nietakT !
KWARTALNIK TEATRALNY NR 2-3 (25-26) \ 2016 CENA: 8 ZŁ [ VAT 5% ]
INNE STRONY TEATRU
O FF
O FF
O FF
O FF
O FF
O FF
O FF
O FF
za co? gdzie? dla kogo? jak? za ile? dlaczego? z kim? O FF
O FF
O FF
O FF
O FF
O FF
O FF
O FF
z czym? przez kogo? po co? mimo co? bez czego? O FF
O FF
O FF
O FF
O FF
O FF
O FF
O FF
przez co? w czym? dzięki komu? w jakim celu? O FF
O FF
O FF
O FF
O FF
O FF
O FF
O FF
za co? gdzie? dla kogo? jak? za ile? dlaczego? z kim? O FF
O FF
O FF
O FF
O FF
O FF
O FF
O FF
z czym? przez kogo? po co? mimo co? bez czego? O FF
O FF
O FF
O FF
O FF
O FF
O FF
O FF
przez co? w czym? dzięki komu? w jakim celu? O FF
O FF
O FF
O FF
O FF
O FF
O FF
O FF
REDAKCJA Katarzyna Knychalska (redaktorka naczelna) Robert Urbański Marzena Gabryk Joanna Jaskulska Jacek Jerczyński Karolina Okurowska Zuzanna Wasilewska
WYDAWCA Fundacja Teatr Nie-Taki ul. Poleska 43/29 51-354 Wrocław redakcja@nietak-t.pl www.nietak-t.pl Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych i zastrzega sobie prawo skracania i redagowania tekstów.
PROJEKT GRAFICZNY I SKŁAD Marzena Gabryk Jacek Jerczyński
NAKŁAD 600 egz.
PROJEKT OKŁADKI Marzena Gabryk
DRUK Wrocławska Drukarnia Naukowa PAN ul. Lelewela 4, Wrocław
KOREKTA Robert Urbański
ISSN 2082-1093
PARTNEREM WYDAWNICZYM CZASOPISMA JEST BIURO FESTIWALOWE IMPART 2016 www.wroclaw.pl
GDZIE KUPIĆ w wybranych salonach EMPIK (wykaz na: www.nietak-t.pl) INTERNET księgarna Prospero (www.prospero.e-teatr.pl) PRENUMERATA W 2016 roku ukażą się 3 numery. Koszt prenumeraty to 24 zł. Zamówienia proszę wysyłać na adres: prenumerata@nietak-t.pl Wpłaty za prenumeratę prosimy kierować na konto Fundacji Teatr Nie-Taki:
47 1090 2503 0000 0001 1859 7424
PO CO OFF?
JANUSZ MAJCHEREK Puzyna napisał słynne zdanie, że kiedyś ludzie zbierali się w grupę, żeby robić teatr, a potem robili teatr, żeby być w grupie. Większość ludzi chce jednak żyć własnym życiem, a nie życiem grupy – s. 6
JANUSZ OPRYŃSKI Zdaje się, że nie wszyscy rozumieją, że wchodząc w obszar kultury, wchodzisz w przestrzeń ogromnego ryzyka. To jest czasem porównywalne z biznesem. Masz momenty dobre, za chwilę jesteś absolutnie w zjeździe – s. 26
MARCIN BRZOZOWSKI Mam wrażenie, że rozgraniczenie na off i mainstream jest poruszaniem się w jakichś stereotypach. Metody pracy są coraz bardziej zbliżone dla obu nurtów. Artyści często działają na ich granicy – s. 32
6
Było fajnie Z Januszem Majcherkiem rozmawia Jakub Kasprzak
12
Adam Karol Drozdowski Złapani w sieć
20
Kultura opłaca się miastu Z Jędrzejem Solarskim rozmawia Piotr Dobrowolski
26
Dom wyobraźni Z Januszem Opryńskim rozmawia Dominik Gac
32
Przestrzeń wspólna Z Marcinem Brzozowskim rozmawia Maria Janus
38
Odpowiedzialność Z Dariuszem Mikułą rozmawia Adam Karol Drozdowski
46
Powinniśmy ze sobą rozmawiać Z Przemysławem Błaszczakiem rozmawia Karolina Przystupa
PO CO OFF?
Romuald Wicza-Pokojski Między maskotką a realnością, czyli sztuka reżimowa
51
Tomasz Rodowicz Grandoza
53
Hanna Raszewska Teatr, KRS, NIP i REGON, czyli zakładamy NGO
56
Hanna Raszewska Jak oszczędzać czas i nerwy, czyli wnioskujemy o dotację
62
Off – ale za co? Off – ale gdzie? Spisała i opracowała Natalia Brajner
68
Teatr niezależny, bo robiony niezależnie od warunków i sytuacji Spisała i opracowała Magdalena Grenda
80
Projekt w offie Z Idą Bocian rozmawia Anna Jazgarska
88
Nie miauczmy, handlujmy! Z Dariuszem Skibińskim rozmawia Dominik Gac
93
ROMUALD WICZA-POKOJSKI Rozmach naszych dzieł zależy od wielkości budżetu. Tylko bądźmy czujni, czy to nie jest cena za naszą niezależność. Bądźmy silni własną siłą. Jeżeli mogę żyć bez dotacji, to dotacja nie odbierze mi niezależności – s. 51
IDA BOCIAN
Nasze „podwórko” jest nam bardzo miłe i tu przede wszystkim staramy się zaistnieć i budować relację z publicznością. Kiedy mamy wybór – jechać czy zostać u siebie, wolimy starać się o widza na miejscu – s. 88
DARIUSZ SKIBIŃSKI Dla polskich teatrów, a szczególnie dla tych, które są pozainstytucjonalne, w ogóle nie ma rynku, który jest na Zachodzie standardem – s. 93
MAPA TEATRU OFFOWEGO 102
Henryk Mazurkiewicz
Lubuskie
Terminus A Quo, Teatr Drewniana Kurtyna, Teatr Kreatury, Inicjatywa Sceniczna Fruuu, Teatr Rozrywki Trójkąt, Teatr Autonomiczny, Teatr Baba
107
Dominika Mądry
Wielkopolskie
Teatr Ósmego Dnia, Teatr Prób, Teatr Biuro Podróży, Teatr S, Teatr Porywacze Ciał , Teatr Strefa Ciszy, Teatr Artystyczny Antrakt, Teatr Anakonda, Teatr Stacja Szamocin, Teatr Usta Usta Republika, Teatr Paragraf – 2, Studio Teatralne Blum, Teatr U Przyjaciół, Teatr Varieté, Teatr Automaton, Interdyscyplinarna Grupa Teatralna Asocjacja 2006, Teatr Fuzja, Teatr NP, Teatr Planeta M, Teatr Atofri, Teatr Ewolucji Cienia, Kościański Teatr Kameralny, Teatr Otczapy, Teatr Pieśni i Tańca Patrimonium, Amatorski Teatr Fokus, Stowarzyszenie Teatralne Legion, Circus Ferus, Teatr TAK!, Teatr Amatorski Bez Kurtyny, Teatr Granda UAM, Trzeci Teatr Lecha Raczaka
125
Justyna Arabska
Łódzkie
Od Jutra, Teatr Tańca Alter, Teatr Logos, Teatr Realistyczny, Teatr Art. 51, Teatr Chorea, Teatr Szwalnia, Teatr Fabryczny, Teatr Trzcina, Off Harnam, Teatr California, Teatr Rebelia, Teatr V6, Pracownia Fizyczna, Fundacja Kamila Maćkowiaka, Grupa Kijo, Teatr Mer, ależ Gustawie!, Białe Słonie, Teatr Barnaby, Teatr Zamiast
137
Agata Iżykowska
Świętokrzyskie
Kompania Artystyczna Strych Dziadka Hieronima, Scena Autorska Studio, Stowarzyszenie Artystyczne Ecce Homo, Teatr Pegaz, Teatr Ciut Frapujący, Teatr Kapkazy, Grupa Teatralna Plaster, Grupa Teatralna Nostress, Teatr Zbożowy, Fundacja Studio TM, Teatr Con Text, Teatr Team, Studencka Grupa Teatralna „Bez drzwi” / Teatr C112, Teatr Czterdziestu, Teatr Doraźny
145
Dominik Gac
Lubelskie
Teatr Ziemi Chełmskiej, Scena Plastyczna KUL, Teatr Provisorium, Ośrodek Praktyk Teatralnych „Gardzienice”, Teatr Lalek „Muchomor”, Teatr Panopticum, Teatr Nasz, Teatr NN Brama Grodzka, Grupa Tańca Współczesnego Politechniki Lubelskiej, Acrimonium, Teatr SPUT², Lubelski Teatr Tańca, Teatr ITP KUL, Teatr Enigmatic KUL, Teatr Maat Projekt, Puławski Teatr Amatora, Teatr Pierwszego Kontaktu, Hesperydy, neTTheatre, Teatr Piosenki „Młyn”, Teatr Ognia Utopia, Teatr Gravite, T1A Mateusz Nowak, Teatr Czytelni Dramatu, Teatr Klepisko
MAPA TEATRU OFFOWEGO Damian Borowiec
Dolnośląskie
160
Anna Zubrzycki , Klinika Lalek, Teatr Arka, Teatr Cinema, Teatr na Bruku, Teatr Pieśń Kozła, Przemysław Błaszczak, Kamila Klamut, Ad Spectatores , Towarzystwo Kultury Czynnej, Teatr Korba, Stowarzyszenie Kejos The-at-er, Prisma Artem/Teatr S-Tworzywo, Teatr Avatar, Teatr osób uzależnionych Karawana, Teatr Sztampa, Studio Matejka, Teatr Improwizacji Improkracja, Grupa Artystyczna bravo2art, Jubilo, Trzecia Środa, Nieomylni, Teatr Pod Kolumnami, Pracownia Teatru Eksperymentalnego, Teatr Kombinat, Kolektyw Twórczy Pawlacz, Psychoteatr, FreeMotion Group, Teatr Ekstrawersja, Lalkomat, Teatr Układ Formalny
Henryk Mazurkiewicz
Opolskie
182
Teatr Wizji Plastycznej Asceza, Teatr Fieter, Teatr Jednego Wiersza, Teatr Tetraedr, Teatr Zapadnia, Teatr Eko Studio, Teatr Piktogram
Anna Duda
Śląskie
187
Stowarzyszenia Teatru „Reduta Śląska”, Teatr Alternatywny Belfegor, Teatr Mariana Bednarka, Teatr Bez Sceny, Teatr Gry i Ludzie, Teatr BezDech, Teatr From Poland, Teatr Momo , Akademicki Teatr Remont , Teatr A Part , Teatr Naumiony , Studio MusicaLOWE Step Tomasza Micha , Teatr Zielone Słońce, Teatr Bezpański, Grupa Artystyczna Teatr T.C.R., Stowarzyszenie Teatralne Dom z Jaśkowic, Teatr Obecności, Teatr Rawa, Teatr Żelazny, Teatr Gliwicka 9a, Delbrück kollektiv, Zdarte Pięty, Teatr Czwarta Scena, Teatr HoM, Teatr im. Stefana Batorego, Teatr Ciekłego Powietrza , Teatr Poświęcony, Teatr Granda
Marcin Miętus
Małopolskie
203
Teatr Nie Teraz, Teatr NSA, Teatr Proscenium, Scena Kalejdoskop, Teatr Mumerus, Teatr MIST, Teatr Barakah, Teatr Bynajmniej, Teatr Próg, Teatr Figur, Glutaminian Sodu, Krakowski Teatr Tańca, Studio Dono, Teatr Bez Rzędów, Teatr Midraszowy, Art Dance Company, Graciarnia, Teatr Hothaus, Teatr Imaginarium, Teatr Rozdźwięk, Teatr Bakałarz, Teatr Odwrócony, Teatr 74, Teatr Nowe Przestrzenie, Teatr Praska 52, Teatr Okoliczności, Teatr Umowny
Patrycja Mańka
Podkarpackie
Teatr Przedmieście, Teatr TATA, Teatr S.Tr.A.C.H , Teatr Fredreum, Teatr S.A.N., Magapar Teatr Światła, Teatr O. de. la., Amatorski Teatr Dramatyczny im. Józefa Żmudy, Teatr Formy Parra, Teatr Poddańczy
224
Było fajnie Z Januszem Majcherkiem rozmawia Jakub Kasprzak
Jakub Kasprzak: Jak to się stało, że wpadł pan w off? Janusz Majcherek: W teatr, który dziś nazywamy alternatywnym, wpadłem dwukrotnie. Za pierwszym razem jeszcze się nie używało tej nazwy, mówiło się albo o teatrze studenckim, albo o teatrze otwartym. Przez pewien czas funkcjonowała jeszcze nazwa „teatr młodej inteligencji”, ale to się raczej nie przyjęło. Pierwszy raz to było pod koniec lat 70.,w czasie kiedy tego typu teatr był w Polsce w natarciu. Wynikało to w gruncie rzeczy z wydarzeń roku 1968. Teatr studencki ma tradycję starszą, sięgającą STS-u, Bim-Bomu czy Kalambura, ale 1968 rok wydaje się momentem przełomowym. Wtedy takie zespoły jak Teatr Ósmego Dnia, Teatr Stu, łódzkie Siódemki, Akademia Ruchu i jeszcze parę innych zareagowały na to, co się stało w wymiarze politycznym, i zaczęły mówić, jak to określił Tadzio Nyczek, pełnym głosem. To było zresztą dosyć paradoksalne, ponieważ te teatry były finansowane przez Zrzeszenie Studentów Polskich, oficjalną państwową organizację, zresztą mającą swoje zasługi w dziedzinie kultury. Zespoły, które wymieniłem, tworzyły przedstawienia mocno kontestacyjne. Ta sytuacja utrzymywała się przez całe lata 70., co doprowadzało do coraz większych konfliktów z władzą. Zacząłem studiować na Wiedzy o Teatrze w warszawskiej Szkole Teatralnej w 1978 roku. Przyszedłem do Szkoły akurat wtedy, gdy kilku członków Teatru Ósmego Dnia stało się przedmiotem prowokacji
6|
Służby Bezpieczeństwa. Aktorzy przyjechali do Warszawy i zostali zatrzymani pod pretekstem braku biletów autobusowych przez kanarów, którzy od razu wezwali milicję. Ta z kolei przewiozła artystów do słynnego komisariatu na Wilczej. Tam doszło do szamotaniny, jakiegoś pobicia i wszystko skończyło się oskarżeniem o stawianie oporu. Toczącą się w sądzie sprawę komentowano w funkcjonującej już wówczas prasie podziemnej, a opozycjoniści z KOR-u pisali listy protestacyjne. Tymczasem mój starszy kolega ze studiów, dziś dość znana, chociaż kontrowersyjna postać – Jacek Zembrzuski, biegał po Szkole, zbierając pieniądze na zasądzone podczas procesu grzywny. Dałem mu wtedy sporą sumę w zamian za oryginalne paryskie wydanie Dziennika Gombrowicza. Przy okazji po raz pierwszy usłyszałem, że jest coś takiego jak Teatr Ósmego Dnia. Zacząłem się nim interesować, a że Ósemki bywały w Warszawie ze spektaklami, zacząłem na nie chodzić. Teatr Ósmego Dnia grał w warunkach quasi-konspiracyjnych. Władza piętrzyła trudności, spektakle mające się odbyć w jednym miejscu w ostatniej chwili były przenoszone gdzie indziej, takie hocki klocki. Ja w każdym razie oglądałem wówczas naprawdę sławne przedstawienia z ich najlepszego okresu, np. Przecenę dla wszystkich, Ach, jakże godnie żyliśmy, Więcej niż jedno życie. Zobaczyłem, że jest to wspaniały teatr. Po pierwsze dlatego, że mówił rzeczy ważne dla nas w ówczesnej sytuacji. I to nie tylko dlatego, że spektakle były wymie-
JANUSZ MAJCHEREK – krytyk, historyk teatru. Absolwent Wydziału Wiedzy o Teatrze Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza, na którym wykłada od roku 1987 (prodziekan 2002‒2008). Jako autor związany przede wszystkim z czasopismem „Teatr” (redaktor naczelny 1996‒2006, członek kolegium redakcyjnego 2006‒2010), a także z „Dialogiem” i „Gazetą Wyborczą”. W latach 2010‒2012 koordynator ds. programowych w Teatrze Studio. Od roku 2013 kierownik literacki Teatru Polskiego w Warszawie. Fot. Karol Budrewicz
|7
rzone w reżim i sytuację polityczną. One były także krytyką nas jako społeczeństwa. Naszego konformizmu. To była zachęta do buntu. I to bardzo silnie działało. A po drugie to, co bardzo mnie ujęło w Ósemkach i w innych teatrach studenckich, to wielki walor artystyczny przedstawień. Nie były prostą publicystyką, gazetą wielkich liter, robioną tylko po to, by, za przeproszeniem, przypieprzyć władzy. Budowano je na metaforze, opierano na bardzo poważnych tekstach filozoficznych, poetyckich, na Dostojewskim, Camusie, Herbercie, Barańczaku. Z tego powodu robiły wrażenie i ja w nie wszedłem jako widz. Aktorów Teatru Ósmego Dnia osobiście poznałem niedługo po tym, na początku lat 80. Była taka inicjatywa Aliny Obidniak w Jeleniej Górze: Festiwal Teatru Ulicznego. Pierwsze takie wydarzenie w Polsce, międzynarodowe. Przyjechał Odin Teatret, Teatro Nucleo i inne jeszcze grupy zachodnie, ale były też Ósemki, było Provisorium. Provisorium zrobiło spektakl na podstawie Innego świata Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, książki, która była zakazana przez cenzurę i której nikt w Polsce Ludowej nie miał prawa ani wydawać, ani wystawiać – ukazała się w podziemiu. Spektakl pokazywano więc konspiracyjnie, bez reklamy. Teatr Ósmego Dnia z kolei zrealizował pierwsze swoje przedstawienie plenerowe, zrobione wówczas jeszcze z Lechem Raczakiem. Był to Raport z oblężonego miasta na podstawie nowego wtedy tomu poezji Herberta. Spektakl robił piorunujące wrażenie swoją formą i przesłaniem. Zaprzyjaźniliśmy się i jesteśmy ze sobą w bliskim kontakcie do dzisiaj, oczywiście z przerwą na czas, kiedy Ósemki musiały wyemigrować. Przyjaźnię się też z Januszem Opryńskim z Provisorium. To było moje pierwsze wejście w ten teatr. Kiedy nastąpiło drugie? Na początku lat 90., kiedy wznowiono Łódzkie Spotkania Teatralne. Zostałem zaproszony do jury przez Lecha Śliwonika, guru ruchu amatorskiego, niezależnego i studenckiego. Okazało się, że ten wznowiony, legendarny festiwal, o którym kiedyś wspaniale pisał Puzyna, ciągle miał ducha, chociaż trochę innego niż w czasach Puzyny. Szybko wykrystalizowała się sytuacja, polegająca na tym, że do Łodzi przyjeżdżali weterani w rodzaju Ósemek, Provisorium, Akademii Ruchu czy Mądzika – chociaż scena plastyczna KUL była trochę innym zjawiskiem, apolitycznym i, by tak rzec, metafizycznym – oraz zespoły młodej generacji, które nazywały siebie teatrem alternatywnym. Okazało się, że działa ich w Polsce całkiem sporo.
8|
Dochodziło do zderzenia. Młodzi, jak przystało na młodych, buntowali się, próbowali wnieść coś swojego i ciekawie było to obserwować. Wydawało się, że nie ma już powodu do buntu politycznego, ale oni byli bardzo czuli na różne odcienie odzyskanej wolności. Ich spektakle miały często wymiar społeczny czy nawet obyczajowy. Buntowano się przeciwko tendencjom prawicowym i klerykalnym, wtedy może jeszcze nie tak silnym jak dzisiaj, ale już wyczuwalnym. Zdarzały się różne spięcia i sytuacje na poły skandaliczne. Był np. taki teatr, nie wiem, czy jeszcze działa, który nazywał się Suka Off. Działali w nim artyści o, powiedziałbym, stylistyce techno, bardzo niezależni, posługujący się skrajnie agresywnymi środkami i mocno ingerujący w sferę obyczajową. W pewnym momencie władze, chyba miejskie, zakazały im pokazu przedstawienia. Reakcją był wielki sprzeciw środowiska, protesty. Zakaz był spowodowany względami obyczajowymi? Chodziło o przekroczenie, zdaniem władz, zasad dobrego smaku, zwłaszcza w kwestiach seksualnych. Ale pojawił się też np. zespół ze Żnina, Teatr im. Alberta Tison. Prowadził go nauczyciel, Jurek Lach, który potem zrobił inną karierę, został dyrektorem Warszawskiej Opery Kameralnej. Wówczas był po prostu entuzjastą pracującym z młodymi ludźmi. W połowie lat 90. młodzież ze Żnina przywiozła rodzaj manifestu pokoleniowego, który mnie wówczas zupełnie zachwycił. Nazywało się to Ratujcie nasze dusze. Przedstawienie bardzo dobrze pomyślane w sensie artystycznym, a jednocześnie mocne w sensie przekazu. Młodzież mówiła, że no dobrze, mamy wolność, ale co dalej? Gdzie jest dla nas miejsce? Co my mamy ze sobą zrobić? Jaką macie dla nas propozycję? To było świetne, obsypane nagrodami przedstawienie. Po festiwalu Paweł Konic, który ściągał do warszawskiego Teatru Małego najciekawsze zjawiska z Polski, zaprosił ich na dwa spektakle. Wzbudziły wówczas duże zaciekawienie. Wiele o nich pisano. W Łodzi pokazywały się wtedy jeszcze inne ciekawe grupy: WiFiFi, Teatr of Manhattan, Cogitatur, Porywacze Ciał, Teatr Realistyczny, Strefa Ciszy, Teatr Wiczy, Kreatury, Terminus A Quo. Różne stylistyki, różne środki: od jawnych prowokacji po artystyczny eksperyment. No i składy jurorskie, w których pracowałem: Śliwonik zawsze, a oprócz niego Ewa Wójciak, Leszek Raczak, Janusz Opryński, Leszek Mądzik, Paweł Szkotak, Paweł Konic, Katarzyna Deszcz, Piotr Cieplak, Wojciech Krukowski – niezła kompania, co? No i tak to się toczyło dobrych parę lat.
Ale potem przestało się toczyć? W jakimś momencie, nie umiem powiedzieć w jakim, formuła zaczęła się wyczerpywać. Zaczęły coraz częściej przyjeżdżać zespoły, których alternatywność stała pod znakiem zapytania – raczej szkolne czy młodzieżowe, coraz mniej zainteresowane stawianiem oporu rzeczywistości. Oczywiście cały czas pojawiało się pytanie, co to znaczy alternatywa po 1989 roku. Trwały na ten temat niekończące się dyskusje. Alternatywa wobec czego? Za czym? Co z nią dalej? To nie było już tak oczywiste jak w latach 70. i 80. Nie było jasno sprecyzowanego wroga. Nie było nawet pewne, czym jest teatr oficjalny czy instytucjonalny w kraju deklarującym się jako państwo liberalne i demokratyczne, w którym kontury z założenia są rozmyte. Teatr alternatywny wyrósł z ruchu studenckiego, który był silny w latach 60. i 70. Istniały kluby dyskusyjne, filmowe, festiwale artystyczne, np. Fama w Świnoujściu, ruch poezji śpiewanej i Bóg wi co. Teatr był niejako ukoronowaniem całego ruchu – wisienką na torcie. A od roku 1989 to kompletnie zamarło wraz z zaprzestaniem finansowania tego ruchu. Znikło środowisko, zostało tylko paru ostatnich Mohikanów. Zespoły stawały się coraz młodsze, przyklejone zwykle do jakichś domów kultury, zresztą też podupadających. Grupy składały się raczej z młodzieży licealnej niż studenckiej. Opowiadano bardziej o bólach egzystencjalnych niż o sprawach publicznych czy politycznych. Gwoździem do trumny był wewnętrzny kryzys organizacyjny Łódzkich Spotkań Teatralnych. Doszło do sporów, odsunięto na bok człowieka, który alternatywie poświęcił całe życie – Mariana Glinkowskiego. Zdaje się, że Łódzkie Spotkania odbywają się w jakiejś formie do dzisiaj, ale nie mam pojęcia, jaki to ma teraz charakter. Zdaje się, że festiwal się odbywa, ale nie całe środowisko go uznaje. To jest najlepszy dowód. Wyraźnie oddziela pan w swoich wypowiedziach teatr alternatywny od teatru szkolnego, młodzieżowego, amatorskiego i tak dalej. Robi pan tak dlatego, że alternatywa wiąże się dla pana z pewnym etosem albo światopoglądem? Tak, zdecydowanie. Mówiąc o sztuce alternatywnej mam zresztą na myśli nie tylko teatr. Jej sensem jest zdecydowany wybór światopoglądowy. Działanie alternatywy ma na celu przede wszystkim wyrażenie tego światopoglądu i nie jest nastawione wyłącznie na
efekt artystyczny. Liczy się wadzenie z rzeczywistością. Środkami artystycznymi oczywiście. To, co ważne, co robi wrażenie, to to, że zamysł estetyczny jest niejako na służbie zaangażowania. Prawdziwa alternatywa to aktywność polityczna w szerokim sensie tego słowa. I to w teatrze niezależnym w jakimś momencie zgasło. Myślę, że teraz w wyniku takiej, a nie innej sytuacji politycznej coś z tamtych postaw odżyje. Czyli w teatrze alternatywnym kwestia rzemiosła i jakości artystycznej nie jest priorytetem? Tego bym nie powiedział. W alternatywie wykonywano ogromną pracę nad spektaklami. Nie przypadkiem Teatr Ósmego Dnia, o którym mówię najwięcej, bo najlepiej go znam, jeździł na warsztaty do Grotowskiego i przejmował coś z jego metod, różne uciążliwe ćwiczenia. To był teatr życiem płacony. Tam do dzisiaj nie ma granicy między życiem a sztuką. Każde przedstawienie było o nich i wynikało z osobistego doświadczenia. Widać to chociażby w wyborze tekstów, które w żadnym razie nie były przypadkowe. To były teksty, które im coś robiły, które ich wewnętrznie rozpalały. Mimo, że to nie byli aktorzy zawodowi w sensie posiadania dyplomów szkół teatralnych, to jednak ich działalność była i jest do dzisiaj bardzo profesjonalna. Czy alternatywa w teatrze stoi w opozycji do sztuki głównego nurtu? To różnie bywało. W samym środowisku alternatywnym, np. w Teatrze Ósmego Dnia czy w Provisorium, panowała nie tyle niechęć, co obojętność wobec tego, co się działo równolegle w teatrze oficjalnym. Nigdy tego nie rozumiałem i tu była między nami różnica. Mnie fascynacja teatrem alternatywnym nie przeszkadzała w śledzeniu tego, co było ciekawe w teatrze instytucjonalnym. A działy się ciekawe rzeczy. Oglądanie przedstawień Swinarskiego, Jarockiego, Wajdy, Grzegorzewskiego, Lupy czy nawet Dejmka i Axera, czyli bardziej tradycyjnych reżyserów, sprawiało mi satysfakcję. Nie miałem poczucia, że muszę dokonywać wyboru na zasadzie: albo –albo. To był po prostu inny rodzaj teatru, inaczej oddziałującego. Trudno było oczekiwać po Grzegorzewskim, żeby wystawiał manifesty polityczne. Nie za to go kochaliśmy. Równolegle z moją fascynacją Ósemkami oszałamiającą karierę robił Kantor, który był już wtedy po premierze Umarłej klasy. Zastanawiałem się, czemu mam się wypiąć na Kantora, którego kochałem, tylko dlatego że należę do kręgu Teatru Ósmego Dnia? Umiałem to łączyć. Zresztą, jak powszechnie wiadomo, wielu
|9
artystów alternatywy w pewnym momencie samemu się złamało. Zarówno Lech Raczak, jak i Janusz Opryński zaczęli reżyserować w teatrach dramatycznych, a Paweł Szkotak był nawet dyrektorem Teatru Polskiego w Poznaniu. Można powiedzieć, że teatr alternatywny przyciąga do siebie artystów o innym typie osobowości niż teatr oficjalny? Bez wątpienia tak. Do Teatru Ósmego Dnia jeździło się nie tylko po to, żeby obejrzeć przedstawienie i wrócić. To zawsze było związane ze znalezieniem się w sytuacji wspólnotowej, której przedstawienie było tylko jednym z elementów. Po nim następowało spotkanie, nocne Polaków rozmowy, picie wódki, spory. Ten teatr ściągał ludzi młodych i starszych, którzy szukali sposobu na życie, którzy czuli się wewnętrznie wolni, a jednocześnie zewnętrznie tkwili w pewnym gorsecie, którzy chcieli przekroczyć pewne konwencje, którzy nie mieli oporów w mówieniu o tym, o czym myślą. Przez parę godzin czy parę dni wytwarzało się coś takiego, co można byłoby porównać do doświadczeń kontrkulturowych z lat 60., do ruchu hipisowskiego. Ludzie byli tam równi, swobodni, mogli bez problemu wyrażać swoje poglądy, myśli, orientacje i tak dalej. Z natury rzeczy w teatrze instytucjonalnym proces ten nie zachodził. Pracowałem blisko teatru instytucjonalnego jako redaktor miesięcznika „Teatr” i bardzo lubiłem i lubię do dzisiaj przebywać z tak zwanymi zawodowymi aktorami, ale rozmowy z nimi po spektaklu, po premierze, na bankiecie, w bufecie, polegają na czymś innym – zwykle bardziej chodzi o samą sztukę, a nie o życie. W sytuacjach towarzyskich w teatrze oficjalnym nie ma takiej atmosfery serio, tego poczucia sporu z rzeczywistością. Tam jest raczej miejsce na wygłup, żart, dowcip. A w alternatywie, nawet podczas zabawy, wszystko było bardziej zasadnicze i ideowe. To są dwa różne światy. Zespół teatru alternatywnego wydaje się środowiskiem bardziej hermetycznym niż zespół instytucjonalnego teatru. Na pewno. Akurat Ósemki doprowadziły to do pewnej skrajności. Stworzono rodzaj komuny – pewnie spadek po kontrkulturze – w której żyła i tworzyła grupa przyjaźniących się ze sobą artystów. Oni do dzisiaj mieszkają ze sobą w jednym domu, w którym rozgraniczenie przestrzeni jest umowne. Wspólnie tworzą wielką rodzinę, w której wszyscy wiedzą o sobie wszystko. Mają oczywiście za sobą liczne przejścia. Są konflikty, spory
10 |
nietak!t nr 2-3 (25-26) \ 2016
Fot. Karol Budrewicz
i gniewy, ale wytrzymali ze sobą już kilkadziesiąt lat. Proszę zauważyć, że oni okresowo współpracują z innymi artystami, dopraszają aktorów np. do dużych spektakli plenerowych. Ale rdzeń Teatru Ósmego Dnia jest niezmienny i to, co najważniejsze, powstało wewnątrz tego rdzenia. Niemożliwe jest wejście w to i zaangażowanie się na takiej zasadzie, na jakiej aktor angażuje się do teatru instytucjonalnego. I praca tam mam wrażenie polega na czymś trochę innym niż tutaj, gdzie teraz rozmawiamy [rozmowa odbyła się w Teatrze Polskim w Warszawie – przyp. red.]. Tutaj wiadomo, że próba trwa od 10 do 14 i ani minuty dłużej. Tam praca jest tak wymieszana z życiem, że ona trwa cały czas. Na próbach i poza nimi. Mam wrażenie, że zespołowi Teatru Ósmego Dnia udało się zrealizować pewien ideał. Żyją ze swojego teatru i mogą mu się w całości poświęcić. Czy myśli pan, że to jest wzór, do którego dążą członkowie innych, młodszych zespołów alternatywnych? Niektórzy pewnie tak. Były zespoły, które do tego dążyły, były takie, którym się to przez jakiś czas udawało. Gardzienice funkcjonowały przez jakiś czas na podobnych zasadach, ale oni byli ulepieni z trochę innej gliny i świa-
domie o nich nie wspominam podczas naszej rozmowy. Osiągnięcie tego ideału jest na pewno trudne. Część zespołów po prostu się rozpada. Część się przekwalifikowuje, jak np. Teatr Stu, który stał się teatrem działającym właściwie na zasadach komercyjnych, albo Provisorium, które gdy wystawiło Ferdydurke, to pojechało na Festiwal Klasyki Polskiej w Opolu i ten festiwal wygrało. I to mając za przewodniczącego jury Holoubka. Ale Ósemki miały tak mocne paliwo ideowe, że osiągnęli swój ideał. W zespole spotkało się parę osób z nieprawdopodobną siłą charakteru. Gdyby oni nie robili teatru, to pewnie zostaliby anarchistami czy rewolucjonistami. Podkładaliby bomby i wysadzali w powietrze budynki rządowe. Można powiedzieć, że teatr wysublimował w nich tę potrzebę buntu. Ten absolutny nonkonformizm jest w nich wciąż bardzo silny i pozwala im być cały czas razem. To jest rzadkie zjawisko. Puzyna napisał słynne zdanie, że kiedyś ludzie zbierali się w grupę, żeby robić teatr, a potem robili teatr, żeby być w grupie. To wymaga wielu poświęceń. Większość ludzi chce jednak żyć własnym życiem, a nie życiem grupy. Wspomniał pan o Gardzienicach. Czemu wyłącza ich pan poza nawias teatrów alternatywnych? Struktura, zasada funkcjonowania, formuła pracy w Gardzienicach była podobna do tej z teatrów alternatywnych, ale Gardzienice pozostawały kompletnie niemuzykalne na politykę. Nie było tam żaru ideowego, wyczuwało się za to rodzaj eskapizmu. Im było wszystko jedno, co się dzieje w sferze politycznej, bo oni mieli inną misję. Oni szukali prapoczątków bytu. Wspaniale to robili i nie jest przypadkiem, że jeździłem oglądać ich spektakle i podziwiałem je pod względem artystycznym. W Gardzienicach zawsze jednak raziła mnie pewna egzaltacja, metafizyczne uniesienia, których nigdy nie było w Teatrze Ósmego Dnia. Ósemki były radykalne, chore na wścieklicę polityczną, ale zawsze bardzo trzeźwo stąpały po ziemi. A Gardzienice miały przekonanie, że istota jest gdzie indziej i że nie należy się rozdrabniać na jakieś sprawy związane z rzeczywistością. Stąd do dzisiaj jestem wierny Ósemkom. Podczas jedzenia pierogów w Gardzienicach poruszało się inne tematy niż podczas picia wódki w Ósemkach? Ależ oczywiście, że tak. W Gardzienicach mówiło się o korzeniach, ekologii, łączności nieba i ziemi, o energiach płynących z pieśni, o jakichś mistycznych sprawach. Obserwowałem, jak różni adepci przyjeżdżali do
Gardzienic i o świcie witali słońce i bratali się z drzewami. Zawsze mnie to śmieszyło, podobnie zresztą jak u Grotowskiego. Ósemki od Grotowskiego przejęły pewne metody, ćwiczenia aktorskie, ale bez tego całego anturażu. W dzisiejszych dyskusjach nad alternatywą często poszukuje się przyczyn jej obecnej słabości. Wskazuje się czasami na fakt, że po zniesieniu cenzury spuszczony z kagańca teatr instytucjonalny zaczął bez skrępowania dotykać tematów politycznych i zastąpił w tej funkcji dawną alternatywę. Bez wątpienia jest to istotne. Np. Piotr Cieplak, który był absolutnie zafascynowany Teatrem Ósmego Dnia, niewątpliwie coś z ich poetyki przejął. Dzisiaj to, co robi Strzępka z Demirskim, Klata czy jeszcze młodsze pokolenie reżyserów, to często jest po prostu teatr publicystyczny i polityczny. Artyści, nie musząc się w swoich wypowiedziach ograniczać, mogą mówić wprost. Czasami nawet za bardzo wprost. Nie wiem, czy jest to bezpośredni wpływ oglądania spektakli alternatywy, ale czuć w powietrzu, że teatr dramatyczny wykonuje tę robotę, którą teatr alternatywny wykonywał kiedyś, innymi środkami, bez zawodowych aktorów, po swojemu. Dzisiaj paradoks alternatywy powtarza się w teatrach dramatycznych także w ten sposób, że te teatry robią spektakle przeciwko władzy za pieniądze uzyskiwane od tej władzy. To jest dokładne powtórzenie modelu teatrów studenckich z lat 70. Dzisiejsza alternatywa może mieć poczucie, że została pozbawiona swojego języka. Może dlatego niektórzy weterani, jak Raczak czy Opryński, wchodzą w buty teatru instytucjonalnego. Kiedy pan myśli o tamtych czasach, czasach świetności alternatywy, do czego pan najbardziej tęskni? Brakuje mi wspólnoty. Pamiętam na przykład, jak w Kłodzku zrodził się festiwal „Zderzenie”. Organizował go wraz z Markiem Mazurkiewiczem Marian Półtoranos, instruktor teatralny i post-hippis, który inicjował całonocne gadania o tej alternatywie. On ją nazywał alterną. „W którym miejscu jest dziś alterna?” – pytał. I to było fantastyczne! W Kłodzku, Łodzi i na innych festiwalach spotykała się mniej więcej ta sama grupa ludzi. To był tabor przemieszczający się z miejsca na miejsce, wszyscy się znali, było jakieś porozumienie, było po prostu fajnie. Można było doświadczyć przeżyć artystycznych i ludzkiej wspólnoty. A czy dzisiaj taka wspólnota istnieje? Może istnieje, ale chyba nie w teatrze.
| 11
Adam Karol Drozdowski
Złapani w sieć
P
isałem w poprzednim numerze „Nietak!tu” i podtrzymuję tę definicję: off opiera się na spotkaniu ludzi. To z przypadkowych często spotkań wyrastają grupy, które nadają później ton ruchowi teatru niezależnego (jak w przypadku goleniowskiej Bramy), artystyczne wymiany i współprace zawiązują się podczas spotkań na festiwalach – programy większości działań animacyjnych (jak choćby Lato w Teatrze w Stepnicy) i festiwali organizowanych przez alternatywę budowane są w oparciu o sprawdzonych, poznanych wcześniej twórców z innych grup. To komunał, ale należy go przypomnieć: w offie nie dzwoni się po specjalistów z książki telefonicznej, ale po przyjaciół, którzy dzielą tę samą pasjonacką postawę. Choć jest to proces zupełnie naturalny wobec otwierającej ten tekst definicji, rodzi jednak dwa podstawowe problemy. Pierwszym jest hermetyzacja grup wewnątrz szeroko pojętego środowiska. Zespoły już wzajemnie oswojone wymieniają się między sobą, rzadko – choć nie jest to spowodowane kierunkową niechęcią, raczej swego rodzaju organizacyjną zachowawczością – dopuszczając do siebie nowe formacje. W efekcie wiele offowych festiwali odbywających się w tym samym sezonie (np. w danym regionie, choć kategoria regionalności nie jest tu wiodąca) ma w dużej mierze identyczne programy, równocześnie niemające punktów stycznych z programami przeglądów z innego regionu, innej podgrupy. Drugi problem to stosunek osób spoza środowi-
12 |
ska do działań offu: mając utrudniony wstęp do grup związanych już przyjaźnią i licznymi współpracami, czują się w tych działaniach zbędni i nie mają możliwości obserwować ich rzeczywistego charakteru. Tym łatwiej im widzieć je raczej jako pasję (w rozumieniu: hobby) niż pracę artystów niezależnych. W szerszej perspektywie prowadzi to do systemowego lekceważenia offu, również na poziomie władz samorządowych i centralnych. Od obu tych zjawisk zdarzają się oczywiście wyjątki, coraz wyraźniejsze w ostatnich kilku latach, ale wciąż zasada jest ta sama: środowisko offowe jest naraz ideowo inkluzywne i organizacyjnie hermetyczne. Co więcej, sami twórcy niezależni widzą ten paradoks i jego negatywne dla nich samych skutki. Od lat z rosnącą intensywnością podejmują też kroki, by przeciwdziałać dalszej hermetyzacji. Odpowiedzią jest tu sieciowanie – identyczne de facto z jego naturalnym przebiegiem animowanie spotkań i współpracy, ale realizowane świadomie; systemowo pod względem struktury organizacyjnej wymian między grupami i z naciskiem na inkluzywność, szeroki dostęp do wspólnych dokonań. Dziś, po półtorej dekady prób stworzenia ogólnośrodowiskowej organizacji, off przy powracającym zainteresowaniu krytyki wydaje się być najbliżej wypracowania formuł wspólnego działania, które mają szansę przetrwać próbę czasu i wzmocnić cały ruch. Dlatego pozwolę sobie na krótkie résumé wcześniejszych znanych mi inicjatyw1 1 Przy czym nie będę zajmował się stricte lokalnymi zrzeszeniami w rodzaju federacji stowarzyszeń kulturotwórczych Baza Zbożo-
i – w większości przypadków – przyczyn ich klęsk. Również po to, by pokazać, jak delikatną materią jest budowanie wspólnot o sformalizowanym charakterze.
Unia Teatralna Z początkiem XXI wieku mocno już rozwinięte środowisko alternatywne województwa zachodniopomorskiego zorientowało się, że więzy przyjaźni i współpracy między poszczególnymi teatrami są i tak silne – szkoda byłoby więc nie wzmocnić ich dodatkowo na drodze formalnej, ułatwiając sobie organizację imprez i potencjalny dostęp do samorządowych funduszy. W ten sposób z bezpośredniej inicjatywy dyrektora Barlineckiego Ośrodka Kultury Zbigniewa Ligusa (i przy jego późniejszej koordynacji projektu) po wielu rozmowach w 2001 roku zawiązała się Unia Teatralna, zrzeszająca bazowo cztery ośrodki: Teatr Kod z Dębna, Wiatrak z Barlinka, Uhuru z Gryfina i Bramę z Goleniowa. Każdy z nich organizował wówczas duże jak na lokalne możliwości festiwale, odpowiednio: Dębnowską Triadę Teatralną, Barlineckie Lato Teatralne, Gryfińskie Spotkania Teatralne „Karton” i Goleniowskie Spotkania Teatralne „Bramat”. „Głównym celem zorganizowania tego przedsięwzięcia jest umożliwienie amatorskim grupom teatralnym zaprezentowania się w innych miejscach niż tylko rodzinne miasto. Myślę, że na naszych oczach wśród młodzieży rodzi się jakiś szerszy ruch teatralny”2 – tłumaczył powody zawiązania Unii Ligus. Faktycznie celem Unii była wymiana spektakli między czterema festiwalami, również wymiana zapraszanych na nie z zewnątrz artystów i zajmujących się organizacją wolontariuszy. Szybko z dokonań Unii zaczęły korzystać inne ośrodki, a zawiązywane dzięki niej relacje rozprzestrzeniały się na cały region. „Tradycją stało się, że nawet po końcu Unii młodzi wzajemnie się zapraszali na swoje festiwale, pomagali sobie w organizacji, czy w formie wolontariatu, czy opieki technicznej. Każdy festiwal był formą integracji”3 – wspomina projekt założyciel Uhuru Janusz Janiszewski. Artur D. Liskowacki widział w nim szansę na długofalowe wzmocnienie środowiska: „Aż dziw, że ogólnopolskie media nie uczyniły z niej dotąd bohaterki budujących programów i reportaży […] dotychczasowe edycje Unii świadczą o zjawisku głębszym, niż mógłby wa ani też próbami o charakterze ponadlokalnym, które nie wyszły ponad poziom zakulisowych rozmów, jak w przypadku podejścia teatrów Chorea i Realistycznego do integracji środowiska offowego w województwie łódzkim. Pomijam także działania integrujące wąskie środowiska, jak np. teatry uliczne, choć i takie rzecz jasna miały i mają miejsce. 2 R. Jagucki, Dyktat śmiechu, „Gazeta Wyborcza”[b.d.] [za:] M. Poniatowska, Droga Bramy, Goleniów 2016. 3 Rozmowa z Januszem Janiszewskim, zapis w zbiorach autora.
to wywołać jakiś wybuch sezonowego entuzjazmu” 4. Unia Teatralna była jednak projektem – powstała dzięki dotacji z wniosku złożonego przez Ligusa w oparciu o cztery ośrodki, skończyła się wraz z końcem finansowania. ZOT, który powstał po latach niejako w oparciu o doświadczenia Unii, nie bez przyczyny w swoim manifeście zawarł frazę „ZOT nie jest projektem”. Janiszewski podkreśla jednak: „Ale nawet kiedy formalnie Unia nie przetrwała, przetrwała nieformalnie – i już bez składania kolejnych wniosków ludzie nadal się wspierali, wymieniali się. To przetrwało w ludziach, w teatralnej solidarności i współpracy”.
Federacja Teatrów Alternatywnych „Środowisko teatru alternatywnego wie, że festiwal, który odbył się pod szyldem ŁST, nie ma nic wspólnego z jego wieloletnimi ideami. Wie o tym już też Ministerstwo Kultury, które go w tym roku dotowało […] Należę do pokolenia, które o swoje prawa walczyło na ulicach i może trochę dziwię się, iż wy tego nie uczyniliście”5 – mówiła podczas dyskusji o alternatywie na Łódzkich Spotkaniach Teatralnych w 2010 roku Ewa Wójciak. Zmiany, jakie zaszły w strukturze organizacyjnej ŁST, które początkowo doprowadziły do rozłamu na Spotkania fundacyjne i skreślone przez środowisko Spotkania organizowane przez Łódzki Dom Kultury, wreszcie ze śmiercią Mariana Glinkowskiego do całkowitego sprzeniewierzenia się pierwotnej idei festiwalu, odbiły się w offie szerokim echem. Teatry najmocniej związane z łódzką imprezą postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce i zorganizować się same. Spiritus movens tej inicjatywy był założyciel Teatru Realistycznego ze Skierniewic, Robert Paluchowski. „Męczyło mnie to już od jakiegoś czasu. Myślę, że na razie będzie to dzieło mojego życia. To środowisko powinno znowu stać się silne. Powinno być tym, czym było w latach siedemdziesiątych. Tym, czym był teatr studencki, który walczył o ten kraj i zmiany w nim. Teraz to środowisko jest bardzo rozczłonkowane”6 – tłumaczył ideę zawiązania Federacji Teatrów Alternatywnych. W styczniu 2011 w siedzibie Teatru Ósmego Dnia odbyło się pierwsze spotkanie grupy roboczej Federacji, podczas którego sformułowano wstępne ustalenia celów i manifest organizacji. Wzięli w nim udział przedstawiciele dziewięciu grup i instytucji z Łodzi, Skierniewic, Zgierza, Maszewa, 4 A. D. Liskowacki, Unia ze sceną, „Kurier Szczeciński”, 27.09.2002 [za:] Poniatowska, op. cit. 5 Ł. Kaczyński, Przedwczesne czarnowidztwo, „Polska The Times. Dziennik Łódzki”, 21.12.2010. 6 A. Zegarek, Teatr Realistyczny walczy o prawa teatrów alternatywnych, skierniewickie.pl/wiadomosci/kultura/Skierniewice_Teatr_Realistyczny_walczy_o_prawa_teatrow_alternatywnych,2322.html [dostęp: 9.12.2016].
| 13
Goleniowa, Bytomia i Poznania. Federacja po rejestracji w Poznaniu miała stać się tworem ogólnopolskim, rodzajem offowego ZASP-u, walczącym o prawa socjalne twórców niezależnych, uznanie reżyserów i aktorów teatru alternatywnego za pełnoprawne grupy zawodowe, zwiększającym dostępność wiedzy na temat alternatywy, wreszcie pośredniczącym w kontaktach offu z instytucjami publicznymi, również na poziomie wsparcia w produkcji i eksploatacji przedstawień. Działania na rzecz powstania Federacji gwałtownie przerwała choroba i przedwczesna śmierć Paluchowskiego, która wstrząsnęła środowiskiem offowym i po której temat nie został ponownie podjęty. Ewa Wójciak, która, będąc jeszcze dyrektorem miejskiej instytucji kultury, jaką są Ósemki, wspierała inicjatywę zwłaszcza moralnie, tłumaczyła: „Nie dziwię się tym ludziom, nie można mieć zastrzeżeń, że to przygasło. To wszystko jest działalność społeczna. Nie dość, że robią teatr właściwie społecznie, to jeszcze mieliby się zająć budowaniem takiej skomplikowanej struktury? Trzeba mieć na to czas, środki, poświęcić się temu. A oni mają własne, bardzo poważne kłopoty”7. Tę diagnozę śmiało można przywoływać także w kontekście innych zakończonych niepowodzeniem prób integracji środowiska niezależnego. Wobec Federacji dodatkowy zarzut – mimo udzielanych wówczas dość entuzjastycznych wywiadów – wysunął po czasie Daniel Jacewicz: „Nie obrażając nikogo – idea Federacji powstała nie z potrzeby kontaktu z drugim człowiekiem, ale z poczucia utraty gruntu pod nogami, kiedy upadały Łódzkie Spotkania Teatralne. Nie chcę mówić, że chodziło tylko o utrzymanie miejsca do grania, bo to był ważny festiwal, ale wciąż nie była to pierwotna potrzeba, raczej odpowiedź na okoliczności”8.
Zachodniopomorska Offensywa Teatralna Na kontrze do założeń Federacji Jacewicz podnosił: „W ZOT nawet jeśli jest kryzys, wspieramy się wszyscy nawzajem, bo ta struktura opiera się na ideach i marzeniach, na rzeczywistej wspólnocie”9. Potwierdza to Marek Kościółek: „Chociaż alternatywa bardzo mocno dostała po dupie przez ostatnią dekadę, to mimo wszystko zawsze powinna mieć pokusę inspirowania siebie wewnętrznie, nawzajem. Ludzie powinni ze sobą współpracować, żeby tworzyć wielkie idee. Trzeba mieć co rusz nowe idee, bo bez nich stajemy się słabsi, działanie rozbija się o własne podwórka, które są nikomu niepotrzebne. Dlatego między innymi powołaliśmy Zachod7 A.K. Drozdowski, E. Wójciak, Nieustająca troska, „Teatr” nr 6/2013. 8 A. K. Drozdowski, D. Jacewicz, Szukanie balansu, „Teatr” nr 12/2014. 9 Ibidem.
14 |
niopomorską Offensywę Teatralną, zrzeszającą dziesięć bytów teatralnych z województwa. Działając ze sobą razem, możemy zdziałać więcej – upatruję w tym nowej siły, nowej jakości”10. „Ideą ZOT-u było, żeby oprzeć się na doświadczeniach Unii Teatralnej i kontynuować taką dobrą współpracę. Jednak w ZOT-cie było widać przede wszystkim modą inicjatywę, młodzieńczą, spontaniczną energię”11 – uzupełnia Janusz Janiszewski. Faktycznie, wśród założycieli Zachodniopomorskiej Offensywy znalazły się grupy najbardziej niezależne, jeżeli działające we współpracy z lokalnymi domami kultury, to nie pod ich auspicjami – a to, jak się zdaje, dla dzisiejszego offu spora różnica. Dziś zrzeszenie tworzy jedenaście teatrów z województwa i – przez bliskie związki z nimi Paluchowskiego i dzisiejszych członkiń – Teatr Realistyczny ze Skierniewic. Trudno wyznaczyć jedną datę zawiązania ZOT-u, organizacja powstawała i rozwija się nadal w procesie. Zacieśnienie relacji między grupami początkowo owocowało organizacją wspólnych akcji performatywnych w macierzystych dla nich miejscowościach, ustalaniem wspólnego kalendarza niekolidujących ze sobą terminów imprez, następnie pozyskaniem stałej dotacji celowej na działalność z urzędu marszałkowskiego (delegacja członków dziesięciu podmiotów okazała się mieć dostateczną liczebność, żeby urząd przyjął do wiadomości istnienie w regionie środowiska niezależnego), od 2013 roku cyklicznie zaczęto organizować „Z(l)OT-y”, otwarte dla publiczności minifestiwale, podczas których odbywają się walne zgromadzenia Offensywy; w 2014 uchwalono jej statut (jednak bez uzyskiwania osobowości prawnej), w 2015 rozpoczęła się jej współpraca z wrocławskim Instytutem Grotowskiego przy drugiej, szeroko zakrojonej edycji projektu Akademia Teatru Alternatywnego; dzięki staraniom szczecińskiej Kany rokrocznie program międzynarodowego festiwalu Kontrapunkt poszerzony jest o nurt „ZOT na Kontrapunkcie”, 10 A. K. Drozdowski, M. Kościółek, Za bardzo wierzymy artystom, „IDEO-GRAM. Gazeta festiwalu Poszukiwanie Alternatywy” nr 4/2013. 11 Rozmowa z Januszem Janiszewskim, zapis w zbiorach autora.
Fot. z arch. Zachodniopomorskiej Offensywy Teatralnej
prezentujący bieżące dokonania zrzeszonych grup. Jednak wobec wcześniejszych doświadczeń w sieciowaniu największym sukcesem jest to, że ZOT wciąż działa, a pojawiające się w nim regularnie kryzysy są rozwiązywane. Członkowie organizacji stale szukają nowych dróg rozwoju i wzajemnego wsparcia – nawet jeśli okazuje się nimi po prostu szczera, prywatna rozmowa na zebraniu. Statut ZOT-u zakłada zresztą możliwość poszerzania liczby członków, ale nieobecność w nieformalnej wszak strukturze organizacji nie oznacza przy tym wyrzucenia poza nawias; stała współpraca między zachodniopomorskimi teatrami nie ogranicza się tylko do formacji zrzeszonych. Siłą ZOT-u jest niewątpliwie obecność w jego szeregach dwóch najbardziej doświadczonych grup: Kany z jej instytucjonalnym charakterem, który pozwala chociażby na przyjmowanie dotacji celowej, i Bramy, angażującej się w multum ogólnopolskich i międzynarodowych projektów, przy których współpracuje z teatrami członkowskimi. Charakter ZOT-u najlepiej określa zaś wypowiedź Jacewicza sprzed dwóch lat: „ZOT musi się nauczyć wewnętrznej organizacji nie po to, żeby rozbuchać się do nie wiadomo jakich rozmiarów, ale żeby umieć bronić swojego squatterskiego, hippisowskiego sposobu bycia. Są wśród nas osoby nieprzystosowane do normalnego funkcjonowania w systemie, w jakim żyjemy. Teatr alternatywny tworzą odszczepieńcy, zwichrowani i niepasujący. Chciałbym, żeby ZOT był na tyle silny, żeby móc takich ludzi akceptować, przytulać, dawać im przestrzeń i bronić poprzez wzajemne wsparcie, zaplecze poszczególnych teatrów, racjonalizowanie pewnych postaw w dyskusji”12.
Teatr Katowice Choć to nadużycie, pod tą wspólną nazwą postanowiłem streścić inicjatywy dążące do zsieciowania śląskiego offu. Było ich kilka, żadna jak dotąd nie zakończy12 Drozdowski, Jacewicz, op. cit.
ła się sukcesem. Kilka lat temu próbę zrzeszenia podjęły teatry Rawa, Gry i Ludzie oraz Korez (współpracujące już wcześniej – grupy grały u siebie gościnnie ze względu na ograniczone własne możliwości lokalowe) doprowadzając jedynie w formule projektowej do wspólnie zorganizowanego dwudniowego festiwalu. W 2014 roku na bazie tego doświadczenia z inicjatywy Mirosława Neinerta, dyrektora Teatru Korez, podjęto kolejną próbę zjednoczenia katowickich grup niezależnych: do zespołów wymienionych powyżej dołączyły teatry Bez Sceny, A Part oraz Żelazny. Projekt Teatr Katowice miał obejmować lokalne środowisko offowe wsparciem organizacyjnym, finansowym i promocją. W jego ramach odbyło się w ówczesnej siedzibie Teatru Rawa spotkanie przedstawicieli wspomnianych grup, mające na celu stworzenie internetowej bazy danych o ruchu oraz listy najpilniejszych potrzeb środowiska, ze szczególnym uwzględnieniem środków trwałych, na podstawie której Neinert planował uzyskać wsparcie od miasta. Niestety planowany portal nie ruszył, od miasta nie udało się niczego uzyskać, kolejne spotkania nie przyniosły żadnych konkretnych ustaleń – i projekt się rozmył. Maciej Dziaczko z Rawy punktuje ponadto: „Do nas mało teatrów przyjeżdża z innych regionów. Festiwal A Part zaprasza głównie działania performatywne, Hartowanie Teatru w Bytomiu skupia się na zagranicy. Na Śląsku zresztą, co nie jest związane z żadną niechęcią, ale grupy offowe w ogóle nie współpracują. Nawet nie oglądają się wzajemnie. Śląsk jest specyficznym miejscem: jest tu wiele grup o długiej alternatywnej historii, jak A Part, wyrastający jeszcze z Teatru Cogitatur, jak Gry i Ludzie – one mają swoje wypracowane metody działania, pozyskiwania dofinansowań. Wiele z nich skupia się tylko na zagranicy, jak Suka Off, która mieszka w Katowicach, ale na terenie Katowic w ogóle nie działa, wręcz odcina się od Śląska. Jest też dużo zespołów działających od kilku lat, które tworzą ludzie po szkołach teatralnych i budują teatry prywatne, ale stricte repertuarowe, jak Żelazny, jak ze starszych Korez. Ich cele są inne niż starej alternatywy – one chcą pozyskać widza wokół swojej sceny. Jest dużo młodego offu, wyrastającego z grup szkolnych, o którym starzy nawet nie wiedzą, więc te grupy częściej jeżdżą na imprezy ZOT-u, w tamte rejony. Za mało jest punktów stycznych między tymi teatrami, każda z grup widzi siebie jako ten prawdziwy off, więc na festiwale nie zapraszają innych zespołów stąd, tylko zawsze z daleka”13. Wobec tej sytuacji swego rodzaju próby zintegrowania środowiska prowadziło również Śląskie Laboratorium Pedagogiki Teatru, organizując z jednej strony kursy dla instruktorów teatralnych z regionu i animując wymianę między nimi, niezależnie od charakteru 13 Rozmowa z Maciejem Dziaczko, zapis w zbiorach autora.
nietak!t nr nr 2-3 (25-26) \ 2016
| 15
prowadzonych przez nich grup, z drugiej – zapraszając twórców offowych z innych regionów na warsztaty dla lokalnych artystów niezależnych (w ramach tego programu pojawiali się m.in. Marek Kościółek, Leszek Bzdyl, Oleg Drach). Doszło też do dwóch spotkań zorganizowanych przez Laboratorium w Teatrze Śląskim, mających na celu bezpośrednio sieciowanie tamtejszego offu, stworzenie internetowej platformy wymiany informacji (bazując częściowo na doświadczeniu grupy Inkubator Teatralny, która śledzi ruch niezależny i dokumentuje jego dokonania fotograficznie), promocji, zwiększenia dostępności wiedzy o offie – ale ta inicjatywa nie wzbudziła zainteresowania środowiska, pojawili się na nich przedstawiciele zaledwie kilku grup i po dwóch spotkaniach projektu nie kontynuowano. Dziaczko dodaje: „Te próby zawsze wyglądają podobnie – co dwa, trzy lata rozmawiamy, że trzeba by się połączyć we wspólnym działaniu, ale w tych spotkaniach nie bierze udziału całe środowisko i w efekcie one nic nie wnoszą, czasem wybierze się jakiś zarząd, po czym to pada. Po kilku takich podejściach ludziom już się nie chce w te rzeczy angażować”.
Towarzystwo Teatralne im. Jędrzeja Cierniaka
Pierwsze Europejskie Forum Teatru Amatorskiego w historii pt. EFAT in Warsaw, fot. z arch. Fundacji Towarzystwo Teatralne im. Jędrzeja Cierniaka
w Polsce, w 2015 roku organizował spotkania robocze z przedstawicielami środowiska, mające na celu wykazanie najbardziej palących jego potrzeb, nawiązywał kontakt z warszawskim Instytutem Teatralnym, współpracował z ZOT-em, dążył do zanimowania szerszej wymiany międzynarodowej wśród grup niezależnych (Towarzystwo jest polskim przedstawicielem AITA/IATA – International Amateur Theatre Association – i jako takie może rekomendować teatry do udziału w zagranicznych festiwalach), chciał stworzyć instytucję parasolową – podobną do Federacji Teatrów Alternatywnych – będącą offową odpowiedzią na działalność ZASP-u. Wiele z tych starań rozbijało się o finanse i instytucjonalne procedury, co nie odbierało jednak Blaschko woli działania. Obecnie Towarzystwo jest partnerem Ogólnopolskiej Offensywy Teatralnej, Blaschko koordynuje w jej ramach działania grupy roboczej do spraw międzynarodowych.
Federacja Teatrów Niepublicznych
Towarzystwo Teatralne, wcześniej funkcjonujące jako Fundacja Graj!, jest zjawiskiem w tym spisie osobnym. Jego aktywność na polu mapowania i sieciowania wiąże się przede wszystkim z Simonem Blaschko, teatrologiem i animatorem kultury niemieckiego pochodzenia o polskich korzeniach, który wymarzył sobie wprowadzenie polskiego teatru offowego do powszechnej świadomości odbiorców i prawodawców – tak jak ma to miejsce w Niemczech, gdzie całe środowisko jest rozpoznane i stanowi ważną grupę nacisku na władze. Blaschko podejmował próby systemowego zmapowania offu
16 |
Na początku 2016 roku powstał komitet założycielski Federacji Teatrów Niepublicznych (określenie to musiało nawiązywać do środowiskowych dyskusji z obchodzonego rok wcześniej 250-lecia teatru publicznego w Polsce), składający się z przedstawicieli kilku organizacji, poruszających się w różnych sub-środowiskach. Wśród nich znaleźli się Marek B. Chodaczyński z Unii Teatr Niemożliwy, Grzegorz Laszuk z Komuny//Warszawa czy Paweł Płoski, na co dzień pracujący w warszawskim Teatrze Narodowym. Poprzez media społecznościowe rozeszła się informacja o zebraniu założycielskim, które odbyło się w marcu w siedzibie Instytutu Teatralnego w Warszawie. Przyjechali na nie przedstawiciele 54 grup i instytucji z całej Polski – żadne inne działanie na rzecz integracji nie doczekała się tak licznej reprezenta-
cji środowiska. Zebranie miało jednak charakter czysto formalny, świadczący o niezrozumieniu podstawowych zasad funkcjonowania offu: zamiast próby wypracowania listy wspólnych potrzeb organizatorzy zaprezentowali przybyłym własną propozycję: „Do najpilniejszych spraw należy wprowadzenie przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego »Programu Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi na lata 2017-2019«, którego założenia powstały w 2015 r. we współpracy z przedstawicielami środowiska, jednak nie zostały wdrożone. Ważne są także kwestie praktyczne – Federacja jako reprezentatywny głos środowiska będzie miała możliwość negocjowania warunków Programów Ministra, by dawały równe szanse instytucjom i organizacjom pozarządowym (dziś warunki te są bardziej korzystne dla instytucji, które zatrudniają stałych pracowników, posiadają biura i często finansowy wkład własny). Na poziomie lokalnym (samorządy wojewódzkie i miejskie) Federacja może wspierać wprowadzanie dobrych praktyk dotyczących m.in. konkursów grantowych, konkursów trzyletnich czy mianowania pełnomocników ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi”14. Wiodącym punktem programu była dyskusja nad zapisami statutu powoływanej Federacji, operująca konkretem oderwanym od faktycznych realiów funkcjonowania offu: obok wyboru władz Federacji ustalono m.in. wysokość rocznych składek członkowskich (przy założeniu, że obecni na zebraniu automatycznie stają się członkami organizacji). W czerwcu KRS z przyczyn formalnych odrzucił wniosek o rejestrację Federacji i jak dotąd nie zostały ujawnione żadne dalsze działania w tej sprawie; wątpliwe, czy temat zostanie na nowo podjęty, jako że niedługo później niezależnie od tej próby zawiązała się Ogólnopolska Offensywa Teatralna. 14 Zebranie założycielskie Federacji Teatrów Niepublicznych, fragment zaproszenia, facebook.com/notes/federacja-teatr%C3%B3w-niepublicznych/zebranie-za%C5%82o%C5%BCycielskie-federacji-teatr%C3%B3w-niepublicznych/444741272392778 [dostęp: 9.12.2016].
Ogólnopolska Offensywa Teatralna Idea powstania OOT wyrosła z rozmów Katarzyny Knychalskiej (redaktor naczelnej „Nietak!tu”) i Daniela Jacewicza o potrzebie dokumentowania dokonań offu oraz Knychalskiej i Tomasza Rodowicza z łódzkiej Chorei, dotyczących systemowego wsparcia teatrów offowych. Obok propozycji programu regrantingowego dla MKiDN wynikło z nich pierwsze, założycielskie spotkanie robocze Offensywy, które odbyło się w łódzkim Art_Inkubatorze w czerwcu 2016 roku. W pierwszych działaniach OOT siły połączyli przedstawiciele 38 grup z 14 województw. Początkowo czuć było dystans uczestników – po niefortunnym doświadczeniu Federacji Teatrów Nieinstytucjonalnych OOT mogło wydawać się kolejną próbą potraktowania środowiska z góry; spotkanie prowadzili wszak ludzie niewyrastający bezpośrednio z alternatywy przy wsparciu liderów najmocniej osadzonych w rynku (Rodowicz, Jacewicz, Ziajski, Skibiński). Efektywność działań Offensywy pozyskuje jednak sympatię i zaufanie coraz większej liczby zespołów. OOT podeszło bowiem do sieciowania teatru niezależnego – przy zachowaniu czułości na rzeczywiste potrzeby środowiska – systemowo: po pierwsze w kwestii recepcji krytycznej, promocji i upowszechniania wiedzy o ruchu – stworzony został portal off-teatr.pl, systematycznie zbierający dane o zespołach z całego kraju przy równoczesnym uruchomieniu prac nad poświęconymi w całości offowi numerami „Nietak!tu”; po drugie na drodze urzędowej – do MKiDN wystosowano list dotyczący sytuacji środowiska i przedstawiono projekt programu „Off-Polska”, mającego na celu wspieranie eksploatacji spektakli twórców niezależnych (jak dotąd bez odpowiedzi); po trzecie z myślą o rozwoju organizacji przydzielono poszczególnym regionom „opiekunów”, którzy pośredniczą w kontaktach między zespołami a OOT, a także rozdzielono zadania związane z konkretnymi potrzebami środowiska między grupy robocze (m.in.
| 17
Drugie spotkanie Ogólnopolskiej Offensywy Teatralnej w Poznaniu, fot. Maciej Frycz
informacyjną, prawno-interwencyjną, edukacyjną, międzynarodową, badawczo-naukową), pracujących w trybie ciągłym, niezależnie od zjazdów Offensywy, podczas których aktualizują wyniki swoich działań. Łatwo zauważyć, że działania OOT łączą większość metod i postulatów z wcześniejszych prób integracji środowiska. Rodowicz trafnie definiuje jednak odmienny charakter tej inicjatywy: „Konkrety, które ustaliliśmy, dają nadzieję, że to nie będzie ciało-hybryda, zlepek różnych protestów, wydmuszka do pokazywania się na zewnątrz, ale prężnie działająca grupa uderzeniowo-interwencyjna z kompetentnymi konsultantami, stroną www, przedstawicielami w każdym województwie i zapleczem do działań, warsztatów i spektakli. […] Na spotkaniu w Łodzi podzieliliśmy się też opowieściami o sytuacjach, problemach i walkach poszczególnych grup, o projektach i możliwej współpracy między teatrami, i o oczekiwaniach wobec Offensywy. Zostało postanowione, że na razie nie powołujemy żadnego formalnego ciała ani organizacji, że na tym etapie liczba zadeklarowanych uczestników jest ważniejsza niż forma organizacyjna. Trzysta nazw
18 |
teatrów umieszczonych pod listem do ministra kultury więcej znaczy niż zawiązana organizacja. Luźna formuła będzie mogła objąć większą liczbę uczestników”15. Jak dotąd OOT jest najszerzej zakrojonym i najlepiej zorganizowanym projektem mapującym i sieciującym polski off. Oczywiście zmagać się musi z tymi samymi problemami, co każda taka inicjatywa – brakiem czasu poszczególnych uczestników, finansów na działania – ale uruchomiony kapitał ludzki i energia inicjatorów dają nadzieję, że ta próba zakończy się sukcesem. Drugie spotkanie OOT odbyło się w październiku w Poznaniu w przestrzeni Sceny Roboczej, kolejne planowane jest na grudzień w warszawskim Instytucie Teatralnym.
Wrocławska Offensywa Teatralna WrOT wypączkował niejako z pnia OOT, ale jest samodzielną organizacją. Najmłodszą z opisywanych – spotkanie założycielskie odbyło się jesienią 2016 roku 15 T. Rodowicz, Wreszcie! – Ogólnopolska Offensywa Teatralna, teatralny.pl/felietony/wreszcie-ogolnopolska-offensywa-teatralna,1626. html [dostęp: 10.12.2016].
***
podczas Olimpiady Teatralnej we Wrocławiu. Jak dotąd zrzesza 23 grupy działające lokalnie, które za zadanie postawiły sobie powołanie w mieście Ośrodka Offowego, repertuarowej sceny dla teatrów niezależnych (po części na podobieństwo poznańskiej Sceny Roboczej Ziajskiego). Na wrzesień przyszłego roku WrOT planuje organizację sześciodniowego przeglądu wrocławskiego offu, w programie którego znajduje się już 19 spektakli. W miarę powodzenia działań WrOT może, podobnie jak ZOT, stać się przykładem dobrych praktyk dla pozostałych regionów zrzeszonych w ramach OOT.
Wygląda na to, że A. D. 2016 jest dla polskiego offu dobrym rokiem. Piętnaście lat opisanych powyżej prób sieciowania, ideałów i niepowodzeń zaczęło katalizować się w kierunkowych, systemowych działaniach o zasięgu choć wciąż jeszcze nie ogólnopolskim (jeśli wierzyć statystykom, off to nawet 700-800 grup w całym kraju), to zdecydowanie ponadlokalnym. Wątpię, żeby nawet najlepiej zorganizowane inicjatywy mogły objąć cały ruch niezależny – Jakub Kasprzak w poprzednim „Nietak!cie” trafnie zauważał, że nigdy nie ma „pewności, czy w jakiejś zapomnianej przez Boga i ludzi miejscowości, na jakimś strychu albo w jakiejś piwnicy ktoś nie urządza właśnie sceny, na której odbywają się cuda”16. Paradoksalnie to pocieszająca myśl – miłośnicy offu zawsze wszak będą mieli czego szukać i do czego dążyć.
16 Jakub Kasprzak, Off, czyli migotliwa przestrzeń [w:] „Nietak!t” nr 1/2016.
Nowy portal o teatrze offowym
www.off-teatr.pl
| 19
Kultura opłaca się miastu Z Jędrzejem Solarskim rozmawia Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski: Przekazanie przestrzeni w budynku poznańskiej Olimpii na potrzeby kultury niezależnej to rzadki fenomen w skali kraju, możliwy dzięki zaangażowaniu władz miejskich Poznania. Prowadzona przez Adama Ziajskiego Scena Robocza znalazła w ten sposób oparcie lokalowe. Jak do tego doszło? Jędrzej Solarski: Wiele wydarzeń, które przynoszą dobre owoce, inicjowanych jest przez przypadek. Do początku tego roku Scena Robocza działała w barakach przy ulicy Grunwaldzkiej, w bezpośrednim sąsiedztwie szpitala, który na tamtym terenie chce wybudować oddział ratunkowy. Scena zostałaby wówczas bez własnej siedziby. Zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo bezdomność może paraliżować rozwój kultury niezależnej. Już przed kilkunastoma miesiącami, podczas naszej pierwszej rozmowy po objęciu przeze mnie funkcji wiceprezydenta Poznania, pan Adam Ziajski wskazał budynek Olimpii jako potencjalną lokalizację dla swojej inicjatywy. To zainspirowało nas do szybkiego działania. Poprosiłem o wstępną symulację kosztów niezbędnych inwestycji, które pozwoliłyby Scenie Roboczej funkcjonować w tym miejscu. Udało nam się zdobyć i zabezpieczyć w budżecie miasta potrzebne na początek 400 tysięcy złotych. Zależało nam także na tym, żeby nie generować konfliktów z okolicznymi mieszkańcami, którzy nie najlepiej wspominali obecność rewii kilka lat wcześniej działającej w tym samym budynku. Organizowaliśmy spotkania z lokatorami okolicznych budynków, uzyskaliśmy wsparcie rady osiedla. Na tym etapie nie widzieliśmy więcej przeszkód i mogliśmy przekazać tę przestrzeń na potrzeby teatrów offowych.
20 |
Czy ten gest traktować można jako sygnał świadczący o relacji miasta do teatralnego offu i – szerzej – kultury niezależnej? Kiedy objąłem stanowisko wiceprezydenta miasta Poznania odpowiedzialnego za kulturę, początkowo miałem wrażenie, że wielu twórców z kręgu alternatywy pozostawało nieufnych w relacjach z urzędem. Doskonale to rozumiem – jako przedstawiciele kultury niezależnej zapewne przez lata zderzali się z administracją, zyskując nie tylko przyjemne doświadczenia. Do mnie z kolei docierały głosy, że wśród tej grupy zdarzają się osoby mające podejście roszczeniowe. Obecnie z całą stanowczością mogę stwierdzić, że to nieprawda. Alternatywa potrzebuje wsparcia, a podział obowiązków jest oczywisty: artyści powinni tworzyć, a urzędnicy mają im w tym pomagać. A z pewnością – nie przeszkadzać. Kultura jest bardzo ważna dla miasta i jego mieszkańców. Dla mnie współpraca z przedstawicielami organizacji pozarządowych działających w obszarze kultury jest dzisiaj czystą przyjemnością. Z ich strony także nie słyszę zbyt wiele głosów krytycznych, ale nie wiem wcale, czy to dobrze, czy źle – pycha kroczy przed klęską. Skąd władze czerpią inspiracje wpływające na kierunek działań podejmowanych przez Urząd Miasta? W relacjach z kulturą, zwłaszcza kulturą niezależną, trzeba się wykazać empatią. I słuchać. W organizacjach pożytku publicznego pracują mieszkańcy Poznania. Oni często lepiej od urzędników wiedzą, co w mieście jest potrzebne, o czym warto rozmawiać, jakie tematy poruszać. Od dłuższego czasu spotykam się z Komisją
JĘDRZEJ SOLARSKI – wiceprezydent miasta Poznania, odpowiedzialny za pomoc społeczną i opiekę zdrowotną, współpracę z organizacjami społecznymi oraz działalnością gospodarczą i kulturą. Fot. z arch. Urzędu Miasta Poznania
| 21
Dialogu Obywatelskiego, w której obradują przedstawiciele organizacji pozarządowych. Zapoznałem się także z rekomendacjami sformułowanymi przez Poznański Kongres Kultury, który w roku 2011 krytycznie odnosił się do działań i procedur administracji na różnych szczeblach. Wspólnie z naszym Wydziałem Kultury sprawdzaliśmy, które z ówczesnych postulatów zostały już spełnione, a na które należy zwrócić baczną uwagę. Uważam, że warto iść drogą, którą ktoś już przeszedł; korzystać z wcześniejszych doświadczeń i sformułowanych już wniosków. Czasami koledzy z urzędu śmieją się, że osiągam sukcesy, bo nie znam się na kulturze. Jest w tym trochę prawdy. Coś może mi się podobać, a coś nie, ale opinię zostawiam sobie. Urząd, administracja, prezydent są po to, żeby służyć mieszkańcom miasta, a nie ukierunkowywać twórców. Spotykamy się z nimi, starając się słuchać ich głosu i przyjmować docierające do nas uwagi i postulaty. Jakie oczekiwania wobec Urzędu Miasta mają poznańscy twórcy? Absolutnie najważniejsza, poza wszelką dyskusją, jest autonomia organizacji i twórców kultury. Zgadzam się z tym w stu procentach – kultura musi być niezależna! Ale musi też mieć możliwość rozwoju. Dlatego podstawowe potrzeby twórców streścić można w trzech punktach: 1. urzędnicy nie mogą wtrącać się w działania organizacji, 2. artystom trzeba zapewnić wsparcie logistyczne i 3. – pomoc finansową. Ludzie kultury nie chcą żadnych ograniczeń ani ingerencji w swoje projekty. Oczekują jednak, że miasto będzie ich wspierać i pomoże rozwiązywać problemy, z którymi się borykają. Największą ich bolączką są sprawy lokalowe. Ale od początku urzędowania docierało do mnie dużo więcej informacji na temat ich potrzeb. Znalazła się wśród nich sugestia dotycząca mniejszego wkładu własnego w projekty przygotowywane na miejskie konkursy czy postulat umożliwienia miastu partycypacji w kosztach czynszowych i eksploatacyjnych (które często paraliżowały te organizacje, które dysponowały już jakimś lokalem). Czy któryś z tych problemów udało się rozwiązać? Mam wrażenie, że wszystkie te sprawy uległy w Poznaniu pewnej poprawie. Od czerwca tego roku w ramach programu „Dobry adres dla kultury” udostępniamy organizacjom pożytku publicznego miejskie lokale z czynszem do trzech złotych za metr kwadratowy. Dotychczas na rzecz kultury przekazaliśmy w ten sposób kilkanaście przestrzeni, z których w zdecydowanej większości ko-
22 |
rzystają niezależne organizacje (w czterech działają galerie Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu). Myślę, że Poznań całkiem dobrze – przynajmniej na tle innych miast w kraju – prezentuje się pod względem finansowego wsparcia dla inicjatyw pozarządowych. W mijającym roku na ich rzecz w pierwszej turze dystrybucji środków przeznaczyliśmy 10,5 miliona złotych, a w drugiej – „dogrywkowej” – jeszcze 1,4 miliona. Daje to w sumie prawie 12 milionów złotych dla NGO, co stanowi niemal 15% całego budżetu miasta na kulturę. Nie słyszałem, żeby inne miasta w Polsce mogły się z tym równać. Wspomniane dodatkowe 1,4 miliona na działalność organizacji pozarządowych udało nam się zapewnić (dzięki wsparciu prezydenta Jacka Jaśkowiaka i radnych miejskich) z dywidendy wypracowanej przez spółki miejskie. To w naszym mieście przełomowa praktyka. Jeśli tylko będzie nas na to stać, chcemy ją kontynuować. Będziemy też dążyć do tego, żeby fundusze na rzecz organizacji pozarządowych wzrastały co roku przynajmniej o 500 tys. złotych. Poznań to jedno z pierwszych miast w Polsce, które wprowadziło budżet obywatelski. Kwota, którą rozdysponowujemy w ten sposób, również zwiększa się z każdym rokiem. A tu także pojawia się wiele propozycji dotyczących kultury. Jest o co walczyć. W naszym mieście działa 3,5 tys. organizacji pozarządowych. W ich pracę angażują się mieszkańcy, gotowi poświęcać swój czas, działając dla dobra innych. I chociaż nie wszyscy zajmują się kulturą, jest ona bardzo ważnym obszarem ich aktywności. Równocześnie nie zapominamy o instytucjach publicznych w Poznaniu – tu też potrzebne są inwestycje, a zarobki ciągle nie są satysfakcjonujące. A jak wygląda kwestia wkładu własnego w projekty składane na konkursy organizowane przez Urząd Miasta? Na jednym z pierwszych moich spotkań z przedstawicielami NGO poproszono, żeby zmienić dotychczasowe zasady finansowania w tym obszarze. Ówczesne progi wkładu własnego – w projektach jednorocznych na wysokości 10-15%, w wieloletnich 40% – były tak wysokie, że małe organizacje nie były w stanie im sprostać, co dość mocno blokowało możliwości ich działania. W nadchodzących konkursach ogłoszonych na rok 2017 liczby te wynoszą już 3% finansowego wkładu własnego w konkursowych projektach jednorocznych i 25% w wieloletnich. Zawsze przypominam także o tym, że uzyskane od nas pieniądze organizacje mogą traktować jako wkład własny i ubiegać się o dodatkowe źródła finansowania. Bardzo ważna dla kultury jest dywersyfika-
cja funduszy. Chcielibyśmy, żeby organizacje realizujące projekty w mieście korzystały też ze środków Urzędu Marszałkowskiego, ministerstwa kultury, NCK czy fundacji organizujących regranting. Działania władz miasta wydają się dzisiaj zdecydowanie odchodzić od tego, w jaki sposób Poznań promowany był jeszcze niedawno: miasto know-how, targów, biznesu i centrów handlowych, traktowanych przez jednego z wiceprezydentów poprzedniej ekipy jako „miejsca kulturotwórcze”. Pan twierdzi tymczasem, że kultura może się opłacać? Kultura nigdy nie będzie komercyjna, zarabianie pieniędzy nie może być jej celem. Założenie, że przedsięwzięcia w obszarze kultury muszą się spinać finansowo, jest całkowicie błędne. Choć niektóre inicjatywy mogą przynosić dochód, celem kultury nie jest i nie powinno być robienie pieniędzy. Wspominałem już o tym, że uważam kulturę za silny i ważny bodziec dla rozwoju miasta i jego mieszkańców. Chcę z całą stanowczością powtórzyć, że działania w obszarze kultury się opłacają. Argumentem może być choćby wspominany program przekazywania lokali na rzecz twórców i organizacji działających w obszarze kultury, dzięki któremu wiele pustostanów wykorzystywanych jest w najlepszy możliwy sposób. To metoda rewitalizacji miasta. Cały proces wymaga czasu, ale jestem przekonany, że będzie przynosić dobre efekty. Zależy nam też na tym, żeby ośrodki kultury nie powstawały w samym centrum, ale też na peryferiach Poznania; w fyrtlu poznaniaków też są bardzo potrzebne. Kultura niezależna uważana jest za rodzaj alternatywy wobec mainstreamu – rodzaj opozycji do tego, co promują instytucje i Urząd Miasta jako ich organizator. Czy nie obawia się pan konfliktów? A dlaczego mam się obawiać? Co złego może wynikać ze wsparcia kultury niezależnej? Takie myślenie jest mi całkiem obce. Najważniejszym zadaniem sztuki jest inspirowanie odbiorców. Ja chodzę na wiele wydarzeń, również na przestawienia teatrów offowych, i uważam, że często są bardzo dobre. Poziom teatrów niezależnych w Poznaniu jest znakomity. Widziałem różne przedstawienia prezentowane między innymi na Scenie Roboczej i ich jakość absolutnie nie odbiega od spektakli tworzonych przez instytucje. Poznań uważany jest za zagłębie teatralnego offu i jest w tym wiele racji. Tymczasem mainstream to słowo wytrych. Może niedługo to teatry niezależne stanowić będą mainstream? Jestem
bardzo ciekaw, jak wyglądają dane na temat publiczności kultury niezależnej i instytucjonalnej, czy grupy te różnią się od siebie, a jeśli tak, to jaki sposób. Może kiedyś zaprosimy socjologów, którzy to zbadają? Uważam, że kultura instytucjonalna i kultura niezależna mogą i powinny się dopełniać. Celem artystów działających w obu tych obszarach jest spotkanie z widzem i zainspirowanie go niezależnie od tego, na jakich zasadach tworzą. Kultura niezależna jako niesformalizowana może szybciej reagować na zmieniającą się rzeczywistość. A to tylko jeden z argumentów przemawiających za współpracą pomiędzy organizacjami pozarządowymi a instytucjami miejskimi. W Poznaniu staramy się inicjować ją w różny sposób. Wprowadziliśmy system regrantingu. Namawiam dyrektorów naszych instytucji do współpracy z NGO, co biorę pod uwagę, kiedy premiuję ich dokonania. W niektórych przypadkach wychodzi to lepiej, w innych gorzej, ale coś ciekawego zaczyna się dziać. Przy zachowaniu wzajemnej autonomiczności współpraca kultury publicznej i niepublicznej jest jak najbardziej pożądana. Tak osiągamy efekt synergii… Piękne słowo. Ale to się dzieje! Wydaje mi się, że w Poznaniu nie ma konfliktu pomiędzy publicznymi a niepublicznymi instytucjami kultury. Miejsca wystarczy dla wszystkich. Ja teraz często bywam na imprezach kulturalnych i wszędzie jest naprawdę dużo zainteresowanych osób. Powstają świetne nowe miejsca na naszej kulturalnej mapie. Razem z organizacjami pozarządowymi chcemy rozwijać inicjatywy poza centrum, na peryferiach miasta, bo zdajemy sobie sprawę, że często wystarczy dać ludziom szansę, stworzyć przestrzeń aktywności, a bardzo chętnie będą z niej korzystać. Jak w praktyce wygląda podział finansów na inicjatywy kulturalne NGO? Najwięksi gracze nadal otrzymują większą część środków, co wywołuje niezadowolenie mniejszych. Czy można zadowolić wszystkich? Działania Urzędu Miasta zmierzają w tym kierunku, żeby sprostać wymaganiom jak największej liczby osób i organizacji działających w kulturze. Wszystkich jednak usatysfakcjonować się nie da. Ale sam konflikt, jeśli nie obraża nikogo, nie jest zły. Może nawet inspirować pozytywne zmiany. Chcemy wspierać zarówno duże, jak i małe wydarzenia. To właśnie z myślą o mniejszych inicjatywach zwiększyliśmy w tym roku budżet na kulturę niezależną o niemal 1,5 miliona. Znam miasta, któ-
nietak!t nr nr 2-3 (25-26) \ 2016
| 23
re podobne kwoty przeznaczają w sumie na wszystkie organizacje pozarządowe. Chociaż dokładamy starań, by wspomagać duże, promujące miasto inicjatywy, zależy nam też na tym, żeby pojawiało się również jak najwięcej małych, wartościowych projektów. Dlatego w mijającym roku (2016) przyznaliśmy już ponad 200 dotacji konkursowych dla NGO, co jest wyraźną poprawą w stosunku do roku 2014, kiedy było ich 81. Często jest tak, że organizacje w jednym roku startują w naszych konkursach z niewielkim wnioskiem, a w następnym proponują już większe przedsięwzięcia. Bardziej doświadczeni organizatorzy zaczynają myśleć o konkursach wieloletnich, w których wymagany jest pewien dorobek. Jeśli ktoś sprawdzi się w projektach jednorocznych – często występuje o taką dotację. Jednym z przykładów tej praktyki może być choćby showcase’owy festiwal muzyczny Spring Break. Kalendarz konkursów ułożony jest tak, że nawet jeśli dana organizacja nie otrzyma pieniędzy na projekty wieloletnie, ma szansę ubiegać się o dofinansowanie jednoroczne. Niedawno wprowadziliśmy też platformę internetową Witkac, za pośrednictwem której składa się wnioski konkursowe. To bardzo ułatwiło życie organizacjom pozarządowym. Czy po zakończeniu współpracy z Festiwalem Transatlantyk organizatorzy dużych wydarzeń mogli poczuć się w Poznaniu nieco mniej pewnie? Transatlantyk był w Poznaniu wartością dodaną. Żal mi, że nie ma go dzisiaj z nami, i mam nadzieję, że jeszcze do nas wróci w takiej lub innej formie. Ale nie dysponowaliśmy na ten festiwal pieniędzmi, które zaproponowała Łódź. Kiedy festiwal pana Jana A. P. Kaczmarka nas opuścił, wszystkie środki spożytkowaliśmy na inne inicjatywy związane z poznańską kulturą. Od pewnego czasu widoczna jest zmiana w charakterze funkcjonowania Festiwalu Malta. W tym roku usłyszałem krytyczną opinię jednego z niezależnych poznańskich twórców kultury, mówiącego wprost, że „Malta wzięła rozwód z miastem, zostały tylko alimenty”. Z taką opinią nie mogę się zgodzić. Ale każdy ma prawo do swojego zdania. Z panem Michałem Merczyńskim [dyrektorem Malty – P. D.] współpracujemy od dłuższego czasu, mamy podobne cele i marzenia. Jednym z nich jest na przykład La FabricA Malta, ośrodek badawczo-artystyczny, który mógłby stanąć w Poznaniu jako kolejna przystań dla kultury niezależnej. Oczywiście Malta
24 |
musiałaby sama sfinansować tę inwestycję, ale wkładem miasta mogłaby być choćby przekazana jej w tym celu działka budowlana. Pamiętajmy też o tym, że Fundacja Malta to niezależna organizacja, którą my tylko współfinansujemy. Wystrzegam się myślenia, że jeżeli dajemy pieniądze, to musimy mieć wpływ na to, co robią konkretne podmioty. Zresztą to nie są nasze pieniądze, tylko mieszkańców, które potem do nich wracają. My je tylko redystrybuujemy. Na jakich zasadach odbywa się podział środków? Wnioski rozpatruje komisja konkursowa. Ten system jest przejrzysty. Połowę składu komisji konkursowych stanowią przedstawiciele prezydenta (urzędnicy, ale też dyrektorzy instytucji kultury), a drugą – reprezentanci organizacji (oczywiście tych, które nie startują w danym konkursie). Pewny finansowania może być tylko ten, kto przedstawia dobrą ofertę. Dzięki konkurencji powstają lepsze projekty i mogą być realizowane inicjatywy różnego typu. Potencjał ludzi aktywnych, gotowych podejmować różne działania w sferze kultury, sprawia, że często wystarczy tylko miejsce i mały zastrzyk gotówki, żeby zyskać szansę zaistnienia i rozwoju w sferze kultury. Staramy się redystrybuować pieniądze w taki sposób, żeby zagospodarować jak największą część kulturalnego potencjału mieszkańców miasta i wszystkie dostępne środki. Przykładem są małe granty, na które w budżecie mamy początkowo niewielką ilość pieniędzy. Zależy nam jednak, żeby spożytkować sto procent budżetu pierwotnie zaplanowanego dla kultury. Dlatego jeśli jakieś organizacje dostały w konkursie środki, których nie udało im się w pełni wykorzystać i zwracają je miastu (to normalne i zdarza się każdego roku), w całości wracają one do kultury w postaci małych grantów (do 10 tys. złotych). Oddając je do ogólnej kasy, moglibyśmy zmniejszyć deficyt budżetowy Poznania, ale nie będziemy tego robić kosztem kultury. Te środki pojawiają się najczęściej pod koniec roku – wówczas organizacje mogą liczyć na nieduże kwoty na realizację konkretnych projektów. Panie prezydencie – czy urzędnik powinien mieć wizję odnoszącą się do kultury? Jak widzi pan rolę urzędu w kształtowaniu tego, co w mieście dzieje się w tym obszarze? Urzędnik odpowiedzialny za kulturę i sprawy społeczne
Fot. z arch. Urzędu Miasta Poznania
musi umieć słuchać. Ale powinien mieć także pewną świadomość kierunkową, choćby w zakresie pozyskiwania coraz to większych środków na kulturę. Oczywiście miasto wskazuje pewne priorytety dotyczące obszarów działalności w tej dziedzinie. To na przykład wydarzenia w przestrzeni publicznej czy na peryferiach miasta, pamięć historyczna, edukacja kulturalna, promocja czytelnictwa czy seniorzy. Nie chcemy, żeby była to grupa wykluczona z kultury. A to często osoby niezamożne, którym trzeba pomóc, przeciwdziałając ich marginalizacji. Nasze instytucje coraz częściej otwierają dla nich swoje sale podczas prób generalnych, a Urząd Miasta finansuje bilety, które dystrybuowane są przez Miejską Radę Seniorów. Ta grupa była też znaczącym odbiorcą zainicjowanych tego lata wydarzeń na dziedzińcu naszego urzędu, gdzie za darmo można było zobaczyć m. in. spektakle teatru pani Krystyny Jandy. Chcemy, żeby w przyszłym roku scena ta działała przez większą część sezonu wakacyjnego. Wyłonione w konkursie organizacje i instytucje będą mogły pokazywać tu swoje spektakle i inne projekty artystyczne. Ale nieobojętne są nam również teatry offowe. Chcemy, żeby Poznań nadal był z nimi kojarzony. Także w tym celu staramy się stwarzać dogodne warunki dla rozwoju kultury pozainstytucjonalnej. Kultura niezależ-
na przedstawia nasze codzienne problemy i chce prowokować dyskusję na ich temat. W mojej świadomości jawi się często jako zwierciadło odbijające potrzeby, sposób patrzenia na świat i myślenia części mieszkańców naszego miasta. Przykładów nie trzeba szukać daleko: dzisiaj wybieram się na premierowy spektakl pana Ziajskiego z udziałem osób głuchoniemych [Nie mów nikomu – P. D.]. Urzędowo zajmuję się też sprawami zdrowia i wiem, jakie problemy mają osoby z niepełnosprawnościami. W przyszłym tygodniu pan Andrzej Pakuła zaprezentuje spektakl o uchodźcach [Rozmowy uchodźców – P. D.], a to temat, który dotyczy nas wszystkich i którego nie możemy unikać. Cieszę się, że miasto może wspierać te i wiele podobnych inicjatyw kulturalnych, z których korzystamy wszyscy.
| 25
Dom wyobraźni Z Januszem Opryńskim rozmawia Dominik Gac
Dominik Gac: Czy można mówić o jakiejś nadrzędnej idei, która przyświeca Centrum Kultury? Janusz Opryński: Myślę, że o jednej idei nie. Nie można być jej zakładnikiem. Ona ciągle się rodzi, w codziennej pracy następuje zawsze redefiniowanie. Centrum Kultury jest miejscem, gdzie są realizowane projekty. Projekty, za którymi kryją się mocne osobowości. To wszystko razem tworzy duży projekt, który się nazywa Centrum Kultury, Dom Kultury. Kiedy po remoncie otwieraliśmy na nowo naszą instytucję [w 2013 roku – przyp. red.], zafascynowałem się domami kultury, które tworzył André Malraux, kiedy był ministrem kultury we Francji. On nazywał je „domami wyobraźni”. Bardzo chciałbym, żeby taki dom wyobraźni znalazł się w nazwie naszego Centrum. Dom, w którym gromadzą się bardzo ciekawe jednostki twórcze, które próbują stać się pasem transmisyjnym między artystami a społeczeństwem. Oczywiście te domy przez prawicową część społeczeństwa francuskiego były odbierane jako zwrot ku bolszewizmowi… Z jednej strony Dom Kultury jest emanacją rzeczy artystycznych, z drugiej ma też funkcje społeczne,
26 |
jak edukacja, objaśnianie świata. Sami mamy przecież problem ze zrozumieniem świata, a artyści przez język powiększający, przez metafory próbują go dla nas lepiej zrozumieć, zadają trudne pytania. Ale Centrum to także miejsce dla ludzi wykluczonych, choćby niepełnosprawnych. Przy samym wejściu mamy galerię niepełnosprawnych. Silne osobowości, poza tym że stanowią o sile Centrum Kultury, bywają też trudne we współpracy. Jak wygląda system, dzięki któremu działa Centrum? Czy istnieje narzucona hierarchia, czy obowiązują raczej relacje partnerskie? To trudne pytanie, bo nie wiem, czy w ogóle można udzielić na nie odpowiedzi. Na pewno jakiegoś stałego systemu nie ma. Czy w kulturze może być system? Czy można zaprojektować dobre spektakle, wystawy, dobre powieści? Można stworzyć jakieś warunki, które być może tym zaowocują. Jednym z takich warunków jest otwartość. Otwartość na różne zjawiska. W Centrum szeroko reprezentowany jest taniec, teatr, ale też takie zjawiska jak muzyka jazzowa czy bardzo mocna teraz
JANUSZ OPRYŃSKI (ur. 1954) – dyrektor i reżyser Teatru Provisorium, szef Międzynarodowego Festiwalu „Konfrontacje Teatralne”, a także zastępca dyrektora do spraw artystyczno-programowych Centrum Kultury w Lublinie. Członek Rady Kultury Miasta Lublin. Laureat wielu nagród, m.in. Nagrody im. Konrada Swiniarskiego oraz Lauru Konrada. W swojej pracy artystycznej koncentruje się na literaturze, adaptując powieści między innymi Witolda Gombrowicza, Fiodora Dostojewskiego, Jacka Dukaja czy Jonathana Littella. Do najważniejszych przedstawień w jego reżyserii należą: Z nieba, przez świat, do samych piekieł (1992), Ferdydurke (1998), Bracia Karamazow (2011), Punkt zero: Łaskawe (2016).
| 27
Fot. Michał Jadczak
Fot. Maciej Rukasz
sekcja filmowa. Oczywiście zawsze istotna jest sprawa proporcji, ich wyważenia. Z tym jest największy problem: czasem wychylamy się w jedną, czasem w drugą stronę. Zawsze jest taka sytuacja, że starsi się okopują w danym miejscu i być może młodzi czują, że mają do niego trudniejszy dostęp. Ale to jest w ogóle problem świata, nie tylko nasz. Na czele tej instytucji stoi bardzo doświadczony dyrektor, Aleksander Szpecht, który sam siebie określił jako kolekcjonera sztuki. Jeżeli więc ktoś przychodzi do nas i chce robić na przykład spektakl, to – proszę mi wierzyć – zawsze jestem orędownikiem, żeby dawać to miejsce do prób, do robienia spektakli. Ja jako człowiek od dyrekcji artystycznej, sam uprawiający teatr, staram się być tą stroną, która bierze w opiekę artystów. Jest to szalenie trudne, ponieważ w kulturze jest wiele potwornie silnych osobowości. To jest z punktu konfliktogenne. Wydaje mi się, że przy kierowaniu takim miejscem trzeba umieć zarządzać konfliktem. Jestem człowiekiem, który wywodzi się z teatru bardzo mocno przesiąkniętego Dostojewskim, opartego na sile dialogu. Ważne, żeby mieć nieustanną skłonność do wysłuchiwania innego i do przyznawania się do własnych błędów – a to jak wiadomo jest najtrudniejsze.
