Gimnazjum nr 35 w Krakowie im. Zofii Chrzanowskiej ul. Limanowskiego 60/62 www.gim35krakow.edu.pl strefa35@gmail.com
Gazetka szkolna Gimnazjum nr 35 nr 6 (23), czerwiec 2013
Zielona Szkoła Budapeszt, Krynica, Bieszczady
Czy wiesz co jesz Co o tym myślimy
Słodycze górą
Zdrowo nie znaczy nudnie
Muzyka naszej szkoły Sonda
Facebook czy facebóg
Co może z tego wyniknąć
Najlepsza w Krakowie! „Strefa 35” jest laureatem I miejsca w konkursie gazetek szkolnych krakowskich szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych w 2012. Jest czym się chwalić!
Stopka redakcyjna Opieka redakcyjna: mgr Joanna Golc
Pozostali członkowie zespołu redakcyjnego:
W. Banet, kl. II b, Zespół redakcyjny: A. Brodzicka kl. II b, G. Galaś, kl. III b, Redaktor: M. Gromala, kl. I b, J. Górecka, kl. III b A. Korniak, kl. I b, G. Kostrzewa, kl. I b, Vice-redaktor: I. Pakos, kl. I b, J. Pełka, kl. III b J. Pełka, kl. III b, M. Puchalska, kl. I b, Skład tekstu i oprawa graficzna: A. Radwańska, kl. I b, mgr Joanna Golc A. Rewilak, kl. I b, M. Sędzik, kl. I b, Skarbnik: N. Szlichta, kl. I b, S. Wilkosz, kl. I b. S. Wilkosz, kl. I b, J. Worek, kl. I b.
m o c . l i a m g strefa35@
PARĘ SŁÓW OD REDAKCJI Czas na nowy numer „Strefy 35” w wielkim stylu. Co słychać w szkole? Na to pytanie na pewno udzielimy wam odpowiedzi w tym numerze. Jak co miesiąc świeże nowinki z życia szkoły, co się dzieje w budzie oraz plotki i ploteczki. Zielone szkoły minęły, już koniec laby, czas walczyć o oceny. Nasza redakcja postanowiła sprawdzić jak przebiegły szkolne wycieczki. Do krótkiego sprawozdania dołączamy ciekawe zdjęcia. Co jeszcze w tym numerze? „Facebook, czy facebóg” - czyli o czym warto pomyśleć przed kliknięciem. Proponujemy także wywiad z naszą trzecioklasistką o znajomościach językowych. Zgadnijcie kto to. Kulinarne przepisy, jak co numer. Tym razem na zdrowe batoniki müsli oraz marchewkowe chipsy - radzę wypróbować. Jakie macie upodobania muzyczne? Sprawdźcie wyniki sondy. A jeśli kochacie muzykę to dodajemy artykuł o koncercie Elle Golding . Na koniec - zagadki z nagrodami oraz horoskop na zakończenie roku szkolnego i wakacje. Naszą gazetkę zgłosiliśmy do międzyszkolnego konkursu gazetek szkolnych organizowanego przez Urząd Miasta Krakowa i z niecierpliwością oczekujemy na wyniki. W zeszłym roku przecież zwyciężyliśmy. Osiągnięciem na pewno się pochwalimy. Zapraszam do miłej lektury. :)
redaktorka Asia Górecka, kl. III b
Co się ludzie dzieje w budzie? Garść faktów z budy 1. W poniedziałek 27 maja odwiedzili nas uczniowie ze Szwecji wraz z nauczycielami, aby zobaczyć polską szkołę i zapoznać się z naszą kulturą. Ciekawe co zapamiętają? 2. Dnia 17 maja uczniowie klas trzecich pojechali na wycieczkę do dawnego obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Dla niektórych to było ogromne przeżycie. 3. W połowie maja była zorganizowana wycieczka na wystawę Human Body. Zwiedzający byli pod wielkim wrażeniem. 4. Zakończono akcję nakrętkową. Udało się nam zebrać ponad ćwierć tony plastikowych zakrętek. Mamy nadzieję, że kółko fotograficzne będzie mogło za zarobione pieniążki zorganizować wystawę. 5. Już niedługo odbędą się wybory do samorządu szkolnego na rok 2013/ 2014. 6. Już wiadomo - 13 czerwca odbędzie się komers klas trzecich. Przygotowania ruszyły już pełną parą. Wszystkich nauczycieli serdecznie zapraszamy. 7. Tegoroczne konsultacje dobiegają końca, dlatego spieszcie się poprawiać oceny. 8. Samorząd szkolny wraz z nauczycielami wybiera najmilszą dziewczynę i dżentelmena naszego gimnazjum. 9. Witryna internetowa naszej szkoły doczekała się nowej szaty graficznej. Zobaczcie: www.gim35krakow.edu.pl 10. Zaczął się czerwiec. Wiecie, co czeka nas za miesiąc??? Joasia Górecka, kl. III b 3
Wywiad
Nie boję się niczego
Wywiad z Angeliną Stebelską z klasy 3c o zamiłowaniu do języków Co lubisz najbardziej w tym co robisz? Mam wielu znajomych w Anglii oraz Australii, którzy kiedyś mieszkali w Polsce, a potem wyemigrowali. A na Alasce i w Ameryce również, ponieważ przymierzam się do wzięcia udziału w programie „Au pair” polegającym na tym, że będę miała możliwość wyjazdu za granicę, gdzie będę opiekować się dziećmi, dostawać za to wynagrodzenie i równocześnie uczyć się angielskiego (rodzice tych dzieci opłacą mi kurs). Nie boję się niczego - nieraz zajmowałam się już maluchami. Gdy wymieniam języki, które znam, widzę jak bardzo wszyscy są zdziwieni (śmiech). Taka jest moja motywacja.
Kiedy zaczęłaś interesować się nauką języków? Myślę, że przyszło mi to naturalnie. Moja mama pochodzi z Ukrainy, a tata jest Polakiem. Od dzieciństwa mówiono do mnie w dwóch językach: polskim i ukraińskim, a dodatkowo od zawsze towarzyszył mi też język rosyjski. Chodziłam tam do polskiej szkoły i uczyłam się: polskiego, ukraińskiego, angielskiego. Często jeździłam do ojczystego kraju mojego taty, żeby odwiedzić rodzinę. Przyjechałam już na stałe do Polski w wieku dziewięciu lat ze znajomością czterech języków. Nowych zaczęłam się uczyć w gimnazjum.
Jakich języków się teraz uczysz ? Uczę się rosyjskiego, ukraińskiego, Jakie masz jeszcze inne zainteresowania? angielskiego i niemieckiego, a w liceum Interesuję się siatkówką, lubię też biegi: planuję poznać francuski lub hiszpański. ostatnio zajęłam III miejsce w Biegach Samorządowych Krakowa. W jakim stopniu znasz wymienione przez Ciebie języki? Trzymamy kciuki za spełnienie twoich Ukraiński, rosyjski, polski i angielski planów i dziękujemy za wywiad. znam biegle w mowie i piśmie, Natalia Szlichta kl. Ib a niemiecki w stopniu dobrym. Który z tych języków najbardziej lubisz i dlaczego? Na pewno język angielski, ponieważ dzięki niemu mogę porozumieć się z ludźmi na całym świecie, tłumaczyć sobie teksty piosenek moich ulubionych zespołów. Skąd taka pasja? Wiem, że znajomość języków jest przydatna w życiu. Robię to dla swojej przyszłości, wydaje mi się, że ta umiejętność bardzo mi pomoże w spełnianiu moich marzeń tj. np. studia za granicą i dorosłe życie w którymś z krajów anglojęzycznych. Czy osiągnęłaś coś w tej dziedzinie? Jest to pasja i uczę się dla siebie: jestem samoukiem. 4
Plotki, plotki...
Facebook czy facebóg? Wszyscy doskonale wiedzą jakie korzyści płyną z posiadania konta na popularnym portalu społecznościowym, jakim jest Facebook. Można udostępniać zdjęcia czy spostrzeżenia, dzielić się tym, co nas interesuje, a przede wszystkim kontaktować się ze znajomymi na świecie. Wygodne? Ale co może się stać, gdy ktoś „przez przypadek” umieści „na tablicy” ogłoszenie o imprezie, ognisku itp.? Wszystko jest w porządku, gdy na tego typu zdarzenia zapraszamy osoby, które znamy i darzymy zaufaniem. A co jeśli przyjdzie ich więcej niż nam się może wydawać? Całkiem niedawno głośno było w mediach o piętnastoletniej dziewczynie, która podczas nieobecności rodziców urządziła imprezę dla znajomych. Po zamieszczeniu informacji o tym na Facebooku sprawy wymknęły się spod kontroli, bo przyszło kilkaset osób przekonanych, że zaproszenie było skierowane również do nich. Nie obyło się bez interwencji policji zaalarmowanej przez sąsiadów. Wiosną ponad 22 tysiące osób, za pośrednictwem Facebooka, zostało „zwołanych” na Zakrzówek na wspólne
Plotki Niedługo wyniki egzaminów. Czy nasze „starszaki” maja się czego bać?
ognisko. Gdy Policja dowiedziała się, ile osób potwierdziło swoją obecność na „Kwietniowych ogniskach”, od razu wysłała tam swoje straże. Nie byli jednak w stanie zapobiec trzem wypadkom, w tym jednemu ciężkiemu: dwudziestoośmioletni mężczyzna spadł z 20 metrowej skarpy. Wielu kieszonkowców zdobyło też tego wieczoru telefony komórkowe, dokumenty i portfele. USE WITH EXTREME CAUTION!
