Głos Polonii nr 61

Page 1

Przewodnik Filmowy Krzysztofa Wołoczki - „Usłyszcie mój krzyk”

str. 10

10 marca 2019 r. NR 61

GŁOS POLONII

www.glospolonii.net

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

NIEWIARYGODNY TUPET USA I IZRAELA

POLSKI KAC po wypowiedziach Netanjahu i Katza Konferencja na temat pokoju na Bliskim Wschodzie zlecona nam przez Amerykanów okazała się niczym innym tylko realizacją jednego z celów kampanii wyborczej premiera Izraela, Benjamina Netanjahu. A celem tym było zaognienie stosunków izraelskopolskich, co Netanjahu perfekcyjnie zrealizował. Najpierw Andrea Mitchell, uznana amerykańska dziennikarka stacji NBC News, stwierdziła w swojej relacji z pierwszego dnia konferencji w Warszawie, że żydowscy powstańcy w getcie warszawskim walczyli przeciwko polskiemu i nazistowskiemu reżimowi. Potem premier Izraela, Benjamin Netanjahu, że Polacy pomagali Niemcom zabijać Żydów podczas Holokaustu. Następnego dnia oliwy do ognia dolał str. 11 tymczasowy szef izraelskiego MSZ, Israel Katz, który powiedział m.in: Były premier, Icchak Szamir, któremu Polacy zamordowali ojca, powiedział: „Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki”. I nikt nie będzie nam mówił, jak mamy się wyrażać i jak pamiętać naszych poległych”.

str. 21

POLSKA - 14 dni minęło - str. 4-5

Opowieści Lady Bunii - str. 6

Prawo Agaty - str. 8


2 GĹ OS POLONII

www.glospolonii.net

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


GŁOS POLONII 3

www.glospolonii.net

Słowo wstępne

Czy i kiedy PiS siê wywróci? cz.II W poprzednim wydaniu G³osu Polonii pisa³em o optymistach, którzy twierdz¹, ¿e polityczna wywrotka partii Jaros³awa Kaczyñskiego jest tylko kwesti¹ czasu. Przytoczy³em ich argumenty, spoœród których najwa¿niejsze by³y wydarzenia ostatnich miesiêcy, poczynaj¹c od 13 listopada ubieg³ego roku. Wtedy to wybuch³a afera zwi¹zana z szefem Komisji Nadzoru Finansowego, Markiem Chrzanowskim i jego propozycj¹ korupcyjn¹ wobec w³aœciciela prywatnego banku. By³ to ewidentny szanta¿, o czym pisaliœmy obszernie we wczeœniejszych wydaniach naszej gazety. Potem wybuch³a najwiêksza afera, zwi¹zana z tak zwanymi „taœmami Kaczyñskiego”. Ta afera to ujawnienie nagrañ austriackiego biznesmena, któremu Kaczyñski zleci³ prace przygotowawcze zwi¹zane z budow¹ dwóch wie¿owców na dzia³ce nale¿¹cej do powi¹zanej z PiS spó³ki „Srebrna” i nie zap³aci³ za wykonan¹ pracê. Nagrania te ca³kowicie obali³y budowany przez lata wizerunek Kaczyñskiego – poczciwego dziadunia, który nie ma konta, nie za bardzo wie, co to jest karta kredytowa, nie ma prawa jazdy, bo ca³a jego energia skierowana jest na budowanie pomyœlnoœci Polski i czynienie dobra rodakom. Ujawnione nagrania pokaza³y zupe³nie inne oblicze szefa PiS-u. Cwanego dewelopera, œwietnie znaj¹cego mechanizmy finansowania inwestycji, nade wszystko, ¿e rz¹dzi on niepodzielnie, jako skromny pose³, spó³k¹ „Srebrna”, która rocznie przynosi kilkanaœcie milionów z³otych czystego zysku. Oczywiœcie rz¹dzi nieoficjalnie, bo zarz¹d owej spó³ki tworz¹ m.in. jego sekretarka i by³y kierowca, ludzie ca³kowicie od Kaczyñskiego zale¿ni. Taœmy ukaza³y wiêc oczywisty fa³sz promowanego przez pos³uszne mu media wizerunku polityka, dla którego nic poza dobrem Polski i Polaków siê nie liczy. Pomiêdzy poprzednim, a obecnym wydaniem naszej gazety wysz³a na jaw sytuacja, która w demokratycznym kraju wykopa³aby z siod³a polityka ka¿dej rangi. Obojêtne czy by³by to premier, prezydent, a tym bardziej zwyk³y pose³. Gerard Birgfellner, ów austriacki biznesmen, któremu Kaczyñski nie chce zap³aciæ 1,3 mln euro za wykonan¹ pracê, zezna³ otó¿ w prokuraturze pod rygorem odpowiedzialnoœci karnej (do 8 lat wiêzienia) za sk³adanie fa³szywych zeznañ, ¿e Jaros³aw Kaczyñski kaza³ mu wybraæ z jego Birgfellnera konta 50 tys. z³, dla ksiêdza , który jest cz³onkiem rady Fundacji Instytutu im. Lecha Kaczyñskiego. Birgfellner wybra³ te pieni¹dze, wrêczy³ je znanej mu z nazwiska osobie ze spó³ki „Srebrna” w obecnoœci Kaczyñskiego. Ksi¹dz ów jest bowiem cz³onkiem w³adz Fundacji Instytutu im. Lecha Kaczyñskiego i zgodnie z jej statutem, musi sk³adaæ podpis pod ka¿d¹ podejmowana przez jej w³adze decyzj¹. W tym przypadku chodzi³o o rozpoczêcie budowy dwóch wie¿owców. Mówi¹c wiêc wprost - Kaczyñski ka-

Wydawca: Voice of Polonia Co. e-mail: glospoloniivancouver@gmail.com Redaktor Naczelny: Krzysztof Pipa³a, e-mail: kpipala@o2.pl Zespó³ redakcyjny: Krzysztof Pipała, Krzysztof Propolski, Antoni Fajkowski (Kanada), Stale współpracują: Jolanta Lipińska (Nowy Jork), Andrzej Fliss, Hubert Lupus (Polska) Dyrektor DTP (projekt gazety): Rafa³ Mrozowicz (Polska)

za³ Birgfellnerowi wrêczyæ ³apówkê ksiêdzu i na dodatek mia³ w rêkach kopertê z tymi pieniêdzmi. Po takim doniesieniu, w ka¿dym demokratycznym pañstwie prokuratura wszczê³aby œledztwo. Ale nie w dzisiejszej Polsce, która nie jest ju¿ w pe³ni demokratycznym krajem. I na tym miêdzy innymi pesymiœci opieraj¹ swoje w¹tpliwoœci, co do tego, czy PiS kiedykolwiek straci w³adzê. Po wygranych wyborach, po których PiS zdoby³ wiêkszoœæ w Sejmie, partia ta przeprowadzi³a przez poddan¹ sobie maszynkê do g³osowania mnóstwo ustaw, które de facto zapewni³y jej i jej ludziom bezkarnoœæ. Zaczê³o siê od przejêcia w³adzy w Trybunale Konstytucyjnym, na czele którego PiS postawi³ Juliê Przy³êbsk¹, ca³kowicie pos³uszn¹ sobie sêdziê o dyskredytuj¹cej j¹ przesz³oœci w zawodzie (w 2001 r., po 3 latach pobytu na placówce dyplomatycznej za granic¹, Kolegium S¹du Okrêgowego w Poznaniu orzek³o, ¿e jej powrót do orzekania by³by niekorzystny dla wymiaru sprawiedliwoœci). Równolegle z przejmowaniem Trybuna³u Konstytucyjnego PiS zlikwidowa³ niezale¿noœæ prokuratury i ca³kowicie j¹ sobie podporz¹dkowa³, stawiaj¹c na jej czele Zbigniewa Ziobro, bêd¹cego zarazem ministrem sprawiedliwoœci. Kolejnym celem do opanowania po prokuraturze by³a policja i z tym by³ najmniejszy k³opot. Nie uda³o siê natomiast spacyfikowaæ za jednym zamachem jedynie s¹downictwa. PiS obra³ wiêc taktykê ma³ych kroków i awansuj¹c co jakiœ czas do S¹du Najwy¿szego swoich ludzi, mo¿e doprowadziæ tak¿e do podporz¹dkowania sobie ca³ego wymiaru sprawiedliwoœci. Kolejna sfera, za pomoc¹ której PiS sprawuje rz¹dy, to kszta³towanie opinii publicznej. Narzêdziem do tego s¹ media. Z TVP, czyli telewizji publicznej, Kaczyñski uczyni³ telewizjê stricte partyjn¹. Jej szef, Jacek Kurski, to jeden z najwiêkszych pochlebców prezesa tej antydemokratycznej partii. Poza tymi czterema filarami, na których opiera siê pisowska w³adza, s¹ oczywiœcie równie¿ inne sfery ¿ycia, nad których dzia³alnoœci¹ PiS ca³kowicie zapanowa³o. Co daje zagarniêcie przez jedn¹ partiê wszystkich newralgicznych instytucji pañstwa okaza³o siê dopiero teraz, przy okazji ujawnienia taœm z nagranymi rozmowami Kaczyñskiego z Birgfellnerem. Wszystkie one zamiast staæ na stra¿y demokracji, ruszy³y do natychmiastowej obrony Kaczyñskiego. Po ujawnieniu pierwszych nagrañ prezydent i premier (wskazani na te stanowiska przez Kaczyñskiego) jeszcze tego samego dnia zapewniali, ¿e prezes PiS to cz³owiek uczciwy, bez skazy i ¿e wszystko, co robi³, robi³ zgodnie z prawem. Nastêpnego dnia po pierwszych zeznaniach austriackiego biznesmena Kaczyñski pojecha³ do Ministerstwa Sprawiedliwoœci spotkaæ siê z Ziobr¹. Minister zapewnia³, ¿e nie udostêpni³ protoko³u z przes³uchania Birgfellnera Kaczyñskiemu, ale nikt

GŁOS POLONII Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

przy zdrowych zmys³ach w to nie wierzy. Tym bardziej, ¿e nie jest to z³amanie prawa, poniewa¿ po przechwyceniu w³adzy PiS przeforsowa³ w Sejmie ustawê, w wyniku której minister sprawiedliwoœci mo¿e mieæ wgl¹d do ka¿dej prowadzonej przez prokuraturê sprawy, a jej akta udostêpniaæ ró¿nym osobom wed³ug w³asnego uznania. Równolegle media podporz¹dkowane PiS natychmiast rozpoczê³y atak na Birgfellnera oraz jego adwokatów, Jacka Dubois i Romana Giertycha. Telewizja publiczna oraz zwi¹zane z PiS gazety i tygodniki na wszelkie sposoby staraj¹ siê zdyskredytowaæ austriackiego biznesmena i jego obroñców. Opluwanie jest nieustanne, bo nagrania zrzucaj¹ z piedesta³u uczciwoœæ i prawdomównoœæ ich bóstwa. Swoje robi te¿ w obronie Kaczyñskiego prokuratura. Prowadz¹ca przes³uchania Austriaka prokurator Renata Œpiewak próbowa³a zmieniaæ jego zeznania, w zwi¹zku z czym odmówi³ on podpisania protoko³u. Bez porozumienia z nim wyznaczy³a kolejne terminy przes³uchania na 21 i 22 lutego, ale Birgfellner musia³ wyjechaæ do Austrii, by za³atwiæ swoje sprawy, o czym poinformowa³ prokuraturê. Mimo to prokurator Œpiewak na³o¿y³a na niego karê dwa razy po 3 tys. z³. Nie wzywa na przes³uchanie Kaczyñskiego, natomiast karze tego, który zosta³ przez Kaczyñskiego pokrzywdzony. Niebywa³a to historia, ¿eby ofiarê, na dodatek cudzoziemca, który zosta³ pokrzywdzony na milionowe kwoty przez polskiego obywatela, karaæ za to, ¿e musia³ wróciæ do swojego kraju. Nasz Czytelnik oczekuje zapewne odpowiedzi na pytanie, dlaczego prokuratura nie wszczyna œledztwa? Powód jest oczywisty – po wszczêciu œledztwa musia³aby wezwaæ na przes³uchanie Kaczyñskiego, skonfrontowaæ go z Birgfellnerem, musia³by Kaczyñski odpowiadaæ tak¿e na pytania pe³nomocników Austriaka, czyli mecenasów Dubois i Giertycha, a zapewne obaj maj¹ do Kaczyñskiego dziesi¹tki pytañ zwi¹zanych z kwestiami, które musi wyjaœniæ. Prokurator Œpiewak musia³aby tak¿e przes³uchaæ ¿onê Birgfellnera, która by³a t³umaczk¹ wszystkich jego rozmów z Kaczyñskim oraz inne osoby, których g³osy s³ychaæ na nagraniu. Gdyby prokurator zdecydowa³a siê na wszczêcie œledztwa, by³oby to równoznaczne z pozbawieniem Kaczyñskiego ochrony ze strony stworzonego przez niego pañstwa. Pesymiœci wskazuj¹ wiêc „taœmy Kaczyñskiego”, jako koronny dowód, ¿e wcale nie jest pewne, czy PiS straci w³adzê, a jeœli j¹ straci, to czy siê z tym pogodzi. Czy nie sfa³szuje wyborów albo w razie przegranej poprzez swoich nominatów w S¹dzie Najwy¿szym i Trybunale Konstytucyjnym nie uzna ich za niewa¿ne.

Krzysztof Pipa³a, redaktor naczelny G³osu Polonii

Adres redakcji: 284 Mariner Way, Coquitlam BC, V3K 1N4 tel. 778 903 6797 Internet Home Page: www.glospolonii.net Drukarnia: Vanpress Printers, 8325 Riverband Court, Burnaby BC, V3N 5E7 Biuro Og³oszeñ: tel. 778 903 6797, e-mail: kpipala@o2.pl, glospoloniivancouver@gmail.com Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zezwolenia wzbronione. Egzemplarz bezp³atny.

Tekstów nie zamówionych redakcja nie zwraca. Zastrzega sobie również prawo skracania i opracowania redakcyjnych tekstów nie zamówionych, jak również prawo nie publikowania nadesłanych tekstów bez podania przyczyny odmowy. Treść opublikowanej korespondencji nie musi być zgodna ze stanowiskiem redakcji, a prezentowane w niej opisy zdarzeń mogą mijać się z prawdą. Za treść ogłoszeń, komunikatów oraz za opinie i opisy wydarzeń zawarte w listach do redakcji, redakcja nie ponosi odpowiedzialności, ani też za żadne pomyłki i ominięcia powstałe w trakcie opracowania lub druku. Wszelkie prawa do dwutygodnika „Głos Polonii” i materiałów reklamowych zamieszczanych w tym periodyku są zastrzeżone na rzecz Voice of Polonia Co.

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


4 GŁOS POLONII

www.glospolonii.net

Polska nnn

Podczas „szczytu bliskowschodniego” w Warszawie (piszemy o tym szerzej w artykule pt. „Polski kac po wypowiedzi Netanjahu i Katza”) sekretarz stanu USA, Mike Pompeo i wiceprezydent USA, Mike Pence, poruszyli sprawê zwrotu mienia po¿ydowskiego. Na kanwie wypowiedzi o upadku polskiej polityki zagranicznej Rados³aw Sikorski (szef MSZ w rz¹dzie PO-PSL) stwierdzi³ w tej kwestii: „Ja siê ze Stanami Zjednoczonymi targowa³em. Czy to o tarczê antyrakietow¹, czy w sprawie nieuprawnionych ¿¹dañ zwrotu mienia prywatnego. Stany Zjednoczone zobowi¹za³y siê solennie, ¿e tej sprawy nie bêd¹ nigdy w stosunkach dwustronnych poruszaæ, bo wziê³y pieni¹dze, jeszcze za

Papie¿ Franciszek

Mike Pompeo, sekretarz stanu USA

Krzysztof Pipa³a Marek Jêdraszewski, arcybiskup metropolita krakowski, zastêpca przewodnicz¹cego Konferencji Episkopatu Polski wzi¹³ w Rzymie udzia³ w czterodniowej konferencji na temat plagi pedofilii w Koœciele katolickim zorganizowanej przez papie¿a Franciszka. Jêdraszewski pojecha³ do Rzymu w zastêpstwie arcybiskupa Stanis³awa G¹deckiego, który siê rozchorowa³. W ostatnim dniu konferencji abp. Jêdraszewski nie wzi¹³ udzia³u w mszy pokutnej, podczas której papie¿ Franciszek przeprasza³ ofiary ksiê¿y pedofilów. Rzecznik abp. Jêdraszewskiego powiedzia³, ¿e ju¿ wczeœniej by³ on umówiony w sanktuarium w Fatimie. To czmychniêcie dobitnie ilustruje stosunek hierarchów polskiego Koœcio³a katolickiego do kwestii pedofilii wœród podleg³ych mu funkcjonariuszy, a tak¿e do papie¿a Franciszka i jego nauczania.

Gomu³ki. Wiele dziesi¹tków milionów dolarów. Teraz sekretarz Pompeo publicznie poruszy³ tê sprawê i poprawi³ jeszcze wiceprezydent. Znaczy - przyje¿d¿aj¹ do nas w goœci, po czym ³ami¹ umowê miêdzynarodow¹, któr¹ zawarliœmy. To pokazuje, z jakimi afrontami spotyka siê kraj, który sam siê nie szanuje.” nnn

Pose³ PO Zbigniew Konwiñski ujawni³, ¿e ze stenogramu z przes³uchania by³ego wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza z 6 lutego przed komisj¹ œledcz¹ do spraw VAT, wyciêto fragmenty obci¹¿aj¹ce by³ego szefa CBA Mariusza Kamiñskiego. Dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu powiedzia³, ¿e „przyczyn¹ by³ b³¹d techniczny”. Coraz czêœciej siê zdarza, ¿e gdy na œwiat³o dzienne mog¹ wyjœæ fakty obci¹¿aj¹ce polityków PiS, dochodzi do awarii techniki.

Abp Marek Jêdraszewski


GŁOS POLONII 5

www.glospolonii.net

14 dni minęło nnn

W wtorek (19 lutego) PiS og³osi³o, kogo wystawi na pierwszych miejscach swoich list w wyborach do Europarlamentu. S¹ to m.in.: by³a premier Beata Szyd³o, Witold Waszczykowski (twórca nieistniej¹cego pañstwa o nazwie San Escobar), Joachim Brudziñski, Adam Bielan, Anna Fotyga, Jacek Saryusz-Wolski, Jadwiga Wiœniewska, Anna Zalewska. Wszyscy oni zas³u¿yli siê we wprowadzaniu „dobrej zmiany”. Na-

nnn

Na toruñskich Koniuchach w pobli¿u koœcio³a pojawi³ siê znak prezentuj¹cy ksiêdza z erekcj¹, który biegnie za dwójk¹ dzieci. Znak znalaz³ siê przed jedyn¹ toruñsk¹ œwi¹tyni¹, któr¹ media oficjalnie ³¹czy³y z seksualnym wykorzystywaniem dzieci. Sprawê nag³oœni³ Toruñski Strajk Kobiet. Portal internetowy Onet twierdzi, ¿e identyczne znaki pojawi³y siê tak¿e w innych miejscowoœciach w kraju. nnn

Mike Pence, wiceprezydent USA

uczyciele na przyk³ad natychmiast skomentowali zas³ugi Anny Zalewskiej, minister oœwiaty: Zdewastowa³a szkolnictwo i przed odpowiedzialnoœci¹ ucieka do parlamentu Europejskiego. Po og³oszeniu tej listy, szef partii WIOSNA, Robert Biedroñ, napisa³ na twitterze: Myœla³em, ¿e dinozaury wyginê³y! Parlament Europejski, to nie dom spokojnej staroœci! Leœne dziadki na p³atnych wczasach. Mówiê nie! Skoñczmy z dziadostwem w polskiej polityce. Natychmiast oprotestowano jego s³owa, a w internecie wyla³a siê na niego fala hejtu.

