Świat Motoryzacji PAŹDZIERNIK 2020

Page 1

Świat

motoryzacji PAŹDZIERNIK 2020

NR INDEKSU 382981 ISSN 1731-5468

Tw ó j d o r a d c a w w a r s z t a c i e

www.swiatmotoryzacji.com.pl

TECHNOLOGIE / WYPOSAŻENIE / CZĘŚCI ZAMIENNE / URZĄDZENIA / NARZĘDZIA / RYNEK Złącze OBD obronione, ale batalia się toczy

Największe mity dotyczące części

str. 6

str. 12

str. 9

Gwarancja na opony od daty zakupu Czy data produkcji opon ma znaczenie dla kierowcy? Okazuje się, że nie. Czołowi wytwórcy opon udzielają bowiem gwarancji na nowe opony osobowe od daty ich zakupu, a nie produkcji. Przez nowe opony rozumie się te nieużywane, a nie dopiero wyprodukowane. Nawet po kilku latach po opuszczeniu fabryki ogumienie jest pełnowartościowym produktem, o ile tylko było odpowiednio przechowywane. Opony zużywają się bowiem podczas eksploatacji, a nie w fabrycznym magazynie czy w hurtowni. Kupno opon wyprodukowanych przed kilkoma tygodniami, czy nawet miesiącami, jest zresztą najczęściej niemożliwe – nawet ogumienie w popularnych rozmiarach produkuje

się z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem przed danym sezonem. Do tego dochodzi jeszcze czas dystrybucji do hurtowni i dalej do sklepów. W przypadku nietypowych czy tylko mniej popularnych rozmiarów produkcja odbywa się zwykle w określony tydzień w roku albo nawet raz na dwa lata. Kierowanie się datą produkcji przy kupnie opon ma więc tyle samo sensu, co sprawdzanie daty produkcji szyb czy wycieraczek w nowym samochodzie. Jeśli już kupiliśmy nowe opony i mamy na nie gwarancję producenta, trzeba jeszcze znaleźć serwis, który nam ich nie zniszczy podczas montażu. To dużo ważniejsze niż data produkcji.

str. 4

Szczyt branży motoryzacyjnej w sieci

CPA, czyli odśrodkowy tłumik drgań

Autodetailing samodzielnie

str. 16

str. 18



WIADOMOŚCI

Grzegorz Kacalski

ŚWIAT

PO PANDEMII Pandemia trwa i trwa mać – że strawestujemy klasyka – przynajmniej do odwołania. Motoryzacja wciąż dostaje po głowie i to z każdej możliwej strony. Wiosną stanęły fabryki, głównie z powodu przerwanych łańcuchów dostaw. Potem przyszło załamanie na rynku – sprzedaż nowych samochodów dramatycznie spadła. Kolejne lockdowny dołożą swoje. Kierowcy znacznie mniej jeżdżą, co widać gołym okiem i u nas. Korki w godzinach szczytu wyraźnie zmalały. A kiedy ludzie nie mają specjalnie powodu, żeby jeździć, nie tylko nie chce im się kupować nowych samochodów, ale również rzadziej naprawiają te stare. Obrywają więc wszyscy: producenci części, dystrybutorzy i warsztaty. O tym że dobra koniunktura nie będzie trwała wiecznie, wiedzieli niby wszyscy, ale takiej klęski spowodowanej przez pandemię, która spadła na świat niczym meteoryt, nikt się nie spodziewał. Nie ma się co łudzić – motoryzacyjny świat po pandemii będzie miał zupełnie inny krajobraz. Widać już teraz, że wzmocniła się pozycja Chin w globalnej grze o wpływy, o czym świadczy decyzja Tesli o skierowaniu na europejski rynek samochodów wytwarzanych w fabryce w Szanghaju, która wedle nie tak dawnych zapewnień miała produkować wyłącznie na rynek Kraju Środka. Kto wie, być może to preludium do przejęcia części udziałów w koncernie założonym przez Elona Muska, a w niedalekiej przyszłości najważniejsze decyzje dotyczące tej najwyżej na świecie wycenianej marki będą zapadały nie w Palo Alto lecz w Szanghaju. Czy to dobrze, czy to źle? Obawiam się, że takie rozważania nie mają większego sensu, bo mamy na to wpływ równie ograniczony co na ruch płyt tektonicznych. Możemy z grubsza tylko przewidzieć, że będzie trzęsienie ziemi, też zresztą nie do końca wiadomo kiedy i jakoś się na to przygotować.

NOWE OLEJE QUARTZ XTRA Firma Total Lubrifiants zaprezentowała nową gamę olejów silnikowych TOTAL QUARTZ XTRA. Charakteryzują się one niską lepkością (0w-20 i 0w-16), dzięki czemu zmniejszają tarcie współpracujących elementów silnika. Jak zapewniają przedstawiciele producenta, stosowanie olejów TOTAL QUARTZ XTRA pozwala oszczędzić do 4% paliwa, co przewyższa o 33% wymagania określone przez ACEA. Tak wysokie parametry są zasługą technologii Eco-Science opracowanej przez firmę TOTAL. Dodatki przeciwutleniające pozwalają cząsteczkom oleju zachować swoje właściwości w dłuższym czasie i sprawiają, że produkt jest bardziej odporny na degradację fizyczną i chemiczną, nasiloną ekstremalnymi warunkami panującymi w silniku. Minimalizuje to utlenianie oleju przy jednoczesnym zachowaniu oszczędności paliwa i wydajności silnika przez cały okres eksploatacji.

Nowa seria TOTAL QUARTZ XTRA dostępna jest dla wszystkich typów silników, również stosowanych w samochodach wyposażonych w filtr cząstek stałych. Warto jednocześnie wspomnieć, że blisko 55% produktów z serii TOTAL QUARTZ XTRA ma etykietę Total Ecosolutions, która poświadcza certyfikat ekologiczny wydawany przez niezależną jednostkę, oceniającą wyroby według bardzo rygorystycznych specyfikacji środowiskowych i norm dotyczących procesów produkcyjnych. Dodajmy jeszcze, że wśród producentów samochodów wykorzystujących nowe oleje TOTAL jest Aston Martin, który w silnikach V12 Bi-Turbo stosuje na pierwsze zalanie oraz do rekomenduje do obsługi serwisowej olej TOTAL QUARTZ INEO XTRA DYNAMICS 0W-20.

WIĘCEJ sond lambda

POD ZNAKIEM przewodów

DENSO rozszerzyło ofertę sond lambda o 14 nowych numerów części jakości OE. Nowe czujniki mają 135 dodatkowych zastosowań w 2,5 mln pojazdów i zastępują 81 numerów części OE. Ich przeznaczeniem są pojazdy marek Honda, Lexus, Mazda, Subaru i Toyota.

Właściciel marki SKV regularnie informuje o wzbogacaniu oferty sprzedawanych pod nią części. W najnowszym komunikacie podaje, że liczba referencji powiększyła się o 75 pozycji. Wśród nowości zdecydowanie dominują różnego rodzaju przewody. Oto bowiem asortyment rozszerzony został o 28 referencji przewodów klimatyzacji (m.in. do samochodów Ford Galaxy, Seat Alhambra, VW Sharan, Audi A4 B5 i A6 C5, VW Passat, Renault Grand Scenic III, Megane III, Scenic III), 10 referencji przewodów układu kierowniczego (m.in. do Audi A3, Seat Leon Toledo II, SKODA Octavia I, VW Bora i Golf IV) oraz 28 referencji przewodów do turbosprężarki, chłodnicy, ssących, wentylacji skrzyni korbowej. Oprócz tego gama części marki SKV wzbogacona została m.in. o 5 referencji zamków centralnych i 3 referencje czujników parkowania.

DENSO jest jednym z wiodących producentów czujników tlenu na świecie. W skład programu sond lambda DENSO dla rynku wtórnego wchodzą zarówno sondy regulacyjne (umieszczone przed katalizatorem) jak i sondy diagnostyczne (umieszczone za katalizatorem). Ze względu na zastosowaną technologię można je podzielić na sondy cyrkonowe (kubkowe i planarne), sondy typu A/F (kubkowe i planarne), sondy tytanowe oraz sondy Lean Burn (mieszanki ubogie).

www.swiatmotoryzacji.com.pl www.swiatmotoryzacji.com.pl ŚWIAT MOTORYZACJI 10/2020

3


WYDARZENIA

Szczyt branży motoryzacyjnej tym razem w sieci Klęska pandemii nie wykoleiła Kongresu Przemysłu i Rynku Motoryzacyjnego. Co prawda XV edycja będzie wyjątkowa, ponieważ odbędzie się online, jednak kongresowa idea pozostaje niezmienna – na branżowym szczycie poruszone zostaną najpilniejsze tematy, a głos rynku motoryzacyjnego zabrzmi na tyle donośnie, że usłyszą go ludzie odpowiedzialni za kształtowanie regulacji prawnych. Należy zatem zarezerwować sobie czas w dniach 17-18 listopada. Na Kongresie nie tylko warto, ale po prostu trzeba być.

K

iedy w 1962 roku Paul Baran, polski emigrant, który w Ameryce został jednym z pionierów informatyki i dziś uznawany jest za dziadka Internetu, opublikował swoje wielkie, dwunastotomowe dzieło przedstawiające projekt rozproszonej sieci cyfrowej transmisji danych, nie śniło mu się nawet, że jego koncepcja stanie się fundamentem naszej cywilizacji. Dziś w internecie ludzie pracują, studiują, robią zakupy, zakochują się w sobie bez pamięci, a nawet chodzą na ryby, które biorą tam podobno lepiej niż w prawdziwym jeziorze. Pandemia COVID-19 sprawiła, że sieć znajduje coraz to nowe zastosowania, zapewniając możliwość organizowania imprez masowych z zachowaniem stuprocentowego bezpieczeństwa. Co prawda wirtualne wesela jeszcze się nie upowszechniły, ale w sieci można oglądać na żywo koncerty i spektakle teatralne, a także brać udział w wirtualnych imprezach targowych oraz kongresach, które musiały przenieść się

4

ŚWIAT MOTORYZACJI 10/2020

pandemia będzie już wtedy jedynie złym wspomnieniem. Niestety, covidowa rzeczywistość okazała się gorsza, niż można było przewidzieć i nikt nie potrafi powiedzieć, kiedy świat uwolni się od wirusa. Kongres musi się jednak odbyć, ponieważ jest wiele niezwykle ważnych spraw, które trzeba poruszyć – mówi Alfred Franke, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych. Pierwszego dnia Kongresu przedstawione zostanie podsumowanie wyników trzech tegorocznych kwartałów oraz zaprezentowane będzie prognoza na ostatnie trzy miesiące. – W tym roku podsumowanie będzie pod wieloma względami wyjątkowe, bo po raz pierwszy branża motoryzacyjna znalazła się w tak trudnej sytuacji wywołanej przez pandemię. Lockdown i czasowe przerwanie produkcji w wielu fabrykach, zerwanie łańcuchów dostaw, drastyczny spadek sprzedaży samochodów – wszystko to zachwiało rynkiem, co siłą rzeczy odczuwają wszyscy gracze, zarówno producenci jak i dystrybutorzy. Uczymy się jednak funkcjonować w nowej rzeczywistości, więc na przyszłość można mimo wszystko spoglądać z ostrożnym optymizmem – mówi Tomasz Bęben dyrektor ds. prawnych i przemysłu.

Co nas czeka po GVO

17 listopada przedstawiony zostanie również raport FIGIEFA na temat europejskich regulacji tworzących ramy prawne rynku motoryzacyjnego, w których działają wszystkie podmioty. Absolutnie kluczową sprawą wydaje się przyszłość przepisów zawartych w rozporządzeniu MV BER/GVO, które wygasa w 2023 roku.

z centrów wystawienniczych i konferencyjnych do internetu.

Wyniki w czasach pandemii

XV Kongres Przemysłu i Rynku Motoryzacyjnego, najważniejsze doroczne wydarzenie w branży motoryzacyjnej, odbędzie się w dniach 17-18 listopada. Uczestnicy spotkają się pod internetowym adresem www.moto-konferencja.pl. – Kiedy wiosną przenosiliśmy termin Kongresu na jesień, mieliśmy nadzieję, że

– Ich przyszły kształt to sprawa najwyższej wagi. Przypomnijmy, że wprowadzenie GVO nie tylko zwiększyło szanse podmiotów działających w niezależnym sektorze motoryzacyjnym – zarówno dostawców, dystrybutorów jak i warsztatów, w konkurencji z autoryzowanymi stacjami obsługi. Przede wszystkim jednak dokonało prawdziwej rewolucji w świadomości użytkowników, którzy dowiedzieli się, kto produkuje części motoryzacyjne i że „oryginał” nie musi nosić logo producenta samochodu, a równie dobrze może być opatrzony znakiem handlowym rzeczywistego wytwórcy, zaś profesjonalnie wykonana naprawa – w tym gwarancyjna – może zostać


WYDARZENIA przeprowadzona z użyciem części jakości OES w niezależnym warsztacie – wskazuje Alfred Franke.

