nowy Kamieniarz
Listopad 2005
H 48
H 59
H 17
H 84
OD REDAKCJI
░ REDAKTOR NACZELNY Maciej Brzeski
░ AUTORZY TEKSTÓW Henryk Walendowski Robert Izak Wacław Chrząszczewski Andrzej Bukalski Dariusz Piros Jarosław Mirowski wski Mariusz Domaradzki radzki Elżbieta Tołkanowicz owicz
░ KOREKTA Henryk Walendowski dowski Agnieszka Środoń d ń
░ ADRES REDAKCJI
”nowy Kamieniarz” Krośnieńska 9 60-162 Poznań +48 061 66 29 870 +48 061 66 29 871 +48 061 66 29 870 www.nowykamieniarz.pl redakcja@nowykamieniarz.pl
░ WYDAW WYDAWCA
SKI&VAK PRESSHOUSE Krośnieńska 9 60-162 Poznań +48 061 66 29 870 +48 061 66 29 871 +48 061 66 29 870 www.skivak.com office@skivak.com ░ DRUK I OPRAWA
░ REDAKCJA
Damian Nowak Agnieszka Środoń Dariusz Wawrzynkiewicz
░ SKŁAD I OPRAWA GRAFICZNA
Piotr Kiljański
░ Nowy Kamieniarz jest bezpłatnym dwumiesięcznikiem poświęconym branży kamieniarskiej. Cały nakład jest bezpłatnie rozsyłany bezpośrednio do zakładów kamieniarskich, firm architektonicznych, firm branży budowlanej oraz dystrybutorów bloków, narzędzi i chemii kamieniarskiej.
░ Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych reklam i ogłoszeń płatnych. Nie zwraca materiałów nie zamówionych.
Listopad w branży kamieniarskiej nieodzownie kojarzy się z wrocławskimi targami. Siła tego skojarzenia jest tak duża, że pozwala organizatorom imprezy zapełnić całą powierzchnię wystawową, ekspozycjami firm z całego świata. Polski rynek kamieniarski, póki co, nie traci na swoim znaczeniu. W obliczu problemów na rynkach zachodnich, nasz kraj wydaje się być ziemią obiecaną, która kryje w sobie jeszcze wiele skarbów. Czas na prawdziwe inwestycje dopiero nadchodzi. Kamieniarskie podwórko stopniowo przekształca się w pałacowy dziedziniec, szopy i stodoły ustępują miejsca halom produkcyjnym i showroom’om. Pojawia się na naszym rynku prawdziwy pieniądz, przeznaczony na inwestycje. Jakie pieniądze zostały zainwestowane w obiekty powstające na Pomorzu oraz w nową hurtownię w Warszawie, możemy sobie tylko wyobrażać. By przybliżyć nieco to wyobrażenie, publikujemy teksty na temat tych inwestycji, których realizatorami są znane osobistości kamieniarstwa. Jednak autorem najciekawszej realizacji inwestycyjnej ostatnich miesięcy jest niewątpliwie Jan Hybiak z Kamienia Pomorskiego. Produkcja, którą uruchomił za Wielkim Murem, budzi podziw i potwierdza starą prawdę, że szerokie horyzonty w myśleniu przydają się biznesmenom. Swego czasu w branży pojawiła się plotka, że złoża „Czarnego Szweda” są na wyczerpaniu i nie ma już bloków w ofercie komercyjnej. Pojechaliśmy więc na miejsce zdarzenia i w tekście Darka Wawrzynkiewicza zadajemy kłam tym pomówienia. Tekst opatrzony jest ciekawymi fotografiami wyrobisk, w których prace idą pełną parą, a wydobycie materiałów stale wzrasta. W październiku w Weronie odbyła się 40. edycja targów Marmomacc. Tym razem pojawiło się kilka wartych uwagi nowości, które wymieniamy w relacji targowej. W tym roku targi odwiedziła spora grupa polskich kamieniarzy, co potwierdza tendencję zaobserwowaną w Norymberdze. Otwarcie granic Unii sprawiło, że chętniej odwiedzamy tego typu imprezy. Zmieniona okładka naszego czasopisma ma w większym stopniu nawiązać do publicystycznego profilu pisma. Wszelkie opinie z Państwa strony są mile widziane. Oczywiście „nowy Kamieniarz” gości ze stoiskiem na targach we Wrocławiu. Zapraszamy wszystkich serdecznie, zachęcając tym samym do lektury listopadowego wydania.
Z poważaniem Redakcja
DRUKARNIA KAMIENIARSKA www.drukarnia-kamieniarska.pl druk@drukarnia-kamieniarska.pl
░ Alfabetyczny spis reklamodawców ░ NAZWA FIRMY
░ STRONA
Euro Granit Adamus
59
Alina P.H.
101
EuroArss
104
ArtStone
105
Faskam
84
Atrium Wojciech Czech
95
Finnstone
20
Bared
67
Fotoceramika
29
Beltrami
16, 68
Fracaro
11
Brachot-Hermant
111
Gestra
85
Caggiati
3
GMM
55
Carrieres Plo
101
Grabinex
23
Caro
6, 7
Grain Italia
5
Chin - Ka
19
Granilouro - Dana
21
CMS Brembana
89
Graninter Polska
25
Comandulli
44, 45
Granit
79
Drukarnia Kamieniarska
100
Granitus - Marki
112
Diamant-D
114
Granity Błyskal
32
Eastern Granit
17
Granstone
43
E.F.L.
36
Granmar Kraków
109
Euro - Granit
104
Grawis
110
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 8
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
` SPIS TRESCI
WYDARZENIA
TECHNOLOGIE
Wiadomości z rynku kamieniarskiego . . . . . . . . . . . . . . . 18 Tell Amarna – barwy chrześcijaństwa . . . . . . . . . . . . . . 22 Ostry rockowy start . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26
Technologia suchego montażu cz.2 . . . . . . . . . . . . . . . . 78 Piła czy nie piła? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 86
ARCHITEKTURA RYNEK BUDOWLANY Nowinki z rynku inwestycyjnego. . . . . . . . . . . . . . . . . . 10
Z KRAJU
Zagospodarowanie terenów poeksploatacyjnych . . . . . . . 40 Magiczne miejsce Warszawy. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 58
FIRMY KAMIENIARSKIE
Inwestować z rozmachem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14 Kulisy inwestycji na Okęciu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 30
ZE ŚWIATA
Polska inwestycja na chińskiej ziemi . . . . . . . . . . . . . . . 46 Tarn Silverstar . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 62
WYWIAD
Kamieniarskie skarby Szwecji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 52
TARGI
10 lat na rynku . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 66
FELIETON
Symetrycznie i transparentnie . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14
PRAWO Maszyna w leasingu. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 34
Wielkie smarowanie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 96 Targi, jarmarki, bazary . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 94 Odezwa rozpaczy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 98
PRODUCENCI: Nowy gracz, nowa generacja . . . . . . . . . . . . . . . . . 72 Chemia z Akemi . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 76
░ Alfabetyczny spis reklamodawców Promech
106
Heger GTK
93
Protea Granite
115
Hermes Gabrostone
100
R&R Granity
64
Inbra AG
69
Rado-Trans
113
Ingemar Group
116
Ravelli
51
Interstone
47
Rex Granit
15
Italdiamant Poland HED
110
Rodlew
109
JP
75
Rogala Z.O.K.B.
4
K&K Machines
114
Saipol
102
Kalinowski
114
Sancho Stone
91
Kam - Diam
49
Santa Margherita
35
Kamieniarstwo Hybiak
48
Silkam
41
Kamień 2005
97
Sjenitex
102
Kluczbud
114
Sole
75
Kontin
78
Sołek Leszek
108
Kopalnie Piaskowca Bolesławiec
61
Stone Connection
27
Kremer Polska
108
Suwik Diamant AS
112
Kronospan
13
Tenax
31
Lauda Metalplast
114
Tepark
113
Łata Marmury
106
Thibaut
107
Marmi Corradini
63
Topaz
113
MC Diam
33
Trawicki Sławomir
107
Mec
71
War - Mechan
82
Metal Jawor
103
Warsob
111
MP Steneko
65
Weha Polska
39, 103
Opal
77
Wena
57
Pedrini S.p.a.
73
Widuto
83
Pilla
99
Uchwyty granitowe
105
Promasz
53
Yellow Stone
2
nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005
► www.nowykamieniarz.pl
Listopad
¤ ►9
RYNEK BUDOWLANY
Nowinki z rynku inwestycyjnego
░GDYNIA: Apartamentowiec Sea Towers
Invest Komfort SA rozpoczyna realizację najbardziej spektakularnej inwestycji mieszkaniowej w Polsce Północ-
nej - zespołu apartamentowego z częścią usługowo-biurową o nazwie Sea Towers. Ta imponująca inwestycja powstanie przy Nabrzeżu Prezydenta w Gdyni. Skala przedsięwzięcia zapewni budynkowi na dzień zakończenia realizacji pierwsze miejsce w kategorii najwyższych budynków mieszkalnych w Polsce. Projekt Sea Towers opracowała znana wiedeńska pracownia architektoniczna Andrzeja Kapuścika, a jego geneza ma
░ŁÓDŹ: Powstanie Art Centre
W Łodzi powstanie olbrzymie centrum sztuki w budynkach po bawełnianym imperium Karola Scheiblera. Łódź Art Center skupi całe łódzkie środowisko artystyczne. Zakładają je wspólnie Międzynarodowe Muzeum Artystów oraz Fundacja Edukacji Wizualnej na terenie dawnych zakładów Scheiblera, a późniejszego Unionteksu. W zniszczonych i nieużywanych od 2003 r. budynkach, rok temu artyści z MMA zorganizowali międzynarodowe Łódź Biennale. Na tę oka-
swój początek w ogłoszonym w październiku 2002 roku otwartym konkursie architektoniczno-urbanistycznym na koncepcję zagospodarowania terenu zwanego potocznie “Forum Morskie”. Sea Towers stanowią dwie połączone łącznikiem wieże o różnej wysokości, liczące 36 i 28 kondygnacji. Wyższa wieża wraz z masztem antenowym będzie miała wysokość 138 m, a na jej ostatniej kondygnacji znajdzie się taras widokowy dla
mieszkańców i ich gości. Najwyższe piętra obu budynków zajmą luksusowe, klimatyzowane penthousy z rozległym widokiem na Zatokę Gdańską. Komfortowe apartamenty zaprojektowano z myślą o wygodzie, walorach widokowych i korzystnym usytuowaniu względem stron świata. W Sea Towers znajdzie się również kompleks rekreacyjno-rozrywkowy o powierzchni 1300 m², a w nim dwa baseny
zję hale fabryczne zostały pomalowane. Wkrótce narodził się pomysł, by życie wróciło do nich na stałe. Łodzianie przyjeżdżali tu na wystawy, m.in. na Międzynarodowy Festiwal Fotografii. Wkrótce na 8 tys. m² powierzchni w czterech halach będą na stałe wystawiane dzieła sztuki alternatywnej: kolekcja Muzeum Artystów i Konstrukcji w Procesie. Przeniosą się tu Festiwal Dialogu Czterech Kultur, Festiwal Komiksu i Triennale Tkaniny oraz festiwale filmowe. Galeria Wschodnia i Galeria 86 będą organizować tu wystawy. Z projektami mogą zgłaszać się studenci Akademii Sztuk Pięknych i Wyższej Szko-
zadaszone szklaną kopułą, jacuzzi, sauny i solarium, salony pielęgnacji i odnowy biologicznej, a także strefa aktywnego wypoczynku z bogato wyposażoną siłownią, salą do gry w squasha, salami do aerobiku i fitness, bar i ogród zimowy. Trzy dolne kondygnacje przeznaczono na eleganckie biura i lokale usługowe, z oddzielnym wejściem i komunikacją wewnętrzną. Recepcja typu hotelowego w reprezentacyjnym holu wejściowym oraz liczne usługi będą do dyspozycji mieszkańców Sea Towers przez całą dobę. ▪
Podstawowe parametry budynku: -276 lokali mieszkalnych (łączna powierzchnia użytkowa części mieszkalnej to ok. 21 400 m²), w tym: -262 apartamenty (o powierzchni od 42 do 135 m²) -14 penthouse’ów (o powierzchni od 148 do 277 m²) -10 lokali usługowych (powierzchnia około 1000 m²) -biura (powierzchnia około 4100 m²) -ok. 400 miejsc postojowych w halach garażowych oraz na zewnątrz budynku.▪
ły Filmowej. Budynek czeka dalsza adaptacja: remont dachu, podłączenie wodociągu, odremontowanie sieci elektrycznej, odgrzybianie ścian i na samym końcu remont elewacji. Część pieniędzy na remonty trzeba zdobyć u sponsorów, część wyłoży miasto, a część wpłynie dzięki unijnemu projektowi “Kultura 2000”. Pomysłodawcy Łódź Art Center prowadzą rozmowy z Urzędem Miasta na temat warunków utrzymania budynku. ▪ źródło: Gazeta Wyborcza, Łódź
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 10
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
H 34
RYNEK BUDOWLANY
░WARSZAWA: Nowe budynki Uniwersytetu Warszawskiego
Uniwersytet Warszawski może się poszczycić dwoma nowymi budynkami. Pierwszy z nich powstał w głównym kampusie Uniwersytetu i mieści się w nim wydział Prawa i Administracji; drugi umiejscowiony jest na Służewcu, przy ulicy Szturmowej i mieści się w nim Wydział Zarządzania. Pierwsza realizacja by-
ła o wiele trudniejsza (teren o charakterze zabytkowym z gęstą zabudową, umiesz-
czenie na Skarpie Wiślanej). Została ona jednak wykonana przez Budimex-Dromex w tempie iście ekspresowym. Kamień węgielny został wmurowany dokładnie rok temu. Przy realizacji jednego, jak i drugiego użyto kamienia naturalnego. Collegium Iuridicum III z kampusu głównego ma dach kryty czerwoną dachówką, marmurowe wnętrza, dwie czytelnie, sale wykładowe i seminaryjne; elewacja budynku przy ulicy Szturmowej wykonana została z Impali i polskiego Zimnika. ▪
░RZESZÓW: Przebudowa rynku
10 października 2005 r., miasto podpisało umowę z firmą, która ma zająć się opracowaniem projektu przebudowy rzeszowskiego rynku. Ma na to dwa i pół miesiąca. Prace budowlane ruszą jednak dopiero w 2006 roku. Co zmieni się na rzeszowskim rynku po przebudowie? - Po pierwsze, wyrównana zostanie sama płyta rynku, która obecnie nie jest w najlepszym stanie. Stara, zabytkowa kostka będzie ściągana, podłoże pod nią wyrównane i kostka zostanie położona na nowo - mówi Urszula Kukulska, dyrektor miejskiego wydziału gospodarki komunalnej i inwestycji urzędu miasta. Czy zostanie zachowany znajdujący się w rynku zieleniec? - Nie, zieleniec zniknie, w jego miejscu zostanie położona kostka - mówi Kukulska. Projektanci będą musieli w swojej pracy uwzględnić także tzw. małą architekturę - ławki, latarnie.
░WARSZAWA: Rewolucje w warszawskich hotelach
W lipcowym numerze nowego Kamieniarza opisywaliśmy wnętrza wyremontowanego, pragnącego nawiązać do bogatej tradycji hotelu Polonia Palace. Niedawno zakończył się remont, a właściwie zmiana elewacji mieszczącego się przy rondzie Dmowskiego hotelu Nowotel. Tymc-
- Niewykluczone, że te latarnie, które obecnie znajdują się w rynku, zostaną zachowane, a oświetlenie placu zostanie wzbogacone o punktowe reflektory, podkreślające walory niektórych kamienic - dodaje Kukulska. Warszawscy architekci z Autorskiej Pracowni Architektury CAD, która zwyciężyła w przetargu ogłoszonym przez ratusz, będą musieli także opracować projekt budynku, który ma stanąć nieopodal rzeszowskiego ratusza.
Budynek będzie pełnił funkcję wejścia do rzeszowskiej trasy podziemnej. Licząc od wczoraj, warszawska firma ma dwa i pół miesiąca na opracowanie projektu budowlanego. ▪ źródło: Gazeta Wyborcza, Rzeszów
zasem w Mariott’cie trwa remont i wymiana posadzek oraz elementów kamiennych (do tej pory w hallu głównym hotelu część posadzek było wykonanych z Rosy Portogallo; hotel jako jeden z nielicznych dysponował maszyną do polerowania posadzek). W przyszłym numerze postaramy się Państwu przybliżyć kulisy tego wielkiego remontu. ▪
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 12
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
POSTFORMING - ALTERNATYWA DLA KAMIENIA
1947 Marmur Łosoś
5972 Kamień Zielony
7901 Piasek Jerusalem
9572 Bonito Białe
Blaty robocze
9578 Granit Rojo
Wstęgi parapetowe już od 2 44 zł/m 990 Marmur
101 Biały
Kronoflooring Mielec Sp. z o.o. ul. Wojska Polskiego 3, PL 39-300 Mielec tel. +48 17 58 22 200, fax +48 17 58 22 300 www.kronoflooring.pl
Jesteśmy na targach, kontakt Andrzej Brunecki 0607910565
już od 2 m / 36 zł
TARGI
Symetrycznie i transparentnie Marmomacc – Werona 2005
T
argi są zwykle odzwierciedleniem stanu rynku i pozwalają ocenić kierunki jego rozwoju w przyszłości. Dlatego, aby opisać tegoroczny Marmomacc trzeba odnotować kilka zdań o tym, co się dzieje na rynkach światowych. Wtedy spojrzenie na targi staje się zupełnie inne.
Nowa technologia - kamień na szkle
Od kilku lat światowy rynek kamienia ulega dość istotnym zmianom. Tradycyjny przepływ towaru do jakiego przyzwyczailiśmy się wyglądał następująco: kamień wydobywany w Indiach, Brazylii, Południowej Afryce czy Skandynawii był eksportowany w blokach do Włoch, gdzie w dużych zakładach obróbczych był cięty na płyty i polerowany. Następnie Włosi prowadzili jego sprzedaż na cały świat. Potężny, bo globalny rynek zbytu i łatwy dostęp do surowca spowodował ogromny rozwój przemysłu przetwórstwa kamienia we Włoszech. Znacznie później na tę drogę rozwoju kamieniarstwa wkro-
czyli Hiszpanie. Rozwój przemysłu przetwórstwa kamienia pociągnął za sobą rozwój firm produkujących maszyny. W ten sposób Włosi zdobyli potężną przewagę na światowych rynkach. Ale na rynku doszło do poważnych zmian. Takie kraje jak Indie czy Brazylia zauważyły, że rentowność sprzedaży nieprzetworzonego surowca jest o wiele niższa niż handlu slabami polerowanymi. Na decyzje inwestycyjne w tych krajach wpłynął również fakt, że Włosi jako główni klienci kopalń narzucali dość kiepskie warunki handlu blokami. W wyniku przemyśleń Hindusów i Brazylijczyków zaczęły powstawać zakłady obróbcze zlokalizowane przy kopalniach. W rezultacie na przestrzeni ostatnich trzech lat np. w Brazylii, gdzie sprzedaż bloków w stosunku do slabów wynosiła jeszcze 3-4 lata temu 80% dziś wynosi 30%. Podobnie jest w Indiach. Takie zmiany to dla włoskich producentów nie tylko konieczność konkurowania na rynkach z producentami slabów z Indii i Brazylii, ale również kłopoty z dostępem do materiału dobrej jakości. Do zamieszania na rynku dołożyły się również Chiny, które nie tylko sprzedają kamień wydobywany u siebie, ale również kamień kupowany np. w Indiach. Bardzo tania siła robocza spowodowała, że ceny oferowane przez Chińczyków są bardzo niskie. Jedyny segment rynku kamieniarskiego we Włoszech, dla którego te zmiany zaowocowały rozwojem to produkcja maszyn. Nowo powstające zakłady w Indiach i Brazylii kupują ich bardzo dużo. Tegoroczne targi w Weronie warto było oglądać przez pryzmat tych zjawisk. Po-
zornie można by myśleć, że zobaczymy targi mniej interesujące ze względu na spadki obrotów firm włoskich i znaczne zaangażowanie w inwestycje Brazylijczyków czy Hindusów. Otóż nie. Rynek włoski na trudną sytuację zareagował poszukiwaniami nowych trendów i technologii, w czym uzyskał pomoc producentów maszyn (aktualnie przecież dobrze prosperujących). Drugą metodą stało się otwieranie zakładów właśnie w krajach wydobycia. Jeśli nie zakład to przynajmniej skład. W ten sposób rejestrując firmę np. w Brazylii, według dokumentów widnieje ona jako firma miejscowa, co nie jest bez znaczenia. Na targach mieliśmy okazję rozmawiać z przedstawicielami przynajmniej kilku firm włoskich, które takie ruchy wykonały. A co z nowości? Oczywiście jak zwykle kilka nowych kamieni, jednak to, co pokazuje się na ekspozycji targowej niekoniecznie sprawdza się w warunkach zakupów na większą skalę. Ciekawostką było powszechne eksponowanie płyt polerowanych naprzemiennie i zestawianych w wersji symetrycznej (tzw. układanie na książkę). Faktycznie wiele wzorzystych kamieni w tym wariancie prezentuje się wręcz rewelacyjnie. Taki sposób ułożenia bardzo podobał się architektom odwiedzającym Marmomacc (z kilkoma rozmawialiśmy). Ten sposób ekspozycji jest bardziej praktyczny, gdyż poza walorami ekspozycyjnymi może wytworzyć nowe oczekiwania klientów w przeciwieństwie do szaleństwa sprzed 2-3 lat, kiedy wszyscy masowo prezentowali obracające się na wodzie wielkie kamienne kule, średnio przydatne w praktyce handlowej. Drugim powszechnie eksponowanym pomysłem było prezentowanie materiałów transparentnych. Odnieśliśmy wrażenie, że poszukiwania materiałów wykazujących cechy przezroczystości dla światła, osiągnęło apogeum. To już nie tylko onyksy i alabastry, ale również szereg marmurów, które przy cięciu na cienkie slaby 1 -1,5 cm również mają taką cechę. Na jednym ze stoisk można było podziwiać kolumny z onyxu, wydrążone w środku i podświetlane. Jakie znaczenie handlowe będą miały materiały transparentne? Trudno ocenić, ale zapewne znajdzie się część klientów, która zauroczona efektownoś-
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 14
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
ARCHITEKTURA
cią takiego rozwiązania zechce je zastosować. W zakresie półprzezroczystych materiałów najdalej posunęła się włoska firma Grein Italia, która w uruchomionym oddziale Grein Tec, zajmują-
ninie. Jak się okazuje przy tak małych grubościach kamień przyklejony do tkaniny można zrolować bez ryzyka połamania! Czyżby w przyszłości można było kupić marynarkę od Armaniego wy-
Przezroczystość i symetria
cym się nowymi technologiami, wdrożyła do produkcji płyty stanowiące połączenie szkła z kamieniem. Kamień po przyklejeniu jest spolerowywany do grubości nawet 0,1 mm. W rezultacie każdy materiał kamienny okazuje się transparentny dla światła! Co prawda cena takich płyt jest bardzo wysoka (od 500 do 1000 euro za 1m2), ale na ekskluzywne materiały zawsze był i będzie popyt. Co do Grein Tec, to prezentował on jeszcze jeden nowy pomysł. W tym samym trybie powstaje kamień na tka-
konaną z Azul Macaubas? Teraz nieco o ofercie maszynowej. Włoskie firmy oferują coraz bardziej zautomatyzowane i coraz szybsze maszyny. Z prezentowanych nowości zainteresowanie wzbudziła maszyna GMM Rotex 39, która dzięki nowemu rozwiązaniu przesuwu sprawniej tnie pod dowolnym kątem. Breton pokazał maszynę łączącą piłę z waterjetem. Co w praktyce oznacza, że proste linie cięte są tarczą, natomiast narożniki czy łuki wodą. Ale takie maszyny są niestety dro-
H 140
Małe CNC - na dodatek tylko 35000 euro
nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005
► www.nowykamieniarz.pl
Listopad ◄
¤ ► 15
TARGI
H 117
Simyra
HURTOWNIA KAMIENIA NATURALNEGO POSIADAMY SZEROKI ASORTYMENT KAMIENIA marmury granity bazalty piaskowce ∏upki wapienie konglomeraty
gie. Dlatego poszukiwaliśmy ofert nowoczesnych urządzeń dla mniej zamożnych kamieniarzy. I tu niespodzianka. Znaleźliśmy firmę z Macedonii oferującą małą maszynę CNC do produkcji między innymi blatów kuchennych. Porównaliśmy ceny. Podobna maszyna włoska kosztuje od 70 do 90 tys. euro. Macedończycy swój produkt w wersji podstawowej wyceniają na ok. 35 tys. euro. Na koniec kilka uwag o samej organizacji targów. To zawsze były i nadal są targi wzorowo zorganizowane. Należy zauważyć, że organizator ewidentnie wspomaga rynek włoskich producentów. Dziwnym zbiegiem okoliczności firmy hiszpańskie o podobnej strukturze działalności do włoskich gigantów, ulokowano w najbardziej odległej hali wraz z firmami tureckimi i egipskimi. Wspomniana wcześniej firma sprzętowa z Macedonii też znalazła się na tej hali. Chińczyków umiejscowiono w namiocie i zakazano im handlu. Oczywiście taki zakaz nie do końca działa, gdyż nikt nie zabroni przekazać oferowane narzędzia na parkingu, ale trochę utrudniono im działalność handlową. Odwiedzających targi było nieco mniej niż w zeszłym roku, ale to może
być efekt cykliczności targów – część klientów odwiedzających Norymbergę rezygnuje z wizyty na targach w Weronie. Na zakończenie kilka słów o Polakach na targach. W poprzednich 2-3 edycjach odnotowywaliśmy spadającą liczbę odwiedzających targi klientów z Polski. Był to moment pewnej stabilizacji w branży. Wypracowane kanały dostępu do materiałów i narzędzi powodowały brak zainteresowania wizytą w Weronie. Ten rok był jednak inny. Liczba Polaków była całkiem spora. Może to być znak zachodzących poważnych zmian na rynku. Poza zwiedzającymi można było spotkać wielu rodaków reprezentujących zagraniczne firmy. Nie sposób nie odnotować udziału polskiego przedsiębiorstwa jako wystawcy. Swoje produkty na Marmomacc prezentował Andrzej Kalinowski – znany producent palników do płomieniowania. Jego oferta cieszyła się sporym zainteresowaniem zwiedzających z wielu krajów. Z ciekawością czekamy na kolejną imprezę w Weronie, aby zobaczyć jak dalej potoczy się rozwój technologii i zmiany na rynkach światowych. ▪ Dariusz Wawrzynkiewicz
Verde Luana - również symetria
PROPONUJEMY MATERIAL /
w p∏ytach w p∏ytkach Ul. Jana Olbrachta 94 a, 01-102 Warszawa, Polska Tel. : 022-836 13 14 - Fax : 022-836 10 63 ¤nowy e-mail Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 : info@beltrami.pl 16 ◄ ► Listopad
www.beltrami.pl
www.nowykamieniarz.pl
◄
H 83
WYDARZENIA
Nowinki z rynku kamieniarskiego
░WROCŁAW:
Dni otwartych drzwi w Ingemar Group Polska W dniach 14, 15 października br., we Wrocławiu odbyły się „Dni otwartych drzwi” zorganizowane przez hurtownię
░WARSZAWA:
kamienia naturalnego z Hiszpanii firmę Ingemar Group Polska. W dowód podziękowania dla dotychczasowych klientów, przygotowano ciekawe oferty na materiały katalogowe, które w czasie imprezy dostępne były z 10% upustem, oraz na specjalnie wyselekcjonowane materiały komercyjne, które można było nabyć za 60% ceny cennikowej. Nie obyło się oczywiście bez tradycyjnego grillowania, oraz złocistego napoju. Pogoda wyjątkowo dopisała, a ilość odwiedzających według pracowników firmy po raz kolejny udowodniła potrzebę organizowania takich imprez. Co do kolejnej możliwości odwiedzenia firmy w podobnych okolicznościach nie otrzymaliśmy konkretnej odpowiedzi, ale według organizatorów z pewnością taka się odbędzie. ▪ sobotę, tym razem w czwartek i piątek). Nie było więc możliwości zabawy do
░WROCŁAW: Przekroczyć Rubikon
Wystawa rysunku i rzeźby art. plast. Ryszarda Pajączka pt. „Przekroczyć Rubikon” odbyła się w „Browarze Mieszczańskim” we Wrocławiu, ul. Hubska 4448. Czas trwania: 14 - 28 października 2005. Autor prac studiował rzeźbę w la-
tach 1984-85 w gdańskiej ASP, następnie przeniósł się na malarstwo do Wrocławskiej ASP, gdzie w roku 1987 uzyskał dyplom z malarstwa w pracowni prof. Sta-
Beltrami - Jesienne spotkanie
W dniach 22 i 23 września w warszawskim oddziale firmy Beltrami przy ulicy Jana Olbrachta 94 a, odbyły się dni otwarte. Data ta, zbliżona jest do daty ubiegłorocznych, można więc śmiało powiedzieć, iż jesienne spotkanie w polskim przedstawicielstwie belgijskiej firmy stało się tradycją. Tym razem nie było tak hucznie jak w roku ubiegłym (w zeszłym roku dni otwarte odbyły się w piątek i
białego rana, którą można byłoby na drugi dzień odespać jednakże, co zgodnie podkreślili handlowcy liczba osób odwiedzających firmę w tym roku zbliżona była do tej z roku ubiegłego, sprzedaż zaś okazała się wyższa. Było co zjeść i co wypić, standardowo towarzyszyły również dniom otwartym promocje; R E K w tym roku były to pakiety dziesięciu slabów grubości trzech centymetrów (oprócz dwucentymetrowej portugalskiej Rosy Aurory) w cenie dziesięciu tysięcy złotych (m.in. Kashmir Gold i Twilight). ▪
nisława Kortyki. Brał udział w kilkudziesięciu zbiorowych i indywidualnych wystawach w kraju i zagranicą. ▪
L A M A
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 18
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
P5
WYDARZENIA
░STRZEGOM: Kamieniołom w muzeum
Po 60 latach od wyzwolenia obozu koncentracyjnego Gross - Rosen w Rogoźnicy koło Strzegomia kamieniołom, w którym podczas II wojny światowej niewolniczo pracowali i ginęli więźniowie z całej Europy nareszcie należy do muzeum. Uroczyste przejęcie odbyło się 22 września, a gościem honorowym był Władysław Bartoszewski, minister spraw zagranicznych.