Polskie porty lotnicze obs³u¿y³y w 2018 roku prawie 45,8 miliona pasa¿erów. To o 14,5 procent wiêcej ni¿ rok wczeœniej, kiedy liczba pasa¿erów siêgnê³a niespe³na 40 milionów. Najwiêcej pasa¿erów przewinê³o siê przez warszawskie Okêcie (17,76 mln, czyli o 12,7 proc. wiêcej ni¿ rok wczeœniej). Drugim najbardziej ruchliwym lotniskiem w Polsce by³ Kraków-Balice, który po raz pierwszy przekroczy³ próg 6 mln pasa¿erów odprawionych w ci¹gu roku. W sumie zosta³o obs³u¿onych 6,77 mln podró¿nych, czyli prawie o milion wiêcej ni¿ w 2017 r. Na trzecim miejscu znalaz³ siê port lotniczy im. Lecha Wa³êsy w Gdañsku, z którego skorzysta³o 4,98 mln osób. Tu¿ za nim uplasowa³y siê Katowice, które obs³u¿y³y 4,83 mln pasa¿erów, Wroc³aw (3,34 mln), Modlin (3,08 mln) oraz Poznañ (2,47 mln). nnn

W 2018 r. polskie poci¹gi pokonywa³y dziennie 500 tys. km, przewo¿¹c ka¿dego dnia ok. 850 tys. pasa¿erów. W ca ³ym 2018 r. Pol ska ko lej przewioz³a ponad 310 mln pasa¿erów (o 6,7 mln wiêcej ni¿ rok wczeœniej) i 250 mln ton towarów (o 10 mln t wiêcej).

Rados³aw Sikorski, by³y minister Spraw Zagranicznych nnn

Spó³ka Lekko, za³o¿ona przez trzech wroc³awian, produkuje bawe³niane chusty w kszta³cie szala. Nie by³oby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, ¿e s¹ one wy po sa ¿o ne na ca³ej powierzchni w filtr, który wychwytuje cz¹steczki zanieczyszczeñ poni¿ej 0,1 mikrona. Chroni wiêc przed wszelkiego rodzaju zanieczyszczeniami, w³¹cznie ze spalinami samochodowymi, dymem papierosowym. Zatrzymuje tak¿e bakterie, alergeny, py³ki roœlin. Tkanina wytwarzana jest w £odzi, filtry w Czechach, a sama chusta we Wroc³awiu.

Robert Biedroñ, szef partii Wiosna

Fot. Archiwum (6)


6 GŁOS POLONII

www.glospolonii.net

Opowieœci Lady Buni

Wakacjuszki

Kiedyœ jak ktoœ przyje¿d¿a³ na „wakacje” do Ameryki to zostawa³ tu zwykle kilka lat. Za rok, dwa czy trzy lata pracy tutaj mo¿na by³o w Polsce kupiæ samochód, wybudowaæ dom. Jak wyglada „wakacjuszka” dzisiaj? Trochê blado to wypada. Dzisiaj „wakacjuszka” przylatuje co roku na kilka miesiêcy, ¿eby podreperowaæ domowy bud¿et. Moja przyjació³ka od dziesiêciu lat przylatuje w czasie wakacji na dwa miesi¹ce. Z zawodu nauczycielka wychowania fizycznego, wiêc pomimo wieku kondycjê ma niesamowit¹. Pracuje w szkole, dwa miesi¹ce wolnego poœwiêca na pracê tutaj w serwisie sprz¹taj¹cym. Ciê¿ko tak wpaœæ w œrodku lata do Nowego Jorku, z odkurzaczem na jednym ramieniu, a torb¹ z detergentami na drugim, poruszaj¹c siê komunikacj¹ miejsk¹ przemieszczaæ siê z apartamentu do apartamentu. Zatrzymuj¹c siê u rodziny, nie ponosz¹c kosztów utrzymania, jest w stanie zarobiæ na studia swoich dzieci. Przeorana robot¹ i klimatem we wrzeœniu wraca do pracy w szkole i jest przeszczêœliwa, ¿e wakacje dobieg³y koñca. Jedyna nauczycielka jak¹ znam, która cieszy siê z powrotu do szko³y. Gdyby nie mo¿liwoœæ corocznych „wczasów w Ameryce” nie by³oby jej staæ wys³aæ dzieci na studia. Mówi o tym otwarcie. Bywaj¹ i takie, które przyby³y tu na emeryturze i ich wakacje trwaj¹ zdecydowanie d³u¿ej, tak gdzieœ do siedemdziesi¹tego roku ¿ycia, a jak zdrowie pozwoli to i d³u¿ej. Marysia zawsze powtarza³a, ¿e jak ju¿ wróci do Polski to po¿yje. By³a tu siedem lat i ka¿dego dolara odk³ada³a ¿eby potem po¿yæ. Nie kupowa³a nic, kompletnie nic. Wydawa³a jedynie na wynajem malutkiego pokoiku na spó³kê z kole¿ank¹ i telefon. Pracowa³a siedem dni w tygodniu po 10-12 godzin. Jad³a tylko to czym j¹ w pracy poczêstowali. Babeczka super, zawsze uœmiechniêta, ³adnie uczesana, pomalowana. Uwielbia³am pracowaæ razem z ni¹, mia³a dobra energiê. Kiedy nadszed³ czas, spakowa³a walizkê i wróci³a. Zabra³a swoje oszczêdnoœci i teraz ¿yje. W swoim ma³ym miasteczku jest Pani¹. Zawsze bardzo elegancka, zadbana, uczesana. Z daleka widaæ, ¿e z Ameryki wróci³a. Cieszê siê razem z ni¹. Tyle radoœci i energii jest w jej g³osie, ¿e a¿ chce siê ¿yæ. Teraz czujê, ¿e ¿yjê – mówi - nie muszê oszczêdzaæ, do œmierci mi wystarczy, bo ile¿ ja jeszcze po¿yjê? Nikt jednak nie przebije Gra¿yny, która przylatuje tu co roku, koñcem zimy. Na ugadan¹ pracê wpada góra na trzy miesi¹ce. W Polsce bierze urlop bezp³atny. Oficjalnie leci do brata, któremu siê œwietnie powodzi i zabiera siostrê na wakacje. No bo jak pani na stanowisku, pani z Urzêdu Wojewódzkiego ma siê przyznaæ, ¿e bêdzie jeŸdziæ na szmacie? Nigdy w ¿yciu! Tu jej nikt nie zna, z pracy do domu, zaciska zêby i odk³ada dolar do dolara. Kiedy koñczy siê turnus rusza na sklepy. Dziêki wrodzonemu sprytowi ma opanowane wszystkie wyprzeda¿e i promocje. Zawsze gubi ³adnych parê kilogramów. To zas³uga wyj¹tkowej kuchni u brata, same zdrowe produkty, wszystko organic, sa³atki, ryby i egzotyczne owoce na codzieñ. Tak opowiada znajomym. No przecie¿ nie powie, ¿e zje tyle ile dostanie w pracy. Tam gdzie pracuje zawsze jest to samo, kromka czerstwego chleba z serkiem. Jedynie miniówek ani krótkich spodenek nie nosi odk¹d zaczê³a wyje¿d¿aæ na te wakacje. Gust siê jej wyrobi³, stawia na klasykê na strój stosowny do wieku. Prawda jest jednak inna – to jej kolana nosz¹ œlady „wakacji”. Praca po 10 godzin dziennie i szorowanie pod³óg na kolanach, robi¹ swoje. Ja osobiœcie te¿ noszê pami¹tkê po pracy w „krainie cudów” w postaci œladów na kolanach. No niestety coœ za coœ. Za to w Polsce w urzêdzie nasza Grazia jest pani¹ ca³¹ gêb¹. Z dum¹ nosi torebki i zegarki z Ameryki. Temu bratu to siê musi powodziæ - szeptaj¹ za plecami kole¿anki - nie doœæ, ¿e funduje takie wakacje to jeszcze tyle prezentów co roku. Wszystko firmowe. Nie wiem dlaczego niektórzy wstydz¹ siê przyznaæ do ciê¿kiej pracy. Mnie uczono, ¿e ¿adna praca nie hañbi. Mo¿e nie rozumiem, bo nigdy nie by³am Pani¹ z Urzêdu.

Jolanta Lipińska - lat 44, urodzona w Jarosławiu na Podkarpaciu, od pięciu lat na emigracji, zamieszkała w Nowym Jorku na Brooklynie. W Polsce pośredniczka w obrocie nieruchomościami. W USA sprzątaczka, niania, opiekunka osób starszych. Jednym słowem Lady Bunia!

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

Smutne jest to, ¿e dziœ ludzie jad¹ nie, ¿eby siê dorobiæ i op³ywaæ w luksusy, ale ¿eby dorobiæ do pensji, czy emerytury i móc normalnie ¿yæ.


PRACA

www.glospolonii.net

Polonia Bakery and Deli in Surrey poszukują pracowników: n n

Kierowca do rozwożenia chleba Pomoc do piekarni na nocną zmianę

n n

Pomoc do sklepu do obsługi Pomoc do piekarni na dzienną zmianę

Polonia Bakery and Deli in Surrey 14641-108 Ave tel. 604 930 8848, 604 251 2239 Międzynarodowa firma transportowa TWIN-POL Express poszukuje:

Właścicieli ciężarówek i kierowców kompanijnych

Firma z wieloletnim doświadczeniem, zatrudnia obecnie 30 osób i zapewnia BARDZO DOBRE WARUNKI PRACY. Wszelkie informacje można uzyskać pod numerem telefonu 604 496 6187. nnn Potrzebny pracownik

do instalacji podłóg.

Dzwoń do Leszka. tel. 604-518-3765 nnn

Nauczycielka języka francuskiego

z ponad 30 letnim doswiadczeniem z Francji udziela prywatnych korepetycji . Zainteresowani proszeni są o pozostawienie wiadomości pod adresem internetowym: betterfrenchwithanna@gmail.com nnn Poszukiwane panie

do sprzątania domków

Zatrudnię panie do pracy przy sprzataniu domków w Langley, Surrey i North Vancouver. Mile widziane doświadczenie. Trening dla każdej nowej osoby. Pani z własnym samochodem - 17$/h. Osoba bez doświadczenia (po przeszkoleniu) i bez auta - 14$/hr Kontakt: 604-346-8674 nnn

Poszukiwani pracownicy

do firmy dostawczo - przewozowej. Tel. 604 715 9431 nnn Jesteś młody, ambitny z zainteresowaniem technicznym? Oferujemy pracę i możliwość nauki jednego z najlepszych zawodów technicznych

- tokarz, frezer, operator programista obrabiarek CNC.

Zakład w Port Coquitlam. Kontakt: Piotr - 604-3170172, Waldek - 604-317-8795 email - peterdomzal@gmail.com nnn Zatrudnię osoby do sprzątania domów. Kontakt - 604 786 1609.

GŁOS POLONII 7

PACZKI DO POLSKI I EUROPY PARCELS TO POLAND & EUROPE via Piast Forwarding authorized dealer POLONIA BAKERY & DELI 14641-108 AVE, SURREY

TEL: 604 930 8848

Polonia Bakery & Deli w2 Surrey prowadzi sprzedaż gazet polskich. Możliwość prenumeraty. tel. 604 930 8848

nnn

Potrzebny kierowca do przeprowadzek. Kontakt: Narcyz -604 328 7695 nnn

Poszukuję wspólnika

do małej gastronomii. Telefon 604 401 0791 po godz. 18 - Krzysztof nnn Potrzebny pracownik przy budowie. Tel. 604 773 7811 nnn

nnn

Potrzebna pani do gotowania obiadów (2 razy w tygodniu) w South Langley. Proszę dzwonić: Hania 604 427 1511. nnn

MIÓD NATURALNY

Sprzedam miód naturalny z własnej pasieki w Maple Ridge. Więcej informacji - Piotr, tel: 604 619-0607 (Coquitlam) nnn Potrzebne kobiety do sprzątania. Kontakt: Zofia, tel: 604-805-3376, pumacleaning@gmail.com nnn Poszukuję

Pielęgniarka z wieloletnim doświadczeniem

szuka pracy jako opiekunka osoby starszej lub pary. Wykształcenie wyższe, bez nałogów, cierpliwa, empatyczna, serdeczna, konsekwentna, troskliwa. Doskonałe zrozumienie potrzeb osób starszych. Pomoc przy codziennych obowiązkach, opieka, gotowanie i towarzystwo. Dyspozycyjność: 25-30 godzin tygodniowo. Kontakt: grazynanurse@gmail.com lub 778-558-2840

pracownika do prac remontowo - budowlanych tel: 604 728-7103 nnn Zatrudnię panią do pomocy w sprzątaniu domów. Kontakt: 604 340 1260 nnn

nnn Do wynajęcia dla kobiety

pokój z własną łazienką, z internetem, z dostępem do kuchni i pralni w apartamencie w Surrey City Center, 7 min do Skytrain. $500 cad miesięcznie - wszystkie media wliczone. Kontakt - Krystyna 604 243 8085

Potrzebny malarz i pomocnik z doświadczeniem. Tel.: 604 619 5608 - Krzysztof nnn

Potrzebni doświadczeni pracownicy i pomocnicy do instalacji podłóg. Stała praca, $20-35 na godzinę. Tel.: 604 417 6742 - Tomek nnn

Mieszkanie do wynajęcia, osobne wejście, dla samotnej osoby w centrum New Westminster. $600 miesięcznie (no pets). Tel. 604 526 0264.

Sprzedam 4 bilety na koncert Rolling Stones 22 maja w Centurylink Field, Seattle po cenie zakupu - USD 118 za 1 bilet. Kontakt: roman.b.karas@gmail.com, tel. 604-992-4617

Piekarnia PIAST zatrudni sprzedawczynię na 4-5 godzin 5 dni w tygodniu. Kontakt - 604 722 5044 lub 604 876 2400

W domu każdego chrześcijanina DEKALOG na ścianie! Mojżesz też otrzymał. Kontakt - Viktor 604 653 8721 (tylko sms). Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


8 GŁOS POLONII

Prawo Agaty AGATA RÊBISZ - prawniczka z Polski, a obecnie cz³onkini Kanadyjskiej Rady Regulacyjnej Konsultantów Imigracyjnych (The Immigration Consultants of Canada Regulatory Council). Organizacja ta jako jedyna, nadaje doradcom uprawnienia do reprezentacji klientów w sprawach emigracyjnych oraz obywatelskich. Agata jest tak¿e uprawniona przez Kanadyjskie Ministerstwo Sprawiedliwoœci by dokonywa uwierzytelnieñ dokumentów potrzebnych do aplikacji emigracyjnych jako Commissioner of Oath. W swojej praktyce zawodowej wykorzystuje optymalnie wszelkie dostêpne programy Rz¹du Kanady: federalne, prowincjonalne, biznesowe, humanitarne i ³¹czenia rodzin sprawy ma³¿eñskie, sprowadzanie rodziców i dzieci. Specjalizuje siê w wiêkszoœci programów, które umo¿liwiaj¹ pobyt sta³y lub tymczasowy w Kanadzie.

www.glospolonii.net

PRAWO AGATY

Przez program opieki do stałego pobytu? Warto powróciæ do tematu programu opiekunów, poniewa¿ wiele osób, zw³aszcza polskich imigrantek w Europie Zachodniej, zajmuje siê opiek¹ (osoby starsze / schorowane, dzieci). W Kanadzie prawo pozwala na sprowadzenie opiekunki czy opiekuna na wizê pracownicz¹, w lutym 2019 zapowiedziano na okres najblizszych 5 lat uruchomienie 2 nowych pilota¿owych programów imigracyjnych dla opiekunek/opiekunów (pilot program - Home Child Provider Provider oraz program pilota¿owy - Home Support Worker). Opiekunowie bêd¹ wkrótce mieli dostêp do 2 nowych 5-letnich pilotów ds. Imigracji, którzy zast¹pi¹ wygasaj¹ce i nieskuteczne obecne programy pilota¿owe (live in caregiver). Nowe programy (pilot program - Home Child Provider Provider oraz program pilota¿owy - Home Support Worker) pozwol¹ opiekunom przyjechaæ do Kanady wraz z rodzin¹ i ubiegaæ sie o sta³y pobyt po okreœlonym czasie. Opiekunowie tacy bêd¹ wkrótce mieli wiêksz¹ elastycznoœæ, aby szybko zmieniæ pracê, a bariery, które uniemo¿liwiaj¹ cz³onkom rodziny towarzyszenie opiekunom w Kanadzie, zostan¹ usuniête, zapowiedzial Ahmed Hussen, Minister ds. Imigracji, UchodŸców i Obywatelstwa. W przypadku nowych programow pilota¿owych kandydaci zostan¹ poddani ocenie pod k¹tem kryteriów sta³ego pobytu przed rozpoczêciem pracy w Kanadzie. Gdy opiekun uzyska zezwolenie na pracê i 2 lata doœwiadczenia zawodowego, uzyska dostêp do bezpoœredniej œcie¿ki sta³ego pobytu. Te programy pilota¿owe zast¹pi¹ dotychczasowe programy: Opieka nad dzieæmi i opieka nad osobami o wysokich potrzebach medycznych i obejm¹: Wizê pracownicz¹ dla konkretnego pracodawcy, która umo¿liwi pracê opiekunom, zapewniaj¹c mo¿liwoœæ szybkiej zmiany pracy w razie potrzeby. Otwarte pozwolenia na pracê dla ma³¿onków / konkubentów i zezwolenia na naukê dla dzieci pozostaj¹cych na utrzymaniu, aby umo¿liwiæ rodzinie opiekuna ich towarzystwo w Kanadzie. Ponadto Minister uruchomi³ równie¿ tymczasow¹ œcie¿kê dla opiekunów, która bêdzie otwarta od 4 marca 2019 r. do 4 czerwca 2019 r. Ten program przejœciowy ma miejsce po tym jak wys³uchano bezpoœrednio opiekunów i zainteresowanych stron, ¿e poprzednie zmiany dokonane w 2014 r. nie zosta³y dobrze zrozumiane i wyegzekwowane. Wielu opiekunów zaczê³o pracowaæ dla rodzin w Kanadzie, aby póŸniej dowiedzieæ siê, ¿e nie kwalifikuj¹ siê do sta³ego pobytu w ramach istniej¹cego programu.

