12 minute read

Trudny i piękny zawód instruktora regionalnego

Kim jest instruktor regionalny? Na czym polega jego praca? Jakie wyzwania niesie wykonywanie tego zawodu? Te pytania zadaliśmy sobie, przygotowując się do rozmowy z instruktorami regionalnymi zespołu „Regle” z Poronina Eweliną Rzadkosz i Pawłem Gałem.

Kilka słów o zespole „Regle”

Advertisement

O „Reglach” z Poronina pisaliśmy jakiś czas temu – to zespół, który powstał 23 marca 1974 r. na zebraniu Rady Gminnego Ośrodka Kultury na wniosek Naczelnika Urzędu Gminy w Poroninie – Tadeusza Galicy. Kierownikiem i instruktorem liczącego wtedy 24 osoby zespołu został Jan Jędrol, działacz Związku Podhalan. W skład zespołu weszli przede wszystkim wnukowie Stanisława Budza-Lepsioka „Mroza”. Ze względu na fakt, że stanowili oni znaczną część „Regli”, w ramach głosowania zespół przyjął imię tego najsłynniejszego podhalańskiego dudziarza i ikony góralskiej kultury.

16 lutego 2001 r., czyli po 20-letniej przerwie, postanowiono zespół reaktywować. Obecnie „Regle” noszą imię Jana Jędrola i współpracują na co dzień z Towarzystwem Przyjaciół Kultury Podhalańskiej „Regle”.

W prawidłowym funkcjonowaniu zespołu pomagają czynnie od początku reaktywacji Zofia Malacina, Tadeusz Dorula, Halina Czernik i Stanisław Galica-Dorula. Dziś do grona aktywnie działających na rzecz „Regli” zaliczyć trzeba też Józefa Balickiego i Katarzynę Cudzich.

W zespole funkcjonują 4 grupy wiekowe: dla przedszkolaków, młodzieży, dorosłych oraz seniorów. Mają one odpowiednie nazwy – „Mini Regle”, „Małe Regle”, „Młodzieżowe Regle” i „Regle Seniorzy”. W próbach aktywnie uczestniczy 120 osób. Trzon muzyczny stanowią muzycy znanych poroniańskich rodzin. Od 2 lat przy zespole działa też szkółka nauki gry na skrzypcach i basach pod kierownictwem Dawida Czernika – znanego góralskiego skrzypka, multiinstrumentalisty i kompozytora.

Czy można nauczyć tradycji i kultury?

Na co dzień w wielu góralskich domach rozmawia się z dziećmi gwarą, a taniec i śpiew są nieodłącznym elementem życia. Młodzi Górale z podobnym zapałem co dorośli kultywują tradycje i obyczaje góralskie przekazywane im przez dziadków i rodziców. Dlatego aż jedną trzecią

Foto: Maciej Dziubas

zespołu stanowi najmłodsza grupa.

Jednakże, pomimo tego, że Podhale jako całość jest mocno zakorzenione w swojej góralskiej kulturze, ciągłość przekazywania tradycji nie jest aż tak oczywista jak jeszcze kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu.

– Był taki czas, że naszą kulturę mocno wypierała kultura ogólnopolska, a także to, co ze sobą przyniosły współczesne czasy, czyli choćby nowe technologie, które mają wiele propozycji zwłaszcza dla najmłodszych – mówi Ewelina Rzadkosz, która w zespole pracuje z grupą „Młodych Regli”. I dodaje –Kultura to jest wielobarwny kilim, a my, z pokolenia na pokolenie, tkamy go dalej i to od nas zależy, jak on będzie wyglądał, z jakich wartości będzie się składał. Myślę, że to bardzo ważne, żeby był jak najpiękniejszy i żeby przekazać pałeczkę młodemu pokoleniu.

Na co dzień tkanie owego kilimu często okazuje się być pełne wyzwań. To, co kiedyś przekazywano z ojca na syna, dziś często musi być wspomagane z zewnątrz. Są takie góralskie domy, gdzie nie mówi się gwarą i nie kultywuje tradycji przodków. Dlatego dzieci, które trafiają do „Regli”, często muszą uczyć się swojego kulturowego dziedzictwa od zera.

Potwierdza to Paweł Gał, który z zespołem jest związany praktycznie od jego reaktywacji. – Bardzo często dzieci, które do nas trafiają, są praktycznie wyjałowione z tej naszej góralszczyzny. Do tego dochodzą blisko 2 lata pandemii, które mocno wpłynęły choćby na kondycję dzieciaków – w sytuacji, gdy uczymy chłopców na przykład tańca zbójnickiego, pierwszym problemem do pokonania jest niska sprawność fizyczna. Na szczęście wiele dzieci, które trafiają do „Regli”, chłonie to, co instruktorzy chcą im przekazać.