28 |
W tym samym budynku poza panem pracują także Paweł Passini, Łukasz Witt-Michałowski, Daniel Adamczyk, Tomasz Bazan. Wszyscy są niezależni, ale ekonomia nie zna litości, autonomia musi sprowadzać się do budżetu. W finansach musi istnieć jakiś system. Wprowadziliśmy system oparty na konkurencji. Mimo że zarządzam, jestem też zarządzanym i uczestnikiem systemu. Jeżeli na mój spektakl dyrektor przyznaje w roku tyle a tyle pieniędzy i każdy ma tych środków po równo, a ja robię jeden spektakl na dwa lata, to sobie oszczędzam po prostu, a potem szukam dodatkowych pieniędzy w przeróżnych miejscach. Aplikuję do ministerstwa, aplikuję tu i tu, i tu. Prawda jest taka, że nie wszyscy środki dostają. Są marki silniejsze i słabsze. Musimy się z tym pogodzić. Czy Centrum Kultury może być przykładem dla innych miast w kraju? Czy doświadczenie tego miejsca da się przełożyć na warunki na przykład Wrocławia lub innego miasta, czy też wszystko jest zależne od regionalnej specyfiki?
Centrum Kultury w Lublinie, fot. z archiwum CK Lublin
Nie wiem. Nie ma modelu, dzięki któremu można wyprodukować dobrego reżysera czy pisarza. Wyobraźmy sobie: człowiek, który skończył filologię angielską, filologię klasyczną i literaturoznawstwo, powinien być dobrym pisarzem, a niekoniecznie tak jest. Ktoś niczego nie kończy, a ma dar i pisze. Ale wydaje mi się, że są pewne „drogi do”. Są pewne cnoty. Mówiłem o otwartości, mówiłem, że gromadzenie osobowości jest jakąś drogą do budowania dobrej instytucji. Razem ze Szpechtem mieliśmy zawsze szacunek dla własności intelektualnej. Galeria Biała to jest Gryka, Passini to jest Passini, nie próbujemy zabierać, zagarniać ich sukcesów. Sumujemy je i ich sukcesy stają się sukcesem firmy. Firma musi być w cieniu, wtedy działa. Wydaje mi się, że tak naprawdę to jest żywy organizm, który nie poddaje się żadnym systemom, bo z artystami jest strasznie trudno, kiedy ich wtłoczyć w jakikolwiek system. To są ludzie, którzy mają wyolbrzymione poczucie wolności. Oczywiście jest jeden gorset – to są finanse. Proszę pamiętać, że niektóre bardzo wyśmienite instytucje padają, bo nie mają dyscypliny finansowej. I teraz musimy się uderzyć w piersi – nasze środowiska artystyczne – czy my potrafimy utrzymywać taką dyscyplinę? Bo jeżeli
wyjdziemy z założenia, że nam się należy i że środki są nieograniczone, to dochodzi do patologii. Mnie się wydaje, że po każdej kolejnej wystawie, po każdej kolejnej książce, po każdym kolejnym spektaklu człowiek powinien zaczynać od nowa. Oczywiście to, co zrobiłeś wcześniej, może pracować dla ciebie, ale tak naprawdę ludzie nie przyjdą na ciebie i nie powiedzą: „To jest fajne” tylko dlatego, że zrobiłeś wcześniej dobre przedstawienia. Nie, jeśli to będzie złe, od razu powiedzą: „To jest złe”. To się wyczuwa. Zdaje się, że nie wszyscy rozumieją, że wchodząc w obszar kultury, wchodzisz w przestrzeń ogromnego ryzyka. To jest czasem porównywalne z biznesem. Masz momenty dobre, za chwilę jesteś absolutnie w zjeździe. Tak jak wszędzie: kochają cię, potem przestają cię kochać i tak dalej. Dlatego nigdy nie zdecydowałem się, aby być tylko artystą. Pracuję też jako administrator, bo dla mnie to jest uczciwsza sytuacja. Czy Centrum Kultury może być jakimś wzorem zagospodarowania teatrów pozainstytucjonalnych? Tak się wydaje. Ale w tym obszarze też mamy duże problemy. O ile można zgromadzić fundusze na produkcję,
| 29
ma pewną wolność twórczości, wolność systemową, ale z drugiej strony płaci tę cenę, że z eksploatacją nie jest najlepiej. Ona jest nieregularna, a nieregularność w kulturze to cecha ujemna. Tu jest jakaś rysa… Może powinny istnieć tematyczne domy kultury? Sam tego nie wiem, tu jest pewna, filozofowie by powiedzieli, aporia. A mój przyjaciel Cezary Wodziński mówił, że jak jest aporia i nie można tego zmienić, to trzeba ją polubić. Gdy umawialiśmy się na rozmowę o CK, pojawił się temat teatru offowego…
Fot. z arch. Teatru Provisorium
o tyle trudno pozyskać fundusze eksploatacyjne, żeby potem regularnie grać przedstawienia. My jako Dom Kultury, mając taki szeroki wachlarz, też płacimy cenę. Nie jesteśmy traktowani do końca tak, że tu jest teatr. Trudniej się nam sprzedaje bilety niż instytucji takiej jak Teatr im. Juliusza Osterwy. Musimy się na to godzić, że możemy zagrać mniej przedstawień, chociaż czasem nie różnią się one poziomem, a może czasami mają o wiele większą wartość artystyczną niż te w instytucjach teatralnych. Myśli pan, że jest możliwe, aby w przyszłości CK miało repertuar o regularności porównywalnej do Teatru Osterwy? Nie. Musielibyśmy zmienić program. Musiałbym wyrzucić np. festiwal jazzowy. Gdybym miał tu może dwie sale teatralne i jedną mógł do tego zaanektować… Nie mogę tego zrobić, bo pracuję w innej niż teatr instytucji. Nie reprezentuję tylko teatru. Teatr z jednej strony
30 |
Chcę wyjaśnić. Nie mam problemu z tym, żeby być w offie. Nie jest tak, że on mi uwiera, że ja chcę być teatrem „uznanym”. Nie mam z tym absolutnie żadnego problemu. Wyrosłem z teatru offowego, a właściwie wyrosłem z teatru studenckiego, kontrkulturowego, teatru młodej inteligencji. Zostałem w zespole, uwierzyłem w ideę zespołowości i do dzisiaj ją kontynuuję. Tak naprawdę mój system pracy nie zmienił się, a zmienili się jego uczestnicy. Korzystam z aktorów, którzy są z reguły w instytucjach teatralnych lub są wolnymi strzelcami. Jest problem z klasyfikacją, są oczywiście jakieś tam amerykańskie podziały, co to jest teatr offowy i można się tego trzymać, ale mnie się wydaje, że dzisiaj wiele instytucji teatralnych, wiele teatrów przejęło oblicze teatru offowego. To czasem nie do końca jest uczciwe, bo proszę pamiętać, że teatr offowy zawsze wiązał się z niedofinansowaniem. Pamiętam takie amerykańskie teatry offowe, w których wszyscy byli kelnerami i proszę mi wierzyć, grali za pięć dolarów. Za pięć dolarów. A dzisiaj w instytucjach teatralnych robi się czasem spektakle o kształcie offowym za ciężkie budżety. Wydaje mi się, że tu jest jakiś rodzaj niestosowności. Ja bym siebie sytuował jako teatr autorski, który jest związany ze mną, z pewną poetyką, a przede wszystkim z jakąś literaturą, którą próbuję językiem teatru – lepiej, gorzej – adaptować. Takim klasycznym przykładem teatru offowego jest Komuna Otwock [dziś Komuna// Warszawa – przyp. red.]. Oni kontynuują działania Akademii Ruchu, może by się za to na mnie obrazili, ale powiedzmy sobie, czuli wielkie powinowactwo z tego typu działalnością.
Wszystkie te performatywne działania, które oni robią na pograniczu sztuk wizualnych, sztuk performatywnych, to jest offowe. Czyli należałoby budować klasyfikacje na artystycznej specyfice, a nie instytucjonalnych zależnościach? Tego też nie wiem. Wszelkie klasyfikacje są ułomne. Czasem krzyczą na mnie, że Teatr Osterwy jest bardziej offowy, a ja jestem jak stary rep. Czy jest możliwe powstanie w Polsce silnego, zrzeszonego offu, który przyciągałby niezależnych artystów teatralnych? Musiałoby to od nich wyjść. Nie można tego narzucić, że np. ministerstwo w trosce tworzy odgórny projekt lub ja tworzę. Jeżeli istnieje silne środowisko, które tworzy swoją reprezentację i dobija się, to jest. Ale boję się, że to jest tak rozrzucone… Kiedyś teatr studencki był znakomicie organizowany. Miał swoje festiwale, ale to było związane z organizacją studencką. A dzisiaj ten teatr nie ma swojej instytucji, nie ma ramienia, z którym mógłby się zorganizować i być dotowany. Problem polega na tym, że jeżeli ktoś chce się zająć bardzo serio teatrem offowym, to musi też z czegoś żyć. Tu się zaczynają problemy egzystencjalne. Nie każdego stać na taki rodzaj heroicznego gestu, gestu straceńczego, że rzucam wszystko, zostawiam swoje małe dziecko i robię teatr. My robiliśmy teatr studencki w rzeczywistości bardzo biednej, ale wszyscy byli biedni. A dzisiaj jednak rachunki do płacenia mamy spore. To jest problem potworny. Dzisiaj wolność jest reglamentowana naszym statusem finansowym. Jakimś wyjściem może być przeznaczenie pieniędzy nie tylko na instytucje, ale także na projekty. To może stworzyć taką sytuację, że pojawią się ciekawe zjawiska, bo ludzie będą żyli z projektów, tak jak w krajach zachodnich. Jeżeli ja pracowałbym w systemie Belgii czy Francji, to robię spektakl i przed premierą wiem, że mam już sprzedanych pięćdziesiąt pokazów. Bo jest system domów kultury, centrów. W Polsce nie mamy takiego systemu.
Byłem jednym ze współtwórców projektu Teatr Polska, ale to jest wciąż za mało pieniędzy, żeby ruszać w duży objazd i grać w małych miejscowościach, a to jest szalenie ważne. Teraz konstytuuje się idea Targów Teatralnych, które powołuje do życia Dariusz Skibiński, może to jest rozwiązanie? Oby to się udało. Ale są też inne problemy. Ciągle, proszę pamiętać, jeździ po kraju jakaś straszna chałtura. Niestety polskie nauczycielki są niedoinformowane i kupują takie rzeczy. To jest zbrodnia, żeby tak młodych ludzi wykrzywiać. Generalnie gdyby poszło więcej pieniędzy na edukację teatralną przez teatr, to takie ambitne grupy by się zawiązywały i miały swój rynek. Ale to też musi być silne wejście. Takie teatry muszą wyłonić swoich liderów i naciskać w dyskursie społecznym: dajcie nam szansę pracy.
nietak!t nr nr 2-3 (25-26) \ 2016
| 31
Przestrzeń wspólna Z Marcinem Brzozowskim rozmawia Maria Janus
32 |
Maria Janus: Będziemy mówić o łódzkim offie, o tym, jak działa dziś ze strony organizacyjnej, a mniej o historii.
Ale chyba zgadzamy się, że Teatr Szwalnia działa w offie. Co się teraz u was dzieje? Nad czym pracujecie?
Marcin Brzozowski: Pojawia się pytanie, co to jest off dzisiaj. Kiedyś nurt off kojarzony był z teatrem studenckim i wpisywał się w szeroki kontekst ruchów o charakterze kontrkulturowym. Dziś off trudniej rozpoznać. Z jednej strony jest to ruch amatorski, który przez rangę tego określenia próbuje nadać sobie dodatkowo jakiejś wartości. Zupełnie niepotrzebnie! Przecież bycie amatorem sztuki to świetna rzecz. Z drugiej strony offem jest teatr profesjonalny tworzony poza instytucjami teatralnymi przez organizacje pozarządowe bądź twórców niezależnych. Środki wyrazu, jakimi posługiwał się dawniej teatr alternatywny, są reprezentatywne dla dzisiejszego profesjonalnego teatru repertuarowego. Mam wrażenie, że rozgraniczenie na off i mainstream jest poruszaniem się w jakichś stereotypach. Metody pracy są coraz bardziej zbliżone dla obu nurtów. Artyści często działają na ich granicy. Dość łatwo też dokonać upraszczającego podziału na tych profesjonalnych, sztampowych i złych aktorów i tych lepszych – misyjnych, offowych. Ja pozostaję przy prostym rozróżnieniu na teatr dobry i zły.
Realizujemy teraz przegląd Szwalnia.DOK. To cykl prezentacji zjawisk z zakresu sztuki dokumentu, non-fiction oraz verbatim. To projekt wyraźnie wpisany w nasz program. Od kilku lat w ramach działań partnerskich z innymi teatrami i twórcami tworzymy małe akcje nastawione na bardzo bliski kontakt z widzem. Wychodzimy w przestrzeń pozateatralną w formie tzw. teatralnej interwencji. Nasze działania dokumentalne zaczęły się od warsztatu, który przeprowadziliśmy kilka lat temu w ośrodku dla uchodźców w Grotnikach [pod Łodzią – M.J.]; owocem tego warsztatu była akcja Pobyt tolerowany, stworzona w koprodukcji z Teatrem Kana ze Szczecina. Dziewczyny, które współtworzą z nami Szwalnię [Patrycja Terciak i Katarzyna Skręt – M.J.], zaczęły działać na scenie, wykorzystując język zbliżony do teatru dokumentalnego jako najbliższy im i pozwalający szukać własnych autorskich form wyrazu. Przykładem takiej pracy jest akcja From Bucharest…, która była efektem ich wyjazdu do Rumunii. Doszliśmy więc do momentu, w którym stwierdziliśmy, że teatr dokumentu zajmuje w naszej pracy ważne miejsce i warto byłoby pokazać w Szwalni najciekawsze
MARCIN BRZOZOWSKI – aktor, reżyser. Współtwórca niezależnego teatru Chóry Gertrudy Stein, twórca stowarzyszenia Targowa 62 (2004) skupiającego absolwentów i wykładowców Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi działających na rzecz kultury, twórca Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów Jednego Aktora Monofest. Szef łódzkiego Teatru Szwalnia. Wykłada na wydziale aktorskim łódzkiej Filmówki.
| 33
Fot. z arch. Szkoły Filmowej w Łodzi
naszym zdaniem spektakle tego nurtu w formie przeglądu. Marzę, by była to akcja kontynuowana w następnych latach.
Ewaluacja projektów polega na przyjęciu bądź nie sprawozdań z realizacji i ewentualnym przyznaniu kolejnej dotacji. Nie ma rozbudowanej formuły przekazywania oceny merytorycznej projektów w formie konsultacji.
Czyli zaczątek festiwalu, regularnego? Tak. Wydaje mi się, że jest to nie nowe, ale bardzo ciekawe pole pracy dla twórców teatru. Kierunek, który, mam wrażenie, będzie się intensyfikował. Ma to oczywiście związek ze zmianami społecznymi, kulturowymi, geopolitycznymi, które na naszych oczach dzieją się w świecie i w Polsce. Ważnym elementem rozwoju teatru dokumentalnego jest szukanie nowych sensów pracy i przestrzeni działania przez artystów. Teatr tworzony właśnie jako interwencja, odwołujący się do pracy z archiwami, z dokumentem, z żywym świadectwem ma wyjątkowy, bardzo aktualny wymiar. Jak wygląda to ze strony organizacyjnej? Jak finansujecie ten festiwal? Ten przegląd finansowany jest ze środków Wydziału Kultury Urzędu Miasta. Tworzymy go w ramach realizacji zadania publicznego. Stanęliśmy do konkursu z takim projektem i został on wybrany do realizacji. Należy przy tym zaznaczyć, że Urząd Miasta to nasza podstawowa instytucja grantodawcza – cyklicznie wspiera nas, dostrzegając nasz potencjał. Przykładem może być tu również wieloletnia akcja pod nazwą Szwalnia Kultury. To warsztat, który kończy się pokazem efektów wielomiesięcznej pracy wspartej prezentacjami ciekawych wydarzeń z różnych dziedzin sztuki. Jak wygląda wasz kontakt z UMŁ? Regularnie dostajecie środki? Macie podpisaną umowę na stałe finansowanie? Potrzebne były jakieś nieoficjalne zabiegi? Nie, nie mamy żadnego stałego finansowania działalności. To jest absolutnie normalny, rutynowy kontakt z urzędem. W momencie gdy jest ogłaszany nabór wniosków, my je składamy i czekamy na wyniki. Nie chcemy i nie dążymy do budowania jakichkolwiek nieformalnych relacji z grantodawcami. Myślimy przede wszystkim o realnej, rzetelnej pracy. Wszystkie organizacje pozarządowe powinny mieć te same warunki startu do pracy, a o ich sukcesie powinna decydować działalność i dobrze zaplanowane projekty na przyszłość. Jakie informacje zwrotne na temat swojej działalności dostajecie od miasta?
34 |
nietak!t nr 2-3 (25-26) \ 2016
Jak wchodzi się w taki system pracy? Czy to przychodzi z łatwością artyście, który myśli raczej o sztuce, kiedy trzeba też jakieś miejsce znaleźć, pieniądze, żeby było za co ludziom zapłacić? To twarde lądowanie? W momencie szukania nowej siedziby dla Szwalni zdecydowałem się wskazać Urzędowi Miasta Łodzi zasadność wsparcia naszej wieloletniej inicjatywy w formie przekazania w użyczenie budynku dla teatru. Koniec końców udało się nawet wynegocjować wsparcie miasta, polegające na utrzymaniu obiektu i jednym etacie dla pracownika, który, jak słyszę od urzędników, ma zostać zlikwidowany. Jest to wspaniała sytuacja, ale także obciążenie. Człowiek kolejny rok pracuje na tak ogromnej przestrzeni, na setkach metrów kwadratowych, bez żadnego pracownika, który zatrudniony jest jako producent i fundriser, nie mówiąc o obsłudze technicznej czy ekipie sprzątającej. W Szwalni większość pracy robiona jest w ramach wolontariatu, a więc siłą rzeczy z doskoku od innych prac i działań. Współpracują z nami osoby, które mają zobowiązania zawodowe poza Szwalnią, i wpływa to na zakres i jakość ich działań dla teatru. Żyjemy od grantu do grantu, w ogromnych nerwach i z troską o ciągłość naszej działalności. Wkładamy w to miejsce mnóstwo energii i czasu, za które najczęściej nie dostajemy żadnej gratyfikacji. Jeśli wpiszemy we wniosek trzy tysiące za koordynację projektu, jeśli ten projekt trwa trzy miesiące, z czego jeszcze 50% to jest nasz wkład własny, a utrzymanie tego miejsca wymaga nakładów, choćby na żarówki do reflektorów, to trudno utrzymać się z tej pracy. Przyznam, że w momencie, w którym otrzymaliśmy wsparcie od miasta w postaci przekazania nam budynku do pracy, mowa była o tym, że będziemy dostawać stopniowo coraz większe zabezpieczenie. Aż do utworzenia instytucji? Tak. Rozumieliśmy, że aktem przekazania nam tego budynku urząd komunikuje: „Podoba nam się to, co robicie, zdążajmy razem w kierunku instytucji”. Niestety mam wrażenie, że teraz ta polityka się zmieniła i fakt, że mamy ten budynek, stawia nas w oczach urzędników w uprzywilejowanej względem innych organizacji pozycji. Nie wiem, co będzie dalej. Jesteśmy teraz przed
wielkim remontem, który zamieni to miejsce w świetnie wyposażoną przestrzeń. Nie mam jednak jakiejkolwiek długoterminowej, wieloletniej umowy z miastem. Nie wiem, czy po remoncie nie okaże się, że Teatr Szwalnia jest w jakimś sensie marginalizowany w tym nowym budynku. Nie zakładam tego, ale muszę brać pod uwagę wszelkie scenariusze. Nasze działanie jest bardzo trudne. Oczywiście można prowadzić działalność repertuarową, impresaryjną. Ale my chcemy produkować spektakle. Jeśli uda nam się zdobyć pieniądze na produkcję, mamy problem z finansowaniem eksploatacji spektaklu. Poza festiwalami gramy nowe spektakle zaledwie kilka razy. Frustruje też to, że osobom, które się zaangażowały w tworzenie tego miejsca, nie mogę zapewnić dalszego ich rozwoju w ramach tego miejsca i jednocześnie dać Szwalni pofrunąć wyżej. To jest największy ból i żal, że kiedy postawiliśmy jeden krok, nie możemy iść dalej. Nie chodzi o to, żeby budować w Szwalni zespół artystyczny. Chodzi o zatrudnienie dwóch, trzech osób, które sprawiłyby, że do miasta i jego mieszkańców trafiłoby w efekcie dużo więcej pieniędzy. Podsumowując: jest łatwo, bo mamy budynek, i z tego samego powodu jest trudno. Na przykład wczoraj graliśmy spektakl. Jest remont, musieliśmy przygotować całą przestrzeń na godzinę spektaklu, czyli całą noc pracowały trzy osoby i jeszcze kilkoro wolontariuszy. Sam spędziłem osiem godzin na drabinie, żeby zawiesić reflektory. I jak to się wiąże z moją pracą artystyczną? No tak, że ja nie mam na nią po prostu czasu albo jestem tak zmęczony i zdołowany ciągłą pracą fizyczną, że odechciewa mi się robić teatr. Dziś jestem w takiej sytuacji, że za trzy tygodnie muszę sfinalizować autorski projekt, a nie jestem w stanie iść dalej z pracą, bo zajmuję się zupełnie innymi rzeczami i po prostu w dalszym ciągu wieszam reflektory. To jakie są wasze marzenia? Jak by to wyglądało w idealnym świecie? Myślę, że spełnieniem marzenia byłoby stworzenie warunków, żeby to miejsce żyło non stop. Pierwszym krokiem do tego jest stworzenie w tym budynku lepszych warunków do pracy; zbliżamy się do tego momentu. Z drugiej strony to, o czym mówiłem przed chwilą, czyli stworzenie nam takiego minimum finansowania, które dawałoby podstawy do dalszego rozwoju. Na czym miałby polegać ten rozwój? Chciałbym dążyć do stworzenia centrum, które jest otwarte, które ujawnia, pobudza, prowokuje przeróżnego rodzaju oddolne działania i akcje. Wspiera realnie artystów niezależnych, młodych, którzy np. na zasadzie rezydencji mogliby tworzyć swoje
działania. Do tego trzeba zaplecza – ze scenami, z pokojami, w których goście mogą nocować. Działalność rezydencyjna pozwoli wybrać do współpracy tych, którzy są najbardziej aktywni i mają pomysły wychodzące do widza. Myślę o Szkole Filmowej, która jest bardzo blisko. Marzy mi się scena debiutów aktorskich. Szkoły artystyczne często nie przenoszą odpowiedzialności za studentów na okres po studiach. Wydaje mi się, że Szwalnia mogłaby wykonywać tę właśnie pracę. To nie moment dyplomu jest najważniejszy, ale pierwsza praca po dyplomie, realizowana w warunkach mniejszego komfortu. Teatr Szwalnia powinien w dalszym ciągu rozwijać się w ramach działań już realizowanych, takich jak Szwalnia Kultury, Szwalnia.DOK, Łódzki Dom Tańca, festiwal MonoFest. Jak dziś wygląda współpraca nieinstytucjonalna, na przykład z innymi grupami teatralnymi czy pojedynczymi osobami? Czy chcą na przykład korzystać z tej przestrzeni? Tworzyć koprodukcje? Z tym jest bardzo różnie. Współpraca najłatwiej przebiega z grupami, które są dobrze zorganizowane i mają autorską strukturę i wizję działania. Nie tworzyliśmy do tej pory wspólnych projektów ani artystycznych, ani edukacyjnych z wieloma grupami. Najczęściej zapraszamy do współpracy konkretnych twórców. Natomiast mamy bliską i stałą relację polegającą na udostępnianiu przestrzeni innym organizacjom. Chyba do wiodących należy tu Teatr Chorea i ich Festiwal Retroperspektywy. Generalnie moja wizja tego miejsca jest taka, aby cały czas dopraszać nowych twórców i nie budować stałej, zamkniętej grupy teatralnej. Stąd nawet ta zmienność zespołu w waszych pracach teatralnych? Dokładnie tak. Szwalnia to nie jest zespół teatralny. Szwalnia to miejsce tworzone przez garstkę pasjonatów. Jest to przestrzeń do podzielenia się z tymi, którzy chcą i są gotowi ją współtworzyć. Stąd naturalne przypływy, ale też odpływy różnych osób, które niekiedy bywają trudnym doświadczeniem. Z drugiej strony taka wymiana energii jest czymś bardzo dobrym i ożywczym. Staramy się, aby Szwalnia nie była okopaną i zamkniętą twierdzą. Wciąż jednak oprócz przestrzeni do wspólnej pracy nie mamy dużo więcej do zaproponowania. W tamtym roku ogłosiliśmy na Facebooku otwarcie Otwartej Sceny Inicjatyw. Zasady proste: przychodzicie do Szwalni, wybieracie sobie dowolną przestrzeń i robicie spektakl, a jedynym warunkiem jest to, żeby pokazać
| 35
efekt pracy w Szwalni. Odpowiedź przyszła od dwóch twórców, a finalnie zgłosiła się jedna osoba, która pracowała u nas przez wiele miesięcy z seniorami. Ta sytuacja pokazuje, że artyści oczekują szerszego niż możemy im zaoferować wsparcia autorskich działań. Czyli jestem takim człowiekiem, który chce coś zrobić. Przychodzę do was i jakie pytania słyszę w tym momencie? Pytania typowe dla zbudowania współpracy opartej na spotkaniu. „Co”, a nie „jak”. Jaki taka osoba widzi w swoim działaniu cel i sens? Gdzie w tym planie jest miejsce dla widza? Kto jest potencjalnym odbiorcą i uczestnikiem tych działań? Sprawy estetyczne i zagadnienia formy to sprawa drugorzędna. Ale jeżeli dana propozycja daje nadzieje na to, że teatr zyska realny kontekst społeczny, wtedy siadamy, planujemy, zastanawiamy się nad warunkami współpracy. Jest dużo twórców niezależnych, którzy szukają u nas wsparcia organizacyjnego, potrzebnego do złożenia wniosku grantowego. Jako stowarzyszenie często podejmujemy ten rodzaj współpracy. Ostatnio na tej zasadzie współtworzyliśmy warsztaty tańca i muzyki ludowej. Ważną działką waszej pracy jest edukacja. To wynik pasji i chęci czy czasem jednak konieczność? Obecnie mój pierwszy zawód to nauczyciel, wykładowca akademicki. W mojej pracy najbardziej cenię pracę ze studentami pierwszego roku. Cechuje ich wysoki poziom entuzjazmu, który sprawia, że ich praca jest pełna pasji i radości. Podobnie jest z młodymi ludźmi przychodzącymi do Szwalni na warsztaty. Nasze działania edukacyjne są zorientowane na kreowanie twórczych postaw i odwołują się do wspomnień o teatrze, który pamiętamy z okresu liceum. Kiedy to człowiek zamykał się w ciemnej, pełnej tajemnic sali teatralnej i dokonywał najważniejszych w danym czasie odkryć. Mówiąc o edukacji teatralnej, chcę zaznaczyć, że ubolewam nad tym, że często działalność edukacyjna ośrodków teatralnych wymuszona jest w dużej mierze przez wymogi projektowe. Ubieganie się o granty na akcje artystyczne w ramach „edukacji teatralnej” zwiększa szanse na pozyskanie funduszy na działalność. Bardzo często działania stricte teatralne obudowuje się specjalnie programem edukacyjnym dla zwiększenia ich atrakcyjności. My też wielokrotnie stoimy przed takim problemem. Chcąc sfinansować premierę spektaklu z funduszy grantowych, musimy zgodnie z regulaminem konkursu na-
36 |
dać działaniom wymiar edukacyjny. Podobnie wygląda sprawa z kwestią wykluczenia społecznego, środowisk defaworyzowanych czy okoliczności rocznicowych. Staramy się więc tworzyć programy dla młodzieży niebędące w istocie działaniem teatralnym poszerzonym na siłę o kontekst edukacyjny. Regularnie od sześciu lat tworzymy na przykład Szwalnię Kultury – program zakładający, poza warsztatami twórczymi, aktywne uczenie się przez młodych ludzi teatru poprzez uczestnictwo w życiu Teatru Szwalnia. Jakie są efekty tego ich uczenia się? Nie zawsze udaje się zbudować wieloletnie, trwałe relacje z naszymi warsztatowiczami i śledzić ich dalszy rozwój. Wielu spośród nich zajęło się krytyką teatralną, kilkoro skończyło szkoły teatralne, dużo osób w różnej formie aktywnie działa na rzecz kultury. Ci ludzie kreują przestrzeń publiczną, to jest najważniejsze. Naszym największym sukcesem jest to, że dziesięcioosobowa grupa młodych osób jest w stanie przez okres trzech, czterech miesięcy konsekwentnie przychodzić co weekend do Szwalni, aby pomagać nam organizować to miejsce, uczestniczyć w wielu różnych prezentacjach, a w tygodniu pracować na warsztatach. Była mowa o marzeniu połączenia pana pracy w Szkole Filmowej z pracą tutaj. Czy ta współpraca już nie działa? Działa. Często zapraszam studentów do współtworzenia spektakli. W zasadzie większość osób, które zagrały do tej pory w Szwalni, to moi byli lub też obecni studenci. W tym roku chcemy wprowadzić do repertuaru spektakl, który zrobiliśmy ze studentami pierwszego roku na przedmiocie elementarne zadania aktorskie. Pokazaliśmy ten egzamin w ramach akcji „Dotknij Teatru” w tym roku. Była to Tischnerowska Filozofia po góralsku. Studenci różnych wydziałów Szkoły Filmowej są dla nas bazą twórczą. Jak pan ocenia współpracę twórców offowych w mieście czy szerzej w województwie? Czy można mówić o jakimś łódzkim środowisku offowym? Z racji pewnej mojej outsiderskiej postawy i nadmiaru zajęć nie mam w tej kwestii rozeznania. Chyba też nie do końca jestem gotowy na czynne współtworzenie offu poza pracą w Teatrze Szwalnia. Daleko mi do tworzenia struktur środowiskowych i szukania dla nich rozwiązań systemowych. Jeśli chodzi o realną współpracę środo-
wiska twórców niezależnych, mam wrażenie, że funkcjonuje ona trochę obok mnie. Wydaje mi się, że inicjatywą aktywizującą łódzki off i zbierającą najważniejsze wydarzenia tego nurtu jest coroczna akcja „Dotknij teatru”. To jest taki czas, kiedy przez kilka dni wiele grup ujawnia się ze swoimi działaniami. Niekiedy łączą swoje siły. „Dotknij Teatru” daje łódzkim grupom i indywidualnym twórcom jedną z niewielu szans wyprodukowania nowej premiery. To jest rzeczywiście taki moment spotkania, kiedy można wymienić się spostrzeżeniami. Spośród łódzkich twórców offu najbliższe relacje łączą mnie chyba z Tomkiem Rodowiczem. Ma to związek z tym, że obaj, choć w różnej skali, tworzymy ośrodki kultury. Jest to konkretna przestrzeń wymiany i inspiracji. Jeśli chodzi o szeroko pojęte środowisko ruchu teatru offowego, nie dostrzegam zbyt dużego przenikania się. Czy tego dotyczyło pytanie?
strzegając wartość naszej pracy nastawionej na długofalowy proces, bylibyśmy szczęśliwi. Choć z drugiej strony nasza praca na rzecz autorskiego sprofilowania programu oraz niezależność artystyczna i organizacyjna przy wszystkich mankamentach obecnej sytuacji sprawia, że Szwalnia jest wyraźną marką miasta. Łódzka publiczność powinna mieć możliwość wyboru z jak najszerszej oferty kulturalnej, a my powinniśmy konsekwentnie realizować nasz program. Wejście w każdą współpracę z instytucjami kultury jest ryzykowne z punktu widzenia wspomnianej wyrazistości. Teatr instytucjonalny i nieinstytucjonalny to jednak wciąż absolutnie dwa różne światy, jeśli chodzi o sposób organizacji pracy i kontakt z widzem.
Fot. Grzegorz Habryna
Właśnie tak. Ja nie widzę takich współpracy w naszym mieście. Przychodzi mi do głowy jedynie spektakl – zresztą produkowany na akcję „Dotknij Teatru” – Dialogus De Passione#Pasja Dialogu w reżyserii Konrada Dworakowskiego. To wydało mi się bardzo wyjątkowe. To był na pewno bardzo piękny i odważny pomysł. Jeśli mogę mówić o moim marzeniu o współpracy środowiskowej, to byłby to jednak spektakl angażujący twórców w sytuacji długofalowej i zakładającej w większym stopniu wyjście z własnej strefy komfortu. Myślę o działaniu polegającym bardziej na wymianie i ścieraniu się w pracy od zera niż łączeniu elementów typowych dla stylu czy konwencji gry danej grupy. A jak się pan zapatruje na współpracę z instytucjami publicznymi, czy to teatrami, czy np. Muzeum Sztuki? „Dotknij Teatru” jest takim tworem; do niedawna pieczę nad nim sprawował Teatr Nowy, teraz będzie to Poleski Ośrodek Sztuki. Ale to spotkanie raczej organizacyjne. A artystyczne? Takie spotkania są możliwe. Ale kiedy myślę o sytuacji teatru Szwalnia, to my przy naszej niewydolności finansowo-organizacyjnej mamy bardzo ograniczone pole działania. Myślę, że wyjście z propozycją do kilku łódzkich instytucji kultury spotkałoby się z pozytywnym odzewem, z gotowością i chęcią do współpracy. Tylko musimy mieć co zaproponować, nie zapominając o wpisanej w naszą wizję oddolnej pracy, nastawionej na tworzenie nowych inicjatyw. Jeżeli dana instytucja zechciałaby nas wesprzeć lub wejść w partnerstwo, do-
| 37
Odpowiedzialność Z Dariuszem Mikułą rozmawia Adam Karol Drozdowski
38 |
Adam Karol Drozdowski: Kana jest jednym z najdłużej nieprzerwanie funkcjonujących teatrów offowych w kraju. Jaka jest wasza recepta na utrzymanie grupy i marki przez tyle dekad?
samorządów; najpierw dla urzędu miasta, bo zaczynaliśmy jeszcze przed zmianami administracyjnymi, więc współpraca z urzędem marszałkowskim nastąpiła później.
Dariusz Mikuła: Pierwsza rzecz, o której zawsze mówimy, to sama specyfika teatru alternatywnego. U podstaw leżało to, co wpajał w nas Zygmunt [Duczyński, założyciel Kany – przyp. A. K. D.]: robienie więcej niż tylko własnego teatru. Nieskupianie się wyłącznie na własnej kreacji artystycznej, ale dzielenie się tym z innymi, budowanie czegoś, co w końcu zbudować nam się udało – Ośrodka Teatralnego, miejsca kulturotwórczego, miejsca szerokiej działalności, wpływającego na społeczność, w której się działa. Zygmunt zawsze mówił o odpowiedzialności związanej z tym, w jakim miejscu i dla kogo się tworzy. Ta idea rodzi w sferze organizacyjnej określone kierunki – długie trwanie grup niezależnych wynika właśnie z robienia więcej niż tylko teatru. Od samego początku Zygmunt organizował też galerię, zapraszał szereg innych teatrów, tworzył środowisko. Kiedy w końcu uzyskaliśmy osobowość prawną, od razu było wiadomo, że nie możemy zamykać się tylko na kreowanie własnych wypowiedzi artystycznych, musimy budować miejsce i przez nie oddziaływać. Wiedzieliśmy, że tylko w takiej postaci możemy stać się partnerem dla
Jak wobec tego definiowaliście, w jakim miejscu i dla kogo działaliście? Jak te działania wpływały na wasz wizerunek jako partnera dla samorządu? To, dla kogo i co robimy, wynika i wynikało z wartości, którym zawsze byliśmy oddani. Niezależnie od naszej struktury wciąż są to wartości w duchu alternatywy: ideały działania pod prąd, inaczej niż typowe teatry repertuarowe, miejskie domy kultury… Nazywaliśmy zresztą nasze miejsce autorskim ośrodkiem kultury. Projekty i festiwale takie jak Spoiwa Kultury (dawniej Festiwal Artystów Ulicy) wynikały z naszych marzeń, z doświadczeń naszej obecności na innych festiwalach, spotkań z ludźmi – kiedy pozyskaliśmy siedzibę, chcieliśmy tę energię oddać, wyjść do naszej społeczności z działaniami plenerowymi, przyciągnąć widzów, dać im jak najlepszą, precyzyjnie wypracowaną na poziomie dramaturgii imprezę, stworzyć święto. Wejść w krwiobieg miasta, zatrzymać ludzi na moment, zadać im kilka pytań, czasem po prostu dać uśmiech, poczucie uczestniczenia w czymś niezwykłym. Z kolei poprzez
DARIUSZ MIKUŁA – dyrektor Ośrodka Teatralnego Kana od 2007 roku, wcześniej w latach 1991-2007 Prezes Stowarzyszenia Teatr Kana Uniwersytet Szczeciński, aktor Teatru Kana (od 1984 roku). Wspólnie z Zygmuntem Duczyńskim (1951-2006) kierował pracą ośrodka, realizując i koordynując szereg projektów kulturotwórczych, artystycznych i edukacyjnych.
| 39
Fot. Piotr Nykowski (Poza Okiem)
Festiwal Okno (obecnie przekształcił się on w projekt edukacyjny Okno – Zbliżenia) chcieliśmy stworzyć platformę spotkania młodych ludzi, młodzieżowych teatrów z doświadczonymi zespołami, zaoferować im warsztaty, edukować. Ten nasz ogródek budowaliśmy absolutnie samodzielnie. Nie byliśmy niszą, nie kierowaliśmy naszej działalności do wąskiego grona odbiorców – staraliśmy się być konkretną odpowiedzią na braki w polityce kulturalnej Szczecina, które uważaliśmy, że trzeba wypełnić, a przede wszystkim staraliśmy się wsłuchać w potrzeby ludzi.
Sami wskazaliśmy miejsce i pilnowaliśmy działań, które miały doprowadzić do pozyskania go. Podobnie było z Piwnicą pod Kaną – to my wskazaliśmy ją miastu jako miejsce, w którym możemy stworzyć kawiarnię artystyczną, przestrzeń spotkań, twórczej wymiany. Wykazywaliśmy się nie tylko kreacją w dziedzinach artystycznych, ale i kreatywnością rozwiązań organizacyjnych. Kiedy mieliśmy jakieś problemy, nie szliśmy do wydziału kultury, mówiąc „ooo, nie wiemy, co z tym mamy zrobić”, ale wychodziliśmy z propozycją konkretnych rozwiązań. Wtedy dużo łatwiej zyskać poparcie.
Przechodziliście mnóstwo zmian organizacyjnych, od nieformalnej grupy przez NGO po samorządową instytucję kultury. Niewiele offowych teatrów może się poszczycić taką drogą. Jak buduje się tak dobre relacje z władzami?
Własny lokal, który jest marzeniem większości grup niezależnych, dla wielu bywa też przekleństwem.
Faktycznie, mogę o tym mówić bezpośrednio ze swojego doświadczenia: cała sfera organizacji i myślenia strategicznego była od początku do końca moją działką. Dla mojej pracy organizacyjnej charakterystyczne było to, że nigdy nie podchodziliśmy do urzędów z postawą roszczeniową; nie uważaliśmy, że nam się należy, ale przynosiliśmy swoje propozycje, projekty, w ramach których dysponowaliśmy pewnymi możliwościami, a brakowało nam na przykład tylko miejsca czy tylko finansów. Żeby być szanowanym, trzeba najpierw pokazać własny potencjał – jeden, drugi, trzeci urząd musi wiedzieć, z jakim partnerem ma do czynienia. Jakim byliście w oczach miasta partnerem? Przytoczę takie zdanie wiceprezydenta miasta z lat 1994-98, kiedy otrzymaliśmy siedzibę. Po latach powiedział nam, że starając się przekonać radnych, żeby przyznano nam lokal, mówił, że nie należy się bać tej decyzji, bo my „stworzymy Pałac Młodzieży dla młodzieży, która nie chodzi do Pałacu Młodzieży”. Miasto widziało, na czym polega autorskość naszych propozycji, do jakiej części społeczności, nieobjętej typowymi działaniami miejskich instytucji, potrafimy dotrzeć. W 1991 roku założyliśmy Stowarzyszenie, siedzibę zdobyliśmy po trzech latach, podczas których pokazywaliśmy się środowisku i miastu nie tylko jako świetny teatr, który robi świetne spektakle, ale również jako organizator ważnych, dobrze ocenianych imprez. Kiedy zwróciliśmy się do ówczesnych władz z prośbą o lokal, też operowaliśmy konkretem: tu i tu jest lokal, ma kilka pomieszczeń, które jesteśmy w stanie zagospodarować, i choć ma skromny metraż, jest idealny dla naszej pracy.
40 |
Kiedy dostaliśmy to miejsce, będąc organizacją pozarządową, wiedzieliśmy, że nakładamy na siebie obowiązek opłaty czynszu, mediów, utrzymania całości. Jako grupa artystyczna – i owszem, to był czas, kiedy dosyć intensywnie graliśmy spektakle, co przynosiło jakieś dochody, ale nie były to kwoty wystarczające na te potrzeby – musieliśmy sięgać po różne inne rozwiązania, które w ścisłej współpracy z urzędem miasta realizowaliśmy. Pierwszym pomysłem na pozyskanie stałych środków na utrzymanie naszego miejsca było przeorganizowanie się jako filia istniejącej instytucji miejskiej. Nie było szans, żeby miasto utworzyło nową instytucję, więc przykleiliśmy się jako filia do Klubu 13 Muz – i na zasadach partnerskiej umowy miasto zwiększyło dotację na jego działalność o środki, które były przekazywane na utrzymanie naszej przestrzeni. Z początku oczywiście Zygmuntowi to się strasznie nie podobało – bo jakże to, Teatr Kana ma być czyjąś filią?! To była spora przeprawa, prowadziliśmy z nim długie dyskusje, ocierające się o kłótnie i krzyki. Zygmunt oponował, ja mu tłumaczyłem, że to jest tylko rozwiązanie administracyjne i nie ma mowy o żadnej podległości, wreszcie dał się uprosić. W końcu zostało ustalone – zresztą nie wiem, czy ten zapis miał jakąkolwiek moc prawną – że w statucie Klubu 13 Muz Teatr Kana figurował jako jego „niezależna” filia. Szczęśliwie nikt nie oponował i jakoś to przeszło (śmiech). Szybko zaczęły następować zmiany prawne dotyczące trzeciego sektora – Szczecin był jednym z pierwszych miast w Polsce, które utworzyło biuro do spraw współpracy z organizacjami pozarządowymi. To otwierało nowe możliwości pozyskiwania dofinansowań, a wśród nich tzw. kontrakt. Oczywiście kiedy tylko można było podpisać taką kilkuletnią umowę Stowarzyszenia Teatr Kana z Urzędem Miasta Szczecin, Zygmunt natychmiast zrezygnował z filii na rzecz tego rozwiązania; zresztą
Festiwal Spoiwa Kultury w 2014 roku. Akcja Home Sweet Home., fot. Piotr Nykowski (poza Okiem) Ĺ aszownia. Cztery obrazy w przestrzeni. Projekt site specific Janusza Turkowskiego i Imre Thormanna., 2008, fot. Imre Thormann
| 41
Projekt Wokół Tradycji, kolędowanie Bukowina Nadniestrze, 2015, Marta Broda
fot.
Projekt OKNO 2015, warsztaty z Tomaszem Krzyżanowskim, fot. Piotr Nykowski (Poza Okiem)
42 |
było ono dla nas wygodniejsze, bardziej transparentne. Środki na naszą działalność były przekazywane już bezpośrednio przez miasto, byliśmy całkiem niezależni. Oczywiście żeby działać, trzeba było sięgać także po wszelkie możliwe środki zewnętrzne – pojawiły się wtedy m.in. fundusze PHARE-owskie, przedakcesyjne, płynące już z Unii Europejskiej – więc musieliśmy się i w tym wyspecjalizować. Szło nam to dosyć sprawnie, co potem, kiedy w 2007 roku staliśmy się instytucją, spowodowało, że inne instytucje patrzyły z zazdrością na nasze umiejętności pozyskiwania środków zewnętrznych. Kiedy uczestniczyliśmy w jakichś dyrektorskich szkoleniach z pozyskiwania funduszy, prowadzący mówili: „A jakby coś, to pytajcie Kany, bo oni wszystko wiedzą”. Lata zdobywania doświadczeń w trzecim sektorze to niezły poligon. Dokładnie – ta umiejętność wynikała po prostu z potrzeb pozarządówki bez stałych dotacji. W przypadku instytucji to nie była oczywista sytuacja – dla nich, do pewnego momentu żyjących tylko z dotacji, środki zewnętrzne praktycznie nie istniały; dopiero później musiały się wszystkiego nauczyć. Natomiast wracając do chronologii – przejście na kontrakt z miastem dało nam pewną stabilność, mieliśmy zapewnione stałe środki na utrzymanie, rozwijanie działalności, wkłady własne do pozyskiwania środków zewnętrznych itd. Ale wtedy znów zmieniło się prawo, w 2003 roku uchwalono Ustawę o działalności pożytku publicznego i wolontariacie, wprowadzającą zasadę, zgodnie z którą cały trzeci sektor mógł ubiegać się o środki publiczne wyłącznie na drodze konkursowej – a co za tym idzie, miasto musiało nam wypowiedzieć kontrakt. Co roku musieliśmy więc aplikować o środki z konkursów, jak każdy NGO-s. Duczyński wraz ze swoją śmiercią w 2006 roku zostawił was więc w okresie przejściowym, już bez miejskiego kontraktu, jeszcze przed wejściem w instytucję. Tak; jedno, co trzeba przyznać, to że mieliśmy już wtedy za sobą lata organizowania cyklicznych projektów, festiwalu Spoiwa Kultury, Festiwalu Okno, mocnej współpracy polsko-niemieckiej. Miasto wiedziało więc, czego można od nas oczekiwać, jakie konkursy będą zbieżne z naszą działalnością. Oczywiście nie było tak, że jakiekolwiek konkursy były pisane pod nas, ale można powiedzieć, że częściowo wynikały z praktyk kulturalnych,
które zdążyliśmy przez lata dla miasta wypracować. Kana była już stałym elementem życia kulturalnego w mieście. Czas konkursowy był z kolei o tyle trudny, że konkursy zawsze rozwiązywane były z początkiem nowego roku, środki przychodziły w lutym-marcu. Trudno było wobec tego duże działania, takie jak plenerowy festiwal, planować z rozsądkiem – organizacja takich wydarzeń trwa praktycznie przez cały rok. Nie wiedząc, jakimi środkami dysponujemy, kiedy zaczynaliśmy taką organizację, zaczęliśmy strasznie kuleć; to jest niestety problem znany wszystkim pozarządowcom. Wtedy zaczęliśmy się zastanawiać, jak temu zaradzić. Nie było innego wyjścia niż stała dotacja, przynależna instytucjom samorządowym. Rozmowy z miastem zaczęły się toczyć jeszcze za życia Zygmunta – żeby robić dalej tę robotę, jaką my robimy, nie można żyć na grantach. Mieliśmy duże oparcie w pracownikach urzędu miasta, ale oni od razu mówili otwarcie, że nie ma szansy, żeby samorząd miejski podjął wysiłek utworzenia nowej instytucji. Podpowiedziano mi, żeby zrobić to ze wsparciem samorządu województwa – ponieważ formalnie istnieje możliwość funkcjonowania instytucji dwóch organizatorów. Wtedy wysiłek finansowy rozkłada się na dwa samorządy. Wtedy takie łączone twory już w Polsce istniały, ale tylko w układzie ministerstwo + NGO albo samorząd + NGO. My chcieliśmy utworzyć instytucję dwóch samorządów. To rozwiązanie okazało się idealne – znaleźliśmy w tym czasie porozumienie zarówno z władzami miasta, jak i województwa, dzięki temu wysiłek finansowy nie przekraczał możliwości obu samorządów. W tamtym czasie nie było drugiego takiego tworu, podejrzewam zresztą, że i dotąd jesteśmy jedyną tak zorganizowaną instytucją. Ale wówczas, po ponad trzech dekadach działalności, mieliśmy już mocno ugruntowaną pozycję, wypracowaliśmy sobie przekonanie władz, że warto nam zaufać. Proces przechodzenia w instytucję kończył się już po śmierci Zygmunta, wobec czego ja z kolei miałem przekonanie, że ta droga to nie tylko wyzwanie, ale przede wszystkim jedyna szansa, żeby utrzymać naszą działalność jako Kana. Trudno mi sobie teraz wyobrazić, jak potoczyłaby się nasza historia po jego śmierci, gdyby nie udało się utworzyć tej instytucji – czy mielibyśmy dość energii, żeby utrzymać się dalej w trybie konkursowym? Teatry alternatywne zazwyczaj mają silnego lidera, który ciągnie za sobą resztę, jest kreatorem pomysłów, reżyserem spektakli, koordynatorem projektów. Po śmierci Zygmunta wiedzieliśmy, że trzeba budować miejsce bez lidera. Instytucjonalizacja najprawdopodobniej pozwoliła nam wtedy w ogóle przetrwać, a dopiero w efekcie rozwinąć działalność jeszcze szerzej.
nietak!t nr nr 2-3 (25-26) \ 2016
| 43
Festiwal Spoiwa Kultury, koncert Dakh Daughters, 2014, fot. Piotr Nykowski (Poza Okiem)
Co poza finansową stabilnością dała wam opieka samorządów, a co odebrała? Nie wątpię, że ta zmiana ściągnęła na was multum dodatkowych obowiązków. Oczywiście musieliśmy spełnić wszystkie warunki związane z działaniem instytucji, na dodatek nie tylko my musieliśmy się uczyć nowych procedur, ale razem z nami oba samorządy. Dla wszystkich to była nowa sytuacja, a z funkcjonowaniem takiego łączonego tworu wiąże się parę zawiłości. Chociażby sprawozdania roczne, czy finansowe, czy merytoryczne, musieliśmy składać do jednego i drugiego organizatora, a każdy z samorządów ma inne formularze. Wszystkie dokumenty się podwajały. Ale przyzwyczailiśmy się. Najważniejsze było dla nas zachowanie autonomii programowej i to nam się na szczęście udało – sami w sposób autorski decydujemy o tym, w jaki sposób i w jakich obszarach działamy. Przede wszystkim jednak wiele nam to ułatwiło. W przeciągu tych lat różnie układały się budżety miasta, różnie
44 |
nietak!t nr 2-3 (25-26) \ 2016
województwa, zależnie od tego mogliśmy się mocniej odwoływać do wsparcia drugiego z samorządów. Plusem było też niewątpliwie to, że od początku do końca odpowiadaliśmy zapotrzebowaniom obu organizatorów. Województwo w swoich instytucjach widziało chociażby potrzebę oddziaływania nie tylko na miasto, ale na cały region, a my jeszcze długo przed ZOT-em współdziałaliśmy i regionalnie, i transgranicznie. Nasz autorski program wypełniał te zapotrzebowania już w momencie powołania instytucji, więc całą energię można było przeznaczać na jego rozwój. Na tle innych instytucji, które wyrosły z offu, jak Teatr Ósmego Dnia, czy grup o podobnie długiej historii, jak Gardzienice czy Terminus a Quo, co wyróżnia dzisiejszą Kanę? Myślę, że właśnie to wszystko, co wynika z braku lidera. Po śmierci Zygmunta skupiliśmy się przede wszystkim na tym, że od początku do końca chcemy być miejscem
Recykling. Projekt site-specific Weroniki Fibich, 2009, fot. Tomasz Tarnowski.
autorskim, w którym otwieramy się na siebie i rozwijamy to, co zaczęło się za jego życia – kiedy obok teatru ze stałym zespołem swoje niezależne artystyczne działania prowadzili już też i Janek Turkowski, i Weronika Fibich. Mówiłem im, że teraz jeszcze bardziej musimy podkreślić tę autorskość, stworzyć miejsce, w którym każde z nich będzie się samo rozwijało i robiło swoje projekty. Nie tylko teatralne – Janek w pewnym momencie zajął się bardzo mocno międzynarodową współpracą Kany, Rafał Foremski stworzył projekt Wokół Tradycji, Weronika ukierunkowała się na projekty społeczne, mocno postawiliśmy na działalność edukacyjną. Ta autorskość równomiernie rozłożyła się między nas, wewnątrz grupy aktorskiej także pojawiły się indywidualne projekty warsztatowe, spektakle realizowane z częścią zespołu i zaproszonymi twórcami. W porównaniu do Ósemek czy Gardzienic projekty w naszym miejscu są bardzo zróżnicowane. Często to też bardzo prywatne wypowiedzi. Dzięki temu ci ludzie tym mocniej zidentyfikowali się z miejscem, które dawało im możliwość indywidualnego
rozwoju, stali się mocniejsi i znów – mogli proponować przez to tym ciekawsze projekty, wydarzenia artystyczne, które silniej działały na ludzi i umacniały nasze miejsce. Wracamy tym samym do idei odpowiedzialności za miejsce i za ludzi. To wciąż jest dla nas fundament.
| 45
Powinniśmy ze sobą rozmawiać Z Przemysławem Błaszczakiem rozmawia Karolina Przystupa
Karolina Przystupa: W listopadzie 2016 roku powstała Wrocławska Offensywa Teatralna – nieformalne zrzeszenie artystów offowych z Wrocławia i Dolnego Śląska. Oboje jesteśmy członkami WROTy. Ale ty jesteś też aktorem Teatru ZAR. Skąd u ciebie potrzeba, żeby związać się z taką offową inicjatywą? Przemysław Błaszczak: Gdybym miał o sobie myśleć tylko jako o aktorze Teatru ZAR, to z tej perspektywy chyba niczego by mi nie brakowało, bo ZAR jest osadzoną grupą, w której prężnie działamy i która ma wsparcie Instytutu Grotowskiego. Od kilku lat działam jednak nie tylko jako aktor Teatru ZAR – od momentu, kiedy zrobiłem przedstawienie Kwiaty przydrożne z Maite Tarazony z Hiszpanii. To był spektakl na temat losów ofiar rewolucji frankistowskiej w Hiszpanii – wydawałoby się, że temat dość ważny. Maite postawiła swoje życie na głowie, żeby ten spektakl zrobić. Premiera odbyła się w Instytucie Grotowskiego. Później jednak odbiliśmy się od rzeczywistości wrocławskiej, w której naprawdę trudno znaleźć miejsce dla grania spektakli. Teraz z dwójką aktorów – z którymi pracowałem też w Instytucie Grotowskiego w ramach projektu Studio Dwóch Ścieżek – zrobiliśmy spektakl, który premierę miał w Goleniowie i czekamy na naszą wrocławską premierę w lutym. Spo-
46 |
dziewam się jednak, że historia grania będzie dokładnie taka sama, bo nie ma we Wrocławiu przestrzeni, która byłaby zainteresowana regularnym pokazywaniem spektakli offowych. Są instytucje, które wspierają start twórców offowych, nie ma jednak żadnego miejsca ani systemowego rozwiązania, które nie pozwoli tym rzeczom umrzeć zaraz po premierze. Są grupy dobrze osadzone w tkance miejskiej, jak Teatr ZAR, Teatr Pieśń Kozła, Teatr Ad Spectatores, które wypracowały sobie taką pozycję, co jest wielką ich zasługą, ale poza nimi dla szerokiego ruchu offowego nie ma po prostu miejsca. Dlatego wierzę w takie zrzeszenia jak WROTa. Nie patrzę tylko ze swojej perspektywy – taki problem jak mój ma Matej Matejka ze swoimi spektaklami. Podobny los spotkał Kamilę Klamut czy spektakle, które były tworzone w Instytucie Grotowskiego i miały premiery w ramach cyklu Monosytuacje. Instytut wspierał start młodych artystów, dawał im przestrzeń na próby, na premierę. Jednak w założeniach programowych, statutowych Instytutu Grotowskiego nie ma myślenia o repertuarowym działaniu. Instytut jest placówką badawczą i wspiera różne projekty, które mają wytyczać nowe horyzonty w praktyce teatralnej. Nie jest i nie może być natomiast regularnym ośrodkiem offowym.
PRZEMYSŁAW BŁASZCZAK – aktor, reżyser, od 1995 roku związany z Instytutem im. Jerzego Grotowskiego. Studiował filozofię na Uniwersytecie Wrocławskim. W latach 1996–1999 pracował w Teatrze Pieśń Kozła pod kierownictwem Grzegorza Brala. Od roku 2004 członek Teatru ZAR. Od 2012 roku współpracuje z Theodorosem Terzopoulosem. Od ponad sześciu lat uprawia aikido, które wykorzystuje w działaniach aktorskich i edukacyjnych.
| 47
Fot. Anna Duda
Czyli to, czego najbardziej brakuje w twojej działalności, w działalności wielu artystów wrocławskiego offu, to miejsce do grania. To jest główny problem. Ale on jest połączony z tym, że wrocławski off jest zatomizowany. Jadąc na pierwszą Ogólnopolską Offensywę Teatralną do Łodzi, zauważyliśmy, że województwo dolnośląskie było reprezentowane dość przypadkowo. Wybraliśmy się jako grupa kolegów. Była Katarzyna Baraniecka, Damian Borowiec i ja. Nie pamiętam, czy ktoś jeszcze – oprócz Katarzyny Knychalskiej, która jest pomysłodawczynią całej imprezy – z Dolnego Śląska tam się wybrał. Jak zaczęliśmy zastanawiać się, czym jest wrocławski off, mapować go, rozsyłać mejle przez znajomych, to okazywało się właściwie, że wiemy o sobie mało. Dopiero teraz po tych pierwszych spotkaniach WROTy widzimy, jak duże jest to środowisko. Nasza słabość polega na tym, że się nie znamy, już nie mówiąc o tym, że nie oglądamy swoich spektakli, nie wspieramy się też tak po ludzku po prostu, właśnie byciem, rozmową, wymianą myśli. Brak przestrzeni jest konsekwencją tego, że każdy z nas działa na własną rękę, a to chyba wyczerpało się już jako sposób działania. Myślę, że żeby zrobić kolejny krok, musimy zacząć działać wspólnie.
Pierwsze spotkanie Wrocławskiej Offensywy Teatralnej, fot. Piotr Gardecki
48 |
Zastanawiam się nad specyfiką samego Wrocławia, ale też nad specyfiką środowiska. Czy to środowisko jest bardzo słabe i – tak jak mówisz – podzielone, skoro zorganizowaliśmy się dopiero teraz? Czy jednak silne i zdeterminowane, skoro skrzyknęliśmy się w ciągu kilku dni, odbyły się cztery spotkania w ciągu miesiąca, a liczba uczestników rośnie? Nie używałbym chyba wyrazu słabe, bo składa się z bardzo silnych jednostek – na własną rękę przecież działamy, niektórzy od lat. Zatomizowane – to jest chyba właściwe słowo. Nie szukaliśmy wzajemnego wsparcia. Być może w tym tkwi potencjał, że skoro tak długo musieliśmy sobie radzić sami, to teraz, jeżeli dodamy swoje umiejętności, to dość szybko uda nam się zmienić sytuację offu we Wrocławiu. Ważne też, że przy takim zatomizowanym środowisku mamy też zatomizowaną publiczność. Żeby móc robić teatr, trzeba wchodzić w dialog z publicznością, trzeba ją karmić swoją obecnością i swoimi działaniami. Jeżeli powstanie żywe miejsce, w którym myśli się o widzu, to ten widz tam przyjdzie i będzie chciał się z tym miejscem identyfikować, wchodzić z nim w dialog, mieć wpływ na kulturę miasta i brać w niej udział.
Czy widzisz, że w innych miastach to środowisko jest bardziej scalone niż we Wrocławiu? Nie chcę, żeby to brzmiało tak, że oceniamy Wrocław jakoś negatywnie. Pamiętam, jak trafiłem głębiej w rzeczywistość szczecińską i Janek Turkowski powiedział mi „wiesz, tu w Szczecinie jest trzydzieści młodych grup, które robią teatr, i oni się znają, zapraszają nawzajem, robią festiwale, informują się o terminach, nie wchodzą sobie w drogę, starają się razem tworzyć”. Założyli ZOT – Zachodniopomorską Offensywę Teatralną. Dla mnie to był bardzo pozytywny impuls. Oni prawdopodobnie wszyscy przeszli przez dwa, trzy teatry, które powstały najpierw, stamtąd wypączkowali i założyli swoje grupy. To jest trochę taki system satelicki, ale ufundowany na przyjaźni, wzajemnym szacunku i zaufaniu. Co ciekawe, nie mają swojej przestrzeni takiej repertuarowej, to w ogóle nie poszło w tę stronę. Ale w stronę animacji w społecznościach lokalnych, organizowania imprez, festiwali, obecności ZOT-u jako osobnej linii programowej na Festiwalu Kontrapunkt. Wyobraźmy sobie, że za pięć lat mamy ścieżkę Wrocławska Offensywa Teatralna na Dialogu. Brzmi jak bajka, nie? A propos bajek, marzeniem WROTy i jej celem na lata jest powstanie sceny repertuarowej. Jak ty sobie wyobrażasz takie miejsce, jak ci się ono marzy? Wiesz, to jest sprawa do wspólnego ustalenia, nie chciałbym tu kreować tych marzeń sam. Ale niech będzie to tylko fantazja. Jest wiele niesamowitych budynków we Wrocławiu, które stoją puste, ale – wiadomo – wchodzą w grę kwestie własności, więc trudno nagle rzucać adresami. Natomiast jeżeli myślę o strukturze takiego miejsca, to wydaje mi się, że to powinna być scena, która przynajmniej dwa, trzy dni w tygodniu daje spektakle. Żeby widz zawsze w ten piątek, sobotę, niedzielę mógł sprawdzić w prasie lub w Internecie, co w dany weekend dzieje się w tym miejscu. Zgadzamy się wszyscy co do tego, że to musi być miejsce zarządzane demokratycznie, gdzie ludzie z wrocławskiego offu mają równy dostęp do sali, a repertuar jest kształtowany pomiędzy nami. Moglibyśmy stworzyć tam jakąś scenę debiutów. We wrocławskim offie jest sporo grup na pograniczu liceum i pierwszego roku studiów, bardzo młodych grup, które grają na przykład w ośrodkach kultury. Trzeba myśleć o tym, jak zapraszać tych młodszych kolegów do prezentacji. Myślę, że wokół takiej sceny można by naprawdę tworzyć rzeczywistość wrocławską. Nie wierzę, żeby w blisko milionowym mieście nie było ludzi, którzy
chcieliby przyjść zobaczyć spektakl przez pół roku, rok, jak on będzie grany w miarę regularnie. Oczywiście trzeba sprawdzić, jak to wygląda w praktyce, jak edukować publiczność, żeby chciała oglądać rzeczy, które nie są nastawione tylko czysto komercyjnie. Myślę, że jest to duże wyzwanie kulturotwórcze – żeby z jednej strony nie pójść na łatwiznę i nie stworzyć komercyjnego miejsca, tylko żeby off robił tam wartościowe spektakle. Mieć miejsce do regularnego spotykania się z publicznością – to takie marzenia. Czy taki demokratyczny, wspólnotowy system funkcjonowanie nie jest nieco utopijny? Nie boisz się konfliktów wynikających ze ścierania się różnych interesów? Jest takie ryzyko, ale ponieważ na razie nie mamy jeszcze sceny, to ryzyko jest odsunięte w czasie. Myślę, że ważnym krokiem jest konsolidacja środowiska, żeby naprawdę powstały więzi między nami, żebyśmy zaczęli działać w ramach naszych teatrów z myślą o tym większym ciele, większej obecności. Nasze solowe akcje i działania w grupach pracują też na wizerunek całości. Nie marzę, że taka przestrzeń dla offu pojawi się szybciej niż w ciągu kilku lat. Taki okres może być naprawdę dobrą próbą ognia. Do tej pory powinniśmy już się znać i mieć mechanizmy współpracy. I zaufanie – na tyle, że nie będziemy sobie skakać do oczu. Naprawdę nie jest trudno usiąść wspólnie z kalendarzem i ustalić swoje prezentacje na następne pół roku funkcjonowania repertuarowej sceny. Teraz, kiedy przygotowujemy się do zrobienia wspólnego wydarzenia – festiwalu z WROT – widać, że tak na dzień dobry, gdy zaproponowaliśmy po jednej swojej rzeczy, wyszło nam dwadzieścia jeden spektakli. Gdybyśmy chcieli, żeby każdy spektakl był zagrany przez jeden weekend, to daje nam około cztery czy nawet pięć miesięcy repertuaru. Pierwszymi naszymi propozycjami mamy więc wypełnioną już mniej więcej połowę sezonu. Jak widać, wspólna przestrzeń nie rozwiązuje problemu częstego grania, ale rozwiązuje kwestię budowania miejsca i kontaktu z publicznością. Warto też oczywiście, tak jak było do tej pory, grać w innych miejscach, zmagać się z tą przestrzenią miejską, nie czekać tylko na swoją kolej zaprezentowania się na offowej scenie repertuarowej. To powinno być raczej takie miejsce, do którego się wraca jak do gniazda. Przy takiej liczbie teatrów potrzebowalibyśmy chyba pałacu z sześcioma scenami.
nietak!t nr nr 2-3 (25-26) \ 2016
| 49
Jeszcze z salami prób. Właśnie – to nierealne. Jedna przestrzeń dla offu, gdzie będziemy mogli działać pod wspólną ideą i sztandarem, to już by było coś. Tak działa w dużej mierze Scena Robocza w Poznaniu. I Poznań pokazuje, że tak się da. Z tego, co się orientuję, oni też nie do końca są repertuarem – to jest miejsce, gdzie dostaje się rezydencję, pieniądze na przygotowanie spektaklu. Można tam pokazać premierę, ewentualnie zagrać cztery, pięć razy i później wchodzi następny projekt. Wydaje mi się, że jednym z najważniejszych założeń WROTy jest to, że ma być to otwarta platforma. Żeby ludzie mogli się przyłączać w przyszłości. Myślę, że to jest warunek konieczny. Twórców offowych będzie przybywać, przyjeżdżają nowi studenci. Pamiętajmy też o wrocławskiej tradycji związanej z Kalamburem i Festiwalem Teatru Otwartego, który przez pierwsze lata był Festiwalem Teatru Studenckiego. Wszyscy mamy tego świadomość i o tym pamiętamy. Jesteśmy miastem uniwersytetów, co roku przyjeżdżają nowi ludzie, którzy dołączają do istniejących grup albo zakładają nowe, własne. Chodzi o to, żebyśmy mieli otwarte drzwi dla tych, którzy chcą robić teatr. Zastanawiałam się nad kategorią jakości. Czy twoim zdaniem WROTa powinna podejmować decyzje, że coś jest pokazywane, a coś nie, skoro to jest pod jedną wspólną marką? To są bardzo trudne dylematy. Jeśli chodzi o szeroki ruch, to nie sądzę, żebyśmy mieli prawo, a nawet możliwość poddawania spektakli ocenie jakościowej. Musimy przyjmować ludzi, którzy chcą być z nami, pokazywać przedstawienia i tworzyć razem środowisko. Myślę, że powinniśmy ze sobą rozmawiać na temat rzeczy, które robimy. Nie na zasadzie, że starsi koledzy udzielają rad młodszym kolegom. Może raz na jakiś czas powinniśmy spotkać się w ramach panelu i rozmawiać o wrocławskich premierach offowych, o spektaklach, nowych kierunkach. To by było na pewno cenne. Jest taka skala spraw dotyczących teatru, że naprawdę można by dyskutować co miesiąc. To też ścieżka autoedukacji, żeby zdać sobie sprawę z tego, dlaczego taki teatr robię, dlaczego taki, a nie inny teatr chcę oglądać. Myślę, że to by było cenne dla środowiska. Nie chodzi
50 |
o łatwe rzucanie stwierdzeniami „to jest złe, to jest dobre”, chodzi o umiejętność zadawania pytań sobie i kolegom. Ja obsesyjnie powtarzam, że najważniejsze we Wrocławiu jest stworzenie takiego dobrego, żywego środowiska, które będzie chciało ze sobą rozmawiać. Wszystkie inne rzeczy później to jest kwestia efektu, tego, że jesteśmy razem, działamy razem. Jeżeli tej wspólnoty nie będzie, to żaden pałac z marmuru nam nie rozwiąże problemów. Wspomniałeś o zWROCIe, wydarzeniu, które będzie polegało na prezentacji wrocławskich spektakli offowych. Tak, to ma być taka nasza próba siły, sprawdzenie potencjału. Dla miasta, ale także dla nas samych. Planujemy sześciodniowy festiwal we wrześniu 2017 roku. Trzeba powiedzieć, że coś podobnego już się zadziało w czasie Olimpiady Teatralnej w ramach Dolnośląskiej Platformy Teatru, gdzie część zespołów mogła się zaprezentować. To wydarzenie dało nadzieję offowi i teraz warto pójść za tym impulsem i wziąć sprawę we własne ręce. Jeśli chcemy zmienić krajobraz wrocławski, to nie możemy liczyć, że ktoś to zrobi za nas. Europejska Stolica Kultury jeszcze trwa, więc być może jest za wcześnie na podsumowania, ale czy możesz już powiedzieć, co to święto dało offowi? ESK dała impuls bardzo ważnym projektom, takiemu na przykład jak Akademia Teatru Alternatywnego (Ata) w Instytucie Grotowskiego. Pierwsza idea Aty jest dokładnie taka sama, jak ta przyświecająca nam w tej chwili we WROCie. Czyli konsolidacja dolnośląskiego środowiska offowego. Uczestnicy Aty przeszli przez wspólny proces warsztatów, edukacji, ale też bycia razem, spędzania czasu ze sobą, zawiązały się przyjaźnie – to bardzo duży potencjał. Na tym rodzaju relacji, twórczych przyjaźni zależy nam też we Wrocławiu. WROTa jest być może następny krok, też dla tych, którzy do Aty nie przystąpili albo nie mieli takiej potrzeby. Ata i Dolnośląska Platforma Teatru to są cegiełki, które przygotowały grunt, żebyśmy dzisiaj mogli działać sami, nie czekając na kolejne propozycje z zewnątrz. To trochę tak, jak z wychowywaniem dziecka – na początku tej troski jest bardzo dużo, potem podsuwa się już tylko narzędzia, a w pewnym momencie trzeba naprawdę zrobić krok wstecz i zobaczyć, co dziecko robi z tymi narzędziami i dać mu możliwość uderzenia się młotkiem w palec. My już sami musimy coś robić z rozdanymi nam narzędziami.
Romuald Wicza-Pokojski
Między maskotką a realnością, czyli sztuka reżimowa
Z
giełk. Stoję na ulicy wtłoczony między dwie duże maskotki. Jedna reklamuje piwo, a co druga – nie pamiętam. Razem patrzymy na wydzielony plac. Wbiega ktoś w czarnym garniturze, boso. Kłania się zamaszyście. Zaczyna się teatr. Do postaci w garniturze dobiegają kolejne. Trochę pantomimy, trochę żonglerki i wybiegają. Ktoś jeszcze mówi, że jest to efekt projektu, który został dofinansowany przez… Pozostaje pusty plac. Słyszę stłumiony głos maskotki, mówi coś na ka, coś na pe, o tym, że woli reklamować piwo niż PO. Rozchodzimy się.
Fot. z arch. Romualda Wiczy-Pokojskiego
ROMUALD WICZA-POKOJSKI Reżyser, dramaturg, wykładowca. Absolwent Akademii Teatralnej im. A. Zelwerowicza w Warszawie na Wydziale Wiedzy o Teatrze. W 1991 roku założył autorski Teatr Wiczy, z którym zrealizował ponad 20 spektakli nagradzanych na festiwalach w kraju i za granicą. Od 2011 roku dyrektor naczelny i artystyczny Miejskiego Teatru Miniatura w Gdańsku.
Piszę ten tekst z perspektywy twórcy i zarazem wieloletniego prezesa stowarzyszenia. Zamiarem moim jest refleksja nad niezależnością, która w moich działaniach była bardzo istotna i chciałbym powiedzieć, że jest nadal, ale zastanawiam się, czy jest możliwa. Jeżeli nawet tak – to jakim sposobem ją utrzymać? Oczywiście kiedy mówimy o niezależności, zaraz pojawia się kolejne pytanie: od kogo, czego? Dla mnie niezależność to możliwość podejmowania samodzielnych decyzji dla realizacji własnych celów. Moim celem jest tworzenie spektakli, w których przedstawiam świat takim, jakim go widzę. Mam chęć ulepszania rzeczywistości, wzbudzania emocji, a dzięki temu prowokowanie do namysłu nad tym, co obserwuję. Chcę iść własną drogą. To jest moja niezależność, która ma swoją cenę. Cóż, tak już jest, że za rzeczy ekskluzywne należy słono płacić. Kropka.
| 51
Spójrzmy na chłodno: jeżeli głównym dochodem naszej organizacji są środki dzielone przez polityków – czy to nam się podoba, czy nie – tworzymy sztukę reżimową. Taką, która jest robiona pod dyktando. W połowie lat 90. zabiegaliśmy o przejrzyste sposoby wspierania kultury. Doczekaliśmy się. Zaczęliśmy się organizować i pozyskiwać środki. Dziś jesteśmy od nich uzależnieni. Dla większości to jedyne źródło utrzymania. Dziś głównym dochodem organizacji są dotacje państwowe i samorządowe. Zlecanie zadań własnych przez organy władzy może poszerza dostęp, ale ogranicza wybór. Tego dokonuje, w imieniu odbiorców, wąskie grono urzędników i powołanych przez nich ekspertów. Kilka osób wyznaczonych przez polityków decyduje o jakości, przydatności, potrzebach. Narzuca kryteria zgodnie z obowiązującymi politycznymi trendami. Nie oczekuje się sztuki samej w sobie. Czy nie jest tak, że przeważnie chodzi o aktywizację społeczności, walkę z wykluczeniem, edukację, upamiętnienie osób i wydarzeń, oprawę rocznic? Rzadko zamawia się sedno naszych działań, czyli autorskie dzieło. Narzuca się kryteria, czasami też tematy. Każda dotacja wynika z jakiegoś priorytetu, obostrzona jest wieloma wytycznymi. Czy to nie jest reżim w czystej postaci? W obecnym stanie rzeczy trudno nie zauważyć, jak politycy mogą wpływać na naszą twórczość. Do tej pory działo się to łagodnie i nie było podstaw, by mówić o jakimś ideowym zagrożeniu, ale ten proces w każdej chwili może się zaostrzyć. Dla mnie ciągłe i uporczywe poddawanie się temu reżimowi powoduje ryzyko, że jako twórca zaczynam tworzyć sztukę zależną. Czy w takim razie powinniśmy zrezygnować z grantów? Nie, ale powinny być one tylko dodatkiem, wsparciem. Jeżeli działamy wyłącznie w oparciu o dotacje, nie mamy co się łudzić, że jesteśmy niezależni. Ale jak się utrzymać? Tego nie wiem, ale jeżeli pojawia się to pytanie, to znaczy, że tkwimy w tym uzależnieniu po uszy. Tak długo jak nie będziemy gotowi działać bez dotacji, tak długo będziemy zależni i efemeryczni. Przecież większość projektów trwa parę miesięcy, rzadko kilka lat. Kryteria, priorytety, środki, dobór ekspertów to są narzędzia, jakimi władza może wpływać, stymulować aktywności. Są to narzędzia polityczne, zgodne z kierunkiem określonym przez rządzących. I może bez większego znaczenia byłby ten fakt, jeżeli nie sięga się po nie w celu ideologizacji kultury. Jednak za każdym działaniem stoi taka czy inna ideologia. Kwestia w tym, czy promowane idee są zbieżne z naszymi, czy zgadzamy się z proponowanym widzeniem świata przez osoby decydujące o podziale środków. Jak pisał Picasso: albo malujesz to, co sprzedajesz, albo sprzedajesz to, co malujesz. Ta sentencja,
52 |
nietak!t nr 2-3 (25-26) \ 2016
kryterium niezależności, mogłaby świadczyć o wartości naszych dzieł, ale jeżeli nie kupuje się sztuki, tylko zleca zadania, siłą rzeczy przymusza się nas do malowania tego, co sprzedamy. Spójrzmy teraz przez pryzmat samodzielności. Wyobraźmy sobie, że nie ma grantów. Co robimy? Jak działamy? Czy mamy coś alter, czy mamy off? Czy potrafimy funkcjonować bez tych dotacji? Prawda, że to trudne? Oczywiście, rolą państwa jest utrzymanie przy życiu ważkich, istotnych zjawisk artystycznych. Oczywiście ktoś musi podejmować decyzje, co jest ważne, a co nie. Oczywiście, że rozmach naszych dzieł zależy od wielkości budżetu. Tylko bądźmy czujni, czy to nie jest cena za naszą niezależność. Bądźmy silni własną siłą. Jeżeli mogę żyć bez dotacji, to dotacja nie odbierze mi niezależności. Tu mam pozytywną konstatację: warto być razem. Łączyć się i wymieniać zasobami. Wspierać się. To może być źródło naszej siły. Niech sobie władza myśli, że ma nas w garści. My róbmy swoje. Dadzą, nie dadzą, to i tak będę robił teatr, a wy mi w tym pomożecie, tak jak ja pomogę wam. Jeżeli nie będziemy sami o to zabiegać, za kilka lat oddalimy się od widowni. Nie będziemy mogli już tworzyć bez priorytetów i wskaźników. A nasza sztuka w sposób rzeczywisty będzie tylko dla wybranych strażników realizacji wytycznych, tych zawartych w programach i wskazanych przez polityków. Będzie sztuką reżimową, taką, którą tworzy się w rygorze narzuconym przez władzę. Trudno mi określić, czy tamte słowa wypowiedziane przez maskotkę były wyrazem zazdrości czy złości. Ale widziałem, jak stoją naprzeciw siebie dwa światy w kostiumie z epoki, w której coraz mniej miejsca jest na niezależną sztukę. Powyższe myśli zostały zebrane przeze mnie już w 2015 roku. Zdaje się, że dziś ta kwestia przybiera na sile. Tekst ten nie był jednak analizą, nie był apelem, nie był instrukcją. Był tylko i wyłącznie próbą zerwania z uzależnieniem. Zależność od dystrybucji środków publicznych może się zamienić w prostytucję ideową.
Tomasz Rodowicz
Grandoza Wprowadzenie MKiDN rozdaje co roku środki finansowe. Jesteśmy – jako aplikanci – wygrani i przegrani. Na niektóre projekty dostajemy, na inne nie. Wszystkie są tak samo ważne. I oczywiście cieszymy się, bo możemy realizować przynajmniej część naszych planów. Możliwość stawania w konkursach i pozyskiwania środków na działalność artystyczną i edukacyjną daje i powinna dawać szansę realizowania rzeczy nieszablonowych, potrzebnych i często wybitnych. Ale postawienie wszystkich aplikantów w tych samych dołkach startowych rodzi często nieporozumienia, a nawet absurdy. Nieelastyczne regulaminy mogą blokować lub uniemożliwiać właściwe realizacje projektów lub powodować naginanie ich do narzucanych priorytetów. To według mnie można i trzeba zmienić. A na pewno można i trzeba zacząć szerszą o tym rozmowę. Żeby było jasne – Teatr Chorea, który prowadzę, nie ma stałej dotacji na nic i całą swoją działalność merytoryczną realizuje poprzez uzyskane granty, o które aplikujemy co roku w liczbie od dziesięciu do dwudziestu (do miasta, województwa, ministerstw i podległych im placówek ) i uzyskujemy średnio połowę, w bardzo różnych dziedzinach. W 2007 roku razem z fundacją Łódź Art Center i miastem Łódź założyliśmy pierwszą w Polsce publiczno-prywatną instytucję kultury: Fabrykę Sztuki w Łodzi. Część projektów realizujemy wspólnie, część samodzielnie, w wielu jesteśmy partnerami. Na
Fot. Pola Amber
TOMASZ RODOWICZ Aktor, muzyk, reżyser. W 1975 roku ukończył Wydział Historii Filozofii warszawskiej Akademii Teologii Katolickiej. Przez wiele lat był aktorem w zespole Ośrodka Praktyk Teatralnych Gardzienice. Jest współzałożycielem i szefem Stowarzyszenia Teatralnego Chorea oraz dyrektorem artystycznym Fabryki Sztuki w Łodzi.
| 53
ogół wnioski edukacyjne i społeczne piszemy razem z Fabryką Sztuki, a artystyczne jako Chorea. Dla kilku osób z zespołu realizującego działalność edukacyjną w Fabryce Sztuki mamy stałe zatrudnienie na różnych cząstkach etatów, paru ludzi zatrudniamy od dawna na „śmieciach”. Mamy siedzibę, fantastyczne miejsce do pracy i realizacji spektakli, świetnych partnerów i znakomitą załogę Fabryki. Wszyscy poza mną – młodzi. Biurwologia sprowadzona do minimum. Chce się pracować. Jako założyciele i współorganizatorzy Fabryki Sztuki, wraz z fundacją Łódź Art Center jesteśmy zobowiązani do współfinansowania jej w wysokości 5 proc. całości budżetu Fabryki każdy. Wymaga to od nas ostrego zasuwania. Dlatego nie mogę w tym miejscu wyrazić prywatnie solidarności z górnikami. Mam świadomość, że większość mojego zespołu nie zarabia nawet jednej dziesiątej tego, co wysoko postawiony pracownik kopalni. Więc na pytanie czytelnika, czy jestem idiotą, prowadząc Choreę, odpowiadam: tak. Bo nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze. To tyle tytułem wstępu. Nie przebadałem całego obszaru grantowania i finansowania sztuki w RP, będę więc mówił subiektywnie i wąsko o sytuacji grup artystycznych, animatorów, teatru niezależnego, offowego, alternatywnego, parainstytucjonalnego, tworzonego najczęściej przez NGO-sy, grupy nieformalne, indywidualnych artystów, performerów, muzyków i tancerzy. To jest najbardziej kreatywna, chociaż mało widoczna, fermentotwórcza, elastyczna i żywiołowa forma edukacji artystycznej. To nienarzucany sposób budowania tożsamości kulturowej i społecznej, lokalnej i globalnej. To głos spoza rynku sztuki. Tu za stawianie trudnych pytań nie wystawia się faktur i odliczeń od podatku VAT. To realny głos sprzeciwu, który chce mówić o różnych formach pogubienia się i próbach naprawiania świata.
Hulajnoga i ferrari Do rzeczy więc. Po pierwsze i najważniejsze: w jednym wyścigu nie może startować ferrari i hulajnoga. Nie można zestawiać obok siebie instytucjonalnego teatru lub teatru prywatnego z dużego miasta i NGO z małej miejscowości. Po jednej stronie staje wtedy dotacja i drogie bilety, duży sponsor oraz kilkadziesiąt etatów, a po drugiej kilka osób z nowatorskimi pomysłami, bez „nazwisk”, bez działu promocji i bez realnych środków mogących zapewnić np. wkład własny w projekcie. Pierwszy oczywisty wniosek: wkład własny wymagany od NGO nie powinien przekraczać możliwych
54 |
nietak!t nr 2-3 (25-26) \ 2016
do uzyskania pięciu procent. Instytucje kultury poradzą sobie z uzyskaniem 15%, jak do tej pory. W obecnej sytuacji małe organizacje zmuszane są do wymyślania karkołomnych figur i uruchamiania absurdalnych procedur, żeby zrealizować ten wymóg. Wkład własny to jedna z podstawowych przeszkód nie do pokonania dla wielu wartościowych, kulturotwórczych projektów. Dodatkowo na starcie hulajnogi mają do opłacenia wynajmy sal, sprzętu i obsługi technicznej, które to usługi ferrari ma w swoim wyposażeniu standardowym. Za wkładem własnym idą też inne kwestie. Im większy wkład zadeklaruje wnioskodawca, tym może liczyć na wyższą punktację. Logiczne, że powinna jednak decydować merytoryka. Bogaty z dużym zapleczem może skonstruować naprawdę duży wkład własny, ale dlaczego ma to mieć wpływ na ocenę całości projektu? Najprostszy nasuwający się wniosek: pieniądze na NGO-sy i instytucje powinny być przyznawane z dwóch osobnych i niezależnych rozdań – z innymi zasadami i regulaminami. Tylko wtedy wyrówna się szansę i da NGO-som możliwość swobodnego działania.
Dla kogo teatr? Do teatru powinni chodzić wszyscy. Powinni móc chodzić wszyscy. Głównie młodzi ludzie, którzy z jakiś powodów szukają odpowiedzi na swoje ważne pytania. Dlaczego oni najbardziej? Bo niektórzy z nich będą za chwilę decydować, czy naszą wrażliwością rządzić będzie kultura, czy popkultura. Ci młodzi ludzie, którzy nie budują swojej tożsamości wyłącznie w Google’u. Ci, którzy szukają i chodzą najczęściej pod prąd. Oni jednak nie wejdą do teatru, w którym bilet kosztuje 150 złotych. Tam wejdzie elita dużych miast: politycy (i ich żony) – żeby się pokazać, biznesmeni i nadziane hipsterstwo. A ponieważ ten teatr po 120-150 zł ma się świetnie i bilety schodzą jak świeże bułeczki, nie widzę powodu, żeby potrzebował dodatkowego wsparcia z budżetu państwa. Ludzie w wielkim mieście kupią bilet i za 200 zł. Jeżeli jakiś teatr i jego projekty (często wykraczające poza realizację spektaklu, a obejmujące także działania kulturowe) korzysta z dotacji udzierganej z pieniędzy podatnika, to bilet nie powinien kosztować więcej niż 40 zł. To tak w kwestii zachowania jakiejś przyzwoitości. Zakładajmy, że podatnik ma prawo (ekonomiczne) obejrzeć to i owo, nie tylko komerchę i kabaret. Za dotacją powinna iść ochrona praw średnio sytuowanego młodego i niekoniecznie tylko młodego widza.
Za darmo I chore w drugą stronę: wiele programów dotacyjnych zakłada w swoim regulaminie zakaz sprzedaży biletów wstępu na artystyczne efekty projektu, ponieważ jest dotowany. Przyzwyczajamy odbiorcę, że sztuka może lub ma być za darmo, więc walą wszyscy jak na wyprzedaż do supermarketu. Ale następna produkcja jest już biletowana – wtedy potencjalni widzowie nie rozumieją, dlaczego mają płacić. Dlatego, że za ludzką pracę się płaci! Nie można robić gratisów. Cenę wstępu powinien ustalać artysta z organizatorem, choćby na minimalnym poziomie. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich projektów edukacyjnych i społecznych, w których chodzi o proces, współuczestnictwo i kontynuację.
Priorytety i zapytania Fajnie, że ministerstwo wymyśla nam tematy, priorytety i zadania artystyczne na każdy rok, a twórcy starają się jak mogą, żeby temu sprostać. Trudniej co prawda realizować własną ścieżkę, gdy trzeba się mierzyć z tematycznymi rocznicami. Często jednak są to niezbędne środki, żeby kontynuować jakąkolwiek pracę, więc podejmujemy te wyzwania. Dużo uwagi i czujności od ekspertów wymaga odcedzenie tego, co naciągane, od tego, co rokuje. Taka odpowiedzialność komisji ekspertów powinna być należycie opłacana, a domyślam się, że tak nie jest. Tym bardziej że chcielibyśmy się od nich dowiedzieć, dlaczego tak, a nie inaczej nas ocenili. Wiem, że to niemożliwe wobec setek składanych projektów. Ale gdyby przynajmniej dać prawo pierwszym dziesięciu pod kreską do zapytania, gdzie popełnili błąd, żeby w następnej edycji go uniknąć?
Chciałbym być na końcu dobrze zrozumiany. Nie chcę tu narzekać. Mam bardzo satysfakcjonujące i twórcze doświadczenia w kontaktach z grantodawcami, na przykład Narodowym Centrum Kultury, Instytutem Muzyki i Tańca czy Instytutem Teatralnym. Nie chcę też rozpoczynać dyskusji o sprawiedliwości w rozdawnictwie publicznych pieniędzy. Wychodząc od konkretnych zmian, które sugeruję i które dawałyby większe szanse mniejszym organizacjom, zespołom twórczym i artystom, chciałbym rozpocząć rozmowę o głównym kierunku wspierania sztuki przez państwo. Czy wzmacniamy i poszerzamy tzw. rynek sztuki i mainstream, czy uwagę kierujemy na to, co poza rynkiem, co jest odważne i ryzykowne, kreatywne i młode, buduje uczestnictwo, angażuje społecznie i daje szansę na przyszłość. I nadzieję, że za kilka lat nie obudzimy się z ręką w nocniku. P.S. Tekst ten napisałem w 2015 roku dla portalu Teatralnego, ale wydaje mi się, że jest dziś co najmniej tak samo aktualny. Słyszeliśmy zapowiedzi zmian w systemie grantowania MKiDN, ale są tylko zmiany tematyczne, systemowych brak. Były zapowiedzi wspierania teatru niezależnego i teatrów działających poza wielkimi centrami kulturowymi. Instytut Teatralny w Warszawie w konsultacji z teatralnym offem złożył do MKiDN w czerwcu 2016 roku projekt uruchomienia nowego programu operacyjnego dla młodego teatru pod nazwą „Off-Polska”. Nie ma odpowiedzi. Proponujemy spotkania, czekamy. Czekamy…
Pierwotna wersja artykułu ukazała się w portalu Teatralnym 20 lutego 2015 roku.
Festiwale Dostają duże i małe. Duże dużo, a małe mało. Wystarczy popatrzeć na listę dotowanych z priorytetu Teatr i Taniec: to praktycznie tylko festiwale. Przepadają indywidualne inicjatywy, produkcje spektakli, artystyczne cykle tworzone przy teatrach, dofinansowania na pokazy grup niezależnych, publikacje itd. Skoro tak bardzo potrzebujemy festiwali, może powinny być jednak w osobnym priorytecie i oceniane inaczej niż projekty artystyczne (inna punktacja, inne kategorie, inny regulamin)? Przecież rządzą się całkowicie innymi prawami niż projekty indywidualne.
| 55
Hanna Raszewska
Teatr, KRS, NIP i REGON, czyli zakładamy NGO
S
tało się. Zdecydowaliście. Wasza działalność jako grupy nieformalnej dobiegła końca. Zakładacie organizację pozarządową, czyli fundację albo stowarzyszenie. Będziecie mogli wnioskować o dotacje i realizować projekty, których dotąd nie mogliście z powodu braku tzw. bazy formalnej. Trochę się boicie, czy wam się uda? Z ręką na sercu: w prowadzeniu organizacji pozarządowej najprostsze jest jej założenie. To dopiero potem zaczyna się gąszcz przepisów, obowiązków i odpowiedzialności. Z założeniem poradzicie sobie bez problemu.
Stowarzyszenie czy fundacja? Obie formy dają wam podobne możliwości działania, trochę się jednak od siebie różnią. Do założenia fundacji wystarczy jedna osoba i fundusz założycielski; zwyczajowo przyjmuje się, że powinien wynosić co najmniej 500-1000 zł. Do założenia stowarzyszenia wystarczy siedem osób i zero złotych. Uwaga: mowa tu o stowarzyszeniu rejestrowym, nie stowarzyszeniu zwykłym. Do założenia zwykłego wystarczą trzy osoby, ale jako że nie
56 |
ma ono osobowości prawnej oraz może prowadzić tylko działalność nieodpłatną, a my mamy mówić o pieniądzach w kulturze, to zostaniemy dziś przy rejestrowym. Wracając do kuszącej kwoty 0 zł – oczywiście to nie jest do końca prawda, bo prędzej czy później pojawią się niezbędne wydatki; chodzi o to, że stowarzyszenie nie musi mieć funduszu założycielskiego. Więcej informacji na temat różnic między stowarzyszeniem a fundacją znajdziecie w artykule Jak rozpocząć działalność społeczną? Stowarzyszenie czy fundacja, po co rejestracja? pod adresem http://poradnik.ngo.pl/stowarzyszenie-czy-fundacja – i już teraz warto, żebyście zanotowali sobie adres www.ngo.pl i dali im lajka na fejsbuku. Serwis ngo.pl to źródło rzetelnej wiedzy o prawie dotyczącym organizacji pozarządowych, zbiór bezcennych porad praktycznych i informacji o bezpłatnych szkoleniach i konsultacjach. To tam przez lata zdobywałam wiedzę prawną i faktyczną na temat funkcjonowania organizacji pozarządowych i bez świadomości, że istnieje poradnik. ngo.pl na pewno nie odważyłabym się założyć swojej fundacji.