Aby rozwi¹zaæ ten problem, tymczasowa œcie¿ka dla opiekunów zapewni tym opiekunom mo¿liwoœæ sta³ego pobytu w Kanadzie. Program przejœciowy bêdzie mia³ zmodyfikowane kryteria w porównaniu do obecnych programów pilota¿owych i zaoferuje œcie¿kê sta³ego pobytu dla opiekunów, którzy w dobrej wierze przybyli do Kanady i zapewniaj¹ opiekê Kanadyjczykom, bez wyraŸnej œcie¿ki sta³ego pobytu. Rz¹d Kanady nadal anga¿uje siê w proces ³¹czenia rodzin i eliminuje zaleg³oœci we wszystkich strumieniach imigracyjnych. W 2017 r. Rz¹d zobowi¹za³ siê do wyeliminowania 80% zaleg³oœci personelu odpowiedzialnego za opiekê i skrócenia czasu przetwarzania od szczytu trwaj¹cego ponad 60 miesiêcy. Do tej pory rz¹d zmniejszy³ 94% zaleg³oœci i skróci³ czas przetwarzania do 12 miesiêcy. cytaty "Opiekunowie zapewniaj¹ opiekê rodzinom w Kanadzie, które jej potrzebuj¹, a teraz nadszed³ czas, aby Kanada zaopiekowa³a siê nimi w zamian. Zapewniamy im zarówno mo¿liwoœæ sprowadzenia tu cz³onków ich rodzin, jak i dostêp do sta³ego miejsca zamieszkania, aby zademonstrowaæ nasze zaanga¿owanie. " - Szanowny Ahmed Hussen, Minister ds. Imigracji, UchodŸców i Obywatelstwa.

Istotne fakty W paŸdzierniku 2017 r. Oko³o 9000 spraw, reprezentuj¹cych 24 000 opiekunów i cz³onków ich rodzin, zosta³o zalegalizowane przez program LCP (Live-in Caregiver Program). Dziœ do przetworzenia pozosta³o ju¿ tylko 495 przypadków, co daje ogó³em 2655 osób, co stanowi redukcjê o 94 procent. Czas przetwarzania nowych wniosków od tych, którzy zostali przywi¹zani do LCP, wynosi 12 miesiêcy zamiast maksimum 60 miesiêcy wczeœniej. Wnioski pod opiek¹ nad dzieæmi i opiek¹ nad osobami o wysokich potrzebach medycznych nadal s¹ przetwarzane w ci¹gu 6 miesiêcy lub krócej. Zarówno pilot Home Child Provider Provider, jak i pilot Home Support Worker Pilot wystartuj¹ jeszcze w tym roku i bêd¹ mieæ maksymalnie 2 750 g³ównych kandydatów na ka¿dego, ³¹cznie 5 500 g³ównych wnioskodawców rocznie. Ma³¿onkowie / partnerzy spo³eczni i dzieci pozostaj¹ce na utrzymaniu nie bêd¹ wliczani do tego limitu. Jeœli ktoœ jest zdecydowany na program opiekuna to mo¿e zadzwoniæ pod numer + 1-604 779 6465 lub wys³aæ e-mail na adres

immigrationtokanada@gmail.com, aby uzyskaæ informacje na temat kolejnych kroków

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


GĹ OS POLONII 9

www.glospolonii.net

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


10 GŁOS POLONII

www.woloczko.com

Przewodnik Filmowy

www.glospolonii.net

KRZYSZ­TOF­WO­£OCZ­KO­-­Re­ali­za­tor­po­nad­100­fil­mów­i­au­dy­cji­te­le­wi­zyj­nych,­ope­ra­tor­ i­mon­ta­¿y­sta.­Twór­ca­stu­dia­te­le­wi­zji­dy­dak­tycz­nej­w­Olsz­ty­nie­(1990)­oraz­stu­dia­wi­deo­ Al­lianz­Pol­ska­(2001).­W­la­tach­1994-95­pra­cow­nik­TVP­S.A.­Po­czątko­wo­w­Te­le­wi­zyj­nej­Agen­cji­ In­for­ma­cyj­nej­ja­ko­re­ali­za­tor­wi­zji­(„Wia­do­mości”,­„Pa­no­ra­ma”,­„Te­le­ek­spress”),­a­na­stępnie­ ja­ko­tre­ner­i­dzien­ni­karz­w­Ośrod­ku­Szko­le­nia­i­Ana­liz­Pro­gra­mo­wych.­Kon­sul­tant­i­tre­ner­ w­za­kre­sie­ko­mu­ni­ka­cji­wi­zu­al­nej­oraz­wy­k³a­dow­ca­w­In­sty­tu­cie­Dzien­ni­kar­stwa­UW­ (spe­cjal­ność­te­le­wi­zyj­na­i­dzien­ni­kar­stwo­mul­ti­me­dial­ne).­Od­stycz­nia­2018­ro­ku­ miesz­ka­w­Ka­na­dzie.­Pra­cu­je­ja­ko­fo­to­graf­i­re­ali­za­tor­do­ku­men­tal­nych­form­wi­deo.­ KRZYSZTOF WOŁOCZKO Pro­wa­dzi­au­dy­cjê­„Pol­ski­Ma­ga­zyn­Kul­tu­ral­ny­w­Co­-op­Ra­dio­Van­co­uver.

„Usłyszcie mój krzyk”, , czyli koszmar smierci nadaremnej

Mam ju¿ za sob¹ oskarow¹ galê rozczarowañ. Trzy nominacje dla „Zimnej Wojny” i zupe³nie nic! A ja ci¹g³e o filmie Pawlikowskiego nie mogê zapomnieæ i falami wy³aniaj¹ mi siê z pamiêci coraz to nowe znaczenia ró¿nych jego elementów. Pamiêtam, ¿e kiedy po raz pierwszy na ekranie pojawi³ siê zwarty szyk chórzystów i chórzystek z zespo³u pieœni i tañca, to poczu³em na plecach zimny dreszcz. W starannie dopasowanych strojach wygl¹dali jak umundurowani urzêdnicy polskiej kultury ludowej podczas wykonywania czynnoœci s³u¿bowych! Sztywni, oficjalni, perfekcyjne zaprogramowani i stale cenzurowani. ¯adnego miejsca na prywatne spojrzenia lub spontaniczne gesty. Estetyka tej zwartej masy ludzkiej zrobi³a na mnie przygnêbiaj¹ce wra¿enie, tym silniejsze, ¿e jeszcze przed chwil¹ widzia³em solistê dudziarza, który gra³ dla samej przyjemnoœci grania, nie reprezentuj¹c nikogo poza sob¹ samym. Wolny muzyk po jednej stronie, a po drugiej stronie artyœci na etatach zamkniêci w cepeliowskim rezerwacie. Co musia³oby siê staæ, aby przerwaæ wystêp takiej umundurowanej grupy dzia³aj¹cej na podstawie politycznego scenariusza? Jest 8 wrzeœnia 1968 roku. Na Stadionie X-lecia w Warszawie trwaj¹ uroczystoœci do¿ynkowe z udzia³em najwy¿szych urzêdników pañstwowych i w³adz partyjnych z W³adys³awem Gomu³k¹ na czele. Jest godzina 12.00 i œwieci jesienne s³oñce. 100 tysiêcy osób patrzy z trybun na tancerzy i tancerki w strojach ludowych, którzy miarowo poruszaj¹ siê po zielonej p³ycie boiska. Korowody po³¹czonych si³ tanecznych zespo³ów pieœni i tañca z ca³ej Polski nie maj¹ koñca. Tak rozpoczyna siê kulminacyjna scena filmu dokumentalnego Macieja Drygasa pt. „Us³yszcie mój krzyk”. Ta sama opozycja, co w „Zimnej Wojnie”. Czarno-bia³e kadry z tancerzami realizuj¹cymi œwiecki obrzêd wbrew jakimkolwiek zak³óceniom… Aby podkreœliæ wra¿enie chocholego tañca zbiorowej niemo¿noœci Maciej Drygas wykorzysta³ zdje?cia realizowane przy uzÿyciu nasadki anamorfotycznej, które mia³y byæ u¿yte w filmie propagandowym o Polsce. Odrealnione, nienaturalnie wyd³u¿one postacie tancerzy w do¿ynkowych strojach poruszaj¹ siê majestatycznie, ale ich twarze s¹ bez wyrazu. I nie wiemy patrz¹c na nich, czy obserwuje-

my radosne œwiêto plonów czy te¿ pogrzeb kogoœ, kto zdecydowa³ siê z³o¿yæ ofiarê najwy¿sz¹ z w³asnego ¿ycia. Ta obojêtnoœæ aktorów w ludowych kostiumach wydaje mi siê mieæ ten sam charakter u Pawlikowskiego i u Drygasa. Zaw³aszczona przez pañstwo kultura ludowa w PRL by³a wykorzystywana jako narzêdzie propagandy. Po przemówieniu Gomó³ki, widownia nadal obserwuje tancerzy, ale niektórzy ludzie wstaj¹ z miejsc i patrz¹ z niepokojem w jednym kierunku. Widaæ na 7 sekundowym filmie, który zachowa³ siê wœród œcinków Polskiej Kroniki Filmowej, ¿e ktoœ zas³ania usta jakby nie chcia³ krzyczeæ, ktoœ chwyta siê za g³owê, a jeszcze ktoœ odwraca siê i zamiera w bezruchu. Powoli pustoszeje jeden sektor i ludzie rozbiegaj¹ siê w panice. Jest godzinie 12.15 na koronie stadionu obla³ siê rozpuszczalnikiem i podpali³ Ryszard Siwiec. W jego otoczeniu pojawiaj¹ siê bardzo szybki milicjanci i funkcjonariusze SB i staraj¹ siê kontrolowaæ ca³¹ sytuacjê. W przejêtej przez nich teczce znajdowa³a siê bia³o-czerwona flaga oraz ulotki z tekstem protestu przeciwko agresji na Czechos³owacjê. Tymczasem na p³ycie stadionu nadal trwaj¹ tañce. Komentatorzy radiowi nawet na moment nie przerywaj¹ do¿ynkowej relacji, a operatorzy i fotoreporterzy staraj¹ siê omijaæ miejsce nieprzewidzianego zdarzenia. Sam re¿yser tak opisuje pracê nad scen¹ fina³ow¹ swojego filmu: „Rozfazowane uje?cia powracaja? niczym refren, przecie?te fragmentami bardzo emocjonalnych wypowiedzi najblizÿszej rodziny Siwca. Azÿ wreszcie s³ychac´ g³os bohatera - fragmenty pos³ania, które nagra³ cztery dni przed samospaleniem. Celowo zostawi³em to nagranie z szumami i trzaskami. Ca³y czas jestes´my s´wiadkami dramatu, którego epicentrum dzieje sie? poza kadrem. […] Siedmiosekundowe uje?cie rozrzedzone do ponad siedmiu minut, rozbite na kilkadziesia?t mikrosytuacji, które zosta³y tak u³ozÿone, by do ostatniej chwili nie odkrywac´ sceny p³ona?cego Siwca. Z kazÿdym uje?ciem zblizÿalis´my sie? do jego twarzy. Ta scena mia³a byc´ zarezerwowana tylko i wy³a?cznie dla niego, kiedy juzÿ wszystko zosta³o powiedziane.” Œmiertelnie poparzony Ryszard Siwiec zosta³ karetk¹ przewieziony do Szpitala Praskiego w Warszawie. By³ ca³y czas przytomny. SB przy pomocy ukrytego mikrofonu ca³y czas nagrywali jego wypowiedzi. Zachowa³ siê fragment takiego nagrania: "Ginê po to, ¿eby zwyciê¿y³a prawda, ¿eby

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

zwyciê¿y³o cz³owieczeñstwo i ¿eby zwyciê¿y³a mi³oœæ. Ginê po to, ¿eby zginê³o k³amstwo, zginê³a nienawiœæ i zgin¹³ terror. Nie odczuwam ¿adnego bólu i nie odczuwa³em ¿adnego bólu przez ca³y czas. Bol¹ mnie tylko dwie rêce, lewa od sk³adania fa³szywych przysi¹g, a prawa od œciskania rêki tych, którym z³o¿y³o siê fa³szyw¹ przysiêgê”. Komunistyczne s³u¿by bezpieczeñstwa zrobi³y wszystko, aby protest Ryszarda Siwca wymazaæ ze zbiorowej pamiêci. Naocznym œwiadkom zdarzenia wmawiano, ¿e przyczyn¹ samozap³onu mia³ byæ alkohol pity przez poszkodowanego. W czasach kiedy nie by³o jeszcze internetu ogromn¹ rolê w „wyciszaniu sprawy” odegra³y specjalnie spreparowane plotki. W Przemyœlu, w rodzinnej miejscowoœci Ryszarda Siwca rozsiewano plotkê o jego rzekomej chorobie psychicznej. Nie dopuszczono do tego, ¿eby zosta³a przerwana apatia spo³eczna po wydarzeniach marca 68, która spowodowa³a, ¿e agresja na Czechos³owacjê zosta³a bezrefleksyjnie przyjêta do wiadomoœci. Ryszard Siwiec zmar³ po czterech dniach, 12 wrzeœnia 1968. Na nagranym kilka tygodni wczeœniej 40-minutowym przes³aniu pojawi³y siê miêdzy innymi te s³owa: „Upaœæ mo¿e naród wielki, ale zgin¹æ tylko nikczemny. Udowodnijcie swoim wyborem, ¿e nie jesteœmy narodem nikczemnym. SOS! Ratujcie najpiêkniejsze tradycje naszego narodu, tolerancjê, poszanowanie drugiego cz³owieka, wolnoœæ sumienia, wolnoœæ myœli i przekonañ” Zacz¹³em od refleksji na temat funkcji stroju ludowego w PRL i roli zawodowych zespo³ów pieœni i tañca, która to refleksja zawiod³a mnie na stadion X-lecia w Warszawie, gdzie 50 lat temu dokona³ aktu samospalenia Ryszard Siwiec. Ta luŸna refleksja zachêci³a mnie, ¿eby po latach obejrzeæ ponownie film zrealizowany w du¿ej czêœci w Kanadzie. Rodzina Siwców w Przemyœlu by³a tak kontrolowana przez w³adze bezpieczeñstwa, ¿e zosta³a tam tylko ¿ona Maria Siwiec i najstarsza córka El¿bieta. Reszta rodziny trzech synów i córka wyemigrowali do Kanady i USA. Wit Siwiec wróci³ do Polski, ale od 1983 roku przez wiele lat broni³ pamiêci o swoim ojcu wœród kanadyjskiej Polonii. Zachêcam do obejrzenia filmu, który porusza, ale jest zarazem cichym oskar¿eniem wobec 100 œwiadków samospalenia Ryszarda Siwca, którzy unikali tego tematu przez wiele, wiele lat… Zajrzyjcie na https://ninateka.pl/film/uslyszcie-moj-krzyk-maciej-drygas n


GŁOS­POLONII­­­11

www.glospolonii.net

Skandal w Kanadzie, w tle oskar ¿enia o naciski i groŸby

Ju­stin­Tru­de­au­ mo­że­stra­cić­wła­dze­ aplk, gazeta.pl

Justin Trudeau, premier Kanady i ulubieniec liberalnych mediów ca³ego œwiata, mo¿e skoñczyæ swoj¹ karierê szybciej, ni¿ ktokolwiek przypuszcza³. Jego problemy zaczê³y siê od oskar ¿eñ wobec niego i jego ludzi o próby wywierania wp³ywu na prokurator generaln¹. Chodzi o œledztwo ws. kanadyjskiej firmy oskar ¿anej o korupcjê na wielk¹ skalê. Dla Polaków, którzy przywykli do politycznych skandali z taœmami i korupcyjnych podejrzeñ wobec pañstwowych urzêdników, polityczny kryzys, przez który przechodzi aktualnie premier Kanady, mo¿e wydawaæ siê osobliwy. Jednak skandal zwi¹zany z firm¹ SNC-Lavalin i naros³e wobec niego kontrowersje mog¹ byæ pocz¹tkiem koñca rz¹dów Trudeau. W ostatnim sonda¿u jego liberalna partia ma jedynie 31 proc. poparcia i przegrywa z mog¹c¹ liczyæ na 40 proc. g³osów parti¹ konserwatywn¹.

Ka­na­dyj­ska­kor­po­ra­cja­ ko­rum­pu­je­li­bij­skich­urzêd­ni­ków SNC-Lavalin to miêdzynarodowa korporacja in¿ynieryjno-budowlana z Quebecu. Firma zatrudnia 50 tys. osób, w tym nieca³e 10 tys. w Kanadzie. Przez lata podnoszono wobec niej korupcyjne zarzuty zwi¹zane z jej dzia³alnoœci¹ w Bangladeszu, Indiach, Meksyku i Kanadzie. W lutym 2015 roku kanadyjskie w³adze wszczê³y wobec niej postêpowanie w zwi¹zku z podejrzeniami o przekazanie libijskim urzêdnikom 47,7 mln dolarów kanadyjskich w formie ³apówek. W razie potwierdzenia podejrzeñ, firmie grozi³aby utrata dostêpu do federalnych kontraktów na 10 lat, co potencjalnie uderzy³oby nie tylko w ni¹ sam¹, ale równie¿ w tysi¹ce pracowników. Korporacji uda³o siê jednak unikn¹æ dotkliwych konsekwencji prawnych w zamian za zap³acenie kary finansowej. Wed³ug ekspertów cytowanych przez "NYT", sprawa ta pod pewnymi wzglêdami przypomina dofinansowywanie przez pañstwa banków "które by³y za du¿e, ¿eby upaœæ" podczas kryzysu finansowego w 2008 r.

Justin Trudeau, premier Kanady i ulubieniec liberalnych mediów ca³ego œwiata.

„Wi­zy­tów­ka”­pre­mie­ra­ po­da­je­się­do­dy­mi­sji Sprawê SNC-Lavalin w paŸdzierniku 2015 r. przejê³a minister sprawiedliwoœci i prokurator generalny Jody Wilson-Raybould. Trzecia w historii kobieta na tym stanowisku i zarazem pierwsza przedstawicielka rdzennych narodów Kanady by³a jedn¹ z "wizytówek" liberalnego i stawiaj¹cego na wielokulturowoœæ premiera. Na pocz¹tku 2019 r. relacje pomiêdzy minister sprawiedliwoœci a Trudeau uleg³y gwa³townemu pogorszeniu. Premier przeniós³ j¹ do Ministerstwa ds. Weteranów Wojennych, a ona po kilku tygodniach zdecydowa³a opuœciæ rz¹d. Podczas zeznania przed komitetem parlamentarnym w zesz³ym miesi¹cu Wilson-Raybould oœwiadczy³a, ¿e Trudeau i jego wspó³pracownicy starali siê sk³oniæ j¹ do zamkniêcia sprawy SNC-Lavalin przy pomocy "politycznych nacisków" oraz „zawoalowanych gróŸb”. Jednoczeœnie zaznaczy³a, ¿e choæ naciski by³y „niestosowne”, nie by³y one „nielegalne”. W przytoczonej przez ni¹ rozmowie Trudeau mia³ mówiæ o potencjalnych straconych miejscach pracy, przeniesieniu siedziby firmy oraz nak³aniaæ j¹ by „znalaz³a jakieœ rozwi¹zanie”.