że miejsce kaźni tysięcy ich kolegów jest wykorzystywane komercyjnie. Ich protesty poskutkowały dopiero wtedy, gdy pakiet kontrolny w Borowskich Kopalniach Granitu wykupiła amerykańska firma inwestycyjna Enterprise Investors. W sprawę mocno zaangażowany był były więzień Stefan Wysocki. Apelował do polskich władz. Napisał też do Zbigniewa Brzezińskiego, który zasiada w jednej z jej rad nadzorczych. Otworzył Amerykanom oczy. Nowy właściciel podjął decyzję o zamknięciu kamieniołomu i przeznaczeniu 15 tys. dolarów na otoczenie go opieką. Dzięki tym pieniądzom 3 lata temu
H 80
Gross-Rosen to największy obóz na Ziemiach Odzyskanych. Śmierć poniosło w nim 40 tys. ofiar. Kamieniołom dzieli się na dwie części, historyczną i współczesną. Wydobycie w tej pierwszej zakończono około 1963 roku. Obecnie ta część wyrobiska jest zalana wodą. W części współczesnej łączącej się z historyczną granit wydobywano jeszcze w latach dziewięćdziesiątych. Przez cały ten okres byli więźniowie Gross Rosen nie mogli pogodzić się z faktem,
powstała Fundacja Kamieniołomy Gross Rosen. Zaangażowała się w sprawy uregulowania sytuacji prawnej tego terenu. Konieczne okazało się przeprowadzenie nowego podziału geodezyjnego. Kolejne półtora roku trwało uporządkowanie formalności. Celem organizacji jest nie tylko troska o kamieniołom, ale przede wszystkim pozyskiwanie kolejnych funduszy na jego zagospodarowanie i utrzymanie. We wrześniowych uroczystościach wzięło udział ponad 200 gości - byłych więźniów obozu, przedstawicieli rządu, władz lokalnych i korpusu dyplomatycznego. Wysłuchali premierowego wykonania „Epitafium – zamęczonym w kamiennym piekle Gross-Rosen” autorstwa Eugeniusza Rudnika oraz obejrzeli film dokumentalny Michała Nekandy-Trepki o kamieniołomach i obozie koncentracyjnym Gross-Rosen. - Muzea są narzędziem przybliżania prawdy, a ten kamieniołom to autentyczny dowód na to jak było. Cieszę się, że mogłem być uczestnikiem tego ważnego aktu, że spotkało się nas tylu. Jest to wyrazem szacunku dla tych, którzy tu byli, cierpieli i ginęli – tak komentował to wydarzenie prof. Bartoszewski. ▪
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 20
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
H 211
WYDARZENIA
Tell Amarna – barwy chrześcijaństwa 30 sierpnia - 2 października 2005, Warszawa
W
iele wieków temu klęczeli na nich wierni w bizantyjskiej bazylice; potem zasypane zapomnieniem i murami zniszczonego sanktuarium długo czekały na to, aby w końcu spod ziemi wydobył je lemiesz… Na co dzień nie dokonuje się odkryć archeologicznych za pomocą klasycznego pługa. Nie jest to absolutnie pomyłka – jednego z najbardziej ciekawych odkryć archeologicznych ostatnich lat dokonał orzący na swoim polu w Tell Amarnie (zachodni brzeg Eufratu) syryjski rolnik. Pewnego razu spod lemiesza posypały się po prostu kolorowe kamienne kostki… Razem z nim odkrycia tego dokonali pracujący nieopodal archeologowie z uniwersytetu w Liege, pracujący na stanowiskach otwartych podczas budowy tamy w Teszrin. Okazało się, iż te kamienne kostki to nic innego jak tessery, czyli kolorowe elementy kamiennej moza-
archeologii okresu bizantyjskiego. Pomimo trwałości jaką charakteryzuje się kamień (niestety w tym wypadku był to najmniej odporny na niekorzystne warunki wapień), mozaiki były w mniejszym lub większym stopniu zniszczone, duża część tesserów leżała w ziemi luzem. One przetrwały, co nie udało się w naj-
iki. Po usunięciu warstwy ziemi, oczom archeologów ukazały się kamienne mozaiki stanowiące podłogi, jak się okazało wczesnochrześcijańskiej świątyni z V wieku n.e. Wkrótce do zespołu belgijskiego dołączyli Polacy pod kierownictwem Tomasza Waliszewskiego z Uniwersytetu Warszawskiego, specjalizującego się w
mniejszym nawet stopniu murom otaczającego je niegdyś kościoła. Po odsłonięciu zagrożone były zarówno opadami, jak i celowym zniszczeniem. Kolejnym problemem okazał się teren należący do rolnika, któremu obecność archeologów na polu uprawnym z pewnością nie była na rękę. Zbudowanie zadaszenia nie wcho-
INFO Mozaika – dekoracja w postaci ornamentu lub obrazu wykonana z drobnych, o różnej kolorystyce (dwu lub wielobarwne) i kształcie kamyczków, kawałków szkła, ceramiki. Układa się ją z wcześniej przygotowywanych elementów według opracowanego wzoru. Elementy są przyklejone do podłoża przez ułożenie na niezwiązanej zaprawie murarskiej (wapiennej lub cementowej), dawniej również na żywicy pochodzenia roślinnego nakładanej bezpośrednio na ścianę lub podłogę. Stosowana jest do zdobienia posadzek, ścian w budownictwie sakralnym i świeckim, mebli (zwłaszcza blatów stołów, biurek). Były i nadal są wykonywane z materiałów trwałych, odpornych na ścieranie i układane na specjalnie przygotowanych podłożach: zawdzięczają temu swoją popularność i to, że tak wiele z nich przetrwało do naszych czasów. dziło w grę; w konsekwencji zdecydowano się na najbardziej drastyczną formę zabezpieczenia: przeniesienie na teren muzeum. Odkryto całkowicie ich powierzchnię, wybrano trzynaście z najbardziej charakterystycznym motywami dekoracyjnymi, które miały być przeniesione na nowe podłoże, a następnie braki w niej wypełniono akrylem; zabezpieczono je dodatkowo opaskami wapienno-piaskowymi. Do czyszczenia ich powierzchni przy pomocy pędzli, gąbek i szczotek użyto po prostu wody. Po wyczyszczeniu wykonano pełną dokumentację fotograficzną i rysunkową (ponad 40 elementów ponumerowano), niezbędną do rekonstrukcji wzorów wykonanych przez kamieniarzy. Następnie, na powierzchnię części z mozaik naklejono płótno, po czym wycięto je z warstwy zaprawy, później nawinięto na specjalnie przygotowany walec. Z większością elementów kamiennej posadzki nie udało się jednak tego dokonać, ze względu na twardość zaprawy - konieczne było naklejenie ich na drewniane płyty. Testery zaklejono warstwami gazy i płótna; po wyschnięciu, za pomocą pił, dłut noży i młotków wycięto, a następnie przeniesiono na wspominane drewniane płyty. Zabezpieczone elementy zapakowano i przeniesiono do Damaszku, gdzie w magazynach generalnej dyrekcji Starożytności i muzeów na Cytadeli czekały na dotacje umożliwiające rozpoczęcie prac konserwacyjnych. W 2004 roku udało się ją uzyskać z funduszu Unii Europejskiej Kultura 2000. W latach 2004 – 2005 polskie, syryjskie i greckie zespoły specjalistów (polski pod
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 22
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
WYDARZENIA
kierownictwem dr Krzysztofa Chmielewskiego z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie) dokonały konserwacji zabezpieczonych elementów – oczyszczono spodnią warstwę płytek kamiennych, usunięto tkaniny które zabezpieczały mozaiki przed rozpadnięciem, ponownie wypełniono ubytki i szczeliny zaprawą i akrylem. Chwilę potem mogły cieszyć oc-
D Trochę historii Różnorodność technik Technika znana była już w starożytności. Wywodzą się ze starożytnego Sumeru i miasta znanego jako Uruk. Na jego terenach odkryto najstarsze, pochodzące sprzed pięciu tysięcy lat mozaiki wykonane z czerwonych, białych i czarnych kamyków w kształcie stożków, osadzonych w gipsie. W starożytnej Grecji pierwsze mozaiki układano z otoczaków o zbliżonych do siebie wymiarach (około 1 – 2 cm) znalezionych na brzegach rzek i morza. Technika ta nazwana była opus barbaricum (łac. dzieło barbarzyńców) . Mozaiki te miały nieskomplikowany wygląd i przedstawiały proste wzory geometryczne w kolorystyce biało-czarnej z mniejszymi polami żółtymi, brązowymi i czerwonymi. W okresie hellenistycznym (okres dominacji kultury greckiej, po podbojach Aleksandra Wielkiego, lata 323 p.n.e – 30 n.e.), stosowano technikę zwaną opus segmentatum, polegającą na zastosowaniu odpadów kamiennych powstałych przy pracach rzeźbiarskich i kamieniarskich. Kolejnym krokiem było zastosowanie regularnych płytek, kostek zwanych tesser (łac. tabliczka, kostka) wykonywanych za pomocą młotków, obcęgi czy też przycinaków z marmuru i innych kamieni, nawet kamieni półszlachetnych oraz szkła. Technika ta, zwana tesselatum po raz pierwszy pokonała naturę, pozwalając znieść ograniczenia narzucone przez naturalnie uformowany materiał. Później znoszono kolejne ograniczenia - chcąc jak najdokładniej odwzorować obraz używano niejednokrotnie bardzo małych elementów, nawet o krawędzi
1 mm. Technika ta znana była pod nazwą opus vermiculatum (łac. vermis robak) i stosowana była przede wszystkim przy wykonywaniu obrazów wielobarwnych i figuralnych – były to często kopie obrazów sztalugowych i zdobiły centralne pola posadzek. Do czasów współczesnych przetrwały mozaiki w Pompejach przedstawiające obrazy gołębi pijących wodę, będące przykładem zastosowania właśnie tej techniki. Nie cieszyła się ona popularnością tak długo, jak jej uboższa poprzedniczka tesselatum. Mówiąc o historii sztuki kamieniarskiej jaką jest układanie mozaik należy wspomnieć jeszcze pojęcia: 1. emblemata, czyli panele mozaikowe, umieszczane w centralnych elementach mozaik. Stanowiły one element wykonywany z najwyższym kunsztem, mający przyciągnąć uwagę oglądającego je widza; charakterystyczne były one dla techniki vermiculatum 2. opus sectile – technika układania mozaik, która jako jedyna nie wymagała specjalnego przygotowania podłoża. Nie jest typową mozaiką lecz kamienną posadzką wykładaną płytkami; układano w ten sposób wzory geometryczne z płytek o regularnych kształtach (czarno-białe kwadraty) 3. lithostroton – technika polegająca na wpuszczaniu w białe tło wykonane z podłużnych, nieregularnych płytek wapiennych kolorowych kamyków. 4. opus signum technika polegająca na wylepieniu podłogi cementem i tłuczniem ceramicznym. Posiadała właściwości wodoodporne, ze względu na ceramikę nabierała różowej barwy 5. opus scutulatum – technika ta posługiwała się przeważnie jedynie dwoma kolorami (czarnym i białym), a wzory imitowały sześciany przedstawione w trzech wymiarach,
zy gości wystawy belgijskiego muzeum w Mariemoncie, następnie zaś mogli je podziwiać polscy zwiedzający podczas ekspozycji w Państwowym Muzeum Archeologicznym w Warszawie. Aktualnie mozaiki wróciły do swojej ojczyzny. Polscy zwiedzający mogli je obejrzeć jako drudzy na świecie, w podziękowaniu za wkład polskich konserwatorów i archeologów w ich restaurację. Autorem ekspozycji był Tomasz Waliszewski. ▪ Jarosław Mirowski
Techniki opisane na wstępie odegrały jednak w historii rolę największą.
Jak to robili starożytni? Życie mozaikarza nigdy nie było łatwe; zarówno wtedy, jak i dziś trzeba było wykazać się nie lada kunsztem, aby mozaikę ułożyć dobrze i fachowo. W czasach starożytnych wykonywali je jedynie ci, którzy byli najlepszymi, najbardziej doświadczonymi rzemieślnikami spośród kamieniarzy. Wszystkie techniki oprócz opus signum, wymagały specjalnego przygotowania podłoża. Na ubitej ziemi układano tzw. statumen, który składał się z kamiennych płyt, ubitego żwiru lub dużych kamieni. Następnie statumen zalewano wapienną zaprawą o grubości około 22 centymetrów, w którą wrzucone były drobne kamyki i piasek (stosunek tłucznia do wapna 4:1); zaprawa ta nosiła nazwę rudus. Rudus zalewano kolejną, tym razem cienką warstwą zaprawy nazywanej nucleus, czyli tłucznia ceramicznego i wapna rozmieszanych w stosunku 3:1 i grubości około 12 centymetrów. W niej właśnie umieszczano ciasno obok siebie kostki mozaikowe, czyli tessery. Czasami, aby uzyskać bardziej ścisłe przyleganie tesserów, wykonywano jeszcze jedną, delikatną warstwę wykonaną z marmurowego proszku oraz wapna i to w nią, a nie w nucleus wciskano elementy mozaikowe. Dziś mamy wylewki samopoziomujące, tarcze diamentowe, maszyny do wycinania mozaik, a mozaika wciąż nie jest prostym do wykonania dziełem dla kamieniarza. Jakże trudne musiało być więc wycięcie elementów z krawędziami jednomilimetrowymi jedynie za pomocą przecinaka, młota lub obcęgów! ▪
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 24
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
H 66
WYDARZENIA
Ostry rockowy start Stone Connection Polska
N
a mapie kamieniarskiej Polski pojawił się nowy skład płyt. W Warszawie 20 października został oficjalnie otwarty punkt światowego potentata w handlu płytami Stone Connection. Właścicielem tej firmy jest Finstone największy na świecie koncern kamieniarski. W jego posiadaniu są również takie firmy jak M+Q, Dorking, Marlin Group i kilka innych. Nowy punkt mieści się przy ul. Jana Kazimierza 46/54. Jest to spory magazyn i budynek biurowy. Wnętrza urządzono z dużym smakiem, prezentując również kamień w praktycznych zastosowaniach. Uroczyste otwarcie punktu w Warszawie przygotowano z dużym rozmachem. Goście pomimo niekożystnego wydawało by się terminu (czwartek) przybyli licznie. Przyjechało wielu kamieniarzy nie tylko z rejonu Warszawy, ale również z dość odległych miast (np. Kraków, Strzegom, Białystok). Poza kamieniarzami w imprezie uczestniczyImprezę prowadził znany showman Skiba
li architekci i przedstawiciele władz. Po powitaniu przez szefa firmy Michała Nowaka, dalej imprezę poprowadził Skiba, wokalista zespołu „Big Cyc”. Po powitaniu zaproszono przybyłych do pomieszczenia na pierwszym biurowca, piętrze gdzie przygotowano film prezentujący firmę i jej ofertę. Ważna część prezentacji poświęcona była działaniom, jakie firma Stone Connection przeprowadziła na rzecz promowania kamienia w Polsce - reklamy w czasopismach, a nawet sponsorowanie najważniejszego w Polsce turnieju golfa.
Przykładem może być Verde Laponia. Pokazywanie takich materiałów w naturze może być inspirujące dla architektów i zaowocować nowym podejściem do projektowania. Czas płynął szybko i nadszedł w końcu punkt kulminacyjny imprezy. W magazynie tuż obok stojaków z płytami ustawiona była spora scena, z której prowadzący imprezę Skiba zaprosił wszystkich do wspólnej zabawy przy koncercie zespołu „Lady Punk”. Decyzja o wybraniu na otwarcie firmy tego zespołu, sądząc po reakcjach zaproszonych, była bardzo dobra. Zespół zagrał swoje największe przeboje, prezentując świetną formę. Widzowie bawili się świetnie, aktywnie wspierając wokalistę. Pewnie powodem jest to, że czynni zawodowo ludzie w branży to pokolenie czterdziestolatków, dla nich to kultowy zespół. Dość niesamowicie wyglądał koncert z normalną, jak
Atrakcją imprezy by występ zespou Lady Punk
Poczęstunek dla gości przygotował włoski kucharz. I tu zaskoczono obecnych prezentacją instruktażową przyrządzania popularnego, ostatnio również w Polsce, Tiramisu. Po przygotowaniu była oczywiście degustacja. Goście Stone Connection nie ograniczyli się wyłącznie do rozmów i konsumpcji. Z zainteresowaniem oglądano magazyn i oferowane materiały. Trzeba przyznać, że było co oglądać. Firma, dość odważnie, przywiozła do polskiego oddziału sporą ilość materiałów ekskluzywnych i oryginalnych, znacznie wykraczając poza ogólny standard.
na występ rokowego zespołu, oprawą świetlną w magazynie z płytami. Nie obyło się również bez tańców, a zabawa trwała do północy. Przygotowany punkt sprzedażowy należy uznać za spełniający wymogi współczesnego handlu. Mamy nadzieję, że stanie się wyznacznikiem pewnego standardu w handlu kamieniem, gdyż tylko w taki sposób można starać się walczyć z konkurencją wszechobecnej ceramiki. ▪ Dariusz Wawrzynkiewicz
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 26
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
H 228
Z KRAJU
Inwestować z rozmachem Nowa inwestycja na Pomorzu
Z
astanawiający był dla mnie zawsze fakt, że w zakresie handlu slabami nie było w kraju większych inwestycji w ekspozycję i magazyn z prawdziwego zdarzenia. Powstało co prawda kilka dużych hurtowni firm zagranicznych,
W rozmowie z Grzegorzem Adamusem dowiedziałem się, że pomysł takiej inwestycji powstał już 2-3 lata temu. Ale podjęcie decyzji o tak dużym przedsięwzięciu wcale nie było łatwe. Mimo wielu problemów został ono rozpoczęte, a ukończe-
dzone są rozmowy z firmami, które podjęłyby współpracę z Centrum Handlu Kamieniem jako dostawcy. W każdej chwili wszyscy zainteresowani taką współpracą, mogą się skontaktować z firmą EuroGranit Adamus. Warunkiem podjęcia ko-
ale nie szokują one ani wielkością, ani sposobem ekspozycji towaru. Już myślałem, że jest to po prostu niemożliwe. Myliłem się. Autorem decyzji o bardzo dużej inwestycji jest firma Euro-Granit Adamus. W Goleniowie, kilkanaście kilometrów od portu Szczecin, powstaje Centrala Handlu Kamieniem. Jest to zupełnie nowy obiekt, a nie jak to zwykle bywa adaptacja dzierżawionej hali. Rozmach inwestycji jest zaskakujący. Budowany obiekt ma mieć docelowo 15000m²! Przewiduje się też dobre wyeksponowanie oferowanych materiałów jako „show room” z prawdziwego zdarzenia.
nie pierwszego etapu planowane jest na grudzień br. Oczywiście do wykonania całości projektu droga jest daleka. Znając jednak solidność i upór w realizacji celów, jakie cechują Grzegorza Adamusa należy się spodziewać, że projekt zostanie zrealizowany w całości. Obecnie trwają intensywne prace. Pierwszy etap obejmuje budowę hali o powierzchni 3000 m². Oczywiście wewnątrz hali stanie suwnica. Obowiązki generalnego wykonawcy inwestycji powierzono firmie Artim-Serwis sp. z o.o. z Opola. Jak mówi prezes Ostrowski, to trudna budowa, bo pierwszy etap ma być zrealizowany przed końcem roku. Obecnie prowa-
operacji jest źródłowy charakter posiadanego materiału. A więc do współpracy zaproszeni są przede wszystkim właściciele złóż. Z drugiej strony Euro-Granit Adamus poszukuje firm, z terenu całej Polski, zainteresowanych współpracą w sprzedaży materiałów, jakie znajdą się w hurtowni. O skali całego przedsięwzięcia najlepiej mówią fotografie z budowy i wizualizacja projektowa obiektu. Patrząc na wizualizację, można podejrzewać, że będzie to jeden z najpiękniejszych obiektów, w których odbywać się będzie handel kamieniem w Europie. Poza ogromną powierzchnią nie sposób nie podziwiać przepięknej architektury obiektu. Życzymy pomysłodawcy inwestycji bezproblemowego zrealizowania wszystkich pomysłów. O kolejach losu goleniowskiego centrum informować będziemy na bieżąco w kolejnych wydaniach czasopisma. Już w najbliższym numerze wywiady z projektantem obiektu i ludźmi zaangażowanymi w budowę. ▪ Dariusz Wawrzynkiewicz
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 28
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
H 116
Z KRAJU
Kulisy inwestycji na Okęciu Warszawa to nie Pekin
P
rawie 35 tys. m2 płyt granitowych zostanie zamontowanych na nowo budowanym terminalu lotniska na warszawskim Okęciu. Kamień
cił się w normach. - Próbki kamienia zostały przebadane przez Instytut Techniki Budowlanej, który sprawdził zgodność parametrów kamienia z PN-EN oraz z
trafi do stolicy prosto z Chin. Wykonawcą inwestycji jest polsko - hiszpańskie konsorcjum trzech firm: Budimex, Ferrovial Agroman i Estudio Lamela. Skąd pomysł, aby sprowadzać granit z Państwa Środka? Odpowiedź wydaje się całkiem oczywista. Chiński granit bywa nawet o 30 -40% tańszy niż jego odpowiednik z polskich kamieniołomów. Jednak, jak mówi Krzysztof Kozioł, dyrektor biura ds. komunikacji Budimexu, to nie cena stanowiła kryterium wyboru granitu, tylko spełnienie wymagań określonych w specyfikacji technicznej projektu. Generalny projektant przewidział dla realizowanego obiektu odpowiednią kolorystykę, różniącą się zasadniczo od istniejącego Terminala 1. Przyjęcie szaro-srebrnego wystroju Terminala 2 przełożyło się na wszystkie elementy i detale architektury wnętrza. Również kolor posadzki granitowej został zaprojektowany w odcieniach szarości. Inwestor, czyli Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze określił dopuszczalne parametry techniczne jak: wytrzymałości na ściskanie, ścieralność, nasiąkliwość oraz inne, wynikające z eksploatacji np.: łatwość utrzymania w czystości. I chiński granit zmieś-
EN i wymogami postawionymi przez inwestora - mówi Krzysztof Kozioł. Inwestor umywa jednak ręce od decyzji wykonawcy i nie komentuje wyboru chińskiego dostawcy. – To do konsorcjum należy też prawo wyboru z wielu ofert rynkowych analizując je pod względem ekonomicznym – mówi Wpadka w metrze Edyta Mikołajczyk, rzecznik portu lotni- Na słabszych parametrach chińskie-
czego. Budimex zakupił materiały bezpośrednio od chińskiego producenta. Do rozmów handlowych zaproszono 15 firm, w tym 10 z Polski. - Zgodnie z warunkami kontraktu, gdy przedkładany materiał do zatwierdzenia wypełnia wszystkie kryteria, które zostały określone na podstawie polskich norm w Wymaganiach Zamawiającego, nie mamy podstaw do odrzucenia wniosku wykonawcy o zatwierdzenie materiału. Nieuzasadniony brak zatwierdzenia może spowodować roszczenie wykonawcy w zakresie przedłużenia terminów lub zwiększenia kosztów wykonawstwa – dodaje Mikołajczyk. Co na temat chińskiej ekspansji sądzą dostawcy polskiego granitu? - Wzmożony import z Chin to głównie efekt niskiej ceny. Stanowi on spore zagrożenie dla szarych granitów strzelińskich czy strzegomskich. Destabilizację zaczyna odczuwać nie tylko rynek polski, ale również rynki światowe. A za niższą cenę otrzymuje się zazwyczaj produkt niższej jakości. Jednak dla wielu klientów nie ma znaczenia mniejsza wytrzymałość i większa nasiąkliwość, skoro i tak spełniają one wymogi norm europejskich – mówi właściciel jednej ze strzegomskich kopalni.