Czasem warto się kilka razy zastanowić, co i do kogo piszemy na Facebooku. A nawet CAN CAUSE jeśli już bardzo chcemy IRREVERSIBLE zorganizować spotkanie DAMAGES! z przyjaciółmi, czy nie lepiej zrobić to mailem, na czacie czy przez telefon? Rozwiązanie wydaje się być o wiele bezpieczniejsze, gdy napiszemy bezpośrednio do kolegi, czy koleżanki, bo konsekwencje naszych wypowiedzi w Internecie mogą czasem nas samych zaskoczyć. Gabriela Kostrzewa, kl.1b English caution - ostrożność, ostrzeżenie (czytaj: ko:szyn) reverse - przeciwny, odwracać, cofać (ir)reversible - (nie)odwracalny damage - krzywda, szkoda Naszą szkołę często absolwenci. Czyżby już się stęsknili?
odwiedzają
Podobno na zakończenie roku trzecioklasiści szykują niezłą niespodziankę dla nauczycieli. Pomiędzy pierwszoklasistami coraz więcej Jak myślicie, spodoba się? konfliktów. Czy uda się je jakoś rozwiązać? Klasyfikacja tuż tuż, koniec roku szkolnego również. Po Zielonych Szkołach można zauważyć Jak wypadną wasze oceny? nowe przyjaźnie i miłości. Czy przetrwają one do końca roku? Coraz mniej osób chodzi już do szkoły. Hej! Przecież wakacje się jeszcze nie zaczęły. ~Plotkary 5
Zielona Szkoła - klasy pierwsze
Zielonka
Pierwsza
ki w Biesz
czadach
Dnia 13.05.13 mimo wczesnej godziny osoby z klas pierwszych pod opieką p. J. Woźny, p. I. Szymkowicz i p. J. Golc pełne entuzjazmu pojawiły sie się na dworcu autobusowym. Wyruszyliśmy z małym opóźnieniem, ale w niczym to nie zakłóciło naszej zabawy. Już w autokarze było wesoło… Ośrodek „Czardworek” okazał się bardzo specyficzny i tajemniczy, jakby skrywał w sobie sekrety. Jednym z nich były niestety... pająki na sufitach i owady na lampach. Na szczęście nie wszyscy to zauważyli. W pewnym dziewczęcym pokoju doszło nawet do rękoczynów (rzucanie trampkami o ściany). Po wyznaczeniu pokojów udaliśmy się na zawody, które polegały na wspinaniu sie na wieżę ze skrzynek (z asekuracją). Najwyżej wspiął się Wiktor z klasy 1b, wygrywając w ten sposób odtwarzacz MP3 (gratulacje!).
Następnego dnia zwiedzaliśmy w Sanoku jeden z największych skansenów w Polsce. Mieliśmy okazję zobaczyć jak żyli kiedyś ludzie. Po powrocie zjedliśmy „przepyszny” obiad i ruszyliśmy na wieżę „Czardworku”. Czekali tam na nas dwaj panowie, którzy mieli niezwykle dziwne poczucie humoru (panowie byli fajni !). Przygotowali dla nas 6
Zielona Szkoła - klasy pierwsze miotły na których „zlatywaliśmy” z wieży. Dużą atrakcją okazała się również wyprawa do sklepu. W drodze powrotnej szliśmy trasą pełną ziemi i sadzonek. Nasze buty ucierpiały najbardziej (i tak było wesoło). By umilić sobie każdą podróż dziewczyny z Ib śpiewały „One way or another”, niezwykły hit. ;) Zmęczeni udaliśmy się na spoczynek. Jednym ze zmartwień okazały się wspólne łazienki (np. jeden na dwa pokoje) i brak czasu na mycie włosów, ale my jak zawsze wychodziliśmy z problemów bez szwanku! :D Na ścianie łazienki wisiała informacja o specyficznym zapachu wody, jednym słowem śmierdziała (głowy do góry, woda była zmineralizowana :D). W środę wyruszyliśmy na całodniową wycieczkę. Podróż autokarem spędziliśmy z przewodnikiem - nadzwyczaj rozmownym człowiekiem. Wyznał nam, że jeśli nie wygada się na wycieczce, to przez sen będzie wspominał imiona pięknych turystek i żona będzie na niego zła. Oczywiście nie zapomniał wspomnieć m.in. o miesięcznym braku wody w swoim gospodarstwie domowym (doceniamy pana szczerość :D). Następnie czekała na nas wspinaczka w górę na Połoninę Wetlińską. Niektórzy byli wykończeni, ale nie zabrakło im motywacji by pokonać samego siebie (BRAWO!) Widok z góry wynagrodził wszystkie trudy. W drodze powrotnej pan przewodnik puszczał swoje ulubione