– Nasze dzieciaki są zafascynowane tym, co im dajemy. Wiele z nich, mimo iż w domu nie ma takiego góralskiego wsparcia, wsiąka w kulturę i odnajduje w sobie to, co przecież genetycznie w sobie ma. Taniec, śpiew, gwara czy ubiór – one to w sobie odkrywają i cieszą się tym. Jako instruktorzy staramy się, by obudzili to w sobie, odszukali w sercu i pielęgnowali. My pokazujemy im pasję miłość do tego, co nasze, góralskie, a one w wielu przypadkach przyjmują to z radością i zapałem. Piękne jest też to, że wiele dzieciaków z rodzin mieszanych idzie za głosem serca i pięknie odnajduje się w naszej góralskiej tradycji – cieszy się Ewelina Rzadkosz.

Ze słów instruktorów wynika, że nieocenioną pomocą może być to, co dzieci dostają w domu od rodziców, którym zależy na tym, aby dziedzictwo było przekazywane dalej. – To, co my możemy zrobić na próbach, to jedno, ale nie da się w 2 godziny raz w tygodniu przekazać całego bogactwa góralszczyzny. Bez wsparcia rodziców czy dziadków trudno obudzić w dzieciakach pasję. Widać jednak, że jest wiele rodzin, którym zależy na tym, żeby dzieci wzrastały zanurzone w tym, co nasze, podhalańskie. Gdy widzę później naszych młodych wychowanków, którzy świetnie radzą sobie choćby na typowych góralskich weselach, którzy umieją zatańczyć, zaśpiewać, powiedzieć coś gwarą, serce rośnie – dodaje Paweł Gał.

Praca instruktorów w zespole jest w dużej mierze pracą społeczną. – To ogromna satysfakcja widzieć, że to, co człowiek próbuje przekazać, trafia na podatny grunt. Nie robimy tego dla pieniędzy, a z miłości do naszej góralskiej kultury, bo to na tym młodym dziś pokoleniu spoczywa ciężar poniesienia dalej naszych wartości i naszego bogactwa. Oczywiście jest wiele wyzwań, ale wszystko rekompensuje widok dzieciaków i młodzieży, w których udało nam się obudzić góralski temperament. Cieszy niezwykle to, że ponad bogatą ofertą współczesnego świata stawiają to, co odwieczne, nasze, góralskie – podsumowuje Ewelina Rzadkosz.

Tak więc, choć praca instruktora regionalnego niesie wiele wyzwań, to w wielu przypadkach daje instruktorom też ogromną radość. Realizowane z dziećmi i młodzieżą programy są przedstawiane na wielu festiwalach i zazwyczaj spotykają się z entuzjastycznym przyjęciem. To spektakle, które przedstawiają tradycyjne, nierzadko już zapomniane bądź niepraktykowane, obrzędy charakterystyczne dla podhalańskiej kultury. Dzięki temu ciągłość kulturowa zostaje zachowana, a instruktorzy mogą cieszyć się tym, że przy ich udziale kształci się kolejne pokolenie, które z radością i miłością będzie tkać wielobarwny kilim podhalańskiej kultury.

Kompleks Beskid Spytkowice Wellness & Ski położony jest w zacisznej miejscowości Spytkowice koło Rabki Zdrój, pomiędzy Pasmem Babiogórskim a Gorcami. Gwarantuje ucieczkę od zgiełku miasta, wśród przyrody. Piękne widoki i komfortowe pokoje to dopiero początek. Hotel oferuje pyszną kuchnię, basen, SPA i centrum rehabilitacji. Z dala od tłumów można się tu zrelaksować o każdej porze roku –z rodziną i przyjaciółmi.

Wiosna: doskonała baza na wycieczki górskie

Świetny punkt wypadowy na Babią Górę i Turbacz oraz kilka tras spacerowych, biegowych i rowerowych dla miłośników atrakcji przyrodniczych. Wszystko zaledwie 40 km od Zakopanego i term.

Jesień: czas relaksu w strefie Wellness

Basen, sauna, jacuzzi i Salon Urody – tu poddasz się zabiegom pielęgnacyjnym i upiększającym, skorzystasz z masażu. W Specjalistycznym Centrum Rehabilitacji Leczniczej czekają na Ciebie zabiegi fizjoterapeutyczne pod okiem najlepszych rehabilitantów.

Lato: wspaniały odpoczynek na łonie natury

Drewniana karczma na szczycie stoku, z widokiem na Babią Górę, oferuje najlepszego w górach pstrąga, prosto z własnej hodowli. Do tego grill w drewnianym szałasie niezależnie od pory roku.

Zima: własny stok z pełną infrastrukturą narciarską

4 trasy zjazdowe o różnych długościach i stopniach trudności gwarantują, że każdy amator białego szaleństwa znajdzie w Spytkowicach coś dla siebie.

www.aquapark.zakopane.pl

ul. Jagiellońska 31, 34-500 Zakopane aquapark@polskietatry.pl +48 18 20 01 122

Aqua Park Zakopane - baseny termalne w sercu Tatr!