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 30
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
H 47
Z KRAJU
go granitu przejechało się Metro Warszawskie - spółka budująca i eksploatująca linię metra w Warszawie. Na stacjach od Kabat do Dworca Gdańskiego dominują dolnośląskie granity i karpackie piaskowce. Jednak już przy budowie następnej stacji, Dworca Gdańskiego, wykonawca pokusił się o tanie materiały okładzinowe z granitów chińskich w różnych odcieniach szarości. W wielu miejscach pojawiły się wkrótce plamy, które znacznie zeszpeciły estetykę posadzek. Decydenci przyznali się do nietrafionej decyzji i kolejne stacje (np. plac Wilsona) są już budowane z wykorzystaniem kamieni pochodzących z polskich kamieniołomów.
Czy konsorcjum budujące terminal na Okęciu wiedziało o wpadce w warszawskim metrze? – Wiedzieliśmy o problemach z chińskim granitem na stacji Dworzec Gdański, ale zaskakuje mnie uogólnienie: “chiński granit ściera się i przebarwia szybciej niż polski odpowiednik”. Takie uogólnienie wydaje się nieuprawnione. W Chinach, podobnie jak w Polsce, istnieją różne kamienie o różnych nie z warunkami kontraktu wykonawca właściwościach, pochodzące z różnych zapewnia trzyletnią gwarancję na wyzłóż – tłumaczy Krzysztof Kozioł. Zgod- konane roboty i wszelkie ewentualne usterki robót zostaną usunięte na jego koszt.
Praca pełną parą
Nowo budowany terminal o przepustowości 6,5 miliona podróżnych w ciągu roku wraz z obecnie funkcjonującym Terminalem 1 pozwoli obsłużyć 10 mln pasażerów. Ich powierzchnia użytkowa wyniesie 140 tys. m2 Liczba stanowisk odpraw biletowo-bagażowych zwiększy się do 106. Stary Terminal 1 ma powierzchnię 50 960 m2., przystosowany jest do obsługi 3,5 mln pasażerów rocznie. Powierzchnia nowego terminalu to 94 082 m2. Liczba stanowisk biletowobagażowych ma wynieść 60, a liczba gate’ów to 21. Na jakim etapie prowadzone są prace? Na przełomie września i października montowano elewację zewnętrzną. Na budynku hali odpraw oraz na pirsie północnym zainstalowano konstrukcje aluminiowe, do których przytwierdzono płaszczyzny szklane. Wewnątrz budynku zamontowano ściany kartonowogipsowe. Trwa budowa estakad przedterminalowych oraz parkingu wielopoziomowego. Prowadzone są również prace związane z układem drogowym. Wraz z rozbudową terminalu powstanie nowy węzeł komunikacyjny. Port Lotniczy zyska połączenia drogowe z centrum miasta, z ul. Puławską oraz autostradą A2. W planach jest również budowa odnogi linii kolejowej prowadzącej do lotniska. Termin oddania inwestycji, której wartość szacowana jest na sumę blisko 200 mln dolarów planowany jest na w połowię kwietnia przyszłego roku. Agnieszka Środoń Fot. Wojciech Rohoziński, lotnisko im. F. Chopina.
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 32
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
H9
PRAWO
Maszyna w leasingu Czy to się opłaca?
I
nwestowanie w zaawansowaną technologię staje się koniecznością. Jednak finansowanie zakupu nowoczesnych maszyn to problem, który spędza sen z powiek niejednemu kamieniarzowi. Brak zdolności kredytowej w bolesny sposób ogranicza dostęp do “tradycyjnych” źródeł finansowania - kredytów bankowych. Co zatem zrobić, gdy brakuje środków na rozwijanie własne- swoją firmę, a dzięki leasingowi ma go biznesu? Może warto poszukać alter- możliwość finansowania jej rozwoju. Do natywnych sposobów finansowania in- zawarcia umowy niezbędne są: dokuwestycji. menty rejestrowe firmy Krajowy Rejestr Sądowniczy lub wpis do ewidencji dziaDla kogo leasing? łalności gospodarczej, REGON, NIP, doCoraz bardziej popularną formą finan- wód osobisty, odpowiednie dokumensowania działalności gospodarczej w ty PIT lub CIT potwierdzające dochód za Polsce jest leasing. Z tego sposobu in- ostatnich 12 miesięcy, zaświadczenie z westowania w maszyny, urządzenia i li- urzędu skarbowego o niezaleganiu z ponie technologiczne korzystają zarów- datkami. Dla stałych klientów i w proceno małe i średnie przedsiębiorstwa, jak durach uproszczonych często nie wyrównież duże korporacje gospodarcze, a maga się dokumentów finansowych i z każdym rokiem ilość i wartość leasin- zaświadczeń ze skarbówki. gowanego sprzętu jest coraz większa. To efekt odczuwalnego już wzrostu inwe- Leasing czy kredyt? Leasing jest alternatywą opcją dla krestycyjnego w naszym kraju. Po wejściu do Unii Europejskiej polskie firmy zmu- dytu. Co opłaca się bardziej w przypadszone są do inwestowania, aby stawić ku finansowania zakupu maszyn kamieczoła zachodniej konkurencji. Na czym niarskich? Przedmiotem umowy kredypolega leasing? Mówiąc najprościej to towej mogą być tylko wartości pieniężjedna z metod uzyskiwania przez przed- ne, natomiast leasingu - określona rzecz, siębiorcę środków rzeczowych niezbęd- np. wspomniana maszyna. Jednak, w nych do prowadzenia działalności. Jako przeciwieństwie do kredytu, leasing taki leasing jest alternatywą dla zakupu umożliwia stałą wymianę urządzeń na tych środków na własność. Co w prakty- nowe i posiadanie najnowocześniejszece oznacza, że przedsiębiorca dostaje na go sprzętu. Leasing pozwala jednocześpewien czas w posiadanie przedmiot, z nie na skuteczniejsze zarządzanie płynktórego za opłatą korzysta przez ustalo- nością firmy, gdyż spłata rat odbywa się ny w umowie czas, z możliwością wyku- z bieżących przychodów wynikających z pu tego przedmiotu. Zwykle leasingiem eksploatacji maszyny. Ale uwaga, to fiposiłkują się te firmy, których nie stać na nansujący, czyli firma leasingowa kupuzakup potrzebnego sprzętu lub nie po- je maszynę, przekazując go w użytkosiadają wystarczającego zabezpieczenia wanie korzystającemu, pozostając nadal potrzebnego do wzięcia kredytu banko- jej właścicielem. Prawa własności do wego. Z tego powodu leasing, w przeci- przedmiotu leasingu, korzystający nawieństwie do kredytu uznawany jest za bywa dopiero po wpłaceniu wszystkich bardziej uniwersalną i elastyczną formę wymaganych w umowie rat oraz zapłafinansowania inwestycji. Do jego popu- ceniu opłaty końcowej. Ponadto w ogóllarności przyczyniły się również przepi- nym rozrachunku leasing może okazać sy prawne powodujące, że pod wzglę- się droższy od kredytu. Kiedy więc wardem podatkowym leasing jest bardziej to skorzystać z leasingu zamiast z kredytu i zakupu maszyny na własność? Przeopłacalny niż inne formy inwestycji. Kto może zostać leasingobiorcą? Każ- de wszystkim wtedy, gdy działa się w dy przedsiębiorca, który prowadzi dzia- branży, w której postęp technologiczny łalność gospodarczą, chce rozwijać jest bardzo szybki.
Jaką firmę leasingową wybrać?
Aby dokonać odpowiedniego wyboru leasingodawcy trzeba przede wszystkim poznać całkowity koszt leasingu, na który składają się nie tylko raty i opłata wstępna. Pełny koszt to także prowizje, opłaty manipulacyjne, wartość wykupu oraz koszt ubezpieczenia. Należy się również dowiedzieć, czy i na jaki okres można zawiesić spłatę rat leasingowych, a także poznać sposób zabezpieczenia umowy leasingowej Warunki jakie firma leasingowa zaoferuje przedsiębiorcy będą uzależnione od jego zdolności kredytowej. Do analizy potencjalny leasingobiorca musi przedstawić odpowiednie dokumenty: założycielskie, takie jak wpis do KRS lub do ewidencji działalności gospodarczej, zaświadczenie o nadaniu numeru NIP i REGON oraz dokumenty finansowe, np. PIT/CIT, bilans, rachunek zysków i strat za ostatnie dwa lata oraz rok bieżący. Mogą być tez potrzebne zaświadczenia z ZUS – u i skarbówki o niezaleganiu z opłatami. Przy finansowaniu większych inwestycji czasem wymagany jest również biznesplan na kolejne lata. Istotny jest także przedmiot leasingu. Firma może zażądać obszernych informacji na jego temat, aby prawidłowo ocenić wartość rynkową po zakończeniu umowy leasingu oraz spadek wartości w trakcie jej trwania.
Operacyjny, a może kapitałowy?
W praktyce firma ma możliwość wyboru jednego z dwóch głównych rodzajów leasingu: finansowego lub operacyjnego. Pierwszy ma miejsce, gdy okres użytkowania urządzenia przez lesingobiorcę zbliża się do granic fizycznego zużycia przedmiotu. Staje się on faktycznie składnikiem majątku leasingobiorcy i jest przez niego amortyzowany. Stwarza to możliwość amortyzacji przedmiotu leasingu od podstawy opodatkowania leasingobiorcy. Leasing operacyjny obejmuje urządzenia do wykonania określonego zadania. Główna różnica między nimi to odmienne korzyści podatkowe. Jeżeli firma zdecyduje się na leasing finansowy, maszyna, która będzie przedmiotem leasingu, znajdzie się w ewidencji środków trwa-
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 34
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
PRAWO
łych, co uprawni przedsiębiorcę do dokonywania odpisów amortyzacyjnych obniżających podstawę opodatkowania. Leasing finansowy traktowany jest jako dostawa towarów, stąd też VAT płacony jest z góry, a jedynie część odsetkowa raty leasingowej stanowi koszt uzyskania przychodu. Leasing finansowy jest odpowiedni dla firm większych, prowadzących pełną księgowość, ponieważ takie firmy nie odpisują jednorazowo kosztów zakupu, ale odpisują je w postaci rat amortyzacyjnych. Jeśli firma jest przedsiębiorstwem prowadzącym księgowość uproszczoną, powinna wybrać drugą opcję - leasing operacyjny, ponieważ w tym wypadku koszt uzyskania przychodów firmy powiększony zostanie o płacone co miesiąc raty leasingowe. Przedmiot leasingu z punktu widzenia prawa podatkowego będzie znajdował się poza ewidencją środków trwałych leasingobiorcy. Podobnie jak w przypadku leasingu finansowego VAT należny leasingobiorcy pomniejszony zostanie o VAT z comiesięcznych rat leasingowych.
ne w pozycji środki trwałe, zaś korzyści z ich użytkowania zwiększają wynik finansowy; • korzyści podatkowe; zgodnie z obowi ązującymi przepisami podatkowymi, kosztami uzyskania przychodów są wszelkie koszty poniesione w celu osiągnięcia przychodów z wyjątkiem wydatków, których ustawy nie uznają za koszty. Do nich zaliczają się wydatki na spłatę określonej w umowie wartości przedmiotu leasingu, jeżeli rzecz tę lub prawo, zgodnie z odrębnymi przepisami zalicza się do składników majątku leasingobiorcy, a taka sytuacja zachodzi w przypadku leasingu finansowego, gdy przedmiot leasingu zalicza się do składników majątku leasingobiorcy; • umowa leasingu nie podlega opłacie skarbowej tak, jak to ma miejsce w przypadku np. umowy sprzedaży; • leasing umożliwia stały dostęp do najnowocześniejszych maszyn i urządzeń bez konieczności ponoszenia kosztów ich zakupu i ewentualnej wymiany, gdy za jakiś czas stanie się on nieprzydatny; • leasing może być narzędziem maksyZalety leasingu malnie efektywnej gospodarki środkami • możliwość dysponowania przez trwałymi, z powodu większego wykoprzedsiębiorcę posiadanymi środkami rzystania zdolności produkcyjnej, techpieniężnymi na inne cele niż moderni- nologicznym wsparciem pracy i produkzacja, wymiana czy zakup maszyn, co w tywnością; praktyce oznacza, że przedsiębiorca mo• leasing jest łatwiej dostępny niż kreże zaangażować posiadany kapitał w in- dyt bankowy, z reguły wystarczają podną, bardziej istotną sferę działalności; stawowe dokumenty ewidencyjne i fi•zwiększenie płynności finansowej fir- nansowe firmy oraz karta wzoru podmy, gdyż przedsięwzięcie gospodar- pisów, procedura zawarcia takiej umocze korzysta ze wsparcia funduszu ze- wy jest prostsza, zaś wyleasingowany przedmiot można zazwyczaj odebrać wnętrznego; • możliwość spłaty rat leasingowych bezpośrednio po dokonaniu pierwszej ze środków uzyskanych z eksploatacji wpłaty; przedmiotu leasingu, czyli ze środków Wady leasingu bieżących; • suma opłat ponoszonych w ramach • możliwość dostosowania opłat leasingowych i czasu trwania umowy do leasingu może przewyższę wartość początkową przedmiotu, wyrażoną w cemożliwości przedsiębiorstwa; • możliwość niewielkiego zaangażo- nie jego zakupu przez leasingodawcę; • w przypadku naruszenia umowy wania kapitału własnego (niska opłata (opóźnienie w zapłacie kolejnych rat) zana początku umowy); •możliwość skorzystania z równych rat kres uprawnień leasingodawcy jest barmiesięcznych, co w konsekwencji ozna- dzo szeroki, włącznie z prawem wypocza, iż raty płacone później są w istocie wiedzenia umowy; • z reguły leasingodawca ma obowiąrelatywnie niższe niż raty początkowe; wskutek inflacji bowiem, realna wartość zek spłaty rat nawet wtedy, gdy nie koopłat maleje, a końcowa cena zakupu rzysta z wyleasingowanego przedmiotu staje się mniejsza; z powodu jego przypadkowego uszko• w przypadku leasingu kilkuletniego dzenia lub utraty, kwestie te reguluje możliwe jest długoterminowe planowa- treść samej umowy leasingu oraz umonie finansowe przedsiębiorstwa; wy ubezpieczenia przedmiotu transak• na plus wychodzi również bilans fi- cji, a w dodatku organy podatkowe monansowy, gdyż wolne środki trwałe gą nie uznać tych wydatków za koszty przedsiębiorcy nie są ewidencjonowa- uzyskania przychodu;
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 36
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
H 30
PRAWO
• przedmiot leasingu pozostaje własnością finansującego, co może mieć fatalne skutki w przypadku upadłości firmy leasingowej, gdyż może on zostać przejęty przez wierzycieli finansującego,
N
a pytania związane z procedurą leasingowania maszyn kamieniarskich odpowiada Maja Lidke, doradca zarządu ds. Public Relation, Europejskiego Funduszu Leasingowego. nK.: Czy EFL leasingował maszyny kamieniarskie? W jakiej ilości i czy jest tendencja wzrostowa? M.J.: Wśród naszych klientów są również przedsiębiorcy prowadzący zakłady kamieniarskie, więc naturalną koleją rzeczy jest leasingowanie przez tych przedsiębiorców oprócz samochodów także maszyn do obróbki kamienia. Szacuję, że w tym roku zostało zawartych około 30 takich umów, a mamy nadzieję, że z roku na rok liczba ta będzie rosła. W okresie od kwietnia do maja przeprowadziliśmy konkurs „POMYSŁ NA ZŁOTY BIZNES” . Przedsiębiorca, który w tym czasie podpisał umowę leasingową w EFL i wypełnił formularz konkursowy dotyczący prowadzonego przez niego biznesu, mógł otrzymać 50% leasing GRATIS! Zwycięzca takiego konkursu płacił tylko 50% wartości umowy, którą zawarł z EFL. W konkursie wybranych zostało 16 laureatów. Suma nagród to 400 tys. zł. Wśród laureatów byli również właściciele zakładów kamieniarskich.
nK.: Czy ze względu na specyfikę działalności zakładów kamieniarskich są jakieś szczególne wymagania przy udzielania leasingu na maszyny? M.J.: Nie mamy wymagań specjalnie dla zakładów kamieniarskich. Klient musi posiadać odpowiednie obroty umożliwiające mu regulowanie rat leasingowych. To jest wymóg, który stawiamy wszystkim potencjalnym klientom. Poza tym do każdego klienta podchodzimy indywidualnie. Jaka forma leasingu jest bardziej korzystna w przypadku maszyn – leasing operacyjny czy finansowy? Korzystny z punktu widzenia przedsiębiorcy jest leasing operacyjny. Raty leasingowe w całości stanowią koszty uzyskania przychodu. Ponadto podatek VAT płacony jest w ratach W leasingu finansowym VAT płacony jest z góry, a jedynie część odsetkowa raty leasingowej stanowi koszt uzyskania przychodu.
a korzystający nie będzie mógł wykonać opcji własności przewidzianej w umowie leasingu. Ryzyko to można jednak zminimalizować poprzez dokładną ocenę wiarygodności firmy leasingowej, a
także wybór firmy leasingowej będącej jednocześnie firmą bankową z mocnym bankiem za swoimi plecami. ▪ Agnieszka Środoń
Dla leasingobiorcy kosztem jest także amortyzacja danej maszyny.
M.J.: To wymaga indywidualnych ustaleń.
nK.: Czym różni się procedura leasingowania nowych maszyn od maszyn używanych? M.J.: W przypadku maszyn używanych wymagamy potwierdzenia ceny przez rzeczoznawcę, czyli klient ponosi dodatkowy koszt wyceny. Maszyna używana ma krótszy okres ekonomicznej użyteczności, więc okres na jaki można zawrzeć umowę jest krótszy, niż wynosiłby okres dla takiej samej, nowej maszyny.
nK.: Jaka jest częstotliwość ponoszenia opłat (raty miesięczne, kwartalne, półroczne); czy opłaty wnoszone są na początku czy na końcu okresu rozliczeniowego? M.J.: Raty leasingowe płatne są w odstępach miesięcznych.
nK.: Jakie są początkowe koszty zawarcia umowy leasingu; czy występują prowizje, opłaty manipulacyjne, opłaty wstępne, kaucje, depozyty gwarancyjne i jaka jest ich kwalifikacja podatkowa? M.J.: Pierwsza wpłata to koszt w wysokości 10 - 40% wartości sprzętu – w tej kwocie zawarta jest opłata manipulacyjna. Wpłata ta jest dla leasingobiorcy w całości kosztem uzyskania przychodu. Po stronie leasingobiorcy pozostaje ubezpieczenie sprzętu na cały okres trwania umowy. nK.: Jaka jest wielkość i rodzaj innych, ewentualnych zabezpieczeń wymaganych przez leasingodawcę, które przyczynią się do zmniejszenia możliwości kredytowych firmy? M.J.: Zabezpieczenia zależą od kondycji finansowej firmy. Standardowym zabezpieczeniem jest weksel. nK.: Jaki jest okres leasingu; czy istnieje możliwość dostosowania opłat leasingowych do oczekiwań leasingobiorcy np. sezonowości przychodów? M.J.: W Europejskim Funduszu Leasingowym podchodzimy do klienta indywidualnie i jesteśmy w stanie zaproponować mu dogodne warunki spłaty. Czas trwania umowy to okres od 24 do 60 miesięcy w przypadku leasingu operacyjnego, a od 6 do 60 miesięcy w przypadku leasingu finansowego. Waluty: PLN, EURO, CHF. nK.: Czy istnieje możliwość uzyskania karencji w spłacie rat?
nK.: Czy leasingobiorca ma możliwość dalszego przedłużenia umowy lub wykupienia przedmiotu leasingu po okresie umowy? M.J.: Leasingobiorca po zakończeniu umowy może nabyć przedmiot umowy. Umowa leasingu jest tak skonstruowana, że wartość sprzętu jest bardzo niska i z reguły przedsiębiorcy wykupują sprzęt. Jeśli chodzi o przedłużenie umowy, jest to oczywiście możliwe na wniosek leasingobiorcy. nK.: Czy istnieją możliwości wcześniejszego odstąpienia od umowy i jakie są tego konsekwencje finansowe? M.J.: Jest taka możliwość. Następuje wówczas rozliczenie umowy i sprzęt sprzedawany jest za wartość rynkową. nK.: Która ze stron umowy ponosi koszty utrzymania maszyny, tj. remontów i konserwacji? M.J.: Są to koszty ponoszone przez leasingobiorcę. nK.: W jakim czasie od momentu złożenia wniosku o leasing następuje realizacja transakcji i przekazanie środków trwałych do dyspozycji leasingobiorcy? M.J.: Zgodnie z procedurą EFL klient otrzymuje decyzję w ciągu 24 godzin od złożenia wszystkich niezbędnych dokumentów (o ile wartość sprzętu nie jest bardzo wysoka). W przypadku pozytywnej decyzji następuje podpisanie umowy leasingowej. Od razu po podpisaniu umowy składane jest zamówienie do dostawcy i sprzęt zostaje przekazany leasingobiorcy.ementów z krawędziami jednomilimetrowymi jedynie za pomocą przecinaka, młota lub obcęgów! ▪
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 38
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
H 202
ARCHITEKTURA
Zagospodarowanie terenów poeksploatacyjnych Jak to robią w Krakowie?
K
raków to jedyne duże miasto w Polsce, w którym znaczny procent powierzchni zajmują dawne kamieniołomy. Pozyskiwane z nich materiały skalne, tj. białe wapienie jurajskie, i w mniejszym stopniu trzeciorzędowe iły margliste były powszechnie stosowane w architekturze miasta i dały Krakowowi swoisty koloryt. Kamień wapienny stanowi niewątpliwie dominantę wśród całego bogactwa innych kamieni, wśród których należy wymienić czarny dewoński wapień dębnicki, wiśniowobrązowy permski porfir i żółtawy dolomit triasowy. Najstarsze dzieje miasta związane są jednak z eksploatacją wapieni, których wychodnie, a więc jednocześnie dogodne miejsca eksploatacji znajdowały się najbliżej. Cechy fizykochemiczne tej skały pozwalają na uniwersalne zastosowanie w formie zarówno elementów nieobrobionych, jak i obrobionych. W niektórych odmianach wapienia, szczególnie w uławiconym i płytowym, system spękań ciosowych wykazuje skłonność do rozpadu na niemal prostopadłościenne bloczki. Jurajskie wapienie służyły także do wypalania wapna. W okresie romańskim, na który przypada powszechne stosowanie wapieni, wznoszono z niego mury budowli sakralnych, fortyfikacje, a także brukowano ulice i place W okresie gotyckim wapień wyparła cegła, lecz nie całkowicie. Elementy kamienne były stosowane w miejscach szczególnie narażonych na zniszczenie. Jest wiele przykładów architektonicznej kamieniarki z wapieni: konsole, wsporniki, portale, okapniki, sterczyny, pinakle, maswerki, laskowania, posadzki, pomniki, pachołki i kolumny. W późniejszych czasach jurajski wapień nie znalazł tak szerokiego zastosowania, aczkolwiek kamieniołomy były nadal czynne. Jeszcze w XIX wieku wybrukowano Rynek Główny białym wapieniem, dodając w ten sposób unikalny i charakterystyczny element miasta. Należy wyrazić ubolewanie, że obecnie krakowski rynek pokryto obcym kamieniem.
Dawne kamieniołomy w Krakowie
Wielowiekowa eksploatacja kamienio-
Kraków, stuletni park im. W. Bednarskiego w dawnym kamieniołomie
łomów wapieni doprowadziła do powstania „ran w krajobrazie”, czyli przekształcenia pierwotnej powierzchni w tereny pogórnicze, często o znacznej powierzchni. Przeważają wyrobiska jednopoziomowe stokowe lub stokowo-wgłębne o wysokościach ścian dochodzących do kilkudziesięciu metrów. Tereny pogórnicze w centrum dużego miasta są problemem do rozwiązania zarówno dla mieszkańców, jak i dla władz municypalnych. Ze zrozumiałych względów są też obiektami, które przyciągają inwestorów. Zadaniem władz jest więc ochrona tych wartościowych pod względem przyrodniczym terenów przed rabunkową eksploatacją. Zasadniczo a często drastycznie zmieniony pierwotny krajobraz powinien być poddany zbiegom humanizującym, które przywrócą podstawowe wartości przyrodnicze. Z pomocą przychodzą nauka i sztuka. Sztuką w tym przypadku jest architektura krajobrazu – wyodrębniona dyscyplina artystyczna, naukowa i zawodowa. Dramat zniszczonego krajobrazu sprawił, że powstały próby jego ratowania. W społeczeństwach zasobnych, szczególnie w krajach anglosaskich odnotowywano w tej dziedzinie coraz większe sukcesy. Były one możliwe dzięki wzbogacaniu się społeczeństw i coraz większej wrażliwości na zagrożenia dewastacyjne. Wiadomo powszechnie, że ziemię mamy tylko jedną.
Nieużytki poprzemysłowe i pogórnicze można poddać dwojakiej działalności człowieka: rekultywacji lub renaturalizacji. Przez rekultywację rozumie się kompleksową działalność mającą na celu przywrócenie (w zakresie technicznie możliwym i ekonomicznie uzasadnionym) terenów zdewastowanych – do gospodarczego użytkowania. Termin renaturalizacja obejmuje procesy prowadzące do odtworzenia w danym fragmencie krajobrazu warunków ekologicznych pierwotnego siedliska oraz naturalnych zbiorowisk roślinnych. Proces ten może zachodzić na drodze samoczynnej (spontanicznej) kolonizacji przekształconych siedlisk lub na drodze aktywnego odtwarzania zniszczonych przez człowieka ekosystemów. W krajach Europy Zachodniej obszary pogórnicze od dawna zagospodarowywano w rozmaity sposób m.in. jako rezerwaty przyrody nieożywionej, tereny sportowo-rekreacyjne, magazyny czy parkingi.