Decyzja: fundacja Już wiecie, że chcecie działać w małym gronie i że stać was na zrzutkę na fundusz założycielski. Na razie funduszu nigdzie na wpłacacie – odkładacie pieniądze w bezpieczne miejsce, żeby sobie po prostu były. Waszym pierwszym krokiem jest wizyta w biurze notarialnym, gdzie notariusz sporządzi wasz akt fundacyjny. Wcześniej jednak poprosi was o dostarczenie różnych informacji. M.in. zapyta o cele działania fundacji. Muszą one pokrywać się z tym, co napiszecie w statucie – warto więc statut przemyśleć już wcześniej, ale o tym za chwilę. Najpierw zdecydujcie, kto w jakim stopniu chce być aktywny w fundacji. Fundatorzy i fundatorki mogą tylko doprowadzić do powstania fundacji, a potem już nie włączać się w jej działania, lub odwrotnie – wejść w skład zarządu i prowadzić organizację od początku do końca. To wasza decyzja. Uwaga, wizyta u notariusza kosztuje! Wynagrodzenie dla osoby sporządzającej akt notarialny nie powinno przekroczyć 100 zł (chyba że wasz fundusz założycielski jest wyższy niż 3 000 zł). Płacicie też za wydanie odpisu aktu notarialnego. A co z tym statutem? Wbrew pozorom, w praktyce jest to o wiele ważniejszy dokument niż akt notarialny,
bo statut jest podstawowym dokumentem dla działania organizacji – dotyczy to i fundacji, i stowarzyszeń. To statut określa, co wolno wam robić (cele) i w jaki sposób (sposoby działania), kto ma prawo reprezentować organizację i dysponować jej majątkiem (sam prezes? dwie osoby działające łącznie? każdy z członków zarządu?). Ogólnie biorąc, statut jest tym dokumentem, do którego będziecie zaglądać najczęściej. Warto dobrze przemyśleć wszystkie zapisy, bo w razie potrzeby dokonania zmiany w już zarejestrowanym statucie, trzeba ją zgłosić do KRS, a trochę szkoda na to czasu. Jak napisać dobry statut? Najlepiej poczytać statuty organizacji, które znacie i których działania są podobne do tych, które sami chcielibyście prowadzić, i wziąć przykład z kolegów i koleżanek. Można też sprawdzić, czy w waszym mieście są prowadzone bezpłatne konsultacje dla nowo powstających organizacji. No dobrze, macie dwa podstawowe dokumenty. Do teczki, z którą pójdziecie do KRS-u właściwego dla siedziby waszej fundacji, wkładacie jeden egzemplarz aktu fundacyjnego i trzy egzemplarze statutu, jak również uchwałę fundatorów o powołaniu władz fundacji, czyli zarządu i ewentualnie komisji rewizyjnej lub rady
| 57
ZAKŁADAMY FUNDACJĘ
58 |
ZAKŁADAMY STOWARZYSZENIE
| 59
fundacji oraz uchwałę o przyjęciu statutu przez fundatorów. Te dokumenty są załącznikami do formularza KRS W-20, który możecie pobrać z odpowiedniej zakładki na ngo.pl lub znaleźć na stojaku w KRS-ie. Od razu weźcie też formularz KRS-WK – to już ostatni dokument, który trzeba załączyć. No, prawie. Jeśli w akcie fundacyjnym nie oświadczenia, jakiemu ministrowi będzie podlegać wasza fundacja, to trzeba je złożyć do KRS-u oddzielnie. Jeśli zajmujecie się sztuką, to waszym ministrem nadzoru jest oczywiście Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. I już naprawdę ostatni załącznik: dowód uiszczenia opłaty za rejestrację (250 zł w przypadku fundacji bez działalności gospodarczej, 600 z działalnością gospodarczą) lub wniosek o zwolnienie z niej. Jeśli chcecie prowadzić działalność gospodarczą, to musicie wykonać jeszcze inne działania, o których możecie przeczytać… wiecie, gdzie. Tam też znajdziecie formularz KRS-WM i przypomnienie, że dla organizacji chcących prowadzić działalność gospodarczą wartość minimalna funduszu założycielskiego jest wyższa niż podane powyżej minimum. Uwaga: tak naprawdę rejestracją może zająć się fundator lub fundatorzy, a zarząd można wybrać później. W takiej sytuacji zamiast formularza KRS-WK załączcie formularz KRS-WF – ale dużo praktyczniej jest wybrać zarząd przed rejestracją, bo w końcu i tak trzeba będzie to zrobić. W ciągu tygodnia od podpisania aktu fundacyjnego złożyliście dokumenty. Czekacie na pismo, że fundację zarejestrowano. W tym czasie bez waszego udziału w murach różnych urzędów nadaje się wam automatycznie numery NIP i REGON, o których dostaniecie informację pocztą. Kiedy już po kilku tygodniach przyjdą te magiczne cyfry oraz potwierdzenie rejestracji, nie otwierajcie od razu szampana i nie zabierajcie się za pieczenie tortu, bo przed upływem 21 dni od wpisu do KRS musicie zdążyć złożyć do waszego urzędu skarbowego formularz NIP-8 z danymi uzupełniającymi, a żeby w formularzu wpisać numer konta bankowego, musicie je założyć odpowiednio późno (bo po rejestracji) i odpowiednio wcześnie (bo przed upływem trzech tygodni musicie już mieć jego numer). Wybierając bank, najlepiej kierować się opinią istniejących już organizacji. Może trudno w to uwierzyć, ale są banki, które dla NGOsów prowadzą konta całkowicie nieodpłatnie. Założyliście
60 |
nietak!t nr 2-3 (25-26) \ 2016
konto, złożyliście NIP-8 – brawo! Wasza fundacja istnieje, ten kieliszek szampana albo beza z czekoladą naprawdę wam się należy. Możecie już zamówić pieczątkę i zacząć planować wnioskowanie o dotację, o którym możecie poczytać w tym numerze „nietakt!tu” na stronie 62. Jeszcze jedno: nie zwlekajcie z otwieraniem przesyłek z KRS-u. Mogą one zawierać informację, iż popełniliście pomyłkę w dokumentach i sąd wzywa was do jej naprawienia, określając czas, w jakim macie to zrobić. Jeśli tego terminu nie dotrzymacie, wasza sprawa może wygasnąć i całą procedurę będziecie musieli zacząć od początku. Zazwyczaj na reakcję macie 7 dni, ale każdorazowo warto to sprawdzić. Ponadto są sytuacje, w których sąd ma prawo uznać, że list doręczono, nawet jeśli z waszej strony nie nastąpiła żadna reakcja.
Decyzja: stowarzyszenie Nie musicie mieć aktu fundacyjnego, ale musicie mieć statut. W tej kwestii dotyczy was wszystko to, co powyżej napisałam do waszych kolegów i koleżanek z fundacji. Statut to wasz kluczowy dokument i nie można go pisać na łapu capu. Uchwalicie go, czyli przyjmiecie uchwałą, podczas walnego zebrania założycielskiego, ale lepiej pomyślcie o nim wcześniej, naszkicujcie wersje próbne, skonsultujcie się z innymi założycielami i założycielkami. Kiedy projekt statutu będzie dobrze przemyślany i znany wszystkim, głosowanie przebiegnie sprawniej i pomoże wam to uniknąć w przyszłości nieporozumień związanych z możliwymi niejasnościami co do np. kompetencji poszczególnych osób czy zależności między nimi. Co jeszcze powinno się wydarzyć podczas walnego zebrania założycielskiego oprócz uchwalenia statutu? Przede wszystkim podjęcie uchwały o założeniu stowarzyszenia. Musi też nastąpić wybór władz: zarządu i komisji rewizyjnej (w stowarzyszeniu posiadanie komisji rewizyjnej jest obowiązkowe). Aha – pamiętajcie, że absolutne minimum zajętych krzeseł podczas zebrania założycielskiego to siedem. Jak wygląda wasza teczka, z którą do tygodnia po zebraniu założycielskim idziecie do KRS? Podobnie jak fundacyjna: formularz KRS-W20, załączony do niego KRS-WK z informacjami o zarządzie i komisji rewizyjnej
oraz statut podpisany przez zarząd. Ponadto dokładacie: protokół z zebrania założycielskiego podpisany przez przewodniczącego i sekretarza zebrania oraz listę członków-założycieli (niezbędne składowe: imiona, nazwiska, daty urodzenia, miejsca zamieszkania, numery i serie dowodów osobistych, numery PESEL, własnoręczne podpisy. Lista może też od razu zawierać oświadczenia o wymaganych prawem: posiadaniu polskiego obywatelstwa, pełnej zdolności do czynności prawnych i pełni praw obywatelskich). Załącznikami do protokołu są podpisane przez przewodniczącego zebrania i sekretarza: uchwała o powołaniu stowarzyszenia, uchwała o przyjęciu statutu, uchwała o wyborze zarządu i uchwała o wyborze komisji rewizyjnej. Podejmujecie je i numerujecie w tej właśnie kolejności. Każdy dokument, oprócz formularzy, zanosicie do KRS-u w dwóch egzemplarzach (i to w dwóch oryginałach, nie w postaci oryginału i skserowanej kopii), a trzeci (również oryginał) zostaje w waszej wewnętrznej dokumentacji. Jeśli chcecie prowadzić działalność gospodarczą, to dotyczy was także formularz KRS-WM. Wtedy opłata za rejestrację wynosi 600 zł, jeśli zaś nie planujecie działalności gospo-
darczej, to – niespodzianka – rejestrujecie się bezpłatnie. Zdarza się, że urzędnicy i urzędniczki w okienku automatycznie cofają was do kasy. Jeśli tak się stanie, śmiało mówcie, że jako stowarzyszenie nieprowadzące działalności gospodarczej nie musicie wnosić opłaty. Uwaga: statut i formularze rejestracyjne muszą być podpisane przez cały zarząd, nawet jeśli w przyszłości jego członkowie i członkinie mogą reprezentować stowarzyszenie jednoosobowo. Dalej już wiecie. NIP i REGON nadają się same, przychodzą pisma. Zakładacie konto, wypełniacie NIP8 i składacie do urzędu skarbowego. Zaczynacie działalność i odtąd podlegacie różnym obowiązkom sprawozdawczym – zanim nadejdzie sezon wnioskowania o dotację, możecie poszukać bezpłatnych szkoleń, które pomogą wam bezboleśnie zaplanować kalendarz zebrań i sprawozdań.
Grafiki: Monika Brząkała
| 61
Hanna Raszewska
Jak oszczędzać czas i nerwy, czyli wnioskujemy o dotację
A
jak aplikacja o dotację
Znaleźliście, ogólnie biorąc „konkurs z pieniędzmi na kulturę” i chcecie o te pieniądze zawalczyć. Słyszeliście, że to strasznie skomplikowane, czasochłonne i nie da się wygrać bez znajomości? To nieprawda. Słyszeliście może, że to bardzo proste: siadasz, piszesz, co ci w duszy gra i dostajesz górę złota? No nie, tak dobrze nie jest. Ale z „nietakt!towym” niealfabetycznym poradnikiem macie szanse przejść przez wnioskowanie w miarę spokojnie. Czy skutecznie? Tego nie zagwarantuję, ale ta lektura może zwiększyć wasze szanse, zwłaszcza jeśli dopiero zaczynacie się orientować w temacie.
J
jak „Jaka dotacja? Jaki konkurs?”
Dotacje mogą być udzielane przez organizacje pozarządowe, firmy czy osoby prywatne, nas jednak dziś interesują dotacje ze środków publicznych. Najczęściej korzystamy z tych, które w trybie konkursowym przyznaje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz biuro kultury urzędu miasta, w którym działa nasz teatr. Uwaga! Nie wystarczy być Teatrem X
62 |
czy Grupą Y, trzeba mieć osobowość prawną, a jej forma określona jest w →regulaminie konkursu. I MKiDN, i urzędy miast ogłaszają konkursy zwykle jesienią. Dobrze jest zaglądać w tym okresie regularnie na strony internetowe tych instytucji lub obserwować w mediach społecznościowych profile typu MKiDN: konkursy dla NGO i innych. Kiedy już pojawią się ogłoszenia o Programach Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego czy konkursach na realizację zadania publicznego w zakresie kultury, sztuki, ochrony dóbr kultury i dziedzictwa narodowego (tak zwykle nazywają się konkursy miejskie), to nie należy rzucać się na wszystkie, tylko poważnie się zastanowić, w zakresie którego konkursu mieści się nasz pomysł na działanie. To jest jedna z absolutnie kluczowych kwestii. Z mojego doświadczenia, jako osoby przynajmniej raz na rok znajdującej się w jakiejś komisji, wynika, że jedną z najczęstszych przyczyn odrzucenia wniosku o dotację (czy też, według miejskiego nazewnictwa, „oferty realizacji zadania”) jest start w niewłaściwym konkursie. Jeśli chcecie przeprowadzić warsztaty wokalne dla seniorów, to interesuje was któryś z konkursów, który ma w nazwie termin „edukacja”. Jeśli chcecie stworzyć spektakl, to interesuje was „teatr”. Oczywiście sama nazwa konkursu nie wystarczy; trzeba jeszcze przeczytać cały →regulamin.
| 63
R
jak regulamin
To jest dokument, który podczas pisania wniosku trzeba mieć cały czas pod ręką, a najlepiej w głowie. Regulamin w przypadku konkursów miejskich czasem nazywa się ogłoszeniem, ale to bez znaczenia – chodzi o dokument, który określa, →komu może być przyznana dotacja, →na co i na jakich →warunkach.
K
jak komu
Najczęściej o dotacje mogą ubiegać się organizacje pozarządowe (fundacje i stowarzyszenia) oraz inne podmioty (kościoły, związki wyznaniowe i in.). Zakładam, że prowadzicie fundację lub stowarzyszenie i tego będę się dalej trzymać. Jeśli jesteście grupą nieformalną, niekoniecznie wszystko jest stracone. Możecie znaleźć jakąś sympatyczną organizację, która weźmie was pod swoje skrzydła, bo nie składa wniosku w danym konkursie i przyjmie wasz spektakl jako swój projekt, czyli będzie waszą bazą formalną.
N
jak na co
Konkursów jest naprawdę dużo. Wiecie już, czy interesuje was kategoria „edukacja”, czy „teatr”? I tak koniecznie przeczytajcie →regulamin. A potem przeczytajcie go jeszcze raz. Zajrzyjcie też do regulaminów innych konkursów ogłaszanych przez daną instytucję i sprawdźcie, czy nie zdecydowaliście się zbyt pochopnie. Jeśli złożycie wniosek do konkursu, w którym wasz pomysł nie spełnia warunków regulaminu, nie macie co liczyć na wyrozumiałość komisji. Uwierzcie, z bólem serca odrzuca się świetnie napisaną ofertę na organizację rekonstrukcji historycznej złożoną do konkursu mającego na celu popularyzację sztuki współczesnej.
W
jak warunki
Przykładowo: →regulamin mówi, że chodzi o kontynuację organizacji wyda-
64 |
rzeń mających za sobą minimum trzyletnią tradycję. Nie zgłaszajcie się z pomysłem zorganizowania dopiero drugiej edycji festiwalu. Albo: zadanie ma mieć charakter ogólnomiejski, a wy macie pomysł na serię flash mobów integrujących mieszkańców i mieszkanki pewnego podwórka. No nie.
F
jak formularz
Każdy konkurs wymaga złożenia wniosku w odpowiednim formularzu. W przypadku większości konkursów miejskich formularze znajdują się zwykle na stronach internetowych. Jeśli dopiero zaczynacie wchodzić w ten świat i nie umiecie znaleźć formularzy, zadzwońcie do odpowiedniego biura urzędu miasta i poproście o pomoc. Zdziwieni? A dlaczego? Urzędnikom i urzędniczkom wcale nie sprawia przyjemności czytanie wniosków nieprawidłowych formalnie i odrzucanie ich. Nie tylko w waszym, ale i komisji interesie leży, żebyście przystępując do wnioskowania mieli komplet informacji. Z kolei w MKiDN (i nielicznych urzędach miast) wniosek składacie przez →elektroniczny generator. Niezależnie od tego, czy dany konkurs wymaga działań tradycyjnych (wypełnienie pliku w komputerze i złożenie wydruku), czy elektronicznych (wysłanie formularza w systemie elektronicznym i złożenie wydruku potwierdzenia, por. →elektroniczny generator), podstawowa odpowiedź na pytanie, jak wypełniać formularz, brzmi: rozsądnie. A to znaczy →starannie i →zrozumiale.
S
jak starannie
Wypełnijcie formularz naprawdę dokładnie. Numer KRS, wskazanie osób reprezentujących organizację (por. →statut), skreślenie tam, gdzie „niepotrzebne skreślić”, podkreślenie tam, gdzie „potrzebne podkreślić”. Czytajcie przypisy do poszczególnych pól w formularzu – może się okazać, że dane pole was nie dotyczy i ma zostać puste. Może wam się wydawać to mało ważne, ale wasza niechlujność jako oferenta może zasugerować, że podobnie niechlujni będziecie jako beneficjent, czyli organizacja, która otrzymała dotację i oprócz tego, że ma ją wydać, musi ją też później prawidłowo rozliczyć, czyli wypełnić kolejne formularze.
Z
jak zrozumiale
Piszcie wprost, nazywajcie rzeczy po imieniu, bądźcie konkretni. Piszcie wyczerpująco – tak żeby czytająca waszą ofertę komisja mogła sobie wyobrazić wasze przedsięwzięcie – ale zwięźle. Czy naprawdę na opis koncepcji spektaklu potrzebujecie aż dwóch stron A4? Zastanówcie się, które informacje są potrzebne, a które niekoniecznie. Ta, że macie zgodę szkoły podstawowej nr 160 na dysponowanie salą gimnastyczną po specjalnej stawce przez trzy godziny tygodniowo, jest potrzebna, ale już ta, że samodzielnie przenosicie materace do magazynku, a potem odnosicie je na miejsce, naprawdę nic nie wnosi. Aha – ta o dysponowaniu salą też nie powinna znajdować się przecież w opisie koncepcji, prawda? Przenieście ją do pola, w którym opisujecie miejsce realizacji zadania i środki, jakimi w tym celu dysponujecie. Za to w opisie na pewno warto podać, że spektakl poruszający tematykę więzi człowieka z przyrodą będzie zrealizowany w plenerze; akurat tu miejsce realizacji ściśle łączy się z pomysłem na przedstawienie.
C
jak cele i rezultaty
Cel, czyli co chcecie osiągnąć, rozpoczynając przedsięwzięcie. Celem projektu, który polega na produkcji spektaklu, może być np. zwrócenie uwagi na problem zanieczyszczenia środowiska, a przy tym wzbogacenie repertuaru polskiego offu o wartościowy spektakl, który zrealizujecie dzięki dotacji, oraz popularyzacja offowego teatru dzięki częstej prezentacji dobrych przedstawień. Rezultat to odpowiednio np. nagłośnienie sprawy wylewania do Wisły szkodliwych substancji, realizacja jednego spektaklu z udziałem siedmiorga artystów i wzrost liczby widowni teatralnej w waszym mieście. Pamiętajcie, że stopień osiągnięcia rezultatów trzeba móc zmierzyć i udowodnić. Po waszym spektaklu zaproszono reżyserkę do programu radiowego o problematyce ekologicznej i oprócz dwóch recenzji w prasie stricte teatralnej napisano trzy wzmianki w ogólnopolskich portalach informacyjnych? Macie afisz spektaklu, program, ulotkę z obsadą? Wiecie, ile sprzedaliście biletów lub wydaliście bezpłatnych wejściówek? To oczywiście dopiero się wydarzy, ale na
etapie pisania wniosku warto wsiąść w wehikuł czasu i od razu myśleć o sposobie zmierzenia i wykazania osiągnięcia rezultatów – chociażby po to, żeby komisja widziała, że umiecie planować swoje działania realistycznie i w doniesieniu do konkretnych warunków.
H
jak harmonogram
Czytaliście już kilka razy →regulamin, prawda? Wiecie więc już, w jakim przedziale czasowym macie zrealizować zadanie. Teraz trzeba zaplanować kolejne działania, uwzględniając każdy etap realizacji projektu. (Działania te potem znajdą odzwierciedlenie w →budżecie, przyjrzycie się więc od razu uważnie nie tylko ich przebiegowi, ale i kosztom.) Nie zapomnijcie o naborze uczestników i uczestniczek warsztatów, promocji spektaklu czy sprzedaży biletów. Sprawdźcie w regulaminie, ile czasu macie na rozliczenie zadania po jego zakończeniu i weźcie pod uwagę, że jeśli datę premiery wpiszecie jako datę zakończenia zadania, to czas na rozliczenie się z dotacjodawcą zacznie się liczyć od tego dnia – a mowa o napisaniu sprawozdania, sporządzeniu wykazu faktur i umów, zgromadzeniu całej dokumentacji. Warto zostawić sobie na to więcej czasu i po premierze przeznaczyć jeszcze chwilę na działania podsumowujące projekt, co pozwoli wam z większym spokojem odnaleźć się w popremierowej rzeczywistości. Przy okazji: znacie życie. Planowaliście napisać artykuł do „Nietak!tu” w dwa dni, a zajęło wam to tydzień? We wrześniu obiecaliście wysłać zdjęcia z imprezy „od razu”, a nosicie się z tym do dziś? No właśnie. Uwzględniajcie rzeczywistość w harmonogramie. Pamiętajcie, że będziecie potem rozliczać się m.in. z terminów. Zaplanowanie warsztatów na 15 kwietnia 2017 roku brzmi świetnie w październiku 2016, ale może jednak lepiej wpisać po prostu kwiecień?
L
jak ludzie
Dlaczego akurat ta koleżanka będzie kierowniczką produkcji? Dlaczego ten scenograf, a nie inny? Kiedy podajecie biogramy, sprofilujcie je pod kątem wniosku. Nie zaczynajcie biogramu koordynatorki od informacji o jej doświadczeniu w dziedzinie fotografii
nietak!t nr nr 2-3 (25-26) \ 2016
| 65
artystycznej, a w dokonaniach scenografa wyeksponujcie jego najbardziej rozpoznawalne prace. Na pewnym etapie opcja „kopiuj-wklej” jest bardzo kusząca, ale wasz wniosek nie wyjdzie na niej najlepiej.
B
jak budżet
Realistyczny, realistyczny, realistyczny. To znaczy: niezawyżony, ale też niezaniżony! To, że jesteście organizacją pozarządową, nie znaczy, że nie możecie płacić artystom i organizatorom według ludzkich stawek, a kostiumy musicie znajdować na śmietnikach. Inna rada praktyczna: nie przesadzajcie z dokładnością do piętnastu groszy. Jeśli wiecie, że coś na pewno będzie kosztować dokładnie 43,20 (np. druk programów w konkretnej firmie), to OK, ale jeśli szacujecie wynagrodzenia – dajcie spokój z kwotami typu 1528, 43. 1500,00 czy 1550,00 mają tyle samo sensu, a o wiele ładniej wyglądają w tabelce i łatwiej się liczą. Pamiętajcie, żeby w budżecie uwzględnić wszystkie działania generujące koszty. Spójność opisu projektu, harmonogramu i budżetu to jedno z istotnych kryteriów podczas oceny wniosku.
G
jak glazura
Koniecznie sprawdźcie, czy →regulamin zawiera wykaz kosztów kwalifikowanych. Tylko te koszty możecie pokryć z dotacji.
D
jak dodatkowe dokumenty
Wiem, że →regulamin znacie już na pamięć, ale czy przeczytaliście też aneks do niego, wytyczne i załączniki? Można się z nich dowiedzieć, że oprócz złożenia formularza oferty należy złożyć: statut waszej fundacji, dwie rekomendacje, zgodę instytucji miejskiej na użyczenie przestrzeni, list intencyjny o współpracy, dokumentację wcześniejszych trzech edycji festiwalu na płycie CD… Jeśli załącznik jest obowiązkowy, jego brak może was zdyskwalifikować.
66 |
E
jak elektroniczny generator
W zasadzie każda instytucja używająca internetowego generatora wniosków ma inny system, ale wszystkie działają według podobnych reguł: trzeba założyć konto (jedna organizacja – jedno konto!), wypełnić formularz w Internecie (nie trzeba całego naraz, można zapisać zmiany i kontynuować pisanie później), wysłać go również przez Internet, a potem do instytucji zarządzającej wysłać lub przynieść w odpowiednim →terminie wygenerowane przez system potwierdzenie (konkursy MKiDN) lub wydruk całego wniosku (niektóre biura urzędów miast). Wraz z załącznikami!
T
jak terminy
Czym jest deadline, wszyscy wiemy. Warto jednak zwrócić uwagę, czy procedura konkursu przewiduje możliwość korekty formalnej dla organizacji, które złożyły wniosek we wcześniejszym terminie, np. nie do 30 listopada, a do 16. O co chodzi? Zanim wniosek trafi do oceny merytorycznej, tzn. komisja będzie oceniać, czy pomysł jest ciekawy, czy spełnia założenia konkursu, czy macie wystarczające moce przerobowe (ludzi, sprzęt, doświadczenie), najpierw przechodzi ocenę formalną. Jeśli jej nie przejdzie, to nie trafia do oceny merytorycznej i wasza praca idzie na marne. Korekta formalna polega na tym, że instytucja, do której wnioskujecie, informuje was, że nie dopełniliście jakiegoś wymogu i daje czas na wniesienie poprawki. Jeśli macie zamiar skorzystać z tej możliwości, oznacza to, że macie mniej czasu na napisanie wniosku, ale z drugiej strony dzień przed tym prawdziwym, ostatecznym deadline’em beztrosko się relaksujecie, nie walcząc z czasem i zawieszającym się →elektronicznym generatorem. Wy już złożyliście i w dodatku wiecie, że przechodzicie do etapu oceny merytorycznej, bo urzędnik przypomniał wam np. o załączeniu →statutu.
S
jak statut
Wiem, że to wiecie, ale przypomnę: organizacja może prowadzić tylko takie działania, jakie
ma wpisane w swoim statucie. Jeśli w statucie nie macie edukacji kulturalnej, to konkurs z tego zakresu jest nie dla was, przynajmniej dopóki nie wprowadzicie zmian w KRS-ie.
X
jak XL burger
Nie. Podczas pisania wniosków potrzebujecie najwyższej sprawności intelektualnej. W waszej diecie powinny się znaleźć witaminy z grupy B, żelazo, cynk, potas, magnez, fosfor. Że w okresie wnioskowania nie ma czasu na gotowanie? Wiadomo, że nie ma, ale zapiekanka z brązowego ryżu i fasoli robi się prawie sama, a w trakcie pisania można pić sok pomidorowy i skubać pestki słonecznika, kiełki pszenicy, orzechy, pestki dyni, winogrona czy suszone morele.
U
jak udawanie, że ma się zgodę na współpracę
Nie warto. Zawsze pytajcie osoby, które wpisujecie we wniosek jako współpracowników i współpracownice, czy rzeczywiście będą chciały brać w udział w projekcie.
O I
jak oszukiwać w opisie projektu
P Y
jak pisanie na ostatnią chwilę Nie warto.
jak yeti
Istnieje, ale nikt go nie widział – tak samo jest z pisaniem wniosków bez wątpliwości. Każdy je ma, nie przejmujcie się. Regulamin, numer kontaktowy do dotacjodawcy i siła spokoju to wasze klucze do sukcesu.
M
jak mamy to, czyli składamy
Błagam was, jeśli zanosicie dokumenty osobiście, a kancelaria otwarta jest do 16.00, to nie ładujcie się do niej o 15.30. Jeśli wysyłacie pocztą, to nie wybierajcie się na osiedlową o 20.45, a na główną o 23.45. Nie po to tak ciężko pracowaliście, żeby teraz z powodu kolejki przeżywać dodatkowy stres i obgryzać paznokcie. Żartuję! To jest M jak mamy to, czyli dostaliśmy dotację! Serdecznie gratuluję i życzę spokojnej i satysfakcjonującej realizacji projektu.
Grafiki: Monika Brząkała
Nie warto.
jak ironiczne poczucie humoru w opisie projektu Nie warto.
| 67
Off – ale za co? Off – ale gdzie? Spisała i opracowała Natalia Brajner
Dwie są odwieczne bolączki offu, dwie największe jego zmory, które paraliżują działanie – brak środków finansowych i przestrzeni do pracy i pokazów. Temat finansowania kultury budzi wiele emocji. Co jakiś czas problemy ekonomiczne teatrów elektryzują opinię publiczną. Dyskusja dotyczy jednak głównie teatrów instytucjonalnych. Off w takich rozmowach pojawia się niezwykle rzadko albo nawet wcale. Zagadnienie finansowania offu jest wciąż mało rozpoznane i opisane. A przestrzeń? Miejsce pracy, bezpieczna twórcza przystań, inspiracja, drugi (pierwszy?) dom, a może niekończące się źródło problemów? Najlepiej zasięgnąć wiedzy u źródła. Poprosiliśmy więc kila teatrów niezależnych o skomentowanie swojej sytuacji finansowej i przestrzennej.
68 |
TEATR DWÓCH KRZESEŁ WROCŁAW KAROLINA KOSIOR
Jakie są wasze podstawowe źródła utrzymania? Naszym podstawowym źródłem utrzymania są zyski z biletów i comiesięczne składki członkowskie. Wszystkie pieniądze idą na wynajem sali i dekoracje. Jaki procent środków w waszym budżecie pochodzi z biletów? Około 55% naszego budżetu pochodzi z biletów. Jeśli borykacie się z problemami finansowymi, to jakie pojawiają się najczęściej? Nie mamy pieniędzy na wynajmowanie lepszych sal do występów. Czy uważacie swoją sytuację za stabilną? Jeśli nie, to jak sobie wyobrażacie stabilność finansową waszego teatru? Jest źle, ale stabilnie. Mamy pieniądze na to, żeby grać w gorszych salach i na to, żeby wynajmować salę na próby. Nie mamy jednak pieniędzy np. na wyjazdy warsztatowe czy na festiwale.
mę w mediach papierowych. Naszymi potencjalnymi widzami są ludzie lat 20-35, a nie wszyscy z nich korzystają z Facebooka albo Instagrama, które możemy prowadzić za darmo. Jaka jest wasza przestrzeń? Czy macie ją z wyboru czy konieczności? Nasza przestrzeń to wrocławska Tratwa na ulicy Legnickiej, specjalne centrum stworzone dla trzeciego sektora. Lubimy to miejsce. Nie mamy jednak pieniędzy, żeby próbować w sali, w której będziemy grać premierę, a co za tym idzie, pierwszy raz spektakl na deski przenosimy w dniu premiery i rzadko kiedy, a właściwie nigdy nie jest to dobre dla spektaklu. Oczywiście nauczyliśmy się dzięki temu przystosowywać do przeróżnych przestrzeni, ale uczucie bezdomności jest wielkie. Czy wasza sytuacja lokalowa wynika z idei waszego teatru? Jak przestrzeń wpływa na realizację waszych założeń programowych, na politykę teatru? Lokal nie ma nic wspólnego z ideologią. Jesteśmy tam, gdzie możemy być. Jakiej przestrzeni potrzebujecie?
Jak warunki finansowe wpływają na misję teatru i realizację założeń programowych? Misja może być realizowana bez wielkich środków finansowych, ale z jakim skutkiem, to już inna sprawa. Nie można przecież dotrzeć do większej grupy odbiorców, kiedy nie ma pieniędzy na plakaty czy ulotki, albo rekla-
Potrzebujemy przestrzeni, która będzie dostępna dla nas na czas prób i będzie jednocześnie docelowym miejscem premiery. Nie musi być nawet bardzo dobrze wyposażona technicznie – wystarczy kilka reflektorów, dobre głośniki, konsola – i damy radę!
| 69
WARSZAWSKA PRACOWNIA KINETOGRAFICZNA WARSZAWA HANNA RASZEWSKA
Jakie są wasze podstawowe źródła utrzymania? Warszawska Pracownia Kinetograficzna rozpoczęła działalność w roku 2010 jako nieformalna grupa warszawskich choreolożek i choreologów, a od końca 2015 roku jest programem Fundacji „Myśl w Ciele”. Zajmujemy się ćwiczeniem i rozwijaniem naszych umiejętności w zakresie kinetografii (w notacji Labana-Knusta pozwalającej zapisywać ruch, w tym taniec) i choreologii (szeroko rozumianej nauki o tańcu). Pochodzimy z różnych środowisk artystycznych i naukowych, a łączy nas głębokie zainteresowanie tańcem we wszelkich jego przejawach. Naszym podstawowym źródłem finansowym jest wynagrodzenie za wykłady performatywne, które prowadzimy – zapotrzebowanie na nie jest jednak bardzo niewielkie, nie można nas postrzegać analogicznie do np. teatru repertuarowego. Nie traktujemy ani Pracowni, ani Fundacji jako źródła utrzymania, na razie zupełnie nie ma na to warunków. Jaki procent środków w waszym budżecie pochodzi z biletów?
Sytuacja jest rozwojowa. Pracownia z roku na rok ma większą rozpoznawalność, nasza działalnością interesują się coraz to nowe osoby. Dalekosiężny cel to własna siedziba i prowadzenie stałych kursów kinetografii oraz prezentacja regularnych wykładów performatywnych. Jak warunki finansowe wpływają na misję teatru i realizację założeń programowych? Nie wpływają. Od początku wiedzieliśmy, że od grupy hobbystycznej do stabilnego ośrodka badawczego droga jest długa. Jaka jest wasza przestrzeń? Czy macie ją z wyboru czy konieczności? Działanie, na które potrzebujemy przestrzeni, to nasze wewnętrzne spotkania; można również rozumieć je jako próby, chociaż nie prezentujemy spektakli. Ponieważ zajmujemy się ruchem, potrzebujemy nieumeblowanej przestrzeni – inaczej niż w tradycyjnie rozumianej nauce, do zajmowania się którą wystarczy zwykle biurko i regał z książkami. Korzystamy wyłącznie z bezpłatnych sal, jest to konieczność. W razie braku wolnej sali w grafiku spotykamy się w mieszkaniach, ale w pełnym składzie ćwiczenie jest wtedy niemożliwe.
0%. Jeśli borykacie się z problemami finansowymi, to jakie pojawiają się najczęściej? Na ten moment, z założenia, nikt nie otrzymuje wynagrodzenia za działania inne niż udział w wykładzie performatywnym. Budżet fundacji sprowadza się do funduszu założycielskiego. Raczej nie mówiłabym o problemach finansowych, bo w sumie nie mamy finansów w ogóle.
Czy wasza sytuacja lokalowa wynika z idei waszego teatru? Jak przestrzeń wpływa na realizację waszych założeń programowych, na politykę teatru? Nasza sytuacja lokalowa wynika z tego, że nie mamy pieniędzy na regularny wynajem sali do ćwiczeń czy tym bardziej na stałą siedzibę. Jak wpływa – nie rozwijamy się w takim tempie, jak moglibyśmy, pracujemy wolniej i mniej efektywnie. Jakiej przestrzeni potrzebujecie?
Czy uważacie swoją sytuację za stabilną? Jeśli nie, to jak sobie wyobrażacie stabilność finansową waszego teatru?
70 |
Nieumeblowanej sali, pozwalające na swobodny ruch dla 5-6 osób.
TEATR FIGUR KRAKÓW DAGMARA ŻABSKA
Jakie są wasze podstawowe źródła utrzymania? Naszym podstawowym źródłem utrzymania są granty. Jaki procent środków w waszym budżecie pochodzi z biletów? Nikły. Jeśli borykacie się z problemami finansowymi, to jakie pojawiają się najczęściej? Przede wszystkim brak stabilności ekonomicznej – działania prowadzimy od lutego/marca (wtedy są wyniki grantów) do grudnia. Potem znowu czekamy na wyniki. Nie mamy wystarczających środków na utrzymanie pracowników biurowych. Ze względów finansowych ograniczony jest również nasz rozwój artystyczny. Jesteśmy teatrem formy, specjalizujemy się w teatrze cieni. Brak środków utrudnia lub całkiem uniemożliwia poszukiwanie nowych rozwiązań – nie stać nas na prototypy lalek, ekranów, zakup sprzętu, który nie byłby przeznaczony bezpośrednio do nowej produkcji, a „jedynie” do rozwijania umiejętności, szukania nowych środków artystycznych. Czasem musimy działać niemalże chałturniczo – szybko i tanio. Czy uważacie swoją sytuację za stabilną? Jeśli nie, to jak sobie wyobrażacie stabilność finansową waszego teatru? Dofinansowanie na poziomie 15 tysięcy miesięcznie skutecznie zmieniłoby wszystko. Jak warunki finansowe wpływają na misję teatru i realizację założeń programowych? Co roku mamy co najmniej trzy możliwe scenariusze działań – realizujemy te, na które dostaniemy dofinansowanie. Misja się nie zmienia, raczej wizja. Dzisiaj nasza sytuacja jest całkiem dobra, to jest już trzeci sezon, w którym mamy płynność finansową. Rok, dwa lata temu dostaliśmy granty, ale to się za chwilę może skończyć i trudno powiedzieć, jak wtedy będzie. Taka sytuacja wymusza na nas „skokowość”, robimy to, na co dostajemy pieniądze. Nie ma to wiele wspólnego z długoterminową polityką programową. Najtrudniejsza jest sytuacja biura. Dwie osoby pracują na stałe w teatrze – ja i Marta (szefowa finansowa/administra-
cyjna/główna producentka). Trzy lata temu zwolniłyśmy wszystkich z biura, bo nie było pieniędzy. Po roku zaczęliśmy dostawać granty, bardzo dużo projektów zostało przyjętych, a my nie miałyśmy ludzi, którzy mogliby je koordynować. Po trzech latach Teatr Fugur dorobił się zespołu. Nie wiem jednak, czy w styczniu będę miała dla nich pracę, środki na pensje – jeśli nie, to pójdą gdzieś indziej. Chcąc utrzymać kilkunastosobowy zespół, musimy realizować 3-4 projekty rocznie. Trudno to robić w dwie osoby, które również zaangażowane są w produkcje (granie, reżyserowanie, produkowanie, obsługę techniczną). Jesteśmy w momencie krytycznym. Naszym celem jest utrzymanie poziomu produkcji, oferty, standardów działania. Do tego musimy zatrudniać ludzi, a na to nie mamy pieniędzy. Jaka jest wasza przestrzeń? Czy macie ją z wyboru czy konieczności? Nie mamy własnej przestrzeni. Wynajmujemy je pod konkretne produkcje i występy. To smutna konieczność. Podejmujemy również stałą współpracę z instytucjami, które operują odpowiednią przestrzenią do grania, np. FIGURKI, czyli nasza scena dla najmłodszych, rezyduje w Dworku Białoprądnickim. Czy wasza sytuacja lokalowa wynika z idei waszego teatru? Jak przestrzeń wpływa na realizację waszych założeń programowych, na politykę teatru? Sytuacja lokalowa nie wynika z ideologii, a sytuacji ekonomicznej. Znacznie utrudnia nam to realizację założeń programowych. Jakiej przestrzeni potrzebujecie? Nie chcemy mieć swojej sceny, ponieważ utrzymywanie jej oznaczałoby daleko idące kompromisy. Pożądanym i dobrym rozwiązaniem byłyby długofalowe działania partnerskie polegające na współpracy: „my dajemy spektakle, a wy miejsce”. Natomiast bardzo chcielibyśmy mieć biuro, magazyn i salę prób.
| 71
STOWARZYSZENIE SZTUKA NOWA WARSZAWA PIOTR PIOTROWICZ
Jakie są wasze podstawowe źródła utrzymania? Jeśli chodzi o źródła utrzymania poszczególnych członków stowarzyszenia, to są one zróżnicowane. Część kierownictwa utrzymuje się z pracy etatowej poza stowarzyszeniem (wpływy z działań stowarzyszenia stanowią w tym przypadku dodatkowy dochód). Członkowie w większości są studentami utrzymywanymi przez rodziny lub pobierającymi stypendia socjalne i naukowe. Zaś stowarzyszenie jako takie utrzymuje się z realizacji projektów finansowanych m.in. przez granty z Biura Kultury i Biura Edukacji miasta stołecznego Warszawy, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i programów realizowanych przez Unię Europejską oraz prowadzenia odpłatnych rocznych warsztatów teatru fizycznego. Część dochodów pochodzi również z wpływów za uczestnictwo w festiwalach teatru alternatywnego (np. Festiwal Czarna Offca). Jaki procent środków w waszym budżecie pochodzi z biletów? Właściwie żaden. Jeśli borykacie się z problemami finansowymi, to jakie pojawiają się najczęściej? Niedostateczna ilość środków na produkcję i eksploatację spektakli.
naborem do rocznego kursu teatru fizycznego. Sytuacja byłaby stabilniejsza, gdyby stowarzyszenie otrzymało jakiś długoterminowy grant na realizację np. trzyletniego projektu. Jak warunki finansowe wpływają na misję teatru i realizację założeń programowych? Niedobór środków powoduje, że trzeba skupić się w pierwszej kolejności na „działaniach zarobkowych”, przedkładając je nad chociażby produkcję artystyczną. Jaka jest wasza przestrzeń? Czy macie ją z wyboru czy konieczności? W 2015 roku Sztuka Nowa wraz ze Stowarzyszeniem Pedagogów Teatru wynajęło od miasta Warszawa lokal o powierzchni 150 m2. Rozwiązanie współdzielenia przestrzeni zostało podyktowane przede wszystkim względami finansowymi. Stowarzyszenia podzieliły między siebie koszty remontu i utrzymania Lub/Labu. Przestrzeń składa się z sali treningowo-pokazowej, niewielkiego biura i magazynku. Czy wasza sytuacja lokalowa wynika z idei waszego teatru? Jak przestrzeń wpływa na realizację waszych założeń programowych, na politykę teatru? Nasza sytuacja lokalowa wiąże się z potrzebą posiadania stałego, dostępnego w dowolnej chwili miejsca na pracę koncepcyjną, biurową i próby. Jakiej przestrzeni potrzebujecie?
Czy uważacie swoją sytuację za stabilną? Jeśli nie, to jak sobie wyobrażacie stabilność finansową waszego teatru? Sytuacja finansowa stowarzyszenia zależy od tego, czy uda się pozyskać fundusze na działania z różnorodnych projektów grantowych Warszawy i Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a także od zainteresowania
72 |
Nasza przestrzeń idealna powinna być większa – tak by można było organizować w niej pokazy spektakli i performansów z udziałem publiczności większej niż 30 osób.
TEATR MOMO CHORZÓW MAREK KOŁBUK
Jakie są wasze podstawowe źródła utrzymania? Momo od początku swojej działalności (czyli od 2003 roku) nie posiada żadnej osobowości prawnej. Całą swoją działalność opieram na działaniach jako osoba prywatna. Początkowo (mniej więcej do 2011 r.) teatr był tworzony głównie przez trzy osoby. W ostatnich latach spektakle są albo solowym przedstawieniem, albo do konkretnych działań artystycznych, częstokroć jednorazowych, zapraszam do współpracy wybrane osoby. Dlatego całość finansowania oraz spraw nazwijmy to produkcyjnych załatwiam osobiście. Realizację spektakli (kostiumy, rekwizyty, koszty transportu itd.) pokrywam z własnych, prywatnych finansów. Próba utrzymania się z działalności artystycznej niestety nie była możliwa. Nie chciałem też całkowicie skupiać się na tworzeniu tylko bajek dla dzieci czy też pseudoartystycznych działaniach (precyzyjnie zwanych eventami lub też kolokwialnie „jobami”). Dlatego też zostawiłem sobie możliwość swobodnego tworzenia spektakli, podejmując stałe zatrudnienie. Kwestia utrzymania rodziny, potrzeba stabilizacji finansowej każdego z członków Momo była też przyczyną zmian w 2011 roku, zarówno w składzie teatru, jak i dalszym kształcie działalności. Stylistyka, forma, rodzaj przedstawień nie uległy zmianie. Zmienił się tylko sposób i częstotliwość realizacji spektakli. Jaki procent środków w waszym budżecie pochodzi z biletów? Okazjonalnie (chyba raz na rok) prezentuję swoje spektakle za wpływy z biletów. Jeśli borykacie się z problemami finansowymi, to jakie pojawiają się najczęściej? Często realizuję spektakle pod konkretną przestrzeń lub też na wybrany temat. Osoba, instytucja – nazwijmy ją mecenasem – określa budżet, stawkę, w ramach której muszę wszystko zrealizować. Stawka od mecenasa pozwala albo „wyjść na zero” lub „tylko trochę” mogę potraktować jako honorarium. Czy uważacie swoją sytuację za stabilną? Jeśli nie, to jak sobie wyobrażacie stabilność finansową waszego teatru? Sytuacja finansowa, pozwalająca na utrzymanie rodziny oraz na realizację spektakli, nie była stabilna, dlatego też trzeba było kilka lat temu podjąć zmiany.
Jak warunki finansowe wpływają na misję teatru i realizację założeń programowych? W sytuacji opisanej już powyżej – brak stabilności, potrzeba podjęcia pracy na etacie. Paradoksalnie jednak tu zawiera się pozytywny aspekt działalności Momo. Mogę realizować spektakle w czasie, formie, kształcie dla mnie odpowiadających. Podjęcie jakiegoś zlecenia, działania od „mecenasa” nie jest podyktowane potrzebą utrzymania się finansowego, tylko moimi artystycznymi założeniami. Oczywiście komfortem byłoby, gdyby moje działania artystyczne pozwalały mi na normalne życie, ale niestety tak nie jest. Nie tracę jednak czasu na narzekanie, tylko poświęcam go na działanie. Jaka jest wasza przestrzeń? Czy macie ją z wyboru czy konieczności? Teatr Momonie ma swojej przestrzeni jako sceny / budynku. Przez pierwsze lata działalności korzystałem z uprzejmości DK Batory w Chorzowie, gdzie prowadziłem próby, realizowałem premiery, miałem swój magazyn. Od kilku lat z racji konieczności jako magazyn służą mi przestrzenie w prywatnym domu. Czy wasza sytuacja lokalowa wynika z idei waszego teatru? Jak przestrzeń wpływa na realizację waszych założeń programowych, na politykę teatru? Sytuacja lokalowa Momo wynika z… życia. Nie jest to związane ani z ideologią, ani z założeniami programowymi. Przedstawienia gram często na zaprzyjaźnionych scenach teatrów lub ośrodków kultury. Często spektakle robię pod konkretną przestrzeń, zaproponowaną przez mecenasa (zleceniodawcę). Paradoksalnie brak stałej przestrzeni nie wpływa na moją działalność. Jakiej przestrzeni potrzebujecie? Odpowiedniej dla widzów, technicznie i scenicznie sprawnej, magazynowo pojemnej, sanitarno czystej, finansowo – samofinansującej się!
| 73
TEATR PRZEDMIEŚCIE RZESZÓW MACIEJ SZUKAŁA
Jakie są wasze podstawowe źródła utrzymania? Źródła utrzymania teatru to honoraria za występy gościnne, wpływy za bilety, sponsorzy, honoraria za prowadzenie warsztatów, nagrody na festiwalach teatralnych (konkursowych) oraz dotacje z urzędu miasta i urzędu marszałkowskiego (na realizację konkretnych wydarzeń, festiwali, spotkań, nie na stałą działalność niestety). Jaki procent środków w waszym budżecie pochodzi z biletów? Bilety to 15-20 % całości wpływów. Jeśli borykacie się z problemami finansowymi, to jakie pojawiają się najczęściej? Raczej nie mamy problemów finansowych, po prostu racjonalnie gospodarujemy tym, co mamy. Zaangażowanie każdego członka zespołu ogranicza wydatki, sami przygotowujemy scenografię, szyjemy kostiumy, robimy plakaty, przygotowujemy muzykę i obsługujemy technicznie cały spektakl. To bardzo zmniejsza koszty. Czy uważacie swoją sytuację za stabilną? Jeśli nie, to jak sobie wyobrażacie stabilność finansową waszego teatru? Sytuacja finansowa teatru jest stabilna. Oczywiście wszystko sobie wypracowujemy sami. Nie mamy stałej dotacji, choć bardzo by nam się przydała, bo mieliby-
74 |
śmy pieniądze na promocję, wynagrodzenia osobowe i lepszy sprzęt techniczny. Nie możemy sobie pozwolić na reklamę komercyjną, więc np. plakaty wieszamy sami w witrynach sklepowych i w zaprzyjaźnionych miejscach (a nie na płatnych słupach w centrum miasta). Oczywiście potrzeby są zawsze większe i chciałoby się trafić z naszą ofertą do jak największego grona widzów. Jak warunki finansowe wpływają na misję teatru i realizację założeń programowych? Realizujemy nasz plan roczny w każdym sezonie artystycznym. Wcześniej była to jedna premiera na sezon, od trzech lat są to dwie premiery na sezon. W repertuarze mamy obecnie siedem spektakli. Działań jest coraz więcej i więcej potrzeb, szczególnie przy dużych produkcjach i organizowanych festiwalach, a osób do pracy tyle samo. Nie uzależniamy naszej działalności od pieniędzy. Tworzymy teatr, kiedy są pieniądze i kiedy jest ich mało. Co ważne i co nas cieszy, Teatr Przedmieście stał się miejscem żywych spotkań osób opiniotwórczych, tutaj ludzie dyskutują i wymieniają się spostrzeżeniami o kulturze i sztuce w ogóle. Najważniejsze, co osiągnęliśmy, to rozpoznawalność w mieście, regionie i stała publiczność, która chętnie przychodzi na każdy spektakl.
TEATR BEZ SCENY KATOWICE ANDRZEJ DOPIERAŁA
Jaka jest wasza przestrzeń? Czy macie ją z wyboru czy konieczności? Jest piękna. Magiczna. Wyposażona w niezwykłą niepowtarzalną energię Miejsca. Zadbali o tę energię budowniczowie jednego z pierwszych w Katowicach, jeszcze niemieckiego Grand Kinematograf – prawie sto dwadzieścia lat temu. My tę energię odzyskujemy i dokładamy swoją. Każdy, kto tam przypadkiem trafi, czuje się jak u siebie w domu i zapomina o upływie czasu. To wszystko jest możliwe w dawnym sklepie z butami w centrum Katowic przy 3 Maja 11. Wybór tej, a nie innej przestrzeni wynika z konieczności i wyboru z konieczności (jakkolwiek to enigmatycznie brzmi). Podpisałem umowę najmu lokalu przy świetle zapalniczki i telefonu, bo w zdewastowanym miejscu nie było nawet energii elektrycznej.
torską i tekst dramatyczny. Przestrzeń Siedziby pozwala realizować te zamierzenia artystyczne, które były trudniej osiągalne w sytuacji występów w przestrzeniach gościnnych. Nie lubimy słowa polityka. Wolimy myśleć o „realizacji zamierzeń artystycznych”. Przestrzeń je determinuje. Jakiej przestrzeni potrzebujecie? Właśnie takiej, jaką mamy. Choć… Mogłaby być tańsza. Dobrze zrobiłaby również specjalna pompka – powiększająca czasem widownię, a czasem scenę. Nad tym zagadnieniem pracują zaprzyjaźnieni z Teatrem czarodzieje, bo architekci nie mogą zrobić nic więcej.
Czy wasza sytuacja lokalowa wynika z idei waszego teatru? Jak przestrzeń wpływa na realizację waszych założeń programowych, na politykę teatru? Nasza obecna sytuacja lokalowa idealnie wpisuje się w założenia programowe Teatru Bez Sceny. Uwypukla to, co najważniejsze dla jego twórców, tzn. sztukę ak-
nietak!t nr nr 2-3 (25-26) \ 2016
| 75
TEATR 74 KRAKÓW KARINA SHORETS
atr, więc każdy z członków zespołu ma stałą pracę, która uniemożliwia regularne próby i blokuje częstotliwość grania spektakli. Jakie są wasze podstawowe źródła utrzymania? Głównym źródłem utrzymania są składki członków zespołu, które przeznaczamy na realizację projektów (kostiumy, scenografia itd.). Jaki procent środków w waszym budżecie pochodzi z biletów? Nie prowadzimy sprzedaży biletów, ponieważ jesteśmy Stowarzyszeniem nieprowadzącym działalności gospodarczej. Zachęcamy jednak gości do wsparcia naszej twórczości. Jeśli borykacie się z problemami finansowymi, to jakie pojawiają się najczęściej? Najczęściej brakuje nam środków na rozbudowaną scenografię, dlatego też musimy szukać tańszych rozwiązań. Podobną sytuację mamy z kostiumami. Czy uważacie swoją sytuację za stabilną? Jeśli nie, to jak sobie wyobrażacie stabilność finansową waszego teatru? Sytuacja finansowa na pewno nie jest stabilna. Brakuje nam środków finansowych, co powoduje niespełnienie pełnej wizji artystycznej spektakli (scenografia, rekwizyty, kostiumy). Cały czas potrzebujemy wsparcia finansowego. Jak warunki finansowe wpływają na misję teatru i realizację założeń programowych? Wprowadzenie stałej pensji dla członków zespołu umożliwiłoby bardziej produktywny i intensywniejszy proces twórczy. Aktorzy muszą się utrzymywać i zarabiać na te-
76 |
Jaka jest wasza przestrzeń? Czy macie ją z wyboru czy konieczności? Początkowo siedzibą Teatru74 była sala teatralna na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, która spełniała nasze podstawowe potrzeby. Wraz z rozwojem działalności zaczęliśmy szukać nowych przestrzeni. Obecnie nasze artystyczne działania skupiają się w Klubie pod Jaszczurami (była scena Teatru38) i Warsztacie na Zabłociu. Czy wasza sytuacja lokalowa wynika z idei waszego teatru? Jak przestrzeń wpływa na realizację waszych założeń programowych, na politykę teatru? Eksploatowane przez nas przestrzenie bardzo się różnią – narzuca to pewną konwencję spektakli. Jakiej przestrzeni potrzebujecie? Wraz z rozwojem Teatru rosną nasze zapotrzebowania odnośnie przestrzeni teatralnej. Cały czas jesteśmy otwarci na nowe miejsca i ciągle szukamy swojej własnej przestrzeni, w której będziemy czuć się całkowicie niezależni. Teraz bardziej dbamy o dopasowanie idei teatru do miejsca, w którym gramy. Warsztat na Zabłociu wpisuje się w nasze założenia (jest miejscem niezależnym, eksperymentalnym, niemainstreamowym), ale cały czas jesteśmy na etapie dalszych poszukiwań. Nasza przestrzeń powinna być miejscem otwartym, dawać nam pole manewru i możliwości prowadzenia dalszych eksperymentów teatralnych. Przestrzeń, w której będziemy mieć pełną swobodę w planowaniu i tworzeniu działań artystycznych.
SZTUKA NA WYNOS KRAKÓW ANNA GRACZYK
Jakie są wasze podstawowe źródła utrzymania? Środki prywatne. Jednak przestrzeni stacjonarnych działań Sztuki Na Wynos – Sceny Pokój – nie można rozpatrywać oddzielnie z finansowego punktu widzenia. Nasza działalność gospodarcza aktualnie chodzi na czterech kończynach: 1) Scena Pokój – teatr repertuarowy w Krakowie; 2) wyjazdy – wszystkie spektakle przez nas produkowane mają swoje warianty wyjazdowe; 3) teatralna działalność edukacyjna; 4) marka SZiN, inne szkolenia interpersonalne (szkolenia komunikacyjne dla biznesu, w dużym skrócie). Mamy kilka zaprzyjaźnionych marek / instytucji, które wspierają nas barterem, nie wykluczamy sponsorów czy kampanii crowdfoundingowych. Lubimy fakt, że w SNW jest pieniądz, który naprawdę chce tu być. Nasi widzowie mogą być pewni, że pieniądze pozostawione u nas (bilety, gadżety, pamiątki, kawiarenka etc) zostaną spożytkowane na dalszą działalność SNW. Jaki procent środków w waszym budżecie pochodzi z biletów? Niewielki. Na pewno jest to procentowa wartość jednocyfrowa. Jeśli borykacie się z problemami finansowymi, to jakie pojawiają się najczęściej? Pieniądze na nowe produkcje – skomasowana potrzeba wydatków. Czy uważacie swoją sytuację za stabilną? Jeśli nie, to jak sobie wyobrażacie stabilność finansową waszego teatru? Zmierzamy do stabilności. Więcej spokoju i porządku w zarządzaniu oraz pełne wykorzystanie finansowego potencjału naszych działań. Jak warunki finansowe wpływają na misję teatru i realizację założeń programowych? Nie mamy misji, nie robimy założeń programowych. Staramy się być po prostu, tak długo jak nam się chce wędrować na zielonych nogach sztuki w świat. I w tej wędrówce napotykamy takich, którzy chcą dreptać z nami.
Jaka jest wasza przestrzeń? Czy macie ją z wyboru czy konieczności? Naszą przestrzenią są aktualnie dwa lokale na jednym (drugim) piętrze krakowskiej kamienicy przy ul. Starowiślnej 55/6. To łącznie około 200 m2 powierzchni. Zaczynaliśmy od jednego lokalu (ok. 80 m2) – w nim mieściła się Scena Pokój, Kuchniokawiarnia, Garderoba/Nastawnia/Magazyn, łazienka oraz toaleta + balkon. W nowej przestrzeni mamy rozbudowaną część kawiarnianą, Scenę (na razie żartem) kameralną, dużą przestrzeń biurową i gabinet szefostwa. Pomiędzy przestrzeniami mamy komunikację balkonem. Pierwotnie Sztuka Na Wynos miała funkcjonować tylko na wyjazdach, a lokal został przez nas wynajęty w celach prób oraz edukacyjno-warsztatowych. Ale to miejsce nas wybrało i tak przy Starowiślnej zamieszkała Scena Pokój. Czy wasza sytuacja lokalowa wynika z idei waszego teatru? Jak przestrzeń wpływa na realizację waszych założeń programowych, na politykę teatru? Nie. Wynika z losu / przypadku albo przeznaczenia (jeśli ktoś w nie wierzy). A jak obecnie dostępna przestrzeń wpływa na realizację naszych założeń programowych i celów artystycznych? Dzięki niej kontakt między nami a Widzami (których nazywamy Gośćmi) w Sztuce Na Wynos” – Scenie Pokój jest rzeczywisty, do wymiany, do spotkania dochodzi naprawdę (tu duża zasługa kuchniokawiarni). Ta przestrzeń sprawiła, że dużo więcej myślimy o tym, czym w ogóle jest i może być spotkanie teatralne, zmusza do kontaktu, zwiększa poczucie odpowiedzialności obu stron za teatralny wieczór, nie daje szansy na skrycie się, na uniknięcie kontaktu tudzież konfrontacji. Jakiej przestrzeni potrzebujecie? Dobrze nam tu, gdzie jesteśmy.
| 77
TEATR ZAMIAST ŁÓDŹ KONRAD KOKOSIŃSKI
Jaka jest wasza przestrzeń? Czy macie ją z wyboru czy konieczności? Teatr Zamiast mieści się w kompleksie pofabrycznym Wi-Ma – Zakłady Przemysłów Twórczych przy ul. Piłsudskiego 135 w Łodzi. Kiedy na początku szukaliśmy odpowiedniego miejsca do założenia naszej działalności, byliśmy w wielu miejscach i nic nie robiło na nas dużego wrażenia. W końcu trafiliśmy na pana Stanisława Zarębę i Wi-Mę. Weszliśmy do 200-metrowej przestrzeni na piętrze fabryki i wiedzieliśmy, że to tutaj. Była to kwestia świadomego wyboru. Czy wasza sytuacja lokalowa wynika z idei waszego teatru? Jak przestrzeń wpływa na realizację waszych założeń programowych, na politykę teatru? Przestrzeń to jedno, a ideologia to zupełnie co innego. Myślę, że teatr można robić wszędzie. Problem pojawia się, kiedy okazuje się, że teatr nie ma nic do powiedzenia.
Kiedy zaczynamy myśleć nad kolejnymi projektami, wiemy, jakie lokal daje nam możliwości i nie pozwalamy sobie na wybieganie wyobraźnią poza możliwe ramy. Wiadomą rzeczą jest, że w naszej przestrzeni zrobienie spektaklu z dwudziestoosobową obsadą byłoby zadaniem karkołomnym, ale nie niemożliwym. Jakiej przestrzeni potrzebujecie? Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Marzy nam się w przyszłości przestrzeń, w której widz i aktor będzie czuł się jak w domu. Miejsce, do którego będziemy mogli zaprosić 300 osób czy grać równocześnie więcej niż jedno przedstawienie. Miejsce z bufetem, gdzie będziemy mogli spotkać się z widzami przy kawie po spektaklach i dyskutować. W tym momencie Teatr Zamiast działa w fabryce, i to w fabryce pełnej ludzi kreatywnych, w miejscu, gdzie kulturę widać i czuć w każdym calu. Jest to miejsce bardzo ważne na kulturalnej mapie Łodzi.
TEATR SNÓW GDAŃSK ZDZISŁAW GÓRSKI Jaka jest wasza przestrzeń? Czy macie ją z wyboru czy konieczności? „Nasza przestrzeń” to ulica, rynek, miejski plac lub inny plener. Przestrzeń codziennej pracy (maj – wrzesień) to sala 8 x 12 m na Kaszubach z „wybiegiem” – łączką, na której próbujemy. Zimą prowadzimy swoje prace w wy-
78 |
najmowanej przez naszą fundację salce w Gdańsku, w dzielnicy Letnica (mamy również możliwość próbowania przez budynkiem). Tutaj działa także Szkoła Teatru Ulicznego. Czy wasza sytuacja lokalowa wynika z idei waszego teatru? Jak przestrzeń wpływa na realizację waszych założeń programowych, na politykę teatru? Konieczność i wybór łączą się ściśle w obu przypadkach. Na Kaszubach prowadzę działalność gospodarczą i w pełni dysponuję miejscem pracy teatru. Jedyny problem to dojazdy zespołu. Spotykamy się głównie w weekendy i wtedy próbujemy tu bardzo intensywnie.
W Gdańsku salka jest wystarczająca i co ważne, w zasięgu możliwości finansowych fundacji. Nie są to przestrzenie marzeń, ale pozwalają kontynuować naszą pracę – przygotowywanie spektakli i prowadzenie warsztatów. Jakiej przestrzeni potrzebujecie? Ideałem byłaby duża, wysoka sala w Gdańsku, z dobrą lokalizacją, odpowiednio wyposażona (światła, podesty), z przylegającym podwórkiem lub placem. Dysponowaliśmy taka salą przez pierwszych 12 lat naszej działalności.
TEATR NOOR WROCŁAW KAROLINA OKUROWSKA
Jaka jest wasza przestrzeń? Czy macie ją z wyboru czy konieczności? Pracujemy w Salezjańskim Liceum we Wrocławiu. Szkoła w tym roku przeniosła się do nowego budynku. W starym była sala teatralna, a tutaj trzeba sobie radzić bez takiego pomieszczenia. Mamy salę do ćwiczeń – to taka szkolna klasa, tyle że bez krzeseł. Problem polega na tym, że nie jest wyciemniana i nie ma świateł teatralnych, więc czasem trudno tu robić próby. Poza tym mamy wspaniałą piwnicę – bunkier. Nasz ostatni spektakl graliśmy właśnie tam – to bardzo specyficzna, ale i ciekawa przestrzeń. Niestety i stety jest bardzo sugestywna, można w niej grać tylko jeden typ spektakli – akcja zawsze będzie się odbywała w zniszczonym budynku, piwnicy, schronie. W przyszłości wykorzystamy też pewnie inne przestrzenie – może szkolny korytarz, może klasę, może podwórko…
Czy wasza sytuacja lokalowa wynika z idei waszego teatru? Jak przestrzeń wpływa na realizację waszych założeń programowych, na politykę teatru? Nie, to raczej ideologię dopasowujemy do sytuacji lokalowej. Jakiej przestrzeni potrzebujecie? Wspaniale byłoby mieć w pełni wyciemnianą, wyremontowaną salę, z podstawowymi światłami i kilkoma czarnymi parawanami.
| 79
Teatr niezależny, bo robiony niezależnie od warunków i sytuacji Z twórcami i uczestnikami 2. Akademii Teatru Alternatywnego rozmawia Magdalena Grenda
Magdalena Grenda: Do jakich odbiorców adresowany był projekt Akademii Teatru Alternatywnego? Jakie były jego podstawowe cele oraz założenia? Daniel Jacewicz (pomysłodawca, Teatr Brama): Projekt Akademii Teatru Alternatywnego skierowany był do trzydziestoosobowej grupy słuchaczy, przede wszystkim do grup teatralnych o minimum dwuletnim stażu, posiadających doświadczenie w realizacji projektów artystycznych (przedstawienia, festiwale, wydarzenia kulturalne), prowadzących działalność edukacyjną (praca z młodzieżą, ze środowiskami lokalnymi). W jej skład wchodzą głównie liderzy, aktorzy, reżyserzy zespołów teatralnych z małych miejscowości, którzy pracują na rzecz swoich środowisk. Ata stawia przede wszystkim na rozwój artystyczny, a także teoretyczne i praktyczne doskonalenie kompetencji jej uczestników w dziedzinach takich jak: organizacja, menedżerowanie kultury, zdobywanie środków finansowych, technika teatralna, wymiana doświadczeń i dobrych praktyk, aktywizacja środowiska, nawiązanie kontaktów (stworzenie nowej sieci współpracy między
80 |
młodymi zespołami), poznanie rzeczywistej problematyki i potencjału środowiska teatru alternatywnego. Mówiąc krótko, celem Akademii Teatru Alternatywnego jest podniesienie kompetencji artystycznych, organizacyjnych, animacyjnych i kulturotwórczych jej uczestników.
Na program Akademii Teatru Alternatywnego składało się wiele różnorodnych zajęć. Przede wszystkim warsztaty teatralne (prowadzone przez czołowych twórców zaliczanych do nurtu teatru pozainstytucjonalnego), ale również szkolenia, wykłady z zakresu pisania wniosków, zarzadzania, promocji. Czy mogłabyś pokrótce przypomnieć tytuł, przebieg i cel tych zajęć?
i zdobyć zaufanie mieszkańców, a także dotrzeć do nich z informacją i zaprosić do uczestnictwa. Kolejne szkolenia dotyczyły więc rozmów z urzędnikami i skutecznego przekonywania ich do swoich pomysłów (prowadził je znający dylematy obu stron Marek Janikowski, były burmistrz Srebrnej Góry), budowania relacji ze społecznościami lokalnymi (tu zaprosiliśmy Marka Sztarka, doświadczonego praktyka, który zrealizował od podstaw co najmniej kilkanaście tego typu projektów w różnych częściach Polski, a który w ramach ESK 2016 odpowiedzialny był za działania na Dolnym Śląsku), a wreszcie skutecznej promocji i komunikacji (spotkanie z Anną Tuderek, która budowała m.in. system promocji Filharmonii im. M. Karłowicza w Szczecinie). Wszystko to z jednej strony pomogło grupie Aty zbudować wydarzenie, które rzeczywiście uwzględniało konieczne etapy organizacyjne, z drugiej zaś było dla wszystkich potężną dawką praktyki – grupa pracowała na konkretnym materiale, dostosowując teorię do lokalnych warunków. Dzięki temu – taką mamy nadzieję – łatwiej im będzie przełożyć zdobytą wiedzę na kolejne miejsca i własne projekty.
Dlaczego aplikowałeś na uczestnika Akademii Teatru Alternatywnego? Marta Poniatowska (kurator, Ośrodek Teatralny Kana): W Akademii Teatru Alternatywnego chodziło przede wszystkim o to, żeby ludziom – którzy robią w swoich miejscach swoje piękne nieraz rzeczy i którzy na co dzień borykają się z podobnymi problemami – dostarczyć narzędzia, które w sposób realny usprawnią ich pracę. Dadzą im oparcie – tak żeby nie musieli dochodzić latami (metodą prób i błędów) do rozwiązań, które już istnieją, które już ktoś przepraktykował i może się tym podzielić. Jako kuratorzy staraliśmy się wsłuchać w potrzeby grupy i z tego ułożyć program tych dodatkowych zajęć. Pojawił się więc oczywiście sztandarowy temat pisania projektów i składania aplikacji do różnych funduszy – do tych dwóch szkoleń zaprosiliśmy Anię Hoffman, która była między innymi współautorką wyróżnionego przez MKiDN projektu pierwszej Akademii Teatru Alternatywnego w 2012 roku. I właśnie na tym spotkaniu pojawił się kierunek, który określił wszystkie dalsze ruchy w tym temacie – najlepszym przykładem, na którym wszyscy mogli się uczyć, był organizowany w sierpniu 2016 roku przez Atę festiwal w Kamieńcu Ząbkowickim. Sytuacja była modelowa: trzeba zorganizować dużą imprezę w nieznanym sobie miejscu – rozpoznać lokalne zależności, rozmawiać w władzami i służbami, a przede wszystkim poznać, zrozumieć
Dominik Smaruj (uczestnik, Teatr Nowego): Od dziesięciu lat jestem związany z teatrem alternatywnym i aplikowanie na uczestnika Akademii Teatru Alternatywnego było okazją do dalszego rozwoju. Niezwykle zachęcająca była liczba mistrzów, z jakimi mieliśmy mieć do czynienia przez kolejne miesiące zjazdów. Liczyłem na wartościowe warsztaty, które podniosłyby moje aktorskie i animacyjne zdolności. Ważna dla mnie była też możliwość przejęcia energii, zaangażowania i wiary w teatr od prowadzących, a także – jak się później oka-
| 81
zało – samych uczestników Akademii. Ata w pewnym sensie spadła mi z nieba, ponieważ kończyłem humanistyczne studia i projekt Akademii stał się dla mnie dalszym etapem edukacji, tym razem nieformalnej. Kulminacją projektu ATA oraz swoistym poligonem doświadczalnym był Festiwal Teatralny Mezalians, zorganizowany latem 2016 roku w Kamieńcu Ząbkowickim. Jakich praktycznych umiejętności – wychodzących poza kreację artystyczną – wymagał projekt?
razem z lokalnymi artystami i twórcami. W ten sposób nie tylko spotkaliśmy, ale przede wszystkim poznaliśmy wielu fascynujących ludzi, którzy o każdej porze dnia i nocy byli gotowi do tego, by ramię w ramię, razem budować festiwal. Spotykaliśmy się z wybranymi grupami z Kamieńca i okolic na warsztatach artystycznych. Oczywiście nie przez cały czas było kolorowo. Mieliśmy chwile zwątpienia – na szczęście nie wszyscy naraz – zawsze zostawała choć jedna osoba, która widziała cel. Nasze wymiany zdań nie zawsze były łagodne (w szczególności kiedy pracowaliśmy na bardzo dużym zmęczeniu), ale każdy konflikt u podnóża Pałacu Marianny Orańskiej rozpływał się w powietrzu. Po raz kolejny upewniliśmy się, że w naszych działaniach najważniejsi są ludzie. Nie tylko ludzie, dla których coś przygotowujemy, ale przede wszystkim ci, z którymi działamy. Ostatecznie z naszych różnych wizji świata powstał bardzo radosny i kolorowy festiwal, podczas którego nie zabrakło emocji i szczerych intencji.
Jakie praktyczne kwalifikacje zyskałaś dzięki uczestnictwu w Akademii Teatru Alternatywnego?
Dominika Nestorowska (uczestnik, G.A. bravo2art): Festiwal Teatralny Mezalians był poligonem doświadczalnym nie tylko jeśli chodzi o kwestie organizacyjne, ale przede wszystkim w kwestii osób, które tworzą II edycję Akademii Teatru Alternatywnego. W tym projekcie i jednocześnie przy organizacji FTM zderzyły się tak różne temperamenty i wizje świata, że nikt z nas nie przypuszczał, że z tego zderzenia mogą wyjść tak wspaniałe rzeczy. Bazą do stworzenia Mezaliansu był czas, który przyprawialiśmy samodyscypliną i odpowiedzialnością z dużą dawką kompromisów. Całą pracę utrudniały nam odległości, które ostatecznie pokonaliśmy za pomocą połączeń telefonicznych, komunikatorów i cotygodniowych konferencji internetowych. Wielu z nas mogło w bardzo bezpiecznych warunkach (pod okiem kuratorów i z wykorzystaniem sugestii bardziej doświadczonych w danej kwestii atowiczów) zaryzykować i podjąć funkcje, których do tej pory nie pełnili. Pracowaliśmy w działach: programowym, komunikacyjnym, technicznym i logistycznym, co pomogło nam dzielić się zadaniami i panować nad przepływem informacji. Ważnym elementem tworzenia i realizacji festiwalu było działanie
82 |
Alicja Brudło (uczestnik, Teatr Paragraf-2): Przede wszystkim planowanie i wdrażanie działań społeczno-artystycznych, tworzenie pełnowartościowego, opartego na potrzebach społeczności lokalnej programu festiwalu teatralnego, umiejętność pracy zespołowej w dość specyficznej grupie artystów i liderów (rzadko się zdarza, żeby pracować w teamie tak pełnym utalentowanych i charyzmatycznych osób), umiejętność tworzenia strategii promocyjnej, umiejętność negocjacji, podejścia
do władz samorządowych, doświadczenie zarządzania dużą grupą ludzi pracujących zdalnie (dobre opanowanie narzędzi internetowych w chmurze), doświadczenie tworzenia imprezy edukacyjno-artystycznej w małej społeczności wiejskiej. Oprócz tego obserwacja projektu zakładającego długofalowy proces edukacyjny liderów teatralnych – wiedza na temat przeprowadzania tak złożonych projektów, jakim jest Akademia Teatru Alternatywnego.
niestety nie gwarantuje uprawnień przewidzianych w Kodeksie Pracy.
Dlaczego rozmowy o pieniądzach i zarobkowaniu w teatrze alternatywnym są tematem tabu?
Wyjdźmy poza Atę i porozmawiajmy o teatrze alternatywnym w szerszym kontekście. Jak wygląda struktura organizacyjna waszego zespołu? Funkcjonujecie jako stowarzyszenie, fundacja? Z jakich źródeł pozyskujecie fundusze na działalność? Posiadacie własną siedzibę? Kto zajmuje się promocją, pozyskiwaniem finansów, składaniem wniosków grantowych? Na jakich warunkach jest zatrudniany aktor w teatrze alternatywnym?
Krzysztof Gmiter (uczestnik, Teatr 6 i Pół): Nasz zespół działa pod egidą Gryfińskiego Domu Kultury – formalnie więc tam podlega, jednak ze względu na kondycję finansową naszej placówki w 2012 roku założyliśmy stowarzyszenie, aby wspierać finansowo działalność teatru. Fundusze na naszą działalność pozyskujemy z kilku źródeł: z honorariów za występy, nagród, wniosków do jednostek samorządowych na szczeblu gminnym, powiatowym i wojewódzkim. Siedzibą jest dom kultury w Gryfinie. Promocją zajmuje się aktorka Teatru 6 i Pół Weronika Giżycka (także uczestniczka Aty) oraz ja. Aktor w teatrze alternatywnym zatrudniany jest na umowę o dzieło, przynajmniej u nas. Taki system zatrudnienia
Dariusz Mikuła (kurator, Ośrodek Teatralny Kana): Dla mnie to nie tyle temat tabu, ile wieloletnie zaniedbania i złe przyzwyczajenia różnych animatorów i organizatorów wydarzeń kulturalnych. Z mojego doświadczenia wynika, że często postrzega się „alternatywnych” jako tych, co tworzą z pasji i potrzeby serca, a więc wystarczy im zapewnić nocleg, wyżywienie i pokryć koszy transportu, a i tak się będą z tego cieszyć. Takie postrzeganie jest oczywiście absolutnie błędne, ale niestety działa na zasadzie wieloletniego przyzwyczajenia. Wielu z alternatywy nie umie też rozmawiać o kasie właśnie z powyższych powodów, bo rzeczywiście robią to z potrzeby serca i często grają bez honorariów. Zespoły pracują w różnych warunkach i same sytuacje powodują, że często grają za darmo, bo robią to w zamian za udostępnienie sali, sprzętu itp. Mało jest też tak naprawdę miejsc, gdzie mogą się pokazać. Większość festiwali bardzo się stematyzowała, przestały pełnić funkcję diagnozowania tego, co się dzieje w offie, integrowania środowiska, wspierania i promocji ważnych, rozwijających się zjawisk. O offie mało się też pisze i dlatego mało na jego temat dociera zarówno do szerszej opinii publicznej, jak i ludzi, którzy decydują o publicznych pieniądzach. Z drugiej zaś strony off się profesjonalizuje – jest wiele ludzi i ośrodków, które działają już po kilkanaście albo nawet kilka dziesiątek lat, których zarówno warsztat, jak i charakter działalności ma zdecydowanie
| 83
zawodowy poziom, ale ciąży na nich etykietka młodego, alternatywnego (a zatem amatorskiego) teatru i ciągle trudno jest im utrzymać się z tego, co robią, a co przynosi wymierne artystyczne i społeczne efekty. Jednak myślę, że to się zmienia, że zaczynamy rozmawiać o pieniądzach i przełamujemy to tabu. Przestaje to być temat wstydliwy – rozmawiamy w pewnym sensie o poczuciu własnej wartości i wartości tego, co się robi. Wszyscy też czujemy, że nie możemy być w tej kwestii samotnymi wyspami, że jedną siłą, która może być w tym temacie skuteczna, jest siła grupy, środowiska. Temu służą działania Ogólnopolskiej Offensywy, żeby rozmawiać z MKiDN o stworzeniu programu, który nie będzie skazywał małych alternatywnych teatrów na konkurencję z narodowymi scenami i potężnymi instytucjami. Z tego również powodu trwają rozmowy o tym, gdzie grać, o powrocie do silnych, opiniotwórczych festiwali, o obecności krytyków, o nowych narzędziach pisania o offie. Musimy rozmawiać o pieniądzach – zbyt wiele zdarzyło się już historii, że z powodu ich podstawowego braku przestawały funkcjonować zjawiska, które – gdyby miały szansę w pełni się rozwinąć i nie wrzucać całej energii w walkę o przetrwanie – mogłyby rzeczywiście stać się silnym, pokoleniowym głosem i doprowadzić do rewolucyjnych zmian w myśleniu zarówno o estetyce, jak i społecznym wymiarze sztuki.
Z jakimi najtrudniejszymi przeszkodami systemowo-organizacyjnymi boryka się teatr alternatywny? Czy ogólnopolskie albo lokalne inicjatywy typu Federacja Teatrów Niezależnych, Ogólnopolska Offensywa Teatralna czy Zachodniopomorska Offensywa Teatralna mogą mieć realny wpływ na zmianę i polepszenie sytuacji teatru pozainstytucjonalnego? Maciej Ratajczyk (uczestnik, Teatr Kingdom of Curvy Fork): Przede wszystkim wstrzelanie się w narzucone z góry terminy składania wniosków, a później kolejne wstrzelanie się w terminy realizacji zadania i rozliczania go. Być może ktoś spodziewał się odpowiedzi w rodzaju „problemem jest cały ten system grantowy” lub „projektoriat współczesności niszczy kreatywność twórców”. Niestety moje odpowiedzi będą nieco inne – dlaczego? Z bardzo prostej przyczyny: ja jestem pokoleniem chyba najmłodszym, współcześnie działającym na własne konto. Wchodząc w swoją dorosłość artystyczną, wchodziłem już w pełni w system grantowy. Stałe dofinansowanie z miasta, województwa czy państwa nie jest mi znane, żadne inne rodzaje finansowania poza środkami prywatnymi, sponsorskimi czy grantowymi są mi
84 |
obce. Większość pieniędzy, jakie pojawiają się w naszej działalności, pochodzą z właśnie tego znienawidzonego systemu grantowego. Dalej analizując problematykę systemu grantowego, mogę wymienić kilka spraw, które utrudniają nam realizację pomysłów. Jest to na przykład – wspomniany już przeze mnie – narzucony termin realizacji zadania bądź wymyślanie na siłę dodatkowych „celów” projektu. Na przykład jeśli naszym celem jest stworzenie spektaklu, to musimy najpierw napisać wniosek na prowadzenie warsztatów lub zajęć edukacyjnych, a dopiero później, po „kreatywnej księgowości”, za pieniądze przesunięte w budżecie projektu możemy realizować pierwotnie założony cel. I na odwrót, aby stworzyć dobre, specjalistyczne warsztaty, trzeba je uzupełniać pracą społeczną, która nie zawsze przynosi wymierne rezultaty. Nie chcę tutaj powiedzieć, że jestem przeciwny pracy ze społecznością lokalną czy grupami wykluczonymi – chodzi mi tutaj o fakt najprostszy, a mianowicie o to, że nie mamy w tym systemie środków finansowania pomysłów artystycznych, nie ma w nim miejsca na tworzenie sztuki w środowisku takim, w jakim chcielibyśmy działać. Jedyną opcją jest realizacja takich działań ze środków prywatnych bądź pozyskanych od sponsorów. Mówię tutaj o różnych szczeblach, począwszy od zadań w miastach, gminach, powiatach, skończywszy na zadaniach wojewódzkich i ogólnopolskich. Powiedzmy sobie szczerze, praca papierologiczna jest niewymierna do pracy twórczej. W naszym zespole po powołaniu stowarzyszenia, dzięki któremu pozyskujemy środki na różnego rodzaju projekty, musieliśmy zadać sobie konkretne pytanie, kto będzie zajmował się dokumentami. Stąd kilka osób jest głównie zaangażowanych w pracę biurową. Nawet jeśli nie posiadamy własnej siedziby, biura itd., musimy prowadzić pełną dokumentację działalności. Jesteśmy bardzo młodym
zespołem teatralnym, istniejemy zaledwie pięć lat. Przez ten okres działalności nikt z nas nie zadał sobie pytania, kiedy będziemy mieć własną siedzibę i czy w ogóle kiedyś będziemy ją mieć. Wydaje mi się jednak, że zbliżamy się do momentu, kiedy takie pytanie będzie należało sobie zadać. Co wtedy? Kto utrzyma miejsce? Skąd pozyskać środki na dalszą działalność? To pytania dla nas jeszcze nieistniejące, ale czas się na nie przygotować. Grupy teatru alternatywnego w Polsce są na bardzo różnym poziomie organizacyjnym, jedni mają swoje miejsca i stałe finansowanie z jakiś tam środków, inne działają całe dziesięciolecia bez siedzib i bez środków finansowych, korzystając właśnie z systemu grantowego jako podpory działalności – lub też nie korzystając, pokazując, że do pracy twórczej pieniądz grantowy nie jest taki istotny. Dochodzę tym sposobem do pewnej konkluzji, która zapewne spotka się z krytyką ze strony środowiska. Aby tworzyć swoje spektakle i realizować swoje pomysły sceniczne, wcale nie potrzebujemy tego systemu grantowego, gdyż istnieją inne sposoby pozyskiwania środków na realizację takich działań. Jeśli chcesz, to możesz zrealizować wszystko i nie musisz nikogo prosić o zgodę. W Polsce działa bardzo dużo ośrodków, które mają własne sceny i chętnie przyjmą was na rezydencję, udostępnią wam swoją infrastrukturę, pomogą merytorycznie itd. Poza tym jest cała masa niewykorzystanych domów kultury, które zakurzone czekają i świecą pustkami, właśnie po to, byś tam poszedł i to zmienił. Wokół jest bardzo wiele możliwości, których albo nie zauważamy, albo jesteśmy zbyt leniwi, by je wykorzystać. Moim zdaniem sukcesem nie będzie pozyskanie kolejnego grantu, ale wykorzystanie lokalnych środków na realizację własnego pomysłu. Wdało się w nas coś w rodzaju oczekiwania, chcielibyśmy, aby państwo nam dało coś gotowego, a najlepiej tylko dla nas. Wydaje mi się, że większą satysfakcję przynosi to, co samemu zbudujesz, kiedy po kilku latach zatrzymasz się, popatrzysz na ludzi, z którymi pracujesz, popatrzysz na rzeczy, które zrobiłeś, i będziesz mógł sobie powiedzieć, że to wszystko, co masz, to dzięki twojej pracy. Wiem, że odbiegam za daleko od głównego wątku, ale spróbuj spojrzeć nieco głębiej, że problem jest zagrzebany bardzo daleko i nie leży on w systemie grantowym, bo dzisiaj jest taki, a potem będzie inny, może lepszy, a może jeszcze gorszy. Problemem jest ciągłe narzekanie, przy czym praca wykonywana jest tylko w dziesięciu procentach. Czy inicjatywy, o których wspominałaś, mogą coś zmienić? Oczywiście, że tak. To właśnie takie zrzeszenia, a może należałoby powiedzieć, że takie ruchy jak OOT mogą coś zmienić. Ja jednak nie liczę na zmianę syste-
mu grantowego, bo to mnie nie interesuje. Jaki będzie, taki będzie trzeba przyjąć, bo nie jesteśmy urzędnikami, a urzędnicy nie są nami i nadajemy na zupełnie innych płaszczyznach. My myślimy innymi kategoriami – i nic tego nie zmieni. Jednak mocno wierzę w to, że OOT poprzez budowanie sieci wzajemnej współpracy, jako sieć wzajemnej wymiany informacji jest czymś, czego brakowało w tym środowisku. Ruch, jaki się stworzył w postaci OOT, może pomóc nam w kreowaniu nowego obrazu teatru alternatywnego w Polsce. Teatr offowy znów może stać się siłą, jakiej od lat brakowało w tym kraju. Gdyby powstała zupełnie nowa platforma finansowania sztuki niezależnej w naszym kraju, to zapewne sam bym z niej korzystał, natomiast w obecnej sytuacji politycznej raczej nie liczyłbym na jakiekolwiek „dobre zmiany” w tym kierunku. Funkcjonowanie teatru alternatywnego uzależnione jest od wielu czynników m.in. aktualnej polityki kulturalnej, ostrych reguł rynku sztuki, grantowego – niestabilnego – systemu wsparcia finansowego, a nawet kaprysu czy bezzasadnych merytorycznie posunięć lokalnych władz. Co ułatwiłoby pracę i funkcjonowanie zespołów zaliczanych do teatru alternatywnego?
Iwona Konecka (uczestnik, Teatr Realistyczny): Wymienię te czynniki w podpunktach: 1. Pojawiają się już możliwości rezydencji (m.in. Komuna Warszawa, Scena Robocza, Teatr Ósmego Dnia) – to bardzo pomaga, stymuluje ruch do tworzenia nowych spektakli, podczas gdy np. granty ministerialne nie przewidują dofinansowania teatrów niskobudżetowych (z regulaminu wynika, że w priorytecie „Teatr i taniec”
| 85
chodzi o duże, stabilne instytucje). Uważam, że to dobry kierunek i powinno być tego więcej. 2. Oczywiście wsparcie lokalnego samorządu pomaga, ale rzadko to się zdarza (zwłaszcza stabilne i choć trochę zaspokajające potrzeby). Tymczasem na wsparcie z garnuszka ogólnopolskiego możemy zwykle liczyć tylko w pracy kulturalno-społecznej, a nie na polu artystycznym. Dlatego proponowałabym rozejrzeć się i działać w tym, co już mamy. 3. Czasem nie tylko brak pieniędzy utrudnia pracę artystyczną, ale też brak warunków lokalowych i sprzętowych. Część z nas dysponuje takimi. Nie moglibyśmy rezydować u siebie wzajemnie? Czasem to się odbywa spontanicznie i to super. Dobrze byłoby się lepiej wymienić informacjami, u kogo można pracować, kiedy i na jakich zasadach. 4. Było już o rezydencjach. Generują one nowe spektakle. To super, tylko co z dystrybucją gotowych? Na co nam podaż bez popytu (czy tam rynku zbytu, średni ze mnie ekonomista)? Marzy mi się program umożliwiający objazd najlepszych spektakli sezonu po kraju. Może to pomysł na nową formułę festiwalu-schedy po Łódzkich Spotkaniach Teatralnych? 5. W ogóle porządny festiwal, taki, na którym nie wstyd zagrać, który ma wysoki poziom artystyczny (i rzetelną dyskusję), a jednocześnie mają szansę się tam dostać zespoły, które jeszcze nie mają renomy i nie są zapraszane z automatu (np. jak zagrać na Malcie? Klamrze? Nie można się zgłosić, kuratorzy/dyrektorzy nas nie oglądają). Tu znów przypominają mi się Łódzkie Spotkania, na które można było dostać nominację z pomniejszych festiwali. Albo jacyś selekcjonerzy, którzy jeżdżą po kraju, których można na swój spektakl zaprosić. Kto mógłby to zrobić? Instytut Teatralny? Instytut Grotowskiego? Któryś ze zinstytucjonalizowanych zespołów z grona alternatywy? Kana? Teatr Ósmego Dnia? Chorea? Komuna// Warszawa? 6. Uważam, że system grantowy nie taki straszny, jak go malują. Mobilizuje kreatywne i rzetelne podejście do sprawy. Jest przejrzysty, z zasady uczciwy (np. często dodatkowo punktuje się działania poza dużymi miastami
86 |
itp.). Daje szansę sprawdzić się w mniejszych projektach, a później rozwijać swoją działalność. W przeciwieństwie do projektów stricte artystycznych nie przeszkadza mi też zakładanie z góry jakichś rezultatów, zwłaszcza jeśli traktowane są jako cele do osiągnięcia, a grantodawca jest elastyczny i w stałym kontakcie z organizacjami. No właśnie. Uważam, że powinno być więcej grantów możliwych do realizacji w czasie dłuższym niż te klasyczne, tj. kilka miesięcy od rozpatrzenia wniosków do końca roku kalendarzowego. Doceniam naszą współpracę z Fundacją Batorego w ramach programu Obywatele dla demokracji. To bardzo wymagający i skrupulatny grantodawca, który dużo kontroluje i trzyma rękę na pulsie. To dobrze. Dodatkowo pieniądze można przeznaczyć na dwu-, trzyletnie działania, które pozwalają na jakiekolwiek planowanie działań organizacji. Grantodawca wie, co dzieje się w projekcie, jest w stałym kontakcie, dużo pyta. Jednocześnie pozwala na modyfikację projektu w trakcie jego trwania, co jest szczególnie istotne w działaniach eksperymentujących czy w pracy z nową społecznością. 7. Samorządy też odgrywają tu znaczącą rolę. Powinny być przyjazne – jako pierwszy szczebel, z którym kontaktują się organizacje, realizując swoje projekty. Powinien jasno informować, jakie są kategorie oceny, ale też udzielać informacji, co w danym wniosku było nie tak, żeby na przyszłość wnioskodawcy mogli to robić lepiej. Oczywiście uważam, że samorządy przyznają zbyt małe środki na otwarte konkursy dla NGO-sów. Jeśli chodzi o działalność kulturalną (u nas w Skierniewicach moim zdaniem tak było, ale we wszystkich samorządach istnieje drastyczna różnica między kwotami przeznaczonymi na kulturę a tymi na sport – u nas wynosi to 70 tysięcy do miliona, tak duża dysproporcja wymaga zmiany). Jednocześnie samorządy powinny wspierać swoje organizacje na inne sposoby, m.in. udostępniać lokale na preferencyjnych warunkach (nawet niekoniecznie na stałe, ale np. jedno biuro do dyspozycji dla trzech organizacji), wchodzić w różne formy współpracy.
Lista utrudnień i minusów działania na gruncie teatru alternatywnego jest długa. A jakie profity czerpiecie, skoro zdecydowaliście się właśnie na aktywność w tym sektorze?
groteskach etc. Cały czas szukamy własnego języka, sposobu przekazywania treści, formy, działania. Czasem to się udaje bardziej, czasami mniej. Czerpiemy z teatru siłę, a ja jako reżyser wyrażam poprzez spektakle swój sprzeciw, bunt, czasem agresję wobec tego, co się dzieje
Paula Jarmołowicz (uczestnik, Teatr Abanoia): Przede wszystkim samorozwój i płaszczyzna do realizacji, relacje z ludźmi o podobnej wrażliwości i sposobie patrzenia na świat, przestrzeń do mówienia o ważnych dla nas rzeczach, możliwość badania tego, czym jest człowiek i jak działa w relacji do innych ludzi, zjawisk… Chodzi mi tu bardziej o naturę ludzką i to, co jest nieuchwytne, niewidocznie i nieopisywalne.
obecnie w kraju, Europie i na świecie. Nie lubię krytykować ani obrażać, ale uwielbiam dyskutować, rozmawiać, uczyć się, mylić, popełniać błędy, naprawiać je… Właśnie to wszystko i jeszcze więcej daje mi (nam) teatr. Nasze spektakle, przez to, że grają w nich również osoby niepełnosprawne, uzależnione, dotykają też tematu osób wykluczonych. Nie robimy tego nachalnie, ale staramy się przeplatać ze sobą różne historie ludzkie. Bo to człowiek jest najważniejszy w teatrze… Jeśli nauczymy się szanować, starać rozumieć ludzi, łatwiej nam będzie patrzeć na inne istoty. Dla mnie człowiek jest największą inspiracją. Obcowanie z nim (człowiekiem) to prawdziwe wyzwanie i sztuka, którą chciałbym opanować, chociaż w stopniu podstawowym. To wszystko czerpiemy z teatru, a może jeszcze więcej.
Damian Droszcz (uczestnik, Teatr Jestem): Samym plusem jest fakt, że zajmujemy się teatrem, czyli robimy to, co byśmy chcieli robić… Tyle że nikt nam za to nie płaci, ale też nikt nas nie rozlicza. Największą siłą są ludzie. Jako lider Teatru Jestem mogę śmiało powiedzieć, że sam moment grania dla ludzi i do ludzi jest największym profitem. Mówiąc jaśniej, czytelniej, więcej… Przyjęliśmy, że zależy nam na teatrze, który porusza ważne sprawy społeczne, ludzkie… (mniej polityczne – póki co). Nie odnajdujemy się również w komediach, farsach,
Autorem wszystkich zdjęć jest Eduardo Gonzalez Camara
| 87
Projekt w offie Z Idą Bocian rozmawia Anna Jazgarska
Czy Ucieczka – Flucht (spektakl dokumentalny o wschodnioeuropejskich migracjach powojennych, zrealizowany przez Teatr Gdynia Główna i niemiecki zespół Das Letzte Kleinod latem 2016 roku) jest waszym pierwszym międzynarodowym projektem? Nie, naszym pierwszym międzynarodowym projektem były „Zaczynania Teatralne” , realizowane w 2014 roku. Były to warsztaty mistrzowskie w szwedzko-litewsko-polskiej koprodukcji, ich wynikiem były trzy spektakle na bazie Mewy Czechowa. Ucieczka to drugi, znacznie bardziej rozbudowany projekt międzynarodowy. Jak doszło do zainicjowania projektu? Do dzisiaj ciężko nam rozstrzygnąć, kto wpadł na pomysł wspólnej pracy. Z Jensem (Jens-Erwin Siemssen, reżyser Ucieczki) znamy się od bardzo dawna. Z Das Letzte Kleinod współpracowałam jeszcze przed powstaniem Teatru Gdynia Główna, zrobiliśmy wtedy wspólnie dwa projekty. Spotkaliśmy się ponownie jakiś czas temu przy okazji wizyty studyjnej, wyjechałam wtedy do Nie-
88 |
miec z moimi studentami. Ciepło wspominaliśmy naszą współpracę, doszliśmy do wniosku, że ciekawie będzie zrobić coś wspólnie raz jeszcze. Zaczęliśmy zastanawiać się nad tematem, który zespoliłby tę współpracę. Rozmowy trwały prawie dwa lata, po tym czasie zaczęliśmy zdobywać środki do realizacji naszego pomysłu. Jak zdobyliście te środki? Jak finansowana była Ucieczka? Projekt finansowały obie strony, polska i niemiecka, jednak większość środków pochodziła z Niemiec. Stąd też przeciążenie organizacyjne strony niemieckiej, nasz spektakl grany był częściej tam. Mamy świadomość, że pewne projekty mogą wydawać się, przynajmniej początkowo, dość ryzykowne, trudne w odbiorze. Składaliśmy wniosek między innymi do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, nie do końca jednak wpasował się on w priorytet dotyczący współpracy z zagranicą, nie otrzymaliśmy środków na jego realizację. Pomogła nam Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej i samorządy miast, w których prezentowaliśmy spektakl. Ko-
IDA BOCIAN – aktorka, reżyserka, scenarzystka. Współzałożycielka Stowarzyszenia „Stacja Szamocin” i współtwórczyni kultowej sopockiej sceny alternatywnej Off de Bicz. Współzałożycielka Teatru Gdynia Główna, w którym prócz działań artystycznych zajmuje się również sprawami menadżerskimi. Fot. Marzena Chojnowska
| 89
czeniem, ale nas jednak dużo bardziej interesuje działalność w naszym miejscu, ona najbardziej nas określa i tworzy, jest najbardziej „nasza”. Propozycje współpracy międzynarodowej, zagraniczne projekty wiążą się zawsze z masą pozytywnych doświadczeń, wymianą myśli, pomysłów. Bywa jednak, że mocno się wahamy. Boimy się, że może nas to przerosnąć organizacyjnie. Jak pani, jako twórca doświadczony, ocenia możliwości udziału artystów offowych w międzynarodowych projektach – koprodukcjach, warsztatach, rezydencjach, stypendiach?
