na dzia³alnoœæ z programu BONUS Blue Baltic, którego sekretariat znajduje siê w Helsinkach i preferuje projekty o wyj¹tkowym znaczeniu dla Morza Ba³tyckiego. Dron NEO Marine za taki w³aœnie zosta³ uznany i pierwsze jego testy przeprowadzone zostan¹ na Ba³tyku. Sytuacja Ba³tyku jest bowiem z wielu powodów bardzo dramatyczna. Jeden z nich, niezwykle groŸny dla ludzi, dotyczy broni chemicznej zgromadzonej podczas wojny przez Niemcy i Rosjê, któr¹ w metalowych beczkach zatopiono w wodach tego morza w latach 40. Decyzjê o zatopieniu ich na g³êbokoœci nie mniejszej ni¿ 1000 metrów podjêto w odniesieniu do mórz ca³ego œwiata, ale dla broni chemicznej Rosji i Niemiec najbli¿ej by³ Ba³tyk, którego g³êbokoœæ nie siêga nawet 500 metrów. Metalowe beczki wype³nione truciznami wrzucano do morza byle gdzie. W wodach w pobli¿u Dar³owa i Ko³obrzegu le¿¹ one na g³êbokoœci od 60 do 90 m, w pobli¿u Dziwnowa na zaledwie 12 metrach. S³ona morska woda doprowadzi³a do erozji metalu, trucizna zaczê³a siê przedostawaæ do wody i ju¿ w 1955 doprowadzi³a do ogromnej tragedii. Na pla¿ê w Dar³ówku morze wyrzuci³o przerdzewia³y pojemnik z iperytem. By³y wakacje, w pobli¿u bawi³y siê dzieci z grupy kolonijnej. 102 z nich zosta³o poparzonych, czworo na zawsze straci³o wzrok. Od tamtego wydarzenia minê³o ponad pó³ wieku, a na dnie Ba³tyku spoczywa nadal oko³o pó³ miliona ton iperytu. Beczki pêkaj¹. Denne wody morza s¹ na coraz wiêkszych obszarach ska¿one trucizn¹, o czym dobitnie œwiadcz¹ ryby ¿yj¹ce w tych strefach, na przyk³ad fl¹dry. Za³o¿yciel spó³ki NEO Marine mówi, ¿e w³aœnie jego drony s¹ znakomitym narzêdziem do monitorowania dna Ba³tyku, lokalizowania beczek z chemikaliami, tropienia uszkodzonych, z których wydobywa siê ju¿ trucizna, okreœlania stref najwiêkszego zagro¿enia. Wszystko wskazuje na to, ¿e w³aœnie do tego celu pierwsze drony krakowskiego start-upu bêd¹ przed wszystkim wykorzystywane. Chocia¿… Micha³ Latacz o tym nie mówi, ale bezszelestnie poruszaj¹ca siê po dnie morza maszyna, maj¹ca udŸwig do kilkudziesiêciu kilogramów, a¿ siê prosi, by byæ wykorzystywan¹ do celów militarnych. Mo¿e strzec granicy, mo¿e te¿, uzbrojona, byæ wykorzystywana do wojskowych tajnych operacji… Mo¿e zrobiæ bardzo du¿o po¿ytecznych rzeczy dla przedsiêwziêæ cywilnych, mo¿e tak¿e, niestety, byæ wykorzystywana przeciw pokojowej dzia³alnoœci cz³owieka. n Fot. Archiwum


www.glospolonii.net

GŁOS POLONII

NKWD kontra „wrogowie rewolucji”

Mordercy z czerwonej armii Krzysztof Pipa³a Do wydarzeñ tych dosz³o 75 lat temu, w lipcu 1945 roku. Od zakoñczenia wojny minê³y dwa miesi¹ce. Na ziemiach polskich bandyci z okrytej najbardziej zwyrodnia³ymi zbrodniami sowieckiej formacji NKWD wy³apywali „wrogów rewolucji”. Byli nimi dla Sowietów cz³onkowie dzia³aj¹cych podczas okupacji podziemnych formacji AK, NZS, WiN i wszystkich innych, które sprzeciwia³y siê zaprowadzanej w Polsce komunistycznej w³adzy. Mieszkañcy kraju ³udzili siê nadziej¹ wybuchu trzeciej wojny œwiatowej, w której po³¹czone si³y armii krajów zachodnich wyst¹pi³yby przeciwko ZSRR, ale by³y to nadzieje p³onne. Wszystko wskazuje jednak, ¿e tak¹ ewentualnoœæ bra³ pod uwagê tak¿e Stalin, wiêc jego bandyckie formacje tropi³y, wiêzi³y i mordowa³y ludzi maj¹cych za sob¹ doœwiadczenie w walkach partyzanckich, którzy w razie wybuchu wojny mogliby dzia³aæ na ty³ach sowieckiej armii. Do dziœ tak do koñca nie wiadomo, ilu m³odych ludzi, którzy walczyli o wolnoœæ Polski pod niemieck¹ okupacj¹, ponios³o œmieræ z r¹k „radzieckich wyzwolicieli” lub zmar³o z g³odu i wyczerpania w polarnych ³agrach tego ogromnego kacetu, jakim by³a wtedy Rosja, a szczególnie jej terytoria pó³nocne. O zbrodniach ty³owych formacji sowieckich na ziemiach polskich tu¿ po zakoñczeniu sporo ju¿ wiadomo, ale nadal wiele z nich okrytych jest tajemnic¹ lub nie wszystko z nimi zwi¹zane zosta³o do koñca wyjaœnione. Jedn¹ z takich zbrodniczych akcji by³a „ob³awa augustowska”, przeprowadzona na terenie dwóch powiatów pó³nocno-wschodniej Polski: augustowskiego i suwalskiego. Do akcji wy³apywania „band AK” skierowano 40 tys. ¿o³nierzy regularnych formacji wojskowych Armii Czerwonej. Przez kilka tygodni przeczesywali metr po metrze lasy, bagna i pola, ka¿d¹ wieœ i ka¿dy dom. Zatrzymywali i wiêzili, szczególnie m³odych ludzi. Wystarczy³ cieñ podejrzenia, ¿e podczas wojny zwi¹zani byli z dzia³alnoœci¹ partyzanck¹. W sumie zatrzymano ponad 7 tysiêcy osób, spoœród których co najmniej 600 zosta³o wywiezionych i zamordowanych. Do dziœ nikt nie wie, gdzie tych ludzi wywieziono i gdzie ich zamordowano, gdzie s¹ ich zbiorowe groby. Historycy bez cienia w¹tpliwoœci twierdz¹, ¿e do czasu wojen na Ba³kanach w latach 90. XX wieku, by³a to najwiêksza zbrodnia pope³niona w powojennej Europie na cywilach. Tak te¿ uwa¿aj¹ niektórzy wspó³czeœni historycy rosyjscy, a jeden z nich, Nikita Pietrow, nazywa ten mord nawet „ma³ym Katyniem”. Podkreœlmy jeszcze raz - to morderstwo dokonane zosta³o przez oddzia³y regularnego wojska. Niektóre z dokumentów dotycz¹cych owych wydarzeñ