Długie wędrówki po górach mogą wymęczyć. Warto wtedy pomyśleć o wypoczynku i nabraniu sił na kolejne dni. Nic tak nie odpręży jak baseny termalne w Aqua Park Zakopane. Ciepła woda wprost ze źródeł na Antałówce zrelaksuje, a jej właściwości lecznicze przyniosą ukojenie dla ciała. Do tego moc wodnych atrakcji dla najmłodszych i tych trochę starszych.

Zakopiańskie termy

Kąpiele termalne u podnóża Tatr mają długą historię. Złoża wód geotermalnych odkryto tu w latach 40. XIX w., a pierwsze baseny powstały w Zakopanem (Jaszczurówka) 20 lat później. Szybko zdobyły uznanie kuracjuszy oraz mieszkańców jako uniwersalny środek na różne dolegliwości, a przy okazji miejsce towarzyskich spotkań. W latach 30. XX w. nastąpił ich intensywny rozwój, a zakopiańskie termy zaczęły pełnić funkcję rekreacyjno-sportową.

Woda, która leczy

Powrót do świetności wód termalnych na Podhalu rozpoczął się ponownie w latach 60. ubiegłego wieku, gdy odkryto ich złoża na Antałówce. Gorąca woda pozyskiwana z tego złoża zasila niecki basenowe w zakopiańskim Aqua Parku. Jest niezwykle bogata w siarkę, wapń, sód, magnez, potas czy krzem.

Wyjątkowy skład wody sprawia, że ma ona pozytywny wpływ na leczenie schorzeń dermatologicznych, reumatycznych czy kontuzji ortopedycznych. Stabilizuje ciśnienie krwi, dobrze wpływa na serce, łagodzi stres, wzmacnia układ odpornościowy. Termalne kąpiele przyspieszają też metabolizm oraz łagodzą bóle mięśni, stawów czy pleców.

Kąpiele wodne i słoneczne

Relaksujących i leczniczych kąpieli termalnych można zażywać m.in. w 2 basenach na tarasie zewnętrznym. W pierwszym, rekreacyjno-leczniczym, woda ma temperaturę 33°C. W drugim, balneologicznym, osiąga temperaturę 37-38°C, a ponieważ jest niefiltrowana, wyróżnia ją zielonkawo-seledynowy kolor.

Z obu basenów można podziwiać wspaniałą i piękną panoramę Tatr, nie wychodząc z wody. Jej temperatura umożliwia kąpiele, nawet gdy na zewnątrz robi się zimniej.

Wody termalne zasilają też inne baseny zakopiańskiego parku. Do dyspozycji są 2 baseny kryte – pływacki z 3 torami i biczami wodnymi oraz rekreacyjny z biczami i kaskadami wodnymi, gejzerami, przeciwprądami, masażami ścienno-dennymi i leżakami podwodnymi – a także brodzik dla dzieci.

Na tarasie widokowym z wygodnymi leżankami można z kolei zażywać kąpieli słonecznych w upalne, letnie dni. Rozpościerający się z niego widok na Giewont, Tatry Zachodnie i Gubałówkę zapiera dech w piersiach.

Morski klimat w górach

Będąc w Aqua Park Zakopane, warto odwiedzić też Grotę Solną z tężniami solankowymi. Płyty solne nasycają atmosferę jodem oraz innymi, dobroczynnymi dla organizmu mikroelementami. Tak zjonizowane powietrze wspomaga leczenie górnych dróg oddechowych, astmy, zapalenia zatok, nadciśnienia tętniczego, alergii czy nerwic. Poprawia nastrój, usuwa zmęczenie. Dodatkowym atutem Groty jest koloroterapia połączona z prozdrowotnymi inhalacjami solnymi.

Atrakcje dla całej rodziny

Jak na nowoczesny park wodny przystało, pełno tu także innych atrakcji – huśtawka wodna, 6 wanien z hydromasażem, 5 rozmaitej długości zjeżdżalni, wodospadów i fontann, także dla dzieci. Wspaniałą zabawę i niepowtarzalne wrażenia zapewnia Dzika Rzeka. Płynąca jej krętym korytem woda do złudzenia przypomina naturalny nurt górskiego potoku. Ofertę uzupełniają 4 rodzaje saun – fińska, solankowa, parowa i biosauna, a także kabina zimowa oraz klub fitness, siłownia i kręgielnia.

Aqua Park Zakopane to miejsce wypoczynku i dobrej zabawy dla całej rodziny. Każdy znajdzie tu coś dla siebie i miło spędzi czas.

