TENISKLUB nr 109

Page 1

Cena 12 zł (w tym 8% vat)

www.tenisklub.pl

ATP Finals

IDZIE

NOWE Wizyta u M. Linette

Stan umysłu Rozmowa z M. Fyrstenbergiem

Ostatni autograf ISSN 1734-9850 Nr indeksu 205702

TENISKLUB Numer 1 (109) 2018

NR 1 (109) 2018

Znajdziesz nas na:

Odbijanie na ekranie - tenis w filmie


02_PEUGEOT reklama:Layout 1 18-01-17 10:52 Page 2


03_wstepniak:Layout 1 18-01-17 10:53 Page 3

Słowem naczelnego

ŁATWO JUŻ BYŁO Gdy patrzę na wydarzenia wokół polskiego tenisa, przypomina mi się nieśmiertelna maksyma o nowym roku i nowych wyzwaniach. Te wyzwania stają się coraz poważniejsze, bo świat nie czeka na nas i zasuwa w obłędnym tempie do przodu. A czy nam uda się nadążyć? To nikogo na świecie nie interesuje.

B

ezpowrotnie min´ły czasy, kiedy zagraniczni dziennikarze zgłaszali si´ do nielicznych reprezentantów polskich mediów podró˝ujàcych z „tenisowym cyrkiem”, by dowiedzieç si´, kim jest ów czy owa, jak zaczynali karier´, skàd nagle nad Wisłà taki talent i kim sà jego rodzice… Z rozrzewnieniem wspominam z kolegami, jak nasz, polski, fragmencik biura prasowego na Wimbledonie przez dwa lata z rz´du był dosłownie oblegany przez ciekawych informacji z pierwszej r´ki dziennikarzy z całego Êwiata. „Skàd si´ wzi´ła ta Radwaƒska?”, „Dlaczego rozstała si´ z ojcem?”, „Co lubi najbardziej?”, „Gdzie chowaliÊcie do tej pory tego dryblasa Janowicza?” itd… Nie powiem, to było mile. Podobnie jak zobaczyç własny komentarz na stronach szacownego „The Times” (oczywiÊcie o JJ). Wa˝ni czuliÊmy si´ wszyscy (chyba te˝ byliÊmy): zawodnicy, trenerzy, dziennikarze i kibice. Kłopot w tym, ˝e te czasy ju˝ nie wrócà. Agnieszka Radwaƒska wykonała tytanicznà prac´ dla polskiego tenisa (i nie tylko), ale z roku na rok przybywa jej coraz młodszych rywalek, które za wszelkà cen´ chcà si´ pokazaç na tle starszej mistrzyni, wi´c o spektakularne sukcesy coraz trudniej. Polka co miała zrobiç, ju˝ zrobiła, i teraz mo˝e graç spokojnie, bez stresu i wygórowanych oczekiwaƒ. Przynajmniej moich i tych wszystkich, którzy realnie oceniajà rzeczywistoÊç. Jerzy Janowicz, choç patrzàc na Êrednià wieku pierwszej setki ATP, wcale jeszcze nie tak stary, ugina si´ pod naporem kolejnych przewlekłych kontuzji, które stajà mu na drodze do upragnionej pierwszej setki rankingu. W Australii nie zobaczymy go po raz pierwszy od 2012 roku. Mo˝na si´ z˝ymaç na jego słynne „How many times?”, ale przynajmniej mieliÊmy Polaka na niebieskich kortach w Melbourne. DziÊ nie mamy w turnieju

Adam Romer adam@tenisklub.pl

głównym ˝adnego… Próbom pojawienia si´ w okolicach mitycznej setki tyle˝ mo˝emy przyklasnàç, co realnie oceniç, ˝e przed Kamilem Majchrzakiem i Hubertem Hurkaczem droga jeszcze bardzo długa. Âwiat tenisowy ucieka nam w zastraszajàcym tempie, a dystans powi´ksza si´ z roku na rok. W krajach dotychczas zupełnie „nietenisowych” coraz wi´cej młodych ludzi widzi na korcie swojà szans´ na awans społeczny i mo˝liwoÊç dostatniego ˝ycia. Coraz wi´cej decydentów uznaje, ˝e warto wydaç dziesià-

tki, jak nie setki milionów dolarów, rupii, juanów czy rubli, by podnieÊç u siebie tenis do rangi sportu powszechnego. RównoczeÊnie w tradycyjnych pot´gach krajach, od dziesi´cioleci produkujàcych wybitnych zawodników, si´ga si´ po coraz lepsze i bardziej wyrafinowane metody selekcji i treningu, a sponsorzy ch´tnie dokładajà Êrodki na dyscyplin´ o ugruntowanej renomie. Nikt nie oglàda si´ na Polsk´, która (przepraszam z góry za złoÊliwoÊç) zapatrzona jest w skoki narciarskie i rzut młotem. Z powodów oczywistych o piłce no˝nej i Robercie Lewandowskim tu nie wspominam, ale z całym szacunkiem dla mistrzów olimpijskich Anity Włodarczyk i Kamila Stocha, oboje uprawiajà konkurencje wyjàtkowo niszowe. Dlatego bez sensownego planu i kompleksowego, finansowego wsparcia budowy polskiego tenisa wylàdujemy na marginesie tenisowej mapy Êwiata, bo na peryferiach to ju˝ jesteÊmy. WłaÊnie takiego pomysłu ˝yczyłbym sobie w 2018 roku. Aby nie pisaç po pró˝nicy, to i my postanowiliÊmy coÊ zrobiç. Po kilku latach przerwy wracamy do bliskiej współpracy z Polskim Zwiàzkiem Tenisowym. Chcemy, by dzi´ki „Tenisklubowi” wszelkie nowinki, plany, programy i działania PZT szybciej docierały do całego Êrodowiska, do klubów i miłoÊników naszej dyscypliny. Liczymy, ˝e dzi´ki temu i nasza redakcja doło˝y małà cegiełk´ do budowania siły polskiego tenisa. Nie zapominamy te˝ zaglàdaç tam, gdzie wiele tenisowo si´ dzieje i sporo mo˝emy si´ nauczyç. W najnowszym wydaniu mamy dwa reporta˝e Antoniego Cichego, który niczym Marco Polo wybrał si´ do Kraju Ârodka i spisał swoje wra˝enia o chiƒskim tenisie i Magdzie LInette, która tam od lat trenuje. Naprawd´ warto poczytaç. Zapraszam!

1 (109) 2018 | TENISklub |

3


04-05_CZYSTY kadr:Layout 1 18-01-17 10:54 Page 4

Czysty kadr

Półżartem...

Nikt nie mówi, ˝eby zaoraç od razu wszystkie boiska piłkarskie i zamiast nich zbudowaç korty tenisowe, ale – jeÊli przyjrzeç si´ dokonaniom naszych klubów futbolowych w europejskich pucharach – to w Polsce boisk jest za du˝o, a kortów o wiele za mało. Foto AFP / East News

4 | TENISklub | 1 (109) 2018


04-05_CZYSTY kadr:Layout 1 18-01-17 10:54 Page 5

1 (109) 2018 | TENISklub |

5


06-07_SPIS treści:Layout 1 18-01-18 13:52 Page 6

Spis treści

8

Stan umysłu – wizyta u Magdy Linette w Chinach

18

Chiƒcyki trzymajà si´ mocno

– WTA Elite Trophy

16

Z kortów

24

Strzał w dziesiàtk´

28

52

– rankingi PZT

– finał Pucharu Davisa

56

Mamo! Id´ na boisko!

Szalona osiemnastka

58

Dach nad kortem

– finał Pucharu Federacji

32

Te pytania muszà paÊç! – rankingi ATP i WTA

42

Znów za rok Zawada... – Hart Open

48

Pół mał˝eƒstwa musi wystarczyç – konferencja PZT

50

W drobnym ciele wielki duch

– dziennikarze na Merze

60

– lepiej graç

63

www.tenisklub.pl 6 | TENISklub | 1 (109) 2018

Przegraç, ˝eby wygraç – felieton Leszka Malinowskiego

64

Piç czy nie piç? – to nie jest pytanie – przez ˝ołàdek na kort

Praca u podstaw – Tenis 10

Spokojnie, to tylko presja

67

Rankingi amatorskie

www.blog.tenisklub.pl


06-07_SPIS treści:Layout 1 18-01-18 13:52 Page 7

30

Va banque – rozmowa z Kristinà Mladenovic

34

Ostatni autograf – rozmowa z Mariuszem Fyrstenbergiem

22

Idzie nowe

– ATP Finals

68

Obok kortów

71

Co tam pieniàdze… – jak wyje˝d˝aç na turnieje

72

J´zyk tenisa – Nowa przygoda Sandry Zaniewskiej

74

44

Złota moneta – rozmowa z Mirosławem Skrzypczyƒskim

MiłoÊç blondynki – Kroniki kortowe Andrzeja Fàfary

77

Sukces roku – felieton Krzysztofa Rawy

82

W nast´pnym numerze

www.tenisklub.pl

78

Odbijanie na ekranie

– tenis w filmie


08-14_LINETTE:Layout 1 18-01-18 13:55 Page 8

Wizyta „Tenisklubu”

Magda Linette zabrała do Chin egzemplarz „TK”oprawiony w ramki

8 | TENISklub | 1 (109) 2018


08-14_LINETTE:Layout 1 18-01-18 13:55 Page 9

Stan umysłu Przez kilka tygodni w roku pokój numer 902 staje się jej domem, a korty w Guangzhou (w Polsce znanym jako Kanton), położonym o 8400 kilometrów od rodzinnego Poznania, całym światem. Magda Linette po raz czwarty z rzędu do sezonu przygotowywała się w Chinach. Tekst Antoni Cichy, Guangzhou | Foto Antoni Cichy i Star River

ztery lata temu w Kuala Lumpur padał rz´sisty deszcz. Trener Linette, Izo Zuniç, schronił si´ pod daszkiem. Tak poznał Alana Ma, najwa˝niejszà postaç w zespole Star River w Kantonie. Kilka miesi´cy póêniej poznanianka doznała kontuzji. Sezon koƒczyła w Chinach. Mi´dzy jednym a drugim turniejem przyje˝d˝ała do Kantonu. Miejsce przygotowaƒ do kolejnego roku nasuwało si´ samo. Tej zimy pojechała tam po raz czwarty. Z nadziejami, ˝e forma wypracowana na chiƒskich kortach zaprowadzi jà tak wysoko, jak jeszcze nigdy dotàd.

C

Dziś jak wczoraj, jutro jak dziś

6:20. Czasem wczeÊniej, czasami troch´ póêniej budzik wyrywa ze snu. Guangzhou jeszcze spowite mgłà. Niekiedy, jeÊli wiatr nie przegoni chmur i smogu, mleczna aura utrzymuje si´ a˝ do wieczora, kiedy tysiàce neonów i ekstrawagancko podÊwietlonych wie˝owców przebijajà si´ przez mrok. Zdà˝y si´ ju˝ Êciemniç, gdy, zimowà porà, Linette opuszcza

Warunków do treningu może pozazdrościć wiele rywalek

hotelowà restauracj´ i wraca do pokoju numer 902. Zajmuje go zawsze, kiedy przylatuje przygotowywaç si´ w Kantonie. I tak przez kilka tygodni. Wstaje, gra, haruje w siłowni, je, odpoczywa, gra, haruje, je, idzie spaç, wstaje... – Jest bardzo monotonnie, w trakcie przygotowaƒ ka˝dy dzieƒ wyglàda tak samo. Wstaj´ bardzo wczeÊnie, około 6:20, o 7:15 wychodzimy na korty, zaczynamy z fizjoterapeutà takà przedrozgrzewk´, potem mam swojà rozgrzewk´ i pierwszy trening. Zazwyczaj półtorej godziny tenisa, półtorej godziny ogólnorozwojówki. Lunch, po nim chwila odpoczynku, wracam i właÊciwie ten sam blok. Tenis przez półtorej godziny, póêniej ogólnorozwojówka, kolacja, zabiegi u fizjoterapeuty, masa˝. Zazwyczaj jestem zm´czona, około 21:30 szykuj´ si´ ju˝ do spania – streszcza swój plan dnia. Godziny biegnà szybko. Za szybko, by dostrzegła, ˝e przebywa w Chinach. – Nie do koƒca to odczuwam. Mam tak napi´ty grafik dnia, cały dzieƒ sp´dzam właÊciwie na kortach, wszystko kr´ci

1 (109) 2018 | TENISklub |

9


08-14_LINETTE:Layout 1 18-01-18 13:56 Page 10

Wizyta „Tenisklubu”

Izo Zunić celuje w Top 50

si´ wokół przygotowaƒ, a je˝eli nie jestem na korcie, to odpoczywam w pokoju. Samo ˝ycie w Chinach jej odpowiada. Ma wszystko, czego potrzebuje zawodniczka przygotowujàca si´ do sezonu. Prócz kortów, siłowni, noclegów tak˝e to, co podkreÊla: Êwi´ty spokój. Bariery j´zykowej nie doÊwiadcza. Chiƒskiego uczyła si´, zanim podj´ła studia. Głównie prostych zwrotów, takich przydatnych choçby w restauracji. Ale chiƒskie kole˝anki z zespołu zawsze przyjdà z pomocà. – Po tylu latach to chyba czuje si´ ju˝ pani po trochu Chinkà? – Do tego bardzo mi daleko, ale czuj´ si´ bardzo komfortowo. Pomijajàc przera˝enie wynikajàce z tego, ˝e bardzo trudno si´ porozumieç, nie jest tak êle. Wiele osób narzeka, ale dla mnie Chiny sà nieporównywalne, jeÊli chodzi o chaos w Indiach czy brud w ró˝nych innych miejscach. Sà du˝o lepsze. Wiele da si´ załatwiç, do tego mo˝emy liczyç na pomoc. Kiedy trzeba, dziewczyny nawet na czacie potrafià wysłaç mi tekst albo same zadzwoniç

10 | TENISklub | 1 (109) 2018

i porozmawiaç po chiƒsku. Bardzo rzadko doÊwiadczam problemów z komunikacjà. Łatwo sobie daç tutaj rad´. Sami ludzie te˝ sà pomocni – opowiada o chiƒskich realiach. Zaprzyjaźniona z pracą

Zdarza si´, ˝e przy krótszych wyjazdach nawet nie zabiera rzeczy. Zostawia spakowane torby w szafie, gdzie na nià czekajà, a˝ wróci. Jest tu stałà bywalczynià. A guru, Alan Ma, o którym wi´cej póêniej, otwarcie mówi, ˝e albo ktoÊ si´ dostosuje, albo ich drogi si´ rozejdà. Nikt nikogo w zespole Star River nie trzyma siłà. – To nasz czwarty rok. Nie ma wielu osób, które przyje˝d˝ajà od tylu lat. Mo˝e Saisai Zheng i Zarina Dijas. Powoli zaczynam byç trwałà cz´Êcià zespołu, wi´c chyba tak, chyba si´ wpasowałam. Bardzo si´ przyzwyczaiłam do miejsca, do ludzi. To moja ostoja. Wiem, ˝e mog´ tu wróciç, zamknàç si´ w Êrodowisku i pracowaç. Lubi´ tutaj przyje˝d˝aç, bo mam ÊwiadomoÊç, co to oznacza. ˚e przygotowuj´ si´ do sezonu. To czas harówki, ale ani mi

si´ to nie nudzi, ani nie przeszkadza – mówi. – Magda bardzo ci´˝ko pracuje. OczywiÊcie, wiele dziewczyn powie, ˝e one te˝ ci´˝ko pracujà. Ale ona ma w sobie coÊ niezwykłego. Nigdy si´ nie skar˝y, nie musz´ jej motywowaç do treningu. Wyniosła to z domu, od rodziców, jej Êrodowisko ukształtowało taki charakter – potwierdza trener od przygotowania fizycznego Matko Jelcziç. Z pracà si´ zaprzyjaêniła. Jak nie na korcie, to w pokoju, przy stole, komputerze, z kalkulatorem u boku lub ksià˝kà. Studiuje w Stanach Zjednoczonych, regularnie zalicza kolejne przedmioty przez internet. Dla wykładowców nie jest Magdà Linette z Top 100 rankingu WTA, lecz studentkà jak wszyscy inni. ˚eby odepchnàç myÊli od kortu, zacz´ła te˝ rysowaç. Świadectwo w strugach deszczu

7:25. Po kilkuminutowym spacerze, przejÊciu przez ruchliwà o tej porze jezdni´, na której zielone Êwiatło oznacza wszystko tylko nie spokojne przemaszerowanie po pasach, Linette


08-14_LINETTE:Layout 1 18-01-18 13:56 Page 11


08-14_LINETTE:Layout 1 18-01-18 13:56 Page 12

Wizyta „Tenisklubu”

Matko Jelczić robi swoje, a Magda Linette na nic się nie skarży

wchodzi do pi´ciogwiazdkowego hotelu Chateau Star River. Jedzie windà na piàte pi´tro. Przechodzi przez przytulnà poczekalni´. Na małym monitorze obok gablotki, w której na klientów czekajà spodenki polskiej marki 4F, cały czas zmieniajà si´ zdj´cia. To ilustracje sukcesów tenisistek Star River. Uło˝one chronologicznie odsłaniajà te˝ kolejne etapy kariery Magdy. W tym ten z zeszłego sezonu z trzecià rundà Roland Garros, jej najlepszym wielkoszlemowym wynikiem. Kiedy otworzy furtk´ i stanie na niebieskiej nawierzchni olbrzymiego zestawu trzech kortów, jeden człowiek na pewno ju˝ tam b´dzie. Alan Ma. Dla wszystkich w zespole po prostu „Alan”. Mózg całej operacji. Mentor trenerów, sufler tenisistów. Bez niego Magdy by tu nie było. Zariny Dijas pewnie te˝ nie. Tak samo Olgi Sawczuk i wielu innych, które przylatujà nad Rzek´ Perłowà rzeêbiç form´ na długie miesiàce. – Magd´ spotkałem po raz pierwszy w Kuala Lumpur w 2014 roku. Albo

12 | TENISklub | 1 (109) 2018

2013, ju˝ nie pami´tam. Widziałem, jak trenowali z Izo na korcie. KtóregoÊ popołudnia lało jak z cebra, przerwano mecz. Utkn´liÊmy z Izo mi´dzy „players’ lounge” a kortem. Nad nami tak mały daszek, ˝e nie mogliÊmy si´ ruszyç. We trójk´ – był jeszcze ktoÊ, ale to bez znaczenia, nawet nie wiem, kto to. StaliÊmy tak i w koƒcu zacz´liÊmy rozmawiaç. Skàd jesteÊcie, takie banały... Ale potem Izo opowiadał o swojej filozofii trenerskiej, o Magdzie, jak bardzo w nià wierzy. Sp´dziliÊmy tak godzin´. Mówił, ˝e majà pewne problemy, ˝e musi zdobyç Êrodki, ˝eby Magda dotarła na kolejny turniej. PomyÊlałem: to Êwiadectwo dobrego trenera – wspomina Alan spotkanie w strugach deszczu z chorwackim trenerem poznanianki. Na zakręcie

Deszczowe Kuala Lumpur wcià˝ tkwi w pami´ci Linette. Jest przystankiem tak wa˝nym w jej karierze, ˝e t´ histori´ Magda opowiada tak, jakby wszystko działo si´ wczoraj. åwierçfinał w Malezji jawił si´ jako jeden z naj-

Alan Ma jest pomysłodawcą klubu Star River

przyjemniejszych momentów tamtego sezonu. Póêniej bywało ró˝nie. Po raz pierwszy doÊwiadczył jà Wimbledon, gdzie przygody z trawà nie wytrzymał staw skokowy. Potem, jesienià, punktów szukała w obcej jej wtedy Azji. Z pomocà przyszedł Alan. – PoznaliÊmy go cztery lata temu w Kuala Lumpur podczas turnieju WTA. Na poczàtku podró˝owaliÊmy troch´ z zespołem, akurat zaczàł si´ sezon w Europie. Roland Garros, potem Wimbledon, a mi´dzy turniejami trzymaliÊmy si´ z ekipà. Póêniej, kiedy przyszedł czas rozgrywek w Azji, Alan powiedział, ˝e gdybyÊmy chcieli, mo˝emy mi´dzy nimi tutaj przyjechaç. Bardzo pomocne. Pierwszy raz byliÊmy wtedy w Chinach, przynajmniej ja. To daje komfort psychiczny, jest miejsce, do którego mo˝na wróciç. Tym bardziej ˝e wtedy jechaliÊmy chyba na dziesi´ç tygodni. To rok, w którym zerwałam wi´zadła w kostce, wracałam po kontuzji i chciałam zagraç jak najwi´cej turniejów, ˝eby zbudowaç ranking pozwalajàcy dostaç si´ do Australian Open – wspomina Linette.


08-14_LINETTE:Layout 1 18-01-18 13:56 Page 13

si´ uczyç i póêniej w mo˝liwie najwi´kszym stopniu mi pomóc – opowiada poznanianka. – Kiedy jestem zm´czona, te˝ pomaga. Jest od takiej czarnej roboty. Nie mam siły, ˝eby pójÊç na przykład po pranie, to on pójdzie. Usuwa spod moich nóg nawet te małe przeszkody. Zuniç jest wpatrzony w Alana. – SpotkaliÊmy si´ przypadkowo cztery lata temu. Od tamtego czasu stał si´ moim mentorem, przyjacielem. Bardzo nam pomógł. Alan to główny powód, dla którego jesteÊmy w Chinach. To on stoi za zespołem Star River. A kiedy tu jestem podczas przygotowaƒ, mam do czynienia z wieloma znakomitymi trenerami – mówi o wizji wspólnych treningów. Przed obecnym sezonem Linette grywała z Zarinà Dijas. Pomocà słu˝à nie tylko inne tenisistki, które wcielà si´ w rol´ rywalki, ale i ich trenerzy. – Widz´ to, co chc´ widzieç. Dlatego jestem otwarty na sugestie. JeÊli postrzegam coÊ w dany sposób, a ktoÊ inny powie to samo, mam potwierdzenie z innych ust – mówi chorwacki trener. Radà słu˝y m.in. Goran Tosziç, który ma

Zacz´ło si´ od krótkich przyjazdów. DziÊ drugiej rakiecie naszego kraju trudno byłoby wyobraziç sobie okres przygotowawczy sp´dzony gdzie indziej. – Na poczàtku wpadaliÊmy na krótko, na dwa, trzy dni, potrenowaç mi´dzy turniejami. Potem to przychodziło naturalnie. Chocia˝ pierwsze przygotowania były trudne, bo nie tak łatwo sp´dziç pi´ç czy szeÊç tygodni w nowym miejscu. Teraz ju˝ si´ przyzwyczaiłam. Patron, który nie brzydzi się czarnej roboty

Ka˝dego dnia przygotowaƒ niczym anioł stró˝ czuwa nad Magdà Linette Izo Zuniç. On bezgranicznie w nià wierzy, a ona całkowicie mu ufa. To on przeprowadził jà z trzeciej setki Êwiata do pierwszej. – Nie zamierzam ukrywaç, ˝e Izo jest głównà osobà, która stoi nade mnà, stara si´ mi zapewniç jak najlepsze warunki. Jest patronem, wszystko organizuje, otacza mnie jak najlepszymi ludêmi. Sp´dza tak˝e jak najwi´cej czasu na korcie z innymi, ˝eby wcià˝

Z rywalkami można nie tylko potrenować, ale też pogadać

w CV prac´ z Jelenà Jankoviç, a teraz zajmuje si´ Saisai Zheng. Filozofia kortu

Trener Linette wyznaje filozofi´, ˝e „jeÊli chcesz iÊç szybko, idê sam; jeÊli chcesz zajÊç daleko, pójdêmy razem”. – Tenis to wielka układanka. Ka˝dy ma inne zadanie. Magda nie wykona swojego, jeÊli nie b´dzie przygotowana fizycznie. JeÊli jest gotowa, mo˝emy myÊleç o tenisie, ale potem trzeba tak˝e fizjoterapeuty. Nie wykrzesze z siebie wszystkiego na korcie czy na siłowni, je˝eli odpowiednio si´ nie zregeneruje. Musimy si´ wzajemnie wciàgaç na wy˝szy poziom. Jak jedno ogniwo nie wykona dobrze pracy, wszyscy stracimy – uwa˝a. Pozytywne myÊlenie Chorwat chce zaszczepiç swojej zawodniczce. – Stara si´ zmieniç nie tylko moje podejÊcie do gry, tak˝e do ˝ycia, aby patrzeç na nie z innej perspektywy. Ci´˝kà prac´ wyniosłam z domu, ale to tylko jeden styl myÊlenia. Trzeba mieç wi´cej przyjemnoÊci z ˝ycia, inaczej na to spojrzeç. Przyjmowaç chwile takie, jakimi sà i wyczerpaç je w najwi´kszym stopniu – opowiada o naukach Zunicia. Alan Ma te˝ nad wyraz ceni sfer´ psychologicznà. – Patrz´ na zawodnika na cztery sposoby: na jego mo˝liwoÊci mentalne, taktyczne, fizyczne i techniczne. Nie bez przyczyny na poczàtku wymieniłem mentalnoÊç. Technicznie i fizycznie mo˝na si´ rozwijaç cały czas. Izo wykonuje znakomità robot´, pracujàc nad tenisem, pod wzgl´dem przygotowania razem z Matko robià to najlepiej jak tylko si´ da. Teraz u Magdy musi si´ rozwijaç wiara, dyscyplina, umiej´tnoÊç egzekwowania. Tenis nie jest jak gimnastyka, pływanie czy nurkowanie, gdzie osiàgniesz pewien poziom, jeÊli sp´dzisz odpowiednio du˝o czasu, pozbawiony zewn´trznych czynników, a wszystko opiera si´ na pokonywaniu kolejnych barier. W tenisie nie. Mo˝esz zagraç serw ˝ycia, 230 kilometrów na godzin´ w samo T, a przeciwnik zamknie oczy i z returnu wyjdzie mu „winner”. Albo fatalnie lobowaç, byle tylko przebiç piłk´, ale rywal w nià nie trafi i zdob´dziesz punkt. W pewnym sensie zdobycie i przegranie punktu jest poza naszà kontrolà. Kluczem jest zrozumienie tego, skoncentrowanie

1 (109) 2018 | TENISklub |

13


08-14_LINETTE:Layout 1 18-01-18 13:56 Page 14

Wizyta „Tenisklubu”

si´ na tym, by graç swój tenis punkt po punkcie. Analityk ze stoperem

W skomplikowanej naturze tenisa sfer´ mentalnà nie sposób jednak całkiem oddzieliç od ciała. Od kilogramów podniesionych na siłowni jest Matko Jelcziç, inny Chorwat. W zespole Star River zgodnie mówià, ˝e to spec jakich w WTA mało. Cały czas si´ dokształca, w niedziel´, jedyny wolny dzieƒ podczas przygotowaƒ, zagł´bia si´ w danych z minionego tygodnia. Wprowadza nowatorskie spojrzenie, metody, a do tego technologi´ w najczystszej postaci. – Po trzech latach pracy z Magdà dostosowuj´ plan do jej organizmu, do tego jak reaguje. Nie realizujemy zamkni´tego programu, pracujemy nad rozwojem jej umiej´tnoÊci regeneracji. Badamy to i na tej podstawie sporzàdzam plan treningów. Jedna cz´Êç to sztampowe çwiczenia, ale druga powinna byç bardziej zabawowa. Zawodniczka musi czerpaç z pracy równie˝ przyjemnoÊç. Cały program przygotowania fizycznego trzeba przygotowywaç pod kàtem tenisistki, w koƒcu to jej dobro jest najwa˝niejsze – mówi Jelcziç. Bezustannie monitoruje organizm Linette. Czy jest wypocz´ta, czy zm´czona, jak ciało zareagowało na zaaplikowanà dawk´ çwiczeƒ. Sezon długi, wi´c praca nad formà fizycznà trwa miesiàcami. WłaÊciwie cały rok, bo nim Magda poleciała do Kantonu, Jelcziç przyjechał do Poznania, gdzie przeprowadzał pierwsze treningi. – Zazwyczaj na okres przygotowawczy mamy cztery tygodnie, w tym roku szeÊç. Ale w tenisie przygotowanie trwa tak naprawd´ przez cały sezon. Zawodnicy z Top 10 grajà w 18–20 turniejach, mogà si´ szykowaç do konkretnych. U Magdy trudno rozpisywaç program według ksià˝kowych zaleceƒ. Chodzi o to, ˝eby co tydzieƒ, co dwa dostosowywaç treningi, wyznaczaç sobie małe cele i staraç si´ je osiàgnàç. JeÊli tak nie jest, siadam w niedziel´ przy biurku, analizuj´ miniony tydzieƒ, codziennie przeprowadzam te˝ badanie organizmu Magdy, jak si´ czuje, jak regeneruje, i w oparciu o to wszystko mog´ zmieniç program – opowiada o swojej pracy chorwacki

14 | TENISklub | 1 (109) 2018

Wszystkim zawodniczkom klub zafundował sesję fotograficzną

specjalista od przygotowania fizycznego. Gotowa na to, w co wierzy

Sezon 2018 ma przynieÊç przełom. Linette grajàcà bez kompleksów, rozsta-

wiajàcà rywalki po korcie. Pnàcà si´ po szczeblach rankingu. Ona sama dostrzegła, ˝e nie taki diabeł straszny, jak go malujà, ˝e z Marià Szarapowà i Garbine Muguruzà potrafi graç jak z tenisistkami z pobliskich miejsc w rankingu, nawet jeÊli jeszcze ich nie pokonuje. – Pod koniec roku bardzo wzrosła moja pewnoÊç siebie. Zobaczyłam, ˝e mog´ rywalizowaç z pierwszà, drugà zawodniczkà Êwiata właÊciwie na tym samym poziomie i nie tak daleko mi do nich pod wzgl´dem tenisowym. Wiadomo, pod wzgl´dem mentalnym, pewnoÊci siebie, sposobu gry, zachowania si´ w danych sytuacjach jeszcze troch´ mi brakuje. Ale dostrzegam, ˝e potrafi´ ju˝ stanowiç dla nich zagro˝enie – zapewnia z wiarà w głosie. Alan Ma nie ma wàtpliwoÊci: – Magda to zawodniczka z potencjałem na Top 30, ale ma przed sobà wyzwanie: uwierzyç w to. Nie ja, nie Izo mamy w nià wierzyç, ona musi sama w siebie wierzyç. Na wiele sposobów mo˝na budowaç pewnoÊç zawodnika, wiar´ we własne mo˝liwoÊci, pragnienie sukcesu. Niektórymi kieruje desperacja, bo nie majà pieni´dzy, potrzebujà ich, inni odnajdujà inspiracj´, chcàc staç si´ najlepszà wersjà samych siebie. Ka˝dy tenisista jest inny. Magda jest blisko. Tak, jest ju˝ blisko. A Ivo Zuniç dodaje: – B´dzie gotowa na to, w co uwierzy. W tenisie wszystko balansuje na granicy przygotowania fizycznego i mentalnego. Nasz cel na ten sezon to Top 50, ale spróbujemy wskoczyç do Top 30. Wierz´, ˝e stan umysłu pozwala jej byç jednà z 30 najlepszych zawodniczek Êwiata.

10 najważniejszych zwycięstw Magdy Linette 21 26 29 30 34 38 43 43 46 47

Daria Gavrilova Jelena Janković Julia Putincewa Ana Konjuh Anett Kontaveit Julia Putincewa Zarina Dijas Roberta Vinci Oceane Dodin Katerzina Siniakova

Tokio 2017 Miami 2016 Charleston 2017 Roland Garros 2017 Wuhan 2017 Tokio 2016 Tokio 2015 New Haven 2017 Nottingham 2017 Wuhan 2017

W kolejnych rubrykach: ówczesny ranking, imię i nazwisko pokonanej rywalki oraz miejsce i data turnieju


15_BABOLAT reklama:Layout 1 18-01-17 11:02 Page 15


16-17_NOTKI:Layout 1 18-01-17 11:11 Page 16

Z kortów

W SĄDZIE TEŻ WYGRAŁ Rafael Nadal odniósł jeszcze jedno wa˝ne zwyci´stwo – tym razem nad Roselyne Bachelot. W 2012 roku ówczesna minister sportu Francji powiedziała publicznie, ˝e Hiszpan symulował kontuzj´, aby unikaç kontroli antydopingowych. Sàd orzekł, ˝e to pozbawione podstaw pomówienie i zarzàdził na rzecz tenisisty zadoÊçuczynienie w wysokoÊci 10 tysi´cy euro. Nadal zamierza przekazaç t´ kwot´ jednej z francuskich organizacji charytatywnych.

ALJAŻ MARNOTRAWNY ALJAŻ BEDENE, który w 2015 roku dostał obywatelstwo Wielkiej Brytanii i od tego czasu bezskutecznie starał si´ o zgod´ ITF na reprezentowanie tego kraju w Pucharze Davisa, znów zamierza graç dla Słowenii. Jest jednak mało prawdopodobne, aby zdà˝ył załatwiç formalnoÊci przed pierwszym weekendem lutego czyli meczem z Polskà (I runda Grupy II Strefy Euro-Afrykaƒskiej).

ŁZY PO NOVOTNEJ JANA NOVOTNA przegrała walk´ z nowotworem i zmarła w wieku zaledwie 49 lat. Âwiat tenisa zapami´tał jà przede wszystkim jako uczestniczk´ dwóch finałów Wimbledonu. W 1993 roku Czeszka prowadziła ze Steffi Graf 4:1 w trzecim secie, lecz przegrała, a podczas wr´czania nagród rozpłakała si´ na ramieniu ksi´˝nej Kentu. Pi´ç lat póêniej mogła popłakaç si´ z radoÊci po zwyci´stwie nad Nathalie Tauziat.

RZYM I MADRYT JAK INDIAN WELLS I MIAMI

STATYSTYKA NIE KŁAMIE…

Organizatorzy wspólnych turniejów WTA i ATP w Rzymie i Madrycie bardzo chcà dorównaç imprezom w Indian Wells i Miami. W kalendarzu jest tak ciasno, ˝e 10 dni na pewno nie uda im si´ zajàç, ale na poczàtek planujà zwi´kszyç drabinki singlowe do 96. Czy za tà zmianà pójdzie wzrost puli nagród, jeszcze nie wiadomo.

Z danych zebranych przez Tennis Europe wynika, ˝e 75 procent tenisistów w Wielkiej Brytanii zacz´ło graç przed ukoƒczeniem 16. roku ˝ycia, we Francji – 64, a w Polsce niecała połowa. Brytyjczycy (ostatnio w 2015 roku) i Francuzi (2017) zdobyli Puchar Davisa po dziesi´ç razy, a Polacy? Przypadek?

MIAMI OPEN NA STAŁYM LĄDZIE

TRENER Z REFERENCJAMI

Organizatorzy turnieju w Miami – a konkretnie na wyspie Key Biscayne – znaleêli rozwiàzanie. Skoro sàd nie pozwolił im rozbudowaç obecnego obiektu, porozumieli si´ ze Stephenem Rossem, właÊcicielem miejscowego klubu NFL. Stadion Dolfphins przechodzi obecnie modernizacj´, dzi´ki której w 2019 roku b´dzie mo˝na na nim rozgrywaç tak˝e turniej tenisowy.