Handel w sieci – zyskać zamiast tracić

Uczestnicy Kongresu dowiedzą się też, jakie zmiany w czasie pandemii zaszły w handlu w internecie. E-commerce rozwija się niezwykle dynamicznie, o czym świadczą wyrastające jak grzyby po deszczu paczkomaty. Rosną obroty elektronicznego handlu częściami motoryzacyjnymi, a internet w coraz większym stopniu obejmuje również usługi serwisowe. Sieci warsztatowe oferują możliwość zdalnego zamówienia wizyty w warsztacie, włącznie z odebraniem samochodu i późniejszym odstawieniem naprawionego auta na miejsce.

– Wzrost popularności e-commerce jednym się podoba, inni zaś patrzą na to zjawisko z niechęcią. Niesie ono pewne zagrożenia dla wielu graczy rynkowych, ale zarazem stwarza nowe szanse. O jednym i drugim trzeba się dowiedzieć, żeby przygotować się na nadchodzącą przyszłość. Dlatego również i ten temat musiał znaleźć się w programie Kongresu – mówi prezes SDCM.

Jak przeżyć Zielony Ład

Drugi dzień Kongresu poświęcony będzie głównie zagadnieniom związanym z przemysłem. Podsumowany zostanie wpływ pandemii COVID-19 na jego obecny stan, zaś szczegółowe dane przedstawi Sigrid de Vries – Sekretarz Generalny CLEPA, organizacji skupiającej europejskich producentów części motoryzacyjnych. O tym, jak na tym tle wypadają producenci działający w Polsce, dowiedzieć się będzie można z prezentacji przygotowanej przez SDCM.

– Jeden z bloków tematycznych poświęcony zostanie nowej polityce unijnej, której celem jest osiągnięcie przez europejską gospodarkę neutralności emisyjnej. Niestety założenia europejskiego Zielonego Ładu (Green Deal) wydają się w odniesieniu do motoryzacji niezwykle ambitne, szczególnie w tak trudnej sytuacji, do jakiej doprowadził kryzys pandemiczny. Uczestnicy będą mogli zapoznać się z przewidywaniami ekspertów na temat tego, jak europejska polityka ekologiczna wpłynie na poszczególne działy branży motoryzacyjnej – zapowiada Tomasz Bęben.

Do regeneracji, nie na szrot

Tematem z naszego krajowego podwórka będą natomiast regulacje prawne dotyczące handlu częściami używanymi. Kwestia ta poruszana jest na forum Kongresu od lat, ale sytuacja niewiele zmieniła się na lepsze. Na internetowych platformach sprzedażowych wciąż kwitnie handel rozmaitym motoryzacyjnym szmelcem, który nie powinien być ponownie montowany w samochodach, nie tylko z tego powodu, że taki pokątny handel szkodzi legalnie funkcjonującym firmom, ale przede wszystkim dlatego, że przyczynia się do obniżenia bezpieczeństwa ruchu drogowego.

– Mamy przy tym do czynienia z takim oto paradoksem, że z jednej strony internetowe szroty oferują całą masę używanych części o niezweryfikowanej jakości, a z drugiej – firmy zajmujące się fabryczną regeneracją części muszą sprowadzać rdzenie zza

granicy, bo w Polsce zamiast do regeneracji trafiają one na internetowe aukcje. Dlatego tak ważne są działania, które skłonią ludzi odpowiedzialnych za kształt przepisów do wprowadzenia racjonalnych regulacji – tłumaczy Alfred Franke.

Czwarta rewolucja u progu

Podczas Kongresu dowiedzieć się będzie można także o czwartej rewolucji przemysłowej, która jest już faktem, czego przykład stanowi właśnie motoryzacja. Przemysł 4.0 oznacza integrację inteligentnych maszyn, systemów oraz wprowadzanie takich zmian w procesach produkcyjnych, aby z jednej strony zwiększyć wydajność wytwarzania, a z drugiej wprowadzić możliwość elastycznych zmian asortymentu. Zmiany dotyczą nie tylko technologii, ale też nowych sposobów pracy i roli ludzi w przemyśle.

– XV Kongres Rynku i Przemysłu Motoryzacyjnego będzie oczywiście inny niż wszystkie dotąd. Zorganizowanie tego wydarzenia w formie online to ambitne przedsięwzięcie, a zarazem eksperyment, który – jestem przekonany, będzie udany. Oczywiście wolelibyśmy spotkać się ze wszystkimi „w realu”, wypić razem kawę, porozmawiać w kuluarach. Ten nieformalny aspekt organizowanych przez nas wydarzeń był zawsze nie do przecenienia. Mamy więc nadzieję, że już kolejny Kongres odbędzie się normalnie – mówi prezes SDCM. t ŚWIAT MOTORYZACJI 10/2020

5


RYNEK

Złącze OBD obronione, ale batalia wciąż się toczy krajach zabiegało o korzystne dla branży

dów jest to niezwykle ważna sprawa dla niezależnych warsztatów – Równie ważne jest to, że na mocy omawianych przepisów, producenci samochodów wciąż będą zobowiązani do wyposażania pojazdów w gniazda diagnostyczne OBD. Zapewne gdyby nie ten narzucony przez Unię obowiązek, OBD znikłoby z samochodów, a niezależny rynek usług serwisowych zdany byłby już całkiem na łaskę, a częściej na niełaskę koncernów, które udostępniałyby dane techniczne na całkowicie własnych warunkach – dodaje Alfred Franke. Poseł-sprawozdawca Daniel Dalton (ECR/UK) w 2018 r. wskazał na sprawiedliwy dla całego rynku motoryzacyjnego kształt przepisów. – Jestem zadowolony z osiągnięcia ulepszonego dostępu do informacji producentów pojazdów dla warsztatów niezależnych. Stanie się to z korzyścią dla klienta i uczyni rynek silniejszym.

Weszło w życie uchwalone zmiany w prawie. w 2018 roku rozporządzenie całej branży w sprawie homologacji i nad- Sukces – Prace nad tym rozporządzeniem zoru rynku pojazdów silniko- wymagały wiele wysiłku, jednak dzięki dowych. W rozporządzeniu tym, brej współpracy z FIGIEFA, która koordynowała prace IAM w całej Europie, udało mającym być odpowiedzią się zmienić przepisy na lepsze. Łatwo Walka o dostęp Unii Europejskiej na „Dienie było, bo temat był istotny także dla do danych wciąż trwa naszych przeciwników, jednak efekty przyWydawałoby się, że warsztaty mogą selgate”, zawarto przepisy niosą wiele korzyści dla zdrowej konkuteraz odetchnąć z ulgą, bo walka jest już kluczowe dla funkcjonowarencji i całego sektora motoryzacyjnego. skończona. Ale to nieprawda. Producenci nia rynku wtórnego, w tym Prace nad rozporządzeniem pokazały, iż pojazdów nadal debatują nad zakresem w szczególności dla niezależ- zjednoczona branża może zdziałać wiele rozporządzenia i argumentują, że dotyczy dobrego – mówi Alfred Franke, prezes ono tylko pojazdów z nową homologacją nych warsztatów. Bez niego SDCM typu, mimo że Komisja Europejska wyjaśninaprawa nowszych i coraz Nowe przepisy wymagają, aby inforła w ramach jednej z grup roboczych w lubardziej zaawansowanych macje o naprawach i utrzymaniu pojazdu tym tego roku, iż wszystkie pojazdy Euro były dostarczane w formacie nadającym 5/6 podlegają temu systemowi. Obecnie pojazdów mogłaby okazać się do odczytu maszynowego i przetwatoczą się prace nad zaimplementowaniem się niemożliwa, a złącze OBD rzania elektronicznego, co umożliwi ich przepisów rozporządzenia 858/2018 oraz zniknęłoby z pojazdów. wykorzystanie przez warsztaty. Dotyczy to rozmowy z producentami pojazdów, którzy

W

styczniu 2016 roku Komisja Europejska przedstawiła propozycję poprawy jakości badań homologacyjnych pojazdów, ustanawiającą większą kontrolę nad producentami pojazdów, których wizerunek nadszarpnął ujawniony rok wcześniej proceder manipulowania wynikami emisji spalin. Była to doskonała okazja do pracy nad zmianą brzmienia przepisów dotyczących dostępu do informacji o naprawach i utrzymaniu pojazdu (RMI – Repair and Maintenance Information). Ich poprawa była konieczna z uwagi na wykorzystywanie nieprecyzyjnych zapisów rozporządzenia 715/2007 i taką ich interpretację przez producentów pojazdów, która utrudniała dokonywanie procesu napraw pojazdów, a tym samym ograniczała swobodną działalność niezależnych warsztatów. W obronę interesów tej grupy warsztatów mocno zaangażowane było Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM), które wspólnie z międzynarodową organizacją FIGIEFA i siostrzanymi organizacjami w innych

6

ŚWIAT MOTORYZACJI 10/2020

także łączenia z pojazdem znajdującym się w ruchu (wyłącznie odczyt), co do czasu znalezienia solidnego rozwiązania legislacyjnego dotyczącego dostępu telematyki w pojeździe do „samochodu podłączonego” ma zasadnicze znaczenie. Szczególnie istotne, mając na uwadze dobro i sprawną obsługę klienta, było zapewnienie identyfikacji części zamiennych umożliwiające ich właściwy dobór i tym samym uniknięcie zwrotów i ewentualnych problemów z bezpieczeństwem lub gwarancją. W czasach rosnącej złożoności technologicznej i różnorodności marek oraz modeli pojaz-

mają na temat zakresu regulacji i wynikających z niej obowiązków inne zdanie niż reszta świata. W prace włączyły się organizacje branżowe: CLEPA, FIGIEFA, ADPA, a bierze w nich udział także przedstawiciel polskiej strony. – To, co osiągnęliśmy w zakresie nowych przepisów dotyczących homologacji typu i przepisów dotyczących RMI, stanowi krok naprzód i będzie miało pozytywny wpływ na cały rynek wtórny i branżę usług mobilności, które w Europie obejmują ponad 500 tysięcy firm zatrudniających ponad 4,5 miliona osób i oferują usługi dla 308 milionów pojazdów na drogach Unii Europejskiej. Jednak kolejnym wyzwaniem jest upewnienie się, że Komisja Europejska zajmie się kwestią dostępu telematycznego do „samochodów połączonych”, aby zapewnić dalszą skuteczną konkurencję, w taki sam sposób, w jaki obecne przepisy RMI wspierają możliwość świadczenia usług i konkurowania na równych warunkach w zakresie usług samochodowych wszystkim dostawcom – powiedziała Sylvia Gotzen, sekretarz generalna FIGIEFA. t


FIRMY

Targi odwołane, zmiany w zarządzie Firma Moto-Profil poinformowała odwołaniu targów motoryzacyjnych ProfiAuto Show. Przekazana została również wiadomość o zmianach w zarządzie firmy.

D

ecyzja o odwołaniu przyszłorocznych targów motoryzacyjnych ProfiAuto Show podyktowana została zarówno sytuacją związaną z pandemią, przede wszystkim troską o bezpieczeństwo uczestników wydarzenia, jak również poczuciem odpowiedzialności za współpracę z wystawcami. – Obecnie nie widzimy możliwości odpowiedzialnego planowania imprezy o takiej skali – wyjaśniają organizatorzy. – Na pracodawcach, przedstawicielach biznesu, organizatorach wydarzeń spoczywa teraz szczególna odpowiedzialność. Z naszej perspektywy najważniejsze jest podejmowanie świadomych decyzji, szczególnie w przypadku aktywności mających wpływ na bezpieczeństwo pracowników, współpracowników i partnerów biznesowych – wyjaśnia Łukasz Kopiec, dyrektor marketingu ProfiAuto. – Prace nad tak dużymi wydarzeniami rozpoczynają się wiele miesięcy wcześniej. Obecnie nie widzimy możliwości odpowiedzialnego planowania imprezy w takiej skali. Nie chcemy modyfikować jej rozmiaru, który był dla naszych wystawców i gości ogromnym atutem. Dlatego już teraz podjęliśmy decyzję o odwołaniu ProfiAuto Show 2021 – dodaje Łukasz Kopiec.