Ma­ska­Tru­de­au­spa­dła? Trudeau twierdzi, ¿e nie z³ama³ prawa, a w rozmowie z reporterami powiedzia³: „Kanadyjczycy oczekuj¹ od rz¹du, ¿eby chroni³ ich prace i rozwija³ gospodarkê - i w³aœnie to zrobiliœmy”. D³ugofalowych konsekwencji kryzysu nie da siê póki co przewidzieæ. Jednak afera zwi¹zana z SNC-Lavalin na pewno bêdzie jednym z w¹tków w wyborach, które odbêd¹ siê w paŸdzierniku tego roku. Dotychczas premier Kanady straci³ dwoje ministrów i swojego g³ównego doradcê politycznego. Ponadto parlamentarna komisja etyki prowadzi wobec niego postêpowanie i mo¿liwe jest otworzenie niezale¿nego œledztwa. Paradoksalnie sedno oburzenia na Trudeau le¿y w popularnoœci, któr¹ cieszy³ siê na pocz¹tku swoich rz¹dów. Zdeklarowany feminista, obroñca rdzennej ludnoœci oraz rzecznik przejrzystoœci w polityce jest teraz przedstawiany przez krytyków jako wyrachowany polityk, który nasy³a swoich wspó³pracowników, by zmusili prokurator generaln¹ do uwolnienia miêdzynarodowej korporacji od odpowiedzialnoœci za wielomilionow¹ sprawê korupcyjn¹. n

Dwutygodnik­Polonii­kanadyjskiej­w­Kolumbii­Brytyjskiej


12 GŁOS POLONII

www.glospolonii.net

Polish Language School zaprasza Zrzeszenie Polaków z North Shore Belweder zaprasza na zajęcia z języka polskiego dla obcokrajowców. Klasy prowadzone są w dwóch grupach - Beginners 1 i Beginners 2. Szkoła j. polskiego (Polish Language School) mieści się w Mollie Nye House - 940 Lynn Valley Road, North Vancouver. Masz pytania? Napisz na adres belweder.org@hotmail.com Nasza strona internetowa: www.belweder.org Zajęcia prowadzi Helena G. Kudzia (UBC Polish Studies).

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

Fot. Studenci, szkola j. polskiego - North Vancouver


Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


14 GĹ OS POLONII

www.glospolonii.net

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


GĹ OS POLONII 15

www.glospolonii.net

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


GŁOS POLONII 17

www.glospolonii.net

Krzyż Wielki Orderu Gloria Poloniae dla Zbigniewa Wiewióra W niedzielê 24 lutego br. podczas mszy œwiêtej w Polskim Koœciele w Surrey odby³a siê uroczystoœæ odznaczenia Zbigniewa Wiewióra Krzy¿em Wielkim Orderu Gloria Poloniae. Order ten przyznawany przez Rodzinê Sapiehów za wybitne zas³ugi w walce o Rzeczpospolit¹ Polskê woln¹ i niepodleg³¹ figuruje w historii ponad 200 lat. Zbigniew Wiewiór by³ dzia³aczem Solidarnoœci Walcz¹cej we Wroc³awiu, œciœle wspó³pracuj¹cym z Kornelem Morawieckim. Aresztowany i wiêziony decyzj¹ w³adz komunistycznych wydalony zosta³ z Polski. Kapitu³a Orderu postanowi³a uhonorowaæ go tym presti¿owym odznaczeniem z okazji 100 Rocznicy Niepodleg³oœci. Aktu wrêczenia dokona³ Marek Sapieha.

Wybory do Parlamentu Europejskiego dla Polonii Szanowni Pañstwo, Uprzejmie informujemy, ¿e na stronie internetowej Konsulatu Generalnego RP w Vancouver https://vancouver.msz.gov.pl/pl/ pojawi³y siê pierwsze informacje dotycz¹ce wyborów do Parlamentu Europejskiego w 2019 roku. Wszystkie osoby zainteresowane tym wydarzeniem serdecznie zapraszamy do zapoznania siê z poni¿szymi informacjami oraz do bie¿¹cego œledzenia strony internetowej naszego urzêdu. https://vancouver.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/glosowanie_za_granica_w_wyborach_ do_parlamentu_europejskiego_w_2019_r_ https://vancouver.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/informacja_o_warunkach_udzialu_obywateli_polskich_ w_glosowaniu_w_obwodach_glosowania_utworzonych_za_granica_w_wyborach_do_pe_2019 Z powa¿aniem, Marcin Trzciñski, Konsul RP Konsulat Generalny RP w Vancouver 1600-1177 West Hastings Street Vancouver, BC V6E 2K3 tel. 604 688-3530, faks 604 688-3537 Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


18 GŁOS POLONII

www.glospolonii.net

Wyró¿nienia Amerykañskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej uznawane s¹ powszechnie za najbardziej presti¿owe

Oskary dla Polaków Krzysztof Majcher

W niedzielê (24 lutego) tradycyjnie ju¿ w Dolby Theatre (dawniej Kodak Theatre) w Los Angeles wrêczono Oscary. By³a to 91 edycja tej nagrody, przyznawanej od 1929 roku. Wyró¿nienia Amerykañskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej uznawane s¹ powszechnie za najbardziej presti¿owe i najcenniejsze w œwiecie filmu, mimo ¿e dotycz¹ przede wszystkim produkcji amerykañskich. Dla filmów z innych stref jêzykowych utworzono specjaln¹ kategoriê - „najlepszy film nieanglojêzyczny”. W tym roku a¿ w trzech kategoriach nominowany zosta³ polski film, „Zimna wojna”. Jego re¿yser, Pawe³ Pawlikowski, otrzyma³ nominacjê w kategorii „najlepszy re¿yser”, „Zimna wojna” w kategorii ”najlepszy film nieanglojêzyczny”, a £ukasz ¯al, operator, w kategorii „najlepsze zdjêcia” (to jego druga nominacja, pierwsz¹, wraz z Ryszardem Lenczewskim, uzyska³ za zdjêcia do „Idy”). Gdyby wszystkie te trzy nominacje zosta³y nagrodzone Oscarem, by³by to drugi film polskiego re¿ysera, który otrzyma³by a¿ trzy statuetki. Pierwszym by³ „Pianista” Romana Polañskiego, nagrodzony w roku 2003 za re¿yseriê, za scenariusz i za najlepsz¹ g³ówn¹ rolê mêsk¹, któr¹ zgarn¹³ graj¹cy w tym filmie amerykañski aktor, Adrien Brody. No, ale sta³o siê, jak siê sta³o i Pawe³ Pawlikowski pozostaje z Oskarem za swój poprzedni film, „Ida”, nagrodzony w kategorii „najlepszy film nieanglojêzyczny” w roku 2016. W tym roku Oskar dla najlepszego re¿ysera otrzyma³ Meksykanin, Alfonso Cuaron, re¿yser filmu „Roma”, który to obraz tak¿e otrzyma³ statuetkê w kategorii „najlepszy film nieanglojêzyczny”. Operator „Zimnej wojny”, £ukasz ¯al, przegra³ Oscara z autorem zdjêæ do filmu „Green Book”. S¹dziæ nale¿y, ¿e nawet krytycy filmowi mieliby problem z odpowiedzi¹, gdyby ich zapytaæ, kim by³ pierwszy Polak, który otrzyma³ Oscara i kiedy to by³o. Nie by³ otó¿ ani re¿yserem, ani aktorem, a tym bardziej kamerzyst¹. By³… kompozytorem. Nazywa³ siê Leopold Stokowski. Historycy filmu, (trzeba zaznaczyæ, ¿e - polscy historycy filmu) sytuuj¹ go jako pierwszego Polaka nagrodzonego Oskarem, ale sprawa jest cokolwiek problematyczna… Stokowski urodzi³ siê bowiem w Londynie (w 1882 r.), jego ojciec by³ Polakiem, zaœ matka Irlandk¹. Polski jako pañstwa nie by³o na mapie œwiata w chwili jego urodzenia, wiêc otrzyma³ obywatelstwo brytyjskie. Oskara otrzyma³ zaœ za skomponowanie œcie¿ki muzycznej

do filmu Walta Disneya pt. „Fantazja”. By³o to w roku… 1941, i zapewne ma³o kto w Polsce o tym wiedzia³, a jeœli wiedzia³, to pewnie nie by³a to informacja godna uwagi, bo Polacy walczyli o ¿ycie z hitlerowskimi najeŸdŸcami. Czterokrotnie nominowany do Oscara by³ natomiast inny polski kompozytor. Nazywa³ siê Bronis³aw Kaper. Urodzi³ siê w Warszawie w 1902 r., tam te¿ siê kszta³ci³, potem wyjecha³ do Pary¿a, póŸniej do USA i w 1953 r. odebra³ statuetkê Oscara za muzykê do filmu „Lili”. W nastêpnych latach, ju¿ jako cz³onek Amerykañskiej Akademii Filmowej, promowa³ w Ameryce polskie filmy i ich twórców. Na kolejnego Oscara dla Polaka trzeba by³o czekaæ 30 lat. Przywêdrowa³ on do Polski za spraw¹ ma³o komu dziœ znanego Zbigniewa Rybczyñskiego. Przyznano go za krótkometra¿ow¹ animacjê pt. „Tango”. Jej autor zapisa³ siê tym, ¿e na galê przyby³ w trampkach i pobi³ ochroniarzy (có¿ to za ochroniarze, którzy dali siê pobiæ?!), za co tu¿ po gali powêdrowa³ do aresztu. Podczas tych 30 lat, które up³ynê³y miêdzy Oskarem Kapera i Rybczyñskiego, siedem polskich filmów otrzyma³o oskarowe nominacje w kategorii „najlepszy film nieanglojêzyczny”, ale ¿aden nie przebi³ siê do g³ównej nagrody. „Nó¿ w wodzie” Romana Polañskiego by³ pierwszym polskim filmem nominowanym do „Oskara” (1964 r.), ale przegra³ z „Osiem i pó³” Felliniego, trzy lata póŸniej „Kobieta i mê¿czyzna” Claude’a Leloucha zyska³a wiêcej g³osów hollywoodzkiego jury od „Faraona” Jerzego Kawalerowicza, a w 1975 r. „Amarcord” Felliniego znów wyprzedzi³ film polskiego re¿ysera, czyli „Potop” Jerzego Hoffmana. Najwiêksze rozczarowanie zwi¹zane jest z najlepszym, zdaniem wielu, filmem w historii polskiej kinematografii, czyli „Ziemi¹ obiecan¹” Andrzeja Wajdy, opartym na powieœci W³adys³awa Reymonta. Film wydawa³ siê pewniakiem do otrzymania Oskara w 1976 roku, ale… Oddajmy g³os Andrzejowi Wajdzie, który po przyjeŸdzie z Hollywood powiedzia³ w jednym z wywiadów: Zawsze chcia³em zrobiæ taki „amerykañski” film. Nic dziwnego, ¿e nominacja do Oscara budzi³a nadziejê na zainteresowanie w USA. Prêdko jednak mia³em siê rozczarowaæ. Konferencja prasowa w Hollywood sprowadzi³a siê do dyskusji wokó³ polskiego antysemityzmu, a zakoñczy³a wrêcz absurdalnie. Pewien dziennikarz, przyby³y z Izraela, który najostrzej krytykowa³ mój film, na pytanie, gdzie widzia³ „Ziemiê obiecan¹”, odpowiedzia³: „Ja wcale nie muszê ogl¹daæ tego filmu, wystarczy, ¿e przychodzi z Polski”. Zrozumia³em wtedy, ¿e tragicznego spadku po zag³adzie ¯ydów na polskich ziemiach nie mo¿e za-

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

³atwiæ ¿aden film, a ju¿ z pewnoœci¹ nie polski. Fot. Archiwum Filmy Wajdy jeszcze trzykrotnie otrzymywa³y nominacjê do nagrody Amerykañskiej Akademii Filmowej, ale nigdy nie otrzyma³y najwy¿szego wyró¿nienia. Najpiêkniejszy film tego re¿ysera, „Panny z Wilka”, ust¹pi³ w 1979 r. „Bla sza ne mu bê ben ko wi” Vol ke ra Schlöndorffa, dwa lata póŸniej „Cz³owiek z ¿elaza” przegra³ z „Mefistem” Istvána Szábo, a w 2007 r. „Katyñ” z „Fa³szerzami” austriackiego re¿ysera, Stefana Ruzowitzky’ego. Andrzej Wajda otrzyma³ najcenniejsz¹ dla filmowego twórcy nagrodê. W roku 2000 zszed³ ze sceny ze statuetk¹ Oscara w rêce „za ca³okszta³t twórczoœci”, któr¹ wrêczy³a mu Jean Fonda. Nie mo¿na oczywiœcie pomin¹æ, ¿e w roku 1976 nominacjê do nagrody Amerykañskiej Akademii Filmowej uzyska³ Jerzy Antczak z filmem „Noce i dnie”, zaœ w 1986 r. Agnieszka Holland, autorka filmu „Gorzkie ¿niwa”, który reprezentowa³ RFN. Po raz drugi film A. Holland, maj¹cy tytu³ „W ciemnoœci”, otrzyma³ nominacjê w roku 2011. Oscara ma na swoim koncie tak¿e kompozytor Jan A.P. Kaczmarek, urodzony w Koninie, od 1989 r. mieszkaj¹cy w Los Angeles. Skomponowa³ muzykê do ok. 60 filmów i w 2005 r. zosta³ nagrodzony za œcie¿kê muzyczn¹ do „Marzyciela”. Wtedy te¿ po nominacjê siêgn¹³ polsko-brytyjski film animowany „Piotruœ i wilk”. Natomiast w tym samym roku, w którym „Ida” uznana zosta³a najlepszym filmem nieanglojêzycznym, nominacje do nagrody uzyska³y jeszcze dwa krótkometra¿owe filmy dokumentalne („Joanna” Anety Kopacz oraz „Nasza kl¹twa” Tomasza Œliwiñskiego), a tak¿e Polska kostiumolog, Anna Biedrzycka-Sheppard, która robi³a czarownicê z Angeliny Jolie w filmie pod takim¿e samym tytu³em. Osobn¹ kategoriê oscarowych nominatów i laureatów stanowi¹ polscy operatorzy filmowi, spoœród których najjaœniej œwieci gwiazda Janusza Kamiñskiego. Do nagrody AAF nominowany by³ szeœciokrotnie, a dwukrotnie schodzi³ ze sceny teatru w Los Angeles z pos¹¿kiem Oscara i dwukrotnie za zdjêcia do filmów Stevena Spielberga. Po raz pierwszy za „Listê Szindlera”, po raz drugi za „Szeregowca Ryana”. S³ynny Jack Nicholson mia³ kiedyœ powiedzieæ, ¿e „bez udzia³u Polaków nie wyobra¿a sobie dobrze sfotografowanego filmu”. Wœród nich byli i s¹: Adam Holender, Dariusz Wolski, Andrzej Bartkowiak, Andrzej Seku³a, S³awomir Idziak, Jerzy Zieliñski, Pawe³ Edelman, Artur Reinhart, a ostatnio do³¹czy³a do tego mêskiego grona jedyna jak na razie kobieta, Magdalena Górka. n


Dr Jerzy W. Jarmasz Memorial Scholarship Fundacja Dziedzictwa Polskiego w Kanadzie zaprasza studentów uniwersyteckich o sk³adanie podanie na stypendium. Fundacja ma przyjemnoœæ og³osiæ, ¿e Stypendium im. Jerzego W. Jarmasza w 2019r. ma wartoœæ $1,000.00 Ogólne warunki i formularze s¹ dostepne na: http://www.phfweb.ca Korespondencjê w zwi¹zku ze stypendium prosimy kierowaæ do: Scholarship Committee Polish Heritage Foundation of Canada Inc. P.O. Box 81008,Ottawa, Ontario K1P 1B1 Ostateczny termin sk³adania podañ up³ywa z dniem 30 czerwca, 2019 r. The Polish Heritage Foundation in Canada invites university students to apply for a scholarship. The Foundation is please to announce that the Jerzy W. Jarmasz Memorial Scholarship in 2019 is valued at $1,000.00The general conditions and application forms are available at: http://www.phfweb.ca Please send correspondence to: Scholarship Committee Polish Heritage Foundation of Canada Inc.P.O. Box 81008, Ottawa, Ontario K1P 1B1 The deadline for submissions is June 30, 2019.

WeŸ udzia³ w ankiecie Oœrodek Badañ nad Migracjami (Uniwersytet Warszawski) poszukuje Polek i Polaków, którzy chcieliby siê podzieliæ histori¹ swojego ¿ycia w ró¿nych krajach poza Polsk¹. Udzia³ w badaniu, przeprowadzanym w ramach projektu „W poszukiwaniu teorii migracji wielokrotnych. Iloœciowe i jakoœciowe badanie polskich migrantów po 1989 roku” polega na wype³nieniu kwestionariusza ankiety internetowej. Do udzia³u w badaniu zapraszamy wszystkie pe³noletnie osoby, które urodzi³y siê w Polsce a obecnie mieszkaj¹ w innym kraju (od co najmniej 3 miesiêcy). Uczestnikom badania gwarantujemy pe³n¹ anonimowoœæ, a wype³nienie ankiety zajmie Pañstwu jedynie oko³o 20 minut. Ankietê mog¹ Pañstwo wype³niæ pod adresem: https://lab.ankieta-online.pl/q/morka_3_020119/?mode=m W razie pytañ bardzo prosimy o kontakt mailowy: multimig@uw.edu.pl Wiêcej informacji o naszym projekcie znajd¹ Pañstwo na stronie: http://multimig.uw.edu.pl