W 2018 roku US Tennis Association wprowadza system licencjonowania trenerów. W Polsce podobny program – LTT – działa ju˝ od kilku lat, jednak nie wszyscy rodzice dali si´ przekonaç, ˝e nie tylko warto, ale naprawd´ trzeba zwracaç uwag´ na to, kto b´dzie szkolił potencjalnych nast´pców Łukasza Kubota i Agnieszki Radwaƒskiej. Bo czego Jasia nie nauczà, tego Jan nie b´dzie umiał...

16 | TENISklub | 1 (109) 2018


16-17_NOTKI:Layout 1 18-01-17 11:12 Page 17

GIEŁDA PRACY Pod koniec 2017 roku wielu tenisistów, i to czołowych, zdecydowało si´ na zmiany w zespołach szkoleniowych. Najwa˝niejsza wiadomoÊç nadeszła z Londynu: znowu rozeszły si´ drogi Andy’ego Murraya i Ivana Lendla. Szkot nie szuka kolejnego mentora. Nowego trenera ma natomiast NOVAK DŻOKOVIĆ, który zatrudnił RADKA SZTEPANKA (Czech właÊnie zakoƒczył karier´ zawodniczà). Nie wiadomo jeszcze, kto zostanie trenerem Stana Wawrinki. Szwajcar zakoƒczył współprac´ z Mahnusem Normanem. And˝elika Kerber rozstała si´ z Torbenem Betzem i zatrudniła Wima Fissette’a. Okazj´ wykorzystała Donna Vekiç, która błyskawicznie doszła do porozumienia z Betzem. Z kolei Michael Joyce przeniósł si´ z obozu Wiktorii Azarenki do Johanny Konty. Anabel Medina-Garrigues została kapitanem reprezentacji w Pucharze Federacji, wi´c nie mo˝e jednoczeÊnie byç trenerkà Jeleny Ostapenko. W tej sytuacji Hiszpank´ zastàpił David Taylor.

AS PO NECIE Net? Nie szkodzi – we wszystkich mi´dzyna-rodowych turniejach młodzie˝owych w sezonie 2018 ITF b´dzie testowała zasad´, ˝e jeÊli podczas serwisu piłka zahaczy o taÊm´, to gra b´dzie kontynuowana bez powtarzania podania. Federacja dopuÊci tak˝e „coaching”, czyli mo˝liwoÊç porozumiewania si´ zawodnika z trenerem podczas gry.

US OPEN W EUROSPORCIE Przez kolejne 5 lat – a˝ do 2022 roku włàcznie – telewidzowie z Polski i Europy kontynentalnej b´dà oglàdali US Open na antenie Eurosportu. W Wielkiej Brytanii prawa telewizyjne do tego turnieju kupiła stacja Amazon Prime.

˚YCZENIA URODZINOWE OD „TENISKLUBU”

MILOS RAONIC I KEI NISHIKORI Wbrew pozorom majà ze sobà wiele wspólnego. Przede wszystkim ˝yczenia urodzinowe obaj odbierajà po Bo˝ym Narodzeniu (którego Japoƒczyk akurat nie obchodzi), a przed Nowym Rokiem – Milos Raonic 27 grudnia, Kei Nishikori dwa dni póêniej. Pierwszy koƒczy 27 lat, drugi jest o rok starszy. Kanadyjczyk był ju˝ trzeci w rankingu ATP, Japoƒczyk czwarty, ale dziÊ obaj tułajà si´ po trzeciej dziesiàtce. Nie dlatego, ˝e êle grajà, skàd˝e znowu; po prostu z powodu przewlekłych kontuzji ostatnio prawie w ogóle nie wyst´powali, wi´c stracili sporo punktów. „Tenisklub” ˝yczy zdrowia i powrotu do czołowej dziesiàtki!

Foto AFP i DPPI / East News

1 (109) 2018 | TENISklub |

17


18-21_MASTERS WTA:Layout 1 18-01-18 13:59 Page 18

Tenis na świecie

Chińcyki

trzymają się mocno Budują domy drukowane w technologii 3D, podgrzewają ziemę pod torami kolejowymi, mają pływające panele słoneczne, a tereny podmiejskie przypominają plac budowy. Wielkimi pieniędzmi przyciągają gwiazdy piłki nożnej. Teraz Chiny stają się też coraz poważniejszym graczem w świecie tenisa. Tekst Antoni Cichy, Zhuhai | Foto Xinhua, ImagineChina i Anadolu Agency / East News

ó˝ tam, panie, w tenisie? Chiƒcyki trzymajà si´ mocno!? – Jak nigdy przedtem – odpowiedziałby dziÊ Dziennikarz Czepcowi w sparafrazowanej rozmowie z „Wesela”. Wyniki na korcie jeszcze o tym nie Êwiadczà, ale organizacyjnie Chiny wspi´ły si´ na najwy˝szy poziom. Pod wzgl´dem liczby turniejów w kobiecym tourze mogà z nimi konkurowaç ju˝ tylko Stany Zjednoczone. Zaczynajà sprowadzaç szkoleniowców z całego

C

18 | TENISklub | 1 (109) 2018

Êwiata, to tu przyje˝d˝a trenowaç coraz wi´cej zawodniczek, a tenis wchodzi do szkół. Jak szybko i jak imponujàce centra tenisowe powstajà, widaç choçby w Zhuhai. Mały masters nie taki mały

W Zhuhai, oddalonym o godzinnà podró˝ promem od Hongkongu, kilkanaÊcie minut samochodem od Makau, nad Rzekà Perłowà dobiega koƒca sezon WTA. Kalendarz 2017 zamknàł

turniej WTA Elite Trophy, inaczej – mały masters. – Poczàtkowo miało byç odwrotnie, ale z pewnych przyczyn kilka lat temu kolejnoÊç zamieniono. Chciałbym wróciç do poprzedniej wersji. Jeszcze nie w 2018, bo kalendarz ju˝ jest gotowy, ale od 2019. WTA Finals jako ostatni turniej w sezonie to mój cel – wyjaÊnia Steve Simons, szef kobiecego tenisa. Pula nagród WTA Elite Trophy wyniosła 2 280 935 dolarów. Pot´˝ny bud˝et,


18-21_MASTERS WTA:Layout 1 18-01-18 14:00 Page 19

Z Zhuhai do Hongkongu – najdłuższy na świecie most nad otwartym morzem

kiedy wziàç pod uwag´, ˝e tà kwotà dzielà si´ 24 tenisistki (po 12 singlistek i deblistek). Skàd pomysł na taki turniej? – Nie mo˝emy patrzeç na to tylko jak na produkt promujàcy Zhuhai. Turniej pomaga nam budowaç wartoÊç azjatyckiego tournee. Koncept wypracowano przy współpracy WTA z lokalnym promotorem, który pragnàł Êciàgnàç do Zhuhai tenis z najwy˝szej półki. Pewnego rodzaju pokazówka rozwin´ła si´ w nagrod´ dla zawodniczek za dobrze wykonanà prac´. Nie zakwalifikowały si´ do WTA Finals w Singapurze, przyje˝d˝ajà tu – mówi szef WTA. Do wyst´pu w Zhuhai uprawniajà miejsca 9–19 z rankingu WTA, jedno jest zarezerwowane dla reprezentantki gospodarzy. Nie brak było nawet głosów, ˝e w sezonie 2017 mały masters pod wzgl´dem składu osoboJulia Goerges odniosła największy sukces w karierze

wego wcale nie ust´pował temu du˝emu w Singapurze. Projekt jest na tyle powa˝ny, ˝e jako ambasadork´ WTA Elite Trophy zaanga˝owano samà Steffi Graf. Legenda tenisa połàczyła przyjemne z po˝ytecznym, bo pobyt w Zhuhai zakoƒczyła dekorujàc rodaczk´. Julia Goerges prawo do gry w tym turnieju wywalczyła dopiero w Moskwie. Ten triumf troch´ jej pomieszał w planach i musiała zrezygnowaç z wykupionych wczasów w Dubaju. Na wakacje poleciała póêniej, ale bogatsza o tytuł wywalczony w Zhuhai (w finale przegrywała z CoCo Vandeweghe 2:5, wygrała 7:5, 6:1), 700 punktów i czek na 673 tysiàce dolarów. Najbardziej ucieszyło jà jednak wspólne zdj´cie z Graf. – MyÊl´, ˝e była szcz´Êliwa, wr´czajàc trofeum niemieckiej zawodniczce. To dla mnie wyjàtkowa chwila. Zdobyç najcenniejszy tytuł w karierze i odbieraç trofeum z ràk Steffi, dzieliç razem z nià ten moment, a nawet mieç z nià zdj´cie, to zdarza si´ bardzo rzadko, wiem coÊ o tym. MyÊl´, ˝e to wi´cej warte ni˝ te wszystkie miliony – bawiła Niemka dziennikarzy na konferencji.


18-21_MASTERS WTA:Layout 1 18-01-18 14:00 Page 20

Tenis na świecie

Przed turniejem kiecki różne, ale szanse jeszcze równe

Perły w kalendarzu

Morze Perłowe, bo tak brzmi dosłowne tłumaczenie nazwy Zhuhai, ilustruje rozwój, jaki codziennie dokonuje si´ w Chinach. – Po raz pierwszy byłem tu w zeszłym roku. Słyszałem wczeÊniej o tym turnieju, przyjechałem zobaczyç. Ju˝ wtedy okolica przypominała plac budowy, teraz przypomina jeszcze bardziej – mówił Simons. Rozwój najludniejszego paƒstwa Êwiata pociàga za sobà rozkwit na wielu polach. Tak˝e tenisowym. Prawie półtora miliarda mieszkaƒców musi działaç na wyobraêni´. WTA równie˝ obrało kierunek chiƒski. Łàcznie z Zhuhai i Hongkongiem (Specjalny Region Administracyjny) w kalendarzu na sezon 2018 zarezerwowano dla Chin a˝ 8 tygodni, nie liczàc kobiecych odpowiedników challengerów ATP. Tyle samo turniejów razem z wielkoszlemowym US Open, który pod WTA nie podlega, tenisistki majà do wyboru w Stanach Zjednoczonych. – To oczywiÊcie jeden z najszybciej rozwijajàcych si´ rynków na Êwiecie.

20 | TENISklub | 1 (109) 2018

Pozostałe sà ju˝ dojrzałe, z podobnym poziomem wzrostu, do tego borykajà si´ z ró˝nymi problemami, choçby natury politycznej czy finansowej. Ale przede wszystkim udało nam si´ tu odnaleêç wielkie pragnienie rozwoju tenisa. Widaç zaanga˝owanie. Coraz wi´cej osób zaczyna graç. Nie tylko wyczynowo, tak˝e rekreacyjnie. Powstajà nowe korty, programy, tenis wkracza do szkół. Mówimy o wielkim kraju z wielomilionowymi miastami – mno˝y przykłady szef WTA. Jego zdaniem szturm chiƒskich zawodniczek, których w Êwiatowym Top 100 singla i debla mo˝na naliczyç 16 (stan na koniec sezonu 2017), to kwestia czasu. – Chiny stwarzajà coraz wi´cej szans dla młodych zawodniczek. Kolejne pokolenie, które si´ przebija, b´dzie mocne.

Po prostu od czasów Na Li nie widzieliÊmy ich w Top 10 – uwa˝a Simons. Samemu szybko, razem daleko

Zhuhai dzieli godzina drogi od Guangzhou, w Polsce znanego jako Kanton. Z Kantonu w godzin´ mo˝na dotrzeç do Shenzhen. Ze wszystkich tych miast blisko do Hongkongu. Co je łàczy? Wszystkie le˝à na mapie WTA. Cztery turnieje w promieniu 150 kilometrów. Dlatego Magda Linette na pierwszy turniej sezonu 2018 mogła dojechaç samochodem. Trenuje w Guangzhou, wi´c oszcz´dziła sobie kilkunastu godzin w samolocie i na lotniskach. Poznanianka form´ szykowała na piàtym pi´trze hotelu Chateau Star River. Na kortach, z których korzysta zespół Star River zło˝ony z kilkunastu trenerów, kilkunastu tenisi-


18-21_MASTERS WTA:Layout 1 18-01-18 14:00 Page 21

stek z całego Êwiata i juniorów. To koncepcja, która zrodziła si´ w głowie Alana Ma. – Przez ponad 20 lat miałem akademi´ na Florydzie. W 2009 roku wróciłem do Chin. Postanowiłem zało˝yç dru˝yn´. Pomysł jest prosty: zawodnik ma mieç dost´p do trenera na najwy˝szym poziomie. Ale chce trenera od tenisa, od przygotowania fizycznego, fizjoterapeut´, sparingpartnera... Tyle ˝e to wszystko sporo kosztuje. A gdyby kilka zawodniczek miało wspólnego trenera od przygotowania fizycznego? Majà wi´c dost´p do specjalistów, ale wychodzi im to taniej. Nie jesteÊmy akademià, tylko profesjonalnym zespołem – opowiada Alan, jak wszyscy si´ do niego po prostu zwracajà. Przez lata zebrał sztab profesjonalistów. Jednym z trenerów jest Mark Gellard z interesujàcym CV. Pracował z Martinà Hingis, Nadie˝dà Pietrowà, Bethanie Mattek-Sands czy Dankà Koviniç. – To unikatowy pomysł. Poziom dostosowania i spersonalizowania treningu jest niesamowity, nigdy si´ z takim nie spotkałem. Kierunek, w którym zmierza tenis, wymaga specjalnego traktowania ka˝dego zawodnika. Nie da si´ przyło˝yç jednej miary, jednego szablonu, do wszystkich. Kiedy spojrzeç na akademie w Stanach Zjednoczonych, przypominajà fabryki tenisistów. Ka˝dy gra tak samo – opowiada. A wie, o czym mówi, bo z USTA te˝ współpracował: – Alan to Êwietny spec od techniki, dba o to, ˝eby wszyscy mieli na korcie potrzebne narz´dzia. Tu wszyscy trenerzy wcià˝ si´ kształcà, oglàdajà nagrania z treningów, analizujà statystyki, a póêniej przekładajà to na kort. Trener Magdy Linette Izo Zuniç nie uwa˝a, by trenujàc razem z innymi tenisistkami, hodowali sobie konkurencj´. – GdybyÊmy rozmawiali o sporcie, w którym zawodniczki czekajà cztery lata na igrzyska, mo˝e tak bym myÊlał. Ale gramy cały czas. Wychodz´ z zało˝enia, ˝e jeÊli trenujà razem, a potem jedna z nich wygra, to drugà te˝ to wkrótce czeka, bo razem pracowały – mówi. Polka te˝ czerpie korzyÊci, bo podczas przygotowaƒ grała m.in. z Zarinà Dijas. Takà partnerk´ do treningu trudno byłoby znaleêç w Poznaniu. Linette sprawdzała si´ na tle Dijas, Dijas na tle Linette.

All inclusive po chińsku HENGQIN LIFE WTA TROPHY 2 280 935 DOLARÓW ZHUHAI, 31.10–05.11

Singiel Grupa azaliowa: Julia Goerges (Niemcy, 7) – Magdalena Rybarikova (Słowacja, 10) 6:1, 7:6(5); Rybarikova – Kristina Mladenovic (Francja, 1) 7:5, 1:6, 7:6(5); Goerges – Mladenovic 6:2, 7:6(4). 1. Goerges 2 4-0 2. Rybarikova 1 2-3 3. Mladenovic 0 1-4 Grupa bugenwillowa: CoCo Vandeweghe (USA, 2) – Shuai Peng (Chiny, 12 WC) 3:6, 6:3, 6:2; Vandeweghe – Jelena Wiesnina (Rosja, 6) 6:3, 6:2; Peng – Wiesnina 6:2, 1:0 krecz. 1. Vandeweghe 2 4-1 2. Peng 1 3-2 3. Wiesnina 0 0-4 Grupa kameliowa: Anastasija Sevastova (Łotwa, 5) – Sloane Stephens (USA, 3) 7:5, 6:3; Sevastova – Barbora Strycova (Czechy, 11) 6:3, 6:4; Strycova – Stephens 5:0 krecz. 1. Sevastova 2 4-0 2. Strycova 1 2-2 3. Stephens 0 0-4 Grupa różana: Anastazja Pawluczenkowa (Rosja, 4) – Angelique Kerber (Niemcy, 8) 6:3, 3:6, 6:2; Ashleigh Barty (Australia, 9) – Pawluczenkowa 6:4, 6:1; Barty – Kerber 6:3, 6:4. 1. Barty 2 4-0 2. Pawluczenkowa 1 2-3 3. Kerber 0 1-4 Półfinały: Goerges – Sevastova 6:3; Vandeweghe – Barty 6:3, 6:3. Finał: Goerges – Vandeweghe 7:5, 6:1.

Debel Grupa lotosu: Raluca Olaru, Olga Sawczuk (Rumunia, Ukraina, 1) – Chen Liang, Zhaoxuan Yang (Chiny, 3 WC) 6:3, 7:6(3); Ying-Ying Duan, Xinyun Han (Chiny, 6) – Olaru, Sawczuk 6:3, 5:7, 10-7; Duan, Han – Liang, Yan 7:6(2), 6:4. 1. Duan, Han 2 4-1 2. Olaru, Sawczuk 1 3-2 3. Liang, Yang 0 0-4 Grupa orchidei: Jing-Jing Lu, Shuai Zhang (Chiny, 4) – Alicja Rosolska, Anna Smith (Polska, W. Brytania, 2) 6:3, 6:1; Xinyun Jiang, Qianhui Tang (Chiny, WC 5) – Rosolska, Smith 6:3, 4:6, 10-6; Lu, Zhang – Jiang, Tang 7:6(3), 6:3. 1. Lu, Zhang 2 4-0 2. Jiang, Tang 1 2-3 3. Rosolska, Smith 0 1-4 Finał: Duan, Han – Lu, Zhang 6:2, 6:1.

Motto zespołu Star River „Chcesz iÊç szybko, idê sam; chcesz zajÊç daleko, chodêmy razem” przyÊwieca równie˝ trenerom przygotowania fizycznego. – Praca w grupie daje wiele pozytywów. Nie zawsze liczy si´ to, co ja myÊl´. Mog´ dowiedzieç si´ czegoÊ ciekawego choçby od Matko Jelczicia. Konsultujemy si´. Tak samo jak trenerzy od tenisa, którzy te˝ udzielajà sobie ró˝nych wskazówek. „Spróbuj tego, a mo˝e jednak tego”. To dobra strona naszego zespołu – przyznaje Fabien Cosamo, obecnie główny trener od przygotowania fizycznego w zespole, niegdyÊ współpracownik Patricka Mouratoglou. U boku Francuza miał okazj´ zajmowaç si´ samà Serenà Williams. Alan Ma podsumowuje: – Nie chcemy promowaç jednej myÊli szkoleniowej. Nie uczymy jednego stylu. Nasz styl to ró˝norodnoÊç. GdybyÊmy trenowali w ten sam sposób, patrzyli na sprawy przez ten sam pryzmat, nie potrafilibyÊmy pomóc zawodniczce, kiedy ma problem. Czwarty rok z rz´du Linette przygotowuje si´ do sezonu w Chinach. – Mam tu wszystko, czego potrzebuj´ – potwierdza. I nie tylko ona, bo wszystkie: od uczestniczki WTA Finals w Singapurze (w deblu) Yifan Xu, przez zawodniczki z Top 100 i Top 200 po juniorki z Kazachstanu. – Oferujemy zakwaterowanie w apartamencie, posiłki, oczywiÊcie cz´Êç tenisowà, treningi, przygotowanie fizyczne, fizjoterapeutów, naciàganie rakiet, ale te˝ masa˝e czy nawet pralni´. All inclusive. Dla zawodowych graczy, którzy sà ju˝ u nas dłu˝ej, powiedzmy przez rok, mamy te˝ zarzàdzanie karierà. Pomagamy ustalaç plany startowe, szukaç sponsorów, zdobywaç „dzikie karty”, zajmujemy si´ wizami, rezerwujemy bilety lotnicze – wymienia Alan. Ile taka przyjemnoÊç kosztuje? – Normalna cena to 1450 dolarów tygodniowo. Tenisistki z wy˝szym rankingiem mogà liczyç na zni˝k´. Przygotowania zawodniczek z całego Êwiata w Guangzhou/Kantonie, 8 turniejów WTA, aspiracje, by turniej mistrzyƒ przenieÊç z Singapuru do Shenzhen, mno˝àce si´ korty tenisowe, piłki i rakiety w szkołach. Chiƒcyki (w tenisie) naprawd´ trzymajà si´ mocno…

1 (109) 2018 | TENISklub |

21


22-23_MASTERS ATP_01:Layout 1 18-01-17 11:22 Page 22

Masters ATP

Idzie nowe Mimo braku plejady największych gwiazd ostatnich lat, turniej kończący sezon 2017, a szczególnie jego finał, był naprawdę doskonały. Zagrali w nim pretendenci Dawid Goffin i Grigor Dimitrow. Lepszy okazał się Bułgar. Zaledwie o sześć punktów… W finale debla Łukasz Kubot i Marcelo Melo ulegli Henriemu Kontinenowi i Johnowi Peersowi. Tekst Adam Romer i Rafał Lohman, Londyn | Foto AFP / East News

u˝ sama obecnoÊç Dimitrowa i Goffina była w finale zaskoczeniem. Ten turniej miał wygraç przecie˝ Rafael Nadal lub Roger Federer. Pierwszy po grupowej pora˝ce z Belgiem wycofał si´, a drugi przegrał z tym samym rywalem w półfinale. To była najwi´ksza niespodzianka turnieju. Bo gdy na palcu boju zabrakło wszystkich kontuzjowanych (z Nadalem na czele) i młodej gwiazdy Sashy Zvereva, Szwajcar miał byç pewnym faworytem. A tymczasem… – David był po prostu lepszy. Grał lepiej i dokładniej. Zasłu˝ył na to zwyci´stwo i ciesz´ si´ z jego sukcesu – mówił na pomeczowej konferencji prasowej Federer bez cienia zdenerwowania na twarzy.

J

22 | TENISklub | 1 (109) 2018

Jeszcze dzieƒ przed półfinałem Goffin przyznał, ˝e nie ma poj´cia, co zrobiç, by wreszcie pokonaç Federera. Mierzył si´ z nim wczeÊniej szeÊç razy i nigdy nie wygrał. – Po prostu graç lepiej ni˝ poprzednio. To dobry plan. I to właÊnie zrobił – ˝artował sam Szwajcar. – Zupełnie si´ nie denerwowałem. Nie miałem nawet czasu, aby pomyÊleç, co mnie czeka – opowiadał skromnie Goffin o ostatnich piłkach pojedynku ze Szwajcarem. Pięć meczboli

Dzi´ki temu niespodziewanemu zwyci´stwu Belg dostał drugà szans´ na gr´ z Dimitrowem. Obaj pretendenci zdà˝yli bowiem rozegraç mecz grupowy, w którym Bułgar okrutnie obna˝ył


22-23_MASTERS ATP_01:Layout 1 18-01-17 11:22 Page 23

Johna McEnroe, mistrza z 1978 roku, teraz wygra jeden z czterech najwa˝niejszych turniejów w sezonie? Masters 2017 mo˝e byç pierwszym symptomem zmiany warty w m´skim tenisie. Z dawnej „wielkiej czwórki” (Federer, Nadal, Andy Murray, Novak D˝okoviç) dwóch, a właÊciwie trzech przegrało z kontuzjami, a czwarty, najstarszy, odpadł w półfinale.

wszystkie słaboÊci młodszego o rok Goffina. Na szcz´Êcie dla kibiców szczelnie wypełniajàcych hal´ finał wyglàdał zupełnie inaczej. W pierwszym secie rzàdziła nerwowoÊç, przełamanie goniło przełamanie, a błàd gonił kolejny. O zwyci´stwie Dimitrowa zdecydowały dwie, mo˝e trzy bardziej odwa˝nie zagrane piłki. W drugim secie solidniejsze wra˝enie sprawiał Goffin. Dobrze serwował, a decydujàce przełamanie uzyskał pod koniec partii. W trzecià wszedł z impetem, miał szanse na kolejne przełamanie, ale tym razem si´ nie udało i wskazówka znów wychyliła si´ w drugà stron´. Dimitrow przejàł inicjatyw´ i wyszedł na prowadzenie 4:2. Mimo, ˝e Belg wybronił cztery piłki meczowe, nie dał rady dogoniç rywala. Przy piàtym, w prostej sytuacji – niemal wykładce – zagrał w siatk´. W ten sposób Dimitrow został pierwszym bułgarskim triumfatorem turnieju Masters i piàtym, który bez wczesniejszego udziału w finale Wielkiego Szlema dostàpił takiego zaszczytu. Mo˝e wzorem

NITTO ATP FINALS

Wimbledon ważniejszy

Doskonały serwis był kluczem do zwyci´stwa tak˝e w finale debla. Lepiej ten element gry wykonywali Henri Kontinen i John Peers, którzy obronili tytuł zdobyty przed rokiem. – Za dwa, trzy lata nikt nie b´dzie pami´tał, ˝e byliÊmy w finale. Dopiero opadajà ze mnie emocje po tym meczu i jako sportowiec jestem zawiedziony takim wynikiem – na goràco komentował Łukasz Kubot. Był surowy w ocenach, ale jednoczeÊnie zapewniał, ˝e dla niego to dodatkowy powód, by w nowym sezonie pracowaç jeszcze ci´˝ej.

|

8 000 000 DOLARÓW

Singiel Grupa Pete’a Samprasa: Grigor Dimitrow (Bułgaria, 6) – Dominic Thiem (Austria, 4) 6:3, 5:7, 7:5; David Goffin (Belgia, 7) – Rafael Nadal (Hiszpania, 1) 7:6(5), 6:7(4), 6:4; Dimitrow – Goffin 6:0, 6:2; Thiem – Pablo Carreno-Busta (Hiszpania, 9) 6:3, 3:6, 6:4; Goffin – Thiem 6:4, 6:1; Dimitrow – Carreno-Busta 6:1, 6:1. 1. Dimitrow 3:0 6-1 2. Goffin 2:1 4-3 3. Thiem 1:2 3-5 4. Carreno-Busta 0:2 1-4 5. Nadal 0:1 1-2 Grupa Borisa Beckera: Roger Federer (Szwajcaria, 2) – Jack Sock (USA, 8) 6:4, 7:6(4); Alexander Zverev (Niemcy, 3) – Marin Czilić (Chorwacja, 5) 6:4, 3:6, 6:4; Sock – Czilić 5:7, 6:2, 7:6(4); Federer – Zverev 7:6(6), 5:7, 6:1; Federer – Czilić 6:7(5), 6:4, 6:1; Sock – Zverev 6:4, 1:6, 6:4. 1. Federer 3:0 6-2 2. Sock 2:1 4-4 3. Zverev 1:2 4-5 4. Czilić 0:3 3-6 Półfinały: Goffin – Federer 2:6, 6:3, 6:4; Dimitrow – Sock 4:6, 6:0, 6:3. Finał: Dimitrow – Goffin 7:5, 4:6, 6:3. Debel Grupa T. Woodbridge’a i M. Woodforde’a: Bob Bryan, Mike Bryan (USA, 5) – Jamie Murray, Bruno Soares (W. Brytania, Brazylia, 4) 7:5, 6:7(3),

|

– PróbowaliÊmy ró˝nych rozwiàzaƒ, ale tym razem si´ nie udało – wtórował mu nie mniej zawiedziony Marcelo Melo. Polak i Brazylijczyk zostali zaskoczeni solidnoÊcià i powtarzalnoÊcià, z jakà serwowali rywale. W pierwszym secie Melo i Kubot wygrali zaledwie trzy punkty w gemach serwisowych Kontinena i Peersa. W drugim było tylko nieco lepiej, bo ju˝ siedem, w tym nawet jeden break point, ale có˝ z tego, skoro Fin z Australijczykiem ju˝ na poczàtku drugiej partii odebrali serwis Polakowi. Zdecydowanie najlepszym tenisistà na korcie był najmłodszy z całej czwórki Kontinen. – Nasza gra najwyraêniej im odpowiada. Pokonali nas po raz czwarty w tym roku – wyliczał Kubot. Jednak, jak słusznie zauwa˝ył, jedyne zwyci´stwo pary brazylijsko-polskiej miało miejsce w półfinale Wimbledonu (9:7 w piàtym secie) i tej wygranej nasz rozmówca nie zamieniłby na ˝aden inny mecz.

LONDYN, 12-19.11

10-8; Łukasz Kubot, Marcelo Melo (Polska, Brazylia, 1) – Ivan Dodig, Marcel Granollers (Chorwacja, Hisz-pania, 7) 7:6(2), 6:4; Kubot, Melo – Bryan, Bryan 6:4, 6:3; Murray, Soares – Dodig, Granollers 6:1, 6:1; Oliver Marach, Mate Pavić (Austria, Chorwacja, 10) – Bryan, Bryan 6:4, 6:4; Murray, Soares – Kubot, Melo 6:2, 6:4. 1. Murray, Soares 2:1 5-2 2. Kubot, Melo 2:1 4-2 3. Bryan, Bryan 1:2 2-5 4. Marach, Pavić 1:0 2-0 5. Dodig, Granollers 0:2 0-4 Grupa J. Eltingha i P. Haarhuisa: Ryan Harrison, Michael Venus (USA, N. Zelandia, 8) – Henri Kontinen, John Peers (Finlandia, Australia, 2) 6:4, 7:6(8); Pierre-Hugues Herbert, Nicolas Mahut (Francja, 6) – Jean-Julien Rojer, Horia Tecau (Holandia, Rumunia, 3) 1:6, 7:6(7), 10-8; Kontinen, Peers – Rojer, Tecau 7:6(3), 7:6(6); Harrison, Venus – Herbert, Mahut 6:7(4), 6:4, 10-5; Kontinen, Peers – Raven Klaasen, Rajeev Ram (RPA, USA, 9) 2:6, 6:1, 10-8; Harrison, Venus – Rojer, Tecau 6:3, 7:6(5). 1. Harrison, Venus 3:0 6-1 2. Kontinen, Peers 2:1 4-3 3. Rojer, Tecau 0:3 1-6 4. Klaasen, Ram 0:1 1-2 5. Herbert, Mahut 1:1 3-3 Półfinały: Kubot, Melo – Harrison, Venus 6:1, 6:4; Kontinen, Peers – Murray, Soares 7:6(2), 6:2. Finał: Kontinen, Peers – Kubot, Melo 6:4, 6:2.

Wyjazd korespondenta „Tenisklubu” do Londynu wsparł dystrybutor samochodów marki Peugeot, platynowego sponsora ATP World Tour Finals.

1 (109) 2018 | TENISklub |

23


24-26_DAVIS Cup:Layout 1 18-01-17 11:25 Page 24

Puchar Davisa

Strzał w dziesiątkę Puchar Davisa znów miał swoje pięć minut. Na piłkarskim stadionie w Lille 25 tysięcy kibiców emocjonowało się walką Francuzów o ich dziesiąty triumf w tych rozgrywkach. Gospodarze nie zawiedli i po 16 latach znów okazali się najlepszą męską tenisową drużyną świata. Emocji nie zabrakło, a losy tytułu rozstrzygnęły się dopiero w piątym meczu. Tekst Tomasz Krasoƒ | Foto AFP / East News

a takie zwyci´stwo Francuzi czekali od 2001 roku. Trzy razy byli blisko, w 2002, 2010 i 2014 roku grajàc w finale, ale zawsze czegoÊ im brakowało. Teraz nikt nie dopuszczał myÊli, ˝e mo˝e si´ nie udaç. Kapitan Yannick Noah miał z kogo wybieraç – szeroka kadra i wielu ch´tnych do gry o najwy˝szà stawk´ to niewàtpliwy atut francuskiej dru˝yny. Dzieƒ przed finałem mistrz Roland Garros z 1983 roku zadecydował o rozdzieleniu najlepszych deblistów – w składzie pozostał Pierre-Hugues Herbert, którego partnerem, zamiast Nicolasa Mahuta, został Richard Gasquet. W singlu punkty mieli zdobywaç Jo-Wilfried Tsonga i Lucas Pouille. Kłopotów bogactwa na pewno nie miał natomiast Johan van Herck, który postawił na sprawdzonych Davida Goffina i Steve'a Darcisa w singlu oraz Rubena Bemelmansa i Jorisa de Loore’a w deblu.

N

Marchons, marchons!

Pierwsi na kort wyszli Pouille i Goffin. Przed ich meczem na piłkarskim Stade Pierre Mauroy dało si´ odczuç atmosfer´ tenisowego Êwi´ta. 25 tysi´cy kibiców odÊpiewało „Marsyliank´”, a podczas wykonywania hymnu łzy w oczach mieli te˝ Julien Benneteau i Mahut – wa˝ni członkowie kadry, którzy podczas

24 | TENISklub | 1 (109) 2018

Pierre-Hugues Herbert i Richard Gasquet nie zawiedli Yannicka Noaha

finału wspierali spoza kortu swoich kolegów. Do stanu 5:5 obaj tenisiÊci wygrywali gemy serwisowe, ale w ich poczynaniach dało si´ zaobserwowaç odrobin´ nerwowoÊci. Wreszcie Belg przełamał podanie rywala i wziàł seta otwarcia. W drugim finalista tegorocznego turnieju Masters szybko wyszedł na prowadzenie i ju˝ go nie oddał. Trzecia partia była ju˝ „do jednej bramki” i w ten sposób pierwszy punkt zdobyli goÊcie.

– Odczuwałem presj´, ale byłem gotowy do walki, przyst´powałem do niej z du˝à pewnoÊcià siebie. Na poczàtku Lucas grał bardzo dobrze, ale gdy tylko przełamałem go po raz pierwszy, poczułem, ˝e wchodz´ na właÊciwe tory. Stałem si´ bardziej zrelaksowany i nie popełniałem wielu bł´dów – tłumaczył Goffin, który wygrał piàty mecz w daviscupowym sezonie. Na dodatek po trzech kolejnych pora˝kach w koƒcu znalazł sposób na pokonanie Pouille'a. Tsonga powiedział póêniej, ˝e nie jest łatwo przyst´powaç do gry z poczuciem obowiàzku odrobienia strat. Napi´cie nie towarzyszyło jednak Francuzowi zbyt długo. Wyrównana walka z Darcisem trwała tylko do stanu 3:3 w pierwszej partii. Od tego momentu Francuz wygrał siedem gemów z rz´du, a Belg tylko od czasu do czasu poprawiał swój dorobek. – Wykonałem swoje zadanie. Jest 1:1 i wszystko mo˝e si´ zdarzyç – cieszył si´ Tsonga. Debel był testem nie tylko dla samych zawodników, ale równie˝ dla kapitana „trójkolorowych”. – Zawsze odczuwam pewien niepokój, nawet jeÊli jestem przekonany o słusznoÊci swojej decyzji – tłumaczył Noah. Jego strategia sprawdziła si´ na korcie. W pierwszym wspólnym wyst´pie Gasquet i Herbert pokonali w czterech setach Bemelmansa i De Loore’a. Trzeba


24-26_DAVIS Cup:Layout 1 18-01-17 11:25 Page 25

W tym sezonie trójkolorowych barw broniło aż ośmiu tenisistów

jednak przyznaç, ˝e nie mieli przesadnie trudnego zadania, bo rywali pró˝no szukaç nawet w drugiej setce rankingu deblistów, a trzy miesiàce przed finałem Pucharu Davisa drugi z Belgów przeszedł operacj´ kolana. Przewag´ gospodarzy najlepiej było widaç w pierwszym secie, wygranym przez nich 6:1. W drugim mieli słabszy moment, stàd seria przełamaƒ serwisu z obu stron i wyrównanie przez Belgów.