Problem nieczynnych kamieniołomów w śródmieściu
Szczęściem a także kłopotem Krakowa jest fakt, że miasto rozwinęło się na ... wielkim złożu wapieni i margli o miąższości dochodzącej do 300 metrów. Nie dziwmy się więc, że w ciągu tysiącletniego rozwoju miasta nie ustawało zapotrzebowanie na kamień. Łomy zabierały
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 40
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
ARCHITEKTURA
coraz większe obszary, a tam, gdzie było to możliwe, eksploatację prowadzono w coraz niższych poziomach. Przed kilkunastu laty z różnych powodów zaprzestano wydobycia kamienia wapiennego w ostatnich jeszcze czynnych łomach w Krzemionkach Podgórskich i na Zakrzówku. Po dawnych skalnikach pozostały imponujące rozmiarami „dziury”, z którymi należy coś pozytywnego zrobić. Niewątpliwie są one przeszkodą dla urbanistów w swobodnym projektowaniu nowych dzielnic czy ciągów komunikacyjnych. Na terenie szeroko pojętego Krakowa znajduje się przynajmniej 15 dużych, dziś nieczynnych kamieniołomów. Oto niepełny spis z wyszczególnieniem pozyskiwanych kiedyś skał: Bonarka (wapienie górnej jury), Kapelanka (wapienie uławicone), Przegorzały (wapienie górnej jury), Bodzów (jurajski wapień uławicony), Bielany (wapienie jurajskie), Tyniec - Bogucianka (wapienie górnej jury i kredy – turonu), Piekary (wapienie skaliste i uławicone), Zakrzówek (wapienie uławicone), Skały Twardowskiego (wapienie uławicone), Kapelanka (wapienie uławicone), Liban (wapienie uławicone), Krzemionki Podgórskie (wapienie górnej jury). W ramach niniejszego artykułu nie jest możliwe omówienie wszystkich wymienionych miejsc, z konieczności ograniczę się tylko do niektórych.
Co już zrobiono w Krakowie?
Jednym z pierwszych w Polsce, zagospodarowanych nieczynnych kamieniołomów jest obecny Park Bednarskiego. Został on oddany do użytku ponad 100 lat temu. Zagospodarowanie zdegradowanego Kraków, kamieniołom Zakrzówek po zalaniu
OBIEKTY GEOLOGICZNE 1 - BONARKA - dawny kamieniołom, rezerwat, wapienie górnej jury 2 - KAPELANKA i ZAKRZÓWEK - dawne kamieniołomy, wapienie górnej jury 3 - PRZEGORZAŁY - wapienie górnej jury 4 - BODZÓW - jurajski wapień uławicony 5 - BIELANY - dawny kamieniołom, wapienie górnej jury 6 - TYNIEC - dawny kamieniołom na Boguciance, wapienie górnej jury 7 - TYNIEC - przełom Wisły pod klasztorem benedyktynów 8 - PIEKARY - dawny kamieniołom, wapienie górnej jury 9 - WAWEL - Smocza Jama, wapienie górnej jury
Mapa geologiczna Krakowa (bez osadów czwartorzędowych i lądowych utworów trzeciorzędowych wg. R. Gradzińskiego 1993
rejonu powydobywczego w Krzemionkach Podgórskich było inicjatywą obywatelską. Jak dotychczas jest ona wsparta przez władze miejskie bardziej werbalnie niż finansowo. Położone w śródmiejskiej dzielnicy
Podgórze Krzemionki odegrały w przeszłości ogromną rolę w procesie rozwoju urbanistycznego Krakowa. Już w roku 1375, kiedy miasto wykupiło kamieniołom, pozyskiwano wapienie jurajskie i margle. Pozostały liczne ściany wyrobisk, które na skutek procesów erozji i wietrzenia upodobniły się do naturalnych wychodni. Częściowo zachowały się obiekty budowlane oraz urządzenia do przerobu wapienia. Nietrudno znaleźć „otwartą księgę dziejów ziemi” czyli profile charakterystyczne dla budowy geologicznej regionu, a także przykłady naturalnej sukcesji po zaprzestaniu eksploatacji. Pobliski kamieniołom Liban („Za Torem”) stal się ostoją licznych gatunków roślin i zwierząt, w tym chronionych płazów i gadów. W szczelinach wapiennych skał zagnieździły się ptaki (m.in. sokół pustułka). Częściowo zalane wodą dno kamieniołomu – to miejsce, gdzie można zobaczyć zimorodki, czernice, perkozki, kaczki i czaple. Krzemionki Podgórskie obejmują także tereny leśne, były obóz koncentracyjny „Płaszów”, hitlerowski obóz karny nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005
► www.nowykamieniarz.pl
Listopad ◄
¤ ► 41
ARCHITEKTURA
Kraków, fragment parku im. W. Bednarskiego
„Liban” oraz fragmenty austriackich fortyfikacji. Wszystko to powoduje, że Krzemionki stają się atrakcyjną lokalizacją dla projektowanego Centrum Edukacji Kulturowej i Ekologicznej. Proces zagospodarowywania rozległych terenów na potrzeby Centrum będzie wymagać znacznych nakładów. Przewiduje się m.in. pozyskiwać środki w ramach współpracy z podmiotami komercyjnymi (pole namiotowe, schronisko młodzieżowe, nauka wspinaczki i ratownictwa skałkowego). Najtrudniejsze wydaje się jednak zdobycie funduszy na pierwsze realizacje, pomimo powstania specjalnej Fundacji Miejskiej. Innym przykładem dążenia do rozwiązania problemów rekultywacyjnych w Krakowie jest kamieniołom Zakrzówek. Jak wiadomo (w tym momencie odsyłam Czytelnika do artykułu w nK nr 14/2005), w kamieniołomie tym pracował w czasie niemieckiej okupacji Ojciec Święty Paweł II. Eksploatacja wapieni dla Krakowskich Zakładów Sodowych (dawniej „Solvay”) w okresie powojennym znacznie powiększyła i pogłębiła stary kamieniołom. W roku 1992 wyłączono pompy odwadniające wyrobisko w rezultacie czego woda zalała nieurządzony, częściowo zalesiony teren. Powstał akwen o powierzchni 21 ha i głębokości dochodzącej do 32 m. Teren ogrodzono i przekazano do użytkowania Centrum Nurkowemu KRAKEN. Szkolą oni płetwonurków i przystosowują akwen dla swoich potrzeb. Są obecnie dyskutowane plany, by tereny Zakrzówka zachować z funkcją krajobrazu kulturowego i połączyć tematykę przyrodniczą z kontemplacją osoby Ojca Świętego Jana Pawła II i wartości, jakim poświęcił swoje życie. Dla innych nieczynnych kamieniołomów powstały lub powstają projekty
ich rekultywacji, a także opracowuje się program tworzenia parków kulturowych (Zwierzyniecki Park Kulturowy, Lotnisko, Skotniki, Mydlniki, Dłubnia). Programom tym sprzyjają, na ile mogą, władze municypalne Krakowa.
zu Komisji Urbanistyki i Architektury PAN w Krakowie. Wszystkie wymienione jednostki mają znaczące wyniki w rekultywacji i rewitalizacji obszarów górniczych, w tym kamieniołomów eksploatujących skały wykorzystywane w budownictwie – w całej południowej części kraju. Potwierdziła to Międzynarodowa Konferencja Naukowa w Krakowie (grudzień 2003). Reasumując podjęty temat dochodzimy do wniosku, że pozytywne społeczne inicjatywy w tym zakresie napotykają z reguły na większy lub mniejszy opór ze strony decydentów. Opór ten ma zwykle podłoże finansowe, gdyż zarówno projektowanie, jak wykonanie pochłaniają niebagatelne sumy. Jest więc oczywiste, że z problemem rekultywacji i rewitalizacji terenów pogórniczych szybciej i skuteczniej radzą sobie kraje bogate. ▪ Henryk Walendowski
Kraków przoduje
W wielu środowiskach na terenie Pol- Źródła: ski, reprezentujących planowanie prze- 1. Materiały Międzynarodowej Konferenstrzenne, architekturę i geologię jak: Kra- cji Naukowej „Kształtowanie Krajobrazu ków, Kielce, Wrocław czy Warszawa – już Terenów Poeksploatacyjnych w Górnidawno podejmowano wysiłki pracując ctwie”. Kraków 2003 nad możliwościami wykorzystania tere- 2. Rajchel Jacek: Kamienny Kraków. Spojnów poeksploatacyjnych. Nie ulega wąt- rzenie geologa. Wyd. AGH Kraków 2004 pliwości, że wiodącyKraków, Zakrzówek, fragment zalanego kamieniołomu. mi w tej dziedzinie są dwie uczelnie krakowskie: Akademia Górniczo-Hutnicza i Politechnika Krakowska. Na AGH prace prowadzą Wydziały Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska oraz Wydział Górnictwa i Geoinżynierii. Na Politechnice Krakowskiej przy Wydziale Architektury działa Instytut Architektury Krajobrazu, a w nim Zakład Krajobrazu Otwartego i Budowli Inżynieryjnych (do 2003 roku) oraz Zakład Krajobrazu Miejskiego i Stref Podmiejskich. Terenami pogórniczymi zajmuje się także Instytut Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk w Krakowie oraz Sekcja Architektury Krajobra-
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 42
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
H 139
10.000 maszyn pracujàcych na ca∏ym Êwiecie - wynik dotychczas nie osiàgni´ty przez êadnego innego producenta boczkarek; 120 wysoko-wykwalifikowanych pracowników odpowiadajàcych za konstrukcj´ i produkcj ´ najwyêszej jakoÊci maszyn; 35 lat doÊwiadczenia w projektowaniu i produkcji boczkarek;
Boczkarka CNC ATHENA Lucidacoste CNC modello ATHENA
25 techników odpowiedzialnych za zapewnienie obs∏ugi serwisowej; 2 zak∏ady o ∏àcznej powierzchni 11.000 m2 gdzie odbywa si´ proces produkcji i monta˝u poczàwszy od podzespo∏ów do gotowej maszyny; ..........Z uwagi na te liczby Comandulli i jej boczkarki sà doskona∏ym punktem odniesienia na ca∏ym Êwiecie.
10.000 macchinari funzionanti nel mondo rappresentano un traguardo mai raggiunto da nessuna azienda produttrice di lucidacoste; 120 dipendenti altamente specializzati che progettano e realizzano un prodotto di elevata qualità; 35 anni di esperienza nella progettazione e realizzazione di macchine lucidacoste; 25 tecnici che assicurano l’assistenza post-vendita al servizio del cliente; 2 stabilimenti, con 11.000 metri quadrati coperti dove si realizza il processo produttivo partendo dalla materia prima fino al collaudo del materiale; ..........per questi “numeri” la Comandulli e le sue lucidacoste sono punto di riferimento in tutto il mondo.
Wielog∏owicowa boczkarka EDILUX Lucidacoste a nastro modello EDILUX
Wielog∏owicowa boczkarka OMEGA 100 Lucidacoste a nastro modello OMEGA 100
! e i c e i w Ê m y ∏ a c a n h c y c à j u c a r p n y ! z o s d a n o m M l e n ri funzionanti macchina ri
To jest REKLAMA nasza si∏a! ? Questa è la nostra forza! COMANDULLI COSTRUZIONI MECCANICHE s.r.l. Via Medaglie d’Argento, 20 Z.I. - 26012 CASTELLEONE (CR) Italy Tel. 0374.56161 r.a. - 0374.35721 - Fax 0374.57888 www.comandulli.com - info@comandulli.it
P9
FIRMY KAMIENIARSKIE
Polska inwestycja na chińskiej ziemi Na podbój wschodu
C
hińska gospodarka od kilkunastu lat wprawia w zakłopotanie wielu ekonomistów na świecie. Tempa jej wzrostu nie da się porównać z żadną inną gospodarką jakiegokolwiek kraju świata. Roczny przyrost PKB utrzymuje się od lat na średnim poziomie 7-9%, a były już lata, gdzie wzrost ten przekraczał 10%. Dla porównania podam, iż średni przyrost PKB w Polsce w ostatnich 10 latach to ok. 3%. Pomimo faktu, iż kraj ten utrzymuje ustrój komunistyczny, udało mu się rozwinąć gałęzie gospodarki oparte na prywatnej przedsiębiorczości. Dziś z Chinami handluje cały świat, a kapitał inwestycyjny płynie do tego kraju szerokim strumieniem. „Fabryka świata” produkuje rocznie ogromne ilości dóbr konsumpcyjnych, które stanowią lwią część jej eksportu, ale ostatnimi czasy coraz częściej chiński eksport opiera się na wysoko przetworzonych i zaawansowanych technologiach. W tej sytuacji niezwykle trudno utrzymać z Chinami dodatni bilans handlowy, czyli przewagę eksportu nad importem. W przypadku kontaktów handlowych miedzy naszymi krajami ta statystyka wskazuje na ogromną wręcz przewagę importu – od początku roku do sierpnia 2005 sprowadziliśmy towary o wartości 1642 mln $, a wyeksportowaliśmy towary o wartości 375 mln $. Czyli deficyt tylko za 8 miesięcy tego roku wynosi grubo ponad miliard dolarów. Trudno tu oczekiwać zmian w przyszłości, bo tak naprawdę niewiele jest produktów, które jesteśmy w stanie wyprodukować i sprzedać Chińczykom. Jedynym sposobem na zahamowanie importu z Chin byłoby nałożenie na tą produkcję ceł zaporowych, jednak w dobie globalizacji i rosPierwszy etap prac budowlanych
nącego znaczenia Chin w światowej gospodarce jest to raczej niemożliwe. Ostatnimi laty polska branża kamieniarska też styka się z problemem chińskiego importu. Pisaliśmy o tym problemie lub też dobrodziejstwie - zależy kto na to spojrzy - już wielokrotnie. Cena na takie produkty, jak narzędzia diamentowe oraz gotowe nagrobki proponowana przez Chińczyków wpłynęła na ogólną obniżkę cen produktów tego typu. Oczywiście ma to swoje zalety, ponieważ można zaoszczędzić np. na kosztach produkcji, które spadły dzięki tańszym narzędziom, jednak z drugiej strony wszyscy kamieniarze stracili na niższych cenach gotowych produktów, takich jak nagrobki, gdzie konkurowanie z ceną, jaką proponują Chińczycy jest niemal niemożliwe. W kontekście tych dyskusji, które toczą się cały czas w branży kamieniarskiej i żywotnie interesują niemal wszystkich z nią związanych, dotarła do naszej redakcji wiadomość, iż jeden z polskich kamieniarzy otworzył swój własny zakład produkcyjny w Chinach. W pierwszej chwili trudno było uwierzyć w te doniesienia mając na względzie odległość, jaka dzieli Polskę i Państwo Środka. Postanowiliśmy więc tę informację zweryfikować i u źródła dowiedzieć się o szczegółach tego niesamowitego przedsięwzięcia. Informacja mająca wszelkie znamiona plotki, tym razem okazała się prawdziwa. Potwierdził ją Jan Hybiak z Kamienia Pomorskiego, prowadzący od 26 lat swój zakład w Polsce. Jest on znanym i cenionym w regionie północno – zachodniej Polski kamieniarzem. Poza charakterystyczną dla zakładu kamieniarskiego produkcją, firma Kamieniarstwo Hybiak zajmuje się jeszcze handlem narzędziami diamentowymi produkcji chińskiej. To właśnie z tej gałęzi działalności firmy wywodzi się pomysł, który został zrealizowany w tym roku, czyli otwarcie produkcji kamieniarskiej w Chinach.
OD POMYSLU DO REALIZACJI
Pierwsze kontakty Jan Hybiak zawierał z chińskimi biznesmenami na targach w Norymberdze w 1999r. Od
INFO Tradycje kamieniarskie w firmie Hybiak sięgają 1919r. Stopniowa rozbudowa firmy i dbałość o utrzymanie trady-
cji w gronie rodziny doprowadziła do dzisiejszych sukcesów firmy. Obecnie w prowadzeniu firmy Jana Hybiaka aktywnie uczestniczą jego dwaj synowie oraz żona, ale to z myślą o synach i ich przyszłości, Państwo Hybiak realizują dzisiejsze inwestycje. Rozbudowa macierzystej firmy w Kamieniu Pomorskim, oraz fili w Chinach z pewnością pozwoli, nowemu pokoleniu, rozwijać działalność i dopisywać kolejne rozdziały do kamieniarskiej historii rodziny.
tamtej pory udało mu się rozwinąć wiele osobistych znajomości, które z czasem przerodziły się w prawdziwe przyjaźnie. Pierwsza wizyta w Chinach w 2000 r. to początek fascynacji kulturą tego kraju, bezinteresownością ludzi oraz stosunkiem do Europejczyków. Wszystko w Chinach wyglądało inaczej niż tego spodziewał się przybysz z Polski. Rozmach, z jakim rozwijały się Chiny, entuzjazm ludzi i ich zapał do pracy, którą uważa się tam za dobro najwyższe. Jan Hybiak nie ukrywa, że to właśnie podczas tej pierwszej wizyty przyszedł mu do głowy pomysł, aby kiedyś w przyszłości spróbować biznesu w Chinach. Do czasu zrealizowania tego pomysłu stale współpracował z kilkoma firmami chińskimi, handlując narzędziami i kamieniem, a także gotowymi nagrobkami. Podsumowując te kontakty, wskazuje on, iż głównym problemem była słabo powtarzalna jakość zamawianych produktów oraz terminowość ich dostaw. Nawet sprawdzonym dostawcom zdarzały się “wpadki” i zamówiony z wyprzedzeniem na marzec
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 46
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
H 30
FIRMY KAMIENIARSKIE
towar, docierał do Polski np. w sierpniu. Dodatkowym minusem handlowania z Chińczykami na większą skalę jest problem reklamacji, których to Chińczycy notorycznie nie uwzględniają. Handlowcy chińscy zawsze pobierają 90 lub
men w prowincji Fujian. Bezpośrednich powodów inwestycji, według właściciela było kilka, nie należy ich szeregować, bo wszystkie miały decydujące znaczenie dla podjęcia ostatecznej decyzji. Na pewno ważne było to, że podczas kil-
Nadzór wałaścicielski na miejscu powstawania zakadu
H 214
100% przedpłaty w momencie wypłynięcia towaru do Polski. Nawet, jeśli nastąpi opóźnienie dostawy, a towar jest wadliwy nie ma szans na zwrot choćby części pieniędzy. Powtarzające się wciąż tego typu problemy skłaniały do podjęcia konkretnych decyzji. Jednym ze sposobów ominięcia podobnych problemów jest na pewno próba przeniesienia swoich standardów jakościowych i terminowych na grunt chiński. Jest to bardzo trudne do osiągnięcia w porozumieniu z firmą chińską, łatwiejsze okazało się otworzenie zakładu produkującego w Chinach według standardów wymaganych w Polsce. Przedsiębiorca, który decyduje się na tego typu inwestycję i to w tak dalekim kraju musi wziąć pod uwagę wiele czynników. Ryzyko utraty zainwestowanych środków musi być wkalkulowane w całość przedsięwzięcia. Jan Hybiak zdecydował się podjąć to ryzyko, ponieważ miał za sobą dwadzieścia kilka lat doświadczeń w pracy z kamieniem oraz ugruntowaną i pewną pozycję na rynku. Pozycję ową zawdzięcza systemowi sprzedaży, nad którym pracował kilka lat, a zakłada on sprzedaż pośrednią produkowanych przez siebie nagrobków. Tylko sieć zaufanych kontrahentów prowadzących dobrą sprzedaż detaliczną pozwala, by zakład kamieniarski produkujący nagrobki rozwijał się dynamicznie i gromadził środki na inwestycje. Rozwinięta sieć sprzedaży to nie tylko sposób na sprzedawanie dużych ilości towaru, to również obowiązek terminowych dostaw towaru w odpowiedniej ilości. Mając z tym problem w kontaktach ze wspomnianymi już dostawcami chińskimi, Jan Hybiak postanowił zaryzykować i w lipcu 2004 dokonał zakupu gruntów pod zakład przeróbczy niedaleko Xia-
ku lat kontaktów udało się w Chinach poznać kilku ludzi na stałe tam przebywających, którzy zgodzili się pomóc, a ich pomoc okazała się nieoceniona np. przy załatwianiu formalności z zakupem gruntu i uzyskaniem wszelkich wymaganych do tego dokumentów. Wymagane formalności, co należy podkreślić, przy tego typu inwestycji są w Chinach mniejsze niż w Polsce. Dodatkowo sam klimat inwestycyjny oraz warunki finansowe są obecnie dużo korzystniejsze niż w naszym kraju.