Mąż w bagażniku, żona za kierownicą

20 GŁOS POLONII

www.glospolonii.net

Ucieczka bankiera, czyli sceny jak z thrillera Krzysztof Pipa³a W kilku ostatnich wydaniach G³osu Polonii naœwietli³em Pañstwu najwiêksz¹ aferê w Polsce zwan¹ „Afer¹ KNF”, w której okaza³o siê, ¿e pañstwo polskie w majestacie prawa chcia³o ograbiæ z maj¹tku w³aœciciela Getin Noble Bank, Leszka Czarneckiego. Dzisiaj na œwiat³o dzienne wysz³y nowe, bulwersuj¹ce fakty, pokazuj¹ce jak w dzisiejszej Polsce dzia³aj¹ s³u¿by specjalne. Otó¿ wieczorem 8 listopada 1918 roku, z luksusowej warszawskiej rezydencji bankiera Leszka Czarneckiego wyjecha³ nie mniej luksusowy samochód. Za jego kierownic¹ siedzia³a Jolanta Pieñkowska, znana prezenterka i dziennikarka telewizyjna, prywatnie ¿ona Leszka Czarneckiego. Kilka godzin wczeœniej, nie kryj¹c siê przed nikim, umówi³a siê ze znajom¹, ¿e zjawi siê u niej na pogaduszki. Dzieñ wczeœniej pe³nomocnik Leszka Czarneckiego, którym by³ (i jest nadal) mecenas Roman Gierytch, powiadomi³ prokuraturê o mo¿liwoœci pope³nienia przestêpstwa przez Marka Chrzanowskiego, prezesa Komisji Nadzoru Finansowego, który mia³ z³o¿yæ Czarneckiemu propozycjê korupcyjn¹, opiewaj¹c¹ na oko³o 41 mln z³. Zawiadomienie z³o¿one do prokuratury rujnowa³o reputacjê Komisji Nadzoru Finansowego, która z racji swej dzia³alnoœci statutowej ma sprawowaæ nadzór nad instytucjami finansowymi operuj¹cymi na terenie Polski, nade wszystko przeciwdzia³aæ i likwidowaæ wszelkie zagro¿enia dla finansów pañstwa. Upublicznienie z³o¿onego do prokuratury zawiadomienia poddawa³o w w¹tpliwoœæ uczciwoœæ tej instytucji, która po wyborach w 2015 r. opanowana zosta³a przez ludzi powi¹zanych z parti¹ Jaros³awa Kaczyñskiego, czyli PiS. Nie do koñca wiadomo dok³adnie, co 7 listopada dzia³o siê w ³onie PiS, opanowanym przez tê partiê Ministerstwie Sprawiedliwoœci i s³u¿bach specjalnych, ale z przecieków, które dopiero dziœ docieraj¹ do opinii publicznej, e wrza³ o tam jak w ulu, acz nie dawano tego nikomu poznaæ. Gdy w poprzednich wydaniach naszej gazety opisywaliœmy sytuacjê zwi¹zan¹ ze z³o¿eniem przez pe³nomocnika Czarneckiego zawiadomienia o mo¿liwoœci pope³nienia przestêpstwa przez Marka Chrzanowskiego, pisaliœmy, ¿e przez niemal tydzieñ, czyli od 7 listopada (dnia z³o¿enia w prokuraturze zawiadomienia), organa œcigania (policja, prokuratura, s³u¿by specjalne) przez niemal tydzieñ nic nie robi³y, a g³oœno wokó³ ca³ej sprawy zrobi³o siê dopiero 13 listopada, gdy Gazeta Wyborcza opublikowa³a nagrania z rozmowy Chrzanowskiego z Czarneckim. Okazuje siê otó¿, ¿e nie by³a to prawda, bo pod-

porz¹dkowana PiS prokuratura i s³u¿by specjalne b³yskawicznie opracowa³y taktykê obronn¹. W myœl zasady, ¿e najlepsz¹ obron¹ jest atak. G³ównym celem ataku mia³ byæ Leszek Czarnecki, czyli nie ten kto pope³ni³ przestêpstwo, lecz ten, kto je ujawni³ i zawiadomi³ o tym prokuraturê. Typowe dla PiS odwracanie kota ogonem, w czym specjalizuje siê posiadaj¹cy w domu kota Kaczyñski. Mo¿na te¿ zak³adaæ, ¿e b³yskawicznie opracowana zosta³a strategia propagandowa w mediach opanowanych przez PiS. Leszek Czarnecki mia³ byæ wiêc w nich przedstawiany jako nieudolny finansista, który doprowadzi³ swój bank do trudnej sytuacji i broni¹c siê przed jego przejêciem (na wniosek Komisji Nadzoru Finansowego) przez podleg³y PiS bank pañstwowy b¹dŸ jakikolwiek inny, postanowi³ zaatakowaæ i oskar¿yæ o próbê przekupstwa Marka Chrzanowskiego, szefa tego¿ KNF. Odpryski tego typu argumentacji próbowa³y siê przebiæ w publikacjach ró¿nych prawicowych mediów ju¿ po tym, gdy ca³¹ sprawê zdemaskowa³y i wyczerpuj¹co naœwietli³y publikacje Gazety Wyborczej, a po niej m.in. Tygodnika Polityka. Aby jednak tê propagandow¹ agitkê przeprowadziæ, trzeba by³o przede wszystkim zatrzymaæ, a nastêpnie zaaresztowaæ Leszka Czarneckiego i postawiæ mu zarzut braku nadzoru nad kierowany m przez niego bankiem. Tyle tylko, ¿e Leszek Czarnecki przewidzia³ zamiary PiSowców i nie czeka³ biernie na dyktowany przez nich przebieg wydarzeñ. Sam zacz¹³ je dyktowaæ, wykorzystuj¹c do tego… kierowane przez PiS s³u¿by specjalne. Sta³o siê to mo¿liwe, poniewa¿ Czarnecki dwa lata wczeœniej zatrudni³ osobistego kierowcê, o którym dowiedzia³ siê z czasem, ¿e jest podstawionym agentem s³u¿b specjalnych. Stara metoda wszystkich tego typu instytucji, by mieæ w najbli¿szym otoczeniu swoj¹ wtyczkê, która bêdzie informowaæ o ka¿dym kroku inwigilowanej osoby - co robi, co mówi, z kim i gdzie siê spotyka itp. Ale jeœli siê wie, z kim ma siê do czynienia, mo¿na to obróciæ na swoj¹ korzyœæ. Czarnecki nie zdradzi³ siê, ¿e wie, kogo reprezentuje jego kierowca i zdecydowa³, ¿e siê go nie pozbêdzie. Nale¿y przypuszczaæ, ¿e mia³ zamiar wykorzystywaæ go do swoich celów, m.in. do dezinformowania s³u¿b specjalnych. Móg³ wiêc w jego obecnoœci mówiæ na przyk³ad, ¿e ma za miar zrobiæ coœ, co w rzeczywistoœci by³o ca³kowit¹ odwrotnoœci¹ tego, co rzeczywiœcie robi³. Kierowca agent okaza³ siê tak¿e przydatny w ucieczce bankiera. Gdy wiêc Jolanta Pieñkowska wyje¿d¿a³a samochodem do znajomej, o czym wczeœniej g³oœno mówi³a, a w pokojach œwieci³o siê œwiat³o, kierowca agent tkwi³ w przekonaniu, ¿e jego „podopieczny” nie mia³ ochoty braæ udzia³u w kobiecych pogaduszkach i pozosta³ w domu. Zapewne takie samo przeœwiadczenie mieli spece od in-

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

Fot. Archiwum

wigilacji elektronicznej, bowiem telefon komórkowy Czarneckiego tkwi³ bez ruchu wewn¹trz domu. Leszek Czarnecki tkwi³ natomiast bez ruchu w baga¿niku samochodu swojej ¿ony, w którym opuszcza³ rezydencjê i znika³ z oczu „profesjonalistów” ze s³u¿b specjalnych Kaczyñskiego. Po przyjeŸdzie do kole¿anki Pieñkowska zaparkowa³a samochód w gara¿u, a jej dwuno¿ny „baga¿” opuœci³ baga¿nik limuzyny, po jakimœ czasie przesiad³ siê do samochodu znajomej lub samochodu jej mê¿a, wyjecha³ z posesji, opuœci³ polsk¹ stolicê w kierunku zachodnim, po paru godzinach dojecha³ do Berlina, tam zaœ wsiad³ w samolot i pofrun¹³ do Miami po drugiej stronie Atlantyku. Kierowca agent i jego prawdziwi chlebodawcy musieli tkwiæ w przekonaniu, ¿e Czarnecki przebywa w swoim domu, bo wczeœniej pañstwo Czarneccy przed nikim nie skrywali, ¿e 9 listopada maj¹ zamiar polecieæ na kilka dni na urlop do Izraela. Wiedzia³ te¿ o tym kierowca agent, tote¿ musia³ byæ mocno zdziwiony, ¿e do samochodu, którym Czarneccy mieli pojechaæ na lotnisko wsiad³a nastêpnego dnia tylko jego ¿ona. By³ w kropce, bo w obecnoœci Pieñkowskiej nie móg³ przecie¿ poinformowaæ o tym swoich prze³o¿onych. Prze³o¿eni zaœ zastawili na Czarneckiego pu³apkê na lotnisku, tym bardziej, ¿e wywiad elektroniczny zapewne doniós³, i¿ telefon Czarneckiego zacz¹³ siê przemieszczaæ. I rzeczywiœcie siê przemieszcza³, tyle tylko, ¿e w torebce jego ¿ony. Gdy samotna Jolanta Pieñkowska znalaz³a siê na lotnisku, agenci nie mogli ukryæ zdziwienia, ¿e jest sama. Mimo to zosta³a zatrzymana i przez oko³o godzinê przes³uchiwana, po czym zosta³a zwolniona. Gdy 7 marca br. informacje o ucieczce Czarneckiego oraz zamiarze zatrzymania go przez s³u¿by ukaza³y siê w „Pulsie biznesu” i natychmiast zosta³y powielone w innych mediach, Stanis³aw ¯aryn (syn prawicowego historyka z IPN), rzecznik koordynatora s³u¿b specjalnych, Mariusza Kamiñskiego, napisa³ na Twitterze, ¿e „S³u¿by specjalne podleg³e ministrowi koordynatorowi nie podejmowa³y jakiejkolwiek próby zatrzymania Leszka Czarneckiego. Publikacje w tej sprawie s¹ nieprawdziwe" . Nie wyjaœni³ jednak, czy Jolanta Pieñkowska zosta³a zatrzymana po to, by agenci dali jej na drogê aviomarin czy czekoladki. Leszek Czarnecki wróci³ do kraju po pewnym czasie, ju¿ po publikacjach o korupcyjnej propozycji z³o¿onej mu przez Marka Chrzanowskiego, gdy jego zatrzymanie by³oby ju¿ szytym najgrubszymi niæmi skandalem. Kilka dni temu, dok³adnie 7 marca br., Czarnecki podda³ siê badaniu wariografem (wykrywaczem k³amstw), które ma wykazaæ, czy prawdziwe jest jego twierdzenie, ¿e propozycja korupcyjna Chrzanowskiego opiewa³a na ok. 40 mln z³. Po badaniu Czarnecki powiedzia³, ¿e jest bardzo spokojny o wyniki badania i ¿e bêd¹ one „jednoznaczne”. n


www.glospolonii.net

Polski kac Niewiarygodny tupet USA i Izraela

GŁOS POLONII 21

po wypowiedziach Netanjahu i Katza Krzysztof Pipa³a

Na pocz¹tku stycznia br. sekretarz stanu USA, Mike Pompeo, powiedzia³ w telewizji Fox News, ¿e w dniach 13-14 stycznia w polskiej stolicy odbêdzie siê konferencja na temat pokoju na Bliskim Wschodzie, której g³ównym tematem bêdzie zagro¿enie dla œwiatowego pokoju ze strony Iranu.

W³adze w Warszawie musia³y byæ mocno zaskoczone t¹ wypowiedzi¹, bo nikt wczeœniej z polskich polityków PiS nie szczyci³ siê organizowaniem takiej konferencji, a Warszawa dopiero kilka godzin po wypowiedzi Pompeo wyda³a komunikat, w którym informowa³a, ¿e wraz z USA bêdzie wspó³organizatorem takiej konferencji. To swoisty dyktat, mówi¹c bardziej bezpoœrednio - bezczelnoœæ, bo jak inaczej nazwaæ narzucanie jednemu pañstwu przez drugie zorganizowania czegoœ, o czym siê wczeœniej nie rozmawia³o. Ta sytuacja pokazuje zarówno tupet, jak te¿ brak jakichkolwiek regu³ w polityce prowadzonej przez amatorów z administracji Donalda Trumpa z nim samym na czele. S³owo amatorzy piszê bez cudzys³owu, bo wystarczy przeczytaæ ksi¹¿kê Michaela Wolffa pt. „Ogieñ i furia. Bia³y Dom Trumpa”, by siê przekonaæ jak adekwatne jest to s³owo wobec obecnego lokatora Bia³ego Domu i cz³onków jego ekipy. Pompeo narzuci³ rz¹dowi PiS zorganizowanie tej konferencji, nie licz¹c siê w ogóle z konsekwencjami, jakie poniesie z tego tytu³u Polska. Przypomnijmy wiêc, ¿e w maju 2018 r. Donald Trump jednostronnie zerwa³ porozumienie nuklearne z Iranem twierdz¹c, ¿e Teheran nie realizuje jego postanowieñ. Unia Europejska zdystansowa³a siê wobec decyzji Trumpa, a jej przedstawiciele stwierdzili, ¿e ich zdaniem Iran wywi¹zuje siê z zapisanych postanowieñ. Polska, jak wiemy, jest cz³onkiem Unii Europejskiej i po og³oszeniu przez Pompeo, ¿e bêdzie gospodarzem tej konferencji, znalaz³a siê w bardzo niewygodnej sytuacji. Mimo ¿e rz¹d PiS za g³ównego sojusznika i gwaranta bezpieczeñstwa Polski uwa¿a nie Uniê Europejsk¹, a USA. W³adze Unii oœwiadczy³y wiêc, ¿e Federica Mogherini, wysoki przedstawiciel Wspólnoty Europejskiej do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeñstwa, na konferencjê do Warszawy nie przyjedzie. Nieobecnoœæ zapowiedzia³y te¿ Rosja, Turcja i wiele innych pañstw, a te które poinformowa³y, ¿e bêd¹ w niej uczestniczyæ, przys³a³y do Warszawy przedstawicieli ni¿szych szczebli. Przebywaj¹cy w Polsce 19 stycznia szef Rady Europy, Donald Tusk, zosta³ zapytany w jednym z wywiadów o sens tej konferencji. Odpowiedzia³: - Nie

wiem, jaka by³a intencja polskiego rz¹du, ¿e zdecydowa³ siê tê us³ugê dla Waszyngtonu w Warszawie zrealizowaæ. Us³ugê, co do tego nie ma w¹tpliwoœci. Interesu Polski tutaj nie widzê, mo¿e poza tym, ¿e liczono na jakieœ wzglêdy u prezydenta USA. Kilka dni przed konferencj¹ szerzej na niemal identyczne pytanie odpowiedzia³ W³odzimierz Cimoszewicz, by³y premier i by³y minister spraw zagranicznych. Jego zdaniem ca³a ta konferencja zosta³a zlecona nam przez Amerykanów po to, aby zrealizowaæ jeden z celów kampanii wyborczej premiera Izraela, Benjamina Netanjahu. Celem tym okaza³o siê zaognienie stosunków izraelsko-polskich, co Netanjahu perfekcyjnie zrealizowa³. T³o jest otó¿ nastêpuj¹ce. W kwietniu odbêd¹ siê w Izraelu wybory. Likud, partia Netanjahu, by³a do tej pory w defensywie i nie jest wykluczone, ¿e wybory mo¿e przegraæ. Netanjahu wszystko, co mówi, i co robi, podporz¹dkowuje polityce wewnêtrznej. Najpierw wiêc Andrea Mitchell, uznana amerykañska dziennikarka stacji NBC News, stwierdzi³a w swojej relacji z pierwszego dnia konferencji w Warszawie, ¿e ¿ydowscy powstañcy w getcie warszawskim walczyli przeciwko „polskiemu i nazistowskiemu re¿imowi”. Wywo³a oburzenie, jednak dopiero nastêpnego dnia przeprosi³a za swoje s³owa i to nie na antenie stacji, lecz na twitterze. Andrea Mitchell wywodzi siê z rodziny ¿ydowskiej, jej obecnym mê¿em jest Alan Greenspan, by³y szef amerykañskiej Rezerwy Federalnej. Ale to, co powiedzia³a Mitchell, to by³a dopiero uwertura. W drugim dniu konferencji (czwartek, 14 lutego) podczas zwiedzania Muzeum Historii ¯ydów Polskich (Polin), premier Izraela, Benjamin Netanjahu, wypowiedzia³ nastêpuj¹ce s³owa: „Polacy wspó³pracowali z nazistami i nie znam nikogo, kto zosta³by pozwany za tego typu twierdzenie”. Dziennikarz „The Jerusalem Post” napisa³ z Warszawy, ¿e „Netanjahu powiedzia³ bardzo wyraŸnie, ¿e Polacy pomagali Niemcom zabijaæ ¯ydów podczas Holokaustu”. Izraelski dziennikarz nie wy³apa³ jednak szczególnego niuansu w wypowiedzi swojego premiera. Netanjahu powiedzia³ bowiem „Polacy”, ale nie powiedzia³ „Niemcy” lecz „naziœci”. Dlaczego Netjaniahu oskar¿a Polaków, a nie Niemców? Bo wie, ¿e subtelnoœci odgrywaj¹ w polityce wielk¹ rolê. Polska jest dla Izraela niewiele licz¹cym siê partnerem, natomiast z Niemcami ³¹cz¹ ten kraj ogromne interesy gospodarcze. Po co wiêc wskazywaæ rzeczywistego sprawcê, z którym prowadzi siê teraz interesy, skoro mo¿na mówiæ o winie kogoœ zupe³nie innego. Netanjahu nie wypar³ siê swoich s³ów. Gdy podczas lotu powrotnego do Izraela jeden z dziennikarzy zapyta³ swojego premiera o sens jego s³ów, otrzyma³

odpowiedŸ: „Dobrze s³ysza³eœ, co powiedzia³em.” Nastêpnego dnia oliwy do ognia dola³ tymczasowy szef izraelskiego MSZ, Israel Katz. Pytany o s³owa Netanjahu wypowiedziane podczas zwiedzania muzeum Polin stwierdzi³: „Nasz premier wyrazi³ siê jasno. Sam jestem synem ocalonych z Holokaustu. Jak ka¿dy Izraelczyk i ¯yd mogê powiedzieæ: nie zapomnimy i nie przebaczymy. Byli Polacy, którzy kolaborowali z nazistami. By³y premier, Icchak Szamir, któremu Polacy zamordowali ojca, powiedzia³: „Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki”. I nikt nie bêdzie nam mówi³, jak mamy siê wyra¿aæ i jak pamiêtaæ naszych poleg³ych”. Netjaniahu swój cel osi¹gn¹³. Wœród wyborców zyska³ opiniê bezkompromisowego obroñcy pamiêci przeœladowanych i mordowanych ¯ydów, a tak¿e polityka walcz¹cego z antysemityzmem. Osi¹gn¹³ te¿ mniej zamierzony cel, czyli wzbudzenie antypolonizmu wœród ¿ydowskich imigrantów ze wschodu Europy i niezamierzony - nawrót oraz nag³y wzrost antysemityzmu wœród prawicowo-katolickich Polaków. Po warszawskim „szczycie” bliskowschodnim, w Izraelu mia³ siê odbyæ szczyt szefów rz¹dów Grupy Wyszehradzkiej (Czechy, Polska, S³owacja, Wêgry). Po tym, gdy ani Netanjahu, a tym bardziej Katz, nie poczuli siê do tego, by przeprosiæ Polskê i Polaków za swoje s³owa, premier Mateusz Morawiecki powiedzia³, ¿e nie pojedzie do Izraela, w zwi¹zku z czym szczyt siê nie odbêdzie. Nie do koñca otó¿… Szefowie rz¹dów Czech. S³owacji i Wêgier pobie¿yli bowiem do Izraela. Nim zasiedli do rozmów Netanjahu powiedzia³: „Z radoœci¹ goœcimy premiera Wêgier Viktora Orbána, premiera S³owacji Petera Pellegriniego i premiera Czech Andreja Babisza na lunchu w rezydencji premiera w Jerozolimie. Witamy w Izraelu!”. Pani Andrei Mitchell oraz panom Benjaminowi Netanjahu i Israelowi Katzowi chcemy przy tej okazji odœwie¿yæ pamiêæ i przypomnieæ, ¿e podczas II wojny œwiatowej w Polsce nie by³o ¿adnego re¿imu, by³o natomiast rozleg³e Pañstwo Podziemne walcz¹ce z niemieckimi nazistami. Re¿imy by³y natomiast na Wêgrzech i na S³owacji. S³owackie pañstwo zap³aci³o otó¿ kolejom niemieckich nazistów za transportowanie s³owackich ¯ydów do komór gazowych w Auschwitz, zaœ Wêgry by³y sprzymierzeñcem nazistowskich Niemiec. I to z Wêgier wywieziono najwiêcej ¯ydów do komór gazowych w Auschwitz, bo oko³o 400 tysiêcy. I to nie w Polsce, a na Wêgrzech dzia³ali oficjalnie Strza³okrzy¿owcy, organizacja faszystowska i antysemicka, której cz³onkowie bardzo ochoczo uczestniczyli w zaganianiu do bydlêcych wagonów jad¹cych do Auschwitz wêgierskich ¯ydów. Podaj¹c rêkê Orbanowi premier Netjaniahu powinien wiedzieæ, komu tê rêkê podaje. n