GoÊcie mogli pójÊç krok dalej, gdy˝ w trzeciej partii prowadzili ju˝ 5:3, jednak gospodarze odrobili strat´ i koncertowo rozegrali tiebreaka. Gdy w przerwie De Loore korzystał z pomocy medycznej, kibice ponownie odÊpiewali „Marsyliank´”. Doping z pewnoÊcià pomógł Herbertowi i Gasquetowi – z jednym przełamaniem na koncie wygrali czwartego seta i wyprowadzili Francj´ na prowadzenie.

11 gemów z rzędu

Niedzielnà cz´Êç rywalizacji otworzyło spotkanie pierwszych rakiet. Stawka była oczywista – albo mistrzostwo dla jednych, albo przedłu˝enie marzeƒ o premierowym tytule drugich. Kulminacjà tego pojedynku okazała si´ pierwsza partia – niezwykle długa, trwajàca a˝ 75 minut. Wygrał jà Goffin, choç w drodze do tiebreaka nie miał ani jednej szansy na przełamanie, pod-

1 (109) 2018 | TENISklub |

25


24-26_DAVIS Cup:Layout 1 18-01-17 11:26 Page 26

Puchar Davisa

David Goffin – najlepszy w finale, ale bez Pucharu Davisa

czas gdy Tsonga nie wykorzystał a˝ szeÊciu takich okazji, w tym piłki setowej. Potem Belgowi poszło ju˝ z górki. Pomógł mu w tym Francuz, który w szóstym gemie drugiej partii popełnił dwa podwójne bł´dy serwisowe i stracił podanie. W trzecim secie Goffin prowadził 4:1 z dwoma przełamaniami. Tsonga walczył, ale na drodze do odrobienia strat stan´ły trzy zmarnowane „break pointy” i jeden błàd s´dziów. Goffin wyrównał i zachował status niepokonanego w singlowych meczach Pucharu Davisa 2017, z imponujàcym bilansem 6-0. Sprawa mistrzostwa musiała si´ wi´c rozstrzygnàç w piàtym meczu, a cały ci´˝ar odpowiedzialnoÊci spoczàł na barkach drugich rakiet, czyli Pouille'a i Darcisa. Ich mecz nie okazał si´ jednak dramatycznà i pełnà zwrotów akcji kulminacjà sezonu. Warunki od poczàtku do koƒca dyktował bowiem Francuz. Szybko zrobiło si´ 3:0, a nast´pnie 6:3. I Pouille na tym nie poprzestał – od stanu 1:1 w drugiej partii nie oddał rywalowi ju˝ ani jednego gema i dał dru˝ynie „trójkolorowych” trzeci, decydujàcy punkt. – Jestem bardzo dumny z naszej dru-

26 | TENISklub | 1 (109) 2018

˝yny – mówił po meczu Pouille. Pod wra˝eniem jego wyst´pu był Noah. – Lucas, grajàcy w swoim rodzinnym mieÊcie i zdobywajàcy decydujàcy punkt finału, i to w takim stylu, to coÊ pi´knego – radował si´ kapitan Francji, który po raz trzeci zdobył Pucharze Davisa w tej roli (wczeÊniej w 1991 i 1996 roku). W tym miejscu nale˝y usprawiedliwiç Darcisa. Wprawdzie wygrał w Lille łàcznie tylko 10 gemów, ale wczeÊniej wielokrotnie bywał bohaterem reprezentacji. Przed finałem mógł poszczyciç si´ serià pi´ciu kolejnych zwyci´stw w decydujàcych, piàtych meczach. Tak było m.in. w starciu z Australià, w którym Darcis wywalczył Belgii awans do finału. Jeden za ośmiu, ośmiu za jednego

Na jubileuszowy, dziesiàty tytuł w Pucharze Davisa Francuzi czekali 16 lat. W tym czasie trzykrotnie ocierali si´ o mistrzostwo, przegrywajàc finałowe konfrontacje z Rosjanami (2002), Serbami (2010) i Szwajcarami (2014). Triumf ten oznacza, ˝e „trójkolorowi” zrównali si´ z Brytyjczykami na trzecim miejscu tabeli wszechczasów. Wi´cej

tytułów majà tylko Amerykanie (32) i Australijczycy (28). Pozostałych triumfatorów w rywalizacji toczonej od 1900 roku było zaledwie 11: Szwecja – 7, Hiszpania – 5, Czechosłowacja i Niemcy – po 3, Rosja – 2 oraz Argentyna, Chorwacja, RPA, Serbia, Szwajcaria i Włochy – po 1. Finałowe zwyci´stwo Francuzów przed własnà publicznoÊcià przerwało tak˝e czteroletnià czarnà seri´ gospodarzy – w latach 2013–16 w Pucharze Davisa triumfowały ekipy, które do decydujàcej walki o tytuł przyst´powały na wyjeêdzie. Na podkreÊlenie zasługuje równie˝ fakt, ˝e ten sukces Trójkolorowi zawdzi´czajà niezwykle wyrównanej i szerokiej kadrze wspaniałych zawodników. W drodze do tytułu w dru˝ynie Yannicka Noah wystàpiło oÊmiu tenisistów. I co wa˝ne – ka˝dy z nich przyczynił si´ do zdobycia co najmniej jednego punktu. W pierwszej rundzie Japoƒczyków pokonali Gasquet, Herbert oraz Gilles Simon i Mahut. Do çwierçfinału z Brytyjczykami przystàpili Pouille, Mahut oraz Jeremy Chardy i Benneteau, a w półfinale z Serbami walczyli Pouille, Tsonga, Herbert i Mahut. ˚aden z zawodników nie zagrał we wszystkich czterech spotkaniach. Przy przepełnionym kalendarzu i powszechnej niech´ci zm´czonych gwiazd do walki w rozgrywkach dru˝ynowych szeroki skład okazał si´ kluczem do sukcesu. Wygrana w Pucharze Davisa zapewniła Francuzom awans na pierwsze miejsce w rankingu dru˝yn narodowych. Les Bleus wyprzedzajà w nim Argentyƒczyków i Belgów. Dzi´ki temu b´dà najwy˝ej rozstawionà ekipà w sezonie 2018 i zmagania o obron´ tytułu rozpocznà przed własnà publicznoÊcià od meczu z Holendrami.

FINAŁ PUCHARU DAVISA LILLE, 24–26.11 Francja – Belgia 3:2. Lucas Pouille – David Goffin 5:7, 3:6, 1:6; Jo-Wilfried Tsonga – Steve Darcis 6:3, 6:2, 6:1; Richard Gasquet, Pierre-Hugues Herbert – Ruben Bemelmans, Joris de Loore 6:1, 3:6, 7:6(2), 6:4; Tsonga – Goffin 6:7(5), 3:6, 2:6; Pouille – Darcis 6:3, 6:1, 6:0.


27_PRENUMERATA reklama 100:Layout 1 18-01-17 22:34 Page 27

Za nami ju˝

NR 3 (100) CZERWIEC 2016

Cena 12 zł (w tym 8% vat)

www.tenisklub.pl

numerów!

! E I S I N E T O O K T S Y WSZ Ą! p / l p . b u l k s i n e t . Szczegóły www

ISSN 1734-9850 Nr indeksu 205702

Ą N Z C O R Ę T A R E M U N E R KUP P renumerata


28-29_FED Cup:Layout 1 18-01-18 14:02 Page 28

Puchar Federacji

To już 18. drużyna USA, która przegląda się w Pucharze Federacji

Szalona osiemnastka Amerykanki po raz osiemnasty triumfowały w Pucharze Federacji. To zwycięstwo zawdzieczają przede wszystkim CoCo Vandeweghe, która zdobyła dwa punkty w singlu, a decydujący dołożyła w deblu. Po finale niewiele mniej mówiło się o bardzo dzielnej postawie stawianych na straconej pozycji Białorusinek. Tekst Antoni Cichy | Foto AFP / East News inał w Miƒsku był kolejnym kamyczkiem do ogródka krytyków rywalizacji reprezentacji narodowych w tenisie. Przez dwa dni dwie dziewczyny ze skraju pierwszej setki rankingu WTA brawurowo stawiały opór tenisowemu mocarstwu. Bez Wiktorii Azarenki przejÊç w debiutanckim sezonie çwierçfinał, półfinał i graç o tytuł – samo w sobie brzmi abstrakcyjnie, kiedy spojrzeç na skład Białorusinek. – „BiałoruÊ, gdzie to jest?”, pytali Amerykanie. A teraz zagrałyÊmy w finale, mam nadziej´, ˝e ju˝ wszyscy wiedzà, gdzie le˝y nasz kraj. I ˝e potrafimy walczyç o tytuł, jesteÊmy bardzo dobre i mamy wiele dobrych

F

28 | TENISklub | 1 (109) 2018

zawodniczek – powiedziała Aryna Sabałenka, jedna z bohaterek całego sezonu Pucharu Federacji. Wprawdzie Amerykanki przyleciały do Miƒska bez sióstr Williams, Madison Keys czy kontuzjowanej Bethanie Mattek-Sands, ale i tak wystawiły zawodniczk´ z Top 10 i mistrzyni´ US Open. Wojna światów

W drog´ po 18. mistrzostwo reprezentacja Stanów Zjednoczonych ruszyła w lutym 2016 roku na Hawajach, kiedy pokonała Polsk´ 4:0 w pierwszej rundzie Grupy Âwiatowej II. Dziesi´ç tygodni póêniej powtórzyła ten wynik w spotkaniu z Australjà i wróciła do elity. Bie˝àcy sezon Amerykanki zacz´ły

znów od 4:0, z Niemkami, a w półfinale przerwały hegemoni´ Czeszek (3:2), próbujàcych po raz czwarty z rz´du zdobyç Puchar Federacji. W tym samym czasie kolejne bariery przekraczały Białorusinki, których kandydatur´ do sukcesu na miar´ finału trudno było powa˝nie rozpatrywaç. Przede wszystkim ze wzgl´du na okolicznoÊci, które z çwierçfinału i półfinału wyeliminowały teoretycznie jedynà zawodniczk´ zdolnà do walki o wielkie tytuły – Wiktori´ Azarenk´. Kiedy wreszcie wydawało si´, ˝e wzmocni dru˝yn´ i doło˝y argument za triumfem Białorusinek, okazało si´, ˝e dwukrotna mistrzyni wielkoszlemowa zamiast walczyç u boku rodaczek, musi stoczyç


28-29_FED Cup:Layout 1 18-01-18 14:02 Page 29

batali´ o prawa do opieki nad synkiem... NieobecnoÊç obu sióstr Williams, Madison Keys czy fatalna dyspozycja Sloane Stephens (po zwyci´skim US Open nie wygrała ani jednego meczu!) nie pocieszały gospodyƒ. Wobec braku Azarenki trudno było szukaç szansy w osłabieniach po przeciwnej stronie siatki. – Pami´tam, ˝e w Pucharze Federacji po raz pierwszy grałam w 2015 roku. Azarenka była wtedy w dru˝ynie. Bardzo dobrze si´ przy niej czułam. Wnosi do zespołu atmosfer´ profesjonalizmu, a na Białorusi czasem tego profesjonalizmu brakuje – opowiadała w rozmowie z „Tenisklubem” o roli byłej liderki rankingu WTA Wiera Łapko, mistrzyni Australian Open 2016 w kategorii juniorek. S jak Sasnowicz, s jak sensacja

Sytuacje bez wyjÊcia pomagajà wykreowaç nowe gwiazdy. Przynajmniej w wydaniu reprezentacyjnym. Na papierze CoCo Vandeweghe i Sloane Stephens, dwie pierwsze rakiety USA w Miƒsku, przewy˝szały Aryn´ Sabałenk´ i Alaksandr´ Sasnowicz pod ka˝dym wzgl´dem: dotychczasowych sukcesów, pozycji w rankingu czy ogrania na najwy˝szym poziomie. Amerykanie marzyli, ˝eby Stephens choç raz zagrała na miar´ sukcesu, który odniosła kilka tygodni wczeÊniej w Nowym Jorku. O Vandeweghe mieli prawo byç spokojni, bo przyjechała jako finalistka rozgrywek WTA Elite Trophy w Zhuhai i – po raz pierwszy w karierze – jedna z 10 czołowych tenisistek globu. Była zawodniczka Macieja Synówki stała si´ ostojà reprezentacji. Dwukrotnie wyprowadzała jà na prowadzenie – w sobot´, kiedy pokonała Sasnowicz, i w niedziel´, gdy wygrała z Sabałenkà. Po trzech meczach zespół goÊci prowadził 2:1. Wtedy naprzeciwko siebie stan´ły Sasnowicz i Stephens. Ju˝ po losowaniu przypominano ich jedyny pojedynek z 2015 roku. Wtedy, w Seulu, białoruska tenisistka zwyci´˝yła 6:3, 6:2. Przy spodziewanym scenariuszu i dwóch punktach zdobytych przez Vandeweghe to miała byç ostatnia deska ratunku dla gospodyƒ. Bohaterka nowojorskiej lewy Wielkiego Szlema grała jednak na przekór krytykom

i przewidywaniom, i po pierwszym secie 18. tytuł w Pucharze Federacji zbli˝ył si´ do Amerykanek na wyciàgni´cie r´ki. Jednak w drugim równie szybko zaczàł si´ oddalaç... W trzeciej partii Stephens prze˝yła jeszcze wi´kszy dramat. Prowadziła 5:2 i znów mogła trafiç na okładki gazet. Sasnowicz jednak si´ nie poddała, „poczuła krew” i zaatakowała. Nie mogła si´ pomyliç, bo strata jeszcze jednego z trzech najbli˝szych gemów oznaczała koniec finału. Białorusinka wygrała cztery z rz´du. Wprawdzie Amerykanka wyrównała na 6:6, ale reprezentantka gospodarzy, niesiona dopingiem publicznoÊci, dominowała a˝ do ostatniej piłki. Wyrównała na 22 i zabawa została przedłu˝ona. Na kłopoty – CoCo

Cztery pojedynki, ka˝dy inny, ka˝dy coraz bardziej dramatyczny, sprawiły, ˝e przed deblem niczego nie mo˝na było ju˝ byç pewnym... Kapitan reprezentacji Stanów Zjednoczonych Kathy Rinaldi-Stunkel postawiła na niepo-

konanà w Miƒsku Vandeweghe, a do pary dała jej Shelby Rogers. Eduard Dubrou nie kombinował, choç miał do dyspozycji dobre deblistki – Wier´ Łapko i Lidzi´ Marozawà. Postawił na sprawdzone w boju Sabałenk´ i Sasnowicz, ale tym razem dzielne Białorusinki dały si´ złamaç. Amerykanki wygrały i wyÊrubowały rekord, dokładajàc 18. tytuł. – Coco wyszła i grała niesamowicie, Shelby do niej dołàczyła. Moje serce krwawiło z powodu Sloane, ale przez cały weekend walczyła, walczyła do samego koƒca. Jestem dumna ze wszystkich czterech dziewczyn – komplementowała Rinaldi-Stunkel, która stery reprezentacji obj´ła rok wczeÊniej. Jak widaç, obrała właÊciwy kurs. My te˝ mo˝emy wyciàgnàç cennà lekcj´ z tegorocznego Pucharu Federacji. Nie dlatego, ˝e w 2016 roku Polki przegrały z Amerykankami, ale dlatego, ˝e Agnieszka Radwaƒska i Magda Linette zakoƒczyły rok notowane wy˝ej od zarówno od Sabałenki, jak i Sasnowicz.

Alaksandra Sasnowicz i Aryna Sabałenka postraszyły Amerykę

FINAŁ PUCHARU FEDERACJI MIŃSK, 11–12.11 Bialoruś – USA 2:3. Alaksandra Sasnowicz – CoCo Vandweghe 4:6, 4:6; Aryna Sabałenka – Sloane Stephens 6:3, 3:6, 6:4; Sabałenka – Vandeweghe 6:7(5), 1:6; Sasnowicz – Stephens 4:6, 6:1, 8:6; Sabałenka, Sasnowicz – Shelby Rogers, Vandeweghe 3:6, 6:7(3).

1 (109) 2018 | TENISklub |

29


30-31_MLADENOVIC:Layout 1 18-01-17 11:32 Page 30

Rozmowa „Tenisklubu”

Va banque „Chacun sait où soulier le blesse” – mawiają Francuzi. Każdy wie, co go boli. Taką filozofię wyznaje Kristina Mladenovic, która od roku nie ma trenera. W pierwszej części sezonu 2017 eksperyment przyniósł zdumiewające efekty, ale w drugiej przyszła seria 12 porażek z rzędu i trzeba zadać pytanie, czy obrana droga na pewno jest słuszna? Z Kristinà Mladenovic rozmawia Antoni Cichy | Foto Sputnik / East News

Wierzy pani, ˝e pora˝ka mo˝e byç poczàtkiem czegoÊ lepszego w karierze? – To tylko sport, pora˝ka to nie koniec Êwiata. Dla mnie najwa˝niejsze, ˝ebym si´ dobrze czuła, wychodziła na kort rywalizowaç, grała jak najlepiej mog´ danego dnia. Czasami pora˝ki uczà wi´cej ni˝ zwyci´stwa. Szczególnie te najtrudniejsze do zniesienia, po tenisowej bitwie, kiedy jest wiele do przedyskutowania. Ale na koƒcu liczy si´, aby daç z siebie sto procent, mieç trzeêwy umysł i spróbowaç wyciàgnàç jak najwi´cej wniosków. A potem iÊç dalej do przodu i si´ rozwijaç. Gdyby miała pani wybraç turniej, który w 2017 roku najwi´cej panià nauczył... – Hmm... Nie wiem. Prawd´ mówiàc, to ka˝dy czas, i ten bardzo dobry, i ten gorszy, pozwala czegoÊ si´ nauczyç. Tak szczerze, ten sezon dostarczył wielu lekcji. W dobrych chwilach przekonywałam si´, na co mnie staç, kiedy jestem przygotowana i gram swój tenis. Chciałabym tak˝e wyciàgnàç z tego nauk´, spróbowaç stworzyç kopi´, nawet udoskonalonà kopi´. Ale wiem te˝, ˝e podj´łam pewne złe decyzje w drugiej cz´Êci sezonu. Po US

30 | TENISklub | 1 (109) 2018

Open przyszło kilka momentów zwrotnych. MyÊl´, ˝e sporo si´ nauczyłam. Mo˝e to konieczne doÊwiadczenia – sytuacje, w których trzeba si´ znaleêç, przez które trzeba przejÊç, ˝eby mieç pewnoÊç, ˝e w przyszłoÊci ju˝ si´ nie powtórzà. Wcià˝ podtrzymuje pani zdanie, ˝e lepiej radzi sobie bez trenera? – Teraz, po tylu pora˝kach z rz´du, oczywiÊcie łatwo powiedzieç: „Zatrudnij trenera”. Ale tak jak mówiłam, przychodzà wzloty, przychodzà upadki. Nikt tego nie sugerował, kiedy miałam za sobà szeÊç wspaniałych miesi´cy sezonu i dokonałam tego sama. Nigdy nie chciałam ˝adnego trenera, wr´cz nie znalazłam odpowiedniej osoby. Uwa˝am, ˝e sama znam siebie najlepiej. Takà decyzj´ podj´łam przed poprzednim sezonem, by spróbowaç przejÊç przez najbli˝szy samodzielnie. Troch´ to zdradliwe, bo po szeÊciu niesamowitych miesiàcach przyszła gorsza cz´Êç. Po zakoƒczeniu sezonu zwracam uwag´ na ranking. Nie pami´tam, jaki był na poczàtku, ale widz´, jaki jest teraz. To chyba doÊç pozytywna poprawka. Postaram si´ o dobre posuni´cia, postaram si´ wcià˝ rozwijaç i zobacz´, czy potrzebuj´ jeszcze kogoÊ w moim zespole.

Czyli rok 2018 rozpocznie pani tak˝e bez trenera? – Nie wiem. Jeszcze si´ nad tym zastanawiam. Znam ju˝ przyczyny, dlaczego ta druga cz´Êç sezonu nie była tak udana. Starałam si´ rozwiàzaç problemy, wcià˝ poprawiaç, wróciç tam, gdzie uwa˝ałam, ˝e powinnam byç. Wiedzieç – to jedno, ale znów graç z powodzeniem – to jest najtrudniejsze. Majàc trenera, mo˝na poznaç opini´ kogoÊ patrzàcego z boku. Wcià˝ to jednak ja musz´ graç lepiej. Zobacz´, mam na podj´cie tej decyzji jeszcze troch´ czasu. Wzloty i upadki sà w sporcie naturalne. Czy jednak upadki, im wy˝ej si´ zajdzie, tym bardziej bolà? – Dlaczego miałoby tak byç? Nie, nie do koƒca. MyÊl´, ˝e trudniej jest, kiedy grasz w ni˝szych, gorszych turniejach. Upadki nie dajà szansy przetrwania, tak to okreÊl´; pójÊcia w gór´. Nie zamierzam oskar˝aç samej siebie albo si´ u˝alaç. Jestem jedenastà tenisistkà Êwiata. Sà du˝o gorsze miejsca, du˝o gorsze rzeczy dziejà si´ w ˝yciu. Wiem, ˝e ka˝dego dnia daj´ z siebie 100, nawet 150 albo 200. Niczego nie ˝ałuj´; wiem, ˝e wszystko robi´ profesjonalnie. W pełni koncentruj´ si´ na pracy, rozwoju, wyst´pach. Kiedy umysł si´ temu poÊwi´ca, nie czujesz si´ zraniony. Takie jest po prostu ˝ycie, taki jest sport. WczeÊniej ni˝ sukcesami w singlu mogła si´ pani pochwaliç osiàgni´ciami w deblu. Czy to poniekàd przygotowało panià mentalnie na Top 10? – OczywiÊcie! Od pierwszego dnia na korcie byłam singlistkà i zawsze moje cele wiàzały si´ z singlem. Ale te˝ od pierwszego dnia dorastałam w kulturze, w której zamiast treningu gra si´ w debla, a grajàc debla, çwiczy si´


30-31_MLADENOVIC:Layout 1 18-01-17 11:32 Page 31

singla. Nie mam jednak zamiaru odcinaç si´ do wspaniałych wyników, które osiàgn´łam w przeszłoÊci w deblu. Na pewno bardzo mi pomógł si´ rozwinàç, ale tak˝e prze˝yç przepi´kne chwile. A to coÊ wyjàtkowego w karierze, wielkie tytuły, przede wszystkim ten wielkoszlemowy. Po trzecie, nawet jeÊli mówimy o deblu, zdobywasz doÊwiadczenie. To czasami na wag´ złota: stoisz, serwujesz po wielkoszlemowe mistrzostwo, a ju˝ w deblu zmierzyłeÊ si´ z tà presjà, tymi prze˝yciami, jesteÊ o nie bogatszy, dojrzalszy. Nie musi ci si´ powinàç par´ razy noga w singlu, nim si´ przekonasz, z czym to si´ je. Byłam wi´c w pełni przygotowana. Nawet w przeszłoÊci, kiedy zajmowałam słabsze miejsca w rankingu, pi´çdziesiàte, czterdzieste, trzydzieste, ka˝dego roku pokonywałam tenisistki z Top 10. Wiedziałam, ˝e staç mnie na to, potrzebowałam tylko czasu, pracy. Wierzyłam... A ka˝dy w innym tempie dochodzi do swojego szczytu. Nale˝y pani do nielicznych osób w Êwiecie tenisa, które zawsze mówià to, co myÊlà... – Sàdz´, ˝e to wa˝ne, bardzo wa˝ne, by wszyscy sportowcy zachowywali swój charakter, nie przypominali maszyn. OczywiÊcie, wszyscy wiemy, jak odpowiadaç na pytania. Kiedy mamy inne zdanie, czasami staramy si´ troch´ unikaç trudnego tematu. Ale tak długo, jak darzysz innych szacunkiem... A ja darz´, nigdy nikogo nie obra˝am, nie oczerniam. Tak, czasami mówisz to, co myÊlisz; to, co wià˝e si´ z wartoÊciami, które wyznajesz, sprawami, o które walczysz, które si´ dla ciebie liczà. Tak, jestem nieugi´ta. Kiedy coÊ ma dla ciebie znaczenie, nie powinieneÊ milczeç, ale z zachowaniem szacunku dla innych ludzi.

Jednym pani zdanie mo˝e si´ podobaç, drugim – zdecydowanie nie. Pewnie przekonuje si´ pani o tym choçby w mediach społecznoÊciowych. – Tak, ale mówiàc szczerze, w ogóle si´ tym nie przejmuj´. Taka jestem. Cała ja. Nie wszyscy b´dà mnie kochaç. Ka˝dy ma swoje zdanie. A jeÊli ktoÊ siedzi cicho, chce, ˝eby wszyscy go lubili, tak naprawd´ go nie ma, nie istnieje. O tym mówiłam, wspominajàc o robotach, maszynach. Ka˝dego szanuj´, ale jestem sobà. Mediów społecznoÊciowych czy hejterów nie bior´ do siebie. My wszystkie, wszyscy zawodnicy, spotykamy si´ z tym niezale˝nie od wyniku. Czasami nawet gdy wygrasz mecz...

Nie dotyka mnie to za bardzo. Wiem, kim jestem. Najwa˝niejsi sà ludzie, którzy ci´ otaczajà. Zza ekranu telewizora łatwo krytykowaç. Tylko po co to robiç? Czuje pani smutek z powodu rozstania z Caroline Garcià? Pi´kne chwile razem prze˝yłyÊcie, wygrywajàc wspólnie Roland Garros.

– Tak czasem si´ dzieje. Wiele zawodniczek si´ rozdziela. WłaÊciwie nie odczuwam smutku. To było dobre doÊwiadczenie, wywalczyłyÊmy wielkie tytuły, prze˝yłyÊmy wzruszajàce chwile. W lutym zdecydowała si´ to zakoƒczyç. W najmniejszym stopniu nie jestem z tego powodu smutna. Nie wiem, co powiedzieç... Tak si´ zdarza. Tylko ˝e skoƒczyło si´ po najzwyklejszej wiadomoÊci z telefonu. Nic poza tym, ˝adnej ludzkiej rozmowy. Tak byłoby przyjemniej: „Hej, dobra robota, za nami wspaniałe chwile, ale z tego czy tamtego powodu podj´łam takà decyzj´”. Wysłuchałabym i na pewno zrozumiała: „Wolisz skoƒczyç? Okej, dzi´ki, uÊciÊnijmy sobie dłonie, to była wspaniała przygoda”. Âwiat si´ na tym nie koƒczy. Nie chce graç ju˝ debla albo znalazła sobie innà partnerk´ – w porzàdku. Chodzi o sposób, w jaki do tego doszło. Ale nie przejmuj´ si´ tym, id´ dalej. To działo si´ w lutym – spójrzcie, jak póêniej grałam. To naprawd´ nie miało wi´kszego wpływu. Jej wybór, tak bywa...

1 (109) 2018 | TENISklub |

31


32-33_RANKINGI ATP i WTA:Layout 1 18-01-17 11:52 Page 32

Rankingi ATP i WTA

ATP Entry

z 18 grudnia 2017 1. Rafael Nadal, ESP

10645

1

9

2. Roger Federer, SUI

9605

2

16

3. Grigor Dimitrow, BUL

5150

3

17

4. Alexander Zverev, GER

4610

4

24

5. Dominic Thiem, AUT

4015

5

8

6. Marin Czilić, CRO

3805

6

6

7. David Goffin, BEL

3775

7

11

8. Jack Sock, USA

3165

8

23

9. Stan Wawrinka, SUI

3150

9

4

2615

10

30 38

10. Pablo Carreno-Busta, ESP 11. Juan Martin del Potro, ARG

2595

11

12. Novak Dżoković, SRB

2585

12

2

13. Sam Querrey, USA

2535

13

31

14, Kevin Anderson, RSA

2480

14

67

15. Jo-Wilfried Tsonga, FRA

2320

15

12

16. Andy Murray, GBR

2290

16

1

17. John Isner, USA

2265

17

19

18. Lucas Pouille, FRA

2235

18

15

19. Tomasz Berdych, CZE

2095

19

10

20. Roberto Bautista-Agut, ESP

2015

20

14

21. Nick Kyrgios, AUS

2010

21

13

22. Kei Nishikori, JPN

1885

22

5

23. Albert Ramos-Vinolas, ESP

1845

23

27

24. Milos Raonic, CAN

1795

24

3

25. Gilles Muller, LUX

1695

25

34

26. Diego Schwartzman, ARG

1675

26

52

27. Fabio Fognini, ITA

1670

27

49

28. Adrian Mannarino, FRA

1635

28

60

29. Philipp Kohlschreiber, GER

1440

29

32

30. Damir Dżumhur, BIH

1391

30

77

123. Jerzy Janowicz

484

121

282

198. Kamil Majchrzak

260

200

281

238. Hubert Hurkacz

220

237

384

434. Paweł Ciaś

86

447

582

489. Michał Przysiężny

72

465

426

556. Maciej Rajski

54

556

902

619. Andrzej Kapaś

43

610

500

719. Michał Dembek

28

726

900

748. Adam Chadaj

25

742

1505

770. Maciej Smoła

24

779

994

W kolejnych rubrykach: aktualne miejsce w rankingu, imi´ i nazwisko, liczba punktów, miejsce w rankingu 4 oraz 52 tygodnie temu

32 | TENISklub | 1 (109) 2018

Dwaj najlepsi debliści świata

Te pytania muszą paść! an z telewizji zadzwonił do Wojciecha Fibaka. Telefonował dwa razy. Pierwszy, aby umówiç si´ na rozmow´ o historycznym wyczynie Łukasza Kubota; drugi, aby odwołaç nagranie, poniewa˝ okazało si´, ˝e polski mistrz Wimbledonu jednak nie zostanie (przynajmniej w 2017 roku) współliderem indywidualnego rankingu deblistów ATP. Nieporozumienie wzi´ło si´ z jednego tweeta. KtoÊ chciał dobrze i jeszcze w trakcie Nitto ATP Finals w Londynie napisał, ˝e nazajutrz po turnieju koƒczàcym sezon ranking deblowy b´dzie miał dwóch liderów. Z Twittera wieÊç dotarła do u˝ytkowników Facebooka i innych mediów społecznoÊciowych. Ten ktoÊ nie wszystko jednak sprawdził, czegoÊ nie doczytał albo coÊ przegapił, bo gdy nadszedł poniedziałek, Kubot był na drugim miejscu za Marcelo Melo, chocia˝ obaj uzbierali przez rok tyle samo punktów. Zdarzało si´, ˝e w przypadku jednakowego dorobku punktowego obaj tenisiÊci, bracia Bryanowie, byli klasyfikowani na pierwszym miejscu – ostatni raz 19 paêdziernika 2015 roku. W kolejnym turnieju – w Wiedniu – Mike zagrał w parze ze Steve’em Johnsonem (Bob nabawił si´ drobnej kontuzji i zrobił sobie tydzieƒ wolnego) i odpadł w pierwszej rundzie. Punktów mu wi´c nie przybyło, ale w bilansie pojawił si´ 23. turniej, który – wobec 22 startów brata-bliêniaka – zepchnàł Mike’a na drugà pozycj´. Z tego samego powodu – mimo identycznego utargu punktowego – nie mo˝na było sklasyfikowaç Kubota i Melo na pierwszym miejscu

P


32-33_RANKINGI ATP i WTA:Layout 1 18-01-17 11:52 Page 33

ex aequo. W sezonie 2017 Polak dwukrotnie zagrał z innymi partnerami – w Brisbane z Ivanem Dodigiem i w Barcelonie z Mischà Zverevem, natomiast Brazylijczyk tylko raz – w Shenzhen z Alexandrem Zverevem. W tym miejscu warto wyjaÊniç, ˝e do bilansu ostatnich 52 tygodni obligatoryjnie wliczane sà wyniki wszystkich 4 imprez wielkoszlemowych i 8 turniejów rangi ATP World Tour Masters 1000, jeÊli dany zawodnik został rozlosowany w głównej drabince (od 2018 b´dzie wyjàtek od tej reguły, ale nie komplikujmy wywodu) oraz 6 jego najlepszych wyników w pozostałych zawodach, niezale˝nie od ich kategorii. Zdobycze Kubota z Brisbane i Barcelony były zbyt małe, aby wpłynàç na jego dorobek punktowy widoczny w rankingu. Zadziałał natomiast punkt regulaminu mówiàcy, ˝e jeÊli dwóch lub wi´cej graczy ma identycznà liczb´ punktów, to o wy˝szym miejscu decyduje kolejno: – mniejsza liczba rozegranych turniejów – wi´ksza suma punktów zdobytych w turniejach Wielkiego Szlema, ATP World Tour 1000 i Nitto ATP Finals – najwi´ksza liczba punktów zdobytych w jednym turnieju (i ewentualnie drugi, trzeci itd. najlepszy wynik punktowy) Nijak wi´c Kubot nie mógł zrównaç si´ z Melo miejscami, choç mieli tyle samo punktów.