Fot. Archiwum (5)

zosta³y ujawnione, ale dopiero kilka lat temu. Na ich podstawie mo¿na odtworzyæ, jak przebiega³y dzia³ania, jakie jednostki bra³y w nich udzia³, kto dowodzi³, kto organizowa³ egzekucje i na czyj rozkaz je przeprowadzano. Nadal jednak utajnione s¹ najwa¿niejsze dokumenty. Znajduj¹ siê one w kremlowskim archiwum prezydenta Rosji oraz w archiwum Federalnej S³u¿by Bezpieczeñstwa. Dopóki nie zostan¹ ujawnione, dopóty rodziny ponad 600 osób, które po zatrzymaniu nie wróci³y do domów, nie bêd¹ wiedzia³y, co siê z nimi sta³o. Ci¹gle maja status „zaginionych” i taki bêd¹ mia³y dopóki nie odnajdzie siê ich cia³. Czy zosta³y wywiezione w g³¹b Rosji, czy zosta³y zamordowane na miejscu, a jeœli tak to gdzie? Gdzie s¹ zbiorowe groby, do których zostali wrzuceni? Ich rodziny chcia³yby zapaliæ tam œwieczkê, po³o¿yæ kwiaty … Wiele ujawnionych informacji wskazuje na to, ¿e zatrzymanych zamordowano na miejscu. Na podstawie odtajnionych dokumentów trzech polskich historyków (Grzegorz Hryciuk, £ukasz Adamski, Grzegorz Motyka) napisa³o ksi¹¿kê o tej pacyfikacji. Zatytu³owali j¹ „Miot³a Stalina”. „Ob³awa augustowska” przez d³ugie dziesiêciolecia okryta by³a tajemnic¹ i w czasach PRL-u, co oczywiste, nie by³o szans, ¿eby cokolwiek w tej sprawie zrobiæ. Ale dwa lata przed koñcem tego rozdzia³u w historii Polski, w roku 1987, utworzy³ siê obywatelski komitet poszukuj¹cy mieszkañców Suwalszczyzny zaginionych w lipcu 1945 r. Znaleziono, odkopano i przyst¹piono do ekshumacji grobów w okolicach Gib. Okaza³o siê jednak, ¿e pochowano w nich ¿o³nierzy niemieckich. Ale za spraw¹ rodzin, których bliscy nigdy nie wrócili po zatrzymaniach do domów, sporz¹dzono listê tych osób. Sprawa stawa³a siê g³oœna, ale stanê³a w miejscu, poniewa¿ Rosjanie trwali w uporze, ¿e ich ¿o³nierze nigdy nie brali udzia³u w akcjach pacyfikacyjnych przeciwko cywilom i nie ma ¿adnych dokumentów, które potwierdza³yby, ¿e do czegoœ takiego dosz³o po zakoñczeniu wojny na terenie Suwalszczyzny. - Prze³om nast¹pi³ 9 lat temu - mówi profesor Grzegorz Hryciuk - gdy Nikita Pietrow, wiceprzewodnicz¹cy Memoria³u, opublikowa³ szyfrowan¹ depeszê gen. Wiktora Abakumowa, dowódcy kontrwywiadu wojskowego Smiersz. Zosta³a wys³ana 21 lipca 1945 r. do Berii, szefa NKWD. Abakumow informowa³, ¿e zatrzymano 7049 osób, w tym 1685 Litwinów. Wiêkszoœæ sprawdzono i wypuszczono, ale w momencie pisania depeszy 592 osoby aresztowano. Ich los by³ przes¹dzony. Abakumow przedstawi³ sposób „likwidacji bandytów”. Sowieci mordowali swoich wrogów w sposób przeæwiczony w Katyniu. - Abakumow proponowa³ – kontynuuje prof. Hryciuk - ¿eby fragment lasu, w którym „prowadzona bêdzie operacja”, okr¹¿yæ i tak zabezpieczyæ, ¿eby ucieczka by³a niemo¿liwa. Egzekucjê mieli przeprowadziæ funkcjonariusze Smiersza nadzorowani przez genera³ów Gorgonowa i Zielenina, „dobrych i doœwiadczonych czekistów”. Abakumow pisa³ (do Berii), ¿e trzeba jeszcze sprawdziæ 828 zatrzymanych. I jeœli w tej grupie znajd¹ siê „bandyci”