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


22 GŁOS POLONII

www.glospolonii.net

Pierwszy udany krok w coœ niemo¿liwego

Jak wyleczyć uszkodzony rdzeń Andrzej Wilczyñski

W lipcow¹ noc 2010 roku Dariusz Fidyka z Be³chatowa dosta³ 18 uderzeñ no¿em. Prze¿y³, ale po jednym z nich pad³ na ziemiê i z przera¿eniem stwierdzi³, ¿e nie mo¿e poruszaæ nogami. Po przewiezieniu do szpitala i zakoñczeniu powodzeniem walki o jego ¿ycie, dok³adne badania ujawni³y, ¿e mê¿czyzna ma ca³kowicie przeciêty rdzeñ krêgowy w odcinku piersiowym. Sta³o siê tak po jednym z ciosów no¿em, wymierzonym przez napastnika. Konsekwencje tego urazu, jak zawsze w takich przypadkach, okaza³y siê tragiczne. Dariusz Fidyk straci³ czucie i w³adzê w nogach, nie by³ w stanie panowaæ nad czynnoœciami fizjologicznymi, nie móg³ samodzielnie usi¹œæ, na dodatek czu³ nieustaj¹cy ból, który powodowa³a pastycznoœæ miêœni, czyli bezwolne ich napinanie. Do tego wydarzenia dosz³o po domem Fidyka. Wybieg³ z niego, poniewa¿ zaalarmowa³ go huk bêd¹cy konsekwencja obrzucania jego samochodu kamieniami. Mê¿czyzn¹, który to robi³, by³ by³y m¹¿ partnerki Fidyka. Obrzucaj¹c auto kamieniami sprowokowa³ go do wyjœcia z domu. Po zadaniu Fidykowi 18 ciosów no¿em powiesi³ siê 200 metrów dalej, przekonany, ¿e go zabi³. Teraz Dariusz Fidyk, co prawda na razie z pomoc¹ porêczy i ortez, ale chodzi. Sta³o siê tak za spraw¹ doktora Paw³a Tabakowa z Kliniki Neurochirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wroc³awiu. O m³odym lekarzu z wroc³awskiej kliniki Fidyk dowiedzia³ siê od swego kuzyna lekarza, który wyczyta³ to w specjalistycznej prasie medycznej. Kuzyn powiedzia³ mu, ¿e neurochirurg prowadzi badania nad uszkodzonym rdzeniem krêgowym. Fidyk wiedzia³, ¿e jest w sytuacji beznadziejnej, ¿e dotychczasowa wiedza i osi¹gniêcia neurologii oraz neurochirurgii nie dawa³y szans na wyzdrowienie ludziom z przerwanym rdzeniem krêgowym. Skontaktowa³ siê z Paw³em Tabakowem i zosta³ zakwalifikowany jako jeden z pacjentów do operacji. Dwa lata przed tragedi¹ Fidyka, Pawe³ Tabakow i szef jego kliniki, profesor W³odzimierz Jarmundowicz, przeprowadzili operacjê dwóch pacjentów z uszkodzonym rdzeniem krêgowym, ale bez oczekiwanych efektów. Neurolodzy i neurochirurdzy dok³adnie przebadali Fidyka i znaleŸli ró¿nicê pomiêdzy nim a poprzednimi pacjentami. U niego przerwany rdzeñ krêgowy mia³ idealnie g³adkie koñce, poniewa¿ zosta³ przeciêty ostrym narzêdziem. W przypadku wczeœniejszych pacjentów lekarze pobrali do po³¹czenia uszkodzonego rdzenia krêgowego komórki z b³ony wêchowej ich nosów. W

dni w tygodniu mieszka i przez kilka przypadku Fidyka by³o to niemo¿ligodzin dziennie æwiczy w specjawe, poniewa¿ mia³ on chroniczne Pa cjent Da riusz Fidyk i jego lekarz, listycznym oœrodku rehabilitazapalenie nosa oraz polipy. Podr Pawe³ Tabakow cyj nym we Wro c³a wiu, na brali wiêc glejowe komórki z weekend wraca do rodzinneopuszki wêchowej w mózgu. go Be³chatowa, gdzie nie poTe komórki zosta³y namnozostaje bezczynny tylko re¿o ne i prze szcze pio ne do alizuje program rehabilitacji rdzenia. Mia³y byæ ³¹czniw ramach „zadania domowekiem, pomostem, który pogo”. I tak od niemal siedmiu zwoli przywróciæ ³¹cznoœæ ju¿ lat. Ale… Twierdzi, ¿e jest miêdzy dwoma przeciêtymi coraz silniejszy, ma te¿ coraz koñcami rdzenia. Z nerwów zaœ wiêksze czucie w nogach, coraz skórnych pobranych z podudzia lepsz¹ jakoœæ chodu, aczkolwiek, jak Fidyka, zbudowano coœ, co mo¿na mówi, nie wie, czy kiedykolwiek bêdzie nazwaæ rusztowaniem dla regeneruj¹Fot. Archiwum jeszcze w stanie chodziæ samodzielnie. Teraz cych siê w³ókien nerwowych. Operacjê przeprowadzono w roku 2012, ale dopie- pomaga mu chodzik, ortezy i porêcze, na d³u¿szych ro dwa lat póŸniej lekarze odkryli karty. Te dwa lata, dystansach porusza siê na wózku. Dr Pawe³ Tabakow zastrzega, ¿e pozytywne efekty to by³a niesamowici ciê¿ka praca Dariusza Fidyka w codziennym trudzie mozolnej rehabilitacji. Bez niej operacji i mozolnej rehabilitacji Dariusza Fidyka wcanie by³o tego, o czym obrazowo poinformowa³ na le nie oznaczaj¹, ¿e znaleziono ju¿ metodê na przykonferencji prasowej doktor Pawe³ Tabakow. Powie- wracanie funkcji uszkodzonego rdzenia krêgowego. dzia³ zaœ, ¿e krêgos³up jego pacjenta wygl¹da³ jak Twierdzi, ¿e to dopiero pierwszy krok, a ka¿da naprzerwana po trzêsieniu ziemi droga, w której jest stêpna operacja bêdzie doskonaleniem tej metody, ogromna wyrwa uniemo¿liwiaj¹ca przejazd samocho- aczkolwiek nigdy nie wiadomo, czy ka¿da z nich przydom stoj¹cym po jednej i drugiej jej stronie. W przy- niesie efekty wiêksze lub co najmniej takie same jak padku krêgos³upa Fidyka tymi samochodami, które u Fidyka. W kilku oœrodkach na œwiecie wszczepia siê w tej nie mog³y ruszyæ, by³y neurony przekazuj¹ce za poœrednictwem rdzenia krêgowego polecenia z mózgu chwili stymulatory do rdzenia krêgowego, które mado wszystkich czêœci ludzkiego cia³a. Po dwóch la- j¹ przywracaæ przep³yw neuronów miêdzy przerwatach, za spraw¹ operacji oraz ogromnego uporu i sa- nymi koñcami rdzenia, ale wroc³awski lekarz twiermozaparcia Fidyka, który ani na jeden chocia¿by dzieñ dzi, ¿e nie przynosz¹ one, jak na razie, spektakularnie zaprzesta³ rehabilitacji, te auta ruszy³y. Ruszy³y, nych efektów. - To trochê tak - mówi dr Tabakow jakbyœmy nie uczyli dzieci chodziæ czy mówiæ, a opebo wyrwa zosta³a czêœciowo udro¿niona. Osobn¹ kwestiê sukcesu tej pionierskiej operacji, rowali im mózgi, by od razu funkcjonowa³y jak u dostanowi rehabilitacja. Narodowy Fundusz Zdrowia ros³ych. Nad owym rozwi¹zaniem pracuj¹ szwajcarnie obejmuje jej finansowania w tak obszernym za- scy naukowcy, z którymi zespó³ doktora Tabakowa kresie i na przestrzeni tak d³ugiego okresu. W przy- utrzymuje kontakt, bo, jak mówi: - Dla nas nieosi¹padku Dariusza Fidyka koszty rehabilitacji pokry³y galne technologicznie jest to, co oni zrobili, dla nich pieni¹dze ze zbiórki zorganizowanej przez jego kole- zbyt trudna jest operacja , któr¹ my wykonaliœmy. Ale gów z ochotniczej stra¿y po¿arnej i ko³a ³owieckie- mo¿e kiedyœ te dwie metody bêdzie mo¿na po³¹czyæ go, od rodziny, ze sprzeda¿y samochodu. Po dwóch i stymulator bêdzie wspomaga³ wolê pacjenta. By³o oczywiste, ¿e po przedostaniu siê do mediów latach, gdy o szczegó³ach operacji dowiedzia³ siê brytyjski biznesmen, David Nicholls, do finansowania informacji o operacji Dariusza Fidyka i jej efektach, rehabilitacji Fidyka w³¹czy³a siê za³o¿ona przez nie- wzbudzi ona zainteresowanie osób z uszkodzonym go fundacja. Brytyjczyk za³o¿y³ j¹ w 2003 r. gdy je- rdzeniem. Do wroc³awskiej kliniki zaczêli dzwoniæ i go syn zosta³ sparali¿owany po nieudanym skoku do przysy³aæ maile z ca³ego œwiata ludzie szukaj¹cych wody. Ma on nadziejê, ¿e z czasem równie¿ jego syn ratunku. W 2016 r. zainaugurowa³ dzia³alnoœæ probêdzie mia³ szanse na wyleczenie. W cywilizowanych jekt „Wroc³aw Walk Again” finansowany przez funkrajach Zachodu wielu majêtnych ludzi finansuje ba- dacjê Davida Nichollsa. Przez stronê internetow¹, zredania nad chorobami, które dotknê³y ich samych lub dagowan¹ w 6 jêzykach, naukowcy szukali kolejnych pacjentów, którzy spe³nialiby okreœlone warunki. W ich bliskich albo bli¿szych lub dalszych znajomych. Doktor Pawe³ Tabakow nie ukrywa, ¿e bez wspar- tej chwili nabór zosta³ zakoñczony, ale po przeprocia brytyjskiego milionera nie by³oby szans na sfinan- wadzeniu operacji u zakwalifikowanych pacjentów, sowanie rehabilitacji Fidyka. Jego pacjent przez piêæ zostanie wznowiony. n

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


GŁOS­POLONII­­­23

www.glospolonii.net

Œwiat pracuje nad tym ¿eby pozyskiwaæ coraz wiêcej energii ze Ÿróde³ ekologicznych. Natomiast...

Pol­ska­wciąż­wę­glem­stoi Wojciech Sandecki

Ca³y œwiat i to dos³ownie, pracuje nad technologiami i urz¹dzeniami, za spraw¹ których pozyskiwaæ siê bêdzie coraz wiêcej energii ze Ÿróde³ ekologicznych, czyli takich, które nie maj¹ negatywnych skutków dla przyrody. W tej chwili na œwiecie ciêgle jeszcze wiêkszoœæ energii produkuje siê z wêgla, który podczas spalania wytwarza mnóstwo substancji szkodliwych dla przyrody i cz³owieka. Olej opa³owy z ropy naftowej jest znacznie mniej nieekologiczny, ale jednak jest. Stosunkowo najmniej szkodliwy dla œrodowiska jest gaz. W coraz wiêkszej liczbie krajów œwiata zaczyna ju¿ dominowaæ œwiadomoœæ, ¿e paliwa kopalne stanowi¹ najwiêksze zagro¿enie dla przysz³oœci naszego globu. Zagro¿enie nieodwracalnymi zmianami klimatycznymi wywo³ywanymi efektem cieplarnianym, czyli przedostawaniem siê do atmosfery przede wszystkim dwutlenku wêgla, pod znakiem zapytania stawia pomyœln¹ przysz³oœæ naszych dzieci i wnuków. Nic tedy dziwnego, ¿e œwiat poszukuje rozwi¹zañ, w wyniku których wyeliminowane zosta³yby paliwa stwarzaj¹ce zagro¿enie dla egzystencji ludzkoœci. Pierwsze kroki zosta³y ju¿ w tej dziedzinie zrobione lata temu, jeszcze wtedy, gdy nikt nie bra³ pod uwagê masowej produkcji energii uzyskiwanej dziêki sile wiatru, a ogniwa fotowoltaiczne stanowi³y zagadnienia z dziedziny science fiction. Rozwi¹zaniami, które dawa³y ludziom energiê bez koniecznoœci spalania surowców energetycznych, by³y i s¹ elektrownie wodne. Œwiatowym hegemonem w produkcji „wodnej” energii jest Norwegia, która zaczê³a budowaæ takie elektrownie jeszcze przed wojn¹ i dziœ zaspokajaj¹ one 90 proc. zapotrzebowania tego kraju na energie elektryczn¹. Ktoœ mo¿e powiedzieæ, i bêdzie mia³ racjê, ¿e sta³o siê tak dziêki temu, ¿e kraj ten ma bardzo korzystne do budowy elektrowni wodnych warunki geograficzne i hydrograficzne. To fakt. Ale faktem jest te¿, ¿e potrafiono te warunki perfekcyjnie wykorzystaæ. Ktoœ inny powie, i te¿ bêdzie mia³ racjê, ¿e elektrownie wodne wcale nie s¹ tak do koñca ekologiczne, poniewa¿ uniemo¿liwiaj¹ rybom (³ososiowatym) wêdrówkê w górê rzek na tar³o, a poza tym, aby wyprodukowaæ w nich energiê, trzeba najpierw wybudowaæ zapory, zaœ do ich budowy wykorzystuje siê tysi¹ce ton cementu, w którego produkcji wykorzystuje siê jako paliwa wêgiel albo ropê, albo gaz. Fakt, tyle tylko, ¿e wybudowanie zapory na rzece jest inwestycj¹ jednorazow¹, nie zaœ ci¹g³¹, jak produkowanie energii z wêgla.

W Polsce dzia³a kilka elektrowni wodnych, ale ich udzia³ w bilansie energetycznym kraju jest niewielki. Ma j¹ one jed nak istot ne znacznie w okresach, gdy gwa³townie wzrasta zapotrzebowanie na energiê i trzeba ten popyt szybko zaspokoiæ. Polska nie ma jednak takich warunków geograficznych i hydrograficznych jak Norwegia, ponadto budowa elektrowni wodnych jest bardzo droga i wymaga sporo czasu. Œwiat szuka wiêc rozwi¹zañ bardziej innowacyjnych, mniej kosztownych, a przede wszystkim bardziej wydajnych. Polska jest w ogonie œwiatowych przedsiêwziêæ w tej dziedzinie, a nawet gorzej - cofa siê. Kraj zawdziêcza to obecnie rz¹dz¹cym. Gdy PiS sformu³owa³ rz¹d, jego przedstawiciele oficjalnie zapowiedzieli powrót polskiej energetyki do wêgla i wyhamowanie energetyki wiatrowej. Za rz¹dów PO-PSL energetyka odnawialna, przede wszystkim wiatrowa, by³a jedn¹ z najszybciej rozwijaj¹cych siê dziedzin, po przejêciu w³adzy przez PiS, jej rozwój zosta³ zatrzymany. Szokuj¹ce jest, ¿e w przygotowanej w³aœnie „Polityce Energetycznej Polski do 2040”, czyli strategii pañstwa w sferze produkcji energii, zapisano, ¿e do 2035 r. wiêkszoœæ dzia³aj¹cych w tej chwili w kraju si³owni wiatrowych musi znikn¹æ. Szok tym wiêkszy, ¿e wraz ze „znikniêciem” tych si³owni wiatrowych, zniknie te¿ z produkcji energii elektrycznej w Polsce prawie 6 tys. megawatów, które w 2016 r. stanowi³y oko³o 9 proc. ca³ej produkcji pr¹du w Polsce. Awersja do energetyki odnawialnej ma swoje Ÿród³o w strachu przed lobby górniczym, a de facto przed strajkami, do których mo¿e dojœæ, gdy bran¿a wêglowa w Polsce poczuje siê zagro¿ona. Wszyscy bez wyj¹tku funkcjonariusze partii PiS zaklinaj¹ siê publicznie, ze „nie pozwol¹ zamordowaæ polskiego górnictwa”. Tak rzek³a natychmiast po awansowaniu na stanowisko premiera by³a burmistrz Brzeszcza, Beata Szyd³o, a prezydent RP przy okazji konferencji klimatycznej w Katowicach mówi³ szczerze, ¿e tak na dobr¹ sprawê, to on nie wie, czy ocieplenie klimatu rzeczywiœcie jest skutkiem spalania wêgla i innych paliw kopalnych. Polski minister energii, Krzysztof Tchórzewski, zamiast ³o¿yæ miliardy na badania nad alternatywnymi Ÿród³ami energii, wymusza na pañstwowych koncernach energetycznych, by wyrzuca³y je na budowê wielkiej elektrowni wêglowej w Ostro³êce, oddalonej o setki kilometrów od kopalñ wêgla. Czyli - œwiat idzie do przodu, a Polska w kierunku „dobrej zmiany” cofa siê. Efekt jest taki, ¿e w Polsce energia dro-