Ranking deblowy na zakończenie sezonu 2017 1. Marcelo Melo, BRA 2. ŁUKASZ KUBOT 3. Henri Kontinen, FIN 4. John Peers, AUS 5. Ivan Dodig, CRO 6. Nicolas Mahut, FRA 7. Jean-Julien Rojer, NED 8. Horia Tecau, ROU 9. Jamie Murray, GBR 10. Bruno Soares, BRA … 2. Łukasz Kubot 40. Marcin Matkowski 143. Tomasz Bednarek 187. Grzegorz Panfil 200. Mateusz Kowalczyk 328. Hubert Hurkacz 352. Karol Drzewiecki 376. Adrian Andrzejczuk 386. Maciej Smoła 397. Kamil Majchrzak

9220 9220 8540 8540 5550 5535 5130 5070 4980 4980 9220 1765 536 356 326 173 160 145 140 137

8 24 7 9 13 1 27 19 4 3 24 36 163 370 127 702 719 584 950 381

WTA Entry

z 18 grudnia 2017 1. Simona Halep, ROU

6175

1

2. Garbine Muguruza, ESP

6135

2

4 7

3. Caroline Wozniacki, DEN

6015

3

19

4. Karolina Pliszkova, CZE

5730

4

6

5. Venus Williams, USA

5597

5

17

6. Elina Switolina, UKR

5500

6

14

7. Jelena Ostapenko, LAT

5010

7

44

8. Caroline Garcia, FRA

4385

8

24

9. Johanna Konta, GBR

3610

9

10

10. CoCo Vandeweghe, USA

3258

10

36

11. Kristina Mladenovic, FRA

2935

11

42

12. Swietłana Kuzniecowa, RUS

2856

12

9

13. Sloane Stephens, USA

2802

13

35

14. Julia Goerges, GER

2655

14

53

15. Anastazja Pawluczenkowa, RUS

2485

15

27

16. Anastasija Sevastova, LAT

2475

16

34

17. Ashleigh Barty, AUS

2236

17

274

18. Jelena Wiesnina, RUS

2220

18

16

19. Madison Keys, USA

2213

19

8

20. Magdalena Rybarikova, SVK

2141

20

154

21. Angelique Kerber, GER

2121

21

1

22. Serena Williams, USA

2030

22

2

23. Barbora Strycova, CZE

2025

23

20

24. Daria Kasatkina, RUS

1950

24

26

25. Daria Gavrilova, AUS

1865

25

25

26. Dominika Cibulkova, SVK

1860

26

5

27. Shuai Peng, CHN

1765

27

23

28. AGNIESZKA RADWAŃSKA

1715

28

3

29. Petra Kvitova, CZE

1653

29

11

30. Lucie Szafarzova, CZE

1650

30

62

1715

28

3

860

72

96

28. Agnieszka Radwańska 72. Magda Linette 163. Magdalena Fręch

360

172

293

W kolejnych rubrykach: miejsce w rankingu z 18 grudnia 2017, imi´, nazwisko

315. Katarzyna Piter

146

364

242

i liczba punktów oraz miejsce w rankingu z 19 grudnia 2016

425. Marta Leśniak

86

448

NR

517. Paula Kania

59

513

254

521. Urszula Radwańska

58

517

257

522. Katarzyna Kawa

58

524

411

551. Maja Chwalińska

49

604

728

729. Iga Świątek

25

716

850

JeÊli udało si´ nam wszystko sprawdziç i tym razem to my czegoÊ nie przegapiliÊmy, to Wojciech Fibak jednak odpowie na pytania, które wiszà w powietrzu od listopada. Wystarczy, ˝e Łukasz Kubot nie zagra w Brisbane, a wtedy zostanie samodzielnym (!) liderem indywidualnego rankingu ATP w deblu. I on, i Marcelo Melo b´dà mieli po 24 turnieje. 23 rozegrali razem, a j´zyczkiem u wagi stanie si´ ten ostatni – Polak zdobył w Barcelonie 90 punktów, a Brazylijczyk w Shenzhen tylko 45. Oby do 8 stycznia 2018 roku!

Foto AFP / East News

W kolejnych rubrykach: aktualne miejsce w rankingu, imi´ i nazwisko, liczba punktów, miejsce w rankingu 4 oraz 52 tygodnie temu

1 (109) 2018 | TENISklub |

33


34-40_FYRSTENBERG:Layout 1 18-01-17 11:55 Page 34

Rozmowa „Tenisklubu”

Ostatni autograf Kiedy Mariusz Fyrstenberg został po raz pierwszy wpisany na listę klasyfikacyjną ATP, otwierał ją 27-letni Pete Sampras, a najlepszy w Polsce był o rok młodszy od Amerykanina Bartłomiej Dąbrowski. Trzy tygodnie wcześniej Lindsay Davenport po raz pierwszy została liderką rankingu WTA. Od tamtego dnia minęło 19 lat i kilka tygodni – zależy, kiedy to czytacie. Tekst Artur St. Rolak | Foto Adam Nurkiewicz / Mediasport

34 | TENISklub | 1 (109) 2018


34-40_FYRSTENBERG:Layout 1 18-01-17 11:56 Page 35

ariusz Fyrstenberg uznał, ˝e zawodowego grania – bo przecie˝ nie tenisa w ogóle – ju˝ wystarczy. W lutym 2017 roku awansował do półfinału turnieju debla w Sofii. Na „do widzenia” w pierwszej rundzie wyeliminował swego długoletniego partnera Marcina Matkowskiego (7:6, 6:7, 16-14!), czym sprawił sobie sporà frajd´. 14 sierpnia po raz ostatni znalazł si´ na liÊcie rankingowej ATP (na 155. miejscu), a miesiàc póêniej organizatorzy challengera Pekao Szczecin Open wyprawili mu na korcie imprez´ po˝egnalnà. Karier´ skoƒczył, ale czasu wcale mu z tego powodu nie przybyło. Telefon odebrał nie od razu, bo był na spotkaniu. Potem jego numer był zaj´ty. Gdy wreszcie umówiliÊmy si´ na kaw´, musieliÊmy zmieniç termin i miejsce, bo w ostatniej chwili coÊ mu wypadło. W koƒcu si´ udało. Przyszedł, przywitał si´ i od razu zastrzegł, ˝e mamy tylko godzin´. No, mo˝e ciut wi´cej, ale bez przesady, bo b´dzie si´ Êpieszył do siłowni.

M

Terminal

Dobrze, niech trenuje. Przecie˝ niedługo Êwi´ta, wi´c musi byç w formie. O tej porze roku cz´sto, choç tylko na chwil´, zamieniał rakiet´ na siekier´. Choinka tego wymagała. Traktował jà z forhendu, oczywiÊcie lewà r´kà, dopóki drzewko nie zmieÊciło si´ w stojaku. – Wigili´ i pierwszy dzieƒ Bo˝ego Narodzenia zawsze sp´dzałem w domu z rodzinà, ale sylwestra ju˝ nie, bo cz´sto wyje˝d˝aliÊmy na turnieje drugiego dnia Êwiàt. Bardziej ni˝ siebie samego było mi ˝al pilotów i stewardes, którzy musieli lataç akurat wtedy. Bo kiedy człowiek jest skoncentrowany na tenisie i pogoni za punktami, to zapomina, jak bardzo rodzinne sà to Êwi´ta. Zdarzało mu si´ sp´dzaç sylwestra w niemal pustym samolocie wÊród zupełnie obcych ludzi, bo Marcin Matkowski – dopóki nie przeprowadził si´ do Warszawy – zwykle dolatywał na pierwszy turniej sezonu innà trasà. Bywało, ˝e Fyrstenberg zabierał w takà podró˝ ˝on´ (niedawno obchodzili 10. rocznic´ Êlubu), ale w sumie rzadko, bo z Kataru, a tym bardziej z Australii, mogłaby nie zdà˝yç na dziewiàtà rano do pracy w Warszawie.

1 (109) 2018 | TENISklub |

35


34-40_FYRSTENBERG:Layout 1 18-01-17 11:56 Page 36

Rozmowa „Tenisklubu”

Wspomnienia z kilkunastu tenisowych sylwestrów troch´ si´ zacierajà, daty si´ mylà, ale coÊ tam da si´ jednak wygrzebaç z pami´ci. Fyrstenberg zastrzega, ˝e ju˝ nie wie, w którym dokładnie to było roku, ale opowiada o tym, jakby zdarzyło si´ wczoraj. We trójk´ – on z ˝onà i Matkowski – lecà do Kataru z przesiadkà w Emiratach. Zaraz startuje ostatni tego dnia samolot z Dubaju do Dohy, a słu˝by graniczne wykryły w wizie Marcina jakiÊ błàd. – Trzymali go trzy dni. ˚eby nie zostaç w jednych d˝insach i koszulce, kupował sobie na lotnisku jakieÊ ciuchy. O drugiej w nocy zadzwoniłem do dyrektora turnieju, ˝eby coÊ przyÊpieszyç. OczywiÊcie go obudziłem, wi´c był wÊciekły. PomyÊlałem nawet, ˝e Marcin ju˝ w ogóle nie dostanie tej wizy. Na kortach wszyscy mnie o niego pytali, a ja Êciemniałem, ˝e przecie˝ przed chwilà trenował. W koƒcu doleciał... W pierwszej rundzie pokonaliÊmy Levinsky’ego i Czermaka i był to jeden z dwóch meczów, jakie kiedykolwiek tam wygraliÊmy – wspomina Fyrstenberg i ˝artuje, ˝e gdyby cz´Êciej jego partner zostawał na lotnisku jak Tom Hanks w „Terminalu”, to byç mo˝e odnieÊliby jeszcze wi´cej sukcesów. Pierwsze tango w Paryżu

Sukcesy rosły razem z nimi i ich marzeniami. Pierwszym wspólnym celem Mariusza i Marcina był awans na igrzyska w Atenach w 2004 roku. Polski Komitet Olimpijski postawił im warunek: łàczny ranking musi byç równy lub mniejszy ni˝ 100. To był w pierwszym secie zacz´li Êpiewaç bardzo wa˝ny moment w karierze wspólnej i ka˝dego z osobna – gdyby „Nic si´ nie stało, Polacy, nic si´ nie stało!”. Albo nie wiedzieli, ˝e b´dzie si´ nie zakwalifikowali, Matkowski jeszcze jeden set, albo byli za bardzo wróciłby do Stanów na studia, a Fyrpijani. Ale mili. stenberg musiałby szukaç innego partnera. Udało si´ i pojechali do Grecji. Nieco wczeÊniej spełniły si´ inne z ich marzeƒ. Po zdobyciu tytułu w Sopocie Przegrali ju˝ w pierwszej rundzie – (2003) chcieli udowodniç, przede z nie byle kim, bo Rogerem Federerem i Yvesem Allegro – ale ju˝ wiedzieli, wszystkim samym sobie, ˝e potrafià wygrywaç tak˝e bez „dzikiej karty” co chcà dalej robiç. i nie tylko u siebie. Zrobili to w lutym – GraliÊmy na ostatnim korcie, za płow Sao Paulo, a w maju, w Pary˝u, tem było ju˝ morze. Wiało tak, ˝e odwreszcie zadebiutowali w Wielkim wołano regaty ˝eglarzy, ale nie nasz Szlemie. Wreszcie, bo w styczniu przemecz. Pami´tam jak podrzucałem piłk´ lecieli si´ do Melbourne na pi´knà, do serwisu i spadała mi daleko za pleale nietanià wycieczk´. Jeszcze pi´ç cami. Wtedy z bliska zrozumiałem, na minut przed zamkni´ciem listy zgłoszeƒ czym polega kunszt Rogera. Wszystko byli w turnieju, ale przyszedł Luis trafiał lekko, jednak niesamowicie czyHorna i dopisał kilka par. Polacy sto. No i kibice... Przy stanie 2:5

36 | TENISklub | 1 (109) 2018

Marcin Matkowski i Mariusz Fyrstenberg egzamin tenisowej dojrzałości zdali w Sopocie

znaleêli si´ na pierwszym miejscu poni˝ej kreski. – Pami´tam, jak Leszek Bieƒkowski, nasz ówczesny trener, stał blady pod Êcianà. Na kartce w kratk´, wyrwanej z jakiegoÊ zeszytu, ołówkiem napisał do Craiga Tileya, dyrektora Australian Open, proÊb´ o „dzikà kart´”. Argument, ˝e „jesteÊmy od Wojtka Fibaka”, nie pomógł. Nie wiem nawet, czy kartka trafiła do Tileya. Wielkoszlemowy debiut na Roland Garros wypadł co najmniej obiecujàco. Dwa wygrane mecze i awans do 1/8 finału to ju˝ było coÊ. Postawili sobie kolejne zadanie – pokonaç Boba i Mike’a Bryanów. Dopi´li tego po


34-40_FYRSTENBERG:Layout 1 18-01-17 11:56 Page 37


34-40_FYRSTENBERG:Layout 1 18-01-17 11:56 Page 38

Rozmowa „Tenisklubu”

Nowy etap życia – mniej potu, więcej pudru

czterech pora˝kach i przy bilansie setów 0-8. Po raz pierwszy poradzili sobie z bliêniakami w 2008 roku w Pary˝u w turnieju z serii Masters 1000. W sumie pokonali Amerykanów siedmiokrotnie, a 19 razy z nimi przegrali. Dawno temu w Ameryce

Kiedy wygrywa si´ z najlepszymi na Êwiecie, poprzeczk´ trzeba sobie podnosiç. I tak Fyrstenberg i Matkowski wzi´li na celownik ATP World Tour Finals – turniej, który wraz ze sponsorem tytularnym zmieniał nazw´, ale w ÊwiadomoÊci kibiców pozostał jako Masters dla oÊmiu czołowych singlistów i oÊmiu par deblowych. Polski team zakwalifikował si´ do niego szeÊç razy, w tym czterokrotnie rok po roku (2006, 200811 i 2013). To znakomity dowód na to, ˝e z „Frytkà” i „Matkà” musieli si´ liczyç naprawd´ wszyscy. W bogatej kolekcji tytułów i osiàgni´ç zabrakło tylko mistrzostwa Wielkiego Szlema. Zaledwie dwa lata po pierwszej podró˝y do Melbourne Fyrstenberg i Matkowski awansowali do półfinału Australian Open. Odpadli po pora˝ce z Martinem Dammem i Leanderem Paesem.

38 | TENISklub | 1 (109) 2018

Pi´ç i pół roku póêniej w Nowym Jorku poszli krok dalej. Z Juergenem Melzerem i Philippem Petzschnerem przegrali bardzo wyraênie, ale do dziÊ ten finał US Open wspominajà z niesmakiem. DebliÊci majà na korcie swojà etykiet´, którà w ra˝àcy sposób naruszył wtedy Niemiec, nie przyznajàc si´, ˝e odbił piłk´ nie rakietà, lecz ciałem. Wyniku by nie zmienił, a twarzy by nie stracił. Byli êli na Petzschnera, Matkowski długo nie podawał mu r´ki. Finałów, nawet przegranych, Wielkiego Szlema i turnieju Masters nie b´dzie si´ jednak wstydził ˝aden tenisista. Fyrstenberg te˝ uÊmiecha si´ na ich wspomnienie, ale obiecywał sobie jeszcze wi´cej: – Nawet Roger Federer mo˝e uwa˝aç, ˝e nie osiàgnàł wszystkiego, co mógł. Brakuje mi przede wszystkim zwyci´stwa wielkoszlemowego. Naszym zdaniem wygraliÊmy za mało turniejów, mniej wi´cej jednà trzecià finałów, do których awansowaliÊmy. Dokładnie 18 z 44. Troch´ lepiej ni˝ z grubsza oszacował, bo prawie 41 procent, ale niedosyt pozostał. Podobnie po çwierçfinałach Wielkiego Szlema. W tej fazie turnieju cz´sto wpadali na czołowe pary Êwiata. Przegrywali nie

dlatego, ˝e byli zadowoleni z tego, co do tej pory osiàgn´li, lecz chcieli jeszcze wi´cej. Nadmierna presja nie pozwalała im pokazaç pełni umiej´tnoÊci. Chłopcy z ferajny

Czego, poza tym, zabrakło, aby Mariusz Fyrstenberg mógł, jak na przykład Łukasz Kubot, wygraç turniej Wielkiego Szlema? – Wiadomo, ˝e najłatwiej zwaliç na partnera – odpowiada „Frytka” ze Êmiechem, ale szybko powa˝nieje. – Na pewno brakowało umiej´tnoÊci. Doskonale znam swoje słaboÊci: return z bekhendu, drugi serwis, za mało ryzykowny i czasem zbyt łatwy do przełamania... No i ta zbyt du˝a presja. Najdłu˝ej grał w parze z Marcinem Matkowskim, ale kilka razy decydowali si´ na krótszà lub dłu˝szà separacj´. Powodem – zapewnia Fyrstenberg – były wyłàcznie wyniki słabsze od oczekiwaƒ. Ciekawe, jak to si´ odbywało? Jak dochodziło do tych rozstaƒ: spokojnie czy po kłótni? Kto rzucał propozycj´, kto decydował? – Zwykle ustalaliÊmy, ˝e jeÊli na przykład w najbli˝szych trzech tygodniach niczego nie osiàgniemy, to spróbujemy


34-40_FYRSTENBERG:Layout 1 18-01-17 11:56 Page 39

Do pełni szczęścia zabrakło awansu do Grupy Światowej Pucharu Davisa

inaczej. W sprawach strategicznych zawsze byliÊmy zgodni i mo˝e dlatego wytrzymaliÊmy razem dwanaÊcie lat z przerwami. Marcin rzadko ust´puje, ale w tych sprawach zwykle szedł na kompromis. A o drobiazgi kłóciliÊmy si´ praktycznie codziennie. W podobnych okolicznoÊciach ich „rozwody” si´ koƒczyły: gdy obu nie szło z nowymi partnerami lub szło gorzej ni˝ przypuszczali. Szcz´Êcie w nieszcz´Êciu, ˝e tak˝e osobno nie szło im cz´sto mniej wi´cej w tym samym czasie. Wtedy wystarczało jedno słowo i znów grali razem, zwykle du˝o lepiej ni˝ przed rozstaniem. – Bardzo dobrym partnerem był Maks Mirny. Niby trywialne, ale to goÊç, który absolutnie wyjàtkowo powa˝nie podchodzi do tenisa. Dla niego celem nadrz´dnym jest wygranie meczu. Maks zawsze wspiera partnera na korcie, nigdy nie patrzy tylko na własny interes. Podobnie Colin Fleming. A ksià˝k´ mo˝na by napisaç o wspólnej grze z Fogninim. Pami´tam, jak walczyliÊmy z Ernestsem Gulbisem i Michaiłem Ju˝nym, chyba w Toronto. Fabio zaczepił ich przy pierwszej zmianie stron, po˝artował z nimi, a od jednego nawet po˝yczył frotk´, bo zapomniał... Zaczàłem si´ zastanawiaç, w co si´ wpakowałem, a on po trzech gemach tłumaczy mi, ˝e to tylko Êciema. Wtedy zrozumiałem, ˝e te wszystkie jego uÊmieszki były jedynie na pokaz. Sami swoi

Znaczàcà cz´Êç jego sportowego ˝ywota zajmuje Puchar Davisa. 14 sezonów, 29 wyst´pów w deblu (bilans 22-7) i 14 w singlu (7-7), a na koniec zasłu˝ona nagroda Davis Cup Commitment od ITF. Wszystko pi´knie, zabrakło tylko awansu do Grupy Âwiatowej. Ostatni raz Fyrstenberg zagrał w reprezentacji w 2014 roku w Warszawie przeciwko Chorwacji (razem z Matkowskim zdobył jedyny punkt dla Polski). – KtoÊ musiał najpierw awansowaç z Grupy III do II, a potem z II do I. Awans do Grupy Âwiatowej oglàdałem z boku, ale chyba i ja mam w nim swojà cegiełk´. To było ju˝ poza mnà, bo jeÊli człowiek nie jest w pełni zdrowy, to zamiast pomóc, tylko osłabi dru˝yn´.

OczywiÊcie zdarzały mu si´ wpadki (a raczej im, bo było ich przecie˝ dwóch), ale nie miały wpływu na koƒcowy wynik. JeÊli punkt deblistów był na wag´ zwyci´stwa, zdobywali go zwykle Polacy. Mariusz najch´tniej wraca myÊlami do meczu, paradoksalnie, singlowego. W 2004 roku w Livorno Polska grała z Włochami o awans do bara˝y Grupy I Strefy Euro-Afrykaƒskiej. Po czterech spotkaniach było 2:2, o zwyci´stwie miało rozstrzygnàç piàte. Fyrstenberg, wówczas 630. singlista Êwiata, miał piłki meczowe w pojedynku z Potito Starace, sklasyfikowanym o 548 miejsc wy˝ej. Przegrał, ale wspomnienia zostały. Jego druga pami´tna singlowa „legenda” to rozegrany rok póêniej w I rundzie

jedynego naszego turnieju z cyklu ATP Tour mecz z Carlosem Moyà. Uwielbiany przez sopockà publicznoÊç (zwłaszcza jej pi´kniejszà połow´) hiszpaƒski gwiazdor wyraênie zlekcewa˝ył grajàcego z „dzikà kartà” deblist´, który w singlu praktycznie ju˝ wówczas nie wyst´pował (w Êwiatowym rankingu był na… 1469. miejscu). W efekcie mistrz Roland Garros 1998 wygrał 6:7, 6:3, 7:5, b´dàc dwie piłki od pora˝ki. Pierwszy w karierze turniej ATP Fyrstenberg i Matkowski wygrali w czasach, kiedy z Polski na Wielkie Szlemy jeêdzili tylko dziennikarze i ewentualnie juniorzy. Kiedy, jako debiutanci w turnieju tej rangi, przeszli rund´ na Roland Garros, tenis nagle wrócił do mediów. Po ich drugim zwyci´skim

1 (109) 2018 | TENISklub |

39


34-40_FYRSTENBERG:Layout 1 18-01-17 11:56 Page 40

Rozmowa „Tenisklubu”

Wielu szanujàcych si´ tenisistów prawie prosto z kortu przenosi si´ na pole golfowe. Fyrstenberg zdziera ju˝ drugi komplet kijów, wreszcie dopasowanych do jego wzrostu i umiej´tnoÊci. Nie mo˝na wykluczyç, ˝e kolorowe magazyny za rok albo dwa zapewnià mu wi´kszoÊç popularnoÊç ni˝ „Tenisklub” przez kilkanaÊcie lat. Wreszcie te˝ mo˝e gdzieÊ pojechaç z ˝onà, a bez Marcina Matkowskiego. Zdarzało si´, ˝e na niektóre turnieje zabierał Mart´, ale był przecie˝ w pracy. Film o Bjoernie Borgu dobrze pokazuje, jak zdenerwowani potrafià byç wtedy tenisiÊci. – Najbardziej stresujàce sà pierwsze mecze. Przyznaj´, ˝e i ja bywałem opryskliwy – mówi Mariusz. Najpowa˝niejszy pomysł – taki, któremu powinno kibicowaç całe Êrodowisko tenisowe – to turniej w Sopocie. Fyrstenbergowi marzy si´, aby do Polski znów przyje˝d˝ali czołowi gracze Êwiata. Na poczàtek mo˝e to byç challenger, ale to tylko etap do powrotu ATP World Tour. – Chciałbym zostaç i właÊcicielem, i dyrektorem sportowym takiego turnieju – zapowiada Fyrstenberg i dodaje, ˝e to wcale nie musi byç zbyt odległa przyszłoÊç.

meczu wszyscy chcieli mieç z nimi wywiad. Czy po latach tłustych – tak˝e dzi´ki „Frytce” i „Matce” – nie grozi nam powrót do tych bardzo chudych? – Dziwi´ si´, ˝e ten najlepszy okres w historii tenisa – nie mówi´ o nas, lecz o Agnieszce i Uli, Łukaszu, Jurku, Michale...; trzech Polaków było jednoczeÊnie w pierwszej setce rankingu singlowego, a Polska w Grupie Âwiatowej Pucharu Federacji i Pucharu Davisa – został zmarnowany. Za tymi, których wymieniłem, nie ruszyła fala młodych tenisistów. Mo˝e jest jeszcze za wczeÊnie, ale to jednak smutne. Najgorsze jest jednak to, ˝e nadal nie powstało krajowe centrum treningowe. Życie jest piękne

Fyrstenberg zapowiadał, ˝e b´dzie grał, dopóki zdrowie pozwoli. Trzeba wi´c dopytaç, czy faktycznie nie pozwoliło, czy raczej PESEL – zaczynajàcy si´ od cyfr 8 i 0 – po prostu o sobie przypomniał. A mo˝e ˝ona miała ju˝ doÊç jego (Mariusza, nie PESEL-u) ciàgłej nieobecnoÊci w domu? – Marta nigdy nie robiła problemów, zawsze była dla mnie wsparciem. Zawiodło zdrowie. Przez ostatnie dwa lata m´czyłem si´ z mi´Êniami brzucha i barkiem, ale grałem. MyÊl´, ˝e i tak o rok za długo. Pod koniec ostatniego sezonu grałem w jakimÊ challengerze. Wrzucili nas pod balon, gdzie przyszło ze trzech widzów. A grałem z goÊçmi, którzy przed meczem wzi´li ode mnie autograf. To był ten moment, kiedy trzeba było powa˝nie si´ zastanowiç, czy ju˝ daç sobie spokój. Teraz, po zakoƒczeniu kariery sportowej, wreszcie b´dzie miał czas na długo odkładane przyjemnoÊci. Po pierwsze: gitara. Ma trzy, chocia˝ graç nie umie.

Przebudzenia Mariusz Fyrstenberg nie schodzi z kortu – teraz będzie grał dla przyjemności

– Jednà, takà najprostszà, kupiłem za 500 złotych, dwie wygrałem na turnieju w Memphis, ale jeszcze ˝adnej ani razu nie wziàłem do r´ki. Po drugie: j´zyk włoski. W tym przypadku pierwsze lekcje „Frytka” ma ju˝ za sobà. W sumie nic trudnego, bo jeÊli ktoÊ sp´dził rok w Hiszpanii i nie musiał porozumiewaç si´ tam na migi, to z włoskim te˝ sobie poradzi.

Mariusz Fyrstenberg Data i miejsce urodzenia: 8 lipca 1980, Warszawa Najwyższy ranking w karierze: singiel – 317 (sierpień 2002); debel – 6 (sierpień 2012) Wygrane turnieje ATP World Tour: singiel – 0; debel – 17 Najlepsze wyniki w Wielkim Szlemie w deblu: Australian Open – półfinał (2006), Roland Garros – ćwierćfinał (2010 i 2013), Wimbledon – II runda (2004, 2005, 2007, 2010 i 2015), US Open – finał (2011) Uczestnik ATP World Tour Doubles Finals: 2006 (faza grupowa), 2008 (półfinał), 2009 (faza grupowa), 2010 (półfinał), 2011 (finał) i 2013 (faza grupowa) Bilans występów w Pucharze Davisa: singiel 7-7, debel 22-7

40 | TENISklub | 1 (109) 2018

Trzema milionami dolarów zarobionymi na korcie na pewno nie zaimponuje Rogerowi Federerowi, ale najwa˝niejsze, ˝e ich nie przehulał. Zawsze inwestował bardzo bezpiecznie, chocia˝ o szczegółach woli nie mówiç. Ile zarobił i co wygrał, ka˝dy kibic mo˝e sam sobie sprawdziç na stronie ATP. Nie znajdzie tam jednak informacji, jakà cen´ Fyrstenberg za to wszystko zapłacił; co stracił „z własnej woli, a co przeciw sobie”. – Ludzie nie zdajà sobie sprawy, jak trudno w tenisie zarobiç pierwsze pieniàdze. Po raz pierwszy wyszedłem na zero dopiero w 2004 roku, a i to tylko dzi´ki pomocy pana Ryszarda Krauzego. Gdyby nie on, to szybko przestałbym graç. Nikt ju˝ nie odda mi zdrowia, które zostawiłem na korcie. Najgorszy był jednak ten stres: harujesz jak wół, wszystko kosztuje, w domu si´ nie przelewa, a ty nie masz pewnoÊci, czy kiedykolwiek si´ przebijesz. Kładziesz si´ spaç i wstajesz z łó˝ka codziennie z tymi samymi myÊlami. No jasne, ˝e nie ˝ałuje...


41_RECMAN reklama:Layout 1 18-01-17 11:58 Page 41


42-43_ZAWADA:Layout 1 18-01-17 11:59 Page 42

Tenis w Polsce

Znów za rok Zawada... Każdy turniej ma swoją klątwę. Challengera w Szczecinie nie mogą wygrać Hiszpanie, chociaż na nawierzchni ziemnej czują się jak w domu. Albo jak Polki w Zawadzie. Jest ich zwykle najwięcej, mają za sobą doping publiczności, a wygrać Hart Open wciąż nie mogą... W tym roku o krok od przełamania klątwy była Katarzyna Piter. Tekst Anna Niemiec | Foto Hart Open ciàgu 17 lat kibice czterokrotnie mieli okazj´ oglàdaç finał, w którym uczestniczyła reprezentantka Polski, ale tytuł i puchar zdobywały ich zagraniczne rywalki. W 2003 roku Marta Domachowska przegrała z Tacjanà Uwarowà, w 2005 Joanna Sakowicz z Oksanà Lubcowà, w 2010 Magda Linette z Sandrà Zahlavovà, a rok póêniej Paula Kania z Anà Vrliç.

W

42 | TENISklub | 1 (109) 2018

Jak nie w ćwiartce...

Na starcie tegorocznego turnieju z pulà nagród 25 tys. dol. stan´ło dziewi´ç przedstawicielek gospodarzy, które na pewno miały chrapk´ na tytuł pierwszej polskiej zwyci´˝czyni Hart Open. Bilans pierwszej rundy był całkiem niezły, bo awans do nast´pnej zapewniła sobie ponad połowa: Marta LeÊniak, Justyna Jegiołka, Maja Chwaliƒska, Katarzyna Piter i Julia Oczachowska.

Najwi´ksze wra˝enie zrobiła ta pierwsza, która w 69 minut rozprawiła si´ z rozstawionà z numerem 1 Tamarà Korpatsch. – Po raz pierwszy miałam okazj´ zmierzyç si´ z zawodniczkà sklasyfikowanà w Top 150 Êwiatowego rankingu. Niecodziennie ma si´ okazj´ rywalizowaç z takimi przeciwniczkami. Ja w tym sezonie nie grałam z nikim nawet z Top 200, wi´c nie do koƒca wiedziałam, czego si´ spodziewaç. Wiedziałam jednak, ˝e nie ma co kalkulowaç i od poczàtku grałam bardzo agresywnie. Na szcz´Êcie tego dnia piłka mnie słuchała, nie popełniałam ˝adnych bł´dów – ani technicznych, ani taktycznych. Nie miałam ˝adnych momentów dekoncentracji, dzi´ki czemu utrzymałam wysoki poziom gry do samego koƒca i dlatego wynik był taki, a nie inny – powiedziała Polka, która oddała Niemce tylko dwa gemy. Po tak imponujàcym wst´pie kibice ostrzyli sobie apetyt na pojedynek Le-


42-43_ZAWADA:Layout 1 18-01-17 11:59 Page 43

nawierzchni ni˝ màczka, a dzi´ki zwyci´stwu w pierwszej rundzie poprawi´ „˝yciówk´” w rankingu, wi´c zaliczam wyst´p w Zawadzie do udanych – podsumowała. ... to w połówce

Êniak z Chwaliƒskà, do którego mogło dojÊç w çwierçfinale. Zainteresowanie było całkowicie zrozumiałe, bo byłoby to starcie nie tylko dwóch tenisowych pokoleƒ, ale równie˝ dwóch zupełnie odmiennych stylów gry. Aby jednak doszło do tego spotkania, musiały byç spełnione dwa warunki. Tegoroczna mistrzyni Europy do lat 16 musiała pokonaç Jegiołk´, a jej starsza kole˝anka z kortu uporaç si´ z Brytyjkà Sarah Beth Grey. Swojà cz´Êç zadania Chwaliƒska wykonała, natomiast w jej Êlady nie poszła LeÊniak, której do pełni szcz´Êcia zabrakło naprawd´ niewiele, bo tylko jednej piłki. – Miałam meczbole przy stanie 5:3 i 6:5 w drugim secie, ale niestety nie zdołałam ich wykorzystaç. Cały mecz grałam nierówno, a w wa˝nych momentach zawodził mnie serwis, przez co zbyt cz´sto dawałam si´ spychaç do defensywy. To był jednak mój pierwszy turniej rangi ITF rozgrywany na innej

Kibice doczekali si´ polskiego pojedynku, ale nieco póêniej, bo w półfinale. Chwaliƒska łatwo pokonała Grey, natomiast Piter wyeliminowała po drodze dwie rozstawione rywalki – Słowaczk´ Chantal Skamlovà (nr 5) i Holenderk´ Bibian´ Schoofs (nr 3). Pojedynek o miejsce w finale lepiej rozpocz´ła poznanianka, która szybko odebrała serwis młodszej kole˝ance i długo utrzymywała przewag´ przełamania. W ostatniej chwili, bo dopiero w dziesiàtym gemie, tenisistka z Dàbrowy Górniczej odrobiła strat´ i doprowadziła do tiebreaka. W tym gemie nieco skuteczniejsza okazała si´ Piter. W drugiej partii poszła za ciosem i oddała Chwaliƒskiej tylko jednego gema. – To był mecz pełen emocji – przyznała zwyci´˝czyni polskiego półfinału. – Przyst´powałam do niego w roli faworytki, co nigdy nie jest łatwe, ale Êwietnie sobie z tym poradziłam. Katarzyna Maja ma naprawd´ du˝y potencjał, Piter ˝eby sporo zdziałaç na zawodowych kortach. ˚ycz´ jej du˝o zdrowia, aby mogła go w pełni wykorzystaç, bo to bardzo fajna sprawa, gdy kolejne Polki przebijajà si´ coraz wy˝ej w Êwiatowym tenisie. Finałowà rywalkà Piter została Włoszka Deborah Chiesa, która w dwóch setach pokonała rozstawionà z „dwójkà” reprezentantk´ Liechtensteinu Kathink´ von Deichmann. Ostatni mecz turnieju zdecydowanie lepiej rozpocz´ła rywalka Polki, która w pierwszym secie straciła tylko dwa gemy. W drugiej partii fa-

Deborah Chiesa

worytka trybun zdecydowanie podniosła poziom swojej gry i dzi´ki przewadze przełamania doprowadziła do wyrównania. W rozstrzygajàcym secie obie zawodniczki pilnowały własnego serwisu a˝ do wyniku 4:4. W dziewiàtym gemie Włoszka zdołała wygraç gema serwisowego Polki, a chwil´ póêniej przypiecz´towała zwyci´stwo. – Poczàtek finału nie był dla mnie udany – oceniła Piter. – Przeciwniczka uderzała bardzo solidnie, a ja długo wchodziłam w mecz. Od drugiego seta obie grałyÊmy ju˝ jednak na wysokim poziomie i kibice mieli okazj´ zobaczyç kawałek dobrego tenisa. Niestety, pojedyncze piłki zadecydowały o tym, ˝e to nie ja cieszyłam si´ z wygranej, chocia˝ zrobiłam wszystko, co mogłam. Bardzo nie lubi´ przegrywaç w finałach, ale wyciàgn´łam wnioski z tej pora˝ki i ogólnie jestem zadowolona nie tylko z wyniku, ale przede wszystkim z gry w tym turnieju. Sà pewne rzeczy, nad którymi pracowałam ostatnio na treningach i one Êwietnie funkcjonowały w trakcie meczów. Na koniec bardzo chciałabym podzi´kowaç panu Piotrowi Siłce, dzi´ki któremu ten turniej jest organizowany na bardzo wysokim poziomie, a polskie tenisistki majà jednà z niewielu okazji, ˝eby wyst´powaç przed własnà publicznoÊcià. W tym roku warto równie˝ odnotowaç wyst´p Weroniki ForyÊ. 19-letnia Polka w parze z Białorusinkà Ninà Szitkouskà zaj´ły drugie miejsce w grze podwójnej. W finałowym super tiebreaku lepsze okazały si´ Chorwatka Tena Lukas i Czeszka Katerina Vankova.