piosenki m. in.: „Bieszczadzkie Anioły”. Widocznie miał do nich duży sentyment, ponieważ słuchaliśmy ich w kółko przez dwie godziny. A wieczorem, stojąc na szczycie wieży naszego dworku, oglądaliśmy przez teleskop gwiazdy i sierp księżyca. We czwartek zwiedziliśmy muzeum ropy i nafty im. Ignacego Łukasiewicza (to Polak jako pierwszy na świecie wymyślił, że ropę naftową można do czegoś użyć!). Dużą atrakcją okazała się także gra w mafię! Emocje wywoływała też wysoka ściana wspinaczkowa. Wieczorem spotkaliśmy się na dyskotece i karaoke. Śpiewający dobrze się bawili :-) Następnego dnia odbył się konkurs z wiedzy o Zielonej Szkole, który wygrała klasa Ib oraz rozdanie nagród za utrzymywanie porządku w pokojach - gratulacje dla Ia. Zostały nam już ostatnie godziny zabawy. W jednym z pokojów wyleciała szyba, ale jak już wspominałyśmy z problemów zawsze wychodzimy bez szwanku (pozdrowienia dla wszystkich świadków incydentu i tych którzy koleżeńsko się dorzucili). Spakowani pojawiliśmy się przed ośrodkiem oczekując na autobus. Uważamy tę wycieczkę za bardzo udaną, ponieważ dobrze się bawiliśmy. Będą to dla nas miłe wspomnienia na całe życie. Ala Radwańska, Marcelina Gromala, kl. I b Więcej zdjęć i film publikować będziemy (do końca roku szkolnego) pod adresem http://goo.gl/DUIMO 7
Zielona Szkoła - klasy 2a i 2b
„Polak, Węgier, dwa bratanki…” Zielona Szkoła w Budapeszcie
We wtorek o godzinie 4:45 wraz z klasą 2a, 2b i kilkoma osobami z 1b czekaliśmy na autokar, który miał nas zawieźć do Budapesztu. Opiekunki (p. B. Adler, p. E. Piekarska, p. B. Wojtasińska oraz mama jednej z uczennic) martwiły się o jednego spóźnialskiego. Kiedy autobus już przyjechał, rzuciliśmy się, aby jak najszybciej wpakować torby do bagażnika i dostać się na tylne siedzenia. Początkowo w trakcie jazdy cicho było i spokojnie, wszyscy byli ogromnie zaspani, potem zaczęło być coraz głośniej. Po 3 godzinach podróży nastąpił wyczekiwany przez wszystkich postój. Później chyba wszystkim dopisywał humor. Zaczęliśmy śpiewać i jeść wszystko co mamy. Kiedy narzekaliśmy na brak postoju autobus nagle... przestał jechać. Staliśmy w miejscu przez ok. 20 minut, bo niedaleko jakiś TIR miał wypadek i zablokował całą ulicę. Przez następne 20 minut czekaliśmy, aż przyjedzie po niego laweta. Gdy ruszyliśmy wszyscy odetchnęli z ulgą, że jeszcze 15 km i będzie postój. To była ostatnia przerwa w drodze do oceanarium w Budapeszcie. Po drodze mijaliśmy stadion „Arena”, na którym niedawno śpiewał Justin Bieber. Po 8 godzinnej wycieczce wreszcie dotarliśmy do upragnionego celu. W Oceanarium Tropicarium było niesamowicie! Może to dlatego, że mogliśmy oglądać, jak nad naszymi głowami przepływają rekiny i wielkie płaszczki. Był też oczywiście „McDonald's” i nasze ulubione „Mak Flury”. Następnie zwiedzaliśmy różne zabytki, aż do godziny 18, kiedy to musieliśmy wrócić na obiadokolację. Mieliśmy czas na zakwaterowanie się w pokojach. Niestety pojawił się problem,
8
Zielona Szkoła - klasy 2a i 2b gdyż pokoje 3-osobowe zawierały... łóżko małżeńskie i rozkładany fotel! Na dodatek wszyscy byli „porozrzucani” po różnych częściach budynku. Wychowawczynie bardzo z tego powodu niezadowolone od razu zaczęły interweniować. Udało nam się jednak w końcu rozmieścić się w pokojach tak, żeby wszyscy byli zadowoleni. Po posiłku ruszyliśmy na Wzgórzu Gellerta, by podziwiać piękną panoramę Budapesztu oraz pomniki znajdujące się na tym wzniesieniu. Później wróciliśmy do naszego hotelu, mieliśmy 30 minut dla siebie. I poszliśmy spać. Kolejnego dnia pobudka o 7:00 i nasze pierwsze śniadanie na Węgrzech. Po zjedzeniu posiłku pojechaliśmy do Szentendre – do Muzeum Marcepana. Mogliśmy