Ucieczka, fot. Marzena Chojnowska
rzystaliśmy też z projektu „Szenenwechsel” Międzynarodowego Instytutu Teatralnego w Berlinie, który wspiera inicjatywy takie jak nasza. Środki udało się nam również pozyskać z niemieckich miejscowości, które mają miasta partnerskie w Polsce. Generalnie – finansowanie projektu było dość skomplikowane, wykaz wszystkich donatorów jest naprawdę długi, a same wkłady to sumy od kilkuset po kilkadziesiąt tysięcy euro. Mamy świadomość, że gdyby nie znaczący wkład strony niemieckiej, mielibyśmy trudności z realizacją projektu, ponieważ polskie fundacje mogące nas wesprzeć finansowo nawet nie dysponują takimi kwotami. Czy sukces tego projektu skłonił was do dalszych poszukiwań możliwości w przestrzeni międzynarodowej? Powiem coś, co może źle zabrzmi. To raczej nie my poszukujemy, to nas szukają. Odzywają się teatry i artyści, z którymi gdzieś tam już się w jakiś sposób ścieraliśmy. Dzięki temu, że mamy za sobą doświadczenia z międzynarodowymi projektami, zagraniczni twórcy odbierają nas jako partnera, z którym można się dogadać i pracować wspólnie bez jakichś większych problemów. Prawdopodobnie wydajemy się dość solidnym partnerem. Częściej inicjatywa współpracy pochodzi z zagranicy. Cieszy nas to, jednak jesteśmy bardzo skupieni na lokalnej działalności, ciągle wchodzimy w nowe przestrzenie miasta i jego okolic, pracujemy intensywnie nad naszą publicznością, a międzynarodowe przedsięwzięcia bardzo mocno nas od tych działań odrywają. Wprowadzają nas na zupełnie inny poziom istnienia i funkcjonowania, co również jest oczywiście bardzo twórczym doświad-
90 |
Warto śledzić międzynarodowe sieci, które mają swoje newslettery i dobrze zbudowane strony internetowe. Są cennym źródłem informacji, o którym wielu, zwłaszcza początkujących twórców po prostu nie wie. Przyznam szczerze, że wszystkie moje międzynarodowe kontakty zawiązały się, gdy byłam bardzo młodym człowiekiem. Po prostu pchałam się wszędzie, gdzie tylko było można, na staże, wyjazdy, konferencje. Trzykrotnie aplikowałam do programu międzynarodowych artystycznych i organizacyjnych rezydencji, właśnie w ramach puli organizatorskiej wyjechałam do Stanów, do Portland. Przywiozłam stamtąd kontakty, które już w kolejnym roku pozwoliły mi wyjechać za granicę aż czterokrotnie w ramach różnych projektów. Ostatnio byłam na sympozjum, które dotyczyło współpracy międzynarodowej w ramach wspomnianego już „Szenenwechsel” w Berlinie. Po prezentacji naszego projektu Ucieczka ustawiła się do nas kolejka zainteresowanych, zarówno do strony polskiej tego projektu, jak i do niemieckiej. Na jakie wsparcie offowi twórcy mogą liczyć ze strony Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego? Jeszcze przed powstaniem Teatru Gdynia Główna udało nam się dwukrotnie otrzymać środki z Ministerstwa na współpracę ze Stanami Zjednoczonymi, raz Amerykanie przyjechali do nas, raz my wyjechaliśmy. Taka droga finansowania jest. Problem polega na tym, że (o tym zresztą rozmawialiśmy na sympozjum w Berlinie) przeważnie środki ministerialne przeznaczone są na promocję polskiej kultury za granicą i bardziej chodzi tu o udział w zagranicznych festiwalach niż międzynarodowe koprodukcje. My otrzymaliśmy zresztą takie wsparcie jadąc do Awinionu. W przypadku koprodukcji kwestia promocji jest trudniejsza do uzasadnienia, mniej widoczna. Wówczas trudno po prostu udowodnić komponent promocyjny. Co ciekawe, nie jest to wyłącznie problem Polski. Dokładnie o tym samym mówią Niemcy,
Bułgarzy, Francuzi. Dość łatwo jest wyjechać na festiwal, ale bardzo trudno jest uzyskać środki na wspólne, międzynarodowe działania. Zwłaszcza jeśli finałowy pomysł ma się dopiero skrystalizować w trakcie takiej współpracy, kiedy celem działania jest starcie dwóch energii. Warto jednak szukać pieniędzy w ambasadach czy Instytutach Polskich. Są to mniejsze pieniądze, ale często dużo łatwiej je uzyskać. Nie ma moim zdaniem systemu na zdobycie pieniędzy, ścieżki trzeba wydeptywać, szukać źródeł finansowania za pomocą małych kroków. Jeździcie ze swoimi spektaklami na offowe festiwale? Przyznam, że jeździmy mało. Mamy swoje ulubione miejsca, jest nim na przykład Gorzów Wielkopolski i Ogólnopolski Festiwal Małych Form i Monodramów „Bamberka”. Jadąc tam, czujemy, że jedziemy do przyjaciół. Jeździmy również do Olsztyna na Spotkania Teatrów Jednego Aktora. Przeważnie jeździmy po prostu do znajomych, którzy są organizatorami. Lubimy tę atmosferę, oglądamy się nawzajem, rozmawiamy o naszym teatrze. Bardzo rzadko się zdarza, że jesteśmy zapraszani na festiwale, na które po prostu się jedzie, gra i na tym koniec, gdzie nie ma całej tej otoczki przyjacielsko-towarzyskiej. Inne teatry pytają nas, dlaczego tak mało jeździmy. Jest chyba też tak, że bardzo dużo objazdowych spektakli mamy na miejscu, w Trójmieście i jego okolicach, dlatego czujemy się często po prostu zmęczeni wyjazdami. Nie mamy aż tak silnej potrzeby pokazywania się przed nową publicznością, ponieważ z racji wielu projektów, w których wychodzimy ze swoimi spektaklami w nowe przestrzenie, i tak nową publiczność spotykamy nieustannie. Nasze spektakle są też intensywnie ogrywane, nie musimy jechać na festiwal, żeby spektakl „żył”, aby w ogóle istniał. Poza tym – bardziej chyba zależy nam na zaistnieniu wśród lokalnej publiczności, nie jest dla nas aż tak ważne zaistnienie na poziomie ogólnopolskim. Oczywiście, jeśli to się wydarzy będziemy bardzo zadowoleni! Jednak nasze „podwórko” jest nam bardzo miłe i tu przede wszystkim staramy się zaistnieć i budować relację z publicznością. Kiedy mamy wybór – jechać czy zostać u siebie, wolimy starać się o widza na miejscu. Jak w kontekście takich festiwali wyglądają kwestie finansowe? No właśnie, decyzje o wyjeździe bardzo często warunkują finanse, często bywają one barierą. Opłaty, sprawy finansowe różnie wyglądają w przypadku różnych festi-
Ucieczka, fot. Marzena Chojnowska
wali. Czasem wymagane są opłaty za noclegi, wyżywienie, jednak czasem to my otrzymujemy wynagrodzenie. Osobnym tematem jest kwestia obsady. Bywa, że gramy z aktorami, którzy chcą się pokazać, chcą grać, mogą jechać na festiwal na własny koszt, byle tylko zagrać. Jednak są też sytuacje, gdy aktorzy odmawiają grania za darmo. Rozumiemy to, nie możemy oczekiwać od aktorów, z którymi współpracujemy, którzy nie są na etacie, że będą pracować za darmo. Czasami jest tak, że jedziemy na festiwal na własny koszt, wiedząc, że mamy tam zapewnione wyżywienie, nocleg oraz bardzo fajną atmosferę. Jak mają się obecnie festiwale teatru niezależnego? Panuje pogląd, że w dużej mierze są to głównie spotkania znajomych, że widownia składa się z ludzi od lat zaprzyjaźnionych z twórcami, z ich bliskich, którzy biorą udział w tych wydarzeniach niemal z przyzwyczajenia. Mało jeżdżę i nie chcę niesprawiedliwie oceniać wydarzeń, w których po prostu nie biorę udziału. Mogę powiedzieć o jednej rzeczy, która zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie w Olsztynie. Jadąc tam, byłam przekonana, że na widowni zasiądą wyłącznie znajomi i przyjaciele oraz twórcy biorący udział w festiwalu. Okazało się, że nie. Na festiwal przychodzą mieszkańcy Olsztyna, którzy zabijają się wcześniej o wejściówki, jest to dla nich pewnego rodzaju święto. Widziałam osoby w bardzo różnym wieku, które bardzo żywo komentowały i przeżywały prezentowane spektakle. Moim zdaniem tu należy upatrywać dużą wartość festiwalu offowego. Dla publiczności lokalnej małych, średnich miast kontakt
| 91
Ucieczka, fot. Marzena Chojnowska
z bardzo różnymi propozycjami z ich podwórka jest bardzo odświeżający. Można to porównać do największych festiwali w dużych miastach, gdzie publiczność przychodzi, bo chce zobaczyć coś innego, coś „nie swojego”. Podobnie czułam się w Ostrowie Wielkopolskim, na Ogólnopolskim Festiwalu Teatrów Niezależnych. Jak festiwal teatru niezależnego wygląda od strony realizatorskiej? Cóż, nasz festiwal „Pociąg do Miasta” prezentuje póki co nasze przedstawienia i przedstawienia naszych rezydentów. Na razie nie wyszliśmy poza ten krąg. Dlaczego? Z dwóch powodów. Z jednej strony wiemy, że pokazywanie naszych przedstawień w nieteatralnych przestrzeniach jest zachętą dla widza, który jeszcze nas nie zna. Dwa – znów to samo, nie mamy kiedy jeździć, nie widzimy innych zespołów. Nie jestem fanką zapisów wideo, nie byłabym w stanie wyłącznie na takiej podstawie dokonać wyboru spektakli do festiwalu. Jeśli w przyszłości otworzymy nasz festiwal dla innych teatrów – a sądzę, że jest to pewnie jego naturalna droga ewolucji – koniecznie musimy zacząć jeździć. Innej drogi wyboru sobie nie wyobrażam, bo też nie każdy artysta i nie każdy spektakl nadaje się do wystawienia w przestrzeniach otwartych, miejskich, nieteatralnych. A w takich pokazujemy spektakle w ramach naszego festiwalu.
92 |
Jaką korzyści niesie dla was organizacja własnego festiwalu? Przede wszystkim liczymy na rozszerzenie naszej publiczności. Nie prowadzimy ankiet, nie jesteśmy w stanie zapamiętać twarzy wszystkich widzów i nie wiemy jaka część tej widowni wraca do nas później, już do siedziby teatru. Bywa tak, że osoby zachęcone letnim festiwalem wracają do nas. Jednak festiwal jest po to, abyśmy wchodzili w podwórka i na czas spektaklu czynili widzem nie tylko widza innych teatrów, ale przede wszystkim „nie-widza”, tego, który na co dzień do teatru w ogóle, z różnych powodów, nie przychodzi. Czasem nasze przedstawienia podpatrywane są przez ludzi gdzieś z okna, jakby przy okazji. I to jest bardzo ważne. Zabierzmy kogoś przez chwilę do innej rzeczywistości, innej czasoprzestrzeni. Wyjrzeć zza firanki i usłyszeć Szekspira? Czemu nie.
Nie miauczmy, handlujmy! Z Dariuszem Skibińskim rozmawia Dominik Gac
Dominik Gac: Inicjatywa Targów Teatralnych zmierza do finalizacji. Czy jest ona jakoś związana z Ogólnopolską Offensywą Teatralną? Dariusz Skibiński: To jest pomysł, który mam w głowie od wielu lat. Przywiozłem tę ideę na zjazd OOT jako propozycję realnych i konkretnych działań, które mogłyby powstać w ramach impulsu, jakim jest Offensywa Teatralna. To konkretna rzecz, która wszystkim będzie służyć. Z powodu swego rodzaju wrażliwości i delikatności wiele osób nie potrafi się reklamować i przebić, więc trzeba postąpić tak, jak wszędzie na świecie – dać materiał do obróbki tym, którzy to potrafią. Oni nie zmienią spektaklu ani wrażliwości artystów, a ci będą mieli pomoc.
środki. Więc to jest dosyć dużo jak na ten etap. Zatrudniłem ludzi. Mam na przykład we Francji dwie osoby, które zajmują się nagłaśnianiem informacji o tym, że polskie teatry będą się prezentowały, że można przyjechać. Dotrze to do wszystkich tamtejszych organizacji i teatrów. Znaleźliśmy podobne osoby na Wyspach Brytyjskich, w Skandynawii, w Niemczech i w zasadzie w tej chwili zajmujemy się skoordynowaniem działań i doprowadzeniem do tego, żeby w grudniu przy okazji spotkania Offensywy w Instytucie Teatralnym ci ludzie mogli przyjechać, spotkać się z nami i popchać to dalej. Pierwsza edycja być może nie będzie miała ogromnej skali, ale jak impreza już zaistnieje, to w następnych latach będzie ją o wiele łatwiej zorganizować.
Na jakim etapie realizacji są dziś Targi?
Czy Targi będą czymś wyjątkowym w skali światowej?
W tej chwili mam akceptację tego pomysłu w Urzędzie Marszałkowskim w mieście Białystok i w mieście Hajnówka. Mogę korzystać z przestrzeni miejskich: scen, parków itp. Z drugiej strony mam też zapewnienie z województwa i z miasta, że zostaną na to przeznaczone
Nie, nie. To jest wyjątkowe w skali polskiej. Dla polskich teatrów, a szczególnie dla tych, które są pozainstytucjonalne, w ogóle nie ma rynku, który jest na Zachodzie standardem. Takie targi odbywają się w Tárredze w Hiszpanii, w Sztokholmie w Szwecji, w Niemczech
| 93
w dwóch miejscach, we Francji. To są stricte branżowe spotkania. Ja nie chcę, żeby te targi były kolejnym festiwalikiem, bo to w ogóle nie o to chodzi. Chodzi o to, żeby otworzyć rynek dla tych, którzy tego rynku potrzebują, czyli dla teatrów. Rzecz w tym, żeby zespoły i teatry skupiły się na robieniu teatru i żeby wreszcie wygenerować firmę, która kompetentnie i profesjonalnie przez cały rok będzie przygotowywać imprezę przeznaczoną dla nich. Ma to być zbudowane tak, żeby ci, którzy programują festiwale w Polsce i ci, którzy organizują wydarzenia i imprezy, a więc przedstawiciele domów kultury i scen impresaryjnych, mieli gdzie przyjechać i zobaczyć spektakle. A z drugiej strony żeby ludzie ze świata, którzy organizują duże i mniejsze festiwale, przyjechali tutaj i otworzyli polskim zespołom możliwość pracy w Europie. Oczywiście targi bardzo szybko zweryfikują, który towar że tak powiem ma wzięcie, a który nie. My nie będziemy mieć na to wpływu. Każdy zespół będzie narażony na ocenę. To zawsze tak funkcjonuje, kiedy impreza przestaje być rodzajem towarzyskiej zabawy. Powstanie właściwie osobny, samowystarczalny i niezależny od jakiejkolwiek grupy teatralnej byt? Oczywiście, tak musi być. To powinna być firma. Trzeba stworzyć byt, który będzie miał z tego korzyść i dzięki temu będzie się o to starał i tym zajmował. Musimy namawiać osoby ze środowiska, które mogą dać rekomendacje temu festiwalowi, żeby zachęcały do przyjazdu na niego. Ale do organizacji potrzebna jest firma. Czy ta firma ma już nazwę? Firma się nazywa Art-e-fakt. W skład tej firmy będzie wchodziła dwójka Francuzów, jeden facet z Niemiec i trzy osoby z Polski, które zajmują się kontaktami. I tyle. Oni oczywiście mają też swoje inne aktywności, ale to tak musi wyglądać. A sama impreza ma nazwę? To będzie Polska Platforma Teatralna, czyli Targi Teatralne. Chcemy, żeby dwie pierwsze edycje odbyły się na Podlasiu, bo to jednak tu wyrosło, tu przyjeżdżali ludzie, tu się spotykaliśmy, tu na Wertepie o tym rozmawialiśmy, tu im opowiadałem, jak to sobie wyobrażam. A potem Targi będą wędrowały po Polsce, wciąż realizowane przez tę samą firmę. Będą lokalizowały się w miejscach, które są przyjazne i które dają szansę zrealizowania tego przedsięwzięcia, i to też będzie zadanie tej firmy: żeby
94 |
nawiązywać kontakty, pojechać na konwent marszałków i zreferować ten pomysł. Na Targi będzie przyjeżdżała bardzo opiniotwórcza grupa ludzi, więc to będzie też taki rodzaj reklamy, forma turystyki teatralnej. A co z finansowaniem przy założeniu, że edycje będą odbywać się w różnych częściach kraju? Czy zakładacie, że samorządy będą zainteresowane? Z jednej strony tak, a z drugiej będziemy aplikować do ministerstwa. To jest wydarzenie, które powinno być absolutnie w spektrum zainteresowania ministra kultury, ponieważ załatwia pewną rzecz, której przez wiele lat nikt nie załatwił, a jest dość podstawowa dla egzystencji teatrów: stwarza szansę na powstanie rynku. I Ministerstwo Pracy, i Ministerstwo Kultury powinno być tym zainteresowane. W jaki sposób chcecie nakłonić potencjalnych klientów do przyjazdu? W Europie nie trzeba nikogo namawiać, tam już ludzie na to czekają. Jeżdżę co roku przynajmniej na cztery takie spotkania. Od pięciu lat słyszę: „Darek, zróbcie coś w Polsce. Jeżeli zbierzecie w jednym miejscu więcej niż dziesięć polskich nowych spektakli, to my tam przyjedziemy. Z tego żyjemy”. Od kogo płyną te głosy? Na przykład od ludzi, którzy zajmują się festiwalami w Niemczech, Anglii, Szwecji. Pytają: „Gdzie możemy zobaczyć więcej niż trzy spektakle polskie razem? Gdzie to jest możliwe? Bo na waszych festiwalach jest tak, że jest mnóstwo zagranicznych, a polskich są trzy. Nam się nie opłaca przyjeżdżać. My potrzebujemy intensyfikacji”. Jeśli masz dwadzieścia teatrów, każdy zagra po dwa spektakle, to masz czterdzieści spektakli. Wtedy warto przyjechać. Wystarczy, że to zrobimy i poinformujemy, i oni tu w try miga przyjadą, bo są potwornie zainteresowani tym, co się współcześnie w polskim teatrze dzieje. Zatrzymali się na Teatrze Ósmego Dnia i na Gardzienicach. Pytają, co jest nowego. Czy na polskim gruncie zainteresowanie jest takie samo? Ależ tak. Ja mam coś takiego na Podlasiu. Dzwonią do mnie dyrektorzy domów kultury albo inni organizatorzy i pytają, co moglibyśmy polecić dla dzieci, co dla dorosłych, a co na ulicę, bo kompletnie nie wiedzą, co jest na
DARIUSZ SKIBIŃSKI – aktor i reżyser. Absolwent PWST we Wrocławiu. Współzałożyciel Teatru Cinema i A3Teatru Kolekcjonerzy Wzruszeń z siedzibą w Policznej na Podlasiu. Założyciel Stowarzyszenia „Pocztówka”, w którym tworzy autorskie projekty edukacyjne i spektakle teatralne. Twórca i dyrektor Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego „Wertep”. Od wielu lat prowadzi warsztaty i zajęcia teatralne, wykłada w Polsce i za granicą.
| 95 Fot. Agata Rychcik-Skibińska
rynku. Jeżeli będą wiedzieli, że te czterdzieści spektakli będą mogli zobaczyć w jednym miejscu, to absolutnie będą delegowani do przyjazdu. Urzędy miasta dostaną oficjalną informację, że odbywają się targi i że mogą z nich skorzystać i wysłać delegata. Jaki będzie system zgłoszeń? To będzie otwarta sytuacja. Podzielimy Targi na proste kategorie. Coś dla dzieci, dla dorosłych i z podziałem Polska – zagranica. Jeśli coś jest oparte na tekście, to wiadomo, że musi być skierowane do polskiego odbiorcy; jeśli jest bardziej związane z ruchem i muzyką, może być i dla polskiego, i dla zagranicznego. Szczegóły są jeszcze do ustalenia. Na pewno nie można tego przeciążyć. Ustalimy, dajmy na to, pułap dwa spektakle na zespół. Teraz pracujemy nad logistyką i to pomoże nam określić sytuację precyzyjniej. Kiedy odbędzie się pierwsza edycja? Wrzesień 2017 roku. Myślę, że będziemy to realizować na początku miesiąca. Kiedy ruszy oficjalny nabór? W czerwcu. Do końca czerwca, początku lipca chcemy zbudować portal internetowy poświęcony temu wydarzeniu i tam umieścić wszystkie informacje w kilku podstawowych europejskich językach. Kto będzie, jakie spektakle, jakie rzeczy będą tam prezentowane, żeby ludzie mogli sobie to przeanalizować. A co jeśli zgłoszeń będzie za dużo? Wtedy będziemy się martwić. Bardzo trudno rozmawiać, czy będzie ich za dużo, czy za mało. Jeżeli miałoby to trwać cztery dni, ale okaże się, że jest dużo więcej zgłoszeń, to będzie trwało pięć dni. To nie jest problem dla ludzi, jeżeli nagle okazuje się, że coś jest tak duże, że wymaga tygodnia. Myślę, że ludzie są w stanie przyjechać, bo z tego żyją. Jeśli coś trwa tydzień i jest tam pięćdziesiąt spektakli, to oni będą na pewno. Może nie każdego dnia, ale wtedy mamy rotację. Będzie mogła ona polegać na tym, że tego dnia pokazujemy uliczne, tego salowe, tego dla dzieci itp. Spróbujemy i zobaczymy, jaki klucz będzie odpowiedni, żeby to się nie mieszało i żeby ludzie mogli sprawnie zaplanować swój pobyt. To też jest przecież istotne, żeby to było absolutnie wiarygodne w kategorii logiczności funkcjonowania.
96 |
Co z widzem z zewnątrz? Spektakle będą miały taką strukturę, że na wszystkie wolne miejsca wchodzi normalna publiczność. Jeżeli na przykład na widowni jest pięćdziesięciu czy sześćdziesięciu aplikujących, to cała reszta miejsc jest do dyspozycji publiczności. Wejścia w formie wejściówek przed spektaklem. Będziemy wiedzieli o wolnych miejscach, ponieważ – tak jak się to zazwyczaj odbywa na świecie – chętni będą się zapisywać na poszczególne spektakle za pomocą serwisu internetowego. Spodziewacie się zainteresowania ludzi z branży, ale niekoniecznie zajmujących się organizacją, jak np. krytycy? Będziemy ich informować o tym, że to jest. Ich obecność byłaby absolutnie mile widziana. Idea jednak jest taka, że tu się handluje. Dla nich to będzie też szansa, żeby zapoznać się z rzeczami, które bardzo trudno gdzie indziej upolować. Na pewno o tym powiadomimy, na pewno na to zaprosimy. Jaka będzie odpowiedź? Trudno mi powiedzieć, ale przez to, że nie jest to główna idea tego przedsięwzięcia, nie będziemy się nad tym rozwodzić. Głównie chodzi o to, żeby teatry wreszcie miały rynek zbytu tego, co produkują i nie musiały miauczeć, że nie mają gdzie pracować. Jakie kryją się w tym projekcie niebezpieczeństwa? Przykłady ze świata pokazują, że czynnik ludzki niczego nie popsuje. Każdy, kto przyjeżdża kupować, jest otwarty i zawsze weźmie to, co jest mu potrzebne. Już nie ma takiej sytuacji na świecie, że komuś się uda wcisnąć kit. Dlatego coraz częściej jest tak, że wszyscy, którzy kupują te spektakle, mówią: „Dobra, fajne zdjęcia, fajne wideo, chłopaki mówią, że to jest sympatyczne, ale ja i tak muszę to zobaczyć”. W poważnych sytuacjach, w sytuacjach, gdzie się wydaje pieniądze, gdzie festiwale są duże, wszyscy dbają o jakość tego, co tam prezentują, bo wiedzą, że to gwarantuje ich byt, ale także byt zjawiska, które kreują. Nie pozwolą sobie na to, żeby zapraszać kogoś tylko dlatego, że się go lubi. Czy dzięki Targom polski teatr offowy będzie mógł przetasować programy krajowych festiwali? Oczywiście, że tak. To ma szansę nie tylko przetasować, ale też otworzyć ścieżki rzeczom interesującym. Tak naprawdę mnóstwo ludzi o pewnych zjawiskach nie wie.
Robią festiwale, ale znają trzy zespoły i zapraszają wciąż tym samym kluczem. Na targach każdy teatr będzie miał swoje stoisko w jakimś określonym miejscu, gdzie będzie mógł prezentować się szerzej. Jeśli ktoś obejrzał spektakl i spodobał mu się zespół, to idzie na stoisko i bierze materiały. W Polsce się ukuło coś takiego, że zespoły, które wyjeżdżały za granicę, tak strzegły swoich kontaktów wyjazdowych, że potem tym, którzy je zapraszali, wydawało się, że w Polsce są tylko trzy teatry. Trzeba z tym absolutnie skończyć. Tylko taki rodzaj otwartości daje równą szansę: brońmy się jakością, a nie tym, że ktoś o czymś nie wie. Chodzi też o to, żeby urosło coś w rodzaju świadomości, że w Polsce jest tyle a tyle grup, te są taneczne, te są takie, jest z czego wybrać. Taki katalog czy strona internetowa też otworzy bezpośrednią ścieżkę kontaktów menadżerom z zespołami. To ma służyć ludziom w taki prosty sposób.
Co jeśli na takie targi chciałby zgłosić się zespół z teatru instytucjonalnego? Absolutnie może brać udział. Dla mnie liczy się jeden podział: jakość produktu, który robią teatry. Nie lubię podziału na alternatywę i instytucję. Teatr jest dobry albo zły, a targi mają to do siebie, że to, co złe, zostanie zweryfikowane. Z drugiej strony jest tak, że jeden lubi pomarańcze, a drugi nieprzyjemny zapach gnijących ziemniaków; dlaczego mam mu odbierać tę szansę? Nie mogę się stawiać w sytuacji człowieka, który weryfikuje wszystko według własnego gustu, bo byłoby to zwyczajne chamstwo. Pamiętajmy jednak, że udział w targach będzie wymagał od zespołu zagrania bez honorariów, a na to nie zawsze chcą sobie pozwolić teatry instytucjonalne.
Fot. Agata Dominikowska
| 97
98 |
nietak!t nr 2-3 (25-26) \ 2016
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Pierwszą odsłonę Mapy Teatru Offowego zaprezentowaliśmy w poprzednim numerze. Obejmowała pięć województw: zachodniopomorskie, pomorskie, kujawsko-pomorskie, podlaskie i warmińsko-mazurskie. W tym numerze – podwójnym – opisujemy kolejnych dziesięć (prócz województwa mazowieckiego, które doczeka się osobnego opracowania). Znów musimy jednak poczynić zastrzeżenie do tego spisu. Przy obecnym – marnym – stanie badań nad teatralnym offem oraz przy rozległości i częściowej efemeryczności tego zjawiska stworzenie jego pełnego obrazu jest zwyczajnie niemożliwe. Nasi autorzy starali się zawrzeć w Mapie jak najwięcej działających grup niezależnych, jednak z pewnością nie do wszystkich teatrów udało im się dotrzeć, nie o wszystkich zdobyli wyczerpujące informacje. Mapę tę traktować należy więc jako pierwszy krok w dokumentacji polskiego teatru offowego. Równolegle do „nietaktowej” Mapy powstaje bardziej szczegółowy, pełniejszy spis grup offowych, dostępny na portalu Ogólnopolskiej Offensywy Teatralnej: www.off-teatr.pl. Zachęcamy wszystkie zespoły, które nie znalazły się w naszym zestawieniu, do przekazywania informacji o sobie na ten portal.
| 99
WIELKOPOLSKIE
LUBUSKIE Terminus A Quo Teatr Drewniana Kurtyna Teatr Kreatury Inicjatywa Sceniczna Fruuu Teatr Rozrywki Trójkąt Teatr Autonomiczny Teatr Baba
Teatr Ósmego Dnia Teatr Prób Teatr Biuro Podróży Teatr S Teatr Porywacze Ciał Teatr Strefa Ciszy Teatr Artystyczny Antrakt Teatr Anakonda Teatr Stacja Szamocin Teatr Usta Usta Republika Kościański Teatr Kameralny Teatr Paragraf – 2 Teatr Otczapy Studio Teatralne Blum Teatr Pieśni i Tańca Patrimonium Teatr U Przyjaciół Amatorski Teatr Fokus Teatr Varieté Stowarzyszenie Teatralne Legion Teatr Automaton Circus Ferus Interdyscyplinarna Grupa Teatralna Asocjacja Teatr TAK! 2006 Teatr Amatorski Bez Kurtyny Teatr Fuzja Teatr Granda UAM Teatr NP Trzeci Teatr Lecha Raczaka Teatr Planeta M Teatr Atofri Teatr Ewolucji Cienia
DOLNOŚLĄSKIE Anna Zubrzycki Klinika Lalek Teatr Arka Teatr Cinema Teatr na Bruku Teatr Pieśń Kozła Przemysław Błaszczak Kamila Klamut Ad Spectatores Towarzystwo Kultury Czynnej Teatr Korba Stowarzyszenie Kejos The-at-er Prisma Artem/Teatr S-Tworzywo Teatr Avatar Teatr osób uzależnionych Karawana Teatr Sztampa Studio Matejka Teatr Improwizacji Improkracja Grupa Artystyczna bravo2art Jubilo Trzecia Środa Nieomylni Teatr Pod Kolumnami Pracownia Teatru Eksperymentalnego Teatr Kombinat Kolektyw Twórczy Pawlacz Psychoteatr FreeMotion Group Teatr Ekstrawersja Lalkomat Teatr Układ Formalny
100 | nietak!t nr 2-3 (25-26) \ 2016
ŚLĄSKIE OPOLSKIE Teatr Wizji Plastycznej Asceza Teatr Fieter Teatr Jednego Wiersza Teatr Tetraedr Teatr Zapadnia Teatr Eko Studio Teatr Piktogram
Stowarzyszenia Teatru „Redu Teatr Alternatywny Belf Teatr Mariana Bednar Teatr Bez Sceny Teatr Gry i Ludzie Teatr BezDech Teatr From Poland Teatr Momo Akademicki Teatr Rem Teatr A Part Teatr Naumiony Studio MusicaLOWE S Teatr Zielone Słońc Teatr Bezpański Grupa Artystyczna Teatr Stowarzyszenie Teatralne Teatr Obecności Teatr Rawa Teatr Żelazny Teatr Gliwicka 9a Delbrück kollektiv Zdarte Pięty Teatr Czwarta Scen Teatr HoM Teatr im. Stefana Bator Teatr Ciekłego Powiet Teatr Poświęcony Teatr Granda
ŁÓDZKIE Od Jutra Teatr Tańca Alter Teatr Logos Teatr Realistyczny Teatr Art. 51 Chorea Teatr Szwalnia Teatr Fabryczny Teatr Trzcina Off Harnam Teatr California Teatr Rebelia Teatr V6 Pracownia Fizyczna Fundacja Kamila Maćkowiaka Grupa Kijo Teatr Mer ależ Gustawie! Białe Słonie Kompania Artystyczna Strych Dziadka HieroTeatr Barnaby nima Teatr Zamiast Scena Autorska Studio
uta Śląska” fegor rka
d
mont
Step ce
r T.C.R. e Dom
v
na
rego trza
ŚWIĘTOKRZYSKIE
Stowarzyszenie Artystyczne Ecce Homo Teatr Pegaz Teatr Ciut Frapujący Teatr Kapkazy Grupa Teatralna Plaster Grupa Teatralna Nostress Zbożowy Fundacja Studio TM Teatr Con Text Teatr Team Studencka Grupa Teatralna „Bez drzwi” / Teatr C112 Teatr Czterdziestu Teatr Doraźny
LUBELSKIE Teatr Ziemi Chełmskiej Scena Plastyczna KUL Teatr Provisorium Ośrodek Praktyk Teatralnych „Gardzienice” Teatr Lalek „Muchomor” Teatr Panopticum Teatr Nasz Teatr NN Brama Grodzka Grupa Tańca Współczesnego Politechniki Lubelskiej Acrimonium Teatr SPUT² Lubelski Teatr Tańca Teatr ITP KUL Teatr Enigmatic KUL Teatr Maat Projekt Puławski Teatr Amatora Teatr Pierwszego Kontaktu Hesperydy neTTheatre Teatr Piosenki „Młyn” Teatr Ognia Utopia Teatr Gravite T1A Mateusz Nowak Teatr Czytelni Dramatu Teatr Klepisko
MAŁOPOLSKIE
PODKARPACKIE
Teatr Nie Teraz Teatr NSA Teatr Proscenium Scena Kalejdoskop Teatr Mumerus Teatr MIST Teatr Barakah Teatr Bynajmniej Teatr Próg Teatr Figur Glutaminian Sodu Krakowski Teatr Tańca Studio Dono Teatr Bez Rzędów Teatr Midraszowy
Teatr Przedmieście Teatr TATA Teatr S.Tr.A.C.H . Teatr Fredreum Teatr S.A.N. Magapar Teatr Światła Teatr O. de. la. Amatorski Teatr Dramatyczny im. Józefa Żmudy Teatr Formy Parra Teatr Poddańczy
Art Dance Company Graciarnia Teatr Hothaus Teatr Imaginarium Teatr Rozdźwięk Teatr Bakałarz Teatr Odwrócony Teatr 74 Teatr Nowe Przestrzenie Teatr Praska 52 Teatr Okoliczności Teatr Umowny
| 101
Henryk Mazurkiewicz
Lubuskie Terminus A Quo Siedziba: Nowa Sól Rok założenia: 1976 Sala: Sala im. Ryszarda Cieślaka w Nowej Soli Największa impreza: Spotkanie Teatru Otwartego – STO, od 1977 roku (z przerwami) 23 edycje Dane kontaktowe: Terminus A Quo, ul. T. Kościuszki 33 – I piętro, 67-100 Nowa Sól, tel. 608 186 520, terminusaquo.eu
GO!, fot. Dawid Galiński
Początki teatru sięgają 1976 roku. Jego działalność nawiązuje do praktyk teatralnych Teatru Laboratorium i Jerzego Grotowskiego. Założycielem teatru, a jednocześnie reżyserem wszystkich spektakli i autorem sporej ich liczby jest reżyser, autor, poeta i pedagog teatralny Edward Gramont. Przez pierwsze trzy lata teatr działał w Zakładowym Domu Kultury Odra Nowosolskiej Fabryki Nici Odra w Nowej Soli. Po kilkakrotnych zmianach stałego adresu teatr wrócił do Nowej Soli 1 lipca 1981 roku, gdzie występował w Nowosolskim Domu Kultury Budowlani, przemianowanym następnie na Panopticum. Od 10 czerwca 1994 roku teatr ma już swoją własną salę, która otrzymała imię Ryszarda Cieślaka, jednego z najwybitniejszych aktorów Teatru Laboratorium. Począwszy od 2005 roku teatr działa samodzielnie pod szyldem Nowosolskiego Alternatywnego Stowarzyszenia Artystów (NASA). Pierwszym głośnym spektaklem teatru stał się zrealizowany w 1977 roku Skowyt (pierwotny tytuł – Ameryka). Grane w ciągu następnych trzydziestu lat przedstawienie w 2011 roku zdobyło Grand Prix Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów Studenckich i Niszowych „Epizod” w Krakowie. Świętujący w tym roku swoje czterdziestolecie teatr ma na koncie ponad dwieście czterdzieści premier. Zespół zagrał ponad trzy i pół tysiąca przedstawień. W tak bogatym dorobku
znajdziemy zarówno działania performatywne, jak i spektakle uliczne, adaptacje poezji i widowiska plenerowe. Teatr nigdy nie stronił od eksperymentów i ciągle poszukiwał nowych możliwości odkrycia w aktorach ich własnych, bardzo osobistych sił twórczych. Liczba aktorów, którzy w różnych latach byli związani z teatrem, przekroczyła pół tysiąca. Są wśród nich m.in. Cezary Molenda, Eliasz Gramont, Wiesław Majos, Irena Kasprzak, Agnieszka Szczepanik, Agata Wojtkowiak, Marzanna Jasińska, Agnieszka Buczkowska, Tomasz Michniewicz, Zdzisław Grabowski, Katarzyna Mikołajczak, Aneta Sznajdrowska, Joanna Brzoza, Konrad Gramont, Katarzyna Brzoza, Magdalena Teszner, Joanna Pałka, Katarzyna Turok, Agnieszka Brzóz, Jakub Kapral, Justyna
Narzędzia tortur, fot. Dawid Galiński
102 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
LUBUSKIE
Stasik, Michał Kasprzak, Magdalena Różczka, Marta Rudziakowicz, Przemysław Kubicki, Tomasz Foltyn, Anna Młynarczyk, Agnieszka Kołodyńska. Obecny repertuar to ponad sześćdziesiąt spektakli, dlatego skład zespołu jest bardzo płynny. Większość przedstawień to adaptacje kanonu literatury światowej. Wśród autorskich spektakli Gramonta znajdziemy następujące tytuły: Narzędzia tortur, Nowa sztuka zakopiańska, W labiryncie poszarpanych skał, Sysi, Zawołani, Daimonion, Węzeł gordyjski, Usta/ Lenia, Boski Fidel Castro, Derwisze, Laski, Szelestnica, Zabawa w czekanie na zabawę, Trzciny.
Teatr występował na wielu festiwalach, zdobywając prestiżowe nagrody i wyróżnienia, wśród których są: I nagroda Ogólnopolskich Prezentacji Scen Plastycznych, wyróżnienie i nagroda publiczności IV Ogólnopolskiego Festiwalu Teatralnego „Dionizje”, Grand Prix VI Ogólnopolskiego Festiwalu „Pobocza Teatru”, I nagroda – Złamany Szlaban w kategorii off teatr XIX Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego „Bez Granic”. Teatr prowadzi warsztaty, organizuje Spotkania Teatrów Alternatywnych oraz Turniej Poetycki o Pierścień Kingi i Grudniową Noc Teatralną.
Teatr Drewniana Kurtyna Siedziba: Żary Rok założenia: 1978 Sala: Żarski Dom Kultury Aktualna liczebność zespołu: 7 Największa impreza: Międzynarodowe Plenerowe Spotkania ze Sztuką Dane kontaktowe: Teatr Drewniana Kurtyna, ul. Wrocławska 7, 68-200 Żary, tel. 602 582 183, dkzary@pro.onet.pl, www.dkzary.pl
Dyrektorem Artystycznym oraz założycielem Teatru Drewniana Kurtyna jest Roman Krzywotulski, absolwent Studium Kultury Mowy i Małych Form Teatralnych przy Wojewódzkim Domu Kultury w Zielonej Górze, instruktor teatralny, pedagog i reżyser. Teatr wyrósł z zajęć koła polonistycznego w Żarskim Domu Kultury. Pierwszą premierą teatru był Hamlet, oparty zarówno na klasycznej sztuce Szekspira, jak i tekstach Wyspiańskiego, Gałczyńskiego i Przybory. W pierwszym okresie teatr najczęściej czerpał inspirację z utworów poetyckich. Natomiast poczynając od lat 90. w repertuarze coraz częściej pojawiają się znane dramaty, m.in. Iwona, księżniczka Burgunda Gombrowicza, Serenada Mrożka, Lekcja Ionesco czy Wizyta starszej pani Dürrenmatta. Zainscenizowano też Sąd nad Don Kichotem Antoniego Słonimskiego, Pana Cogito Zbigniewa Herberta oraz Jana Karola Macieja Wścieklicę Witkacego (1994, udział w przeglądzie „Witkacjada” w Poznaniu).
Udręka życia, fot. arch. zespołu
Teatr Drewniana Kurtyna, składający się przeważnie z amatorów, występował niemal w całej Polsce. Reżyserem wszystkich sztuk był Roman Krzywotulski. Proces tworzenia spektakli z nieprofesjonalnym zespołem często sprzężony był z pracą edukacyjną i pedagogiczną. Przedstawienia rodziły się ze wspólnych lektur, rozmów, dyskusji. Powstało ich ponad trzydzieści. W Drewnianej Kurtynie swoją karierę rozpoczynało wielu młodych ludzi, którzy mieli w przyszłości związać swoje życie z teatrem. W 2008 roku były dyrektor Lubuskiego Teatru w Zielonej Górze Andrzej Buck wydał książkę pt. Teatr Drewniana Kurtyna. W 2014 roku Roman Krzywotulski został odwołany z funkcji dyrektora Żarskiego Domu Kultury. Od tej chwili dalsze losu teatru pozostają niejasne.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 103
LUBUSKIE
Teatr Kreatury Siedziba: Gorzów Wielkopolski Rok założenia: 1992 Sala: sala widowiskowa Barlineckiego Ośrodka Kultury Aktualna liczebność zespołu: 40 Największa impreza: Barlineckie Lato Teatralne Dane kontaktowe: Teatr Kreatury, ul. Kruczkowskiego 6/5, 66-400 Gorzów Wielkopolski, kreatury@interia.pl
Drzwi, fot. Przemek Wiśniewski
Stowarzyszenie Teatr Kreatury, które dawniej nosiło nazwę Teatru Małych Form „Truskaweczki”, zostało założone w 1992 roku przez reżysera Przemysława Wiśniewskiego. Od tego czasu zespół związany jest z Grodzkim Domem Kultury. W większości tworzą go studenci. W 1997 roku Teatr Kreatury we współpracy z teatrem francuskojęzycznym działającym przy IV LO w Gorzowie na podstawie Teatrzyku Zielona Gęś Gałczyńskiego zrealizował spektakl Lui et Elle – l’art de vie ou la fin fatale d’une mauvaise piece (On i ona – sztuka życia albo fatalny koniec złej sztuki, reż. P. Wiśniewski). Przedstawienie zdobyło Grand Prix na II Festiwalu Licealnych Teatrów Francuskojęzycznych w Poznaniu. Teatr Kreatury brał udział w takich przeglądach teatralnych i festiwalach jak Reminiscencje Teatralne w Krakowie, „Maski” w Poznaniu, Łódzkie Spotkania Teatralne, „Kontrapunkt” w Szczecinie, OFF
Konfrontacje w Lublinie i Gardzienicach. Reprezentował też Polskę na Międzynarodowym Festiwalu Festiwali w Quebecu (Kanada). Spektakl Radosny żywot głupka na podstawie powieści Krzysztofa Jaworskiego w 2002 roku zdobył Orfeusza na Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym Malta w Poznaniu. Dwa lata później na Międzynarodowym Festiwalu Teatrów Jednego Aktora w Moskwie został zaprezentowany monodram teatru pt. Dziewictwo. Od sierpnia 2001 roku przy teatrze działa grupa happeningowa Wesołe Miasteczko. Ma na swoim koncie już ponad dwadzieścia akcji ulicznych, które komentują wydarzenia lokalne. Na przykład zespół przyłączył się do obrony Łaźni Miejskiej i baru mlecznego „Agata”. Nie stroni też od tematów politycznych. Dowodem tego „obchody” dwudziestej rocznicy wprowadzenia stanu wojennego wspierane przez twórcę Pomarańczowej Alternatywy Waldemara „Majora” Fydrycha oraz happening Pojedynek (G. Bush a S. Husajn), jako reakcja na rozpoczęcie wojny w Iraku.
Inicjatywa Sceniczna Fruuu Siedziba: Zielona Góra Rok założenia: 2009 Sala: klub Krzywy Komin Aktualna liczebność zespołu: 11 Największa impreza: Lubuskie Warsztaty Improwizacji, Woodstockowe Warsztaty Improwizacji Dane kontaktowe: Inicjatywa Sceniczna Fruuu, ul. Fabryczna 13b, 65-410 Zielona Góra, tel. 987 654 321, kontakt@fruuu.pl,
Inicjatywa Sceniczna Fruuu, fot. z arch. zespołu
Inicjatywa sceniczna Fruuu pojawiła się w Zielonej Górze w 2009 roku. Ma otwarty charakter, więc liczba jej członków
104 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
ciągle wzrasta. Obecnie to 11 osób. Wśród nich są m.in. aktor improwizujący i filmowy, kabareciarz, kompozytor, aktywista społeczny Kajetan Suder, muzyk Łukasz „Skrzypek” Dołęga, animator kultury, improwizator i kabareciarz Maciej Wojcie-
LUBUSKIE
chowski, trener technik improwizacji, aktor kabaretowy, coach Michał Malinowski oraz autor piosenek i działacz kulturalny Patryk Cyplik. Grupa specjalizuje się w improwizacji scenicznej. W jej repertuarze znajdują się różne formy: od scenek odgrywanych na życzenie publiczności po całe improwizowane przedstawienia (Fruuustracje Henia) czy nawet improwizowany musical (West Side Sorry). Zespół bardzo często i chętnie występuje na różnych festiwalach improwizacji. Brał udział w Festiwalu
Sztuk Niebanalnych i Festiwalu Sportów Teatralnych „3,2,1 Impro”. Oprócz tego uczestniczy w ogólnopolskiej „Impro Lidze” organizowanej przez Fundację Graj oraz Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie. Członkowie Inicjatywy są pomysłodawcami i realizatorami licznych warsztatów improwizacji, w tym tych największych w Polsce, które odbywają się w ramach Akademii Sztuk Przepięknych na Przystanku Woodstock. Każdej jesieni zespół organizuje też cykl Lubuskie Warsztaty Improwizacji.
Teatr Rozrywki Trójkąt Siedziba: Zielona Góra Rok założenia: 2010 Sala: przestrzeń Zaułku Artystów „Krzywy Komin” Aktualna liczebność zespołu: ok. 14 Dane kontaktowe: Teatr Rozrywki Trójkąt, ul. Fabryczna 13a, 65-410 Zielona Góra, tel. 504 023 720, 501 768 493, art@teatr-trojkat.pl 50, teatruhuru@wp.pl
Teatr Rozrywki Trójkąt w 2010 roku założył absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie, aktor i dziennikarz radiowy Artur Beling, autor książek Jak zostać Dobrym Magiem, a nie Złym Czarownikiem (2009) i Sztuka wystąpień publicznych (2010) oraz dwóch podręczników: Teatr dla wszystkich – podstawy techniki scenicznej i Pantomima – podstawy. Teatr prowadzi wraz z Beatą Beling, absolwentką Akademii Teatralnej w Warszawie – Wydziału Sztuki Lalkarskiej w Białymstoku, aktorką, reżyserką i autorką scenariuszy teatralnych. Pierwszymi premierami teatru były: Ktoś pana uwielbia, panie Chopin (2010 – Rok Chopinowski) oraz Scenki z Zoszczenki (2010, reż. Grzegorz Matysiak). Zgodnie z nazwą teatr najczęściej sięga po formy komediowe, chociaż w dorobku ma też spektakle poważniejsze. Gra niemal w całej Polsce. Znaczna część premier w Teatrze Rozrywki Trójkąt przeznaczona jest dla dzieci. Są to zazwyczaj przedstawienia kameralne, grane w składzie dwu – lub trzyosobowym, często interaktywne. W obecnym repertuarze znajdują się tak klasyczne pozycje jak: Szewc Dratewka, Księżniczka na ziarnku grochu, Kot w butach, ale też Mucha przed sądem i spektakl plenerowy dla starszych dzieci Wyspa piratów. Spektakle oprócz rozrywkowego mają też wymiar edukacyjny. Taka jest chociażby Wielka tajemnica, której autorzy sięgają po interesujące wydarzenia z historii kraju. Dla dorosłych natomiast w ofercie znajdziemy autorski program kabaretowy Artura Belinga Teksty z niczego,
Teatr Rozrywki Trójkąt, fot. z arch. zespołu
Za siedmioma wiekami, fot. Marek Lalko
czyli z głowy, autorski program estradowy I nam wolno śpiewać też oraz przedstawienie Trzy świnki według Gunnara Hayena. W repertuarze są też monodramy i widowiska uliczne. Teatr prowadzi warsztaty dla dzieci i dorosłych, w tym warsztaty reżyserii dla nauczycieli i instruktorów, przygotowania do konkursów recytatorskich, zajęcia pantomimy oraz teatru plastycznego i lalek.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 105
LUBUSKIE
Teatr Autonomiczny Siedziba: Zielona Góra Rok założenia: 2014 Sala: Regionalne Centrum Animacji Kultury Dane kontaktowe: ul. Sienkiewicza 11, 65-431 Zielona Góra, tel. 608 337 739, teatrautonomiczny@gmail.com
Mi(ś)strz Jogi, fot. z arch. zespołu
Teatr Autonomiczny powstał z inicjatywy Przemysława Grzesińskiego z Działu Literackiego Teatru Lubuskiego, autora spektaklu Po prostu Leon po prostu. Z założenia ma to być teatr, który, jak to określa jego twórca, „poszukuje człowieka indywidualnego”. Grupa działa przy Regionalnym Centrum Animacji Kultury, które zaistniało na mapie kulturalnej województwa lubuskiego w 1996 roku w wyniku połączenia Wojewódzkiego
Ośrodka Sztuk Widowiskowych i Ośrodka Folkloru. Działalność Teatru Autonomicznego zainicjował spektakl Mi(ś)strz jogi (scen. i reż. P. Grzesiński), którego prapremiera odbyła się 2 i 3 czerwca 2014 roku na deskach Lubuskiego Teatru. Udział w nim wzięło pięcioro doświadczonych, lecz niezwiązanych zawodowo z teatrem aktorów: Natasza Iwaniszyn, Dorota Jankiewicz, Anna Przybyła, Adrianna Stoga, Grzegorz Irla. Opracowaniem muzycznym zajął się Damian Neogenn Lindner. W tej chwili to jedyna pozycja repertuarowa teatru, który poszukuje chętnych do poszerzenia zespołu artystycznego.
Teatr Baba Siedziba: Gorzów Wielkopolski Rok założenia: 2016 Sala: Miejskie Centrum Kultury Aktualna liczebność zespołu: 8 Dane kontaktowe: ul. Żelazna 10/1, 66-400 Gorzów Wielkopolski, tel. 570 229 735, julia.adamczyk@spoko.pl
Teatr Baba, fot. z arch. zespołu
Teatr Baba został założony w 2016 roku przez pochodzącą z Gorzowa Julię Adamczyk, która przez pięć lat była związana ze Studiem Teatralnym przy Teatrze Osterwy, a następnie przyłączyła się do grupy teatralnej Konrada Stali w Grodzkim Domie Kultury. Istniejący od tak niedawna zespół ma w swoim repertuarze już dwa zrealizowane przedstawienia: Letarg oraz Cwaniary.
106 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Pierwszy z nich był spektaklem autorskim Katarzyny Kałuskiej. Drugi wyreżyserowała Julia Adamczyk. Jednak w Teatrze Baba wyraźnie stawia się na pracę zespołową. Jak twierdzi założycielka, projekt powstał z silnej potrzeby głosu kobiet we współczesnym świecie. Dlatego w przedstawieniach śmiało eksperymentuje się z formą i treścią, tworząc obraz skomplikowanej sytuacji kobiet w realiach XXI wieku. Teatr Baba został wyróżniony na VIII Ogólnopolskim Festiwalu Monodramów i Teatrów Małych Form „Bamberka 2016”. Obecnie wstęp na przedstawienia, które najczęściej odbywają się w Miejskim Centrum Kultury, jest darmowy. Teatr wciąż poszukuje własnej przestrzeni. W skład zespołu wchodzą: Julia Adamczyk, Katarzyna Kałuska, Kornelia Florczak, Maja Powalska, Justyna Streichsbier, Magdalena Kekenmeinster, Sylwia Saczkowska, Olaf Bosiak.
Dominika Mądry
Wielkopolskie Teatr Ósmego Dnia Siedziba: Poznań Rok założenia: 1964 Sala: Teatr Ósmego Dnia Największa impreza: Off: Premiery / Prezentacje Dane kontaktowe: ul. Ratajczaka 44, Poznań, tel. 61 852 20 86, teatr@osmego.art.pl
Teatr Ósmego Dnia uważany jest za najważniejszy polski teatr alternatywny. Został założony w 1964 roku przez studentów poznańskiej polonistyki, między innymi przez Lecha Raczaka i Tomasza Szymańskiego. Teatr wyrósł z kultury niezależnej, stając się dzisiaj jedną z instytucji kultury miasta Poznania. Od 1994 roku funkcję dyrektora artystycznego sprawuje Ewa Wójciak. Zespół wyrósł na szkole Grotowskiego, według powstającej wówczas formuły teatru ubogiego, wypracowując z czasem własną metodę pracy i autonomiczny styl – pełen ruchu, ekspresji i symbolu. Teatr był otwarty wobec odbiorcy, aktor starał się dzielić swoimi prawdziwymi lękami i pragnieniami. Scena przestała być miejscem estetycznych wzruszeń. Teatr nie bał się podejmowania krytyki PRL-owskiej władzy, dlatego często zmagał się z cenzurą. Do głośniejszych spektakli Ósemek z lat 70. należą: Wprowadzenie do… (1970), Przecena dla wszystkich (1977), Ach, jakże godnie żyliśmy (1979), Więcej niż jedno życie (1981). W połowie lat 80. teatr przestaje grać dla wąskiej, elitarnej publiczności, zaczyna być odbierany masowo, przez co konflikt z władzą się wzmaga i część artystów wyjeżdża z kraju. Połowa składu Ósemek tworzy w zachodniej Europie i wraca dopiero po 1989 roku. Po politycznym przełomie teatr na stałe osiedlił się w Poznaniu, stając się legendą tworzącą do dziś. Teatr Ósmego Dnia zajmuje się również działaniem edukacyjnym, organizując warsztaty teatralne dla młodzieży i dorosłych. Odbywają się spotkania autorskie oraz debaty. Organizuje się konkurs Off: Premiery / Prezentacje, który daje możliwość pokazania się młodym twórcom. Teatr Ósmego Dnia stał się również miejscem rezydencji teatralnej.
Teatr Ósmego Dnia, fot. Kacper Krajewski
Osadzeni, fot. Maciej Zakrzewski
Portiernia, fot. Marek Hoffman
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 107
WIELKOPOLSKIE
Teatr Prób Siedziba: Wągrowiec Rok założenia: 1981 Sala: Teatr Prób Największa impreza: Międzynarodowy Festiwal Teatralny Malta Dane kontaktowe: ul. Reja 22/15, 62-100 Wągrowiec, tel. 67 262 40 50, kasperjan@wp.pl
Teatr Prób, fot. z arch. zespołu
Teatr Prób powstał przy I Liceum Ogólnokształcącym w Wągrowcu. Założycielem, kierownikiem artystycznym oraz reżyserem jest Jan Kaspar, absolwent filologii polskiej i klasycznej na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Spektakle Teatru Prób utrzymane są w stylistyce groteski i kabaretu. Ich tematyka oscyluje wokół problemów społeczno-egzystencjalnych oraz krytyki współczesnego świata politycznego i moralnego (np. Polish Karma o polskiej rzeczywistości postsolidarnościowej pochłoniętej przez konsumpcjonizm).
Teatr wystąpił na IV Międzynarodowym Festiwalu Malta w 1994 roku z multimedialnym widowiskiem Okna, brał także udział w festiwalach teatralnych w Grenoble we Francji (1993) i Saarbrücken w Niemczech (1996). Zdobył nagrody między innymi na Ogólnopolskim Forum Teatrów Szkolnych w Poznaniu (1987, 1989), Łódzkich Spotkaniach Teatralnych (1998, 2003, 2005) i Off-Biennale w Poznaniu (1994). Teatrowi poświęcono dwa monograficzne tomy: Po własnych śladach. 20 lat Teatru Prób (Poznań 2001) oraz Ciąg dalszy. 25 lat Teatru Prób (Poznań 2006). Istnieje również sześć filmów na jego temat: Ballada o drodze (1988), Rytm zwykłych dni (1988), W drugim planie (1994), Wizja lokalna (1995), Fantazja wągrowiecka (2000) oraz Only for fun for fun only (2001).
Teatr Biuro Podróży Siedziba: Poznań Rok założenia: 1988 Aktualna liczebność zespołu: 6 Największa impreza: Międzynarodowy Festiwal Sztuki w Edynburgu Dane kontaktowe: ul. Kossaka 3 m 9, 60-759 Poznań, tbp@o2.pl, www.tbp.org.pl
Wot takaja żizń, fot. Maciej Zakrzewski
Założycielem i reżyserem Biura Podróży jest Paweł Szkotak, który przez wiele lat pełnił rolę dyrektora w Teatrze Polskim w Poznaniu. Zespół aktualnie składa się z pięciu aktorów i współpracuje z takim artystami jak Michał Kaleta, Jakub Papuga czy Barbara Prądzyńska. Teatr przygotował kilkanaście autorskich spektakli, w tym widowiska plenerowe. Wypracował własną metodę pracy oraz rozpoznawalny styl teatralny, inspirując się działalnością Teatru Laboratorium, Gardzienic i Teatru Ósmego Dnia. Artyści podej-
108 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
mowali tematy nurtujące ówczesną kontrkulturę, czyli brak zgody na funkcjonujący system społeczny. Nadal nie zgadzają się z otaczającą ich rzeczywistością, wierzą w wolną i zaangażowaną twórczość. Jednym z pierwszych spektakli Biura Podróży był Giordano, spektakularne widowisko plenerowe o życiu Giordana Bruna. Oprócz tematów związanych z polityką w Biurze Podróży poddaje się refleksji ludzką egzystencję, samotność i lęk w takich spektaklach jak choćby Selenauci (1999) inspirowani filmami Georgesa Méliesa i Stanleya Kubricka. Paweł Szkotak tworzy teatr uliczny, który opowiada historie, wywołując emocje i prowokując do myślenia. Ironia jego spektakli zazwyczaj niesie za sobą gorzkie, lecz prawdziwe przesłanie.
WIELKOPOLSKIE
Teatr Biuro Podróży oprócz artystycznej prowadzi działalność edukacyjną, współpracując z instytucjami kultury i grupami teatralnymi na całym świecie, pracując na terenach konfliktów społecznych i politycznych, w środowiskach wykluczonych, niemających kontaktu ze sztuką. W 2014 roku stworzył spektakl polsko-indyjski 7 Dreams of a Woman, którego tematem była rosnąca przemoc wobec kobiet i dyskryminacja ze względu na płeć; jego premiera odbyła się na Festiwalu Teatralnym ITFOK w Thrissur (Kerala) w Indiach. Projekty edukacyjne Biura Podróży mają postać warsztatów teatralnych uczących technik używanych przez teatr. Zajęcia tego typu były organizowane
w USA, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Iranie, Izraelu, Niemczech, Rosji, Białorusi, Ukrainie, Uzbekistanie, Libanie, Kolumbii i Polsce. Spektakle teatru zaprezentowane zostały w blisko 50 krajach świata na sześciu kontynentach. W 2002 roku grupa została uhonorowana Nagrodą Ministra Kultury i Nagrodą Ministra Spraw Zagranicznych za zasługi dla promocji Polski na świecie, a w 2004 roku Nagrodą ITI. Szef Biura Podróży w 2005 roku otrzymał Paszport „Polityki”. W 2008 roku Medalami Gloria Artis zostali odznaczeni Paweł Szkotak, Marta Strzałko i Jarosław Siejkowski.
Teatr S Siedziba: Zbąszyń Rok założenia: 1989 Sala: Zbąszyńskie Centrum Kultury Aktualna liczebność zespołu: 14 Największa impreza: Międzynarodowe Spotkania Artystyczne Park Experyment Dane kontaktowe: ul. Powstańców Wielkopolskich 12, 64-360 Zbąszyń, tel. 68 38 47 945; 68 38 60 874, kultura.zbaszyn@gmail.com Teatr S, fot. z arch. zespołu
Тwórcami Zbąszyńskiej Sceny Plastycznej, czyli Teatru S, są Ireneusz i Katarzyna Solarkowie. Pierwszy spektakl zespołu to Autoportret (1989). W lipcu 2016 roku założyciel teatru zakończył działalność, grupa jednak działa nadal. Przez ćwierć wieku przewinęło się przez nią około siedemdziesięciu osób. Teatr S pod koniec lat 90., wystawiwszy takie spektakle jak Legendy zbąszyńskie – widowisko plenerowe odbywające
się w środku nocy w parku miejskim, Biała Dama oraz Żydzi określił swój charakter. Posługuje się jedynie plastycznymi środkami wyrazu, łączy muzykę, światło, ruch sceniczny, budując ruchome obrazy zmuszające widza do refleksji. Do słowa artyści wrócili dopiero w Trzech stanach skupienia (2016), pożegnalnym spektaklu Solarka, poruszając temat walki z chorobą i swoimi słabościami.
Teatr Porywacze Ciał Siedziba: Poznań Rok założenia: 1992 Sala: Teatr Ósmego Dnia, Scena Robocza, Republika Sztuki Tłusta Langusta Aktualna liczebność zespołu: 2 Największa impreza: Międzynarodowy Festiwal Sztuki Ulicy Dane kontaktowe: : ul. Folwarczna 29e/88, 61-064 Poznań, tel. 695 434 726, porywaczecial@gmail.com, porywaczecial.art.pl
Teatr Porywacze ciał, fot. z arch. zespołu
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 109
WIELKOPOLSKIE
Teatr Porywacze Ciał został założony przez Katarzynę Pawłowską i Macieja Adamczyka, absolwentów wrocławskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. W swoim teatrze pełnią funkcje reżyserów, dramaturgów, scenografów i aktorów. Chętnie podejmują współpracę z artystami z najróżniejszych dziedzin – muzykami, plastykami, filmowcami. Twórcy posiadają własny język teatralny i własną oryginalną stylistykę inspirowaną postmodernizmem. Wykorzystują i łączą różne formy i konwencje: wodewil, kabaret, happening, performans. Świadomie posługują się strategią parodii i pastiszu, zestawiają arcydzieła z kiczem bądź wulgaryzmem. Zespół zawsze tworzy własny tekst, wykorzystując cytaty literackie, muzyczne lub filmowe.
W repertuarze Porywaczy można znaleźć spektakle grane we wnętrzach i widowiska plenerowe (Sztuczne oddychanie, 2000, Parada śmiesznych twarzy, 2003, Hultaje, 2014), a także monodramy założycieli teatru: Katarzyny Pawłowskiej (Oun, 2007) i Macieja Adamczyka (Very, 2006 i Zapis automatyczny, 2012). Zespół występował na wielu festiwalach w kraju i za granicą. Zajmuje się także działalnością warsztatową i edukacyjną, prowadząc w Poznaniu, Wrocławiu i Katowicach Studia Aktorskiego Teatru Porywacze Ciał – Studia Osobowości. W Warszawie natomiast organizuje coroczne letnie projekty warsztatowe w Teatrze WARSawy, Instytucie Teatralnym i Teatrze Rozmaitości.
Teatr Strefa Ciszy Siedziba: Poznań Rok założenia: 1993 Sala: Scena Robocza Aktualna liczebność zespołu: 8 Największa impreza: Miasto w Teatrze, Centrum Rezydencji Teatralnej Scena Robocza Dane kontaktowe: Stowarzyszenie Teatr Strefa Ciszy, ul. Grunwaldzka 22, 60-78 Poznań, tel. 61 867 17 85, teatr@strefaciszy.com.pl, strefaciszy.com.pl, scenarobocza.pl Teatr Strefa ciszy, fot. z arch. zespołu
Liderem Teatru Strefa Ciszy jest Adam Ziajski. Grupa ze swoimi spektaklami wkracza w przestrzeń miejską, eksperymentuje z teatralnymi i estetycznymi konwencjami. Realizuje spektakle plenerowe, happeningi i akcje uliczne np. Kuranty – widowisko zrealizowane na fasadzie poznańskiego ratusza, Odsłanianie Mostu – otwarcie Mostu św. Rocha. Wiele przedstawień Strefy Ciszy ma charakter interaktywny, ich ludyczna stylistyka nawiązuje do dawnego karnawału (np. Judasze, 1995, Wodewil miejski, 1996). Poruszają też tematy związane z porządkiem społecznym, konsumpcjonizmem oraz próbują zrozumieć mechanizm ludzkich działań (Postscriptum, 2000, Nauka latania, 2006). Jedno z największych przedsięwzięć zespołu to spektakl Salto mortale (2008), stworzony z grupą Clip Theater z Tel Awiwu. Ostatnią premierą teatru był Autobus (2012), zrealizowany w ramach projektu RE// MIX Komuny// Warszawa.
110 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Od 2012 roku Adam Ziajski realizuje wyłącznie projekt Centrum Rezydencji Teatralnej Scena Robocza, stwarzając grupom i artystom niezależnym warunki do tworzenia i eksploatacji spektakli. W ciągu czterech lat pracowali tam twórcy uznani (Circus Ferus, Teatr Fuzja, Trzeci Teatr Lecha Raczaka, Teatr Cinema, Teatr Srebrna), prezentowali się początkujący (konkurs Nowa Generacja w 2014 roku), realizowano też projekty związane z przestrzenią miejską (np. cykl działań aktywizujący sąsiedztwo). W 2016 roku Ziajski wyreżyserował spektakl Nie mów nikomu, nie używając nazwy Teatr Strefa Ciszy. Zapowiedział również oficjalne rozwiązanie Teatru i dalszą działalność w ramach Sceny Roboczej.
WIELKOPOLSKIE
Teatr Artystyczny Antrakt Siedziba: Poznań Rok założenia: 1994 Aktualna liczebność zespołu: 2 Największa impreza: projekt Wytwórnia Kultury Bo-Tak Dane kontaktowe: ul. Madalińskiego 8/24, 61-509 Poznań, antrakt.st@wp.pl, januszsto@poczta.onet.pl, http://www.januszstolarski.info
Teatr Artystyczny Antrakt jest inicjatywą Renaty i Janusza Stolarskich. Działa jako stowarzyszenie teatralne, którego głównym zadaniem jest produkcja i eksploatacja autorskich monodramów Stolarskiego. Oprócz tego zajmuje się reżyserią plenerowych widowisk multimedialnych i historycznych, często we współpracy ze Stowarzyszeniem Jarocin XXI. Janusz Stolarski rozpoczął swoją działalność sceniczną w 1991 roku spektaklem Ecce homo, którym odniósł wiele sukcesów w kraju i za granicą. Stolarski uważa, że nie posiada swojego własnego języka teatralnego, forma, której używa, wynika z tematu, na który również jest otwarty. Inspiruje się literaturą i muzyką, wyobraża sobie potencjalnego widza i tak powstaje koncepcja przedstawienia, zwykle intuicyjna. Artysta gra głównie monodramy – samotny teatr daje większe możliwości
Ecce homo, fot. Prot Jarnuszkiewicz
poznania i pole do głębszej refleksji. Jego teatr nie jest elitarny, spotkał się z entuzjastycznymi reakcjami widzów w dużych miastach, ale także w mniejszych miejscowościach. Stowarzyszenie Teatralne ANTRAKT – Aktualnie Niezależne Towarzystwo Różnorakich Aktywności Teatralnych produkuje i eksploatuje monodramy Janusza Stolarskiego: Hiob, Ecce homo, Zemsta czerwonych bucików i Kod. Z inicjatywy Stowarzyszenia Jarocin XXI powstały trzy spektakle – Grabarz królów, który był finałem warsztatów teatralnych w ramach imprezy Zero Pop, oraz Noc według Andrzeja Stasiuka i Fremd-Obcy, które powstały podczas polsko-niemieckich warsztatów teatralnych.
Teatr Anakonda Siedziba: Leszno Rok założenia: 1996 Sala: Miejski Ośrodek Kultury w Lesznie Aktualna liczebność zespołu: 6 Dane kontaktowe: ul. Bolesława Chrobrego 3a, 64-100 Leszno, tel. 65 529 99 85
Teatr młodzieżowy Anakonda został utworzony na bazie dziecięcej grupy teatralnej i dziewczęcego zespołu wokalnego. Założycielką jest Ewa Halatyn, absolwentka Wydziału Reżyserii Teatralnej Dzieci i Młodzieży krakowskiej PWST (oddział we Wrocławiu). Rozpoczęła swoje działania w Miejskim Ośrodku Kultury w Lesznie przy okazji tworzenia spektaklu dyplomowego i działa tam do dziś. Zespół sięga po teksty zagranicznych dramaturgów dwudziestego wieku (np. Łysą śpiewaczkę Eugène Ionesco czy Love And Information Caryl Churchill). Inspiracji szuka również u twórców polskich, wystawiając Rycerzy niezłomnych Macieja Wojtyszki, Kopalnię i Babcię według Michała Walczaka, Obywatela K. Artura Pałygi. W repertuarze grupy można znaleźć również
Teatr Anakonda, fot. z arch. zespołu
bajki: Pchłę Szachrajkę Jana Brzechwy czy Króla malowanego J. Ch. Andersena. Anakonda uczestniczyła w wielu ogólnopolskich konkursach i przeglądach teatralnych, zdobywając nagrody i wyróżnienia między innymi na Forum Teatrów Szkolnych w Poznaniu czy na Przeglądzie Teatrów Ulicznych w Pniewach. Grupa wystąpiła również na deskach Teatru Polskiego, Teatru Animacji i w Centrum Kultury Zamek w Poznaniu. Miała okazję zaprezentować swoje dwa spektakle – Dokąd idziemy i Łysą śpiewaczkę – w Domu Polskim w High Wycombe w Anglii.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 111
WIELKOPOLSKIE
Teatr Stacja Szamocin Siedziba: Szamocin Rok założenia: 1997 Sala: Ośrodek „Stacja Szamocin” Największa impreza: Ogólnopolski Konkurs na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej Dane kontaktowe: Miasto w Teatrze, Centrum Rezydencji Teatralnej Scena Robocza Dane kontaktowe: Społeczne Stowarzyszenie Edukacyjno-Teatralne „Stacja Szamocin”, ul. Dworcowa 17a, 64-820 Szamocin, tel. 67 284 88 95, spst@wp.pl, stacjaszamocin.pl
Braciszek i siostrzyczka, fot. Marzena Chojnowska
Teatr Stacja Szamocin istnieje od 1997 roku, od początku jest prowadzony przez zawodową reżyserkę, absolwentkę Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza – Lubę Zarembińską. Zespół tworzą głównie amatorzy – mieszkańcy Szamocina i okolic, dorośli i dzieci. Siedzibę teatru stanowi Ośrodek „Stacja Szamocin”, powstały w opuszczonym, niszczejącym budynku dworcowym, który udało się zaadaptować. Odbywają się tam nie tylko spektakle, ale również wystawy, warsztaty i koncerty. Głównym celem Teatru Stacja Szamocin jest tworzenie siłami amatorów i zawodowców wartościowych przedstawień teatralnych dla dzieci, młodzieży oraz spektakli lalkowych dla dorosłych. Zespół stara się o różnorodną i bogatą ofertę, aby pozyskać szerokie zainteresowanie publiczności. Zrealizował
projekt teatralny Teatr zajechał (przy współpracy z Sopocką Sceną Off de Bicz), którego celem była prezentacja spektakli w miejscach nieteatralnych, oswajanie nowych przestrzeni oraz integracja środowisk lokalnych, projekt Gdy odjedzie ostatni PKS…, złożony z zajęć artystycznych i integracyjnych (warsztaty dziennikarskie i etiudy terenowe). Teatr współpracuje także z twórcami z zagranicy, takimi jak m.in. niemiecka grupa Das Letzte Kleinod – Manufrakturtheater z Geestenseth i amerykańska grupa Hand2Mouth z Portland. Przy tej ostatniej współpracy powstał spektakl Ze snu ze snu inspirowany twórczością Brunona Schulza.
Teatr Usta Usta Republika Siedziba: Poznań Rok założenia: 2000 Aktualna liczebność zespołu: 2 Dane kontaktowe: Stowarzyszenie Artystyczne Usta Usta, ul. Poznańska 25/9, 60-850 Poznań, ustausta@ustausta.pl, www.ustausta.pl
Procesy, fot. z arch. zespołu
112 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Teatr Usta Usta Republika, rozpocząwszy swoją działalność premierą spektaklu A, zrealizował dotąd kilkanaście spektakli. Głównym reżyserem grupy jest Wojciech Wiński, piszący też scenariusze we współpracy z Ewą Kaczmarek. Za kostiumy odpowiadają: Idalia Mantas, Ewa Mróz, Joanna Werc i Ilona Binarsch, muzyka jest dziełem takich twórców jak Snowman, Zbigniew Łowżył, +pituri i Wojciech Morawski. Zespół nie posiada stałej siedziby. Działa w niestandardowych miejscach przestrzeni miejskiej, np. w piwnicach Centrum Sztuki Współczesnej „Inner spaces”, na strychu Poznańskiego
WIELKOPOLSKIE
Towarzystwa Przyjaciół Nauk czy na podziemnych parkingach. Od niedawna teatr realizuje swoje spektakle w Republice Sztuki Tłusta Langusta. Niekiedy w spektaklach Teatru Usta Usta zupełnie rezygnuje się z przestrzeni, np. w Alicji 0-700 widz-słuchacz poprzez wciskanie cyfr na klawiaturze telefonu decyduje, jak potoczą się dzieje tytułowej bohaterki. Projekty wymagają
od widza dużej aktywności, nie istnieje klasyczny podział na działającego i oglądającego, to publiczność zazwyczaj decyduje o przebiegu dramaturgicznym akcji. Poprzez swoją sztukę Usta Usta próbują zinterpretować i zrozumieć ludzkie emocje, skomentować otaczającą ich rzeczywistość.
Teatr Paragraf – 2 Siedziba: Siedlec Rok założenia: 2002 Sala: Gminny Ośrodek Kultury w Siedlcu Aktualna liczebność zespołu: 14 Największa impreza: graFestiwal Dane kontaktowe: ul. Zbąszyńska 19, 64-212 Siedlec, teatr.siedlec@gmail.com, teatr.siedlec.com
Teatr Paragraf – 2 powstał z inicjatywy Grzegorza Śmiałka. Z małej grupy szkolnych znajomych powstał zespół, który zaczął regularnie wystawiać spektakle i czynnie uczestniczyć w życiu kulturalnym miasta. Głównym dramaturgiem i reżyserem jest założyciel teatru Grzegorz Śmiałek. Tworzy on teatr skupiony na problemach egzystencjalnych, ale przepełniony czarnym humorem, utrzymany w stylistyce oniryczno-fantastycznej, przy dużym udziale muzyki. Można tu wymienić takie spektakle jak Marionetka (2004), Pani M (2005), Drugi pokój (2005). Jednym z ważnych nurtów działalności zespołu jest teatr minimalistyczny, oparty na słowie. W ramach cykli Poeta na scenę oraz Czytanki siedleckie powstało sześć takich spektakli: Tuwim nie dla dzieci (2013), Nowa wiosenna słabocha, czyli wiersze antywiosenne (2010), Szeptucha (2016), Homo polonius (2010), Kosmos (2012) oraz Spowiedź królewny (2013). Siedlecka Grupa Teatralna bierze udział w inicjatywach okołoteatralnych, zajmując się działalnością edukacyjną. W 2008 roku wyprodukowała spektakl Babel w ramach projektu „Wolsztyn – Miasto Trzech Kultur”. W 2009 roku rozpoczęła realizację swego autorskiego pomysłu pod nazwą „Dwa Teatry”, który polegał na warsztatach fotograficzno-teatralnych, dzięki którym odkrywano historię przedwojennej grupy teatralnej z Siedlca. Od 2012 roku teatr organizuje graFestiwal. Ma on na celu zaciekawić i zaaktywizować lokalną społeczność. W programie imprezy znajdują się warsztaty dla dzieci oraz szerokie spektrum sztuk performatywnych.
Siostry, fot. z arch. zespołu
Szeptucha, fot. Alicja Brudło
Raz, dwa, trzy Alleluja, fot. z arch. zespołu
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 113
WIELKOPOLSKIE
Studio Teatralne Blum Siedziba: Poznań Rok założenia: 2003 Sala: Concordia Design Aktualna liczebność zespołu: 4 Największa impreza: Small Size Festival – “Visioni di futuro, visioni di teatro” (Bolonia) Dane kontaktowe: Społeczne Stowarzyszenie Edukacyjno-Artystyczne Via Activa, ul. Śniadeckich 13/11, 60-773 Poznań, info@teatr-blum.pl, teatr-blum.pl
Śpiewanki, fot. Sławek Sobczak
Studio Teatralne Blum zostało założone przez Lucynę Winkel-Sobczak i Artura Szycha. Jest uznawane za pierwszy zawodowy teatr dla dzieci w wieku od zera do trzech lat. Zespół tworzy przyjazną przestrzeń dla najmłodszego widza – scenografia, muzyka, gra aktorska i czas trwania przedstawienia (maksymalnie 30 minut) dostosowane są do potrzeb dziecka, tak aby go nie wystraszyć czy nie zanudzić. Każdy ze spektakli składa się z trzech części. Pierwsza („przedgra”) odbywa się we foyer, postaci przechadzają się wśród widzów, aby ich oswoić z klimatem przedstawienia. Druga to spektakl właściwy, trzecia zaś – zabawa po spektaklu, kiedy rekwizyty i scena stają się placem zabaw. Studio Teatralne Blum przez trzynaście lat swojej działalności stworzyło kilkanaście spektakli, głównie dla dzieci do lat
pięciu-sześciu. Często sięga do tekstów Krystyny Miłobędzkiej (Na wysokiej górze, Bajki o…), tworzy widowiska muzyczne oparte na własnych kompozycjach (Blumowe piosenki) oraz przedstawienia plenerowe (Słoń). Aktualnie w repertuarze grupy można znaleźć także spektakl przeznaczony dla młodzieży gimnazjalnej – Stój, nie ruszaj się! Philippe’a Dorina. Zespół organizuje również coroczne letnie warsztaty teatralne dla dzieci i młodzieży w Ośrodku Kultury Wierzbak w Poznaniu. W Concordia Design utworzył stałą scenę teatralną dla dzieci pod nazwą Niedzielny Teatr Rodzinny Artyści zdobyli wiele nagród i wyróżnień na licznych festiwalach w kraju i za granicą, między innymi za pierwszy polski spektakl dla dzieci w wieku od zera do trzech lat Co to?, nagrodzony na festiwalu Korczakowskim w Warszawie. Reprezentowali Polskę na światowym festiwalu teatrów „Small Size – Visioni di futuro, visioni di teatro” w Bolonii. Ze swoją twórczością odwiedzili takie miasta jak Lizbona, Moskwa, Wilno, Bolonia, Umea, Nancy, Hanower czy Newr.
Teatr U Przyjaciół Siedziba: Poznań Rok założenia: 2003 Aktualna liczebność zespołu: ok. 20 Dane kontaktowe: ul. Mielżyńskiego 27/29, 61-725 Poznań, tel. 61 851 67 95, teatr@uprzyjaciol.pl, uprzyjaciol.pl
Teatr U Przyjaciół powstał w 2003 roku w Kawiarni Literackiej U Przyjaciół i przez trzy lata był przez nią reprezentowany. W 2006 roku narodził się zamysł sformalizowania się i utworzone zostało Stowarzyszenie Teatralne u Przyjaciół, które ma charakter społeczny i jest otwarte na przyjmowanie nowych adeptów sztuki scenicznej. Bywalcy Absurdutu, fot. z arch. zespołu
114 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
WIELKOPOLSKIE
Teatr od samych początków inspiruje się literaturą, co widać już po jego pierwszym przedstawieniu Wiosna Schulza (2003). Pomysł na spektakl może też zrodzić się z idei zaczerpniętej z filmu lub muzyki, która potem przekształca się w pełnoprawny spektakl. Artyści piszą również własne scenariusze i muzykę. Estetyka Przyjaciół nawiązuje do minionych stuleci. Teatr u Przyjaciół podzielił swoją działalność na trzy Sceny. Na Scenie Inspiromentalnej wchodzi się w dyskurs z historią
i literaturą (np. Senne łagodne prześwity inspirowane Białymi nocami Dostojewskiego). Scena Absurdystowska jest przestrzenią dla myśli absurdalnych i paradoksalnych (Fobie). Scena Muzyferyczna przedstawia kompozycje ruchowe i rytmiczne, zwykle pozbawione konkretnej fabuły.
Teatr Varieté Siedziba: Wągrowiec Rok założenia: 2003 Sala: Miejski Dom Kultury w Wągrowcu Aktualna liczebność zespołu: 5 Największa impreza: Ogólnopolski Konkurs Teatrów Młodzieżowych Melpomena Dane kontaktowe: ul. Kościuszki 55, 62-100 Wągrowiec, katkuczb@gmail.com
Szefem i główną reżyserką Teatru Varieté jest Katarzyna Kuczerepa-Budzyńska. Zespół zrzesza młodzież gimnazjalną, licealną oraz studentów (aktualnie są to: Kinga Kucharska, Julia Wiśniewska, Dominika Hermann oraz Marcin Kubale). Od początku istnienia młodzi adepci sztuki teatralnej podejmowali duże wyzwania inscenizacyjne, biorąc na warsztat utwory Witkacego (Karaluchy, 2004), opowiadania Czechowa (Śmierć urzędnika, 2005), biorąc czynny udział w Festynie Cysterskim (Założenie Wągrowca – scenki historyczne, 2006), sięgając po teksty Mirona Białoszewskiego (Ćmolęk Kici Koci, 2007), Władysława Broniewskiego (Kolumb, 2007), Zbigniewa Herberta (Ciemne źródło, 2008), a także dramaty Harolda Pintera (6457, 2010). Teatr Variété zdobył I miejsce (nagroda Złotej Kurtyny ) na VII Powiatowych Konfrontacjach Małych Form Teatralnych w Wągrowcu (2005), Złoty Gwóźdź – I nagrodę Regionalnego Mityngu Teatralnego w Gnieźnie (2008), Grand Prix w VII Ogólnopolskim Konkursie Teatrów Młodzieżowych Melpomena 2010 i wiele innych nagród i wyróżnień.
Teatr Varieté, fot. z arch. zespołu
Końcówka, fot. HofkaFoto
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 115
WIELKOPOLSKIE
Teatr Automaton Siedziba: Poznań Rok założenia: 2005 Sala: Ośrodek Teatralny „Maski”; Sala Teatralna w Collegium Maius UAM, Republika Sztuki Tłusta Langusta Aktualna liczebność zespołu: 8 Dane kontaktowe: teatr.automaton@gmail.com, teatrautomaton.pl, http://tratwa.pl
Bachantki: Śmiech, skowyt i nowe Eleusis, fot. Maciej Zakrzewski
Reżyserem i dramaturgiem Teatru Automaton jest Krzysztof Cicheński, reżyser operowy, doktorant Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu w Katedrze Dramatu, Teatru i Widowisk.
Grupa złożona jest z artystów, którzy tworzą teatr zaangażowany, chcąc przekraczać granice wytworzone przez społeczeństwo, negując stereotypy i schematy istniejące we współczesnym świecie. Ich spektakle za cel stawiają sobie pobudzenie do myślenia na temat historii – nie ludzkości, lecz ludzkiej, zadają pytania o sens istnienia (np. Seminaria immanentnej wiosny według Strawińskiego/Roericha, 2011) czy o seksualność (Bachantki: Śmiech, skowyt i nowe Eleusis, 2016).
Interdyscyplinarna Grupa Teatralna Asocjacja 2006 Siedziba: Poznań Rok założenia: 2006 Sala: sala Teatru Rondo – Centrum Zjawisk Teatralnych Aktualna liczebność zespołu: 11 Największa impreza: „Spotkania” – plener Teatralny Golęcin Dane kontaktowe: ul. Wrońskiego 7, 60-201 Poznań, asocjacja2006@gmail.com, asocjacja2006.pl
Parada św. Marcin 2006-2010, fot. z arch. zespołu
Teatr miał swoje początki w studenckiej formacji Asocjacja Kółka Graniastego i Kółku Graniastym, które zostały założone w 1993 roku przez prof. Jarosława Maszewskiego. Oficjalne powstanie stałej grupy datuje się na 2 lipca 2006 roku, kiedy na Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym Malta odbyła się premiera spektaklu Wyprawa. Interdyscyplinarna Grupa Teatralna Asocjacja 2006 uzyskała status fundacji, a jej prezesem i kierownikiem artystycznym został dr hab. Piotr Tetlak, zajmujący się scenografią, rzeźbiarstwem, tworzeniem widowisk plenerowych i scenopisarstwem. Współinicjatorami działań teatru są Lech Raczak – reżyser i scenarzysta oraz Ewa Tetlak
116 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
– scenografka i projektantka kostiumów. Pozostali członkowie grupy to: Jakub Psuja – grafik, Martyna Stachowczyk – rzeźbiarka, scenografka, Krzysztof Urban – rzeźbiarz, scenograf, Ryszard Książek – butafor teatralny, Paweł Stachowczyk – aktor niezależny, Paweł Paluch – kompozytor i muzyk, Katarzyna Klebba – kompozytorka, skrzypaczka oraz Wawrzyniec Reichstein – malarz, autor filmów. Dzięki skupianiu wokół siebie różnorodnych artystów teatr może prowadzić również działalność edukacyjną i współpracować z innymi grupami oraz instytucjami. Grupa Teatralna Asocjacja 2006 tworzy głównie widowiska plenerowe na pograniczu różnych dziedzin sztuki, wykorzystując takie żywioły jak ogień i woda, zaskakując rozbudowaną scenografią i bogactwem kostiumów. W swoich przedstawieniach często próbuje przypomnieć zapomnianą historię lokalną. W latach 2006-2010 grupa współtworzyła parady z okazji imienin poznańskiej ulicy św. Marcina, projektując i wykonując
WIELKOPOLSKIE
platformy, lalki, kostiumy i rekwizyty, tworzyła też performatywne instalacje na potrzeby innych ulicznych imprez w mieście (Piotr i Paweł 2008: Reaktywacja Multiplikacja, Akcja Szarych Klownów).
Od dwóch lat twórcy organizują plener Teatralnego Golęcina o nazwie „Spotkania” w Centrum Spotkań Teatralnych. Są to międzypokoleniowe warsztaty teatralno-muzyczne oraz scenograficzne, zakończone pokazem poplenerowym.
Teatr Fuzja Siedziba: Poznań Rok założenia: 2006 Aktualna liczebność zespołu: 11 Największa impreza: Festiwal Teatrów Niezależnych Dane kontaktowe: Stowarzyszenie Spółdzielnia Teatralna, ul. Sędziwoja 55/1, 61-063 Poznań, spoldzielnia.art.pl@wp.pl, spoldzielnia.art.pl
Liderami Teatru Fuzja są Anna i Tomasz Rozmianiec. Zespół artystyczny składa się z około trzydziestu artystów: aktorów, grafików, muzyków, animatorów, scenografów oraz reżyserów. Zespół opiera swoje widowiska na bogactwie ruchu, dźwięku i obrazu. Na jego repertuar składają się takie spektakle jak: Sen Wahazara według St. I. Witkiewicza (2008) oraz Takich świąt jeszcze nie było (2014) oraz spektakle plenerowe, np. Cafestrada (2008), Dywidenda (2010), Bez nazwy (2015). Teatr jest współzałożycielem Spółdzielni Teatralnej (wraz z Teatrem Sala nr 13), która zrzesza poznańskie zespoły teatral-
Król Dawid, fot. Jakub Wittchen
ne, koordynuje ich pracę oraz zajmuje się produkcją i promocją spektakli plenerowych. Fuzja bierze udział we wszystkich projektach Spółdzielni Teatralnej, współorganizując Festiwal Teatrów Zależnych oraz festiwal Stara Gazownia Resort. Prowadzą również w Młodzieżowym Domu Kultury nr 2 w Poznaniu pracownię młodych – warsztaty edukacyjno-artystyczne dla młodzieży.
Teatr NP Siedziba: Środa Wielkopolska Rok założenia: 2007 Sala: Ośrodek Kultury w Środzie Wielkopolskiej Aktualna liczebność zespołu: 14 Największa impreza: Meskalina Blues Festival, Dane kontaktowe: ul. 20 Października 30, 63-000 Środa Wielkopolska, tel. 61 285 23 05, 665 788 857, oksroda.promocja@gmail.com, ines.kazmierczak@gmail.com Mąż zmarł, ale już mu lepiej, fot. z arch. zespołu
Teatr NP rozpoczynał działalność jako Grupa Teatralna Szczudły; pod obecną nazwą i w obecnym składzie istnieje od 2012 roku. Swoje spektakle realizuje na deskach sceny Ośrodka Kultury w Środzie Wielkopolskiej, ale także w plenerze. Dodatkowo zespół angażuje się w pracę przy realizacji spotów reklamowych i statystowanie w różnorodnych produkcjach. Aktualnie grupa liczy 14 osób i tworzą ją Ines Kaźmierczak – instruktor grupy, Marysia Wieland, Jagoda Książek, Lidka
Stachowska, Magda Bartkowiak, Inga Nawrocka, Karolina Bezler, Marta Kuderska, Ewelina Przybylska, Piotr Jaśkowiak, Maks Nowak, Michał Wiśniewski, Michał Kusik i Maciej Nowaczyk. Skład ten wystawił wiele spektakli: Dla Elizy, Teatrzyk Zielona Gęś, Panny Mundy z Ballybeg według Briana Friela, Kandydatki na żonę, Delikatne naciski, Mąż zmarł, ale już mu lepiej, Czerwonа łata. Największa realizacja NP nosi tytuł Show i jest oparta na powieści H. McCoya Czyż nie dobija się koni?.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 117
WIELKOPOLSKIE
Teatr Planeta M Siedziba: Poznań Rok założenia: 2007 Aktualna liczebność zespołu: 11 Największa impreza: Festiwal Konstelacje Teatralne Dane kontaktowe: Stowarzyszenie Teatru Planeta M, ul. Wronczyńska 10, 60-102 Poznań, tel. 725 690 601, 882 173 083, biuro@teatrplanetam.pl, teatrplanetam.pl
Dziadowanie, fot. z arch. zespołu
Grupa Planeta M to teatr powstały z inicjatywy Magdaleny Płanety, reżyserki, aktorki, dramatopisarki, pedagoga. Początkowo zespół (jeszcze pod nazwą Teatr Na Fundamentach) podjął próbę stworzenia ośrodka teatralnego na nieczynnej stacji PKP Kórnik w Szczodrzykowie. W 2011 roku z powodu trudności finansowych musiał opuścić to miejsce i obecnie nie posiada stałej siedziby.
Głównym celem i założeniem teatru jest propagowanie uniwersalnych wartości. Zespół tworzy teatr autorski i minimalistyczny, w którym najważniejszy jest aktor. Poza działalnością artystycznej ważna jest także realizacja projektów społecznych – kształtowanie tożsamości i świadomości związanej z tradycjami kulturowymi w małych miejscowościach. Z myślą o młodych twórcach teatru alternatywnego zorganizowano festiwal Konstelacje Teatralne (we współpracy z Ośrodkiem Edukacyjno-Teatralnym „Stacja Szamocin”).
Teatr Atofri Siedziba: Poznań Rok założenia: 2008 Sala: Centrum Kultury Zamek, Scena Wspólna, Stary Browar, Muzeum Archeologiczne Aktualna liczebność zespołu: 7 Największa impreza: Międzynarodowy Festiwal Teatrów dla Dzieci i Młodzieży „Korczak” Największa impreza: Poznańska Fundacja Artystyczna, ul. Rybaki 22/22, 61-884 Poznań, atofri@gmail.com, teatratofri.pl
Teatr Atofri jest teatrem niezależnym działającym w ramach Poznańskiej Fundacji Artystycznej. Zespół założyły Beata Bąblińska i Monika Kabacińska. Współpracują z nimi: Grażyna Walerych, Grzegorz Babicz, Marcin Wichtowski, Sylwiana Firin-Gramowska oraz Marta Pietura. Spektakle realizują dzięki wsparciu Miasta Poznań oraz Centrum Kultury Zamek. Teatr Atofri tworzy przedstawienia z myślą o najmłodszych widzach. Swoje działanie opiera na wyobraźni, wykorzystując muzykę – grę na instrumentach i śpiew, ruch oraz wszelkie formy plastyczne. Stara się uwolnić widzów od schematycznego myślenia, tworząc teatr dziecięcej abstrakcji.
118 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Teatr Atofri prezentował swój repertuar na wielu prestiżowych festiwalach i przeglądach, zarówno w kraju (Sztuka Szuka Malucha, Małe Warszawskie Spotkania Teatralne, Międzynarodowy Festiwal dla Dzieci i Młodzieży „Korczak”), jak i za granicą (m.in. w Japonii, Rumunii, Turcji, Finlandii, Słowacji, Niemczech i Francji). W 2011 roku premierą Grajkółka w Muzeum Instrumentów Muzycznych Teatr Atofri zapoczątkował cykl spotkań z dziećmi w poznańskich muzeach. Od 2012 roku odbywają się one w Pałacu Górków w Muzeum Archeologicznym.
WIELKOPOLSKIE
Teatr Ewolucji Cienia Siedziba: Poznań Rok założenia: 2008 Sala: dziedziniec oraz sale Zespołu Szkół nr 5 w Poznaniu Aktualna liczebność zespołu: 10 Największa impreza: Festiwal Sommerwerft we Frankfurcie nad Menem Dane kontaktowe: Fundacja Wspierania Twórczości Niezależnej, ul. Wierzbięcice 17/31, 61-561 Poznań, tel. 691 540 301, biuro@fundacjawtn.org, fundacjawtn.org
Teatr powstał z inicjatywy Wioletty i Sławomira Dadejów. Trzon zespołu tworzą uznani artyści, związani niegdyś z Teatrem Biuro Podróży, Teatrem Pieśń Kozła, Polskim Teatrem Tańca. Ich spektakle utrzymane są w minimalistycznej stylistyce. Najważniejsza jest ekspresja aktora-tancerza, którego ruch w połączeniu z muzyką tworzy poetycki obraz. Teatr Ewolucji Cienia dotyka tematów uniwersalnych, nie boi się podejmowania krytyki kondycji współczesnego świata i człowieka. Jednym z takich przykładów jest spektakl Czas Wilka (2015), który traktuje o nakręcającej się spirali nienawiści pomiędzy narodami i zmusza widzów do zastanowienia się nad siłami rządzącymi ludzką naturą.
Teatr Ewolucji Cienia, fot. z arch. zespołu
Zespół rozpoczął swoją działalność występem na Festiwalu Kultury Słowiańskiej i Cysterskiej w Lądzie nad Wartą ze spektaklem Wilki (2008). Po sukcesie przedstawienia na kolejną edycję festiwalu artyści przygotowali spektakl Fin Amor. Dopiero od 2011 roku zaczęli występować regularnie: pojawili się na Festiwalu Sztuka Ulicy w Warszawie, na niemieckim festiwalu Sommerwerft we Frankfurcie nad Menem, a dzięki wsparciu Instytutu Polskiego w Mińsku udało im się także pokazać Fin Amor na Festiwalu Biała Wieża w Brześciu na Białorusi.
Kościański Teatr Kameralny Siedziba: Kościan Rok założenia: 2009 Sala: Kościański Ośrodek Kultury Aktualna liczebność zespołu: 10 Największa impreza: Międzynarodowe Spotkania Teatralne Dane kontaktowe: Kościański Teatr Kameralny, ul. Mickiewicza 11, 64-000 Kościan, tel. 606 695 730, j.a.dodot@gmail.com
Kościański Teatr Kameralny jest kontynuatorem działającego od 1989 roku Teatru 112. Oba te teatry łączy postać Janusza Dodota, absolwenta warszawskiej Akademii Teatralnej, który tworzy swój oryginalny i autorski teatr od drugiej połowy lat 80. XX wieku. Zmiana nazwy wiąże się ze zmianą zasady działania. Dodot zrezygnował z zespołu teatralnego, nie ustala form i tematów, mając na względzie stałych artystów. Na pierwszym miejscu stawia projekt, do którego zaprasza określonych twórców. W jego dorobku znajduje się przeszło sto pięćdziesiąt
Kościański Teatr Kameralny, fot. Bogdan Ludowicz
premier. Realizuje: spektakle dramatyczne, małe formy teatralne, spektakle plenerowe, widowiska historyczne, bajki, koncerty, kabarety, happeningi i akcje uliczne. Ciągle eksperymentuje z materią teatralną i jej konwencjami. Obydwa teatry Janusza Dodota występowały na wielu festiwalach w Polsce, takich jak poznańska Malta, Wrocławskie
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 119
WIELKOPOLSKIE
Spotkania Teatrów Jednego Aktora, warszawskie Zderzenia Teatralne, Międzynarodowe Spotkania Teatralne „Teatr bez granic” w Ząbkowicach Śląskich, zdobywając liczne nagrody i wyróżnienia. Mieli także okazję zaprezentować się w Rosji, Niemczech i Francji.