HART OPEN ITF WOMEN’S CIRCUIT, 25 000 DOLARÓW USA ZAWADA, 13–19.11 Ćwierćfinały singla: Maja Chwalińska (Polska) – Sarah Beth Grey (W. Brytania, Q) 6:2, 6:3; Katarzyna Piter (Polska) – Bibiane Schoofs (Holandia, 3) 7:6(4), 7:6(3); Deborah Chiesa (Włochy, 4) – Olha Janczuk (Ukraina, 6) 6:3, 7:6(1); Kathinka von Deichmann (Liechtenstein, 2) – Waleria Sawinych (Rosja, 7) 6:4, 5:7, 6:4. Półfinały: Piter – Chwalińska 7:6(5), 6:1; Chiesa – Von Deichmann 6:3, 6:4. Finał: Chiesa – Piter 6:2, 4:6, 6:4. Finał debla: Tena Lukas, Katerina Vankova (Chorwacja, Czechy, 3) – Weronika Jaśmina Foryś, Nina Szitkouska (Polska, Białoruś) 6:4, 3:6, 10-4.

1 (109) 2018 | TENISklub |

43


44-46_SKRZYPCZYNSKI:Layout 1 18-01-17 12:00 Page 44

Strefa PZT Prezes Mirosław Skrzypczyński uważa, że wojna z ministerstwem była głupotą

44 | TENISklub | 1 (109) 2018


44-46_SKRZYPCZYNSKI:Layout 1 18-01-17 12:00 Page 45

Złota moneta Z Mirosławem Skrzypczyƒskim, prezesem PZT, rozmawia Artur St. Rolak | Foto Adam Nurkiewicz / Mediasport Gdzie pan cz´Êciej bywa: w domu, firmie czy zwiàzku? – Wiem, gdzie bywam najrzadziej: w domu. Praca dla zwiàzku zajmuje mi codziennie kilka godzin. Je˝d˝´ z Zielonej Góry do Warszawy i nie tylko. Zresztà nie musz´ byç w biurze, bo to tak˝e czas sp´dzony przy telefonie i komputerze. Łatwiej byç prezesem firmy czy Polskiego Zwiàzku Tenisowego? – Na pewno łatwiej prowadziç firm´. Mimo całego szacunku dla poprzedników i blisko stuletniej tradycji PZT musz´ powiedzieç, ˝e pod ka˝dym wzgl´dem zwiàzek był êle zarzàdzany. Panował w nim taki bałagan, ˝e nikt nie pracował efektywnie, jak mógł i powinien. Dzisiaj wszystko naprawiamy i organizujemy od podstaw, dlatego wszyscy jesteÊmy przepracowani. Nie spodziewałem si´, ˝e musi to zajàç a˝ tyle czasu... Całkiem niedawno PZT ju˝ miał prezesa, który chciał zarzàdzaç zwiàzkiem jak firmà, co nie skoƒczyło si´ dobrze dla polskiego tenisa. – Bo zwiàzkiem sportowym nie da si´ zarzàdzaç jak korporacjà. Nie mo˝na zapominaç, ˝e zwiàzek to nie firma, lecz stowarzyszenie. Na poczàtku sam te˝ miałem z tym problem, ale – na szcz´Êcie – mam przy sobie dobrych doradców i màdrych ludzi. Dzi´ki nim wiem, ˝e trzeba umieç to połàczyç. Krzysztof Suski, którego bardzo ceni´, miał z tym problem. Wszystkie decyzje – i finansowe, i personalne – chciał po-

dejmowaç jednoosobowo, a to sà kompetencje zarzàdu. Czy w ostatnich miesiàcach zdarzyło si´, ˝e pomyÊlał pan sobie „Po co mi to wszystko było…”? – Bardzo trudne były dni, kiedy pracowaliÊmy nad bud˝etem na 2018 rok. Wiem, jak du˝e sà oczekiwania, natomiast mało kto zdaje sobie spraw´, jak trudno walczyç o te pieniàdze. Jaki był bilans otwarcia? Podczas ostatniego zjazdu było słychaç o trzystu tysiàcach złotych deficytu, potem o kwocie dwa razy wy˝szej, a jak było naprawd´? – Ponad milion, bo nadal spływajà niezapłacone faktury. Poprzedni zarzàd nigdy nie powinien kierowaç zwiàzkiem. Ci panowie zastali PZT w bardzo dobrej sytuacji. Zwiàzek mógł zarabiaç na organizacji meczów Pucharu Davisa i Pucharu Federacji, a finansowanie z Ministerstwa Sportu i Turystyki było na poziomie wy˝szym od oczekiwanego. Gdyby potrafili odpowiednio zarzàdzaç zwiàzkiem, to PZT mógłby dziÊ byç naprawd´ bogaty. KtoÊ wrzucił im do garnca złotà monet´, a oni jà zgubili. Roztrwonili wszystko, zakładajàc jakàÊ spółk´. O braku ich kompetencji najlepiej Êwiadczà wyniki finansowe. Spółka nie miała praktycznie ˝adnych kosztów działalnoÊci, bo ponosił je zwiàzek, za to przejmowała wszystkie zyski, a i tak koƒczyła działalnoÊç na małym minusie! W czerwcu Polskiemu Zwiàzkowi Tenisowemu groziła upadłoÊç, poniewa˝ brakowało pieni´dzy na wynagrodzenia dla pracowników. WyjÊcie z tej sytuacji

było bardzo trudne. W tym miejscu warto podkreÊliç, ˝e wielu ludzi w pewnym momencie pracowało za darmo. I nie mówi´ ani o sobie, ani o innych członkach zarzàdu. Czy jest coÊ, co w bilansie otwarcia kadencji zaskoczyło pana pozytywnie? – Praktycznie nic. ZastaliÊmy tylko ogromne zaległoÊci wobec ludzi i firm. Gdybym wiedział, jak wielkie, byç mo˝e nie podjàłbym si´ tej prezesury. Najwi´kszym pozytywem w stowarzyszeniu sà finanse. PZT – poza krzesłami, biurkami czy czterema starymi laptopami – nie miał ˝adnego majàtku. Tak był zarzàdzany przez sto lat. Jak w takiej sytuacji zwiàzek mógł byç partnerem na przykład dla banków? Za co miało powstaç to wymarzone narodowe centrum szkoleniowe? Ile dzisiaj zwiàzek ma na koncie? Ile z tego to płatnoÊci wymagalne w najbli˝szych tygodniach? – Nie chc´ mówiç o konkretnych sumach, ale zapewniam, ˝e jesteÊmy na bezpiecznym plusie. Działamy jak przedsi´biorstwo połàczone ze stowarzyszeniem – nie ˝yjemy ponad stan, nie ma mamy ˝adnych nowych zaległoÊci, powoli spłacamy długi i kary zastane po poprzednikach. Robimy wszystko, aby wreszcie pozyskaç tego legendarnego ju˝ sponsora strategicznego. JesteÊmy tak blisko celu, jak jeszcze nigdy dotàd. ZrobiliÊmy wszystko, co w naszej mocy. Teraz potrzebny jest ju˝ tylko łut szcz´Êcia, a wtedy w marcu, kwietniu PZT b´dzie miał

1 (109) 2018 | TENISklub |

45


44-46_SKRZYPCZYNSKI:Layout 1 18-01-17 12:00 Page 46

Strefa PZT

Dawid Celt, Łukasz Kubot i prezes Mirosław Skrzypczyński

partnera strategicznego z prawdziwego zdarzenia. Raz na jakiÊ czas w polskim tenisie zdarza si´ wyjàtkowo udany rok. Dwa półfinały Wimbledonu – Agnieszki Radwaƒskiej i Jerzego Janowicza – w 2013 zostały zmarnowane. W 2017 Łukasz Kubot wygrał ten turniej w deblu i o polskim tenisie znów zrobiło si´ głoÊno. Jak zwiàzek zamierza zdyskontowaç ten historyczny wyczyn? – Nie tylko ten sukces – bo były przecie˝ tak˝e złote i bràzowe medale mistrzostw Europy w kategoriach młodzie˝owych – chcemy wykorzystaç do pozyskania sponsora strategicznego. Wimbledoƒski tytuł Łukasza ju˝ zdyskontowaliÊmy – podpisaliÊmy umow´ z markà Solano z bran˝y optycznej, na dniach podpiszemy umow´ z dostawcà ubiorów dla reprezentacji, wkrótce Polski Zwiàzek Tenisowy b´dzie miał oficjalnà wod´ mineralnà czy oficjalny napój izotoniczny, z produkcji których b´dzie czerpał zyski. WczeÊniej nikt o tym nie myÊlał. Dopinamy organizacj´ Narodowego Dnia

46 | TENISklub | 1 (109) 2018

Tenisa, zaplanowanego na wrzesieƒ na Stadionie Narodowym w Warszawie. WczeÊniej czy póêniej podczas ka˝dej rozmowy o przyszłoÊci polskiego tenisa wraca temat narodowego centrum treningowego. Gdyby nawet nie budowaç go od fundamentów, tylko przystosowaç jeden z istniejàcych ju˝ obiektów, potrzebne sà pieniàdze, du˝o pieni´dzy. Skàd PZT je weêmie? – Sà ró˝ne wizje, ale nie tylko ja uwa˝am, ˝e PZT musi byç jego gospodarzem lub współgospodarzem, a nie goÊciem. Mo˝na albo zbudowaç całkowicie nowy obiekt, albo rozbudowaç ju˝ istniejàcy i stworzyç kadrowiczom takie warunki, aby wszystko miało r´ce i nogi. Mamy pewnà koncepcj´, o której nie chciałbym teraz mówiç, bo jest na to jeszcze za wczeÊnie. W ka˝dym razie narodowe centrum szkoleniowe to jeden z naszych priorytetów i powstanie wczeÊniej czy póêniej. Na pewno w tej kadencji. Kto za to zapłaci? – Proste pytanie, prosta odpowiedê. Lwià cz´Êç kosztów takich przedsi´-

wzi´ç – jak na przykład Arena Lodowa w Tomaszowie Mazowieckim – pokrywa Ministerstwo Sportu i Turystyki. Wierz´, ˝e jeÊli b´dziemy mieli màdry plan, pozyskamy te Êrodki. Sà jeszcze sponsorzy i – powoli stajemy si´ dla nich wiarygodnym partnerem – tak˝e banki. Bo jeÊli b´dziemy mieli jakiÊ majàtek, to bez problemu dostaniemy kredyt, na którego spłat´ zarobimy. Uwa˝am, ˝e taki obiekt powinien byç równie˝ siedzibà Polskiego Zwiàzku Tenisowego. Mamy plan A i na wszelki wypadek plan B. Na pewno któryÊ z tych wariantów wypali. Udało si´ zakoƒczyç zimnà wojn´ z ministerstwem, czyli najwa˝niejszym od lat sponsorem PZT. Na froncie medialnym te˝ chyba spokój. Prasa i telewizja ju˝ nie krytykujà PZT, ale te˝ jeszcze nie chwalà. Nie majà za co czy niecały rok sprzàtania po poprzednikach to zbyt krótki czas na spektakularne osiàgni´cia? – Wojna z ministerstwem była głupotà tym wi´kszà, ˝e w tym sporze zwiàzek absolutnie nie miał racji. PosypaliÊmy wi´c głow´ popiołem i zakopaliÊmy ten topór. A media nie majà powodu informowaç o nas êle. OczywiÊcie wyniki reprezentacji powinny byç lepsze, ale pami´tajmy, ˝e pozycja w Pucharze Davisa jest pokłosiem tego, co działo si´ wczeÊniej. Kiedy b´dzie pan mógł wygodnie rozsiàÊç si´ w fotelu i z zadowoleniem powiedzieç sobie: „Dobra robota, Mirek! Teraz mog´ zajàç si´ rodzinà i firmà.”? – To najwa˝niejsze pytanie. Całemu Êrodowisku tenisowemu chciałbym uÊwiadomiç, ˝e porzàdkowanie tego nawet nie grzàskiego, a bagnistego terenu wymaga czasu. Polski Zwiàzek Tenisowy wyszedł z długów, jest profesjonalnie zarzàdzany jak dobre przedsi´biorstwo. ZakoƒczyliÊmy wszystkie konflikty, teraz przychodzi czas na pomoc dla zawodników i klubów. MyÊl´, ˝e uda nam si´ zorganizowaç turniej kobiecy i m´ski, który stanie si´ wizytówkà polskiego tenisa. O narodowym centrum szkoleniowym ju˝ mówiliÊmy. Dzi´kuj´ wszystkim współpracownikom i przyjaciołom, na których zawsze mog´ liczyç. Dzi´ki nim to nie sà marzenia, to sà realne plany na jednà kadencj´. Mojà jedynà.


47_HUMMEL:Layout 1 18-01-17 12:02 Page 47


48_CELT:Layout 1 18-01-17 12:03 Page 48

Strefa PZT

Pół małżeństwa musi wystarczyć O konferencjach prasowych piszemy rzadko, bo najczęściej szkoda na nie papieru. Ta jednak była szczególna – przy okazji prezentacji nowego kapitana fedcupowej reprezentacji Polski Związek Tenisowy podziękował Łukaszowi Kubotowi za niezwykle udany sezon. O tym spotkaniu można powiedzieć, że na pewno nie było stratą czasu. Tekst Artur St. Rolak | Foto Adam Nurkiewicz / Mediasport

atera jak patera – niby nic nadzwyczajnego. Najcenniejsze dla Łukasza Kubota sà przecie˝ trofea za mistrzostwo Australian Open i Wimbledonu. Zawsze to jednak miło, kiedy zwiàzek docenia. PZT pami´tał tak˝e o Marcelo Melo, a prezes Mirosław Skrzypczyƒski poprosił o przekazanie podobnej platery z dedykacjà dla Brazylijczyka, bo debel to jednak dwóch tenisistów. DziÊ, kiedy wszyscy do wszystkich, nawet nieznajomych, zwracajà si´ po imieniu, warto, a nawet trzeba podkreÊliç, ˝e na paterze Kubot jest tytułowany „Panem Łukaszem”. Drugim bohaterem spotkania był Dawid Celt (na zdj´ciu), który został ju˝ oficjalnie przedstawiony jako nowy kapitan reprezentacji Polski w Pucharze Federacji. Podzi´kował prezesowi za zaufanie, powiedział, ˝e to dla niego wielkie wyró˝nienie, a nast´pnie przeszedł do konkretów: – Moja wizja jest bardzo prosta. Chciałbym stworzyç coÊ, co b´dzie działało nie tylko za dwa, trzy miesiàce, ale te˝ za kilka lat. Chciałbym, aby kilka z tych najmłodszych dziewczyn coÊ wniosło do dru˝yny i w przyszłoÊci stanowiło o jej sile. Szczególnie b´d´ si´ przyglàdał, jak rozwijajà si´ Maja Chwaliƒska i Iga Âwiàtek. O tych dwóch czy trzech miesiàcach wspomniał nieprzypadkowo, poniewa˝ w drugim tygodniu lutego biało-czerwone wystàpià w Tallinnie w turnieju Grupy I Strefy Euro-Afrykaƒskiej Pucharu Federacji.

P

48 | TENISklub | 1 (109) 2018

– I oczywiÊcie ju˝ o tym myÊlimy – zapewnił Celt. – Jestem realistà i nie mog´ obiecaç, ˝e od razu zdob´dziemy awans do bara˝y. Widz´ jednak potencjał w tych dziewczynach i wierz´, ˝e dzi´ki nim Polska wróci do Grupy Âwiatowej. Absolutnie staç je na to, aby ju˝ niedługo wydostaç si´ z Grupy I. Wszystkich jednak najbardziej interesowało nazwisko, które do tej pory jeszcze nie padło. To oczywiste, ˝e z Agnieszkà Radwaƒskà w składzie łatwiej byłoby wróciç do dru˝ynowej ekstraklasy, ale: – Nie ma znaczenia, czy kapitanem jestem ja, czy ktoÊ inny. Nikt nie ma wpływu na to, czy Agnieszka zagra w Pucharze Federacji. Jest coraz starszà i coraz bardziej wyeksploatowanà zawodniczkà. Trudne mecze rozgrywane codziennie mogłyby si´ dla niej okazaç zabójcze. Gdyby jej wyst´p był racjonalnie uzasadniony, to wierz´, ˝e pomogłaby dru˝ynie. Poza tym „Isia” nigdy nie powiedziała, ˝e ju˝ w reprezentacji nie zagra – zauwa˝ył kapitan, a prywatnie mà˝ najlepszej polskiej tenisistki. Z tego wniosek, ˝e w lutym w Tallinnie pół mał˝eƒstwa musi nam wystarczyç. – A ja mam nadziej´, ˝e Dawid Celt b´dzie Adamem Nawałkà naszej reprezentacji – podsumował prezes Skrzypczyƒski.


49_WODA reklama:Layout 1 18-01-17 12:04 Page 49


50-51_TENIS10:Layout 1 18-01-17 12:07 Page 50

Strefa PZT

Praca u podstaw

Nie byłoby zwyciężczyni WTA Championships bez Isi, półfinalisty Wimbledonu bez Jerzyka ani dwukrotnego mistrza turniejów Wielkiego Szlema bez małego Łukasza... Poprzedni zarząd PZT nie dbał o najmłodszych, ale po ostatnim zjeździe programy takie jak „Tenis 10” dostały drugie życie, a dzieci z piłeczką i rakietą mają się spotykać także w szkole. Tekst Antoni Cichy | Foto AFP / East News i Agencja Pressaro

adwaƒska, Janowicz, Kubot i wielu innych czołowych polskich graczy musiało gdzieÊ zetknàç si´ z tenisem i przejÊç drog´ od gàbczastej piłeczki po piłk´, którà uderzajà na kortach całego Êwiata. Ale to rodzynki na naszym tenisowym rynku. Rosjanek czy Amerykanek

R

50 | TENISklub | 1 (109) 2018

w pierwszej setce rankingu WTA nie sposób policzyç na palcach nawet obu ràk, co mo˝na łatwo wyjaÊniç. Licznej obecnoÊci Czeszek nie da si´ jednak wytłumaczyç demografià. Za ich sukcesami stoi system szkolenia. Wreszcie zrozumiano to tak˝e w Polsce.

Nie ka˝de dziecko musi za kilkanaÊcie lat graç w turniejach ATP czy WTA. Siedmo– czy oÊmiolatek mo˝e chwyciç za rakiet´ i wspaniale, a przede wszystkim zdrowo sp´dziç czas. A potem braç do r´ki rakiet´ po lekcjach w liceum, po zaj´ciach na studiach, wreszcie po godzinach spedzonych w pracy przy biurku. Tenis 10

Wielkie nadzieje były wiàzane z programem „Tenis 10”, systemem jednolitego szkolenia najmłodszych. – Został uruchomiony w 2010 roku, pr´˝nie si´ rozwijał, ale niestety kolejny zarzàd PZT nie doceniał roli Tenisa 10 i przedsi´wzi´cie zostało zaniechane – opowiada obecny koordynator programu Michał Filipiak. – Na szcz´Êcie we wrzeÊniu udało si´ wystartowaç z Narodowym Programem Upowszechniania Tenisa „Tenis 10”, fi-


50-51_TENIS10:Layout 1 18-01-17 12:07 Page 51

nansowym przez Ministerstwo Sportu i Turystyki. W ramach tego projektu ju˝ w ciàgu najbli˝szych kilku miesi´cy sporo si´ wydarzy. Niedługo zorganizujemy konferencj´, podczas której przedstawimy strategi´ działaƒ na kolejne lata. Czujemy, ˝e w ostatnich kilku latach dystans mi´dzy klubami a PZT wydłu˝ył si´. Bardzo chcielibyÊmy współpracowaç z jak najwi´kszà liczbà klubów. W Polsce działo si´ bardzo wiele ciekawych rzeczy, ale niestety bez udziału zwiàzku. Czas to zmieniç. Wiele inicjatyw ju˝ weszło w ˝ycie. Nawet jeÊli tylko pilota˝owo, to przedsi´wzi´cia sà na tyle obiecujàce, ˝e w kolejnych latach powinny si´ rozwijaç. – Przeprowadzamy szkolenia, w sumie b´dzie ich dziesi´ç, dla animatorów, instruktorów i trenerów tenisa pod kàtem pierwszego etapu rozwoju dzieci, w wieku do 7-8 lat. Oprócz tego zostały uruchomione 24 grupy, które umo˝liwiajà darmowe treningi. Program działa do koƒca tego roku, ale zamierzamy go kontynuowaç. Chcemy równie˝ wspomagaç słabsze, biedniejsze kluby – mówi Filipiak. Dzieciaki do rakiet i Tenisowy wuef

Sezon tenisa – tego z ekranu telewizyjnego – dobiegł koƒca. Na krajowym podwórku wcià˝ jednak wiele si´ dzieje, a kolejne miesiàce przyniosà nowe rozwiàzania. Na lekcjach wychowania fizycznego tenis nie był obecny prawie w ogóle. Teraz si´ to zmieni. – Działa równie˝ program „Dzieciaki do rakiet”, realizowany razem z bankiem BG˚ BNP Paribas. W 10 najwi´kszych polskich miastach, w ich centralnych punktach, odbywały si´, mo˝na powiedzieç, pikniki sportowe: powstawały miasteczka tenisowe, gdzie dzieci miały okazj´ wziàç udział w nieodpłatnych lekcjach. Teraz mamy drugà cz´Êç programu. 50 szkół w całej Polsce zostanie wyposa˝onych w sprz´t tenisowy, a nauczyciele, którzy przejdà szkolenia prowadzone przez instruktorów z PZT, b´dà prowadzili lekcje pod hasłem „tenisowy weuef”. Dojdzie element współrywalizacji, bo szkoły czekajà uproszczone zmagania troch´ na kształt talentiady. Najlepsza dru˝yna pojedzie do Disneylandu – zdradza Filipiak.

Wyglà na to, ˝e na polu upowszechniania tenisa wÊród najmłodszych czekajà nas działania na wielkà skal´. – Oprócz choçby wspomnianej konferencji planujemy te˝ panele dyskusyjne obejmujàce najwa˝niejsze sprawy. Chcemy tak˝e przygotowaç zagadnienia dydaktyczne, zbiór gier i zabaw dla trenerów. OdÊwie˝ymy te˝ wizerunek programu, chcemu stworzyç z niego znanà mark´. W mediach społecznoÊciowych ju˝ powstały kanały „Tenis 10” – koordynator programu prezentuje kolejne pomysły. Talentiada i Klub roku

Ze słów Filipiaka wynika, ˝e problemem nie był brak inicjatyw. Te, które wdra˝ano, cieszyły si´ popularnoÊcià, bo kluby traktowały je powa˝nie. Problemem była jednak kulejàca organizacja, sposób ich funkcjonowania. – Talentiad´ traktowano troch´ po macoszemu. W ostatnich latach była organizowana w ostatniej chwili, a i tak cieszyła si´ doÊç du˝à popularnoÊcià. To Êwiadczy, ˝e mówimy o udanym i ciekawym projekcie dla wielu klubów, nawet tych, w których szeregach brak czołowych zawodników. Jak najbardziej chcemy kontynuowaç Talentiad´, mo˝e tylko troch´ jà zmodyfikowaç. Kolejny projekt to „Klub roku Tenis 10””. Kilka lat temu kluby zbierały punkty za działania zwiàzane z programem: za organizowanie turniejów, za ka˝dego trenera z licencjà, za sposób propagowania tenisa... W ostatnich latach program zaniedbano, a dla wielu klubów stanowił wr´cz wytyczne dla strategii działania. Chcemy zbudowaç wi´kszy presti˝ tego konkursu. Warto te˝ spojrzeç, co w trawie piszczy u sàsiadów. Od Czechów na pewno moglibyÊmy si´ wiele nauczyç. Nie tylko od nich. – Jest pomysł, ˝eby przygotowaç zestawienie pokazujàce, jak tego typu programy wyglàdajà w ró˝nych krajach. Niedawno w Poznaniu odbyła si´ konferencja z udziałem trenerów wyczynowych zawodników. Wiele uwagi i czasu poÊwi´cono programowi „Tenis 10”. Wszyscy zgadzajà si´, ˝e trzeba przygotowaç kompleksowà Êcie˝k´ rozwoju dzieciaków, na pewno wzorujàc si´ równie˝ na doÊwiadczeniach innych krajów – zapowiada Filipiak.

1 (109) 2018 | TENISklub |

51


52-55_RANKINGI PZT:Layout 1 18-01-17 12:08 Page 52

Rankingi PZT

W drobnym ciele w Przed Kacprem Żukiem czas wyzwań. W styczniu legionista żegna się z rozgrywkami juniorskimi, a w maju czeka go matura. Na tak poważne sprawdziany ma jeszcze czas Maja Chwalińska. Tenisistka z Dąbrowy Górniczej dopiero co skończyła 16 lat, a już zdążyła oczarować tenisową Polskę. Sama w huraoptymizm jednak nie wpada. Tekst Mateusz Grabarczyk | Foto Archiwum i Agencja Pressaro

52 | TENISklub | 1 (109) 2018

aja Chwaliƒska to obok Igi Âwiàtek – o której pisaliÊmy w poprzednim numerze – druga nasza najlepsza tenisistka młodego pokolenia. Jej rozwój obserwuje cała tenisowa Polska. Sukcesy indywidualne ma nie mniejsze ni˝ przyjaciółka, a i wyniki deblowe pokazujà, ˝e dziewczyny tworzà bardzo zgrany duet. Historie taka jak ta zdarzajà si´ niecz´sto, wi´c warto poÊwi´ciç jej kilka

M


52-55_RANKINGI PZT:Layout 1 18-01-17 12:08 Page 53

wersów wi´cej. Maja i Iga to bliskie przyjaciółki, obie odnoszà naprawd´ du˝e sukcesy, wi´c kolejne szczeble tenisowej drabiny pokonuje im si´ troch´ łatwiej, bo razem. Z drugiej jednak strony zdajà sobie spraw´, ˝e ka˝da pracuje na swój rachunek. – Z Igà przyjaênimy si´ ju˝ od dobrych kilku lat. To jasne, ˝e bardzo jej kibicuj´ i ˝ycz´ jak najlepiej, ale jeÊli chodzi o rozwój tenisowy, staram si´ patrzeç tylko na siebie, bo tak naprawd´ idziemy ró˝nymi drogami – zaznacza Maja. Ma jednak nadziej´, ˝e ostatecznie obie dotrà na szczyt. Przeciwko sobie – z oczywistych wzgl´dów – graç nie lubià, ale rozumiejà, ˝e czasami takie sytuacje muszà si´ zdarzyç. Na szcz´Êcie tylko w singlu, bo w grze podwójnej wyst´pujà razem. Na korcie spotykały si´ ju˝ od najmłodszych lat. Jeszcze jako 12-latka za najcenniejszy wówczas tytuł Maja uwa˝ała ten zdobyty właÊnie po pokonaniu Igi w Supermasters PZT. Teraz, gdy skoƒczyła 16 lat, worek sukcesów solidnie si´ napełnił, ale i jej podejÊcie do tenisa si´ zmieniło. – Kiedy zaczynałam graç, chciałam po prostu dobrze si´ bawiç. Wygrywaç oczywiÊcie te˝, bo po to si´ staje do meczu. Teraz jednak jestem pewna, kim chc´ byç w przyszłoÊci i robi´ wszystko, zarówno na korcie, jak i poza nim, aby to osiàgnàç – opowiada.

Hantuchova wcale nie straszna

Mimo tak młodego wieku Maja ma te˝ na koncie tytuł w rozgrywkach seniorskich. Wraz z Japonkà Miyabi Inoue wygrała w lutym turniej w brytyjskim Wirral. Niewiele zabrakło, a wróciłaby stamtàd z dwoma zwyci´stwami, bo w singlu przegrała dopiero w finale. Dwa lata wczeÊniej, w wieku zaledwie 14 lat, miała okazje zmierzyç si´ z Danielà Hantuchovà, półfinalistkà Australian Open z 2008 roku. Nie dała rady, ale pozostawiła po sobie fantastyczne wra˝enie. Trzeba koniecznie dodaç, ˝e Maja łatwo nie ma. Chocia˝ ostatnio si´ wzmocniła, to pod wzgl´dem warunków fizycznych nadal ust´puje rywalkom. To jednak nie nowoÊç, bo 16latka od zawsze nale˝ała do osób drobnych i do rywalizacji z silniejszymi i wy˝szymi o głow´ przeciwniczkami

– KIEDY ZACZYNAŁAM GRAå, CHCIAŁAM PO PROSTU DOBRZE SI¢ BAWIå. WYGRYWAå OCZYWIÂCIE TE˚, BO PO TO SI¢ STAJE DO MECZU – OPOWIADA

MAJA CHWALI¡SKA.

e wielki duch Zapytana o najwi´ksze dotychczasowe osiàgni´cia, jednym tchem wymienia triumf w reprezentacji w juniorskim Pucharze Federacji i tytuły mistrzyni Europy do lat 16 – najpierw w deblu w 2016 roku, a w tym sezonie ju˝ w singlu. Do tego warto dorzuciç kilka innych wyczynów. Z cyklu juniorskiego: przede wszystkim finał Australian Open w grze podwójnej i çwierçfinał presti˝owych zawodów Orange Bowl.

ró˝nienie, szczególnie w tak młodym wieku. Maja ma jeszcze jednà cech´, którà ch´tnie wykorzystuje – lewor´cznoÊç. – Staram si´ korzystaç z tej przewagi jak najcz´Êciej. To du˝y atut, na przykład podczas serwisu do bekhendu. Cz´sto podglàdam tenisistów grajàcych lewà r´kà, chocia˝by Rafaela Nadala, i próbuj´ stosowaç podobne rozwiàzania akcji jak oni – opowiada. Maja jest oczywiÊcie dumna, gdy słyszy tak wiele miłych słów na swój temat, ale jednoczeÊnie twardo stàpa po ziemi. – To bardzo miłe, kiedy inni widzà w tobie przyszłoÊç polskiego tenisa. Ja jednak o tym nie myÊl´. Skupiam si´ na pracy, jakà musz´ wykonaç, aby osiàgnàç to, o czym marz´ – podkreÊla, tonujàc zap´dy. A te marzenia opierajà si´ na polityce małych kroków. 16-latka wie, jak

jest przyzwyczajona. Nie doÊç, ˝e nigdy nie skar˝yła si´ na los, to jeszcze wyÊmienicie wykorzystywała inne swoje atuty – spryt i technik´. Trudno w tym momencie nie wspomnieç o Agnieszce Radwaƒskiej, która przecie˝ od poczàtku kariery znajduje si´ w podobnej sytuacji. Zresztà nie tylko pod tym wzgl´dem niektórzy porównujà Chwaliƒskà do naszej najlepszej tenisistki. A to ogromne wy-

wa˝ne jest zbieranie doÊwiadczenia i systematyczny marsz naprzód. Te bardziej wymierne ˝yczenia na najbli˝szy czas to: czołowe pozycje w juniorskich turniejach wielkoszlemowych i skok w rankingu WTA, który pozwoliłby na wyst´py w coraz powa˝niejszych imprezach seniorskich. Co dwie rakiety, to nie jedna

Maja Chwaliƒska stoi dopiero na progu dorosłego tenisa, natomiast Kacper ˚uk ju˝ na dobre doÊwiadcza tej zmiany. Jeszcze jako uczeƒ szkoły podstawowej jeêdził na korty warszawskiej Spójni kibicowaç ojcu w turniejach amatorskich. Rol´ dawno si´ ju˝ odwróciły i teraz to tata wspiera syna. Urodzony w Nowym Dworze Mazowieckim, a trenujàcy na warszawskiej

1 (109) 2018 | TENISklub |

53


52-55_RANKINGI PZT:Layout 1 18-01-17 12:08 Page 54

Rankingi PZT

Legii Kacper w styczniu skoƒczy 19 lat, co oznacza, ˝e drzwi do juniorskich rozgrywek lada moment zamknà si´ dla niego na zawsze. Sukcesów na tym polu wywalczył wiele. Przede wszystkim imponujàcy były jego poczàtki w młodzie˝owych turniejach z cyklu ITF. „˚unio” wygrał cztery pierwsze imprezy, w których startował, a gorzki smak pora˝ki poczuł dopiero w finale piàtych zawodów, w Rumunii. A warto dodaç, ˝e był wówczas tu˝ po zaledwie szesnastych urodzinach. W kolejnych wyst´pach dorzucał nast´pne tytuły, w tym kilka naprawd´ presti˝owych, jak chocia˝by mistrzostwo Europy do lat 16 w grze podwójnej. Z Piotrem Matuszewskim stworzyli zgrany duet deblowy i oprócz złota w Klosters wygrali wiele innych presti˝owych zawodów. W 2016 roku Kacper zadebiutował w juniorskich imprezach wielkoszlemowych. W singlu Êwiata nie zawojował, ale w deblu

54 | TENISklub | 1 (109) 2018

osiàgnàł w tamtym roku półfinał Australian Open, tym razem w parze z Australijczykiem Alexeiem Popyrinem. Z seniorskimi rozgrywkami Kacper oswaja si´ ju˝ od dawna. Na razie walczy głównie w futuresach, w których wi´cej powodów do radoÊci ma, jak dotàd, z wyst´pów deblowych, ponownie w duecie z Matuszewskim. Chłopaki majà ju˝ na koncie kilka tytułów, ale na pierwszym planie jest singiel i to na nim Kacprowi – jak i wi´kszoÊci zawodników – zale˝y bardziej. Na przełomie lutego i marca 18-latek zadebiutował w challengerze, otrzymujàc od organizatorów turnieju we Wrocławiu „dzikà kart´”. Miał pecha, bo ju˝ na poczàtek wylosował najwy˝ej rozstawionego

i dobrze znanego Paula-Henriego Mathieu. Przegrał, ale wstydziç si´ nie miał czego. Teraz dla Kacpra najtrudniejszy moment. W 2018 roku czekajà go ju˝ tylko starty w rozgrywkach seniorskich, które pod wieloma wzgl´dami znacznie si´ ró˝nià od szczebla juniorskiego. CierpliwoÊç, wytrwała praca i motywacja to ciàgle powtarzane, ale i niezb´dne czynniki do udanego skoku ponad tà przepaÊcià. Oprócz tenisowego egzaminu dojrzałoÊci, przed 18latkiem równie˝ ten edukacyjny, czyli matura. Profilaktyka lepsza od terapii

Kacper właÊnie wkracza w tenisowà dorosłoÊç, Maja – podobnie jak wspominana Iga Âwiàtek – ma na to jeszcze chwil´. Wielu innych tenisistów, o których wspominamy w tym cyklu, tak˝e znajduje si´ na poczàtku bardzo trudnej drogi. Co zatem zrobiç, ˝eby przetrwaç ten etap mo˝liwie najmniej boleÊnie? – MyÊl´, ˝e kluczowà rol´ odgrywajà dwa czynniki. Po pierwsze, bardzo wa˝ny jest trening motoryczny. Zmienia si´ bowiem tempo gry i intensywnoÊç, dlatego trzeba szczególnà uwag´ zwróciç na ten aspekt rozwoju. Po drugie, nale˝y màdrze planowaç starty. Dobry junior jest przyzwyczajony do tego, ˝e w zawodach rozgrywa około czterech-pi´ciu meczów, bo cz´sto dociera do decydujàcych rund. Natomiast w rozgrywkach seniorskich z oczywistych powodów ta liczba spada do jednego-dwóch spotkaƒ. Nie mo˝na dopuÊciç do tego, aby tych pojedynków nagle okazało si´ zbyt mało, bo łatwo wtedy wypaÊç z rytmu – wyjaÊnia szef szkolenia PZT Rafał Chrzanowski. A psycholog? – Nie uwa˝am, ˝e jego rol´ nale˝y w tym okresie eksponowaç bardziej ni˝ w innym. Zawodnik powinien współpracowaç z psychologiem systematycznie, od poczàtku kariery, a nie tylko wtedy, gdy pojawi si´ problem. Trzeba działaç w myÊl zasady, ˝e kontuzjom nale˝y przede wszystkim zapobiegaç, a nie je leczyç – dodaje trener.