tam podziwiać naturalnych wielkości Michaela Jacksona, postacie z baśni i bajek oraz wiele, wiele innych, pysznie wyglądających, „rzeźb”. Później zwiedzaliśmy różne kościoły i mieliśmy czas na kupienie pamiątek, koszulek czy pocztówek. Następnie wybraliśmy się na Wyspę Małgorzaty, gdzie jechaliśmy „kolejką” i w trakcie jazdy machaliśmy do przedszkolaków, którzy bardzo się z tego cieszyli. Po drodze wstąpiliśmy do ogromnego jak Bonarka Auchan. Zmęczeni, wróciliśmy do hotelu i mieliśmy 1,5 godziny dla siebie. Niestety jeden z chłopców nie mógł się dostać do swojego pokoju, gdyż współlokator przepadł z kluczem bez śladu. Uczestnicy wycieczki włączyli się w poszukiwania, lecz bez skutku. Po godzinie chłopak z uśmiechem na twarzy pojawił się i przyznał, że ukrywał się na balkonie w innym pomieszczeniu. Kolejnym punktem był rejs statkiem po Dunaju. Na miejsce dotarliśmy przed czasem, więc opiekunki postanowiły pospacerować z nami nad brzegiem rzeki. W końcu wsiedliśmy na statek - było pięknie! Podziwialiśmy oświetlony Budapeszt i świetnie się bawiliśmy. Niektórzy śpiewali piosenki i machali do ludzi na innych statkach. Wycieńczeni wróciliśmy do hotelu i staraliśmy się szybko zasnąć. Ostatniego dnia zwiedziliśmy bazylikę w Esztergom oraz cytadelę w Wyszehradzie. Następnie udaliśmy się na obiad i wyruszyliśmy w drogę powrotną. Wszyscy byli zmęczeni więc w autokarze było bardzo cicho. Później troszkę rozbudziły się „tyły autokaru”: śpiewały i śmiały się cały czas. Gdy dojeżdżaliśmy do szkoły, usłyszeliśmy ciepłe słowa p. B. Adler: powiedziała, że ma nadzieję, że w przyszłym roku znów pojedziemy w tym samym składzie. Ucieszyliśmy się, ponieważ bardzo dobrze zintegrowaliśmy się. Pod szkołą czekali już na nas rodzice, którzy odetchnęli z ulgą, że bezpiecznie dojechaliśmy. Wycieczka była wspaniała, nigdy jej nie zapomnę. Poza zwiedzeniem Budapesztu i jego okolic poznałam się bliżej z równoległą klasą i przeżyłam niesamowite chwile. Myślę, że w 3-ciej klasie znów wybierzemy się gdzieś wspólnie.
9
Agnieszka Brodzicka, kl. 2b zdjęcia - Gabrysia Wójtowicz 2b
Zielona szkoła - klasa 2c
Zielona szkoła, Krynica.
Poniedziałek - Około godziny 9:00, na głównym dworcu autobusowym, zebrali się wszyscy z kl. 2 c i parę osób z 3 a, którzy jechali na Zieloną Szkołę do Krynicy pod opieką p. A. Nowaka i p. B. Kiszniewskiej. Podróż nie trwała długo. Przyjechaliśmy do ośrodka „Janosik” prosto na obiad. Ośrodek był bardzo duży. Znajdowało się tam wielofunkcyjne boisko. Można było tam pograć w tenisa, siatkówkę i wiele innych gier. Po rozpakowaniu pojechaliśmy do pijalni wód, aby wypić wodę ze źródeł w Krynicy. Po powrocie mieliśmy czas wolny. Wieczorem zaplanowana była gra w podchody. Polegała ona na szukaniu 24 karteczek ukrytych w całym ośrodku. Zabawa wszystkim się podobała i każdy chciał ją powtórzyć. Cisza nocna rozpoczęła się o godzinie 1:00. Wtorek - Następnego dnia pobudka była zaplanowana na godzinę 8:00. Pół godziny później zjedliśmy śniadanie i byliśmy gotowi, żeby wyruszyć na szczyt Jaworzyny Krynickiej. Podzieliliśmy się na dwie grupy. Jedna – licząca 20 osób, wsiadła do autobusu i podjechała pod szczyt, by z samego dołu wspiąć się na górę. Druga – dziesięcioosobowa (w skład której wchodziły głównie dziewczyny), wyszła z ośrodka na nogach, po to by kolejką wjechać na Jaworzynę. Kiedy już wszyscy spotkaliśmy się na szczycie, odwiedziliśmy jeszcze dwa schroniska i mogliśmy wracać do ośrodka. Zmęczeni, ale zadowoleni, dostaliśmy czas wolny. Wieczorem rozegraliśmy mecz piłki nożnej z chłopakami z Krynicy. Niestety przegraliśmy, ale pewnie było to spowodowane tym, że byliśmy zmęczeni po całodniowej wycieczce.