NAJWAŻNIEJSZY JEST MUR
Budowa hali produkcyjnej oraz przyległych do niej budynków socjalnych trwała przez niecały rok, z przymusową przerwą wywołaną przez porę deszczową. W Chinach, jak podkreśla Jan Hybiak, rozpoczyna się budowę od postawienia muru, który odgradza działkę od świata i w tym momencie staje się ona swego rodzaju enklawą, na której można dowolnie gospodarować. Jako ciekawostkę mówiącą nieco o kulturze Chin, należy podkreślić fakt, iż sposób zabudowy oraz rozmieszczenie wejść i wjazdu do fabryki określono i zaplanowano na podstawie konsultacji z chińskim odpowiednikiem polskiego różdżkarza, który notabene, na co dzień prowadzi dobrze prosperującą firmę. Jego zalecenia i wskazówki pozwoliły odnaleźć źródło wód głębinowych na terenie działki, co okazało się niezwykle pomocne przy realizacji dalszych prac oraz późniejszego funkcjonowania zakładu. Na terenie zakupionym przez inwestora stanęła hala produkcyjna o powierzchni ponad 1000 m2 oraz budynki socjalne, w tym jeden blok mieszkalny dla 150 pracowników. Co ciekawe, inwestor jest w Chinach zobowiązany
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 48
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
FIRMY KAMIENIARSKIE
zwyczajowo i prawnie do zapewnienia kwaterunku przyjmowanym do pracy ludziom. Mieszkają oni na terenie zakładu wraz z rodzinami. Jako pracownicy firmy nie ponoszą oni żadnych kosztów związanych z utrzymaniem budynku i opłaceniem wszelkich mediów (prąd, woda). Dodatkowym przywilejem pracowniczym jest darmowy posiłek. W przypadku firmy Jana Hybiaka jest to umowa, która określa, iż koszty wyżywienia w 50% ponoszą pracownicy, a w 50% pracodawca. W obliczu tych faktów dość dużym mitem okazuje się być przekonanie, że wszyscy chińscy pracownicy pracują za przysłowiową „miskę ryżu”. W tym miejscu pojawia się pytanie: czy pracodawcy może się to opłacać. Na
Hala w kilka tygodni po uruchomieniu produkcji
przykładzie inwestycji polskiego kamieniarza widać, że jednak tak. Pracownicy dzięki stałemu kontaktowi z firmą są jej bardziej oddani, bardziej angażują się w pracę, dzięki czemu są wydajniejsi niż np. pracownicy zatrudnieni na tym samym stanowisku w Polsce. Pracownikowi co miesiąc wypłacana jest pensja nie obciążona żadnymi dodatkowymi kosztami, nie ma składek ani ubezpieczeń, odpowiedzialność za te kwestie spada na samego pracownika. Na plus dla samej inwestycji działają też władze regionu i prawo, które zwalnia inwestora z podatku dochodowego na pierwsze 5 lat działalności. Grunty sprzedane przez gubernatora okręgu pod inwestycje zostały tak wyznaczone, aby w przyszłości zapewnić swobodny rozrost zakładu poprzez zakup przyległych działek. Całość działań ze strony władz regionu oceniana jest przez polskiego przedsiębiorcę na bardzo wysokim poziomie, każdy problem zanim zdążył się pojawić na dobre, był już rozwiązywany. Zakład Jana Hybiaka w Chinach rozpoczął produkcję w maju 2005 roku. W hali stanęły maszyny do przerobu i wykończenia materiału kamiennego. Kilka boczkarek ręcznych, jednogłowicowy auto-
mat polerski i wyróżniająca się w regionie rozmiarem piła fi 2800. Jak podkreśla właściciel, na razie firma jest we wstępnej fazie rozwoju i jej produkcja skupia się tylko na przerobie materiału chińskiego na gotowe elementy nagrobkowe. Na stan obecny ich jedynym przeznaczeniem jest rynek polski. To wystarcza, by do Polski miesięcznie przypływały ok. 4 kontenery z naBudynek mieszkalny dla pracowników firmy grobkami. W tym wypadku, ku zadowoleniu właściciela, termino- menty, takie jak płyty wymiarowe, płytwość jest zachowana. Co do jakości pro- ki formatowe, na które popyt zgłaszają dukcji w chińskim oddziale firmy Kamie- Stany Zjednoczone. W planach polskieniarstwo Hybiak, jest go inwestora jest prężny rozwój oddziału ona poddana suro- chińskiego i rozszerzenie jego możliwowym kontrolom, któ- ści produkcyjnych. Większa produkcja re na początku przy- wymaga większej sprzedaży, w tym ceprawiały o ból głowy lu chiński oddział firmy Hybiak ma zamiar tamtejszych pracow- sprzedawać produkty nie tylko do Polski, ników. Jak podkreśla ale na cały świat, w którym popyt na taJan Hybiak, w dniu nie produkty z Chin cały czas rośnie. Cała koncepcja uruchomienia produkdzisiejszym, po czterech miesiącach od cji w Chinach wydaje się trafiona i popuruchomienia pro- arta mocnymi przesłankami ekonomiczdukcji, jakość wypły- nymi. Jest to swoista odpowiedź na tewających do Polski zę postawioną we wstępie artykułu. Okamateriałów jest bar- zuje się, że są sposoby walki z destrukdzo wysoka. Aby ją cyjną siłą importu z Chin. Jeżeli nie możwdrożyć i utrzymać, na z tym wygrać, to należy się przyłączyć. zatrudniono specjal- Zakładając firmę produkcyjną w Chinach ne osoby, które wcześniej pracowały w stajemy się jednych z chińskich produchińskich zakładach kamieniarskich pro- centów, a rosnący chiński import oznadukujących na rynek japoński, niezwykle cza nasz zarobek, który z kolei możemy wymagający pod względem jakości. zainwestować np. z powrotem w Polsce, co, jak się dowiedziałem, niebawem ma POLSKA JAKOŚĆ NA CZAS, PRZY CHIŃSKIEJ CENIE zamiar uczynić Jan Hybiak, rozbudowuChińska filia firmy Hybiak oddalona jest jąc znacząco produkcję w okolicy rodziod centrali o ok. 9000 km. Wydaje się, że to swoisty rekord w polskiej branży kamieniarskiej. W tej chwili filia produkcyjna zatrudnia ok. 30 osób i przerabia materiał kamienny tylko pochodzenia chińskiego. Na dniach ma być przyznaW zakadzie przerabiany jest surowiec pochodzący z terytorium Chin na firmie koncesja na sprowadzanie i przerób kamienia mego Kamienia Pomorskiego. z całego świata. Jeżeli to się powiedzie, Tym sposobem biznes się kręci z poto droga do sukcesu rynkowego zdaje się żytkiem i ku chwale naszej Ojczyzny i być prosta. Cena nagrobka wyproduko- Chin.▪ wanego w Chinach jest średnio dwa razy niższa niż w Polsce. Niska cena nie doDamian Nowak tyczy tylko nagrobków, w Chinach, tanio można produkować również gotowe ele-
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 50
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
P 3A
ZE `SWIATA
Kamieniarskie skarby Szwecji Z wizytą w firmie Emmaboda Granit
N
a całym świecie, również w Polsce, wzorcem czarnego kamienia był i jest „Czarny Szwed”. To gabro nazywane handlowo znany od wielu lat jest synonimem jakości, pełnego głębokiego koloru czerni i trwałości. Dlatego z przyjemnością przyjąłem zaproszenie do odwiedzenia Szwecji i zobaczenia źródeł, z których pochodzi ten wzorzec czerni. Zaprosiła mnie firma Steneko, a powodem było podpisanie przez nią umowy o przedstawicielstwie w Polsce z firmą EMMABODA, czołowym wydobywcą w Szwecji. Szwecja to nie tylko czarny granit. Ważne dla rynku inne materiały to Hallandia, Vanga, Mahoghany czy Bohus. Dzięki uprzejmości goszczących mnie firm Steneko i Emmaboda Granit miałem okazję zobaczyć kilka szwedzkich kamieniołomów i porozmawiać z Janem Gunnarsson’em o historii firm, wydobyciu, zmianach technologii na przestrzeni lat i współpracy z polskimi kamieniarzami. Szwedzkie źródła mają dla polskich zakładów bardzo ważną cechę – są blisko. Wystarczy nocna podróż promem
Emmaboda Granit
H
istoria firmy jest długa. Zaczęła się już w 1894 roku. Żołnierz F.A.Swensson przeżył życiową trage-
A. Kondzioła, J. Gunnarsson i M. Persson
` Małe bloki z kopalni Duvhult
i już rano można podjechać do kopalni. Koszty transportu są niskie, no i czas mały. Szwedzkie kopalnie współpracują z polskimi kamieniarzami od wielu lat. Jan Gunnarsson był w stanie z pamięci wymienić szereg polskich nazwisk klientów Emmabody. Jak można przekonać się na miejscu, „Czarny Szwed” to tak naprawdę kilka różnych kamieni, które łączy podstawowa wspólna cecha - czarny kodię. W wieku 13 lat zmarła jego córka. Zrozpaczony ojciec postanowił własnoręcznie wykonać jej nagrobek. Włożone w pracę serce i talent docenili inni. Proszono go o zrobienie nagrobków. I tak
lor. Najbardziej pożądany kamień kamieniołomach to oczywiście kamień głęboko czarny. We wszystkich złożach czarnego kamienia, obszar występowania tego materiału przyjął kształt rzeki. Na zewnątrz tego obszaru złoże staje się szare. Zatem chcąc wydobywać najlepszy kamień, eksploatacja musi postępować w kierunku układania się złoża. W rezultacie kopalnie tworzą bardzo malownicze, z pracy wykonanej z wewnętrznej potrzeby narodziła się w 1906 roku firma SWENSSSONS STENHUGGERI, będąca protoplastą EMMABODA GRANIT. Firma rozwijała się bardzo dynamicznie. W 1938 roku statystyki odnotowały, iż stała się największą firmą kamieniarską w Szwecji. Zatrudniała wtedy 120 pracowników. Od 1978 roku w firmie dochodzi do szeregu zmian własnościowych. Pierwszą było wykupienie firmy przez Gerta Gunnarssona, Eberta Qvista i Christera Swedeborga którzy podzielili się udziałami w trzech równych częściach. Wtedy to zmieniona została nazwa na nową - EMMABODA GRANIT. Zmienił się również dotychczasowy profil firmy, czyli produkcja nagrobków. Nowi właściciele postanowili zająć się również wydobyciem granitów. W okresie 1987-89 Emmabodą zainteresowała się firma DESTAG (Deutsche Steinindustrie AG). Efektem tego zainteresowania było wykupienie 49% udziałów. Kolejne zmiany ka-
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 52
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
H5
ZE `SWIATA
tam trwają prace, aby uruchomić tę technologię wydobycia. Obenie Emmaboda prowadzi wydobycie w czterech kopalniach. Pierwszy z nich to Black EGC finegrained - Duvhult oznaczenie: DU. To najbardziej ekskluzywny z oferowanych czarnych materiałów. W praktyce 100% produkcji sprzedawane jest do Japonii. Niestety cena jest bardzo wysoka, dochodzi nawet do 4000 euro za kubik. Ciekawe, że podstawą sprzedaży do Japonii, ze względu na specyfikę tego rynku, są bardzo małe bloki (od 250 kg do tony). Drugi z czarnych kamieniołomów Emmabody to Bonaccord Black 25 - Branhult oznaczenie: LGA. Z tego kamieniołomu trafia do Polski czarny materiał, nazywany czasem kawowym z uwagi na delikatny brązowy odcień czerni. Niestety ze względu na ceny, kupowane są gęstość
`
Kopalnia Duvhult
sztucznie stworzone kaniony. Jak dowiedziałem się od Jan Gunnarssena kopalnie te nie należą do łatwych w eksploatacji. Od kilku lat, do wszystkich eksploatowanych przez Emmabodę kopalni udało się wprowadzić technologię linki diamentowej. Wyjątkiem jest złoże Vanga, ale i pitałowe przyniósł rok 1992. DESTAG zwiększył swoje udziały do 75%. Rodzina Gunnarssonów utrzymała pakiet 25%. W roku 1997 firma przeżywa kolejne zmiany. Rodzina Gunnarssonów zwiększa swoje udziały do 33%, pozostałą częścią dzielą się Skandia Investment AB (33%), AH Smaforetagsinvest AB(24%). Zarząd objął w posiadanie 10% udziałów. Od 2000 roku rodzina Gunnarssonów zwiększa systematycznie swoje udziały w firmie, aby w rezultacie w 2003 roku stać się posiadaczem 95% akcji. Pozostałe 5% należy do Westkustgranit AB (Hans Rasmusson). Zmiany zachodziły również w profilu działalności. Ówczesna firma z zakładu zajmującego się produkcją nagrobków stała się w pierwszym rzędzie firmą wydobywczą. Mimo to segment działalności zajmujący się produkcją istnieje nadal. Aktualnie w tym zakładzie pracuje 25 pracowników, produkujących rocznie 2500 nagrobków (na rynek wewnętrzny) oraz 10.000 m2 płyt na potrzeby budownictwa. Obroty roczne z tej działalności to ponad 2,5 mln euro. W działalności wydobywczej zatrudnionych jest 70 osób. Łącz-
głównie mniejsze bloki. Jednak sytuacja z roku na rok się poprawia. Również końcowi klienci zaczynają szukać materiałów ekskluzywnych. Trzeci z kamieniołomów to Ebony Black EGC – Haghult oznaczenie: HA, również często kupowany przez polskich klientów firmy. Ostatni czarny kamieniołom to Gylsboda oznaczenie: GY. Ten kamień jest w Polsce często kupowany z przeznaczeniem na tablice. Kamienie, o których piszę różnią się nie tylko odcieniem czerni i ziarnistością. Różne są również ich parametry techniczne. Dlatego w tabeli podaję dane poszczególnych typów. Poza kopalniami tak cenionego na świecie czarnego szwedzkiego granitu, miałem okazję zobaczyć kopalnie dwóch innych materiałów z oferty Emmaboodporność na odporność na nasiąkliwość ściskanie zginanie
kg/dm3
N/mm2
N/mm2
%
Black EGC finegrained
3,01
227,2
46,5
0,06
Ebony Black EGC
3,01
209,9
35,5
0,02
Bonaccord Black 25
2,96
330
29
0,02
Gylsboda
2,97
267
29,3
0,04
ne wydobycie to 16.000 m3 dających obrót roczny ponad 13 mln euro. Liczby mówią wiele. Z takimi wynikami firma ma wiodącą pozycję w szwedzkim kamieniarstwie i jest jedną z ważniejszych firm kamieniarskich Skandynawii. Na przestrzeni lat firma stale zwiększała swój stan posiadania o kolejne złoża. Obecni eksploatowane są dwie kopalnie Hallandii (Bararp - oznaczenia: A, C, RYP, NYP i Tiarp oznaczenie: T), dwie kopalnie Vangi (oznaczenia: IVO i VS), kopalnia Classic Mahogany oraz cztery kopalnie czarnego granitu: Branhult (oznaczenie: LGA), Duvhult (oznaczenie: DU), Haghult (oznaczenie: HA) i Gylsboda (oznaczenie: GY). Niezmienna od lat pozostaje misja firmy. Po pierwsze być liderem w kamieniarstwie Szwecji, po drugie wszystkie działania firmy mają koncentrować się na osiąganiu najwyższej jakości, wiarygodności, solidności i najwyższym poziomie obsługi i serwisu klientów. Firma eksportuje bloki na cały świat. Również Polska jest ważnym rynkiem zbytu. W tym roku podpisano umowę o przedstawicielstwie ze Steneko. ▪
da. Pierwszy z nich to Hallandia. Materiał znany już od dawna. Jedna z kopalń to Bärarp druga Tiarp. Takie nazwy noszą też wydobywane tam kamienie. Na koniec wizyta w kopalniach Vangi. Dwa złoża tego znanego granitu to Vanga Ivo Red i Vanga Carnation Red. Z rozmowy Kopalnia Branhult
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 54
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
H 57
ZE `SWIATA
z Janem Gunnarssenem dowiedziałem się, że faktycznie złoże to nastręcza sporych problemów. Skała jest mocno naprężona i są kłopoty z wydobywaniem bloków pierwszego gatunku. Faktycznie pierwszy gatunek stanowi zaledwie 10% wydobycia. Poza tymi kamieniołomami, które miałem okazję zobaczyć, Emmaboda Granit oferuje również ze swojego złoża znany na polskim rynku Classic Mahogany. Interesujący jest system pracy obowiązujący w kopalniach Emmabody, a wynikający częściowo ze specyfiki kraju. Praca trwa 4 dni w tygodniu po 10 godzin. Dzięki temu kluczowi technicznie pracownicy, pracowali okresowo w różnych kopalniach nawet wtedy, gdy są one dość daleko od miejsca zamieszkania pracownika. Firma chce lepiej docierać do polskich klientów i zgodnie ze swoją dewizą udoskonalić serwis, dlatego postanowiła
STENEKO
F
irma Steneko powstała w Szwecji w grudniu 1995 roku. Ojcem firmy jest Mats Person, człowiek, którego związki z kamieniem są wielopokoleniowe. Wystarczy wspomnieć, że jego ojciec był kiedyś głównym udziałowcem Svimpex-u. Doświadczenie w handlu kamieniem i ogromną wiedzę zdobył pracując właśnie na rzecz Svimpexu. Kiedy powołał firmę, za jeden z najbardziej interesujących rynków uznał prawie sąsiadującą ze Szwecją Polskę. Początek działalności firmy to sprzedaż do Polski materiałów ze Szwecji. Jednak kiedy obroty wzrastały, odczuwalna stała się potrzeba powołania polskiego oddziału firmy i poszerzenia oferty. Importując kamień do Polski, Mats Person poznał ludzi pracujących w spedycji w Szczecinie. I to z nimi powołał do życia Steneko w Polsce. Początki były trudne, ale udało się stworzyć firmę, której pozycja w handlu blokami jest niepodważalna. Rozszerzana z roku na rok oferta dostosowywana jest do oczekiwań klientów. To chyba jedyny sposób na funkcjonowanie na trudnym rynku handlu blokami. Obecnie w stałej ofercie znajduje się około 4 tys. ton kamienia w blokach. Co do asortymentu, to jest na składzie celnym około 30-40 rodzajów kamienia. Ale oferta zmienia się, tak jak
Kopalnia Hallandia
podpisać umowę o przedstawicielstwo z firmą Steneko. Tym bardziej, że szefów obu firm łączy wspólna pasja – golf. Zresztą to właśnie na polu golfowym doszło do pierwszych rozmów o głębszej współpracy między Janem Gunnarsso-
`
zmieniają się upodobania klientów. Ze względu na rynek czołową pozycją oferty jest Impala (Marikana). Ale na przestrzeni lat i tak jej udział w całości obrotów się zmniejszył. Rynek zaczął oczekiwać materiałów kolorowych. Dlatego w ofercie znalazły się materiały z Indii, a w nieco mniejszym zakresie z Brazylii. Wzrosło też zapotrzebowanie na materiały o ciepłych kolorach, gdyż coraz większy jest udział
nem i Mats’em Persson’em. Można mieć nadzieję, że dla polskich kamieniarzy ta współpraca zaowocuje łatwiejszym dostępem do szwedzkich złóż.▪ Dariusz Wawrzynkiewicz
łe ilości, ale jeśli materiał się przyjmie na rynku, wchodzi do stałej oferty. Ostatnio problemy z cenami frachtu bloków z Indii, firma rozwiązała rozpoczynając import bloków w kontenerach. Ten nowy sposób transportu bloków pozwolił na utrzymanie cen i skrócenie czasów dostaw. W bieżącym roku firma poczyniła ważny krok na drodze rozwoju. Z racji tego, że w Polsce zwiększył się popyt na naj-
Steneko- od lewej: Matts Persson, Agnieszka Marek, Rajmund Borkowski, Andrzej Kondzioła
budowlanki w produkcji kamieniarskiej. Poza typowymi, znanymi na rynku polskim kamieniami, Steneko zawsze stara się zaoferować coś nowego. Oczywiście na początek są to ma-
szlachetniejsze z czarnych materiałów, szwedzkie granity (właściwie gabra), firma podpisała umowę o przedstawicielstwie z czołowym ich producentem, firmą Emmaboda Granit. ▪
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 56
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
I 1, I 2
ARCHITEKTURA
Magiczne miejsce Warszawy Ulica Frascati
Historia
W 1779 roku książę Kazimierz Poniatowski rozpoczął budowę ogrodu krajobrazowego na terenach zwanych Sze-
roką Włóką, które to zakupił od misjonarzy. Dzisiejsza ulica Frascati stanowiła niegdyś główną aleję prowadzącą do szynku przebudowanego przez architekta i ogrodnika Szymona Bogdana Zuga, na rezydencję księcia. Obok stanęły, również projektu Zuga, mały pałac, remiza dla karet, ujeżdżalnia oraz, co ciekawe, Loża Masońska (po wojnie w jej odbudowanej części oraz w części odbudowanego pałacu ulokowało się Muzeum Ziemi). W ogrodzie wybudowano wspomnianą przeze mnie ananasarnię oraz pomarańczarnię. Po śmierci księcia ogrody zostały własnością Dominika Radziwiłła. Urządzono na ich terenie restaurację i ogród rozrywkowy z sadem owocowym, który najemca i pomysłodawca nazwał Frascati. Tylko Foksal mógł być dla Frascati konkurencją w ściąganiu tłumów szukających rozrywki i rozkoszy podniebienia. Kolejnym właścicielem został pod koniec XIX wieku Aleksander Branicki, który z pomocą swego ogrodnika J. Sticha dokonał w ogrodzie rewolucji. Jego teren został całkowicie przekomponowany i obsadzony rzadkimi okazami
drzew, wybudowano trzy cieplarnie i trzy szklarnie. Tuż obok nowo wybudowanego pałacu projektu L. Marconiego pojawił się również ogród zimowy. O wystroju wnętrz, kamiennych posadzkach i alabastrowych rzeźbach krążyły legendy. Pałac ten stał się wkrótce siedzibą senatora Nowosilcowa. Podczas Wielkiego Kryzysu doszło do pierwszej parcelacji ogrodu i zabudowania jego części. Główna aleja stała się częściowo ulicą i przybrała w roku 1934 nazwę, którą nosi do dziś – Frascati. Pałac należący do Branickich zamienił się w ambasadę, najpierw rumuńską, później francuską. W następnych latach miały miejsce dalsze parcelacje i pojawiały się kolejne budynki. W przededniu wojny aleja Frascati zabudowana była na całej długości, od wylotu ulicy Wiejskiej i od strony północnej do wylotu ulicy Konopnickiej. Część zabudowy na Frascati cudem przetrwała Powstanie. Ominął ją również tragiczny los części warszawskich kamienic, wyburzonych jakoby z tytułu poważnych uszkodzeń, w rzeczywistości zaś jedynie po to, aby zrobić miejsce dla cudów socrealizmu. Kamienice wyremontowano, a ogród przemianowano na park kultury. Wkrótce pojawiły się wykonane z piaskowca Szczytna:
INFO Frascati to miejscowość wypoczynkowa w środkowej części Włoch, położona w Górach Albańskich. Oprócz gór, słynie z białego wina z winogron hodowanych na glebie o pochodzeniu wulkanicznym. My mamy swoje warszawskie Frascati nieopodal siedziby Sejmu, ciągnące się od ulicy Wiejskiej do alei na Skarpie. Co najważniejsze, Frascati staje się powoli miejscem magicznym, może nie takim, jakim było kiedyś, ponieważ nikt nie odbuduje znajdujących się tu niegdyś, w ówczesnym parku Na Górze, ananasarni i małpiarni. Jednak obecnie prowadzona jest renowacja mieszczącej się w Centralnym Parku Kultury im. Marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza fontanny, a wkrótce i pozostałej części.
fontanna, schody, elementy elewacji i granitowa, strzegomska kostka brukowa. Wspomniana fontanna była pierwszą kolorową fontanną, jaka została postawiona w Warszawie.
Dziś
Niestety dalsze losy Parku Kultury (dzisiaj imienia Marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza) i samej fontanny to głównie ich niszczenie. Elementy metalowe pordzewiały, niekonserwowany piasko-
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 58
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
ARCHITEKTURA
ca oraz monolityczne ławki. Strumienie wody fontanny mają zostać podświetlone, tak jak wyglądały po wojnie Jak widać na zdjęciach oczyszczono już elementy elewacyjne. Warszawa mało ma takich miejsc które byłyby ciekawe, ładne i... ciche. Wchodząc na Frascatich możemy się poczuć, jak w zupełnie innym mieście. Z pewnością wpływ na to ma obecność dużej ilości kamienia, którym wyłożony jest plac, i z którego wykonane są ozdobne wazony, rzeźby, elementy portalowe i elewacyjne. Park Kultury staje się powoli faktycznie kulturalny nie jedywiec poszarzał i porósł glonami. Dodat- cją, pod nóż idzie posadzka z piaskowca nie z nazwy. Znalazła w nim swoje miejkowo, jak to się niestety często zdarza, otaczająca fontannę, kostka granitowa, sce scena Ogródków teatralnych z konspora grupa ludzi postanowiła pozosta- ale również blokowe schody z piaskow- kursem teatrów, którego nie powstywić ślad potomnym w postaci wyrysodziłaby się żadna stolica europejska. A wanych w kamieniu inicjałów (i nie tylwszystko to w otoczeniu pięknego polko). Od kilkunastu lat fontanna stała nieskiego piaskowca i granitu! ▪ czynna. Dopiero w tym roku zdecydowano się Jarosław Mirowski na jej remont. Miasto przeznaczyło na ten cel około 1,7 miliona złotych. PraGłównym wykonawcą robót jest firma ca jest nie łatwa i czasochłonna. Z bortMador, natomiast wykonawcą wszystnic fontanny trzeba było zdzierać warkich prac kamieniarskich- firma Wolski. stwę wierzchnią, co wydłużyło czas reZa pomoc w przygotowaniu artykunowacji. Następne, jak poinformował łu dziękujemy Panu Andrzejowi Zalewnas Andrzej Zalewski, przedstawiciel skiemu z firmy Wolski. firmy Wolski zajmującej się rewitaliza-
H 61
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 60
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
FIRMY KAMIENIARSKIE
Tarn Silverstar Podsumowanie roku w Carrieres Plo
C
ARRIERES PLO, kopalnia granitu TARN SILVERSTAR, po 25 latach eksploatacji dokonuje ważnego zwrotu na swojej drodze. Od kilku tygodni przy wydobyciu bloków wykorzystuje się linę diamentową. Zastosowanie liny diamentowej niesie ze sobą wiele korzyści dla kopalni, jak i dla nabywców bloków granitowych: - redukcję odpadów, spadek kosztów wywozu odpadów z kopalni - proste i precyzyjne cięcia - natychmiastową kontrolę jakości pozyskanych bloków (płaszczyzna po cięciu liną diamentową jest gładka i czysta, praAktualny punkt wydobycia
Ostatnie realizacje: Rynek Główny- Albi (Francja)
wie tak, jak po cięciu piłą diamentową) - poprawa foremności bloków, co dla klientów z Polski, przy wysokich kosztach transportu ma bardzo duże znaczenie - eliminację pęknięć skały, które mogłyby wystąpić przy zastosowaniu materiałów wybuchowych. Bloki pozyskane i uformowane w kopalni są od razu gotowe do załadunku. Obecnie wykorzystując linę diamentową, CARRIERES PLO pracując na ławie o wymiarach: 9 m długości, 8 m wysokości i 9 m głębokości – uzyskuje monolit 9 x 8 x 9 m = 648 m³ (!!!) w jednym bloku. Jest on następnie formowany na mniej-
INFO TARN SILVERSTAR - jest znakiem towarowym dla granitu pochodzącego z wyrobisk CARRIERES PLO; zarejestrowanym we Francji i chronionym prawem międzynarodowym.
sze wymiary, stosownie do zamówień. Miesięczna produkcja z zastosowaniem technologii linowej wynosi obecnie 2000 m³ bloków w pierwszym gatunku. ▪
Bloki gotowe do załadunku
- Castres - 2500 m2, Rynek Główny, płyty o gr. 12 cm - Lyon - 26 000 linii tramwajowej
- Boulogne - 3000 m2 chodników - 5500 m2 krawężników - Villejnig - 1200 m2, płyty o gr. 12 cm
Rynek w Irun (Hiszpania)
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 62
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
H 81
H 22
WYWIAD
10 lat na rynku INBRA świętuje
Z
okazji świętowania przez firmę INBRA 10-lecia istnienia na polskim rynku poprosiliśmy o rozmowę Tomasza Staniszewskiego przedstawiciela firmy w Polsce nK.: W tym roku mija 10 lat od kiedy Inbra działa na polskim rynku. Jak zmieniała się pozycja firmy na przestrzeni lat? Tomasz Staniszewski: Firma INBRA AG została założona w maju 1986 roku ( w przyszłym roku będzie dwudziestolecie powstania firmy), a na polskim rynku zadebiutowała jesienią 1995 roku. Tak naprawdę decyzja o wejściu na rynek polski zapadła już w maju na wystawie w Norymberdze. Sprawy nabrały tempa, gdy doszło do mojego pierwszego spotkania z szefem firmy panem Peterem Sickmannem. Owocem spotkania były wstępne ustalenia dotyczące wizyty w Polsce przedstawiciela INBRA i odwiedzenia kilku znaczących firm branży kamieniarskiej w naszym kraju, we wrześniu 1995 r. Do-
przypadł na targi Kamień 95 w Wałbrzychu, a wszystko zaczęło się od 2,5 m2 stoiska zaimprowizowanego niemal w ostatniej chwili. Tam firma zdobyła swoje pierwsze zamówienia. Jeśli chodzi o pozycję firmy, ktrórą reprezentuję w Polsce, to w ciągu ostatniego dziesięciolecia rozwijała się razem z całą branżą kamieniarską. Wysoka specjalizacja firmy ukierunkowana na import kamieni egzotycznych z Indii i Brazylii, na początku istnienia na rynku polskim była swego rodzaju novum. W latach 90-tych na polskim rynku niepodzielnie królowały kamienie skandynawskie i afrykańskie. Import kamieni z Indii i Brazylii był znikomy. Było to wielką szansą i jak się później okazało, dobrze wykorzystaną, Od samego początku firma, w odróżnieniu od innych zagranicznych dostawców, traktowała polski rynek na równi z niemieckim czy austriackim. Uważaliśmy i nadal tak myślimy, że polski klient ma prawo żądać tak samo wysokiej jakości, jej gwarancji i bar-
Pierwsze targi kamieniarskie w Polsce - malownicze storisko w Wabrzychu 1995r.
datkowo rekonesans ten miał na celu zbadanie poziomu istniejącej konkurencji na rynku bloków granitowych, możliwości przeładunkowych portów, a także zdolności produkcyjnych branży kamieniarskiej w Polsce, czy nawet, co jest równie bardzo istotne, naszej tzw. kultury cmentarnej, silnie powiązanej z tradycją chrześcijańską. Oficjalnie debiut firmy
dzo dobrego serwisu, podobnie jak jego zachodni kolega. Rynek na kolorowe bloki należało sobie najpierw stworzyć, a gdy już został przetarty szlak nadeszła również i konkurencja. Mimo to, i dawniej i dziś INBRA zalicza się do czołówki firm handlujących blokami granitowymi. W ciągu tych 10 lat ponad 250 firm w Polsce zdecydowało się na zakup mate-
riału u nas, a zdecydowana większość to jej stali klienci. Na uwagę zasługuje również systematyczny wzrost udziału obrotów firmy w Polsce do całości obrotów w całej Europie Zachodniej- z 5 % w pierwszym roku działalności do niemal 40 % dziś! nK.: Jak zamierzacie uczcić rocznicę? T.S: Tak okrągły jubileusz musi naprawdę cieszyć, zwłaszcza gdy INBRA notuje wzrost obrotów w stosunku do roku ubiegłego. Tak naprawdę musimy podziękować wszystkim naszym klientom za te lata współpracy. To dzięki nim, ich zaufaniu udało nam się osiągnąć obecną pozycję. Dlatego nie zapominamy o nich i zapraszamy na targach na nasze stoisko, gdzie czekać będzie atrakcyjna oferta, korzystne rabaty i dogodne warunki dalszej współpracy, a wszystko w bardzo miłej, przyjacielskiej atmosferze. Nie planujemy żadnych fajerwerków, bo chyba nie o to chodzi. Nasz sukces ma wielu ojców, ale tak naprawdę najbardziej wdzięczni jesteśmy naszym klientom. Z naszymi największymi i najlepszymi partnerami handlowymi spotkamy się w piątkowy wieczór na bankiecie wydanym specjalnie z okazji jubileuszu, na który serdecznie zapraszam. Postanowiliśmy również, spośród klientów, którzy zakupią ponad 20 T materiału podczas targów, wylosować atrakcyjną wycieczkę na zimowy odpoczynek w hotelu pięciogwiazdkowym w jednym z ciepłych krajów. nK.: 10 lat obserwacji rynku to spory kawałek doświadczeń. Czy polski rynek zmienił się mocno w tym czasie? T.S.: Ma pan rację, 10 lat to już cała epoka w tej branży. Zmieniło się niemal wszystko, rynek, mody, stopień nowoczesności i zorganizowania firm, zdolności wytwórcze, czy nawet sama geografia branży. Kiedyś niekwestionowanym centrum kamieniarskim był - z uwagi na krajowe złoża granitu i tradycje – Dolny Śląsk. Dziś firmy kamieniarskie i to te najbardziej znaczące są już w całym kraju. Kamieniarstwo z początku lat 90- tych to kamieniarstwo nagrobkowe, dziś to prawdziwa rewolucja w kamieniarstwie budowlanym. Monokultura sprowadzająca się jedynie do szarych, czarnych i czerwonych ma-
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 66
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
H 12
WYWIAD
ły, tak jak np. Orion pochodzą z bardzo wielu kopalń, a te się też zmieniają, część powstaje a część kończy wydobycie. INBRA na stale współpracuje z 6 kopalniami Oriona, ale co roku dochodzą nowe, a to oznacza kolejną, inną niż dotąd barwę i strukturę tego indyjskiego granitu. Dodam także, że dokładamy wszelkich starań, by zapewnić klientom powtarzalność materiału. Każdy Orion oznaczony jest numerem właściwym dla konkretnej kopalni. Nie trzeba mówić jak ważna jest to sprawa dla firm kamieniarskich, które posiadając już jakieś elementy z poprzedniego bloku chcą dokupić ten sam odcień materiału.