52-55_RANKINGI PZT:Layout 1 18-01-17 12:08 Page 55

Lista nr 12/2017

KADECI

ważna do 3 stycznia 2018 SKRZATKI 1 GÓRSKA Daria, Park Tenisowy Olimpia Poznań 2 DOMAŃSKA Weronika, BKT Advantage Bielsko-Biała 3 PIECZYŃSKA Sonia, WKS Grunwald Poznań 4 EWALD Weronika, AT A. Kerber Puszczykowo 5 SZCZEPANIAK Natalia, BKT Advantage Bielsko-Biała 6 POPŁAWSKA Kamila, KT Okuła Białystok 7 ORLIŃSKA Oliwia, KS AZS-AWF Wrocław 8 BEDNARZ Zuzanna, Park Tenisowy Olimpia Poznań 9 WITKOWSKA Zuzanna, KT Legia Warszawa 10 KIWIOR Julia, KT Błonia Kraków 11 PAWLIKOWSKA Zuzanna, KS AZS-AWF Wrocław 12 BERGLER Olivia, KS Górnik Bytom 13 CIESIELCZYK Amelia, UKS RP Sport Olsztyn 14 ROWIŃSKA Malwina, KT Legia Warszawa 15 MATUSZEWSKI Leticia, KT Matuszewski Stawiguda

661,00 608,00 558,50 550,00 542,00 530,50 520,00 514,00 504,00 477,00 471,00 454,00 454,00 433,00 430,00

SKRZATY 1 LECHNO-WASIUTYŃSKI Fryderyk, PRS FairPlayce Poznań 2 PIEKARZ Damian, ST Matchpoint Komorów 3 ZGOŁA Goran, AZS Poznań 4 BERKIETA Tomasz, ST Matchpoint Komorów 5 BARCIK Nikodem, ŚTC Pszczyna 6 JUSZCZAK Dorian, AT Promasters Szczecin 7 KWAŚNIEWSKI Hugo, AT A. Kerber Puszczykowo 8 SMATER Adrian, Stow. Morelowa TC Warszawa 9 KUBALKA Igor, MKS Andrychów 10 GRZEGORZEWSKI Oskar, Stow. Morelowa TC Warszawa 11 JĘDRZEJCZAK Jakub, BKT Advantage Bielsko-Biała 12 ANDRZEJCZAK Marcin, AT Masters Łódź 13 KRÓLIKOWSKI Kacper, AT Promasters Szczecin 14 LANGE Mateusz, AZS Poznań 15 SURUDO Bartosz, AT Promasters Szczecin

743,00 675,00 646,00 584,00 516,00 510,00 492,00 490,00 490,00 477,50 474,00 462,00 421,00 404,00 394,00

MŁODZICZKI 1 GRUSZCZYŃSKA Rozalia, KKS Olsza Kraków 2 PIESTRZYŃSKA Ada, Fundacja Warsaw Sports Group 3 WYGONOWSKA Pola, UKS RP Sport Olsztyn 4 KUBACHA Zuzanna, Park Tenisowy Olimpia Poznań 5 JODŁOWSKA Justyna, BKT Advantage Bielsko-Biała 6 PAUL Wiktoria Maria, KCT Masters Inowrocław 7 BARTUSEK Karolina, KS Mostostal Zabrze 8 GUSTOWSKA Karina, BKT Advantage Bielsko-Biała 9 BURYŁO Matylda, AT A. Kerber Puszczykowo 10 TURCZUK Natalia, Stow. Vario Club Żerniki Wrocławskie 11 ŚWIERCZYŃSKA Magdalena, UKT Winner Kraków 12 SZPAKOWSKA Martyna, KT GAT Gdańsk 13 ŁĘŻNIAK Natalia, KKS Olsza Kraków 14 SZAŁEK Weronika, KKT Wrocław 15 GOŁAŚ Olga, AT Promasters Szczecin

TE-27 960,00 946,00 851,50 693,00 681,00 658,00 650,50 643,00 569,00 566,00 556,00 553,00 550,00 546,00

MŁODZICY 1 KAŚNIKOWSKI Maksymilian, Stow. KT Legia Warszawa 2 BOJARSKI Alan, WTS Orzeł Warszawa 3 KUSIEWICZ Piotr, KKS Olsza Kraków 4 KAMROWSKI Marcel, WKS Flota Gdynia 5 PIECZKOWSKI Olaf, UKS RP Sport Olsztyn 6 KOPCIK Jan, KS Górnik Bytom 7 HEROK Juliusz, UKT Radość 90 Warszawa 8 ORLIKOWSKI Aleksander, MKT Łódź 9 TOMAŃSKI Karol, KT Tenswil Warszawa-Wilanów 10 MATUSZEWSKI Gabriel, KT Matuszewski Stawiguda 11 DZIOPAK Jonasz, KKT Wrocław 12 PAWELSKI Martyn, KS Mostostal Zabrze 13 PIECZONKA Filip, WKS Flota Gdynia 14 TATERA Filip, KS Budowlani Olsztyn 15 GRYGOŁOWICZ Maks, WKS Flota Gdynia

TE-11 TE-32 TE-41 1059,00 836,50 744,00 743,00 653,00 622,00 612,00 610,50 607,00 600,00 572,00 516,50

TE-15 TE-20 TE-42 TE-49 1079,00 810,50 686,00 650,00 625,50 603,00 540,00 536,00 496,00 486,50 456,00

Sklasyfikowani sà wy∏àcznie zawodnicy majàcy wa˝nà licencj´ PZT

JUNIORKI 1 ŚWIĄTEK Iga, Fundacja Warsaw Sports Group 2 HERTEL Anna, Stow. KT Legia Warszawa 3 CHWALIŃSKA Maja, BKT Advantage Bielsko-Biała 4 ROGOZIŃSKA-DZIK Stefania, Fundacja Warsaw Sports Group 5 FALKOWSKA Weronika, AT Masters Radom 6 OCZACHOWSKA Julia, AT A. Kerber Puszczykowo 7 KUBKA Martyna, GKS Nafta Zielona Góra 8 POCIEJ Weronika, Stow. KT Legia Warszawa 9 PODLIŃSKA Marcelina, KS Górnik Bytom 10 JELEŃ Aleksandra, Stow. KT Legia Warszawa 11 JAŚKIEWICZ Karolina, UKS Omega Smolec 12 RUTKOWSKA Wiktoria, AZS Poznań 13 PIETRASZKIEWICZ Aurelia, AZS Poznań 14 EJSMONT Weronika, KT Jakubowo Olsztyn 15 WĘDROCHA Julia, SCS Sokół Chorzów

ITF-26 ITF-54 ITF-82 ITF-113 947,75 533,00 477,50 440,00 394,00 387,00 382,75 340,50 326,00 325,50 307,50

JUNIORZY 1 MICHALSKI Daniel, Fundacja Warsaw Sports Group 2 MAREK Wojciech, KS Górnik Bytom 3 SKOWROŃSKI Marcin, Sinnet Club Warszawa 4 DUDEK Tomasz, KT Warszawianka 5 MIKUŁA Michał, SIKT Płock 6 KOLASIŃSKI Filip, Stow. KT Legia Warszawa 7 WOŹNIAK Michał, Miedzeszyn Warszawa 8 JANKOWIAK Paweł, AZS Poznań 9 GRZEGORCZYK Jakub, UKS Beskidy Ustroń 10 KWIATKOWSKI Adam, UKS Okęcie Sport Warszawa 11 SKONIECZNY Michał, SKT Centrum Bydgoszcz 12 ADAMEK Makary, Krzycka Park Wrocław 13 BIENKIEWICZ Juliusz, KTA Wrocław 14 ZIOMBER Maciej, KS Górnik Bytom 15 ŻUK Kacper, Fundacja Warsaw Sports Group

ITF-77 ITF-86 679,75 659,25 654,50 515,75 506,75 489,00 461,50 451,75 439,50 412,00 404,00 388,50 375,00

SENIORKI 1 KERBER Angelique, AT A. Kerber Puszczykowo 2 RADWAŃSKA Agnieszka, WKT Mera Warszawa 3 LINETTE Magda, AZS Poznań 4 PITER Katarzyna, WKS Grunwald Poznań 5 LEŚNIAK Marta, SKT Szczecin 6 KAWA Katarzyna, AT A. Kerber Puszczykowo 7 ZAJDA Magdalena, BKT Advantage Bielsko-Biała 8 WYSOCZAŃSKA Katarzyna, KTA Wrocław 9 ZAWADZKA Joanna, UKS ACT Sport Tarnów 10 OCZACHOWSKA Julia, AT A. Kerber Puszczykowo 11 SOKOŁOWSKA Julia, AZS Poznań 12 ZAKORDONIEC Emma, KS Górnik Bytom 13 CHWALIŃSKA Maja, BKT Advantage Bielsko-Biała 14 PIĄTEK Julia, UKT AT Pol-Sart Lublin 15 BEDNARCZYK Paulina, niezrzeszona

WTA-21 WTA-28 WTA-72 994,00 820,00 579,00 520,00 500,00 448,00 411,00 395,00 392,00 343,00 326,00 326,00

SENIORZY

KADETKI 1 CHWALIŃSKA Maja, BKT Advantage Bielsko-Biała 2 ŚWIĄTEK Iga, Fundacja Warsaw Sports Group 3 BASZAK Weronika, Stow. Redeco SiR Wrocław 4 SZCZEPAŃSKA Zuzanna, ITT Goplania Inowrocław 5 JELEŃ Aleksandra, Stow. KT Legia Warszawa 6 EJSMONT Weronika, KT Jakubowo Olsztyn 7 WIERZBOWSKA Aleksandra, KKS Olsza Kraków 8 SZYNKOWSKA Martyna, UKS RP Sport Olsztyn 9 NEBELSKA Urszula, MKT Łódź 10 WAWROWSKA Magda, Stow. Morelowa TC Warszawa 11 KOPEL Amelia, KKT Wrocław 12 CEROWSKA Carolina, Sopot TK 13 NADAJEWSKA Aleksandra, BKT Advantage Bielsko-Biała 14 KUS Anna Liza, WKT Mera Warszawa 15 TAKMADŻAN Lena, MKT Stalowa Wola

1 PAWLAK Piotr, MKT Mera Warszawa 2 MAREK Wojciech, KS Górnik Bytom 3 WAJDEMAJER Jan, AZS Poznań 4 TACZAŁA Dawid, AZS Poznań 5 POLITOWICZ Marcel, AZS Poznań 6 KIELAN Szymon, PKT Pabianice 7 WIŚNIEWSKI Dawid, ITT Goplania Inowrocław 8 ZIOMBER Maciej, KS Górnik Bytom 9 KASPERSKI Wojciech, KS Górnik Bytom 10 BILIŃSKI Gabriel, KP Sokół Rzeszów 11 LORENS Mikołaj, AZS Poznań 12 FEDEROWICZ Jakub, KS Górnik Bytom 13 MRUK Filip, WKS Grunwald Poznań 14 KONOPKO Witold, AT A. Kerber Puszczykowo 15 GÓRECKI Kacper, PKT Pobiedziska

TE-11 TE-17 TE-21 877,00 867,50 733,50 689,50 533,00 525,00 474,50 474,00 458,00 450,00 444,00 429,00

1 JANOWICZ Jerzy Filip, MKT Łódź 2 MAJCHRZAK Kamil, MKT Łódź 3 CIAŚ Paweł, UKS Beskidy Ustroń 4 KAPAŚ Andrzej, WKS Grunwald Poznań 5 DRZEWIECKI Karol, WKS Grunwald Poznań 6 RAJSKI Maciej, KT Teniswil Warszawa 7 GAWRON Marcin, STT Fakro Nowy Sącz 8 WOJNAR Bartosz, UKS Beskidy Ustroń 9 WALKÓW Szymon, Stow. Redeco SiR Wrocław 10 DEMBEK Michał, WKT Mera Warszawa 11 SMOŁA Maciej, AZS Poznań 12 KAZANOWSKI Maciej, UKS Beskidy Ustroń 13 GAJEWSKI Kamil, Sopot TK 14 GRZEGORCZYK Jakub, UKS Beskidy Ustroń 15 KYRYCZENKO Ołeksandr, UKT AT Pol-Sart Lublin

ATP-123 ATP-198 ATP-445 720,00 538,00 530,00 478,00 386,00 382,00 376,00 376,00 312,00 301,00 294,00 288,00

1 (109) 2018 | TENISklub |

55


56-57_Na Boisko:Layout 1 18-01-17 12:09 Page 56

Tenis amatorski

Dzięki „Mamo! Idę na boisko” we wrześniu 36 dzieci rozpoczęło przygodę ze sportem

Mamo! Idę na boisko! We wrześniu wystartował program „Mamo! Idę na boisko”, w którym 36 dzieci rozpoczęło przygodę ze sportem. Akcja jest efektem zaangażowania środowiska squashowego w pierwszy turniej charytatywny Warsaw Charity Cup. „TenisKlub” będzie wspierał tę inicjatywę. czestnicy i organizatorzy lipcowego turnieju postanowili połàczyç przyjemne z po˝ytecznym, czyli sport z mo˝liwoÊcià niesienia pomocy innym. Fundacja Akademia Sportu Pro-Am i Ok´cie Tennis Club postawiły sobie za cel pozyskanie funduszy na organizacj´ całorocznych, bezpłatnych zaj´ç sportowych dla dzieci b´dàcych w trudnej sytuacji finansowej lub rodzinnej. Do wsparcia rozwoju sportowego dzieci

U

56 | TENISklub | 1 (109) 2018

zach´cało mi´dzy innymi hasło „Gramy o równy dost´p do sportu”. Fundacja zwraca uwag´ na fakt, ˝e wi´kszoÊç z nas ma ÊwiadomoÊç, jak wa˝ny jest sport dla prawidłowego rozwoju organizmu dziecka, jednak nie zawsze zdajemy sobie spraw´ z tego, jak du˝y ma wpływ tak˝e na charakter młodego człowieka, jego umiej´tnoÊç funkcjonowania w społeczeƒstwie, a nawet na wyniki w nauce. – Na etapie planowania programu

wiele osób pytało nas o sens finansowania zaj´ç sportowych, które nie sà pierwszà potrzebà, a w powszechnym wyobra˝eniu nie wymagajà nakładów finansowych. Ka˝dà z tych osób prosiliÊmy, ˝eby odpowiedziała sobie na pytanie, jak du˝o czasu jej dziecko sp´dza aktywnie, nie liczàc dodatkowych, płatnych zaj´ç sportowych. UÊwiadamiało to naszym rozmówcom, jak bardzo zmienia si´ model sp´dzania czasu wolnego – opowiada pomysło-


56-57_Na Boisko:Layout 1 18-01-17 12:09 Page 57

dawczyni projektu Agnieszka Kossakowska. Do współpracy przy naborze do programu Fundacja Akademia Sportu Pro-Am zaprosiła organizacje, które na co dzieƒ współpracujà z potrzebujàcymi: Warszawskie Centrum Pomocy Rodzinie, Fundacj´ Family For Family, Fundacj´ Big Brothers Big Sisters, Stowarzyszenie Serduszko dla Dzieci, OPS Włochy, OPS Ursynów, OPS Białoł´ka. Dzi´ki temu do pierwszej edycji programu zgłosiło si´ 176 rodzin z 16 dzielnic. Ostatecznie do programu Fundacja zaprosiła 36 dzieci, które we wrzeÊniu rozpocz´ły regularne treningi piłki no˝nej, piłki r´cznej, koszykówki, zumby i kung fu. Zaj´cia sà prowadzone w oÊmiu placówkach, przez partnerów sportowych programu: FCBEscola Varsovia, Mi´dzynarodowe Szkoły Wing Tsun Kung Fu, Fundacj´ Fit Camp i Lajkers Club. Uczestników mobilizujà nie tylko trenerzy prowadzàcy zaj´cia, ale tak˝e bezinteresownie wspierajàcy inicjatyw´ wolontariusze. PoÊwi´cajà swój czas, aby odwiedzaç dzieci na treningach i motywowaç je do dalszego rozwoju. Dzi´ki podtrzymywaniu kontaktu mo˝na zaobserwowaç, jak podopieczni fundacji zmieniajà si´ z tygodnia na

tydzieƒ. Ju˝ po miesiàcu trwania programu opiekunowie i trenerzy informowali wolontariuszy o du˝ych post´pach dzieci, a tak˝e poprawie m.in. zachowania w szkole czy wyników w nauce. Warto zaznaczyç, ˝e „Mamo! Id´ na boisko” to nie tylko sport, ale tak˝e kompleksowe wsparcie dla rodzin. Dzi´ki współpracy z Decathlon Ok´cie ka˝de dziecko zaproszone do programu dostało sprz´t czy ubrania niezb´dne do udziału w zaj´ciach. W inicjatyw´ zaanga˝owała si´ tak˝e Klinika Stomatologiczna Anam, która obj´ła uczestników programu opiekà medycznà. – Od poczàtku tworzenia programu zale˝ało nam, ˝eby dzieci, oprócz wsparcia w formie regularnych zaj´ç sportowych, mogły poczuç si´ wyjàtkowo. Na naszym pierwszym spotkaniu dostały certyfikaty przystàpienia do programu, tydzieƒ póêniej zorganizowaliÊmy zakupy w sklepie Decathlon, gdzie mogły same wybraç model i kolor sprz´tu czy ubraƒ potrzebnych na zaj´cia. Wydaje si´, ˝e to mało, ale widaç, ˝e dzieci cieszà działania, które stawiajà je na pierwszym miejscu – mówi prezes Zarzàdu Fundacji Akademia Sportu Pro-Am, Marzena Pryzmont.

Ciàgłe post´py i rosnàce zaanga˝owanie uczestników programu sà najlepszym dowodem na to, ˝e zarówno Warsaw Charity Cup, jak i program „Mamo! Id´ na boisko” mogà w nadchodzàcych latach odegraç znaczàcà rol´ na warszawskim rynku sportowym i w ˝yciu niejednego dziecka. Mocno trzymamy kciuki za inicjatyw´ i zach´camy do Êledzenia przygotowaƒ do kolejnego turnieju Warsaw Charity Cup, który odb´dzie si´ w czerwcu 2018.

„Dream Team” to grupa ludzi związanych ze sportem, którzy postanowili zaangażować się w projekt „Mamo! Idę na boisko” i wspierać dzieci w trakcie programu

1 (109) 2018 | TENISklub |

57


58_DZIENNIKARZE:Layout 1 18-01-17 12:10 Page 58

Tenis amatorski

Duch nad kortem 88 członków i sympatyków Stowarzyszenia Tenisowo-Narciarskiego Klubu Dziennikarzy Media wzięło udział w II Ogólnopolskim Pucharze Niepodległości Dziennikarzy. Grano w trzech kategoriach. W turnieju wystąpili m.in. Karol Stopa i Lech Sidor. ibice mieli mo˝liwoÊç obejrzenia na korcie tak˝e znanych sportowców i entuzjastów tenisa, na przykład Andrzeja Suprona i Mateusza Ligockiego. Rywalizacj´ sportowà urozmaicił wieczór autorski Zbigniewa Chmielewskiego, autora ksià˝ki „Sportowcy w Powstaniu Warszawskim” (w walkach o stolic´ wzi´ło udział około 600 sportowców, w tym 27 olimpijczyków). W kategorii debli młodszych bezkonkurencyjni okazali si´ Jerzy Bratosiewicz i Robert Peszke, którzy wygrali turniej bez straty seta. W finale pokonali 7:5, 6:3 umiej´tnie broniàcych si´ Pawła Bujaka i Adama Konarskiego.

K

58 | TENISklub | 1 (109) 2018

Ozdobà rywalizacji w kategorii debli starszych był zaci´ty finał. Kibice mogli podziwiaç tenisowà finezj´, fantastyczne zagrania wolejowe, mistrzowskà gr´ przy siatce, szybkoÊç i fantastyczne przygotowanie fizyczne pary Dariusz Juszczak, Karol Stopa. Pomimo tych atutów rywali Piotrowi Iwiƒskiemu i Waldemarowi Âwierzbiƒskiemu udało si´ przechyliç szal´ zwyci´stwa na swojà stron´ 7:6(3), 6:4. Perełkà turnieju, zgodnie z przewidywaniami, okazała si´ rywalizacja par mieszanych. W półfinale Anna Majewska i Rafał Jaworski zmierzyli si´ z triumfatorami sprzed roku, Monikà

Małek i Lechem Sidorem. Gra bez kompleksów, umiej´tna zmiana kierunków i precyzja zagraƒ zaowocowała niespodziewanà pora˝kà obroƒców trofeum 4:6, 4:6. Podbudowani tym sukcesem i niesieni dopingiem Majewska i Jaworski zaprezentowali gam´ ró˝norodnych zagraƒ – od agresywnych returnów poprzez skuteczne mini´cia po precyzyjne loby. Zaowocowało to zwyci´stwem nad Ewà Dalewskà i Krzysztofem Grygorowiczem 6:4; 6:0. Fantastyczna atmosfera i unoszàcy si´ nad kortami duch fair play przyczyniły si´ do promocji tenisa w Êrodowisku dziennikarzy.


59_MAZDA reklama:Layout 1 18-01-17 12:11 Page 59

MAZDA6 Dynamiczny sedan lub funkcjonalne kombi, cl j] Z]rha][rfa] rYoagrģ ;aķ \g []dm& AffgoY[qbfY l][`fgdg_aY$ rYh]ofaYbģ[Y rfYcgealģ \qfYeacķ bYr\q& =d]_Yf[ca] ofķljr]$ r cl j]_g fa] [`[] kaķ oqkaY\Yĥ a ]d]cljqrmbģ[Y kqdo]lcY$ rY cl jģ rYokr] kaķ g\oj [akr&

Ty i Mazda6… JYr]e o h]j^]c[qbf]b `Yjegfaa&

DRIVE TOGETHER

ODYSSEY WARSZAWA md& ? j[r]okcY +* l]d& ** -++ -- (( ooo&eYr\Y%g\qkk]q&hd O rYd]ƔfgŴ[a g\ o]jkba kYeg[`g\m Ŵj]\fa] rmƔq[a] hYdaoY gjYr ]eakbY ;G2 oqfgkrģ g\hgoa]\fag2 g\ ,$* \g .$, d')(( ce gjYr g\ )(0 \g )-( _'ce& KYeg[` \ b]kl oqhgkYƔgfq o mc Y\ cdaeYlqrY[ba rYoa]jYbģ[q ÕmgjgoYfq _Yr [a]hdYjfaYfq S@>;%)+,9U g okh [rqffacm g[a]hd]faY _dgZYdf]_g hgoqƔ]b )-(& Af^gjeY[b] \glq[rģ[] g\rqkcm a j][q[daf_m kYeg[`g\ o oq[g^Yfq[` r ]ckhdgYlY[ba rfYb\ra]kr fY ooo&eYr\Y&hd


60-62_LEPIEJ GRAĆ:Layout 1 18-01-17 12:12 Page 60

Lepiej grać

Presja? Jaka presja? Nie z Rogerem Federerem takie numery...

Spokojnie, to tylko presja 60 | TENISklub | 1 (109) 2018


60-62_LEPIEJ GRAĆ:Layout 1 18-01-17 12:12 Page 61

W tenisie mieliśmy okres dominacji umiejętności technicznych, po którym trenerzy większą uwagę zaczęli zwracać na rozwiązanie taktyczne. Obecnie zawodnicy i szkoleniowcy zgodnie potwierdzają, że bez odpowiedniego przygotowania mentalnego nie ma szans na sukcesy. Czy to jest prawda? Czy powinniśmy ją uwzględniać na każdym poziomie zaawansowania? Tekst Marcin Bieniek (www.tennisisland.us) | Foto AFP / East News

acznijmy od poziomu krajowego. Turnieje sà organizowane w ró˝nych miastach, wi´c zawodnicy muszà podró˝owaç. Ju˝ sama zmiana Êrodowiska sprawia, ˝e pojawiajà si´ pierwsze obawy i trudnoÊci z uzyskaniem optymalnego poziomu sportowego. Kolejnym czynnikiem, który wywiera presj´ na uczestników, jest system rankingowy. Zawodnicy, trenerzy i rodzice majà ÊwiadomoÊç, ˝e ka˝da wygrana runda to cenne punkty, a ka˝dy punkt wpływa na koƒcowy ranking, rozstawienie w nast´pnym turnieju, mo˝liwoÊç reprezentowania kraju w zawodach mi´dzynarodowych. Dodajàc do tego zobowiàzania wobec sponsorów, a tak˝e podejmowanie trudnych decyzji (np. czy wybraç studia w USA, czy próbowaç kariery zawodowej), mamy potwierdzenie, ˝e presja cià˝y nie tylko na czołowych zawodnikach oglàdanych w telewizji. Presja to stres, który mo˝e byç wywierany zarówno przez nas samych, jak i przez czynniki zewn´trzne. Musimy pami´taç, ˝e wraz ze wzrostem stopnia zaawansowania sportowego zwi´ksza si´ równie˝ poziom stresu. Łatwo sobie wyobraziç, ˝e gra w finale turnieju regionalnego b´dzie mniej stresujàca ni˝ rywalizacja o kilka milionów dolarów w finale Wielkiego Szlema. Warto pami´taç równie˝, ˝e najlepsi sportowcy na Êwiecie muszà radziç sobie równie˝ z olbrzymià publicznoÊcià i z mediami, które mogà okazaç si´ pomocne lub wr´cz przeciwnie. W ostatnich latach mieliÊmy wiele przykładów tenisistów i tenisistek wygrywajàcych w spektakularny sposób kilka turniejów, lecz póêniej konsekwentnie spadajàcych w rankingu z powodu braku wyników.

Z

To sà właÊnie przykłady pokazujàce, ˝e dojÊcie na wysoki poziom jest trudne, ale utrzymanie si´ tam – jeszcze trudniejsze. Zaakceptuj swoje słabości

Czy mo˝na si´ nauczyç skutecznie działaç pod presjà? OczywiÊcie, ˝e tak! Roger Federer, Rafael Nadal, Serena Williams czy Maria Szarapowa od lat udowadniajà, ˝e da si´ prezentowaç pełni´ mo˝liwoÊci pomimo wielu niesprzyjajàcych czynników. Wyobraê sobie, czy łatwo skupiç si´ na swojej grze, gdy tysiàce kibiców dopingujà twojego rywala? Albo czy komfortowo jest trenowaç, wiedzàc, ˝e za tydzieƒ masz spotkanie z potencjalnym sponsorem, który rozwa˝a podpisanie z tobà wielomilionowego kontraktu? Tenis na wyczynowym poziomie to znacznie wi´cej ni˝ treningi i turnieje. Cz´Êcià tego zawodu sà równie˝ reklamy, marketing, imprezy okolicznoÊciowe, kontuzje, zmiany trenerskie itp. Trzeba byç naprawd´ dobrze zorganizowanym, aby połàczyç wszystkie te elementy w całoÊç. Warto jednak pami´taç, ˝e zawodnika zawsze ocenia si´ przez pryzmat wyników osiàganych na korcie. Presja była, jest i b´dzie obecna w tenisie, dlatego warto si´ na nià przygotowaç. Trening czyni mistrza. Ta zasada odnosi si´ zarówno do umiej´tnoÊci czysto technicznych, jak i do strony mentalnej. Je˝eli chcesz si´ nauczyç, jak radziç sobie z presjà, wykorzystaj poni˝sze informacje. Wyobraź sobie meczbola

Podstawà pracy nad jakàkolwiek umiej´tnoÊcià jest ÊwiadomoÊç swoich słaboÊci i ich akceptacja. Je˝eli osoba nie-

1 (109) 2018 | TENISklub |

61


60-62_LEPIEJ GRAĆ:Layout 1 18-01-17 12:13 Page 62

Lepiej grać

zdrowo si´ od˝ywiajàca nie jest Êwiadoma swoich wyborów, to nie ma co liczyç na to, ˝e zmieni ˝ywieniowe nawyki. To samo dotyczy stresu. Cz´Êç zawodników nie jest Êwiadoma destrukcyjnego wpływu tego czynnika, natomiast zdecydowana wi´kszoÊç tenisistów nie potrafi si´ przyznaç do wewn´trznej presji, którà odczuwa na poczàtku spotkania lub w kluczowych momentach meczu. Tylko poprzez podzielenie si´ informacjami z trenerem zawodnik jest w stanie rozpoczàç prac´ nad danà umiej´tnoÊcià mentalnà i zaoszcz´dzi sobie wielu przegranych pojedynków. Metoda treningowa, w której sportowiec wyobra˝a sobie konkretnà sytuacj´, mo˝e byç stosowana w celu poprawy ró˝nych umiej´tnoÊci. Wizualizacja to skuteczna droga, by nauczyç si´ optymalnej dyspozycji w sytuacjach stresowych. Wyobra˝enie sobie momentu zwiàzanego z presjà i zastosowania skutecznej odpowiedzi w swojej głowie pozwoli zawodnikowi na oswojenie si´ z danà sytuacjà w komfortowych warunkach. Powtarzanie takiego scenariusza kilka razy w tygodniu sprawi, ˝e zawodnik wyrobi w sobie automatyczny nawyk reagowania na presj´ i pozwoli na szybkie zastosowanie odpowiedzi w przypadku realnego wystàpienia danego elementu. Najwi´kszym plusem metody wizualizacji jest fakt, ˝e mo˝na jà çwiczyç, kiedy chcemy. Zarówno w podró˝y, jak i przed pójÊciem spaç, kreowanie scenariuszy w naszej głowie b´dzie tak samo efektywne, dlatego warto dodaç ten element do codziennego planu treningowego. Rozwój sportowca zwiàzany jest z ciàgłà adaptacjà do zmieniajàcych si´ warunków. Je˝eli zawodnik nie odczuwa presji przez dłu˝szy czas, to prowadzi to do stagnacji sportowej, poniewa˝ komfortowe Êrodowisko nie wymusza wi´kszego wysiłku ni˝ dotychczas. Trener powinien monitorowaç obcià˝enia treningowe zwiàzane ze stronà mentalnà, by ka˝da jednostka treningowa prowadziła do poprawy umiej´tnoÊci. Dobrym sposobem wywierania presji na zawodnika jest wprowadzenie celów do prostych çwiczeƒ. Rozgrywanie tiebreaka b´dzie znacznie efektywniejsze, je˝eli przegrany b´dzie

62 | TENISklub | 1 (109) 2018

musiał zaszczotkowaç cały kort po skoƒczonej grze. Klasyczne çwiczenie oparte na utrzymaniu wymiany po przekàtnej podnosi regularnoÊç grajàcych, lecz je˝eli chcemy poprawiç równie˝ stron´ mentalnà, to powinniÊmy postawiç cel przed zawodnikami (10 uderzeƒ w koƒcowà stref´) oraz nagrod´/kar´ (wybór nast´pnego çwiczenia/15 pompek). Ogólnie rzecz bioràc, je˝eli dodamy element rywalizacji do nawet najprostszych çwiczeƒ, to zyskamy znacznie wi´cej ni˝ przy braku zastosowania dodatkowego celu. Nie wstydź się

Rafael Nadal umie przyjąć do wiadomości, że rywal był lepszy

Sloane Stevens już wie, że trudniej wygrać mały turniej niż Wielkiego Szlema

Wielu tenisistów zapomina, ˝e umiej´tnoÊci, które sà przydatne na korcie, majà du˝e znaczenie równie˝ w codziennych sytuacjach. Obrona piłki meczowej dla mało odwa˝nego tenisisty jest równie stresujàca, jak wzi´cie udziału w konkursie dla ucznia, który musi wystàpiç przed szkolnà publicznoÊcià. Przełamywanie własnych barier w ˝yciu codziennym to najlepszy trening umiej´tnoÊci działania pod presjà, dlatego tenisiÊci nie powinni ograniczaç swojego rozwoju tylko do kilku godzin sp´dzanych na korcie. Wstydzisz si´ poprosiç o pomoc? Znasz odpowiedê na lekcji, lecz nie chcesz si´ zgłosiç do odpowiedzi? Wahasz si´, czy wysłaç kartk´ na walentynki? Przełamuj swoje l´ki w takich drobnych sytuacjach, a zobaczysz, ˝e znacznie łatwiej przyjdzie ci zagraç uderzenie koƒczàce w decydujàcym momencie trzeciego seta. W ka˝dej dziedzinie najwi´ksze sukcesy odnoszà ludzie najodwa˝niejsi. Ich doÊwiadczenie wyniesione z wielu niepowodzeƒ staje si´ póêniej atutem wyró˝niajàcym na tle przeciwników. W tenisie mamy podobnie. Je˝eli chcesz wykorzystaç swój potencjał, to musisz si´ nauczyç radziç sobie z presjà. Ka˝dy sukces okupiony jest ci´˝kà pracà, dlatego b´dà łatwiejsze i trudniejsze momenty w twojej karierze. Je˝eli chcesz, by twoje treningi przynosiły wymierne korzyÊci, to musisz pod presjà byç w stanie graç swój najlepszy tenis. Pracuj nad tà umiej´tnoÊcià, a nikt nigdy ju˝ nie wygłosi jak˝e słynnego w ˝argonie powiedzenia, ˝e „nie masz głowy do tenisa”.