¿eje, podczas gdy ceny hurtowe pr¹du na rynkach krajów z ni¹ s¹siaduj¹cych, s¹ ni¿sze. Jeszcze jedna kwestia… Ju¿ w przysz³ym roku, zgodnie z polityk¹ UE, udzia³ energii odnawialnej w bilansie energetycznym Polski bêdzie musia³ wynosiæ 15 procent. Minister Tchórzewski jeszcze niedawno zapewnia³, ¿e osi¹gniêcie tego poziomu to „bu³ka z mas³em”, ale dziœ ju¿ wie, ¿e to marzenie œciêtej g³owy i to bez mas³a. Ta rz¹dowa farsa w wykonaniu resortu energii, a tym samym ca³ego rz¹du, bêdzie dla Polaków bardzo kosztowna. Bo za nieosi¹gniêcie owych 15 procent albo bêd¹ musieli p³aciæ kary, albo kupowaæ brakuj¹ce procenty zielonej energii od innych krajów, czyli de facto finansowaæ rozwój odnawialnych Ÿróde³ energii w tych¿e krajach. Taki jest efekt rz¹dów ignorantów. Œwiat idzie w kierunku dekoncentracji wytwarzania energii elektrycznej. W krajach m¹drze zarz¹dzanych odchodzi siê od wielkich elektrowni, które po pierwsze - niezbyt efektywnie wykorzystuj¹ paliwo, po drugie - wymagaj¹ budowy niezwykle kosztownych sieci przesy³owych, po trzecie - gdy dojdzie do awarii wielkiego bloku energetycznego, powstaje zagro¿enie dla ca³ego systemu energetycznego danego kraju. M¹drzy ludzie i m¹dre rz¹dy doszli do wniosku, ¿e sposobem na to jest energetyka rozproszona, czyli ma³e, ale w du¿ej liczbie Ÿród³a energii. M¹drze rz¹dzone kraje stwarzaj¹ wiêc bodŸce ekonomiczne dla rozwoju niewielkich producentów energii. To m.in. elektrociep³ownie, elektrownie fotowoltaiczne, czyli wykorzystuj¹ce energiê s³oneczn¹, farmy wiatrowe budowane w pobli¿u odbiorców, no i instalacje prosumenckie, czyli domowe Ÿród³a energii. Niemiec, który po zainwestowaniu w instalacjê na przyk³ad fotowoltaiczn¹, produkuje energiê elektryczn¹ ponad swoje potrzeby i nadwy¿kê przesy³a do sieci ogólnokrajowej, otrzymuje za ka¿dy kilowat wiêcej pieniêdzy, ni¿ musi zap³aciæ wtedy, gdy pobiera energiê od zak³adu energetycznego. W Polsce jest „dobra zmiana”, czyli jest odwrotnie. Za energiê wyprodukowan¹ przez domow¹ instalacjê, otrzymuje siê tylko 80 proc. kwoty, któr¹ trzeba zap³aciæ zak³adowi energetycznemu za pobieranie od niego pr¹du. Jak cynicznie formu³uje to odpowiednia ustawa, owe 20 proc. mniej dla prywatnego producenta, to „koszty magazynowania” nadmiaru energii przez niego wyprodukowanej. Po prostu obywatele maj¹ do czynienia z krêpowaniem ich kreatywnoœci i przedsiêbiorczoœci, poniewa¿ stanowi¹ one zagro¿enie dla „dobrej zmiany”, która chce nadzorowaæ wszystko i wszystkich. n

Dwutygodnik­Polonii­kanadyjskiej­w­Kolumbii­Brytyjskiej


24 GŁOS POLONII

www.glospolonii.net

Narzêdzie szatana, czyli

Pedofil w sutannie i koloratce Andrzej Fliss Papie¿ Franciszek znamiennymi s³owami zakoñczy³ trwaj¹ce cztery dni spotkanie poœwiêcone pladze pedofilii od dziesiêcioleci trawi¹cej Koœció³ katolicki. Ksiê¿y dopuszczaj¹cych siê seksualnego wykorzystywania dzieci nazwa³ „narzêdziami szatana”. Spotkanie papie¿a z przewodnicz¹cymi episkopatów z ca³ego œwiata trwa³o cztery dni, od czwartku (21 lutego) do niedzieli. W przeddzieñ spotkania (œroda 20 lutego) polska pos³anka, Joanna Scheuring-Wielgus, wrêczy³a w Watykanie papie¿owi raport o polskich biskupach kryj¹cych ksiê¿y pedofilów. Przedstawi³a te¿ papie¿owi Franciszkowi Marka Lisiñskiego, prezesa fundacji „Nie Lêkajcie Siê”, który w m³odoœci zosta³ seksualnie wykorzystany przez przestêpcê skrywaj¹cego siê za koloratk¹. Wtedy dosz³o do znamiennej sceny. Papie¿ Franciszek uca³owa³ Lisiñskiego rêce. To wielce znacz¹cy gest. Bo nie by³y to tylko przeprosiny, wspó³czucie i pokora wobec ofiary, ale tak¿e œwiadectwo determinacji obecnej g³owy Koœcio³a katolickiego w d¹¿eniu do wyplenienia pedofilów ze stanu kap³añskiego. Kilka godzin wczeœniej, w nocy ze œrody na czwartek, trzech mê¿czyzn przewróci³o stoj¹cy przed parafi¹ œw. Brygidy w Gdañsku pomnik ksiêdza Henryka Jankowskiego. Zadbali o to, by nie uleg³ zniszczeniu; przewrócili go na roz³o¿one wczeœniej opony. Mê¿czyŸni poczekali na policjantów, dali siê wylegitymowaæ, a mediom powiedzieli, ¿e celem ich akcji by³o „str¹cenie z piedesta³u fa³szywej pamiêci i czci osoby Henryka Jankowskiego. Po pewnym czasie przybyli na miejsce zwolennicy Jankowskiego na czele z gdañskim piekarzem Grzegorzem Pellowskim, który by³ g³ównym fundatorem pomnika oraz Krzysztofem Doœl¹ - szefem gdañskiej obecnej „Solidarnoœci”, który by³ przewodnicz¹cym spo³ecznego komitetu budowy postumentu. W³adze miasta chcia³y pos¹g przewieŸæ w inne miejsce, ale zaalarmowani zwolennicy Jankowskiego na to nie pozwolili. Po kilku godzinach i sprowadzeniu odpowiedniego sprzêtu, kamienny Jankowski ponownie znalaz³ siê na cokole. Sprawa jest konfliktowa, poniewa¿ pomnik stoi na gruncie nale¿¹cym do miasta, a w³adze miasta nie godzi³y siê na to, by pomnik Jankowskiego ponownie tkwi³ w tym miejscu. Agnieszka Pomaska, pos³anka Platformy Obywatelskiej, w zwi¹zku z ponownym monta¿em pomnika, stwierdzi³a, ¿e „zarówno obalenia pomnika, jak i póŸniejsze jego postawienie, bez wyst¹pienia o zgodê do Urzêdu Miasta, jest niezgodne z prawem” i do Joachima Brudziñskiego, ministra spraw wewnêtrznych administracji skierowa³a pytanie „dlaczego policja biernie przygl¹da³a siê ³amaniu prawa”. Zwolennicy pra³ata twierdz¹, ¿e wystawi¹ spo³eczne stra¿e do pilnowania pomnika, poniewa¿ nikt jeszcze nie udowodni³, ¿e ksi¹dz Jankowski by³ pedofilem, bo ¿aden s¹d takiego wyroku nie wyda³. To prawda, tyle tylko, ¿e nie by³o bata na pra³ata, bo wszystkie polskie w³adze po 1989 r. nie chcia³y zadra¿niaæ sobie stosunków z Koœcio³em. Zamiatali wiêc pod dywan wiele spraw z pogranicza prawa, a

ju¿ na pewno bêd¹cych w konflikcie z katolick¹ moralnoœci¹, których dopuszczali siê i nadal dopuszczaj¹ polscy urzêdnicy pana boga. Nikt wiêc nie udowodni³ ksiêdzu Jankowskiemu pedofilii, bo Barbara Kamiñska, prokurator z Elbl¹ga, umorzy³a sprawê seksualnego wykorzystania 14-letniego ch³opca przez Jankowskiego, mimo ¿e zawiadomienie o tym przes³a³a sêdzia z wydzia³u dla nieletnich gdañskiego s¹du rejonowego. Jankowski zniszczy³ dowody materialne, które mog³yby wskazywaæ na pope³nienie przez niego tego przestêpstwa, bo… zosta³ ostrze¿ony przez osobê z krêgu prowadz¹cych sprawê œledczych. Jankowski ma na sumieniu tak¿e 13-letniego ch³opca z kaszubskiej wsi i gdy ten dobi³ siê wreszcie, by z³o¿yæ zeznania w prokuraturze, znów ktoœ ostrzeg³ Jankowskiego. Wys³annik w sutannie odnalaz³ ch³opaka i zagrozi³ mu œmierci¹, jeœli z³o¿y zeznania obci¹¿aj¹ce pra³ata. Zeznania tylko tych dwóch ofiar Jankowskiego biegli psychologowie uznali za wiarygodne. S¹ wreszcie zeznania, opublikowane, w reporta¿u Bo¿eny Aksamit, o czym pisaliœmy w jednym z poprzednich wydañ naszej gazety, gdy opisywaliœmy wyczyny „legendarnego kapelana Solidarnoœci”. Nie pisaliœmy natomiast jeszcze, ¿e ksi¹dz Henryk Jankowski by³ donosicielem SB o pseudonimach „Delegat” i „Libella”. Bogdan Borusewicz, jeden z inicjatorów strajku w gdañskiej stoczni w sierpniu 1980 r., zacz¹³ podejrzewaæ, ¿e „Jankowski inspiruje konflikt wewn¹trz kierownictwa zwi¹zku. Napuszcza³ Solidarnoœæ Stoczni Gdañskiej na Annê Walentynowicz, a j¹ na Wa³êsê”. Po og³oszeni stanu wojennego Borusewicz nie pokazywa³ siê na plebani œw. Brygidy, któr¹ wielu dzia³aczy Solidarnoœci traktowa³o jako centrum dowodzenia. Nie ufa³ Jankowskiemu i mia³ ku temu powody. „Zajmowa³em siê wtedy tak¿e analiz¹ wpadek - wspomina³ niedawno w jednym z wywiadów Borusewicz. - Szybko doszed³em do wniosku, ¿e za czêœæ odpowiada ksi¹dz Jankowski. W listopadzie 1984 r., gdy wci¹¿ by³em poszukiwany przez bezpiekê, dziewczyna, która za³atwi³a mi mieszkanie w Sopocie, posz³a do œw. Brygidy, ¿eby powiedzieæ ks. Jankowskiemu, ¿e potrzebne mi s¹ lekarstwa, coœ do jedzenia. Zaraz po tej wizycie dosta³a niesamowicie siln¹ obserwacjê i adres, pod którym siê ukrywa³em, by³ ju¿ spalony. Trzeba by³o uciekaæ. Zimno, noc, a my z ¿on¹ i dzieckiem, które mia³o wtedy dwa miesi¹ce, biegliœmy przez las, byle dalej od tego mieszkania. Z moich obserwacji wynika, ¿e zwerbowano go ju¿ w latach 70. na tak zwanym kierunku niemieckim. S³u¿by zainteresowa³y siê tym, ¿e ma tam wiele kontaktów. Czy póŸniej zainteresowa³y siê te¿ sprawami obyczajowymi? I czy tym go szanta¿owano? Nie wiem”. Profesor Andrzej Friszke, jeden z najbardziej dociekliwych badaczy historii Solidarnoœci i ludzi z ni¹ zwi¹zanych mówi: „Ksi¹dz Jankowski by³ pedofilem i o tym wszyscy wiemy, ponadto by³ agentem bezpieki zw³aszcza w latach 1980- 1981, a na te wszystkie zarzuty mamy dowody, wiêc jest ponur¹ postaci¹ tamtych czasów. W specyficznych, polskich warunkach jest on czczony. Abp G³ódŸ zablokowa³ mo¿liwoœæ dochodzenia prawdy na drodze s¹dowej. To wszystko wp³ywa na ostr¹ reakcjê na to, dlaczego taka postaæ ma pomnik. Na pytanie - dlaczego, mimo dowodów, œrodowisko obec-

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

nej Solidarnoœci tak usilnie broni Jankowskego, profesor odpowiedzia³: „To jeden z elementów obecnej sytuacji. To jest „nasz cz³owiek”, wiêc jego nie tykaj¹ siê ¿adne dowody. Wszystkie œwiadectwa s¹ niewa¿ne. Ca³a dokumentacja UB jest niewa¿na, poniewa¿ jest to „nasz cz³owiek”. Odrzucamy wszelkie dowody podwa¿aj¹ce nasze g³êbokie przekonania. Taka jest polityka grupy, która stoi za tym pomnikiem. W wielu sytuacjach mamy problem z tym samym, czyli odrzucanie dowodów, œwiadectw i dokumentów tylko po to, aby by³o nasze na wierzchu. Jest ca³a grupa ludzi, którzy nie chc¹ przyj¹æ faktów do œwiadomoœci. Sytuacja z pomnikiem Jankowskiego jest odzwierciedleniem skrywanego stanowiska polskiego kleru wobec d¹¿eñ papie¿a Franciszka do wyczyszczenia Koœcio³a katolickiego z pedofilów, najohydniejszych przestêpców w sutannach. Mimo obecnych œrodków ³¹cznoœci i komunikacji Watykan ze swoim Franciszkiem jest daleko. I bêdzie daleko od naszych spraw, bo my wiemy lepiej, co nale¿y robiæ na naszej, polskiej ziemi. I na tej naszej, polskiej ziemi walka z przestêpcami wykorzystuj¹cymi seksualnie dzieci bêdzie niezmiernie trudna. Po zakoñczeniu spotkania w Watykanie na temat pedofilii, emerytowany kardyna³ Stanis³aw Dziwisz, by³y osobisty sekretarz Jana Paw³a II powiedzia³, ¿e „Jan Pawe³ II dostrzega³, ¿e problemem s¹ nie tylko dramaty samego wykorzystania seksualnego ma³oletnich, ale równie¿ przyk³ady b³êdnych reakcji prze³o¿onych. Naturalnie kiedyœ ani w Koœciele, ani w spo³eczeñstwie nie byliœmy tak œwiadomi ca³ej skali zjawiska przestêpstw seksualnych, ani jego globalnego charakteru, jak wyraŸnie widzimy te sprawy dzisiaj”. Czy¿by? Naukowcy i dziennikarze zajmuj¹cy siê wewnêtrznym ¿yciem Watykanu od lat wskazuj¹, ¿e polski papie¿ tolerowa³ biskupów, którzy roztaczali parasol ochronny nad pedofilami w swoich diecezjach, a niejaki Marcial Maciel Degollado, jeden z najwiêkszych przestêpców seksualnych podczas pontyfikatu Jana Paw³a II, by³ jego ulubieñcem. Sam zaœ Dziwisz uchodzi za cz³owieka, który by³ najszczelniejszym filtrem niedopuszczaj¹cym do uszu papie¿a przestêpstw i niegodziwoœci dokonywanych przez duchownych. Walka z pedofili¹ w polskim Koœciele bêdzie bardzo ciê¿ka. Natychmiast po opublikowaniu raportu fundacji „Nie Lêkajcie Siê”, zaprotestowali biskupi wymienieni w nim jako ci, którzy skrywali pedofilskie przestêpstwa w swoich diecezjach. To na najwy¿szych piêtrach w³adzy polskiego Koœcio³a, ale na parterze te¿ toczy siê walka. Watykan i papie¿ swoje, a w polskich parafiach nadal swojsko. Niejaki Ludwik Kowalski, obecny proboszcz gdañskiej parafii œw. Brygidy, wyg³osi³ w niedzielê 24 lutego, znamienne kazanie. Dla przypomnienia tylko, ¿e by³o to w dniu, w którym koñczy³o siê w Watykanie spotkanie dotycz¹ce walki z pedofili¹. Proboszcz Kowalski grzmia³ otó¿ z ambony gdañskiego koœcio³a, ¿e zeznania i œwiadectwa osób, które w m³odoœci sta³y siê ofiarami pedofilii ksiêdza Jankowskiego, to „pomówieniami pieniaczy”. Te dwa s³owa mówi¹ dobitnie, jak bêdzie wygl¹daæ walka z pedofilami w polskim Koœciele kat. n


GŁOS POLONII 25

www.glospolonii.net

Seryjny morderca z Krakowa

Amant z trucizn¹ i pistoletem Robert Suliñski ¯y³ równo 56 lat. Urodzi³ siê 31 stycznia 1911 roku w Krakowie i tak¿e 31 stycznia, ale ju¿ w roku 1957, zawis³ na szubienicy s³ynnego krakowskiego wiêzienia na ulicy Montelupich. Nazywa³ siê W³adys³aw Mazurkiewicz. To jeden z kilku polskich seryjnych morderców. Aczkolwiek pod wzglêdem liczby ofiar nie mo¿e siê równaæ ze zwyrodnialcami z USA, Rosji, Ukrainy czy Ameryki Po³udniowej, którzy bez najmniejszych skrupu³ów mordowali po kilkadziesi¹t osób i wy¿ywali siê na nich seksualnie. Nie mo¿e siê równaæ, ale jednak unicestwi³ siedem istnieñ ludzkich. Mordowa³ dla pieniêdzy. Jego proces elektryzowa³ polsk¹ opiniê publiczn¹ ery gomu³kowskiego prze³omu. Gazety z relacjami z procesu by³y rozchwytywane, a wiele kobiet wycina³o i kolekcjonowa³o jego zdjêcia. W³adys³aw Mazurkiewicz by³ zaprzeczeniem wyniszczonego i zaniedbanego biedaka, któremu uda³o siê przetrwaæ okupacjê i pierwsze lata powojennej nêdzy. Mia³ wygl¹d filmowego amanta tamtych lat i zachowywa³ siê jak amant tamtych lat. Uwodzi³ maniery œwiatowca. By³ szarmancki wobec kobiet, z elegancj¹, ale te¿ wystudiowan¹ wy¿szoœci¹ odnosi³ siê do ich partnerów. Nosi³ garnitury z najlepszych materia³ów, mia³ wypielêgnowane rêce, w³osy u³o¿one na brylantynie na ówczesn¹ mod³ê, nic tedy dziwnego, ¿e zniewala³ kobiety ju¿ samym swoim wygl¹dem. Ojciec Mazurkiewcza by³ skromnym zecerem, matka zaœ kobiet¹ nieprzeciêtnej podobno urody, ale têskni¹c¹ za wielkim œwiatem, który k³ad³by siê u jej stóp, tote¿ kilka lat po urodzeniu W³adys³awa, opuœci³a mê¿a. Wyjecha³a do Warszawy z mê¿czyzn¹, który by³ w jej przekonaniu ucieleœnieniem owego „wielkiego œwiata”, ale widocznie bardzo szybko zreflektowa³a siê, ¿e to jednak nie to i rozsta³a siê ze œwiatem doczesnym pope³niaj¹c samobójstwo. Po wyjeŸdzie matki wychowaniem dziecka zaj¹³ siê ojciec i pocz¹tkowo wydawa³o siê, ¿e ch³opak wyroœnie w kulcie pracy i dochodzeniu dziêki niej do wysokiej pozycji spo³ecznej. W³adek uczy³ siê bowiem bardzo dobrze, potem dosta³ siê na studia prawnicze na Uniwersytecie Jagielloñskim, ale po dwóch latach, z nieznanych powodów opuœci³ krakowsk¹ alma mater. Trzy lata uczy³ siê w specjalistycznej szkole zawodowej, zosta³, jak ojciec, drukarzem i tak jak ojciec otrzyma³ pracê w Drukarni Narodowej. Nie by³a to praca za bardzo absorbuj¹ca, tote¿ W³adzio nie narzeka³ na brak wolnego czasu, tyle tylko ¿e spêdza³ go na prowadzeniu pó³legalnych i nielegalnych interesów, a uzyskanego pieni¹dze „inwestowa³” w hazard. Jednak ówczesny Kraków têtni³ ¿yciem kabaretów, knajp i knajpeczek, burdeli i burdelików, nielegalnym hazardem. Urok osobisty zwalnia³ m³odego W³adzia od szukania zapomnienia w ramionach prostytutek, jako ¿e ze znajdowaniem partnerek do seksualnych igraszek nigdy nie mia³ problemów. Uzale¿nia³ siê jednak od hazardu. Karciarnie lokowa³y siê w tamtym Krakowie na ka¿dym kroku, zarówno w eleganckich salonach podupad³ych ziemian, ale te¿ w piwnicach œródmiejskich kamieniczek. Aby zostaæ bywalcem tak jednych jak i drugich trzeba by³o jed-

nak mieæ przede wszystkim pieni¹dze. M³ody W³adzio zarabia³ dobrze w Drukarni Narodowej, ale do systematycznego nurzania siê w hazardzie potrzeba by³o znacznie wiêcej pieniêdzy. Handlowa³ wiêc „kruszcem”, czyli z³otem, tak¿e dolarami i antykami. No i gdy mia³ 28 lat, wybuch³a wojna. Jedni tracili ¿ycie w upodlaj¹cych godnoœæ cz³owieka warunkach, inni p³awili siê w luksusie. Mazurkiewicz nale¿a³ do tych drugich. Do dziœ nie wiadomo jak to siê sta³o, ¿e po ulicach okupowanego Krakowa W³adzio jeŸdzi³ bez przeszkód swoim w³asnym samochodem, wiadomo natomiast, ¿e po utworzeniu krakowskiego getta nie mia³ problemów z wchodzeniem i wychodzeniem przez jego bramê. Jest tajemnic¹ poliszynela, ¿e podczas okupacji wielu krakowian zbi³o fortun¹ na robieniu „interesów” ze st³oczonymi w getcie ¯ydami. Mazurkiewicz te¿ mia³ do nich nale¿eæ. Z wojn¹ i Polakiem narodowoœci ¿ydowskiej, wi¹¿e siê te¿ pierwsza próba zabójstwa, które zamierza³ dokonaæ. Jego ofiar¹ mia³ zostaæ Tadeusz Brommer, oficer Wojska Polskiego, któremu uda³o siê zdobyæ fa³szywe dokumenty na nazwisko Ryszard Stanecki. Na legaln¹ pracê nie mia³ szans, wiêc zaj¹³ siê handlem. Tym najbardziej rentownym, czyli kruszcem i dolarami. Prêdzej lub póŸniej musia³ siê spotkaæ z Mazurkiewiczem. Gdy to siê sta³o, Mazurkiewicz zamówi³ u Brommera 10 z³otych dolarówek i 4 austriackie dukaty. Gdy Brommer poinformowa³ zleceniodawcê, ¿e towar ju¿ ma, Mazurkiewcz zaproponowa³ mu zrealizowanie transakcji w jego samochodzie w ustronnym miejscu za miastem. Tam poczêstowa³ Brommera bu³k¹ z mas³em i szynk¹, co w latach okupacji by³o niebywa³ym rarytasem. Ale po dwóch kêsach by³y oficer poczu³ w ustach gorzki smak, wyplu³ wszystko co mia³ w ustach, porzuci³ monety i uciek³. Mazurkiewicz go nie œciga³. Brommer czu³, ¿e drêtwiej¹ mu nogi i rêce, ale uda³o mu siê dotrzeæ do najbli¿szych zabudowaæ, gdzie poprosi³ o mleko. Poczu³ siê lepiej i pieszo wyruszy³ do Krakowa. Resztki kanapki, które schowa³ w kieszeni, da³ do przebadania znajomemu lekarzowi. Wynik badania by³ jednoznaczny - cyjanek potasu. Brommer nie zg³osi³ sprawy na policjê, poniewa¿ obawia³ siê, ¿e w trakcie dochodzenia mo¿e odkryæ jego prawdziw¹ to¿samoœæ, a to równa³o siê aresztowaniu i wywózce do Auschwitz. Poszed³ jednak do Mazurkiewicza i za¿¹da³ zwrotu z³otych monet albo pieniêdzy. By³ zdumiony, ¿e Mazurkiewicz bez wiêkszych targ ów rozliczy³ siê z nim co do grosza. Od tego czasu schodzi³ mu jednak z drogi, przekonany, ¿e ma do czynienia ze szpiclem gestapo. Swoj¹ znajomoœæ z Mazurkiewiczem ujawni³ dopiero po aresztowaniu swego niedosz³ego zabójcy. Podczas wojny Mazurkiewicza opêta³a pasja motoryzacji. Po jej zakoñczeniu znalaz³ prac¹ jako instruktor nauki jazdy, zosta³ tak¿e ekspertem s¹dowym z dziedziny motoryzacji i czêsto tytu³owa³ siê „in¿ynierem”. By³ ju¿ wtedy ¿onaty. Po wojnie zamieszka³ ze swoj¹ podobno „piêkn¹ Helen¹”, w centrum Krakowa, przy ul. Biskupiej. Pod koniec lat 40. zosta³ pracownikiem Polskiego Czerwonego Krzy¿a, z którym przemierzy³ wiele krajów Europy, ale nie zdecydowa³ siê zostaæ na Zachodzie. Przy okazji przemyca³ na Zachód dolary, z³oto i cenn¹ bi¿uteriê, na czym zbija³ maj¹tek, przepuszczany niemal natychmiast podczas

gry w karty i w kasynach. Po powrocie na sta³e do kraju, powró ci³ te¿ na œcie¿ kê mor derstw. Nauczony fiaskiem zabójstwa „na kanap kê z cy jan kiem” ku pi³ na czarnym rynku pistolet. Mordowa³ z zimn¹ krwi¹. Majêtnych ludzi, którzy chcieli coœ sprzedaæ lub kupiæ zapewnia³, ¿e zawiezie ich swoim samochodem do klientów. Umawia³ siê w gara¿u, wczeœniej upewnia³ siê, czy posiadaj¹ przy sobie pieni¹dze lub towar maj¹cy byæ przedmiotem transakcji. Pod pozorem otwarcia drzwi gara¿u przechodzi³ na ty³ samochodu i strzela³ z pistoletu w ty³ g³owy swoich ofiar. Zw³oki dwóch kobiet, ¿ony i szwagierki „króla” krakowskiego czarnego rynku, zabetonowa³ w pod³odze swego gara¿u. Owego zaœ „króla” zamordowa³ w podobny sposób, tyle ¿e poza miastem, wiêc jego cia³o najpierw wrzuci³ do baga¿nika samochodu, a po zmierzchu do Wis³y. Zbrodnicz¹ karierê „piêknego W³adzia”, jak nazwali go w swoich s¹dowych sprawozdaniach dziennikarze, zakoñczy³a próba zabójstwa Stanis³awa £opuszyñskiego. Znany by³ z tego, ¿e po kilkunastu latach od opisywanych wydarzeñ zala³ ca³¹ Polskê produkowanymi przez siebie okularami przeciws³onecznymi z obowi¹zkow¹ na ka¿dym egzemplarzu naklejk¹ „Italy” albo „France”. Ale to by³o póŸniej. Mazurkiewicz pozna³ £opuszyñskiego w 1955 r. Zaproponowa³ mu biznes na zegarkach. £opuszyñski przysta³ na to i przyjecha³ do Krakowa z pieniêdzmi, by sfinalizowaæ transakcjê. Mazurkiewicz wzi¹³ pieni¹dze, zapewni³, ¿e towar jest w drodze i zacz¹³ obwoziæ swojego goœcia po najlepszych krakowskich lokalach. Pojechali tak¿e do Zakopanego. W drodze powrotnej, gdy pijany £opuszyñski zasn¹³, Mazurkiewicz zatrzyma³ samochód, wysiad³ i sprawdzonym sposobem strzeli³ z pistoletu w ty³ g³owy swego pasa¿era. Pistolet jednak zawiód³, kula nie opuœci³a lufy ze zwyk³a moc¹, ale £opuszyñskiego obudzi³ wstrz¹s i huk, a po chwili z ty³u g³owy wymaca³ ranê. Mazurkiewicz powiedzia³, ¿e dla ¿artu, aby go obudziæ, rzuci³ petardê. Na pogotowiu lekarze bez wdawania siê w szczegó³y opatrzyli ranê i nastêpnego dnia £opuszyñski wróci³ do stolicy. Po powrocie do domu £opuszyñskiego ci¹gle jednak bola³a g³owa, poszed³ wiêc do lekarza. Badanie rentgenowskie wykaza³o, ¿e w jego czaszce tkwi kula. Sta³o siê jasne, ¿e mia³ zostaæ zamordowany. I to by³ koniec „piêknego W³adzia”. Zosta³ ujêty w jednej z zakopiañskich kawiarni, jak zwykle w nienagannie skrojonym garniturze, w bia³ej koszuli i pod krawatem, z fili¿ank¹ kawy w rêku. To by³a jesieñ 1955 r. Proces nie trwa³ d³ugo. 30 sierpnia krakowski s¹d orzek³, ¿e jest winny siedmiu zabójstw i skaza³ go na karê œmierci, Wyrok wykonano piêæ miesiêcy póŸniej. n

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej


26­­­GŁOS­POLONII

www.glospolonii.net

W roku 1989 pracowa³o tu ok. 7 tys. agentów z ró¿nych krajów

Wie­ d eń mia­sto­szpie­gów Marcin Godkowski Gdy 9 listopada 1989 roku pada³ mur berliñski, a wraz z nim spad³a tak¿e „¿elazna kur tyna” oddzielaj¹ca œwiat kapitalistyczny od œwiata komunistycznego, w Wiedniu pracowa³o 300 agentów radzieckiego wywiadu cywilnego (KGB) i drugie tyle wojskowego (GRU). I mimo, ¿e „zimna wojna” dobieg³a koñca, Wiednia nie opuœcili, a w ich ¿yciu zmieni³o siê niewiele. Zajmuj¹cy siê wywiadem pierwszy zarz¹d KGB, zmieni³ jedynie nazw¹ na SWR (S³u¿ba Wywiadu Zagranicznego), a z czasem czerwon¹ flag¹ Zwi¹zku Radzieckiego zast¹pi³y kolory bia³y-niebieski-czerwony w uk³adzie poziomym. Miastem szpiegów Wiedeñ sta³ siê tak na dobr¹ sprawê podczas niespe³na 9 miesiêcy miêdzy wrzeœniem 1814 a czerwcem 1815, kiedy to w stolicy habsburskiej monarchii odbywa³ siê Kongres Wiedeñski. Po pobiciu i upokorzeniu Napoleona, który, nawiasem mówi¹c, w swej ofensywnej polityce podbija³ i upokarza³ inne narody, zjechali do Wiednia reprezentanci ówczesnych europejskich mocarstw, by ustalaæ nowy porz¹dek na kontynencie. Kluczow¹ postaci¹ tamtej austriackiej monarchii by³ Klemens von Metternich, œwietnie wykszta³cony dyplomata, który 6 lat przed wiedeñskim zjazdem monarchów zacz¹³ kierowaæ Ministerstwem Zewnêtrznym, czyli zagranicznym. Nie bez przesady mo¿na powiedzieæ, ¿e wiedeñski kongres obradowa³ pod jego dyktando, oczywiœcie zza kulis, bo Austriê reprezentowa³ cesarz. Ale to Metternich kierowa³ s³owami cesarza, bo mia³ doskona³¹ wiedzê, o zamiarach przyby³ych na kongres w³adców. A mia³ ja st¹d, ¿e wœród dworzan, a tak¿e w najbli¿szym otoczeniu najwa¿niejszych przedstawicieli ka¿dego z 16 pañstw bior¹cych udzia³ w kongresie, ulokowa³ swoich ludzi, którzy s³uchali, pods³uchiwali, wyci¹gali ze œmieci listy i notatki, z kominków niedopalone skrawki dokumentów. Nie by³o jeszcze wtedy aparatury pods³uchowej i nagrywaj¹cej, ale Metternich mia³ za spraw¹ tych ludzi kompletn¹ wiedzê o zamiarach uczestników obrad i nic nie by³o go w stanie zaskoczyæ. Mo¿na wiêc z du¿¹ doz¹ prawdopodobieñstwa przyj¹æ, ¿e to w³aœnie Metternich by³ twórc¹ pierwszej w dziejach misternie utkanej siatki szpiegowskiej. Po 35 latach, które up³ynê³y od wiedeñskiego kongresu, w Europie i na œwiecie wydarzenia nabra³y tempa, jedno nastêpowa³o po drugim, a coraz czêœciej piêtrzy³y siê, wiêc

sztab generalny austriackiej armii utworzy³ pierwsz¹ austriack¹ agencjê wywiadowcz¹. W rozbudowanej do niebosiê¿nych rozmiarów cesarskiej administracji skrywa³a siê za bardzo skromn¹ nazw¹ - Biuro Ewidencji. Jej zadaniem by³o przekazywanie cesarzowi raz na tydzieñ informacji o sytuacji miêdzynarodowej, no i oczywiœcie wykrywanie szpiegów innych pañstw. Wœród nich zaœ aktywnoœæ na najwiêksz¹ skalê prowadzili agenci cara Rosji, czyli ochrany. Szpiegowaniem w Wiedniu zajmowa³a siê placówka ochrany maj¹ca siedzibê w… Warszawie. To z Warszawy przenikali do Wiednia szpiedzy, których zadaniem by³o penetrowanie i odkrywani tajemnic dworu oraz rz¹du habsburskiej monarchii. Warszawska delegatura ochrany mia³a 50 aktywnych agentów, a trzy razy wiêcej trzyma³a w rezerwie. I odnosi³a sukcesy. Sukcesy ochrany i nieudolnoœæ austriackiego Biura Ewidencji ukaza³y wydarzenia z maja 1913 r. Wtedy to Austriacy zatrzymali pu³kownika c.k. armii, niejakiego Alfreda Redla, który, jak siê okaza³o, od 10 lat w ³onie Biura Ewidencji prowadzi³ dzia³alnoœæ wywiadowcz¹ na rzecz Rosji. Sta³o siê tak, poniewa¿ jeden z agentów ochrany odkry³, ¿e Alred Redl, wtedy kapitan, jest homoseksualist¹. I go zaszanta¿owa³. Biuro Ewidencji wpad³o na trop Redla nie za spraw¹ swej sprawnoœci operacyjnej i profesjonalizmu, lecz przez przypadek. Dzia³alnoœæ szpiegowska Redla poczyni³a ogromne szkody, poniewa¿ przekazywa³ ona Rosjanom najtajniejsze dokumenty austro-wêgierskiej armii, a tak¿e listy austriackich szpiegów dzia³aj¹cych w Rosji. Historycy twierdza, ¿e jego dzia³alnoœæ w bardzo powa¿nym stopniu przyczyni³a siê do niepowodzeñ wojsk habsburskiej monarchii w walce z armi¹ rosyjsk¹ podczas pierwszych miesiêcy I wojny œwiatowej. Nie gdzie indziej, a w³aœnie w Wiedniu wywiad bolszewickiej ju¿ Rosji namierzy³ w latach 30. XX wieku niejakiego Kima Philby’ego, m³odego absolwenta Cambridge, który podczas studiow stal siê zaprzysiêg³ym komunist¹. Przyjecha³ do dzia³aj¹cej w Wiedniu organizacji, która opiekowa³a siê uciekinierami z hitlerowskich Niemiec, w rzeczywistoœci by³a zaœ zakamuflowan¹ komórk¹ sowieckiego wywiadu. Oficjalna wersja zwerbowania Philby’ego przez sowiecki wywiad podaje, ¿e dokonano tego w Londynie, ale werbuj¹cymi go byli sowieccy agenci z Wiednia. Równie¿ z wiedeñskiej agentury pochodzi³ pierwszy oficer prowadz¹cy Philby’ego. Z czasem Philby zacz¹³ pracowaæ w brytyjskim wywiadzie, po latach awansowa³ na szefa wydzia³u zajmuj¹cego siê kontrwywiadem i by³ niezagro¿ony w swej szpiegowskiej dzia³alnoœci, poniewa¿ wszystkie raporty dotycz¹ce szpiegów radzieckich w Wlk.

Dwutygodnik­Polonii­kanadyjskiej­w­Kolumbii­Brytyjskiej

Brytanii l¹dowa³y na jego biurku. Historycy s¹ zgodni co do tego, ¿e podczas „zimnej wojny” nikt nie wyrz¹dzi³ Wlk. Brytanii wiêkszych szkód ni¿ w³aœnie Kim Philby, którego w ostatniej chwili przed dekonspiracj¹ uda³o siê przerzuciæ do ZSRR. Po II wojnie œwiatowej Austria og³osi³a swoj¹ „wieczyst¹ neutralnoœæ” (w 1955 r.), co sprawi³a, ¿e sta³a siê krajem niezmiernie atrakcyjnym dla dzia³alnoœci wywiadów. Wiedeñ po³o¿ony by³ zaledwie kilkanaœcie kilometrów od Bratys³awy le¿¹cej ju¿ po drugiej stronie „¿elaznej kurtyny”. Austria graniczy³a z trzema krajami znajduj¹cymi siê do roku 1989 w strefie wp³ywów ZSRR: Czechami, Wêgrami i Niemieck¹ Republik¹ Demokratyczn¹. Po og³oszeniu neutralnoœci w Wiedniu ulokowa³o siê sporo miêdzynarodowych organizacji, miêdzy innymi swój kompleks wybudowa³a ONZ, w którym znajduje siê Miêdzynarodowa Agencja ds. Atomistyki i biuro ds. kosmicznych. Nad brzegami Dunaju rozlokowa³y siê te¿ OBWE, OECD, OPEC. W zagêszczeniu pochodz¹cych z ca³ego œwiata pracowników nie by³o trudno umieœciæ szpiegów. Mia³y ich w Wiedniu wywiady niemal ca³ego œwiata. Najwiêcej sowieci, którzy na dodatek posiadali w Wiedniu ogromny obiekt swej ambasady, ale jeszcze wiêkszy obszar zajmowa³o sta³e radzieckie przedstawicielstwo przy OBWE. To by³y wylêgarnie i siedliska szpiegów, którzy, podobnie jak w czasach Metternicha, nie gardzili tak¿e informacjami pokojówek, taksówkarzy, kierowców, pracowników ró¿nych biur i urzêdów. Po II wojnie, gdy w Austrii panowa³a bieda, wywiad amerykañski oszacowa³, ¿e do wspó³pracy z agentami ró¿nych pañstw skory by³ co dziesi¹ty Austriak. Za informacje p³acono ¿ywnoœci¹, papierosami, alkoholem. Ka¿demu kto raz zdecydowa³ siê wspó³pracowaæ, trudno by³o siê z tego wypl¹taæ. Szanta¿ wsparty pieniêdzmi robi³ swoje. Poza tym KGB i GRU mia³y w swoich szeregach doœwiadczonych agentów, którzy Wiedeñ i Austriê znali jak w³asn¹ kieszeñ i poruszali siê swobodnie po ca³ym kraju. Co jakiœ czas któregoœ z nich demaskowano, ale w ich miejsce pojawiali siê kolejni. Najwy¿ej postawionym rosyjskim szpiegiem, który wpad³ po zakoñczeniu „zimnej wojny”, by³ niejaki W³adymir Woszczow. Austriackie s³u¿by „zwinê³y” go na dworcu w Salzburgu. Udawa³ siê na spotkanie ze zwerbowanym Niemcem, który mia³ mu przekazaæ kolejn¹ partiê dokumentacji powstaj¹cego nowego Eurocoptera. Po interwencjach dyplomatycznych zosta³ jednak zwolniony, poniewa¿ mia³ byæ bratem… Ludmi³y Putin. Ale na jego miejsce z pewnoœci¹ pojawi³ siê ktoœ inny. n


GĹ OS POLONII 27

www.glospolonii.net

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.