Wizyta na składzie bloków w Antwerpii KAI 208-210
teriałów zamieniła się w całą paletę barw kamieni importowanych ze wszystkich zakątków świata. I ludzie też są inni. Nie są tacy zamknięci, nieufni, skryci jak kiedyś. Otworzyli się, poznali świat, wyzbyli się kompleksów, bywają na światowych targach, wiedzą czego chcą, są ambitni, a poprzez swoją ciężką pracę są skazani na sukces. To cechy, których wielu za granicą nam zazdrości. nK.: Jak kształtował się profil sprzedaży na przestrzeni tych 10 lat w zakresie udziału materiałów kolorowych w całej sprzedaży? T.S: Czarny materiał nawet na dojrzałych rynkach zachodniej Europy zawsze był i będzie ważnym materiałem. Praktycznie nie ma firmy handlującej kamieniem, która takiego materiału nie miałaby w swojej ofercie. W zasadzie złoża tzw. czarnych granitów występują na każdym kontynencie, różnią się natomiast odcieniami, strukturą, a co najważniejsze jakością i właściwościami fizyko-chemicznymi. Czarny granit skandynawski zawsze był w Polsce synonimem luksusu i elegancji, dlatego popyt na niego był i nadal jest duży. Jednak w ostatnich latach daje się zauważyć znaczny zwrot w proporcjach pomiędzy czarnymi i czarno-szarymi materiałami (Impala) a kolorowymi. W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych udział kamieni kolorowych (surowiec) w imporcie (mam tu na myśli kolory z Indii i Brazylii) nie przekraczał 5-10 %. Przez kolejne lata udział kolorów systematycznie się zwiększał, by dziś sięgnąć 25-30% z trwałą tendencją wzrostową. nK.: Co obecnie jest hitem firmy? T.S: INBRA AG tradycyjnie co roku prezentuje swoim klientom nowości, często
tym samym podejmując ryzyko wprowadzania na rynek nowych materiałów, co nie jest ani łatwe, ani tanie. Kolory i struktury kamieni to kwestia gustu i mody, a to zwłaszcza w branży kamieniarskiej jest trudne do przewidzenia. Należy pamiętać, że każdy nowy materiał zanim trafi w kraju na rynek musi przebyć min. 8 - tygodniową drogę. Później zazwyczaj potrzeba kilka tygodni, by przekonać klientów by kupili i przetworzyli zakupiony surowiec. Ci jeszcze czekają, aż wyrób zostanie sprzedany na rynku finalnym np. w postaci nagrobka. To wszystko długo trwa, a kopalnie naciskają, by kupować. Ponadto dla zapewnienia ciągłości dostaw, partie materiału muszą cyklicznie zasilać składy. W przypadku pozytywnej reakcji rynku, należy możliwie szybko dostarczyć kolejną partię. Jest to loteria i to kosztowna. Na kilka prób z nowym materiałem przyjmują się tylko jedna, dwie. INBRA zawsze była pionierem w tym sensie i takie materiały jak Verde Bahia Classico, Star Ruby, Himalaya Dark, Tropical Green, Castania, English Teak, czy ostatnio Giallo California jednoznacznie kojarzone są z nami, gdyż wypromowaliśmy je na krajowym rynku. Konkurencja w tym względzie często nas po prostu podgląda i naśladuje, co oczywiście nie jest niczym niezwykłym, ale niektóre jej działania potrafią czasem irytować. nK.: Czy w przyszłorocznej ofercie pojawią się jakieś nowości? T.S: Jako bardzo młoda (wiekiem swoich pracowników) i wciąż bardzo kreatywna firma, mamy do zaoferowania swoim klientom na następny sezon brazylijskie: Matrix, Via Lactea i Brasil White, natomiast z Indii - Indian Juparana. Należy pamiętać, że już dobrze znane materia-
nK.: Co z materiałami z RPA? Czy macie jakieś problemy w związku ze zmianami politycznymi w tym rejonie? T.S: INBRA specjalizuje się w indyjskich i brazylijskich materiałach, ale z uwagi na duże zapotrzebowanie ze strony klientów importujemy kamień również z RPA. Chcąc zachować najwyższą jakość, kupujemy wyłącznie surowiec w pierwszym gatunku, a tego jest stosunkowo mało i co gorsza jest trudny do zdobycia. Strategia rozwoju firmy przewiduje wzrost naszej aktywności również w tym segmencie, a zbliżające się targi będą świetną okazją dla nas, by zaprezentować klientom naszą nową ofertę na bloki z RPA. Nie chodzi tu tylko o zwykłą Impalę. Problemy polityczne w tym regionie Afryki są rzeczą znaną już od dłuższego czasu i wpływają tak samo na wszystkie firmy handlujące blokami. nK.: Jaki czarny materiał macie obecnie w ofercie, który mógłby nieco zrównoważyć kłopoty w dostępie do kamieni z RPA? T.S: Mamy znakomity czarny granit indyjski. Problem, który staramy się rozwiązać to wciąż niewystarczające ilości, ale mocno pracujemy nad tym. Znaczącą poprawę przewidujemy na początek przyszłego roku. Ofertę naszą świetnie uzupełnią inne szaro-czarne materiały z Brazylii, jak: Matrix,Via Lactea i ekskluzywny STAR GALAXY z Indii. nK.: Jak radzicie sobie ze wzrostem cen frachtu obserwowanym już od dłuższego czasu? T.S: Problem jest niewątpliwie duży, ale jednocześnie wspólny dla wszystkich importerów bloków. Na pewno nie sprzyja to wzrostowi konkurencyjności kamieni importowanych, a podnosi opłacalność importu przychodzącego transportem kołowym ze Skandynawii, Ukrainy
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 68
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
H 28
WYWIAD
czy Rosji. Globalizacja światowej gospodarki wywołuje również i ujemne zjawiska. Jestem ekonomistą z wykształcenia i z ogromną uwagą obserwuję procesy, które mają wpływ na naszą branżę. Do nich należy niewątpliwie relacja euro do dolara, złotówki do dolara i euro oraz zmiany w cenach ropy i indeksów światowych giełd. Niewłaściwa kalkulacja może być źródłem utraty płynności finansowej firmy. Ryzyko funkcjonowania w branży jest coraz większe. Tylko dobrze zorganizowane i z solidnym zapleczem kapitałowym firmy są w stanie sprostać obecnym wyzwaniom i zmianom na rynku. Kopalnia granitu w Indich fot. Tomasz Staniszewki
H 117
Oriental Basalt
HURTOWNIA KAMIENIA NATURALNEGO POSIADAMY SZEROKI ASORTYMENT KAMIENIA marmury granity bazalty piaskowce ∏upki wapienie konglomeraty
PROPONUJEMY MATERIAL /
w p∏ytach w p∏ytkach Ul. Jana Olbrachta 94 a, 01-102 Warszawa, Polska Tel. : 022-836 13 14 - Fax : 022-836 10 63 : info@beltrami.pl ¤nowye-mail Kamieniarz · NR 17 · 06/2005
◄
► Listopad
www.beltrami.pl 70
nK.: Czy zauważacie jakieś problemy z zakupem bloków z Indii i Brazylii związane z powstaniem w ostatnich latach dużej liczby zakładów obróbczych w tych krajach? Część importerów twierdzi, że zakłady te są bliżej i łatwiej im pozyskiwać materiał dobrej jakości. T.S: Owszem coraz trudniej jest kupić dobry materiał. Właściciel kopalni chce sprzedać całą produkcję, a my chcemy tylko “śmietankę” przez co płacimy więcej, dlatego prowadzimy politykę długofalowej współpracy i wzajemnego zaufania. Jeśli naprawdę zależy nam na jakimś materiale, gotowi jesteśmy nawet do finansowania inwestycji w kopalniach, po to tylko, by zapewnić sobie uprzywilejowaną pozycję przy zakupie materiału w odpowiedniej jakości i ilości. Trudno walczyć ze światowymi tendencjami, ale coraz więcej materiałów przerabianych jest w krajach ich pochodzenia. Dla nas ta tendencja oznacza, że za dobry materiał trzeba będzie coraz więcej zapłacić. nK.: Odnosząc się do tych zmian, nie czujecie, że atrakcyjność handlu blokami w kontekście zwiększonej ostatnio podaży płyt (w tym również grubych) spada dość gwałtownie. T.S: Myślę, że nie jest tak źle i nie czas rysować jakieś czarne scenariusze. Bloki zawsze będą potrzebne, nawet jeśli rynek nagrobkowy ma tak zestandaryzowane grubości, to jednak kamieniarz musi mieć komfort, że jest w stanie podjąć się każdego zadania. Należy zauważyć, że coraz większe znaczenie
ma forma, „design” nagrobka, czy elementu architektonicznego, zwłaszcza wnętrz. Prawdziwym hitem wśród maszyn kamieniarskim są centra obróbcze, które z kawałka kamienia, płyty o dużej grubości potrafią zrobić wszystko. Są to coraz częściej jednostkowe zlecenia, prace często niepowtarzalne. Stawia się więc na coraz bardziej przetworzony produkt. Może jest to nawet odpowiedź na sztampę, masowy produkt, powielany w tysiącach sztuk pochodzący głównie z Azji. Tak więc o przyszłość swojej firmy mogę być spokojny. Handel blokami granitowymi jest i będzie dla nas absolutnym priorytetem. nK.: Jakie firma ma plany na przyszły rok? T.S: Chcemy nie tylko utrwalić naszą pozycję na rynku polskim, ale również zintensyfikować działania rozwojowe, kierunkiem ekspansji będą głównie rynki wschodnie, czyli Rosja i Ukraina. To po stronie sprzedaży. Tak naprawdę najważniejsze są dla nas źródła naszych zakupów, czyli kopalnie. Wciąż jesteśmy atrakcyjnym i solidnym partnerem dla wszystkich naszych dostawców. Nie zmienia to faktu, że aby być atrakcyjnym dla naszych klientów, musimy oferować to, co najlepsze, a także ciągle zaskakiwać czymś nowym. Jest w nas ogromny potencjał, ale i chęci, by być wśród najlepszych w tej branży. Dziękujemy za rozmowę i życzymy firmie kolejnych lat rozwoju na polskim rynku.
www.nowykamieniarz.pl
◄
PRODUCENCI
Nowy gracz, nowa generacja Pedrini s.p.a
W
śród uczestników gry na polskim rynku maszyn kamieniarskich pojawia się kolejny, mocny zawodnik. Włoska firma Pedrini znana przede wszystkim z produkcji traków tarczowych (wielopił), kompletnych linii obróbczych i pił mostowych do granitu i marmuru robi poważne przymiarki do zaistnienia na polskim rynku. Jej wyłącznym przedstawicielem jest Tomasz Rogala, znany kamieniarzom z wcześniejszej działalności w firmie WEHA, a obecnie z produkcji segmentów szlifierskich. Czy włączenie się firmy Pedrini do gry popsuje szyki producentom, którzy do tej pory okupowali sektor maszynowy i spowoduje przetasowania w dotychczasowym układzie sił? Czas pokaże. Póki co, na tegorocznych targach w Weronie firma Perdini udowodniła, że potrafi nadążać za zmianami na rynku. Wśród nowości prezentowano piłę mostową: UNIVERSAL M940CN-TG z obrotową głowicą, tarczą do 900 mm i sterowaniem numerycznym, gwarantującą ponadstandardową wydajność w cięciu proTomasz Rogala i Angelo Rinaldi
stych i łukowych elementów, również profili 3D; GALAXY B220MV- linię polerską do płyt marmurowych o dużej wydajności, wyposażoną w patentowane wrzeciona robocze ROTOR; SUPERNOVA B065MV- linię polerską do pasów marmurowych z wrzecionami ROTOR i dodatkową głowicą nadającą efekt zmatowienia; nowe opatentowane urządzenie do natryskiwania na płyty z kamienia naturalnego powłoki przeciwzadrapaniowej (zamiast przekładek na płyty polerowane). O perspektywie współpracy z rynkiem polskim mówi Angelo Rinaldi z firmy Pedrini, odpowiedzialny za rynek polski.
INFO Firma Pedrini została założona w 1962 roku w Carobbio degli Angeli (prowincja Bergamo), we Włoszech. Jest przedsiębiorstwem rodzinnym. Dzieło Luigiego Pedriniego, założyciela i dyrektora firmy jest kontynuowane przez czworo jego dzieci. Misją Pedriniego jest ciągłe poszukiwanie nowych rozwiązań technologicznych i zastosowywanie ich w swoich maszynach. Cała produkcja począwszy - od projektu po wyrób końcowy - wszystkie podzespoły, a także oprogramowanie powstają w fabrykach firmy Pedrini. Obecnie zatrudnienie tam znajduje 160 osób. Najbardziej popularne maszyny w ofercie firmy to: traki tarczowe (tzw. wielopiły) do granitu i marmuru, linie polerskie do granitu i marmuru, kompletne linie obróbcze do płyt i płytek, traki listwowe do marmuru, różne rodzaje pił mostowych, w tym sterowane numerycznie.
nowy Kamieniarz: Co spowodowało, że firma Pedrini otwiera się na rynek polski? A.R.: Obserwowaliśmy ten rynek przez pewien czas. Po włączeniu się Polski w społeczność europejską wasza gospodarka nabiera tempa. Polski rynek w dalszym ciągu się rozwija i są Liczba kopalń, w których wydobywato zmiany w bardzo dobrym kierunku. ny jest granit o bardzo dobrych parametrach to przesłanka, która pozwala sądzić, że zapotrzebowanie na specjalistyczny sprzęt będzie rosło. Zwłaszcza, że popyt na wyrób końcowy o wysokim standardzie również idzie w górę, aby za nim nadążyć polscy kamieniarze będą zmuszeni do zainwestowania w najnowszą technologię. nK.: Nie obawiacie się, że ceny waszych maszyn mogą przekraczać możliwości finansowe polskich kamieniarzy? Na naszym rynku działa sporo firm, których oferta cenowa jest bardziej konkurencyjna. A.R.: Absolutnie nie. Tak jak wspomniałem, osiągnięcie wysokiej jakości produktów finalnych wymaga użycia nowoczesnych maszyn. Wiemy, że w Polsce jest grupa klientów gotowa inwestować w sprzęt „z górnej półki”. Zdajemy sobie sprawę z różnicy cen w porównania z polską konkurencją, jestem jednak przekonany, że wyższy nakład inwestycyjny na zakup naszej
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 72
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
H 63
PRODUCENCI
szyna się psuje, przestój w pracy powoduje straty finansowe dla naszych klientów, dlatego staramy się nie dopuszczać na takiej sytuacji. Serwis posprzedażowy obejmuje natychmiastową interwencję techniczną w przypadku awarii oraz dostawy oryginalnych części zamiennych nawet do tych maszyn, których już nie produkujemy. nK.: Jak wygląda sprawa z awaryjnością waszych maszyn? Które części są szczególnie narażone na usterki? A.R.: Nasze maszyny, oczywiście jeśli są prawidłowo użytkowane, powinny pracować bezawaryjnie. Zużycie fizjologiczne dotyczy tylko niektórych części mechanicznych, co jest normalne.
Linia polerska GALAXY B220 - ekspozycja na targach Marmomacc 2005
maszyny zostaje w dość krótkim czasie zniwelowany. Oszczędność czasu i materiału, jakość i precyzja produktu końcowego, łatwość obsługi ze strony operatora, oszczędność narzędzi i energii - te wszystkie czynniki dokładnie przeliczone składają się na realną korzyść dla kupującego, przede wszystkim w aspekcie finansowym.
uważyć, że nie sprzedajemy tylko na rynku europejskim, ale także do Afryki, Indii czy Brazylii. Inwestujemy sporo pieniędzy w udoskonalanie oprogramowania, aby zaawansowaną technologię współgrać z funkcjonalnością i łatwością obsługi. Wystarczy zaledwie kilka dni, aby opanować obsługę nawet tych najbardziej skomplikowanych, sterowanych numerycznie nK.: Produkujecie maszyny najnow- maszyn. szej generacji. Czy pana zdaniem polscy kamieniarze będą potrafili w pełni nK.: Jak wygląda polityka waszej firwykorzystać ich potencjał? my w zakresie posprzedażowej obsłuA.R.: Z naszych doświadczeń wynika, gi klientów? że operatorzy nie mają problemów z A.R.: To jeden z najważniejszych obsługą naszych maszyn. Proszę za- punktów strategii firmy. Kiedy maPiła mostowa UNIVERSAL M940 - ekspozycja na targach Marmomacc 2005
nK.: Sprzedajecie swoje produkty niemal na całym świecie. Który z tych rynków jest dla was najważniejszy? A.R.: Nie robimy takiego wartościowania. Wszystkie rynki zbytu są dla nas jednakowo ważne. Obecnie struktura firmy jest formowana przez 10 menedżerów obszarów i 60 agentów obsługujących sieć sprzedaży. Nasze przedstawicielstwa posiadamy nie tylko w większości krajów europejskich, ale także na Bliskim Wschodzie, Afryce czy obu Amerykach. nK.: Jak pan ocenia perspektywy współpracy z Polakami? A.R.: Rozmowy z polskimi kamieniarzami prowadzimy już od początku roku. Polacy są otwarci i szczerzy. Jestem przekonany, że współpraca będzie owocna i nie napotkamy żadnych problemów. nK.: Ostatnie pytanie. Skąd pomysł na projekty reklam firmy Pedrini? A.R.: Twarzą naszej ostatniej kampanii promocyjnej jest sponsorowana przez nas Daniela Masseroni, wicemistrzyni olimpijska w gimnastyce artystycznej. Wybraliśmy ją nie tylko ze względu na to, że jest wybitną sportsmenką, ale wyraża podobną pasję, determinację w dążeniu do celu i przywiązanie do swoich rodzinnych stron, jak założyciel firmy, ponadto Daniela Masseroni i Luigi Pedrini pochodzą z tej samej miejscowości. nK.: Dziękuję za rozmowę Rozmawiała Agnieszka Środoń
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 74
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
W³asny PAWILON
ARCHITEKTURA
Chemia z Akemi POLIESTRY
Kleje i szpachle AKEMI obejmują szeroką paletę produktów przeznaczonych do zastosowania w kamieniarstwie: do klejenia, szpachlowania, wypełniania ubytków i napraw. Ogólnie dzielą się na produkty oparte na bazie żywic poliestrowych i epoksydowych. Program produktów poliestrowych zawiera serię Marmorkitt 1000. Ten dwukomponentowy system odznacza się łatwym zastosowaniem, krótkim czasem utwardzania – przy zachowaniu dobrych własności mechanicznych. Jednocześnie – co szczególnie wyróżnia produkty AKEMI – dają się obrabiać, łatwo uzyskując wysoki poler. Specjalny do klejów poliestrowych zestaw 8 barwników pozwala uzyskać dowolny kolor. Producent zaleca dokładne zachowanie proporcji określonych w opisach – zarówno utwardzacza, jak i past koloryzujących, bowiem tylko wtedy gwarantuje najwyższą jakość. Poliestrowa seria Marmorkitt 1000 obejmuje szereg klejów i szpachli fabrycznie barwionych pod kolor poszczególnych kamieni, np. w kolorze trawertynu, jury, itp. Na szczególne wyróżnienie zasługuje Marmorkitt Wasserhell, transparentny, nie żółknący, do białych kamieni typu Thassos czy Carrara oraz beżowe kleje i szpachle typu „Struktur”, zawierające drobiny imitujące wewnętrzną strukturę kamienia, czyniąc niewidocznym miejsce łączenia elementów. Produkty serii Marmorkitt 1000 mają szereg odmian różniących się gęstością, kolorem i czasem utwardzania, co pozwala – przy odpowiednim doborze łatwo uzyskać oczekiwany, trwały efekt. Wydaje się, że jedynie ograniczona odporność na warunki atmosferyczne w naszym klimacie ogranicza zastosowanie na zewnątrz. Powszechnie popełnianym błędem jest użycie klejów poliestrowych, dowolnej firmy, do łączenia elementów zabudowanych na zewnątrz budynków. Do zastosowania przemysłowego przy polerowaniu slabów, AKEMI dostarcza jednokomponentowe szpachle i kity szybkoutwardzalne pod wpływem promieni ultrafioletowych, jak również trzykomponentowy AKS – Systemkitte. Wdrożenie do produkcji technologii AKEMI w konkretnym zastosowaniu ułatwią pracownicy firmy.
AKEPOX
Dwie podstawowe zalety klejów epoksydowych, to bardzo wysokie parametry wytrzymałościowe oraz całkowita odporność na warunki atmosferyczne i szeroki zakres temperatur. Produkty te są dwukomponentowe, wytwarzane w różnych kompozycjach, w proporcjach komponentów A do B, 1:1, 2:1, 4:1. Pozwala to dobrać odpowiedni rodzaj epoksydu zarówno pod względem gęstości, jak i czasu wiązania. Również zestaw 8 barwników zapewnia możliwość barwienia. Extra rzadkie, transparentne Akepoxy typu 1000, z łatwością wnikają w głębokie rysy i tzw. szychty na głębokość nawet kilku centymetrów, dokładnie scalając materiał. Umożliwia to długi czas procesu utwardzania, który nie powinien przebiegać w temp. poniżej 10° C. Transparentne, nie barwione Akepoxy mają lekką skłonność do żółknięcia w promieniach słonecznych. Tendencji tej udało się uniknąć w Akepox 5010, który jest szczególnie przydatny w pracach renowacyjnych. Wysokie parametry wytrzymałościowe Akepoxu zostały sprawiają, że ma on szerokie zastosowanie. Są one produkowane w kilku odmianach, np. klej do wklejania liter z brązu dostarczany jest w kilku kolorach, w wygodnych w zastosowaniu dozownikach samoczynnie mieszających obydwa komponenty. Akepox został wykorzystany także do stworzenia systemu antypoślizgowego ANTI- SLIP. Oparty jest na połączeniu żywicy epoksydowej z ziarnem korundowym, co pozwala uzyskać niezwykle trwałą i skuteczną ochronę antypoślizgową na stopniach polerowanych itp. System tworzą opakowania w różnych kolorach, w łatwych do zastosowania dozownikach samomieszających. Ważną częścią oferty AKEMI jest pełna gama impregnatów do zabezpieczania kamienia, podtrzymująca jego naturalne właściwości, w tym tzw. właściwość „oddychania kamienia”. Impregnaty dają długotrwałe zabezpieczenie kamienia przed wodą, tłuszczem, olejem, wszelkimi zaplamieniami wraz z efektem „mokrego kamienia” oraz specjalny impregnat antigraffiti. Ofertę AKEMI wyróżnia od innych kompletny asortyment do zabezpieczenia, konserwacji i bieżącej pielęgnacji kamienia naturalnego i nie tylko. Oparty na doświadczeniu i tradycji 80 -letniej historii zakładu. ▪
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 76
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
TECHNOLOGIE
Technologia suchego montażu Część 2
P
ierwszą część cyklu o technologii suchego montażu i artykuł o kamieniarskich projektach wykonawczych mogą Państwo przeczytać na mojej stronie www.faskam.pl. Nawiązując do poprzedniej części artykułu chciałbym Państwu okazać jeszcze dwa detale. Pierwszym z nich jest fuga pozorna zwana często ślepą fugą. Powodów jej stosowania jest kilka. Pierwszym może być na pewno wyeliminowanie płyty, która ze względu na swoje wymiary nie może być zakotwiona (chociaż statycznie jest jak najbardziej poprawna) – sytuacja taka może powstać w narożnikach wypukłych. Drugim powodem jest także eliminacja płyty, która ze względów statycznych na elewacji w ogóle nie może być zawieszona – np. płyta wysokości 5cm i długości 100cm. Należy pamiętać, że fugi pozornej nie można stosować w każRysunek 2 – Narożnik okna – widok na elewacji
Zdjęcie 2 – Kotwa widoczna w fudze
dym przypadku. Fuga taka na poziomie oczu nie wygląda najlepiej, ale ważniejszym kryterium są względy statyczne – każda fuga pozorna to osłabienie przekroju płyty. Detal fugi pozornej ilustruje rysunek 1. Drugim detalem, o którym chciałbym
napisać jest prawidłowo rozwiązany detal okna. Problem ten już poruszałem w poprzedniej części. Na rysunku 2 pokazano detal narożnika okna z glifami, widoczny na elewacji. Glify zaznaczono przerywanymi liniami. Ważnym jest, aby poziomy glif był nieco
Zdjęcie 1 – Zbyt krótki glif poziomy (nadprożowy)
Rysunek 1 – Detal fugi pozornej
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 78
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
TECHNOLOGIE
Rysunek 6 – Powierzchnia płyt do określania siły poziomej od parcia i ssania wiatru w przypadku kotwienia w fudze pionowej Powierzchnia 1 – dla kotwy stabilizującej Powierzchnia 2 – dla kotwy nośnej
dłuższy od płyty elewacyjnej. Glify przyklejone (lub przymocowane mechanicznie) są do płyt elewacyjnych 2 i 3, natomiast za płytę numer 1 jedynie zachodzi. W przeciwnym razie powstaje szpara, która z pewnością nie dodaje elewacji uroku. Nigdzie nie jest określony wymiar, o jaki glif poziomy (podwieszenie), powinien być dłuższy. Ja przywykłem zwiększać jego długość o grubość płyty i szerokość fugi pionowej. Glif o długości płyty elewacyjnej nadprożowej, bez zwiększonej jego długości ilustruje zdjęcie 1. Można zauważyć na nim, że w powstałej szczelinie jest widoczna wełna mineralna. Uzupełniając poprzednią część artykułu, chciałbym pokazać Państwu zdjęcia 2 i 3, które potwierdzają, że nie należy lokalizować fug między płytami, na poziomie oczu. Z mojego doświadczenia wynika, że nie dla wszystkich jest oczywiste, że efekt końcowy będzie wyglądał właśnie tak. W tym miejscu chciałbym zakończyć wątek zagadnień ogólnych i opowiedzieć o rodzajach obciążeń jakie mogą działać na kotwy. Podstawowym jest na pewno ciężar płyty. Bardzo istotną rzeczą jest przyjmowanie do projektowania kotew, ciężaru kamienia w stanie pełnego nasycenia wodą w każdym przypadku. Nie powinno mieć miejsce tłumaczenie, że wieszamy płyty wewnątrz budynku i będą one suche, bo w chwili dostarczenia
kamienia na budowę może być on mokry. Ciężar kamienia można przyjmować na podstawie PN-82/B-02001 lub wyników badań laboratoryjnych. Przykładowe ciężary objętościowe najczęściej stosowanych w budownictwie kamieni elewacyjnych przytacza tabela 1. Zarówno w normie jak i wartościach uzyskanych w laboratorium podane są tzw. ciężary charakterystyczne, które przy projektowaniu kotew powinny być
zwiększone przez przemożenie współczynnikiem (zwiększającym) równym 1,20. Należy tutaj zaznaczyć, że niektórzy producenci kotew tak stabelaryzowali swoje wyroby, aby nie zwiększać ciężaru płyty współczynnikiem, tym samym upraszczając nieco obliczenia. Został on po prostu sprytnie uwzględniony podczas projektowania przekroju kotwy. Jaki jest sens takiego współczynnika? Wynika on na pewno z tolerancji
Rysunek 7 – Powierzchnia płyt do określania siły poziomej od parcia i ssania wiatru w przypadku kotwienia w fudze poziomej
nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005
► www.nowykamieniarz.pl
Listopad ◄
¤ ► 79
TECHNOLOGIE
przypadku po P/2. Jak policzyć wartość P? Najlepiej pokaże to przykład. Załóżmy, że mamy płytę granitową długości 1,3m, wysokości 0,6m i grubości 0,03m. Z tabeli 1 odczytujemy ciężar granitu równy 28,0kN/m3, a współczynnik zwiększający jest stały i wynosi 1,2, a więc: P = 1,3m x 0,6m x 0,03m x 28,0kN/m3 x 1,2 = 0,78624kN = 786,24N Wartość R wynosi więc Rysunek 3 – Schemat statyczny płyty kotwionej w fudze pionowej.