10
Rzucanie balonami z wodą
Zielona Szkoła - klasa 2c
Środa - W środę czekała na nas niespodzianka. Znów zostaliśmy podzieleni na dwie grupy. Pierwsza poszła zwiedzać miejscową cerkiew, a druga jeździła na gokartach. Każdy z nas miał dwie jazdy po dziesięć minut. Następnie wymieniliśmy się. Grupa, która zwiedzała cerkiew zaczęła jeździć na gokartach. Wszystkim bardzo podobały się atrakcje zaplanowane na ten dzień, a kiedy wróciliśmy do ośrodka każdy miał czas wolny, który w głównej mierze spędziliśmy na boisku. Czwartek - Był to ostatni dzień naszego pobytu w Krynicy. Obudziliśmy się o 7:30, a o 8:00 zjedliśmy śniadanie. Godzinę później należało dopilnować wszystkich formalności związanych z oddawaniem kluczy i pakowaniem się. Kiedy wszystko już było zrobione pojechaliśmy na tor saneczkowy. Każdy miał po 3 zjazdy. Około godziny 15:00 wsiedliśmy do autokaru i bez zbędnych przeszkód wróciliśmy do Krakowa. Myślę, że każdy z nas zapamięta te 4 dni jak najlepiej. Łukasz Świątkowski, kl. 3a
11
Mój art - nasze zdanie Prawie każda osoba pije od czasu do czasu pewien pseudo-owocowy napój, ale czy wiesz, co tak naprawdę pijesz? Czasem na samym dnie napojów można zauważyć dziwny osad. Czy to jest zdrowe? Ten osad może pochodzić od owoców, ale może też to być sama chemia i składniki, które szkodzą naszemu zdrowiu… Jesz czasem parówki? Ja też. Muszę przyznać, że kiedy rano nie mam czasu w kuchni, to wrzucam je do wody. Są pyszne, ale czy zdrowe? Przeciętne parówki zawierają tylko około 30-40% mięsa (i to bynajmniej nie najlepszego gatunku) oraz MOM (Mięso Oddzielone Mechanicznie). Co to właściwie znaczy?, Po odcięciu mięsa maszyny skrobanią lub mielą kości albo oddzielają je chemicznie. Tak zwane parówki cielęce to tak wymieszane naprawdę odpady z kury, świni, krowy. Zawsze kupując parówki należy zwrócić uwagę na etykiety. Nie kupujcie tych, które mają dużo tajemniczych składników „E-”. Oznaczają one między innymi fosforany, karagan i inne.
pokrzywkę. E210 – kwas benzoesowy – bardzo popularna substancja konserwująca, znajdziesz ją w wielu napojach (zwłaszcza tych gazowanych!), produktach niskokalorycznych, płatkach i produktach mięsnych – Unikaj go, jeśli jesteś alergikiem. E151 – czerń brylantowa – powszechnie używana w napojach, sosach, przekąskach, winie, serach, itp. – Szkodliwa dla alergików. E320 - butylohydroksyanizol (BHA) – bardzo popularny środek konserwujący, znajdziesz go w szczególności w produktach o dużej zawartości tłuszczu, słodyczach, mięsie – Substancja rakotwórcza i powodująca zmiany w DNA. To co smaczne, szybkie w przygotowaniu, mające długi termin ważności, kolorowe i kuszące, niestety najczęściej jest sztucznym, niezdrowym, mocno przetworzonym produktem. Oczywiście jeśli raz na czas zjemy parówki, zupkę z proszku, chipsy czy wypijemy kolorowane i gazowane napoje, nic nam się nie stanie. Ważne, aby nam to nie weszło w nawyk. I czytajmy etykiety, składy, zastanawiajmy się nad tym co jemy. Niektórzy uważają, że „jesteśmy tym, co jemy”. Może coś w tym jest? Może jesteśmy wygodni, ładnie opakowani, z pozoru dobrze wyglądający, ale niekoniecznie zdrowi? Ola Korniak i Wiktoria Janecka, kl. I b
Czy wiesz co jesz?
Dużo osób podczas wizyty w jednym z „fast foodów” zamawia sobie dużego shake’a. Ale nigdy nikt nie zdaje sobie sprawy, ile on ma kalorii! Naukowcy dowiedli, że jeden duży shake ma tyle samo kalorii, co duży prawdziwy porządny obiad… Czy dalej macie ochotę pić ten kaloryczny napój? Prawie każda rzecz w sklepie ma tajemnicze oznakowanie E- i numerek. Nawet, gdy chcemy wybrać zdrową żywność, gubimy się w gąszczu „E” i innych tajemniczych nazw. Nie wszystkie są szkodliwe, ale... Postanowiłyśmy rozszyfrować kilka przykładowych oznaczeń, choć są ich tak naprawdę setki. E129 - czerwień Allura AC – szeroko stosowana do barwienia pożywienia, znajdziesz ją w przekąskach, daniach typu „zalej i gotowe”, winnym occie - Unikaj jej, jeśli chorujesz na astmę, nieżyt nosa (włączając w to katar sienny) oraz 12
Po szkole
Słodycze górą
Chipsy marchewkowe
Tak, nie przesłyszałeś się, ,,słodycze górą”, Składniki: ale nie wszystkie! Tylko te zdrowe, a czy • 3 średnie marchewki takie istnieją? O tak, a najlepszym • 2 łyżki oliwy przykładem są nasze przepisy, które nie • zioła np: bazylia, rozmaryn, tylko są smaczne, ale też szybkie oregano w wykonaniu. • pieprz
Batoniki
Zdrowo nie znaczy nudnie
Składniki: • 400ml mleka skondensowanego (słodzonego) • 250g płatków owsianych • 150g orzechów ziemnych (mogą być inne jakie lubicie) • 50g słonecznika łuskanego (obejdzie się bez niego) • 200g owoców suszonych (rodzynki, śliwki, morele) • Pół tabliczki czekolady (mleczna lub gorzka)
Sposób przygotowania: 1. Marchewki obieramy, kroimy na cienkie plasterki. 2. Rozkładamy je w formie, kropimy oliwą i posypujemy ziołami. 3. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do180 stopni na 15-20 minut.