Obecnie w skład zespołu wchodzą: Renata Majorek, Mirosława Wojciechowska, Wioleta Szymkowiak, Krzysztof Bajsztok, Maciej Dodot, Mateusz Jurga, Przemysław Szwarc, Arkadiusz Wesołek, Tomasz Żurek. Pracują wspólnie nad komedią Być albo nie być, albo jeszcze inaczej… po polsku, której premiera ma się odbyć w lutym 2017 roku.
Teatr Otczapy Siedziba: Września Rok założenia: 2009 Sala: Wrzesiński Ośrodek Kultury Aktualna liczebność zespołu: 9 Największa impreza: Ogólnopolski Konkurs Teatrów Amatorskich Melpomena Dane kontaktowe: ul. Słoneczna 1, 62-300 Września, tel. 690 393 101, nastus.zak@gmail.com http://tratwa.pl Teatr Otczapy, fot. Piotr Nowak/okiemczasu.pl
Teatr Otczapy (do 2013 roku Grupa Teatralna Koło) powstał z inicjatywy Elżbiety Górczyńskiej, instruktorki teatralnej, pedagoga i reżyserki, absolwentki PWST w Krakowie, filia we Wrocławiu. W 2011 roku zespół wystawił Śpiącą Królewnę B. Kierca, która była spektaklem dyplomowym Górczyńskiej. Grupa działa w składzie: Marta Barwinek, Joanna Figas, Jakub Wiącek, Szymon Kokoszka, Michalina Matuszak, Katarzyna Piechnik, Anastazja Żak, Piotr Piersiak. Dla zespołu ważne jest działanie z ruchem i rekwizytem. Mają na swoim koncie sześć spektakli i dwa widowiska
plenerowe (z okazji 94. rocznicy Powstania Wielkopolskiego oraz z okazji Wojewódzkich Obchodów Wielkopolskiej Wiosny Ludów w Sokołowie). Najnowsza premiera grupy to Nieporuszenie (2016), łącząca teksty Becketta, Różewicza, Gombrowicza, Słowackiego, Mickiewicza, Stachury, Masłowskiej i Grocholi. Teatr Otczapy jako jedyny teatr we Wrześni stanowi ważny element kulturalny miasta. Organizuje słuchowiska dla dzieci (Opowiadane bajki), warsztaty dla harcerzy (Akcja wyloguj się) i teatralnie uczestniczy w wydarzeniach miejskich i kościelnych. Za swoją działalność teatr otrzymał nagrody i wyróżnienia, m.in. Grand Prix na Ogólnopolskim Konkursie Teatrów Młodzieżowych Melpomena (2012).
Teatr Pieśni i Tańca Patrimonium Siedziba: Kalisz Rok założenia: 2010 Sala: Młodzieżowy Dom Kultury w Kaliszu Dane kontaktowe: ul. Fabryczna 13-15, 62-800 Kalisz, tel./fax: 62 767 25 21
Teatr Pieśni i Tańca Patrimonium, fot. Tomasz Staszczyk
Teatr Pieśni i Tańca Patrimonium powstał z inicjatywy Grażyny Dziedziak. Do 2013 roku funkcję jego kierownika artystycznego pełnił Stanisław Nowak-Tarnaw, choreograf i peda-
120 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
gog, następnie dołączył Piotr Morawski, instruktor tańca ludowego. Obecnie teatrem opiekuje się Violetta Graczyk, tancerka klasyczna. Twórcy łączą elementy kultury ludowej – muzykę, śpiew, taniec – ze współczesną stylistyką. Tematyka widowisk dotyczy historii i ma wydźwięk patriotyczny. Prezentowano je nie tylko
WIELKOPOLSKIE
w Polsce, ale również za granicą. Spektakl Kraina nocy i dni został wystawiony w Barcelonie przed hiszpańską Polonią, a z widowiskiem słowno-muzycznym Świt zaznajomiła się widownia z austriackiego Linzu. Pierwsza artystyczna prezentacja Teatru Pieśni i Tańca Patrimonium odbyła się 3 maja 2011 roku w kaliskim ratuszu.
Teatr bierze czynny udział w kulturalnych wydarzeniach miasta Kalisza (takich jak obchody uchwalenia Konstytucji 3 Maja czy Dzień Edukacji Narodowej) oraz lokalnych świętach (np. Święto Ulicy Niecałej). Występuje również podczas imprez organizowanych przez Młodzieżowy Dom Kultury w Kaliszu.
Amatorski Teatr Fokus Siedziba: Wolsztyn Rok założenia: 2011 Sala: Wolsztyński Dom Kultury Aktualna liczebność zespołu: 12 Największa impreza: projekt „Teatr amatorski w teatrze profesjonalnym” D ane kontaktowe : ul. 5 Stycznia 20; 64-200 Wolsztyn, info@domkulturywolsztyn.pl Tato, tato, sprawa sie rypła, fot. Wolsztyński Dom Kultury
Teatr został założony przez Adama Żuczkowskiego. Specjalizuje się w ambitnym repertuarze komediowym, przyjmując za motto zdanie Gogola: „Z czego się śmiejecie? Sami z siebie się śmiejecie”. Grupa ma w dorobku takie spektakle, jak: Na pełnym morzu Sławomira Mrożka, Tato, tato, sprawa się rypła Ryszarda Latki czy obecnie przygotowywana premiera Matrymonium. Teatr występuje nie tylko w Wolsztynie i okolicznych małych miejscowościach, ale także w Rakoniewicach, Przemęcie,
Siedlcu. Spektakl Zakciało sie wom Kalwaryji zaprezentował na festiwalu KozziGangsta Film w Kargowej. Najważniejszym przedsięwzięciem Teatru Fokus jest realizowany obecnie we współpracy z Lubuskim Teatrem w Zielonej Górze projekt „Teatr amatorski w teatrze profesjonalnym”, który umożliwia amatorom występ na zawodowej scenie, nawiązanie współpracy i wymianę doświadczeń z zawodowcami. Podsumowaniem projektu będzie warsztatowe spotkanie artystów amatorów z twórcami teatru profesjonalnego.
Stowarzyszenie Teatralne Legion Siedziba: Kórnik Rok założenia: 2011 Sala: Siedziba Stowarzyszenia Teatralnego Legion (Zamek Kórnicki) Aktualna liczebność zespołu: 17 Dane kontaktowe: Stowarzyszenie Teatralne Legion, ul. Prowent 6, 62-035 Kórnik, legion.stowarzyszenie@gmail.com, legion-kornik.pl
Stowarzyszenie Teatralne Legion powstało z inicjatywy nieżyjącego јuż Wojciecha Kopcińskiego. Jego głównym założeniem jest upowszechnianie tradycji i kultury polskiej oraz budowanie więzi z Polonią. W związku z tym repertuar zespołu jest specyficzny, zasadzający się na propagowaniu polskich wartości, które zostały zawarte w literaturze. Legion tworzy teatr rapsodyczny, w którym najważniejsze jest słowo, ważny jest dla niego kontakt z publicznością, dlatego po każdym spektaklu organizuje się dyskusję z artystami.
Stowarzyszenie Teatralne Legion, fot. z arch. zespołu
Ze swoimi spektaklami Legion wchodzi w historyczne przestrzenie. Pasja „Korzenie Europy” odegrana została w kościele św. Wojciecha w Bninie i na Dworze w Koszutach. Stowarzyszenie na stałe pracuje w Zamku Kórnickim, gdzie miała miejsce większość jego premier (wśród nich np. Strzał. Rzecz o Edwardzie hrabim Raczyńskim, 2010, Czarne kwiaty C.K. Norwida, 2007).
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 121
WIELKOPOLSKIE
Circus Ferus Siedziba: Poznań Rok założenia: 2012 Sala: Scena Robocza, Teatr Ósmego Dnia, Republika Sztuki Tłusta Langusta, klubokawiarnia „Pies Andaluzyjski” Aktualna liczebność zespołu: 8 Największa impreza: Międzynarodowy Festiwal Teatralny Malta Dane kontaktowe: tel. 506 909 158, teatr@circusferus.com, circusferus.com
Serce Polski, fot. Tomek Piróg
Circus Ferus zrzesza artystów z innych poznańskich zespołów alternatywnych, takich jak Teatr Ósmego Dnia, Biuro Podróży, Strefa Ciszy, Usta Usta Republika, Porywacze Ciał, Polski Teatr Tańca. W jego skład wchodzą: Agata Elsner, Grzegorz Ciemnoczołowski, Kuba Kapral, Kacper Lipiński, Łukasz Kowalski, Justyna Paluszyńska, Karolina Pawełska, Dominik Złotkowski. Formacja Circus Ferus nawiązuje do estetyki cyrkowej oraz do klasycznej stylistyki offowej. Zespół przekracza granice teatralności, wchodzi w przestrzeń miejską, aby dotrzeć do większego grona publiczności, zaskoczyć. Artyści tworzą sztukę, której nie da się zamknąć w jednej formule, łączą elementy
teatru tańca, formy oraz słowa. W dotychczasowym repertuarze Circus Ferus znajdziemy zrealizowany w 2012 roku, przeznaczony do przestrzeni zamkniętej spektakl Tragedia w lumpeksie. Czyli opowieść o przeciętnym Polaku (i Polce), spektakle salowe: Bóg zapłać (2012), Próżne (2013), 3P (2014), spektakle uliczne: Freak Show (2012), Serce Polski (2014), a także akcje: Manifestację (2013), W dupie (2014) i Jak podziwiać elity (2014). Circus Ferus występował na takich festiwalach jak: Międzynarodowy Festiwal Teatrów Awangardowych Pestka w Jeleniej Górze, Poszukiwanie Alternatywy w Skierniewicach, Dni Sztuki Współczesnej w Białystoku, Międzynarodowy Festiwal Teatralny Malta w Poznaniu i Goleniowskie Spotkania Teatralne „Bramat” w Goleniowie.
Teatr TAK! Siedziba: Piła Rok założenia: 2012 Sala: sala prób Regionalnego Centrum Kultury Teatr Miejski Aktualna liczebność zespołu: 7 Dane kontaktowe: plac Stanisława Staszica 1, 64-920 Piła, tel. 508 285 941, 67 210 50 09, teatrtak@rck.pila.pl
Teatr TAK!, fot. z arch. zespołu
Teatr TAK! (Teatralny Atak Kulturalny) powstał z inicjatywy Eweliny Wyrzykowskiej. Zespół składa się z ludzi w różnym wieku, którzy na co dzień uprawiają zawody niezwiązane ze sztuką. Grupa sięga po różne formy sceniczne, łączy ze sobą wiele dziedzin sztuki: iluzję, śpiew operowy, żonglerkę, poezję, muzykę. W spektaklach artyści poruszają problemy swojego mia-
122 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
sta (np. Studnia nieszczęść o katastrofalnym w skutkach odwiercie wody w Pile), ale też wydarzenia o globalnym zasięgu (1… 2… 3… wypadasz z gry – spektakl o katastrofie czarnobylskiej). Teatr uczestniczy w akcjach społecznych (np. ogólnoświatowe czytanie Księgi szeptów rumuńskiego pisarza i polityka ormiańskiego pochodzenia Varujana Vosganiana z okazji setnej rocznicy ludobójstwa Ormian, akcja charytatywna Pusta choinka). Artyści biorą też aktywny udział w wydarzeniach miejskich (Noc Muzeów, Bajkołaj – autobus z bajkami).
WIELKOPOLSKIE
Teatr Amatorski Bez Kurtyny Siedziba: Mosina Rok założenia: 2013 Sala: Mosińska Biblioteka Publiczna i Mosiński Ośrodek Kultury Aktualna liczebność zespołu: 14 Największa impreza: Konkurs Teatrów Amatorskich Melpomena Dane kontaktowe: tel. 618 132 332, 721 300 028, facebook.com/TeatrMosina/
Teatr Amatorski bez Kurtyny tworzy czternaścioro aktorów amatorów. Jak dotąd wystawili oni tylko jeden spektakl: Pchłę Szachrajkę w reżyserii Danuty Nowak-Połczyńskiej. Zdobyli jednak sporą lokalną popularność, na każde przedstawienie w Mosinie przychodziło ponad dwieście osób. W listopadzie 2016 roku uczestniczyli w Melpomenie – Konkursie Teatrów
Teatr Amatorski Bez Kurtyny , fot. Piotr Demuth
Amatorskich w Środzie Wielkopolskiej, gdzie otrzymali specjalnie dla nich utworzoną nagrodę Petarda Prix, przyznaną za energię grupy i moc rozbawiania publiczności.
Teatr Granda UAM Siedziba: Poznań Rok założenia: 2014 Sala: Ośrodek Teatralny Maski Aktualna liczebność zespołu: 10 Największa impreza: Festiwal Teatralny Mezalians Dane kontaktowe: ul. Święty Marcin 78, Poznań, tel. 509 517 395, teatrgranda@amu.edu.pl, teatrgranda.home.amu.edu.pl/
Teatr Granda to oficjalny teatr akademicki działający przy Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Zrzesza studentów ze wszystkich wydziałów. Powstał z inicjatywy Witolda Kobyłki, a opiekę artystyczną sprawuje nad nim dr Magdalena Grenda. Aktualnie w skład zespołu wchodzi dziesięć osób: Sandra Bujak, Jędrzej Jezierski, Anna Kaufmann, Witold Kobyłka, Iga Kozioł, Jeoman Okonkwo, Mateusz Roza, Filip Stefanowicz, Małgorzata Sienkiewicz i Adrian Skuza. Grupa studentów stworzyła dwa spektakle, które osiągnęły duży sukces. Pętla to inscenizacja dramatu wyłonionego w konkursie na tekst dla teatru. W stylistyce groteski i absurdu artyści pytają o sens życia. Projekt Umbra mierzy się z przestrzenią nieteatralną i jest próbą stworzenia spektaklu typu site-specific.
Teatr Granda, fot. Marcin Kryński
Zespół bierze czynny udział w studenckich inicjatywach i imprezach (np. juwenalia, Festiwal Kultury Studentów Kulminacje). Oprócz działań stricte scenicznych artyści organizują czytania performatywne, podczas których prezentują twórczość dramaturgiczną studentów Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Prowadzą warsztaty, zapraszają na pokazy otwarte. Specjalnie dla Teatru Granda zorganizowano warsztaty teatralne w jednym z najbardziej znanych teatrów alternatywnych – w Teatrze Brama.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 123
WIELKOPOLSKIE
Trzeci Teatr Lecha Raczaka Siedziba: Poznań Rok założenia: 2014 Sala: Centrum Kultury Zamek, klub „Minoga”, Scena Robocza Dane kontaktowe: Fundacja Orbis Tertius, ul. Sławińska 37B, 60-138 Poznań, fundacja@orbistertius.pl, circusferus.com
Spisek smoleński, fot. Daniel Ebertowski
Lech Raczak, fot. z arch. zespołu
Trzeci Teatr Lecha Raczaka jest projektem realizowanym przez fundację Orbis Tertius, która powstała w 2013 roku. Z teatrem współpracują cenieni artyści: Daria Anfelli, Halina Chmielarz, Helena Ganjalyan, Adam Kupaj, Wojciech Siedlecki, Paweł Stachowczyk, Janusz Stolarski, Małgorzata Walas-Antoniello, Jacek Hałas, Katarzyna Klebba, Paweł Paluch. Szef Teatru Lech Raczak to współzałożyciel Teatru Ósmego Dnia, a w latach 70. i 80. jego kierownik artystyczny i reżyser, w latach 90. dyrektor artystyczny w Teatrze Polskim w Poznaniu, do 2012 roku dyrektor artystyczny Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Malta, reżyser związany szczególnie z Teatrem Modrzejewskiej w Legnicy. Fundacja Orbis Tertius ma na celu wspieranie, ochronę i propagowanie twórczości teatralnej, promowanie młodych twórców, organizowanie wydarzeń kulturalnych, wspieranie lokalnych i oddolnych inicjatyw służących powstaniu sztuki i szerzenie idei teatrów wśród dzieci, młodzieży oraz dorosłych. Jednak główną działalnością Fundacji jest opieka nad artystycznym dorobkiem Lecha Raczaka oraz produkcja jego spektakli. Nazwa teatru nawiązuje do nazwy fundacji (która oznacza „Świat Trzeci”), po drugie jest aluzją do światowego ruchu alternatywnych teatrów z końca ubiegłego wieku, a wreszcie trzecią próbą stworzenia przez Raczaka autorskiego studium teatralnego (po Teatrze Ósmego Dnia i Grupie Sekta). W Trzecim Teatrze powstało dotąd pięć spektakli: Spisek smoleński (2014) i Ach… żyliśmy (2014) do scenariuszy Raczaka, Misterium buffo Dario Fo (2014), Dziady Mickiewicza (2015) oraz najnowsze Podróże przez sny. I powroty (2016), znów do tekstu Raczaka.
Janusz Stolarski i Małgorzata Walas-Antoniello, fot. Krzysztof Fabiański
124 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Dziady, fot. Krzysztof Fabiański
Justyna Arabska
Łódzkie Od Jutra Siedziba: Kutno Rok założenia: 1984 Sala: Kutnowski Dom Kultury Aktualna liczebność zespołu: 7 Największa impreza: Letnie Spotkania Artystyczne Dane kontaktowe: ul. Teatralna 1, 99-300 Kutno, tel. 24 252 82 92, odjutra@onet.pl
Teatr wywodzi się z Teatru Małych Form – działającego od 1979 roku w Kutnowskim Domu Kultury. W 1983 roku Marzena Bielecka, Grażyna Błaszczyk, Dariusz Sikorski i Wojtek Waryszewski na podstawie tekstów Gałczyńskiego przygotowali żart sceniczny pt. Kominek zgasł. Pierwszym instruktorem była Teresa Mosingiewicz, która do dziś czuwa nad grupą. W 2013 roku teatrem zajęła się Dominika Staniszewska. Jak dotąd grupa teatralna Od Jutra przygotowała i wystawiła 38 spektakli, 10 monodramów, 6 koncertów benefisowych, organizowała akcje teatralne i koncerty na terenie miasta. Zdobyła także wiele nagród na festiwalach i przeglądach teatralnych na terenie całego kraju. Zespół jest również inicjatorem i uczestnikiem takich akcji artystycznych, jak Letnie Spotkania Artystyczne, Stacja Kutno – Ogólnopolski Festiwal Jeremiego Przybory. Tegoroczne premiery grup to Korpo-Racja (na motywach sztuki George’a Pereca) w reżyserii Dominiki Staniszewskiej oraz Dobra zmiana (wg sztuki Guwernantki H. Bardijewskiego) w reżyserii Krzysztofa Ryzlaka. Spektakle te to kolejno 41. i 42. premiera teatru Od Jutra.
Zespół, fot. Ryszard Grzelak
Histeryjki Polskie, fot. Adam Pietrusiak
I żyli długo i szczęśliwie, fot. Ryszard Grzelak
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 125
ŁÓDZKIE
Teatr Tańca Alter Rok założenia: 1985 Aktualna liczebność zespołu: 7 Największa impreza: coroczny cykl warsztatów teatralnych w ramach Edukacji Kulturalnej Dzieci i Młodzieży Dane kontaktowe: tel. 691 677 455, 603 934 566, alter@plusnet.pl
Teatr Tańca Alter, fot. z arch. zespołu
Teatr został założony przez ruchmistrza Witolda Jurewicza – dyrektora artystycznego i głównego autora spektakli. Do 2008 roku Teatr działał w Kaliszu, natomiast w roku następnym przeniósł się do Łodzi. Projekty Teatru powstają przede wszystkim w oparciu o indywidualny ruch tancerzy, ich własne poszukiwanie i precyzowanie postaci scenicznych oraz relacji między nimi. Alter jest w ciągłym procesie tworzenia, a jego spektakle nieustannie ulegają przemianom. Kolejne projekty Teatru, zarówno teatralne sensu stricto, jak i happeningi, nie są kompozycjami choreograficznymi, ponieważ dążeniem autorów nigdy nie jest stworzenie zamkniętej, skończonej formy. Teatr nie opiera się na ściśle określonej technice. Alter współpracuje z przedstawicielami innych gałęzi polskiej sztuki współczesnej – muzyki i fotografii. Autorem muzyki do spektakli jest m.in. Jan Smoczyński – pianista i kompozytor. Przedstawieniom teatru towarzyszą wernisaże fotografii tańca autorstwa Katarzyny Madziały. Oddzielnym przedmiotem działalności Teatru Tańca Alter jest edukacja. Wykorzystując
wieloletnie doświadczenie i gruntowne wykształcenie pedagogiczne, tancerze Teatru prowadzą zajęcia, szkolenia i warsztaty w zakresie wielu różnych technik tańca i ruchu. Zespół przez wiele lat postrzegany był na polskiej scenie tanecznej jako alternatywna szkoła tańca, która kształciła młode pokolenie tancerzy. Wśród artystów związanych z grupą znaleźli się m.in. Jacek Owczarek, Joanna Chitruszko, Eliza Hołubowska i Izabela Chlewińska. W ostatnich latach grupa wystawiła m.in. Co byś zrobił, gdybyś mógł zrobić to, czego nie możesz zrobić...? (reż. W. Jurewicz, koncepcja: I. Chlewińska, Kama Jankowska, Krzysztof Skolimowski, Aleksandra Ścibor, 2007), I odcInek I, (kreacja: I. Chlewińska, konsultacja art. W. Jurewicz, 2007), Taniec zasraniec (reż. i chor. W. Jurewicz, 2008), The Best (chor. W. Jurewicz, 2009), A co… (reż. W. Jurewicz, koncept: Mariola Benesz, Aleksandra Ścibor, 2009), Kochankowie (chor. W. Jurewicz, 2010). Ostatnia premiera Teatru Tańca Alter to Czy filozof może mówić o tańcu w reżyserii, choreografii i wykonaniu Juliusza Grzybowskiego i Witolda Jurewicza.
Teatr Logos Siedziba: Łódź Rok założenia: 1987 Aktualna liczebność zespołu: 66 Dane kontaktowe: ul. Marii Skłodowskiej-Curie 22; 90-571 Łódź teatr@logos.art.pl
Spowiedź w drewnie, fot. z arch. zespołu
126 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Teatr Logos rozpoczął swoją działalność z inicjatywy ks. Waldemara Sondki. Do tej pory przygotował 50 spektakli premierowych i zagrał ponad 2000 przedstawień. Teatr działa przy Kościele Rektoralnym Środowisk Twórczych. W listopadzie 2004
ŁÓDZKIE
roku ks. abp Władysław Ziółek Metropolita Łódzki erygował tu Europejskie Centrum Kultury Logos, które uzyskało status organizacji pożytku publicznego. W rzeczonym centrum odbywają się spektakle teatralne oraz imprezy kulturalne. Centrum posiada własną galerię, a wśród wystawiających tu swe prace byli m.in. Jerzy Nowosielski, Jerzy Duda-Gracz, Andrzej Kabała, Tadeusz Siara, Krzysztof Skórczewski. Teatr Logos jest formą duszpasterstwa, dlatego w swojej twórczości najwyżej ceni
sobie doświadczenie wspólnoty w sztuce i kulturze. W ciągu dwudziestu dziewięciu lat działalności zespół gościł 40 razy za granicą: w Niemczech, Anglii, Walii, Szwajcarii, Holandii, Belgii, Włoszech, Francji, Hiszpanii, na Białorusi, Łotwie, Litwie, Ukrainie, Węgrzech, w Stanach Zjednoczonych i na Słowacji.
Teatr Realistyczny Siedziba: Skierniewice Rok założenia: 1995 Aktualna liczebność zespołu: 4 Dane kontaktowe: ul. Wańkowicza 8/40, 96-100 Skierniewice 665 842 135, teatr@realistyczny.pl
Teatr wywodzi się ze skierniewickiego środowiska muzyków i grafficiarzy. Od początku istnienia grupy jej główną postacią był Robert „Paluch” Paluchowski. Światopogląd charakterystyczny dla artystycznych dokonań teatru bierze się z punkowej energii i wizji rzeczywistości, co zakładało minimalny kontakt z instytucjami państwowymi i działania oddolne. Pierwszą siedzibą teatru był Dom Kultury w Skierniewicach. Teatr przyciągał także plastyków i fotografów. W 2005 roku zawiązano Towarzystwo Artystyczne Skierniewice, a w 2009 w jego miejsce powstała Fundacja Teatr Realistyczny. Poza próbami w Domu Kultury Fundacja posiadała też stałe miejsce spotkań, tak zwaną Rampę. Cezurą w działalności teatru stała się śmierć Paluchowskiego w 2012 roku. W 2014 roku teatr zmienił siedzibę i trafił na peryferia osiedla Widok. Poza realizacją przedstawień prowadził także działalność edukacyjną i warsztatową. W związku z nieporozumieniami na linii miasto-teatr, dotyczącymi finansowania i budżetu, Realistyczny wyprowadza się ze Skierniewic i trafia do Lublina na zaproszenie Centrum Kultury, gdzie działa w składzie: Anna Maria Sadowska, Katarzyna Pągowska, Ilona Paluchowska i Iwona Konecka. Poza działalnością
Teatr Realistyczny, fot. z arch. zespołu
Teatr Realistyczny, fot. z arch. zespołu
teatralną artystki pracują jako animatorki w miejskich Punktach Kultury – jednym z przykładów takiej działalności jest tworzenie plenerowego spektaklu Nibylandia jako dzielnica cudów, zanurzonego w kontekście jednej z dzielnic Lublina. Poza tym teatr uczestniczy w festiwalach teatralnych, np. ze spektaklem Atrapa i utopia, w którym w estetyce charakterystycznej dla teatrów offowych próbuje uporać się z problemami codzienności. Jako Fundacja grupa pozyskuje finansowanie z różnych źródeł, między innymi z programów ministerialnych.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 127
ŁÓDZKIE
Teatr Art. 51 Siedziba: Zgierz Rok założenia: 2003 Aktualna liczebność zespołu: 4 Dane kontaktowe: Miejski Ośrodek Kultury w Zgierzu, ul. Mielczarskiego 1, 95-100 Zgierz tel. 668 180 471, art51zgierz@o2.pl
Teatr Art. 51, fot. Piotr Zatoń
Teatr Art. 51 powstał z inicjatywy trzech artystek: Agaty Drewnicz-Kaczmarek, Anki Perek i Justyny Zielińskiej. Spektakle teatru były prezentowane na większości festiwali teatrów alternatywnych w Polsce (zdobywając główne nagrody m.in. na Poszukiwaniach Alternatywy w Skierniewicach, Łódzkich Spotkaniach Teatralnych, przeglądach w Rybniku, Gorzowie Wlkp.). Ze swoimi spektaklami Teatr Art. 51 trafia także do zagranicznej publiczności, np. w Niemczech i w Rosji. Wszystkie spektakle to
autorskie wypowiedzi, w których twórcy świadomie rezygnują z perfekcyjnej reżyserii na rzecz autentyczności i zapisu osobistych doświadczeń. Artystki odpowiadają za scenariusze i same zajmują się reżyserią swoich dzieł. Podejmują także współpracę z innymi zespołami i indywidualnymi artystami. Wrażenie robią nagrody przyznawane teatrowi – każdy kolejny spektakl zostaje doceniony i nagrodzony. Ostatnia premiera teatru to A Wersja z 2015 roku, za której reżyserię i scenariusz odpowiadały założycielki grupy.
Stowarzyszenie Teatralne Chorea Siedziba: Łódź Rok założenia: 2004 Sala: Sala teatralna Incubatora Teatralnego Aktualna liczebność zespołu: 25 Największa impreza: Retroperspektywy Dane kontaktowe: ul. Tymienieckiego 3, 90-365 Łódź tel. 506 103 207, chorea@chorea.com.pl
Szczelina, fot. HaWa
Szczelina, fot. HaWa
128 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Chorea to grupa licznych artystów, performerów, muzyków, tancerzy, aktorów, praktyków i teoretyków teatru. Od 2007 roku siedziba teatru mieści się w pofabrycznych przestrzeniach przy ul. Tymienieckiego 3 w Łodzi. Wraz z fundacją Łódź Art Center Chorea stworzyła tam Fabrykę Sztuki, w której koordynuje działalność teatralną, edukacyjną i społeczną. Teatr powstał w Lublinie. Początkowo przy tworzeniu spektakli grupa sięgała do badań nad źródłami tańca i muzyki, eksplorując kulturę antyku. Pierwsze widowiska opierały się na pracy Orkiestry Antycznej prowadzonej przez Tomasza Rodowicza i Macieja Rychłego oraz Tańców Labiryntu Doroty Porowskiej i Eli Rojek. Początkowe antyczne poszukiwania artyści Chorei zaczęli stykać ze współczesnymi formami teatru i tańca,
ŁÓDZKIE
tworząc spektakle, w których konfrontują się tradycja i nowoczesność. Przez lata pracy zespół wytworzył własną technikę treningu, polegającą na pracy z ciałem, głosem i rytmem, pracy z partnerem i pracy w grupie, która odgrywa kluczową rolę w tym teatrze. Obecnie zespół koncentruje się na problematyce i kondycji współczesnego człowieka – inspirując się wielkimi reformatorami teatru: Kantorem, Wyspiańskim, Grotowskim, czy myślicielami i artystami np. Wittgensteinem, Herbertem – tworząc własną metodę pracy. Zespół koncentruje się także na pracy w tzw. łódzkich środowiskach wykluczonych. Realizuje projekty mające na celu odkrywanie talentów ludzkich i kreatywnych potencjałów w nieodkrytych obszarach miasta, które uchodzą za tzw. środowiska trudne.
Teatr zrealizował kilkanaście spektakli, które uhonorowano wieloma nagrodami. Wśród najgłośniejszych realizacji grupy można wymienić takie tytuły, jak: Tezeusz w labiryncie (2004), Po ptakach (2005), Śpiewy Eurypidesa (2007), Antygona (2009), Grotowski – próba odwrotu (2010), Oratorium Dance Project (2011), Bachantki (2012), Szpera 42 (2012), Muzg (2013), Derby. Białoczerwoni (2015) i najnowsza Szczelina (2016) według dramatu Zanikam Arnego Lygre. Chorea współpracowała z wieloma artystami z Polski i zagranicy, m.in. brytyjską grupą Earthfall, amerykańskimi choreografami Robertem Haydenem i Rosaną Gamson, mistrzem tańca butō Kanem Katsurą z Japonii, izraelską reżyserką Ruthie Osterman, polskimi teatrami offowymi: neTTheatre (Lublin), Kana (Szczecin), Brama (Goleniów).
Teatr Szwalnia Siedziba: Białystok Rok założenia: 2004 Sala: Duża Scena, Mała Scena, Scena na Rampie Aktualna liczebność zespołu: 5 Największa impreza: Szwalnia.DOK Dane kontaktowe: ul. Andrzeja Struga 90, 90-557 Łódź, tel. 665 338 171, teatrszwalnia@teatrszwalnia.pl
Teatr Szwalnia to przestrzeń, która jest otwarta dla działań artystycznych i edukacyjnych. To miejsce poszukiwań profesjonalistów i amatorów, współpracy i spotkań twórców teatru, filmu, muzyki i sztuk plastycznych. Ośrodek powstał z inicjatywy Marcina Brzozowskiego i Stowarzyszenia Targowa 62, zrzeszającego od 2004 roku absolwentów i wykładowców Łódzkiej Szkoły Filmowej. Stowarzyszenie założyli między innymi Ewa Mirowska, Wojciech Malajkat i Zbigniew Zamachowski. Teatr Szwalnia to trzy sceny teatralne, sala koncertowa, galeria sztuki, czytelnia, sala prób muzycznych i pracownia plastyczna. Teatr jest filią Poleskiego Ośrodka Sztuki. Celem działań teatru jest poszerzenie oferty edukacyjnej i kulturalnej miasta Łodzi – prezentowanie najciekawszych zjawisk współczesnej kultury; praca artystyczna i edukacyjna skierowana do łódzkiej młodzieży i dzieci oraz osób niepełnosprawnych; propagowanie twórczości dzieci i młodzieży oraz osób niepełnosprawnych; prowadzenie badań w ramach poszukiwań artystycznych. Ostatnie premiery teatru to: …dla Jennifer w reżyserii Anny Ciszowskiej na podstawie Pięciu róż dla Jennifer Annibale Ruccello oraz Filozofia po góralsku ks. Józefa Tischnera w reżyserii Marcina Brzozowskiego.
Zespół, fot. Aleksandra Janczak
Pobyt tolerowany, fot. Katarzyna Skręt
Matka Joanna, fot. Miłosz Kasiura
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 129
ŁÓDZKIE
Teatr Fabryczny Siedziba: Łódź Rok założenia: 2005 Dane kontaktowe: uul. Zachodnia 81/83, 90-508 Łódź theatrumfabricum@gmail.com
Teatr Fabryczny, fot. z arch. zespołu
Teatr Fabryczny powstał z inicjatywy Mateusza Sidora i Marka Strąkowskiego. Główną zasadą poszukiwań twórczych grupy jest otwarta struktura teatru alternatywnego. Zamiarem twórców jest przede wszystkim eksploracja nowatorskich rozwiązań formalnych i estetycznych, realizowanych w oparciu o teksty pozostające poza kanonem scenicznej dramaturgii. Teatr Fabryczny liczy na zainteresowanie swoimi działaniami widza, dla którego nowoczesność jest stanem mentalnym, a działalność artystyczna ma również aspekt angażujący społecznie.
Pragnąc kontynuować związany z Łodzią ruch awangardowy, Teatr Fabryczny chce być żywym propagatorem idei określającej miejsce. W swoim manifeście uznaje odrębność teatru od innych sztuk, propaguje teatr jako twórczość suwerenną. Jednym z pierwszych spektakli grupy był Homo (2006) na podstawie Księżnej Zubaroff Ronalda Firbanka (reż. M. Strąkowski). Później powstały między innymi: Witkacy niedokończony, czyli dramat prawdziwych Polaków na podstawie dramatów niedokończonych S. I. Witkiewicza (2007), W sprawie uwodzenia (2011) na podstawie Dziennika uwodziciela Sørena Kierkegaarda, Scherzo pizzicato (2014) w oparciu o teksty Tytusa Czyżewskiego. Ostatnia premiera Teatru Fabrycznego to Herdhitze (2015) na podstawie Traktatu teologiczno-politycznego i Etyki Spinozy oraz dramatów Pier Paolo Pasoliniego Chlew i Orgia. Wszystkie spektakle wyreżyserował Marek Strąkowski.
Teatr Trzcina Siedziba: Tomaszów Mazowiecki Rok założenia: 2007 Sala: stodoła (do 100 osób) Aktualna liczebność zespołu: zależna od projektu Dane kontaktowe: ul. Niebrowska 50, 97-200 Tomaszów Mazowiecki, tel. 508 125 626, kontakt@teatrtrzcina.pl
Teatr Trzcina, fot. z arch. zespołu
Teatr Trzcina działa przy Stowarzyszeniu Inicjatyw Kulturalnych „Trzcina”, które powstało z inicjatywy osób zaangażowanych w kulturalno-artystyczny rozwój Tomaszowa Mazowieckiego. Celem Stowarzyszenia jest działalność kulturalna w zakresie edukacji teatralnej, literackiej, fotograficznej, plastycznej, muzycznej i filmowej, rozwoju i promocji ruchu artystycznego oraz upowszechniania kultury i sztuki. Stowarzyszenie jest organizacją otwartą i dostępną dla osób o różnych światopoglą-
130 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
dach, które chcą przyczynić się do rozwoju działalności kulturalnej, oświatowej i społecznej w Tomaszowie Mazowieckim. Ostatnio grupa angażuje się w działania upamiętniające ofiary Holocaustu. Tworzy także liczne monodramy i wystawia bajki. Trzon teatru stanowią Karina Góra i Barbara Przybysz. Ostatni projekt teatru to spektakl z 2015 roku Listy z getta w reżyserii Kariny Góry, przygotowany w ramach projektu „Nie/Pamięć. Teatr w Tomaszowie Mazowieckim”.
ŁÓDZKIE
Off Harnam Siedziba: Łódź Rok założenia: 2008 Sala: sala zespołu Harnam Aktualna liczebność zespołu: 12 Dane kontaktowe: ZTL Harnam – Ośrodek Tańca ul. Piotrkowska 282a; 93-034 Łódź, tel. 42 684 05, 663 357 575, 605 968 908, grupaoffharnam@gmail.com, harnam@onet.pl
Swoją działalność Grupa Off Harnam (GOH) rozpoczęła z inicjatywy wieloletniej tancerki Zespołu Tańca Ludowego Harnam – Joanny Wolańskiej. Pierwsze projekty i działania grupy wiązały się z rozwijaniem stylu folk jazz, stworzonego przez założycielkę grupy. Przełomem w działalności GOH był przygotowany na jubileusz 65-lecia Harnama spektakl Korzenie (2012). Przyczynił się on do pozyskania wielu nowych tancerzy, a także stał się wyznacznikiem głównego nurtu działania grupy. Obecnie Grupa Off Harnam otwarta jest na wszelkie działania i projekty taneczne i teatralne, wciąż jednak uznając inspiracje polskim folklorem za główny wyznacznik ich stylu. Do najważniejszych osiągnięć grupa zalicza m.in. swój pierwszy pełnowymiarowy spektakl A kiedy ja wyjdę, zaśpiewam po rosie… oraz wspólny koncert z Kapelą ze Wsi Warszawa. Pole działania grupy jest bardzo szerokie, obejmuje m.in.
A kiedy ja wyjdę, zaśpiewam po rosie..., fot. Łukasz Kurasiński
taniec jazzowy, taniec współczesny, a także różnorodne formy taneczno-teatralne i performatywne, jednak w większości projektów grupa inspiruje się polskim folklorem, sięgając zarówno do tańców ludowych, jak i ludowych obrzędów, legend i baśni. Grupa Off Harnam jest także jedynym reprezentantem oryginalnego stylu tanecznego – folk jazzu, który wykorzystuje charakterystyczne kroki i gesty zaczerpnięte z polskich tańców ludowych, przekształcane i poddawane daleko idącej stylizacji, przez co zyskują zupełnie nową jakość. Elementy ludowe przeplatają się tu z elementami zaczerpniętymi z techniki jazzowej, ale także współczesnej.
Teatr California (Fundacja Artystyczna California) Siedziba: Łódź Rok założenia: 2008 Aktualna liczebność zespołu: ok. 40 Największa impreza: Festiwal Teatralny „Ode” Dane kontaktowe: Łódzki Dom Kultury, ul. gen. Romualda Traugutta 18, 90-113 Łódź tel. 665 153 053, fundacjacalifornia@gmail.com, teatrcalifornia@gmail.com
Teatr California to niezależny teatr zrzeszający obecnych i przyszłych absolwentów łódzkich uczelni wyższych. Mimo że żaden z jego członków nie ukończył kierunkowych studiów teatralnych, od przeszło dekady teatr aktywnie realizuje swoje projekty. W repertuarze ma inscenizacje tekstów klasycznych (Romeo i Julia), współczesnych (Iluzje Wyrypajewa) oraz adaptacje powieści (Baranek Ch. Moore’a). Spektakle te były
Piaskownica, fot. Adam Pietrusiak
zauważane i nagradzane na festiwalach teatralnych w Łodzi i na terenie całego kraju. Do sukcesów grupy można zaliczyć m.in. kilkakrotne zdobycie Grand Prix na Łódzkim Przeglądzie Teatrów Amatorskich, uczestnictwo w Łódzkich Spotkaniach
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 131
ŁÓDZKIE
Teatralnych (spektakle grane w całym województwie łódzkim) oraz w prestiżowych Międzynarodowych Obchodach Dnia Teatru – Dotknij Teatru. Posiadanie stałego, zróżnicowanego składu zespołu pozwoliło na wykształcenie własnego stylu. W 2015 roku grupa
nakręciła serial internetowy Burza mózgów. Powstała Fundacja Artystyczna California, której celem jest nie tylko dalszy rozwój artystyczny, ale także stworzenie przestrzeni i warunków, która umożliwi rozwój innym artystom amatorom.
Teatr Rebelia Siedziba: Sędziejowice Rok założenia: 2008 Dane kontaktowe: ul. Leśna 35, 98-160 Sędziejowice tel. 505 750 827, facebook.com/teatrrebelia/, syfon77.wixsite.com/teatr-rebelia
Mistrza Kantalupa opowieści o świętych i grzesznikach, fot. z arch. zespołu
Teatr Rebelia powstał w łódzkim Centrum Kultury Młodych. Od początku istnienia prowadzą go Adam Łoniewski i Marzena Lamch-Łoniewska. Przez pięć lat realizując spektakle, happeningi i wszelakie akcje teatralne, teatr szukał własnego języka i poetyki, która stała się jego znakiem rozpoznawczym. Od dwóch lat jego członkowie zajmują się badaniem i rekon-
strukcją jarmarcznego teatru średniowiecznego i renesansowego, czerpiąc z komedii dell’arte, średniowiecznych intermediów, błazenady i sztuki wędrownych minstreli. Swoją sztukę łączą ze współczesnymi formami teatru ulicznego. Pierwsze spektakle grupy to Kadish Jatom (2009), Dobosz (2011), Opowieści gargantuiczne (2013); ostatni projekt nosi tytuł Mistrza Kantalupa opowieści o świętych i grzesznikach (2014). Obecnie twórcy teatru są na etapie intensywnej pracy warsztatowej.
Teatr V6 Siedziba: Łódź Rok założenia: 2008 Sala: stodoła (do 100 osób) Aktualna liczebność zespołu: ok. 20 Dane kontaktowe: ul. Żeromskiego 74/76; 90-525 Łódź tel. 600 220 666, biuro@teatrv6.pl
Imibala, fot. Kinga Karpati – Studio Navigo
Teatr V6 to zespół tancerzy, akrobatów, wokalistów oraz doświadczonych twórców wywodzących się z różnych dziedzin sztuki. Tym, co wyróżnia V6, jest unikalny charakter spektakli wzorowany na cirque noveau. Teatr chce wnieść jak największy dorobek w życie kulturalne Łodzi, angażuje się w akcje artystyczne promowane na terenie województwa, np. łódzki Festiwal Świateł.
132 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Jeden z najbardziej znanych spektakli grupy to Bal wampirów. Wieczność w reżyserii Tomasza Filipiaka i z choreografią Ilony Gumowskiej oraz Natalii Kielan. Teatr ma w swoim repertuarze spektakle dla dzieci, np. Ostatni płatek śniegu (także w reżyserii Tomasza Filipiaka i z choreografią Ilony Gumowskiej oraz Natalii Kielan), oraz monodramy musicalowe (Zatrudnię milionera w reżyserii Marka Ślosarskiego).
ŁÓDZKIE
Pracownia Fizyczna Siedziba: Łódź Rok założenia: 2009 Sala: przy Akademii Muzycznej Aktualna liczebność zespołu: ok. 11 Dane kontaktowe: ul. Gdańska 32; 90-716 Łódź pracownia.f@gmail.com
Grupa założona przez Jacka Owczarka w lutym 2009 roku przy Akademii Muzycznej w Łodzi. Bazując na improwizacji i technikach tańca współczesnego, członkowie Pracowni sięgają po różnorodne formy ruchu i środki wyrazu, starając się jak najpełniej eksplorować możliwości własnego ciała. Głównym polem działania grupy jest proces twórczy. Tancerze Pracowni są również wykwalifikowanymi pedagogami i instruktorami tańca, którzy stale współpracują z teatrami i instytucjami kultury w całym kraju. Jacek Owczarek wypracował w ostatnich latach autorską metodę pracy nad improwizacją sceniczną. Za 2013 rok artyści otrzymali nagrodę „Punkt dla Łodzi” w kategorii „twórcze szaleństwo”, przyznaną za „praktykowanie i promowanie kolektywnej postawy w tworzeniu tańca i poszerzanie rozumienia improwizacji w tańcu”. Spektakle Pracowni Fizycznej to
Pracownia Fizyczna, fot. z arch. zespołu
np. Powyżej nieba (rekonstrukcja choreografii Witolda Jurewicza z 1998 roku, premiera 2009), Len (w reżyserii i choreografii Skolimowskiego, 2009) oraz choreografie Jacka Owczarka: Meandrująca rzeka (2009), a3 (2010), Zdarzenia (2011) we współpracy z Pawłem Szamburskim i Patrykiem Zakrockim, czyli duetem SzaZa, Re:akcje (2012), Fajdros (2013) i Soul Project / PL (2013) w reżyserii Davida Zambrano, zrealizowany w ramach programu Zamówienia choreograficzne Instytutu Muzyki i Tańca. W 2014 roku Pracownia Fizyczna została zakwalifikowana do Polskiej Platformy Tańca.
Fundacja Kamila Maćkowiaka Siedziba: Łódź Rok założenia: 2010 Aktualna liczebność zespołu: brak stałych członków (dwie osoby w zarządzie) Dane kontaktowe: ul. Sienkiewicza 55/3, 90-009 Łódź tel. 794 460 500, biuro@fundacjamackowiaka.org
FKM jest organizacją pozarządową, powstałą z myślą o stworzeniu i prowadzeniu Sceny Teatralnej w Łodzi. Statut Fundacji przewiduje też inne działania związane z propagowaniem kultury, produkcjami filmowymi i telewizyjnymi, wydawnictwami, wystawami. Twórcy realizują projekty edukacyjne, pomagające w dostępie do kultury reprezentantom wszystkich środowisk. Fundację założył Kamil Maćkowiak, tancerz (absolwent gdańskiej Szkoły Baletowej, 1998) i aktor (absolwent Wydziału Aktorskiego łódzkiej Filmówki, 2003). Jedną z najważniejszych ról Maćkowiaka jest tytułowy Niżyński w monodramie wyreżyserowanym przez Waldemara Zawodzińskiego, flagowym spektaklu Fundacji, którego choreografia jest
Diva Show, fot. z arch. zespołu
dziełem samego aktora. Mówiąc o teatrze Kamila Maćkowiaka, nie można nie wspomnieć o wyreżyserowanym przez niego monodramie Diva (2013), który opowiada historię mężczyzny ze zdiagnozowanym zaburzeniem osobowości borderline, narcystycznie uzależnionego od potrzeby akceptacji, marzącego o uznaniu i estradowym sukcesie. Trzecim monodramem aktora jest Amok (2014), zrealizowany na podstawie bestsellerowej powieści Jamesa Freya Milion małych kawałków. Najnowsza produkcja teatru to Wywiad Stephana Lacka.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 133
ŁÓDZKIE
Grupa Kijo Siedziba: Łódź Rok założenia: 2010 Aktualna liczebność zespołu: 11 Największa impreza: FRU Festiwal Dane kontaktowe: AOIA, ul. Zachodnia 54/56, 90-403 Łódź tel. 502 15 96 96, kijogroup@gmail.com
Kijo to grupa, która w swojej twórczości stawia na spotkanie, wymianę doświadczeń, współpracę w działaniu. W procesie tworzenia poszukuje na gruncie improwizacji, improwizacji kontaktowej, tańca współczesnego, teatru fizycznego, podstaw sztuk walki, szeroko pojętego ruchu. Wynika to z różnorodnych doświadczeń scenicznych i specjalizacji członków grupy. Za punkt wyjścia do kreowania i odkrywania grupa obiera pojęcie ciekawości. Działalność artystyczną otwiera spektakl Miokloniis (2011) i Do (2011), później Wszystko to, z czym się (nie) urodziliśmy (2013), Umrzeć w Atenach (2013), Do Witolda ( 2013), Spokojnie, inni mają gorzej (2014), Gwiezdne potyczki (2014). Ostatnia premiera teatru to Projekt kisz (2015) z pogranicza ruchu, muzyki i słowa, dla którego inspiracją była twórczość Bartka Waglewskiego (Fisza). Kijo często tworzy także performanse w przestrzeni, np. Człowiek z betonu (2011, 2012), Z rzeki powstałaś (2013), Nie jesteś ślepy (2013).
IMPROTEST, fot. z arch. zespołu
Teatr Mer Rok założenia: 2010 Aktualna liczebność zespołu: 9 Dane kontaktowe: 784 33 22 73, teatr@teatrmer.pl
Morska opowieść, fot. z arch. zespołu
Inspiracją do stworzenia Teatru Mer była potrzeba samorealizacji aktorów jako twórców, którzy chcieli mieć całkowity wpływ na kształt i charakter artystyczny własnych projektów. Prostymi środkami tworzą oni kreatywny świat dla wyobraźni
134 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
dziecka. Od 2002 roku prezentują swoje spektakle na terenie kraju, ale nieobce są im również trasy europejskie. Poza realizacją spektakli zespół prowadzi warsztaty teatralne i plastyczne dla dzieci oraz dla dorosłych. Twórcami przedstawień i warsztatów teatralnych są wyłącznie dyplomowani aktorzy, którzy swoją sztuką budzą wrażliwość dziecka, wywołują uśmiechy najmłodszych i poruszają ważne problemy dostosowane do wieku widza. Artyści zazwyczaj sięgają po klasyczny bajkowy repertuar, dlatego w ich repertuarze znajdziemy Morską opowieść, Pinokia, Jasia i Małgosię czy Calineczkę.
ŁÓDZKIE
ależ Gustawie! Siedziba: Łódź Rok założenia: 2011 Aktualna liczebność zespołu: ok. 20 Dane kontaktowe: ul. Piotrkowska 122/9a, 90-006 Łódź tel. 606 658 665, alezgustawie@gmail.com
Teatr ależ Gustawie! działa przy Fundacji Tworzenia i Promowania Sztuki. Tworzy go zespół aktorów oraz pasjonatów teatru. Twórcy wierzą w terapeutyczną moc sztuki, a celem statutowym ich fundacji jest jej upowszechnianie, stąd podejmowane działania teatralne (tworzenie spektakli, czytanie współczesnej dramaturgii, organizacja paneli dyskusyjnych) i warsztaty artystyczne (teatralnych, literackich, plastycznych). Teatr nie ogranicza swoich projektów do jednej grupy docelowej: tworzy dla dorosłego odbiorcy, seniorów, dla dzieci i młodzieży, uwzględnia także osoby niepełnosprawne, domy dziecka oraz środowiska dysfunkcyjne. Teatr angażuje się w rozmaite projekty. Jednym z nich jest „Stary Rynek. Re-animacja”, czyli projekt artystyczny, który miał na celu odkrycie możliwości tkwiących w zapomnianej
ależ
Gustawie, fot. z arch. zespołu
przestrzeni łódzkiego Starego Rynku. „Teatru (S)tworzenie” to z kolei działania teatralno-edukacyjne skierowane do dzieci i młodzieży z domów dziecka na terenie Łodzi. Celem projektu było włączenie dzieci i młodzieży zagrożonych wykluczeniem społecznym w czynne uczestnictwo w tworzeniu kultury. Kolejny projekt, czyli „Brzydkie kaczątko”, objął swoim zasięgiem małe górskie miejscowości, Mazury oraz domy dziecka w woj. łódzkim. Teatr organizuje także czytania performatywne i angażuje się w akcję Dotknij Teatru.
Białe Słonie Rok założenia: 2014 A ktualna liczebność zespołu : 3 stałych członków, 7 współpracujących Dane kontaktowe: tel. 535 003 491, facebook.com/bialeslonie15/
Pierwsze kroki członkowie teatru stawiali w Ognisku Teatralnym „U Machulskich” jeszcze w 2012 roku, tworząc takie spektakle, jak m.in. Szklana menażeria, Biesy, Nosorożec czy Niemcy. Do nieoficjalnego scementowania grupy doszło w 2014 roku wraz z premierą spektaklu Kto się boi Virginii Woolf w reżyserii Agaty Przygodzkiej. Od tego czasu powstał szereg filmów krótkometrażowych z udziałem aktorów teatru (Antywizytówka, Jak białe słonie, Zwiastun, Lepiej bądź cicho), monodram Julii Chętnickiej Głupi w reżyserii Kamili Straszyńskiej, który zwyciężył na FETA w 2015 r. Grupa promuje młodych twórców scenicznych, filmowych, teatralnych i plastycznych. Teatr szuka siedziby, w której mógłby pokazywać swoje spektakle – do tej pory grywa gościnnie. Liczebność zespołu zmienia się zależnie od projektu, jaki realizuje grupa.
Pierwszy raz, fot. Ania Godlewska
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 135
ŁÓDZKIE
Teatr Barnaby Rok założenia: 2014 Aktualna liczebność zespołu: 3 Dane kontaktowe: tel. 722 082 354, barnaby.teatr@gmail.com
Mobilna scena marionetkowa Teatr Barnaby powstała w ciągu czterech miesięcy, choć tak naprawdę praca nad tym projektem rozpoczęła się już w styczniu roku 2014. Równolegle powstawały lalki, scena oraz muzyka do przedstawienia. Projekty lalek powstały z pomocą Davida Syrotiaka, właściciela National Marionette Theatre USA. Aktualnie w repertuarze zespół ma trzy spektakle. Są to: Czerwony Kapturek, Legenda o starym dębie oraz Kot w butach. Pokazy twórczości teatru odbywały się w ramach Teatru w Oknie w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim.
Kot w butach, fot. Grupa „Kadr”
Teatr Zamiast Siedziba: Łódź Rok założenia: 2014 Sala: Scena Zamiast Dane kontaktowe: al. Piłsudskiego 135; 92-318 Łódź tel. 795 474 366, teatr.zamiast@gmail.com
Teatr Zamiast, fot. z arch. zespołu
Teatr Zamiast tworzą absolwenci szkoły teatralnej. Swoją działalność opierają nie tylko na tworzeniu spektakli, ale także na prowadzeniu warsztatów, które poprzez improwizacje, zadania aktorskie i treningi pomagają przełamywać opory związane z cielesnością ich uczestników. Teatr organizuje czytania performatywne i zabawy w łódzkich przedszkolach i świetlicach, uczy
136 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
obcowania z teatrem. Teatr Zamiast to przestrzeń otwarta na dialog, na głos młodych artystów, na wspólne dyskusje. Miejsce, które grupa wybrała na swoją siedzibę, także nie jest bez znaczenia. Stare widzewskie pofabryczne przestrzenie oddają klimat miasta, który jest bardzo ważny w twórczości teatru. Teatr otrzymał prestiżową nagrodę Złotej Maski za najważniejsze wydarzenie na scenie off w sezonie 2013/2014. Dotychczas grupa zrealizowała między innymi prapremierę Zanikam Arnego Lygre w reżyserii Katarzyny Dąbkowskiej-Kułacz, czytanie performatywne dramatu Dzielni chłopcy Magdy Drab, a także jej autorski spektakl Targowisko, czyli dzieje rozkładu pana H., Tajemnice kwiatu paproci w reżyserii Przemysława Jaszczaka oraz Miasto Ł na podstawie powieści Tomasza Piątka. Ostatnia produkcja teatru to monodram Macieja Kowalczyka Schron na podstawie ostatniego tekstu F. Kafki.
Agata Iżykowska
Świętokrzyskie Kompania Artystyczna Strych Dziadka Hieronima Miejsce: Jędrzejów Rok założenia: 1993 Sala: Centrum Kultury w Jędrzejowie Największa impreza: Festiwal Piosenki Polskiej 2005 Dane kontaktowe: Centrum Kultury w Jędrzejowie, Al. J. Piłsudskiego 3, 28-300 Jędrzejów, tel. 41 386 12 68
Pierwszy program Strychu zrealizowano w październiku 1993 r. Głównym założeniem grupy było tworzenie programów artystycznych prezentowanych na kameralnych spotkaniach. Repertuar obejmował poezję, piosenkę literacką czy satyrę i opierał się na wzorcach Piwnicy pod Baranami, Kabaretu Dudek, Kabaretu Starszych Panów. Strych Dziadka Hieronima skupia się na przygotowywaniu programów poetycko-muzycznych, spektakli poetyckich, wieczorów kabaretowych. Szczególny nacisk kładzie na pracę z żywym słowem, dążąc do osiągnięcia najwyższego poziomu jego interpretacji. Formacja skupia młodzież licealną i studentów. Każde „strychowe” przedsięwzięcie niesie za sobą walory edukacyjne. Spektakle mają na celu, oprócz dostarczania rozrywki, uczyć zarówno widza, jak i aktora. Grupa zrealizowała między innymi programy: Krynica wciąż milczy do tekstów Adama Ziemianina, Pasja według Oby-
Igraszki z diabłem, fot. Basia Sipa
watela, poetyckie medytacje wielkopostne, Nadziei Amatorski Zespół, Opowieść za dwie kopiejki opartą na twórczości poetów i bardów rosyjskich oraz Nie ma już tych miasteczek – spektakl o tematyce żydowskiej.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 137
ŚWIĘTOKRZYSKIE
Scena Autorska Studio Siedziba: Kielce Rok założenia: 1993 Sala: Kieleckie Centrum Kultury Największa impreza: Kieleckie Spotkania Teatralne Dane kontaktowe: Henryk Jakimowski, Plac Moniuszki 2b, 25-334 Kielce, tel. 41 367 67 11, fax 41 367 69 10, sekretariatkck@kck.com.pl
Mistrz i Małgorzata, fot. Izabela Tomaszewska
Scena Autorska Studio to kreatywny projekt teatralno-artystyczny Henryka Jachimowskiego funkcjonujący w strukturze Kieleckiego Centrum Kultury. Scena autorska jest miejscem realizacji koncepcji teatralnych oraz innych form artystycznych. Z ideą Sceny Autorskiej związana jest potrzeba dostrzegania tego, co w ludzkim rozumieniu wieczne, ale również zwróce-
nie uwagi na zachodzące w świecie zmiany. W najogólniejszym znaczeniu spektakle Sceny Autorskiej kierowane są do widza poszukującego zarówno odpowiedzi na pytania egzystencjalne, jak i skłonnego do refleksji nad współczesnością. Kierownikiem muzycznym sceny jest Marek Tercz.
Stowarzyszenie Artystyczne Ecce Homo
Mastaba, fot. Joanna Kondratowicz
Teatr Ecce Homo powstał w 1996 roku z inicjatywy nieżyjącego już artysty plastyka, ówczesnego dyrektora Państwowych Szkół Plastycznych – Tadeusza Maja. Od początku istnienia opiekunem artystycznym zespołu jest Anna Kantyka-Grela. Teatr tworzą uczniowie szkół gimnazjalnych, średnich, studenci oraz osoby dojrzałe. Do 2016 roku teatr zrealizował 38 spektakli, z których większość jest na stałe wpisana do jego repertuaru. Stowarzyszenie od początku prowadzi całoroczne, bezpłatne warsztaty z zakresu edukacji teatralnej. W ciągu piętnastu lat swojej działalności przygotowało do dalszej edukacji artystycznej ponad 120 osób. Przez dziesięć lat siedzibą teatru były Państwowe Szkoły Sztuk Plastycznych. Od maja 2007 roku teatr przeniósł się do
138 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Siedziba: Kielce Rok założenia: 1996 Sala: Baza Zbożowa Aktualna liczebność zespołu: 25 Największa impreza: XI Ogólnopolski Festiwal Teatrów Amatorskich „Garderoba Białołęki” w Warszawie Dane kontaktowe: ul. Zbożowa 4, 25-316 Kielce, tel. 698 355 163, kondratowicz@o2.pl
Bazy Zbożowej, gdzie w starej spawalni samochodowej urządził swoją pierwszą wymarzoną salę teatralną. W 2006 roku Teatr Ecce Homo wykonał zwrot w stronę teatru słowa i literatury, opartego na akcji. Adaptuje na swoje potrzeby dzieła m.in. Moliera, Manna, Sołżenicyna i Dostojewskiego pod opieką reżyserską Marcina Bortkiewicza. Stowarzyszenie Artystyczne Ecce Homo od jedenastu lat jest organizatorem Przeglądu Teatrów Alternatywnych odbywającego się w Kielcach, w ramach którego prezentowane są spektakle teatrów alternatywnych z całej Polski.
ŚWIĘTOKRZYSKIE
Teatr Pegaz Siedziba: Kielce Rok założenia: 1997 Sala: Mała Scena Kieleckiego Centrum Kultury Aktualna liczebność zespołu: 10 N ajwiększa impreza : Zamkowe spotkania teatralne w Szydłowcu, Festiwal Teatrów Alternatywnych OFTA organizowany przez Związek Artystów Scen Polskich Dane kontaktowe: Kieleckie Centrum Kultury, Teatr Pegaz, tel. 41 36 76 711 w. 259, sekretariatkck@kck.com.pl Teatr Pegaz, fot. z arch. zespołu
Teatr Pegaz powstał w 1997 roku z inicjatywy dramaturga, scenarzysty i reżysera Andrzeja Skorupskiego. Skupia młodych ludzi w wieku 17-27 lat, którzy pragną spróbować swych sił na teatralnej scenie. Zajęcia w teatrze odbywają się dwutorowo: spotkania indywidualne z każdym aktorem, który ma grać określoną rolę, i próba z całym zespołem. Przy realizacji spektakli teatr pracował między innymi z Krystianem Nehrebeckim, Grzegorzem Kwasem, Edwardem Kusztalem, Januszem
Głogowskim, Elżbietą Szlufik, Anną Drzonek, Aleksandrą Jaworską. Od siedmiu lat młodzi artyści współpracują z aktorem Mirosławem Bielińskim oraz tancerką-choreografem Małgorzatą Ziółkowską. Od 2005 roku etatowym scenografem teatru jest Robert Pęczak. Sztuki wystawiane przez Teatr Pegaz zawierają treści pielęgnujące dziedzictwo narodowe, przypominają młodym o wartościach takich jak patriotyzm, demokracja oraz tradycja, poruszają problemy dorastającej młodzieży.
Teatr Ciut Frapujący Siedziba: Pińczów Rok założenia: 2001 Sala: Sala teatralna przy Pińczowskim Samorządowym Centrum Kultury Aktualna liczebność zespołu: 14 Największa impreza: IX Zamkowe Spotkania Teatralne 2002 Dane kontaktowe: Pińczowskie Samorządowe Centrum Kultury, ul. J. Piłsudskiego 2A, 28-400 Pińczów, tel. 41 357 24 24 Teatr Ciut Frapujący, fot. z arch. zespołu
Teatr Ciut Frapujący powstał przy Pińczowskim Samorządowym Centrum Kultury (PSCK) w październiku 2001 roku. Pierwsza premiera grupy miała miejsce jeszcze w tym samym roku – na scenie teatralnej PSCK grupa wystawiła Kwartet dla czterech aktorów. Po lokalnym sukcesie spektakl zaprezentowano w trakcie wyjazdów publiczności z Jędrzejowa, Małogoszczy, Końskich, Ostrowa Wielkopolskiego, Chodzieży i Warszawy. W maju 2002 roku w Szydłowcu teatr zdobył Grand Prix IX Zamkowych Spotkań Teatralnych „O Laur Złotego Gargulca”. W tym samym miesiącu został entuzjastycznie przyjęty przez kielecką publiczność na przeglądzie „Drogi Teatru – Spotkania”. Na początku września 2003 roku teatr podjął współpracę
z Adamem Ochwanowskim. Stworzono program artystyczny do wierszy z nowego tomiku poety pt. Erotyki i przytyki. W 2004 roku w PSCK grupa zaprezentowała dramat Sławomira Mrożka Karol, a 3 czerwca 2007 roku na błoniach kopernikańskich koło Pińczowa widowisko plenerowe Nie od razu Kraków zbudowano. Reżyserem tego ostatniego przedsięwzięcia był Adam Ochwanowski, w główne postacie wcielili się: Wojciech Jurewicz, Marcin Błach, Przemysław Majchrowski i Paweł Wawrecki. W 2008 roku na deskach PSCK odbyła się premiera programu satyrycznego Z PRL-em w tle, czyli wężykiem; następnie w 2009 zaprezentowano spektakl Upiór w kuchni, komedię kryminalną au-
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 139
ŚWIĘTOKRZYSKIE
torstwa Janusza Majewskiego. Od lipca 2009 do stycznia 2010 roku Teatr Ciut Frapujący pracował nad swoim największym jak dotąd przedstawieniem, Rewizorem na podstawie komedii Mikołaja Gogola. Premiera odbyła się na początku 2010 roku. Jeszcze w tym samym roku TCF zaprezentował Na zbity pysk, czyli z PRL-em w tle 2. W październiku 2010 roku grupa została
nagrodzona przez Marszałka Województwa Adama Jarubasa Świętokrzyską Nagrodą Kultury za wyróżniającą się w skali województwa działalność twórczą.
Teatr Kapkazy Siedziba: Bodzentyn Rok założenia: 2006 Sala: Stodoła Szkoły Wrażliwości Największa impreza: Kieleckie Spotkania Teatralne Dane kontaktowe: Kapkazy – Szkoła Wrażliwości, Kapkazy 10, 26-010 Bodzentyn, tel. 41 254 82 48, kapkazy@o2.pl
Ewa Skowerska, Mariusz Kosmalski, fot. z arch. zespołu
Teatr Kapkazy to grupa przyjaciół, ludzi o niezwykle różnorodnych talentach i temperamentach, którzy uciekli z miasta na wieś, aby szukać innego, spokojniejszego życia. Jako teatr tworzą malownicze przedstawienia na motywach świętokrzy-
skich bajek i legend. Czerpią inspirację do swoich działań z historii życia lokalnych mieszkańców. Ich próby odbywają się w kamiennej, krytej strzechą chacie czarownicy i dziaducha-starucha. Spektakle są zawsze organizowane blisko natury, dlatego często za scenę służy stodoła, łąka lub las. Jest to grupa, który łączy w sobie techniki Jerzego Grotowskiego oraz miesza teatr z ceramiką.
Grupa Teatralna Plaster Siedziba: Jarosław Rok założenia: 2007 Sala: Teatr Scena MOK Największa impreza: XII Przegląd Teatrów Młodzieżowych „Inny” w Krośnie Dane kontaktowe: Paweł Sroka, Pl. Mickiewicza 6, 37-500 Jarosław, plastycy@mok-jar.pl, plast-ter2.blogspot.com
Poobiednie igraszki, fot. Krzysztof Peszko
Jarosławska Grupa Teatralna Plaster skupia młodzież ze szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych oraz studentów. Od blisko dziewięciu lat Paweł Sroka tworzy wraz z młodzieżą amatorską scenę w Miejskim Ośrodku Kultury w Jarosławiu. Początkowo działania te miały wymiar warsztatowy, od 2010 roku spektaklem autorskim Traktuj go całkiem serio… Plaster przyłączył się do realizowanego przez jarosławski urząd miasta programu „Bezpieczny Jarosław”. Od tamtej pory młodzi akto-
140 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
rzy przygotowują dla swoich kolegów sztuki mówiące o problemach młodych ludzi, zagrożeniach i zadaniach, jakie przed nimi stawia świat współczesny. Plaster organizuje cykliczne spotkania dla młodzieży „Wieczór z Plastrem”, w ramach których prezentowane są spektakle grup teatralnych Miejskiego Ośrodka Kultury Jarosław. Plaster ma na swoim koncie realizację pięćdziesięciu czterech spektakli. Warto zaznaczyć, że w większości są to realizacje najnowszych tekstów literackich, jak chociażby Żywoty świętych osiedlowych (2010) i Legendy (2015) Lidii Amejko oraz Noc w Marienbadzie wg Olgi Tokarczuk (2014).
ŚWIĘTOKRZYSKIE
Grupa Teatralna Nostress Siedziba: Kielce Rok założenia: 2009 Sala: Kieleckie Centrum Kultury Aktualna liczebność zespołu: 36 Największa impreza: Udział w Wojewódzkim Przeglądzie Małych Form Teatralnych ze spektaklem Upside down, czyli do góry kołami (Teatr Lalki i Aktora „Kubuś” w Kielcach) Dane kontaktowe: ul. Jagiellońska 4, 25-334 Kielce, tel. 41 368 46 48, fax 41 368 46 49, grupateatralnanostress@gmail.com
Grupa Teatralna Nostress powstała na przełomie marca i kwietnia 2009 roku przy III Liceum Ogólnokształcącym z Oddziałami Integracyjnymi im. Cypriana Kamila Norwida w Kielcach. Obecnie grupa ma charakter otwarty: zrzesza zarówno uczniów i absolwentów, jak też osoby niezwiązane ze szkołą. Nostress traktują teatr jako sposób na rozwijanie własnych za-
Grupa Teatralna Nostress, fot. z arch. zespołu
interesowań i umiejętności, kształtowanie osobowości. Ideą, która im przyświeca, jest twórcza aktywność pozwalająca na wyrażenie własnej interpretacji otaczającego świata. Twórcą i opiekunem Grupy Teatralnej jest nauczyciel języka polskiego Krzysztof Arendarski. Spotkania członków odbywają się w ramach prowadzonych przez opiekuna warsztatów teatralnych oraz prób przed poszczególnymi spektaklami.
Teatr Zbożowy Fundacja Studio TM Siedziba: Kielce Rok założenia: 2009 Sala: Baza Zbożowa Aktualna liczebność zespołu: 11 N a j w i ę k s z a i m p r e z a : XXXI Konfrontacja Teatrów Młodzieżowych Centrum w Łodzi Największa impreza: Festiwal Teatralny „Ode” Dane kontaktowe: ul. Zbożowa 4, 25-416 Kielce, studiotm.org.pl Teatr Zbożowy Fundacja Studio TM, fot. z arch. zespołu
Fundacja Studio TM od 2009 roku prowadzi Teatr Zbożowy. Organizują działania dla dzieci i młodych ludzi uzdolnionych aktorsko, tanecznie, muzycznie, plastycznie, pochodzących z różnych środowisk, także tych zagrożonych wykluczeniem społecznym. Fundacja aktywnie włącza się we wszystkie akcje związane z promowaniem tolerancji. W repertuarze Teatru Zbożowego są następujące spektakle: Serenada, Tymoteusz i Psiuńcio, Skrzydełka, Dawid Rubinowicz, Kazania świętokrzyskie. W przygotowaniu Golem, Kaskaderzy literatury oraz Koniec świata. Zajęcia warsztatowe prowadzone są autorską metodą edukacyjną zwaną „dramartyzmem”, polegającą na treningu dziesięciu aspektów osobowości: koncentracji, zmysłów, fizyczności, mowy, wyobraźni, emocji, intelektu, wiary w siebie,
energii życiowej i konsekwencji. Wykorzystane są różnorodne środki artystyczne: ruch, gest, muzyka, rekwizyty, kostiumy, elementy scenograficzne i inne. Metoda dramartyzmu przekłada się na wiedzę, otwartość, empatię, umiejętność pracy w grupie, kreatywność, odporność psychiczną, umiejętność radzenia sobie w różnych sytuacjach. Fundacja Studio TM jest wpisana do Rejestru Instytucji Szkoleniowych. Prowadzi warsztaty kreatywnego kształtowania osobowości, warsztaty emisji głosu i dykcji, warsztaty kompetencji emocjonalnych, warsztaty z dramy i dramartyzmu. Dodatkowo organizuje zajęcia stricte teatralne: „ABC Teatru Lalek”; „ABC Teatru Dramatycznego”; „Sceniczne Gry Interpersonalne”; „Pantomima, czyli Teatr bez Słów”.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 141
ŚWIĘTOKRZYSKIE
Teatr Con Text Siedziba: Jędrzejów Rok założenia: 2011 Sala: Centrum Kultury Jędrzejów Aktualna liczebność zespołu: 13 Największa impreza: Przegląd Teatralny Rapsodia Dane kontaktowe: Ireneusz Ślusarczyk, Al. J. Piłsudskiego 3, 28-300 Jędrzejów, tel. 41 386 12 68
Teatr Con Text , fot. z arch. zespołu
Teatr Con Text w Jędrzejowie zawiązał się w 2011 roku z inicjatywy aktora, reżysera i animatora kultury Ireneusza Ślusarczyka. Oficjalną działalność grupy rozpoczęła premiera Igraszek z diabłem 18 lutego 2011 roku. Reżyserem projektów jest Ireneusz Ślusarczyk, który na szczeblu tak regionalnym, jak i ogólnopolskim był wielokrotnie nagradzany za działalność na
rzecz rozwoju kultury. Zespół teatru składa się z aktorów, którzy od wielu lat są czynnie związani z amatorskim ruchem teatralnym Ziemi Jędrzejowskiej, działali i działają w takich grupach jak Strych Dziadka Hieronima, kabaret Hola-Hola, Per-Arte.
Teatr Team Siedziba: Starachowice Rok założenia: 2011 Sala: Starachowickie Centrum Kultury Aktualna liczebność zespołu: 13 Największa impreza: Starachowicka Noc Teatralna 2011 Dane kontaktowe: Starachowickie Centrum Kultury, ul. Radomska 21, 27-200 Starachowice, tel. 41 274 65 25
Teatr Team, fot. z arch. zespołu
142 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Teatr Amatorski Team istnieje od kwietnia 2011 roku. Tworzą go pasjonaci teatru w różnym wieku – poczynając od młodzieży gimnazjalnej, a na osobach w wieku emerytalnym kończąc. Członkowie Teamu zostali wyłonieni w drodze przesłuchań. Swoje umiejętności doskonalą podczas cotygodniowych spotkań, a także w trakcie profesjonalnych warsztatów prowadzonych przez zawodowców – m.in. przez Katarzynę Bargiełowską. Podczas Starachowickich Nocy Teatralnych, imprezy promującej teatry amatorskie, która miała miejsce 16-17 września 2011 roku, Teatr Team miał swój oficjalny debiut – szerokiej publiczności został wtedy zaprezentowany spektakl Mały Książę.
ŚWIĘTOKRZYSKIE
Studencka Grupa Teatralna „Bez drzwi” / Teatr C112 Siedziba: Kielce Rok założenia: 2012 Sala: Kieleckie Centrum Kultury Aktualna liczebność zespołu: 15 Dane kontaktowe: Karolina Gregorczyk, tel. 506 421 544
Studencka Grupa Teatralna „Bez drzwi” założona przez Karolinę Gregorczyk działa przy Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach. „Bez drzwi” założyli w maju 2012 roku członkowie Klubu Aktywnego Studenta przy Akademickim Biurze Karier Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, studenci Instytutu Filologii Polskiej Wydziału Humanistycznego UJK i uczniowie Zespołu Szkół Katolickich im. Stanisława Kostki w Kielcach. We współpracy z Fundacją Możesz Więcej z Bilczy 11 grudnia 2012 roku w Kieleckim Centrum Kultury grupa wystawiła swój pierwszy autorski spektakl Serce z płomienia, inspirowany Dziewczynką z zapałkami Andersena. Sztukę pokazywano dwukrotnie – 28 lutego 2013 roku w Kieleckim Centrum Kultury i 15 maja 2013 roku w Teatrze im. Stefana Żeromskiego w Kielcach.
Studencka Grupa Teatralna „Bez drzwi” / Teatr C112, fot. z arch. zespołu
W 2013 roku Studencka Grupa Teatralna „Bez drzwi” zmieniła nazwę na Teatr C112. Odtąd co roku wystawia nową, autorską sztukę inspirowaną literaturą i nawiązującą do współczesnej sytuacji społeczno-politycznej Polski. Każde wystąpienie teatru wiąże się z akcją charytatywną. W 2014 roku na deskach kieleckiego teatru pokazano spektakl Czy boisz się ciemności?, inspirowany Dziką kaczką Ibsena. W marcu 2015 roku powstała kolejna sztuka – Niech się stanie światłość!.
Teatr Czterdziestu Siedziba: Opatów Rok założenia: 2012 Sala: Opatowskie Centrum Kultury Aktualna liczebność zespołu: 30 Największa impreza: Festiwal Scyzoryki 2012 Dane kontaktowe: Ewa Baka, ul. Partyzantów 13b, 27-500 Opatów, tel. 15 868 20 12, ewa_baka@poczta.fm
Kopciuch, fot. z arch. szkoły
Powstanie szkolnego Teatru Czterdziestu działającego przy Liceum Ogólnokształcącym imienia Bartosza Głowackiego w Opatowie poprzedziły działania w ramach akcji „Być artystą”, zakończone spektaklem teatralnym, zbudowanym wokół dramatu Janusza Głowackiego Kopciuch. Spektakl przyniósł grupie uznanie na Świętokrzyskim Festiwalu Teatralnym Scyzoryki (2012). Kolejny projekt, Nie jesteś inny!, zawierał różne formy wydarzeń artystycznych: warsztaty dla uczniów szkół podstawowych i gimnazjum w ramach akcji „Dołącz do nas –
Kopciuch, fot. z arch. szkoły
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 143
ŚWIĘTOKRZYSKIE
zostań wolontariuszem”, wystawę prac plastycznych i rękodzieła uczniów ośrodków. Efektem finalnym projektu była realizacja artystyczna pt. Nasz świat (2013), na którą złożyły się festiwal piosenki i premiera spektaklu. Przedstawienie Samotność w dorastaniu (2014) ukazywało codzienność młodego człowieka nieumiejącego odnaleźć porozumienia ze światem dorosłych. W 2015 roku powstał spektakl Jesteśmy tu tylko na chwilę, poświęcony dziesiątej rocznicy śmierci Jana Pawła II. W kolejnym roku grupa zrealizowała spektakl Komu w drogę…? w oparciu o fragmenty sztuki Janusza Głowackiego Polowanie na karalu-
chy, ukazując losy pary emigrantów, których zawiodła ziemia obiecana – Nowy Jork. Małgorzata Szczepańska i Ewa Cybula, które prowadzą Teatr Czterdziestu, stawiają przede wszystkim na wartość edukacyjną działań teatralnych. Stwarzają alternatywę dla młodzieży o słabych predyspozycjach edukacyjnych, dają motywację i siłę do stawiania przed sobą ambitnych celów i konsekwentnego pokonywania trudności mimo pochodzenia z terenów wiejskich i małych miast.
Teatr Doraźny Siedziba: Ostrowiec Świętokrzyski Rok założenia: 2015 Sala: Miejskie Centrum Kultury Aktualna liczebność zespołu: 9 Największa impreza: IV Ogólnopolskie Spotkania Teatralne „Wtoopa” Kraków 2015 Dane kontaktowe: Miejskie Centrum Kultury, ul. Siennieńska 54, 27-400 Ostrowiec Świętokrzyski
Teatr Doraźny to grupa młodych aktorów amatorów, lubiąca eksperymentować z różnymi technikami teatru formy. Działa w Miejskim Centrum Kultury w Ostrowcu Świętokrzyskim pod opieką Urszuli Bilskiej. W 2016 roku stworzyli oni Balladę bezludną – zbiór kilku etiud teatralnych, w których główną rolę gra zwykły szary papier. Spoiwem tych opowieści jest inspiracja twórczością Bolesława Leśmiana, ukryta w dźwiękach stwarzanych na żywo, scenografii oraz obrazach malowanych światłem i fakturą papieru.
Szury, fot. z arch. zespołu
144 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Dominik Gac
Lubelskie Teatr Ziemi Chełmskiej Miejsce: Chełm Rok założenia: 1906 (2010) Sala: Sala widowiskowa Chełmskiego Domu Kultury (500 miejsc) Największa impreza: Ogólnopolskie Spotkania Profesjonalnych Teatrów Amatorskich Dane kontaktowe: tel. 82 563 00 81 wew. 308, tzch@chdk.chelm.pl
Weekend z R, fot. Moonlight Studios
Jeden z najdłużej działających teatrów amatorskich w Polsce – jego pierwszą premierę datuje się na rok 1906. Od tego czasu działał nieprzerwanie przez 85 lat, wystawiając ponad 220 sztuk, grając 1000 przedstawień i angażując w pracę około 400 osób. Teatr zawiesił działalność w 1991 roku po śmierci reżysera Czesława Dopieralskiego. Powrócił do regularnej aktywności w roku 2010, reaktywowany przez Chełmski Dom Kultury. Pierwszą premiera byli Radcy pana radcy Michała Bałuckiego w reżyserii Barbary Szarwiło i Sławoja Czarnoty, którzy pełnią aktualnie obowiązki reżyserskie. Szarwiło jest ponadto głównym instruktorem teatru. W jego repertuarze znajdują się także farsy i komedie, jak Mayday Raya Cooneya czy Weekend z R. Robina Hawdona, ale i propozycje klasyczne, jak Opowieść wigilijna według Charlesa Dickensa. Teatr działając przy Chełmskim Domu Kultury ma swój udział w organizowanych od 2012 roku Ogólnopolskich Spotkaniach Profesjonalnych Teatrów Amatorskich. Spektakle teatru są biletowane.
Weekend z R, fot. Moonlight Studios
Weekend z R, fot. z arch. zespołu
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 145
LUBELSKIE
Scena Plastyczna KUL Siedziba: Lublin Rok założenia: 1969 Aktualna liczebność zespołu: 12 Dane kontaktowe: Scena Plastyczna KUL, Al. Racławickie 14, 20-950 Lublin, scena@kul.pl
Gorset, fot. Katarzyna Chmura-Cegiełkowska
Założony przy Teatrze Akademickim KUL autorski teatr reżysera, scenografa, malarza i fotografa Leszka Mądzika, działający od 1969 roku przy Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Dwie pierwsze realizacje (Ecce Homo i Narodzenia) Mądzik przygotował przy współpracy odpowiednio z Joachimem Lodkiem i Jerzym Kaczorowskim. W pełni indywidualny okres twórczości rozpoczyna się od spektaklu Wieczerza (1972). Spektakle Sceny mają charakterystyczną formę pozbawioną słowa, z wyraźnym naciskiem położonym na muzykę, światło oraz scenografię. W pracy Mądzika najistotniejsze tematy to sacrum, erotyka, śmierć i biologia, a główni twórcy będący źródłem inspiracji to
św. Jan od Krzyża, św. Teresa z Ávila, Leonardo da Vinci, Alina Szapocznikow, Tadeusz Kantor i Jerzy Nowosielski. Z Mądzikiem współpracowali kompozytorzy tacy jak Jan A. P. Kaczmarek, Urszula Dudziak, Jacek Ostaszewski, Przemysław Gintrowski. Aktorami Sceny są studenci KUL. Skład zespołu zmienia się w zależności od naturalnego trybu akademickiego. Do dziś powstało kilkadziesiąt spektakli Sceny, między innymi: Włókna (1973), Ikar (1974), Wilgoć (1978), Wędrowne (1980), Pętanie (1986), Wrota (1989), Tchnienie (1992), Szczelina (1994), Całun (2000), Odchodzi (2003), prezentowanych na scenach całego świata. Mądzik pracuje także w innych teatrach jako reżyser, scenograf i autor. Z teatrem powiązana jest Galeria Sztuki Sceny Plastycznej KUL.
Teatr Provisorium Siedziba: Lublin Rok założenia: 1971 S ala : Sala Czarna (51 miejsc), Sala Widowiska (170 miejsc) w Centrum Kultury w Lublinie Aktualna liczebność zespołu: 3 Największa impreza: Międzynarodowy Festiwal „Konfrontacje Teatralne” Dane kontaktowe: ul. Peowiaków 12, 20-007 Lublin, tel. 81 466 61 19, provisorium@ck.lublin.pl Teatr Provisorium, fot. z arch. zespołu
Teatr został założony przez studentów polonistyki Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej: Stefana Aleksandrowicza, Wiesława Kaczkowskiego i Jana Twardowskiego. Wywodzi się ze środowiska akademickiego, później także alternatywnego i kontrkulturowego, co miało swoje przełożenie nie tylko na charakter twórczości (wpływy Teatru Ósmego Dnia), ale także na zaangażowanie członków teatru w ruch opozycyjny. Punktem zwrotnym historii grupy jest przełom 1975 i 1976 roku, kiedy to teatr uzyskał siedzibę w Akademickim Centrum Kultury „Chatka Żaka”, a do składu dołączyli między innymi Bogusław
146 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Janczyk, Janusz Opryński i Jacek Brzeziński. Dwaj ostatni pracują w teatrze do dziś, Opryński jest jego dyrektorem, a także zastępcą dyrektora do spraw artystycznych w Centrum Kultury w Lublinie, w którym teatr ma swoją siedzibę od 1991 roku. W międzyczasie, po usunięciu z „Chatki Żaka”, razem z Grupą Chwilową i Sceną 6, Provisorium zakłada Lubelskie Stowarzyszenie Teatralne (1981), które rezydowało w Lubelskim Domu Kultury. Następnie Provisorium dołączyło do Lubelskiego Studia Teatralnego w Bramie Grodzkiej (1987). Od 1996 roku rozpoczyna się okres współpracy Provisorium z Kompanią Teatr Witolda Mazurkiewicza, Jarosława Tomicy i Michała Zgieta,
LUBELSKIE który trwa do 2010 roku. W ramach tej współpracy sięgano po dzieła m. in. Alberta Camusa, Roberta Musila, Tadeusza Różewicza i Witolda Gombrowicza. Najsłynniejszym przedstawieniem powstałym w wyniku tej kooperacji było Ferdydurke (1998), grane między innymi w teatrze La MaMa w Nowym Jorku, a także nagrodzone Fringe First na festiwalu w Edynburgu w 2001 roku (po raz pierwszy tę nagrodę Provisorium dostało w 1992 r. za przedstawienie Z nieba, przez świat, do samych piekieł). Spektaklem rozpoczynającym kolejny w historii, samodzielny etap działalności Provisorium byli Bracia Karamazow (2011) w reży-
serii Opryńskiego. Dziś reżyser ten korzysta z aktorów pracujących na co dzień w innych teatrach lub będących wolnymi strzelcami. Opryński przygotowuje spektakle oparte głównie na literaturze, sięgając poza Gombrowiczem i Dostojewskim także do książek Jacka Dukaja (Lód, 2013) i Jonathana Littella (Łaskawe. Punkt zero, 2016). Zespół jest jednostką w ramach Centrum Kultury w Lublinie, partycypując w budżecie tej instytucji; ponadto korzysta także z innych form dotacji, jak na przykład stypendia.
Ośrodek Praktyk Teatralnych „Gardzienice” Siedziba: Gardzienice Rok założenia: 1977 S ala : Trzy sale kompleksu pałacowo-parkowego w Gardzienicach: sala teatralna w Dużej Oficynie, Spichlerz, Szopa; pomieszczenia Pałacu Największa impreza: Festiwal Teatrów Błądzących Dane kontaktowe: ul. Grodzka 5 A; 20-112 Lublin, tel. 81 532 98 40, office@gardzienice.org Oratorium Pytyjskie, fot. Krzysztof Bieliński
Gardzienicki teatr do życia powołał Włodzimierz Staniewski, który do dziś pozostaje jego dyrektorem. Po odejściu od Jerzego Grotowskiego swoje idee zawarł w manifeście Po nowe naturalne środowisko teatru. W zniszczonym kompleksie pałacowo-parkowym na podlubelskiej wsi rozpoczął działalność teatralną. Na przestrzeni lat „Gardzienice” wypracowały światową markę i własny unikalny język teatralny. Są zaliczane do najważniejszych grup teatru alternatywnego ubiegłego stulecia. W 2013 roku miało miejsce otwarcie wyremontowanej siedziby, która obecnie służy nie tylko jako przestrzeń do produkcji i wystawiania przedstawień, ale także jako infrastruktura dydaktyczna. W ramach Ośrodka Praktyk Teatralnych od 1997 roku działa Akademia Praktyk Teatralnych oferująca dwuletni program studiów; wcześniej organizowano sesje warsztatowe. Artyści prowadzą także letnie sesje warsztatowe (pod nazwą Summer Intensive) przeznaczone dla zagranicznych uczestników, a także organizują szereg konferencji naukowo-artystycznych. Poza Staniewskim znaczny wkład w historię teatru mieli między innymi Tomasz Rodowicz i Mariusz Gołaj. Wielu artystów związanych z „Gardzienicami” założyło własne teatry. Do najsłynniejszych należą: Teatr Wiejski „Węgajty”, Teatr Chorea i Teatr Pieśń Kozła. Repertuar „Gardzienic” zawiera ledwie dziesięć przedstawień, m.in. Spektakl wieczorny, Gusła, Żywot protopopa Awwakuma, Carmina Burana, Metamorfozy, Elektra, Oratorium Pytyjskie, Szkice sceniczne. Niewielka liczba wynika ze
specyficznej metody pracy zakładającej nieustanną pracę nad gotowymi już dziełami. Jest to także wynik zmian personalnych i następowania kolejnych – w języku „Gardzienic” – konstelacji artystycznych, których kadrowa specyfika miała wpływ na efekt artystyczny. „Gardzienice” w początkowej fazie twórczości koncentrowały się na antropologicznym ujęciu materii teatru: organizowały Wyprawy początkowo do wsi wschodniej i południowej Polski, później zaś także do innych krajów (m.in. Włochy, Ukraina, Islandia). Podczas podróży artyści grali swoje przedstawienia, później zaś organizowali Zgromadzenia, podczas których wymieniano się pieśniami, dążąc do powołania pewnego rodzaju wspólnoty i zbierając materiały do kolejnych spektakli. Jednym z głównych wyróżników gardzienickiej stylistyki jest muzyczność. Od czasu spektaklu Metamorfozy Staniewski eksploruje wątki antyczne, ze szczególnym wykorzystaniem cheironomii. W ramach OPT funkcjonuje także Galeria Gardzienice w Lublinie. Teatr ten jest instytucją współfinansowaną przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Województwo Lubelskie.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 147
LUBELSKIE
Teatr Lalek „Muchomor” Siedziba: Puławy Rok założenia: 1981 S ala : Sala widowiskowa (525 miejsc) w Puławskim Ośrodku Kultury „Dom Chemika” Dane kontaktowe: Grażyna Idzik-Dominiak, tel. 608 377 167, grazyna.idzik@domchemika.pl
Baśń o rycerzu bez konia, fot. z arch. zespołu
Teatr Lalek „Muchomor” powstał w 1981 roku przy Zakładowym Domu Kultury Z.A. „Puławy”, a od 1984 roku działa w „Domu Chemika”. Zespół co roku przygotowuje nową premierę. Są to przeważnie bajki – przedstawienia lalkowe korzystające z różnych technik; zdarza się także wykorzystywanie żywego planu. Instruktorką, a także osobą odpowiedzialną za wykonywanie lalek i scenografii jest Grażyna Idzik-Dominiak, za oprawę muzyczną odpowiada Zbigniew Jonak. Zajęcia „Muchomora” kierowane są do dzieci od IV klasy szkoły podstawowej.
W ich ramach uczestnicy mają możliwość zapoznania się z technikami pracy w teatrze lalek, a także z innymi aspektami pracy w teatrze – np. recytacją i śpiewem. Dodatkową działalnością jest indywidualna praca z recytatorami. Zespół zrealizował kilkadziesiąt spektakli (do najważniejszych i nagradzanych należą m.in. Wilk, koza i koźlęta, Zabawa w Śpiącą Królewnę, Bajki bez piątej klepki, Baśń o Rycerzu bez Konia). Udział w zajęciach jest odpłatny.
Teatr Panopticum Siedziba: Lublin Rok założenia: 1985 Sala: Zespół korzysta ze scen miejskich Aktualna liczebność zespołu: ok. 40 osób w podziale na trzy grupy (zespół główny ok. 15) Dane kontaktowe: tel. 507 705 670, panopticum.pl
Kot, fot. z arch. zespołu
Założycielem teatru, jego kierownikiem artystycznym i reżyserem większości przedstawień jest polonista i historyk sztuki Mieczysław Wojtas. Grupa działa przy Młodzieżowym Domu Kultury „Pod Akacją” na Starym Mieście w Lublinie. W teatrze tym swoje kariery zaczynali między innymi Jakub Kornacki, Agata Klimczak, Aleksandra Radwan, Łukasz Witt-Michałowski. Teatr skupia głównie młodzież licealną, ale także uczniów szkół gimnazjalnych oraz studentów. Zajmuje się szeroko rozumianą edukacją teatralną, dotyczącą nie tylko warsztatu aktorskiego, ale także wiedzy o teatrze. Grupa realizuje spektakle i widowiska. Do tej pory powstało ich ponad sześćdziesiąt, wśród nich były także monodra-
148 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
my i widowiska kabaretowe. Na repertuar składają się zarówno teksty poetyckie (od Mikołaja Reja po Czesława Miłosza), klasyczne dramaty (między innymi Samuela Becketta i Sławomira Mrożka), jak również autorskie kreacje Wojtasa. Teatr wielokrotnie występował za granicą, między innymi na festiwalach w Niemczech, Finlandii i Turcji. Uczestniczył także w międzynarodowym projekcie teatralno-ekologicznym „Message in a Bottle” w Londynie. Jednym z najsłynniejszych spektakli grupy jest Realium abstrakcji według tekstów Mirona Białoszewskiego, nagrodzone Złotą Maską. Jego telewizyjną rejestrację kilkukrotnie emitowano na antenie ogólnopolskiej TVP. Teatr przynależy do Domu Kultury finansowanego przez miasto, korzysta także ze środków własnych.
LUBELSKIE
Teatr Nasz Siedziba: Bełżyce Rok założenia: 1987 Sala: Sala w Miejskim Domu Kultury (200 miejsc) Aktualna liczebność zespołu: 30 Największa impreza: Scena Dramatyczna Bełżyce Dane kontaktowe: tel. 81 516 27 67, teatrnasz@gmail.com
Amatorski teatr powstały z inicjatywy Ireny Kawy, nauczycielki Liceum Ogólnokształcącego w Bełżycach, oraz dyrektora i pracowników Miejskiego Domu Kultury. Pierwszy zespół rekrutujący się z uczniów Zespołu Szkół w Bełżycach (wśród nich byli między innymi: Anna Król, Artur Koksanowicz, Beata Lizut, Grzegorz Szymański) prowadził Józef Kasprzak, który do dziś pozostaje kierownikiem teatru, a także pełni funkcję dyrektora Miejskiego Domu Kultury w Bełżycach. Od 1991 roku teatr organizuje imprezę Scena Dramatyczna Bełżyce, na której spotykają się offowe i amatorskie grupy z całego kraju. Przegląd nie ma charakteru konkursowego. W repertuarze teatr
fot. z arch. zespołu
sięgał zarówno po klasyczne sztuki, jak chociażby Skąpiec czy Moralność pani Dulskiej, nie omijał również współczesnej prozy (przykładem Cena na podstawie Waldemara Łysiaka), a także zajmował się autorskimi realizacjami Kasprzaka, jak w przypadku spektaklu Vita nostra. W teatrze grają zarówno dorośli, jak i młodzież. Jako jednostka przynależna do Miejskiego Domu Kultury teatr prowadzi regularne zajęcia.
Teatr NN Brama Grodzka Siedziba: Lublin Rok założenia: 1990 Sala: Sala Czarna w Bramie Grodzkiej Dane kontaktowe: Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN”, ul. Grodzka 21, 20-112 Lublin, tel. 81 532 58 67, teatrnn@tnn.lublin.pl
Teatr powstawał w obecnej siedzibie – Bramie Grodzkiej na lubelskim Starym Mieście. Powołany został do życia przez artystów znanych z teatru studenckiego: Witolda Dąbrowskiego, Renatę Dziedzic, Grzegorza Linkowskiego, Tomasza Pietrasiewicza i Jerzego Rarota. Wskazówką ideową i tematyczną jest nazwa teatru, nawiązująca do łacińskiego sformułowania nomen nescio, czyli „niewiadomego imienia”. W kręgu zainteresowań twórców pozostawała średniowieczna tradycja anonimowych artystów, później zaś zapomniane losy lubelskich Żydów. Pierwszym przedstawieniem grupy były Wędrówki niebieskie. Działalność teatralna leży u podstaw powstałego później (1998) w tym miejscu Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”, którego teatr jest obecnie częścią.
Trzy opowiadania i muzyka, fot. Marta Kuśmierz
W pracy artystycznej Teatr NN koncentrował się na opowiadaniu historii, często w formie monodramu, jak w przypadku Inwokacji, ale i Zbyt głośnej samotności. Jednym z jego najważniejszych przedstawień jest chasydzki tryptyk wykonywany przez Witolda Dąbrowskiego (zastępcę dyrektora Ośrodka), na który składają się: Był sobie raz, O tym, jak Fajwł szukał
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 149
LUBELSKIE
samego siebie oraz Tajbełe i jego demon. W konwencję historii z zapomnianego miasta wpisują się także Opowieści z Bramy, Opowieści z Bramy – Ostatni demon, Sztukmistrz z Lublina oraz Zapomniane opowieści cadyków i rabinów. Jak na razie ostatnią realizacją są traktujące o Holokauście Opowieści z Nocy (2015). Tym samym teatr funkcjonujący w przestrzeni Ośrodka stał się jednym z wielu instrumentów (obok wydawnictwa, galerii, wystaw, warsztatów, akcji kulturalnych i performatywnych) wykorzystywanych do zagospodarowania żydowskiej tożsamości Lublina.
Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN” jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Poza działalnością teatralną prowadzi także aktywność dokumentacyjną, wydawniczą i edukacyjną. W formule Ośrodka zawierają się także: Dom Słów, Lubelska Trasa Podziemna, Pracownia Historii Mówionej, Pracownia Ikonografii, Izba Drukarstwa, Brama. Pracownia Edukacji i Animacji, Laboratorium Nowe Media.
Grupa Tańca Współczesnego Politechniki Lubelskiej Siedziba: Lublin Rok założenia: 1993 Sala: Studio taneczne Politechniki Lubelskiej (tylko do ćwiczeń) Aktualna liczebność zespołu: 12 (grupa repertuarowa) Największa impreza: Międzynarodowe Spotkania Teatrów Tańca (współorganizacja) Dane kontaktowe: tel. 693 442 074, gtwpl@wp.pl
Grupa Tańca Współczesnego Politechniki Lubelskiej, fot. z arch. zespołu
Grupa została założona przez Hannę Strzemiecką w 1993 roku. Swoją działalnością nawiązywała do Zespołu Gimnastyki Artystycznej i zespołu tańca nowoczesnego „Pandora” – funkcjonujących przy Politechnice Lubelskiej. Punktem zwrotnym w działalności zespołu był rok 2001, kiedy to z inicjatywy Hanny Strzemieckiej, wieloletniego choreografa i dyrektora artystycznego zespołu, oraz Anny Żak, Ryszarda Kalinowskiego i Wojciecha Kapronia, ówczesnych tancerzy Grupy, powstał Lubelski Teatr Tańca z siedzibą w Centrum Kultury w Lublinie. Po tym przełomie GTWPL działała dalej, od 2005 roku pod przewodnictwem Anny Żak. Od tego czasu tancerze biorą udział w kolejnych spektaklach w choreografii Anny Żak: continue, clear/n, stadium.etap I (inspirowany twórczością Magdaleny Abakanowicz), opium (inspirowany Jeanem Cocteau i Karuzelą z madonnami Ewy Demarczyk), Pieśń z pieśni (libretto: Jan Kondrak); W repertuarze pozostają także spektakle w choreografii Strzemieckiej: piejo, dziobio, gdaczo (2005), cokolwiek stanie się
150 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
(2011).Większość realizacji teatralnych Grupy była prezentowana także plenerowo, przy wykorzystaniu przestrzeni miasta, na przykład w cyklu …miejsca… chwile. Grupa brała także udział w projekcie Body in Urban Space – Lublin według koncepcji Williego Dornera, jak również w akcji performatywnej …And We Will Have Danced Together pod okiem Witolda Jurewicza. Tancerze działający w Grupie pochodzą z różnych środowisk akademickich. Działają także jako samodzielni artyści, pełnią również rolę instruktorów tańca współczesnego, prowadzą warsztaty dziecięce i młodzieżowe oraz zajęcia w ramach edukacyjnego autorskiego projektu Anny Żak Myśl w ruchu, realizowanego przez Instytut Muzyki i Tańca i Centrum Kultury w Lublinie / Lubelski Teatr Tańca. Grupa instytucjonalnie przynależy do Centrum Dydaktyczno-Kulturalnego Politechniki Lubelskiej i jest dotowana przez tę uczelnię.
LUBELSKIE
Acrimonium Siedziba: Hrubieszów Rok założenia: 1999 Sala: Sala w Hrubieszowskim Domu Kultury Dane kontaktowe: tel. 84 696 26 15, hdk.hrubieszow@op.pl
Grupa działa przy Hrubieszowskim Domu Kultury, gdzie w jej ramach odbywają się zajęcia oferujące uczestnikom zapoznanie się z warsztatem pracy aktora, a także pomoc w przygotowaniu do egzaminów do szkół teatralnych i filmowych. Zajęcia prowadzi Maria Marut, członkowie grupy rekrutują się z młodzieży gimnazjalnej i ponadgimnazjalnej. Poza działalnością edukacyjną teatr realizuje utrzymane w poetyckiej estetyce przedstawienia, często o treści religijnej (np. Drogi Krzyża Jana Polita), ale także bajkowej (Jak czarownica Matylda skarbów szukała). Styl grupy charakteryzuje oszczędne podejście do scenografii oraz koncentracja na słowie, geście i ruchu. W pracy teatralnej wykorzystuje teksty literackie, jak również twórczość własną lub członków Klubu Literackiego Ziemi Hrubieszowskiej. Członkowie Grupy zdobywają liczne nagrody i wyróżnienia w konkursach recytatorskich na szczeblu
fot. z arch. zespołu
powiatowym, wojewódzkim i ogólnopolskim. Pracują jako wolontariusze w czasie wakacji i ferii zimowych, które organizuje HDK. Dali się też poznać najmłodszym mieszkańcom miasta, dla których co roku występują z okazji Św. Mikołaja oraz Dnia Dziecka w C.H. Max w Hrubieszowie. Grupa Teatralna Acrimonium reprezentowała Hrubieszów i Polskę we Włoszech w 2010 roku ze spektaklem Światło życia w czasie Międzynarodowych Spotkań Młodych w Rzymie z okazji beatyfikacji Chiary Luce Badano. Acrimonium współpracuje z Łódzkim Teatrem Chorea i Centrum Teatralnym w Skrzynicach.
Teatr SPUT² Siedziba: Puławy Rok założenia: 2000 S ala : Sala widowiskowa (525 miejsc) w Puławskim Ośrodku Kultury „Dom Chemika” Dane kontaktowe: Katarzyna Grudzień, tel. 81 887 96 01-04 wew. 129, katarzyna.grudzien@domchemika.pl
Teatr wyrósł z Młodzieżowej Grupy Teatralnej „Młodziki” funkcjonującej w Puławskim Ośrodku Kultury „Dom Chemika” i podobnie jak ona zrzesza młodych adeptów aktorstwa, działa też w ramach tej samej instytucji. Założycielem i opiekunem grupy jest instruktorka teatralna Katarzyna Grudzień. Od 2014 roku tymczasowo z młodzieżą pracuje Anna Filipiak. Odpłatne zajęcia prowadzone w ramach teatru skierowane są do uczniów gimnazjów i szkół średnich. Ostatnimi laty artyści skupiają się na realizacji autorskich spektakli (m.in. Bez maski, Boisz się), ale teatr sięga też po utwory innych autorów, np. Olgi Tokarczuk (Serce zszyte fastrygą), K. I. Gałczyńskiego (Koniec świata),
Teatr SPUT², fot. z arch. zespołu
M. Wojtyszki (Bambuko), H. Engel (Złodziej czasu) czy E. Ionesco (Lekcja) – każda grupa wystawia premierowy spektakl wiosną każdego roku. Teatr realizuje także monodramy. SPUT² działa według struktury przypominającej szkołę teatralną, gdzie uczestnicy dzielą się na roczniki. Zajęcia mają charakter edukacyjny, oferują uczestnikom możliwość zdobycia podstawowych umiejętności aktorskich, a także poszerzania wiedzy teatralnej i literackiej. Co charakterystyczne dla tego typu placówek, teatr dba o edukację recytatorską.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 151
LUBELSKIE
Lubelski Teatr Tańca Siedziba: Lublin Rok założenia: 2001 S ala : Sala Czarna (51 miejsc), Sala Widowiska (170 miejsc) w Centrum Kultury w Lublinie Aktualna liczebność zespołu: 6 Największa impreza: Międzynarodowe Spotkania Teatrów Tańca Dane kontaktowe: ul. Peowiaków 12, 20-007 Lublin, tel. 81 466 61 46, taniec@ck.lublin.pl
Open field 2, fot. Jakub Wittchen
Lubelski Teatr Tańca powstał w roku 2001 z inicjatywy Hanny Strzemieckiej, wieloletniego choreografa i dyrektora artystycznego zespołu, oraz Anny Żak, Ryszarda Kalinowskiego i Wojciecha Kapronia, ówczesnych tancerzy Grupy Tańca Współczesnego Politechniki Lubelskiej, utworzonej w 1993 roku przez Strzemiecką. Liderzy Grupy założyli nowy, profesjonalny teatr tańca z siedzibą w Centrum Kultury w Lublinie. Strzemiecka była jego dyrektorem i głównym choreografem. Do najważniejszych realizacji zespołu należały między innymi: Traktat optyczny (wyróżniony na Międzynarodowym Festiwalu Współczesnej Choreografii w Witebsku 2001), Akrobaci, kwiaty i księżyc pomiędzy inspirowany twórczością Marca Chagalla (II nagroda na XI Międzynarodowych Prezentacjach Współczesnych Form Tanecznych w Kaliszu 2003), plepleJAdy inspirowa-
ny twórczością Witolda Gombrowicza (I nagroda na Międzynarodowych Prezentacjach Współczesnych Form Tanecznych w Kaliszu 2005). W 2005 roku do Teatru dołączyła Beata Mysiak, w tym samym roku dyrektorem została Anna Żak. Od 2006 roku funkcję kierownika artystycznego i głównego choreografa pełni Ryszard Kalinowski. Od roku 2007 menadżerem zespołu jest Anna Kalita. Ważniejsze realizacje z ostatniego etapu pracy teatru to między innymi: Stalking Paradise, hello kitty, nano. Spektakle powstają w procesie indywidualnych poszukiwań każdego z twórców. Dzięki temu choreografie posiadają wyraźne piętno indywidualności. W przedstawieniach teatru wykorzystywana są estetyki teatru tańca, plastyki ruchu i obrazu oraz fizycznego teatru tańca. Zespół jest jednostką w ramach Centrum Kultury w Lublinie i partycypuje w budżecie tej instytucji.
Teatr ITP KUL Siedziba: Lublin Rok założenia: 2001 Aktualna liczebność zespołu: 28 Dane kontaktowe: Ks. Mariusz Lach, tel. 691 760 422, marlach@poczta.onet.pl
Sierpień, fot. z arch. zespołu
Jest to teatr akademicki z siedzibą na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim im. Jana Pawła II. Nazwa jest akronimem Inicjatywy Teatralnej Polonistów. Swój początek bierze z festiwalu kultury studenckiej „Kulturalia”. Studenci polonistyki KUL pod przywództwem kolegi ze studiów, ks. Mariusza Lacha (obec-
152 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
nie kierownik teatru), zadebiutowali Perłą, parafrazą biblijnej przypowieści o kupcu poszukującym pięknych pereł. Przedstawienie wskazywało kierunek tematyczny podejmowany w dalszych spektaklach poruszających tematykę religijną. Były to np. Raj utracony na podstawie dzieła Johna Miltona, Józef – biblijna komedia muzyczna, widowisko muzyczno-plastyczne Opowieści papieskie oparte na tekstach Karola Wojtyły. W repertuarze znaleźć można także odniesienia do innych kręgów tematycznych, jak w Niebieskim ptaku, musicalu opartym na
LUBELSKIE
motywach Odysei, oraz skierowanej do młodego widza komedii Peer Gynt, czyli o trollach, smoku i grze komputerowej. Grupa zrealizowała do tej pory ponad czterdzieści przedstawień. Często próbowała swoich sił w formule musicalu – np. w Toaście według Listów starego diabła do młodego C. S. Lewisa. Autorem muzyki do większości spektakli jest Marcin Kłysewicz, poza nim w prace nad stroną dźwiękową angażowali się także Sławek Badowski i Marcin Dzwonowski. Za sferę wokalną i aranżacje
chóralne odpowiada Kinga Bogacz. Kierownikiem muzycznym jest Urszula Kasprzak-Wąsowska, a za choreografię odpowiada Justyna Kociuba. W swojej pracy teatr kładzie nacisk na integralność grupy, z tego względu wypracował system polegający na regularnych wyjazdach warsztatowych do różnych miejsc w kraju. Przy teatrze powstało także Stowarzyszenie Twórczych Osobowości, którego prezesem jest Kacper Kubiec, a zadaniem wspomaganie realizacji działań teatru.
Teatr Enigmatic KUL Siedziba: Lublin Rok założenia: 2004 Dane kontaktowe: facebook.com/teatr.enigmatic/
Teatr założony przez lubelskiego artystę malarza, scenografa i reżysera Andrzeja Piwowarczyka, który już w latach 80. organizował spotkania młodzieży studenckiej zainteresowanej działalnością teatralną. Działo się to na terenie Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, choć formę instytucji przybrało dopiero w 1992 roku, gdy narodził się Teatr Józefa K. W 1998 roku artyści zmienili nazwę na Teatr Wizualny, pod którą działali do roku 2004, kiedy to powstał Teatr Enigmatic KUL. W latach 2002-2005 przy teatrze działał kabaret „Teatralna Piwnica Artystyczna”. Od śmierci Piwowarczyka (2008) teatr kierowany jest przez reżyserkę Alicję Jachiewicz-Szmidt. Pierwszym przedstawieniem grupy było Kiedy umieram, wystawione w Starej Auli KUL. Repertuar teatru na przestrzeni lat był zróżnicowany: od klasycznych dramatów (takich jak Do Damaszku Strindberga, Niedźwiedź Czechowa czy Nadobnisie i koczkodany Witkacego)
Tango, fot. Roman Czyrka
przez egzystencjalizm (Przy drzwiach zamkniętych J. P. Sartre’a) i teatr absurdu (Tango Mrożka) po poetycką Dziejbę leśną Leśmiana i tematy religijne w Wybrzeżu pełnym ciszy Karola Wojtyły czy Pasji, a także adaptacje utworów prozatorskich, jak w przypadku Braci Karamazow oraz Zbrodni i kary według Dostojewskiego. Jednym z ostatnich przedstawień teatru jest komedia Boeing, Boeing Marca Camolettiego, którą grupa pokazywała także na scenie Teatru Muzycznego w Lublinie.
Teatr Maat Projekt Siedziba: Lublin Rok założenia: 2004 S ala : Sala Czarna (51 miejsc), Sala Widowiska (170 miejsc) w Centrum Kultury w Lublinie Największa impreza: Festiwal Maat Dane kontaktowe: ul. Peowiaków 12, 20-007 Lublin, tel. 81 466 61 25, teatr.maat@gmail.com
Teatr założony przez Tomasza Bazana wywodzi się z teatru studenckiego inspirowanego działalnością Ośrodka Praktyk Teatralnych „Gardzienice”. Obecnie charakter pracy zespołu określić można jako taneczno-performatywny. Grupa zreali-
Teatr MAAT Projekt, fot. z arch. zespołu
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 153
LUBELSKIE
zowała kilkadziesiąt produkcji teatralnych, nie tylko spektakli (opierających się na butō i tańcu), ale także instalacji kolektywnych i performansów. Jej główną postacią jest Bazan współpracujący także z innymi teatrami, tancerzami i choreografami. Z zespołem Bazan zrealizował m.in. takie prace, jak Wake Up in the Evening (udział w Polskiej Platformie Tańca 2010), Indukcje (z udziałem Jacka Poniedziałka). W 2012 roku w ramach połą-
czonej z festiwalem „Konfrontacje Teatralne” edycji Maat Festivalu roku odbyła się premiera spektaklu Orlando na podstawie tekstów Virginii Woolf i Szczepana Orłowskiego. Teatr Maat Projekt jest jednostką w ramach Centrum Kultury w Lublinie i partycypuje w jej budżecie, ponadto korzysta z innych form dotacji, jak np. stypendia.
Puławski Teatr Amatora Siedziba: Puławy Rok założenia: 2005 S ala : Sala widowiskowa (525 miejsc) w Puławskim Ośrodku Kultury „Dom Chemika” Dane kontaktowe: tel. 81 886 20 24, 81 887 96 02, teatr.pulawy@gmail.com
Puławski Teatr Amatora, fot. z arch. zespołu
Teatr ten jest kontynuacją idei Puławskiego Teatru Amatorów, jednego z najdłużej działających teatrów amatorskich w powojennej Polsce, założonego w 1949 roku przez Zbigniewa Kędzierskiego i Mariana Wolskiego, a działającego do roku 1989 (w jego szeregach debiutował m.in. Marian Opania). Jego repertuar zasadzał się na inscenizacji klasycznej i współczesnej dramaturgii polskiej (Mrożek, Fredro, Grochowiak, Iredyński) i światowej (Dürrenmatt, Strindberg), jak również teatru poezji i kabaretu literackiego. W 2005 roku, po przerwie spowodowanej śmiercią założycieli Teatru, Ryszard Stępień, wieloletni aktor PTA, wznowił działalność grupy, zmieniając jej nazwę na Puławski Teatr Amatora, dochowując jednak wierności idei teatru różnorodnego gatunkowo i stawiającego ważne pytania.
154 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
W repertuarze znalazły się takie sztuki jak: Trzy zbiry Dario Fo, Wysiadywaczka Stefanii Grodzieńskiej, Remont Andrzeja i Janusza Kondratiuków, Nondum Lidii Amejko. Zrealizowano także widowisko oparte na poemacie heroikomicznym F. D. Kniaźnina Balon w reżyserii Renaty Siedlaczek i Ryszarda Stępnia, a także zabawę teatralną Prima contra aprilis. Pod auspicjami teatru odbywały się także wieczory poezji. Puławski Teatr Amatora prowadzi regularne zajęcia w Puławskim Ośrodku Kultury „Dom Chemika”, którego jest częścią. Zajęcia mają pomóc opanować podstawowe umiejętności aktorskie, kładą także nacisk na literaturę polską i światową. Teatr, skupiając osoby w różnym wieku, przygotowuje średnio jedną, dwie premiery w roku. Udział w zajęciach jest bezpłatny.
LUBELSKIE
Teatr Pierwszego Kontaktu Siedziba: Lublin Rok założenia: 2005 Sala: Sala w Domu Kultury „Błonie” (30 miejsc), gościnnie w domu kultury LSM (200 miejsc) Aktualna liczebność zespołu: 10 Dane kontaktowe: tel. 607 790 899, tpk.project@gmail.com
Grupę założyli instruktorzy teatralni: Tomasz Załucki i Mariola Załucka (Strzelczyk), współpracując w tym przedsięwzięciu z założycielem Teatru Scena 6 Henrykiem Kowalczykiem. Autorem muzyki do większości spektakli jest Maciej Wieżyński. Teatr przynależy do Domu Kultury „Błonie”, spektakle gra także w Domu Kultury LSM. W ramach teatru działają dwa zespoły: grupa dorosła złożona ze studentów i absolwentów lubelskich uczelni oraz młodsza grupa, złożona z młodzieży licealnej. Poza pracą w dwóch stałych grupach teatralnych zespół raz w roku prowadzi nabór na kilkumiesięczne warsztaty teatralne dla osób powyżej 16. roku życia, podczas których kształcony jest
fot. z arch. zespołu
warsztat i umiejętności aktorskie. Teatr zrealizował do tej pory dziesięć spektakli: Dżenerejszyn of emigrejszyn, Rentgen, Strona 44, Oktołber, Borysek, Fluid, Witkacy – bez końca, Kochanie jest pięknie, Śmierć w pościeli, Jeśli myślisz, Życie zwyczajne siostry F. Występował na festiwalach w Lublinie, Warszawie i Zgierzu. Fundusze pozyskuje między innymi ze stypendialnych środków miejskich i wpływów z biletów, a także w ramach Stowarzyszenia Kultura Czubów. Bieżące potrzeby pokrywa budżet Domu Kultury „Błonie”.
Hesperydy Siedziba: Chełm Rok założenia: 2007 Sala: Sala widowiskowa Chełmskiego Domu Kultury (500 miejsc) Aktualna liczebność zespołu: 36 Dane kontaktowe: tel. 82 563 00 81wew. 315, hesperydy@chdk.chelm.pl
Teatr zajmuje się nie tylko realizacją spektakli scenicznych, ale także widowisk plenerowych przy wykorzystaniu dźwięku i ognia. Grupa działa w Chełmskim Domu Kultury, skupiając gimnazjalistów i młodzież szkół średnich. Instruktorem i reżyserem jest Elżbieta Dopieralska. Zajęcia realizowane są w czterech grupach podzielonych według poziomu zaawansowania. Teatr zrzesza młodzież gimnazjalną i licealną, działając przede wszystkim edukacyjnie. Poza podstawowymi elementami warsztatu aktorskiego uczy się tu pracy w grupie. Teatr realizuje tylko własne projekty. Do realizacji grupy należą takie przedstawienia jak Raj, Szeptuchy, Wyspa Żywiołów, a także monodramy (Brida), widowiska plenerowe (Wielki Mały Człowiek), happeningi w przestrzeni miejskiej. Co roku teatr organizuje
Teatr Hesperydy, fot. z arch. zespołu
Wieczór Teatralny Hesperyd, podczas którego prezentuje przedstawienia swoje i zaproszonych gości. Teatr finansowany jest jako jednostka Chełmskiego Domu Kultury.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 155
LUBELSKIE
neTTheatre Siedziba: Lublin Rok założenia: 2007 S ala : Sala Czarna (51 miejsc), Sala Widowiska (170 miejsc) w Centrum Kultury w Lublinie Dane kontaktowe: ul. Peowiaków 12, 20-007 Lublin, tel. 81 466 61 28, nettheatre@gmail.com
neTTheatre, fot. z arch. zespołu
Teatr założył i do dziś mu przewodzi Paweł Passini. Działalność grupa rozpoczęła na Dolnym Śląsku, w Srebrnej Górze, w budynku kościoła ewangelickiego. Od 2009 roku siedzibą teatru jest Centrum Kultury w Lublinie. NeTTheatre w rozwinięciu swej nazwy ma formułę: „teatr w sieci powiązań”, co należy rozumieć metaforycznie i dosłownie – jest to pierwszy europejski teatr internetowy. Pierwszą premierą online neTTheatre było Odpoczywanie. Obecnie aspekt internetowy jest mniej istotny, chociaż neTTheatre nieustannie korzysta z dobrodziejstw nowych mediów. Na początku teatr współpracował z Politechniką Wrocławską, Grupą ITTv z Lublina oraz Fabryką Sztuki z Łodzi i Teatrem Chorea. NeTTheater współpracuje także z innymi te-
atrami alternatywnymi, m.in. z Grupą Coincidentia (Turandot nagrodzony Total Theatre Award 2011 w Edynburgu). Passini często sięga do klasyki (Mickiewicz, Wyspiański, Słowacki, Norwid), nie stroni jednak od tematów aktualnych, niekiedy traktowanych z wykorzystaniem konwencji storytellingu i dokumentu (Kryjówka, Matki). Istotny w tematyce podejmowanej przez neTTheater jest wątek żydowski. Z teatrem związane jest także Stowarzyszenie Artystów „Bliski Wschód”. W ramach teatru powstał także spektakl #enterorestes w reżyserii Grzegorza Grecasa. NeTTheater organizuje również warsztaty teatralne. Zespół jest jednostką w ramach Centrum Kultury w Lublinie i partycypuje w budżecie instytucji, ponadto korzysta z innych form dotacji, jak np. stypendia.
Teatr Piosenki „Młyn” Siedziba: Hrubieszów Rok założenia: 2007 Sala: Sala w Hrubieszowskim Domu Kultury Aktualna liczebność zespołu: 7 Dane kontaktowe: tel. 84 696 26 15, hdk.hrubieszow@op.pl
Teatr Piosenki „Młyn”, fot. z arch. zespołu
Teatr powstał z inicjatywy poety Adama Szabata przy współpracy Andrzeja Pakuły, Macieja Łyki, Magdaleny Sielickiej i Tomasza Brudnowskiego. Jego opiekunem jest Andrzej Marut. Grupa działa przy Hrubieszowskim Domu Kultury. Poprzez realizację koncertów, recitali i spektakli muzycznych (na repertuar składają się takie tytuły jak: Miłość pomiędzy wierszami, Wianami, Pamiętnik z miasteczka H, Młyn z konopą) grupa stawia
156 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
sobie za cel promocję piosenki przy artystycznej współpracy z regionalnymi twórcami. Rekrutuje się z dorosłych, do współpracy zaprasza także młodych twórców. Teatr wydaje także płyty muzyczne.
LUBELSKIE
Teatr Ognia Utopia Siedziba: Zamość Rok założenia: 2008 Sala: Sala widowiska w Zamojskim Domu Kultury (370 miejsc) Aktualna liczebność zespołu: 8 Dane kontaktowe: Bartek Kuźma, tel. 509 958 044
Teatr Ognia Utopia to organizująca pokazy ogniowe i pirotechniczne zamojska grupa kuglarska, działająca zarówno na rynku komercyjnym w ramach Stowarzyszenia Wszystko Gra, jak również w sferze edukacyjnej. Zajęcia w Zamojskim Domu Kultury prowadzi lider grupy Bartłomiej Kuźma. W ich ramach teatr uczy tańca poi, manipulacji kijem ogniowym, linami całopalnymi, żonglerki, chodzenia na szczudłach, ziania ogniem i innych technik przydatnych zarówno w sztuce kuglarstwa, jak i w nowym cyrku. Warsztaty nie są ani odpłatne, ani ograniczo-
Teatr Ognia Utopia, fot. z arch. zespołu
ne wiekowo. W swoich spektaklach i widowiskach plenerowych (w repertuarze aktualnie pozostają No Pain No Gain i Szpital) artyści korzystają także z technik tanecznych. Przy Zamojskim Domu Kultury grupa działa od 2009 roku.
Teatr Gravite Siedziba: Łęczna Rok założenia: 2012 Sala: Sala widowiskowa (100 osób), sala teatralna (50 osób) Aktualna liczebność zespołu: 7 Dane kontaktowe: tel. 81 752 15 47, 508 253 478, info@ck.leczna.pl
Teatr wywodzi się z formacji Sans Gravitation, która działała w Centrum Kultury w Łęcznej od 2005 roku. W 2010 roku w tej samej instytucji zaczyna pracować Teatr Gravite, założony pod wpływem doświadczeń wyniesionych z warsztatów Ośrodka Praktyk Teatralnych „Gardzienice”, gdzie narodziła się idea powołania grupy i uformował jej skład (m.in. Tomasz Gładosz, Aneta Gwarda, Paulina Sikora, Andrzej Stępkowski). Do estetyki „Gardzienic” twórcy Teatru Gravite nawiązują w sposób otwarty, także w tematyce swoich spektakli, jak w przypadku Trojanek, Klitajmejstry czy Żywota opartego na historii Awwakuma znanej ze słynnego spektaklu „Gardzienic”. Artyści sięgają także do innych kręgów estetycznych, jak w przypadku przedstawień
Dolina Jozafata, fot. z arch. zespołu
Wyjątki z Weissa czy Border. Teatr związany jest z Łęczyńskim Stowarzyszeniem Kultury i Sztuki „Plama”. Poza produkcją spektakli zajmuje się także działalnością edukacyjną. Gładosz pełni rolę instruktora w Centrum Kultury w Łęcznej, gdzie prowadzi zajęcia w dwóch grupach. Poprzez pracę z młodzieżą gimnazjalną i licealną do teatru dołączają młodzi aktorzy. Od 2009
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 157
LUBELSKIE
roku istnieje także Teatr Petit Gravite, zrzeszający dzieci w wieku 10-13 lat. W ramach teatru odbywały się także warsztaty z osobami niepełnosprawnymi, powiązane z Teatrem Prawd Dziwnych działającym przy Środowiskowym Domu Samopo-
mocy w Łęcznej, którego Gładosz był wieloletnim aktorem. Teatr jako forma działania Centrum Kultury finansowany jest z budżetu tej instytucji oraz ze środków własnych.
T1A Mateusz Nowak (Teatr Jednego Aktora) Siedziba: Lublin Rok założenia: 2011 Aktualna liczebność zespołu: 1 Dane kontaktowe: tel. 504 057 755, m.nowak@ddkweglin.pl
Mateusz Nowak, fot. Bartek Żurawski
Mateusz Nowak, z wykształcenia polonista, od 2005 roku działa jako animator i edukator kulturalny. Jako aktor monodramista we współpracy z reżyserem Stanisławem Miedziewskim zrealizował trzy spektakle: teatralność (2011), Od przodu i od tyłu (2014) oraz Żertwa (2016). Przyniosły mu one kilkanaście nagród na ogólnopolskich i międzynarodowych festiwalach teatralnych (WROSTJA, Toruńskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora, Przegląd Monodramu Współczesnego w Warszawie,
13th International Theater Festival „Saint Muse” w Ułan Bator – Mongolia, 13th International Monodrama Festival „Albamono” w Albanii i in.). Swoje monodramy prezentował ponad sto razy w Polsce i za granicą (Albania, Armenia, Czechy, Kuwejt, Mongolia, Słowacja, Turcja, Ukraina). Jest także recytatorem i instruktorem kultury żywego słowa. Prowadzi autorskie warsztaty, jako juror bierze udział w konkursach recytatorskich (których był wielokrotnym laureatem). Jego teatr utrzymuje się ze stypendiów, programów grantowych i środków własnych.
Teatr Czytelni Dramatu Siedziba: Lublin Rok założenia: 2011 S ala : Sala Czarna (51 miejsc), Sala Widowiska (170 miejsc) w Centrum Kultury w Lublinie Aktualna liczebność zespołu: 4 Dane kontaktowe: ul. Peowiaków 12, 20-007 Lublin, tel. 81 466 61 62, daniel_adamczyk@vp.pl
Ony, fot. Marcin Dudziak
158 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Teatr narodził się z inicjatywy pod nazwą Czytelnia Dramatu, powołanej do życia przez Daniela Adamczyka i organizującej czytania performatywne w Akademickim Centrum Kultury „Chatka Żaka”. Na początku członkowie rekrutowali się
LUBELSKIE
ze studentów, później do współpracy zapraszano także innych artystów związanych z lubelskim środowiskiem teatralnym, zarówno aktorów, jak i reżyserów (m.in. Dariusza Jeża, Joannę Lewicką, Łukasza Witta-Michałowskiego). Czytelnia Dramatu stała się miejscem, w którym lubelski off mógł ćwiczyć i próbować nowe teksty młodych dramatopisarzy. Z praktyki czytań Adamczyk wywiódł teatr, który koncentruje się na współczesnej dramaturgii. Do tej pory zrealizowano następujące przedstawienia: Wejście smoka. Trailer, W imię ojca i syna, Ony, Miasto Dada. Ponadto teatr cały czas organizuje czytania performatywne, a także przedstawienia dla dzieci. W swojej pracy Adamczyk opiera się na słowie, często rozumianym rytmicznie. Pewna oszczędność scenograficzna stano-
wi widoczne połączenie z estetyką czytań performatywnych. Zanim Adamczyk założył swój teatr, zdobywał doświadczenie w Scenie Plastycznej KUL Leszka Mądzika i Ośrodku Praktyk Teatralnych „Gardzienice”. Często w spektaklach teatru grają aktorzy z gardzienickim doświadczeniem. Zespół od 2014 roku jest jednostką w ramach Centrum Kultury w Lublinie, partycypuje więc w budżecie tej instytucji.
Teatr Klepisko Siedziba: Skowieszynek pod Kazimierzem Dolnym nad Wisłą Rok założenia: 2015 Sala: Stodoła w Skowieszynku (100 miejsc) Aktualna liczebność zespołu: 5 osób zespołu aktorskiego, 3 aktorów współpracujących i kilkanaście osób, malarzy, grafików, muzyków, fotografów Dane kontaktowe: tel. 791 731 073, facebook.com/naklepisku
Teatr Klepisko powstał z inicjatywy aktora Jana Wawrzyńca Tuźnika. Mieści się w stodole we wsi Skowieszynek, zawiaduje nim grupa młodych artystów. Są to m.in. muzycy, graficy, absolwenci szkół teatralnych. Początkowa idea teatru rozszerzyła się na inne gałęzie sztuki. W Klepisku swoje miejsce ma także malarstwo, muzyka i performans. Z założenia jest to miejsce przyjazne artystom. Teatr Klepisko reprezentowany jest przez Fundację Klepisko, która zajmuje się między innymi prowadzeniem warsztatów dla społeczności lokalnej. Twórcy Klepiska podkreślają, jak ważny jest dla nich dobry kontakt z mieszkańcami wsi. Ludzie ze Skowieszynka są zapraszani
Władcy, fot. Robert Szczepański
nieodpłatnie na próby generalne spektakli. W realiach wsi umieszczono również pierwsze przedstawienie teatru – Stypę (reż. Magdalena Czajkowska). Punktem wyjścia do jego realizacji były wywiady z najstarszymi mieszkańcami Skowieszynka. Drugie przedstawienie zatytułowane Władcy (reż. Mateusz Tymura) powstało w koprodukcji z białostockim Teatrem Latarnia. Przedstawienie korzysta z tekstów źródłowych i powieści Władca much Williama Goldinga. Teatr finansowany jest ze środków ministerialnych, miejskich, a także ze stypendiów i z wpływów ze sprzedaży biletów.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 159
Damian Borowiec
Dolnośląskie Współpraca: Henryk Mazurkiewicz i Dominika Nestorowska
Anna Zubrzycki (freelancer), Fundacja Voices Siedziba: Wrocław Rok założenia: 1977 Aktualna liczebność zespołu: 1 Największa impreza: projekt “Własnym głosem”, warsztaty „Więcej niż teatr”, będące częścią projektu „Pełnoprawna Sztuka Osób Niepełnosprawnych Dane kontaktowe: ul. Roentgena 10/14, 50-362 Wrocław, tel. 692 999 869, azubrzycka108@gmail.com
Anna Zubrzycki, fot. Roland Okoń
Czytając biogram Anny Zubrzycki, trudno rozdzielić poszczególne rodzaje aktywności artystycznej: aktorstwo oraz reżyserii od działalności kuratorskiej, producenckiej, pedagogicznej i animacyjnej. Od wielu lat sfery te się przeplatają, zaś od lat dwóch przybrały formę freelance i współpracy z różnymi podmiotami kultury. Anna Zubrzycki pierwsze wykształcenie (literatura angielska i historia na Australian National University w Canberze)
160 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
i szlify aktorskie (Jigsaw Theatre Company, Canberra) uzyskała w Australii. W 1977 roku, poszukując nowych jakości w pracy teatralnej, przeprowadziła się do Polski. Była współzałożycielką Teatru „Gardzienice” w roku 1977 (gdzie grała do 1996) oraz wrocławskiego Teatru Pieśń Kozła w roku 1996 (z którym była związana do 2014). Założyła także w 1993 roku Polski Oddział Rokpa International (działania w kraju oraz monitorowanie międzynarodowych projektów humanitarnych w Tybecie i Chinach), którego jest wiceprezesem. W latach 2004-2013 była Dyrektorem Studiów MA in Acting, prowadzonych przez Teatr Pieśń Kozła we współpracy z Manchester Metropolitan University. W 2014 r. zakłada Anna Zubrzycki Studio, a rok później Fundację Voices, wspierającą kobiety i projekty społeczne. Jest dyrektorem i nauczycielem Mindfulness Association Poland. Prowadzi warsztaty technik aktorskich i wokalnych w wielu krajach, w szkołach aktorskich i na festiwalach teatralnych. Od roku 2012 jest liderem wielotygodniowych kursów dla studentów studiów magisterskich w Zurich University of Arts (ZHdK). Kreacje aktorskie Anny Zubrzycki były wielokrotnie honorowane, m.in. Nagrodą Krytyków za najlepszą wiodącą rolę kobiecą w spektaklu Carmina Burana Teatru Gardzienice (1991), Wojewódzką Nagrodą Silesia za najlepszą rolę kobiecą w przedstawieniu Makbet Teatru Pieśń Kozła czy przez Polskie
DOLNOŚLĄSKIE
Stowarzyszenie Krytyki Artystycznej (Nominacja dla Najlepszej Aktorki w 2013 r. za rolę Błazna w Pieśniach Leara Teatru Pieśń Kozła). W maju 2016 r. podczas XXXVII Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu miała miejsce premiera spektaklu Medea Eurypidesa – koprodukcji Anna Zubrzycki Studio, Teatru Mu-
zycznego Capitol we Wrocławiu oraz Przeglądu Piosenki Aktorskiej – w wykonaniu Medea Group. Reżyserem była Sabina Harbeke (Szwajcaria), kompozytorem – Piotr Dziubek, a zespół aktorski to: Anna Zubrzycki, Mariusz Gołaj, Agnieszka Mendel, Katarzyna Kapela, Helena Ganjalyan, Ilona Krawczyk i Joanna Kowalska.
Klinika Lalek Siedziba: Wolimierz, gm. Leśna, powiat lubański Rok założenia: 1988 Sala: Stacja Wolimierz – dawna stacja PKP, obecnie pod opieką teatru/fundacji Największa impreza: Festiwal Wiejskich Alternatywnych Społeczności (Wolimierz, 2000), Festiwal Śmiechu (Wolimierz, 2003), Festiwal Twórców Teatru – XX lat Teatru Klinika Lalek – Wolimierz 2008, Festiwal Wody (2015) Dane kontaktowe: Stacja Wolimierz, ul. Dworcowa 73, 59820 Leśna, tel. 697 712 844, klinikalal@gmail.com, klinikalalek.art.pl, stacja.wolimierz.info.pl
Grupa zawiązała się na Wydziale Lalkarskim PWST we Wrocławiu i jeszcze w trakcie studiów zrealizowała cztery przedstawienia oraz opublikowała manifest Med-Art o uzdrawiającej mocy sztuki. Aktorzy wraz z ekologami założyli Fundację na Rzecz Wspierania Kultur Alternatywnych i Ekologicznych. Poszukując miejsca do realizacji swoich idei, w 1991 r. przenieśli się do Wolimierza, zabytkowej wioski na Pogórzu Izerskim. Odtąd działają jako wędrowny wiejski teatr lalkowy. Artyści metaforycznie nazwali Wolimierz Międzyplanetarnym Królestwem Sztuki, Otwartym Samowystarczalnym Miejscem Szczególnego Przenikania. Tworzywem-bohaterem jest w tym teatrze nie tylko lalka, ale i figura, machina, grające instalacje, stwory, ludzie i żywioły. Zespół realizuje widowiska plenerowe, np. parady uliczne i spektakle grane na łące, a także przedstawienia w przestrzeni zamkniętej, akcje plastyczne, warsztaty i koncerty z małą formą teatralną. We wszystkich wspomnianych formach muzyka wykonywana jest na żywo przez muzyków i aktorów (we współpracy z zespołami Kinior Sky Orkiestra z Kielc, Czerwie oraz Graal). Motywy pojawiające się w spektaklach Kliniki Lalek to m.in. świat baśni i fantastyki (Księga Gór), szeroko pojęta kosmogonia (Poemat o Słońcu i Księżycu, 1994, Kosmosaga o ostatniej kropli wody, 1999), alchemia, uwalnianie w sobie szczęścia oraz regionalizm (Izerokarkonoska pastorałka, Duch Gór; oby-
Anielicje, fot. z arch. zespołu
Cyrk bez przemocy, fot. z arch. zespołu
dwa spektakle z muzyką świeradowianina Andrzeja Szymalskiego). Formotwórczej inspiracji dostarczają też często sztuki plastyczne (Zaproście mnie do stołu, 1997). Istotnym wątkiem w repertuarze Kliniki Lalek jest teatr dla dzieci, ujmujący widzów bogatą warstwą wizualną (Momo wg M. Endego, 1989; Piotruś Pan i Piraci, reż. Wiktor Wiktorczyk, współpraca z wrocławskim środowiskiem lalkowym pod egidą Centrum Sztuki Impart, 2010). W działalności stowarzyszenia nie do pominięcia jest organizacja festiwali kultury alternatywnej, przyciągających do Wolimierza w lipcu każdego roku artystów, osoby i środowiska kreatywne i niezależne.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 161
DOLNOŚLĄSKIE
Teatr Arka Siedziba: Wrocław Rok założenia: 1992 Sala: Teatr Arka przy ulicy Menniczej 3 we Wrocławiu Aktualna liczebność zespołu: 9 Dane kontaktowe: ul. Mennicza 3, 50-057 Wrocław, tel. 71 723 78 03, 71 707 02 59, 500 423 919, teatr@teatrarka.pl
Bal u Hawkinga, fot. z arch. zespołu
statek szalenców, fot. z arch. zespołu
Teatr Arka został założony w 1992 roku z inicjatywy aktorki Teatru Współczesnego we Wrocławiu Renaty Jasińskiej, która obecnie jest dyrektorką placówki. Współzałożycielami byli jej koledzy – Andrzej Nowak i Bogdan Michalewski, obecnie dyrektor Teatru na Bruku. Przez pierwsze lata teatr, nie mając własnej przestrzeni scenicznej, występował we wrocławskim Klubie Garnizonowym przy ul. Pretficza, w Klubie Związków Twórczych, w Czarnym Salonie i we wrocławskich szkołach. Dlatego rok 1997 można uznać za drugi początek teatru. Wtedy do zespołu dołączył absolwent Studium Aktorskiego Cours Florent w Paryżu, aktor niezależnego teatru w Burgundii i wielki pasjonat Grotowskiego – Alexandre Marquezy. Teatr zaadaptował wówczas przestrzeń w kamienicy przy ul. Menniczej, gdzie daje przedstawienia po dzień dzisiejszy.
162 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Począwszy od 2002 r. Teatr Arka prowadzi działalność terapeutyczną i edukacyjną. Współpracuje ze szpitalami psychiatrycznymi, placówkami opiekuńczo-wychowawczymi, ośrodkami dla dzieci niepełnosprawnych oraz z zakładami karnymi zarówno we Wrocławiu, jak i w Lubiążu, Stroniu Śląskim i Bolesławcu. W teatrze powstają spektakle dla dzieci, młodzieży szkolnej, ale także i dorosłych. W przedstawieniu Kuglarze Pana Boga po raz pierwszy obok zawodowych aktorów wystąpiły osoby niepełnosprawne. Od tego czasu nowi adepci Arki stali się ważną częścią zespołu, pojawiając się prawie we wszystkich premierach. Teatr uczestniczył w wielu festiwalach krajowych i zagranicznych (Francja, Włochy, Szkocja i Wielka Brytania). Nagradzany był m.in. na XVI Międzynarodowym Festiwalu Dzieci i Młodzieży Korczak 2012, II Ogólnopolskim Festiwalu Teatrów Alternatywnych w Warszawie 2005, II Ogólnopolskim Festiwalu Teatrów Alternatywnych w Warszawie 2005 (na obu ostatnich konkursach nagrody zdobywał spektakl Kuglarze Pana Boga). W roku 2013 Renata Jasińska otrztymała Złotą Odznakę Honorową „Zasłużony dla Województwa Dolnośląskiego” oraz Europejską Nagrodę Obywatelską i Nagrodę Miasta Wrocławia. Obecnie Teatr Arka tworzą: Renata Jasińska-Nowak, Alexandre Marquezy, Agata Obłąkowska-Woubishet, Beata Lech-Kubańska, Jan Kot, Andrzej Kusiak, Anna Rzempołuch, Alicja Idasiak, Marek Trociński. W repertuarze grupy znajdziemy takie przedstawienia jak: Inka, Mały Książe, Zapomniane zabawki dzieci Katynia, Shirley Valentine, Król Maciuś Pierwszy i wrocławskie krasnale, Statek szaleńców i inne. Spektakl Mały Książę wystawiany był w ramach Dolnośląskiej Platformy Teatru podczas Olimpiady Teatralnej 2016 we Wrocławiu.
DOLNOŚLĄSKIE
Teatr Cinema Siedziba: Michałowice Rok założenia: 1992 Sala: Dom w Michałowicach Aktualna liczebność zespołu: 9 Największa impreza: Festiwal Muzyki Teatralnej (festiwalmuzykiteatralnej.pl) Dane kontaktowe: Katarzyna Rotkiewicz-Szumska, ul. Kolonijna 8, 58-573 Piechowice-Michałowice, tel. 75 761 76 16, 602 192 270, teatrcinema@wp.pl Rewia ognia, fot. Marcin Oliva Soto
Dwadzieścia cztery lata temu grupa artystów plastyków oraz aktorów założyła teatr w Michałowicach – niewielkiej osadzie w Karkonoszach. Dyrektorem teatru od momentu powstania jest Zbigniew Szumski – absolwent Wydziału Malarstwa i Grafiki PWSSP w Gdańsku. W składzie założycielskim byli także absolwenci Wydziału Aktorskiego wrocławskiej PWST: Tadeusz Rybicki, pozostający do dziś obok Szumskiego filarem działalności artystycznej i edukacyjno-animacyjnej teatru, Jan Kochanowski oraz Dariusz Skibiński (który później, w roku 2006, założył własny Teatr A3 w Hajnówce w woj. Podlaskim), a także Bogusław Siwko (do 1995) oraz artyści plastycy: Katarzyna Rotkiewicz-Szumska i Mariusz Mielęcki. Obecnie skład aktorski uzupełniają: Małgorzata Walas-Antoniello, Anna Krych, Izabela Terek-Jopkiewicz, Irad Mazliah i Włodzimierz Dyła. W wielu produkcjach współpracowali z teatrem: Honorata Magdeczko-Capote, Anna Szymańska, Paweł Adamski, Monika Strzelczyk, Beata Skibińska. Istotna dla pełnej jakości przedstawień kabaretowych teatru (cykl Kabaret Olbrzymów) jest współpraca z muzykami: Katarzyną Klebbą, Piotrem Paluchem oraz Arnoldem Dąbrowskim. Siedzibą teatru jest magiczny dawny pensjonat, którego atmosfera zdaje się wywierać wpływ na powstającą tam oryginalną sztukę. Autorskie spektakle Szumskiego mają wyraźny styl i przypominają krytykom twórczość Tadeusza Kantora. Wyraźne są w nich inspiracje twórczością Piny Bausch, Akiry Kurosawy i Zbigniewa Rybczyńskiego oraz analogie z onirycznym malarstwem René Magritte’a (w aspekcie formalnym) czy dadaistów, z teatrem absurdu, Latającym cyrkiem Monty Pythona i poezją Mirona Białoszewskiego (w warstwie estetyki i tematyki czerpiącej z codzienności). Przedstawienia Cinemy to połączone w sposób polifoniczny formy teatru plastycznego, muzycznego i dramatycznego, niebędące jednocześnie czystymi reprezentantami żadnego z tych gatunków.
Rewia ognia, fot. Marcin Oliva Soto
Do tej pory teatr zrealizował spektakle: Dong (1992), Bilard (1994), Nie mówię tu o miłości (1994), Brudne piękno (1998), Tak.To.Tu (1998), Miałem taki sen (2002), Trylogia Petera Handke (1999-2000, we współpracy z Aspik Theater z Niemiec i Local Theatre z Izraela), Albert Lux (2003), Słownik sytuacji (2003, koprodukcja ze Spielart Festival z Monachium, Hebbel Theater z Berlina, FFT Düsseldorf ), Mamo, chcę tańczyć Mahlera (2005, koprodukcja z LOFFT Lipsk), Krótka historia kroku marszowego (2008), Opowieści i pamięć (2008, koprodukcja z Acco Theatre z Izraela), Hotel Dieu (2010), Re//mix. Pina Bausch (2011), Rewia Ognia (2014), Posthuman Theatre (2011-2014, we współpracy z Teatrem Kaitaisha z Tokio), Upadek przyszłości (2014, we współpracy z tancerzem i choreografem z Izraela, Iradem Mazliahem), Heartbreak Hotel (2015, we współpracy z Teatrem A3), Kartoteka – hommage a Tadeusz Różewicz oraz Nicea (2016, we współpracy Teatrem Akhe z Petersburga) oraz pięć wieczorów z cyklu Kabaret Olbrzymów.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 163
DOLNOŚLĄSKIE
Teatr na Bruku Siedziba: Wrocław Rok założenia: 1992 Aktualna liczebność zespołu: ok. 20 Dane kontaktowe: ul. Kleczkowska 9/1, 50-227 Wrocław, tel. 603 865 659, info@teatrnabruku.pl
Charlie pomywaczem, fot. z arch. zespołu
Teatr powołał do życia Bogdan Michalewski, absolwent PWST w Krakowie filia we Wrocławiu, aktor, reżyser, który do dziś jest jego dyrektorem naczelnym. Współzałożycielem był absolwent PWST w Krakowie, aktor i reżyser Marek Oliwa. Większą część swoich przedstawień teatr wystawia w plenerze, na ulicach miast i w przestrzeniach niekonwencjonalnych, starając się zwiększyć społeczne zainteresowanie kulturą i sztuką. Bardzo często aktorzy w spektaklach nie używają słów, sięgając po dobrze znane konwencje: niemego kina (Charlie pomywaczem, Bongo i Kongo, Fotograf, Lucky Man, Błogosławiony Czesław – patronem miasta, Przyjazd królewny Marianny Orańskiej), slapsticku, pantomimy (Drzewo, które umiało dawać, Zabawa, Kolędnicy Teatru Na Bruku, Adam i Ewa – wygnanie z Raju), burleski i happeningu, tak aby za ich pomocą opowiedzieć o współczesności.
Teatr na Bruku występował w Polsce, Czechach, Danii, Niemczech i Austrii. Był gościem Dni Kultury Polskiej w Hanowerze i Brnie, Dni Brytyjskich w Poznaniu, obchodów 1000-lecia Gdańska, Wrocławia. Twórcy teatru prowadzą warsztaty (także dla niepełnosprawnych), zajmują się edukacją kulturową. Zespół zrealizował projekt Historia Wrocławia, Dolnego Śląska i Polski na wesoło, tworząc cykl interaktywnych przedstawień dotyczących ważnych wydarzeń z historii Dolnego Śląska. Zorganizował także warsztaty współpracy seniorów i osób młodszych pod nazwą „Teatr Reminiscencji Dolnośląskich Seniorów”. Do zespołu artystycznego należą dziś: Magdalena Cios, Izabella Cześniewicz, Krystyna Koczapska, Monika Konieczna, Klaudia Lewandowska, Justyna Piotrowska-Gierok, Alina Proskin, Anna Wojtkowska-Williams, Dariusz Bronowicki, Arkadiusz Cyran, Piotr Koczapski, Mateusz Kowalski, Andrzej Kozłowski, Dariusz Lach, Gniewomir Nurkowski, Marek Oliwa, Jarosław Paczkowski, Michał Wielewicki, Jan Williams, Grzegorz Zakowicz.
Teatr Pieśń Kozła Siedziba: Wrocław Rok założenia: 1996 Sala: Teatr Pieśń Kozła przy ul. Purkyniego Aktualna liczebność zespołu: 14 Największa impreza: Brave Festival Dane kontaktowe: ul. Purkyniego 1, 50-155 Wrocław, tel. 71 342 71 10, office@piesnkozla.pl
Pieśni leara, fot. Z. Warzyński
Teatr Pieśń Kozła został założony przez Grzegorza Brala i Annę Zubrzycki. Zespół od samego początku wyróżniał się nowatorstwem i bezustannym poszukiwaniem nowych rozwiązań artystycznych w dziedzinie treningu ciała i głosu. Spektakle teatru zakorzenione są w muzyczności, rytmie i śpiewie.
164 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Ważną częścią misji Teatru Pieśń Kozła stanowi praca pedagogiczna. W latach 2004-2012 zespół we współpracy z Manchester Metropolitan University zrealizował program studiów aktorskich M.A. Acting. Obecnie przy teatrze działa Bral School of Acting. Innym projektem edukacyjnym teatru stały się międzynarodowe warsztaty Workshop Village. Poza tym teatr jest organizatorem unikatowego międzynarodowego festiwalu Brave, na który składają się spektakle, koncerty i rytuały kultur i tradycji, którym grozi zagłada.
DOLNOŚLĄSKIE W ciągu dwudziestu lat działalności teatr zdążył zebrać pokaźną kolekcję nagród i wyróżnień, m.in. Fringe First 2012, Herald Archangel 2012, Special Award/Musical Theatre Matters Awards, Nagrodę Międzynarodowego Instytutu Teatralnego ITI za popularyzację polskiej kultury teatralnej za granicą (2010), Performance oraz Stage Award for Acting Excellence 2007 za spektakl Lacrimosa (Edynburg 2007). W 2005 roku Grzegorz Bral i Anna Zubrzycki zostali uhonorowani medalami „Zasłużony dla Kultury Polskiej”.
Do zespołu artystycznego w sezonie 2015/2016 należeli: Julianna Bloodgood, Emma Bonnici, Monika Dryl, Katarzyna Janekowicz, Katarzyna Timingeriu, Paolo Garghentino, Gabriel Gawin, Rafał Habel, Kacper Kuszewski, Ian Morgan, Maciej Rychły, Dimitris Vakas, Łukasz Wójcik. Ostatnimi spektaklami teatru były: Wyspa, Pieśni Leara, Crazy God, Portrety Wiśniowego sadu oraz Return to the voice.
Przemysław Błaszczak (freelancer) Siedziba: Wrocław Sala: Instytut Grotowskiego Aktualna liczebność zespołu: 1 Dane kontaktowe: Przemysław Błaszczak, tel. 661 927 323, przemek@grotowski-institute.art.pl
Przemysław Błaszczak jest aktorem związanym z wrocławskim teatrem niezależnym od połowy lat 90. Był w składzie założycielskim Teatru Pieśń Kozła (1995-1999), od 2003 roku jest członkiem Teatru ZAR, prowadzi także niezależną działalność reżyserską i pedagogiczną. W latach 2013-2016 był, obok Jakuba Gontarskiego, jednym z dwóch liderów Studia Dwóch Ścieżek w ramach programu Body Constitution w Instytucie im. Jerzego Grotowskiego. Jest twórcą autorskiego warsztatu Zapominanie ciała, opartego o własne doświadczenia w zakresie teatru i pracy z ciałem. Jako aktor Teatru ZAR występował od roku 2003 w wielu spektaklach tej grupy. Dodatkowo aktorsko realizował się również w spektaklu Theodorosa Terzopoulosa Mauzer (premiera Wrocław 2012) oraz Kassander w reżyserii Io Voulgarakiego (premiera Wrocław 2015). Swoją reżyserską drogę rozpoczął
Przemysław Błaszczak, fot. z arch. Przemysława Błaszczaka
w 2002 roku spektaklem Ecce Homo zrealizowanym w Ośrodku Grotowskiego. Kolejne autorskie spektakle Błaszczaka to: Kwiaty przydrożne/ Flores en las Cunetas (2014) i Witaj w moim domu. Medytacje o kobiecie z wydm (premierа w ramach XVII Goleniowskich Spotkań Teatralnych Bramat 2016 w Goleniowie). Aktualnie Błaszczak pracuje reżysersko i warsztatowo z Teatrem Abanoia ze Szczecina nad ich spektaklem dyplomowym Moiry w ramach II. edycji Akademii Teatru Alternatywnego.
Kamila Klamut (freelancer) Siedziba: Wrocław Aktualna liczebność zespołu: 1 Największa impreza: Festiwal Teatralny „Ode” Dane kontaktowe: Kamila Klamut, kamila@teatrzar.art.pl, kamilaklamut.pl
Kamila Klamut jest absolwentką kulturoznawstwa na Uniwersytecie Wrocławskim. Od połowy lat 90. ściśle związana z Ośrodkiem Badań Twórczości Jerzego Grotowskiego i PoszuCamille , fot. Maciej Zakrzewski
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 165
DOLNOŚLĄSKIE
kiwań Teatralno-Kulturowych (od 2007 roku Instytut im. Jerzego Grotowskiego). Na zaproszenie Grzegorza Brala i Anny Zubrzycki w 1996 roku uczestniczyła w pracach nad powołaniem Teatru Pieśń Kozła oraz grała w pierwszym spektaklu zespołu: Pieśń kozła – dytyramb. Od 1999 roku współpracuje z Jarosławem Fretem, z którym podróżowała po świecie w poszukiwaniu najstarszych pieśni. Jest współzałożycielką Teatru ZAR. Gra we wszystkich częściach tryptyku Ewangelie dzieciństwa oraz w projekcie Armine, Sister. Realizowała program BodyConstitution w Instytucie Grotowskiego. W lutym 2014 roku miała miejsce premiera jej autorskiego spektaklu Camille, inspirowanego życiem i twórczością
francuskiej rzeźbiarki Camille Claudel, a stworzonego wraz z Marianą Sadovską, pieśniarką i aktorką ukraińską, oraz Ewą Pasikowską, niegdyś aktorką Teatru ZAR. Spektakl Camille został nagrodzony na Edinburgh Fringe Festiwal 2016 nagrodą LUSTRUM oraz spotkał się z ciepłym przyjęciem szkockiej prasy. We wrześniu 2014 roku Klamut podjęła współpracę ze Studiem Matejka i zagrała w Harmonii przeciwstawień – Polsce w reżyserii Mateja Matejki. Natomiast w kwietniu 2015 roku na zaproszenie Milana Kozanka wzięła udział w Couch Corner Performance, projekcie tanecznym, który odbył się podczas festiwalu Cyrkulacje.
Ad Spectatores Siedziba: Wrocław Rok założenia: 1997 (2000) Sala: główna scena – Browar Mieszczański, ul. Hubska 44-48, Wrocław; Scena na Strychu – ul. Ruska 46C, Wrocław Dane kontaktowe: ul. Hubska 44-48, 50-502 Wrocław, tel: 71 792 06 77, teatr@adspectatores.art.pl, teatr-adspectatores.pl
Niewiadome 100%, fot. z arch. zespołu
Pierwszy spektakl Ad Spectatores, Wielki Teatr Świata – fragment, powstał w marcu 1997 roku we Wrocławiu, trwał zaledwie kwadrans i był grany na dziesięciu metrach kwadratowych w prywatnym mieszkaniu. W 2000 roku teatr stał się stowarzyszeniem. Jego członkowie stanowili wówczas grupę studentów I i II roku wrocławskiej szkoły teatralnej, którzy powołali do życia własny teatr, aby stał się alternatywą dla teatrów państwowych, miejscem wszelkich możliwych eksperymentów dramaturgicznych, aktorskich, inscenizacyjnych. Aktualnie teatr zatrudnia ponad 20 osób. Kieruje nim Maciej Masztalski (dyrektor artystyczny, prezes zarządu) przy pomocy Marka Stembalskiego (dyrektor finansowy, wiceprezes zarządu) i Magdaleny Rynko (obsługa widowni). Natomiast zespół artystyczny to absolwenci wydziałów aktorskich z Wrocławia, Krakowa i Łodzi, absolwenci wrocławskiej ASP, Politechniki oraz warszawskiej Akademii Teatralnej. Przy konkretnych spektaklach zespół współpracuje również z aktorami wrocławskich teatrów Współczesnego i Polskiego.
166 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Ad Spectatores to największy teatr prywatny we Wrocławiu. Posiada dwie własne sceny. Rocznie gra ok. 150 przedstawień – w tym 5-6 premier; w 2016 roku były to: Safe house, Room Service, Czarna Śmierć w reżyserii Macieja Masztalskiego oraz Ona w reżyserii Doroty Bator, a także Diabelski patron wyreżyserowany przez Krzysztofa Kopkę. Wrocławska publiczność najczęściej łączy Ad Spectatores z nastrojem dobrego thrillera, inteligentną zagadką do rozwiązania i zaskakującą formułą. Oprócz spektakli salowych zespół grał swoje przedstawienia w kursującym specjalną trasą pociągu, w jeżdżących po mieście samochodach oraz na pływającym statku. Najpopularniejsza ich produkcja 9 – rekonstrukcja jest grana tylko dla dziewięciorga widzów, którzy nagle stają się centrum zdarzeń przestawianego świata. Grupa prezentowała swoje spektakle („dla kolejarzy i profesorów”) również w Moskwie, Berlinie i Bratysławie. Gościła także na swoich scenach artystów z Moskwy, Berlina, Fryburga, Nowego Jorku i Dayton.
DOLNOŚLĄSKIE
Towarzystwo Kultury Czynnej Siedziba: Wrocław Rok założenia: 1998 Sala: sala warsztatowa w Domu Sztuki „ PajdArt”, ul. Paulińska 4-8, Wrocław Aktualna liczebność zespołu: 5 (w Pracowni Teatralnej) N ajwiększa impreza : Międzynarodowy Festiwal Sztuki „Mandala”, Konkurs na dramat współczesny „Gry Losowe”, Spotkania „PajdArt”, Teatr Narracji Dane kontaktowe: ul. E. Dembowskiego 92/1, 51 – 669 Wrocław, tel. 663 781 530 , tkcbiuro@interia.pl, kulturaczynna.pl
Towarzystwo Kultury Czynnej jest organizacją pozarządową, która działa we Wrocławiu od 1998 roku. Prowadzi działalność kulturalną, oświatową i charytatywną na rzecz dzieci i młodzieży oraz osób starszych. Działania Towarzystwa koncentrują się wokół różnych dziedzin sztuki: teatru, plastyki, tańca, muzyki, filmu, literatury, często mają charakter projektów interdyscyplinarnych, międzypokoleniowych i międzykulturowych. Przybierają formy warsztatów, obozów, plenerów, spotkań, festiwali, a istotną rolę zawsze pełnił w nich teatr. W latach 2007 – 2009 w TKC powstały spektakle: Żegnaj Judaszu I. Iredyńskiego oraz Moja córeczka T. Różewicza, oba w reż. Jerzego Weltera. W latach 2010 – 2016 zaś: Co się stało z naszą bajką H. Krall (reż. J. Sakowska), Raj na ziemi wkrótce J. Sakowskiej (reż. D. Bielska), Labirynt A. Lachowskiej (reż. J. Welter), monodram
Pani Twardowska, fot. z arch. zespołu
Aleksandry Kugacz Być u siebie (reż. J. Welter), monodram Piotra Rogalińskiego Faszystowska mać (reż. J. Welter). Obecnie trzon Pracowni Teatralnej tworzą: Jolanta Sakowska – reżyserka, instruktorka teatralna i animatorka kultury, autorka scenariuszy teatralnych, prowadząca warsztaty teatralno-literackie dla dzieci, młodzieży oraz seniorów; Jerzy Welter – reżyser, autor scenariuszy, instruktor i pedagog teatru, twórca Teatru studio Czyczkowy; Aleksandra Kugacz – aktorka i instruktorka teatralna, działa w wielu grupach offowych we Wrocławiu; Barbara Koziarska – reżyserka, polonistka, poetka, instruktorka teatralna. Do współpracy zapraszają innych twórców, np. Dorotę Bielską, tworzącą spektakle dla dzieci i dla dorosłych w teatrach instytucjonalnych; animatora kultury, instruktora i aktora Piotra Rogalińskiego; aktorkę i twórczynię przedstawień dla dzieci Klaudię Kącę-Jasic, muzyków (Marcel Arp, Dawid Gębala) i plastyków (m.in. Dariusz Orwat).
Teatr Korba (Stowarzyszenie Teatr „Korba”) Siedziba: Teatr Korba (Stowarzyszenie Teatr „Korba”) Rok założenia: 2000 Sala: współpraca z Dolnośląską Szkołą Wyższą i Autorskimi Liceami Artystycznymi „ALA” we Wrocławiu Aktualna liczebność zespołu: 5 Dane kontaktowe: teatr-korba.pl, facebook.com/teatr-korba teatrkorba@wp.pl
Teatr Korba działa na terenie Wrocławia i okolic. Powstał z inicjatywy studentów Uniwersytetu Wrocławskiego: Marcina Jagodzińskiego i Tomasza Wojtkiewicza. W pierwszych latach istnienia zespół funkcjonował przy Uniwersytecie Wrocławskim jako teatr studencki, w latach 2005-2006 działał pod opieką To-
Teatr Korba, fot. z arch. zespołu
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 167
DOLNOŚLĄSKIE
warzystwa Edukacji Otwartej, a od 2007 roku jest zarejestrowany jako stowarzyszenie. Korba tworzy przedstawienia głównie w oparciu o współczesne teksty dramatyczne, m.in.: Stoliki wg Bogusława Schaeffera (2002), Masztalerz Marty Grochowiak (2003), Sie kochamy Murray Schisgal (2004), Piaskownica Michała Walczaka (2005), Zabij mnie Marka Modzelewskiego (2006), Justyna (2008) na podstawie Justyna, siostra mojej Małgorzaty Mroczkowskiej, Przemieszczenie (2012) na podstawie Nigdy nie byłem w Bagdadzie Abla Nevesa, Pan P. (2014) na podstawie Pana Poduszki Martina McDonagh, a ostatnio W stanie (2016) na motywach Rio Marka Kochana . Powstał też cykl kameralnych monodramów w reżyserii Pauli M. Napory na podstawie współczesnej polskiej literatury, m.in. Na sprzedaż wg Mirosława Prandoty (2004), Alicja wg Marty Fox oraz przygotowane przez Tomasza Rytwińskiego inscenizacje mało znanych utworów Aleksandra Fredry Świeczka zgasła (2004) i Koncert (2005).
W latach 2007-2008 Teatr Korba współpracował z włoskim Cooperativa Theatralia z Livorno. Efektem odbywających się we Włoszech warsztatów były dwa przedstawienia: Ex voto (2007), które zostało pokazane we Wrocławiu i Jelczu-Laskowicach oraz Jerozolima wyzwolona T. Tasso (2008) pokazana na Festiwalu polsko-włoskim w Jelczu-Laskowicach. Teatr Korba pokazywał swoje przedstawienia m.in. w sali teatralnej Autorskich Liceów Artystycznych i Akademickich „ALA”, w Autorskiej Szkole Samorozwoju „ASSA”, w klubach: „Strefa Zero”, „Graciarnia”, „Krakowska 180”, w Ośrodku Grotowskiego oraz w auli Instytutu Matematyki Politechniki Wrocławskiej. Zespół brał udział w wielu przeglądach i festiwalach. Teatr prowadzi warsztaty teatralne i spełnia funkcje edukacyjne: do zespołu przyjmowani są często młodzi ludzie, którzy mają tu szansę zdobyć pierwsze szlify aktorskie. Niektórzy z nich, tak jak Lesław Żurek czy Marta Ormaniec, podążają później ścieżką profesjonalnej kariery aktorskiej.
Stowarzyszenie Kejos The-at-er Siedziba: Wrocław Rok założenia: 2004 Sala: „Fama” na Psim Polu we Wrocławiu Aktualna liczebność zespołu: 14 N ajwiększa impreza : Środkowoeuropejskie Spotkania Teatralno-Cyrkowe Dane kontaktowe: tel. 665 884 551, marta@kejos.org
Pitagoras, fot. Piotr Spigiel
Stowarzyszenie Kejos The-at-er powstało w 2004 roku w ramach projektu performerki, aktorki, reżyserki, producentki i kuratorki artystycznej Marty Kuczyńskiej. Kejos według pomysłu organizatorów ma wspomagać różne inicjatywy artystyczne promujące nowoczesną sztukę cyrkową w Polsce. W tym celu inicjatywa skupia niezależnych artystów, którzy tworzą przedstawienia na pograniczu teatru ruchu i cyrku. Marta Kuczyńska, która ukończyła szkołę teatralną JAMU w Brnie na wydziale Aktorstwo komediowe – Klaunada, Teatr Ruchu i Film oraz Akademię Praktyk Teatralnych Gardzienice i Krakowską Szkołę Scenariuszową, w ramach inicjatywy Kejos została współtwórczynią pierwszego w Polsce festiwalu teatralno-cyrkowego – Środkowoeuropejskich Spotkań Teatralno-Cyrkowe we Wrocławiu. Jest też kuratorem artystycznym Carnavalu Sztuk-Mistrzów w Lublinie.
168 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Grupa Kejos The-at-er na różne sposoby promuje cyrk nie tylko jako formę sztuki, ale też styl życia i sposób na samodoskonalenie się. Artyści Kejosu uprawiają żonglerkę, pantomimę, akrobatykę i prowadzą warsztaty z tych wszystkich rodzajów aktywności. W 2007 roku odbyły się premiery dwóch spektakli cyrkowo-teatralnych zespołu: MDM oraz Złodzieje. W 2014 teatr prezentuje O’Kejos Garbage Show w reżyserii Jacka Timingeriu i Marty Kuczyńskiej. W obsadzie znaleźli się: Hubert Żórawski, Katarzyna Donner, Sara Skrajna, Marta Kuczyńska. Grupa występuje w plenerze, w przedszkolach, szkołach, świetlicach. W 2009 roku Kejos The-at-er uczestniczył w polsko-francuskim projekcie Work in Progress Arts Meeting, odbywającym się na terenie Dolnego Śląska, w okolicach Srebrnej Góry. Udział w nim wzięło ponad 70 artystów z całej Europy. Stowarzyszenie jest też członkiem Cirkostrada Network.
DOLNOŚLĄSKIE
Prisma Artem/Teatr S-Tworzywo Siedziba: Wrocław Rok założenia: 2004 Sala: PPM Zajezdnia, ul. Legnicka 65 oraz Bakara, ul. Różana 4 Aktualna liczebność zespołu: 4 Dane kontaktowe: prisma.artem.collective@gmail.com, Sebastian Siepietowski, tel. 508 225 206, siepietowski.s@gmail.com, Adrianna Górniak, tel. 505 002 926, gorniak.adrianna@gmail.com
Prisma Artem, fot. z arch. zespołu
Zespół rozpoczął działalność w Centrum Kultury Wrocław-Zachód jako Pro.scenium, aby w ciągu dwunastu lat, przeszedłszy kilka przeobrażeń (m.in. w 2012 r. zmiana nazwy na “S-Tworzywo”), stać się grupą Prisma Artem o profilu teatralno-muzycznym, poszerzonym o inspiracje plastyczne i architektoniczne. Gospodarzem teatru jest Dom Kultury Bakara na Grabiszynku. Skład zespołu to: Sebastian Siepietowski – inżynier architekt, scenograf, projektant, grafik, absolwent Politechniki Wrocławskiej oraz Studium Kształcenia Animatorów Kultury i Bibliotekarzy we Wrocławiu (specjalizacja pantomima); Adrianna Górniak – od 2014 współautor i koordynator artystycznego programu teatru, niebawem kończy Uniwersytet Medyczny; Zuzanna Dzienniak – muzyk, studentka wiolonczeli na Akademii Muzycznej we Wrocławiu i WSUS w Poznaniu (kierunek menadżer kultury); Maciej Oktaba – student inżynierii środowiska, animator i wychowawca, z zamiłowania wodzirej i specjalista od oprawy technicznej, wieloletni członek Teatru Tańca Dawnego Invenzione. W latach 2004-2006 teatr (jako Grupa Teatralna Proscenium) skupiał młodzież gimnazjalną i pracował na autorskim repertuarze dramatycznym. Lata 2006-2010 (jako Teatr Pro.scenium) upłynęły pod znakiem teatru plastycznego, teatru ruchu, formy i wybranych gatunków teatru lalkowego. W tym czasie zrealizowano pięć spektakli: Kamień, Kwiaty, Nowe wyzwolenie wg Witkacego, Noc, która nie chciała się skończyć wg B. Schulza oraz (S)Tworzywo?. Ten ostatni był powrotem do repertuaru dramatycznego, a jednocześnie rozpoczynał kolejny etap pracy warsztatowej: metodę improwizacji teatralnej opartą na ruchu (od sezonu 2009/10). W oparciu o nią powstał spektakl Stacja 6
Stacja 6, fot. Damian Janus
(2011). Od roku 2014 grupa prowadzi działania warsztatowe i animacyjne, proponując zajęcia dla dzieci, młodzieży, dorosłych jak i seniorów. Wiele spektakli teatru wyreżyserowała Elwira Szwedo-Mazurkiewicz: Sen o wolności, Kuglarze, Girls, Komedia kryminalna, czyli śmierć garderobianej, Kamień, Kwiaty, Nowe Wyzwolenie według Witkacego, Noc, która nie chciała się skończyć, S-Tworzywo, Mensa Mensae, Kiedy byłem dziełem sztuki, Stacja 6; w reżyserii Sebastiana Siepietowskiego powstał Człowiek za dużo myślący (we współpracy z zespołem rockowym Katedra).
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 169
DOLNOŚLĄSKIE
Teatr Avatar Siedziba: Legnica Rok założenia: 2004 Największa impreza: Festiwal Arena Ognia oraz Festiwal Legnickich Organizacji Pozarządowych Flop Show Dane kontaktowe: ul. Św. Piotra 14, 59-220 Legnica, tel. 794 376 462, olgapirecka@teatravatar.pl
Bajka o Elfach, fot. Maciej Korbas
W swym artystycznym dorobku Teatr Avatar, skupiający młodych miłośników teatru, tańca, cyrku, widowisk w świetle UV oraz sztuki body painting, ma już ponad 400 występów w kraju i za granicą. Teatr brał czynny udział w imprezach towarzyszących takim uroczystościom jak otwarcie Młodzieżowych Mistrzostw Świata w Łucznictwie w Legnicy, Euro 2012 oraz Ceremonii Otwarcia Europejskiej Stolicy Kultury Wrocław 2016. W ramach ESK 2016 zespół zrealizował projekt „Mosty”. Fundacja Avatar, założona w 2010 roku (prezesem jest Łukasz Zieliński), organizowała i współorganizowała Festiwal Arena Ognia oraz Festiwal Legnickich Organizacji Pozarządowych Flop Show. Wśród nagród zespołu znajdziemy I miejsce podczas Festiwalu Rytmu i Ognia Frog w Gdyni (2011), I miejsce na festiwalu Flames of the Night podczas 600-lecia bitwy pod Grunwaldem (2010) oraz II miejsce w finale Dolnośląskiej Ligi Talentów (2012).
Teatr Avatar ma w swym repertuarze spektakle z użyciem ognia (Fire Trio, Wygnańcy świata, Marionetki, Fototaksja) i światła ultrafioletowego (Pieśń Bugajów), przedstawienia taneczne (Z mroku i Prawo dżungli), bajki dla dzieci (Niebieskie Słońce, Lucek i Pucek). Spektakle często pokazywane są na imprezach miejskich i firmowych, jednak zdecydowanie nie jest to jedyna sfera działania Avatara. Spektakl Obrócona w pył wystawiony został w ramach Dolnośląskiej Platformy Teatru na Olimpiadzie Teatralnej we Wrocławiu (2016). Fundacja Avatar prowadzi regularne zajęcia dla legnickiej młodzieży w ramach „Akademii Avatara” oraz organizuje warsztaty w takich dziedzinach jak akrobatyka (trenerzy Jacek Marks i Paweł Pater), taniec irlandzki (Małgorzata Szarycz), taniec współczesny (Ada Pankowska, Aneta Modelo Zwierzyńska), balet (Marta Brendel) oraz treningi cyrkowe i zajęcia aktorskie (Joanna Gonschorek i Katarzyna Kaźmierczak). W Legnicy – rodzimym mieście Avatara – dało się przez lata odczuć wzrost pozytywnej aury witalności dzięki działaniom tego teatru w sferze ruchu, tańca i aktywności fizycznej młodych.
Teatr osób uzależnionych Karawana Siedziba: Jelenia Góra – Sobieszów Rok założenia: 2009 Sala: MDK Muflon w Sobieszowie Aktualna liczebność zespołu: 8 Dane kontaktowe: Miejski Dom Kultury „Muflon”, ul. Cieplicka 172, 58-570 Jelenia Góra, tel./fax. 75 75 537 70, muflon@sobieszow.pl
Teatr osób uzależnionych Karawana, fot. „Nowiny Jeleniogórskie”
170 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Teatr Osób Uzależnionych Karawana powstał z inicjatywy dyrektor MDK „Muflon” Aleksandry Jarocińskiej, Bogumiły Błaszczyk – kierownika Poradni Terapii Uzależnień od Alkoholu i Współuzależnienia przy Szpitalu Specjalistycznym MSWiA w Jeleniej Górze oraz Tadeusza Rybickiego – reżysera, aktora
DOLNOŚLĄSKIE
Teatru Cinema z Michałowic. Grupę tworzą osoby uzależnione i wychodzące z uzależnienia. Celem przedsięwzięcia jest wzmocnienie procesu terapeutycznego, ułatwienie osobom uzależnionym wyjścia z wykluczenia i marginalizacji społecznej. Praca teatru jest skierowanym do wszystkich pomysłem na alternatywne wobec używek formy spędzania wolnego czasu i aktywności społecznej. Spotkania odbywają się z udziałem terapeuty. Jak mówi instruktor oraz reżyser przedstawień zespołu, Tadeusz Rybicki: „Najważniejsze jest otwieranie emocjonalne uczestników. Chodzi o spotkania, wspólnotę, artykułowanie emocji. To siła teatru amatorskiego. I to jest wspaniałe”. W tematyce spektakli grupa nie czerpie bezpośrednio z codziennego życia jej członków, ale bierze na warsztat dobrą, interesującą literaturę, szukając dla niej niebanalnych i nieoczywistych środków wyrazu. Dotychczasowe premiery Karawany to: Na pełnym morzu S. Mrożka (2009), Ubu król A. Jarry’ego (2011), Podróże dookoła pokoju stołowego wg scenariusza T. Rybickiego (2012), Pokój H. Pintera (2013), Bajka wg wierszy J.
Brzechwy, J. Tuwima i D. Wawiłow (2014) oraz Policja S. Mrożka (2016). Zespół zrealizował także film Przekręt, pokazywany na festiwalu Lubuskie Lato Filmowe w Łagowie. Teatr Karawana zdobył Grand Prix na III Ogólnopolskich Prezentacjach Teatrów Amatorskich we Wrocławiu 2011 oraz Nagrodę Główną na Łódzkich Spotkaniach Teatralnych. Występował m.in. na Festiwalu Malta w Poznaniu, w Teatrze Kana w Szczecinie, Festiwalu Bemowskie Zaburzenia Teatralne. Obecnie skład zespołu uległ odświeżeniu (nad spektaklem pracują Janusz Belczyk, Dariusz Jezierski, Anna Jodko, Piotr Marszałek, Adam Marzec, Beata Chłopeniuk), zaś metoda i tempo działań – uspokojeniu. Próby mają charakter otwarty; oprócz osób zdecydowanych na granie w spektaklach do udziału w rozgrzewkach oraz w próbach (w charakterze obserwatorów) zapraszani są wszyscy chętni. Terepeutką grupy była w latach 2009-2015 Bogusława Błaszczyk. Obecnie funkcję tę pełni Dominik Meinhart.
Teatr Sztampa Siedziba: Wrocław Rok założenia: 2009 Sala: S sala teatralna „Serowca” nad Odrą (budynek C-13 Politechniki Wrocławskiej), Wybrzeże Wyspiańskiego 25-27, Wrocław Aktualna liczebność zespołu: 47 Największa impreza: Dni Kultury Polskiej w Serbii 2012 (współorganizacja) Dane kontaktowe: tel. 509 487 915, teatr.sztampa@gmail.com
Zespół powstał z inicjatywy Małgorzaty Pilczuk i Jacka Kupczaka. W grudniu 2009 r. Sztampa wystawiła spektakl Mrożka projekta rozmaite na podstawie opowiadań S. Mrożka (reż. Małgorzata Pilczuk). Od 2012 roku Sztampa jest teatrem repertuarowym, w sezonie gra co weekend. Teatr Sztampa jest teatrem słowa. Inscenizuje głównie teksty klasyków literatury, niemniej wychodził także w przestrzeń miejską Wrocławia z happeningami, np. Czy-ta?-Czy-ta?-my! (2011), DADA-I-ZMyślony (2012), O!Twórz (2012), Zabijamy czas (2013); Współorganizował akcje charytatywne, grali w ognisku wychowawczym, we wrocławskich hospicjach oraz dla Fundacji „Król i Smok”.
Damy i Huzary, fot. Marcin Frączek
Dorobek repertuarowy teatru stanowi dwanaście pozycji, w tym spektakle autorskie: Pozor! Směšne laský!, czyli Figlarne Miłości Kundery oraz Duszno (scen. i reż. M. Pilczuk, 2010), Związek otwarty (scen. D. Fo i F. Rame, reż. R. Mielewski, 2010), Suma (scen., reż. i muz. K. Mastalerz, 2012), Fedra (scen. wg Eurypidesa, Kane, Racine’a: Piotr Kurzawa, reż. P. Kurzawa, 2013) oraz dramaty Fredry, Zapolskiej i Moliera.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 171
DOLNOŚLĄSKIE
Studio Matejka Siedziba: Wrocław Rok założenia: 2010 Sala: Instytut im. Jerzego Grotowskiego Aktualna liczebność zespołu: 5 Dane kontaktowe: Fundacja Studio Matejka, ul. Wietrzna 16/4, 53-024 Wrocław, studiomatejka@gmail.com, studiomatejka.com
Studio Matejka, fot. z arch. zespołu
Studio powstało z inicjatywy Mateja Matejki – słowackiego badacza teatralnego, aktora, tancerza, pedagoga i reżysera, który od 2010 roku mieszka i pracuje w Polsce, współpracując z Teatrem ZAR i Instytutem im. Jerzego Grotowskiego. Grupa – nazywana często zespołem-laboratorium – zajmuje się głównie badaniem potencjału ekspresji ciała w obszarze sztuki aktorskiej poprzez trening aktora i tancerza, indywidualną i zbiorową ekspresję działania oraz formę i spontaniczność na pograniczu z improwizacją. Wszystkie istniejące (poznane) już metody są traktowane przez nich jedynie jako punkt wyjścia i wskazanie kierunku dalszych poszukiwań. Studio tworzy obecnie pięć osób. Są to: Matej Matejka (dyrektor artystyczny), Agnieszka Ćwieląg (zespół artystyczny i koordynatorka warsztatów), Marek Gluziński (producent i koordynator projektów), Aleksandra Kugacz (zespół artystyczny) i Mertcan Semerci (zespół artystyczny). Ze Studiem współpracują regularnie: Vivien Wood (Wielka Brytania), Sarie Mairs Slee (Wielka Brytania/USA) i Milan Kozánek (Słowacja) – pomagający w badaniach psychofizycznych; Ditte Berkeley (Dania/Wielka
Brytania) i Jarosław Fret (Polska) – prowadzą trening muzyczny i nadzorują komponowanie muzyki; Bryan Brown (USA) – wspiera zespół w zakresie dramaturgii przedstawień; Adam Hanuljak – zajmuje się stroną filmową przygotowywanych przedsięwzięć. W pracę Studia zaangażowanych było dotąd kilkadziesiąt osób z ponad 15 krajów. Do tej pory Studio Matejka wyprodukowało sześć spektakli: The Echoes Off The Walls Underground Are Louder Than Your Footsteps Above Me (2012), The Woman Decomposed (2013), Awkward Happiness (2013), Charmolypi (2013), Harmony of Contradictions – Poland (2014), Sieć (2015) i Boi (2016). Język spektakli oparty jest o elementy tańca i środki wyrazu typowe dla teatru dramatycznego. Jednym z głównych nośników emocji i informacji na scenie jest ciało ekspresywne, zdolne do wyrażania zachowanych w pamięci emocji, których nie da się uzewnętrznić słowami. Oprócz badań i pracy nad autorskimi spektaklami Studio prowadzi również warsztaty na bazie własnego systemu pedagogiki pracy z ludźmi z różnych dziedzin sztuki. Realizuje także projekty artystyczne i społeczne.
Teatr Improwizacji Improkracja Siedziba: Wrocław Rok założenia: 2011 Aktualna liczebność zespołu: 11 Największa impreza: Akademia Improwizacji – największa szkoła na Dolnym Śląsku prowadząca regularnie warsztaty z improwizacji scenicznej Dane kontaktowe: Artur Jóskowiak, tel. 781 728 231, Małgorzata Tyrakowska, tel. 603 8648 97, improkracja@gmail.com Zespół, fot. Justyna Miśkowiec
172 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Teatr Improwizacji Improkracja to najstarszy i najbardziej doświadczony teatr improv na Dolnym Śląsku. Powstał z inicjatywy Artura Jóskowiaka oraz Dobrosławy Beli. W skład
DOLNOŚLĄSKIE
obecnego zespołu wchodzą aktorzy, lalkarze, mimowie oraz improwizatorzy z wrocławskiego środowiska komediowego. Improkraci są częstymi gośćmi festiwali improwizacji w Polsce (Kraków, Gdańsk) i za granicą (Tampere – Finlandia, Barcelona – Hiszpania). Spektakle wystawiane przez Improkrację są niepowtarzalne: aktorzy improwizują przy aktywnym udziale publiczności według autorskich formatów. Zależnie od rodzaju sugestii publiczności albo środków scenicznych są to: „Partyturka”, „Reżyser nie żyje”, „Bestseller”, „Dyktaturka”. Korzystają także ze znanych na całym świecie formatów amerykańskich, tj. Arman-
do, Harold, Expert czy Straight Story. Spektakle mają odcień komediowy, choć w zależności od tego, dokąd improwizacja poprowadzi aktorów, mogą przybrać formę opowieści miłosnej, thrillera czy też horroru. Inspiracją dla Improkracji są znane teatry improv z zagranicy: O Chicago, The Second City i The Annoyance, prekursorzy współczesnej sztuki improwizacji, działający w latach 70. XX wieku. Obecnie zespół pracuje nad formą i elementami Musicalu improwizowanego – spektaklu, w którym oprócz samej historii aktorzy improwizować będą także utwory muzyczne.
Grupa Artystyczna bravo2art Siedziba: Wrocław Rok założenia: 2011 Aktualna liczebność zespołu: 13 Największa impreza: IX Zamkowe Spotkania Teatralne 2002 Dane kontaktowe: Dominika Nestorowska, tel. 508 254 459, bravo2art@gmail.com
Grupa Artystyczna bravo2art została założona przez ówczesnych licealistów: Dominikę Nestorowską i Kamila Perfikowskiego. Od samego początku członkami i współpracownikami zespołu byli uczniowie i absolwenci XII LO im. Bolesława Chrobrego we Wrocławiu. Liderką i reżyserem zespołu jest Dominika Nestorowska – z wykształcenia andragog, z praktyki animator kultury, z zamiłowania człowiek teatru (ukończyła II. edycję Akademii Teatru Alternatywnego). W skład zespołu aktorskiego wchodzą: Joanna Bożyk, Aleksandra Cząstka, Piotr Danicki, Barbara Górnicka, Anna Kaśków, Dominik Lenda, Katarzyna Łukojko, Marta Mazur, Grzegorz Musik, Tomasz Nawara, Olga Papacz, Paulina Stechnij, Marcelina Zając. Przy poszczególnych projektach bravo2art współpracuje również z Małgorzatą Maji (studentką Akademii Muzycznej we Wrocławiu), która realizacyjnie odpowiada za wszelkie elementy muzyczne. Działania grupy zawsze były inicjatywą oddolną i dobrowolną, dlatego nie posiada ona osobowości prawnej. Młodzi artyści zrealizowali dotąd siedem autorskich spektakli: Kartoteka wg Różewicza (2012), performans dźwiękowy Człowiek (2012), inspirowany Opowieścią wigilijną Dickensa Egoorcs (2013), Wa-
Grupa Artystyczna bravo2art, fot. z arch. zespołu
riacje rosyjskie (2013), Kwiat jednej nocy (2014), Oddech – życie (2015, w ramach 36. PPA) oraz WYpełnienie (2016). Praca G.A. bravo2art skupia się przede wszystkim na warsztatowym rozwijaniu umiejętności teatralnych. Jednak biorąc udział w projektach artystycznych, niejednokrotnie działali z osobami starszymi czy osadzonymi. W ostatnim czasie byli aktywni, współtworząc Europejską Stolicę Kultury Wrocław 2016. Aktualnie pracują nad spektaklem, który będzie grany w przestrzeni Pałacu Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim niedaleko Wrocławia.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 173
DOLNOŚLĄSKIE
Jubilo Siedziba: Wrocław Rok założenia: 2011 Aktualna liczebność zespołu: 3 do 10. Sala: Kieleckie Centrum Kultury Największa impreza: Ukryte Miasta – cykl bezpłatnych wydarzeń artystycznych dla osób wykluczonych (2015, 2016); Odkluczanie – projekt teatralny w Zakładzie Karnym nr 1 we Wrocławiu Dane kontaktowe: office@jubiloproject.com, jubiloproject.com Jubilo Ensemble, fot. z arch. zespołu
Jubilo jest grupą teatralną założoną przez Daniela Hana i Diego Pileggiego, która szybko obrała własną oryginalną ścieżkę działań społecznościowych poprzez sztukę. Nazwa wywodzi się od łacińskiego słowa iubilare, które znaczy „krzyczeć z radości”. Punktem wyjścia dla działań Jubilo jest potrzeba artystycznej interwencji przeciwko społecznemu wykluczeniu. Dążeniem teatru jest przeciwdziałanie podziałom i wznoszeniu murów ignorancji pomiędzy grupami marginalizowanymi a resztą społeczeństwa. Zespół to międzynarodowa grupa aktorów i muzyków, którzy na stałe żyją i pracują we Wrocławiu. Jubilo współpracuje także z artystami sztuk wizualnych, twórcami filmów dokumentalnych i fotografami. W 2013 roku powstała Fundacja Jubilo. Jej liderami są Diego Pileggi (Włochy) i Agnieszka Bresler (Polska), projekty koordynuje Agnieszka Krzaczkowska. Trzon zespołu tworzą: Joshua Doerksen (Kanada), Aleksandra Gronowska, Aleksandra Kugacz, Maria Śmiarowska. Przy projektach Jubilo współpracowali także Simona Sala (Włochy), Samuel Alty (Nowa Zelandia), Katarzyna Kapela, Jacek Timingeriu, Jakub Gontarski, Katarzyna Małecka, Gabriel Rodriguez Almagro (Hiszpania), Alexandra Kazazou (Grecja), Piotr Kurjata, Ilona Krawczyk. Jubilo dąży do przełamywania społecznych barier poprzez akcje i interwencje artystyczne realizowane w teatralnym języku ciała, głosu, muzyki. Artyści chcą otwierać przestrzeń dla
174 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
tkwiącej w każdym człowieku potrzeby ekspresji i spontanicznej, pełnej radości twórczości; przestrzeń dla doświadczania akceptacji i wzajemnej wymiany doświadczeń. W ramach długotrwałych projektów Jubilo pobudza nieustannie międzyludzkie relacje podczas pracy, nie tylko na sali teatralnej, ale też w trakcie warsztatów „w terenie”. Artyści-działacze stymulują członków grup docelowych do szerokiego zaangażowaniu się w codzienne życie danej społeczności. Jubilo współpracowało z wieloma organizacjami we Wrocławiu i za granicą, działając z młodzieżą z zaburzeniami rozwojowymi, dorosłymi z doświadczeniem choroby psychicznej, młodzieżą polską i romską, bezdomnymi, więźniami i uchodźcami. Działalność Jubilo obejmuje również pokazy pracy, seminaria, filmy dokumentalne oraz wystawy fotografii i sztuki. Dotychczasowe spektakle Jubilo to Odzwierciedlenie (2015, stworzony i prezentowany w Zakładzie Karnym nr 1 we Wrocławiu), Czarna noc, biały dzień (2015, reż. D. Pileggi), Wyjątkowo (nie) o Nas (2016, reż. A. Bresler i D. Pieleggi, w ramach projektu Teatrosja). Oprócz tego Jubilo Ensemble dał koncert pieśni tradycyjnych (MiserArt, 2015, reż. D. Pileggi).
DOLNOŚLĄSKIE
Trzecia Środa Siedziba: Wrocław Rok założenia: 2012 Sala: Centrum Inicjatyw Artystycznych (CIA) Aktualna liczebność zespołu: 9 Dane kontaktowe: tel. 508 167 187, trzecia.sroda@gmail.com
Teatr powstał w ramach warsztatów dla osób dorosłych przy Wrocławskim Centrum Twórczości Dziecka. Najpierw nosił nazwę Druga Środa. Zmiana nazwy stała się symbolem usamodzielnienia się zespołu, który obecnie jest niezależnym teatrem amatorskim. Do zespołu artystycznego należą: Katarzyna Błahut, Katarzyna Burnat, Agata Górkiewicz, Jacek Jeziorski, Joanna Klima, Stanisław Kamiński, Karolina Skalska, Agata Szakiel. Teatr prowadzi obecnie Marcin Misiura, który także reżyseruje nowe przedstawienia. Wcześniej dla teatru reżyserowali Piotr Para i Mary Sadowska. Teatr tworzą osoby niezwiązane z tą sztuką zawodowo, dlatego większa część czasu w ramach spotkań-prób poświęcona jest doskonaleniu warsztatu. Premiera spektaklu kończy przygotowania trwające cały semestr. Przy tym grupa nie stroni
Trzecia Środa, fot. z arch. zespołu
od eksperymentowania z różnymi formami teatralnymi (np. teatrem ruchu), ma też już doświadczenie w tworzeniu własnych scenariuszy. Do tej pory teatr zrealizował siedem spektakli: Bajki znane, ale dziwne, reż. P. Para (2012), Serenada, reż. P. Para (2013), Pinokio, reż. P. Para (2013), Klaunie, a Ty tu(ł)?, reż. P. Para (2014), Owady, reż. P. Para (2014), Zanim, reż. M. Sadowska (2015), 18’S 57’E, reż. M. Sadowska (2016).
Nieomylni Siedziba: Wrocław Rok założenia: 2013 Sala: Pub Małpie Sztuczki, ul. Szajnochy 11, Wrocław Aktualna liczebność zespołu: 5 Dane kontaktowe: nieomylni@gmail.com
Do pierwszego spotkania ludzi, którzy mieli utworzyć grupę Nieomylni, doszło podczas warsztatów improwizacji zorganizowanych przez Artura Jóskowiaka (członka Improkracji, założyciela Akademii Improwizacji). 26 czerwca 2013 roku Nieomylni zadebiutowali na deskach sceny w LO nr XII we Wrocławiu. Ze szkołą tą związana jest większość członków grupy, w skład której wchodzą: Michał Juszczak, Filip Kominek, Wiktor Walentynowicz, Izabela Łącka oraz Agata Karaba. Na repertuar Nieomylnych składają się zarówno długie, jak i krótkie formy improwizacji autorskiej. Każdy występ można uznać za premierę, gdyż spektakle są tworzone na scenie, bez scenariusza, na podstawie sugestii publiczności i z wykorzystaniem wyobraźni twórców. Zagrane do tej pory improwi-
Nieomylni, fot. z arch. zespołu
zowane spektakle noszą tytuły: Błażej, Debata, Wątroba, Prosta historia, Tymczasem, Piżama urodziny. Zespół Nieomylnych łączy niekiedy swój występ z występami innych grup teatralnych. Do tej pory byli to: Fruuu z Zielonej Góry, To Mało Powiedziane z Opola, Dwaj Panowie z Wrocławia oraz Nie Ma Problemu. Obecnie zespół pracuje nad nową, autorską formą improwizacji.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 175
DOLNOŚLĄSKIE
Teatr Pod Kolumnami Siedziba: Wrocław Rok założenia: 2013 Sala: Klub Pod Kolumnami przy placu św. Macieja 21 Największa impreza: Wrocławskie Spotkania z Pantomimą, Mimem i Teatrem Ruchu „Mimesis” 2016 Dane kontaktowe: Fundacja Pantomima, ul. Legnicka 65, 54-206 Wrocław, tel. 796 389 485, biuro@fundacjapantomima.pl, teatrpodkolumnami@gmail.com Teatr Pod Kolumnami, fot. z arch. zespołu
Misją Fundacji Pantomima ma być budowanie mostów między praktykami a teoretykami, wspieranie, inicjowanie oraz dokumentowanie działalności artystycznej, naukowej i edukacyjnej w zakresie teatralnych form wyrazu. Z inicjatywy Fundacji Pantomima i przy współpracy z Klubem Pod Kolumnami w 2013 zostaje założony Teatr Pod Kolumnami. Grupę tworzą młodzi ludzie – uczniowie i studenci zainteresowani szeroko rozumianym teatrem ruchu, a przede wszystkim pantomimą. Opiekunami grupy są aktorki, reżyserki, instruktorki teatralne Katarzyna Łuczyńska i Magdalena Hardziej oraz psycholog i teatrolog Paulina Chrzan. Do zespołu należą: Małgorzata Furtak, Monika Szafrańska, Adam Banach, Edyta Kasprzyk, Zuzanna Bocian, Anna Jakubowicz, Alexandra Szmania, Dorota Butyńska, Nikola Czarniecka.