Prowadząc działania marketingowe dla dostawców, marka zamierza skoncentrować się m.in. na nowych projektach i działaniach online. Rozwinięte w ostatnich miesiącach przedsięwzięcia, takie jak m.in. aplikacja ProfiAuto (umożliwiająca zdalną wizytę w warsztacie samochodowym) i wirtualny warsztat (mający za zadanie podnoszenie kompetencji mechaników przez internet) spotkały się z uznaniem kierowców i wsparciem największych marek motoryzacyjnych. Druga ważna informacja ogłoszona przez Moto-Profil dotyczy zmian w zarządzie spółki. I tak Bogumił Papierniok przestaje pełnić funkcję dyrektora zarządzającego i członka zarządu Moto-Profil oraz pracować na rzecz spółki Moto-Profil i sieci ProfiAuto. „U podstaw tej wspólnej decyzji leży przekonanie o potrzebie pójścia w tym momencie własnymi drogami. Jest to działanie przemyślane i podjęte w atmosferze wzajemnego szacunku oraz zrozumienia swoich wizji rozwoju. Przez lata pracy Bogumił Papierniok wniósł nieoceniony wkład w rozwój wszystkich naszych projektów” – można przeczytać w komunikacie zarządu Moto-Profil. Bogumił Papierniok pracował w strukturach chorzowskiego dystrybutora części i akcesoriów motoryzacyjnych od 1993 roku,

pełniąc m.in. funkcję dyrektora zarządzającego, wiceprezesa i członka zarządu. – Każda droga gdzieś się kończy. Moja podróż z Moto-Profilem również dobiegła końca. Wszystko, czego się nauczyłem w tym czasie, zawdzięczam ludziom, których spotkałem na swojej drodze. Dziękuje za cenne doświadczenia i wsparcie. Teraz nadszedł czas, aby pójść nieco inną ścieżką – uzupełnia Bogumił Papierniok. Z kolei na członka zarządu Moto-Profil powołany został Łukasz Kopiec, który nadal też będzie pełnić funkcję dyrektora marketingu, czyli pozostanie odpowiedzialny za prace działów marketingu operacyjnego, public relations, grafiki oraz projektów marketingowych. – Dołączenie do zarządu Moto-Profil to dla mnie wyróżnienie i zobowiązanie. Bazując na swoim doświadczeniu w zakresie marketingu, jestem w pełni zmotywowany, aby w zarządzie dbać o jak najlepsze wyniki firmy i jej miejsce w branży. Będę chciał kontynuować strategię wzmacniania partnerów, przekładającą się na ich pozycje rynkowe. Mamy wspólną, aktualną wizję drogi, jaką podążamy. Powstała ona na bazie wieloletnich doświadczeń, jednocześnie uwzględnia bieżące oczekiwania rynku. Otoczenie biznesowe pokazuje nam regularnie, że to dobry kierunek – mówi Łukasz Kopiec. Łukasz Kopiec pracuje w spółce od 15 lat. Pełnił do tej pory m.in. funkcję specjalisty ds. marketingu, kierownika działu marketingu oraz dyrektora marketingu Moto-Profil i ProfiAuto. t

ŚWIAT MOTORYZACJI 10/2020

7


FIRMY

Współpracy ciąg dalszy Total Lubrifiants i Inter Cars zawarły kolejną umowę dotyczącą europejskiej, strategicznej współpracy. Jak czytamy w komunikacie - w związku z bardzo udaną i dynamiczną kooperacją biznesową na rynku europejskim, strony zdecydowały się przedłużyć strategiczną umowę i kontynuować zapoczątkowany w 2018 roku rozwój biznesowy w Europie.

Współpraca Total Lubrifiants i Inter Cars początkowo obejmowała tylko rynek polski. Następnie została rozszerzona na pozostałe kraje Europy Środkowo-Wschodniej. Firmie Total stworzyło to możliwość promocji i sprzedaży wszystkich swoich produktów smarnych dla motoryzacji w całej sieci Inter Cars, w skład której wchodzi ponad 500 filii rozmieszczonych w 17 krajach Europy. Inter Cars umożliwił jednocześnie natychmiasto-

wą realizację sprawnych dostaw produktów Total na poszczególnych rynkach. – Przedłużenie umowy jest umocnieniem naszych relacji z firmą Total w Europie Środkowo-Wschodniej. Dotychczasowe działania z marką Total pokazały, że formuła tej współpracy sprawdza się, a nasi klienci doceniają szeroką dostępność produktów najwyższej jakości. Inter Cars zawsze kładzie największy nacisk na dostępność produktów oraz jakość serwisu, a długofalowa współpraca z marką Total jest tego potwierdzeniem – powiedział Maciej Oleksowicz, prezes zarządu Inter Cars. W dystrybucji Inter Cars dostępne będą flagowe produkty Total, takie jak oleje TOTAL QUARTZ. Jak podkreślają przedstawiciele producenta, zajmują on wyjątkowe miejsce w gamie Total, gdyż zawierają specjalną formułą ART chroniącą silniki pojazdów przed mechanicznym zużyciem

Inter Cars w chmurze Inter Cars przenosi do chmury w kolejne obszary swojej działalności. System biznesowy SAP Hybris został przeniesiony do Microsoft Azure. To pierwsza tego typu migracja w Polsce.

– Na przestrzeni lat z małej, rodzinnej firmy urośliśmy do rozmiarów dużego, złożonego przedsiębiorstwa i wciąż widzę potencjał na przynajmniej kilkukrotne zwiększenie wzrostu dzięki kontynuowaniu transformacji cyfrowej do chmury – mówi Robert Kucharczyk, dyrektor pionu informatyki Inter Cars. Inter Cars SA wykorzystuje Microsoft Dynamics CRM Cloud Platform do komunikacji z ponad 1000 warsztatów oraz 250 biurami handlowymi w całej Europie. Praca w takim modelu nie jest już ograniczona do jednego urządzenia i lokalizacji, ale pozwala na swobodną współpracę z osobami pracującymi na różnych urządzeniach, aplikacjach, dokumentach czy w innych miejscach. – Microsoft jest naszym zaufanym partnerem od wielu lat. Dlatego naturalne jest, że poszukując nowych rozwiązań i eksplorując nowe technologie, zdecydowaliśmy się skorzystać z usług tego globalnego dostawcy – podkreśla Tomasz Skórski, odpowiedzialny za rozwój cyfrowy w Inter Cars. Model chmury wpływa na kreowanie nowych rozwiązań wzbogacających ofertę i eliminujących utrudnienia związane z zarządzaniem bazą produktów, ich dystrybucją i sprzedażą. W celu minimalizacji ograniczeń firma wprowadziła wersję cyfrową katalogu części. Zastosowanie chmury Microsoft Azure pozwoliło zbudować 8

ŚWIAT MOTORYZACJI 10/2020

katalog 3,5 miliona części motoryzacyjnych online, z którego każdego dnia korzysta już ponad 35 tys. klientów firmy w warsztatach na kilkunastu rynkach europejskich. Chmura zapewnia również możliwość bieżącej aktualizacji danych dotyczących listy pojazdów i dostępu do nowości, aktualnych cen magazynowych czy cen hurtowych. Aby pozostać konkurencyjnymi, firmy adaptują kolejne systemy opierające się na zaawansowanych mechanizmach analitycznych, łączących wiedzę i dane płynące z wielu równolegle połączonych źródeł. Mogą je dzięki temu swobodnie wykorzystywać do podejmowania optymalnych decyzji biznesowych w czasie rzeczywistym. Ta sama technologia może być z powodzeniem wykorzystywana do rozwiązywania kluczowych wyzwań, np. w jaki sposób lepiej angażować klientów, wspierać pracowników, optymalizować modele operacyjne czy przekształcać ofertę produktową. Najnowszym pionierskim etapem transformacji Inter Cars w oparciu o Microsoft Azure jest migracja kluczowego systemu biznesowego, jakim jest środowisko e-commerce SAP Hybris do chmury. To pierwsza taka migracja w Polsce.

nawet w najbardziej ekstremalnych warunkach. Oleje QUARTZ przeznaczone są do wszystkich typów pojazdów, dzięki czemu niemal w całości pokrywają europejski park samochodowy. – Cieszymy się z przedłużenia tej umowy, która określa ramy naszej szerokiej współpracy z Inter Cars na najbliższe lata. Nasze firmy podzielają wspólne wartości - chcemy być możliwie blisko naszych klientów i zapewniać im najlepszą obsługę. Jesteśmy przekonani, że europejska współpraca już jest i nadal będzie dużą wartością dodaną z punktu widzenia całej branży motoryzacyjnej – stwierdził Nicolas Leblond, dyrektor zarządzający Total Polska. t

– Istotnym elementem migracji było zachowanie ciągłości sprzedaży. Udało się nam to wykonać w 100% a nasi klienci nie odczuli tej zmiany. Śmiało możemy powiedzieć, że był to najszybciej poprowadzony projekt w Inter Cars, który zaczął się de facto tydzień przed maksymalną granicą czasu na jego przeprowadzenie – mówi Katarzyna Wojczak, menedżer IT w Inter Cars. Wdrożenie tego rozwiązania sprawiło, że pracownicy Inter Cars osiągnęli pełną samodzielność dzięki dostępowi do wszystkiego, czego potrzebują w zarządzaniu aplikacjami biznesowymi prosto z chmury. Wcześniejsze doświadczenia w obszarze prac nad zmianami pokazywały, że konieczność zaangażowania wielu osób przekładała się na długi czas realizacji. Dzisiaj kluczowe dla biznesu zmiany można zrealizować nawet w ciągu zaledwie 15 minut, co jest jedną z przewag obranej drogi rozwoju przedsiębiorstwa. – Microsoft Azure jest zbiorem puzzli, z których możemy układać dowolną architekturę IT, wymaganą do wdrożenia. Dla Inter Cars istotne były środowiska baz danych, systemy aplikacyjne, które będą automatycznie skalowane – podsumowuje Jacek Zadrożny z Microsoft. t


RYNEK

danej opony. Wprowadzenie kodu wymógł Departament Transportu w USA (stąd skrót DOT – ang. Department of Transportation) po to, by istniało oficjalne międzynarodowe oznaczenie umożliwiające identyfikację opony – nadawanie dacie produkcji jakiegokolwiek innego znaczenia jest po prostu pomyłką.

Gwarancja od chwili zakupu Czy data produkcji opon ma znaczenie dla kierowcy? Okazuje się, że nie. Najlepsi producenci opon udzielają gwarancji na nowe opony osobowe od daty ich zakupu, a nie produkcji.

P

rzez nowe opony rozumie się te nieużywane, a nie dopiero wyprodukowane. Nawet po kilku latach po opuszczeniu fabryki ogumienie jest pełnowartościowym produktem, o ile tylko było odpowiednio przechowywane. Opony zużywają się bowiem podczas eksploatacji, a nie w fabrycznym magazynie czy w hurtowni. Zresztą kupno opon wyprodukowanych przed kilkoma tygodniami, czy nawet miesiącami, jest najczęściej niemożliwe – nawet ogumienie w popularnych rozmiarach produkuje się z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem przed danym sezonem!

Do tego dochodzi czas w dystrybucji do hurtowni i dalej do sklepów. Nietypowe czy tylko mniej popularne rozmiary produkuje się zwykle w określony tydzień w roku albo nawet raz na dwa lata. Kierowanie się datą produkcji przy kupnie opon ma więc tyle sensu co sprawdzanie daty produkcji szyb czy wycieraczek w nowym samochodzie. – Zakup nowych opon to na pewno inwestycja, którą trzeba zaplanować w budżecie domowym. Dlatego czołowe firmy oponiarskie dają swoim klientom poczucie bezpieczeństwa, udzielając gwarancji od daty zakupu, a nie produkcji. Opony nie zużywają się w okresie pomiędzy ich produkcją i sprzedażą – są fabrycznie nowe. Zresztą dzięki badaniom popytu na rynku i tak nie znajdziemy w oficjalnej dystrybucji opon starszych niż 3 lata, nawet do rzadkich aut –– zwraca uwagę Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego (PZPO). Numer DOT umieszczny na oponach służy wytwórcom ogumienia jedynie do identyfikacji partii produkcyjnej. Data produkcji jest częścią tego kodu, który zawiera także oznaczenie fabryki, rozmiaru i modelu

– Opony są bardzo ważną częścią samochodu. To skomplikowany technicznie produkt, który musi godzić przeciwstawne wymagania – takie jak przyczepność, wytrzymałość czy odporność na aquaplaning, Nie ma jednak żadnego znaczenia, czy w momencie zakupu opony mają kilka dni, czy kilka lat – ten aspekt nie wpływa na okres ich gwarancji – dodaje Piotr Sarnecki. Jeśli już kupiliśmy nowe opony i mamy na nie gwarancję producenta, trzeba teraz znaleźć serwis, który nam ich nie zniszczy podczas montażu. To dużo ważniejsze niż data produkcji. W Polsce działa blisko 12 tys. warsztatów zajmujących się ogumieniem. Niestety bardzo zróżnicowany jest w nich poziom obsługi i kultury technicznej. Dalej zdarzają się warsztaty, które niemiłosiernie katują opony przy montażu, kierując się zasadą, że guma wszystko zniesie. Tymczasem przy siłowym montażu na rzadko serwisowanych maszynach bardzo łatwo jest naderwać stopkę opony. A uszkodzenie takie – w zależności od jego rozmiaru – doprowadza do ubytku ciśnienia w oponie lub nawet do jej zsunięcia się w czasie jazdy. Jako klienci naderwania oczywiście nie zauważymy, bo skutecznie kryje je przed nami rant felgi… Kupując opony, od razu więc pomyślmy, gdzie je założymy, by zapewnić sobie bezpieczeństwo i zadowolenie przez kilka sezonów. Żeby to ułatwić, PZPO wspólnie z niezależną firmą certyfikacyjną TÜV SÜD wprowadził system oceny i wyróżnienia profesjonalnych serwisów w oparciu o niezależny audyt wyposażenia i kwalifikacji personelu technicznego. Warsztatom, które audyt ten przeszły z pozytywnym wynikiem, przyznawany jest Certyfikat Oponiarski. t ŚWIAT MOTORYZACJI 10/2020

9


FIRMY

Hella i dożywotnia gwarancja Z początkiem października firma HELLA zaczęła udzielać dożywotniej gwarancji na swe wybrane wyroby. Niemiecki producent zobowiązał się przyjmować reklamacje bezterminowo, a w przypadku ich akceptacji zaoferuje klientowi nowy produkt lub zwrot pieniędzy.

N

owe zasady gwarancji, jakie od 1 października wdrożyła firma Hella, dotyczą części zakupionych na terytorium Polski. Dożywotnią opieką objęte zostały, przeznaczone do pojazdów osobowych i ciężarowych dla ruchu prawostronnego, następujące rodzaje lamp wykonane w technologii Halogen oraz Xenon: t reflektory przednie, t reflektory przeciwmgielne, t lampy tylne, t kierunkowskazy. W sumie jest to ponad 1800 pozycji, a więc znajdzie się w wśród nich coś do większości modeli pojazdów eksploatowanych w naszym kraju Hella zachęca do kupna tych lamp wskazując, że ich nabywca: to trzymuje produkt wykonany w jakości oryginalnego wyposażenia, tu trzymuje wartość swojego pojazdu – w przypadku jego sprzedaży, prawa dożywotniej gwarancji przechodzą na nowego właściciela, t z yskuje komfort i bezpieczeństwo, dzięki wydłużonemu bezterminowo okresowi gwarancji,

10

ŚWIAT MOTORYZACJI 10/2020

t w przypadku akceptacji reklamacji może uzyskać zwrot pieniędzy lub wymianę na nowy produkt, Dodać tu należy, że wymiana produktu na nowy lub zwrot pieniędzy następują tylko w przypadku uzasadnionych reklamacji. Gwarancja nie obejmuje uszkodzeń towaru wynikających z: t niewłaściwego montażu, t używania produktów niezgodnie z ich przeznaczeniem oraz wytycznymi i informacjami producenta zawartymi na opakowaniu danego produktu, t niewłaściwego przechowywania oraz eksploatowania produktów przez kupującego, t dokonywania jakichkolwiek modyfikacji, przeróbek bądź zmian w konstrukcji danego produktu, t czynników zewnętrznych, takich jak działanie siły zewnętrznej, w tym sił przyrody, powodujących uszkodzenia mechaniczne, termiczne, chemiczne oraz zalania, t zniszczenia lub uszkodzenia produktu wskutek ingerencji w jego strukturę przez kupującego lub osoby trzecie, t zniszczeń spowodowanych niewłaściwym transportem produktów nabytych przez kupującego, tn aturalnego zużycia materiałów zastosowanych w produktach, jak również spowodowanych normalnym zużyciem samego produktu podczas jego eksploatacji. t

G

łównym elementem aktualizacji oprogramowania do urządzenia e-Videns jest gruntowna przebudowa modułu „Kontrola wizualna”. W porównaniu do poprzedniej wersji, funkcja ta została znacząco rozszerzona – obecnie mechanicy mają do dyspozycji szczegółową listę kontrolną zawierającą ponad 100 części, obejmującą różne kategorie: serwis ogólny i OEM, kontrolę prac serwisowych i przeglądy sezonowe, w tym kontrole opon. Użytkownicy mogą wybrać odpowiedni przegląd z oznaczonego kolorami menu, w którym znajdują się cztery główne opcje: przegląd serwisowy, przegląd letni, przegląd zimowy i kontrola prac serwisowych. Żaden z modułów nie jest obowiązkowy – użytkownik ma pełną kontrolę nad wyborem rodzaju przeglądu oraz ich kolejnością. W rezultacie kontrola wizualna jest niezwykle elastycznym narzędziem, odpowiednim do dowolnej formy oceny pojazdu, czy to przeprowadzanej przez mechaników, czy przez dealerów aut, którzy chcą sprawdzić stan pojazdów. Dodatkowo, zwiększyło się pokrycie e-Vidensa – narzędzie można już stosować w około 98% europejskiego parku pojazdów (samochody ben-

N

owa platforma e-commerce sieci Premio pozwala zainteresowanym zarówno na zakup opon Goodyear, Dunlop, Fulda, Sava i Dębica, jak też umożliwia rezerwację terminu ich wymiany w wybranym serwisie Premio oraz służy umawianiu się na tzw. szybkie usługi takie jak ustawienia geometrii kół,

wymiana oleju czy obsługa klimatyzacji. W razie potrzeby dodatkowe świadczenia serwisowe można zarezerwować i przeprowadzić przy okazji wymiany opon lub niezależnie, jako samodzielną usługę.


FIRMY

Aktualizacja DENSO e-Videns DENSO udostępniło najnowszą wersję oprogramowania do urządzenia e-Videns. Aktualizacja systemu nie tylko zwiększa szybkość działania narzędzia i liczbę pojazdów, w których można je stosować, ale także zapewnia mechanikom całkowitą swobodę w doborze poszczególnych modułów. Umożliwia również dostosowanie listy kontrolnej do konkretnego pojazdu. zynowe wyprodukowane w 2003 r. lub nowsze, samochody z silnikiem Diesla wyprodukowane w 2006 r. lub nowsze). Urządzenie ma możliwość wyszukiwania pojazdu po numerze VIN, numerze rejestracyjnym lub marce/modelu, dzięki czemu użytkownicy łatwo znajdą właściwy pojazd. Pomimo rozbudowanych funkcji, e-Videns jest szybki i łatwy w użyciu: przeglądy mogą zająć zaledwie 12 minut, a pełen przegląd pojazdu, obejmujący całą listę kontrolną, można przeprowadzić w ciągu godziny.

Wprowadzony na rynek w 2018 roku, e-Videns jest kompleksowym oprogramowaniem do kontroli pojazdów dla niezależnego rynku części zamiennych. Narzędzie umożliwia zarządzanie każdym aspektem procesu i obejmuje kwestionariusz dla kierowcy, skanowanie systemów, kontrolę wizualną, kontrolę stanu silnika i raportowanie. E-Videns łączy się bezpośrednio z systemami pojazdu i wychwytuje kody błędów, monitoruje w czasie rzeczywistym dane pobierane z silnika w różnych warunkach pracy i zapewnia mechanikom

Premio sprzedaje online Za pośrednictwem platformy www.premio.pl klienci mogą kupić opony marek z Grupy Goodyear, a także zarezerwować wybrane usługi samochodowe w wybranym przez siebie serwisie oraz terminie. - Uruchomienie internetowej platformy sprzedażowej to naturalny krok w rozwoju naszej sieci. Od początku swojej działalności Premio stawiało sobie za cel oferowanie wysokiej jakości usług serwisowych oraz innowacyjnych rozwiązań odpowiadających na zmieniające się potrzeby rynku. Dzięki e-sklepowi konsumenci zyskają dostęp do szerokiej oferty produktów i usług oraz będą mogli skorzystać z pomocy zaufanego i sprawdzonego partnera serwisowego. To łatwy i wygodny sposób zakupu – mówi Piotr Nowakowski, dyrektor ds. Sieci Detalicznej Goodyear w regionie Europy Wschodniej.

te same funkcje kasowania, co sprzęt OE, dzięki czemu nie ma potrzeby przełączania się na specjalistyczne oprogramowanie do kasowania błędów po zakończeniu kontroli. E-Videns zapewnia także lepszą komunikację z klientem, który otrzymuje łatwy do odczytania raport dostępny za pośrednictwem chmury i jest informowany o postępach i wynikach kontroli. Innowacyjny charakter e-Vidensa znajduje odzwierciedlenie w regularnych aktualizacjach systemu. Od czasu rynkowej premiery rozszerzono liczbę obsługiwanych języków do 15, dodano także funkcje kasowania interwałów serwisowych – w tym terminu serwisu i przebiegu, terminu inspekcji olejowej i przebiegu oraz inspekcji hamulców – a także kasowanie kodów błędów diagnostycznych. Rozwijane są kolejne, nowe funkcje, co oznacza, że użytkownicy e-Videns mogą oczekiwać dodatkowych korzyści. t

- To kolejny krok Goodyear w kierunku oferowania wygodnych i innowacyjnych rozwiązań dla naszych konsumentów. Dzięki tej nowej platformie zapewnimy konsumentom większy komfort korzystania z usług Premio online – dodał Eddy Geerdink, dyrektor ds. Marketingu Sieci Detalicznej w Europe. Nowa platforma Premio to także źródło informacji dla kierowców, którzy w jednym miejscu znajdą fachowe porady dotyczące obsługi samochodu oraz doboru i użytkowania opon. Dzięki specjalnym stronom konsumenci będą mogli również zapoznać się z ofertą usługową poszczególnych partnerów Premio. t

Intuicyjna wyszukiwarka pozwala łatwo znaleźć odpowiednie opony. Po wyselekcjonowaniu najlepiej dopasowanego ogumienia można od razu przejść do umówienia montażu oraz dodatkowych usług serwisowych. Na stronie pojawią się dostępne propozycje terminów w serwisach Premio położonych najbliżej miejsca zamieszkania klienta. Wszystkie koszty związane z zakupem i wymianą opon są opłacane online, a rezerwacja dodatkowych usług zapewnia kompleksową obsługę podczas jednej wizyty. Po zakończeniu transakcji użytkownik otrzymuje e-mailowe potwierdzenie rezerwacji, a na życzenie także sms-owe przypomnienie o planowanej wizycie. ŚWIAT MOTORYZACJI 10/2020

11


RYNEK

NAJWIĘKSZE mity dotyczące części Wiedza kierowców na temat rynku części samochodowych bywa mocno niepełna. Do tego wokół tego tematu narosło wiele mitów, które warto odczarować – mówią mechanicy z sieci warsztatów niezależnych ProfiAuto Serwis.

P

olscy kierowcy miewają problemy z prawidłową definicją terminu „części oryginalne”. Często błędnie za takie uważają jedynie te oferowane przez Autoryzowane Stacje Obsługi – oceniają mechanicy. Nieprawdziwe są także niektóre obiegowe przekonania na temat tego, jak zaoszczędzić na częściach. Mitów z jakimi mitami na co dzień muszą się mierzyć mechanicy i pracownicy sklepów motoryzacyjnych jest niestety bardzo wiele.

Żaden producent samochodów nie jest w stanie wytwarzać wszystkie części do swych aut. Byłoby to zresztą ekonomicznie zupełnie bezsensowne. W efekcie przeciętny samochód aż w 80% składa się z elementów przygotowanych przez niezależnych producentów, którzy spe12

ŚWIAT MOTORYZACJI 10/2020

cjalizują się w określonych podzespołach i dostarczają je na linie montażowe. Producenci samochodów zwykle wytwarzają jedynie elementy konstrukcyjne nadwozia oraz główne elementy silnika, a następnie, używając dostarczonych przez zewnętrznych kooperantów podzespołów, składają całość pojazdu. Dostawcy części przygotowują je jednak nie tylko na potrzeby „pierwszego montażu”. – Na liniach produkcyjnych wytwórców części samochodowych powstają identyczne elementy, które następnie są przeznaczane do trzech zastosowań. Po pierwsze, do produkcji samochodów na liniach montażowych. Po drugie, na potrzeby sieci serwisowych marek samochodowych, czyli Autoryzowanych Stacji Obsługi (ASO), w pudełku z logo i numerem OE producenta pojazdu. Po trzecie – te same podzespoły powstają również dla rynku wtórnego, a więc niezależnych sklepów, hurtowni i warsztatów samochodowych. Są pakowane w pudełka z logo producenta części i jego własną numeracją. Producent zaświadcza, że są one tej samej jakości, co części trafiające na pierwszy montaż w fabryce pojazdu. Dodatkowo, na rynku niezależnym można też znaleźć części z logiem producenta pojazdu, te same, które trafiają do ASO. W każdym z tych przypadków mamy więc do czynienia z częścią oryginalną – wyjaśnia Bogumił Papierniok, ekspert ProfiAuto.

W Polsce działa kilku dużych i średniej wielkości dystrybutorów części samochodowych. Dostarczają oni na rynek produkty oryginalne, pochodzące od uznanych dostawców. Jedynie kilka procent wszystkich części zamiennych sprzedawanych w naszym kraju (a także w Europie) pochodzi od dostawców z krajów tzw. taniej siły roboczej. Określenie „chińskie części” nie zawsze oznacza jednak produkcję niskiej jakości. W dobie globalizacji większość produktów sygnowanych przez dostawców europejskich pochodzi z fabryk na całym świecie, w tym w dużej mierze z Chin. Wielu producentów z Europy lokuje swoje zakłady na Dalekim Wschodzie i tam wytwarzane są gotowe części lub ich elementy, które trafiają potem na Stary Kontynent. Podział terytorialny na produkty „gorsze” i „lepsze” nie ma żadnego odzwierciedlenia w realiach rynkowych. Części dobrej oraz złej jakości mogą pochodzić zarówno z Chin, jak i Włoch czy Polski. Istotna jest renoma i wewnętrzne procedury jakości producenta konkretnego elementu i dystrybutora, który zajmuje się jego sprzedażą.

Szukając oszczędności, wielu kierowców decyduje się na kupno części zamiennych we własnym zakresie, bez uprzedniej konsultacji z mechanikiem. To podejście tylko z pozoru pozwala wydać mniej. Dobór odpowiedniej części do danego egzemplarza pojazdu bywa dziś bardzo skomplikowanym procesem, m.in. dlatego, że w trakcie produkcji określonego modelu auta dostawca


RYNEK tych czy innych podzespołów może zostać nawet kilkukrotnie zmieniony Jeśli zatem chcemy uniknąć złych decyzji i dodatkowych kosztów – lepiej powierzyć dopasowanie specjalistom. Zyskujemy wówczas pewność, że w naszym samochodzie zostanie zainstalowany właściwy element. – Czasem nawet numer VIN pojazdu nie wystarczy, aby dobrać np. odpowiednie elementy układu hamulcowego. Pracując w tej branży ponad 20 lat wiem z całą pewnością, że nawet wiodący dostawca katalogu części, obecnie dostępny również na największej polskiej platformie internetowej, nie gwarantuje 100% pewności właściwego doboru. Profesjonalny serwis posiada narzędzia do doboru części, odpowiednie katalogi oraz wyszukiwarki. W ostateczności, kiedy samochód jest już w warsztacie, mechanik może zamówić u dystrybutora dwie lub trzy wersje danego podzespołu i przymierzając do samochodu rozpoznać, która jest właściwa. Serwis bierze wtedy na siebie odpowiedzialność za jakość i bezpieczeństwo zarówno produktu, jak i samej usługi. Przynosząc do mechanika element kupiony na własną rękę, możemy mieć problem z ewentualną reklamacją. Warsztat będzie odpowiadał jedynie za usługę, a reklamację części trzeba zgłosić bezpośrednio do sprzedawcy, co zdecydowanie wydłuża cały proces – komentuje ekspert ProfiAuto.

dostarczane przez tych samych wytwórców, z którymi współpracuje rynek wtórny.

Firma UFI Filters po raz kolejny została partnerem marki BMW.

Od 2005 roku, zgodnie z wytycznymi Komisji Nadzoru Finansowego, przyjęto podział części blacharskich używanych do napraw powypadkowych na oznaczone symbolami O, Q, P i Z. Części typu O to produkty kupowane z sieci ASO. Elementy oznaczone symbolem Q to także części oryginalne, pochodzące z tych samych fabryk co O, ale nieopatrzone logo producenta pojazdu. Oznaczenie P odnosi się do wysokojakościowych zamienników, a symbol Z oznacza inne części. – Części typu Z nie są używane do napraw, których koszty pokrywają towarzystwa ubezpieczeniowe. Pozostałe kategorie części: O, Q lub P powinny być używane do napraw zgodnie z zapisami polisy, stosownie do wieku pojazdu. Wybierając odpowiednią kategorię, należy wziąć pod uwagę stosunek rzeczywistej wartości pojazdu do wartości części. Stosowanie do likwidacji szkód tylko części kategorii O prowadziłoby do monopolizacji rynku napraw oraz nieuchronnej podwyżki cen polis komunikacyjnych – wyjaśnia ekspert ProfiAuto.

Kto wie, nie błądzi

Zarówno korzystając z usług warsztatu niezależnego, jak i ASO, możemy zażyczyć sobie części z różnych kategorii. Są elementy, które trudno kupić na rynku wtórnym, wówczas sklep czy mechanik poleci części z logiem producenta pojazdu dystrybuowane przez sieć autoryzowanych serwisów. Serwisując samochód w ASO (także ten na gwarancji), możemy z kolei zażyczyć sobie naprawy z wykorzystaniem części z aftermarketu. Możemy też wtedy przynieść do ASO własne części, olej czy płyny eksploatacyjne kupione w sklepie motoryzacyjnym. Zauważyć ponadto należy, że wielu producentów pojazdów ma w swojej ofercie także tańsze części zamienne z własnych tzw. economy lines (linii ekonomicznych),

UFI kolejny raz z BMW

Największe mity dotyczące rynku części samochodowych warto odczarowywać. Dzięki temu kierowcy będą w stanie podejmować świadome decyzje i serwisować swoje pojazdy zarówno zgodnie z oczekiwaniami co do jakości, jak i z uwzględnieniem zasobności portfela. – Jeśli nie jest się ekspertem, to najbezpieczniej kupić część bezpośrednio w serwisie i tam też ją wymienić. Wówczas wyeliminujemy nieporozumienia na linii warsztat-klient-sprzedawca części. Bezpieczeństwo zakupu zapewni nam również sprzedawca w sklepie – pomoże skojarzyć asortyment po numerze nadwozia i katalogu części zamiennych oraz doradzi odpowiedniego producenta. Najmniejsze bezpieczeństwo dają internetowe aukcje, które narażają kupujących na złudne okazje. Pojawiają się tam także podróbki w opakowaniach do złudzenia przypominających oryginał – podsumowuje Bogumił Papierniok. t

UFI od wielu lat opracowuje produkty do filtrowania oleju napędowego dla BMW, a najnowsze przedsięwzięcie dodatkowo umacnia współpracę z bawarskim producentem pojazdów. Nowy projekt uzupełnia ofertę modułów olejowych UFI Filters montowanych jako wyposażenie oryginalne do silników benzynowych B58 i silników Diesla B57 pierwszej generacji. Teraz UFI Filters rozszerza swoją ofertę dla BMW o elementy przeznaczone do wszystkich 6-cylindrowych modeli samochodów niemieckiej grupy. Moduł filtracji oleju dla BMW został w całości stworzony przez UFI Filters. Korpus jest produkowany w fabryce w Ostrawie, a wymienniki ciepła w Opolu. Zastosowane materiały są wysoko zaawansowane pod względem technologicznym, w tym korpus filtra jest w całości wykonany z tworzywa sztucznego wzmocnionego włóknem szklanym.

Plastikowa konstrukcja pozwala znacznie zmniejszyć wagę w stosunku do modułów z metalu (w przybliżeniu o 35%). Zastosowanie włókna szklanego dodatkowo wzmacnia strukturę korpusu. Dzięki temu filtr może działać pod ciśnieniem do 30 barów, podobnie jak konstrukcje z wysokociśnieniowych odlewów metalowych. We wkładzie filtracyjnym wykorzystano medium z materiału zwiększającego powierzchnię filtrującą i minimalizującego spadki ciśnienia. Zastosowano technologię zgrzewania ultradźwiękowego, zapewniającą trwałość nawet w najcięższych warunkach eksploatacyjnych bez konieczności użycia metalu. Wydajność filtra jest zgodna z normą Euro 6. Media filtracyjne nadają się w całości do recyklingu. Moduł olejowy dla BMW jest wyposażony w wymiennik ciepła oraz zawory opracowane i wytwarzane przez UFI Filters. Wewnątrz filtra znajduje się jeden zawór przeciwzwrotny i dwa obejściowe, z których jeden może również pełnić funkcję zaworu przeciwzwrotnego. Zawór obejściowy pozwala na optymalne gospodarowanie olejem i gwarantuje najwyższe osiągi nawet w warunkach zimnego rozruchu.

ŚWIAT MOTORYZACJI 10/2020

13


WARSZTAT

Wymiana oleju przekladniowego w hybrydach Regularna i terminowa wymiana oleju w automatycznej skrzyni biegów jest szczególnie ważna w pojazdach hybrydowych, ponieważ połączenie silnika elektrycznego i spalinowego prowadzi do większego obciążenia przekładni. Jednocześnie pracuje ona z mniejszą ilością oleju z powodu braku przemiennika momentu obrotowego/konwertera hydrokinetycznego. Dlatego ZF Aftermarket radzi, aby w przypadku takich przekładni raczej skracać okres między wymianami oleju i udziela warsztatom wskazówek dotyczących bezpiecznej wymiany.

P

rofesjonalnie przeprowadzona wymiana oleju może znacznie wydłużyć żywotność automatycznej skrzyni biegów i poprawić komfort zmiany biegów. Zmniejsza też ryzyko awarii skrzyni. ZF Aftermarket zaleca jednocześnie, aby w przypadku przekładni tego typu zamontowanej w pojeździe hybrydowym wymianę oleju przeprowadzać częściej niż w samo-

Mechanik napełnia zbiornik pompy olejowej odpowiednim płynem ZF LifeguardFluid 9. (olej stosowany w przekładniach hybrydowych ZF).

Mechanik rozpoczyna wymianę oleju przekładniowego odkręcając osłonę podwozia. Uzyskuje w ten sposób dostęp do niezbędnych podzespołów.

chodzie o napędzie tylko spalinowym. Decydującym czynnikiem jest z jednej strony większe obciążenie systemu, z drugiej zaś mniejsza ilość oleju. Ze względu na połączenie silnika elektrycznego i spalinowego, przekładnie 14

ŚWIAT MOTORYZACJI 10/2020

hybrydowe muszą przenosić moment obrotowy silnika spalinowego oraz elektrycznego, pracują zatem pod większym obciążeniem, a co za tym idzie w wyższej temperaturze. W wysokich temperaturach olej starzeje się zaś szybciej niż w normalnych warunkach. Ponadto przekładnie hybrydowe zawierają o około 2 litry mniej oleju (z powodu braku przemiennika momentu obrotowego/konwertera hydrokinetycznego ) niż konwencjonalne skrzynie automatyczne, w których znajduje się go zwykle około 10-11 litrów. Mniejsza ilość oleju nie tylko wymaga intensywniejszego chłodzenia,

Przy pomocy pompy olejowej mechanik napełnia przekładnię odpowiednim olejem przekładniowym.

ale także ma mniejszą możliwość absorbowania ścieru z wewnętrznych elementów przekładni. Tym samym ulega szybszemu zanieczyszczeniu.

Dla bezpieczeństwa

Wymiana oleju przekładniowego w pojazdach hybrydowych różni się w kilku ważnych punktach od wymiany w konwencjonalnych pojazdach. Przede wszystkim przystępując do pracy przy pojeździe hybrydowym należy podjąć dodatkowe kroki związane z bezpieczeństwem: 1. P rzestrzeń wokół pojazdu musi być odpowiednio odgrodzona/odseparowana. Miejsce pracy i pojazd muszą zostać odpowiednio oznakowane. Na pojeździe powinien być umieszczony żółty znak

Aby zasygnalizować stan układu wysokiego napięcia, do pojazdu musi być przymocowane odpowiednie oznakowanie wysokiego napięcia (system WN aktywny).

ostrzegający o wysokim napięciu „System wysokiego napięcia aktywny”. 2. W tyczka serwisowa/bezpieczeństwa wysokiego napięcia powinna zostać wyciągnięta i odblokowana. Rozładowanie kondensatorów w elektronice mocy i wyłączenie systemu trwa co najmniej pięć minut. 3. Złącze wtyczki serwisowej należy zabezpieczyć i opatrzyć informacją o dezaktywacji systemu, aby zapobiec nieautoryzowanemu włączeniu. Przy złączu powinna zostać umieszczona informacja „System


FIRMY

Wyłącz układ wysokiego napięcia. Uwaga: Zawsze postępuj zgodnie z instrukcjami producenta i poczekaj, aż system się wyłączy!

zabezpieczony przed ponownym włączeniem”. 4. P o pomyślnym sprawdzeniu braku napięcia, żółty znak ostrzegawczy o wysokim napięciu można zastąpić

ADAM MAŁYSZ ponownie ambasadorem ZF Aftermarket Współpraca ZF Aftermarket z ambasadorem – Adamem Małyszem rozpoczęła się w 2018 roku i zaprocentowała wieloma ciekawymi spotkaniami, wydarzeniami oraz kampanią z serią krótkich spotów reklamowych. Rok 2020 i 2021 będzie czasem realizacji kolejnych wspólnych projektów w kampanii pod hasłem #zawódmechanik.

W

Po udanej dezaktywacji układu wysokiego napięcia, przymocuj zieloną tabliczkę z oznakowaniem stanu wysokiego napięcia.

zielonym znakiem „Układ wysokiego napięcia nieaktywny”. Dopiero gdy pojazd nie jest pod napięciem, mechanik może rozpocząć działania bezpośrednio związane z wymianą oleju. Powyższe czynności może wykonać tylko osoba posiadająca odpowiednie kwalifikacje i uprawnienia do pracy przy systemach o napięciu do 1 kV. Dodać też należy, że nawet po dezaktywacji systemu wysokiego napięcia, trzeba przestrzegać specjalnych procedur przy wszystkich pracach nieelektrycznych w bezpośrednim otoczeniu systemu wysokiego napięcia, np. zmiana koła lub jazda próbna.

Kompleksowa oferta

ZF Aftermarket oferuje kompletne zestawy do wymiany oleju przekładniowego, obejmujące wszystko co jest potrzebne do sprawnego przeprowadzenia tej operacji. Proponuje ponadto niezależnym warsztatom indywidualnie zaprojektowane kursy z zakresu wysokiego napięcia połączone ze szkoleniami poświęconymi wymianie oleju przekładniowego w pojazdach hybrydowych. t

nowej odsłonie kampanii #zawódmechanik ZF Aftermarket we współpracy z Adamem Małyszem zaprezentują pełne pasji i zaangażowania historie mechaników, prawdziwych bohaterów, pasjonatów swojego zawodu oraz ich wkład w nasze codzienne bezpieczeństwo. Adam Małysz, wybitny polski sportowiec, znany przede wszystkim ze skoków narciarskich, w których osiągał niesamowite sukcesy, od kilku lat związany jest również z motorsportem. To człowiek instytucja, którego słowa „sportowa emerytura” przerażają bardziej niż mamucia skocznia latem. W 2014 roku wraz z pilotem Rafałem Martonem ukończył najtrudniejszy rajd na świecie – Dakar – na wysokiej 13. pozycji. W sumie pięć razy startował w Dakarze, czterokrotnie docierając do mety morderczego maratonu. Co prawda, od października 2016 roku Adam ma przerwę w uczestnictwie w rajdach, ale objęcie roli ambasadora marki ZF Aftermarket wyraźnie potwierdza, że nie jest to koniec jego przygody ze sportem motorowym. Jak podkreślają przedstawiciele firmy, ZF Aftermarket od zawsze stawia na solidnych partnerów i sprawdzone rozwiązania. Determinacja w osiąganiu sukcesów Adama Małysza jest godna podziwu. Wieloletnia, ciężka praca sportowca wpisuje się w idęę ZF Aftermarket. – Przy okazji udziału w rajdzie Dakar poznałem wspaniałych ludzi, w tym wielu znakomitych mechaników, którzy swoim zaan-

gażowaniem i hartem ducha potrafili dokonać prawdziwych cudów. To m.in. dzięki nim udało mi się dojechać na metę tego najtrudniejszego na świecie rajdu. Uświadomiło mi to, że niezależnie od wykonywanego zawodu, można dokonywać wielkich rzeczy, pozornie dokonując tych niewielkich. Tym co łączy mnie z mechanikami, jest pasja towarzysząca wykonywanej pracy. Ogromnie się cieszę, że przy tym projekcie mogłem spotkać pasjonatów tego zawodu i pokazać jaki wpływ na nasze życie ma ich praca – powiedział Adam Małysz – Rok 2020 jest wyjątkowy pod wieloma względami. Pozwolił nam na chwilę się zatrzymać i lepiej poznać naszych partnerów i klientów. Jeszcze bardziej podkreślił rolę mechaników, których praca zasługuje na docenienie. To właśnie dzięki nim samochody osobowe, karetki, samochody dostawcze nadal są sprawne. Te wszystkie auta wymagają serwisowania. I tu zaczyna się nasza wspólna rola. Wierzymy, że dzięki temu w 2021 będziemy mogli ich jeszcze lepiej wspierać – stwierdził z kolei Peter Rothenhoefer, szef ZF Automotive Systems Poland. t

ŚWIAT MOTORYZACJI 10/2020

15


TECHNIKA

CPA, czyli odśrodkowy tłumik drgań typu wahadłowego

zwłaszcza przy niskich prędkościach obrotowych, gdyż występuje wówczas relatywnie niska częstotliwość zapłonów. Jeżeli dodamy do tego downsizing oraz dezaktywację cylindrów (w celu zmniejszenia zużycia paliwa), to poziom drgań rośnie nawet pięciokrotnie. Aby zatem skutecznie redukować te drgania, niezbędny stał się rozwój tłumków drgań. Siłą rzeczy spowodowało to niestety dalszą komplikację układów przeniesienia napędu i związany z tym wzrost trudności ich diagnozowania przez mechaników.

Drgania w układzie napędowym mają bardzo negatywny wpływ na jego niezawodność i trwałość, więc konstruktorzy starają się je ograniczyć. Jednym ze sposobów jest użycie tłumika drgań typu wahadłowego.

T

łumienie drgań nowoczesnych silników spalinowych to olbrzymie wyzwanie dla inżynierów. Krokiem milowym w tej dziedzinie było wprowadzenie do masowej produkcji w 1985 roku dwumasowego koła zamachowego (DKZ). Od tamtego czasu sztandarowy produkt firmy Schaeffler jest ciągle rozwijany. I tak w 2008 roku innowacyjne rozwiązanie w postaci sprężyn łukowych zostało uzupełnione o dodatkowy tłumik drgań typu wahadło-

wego (CPA). Z technologii tej jako pierwsze zdecydowało się skorzystać BMW. Od tamtej pory powstały już 3 generacje ruchomych sztabek pełniących funkcję tłumika bezwładnościowego.

Jak to działa?

Wewnątrz niektórych dwumasowych kół zamachowych LuK znajdują się wahadłowo posadowione ciężarki w kształcie wyprofilowanych sztabek o precyzyjnie obliczonej masie. W momencie, gdy wał korbowy doznaje nagłego przyśpieszenia (na skutek zapłonu wewnątrz któregoś cylindra) lub opóźnienia (na skutek kompresji) wahadło, na zasadzie przeciwwagi, skutecznie redukuje drganie wywołane nagłą zmianą prędkości obrotowej wału.

Dlaczego jest to potrzebne?

Dwumasowe koło zamachowe z wahadłami 1 generacji.

Budowa CPA. 16

ŚWIAT MOTORYZACJI 10/2020

Współczesne silniki spalinowe samochodów osobowych osiągają maksymalny moment obrotowy już przy bardzo niskich prędkościach wału korbowego (np. 1300 obr/min). Jednocześnie jednostka napędowa auta średniej klasy generuje moment obrotowy na poziomie 500 Nm. Te imponujące osiągi bezpośrednio wpływają na zwiększenie drgań,

Zmiany w charakterystykach silnika.

Wpływ CPA to zmniejszenie amplitudy drgań nawet o 70%.

Co mechanik musi wiedzieć?

Podczas montażu koła zamachowego z CPA wahadła, znajdujące się w środku, mogą się swobodnie poruszać, wydając metaliczny dźwięk. Nie jest to wada produkcyjna. Wręcz przeciwnie, odgłosy takie świadczą o poprawnym zachowaniu tłumika. Gdy wał korbowy wiruje, a wraz z nim także koło zamachowe, siła odśrodkowa rozpycha wahadła, wyciszając układ. Już przy prędkościach powyżej 60 obr/min CPA stają są całkowicie bezdźwięczne. Dodajmy jeszcze, że w przeciwieństwie do sprężyn łukowych, wahadła nie przenoszą momentu obrotowego, co czyni CPA bardzo odpornym na zużycie.

Co dalej?

Dwumasowe koła zamachowe zrewolucjonizowały układy przeniesienia napędu, przesuwając częstotliwości rezonansowe poniżej prędkości biegu jałowego silnika. W układach klasycznych, ze sztywnym kołem zamachowym, rezonans występuje w zakresie pracy silnika, a to może skutkować bardzo szybkim przeciążeniem układu


FIRMY i skutkami w postaci pękniętych sprężyn tarczy sprzęgła, pękniętej piasty tarczy lub wypadnięcia sprężyn z tarczy. Dlatego tylko w przypadku silników o maksymalnym momencie obrotowym nie przekraczającym 250 Nm stosowane są sztywne koło zamachowe.

Różne konstrukcje CPA w tarczy sprzęgłowej LuK.

Zaproszenie do Wielkiej Gry Firma Schaeffler przygotowała akcję promocyjną pod nazwą „Wielka Gra”. Ma ona postać konkursu edukacyjno–wiedzowego przeznaczonego – po raz pierwszy – nie tylko dla użytkowników portalu REPXPERT.

Na uczestników czeka 3000 nagród o łącznej wartości ponad 100 tysięcy złotych. „Liczy się refleks! Pokaż na co Cię stać, podejmij wyzwanie, odpowiedz na pytanie konkursowe i wygraj jedną z 3 000 nagród” - tak firma Schaeffler zachęca wszystkich, którzy w ramach działalności gospodarczej prowadzą warsztat samochodowy lub świadczą inne usługi związane z naprawą lub konserwacją pojazdów, do udziału w swej nowej akcji promocyjnej „Wielka gra”. Aby zdobyć w niej nagrodę wystarczy prawidłowo odpowiedzieć na pytanie konkursowe, wybrać

ulubioną nagrodę z dostępnych na ekranie, wypełnić prawidłowo formularz zgłoszeniowy z danymi i kliknąć „Wyślij”. Potem już tylko krok dzieli uczestnika od wygranej - należy kliknąć w link potwierdzający udział w akcji, który przyjdzie na skrzynkę mailową, i oczekiwać na nagrodę. Startujemy z kolejną akcją promocyjną w tym roku skierowaną do naszych klientów – mechaników samochodowych - mówi Joanna Ciszewska, Marketing Manager w Schaeffler Polska. - Uczestnicy akcji mają szanse w łatwy sposób zdobyć nagrodę, która przyda im się w serwisie samochodowym i nie tylko. Zasady są bardzo proste – zagraj, a się przekonasz! Akcja realizowana jest na stronie www.wielka-gra.pl do końca roku lub do wyczerpania zapasów nagród. Jej szczegółowe zasady dostępne są w regulaminie na stronie: www.wielka-gra.pl . t

Kolejna promocja Do 6 grudnia trwać będzie akcja firmy Schaeffler prowadzona pod hasłem „Nie Daj Się Przeoczyć”. Kierowana jest ona do użytkowników portalu REPXPERT. Na jej uczestników co tydzień czeka 100 nagród.

Aby jednak, również w takich jednostkach zminimalizować skutki rezonansu, LuK wprowadził CPA do tarczy sprzęgłowej. Zastosowany w niej tłumik wahadłowy przenosi rezonans poniżej biegu jałowego, tak jak czyni to DKZ. Pierwszym silnikiem, któremu towarzyszy takie rozwiązanie jest jednostka 1.6D Kappa koncernu Hyundai-Kia. W samochodach napędzanych silnikami o momencie obrotowym przekraczający 250 Nm, jedynym skutecznym, a tym samym i słusznym rozwiązaniem pozostaje jednak dwumasowe koło zamachowe. t Na podstawie materiałów firmy Schaeffler.

„Nie Daj Się Przeoczyć” to nowa akcja promocyjna firmy Schaeffler, (należą do niej dobrze znane marki LuK, INA i FAG), w której na uczestników czekają setki nagród przydatnych w skutecznej promocji serwisów samochodowych. Aby wygrać jedną ze 100 nagród tygodnia, wystarczy regularnie rejestrować punkty z produktów wszystkich marek grupy Schaeffler na stronie www.repxpert.pl. Łącznie podczas trwania akcji można więc otrzymać aż 7 różnych nagród. W każdym tygodniu inną, gdyż w każdym tygodniu prowadzony jest odrębny ranking. Uczestnicy akcji mają zatem szansę na skompletowanie zestawu obejmującego m.in. kaseton LED, ekspres do kawy, kampanię Google Ads oraz upominki dla klientów warsztatu. - Wysoka jakość usług to najlepszy rodzaj reklamy. Jednak my zachęcamy do tego, aby właściciele warsztatów i mechanicy uczynili klienta bohaterem swojej historii - mówi Joanna Ciszewska, Marketing Manager w Schaeffler Polska. - Z tego względu przygotowaliśmy

do wygrania szereg nagród związanych ze skuteczną reklamą. A więc „Nie Daj Się Przeoczyć”! - dodaje. - To już trzecia w tym roku akcja promocyjna, w której punkty REPXPERT mają podwójną moc - można je zamieniać na nagrody w sklepie bonusowym na portalu www.repxpert.pl, a dodatkowo kupony biorą udział w rankingu nagród tygodniowych akcji „Nie Daj Się Przeoczyć” – zaznacza Konrad Habit, odpowiadający za portal REPXPERT. - Oprócz wysokiej jakości części to kolejny dodatkowy powód, aby kupować produkty marek LuK, INA i FAG oraz rejestrować kupony bonusowe.

Akcja promocyjna realizowana jest u autoryzowanych dystrybutorów lub partnerów Schaeffler Polska, na portalu www.repxpert.pl oraz na stronie internetowej www.niedajsieprzeoczyc.pl od 19 października do 6 grudnia 2020 r. Jej szczegółowe zasady dostępne są w regulaminie na stronie: www.niedajsieprzeoczyc.pl oraz na facebookowym profilu Schaeffler REPXPERT Polska. t ŚWIAT MOTORYZACJI 10/2020

17


WARSZTAT

Autodetailing samodzielnie Dla tych, którzy lubią spędzać weekendy na pielęgnowaniu samochodu, firma Würth przygotowała garść porad, polecając przy okazji produkty ze swojej oferty.

P

rzystępując do mycia auta, najpierw należy dokładnie je obejrzeć, sprawdzić stan karoserii, zidentyfikować rodzaje zabrudzeń oraz przygotować potrzebne środki. Ważne jest także zaparkowanie samochodu w zacienionym i osłoniętym od wiatru miejscu. Jeśli to możliwe, najlepiej w zamkniętej hali przystosowanej do mycia samochodów.

Mycie nadwozia

W pielęgnacji auta niezwykle istotne jest mycie, które należy zacząć od opłukania samochodu wodą w celu usunięcia powierzchownego brudu i kurzu. Jeśli mamy do tego odpowiednie warunki i sprzęt, taki jak pianownica, dobrze jest zacząć mycie wstępne od nałożenia aktywnej piany. Aplikujemy ją od dołu do góry karoserii, po czym dokładnie spłukujemy wodą w taki sam sposób. Następnie przystępujemy do mycia auta zwykłym szamponem samochodowym. Nie wolno dopuścić do wyschnięcia piany na pojeździe, bo tylko wtedy preparat myjący nie tylko dokładnie wypłucze jej pozostałości z trudnodostępnych miejsc, ale też zneutralizuje zasadowy odczyn piany. 18

ŚWIAT MOTORYZACJI 10/2020

W przypadku ubrudzenia auta żywicą konieczny będzie preparat, przeznaczony do zmywania tłustych plam. Najtrudniejsze do usunięcia są jednak ślady asfaltu i smoły, szczególnie z jasnych karoserii i elementów takich jak progi, felgi czy drzwi. Do ich likwidacji również warto wybrać odpowiedni produkt. Może się wydawać, że tak duża liczba różnego rodzaju specyfików jest zbędna przy zwykłym myciu samochodów. Jeśli chcemy tylko przywrócić autu czystość, to zadowalający efekt osiągniemy już po samym myciu pianą aktywną i szamponem. Przygotowanie karoserii do polerowania wymaga jednak bardzo dokładnego pozbycia się wszelkich zabrudzeń i wtrąceń, które mogłyby się dostać między lakier a pad polerski. Niestety nie ma jednego uniwersalnego środka, który może usunąć z powierzchni lakieru każdy typ zabrudzenia, dlatego potrzebnych jest tak dużo różnych produktów. Oprócz odpowiednich środków do likwidacji różnego rodzaju plam na karoserii, niezwykle istotne są same akcesoria, którymi czyścimy auto. Do usuwania wtrąceń z lakieru po myciu wstępnym najlepsze są ścierki, gąbki, czy pady pokryte glinką polerską. Doskonale zastępują dotychczas stosowane ręczne glinki do lakieru i pozwalają szybko przygotować powierzchnie do polerowania. – Najważniejszą kwestią w korzystaniu z produktów pokrytych glinką polerską jest używanie ich na mokro, najlepiej z niewielkim dodatkiem specjalnego detergentu dla zapewnienia odpowiedniego poślizgu. Ściereczki, gąbki, rękawice i pady polerskie, pokryte glinką polerską są dostępne w ofercie Würth Polska – informuje Krzysztof Wyszyński.

Mycie szyb

Gdy ten etap mamy już za sobą, możemy skupić się na trudniejszych do usunięcia zabrudzeniach, takich jak żywica z drzew czy ślady po owadach. Ślady te mogą być niełatwe do wyczyszczenia, zwłaszcza jeżeli są stare i zaschnięte. Do ich likwidacji warto użyć specjalistycznego środka do zmywania insektów. – Taki preparat należy nanieść bezpośrednio na zabrudzenie i odczekać chwilę, aż substancje czynne w nim zawarte zaczną działać. Pamiętajmy, żeby nie zostawiać produktu na oczyszczonej powierzchni za długo, by nie doszło do jego zaschnięcia. Zabrudzenie jest gotowe do zmycia po upływie około 3-5 minut od nałożenia środka – mówi Krzysztof Wyszyński, Product Manager Würth Polska.

Do mycia szyb najlepiej sprawdzi się środek z aktywną pianą. Wysoko skoncentrowane produkty powierzchniowoczynne działają najintensywniej podczas pękania pęcherzyków uformowanej piany. Zapewnia to dużą skuteczność mycia i jest bezpieczne dla szyb. Po rozprowadzeniu środka bezpośrednio na szybie, zbieramy go gumową ściągaczką lub osuszamy powierzchnię ściereczką z mikrofibry czy irchy. Do dokładnego i szybkiego pozbycia się trudnych zabrudzeń z szyby można również


WARSZTAT użyć pada CLAY z polerką – powierzchnię szyby należy zwilżyć wodą z niewielkim dodatkiem specjalnego detergentu.

Czyszczenie felg

Pył z zużywających się podczas eksploatacji samochodu klocków hamulcowych jest najczęstszym zabrudzeniem na felgach i kołpakach samochodowych. Warto użyć specjalistycznego zmywacza do ich czyszczenia. – Zmywacz Premium dostępny w Würth Polska nie zawiera kwasów, dzięki czemu nie spowoduje uszkodzeń powierzchni wrażliwych na produkty o odczynie kwaśnym. Wskaźnik kolorystyczny (zmiana koloru na bordowy) wizualnie pokazuje optymalny czas, przez jaki produkt powinien być pozostawiony na feldze, tak by skutecznie oddziaływać na brud i nie spowodować uszkodzenia powierzchni. Aby poprawić jakość czyszczenia, należy wzruszyć brud przy użyciu specjalnej szczotki do kół, dzięki której lepiej doczyścimy każdy zakamarek – doradza Krzysztof Wyszyński.

jest skorzystać z poradników lub obejrzeć w internecie film pokazujący jak należy to robić poprawnie – podpowiada Krzysztof Wyszyński.

Woskowanie lakieru

Jeśli lakier był w wystarczająco dobrym stanie i nie wykonywaliśmy polerki lub do polerowania użyliśmy standardowych past polerskich, a nie produktu typu „all in one”, dobrze jest zabezpieczyć powierzchnię lakieru. Błyszczący lakier i długotrwały efekt jego zabezpieczenia uzyskamy, stosując preparat z wysoką zawartością wosku Carnauba, który zapewnia ochronę przed niesprzyjającą pogodą czy zarysowaniami

Lśniący lakier

Przed polerowaniem powierzchni lakieru bardzo ważne jest pozbycie się z niego starych wosków. Samo mycie często nie wystarcza, dlatego do usuwania pozostałości wosków należy użyć czystego alkoholu izopropylowego, zwanego w skrócie IPA. Środki polerskie powinno się zawsze dobierać do stanu lakieru auta. Polerowane powierzchnie muszą być czyste, suche i dokładnie odtłuszczone. Zwłaszcza w przypadku przydomowego autodetailingu warto zwrócić baczną uwagę na preparaty o szerszym zastosowaniu, takie jak nowość w ofercie Würth Polska - Politura 3w1. Nowoczesna formuła produktu, w połączeniu z niebieskim padem polerskim, umożliwia zdecydowaną poprawę wyglądu lakieru już w jednej operacji. Środek jednocześnie poleruje, nadaje połysk i zabezpiecza powierzchnię dzięki zawartości wosku Carnauba. – Bez względu na używany produkt, polerować należy równomiernymi ruchami, metodą na krzyż. Jeśli zabieramy się za polerowanie po raz pierwszy, dobrze

w myjniach automatycznych. Wosk można nakładać ręcznie przy użyciu czarnej gąbki lub maszynowo gąbką ryflowaną. Wosk Perfect dostępny w ofercie Würth Polska, poza wysoką zawartością wosku Carnauba, zawiera w składzie także mikrościerniwo. Aplikując taki produkt przy pomocy polerki i pomarańczowego pada możemy w jednej operacji usunąć mikrorysy i zabezpieczyć lakier.

Zadbane opony

Po kompletnym umyciu samochodu warto zadbać jeszcze o opony. Specjalna pianka od Würth Polska nie tylko poprawi ich wygląd, ale także je zakonserwuje, dzięki czemu posłużą dłużej. Pianka chroni gumę przed degradacją podczas składowania, przez co bardzo dobrze sprawdza się jako preparat do konserwacji opon po sezonowej wymianie. t

Do wiercenia i gwintowania W warsztatach samochodowych wiertarka nie należy do narzędzi często używanych, niemniej zdarza się, że trzeba coś przewiercić, a czasem także nagwintować. Dwa nowe narzędzia firmy Wurth powinny ułatwić wykonanie takich prac.

Pierwszym z nich jest uniwersalne wiertło spiralne o stopniowanym wierzchołku HSS DIN 338 SMART STEP.

Według producenta sprawdzi się ono zarówno do precyzyjnego wiercenia nowych otworów, jak i rozwiercania już istniejących, w stali (do 1000 N/ mm²), aluminium, plastiku, metalach nieżelaznych oraz drewnie. Ma przy tym znacznie ułatwiać wykonanie pracy, bo pozwala zrezygnować z punktowania i wiercenia wstępnego, ponadto 3-stronnie spłaszczony uchwyt zapewnia szybkie mocowanie, gwarantując jednocześnie, że narzędzie nie będzie się obracało w uchwycie wiertarskim. Druga nowość to połączenie wiertła i gwintownika Combi HSCO Multi Performance. Narzędzie umożliwia gwintowanie do głębokości równej podwójnej jego średnicy, a dodatkowo, dzięki swej budowie, zapewnia gratowanie, czyli usuwanie ostrych pozostałości materiału (tzw. gratów) na krawędziach wykonanego otworu.

Gwintownika można używać do rozmaitych materiałów: metali nieżelaznych, tworzyw sztucznych, tytanu, żeliwa, stali (także nierdzewnej i żaroodpornej). Jednocześnie nadaje się on do pracy na zakrzywionych powierzchniach – spiralne wiertło z kątem wierzchołka 135° i zoptymalizowanym szlifem krzyżowym zapewnia łatwe centrowanie. Wspomnieć jeszcze należy, że kwadratowy uchwyt niweluje ryzyko obracania się gwintownika w uchwycie wiertarskim.

ŚWIAT MOTORYZACJI 10/2020

19


WARSZTAT off-road czy maszynach budowlanych. Wyższa moc źródła światła to nie tylko jaśniejsze i potencjalnie oślepiające światło, lecz także wyższa temperatura pracy, do czego nie każdy reflektor jest przystosowany.

Brak norm

Oświetlenie zgodne z prawem Istnieje grupa kierowców, którzy starają się ulepszać swoje samochody sięgając po najnowocześniejsze rozwiązania, w tym także oświetleniowe. Jednak nie zawsze zmiany, jakie chcieliby zastosować, są zgodne z obowiązującymi przepisami.

P

rawo jasno wskazuje na normy i parametry, które muszą być spełnione przez oświetlenie pojazdu. Dotyczy to oświetlenia zewnętrznego w samochodach poruszających się po drogach publicznych – każdy zastosowany w tych pojazdach reflektor musi mieć homologację ECE. Jednocześnie każdy reflektor jest projektowany pod konkretne źródło światła (żarówkę, ksenon lub LED) i wyłącznie w parze z nim ma homologację. Jakakolwiek zmiana oznacza jej utratę, a gdy policjant podczas kontroli odkryje modyfikację, może zatrzymać dowód rejestracyjny lub ukarać mandatem.

Niebezpieczne przeróbki

Kilka lat temu bardzo modne były przeróbki reflektorów halogenowych na ksenonowe. W miejsce żarówek H4 lub H7 instalowano lampy ksenonowe. Taka modyfikacja była jednak, i jest nadal, nie tylko nielegalna, ale również niebezpieczna. A to dlatego, że lampa ksenonowa zupełnie inaczej wytwarza światło i w reflektorze przystosowanym do 20

ŚWIAT MOTORYZACJI 10/2020

żarówek nigdy nie uda się osiągnąć właściwego rozsyłu światła generowanego przez lampę. Stwarza to zatem ogromne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego, którzy są oślepiani przez tak „wyposażony” samochód. Dodatkowo ksenon wymaga zupełnie innych warunków pracy, jeśli chodzi o odprowadzanie ciepła, a przez to powstaje niebezpieczeństwo uszkodzenia samego reflektora, które może pociągnąć za sobą całkiem spore koszty naprawy.

Limit mocy

Zdarzało się i zdarza, że kierowcy chcąc poprawić zasięg reflektorów montują żarówki o większej mocy. To również jest zabronione – prawo ściśle określa limity mocy dla poszczególnych źródeł światła dla samochodów, które poruszają się po drogach publicznych. Żarówka H4 może mieć maksymalnie 60/55 W, a H7 – 55 W. Limit dla źródeł ksenonowych to 35 W. Żarówki o większej mocy można bez przeszkód stosować w pojazdach, które nie poruszają się po drogach publicznych, a więc samochodach

Ostatnio popularne stało się montowanie źródeł LED w reflektorach zaprojektowanych dla żarówek halogenowych. Mimo, iż LED-y mają wiele zalet, to wciąż nie powstały jeszcze normy homologacyjne, które by umożliwiały ich stosowanie w oświetleniu zewnętrznym pojazdu. A byłyby takie przepisy bardzo potrzebne, bo różnorodność konstrukcji retrofitów jest ogromna i trudno ocenić, który produkt będzie bezpieczny. Na rynku można znaleźć LED-owe zamienniki, które w bardzo dobry sposób naśladują działanie żarówek halogenowych, a mówiąc bardziej precyzyjnie, zapewniają na drodze bardzo zbliżony rozsył światła wraz z poprawną linią odcięcia i doświetleniem pobocza. To sprawia, że ich zastosowanie jest przede wszystkim bezpieczne. Takie produkty ma w swojej ofercie firma OSRAM.