SMACZNEGO!!!
Sposób przygotowania: 1. Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. 2. Mleko podgrzewamy na kuchence. 3. W dużej misce mieszamy płatki, owoce, orzechy, słonecznik, zalewamy mlekiem i dobrze mieszamy. 4. Przekładamy do foremki i posypujemy czekoladą startą na tarce. 5. Pieczemy około 30min, po wystygnięciu kroimy na mniejsze kawałki.
13
Sandra Wilkosz, kl. I b
Po szkole
Głos delikatny, a zarazem silny
Uwielbiam słuchać Ellie Goulding! Co sprawia, że Ellie jest taka wyjątkowa? Krytycy mówią, że to jej niesamowita kontrola nad głosem, ja jednak uważam, że głos Ellie jest po prostu unikatowy: delikatny, a zarazem silny. Wywiera tak samo dużo wrażenia słuchany na płycie, jak i na żywo! 29 kwietnia 2013 wybrałam się na koncert w Kolonii w Niemczech. To było niesamowite przeżycie! Koncert był raczej kameralny, na małej hali, co jednak pasowało do klimatu muzyki jaką tworzy Goulding. Ellie to angielska wokalistka. W wieku 9 lat nauczyła się grać na klarnecie, a jako 15 latka - na gitarze. W 2010 roku
zadebiutowała płytą „Lights”, (utwory jak „Starry Eyed”, „Lights” i jej cover Eltona Johna – „Your Song”). W 2012 roku Ellie wydała kolejny utwór pod tytułem „Anything Could Happen” który możecie znać, a także „I Need Your Love”, „Figure 8” czy „Explosions”, które pochodzą z jej nowej płyty „Halcyon” z 2012. To właśnie z powodu tej płyty Ellie zaplanowała swoją trasę koncertową po całym świecie. Artystka również odwiedziła Polskę, 20 kwietnia 2013 była w Warszawie. Jestem bardzo zadowolona z tego koncertu! Wiktoria Banet, kl. IIb.
Muzyka naszej szkoły
Czego słuchamy w naszej budzie?
Muzyka – lek na wszystko. Każdy z nas ma swoje upodobania – niektórzy słuchają pop’u lub rock’u, inni wolą rap lub metal. Postanowiliśmy jednak sprawdzić jakiego artystę lubicie najbardziej. Przez dwa dni (czwartek i piątek) zbierałyśmy wasze głosy. Oto wyniki: 1 miejsce – Kidrauhl – możecie, tak jak ja, początkowo nie wiedzieć, kto to jest, ale jeśli poszukacie go na YouTube, to z pewnością go rozpoznacie. Nie dziwię się, że zajął najwyższe miejsce, u wielu dziewcząt z pewnością wiszą jego plakaty nad łóżkiem. 2 miejsce – Justin Bieber – tak, tak, właśnie on. Z sondy wynika, iż pomimo tak ogromnej liczby jego anty-fanów liczba wielbicielek jest znacznie większa. Może wzrosła po jego koncercie w Łodzi? „Belieber’s” kochają go od zawsze i na zawsze. (Mimo wątpliwości głosy na Kidraulha i Biebera traktowałyśmy osobno). 3 miejsce – One Direction – chyba nie trzeba ich przedstawiać. Okazuje się, że tak jak w przypadku Justina, w szkole mamy wiele „Directioner’s”. Niektóre dziewczyny lubią ich za wygląd, choć osobiście uważam, że nie jest to najważniejsze. Liczy się talent, którego im nie brakuje. Następne miejsca zajęli kolejno: AC/DC, Little Mix, Lana del Rey, Nirvana, Pezet, Ellie Goulding, Ed Sheeran. Sonda cieszyła się największym zainteresowaniem wśród uczniów klas „b”. Pierwsze trzy miejsca miały znacznie większą liczbę głosów niż pozostałe. Można wywnioskować, że prawie każdy słucha czegoś innego. Myślę, że ankieta była tylko potwierdzeniem tezy, że każdy ma swój gust a o gustach się nie dyskutuje. Agnieszka Brodzicka 2b Pomoc w przeprowadzaniu sondy: Wiktoria Banet, Ola Wajda 2b 14
Horoskop
Horoskopy Bańki Wstańki Waga - Moja magiczna kula Baran - Choć koniec roku zbliża się mówi mi, że nie masz czym się nieubłaganie, wciąż zostało dużo martwić: oceny niedługo będą przedmiotów w szkole, które musisz wystawione. Możesz się wreszcie skupić poprawić . Nie przejmuj się jednak, znajdzie się dużo osób, które zechcą ci na przyjemnościach i odpoczynku po 10 miesiącach ciężkiej pracy. pomóc i jakoś dasz sobie radę. Byk Najbliższy miesiąc, a zarazem ostatni, sprawi, że zmienisz się nie do poznania. Jedynym twoim zajęciem będzie przesiadywanie całymi dniami na zewnątrz ze znajomymi. Być może to dobrze, że stałeś/aś się bardziej towarzyski/a, ale czy nie ucierpią na tym twoje oceny?