R = 786,24N / 2 = 393,12N
Rysunek 5 – Schemat statyczny płyty kotwionej w fudze poziomej z glifami.
cięcia kamienia – jeżeli wymiary płyty są mniejsze np. o 2mm od projektowanych – wtedy nie ma problemu, ale, gdy sytuacja jest odwrotna – ciężar płyty zwiększa się. Zdarza się, że w płytach wtrącona jest „plama” „obcego” minerału o znacznie większym ciężarze. Jak obliczać siły pionowe działające na kotwy? Jak dobierać je z tabel? Na te dwa pytania chciałbym teraz odpowiedzieć. Nie ma znaczenia w tym miejscu jaki system kotwienia wybierzemy (kotwy z płaskownika, rurowe, regulowane
dze kotwić płyty jest dosyć trudna. Zależy to przede wszystkim od charakteru elewacji wielkości płyt i usytuowania okien. Do podjęcia tej decyzji wymagane jest pewne doświadczenie. Kotwienie w fudze pionowej jest tańsze, ale montaż w fudze poziomej przebiega znacznie sprawniej. Każdą płytę przy określaniu sił pochodzących od jej ciężaru sprowadzamy (myślowo) do belki. Prostszym jest przypadek fugi pionowej. Schemat statyczny takiego podparcia ilustruje rysunek 3.
Nazwa kamienia
Ciężar objętościowy w stanie powietrzno – suchym [kN/m3]
1
Granit
28,0
2
Piaskowiec miękki
21,0
3
Piaskowiec twardy
25,0
4
Trawertyn
24,0
5
Marmur
27,0
6
Wapienie o strukturze porowatej
17,0
7
Wapienie o strukturze miękkiej
22,0
8
Wapienie o strukturze zbitej
28,0
Lp.
czy ruszt). Decyduje jednak o tym usytuowanie kotwy (fuga pozioma lub pionowa). Odpowiedź na pytanie, w której fuRysunek 3 – Schemat statyczny płyty kotwionej w fudze pionowej.
Ciężar płyty (obliczeniowy!) odpowiada sile P (na rysunku 3). Siły na jakie dobieramy kotwy to wartości R, równe w tym
W tablicach dostarczonych przez producenta takiej siły nie znajdziemy. Są tam określone jedynie maksymalne siły jakie przeniesie dana kotwa. I tak, wartość 600N w tabeli należy czytać w ten sposób, że to największa siła jaką przeniesie element kotwiący. Dobierając kotwy powinniśmy znaleźć siłę przekraczającą wartością otrzymaną z obliczeń reakcję (R). Zazwyczaj kotwy są projektowane co 100N (10kg). I tak, dla naszego przypadku będzie to kotwa z siłą 400N. Trzeba jeszcze określić wysięg kotwy mierzony od połowy grubości płyty do lica ściany i rodzaj podłoża – materiału, z którego wykonana jest ściana. Załóżmy jednak, że do naszej płyty doklejony jest glif poziomy szerokości 0,12m na całej jej długości. Nasza płyta ma długość 1,3m, więc długość glifu będzie wynosić: (1,3m + 0,008m (fuga) + 0,03m (grubość płyty)) x 2(bo zakładam, że jest jedna płyta na długości nadproża i glif należy wydłużyć na obu końcach) = 1,376m. Wartość P wynosi więc: P = (1,3m x 0,6m x 0,03m + 1,376m x 0,12m x 0,03m) x 28,0kN/m3 x 1,2 = 0,95268kN = 952,68N Zatem: R = 952,68N / 2 = 476,34N Do zawieszenia tych płyt powinniśmy więc użyć kotwy z siłą 500N (większej niż w poprzednim przypadku). Zajmijmy się teraz obliczaniem sił działających na kotwę w fudze poziomej. Sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana. Model takiej płyty sprowadzony do belki ilustruje rysunek 4. Wartość P obliczamy jak poprzednio. W przypadku, gdy wymiary A i B (odległości kotwy od krawędzi płyty) są równe obliczenia są identyczne jak dla fugi pionowej, a reakcje (si-
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 80
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
TECHNOLOGIE
ły, na które dobiera się kotwę) R1 i R2 są równe po P/2. Częstym jest jednak przypadek, że wymiary A i B są różne. Co wtedy? Siłę R2 wyliczamy ze wzoru: R1 = P(L/2-B) / (L-A-B), a R2 = P(L/2-A) / (L-A-B). Nasze obliczenia komplikują się jeszcze bardziej, gdy pojawiają się glify. Schemat takiej belki przedstawia rysunek 5. Zaznaczyłem na nim ciężary glifów siłami G1 i G2, są one liczone tak samo jak siła P, podstawiając jednak wymiary glifów a nie płyty-matki (Niemcy nazywają ją Mutterplatte) . Tu należy mieć świadomość, że siły G1 i G2 można odsunąć od krawędzi belki o połowę grubości glifu, ale ponieważ zmiana wartości byłaby znikoma fakt ten pomija się. Zdjęcie 3 – Biały „grzybek” do mocowania wełny widoczny w fudze.
Wartości R1 i R2 są wtedy równe: R1 = [P(L/2-B) +G1(L-B)-G2xB] / (L-AB) R2 = [P(L/2-A) +G2(L-A)-G1xA] / (L-AB). Nie opisywałem Państwu przypadku, tylko z jednym glifem – lewym bądź prawym. Powyższe wzory znajdują zastosowanie także tutaj, ale w odpowiednim miejscu należy podstawić 0 (za G1 lub G2). Sam dobór kotew z tablic odbywa się tak samo jak w przypadku fugi pionowej. Dosyć jednak tej suchej teorii – najlepiej poprzeć takie rozważania przykładem. Rozpatrzmy więc przypadek płyty z piaskowca o wymiarach 0,80 x 0,50m i grubości 0,04m. Lewy glif niech ma wymiar 0,12 x 0,80m i grubość 0,04m, prawy zaś 0,16x 0,80m i taką samą grubość. Odległości kotew od krawędzi zdefiniujmy na A = 0,15m i B = 0,20m. Ciężar piaskowca odczytany z tabeli 1 równy jest 25,0kN, a współczynnik obliczeniowy 1,2. Zatem: P = 0,80m x 0,50m x 0,04m x 1,2 x 25,0kN/m3 = 0,48kN G1 = 0,12m x 0,80m x 0,04m x 1,2 x 25,0kN/m3 = 0,1152kN G2 = 0,16m x 0,80m x 0,04m x 1,2 x 25,0 kN/m3 = 0,1536kN
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 82
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
TECHNOLOGIE
Rysunek 4 – Schemat statyczny płyty kotwionej w fudze poziomej bez glifów.
A więc: R1 = [0,48x(0,80/2– 0,20)+0,1152x(0,800,20)-0,1536x0,20] / (0,80-0,15-0,20) = 0,299[kN] R2 = [0,48x(0,80/20,15)+0,1536x(0,800,15)-0,1152x0,15] / (0,80-0,15-0,20) = 0,450[kN] Jak widać z otrzymanych wyników nieznaczna różnica w wymiarach powoduje, że wartość R2 jest większa od R1 aż o 50%. Pytanie tylko czy taka płyta może wystąpić na elewacji – oczywiście. Powinniśmy jednak dążyć do tego, aby wymiary A i B były jednakowe, i zachowana ich minimalna wartość to 2,5 x grubość płyty. Dobór kotew powinien przebiegać następująco: lewa 300N, prawa – 500N. W praktyce może być to kłopotliwe, zwłaszcza, gdy takich płyt jest dużo na elewacji. W celu uproszczenia montażu należy przyjąć obie kotwy na 500N. Kolejnym obciążeniem jakie może działać na kotwy jest parcie i ssanie wiatru. Jego wielkość określa się na podstawie PN-77/ B-02011. Obciążenia tego wewnątrz budynków nie określa się. Dokładny sposób wyznaczania jego wielkości pozwolę sobie pominąć odsyłając Państwa do przytoczonej normy. Może to być temat na odrębny artykuł. W tym miejscu pokażę jednak z jakiej powierzchni należy zbierać obciążenia poziome (rysunek 6 i 7). Wymienione obciążenia są podstawowymi jakie należy uwzględniać przy projektowaniu i doborze kotew, co nie oznacza, że nie mogą wystąpić inne. Można tutaj podać przykłady parcia tłumu w budynkach użyteczności publicznej albo kamery mocowane do płyt elewacyjnych. W następnej części opiszę dosyć szczegółowo pracę płyt na elewacji i opowiem o kotwach wklejanych w ścianę na zaprawie. ▪ FASKAM Projekt mgr inż. Dariusz Piros www.faskam.pl Dziękujemy za udostpnienie materiałów do druku firmie FASKAM specjalizującej się w opracowywaniu projektów wykonawczych i dokumentacji warsztatowej elewacji z kamienia naturalnego.
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 84
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
W³asny PAWILON
TECHNOLOGIE
Piła czy nie piła? Czyli o nazewnictwie narzędzi i maszyn kamieniarskich
W
życiu jestem raczej bałaganiarzem, natomiast w sprawach zawodowych staram się utrzymywać ład i porządek. Pracując i działając w przemyśle kamienia budowlanego od przeszło 40 lat starałem się porządkować i katalogować nazwy obrabiarek, narzędzi kamieniarskich i charakterystycznych nazw elementów kamiennych. W 1970 r. została ustanowiona norma klasyfikująca narzędzia do obróbki kamienia (obejmująca większość stosowanych aktualnie narzędzi). W 1972r powstał album „Maszyny i urządzenia do obróbki surowców skalnych” wydany przez wrocławski POLTEGOR na podstawie materiałów zebranych przez Zjednoczenie PKB z Krakowa.Album ten zawierał m.in. podział i klasyfikację obrabiarek do kamienia. Branża kamieniarska od lat 1990-tych mimo wielu utyskiwań przeżywa okres ilościowego i jakościowego rozwoju. Powstają tysiące małych warsztatów kamieniarskich, setki średnich i dziesiątki dużych zakładów obróbki kamienia. Otwarcie rynków zachodnich umożliwiło zakupy używanych i przez to tańszych obrabiarek. Spowodowało to istotne zmiany jakościowe i ilościowe w wyposażeniu
To samo słowo nie to samo znaczy
małych i średnich firmach. Przybyło nowych maszyn, narzędzi i technologii którym trzeba bylo nadać polskie nazwy. Do branży kamieniarskiej trafiło wielu nowych ludzi, najczęściej bez przygotowania zawodowego, przejmujących schedę po swoich rodzicach lub startujących od zera. Oni przyjmowali zasłyszane nazwy maszyn, narzędzi i Przecinarka linowa PL rozcina płyty przemieszczane po stole kulowym metod obrobki. Do tej grupy dołączyli przedsiębiorczy rodacy wykupujący upadłe zakłady kamieniarskie w Niemczech, krajach Beneluksu i innych, odsprzedających uzyskane w ten sposób traki, piły tarczowe, szlifierki na rynku krajowym. Właśnie ta ostatnia grupa spotykając się z odbiorcami rozpoczęła psucie nazewnictwa i wprowadzanie własnych nazw ze słynnym „diakersem” (przypuszczalnie usłyszaną i spolszczoną niemiecką nazwą DIAMANTKRAISSÄGE). Drugie źródło kamieniarskiej nowomowy to niefachowe tłumaczenia włoskich i niemieckich materiałow informacyjnych i referatów wygłaszanych na sympozjach i szkoleniach- realizowane przypuszczalnie przez filolo-
gów klasycznych mających mgliste pojęcie o technice , a zwłaszcza o kamieniarce. Do chwili obecnej przechowuję referat, w którym trak piłowy opisywany był jako „grzebień z piłami”– przeglądam go gdy potrzebuję specjalnie rozweselajacej rozrywki. Niezależnie od tego w praktyce kamieniarskiej przyjęły się nazwy, które oznaczają zupełnie różne rzeczy, jak podana w tytule PIŁA. Z jednej strony jest to typowe długie i cienkie narzędzie traka piłowego, z drugiej strony duże urządzenie do rozcinania bloków tarczami diamentowymi o dużych średnicach (patrz fig.1). Nazwa PIŁA stosowana jest również do obrabiarek pracujących tarczami diamentowymi oraz samych tarcz diamentowych. Dla ustalenia o co naprawdę chodzi konieczne są dodatkowe informacje. W ten sposób przez brak ustalonego polskiego nazewnictwa „nowomoda” zaczęła docierać również do dużych firm kamieniarskich eksploatujących obrabiarki i urządzenia najnowszych generacji oraz krajowych producentów obrabiarek do kamienia. Co gorsza nazewnictwo to zaczęło wnikać również na łamy periodyków kamieniarskich.
Próby klasyfikacji
W sytuacji braku oficjalnych regulacji określających poprawne nazewnictwo maszyn i narzędzi kamieniarskich, w
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 86
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
TECHNOLOGIE
Fot 2 A - Trak tarczowy TT do rozcinania bloków
2003 roku podjęłem próbę uporządkowania dotychczas stosowanego nazewnictwa i klasyfikacji. Projekt rozesłałem do znaczących producentów obrabiarek, branżowych firm handlowych i kolegów piszących w periodykach kamieniarskich. Niestety, przypuszczalnie na wskutek ewidentnego dla branży przepracowania, nikt nie odpowiedział na moją propozycję. Wychodząc z założenia, że w ramach branży koniecznym jest stosowanie jednoznacznych i nie budzących wątpliwości nazw środków produkcji- zwłaszcza w periodykach i wydawnictwach kamieniarskich oraz w folderach reklamowych- jeszcze raz przedstawiam moją propozycję.
Fot 2 B - Przecinarka lub piła tarczowa PT do rozcinania płyt
Tabela 1 - Klasyfikacja i nazewnictwo obrabiarek do kamienia Zasady przyjmowania nazw dla traków, obrabiarek tarczowych i szlifierek w ukłądzie O-P-N (obrabiarka-przedmiot-narzędzie)
KLASYFIKACJA OBRABIAREK
Największe trudności wiązały się z ze sklasyfikowaniem i nazwami grupy największych obrabiarek przeznaczonych do dzielenia bloków na płyty. W praktyce warsztatowej przyjęły się tradycyjnie dwa podstawowe określenia T R A K oraz „ tytułowa” P I Ł A –rozumiana jako urządzenie pracujące tarczą diamentową np. o średnicy 2000 czy 3000 mm. Jak zaznaczyłem uprzednio tą samą nazwą określa się narzędzia trakowe, ręczne przecinarki tarczowe, niekiedy również tarcze tnące.
nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005
► www.nowykamieniarz.pl
Listopad ◄
¤ ► 87
TECHNOLOGIE
W międzyczasie na rynku krajowym pojawiła się między inymi nazwa TRAK LINOWY. Niestety w jednej z reklam pojawiła się również nazwa „maszyna wielolinowa” świadcząca o trudnościach tłumacza lub handlowca w przypadku konieczności nazwania nowego urządzenia.
Klasyfikacja i nazwy traków
Fakty te spowodowały, że przypomniałem sobie układ OPN poznany w czasie studiów i już wtedy stosowany w obróbce metali. Układ O-P-N (obrabiarkaprzedmiot-narzędzie) zastosowany do klasyfikacji stosowanych w naszej branży obrabiarek umożliwia wyodrębnienie dużej grupy podstawowych urządzeń do piłowania BLOKÓW (przedmiotem obróbki jest BLOK). Przyjęcie założenia, że TRAK to obrabiarka do piłowania bloków i dodanie nazwy NARZĘDZIA (trak piłowy, linowy, pasowy, łańcuchowy itd.) umożliwia jednoznaczne nazwanie obrabiarki. W przypadku wprowadzenia nowych, nietypowych narzędzi można w łatwy sposób nadać mu stosowną nazwę . Mechanizm klasyfikowania i nazywania obrabiarek oraz jego konsekwencje przedstawia tab.1. Oznaczając grupę traków literą T zaś narzędzie P (piła trakowa) otrzymujemy oznaczenie TP=trak piłowy. Nasza tytułowa PIŁA uzyska oznaczenie TT-trak tarczowy, zaś wyposażony w linę L trak linowy TL (lub wielolinowy zastępujący „maszynę wielolinową”) itd. Do tych dwulite-
Elewacja z łupanki Brenna 2004
rowych oznaczeń można dodać dodatkowe informacje dotyczące ilości pracujących narzędzi np. trak 25 linowy oznaczyć TL25, trak 32 tarczowy TT32 , trak 50 piłowy TP 50 itd. lub odmiany konstrukcyjnej (trak wahadłowy TPw50 lub TPp60 – prostoliniowy (diamentowy). Klasyfikację i oznaczenia traków przedstawia tab. 2. W grupie traków tarczowych symbolem TTh oznaczono traki wielotarczowe z podcinaniem (wielopiły) stosowane do wycinania cienkich pa-
Tabela 4 - Podział i oznaczenia szlifierek - SZLIFIERKI - szlifierko-polerki do powierzchni licowych
sków bezpośrednio z bloku. Traki stanowią grupę największych i charakterystycznych dla naszej branży obrabiarek. Nadanie im proponowanych lub często już stosowanych nazw podnosi rangę właścicieli lub producentów. Nazwa trak tarczowy brzmi dumniej niż piła, tym bardziej że tak samo nazywane są małe, ręczne przecinarki tarczowe i ich narzędzia. A równocześnie lepiej podkreśla jego zastosowanie: do piłowania bloków, a nie obcinania płyt.
Obrabiarki do cięcia i rozcinania płyt
Przedmiotem działania tych obrabiarek są ELEMENTY PŁYTOWE.Ta grupa obrabiarek posiada chyba najwięcej odmian konstrukcyjnych i ... nazw w języku polskim. W gwarze warsztatowej określane są jako: piły, cyrkularki, piły tarczowe, odcinarki, przecinarki,piły formatowe, docinarki a nawet „piły dyskowe” (autentyczne). Przeglądając znaczną ilość nazw trudno wybrać (metodą statystyczną, historyczną lub metodą głosowania?) nazwę, która zadowoli wszystkich. Chłodna analiza wskazuje na istnienie dwóch grup obrabiarek: o stałym i zmiennym ustawieniu narzędzia względem powierzchni rozcinanej płyty. W tej sytuacji dla obrabiarek o stałym ustawieniu przyjęłem nazwę PRZECINARKI (P) (i warunkowo PIŁY), natomiast dla odmiany z wychylaniem narzędzia FREZARKI (F)- patrz tab.3. Utrzymując konwencję układu O-PN do pełnego określenia obrabiarki koniecznym jest dodanie nazwy stosowa-
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 88
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
Cod. P_GAMMA STONE CNC.POL - 07/2005
Podzielamy twoje najwi˛eksze pasje.
FLEXA
SPEED
H 51
G-REX
CMS Brembana. Numeryczne centra obróbcze CNC do marmuru, granitu, kamienia naturalnego i syntetycznego. Cia˛gle poszukujemy najlepszych rozwia˛zan, ´ nigdy nie jestesmy ´ zadowoleni. Pelne . zadowolenie jest nieosia˛galne. Jezeli je odczuwacie, to nasz sukces.
ITALCOMMA Sp. z o.o. ul. Jarze˛binowa 1 60-185 Skórzewo k. Poznania - Polska tel.: +48 61 814 3569 fax: +48 61 814 8630 e-mail: poznan@italcomma.pl - www.italcomma.pl
CMS. Zawsze przy obsludze producentów kamienia.
TECHNOLOGIE
Cd. Tabela 4 - Podział i oznaczenia szlifierek - BOCZKARKI - szlifierki do powierzchni bocznych
nego narzędzia: od najczęściej stosowanej tarczy tnącej (T), liny diamentowej (L) czy strumienia wody S (water jet). W ten sposób otrzymujemy znane określenie: piła tarczowa PT, frezarka tarczowa FT, przecinarka linowa PL (do kształtowego wycinania płyt w przeciwieństwie do traka linowego TL stosowanego do rozcinania bloków na płyty), przecinarka strugowodna PS. Gdy zostanie udoskonalona technika cięcia laserowego nową obrabiarkę będzie można ochrzcić jako przecinarkę laserową. Jest rzeczą oczywistą że przy tak bogatej ofercie obrabiarek do tych podstawowych oznaczeń koniecznym jest podanie dodatkowych danych jak np. średnica i ilość narzędzi (przecinarki tarczowe), średnica liny (przecinarki linowe) i określeń konstrukcyjnych (mostowa, bramowa, kolumnowa, przelotowa).
dzia: narzędzia szlifierskie i polerskie. W tej sytuacji jako element wyróżniający przyjęto CECHY KONSTRUKCYJNE, z nazwami które w branży są znane od lat i stosowane w praktyce. W grupie tej wyodrębniono dwa główne rodzaje: SZLIFIERKI (S)– rozumiane jako szlifierko-polerki do obróbki powierzchni licowych oraz BOCZKARKI (B)czyli szlifierko-polerki do bocznych powierzchni elementów płytowych. Oznaczenia i nazwy odmian szlifierek podaję w tab.4. W grupie szlifierek przewidziano znane dobrze w mniejszych zakładach szlifierki kolankowe (SK) automatyczne szlifierki mostowe (SM) – w tej grupie mieszczą się szlifierki bramowe i półbramowe – oraz coraz częściej stosowane wielosuportowe szlifierki przelotowe (SP). Szczególnie ten rodzaj szlifierek obfituje w znaczną ilość rozwiązań konstrukcyjnych, wynikających z tendencji do zwiększania ilości głowic lub tarcz szlifierskich i polerskich (często do 26 lub więcej). W przypadku szlifierek przelotowych stosowanych w liniach paskowych o szerokości 600 mm rozmieszczenie głowic wzdłuż przenośnika podającego paski w strefe obróbki nie stanowi większego problemu. Problem zaczyna sie w momencie, kiedy zespół kilkudziesięciu głowic rozmieszczonych na długości kilkunastu metrów musi być przemieszczany poprzecznie do osi taśmy o szerokości
Fot 3 - Porównanie obrabiarek pracujących linami diamentowymi: Trak linowy TL (rozcina bloki)
Szlifierki i boczkarki
Kłopot z zastosowaniem układu O-P-N do klasyfikacji szlifierek do powierzchni licowych i bocznych wynika z faktu, że wszystkie stosują ten sam rodzaj narzę-
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 90
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
H7
TECHNOLOGIE
np. 2000 lub 2200 mm. Konstruktorzy rozwiązują ten problem za pomocą tzw. mostów suportowych, na których montują szeregowo suporty szlifierskie, zaś mosty przemieszczają ruchem posuwisto-zwrotnym prostopadle do osi przenośnika przenoszącego płyty. Często stosowane są mosty dzielone na długości, co zwiększa ich sztywność i stabilność. W tej grupie obrabiarek dla uściślenia znaczenia koniecznym jest dodanie dodatkowych oznaczeń -np. SPk-szlifierka przelotowa-kolumnowa (b=600mm), SPl-szlifierka przelotowa z mostem suportowym (dla b=2000mm). W podobny sposób można sklasyfikować BOCZKARKI. Wyróżnia się trzy główne odmiany różniące się sposobem przemieszczania głowic lub tarcz względem krawędzi obrabianego elementuprzedstawione w tab. 4. W boczkarkach suportowych (BS) suport przemieszcza się Tabela 3 - Podział i oznaczenie odmian obrabiarek do rozcinania płyt względem unieruchomionej płyty. W boczkarkach wózkowych są dwa rozwiązania konstrukcyjne, analo(BW) – odwrotnie.Odpowiednikiem szli- giczne do omówionych uprzednio szlifiefierek przelotowych są boczkarki przelo- rek. Kopiarki ramieniowe KR –na dwutowe (BP),w których obrabiany element przegubowym ramianiu mocowane są płytowy przemieszcza się wzdłuż zespołu głowice narzędziowe prowadzone ręcznie wzdłuż wymaganego profilu, podobgłowic szlifierskich i polerskich. Do grupy tej można zaliczyć ręczne nie jak w szlifierkach kolankowych SK. Kopiarki mostowe KM- głowica narzęboczkarki profilowe BRp stosowane do wykonywania profili krzywoliniowych w dziowa mocowana jest do suportu porublatach kuchennych, stolikach itp.- cho- szającym się na ruchomym moście, anaciaż można je zaliczyć również do ręcz- logicznym jak w szlifierkach mostowych SM. nych elektronarzędzi. Centrum obróbcze– to obrabiarka lub zespół obrabiarek sterowanych numeKopiarki i centra obróbcze Kopiarki to urządzenia,które umożliwia- rycznie (CNC), wyposażonych w autoją nadanie płycie określonego wymia- matyczny magazyn narzędzi. Kształt i wyru i kształtu. Kształt ten odtwarzany jest miary obrabianego elementu programoz szablonu, rysunku lub modelu i przeno- wane są komputerowo i przekazywane szony jest na płytę kamienną za pomocą bezpośrednio do suportów roboczych. Centra obróbcze do kamienia najczęśfrezów i/lub narzędzi ściernych. Kopiarki są stosowane do nadawania kształtu pły- ciej są realizowane w konstrukcji mostotom stolikowym ,blatom kuchennym czy wej-stąd oznaczenie centrum mostowe łazienkowym – często z profilowanymi CM. Centrum obróbki ciężkich płyt elewakrawędziami zewnętrznymi i otworami. cyjnych z nawiercanymi otworami, frezoPrzy budowie kopiarek wykorzystywane wanymi kieszeniami i zaczepami-pracują-
ce w liniach obróbczych, przez analogię do określeń szlifierek i boczkarek można przyjąć jako centra przelotowe CP.