63_MALINOWSKI:Layout 1 18-01-17 12:14 Page 63

Tenis (przy)ziemny

PRZEGRAĆ, ŻEBY WYGRAĆ Wzruszyłem się, oglądając męski finał Masters w Londynie. Grigor Dimitrow po wygraniu finałowej bitwy z Davidem Goffinem nie mówił o meczu. Powiedział, że przyszło mu grać z cholernie fajnym facetem. Trudno nie lubić Belga. Dawno nie widziałem tak bezpretensjonalnego zawodnika. A przy tym gra wielki tenis.

offin potwierdził klas´, pokonujàc Jo-Wilfrieda Tsong´ w finale Pucharu Davisa. Tenis Êwiatowy prze˝ył wielu furiatów, w rodzaju Ilie Nastasego, Johna McEnroe czy choçby w bli˝szych nam czasach Viktora Troickiego, który zaciàgnàł kamerzyst´ na kort, ˝eby sfilmował Êlad piłki. A tu prosz´ – skromniutki chłopak, który tu˝ po przegraniu finału Masters wziàł swój r´cznik, pogratulował przeciwnikowi i poszedł z dziewczynà zwiedzaç Londyn. Tenis to taki niewdzi´czny sport, w którym prawie wszyscy przegrywajà. Zwyci´zca turnieju singla mo˝e byç przecie˝ tylko jeden. Pozostali wiozà do domu gorycz pora˝ki. Niektórzy robiàc to wywołujà paskudne wra˝enie. RekordziÊci połamali dziesiàtki rakiet – Marcos Baghdatis w 2012 roku podczas Australian Open w pół minuty zniszczył cztery. Musiał zapłaciç 1250 dolców kary, która nie zrobiła na nim chyba wielkiego wra˝enia, bo póêniej połamał jeszcze tyle rakiet, ˝e starczyłoby ich na wyposa˝enie sklepu tenisowego. Nerwy puszczajà nie tyko panom. Jelena Ostapenko, wschodzàca gwiazda tenisa kobiecego, waln´ła rakietà tak, ˝e trafiła chłopca do podawania piłek. Ale co tam tenisiÊci – rodzice te˝ potrafià! Ojciec Bernarda Tomica podczas sparingu syna w 2013 roku przywalił Thomasowi Druetowi z główki, łamiàc mu nos. Czasami rodzice anga˝ujà si´ bardziej ni˝ zawodnicy. Do najwi´kszych współczesnych awanturników nale˝y Nick Kyrgios. GłoÊno mówi, ˝e nienawidzi tenisa. Obra˝a s´dziów i rywali. Podczas paêdziernikowego turnieju ATP Masters 1000 w Szanghaju tak si´ „wpienił” po pierwszym secie meczu ze Steve’em Johnsonem, ˝e po prostu poszedł sobie do domu. Poza 10 tys. dolarów kary stracił jeszcze 20 tys. premii za pierwszà rund´. Potem mówił, ˝e brzuch go bolał, ale nie pozwolił si´ zbadaç lekarzowi.

G

Felieton Leszka Malinowskiego Na jego plus mo˝na zaliczyç fakt, ˝e na po˝egnanie podał r´k´ osłupiałemu przeciwnikowi i s´dziemu. Robiç to, czego si´ nie lubi, musi byç przykre. A w tenisie, niestety trzeba si´ nauczyç przegrywaç. Dobry trener pokazał to niegdyÊ krnàbrnemu Bjoernowi Borgowi, co zaowocowało pasmem sukcesów. Podczas wrzeÊniowego turnieju Pekao Open w Szczecinie obserwowałem Richarda Gasqueta, robiàcego sobie zdj´cia z dzieciakami, które z odległej miejscowoÊci przyjechały ze swoim trenerem na mecz Êwiatowej gwiazdy. Jeden z chłopców z wra˝enia nie mógł uruchomiç aparatu fotograficznego w swoim telefonie. Francuz spokojnie czekał, a˝ malec da sobie z tym rad´. Ani przez chwil´ nie okazał zniecierpliwienia. Czuç było, ˝e to normalny, skromny, fajny facet. Kiedy grał, natychmiast zaskarbił sobie serca szczeciƒskiej publicznoÊci. Mo˝e to pomogło mu wygraç turniej? Pokłóciç si´ z publikà łatwo, a w grze to niestety póêniej nie pomaga. Na amatorskim podwórku nie jest inaczej. Znam kilku kolegów, którzy niemal w ka˝dym meczu łamià rakiet´. I póêniej mówi si´, ˝e tenis to drogi sport... Pokładam si´ ze

Êmiechu, kiedy patrz´ na amatorów, gdy ju˝ podczas rozgrzewki grajà mecz. Osłupiony przeciwnik nie wie, o co chodzi, a tu bohater rozgrzewki wali w prawo i w lewo, wkładajàc w to całà sił´. W czasie meczu zaczyna si´ trzàÊç jak galareta i wyrzuca wi´kszoÊç piłek poza kort, co doprowadza go do furii. Kopie swojà torb´, nie podaje r´ki na zakoƒczenie meczu. Dlaczego? Po co? Przecie˝ tenis to szlachetny sport. Rozumiem bokserów. Oni muszà si´ denerwowaç, bo ktoÊ bije ich po twarzy, ale tenis? Umieç przegraç to cz´sto wielka sztuka. Wydaje si´, ˝e posiedli jà ci, którzy znajdujà si´ na szczycie. Czy mo˝na nie lubiç Rafaela Nadala, Rogera Federera czy Novaka D˝okovicia? Majà za sobà wzloty i upadki, trapià ich kontuzje, ale sà to bez wàtpienia wielcy mistrzowie. OczywiÊcie historia tenisa składa si´ równie˝ ze zwyci´stw furiatów, jednak ich sukcesy sportowe wymienia si´ zwykle na drugim miejscu po zadymach.

1 (109) 2018 | TENISklub |

63


64-66_DIETA:Layout 1 18-01-18 14:04 Page 64

Przez żołądek na kort

Każdy sport wymaga uzupełniania płynów

Pić czy nie pić? – to nie jest pytanie Istnieje wiele stereotypów żywieniowych. Niektóre zostały już dawno temu obalone, jednak ich miejsce natychmiast zajmują nowe. Dziś zmierzymy się z mitami najczęściej pojawiającymi się wśród sportowców-amatorów. Tekst Alicja Krajowska-Kukiel* | Konsultacja specjalistyczna Jagoda Podkowska** | Foto AFP / East News ednym z najcz´stszych problemów, z jakimi zmagajà si´ nie tylko sportowcy, ale wi´kszoÊç osób, to wypijanie zbyt małej iloÊci wody w ciàgu dnia. Ârednio potrzebujemy 30–60 mililitrów na kilogram masy ciała, co dla osoby wa˝àcej 70 kilogramów wynosi od 2 do 3 litrów.

J

64 | TENISklub | 1 (109) 2018

O wodzie i węglowodanach

Przy zwi´kszonej aktywnoÊci fizycznej powinniÊmy dostarczaç dodatkowo co najmniej pół litra wody na godzin´ treningu. Niestety wi´kszoÊç z nas wypija zdecydowanie mniej czystej wody, a cz´sto zamiast niej si´ga po inne płyny, takie jak soki, kawa czy

herbata. A te zamiast nawadniaç, zaburzajà gospodark´ wodno-elektrolitowà. Po wod´ cz´sto si´gamy dopiero w momencie, gdy pojawia si´ uczucie pragnienia. A to ju˝ Êwiadczy o tym, ˝e organizm jest w pewnym stopniu odwodniony. Innymi objawami wskazu-


64-66_DIETA:Layout 1 18-01-18 14:04 Page 65

jàcymi na odwodnienie sà zm´czenie, bóle głowy, ospałoÊç – cz´sto lekcewa˝one lub nieuto˝samiane ze zbyt małà iloÊcià wody w organizmie. Dlatego zawsze powinniÊmy mieç pod r´kà butelk´ wody i wyrobiç sobie nawyk jej popijania, ˝eby nie dopuÊciç do pojawiania si´ suchoÊci w ustach. Bardzo popularne sà ostatnio diety niskow´glowodanowe. Stosujà je przede wszystkim osoby, które chcà zrzuciç kilka zb´dnych kilogramów. Jednak całkowite wyeliminowanie w´glowodanów z diety lub znaczne zmniejszenie ich iloÊci mo˝e negatywnie odbiç si´ na zdrowiu czy samopoczuciu, szczególnie w przypadku du˝ej aktywnoÊci fizycznej. W czasie wysiłku w´glowodany sà przecie˝ podstawowym êródłem energii. Dlatego jeÊli nie dostarczymy ich w odpowiedniej iloÊci, mo˝e to negatywnie wpłynàç na sił´ i wytrzymałoÊç podczas treningów. Szczególnie wa˝ne jest skumulowanie êródeł w´glowodanów (np. płatków zbo˝owych, kaszy, ry˝u czy pieczywa pełnoziarnistego) w posiłkach przed treningiem i po nim. Pozwoli to zapewniç zastrzyk energii przed wysiłkiem, a tak˝e uzupełniç straty glikogenu w mi´Êniach zaraz po zakoƒczeniu aktywnoÊci.

O chudnięciu

Kolejnym powa˝nym i cz´sto popełnianym bł´dem jest niejedzenie posiłku po treningu, szczególnie gdy çwiczymy póêno wieczorem. JeÊli tak si´ dzieje, natychmiast trzeba to zmieniç, poniewa˝ dla sportowca, nawet amatora, jest to jeden z najwa˝niejszych posiłków w ciàgu dnia. Najlepiej zjeÊç go do 30 minut po aktywnoÊci, czyli w tzw. oknie w´glowodanowym. W tym czasie nasz organizm w najwi´kszym stopniu wykorzystuje wszystkie dostarczane mu składniki, a wi´c regeneracja mo˝e przebiegaç szybciej i sprawniej. Dzi´ki odpowiedniemu posiłkowi szybko uzupełnimy zapasy straconej energii, a mi´Ênie b´dà mogły si´ sprawnie odbudowaç. JeÊli zaniedbamy jedzenie po treningu, mo˝e si´ to znacznie odbiç na naszym samopoczuciu nast´pnego dnia – b´dziemy zm´czeni, ospali czy w wi´kszym stopniu odczujemy głód. Im mniej b´d´ jeÊç, tym szybciej schudn´... Takie podejÊcie jest niestety bardzo popularne i równie bł´dne. W momencie, kiedy organizm nie otrzymuje wraz z po˝ywieniem takiej iloÊci energii, jakiej potrzebuje, zaczyna si´ broniç. Jak? Przez odkładanie zapasów w postaci tkanki tłuszczowej.

Nie jesz? Organizm odłoży sobie zapasy na później

Przy du˝ym deficycie energetycznym (czyli na przykład dieta niskoenergetyczna i wzmo˝ona aktywnoÊç) organizm nie pozbywa si´ tkanki tłuszczowej, ale w pierwszej kolejnoÊci tkanki mi´Êniowej i wody. Dlatego na dłu˝szà met´ taka praktyka b´dzie tylko sprzyjaç gromadzeniu zb´dnych kilogramów, a nie ich spalaniu. W osiàgni´ciu upragnionych efektów pomóc mo˝e jedynie dobrze zbilansowana dieta. O śniadaniu i suplementach

Cz´stym bł´dem jest równie˝ pomijanie Êniadania. Pierwszy posiłek powinien byç zjedzony do 30 minut po przebudzeniu. Jest niezb´dny do obni˝enia poziomu hormonu stresu – kortyzolu – oraz „rozp´dzenia” metabolizmu na cały dzieƒ. Nawet jeÊli rano nie jesteÊmy głodni, przez kilka dni powinniÊmy si´ przem´czyç i zjeÊç choç niewielki posiłek, a po niedługim czasie organizm przyzwyczai si´ do nowego nawyku i sam b´dzie domagał si´ porannej dawki energii. Ponadto badania wykazały, ˝e niejedzenie Êniadania odbija si´ negatywnie na jakoÊci treningu popołudniowego i nawet wieczornego! W przypadku suplementów trzeba si´ wykazaç czujnoÊcià i ostro˝noÊcià. ˚adne proszki czy tabletki nie zastàpià prawidłowo zbilansowanej diety, ale jest wiele preparatów, które mogà dodatkowo wspomóc wytrzymałoÊç w czasie treningów oraz poprawiç samopoczucie. Jeden z podstawowych produktów to napój izotoniczny, który nawadnia organizm, pomaga uzupełniç tracone wraz z potem elektrolity oraz dostarcza energi´. Jest on szczególnie wskazany w czasie wysiłku trwajàcego powy˝ej godziny. Je˝eli nie chcemy si´gaç po gotowy płyn, mo˝emy sami przygotowaç go w domu. Wystarczy litr wody, dwie ły˝ki miodu, szczypta soli i sok z cytryny. JeÊli chcemy cieszyç si´ zdrowiem, zgrabnà sylwetkà i dodatkowo odnosiç sukcesy sportowe, warto wyrobiç sobie prawidłowe nawyki ˝ywieniowe. Na to nigdy nie jest za póêno! * Alicja Krajowska-Kukiel – dietetyk sportowy ** Jagoda Podkowska – dietetyk sportowy i specjalista ds. suplementacji

www.highieveldiet.com

1 (109) 2018 | TENISklub |

65


64-66_DIETA:Layout 1 18-01-18 14:04 Page 66

Przez żołądek na kort

Dorsz

na maśle szałwiowym z kaszą gryczaną i sałatką z buraków i gruszek Składniki: – 0,5 kg filetów z dorsza – szklanka kaszy gryczanej – 5 buraków – 1 gruszka – kilka listków szałwii – Truffle and Chardonnay Delicacy (możecie zastąpić to mieszanką octu winnego, miodu i oliwy truflowej) – garść uprażonych płatków migdałowych – sól i pieprz – masło Buraki umyjcie, obierzcie ze skóry, pokrójcie. Rozłóżcie na blasze do pieczenia, skropcie oliwią i wstawcie na min. 40 minut do piekarnika rozgrzanego do 190 stopni. Gruszkę pokrójcie w centymetrową kostkę. Gdy buraki będą gotowe i wystygną, wymieszajcie je z gruszką, oliwą, przysmakiem truflowym, doprawcie solą i pieprzem, posypcie prażonymi migdałami. Zagotujcie 2 szklanki wody, wsypcie kaszę. Gotujcie, aż wchłonie całą wodę. Następnie wstawcie na 20 minut do piekarnika jeszcze ciepłego po pieczeniu buraków. Na patelnię wrzućcie 2–3 łyżki masła, dodajcie szałwię. Na rozgrzane masło wrzućcie, przyprawione solą i pieprzem, filety z dorsza. Smażcie po 2–3 minuty z każdej strony.

Makaron z pesto z jarmużu z oliwkami, kaparami i czekoladą

Składniki: – 250 g dowolnego makaronu – 3 szklanki liści jarmużu – 1/3 szklanki oliwy z oliwek – 2 ząbki czosnku – 1/2 szklanki orzechów włoskich, uprażonych na suchej patelni – 1 szalotka, posiekana – 1/3 szklanki kaparów, odsączonych – 3/4 szklanki czarnych oliwek, przekrojonych na pół – garść startego parmezanu – garść startej, gorzkiej czekolady – sól, pieprz Do gotującej wody wrzućcie na minutę liście jarmużu, odcedźcie je, wyłóżcie na ręcznik papierowy i osuszcie. Zostawcie chochelkę wody z gotowania jarmużu. Makaron ugotujcie w osolonej wodzie, wg przepisu na opakowaniu. Osuszone liście jarmużu przełóżcie do malaksera, dodajcie uprażone orzechy i wyciśnięty czosnek, posólcie do smaku i zacznijcie miksować, dodając powoli oliwę. Miksujcie do uzyskania w miarę jednolitej, gładkiej masy. Na patelni podgrzejcie odrobinę oliwy, wrzućcie szalotkę i smażcie, aż lekko zbrązowieje. Odcedźcie makaron, wymieszajcie go z pesto, dodajcie trochę pozostawionej wody z gotowania jarmużu, wymieszajcie. Dodajcie oliwki, cebulę, kapary, znów wymieszajcie, posypcie wszystko startym parmezanem i czekoladą, a na koniec – pieprzem do smaku. Smacznego!

66 | TENISklub | 1 (109) 2018


67_RANKINGI AMATORSKIE:Layout 1 18-01-17 12:16 Page 67

Rankingi atp

Lista klasyfikacyjna 12/2017 KOBIETY OPEN PRO 1. Maciocha Barbara 2. Kowalska Małgorzata 3. Majewska Anna

MĘŻCZYŹNI +35 1987 1989 1980

180 120 80

1971 1989 1985 1961 1989

1400 1385 731 660 521

1980 1980 1979 1967 1970

ITF-51 ITF-65 278 200 180

1974 1976 1977 1970 1973

362 292 240 230 160

1971 1970 1969 1967 1967

1400 710 367 303 181

1967 1964 1966 1963 1967

ITF-48 ITF-65 920 585 521

1961 1962 1961 1958 1959

ITF-11 325 221 220 4

1953 1950 1956 1943

ITF-50 464 422 2

1950

ITF-45

1943

ITF-59

1988 1993 1986 1979 1985

646 420 300 180 180

1982 1989 1993 1993 1990

1560 1445 1320 1240 1200

KOBIETY OPEN 1. Lucińska-Kozłowska Agnieszka 2. Siwoń-Sekuła Paula 3. Orlikowska Agnieszka 4. Andrzejczuk Małgorzata 5. Pitura Maria

KOBIETY +35 1. Krauze Agnieszka 2. Majewska Anna 3. Pabisz Katarzyna 4. Majewska Anna 5. Schmidt Małgorzata

KOBIETY +40 1. Bandurowska Wiesława 2. Dumańska Elżbieta 3. Leśnikowska Anna 4. Schmidt Małgorzata 5. Kempf Katarzyna

KOBIETY +45 1. Lucińska-Kozłowska Agnieszka 2. Schmidt Małgorzata 3. Bretes Ilona 4. Majewska Anna 5. Sroczyńska Małgorzata

KOBIETY +50 1. Sroczyńska Małgorzata 2. Konrad Anna 3. Kowalska-Arteniuk Iwona 4. Borowy Beata 5. Urbańczyk Małgorzata

KOBIETY +55 1. Andrzejczuk Małgorzata 2. Wannatim Aleksandra 3. Płazińska Barbara 4. Karwowska Ewa 5. Sikorska Ewa

KOBIETY +60 1. Stochel Teresa 2. Rumińska Zofia 3. Madej Iwona 4. Dyderska Agnieszka

KOBIETY +65 1. Rumińska Zofia

MĘŻCZYŹNI OPEN PRO 1. Sekuła Michał 2. Moczek Tomasz 3. Jozwik Patrick 4. Nowak Wojciech 5. Andrzejewski Michał

ITF-52 ITF-77 ITF-78 1680 1070

1977 1975 1976 1973 1975

ITF-56 1080 1055 1030 980

1968 1970 1972 1972 1969

ITF-31 ITF-43 ITF-65 1385 1355

1964 1966 1967 1961 1961

ITF-88 1420 1390 1340 1300

1960 1961 1961 1958 1958

ITF-33 1540 1465 1405 1290

1957 1954 1955 1957 1957

ITF-64 1860 1320 1310 1260

1952 1951 1950 1952 1951

ITF-52 ITF-56 ITF-60 1380 1260

1944 1947 1947 1947 1947

ITF-13 ITF-41 ITF-52 ITF-63 ITF-80

1940 1940 1939 1942 1942

ITF-44 ITF-71 1320 785 760

1936 1935 1936 1936 1934

ITF-28 930 460 379 82

1932 1932 1932 1930 1931

ITF-13 ITF-24 ITF-45 ITF-83 ITF-88

MĘŻCZYŹNI +40 1. Bańdo Maciej 2. Pineles Jarosław 3. Szczotka Grzegorz 4. Gosik Mariusz 5. Rak Sebastian

MĘŻCZYŹNI +45 1. Górka Ireneusz 2. Sieniawski Krzysztof 3. Gąsienica-Roj Andrzej 4. Krzysztyński Józef 5. Torzewski Jacek

MĘŻCZYŹNI +50 1. Dembek Jarosław 2. Moczek Andrzej 3. Stępień Robert 4. Wawrzyniak Tomasz 5. Wasilewicz Grzegorz

MĘŻCZYŹNI +55 1. Maciocha Ireneusz 2. Wasilewicz Grzegorz 3. Wawrzyniak Tomasz 4. Cach Janusz 5. Papierz Jan

MĘŻCZYŹNI +60 1. Urbański Ignacy 2. Tor Aleksander 3. Maciejewicz Jan 4. Konefał Adam 5. Słomiński Janusz

MĘŻCZYŹNI +65 1. Króliczak Władysław 2. Drąg Sławomir 3. Nuszkiewicz Andrzej 4. Pęzioł Mieczysław 5. Kaniewski Zygmunt

MĘŻCZYŹNI +70 1. Mrozek Roman 2. Stoltmann Zdzislaw Adam 3. Głuszuk Witold 4. Listek Kazimierz 5. Markowicz Lesław

1. Adamek Jan 2. Karczewski Andrzej 3. Kościelski Zdzisław 4. Rytych Wojciech 5. Ludwicki Krzysztof

MĘŻCZYŹNI +80

MĘŻCZYŹNI OPEN 1. Puk Łukasz 2. Wilamowski Michał 3. Moczek Tomasz 4. Maciejewski Konrad 5. Pokrzywnicki Marcin

1979 1978 1982 1982 1979

MĘŻCZYŹNI +75

KOBIETY +70 1. Dyderska Agnieszka

1. Nowak Wojciech 2. Łopuszyński Maciej 3. Staschinski Grzegorz 4. Puk Łukasz 5. Radecki Michał

1. Deńca Aleksander 2. Podobas Jan 3. Łyp Czesław 4. Frendler Robert 5. Sokulski Edmund

MĘŻCZYŹNI +85 1. Jarmoc George 2. Bogdanowicz Józef 3. Nurkowski Wiesław 4. Lewandowski Jerzy 5. Chrościcki Tadeusz

Szczegółowe informacje: adam@tenisklub.pl


68-70_LIFE:Layout 1 18-01-17 12:17 Page 68

Obok kortów

GENIUSZ PRZY PRACY Roger Federer niemal przez wszystkich uznawany jest za najlepszego tenisist´ w historii. Mo˝liwe te˝, ˝e za najwi´kszego sportowca w dziejach. Nowatorska biografia w sposób szczególnie widoczny pokazuje jego geniusz. Przepi´kne infografiki pozwalajà odkryç, jak serwuje, z jakà pr´dkoÊcià uderza piłk´, a nawet jakà rotacj´ jej nadaje. Ale nie tylko. Opierajàc si´ na rozmowach z tenisistà oraz wywiadach przeprowadzonych z jego bliskimi, Mark Hodgkinson opowiada histori´ młodego, porywczego chłopaka z Bazylei, który przeistoczył si´ w spokojnego i pewnego siebie sportowca. Sportowca, który b´dàc grubo po trzydziestce, nadal stara si´ poprawiaç swojà gr´, rzuca wyzwania o wiele młodszym przeciwnikom i rywalizuje o najwi´ksze tenisowe trofea. Dzi´ki niezwykłym fotografiom, a tak˝e komentarzom idoli, innych graczy, trenerów i osób z bliskiego kr´gu Federera, czytelnik zyskuje zupełnie nowe spojrzenie na jego wielkoÊç; zrozumie, dlaczego jego gra porusza tak wielu ludzi, a on sam jeszcze w trakcie kariery stał si´ kimÊ wi´cej ni˝ kolejnym utalentowanym sportowcem. Autor, Mark Hodgkinson, to mieszkajàcy w Londynie dziennikarz i autor ksià˝ek o tenisie. Pisał dla ESPN, brytyjskiego „GQ”, ATP World Tour oraz „Daily Telegraph”. W jego dorobku znalazły si´ biografie Andy’ego Murraya i Ivana Lendla, a tak˝e ksià˝ka „Gem, set, mecz. Tajemna broƒ Êwiatowych mistrzów tenisa”.

DO GÓRY NOGAMI CoÊ dziwnego – by nie powiedzieç, ˝e złego – dzieje si´ w tenisie australijskim. Destanee Aiava, najlepsza tenisistska Êwiata urodzona w 2000 roku (na koniec sezonu 2017 zaj´ła 150. miejsce) – oÊwiadczyła mianowicie, ˝e gra wyłàcznie dla… pieni´dzy. Do tej pory uciułała 123 745 dolarów. W zawodowych tourach – ITF i WTA – rozegrała 95 meczów i ju˝ si´ znudziła tenisem? Byç mo˝e niepotrzebnie si´ czepiamy, bo łatwiej naÊladowaç Bernarda Tomica ni˝ Lleytona Hewitta...

68 | TENISklub | 1 (109) 2018

ROGER I OSIEM ZER Zwyci´˝ajàc Alexandra Zvereva podczas ATP Finals w Londynie, Roger Federer wyprzedził Tigera Woodsa na liÊcie najlepiej zarabiajacych sportowców w dyscyplinach indywidualnych. Po sezonie 2017 licznik Szwajcara zatrzymał si´ na 111 885 682 dolarach pokwitkowanych od poczàtku kariery. Amerykaƒski golfista jest od niego ubo˝szy o ponad 1,8 mln „zielonych”. W bilansie uwzgl´dnione sà wyłàcznie nagrody za wyniki w turniejach, bez przychodów sponsorskich i marketingowych.

DR FEDERER Roger Federer ma prawo nie pami´taç, ile dokładnie tytułów zdobył na kortach całego Êwiata. O tytule Doktora Honoris Causa Wydziału Medycznego Uniwersytetu w Bazylei raczej nie zapomni. W koƒcu to uczelnia z jego rodzinnego miasta.


68-70_LIFE:Layout 1 18-01-17 12:17 Page 69

CZY TY, SERENO... Serena Williams przestała byç pannà z dzieckiem. W Centrum Sztuki Współczesnej w Nowym Orleanie wzi´ła Êlub z Aleksem Ohanianem, a wÊród goÊci – poza rodzinami paƒstwa młodych – było kilkoro celebrytów, na przykład Beyonce.

GEM, SET, TWEET… ANDREA PETKOVIC wybrała si´ do Nowego Jorku na wakacje, mo˝e na zakupy. Wsiadła do taksówki, a w niej „polski kierowca słucha starych piosenek Julio Igleciasa. Mam wra˝enie, ˝e jedziemy do ratusza wziàç Êlub”. Taksówkarz albo ju˝ ˝onaty, albo zabrakło mu odwagi, aby si´ oÊwiadczyç jednej z najbardziej sympatycznych tenisistek.

BUCIKI JUŻ CZEKAJĄ Na jednym z portali społecznoÊciowych ANA IVANOVIĆ zamieÊciła fotografi´ trzech par dzieci´cych bucików i podpisała jà „Małe powi´kszenie rodziny. Nie mog´ byç bardziej szcz´Êliwa!”. Szcz´Êliwy jest równie˝ przyszły tatuÊ, czyli niemiecki mistrz Êwiata w piłce no˝nej BASTIAN SCHWEINSCHTEIGER.

COCO VANDEWEGHE skomentowała decyzje ITF dotyczàce turniejów Wielkiego Szlema. „Chyba przegapiłam głosowanie. To kolejny przykład lekcewa˝enia głosu zawodników. Wszystko mi jedno, czy b´dzie 16 rozstawionych (…), ale nie jestem fankà zegara odmierzajàcego czas podczas rozgrzewki i meczu”. To fakt – ITF nie ma zwyczaju pytaç o opini´ najbardziej zainteresowanych. SERENA WILLIAMS odkrywa uroki bycia mamà. „Stałam si´ absolutnie rannym ptaszkiem. Kład´ si´ spaç o 18, obiad jem o 15, lunch o 10, a Êniadanie poprzedniego dnia wieczorem”. Gdyby oglàdała „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz”, to Józef Nalberczak byłby jej ulubionym aktorem. Problemy zdrowotne nie omijajà rodziny Murrayów. Pani JUDY poinformowała, ˝e jej rodzice majà wreszcie nowe aparaty słuchowe. „Jak si´ z tym czujesz, tato?” – spytała. A tata odpowiedział: „Koszmarnie! Teraz słysz´ ka˝de cholerne słowo wypowiedziane przez twojà matk´”. Andy’ego o zdrowie lepiej nie pytaç...

JESZCZE JEDNO „YES!” Podczas krótkich wakacji na Bora Bora Karolina Woêniacka przyj´ła oÊwiadczyny DAVIDA LEE, z zawodu koszykarza – mistrza NBA z 2015 roku roku (w barwach Golden State Warriors), który właÊnie postanowił w wieku 34 lat zakoƒczyç karier´. Data Êlubu nie została jeszcze ustalona.

Foto AFP, DPA i Anadolu Agency / East News

1 (109) 2018 | TENISklub |

69


68-70_LIFE:Layout 1 18-01-17 12:17 Page 70

Obok kortów WPŁYWOWA RADWAŃSKA Do mediowy MediaCom ogłosił ranking najbardziej wpływowych polskich sportowców i trenerów. Ósme miejsce zaj´ła Agnieszka Radwaƒska. Co ciekawe, Robert Lewandowski znalazł si´ dopiero na czwartej pozycji – za Jakubem Błaszczykowskim, Krzysztofem Hołowczycem i Marcinem Gortatem.

CIĄGNIE RADKA DO NICOLE

KORT OBOK TRONU KSIĘŻNA CAMBRIDGE odwiedziła oÊrodek szkoleniowy Lawn Tennis Association i wzi´ła udział w zaj´ciach programu Tennis 10. Przy okazji wspomniała, ˝e czteroletni George – naj-starszy syn ksià˝´cej pary; bardzo prawdopodobne, ˝e przyszły król Anglii – ch´tnie si´ga po rakiet´, aby odbijaç piłk´. O porady szkoleniowe ksi´˝na poprosiła Judy Murray. Z kolei w Kopenhadze KSIĘŻNA MARIA spotkała si´ z pod-opiecznymi Fundacji Pomocy Dzieciom, wspieranej przez KAROLINĘ WOŹNIACKĄ. Mo˝e to jest jakiÊ argument, ˝eby w Polsce przywróciç monarchi´?

Podczas meczu czeskiej ligi piłkarskiej Sparta Praga – Banik Ostrava kibice wypatrzyli na trybunach Radka Sztepanka i Nicole Vaidiszovà, którzy od ponad czterech lat sà ju˝ po rozwodzie. Âwiadkowie twierdzà, ˝e paƒstwo nie bardzo interesowali si´ wydarzeniami na boisku, raczej cały czas o czymÊ rozmawiali. Vaidiszova zaprzeczyła, ale czeskie tabloidy powołujà si´ (a jak˝e!) na „dobrze poinformowane êródła”, które twierdzà, ˝e byli mał˝onkowie znów majà si´ ku sobie.

SERENA SZUKA KUPCA Byç mo˝e to ogłoszenie jest ju˝ nieaktualne, ale – jeÊli ktoÊ jeszcze nie wie, w co zainwestowaç kilka chwilowo niepotrzebnych milionów – warto si´ dowiadywaç. Otó˝ Serena Williams wystawiła na sprzeda˝ will´ w Los Angeles. Tenisistka zwolniła lokal, bo przeprowadziła si´ do posiadloÊci m´˝a. Dom w presti˝owej dzielnicy Bel Air, zbudowany w 1935 roku (mo˝e dla jakiejÊ gwiazdy Hollywood?), tenisistka kupiła 11 lat temu za 6 milionów dolarów. DziÊ chciałaby dwa razy tyle.

JASNE, ŻE „A” Nieszcz´Êcia chodzà po ludziach, a chochliki po redakcjach... Wiemy, ˝e słowo „challenger” pisze si´ przez „a”, ale w poprzednim numerze napisało si´ nam przez „e”, na dodatek w tytule... JeÊli w ten sposób poprawiliÊmy komuÊ humor, to fajnie, a w ogóle – przepraszamy.

70 | TENISklub | 5 (108) 2017

Foto East News


71_WYJAZDY:Layout 1 18-01-18 14:06 Page 71

Co tam pieniądze... Turystyka sportowa staje się coraz popularniejszym sposobem spędzenia krótkiego urlopu albo weekendu. Skoro za mniej niż 100 złotych można polecieć do Londynu, to dlaczego nie połączyć tego z wizytą na kortach Queen’s Clubu, Wimbledonu czy w O2 Arenie? Tekst Lech Piotrowski | Foto AFP / East News

e˝eli bilet lotniczy do Madrytu kosztuje tyle co przejazd pociàgiem na trasie Poznaƒ – Warszawa, to co stoi na przeszkodzie w zobaczeniu w ciàgu jednego weekendu meczów Rafaela Nadala i Agnieszki Radwaƒskiej oraz wystawy w muzeum Prado? Na poczàtku nale˝y ustaliç bud˝et i czas wycieczki, a nast´pnie przejrzeç kalendarz. I map´... Najbli˝szy (geograficznie) turniej ATP rozgrywany jest w Halle, ale nie tym koło Lipska, lecz tym w połowie drogi z Hanoweru do Dortmundu, prawie 500 km od naszej zachodniej granicy. Dla chcàcych zobaczyç na ˝ywo Rogera Federera – wcale nie tak daleko. WłaÊnie tam Szwajcar zwykle przygotowuje si´ do Wimbledonu. Na inne turnieje nie trzeba jeêdziç samochodem. Dzi´ki rozwojowi niskokosztowego lotnictwa w Polsce du˝o wygodniejsza i cz´sto taƒsza jest podró˝ samolotem. Bioràc pod uwag´ najpopularniejsze europejskie kierunki, mamy wiele mo˝liwoÊci do wyboru. Ju˝ za 100, najwy˝ej 200 złotych, mo˝na dolecieç do Sztokholmu (tegoroczne gwiazdy: Juan Martin del Potro, Grigor Dimitrow), Budapesztu (Lucas Pouille, Ivo Karloviç), Barcelony (Rafael Nadal, Dominic Thiem, Andy Murray), Rzymu (Alexander Zverev, Novak D˝okoviç, Venus Williams, Garbine Muguruza) czy wspomnianego wczeÊniej Madrytu (Nadal, D˝okoviç, Simona Halep, And˝elika Kerber). Je˝eli interesujà nas zawody z udziałem Agnieszki Radwaƒskiej, jest niestety du˝o trudniej. Wi´kszoÊç du˝ych tur-

J

niejów odbywa si´ poza granicami Europy i uwzgl´dniajàc kalendarz wyst´pów Isi w Europie, nale˝y planowaç wyjazd na Wimbledon lub Roland Garros. OczywiÊcie taki wypad wià˝e si´ dodatkowo z kosztami noclegu, wy˝ywienia i transportu. W dobie internetu i darmowego roamingu wewnàtrz Unii Europejskiej wszystko mo˝na jednak zorganizowaç tanio i szybko z poziomu smartfona. Nawet zakup biletów na turniej tenisowy nie wià˝e si´ ju˝ z obowiàzkiem ich wydrukowania, poniewa˝ cz´sto mo˝na je pokazaç na ekranie telefonu. Bioràc pod uwag´ najwa˝niejsze rozgrywki w roku, najłatwiej zaplanowaç wyjazd na Wimbledon, Roland Garros i ATP Finals. W rozwa˝aniach skupmy si´ na tym ostatnim turnieju. Je˝eli wyjazd ma byç przede wszystkim tani, to np. za jednodniowy, niedzielny wypad z Poznania do Londynu liniami Wizzair lub Ryanair (wylot rano, powrót wieczorem), wraz z transportem po mieÊcie i biletem na pojedynczy mecz grupowy singla i debla, mo˝emy zapłaciç mniej ni˝ 300zł! Taki wypad mo˝na było zaplanowaç w tym roku zaledwie miesiàc przed turniejem, nie wykorzystujàc na dodatek ˝adnego dnia urlopu. Je˝eli nie liczymy si´ z kosztami, to wyjazd na dwa sobotnie mecze półfinałowe singla i debla wraz z przelotami, noclegiem i miejscami przy samym korcie stanowià koszt rz´du 2000 złotych. Bilety na wszystkie mecze sà dost´pne ju˝ od lutego.