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

to w ci¹gu piêciu dni te¿ zostan¹ zlikwidowani. Poza tym nie wiemy, co siê sta³o z grup¹ ponad 500 Litwinów, z których po³owê tez uznano za „bandytów” i przekazani litewskiej bezpiece. Przez wiele lat historycy, którzy zajmowali siê „ob³aw¹ augustowsk¹”, s¹dzili, ¿e podobnie jak w innych tego typu sytuacjach, mordu dokona³y zbiry z NKWD. Ta formacja zabezpiecza³a bowiem ty³y ka¿dej sowieckiej jednostki wojskowej prowadz¹cej natarcie. Jednak w tym przypadku by³o inaczej i s¹ na to dokumenty, których prawdziwoœci nie sposób podwa¿yæ. W regionie Augustowa i Suwa³k po zakoñczeniu wojny stacjonowa³a otó¿ 50. Armia dowodzona przez gen. Fiodora Ozierowa. Wchodzi³a w sk³ad 3. Frontu Bia³oruskiego. W 2016 r. na stronie internetowej Pamiat Naroda Rosjanie opublikowali dokumenty dzia³añ bojowych jednostek wojskowych nie do momentu zakoñczenia wojny lecz do chwili ich rozformowania. W przypadku 50. Armii rozformowanie nast¹pi³o dopiero w sierpniu 1945 r. Historycy dostali w swoje rêce dokumenty, które czarno na bia³ym wykazywa³y, co ¿o³nierze 50. Armii robili w lipcu 1945 r. w powiecie augustowskim i suwalskim. W rozkazie z 11 lipca znajduj¹ siê szczegó³y operacji. – ¯o³nierze mieli dok³adni przeczesaæ ca³y masyw leœny, zbadaæ ka¿d¹ nierównoœæ terenu i spenetrowaæ ka¿d¹ miejscowoœæ - mówi prof. Hryciuk. - Dowódcy kazali im iœæ, w dwóch liniach, rozstawiaj¹c ¿o³nierzy co 6-8 metrów. Przeczesywano lasy tylko za dnia, a w nocy zabezpieczano sprawdzone tereny sieci¹ posterunków i wart. Za ¿o³nierzami uzbrojonymi w karabiny, automaty, granaty rêczne, butelki zapalaj¹ce jecha³a artyleria, moŸdzierze i ciê¿kie karabiny maszynowe. Zaj¹c by siê nie przeœlizgn¹³. A nawet jeœli komuœ uda³o siê zbiec, to represje dotyka³y rodzin. Jeden z mieszkañców Bia³ogór wykorzysta³ nieuwagê wartownika, który wyszed³ na papierosa i uciek³ w jeziorne szuwary. Schowa³ siê pod wod¹ i oddycha³ przez s³omkê. ¯o³nierze zabrali wiêc jego syna. Mia³ 15 lat. Smutne, ale prawdziwe, ¿e w bezlitosnej likwidacji najmniejszych oznak oporu miejscowej ludnoœci wobec sowieckiej w³adzy, brali udzia³ tak¿e Polacy – donosiciele i funkcjonariusze UB. Jednym z nich by³ niejaki Miros³aw Milewski, który æwieræ wieku póŸniej zosta³ genera³em, a z czasem ministrem spraw wewnêtrznych. To on do domu 19letniej kobiety przyprowadzi³ sowieckich ¿o³nierzy. By³ jej o dwa lata m³odszym koleg¹ z s¹siedniej wsi. Kobieta zosta³a zabrana na przes³uchanie i znalaz³a siê wœród tych ponad 600 osób, które nigdy do domu nie powróci³y. Jeœli wiêc by³y towarzysz W³adimir Putin obwinia Polskê o wybuch II wojny œwiatowej, to niech pozwoli historykom wejœæ do podlegaj¹cych sobie archiwów czerwonej armii. Tam zapewne roi siê od dokumentów, które oprócz niew¹tpliwie chwalebnych czynów radzieckich ¿o³nierzy w czasie wojny, mówi¹ jednak tak¿e o ich zbrodniach. I niech w swoim kremlowskim pa³acu odtajni przynajmniej te dokumenty, które pozwol¹ zlokalizowaæ groby zamordowanych niewinnych m³odych ludzi. n

23


24 GŁOS POLONII

www.glospolonii.net

Kolejna afera pedofilska w polskim koœciele

Obmacywanie krakowskiego Krzysztof Propolski Afera w polskim Koœciele katolickim i to na szczeblu prawie najwy¿szym, bo siêgaj¹cym osobnika, który podczas ceremonii nak³ada na swoj¹ g³owê mitrê. Mitrê nosi zaœ g³owa biskupa. Natychmiastowe zaczê³o siê oczywiœcie zaprzeczanie i zamiatanie po dywan - odrzucanie oskar¿eñ przez potencjalnego sprawcê z podkreœlaniem, ¿e godz¹ one w jego autorytet, dobra osobiste, dorobek itp., wsparcie przez kolegów po fachu i oczekiwanie, ¿e sprawy zostan¹ „rzetelnie i szybko” wyjaœnione., czyli za parê lat, o ile siê wczeœniej nie przedawni¹. Znamy ten refren autorytetów w sutannach.