Joga w cieniu Tatr

Profesjonalne zajęcia jogi dla chętnych Willa Swoboda prowadzi od dawna. W ciepłe dni na terenie ogromnego ogrodu z widokiem na Tatry, a w chłodniejsze – w specjalnej salce do ćwiczeń. Teraz Willa rusza ze specjalnymi obozami jogi tylko dla kobiet. Podczas Joga Tatry Camp panie będą mogły opanować asany, nauczyć się pracować z oddechem, wzmocnić i uelastycznić organizm, wyciszyć umysł.

Pakiet z jogą

– To oferta dla pań, które chcą się wyrwać na kilka dni, naładować akumulatory i spędzić czas w miłym towarzystwie. Wszystko odbywa się pod okiem mega ciepłych i doświadczonych instruktorek z zakopiańskiej szkoły Joga Mudra pod Tatrami. Bez względu na to, czy to pierwszy kontakt z jogą, czy praktykujesz ją już od lat, Anita, Asia i Ola nauczą, jak bezpiecznie pracować z ciałem, zaproszą do wspólnej medytacji i poprowadzą genialne zajęcia relaksacji – opowiada Agnieszka

Bafia, właścicielka Willi Swobo-

da.

Przedłużony weekend obejmuje jogową rozgrzewkę na Bachledzkim Wierchu z pięknym widokiem na Tatry, asany relaksacyjne, zajęcia rehabilitacyjne, ćwiczenia oddechowe pranajama, jogę na linach czy medytacje. Wszystko przerywane wędrówkami z przewodnikiem po górach – dla bardziej zaawansowanych możliwe jest nawet wejście na Mnicha. Wieczory umili energetyczna zumba, ognisko pod rozgwieżdżonym niebem albo relaks w ogrodowym SPA – z sauną, jacuzzi czy beczką do schładzania latem i morsowania zimą. Pakiet obejmuje wegetariańskie śniadania i obiadokolacje.

Willa Swoboda oferuje atrakcyjny pakiet pobytowy dla pań – Joga Tatry Camp. 4 magiczne dni wyłącznie w kobiecym gronie, pełne energetycznej jogi, medytacji, wędrówek po górach i relaksu wśród tatrzańskich widoków.

Willa Swoboda

Z udogodnień Willi Swoboda mogą korzystać nie tylko uczestniczki Joga Tatry Camp, ale wszyscy goście. Willa Swoboda to 25 wygodnych i odnowionych właśnie pokoi z łazienkami, stylowo urządzonych w drewnie i ciepłych kolorach. Dobrze będą się tu czuć pary i rodzice z dziećmi. Dla najmłodszych przygotowano plac zabaw w ogrodzie i bawialnię w środku. Dorośli – obok klimatycznego SPA w ogrodzie – mogą pograć w bilard, ping-ponga, a wszyscy korzystać z sali kinowej. Nie sposób tu się nudzić nawet w deszczowy dzień.

Willa położna jest przy zboczach

Bachledzkiego Wierchu w Zakopanem, stąd z jej pokoi rozciągają się wspaniałe widoki na góry – od Tatr Bielskich na wschodzie, przez szczyty Orlej Perci, po Giewont i otulone reglami Tatry Zachodnie. Jest tu zielono i spokojnie, chociaż do Krupówek można dojechać w kilka minut. Bachledzki Wierch to idealne miejsce też na spacer z czworonożnymi przyjaciółmi, mile widzianymi zresztą w Willi. Ponadto kolejka na Kasprowy Wierch oddalona jest o 2,5 km, a do najbliższego wyciągu narciarskiego, gdzie uczyć się mogą i dzieci – jest zaledwie 150 m.

O poranku Willa Swoboda oferuje śniadanie w formie bufetu, a później – tradycyjne polskie potrawy i domowe specjały kuchni regionalnej. Na życzenie gości przygotowywane są posiłki wegetariańskie lub z uwzględnieniem diety.

Autorskie fotografie

– Kocham Tatry i to miasto. Tutaj realizuję swoje pasje – mówi Agnieszka Bafia. Jest osobą rozmiłowaną w górskiej fotografii. Ściany Willi Swoboda pełne są wydrukowanych na płótnach i zachwycających zdjęć Tatr, zrobionych przez Agnieszkę w trakcie licznych, górskich wędrówek. Jeśli któraś fotografia ci się spodoba, możesz ją kupić i zabrać do domu.

Inne dostępne pakiety pobytowe to:

„Ona i On”, „Aktywny Senior", „Weekend dla Przyjaciółek", „Aktywna Rodzina”.

Willa Swoboda organizuje też pobyty świąteczne z kuligiem, św. Mikołajem i góralską muzyką na żywo podczas uroczystej kolacji wigilijnej.

ul. Podhalańska 70 34-500 Zakopane www.willaswoboda.pl rezerwacja@willaswoboda.pl +48 600 315 200 +48 502 626 948

This article is from: