TENISKLUB nr 105

Page 1

Cena 12 zł (w tym 8% vat)

www.tenisklub.pl

ISSN 1734-9850 Nr indeksu 205702

NR 2 (105) 2017

Od Seles do Kvitovej Historia pisana no˝em

Raport „TK” Krajobraz przed bitwà

Ana Ivanoviç

UÂMIECH NA PO˚EGNANIE Znajdziesz nas na:

Medale na granicy - HMP amatorów



Słowem naczelnego

IDĄ ZMIANY Podejmujemy wyzwanie godne nadchodzących czasów: chcemy zmieniać polski tenis. Chcemy go reformować i unowocześniać, byśmy mogli być z niego dumni. Chcemy także, abyście Państwo robili to wraz z nami. Dlatego otwieramy łamy „Tenisklubu” na dyskusję, jak tego dokonywać w kolejnych latach.

N

a przestrzeni ostatnich dwóch lat cz´sto narzekałem na złe praktyki w zarzàdzaniu polskim tenisem. Wszystko wskazuje na to, ˝e po 20 maja te praktyki odejdà w przeszłoÊç. Odejdà wraz z ekipà Jacka Muzolfa, której ju˝ chyba nawet trz´sienie ziemi nie uratuje na nadchodzàcym Walnym Zgromadzeniu Delegatów Polskiego Zwiàzku Tenisowego. Sam prezes niezaprzeczalnie zasłu˝ył si´ jednym: dzi´ki jego działaniom Êrodowisko tenisowe przyst´puje do nadchodzàcego zjazdu zjednoczone jak nigdy. Zjednoczone przeciw takim praktykom, jakich symbolem w ostatnich trzech latach stał si´ ust´pujàcy prezes i jego współpracownicy. Wprawdzie słychaç tu i tam, ˝e prezes Muzolf ma jeszcze plan B, ˝e w ostatniej chwili znajdzie nowego kandydata na prezesa (wszyscy dotychczasowi ponieÊli pora˝k´ i nikt nie został na placu boju) albo w ostatecznoÊci zerwie zjazd, aby tylko nie straciç swej pozycji. Wydaje si´ to tak irracjonalne i nieprawdopodobne, ˝e nawet nie chce mi si´ takiej mo˝liwoÊci rozwa˝aç. Du˝o bardziej wol´ zajmowaç si´ tym, co zdarzy si´ po przewidywanej zmianie w fotelu prezesa PZT. Po 20 maja staniemy, jako ludzie zwiàzani od lat z tenisem, przed niepowtarzalnà szansà, abyÊmy wszyscy zaanga˝owali si´ w budowanie nowoczesnych reguł w naszej dyscyplinie. To nie przypadek, ˝e idàcej po władz´ opozycji udało si´ przy jednym stole posadziç tak zró˝nicowanie osobowoÊci jak Robert Piotr Radwaƒski, Wojciech Andrzejewski, Tomasz Iwaƒski, Magdalena Rejniak-Romer czy Victor Archutowski. Po raz pierwszy (od kiedy pami´tam, czyli od niemal 20 lat) przy tym˝e stole rozmawiano o tym,

Adam Romer adam@tenisklub.pl

jak zmieniaç i unowoczeÊniaç polski tenis, a nie kto ile ma „szabel” na zjeêdzie i w zwiàzku z tym jaka pozycja mu si´ w nowych władzach nale˝y. Na fali czekajàcych nas, mam nadziej´, zmian postanowiliÊmy otworzyç łamy „Tenisklubu” na prezentowanie wszelkich opinii i propozycji, które mogłyby zostaç przez nowy zarzàd wykorzystane. DziÊ, w tak wa˝nym momencie dla polskiego tenisa, ka˝dy powinien mieç szans´ uczestnictwa i współtworzenia zmian, które majà przynieÊç unowoczeÊnienie dyscypliny.

Inaczej naszym tenisistom na Êwiatowych kortach b´dzie niezwykle trudno, bo z roku na rok konkurencja staje si´ coraz ostrzejsza, a tenis staje si´ sportem coraz bardziej glo-balnym. Niektórzy, od dawna wspierajàcy kandydujàcego na prezesa Mirosława Skrzypczyƒskiego, dostali ju˝ szans´ przedstawie-nia swoich niektórych pomysłów (patrz tekst otwierajàcy to wydanie „Tenisklubu”). Dla innych rezerwujemy ju˝ miejsce w kolejnych wydaniach. Obiecujemy te˝ szerokà, bie˝àcà dyskusj´ nad kierunkami rozwoju i sposobami unowoczeÊniania struktur tenisa w Polsce. Zale˝y nam, by w odnow´ zaanga˝owała si´ jak najwi´ksza rzesza ludzi ˝yjàcych z tej dyscypliny i jà rzeczywiÊcie kochajàcych. Polski tenis po raz kolejny na zakr´cie, prawie jak Ana Ivanoviç. Pi´kna Serbka chyba jednak na znacznie powa˝niejszym, bo porzuciła tenisowà rakiet´ i wraz z m´˝em (znanym piłkarzem Bastianem Schweinsteigerem) udała si´ do Chicago. ˚egnamy jà okładkà i okolicznoÊciowym tekstem, bo wyglàda na to, ˝e wielu b´dzie po niej jeszcze długo wzdychało. Do dziÊ wielu wzdycha po innej Serbce, która choç nigdy oficjalnie kariery nie zakoƒczyła, to ju˝ od dawna po korcie nie biega. W aktualnym wydaniu przypominamy histori´ Moniki Seles i fatalnej historii zamachu na jej ˝ycie, który skrócił drastycznie jej karier´. Jak zawsze mamy te˝ sporà porcj´ relacji z imprez mistrzowskich, tych wi´kszych i tych mniejszych, ale wszystkich bardzo wa˝nych. Wreszcie wyjàtkowo du˝o mamy o przeszłoÊci i przyszłoÊci, oczywiÊcie tenisowej… Dlatego nic, tylko nowe wydanie „Tenisklubu” czytaç od deski do deski!

2 (105) 2017 | TENISklub |

3


Czysty kadr

Aut za burtą

Wynik nie poszedł w Êwiat, bo to wszystko jedno, czy wygrał Roger Federer, pełniàcy obowiàzki gospodarza domu, a raczej barki, czy Andy Murray, który wpadł do Zurychu w konkretnym celu. Panowie tenisiÊci rozegrali mecz, a dochód z niego zasilił fundusz wspierajàcy projekty edukacyjne w siedmiu krajach Afryki. Foto AFP / East News

4 | TENISklub | 2 (105) 2017


2 (105) 2017 | TENISklub |

5


Spis treści

8

Krajobraz przed bitwà – polski tenis czeka na zmiany

26

UÊmiech na po˝egnanie – kariera Any Ivanoviç

14 16

Z kortów Reprezentacje bez liderek – Puchar Federacji

20

Poland to serve – podró˝e z rakietà Pauli Kani

22

Dwa wyjÊcia – pora˝ka Polaków w Pucharze Davisa

24

Wsz´dzie dobrze, w domu najlepiej – półfinały Grupy Âwiatowej Pucharu Davisa

34

Wielki ferment

40 44

Ameryka zdobyta – polscy tenisiÊci po Australian Open

www.tenisklub.pl 6 | TENISklub | 2 (105) 2017

Tuzin mistrzów – halowe mistrzostwa Polski

48

Nie taki stres straszny – turniej ITF juniorów w Szczecinie

52

Rakieta i toga – rankingi PZT

58

Medialny tenis w Pabianicach – HMP dziennikarzy

60

– rankingi ATP i WTA

36

W gór´ przez Orbit´ – Wrocław Open

Prostejov Camp 2017 – promocja

62

Punkty prawie za darmo – lepiej graç

www.blog.tenisklub.pl


30

Historia pisana no˝em

– od Moniki Seles do Petry Kvitovej

56

Medale na granicy

– halowe mistrzostwa Polski amatorów

50

O głow´ zadbał sam

– polskie eliminacje Longines Future Tennis Aces

65

Pami´tajmy o pami´ci – felieton Leszka Malinowskiego

69

Rankingi amatorskie

70

Obok kortów

72

Pewna przewaga

66

Okno dla w´glowodanów

– przez ˝ołàdek na kort

74

Tenis z duszà

– rozmowa z Jose Higuerasem

– promocja

76

Mistrzowie lepszego sortu – Kroniki kortowe

79

Pan Davis b´dzie straszył – felieton Krzysztofa Rawy

82

W nast´pnym numerze

www.tenisklub.pl

80

Mecz wcale nie na migi

– tenis w Êwiecie ciszy

2 (105) 2017 | TENISklub |

7


Raport „Tenisklubu”

Prezes Jacek Muzolf zmierza do wyjścia

8 | TENISklub | 2 (105) 2017


Krajobraz przed bitwą 20 maja w Polskim Związku Tenisowym najprawdopodobniej dojdzie do bardzo ważnej zmiany. W przeddzień Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczo-Wyborczego Delegatów PZT wszystko wskazuje bowiem na to, że prezesa Jacka Muzolfa zastąpi Mirosław Skrzypczyński. Diametralnie ma zmienić się też zarząd. Tekst Antoni Cichy | Foto Adam Nurkiewicz / Mediasport i Agencja Pressaro

jazd odb´dzie si´ w sobot´, 20 maja w Warszawie. Miała to byç wr´cz bitwa, która decydowałaby o przyszłoÊci polskiego tenisa; bitwa pomi´dzy dwoma spojrzeniami na tenis, reprezentowanymi przez dwie opcje – t´ rzàdzàcà przez ostatnie trzy lata oraz t´, która pragnie nowej jakoÊci na wielu płaszczyznach, poczàwszy od sportowej i organizacyjnej. W przeddzieƒ zjazdu zmiana wydaje si´ byç przesàdzona. Maciej Staƒczuk, przedstawiciel zarzàdu kierowanego przez Jacka Muzolfa i przewidywany jako kontrkandydat Mirosława Skrzypczyƒskiego, kandydatem na prezesa PZT jednak nie został. Kiedy oddawaliÊmy do druku to wydanie „Tenisklubu”, Staƒczuka nie było w gronie delegatów, co automatycznie wykluczyło go z rywalizacji. JeÊli w ostatniej chwili nic si´ nie zmieni, to Skrzypczyƒski zastàpi na stanowisku Muzolfa, a dzieƒ 20 maja powinien zapoczàtkowaç nowy rozdział w zwiàzkowych dziejach.

Z

woju Tenisa w Polsce. Został on uzgodniony 15 marca jako wspólny „program kandydatów na prezesa oraz członków zwiàzkowego zarzàdu”. Składa si´ z pi´ciu głównych segmentów: rozwoju i upowszechniania tenisa, tenisa wy-

czynowego, inwestycji i infrastruktury, finansów oraz zarzàdzania. Zało˝enia tego dokumentu poparło i podpisało wiele osób oraz organizacji. WÊród nich ojciec Agnieszki i Urszuli Radwaƒskich – Robert Radwaƒski, Rafał Chrzanowski, Tomasz Iwaƒski, Piotr Unierzyski, a tak˝e liczne kluby w tym: Akademia Tenisowa Angelique Kerber w Puszczykowie, Olimpijski Club Tennis and Sports we Wrocławiu czy Stowarzyszenie Klub Sportowy Matchpoint Âl´za. Jednym słowem – osoby czy kluby, które na tenisie zjadły z´by, a rozwój młodzie˝y znajà od podszewki. Jednym z zało˝eƒ Programu Rozwoju Tenisa w Polsce jest dokonanie bie˝àcej diagnozy, a nast´pnie odkurzenie i promocja programu Tenis 10. – MyÊl´, ˝e to jedna z absolutnie kluczowych kwestii, choç nie nale˝´ do wielkich fanów programu Tenis 10 według regulacji Mi´dzynarodowej Federacji Tenisowej. Program zajmujàcy si´ tenisem dzieci´cym musi byç jednà z podstawowych form rozwoju dyscypliny w Polsce. To kluczowa sprawa. Zaniechanie tej inicjatywy, do którego doszło w pewnym momencie, zaprzestanie wdra˝ania pewnych mechanizmów dotyczàcych tenisa dzieci´cego czy amatorskiego, było wielkim bł´dem – wyjaÊnia Tomasz Iwaƒski zapytany o przyszłoÊç Tenis 10 w kontekÊcie Programu Rozwoju Tenisa w Polsce.

Nowa wizja polskiego tenisa

Ârodowisko skupione wokół kandydata z Lubelskiego Zwiàzku Tenisowego idzie do wyborów z Programem Roz-

To naprawdę żadna przyjemność napisać dziś, że wykrakaliśmy już trzy lata temu...

2 (105) 2017 | TENISklub |

9


Raport „Tenisklubu” i trenerskich, a jednym z planów jest opracowanie systemu certyfikacji we współpracy z Mi´dzynarodowà Federacjà Tenisowà (ITF).

Maciej Stańczuk okazał się kandydatem na kandydata

Priorytetem odbudowa relacji z ministerstwem

PZT jak firma konsultingowa?

Zdaniem Iwaƒskiego mo˝e si´ nie obejÊç bez radykalnych kroków. Trener, a w przeszłoÊci m.in. reprezentant Polski w Pucharze Davisa, przedstawia te˝ swojà wizj´ roli PZT w szkoleniu młodzie˝y. – W Programie Rozwoju Tenisa w Polsce zostało opublikowanych kilka kluczowych zagadnieƒ. Nie chc´ u˝yç słowa „rewolucja”, jednak ewolucja to czasami zbyt wolny proces. W niektórych obszarach trzeba dokonaç naprawd´ gł´bokich zmian. Jakie to obszary? Chocia˝by tenis amatorski. JeÊli stanie si´ tak, ˝e zwyci´˝y opcja, z którà, mo˝na powiedzieç, sympatyzuj´, to chciałbym, ˝eby zmieniła si´ rola Polskiego Zwiàzku Tenisowego. Mam nadziej´, ˝e znacznie zostanie poprawiony wizerunek PZT, a jednoczeÊnie inaczej zostanie postawiona jego funkcja. Wszyscy sprowadzajà jà do „powinno byç zrobione”, „powinny byç dostarczone pieniàdze”, „PZT powinien szkoliç zawodników”. To nieprawda. Dobrze byłoby, gdyby zwiàzek organizował proces szkolenia, wytyczał kierunki i stał si´ swego rodzaju firmà konsultingowà, mened˝erskà, która w niektórych sytuacjach miałaby wspomóc zawodnika finansowo. Ludzie w zwiàzku powinni byç dla tenisistów, trenerów i rodziców cennym

10 | TENISklub | 2 (105) 2017

êródłem informacji i pokazywaç, jakà obraç takà drog´, aby nie popełniaç bł´dów – mówi Iwaƒski. Na zwi´kszenie liczby adeptów tenisa miałby wpłynàç mi´dzy innymi system bezpłatnych licencji. Upowszechnianie – według zało˝eƒ programu – dotyczyłoby jednak nie tylko przyszłych Radwaƒskich, Linette, Rosolskich, Janowiczów, Kubotów, Fyrstenbergów i Matkowskich, ale te˝ tych, którzy po rakiet´ si´gajà raczej amatorsko. Zawodowi gracze równie˝ nie zostali pomini´ci. Najwa˝niejsze zało˝enia programu dotyczàce profesjonalistów to uruchomienie starego bàdê opracowanie dla Ministerstwa Sportu i Turystyki nowego programu inwestycyjnego, opracowanie koncepcji małych oÊrodków szkoleniowych z wykorzystaniem lekkich konstrukcji czy powstawanie oÊrodków regionalnych. Uporzàdkowany miałby równie˝ zostaç rynek szkoleƒ instruktorskich

Powiedzieç, ˝e zarzàdowi na czele z prezesem Muzolfem było nie po drodze z Ministerstwem Sportu i Turystyki, to nie powiedzieç nic. Wojciech Andrzejewski, który w listopadzie 2015 roku zrezygnował z funkcji członka Zarzàdu PZT, uwa˝a, ˝e uło˝enie na nowo stosunków z MSiT b´dzie jednym z najwi´kszych i najwa˝niejszych wyzwaƒ dla nowych władz. – Przede wszystkim poprawy wymagajà stosunki z Ministerstwem Sportu i Turystyki. Nie mo˝na patrzeç na współprac´ z MSiT w takich kategoriach, ˝e oni coÊ muszà. Minister pokazał, ˝e wcale nic nie musi. W zwiàzku z tym dobre stosunki z MSiT to nic innego jak tylko dobre stosunki ze sponsorem. JeÊli ktoÊ daje pieniàdze, to trzeba go szanowaç i, wydaje mi si´, utrzymywaç z nim poprawne stosunki. To chyba najwa˝niejsze. Do tej pory do zwiàzku nie wpłyn´ły z ministerstwa ˝adne Êrodki i gdyby ten stan miał si´ utrzymywaç, nowy zarzàd znajdzie si´ w wyjàtkowo niekomfortowym poło˝eniu. Trzeba t´ sytuacj´ pilnie ratowaç – mówi Andrzejewski. Wyraênie zmniejszona dotacja wpłyn´ła na bardzo niekorzystnà sytuacj´ finansowà PZT. Nowe władze, zdaniem rozmówcy „Tenisklubu”, zostanà zmuszone do zaciÊni´cia pasa oraz innych działaƒ, które pozwolà zaprowadziç w zwiàzku ład. – Wa˝ne b´dzie uporzàdkowanie sytuacji organizacyjnej rozumianej przez dobór osób, podział obowiàzków, ustalenie nowego systemu wynagrodzeƒ, niestety nawet szukania oszcz´dnoÊci, i to doÊç powa˝nych. Bez wàtpienia nowy prezes i nowy zarzàd b´dà musieli w krótkim czasie obni˝yç koszty funkcjonowania biura – uwa˝a Andrzejewski. Zdaniem Tomasza Iwańskiego PZT powinien wskazywać kierunki rozwoju tenisa


Po pierwsze: finanse – uważa Wojciech Andrzejewski

– Najpierw nale˝y zdobyç Êrodki i ustabilizowaç sytuacj´ finansowà zwiàzku, a dopiero w drugiej kolejnoÊci pomyÊleç o tym, co mo˝na zrobiç. Sponsorów pozyskaç łatwo pewnie nie b´dzie. Nastàpi jednak zmiana i myÊl´, ˝e zostanie to dostrze˝one i odebrane jako dobry sygnał. Wiadomo, jakie osoby mogà dla PZT pracowaç. Mo˝e sponsorzy nie rzucà si´ drzwiami i oknami, ale w pewnej perspektywie sytuacja powinna si´ poprawiç i na pewno wizerunek zwiàzku stanie si´ lepszy – przewiduje nasz rozmówca. Wiatr zmian

To, ˝e beton zaczyna si´ kruszyç, potwierdziły wyniki wyborów delegatów na majowe Walne Zgromadzenie Sprawozdawczo-Wyborcze Polskiego Zwiàzku Tenisowego. W wojewódzkich zwiàzkach obecnie rzàdzàcej opcji (w chwili powstawania artykułu) pokazano nie jednà, a kilka czerwonych kartek. Wyniki poszczególnych wyborów? W województwie dolnoÊlàskim 9:0 dla aktualnej opozycji, w Êlàskim 14:0, w zachodniopomorskim 6:0, w kujawsko-pomorskim 6:1, a w pomorskim 5:0. W sumie 39:1, a z perspektywy prezesa Muzolfa i jego Êwity – 1:39. JeÊli to ocena jego trzyletnich rzàdów w polskim tenisie, to trudno o bardziej wymowny znak. W jeszcze wi´kszym stopniu nadchodzàcà zmian´ obrazuje sytuacja Macieja Staƒczuka. Kandydat namaszczony w ostatniej chwili przez stary zarzàd nie zdołał zdobyç mandatu delegata ani z Warszawy, ani z Wrocławia. Co wi´cej – na kilkanaÊcie dni przed wyborami ani nikt nie widział jego programu wyborczego, ani nie wiadomo było, kto miałby pracowaç w jego zarzàdzie. Staƒczukowi nie pomogła nawet zorganizowana doÊç niespodziewanie wizyta w Polsce prezydenta ITF Davida Haggerty’ego, który – jak çwierkajà

wróble na dachu – dopiero po przyjeêdzie do Polski dowiedział si´, ˝e za niespełna miesiàc majà si´ odbyç wybory władz w PZT i zarzàd, z którym rozmawia, mo˝e wkrótce zostaç odesłany na emerytur´. Kandydatura Staƒczuka okazała si´ niewypałem, podobnie jak i inne desperacko wymyÊlane przez członków obecnego zarzàdu nazwiska. Na kilkanaÊcie dni przed zjazdem jedynym oficjalnie zgłoszonym ch´tnym do obj´cia schedy po Jacku Muzolfie pozostaje wspominany Mirosław Skrzypczyƒski. – Nie b´d´ kandydował na prezesa PZT z uwagi na to, ˝e nie zostałem delegatem. Nie chciałem si´ bawiç, z pewnoÊcià była mo˝liwoÊç, ˝ebym jakoÊ kandydował, ale doszedłem do

wniosku, ˝e jednak nie – potwierdził Staƒczuk w rozmowie z „Tenisklubem". – Z tego, co wiem, nikt inny nie zło˝ył kandydatury podpisanej przez co najmniej 30 delegatów w wymaganym terminie, wi´c jedynym kandydatem b´dzie Mirosław Skrzypczyƒski – dodał. – OczywiÊcie, czuj´ si´ rozczarowany. Uwa˝am, ˝e tenis zasługuje na bardzo powa˝nà debat´, której teraz zabraknie. Nie b´dzie rozmowy o tym, jaki kto ma pomysł na polski tenisa – zakoƒczył Staƒczuk. W jakich barwach zacznie si´ rysowaç przyszłoÊç polskiego tenisa, i tak oka˝e si´ 20 maja. Dopiero tego dnia, bez cienia wàtpliwoÊci, b´dzie mo˝na ogłosiç, ˝e doszło do zmiany władz. Czy nowym uda si´ sanacja polskiego tenisa? Do osiàgni´cia wszystkich postawionych celów mo˝e nie wystarczyç jedna kadencja, bo po poprzedniej zostaje sporo sprzàtania.

Mirosław Skrzypczyński od środka poznał wszystkie nieprawidłowości w PZT

2 (105) 2017 | TENISklub |

11




Z kortów

WSZYSTKO IM. RODA LAVERA Australijczycy uznali, ˝e główny kort Melbourne Park nazwany imieniem RODA LAVERA to ciàgle za mało. Teraz jedynemu tenisiÊcie w historii, który dwa razy wygrał w jednym sezonie wszystkie turnieje Wielkiego Szlema, wystawili jeszcze pomnik. Trudno b´dzie nie zauwa˝yç – postaç Lavera odlana z bràzu ma prawie 230 centymetrów wysokoÊci (prawie 70 cm wi´cej ni˝ „oryginał”), a pod stopami słusznych rozmiarów cokół.

BEZ LIMITU DECYBELI Stacey Allaster, poprzednia szefowa WTA, szukała pomysłów, jak uciszyç tenisistki, które st´kajà podczas gry tak głoÊno, ˝e potrafià niemal zagłuszyç odrzutowce startujàce z lotnisk poło˝onych w pobli˝u kortów. Steve Simon, obecny sternik kobiecego tenisa, chyba ma gorszy słuch, bo właÊnie zapowiedział, ˝e WTA nie widzi (nie słyszy?) tu ˝adnego problemu. MARIA SZARAPOWA właÊnie wróciła, Wiktoria Azarenka wróci niedługo, wi´c ju˝ czas Êciszyç odbiorniki...

Z ÓSMEGO NA CZTERNASTE Tennis Europe raczej nie Êpieszy si´ z publikacjà wyników European Tennis Trophy. W 2016 roku Polska zaj´ła odległe – 14. – miejsce. W porównaniu z sezonem 2015 to spadek a˝ o 6 pozycji. Byłoby jeszcze gorzej, gdyby nie 7. lokata w kategorii młodzie˝owej (na zdj´ciu IGA ŚWIĄTEK). Czołówka klasyfikacji łàcznej: 1. Francja (4. miejsce w 2015) – 5278 pkt.; 2. Rosja (1.) – 4879,5; 3. Czechy (3.) – 4569; 4. Niemcy (2.) – 4509 5. Hiszpania (5.) – 3440; 6. W. Brytania (6) – 3350,5; ... 14. Polska (8.) – 1142,5. Tenis zawodowy: 1. Francja – 3453; 2. Czechy – 2898; 3. Hiszpania – 2504; ... ... 16. Polska – 390. Tenis młodzie˝owy: 1. Rosja – 2603,5; 2. Czechy – 1531; 3. Włochy – 1254; ... ... 7. Polska – 659,5. Tenis amatorski: 1. Niemcy – 1758; 2. Austria – 370,5; 3. Holandia – 265; ... 17. Polska – 41. Tenis na wózkach: 1. Holandia – 1194; 2. W. Brytania – 919; 3. Francja – 742; ... ... 11. Polska – 52 pkt.

14 | TENISklub | 2 (105) 2017


ŁAM ALBO PŁAĆ Idà trudne czasy dla tenisistów grajacych rakietami firmy Yonex. W nowych kontraktach znalazła si´ klauzula przewidujàca kary finansowe za łamanie rakiet. Producent chce w ten sposób zadbaç o wizerunek nie tylko swój, ale i tenisa. Najbardziej znanymi graczami, których nowe zapisy mogà pozbawiç cz´Êci premii, sà And˝elika Kerber, Stan Wawrinka i – to pierwszy kandydat do renegocjacji umowy – NICK KYRGIOS.

Z TENNESSEE DO NOWEGO JORKU Przez ponad 40 lat tenisiÊci spotykali si´ w Memphis, ale – jako to bywa – w koƒcu zabrakło sponsorów. Nowi właÊciciele turnieju natychmiast podj´li decyzj´ o przeprowadzce z Tennessee do Nowego Jorku, a konkretnie na Long Island. Nie wiadomo tylko, czy w przyszłym roku zostanie utrzymany lutowy termin w kalendarzu ATP.

Foto AFP i DPPI / East News i Archiwum

˚YCZENIA URODZINOWE OD „TENISKLUBU”

MARCOWE DZIEWCZYNY

Zwolennicy teorii spiskowych nie wierzà w przypadki, a my chyba jednak zaczniemy. Ranking i kalendarz przecie˝ nie kłamià: dwie zawodniczki w czołowej „10” rankingu WTA, pi´ç w „20”, a siedem w „30” – oto osiàgni´cia tenisistek uro-dzonych w marcu (wg stanu na 1 kwietnia). W tym miesiàcu urodziny obchodziły: Daria Gavrilova – 23 lata (26. miejsce), Karolina Pliszkova – 25 (3.), Petra Kvitova – 27 (15.), Agnieszka Radwaƒska – 28 (8.), Barbora Strycova – 31. (20.), Samantha Stosur – 33 (19.) i Mirjana Lucziç-Baroni – 35. (29.). Badajàc zwiàzki przyczynowoskutkowe, w Czechach mo˝na by napisaç przynajmniej prac´ magisterskà, o ile nie doktorskà... Wszystkim ˝yczymy jeszcze wi´kszych sukcesów ni˝ dotychczas, ale prosimy – zwłaszcza panià Lucziç-Baroni... – aby odnosiły je niekoniecznie kosztem kole˝anek z tej listy.

2 (105) 2017 | TENISklub |

15


Puchar Federacji

Reprezentacje bez liderek

Magda Linette w porę zaczęła wygrywać i przywróciła nadzieje na awans

Mimo braku Agnieszki Radwańskiej Polki były bardzo blisko awansu do baraży o powrót do Grupy Światowej II Pucharu Federacji. Ostatecznie ta sztuka im się jednak nie udała, a to, że bez liderki można radzić sobie doskonale, udowodniły na przykład debiutujące w elicie Białorusinki, które zagrają o tytuł z Amerykankami. Tekst Maciej Pietrasik, Tallin | Foto Adam Nurkiewicz / Mediasport i AFP / East News o zeszłorocznej pora˝ce z Tajwanem w Inowrocławiu Polki zostały zdegradowane z Grupy Âwiatowej II. O wypadni´cie z elity jest w tym wypadku du˝o łatwiej ni˝ o awans, szczególnie ze strefy EuroAfrykaƒskiej, o czym wczeÊniej bardzo dobrze przekonało si´ ju˝ wiele mocnych ekip. Wszystko dlatego, ˝e w naszej grupie regionalnej o zaledwie dwa miejsca w bara˝ach o Grup´ Âwiatowà II rywalizuje a˝ 14 zespołów. Do gry o najwy˝sze cele aspiruje za-

P

16 | TENISklub | 2 (105) 2017

zwyczaj nawet połowa reprezentacji uczestniczàcych w turnieju. Taki był te˝ oczywiÊcie zamiar biało-czerwonych. Losowanie marzeń

W tym roku Polki musiały radziç sobie bez Agnieszki Radwaƒskiej. Nasza najlepsza tenisistka postanowiła skupiç si´ na walce o punkty rankingowe, a zadanie awansu do bara˝y pozostawiła kole˝ankom. Klaudia Jans-Ignacik powołała wi´c Magd´ Linette, Paul´

Kani´, Katarzyn´ Piter i Magdalen´ Fr´ch. Brak Radwaƒskiej był przed turniejem złà informacjà, ale spodziewanà ju˝ od dawna. Poza tym mieliÊmy w zasadzie same dobre wieÊci. Przede wszystkim nie trzeba było jeêdziç do goràcego (nie tylko ze wzgl´du na temperatur´) Ejlatu, lecz do le˝àcego du˝o bli˝ej Tallina, a i losowanie grup nie mogło byç chyba lepsze dla naszej dru˝yny. W Estonii czternaÊcie ekip zostało podzielonych na cztery grupy – dwie po cztery i dwie po trzy zespoły. Zwyci´zcy grup zmierzyli si´ w meczach o awans do bara˝y, a ostatnie zespoły walczyły o utrzymanie. Los szeroko si´ do nas uÊmiechnàł, bo Polki trafiły do grupy trzy z Austrià i Gruzjà, co oznaczało jeden dzieƒ wolny. Przede wszystkim jednak po wygraniu grupy nie musiały si´ mierzyç z Brytyjkami – głównymi faworytkami turnieju, które w Tallinie wystàpiły w bardzo mocnym składzie z Johannà Kontà na czele.


Rywalizacja w grupie przebiegała bez wi´kszych komplikacji. Du˝a w tym zasługa Katarzyny Piter, która szczególnie w pierwszym meczu z Austrià zaprezentowała si´ znakomicie – zacz´ła od ogrania w dwóch setach doÊwiadczonej Tamiry Paszek, a póêniej razem z Paulà Kanià doło˝yła decydujàcy punkt w deblu. Martwiç mogła jedynie dyspozycja Magdy Linette, która wówczas od poczàtku roku pozostawała bez zwyci´stwa singlowego. W Estonii na dzieƒ dobry po blisko trzech godzinach walki uległa Barbarze Haas, na szcz´Êcie była to jednak pora˝ka bez wi´kszych konsekwencji. Mecz z Austrià skoƒczył si´ tu˝ przed północà czasu lokalnego, ale na szcz´Êcie nast´pnego dnia Polki miały wolne i mogły obserwowaç spotkanie rywalek. Pozostało ograç w piàtek Gruzj´ i przygotowywaç si´ do decydujàcego meczu – to zało˝enie spełnione zostało bez problemów. Najpierw Piter ograła Ekaterin´ Gorgodze, potem Linette wreszcie przełamała niemoc i pokonała Sofi´ Szapataw´. Debla ju˝ nie rozgrywano, bo nie było takiej potrzeby – Polki były pewne pierwszego miejsca w grupie, a Gruzja nie mogła uniknàç ostatniego i musiała walczyç o utrzymanie na tym poziomie rozgrywek. Niewygodne rywalki

Przeciwniczkami w walce o awans do bara˝y okazały si´ Serbki. Do Tallina przyjechały w bardzo młodym składzie, bez dwóch najwy˝ej notowanych tenisistek, czyli Jeleny Jankoviç i Aleksandry Kruniç. Ka˝da z czwórki powołanej do Tallina miała 21 lat lub mniej, a pierwsze skrzypce grały Ivana Joroviç i Nina Stojanoviç, które wyst´powały zarówno w singlu, jak i deblu. Niewiele brakowało, aby z marzeniami o awansie Serbki po˝egnały si´ ju˝ pierwszego dnia turnieju. W meczu z Estonià o wszystkim decydował debel, w którym gospodynie prowadziły ju˝ 5:1 w trzecim secie. Od tego momentu nie wygrały jednak ani jednego gema, choç miały nawet piłk´ meczowà i to Serbia rozpocz´ła marsz po awans. Przeszkodziç miała w tym dopiero nasza reprezentacja. Dotychczas Polki mierzyły si´ z Serbià w Pucharze Federacji ju˝ trzykrotnie

i za ka˝dym razem przegrywały. Tak˝e w Tallinie nie zacz´ły decydujàcego spotkania dobrze, bo Piter nie zdołała pokonaç Joroviç. WczeÊniej poznanianka wygrywała w Estonii kolejne mecze, lecz nie była do koƒca zadowolona Chciała prezentowaç bardziej agresywny tenis i paradoksalnie to właÊnie w tym pojedynku zagrała pod tym wzgl´dem zdecydowanie najlepiej. Niestety nie przyniosło to efektów w postaci zwyci´stwa, choç wygrana w trzysetowej batalii była naprawd´ blisko. Pozostało nam wi´c liczyç na Linette, której pierwsze singlowe zwyci´stwo w 2017 roku dodało skrzydeł. Ogranie Stojanoviç i doprowadzenie do remisu zaj´ło Polce nieco ponad godzin´ i za-

ledwie 15 gemów. Wobec tak dobrej dyspozycji drugiej rakiety naszego kraju Klaudia Jans-Ignacik postanowiła wystawiç jà tak˝e w deblu, a na ławce pozostawiç Paul´ Kani´. Skład debla był wi´c rewan˝em za single – Linette i Piter zmierzyły si´ z Joroviç i Stojanoviç. Stracona szansa

Poczàtkowo wydawało si´, ˝e taka decyzja naszej kapitan doskonale si´ obroni. Polki ju˝ w pierwszym gemie wywalczyły bowiem przełamanie i t´ przewag´ utrzymały do koƒca pierwszej partii. W drugim secie nasze tenisistki równie˝ miały przewag´ breaka i wydawało si´, ˝e za chwil´ b´dà mogły cieszyç si´ z awansu do bara˝y. Po chwili straciły jednak serwis, a w koƒcówce partii zabrakło nieco szcz´Êcia – piłka po taÊmie i przypadkowe uderzenie w samà lini´ sprawiły, ˝e Serbki doprowadziły do remisu. Decydujàcy set zaczàł si´ bardzo nerwowo, bo s´dzia nie chciał pozwoliç Piter na chwilowe opuszczenie kortu. Ostatecznie wydał zgod´, ale Polki dostały ostrze˝enie za opóênianie gry. Po naszej stronie wszystko si´ posypało, natomiast rywalki były bardzo skoncentrowane i prezentowały si´ znakomicie. Po kilkunastu minutach efekt był najgorszy z mo˝liwych, bo nasze tenisistki przegrywały 0:5, a wygranie honorowego gema niczego ju˝ nie zmieniło. I choç Piter krzyczała w mi´dzyczasie, ˝e przecie˝ chce ten mecz wygraç, a Polkom nie mo˝na było odmówiç ambicji, to marzenia o powrocie do Grupy Âwiatowej II trzeba odło˝yç na kolejny rok. Teraz skoƒczyło si´ tylko na sporym zawodzie i łzach naszych tenisistek. Historia bez Azarenki

Nie tylko w polskiej reprezentacji brakuje w tym roku w Pucharze Federacji najwi´kszej gwiazdy. Wiktoria Azarenka po raz pierwszy w historii wprowadziła BiałoruÊ do Êwiatowej elity, ale w niej kole˝ankom pomóc ju˝ nie mogła, bo jeszcze nie wróciła na kort po urodzeniu dziecka. Wydawało si´ wi´c, ˝e pod

Katarzyna Piter znakomicie spisała się w meczach grupowych

2 (105) 2017 | TENISklub |

17


Puchar Federacji poczàtek półfinału z USA nastolatka przegrała co prawda z Coco Vandeweghe, lecz nadzieje Czeszek na kolejny mecz o tytuł podtrzymała Katerina Siniakova, która ograła Shelby Rogers. Drugiego dnia Siniakova ugrała zaledwie cztery gemy w meczu z Vandeweghe i aktualne mistrzynie stan´ły pod Êcianà. Wszystko spocz´ło na barkach Vondrousovej, która wytrzymała wielkà presj´ i ograła du˝o bardziej doÊwiadczonà Lauren Davis. Do zwyci´stwa w całym meczu to jednak nie wystarczyło, bo w deblu zdecydowanie lepsze od Siniakovej i Kristyny Pliszkovej okazały si´ Bethanie Mattek-Sands i Vandeweghe. Po siedmiu latach przerwy w finale zobaczymy wi´c reprezentacj´ USA, która po raz ostatni triumfowała w Pucharze Federacji jeszcze pod koniec XX wieku. O wygranà z Białorusià łatwo z pewnoÊcià nie b´dzie. Reprezentacja Białorusi nawet bez Wiktorii Azarenki awansowała do finału

jej nieobecnoÊç Białorusinki walczyç b´dà o utrzymanie, a stały si´ najwi´kszà rewelacjà rozgrywek. Alaksandra Sasnowicz i Arina Sabalenka zacz´ły od ogrania Holandii, w półfinałach znalazły si´ te˝ Czeszki, Amerykanki i Szwajcarki. W kwietniu do Miƒska przyjechały te ostatnie i były oczywiÊcie faworytkami. Białorusinki po raz kolejny pokazały jednak, ˝e nikogo si´ nie bojà. Choç Sasnowicz ledwo mieÊci si´ w pierwszej setce, to ograła na poczàtek Viktorij´ Golubic. Szwajcarki przy ˝yciu utrzymała Timea Bacsinszky, ale wygrana z 18-letnià jeszcze wówczas Sabalenkà sporo jà kosztowała. Reprezentantka gospodarzy w obu setach miała przewag´ przełamania, lecz póêniej nie wytrzymywała presji, w koƒcówce zaprocentowało doÊwiadczenie Szwajcarki. Tym bardziej wra˝enie robi to, co działo si´ drugiego dnia rywalizacji. Sasnowicz odniosła drugie zwyci´stwo, nie oddajàc nawet seta Bacsinszky, a Sabalenka przypiecz´towała awans do finału, choç ostatni set jej pojedynku z Golubic był prawdziwym rollercoasterem. Tym razem Białorusinka utrzymała nerwy na wodzy i to właÊnie ona wprowadziła reprezen-

18 | TENISklub | 2 (105) 2017

tacj´ Białorusi do finału – w listopadzie prawdopodobnie ju˝ z udziałem Azarenki, która ma powróciç na kort w sierpniu. Pi´kny sen wcale nie musi si´ wi´c skoƒczyç, a najwi´ksza gwiazda białoruskiego tenisa mo˝e mieç du˝y udział w sukcesie reprezentacji. Mistrzynie pokonane

W finale zabrakło miejsca dla Czeszek, które sà zdecydowanie najlepszà ekipà ostatnich lat. W Pucharze Federacji wygrały pi´ç z ostatnich szeÊciu finałów, w tym trzy z rz´du. Czwartego na razie nie b´dzie. W półfinale zawodniczki Petra Pali mierzyły si´ z Amerykankami, a w obu reprezentacjach brakowało czołowych tenisistek – Karoliny Pliszkovej, Petry Kvitovej, Barbory Strycovej i Lucie Szafarzovej z jednej strony oraz sióstr Williams i Madison Keys z drugiej. Lista nieobecnych była wi´c w tym meczu praktycznie tak długa, jak składy obu ekip. Kapitan czeskiej ekipy powołał mi´dzy innymi zaledwie 17-letnià Market´ Vondrousovà, która tydzieƒ przed meczem z USA w wielkim stylu zdobyła pierwszy singlowy tytuł rangi WTA, triumfujàc w szwajcarskim Biel, choç zaczynała turniej ju˝ od eliminacji. Na

Bethanie Mattek-Sands w objęciach CoCo Vandeweghe


RADO.COM

RADO HYPERCHROME MATCH POINT LIMITED EDITION PLASMA HIGH-TECH CERAMIC. METALLIC LOOK. MODERN ALCHEMY.

TIME IS THE ESSENCE WE ARE MADE OF


Podróże z rakietą

Poland to serve Puchar Federacji to zmagania drużyn z krajów z całego świata – w naszym przypadku walka w Grupie I Strefy Euro-Afrykańskiej. Trzy trudne mecze do rozegrania. Mogły być cztery, ale ze względu na rozstawienie miałyśmy jeden wolny dzień. Dlaczego ten turniej tak się różni od innych? Tekst Paula Kania Foto Agencja Pressaro rzede wszystkim dla tenisistów gra w dru˝ynie to rzadkoÊç, zazwyczaj walczymy tylko dla siebie, widzimy czubek własnego nosa i nikt inny dookoła nas nie obchodzi. A tu nagle trzeba zadbaç nie tylko o swój nos. Zwyci´stwo kole˝anki z dru˝yny to tak˝e moje zwyci´stwo. Dziwne, prawda? Wszystko, co robi cały sztab dru˝yny – zaczynajàc od kapitan, przez masa˝yst´ i fizjoterapeut´ po drugiego trenera – jest podporzàdkowane nam, grajàcym. Ci wszyscy ludzie sà tu tylko dla nas, a ka˝dy z nas ma ten sam cel – wygraç trzy mecze i awansowaç do bara˝u o Grup´ Âwiatowà II. Rozrobione picie stoi w bidonach, batony energetyczne i banany sà na wyciàgni´cie r´ki. Potrzebujesz „wcierki”

P

20 | TENISklub | 2 (105) 2017

z maÊci rozgrzewajàcej? Prosz´ bardzo! Mo˝e jednak ta chłodzàca? Nie ma problemu! Kole˝anka głodna? KtoÊ biegnie po coÊ do jedzenia. Mały biały czy du˝y czarny? Od razu wiadomo, ˝e chodzi o wi´kszy baton energetyczny o smaku czekoladowym czy ten mniejszy, jogurtowy. Wszystkie dbamy o ka˝dà z nas – całkiem fajna sprawa. Ka˝dy posiłek jemy razem, razem trenujemy, razem słuchamy odpraw przed ka˝dym pojedynkiem. No i wieczorki integracyjne! Zabawa w kalambury czy rysowanie sprawiajà, ˝e w takim gronie z takim potencjałem i energià nie mo˝e byç nudno. Dobrze, ˝e kapitan trzyma r´k´ na pulsie i pilnuje czasu, inaczej mogłoby si´ to póêno skoƒczyç, a tu niedługo mecze. Gdy te nadchodzà, od razu mo˝na wyczuç narastajàce napi´cie, inny ni˝ dotychczas dreszczyk emocji, w koƒcu nie grasz dla siebie, dla swojego nazwiska i rankingu, tylko dla Polski! W biało-czerwonych barwach, z orzełkiem na piersi, pracujesz na zwyci´stwo całej dru˝yny, kraju i kibiców, którzy przebyli szmat drogi z tràbkami i b´bnami (na te jednak organizatorzy si´ nie zgodzili), ˝eby nas wspieraç na dobre i na złe. Nasi kibice, nawet bez zakazanych b´bnów, byli najgłoÊniejsi. Z ka˝dej strony mo˝na wyczuç ducha Pucharu Federacji. Przed meczem wspólny okrzyk całej dru˝yny, bo nikogo nie mo˝e zabraknàç przy tym rytuale. Ze stołka nie pada ˝adne nazwisko, ale wszystkich na ławce rozpiera duma. Czas zaczàç, s´dzia ogłasza „Poland to serve!”.


EFEKTYWNA WSPÓŁPRACA OD 2003 ROKU WSPÓLNA PASJA DLA WYCZYNU I INNOWACJI Michelin i Babolat połączyły swoją wiedzę i doświadczenie, by zapewnić graczom konkretne i wymierne korzyści. Podeszwa Michelin gwarantuje perfekcyjną przyczepność i nieporównywalną wytrzymałość. Buty Jet nadają dynamice poruszania nowe możliwości, z których zdecydował się skorzystać m.in. Jerzy Janowcz.

BABOLAT OFICJALNE RAKIETY, BUTY, ODZIEŻ PERFORMANCE, TORBY I AKCESORIA WIMBLEDONU


Puchar Davisa

Kamil Majchrzak miał pecha, bo przegrał przede wszystkim z kontuzją

Dwa wyjścia Zenica Arena okazała się wyjątkowo niegościnna dla naszych tenisistów. Reprezentacja Polski przegrała z Bośnią i Hercegowiną aż 0:5 i tym samym we wrześniu zmierzy się na wyjeździe ze Słowacją o utrzymanie się w Grupie I Strefy Euro-Afrykańskiej Pucharu Davisa. Faworytami tego spotkania biało-czerwoni raczej nie będą... Tekst Michał JaÊniewicz | Foto DPA i AA / East News 2015 roku – po zwyci´stwach nad Litwà, Ukrainà i Słowacjà – Polska po raz pierwszy w historii wywalczyła awans do Grupy Âwiatowej. Zamiast dalszych sukcesów przyszły jednak powa˝ne problemy, i to nie tylko na poziomie czysto sportowym. Debiut w elicie okazał si´ wyjàtkowo bolesny i kosztowny. Nie tylko przegraliÊmy bowiem w gdaƒsko-sopockiej Ergo Arenie z Argentynà, ale – jak si´ póêniej okazało – na to spotkanie została przygotowana nawierzchnia niezgodna z przepisami Mi´dzynarodowej Federacji Tenisowej. ITF nało˝yła na Polski Zwiàzek Tenisowy kar´ w wysokoÊci 62 300 dolarów, co mo˝na jeszcze jakoÊ przeboleç. Gorzej, ˝e odebrała naszej reprezentacji 2000 punktów rankingowych i po-

W

22 | TENISklub | 2 (105) 2017

zbawiła jà przywileju rozegrania jednego meczu w roli gospodarza. Po pora˝ce z Argentynà Polacy ulegli w Berlinie Niemcom i tym samym ju˝ po jednym sezonie po˝egnali si´ z Grupà Âwiatowà. Gdyby nie kara punktowa, od której – to warto przypominaç – PZT pierwotnie nie odwołał si´ w ogóle, a jak ju˝ to zrobił, to po terminie – meczu w Zenicy w ogóle by nie było! Bo 2000 punktów mniej w rankingu oznaczało, ˝e Polska straciła w Grupie I miejsce wÊród dru˝yn rozstawionych i majàcych wolny los w I rundzie. Natomiast trzeci element kary sprawił, ˝e zamiast graç z BoÊniakami u siebie, trzeba było jechaç do nich w goÊci. Podobnie jak we wrzeÊniowym bara˝u z Niemcami, tak˝e z wyst´pu w Zenicy

zrezygnowali doÊwiadczeni Jerzy Janowicz i Michał Przysi´˝ny, którzy dwa lata wczeÊniej poprowadzili reprezentacj´ do Grupy Âwiatowej. Kapitan Radosław Szymanik, majàcy wobec tego mocno ograniczone pole manewru, powołał na mecz Kamila Majchrzaka, Huberta Hurkacza oraz deblistów Łukasza Kubota i Marcina Matkowskiego. W roli nieoficjalnego rezerwowego po raz pierwszy w kadrze znalazł si´ 19-letni Piotr Matuszewski. Kostka została skręcona

Reprezentacja BoÊni i Hercegowiny mogła liczyç na najmocniejszy skład, na czele z Damirem D˝umhurem, który od lutego 2015 roku nie opuÊcił czołowej setki rankingu ATP. Równie˝ drugi singlista gospodarzy, Mirza Basziç, był notowany wy˝ej od kogokolwiek z białoczerwonych. Wskazanie faworyta meczu nie było trudnym zadaniem.

PUCHAR DAVISA I RUNDA GRUPY I STREFY EURO-AFRYKAŃSKIEJ ZENICA, 03-05.02 Bośnia i Hercegowina – Polska 5:0. Mirza Baszić – Kamil Majchrzak 6:4, 6:3, krecz Polaka; Damir Dżumhur – Hubert Hurkacz 7:6(1), 7:5, 7:5; Mirza Baszić, Tomislav Brkić – Łukasz Kubot, Marcin Matkowski 7:6(5), 7:6(5), 3:6, 4:6, 6:3; Dżumhur – Majchrzak walkower dla gospodarzy; Brkić – Hurkacz 7:6(1), 4:6, 7:5.


I rzeczywiÊcie – na twardym korcie w Zenicy polscy tenisiÊci nie byli w stanie skutecznie przeciwstawiç si´ gospodarzom. Przebieg rywalizacji ustawił ju˝ pierwszy mecz, w którym Majchrzak zmierzył z Basziciem. Kluczowy dla losów tego pojedynku okazał si´ piàty gem drugiego seta. Przy stanie 3:1 dla rywala Polak miał szans´ na przełamanie powrotne, ale – próbujàc dojÊç do piłki – nieszcz´Êliwie „zakantował” i z grymasem bólu upadł na kort. Ju˝ pierwsza reakcja naszego tenisisty sugerowała, ˝e nie jest dobrze. Sztab medyczny starał si´ uÊmierzyç ból, Majchrzakowi zało˝ono stabilizator, ale na dłu˝szà met´ nic nie pomagało. Lider reprezentacji Polski podjàł jeszcze walk´, jednak po przegraniu drugiego seta dalsza rywalizacja nie miała sensu. – Skr´cenie stawu skokowego spowodowało, ˝e nie byłem w stanie kontynuowaç walki – stwierdził Majchrzak, który po powrocie z Zenicy leczył t´ kontuzj´ przez miesiàc. Polacy znaleêli si´ pod Êcianà. Sytuacji nie poprawił Hubert Hurkacz, chocia˝ stoczył bardzo wyrównany pojedynek z notowanym w rankingu ATP o blisko trzysta miejsc wy˝ej D˝umhurem. Spotkanie miało nierówny przebieg głównie za sprawà naszego tenisisty, który wielokrotnie zachwycał efektownymi akcjami, ale zarazem zaskakiwał prostymi bł´dami. BoÊniak zaczàł od prowadzenia 3:0, i to z podwójnym przełamaniem, a jednak Polak odrobił straty i doszło do tiebreaka, w którym D˝umhur dał pokaz solidnoÊci, oddajàc rywalowi tylko jeden punkt. Polak najbardziej mo˝e ˝ałowaç trzeciego seta, w którym prowadził 4:1 i serwował. D˝umhur wyszedł z opresji, a przy stanie 5:6 Hurkacz gładko przegrał serwis i tym samym mecz.

szybko straty odrobili, ale w szóstym gemie ponownie stracili serwis. Tej przewagi Kubot i Matkowski nie oddali ju˝ do koƒca partii. Poczàtek czwartej ponownie przyniósł breaka dla naszych. Nie bez problemów, ale tym razem do koƒca pilnowali serwisu, doprowadzajàc tym samym do piàtego seta. Ten rozpoczàł si´ w sposób najgorszy z mo˝liwych, gdy˝ w drugim gemie przełamany został Matkowski. Szansy wygrania całej rywalizacji jeszcze tego dnia BoÊniacy ju˝ nie wypuÊcili z ràk, koƒczàc debla w cztery godziny bez trzynastu minut. Była to pierwsza wspólna pora˝ka Kubota i Matkowskiego w rozgrywkach Pucharu Davisa

Hubert Hurkacz przegrał z Damirem Dżumhurem trzy bardzo wyrównane sety

Pomoc mile widziana

Damir Dżumhur zrobił to, co należało do lidera reprezentacji

Najgorszy wynik od 18 lat

O ile pora˝ki w piàtkowych singlach trudno było uznaç za niespodzianki, o tyle przebieg sobotniego debla był sporym zaskoczeniem. Tomislav Brkiç i Mirza Basziç od poczàtku stawiali twardy opór Łukaszowi Kubotowi i Marcinowi Matkowskiemu. W dwóch pierwszych setach nie doszło do ani jednego przełamania, a w obu tiebreakach minimalnie górà był duet gospodarzy. Ju˝ na poczàtku trzeciego seta Polacy doprowadzili do przełamania. Basziç i Brkiç

(wczeÊniejszych 5 spotkaƒ koƒczyli zwyci´sko). W niedziel´ rozegrano tylko jeden mecz singlowy, grany do dwóch wygranych setów. Hurkacz uległ Brkiciowi po zaci´tej walce, a Majchrzak – z oczywistej przyczyny – oddał walkowerem spotkanie z D˝umhurem. Reprezentacja Polski przegrała 0:5 po raz 22. w historii, ale pierwszy raz od wrzeÊnia 1999 roku (wówczas zostaliÊmy rozbici w Casablance przez tenisistów marokaƒskich). Jest to te˝ oczywiÊcie najbardziej dotkliwa pora˝ka Radosława Szymanika w roli kapitana (bilans jego 25 meczów od 2007 r.: 15 wygranych – 10 przegranych, w tym 3 ostatnie). – Jestem pewny, ˝e zarówno ja, jak i cała ekipa, włàcznie ze sztabem, daliÊmy z siebie wszystko. Całym sercem walczyliÊmy dla Polski, niestety wynik uło˝ył si´ jak uło˝ył... We wrzeÊniu trzeba b´dzie całkowicie wymazaç z głów ten wyst´p i walczyç o pozostanie w Grupie I – stwierdził optymistycznie Majchrzak.

Łukasz Kubot i Marcin Matkowski przegrali pierwszy wspólny mecz w Pucharze Davisa

Kwietniowe zwyci´stwo Holendrów nad BoÊniakami sprawiło, ˝e Polakom ubyła jedna szansa utrzymania si´ na zapleczu elity. Gdyby bowiem kwietniowe spotkanie w Zenicy równie˝ zakoƒczyło si´ wygranà gospodarzy, to w lipcu na drodze biało-czerwonych stan´liby jeszcze „Pomaraƒczowi”, a zwyci´zca tego spotkania ju˝ miałby spokój. Nie bez kłopotów Holendrzy wygrali jednak 3:1 (w decydujàcym pojedynku Robin Haase pokonał w pi´ciu setach D˝umhura) i tym samym w lipcu Polacy majà wolne, za to we wrzeÊniu spotkajà si´ ze Słowakami, którzy w lutym niespodziewanie ulegli u siebie W´grom 1:3. WłaÊnie z południowymi sàsiadami rywalizowaliÊmy dwa lata temu w bara˝u o Grup´ Âwiatowà. W Gdynia Arena wygraliÊmy 3:2, a decydujàcy punkt w piàtym meczu dał nam Michał Przysi´˝ny (wczeÊniej po jednym zwyci´stwie odnotowali Jerzy Janowicz oraz Łukasz Kubot i Marcin Matkowski). ObecnoÊç „Jerzyka” i „Ołówka” mo˝e mieç teraz kluczowe znaczenie. Rywal ten sam, termin te˝, tylko stawka zdecydowanie inna. Wtedy chodziło o to, aby opuÊciç Grup´ I frontowymi drzwiami, a teraz o to, aby nie daç si´ z niej wypchnàç kuchennymi...

2 (105) 2017 | TENISklub |

23


Puchar Davisa

Wszędzie dobrze, w

Kapitan Yannick Noah ma do dyspozycji 11 zawodników z czołowej setki rankingu ATP

Cztery ćwierćfinały Pucharu Davisa i cztery zwycięstwa gospodarzy. I to gładkie – Belgowie i Australijczycy awans zapewnili sobie w pierwszych meczach niedzielnych, a Francuzi i Serbowie świętowali jeszcze wcześniej, bo już po sobotnich deblach. We wrześniu reprezentanci Belgii i Francji znów będą mieli atut własnego kortu. Tekst Tomasz Krasoƒ | Foto AFP / East News a faworytów tegorocznego Pucharu Davisa wyrastajà Francuzi. Prowadzi ich niezwykle zdeterminowany Yannick Noah, a nap´dza t´sknota za mistrzostwem, pierwszym od 2001 roku. Kapitan ma w kim wybieraç, poniewa˝ a˝ jedenastu tenisistów tego kraju mieÊci si´ w czołowej „100” rankingu singlowego i pi´ciu w „50” deblowego. Jedyny kłopot to brak prawdziwego lidera; gracza,

N

24 | TENISklub | 2 (105) 2017

który w trudnych chwilach pociàgnie za sobà całà dru˝yn´. Ożywiona pietruszka

W tym sezonie takiej potrzeby jeszcze nie było. Francuzi bez skrupułów wykorzystujà słaboÊci rywali. W pierwszej rundzie wyeliminowali Japoƒczyków grajàcych bez Kei Nishikoriego, a w çwierçfinale pewnie pokonali Brytyjczyków bez kontuzjowanego

Andy'ego Murraya. Dla dru˝yny Leona Smitha absencja lidera okazała si´ przeszkodà nie do przeskoczenia. Pod nieobecnoÊç Êwie˝o upieczonego ojca, Jo-Wilfrieda Tsongi, oraz leczàcych urazy Gaela Monfilsa i Richarda Gasqueta w zespole „trójkolorowych” zagrali wi´c Lucas Pouille i Jeremy Chardy, który w ostatniej chwili zastàpił Gillesa Simona. Zast´pcy nie oddali Kyle’owi Edmundowi i Danielowi Evansowi nawet seta, a debliÊci Julien Benneteau i Nicolas Mahut odprawili Dominica Inglota i Jamie’go Murraya w czterech partiach Âwi´towanie w Rouen rozpocz´ło si´ zatem ju˝ w sobot´, a nastrój zabawy udzielił si´ tenisistom koƒczàcym ten çwierçfinał. W trakcie towarzyskiego ju˝ meczu Benneteau z Evansem Francuz zaprosił na kort Mahuta i Noaha, którzy w trójk´ przystàpili do jednej z wymian. Dopiero gry Brytyjczyk


domu najlepiej chciał poprosiç o pomoc Jamie’go MacDonalda z klubu kibica, kabaret na korcie przerwała s´dzia spotkania. Niedzielne mecze o pietruszk´ (z ang. „dead rubber”) wyraênie cià˝à Pucharowi Davisa. Kapitan w akcji

O finał Francuzi zagrajà z Serbami. B´dzie to rewan˝ za przegrany w niezwykle emocjonujàcych okolicznoÊciach finał z 2013 roku. Siła dru˝yny goÊci w du˝ej mierze b´dzie zale˝ała od obecnoÊci Novaka D˝okovicia. W tym sezonie wicelider rankingu ATP po raz pierwszy od czterech lat wspomógł kolegów w dalszej fazie rywalizacji ni˝ pierwsza runda. Efekt nie mógł byç inny: Serbowie pewnie pokonali drugi garnitur Conchity Martinez. Kapitan reprezentacji Hiszpanii liczyła, ˝e nawet w rezerwowym składzie, z Pablo Carreno-Bustà i Albertem Ramosem-Vinolasem, uda si´ zdobyç dwa punkty na Viktorze Troickim. Drugi singlista gospodarzy spisał si´ jednak znakomicie i, zmotywowany zwyci´skim otwarciem D˝okovicia, tak˝e wygrał piàtkowy mecz singlowy. A na dodatek w sobot´, u boku grajàcego kapitana Nenada Zimonjicia, przyczynił si´ do zdobycia trzeciego punktu i przypiecz´towania awansu. – Ten pi´ciosetowy debel był ekscytujàcy. Wystawienie samego siebie do gry to dodatkowa presja, ale Viktor spisał si´ niesamowicie i pomógł mi podnieÊç poziom po przegranej pierwszej partii – powiedział Zimonjiç. W nagrod´ za Êwietnà postaw´ dał Troickiemu wolne w niedziel´ i mimo 40 lat na karku sam przystàpił do ostatniego punktu programu.

przegrywał gemy, to w ostatecznym rozrachunku zrobił swoje – w piàtek zwyci´˝ył Johna Isnera, a w niedziel´, po wczeÊniejszym przedłu˝eniu amerykaƒskich nadziei wygranà Steve'a Johnsonsa i Socka w deblu, ograł równie˝ Sama Querreya. Jim Courier wystawił Querreya w ostatniej chwili. Zapewne liczył na powtórk´ z Acapulco, gdzie w drodze po tytuł Amerykanin pokonał właÊnie Kyrgiosa. W Brisbane to mu si´ nie udało, a Australijczyk triumfował w trzech setach, w swoim stylu wygrywajàc pi´ç kolejnych gemów od stanu 1:4 w ostatniej partii. Debel to za mało

Viktor Troicki rozwiał nadzieje Hiszpanów

PUCHAR DAVISA GRUPA ŚWIATOWA, 07-09.04 Ćwierćfinały: Belgia – Włochy 3:2; Australia – USA 3:2; Francja – W. Brytania 4:1; Serbia – Hiszpania 4:1. Pary półfinałowe (15-17.09): Belgia – Australia; Francja – Serbia.

Gdzie Brisbane, a gdzie Acapulco

Dru˝yny tworzàce drugà par´ półfinałowà na awans musiały czekaç do niedzieli. Ze wzgl´du na znacznà róznic´ czasu nieco wczeÊniej awans zdobyli Australijczycy, którzy goÊcili Amerykanów. Przyjezdni wp´dzili si´ w tarapaty ju˝ na samym poczàtku, gdy ich lider, Jack Sock, niespodziewanie uległ Jordanowi Thompsonowi. To postawiło gospodarzy w naprawd´ dobrej sytuacji. Mimo ˝e Nick Kyrgios chwilami gubił koncentracj´ i seryjnie

Według podobnego scenariusza przebiegał mecz Belgów z Włochami w Charleroi. W piàtek dwa zwyci´stwa w singlu postawiły gospodarzy w komfortowej w sytuacji. Najpierw Steve Darcis pokonał Paolo Lorenziego, a nast´pnie niezawodny David Goffin okazał si´ lepszy od Andreasa Seppiego. Gospodarze byli bardzo bliscy szcz´Êcia ju˝ w sobot´. Ruben Bemelmans i Joris de Loore mieli piłk´ meczowà, ale ostatecznie to Simone Bolelli i Seppi wygrali prób´ nerwów, jakà był tiebreak piàtego seta. Z takim trudem przywróconà nadziej´ ju˝ w niedziel´ rano odebrał Włochom Goffin, który od pierwszych gemów wyraênie górował nad Lorenzim i ani przez moment nie pozostawił mu cienia złudzeƒ. Tym samym 14. tenisista rankingu ATP, który w 2015 roku wprowadził swojà dru˝yn´ do finału Pucharu Davisa, po raz kolejny został bohaterem reprezentacji. Jego bilans jest naprawd´ imponujàcy – z ostatnich 13 pojedynków wygrał a˝ 12. W tegorocznym Pucharze Davisa do sporych niespodzianek doszło ju˝ w pierwszej rundzie. W tej fazie rywalizacji odpadli finaliÊci poprzedniego sezonu. Argentyƒczycy i Chorwaci przegrali przed własnà publicznoÊcià. Obroƒcy tytułu, osłabieni brakiem Juana Martina del Potro, nie sprostali Włochom, a grajàcy drugim składem Chorwaci ulegli Hiszpanom. Z rozstawionych dru˝yn szybko odpadli równie˝ Czesi i Szwajcarzy, co oznacza, ˝e w bara˝ach o utrzymanie w Grupie Âwiatowej zagrajà naprawd´ mocne ekipy.

2 (105) 2017 | TENISklub |

25


Tenis na świecie

Uśmiech

na pożegnanie W tym roku na światowych kortach nie pojawił się już jeden z najbardziej czarujących uśmiechów w WTA Tour. Zauważalnie spadła średnia prędkość forhendu. Wielu kibiców się smuci, bo – po 13 latach profesjonalnej gry w tenisa – Ana Ivanović postanowiła zakończyć karierę sportową. Zadowolony jest chyba tylko Bastian Schweinsteiger. Tekst Anna Niemiec | Foto AFP i DPA / East News erbska tenisistka zawsze niezwykle ch´tnie korzystała z mediów społecznoÊciowych, aby dzieliç si´ z fanami szczegółami ze swojego ˝ycia. Równie˝ o tej decyzji poinformała ich na Facebooku. – Aby osiàgnàç najwy˝sze cele w zawodowym sporcie, potrzebna jest doskonała forma fizyczna, a wszyscy wiedzà, ˝e od pewnego czasu zmagam si´ z kontuzjami. Z szacunku do siebie, moich fanów, wszystkich chłopców i dziewczynek, którzy mi kibicowali, mogłabym wyst´powaç tylko, jeÊli byłabym w stanie spełniaç swoje własne wysokie standardy. Niestety nie jestem ju˝ w stanie tego robiç, wi´c przyszedł czas, ˝eby zajàç si´ czymÊ innym – wyjaÊniła Ivanoviç w załàczonym nagraniu wideo.

S

Szwajcarzy się poznali

Karier´ tenisowà zaplanowała bardzo wczeÊniej, bo ju˝ w wieku przedszkolnym. Pewnego dnia 4-letnia Ana zobaczyła w telewizji grajàcà Monic´ Seles. Mała dziewczynka była pod takim wra˝eniem gry, siły i szybkoÊci jugosłowiaƒskiej jeszcze wtedy gwiazdy, ˝e w ciàgu kilku dni przekonała rodziców, ˝eby kupili jej rakiet´ i wysłali do tenisowej szkółki.

26 | TENISklub | 2 (105) 2017

Media cz´sto i ch´tnie przytaczały histori´ o tym, jak młoda dziewczyna z Belgradu, w czasie rozpadu Jugosławii z obawy przed nalotami NATO, trenowała w pustym basenie, poÊrodku którego rozwieszano siatk´. 15-letnià tenisistkà zainteresowała si´ szwajcarska agencja sportowa UptorneOne. W 2003 roku szwajcarski przedsi´biorca Daniel Holzmann po rozmowie z Draganà i Miroslavem Ivanoviciami zgodził si´ pomóc ich córce pod warunkiem, ˝e zostanie jej menad˝erem. To był strzał w „dziesiàtk´”. Ivanoviç współpracowała z Holzmannem a˝ do koƒca zawodowej kariery. Na poczàtku Szwajcar nie tylko pomagał Serbce finansowo, ale równie˝ przez pewien czas zapewniał jej i jej mamie dach nad głowà. On te˝ namówił do współpracy z Anà uznanego trenera, Erica van Harpena. Wschodzàca gwiazda kobiecego tenisa spłaciła swojego dobroczyƒc´ ju˝ dwa lata po rozpocz´ciu zawodowej kariery. Ivanoviç odnosiła sukcesy na korcie, ale równie˝ na polu marketingowym. Kibice zacz´li nazywaç jà czarnowłosà Szarapowà, choç Serbka jest osobà du˝o bardziej otwartà, ujmujàcà i emocjonalnà ni˝ chłodna i zdystansowana Rosjanka. W portfolio Ivanoviç mo˝na

znaleêç Êlady współpracy m.in. z Rolexem, Peugeotem, Seiko, Sheido, Dubai Duty Free, Juice Plus oraz oczywiÊcie Yonexem i Adidasem. Na szczycie

Serbska gwiazda kilka razy odwiedziła Polsk´. Po raz pierwszy w 2005 roku, gdy była sklasyfikowana na 37. miejscu w Êwiatowym rankingu i dotarła do półfinału J&S Cup (przegrała z Justine Henin). 17-letnia wówczas zawodniczka miała spore zaległoÊci w przygotowaniu fizycznym, ale jej ówczesny trener, Zoltan Kuharszky, zapewniał w Warszawie, ˝e to tylko kwestia czasu, kiedy jego podopieczna awansuje do dziesiàtki najlepszych tenisistek na Êwiecie. Nie pomylił si´ w tej ocenie. Kariera Ivanoviç rozwijała si´ bardzo dynamicznie, ale przełomowy okazał si´ rok 2007. Po wygraniu turnieju w Berlinie Serbka znalazła si´ wreszcie w „Top 10”, a kilka tygodni póêniej w Pary˝u awansowała do pierwszego finału Wielkiego Szlema. W wyÊcigu po puchar im. Suzanne Lenglen na ostatniej prostej wyprzedziła jà Henin. Nast´pny sezon Serbka rozpocz´ła od mocnego uderzenia i w Melbourne po raz drugi awansowała do wielkoszlemowego finału. Tym razem równie˝ nie udało jej si´ jeszcze si´gnàç po główne trofeum, poniewa˝ lepsza okazała si´ Szarapowa. Kilka miesi´cy póêniej 21-letnia wówczas Ivanoviç stan´ła przed trzecià szansà na zwyci´stwo w jednej z czterech najwa˝niejszych imprez tenisowych na Êwiecie. Tym razem jà wykorzystała i po finałowym zwyci´stwie nad Dinarà Safinà została nie tylko mistrzynià Roland Garros, ale te˝ awansowała na pierwsze miejsce rankingu WTA. W fotelu liderki zasiadała łàcznie przez 12 tygodni.


2 (105) 2017 | TENISklub |

27


Tenis na świecie

W pogoni za przeszłością

Ju˝ nigdy póêniej nie była w stanie powtórzyç podobnych wyników. W nast´pnych 17 wyst´pach wielkoszlemowych ani razu nie dotarła do çwierçfinału. Złà seri´ przełamała dopiero podczas US Open 2012. Jej zabójczy forhend nie robił ju˝ takiego wra˝enia na rywalkach i zbyt cz´sto làdował poza kortem, a do tego doszły równie˝ problemy z serwisem. W pewnym momencie mocno zeszczuplała, dzi´ki czemu poprawiła poruszanie si´ po korcie, ale równoczeÊnie straciła swój najwi´kszy atut – sił´ uderzeƒ. W odzyskaniu formy nie pomagały ciàgłe zmiany trenerów. W boksie Ivanoviç po Eriku Van Harpenie zasiadali m.in. wspomniany ju˝ Zoltan Kuharszky, David Taylor, pomagajàcy zawodnikom z grupy Adidasa Sven Groeneveld, Craig Kardon, Heinz Guenthardt, Antonio van Grichen oraz Nigel Sears. Po pewnym czasie była mistrzyni Roland Garros podzi´kowała za współprac´ równie˝ Brytyjczykowi i poprosiła o pomoc mało znanych rodaków. Ten etap nie trwał jednak długo i miejsce u boku Ivanoviç ponownie zajàł teÊç Andy’ego Murraya. Udany był sezon 2014, w którym Serbka wygrała cztery turnieje, dzi´ki czemu zakwalifikowała si´ do Mistrzostw WTA w Singapurze. Nast´pny rok nie był ju˝ równie dobry, ale trzeci w karierze półfinał Roland Garros z pewnoÊcià dawał powody do optymizmu. Podczas tego turnieju An´ ze wszystkich sił wspierał z trybun jej ówczesny narzeczony, a teraz ju˝ mà˝ Bastian Schweinsteiger. Sezon 2016 był dla byłej liderki Êwiatowego rankingu niezwykle trudny. Przez wi´kszoÊç czasu walczyła nie tylko z rywalkami, ale przede wszystkim z kontuzjami. Jak si´ okazało tu˝ przed sylwestrem, była to walka przegrana. Lepiej za wcześnie niż wcale

Byç mo˝e wspaniałe sukcesy przyszły zbyt szybko, a młoda tenisistka nie poradziła sobie z ogromnà popularnoÊcià, która nagle na nià spadła i dlatego póêniej nie była ju˝ w stanie osiàgaç wyników na miar´ swego talentu. Pomimo tego Ivanoviç na długo zostanie zapami´tana przez fanów na całym

28 | TENISklub | 2 (105) 2017

Êwiecie. Nie tylko ze wzgl´du na urod´, roztapiajàcy serca uÊmiech i piorunujàcy forhend, którym u szczytu formy zdmuchiwała rywalki z kortu. Nikt z takim wdzi´kiem nie celebrował zabójczych uderzeƒ, po których kibice na trybunach i przed telewizorami słyszeli głoÊne „Ajde!”. Poza kortem Ana uchodziła za jednà z najsympatyczniejszych zawodniczek. Na konferencjach prasowych cierpliwie i wyczerpujàco odpowiadała na wszystkie pytania dziennikarzy, nawet jeÊli musiała tłumaczyç si´ z niespodziewanych pora˝ek. Bardzo cz´sto i ch´tnie udzielała si´ równie˝ charytatywnie, od wielu lat współpracujàc z UNICEF, a teraz tak˝e organizacjà Quercus Biasi Foundation, pomagajàcà dzieciom ˝yjàcym w skrajnym ubóstwie. O popularnoÊci byłej liderki Êwiatowego rankingu mo˝e Êwiadczyç liczba ciepłych słów, która pojawiły si´ z Twitterze zaraz po oÊwiadczeniu tenisistki. Kole˝ank´ z kortu serdecznie po˝egnały m.in. Serena Williams, And˝elika Kerber, Karolina Woêniacka, Wiktoria Azarenka oraz wielkie mistrzynie z przeszłoÊci Martina Navrratilova, Billie Jean King i Chris Evert. „ByłaÊ jednà z moich pierwszych idolek, kiedy byłam małà dziewczynkà. Wszystkiego najlepszego w ˝yciu po tenisie. B´dzie nam Ciebie brakowało” – napisała Belinda Bencic. Czas wolny

Po˝egnania nigdy nie sà łatwe i na pewno niejeden fan uronił łezk´ słuchajàc oÊwiadczenia swojej ulubienicy, ale tenisistka poprosiła wszystkich, ˝eby si´ nie smucili, bo wcià˝ jest mnóstwo powodów do Êwi´towania. – Ten rozdział mojego ˝ycia dobiegł do koƒca, ale tenis zawsze b´dzie bliski mojemu sercu – zapewniła Serbka. – Na pewno nie znikn´ całkowicie z zawodowego cyklu. RównoczeÊnie jestem podekscytowana na myÊl o kolejnych wyzwaniach i nowej drodze przede mnà. Pragn´ pozostaç ambasadorkà zdrowego i aktywnego trybu ˝ycia. Spróbuj´ wykorzystaç moje mo˝liwoÊci w biznesie i modzie. B´d´ miała równie˝ wi´cej czasu na współprac´ z UNICEF, wi´c zamierzam jeszcze bardzie pomagaç innym. Nie pozostaje nic innego, jak kibicowaç teraz Anie na jej nowej Êcie˝ce ˝yciowej.


Auto dla tenisisty

Luksusowe coupe w wersji sportowej

Lexus RC FSport exus RC, dwudrzwiowe coupe klasy premium, pojawiło si´ na polskim rynku tak˝e w wersji sportowej czyli z literkà F w nazwie. Obie wersje RC 300h F SPORT i RC 200t F SPORT wyró˝niajà si´ wyjàtkowà stylizacjà nadwozia i wn´trza pojazdu, w tym unikalnà, „klepsydrowà” osłonà chłodnicy z a˝urowà siatkà, typowà dla linii F, dedykowanymi tarczami kół ze stopu lekkiego, kolorami nadwozia, wzorami tapicerki i elementami ozdobnymi. W modelach z F w nazwie zastosowano specjalne modyfikacje przedniego i tylnego zawieszenia, jak równie˝ układ elektronicznej modulacji charakterystyki zawieszenia (AVS), jeszcze bardziej poprawiajàcy zwrotnoÊç i ogólnie właÊciwoÊci jezdne auta. Zarówno zawieszenie, jak i elektrycznie wspomagany układ kierowniczy (EPS) zapewniajà doskonałà dynamik´ jazdy, zwrotnoÊç, precyzj´ reakcji na ruchy kierownicy oraz mocne trzymanie si´ podło˝a, czyli cechy po˝àdane w sportowym, dwudrzwiowym coupe.

L

Szczegóły na www.lexus-polska.pl


Tenis na świecie

Historia

pisana nożem Świat wielkiego tenisa to świat luksusu, dużych pieniędzy i sporych wpływów. Także – dalekich podróży. W tym świecie padają głównie miłe słowa, wszystko jest starannie zaplanowane, a obrazki z największych aren podbijają media. Jednak do tego świata czasem wkracza też zło. I, niestety, nie pozwala o sobie zapomnieć. Tekst Tomasz Krasoƒ | Foto AFP / East News

statnie szokujàce wydarzenia, przez które całe tenisowe Êrodowisko wstrzymało oddech, miały miejsce w grudniu, przed samym Bo˝ym Narodzeniem. Âwiat obiegła informacja, ˝e Petra Kvitova, dwukrotna mistrzyni Wimbledonu, została napadni´ta we własnym mieszkaniu i ugodzona no˝em. Napastnik, podajàcy si´ za kontrolera liczników elektrycznych, ukradł 5000 koron (nieco ponad 800 złotych). Kvitova straciła jednak o wiele wi´cej. Cios zadany w lewà dłoƒ był dla tenisistki-maƒkuta atakiem na „narz´dzie pracy”. To właÊnie w tej r´ce tkwi wielki talent Czeszki, to nià zapisała si´ w historii tenisa i zarabia na ˝ycie.

O

Złote ręce chirurgów

W jednej chwili wszystkie plany 26-letniej kobiety stan´ły pod znakiem zapytania. Kvitova od razu trafiła na stół operacyjny w najlepszej klinice chirurgii r´ki w Czechach. Walka o przywrócenie sprawnoÊci trwała ponad cztery godziny. Operacja nie nale˝ała do łatwych, ale lekarzom udało si´ zrekonstruowaç uszkodzone Êci´gna i nerwy. Rokowania były pomyÊlne, od razu mówiono nawet o powrocie do tenisa. Dobre wieÊci płyn´ły nie tylko z ust lekarzy, ale tak˝e samej tenisistki. –

30 | TENISklub | 2 (105) 2017

Podczas konsultacji z lekarzem zdołałam poruszaç palcami lewej dłoni. To dla mnie najwspanialszy prezent na Bo˝e Narodzenie – mówiła Czeszka. Dramatyzm całej sytuacji doskonale obrazuje tak˝e treÊç pierwszego oÊwiadczenia wydanego przez Kvitovà: „Jestem wstrzàÊni´ta, ale na szcz´Êcie ˝yj´”. W szoku była nie tylko Kvitova, ale i całe Czechy. Do zdarzenia doszło w ProÊciejowie, 50-tysi´cznym mieÊcie na północy kraju, w którym działa morawskie Narodowe Centrum Tenisa. To właÊnie z tego powodu 16-letnia Petra przeniosła si´ tam z rodzinnego Fulneka. Z ProÊciejowa ju˝ nigdzie nie chciała si´ przeprowadzaç, bo od razu dobrze si´ tam czuła, a mieszkaƒcy miasta byli z niej dumni. Słowa wsparcia popłyn´ły z całego Êwiata. Zszokowany był mieszkajàcy w tym samym regionie Jirzi Vesely, na bie˝àco wydarzenia Êledził trenujàcy na Florydzie były chłopak Kvitovej, Radek Sztepanek. Do akcji szybko wkroczyła te˝ policja. Przesłuchano sàsiadów, słu˝by uznały, ˝e zdarzenie miało charakter rabunkowy. Sprawca mógł nawet nie wiedzieç, ˝e atakuje wybitnà tenisistk´. Policja zakwalifikowała zdarzenie jako prób´ wymuszenia z uszkodzeniem ciała.

Kilka miesi´cy Êledztwa nie przyniosło jednak efektów. Na razie nie pomogła równie˝ nagroda – za informacje u˝yteczne w uj´ciu sprawcy mo˝na dostaç 100 tysi´cy koron (ponad 16 tys. zł). Udało si´ jedynie sporzàdziç wst´pny portret pami´ciowy napastnika. To m´˝czyzna – około 35 lat, Êredniego wzrostu. Grozi mu od 5 do 12 lat wi´zienia. Czy uda si´ znaleêç winnego? Z ka˝dym kolejnym miesiàcem wydaje si´ to coraz mniej prawdopodobne, a dla pokrzywdzonej tenisistki i jej poczucia bezpieczeƒstwa jest to kwestia niezwykle istotna. Urodzona po raz drugi

Sama Kvitova sprawia wra˝enie bardzo silnej. Od razu zacz´ła rehabilitacj´, a o jej post´pach informowała kibiców w mediach społecznoÊciowych. Była radoÊç ze zdj´cia ostatnich szwów, były zdj´cia z Wysp Kanaryjskich, gdzie razem ze swoim zespołem tenisistka nabierała sił i nauczyła si´ graç w szachy. Po trzech miesiàcach od napadu praktycznie odzyskała sprawnoÊç w lewej r´ce. Wszystkie codzienne czynnoÊci wykonuje normalnie, nie ma ˝adnych oznak trwałego uszkodzenia. Pozostaje jednak pytanie, jak ta osłabiona dłoƒ sprawdzi si´ w tenisowym boju? Kvitova unika wszelkich deklaracji dotyczàcych terminu powrotu. Za ka˝dym razem podkreÊla, ˝e nie chce niczego przyÊpieszaç i ˝e wróci dopiero wtedy, gdy b´dzie w stu procentach pewna, ˝e jest gotowa. Pozytywne wieÊci płynà równie˝ ze strony rzecznika tenisistki, Karela Tejkala: – Lekarze przewidywali półrocznà przerw´ i rzeczywiÊcie jest szansa, ˝e Petra wróci w drugiej połowie roku. Wszystko idzie zgodnie z planem, ale ostatecznie wszystko b´dzie zale˝ało od niej samej. Na pierwszy rzut oka nie widaç ju˝ Êladów urazu. Leczenie zranionej dłoni przebiega sprawnie, ale nie wiadomo, jak całe zajÊcie wpłynie na psychik´ tenisistki. Kvitova podkreÊla w wywiadach, ˝e wywarło na nià bardzo du˝y wpływ. W pewnym stopniu czuje, jakby urodziła si´ po raz drugi. Powrót do normalnego funkcjonowania to jedno, a powrót do zawodowej rywalizacji, do walki o ka˝dà piłk´ na oczach tłumu, to drugie.


Petra Kvitova nie traci nadziei, że już wkrótce wróci na kort

2 (105) 2017 | TENISklub |

31


Tenis na świecie

si´ na powrót do biura, w którym został zaatakowany no˝em? W koƒcu wznowiła karier´, ale ju˝ nie dominowała na kortach całego Êwiata. Była w cieniu Graf, tak jak chciał Parche. Od tej pory zdobyła ju˝ tylko jeden tytuł wielkoszlemowy (Australian Open 1996). Łàcznie zgromadziła ich 9, Niemka – 22. Wielu twierdzi, ˝e gdyby nie wydarzenia z Hamburga, ten bilans byłby odwrotny. Tenisowy Êwiat pami´ta Seles jako wielkà tenisistk´, ale mogła byç tà najwi´kszà w historii. Poczucie niesprawiedliwoÊci na pewno pot´guje fakt, ˝e zamachowiec w zasadzie nie poniósł kary. Został uznany za niepoczytalnego, nigdy nie trafił za kratki. Seles nie chciała przyje˝d˝aç do Niemiec, nie brała udziału w procesie. Wydarzenia z Hamburga na stałe zmieniły jednak procedury bezpieczeƒstwa na Êwiatowych arenach sportowych, nie tylko tych tenisowych.

Jak przyznaje dwukrotna mistrzyni Wimbledonu, wydarzenia z koƒca grudnia przewartoÊciowały jej ˝ycie. Tak naprawd´ nikt, nawet ona sama, w tym momencie nie wie, które miejsce w tej nowej hierarchii zajmie tenis. Kole˝anki z kortu – Kvitova jest bardzo lubiana w tym w Êrodowisku – i kibice z całego Êwiata oczywiÊcie trzymajà za nià kciuki. Jej polscy fani wcià˝ majà w pami´ci obrazki z 2013 roku, gdy jako najwi´ksza gwiazda pierwszego turnieju WTA w Katowicach z olbrzymià cierpliwoÊcià i wspaniałym uÊmiechem odwiedzała chore dzieci w Âlàskim Centrum Onkologii. A teraz to ona potrzebuje słów otuchy. Odwrócone proporcje

Historia Petry Kvitovej to nie pierwszy przypadek, gdy wspaniałà tenisowà karier´ przerywa cios no˝em. Po usłyszeniu informacji o ataku na Czeszk´ chyba ka˝da osoba zwiàzana z tenisem pomyÊlała o Monice Seles. O tenisistce, która na poczàtku lat 90. XX wieku przebojem wdarła si´ na szczyt kobiecego tenisa. Została najmłodszà mistrzynià Roland Garros, a w wieku 19 lat miała ju˝ na koncie 8 tytułów wielkoszlemowych. Była numerem jeden, zdetronizowała wielkà Steffi Graf. I właÊnie przez to padła ofiarà szaleƒca. 30 kwietnia 1993 roku Serbka w´gierskiego pochodzenia grała z Magdalenà Malejewà w çwierçfinale turnieju w Hamburgu. W drugim secie, podczas przerwy mi´dzy gemami, obsesyjny fan Steffi Graf, Guenther Parche, dêgnàł jugosłowiaƒskà tenisistk´ mi´dzy łopatki. Ostrze no˝a wbiło si´ na gł´bokoÊç półtora centymetra. Seles miała sporo szcz´Êcia, bo zamachowiec nie uszkodził rdzenia kr´gowego ani innych wa˝nych struktur. Okropny ból, czapka na głowie zamachowca, krew na palcach – taki obraz pozostał we wspomnieniach tenisistki. I choç fizyczne konsekwencje ataku nie były powa˝ne, a rany zagoiły si´ po kilku tygodniach, to psychika 19-latki załamała si´ na długi czas. Od tenisa Seles odpoczywała przez a˝ dwa lata. Zmieniła obywatelstwo na amerykaƒskie. Wcià˝ si´ bała. Po latach przyznała, ˝e ten stres wp´dził jà w zaburzenia od˝ywiania. Powrót na korty przyszedł z du˝ym trudem. Nie chciała wracaç do pracy, w której mogła straciç ˝ycie. Kto zdecydowałby

32 | TENISklub | 2 (105) 2017

Sześciu zbirów, kierowca i stalker

Anna Czakwetadze nie czuła się bezpiecznie nawet we własnym domu

Kvitova nie jest te˝ pierwszà tenisistkà, która została napadni´ta we własnym mieszkaniu. Pod koniec 2007 roku ofiarà podobnego przest´pstwa padła Anna Czakwetadze. 20-letnia Rosjanka była wówczas wschodzàcà gwiazdà cyklu WTA, miała ju˝ na koncie półfinał Wielkiego Szlema (US Open 2007) oraz pozycj´ w czołowej dziesiàtce rankingu.

Zamach na Monicę Seles wymusił zmianę procedur bezpieczeństwa na kortach


jak został powa˝nie pokiereszowany przez pijanego kierowc´. Do zajÊcia doszło w 1989 roku podczas turnieju w Miami, kilka godzin po tym, jak Muster awansował do finału. Został uderzony przez przeje˝d˝ajàcy samochód, gdy akurat wyciàgał rzeczy z baga˝nika. Tenisista nie chciał dopuÊciç, aby nawet tak powa˝ny uraz kolana przekreÊlił jego karier´. Trenował z gipsem na nodze, wykorzystujàc zaprojektowanà specjalnie do tego celu ławk´. I dopiàł swego – wrócił do gry, a w 1995 roku zdobył na Roland Garros swój pierwszy i jedyny tytuł wielkoszlemowy. Martina Hingis miała wi´cej szcz´Êcia. W jej przypadku udało si´ zapobiec tragedii, ale przez ponad rok ˝ycie Szwajcarce uprzykrzał przeÊladowca z Australii. Dubravko Rajcevic Êledził tenisistk´, n´kał jà telefonami, oferował prezenty, proponował mał˝eƒstwo i wspólne ˝ycie. Miał problemy psychiczne. Podczas procesu powoływał si´ na znajomoÊci m.in. z Billem Clintonem. Sàd na Florydzie uznał go jednak za poczytalnego i skazał na dwa lata wi´zienia. Z kolei poÊrednim ciosem dla Êwiata tenisa było morderstwo Yetunde Price. Przyrodnia siostra Sereny i Venus Williams zgin´ła w 2003 roku podczas strzelaniny w Compton na przedmieÊciach Los Angeles, gdzie Richard Williams uczył swoje córki podstaw tenisowego rzemiosła. Celem ataku był jej chłopak, uwikłany w porachunki gangów.

Martina Hingis zeznawała w sądzie podczas procesu swego prześladowcy

Pewnej grudniowej nocy do jej rodzinnego domu w Moskwie włamała si´ grupa szeÊciu bandytów. Ojciec tenisistki został pobity, a ona sama zwiàzana. Na tyle mocno, ˝e przez kilka kolejnych dni miała zaburzone czucie w lewej dłoni. Włamywacze ukradli 306 tysi´cy dolarów w gotówce i kilka wartoÊciowych przedmiotów, w tym wygrany przez Rosjank´ zegarek marki Rolex, który stał si´ bezpoÊrednià inspiracjà napadu. Opuszczajàc posesj´ napastnicy mieli krzyknàç do tenisistki „Graj dalej, a my wrócimy!”. Nic wi´c dziwnego, ˝e Czakwetadze długo nie mogła si´ pozbieraç. Nie chciała wracaç w domu, bała si´ zostawaç sama. Sprawców udało si´ aresztowaç po trzech miesiàcach od zdarzenia, ale kariera Rosjanki i tak znalazła si´ na zakr´cie. W 2008 roku zawodniczka spisywała si´ jeszcze całkiem nieêle – wygrała halowy turniej w Pary˝u, była w półfinale w Rzymie. Nie robiła jednak oczekiwanych post´pów, spadała w rankingu WTA. Z ka˝dym kolejnym sezonem było gorzej. W 2012 roku Czakwetadze postanowiła zakoƒczyç karier´. Miała wtedy dopiero 25 lat. Jak sama przyznała, po napadzie nie potrafiła ju˝ w pełni skoncentrowaç si´ na tenisie, a na korcie nie była tà samà zawodniczkà co wczeÊniej. Ofiarà przest´pstwa, chocia˝ nieumyÊlnego, padł tak˝e Thomas Muster. Austriak stracił pół roku kariery, po tym

Do zobaczenia na korcie!

Thomas Muster wrócił po skomplikowanej kontuzji, aby wygrać Roland Garros

Historia pokazuje, ˝e Êwiat kryminalistów i Êwiat tenisa majà kilka wspólnych punktów. Symbolem zła na korcie jest i chyba ju˝ na zawsze pozostanie napad na Monic´ Seles – zaatakowanà w pracy, podczas gry, właÊnie za to, ˝e była wspaniałà tenisistkà. Niektóre przest´pstwa wynikajà z zazdroÊci o sław´, inne majà tło rabunkowe. Co było przyczynà ataku na Petr´ Kvitovà, wcià˝ nie wiemy. Nie wiemy równie˝, czy Czeszka da rad´ wróciç na Êwiatowe korty i dalej wygrywaç. Na razie wszystko jest na dobrej drodze, a wieÊci płynàce z obozu Kvitovej dajà nadziej´. Trzymajmy si´ tej optymistycznej narracji – niech Petra b´dzie kolejnym przykładem, jak przezwyci´˝a si´ demony.

2 (105) 2017 | TENISklub |

33


Rankingi ATP i WTA

Wielki ferment ATP Entry

N

z 24 kwietnia 1. Andy Murray, GBR

11690

1

2. Novak Dżoković, SRB

8085

2

1

3. Stan Wawrinka, SUI

5695

3

4

2

4. Roger Federer, SUI

5125

6

3

5. Rafael Nadal, ESP

4235

7

5

6. Milos Raonic, CAN

4165

5

11

7. Kei Nishikori, JPN

4010

4

6

8. Marin Czilić, CRO

3565

9

12

9. Dominic Thiem, AUT

ie mo˝na byç wiecznie drugim. Mi´dzy 17 sierpnia 2009 a 6 listopada 2016 roku – czyli przez 76 tygodni, oczywiÊcie z przerwami – Andy Murray cieszył si´ (z upływem czasu coraz mniej...) z pozycji wicelidera rankingu ATP. Jak długo pozostanie pierwszy, nie wiemy. Wiemy natomiast, jak zmieniał si´ ranking, kiedy Szkot wspinał si´ na jego szczyt. rankingu WTA chyba zaczàł si´ wielki ferment. Ju˝ pierwszy rzut oka na listy z ostatniego poniedziałku 2016 i 2017 roku pokazuje, ˝e ˝adna tenisistka – oczywiÊcie poza zmieniajàcymi si´ na pozycji liderki And˝elikà Kerber i Serenà Williams – nie mo˝e byç pewna miejsca w pierwszej „10”. W ciàgu 52 tygodni z „Top 10” wypadło a˝ pi´ç zawodniczek. Nikt nie mówi, ˝e na zawsze, ale widaç wymian´ kadr. Warto podkreÊliç, troch´ na złoÊç krytykom, i˝ w tej piàtce, która mocno trzyma si´ w „10”, jest tak˝e Agnieszka Radwaƒska. Zmian´ warty – równie˝ w skali 50-procentowej – widaç tak˝e w czołowej „20”, natomiast w „30” mamy proporcjonalnie mniej nowych twarzy, bo tylko 11. Nowych oczywiÊcie w porównaniu z rankingiem sprzed równo roku, bo niektóre panie wróciły do czołówki po krótszej lub dłu˝szej nieobecnoÊci. O punkty jest tym trudniej, ˝e w czołowej „20” a˝ roi si´ od zawodniczek, które – mówiàc nieco kolokwialnie – właÊnie grajà najlepszy tenis w ˝yciu. A˝ pi´ç zajmuje w rankingu najwy˝sze miejsce w karierze. Mo˝na oczywiÊcie zwróciç uwag´ – i b´dzie to prawda – ˝e akurat Kerber

3385

8

15

10. David Goffin, BEL

2975

12

13

11. Jo-Wilfried Tsonga, FRA

2915

10

7

12. Grigor Dimitrow, BUL

2880

13

29

13. Tomasz Berdych, CZE

2870

14

8

14. Lucas Pouille, FRA

2516

15

56

15. Jack Sock, USA

2450

17

26

16. Nick Kyrgios, AUS

2425

16

20

17. Gael Monfils, FRA

2410

11

14

18. Roberto Bautista-Agut, ESP

2145

18

17

19. Albert Ramos-Vinolas, ESP

2135

24

57

20. Pablo Carreno-Busta, ESP

2025

19

50

21. Alexander Zverev, GER

2005

20

49

22. Ivo Karlović, CRO

1795

21

31

23. Richard Gasquet, FRA

1740

22

10

24. John Isner, USA

1705

23

16

25. Steve Johnson, USA

1585

28

32

26. Pablo Cuevas, URU

1560

26

25

27. Sam Querrey, USA

1480

27

37

28. Gilles Muller, LUX

1425

29

42

29. Fabio Fognini, ITA

1340

40

30

30. Gilles Simon, FRA

1280

25

18

165. Jerzy Janowicz

339

183

105

250. Kamil Majchrzak

204

262

331

302. Michał Przysiężny

160

296

362

336. Hubert Hurkacz

140

359

519

433. Andrzej Kapaś

94

448

609

648. Paweł Ciaś

41

629

523

692. Grzegorz Panfil

33

691

500

721. Marcin Gawron

30

647

579

866. Maciej Smoła

18

864

1190

909. Maciej Rajski

15

910

625

Na szczycie kariery 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. 15. 16. 17. 18. 19. 20.

Angelique Kerber Serena Williams Karolina Pliszkova Dominika Cibulkova Simona Halep Garbine Muguruza Johanna Konta Agnieszka Radwańska Swietłana Kuzniecowa Madison Keys Caroline Wozniacki Venus Williams Elina Switolina Jelena Wiesnina Petra Kvitova Anastazja Pawluczenkowa Barbora Strycova Samantha Stosur Kristina Mladenovic Kiki Bertens

1 1 3 4 2 2 7 2 2 7 1 1 10 13 2 13 16 4 18 20

W kolejnych rubrykach: aktualne miejsce w rankingu, imi´ i nazwisko, liczba punktów, miejsce w rankingu 4 oraz 52 tygodnie temu

34 | TENISklub | 2 (105) 2017

W kolejnych rubrykach: aktualne miejsce w rankigu, imię i nazwisko tenisistki i jej najwyższa pozycja rankingowa karierze


WTA Entry z 24 kwietnia

Andżelika Kerber i Serena Williams zamieniają się pierwszym i drugim miejscem w rankingu

niekoniecznie, ale taki ju˝ urok rankingowej statystyki. Komputer widzi nie tylko ostatni turniej, nawet nie ostatni miesiàc, a ostatnie 52 tygodnie. A z tych rachunków wynika, ˝e „Angie” – chocia˝ nie zdobyła ˝adnego tytułu od ubiegłorocznego US Open – jest jednak pierwsza. Pozostałe cztery tenisistki, które nigdy nie były klasyfikowane wy˝ej ni˝ obecnie, to Karolina Pliszkova (w tym roku zwyci´stwo w Doha, półfinały w Indian Wells i Miami, çwierçfinał Australian Open), Dominika Cibulkova (półfinał w Doha), Johanna Konta (tytuły w Sydney i Miami, çwierçfinał Australian Open) oraz Kiki Bertens (sezon bez fajerwerków, ale z awansem do „20”). Jedna pozycja od rekordu kariery dzieli Jelen´ Wiesnin´ (tytuł w Indian Wells), Barbor´ Strycovà (półfinały w Sydney i Biel) oraz Kristin´ Mladenovic (zwyci´stwo w St. Petersburgu, finał w Acapulco, półfinał w Indian Wells). Trzy miejsca ró˝nicy nie zawsze znaczà to samo. Simona Halep była ju˝ wiceliderkà rankingu, ale od stycznia 2016 roku cz´Êciej bywa piàta lub szósta ni˝ trzecia. Madison Keys, zajmujàca obecnie siódmà pozycj´, o te trzy lokaty raczej nie b´dzie kruszyła kopii. W ciàgu szeÊciu miesi´cy wahania formy, przekładajàce si´ na takie zmiany w rankingu, mogà si´ zdarzyç nawet bardziej doÊwiadczonym tenisistkom. Anastazja Pawluczenkowa tylko raz zakoƒczyła sezon w czołowej „20” – w 2011 roku. Od tego czasu Rosjanka bywa w niej tylko goÊciem, wi´c miejsce trzynaste czy szesnaste nie robi jej wi´kszej ró˝nicy. Wa˝ne, aby z przodu była jedynka. Idà zatem trudne czasy dla kibiców i komentatorów. Jak tu – w najbli˝szych tygodniach i miesiàcach – zgadnàç, czy wynik meczu jest niespodziankà, czy tylko zwiastunem zmiany układu sił wÊród dwudziestu, a mo˝e nawet nieco wi´cej, najlepszych tenisistek Êwiata?

Foto AFP / East News

1. Serena Williams, USA

7010

2

1

2. Angelique Kerber, GER

6925

1

3

3. Karolina Pliszkova, CZE

6020

3

18

4. Dominika Cibulkova, SVK

5065

4

38

5. Simona Halep, ROU

5021

5

7

6. Garbine Muguruza, ESP

4691

6

4

7. Johanna Konta, GBR

4330

11

22

8. AGNIESZKA RADWAŃSKA

4205

8

2

9. Swietłana Kuzniecowa, RUS

4025

7

13 24

10. Madison Keys, USA

3857

9

11. Caroline Wozniacki, DEN

3850

14

28

12. Venus Williams, USA

3811

12

14

13. Elina Switolina, UKR

3740

10

17

14. Jelena Wiesnina, RUS

2925

13

54

15. Petra Kvitova, CZE

2900

15

6

16. Anastazja Pawluczenkowa, RUS

2475

17

26

17. Barbora Strycova, CZE

2130

20

33

18. Samantha Stosur, AUS

2120

19

25

19. Kristina Mladenovic, FRA

2080

18

27

20. Kiki Bertens, NED

1988

21

97

21. Mirjana Luczić-Baroni, CRO

1924

29

75

22. Timea Bacsinszky, SUI

1913

16

15

23. CoCo Vandeweghe, USA

1823

22

36

24. Caroline Garcia, FRA

1815

23

51

25. Carla Suarez-Navarro, ESP

1775

24

11

26. Anastasija Sevastova, LAT

1760

25

86

27. Daria Gavrilova, AUS

1715

26

39

28. Lucie Szafarzova, CZE

1670

36

16

29. Daria Kasatkina, RUS

1630

42

32

30. Timea Babos, HUN

1565

27

40

4205

8

2

79. Magda Linette

8. Agnieszka Radwańska

753

73

104

215. Katarzyna Piter

241

217

255

264. Paula Kania

180

275

154

266. Magdalena Fręch

180

284

485

315. Urszula Radwańska

133

321

130

400. Katarzyna Kawa

86

409

266

490. Sandra Zaniewska

62

492

731

682. Maja Chwalińska

29

670

NR

696. Iga Świątek

27

700

NR

W kolejnych rubrykach: aktualne miejsce w rankingu, imi´ i nazwisko, liczba punktów, miejsce w rankingu 4 oraz 52 tygodnie temu

2 (105) 2017 | TENISklub |

35


Tenis w Polsce

Ameryka zdobyta Deblowy tytuł Łukasza Kubota w Miami i zwycięstwo Jerzego Janowicza w challengerze w Bergamo to najjaśniejsze punkty z szeregu występów biało-czerwonych po Australian Open. Chociaż powodów do radości było dużo, to zmartwień też nie brakuje. Przede wszystkim tych związanych z formą Agnieszki Radwańskiej i sytuacją obu reprezentacji. Tekst Mateusz Grabarczyk | Foto AFP / East News

Łukasz Kubot i Marcelo Melo mieli za co sobie dziękować

36 | TENISklub | 2 (105) 2017


Magda Linette powoli wspina się w rankingu

turniejach WTA – Bogocie, Stambule i Pradze. Dobre wyniki mogà jej daç kilkumiejscowy awans w hierarchii, a co najwa˝niejsze dodaç pewnoÊci przed Roland Garros. Byle do czerwca

la Łukasza Kubota marzec był pasmem sukcesów. Wspólnie z Brazylijczykiem Marcelo Melo Polak w dwóch najwa˝niejszych po Australian Open wyst´pach wygrał dziewi´ç spotkaƒ, a przegrał tylko jedno. JeÊli po finale w Indian Wells panowie czuli jakiÊ niedosyt, to w Miami sobie to zrekompensowali. Słabiej spisała si´ Agnieszka Radwaƒska. Problemy z motorykà, ale i zdrowiem, przeło˝yły si´ na trzy pora˝ki w trzeciej i jednà w drugiej rundzie. O ile same wyniki jeszcze tak bardzo nie martwià, o tyle kłopoty z poruszaniem si´ po korcie i ustawianiem do uderzeƒ ju˝ bardziej. Ale po kolei...

D

Małymi krokami

Z pierwszej cz´Êci sezonu kobiecego niewiele jest momentów wartych odnotowania. Te, o których nale˝y wspomnieç, nie sà – o dziwo – zwiàzane z Agnieszkà Radwaƒskà, a z Magdà Linette, która po słabym poczàtku roku okazała si´ najlepszà polskà zawodniczkà na przełomie zimy i wiosny. 25-letnia poznanianka miała bardzo pracowity okres, bo mi´dzy lutym a połowà kwietnia wzi´ła udział w a˝

oÊmiu turniejach na czterech kontynentach. Najlepiej spisała si´ w Azji, konkretnie w Kuala Lumpur, osiàgajàc trzeci w karierze i trzeci w tej cz´Êci Êwiata półfinał, a do tego dorzuciła finał debla w Bogocie. Niestety, w dwóch kluczowych startach, w Indian Wells i Miami, odpadała szybko, chocia˝ na Florydzie miała pecha, trafiajàc w drugiej rundzie na Karolin´ Woêniackà. Linette stopniowo przesuwa granic´ rankingu, na której balansuje. Jeszcze dwa i pół roku temu do pierwszej setki miała spory kawałek, dzisiaj kr´ci si´ w okolicy 80. miejsca i wypadni´cie poza magicznà lini´ raczej jej nie grozi. To nie oznacza, ˝e nie bywało lepiej, bo we wrzeÊniu 2015, po finale w Tokio, zaw´drowała na 64. pozycj´. DziÊ jednak jest tenisistkà bardziej doÊwiadczonà, co powoli, ale regularnie, przynosi efekty. Nie stanowi tajemnicy, ˝e aby piàç si´ wy˝ej, Polka musi gromadziç wiele punktów w mniejszych imprezach, co uwzgl´dnia jej kalendarz startów na wiosn´. Jeszcze rok temu t´ cz´Êç sezonu sp´dziła w rozgrywkach ITF, teraz zaplanowała wyst´py w trzech

Oglàdajàc starty Agnieszki Radwaƒskiej, mo˝na było odnieÊç wra˝enie deja vu. Seria gorszych meczów i pora˝ki z ni˝ej notowanymi rywalkami przypominajà histori´ sprzed dwóch lat. Wtedy jednak miało to zwiàzek ze zmianà stylu gry, który wprowadziła współpracujàca z nià Martina Navratilova. Teraz zmartwieƒ jest wi´cej, bowiem w grze Polki widaç było gorsze przygotowanie fizyczne. Radwaƒska miała problemy z motorykà, co przekładało si´ na niedokładne ustawianie si´ do uderzeƒ i zły timing. W czterech startach po Australian Open trzykrotnie odpadła w trzeciej, a raz w drugiej rundzie. W Miami na domiar złego solidnie wyniszczyła jà grypa ˝ołàdkowa. Sztab tenisistki rozwa˝ał nawet wycofanie jej z turnieju, jednak ranga spowodowała, ˝e zacisn´ła z´by i zagrała. Słabsze wyst´py kosztowały kilka miejsc w rankingu. Na razie spadek jest niegroêny, ale za plecami Polki czai si´ sporo rywalek marzàcych o awansie do czołowej dziesiàtki. Na szcz´Êcie w najbli˝szym czasie Radwaƒska ma niewiele punktów do obrony, bo korty ziemne – co wiadomo nie od dzisiaj – to najmniej lubiana przez nià nawierzchnia. Trudno te˝ liczyç na to, ˝e właÊnie tam forma Radwaƒskiej si´ odrodzi, ale ju˝ w czerwcu mo˝emy zacieraç r´ce, bo jeÊli naszej tenisistce si´ nie układało, to na trawie zawsze wracała na właÊciwe tory. Tak było te˝ dwa lata temu, kiedy po fali krytyki za pierwsze pi´ç miesi´cy sezonu wystrzeliła finałem w Eastbourne i półfinałem Wimbledonu. Co dwie rakiety, to nie jedna

WÊród m´˝czyzn na pierwszy plan wysunàł si´ Łukasz Kubot, dla którego miesiàc startów w Stanach Zjednoczonych był jednym z najlepszym okresów w karierze. ˚adna przesada, bo 34-letni Polak – z młodszym o rok Marcelo Melo u boku – w dwóch tur-

2 (105) 2017 | TENISklub |

37


Tenis w Polsce

To nie była udana wiosna Agnieszki Radwańskiej

niejach Masters 1000, w Indian Wells i Miami, dotarł do finału debla. W Kalifornii wygraç si´ nie udało, ale na Florydzie mocnych na t´ dwójk´ ju˝ nie było. To pierwszy triumf Kubota w zawodach tej rangi i – co tu du˝o ukrywaç – drugie najwi´ksze osiàgni´cie w karierze po wygranej w Australian Open 2014. „Witajcie ☺ Wczoraj dobiegł koƒca amerykaƒski sen. Po przegranym finale w Indian Wells wygrana w Miami… to pi´knie smakuje, come on!!! Marcelo, dzi´kuj´! Tak˝e du˝e ukłony w stron´ Kibiców. ByliÊcie wielcy, Ameryka zdobyta!!!” – pisał na Facebooku zaraz po wygranej rozemocjonowany Łukasz. Twarda nawierzchnia wyraênie tej dwójce słu˝y, ale màczka ju˝ mniej. W trzech wyst´pach na kortach ziemnych – w Rio de Janeiro, Acapulco i kolejnej imprezie Masters 1000, w Monte Carlo – Polak i Brazylijczyk Êwiata nie zawojowali. Nie zmienia to jednak faktu, ˝e na korcie Êwietnie si´ rozumiejà. W jedenastym wspólnym wyst´pie osiàgn´li czwarty finał i zdobyli trzeci tytuł. Polak w maju koƒczy ju˝ 35 lat, a błyszczy formà. O ile po sezonie na cegle trudno spodziewaç si´ kolejnych sukcesów, o tyle powrót na traw´, a potem kolejne turnieje na kortach twardych budzà nadzieje. Pozostali debliÊci – chocia˝ bez a˝ tak spektakularnych sukcesów – równie˝ osiàgn´li niezłe wyniki. Marcin Mat-

38 | TENISklub | 2 (105) 2017

kowski w parze z Hindusem Rohanem Bopannà wywalczył kolejny w karierze finał, tym razem w Dubaju, a Mariusz Fyrstenberg u boku Słowaka Martina Kli˝ana zaw´drował do półfinału zawodów w Sofii. Zdrowie przede wszystkim

Drobnymi krokami w gór´ rankingu singlistów w´druje Jerzy Janowicz. Po Australian Open skupił si´ na startach w challengerach. Wygrał w Bergamo, gdzie przez cały turniej nie stracił ani jednego gema serwisowego! Zwyci´stwo pozwoliło mu na spory skok i powrót do drugiej setki Êwiata. We Wrocławiu mu nie poszło, ale w Guadalajarze odnotował kolejny niezły wyst´p, docierajàc do półfinału. Dobre wieÊci zbiegły si´ niestety ze złymi, bo Polak nabawił si´ urazu kostki, który zmusił go do kolejnej dłu˝szej przerwy w wyst´pach. Problemy zdrowotne sà od dłu˝szego czasu niekoƒczàcà si´ zmorà Janowicza. Stracił przez nie wi´kszoÊç poprzedniego sezonu, co spowodowało, ˝e spadł w rankingu i musiał szukaç ratunku w challengerach. Wygrana w Bergamo mocno mu pomogła, ale do optymalnej formy jeszcze daleko. Wspomnienia z finału w paryskiej hali Bercy 2012 czy półfinału Wimbledonu 2013 ciàgle sà ˝ywe, przez co trudno si´ go oglàda walczàcego w turniejach ni˝szej rangi. Sukcesy

tego kalibru trzeba na razie jednak odło˝yç i trzymaç kciuki, aby 26-letni łodzianin przede wszystkim uporał si´ z kontuzjami, a potem konsekwentnie i cierpliwie odbudowywał pozycj´. Przed nim starty w kilku turniejach ATP na màczce, włàcznie z Roland Garros. To jednak dla niego, jak i dla wi´kszoÊci naszych tenisistów, niespecjalnie wdzi´czna nawierzchnia, wi´c wi´ksze nadzieje mo˝na wiàzaç z jego startami w czerwcu na trawie. O ile, oczywiÊcie, zdrowie pozwoli... Drużynowy ból głowy

Mi´dzy wyst´pami indywidualnymi panie i panowie walczyli w rozgrywkach reprezentacyjnych. Niestety, bez powodzenia. Dru˝yna kapitan Klaudii Jans-Ignacik była bardzo blisko wywalczenia prawa gry w bara˝ach Grupy Âwiatowej II Pucharu Federacji, ale ostatecznie, po pora˝ce 1:2 w decydujàcym meczu z Serbià, za rok znów zagra w Grupie I Strefy EuroAfrykaƒskiej. W jeszcze gorszej sytuacji jest reprezentacja daviscupowa. Polacy przegrali 0:5 z BoÊnià i Hercegowinà i we wrzeÊniu b´dà si´ broniç przed spadkiem do Grupy II Strefy Euro-Afrykaƒskiej. Na domiar złego sà ostatnim – wÊród 132 klasyfikowanych dru˝yn – zespołem w rankingu ITF, ale to ju˝ nie ze wzgl´dów sportowych, a w wyniku karygodnych działaƒ PZT...


Z A P R O J E KTOWA N A JA K Ż A D N A I N N A GRA JAK ŻADNA INNA

.PL

MXG 5

MXG 3

MOC POD KONTROLĄ


Tenis w Polsce

W górę przez Orbitę W tym roku challenger Wrocław Open został rozegrany już po raz trzynasty. Początkowo ta trzynastka była bardzo szczęśliwa dla Michała Przysiężnego. Został on bowiem pierwszym Polakiem, który wystąpił w finale singla. Niestety, niedługo później okazało się, że plany odbudowania rankingu szybko pokrzyżowała kontuzja.

Michał Przysiężny zaserwował rywalom 90 asów

Tekst Maciej Pietrasik, Wrocław Foto Advantage 2010

egoroczny Wrocław Open był niewàtpliwie inny ni˝ ostatnio. Nie tylko ze wzgl´du na zmian´ terminu (dwa tygodnie póêniej ni˝ we wczeÊniejszych latach), ale przede wszystkim dzi´ki wyst´pom Jerzego Janowicza i Michała Przysi´˝nego. To właÊnie półfinalista Wimbledonu z 2013 roku miał byç najwi´kszà nadziejà publicznoÊci, ale te˝ gwiazdà turnieju. Po raz drugi z rz´du wystàpił w polskim challengerze i po raz drugi wrócił do kraju zaraz po zwyci´stwie we Włoszech. Przed Pekao Szczecin Open triumfował w Genui, przed turniejem we Wrocławiu wygrał podobne zawody w Bergamo. Poczàtkowo Janowicz miał dostaç „dzikà kart´”, podobnie jak Kamil Majchrzak i Hubert Hurkacz. Ostatecznie skorzystał z niej tylko ten trzeci, bo po wycofaniu si´ kilku wy˝ej notowanych

T

40 | TENISklub | 2 (105) 2017

rywali Janowicz dostał si´ do głównej drabinki na podstawie rankingu, a Majchrzakowi wyst´p uniemo˝liwiła kontuzja, którà odniósł w meczu z BoÊnià i Hercegowinà w Pucharze Davisa. Pozostałe trzy „dzikie karty” organizatorzy przyznali starajàcemu si´ odbudowaç pozycj´ w rankingu Michałowi Przysi´˝nemu, a tak˝e przedstawicielom młodego pokolenia – Michałowi Dembkowi i Kacprowi ˚ukowi. Zamykali halę

W pierwszej rundzie mieliÊmy a˝ trzy pojedynki polsko-francuskie, a reprezentanci „Trójkolorowych” zmierzyli si´ z naszymi młodymi tenisistami. O ile Dembek i ˚uk nie mieli wi´kszych szans w starciach z rozstawionymi Quentinem Halysem i Paulem-Henrim Mathieu, to Hurkacz był naprawd´ blisko pokonania Jonathana Eysserica.

Szansy jednak nie wykorzystał i w rodzinnym mieÊcie po raz trzeci odpadł z turnieju w pierwszej rundzie. Były jednak powody do optymizmu, bo Hurkacz i ˚uk pokazali, ˝e z du˝o wy˝ej notowanymi rywalami mogà przez wi´kszoÊç meczu graç jak równy z równym. Przysi´˝ny w halowych challengerach wyst´pował praktycznie co tydzieƒ od poczàtku sezonu, ale z powodu niskiej pozycji w rankingu musiał si´ przebijaç przez eliminacje. We Wrocławiu mógł oczywiÊcie liczyç na wsparcie organizatorów i licznie zgromadzonej publicznoÊci, lecz mało brakowało, a po˝egnałby si´ z turniejem ju˝ w pierwszej rundzie. Przegrał bowiem pierwszà parti´ z Andriejem Gołubiewem, w trzeciej od pora˝ki dzieliły go dwie piłki, ale presj´ w kluczowych momentach wytrzymał koncertowo.


Ju˝ podczas pierwszej rundy łatwo nie miała te˝ turniejowa ochrona. Od dawna wiadomo było, ˝e na wyst´p Janowicza kibice we Wrocławiu czekajà najbardziej. Jednak tego, ˝e ju˝ w jego pierwszym meczu z mało znanym Markiem Jalovcem trzeba b´dzie zamykaç wejÊcie do hali, bo ta p´kała w szwach przy rekordzie frekwencji, organizatorzy raczej si´ nie spodziewali. W pierwszym meczu nasz najlepszy tenisista problemów nie miał, ale w drugiej rundzie naprzeciwko stanàł doÊwiadczony Juergen Melzer. Szczecin zamiast Londynu

WczeÊniej Janowicz z pojedynków z Austriakiem miał raczej dobre wspomnienia, bo choç wygrał jeden z dwóch meczów, to było to podczas tak pami´tnego dla nas wszystkich Wimbledonu. W hali Orbita te˝ wszystko zacz´ło si´ dobrze, bo w pierwszym secie Polak prowadził 5:3. Póêniej jednak wszystko si´ zaci´ło i nasz tenisista przegrał siedem gemów z rz´du. Walczył oczywiÊcie o odrobienie strat, ale wydawało si´, ˝e dobrze dysponowanego Melzera nic ju˝ nie mo˝e wytràciç z rytmu. Ostatecznie pozostał spory niesmak, bo Janowicz poprosił o przerw´ medycznà przed gemem, w którym rywal serwował na zwyci´stwo w meczu – tak samo zrobił w Szczecinie, gdy grał ze Stefano Napolitano. I tym razem przyniosło to skutek, bo Polakowi udało si´ odrobiç strat´ przełamania. Do wygrania choçby partii jednak ju˝ nie wystarczyło, bo choç Janowicz miał setbola, to przegrał w tiebreaku i po˝egnał si´ z turniejem. Wszystkie nadzieje kibiców zostały wi´c przelane na Przysi´˝nego. W meczu drugiej rundy z Lukaszem Laczko „Ołówek” nie był faworytem, lecz Słowak to tenisista, z którym gra mu si´ wyjàtkowo dobrze. Wygrał trzy wczeÊniejsze pojedynki z tym prze-

ciwnikiem, zwyci´˝ył i tym razem, choç po raz pierwszy potrzebował do tego trzech setów. W çwierçfinale czekał finalista Wrocław Open z 2015 roku Mirza Basziç. Tym razem historia nie przemawiała na korzyÊç Polaka, bo BoÊniak we Wrocławiu graç lubi, a Przysi´˝nego pokonał trzy razy w ciàgu niecałych dwóch lat, w tym zaledwie trzy tygodnie przed zawodami w Polsce. W Budapeszcie Polak prowadził w trzecim secie ju˝ 5:1, lecz wypuÊcił przewag´ z ràk i ostatecznie przegrał w tie breaku. Na własnej ziemi na tyle Basiciowi nie pozwolił i wygrał w dwóch partiach. Tym samym został pierwszym Polakiem w singlowym półfinale wrocławskiego challengera od jedenastu lat, kiedy ta

sztuka udała si´ Łukaszowi Kubotowi, którego w walce o finał ograł Tomasz Zib. Słodko-gorzki finał

Turniej Wrocław Open odbywa si´ z przerwami ju˝ od 2000 roku, lecz nigdy dotàd nie było Polaka w finale singla. Pod tym wzgl´dem trzynastka okazała si´ dla nas bardzo szcz´Êliwa, bo w półfinale Przysi´˝ny ograł Quentina Halysa. Powtórzył tym samym wyczyn Janowicza z Bergamo (łodzianin pokonał Francuza w finale), ale w przeciwieƒstwie do swojego kolegi po koƒcowy triumf si´gnàç ju˝ nie zdołał. Tutaj tak˝e mo˝na doszukaç si´ jednak podobieƒstw do Janowicza, bo pogromcà Przysi´˝nego okazał si´ Melzer. W finale Polak nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Jego główna broƒ, czyli znakomity serwis, w meczu z Austria-

Organizatorzy byli bardzo zadowoleni z frekwencji na trybunach

Juergen Melzer poradził sobie i z Jerzym Janowiczem, i z Michałem Przysiężnym

2 (105) 2017 | TENISklub |

41


Tenis w Polsce Wimbledon odroczony

W tenisie Jerzego Janowicza znowu coś się zacięło

Widaç było, ˝e współpraca z Kimem Tiilikainenem zaczyna przynosiç oczekiwane efekty. Polak mówił co prawda, ˝e ˝adnych radykalnych zmian w treningach ani w grze nie było, lecz gołym okiem widaç choçby popraw´ serwisu. We Wrocławiu Przysi´˝ny zaserwował a˝ 90 asów, czyli równo dwa razy wi´cej ni˝ drugi w tej klasyfikacji Halys. Taki turniej nie zdarzył si´ „Ołówkowi” przez całà seniorskà karier´. Szkoda tylko, ˝e z planów naszego tenisisty nic nie wyszło, bo po bardzo udanym turnieju zawiodło zdrowie. Przysi´˝ny chciał jechaç na challengery do Kanady i Meksyku, ale musiał zostaç w Polsce z powodu dokuczajàcego bólu w Êci´gnie Achillesa. Konieczna okazała si´ nawet operacja, po której Polaka czeka kilka tygodni przerwy. Celem jest powrót na korty trawiaste, na których przed rokiem głogowianin spisywał si´ najlepiej. Szkoda, ˝e zamiast myÊleç o eliminacjach do Wimbledonu, znów b´dzie musiał przebijaç si´ przez eliminacje challengerów.

WROCŁAW OPEN ATP CHALLENGER TOUR, 85 000 EURO + H WROCŁAW, 27.02 – 05.03

kiem nie funkcjonowała ju˝ tak dobrze. To była zresztà tak˝e zasługa doskonale returnujàcego rywala, który znany jest z tego ju˝ od wielu lat. Jedno przełamanie w pierwszej partii i dwa breaki w drugim secie sprawiły, ˝e to Melzer wygrał 6:4, 6:3 i si´gnàł po wrocławskie trofeum. Tym samym poprawił wynik z 2008 roku, kiedy w meczu o tytuł przegrał z Belgiem Kristofem Vliegenem. Przysi´˝ny i tak awansował w rankingu ATP o blisko sto miejsc i wylàdował na poczàtku czwartej setki. Wydawało si´,

42 | TENISklub | 2 (105) 2017

˝e b´dzie to moment przełomowy i Polak regularnie zacznie si´ piàç w gór´ singlowej klasyfikacji. Sam we Wrocławiu był zresztà pełen optymizmu, ale jednoczeÊnie podkreÊlał, ˝e to tylko poczàtek długiej drogi. – W tym turnieju na pewno prezentuj´ poziom zawodnika z pierwszej setki, ale ˝eby mieç taki ranking, to trzeba graç w ten sposób przez cały rok. Jeden turniej niczego a˝ tak bardzo nie zmienia. Musz´ jeêdziç na kolejne i próbowaç utrzymaç t´ form´ – zapowiadał.

I runda singla: Paul-Henri Mathieu (Francja, 1) – Kacper Żuk (Polska, WC) 6:3, 6:4; Jonathan Eysseric (Francja) – Hubert Hurkacz (Polska, WC) 6:2, 5:7, 7:5; Jerzy Janowicz (Polska) – Marek Jaloviec (Czechy, Q) 6:4, 6:2; Yann Marti (Szwajcaria, Q) – Andrzej Kapaś (Polska, Q) 6:4, 6:3; Quentin Halys (Francja, 4 SE) – Michał Dembek (Polska, WC) 6:3, 6:4; Michał Przysiężny (Polska, WC) – Andriej Gołubiew (Kazachstan) 4:6, 6:3, 7:6(5). II runda: Juergen Melzer (Austria, 8 PR) – Janowicz 7:5, 7:6(6); Przysiężny – Lukasz Laczko (Słowacja, 2) 6:1, 3:6, 6:3. Ćwierćfinały: Mathieu – Eysseric 6:2, 6:4; J. Melzer – Kenny de Schepper (Francja, 3) 6:4, 6:4; Halys – Petr Michnev (Czechy) 7:6(5), 6:2; Przysiężny – Mirza Baszić (Bośnia I Hercegowina) 6:3, 6:4. Półfinały: J. Melzer – Mathieu 7:6(4), 6:1; Przysiężny – Halys 7:6(3), 7:5. Finał: J. Melzer – Przysiężny 6:4, 6:3. Finał debla: Adil Shamasdin, Andriej Wasilewski (Kanada, Białoruś, 4) – Michaił Jełgin, Denys Mołczanow (Rosja, Ukraina, 3) 6:3, 3:6, 21-19.


PEWNA PRZEWAGA

MARYNARKA TRAVALE ¥ æ

OFICJALNY SPONSOR REPREZENTACJI POLSKI ãࢰ


Mistrzostwa Polski

Tuzin mistrzów Halowymi mistrzami Polski w 2017 roku zostali Katarzyna Kawa i Andrzej Kapaś. O medale walczyli tenisiści we wszystkich kategoriach wiekowych. Zgodnie z ogólnie przyjętymi zasadami młodsi ustępują miejsca starszym, więc zacznijmy od tego, co wydarzyło się w Lublińcu. Tekst Anna Niemiec | Foto Maciej Kiełbowicz, Agencja Pressaro, Wojciech Karpiƒski i Jacek Herok

Andrzej Kapaś

turniejowej drabince oprócz najwy˝ej rozstawionego Andrzeja Kapasia znaleêli si´ m.in. Grzegorz Panfil, dawno niewidziany Paweł CiaÊ, Marcin Gawron czy Tomasz Bednarek. Rankingowy faworyt wywiàzał si´ z tej roli bardzo dobrze. W drodze do półfinału stracił tylko 8 gemów, a w walce o finał pokonał w dwóch setach Yanna Wójcika. W dolnej cz´Êci drabinki najlepiej spisał si´ Karol Drzewiecki. Klubowy kolega Kapasia wyeliminował mi´dzy innymi Bednarka, Ciasia i – ju˝ w półfinale – Panfila. – To był bardzo wyrównany mecz, a o wyniku zadecydowały trzy piłki, które przechyliły szal´ zwyci´stwa na mojà korzyÊç. Równie dobrze wszystko mogło si´ potoczyç po myÊli GrzeÊka. Jak to zwykle bywa na „dywanie”, serwis odgrywał olbrzymià rol´. W całym meczu było tylko jedno przełamanie, które zapewniło mi zwyci´stwo w pierwszej partii – przyznał Drzewiecki.

W

Kobiety i mężczyźni

Statystyk po pojedynku finałowym nie powstydziliby si´ John Isner i Ivo Karloviç. W pierwszych dwóch setach ˝adnemu z tenisistów nie udało si´ odebraç serwisu rywalowi. Dopiero na poczàtku decydujàcej partii pierwszego „breaka” w meczu zdobył KapaÊ, w czym zdecydowanie pomogły mu dwa z rz´du podwójne bł´dy serwisowe Drzewieckiego, który tej straty ju˝ nie odrobił. – Bardzo si´ ciesz´, ˝e udało mi si´ doło˝yç do kolekcji kolejny tytuł mistrza Polski. Mecz przeciwko Karolowi

44 | TENISklub | 2 (105) 2017


Katarzyna Kawa

był dla mnie zdecydowanie najtrudniejszy ze wszystkich rozegranych w tym tygodniu. Uwa˝am, ˝e stał na naprawd´ wysokim poziomie – ocenił zwyci´zca. Katarzyna Kawa, tak samo jak KapaÊ, była rozstawiona z numerem 1 i równie˝ poradziła sobie z presjà faworytki. W dolnej cz´Êci drabinki karty rozdawała Julia Sokołowska. W drodze do finału 19-letnia Rosjanka w barwach AZS Poznaƒ równie˝ nie straciła seta. W pierwszej partii pojedynku decydujàcego o tytule zdecydowanà wi´kszoÊç wymian dyktowała Kawa. W drugiej Sokołowskiej du˝o cz´Êciej udawało si´ dochodziç do głosu. Mecz si´ wyrównał, ale w koƒcówce wi´cej zimnej krwi zachowała Polka. – Mistrzostwa były dla mnie zakoƒczeniem wyjàtkowo długiego w tym roku okresu przygotowawczego – powiedziała po zwyci´stwie Kawa. – Bardzo si´ ciesz´ ze zdobycia tytułu bez straty seta. Finał był dosyç wyrównanym pojedynkiem, na pewno najbardziej wymagajàcym w całym turnieju. Niepowodzenie w finale singla Sokołowska powetowała sobie w grze podwójnej, w parze z Zuzannà. Wsród panów najlepsi okazali si´ Tomasz Bednarek i Karol Drzewiecki.

Skrzaty i młodzicy

W tej samej hali o medale walczyli równie˝ chłopcy i dziewczynki do lat 12. Zdecydowanie najwi´cej powodów do zadowolenia mieli tenisiÊci z Wielkopolski. WÊród skrzatów najlepszy okazał si´ Fryderyk Lechno-Wasiutyƒski. Tenisista rozstawiony z numerem 3 w półfinale sprawił niespodziank´ i ograł

turniejowà „jedynk´”, Gorana Zgoł´. Z kolei w meczu decydujàcym o tytule pokonał Oskara Grzegorzewskiego. Obaj chłopcy spotkali si´ równie˝ w finale debla. Górà ponownie był Lechno-Wasiutyƒski, wspomagany przez Zgoł´. W kategorii skrzatek bezkonkurencyjna okazała si´ Daria Górska, która nie straciła ani jednego seta. Najwi´kszy opór stawiła jej w çwierçfinale Weronika Domaƒska. W pojedynku decydujàcym o tytule faworytka pokonała Malwin´ Rowiƒskà. Do medali zdobytych w grze pojedynczej finalistki singla wspólnie doło˝yły złoto w deblu. Młodzicy rywalizowali w Sobocie pod Poznaniem. Z dwoma tytułami mistrzowskimi, zgodnie z przewidywaniami, wyjechał Maks KaÊnikowski. Wprawdzie w finale singla faworyt przegrał pierwszego seta z Marcelem Kamrowskim (˝adna sensacja, wszak rywal był rozstawiony z nr. 2), ale w kolejnych oddał zaledwie dwa gemy. W deblu Maks i Marcel stracili w sumie 11 gemów w trzech meczach. Karolina Bartusek nie zdołała powtórzyç wyczynu KaÊnikowskiego. Co prawda w parze z Zuzannà Smejlis triumfowała w grze podwójnej, ale w singlu po˝egnała si´ z imprezà ju˝ w półfinale. Karina Gustowska wyeliminowała turniejowà „jedynk´”, lecz w finale nie poradziła sobie z „dwójkà”, czyli Polà Wygonowskà.

HALOWE MISTRZOSTWA POLSKI LUBLINIEC, 06-12.03 Finał singla kobiet: Katarzyna Kawa (AT A. Kerber Puszczykowo, 1) – Julia Sokołowska (AZS Poznań) 6:2, 7:5. Finał singla mężczyzn: Andrzej Kapaś (Grunwald Poznań, 1) – Karol Drzewiecki (Grunwald Poznań) 7:6(5), 6:7(5), 6:3. Finał debla kobiet: Julia Sokołowska, Zuzanna Wilk (AZS Poznań, Górnik Bytom) – Marta Leśniak, Klara Siłka (SKT Szczecin, Advantage Bielsko-Biała) 2:6, 7:6(4), 10-8. Finał debla mężczyzn: Tomasz Bednarek, Karol Drzewiecki (UKS Omega Smolec, Grunwald Poznań, 2) – Piotr Matuszewski, Maciej Smoła (AZS Poznań, 4 WC) 3:6, 6:4, 10-8. HALOWE MISTRZOSTWA POLSKI DO LAT 23 BYTOM (kobiety) i ZABRZE (mężczyźni), 24-29.01 Finał singla kobiet: Joanna Zawadzka (ACT Sport Tarnów) – Katarzyna Wysoczańska (KTA Wrocław, 4) 6:4, 6:2. Finał singla mężczyzn: Karol Drzewiecki (Grunwald Poznań, 8) – Kamil Gajewski (Sopot TK, 1) 6:4, 6:4. Finał debla kobiet: Agata Borgman, Wiktoria Kulik (Górnik Bytom, KTA Wrocław, 1) – Magdalena Kądzielewska, Julia Wędrocha (ChTT Chorzów) 6:3, 7:5. Finał debla mężczyzn: Kamil Gajewski, Szymon Walków (Sopot TK, Redeco Wrocław, 1) – Karol Drzewiecki, Michał Nispoń (Grunwald Poznań, 2) 7:6(5), 6:3.

2 (105) 2017 | TENISklub |

45


Mistrzostwa Polski

julia Oczachowska

Kadeci i kadetki

Do najbardziej niespodziewanych rozstrzygni´ç doszło podczas rywalizacji kadetów. W Pabianicach do najlepszej czwórki zawodów zdołał awansowaç tylko jeden rozstawiony zawodnik,

Michał Mikuła

Maciej Ziomber (numer 1). W półfinale nie miał jednak ju˝ nic do powiedzenia w starciu z grajàcym z „dzikà kartà” reprezentantem gospodarzy Szymonem Kielanem. Z drugiej strony drabinki o miejsce w finale walczyli Piotr

HALOWE MISTRZOSTWA POLSKI DO LAT 18 TORUŃ, 09-15.01 Finał singla juniorek: Julia Oczachowska (AT A. Kerber Puszczykowo, 5) – Marcelina Podlińska (Górnik Bytom, 3) 7:6(4), 3:1 krecz. Finał singla juniorów: Michał Mikuła (SIKT Płock, 4) – Jan Gałka (Warszawianka, 3) 6:4, 6:7(6), 6:2. Finał debla juniorek: Marcelina Podlińska, Wiktoria Rutkowska (Górnik Bytom, AZS Poznań, 1) – Julia Oczachowska, Adrianna Sosnowska (AT A. Kerber Puszczykowo, AZS Łódź, 2) walkower. Finał debla juniorów: Mikołaj Wrzoł, Maciej Ziomber (Advantage Bielsko-Biała, Górnik Bytom, WC) – Paweł Jankowiak, Aleksander Pawlicki (AZS Poznań, AZS Łódź, 2) 3:6, 6:3, 10-6.

HALOWE MISTRZOSTWA POLSKI DO LAT 16 PABIANICE, 02-08.01 Finał singla kadetek: Martyna Kubka (Nafta Z. Góra, WC) – Aleksandra Wierzbowska (Olsza Kraków, 1) 7:5, 6:3. Finał singla kadetów: Szymon Kielan (PKT Pabianice, WC) – Piotr Pawlak (Mera Warszawa, WC) 7:5, 7:6(9). Finał debla kadetek: Martyna Kubka, Aleksandra Wierzbowska (Nafta Z. Góra, Olsza Kraków) – Carolina Cerowska, Zuzanna Szczepańska (Sopot TK, Goplania Inowrocław) 6:2, 6:2. Finał debla kadetów: Maksymilian Pawlicki, Wojciech Szczęsny (Legia Warszawa, Miedzeszyn Warszawa) – Wojciech Kasperski, Maciej Ziomber (Górnik Bytom, 1) 6:3, 1:6, 13-11.

46 | TENISklub | 2 (105) 2017

Pawlak i Mikołaj Lorens. Zwyci´sko z tego pojedynku wyszedł ten pierwszy, równie˝ posługujàcy si´ „dzikà karetà”. W decydujàcym meczu walka była bardzo wyrównana walka, a wygrał jà Kielan, minimalnie lepszy w koƒcówkach obu partii. W turnieju gry podwójnej równie˝ doszło niespodzianki. Maksymilian Pawlicki i Wojciech Szcz´sny najpierw w çwierçfinale wyeliminowali par´ numer 2, Tomasza Frankowskiego i Michała Wargockiego, a w finale poszli za ciosem i pokonali faworytów, Wojciecha Kasperskiego i Macieja Ziombera. WÊród dziewczàt równie˝ nie wszystko poszło zgodnie z planem, przynajmniej na papierze. Najlepszà tenisistkà do lat 16 w Polsce została Martyna Kubka, która – taki ju˝ urok tego turnieju – wystàpiła w Pabianicach dzi´ki „dzikiej karcie”. W finale zmierzyła si´ z najwy˝ej rozstawionà Aleksandrà Wierzbowskà. Szczególnie w pierwszym secie faworytka stawiała Kubce zaci´ty opór, ale ostatecznie musiała zadowoliç si´ srebrem. Obie tenisistki z doskonałym skutkiem połàczyły siły w grze podwójnej i bez straty seta zdobyły złoty medal.


Martyna Kubka

Juniorzy i ciut starsi

Martyna Kubka bardzo dzielnie walczyła w Bydgoszczy z kole˝ankami z wy˝szej kategorii wiekowej. Dopiero w półfinale zatrzymała jà Julia Oczachowska, która rund´ wczeÊniej wyeliminowała turniejowà „jedynk´” i półfinalistk´ HMP seniorek Wiktori´ Rutkowskà. W pojedynku decydujàcym o tytule Oczachowska zmierzyła si´ z Marcelinà Podliƒskà. Wygrała pierwszego seta 7:6, a w drugim prowadziła 3:1, kiedy jej rywalka poddała mecz z powodu kontuzji. Złotymi medalistkami w grze podwójnej zostały Podliƒska i Rutkowska. Najlepszym juniorem w Polsce w sezonie halowym został Michał Mikuła. W półfinale nie dał ˝adnych szans młodszemu koledze, Maciejowi Ziomberowi, a w decydujàcym pojedynku pokonał w trzech setach Jana Gałk´. Najlepszymi deblistami okazali si´ Mikołaj Wrzoł i Ziomber. O medale mistrzostw Polski w hali walczyli równie˝ młodzie˝owcy, czyli tenisiÊci poni˝ej 23. roku ˝ycia – m´˝czyêni w Zabrzu, a kobiety w Bytomiu. Karol Drzewiecki, który kilka tygodni póêniej został srebrnym medalistà w turnieju bez ograniczeƒ wiekowych,

Maks Kaśnikowski

w dwóch setach pokonał najwy˝ej rozstawionego Kamila Gajewskiego. W finale debla doszło do udanego rewan˝u – Gajewski w parze z Szymonem Walkowem wygrał z Drzewieckim i Michałem Nisponiem.

W finale singla kobiet spotkały si´ Katarzyna Wysoczaƒska (nr 4) i nierozstawiona Joanna Zawadzka. W dwóch setach lepsza okazała si´ tenisistka ni˝ej sklasyfikowana. W deblu triumfowały Agata Borgman i Wiktoria Kulik.

HALOWE MISTRZOSTWA POLSKI DO LAT 14 SOBOTA, 09-15.01 Finał singla młodziczek: Pola Wygonowska (UKS RP Sport Olsztyn, 2) – Karina Gustowska (Advantage Bielsko-Biała, 3) 7:6(1), 6:2. Finał singla młodzików: Maks Kaśnikowski (Legia Warszawa, 1) – Marcel Kamrowski (Flota Gdynia, 2) 5:7, 6:0, 6:2. Finał debla młodziczek: Karolina Bartusek, Zuzanna Smejlis (Mostostal Zabrze, Promasters Szczecin, 2) – Olga Gołaś, Pola Wygonowska (Promasters Szczecin, UKS RP Sport Olsztyn, 1) 6:3, 6:1. Finał debla młodzików: Maks Kaśnikowski, Aleksander Orlikowski (Legia Warszawa, MKT Łódź, 1) – Marcel Kamrowski, Karol Tomański (Flota Gdynia, Legia Warszawa, 2) 6:2, 6:3. HALOWE MISTRZOSTWA POLSKI DO LAT 12 LUBLINIEC, 02-08.01 Finał singla skrzatek: Daria Górska (Olimpia Poznań, 1) – Malwina Rowińska (Legia Warszawa, 2) 7:6(3), 6:1. Finał singla skrzatów: Fryderyk Lechno-Wasiutyński (FairPlayce Poznań, 3) – Oskar Grzegorzewski (Morelowa TC Warszawa, 2) 6:0, 6:4. Finał debla skrzatek: Daria Górska, Malwina Rowińska (Olimpia Poznań, Legia Warszawa, 1) – Weronika Ewald, Julia Kiwior (AT A. Kerber Puszczykowo, Błonia Kraków, 2) 6:4, 7:6(4). Finał debla skrzatów: Fryderyk Lechno-Wasiutyński, Goran Zgoła (FairPlayce Poznań, AZS Poznań, 1) – Oskar Grzegorzewski, Kacper Królikowski (Morelowa TC Warszawa, Promasters Szczecin, 2) 6:1, 6:2.

2 (105) 2017 | TENISklub |

47


Tenis młodzieżowy

Nie taki stres straszny Jak co roku Szczecin gościł utalentowanych tenisistów, którzy wzięli udział w halowym turnieju ITF juniorów, czyli Magnolia Cup 2017. Podwójne zwycięstwo odniosła Weronika Falkowska, która triumfowała zarówno w singlu, jak i w deblu. Drugim polskim bohaterem był Tomasz Dudek – zwycięzca debla, ćwierćfinalista singla. Tekst Maciej Mikołajczyk | Foto Agencja Pressaro

Weronika Falkowska zerwała dwie magnolie

48 | TENISklub | 2 (105) 2017

o drodze do tytułu najwy˝ej rozstawiona Falkowska pokonała kolejno Włoszk´ Auror´ Zantedeschi, Niemk´ Sant´ Strombach, Łotyszk´ Kamill´ Bartone (nr 5) oraz Brytyjki Mari´ Budin (3) i Megan Davies (2). – Dobrze grałam przez cały turniej, byłam w pełni skoncentrowana na wygranej i myÊl´, ˝e pokazałam dobry tenis. Oprócz tego była bardzo fajna atmosfera i super nagrody. Za wygranà

P


fikant Kacper Dworak, który tu˝ przed koƒcem pierwszego seta musiał poddaç mecz z powodu kontuzji.

w deblu dostałam bon na ubrania w sportowym sklepie internetowym, zaÊ za singla iPada mini. Bardzo chciałam wygraç ten turniej, gdy˝ w poprzednim roku przegrałam w finale. Dodatkowo Êwietnie gra mi si´ w parze z Wiktorià Rutkowskà, bo zawsze si´ doskonale rozumiemy. Nie straciłyÊmy w turnieju ani jednego seta. Najtrudniejszy był finał singla, poniewa˝ bardzo si´ przed nim stresowałam – powiedziała Weronika.

Dwa kroki do porażki

Finaliści z przypadku

Na swój wyst´p nie mógł narzekaç tak˝e Tomasz Dudek, chocia˝ liczył na troch´ wi´cej. – Lubi´ Szczecin, bo to właÊnie tu wygrałem pierwszy mi´dzynarodowy turniej z cyklu Tennis Europe do lat 12. W Pucharze Magnolii nie miałem okazji zagraç w zeszłym roku ze wzgl´du na dru˝ynowe mistrzostwa Europy, ale tym razem si´ udało. W pierwszej rundzie singla Polak pokonał o rok starszego Litwina Augustasa Onaitisa 6:4, 6:2, w drugiej nie było ju˝ tak lekko. Lewor´czny Brytyjczyk Tad MacLean, kwalifikant, mocno serwował i bardzo długo nie pozwałał si´ przełamaç. Po meczu trwajàcym trzy i pół godziny Tomek zwyci´˝ył 6:7(5), 6:4, 7:5. W çwierçfinale trafił na turniejowà jedynk´, czyli Ev˝ena Holisza. W drugiej rundzie Czech dostał walkowera i odpoczywał, zaÊ Polak był zm´czony po meczu z MacLeanem. W pierwszym secie jedno przełamanie i 4:6, w drugim wystarczyła chwila dekoncentracji i poszło jeszcze szybciej – 1:6. – Z kolei z deblem to była ciekawa historia. Miałem w ogóle nie graç. Na pi´ç minut przed koƒcem zapisów wpadł Filip Kolasiƒski i powiedział mi, ˝e b´dà kłopoty z kortami treningowymi, wi´c zapisał si´ do debla, aby po prostu pograç. Obok mnie stał „Evzio” i my te˝ w ostatniej chwili zgłosiliÊmy si´ do gry. Jak si´ potem okazało – warto było – wyjaÊnił Dudek Polak i Czech, rozstawieni z numerem 2, przegrali w Szczecinie tylko jedà parti´ – w półfinale z Łotyszem Martinsem Rocensem i Japoƒczykiem Yusuke Tamakim. W finale spotkały si´ pary, które do turnieju deblowego zgłosiły si´ w ostatniej chwili – Dudek

Tomasz Dudek już wie, że do debla lepiej zapisać się późno niż wcale

i Holisz pokonali Pawła Jankowiaka i Filipa Kolasiƒskiego. W singlu bezkonkurencyjny, chocia˝ nierozstawiony, był Nicola Vidal. W finale Włoch pokonał Estoƒczyka Siima Troosta (nr 3). Najdalej z Polaków, bo do najlepszej czwórki, doszedł kwali-

Tym razem znacznie mniej powodów do radoÊci miała Klara Siłka, która w ubiegłym roku w parze z Majà Chwaliƒskà wystàpiła w finale debla. W pierwszej rundzie singla przegrała z Rosjankà Irinà Szczetininà 6:4, 2:6, 3:6. Pozwoliłam narzuciç sobie styl gry przeciwniczki i po pierwszym wygranym secie zacz´ła traciç kontrol´ i spokój w grze. Rywalka, zgodnie z przewidywaniami bardzo solidna, nie uderzała mocno. Nie robiła krzywdy, ale trzeba było przebiç kilka piłek, ˝eby zmusiç jà do bł´du albo dostaç piłk´ nadajàcà si´ do ataku. – Przegrałam mecz w momencie, kiedy cofn´łam si´ dwa kroki za lini´ koƒcowà i tak jak ona zacz´łam przebijaç. Rosjanka, o dziwo, rozegrała si´ i nagle zacz´ła atakowaç. BiegałyÊmy od lewej do prawej, ale moja przeciwniczka była lepsza w te gierki, wi´c bardzo długie wymiany na ogół koƒczyły si´ dla mnie stratà punktu – stwierdziła Klara. W deblu, tym razem w parze z Weronikà Baszak, Siłka odniosła tylko jedno zwyci´stwo. Lepsze od Polek okazały si´ rosyjskie bliêniaczki Nina i Waleria Olanowskie (nr 4). – Ze wzgl´du na małà liczb´ kortów mecze koƒczyły si´ stosunkowo póêno, natomiast treningi trzeba było zaczynaç bardzo wczeÊnie, zwłaszcza w poczàtkowej fazie turnieju. Mimo to wszystko szło w miar´ sprawnie – oceniła Siłka.

MAGNOLIA CUP ITF JUNIORS TOUR SZCZECIN, 14-19.02 Półfinały singla juniorek: Weronika Falkowska (Polska, 1) – Maria Budin (W. Brytania, 3) 6:3, 5:7, 6:1; Megan Davies (W. Brytania, 2) – Angelina Wirges (Niemcy) 6:7(4), 6:4, 6:3. Finał: Falkowska – Davies 6:2, 6:3. Półfinały singla juniorek: Siim Troost (Estonia, 3) – Evżen Holisz (Czechy, 1) 6:3, 7:6(8); Nicola Vidal (Włochy) – Kacper Dworak (Polska, Q) 5:4 krecz. Finał: Vidal – Troost 7:5, 7:5. Finał debla juniorek: Weronika Falkowska, Wiktoria Rutkowska (Polska, 2) – Martyna Kubka, Aleksandra Wierzbowska (Polska) 7:6(7), 6:3. Finał debla juniorów: Tomasz Dudek, Evżen Holisz (Polska, Czechy, 2) – Paweł Jankowski, Filip Kolasiński (Polska) 6:2, 6:0.

2 (105) 2017 | TENISklub |

49


Tenis młodzieżowy

O głowę zadbał sam Martyn Pawelski wygrał tegoroczne eliminacje do turnieju Longines Future Tennis Aces, który tradycyjnie zostanie rozegrany podczas Roland Garros. Polska wyśle do Paryża chłopca, którego nie tylko z przyjemnością ogląda się na korcie, ale również słucha poza nim. Brawa należą się także Fryderykowi Lechno-Wasiutyńskiemu, bo bez niego finał straciłby połowę uroku. Tekst Artur St. Rolak | Foto LFTA

olskie eliminacje LFTA odbyły si´ po raz dziewiàty. Nikt nie mógł przypomnieç sobie finału bardziej zaci´tego i stojàcego na wy˝szym poziomie. Emocji byłoby mniej, gdyby nie przypadek. Przy stanie 3:1 Martyn miał piłk´ setowà (turniej jest rozgrywany do czterech gemów w secie, przy 4:4 tiebreak). We wczeÊniejszych meczach pokazał, ˝e przy siatce czuje si´ równie dobrze jak za linià koƒcowà, a wolej jest dla niego takim samym zagraniem jak serwis. Tego woleja nie tylko zepsuł, ale te˝ nie potrafił o nim zapomnieç. Zanim ochłonàł, było ju˝ 3:3, a po chwili tiebreak, w którym dla odmiany bł´dy popełniał głównie Fryderyk. W drugiej partii tiebreak nie był ju˝ konieczny, bo w dziesiàtym gemie Martynowi udało si´ przełamaç podanie rywala.

P

Pogodził wodę z ogniem

Ładny mecz i jeszcze ładniejsze zakoƒczenie. Chłopcy spotkali si´ przy siatce, aby podzi´kowaç sobie za gr´. Pokonany Lechno-Wasiutyƒski zdał sobie spraw´, jak blisko był wyjazdu do Pary˝a, i si´ rozpłakał. Nie tacy gracze

50 | TENISklub | 2 (105) 2017

nie wstydzà si´ łez, wi´c halowy mistrz Polski do lat 12 te˝ nie musi. Pawelski, starszy o cztery i pół miesiàca i wy˝szy o głow´, pocieszył koleg´ targajàc mu włosy, a po chwili przy pochlipujàcym Frycku pojawili si´ ze słowami otuchy pozostali uczestnicy turnieju. Martyn w tym czasie odbierał pierwsze gratulacje – oczywiÊcie od taty – i dzielnie stanàł naprzeciwko kamery, mikrofonu i notesu z długopisem. Z pierwszej r´ki dowiedzieliÊmy si´, ˝e w tenisa gra od prawie pi´ciu lat. Na

kort zaprowadzili go rodzice, bo sport jest w ich domu czymÊ oczywistym – mama grała w reprezentacji Polski w piłce r´cznej, a tata był płetwonurkiem. Oboje dbajà o przygotowanie motoryczne syna, szkoleniem tenisowym zajmuje si´ trener Maciej Kazanowski, natomiast (uwaga, to b´dzie cytat!) „o głow´ musz´ zadbaç sam” – powiedział gracz bardziej 12ni˝ 13-letni. Wie, ˝e na korcie bywa wybuchowy; wie równie˝, ˝e te wybuchy złoÊci i innych emocji „bardziej przeszkadzajà ni˝ pomagajà”, wi´c stara si´ ich unikaç. Nie zawsze mu si´ to udaje, ale – jak w połowie pierwszego seta finału – warto w por´ sobie o tym przypomnieç. Trenuje od pi´ciu lat, a ju˝ jednym tchem wylicza etapy tego, co – oby! – kiedyÊ nazwiemy karierà. „Jak miałem osiem lat, to tylko przebijałem. Potem


grałem bardzo agresywnie, a teraz staram si´ pogodziç agresj´ z regularnoÊcià, bo nigdy nie wiadomo, na jakiego rywala trafi´. Z halowych mistrzostw Polski skrzatów odpadłem w pierwszej rundzie, bo tylko strzelałem. Gdybym dziÊ zagrał tak samo, na pewno nie pojechałbym do Pary˝a”. Na podium jeszcze zdąży

Martyn zgodził si´ z opinià, ˝e w tym roku eliminacje LFTA były wa˝niejsze nawet od HMP. Stanàç na podium i zostaç mistrzem kraju b´dzie miał jeszcze niejednà okazj´, natomiast w turnieju Longinesa – jedynà. Regulamin mówi bowiem, ˝e w latach nieparzystych w Pary˝u grajà chłopcy, którzy w dniu rozpocz´cia imprezy nie skoƒczyli 13 lat, a w parzystych – dziewczynki. W tym roku liczba uczestników wzroÊnie z 16 do 20. Krajów ch´tnych do wysłania swoich reprezentantów do Pary˝a przybywa, wi´c trzeba si´ staraç, aby nie wypaÊç z tego elitarnego grona. Wyniki sportowe sà wa˝ne, ale nie najwa˝niejsze (najwi´kszym osiàgni´ciem polskiego tenisa w finałach LFTA jest do tej pory półfinał Mai Chwaliƒskiej w 2014 roku). Centrala w Szwajcarii docenia tak˝e poziom organizacji turniejów eliminacyjnych, a pod tym wzgl´dem Polska od lat jest stawiana za wzór. Zwyci´zca paryskiego finału zdob´dzie stypendium ufundowane przez mark´ Longines, wypłacane do 16. roku ˝ycia.

POLSKIE ELIMINACJE LONGINES FUTURE TENNIS ACES MYSIADŁO, 08-09.04

Ćwierćfinały: Martyn Pawelski (Mostostal Zabrze, 1) – Oskar Grzegorzewski (Morelowa TC Warszawa) 4:2, 4:1; Michał Włodarczyk (Matchpoint Komorów) – Kacper Szymkowiak (AZS-AWF Wrocław) 4:1, 4:0; Maksymilian Rogowski (Centrum Bydgoszcz) – Igor Kubalka (MKS Andrychów) 4:1, 4:2; Fryderyk Lechno-Wasiutyński (FairPlayce Poznań) – Filip Wrona (MUKS Tenis Katowice) 2:4, 4:1, 4:2. Półfinały: Pawelski – Włodarczyk 4:0, 1:4, 4:1; Lechno-Wasiutyński – Rogowski 5:4(1), 4:1. Finał: Pawelski – Lechno-Wasiutyński 5:4(5), 5:3.

2 (105) 2017 | TENISklub |

51


Rankingi PZT

Katarzyna Kaleta wybrała studia prawnicze...

Rakieta i toga Przez tę rubrykę, w której przedstawiamy sylwetki młodych, obiecujących polskich tenisistów, przewinęło się już wiele nazwisk. Przyszedł czas, żeby sprawdzić, jak potoczyły się ich losy od momentu pierwszej publikacji. Co robią dzisiaj? Na pierwszy ogień idą Kamil Majchrzak i Katarzyna Kaleta, o których pisaliśmy w 2010 roku. Tekst Mateusz Grabarczyk | Foto Agencja Pressaro

iedem lat temu byli w czołówce swoich kategorii wiekowych. Kamil, ówczesny reprezentant PKTZ Winner Piotrków Trybunalski, właÊnie wkraczał do rywalizacji kadetów i, mimo ˝e skoƒczył dopiero 14 lat, ju˝ plasował si´ w dziesiàtce najlepszych. Kasia, zawodniczka Pabianickiego Klubu Tenisowego, zajmowała czwarte miejsce wÊród juniorek. Przed nià znajdowały si´ tylko dobrze dziÊ Paula Kania, Magda Linette i Sandra Zaniewska. Oboje mieli nadzieje na udanà karier´ seniorskà, jednak ich losy potoczyły si´ odmiennie.

S

52 | TENISklub | 2 (105) 2017

Udany skok

Kamila Majchrzaka fanom tenisa przedstawiaç nie trzeba. 21-letni dziÊ gracz MKT Łódê współpracuje z Jakubem Ulczyƒskim, odpowiedzialnym za trening tenisowy, Mieczysławem Bogusławskim, który zajmuje si´ przygotowaniem fizycznym, i Annà Głowackà, zapewniajàcà opiek´ fizjoterapeutycznà. Całkiem dobrze poradził sobie z jednym z najtrudniejszych etapów dla tenisisty, czyli przejÊciem z rozgrywek juniorskich do zawodowych. Poza wieloma medalami mistrzostw Polski w kolejnych kategoriach wiekowych zdobywał tak˝e cenne tytuły na

arenie mi´dzynarodowej, którymi mogà si´ pochwaliç naprawd´ wyjàtkowo utalentowani tenisiÊci. Do najwa˝niejszych nale˝à: złoto Letnich Igrzysk Olimpijskich Młodzie˝y w Nanjing w singlu oraz mistrzostwo US Open i zwyci´stwo w presti˝owym turnieju Grade I Eddie Herr w deblu. Oprócz tego Kamil docierał do çwierçfinału singla i półfinału debla Australian Open. DziÊ Majchrzak balansuje w okolicach 250. miejsca w rankingu ATP, atakujàc pozycj´ pierwszej rakiety w Polsce. Jako ˝e to zawodnik niezwykle ambitny, czuje niedosyt. – Moja juniorska kariera uło˝yła si´ naprawd´ dobrze. Wydawało si´, ˝e łagodnie wszedłem do dorosłego tenisa, jednak wyobra˝ałem sobie, ˝e na tym etapie b´d´ ju˝ w rankingu nieco wy˝ej. Wiem, ˝e musz´ si´ uzbroiç w cierpliwoÊç – przyznaje. Analiza dat urodzenia tenisistów z czołowej setki pokazuje jednak, ˝e Kamil wielkich powodów do zmartwieƒ nie ma. Szybko da si´ zauwa˝yç, ˝e w tym elitarnym gronie liczba jego rówieÊników lub nieco młodszych oscyluje w granicach dziesi´ciu, co sugeruje, ˝e Polak ma jeszcze sporo czasu przed sobà i – w spokoju podà˝ajàc właÊciwà Êcie˝kà – mo˝e wspiàç si´ wy˝ej. Potwierdza to przykład Jerzego Janowicza, który majàc niecałe 22 lata przeskoczył z trzeciej do pierwszej setki rankingu ATP. Najwi´kszych problemów w zetkni´ciu z dorosłym tenisem przysporzyło Majchrzakowi zdrowie. – Okazało si´, ˝e nie jestem jeszcze przygotowany fizycznie na tak du˝e obcià˝enia. Cały czas mocno nad tym pracuj´ i staram si´ nadrobiç braki. Miałem te˝ kilka pechowych kontuzji, które spowalniały mój rozwój, co było szczególnie trudne, kiedy miałem za sobà udane starty – wspomina. Bilans wychodzi na zero

PrzepaÊç mi´dzy turniejami dla juniorów a nawet najni˝szymi rangà imprezami zawodowymi jest ogromna. – To làdowanie w innym Êwiecie. Z najwi´kszych aren schodzisz na poziom futuresów i zderzasz si´ z rzeczywistoÊcià. Droga w gór´ nie jest usłana ró˝ami, zwłaszcza jeÊli chodzi o zawodników z krajów o ubo˝szej kulturze tenisowej. Wszystko trzeba sobie wygraç samemu, a rywalizacja jest ogromna, wi´c walczysz o to,


aby jak najszybciej opuÊciç futuresy i graç na poziomie challengerów, a potem jeszcze wy˝ej – opowiada Kamil. Na tym najni˝szym szczeblu wywalczył ju˝ siedem tytułów singlowych. Challengera wygraç mu si´ jeszcze nie udało, ale w Maroku był całkiem blisko – raz osiàgnàł tam finał, a dwukrotnie półfinał. Majchrzak jest te˝ reprezentantem Polski w Pucharze Davisa. Zadebiutował w meczu z Litwà w marcu 2015 roku, ale najbardziej w pami´ci zapisał si´, jak dotàd, ubiegłoroczny wyst´p z Berlinie w spotkaniu bara˝owym Grupy Âwiatowej. Najpierw po pi´ciosetowej batalii Polak przegrał z Janem-Lennardem Struffem, ale w drugim pojedynku pokonał du˝o wy˝ej notowanego Floriana Mayera, za co zebrał wielkie i zasłu˝one pochwały. Tegoroczny wyjazd do BoÊni i był dla niego pechowy, bo ju˝ w pierwszym meczu, z Mirzà Basziciem, nabawił si´ kontuzji kostki i musiał skreczowaç. Lista tenisistów pokonanych przez Kamila robi si´ coraz bardziej imponujàca. Jest na niej ju˝ pi´ciu rywali z czołowej setki rankingu ATP – poza wspominanym Mayerem (wówczas nr 59) tak˝e Pablo Carreno-Busta (62), Damir D˝umhur (77), Marco Cecchinato (82) i Gerald Melzer (88). Przeskok do dorosłego tenisa wià˝e si´ z jeszcze jednym problemem, który doskwiera tenisistom od poczàtku drogi – finansami. Zanim Majchrzak zapracował na swoje nazwisko, wiele musiał

zainwestowaç. Dzisiaj ma pomoc ze strony kilku firm, które dostarczajà mu stroje, sprz´t i od˝ywki. MKT Łódê udost´pnia obiekty do treningów, a w zwiàzku z wyst´pami w Pucharze Davisa otrzymuje tak˝e wsparcie od Polskiego Zwiàzku Tenisowego. Czy, dorzucajàc do tego wygrane na korcie, mo˝na ju˝ mówiç o zarabianiu? – Na razie nie. Raczej wychodz´ na zero – kwituje tenisista. Z kortu do sądu

WłaÊnie pieniàdze – a właÊciwie ich brak – były głównà przyczynà zakoƒczenia zawodniczej kariery przez Katarzyn´ Kalet´, która w młodzie˝owej rywalizacji zdobyła wiele tytułów krajowych i mi´dzynarodowych. Póêniej jednak zabrakło Êrodków finansowych, co zmusiło jà do zmian w ˝yciu. – Skoƒczyłam studia prawnicze i dalszà przyszłoÊç wià˝´ z pracà s´dziego bàdê adwokata. To dla mnie priorytet i w tym kierunku dalej si´ kształc´. Oprócz tego skupiam si´ na własnym biznesie, niezwiàzanym z tenisem – opowiada. Rakiety jednak nie porzuciła. Zdobyła uprawnienia trenerskie i szkoli dzieci oraz dorosłych. Brała tak˝e udział w otwartym turnieju adwokatów. Zdobyty tytuł potwierdził, ˝e nie zapomniała, jak si´ gra w tenisa. Na sparingi z kolegami i kole˝ankami czasu ju˝ jednak nie wystarcza. Kaleta nie ˝ałuje, ˝e jej losy potoczyły si´ tak, a nie inaczej. Za tenisowym ˝y-

... a Kamil Majchrzak wierzy, że zrobi karierę na korcie

ciem nie t´skni, chocia˝ przyznaje, ˝e elementem, którego jej troch´ brakuje, jest adrenalina. Szybko jednak dodaje, ˝e potrafi jà odnaleêç w innych dziedzinach. Sàdownictwo z pewnoÊcià mo˝e dostarczyç jej a˝ w nadmiarze. W czasach juniorskich Kasia spróbowała sił tak˝e w tenisie pla˝owym – grze b´dàcej połàczeniem tenisa, badmintona i siatkówki pla˝owej. Zaj´cie, które poczàtkowo miało byç tylko zabawà, szybko przerodziło si´ w solidnà rywalizacj´ z du˝ymi sukcesami. Kaleta w parze z Aleksandrà Rosolskà została mistrzynià kraju, a potem w debiutanckim wyst´pie na mistrzostwach Europy Polki zdobyły bràzowy medal. Beach tennis okazał si´ jednak tylko chwilowym epizodem w jej ˝yciu. – Traktuj´ to jako bardzo dobrà zabaw´, podczas której mogłam miło sp´dziç czas na sportowo i dodatkowo z nutkà adrenaliny, ale dzisiaj nie mam ju˝ kontaktu z tà dyscyplinà – wspomina łodzianka. Bez fortuny ani rusz

Dwójka młodych, zdolnych, perspektywicznych zawodników i dwie tak ró˝ne historie pokazujà, jak istotne w tenisie sà du˝e pieniàdze, bez których przebicie si´ do czołówki jest praktycznie niemo˝liwe. Kamil Majchrzak, chocia˝ najtrudniejszy okres pokonał, nadal nie mo˝e mówiç o zarabianiu na sporcie. Wsparcie, jakie otrzymuje z zewnàtrz, pozwala mu jednak pozostawaç w grze i walczyç dalej. Sporo drogi ma ju˝ za sobà, a poziom, od którego zacznà si´ naprawd´ du˝e wygrane, wydaje si´ byç ju˝ blisko. – Cel mam jeden: piàç si´ w rankingu ATP. Wiem, ˝e b´dzie to marsz stopniowy. W krótkiej perspektywie chciałbym dotrzeç na miejsce dajàce mi prawo startu w głównych drabinkach challengerów i eliminacjach do turniejów wielkoszlemowych. Potem marz´ oczywiÊcie o przekroczeniu magicznego progu pierwszej setki. A oprócz tego zale˝y mi na pewnym miejscu w reprezentacji – wylicza. Wyglàda na to, ˝e to ostatnie marzenie ju˝ si´ spełniło, a reszty pozostaje mu ˝yczyç. Podobnie jak Katarzynie Kalecie – bogatej w adrenalin´ i ciekawej kariery s´dzi lub adwokatki. Na pewno zdarzà si´ okazje, aby raz na jakiÊ czas zamieniç tog´ na rakiet´...

2 (105) 2017 | TENISklub |

53


Rankingi PZT

Lista nr 4/2017

KADECI

ważna do 3 maja SKRZATKI

Sklasyfikowani sà wy∏àcznie zawodnicy majàcy wa˝nà licencj´ PZT

1 GÓRSKA Daria, Park Tenisowy Olimpia Poznań 2 ROWIŃSKA Malwina, KT Legia Warszawa 3 PIECZYŃSKA Sonia, WKS Grunwald Poznań 4 EWALD Weronika, AT A. Kerber Puszczykowo 5 BEDNARZ Zuzanna, Park Tenisowy Olimpia Poznań 6 KIWIOR Julia, KT Błonia Kraków 7 DOMAŃSKA Weronika, BKT Advantage Bielsko-Biała 8 BOZOWA Anastazja, AZS Łódź 9 ORLIŃSKA Oliwia, KS AZS-AWF Wrocław 10 PAWLIKOWSKA Zuzanna, KS AZS-AWF Wrocław 11 WITKOWSKA Zuzanna, KT Legia Warszawa 12 CIESIELCZYK Amelia, UKS RP Sport Olsztyn 13 SKARŻYŃSKA Julia, BKT Advantage Bielsko-Biała 14 SZCZEPANIAK Natalia, BKT Advantage Bielsko-Biała 15 MATUSZEWSKI Leticia, KT Matuszewski Stawiguda

856,00 636,00 549,00 523,00 502,00 479,00 458,00 444,00 375,00 372,00 366,00 324,00 302,00 297,00 293,00

SKRZATY 1 LECHNO-WASIUTYŃSKI Fryderyk, PRS FairPlayce Poznań 2 GRZEGORZEWSKI Oskar, Stow. Morelowa TC Warszawa 3 ZGOŁA Goran, AZS Poznań 4 KUBALKA Igor, MKS Andrychów 5 BERKIETA Tomasz, ST Matchpoint Komorów 6 PIEKARZ Damian, ST Matchpoint Komorów 7 KRÓLIKOWSKI Kacper, AT Promasters Szczecin 8 BARCIK Nikodem, ŚTC Pszczyna 9 JUSZCZAK Dorian, AT Promasters Szczecin 10 SURUDO Bartosz, AT Promasters Szczecin 11 TROJANOWSKI Mateusz, UKS Piątki Wałcz 12 KWAŚNIEWSKI Hugo, AT A. Kerber Puszczykowo 13 ALLEN Andy, ST Matchpoint Komorów 14 JANZEN Szymon, Stow. Morelowa TC Warszawa 15 KAWAŁKOWSKI Jakub, UKS Dwójka Zielona Góra

661,00 639,00 623,00 475,00 445,00 418,00 389,00 354,00 351,00 318,00 302,00 293,00 290,00 272,00 271,00

MŁODZICZKI 1 WYGONOWSKA Pola, UKS RP Sport Olsztyn 2 BARTUSEK Karolina, KS Mostostal Zabrze 3 GUSTOWSKA Karina, BKT Advantage Bielsko-Biała 4 GRUSZCZYŃSKA Rozalia, KKS Olsza Kraków 5 KUBACHA Zuzanna, Park Tenisowy Olimpia Poznań 6 KOPEL Amelia, KKT Wrocław 7 GOŁAŚ Olga, AT Promasters Szczecin 8 PIESTRZYŃSKA Ada, KT Legia Warszawa 9 FORMELLA Alicja, SKT Centrum Bydgoszcz 10 SMEJLIS Zuzanna, AT Promasters Szczecin 11 WNUCZEK Aleksandra, KCT Masters Inowrocław 12 MAZUREK Karolina, BKT Advantage Bielsko-Biała 13 SZPAKOWSKA Martyna, KT GAT Gdańsk 14 TURCZUK Natalia, Stow. Vario Club Żerniki Wrocławskie 15 ŚWIERCZYŃSKA Magdalena, UKT Winner Kraków

TE-38 783,00 686,00 667,00 624,00 608,00 529,00 510,50 500,00 492,00 478,00 473,00 452,00 408,00 390,00

MŁODZICY 1 KAŚNIKOWSKI Maksymilian, KT Legia Warszawa 2 BOJARSKI Alan, WTS Orzeł Warszawa 3 KUSIEWICZ Piotr, KKS Olsza Kraków 4 KAMROWSKI Marcel, WKS Flota Gdynia 5 TOMAŃSKI Karol, KT Tenswil Warszawa-Wilanów 6 DZIOPAK Jonasz, KKT Wrocław 7 STOKOWSKI Patryk, KT Legia Warszawa 8 KUŁAKOWSKI Mateusz, UKT TenisPro Koszalin 9 PIECZONKA Filip, WKS Flota Gdynia 10 MANCZAK-MANCEWICZ Olivier, UKS Omega Smolec 11 KOPCIK Jan, KS Górnik Bytom 12 OHME Jerzy, Miedzeszyn Warszawa 13 HEROK Juliusz, UKT Radość 90 Warszawa 14 GRYGOŁOWICZ Maks, WKS Flota Gdynia 15 SOWA Sebastian, MKT Stalowa Wola

TE-20 TE-21 TE-28 TE-43 533,00 498,00 491,00 452,00 449,00 442,50 414,00 410,50 403,00 389,00 355,50

KADETKI 1 CHWALIŃSKA Maja, BKT Advantage Bielsko-Biała 2 WIERZBOWSKA Aleksandra, KKS Olsza Kraków 3 JELEŃ Aleksandra, KT Legia Warszawa 4 NADAJEWSKA Aleksandra, BKT Advantage Bielsko-Biała 5 WĘDROCHA Julia, ChTT Chorzów 6 HĘDRZAK Magdalena, KS Górnik Bytom 7 NEBELSKA Urszula, MKT Łódź 8 SZCZEPAŃSKA Zuzanna, ITT Goplania Inowrocław 9 SASKA Wiktoria, SK Kryspinów 10 BRUNZLOW Nadia, WTS Orzeł Warszawa 11 BASZAK Weronika, Stow. Redeco SiR Wrocław 12 DERECKA Anna, WTS Orzeł Warszawa 13 KUS Anna Liza, MKT Mera warszawa 14 CEROWSKA Carolina, Sopot TK 15 ROGOZIŃSKA-DZIK Stefania, KT Legia Warszawa

54 | TENISklub | 2 (105) 2017

TE-18 786,00 739,00 664,00 623,00 596,00 562,00 526,00 482,00 481,00 480,00 462,00 450,00 393,00 384,00

1 TACZAŁA Dawid, AZS Poznań 2 ZIOMBER Maciej, KS Górnik Bytom 3 FRANKOWSKI Tomasz, WTS DeSki Warszawa 4 BILIŃSKI Gabriel, KP Sokół Rzeszów 5 KASPERSKI Wojciech, KS Górnik Bytom 6 KONOPKO Witold, AT A. Kerber Puszczykowo 7 WAJDEMAJER Jan, AZS Poznań 8 ADAMEK Makary, Krzycka Park Wrocław 9 KIERWIAK Szymon, KS Górnik Bytom 10 LORENS Mikołaj, AZS Poznań 11 RADOŃ Julian, KS Górnik Bytom 12 POLITOWICZ Marcel, AZS Poznań 13 PAWLICKI Maksymilian, KT Legia Warszawa 14 FROŃCZUK Patryk, BKS Gem Biała Podlaska 15 RZĄDKOWSKI Kamil, WTS DeSki Warszawa

TE-30 834,00 816,50 811,00 677,00 646,00 638,50 603,50 568,00 560,00 543,00 492,00 463,00 443,00 439,50

JUNIORKI 1 ŚWIĄTEK Iga, KT Legia Warszawa 2 KULIK Wiktoria, KTA Wrocław 3 HERTEL Anna, KT Legia Warszawa 4 FALKOWSKA Weronika, AT Masters Radom 5 KUCZER Daria, AT Promasters Szczecin 6 ROGOZIŃSKA-DZIK Stefania, KT Legia Warszawa 7 JAŚKIEWICZ Karolina, UKS Omega Smolec 8 RUTKOWSKA Wiktoria, AZS Poznań 9 PODLIŃSKA Marcelina, KS Górnik Bytom 10 KUBKA Martyna, GKS Nafta Zielona Góra 11 OCZACHOWSKA Julia, AT A. Kerber Puszczykowo 12 WIŚNIEWSKA Karolina, UKS Omega Smolec 13 POCIEJ Weronika, KT Legia Warszawa 14 PIETRASZKIEWICZ Aurelia, AZS Poznań 15 WILK Zuzanna, KS Górnik Bytom

ITF-18 ITF-77 ITF-122 ITF-141 912,25 771,25 602,25 571,50 531,00 447,50 438,00 396,50 337,50 332,50 314,00

JUNIORZY 1 ŻUK Kacper, KT Legia Warszawa 2 MICHALSKI Daniel, KT Legia Warszawa 3 MIKUŁA Michał, SIKT Płock 4 JANKOWIAK Paweł, AZS Poznań 5 SKOWROŃSKI Marcin, Sinnet Club Warszawa 6 MAREK Wojciech, KS Górnik Bytom 7 ŁOSIAK Bartosz, AZS Poznań 8 GAŁKA Jan, KT Warszawianka 9 SKONIECZNY Michał, SKT Centrum Bydgoszcz 10 GRZEGORCZYK Jakub, UKS Beskidy Ustroń 11 DWORAK Kacper, Winners ST J. Wolniak Łódź 12 SIKORSKI Michał, MKT Łódź 13 KOLASIŃSKI Filip, KT Legia Warszawa 14 BEDNARCZUK Rafał, KT Avia Świdnik 15 SADAL Aleksander, Stow. AG Tenis Chorzowska Radom

ITF-62 ITF-136 854,25 704,75 605,25 600,00 509,00 504,00 444,75 424,00 417,00 393,50 325,50 317,00 314,50

SENIORKI 1 KERBER Angelique, AT A. Kerber Puszczykowo 2 PITER Katarzyna, WKS Grunwald Poznań 3 KAWA Katarzyna, AT A. Kerber Puszczykowo 4 PODLIŃSKA Marcelina, KS Górnik Bytom 5 ZAWADZKA Joanna, UKS ACT Sport Tarnów 6 WYSOCZAŃSKA Katarzyna, KTA Wrocław 7 SOKOŁOWSKA Julia, AZS Poznań 8 ZAJDA Magdalena, BKT Advantage Bielsko-Biała 9 JASTRZĘBSKA Paulina, AT A. Kerber Puszczykowo 10 PIĄTEK Julia, UKT AT Pol-Sart Lublin 11 JEGIOŁKA Justyna, UKS Smecz Leśnica 12 WĘDROCHA Julia, ChTT Chorzów 13 BEDNARCZYK Paulina, WTT Wejherowo 14 LEŚNIAK Marta, SKT Szczecin 15 SZOSZYNA Anastazja, AT A. Kerber Puszczykowo

WTA-1 WTA-213 590,00 470,00 448,00 440,00 430,00 380,00 376,00 368,00 320,00 314,00 300,00 296,00 280,00

SENIORZY 1 MAJCHRZAK Kamil, MKT Łódź 2 KAPAŚ Andrzej, WKS Grunwald Poznań 3 PANFIL Grzegorz, UKS Beskidy Ustroń 4 WÓJCIK Yann, KT Warszawianka 5 DRZEWIECKI Karol, WKS Grunwald Poznań 6 KALETA Kamil, niezrzeszony 7 GAJEWSKI Kamil, Sopot TK 8 JĘDRUSZCZAK Mikołaj, KS Start-Wisła Toruń 9 CIAŚ Paweł, UKS Beskidy Ustroń 10 WALKÓW Szymon, Stow. Redeco SiR Wrocław 11 TEURER Rafał, AT Promasters Szczecin 12 KAZANOWSKI Maciej, UKS Beskidy Ustroń 13 GAWRON Marcin, STT Fakro Nowy Sącz 14 JANIK Patryk, KS Górnik Bytom 15 CEBRENKO Daniił, AZS Łódź

ATP-250 ATP-451 595,00 409,00 408,00 398,00 344,00 343,00 333,00 328,00 300,00 296,00 290,00 285,00 284,00



Tenis amatorski

Medale na granicy W Chorzowie po raz kolejny odbyły się Halowe Narodowe Mistrzostwa Polski Seniorów i Amatorów. Tym razem miłośnicy tenisowej rywalizacji gościli na kortach klubu Sport Park Budowlani na terenie Parku Śląskiego. Puchary rozdano w 27 kategoriach, a do walki stanęło ponad 200 uczestników. Tekst Tomasz Krasoƒ rzez ostatnie 15 lat Halowe Mistrzostwa Polski Seniorów i Amatorów odbywały si´ na kortach Chorzowskiego Towarzystwa Tenisowego. W tym roku plan był podobny, ale musiał zotaç zweryfikowany z powodu przedłu˝ajàcej si´ budowy nowego obiektu, który ma byç drugà

P

56 | TENISklub | 2 (105) 2017

co do wielkoÊci halà tenisowà w Polsce (znajdzie si´ w niej a˝ 6 kortów). Miesiàc przed mistrzostwami organizatorzy uznali, ˝e prace nie skoƒczà si´ w terminie. Poszukiwania zast´pstwa były krótkie i owocne – imprez´ przeniesiono na korty klubu Sport Park Budowlani na pograniczu Chorzowa i Katowic.

Więcej panów, mniej pań

Zgodnie z tradycjà najliczniej obsadzona była kategoria open. W tym roku w drabince znalazło si´ 23 panów i 9 paƒ, a po złote medale si´gn´li ci, którzy w poprzednim sezonie musieli zadowoliç si´ wicemistrzostwem. W gronie m´˝czyzn najlepszy okazał si´ Tomasz Moczek, pokonujàc w finale Leszka WrzeÊnia. Ten sam zawodnik triumfował te˝ w kategorii open pro (prawo startu równie˝ dla zawodników z licencjà PZT), w której w meczu o złoty medal wygrał w trzech setach z Jakubem Gewertem. WÊród paƒ z pozycji wicemistrzyni skuteczny atak na mistrzostwo wykonała Patrycja Szmidt. W finale gładko wygrała z Marià Piturà. – Turniej był naprawd´ dobrze przeprowadzony, a na kortach panowała


dale w singlu wywalczyły Małgorzata Schmidt (+45), Iwona Kowalska-Arteniuk (+50) i Izabela Gilewicz (+55). Choç frekwencja zawsze mogłaby byç wi´ksza, to i tak udało si´ rozegraç turniej gry mieszanej w trzech kategoriach wiekowych. W otwartej mistrzami zostali Izabela Chojnacka i Paweł Dymnicki, w open pro Barbara Maciocha i Kewin Masłowski, a w +45 Ewa Karwowska i Mariusz Olk. Z piłkarzami w tle

Zadowolony z przebiegu zawodów był równie˝ Wojciech Olsza, dyrektor turnieju. – Oprócz sportowej rywalizacji

HALOWE NARODOWE MISTRZOSTWA POLSKI SENIORÓW I AMATORÓW CHORZÓW, 24-29.03 FINAŁY

fajna atmosfera – powiedział Roman W´drocha z ChTT, wieloletni organizator mistrzostw i ich wielokrotny medalista. W tym roku zdobył złoto w deblu w kategorii +55 w parze z Janem Papierzem, a tak˝e dotarł do półfinału singla w kategorii +60. Wielu tenisistów obroniło tytuły mistrzowskie wywalczone przed rokiem. Byli to: Krzysztof Sieniawski (+45), Aleksander Tor (+60), Roman Mrozek (+70), Andrzej Karczewski (+75) i Aleksander Deƒca (+80). Âwie˝o upieczonymi mistrzami zostali z kolei Piotr Stopa (+35), wicemistrz z 2016 roku Mariusz Gosik (+40), a tak˝e Jarosław Dembek (+50), Ireneusz Maciocha (+55) i Władysław Króliczak (+65). W mistrzostwach uczestniczył tak˝e pan Bogdanowicz, który do Chorzowa przyjechał Jaguarem F-PACE, którego mo˝liwoÊç u˝ywania wygrał podczas ubiegłorocznych letnich mistrzostw Polski na kortach Legii. Niestety, mniej licznà obsad´ miały konkurencje kobiece. Poza turniejem open zdecydowano si´ wi´c na rywalizacj´ systemem grupowym. Złote me-

Singiel kobiet +45: Małgorzata Schmidt – pierwsze miejsce w grupie +50: Iwona Kowalska-Arteniuk – pierwsze miejsce w grupie +55: Izabela Gilewicz – pierwsze miejsce w grupie Open: Patrycja Szmidt – Maria Pitura 6:0, 6:0 Singiel mężczyzn +35: Piotr Stopa – Krzysztof Pitura 6:1, 1:6, 10-7 +40: Mariusz Gosik – Krzysztof Karwański 6:0, 6:0 +45: Krzysztof Sieniawski – Jacek Torzewski 6:4, 6:4 +50: Jarosław Dembek – Andrzej Moczek 6:0, 6:2 +55: Ireneusz Maciocha – Jan Papierz 6:3, 6:1 +60: Aleksander Tor – Jacek Merwart 6:1, 6:3 +65: Władysław Króliczak – Andrzej Gumiński 6:1, 7:6(3) +70: Roman Mrozek – Kazimierz Listek 6:3, 6:4 +75: Andrzej Karczewski – Jędrzej Nowak 6:1, 7:5

bardzo miłym akcentem był bankiet organizowany w hotelu „Diament”. Podczas „players’ party” ÊledziliÊmy relacj´ z odbywajàcego si´ w tym samym czasie meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw Êwiata Polski z Czarnogórà – relacjonował dyrektor turnieju. SzeÊciodniowe zmagania na kortach klubu Sport Park Budowlani okazały si´ kolejnym Êwi´tem tenisa amatorskiego i dowodem na to, ˝e sportowa aktywnoÊç to doskonały sposób na sp´dzanie wolnego czasu. Szczególnie gdy towarzyski charakter zawodów doskonale komponuje si´ z duchem rywalizacji.

+80: Aleksander Deńca – pierwsze miejsce w grupie Open: Tomasz Moczek – Leszek Wrzesień 6:4, 6:1 Open pro: Tomasz Moczek – Jakub Gewert 1:6, 7:6(3), 10-7

Debel kobiet +45: Kowalska-Arteniuk, Wicha – pierwsze miejsce w grupie Open: Szmidt, Bieniec – pierwsze miejsce w grupie Debel mężczyzn +35: Sieniawski, Stopa – Kruszelnicki, Lichosik 6:3, 6:2 +45: Olk, Rogalewicz – Fras, Torzewski 6:2, 7:6(1) +55: Papierz, Wędrocha – Merwert, Urbański 6:3, 6:2 +65: Kukliński, Mrozek – Duda, Swatek 6:1, 7:6(5) Open: Moczek, Wrzesień – Gosik, Michałowski 6:1, 6:2 Open pro: Dymnicki, Dziura – Gewert, Trzciński 6:4, 6:0

Mikst 45+: Karwowska, Olk – Schmidt, Hatalski 6:0, 7:5 Open: Chojnacka, Dymnicki – Szmidt, Burdziński 6:1, 6:2 Open pro: Maciocha, Masłowski – pierwsze miejsce w grupie

2 (105) 2017 | TENISklub |

57


Tenis amatorski

Medialny tenis w Pabianicach W dniach 07-09.04 w Pabianicach odbyły się 39. Halowe Mistrzostwa Polski Dziennikarzy. Najlepsi, spośród blisko czterdziestu zawodników i zawodniczek, wyjechali z pokaźnymi pucharami i bagażem pozytywnych emocji. ziennikarze amatorsko grajàcy w tenisa startowali w pi´ciu kategoriach singlowych: kobiety open, m´˝czyêni open oraz +45, +55 i +65 lat. W kategorii open najlepszym zawodnikiem okazał si´ Grzegorz Âwi´cicki z Wrocławia, który uplasował si´ przed Tomaszem Baraƒskim z Warszawy i Marcinem Michalewskim z Lublina. Specjalne brawa nale˝à si´ temu ostatniemu, który zgodził si´ przeło˝yç swój mecz ze Âwi´cickim na kolejny dzieƒ, mimo ˝e mógł wygraç walkowerem, gdy˝ póêniejszy mistrz zmagał si´ z ostrym zatruciem pokarmowym. Miałby pewny tytuł, a tak musiał zadowoliç si´ trzecim miejscem. Organizatorzy docenili ten gest i przyznali mu nagrod´ fair play. Emocji nie brakowało te˝ w kategorii panów powy˝ej 45. roku ˝ycia. Po rywalizacji grupowej przyszedł czas na półfinały. Jan ˚ołna pokonał Witolda Korczyca, a Janusz Ansion pozbawił szans na tytuł Jacka Joƒc´. W pojedynku finałowym b´dàcy w wielkiej formie

D

58 | TENISklub | 2 (105) 2017

˚ołna po bardzo zaci´tym meczu pokonał Ansiona i zdobył swój pierwszy tytuł. W kategorii +55 triumfatorem okazał si´ Jerzy Pawłowski, który nie dał szans swoim konkurentom. Na drugiej pozycji finiszował Tomasz Grabowski, a podium uzupełnił Sławomir Cholewiƒski. Rywalizacj´ seniorów +65 na swojà korzyÊç rozstrzygnàł Janusz WiÊnioch z Łodzi, który wygrał wszystkie mecze. Jednà pora˝k´ zanotował Jacek Kotlarczyk co pozwoliło mu zajàç drugie miejsce, choç do ostatniej chwili o t´ lokat´ walczył, ostatecznie trzeci, Andrzej Karczewski. Zwyci´˝czynià wÊród paƒ została Agnieszka Kaleta. Fantastycznà walk´ zaprezentowała w decydujàcym o tytule starciu z Martà Leleniewskà, którà wygrała po dwóch tie-breakach wygranych do 7. Na trzecim miejscu sklasyfikowana została Karolina Bober. Obok rywalizacji singlowej toczyły si´ tak˝e gry podwójne oraz miksty. W deblu zawodnicy podzieleni byli na dwie

kategorie: open i powy˝ej 100 lat. W pierwszej zdecydowanie najlepsi byli Baraƒski i Pawłowski, którzy oddali swoim rywalom zaledwie 6 gemów. Drugie miejsce zaj´ła para Ansion/Korczyc, a trzecie Piotr Urbaƒski i Waldemar Mnich. W starszej grupie triumfowała para Kosman/Grabowski, która po zaci´tym pojedynku pokonała duet Tadeusz Burski/Janusz WiÊnioch. W finale miksta spotkały si´ dwie pary, które wczeÊniej rywalizowały w grupie. Magdalena Kozimor i Waldemar Mnich po raz drugi okazali si´ lepsi od Agnieszki Kalety i Sylwestra Sikory. – Gwiazd te˝ nie brakowało, poniewa˝ na trybunach pojawili si´ ojcowie najlepszych polskich tenisistów: Piotr Radwaƒski – tata Agnieszki oraz Jerzy Janowicz senior, tata Jerzego juniora. Obaj panowie w towarzystwie Mirosława Skrzypczyƒskiego, kandydata na nowego prezesa Polskiego Zwiàzku Tenisowego, uczestniczyli te˝ w oficjalnej kolacji turniejowej. – To dla naszego Êrodowiska wielka nobilitacja, ˝e osobistoÊci tenisa takie jak Piotr Radwaƒski, tata naszej najlepszej tenisistki, je z nami kolacj´ i opowiada o „du˝ym” tenisie. Mowa była o tym, jak w takim kraju jak Polska, mo˝na wychowywaç tenisowych mistrzów – mówi Tomasz Baraƒski, prezes Klubu MEDIA, organizatora Mistrzostw. Impreza nie odbyłaby si´ gdyby nie wsparcie sponsorów. Szczególne podzi´kowania nale˝à si´ Ministerstwu Sportu i Turystyki, Tygodnikowi Angora, Urz´dowi Miasta Pabianice oraz firmom: Coca Cola HBC Polska, Sàdecki Bartnik, FIT-Land, Pacific, Toalson i Lexus. Patronem medialnym turnieju był magazyn Tenis Klub.



Promocja

Zapraszamy na

PROstejov CAMP

2017

Zapraszamy zawodników klubów sportowych, szkół tenisa, oraz dzieci i młodzież niezrzeszoną na obóz #PROstejovCAMP 2017. Program obozu realizowany jest przez wykwalifikowaną kadrę, składającą się z trenerów Akademii Tenisowej Legii Warszawa, TK Agrofert Prostejov oraz specjalistów Akademii Treningu Motorycznego Enel-Sport.

a bazie wieloletnich doÊwiadczeƒ i współpracy z najlepszymi czeskimi trenerami takimi jak Michal Tabara, Jaroslav Navrátil czy Jifií Novák, opracowaliÊmy dla Was nowà formuł´ obozu. W edycji na rok 2017 proponujemy kilka zasadniczych zmian. Trenowaç b´dziemy w systemie, w jakim szkolà si´ czescy tenisiÊci w kategoriach od U10 do U18. Poranny blok treningowy to zaj´cia w grupach i praca nad technikà, popołudniowy zakłada wykorzystanie porannych çwiczeƒ w praktyce podczas gier sparingowych i rywalizacji punktowej, a wieczorny blok to sparingowe gry podwójne.

N

60 | TENISklub | 2 (105) 2017

W programie zaplanowane sà sparingi z czeskimi zawodnikami oraz starty w turniejach tenisowych na terenie Czech. Kadr´ trenerskà wzmocnià czescy szkoleniowcy. NowoÊcià b´dzie równie˝ obecnoÊç wi´kszej iloÊci trenerów przygotowania fizycznego. Pojawià si´ równie˝ profesjonaliÊci z Enel Sport, którzy przeprowadzà testy funkcjonalne oraz monitoring naszych uczestników. Wyniki badaƒ z pełnà diagnostykà i zaleceniami otrzymajà zawodnicy po zakoƒczeniu obozu. Wi´cej szukaj na www.sportsgroup.pl



Lepiej grać

Punkty prawie Tenis to jedna z nielicznych dyscyplinych sportu, którą można uprawiać zarówno indywidualnie, jak i w drużynie. Wiele zostało już napisane na temat poprawy gry pojedynczej, natomiast wciąż brakuje informacji z zakresu przygotowania do gry podwójnej. Zwróćmy zatem uwagę na jakże ważny aspekt poruszania się na korcie podczas debla. Tekst Marcin Bieniek (www.tennisisland.us) | Foto AFP / East News

62 | TENISklub | 2 (105) 2017


oraz znaczàco mniejsze premie to znaki firmowe gry podwójnej, która mimo to jest bardzo dynamicznym Êrodowiskiem, niejednokrotnie znacznie bardziej interesujàcym ni˝ potyczki singlowe. Warto tak˝e pami´taç, ˝e umiej´tnoÊci nabyte podczas meczów deblowych mogà okazaç si´ bardzo pomocne w poprawie gry pojedynczej, a tak˝e pozytywnie wpłynàç na wyniki osiàgane w turniejach indywidualnych, co zawsze podkreÊlał na przykład Łukasz Kubot. WłaÊnie systematyczny rozwój umiej´tnoÊci deblowych powinien byç włàczony do harmonogramu treningów, aby zawodnik mógł staç si´ tenisistà naprawd´ kompletnym. Gra podwójna dost´pna jest na ka˝dym poziomie zaawansowania. Cz´sto kojarzona głównie z amatorami, rywalizacja dru˝ynowa pojawia si´ na turniejach wszystkich szczebli tenisa wyczynowego – poczàwszy od Wielkiego Szlema, poprzez zawody ATP, WTA i ITF, a na zmaganiach dzieci do lat 10 koƒczàc.

Łukasz Kubot...

za darmo od wzgl´dem zainteresowania publicznoÊci i mediów, a tak˝e samych zawodników, debel coraz bardziej ust´puje singlowi. Wystarczy spojrzeç chocia˝by na finały turniejów Wielkiego Szlema – nie trzeba byç ekspertem, aby zobaczyç ró˝nic´ mi´dzy ostatnim meczem z udziałem dwóch i czterech najlepszych zawodników. Pustki na trybunach

P

... i Jelena Wiesnina dobrze wiedzą, że debel pomógł im zostać lepszymi singlistami

Cały etat na półkorcie

Wielu zawodników mylnie uwa˝a, ˝e dobre umiej´tnoÊci singlowe wystarczà do efektywnej gry z partnerem. Mocno ju˝ utrwalone przekonanie, ˝e gra dwóch osób na jednej połowie kortu zmniejsza wymagania pod wzgl´dem pracy nóg, dodatkowo sprawia, ˝e tenisiÊci wykazujà bardzo naganne podejÊcie do tego kluczowego elementu gry w tenisa. Odpowiednia praca na nogach podczas gry deblowej mo˝e byç bardziej m´czàca ni˝ bieganie do piłek w singlu, poniewa˝ wi´ksza dynamika wpływa na szybkoÊç i cz´stotliwoÊç aktywnoÊci dolnych partii ciała. Praca nóg, zwłaszcza w pobli˝u siatki, to bardzo du˝y wysiłek dla organizmu, dlatego odpowiednio ukierunkowany trening pozwoli na popraw´ tej umiej´tnoÊci i jej automatyzacj´. Aby w pełni wykorzystaç swoje umiej´tnoÊci, musimy byç Êwiadomi pewnych zasad dotyczàcych właÊciwej pozycji na korcie podczas rozgrywki dru˝ynowej. ObecnoÊç partnera na tej samej stronie sprawia, ˝e musimy dostosowaç nasze poruszanie si´ do aktualnej sytuacji taktycznej po obu stronach siatki. ÂwiadomoÊç ustawienia naszego partnera i umiej´tnoÊç obserwacji przeciwników to kluczowe aspekty najlepszych teamów deblowych Êwiata. Klasycznym przykładem zrozumienia tajników sku-

2 (105) 2017 | TENISklub |

63


Lepiej grać

Aby nasza próba zakoƒczyła si´ powodzeniem, podstawà jest pozycja blisko siatki, która sprawia, ˝e mamy do wyboru wi´cej mo˝liwoÊci zakoƒczenia punktu. Dodatkowo musimy pami´taç, ˝e przeci´cia robimy poprzez ruch po przekàtnej, czyli w kierunku do siatki. Wielu niedoÊwiadczonych deblistów biegnie wzdłu˝ linii siatki, co oddala ich od nadlatujàcej piłki i znacznie utrudnia wykonanie ofensywnego uderzenia z powietrza. Zadbanie o optymalnà pozycj´ do ataku i odpowiedni ruch do piłki to dwa elementy, które pozwolà nam byç bardziej skutecznymi deblistami na ka˝dym poziomie zaawansowania.

tecznej gry deblowej sà bracia Bob i Mike Bryanowie, których ustawienie na korcie oraz praca nóg sà dowodem na setki godzin sp´dzonych na treningach poÊwi´conych wyłàcznie grze zespołowej. By chocia˝ zbli˝yç si´ do wspomnianych mistrzów, powinniÊmy zwróciç uwag´ na podstawy pracy na nogach. Do przodu i do tyłu

Wi´kszoÊç par deblowych opiera swojà strategi´ na grze według schematu jeden zawodnik z tyłu, drugi przy siatce. Taka formacja sprawia, ˝e osoba b´dàca bli˝ej siatki ma wi´ksze mo˝liwoÊci do zdobycia punktu, lecz jest równie˝ nara˝ona na wi´ksze ryzyko popełnienia bł´du przy odbiorze zagraƒ przeciwników. Odpowiednia praca nóg pozwala sprawnie zmieniaç pozycje wewnàtrz kara serwisowego, aby znacznie zwi´kszyç swoje szanse na wygrywanie punktów w ofensywie lub skutecznà defensyw´. Kluczowym aspektem, od którego trzeba zaczàç prac´ nad nogami, jest skupienie na przeciwnikach. W deblu nie ma czasu na oglàdanie si´ za siebie i obserwowanie zagraƒ partnera. Nasz wzrok skierowany jest na przeciwnà stron´ kortu, poniewa˝ to tam czyha potencjalne zagro˝enie. Po zagraniu partnera i przejÊciu piłki przez siatk´ automatycznie powinniÊmy szybko przesunàç si´ blisko siatki, by wywieraç presj´ na przeciwniku i przejmowaç wolejem wszystkie piłki niedokładnie zagrane przez niego po przekàtnej. Je˝eli jednak przeciwnik zagra piłk´, której nie uda nam si´ si´gnàç, powinniÊmy niezwłocznie wycofaç si´ bli˝ej linii serwisowej, ˝eby zajàç odpowiednià pozycj´ obronnà. Musimy pami´taç, ˝e gdy piłka jest po stronie przeciwnika, to my mamy szans´ na wygrywanie punktów przy siatce, natomiast gdy piłka jest po naszej stronie, to t´ przewag´ zdobywa rywala znajdujàcy si´ wewnàtrz kara serwisowego.

Tenis synchroniczny

Po przekątnej

Jak ju˝ wspominałem, odpowiednia praca nóg pozwoli nam wygrywaç piłki przy siatc´ po przeci´ciu. Przeci´cie (z ang. poaching) to ruch przez Êrodek kortu w celu dosi´gni´cia piłki zagranej po przekàtnej i skoƒczenia jej wolejem.

64 | TENISklub | 2 (105) 2017

Bracia Bryanowie poruszają się po korcie tak, jakby byli jednym tenisistą i jego cieniem

Im lepiej gramy debla, tym cz´Êciej b´dziemy znajdowali si´ blisko siatki wraz z partnerem. Takie ustawienie stwarza znakomite mo˝liwoÊci ofensywne do wygrania punktu, lecz mo˝e byç równie˝ przyczynà łatwego przegrywania piłek. W takim ustawieniu – gdy obaj zawodnicy zajmujà pozycje wewnàtrz kar serwisowych – odpowiednia praca nóg ma na celu utrzymanie równej odległoÊci pomi´dzy partnerami. Oznacza to, ˝e gdy jeden zawodnik musi zrobiç trzy kroki w prawà stron´, by zagraç wolej forhendowy, jego partner równie˝ wykonuje takà samà liczb´ kroków, mimo ˝e sam nie uderza piłki. Taka praca pozwala na efektywne przemieszczanie si´ całego zespołu i minimalizowanie zagro˝enia otworzenia wolnych stref na korcie, które ka˝dy dobry przeciwnik b´dzie natychmiast wykorzystywał. Jak widzimy, w deblu gra zawodnika przy siatce charakteryzuje si´ innà pracà nóg ni˝ podczas zmagaƒ singlowych. Bardzo du˝a dynamika wymian wymusza zwi´kszenie intensywnoÊci przemieszczania si´ po korcie, dlatego dobrzy debliÊci wykonujà naprawd´ kawał ci´˝kiej roboty, by tylko pilnowaç odpowiedniej pozycji podczas rozgrywania punktu. Je˝eli wprowadzisz omówione powy˝ej elementy do swoich treningów, to mo˝esz byç pewien, ˝e zwi´kszysz liczb´ wygrywanych punktów nawet bez jakiejkolwiek poprawy własnych uderzeƒ. Za darmo!


Tenis (przy)ziemny

PAMIĘTAJMY O PAMIĘCI Wydawało mi się, że o tenisie wiem wszystko. Udzielam rad młodym zawodnikom, tłumaczę czasem rodzicom, jakich błędów należy unikać przy szkoleniu młodych adeptów tej dyscypliny... Okazało się jednak, że – jak mawiał mój dziadek – g… wiem!

ostałem niedawno pi´kny prezent od prezesa warszawskiej Mery, pana Kazimierza Jannasza. Był to trening z profesjonalnym trenerem, panem Michałem. Jak to zwykle bywa z nieznanym szkoleniowcem, najpierw musiałem mu pokazaç, co potrafi´. Miałem lekkà trem´, ale skupiłem si´, ˝eby ładnie uginaç nogi, wyprowadzaç pełnà p´tl´, uderzaç luênà r´kà. Czułem si´ troch´ jak dziecko na pierwszej lekcji. Bałem si´ nawet, ˝e pan Michał podejdzie do mnie i powie „To nie ma sensu, idê chłopaku do domu!”. Na szcz´cie nie powiedział. Zwrócił jednak uwag´ na to, ˝e brakuje mi powtarzalnoÊci w przygotowaniu do uderzenia. Powiedział, ˝e uzyskanie kontroli nad sytuacjami w meczu wymaga pami´ci mi´Êniowej! Zgłupiałem… Tyle lat chodz´ po ziemi i pierwszy raz usłyszałem ten termin. Zaraz po treningu „wygooglowałem” w komórce i prosz´, ju˝ wiem: „to potoczna nazwa nieÊwiadomego rodzaju pami´ci, który pozwala wykonywaç czynnoÊci motoryczne w sposób automatyczny czy spontaniczny, bez u˝ycia ÊwiadomoÊci i bez zastanawiania si´ nad samym procesem ruchu”. Po angielsku „muscle memory”. Trzeba tysi´cy uderzeƒ na treningu, aby nie skupiaç si´ na tym, ˝e nogi muszà byç ugi´te, a ciało, niczym łuk, musi byç odprowadzone i napi´te przed uderzeniem. „Podczas meczu nie ma czasu, ˝eby zastanawiaç si´, jak uderzyç. Wtedy trzeba si´ skupiç na kierunku i rodzaju uderzenia, a reszta dzieje si´ automatycznie” – tłumaczył pan Michał. Przypominajà mi si´ meczowe uwagi kolegów z moich amatorskich turniejów: „Uginaj nogi!”, „WczeÊniej odprowadê rakiet´!”… Za póêno! W czasie wa˝nego meczu ju˝ nie ma na to czasu. Po to sà treningi ze specjalistami, ˝eby o tym nie myÊleç. Wszyscy niby o tym wiemy, ale nie sàdziłem, ˝e to ma naukowà nazw´. Czy˝ to nie pi´kne? Tenis cały czas potrafi człowieka zaskoczyç. Byłem kilka lat temu

D

Felieton Leszka Malinowskiego

na Wimbledonie i miałem szcz´Êcie oglàdaç mecz Juana Martina del Potro z Andy’m Murrayem. Szli łeb w łeb, a˝ tu nagle, przy piłkach setowych, Argentyƒczyk zrobił dwa podwójne bł´dy serwisowe. Skàd my to znamy? Nawet na takim poziomie zawodnicy ulegajà presji psychicznej. Bo jak ktoÊ powiedział: tenis to najpierw głowa, potem nogi, a dopiero na koƒcu r´ce. Ostatnio pojawiło si´ du˝o nowych amatorskich lig tenisowych. Âledz´ poczynania warszawskiego klubu amatorów, który wystartował jesienià ubiegłego roku, rozgrywajàcego mecze na ró˝nych obiektach, a skupiajàcego ju˝ blisko 200 osób. W du˝ej mierze to zasługa internetu, gdzie mo-˝na zobaczyç wyniki, zdj´cia, a nawet transmisj´ meczu dzi´ki kamerce umieszczonej na korcie. Za wygrany pojedynek dostaje si´ dziesi´ç punktów, za przegrany dwa. Urwiesz przeciwnikowi seta – trzy. Z jednym rywalem mo˝na si´ spotkaç tylko dwa razy w sezonie. System zapo˝yczony z amerykaƒskich rozgrywek

amatorskich działa tak, ˝e jesienià zawodnicy mieli ju˝ po kilkanaÊcie meczów. Sezon koƒczy turniej Masters dla czołowej ósemki. Wszyscy Êledzà na bie˝àco poczynania konkurencji i to nap´dza ich do szukania kolejnych wyzwaƒ. Ile˝ te tenisowe potyczki nap´dzajà emocji! W komentarzach, które umieszczajà sami uczestnicy, mo˝na przeczytaç, ˝e na ka˝dym poziomie rozgrywek zawodnicy borykajà si´ z podobnymi problemami. W pierwszym secie 6:1, a w drugim 1:6, bo zwyci´zca pierwszego za wczeÊnie poczuł, ˝e ju˝ wygrał mecz, a rywalowi odpuÊciły nerwy i role si´ odwróciły. Amatorzy, cz´sto w ju˝ powa˝nym wieku, pragnà pokonaç swoje słaboÊci, odchudzajà si´, zaczynajà biegaç, ˝eby poprawiç kondycj´. Trudno wyliczyç wszystkie korzyÊci. Trenerzy majà pełne r´ce roboty, bo wszyscy zawodnicy chcà podskoczyç wy˝ej w rozgrywkach. Wzruszam si´, kiedy słysz´: „Daj mi dwa miesiàce i wtedy zobaczysz, kto lepszy!”. Nie wiadomo, czy dwa miesiàce wystarczà? Mo˝e trzeba lat? Tak czy owak, warto sobie zapami´taç termin „pami´ç mi´Êniowa”.

2 (105) 2017 | TENISklub |

65


Przez żołądek na kort

Tak wygląda śniadanie wzorowego sportowca

Okno

dla węglowodanów Chyba wszyscy znamy zasadę „pięciu posiłków dziennie co trzy godziny”. Niby nic trudnego, jednak w praktyce nie zawsze udaje się to osiągnąć. Bo jak znaleźć czas na tyle posiłków w przypadku, gdy mamy dwa, a nawet trzy treningi w ciągu dnia? Co zrobić, aby każde zajęcia były efektywne, a organizm miał możliwość pełnej regeneracji? Tekst Alicja Krajowska-Kukiel* Konsultacja specjalistyczna Jagoda Podkowska* | Foto AFP / East News

66 | TENISklub | 2 (105) 2017

posiłku przed treningiem musimy zawrzeç sporà porcj´ w´glowodanów, z których b´dziemy mogli czerpaç energi´. Sà one niezb´dne do magazynowania w mi´Êniach glikogenu – podstawowego „paliwa” w trakcie wysiłku. W tej roli najlepiej sprawdzà si´ produkty zbo˝owe, ziemniaki czy bataty oraz owoce. PowinniÊmy te˝ pami´taç o êródle białka, które jest niezb´dne do budowania komórek ciała i regeneracji mi´Êni. Âniadanie powinno byç posiłkiem lekkim, ale jednoczeÊnie energe-

W


winniÊmy sobie dostarczyç 1-1,5 grama tycznym, abyÊmy zachowali komfort w´glowodanów oraz 0,2-0,3 grama w czasie aktywnoÊci i dodatkowo mieli białka na kilogram masy ciała. Najlepiej du˝o sił. sprawdzi si´ klasyczne danie obiadowe, JeÊli trening odbywa si´ rano, sprawdziç czyli np. kasza, ry˝ lub makaron pełmogà si´ płatki pełnoziarniste z jogurnoziarnisty, do tego kawatem czy mlekiem rołek chudego mi´sa, ryby Êlinnym i owocami lub porcja nasion roÊlin (Êwie˝ymi lub suszostràczkowych oraz dodatek nymi) w formie zwywarzyw i odrobina dobrej kłej lub w postaci kokjakoÊci tłuszczu pochodzàtajlu. Alternatywà sà cego z olejów roÊlinnych np. kanapki z pełnoczy nasion. Dla przykładu: ziarnistego pieczywa 100 gramów ry˝u bràzoz masłem orzechowego zawiera ok. 72 gramy wym lub białym serem w´glowodanów i 7 grai konfiturà owocowà mów białka, a mały, 100godzin´ przed treningramowy kawałek piersi giem. JeÊli jednak trewww.highieveldiet.com z kurczaka – 28 gramów nujemy po południu białka. Taki posiłek sprawi, lub wieczorem, mo˝e szybko uzupełnimy zapasy straconej ˝emy wybraç normalne danie obiadowe energii, a mi´Ênie b´dà si´ mogły około godzin´-dwie wczeÊniej. sprawnie odbudowaç. JeÊli nie mo˝emy skomponowaç takiego Posiłek ważny jak trening posiłku zaraz po skoƒczonej aktywnoÊci, Dzienny plan zaj´ç tenisisty cz´sto wywarto zaopatrzyç si´ w baton energeglàda nast´pujàco: trening tenisowy tyczny lub owoc i garÊç orzechów do trwajàcy 60–90 minut, chwila przerwy spo˝ycia tu˝ po zejÊciu z kortu, a pełny i nast´pnie trening ogólnorozwojowy posiłek zjeÊç na spokojnie po około golub odwrotnie. Taka sytuacja jest bardzo dzinie. wymagajàca, poniewa˝ stanowi ogromWarto wspomnieç, ˝e posiłek regeneny wysiłek dla organizmu. JednoczeÊnie racyjny to nie tylko ten zaraz po nie zapewnia wielu mo˝liwoÊci uzutreningu, ale tak˝e kolejny. Nale˝y wi´c pełnienia wydatku energetycznego po pierwszym treningu ani dostarczenia nowej dawki energii na kolejne zaj´cia. Co w takiej sytuacji? Najwi´kszym bł´dem jest zaniedbanie jedzenia pomi´dzy jednym a drugim treningiem. Nie musi to byç du˝y posiłek – wystarczy mała przekàska w postaci wafli ry˝owych z miodem i bananem, koktajl ze zmiksowanych płatków owsianych, mleka roÊlinnego i owoców czy nawet baton energetyczny. Kluczowe jest jednak, ˝eby dostarczyç organizmowi zastrzyku energii przed kolejnym intensywnym wysiłkiem. Niezmiernie wa˝ne jest to, co zjemy po skoƒczonym treningu. Najlepiej, aby posiłek miał miejsce do 30 minut po zakoƒczeniu aktywnoÊci, czyli w tzw. „oknie w´glowodanowym”. W tym czasie nasz organizm w najwi´kszym stopniu wykorzystuje wszystkie dostarczane mu składniki, a wi´c regeneracja mo˝e przebiegaç szybciej i sprawniej. Podczas treningu i między treningami JeÊli chodzi o skład, ma to byç posiłek nie wolno zapominać o piciu wysokoenergetyczny, ale zdrowy! Po-

pami´taç, aby oba dania dostarczały wszystkich potrzebnych składników. Tylko wielbłąd nie pije…

Niezb´dnym elementem do tego, aby organizm mógł przyswoiç wszystkie dostarczone elementy (w´glowodany, białko oraz witaminy i składniki mineralne), jest woda. Nie mo˝emy wi´c zapominaç o odpowiednim nawodnieniu w ciàgu całego dnia i podczas treningów. Ârednio powinno byç to około 30-60 mililitrów na kilogram masy ciała oraz dodatkowo 0,5-1 litra na ka˝dà godzin´ aktywnoÊci. Bez prawidłowej iloÊci przyjmowanych płynów pełna regeneracja po intensywnym wysiłku b´dzie niemo˝liwa. Spo˝ywanie odpowiedniej liczby posiłków w ciàgu dnia niezaprzeczalnie jest du˝ym wyzwaniem dla tenisisty, jednak jednoczeÊnie niezb´dnym elementem do zachowania dobrej formy. Bez odpowiedniej iloÊci energii organizm nie b´dzie w stanie skutecznie si´ regenerowaç, zabraknie mu tak˝e siły do kolejnych treningów. Warto wi´c spróbowaç znaleêç czas nawet na małà przekàsk´. * Alicja Krajowska-Kukiel – dietetyk sportowy ** Jagoda Podkowska – dietetyk sportowy i specjalista ds. suplementacji

2 (105) 2017 | TENISklub |

67


Przez żołądek na kort

Sałatka z pieczonych batatów i komosy ryżowej

Składniki: – 2-3 słodkie ziemniaki, obrane i pokrojone – kapka miodu – sól, pieprz – oliwa – 100 g komosy ryżowej (użyliśmy kolorowej) – garść rukoli – garść szpinaku – garść uprażonych pestek dyni – garść nasion granatu Sos: – 2 łyżki oliwy – 1 łyżka soku z cytryny – 1 łyżeczka octu balsamicznego Rozgrzejcie piekarnik do 210 stopni. Ziemniaki wyłóżcie na blachę wyścieloną papierem do pieczenia. Skropcie oliwą i miodem, posólcie i popieprzcie. Pieczcie ok. 15-20 minut. W międzyczasie wrzućcie komosę do osolonego wrzątku, gotujcie do miękkości przez ok. 10 min. Dajcie ziemniakom i komosie chwilę wystygnąć. Wyłóżcie na talerze zieleninę, dodajcie ziemniaki, komosę, posypcie uprażonymi pestkami dyni i nasionami granatu. Połączcie składniki sosu, polejcie nim sałatkę, wymieszajcie.

Owsianka z grzybami, imbirem i jajkiem w koszulce

Składniki: – 1 szklanka płatków owsianych – 3 szklanki wody – 1 szklanka wywaru warzywnego – 1 łyżka masła – 200 g pokrojonych pieczarek – 2-3 cm świeżego imbiru, posiekanego – sos sojowy – płatki chili – szczypiorek – 2 jajka – 2-3 łyżki octu W rondlu zagotujcie wywar z wodą, dodajcie płatki, przykryjcie, gotujcie ok. 20 min., mieszajcie. Jeśli trzeba, dodajcie więcej wody. Na rozgrzaną patelnię wrzućcie pieczarki z masłem, dodajcie imbir, płatki chili, skropcie sosem sojowym, posólcie i popierzcie do smaku. Smażcie, aż pieczarki zbrązowieją. Połowę pieczarek posiekajcie jeszcze drobniej i dodajcie do owsianki, resztę użyjcie do wyłożenia na gotowe danie. Przygotujcie jajka w koszulce. W garnku zagotujcie wodę. Jajka wbijcie do osobnych miseczek. Gdy woda się zagotuje, dodajcie do niej 2-3 łyżki octu. Zmniejszcie ogień pod garnkiem. Poczekajcie, aż woda przestanie wrzeć. Następnie zamieszajcie wodę łyżką, tak żeby utworzyć wir. W środek wiru wrzućcie pierwsze jajko, po chwili dodajcie drugie. Garnek przykryjcie pokrywką, jajka gotujcie ok. 3-4 minuty. Nie wrzucajcie do garnka więcej niż dwa jajka jednocześnie. Wyłóżcie owsiankę do misek, wyłóżcie pieczarki, szczypiorek i jajko w koszulce. Smacznego!

68 | TENISklub | 2 (105) 2017


Rankingi atp

Lista klasyfikacyjna 4/2017 KOBIETY OPEN PRO 1. Maciocha Barbara 2. Miodek Adrianna 3. Pyclik-Chojenka Agata

MĘŻCZYŹNI +35 1987 1992 1984

180 80 1

1985 1991 1989 1989 1999

1160 1070 831 720 662

1. Majewska Anna 1980 2. Pabisz Katarzyna 1979 3. Król Anna 1981 4. Leleniewska Marta 1982 5. Chrzanowska-Szczygielska Nina 1981

ITF-77 210 171 153 151

KOBIETY OPEN 1. Orlikowska Agnieszka 2. Hordyjewska Klaudia 3. Pitura Maria 4. Siwoń-Sekuła Paula 5. Lubomirska Julia

KOBIETY +35

KOBIETY +40 1. Bandurowska Wiesława 2. Stanisławska Anna 3. Wannatim Aleksandra 4. Lucińska-Kozłowska Agnieszka 5. Leśnikowska Anna

1974 1963 1962 1971 1977

596 300 80 80 31

1971 1969 1970 1962 1969

741 360 300 300 223

1963 1966 1966 1967 1962

ITF-57 ITF-96 1260 610 582

1961 1962 1956 1958 1959

ITF-6 582 265 220 15

1956

ITF-88

KOBIETY +45 1. Lucińska-Kozłowska Agnieszka 2. Chojnicka Beata 3. Schmidt Małgorzata 4. Wannatim Aleksandra 5. Bretes Ilona

KOBIETY +50 1. Stanisławska Anna 2. Mnichowska Beata 3. Kowalska-Arteniuk Iwona 4. Urbańczyk Małgorzata 5. Wannatim Aleksandra

KOBIETY +55 1. Andrzejczuk Małgorzata 2. Wannatim Aleksandra 3. Madej Iwona 4. Karwowska Ewa 5. Sikorska Ewa

KOBIETY +60 1. Iwona Madej

1943

425

1943

ITF-48

KOBIETY +70 1. Dyderska Agnieszka

1978 1982 1977 1982 1979

ITF-78 1580 1385 1081 980

1977 1972 1975 1963 1976

ITF-62 1360 1240 1200 1170

1970 1969 1972 1970 1971

ITF-54 1450 1435 1200 1180

1966 1964 1962 1961 1963

1600 1380 1350 1340 1200

1960 1961 1958 1962 1957

ITF-38 ITF-47 ITF-75 1385 1380

1954 1957 1956 1955 1956

1700 1380 1300 1260 1140

1952 1950 1951 1952 1952

ITF-68 ITF-68 ITF-98 1140 1090

1944 1947 1944 1947 1946

ITF-9 ITF-42 ITF-52 ITF-84 ITF-87

1940 1939 1942 1942 1942

ITF-48 1145 1035 905 690

1936 1932 1935 1932 1932

ITF-89 585 560 180 120

1929 1932 1932 1932 1931

ITF-8 ITF-16 ITF-52 ITF-66 ITF-69

MĘŻCZYŹNI +40 1. Bańdo Maciej 2. Gąsienica-Roj Andrzej 3. Pineles Jarosław 4. Benowski Andrzej 5. Szczotka Grzegorz

MĘŻCZYŹNI +45 1. Sieniawski Krzysztof 2. Torzewski Jacek 3. Gąsienica-Roj Andrzej 4. Hatalski Tomasz 5. Oleksy Edward

MĘŻCZYŹNI +50 1. Moczek Andrzej 2. Hordyjewski Piotr 3. Moczulski Leszek 4. Wawrzyniak Tomasz 5. Benowski Andrzej

MĘŻCZYŹNI +55 1. Maciocha Ireneusz 2. Wawrzyniak Tomasz 3. Papierz Jan 4. Moczulski Leszek 5. Słomiński Janusz

MĘŻCZYŹNI +60 1. Tor Aleksander 2. Słomiński Janusz 3. Górecki Stanisław 4. Maciejewicz Jan 5. Błaszczeć Janusz

MĘŻCZYŹNI +65 1. Króliczak Władysław 2. Nuszkiewicz Andrzej 3. Drąg Sławomir 4. Mocoń Marian 5. Pęzioł Mieczysław

MĘŻCZYŹNI +70

KOBIETY +65 1. Dyderska Agnieszka

1. Łopuszyński Maciej 2. Puk Łukasz 3. Bańdo Maciej 4. Staschinski Grzegorz 5. Radecki Michał

1. Mrozek Roman 2. Listek Kazimierz 3. Kukliński Henryk 4. Głuszuk Witold 5. Kołodziejczyk Andrzej

MĘŻCZYŹNI +75

MĘŻCZYŹNI OPEN PRO

1. Karczewski Andrzej 2. Kościelski Zdzisław 3. Dłutek Krzysztof 4. Rytych Wojciech 5. Ludwicki Krzysztof

1. Moczek Tomasz

1993

350

2. Sekuła Michał

1988

291

MĘŻCZYŹNI +80

3. Żuchowski Tomasz

1981

290

4. Czuraj Bartosz

1975

180

5. Maciejewski Konrad

1993

175

1. Łyp Czesław 2. Bogdanowicz Józef 3. Podobas Jan 4. Jarmoc George 5. Nurkowski Wiesław

1. Moczek Tomasz

1993

1980

MĘŻCZYŹNI +85

2. Maciejewski Konrad

1993

1620

3. Wilamowski Michał

1989

1505

4. Tkaczewski Rafał

1992

1400

5. Radecki Michał

1979

1325

1. Rataszewski Mieczysław 2. Bogdanowicz Józef 3. Jarmoc George 4. Nurkowski Wiesław 5. Chrościcki Tadeusz

MĘŻCZYŹNI OPEN

KUP ROCZNTĄĘ A PRENUMER A

!

Szczegóły oferty na stronie www.tenisklub.pl/prenumerata


Obok kortów

POEZJA, OBRAZ I PROZA Najpierw był wiersz, który ukazał si´ na facebookowym profilu Sereny Williams. Nie mamy pewnoÊci, czy tenisistka sama go napisała; wiemy natomiast, ˝e jest to wiersz o jej zar´czynach. ALEXIS OHANIAN, narzeczony tenisistki, odpisał krótko: „A ty uczyniłaÊ mnie najszcz´Êliwszym człowiekiem planety”. Kim jest Serena Williams, nawet nie wypada tłumaczyç. Warto natomiast krótko przedstawiç Alexisa Ohaniana (na zdj´ciu z przyszłà szwagierkà): współzało˝yciel portalu społecznoÊciowego Reddit, prezentujàcego linki do ró˝norodnych informacji, które ukazały si´ w internecie. Kilka tygodni póêniej była fotografia wrzucona na Snapchata – na niej Serena z wydatnym brzuszkiem, a na brzuszku napis „20 tygodni”. ˚ebyÊmy nie musieli spekulowaç, Kelly Bush-Novak, mened˝erka tenisistki, opublikowała oÊwiadczenie napisane ju˝ urz´dowà prozà. „Mam przyjemnoÊç potwierdziç, ˝e jesienià Serena spodziewa si´ dziecka”. Te słowa na pewno zmienià Êwiatowy tenis w wersji kobiecej.

DZIEWCZYNKA? CHŁOPIEC? BLIŹNIAKI? FLAVIA PENNETTA, mistrzyni US Open 2015, i FABIO FOGNINI napisali na Twitterze, ˝e „Baby Fognetta is coming”. Nie tłumaczymy tweeta na polski nie dlatego, ˝e nie znamy angielskiego. Nie znamy po prostu płci dziecka, które ma si´ urodziç ju˝ w maju. B´dzie albo „bambina”, albo „bambino”. A mo˝e nawet „gemelli”?

KAC, ALE PO CZYM? Dyskwalifikacja dyskwalifikacjà, ale MARIA SZARAPOWA nie pró˝nowała. Jak wyznała w wywiadzie dla „Vogue”, miała wreszcie czas na ˝ycie towarzyskie. Powiedziała nawet, ˝e przez te 15 miesi´cy wypiła wi´cej alkoholu ni˝ kiedykolwiek przedtem. Teraz nie b´dzie wiedziała, po czym naprawd´ ten kac...

70 | TENISklub | 2 (105) 2017

Foto AFP i DPPI / East News


TIEBREAK ZA WZÓR Działacze FIFA zastanawiajà si´ nad zmianà sposobu rozgrywania rzutów karnych po meczu, który zakoƒczył si´ remisem, a musi wyłoniç zwyci´zc´. Za wzór ma im posłu˝yç tenisowy tiebreak. Na boisku ka˝dà kolejk´ zaczyna ta sama dru˝yna (według schematu (AB-AB-AB...), natomiast na korcie zawodnicy na zmian´ serwujà jako pierwsi (AB-BA-AB...). Statystyka mówi, ˝e zespół wykonujàcy karne w pierwszej kolejnoÊci wygrywa a˝ 60 procent meczów. Proponowana zmiana ma wyrównaç te proporcje.

KYRGIOS DOSTAŁ KOSZA

NA LI NA WIESZAKU I NA TALERZU

Nick Kyrgios wycofał si´ z turnieju w Rotterdamie, bo w tym samym czasie – w ramach NBA All Star Weekend – rozgrywany był mecz pomi´dzy dru˝ynami zło˝onymi z celebrytów. Australijczyk nigdy nie ukrywał, ˝e lubi koszykówk´, a ostatnio dawał do zrozumienia, ˝e ch´tnie wystapiłby w takim spotkaniu. Jednak co za pech – organizatorzy zapomnieli o Kyrgiosie i nie wysłali mu zaproszenia...

Na Li nie zamierza ˝yç z oszcz´dnoÊci. Jej nazwiskiem firmowana jest kolekcja odzie˝y sportowej, którà nosiç b´dà wschodzàce gwiazdy chiƒskiego sportu – piłkarka Lina Zhao, tenisistka Shuai Zhang i pływaczka Stephanie Au oraz modelki Bonnie Chen i Wang Liya. Była mistrzyni Roland Garros i Australian Open cz´Êç z prawie 17 milionów dolarów zarobionych za korcie zainwestowała w sieç restauracji „Element Fresh”. Lokal w jej rodzinnym Wuhanie od niedawna nazywa si´ „Na Li”. Chinka zakoƒczyła karier´ w 2014 roku i zdà˝yła urodziç ju˝ dwoje dzieci.

PIŁKA SIĘ ZNALAZŁA! Pyton si´ pomylił. MyÊlał, ˝e przyturlało si´ coÊ do jedzenia, a to była piłka tenisowa. Nad łakomczuchem zlitowali si´ australijscy ekolodzy i zabrali go na przeÊwietlenie ˝ołàdka. Piłka do gry raczej ju˝ si´ nie nadaje, a dalszy los w´˝a nie-stety nie jest znany.

NIETZSCHEGO SOBIE PORÓWNANIE... – Sà ludzie, którzy uciekajà w narkotyki lub alkohol. Ja uciekam w literatur´ – powiedziała niedawno ANDREA PETKOVIC podczas pomeczowej konferencji prasowej. Jeden z dziennikarzy przytomnie podtrzymał temat i poprosił Niemk´, aby podała nazwiska najbardziej ulubionych pisarzy i spróbowała przenieÊç ich do Êwiata tenisa. Oto odpowiedê „Petko”: – Ernest Hemingway rozgrywałby szybkie, krótkie punkty, lubiłby chodziç do siatki. Był wysoki i przystojny – zupełnie jak Pat Rafter. – Saul Bellow. Uderzałby bardzo mocno jak Sasha Zverev. Jego tenis byłby widowiskowy, ale z filozoficznym wn´trzem. – Friedrich Nietzsche. Najbardziej przypomina mi Ivana Lendla. Odniósłby wiele zwyci´stw, ale lubiłby cierpieç. – Lew Tołstoj. Byłby bardzo solidnym tenisistà, zawsze wybierajàcym najlepsze rozwiàzania, najlepszym z linii koƒcowej, ale dobrze radzàcym sobie na wszystkich nawierzchniach. Jak Caroline Wozniacki. Przy najbli˝szej okazji trzeba zapytaç Petkovic o przedstawicieli literatury polskiej.

2 (105) 2017 | TENISklub |

71


Promocja

PEWNA PRZEWAGA Marka Recman jest od 2011 roku Oficjalnym Sponsorem Reprezentacji Polski Mężczyzn w Tenisie. Nikogo nie powinno więc dziwić, że jej najnowszą, wiosenno-letnią kolekcję prezentuje Łukasz Kubot, najlepszy polski deblista ostatnich lat. ˝yciu – jak na korcie, liczy si´ tylko zwyci´stwo. Co zrobiç, ˝eby zwi´kszyç szans´ na wygranà? Produkty sygnowane markà Recman sprawiajà, i˝ m´˝czyzna uzyskuje pewnà przewag´. Tak zdobyta pewnoÊç siebie pozwala podejmowaç wyzwania i czerpaç satysfakcj´ nawet w najtrudniejszych sytuacjach. To właÊnie te wartoÊci doprowadziły do spotkania Łukasza Kubota i marki Recman na warszawskich kortach tenisowych. Efekt? Nowa kolekcja wiosna – lato 2017.

W

Marka Recman w swojej kolekcji stworzyła lini´ zwiàzanà z tematykà i modà tenisowà – znajdziemy delikatne wzory rakiet na produktach, spinki do mankietów w kształcie skrzy˝owanych rakiet, marynarki z pinsem tenisowym w kształcie piłki. Najbardziej znanà cz´Êcià garderoby, która przebyła drog´ z kortu na ulice, jest koszulka polo. W ofercie marki Recman, z linii poÊwi´conej tenisowi, koszulki polo wyst´pujà od czarnego, przez szaroÊci i grafity, po oliwkowy i biały.

72 | TENISklub | 2 (105) 2017

W tenisowej linii marki nie mogło zabraknàç klasycznego swetra z dekoltem w kształcie litery „V”, który niegdyÊ sportowcy zakładali na koszul´ podczas gry. Granatowy i be˝owy sweter z charakterystycznymi łatami na łokciach, został uszyty z mi´kkiej dzianiny. Ten model kojarzony jest z brytyjskà elegancjà i niewàtpliwie dodaje stylu ka˝demu m´˝czyênie. Niezb´dnym elementem dla Panów, którzy sà miłoÊnikami tenisa, b´dzie letnia kurtka Marsal. Dost´pna w kolorze granatowym i ciemnoczerwonym. Tkanina wierzchnia kurtki składa si´ w 70% z bawełny. Modnym uzupełnieniem stylizacji poza kortem b´dzie granatowa marynarka Laver w kroju regular fit, o ciekawym splocie, z dwoma rozci´ciami z tyłu i niebieskà podszewkà. Niebanalnym dodatkiem sà tu naturalne guziki wykonane z orzecha. Producent: Wojciech Tulwin Dyrektor kreatywny: Adi Pietraszkiewicz (Code & Pepper) Fotografka: Ania Powałowska Stylistka: Bo˝ena Lipnicka Make-up: Gabriela Mossakowska


2 (105) 2017 | TENISklub |

73


Rozmowa „Tenisklubu”

Tenis z duszą Jose Higueras należał do czołówki rankingu ATP, osiągając w 1983 roku szóstą pozycję. Wygrał 16 turniejow, dwukrotnie był półfinalistą Roland Garros (1982 i 1983), reprezentował Hiszpanię w Pucharze Davisa. Po zakończeniu kariery w 1986 roku trenował między innymi Sergi Bruguerę, Jima Couriera, Michaela Changa, Pete’a Samprasa i Rogera Federera. Z Jose Higuerasem rozmawia Peter Figura Foto Peter Figura

74 | TENISklub | 2 (105) 2017


Co spowodowało, ˝e zrezygnował pan z pracy z czołowymi zawodnikami Êwiata i w 2008 roku przyjàł ofert´ US Tennis Association? – Zawsze podejmowałem takie decyzje, aby z jednej strony stanowiły dla mnie wyzwanie, z drugiej zaÊ były warte zaanga˝owania. Amerykaƒski tenis był wtedy w tak opłakanym stanie, ˝e naprawa sytuacji wymagała czasu. Takie zapewnienie z USTA dostałem i tak to sie zacz´ło. Cały projekt został zaplanowany na 10-15 lat, a wi´c jest jeszcze sporo do zrobienia. Jak porównałby pan prac´ z najlepszymi na Êwiecie z tà dla federacji? – Nowa okazała si´ najci´˝szà, jakà kiedykolwiek miałem. Kiedy si´ jej podjàłem, naprawd´ nic nie działało. Ju˝ po pierwszych tygodniach zorientowałem si´, ˝e USTA nie ma ˝adnego systemu szkolenia, który funkcjonowałby w całym kraju. Zacz´liÊmy wi´c od wypracowania filozofii nauczania i szkolenia i z tym programem przejechaliÊmy całe Stany. Sektor prywatny nie był wogóle zainteresowany, aby włàczyç si´ w naszà prac´ i pomóc federacji finansowo. Trzeba było sporo czasu i wiele rozmów, aby pomału przekonaç ludzi do tego, co robimy. Z kim pan współpracował? – Patrick McEnroe i ja zacz´liÊmy cały program. I jeÊli mo˝e pan sobie wyobraziç, ˝e na poczàtku musieliÊmy uczyç trenerów, jak podawaç piłki, to widaç, ile trzeba było zrobiç. Dopiero po pewnym czasie pierwsze efekty zacz´ły byç widoczne. Po prostu widaç było ró˝nic´, kto chce byç trenerem, a kto tylko mieç prac´ od 9 rano do 5 po poludniu. Czy jest jakiÊ powód, ˝e w pewnym okresie w amerykaƒskim tenisie było wi´cej dobrych zawodniczek ni˝ zawodników? – Tak jest w dalszym ciàgu. MyÊl´, ˝e w tenisa gra po prostu znacznie wi´cej dziewczàt. Chłopcy majà o wiele wi´cej mo˝liwoÊci uprawiania sportu – koszykówka, football, baseball, piłka no˝na... Dla dziewczàt tenis jest jednà z najlepszych dyscyplin, które mogà daç dobre zarobki. Czy wróciłby pan do pracy z zawodnikami ATP?

– Pod pewnymi warunkami i w sprzyjajacych okolicznoÊciach – tak! Zawsze mówiłem i mówi´, ˝e kocham tenis i ˝e byłoby fantastycznie z kimÊ znowu pracowaç. Ale musiałaby to byç odpowiednia osobowoÊç, a nie tylko dobry zawodnik. Mo˝e pan to rozwinàç? – W pewnym sensie reprezentuj´ tzw. starà szkoł´. Lubi´ pracowaç nie tylko z kimÊ, kto dobrze gra w tenisa, ale przede wszystkim z kimÊ, kto rozumie, na czym polega wzajemny szacunek. Chodzi o to, ˝e zawodnik, z którym pracuj´, traktuje mnie w ten sposób, w jaki chce byç traktowany przeze mnie. Bycie trenerem to nie sprawa pieni´dzy. Wielu ludzi pewno o tym nie wie, ˝e nigdy nie miałem podpisanego kontraktu z zawodnikiem. Po prostu pracowaliÊmy razem. Porozmawiajmy o dzisiejszym tenisie. Zacznijmy od m´˝czyzn. – Nie powiem nic nadzwyczajnego, ˝e Nadal i Federer to wyjàtkowe skarby dla tenisa. Roger, w mojej opinii, jest tenisistà wszech czasów, ale Rafa nie pozostaje daleko w tyle. A co najwa˝niejsze – to nie tylko fantastyczni zawodnicy, lecz równie˝ wyjàtkowe osobowoÊci i ambasadorzy tenisa. Praca z kimÊ takim to marzenie ka˝dego trenera. Dlatego myÊl´, ˝e dobrze by było, aby wielu młodszych zawodników brało z nich przykład i tak˝e dało coÊ od siebie dla naszego sportu. Kto z młodych zawodnikow podoba si´ panu najbardziej? – Jest wielu wyjàtkowo utalentowanych – Zverev, Thiem, Kyrgios czy nawet Raonic, choç on jest ju˝ nieco starszy. Wa˝ne, aby spojrzeli na sport nie tylko z punktu widzenia zawodnika grajàcego w turniejach i zarabiajàcego pieniàdze, ale aby traktowali tenis w sposób, w jaki robià to Rafa i Roger. Wiele lat temu pracował pan z Federerem. Czy jest pan zaskoczony jego grà w 2017 roku? – Nic, co robi zwłaszcza na korcie, nie jest w stanie mnie zaskoczyç pod warunkiem, ˝e dalej chce graç. Bo tak na prawd´ karier´ koƒczy si´ z dwóch powodów: albo jesteÊ wypalony psychicznie, albo organizm nie wytrzymuje wysiłku. JeÊli te dwie rzeczy sà w dalszym ciàgu w porzàdku, to Roger mo˝e graç do 65. roku ˝ycia (Êmiech – PF). Ale odpowia-

dajac na pytanie, czy spodziewałem si´, ˝e wygra Australian Open, powiem, ˝e nie, ale powiem te˝, ˝e nie byłem tym całkowicie zaskoczony. Jak ocenia pan poziom kobiecego tenisa? – Do niedawna dominacja Sereny była zdecydowana. MyÊl´, ˝e z czasem zobaczymy znacznie wi´cej ró˝norodnoÊci w kobiecym tenisie. Po prostu zawodniczki sà coraz lepsze, nawet lepiej serwujà. Potrzebujemy jednak zwodniczek z odrobinà charyzmy. Kto z najmłodszego pokolenia podoba si´ panu najbardziej? – Wszyscy, których wymieniłem poprzednio, to bardzo dobrzy tenisiÊci. W USA te˝ mamy sporà grup´ młodych zawodników, takich jak Francis Tiafoe, Taylor Fritz, Riley Opelka, Jared Donaldson czy Stefan Kozlov. Majà bardzo du˝y potencjał i tylko od nich samych zale˝y, jaki poziom osiàgnà. Co zatem jest najtrudniejsze w przejÊciu z tenisa juniorskiego do zawodowego? – To najtrudniejszy skok. Tenis juniorski tak naprawde nie ma nic wspólnego z tenisem zawodowym. Nawet jeÊli jesteÊ jednym z najlepszych juniorów, to wcale nie oznacza, ˝e wiesz, jak graç w tenisa. Troch´ mnie martwi jest fakt, ˝e byç mo˝e zbyt wczeÊnie młodzi tenisiÊci zarabiajà du˝o pieni´dzy. To, ˝e rokujà spore nadzieje, jeszcze nie oznacza, ˝e powinni zarabiaç ju˝ miliony. To w wielu przypadkach mo˝e skomplikowaç ich karier´. Majàc pieniàdze, mogà nie odczuwaç porzeby bycia coraz lepszymi tenisistami. Z kim pracowało si´ panu najlepiej? Komu był pan w stanie pomóc najwi´cej? – Moim celem zawsze było, aby mój zawodnik był jeszcze lepszym tenisistà. To nie zawsze oznacza, ˝e b´dzie wi´cej wygrywał. Mog´ z całà pewnoÊcià powiedzieç, ˝e moje doÊwiadczenie z Federerem było zupełnie wyjàtkowe. Nie tylko dlatego, ˝e to wyjàtkowy zawodnik, to po prostu człowiek najwy˝szego formatu. Ogólnie rzecz bioràc miałem bardzo pozytywne doÊwiadczenia z wi´kszoÊcia tych, których trenowałem. Ja te˝ zawsze czegoÊ nowego si´ od nich uczyłem.

2 (105) 2017 | TENISklub |

75


Kroniki kortowe

Mistrzowie lepszego sortu Wiosną 1968 roku rozpoczęła się w światowym tenisie tzw. era open. Zawodowcom pozwolono startować w turniejach dostępnych wcześniej tylko dla amatorów. Dzięki temu wielu wybitnych graczy, wśród nich najlepszy z najlepszych, Australijczyk Rod Laver, mogło wrócić na Roland Garros i wimbledońskie trawniki. Tekst Andrzej Fàfara | Foto RIA Nowosti / East News

ie wszystkie jednak turnieje stały dla profesjonalistów otworem. Nie mogli na przykład uczestniczyç w mistrzostwach Europy, które organizowano w latach 1969-83. Nie ulega wàtpliwoÊci, ˝e impreza powołana została do ˝ycia w wyniku gry politycznej, która toczyła si´ równie˝ w sporcie. W krajach socjalistycznych zawodowstwo oficjalnie nie istniało. Wszyscy byli amatorami: piłkarze, kolarze, tenisiÊci, choç tak naprawd´ nale˝ałoby ich uznaç za zawodowców opłacanych przez paƒstwo. W wyniku tej hipokryzji piłkarze mogli uczestniczyç w igrzyskach olimpijskich, a kolarze co roku startowaç w swoich mistrzostwach Êwiata amatorów. Amatorstwo było uwa˝ane przez władze ZSRR, Czechosłowacji czy Polski za szlachetniejszà cz´Êç sportu. Rywalizacja zawodowców, tak˝e tych tenisowych, ska˝ona była pieni´dzmi. Potrzebny był wi´c w tenisie turniej czysty, przeznaczony dla zawodników tego „lepszego sortu”. Stàd właÊnie pomysł zorganizowania mistrzostw Europy amatorów.

N

76 | TENISklub | 2 (105) 2017

Pierwsza impreza odbyła si´ w 1969 roku w Turynie. By mieç poj´cie o poziomie rywalizacji, nale˝ałoby si´ przyjrzeç czołowym postaciom tego turnieju. Mistrzem Europy został W´gier Szabolcs Baranyi, który pokonał w finale reprezentanta ZSRR Władimira Korotkowa 6:3, 6:3, 6:3. W grze pojedynczej kobiet finał był czechosłowacki: Vlasta Vopiczkova zwyci´˝yła Mari´ Neumannovà 6:4, 6:2. WÊród wy˝ej wymienionej czwórki nie było oczywiÊcie wybitnych graczy, aspirujàcych do tytułów wielkoszlemowych. Ka˝dy miał jednak solidne osiàgni´cia. Baranyi w tym momencie wygrywał na W´grzech rywalizacj´ ze słynnym Istvanem Gulyasem, a w nast´pnych latach okazał si´ całkiem niezłym deblistà, finalistà dwóch turniejów ATP. Korotkow miał wówczas na koncie trzy wielkoszlemowe zwyci´stwa wÊród juniorów (Wimbledon 1965 i 1966, Roland Garros 1966) i fachowcy przepowiadali mu wielkà przyszłoÊç. Natomiast Vopiczkovej udało si´ pokonaç Virgini´ Wade w rozgrywkach o Puchar Federacji (1968).

Polacy te˝ startowali w Turynie, ale nie odnieÊli sukcesów. Najlepszym osiàgni´ciem mógł si´ pochwaliç Tadeusz Nowicki, który w drugiej rundzie (1/8 finału) pokonał dobrego czechosłowackiego gracza Vladimira Zednika 6:2, 6:2 i awansował do çwierçfinału. Niestety, nast´pny mecz Polak przegrał. Kolejny turniej odbył si´ w 1970 roku w Sofii. Tam właÊnie rozpoczàł wspaniałà seri´ w mistrzostwach Europy Aleksander Metreweli. Radziecki tenisista (Gruzin) zdobył szeÊç tytułów w singlu (1970, 71, 73, 75, 77, 78) i jeszcze trzykrotnie doszedł do finału (1972, 74, 76). Gdy zwyci´˝ał w stolicy Bułgarii, nie był ju˝ młodzieniaszkiem – miał 25 lat. Najwi´ksze sukcesy na Êwiatowych kortach odniósł w nast´pnych sezonach. W 1972 roku był w półfinale na Roland Garros, a rok póêniej awansował do finału Wimbledonu (to był ten turniej zbojkotowany przez czołowych tenisistów). WÊród licznych osiàgni´ç Metrewelego jest te˝ zwyci´stwo w mi´dzynarodowych mistrzostwach Polski w Katowicach (1971). Na niezbyt długiej (15 turniejów) liÊcie mistrzów Europy amatorów sporo jest te˝ innych słynnych nazwisk, takich chocia˝by jak: Olga Morozowa, finalistka Roland Garros (1974) i Wimbledonu (1974), Martina Navratilova, jedna z najwybitniejszych tenisistek w historii (18 zwyci´stw wielkoszlemowych w singlu), Virginia Ruzici, triumfatorka z Pary˝a (1978), Balazs Taroczy, zwyci´zca debla na Roland Garros (1981) i Wimbledonie (1985) czy Miloslav Meczirz, finalista US Open (1986) i Australian Open (1989), a tak˝e złoty medalista olimpijski (1988).


Aleksander Metreweli

2 (105) 2017 | TENISklub |

77


Kroniki kortowe

Olga Morozowa

Dwukrotnie mistrzostwa Europy odbyły si´ w Polsce. Najpierw w 1974 roku we Wrocławiu. Przeszły do historii dzi´ki zwyci´stwu Navratilovej. Cztery lata póêniej w Sopocie dała o sobie znaç inna wybitna tenisistka z Czechosłowacji, Hana Mandlikova (4 zwyci´stwa wielkoszlemowe), której jednak nie udało si´ wywalczyç nad Bałtykiem tytułu mistrzyni Europy (uległa w finale Morozowej 6:4, 5:7, 2:6). Czeszka miała wtedy zaledwie 17 i pół roku. Nasi reprezentanci nie zdobyli medali ani we Wrocławiu, ani w Sopocie. Polskie sukcesy w 15 mistrzowskich turniejach nie sà zbyt liczne i dotyczà wyłàcznie m´skiego debla. Wyró˝nił si´ na tym polu zwłaszcza Tadeusz Nowicki, który zdobywał tytuły a˝ trzykrotnie: w 1971 roku w Luksemburgu

78 | TENISklub | 2 (105) 2017

wespół z Wiesławem Gàsiorkiem (finał z Metrewelim i Siergiejem Lichaczowem 1:6, 6:3, 6:2), w 1973 w Pescarze z Wojciechem Fibakiem (finał z Robertem Machanem i Taroczym 6:4, 6:2, 6:2) i w 1975 w Wiedniu przy wsparciu Jacka Niedêwiedzkiego (finał z braçmi Pampułowami 6:2, 6:3, 7:6). Był jeszcze przegrany finał Niedêwiedzkiego i Nowickiego w 1976 w Przerovie (z Tejmurazem Kakulià i Metrewelim 2:6, 4:6, 5:7). W singlu Polacy koƒczyli wyst´py przewa˝nie w pierwszych rundach. Co ciekawe, lepsze osiàgni´cia majà tu kobiety. Barbara Kral awansowała w Pescarze (1973) do półfinału, a El˝bieta Âlesicka w Sopocie (1979) do çwierçfinału. M´˝czyêni mogà si´ pochwaliç tylko dwoma çwierçfinałami: Nowickiego w Turynie (1969) i Fibaka w Pescarze (1973). Ten ostatni uczestniczył w mistrzostwach Europy kilkakrotnie, ale w pewnym momencie (dokładnie od jesieni 1974 roku, kiedy to ruszył na podbój Êwiatowych kortów) przestały go interesowaç turnieje tej rangi. Szesnasta rywalizacja tenisowych amatorów miała si´ odbyç w 1984 roku w Atenach. Nie doszła jednak do skutku. Nie bez wpływu na odwołanie turnieju była sytuacja w całym Êwiatowym sporcie. Kraje socjalistyczne zbojkotowały igrzyska olimpijskie w Los Angeles. Nagle si´ okazało, ˝e nie ma pieni´dzy na organizacj´ tenisowych mistrzostw Europy, na których Zwiàzkowi Radzieckiemu i sojusznikom tak bardzo zale˝ało. Amatorstwo w tenisie przeszło tym samym do historii.

Mistrzowie Europy 1969 (Turyn) 1970 (Sofia) 1971 (Luksemburg) 1972 (Budapeszt) 1973 (Pescara) 1974 (Wrocław) 1975 (Wiedeń) 1976 (Przerov) 1977 (Maribor) 1978 (Brasov) 1979 (Sopot) 1980 (Belgrad) 1981 (Ateny) 1982 (Nyiregyhaza) 1983 (Jurmala)

Szabolcs Baranyi (Węgry) Aleksander Metreweli (ZSRR) Metreweli Baranyi Metreweli Balazs Taroczy (Węgry) Metreweli Tejmuraz Kakulia (ZSRR) Metreweli Metreweli Wadim Borisow (ZSRR) Borisow Slobodan Żivojinović (Jugosławia) Aleksander Zwieriew (ZSRR) Miloslav Meczirz (CSRS)

Vlasta Vopiczkova (CSRS) Olga Morozowa (ZSRR) Morozowa Marina Kroszina (ZSRR) Morozowa Martina Navratilova (CSRS) Renata Tomanova (CSRS) Mima Jauszovec (Jugosławia) Kroszina Virginia Ruzici (Rumunia) Morozowa Jelena Jelisiejenko (ZSRR) Jelisiejenko Jewgienia Borodina (ZSRR) Łarisa Sawczenko (ZSRR)


Podaje Inżynier

PAN DAVIS BĘDZIE STRASZYŁ Dwight Filley Davis – generał-major, kawaler Krzyża za Wybitną Służbę, były gubernator generalny Filipin, minister wojny i komisarz miejskich parków w St. Louis, absolwent Harvardu i Washington University Law School – leży pochowany w Sekcji II Cmentarza Narodowego w Arlington (stan Wirginia) i nie można wykluczyć, że obecnie odrobinę się w grobie przewraca.

ie chc´ straszyç prezesa Mi´dzynarodowej Federacji Tenisowej Davida Haggerty’ego, ale czasem myÊl´, ˝e któregoÊ dnia pan Davis poruszy ziemi´ nad głowà w Arlingtonie, wstanie, otrzepie si´ nieco po 72 latach bezczynnoÊci i pójdzie do prezesa Haggerty’ego porozmawiaç o rzeczach wa˝nych, czyli o tenisie. Wydaje mi si´ nawet, ˝e z grubsza wiem, co powiedziałby przewodniczàcemu ITF, w koƒcu rodakowi, z którym łàczyła go tak˝e funkcja szefa United States Tennis Association (w 1923 roku – US Lawn Tennis Association). Powiedziałby mianowicie na wst´pie: – Szanowny kolego Haggerty, dochodzà mnie głosy, wprawdzie z racji okolicznoÊci niezbyt wyraêne, ˝e zmieniasz pan zasady, którem 117 lat temu z kolegami z Harvardu wdro˝ył, by pograç dru˝ynowo w tenisa w duchu przyjaêni mi´dzynarodowej. Jakem w 1945 roku odchodził z tego Êwiata do tamtego, wyglàdało to nawet nieêle: kilkadziesiàt krajów startowało, wygrywaliÊmy my, Australijczycy, Brytyjczycy, a nawet Francuzi; było miło, ludziom si´ podobało. Nawet rzekłem kiedyÊ, w przypływie zadowolenia, ˝e gdybym wiedział, jak to ładnie pójdzie, to bym u Shreve’a, Crumpa & Low’a z Bostonu zamówił waz´ na poncz nie z 217 uncji czystego srebra, tylko – z pomocà finansowà taty – wzi´łoby si´ coÊ mniejszego, ale całe ze złota. A tu słysz´, ˝e jest êle, ˝e graç nie chcà, ˝e si´ boczà niektórzy i narzekajà, ˝e to jakiÊ obowiàzek nadmierny i terminy niedogodne. Davidzie, w czem rzecz? Frekwencja nagle zmalała? Uczestników zbrakło? Wojny jakieÊ nowe przeszkadzajà? – Eee, nie, frekwencja nawet jest, 134 kraje startujà, szanowny generale gubernatorze Davisie, uczestników nie braknie. Wojny Êwiatowej w zasadzie te˝ nie ma, nie liczàc hejterów w internecie. Ale, jakby to rzec, warunki ekonomiczne si´ zmieniły. Walczyç o Puchar Davisa, znaczy ten paƒski puchar, nie bardzo chcà, bo to im przeszkadza zarabiaç

N

Felieton Krzysztofa Rawy

dolary na innych kortach. No, sà z tym kłopoty i presti˝ spada, telewizja te˝ si´ skar˝y, a ja obiecałem podczas wyborów, ˝e b´dzie z tym lepiej i wszystko naprawi´ – odpowiedziałby, zapewne nieco zmieszany, prezes Haggerty. – Zaraz, zaraz. Po kolei... Jaki Puchar Davisa? To, co ufundowałem za 750 dolarów, to był puchar z nazwà „International Lawn Tennis Challenge”. Owszem, dałem na srebro i wykonanie (właÊciwie tata dał), ale bez przesady. Paru kolegów jeszcze przy tym robiło. KiedyÊcie zmienili nazw´? – No zaraz jak raczył pan był odejÊç z tego Êwiata, wydawało si´ to nam słuszne. – Davidzie, mów mi Dwight, Filley nie musisz, bo to tylko pamiàtka po wujku, który był burmistrzem St. Luis, brat mamy. Davidzie, na Boga, co to znaczy hejterzy w internecie? – Oj, długo by opowiadaç, ale chodzi o to z grubsza, ˝e teraz wszyscy ludzie mogà komentowaç wszystko, jak by to rzec, majàc w domu coÊ w rodzaju tego, no… telegrafu z ekranem i klawiszami, i oni wypisujà do siebie co tam chcà, gadajà głupoty na krzy˝, jak to w sieci, no i ten masowy głos si´ zrobił jakby wa˝ny, bo si´ te˝ politycy podłàczyli – poplàtałby si´ chyba z wyjaÊnieniami Haggerty. – Mniejsza z sieciami telegrafów, ale o jakich problemach ekonomicznych ty mówisz? Jakem korty tenisowe w parkach St. Louis zakładał,

to z pieni´dzmi kłopotów nie było, miasto dawało, ludzie si´ cieszyli, grali. Na mecze przez ocean Êmigało si´ statkiem trzy tygodnie i elegancko, dało si´. Kryzys jest jak w 1929? – No nie, był kryzys w 2008, ale inny, tenisa nawet przesadnie nie dotknàł, choç banksterzy narozrabiali. Dwight, powiedzmy szczerze i jasno, jak ˝eÊ koƒczył ziemski ˝ywot, to tenis był w zasadzie amatorski, a teraz mamy zawodowy i ci, co z niego ˝yjà najlepiej, a to znaczy, ˝e sà milionerami, rzàdzà. – Znaczy amatorów ju˝ nie ma? – Sà, nawet jest ich wi´cej, ale kto by tam ich słuchał. – O ten srebrny puchar grajà zatem zawodowcy i ci najlepsi nie chcà dla ojczyzny si´ wysiliç, jak powiadasz, cztery razy do roku po trzy dni, bo im to rujnuje dochody?! – No nie rujnuje, ale oni ˝ycie majà poukładane tak, ˝e nie mogà tak jeêdziç po Êwiecie bez planu i graç tylko za zwrot kosztów. – Ja tych czasów nie pojmuj´, ale skoro, jak twierdzisz, tenis to si´ zrobił zawód i tej rzeki nie zawrócimy, to jak przywrócisz ch´ç patriotycznà w szeregach grajàcych? – O, to dobre pytanie i ja mam odpowiedê: skróc´ mecze singlowe wedle formuły „best-of-three” zamiast twojej „best-of-five”, par´ gemów si´ zaoszcz´dzi. Do tego finały z udziałem najlepszej czwórki b´dziemy graç w mieÊcie neutralnym; mówi´ ci, Dwight, ju˝ si´ na całym Êwiecie zabijajà, by takie finały organizowaç, telewizje zapłacà miliony, sponsorzy zapłacà miliony, zarobimy miliony i potem rozdamy te miliony na rozwój tenisa, potràcajàc sobie niezłe pensje, najlepiej miliony, by nie traciç zapału do zmian. B´dzie dobrze! – Wiesz co, David, widz´, ˝e nic tu po mnie. To ja miałbym tylko jednà proÊb´. Ty weê ten puchar i napisz na nim, ˝e to Puchar Haggerty’ego, albo kogoÊ innego, co to wszystko na nowo wymyÊlił. Jak tego nie zrobicie, b´d´ straszył. Obiecuj´.

2 (105) 2017 | TENISklub |

79


Tenis na świecie

Mecz wcale nie na migi Chyba każdy kibic tenisa choć raz w życiu oglądał w telewizji mecz bez włączonego dźwięku. Dziwne uczucie, prawda? Sami tenisiści nie ukrywają, że na korcie przywiązują dużą wagę do odgłosu odbijanej piłki. Jak w tej sytuacji odnajduje się niespełna 19-letni Duck-hee Lee, który od początku kariery musi grać w zupełnej ciszy? Tekst Anna Niemiec | Foto AFP / East News 2003 roku w trakcie Wimbledonu Andy Roddick przyznał, ˝e słuch ma jednà z kluczowych ról w grze w tenisa. – Zawodnicy słyszà, jak mocno uderzył piłk´ przeciwnik po drugiej stronie siatki – wyjaÊnił Amerykanin. – JeÊli ktoÊ uderza piłk´ mocno i płasko, to słychaç bardzo specyficzny dêwi´k. To

W

80 | TENISklub | 2 (105) 2017

jest właÊnie pierwsza podpowiedê, jak zareagowaç, a nie to, jak widzisz piłk´. Uwa˝am, ˝e trzeba dobrze słyszeç piłk´, ˝eby móc graç na swoim najwy˝szym poziomie. Temat wrócił podczas US Open 2016. Po raz pierwszy uruchomiono wtedy dach na stadionie im. Arthura Ashe’a. Okazało si´, ˝e po zasuni´ciu dachu

zmieniła si´ akustyka na korcie. Zawodnicy narzekali, ˝e nie słyszà nie tylko odbicia piłki przez rywala, ale nawet s´dziów liniowych. – W czasie gry u˝ywamy uszu, nie tylko oczu. To pomaga zorientowaç si´, z jakà szybkoÊcià i rotacjà zagrał przeciwnik – wytłumaczył narzekania swoich kolegów i kole˝anek Andy Murray.


Tydzień smutku

Wszystkich z wyjàtkiem Ducka-hee Lee. O niezwykłym 15-latku Êwiat usłyszał w 2013 roku, gdy do wspólnych treningów zaprosił go sam Rafael Nadal. W ciàgu trzech nast´pnych lat Koreaƒczyk najpierw znalazł si´ w trójce najlepszych juniorów Êwiata, a póêniej awansował do trzeciej „50” rankingu ATP. Ze wzgl´du na skromne warunki fizyczne (tylko 175 cm wzrostu) jego mocnà stronà z pewnoÊcià nie jest serwis. Rywale chwalà go jednak za antycypacj´, szybkoÊç i regularnoÊç na korcie. Sam tenisista nie ukrywa, ˝e chciałby zostaç numerem jeden na Êwiecie.

Lee urodził si´ 29 maja 1998 roku w Jecheon. Jego rodzice, Mi-ja Park i Sang-jin Lee, szybko zorientowali si´, ˝e ich nowonarodzony syn ró˝ni si´ od innych niemowlàt, ale sami nie potrafili postawiç prawidłowej diagnozy. Gdy chłopiec miał dwa lata, mama zabrało go na badania do szpitala w Seulu. Lekarze nie mieli dobrych informacji: Duck-hee jest zupełnie głuchy. Ju˝ w samochodzie w drodze ze szpitala rodzice zacz´li si´ zastanawiaç, co mogà zrobiç w tej sytuacji. – RozmawialiÊmy o tym, ˝e zamiast pogrà˝aç si´ w smutku, mo˝emy wspieraç i wychowaç naszego syna – wspominała pani Mi-Ja te trudne chwile w rozmowie z dziennikarzem „New York Timesa” Benem Rothenbergiem. – On był naszym pierwszym synem. Z szoku otrzàsaliÊmy si´ przez tydzieƒ, ale póêniej byliÊmy na tyle silni, ˝eby zrobiç rozeznanie na temat edukacji niepełnosprawnych. Gdy Duck-hee Lee miał cztery lata, rodzice zapisali go do szkoły dla głuchoniemych dzieci w Chungju. Wi´kszoÊç uczniów korzystała z akademika przy szkole, ale pani Park zdecydowała, ˝e codziennie rano b´dzie woziła syna do szkoły, a potem zabierała go z powrotem, ˝eby po południu mógł chodziç do normalnej szkoły. – ChcieliÊmy, ˝eby integrował si´ ze zdrowymi ludêmi. Gdy przyglàdałam si´ starszym uczniom, zauwa˝yłam, ˝e oni znajà tylko j´zyk migowy, wi´c z kierowcà autobusu mogli komunikowaç si´ tylko piszàc coÊ na kartce. Zrozumiałam, ˝e kiedy dorosnà, b´dà mieli małà szans´ na znalezienie pracy – wyjaÊniła. Po kilku latach Lee całkowicie zrezygnował z nauki w szkole dla głuchoniemych. Zgodnie z ˝yczeniem jego rodziców nie uczył si´ porozumiewaç z otoczeniem przy pomocy j´zyka migowego. Zamiast tego razem z mamà uczył si´ mówiç i czytaç z ruchu ust. Niech świat usłyszy

W tym czasie pan Sang-jin doszedł do wniosku, ˝e sport mógłby byç dobrà drogà rozwoju dla jego syna. Na poczàtku chłopiec interesował si´ popularnymi w Korei Południowej golfem, łucznictwem i strzelaniem. Pewnego dnia wybrał si´ popatrzeç, jak jego kuzyn gra w tenisa, i to był moment przełomowy w jego ˝yciu. – Od razu spodobała mi si´ ta dyscyplina i zapy-

tałem rodziców, czy te˝ nie mógłbym si´ tym zajàç – wspomina Lee. – Kuzyn podał mi rakiet´, kilka razy spróbowałem odbiç i tak si´ zacz´ło. Lubiłem robiç zamach rakietà i odbijaç piłk´. Rodzice postanowili spełniç marzenie syna i zaprowadzili go na pierwszà lekcj´ tenisa. – To nie było tylko hobby, potraktowaliÊmy to bardzo powa˝nie – powiedziała pani Park. – W rozmowie z pierwszym trenerem od razu podkreÊliliÊmy, ˝e nie jesteÊmy tu dla zabawy, tylko chcemy zaplanowaç jego karier´ i ˝yciowà Êcie˝k´. PoprosiliÊmy, ˝eby powiedział nam, jeÊli oka˝e si´, ˝e nasz syn nie ma przyszłoÊci w tym sporcie, wtedy zrezygnujemy. Mama przyszłego tenisisty nie ukrywała, ˝e na poczàtku mało kto wierzył w powodzenie ich misji. Trenerzy oraz rodzice innych zawodników ciàgle powtarzali, ˝e Duck-hee nigdy nie b´dzie w stanie graç na profesjonalnym poziomie. Twierdzili, ˝e na poziomie szkoły podstawowej dawał sobie rad´, bo piłka leci jeszcze bardzo wolno. Rodzice chłopca byli jednak głusi na te uwagi. – ChcieliÊmy, ˝eby syn mógł w ˝yciu robiç coÊ jako istota ludzka, a tenis był wszystkim, co mieliÊmy – podsumowała pani Park. Mieli racj´. Duck-hee wygrał 10 turniejów, a w Êwiatowym rankingu do lat 18 był sklasyfikowany na 3. miejscu, a rok 2016 zakoƒczył na 149. pozycji w hierarchii ATP. SpoÊród jego rówieÊników wy˝ej mo˝na znaleêç tylko Amerykanów Francesa Tiafoe (108.) i Stefana Kozlova (116.). Najlepszym dotychczas wynikiem turniejowym Koreaƒczyka w zawodowym tenisie jest finał challengera w Kaohsiung. Na poczàtku tego sezonu Lee zmierzył si´ z Hubertem Hurkaczem. W drugiej rundzie challengera w Shenzhen lepszy okazał si´ Koreaƒczyk, ale opór Polaka złamał dopiero w tiebreaku trzeciego seta. – Uwa˝am, ˝e pod pewnymi wzgl´dami mam przewag´ nad rywalami. Mog´ si´ koncentrowaç na grze bardziej ni˝ inni. Nie przeszkadza mi hałas z trybun czy okrzyki kibiców, które równie˝ potrafià zdekoncentrowaç. W przyszłoÊci chciałbym zostaç najlepszym tenisistà na Êwiecie. Wierz´, ˝e to mo˝liwe. Nie poddam si´ i b´d´ ci´˝ko pracował, aby to osiàgnàç – zapowiedział. Teraz ju˝ nie wypada narzekaç, kiedy fonia w telewizorze nawali...

2 (105) 2017 | TENISklub |

81


W następnym numerze

CZAR WSPOMNIEŃ Jeśli Roger Federer mógł w tym roku zdobyć pierwszy tytuł wielkoszlemowy od prawie pięciu lat, to teraz kolej na Rafaela Nadala. Hiszpan wygrał Roland Garros w 2005, 06, 07, 08, 10, 11, 12, 13 i 14 roku, więc dlaczego nie mógłby tego zrobić po raz dziesiąty?

Porady fachowców

Felietony

Rankingi

Wyniki

WYDAWCA 4S MEDIA Sp. z o. o.

POWRÓT PRZEZ STUTTGART

REDAKTOR NACZELNY Adam Romer adam@tenisklub.pl SEKRETARZ REDAKCJI Artur St. Rolak artur@tenisklub.pl

Najpierw skarżyła się na bezduszną ITF, potem

ZESPÓ¸ REDAKCYJNY

udzielała się na czerwonych dywanach, a ostat-

M. Grzybowska, J. Luba, M. Rejniak-Romer, T. Wolfke

nio zwróciła uwagę koleżankom, aby przestały

STALI WSPÓ¸PRACOWNICY

ją wreszcie krytykować za chęć występu

A. Cichy, A. Fàfara, P. Figura, M. Grabarczyk, M. JaÊniewicz, J. Krupa, J. Kowal, T. Krasoƒ, L. Malinowski, A. Niemiec, M. Rabenda, K. Rawa, H. Sawka, K. Stefaƒska, H. Zdankiewicz

w Stuttgarcie. Rzecz w tym, że turniej zaczyna się jeszcze przed zakończeniem dyskwalifikacji Marii Szarapowej. Nigdy dotąd organizatorzy Porsche

OPRACOWANIE GRAFICZNE Cezary Jasiƒski

Tennis Grand Prix nie dostali tylu próśb o akredy-

ZDJ¢CIE NA OK¸ADCE

tację. Od nas – jak zawsze.

Anadolu Agency / East News

JUŻ WYSTARCZY! Tak jednoznacznej kompromitacji, jaką jest ostatnie (132.) miejsce w światowym rankingu Pucharu Davisa, w polskim tenisie chyba jeszcze nie było. To nie wina tenisistów, lecz zarządu PZT, który machnął ręką na 2000 punktów. Pod względem wysokości wsparcia Ministerstwa

ADRES REDAKCJI ul. Koncertowa 8a, 02-787 Warszawa tel./fax: 22 641 70 15 redakcja@tenisklub.pl www.tenisklub.pl BIURO REKLAMY Aneta Chrzanowska aneta@ pepecommunications.com tel. kom.:+48 505 157 808 ul. Kochanowskiego 33A/51 01-864 Warszawa DRUK Drukarnia ArtDruk ul. Napoleona 4, 05-230 Kobyłka tel.: 22 786 08 30, fax: 22 786 89 04 www.artdruk.com

Sportu i Turystyki tenis spadł na 20. miejsce wśród 23 dotowanych sportów olimpijskich. Kadencja obecnych władz wreszcie się kończy. Posprzątania bałaganu po poprzednikach chce się podjąć Mirosław Skrzypczyński. Wszystko w rękach delegatów na walny zjazd.

82 | TENISklub | 2 (105) 2017

jest zarejestrowanym znakiem towarowym 4S MEDIA Sp. z o. o. REDAKCJA NIE PONOSI ODPOWIEDZIALNOÂCI ZA NADES¸ANE R¢KOPISY, ZDJ¢CIA I INNE ZA¸ÑCZNIKI ORAZ ZA TREÂå REKLAM I OG¸OSZE¡. ZASTRZEGA SOBIE PRAWO DO ADIUSTACJI TEKSTÓW.




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.