G³os zabra³ niechybny autorytet dla „owieczek” Koœcio³a katolickiego w Polsce, bo przez lata sekretarz przyboczny œwiêtego Jana Paw³a II, kardyna³ Stanis³aw Dziwisz. Dziœ na emeryturze, ale gdy by³ w wieku czynnym, musia³ spotykaæ siê podczas wykonywania swoich profesjonalnych zajêæ z koleg¹ po fachu, któremu zapewne, jako prawa rêka papie¿a, pomóg³ uzyskaæ biskupi¹ godnoœæ. Emeryt kardyna³ napisa³ wiêc teraz, ¿e „Sformu³owane wobec ks. bpa Jana Szkodonia zarzuty boleœnie dotknê³y wiele osób, dla których biskup jest autorytetem, ojcem i przyjacielem. Wszyscy oczekujemy, ¿e zostan¹ one rzetelnie i szybko wyjaœnione”. My otó¿ tak¿e.

Ale kardyna³ w stanie spoczynku nie wspomnia³, niestety, ani s³owem, jakim autorytetem, ojcem i przyjacielem by³ przed laty jego kolega biskup dla 15-letniej dziewczynki i czy te przymioty biskupa odczu³a ona boleœnie, czy bezboleœnie. Czujemy siê wiêc zobowi¹zani wobec naszych Czytelników, by wiedzê tê im przybli¿yæ. Bêdziemy siê pos³ugiwaæ obficie tekstem dziennikarza i przytaczanymi przez niego wspomnieniami dziœ doros³ej ju¿ kobiety, wobec której ponad 20 lat temu krakowski biskup poczu³ siê na tyle na si³ach, by obdarzyæ j¹ swoim ojcowsko-przyjacielskim autorytetem, jak napisa³ kardyna³ Dziwisz. Tekst, na który bêdziemy siê powo³ywaæ, ukaza³ siê w poniedzia³ek 20 lutego br. w „Du¿ym formacie”, dodatku ”Gazety

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

Wyborczej”. Nosi tytu³ „Z³y dotyk biskupa z Krakowa”. Jego autorem jest Marcin Wójcik. Opisuje, jak 20 lat temu 15-letnia dziewczynka wpad³a w oko krakowskiemu biskupowi. Dziecko nie przechodzi³o wtedy ani przez krakowski rynek, ani przez Planty, ani tym bardziej ulic¹ Kanonicz¹, gdzie u stóp Wawelu biskup zajmowa³ wtedy apartamenty w nale¿¹cej do Koœcio³a kamienicy. Spotkanie owo nast¹pi³o w stolicy katolickiego œwiata, czyli w Watykanie. Dziewczynka, wychowywana w g³êboko religijnej rodzinie, nale¿a³a do Ruchu Œwiat³o-¯ycie, codziennie czyta³a Pismo Œwiête i, co rzadkie wœród zarówno m³odych jak i starych katolików, mia³a ju¿ za sob¹ lekturê wszystkich encyklik polskiego papie¿a. Rodzice dziewczynki byli nauczycielami i nauczyli j¹ szacunku dla wiary oraz czci dla ludzi Koœcio³a. Po zdaniu egzaminów i dostaniu siê do najlepszego krakowskiego liceum, dziewczynka pojecha³a wraz z mam¹ na pielgrzymkê do Watykanu. Pielgrzymów by³y trzy autokary. W trakcie zwiedzania watykañskich wspania³oœci dziewczynka chcia³a skorzystaæ z telefonicznego automatu, ale ten kilkakrotnie wyplu³ wrzucan¹ przez ni¹ monetê, co zauwa¿y³ biskup Jan Szkodoñ, który jakimœ trafem, akurat tam siê zjawi³. Bywa³y i obyty z watykañsk¹ codziennoœci¹ pomóg³ dziecku zrealizowaæ po³¹czenie, ale nie tylko. Wypyta³ tak¿e, z jakiej jest parafii, kto jest jej proboszczem , do której szko³y i klasy chodzi, a potem uszczkn¹³ nieco ze swojego œwi¹tobliwego czasu i majestatu, by porozmawiaæ równie¿ z dziewczyn ki mam¹. Doros³a ju¿ dziœ kobieta opowiada, co by³o potem, po powrocie do Krakowa, czyli jak zaczê³o siê oswajanie jej przez biskupa : - Po pielgrzymce biskup zaprosi³ mnie do siebie, nie pamiêtam pod jakim pretekstem. Pojecha³am raz i nastêpny. Kiedy zbyt d³ugo siê nie odzywa³am, dzwoni³ do domu. Zanim zacz¹³ mnie molestowaæ zjedna³ sobie moich rodziców. Posy³a³ im ró¿añce poœwiêcone przez Jana Paw³a II. Mówi³, ¿e papie¿ modli³ siê za nasz¹ rodzinê. Mama, tata , babcia byli w siódmym niebie z powodu tej znajomoœci. Rodzice zaprosili bisku a na kolacjê. Bywa³ u nas co kilka tygodni. Dziêki tej znajomoœci mieliœmy najlepsze miejsca podczas pielgrzymek papieskich do Polski. Tylko z tego jednego fragmentu opowieœci kobiety wy³aniaj¹ siê dwie kwestie. Pierwsza, to niesamowita, ba³wochwalcza wrêcz ufnoœæ i wiara wierz¹cych, w tym przypadku nauczycieli, a wiêc ludzi z wy¿szym wykszta³ceniem, ¿e cz³owiek w sutannie, w tym przypadku biskup, zupe³nie bezinteresownie szuka kontaktu z ich córk¹, z czego oni wydaj¹ siê byæ wrêcz dumni. Nie widz¹ w tym niczego niestosownego, ¿adnego zagro¿enia dla ich dziecka, wrêcz nak³aniaj¹ je do utrzymywania znajomoœci. Fot. Archiwum


GŁOS POLONII

www.glospolonii.net

25

w wykonaniu biskupa Wiê­cej­-­za­cho­wu­j¹­siê­jak­by­do­st¹­pi­li­ja­kie­goœ­nad­zwy­czaj­ne­go­za­szczy­tu.­­Gdy­by­ten­mê¿­czy­zna­,­wte­dy­ma­j¹­cy­ju¿­­52 la­ta,­mia³­­na­so­bie­spodnie,­a­nie­su­tan­nê,­z­ca­³¹­pew­no­œci¹­w g³o­wach­i­ma­my,­i­ta­ty,­i­bab­ci­za­pa­li­³o­by­siê­czer­wo­ne­œwia­te³­ko,­¿e­coœ­jest­nie­tak.­­A­prze­cie¿­bio­lo­gicz­nie­52­let­ni­mê¿­czy­zna­w­su­tan­nie­ni­czym­nie­ró¿­ni­siê­od­swo­je­go­ró­wie­œni­ka,­któ­ry­z­ta­kim­stro­jem­na­so­bie­nie­ma­nic­wspól­ne­go.­­Do­bit­nym te­go­przy­k³a­dem­s¹­licz­ne­za­stê­py­ksiê­¿y­nie­prze­strze­ga­j¹­cych ce­li­ba­tu,­ nie­for­mal­ne­ zwi¹z­ki­ i­ po­cho­dz¹­ce­ z­ tych­ zwi¹z­ków dzie­ci,­tak­¿e­­co­raz­czê­œciej­ujaw­nia­ne­przy­pad­ki­mo­le­sto­wa­nia na­de­wszyst­ko­dzie­ci,­bo­uf­ne­i­po­s³usz­ne. Z­opo­wie­œci­ko­bie­ty­mo­¿e­my­siê­do­wie­dzieæ,­¿e­bi­skup­­dzwo­ni³­do­jej­do­mu­za­zwy­czaj­oko­³o­go­dzi­ny­22,­gdy­ju¿­przy­sy­pia­³a,­ale­za­ka¿­dym­ra­zem­bu­dzi­li­j¹­ro­dzi­ce­po­le­ce­niem:­-­Mo­ni­ka,­bi­skup­dzwo­ni,­wsta­waj­szyb­ko!­­­­ Dru­ga­kwe­stia,­któ­ra­wy­³a­nia­siê­z­opi­sa­nej­hi­sto­rii,­to­wy­ra­fi­no­wa­na­per­fi­dia,­z­ja­k¹­lu­dzie­w­su­tan­nach­wy­ko­rzy­stu­j¹­uf­noœæ­osób­wie­rz¹­cych.­Tak­na­do­br¹­spra­wê,­to­nie­ma­siê­cze­mu­dzi­wiæ...­Przez­wie­ki­Ko­œció³­ka­to­lic­ki­kszta³­to­wa³­w­g³o­wach­wier­nych,­któ­rych­pod­po­rz¹d­ko­wy­wa³­so­bie­na­ró¿­ne­spo­so­by,­nie­re­zy­gnu­j¹c­czê­sto­z­ar­gu­men­tu­si­³y,­¿e­­ksi¹dz­­to­nie­omal­cz³o­wiek­pó³­œwiê­ty,­no­bo­przed­sta­wi­ciel­bo­ga­na­Zie­mi. Wma­wia­na­przez­stu­le­cia­bred­nia,­nie­ma­j¹­ca­¿ad­ne­go­po­kry­cia­w­rze­czy­wi­sto­œci­,­prze­ka­zy­wa­na­z­mat­ki­na­cór­kê,­z­oj­ca­na sy­na­utrwa­la­³a­w­„owiecz­kach”,­¿e­ich­„pa­ste­rze”­s¹­­nad­ludŸ­mi,­nie­ska­zi­tel­ni­w­swo­ich­czy­nach­i­tak­¿e­bez­kar­ni.­Trud­no­w in­ny­spo­sób­wy­t³u­ma­czyæ­uf­noœæ­ale­i­³a­two­wier­noœæ­ro­dzi­ców, któ­rzy­ nie­ wi­dz¹­ ni­cze­go­ nie­sto­sow­ne­go­ w­ na­ga­by­wa­niu­ ich dziec­ka­przez­ksiê­dza,­nie­mó­wi¹c­ju¿­o­za­pra­sza­niu­te­go­dziec­ka­na­noc­na­ple­ba­niê,­czy­za­bie­ra­nie­na­kil­ku­dnio­we­wy­ciecz­ki.­Wy­ko­rzy­sty­wa­nie­wia­ry­i­za­ufa­nia­to­po­wta­rzal­ne,­mo­de­lo­we­wrêcz­po­stê­po­wa­nie­prze­stêp­ców­w­su­tan­nach­z­ich­ofia­ra­mi­i­ro­dzi­ca­mi­tych­ofiar.­ Bi­skup,­ któ­ry­ za­pew­ne­ ni­gdy­ nie­ za­po­mnia³,­ ¿e­ jest­ tak­¿e mê¿­czy­zn¹,­oswa­ja³­ze­so­b¹­Mo­ni­kê­doœæ­d³u­go.­Gdy­dzwo­ni³, za­zwy­czaj­pro­si³,­by­przy­sz³a­do­nie­go­na­stêp­ne­go­dnia,­nê­c¹c, ¿e­ma­dla­niej­coœ­wa¿­ne­go.­­By­³y­to­za­zwy­czaj­ba­nal­ne­ga­d¿e­ty,­któ­re­mo¿­na­do­stać­w­pierw­szym­lep­szym­kan­to­rze­z­de­wo­cjo­na­lia­mi­-­ró­¿a­niec,­ob­ra­zek,­ka­len­darz­dla­bab­ci.­Gdy­bi­skup dzwo­ni³­i­mó­wi³,­¿e­jest­cho­ry,­Mo­ni­ka­wy­stê­po­wa­³a­w­ro­li­po­s³añ­ca,­któ­ry­za­opa­try­wa³­bi­sku­pa­w­ma­mu­si­ny­miód­al­bo­zio­³a.­­Po­kil­ku­od­wie­dzi­nach­w­ko­œciel­nej­ka­mie­ni­cy­pod­Wa­we­lem­por­tier­prze­sta³­zwra­caæ­na­Mo­ni­kê­uwa­gê,­no­bo­sko­ro­raz, dru­gi­i­trze­ci­sz³a­do­bi­sku­pa,­to­za­czwar­tym­i­dzie­si¹­tym­ra­zem­nie­mo­g³a­iœæ­gdzie­in­dziej.­ Po­raz­pierw­szy­wie­leb­ny­po­ca­³o­wa³­Mo­ni­kê­w­usta­i­do­tkn¹³ jej­ pier­si­ do­pie­ro­ kil­ka­ mie­siê­cy­ po­ ­ spo­tka­niu­ w­ Wa­ty­ka­nie.,

gdy­ju¿­mia³­za­so­b¹­ko­la­cjê­w­do­mu­Mo­ni­ki,­pod­czas­któ­rej owi­n¹³­so­bie­wo­kó³­pal­ca­jej­ro­dzi­ców.­Do­ro­s³y­mê¿­czy­zna,­któ­re­mu­je­go­bóg­po­zwo­li³­prze­¿yæ­na­ziem­skim­pa­do­le­ju¿­52­la­ta,­ pro­si³­ 15-let­ni­ a­ dziew­czyn­kê:­ ­ -­ G³adŸ­ mnie­ po­ g³o­wie­ i mów­do­mnie­Ja­siu,­jak­ro­bi­³a­to­mo­ja­ma­ma.­­Po­chwi­li­za­pro­wa­dzi³­j¹­do­sy­pial­ni,­­ka­za³­­usi¹œæ­na­³ó¿­ku,­obok­sie­bie­,­roz­pi¹³­ dziew­czyn­ce­ sta­nik,­ w³o­¿y³­ rê­ce­ miê­dzy­ uda,­ ca­³o­wa³­ w usta,­gryz³­w­ucho.­Gdy­dziew­czyn­ka­od­wró­ci­³a­g³o­wê,­bi­skup prze­sta³­­i­prze­mó­wi³:­-­Mo­nicz­ko,­za­pa­miê­taj,­jak­­³a­two­mo¿­na­znisz­czyæ­ka­p³a­na.­­Dziec­ko­po­trze­bu­je­czu­³o­œci,­po­tem­coœ po­wie­i­nisz­czy­ka­p³a­na.­Za­wo­alo­wa­na­groŸ­ba­i­za­ra­zem­ko­lej­ny­ele­ment­oswa­ja­nia.­­­ Mo­ni­ka­opo­wia­da­³a­dzien­ni­ka­rzo­wi,­¿e­za­wsze,­gdy­przy­cho­dzi­³a­do­bi­sku­pa,­by­³o­mu­­go­r¹­co.­Œci¹­ga³­su­tan­nê,­ko­szu­lê,­zo­sta­wa³­w­pod­ko­szul­ku­na­ra­mi¹cz­kach­i­w­spodniach,­a­¿e­mia³ du­¿y­brzuch,­roz­pi­na³­­pa­sek­i­gu­zik,­roz­po­rek­roz­su­wa³­do­po­³o­wy.­Mó­wi³­do­niej,­by­te¿­sie­ro­ze­bra­³a.­Gdy­od­po­wia­da­³a,­¿e nie­jest­jej­go­r¹­co,­roz­pi­na³­jej­ko­szu­lê­pod­szy­j¹,­wsu­wa³­pod ni¹­rê­kê,­do­ty­ka³­jej­pier­si,­dru­g¹­rê­kê­wci­ska­miê­dzy­uda.­Pod­eks­cy­to­wa­nym­szep­tem­mó­wi:­-­Mo­nicz­ko,­Bóg­mi­cie­bie­ze­s³a³.­Przez­cie­bie­chce­mnie­na­uczyæ­czu­³o­œci.­Gdy­wy­cho­dzi­³a, bi­skup­ kil­ka­krot­nie,­ ju¿­ w­ przed­po­ko­ju,­ pró­bo­wa³­ ca­³o­waæ­ i wpy­chaæ­jê­zyk­w­jej­usta.­Za­ci­ska­³a­war­gi,­nie­ule­ga­³a.­Ale­na­iw­noœæ­dziec­ka­wy­cho­wa­ne­go­w­bez­wzglêd­nym­po­s³u­szeñ­stwie wo­bec­za­sad­re­li­gii,­wo­bec­Ko­œcio­³a­i­ksiê­¿y­by­³y­szo­ku­j¹­ce.­Po­tym,­gdy­mnie­pierw­szy­raz­do­tkn¹³,­ni­e­ucie­ka­³am,­tyl­ko ba­³am­siê,­¿e­za­bro­ni­mi­do­sie­bie­przy­cho­dziæ.­A¿­tak­by­³am­w nie­go­wpa­trzo­na,­a­ra­czej­w­je­go­œwiê­ty­wi­ze­ru­nek.­Nie­wie­lu ksiê­¿y­z­die­ce­zji­mia­³o­do­stêp­do­bi­sku­pa,­a­ja,­li­ce­alist­ka,­mia­³am­ nie­ogra­ni­czo­ny.­ Wszyst­ko­ okra­sza³­ mo­dli­tw¹,­ mó­wi³,­ ¿e Bóg­mnie­mu­ze­s³a³.­­Wie­rzy­³am­w­to.­ Ko­lej­ne­20­lat­¿y­cia­nie­by­³y­dla­Mo­ni­ki­zbyt­szczê­œli­we.­­Z cza­sem­za­czê­³a­bar­dziej­re­ali­stycz­nie­po­strze­gaæ­„œwiê­ty­wi­ze­ru­nek”­bi­sku­pa.­Im­by­³a­star­sza,­tym­spo­tka­nia­sta­wa­³y­siê­rzad­sze,­po­do­sta­niu­siê­na­stu­dia­prze­sta­³a­siê­spo­ty­kaæ.­Po­tem­syp­nê­³o­siê­jej­ma³­¿eñ­stwo.­Po­sz³a­po­po­moc­do­psy­cho­lo­ga.­Gdy za­czê­³a­opo­wia­daæ­o­swo­ich­spo­tka­niach­z­bi­sku­pem­te­ra­peu­ta po­wie­dzia³,­¿e­je­œli­ona­­coœ­z­tym­nie­zro­bi,­to­on­za­wia­do­mi pro­ku­ra­tu­rê.­­Wiêc­za­wia­do­mi­³a.­We­zwa­li­do­ro­s³¹­ju¿­ko­bie­tê na­­prze­s³u­cha­nie,­zle­ci­li­prze­ba­da­nie­przez­psy­cho­lo­ga.­Bie­g³a psy­cho­log­na­pi­sa­³a­w­opi­nii:­­-­Ani­sa­ma­opi­nio­wa­na,­ani­jej­ro­dzi­na­nie­za­uwa­¿y­li,­¿e­jej­re­la­cja­z­ksiê­dzem­ule­ga­j¹­­sek­su­ali­za­cji.­Z­dru­giej­zaœ­stro­ny­ksi¹dz­sa­kra­li­zo­wa³­to,­co­siê­dzia­³o mie­dzy­ni­mi.­(…)­Re­la­cja­z­oso­b¹­du­chow­n¹,­w­któ­rej­funk­cjo­no­wa­³a­przez­d³u¿­szy­czas,­by­³a­re­la­cj¹­g³ê­bo­kiej­za­le¿­no­œci­i nad­mier­ne­go­ uwi­k³a­nia.­ (…)­ ­ Nie­ stwier­dzo­no­ u­ opi­nio­wa­nej (…)­sk³on­no­œci­do­kon­fa­bu­la­cji­w­ro­zu­mie­niu­kli­nicz­nym.­­(…

)­Ba­da­nie­psy­cho­lo­gicz­ne­nie­wska­zu­je­na­wy­stê­po­wa­nie­u­opi­nio­wa­nej­cho­ro­by­psy­chicz­nej.­ Nie­spe³­na­trzy­mie­si¹­ce­te­mu,­w­grud­niu­2019­ro­ku,­pro­ku­ra­tu­ra­umo­rzy­³a­po­stê­po­wa­nie­ze­wzglê­du­na­przedaw­nie­nie.­Unik­nê­³a­roz­s¹­dze­nia,­czy­bi­skup­mo­le­sto­wa³,­czy­nie­mo­le­sto­wa³, ale­pro­ku­ra­tor­­w­uza­sad­nie­niu­o­umo­rze­nia­na­pi­sa­³a:­-­­Pod­kre­œliæ­ na­le­¿y,­ i¿­ zgro­ma­dzo­ny­ do­tych­czas­ ma­te­ria³­ do­wo­do­wy wska­zu­je­na­wy­so­kie­praw­do­po­do­bieñ­stwo­po­pe³­nie­nia­czy­nu ob­jê­te­go­ do­cho­dze­niem,­ w­ kszta³­cie­ i­ prze­bie­gu­ opi­sy­wa­nym przez­po­krzyw­dzo­n¹.­­ Oj­ciec­Mo­ni­ki­po­wie­dzia³­te­raz­dzien­ni­ka­rzo­wi:­-­By³­bi­sku­pem,­któ­ry­nie­dba³­o­swo­je.­Ci­chy,­skrom­ny,­¿ycz­li­wy,­roz­mo­dlo­ny.­Za­przy­jaŸ­ni³­siê­z­na­mi.­JeŸ­dzi­³em­na­po­grze­by­je­go­ro­dzi­ny­–­oj­ca,­mat­ki.­Da­jê­g³o­wê,­¿e­mo­je­dziec­ko­mó­wi­praw­dê. (…)­Trud­no­opi­saæ,­co­czu­je­ro­dziæ,­kie­dy­do­wia­du­je­siê,­¿e­je­go­ dziec­ko­ by­³o­ mo­le­sto­wa­ne­ przez­ przy­ja­cie­la­ ro­dzi­ny,­ tym bar­dziej­ bi­sku­pa.­ Gdy­bym­ do­wie­dzia³­ siê­ 20­ lat­ te­mu,­ to­ byæ mo­¿e­ni­e­roz­ma­wia­li­by­œmy­te­raz,­bo­sie­dzia³­bym­w­wiê­zie­niu. Do­wie­dzia­³em­ siê­ ­ po­nad­ rok­ te­mu.­ Nie­ roz­ma­wia­³em­ z­ nim. Wie­rzê,­¿e­Ko­œció³­go­uka­rze.­Czy­stra­ci­³em­wia­rê?­­Nie,­nie wie­rzy­³em­w­bi­sku­pa,­tyl­ko­­w­Bo­ga.­Dzi­wiê­siê­tyl­ko,­¿e­przez dwa­ty­si¹­ce­lat­ist­nie­nia­Ko­œció³­nie­do­szed³­jesz­cze­do­kry­sta­licz­no­œci.­­ Pro­ku­ra­tu­ra­umo­rzy­³a­spra­wê,­bo­pol­skie­pra­wo­z­up³y­wem cza­su­uma­rza­spra­wy­prze­stêpstw­sek­su­al­nych­wo­bec­dzie­ci.­ Pa­ni­Mo­ni­ka­opi­sa­³a­jed­nak­swo­j¹­­spra­wê­w­li­œcie­do­nun­cja­tu­ry­apo­stol­skiej­w­Pol­sce,­po­nie­wa¿­chce­do­pro­wa­dziæ­do te­go,­by­bi­skup­nie­mia³­ju¿­kon­tak­tu­z­wier­ny­mi,­a­zw³asz­cza­z dzieæ­mi­ i­ m³o­dy­mi­ dziew­czê­ta­mi.­ Po­mi­nê­³a­ kra­kow­sk¹­ ku­riê. Nie­ufa­jej,­twier­dzi,­¿e­ku­ria­by­³a­by­w­tej­spra­wie­stron­ni­cza.­I ma­ ra­cjê.­ Ar­cy­bi­skup­ Ma­rek­ Jê­dra­szew­ski­ za­pew­ni³­ bi­sku­pa Szko­do­nia,­gdy­ten­go­po­in­for­mo­wa³­­o­oskar­¿e­niu,­¿e­­„to­jest ab­so­lut­nie­nie­pew­ne”.­­W­po­³o­wie­stycz­nia­Mo­ni­ka­zo­sta­³a­­we­zwa­na­na­prze­s³u­cha­nie­do­war­szaw­skiej­nun­cja­tu­ry.­­Jej­s³ów s³u­cha­³o­piê­ciu­ksiê­¿y.­Nie­pa­trzy­li­­jej­w­­oczy.­Te­raz­cze­ka­na wy­rok.­­Ko­œciel­ny.­ Eme­ry­to­wa­ny­kar­dy­na³­Dzi­wisz­na­pi­sa³­w­uj­mu­j¹­cym­siê­za bi­sku­pem­Szko­do­niem­oœwiad­cze­niu­skie­ro­wa­nym­do­me­diów: -­Z­Ksiê­dzem­Bi­sku­pem­wspó³­pra­co­wa­³em­wie­le­lat­ja­ko­Me­tro­po­li­ta­Kra­kow­ski.­Po­strze­ga­³em­go­za­wsze­ja­ko­ka­p³a­na­g³ê­bo­kie­go­¿y­cia­we­wnêtrz­ne­go,­mo­dli­twy­i­wra¿­li­wo­œci­na­cz³o­wie­ka.­Wiem,­¿e­wie­lu­ka­p³a­nów­i­wier­nych­za­wsze­mo­g³o­li­czyæ­na­je­go­zro­zu­mie­nie­i­wra¿­li­woœæ­ka­p³añ­sk¹.­­ Bez­od­po­wie­dzi­po­zo­sta­nie­za­pew­ne­py­ta­nie,­jak­du­¿y­by³­bi­sku­pa­ Szko­do­nia­ za­siêg­ wra¿­li­wo­œci­ ju¿­ nie­ ka­p³añ­skiej,­ lecz na­dziew­czê­ce­wdziê­ki.­Bo­¿e­nie­by³­na­nie­wie­leb­ny­bi­skup od­por­ny,­to­ju¿­ra­czej­pew­ne.­­ n

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


Polonez Tri-City Polish Association przyjmuje zgłoszenia... ...do udziału w Polish Canadian Art Fusion czyli Grupowej Wystawie Polskich Artystów Malarzy z BC. Wystawa odbędzie się w czasie od 23 marca do 3 kwietnia z wernisażem 29 marca. Nasza organizacja nie pobiera procentu od sprzedaży i jedyna opłata to symboliczne $15. Zgłoszenia prosimy przesyłać na adres emailowy hkostka@shaw.ca. Zgłoszenia powinny zawierać imię i nazwisko, parę zdań na temat swojej twórczości oraz co najmniej 2 zdjęcia prac z podaniem ich wymiarów (wysokość x szerokość). Zgłoszenia przyjmowane są do końca stycznia. Zgłoszenie nie jest gwarancją uczestnictwa za względu na ograniczoną ilość miejsca. Po więcej informacji prosimy dzwonić do Honoraty 604-380-3805. Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


GĹ OS POLONII

www.glospolonii.net

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

27



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.