Teatr pod Kolumnami co miesiąc organizuje spotkania w ramach forum dyskusyjnego Twórcze i świadome Ja. W 2016 roku zorganizował Wrocławskie Spotkania z Pantomimą, Mimem i Teatrem Ruchu „Mimesis” 2016 – przegląd dorobku artystycznego grup amatorskich. Osiągnięcia teatru to m.in.: III miejsce za spektakl Muzeum w reżyserii Katarzyny Łuczyńskiej i Magdaleny Hardziej na XII Ogólnopolskiego Festiwalu Małych Form Teatralnych „Arlekinada” (Inowrocław 2014), II miejsce za spektakl Wnętrze w reżyserii Katarzyny Łuczyńskiej na XXV Przeglądzie Kultury Młodych „Przekręt ‘16” (Wrocław 2016), wyróżnienie za interpretację dramatu M. Maeterlincka w spektaklu Wnętrze na XIV Wrocławskim Festiwalu Teatrów Szkolnych „Zielona Gęś” (Wrocław 2016).
Pracownia Teatru Eksperymentalnego Siedziba: Wrocław Rok założenia: 2014 Sala: ToTu, ul. Hubska 6, Wrocław Aktualna liczebność zespołu: 8 Dane kontaktowe: laboratoriumformyruchu@gmail.com
Statek szaleńców, fot. Elżbieta Wroczyńska
Pracownia Teatru Eksperymentalnego powstała z inicjatywy Patrycji Neumann, absolwentki Akademii Sztuk Scenicznych w Poznaniu (tam ukończyła kurs aktorstwa oraz reżyserii) z doświadczeniem z zajęć w studiu Wrocławskiego Teatru Pantomimy, warsztatów w Instytucie Jerzego Grotowskiego, Teatrze Pieśń Kozła i w Chorei. W 2014 roku założyła ona grupę
176 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
warsztatową Laboratorium Formy Ruchu, w której zgromadziła pasjonatów tańca, pantomimy, teatru ruchu. Od dwóch lat zespół ten działa jako Pracownia Teatru Eksperymentalnego, wykorzystując szerokie spektrum technik aktorskich oraz rodzajów tańca, m.in. butō, kontaktimprowizacji, baletu, tańca współczesnego, a przede wszystkim intuicyjnego. Grupę tworzą: Monika Ćma Prędkowska – absolwentka Akademii Medycznej we Wrocławiu, arteterapeutka; Adrianna Lisewska – wcześniej związana z gdańskimi grupami Lustra
DOLNOŚLĄSKIE
Strona Druga i Laboratorium Pieśni; Kamil Połczyński – student dziennikarstwa na Uniwersytecie Wrocławskim; Natalia Mielicka – absolwentka filologii germańskiej na Uniwersytecie Śląskim; Magdalena Staszak – absolwentka turystyki i rekreacji oraz marketingu, odkrywa pracę z ciałem, emocjami, śpiewa, podróżuje; Katarzyna Bem – skrzypaczka, studentka kompozycji na Akademii Muzycznej we Wrocławiu; Marta Łowejko
– filolog hiszpański i polski, studentka filozofii, z zamiłowania wiolonczelistka. Dwie ostatnie komponują lub improwizują na żywo muzykę do spektakli Pracowni. PTE zrealizowała trzy przedstawienia: Axis Mundi (2014), Statek szaleńców (2015) oraz Krzyk-półcienie (2016). Obecnie powstaje czwarte, w oparciu o poemat Leśmiana Zdziczenie obyczajów pośmiertnych (premiera marzec 2017).
Teatr Kombinat Siedziba: Wrocław Rok założenia: 2014 Aktualna liczebność zespołu: 9 Dane kontaktowe: Katarzyna Baraniecka, tel. 504 653 208, teatrkombinat@gmail.com
Teatr Kombinat to profesjonaliści zgromadzeni w tworze niezależnym i nieprotegowanym przez żadną instytucję. Kombinat został powołany do życia przez Katarzynę Baraniecką – absolwentkę PWST we Wrocławiu. W jego skład wchodzi pion artystyczny (szóstka aktorów, wśród nich reżyserka/liderka) – artyści na co dzień pracujący w różnych wrocławskich teatrach i instytucjach kultury – plus trójka realizatorów. Pierwszą realizacją Teatru Kombinat był spektakl według tekstu Artura Pałygi z fragmentami Ślubu Witolda Gombrowicza, zatytułowany
Ojcze nasz, fot. BTW Photographers
Ojcze nasz (2014), zaprezentowany podczas Dolnośląskiej Platformy Teatru na Olimpiadzie Teatralnej we Wrocławiu (2016). Artyści Kombinatu pragną poszukiwać ciekawych form ekspresji bez względu na aktualne mody, zaś liderka Katarzyna Baraniecka pracuje nad koncepcją kolejnej realizacji.
Kolektyw Twórczy Pawlacz Siedziba: Wrocław Rok założenia: 2014 Sala: Szkoła Filmowa Mastershot Aktualna liczebność zespołu: 9 Dane kontaktowe: kol.pawlacz@gmail.com
Kolektyw Twórczy Pawlacz powstał z inicjatywy Lidii Barłogi, Elwiry Iwanowskiej oraz Bartosza Szelugi, do których szybko dołączyła Michalina Karolińska. Tworzy go grupa pasjonatów działań artystycznych. Nazywają siebie kolektywem, bo działają razem i to energia wspólnych działań, dyskusji, ambitnych marzeń i nietuzinkowych planów powołała ich do życia. Ich pomysł na styl pracy i bycia razem opisują zgrabną metaforą powiązaną z ich nazwą: „Staramy się wyjść poza codzienność, chociaż to niezwykłość dni zwykłych nas inspiruje. Nie można nas zaszufladkować, gdyż jesteśmy Pawlaczem. W pawlaczu można ukryć wiele rzeczy – chociaż zakurzone, na chwilę zapomniane, są nie do wyrzucenia”.
Pokolenie wszystko, fot. z arch. zespołu
Pierwszym osiągnięciem Kolektywu był spektakl Jestem, więc wątpię, który miał swoją premierę w styczniu 2015 r. i był kompozycją trzech monodramów. Zgodnie z hasłem przewodnim grupy („można!”) kontynuowali pracę warsztatową, przyjęli do Kolektywu nowe osoby: Dominika Lendę, Aleksandrę Kukier oraz Piotra Sendrę, i w poszerzonym składzie wystawili autorski spektakl Pokolenie Wszystko (2016).
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 177
DOLNOŚLĄSKIE
Psychoteatr Siedziba: Wrocław Rok założenia: 2014 Aktualna liczebność zespołu: 3 Największa impreza: Kieleckie Spotkania Teatralne Dane kontaktowe: Psychoteatr, ul. Harcerska 19a, 52-204 Wrocław, tel. 609 650 368, psychoteatr@gmail.com
Las, fot. Bartek Babicz
Psychoteatr powstał z inicjat y w y absolwentk i Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. L. Solskiego w Krakowie Filii we Wrocławiu oraz Autorskiej Szkoły Musicalowej Macieja Pawłowskiego w Warszawie, aktorki filmowej i teatralnej, wokalistki i autorki tekstów Angeliki Pytel oraz filmowca i dziennikarza (z wykształcenia prawnika) Sebastiana Zakrzewskiego. Jak twierdzą, teatr powstał „z potrzeby wypowiadania się na tematy ważne i dotykające”. Dlatego w twórczości grupy szczególnie ważna stała się warstwa emocjonalna przedstawień. Teatr odwołuje się do praktyk Jerzego Grotowskiego i Piny Bausch, stawiając na szczególną sceniczną rolę ciała aktora i jego głosu. Pomaga w tym improwizowana na żywo muzyka na instrumenty elektroniczne i etniczne, dlatego szczególnego znaczenia dla zespołu nabrała współpraca z Pawłem Rychertem – producentem muzycznym i kompozytorem, współzałożycielem zespołu Jabłonka oraz Pchełki. Jeszcze jedną ważną dla teatru osobą jest absolwentka filologii polskiej, studentka reżyserii we Wrocławskiej Szkole Filmowej Agata Suropek.
Spektakl Las (premiera 2015) w reżyserii i wykonaniu Angeliki Pytel zdobył Nagrodę im. Roberta Paluchowskiego w kategorii sztuki sceniczne na 46. „Fama Gaz-System” Terminalu Sztuki oraz nagrodę dla najlepszej aktorki podczas XIV Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Niezależnych Pro-Contra. Innym przedstawieniem zespołu są Uśpieni (czerwiec 2016), scenariusz, reżyseria, choreografia: Angelika Pytel. Występują: Miłosz Broniszewski, Arkadiusz Konior, Diana Kozłowska, Magdalena Milecka, Joanna Oczkowska, Joanna Staniewicz-Pocica, Marta Warchoł, Karolina Żurowska. Trzecim spektakl to Rozbitkowie z planety Ziemia (sierpień 2016, reż. A. Pytel i S. Zakrzewski), który wejdzie w skład tryptyku Odyseja kosmiczna (1. Człowiek, 2. Rozbitkowie z planety Ziemia, 3. Android). Psychoteatr prowadzi pięciodniowe wakacyjne warsztaty teatralne, w których udział bierze zarówno młodzież, jak i osoby dorosłe. Praca przebiega w grupach oraz indywidualnie. Uczestnicy uczą się interpretować tekst, śpiewać, tańczyć, improwizować. Uczą się też podstaw pracy przed kamerą i aparatem fotograficznym, dyskutują nad rolą sztuki w naszym życiu.
FreeMotion Group Siedziba: Wrocław Rok założenia: 2015 Sala: Baza Zbożowa Aktualna liczebność zespołu: 5 Dane kontaktowe: freemotiong@gmail.com, fundacjapantomima.pl
Spacer, fot. z arch. zespołu
178 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
FreeMotion Group działa w ramach fundacji artystycznej „Fundacja Pantomima” i składa się z młodych, zaangażowanych twórców, dla których forma wyrazu, jaką jest ciało i ruch, stanowi narzędzie do poszukiwań i artystycznej kreacji. Grupa i jej
DOLNOŚLĄSKIE
skład zaczęła formować się przy pierwszej, pełnowymiarowej realizacji, którą był spektakl Zabawki w reż. Anny Nabiałkowskiej (premiera 5 października 2014 r., spektakl grany repertuarowo na scenie Wrocławskiego Centrum Twórczości Dziecka). Od tego czasu grupa zrealizowała jeszcze spektakl Dream Bar w reż. Katarzyny Sobiszewskiej (2015) oraz program Ze śmiercią jej do twarzy (2016), w trakcie którego pokazywane są dwie etiudy: Spacer i Sofie w reż. Katarzyny Sobiszewskiej. Trzon zespołu tworzą: Katarzyna Łuczyńska i Magdalena Hardziej – prezes i wiceprezes Fundacji Pantomima, z wykształcenia teatrolożki, z pasji i dalszej edukacji animatorki kultury, aktorki, reżyserki, instruktorki teatralne realizujące szereg projektów artystycznych, edukacyjnych i animacyjnych w zakresie pantomimy i teatru ruchu; oraz Aleksandra Habowska – flecistka, absolwentka Inżynierii Biomedycznej na Politechnice Wrocławskiej, animatorka kultury. Do ostatnich realizacji zostały za-
proszone także: pochodząca z Japonii Yumi Sato – nauczycielka kaligrafii, instruktorka teatralna działająca zarówno w Polsce, jak w Japonii, oraz Monika Prędkowska – arteterapeutka, absolwentka Akademii Medycznej współpracująca z grupą fotografii kreatywnej „Symbioza”, związana z projektami Performance Resistance by Svea Duve i Performance „Mural” z grupą Prociało. Grupa współpracuje między innymi z artystami pracującymi niegdyś z Henrykiem Tomaszewskim. W roli prowadzących poszczególne warsztaty i jako reżyserzy etiud czy przedstawień wystąpili: Katarzyna Sobiszewska, Anna Nabiałkowska, Mariusz Sikorski oraz Radomir Piorun. Grupa stale rozwija swój warsztat aktorski, od trzech lat jest też stałym partnerem Międzynarodowego Festiwalu Mimu w Czechach – Mime Fest. Największym osiągnięciem FreeMotion Group był występ na Międzynarodowym Festiwalu Sztuki Mimu w Warszawie.
Teatr Ekstrawersja Siedziba: Wrocław Rok założenia: 2015 S ala : wynajem w PPM Zajezdnia ul. Legnicka 65, Wrocław Aktualna liczebność zespołu: ok. 17 Największa impreza: IX Zamkowe Spotkania Teatralne 2002 Dane kontaktowe: ul. Jedności Narodowej 71A, Wrocław teatr.ekstrawersja@gmail.com
Teatr Ekstrawersja działa od września 2015 roku, a większość spośród osób, które go tworzą, spotkała się już wcześniej na deskach innych teatrów. Grupę poza artystyczną pasją jej członków łączy towarzyskość, otwartość, gadatliwość, wrażliwość – stąd nazwa. Łamią tradycyjne teatralne konwencje, takie jak podział na scenę i widownię; zapraszają do świata oderwanego od codzienności. Założycielką zespołu jest Karolina Konik, autorka scenariuszy, reżyserująca wraz z Tomaszem Zielińskim. Aktorzy to: Elżbieta Galant, Karolina Pośpiech, Pamela Uszyńska, Anna Bystrova, Magdalena Jonak, Karolina Goździk, Żaneta Żurawska, Jola Gądek, Jakub Kwaśniewicz, Mateusz Stępiński, Grzegorz Zięba, Krzysztof Skwarczyński, Kamil Wąsiński,
Ruska śmierć, fot. z arch. zespołu
Mateusz Mierzejewski. W skład grupy wchodzi również Anna Kamińska – wokalistka oraz manager Paulina Woźniak. Teatr do tej pory zrealizował spektakle Ruska śmierć, Hotel Breslau, monodram Fraktal, słuchowisko radiowe Miko-lajki oraz spektakl dla dzieci Krótka opowieść o krasnoludkach. Ekstrawersja współpracowała z MiserArtem, All That Jazz, a obecnie działa przy PPM Zajezdnia oraz współpracuje z wrocławskim klubem Nietota; nawiązała także współpracę z teatrem Big Bad Wolf.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 179
DOLNOŚLĄSKIE
Lalkomat Siedziba: Wrocław Rok założenia: 2015 Aktualna liczebność zespołu: 1-3 Dane kontaktowe: Karolina Przystupa, tel. 501 787 365, lalkomat.poczta@gmail.com
Warsztaty z Edytą Januszewską, fot. Tobiasz Papuczys
Powinieneś mi mówić na ty, fot. Filip Płucisz
Warsztaty z Edytą Januszewską, fot. Tobiasz Papuczys
180 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Lalkomat to inicjatywa edukacyjno-artystyczna promująca teatr lalek, formy i animacji dla dorosłych. Celem jest poszerzanie wiedzy o tej gałęzi teatru, zmiana sposobu myślenia ludzi o lalkarstwie jako o teatrze dla dzieci. Według Lalkomatu teatr lalek i teatr formy to kwintesencja teatralności – posługiwanie się piękną, niedosłowną, metaforyczną formą do przekazania ważnej, interesującej treści. Grupa działają w Instytucie Filologii Polskiej Uniwersytetu Wrocławskiego przy wsparciu PWST Wrocław, Instytutu Grotowskiego (CafeTHEA), Infopunktu Barbara ESK i wielu życzliwych ludzi. Lalkomat dotychczas organizował: warsztaty z pedagogiki teatru z Justyną Czarnotą, z podstaw animacji z Edytą Januszewską i z tworzenia lalek z Marią Janus; spotkania z twórcami – Wiesławem Hejną, Anną Makowską-Kowalczyk, Martą Streker, Jakubem Kroftą i Marią Wojtyszko; panel dyskusyjny Teatr vs. młodzież z Teatrem Układ Formalny. W ramach inicjatywy Lalkomat we Wrocławiu wystąpiło kilka zaproszonych teatrów: Teatr Papahema z Białegostoku, Teatr Czarnego Tła z Chorzowa; wystawiono trzy spektakle studentów obecnego IV roku aktorstwa Wydziału Sztuki Lalkarskiej Akademii Teatralnej w Białymstoku. Prezentacje miały miejsce w PWST, Infopunkcie ESK Barbara oraz w Centrum Sztuki Impart. Lalkomat wystawił też swój pierwszy spektakl: Powinieneś mi mówić na ty (reż. K. Przystupa, muzyka Michał Krukow), inspirowany Małymi zbrodniami małżeńskimi Erica-Emmanuela Schmitta. Jego premiera miała miejsce w czerwcu 2016 r. w Teatrze Polskim we Wrocławiu w ramach akcji „Teatr jest Wasz”. Grający tam aktorski duet to Aleksandra Woźniak i Kamil Kasprzak.
DOLNOŚLĄSKIE
Teatr Układ Formalny Siedziba: Wrocław Rok założenia: 2016 Sala: Baza Zbożowa Aktualna liczebność zespołu: 15 Największa impreza: XI Ogólnopolski Festiwal Teatrów Amatorskich „Garderoba Białołęki” w Warszawie Dane kontaktowe: Fundacja „Teatr Układ Formalny”, ul. Legnicka 65, 54-206 Wrocław, tel. 661 393 916, 506 474 384, ukladformalny@gmail.com Wszyscy=bogowie we krwi, fot. Rafał Ogrodowczyk
Układ Formalny to inicjatywa studentów i absolwentów PWST we Wrocławiu, wsparta przez studentów Akademii Sztuk Pięknych i Akademii Muzycznej. Zespół scementowała nie tylko wspólna praca przy szkolnych egzaminach, ale przede wszystkim przekonanie, że teatr może być realnym narzędziem zmiany. Jak w projekcie #enterorestes, realizowanym w ramach Konkursu im. Jana Dormana, zorganizowanego przez Instytut Teatralny pod opieką Stowarzyszenia Artystów Bliski Wschód. W jego efekcie powstał spektakl Układ formalny, przeznaczony dla widowni licealnej i połączony z warsztatami. W sezonie 2015/2016 został zagrany ponad 30 razy w liceach w całej Polsce. Właśnie po tej realizacji twórcy postawili powołać kolektyw, którego pierwsza premiera – Matka Courage krzyczy – została nagrodzona Tukanem OFF 37. Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. W oryginalnej przestrzeni jednego z wrocławskich squatów powstał spektakl balansujący na granicy reportażu i teatralności budowanej m.in. poprzez użycie Polskiego Języka Migowego i dostosowanie inscenizacji do odbioru przez osoby głuche. Kolejna premiera Kosmetyka wroga została nagrodzona Grand Prix na XXIV Międzynarodowym Festiwalu Teatrów Niezależnych Pro Contra w Szczecinie. Aktualnie Układ Formalny jest uczestnikiem Program Podyplomowej Samoformacji Aktorskiej realizowanego przez Instytut im. Jerzego Grotowskiego we współpracy z PWST w Krakowie, Filią we Wrocławiu. Rezultatem działania będzie przygotowanie czterech premier w sezonie artystycznym 2016/2017 oraz budowa zaplecza materialnego na dalsze działania.
Wszyscy=bogowie we krwi, fot. Rafał Ogrodowczyk
Wszyscy=bogowie we krwi, fot. Rafał Ogrodowczyk
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 181
Henryk Mazurkiewicz
Opolskie Teatr Wizji Plastycznej Asceza Miejsce: Opole Rok założenia: 1983 Sala: Młodzieżowy Dom Kultury Dane kontaktowe: Teatr Asceza, ul. Strzelców Bytomskich, 45-084 Opole, tel. 77 454 27 14, 510 048 256, mdk@mdk.opole.pl
Teatr Wizji Plastycznej Asceza, fot. z arch. zespołu
Założycielem teatru jest scenarzysta, scenograf i reżyser Dariusz Różański. Pierwszą premierą pod szyldem Ascezy była Ostatnia taśma Krappa, która zdobyła Grand Prix na Proscenium’84 w Nysie. Teatr odznacza się upodobaniem do poetyckich narracji, używa pantomimy, plastyki, światła i dźwięku, ekspresji ciała. Różański przywiązuje wielką wagę do warsztatu, dlatego podczas zajęć uczestnicy ciągle doskonalą wszystkie niezbędne techniki.
Teatr Asceza zdobył liczne nagrody na wojewódzkich i ogólnopolskich festiwalach teatralnych: I miejsce na VI Salezjańskim Ogólnopolskim Festiwalu Teatralnym w Szczecinie (2012), Brązową Misę Borowiny na XXXI Biesiadzie Teatralnej w Horyńcu Zdroju (2010) czy wspomnianą nagrodę na nyskim Proscenium. Zespół skupia głównie młodzież gimnazjalną, licealistów i studentów, w tym sporą część uczniów opolskiego Liceum Sztuk Plastycznych. W ciągu ponad trzydziestu lat przez Ascezę zdążyło się przewinąć pół tysiąca osób, przygotowując około dwudziestu premier, wśród nich takie jak: Na jawie, Ostatnia taśma Krappa, Muzeum świadomości, Kołysanka.
Teatr Fieter Siedziba: Ozimek Rok założenia: 1991 Sala: Ośrodek Kultury i Sportu w Ozimku Dane kontaktowe: Teatr Fieter, ul. Dłuskiego 4, 46-040 Ozimek, tel. 77 465 11 39, biuro@dk.ozimek.pl
Pokojówki, fot. Ag Jaro
182 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Założycielem i kierownikiem artystycznym zespołu (którego nazwa jest uproszczonym fonetycznym zapisem angiel-
OPOLSKIE
skiego theatre) jest scenarzysta, instruktor teatru lalkowego, aktor i reżyser Robert Konowalik. Już pierwszy spektakl Fietra został ciepło przyjęty podczas Przeglądu Amatorskich Teatrów Lalkowych w Strzelcach Opolskich. Trzyosobowy wówczas skład (Robert Konowalik, Jan Spólny, Witold Sułek) zrealizował spektakle Learo inferno a tri doceri, Bis pupere oraz Przygody barona Münchhausena. Natomiast duet Konowalik – Sułek stworzył lalkowe przedstawienia: Kozioł, ofiara, kozioł ofiarny, Henryka Sienkiewicza Krzyżaki oraz Smok wawelski, które Fieter z powodzeniem prezentuje do dziś. Ich osobliwością jest to, że gra się je w wymyślonym przez twórców języku. W następnych przedstawieniach – począwszy od Herbatki we… według Alicji w Krainie Czarów Lewisa Carrolla – literacki tekst (już po polsku) zaczął nabierać coraz większego znaczenia. W 1994 roku do zespołu dołączył Tomasz Huras, który zrealizował sześć spektakli: Idiota według tekstu Muzy Pawłowej, Zbrodnia i kara wg Dostojewskiego, Przemiana i K. na podstawie twórczości Kafki oraz S. Becketta Czekając na Godota i Końcówka. W 2003 roku Teatr Fieter stworzył swoje być może najbardziej kontrowersyjne dzieło – westernową parodię jasełek pt. Hesus. The Early Days. W 2006 roku pojawiły się Biesy wg Dostojewskiego, później m.in. Zamek Kafki, Pokój i Samoobsługa Pintera.
W 2012 roku teatr ze spektaklem Pupere 3 został zaproszony do Francji. W 2014 roku doszło do premiery trzyczęściowego spektaklu opartego na dramatach Szekspira The Best Of William Shakespeare: Ryszard, Otello i Makbet. W roku 2016 Robert Konowalik wystąpił w roli scenarzysty i scenografa spektakli Samoobsługa, Wyprzedaż oraz Co się stało Betty Lemon?. W ciągu dwudziestu pięciu lat istnienia Teatru Fieter powstało ponad 60 spektakli. Wiele z nich nagrano i za darmo udostępniono na stronie teatru. Wśród nagród zespołu znajdują się m.in. I nagroda zespołowa i I nagroda indywidualna Wojewódzkiego Przeglądu Teatrów Dramatycznych, Publicystycznych Teatrów Poezji i Kabaretów Proscenium 2002 w Nysie, główne nagrody na XXI i XXII Biesiadzie Teatralnej, Grand Prix VII Ogólnopolskiego Otwartego Festiwalu Teatrów Amatorskich Odeon 2000 w Andrychowie, I Nagroda na Małym Festiwalu Gombrowiczowskim w Radomiu (1999). W 2013 roku założyciel teatru Robert Konowalik otrzymał Nagrodę Burmistrza Ozimka w dziedzinie upowszechniania kultury.
Teatr Jednego Wiersza Siedziba: Opole Rok założenia: 1991 Sala: Młodzieżowy Dom Kultury Aktualna liczebność zespołu: 9 Dane kontaktowe: Teatr Jednego Wiersza, ul. Targowa 12, 45-067 Opole, tel. 602 194 513, tjw@tjw.art.pl, www.tjw.art.pl
Teatr Jednego Wiersza powołał do życia reżyser i aktor Krzysztof Żyliński, wcześniej założyciel grupy teatralnej KRA oraz grupy twórczej Ananke, specjalizującej się w instalacjach plastycznych i happeningach, organizator Ogólnopolskiego Turnieju Sztuki Recytatorskiej Klubu „Zapalonej Świecy” oraz Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów Najlepszych w Opolu (1992-94). Zgodnie z nazwą teatru punktem wyjścia stało się zamiłowanie do krótkich form literackich, szczególnie wierszy. Dlatego teatr od samego początku wyróżniała poetyckość treści i formy oraz sięganie po metaforę, symbole i archetypy. Większość pierwszych spektakli nie miało linearnej fabuły, zaś źródłem inspiracji stawały się malarstwo i muzyka.
Bilet na księżyc, fot. Rafał Mielnik
Teatr związany jest z Młodzieżowym Domem Kultury. Często występuje w plenerze. Wyjeżdża z pokazami do wielu miast w Polsce. Z powodzeniem uczestniczy w festiwalach krajowych i zagranicznych, wśród najważniejszych były: Festiwal Artystyczny Młodzieży Akademickiej FAMA w Świnoujściu (Grand Prix), Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych, Międzynarodowy Festiwal Teatralny LITF w Kanadzie (nagroda za wybitną wizję teatralną), Międzynarodowy Festiwal Teatrów Amatorskich na Węgrzech (nagroda główna), Ogólnopolski Otwarty Festiwal Teatrów Amatorskich Odeon 2007 w Andrychowie (Grand Prix). Ostatnio teatr coraz częściej realizuje spektakle autorskie: Reticulum, Bilet na Księżyc, Placebo, czyli technologia gestu,
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 183
OPOLSKIE
Królestwo, Zyszczy nam. W jego repertuarze znajdziemy spektakle uliczne, m.in. Zadzwoń do mnie, Odblask, Wielka siostra. Do zespołu artystycznego w ubiegłych latach należeli: Natalia Ciępka, Malwina Idzik, Alexandra Szczęsny, Weronika Żylińska,
Zuzanna Żylińska, Paweł Siwek, Paweł Warunek, Krzysztof Wodziński. Z teatrem współpracują też: realizator filmów Marcin Charlicki, muzykanci Michał Wawrzyniak i Michał Radomski, fotograf Rafał Mielnik oraz montażystka filmów Anna Piosik.
Teatr Tetraedr Siedziba: Racibórz Rok założenia: 1992 Sala: Raciborskie Centrum Kultury Dane kontaktowe: Teatr Tetraedr, ul. Chopina 21, 47-400 Racibórz, tel. 32 415 25 40, 32 415 31 72, rck@gmail.com.pl, www.rck.com.pl
Przetarg, fot. Grzegorz Dąbrowski
Regał ostatnich tchnień, fot. z arch. zespołu
Teatr Tetraedr został założony w Raciborzu przez reżyserkę Grażynę Tabor, która oprócz pisania scenariuszy i reżyserowania spektakli prowadzi warsztaty teatralne dla różnych środowisk w całej Polsce, zajęcia teatralne dla studentów Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Raciborzu, przygotowuje etiudy, performanse i działania parateatralne. Jest też inicjatorką działalności grupy śpiewaczej Sudarynja, która
184 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
poszukuje tradycyjnych, regionalnych pieśni m.in. bałkańskich, ukraińskich i cerkiewnych. Cechami wyróżniającymi aktorstwo zespołu Teatru Tetraedr jest organiczność, fizyczność oraz częste odwoływanie się do archetypów, rytuałów i rytmów życia codziennego. Tematycznie teatr stroni od publicystyki i bieżących spraw politycznych. Swoje spektakli wpisuje w ramy surrealizmu, absurdu i groteski. Inspiracją literacką dla twórców są dzieła Kajzara, Tuwima, Miłobędzkiej, Gombrowicza i Schulza, przy czym jednak w spektaklach rolę słowa mówionego ogranicza się do minimum. Teatr zrealizował około dwudziestu pięciu spektakli. Obecnie w repertuarze ma następujące tytuły: Renety, goldeny, What a bloody story, Na ulicy Szewskiej, Przetarg, Kto usta Twe całował, Szczur bez maści, Regał ostatnich tchnień. Aktorami większości tych przedstawień są studenci. Teatr też stale współpracuje z pensjonariuszami Zakładu Poprawczego w Raciborzu. Tym sposobem zrealizowano takie wspólne projekty jak Ciało, rytm, maska czy Zderzenia-zdarzenia. Teatr bierze aktywny udział w festiwalach krajowych. Ma na swoim koncie: I nagrodę na VII Festiwalu Sztuki Teatralnej w Rybniku, Grand Prix za przedstawienie What a bloody story na Zderzeniach Teatralnych w Warszawie, I nagrodę na XIX Ogólnopolskim Otwartym Festiwalu Teatrów Amatorskich Odeon w Andrychowie oraz II nagrodę na Ogólnopolskim Festiwalu Teatralnym „Blackout” w Wołominie.
OPOLSKIE
Teatr Zapadnia Siedziba: Opole Rok założenia: 1998 Sala: Młodzieżowy Dom Kultury Dane kontaktowe: Teatr Zapadnia, ul. Strzelców Bytomskich 1, 45-084 Opole, tel. 77 454 27 14 lub 510 048 256, mdk@mdk.opole.pl, www.mdk.opole.pl
Teatr Zapadnia został założony przez Agnieszkę Włoch, do dziś opiekunkę artystyczną zespołu. Na początku skupiał młodzież licealną, obecnie – studentów i absolwentów Uniwersytetu Opolskiego. Przedstawienia teatru, które rodzą się w ramach kreatywnych warsztatów, często są pozbawione słów i najchętniej korzysta się w nich z możliwości ruchu, plastyki i dźwięku, uważając je za środki przekazu znacznie mniej skonwencjonalizowane i uschematyzowane. Mimo to przedstawienia Zapadni często inspirowane są znanymi dziełami literatury. Teatr uczestniczył w wielu festiwalach krajowych, jak m.in. Ogólnopolskie Spotkania Teatralne Theatron 2001 w Brzegu, IV Ogólnopolski Festiwal Studencki „Wyjście z cienia 2001” w Gdańsku, XXIII Biesiada Teatralna w Horyńcu Zdroju (2002), XV Przegląd Teatrów Szkolnych – Scena Młodzieżowa (Poznań 2003). Spektakl Kamień cierpliwości na motywach utworu Atiqa Rahimiego mogli obejrzeć widzowie w Czechach, Niemczech
Teatr Zapadnia, fot. z arch. zespołu
i Macedonii, gdzie znalazł się w finałowej piątce Międzynarodowego Przeglądu Teatralnego „Faces without masks” (Skopje 2013). Jednym z największych sukcesów teatru był udział w międzynarodowym festiwalu teatralnym w Chuncheon (Korea Południowa). Na 7. Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym w Mont-Laurier w Kanadzie młodzi aktorzy zdobyli Nagrodę Jury. W 2016 roku na XIII Zimowych Spotkaniach Teatralnych Teatr Zapadnia przedstawił Odkołysanie (inspirowane Biegnącą z wilkami Clarissy Pinkoli Estes) oraz wspomniany już Kamień cierpliwości. Spektakl Mężczyzna przychodzi w deszczu według G. G. Marqueza zdobył Grand Prix na XXXV Tyskich Spotkaniach Teatralnych.
Teatr Eko Studio Siedziba: Opole Rok założenia: 1999 Sala: Teatr Eko Studio Największa impreza: Zimowy Las Sztuki Dane kontaktowe: Teatr Eko Studio, ul. Armii Krajowej 4, 45-068 Opole, tel. 694 956 067, teatrekostudio@neostrada.pl, www.teatrekostudio.art.pl
Pomysłodawcą i założycielem Teatru Eko Studio jest Andrzej Czernik, aktor i reżyser przez wiele lat związany z Teatrem im. Jana Kochanowskiego w Opolu. Obowiązki dyrektora technicznego teatru pełni Grzegorz Cwalina. W 1999 roku w teatrze odbyła się premiera spektaklu
Morderczy pokój, fot. z arch. zespołu
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 185
OPOLSKIE
Piłat, z którym dwa lata później zespół wyjechał do Nowego Jorku (USA). Wcześniej zdążył wziąć udział w III Festiwalu Kultury Chrześcijańskiej w Łodzi oraz 25. Opolskich Konfrontacjach Teatralnych. W 2000 roku powstało przedstawienie Pamiętniki Adama i Ewy wystawione w Muzeum Śląska Opolskiego. W Muzeum Wsi Opolskiej teatr jako pierwszy w Polsce wystawił w plenerze całość Wesela Wyspiańskiego (2000), a w latach 2002-03 Chłopów (cztery spektakle). Obecnie teatr posiada stałą siedzibę przy ul. Armii Krajowej 4 w Opolu. Następne premiery grupy to m.in. Szaleństwa we dwoje (2003), Rajmund i Julka (2004), Zasypani (2006), Żyć za wszelką cenę (2008), Pokolenie (2009), Romeo i Julia (2011), Jaś i Małgosia (2012), Abelard i Heloiza (2015), Gajowy Badura (2016). W ciągu siedemnastu lat powstało około pięćdziesięciu spektakli. Re-
żyserem ich wszystkich oraz autorem scenariuszy do znacznej części jest Andrzej Czernik. Teatr Eko Studio w swych pracach często nawiązujе do spraw lokalnych, czując mocny związek z rodzinnym miastem. Często organizuje akcje charytatywne na rzecz dzieci, prowadzi warsztaty dla uczniów szkół średnich. Szczególnym przedsięwzięciem zespołu stały się organizowane od 2008 roku wystawy Zimowy Las Sztuki, podczas których młodzi adepci sztuki mogą wystawić swoje prace obok dzieł znanych i cenionych artystów.
Teatr Piktogram Siedziba: Opole Rok założenia: 2003 Sala: Młodzieżowy Dom Kultury Dane kontaktowe: Teatr Piktogram, Targowa 12, 45-067 Opole, tel. 510 048 256, mdk@mdk.opole.pl, www.mdk.opole.pl
Siedem grzechów głównych, fot. Stanisłw Błachowicz
Teatr Piktogram składa się przeważnie z licealistów i studentów. Jego założycielem i dyrektorem artystycznym jest absolwent Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu oraz Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej we Wrocławiu, reżyser, aktor, autor piosenek i założyciel kabaretu Teka Dariusz Kowcun. Zespół uczestniczy w międzynarodowych projektach teatralnych i warsztatach. Wyjeżdża ze spektaklami na ogólnopolskie przeglądy. Widowisko Faust przyniosło mu Grand Prix przeglądu Krzykowisko 2013 (odtwarzający w nim główną rolę Dawid Baroyan zdobył tytuł Osobowości Krzykowiska). Oprócz tego teatr jest laureatem Tyskich Spotkań Teatralnych ze spek-
186 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
taklem Recykling, czyli noclegownia nr 5 na podstawie dramatu Sławomira Mrożka Striptease, wygrał też ogólnopolski Festiwal Amatorskich Teatrów Dorosłych „Trybuna Teatru”. Teatr Piktogram w swej twórczości korzysta z różnych technik, estetyk i środków scenicznych. Przedstawienia najczęściej nie są oparte na słowie i mają minimalistyczną scenografię, stawiając na ruch aktorów, mowę ciała oraz odpowiednio dobraną oprawę muzyczną. Teatr jest ciągle otwarty na nowych członków.
Anna Duda
Śląskie Współpraca: Maciej Dziaczko, Paulina Koniarska, Żaneta Górecka
Stowarzyszenia Teatru „Reduta Śląska” Siedziba: Chorzów Rok założenia: 1933 Sala: sala widowiskowa Chorzowskiego Centrum Kultury Dane kontaktowe: Barbara Michalik – Prezes Stowarzyszenia Teatr „Reduta Śląska”, tel. 604 446 905
Teatr Reduta Śląska jest najstarszym w regionie i jednym z najstarszych w Polsce teatrów amatorskich. Działa od 1933 roku (wówczas powstał Teatr Ludowy Reduta Śląska) w Chorzowie (obecnie w ChCK). Najważniejszym założeniem teatru było wówczas krzewienie języka polskiego. Drugim ważnym celem było wychowanie estetyczne środowiska, które nie miało kontaktu z teatrem zawodowym. Aktualnie teatr kultywuje tradycje regionalne. W Reducie Śląskiej aktorami byli ludzie różnych profesji. Pomagali im fachowcy: reżyserzy, choreografowie, scenografowie czy muzycy, którzy swoim doświadczeniem i wiedzą, mogli pomóc w realizacji spektakli (m.in. Danuta Baduszkowa, Zbigniew Zbrojewski, Jerzy Korcz). W latach 1933-1939 Reduta Śląska zrealizowała 29 premier (średnio 5 rocznie); w latach 1945-1995 łącznie ok. 80. Spektakle gromadziły publiczność nie tylko z Chorzowa, ale również z miast ościennych. Wiele osób właśnie temu zespołowi zawdzięcza swoją teatralną edukację. W marcu 2012 roku w Chorzowskim Centrum Kultury Reduta Śląska wznowiła spotkania, a od września 2012 roku działa jako sekcja ChCK.
Stary klamor w dziadkowym szranku, fot. Jagoda Stuła
Stary klamor w dziadkowym szranku, fot. Jagoda Stuła
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 187
ŚLĄSKIE
Teatr Alternatywny Belfegor Siedziba: Tychy Rok założenia: 1986 Sala: Teatr Mały w Tychach Dane kontaktowe: facebook.com/TeatrAlternatywnyBelfEgor/05
Próba generalna Mortadeli, fot. z arch. zespołu
Próba generalna Mortadeli, fot. z arch. zespołu
Próba generalna Mortadeli, fot. z arch. zespołu
188 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Powstał w 1986 roku (pierwotnie jako Belfer). Teatr, w którym dominuje groteska, jak również eksperymenty z oprawą plastyczną i muzyczną. Pomysłodawcą i założycielem teatru jest Sławomir Żukowski: reżyser, scenograf, aktor, rysownik satyryczny, publicysta. Teatr zdobywał nagrody i wyróżnienia w konkursach teatralnych. Występował na scenach teatrów i placówek kulturalnych w Polsce i na świecie, współpracując również z profesjonalnymi aktorami i reżyserami scen polskich. Obecny (stały) skład zespołu: Piotr Adamczyk, Alina Bachara, Agata Cichy, Piotr Kumor, Marcin Stachoń, Monika Szydłowiecka, Sławomir Żukowski. W 2000 roku zespół wystawił w Teatrze Małym w Tychach spektakl Wystarczy być wg J. Kosińskiego i fragmentów Cesarza R. Kapuścińskiego. Była to światowa premiera teatralna z udziałem aktorów scen śląskich. S. Żukowski był także autorem adaptacji i scenariusza. Premierę zaszczyciła swą obecnością mieszkająca w Ameryce wdowa po Jerzym Kosińskim – Katherina von Fraunhofer-Kosinsky. Spektakl był wynikiem współpracy tyskich twórców: Janusz Muszyński oprawił go muzycznie, Łukasz Pudełko wraz ze Sławomirem Żukowskim zaprojektowali i wykonali scenografię, a Zbigniew Skorek czuwał nad ruchem scenicznym. Teatr Belfegor występował m.in. w Warszawie, Krakowie, Katowicach, Dąbrowie Górniczej, Łodzi, Elblągu, Stalowej Woli, Czechowicach-Dziedzicach, Chodzieży, Mikołowie, Siemianowicach. Współpraca Teatru Małego z organizacjami polonijnymi zaowocowała wyjazdami Belfegora do Austrii, Belgii, Francji, Holandii, byłej Jugosławii, Luksemburga i na Ukrainę.
ŚLĄSKIE
Teatr Mariana Bednarka Siedziba: Rybnik Rok założenia: 1992 Aktualna liczebność zespołu: ok. 40 Największa impreza: Festiwal Sztuki Teatralnej Dane kontaktowe: Fundacja EDF Polska, ul. Podmiejska 44-207 Rybnik, tel. 507 273 674, marianbednarek@interia.pl
Teatr Mariana Bednarka (pierwsza nazwa „Paparapa”) powstał w 1992 roku w Rybniku-Niedobczycach. Głównym tworzywem teatru jest metafora, podbudowana dynamiczną plastyką scen i grą aktora, ale także światłem, tańcem, ruchem i słowem. Teatr zrealizował 20 spektakli, 3 etiudy, 3 performanse i 3 happeningi, które prezentowane były na najważniejszych festiwalach teatru alternatywnego w kraju m.in. na poznańskiej Malcie, Krakowskich Reminiscencjach Teatralnych, Łódzkich Spotkaniach Teatralnych, a także w Teatrze Witkacego, na Międzynarodowym Festiwalu Działań Ulicznych La Strada w Kaliszu, na Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym Wertep w Hajnówce, w Jeleniej Górze, w Krakowie oraz za granicą, m.in. we Francji i na Ukrainie. Teatr jest organizatorem cyklicznego Festiwalu Sztuki Teatralnej (18. edycja w 2016 r.). Wiele ze spektakli grupy uhonorowano nagrodami. Wśród nich są: Muchy-Dwoje (Grand Prix XXI Tyskich Spotkań Teatralnych, 1994), Źródło (Nagroda Główna na Międzynarodowym Festiwalu Twórczości Młodzieży w Cieszynie, 1998), Czło-
Rurarze, fot. Sebastian Góra
wiek i papier (Grand Prix Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego „Drabina”, Lwów 2007), Ojojoj w akcji (Nagroda Niezwykła i Nagroda Krytyka na XI Ogólnopolskim Przeglądzie Teatrów Niesfornych, Teresin 2012), Rurarze (I Nagroda na XII Ogólnopolskim Przeglądzie Teatrów Niesfornych, Teresin 2013, oraz na VIII Ogólnopolskich Prezentacjach Teatrów Poszukujących o Nagrodę im. Tadeusza Kantora, Wielopole Skrzyńskie 2014), Korespondenci (I Nagroda na XXI Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym „Dionizje”, Ciechanów 2013, oraz na IX Ogólnopolskich Prezentacjach Teatrów Poszukujących o nagrodę im. Tadeusza Kantora, Wielopole Skrzyńskie 2016).
Teatr Bez Sceny Siedziba: Katowice Rok założenia: 1996 Sala: ul. 3 Maja 11, Katowice Dane kontaktowe: Andrzej Dopierała, teatrbezsceny@gmail.com, www.teatrbezsceny.pl
Teatr prywatny i autorski, założony i kierowany przez Andrzeja Dopierałę – aktora, reżysera i scenografa. Specjalizuje się w repertuarze dramatycznym, starannie dobiera teksty literackie i dramaturgię zarówno klasyczną, jak i współczesną, korzysta też z tekstów autorskich. Od niedawna posiada stałą siedzibę. Przedstawienia teatru były dziewięciokrotnie nomi-
Teatr Bez Sceny, fot. Sebastian Góra
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 189
ŚLĄSKIE
nowane do nagrody Złotych Masek, zdobywając je ostatecznie pięć razy. Dwukrotnie zapraszano je na Festiwal „Rzeczywistość przedstawiona” w Zabrzu (czego efektem jest nagroda aktorska) i na szczeciński Kontrapunkt. Teatr prezentował swoje prace w Essen (Festiwal Światła), w Warszawie (Teatr Narodowy), we Wrocławiu (Teatr Współczesny) i w Legnicy (Teatr Modrzejewskiej). Przez 18 lat istnienia współpracowało z nim ponad 60 artystów. Teatr Bez Sceny zrealizował jak dotąd 15 spektakli. Są to
m.in.: Psiunio A. i D. Besse (reż. A. Dopierała, 2014), Noże w kurach D. Harrowera (reż. J. Zdrada, 2013), Przy drzwiach zamkniętych J.P. Sartre’a (reż. A. Dopierała, 2010), Ciemno. Jasno. Cień (tekst, scenografia i reżyseria A. Dopierała, 2009), Oskar i Ruth (tekst i reż. I. Villqist, 2006), Przemiana F. Kafki (reż. J. Bunsch, 1999), Panna Julia A. Strindberga (reż. J. Maciejowski, 1997).
Teatr Gry i Ludzie Siedziba: Katowice Rok założenia: 1997 Sala: Al. Niepodległości 2 Dane kontaktowe: Al. Niepodległości 2, 40-310 Katowice, tel. 32 354 27 35, teatr@gryiludzie.pl
Teatr Gry i Ludzie, fot. z arch. zespołu
Teatr Gry i Ludzie, fot. z arch. zespołu
190 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Teatr Gry i Ludzie prezentuje spektakle w kraju i poza jego granicami. Na jego repertuar składają się przestawienia uliczne i plenerowe, realizacje sceniczne oraz spektakle dla dzieci. Scena Teatru mieści się w budynku dawnego dworca kolejowego w Katowicach-Dąbrówce Małej. Miały tu miejsce m.in. premiery spektakli: Miłość Fedry Sarah Kane i Niezidentyfikowane szczątki ludzkie i prawdziwa natura miłości Brada Frasera. Wśród pozostałych prac teatru znajdują się przedstawienia plenerowe, np. Ptasia parada we współpracy z Teatrem Biały Klaun (Ukraina), Spacer aniołów, Śpiący rycerze (na otwarcie Uniwersjady w Zakopanem), Ballada o Janie Wnęku, Facelifting; przedstawienia dla dzieci (m.in. Morskie opowieści Kapitana Guliwera, Takie sobie bajeczki, Cyberbajarz, Bajkomat, Ani me, ani be…, Dobry las). Teatr wielokrotnie uczestniczył w Festiwalu Malta w Poznaniu i Festiwalu Sztuka Ulicy w Warszawie, a także za granicą na Międzynarodowym Festiwalu Promocji Kultury Europejskiej w Tunezji. Zespół tworzą ludzie o różnych korzeniach i doświadczeniach artystycznych. Teatr podejmuje współpracę ze środowiskami związanymi z teatrami instytucjonalnymi oraz innymi teatrami niezależnymi.
ŚLĄSKIE
Teatr BezDech Siedziba: Żywiec Rok założenia: 1998 S ala : pod patronatem Miejskiego Centrum Kultury w Żywcu Dane kontaktowe: teatrbezdech@gmail.com, teatrbezdech.pl
Teatr BezDech działający pod patronatem Miejskiego Centrum Kultury w Żywcu został założony we wrześniu 1998 r. przez Bolesława Słomińskiego. Teatr BezDech to aktualnie skład ośmioosobowy, złożony z aktorów amatorów, dla których teatr to przygoda i sposób na twórcze spędzenie wolnego czasu. W latach 1998-2008 zespół działał bez żadnej nazwy jako grupa teatralna przy Miejskim Centrum Kultury w Żywcu. Od 2008 do 2013 r. grupa istniała pod nazwą Teatr Bezi Mienia. Pierwszym przedstawieniem był Oczekiwany gość Z. Kossak-Szczuckiej (reż. B. Słomiński), potem przyszedł czas na cykl inscenizacji Sławomira Mrożka: Polowanie na lisa, Serenada, Na pełnym morzu, Karol. W latach 2003-2004 grupa przypomniała twórczość Mariana Hemara (Pierwiastek z minus jeden, Cud biednych ludzi). W kolejnych latach pokazano takie sztuki, jak m.in. Orkiestra Titanic Christo Bojczewa (2010),Wojna na trzecim piętrze Pavla Kohouta (2011), Woody Allen na scenie (2012, kilka jednoaktówek W. Allena), Wieczór Trzech Króli Williama Szeks-
Teatr BezDech, fot. z arch. zespołu
pira (2014). Z okazji ostatniej z tych premier Teatr Bezi Mienia został przemianowany na Teatr BezDech. Duży wpływ na rozwój artystyczny grupy miała współpraca z reprezentantami środowiska filmowo-teatralnego, wśród których znaleźli się m.in. reżyser i aktor Wojciech Biedroń, dwaj absolwenci łódzkiej Filmówki – Saniwoj Król i Marcin Rój, a zwłaszcza wykładowcy Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi – prof. Zofia Uzelac i prof. Barbara Panek, które poprowadziły warsztaty. Grupa ma także na koncie współpracę z Jakubem Abrahamowiczem i Jerzym Dziedzicem (jej owocem były spektakle muzyczne Kaziu, zakochaj się i Festiwale, festiwale), a także Szczęsnym Wrońskim (spektakl Pan Cogito wg Herberta). W latach 2011-2014 liderem grupy i reżyserem spektakli był Jakub Strzelecki, absolwent PWSFTviT w Łodzi.
Teatr From Poland Siedziba: Częstochowa Rok założenia: 2000 Sala: al. NMP 2, Częstochowa Dane kontaktowe: Jarosław Filipski tel. 607 335 530, teatrfrompoland@wp.pl
Zespół realizujący autorskie przedstawienia Jarosława Filipskiego, nagradzane na ogólnopolskich festiwalach: Saksofonista, Rok 1913, STENDapKOMEDY, oraz spektakle uliczne: Prorok, Persona. W Mysłowicach od 2000 roku przy Mysłowickim Ośrodku Kultury filia Janów (ul. Janowska 2) działa również młodzieżowa podgrupa zespołu – Teatr Narybek From Poland, która zrealizowała jak dotąd cztery spektakle (wśród nich najnowszy: Mam tak samo jak ty).
Istota bycia cool, fot. z arch. zespołu
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 191
ŚLĄSKIE
Teatr Momo Rok założenia: 2003 Największa impreza: Ogólnopolski Festiwal Działań Teatralnych „Art Point” w Chorzowie Dane kontaktowe: facebook.com/pg/Teatr-Momo
Marek Kołbuk, fot. Anna Wietecha
Teatr Momo od początku swojej działalności stara się utrzymywać stylistykę wszystkich spektakli w oparciu o plastyczność obrazów stwarzanych za pomocą ciała, muzyki i światła, jak również symbolizm i emocjonalność przekazu. Każde działanie teatru ma swój początek w snach i emocjonalnych doświadczeniach reżysera – Marka Kołbuka. Każdy spektakl nawiązuje do innej strefy psychiki człowieka. Spektakle
Momo były prezentowane w Polsce oraz za granicą (m.in. we Francji, Macedonii, Czechach). Marek Kołbuk prowadzi również warsztaty teatralne dla młodzieży i dorosłych na zlecenie ośrodków kultury, liceów, teatrów i instytucji publicznych, co stanowi dodatkową działalność teatru. Specjalizuje się w teatrze plastyki ruchu, teatrze niewerbalnym. Był twórcą i organizatorem Ogólnopolskiego Festiwalu Działań Teatralnych „Art Point” w Chorzowie.
Akademicki Teatr Remont Siedziba: Gliwice Rok założenia: 2003 Sala: przy Politechnice Śląskiej w Gliwicach Dane kontaktowe: teatr.remont@gmail.com www.teatr.polsl.pl
Akademicki Teatr Remont, fot. Damian Dziwisz
Teatr Trzcina działa przy Stowarzyszeniu Inicjatyw Kulturalnych „Trzcina”, które powstało z inicjatywy osób zaangażowanych w kulturalno-artystyczny rozwój Tomaszowa Mazowieckiego. Celem Stowarzyszenia jest działalność kulturalna w zakresie edukacji teatralnej, literackiej, fotograficznej, plastycznej, muzycznej i filmowej; rozwoju i promocji ruchu artystycznego oraz upowszechniania kultury i sztuki. Stowarzyszenie jest organizacją otwartą i dostępną dla osób o różnych światopoglą-
192 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
dach, które chcą przyczynić się do rozwoju działalności kulturalnej, oświatowej i społecznej w Tomaszowie Mazowieckim. Ostatnio grupa angażuje się w działania upamiętniające ofiary Holocaustu. Tworzy także liczne monodramy i wystawia bajki. Trzon teatru stanowią Karina Góra i Barbara Przybysz. Ostatni projekt teatru to spektakl z 2015 roku Listy z getta w reżyserii Kariny Góry, przygotowany w ramach projektu „Nie/Pamięć. Teatr w Tomaszowie Mazowieckim”.
ŚLĄSKIE
Teatr A Part Siedziba: Katowice Rok założenia: 2004 Aktualna liczebność zespołu: 12 Największa impreza: Międzynarodowy Festiwal Sztuk Performatywnych A Part Dane kontaktowe: Stowarzyszenie Teatralne A Part, ul. Barlickiego 15B/4, 40-820 Katowice, tel. 32 2503904, teatrapart@wp.pl, marcinherich@wp.pl, festiwalapart@wp.pl, http://apart.art.pl/pl/ Faust, fot. Cezary Pomykało
Teatr A Part jest teatrem autorskim reżysera Marcina Hericha. Realizuje przedstawienia sceniczne (np. Zwykłe potrzeby, Cyrk Bellmer, Künstlerspiele. Sceny z Wielkiej Wojny), działania site specific (np. Labirynt Wenus z teatrem Cantabile 2 w Vordingborg w Danii i Theaterlabor im Tor 6 z Bielefeld w Niemczech) oraz widowiska plenerowe (np. Tsunami we współpracy z Gliwickim Teatrem Muzycznym i Teatrem Lalek Banialuka w Bielsku-Białej), uprawiając teatr ciała, ruchu, formy i narracji wizualnej. Przestrzeń przy ul. Maja 11a w Katowicach – atelier teatru od 2013 roku – ze względów administracyjnych jak dotąd nie została otwarta. Teatr prezentuje spektakle przede wszystkim na scenach gościnnych, w formie plenerowej oraz w miejscach nieteatralnych – zarówno w Polsce, jak i za granicą. Przedstawienia Teatru zostały pokazane dotąd w 26 krajach na 5 kon-
tynentach (m.in. Brazylia, Chorwacja, Egipt, Francja, Hiszpania, Holandia, Iran, Irlandia, Korea Południowa, Rosja, Rumunia, San Marino, Turcja, USA). Teatr A Part jest organizatorem Międzynarodowego Festiwalu Sztuk Performatywnych A Part w Katowicach. Od 1994 roku odbyły się 22 edycje tej imprezy. Szefem zespołu i jego reżyserem jest Marcin Herich. Stale współpracujący aktorzy: Daniel Dyniszuk, Maciej Dziaczko, Grzegorz Król, Cezary Kruszyna, Natalia Kruszyna, Jakub Kabus, Dariusz Piotrowski, Joanna Pyrcz, Marek Radwan, Monika Wachowicz, Lesław Witosz. W 2004 roku nakładem Fundacji Paryż ukazała się monografia zatytułowana Teatr A Part. 10 lat Teatru A Part (2004-2014) – podsumowanie dotychczasowego dorobku teatru.
Teatr Naumiony Siedziba: Ornontowice Rok założenia: 2004 Sala: ARTeria – Centrum Kultury i Promocji w Ornontowicach Dane kontaktowe: szafagra.org, centrumarteria.pl
Tradycje amatorskiego ruchu teatralnego w Ornontowicach sięgają lat 20. ubiegłego stulecia i to właśnie w tym nurcie zakorzeniony jest Teatr Naumiony. W pierwszych latach swej działalności Teatr Naumiony wystawił wiele spektakli, najczęściej autorstwa Albina Siekierskiego, z których najbardziej znany to Domek z ogródkiem. Jednak prawdziwy rozwój teatru rozpoczął się w roku 2011 premierą przedstawienia Marika, po której nastąpiły: Hebama (2014), Jasełka (2014) Dariusza Dyrdy
Kopidoł, fot. Inqubator Teatralny
oraz Kopidoł (2016) Joanny Sodzawiczny (aktorki Naumionego). Spektakle opowiadają o historii i mieszkańcach Górnego Śląska. Grupa inspiruje się muzyką regionu, z pietyzmem przygotowuje kostiumy i scenografię.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 193
ŚLĄSKIE
Reżyserką i prowadzącą teatr od 2009 roku jest Iwona Woźniak, pasjonatka tradycji śląskich, absolwentka Akademii Teatralnej w Warszawie i APT Gardzienice, pedagog teatru, inicjator wielu przedsięwzięć kulturalnych. Głównie jej pracy Teatr Naumiony zawdzięcza sukces, czego dowodem są liczne nagro-
dy, m.in. nagroda Ministra Kultury oraz nominacja do „Złotych Masek” Województwa Śląskiego w kategorii wydarzenie teatralne 2014, dofinansowanie objazdów ze spektaklem Kopidoł w reż. Iwony Woźniak w ramach programu Teatr Polska Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie.
Studio MusicaLOWE Step Tomasza Micha Siedziba: Chorzów Rok założenia: 2005 Sala: Chorzowskie Centrum Kultury Dane kontaktowe: tel. 32 349 78 84/63, natalia@chck.pl
Studio MusicaLOWE Step Tomasza Micha, fot. Sylwester Witkowski
Studio MusicaLOWE Step założone zostało w 2005 roku pod nazwą Show Taneczne STEP przez Tomasza Micha. Od początku istnienia jego znakiem rozpoznawczym są pokazy tańca irlandzkiego oraz układy inspirowane musicalami. Pierwszym samodzielnym przedsięwzięciem zespołu był spektakl Skóra i lateks (2010), inspirowany muzyką z musicali lat 60., 70. i 80. Za ten spektakl Tomasz Mich dostał nominację do nagrody „Złotej Maski” Województwa Śląskiego za choreografię.
Na swoim koncie zespół posiada również Szyszymorę (2012) – spektakl oparty na legendach i baśniach irlandzkich, który łączy w sobie taniec irlandzki i współczesny (współpraca z Jagodą Itman), Rewię Sylwestrową Od Sinatry do Prince’a w reżyserii Tomasza Micha (2013), a także spektakl Gwiazda (2013) – efekt współpracy Tomasza Micha ze scenarzystką i reżyserką Aliną Moś-Kerger. Najnowszą produkcją jest Kochaj i tańcz (2015) na podstawie książki Manuli Kalickiej w reżyserii i choreografii Tomasza Micha, scenariusz: Alina Moś-Kerger.
Teatr Zielone Słońce Siedziba: Będzin Rok założenia: 2008 Sala: przy Teatrze Dzieci Zagłębia im. J. Dormana Dane kontaktowe: facebook.com/Teatr-Zielone-Slonce zieloneslonce.eu
Teatr Zielone Słońce, fot. z arch. zespołu
194 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Stowarzyszenie Promocji Kultury Zielone Słońce jest organizacją pozarządową, zrzeszającą 20 osób, działającą w regionie Zagłębia Dąbrowskiego i województwa śląskiego. Jej aktywność koncentruje się wokół różnych dziedzin sztuki: teatru, plastyki, muzyki, filmu, literatury. Oprócz tworzenia spektakli grupa organizuje również warsztaty teatralne dla przedszkolaków, dzieci ze szkół podstawowych, gimnazjalnych i licealnych, a także dla kadry nauczycielskiej. W zespole znajdują się artyści (m.in. reżyser teatralny, aktorzy lalkarze, muzycy, plastycy,
ŚLĄSKIE
fotograf ), a także psycholog, polonista, socjolog, nauczyciel akademicki, animator kultury, kulturoznawca. Stowarzyszenie prowadzą aktualnie: Kamil Katolik i Karol Kojkoł – absolwenci Akademii Teatralnej w Warszawie na Wydziale Lalkarskim w Białymstoku, aktorzy Teatru Dzieci Zagłębia w Będzinie i instruktorzy teatralni.
Wśród zrealizowanych spektakli znalazły się: Pan Kuleczka – spektakl dla maluchów i przedszkolaków, stworzony na podstawie popularnej serii książek autorstwa Wojciecha Widłaka; Wunschpunsch według Michaela Endego oraz Święci osiedlowi na kanwie Żywotów świętych osiedlowych Lidii Amejko.
Teatr Bezpański Siedziba: Ruda Śląska (aktualnie teren całej aglomeracji) Rok założenia: 2009 Dane kontaktowe: missmarylin.wix.com/teatrbezpanski
Grupa kierowana przez Marlenę Hermanowicz na początku nie posiadała własnej siedziby (co sugeruje już jej nazwa). W latach 2013-16 działała w budynku zabytkowego dworca PKP w Rudzie Śląskiej Chebziu, gdzie wraz z Galerią BIBU realizowała różnorodne inicjatywy artystyczne: teatralne, muzyczne, taneczne. Obecnie powrócił do stanu „bezpańskiego”. Teatr ma w swoim dorobku projekty różnorodne: od form kameralnych po muzyczne (koncerty, recitale), eksperymentalne, performerskie, taneczne i widowiskowe. Pierwszy głośny spektakl muzyczny Bezpańskiego to Historia pewnej zbrodni na podstawie Frankensteina Mary Shelley (2011, reż. M. Hermanowicz) pod patronatem Honorowego Konsula Wielkiej Brytanii w Katowicach oraz prezydentów Katowic i Rudy Śląskiej. Kolejny sezon działalności Bezpańskiego zakończyła premiera autorskiej komedii muzycznej Strzał w 10. Następny okazał się (dzięki nowemu zespołowi) wyjątkowo płodny muzycznie, w związku z czym Bezpańscy do dziś obfitują w koncerty i recitale piosenek aktorskich, kabaretowych, rewiowych (np. Femme fatale kontra prawdziwi mężczyźni, 2012, Pieją kury pieją, nie mają koguta!, 2013, Kevin sam w Rudzie Śląskiej, 2013, A właśnie, że Świąt nie będzie!, 2014). W trakcie sezonu artystycznego 2012/2013 zespołowi udało się m.in. zrealizować projekt IndustriART, pierwszy w Polsce ogólnopolski charytatywny 24-godzinny maraton taneczny „Śląsk dla Cetowego”, wziąć udział w Ogólnopolskim Festiwalu Nowej Scenografii oraz zorganizować największą jak dotąd w Polsce międzynarodową sesję krumpową – East Block Clash. Rok 2014 również obfitował w projekty o formatach ogólnopolskich i międzynarodowych (m.in. widowisko plenerowe na terenie nowej siedziby Muzeum Śląskiego w Katowicach pt. Hom-
East Block Clash II, fot. Dawid Friebe
mage to Gruba we współpracy z Centrum Scenografii Polskiej – Oddziałem Muzeum Śląskiego, a także prapremiera polska spektaklu Back to the Roots – pierwszej tanecznej inscenizacji Kupca weneckiego Szekspira, zrealizowana w ramach preludium do otwarcia Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego. Teatr Bezpański ma również na swoim koncie kilkadziesiąt akcji performerskich i happeningowych promujących teatr wśród mieszkańców województwa śląskiego – we współpracy z wieloma instytucjami kultury). Teatr tworzy grupa kilkudziesięciu młodych i dynamicznych artystów, wśród których znajdziemy studentów szkół teatralnych, solistów, którzy na deskach teatrów śląskich pracują już zawodowo, oraz debiutantów, którzy stawiają na scenie swoje pierwsze kroki. W szeregach kadry instruktorskiej gościli choreografowie: Iwona Tchórzewska, Monika Małycha, Katarzyna Gruca, Natalia Ślusarz czy Marta Polak; scenografowie-plastycy: Karolina Hajok, Daria Wawrzkiewicz; instruktorzy wokalni: Bożena Wolff-Szczyrba, Danuta Rajchel; charakteryzatorzy: Iwona Grocholska, Weronika Molska; fotografowie: Maria Baładżanow, Angelika Dolińska, Katarzyna Przesmycka, Adrian Spuła, Szymon Nawrat i wielu innych. Aktualnie teatr zawiesił działalność.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 195
ŚLĄSKIE
Grupa Artystyczna Teatr T.C.R. Siedziba: Tychy Rok założenia: 2011 Największa impreza: Festiwal Performance Teatru T.C.R. Dane kontaktowe: kumor.piotr@gmail.com
Grupa Artystyczna Teatr T.C.R., fot. z arch. zespołu
Teatr T.C.R. został powołany do życia przez Piotra Kumora w trakcie trwania Tyskich Spotkań Teatralnych. W Teatrze T.C.R. działają obecnie cztery osoby: Alina Bachara, Piotr Kumor, Marcin Stachoń oraz Marcin Wagner. Teatr zrealizował dotychczas
m.in. monodram Piotra Kumora Masochista – o chorej miłości do ojczyzny, akcję artystyczną 4 fourmy terroryzmu, spektakl Ready flesh = Ciało znalezione oraz Festiwal Performance Teatru T.C.R.
Stowarzyszenie Teatralne Dom z Jaśkowic Siedziba: Orzesze-Jaśkowice Rok założenia: 2011 S ala : aktualnie sala Miejskiego Ośrodka Kultury w Orzeszu-Jaśkowicach Dane kontaktowe: domzjaskowic.pl
Aż stanie się światłość, fot. Paweł Herman
Nazwa stowarzyszenia oraz profil działalności teatru wiąże się z tytułowym domem. Jak piszą twórcy: „Dom, który został zbudowany w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku, jest naszym Domem. Nie wyróżnia się on od innych budowanych w tamtych latach i nie stoi za nim żadna tajemnicza legenda. Miejsce jak każde inne. Mieszkała i mieszka w nim nasza rodzina. Ale Dom z Jaśkowic to także miejsce, które powstaje i które, mamy nadzieję, ten zwyczajny budynek wypełniony rodziną zamieni w przestrzeń, jakiej nie spotkacie tak łatwo gdzie indziej. Wszystko, co do tej pory zrobiliśmy i co dopiero mamy zamiar zrobić, jest przede wszystkim skierowane na rozwój miejsca, w którym zamieszkaliśmy i które od dawna jest naszym domem. Celem naszego stowarzyszenia jest Dom – wypełniony sztuką, nauką i rozwojem. Tutaj chcemy realizować nasze
196 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
spektakle, organizować warsztaty artystyczne oraz edukacyjne, kształtować życie kulturalne i naukowe wokół nas. Dążymy do stworzenia rodziny, która obrasta w sztukę i do sztuki, która wyrasta z naszej rodziny”. Stowarzyszenie realizuje projekty poetyckie (I Ogólnopolski konkurs poetycki „Orzesze wydaje poetów”) oraz badawcze (w 2014 r. I Otwarte Forum Twórcze i Naukowe oraz ogólnopolska konferencja naukowa Teatrologia na rozdrożach we współpracy z Zakładem Teatru i Dramatu Uniwersytetu Śląskiego). Blisko współpracuje z Miejskim Ośrodkiem Kultury w Orzeszu oraz Urzędem Miejskim w Orzeszu. Dotychczas Stowarzyszenie Teatralne Dom z Jaśkowic zrealizowało m.in. spektakle: Program#1 Okno (teksty i reż. Agnieszka Gorzkiewicz i Piotr Tenczyk), Wschód spotyka Wschód (scen. i reż. P. Tenczyk), Dialog dwóch (reż. P. Tenczyk i Szymon Pilch), Lekcja pana Bogusławskiego (reż. Miłosz Markiewicz), Dziady, czyli dusz schodzenie z Akropolis we współpracy z Teatrem Obecności z Zabrza (scen. i reż. P. Tenczyk), Aż stanie się światłość – spektakl plenerowy zrealizowany na Placu przed kościołem św. Jana Chrzciciela w Brennej (scen. i reż. P. Tenczyk).
ŚLĄSKIE
Teatr Obecności Siedziba: Zabrze Rok założenia: 2011 Sala: przy Teatrze Nowym w Zabrzu, Plac Teatralny 1 Dane kontaktowe: facebook.com/teatr.obecnosci
Założycielami Teatru Obecności są: Paweł Janicki, Marek Mierczyk i Andrzej Wronka. Pierwszym spektaklem zespołu była Cela autorstwa Marka Mierczyka w której występują: Paweł Janicki, Konrad Królikowski, Marek Mierczyk, Grzegorz Świątek i Andrzej Wronka. Pozostałe realizacje teatru to: Tok szok – podróże małe i duże (scen. i reż. Bartłomiej Latoszek, 2013), Historia pewnego człowieka – spektakl zbiorowego autorstwa, stworzony z okazji Nocy Muzeów dla Muzeum Historii Komputerów i Informatyki (2013), Męki Hioba i innych (scen i reż. B. Latoszek, 2014) i in.
Teatr Obecności, fot. z arch. zespołu
Ważniejsze nagrody: Nagroda Prezydenta Będzina na Best Festiwalu 2011, Festiwal imienia Norberta Kroczka w Zabrzu (Grand Prix), Festiwal Kultury Młodzieżowej w Częstochowie (II miejsce), Ogólnopolski Festiwal w Rypinie – Wiosna Rypińska (I miejsce).
Teatr Rawa Siedziba: Katowice Rok założenia: 2011 Dane kontaktowe: teatrrawa.wordpress.com
Teatr Rawa powstał z inicjatywy Ewy Kubiak i Huberta Bronickiego – jako autorski teatr dramatyczny. Do zespołu artystycznego należą aktorzy, muzycy i plastycy, a powstałe przy teatrze Stowarzyszenie „Teatr Rawa” oprócz artystów zrzesza także miłośników sztuki, naukowców, animatorów kultury, działaczy społecznych i pasjonatów. Teatr prowadzony jest przez duet założycieli oraz Macieja Dziaczkę – reżysera i pedagoga teatru, który dołączył do zarządu w 2015 roku. W latach 2011-2013 wystawili sześć premier: Kryzysy albo historia miłosna Mihaia Ignata (reż. Hubert Bronicki), Zima pod stołem Rolanda Topora (reż. Ewa Kubiak), Kochanek Harolda Pintera (reż. Bogumiła Murzyńska), Elżbieta Bam, czyli Interdyscyplinarny Kabaret Ponurego Żartu Daniiła Charmsa (reż. Hubert Bronicki), Katechizm białego człowieka Jarosława Murawskiego (reż. Mirosław Neinert), Disco Pigs Endy Walsh (reż. Karolina Maciejaszek). Początkowo spektakle grane były gościnnie, najczęściej na dwóch prywatnych scenach katowickich: Teatru Korez i Teatru Gry i Ludzie. Przez dwa sezony (2014-2016) Teatr Rawa zajmował kameralną przestrzeń przy ul. Chopina 8 w Katowicach (pod nazwą T.Rawa), gdzie odbyło się łącznie 130 wydarzeń
Pierwszy człowiek świata, fot. Anna Andrzejewska
kulturalnych – nie tylko spektakli repertuarowych, ale również warsztatów, spotkań naukowych, projekcji filmów oraz gościnnych spektakli i koncertów. W sezonie 2015/2016 wraz z prapremierą Pierwszego człowieka świata Marii Wojtyszko w reżyserii Huberta Bronickiego zapoczątkowano cykl wydarzeń skierowanych do rodzin „Teatr Rawa Dzieciom”, w ramach których powstały spektakle familijne. W 2016 r. powstał monodram Salieri (reż. M. Dziaczko, tekst: Ewa Kubiak), prezentowany jako wydarzenie towarzyszące XVII edycji Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuki Reżyserskiej „Interpretacje”. Grający w nim Hubert Bronicki został nagrodzony 1. miejscem w przeglądzie Teatr Dzielnicowy w ramach Reaktora Katowice.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 197
ŚLĄSKIE
Teatr Żelazny Siedziba: Katowice Rok założenia: 2012 Sala: ruiny dworca w Katowicach-Piotrowicach Dane kontaktowe: ul. Armii Krajowej 40, 40-698 Katowice, Dyrekcja – Piotr Wiśniewski, tel. 533 611 986, teatr.zelazny@gmail.com, teatrzelazny.pl
Teatr Żelazny, fot. z arch. zespołu
Stowarzyszenie Teatr Żelazny zostało założone w 2012 r. Pierwszą jego siedzibą był dworzec PKP Katowice Ligota, gdzie powstały m.in. takie premiery, jak Jeśli pragniesz kobiety, to ją porwij (reż. A. Moś-Kerger, 2013) oraz Kosmos (reż. Jakub Kasprzak, 2013). Po modernizacji tego obiektu teatr zmuszony był
do znalezienia nowego miejsca – został nim w 2014 r. budynek starego dworca w Piotrowicach. Dotąd odbyło się tam osiem premier, m.in. Parapetówka na motywach Berka M. Szczygielskiego (reż. E. Błachnio, 2015), Diwa (reż. G. Kempinsky, 2015), Ciało obce na podstawie prozy Rafała A. Ziemkiewicza (reż. Grzegorz Sobota), a także spektakle dla dzieci.
Teatr Gliwicka 9a Siedziba: Katowice Rok założenia: 2013 Aktualna liczebność zespołu: 6 Największa impreza: Biesiada Teatralna w Pałacu Młodzieży w Katowicach Dane kontaktowe: ul. Chodkiewicza 3, Katowice, teatr.gliwicka9a@gmail.com
Wiolonczela, fot. z arch. zespołu
Zespół rozpoczął działalność od cyklu pokazów powarsztatowych, które odbywały się regularnie w byłej siedzibie Teatru Cogitatur w Katowicach przy ulicy Gliwickiej 9a, na początku w ramach zajęć w Pracowni Teatralnej Pałacu Młodzieży. Inicjatorem działań był Maciej Dziaczko, przez wiele lat związany z Teatrem Cogitatur. Do pierwszych działań zostali zaproszeni: Lesław Witosz (monodram Benefis, czyli rzecz dla aktora restauratora, tekst i reż. M. Dziaczko), Paulina Koniarska (m.in.
198 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
monodramy Oferta specjalna, 2013, i Dziewczyna z wiolonczelą, 2014, oraz reżyserka spektaklu Kształt rzeczy, 2016), Kornel Sadowski i Michał Skiba (Kiedy zasypie nas śnieg, 2014, Żydowski krawiec, 2013, Historyja mitologiczna czasu aktualnego, 2016) oraz uczestnicy warsztatów i absolwenci III LO w Chorzowie Żaneta Górecka i Michalina Hanzel (spektakl Manifest). Teatr Gliwicka 9a jest również organizatorem przeglądu teatralnego Biesiada Teatralna w Pałacu Młodzieży w Katowicach (w roku 2016 XI edycja).
ŚLĄSKIE
Delbrück kollektiv (wcześniej: Teatr Na Niby) Siedziba: Katowice Rok założenia: 2013/2016 Sala: Dom Oświatowy Biblioteki Śląskiej Dane kontaktowe: Daria Sobik, tel. 514 419 528
Teatr Na Niby został powołany do życia przez Darię Sobik, najpierw jako nieformalna grupa osób zainteresowanych warsztatami teatralnymi, a następnie (dzięki stałej grupie uczęszczających) – jako trwalszy zespół, którego siedziba mieściła się w Domu Oświatowym Biblioteki Śląskiej w Katowicach (ul. Francuska 12). Reżyserem i instruktorem grupy była Daria Sobik, dramaturgiem – Mariusz Gołosz. W skład teatru wchodził stały zespół aktorski: Filip Jałowiecki, Elżbieta Pańczyk, Kinga Plasun, Wiktor Walasek. Jako Teatr Na Niby zrealizowali wspólnie dwie premiery – w reżyserii Darii Sobik i z autorskimi tekstami Mariusza Gołosza, pisanymi specjalnie dla zespołu: Obrotowość drzwiczna (2014, gościnnie wystąpił w spektaklu saksofonista Aleksander Papierz) oraz Ziewanie ludzi średnich (2015, muzykę skomponował Marte).
Delbrück kollektiv, fot. z arch. zespołu
W 2016 r. wraz ze zmianą połowy składu teatru oraz chęcią obrania nowych kierunków rozwoju artystycznego nazwę zespołu zmieniono na Delbrück kollektiv. Katowicka formacja teatralna skupia się na małych formach, np. słuchowiskach (m.in. Dwa utwory z trzema aktami, ale bez aktorów, 2016) z muzyką komponowaną na żywo przez perkusistę Filipa Janotę i basistę Michała Świderka.
Zdarte Pięty Siedziba: Chorzów Rok założenia: 2013 Dane kontaktowe: tel. 506 271 604, fraszka99@gmail.com
Zdarte Pięty to amatorska grupa teatralna, powstała w III Liceum Ogólnokształcącym w Chorzowie. Jej członkowie postanowili oderwać się na chwilę od szkolnej rutyny. Nie ma tu określonych zasad, reżysera, scenarzysty ani scenografa. Wszystko tworzą razem, wymieniają się pomysłami, dobrze się przy tym bawią i improwizują, chcąc przy tym, by publiczność równie dobrze bawiła się wraz z nimi. Zespół ma na swoim koncie trzy spektakle: Było dobre (2014), Zbrukani fortuną (2015) oraz Na początku był beton (2016). Mieli okazję wystąpić, m.in. na festiwalu Teatromania w Bytomskim Centrum Kultury, na X Biesiadzie Teatralnej w Pałacu Młodzieży w Katowicach, festiwalu OHO w Zabrzu, a także w Teatrze Korez w Katowicach. Skład zespołu jest niezmienny od 2013 roku: Martyna Fras, Paulina Jędrzejczyk, Daria Kasprzak, Marcin Knysok, Martyna Nibisz, Grzegorz Opolski, Mateusz Strama, Karol Wylot, Sebastian Wylot.
Zbrukani fortuną, fot. z arch. zespołu
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 199
ŚLĄSKIE
Teatr Czwarta Scena Siedziba: Katowice Rok założenia: 2014 Aktualna liczebność zespołu: 4 Dane kontaktowe: czwartascena@gmail.com, facebook.com/teatrczwartascena
Po naszymu, czyli po… , fot. Mariusz Partyka
Grupa założona przez Michała Piotrowskiego i Miłosza Markiewicza, zrzeszająca studentów i absolwentów Studium Aktorskiego (dziś Szkoły Aktorskiej) Teatru Śląskiego im. St. Wyspiańskiego w Katowicach. Teatr przyjął formę stowarzyszenia, które powstało w celu zapewnienia niezależnym uczestnikom kultury możliwości wyrażania swoich twórczych ekspresji, przede wszystkim poprzez zorganizowaną działalność teatralną. Ważnym elementem funkcjonowania Teatru Czwarta Scena jest próba kulturalnego ożywienia szerokiego grona odbiorców, m.in. poprzez angażowanie mieszkańców do różnego rodzaju działań (warsztaty, spotkania, pokazy), a także organizację spektakli czy happeningów. Program Teatru kierowany jest przede wszystkim do ludzi młodych, jego celem jest pobudzenie w młodych mieszkań-
cach regionu kreatywności oraz stworzenie im platformy działania i miejsca integracji. Stowarzyszenie liczy kilkudziesięciu członków, nierzadko zaangażowanych w działalność teatrów instytucjonalnych i pozainstytucjonalnych w regionie. Teatr Czwarta Scena rozpoczął działalność od spektaklu dyplomowego Studium Aktorskiego przy Teatrze Śląskim w 2015 roku – Mężczyzny, który pomylił swoją żonę z kapeluszem O. Sacksa (reż. A. Radzikowska; przedstawienie grano przez następny rok w Teatrze Śląskim). W tym samym roku zorganizowali międzynarodowe warsztaty commedii dell’arte prowadzone przez Matteo Spiazziego (powstały w ich efekcie spektakl był kilkakrotnie pokazywany w całej Polsce, m.in. w ramach Zamojskiej Arlekinady), przygotowali czytanie performatywne napisanego na zamówienie tekstu o śląskim rapie Odrapane pokoje (reż. Robert Talarczyk). W 2016 roku, oprócz warsztatów dla mieszkańców Katowic, powstał spektakl Po naszymu, czyli po… (reż. Maria Baładżanow, premiera w Teatrze Korez).
Teatr HoM Siedziba: Tychy Rok założenia: 2014 Sala: przy Teatrze Małym w Tychach Największa impreza: Festiwal Teatrów Niezależnych Andromedon
Teatr HoM, fot. z arch. zespołu
Teatr HoM to projekt integrujący artystów eksplorujących różne formy teatralne, łącznie z performansem i formami muzycznymi. Inicjatorem przedsięwzięcia jest aktor i reżyser teatru pantomimy Jakub Kabus. Patronat nad przedsięwzięciem sprawuje Teatr Mały w Tychach, Miejskie Centrum Kultury w Tychach oraz Stowarzyszenie Śląskie Zakłady Sztuki. Teatr zrealizował dotychczas następujące spektakle (reżyseria Jakub Kabus): Ukryte (spektakl pantomimiczny, inspi-
200 |MAPA TEATRU OFFOWEGO
rowany twórczością Tima Burtona; wyróżnienie na XLI Tyskich Spotkaniach Teatralnych za plastykę i ruch sceniczny), Charlie i Różyczka, Golem Godula (spektakl plenerowy na podstawie mitów i legend o Karolu Goduli) oraz Lot nad kukułczym gniazdem, który zdobył nagrodę główną XLIII Tyskich Spotkań Teatralnych oraz XVIII Festiwalu Sztuki Teatralnej w Rybniku (nagroda dla Jakuba Kabusa za scenografię). Zespół zrealizował również koncert utworów Jacka Kaczmarskiego inspirowanych malarstwem, w autorskich aranżacjach na lirę korbową, elektronikę i fortepian, pt. Muzeum Kaczmarskiego (2014). Teatr zaangażowany jest również w organizację Festiwalu Teatrów Niezależnych Andromedon.
ŚLĄSKIE
Teatr im. Stefana Batorego Siedziba: Chorzów Rok założenia: 2014 Aktualna liczebność zespołu: 6 N ajwiększa impreza : Festiwal Teatralny w III Liceum Ogólnokształcącym im. Stefana Batorego w Chorzowie Dane kontaktowe: Żaneta Górecka, teatrbatory@gmail.com, facebook.com/teatrbatory/
Teatr im. Stefana Batorego to duet absolwentek III LO im. Stefana Batorego w Chorzowie (Żaneta Górecka i Michalina Hanzel), które chciały kontynuować misję szkoły z prawie 30-letnią tradycją edukacji teatralnej, jak również rozpocząć autorską działalność artystyczną. Pracują równolegle jako instruktorki Pracowni Teatralno-Impresaryjnej w Pałacu Młodzieży w Katowicach. Od 2013 roku zostały zrealizowane następujące spektakle: W porządku (2014) oraz Żywioł (2013), oba autorstwa Katarzyny Hory, reż. zbiorowa, Uczta K. Hory, reż. Karolina Biedroń i K. Hora, Niczego się nie boję (reż. Marta Wiśniewska), Manifest (reż. M. Dziaczko, 2015), O diable, który był melomanem (autor i reżyser: K. Hora), M2 (cała grupa, 2016). Ważniejsze osiągnięcia: dla spektaklu M2 (m.in. II miejsce na VII Festiwalu Młodości Teatralnej „Łaknienia” w Teatrze Brama w Goleniowie, 2016, Nagroda Główna na 42. Wadowickich Spotkaniach Teatralnych „Zgraja” 2016, II miejsce na 9.
M2, fot. Paulina Koniarska
Ogólnopolskim Festiwalu Teatrów Poszukujących o nagrodę im. Tadeusza Kantora w Wielopolu Skrzyńskim 2016); dla spektaklu Manifest (m.in. wyróżnienie na Spotkaniach Teatralnych „Bez Maski” w Knurowie, 2014, I Miejsce na II Ogólnopolskim Festiwalu Teatrów Małych Form Karbidka 2014 w Siemianowicach Śląskich, I Miejsce na IV Ogólnopolskim Festiwalu Teatrów Amatorskich Młodzieży i Dorosłych Trybuna Teatru w Piotrkowie Trybunalskim, Grand Prix na Ogólnopolskim Festiwalu Teatrów Amatorskich Melpomena 2014 w Środzie Wielkopolskiej); dla spektaklu Żywioł (I miejsce na Festiwalu Małych Form Teatralnych w Chorzowie, 2014); dla spektaklu O diable, który był melomanem (I miejsce na Festiwalu Małych Form Teatralnych w Chorzowie, 2015).
Teatr Ciekłego Powietrza Siedziba: Chorzów Rok założenia: 2015 Sala: Sztygarka w Chorzowie, ul. Księdza Piotra Skargi 34d N ajwiększa impreza : Ogólnopolski Festiwal Teatrów Małych Form „Karbidka” Dane kontaktowe: teatrcp.sztygarka.pl, facebook.com/TeatrCP/
Nazwa zespołu wzięła się od Magazynu Ciekłego Powietrza – pomieszczenia, w którym swoją siedzibę zlokalizowała grupa teatralna, korzystając z gościny kompleksu Sztygarka w Chorzowie. Teatr stworzyli trzej absolwenci aktorstwa PWST w Krakowie: Mikołaj Dróżdż (aktualnie nie współpracuje), Łukasz Kabus i Jakub Wróblewski. Do składu aktorskiego dołączyły również Katarzyna Pojda i Justyna Masłowska. Światłem,
Teatr Ciekłego Powietrza, fot. Sharp Shot
dźwiękiem i multimediami w teatrze zajmują się Karolina Zaleśny i Marcin Aleksiej. Jak dotąd zrealizowali dwa spektakle: Pył (reż. Ł. Kabus, 2016) oraz Spadając (reż. M. Dróżdż, 2015), jak również dwa dokumenty filmowe: Głosy z przodka (2015) oraz krótkometrażową etiudę filmową Legenda (2016).
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 201
ŚLĄSKIE
Teatr Poświęcony Siedziba: Mysłowice Rok założenia: 2016 Sala: w Mysłowickim Ośrodku Kultury ul. Grunwaldzka 7 Dane kontaktowe: Paweł Ziegler, ziegler.pawel@gmail.com
Założycielem i reżyserem teatru jest Jarosław Filipski. Teatr Poświęcony debiutował w 2016 roku monodramem Jarosław Ocalony (występuje Paweł Ziegler). Pierwsza i jak dotąd jedyna praca teatru wskazuje na silne zainteresowanie klasyczną pracą z tekstem literackim oraz historiami relacji międzypokoleniowych z wątkami społeczno-politycznymi w tle.
Jarosław ocalony, fot. Piotr Kras
Teatr Granda Siedziba: Bielsko-Biała Dane kontaktowe: teatrgranda@gmail.com
Teatr Granda, fot. z arch. zespołu
Teatr Granda tak opisuje swoją działalność: „Entuzjaści łebskiego dowcipu. Profesjonaliści operowania słowem, gestem i mimiką. Na scenie zawsze tryskający animuszem. Grażyna Gumińska i Robert Oleksy – para żywiołowych bielskich aktorów – oraz mentor Dariusz M. Gruszecki – miłośnik czarnych kotów, sztukmistrz od urodzenia. Granda gwarantowana. Teatr Granda z Bielska-Białej ma charakter ekspansyjno-użytkowy. Dociera wszędzie tam, gdzie teatralna sztuka mile jest widziana
202 | MAPA TEATRU OFFOWEGO
oraz w szeroko rozumiane miejsca niekonwencjonalne. Oferuje autorskie spektakle dla widzów nieco starszych i nieco młodszych, interaktywne warsztaty teatralne oraz przedstawienia na specjalne zamówienie. Organizuje również wieczory poetyckie, podczas których każdy miłośnik słowa i sztuki scenicznej ma szansę na prezentację swojej twórczości”. Spośród dokonań Teatru Granda można wymienić spektakl Jolly Roger autorstwa D. M. Gruszeckiego, w którym poza G. Gumińską i R. Oleksym grają także Katarzyna Kosińska, Tomasz Walczak i Piotr Orszulik.
Marcin Miętus
Małopolskie Teatr Nie Teraz Siedziba: Tarnów Rok założenia: 1980 Aktualna liczebność zespołu: 6 Największa impreza: Spotkania Teatrów Innych (w latach 1990-1991) Dane kontaktowe: ul. ks. P. Skargi 32/4, 33-100 Tarnów, tel. 698 112 964, teatr.nie.teraz@gmail.com, nieteraz.pl
Tarnowski Teatr Nie Teraz powstał z inicjatywy Tomasza A. Żaka. Od 1997 roku działa jako stowarzyszenie. Od początku działalności teatr wpisywał się w nurt teatru politycznego w tonacji narodowo-patriotycznej. W tym duchu tworzy spektakle, projekty artystyczne oraz warsztaty. W przeciągu trzydziestu lat Teatr Nie Teraz przygotował kilkanaście spektakli dramatycznych, dwa spektakle muzyczne oraz kilka interdyscyplinarnych widowisk plenerowych (Pożegnanie 1989, Dom i Ulica 1990, Miasteczko 1992, Kwiaty 1997). Jest organizatorem dwóch edycji Spotkań Teatrów Innych w Tarnowie (1990-1991).W ciągu trzydziestu lat gościł na wielu przeglądach teatralnych w Polsce i za granicą. Ważną rolę odgrywa dla teatru współpraca z twórcami z Ukrainy. W jej ramach powstały trzy spektakle: Tichsze (1992), Ikonostas (1993) i Piano (1996). W roku 2004 w zakopiańskim Teatrze Witkacego w piątą rocznicę śmierci Władysława Hasiora Teatr Nie Teraz zaprezentował dedykowane temu artyście przedstawienie Liczba aniołów. Na dwudziestopięciolecie istnienia teatr przygotował spektakl Rybowicz, czyli głowa pełna lalek we współpracy z Teatrem Maska z Rzeszowa i Teatrem Pieśń Kozła z Wrocławia. Zespół brał udział w sesji ze Stowarzyszeniem Teatralnym Gardzienice, był zaproszony do Pontedery przez The Workcenter of Jerzy Grotowski and Thomas Richards. W 2006 roku przedstawiciele stowarzyszenia brali również udział w 14. sesji The International School of Theatre Anthropology (Krzyżowa
Ballada o Wołyniu, fot. z arch. zespołu
i Wrocław), prowadzonej przez Eugenio Barbę i zespół Odin Teatret. Teatr gra w różnych przestrzeniach miejskich; premiery niektórych spektakli odbywały się na przykład w hallu dworca głównego PKP w Tarnowie, w Sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej w Skarżysku Kamiennej, tarnowskim Ratuszu Staromiejskim, a także w Areszcie Śledczym Warszawa Mokotów. Od 2004 roku Teatr Nie Teraz Teatr w okresie Wielkiego Postu organizuje warsztaty ukierunkowane na tematykę Męki Pańskiej. Ich efektem jest widowisko pasyjne prezentowane publicznie. Inny projekt zespołu, „Teatr dla Tradycji”, to cykl warsztatów, w których dużą rolę przy powstawaniu artystycznej kreacji pełni duchowość katolicka. Szef teatru Tomasz A. Żak często podkreśla, że dla jego zespołu ważne są wartości chrześcijańskie, narodowe i konserwatywne. Wśród spektakli zespołu można wymienić: Na etapie, odwołujący się do triady Bóg, Honor, Ojczyzna; inspirowany Antygoną Sofoklesa Kreon, traktujący o współczesnej Polsce uciskanej przez Unię Europejską, oraz Ballada o Wołyniu – pierwszy w historii spektakl „dotyczący ludobójstwa ukraińskiego na naszych Kresach w okresie II
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 203
MAŁOPOLSKIE
wojny światowej”, wykorzystujący fabularne wątki legendarnej powieści Włodzimierza Odojewskiego Zasypie wszystko, zawieje oraz świadectwa osób ocalałych. Teatr Nie Teraz przygotował również spektakl o żołnierzach wyklętych (Wyklęci) oraz Dzień gniewu na podstawie dramatu pochodzącego z Tarnowa Romana Brandstaettera. Najnowsza premiera teatru to inscenizacja Powrotu Norwida autorstwa Kazimierza Brauna, widniejącego
na afiszu również jako współreżyser (z Tomaszem A. Żakiem). To teatr mocno osadzony w tradycji romantycznej, stanowiący pretekst do mówienia o współczesnej Polsce i patriotyzmie. Projekt współfinansowany przez Narodowe Centrum Kultury został zaproszony przez nowego dyrektora Cezarego Morawskiego do Teatru Polskiego we Wrocławiu, czym wywołał poruszenie w środowisku teatralnym i artystycznym.
Teatr NSA Siedziba: Nowy Sącz Rok założenia: 1981 Sala: Miejski Ośrodek Kultury w Nowym Sączu Dane kontaktowe: Al. Wolności 23, 33-300 Nowy Sącz , tel. 18 443 89 59, mok@i24.pl, mok.i24.pl/zespoly-artystyczne-i-kluby-zainteresowa,11,1,7.html
Teatr NSA, fot. z arch. zespołu
Nazwa teatru to skrót od Nowosądeckiej Sceny Amatora, która powstała przy miejskim Ośrodku Kultury w Nowym Sączu równocześnie z grupą Teatralną NSA. Scena Amatora „Nowa” miała prezentować działające na terenie Nowego Sącza amatorskie zespoły teatralne i muzyczne. Stanowiła inicjatywę pracowników Miejskiego Ośrodka Kultury – Elżbiety Pietruch i Janusza Michalika oraz Agaty Bogusławy Konstanty, reżyserki, zafascynowanej ruchem amatorskim w teatrze. Grupę NSA stworzyli uczniowie szkół średnich Nowego Sącza, Grybowa, Piwnicznej, Limanowej, pracownicy MOK i innych zakładów pracy. Scenarzystą, aktorem, reżyserem większości spektakli Teatru NSA był od początku – i nadal jest – Janusz Michalik. Pierwszy okres działalności Teatru – do końca marca roku 1984 – to okres zdobywania doświadczeń warsztatowych i ideowych (funkcjonowanie w okresie stanu wojennego), czas realizacji spektakli o zabarwieniu politycznym. Okres drugi rozpoczyna się w maju 1985 r., kiedy grupa otrzymała stałą siedzibę i scenę w centrum Nowego Sącza i przyjęła nazwę Teatr NSA. Odtąd praca biegnie trzema torami: podstawową formą są widowiska kabaretowe dla dzieci (Bal u króla Lula, Kabaret pana Bajarza, 2000 piłeczek), ważną pozycję repertuarową stanowią monodramy (m.in. XA, Kwartet dla jednego aktora, Raj Eskimosów); tor trzeci to przedstawienia warsztatowe z młodymi artystami.
204 | MAPA TEATRU OFFOWEGO
Na początku swojej działalności teatr wzorował się na grupach studenckich z lat 70. Działanie sceny zainaugurował spektakl To trud zrobić urodę… na podstawie poematu K. I. Gałczyńskiego Wit Stwosz. W 1985 r. Teatr NSA wraz z Miejskim Ośrodkiem Kultury przeprowadził się do nowej siedziby w Rynku. W 1986 r. powołano po raz pierwszy przy Teatrze Scenę Młodzieżową, w ramach której prowadzone były warsztaty. W 1989 roku NSA połączył się z Teatrem Robotniczym im. Bolesława Barbackiego przy Domu Kultury Kolejarza w Nowym Sączu, realizując z tą grupą kilka spektakli (m.in. Komedianta Thomasa Bernharda z rolą Mieczysława Michalika). W 1996 roku Teatr NSA znalazł się pod skrzydłami Kolejowego Stowarzyszenia Animatorów Kultury. W Domu Kultury Kolejarza (a od 1 stycznia 2004 roku ponownie w Miejskim Ośrodku Kultury) zespół zrealizował ponad 20 premierowych spektakli – od nowej wersji Kabaretu Pana Bajarza Andrzeja Górszczyka po Emigrantów Sławomira Mrożka. Jak podkreślają sami twórcy, w Teatrze NSA „niepotrzebne są wyrafinowane dekoracje, tworzy się on […] dzięki słowu, które spełnia najwyższe funkcje teatralne i dzięki aktorom, którzy muszą zapomnieć, że ktoś ich szkolił na teatralnych funkcjonariuszy”. W NSA wystawiano między innymi Mrożka, Becketta, Brechta, Głowackiego, a za jednego z patronów można śmiało uznać Bogusława Schaeffera. Ważny nurt w twórczości zespołu stanowią też liczne przedstawienia dla najmłodszej widowni, utrzymane zazwyczaj w tonacji groteski i absurdu z elementami interakcji. Ostatnią premierą był Jaś i Małgosia Julii Hartwig (kwiecień 2016) w reżyserii Macieja Kujawskiego.
MAŁOPOLSKIE
Teatr Proscenium Siedziba: Kraków Rok założenia: 1998 Sala: scena Teatru Zależnego, ul. Kanonicza 1 Największa impreza: Teatralny Hyde Park Dane kontaktowe: kontakt@teatrproscenium.pl, teatrproscenium.pl
Teatr Proscenium powstał w 1998 roku z inicjatywy Ziuty Zającówny – aktorki i reżyserki wszystkich spektakli. To nieformalna grupa zawodowych artystów, realizująca niezależne projekty artystyczne we współpracy ze Stowarzyszeniem Teatrów Nieinstytucjonalnych STEN w Krakowie. Mottem teatru jest powtórzona za Mironem Białoszewskim maksyma: ,,tworzyć teatr z przyjaciółmi i dla przyjaciół”. Proscenium szuka inspiracji w zapomnianych, wartościowych tekstach z przeszłości, by odkrywać ich współczesne konteksty. Zespół zainteresowany jest różnymi konwencjami i formami artystycznej ekspresji: od groteski po teatr poetycki. Spektakle teatru to między innymi: inaugurujące działalność Metamorfozy Teatru Pijana Sypialnia, podwórkowe piosenki międzywojenne z tekstami J. Tuwima ukrywające się pod tytułem Rewia w Ciotkogrodzie, Pochwała głupoty Erazma z Rotterdamu, Seans spirytystyczny według tekstów Stanisława Ignacego Witkiewicza oraz Osmędeusze Mirona Białoszewskiego – spektakl nagrodzony na festiwalu Kontrapunkt w Szczecinie. Najnowsze przedstawienie Proscenium to Theatrum poeticum Anny Świrszczyńskiej, oparte na dwóch jednoaktówkach pisarki: Czarny kwadrat i Rozmowa z własną nogą. Z teatrem współpracowali między innymi aktorzy: Aldona Jankowska, Stanisław Dembski, Włodzimierz Jasiński, Marek Karpowicz, Marzena
Trzy kolory humoru francuskiego, fot. z arch. zespołu
Ciuła, Grzegorz Juras, Katarzyna Nowak, Beata Wojciechowska, Mariusz Koluch, Jacek Joniec, Justyna Orzechowska, Barbara Szałapak, Anna Maria Piróg, Jacek Milczanowski, Zbigniew Kozłowski. Od 2007 roku Proscenium realizuje cykliczny autorski projekt Teatralny Hyde Park w oparciu o teksty rzadko grywanych miniatur teatralnych i jednoaktówek. Zagrano dotąd kilkanaście przedstawień z tego cyklu na podstawie tekstów J. Czechowicza, S. Grodzieńskiej, S. Wiecheckiego, J. Przybory, R. Topora, autorów XIX-wiecznych jednoaktówek: M. Wołkońskiego, L. Andrejewa, M. Jewreinowa. Najnowszym projektem w ramach cyklu jest Kongres futurologiczny na podstawie Stanisława Lema. Teatr Proscenium występował na Ukrainie, w Szwecji, w Niemczech. Bierze również czynny udział w Krakowskiej Nocy Poezji oraz Krakowskiej Nocy Teatrów.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 205
MAŁOPOLSKIE
Scena Kalejdoskop. Krakowski Teatr Uliczny Siedziba: Kraków Rok założenia: 1999 Aktualna liczebność zespołu: 4 Dane kontaktowe: ul. Myszala 2, 32-080 Zabierzów, tel. 508 305 088, biuro@scenakalejdoskop.pl, scenakalejdoskop.pl
Scena Kalejdoskop. Krakowski Teatr Uliczny, fot. z arch. zespołu
206 | MAPA TEATRU OFFOWEGO
Grupa artystyczna Scena Kalejdoskop założona została przez aktora i reżysera Piotra Kulczyka. Zajmuje się realizacją widowisk teatralnych (spektakle plenerowe, uliczne, kostiumowe) oraz produkcją filmową (film dokumentalny, film reklamowy, teledyski). Specjalizuje się przede wszystkim w organizacji parad ulicznych, jarmarków świątecznych, pokazów pirotechnicznych itp. Grupa jest otwarta na przyjmowanie nowych członków, zainteresowanych szeroko rozumianą akrobatyką. Spektakle uliczne i plenerowe, eventy oraz film nie wyczerpują możliwości artystycznych Sceny Kalejdoskop. Istotnym elementem jej działalności jest szeroko pojęta sztuka audiowizualna, np. oprawa artystyczna akcji reklamowych. Profesjonalizm i zdobyte doświadczenie są chętnie wykorzystywane przez firmy chcące zaangażować w swoich reklamach artystów szczudlarzy, mimów, tancerzy ognia, animatorów, żonglerów, cyrkowców, śpiewaków, konferansjerów. A tych w Kalejdoskopie nie brakuje. Popularnym spektaklem plenerowym grupy jest Serce Don Juana z udziałem aktorów na szczudłach, grany w blisko dwustu miastach Polski. Kolejne produkcje to na przykład przesiąknięte orientalnym mistycyzmem widowisko kostiumowe Circo Amaro, przedstawienie dla dzieci Graal, widowiska bożonarodzeniowe Jasełka na wysokościach oraz Pierwsza Gwiazdka, widowisko plenerowe Eunika w krainie cyrku oparte na motywach Alicji w Krainie Czarów. Ze względu na swoją mobilność teatr często gra poza Krakowem.
MAŁOPOLSKIE
Teatr Mumerus Siedziba: Kraków Rok założenia: 1999 Sala: scena Teatru Zależnego, ul. Kanonicza 1 (ok. 80) Aktualna liczebność zespołu: 2 Największa impreza: Lato Teatralne Dane kontaktowe: Osiedle Piastów 32, lok. 22, 31-624 Kraków, tel. 12 645 92 73, mumerus@poczta.onet.pl
Stowarzyszenie Teatr Mumerus powstało w 1999 roku w Krakowie z inicjatywy reżysera Wiesława Hołdysa. Główną linią programową teatru jest „rzeczywiste poszukiwanie nowych form teatralnych, łączenie teatru z innych sztukami oraz poszukiwanie nowych przestrzeni społecznych dla istnienia teatru”. Mumerus stara się nawiązywać do tradycji awangardy teatralnej, niekiedy wręcz do surrealizmu. Spektakle Mumerusa są zwykle autorskie, ich reżyserem jest Hołdys, twórcą muzyki zaś jego stały współpracownik Maurycy J. Kin. Od 2001 roku Mumerus przedstawia swoje spektakle głównie w Teatrze Zależnym Politechniki Krakowskiej mieszczącym się w zabytkowej piwnicy przy ul. Kanoniczej w Krakowie. Ponadto gra w tak różnych przestrzeniach, jak ulice i place miast, ogrody, zabytkowe dziedzińce, różne sale teatralne. Stowarzyszenie zrealizowało do tej pory około 20 premier, opierając się głównie na oryginalnych źródłach – m.in. na pierwszej polskiej encyklopedii z XVIII wieku (Mumerus wg Nowych Aten Benedykta Chmielowskiego), niemym kinie (Podróż na Księżyc wg Georgesa Mélièsa), barokowych przewodnikach po zaświatach i rozkładach jazdy (Piekło – Niebo), malarstwie (Cyrki i ceremonie wg malarstwa Witolda Wojtkiewicza, Cyrki i ceremonie wg Petera Bruegela), literaturze jarmarcznej (Jarmark cudów), a także na utworach Franza Kafki, Alfreda Jarry’ego, Bolesława Leśmiana i Jonathana Swifta. Ważną figurą dla Mumerusa jest Bruno Schulz. Inspirując się jego tekstami oraz grafikami teatr wystawił spektakle Niewyczerpany transformista oraz Głupia mąka wariatów (udział w Konkursie na Inscenizację Dawnych Dzieł Literatury Polskiej „Klasyka Żywa”). Z inspiracji twórczością Tadeusza Kantora powstał spektakl Lekcje mediolańskie. Hommage a Tadeusz Kantor, efekt warsztatów teatralnych we Francji z udziałem studentów Konserwatorium Teatralnego w Lyonie. Stowarzyszenie w grudniu 2016 roku na Festiwalu Boska Komedia (w ramach specjalnego przeglądu krakowskiej sceny niezależnej) pokazało spektakl Stół z powyłamywanymi nogami, odwołujący się do literatury staropolskiej i motywu danse macabre. Teatr jest organizatorem Lata Teatralnego, corocznego przeglądu przedstawień własnych i zaprzyjaźnionych artystów (pokazywanych również w plenerze).
Boska komedia, fot. Weronika Cyganik
Teatr Mumerus skupia profesjonalnych twórców: aktorów, reżyserów, scenografów, muzyków i literatów, wywodzących się przede wszystkim ze środowiska krakowskiego. Stowarzyszenie jest członkiem EU NET ART – międzynarodowej sieci organizacji zajmujących się sztuką z siedzibą w Amsterdamie oraz Stowarzyszenia Teatrów Nieinstytucjonalnych STEN w Krakowie. Działa jako pozarządowa organizacja non-profit. Nie posiada stałych etatów administracji, zarząd pełni swe obowiązki honorowo, a wydatki na stałe funkcjonowanie ograniczone są do minimum.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 207
MAŁOPOLSKIE
Teatr MIST Siedziba: Kraków Rok założenia: 2002 Aktualna liczebność zespołu: ok. 16 S ala : Dom Kultury Podgórze oraz Centrum Sztuki Współczesnej Solvay Dane kontaktowe: ul. Zakopiańska 62, Centrum Sztuki Współczesnej Solvay, 30-001 Kraków, tel. 609 013 397, rezerwacje@teatrmist.pl
Teatr MIST, fot. z arch. zespołu
Teatr MIST istnieje od 1994 roku, jego założycielem jest Stanisław Michno, który w 2002 roku wraz z Wojciechem Janem Michną utworzył Fundację Międzyludzkie Inspiracje Sztuką Teatralną – Teatr MIST. W skład zespołu wchodzą dziś m.in. Filip Jurkowski, Aneta Stachyra, Marek Wolny, Anna Dzierża, Michał Leśniak, Maria Jazgar i Daniel Potocki. W repertuarze teatru odnajdziemy spektakle reżyserowane przede wszystkim przez Stanisława Michnę. Są to między innymi Przygody dobrego wojaka Szwejka wg Haška, Gimpel wg I. B. Singera oraz klasyczna farsa Lekarz mimo woli Moliera. Dużą popularnością wśród krakowskiej publiczności cieszy się mo-
nodram Mój dekalog, czyli 10 wariacji na temat wariacji, w którym główną rolę gra Wojciech Michno. Spektakl Romantycy z Solvayu 1940 nawiązuje do wojennej biografii Karola Wojtyły, który rzeczywiście był pracownikiem Solvayu. Spektakl łączy ten fakt z fikcyjną opowieścią o grupie teatralnej przygotowującej wystawienie na terenie tej fabryki Fausta Goethego. Na dwudziestolecie istnienia teatr wystawił Antygonę Sofoklesa ze scenografią i kostiumami malarza Grzegorza Steca.
Teatr Barakah
Dyktanda, fot. Piotr Kubic
Teatr Barakah działa pod egidą Fundacji Dziesięciu Talentów na rzecz Teatru Barakah. Jego założycielkami są Ana Nowicka (dyrektor teatru, reżyser, aktorka) oraz Monika Kufel (prezes fundacji, aktorka, scenograf, kostiumograf, autorka scenariuszy). Grupa nie boi się poruszać tematów ciężkich i niewygodnych, takich jak śmierć, wojna, eutanazja, kłamstwo, a przede wszystkim związki międzyludzkie. „Z lupą w dłoni oglądamy rzeczywistość i czasem próbujemy ją oswoić, a czasem uderzamy młotkiem, by zburzyć coś, co nam nie odpowiada – czujnie starając się być daleko od schematów i patosu”. Spektakle
208 | MAPA TEATRU OFFOWEGO
Siedziba: Kraków Rok założenia: 2004 Sala: własna siedziba przy ulicy Paulińskiej 28 (50-90 miejsc) Aktualna liczebność zespołu: ok. 33 Największa impreza: Festiwal Krakowskie Reminiscencje teatralne (od 2015 roku) Dane kontaktowe: Paulińska 28, 31-065 Kraków, tel. 12 397 80 47, biuro@teatrbarakah.com, teatrbarakah.com/barakah-wp
produkowane w Barakah są zróżnicowane estetycznie i gatunkowo, eksperymentują z formą i tekstem. Zespół stara się grać blisko widzów, burzyć czwartą ścianę: „Widz jest dla nas ważny, dlatego nie chcemy, by wychodził z teatru obojętny”. W spektaklach Barakah występują zawodowi aktorzy, znani z teatrów Krakowa (Dariusz Starczewski z Teatru Bagatela, Lidia Bogaczówna z Teatru Słowackiego, Małgorzata Zawadzka ze Starego Teatru) i innych miast w Polsce (Zuzanna Skolias, Aneta Wirzinkiewicz), z filmów oraz produkcji telewizyjnych
MAŁOPOLSKIE
(Paweł Sanakowicz). Z teatrem współpracują także reżyserzy (Piotr Jędrzejas), muzycy (w tym piosenkarka Renata Przemyk), choreografowie, scenarzyści, dramaturdzy, a także studenci. Od 2004 roku teatr wyprodukował około 25 spektakli. Obecnie w repertuarze znajduje się dziesięć z nich. Na sezon 2016/2017 planowanych jest pięć premier. Najpopularniejszym, najczęściej nagradzanym i zapraszanym na krajowe oraz międzynarodowe festiwale spektaklem jest Szyc Hanocha Levina w reż. Any Nowickiej, która wystawiła także Królową wanny tego autora. Najnowszą produkcją Barakah jest zaś szósty odcinek Nocy Waniliowych Myszy, projektu łączącego spektakl z kabaretem, którego kolejne odcinki (grane zazwyczaj nie więcej niż trzykrotnie) pojawiają się cyklicznie, komentując aktualne wydarzenia. W maju 2016 roku Teatr Barakah zaproszono na 11. edycję Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych R@Port ze spektaklem Sąsiedzi w reżyserii Andrzeja Sadowskiego; w październiku na Second International Theatre Festival of Martin McDonagh do Permu w Rosji. Teatr współpracuje z krakowską PWST. Na jego scenie miały miejsce trzy debiuty reżyserskie jej absolwentów w ramach Sceny Eksperymentalnej (jeden z nich – Dali – na stałe zagościł w repertuarze) oraz wiele debiutów aktorskich. Od 2015 roku Ana Nowicka i Monika Kufel zostały dyrektorami Krakowskich Reminiscencji Teatralnych. Patronem 41. edycji festiwalu uczyniły Hanocha Levina. Teatr Barakah ma swoją siedzibę na krakowskim Kazimierzu (wcześniej na pod tym adresem rezydowała Łaźnia
Nowa), a to zdaniem zespołu zobowiązuje do łączenia kultur, religii, charakterów, problemów. Stąd często międzykulturowa – i przez to bardziej uniwersalna – tematyka tworzonych przedstawień. Teatr Barakah to nie tylko teatr, to miejsce przyjazne pozostałym polom twórczej aktywności. Przestrzeń przy Paulińskiej 28 jest miejscem koncertów zespołów, duetów, solistów prezentujących różne nurty muzyczne. W Teatrze Barakah znajduje się Galeria, w której organizowane są wystawy malarstwa, grafiki, fotografii, sztuki wideo (m.in. pierwsza polska wystawa glitch artu). W każdy wtorek na sali teatralnej ma miejsce pokaz filmowy w ramach Akademii Filmowej Barakah. W lecie organizowana jest Letnia Akademia Filmowa. Co jakiś czas mają miejsce również inne cykle filmowe (w czasie wakacji 2016 odbyły się przeglądu kina irańskiego oraz hinduskiego), każdy pokaz jest bezpłatny i poprzedzony prelekcją. Literaturę w teatrze reprezentują trzy cykliczne wydarzenia. Dramatorium, czyli interdyscyplinarne, internacjonalne, intermedialne, intertekstualne spotkania z literaturą, podczas których aktorzy wraz z widzami czytają dzieła literackie z całego świata, zarówno te starsze, jak i najnowsze. Chochla Literacka, podczas której każdy może zaprezentować fragment literatury (cudzej lub stworzonej samodzielnie) dotyczący tematu poruszanego podczas konkretnego odcinka. Bitwa na teksty jest z kolei szansą na zmierzenie się ze sobą młodych twórców poezji i prozy. W zaimprowizowanym ringu, oceniani przez publiczność, walczą oni ze sobą na słowa i teksty. Paulińska 28 to również klubokawiarnia ArtCafeBarakah.
Teatr Bynajmniej Siedziba: Wieliczka Rok założenia: 2004 Sala: Dom Ludowy (os. Krzyszkowice) Aktualna liczebność zespołu: 16 Dane kontaktowe: Dom Ludowy, ul. Krzyszkowicka 5c, Wieliczka, rezerwacja.mk@gmail.com
Teatr Bynajmniej to zespół składający się z młodych entuzjastów sztuki teatralnej. Pierwotnie grupa działała w Auli Jana Pawła II przy Klasztorze oo. Reformatów w Wieliczce i składała się głównie z uczniów Wielickiego Niższego Seminarium Duchownego. Później do Teatru dołączali również uczniowie gimnazjów, liceów, studenci, a także absolwenci krakowskich szkół i okolic. Funkcję reżysera w Teatrze Bynajmniej pełni Paweł Buszewicz, absolwent polonistyki na UJ. W roku 2012 teatr przeniósł się do Domu Ludowego na osiedlu Krzyszkowice.
Teatr Bynajmniej, fot. z arch. zespołu
Pierwszą realizacją na nowej scenie był dramat Karela Čapka R.U.R. Spektakl cieszył się dużym zainteresowaniem i otrzymał pozytywne recenzje, był grany również na gościnnych scenach. Następnie teatr przygotował Rewizora Gogola. W 2015 roku Bynajmniej wystawił Orfeusza w piekle wg Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, który otrzymał główną nagrodę na 42. Wadowickich Spotkaniach Teatralnych „Zgraja”.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 209
MAŁOPOLSKIE
Mitologicznej opowieści Buszewicz nadał współczesny kontekst, skupiając się przede wszystkim na problemach, które spotykają Orfeusza (granego przez Szczepana Mikę) w dotarciu do ukochanej Eurydyki, czyniąc z głównego bohatera interesanta przytłoczonego biurokracją. Na potrzeby spektaklu stworzono autorskie aranżacje dźwiękowe, grane w czasie spektaklu na żywo. Przedstawienie spotkało się z dobrym od-
biorem. Najnowszą premierą Teatru Bynajmniej (czerwiec 2016) jest Przezroczyste zero autorstwa hiszpańskiego pisarza Alfonsa Vallejo, dramat stanowiący opowieść o konfrontacji człowieka z opresją społeczną oraz własnym przeznaczeniem.
Teatr Próg Siedziba: Wadowice Rok założenia: 2005 Sala: Wadowickie Centrum Kultury Aktualna liczebność zespołu: 6 Największa impreza: Piknik Rodzinny „Ale Cyrk!” Dane kontaktowe: Stowarzyszenie „Grupa Próg”, ul. Teatralna 1, 34-100 Wadowice, tel. 511 999 200, 509 077297, info@grupa-prog.pl, grupa-prog.pl
Teatr Próg, fot. Sebastian Góra
Teatr Próg powstał w 2005 roku w Wadowicach jako kontynuacja i rozwinięcie pracy Grupy teatralno-happenerskiej Próg. Zespół rozpoczął działalność jako grupa warsztatowa, następnie pod przewodnictwem i opieką Bartosza Nowakowskiego przekształcił się w młodzieżową, jeszcze nieformalną grupę teatralną. Obecnie działa jako niezależna organizacja artystyczno-społeczno-edukacyjna. Od początku działalności teatr związany jest z Wadowickim Centrum Kultury. Poza tworzeniem autorskich spektakli, w tym także widowisk plenerowych, zespół zajmuje się prowadzeniem warsztatów, kreacją happeningów, akcji ulicznych oraz działań artystyczno-społecznych. Grają również koncerty, we wrześniu 2010 roku nagrali płytę zatytułowaną Poszukiwania muzyczne: Bałkany. Próg jest z założenia teatrem poszukującym. Teatr uliczny, muzyczny, dramatyczny, happening, performans, cyrk czy teatr źródeł, którymi się inspirują, nie wyczerpują estetyki ich spektakli. Starają się eksperymentować z różnymi, także nowymi nurtami, kierunkami, formami. Teatr Próg gościł m.in. na Festiwalu Filmu i Sztuki „Dwa Brzegi” w Kazimierzu Dolnym, Festiwalu Teatru Radia Polskiego i Teatru Telewizji Polskiej „Dwa Teatry” w Sopocie, Seminarium teatralnym „A European Theatre Adventure” (w Niemczech i na Węgrzech) czy Międzynarodowym Festiwalu „Theatertage am See” w Niemczech. Grali również na scenach Teatru Witkacego w Zakopanem, Teatru Kulturschuppen Gleis 1 w Meckenbeuren (Niemcy), Teatru Holzhausen w Salzburgu (Austria) czy Městskégo Divadla w Turnovie (Czechy). Liderem zespołu jest Bartosz Nowakowski, absolwent Akademii Praktyk Teatralnych oraz były aktor Ośrodka Praktyk
210 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Teatralnych „Gardzienice”. Obecnie w składzie zespołu znajdują się Michał Brańka, Anna Gurdek, Katarzyna Bobik, Agnieszka Ogiegło i Wojciech Ficek. Ważna dla grupy jest platforma działań edukacyjnych. Członkowie zespołu wraz z Stowarzyszeniem „Grupa Próg” prowadzili szereg warsztatów w Polsce i za granicą. Ważną inicjatywę stanowi Teatr Próg Junior: zespół tworzony przez licealistów, działający przy wsparciu głównego zespołu teatru. Obie grupy tworzą jeden zespół, razem odbywają treningi, dyskusje, wyjazdy projektowe i festiwalowe. Razem publikują repertuar. Oddzielnie natomiast pracują nad spektaklami. Grupa Próg co roku organizuje rodzinny piknik „Ale Cyrk!”, stanowiący swoistą kontynuację wieloletniego zainteresowania grupy formą cyrkową. Pełne zabaw i warsztatów dla dzieci (i nie tylko), koncertów i specjalnych pokazów (np. fireshow) wydarzenie odbywa się latem na bulwarach nad rzeką Skawą. Do archiwalnych spektakli Teatru Próg należą na przykład Targowisko wypaczonej wolności – rodzaj współczesnej komedii dell’arte ze sporą dawką elementów cyrkowych – oraz spektakl Ona, stworzony w oparciu o gelotologię, czyli terapię śmiechem. Obecnie na scenie Wadowickiego Centrum Kultury można zobaczyć między innymi Interfejs, 90-120-90 oraz Sex War. W spektaklach wyreżyserowanych przez Nowakowskiego zespół posługuje się przede wszystkim technikami teatru ruchu, teatru muzycznego oraz teatru tańca. Muzyka jest grana na żywo, tematyka spektakli jest zarazem aktualna i uniwersalna, zespół nie boi się eksperymentów z nowoczesną formą teatralną. Realizacje Teatru Próg mają dobry odbiór wśród publiczności i krytyków. Tadeusz Kornaś w jednej z recenzji napisał o wadowickim zespole, że „pod względem ambicji artystycznych znacznie wykracza poza krąg amatorski”.
MAŁOPOLSKIE
Teatr Figur Siedziba: Kraków Rok założenia: 2007 Aktualna liczebność zespołu: 14 Największa impreza: Lato w Teatrze Dane kontaktowe: ul. Praska 65, 30-322 Kraków, tel. 606 151 995, teatr@teatrfigur.pl, teatrfigur.pl
Założony przez Dagmarę Żabską i Agatę Wilam jako niezależny zespół aktorów, plastyków, pedagogów i animatorów kultury zainteresowanych współczesnym teatrem formy. Za misję teatr obrał kreowanie autorskich spektakli i wydarzeń artystycznych, poszukiwanie nowych form wyrazu oraz odnajdywanie współczesności w tradycyjnych technikach lalkowych, a także popularyzację teatru lalkowego w Krakowie i stworzenie aktywnego środowiska artystycznego. Przy teatrze działa Fundacja Działań Twórczych, prezeską zarządu jest Dagmara Żabska. Teatr pokazuje swoje spektakle w Krakowie na zaprzyjaźnionych scenach, na najważniejszych festiwalach sztuki lalkarskiej i w najmniejszych ośrodkach kultury w Polsce. Głównym obszarem zainteresowań zespołu jest teatr cieni, teatr dla dzieci i sztuka społeczna. W ciągu dziewięciu lat działalności zrealizował kilkanaście spektakli w technikach teatru cieni, stając się niewątpliwym specjalistą w tej dziedzinie. W 2016 roku TFK powołał scenę dla najmłodszych – Teatr Figurki. Spektakle dla dzieci grane są w języku polskim, angielskim, niemieckim i rosyjskim. Cechuje je wysoki poziom wykonawczy, nowatorskie podejście do materii teatru formy oraz brak infantylizmu. W obecnym repertuarze teatru znajdziemy między innymi Historie zimowe (reż. Mateusz Przyłęcki), Pana Piórko – w ramionach miłości (reż. Filip Budweil) oraz spektakl Robot i motyl (reż. Dagmara Żabska) na podstawie opowiadań Vytautė Žilinskaitė. Do dzieci oraz starszych widzów skierowane jest na przykład Rękodzieło artystyczne (reż. Filip Budweil). Jedną z ważniejszych (i nagradzanych) produkcji teatru stał się osnuty wokół tematu przemijania i śmierci Mglisty Billy w reżyserii Mateusza Przyłęckiego,. Wyreżyserowany w 2015 roku przez
Teatr Figur, fot. z arch. zespołu
szefową teatru Dagmarę Żabską Król Maciuś I zakwalifikował się do finału konkursu „Klasyka Żywa”. Niedawno teatr przygotował spektakl-instalację Jestem cały świat minus cały świat oprócz mnie, składający się z etiud cieniowych, działań aktorskich, instalacji plastycznych i dźwiękowych. Głównym źródłem inspiracji dla tego projektu była działalność małżeństwa Themersonów. Na Festiwalu Boska Komedia w Krakowie w 2016 roku teatr zaprezentował Huljet huljet, poetycką opowieść o życiu w krakowskim getcie. Teatr Figur brał udział w festiwalach teatralnych, w tym tak prestiżowych jak Międzynarodowy Festiwal Sztuki Lalkarskiej w Bielsku-Białej, Międzynarodowy Festiwal Sztuk Współczesnych dla Dzieci i Młodzieży Kon-Teksty i in. Występował za granicą: m.in. w USA, Niemczech, Włoszech, Rosji, Korei Południowej, na Tajwanie czy w Chinach. Na Międzynarodowym Kongresie Lalkarskim UNIMA 2012 w Chengdu w Chinach otrzymał nagrodę w kategorii: Najlepsza Kreatywność!. Obok pracy artystycznej prowadzi szeroko zakrojoną działalność edukacyjno-społeczną. Ważniejsze projekty fundacji to: „Dilettante – teatr w ruchu”, „Cygańskie Theatrum Mundi”, „Teatr Naukowy” (z Wydziałem Edukacji Miasta Bytom), Lato w Teatrze i Teatr Polska oraz Akademia Krakowskiego Teatru.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 211
MAŁOPOLSKIE
Glutaminian Sodu Siedziba: Olkusz Rok założenia: 2008 Sala: Miejski Ośrodek Kultury w Olkuszu Dane kontaktowe: teatr.gs@gmail.com, facebook.com/GlutaminianSodu/
Glutaminian Sodu, fot. z arch. zespołu
Grupa teatralna Glutaminian Sodu powstała w październiku 2008 roku przy Miejskim Ośrodku Kultury w Olkuszu. Wówczas Agnieszka Grabowska i Maciej Nabiałek urządzili casting do zespołu, z którego finalnie wyłoniono dwanaścioro członków grupy. W tym samym czasie dwójka założycieli przystąpiła do projektu wspieranego przez Małopolski Instytut Kultury „Dilettante – teatr w ruchu”, współorganizowanym przez krakowski Teatr Figur. Nazwa teatru pochodzi od związku chemicznego obecnego praktycznie w każdym produkcie spożywczym. „Też chcieliśmy być wszędzie obecni. I chcemy wzmacniać doznania z otaczającej nas rzeczywistości” – mówił w jednym z wywiadów Nabiałek, pracujący na co dzień jako menadżer banku. Na przełomie 2008/2009 roku powstał pierwszy autorski spektakl zespołu: Don Kichote według Glutaminianu Sodu, uhonorowany między innymi nagrodą im. Mieczysława Kotlarczyka na XXXVI Wadowickich Spotkaniach Teatralnych. Rok później
uszczuplona o kilka osób grupa zaprezentowała przedstawienie Arboretum, czyli historie pisane żywicą, rozpoczynając tym samym przygodę zespołu z teatrem cieni. Spektakl był dowcipną reakcją na wycinkę drzew, która miała miejsce w ich rodzimym mieście. Kolejne produkcje Glutaminianu Sodu to Pokój 303, oparty na opowiadaniach Etgara Kereta, Rury oraz Katastrofa. Teatr ma również na koncie spektakl O Paszczaku, który kochał ciszę według Tove Jansson, zrealizowany w formie teatru cieni. Glutaminian Sodu to grupa o charakterystycznym poczuciu humoru, młodzieńczej energii, bystrym – i często krytycznym – okiem spoglądająca na świat. Chętnie bierze czynny udział w projektach edukacyjnych ożywiających tkankę miejską, angażując się w wydarzenia organizowane w ramach różnych imprez okolicznościowych w Olkuszu (jedną z ważniejszych jest Noc Teatru). Od kilku lat grupa realizuje happeningi w ramach zakończenia wakacji: Sen nocy letniej (2012), Ćmy ciem ciemny (2013), Avalon – wyspa jabłek (2014). Grupa wyjeżdża na różne festiwale i przeglądy teatru offowego, m.in. Skawiński Tydzień Teatralny, Inkubator Teatralny w Mysłowicach, „Wózek Tespisa” w Lanckoronie.
Krakowski Teatr Tańca Siedziba: Kraków Rok założenia: 2008 Sala: Małopolski Ogród Sztuki Aktualna liczebność zespołu: 2 Dane kontaktowe: ul. Gzymsików 8, 30-015 Kraków, tel. 501 700 907; 791 790 300, krakowskiteatrtanca@o2.pl, krakowskiteatrtanca.pl
Nesting, fot. Katarzyna Machniewicz
212 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Krakowski Teatr Tańca (dawniej Teatr Tańca GRUPAboso) obecnie tworzy tandem artystyczny Eryk Makohon i Paweł Łyskawa oraz grupa niezależnych tancerzy,w której skład wchodzą m.in. Monika Godek, Katarzyna Żminkowska-Szymańska, Katarzyna Węglowska-Król oraz Katarzyna Pawłowska. KTT do
MAŁOPOLSKIE
marca 2015 roku działał przy Nowohuckim Centrum Kultury (od 2014 roku w ramach utworzonego tam przez Eryka Makohona Krakowskiego Centrum Choreograficznego). Przez wiele lat teatr wypracował trzy podstawowe filary własnej działalności: artystyczny, edukacyjny oraz impresaryjny. Teatr posiada w swoim dorobku ponad dwadzieścia spektakli, prezentowanych tak na klasycznie rozumianej scenie, jak i w przestrzeniach nieteatralnych. Jego estetyka jest trudna do określenia. Charakterystyczny element stanowić może plastyka spektakli, często budowana za pomocą światła oraz precyzyjnie tworzonej architektury ruchu i ciała tancerzy. W spektaklu Kwadryga na TRZECH Eryk Makohon świadomie nawiązuje do klasycznych ideałów piękna, opartych na harmonii i doskonałych proporcjach. Trójka tancerzy: Jan Lorys, Paweł Łyskawa i Tomasz Urbański poszukuje idealnej formy w zgodzie z porządkiem klasycznym. Czyni to w sposób energiczny, płynny, świadomy. Dla Makohona – głównego choreografa Krakowskiego Teatru Tańca – zagadnienia związane z preekspresją i ciało-umysłem są bardzo istotne. Krakowski Teatr Tańca wspiera młodych tancerzy i choreografów, choć z powodów organizacyjnych rola zespołu często ogranicza się tylko do udostępnienia studia. Członkowie KTT prowadzą jednak własną pracę pedagogiczną, ucząc w instytucjach kultury i szkołach tańca w Krakowie i w Polsce oraz podczas warsztatów w wielu ośrodkach w kraju. Zdobywają nagrody także za swoje samodzielne spektakle solowe i zespołowe. Zespół regularnie bierze udział w najważniejszych wydarzeniach artystycznych oraz festiwalach w Polsce i za granicą. Tancerze KTT, także we współpracy z Teatrem KTO, regularnie biorą udział także w wydarzeniach i działaniach ulicznych (m.in. w ramach Nocy Poezji), a także eksperymentalnych realizacjach scenicznych (m.in. Operacja Opera – we współpracy z Operą Królewską w Oslo).
Krakowski Teatr Tańca koncentruje się przede wszystkim na długotrwałej pracy z zespołem, poszukiwaniu wspólnego języku, często w odniesieniu do tradycji polskiego teatru. Warto zauważyć, że od dawna zespół popularyzuje taniec oraz związane z nim – czy dziedzinami pokrewnymi – wydarzenia. Paweł Łyskawa i Krakowski Teatr Tańca są twórcami oraz realizatorami projektu „Ani słowa! Odbiór niewerbalnych wytworów kultury”, który został zrealizowany przy wsparciu Narodowego Centrum Kultury. Zbliżone przedsięwzięcie Teatr zrealizował ze studentami, we współpracy z Katedrą Porównawczych Studiów Cywilizacji Uniwersytetu Jagiellońskiego. W sezonie 2014/2015 Eryk Makohon i Paweł Łyskawa wspólnie z Anną Królicą zrealizowali autorski projekt prezentacji tańca Goodbye Superman. Mężczyzna w polskiej choreografii – cykl prezentacji spektakli polskich twórców, który uzyskał wsparcie Instytutu Muzyki i Tańca w ramach programu Scena dla Tańca. Są również inicjatorami i pomysłodawcami takich wydarzeń, jak Festiwal Tańca Współczesnego „Spacer”, Konkurs Choreograficzny 3…2…1…Taniec, projekt Premiera w Centrum, BalletOFFFestival, Pracownia METAfizyczna. W ramach stałej działalności edukacyjnej teatr prowadzi grupy tańca współczesnego na czterech poziomach zaawansowania, których uczniowie tworzą eksperymentalny teatr Nowy Format. Grupa działająca przy KTT stara się wykraczać poza tradycyjnie rozumiany teatr tańca. Oprócz ruchu koncentruje się na pracy z tekstem, improwizacji ruchowej, budowaniu postaci. Pedagogami są Paweł Łyskawa i Eryk Makohon. Najnowsze realizacje artystyczne KTT to Estra i Andro w reżyserii Eryka Makohona – spektakl uliczny, którego premiera odbyła się w ramach Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Ulicznych w Krakowie, oraz Nesting w choreografii Idana Cohena. Spektakl powstał w ramach programu „Zamówienia choreograficzne 2015”, organizowanego przez Instytut Muzyki i Tańca. Premiera spektaklu odbyła się w Kraków Congress Centre oraz Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie.
Kwadryga na TRZECH, fot. Katarzyna Machniewicz
Eryk Makohon i Paweł Łyskawa, fot. Wiktoria Dalach
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 213
MAŁOPOLSKIE
Studio Dono Siedziba: Kraków Rok założenia: 2008 Sala: Praska 52 Największa impreza: Dni Komedii dell’Arte Dane kontaktowe: Studio Dono S.C. ul. Armii Krajowej 31/18, 30-150 Kraków, tel. 606 356 789, biuro@studiodono.pl
Studio Dono, fot Maciej Fryźlewicz
Studio Dono to atelier teatralne założone przez małżeństwo aktorskie Agnieszkę Cianciarę-Fröhlich i Jonathana Fröhlicha, absolwentów École Internationale de Théâtre Jacques Lecoq w Paryżu. Twórcy kierują się ideą rozwoju aktora jako artysty otwartego na doskonalenie warsztatu oraz poszukiwanie nowych impulsów. Większość spektakli grupy ma charakter mobilny. Jak piszą o sobie: „Korzystając z różnorodności naszej edukacji teatralnej, tworzymy spektakle w różnych konwencjach i stylach oraz dla różnorodnej publiczności”. W repertuarze teatru znajdziemy m.in. spektakle: Gino i Suzi, czyli kochaj sąsiada swego jak siebie samego (klaunada dla młodszych widzów), Pan i sługa, czyli kto pragnie wszystkiego, wszystko stracić musi (w tradycji komedii dell’arte),
Upside – Down (na podstawie dramatu Mirosława Majewskiego o małżeństwie artystów przeżywających kryzys), Baśń o szczęściu (alegoryczna opowieść o dwóch rycerzach poszukujących Czterolistnej Koniczyny) oraz Gdybyś tu był, mój brat by nie umarł – wariację na temat sióstr Łazarza. To przede wszystkim repertuar komediowy, w wielu miejscach odnoszący się do klasycznej włoskiej komedii. Studio prócz grania spektakli w ramach teatralnego atelier prowadzi warsztaty, treningi aktorskie oraz szkołę komedii dell’arte. W latach 2007-2009 studio współpracowało z AEGEE – Europejskim Forum Studentów, prowadząc zajęcia podczas corocznych międzynarodowych wymian teatralnych. Dono organizuje Dni Komedii dell’Arte, w których programie oprócz spektakli odbywają się warsztaty i lekcje teatralne.
Teatr Bez Rzędów Siedziba: Kraków Rok założenia: 2008 Sala: Krakowska 13 (sala 40m2) Aktualna liczebność zespołu: ok. 20 Dane kontaktowe: Krakowska 13, 31-062 Kraków, tel. 696 829 787, 604 078 076, 506 733 112, kontakt@teatrbezrzedow.pl, teatrbezrzedow.pl
Teatr bez rzędów, fot z arch. zespołu
Teatr Bez Rzędów to założona przez Lecha Walickiego nieformalna grupa teatralna, skupiająca profesjonalnych młodych twórców, na co dzień związanych z teatrami w całej Polsce. Teatr swą działalność rozpoczął od monodramu Zagraj to jeszcze raz… – sam! wg Woody’ego Allena (reżyser i aktor: Lech
214 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Walicki, współpraca sceniczna: Kuba Sochacki). W kolejnych spektaklach (plenerowe: Ostatnia niedziela i Lisia Intryga wg Mrożka oraz Przez mgłę) do zespołu dołączyli aktorzy: Agata Butwiłowska, Iga Eckert, Ewa Mrówczynska, Grzegorz Eckert, Henryk Hryniewicki, Michał Kosela, Łukasz Pracki i Filip Walicki. Pierwotnie Teatr Bez Rzędów działał na Podkarpaciu, tworząc i grając w okresie letnim. Gdy spora część zespołu
MAŁOPOLSKIE
znalazła się w Krakowie, twórcy postanowili znaleźć własne miejsce na jego kulturalnej mapie. Wówczas powstały kolejne spektakle: Manekin w Krakowie inspirowany Opowieściami o zwyczajnym szaleństwie Petra Zelenki oraz Gambit królewski na motywach Szachisty Waldemara Łysiaka (z udziałem Agaty Banasik, Michała Dylowskiego i Adama Godlewskiego). Pod koniec 2012 roku Teatr Bez Rzędów, poszukując stałej siedziby, trafił na Krakowską 13. Działalność tam rozpoczął od spektaklu Kontynenty (wraz z premierą do zespołu dołączyła Ewelina Frasińska). Z czasem repertuar wzbogacony został o scenę dla najmłodszych: spektakl Lecimy?! zrealizowany przez absolwentów białostockiej Akademii Teatralnej (Małgorzata Krawczenko, Justyna Ołownia, Helena Wróbel, Piotr Osak i Jakub Popławski). Dwa lata temu zespół przygotował spektakl Umarł król, niech żyje knur, w którym dużą rolę odgrywały pacynki. W zeszłym roku teatr postawił na klasykę dramatu europejskiego – wczesną sztukę Harolda Pintera Kelnerzy (reżyseria Łukasza Prackiego i Jakuba Popławskiego). W tym roku Walicki we współpracy z Teatrem Groteska (którego jest aktorem) wyre-
żyserował spektakl Za pięć godzin zobaczę Jezusa, przygotowany na podstawie dzienników skazanego na śmierć Jaquesa Fescha, opowiadających historię jego nawrócenia. Rolę aktorów w przedstawieniu przyjęli osadzeni z Aresztu Kraków Podgórze. Teatrowi Bez Rzędów przyświeca idea teatru otwartego na każdego widza, szukania z nim dialogu i porozumienia. To według artystów odpowiedź teatru na hermetyczność i dystans do publiczności, jakie budują swoją strukturą teatry instytucjonalne. Echa takiego nastawienia pobrzmiewają już w samej nazwie zespołu. „W braku rzędów tkwi sens i magia teatru” – piszą na swojej stronie internetowej. Po spektaklu widzowie są zachęcani do pozostania w teatrze, porozmawiania z aktorami, skromnego poczęstunku. W związku z tym, że panuje nim prostota oraz zamiłowanie do konwencjonalnych rozwiązań teatralnych, na tle innych niezależnych grup uchodzi za konserwatywny.
Teatr Midraszowy Siedziba: Kraków Rok założenia: 2008 Sala: Żydowskie Muzeum Galicja Dane kontaktowe: tel. 502 304 970, biuro@teatr-zydowski.krakow.pl
Teatr Midraszowy działa na krakowskim Kazimierzu. Jego założycielem jest Tanja Segal – z wykształcenia rabinka oraz reżyser teatralny. Poza Teatrem Midraszowym zrealizowała ona liczne spektakle i projekty artystyczne w innych miastach Polski, a także w Europie i Izraelu. Spektakle Teatru Midraszowego najczęściej powstają i są prezentowane Żydowskim Muzeum Galicja na Kazimierzu. Jest to przestrzeń pofabryczna, zapełniona wystawami dotyczącymi historii Żydów. Midraszowy niekiedy wchodzi z nimi w rodzaj interakcji, próbując znaleźć połączenie dawnego z tym, co tu i teraz. Teatr Midraszowy jest w gruncie rzeczy teatrem klasycznym, który próbuje wypracować żywą, aktualną interpretację klasycznych tekstów żydowskich właśnie przez teatr. Nie boi się nowoczesnych rozwiązań czy multimediów. Najważniejsze pozostaje w nim jednak słowo mówione oraz muzyka, często gra-
Teatr Midraszowy, fot z arch. zespołu
na na żywo, tworzona na potrzeby konkretnej realizacji. Ważnym odnośnikiem dla twórców jest również film i malarstwo. Jak dotąd w Midraszowym powstały takie spektakle jak Melodia ciszy (2008), Tajemnice mojej babci (2009), Sztuka w pięciu aktach/Five (P)Art (2012), Megilat Polin (2013), Samotne tango Wiery Gran (2014) – wszystkie pokazywane w Żydowskim Muzeum Galicja. Poza tym stworzono midrasze muzyczne: Abija, Szema Israel, Szirat HaJam, Eikha, Maim. W roku 2012 we współpracy z Teatrem Tańca Riny Schenfeld z Izraela powstała nowa wersja znanego na całym świecie spektaklu Zatańczyć z Chopinem.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 215
MAŁOPOLSKIE
Art Dance Company Siedziba: Kraków Rok założenia: 2009 Sala: Scena Pod Ratuszem Aktualna liczebność zespołu: 9 Dane kontaktowe: tel. 503 546 195, artdancecompanylike@gmail.com, balet-krakow.pl/art-dance-company
Art Dance Company, fot z arch. zespołu
Art Dance Company powstał w ramach Baletu Krakowskiej Akademii Tańca. Zespół kierowany przez choreografkę Małgorzatę Dorosiewicz-Witczak złożony jest z absolwentów KTT, Hochschule für Musik und Darstellende Kunst we Frankfurcie oraz tancerzy z dyplomami Związku Artystów Scen Polskich. Spektakle wystawia w różnych przestrzeniach krakowskich teatrów. Scena Pod Ratuszem była miejscem, gdzie prezentował się przez dwa sezony artystyczne w ramach Krakowskiej Kameralnej Sceny Baletowej. Zespół regularnie bierze udział w Krakowskich Nocach Teatru, w Partyturze na Ciało i Ruch, występował też w ramach Sceny Tańca Współczesnego Młodych w krakowskim Staromiejskim Centrum Kultury Młodzieży. Tancerze Art Dance Company brali udział w wydarzeniach artystycznych takich jak Expo Lifestyle w Warszawie, Festiwal Salsa Crystal w Wieliczce, Śląski Ogród Sztuk w Koszęcinie, a także w licznych imprezach komercyjnych na terenie całej Polski.
Zespół stale pracuje nad nowymi projektami i choreografiami zarówno solowymi, jak i grupowymi. Artyści współpracują z Filharmonią Krakowską, Letnią Szkołą Tańca Współczesnego w Koszęcinie, Operą Krakowską czy też Baletem Dworskim „Cracovia Danza”. Spektakle Art Dance Company osadzone są w technice tańca współczesnego, jazzowego oraz klasycznego. Zespół bierze udział w warsztatach na całym świecie, podejmuje pracę z różnymi artystami, chętnie bierze udział w interdyscyplinarnych projektach kulturalnych i wydarzeniach artystycznych. Główną choreografką Art Dance Company jest Małgorzata Dorosiewicz-Witczak. W jej choreografii powstały trzy pierwsze spektakle zespołu: Momenty (2009), Dancework (2009) oraz My life, my love, and… (2011). W następnych latach mogliśmy oglądać: sześć przez trzy (2012; choreografia Katarzyny Pamuły, Bernadetty Zwierowskiej, Magdaleny Wołoch, Karoliny Skarżyńskiej, Agnieszki Witalisz), Niesione słowem (2013; choreografia K. Pamuły, B. Zwierowskiej i Marty Pałki) oraz W pogoni za szczęściem w choreografii Kingi Szablowskiej (2014).
Graciarnia Siedziba: Kraków Rok założenia: 2009 Sala: ostatnio LostBar (ulica Szewska 20) Aktualna liczebność zespołu: ok. 30 Dane kontaktowe: Praska 52, 30-322 Kraków, tel. 515 245 291, teatr.graciarnia@gmail.com, facebook.com/TeatrGraciarnia
Teatr Graciarnia, fot z arch. zespołu
216 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
Teatr Graciarnia powstał z inicjatywy Tomasza Smykalskiego jako Studencka Organizacja Politechniki Krakowskiej. Jego pierwotnym założeniem było zrzeszanie w celach współpracy artystycznej studentów Politechniki, lecz szybko okazało się, że garną się do niego także studenci z innych krakowskich
MAŁOPOLSKIE
uczelni wyższych. W rezultacie dziś Graciarnia ma w swoim gronie osoby z większości krakowskich uczelni. W momencie powstania Graciarnia była jedyną grupą w Krakowie umożliwiającą występowanie na scenie młodym ludziom nieposiadającym wykształcenia w państwowych szkołach artystycznych. Teatr do dziś nie posiada stałej siedziby, lecz mimo to gra repertuarowo od października do czerwca, wystawiając kilkanaście spektakli w miesiącu, najczęściej w Teatrze Praska 52 (do listopada 2014 r. Scena Tęcza), OFF Centrum, Śródmiejskim Ośrodku Kultury, Centrum Kultury Rotunda, a od sezonu 2015/2016 również w Kinoteatrze „Wrzos” na Podgórzu oraz w LostBar (ul. Szewska 20). Graciarnia pojawia się także na maratonach teatralnych organizowanych przez studenckie stowarzyszenie „All in UJ” oraz na ogólnopolskich festiwalach, gdzie regularnie zdobywa nagrody. Teatr Graciarnia był inicjatorem takich przedsięwzięć jak Liga Teatrów Studenckich, wydarzenie integrujące teatry studenckie z całej Polski, oraz Centrum Teatrów Studenckich (we
współpracy z PWST w Krakowie). W czerwcu 2015 r. członkowie teatru powołali do życia stowarzyszenie artystyczne Graciarniane Inicjatywy Twórcze. Teatr systematycznie organizuje otwarte castingi aktorskie, członkiem zespołu może zostać każdy student. Głównym reżyserem grupy jest Tomasz Smykalski. W repertuarze teatru odnajdziemy między innymi klasykę – Szekspira (Makbet, Makbet II), Calderóna (Księżniczka na opak odwrócona), Słowackiego (Balladyna), polską dramaturgię (Czwarta siostra Głowackiego oraz Drugie danie Mrożka) oraz spektakle autorskie: popularny Miszmasz, Zabawne zabawy (inspirowane filmem Funny Games Hanekego), No właśnie! na podstawie komediodramatu Tiramisu Joanny Owsianko czy spektakl Niktowie napisany i wyreżyserowany przez Macieja Bałamuta. Graciarnia stawia na lżejszy, komediowy ton. Nie unika fars: jednym z popularniejszych produkcji teatru jest Wszystko w rodzinie Raya Cooneya w reżyserii Smykalskiego.
Teatr Hothaus Siedziba: Kraków Rok założenia: 2010 Dane kontaktowe: ul. Izaaka 3/14, 31-057 Kraków, tel. 606 603 560, kontakt@hothaus.org, hothaus.org
Fundacja Hothaus została powołana do życia w 2010 roku przez Wojciecha Terechowicza – aktora, śpiewaka, pedagoga sztuki scenicznej, reżysera i instruktora dramy. W ciągu kilku lat grupie udało się zrealizować ponad 40 spektakli oraz wiele projektów promujących edukację artystyczną. Teatr nie ma stałej siedziby, gości w różnych instytucjach Krakowa. Za główny cel fundacja postawiła sobie „rozwijanie twórczego potencjału oraz odkrywanie jego głębi u osób w każdym wieku i w każdej sytuacji”. Dlatego też misją fundacji stało się promowanie i prowadzenie edukacji artystycznej. Fundacja Hothaus stara się tworzyć przyjazną przestrzeń dla osób, które pragną rozwijać się poprzez działania artystyczne. Ich priorytetem jest „budzenie w człowieku mocy twórczych, które zapewniają dobrą jakość życia”. Wykorzystują techniki odnoszące się bezpośrednio do głosu, ruchu, emocjonalności i wyobraźni człowieka oraz jego naturalnej predyspozycji do zmiany ról. Dążą tym samym do tego, aby te działania miały przełożenie nie tylko na ich życie zawodowe, ale również prywatne. Dlatego starają się przede wszystkim rozwijać
Porwanie rusałki, fot z arch. zespołu
umiejętności interpersonalne. Swoje cele realizują pracując z dziećmi, rodzicami, młodzieżą, studentami, seniorami, osobami chorującymi psychicznie. Wszystkie zajęcia prowadzone są przez zawodowych artystów związanych z Fundacją Hothaus. Ponadto organizują Survival Teatralny (intensywny tygodniowy trening aktorski), happeningi, koncerty, wieczory poezji, wieczory filmowe, warsztaty teatralne dla grup zorganizowanych. Sztandarowe działania Fundacji to Drama Stosowana
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 217
MAŁOPOLSKIE
dla różnych grup wiekowych, Teatr Rodzinny, Teatralne Studio Młodzieżowe, Grupy wsparcia twórczego, Grupy Treningu Ciała. Zajęcia prowadzone w ramach Fundacji Hothaus niekiedy wieńczy spektakl – jak w przypadku Porwania Rusałki czy projektu Mickiewicza sposoby na maleńkie osoby, w którym kilkuletnie dzieci recytowały wiersze wieszcza. W repertuarze teatru znalazły się między innymi adaptacje Procesu Franza Kafki oraz Ferdydurke Witolda Gombrowicza (obydwa spektakle w reżyserii Terechowicza), a także Gra snów Strindberga
czy przedstawienie muzyczne poświęcone życiu św. Faustyny Bo jak śmierć potężna jest miłość. W ostatnich latach teatr nieco zwolnił z produkcją spektakli. Obecnie w repertuarze znajdziemy na przykład widowisko świąteczne Czekając na…, z którym artyści często goszczą na innych scenach, oraz skierowaną do młodszego widza Śpiącą królewnę. Ostatnio granym na afiszu tytułem jest spektakl taneczny Święci nie błyszczą w choreografii Aleksandra Kopańskiego.
Teatr Imaginarium Siedziba: Chrzanów Rok założenia: 2010 Sala: Miejski Ośrodek Kultury, Sportu i Rekreacji w Chrzanowie Aktualna liczebność zespołu: 10 N ajwiększa impreza : Noc Teatru (organizator: Miejski Ośrodek Kultury, Sportu i Rekreacji w Chrzanowie) Dane kontaktowe: teatrimaginarium@gmail.com, facebook.com/TeatrImaginarium Orfeusz w piekle, fot z arch. zespołu
Teatr Imaginarium tworzą osoby, które kochają teatr, a scena jest dla nich drugim domem. Grupa wykorzystuje w pracy głównie teatr lalkowy i teatr cieni, tworząc spektakle zarówno dla dojrzałego i wymagającego widza, jak i adresowane do najmłodszych. Reżyserią zajmuje się Aneta Drzewiecka, absolwentka teatrologii Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz reżyserii teatru dzieci i młodzieży PWST w Krakowie. Na repertuar Teatru Imaginarium składa się głównie współczesna dramaturgia. Szczególnym uznaniem cieszy się
218 |
MAPA TEATRU OFFOWEGO
twórczość Michała Walczaka. Chrzanowski zespół przygotował trzy premiery jego tekstów. Są to: Piaskownica, Polowanie na łosia oraz Amazonia. Poza tym w repertuarze odnajdziemy spektakle lalkowe Misiowe jajo i Miś świata, przedstawienie Córki Desdemony według scenariusza i reżyserii Anety Drzewieckiej oraz Tektonikę uczuć Erica-Emmanuela Schmitta. Najnowszą produkcję Imaginarium stanowi Pejzaż bez ciebie – koncert poświęcony twórczości Kabaretu Starszych Panów.
MAŁOPOLSKIE
Teatr Rozdźwięk Siedziba: Kraków Rok założenia: 2011 S ala : scena Centrum Sztuki Współczesnej Solvay i Ośrodek Kultury Krakowiacy Aktualna liczebność zespołu: ok. 30 Największa impreza: Szwalnia.DOK Dane kontaktowe: teatrrozdzwiek@gmail.com, facebook.com/Rozdzwiek
Teatr Rozdźwięk łączy osoby w różnym wieku, o różnych zainteresowaniach i specjalnościach. Są wśród nich reżyserzy, aktorzy, scenografowie. Założycielem i liderem grupy jest Maciej Bartosz. Teatr nie posiada stałego zespołu, deklaruje się jako otwarty: w kolejnych projektach mogą brać udział różni artyści (grupa prowadzi otwarte przesłuchania). Twórcom przyświeca idea „pay what you want”. Tym, co najbardziej ceni zespół, jest różnorodność i niezależność działania, a na scenie – autentyczność i siła przekazu. Członkowie Teatru Rozdźwięk deklarują wiarę w inteligentny teatr współczesny, który nie tylko dostarcza rozrywki, ale też nie boi się zaryzykować, aby z bliska przyjrzeć się konkretnemu problemowi.
Dziecko nauki, fot. Tomasz Bielka
Do tej pory odbyło się siedem premier Rozdźwięku, m.in. Czas zmienić się w popiół (reż. M. Bartosz) – historia o wyzwoleniu napisana przez współczesnego białoruskiego dramatopisarza Konstantina Ścieszyka, Suprajs party (reż. M. Bartosz) węgierskiego autora Pétera Kárpátiego, Cukier Stanik (reż. Maria Wiśniewska) Zyty Rudzkiej.
Teatr Bakałarz Siedziba: Kraków Rok założenia: 2012 Sala: Klub Bakałarz Aktualna liczebność zespołu: ok. 15 Dane kontaktowe: ul. Ingardena 4, Kraków, tel. 730 085 852, bakalarz@teatr.krakow.pl.
Teatr Bakałarz, działający przy krakowskim Uniwersytecie Pedagogicznym, utworzony został 5 czerwca 2012 roku. Wówczas Paweł Budziński wystawił na scenie Klubu Studenckiego Bakałarz monodram Chwasty polskie. Klasyki polskiej erotyki. Rok później do grupy dołączyli Bartłomiej Wiktor i Anna Kasiarz, przygotowując Antygonę Sofoklesa. Obecnie zespół liczy ponad 15 osób, dzięki temu może pracować nad dwoma spektaklami równocześnie. Kolejne przygotowane przez Bakałarz i Pawła Budzińskiego przedstawienia to między innymi Bóg mordu Yasminy Rezy, Pijacy Franciszka Bohomolca oraz Zemsta
Teatr Bakałarz, fot. Mirek Hędrzak
Aleksandra Fredry przeniesiona w świat gangsterski (Cześnik jako Don Corleone, a Podstolina femme fatale). Dużą popularnością w Teatrze Bakałarz cieszy się spektakl Pif paf! Jesteś trup! – opowieść o przemocy wśród młodzieży, oparta na faktach. Na spektakle można wejść bezpłatnie, teatr prowadzi politykę „pay what you want”. W spektaklach grają przede wszystkim studenci.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 219
MAŁOPOLSKIE
Teatr Odwrócony Siedziba: Kraków Rok założenia: 2012 Sala: u. Smoleńsk 22 (ok. 50) Dane kontaktowe: ul. Smoleńsk 22, 31-120 Kraków, tel. 664 472 727, 501 207 089, teatr@odwrocony.pl
Teatr Odwrócony, fot. Grzegorz Przetakiewicz
Teatr Odwrócony powstał z inicjatywy trójki absolwentów krakowskiej PWST: Szymona Hieronima Budzyka, Karoliny Fortuny i Radka Sołtysa. Dwójka z nich zaraz po studiach zdobywała zawodowe szlify w Teatrze Witkacego w Zakopanem. Pierwszą siedzibą Odwróconego był stary magazyn samochodowy na krakowskim Kazimierzu, który mieścił zaledwie czterdzieści osób. Po przeprowadzce na ul. Smoleńsk 22 przestrzeń teatru nieco się powiększyła, a do zespołu dołączyli nowi członkowie. Przez ten okres nie zmieniła się natomiast postawa twórców – jak sami przyznają, chcą robić teatr z misją, otwierający się na widza i angażujący go. Nie ograniczają się przy tym do jednej formy, wciąż poszukując nowych środków wyrazu. Do swych przedstawień sami tworzą scenografię i kostiumy, własnymi siłami wyremontowali też obie sceny. Wszystko po to, by realizować indywidualne projekty teatralne i – jak podkreślają – dzielić się nimi z tutejszą widownią. Teatr Odwrócony chce przede wszystkim opowiadać o człowieku, poszukiwać go na nowo oraz dążyć do istoty teatru za pomocą nowoczesnych form wyrazu. „Nasz teatr – piszą twórcy – za cel obiera poszukiwanie prawdy, głębokich doznań,
220 | MAPA TEATRU OFFOWEGO
dialogu oraz równoważni pomiędzy warstwami społecznymi”. Teatrowi patronuje myśl Witkacego, zespół nie ukrywa fascynacji dramaturgią i ideami autora teorii Czystej Formy. Stąd projekt nazwany Czystą ReFormą oraz repertuar, w którego skład wchodzą Wariat i zakonnica, Matka i Jan Maciej Karol Wścieklica. Dla Szymona Budzyka, założyciela i głównego reżysera teatru, ważną postacią teatralną jest również Stanisław Wyspiański – w repertuarze odnajdziemy Noc listopadową oraz najnowszą produkcję Odwróconego – WARszawiankę, w której gościnnie zagrał Jerzy Trela. Teatrowi przyświeca idea „pay what u want”. Każdy spektakl (grają 10-14 razy w miesiącu) na liczącej 42 m2 scenie ogląda średnio 40 osób. Aktorzy współpracujący z teatrem to m.in. Beata Śliwińska, Andrzej Rozmus, Wojciech Trela, Karolina Fortuna, Rafał Szumski, Łukasz Dąbrowski, Zbigniew Stryczula, Marzena Figiel.
MAŁOPOLSKIE
Teatr 74 Siedziba: Kraków Rok założenia: 2014 Sala: Klub pod Jaszczurami, Warsztat Aktualna liczebność zespołu: 10 Dane kontaktowe: teatr74@gmail.com
Krakowski Teatr 74 powstał jako Sekcja Inscenizacyjna Koła Naukowego Teatrologów UJ. Pierwsze spektakle zespołu powstawały i były pokazywane w sali teatralnej Wydziału Polonistyki UJ. Były to: joanna głosy ziemi (inspirowane Joanną d’Arc na stosie Paula Claudela i Pasją Joanny d’Arc Carla Theodora Dreyera) oraz Święty Byk. W kolejnym sezonie Teatr 74 przeniósł się do Klubu pod Jaszczurami i do Warsztatu na Zabłociu, gdzie powstały kolejne przedstawienia: Niebezpieczne związki. Schodzenie na motywach powieści Pierre’a Choderlosa de Laclos, inspirowana twórczością Piera Paola Pasoliniego Infantka oraz faustyna. głosy nieba według Dzienniczka świętej Faustyny Kowalskiej oraz Bachantek Eurypidesa. Wszystkie spektakle wyreżyserował Błażej Tokarski. Na pierwszy rzut oka niektóre z nich mogą wydawać się dość hermetyczne, jednak należy
Infantka, fot. Krzysztof Kaczmar
wyrazić uznanie wobec twórców za sięganie po teksty niemal nieobecne na polskich scenach. Teatr 74 początkowo tworzony był przez studentów Wiedzy o Teatrze. Dziś zrzesza twórców z różnych środowisk, z różnym doświadczeniem życiowym i artystycznym. Wspólnym tematem wszystkich dotychczasowych spektakli pozostaje relacja jednostki z tym, co święte, i jej walka o zachowanie tożsamości wobec okoliczności ją przerastających.
Teatr Nowe Przestrzenie Siedziba: Kraków Rok założenia: 2014 Sala: Warsztat Aktualna liczebność zespołu: 10 Dane kontaktowe: tnpteatr@gmail.com, facebook.com/teatrnoweprzestrzenie
Teatr Nowe Przestrzenie jest autorskim projektem Dariusza Szymora. To spektakle, które poprzez świat wyobraźni próbują odzwierciedlać rzeczywistość i zbliżać się do niej. Teatr Nowe Przestrzenie zaciera granice pomiędzy teatrem, tańcem a performansem. Zespół zajmuje się także organizowaniem treningów aktorskich w szerokim ujęciu antropologicznym (m.in. takie projekty jak Unblock Yourself, Moje słuchanie jest moim działaniem). Założyciel teatru Dariusz Christophe Szymor to francusko-polski aktor i reżyser teatralny, absolwent Le Conservatoire National Supérieur d’Art Dramatique w Paryżu, współpracownik zespołu Bred In The Bone, który realizuje spektakle i prowadzi warsztaty teatralne w Europie. Szymor wraz z Aleksandrą Ko-
Teatr Nowe Przestrzenie, fot. z arch. zespołu
walczyk przygotowali widowisko Szał-time – „show o kobiecie zagubionej w porąbanych czasach”, prezentowane w Warsztacie na krakowskim Zabłociu. You/Self/Me to z kolei sztuka o miłości, „o jej różnych odsłonach, blaskach i cieniach”. Wraz z Teatrem Umownym Nowe Przestrzenie przygotowały Przebudzenie wiosny Franka Wedekinda.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 221
MAŁOPOLSKIE
Teatr Praska 52 (dawna Scena Tęcza) Siedziba: Kraków Rok założenia: 2014 Sala: ul. Praska 52 Aktualna liczebność zespołu: 4 Największa impreza: Grechuta Festiwal Dane kontaktowe: ul. Praska 52,30-322 Kraków (Dębniki), tel. 504 928 456, scena@teatrpraska52.pl, teatrpraska52.pl
Teatr Graciarnia, fot. Edyta Żmudzka
Opiekunem naczelnym Teatru Praska 52 jest Jakub Baran. Grupa upatruje swoich prapoczątków jeszcze przed II wojną światową, w działalności tak zwanego Domu Społecznego, w którym zrzeszali się artyści, tworząc rozmaite działania kulturalne. Lata 1945-2006 to dzieje w tym budynku Kina Tęcza. Po ich zakończeniu w maju 2006 roku działalność zainaugurowała Scena Tęcza, przekształcona niecały rok później w Teatr Praska 52. Teatr nie ma swojego zespołu, na jego scenie występują
przede wszystkim zaprzyjaźnione teatry: Graciarnia i Studio Dono. Praską 52 wspiera Rada Dzielnicy Dębniki oraz Dom Kultury „Podgórze”, udostępniający im salę teatralną. Fundusze na działalność artystyczną teatr pozyskuje samodzielnie. Współorganizuje między innymi Grechuta Festival, powołany przez Danutę Grechutę w roku 2007. Na scenie teatru odbywały się finały konkursu na interpretację piosenki z repertuaru Marka Grechuty, koncerty towarzyszące czy warsztaty artystyczne.
Teatr Okoliczności Siedziba: Kraków Rok założenia: 2015 Sala: teatr korzysta z Sali w Kawiarni Naukowej Aktualna liczebność zespołu: 5 Dane kontaktowe: julia.lizurek@gmail.com, teatrokolicznosci.wordpress.com
Tego nie będzie. MANIFEST, fot. Patrycja Wróbel
Teatr założony przez Julię Lizurek z założenia odchodzi od podziału na off i teatr instytucjonalny, starając się wykraczać poza utarte schematy w myśleniu o sztuce. Deklaruje się jako miejsce, które chce uruchomić nowe ścieżki dla tych, którzy kochają teatr, ale nie czują potrzeby wpisywania się w oficjalny nurt kształcenia oraz tworzenia. „Marzę o tym, żeby spotkać ludzi, którzy wierzą w nieograniczoność wyobraźni, zdolnej kreować nowe zdarzenia, emocjonujące, zmieniające świat spotkania” – pisze Lizurek.
222 | MAPA TEATRU OFFOWEGO
Teatr najczęściej gra na ogólnopolskich festiwalach i przeglądach teatrów offowych. W repertuarze ma obecnie spektakl założycielski Tego nie będzie. Manifest, który miał premierę na 5. Oleckim Festiwalu Teatrów Amatorskich CHiMERA, Czerwoną sukienkę oraz spektakl-performans czerpiący z biografii autorek-performerek pt. Spotkanie. Rekonstrukcje. Oprócz działalności scenicznej teatr uruchomił projekt Piąta Ściana Okoliczności – internetowy vlog, na którym młodzi performatycy mierzą się z pojęciem sztuki. Do tej pory powstało pięć kilkuminutowych odcinków.
MAŁOPOLSKIE
Teatr Umowny Siedziba: Kraków Rok założenia: 2015 Sala: scena Teatru Zależnego, ul. Kanonicza 1 Aktualna liczebność zespołu: 4 Dane kontaktowe: tel. 517 813 257, 575 879 688, teatrumowny@gmail.com, facebook.com/teatrumowny
Teatr Umowny to zawodowy teatr offowy działający w ramach Stowarzyszenia Teatrów Nieinstytucjonalnych przy ul. Kanoniczej 1 w Krakowie. Grupę tworzą młodzi ludzie w składzie: Marzena Figiel, Aleksandra Kowalczyk, Kaja Sosnowska i Piotr Majewski. Nazwa teatru ma odnosić się do jego celów: „Jako Teatr chcemy obnażyć umowność świata, w którym żyjemy, jego fasadowość, iluzoryczność i nieprawdziwość. Podejmujemy działania, które choć na chwilę wyrwą widza z jego roli społecznej, narzuconej mu mimowolnie. Chcemy podarować mu chwilę wolności i oczyszczenia, która miejmy nadzieję, skłoni do refleksji”. Grany na scenie Teatru Zależnego Ciężki przypadek Valerie S. w reżyserii Sylwii Rosak to spektakl na motywach biografii Valerie Solanas, która w latach 60. stworzyła manifest S.C.U.M. (Society for Cutting Up Men) będący utopijną (w jej mniemaniu) wizją świata składającego się wyłącznie z kobiet. Historia staje się punktem wyjścia do rozważań twórców na temat drugiego człowieka. Przebudzenie wiosny według Franka Wedekinda to koprodukcja z Teatrem Nowe Przestrzenie. Spektakl w reżyserii Dariusza Szymora zrealizowany został w konwencji dramatu dla czterech aktorów-marionetek. Opiera się na koncepcji
Teatr Umowny, fot. Olga Cieślar
teatru fizycznego, poetyckiego i onirycznego. Żre żre w reżyserii Justyny Kowalskiej to z kolei współczesna wariacja na temat filmu Upał Kazimierza Kutza z udziałem Kabaretu Starszych Panów. Teatr próbuje odejść od klasycznego myślenia o sztuce scenicznej, uderzając w bardziej eksperymentalne tony.
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 223
Patrycja Mańka
Podkarpackie Teatr Przedmieście Siedziba: Rzeszów Rok założenia: 2001 Aktualna liczebność zespołu: 11 Największa impreza: Źródła Pamięci. Grotowski – Kantor – Szajna; Festiwal Teatralny „Buda Jarmarczna” Dane kontaktowe: Teatr Przedmieście, ul. Reformacka 4, 35-026 Rzeszów, tel. 601 376 697, teatr.przedmiescie@wp.pl, teatrprzedmiescie.pl
Podróż, fot. Ł. Pudełko
Teatr Przedmieście jest pierwszym i najprężniej działającym teatrem niezależnym w województwie podkarpackim. Aneta Adamska – absolwentka Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego – zainicjowała powstanie tej grupy w 2001 roku. Początkowo zespół związany był z Krasnem, następnie z Łańcutem, a po dziewięciu latach pracy osiadł w Rzeszowie, gdzie liderka założyła Ośrodek Działań Teatralnych. Adamska reżyseruje, pisze scenariusze, a także gra w powstających przedstawieniach. Przez cały czas działalności realizuje konsekwentną wizję artystyczną. Szczególnie interesują ją kwestie związane z tworzeniem i zmienianiem się indywidualnych tożsamości. Aktualnie w zespole pracuje 5 aktorek i 6 aktorów, a w przeszłości Teatr współpracował z blisko 30 twórcami i twórczyniami. A ich wysiłek artystyczny doceniono, przyznając prawie 60 nagród na festiwalach całego świata. Do tej pory Teatr dał 14 autorskich premier, w tym 2 w koprodukcji z Ośrodkiem Teatralnym CREARC z Grenoble (Francja). Przedmieście współpracuje również z Theater Frankfurt, Accademia Internazionale dell’ Attore z Rzymu, Studio Novecento z Mediolanu, Forn de Teatre Pa‘tothom z Barcelony i Stowarzyszeniem Processus – Le Retour d‘Ulysse z Paryża oraz licznymi instytucjami i teatrami w Polsce. Ośrodek Działań Teatralnych organizuje wydarzenia o zasięgu międzynarodowym, ogólnopolskim i regionalnym.
224 | MAPA TEATRU OFFOWEGO
Największą popularnością cieszy się wydarzenie naukowo-artystyczne Źródła Pamięci. Grotowski – Kantor – Szajna. W ramach trzydniowego festiwalu odbywają się wykłady, prelekcje, wystawy i spotkania z najważniejszymi badaczami, dokumentalistami i twórcami, zajmującymi się dziedzictwem artystycznym Jerzego Grotowskiego, Tadeusza Kantora i Józefa Szajny. Wieczorami swoje prace prezentują zespoły teatralne, które czerpią z myśli wielkich reformatorów polskiego teatru. Ponadto Teatr Przedmieście organizuje mniejsze wydarzenia teatralne i kulturalne, np. Festiwal Teatralny inspirowany sztuką Tadeusza Kantora „Buda Jarmarczna”; Ogólnopolskie Warsztaty Teatralne, zajęcia dla pań „Ścieżki Kobiet”, a także zajęcia edukacyjne dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Teatr powołał do życia Międzynarodowe Spotkania Teatru Alternatywnego Łańcuckie Noce Teatralne – wakacyjną imprezę, na której prezentowały się najważniejsze teatry niezależne pracujące w Europie. Niestety odbyły się tylko cztery edycje festiwalu, ostatnia w 2010 roku. W ramach Przedmieścia działają trzy mniejsze grupy teatralne – Teatr Rudy Kot dedykowany dzieciom poniżej V klasy szkoły podstawowej; Teatr Grymas dla młodzieży powyżej V klasy szkoły podstawowej i Teatr Pozytywka, w którym pracują licealiści i studenci.
PODKARPACKIE
Teatr TATA (Teatr Amatorskich Tradycji Artystycznych) Siedziba: Brzozowo Rok założenia: 1996 Sala: Brzozowski Dom Kultury, Biuro Wystaw Artystycznych w Krośnie Dane kontaktowe: ul. Armii Krajowej 3, 36-200 Brzozów
Teatr Amatorskich Tradycji Artystycznych (w skrócie TATA) w tym roku obchodzi swoje dwudzieste urodziny. Założycielem i liderem zespołu jest Damian Kierek – absolwent Wydziału Reżyserii Dramatu Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie. To z jego inicjatywy w 1996 roku w Krośnie powstał spektakl Męski łagier Ludmiły Pietruszewskiej, który zainaugurował działalność Teatru TATA. Damian Kierek na stałe współpracuje z zawodowymi teatrami na Słowacji, dlatego jak sam twierdzi: „TATA bardziej bywa niż jest, a jego działalność ściśle wiąże się z ogromną potrzebą powrotu do Polski i współpracy z ludźmi, którzy naprawdę kochają teatr”. Do tej pory zespół dał tylko 5 premier. Wspomniany Męski łagier, Ars moriendi – spektakl-kolaż antycznych tekstów pochodzących z Antologii Palatyńskiej, inskrypcji nagrobnych oraz fragmentów wierszy, epigramatów i innych utworów starożytnych, Odyseja według eposu Homera (1999), Persowie na podstawie tragedii Ajschylosa (2000). To ostatnie przedstawienie zdobyło nagrodę za reżyserię i adaptację – Brązową Misę Borowiny – podczas Biesiady Teatralnej w Horyńcu Zdroju, Tyskich Spotkań Teatralnych i II nagrodę Festiwalu Teatrów Stu-
denckich „Proscenium” w Teatrze STU w Krakowie. Największym osiągnięciem Persów było zdobycie w 2001 roku nagrody za najlepsze odczytanie tematu antycznego na Międzynarodowym Festiwalu Dramaturgii Starożytnej w Kerczu na Krymie. Ucieczka z Alcatraz (2002) to ostatni projekt Teatru TATA, monodram w wykonaniu Rafała Dłużniewskiego, który otrzymał kilka prestiżowych nagród, m.in. wyróżnienie III Festiwalu Młodej Dramaturgii „Widowisko” w Teatrze Miniatura w Gdańsku. Od momentu powstania aż do dziś Teatr TATA pracuje w Brzozowskim Domu Kultury. Poza działalnością teatralną Damian Kierek i jego aktorzy prowadzą działalność edukacyjną i warsztatową dla różnych grup wiekowych. Lider zespołu w wolnych chwilach pracuje nad autorskimi monodramami, które z chęcią pokazuje z okazji ważnych wydarzeń w Krośnie lub Brzozowie, ponadto przez kilka lat prowadził młodzieżową grupę teatralną Bestia.
Teatr S.Tr.A.C.H . (Strasznie Trudno Analizować Czyjąś Historię) Siedziba: Krosno Rok założenia: 2007 Sala: Regionalne Centrum Kultur Pogranicza Aktualna liczebność zespołu: 5-10 Największa impreza: Nocne Teatralia Strachy, Małe Teatralia Strachy Dane kontaktowe: ul. Kolejowa 1, Krosno, tel. 794 995 640, facebook.com/Teatr-strach-149322458440076, teatrstrach.blogspot.com
Teatr S.Tr.A.C.H, fot. Karolina zając
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 225
PODKARPACKIE
Teatr S.Tr.A.C.H działa przy Regionalnym Centrum Kultur Pogranicza w Krośnie od 2007 roku. Powstał z chęci promowania teatru alternatywnego, a także poszukiwań artystycznych z zakresu słowa, ciała i muzyki, choć nie odcina się od tradycyjnego teatru i chętnie sięga po jego rozwiązania formalne. Początkowo grupa związana była z Teatrem ITD, który założył i prowadzi Henryk Wichniewicz, później postanowili pójść własną drogą. Chętnie inspirowali się pracami i warsztatami większych grup offowych jak Teatr Brama, Teatr Ósmego Dnia czy Teatr Akt. Grupę założyło dziesięcioro studentów, którzy podzieli się funkcjami i obowiązkami, tak by każde z nich mogło robić to, co lubi, jednocześnie rozwijając indywidualne zdolności reżyserskie, scenopisarskie, organizacyjne czy filmowe. Z powodu studiowania w różnych miastach Polski Teatr rzadko dawał premiery, a większość energii poświęcił na organizowanie Nocy Teatralnych Strachy, warsztatów i innych wydarzeń aktywizujących krośnieńską społeczność.
W 2011 roku Strachy uzyskały miano międzynarodowego festiwalu teatrów alternatywnych. W jego ramach prowadzone są wakacyjne warsztaty teatralne, podczas których aktorzy S.Tr.A.C.H-u i zaproszeni goście pracują z młodzieżą nad świadomością ciała, emisją głosu, a także uczą technik sztuki performansu, teatru cieni. Nie zapominają o zainteresowanych, którzy woleliby pisać o teatrze niż pocić się na warsztatach fizycznych. Co roku prowadzone są wykłady, prelekcje i warsztaty z pisania recenzji teatralnych. Ważne, że Festiwal nie ma charakteru konkursowego, jest przeglądem prac kluczowych teatrów niezależnych. Zdaniem Organizatorów to jest najważniejsze dla powstawania nowych offowych grup na Podkarpaciu. Teatr S.Tr.A.C.H w ciągu 9 lat pokazał publiczności 6 premier: Istnienie w reżyserii Natalii Czernickiej, zespołowy Instynkt i 4 kolejne spektakle-performanse reżyserowane przez Pawła Wronę – Zlepione ciała, Performance cieni, 4 muzykanci z Bremy, Moje szczęście.
Teatr Fredreum Siedziba: Przemyśl Rok założenia: 1869 Sala: Zamek Kazimierzowski Aktualna liczebność zespołu: 23 Największa impreza: Przemyska Wiosna Fredrowska Dane kontaktowe: ul. Grodzka 1, 37-700 Przemyśl, tel. 16 678 25 43, 534 213 655: biuro@fredreum.pl; fredreum.pl
Kuzynek, fot. K. Bechawski
Towarzystwo Dramatyczne im. Aleksandra Fredry „Fredreum” ma 147-letnią tradycję istnienia. Od początku zespół pracował w Zamku Kazimierzowskim w Przemyślu. W pierwszych latach działalność tej amatorskiej grupy była utrudniona przez problemy lokalowe. Mimo wszystko aktorzy grali w małych domach kultury i prywatnych mieszkaniach, następnie użytkowali jedną z sal Zamku Kazimierzowskiego, a po kilku latach podjęli działania na rzecz otrzymania sali w użytkowanie. Niestety dopiero w 1885 roku teatr otrzymał na to zgodę i przeprowadził się na stałe do Zamku. Co ważne, członkowie Towarzystwa musieli na własny koszt zrobić remont, tak by przystosować wnętrze do wymogów pracy teatralnej. Dwie wojny światowe zakłóciły pracę teatru i ponownie doprowadziły do zrujnowania budynku. W 1947 roku zespół otrzymał tytuł Stałego Niezawodowego Teatru i od tego czasu pracuje nieprzerwanie.
226 | MAPA TEATRU OFFOWEGO
Przez lata działalności Teatr Fredreum dał blisko sto premier. Najczęściej na scenie pokazywano teksty Aleksandra Fredry, choć zespół sięgał również po utwory innych autorów, polskich i zagranicznych, klasyków, komediopisarzy oraz autorów współczesnych. Oprócz sceny przemyskiej grupa prezentuje spektakle w Surochowie, gdzie urodził się ich patron, w Nienadowej k. Dubiecka, gdzie spędził dzieciństwo w majątku dziadków, oraz we Lwowie, gdzie zamieszkiwał i zmarł. Obecnie Towarzystwo Dramatyczne liczy kikudziesięciu czynnych członków, w tym 23 aktorów sceny na Zamku Kazimierzowskim. Podtrzymywana jest tradycja aktora amatora. Występujący nie otrzymują wynagrodzenia, ponieważ skromne wpływy z biletów często nie starczają nawet na pokrycie podstawowych potrzeb. Przemyska scena nie zatrudnia aktorów zawodowych, a zaprasza do współpracy mieszkańców miasta i okolicznych wsi. Dla Teatru najważniejsza jest pasja, zaangażowanie, ale także zróżnicowanie twórców, ich doświadczeń, wykształcenia i wieku.
PODKARPACKIE
Teatr S.A.N. spontanicznie/ amatorsko/ niezależnie Siedziba: Przemyśl Rok założenia: 2014 Sala: Zamek Kazimierzowski w Przemyślu Aktualna liczebność zespołu: 13 Dane kontaktowe: facebook.com/teatrsan, teatrsan.wordpress.com/category/projekt
Teatr S.A.N. wypełnia lukę w teatralnym życiu Przemyśla. Niestety w mieście nie ma zawodowego teatru, a jedynie stały niezawodowy Teatr Fredreum o określonej linii programowej. Dlatego właśnie kilkoro przyjaciół postanowiło założyć własny teatr, skierowany do widzów w każdym wieku. Zespół pracuje, podobnie jak Fredreum, w Zamku Kazimierzowskim. By zadowolić większość widzów, teatr opracował trzy główne bloki, w których powstają kolejne projekty. Teatralne poranki – to pomysł skierowany do najmłodszych, w jego ramach powstał serial teatralny Barwy lasu. Następna część programu to Teatr bliżej Ciebie – zespół organizuje spektakle i warsztaty wyjazdowe dla młodzieży i dorosłych w okolicznych miasteczkach i wsiach. I trzeci blok – Od juniora do seniora, organizowany we współpracy z PCKiN „Zamek”. Na potrzeby tej części powstają spektakle familijne.
Teatr S.A.N., fot. K. Bechawski
Teatr S.A.N. najchętniej korzysta z metody „pisania na scenie”, a co za tym idzie wszystkie scenariusze są autorskie i mogą zmieniać się wraz z potrzebami konkretnej widowni. Liderzy Aneta Mistelska i Rafał Paśko, a także cały zespół korzysta z bogatej oferty warsztatów w całym kraju, a to, czego się nauczą, przekazują dalej, prowadząc warsztaty w szkołach podstawowych i gimnazjach. Teatr działa na zasadach wolontariatu i społecznego zaangażowania, jego członkowie na co dzień zajmują się zupełnie inną pracą zawodową.
Magapar Teatr Światła Siedziba: Lubaczów Rok założenia: 1983 Sala: Miejski Dom Kultury w Lubaczowie, ul. Marii Konopnickiej 2, 37-600 Lubaczów Dane kontaktowe: tel. 515 513 053, magapar@tlen.pl, magapar.com
Teatr Światła Magapar powstał z inicjatywy Barbary Thieme. Liderka zespołu jest absolwentką Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, kierunek historia sztuki, ukończyła też podyplomowe Studia Teatru i Filmu na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Przez lata działalności reżyserskiej zajmowała się także pisaniem artykułów o teatrze i sztuce, wydała książkę o działalności teatru (B. Thieme, Magapar, Wieluń 2007). Jest stypendystką Instytutu Kultury i Nauki Janineum w Austrii.
Orfeusz, fot. Robert Kryla
W Magaparze zajmuje się wszystkim – reżyserią aktorów i świateł, pisaniem scenariuszy, scenografią, choreografią i organizacją. Thieme przez lata wypracowała specyficzny język teatralny. Zupełnie zrezygnowała z używania słów i zwróciła się w stronę formy: ciała, światła i muzyki jako podstawowego budulca swoich spektakli, które mają pobudzać wyobraźnię i wrażliwość wi-
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 227
PODKARPACKIE
dza, prowokować go do przemyśleń i interpretacji zobaczonych obrazów. Często korzysta z wielkich lalek lub ubiera aktorów w maski i obszerne togi. Zdaniem reżyserki teatr może mówić jedynie symbolami, a wrażliwość i kompetencje kulturowe indywidualnego widza przeprowadzą go przez przedstawienie, tak by czerpał z niego jak najwięcej. Magapar pracuje w Miejskim Domu Kultury w Lubaczowie – tam odbywają się próby, ale część spektakli pokazywana jest w innych przestrzeniach – kościołach, opuszczonych budynkach, na wolnym powietrzu. Aktorzy współpracujący z Thieme to uczniowie lubaczowskich szkół. Co roku dochodzi do wymiany części zespołu i powstaje nowy spektakl. Jego temat zawsze zależy od grupy, a ci najchętniej sięgają po mitologię grecką, stare bajki i przypowieści lub tworzą autorskie scenariusze dotyczące podstawowych kwestii ludzkiego życia.
Jednym z wielu sławnych spektakli Magaparu są Miejsca (2006), opowieść o szukaniu celu w życiu, realizowaniu marzeń, próbach pokochania i zostania pokochanym. Dzięki tej pracy zespół w 2006 roku został zaproszony na Międzynarodowy Festiwal Fringe w Nowym Jorku i zagrał na Broadwayu. Otrzymał również międzynarodowe nagrody na festiwalu na Florydzie: za wybitną reżyserię i koncept spektaklu. To tylko jeden z wielu sukcesów zespołu Magapar. Do tej pory pokazywał swoje spektakle na najważniejszych scenach niezależnych w kraju i brał udział w międzynarodowych festiwalach teatralnych w: Szwajcarii, Francji, Danii, Anglii, Austrii, Niemczech, na Słowacji, w Kanadzie, Turcji, USA (dwukrotnie), w Tunezji. Teatr ten prezentował swoje przedstawienia na Ukrainie, na Węgrzech, we Włoszech i Portugalii.
Teatr O. de. la. Siedziba: Rzeszów Rok założenia: 2014 Sala: Teatr Maska w Rzeszowie, ul. Mickiewicza 13, Filharmonia Podkarpacka w Rzeszowie, ul. Chopina 30 Aktualna liczebność zespołu: 14 Dane kontaktowe: ul. Legionów 11/3, 35-111 Rzeszów, tel. 698 682 317, odelateatr@gmail.com, facebook.com/odelateatr/, taniecpolska.pl/instytucje/123 Łagodna, fot. P. Sito
Teatr O.de.la powstał w 2014 roku w Rzeszowie i do tej pory pozostaje jedyną tego typu sceną w województwie podkarpackim. Liderką teatru jest Marta Bury – socjolożka, aktorka teatru lalek, tancerka i choreografka. W momencie zakładania teatru nie wiedziała, czy taniec będzie podstawową formą jego wypowiedzi artystycznej. Jednak współpraca ze studentami Studia Baletowego z Rzeszowa szybko określiła obszar poszukiwań grupy. Standardowo O. de. la. pracuje nad warsztatem tanecznym, a spektakle przygotowuje jedynie wtedy, gdy dostanie dofinansowanie. Przez ostatnie dwa lata wspierał ich Urząd Miasta Rzeszowa i sponsorzy o dobrych sercach, który mogli wpłacić drobne kwoty przez strony crowdfundingowe.
228 | MAPA TEATRU OFFOWEGO
Warto zaznaczyć, że O. de. la. jest w trudnej sytuacji finansowej i zwykle potrzebuje do 4 tysięcy złotych na produkcję nowego spektaklu. Z Teatrem O.de.la na stałe związanych jest 14 tancerek i tancerzy. Aktualnie grają pięć spektakli. Chronologicznie pierwszy jest Harvey, inspirowany powieścią Solaris Stanisława Lema, z muzyką na żywo. Następnie Edyp według Sofoklesa, Okamgnienie do tekstów Brada Frasera, Bernarda-Marie Koltèsa i Salmana Rushdiego, Łagodna zainspirowana opowiadaniem Fiodora Dostojewskiego. Najnowsza produkcja grupy nosi tytuł Ciało.
PODKARPACKIE
Amatorski Teatr Dramatyczny im. Józefa Żmudy Siedziba: Stalowa Wola Rok założenia: 1946 Sala: Miejski Dom Kultury w Stalowej Woli Aktualna liczebność zespołu: 18 Dane kontaktowe: ATD, Miejski Dom Kultury, ul. 1 Sierpnia 9, 37-450 Stalowa Wola, tel. 15 842 09 50
Amatorski Teatr Dramatyczny powstał w 1946 roku przy Zakładowym Domu Kultury Huty Stalowa Wola. Jego założycielem był Józef Szporna, który zrealizował około 15 premier. Sławę i rozgłos przyniósł zespołowi Józef Worek Żmuda, charyzmatyczny reżyser i wybitny aktor, który przygotował z członkami Teatru ponad 40 przedstawień. Po jego śmierci teatr postanowił przyjąć jego imię. Obecnie zespół liczy 18 osób w wieku 17-75 lat, najstarsi członkowie brali udział w blisko 50 premierach. Od zawsze ATD sięgał po teksty dramatyczne, bajki, ludowe opowieści, by w końcu zdecydować się sięgnąć do historii jego aktorów i uczynić z ich doświadczeń scenariusz spektaklu teatralnego. Stało się tak za sprawą Anety Adamskiej (patrz Teatr Przedmieście). Aktorka-reżyserka fascynuje się historiami życiowymi
Zespół A.T.D., fot. archiwum Festiwalu Amarantus w Jaworznie
swoich aktorów i po blisko 65 latach działalności ADT współtworzy spektakl o łączeniu życia z działalnością w Teatrze. Przetańczyć zmierzch to wspomnienia twórców po latach, które łączą się w zaskakującą całość, epatującą ciepłem i szczerością. Adamska nie stawia na wielki efekt wizualny, proponuje spokojny i piękny spektakl o przemijaniu, potrzebie atencji i wyspowiadania się, nim zapadnie zmierzch.
Teatr Formy Parra Siedziba: Ustrzyki Dolne Rok założenia: 1997 Sala: Ustrzycki Dom Kultury Aktualna liczebność zespołu: 14 Największa impreza: Festiwal Ustrzycka Teatromania Dane kontaktowe: Ustrzycki Dom Kultury, ul. 29 listopada 31, 38-700 Ustrzyki Dolne, tel. 608 746 552, grazynakaznowskachrapko@gmail.com, facebook.com/teatrformy.parra, parra.com.pl Teatr Formy Parra, fot. z arch. zespołu
Teatr Formy Parra powstał z inicjatywy Bogdana Augustyna – dyrektora Ustrzyckiego Domu Kultury, który zaprosił do współpracy Grażynę Kazanowską-Chrapko, od 20 lat reżyserującą i prowadzącą teatr dla młodzieży i o niej. Reżyserka wspomina o inspiracji myślą Jerzego Grotowskiego, Tadeusza Kantora, Leszka Mądzika czy Józefa Szajny. Korzysta z rozwią-
zań formalnych teatru plastycznego, fizycznego, lalkowego. Te inspiracje nie są przypadkowe dla absolwentki Podyplomowych Studiów Reżyserskich Teatru Dzieci i Młodzieży PWST we Wrocławiu. Tam zrozumiała, że ciało i lalki mają ogromną moc przekazywania emocji i wrażliwości artysty i warto je eksploatować. Teatr nie zamyka się na jedną formę wypowiedzi, dosto-
MAPA TEATRU OFFOWEGO
| 229
PODKARPACKIE
sowuje język do możliwości aktorów i widzów, do przestrzeni, w której pracuje, i problemu, który go uruchamia. Kazanowska-Chrapko współpracuje przede wszystkim z uczniami liceów. W czasie działalności Parra dała ponad 30 premier i około 250 pokazów spektakli w kraju i na świecie. W zespole było łącznie około 100 osób, a 13 z nich aktualnie związanych jest ze sceną w MDK Ustrzyki Dolne. W 2016 roku Teatr Formy Parra zorganizował II edycję Festiwalu Ustrzycka Teatromania. Przegląd obejmował początkujące teatry amatorskie i niezależne, a wiek uczestników nie mógł przekraczać 19 lat. Młodość, fot. z arch. zespołu
Teatr Poddańczy
Luftujemy Dzielnice – Otwieramy Bramy, fot. Jakub Grzywak
Teatr Poddańczy został założony przez absolwentki Akademii Teatralnej Wydziału Sztuki Lalkarskiej w Białymstoku: Agatę Butwiłowską, Honoratę Mierzejewską-Mikosz, Ewę Mrówczyńską oraz przez absolwentkę Akademii Muzycznej w Katowicach – Igę Eckert. Teatr Poddańczy najchętniej wyraża się poprzez ruch, posługuje się językiem metafory, teatrem przedmiotu. Zespół wraca do ludowych tradycji teatru, który łączy pokolenia i społeczności. Założycielki uważają, że tylko działania teatralne mają moc spajania zapomnianych i wytwarzania nowych więzi międzyludzkich. Organizują happeningi, piszą listy otwarte, zapraszają mieszkańców „terenów objętych teatralną wojną” do współpracy. W 2010 roku Teatr przyjął status stowarzyszenia, rozszerzył działalność o nowych członków i działa w kilku miastach Polski: Białymstoku, Olsztynie, Katowicach, Rzeszowie, Łodzi. Zajmuje się przede wszystkim działalnością warsztatową. Or-
230 | MAPA TEATRU OFFOWEGO
Siedziba: Białystok, Olsztyn, Katowice, Rzeszów, Łódź, Tyczyn Rok założenia: 2008 Sala: Sanocki Dom Kultury, ul. Mickiewicza 24, 38-500 Sanok Największa impreza: Europejski Stadion Kultury w Rzeszowie Aktualna liczebność zespołu: 4 Dane kontaktowe: tel. 508 055 576 (Ewa Mrówczyńska), teatrpoddanczy@gmail.com, facebook.com/pg/TeatrPoddanczy/, teatrpoddanczy.pl
ganizował warsztaty teatralne, wokalne i fizyczne podczas Europejskiego Stadionu Kultury w Rzeszowie 2012 roku, a w sierpniu 2013 roku zrealizował program Lato w Teatrze (również w Rzeszowie). Ostatni projekt Teatru Poddańczego to warsztaty Na wyspach z cyklu Małe teatrowanie przy tacie i mamie, które powstały dzięki Stypendium Marszałka Województwa Podkarpackiego. Warsztaty miały na celu zapoznanie dzieci w wieku 2-4 lat ze zjawiskiem teatru, ich konfrontację z jego możliwościami, a także pobudzenie do twórczego myślenia o łatwości stania się uczestnikiem spektaklu. Warsztat z dziećmi był częścią aktywizacji społecznej jednej z dzielnic Katowic, w ramach tego projektu odbywały się także inne działania artystyczne.
ZAMÓW NUMER ARCHIWALNY:
NR 11 SCENOGRAFIA
NR 12 PIOTR CIEPLAK
NR 13 TEATRALNY WROCŁAW
NR 14 TEATR Z MISJĄ
NR 15 FESTIWALE NIE-TAKIE
NR 16-17 WIELCY NIEOBECNI
NR 18 JACEK GŁOMB
NR 19 AKTOR-TRAKTOR
NR 20 DAMY POLSKIEJ SCENY
NR 21-22 CO PO GROCIE?
NR 23 EDUKACJA TEATRALNA
NR 24 PO CO OFF?
cena numeru: 8 zł | zamówienia: prenumerata@nietak-t.pl
O