Dopuszczone w Niemczech

Najlepszym dowodem na to, że retrofity LED oferowane przez OSRAM są wysokiej jakości i zapewniają odpowiedni rozsył światła jest fakt, że najnowszy produkt tej marki, jako pierwszy tego typu, został właśnie dopuszczony do użytku w Niemczech. Retrofty zostały przetestowane i zyskały aprobatę niemieckiego KBA (Kraftfahrt–Bundesamt - Federalny Urząd ds. Ruchu Drogowego), dzięki czemu można je legalnie montować w niektórych modelach samochodów, wyposażonych fabrycznie w żarówki H7. Są to Alfa Romeo Giulietta, Audi A3 i A4, BMW serii 2 Active Tourer, Ford Mondeo, Opel Astra, Peugeot 308, Skoda Octavia oraz Volkswageny: Polo i Passat. Niestety, także wśród retrofitów są produkty, które poza tym, że jakoś świecą i są dopasowane trzonkiem do oprawki, nie zapewniają właściwego oświetlenia drogi i stwarzają dodatkowe zagrożenie dla innych. Tylko powstanie właściwych przepisów umożliwiłoby odsianie ziarna od plew i sprawiłoby, że kierowcy mogliby w pełni korzystać z zalet nowoczesnej technologii LED także w starszych pojazdach.

Tylko podczas postoju

Są jednak zastosowania zewnętrzne, gdzie już dziś można powszechnie korzystać z retrofitów bez obawy o mandat. Należy do nich np. oświetlenie lusterek


WARSZTAT oraz dolnej krawędzi drzwi, które zapobiega wejściu w kałużę lub na inne niespodzianki przy wysiadaniu z samochodu po ciemku. Trzeba jednak pamiętać, że takie oświetlenie może działać jedynie podczas postoju. Retrofity można także stosować zupełnie legalnie we wnętrzu auta, poprawiając w ten sposób jasność, zmieniając barwę światła, wydłużając trwałość oświetlenia i oszczędzając energię.

Uwaga na podróbki

Kupując samochodowe źródła światła często nieświadomie możemy stać się częścią nieuczciwych i nielegalnych praktyk. Problem samochodowych źródeł światła „udających” te oryginalne stanowi duży kłopot nie tylko dla producentów oświetlenia, lecz także dla dystrybutorów, warsztatów samochodowych i samych kierowców. Najczęściej na podróbki można natknąć się na portalach aukcyjnych, a jednym z elementów, który powinien wzbudzić podejrzenia, jest niska cena. Jednocześnie często pakowane są one w pudełka bez oznaczeń lub wręcz sprzedawane bez opakowań. Hasło „opakowanie zastępcze” może oznaczać bardzo wiele – np. to, że lampa pochodzi z niesprawdzonego źródła (np. z kradzieży) albo jest oryginalna, ale była już używana i została wyjęta z rozbitego samochodu. Jeżeli sprzedawca argumentuje, że oryginalne opakowanie uległo uszkodzeniu – też powinna zapalić się czerwona lampka, bo być może także i lampa została uszkodzona.

Firma OSRAM już od wielu lat walczy z nieuczciwymi sprzedawcami, a swoich klientów wspiera udostępniając specjalne narzędzia do weryfikacji pochodzenia produktów. By ułatwić rozróżnienie oryginału od podróbki lamp ksenonowych i żarówek halogenowych w tzw. duoboxach, uruchomiła program zaufania wraz ze specjalnym narzędziem dostępnym na stronie www.osram.pl/ trust. Dzięki kodom na opakowaniu i danym konkretnych produktów w kilku prostych krokach można tam sprawdzić zakupiony produkt. t

Problemy z ciśnieniem Niektóre warsztaty bardzo wzbraniają się przed angażowaniem w różne nie do końca przeprowadzone lub regularnie spartaczone naprawy. Ową niechęć można zrozumieć, bo taka interwencja często się zamienia w udrękę. Jeśli jednak serwisowi zależy na dobrej reputacji, musi być gotowy do mierzenia się i z takimi wyzwaniami. Wojciech Słojewski

W

WOCAR

niezależnym, lecz dobrze wyposażonym warsztacie wiele razy zmagano się z naprawianiem cudzych błędów, a opowieści na ich temat zebrałoby się tyle, że można by z nich złożyć cały zbiorek opowiadań z cyklu „Co słonko widziało”. Pewnie do tej antologii trafiłaby również i ta historyjka.

Kia z trudną przeszłością

Pewnego dnia do warsztatu przyjechała Kia Ceed. Samochód zdradzał objawy poważnych problemów - silnik nadmiernie się grzał, pobierał płyn chłodzący, a do tego po osiągnięciu temperatury roboczej zapalała się lampka sygnalizująca zbyt niskie ciśnienie oleju na obrotach biegu jałowego. Tu trzeba nadmienić, że kierowcy nie łączyły z autem żadne więzy emocjonalne, ponieważ samochód wykorzystywany był firmie. Obecny użytkownik nie znał historii pojazdu, bo go odziedziczył po poprzedniku. Wiedział tylko tyle, że auto eksploatowano bezlitośnie. Dysponował także wydrukami dotyczącymi napraw z poprzedniego roku, co stanowiło cenny materiał poznawczy. Przestudiowanie kwitów ujawniło, że poprzednie interwencje serwisowe dotyczyły właśnie silnika, a obejmowały naprawę głowicy wraz z wymianą jej uszczelki, a także wymianę rozrządu. Wszystko wskazywało na to, że problem nie został rozwiązany do końca, bo symptomy znów wskazywały na usterkę uszczelki głowicy lub uszkodzenie głowicy. Co do świecącej lampki ciśnienia oleju, mechanik sądził, że jest to efekt przegrzewania się silnika lub uszkodzenia panewek na wale, ewentualnie pompy oleju.

Klient zadecydował o powierzeniu samochodu niezależnemu, lecz dobrze wyposażonemu warsztatowi, bo ten w którym poprzednio naprawiano samochód, skapitulował i wolał polubownie załatwić sprawę nieskutecznej naprawy, niż brnąć w nią dalej, najwidoczniej z powodu braku pomysłów.

Obrażenia wewnętrzne

Auto trafiło na stanowisko. Mechanik zdemontował głowicę silnika, a „badanie śródoperacyjne” wykazało, że w trzech cylindrach ciecz chłodząca dostawała się do wnętrza, widać też było krople płynu w oleju. Z kolei wałek rozrządu był przytarty na jednej z panewek, pewnie z tego powodu, że podmieniono ją na używaną, pochodzącą z innego silnika. Tymczasem jak wiadomo, takie panewki są indywidualnie dopasowywane w trakcie składania silnika i nie wolno ich zamieniać. Wymontowana głowica powędrowała do specjalistycznego serwisu celem sprawdzenia i ewentualnej regeneracji. Następnego dnia przyszła wiadomość, że głowica jest popękana i nie nadaje się do naprawy. To tłumaczyło, skąd wzięły się tak duże przecieki płynu do cylindrów. W porozumieniu z klientem zakupiono zregenerowaną kompletną głowicę z wałkiem rozrządu, co rozwiązywało również problem porysowanego wałka i panewek. v ŚWIAT MOTORYZACJI 10/2020

21


WARSZTAT v

Kolejnym krokiem było zdemontowanie miski olejowej i sprawdzenie panewek wału korbowego oraz stanu pompy oleju. Panewki były zużyte, więc zostały wymienione, a że pompa oleju miała wyraźne rysy wewnątrz, również i ona została zastąpiona nową.

Powikłania i ich rozwiązanie

Silnik został wreszcie złożony i uruchomiony. Wszystko wydawało się w porządku do momentu, kiedy osiągnął temperaturę około 90 °C. Wówczas na wolnych obrotach zapaliła się lampka ciśnienia oleju. Pomiar potwierdził zbyt niskie ciśnienie - mechanik z niedowierzaniem patrzył na wskazania manometru. Konieczne okazało się sprawdzenie całego układu smarowania. Sprawdzono jeszcze raz pompę oleju, na wszelki wypadek zmieniono filtr oleju na inny, ale nie przyniosło to żadnego rezultatu. Wówczas to postanowiono skorzystać z mądrości zbiorowej, czyli zwołano

warsztatowe konsylium. Zebrani jeszcze raz przeanalizowali cały układ smarowania i wtedy jeden z mechaników zwrócił uwagę na wzmiankę o wymianie łańcucha rozrządu w dokumentach przyniesionych przez klienta. Dokładne oględziny pozwoliły wreszcie znaleźć przyczynę zbyt niskiego ciśnienia oleju. Problem udało się szybko i skutecznie rozwiązać, a samochód odzyskał pełną sprawność. Co było przyczyną problemów z układem smarowania? Udzielenie odpowiedzi na to pytanie pozostawiamy naszym Czytelnikom. Na wszelkie hipotezy, teorie i domysły czekamy jak zawsze pod adresem redakcja@swiatmotoryzacji.com.pl. t

Świat

motoryzacji Tw ó j d o r a d c a w w a r s z t a c i e

Efekt domina W poprzednim numerze opisywaliśmy przypadek Fiata Bravo. Pojazd przywieziony został na lawecie. Użytkowniczka zreferowała, że samochód zgasł nagle podczas jazdy. W warsztacie ustalono, że rozwulkanizowało się koło pasowe na wale korbowym, odpadła zewnętrzna obręcz z rowkami, pasek spadł, uszkodzeniu uległa również rolka prowadząca paska. Koło pasowe, pasek i rolki zostały wymienione. Kiedy jednak mechanik próbował uruchomić samochód, okazało się, że Fiat nie chce zapalić. Do samochodu podłączono tester diagnostyczny i z pamięci sterownika wyłowiono błąd dotyczący czujnika bezwładnościowego w obwodzie zasilania pompy paliwa. Czujnik ten odcina pompę paliwa przy gwałtownych przeciążeniach, do których dochodzi między innymi podczas kolizji, co ma zapobiegać zapaleniu się pojazdu. Od właścicielki uzyskano informację, że kiedy silnik zgasł i przestało działać wspomaganie, samochód z impetem najechał na krawężnik. Ta okoliczność wyjaśniała kwestię czujnika. Problem wydawał się prosty do rozwiązania. Wystarczyło w czujniku przycisnąć przycisk, by obwód zasilania pompy został zamknięty, a samochód zapalił. Silnik nie chciał się jednak uruchomić, ewentualnie zaskakiwał na chwilę, po czym gasł. Błąd czujnika bezwładnościowego wciąż zaś pojawiał się w pamięci sterownika. Jeden z mechaników zwrócił uwagę, że podczas wymiany koła pasowego na wale może dojść do pewnego zjawiska, które prawdopodobnie zaszło właśnie w Bravo. Aby potwierdzić te przypuszczenia, posłużono się fortelem, polegającym na wyciągnięciu pewnej wtyczki, co umożliwiło odpalenie samochodu w trybie

Redaktor naczelny: Krzysztof Rybarski k.rybarski@swiatmotoryzacji.com.pl

www.swiatmotoryzacji.com.pl

Redakcja: 04-228 Warszawa, ul. Tytoniowa 20 redakcja@swiatmotoryzacji.com.pl www.swiatmotoryzacji.com.pl

Sekretarz redakcji: Grzegorz Kacalski g.kacalski@swiatmotoryzacji.com.pl

Layout: Andrzej Wasilewski

awaryjnym. Wówczas sprawa stała się jasna. Naprawa okazała się bardziej złożona, niż się początkowo zapowiadało, niemniej usterkę skutecznie usunięto. Pora wyjaśnić, co było przyczyną awarii. Otóż jeden członków warsztatowej załogi zwrócił uwagę, że podczas wymiany koła pasowego na wale korbowym, luzuje się dociśnięte przez ten element koło napędu rozrządu, a wtedy w aucie z dużym przebiegiem może wystąpić luz na piaście koła rozrządu, mimo klina który tam występuje. Jeśli zaś koło rozrządu przesunie się nawet nieznacznie, nie ma właściwej synchronizacji wału z wałkiem rozrządu, dlatego silnik nie zapala. Po wyjęciu wtyczki z czujnika wałka rozrządu silnik odpalił w trybie awaryjnym, co potwierdziło teorię o przesunięciu koła rozrządu na wale korbowym. Potwierdził to również test oscyloskopowy. Po wymianie zestawu rozrządu i koła z klinem na wale, silnik zapalił bez problemu. Historia ta pokazuje, że czasem w awariach dochodzi do efektu domina i ostateczne odkrycie wszystkich przyczyn bywa trudne. Prawidłowej odpowiedzi na naszą zagadkę udzielił Jacek Szymaniak z Rzeszowa. Gratulujemy wiedzy fachowej. Wszystkich zapraszamy do lektury kolejnych odcinków naszego cyklu poświęconego nietypowym awariom.

Drukarnia: Invest Druk Współpracownicy: Grzegorz Chmielewski, Wojciech Słojewski, Reklama, marketing: Magdalena Błażejczyk, tel. 695 808 404 m.blazejczyk@swiatmotoryzacji.com.pl Za treść ogłoszeń redakcja nie odpowiada.

22

ŚWIAT MOTORYZACJI 10/2020

WYDAWCA

SM

Media Sp. z o.o.

04-228 Warszawa, ul. Tytoniowa 20

Prezes Zarządu Grzegorz Kacalski




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.