Azzurri powoLywAni SSC Napoli to drużyna, która ma zamiar walczyć o najwyższe cele. Bardzo duża część zawodników neapolitańskiego klubu jest regularnie powoływana do swojej reprezentacji narodowej. Jest to na pewno duży plus, ale i pewne osłabienie zespołu - kontuzje, czy po prostu zmęczenie. Jednak nie każdy zwraca uwagę na poczynania piłkarzy swojego ulubionego klubu poza ligą, a w reprezentacji. Postaram się przybliżyć dokonania Neapolitańczyków na arenie międzynarodowej. Tercet szwajcarski Aż trzech zawodników ubierających Błękitne trykoty ma swoje miejsce w kadrze narodowej Szwajcarii. Inler, Behrami oraz Dzemaili - wszyscy grają na tej samej pozycji, reprezentują jeden kraj i klub, jednak dla każdego z nich znajduje się miejsce na boisku. Można by mówić bardzo długo o ich karierze na Stadio San Paolo, jednak tym razem skupimy się na reprezentacji. Szwajcarom cztery lata temu udało się zakwalifikować na Mistrzostwa Świata w RPA. Po bardzo dobrym starcie - zwycięstwie z przyszłym mistrzem - przegrali z Chile i zremisowali ze słabym Hondurasem, co przekreśliło im szansę na dalszą grę. W tym roku ma być inaczej.
Bezpośredni awans z pierwszego miejsca w eliminacjach, do którego przyczynili się Inler oraz Dzemaili strzelając dwa i jednego gola, pokazał, jacy Nati są groźni (ani razu nie przegrali, a tylko trzy razy zremisowali). Teraz czeka na nich Francja, Ekwador oraz kolejne spotkanie Los Catrachos. Oby tym razem wygrali i awansowali, najlepiej z pierwszego miejsca czego im życzę.
reprezentacyjną co jego klubowy kolega. Rozegrał także cztery spotkania, jednak w jendym z nich strzelił gola z rzutu wolengo dającego wygraną Italii. Mimo nieco lepszych statystyk niż Ghoulam, Włochowi może być trudniej z powołaniem. Cesare Prandelli ma duży wybór na jego pozycji i nie wiadomo po kogo sięgnie w czerwcu. Miejmy nadzieję, że to będzie właśnie gracz ze Stadio San Paolo.
Wielki kapitan Jest ikoną futbolu w swoim kraju, gra pierwsze skrzypce w swojej reprezentacji i jest jej kapitanem. Chodzi tu oczywiście o Marka Hamsika, który, od 2007 roku i przyjścia do Napoli, występuje w barwach Słowacji. Na ostatnim Mundialu byli fenomenem eliminując taką kadrę jak Włochy. Neapolitańczyk, z opaska kapitana, odegrał w tym meczu bardzo ważną rolę grając 90 minut i zaliczając bramkę przy golu an 2:0. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 3:2 dla naszych sąsiadów i ich awansem. Niestety w następnej fazie rozgrywek trafili na Holandię i odpadli (Hamsik grał 87 minut). Na tegoroczne MŚ nie udało im się dostać tracąc bardzo duzo punktów do drugiej w grupie Grecji.
Pewniak, lecz rezerwowy Ostatnie lata są dla reprezentacji Belgii fenomenalne. Co prawda nie pojawili się na Mundialu w RPA, ale do Brazylii pojechali z pierwszego miejsca w grupie eliminacyjnej. W kadrze Marca Wilmontsa znajduje się jeden Neapolitańczyk, który jest powoływany prawie zawsze, lecz nie może wywalczyć pewnego miejsca w jedenastce trenera. Dries Mertens, bo o nim tu mowa, gra ostatnio w Neapolu swoje najlepsze mecze. Chyba nie muszę przypominać jego bramki w meczu z Juve w Serie A, czy z Romą w Pucharze. Niestety na szczeblu międzynarodowym ma nie lada konkurencję. Skrzydła w Belgii obstawiają takie sławy jak Eden Hazard, Kevin Mirallas, czy bardzo młody Kevin De Bruyne. Cała czwórka oraz inni, rzadziej powoływani, zawodnicy muszę bardzo często zmieniać się na skrzydłach. Jednak zawodnik Napoli jeśli utrzyma formę do końca sezonu na pewno znajdzie się na MŚ i zagra nie jeden mecz, a być może strzeli kilka bramek pozwalających mu na więcej minut i dalszą grę jego kolegów.
Młodzi gniewni W kadrze Napoli znajduje się bardzo dużo piłkarzy z rocznika 91' i wcześniejszych. Niektórzy grają jeszcze w młodzieżówkach, ale innny reprezentują już pierwszy zespół swoich państw. Wśród nich można wyróżnić Fouziego Ghoulama oraz Lorenzo Insigne. Obaj nie mają pewnego miejsca w kadrze, ale bardzo prawdopodobne jest powołanie ich na najbliższe mistrzostwa. Algierczyk dopiero od zeszłego roku ubiera trykoty Lisów pustyni. Udało mu się to zrobić dopiero w czterech meczach, ale powoli odnajduje się w składzie Halilhodzicia. Algieria po trudnej przeprawie z Burkina Faso w trzeciej rundzie eliminacji, awansowała na Mundial. Neapolitańczyk zagrał w wygranym rewanżowym spotkaniu 90 minut. Lorenzo Insigne ma podobną karierę
Z nadzieją na puchar Argentyna to kolejny kraj, w którym gra więcej niż jeden zawodnik Patronopei. Niemalże zawsze wśród powołanych znajduje się Gonzalo Higuain, a niewiele rzadziej Federico Fernandez. Alejandro Sabella widzi w nich bardzo ważnych zawodników nie tylko powołując, ale także wystawiając do podstawowego składu. W pewnym momencie pojawiła się nawet wręcz śmieszna sytuacja z 25-letnim stoperem. W kadrze narodowej regularnie grał w podstawach, z kolei w klubie jedynie grzał ławę. Benitez to zmienił, na czym zyskał sam zawodnik, klub jak i reprezentacja. W tym roku cała kadra Albicelestes ma nadzieję na trzecie mistrzostwo świata w historii. Od 1990 roku nie udało im się dojść dalej niż do
ćwierćfinału co może być frustrujące dla drużyny z takimi gwiazdami jak Messi, Aguero, Di Maria, czy właśnie El Pipita. Tym razem na prawdę mogą pokazać, że nie tylko są uczestnikami, ale czymś więcej na Mundialu. Doświadczeni kadrowicze Goran Pandev, Juan Zuniga, a także Christian Maggio. Na nich lubią stawiać selekcjonerzy, wszyscy trzej mają już swoje doświadczenie i staż w kadrze. Macedończyk jest bardzo wysoko w hierarchii swojej drużyny. Jest bardzo ważnym zawodnikiem, ale także kapitanem grającym regularnie. Niestety nie jest to zespół z górnej półki i nie znalazło się dla niego miejsce na Mundialu. Następny - Kolumbijczyk ma lepszą sytuację. Nie dość, że prawie zawsze wychodzi od peirwszej minuty ze swoją ekipą, to ma możliwość startu na brazylijskich boiskach. Najmniej komfortowy jest przypadek Włocha. Jego reprezentacja znalazła się na Mistrzostwach, ale sam zawodnik jest na podobnym szczeblu co jego konkurent Ignacio Abate. Na szczęście obaj grają mniej więcej po 50%, co powinno wystarczyć prawemu obrońcy ze Stadio San Paolo.
jedynie żelaźni rezerwowi. Jednak w tym roku sytuacja bramkarza może się zmienić. Kontuzja, której doznał Victor Valdes prawdopodobnie wykluczy golkeepera Barcy z występu w Brazylii. Kolejny zawodnik - Iker Casillas stracił ważne miejsce w składzie Realu na rzecz Diego Lopeza. Na pewno nie stracił przez to swoich walorów, ale na pewno gra mniej co przerzuca się na formę. Przy takim zbiegu wydarzeń częstsze występy Reiny na MŚ są bardziej prawdopodobnie niż kiedykolwiek. A co z Callejonem?! Hiszpan po przyjściu na Stadio San Paolo gra nową, o wiele lepszą piłkę niż w Realu. Taka sytuacja może zmusić Vincente del Bosque do powołania 27-latka. Czy selekcjoner zdecyduje się na skrzydłowego Patronopei? Do dnia ogłoszenia kadry będzie to niewiadomą.
La Furia Roja W kadrze mistrzów świata z 2010 roku, Napoli również ma sowich reprezentantów. Niestety Raul Albiol oraz Pepe Reina to Jak widzimy piłkarze Rafy Beniteza nie tylko są powoływani do repreznetacji, ale także niekiedy grają tam pierwsze skrzypce. Na szczeblu międzynarodowym zdobywa się inne doświadczenia niż na krajowym podwórku, trenuje się inne możliwości, czy nawet po prostu zodbywa się sławę. Dlatego mimo wag, jak kontuzje i zmęczenie, liczne wyjazdy na zgrupowania i granie w reprezentacjach to atut kadry Napoli, która już wkrótce wywalczy nam wymarzone trofea.