Skorpion - Zbliżają się wakacje, a ty cały czas martwisz się jak będziesz wyglądać w stroju kąpielowym i ciągle przechodzisz na diety, jednak żadna z nich nie odniosła skutku. Choć na razie ci nie wychodzi, zdążysz do wakacji i będziesz błyszczeć na plaży.
Bliźnięta - Ostatnie tygodnie szkoły, wszyscy zastanawiają się jednak czemu jesteś taki ponury, czyżby tylko na ciebie zbliżające się wakacje nie działały motywująco?
Strzelec: - Widzę w moich kartach, że czeka cię najgorszy tydzień w tym roku szkolnym, postaraj się skupić na nauce, a wtedy czeka cię nagroda!
Koziorożec - Pamiętaj, że życie to Rak - Rozstanie z klasą na dwa nie tylko nauka i choć jest ona miesiące lub na zawsze jest ważna, nie możesz ciągle o niej ponurą wizją, jednak spróbuj cieszyć się latem, a wakacje na pewno myśleć. Zapewne pójdzie ci lepiej na sprawdzianie, jeśli odprężysz się trochę przyniosą ci wiele nowych i odpoczniesz. przygód. Lew - W tym roku czekają cię najlepsze wakacje w życiu. Poznasz wiele nowych, naprawdę cudownych osób, a wśród nich swoją drugą połówkę. Nie lękaj się więc przygód! Panna - Znajomi nie uwierzą jak bardzo można się zmienić pod wpływem wakacji. Kiedy wrócisz we wrześniu do szkoły nikt cię nie pozna. Czekają cię niezapomniane chwile.
Wodnik - Bałagan w pokoju i nieodrobione lekcje świadczą tylko o jednym: nadeszło lato, a tobie w głowie już tylko wakacje. Na szczęście wreszcie się doczekasz, dostaniesz świadectwo i wyjedziesz na wakacje. Ryby - Pokreślony kalendarz i ty ciągle na nowo odliczający dni do 28 czerwca. Zamiast ciągle o tym myśleć naciesz się przyjaciółmi może ci ich brakować w czasie wakacji. Wróżka Bańka Wstańka Anna Rewilak kl. I b
15
Zagadki
Zmierz się ze Scrabble Ze wskazanych zestawów liter ułóż dwa słowa. Puste płytki to tzw. "blanki", którymi można zastąpić dowolną literę (sa warte zero punktów). Każdą z płytek możesz użyć tylko raz.
Przyjdź z odpowiedziami do biblioteki. Pierwsze prawidłowe odpowiedzi konkursowe zostaną nagrodzone.
Nagrody czekają dla pierwszych osób, które utworzą słowa za conajmniej 10 punktów (słowa muszą być rozsądne, by wytłumaczyć znaczenie).
Quiz Odpowiedz prawidłowo na wszystkie pytania i zgarnij nagrodę. 1. Jak miała Balladyny? a) Kalina b) Alina c) Halina d) Malina e) Romeo
na
2. Ile trenów Kochanowski? a) 18 b) 19 c) 20 d) żadnego
imię
siostra
napisał
Jan
3. Jak naprawdę nazywał się Ksiądz Robak z epopei „Pan Tadeusz”? a) Tadeusz Soplica b) Hrabia Horeszko c) Jacek Soplica d) Telimena 4. W jakiej epoce Kochanowski? a) Starożytność b) Średniowiecze c) Renesans d) Romantyzm
tworzył
6. Jak nazywał się pies Stasia i Nel z powieści „W pustyni i w puszczy”? a) Saba b) Sara Jan c) Sawa d) King
7. Kim był tytułowy Sachem: a) pogromcą lwów b) Indianinem 5. Która z części „Dziadów” opisuje obrzęd c) mieszkańcem Indii wywoływania duchów? d) nauczycielem gimnazjum a) X d) wilkołakiem b) II c) III d) „Przed świtem” 16