WNIOSKI KOŃCOWE
Przedstawiona powyżej metodologia oznaczania i nazywania dotychczas stosowanych i mogących powstać w przyszłości obrabiarek do kamienia umożliwia jednoznaczne określenie grupy,rodzaju i przeznaczenia obrabiarki. Ustalenie i przyjęcie proponowanych nazw umożliwi pracownikom branży oraz jej otoczeniu porozumiewać się jednym językiem, jako że Polacy nie gęsi i swój język mają. W oczekiwaniu na uwagi i propozycje mgr inż.Wacław Chrząszczewski wastone@op.pl
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 92
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
FELIETON
Targi, jarmarki, bazary Mariusz Domaradzki
K
ampania wyborcza za nami. Czas gorących targów i niemiłych słów powoli odchodzi w zapomnienie. Nareszcie mamy swojego jedynego i upragnionego prezydenta, oczywiście nie przez wszystkich, ale cóż, nie każdego można zadowolić. Nie każdego, ponieważ ile ludzi tyle gustów. Rozmawiałem ostatnio z kolegą z branży, który narzekał, że znowu musi jechać na targi. Zapytałem go, dlaczego jest tak niezadowolony, skoro to jedyna okazja, aby wymienić swoje poglądy na szerszym forum i spotkać starych znajomych. On mi na to, że mam rację, ale poza tym, że będzie się dużo piło i w zasadzie nic takie spotkania nie dają. Wgłębiając się w rozmowę z moim znajomym w końcu zrozumiałem, co chciał mi przekazać. W kilku zdaniach, aby nie zanudzać, postaram się przekazać, co miał na myśli snując swój długi, ponad dwugodzinny wywód na temat imprez targowych. Po pierwsze, przyjeżdżając na targi, to rzeczywiście możemy się targować, ale tylko i wyłącznie z naszymi kolegami kultury azjatyckiej. Po drugie, targi branżowe, które odwiedzają tylko osoby z branży nie mają żadnego sensu, ponieważ tak naprawdę nie wnoszą niczego nowego – no chyba, że ilości kolegów ze słonecznej Italii. Oczywiście możemy poznać nowoczesne technologie, dotknąć najnowszych urządzeń, ale i tak nie zmienia to faktu, że targi potrzebne są nie nam, lecz zwykłym zjadaczom chleba – czasami razowego, którzy jakby nie patrzeć są ostatecznym i finalnym klientem. Według mojego kolegi organizacja targów, gdzie można zobaczyć mydło i powidło mija się z celem, bo przecież zwykłego Kowalskiego nie interesuje maszyna do cięcia granitu, lecz wyrób gotowy. Jak można zauważyć od wielu lat, osoby indywidualne, które odwiedzają nasze stoiska, najczęściej przychodzą w ostatni dzień targów, kiedy nikt już nie ma najmniejszej ochoty dys-
kutować o kamieniu. Problem polega na tym, że powinniśmy propagować swoją pracę wśród zwykłych ludzi, a nie przechwalać się w swoim zamkniętym gronie. Jeżeli nasza branża ma się rozwijać, potrzeba nam chętnych ludzi, którzy zamiast drewna wybiorą kamień. A tymczasem targujemy się, kto więcej wypił i kto komu bardziej „nawstawiał”. Bo przecież często spotykamy się również na „targach”, aby załatwić swoje stare interesy. Tak to już jest. Według mojego znajomego, potrzeba nam kilku imprez targowych, ale wyspecjalizowanych. Na przykład, na jesień targi maszyn i urządzeń branży kamieniarskiej, a na wiosnę giełda kamieni, gdzie wystawiać się będą hurtownicy i wydobywcy. A w międzyczasie, targi ludzi branży skierowane do zwykłych odbiorców. Ja również przyłączam się do tego zdania. Uważam, że branża będzie się rozwijać tylko i wyłącznie poprzez efektywną promocję kamienia na rynku.
Targi- Stanowią formę demonstrowania i sprzedawania produktów jednego oferenta lub wielu firm, przy zgrupowaniu rozmaitych środków ich promocji, w stałych miejscach, o znaczeniu krajowym i międzynarodowym, jak też w doraźnie organizowanych imprezach handlowych. Przedmiotem targów i wystaw są produkty bądź ich wzory, których pokaz, połączony z udzielaną na miejscu informacją oraz materiałami reklamowymi, stanowi ofertę i podstawę do bezpośredniego zawierania transakcji. Targi i wystawy stwarzają dogodną okazję do bezpośredniego zetknięcia się producentów z hurtowymi i detalicznymi nabywcami, a także do zapoznania się konsumentów z szerokim asortymentem wytwarzanych i oferowanych produktów. O powodzeniu wystawców decydują przede wszystkim ich wyroby, argumentacja handlowa i formy bezpośredniej obsługi klientów. Ważne znaczenie mają sposoby demonstrowania produktów, architektura i dekoracja miejsc wystawowych oraz dynamiczne formy reklamy.
Wracając do targów listopadowych, to za dawnych czasów wszyscy spotykali się w hotelu „Sudety” i tam załatwiali bieżące interesy. Może czas pomyśleć znów o takiej formie? Przynajmniej w sposób mniej kulturalny, bardziej na luzie można by było sobie trochę potargować. Zresztą, jak tradycja nakazuje, część wystawców już po pierwszych udanych nocach nie będzie miała siły pojawić się na stoiskach.
Oczywiście nikomu tego nie życzę, ale historia lubi się powtarzać. Do słów mojego kolegi dołączam się w całości, jednocześnie apelując, aby ten szary Kowalski, który odwiedzi halę targową z małym dzieckiem zaraz po mszy świętej w niedzielę, nie wzbudzał słów politowania, ponieważ każdy, tak bardzo zmęczony nocnym targowaniem, spoglądając na zegarek odmierzał będzie czas zakończenia długich „targów”. No, ale na pokrzepienie wszystkich negatywnych słów przytoczonych z opowieści mojego kolegi, być może w lepszy nastrój wprowadzi nas brazylijska samba, która co roku zagłusza myśli i zmusza do słuchania czegoś, czego czasami słuchać się nie chce. A tak wielkie targi, od których zacząłem ten artykuł, a którymi niedawno wszyscy się ekscytowaliśmy - czy coś zmienią? Być może zmienią, a być może nie. Jedno jest pewne. Za pięć lat czekają nas kolejne „targi”, pytanie tylko czy lepsze od tych, jakie mieliśmy okazję podziwiać. ▪
INFO
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 94
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
H 216
Traki jednolinowe • PARAMETRY TECHNICZNE
FALCON 101 JUNIOR
Traki wielolinowe
FALCON 100
FALCON seria 600 seria 900
• WYSOKOŚĆ MASZYNY
5 200 mm
5 780 mm
5 800 mm
• DŁUGOŚĆ MASZYNY
6 000 mm
6 332 mm
25-33,5 m
2 100 mm
2 100 mm
• MAX DŁUGOŚĆ BLOKU
3 500 mm
• MAX WYSOKOŚĆ BLOKU
2 000 mm
• ŚREDNICA KÓŁ ROWADZĄCYCH
1 000 mm
1 200 mm
• ILOŚĆ LIN • WYMAGANY KOMPRESOR • GŁÓWNY SILNIK
3 550 mm
1 x 2300 3 x 800
1,0
10 – 15 – 20 – 25 –30 – 35 – 40
1,5 kW - 9 bar
1,5 kW - 9 bar
11 kW
15 kW
• CIĘŻAR CAŁKOWITY MASZYNY
5 100 kg
5 500 kg
30 000 kg
• REGULACJA PRĘDKOŚCI LINY
0 – 33m/sec
0 – 33 m/sec
15 – 33 m/sec
• ZASILANIE Z SIECI ELEKTR
FALCON 100
55 – 75 – 90 – 120 kW
380 Volt – 50 Hz
• MOC RAZEM
13 kW
20 kW
Wszystkie maszyny fabrycznie wyposażone są w falownik regulujący cięcie granitu, piaskowca, marmuru Trak jedno-linowy Czas przygotowania maszyn w fabryce
25 – 40 dni
Trak wielo-linowy 60 – 90 dni
Czas montażu u klienta
4 dni
10 dni
Fundamenty
5 m3 betonu
30 m3 betonu
Wydajność dzienna [min – max]
24 – 60 m2 / 24 h
10 lin: 130 – 200 m2 / 24 h 20 lin: 260 – 400 m2 / 24 h
Koszt cięcia
Ok. 6 – 7 Euro / m2
Max. 8 – 9 Euro / m2 gwarantowany
Koszt zakupu maszyny:
Od 33 tys. Euro
Od 220 tys. Euro
FALCON 600/900
FELIETON
Wielkie smarowanie Agnieszka Środoń
W
padł mi ostatnio w ręce raport opublikowany przez Transparency International na temat postrzegania korupcji w naszym kraju. Na 159 państw, Polska zajęła 70 miejsce. Taki wynik stawia nas bliżej krajów afrykańskich niż obywatelskich państw europejskich. Im mocniej staramy się demokratyzować, uwalniać rynek i likwidować peerelowską schedę, tym dalej mamy do krajów „kryształowych”, jak Islandia, Finlandia czy Nowa Zelandia. Osiągnięty przez nas wskaźnik, stawia nas na równi z Burkina Faso, Arabią Saudyjską i Syrią. Na szczęście, w tym niezaszczytnym wyścigu wyprzedzają nas jeszcze takie państwa, jak Bangladesz, Turkmenistan, Birma i Haiti. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że korupcja jest w naszym kraju zakorzeniona kulturowo. Czasy socrealizmu wygenerowały dość roszczeniowy model życia społecznego. Brak klarownego podziału na „moje – cudze” oraz problemy z dograniem popytu z podażą sprawiły, że przeciętny obywatel został zmuszony do zmobilizowania wszelkich możliwych środków w walce o swoje. A o „swoje” walczył przeciwko „nim”- władzy ludowej, związanej z ludem tylko ideą, jako że „oni” i „ich” państwo byli przeciwko „nam”. Działanie na „ich” szkodę było więc osłabianiem przeciwnika. W takich warunkach trudno mówić o możliwości wykształcenia postaw obywatelskich. Niektórzy nawet jeżdżąc na gapę autobusem, cieszyli się, że osłabiają komunistów. W takiej rzeczywistości „smarowanie” musiało stać się częścią systemu. Oprócz władzy formalnej istniała jeszcze cała rzesza nieformalnych „wasali” peerelowskiej machiny. Wszelkiej maści sklepowe i kierowniczki obiektów handlowych posiadały ogromny wpływ na życie szarych obywateli, reglamentując - według sobie tylko znanego klucza - towary luksusowe. Wypracowanie dobrych układów z sklepowymi reglamentowniczkami miało ogromną wartość, przeliczalną bezpo-
średnio na rolki papieru toaletowego czy proszek ixi, stosowany do prania, kiszenia kapusty, w produkcji mleka, używany także w przemyśle poligraficznym, jako dodatek do roztworu wodnego. Co by nie mówić, okres gospodarki uspołecznionej dla branży wydobywczej nie należał do najgorszych. Gospodarczy patriotyzm wymuszał wzrost popytu na kamień produkcji krajowej. A jeśli już coś importowano to wyłącznie z państw tzw. demokracji ludowej. Kwitł również handel wymienny. Gdy zdarzyło się, że partnerem handlowym był kraj z deficytem płatniczym w stosunku do Polski Ludowej jedyną możliwością robienia z nim
interesów była wymiana za kamień (Albania, Kuba). Okres transformacji i przekształceń własnościowych to dopiero było pole manewru dla wszelkiej maści cwaniaków i spekulantów. Ogromne przekręty i gigantyczne łapówki są tajemnicą poliszynela. Ujawniane dopiero przez rozgoryczonych inwestorów, którym interes życia przeszedł koło nosa, bo pod stołem zaoferowali zbyt mało. Wiele kamieniołomów i zakładów przeróbczych w sposób oficjalny lub zakamuflowany dostało się w ręce zagranicznych firm lub pokawałkowano na małe, niewydolne finan-
sowo firemki. Niestety większość megaprzekrętów prywatyzacyjnych to sprawy do dziś nie wyjaśnione. Ale to już temat na kolejny felieton. Przy okazji otwarcia granic i napływu zagranicznej kasy wielu początkujących kapitalistów postanowiło pobawić się w uwalnianie rynku. Do zabawy chętnie zapraszano partnera z zagranicy i proponowano mu wymianę barterową - zagraniczny kapitał i know how za polskie obietnice. Bo jeśli się coś chętnie i bez narzekania daje w polskim biznesie, to są to właśnie obietnice. Obiecywać można wszystko, każdemu i bez ograniczeń. Wielu zagranicznych inwestorów na własnej skórze przekonało się o zasadności polskiego przysłowia „obiecanki cacanki a głupiemu radość”, a i firm kamieniarskich, które wyrosły na plecach przyjaciół z zagranicy też jest całkiem sporo. Choć czasy socrealizmu i dzikich prywatyzacji znikły bezpowrotnie, to stare powiedzenie – „nie posmarujesz, nie pojedziesz” nic nie straciło na aktualności. Nadal mamy do czynienia z absurdalnymi przepisami, tworzonymi na potrzeby konkretnych firm, a podstawowym kapitałem są „chody”, czy „plecy”. Żeby coś załatwić szybko i skutecznie trzeba dać w łapę. Proceder „smarowania” w kamieniarstwie istnieje i większość graczy uważa to za jedną z naturalnych zasad funkcjonowania na rynku. Trudno się dziwić, znalezienie „czystej”, nieprzekupnej branży jest równie prawdopodobne jak rozwikłanie tajemnicy kamienia filozoficznego. Zastanawia tylko pytanie dlaczego w Polsce wszyscy są przeciwni korupcji, a jednocześnie aż tylu daje i bierze? Bo korupcję mamy wtedy, gdy dają i biorą inni. ▪
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 96
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
FELIETON
Odezwa rozpaczy Dariusz Wawrzynkiewicz
P
rzeżywaliśmy wszyscy wybory najpierw parlamentarne potem prezydenckie. To normalne, gdyż każdego dnia spotykamy problemy, których źródłem jest polityka realizowana w ten, czy w inny sposób. Tegoroczne wybory, jak zwykle zaowocowały nie tylko całym mnóstwem obietnic, ale i galerią postaci, posiadających chęci nie tyle do poprawiania życia obywateli, co przede wszystkim do bycia politykiem i czerpania z tego tytułu zupełnie prywatnych korzyści. Najbardziej dziwiło mnie powszechne zdziwienie niską frekwencją. Pojawiały się komentarze o niewyrobieniu demokratycznym obywateli itp. Oczywiście powyższe postawy piętnowane były jako samo zło. Według mnie, ci którzy zrezygnowali z bezpośredniego udziału w wyborach, też wzięli w nich udział. W gruncie rzeczy, powiedzieli po prostu „nie” całemu systemowi demokracji. Patrząc na polityków zmieniających partie i poglądy, przewijające się od lat te same nazwiska, rodzi się pytanie czy ludzie, którzy mieli już swoje 5 minut i nie udało im się przekonać do siebie społeczeństwa, nie osiągnęli obiecywanych rezultatów, mają moralne prawo do ponownych prób. Niska frekwencja to fakt groźny. Można go oceniać w kategoriach socjologicznych. Stany niezadowolenia społecznego według teorii socjologicznych przebiegają wielostopniowo. Najprostszy system podziału jest następujący: depresja, agresja, regresja, apatia. Można zastanawiać się w jakim aktualnie stanie jest nasze społeczeństwo. Wszystko wskazuje na to, że to pogłębiająca się depresja. A patrząc na skalę socjologiczną następna jest agresja! Stopień depresji określa chyba najlepiej procentowy udział w wyborach. Tyle o wielkiej polityce i zjawiskach społecznych. Co powyższe rozważania mają wspólnego z branżą? Wbrew pozorom dużo. Otóż aktualny stan branży to też pewien etap rozwoju społeczności. Tu też obserwujemy coraz mniejsze zainteresowanie udziałem w tworzeniu systemu władzy w branży. Kilka lat temu społeczność kamieniarska wykazała zainteresowanie jednoczeniem się i poszukiwaniem wspólnych celów bez zmiany podstawowego dla biznesu systemu konkurencji. Pierwsze spotkania Związku Pracodawców Branży Kamieniarskiej gro-
madziły sporo uczestników, a w branży rozmawiano o tym, co się tworzy. Niestety tu też powstał pewien rodzaj demokracji partyjnej. Pojawiła się grupa ludzi, dla których cele, o których mówiła okazały się tylko metodą do osiągnięcia sukcesu osobistego. No i powstał związek przypominający partię. Pewny siebie, uważający się za reprezentanta branży. Po stałym i permanentnym okresie tracenia członków i sympatyków, w rezultacie został niemal wyłącznie zarząd i grupa firm powiązanych z zarządem. Ostatnio ukazała się, w ściśle współpracującym z ZPBK „Świecie Kamienia”, odezwa tyleż nietypowa, co oryginalna, jak program jednego z dziwacznych kandydatów na prezydenta. W tej odezwie ZPBK jako swoje sukcesy przedstawia samo stworzenie struktur, uporządkowanie sytuacji formalno-prawnej oraz stworzenie powiązań z różnymi organizacjami. Kolejne „sukcesy” to otwarcie klasy kamieniarskiej w Strzegomiu (z programem podyktowanym przez Włochów) oraz współpraca z Włoskim Instytutem Handlu Zagranicznego. Nie zapominajmy, że włoskie firmy na pewno nie są zainteresowane rozwojem przemysłu kamieniarskiego w Polsce. Wręcz odwrotnie. Włosi, którzy mają na świecie coraz więcej problemów ze sprzedażą kamienia przetwarzanego, palą się do rynku polskiego. Świat zmądrzał i albo kupuje materiał surowy (bloki) w kopalniach i przetwarza je samodzielnie, albo, jeśli ma kupować materiał przetworzony do slabów robi to bezpośrednio w firmach istniejących przy kopalniach – bez pośrednictwa Włochów, którzy na całej operacji muszą w końcu też zarobić. Jeśli nasze kamieniarstwo ma potencjał rzeczywisty lub nominalny do rozwoju - to rozwijać się może właśnie na bazie obróbki. Podobnie jak polscy producenci sprzętu. Zatem dbanie o interes polskich firm, powinien polegać raczej na próbach zmniejszenia importu gotowych lub wysokoprzetworzonych produktów z Włoch, niż ułatwianiu im badania polskiego rynku. Dalsza część odezwy to wezwanie branży do spotkania i wspólnego działania w ramach ZPBK. Cóż, dość dziwaczne. Można to streścić do koncepcji – mamy kierownictwo, zarząd, może nie udało się nam nic rewelacyjnego zrealizować, ale zgłoście się
do roboty. Tym bardziej, to dziwne, że w międzyczasie były i są, mniej lub bardziej sensowne próby jednoczenia branży, a z tego co wiem rozmowy z tymi tworzącymi się organizacjami przebiegały pod hasłem – załóżcie sobie związek, ale podporządkujcie go ZPBK. Jeśli ktoś mówił „nie”, to narażał się na komentarze, takie jak ten opublikowany w swoim czasie w „Świecie Kamienia” na temat prób jednoczenia się około 90% firm w Piławie. Całość odezwy odebrałem jako okrzyk tonącego, który usiłuje jeszcze znaleźć sposób na wypłynięcie na powierzchnię. Ciekawe, że tak intensywne wezwania do udziału w pracy ZPBK nie miały miejsca w roku, kiedy kończyła się kadencja zarządu. W tekście odezwy znalazła się też połajanka pod, między innymi, moim adresem. W kilku tekstach faktycznie krytykowałem ZPBK, ale też wielokrotnie podawałem bardzo konkretne sprawy, które powinien podjąć związek na rzecz branży (np. sprawa powołania zespołu rzeczoznawców czy próby uporządkowania i unormowania nazewnictwa kamieni). Pisanie prawdy o generalnej niemożności ZPBK to nie krytykanctwo, tylko przedstawianie czytelnikom obiektywnej informacji. Z drugiej strony ZPBK zapominało o istnieniu drugiego czasopisma i nie informowało nas o podejmowanych działaniach, a w dobie Internetu to naprawdę proste. Mimo wszystko uważam, że można rozmawiać o jednoczeniu się branży nawet na bazie ZPBK. Istnieją jednak pewne warunki. Po pierwsze ZPBK powinno przedstawić konkretny zakres tematyki spotkania oraz własne koncepcje zmian wewnętrznych, które zmodyfikują dość powszechne poglądy o tej organizacji, jako o towarzystwie wzajemnej adoracji. Czekając na faktyczne oznaki chęci przeprowadzenia zmian, przyglądać się będę działaniom partii, które wygrały wybory i będą usiłowały wspólnie rządzić, mając zdecydowanie odmienne poglądy na bardzo wiele ważnych problemów kraju. Przypomina mi to balansowanie na linie szarpanej na różne strony. Byłoby zabawnie, gdyby nie fakt, że wszyscy na tej linie siedzimy. ▪
¤nowy Kamieniarz · NR 17 · 06/2005 98
◄
► Listopad
www.nowykamieniarz.pl
◄
Ekskluzywna jakoĤă, ceniona na caõym Ĥwiecie od ponad 70 lat, teraz dostŀpna równieĬ w Polsce. OLTRE LA FORMA
Unikatowa w skali İwiatowej technologia umoĸliwia nam precyzyjne naõoĸenie czterech warstw lakierów antykorozyjnych stosowanych miŋdzy innymi w przemyİle motoryzacyjnym.
www.ilsegno.it
Odlewy Pilla wykonane sĵ z mosiĵdzu o zawartoİci 65% miedzi i 30% cynku. Dodatek manganu, antymonu, aluminium oraz innych pierwiastków w odpowiednich proporcjach zapewnia maksymalnĵ odpornoİă na korozjŋ porównywalnĵ ze stopami uĸywanymi w przemyİle okrŋtowym. Dziŋki temu wyroby Pilla zyskujĵ niespotykanĵ w branĸy kolorystykŋ. Testy laboratoryjne wykonywane w siedzibie firmy z wykorzystaniem miŋdzy innymi mgõy solnej oraz ultrafioletów pozwalajĵ nam stale monitorowaă poziom jakoİci produkcji.
H 44 • Zamów bezpõatny katalog i cennik produktów Pilla. • Szybki termin realizacji zamówieŏ • Bezpõatna wysyõka do klienta. • Na ĸyczenie do zamówienia doõĵczamy program komputerowy do ustawiania czcionek.
Zapraszamy do obejrzenia naszej ekspozycji podczas targów wrocõawskich Kamień 2005. Pawilon Associazione Italiana Marmomacchine
Pilla Polska Sp. z o.o. - ul. Cmentarna 1 - 96-200 Rawa Mazowiecka - Poland Tel/Fax 0048 46 814 30 23 - e-mail: pillapolska@pilla.com - www.pilla.com
H 110
H 20 100
◄
► Listopad
H 216
Listopad ◄
► 101
102
◄
► Listopad
H 202
H 202
Listopad ◄
► 103
H 57
H 75
104
◄
► Listopad
Listopad ◄
► 105
H 78
106
◄
► Listopad
Maszyny do szlifowania, profilowania, ciecia i polerowania wszystkich rodzajów materialów.
T 500 CO
b. waszych potrze la d n y z s a m Pelna gama
H9
Polerka do plaszczyzn z mozliwoscia automatycznej wymiany glowic do granitu, marmuru, piaskowca i betonu.
T 110 S Pro
T 55 Advance
5 1 Warszawa, ul. Chocimska 28/12 MC DIAM Sp. Z.o.o. PL 00-79 24 72 848 22) (+48 Tel. (+48 22) 646 04 83 - Fax - www.mcdiam.com.pl e-mail. mcdiam@mcdiam.com.pl
THIBAUT BP 88000 - 14508 VIRE cedex - FRANCE Tél : +33 (0) 231 666 803 - Fax : +33 (0) 231 663 243
www.thibaut.fr
Listopad ◄
► 107
H 141 108
◄
► Listopad
H 101
Listopad ◄
► 109
H 52
110
◄
► Listopad
H 35
H 114
Listopad ◄
► 111
H 52
112
◄
► Listopad
H 60 Listopad ◄
► 113
H 201
114
◄
► Listopad
H2