Je˝eli chcielibyÊmy wybraç si´ na przyszłoroczny turniej wielkoszlemowy w Pary˝u, to sprzeda˝ rusza 21 marca. Ceny wahajà si´ od 32 euro za całodzienny bilet na mniejsze korty do 240 euro na finał singla m´˝czyzn. Majàc najtaƒszy bilet, mo˝emy si´ poruszaç pomi´dzy wi´kszoÊcià aren, jest wi´c spora szansa obejrzenia meczu z udziałem Polaków. Decydujàc si´ na takie wejÊciówki na dwa dni, podró˝ tanimi liniami, cztery noclegi w hostelu lub w wynaj´tym mieszkaniu, musimy si´ przygotowaç na wydatek minimum 1000 złotych. Niestety, w kwocie tej nie zawiera si´ wy˝ywienie, transport po mieÊcie, bilety do muzeów i inne atrakcje stolicy Francji. Dwa mecze kobiet i m´˝czyzn na jednym z kortów głównych w pierwszej rundzie kosztowaç nas b´dà od 65 do 110 euro, a dwa półfinały singla m´˝czyzn to koszt 150–250 euro. W takiej sytuacji cena całego wyjazdu znacznie wzrasta, zwłaszcza ˝e do Pary˝a nie znajdziemy w ofercie tylu lotów co do Londynu. W przypadku ch´ci zorganizowania wyjazdu na krótko przed turniejem, równie˝ nie stoimy na straconej pozycji. WejÊciówki sà bowiem do kupienia na platformach odsprzeda˝owych, gdzie osoby prywatne wystawiajà swoje bilety. Doliczajàc prowizj´ poÊrednika i ewentualnà ch´ç zarobku sprzedawcy, musimy si´ jednak liczyç z kosztem znacznie przekraczajàcym pierwotnà cen´, a i cena biletów lotniczych zakupionych krótko przed wylotem b´dzie wysoka. Ale co tam pieniàdze, jeÊli – jak w 2012 lub 2017 roku – mo˝na na własne oczy zobaczyç Polk´ albo Polaka w finale Wimbledonu...

1 (109) 2018 | TENISklub |

71


72-73_ZANIEWSKA:Layout 1 18-01-17 12:19 Page 72

Nowa przygoda

Język tenisa

72 | TENISklub | 1 (109) 2018


72-73_ZANIEWSKA:Layout 1 18-01-17 12:19 Page 73

Zaczynając grę w tenisa w wieku 10 lat, nie myślałam, że kiedyś będzie to mój sposób na życie. Na samym początku była to dla mnie forma wyładowania energii, której – według mojej mamy – miałam za dużo. 15 lat później żegnam się z zawodowym graniem. Zaczynam nową przygodę – jako trenerka, ale ciągle z rakietą w ręce i piłeczką w kieszeni. Tekst Sandra Zaniewska | Foto Agencja Pressaro

awodowy tenis nie jest łatwym kawałkiem chleba i myÊl´, ˝e wi´kszoÊç byłych i obecnych zawodników si´ ze mnà zgodzi. Trzeba zaczàç graç w młodym wieku, na samym poczàtku łàczyç treningi i wyjazdy ze szkołà, a prawdziwa walka zaczyna si´ dopiero po tenisie juniorskim i maturze, przynajmniej tak to wyglàdało z mojej perspektywy. Na samym poczàtku było du˝o zabawy, tenis miał byç dla mnie w koƒcu tylko rozrywkà; sportem, który wypełni mi trzy popołudnia w tygodniu i ułatwi wieczory moim rodzicom i bratu w domu. Rakiet´, piłki i kort pokochałam od samego poczàtku, a do tego miałam do sportu chyba niezłà smykałk´, którà po jakimÊ czasie zauwa˝ył te˝ Polski Zwiàzek Tenisowy. Turnieje regionalne, „OTeKi”, mistrzostwa Polski i w koƒcu wyjazdy na turnieje Tennis Europe do lat 14. Nast´pnie zacz´łam graç w turniejach ITF i tak naprawd´ dopiero wtedy zacz´łam marzyç o tym, ˝eby doÊwiadczyç Wielkich Szlemów ju˝ jako seniorka, aby rywalizowaç z najlepszymi zawodniczkami na Êwiecie, tworzyç histori´ tenisa i oczywiÊcie zarabiaç niewyobra˝alne pieniàdze... Moment, który pami´tam jakby to było dzisiaj, to jeden z pierwszych dni juniorskiego Roland Garros w 2009 roku, kiedy pokonałam rozstawionà z numerem 1 Laur´ Robson. Widzàc łzy w oczach mojej mamy po meczu, w którym miałam przeciwko sobie chyba 95 procent niemałej jak mecz juniorek publicznoÊci, uÊwiadomiłam sobie, jak ogromnà radoÊç ten sport daje nie tylko mi, ale równie˝ mojej rodzinie, która od samego poczàtku poÊwi´cała wszystko, abym mogła si´ rozwijaç.

Z

Telefon do mamy

PrzejÊcie do zawodowego tenisa było jednak trudniejsze, ni˝ wczeÊniej mi si´ zdawało. Na pierwszy zagraniczny turniej ITF (pula nagród 10 tys. dol.) wyjechałam do Belgii po juniorskim Wimbledonie w 2008 roku. Mimo ˝e miałam wtedy 16 lat, poleciałam tam sama. Mama zawsze darzyła mnie wielkim zaufaniem, a patrzàc z perspektywy czasu, samotne podró˝owanie miało plusy i minusy. Do turnieju głównego przebijałam si´ przez trzy rundy eliminacji. Po pierwszym dniu pobytu w Brukseli byłam w szoku, poniewa˝ nie zauwa˝yłam ˝adnych zawodniczek trzymajàcych si´ razem. A przecie˝ tydzieƒ wczeÊniej w Londynie byłam w zgranej grupce, z Jerzykiem Janowiczem i Olà Grelà, i wszyscy Êwietnie si´ bawiliÊmy. No tak, ale tam byliÊmy juniorami... Wszystkie dziewczyny na turnieju w Brukseli były starsze ode mnie, niektóre nawet o dziesi´ç lat. Dla wi´kszoÊci z nich był to sposób zarabiania na ˝ycie, a w takiej sytuacji nie ma tak naprawd´ miejsca na towarzyskie wypady na obiad czy kolacj´ lub wspólne oglàdanie meczów. Po pierwszym dniu zadzwoniłam z płaczem do mamy, ˝e chc´ stàd wyjechaç, bo po raz pierwszy w mojej dopiero zaczynajàcej si´ karierze czułam si´ osamotniona. Wtedy zrozumiałam, jak bardzo indywidualny jest ten sport. Tak naprawd´ to ci´˝ka, mozolna, czasem nawet i syzyfowa praca, która na pewno nie jest dla ka˝dego, ale dla mnie – mimo wszystko – była spełnieniem marzeƒ. Od 2008 do 2010 roku grałam coraz wi´cej turniejów seniorskich i stopniowo coraz mniej juniorskich, praktycznie tylko te najwa˝niejsze. Zaraz

po maturze, którà zdałam w 2009 (poszłam do szkoły w wieku pi´ciu, a nie siedmiu lat), wyjechałam do Stambułu, aby pracowaç z tureckim szkoleniowcem. Wyjazd z kraju był czymÊ, czego pragn´łam od dawna. Od dziecka bardzo fascynowały mnie inne kraje, zawsze czułam, ˝e gdzieÊ tam jest coÊ wi´cej, czego nigdy nie czułam w Polsce. W pierwszym sezonie nie poszło mi tak, jak sobie to z rodzicami wyobra˝aliÊmy. Byli moimi jedynymi sponsorami i w ten wyjazd wło˝yli nie tylko du˝o nadziei, ale równie˝ pieni´dzy. Mieszkanie, jedzenie, pensja trenera, wyjazdy na turnieje – wszystko kosztowało wi´cej ni˝ w Polsce, a wyników brakowało. Po prawie roku sp´dzonym w Turcji wróciłam wi´c do Polski, aby przygotowywaç si´ pod okiem trenera, który ogromnie mi pomógł w czasach juniorskich – Grzegorza Gelmudy. Powrót na stare Êmieci okazał si´ udany, bo zacz´łam si´ odradzaç na korcie i, co najwa˝niejsze, znowu wygrywaç. W 2012 osiàgn´łam swoje najwy˝sze miejsce w rankingu WTA – 142., wygrywajàc kilka turniejów ITF rangi 25 tys. dolarów i przechodzàc eliminacje do turnieju głównego Wimbledonu. Sezon 2012 i wszystkie kolejne a˝ do teraz uwa˝am za swoje najwa˝niejsze lata w tenisie. Życie w miniaturze

Poczàtki i kariera juniorska na pewno ukształtowały mnie jako zawodniczk´. W koƒcu to na samym poczàtku kładzie si´ fundamenty, ale mimo wszystko najwi´kszy wpływ na to, jakà stałam si´ osobà, miały właÊnie te ostatnie lata, zaczynajàc od mojego najlepszego sezonu. Tak jak Agassi pisał w swojej ksià˝ce: „To nie przypadek, myÊl´ sobie, ˝e tenis u˝ywa j´zyka ˝ycia. Przewaga, serwis, błàd, przełamanie, miłoÊç – te podstawowe elementy tenisa odpowiadajà temu, co spotyka nas w codziennej egzystencji, poniewa˝ ka˝dy mecz jest ˝yciem w miniaturze”. Ja równie˝ uwa˝am, ˝e tenis jest po prostu przedłu˝eniem ˝ycia. W kolejnych numerach „Tenisklubu” chciałabym si´ z Wami podzieliç tymi lekcjami – i tenisowymi, i ˝yciowymi, które ukształtowały mojà drog´ i na zawsze umieÊciły tenis w moim sercu...

1 (109) 2018 | TENISklub |

73


74-76_KRONIKI:Layout 1 18-01-17 12:20 Page 74

Kroniki kortowe

Miłość blondynki 19 listopada 2017 roku, półtora miesiąca po swoich 49. urodzinach, zmarła na raka Jana Novotna. Była wybitną tenisistką, wywalczyła między innymi mistrzostwo Wimbledonu w 1998 roku. „Trava ve Wimbledonu przestala na chvili rust” (tłumaczyć raczej nie trzeba) – napisała jedna z czeskich gazet. Tekst Andrzej Fàfara | Foto AFP / East News i Agencja Pressaro

ana Novotna urodziła si´ 2 paêdziernika 1968 roku w Brnie, obecnie drugim co do wielkoÊci mieÊcie Republiki Czeskiej. Trzeba wiedzieç, ˝e gdy stawiała pierwsze kroki na korcie, istniała jeszcze socjalistyczna Czechosłowacja, co jednak nie zmieniało ani na jot´ sytuacji kandydatów na mistrzów tenisa. W CSRS zawsze hołubiono ten sport, nawet w okresie stalinowskim. I co najwa˝niejsze – korzystano z cudownego, niedost´pnego w Polsce systemu szkolenia, który raz na jakiÊ czas dawał niewielkiemu krajowi w Êrodku Europy wybitnych graczy. To jednak temat na inne opowiadanie.

J

11 podwójnych, 4 mieszane...

Młodziutka Jana szybko dała znaç o swoich wielkich mo˝liwoÊciach. Była bardzo sprawna i miała naturalnà skłonnoÊç do ofensywnej gry. Po serwisie biegała do siatki i starała si´ koƒczyç akcj´ wolejem. Taki styl dawał nadziej´ na sukcesy na szybkich nawierzchniach. Pierwszà tego oznakà był juniorski sukces w 1986 roku na Flushing Meadows, gdzie Novotna i Radka Zrubakova wygrały turniej deblowy.

74 | TENISklub | 1 (109) 2018

W tym samym sezonie Jana próbowała ju˝ swoich sił w tenisie profesjonalnym. Wiosnà wzi´ła udział w turnieju w Marco Island na Florydzie, ulegajàc młodszej o dwa lata Argentynce Gabrieli Sabatini 3:6, 1;6. Potem był start na Roland Garros, przejÊcie eliminacji i pora˝ka w pierwszej rundzie turnieju głównego z nieznanà zupełnie Szwajcarkà Lilian Drescher 2:6, 3:6. To samo zdarzyło si´ na wimbledoƒskiej trawie: udane kwalifikacje i przegrana z równie anonimowà co Drescher Amerykankà Susan Mascarin 6:3, 6:7, 2:6. Oficjalnie Novotna przeszła na zawodowstwo na poczàtku 1987 roku. Zaraz potem pokonała w trzeciej rundzie turnieju w Charlestonie Arantx´ Sanchez-Vicario 6:1, 6:4. DziÊ ten sukces wyglàda efektownie, ale trzeba wziàç pod uwag´, ˝e Hiszpanka miała wtedy zaledwie 16 lat, a zatem trudno uznaç to zwyci´stwo za przełomowe w karierze czeskiej blondynki. Co zatem stało si´ przełomem w jej drodze na tenisowe szczyty? Mo˝e pierwszy zwyci´ski turniej w deblu, wygrany wspólnie z Francuzkà Catherine Suire w Strasburgu w maju 1987 roku, tu˝ przed Roland Garros? A mo˝e

pierwszy finał singlowy, który osiàgn´ła na samym poczàtku 1988 roku w Brisbane? Przegrała tam mecz o tytuł z Amerykankà Pam Shriver 6:7, 6:7. Jedno da si´ powiedzieç z całà pewnoÊcià: w poczàtkowych latach zawodowej kariery Novotnej znacznie lepiej szło w deblu. Gdy wreszcie odniosła pierwsze singlowe zwyci´stwo (Adelajda, koniec 1988 roku, finał z Janà Pospiszilovà 7:5, 6:4), miała ju˝ na koncie 8 wygranych w deblu. W sumie a˝ 128 razy wystàpiła w finałach gry podwójnej. W 76 przypadkach były to finały zwyci´skie. Stawia to Novotnà w gronie najwybitniejszych deblistek w historii tenisa. Zwłaszcza ˝e sà na tej triumfalnej liÊcie tak˝e turnieje wielkoszlemowe: dwukrotnie Australian Open (1990 i 1995) oraz trzykrotnie Roland Garros (1990, 1991 i 1998), Wimbledon (1989, 1990 i 1995) oraz US Open (1994, 1997 i 1998). Osiàgała te sukcesy z Helenà Sukovà, Arantxà Sanchez-Vicario, Gigi Fernandez, Martinà Hingis i Lindsay Davenport. Do tego nale˝y dorzuciç cztery tytuły w mikÊcie (Australian Open 1988 i 1989, Wimbledon 1989 oraz US Open 1988), wywalczone z Amerykaninem Jimem Pughem. … i 1 pojedynczy

W singlu wielkie osiàgniecie przyszło w styczniu 1991 roku w Melbourne. Novotna awansowała do finału Australian Open, w którym uległa urodzonej w Jugosławii Monice Seles 7:5, 3:6, 1:6. Nast´pny finał wielkoszlemowy okazał si´ najbardziej bolesnym wydarzeniem w tenisowej karierze Czeszki. W 1993 roku wygrała szeÊç kolejnych pojedynków na wimbledoƒskiej trawie (m.in. z Gabrielà Sabatini i Martinà Navratilovà) i stan´ła do boju o główne trofeum ze Steffi Graf. Przegrała pierwszego seta po wyrównanej walce (6:7), w drugim miała zdecydowanà przewag´ (6:1), a w pierwszej fazie trzeciego prowadziła 4:1 i serwowała. Przy stanie 40-30 tylko pi´ç wygranych piłek dzieliło jà od najwi´kszego sukcesu w ˝yciu. I wtedy właÊnie nastàpiła katastrofa, która przeszła do historii tenisa. Najpierw Novotna dwukrotnie popełniła podwójny błàd serwisowy. Potem nie potrafiła skoƒczył łatwego woleja.


74-76_KRONIKI:Layout 1 18-01-17 12:20 Page 75

Obiecała, że wygra Wimbledon, więc wygrała

1 (109) 2018 | TENISklub |

75


74-76_KRONIKI:Layout 1 18-01-17 12:20 Page 76

Kroniki kortowe Przylgn´ła wtedy do Novotnej łatka zawodniczki słabej psychicznie. Kilka razy ta opinia została potwierdzona na korcie. Sam byłem Êwiadkiem meczu na Roland Garros (1995), w którym Czeszka prowadziła z Amerykankà Chandà Rubin w trzecim secie 5:0 i 40-0, a jednak przegrała 6:7, 6:4, 6:8. Kolejny przykład to drugi wimbledoƒski finał Novotnej (1997), gdy rywalizujàc z Martinà Hingis, wygrała pierwszego seta, a w drugim prowadziła z przewagà przełamania. I ponownie poniosła pora˝k´ z własnà psychikà (6:2, 3:6, 3:6). Jakie to jednak miało znaczenie w lipcu 1998 roku, gdy Novotna dotrzymała słowa danego pi´ç lat wczeÊniej Kodeszowi? Znów wygrała na Wimbledonie szeÊç pojedynków z rz´du (m.in. z Venus Williams i Martinà Hingis) i jeszcze raz stan´ła przed szansà zdobycia głównej nagrody. Rywalkà była Francuzka Nathalie Tauziat. Czeszka tym razem nie zmarnowała okazji, zwyci´˝ajàc 6:4, 7:6. Novotna zbli˝ała si´ wtedy do trzydziestki. W Czechach stała si´ oczywiÊcie bohaterkà narodowà. Mało kto przypuszczał, ˝e zaledwie rok póêniej zakoƒczy karier´. Ostatni mecz w singlu rozegrała jesienià 1999 roku w Filderstadt. Przegrała z Włoszkà Silvià Farinà 3:6, 4:6. Trawa przestała rosnąć

Finałowa porażka z Martiną Hingis nie bolała tak bardzo, jak ze Steffi Graf

Te potkni´cia tak wybiły jà z rytmu, ˝e nie zdobyła ju˝ w decydujàcym secie ani jednego gema i z prowadzenia 4:1 zrobiło si´ 4:6. Dzieƒ póêniej Êwiat obiegło zdj´cie płaczàcej Jany, opierajàcej głow´ na ramieniu ksi´˝nej Kentu.

76 | TENISklub | 1 (109) 2018

Chyba jednak nie rozpaczała zbyt długo. Jan Kodesz, triumfator Wimbledonu w 1973 roku, wspominał, ˝e gdy nast´pnego dnia spotkał mi´dzy kortami swojà rodaczk´, ta powiedziała mu coÊ takiego: „Nie płaczcie, ja jeszcze ten Wimbledon wygram”.

Po zejÊciu z kortów przez ponad 10 lat mieszkała na Florydzie. Do Czech wróciła w 2010 roku. Zbudowała dom pod Brnem i tam si´ osiedliła. Nie wiadomo, czy powrót do kraju miał jakiÊ zwiàzek ze zdiagnozowaniem u niej raka. Nikt nie wie, w jakim momencie to nastàpiło. Podzieliła si´ tà informacjà tylko z rodzinà i przyjaciółmi. W domu pod Brnem cz´sto nachodzili jà reporterzy tabloidów. Próbowali si´ czegoÊ dowiedzieç o jej ˝yciu, robili zdj´cia. Na niektórych Novotna została uchwycona w towarzystwie szczupłej blondynki. „To jakaÊ cudzoziemka, mówi tylko po angielsku” – twierdził sàsiad Novotnej. KtoÊ wreszcie ustalił, ˝e to Iwona Kuczyƒska, była polska tenisistka, starsza o siedem lat od swojej partnerki. „Trava ve Wimbledonu przestala na chvili rust”…


77_RAWA:Layout 1 18-01-17 12:21 Page 77

Podaje Inżynier

SUKCES ROKU W kwestii największych polskich sukcesów tenisowych w minionym sezonie dostaliśmy w zasadzie do wyboru kankan Łukasza Kubota na Wimbledonie i zagranie roku Agnieszki Radwańskiej w Wuhanie. Nie umniejszając rangi tych osiągnięć, dokonaliśmy jednak wyboru trzeciego: Doktorowa nadal gra w tenisa w Warszawie.

zytelnikom, którzy nie Êledzà dokładnie tej rubryki, podajemy skrót poprzedniego odcinka: równo rok temu nasza bohaterka, Doktorowa, kobieta w miar´ dojrzała i z gruntu urocza, dostała pod choink´ rakiet´ tenisowà. Napr´dce skompletowała zatem reszt´ i od podstaw przystàpiła do nauki gry. Eksperyment, którego byłem Êwiadkiem, mo˝e nawet siłà sprawczà, wydawał si´ ryzykowny, ale przez to ciekawy. Âledziłem zatem kortowe wysiłki Doktorowej, skrupulatnie notowałem uwagi w kajecie, mniemajàc, ˝e b´dzie z tego kolejna opowieÊç. Nie myliłem si´. Doktorowa zacz´ła od wynaj´cia kortów w pobli˝u miejsca zamieszkania. Wynaj´ła je na wiele miesi´cy, sprytnie wprowadzajàc czynnik ekonomiczny do gry: było taniej i abonament motywował do regularnego pojawiania si´ w hali. Znalazła instruktork´, której zalety trudno przeceniç: mgr filozofii, dr socjologii, interesujàca habilitacja w toku. Panie miały o czym porozmawiaç, gdy był czas na łyk wody. Doktorowa te˝ ma doktorat i trzy czy cztery specjalizacje medyczne. Na mnie nie zwracały uwagi. JakoÊ udało mi si´ przekonaç panie, ˝e b´d´ zbieraç im piłki. Plastikowa rura w r´k´ i do dzieła. Jak zbierałem, tak szybko wtapiałem si´ w tło. Mogłem zatem posłuchaç. – Jak˝e miło ci´ widzieç w ten chłodny wieczór, mo˝e odrobina rozgrzewki na małe kara? – zagajała dr Instruktorka. – DziÊ nawet ch´tnie, łokietek sprzyja, a i nadgarstek łaskaw nie boleç – odpowiadała dr Doktorowa przyjmujàc pozycj´. – To teraz ósemeczki, zaczniemy od bekhendu; jak tam dy˝ur? – Dzi´kuj´, ˝ycie ludzkie poratowane; a jak˝e twoje sprawy uczelniane? – Ach, idziemy do przodu; pi´kna praca nóg

C

Felieton Krzysztofa Rawy

przy tym odbiciu; nie wspominasz o urlopie, było miło? – Och, wiem, ˝e musz´ jeszcze ni˝ej zginaç kolanka; ale droga moja, wyjazd do Tajlandii cudowny, słonie tam doprawdy słodkie, a mango boskie. Mo˝e odwrotnie. – To miło słyszeç; przejdêmy do forhendu, gdybyÊ tak nieco Êmielej odwodziła rakiet´… – Staram si´, staram i te˝ ci radz´ urlop póênà jesienià. – Skorzystam z radoÊcià w stosownej chwili; to mo˝e poserwujemy, czy najpierw łyk wody? – Łyknijmy. I tak tydzieƒ po tygodniu, miesiàc po miesiàcu doszliÊmy do punktu, w którym dopieszczone wiedzà instruktorki bekhendy Doktorowej nabrały j´drnoÊci, forhendy nie powodowały bólu nadgarstka, woleje stały si´ niemal agresywne, a serwisy jakby powtarzalne. I wtedy o mało nie zawaliłem całej sprawy. CoÊ mnie podkusiło, by zaproponowaç Doktorowej mecz. Taki tam zwykły sprawdzian nabytych umiej´tnoÊci, ˝adna walka płci wzorem z Bobby’ego Riggsa i Billie Jean King, choç relacje wiekowe z grubsza si´ zgadzały. Podj´ła wyzwanie bez chwili wahania, przybyła, stan´ła na linii ognia. Błàd był taki, ˝e wychowany w sporcie od dziecka nie oddawałem punktów, nie traktowałem rywalki ulgowo, nie prawiłem uprzejmoÊci, tylko biłem piłki jak umiałem w linie i rogi kortu.

Wynik 6:0 przyszedł za szybko, lecz dostrzegłem co si´ Êwi´ci za póêno. Pokonana podała mi dłoƒ, spojrzała gł´boko w oczy i rzekła: – ByłeÊ bezwzgl´dny, majàc przewag´ doÊwiadczenia wykorzystałeÊ je do cna. Nie masz w sobie empatii za grosz, wyczucia sytuacji i inteligencji emocjonalnej te˝ nie. Dodała jeszcze coÊ o innych, mniej oczywistych ułomnoÊciach charakterologicznych, podkreÊliła własne zalety na polu zawodowym i prywatnym, ale tylko po to, by w wielkim finale dobiç mnie łzami w chabrowych oczach. – Wi´cej z tobà nie zagram! – oÊwiadczyła, dodajàc: – Z nikim nie zagram. W ogóle si´ nie naucz´ tego tenisa, nie mam szans, nie potrafi´, jestem za stara, za gruba i w ogóle. Zrobiłem, co mogłem. Przypomniałem, ˝e nasze 6:0 jak˝e dalekie było od zera absolutnego w tenisie, czyli tzw. złotego seta, w którym przegrywajàcy/przegrywajàca nie zdobywa punktu, co zdarzyło si´ kiedyÊ nawet Sarze Errani na Wimbledonie. Rzekłem, ˝e Marc Rosset, mistrz olimpijski z Barcelony, miał kiedyÊ wi´cej podwójnych bł´dów serwisowych (26) ni˝ ona w ten zimowy wieczór. Słuchała oboj´tnie, pakujàc rakiet´ do torby. „Odchodz´ od tenisa na zawsze” mówiło jej ciało. Chwyciłem si´ zatem ostatniej mo˝liwoÊci. – Oszukiwałem! Dwa razy aut niesłusznie wywołałem, specjalnie piłki ci´˝kie na mecz przyniosłem, by szanse swe zwi´kszyç. W liczeniu punktów te˝ nieco nieprecyzyjny byłem. Wszystko dlatego, ˝e kondycji mi zbrakło, jeszcze pi´ç minut i wynik byÊ odwracaç zacz´ła! – wypaliłem. NiepewnoÊç trwała minut´, mo˝e dwie. – Tak myÊlałam. B´d´ trenowaç dalej. Zagramy drugi raz za trzy lata. Wtedy ci doło˝´! Ale nie myÊl, ˝e to ty mnie przekonałeÊ. B´d´ graç, bo lubi´ rozmowy z dr Instruktorkà. PomyÊlimy tylko, czy pozwoliç ci dalej zbieraç piłki.

1 (109) 2018 | TENISklub |

77


78-81_FILM:Layout 1 18-01-18 14:07 Page 78

Tenis w filmie

Sverrir Gudnason – prawda, że drugi Bjoern Borg?

Odbijanie na ekranie Od Woody’ego Allena przez Jamesa Bonda po Kilera... Tenis w kinie jest obecny od dziesięcioleci, ale już dawno nie miał tak dobrej passy. Prawie w tym samym czasie na ekrany, również w Polsce, weszły dwa filmy fabularne nie szukające pożywki w romantycznych historiach, lecz mające oparcie w postaciach jak najbardziej historycznych. Tekst Maciej Weber | Foto Photo12 / East News i SF Studios Production AB

ieco wczeÊniej pojawiła si´ skandynawska produkcja „Borg/McEnroe. Mi´dzy odwagà a szaleƒstwem” – jak sama nazwa wskazuje, opowiadajàca o jednych z najwi´kszych gwiazd w historii tej dyscypliny sportu. A nawet nie o nich głównie, ale o jednym z najwspanialszych meczów w dziejach tenisa – finale Wimbledonu 1980, zakoƒczonym pi´ciosetowym zwyci´-

N

78 | TENISklub | 1 (109) 2018

stwem Szweda. Film ma podobnà konstrukcj´ jak wczeÊniejszy „WyÊcig” dotyczàcy rywali z Formuły 1 – Jamesa Hunta i Nikiego Laudy. Sporo tu psychologii i ró˝norakich niuansów. Sverrir Gudnason wyglàda jak skóra zdj´ta ze słynnego rodaka. Amerykaƒski gwiazdor Shia LaBoeuf – wczeÊniej m.in. w serii „Transformers” czy „Indiana Jones i królestwo kryształowej czaszki” (jako syn słynnego archeologa) – a˝

tak podobny do McEnroe nie jest, ale za to bardzo wiarygodny w odgrywaniu niepanujàcego nad emocjami wata˝ki, którego a˝ do tamtego spotkania z Borgiem kibice na Wimbledonie wygwizdywali. W tle widz spotyka tłum autentycznych postaci, takich jak Ilie Nastase czy Jimmy Connors, o Vitasie Gerulaitisie nie zapominajàc, choç z twarzami współczesnych aktorów. W ogóle „Borg/McEnroe” to nie tylko rozrywka. Nieco póêniej na ekrany weszła „Wojna płci”, opowiadajàca o autentycznej rywalizacji Billie Jean King z Bobby’m Briggsem, czyli o tym, jak kobieta za pieniàdze pobiła m´˝czyzn´ na korcie. Fakt, ˝e ona była w szczytowym momencie kariery, a on ju˝ tylko weteranem, bardziej gaw´dziarzem ni˝ prawdziwym graczem, nie ma tu wielkiego znaczenia. Wa˝ne, ˝e bohaterk´ gra Emma Stone, Êwie˝o opromieniona Oscarem za „La La Land”, zaÊ jej adwersarza Steve Carrell. I to si´ oglàda.


78-81_FILM:Layout 1 18-01-18 14:07 Page 79

Ali MacGraw i Dean Paul Martin chcieli dobrze, ale wyszło raczej słabo

A jeÊli ktoÊ jest ciekaw innego spojrzenia na to wydarzenie, mo˝e si´gnàç gł´biej – po „Kiedy Billie pokonała Bobby’ego” z 2001 roku. Z Holly Hunter, swego czasu te˝ laureatkà Oscara (za „Fortepian”, tak na marginesie), i Ronem Silverem. Wimbledon – mowa trawa

Swego czasu głoÊno reklamowano obraz „Gracze” (1979), kr´cony w autentycznych plenerach Wimbledonu. Głównà atrakcjà miał byç udział prawdziwych wirtuozów rakiety – Johna McEnroe, Guillermo Vilasa, Ilie Nastasego czy Vijaya Armitraja. W tle pojawiała si´ dodatkowo gwiazda filmowa Liv Ullman, tak jak mistrzowie tenisa wyst´pujàca we własnej osobie. Była te˝ Ali MacGraw, kilka lat po sukcesach w „Love Story” i „Ucieczce gangstera”. Miało byç pi´knie, ale jednak nie zagrało. Przede wszystkim nie wypaliła fabuła. Co prawda obsadzony w głównej roli Chrisa niemal debiutant Dean Paul Martin (wnuk słynnego piosenkarza i aktora Deana Martina) dostał Złoty Glob dla gwiazdy jutra, ale jak twierdzili złoÊliwi, fakt ten w du˝ej mierze „zawdzi´czał” temu,

˝e zginàł w katastrofie lotniczej. W „Graczach” odtwarza postaç wschodzàcego gwiazdora tenisa, który zakochuje si´ w pi´knej, ale wyraênie starszej malarce (MacGraw). 40-letnia kobieta, mimo fascynacji młodzieƒcem, nie chce zrezygnowaç z luksusu, jaki zapewnia jej bogaty kochanek. W tle płynie sobie turniej na Wimbledonie, dzi´ki czemu oglàdamy popisy mistrzów. CałoÊç uznano jednak za szmir´. W roku 1995 mieliÊmy „Punkt zwrotny”, z fabułà co prawda zmyÊlonà, za to jednà z głównych ról odgrywał próbujàcy robiç filmowà karier´ tenisista Vincent van Patten. Osià fabuły były starania dawnej gwiazdy tenisa, która próbuje zniech´ciç syna bukmachera. Kiedy jednak widzi determinacj´ chłopaka, postanawia mu pomóc zrealizowaç marzenia. W drugiej z głównych ról wystàpił Martin Sheen i to jakoÊ si´ oglàdało. Zupełnie inaczej prezentuje si´ znacznie póêniejszy obraz, nazwany po prostu „Wimbledon” (2004) Richarda Loncraine’a. Majàca kształt romantycznej komedii opowieÊç przedstawia losy 30letniego Petera Colta (Paul Bettany), niegdysiejszego gwiazdora brytyjskiego tenisa, obecnie sklasyfikowanego w drugiej setce Êwiatowego rankingu. Colt przymierza si´ do zakoƒczenia kariery. Dostaje „dzikà kart´” do turnieju wimbledoƒskiego, który ma byç jego po˝egnalnym wyst´pem. Tu˝ przed rozpocz´ciem imprezy poznaje Amerykank´ Lizzie Bradbury (Kirsten Dunst), w przeciwieƒstwie do niego gwiazd´ wschodzàcà. Na przeszkodzie uczuciu stoi przez wi´kszoÊç filmu ojciec panienki (Sam Neill), obawiajàcy si´, ˝e Lizzie takie rozkojarzenie zaszkodzi w tenisowym rozwoju. Ma o tyle racj´, ˝e córka – mimo ˝e jest faworytkà – nie dochodzi nawet do finału. A nasz

Paul Bettany w „Wimbledonie” – turniej wielki, film marny

bohater wygrywa; mamy happy end, bo młodzi si´ schodzà, i Johna McEnroe w roli komentatora telewizyjnego. Czarne charaktery w białym sporcie

Do czego mo˝e dodatkowo słu˝yç rakieta, pokazuje hinduski tenisista Vijay Armitraj, któremu zdarzyło si´ zaplàtaç do filmu o Jamesie Bondzie („OÊmiorniczka”, 1981). Gdy Agent 007 (Roger Moore) przybywa do Indii, na samochód, którym zamierza odjechaç, napiera tłum. Jego hinduski przewodnik skutecznie odp´dza intruzów rakietà. Po dziełach kinematografii Êwiatowej mo˝na si´ zorientowaç, ˝e nikt do niczego tak bardzo nie pasuje, jak czarny charakter do „białego sportu”. W połowie lat 80. XX wieku leciał na przykład taki bijàcy u nas rekordy popularnoÊci serial australijski „Powrót do Edenu”. Zawiàzaniem akcji była intryga, jakà przeciwko Stephanii Harper (Rebecca Gilling) uknuła jej najlepsza przyjaciółka Jilly Stewart (Wendy Hughes) do spółki z m´˝em głównej bohaterki. Czarnym m´skim charakterem jest słynny australijski tenisista Greg Marsden (James Rayne). Z wyglàdu przypomina nieco australijskà gwiazd´ tamtych czasów Pata Casha, ale na tym podobieƒstwa si´ koƒczà. Cash bowiem ˝ony nie zamordował (przynajmniej nic o tym nie wiadomo). Złoczyƒcy rzucajà biednà Stephanie na po˝arcie krokodylowi, ale ta prze˝yje i po zabiegu dokonanym przez genialnego chirurga plastycznego (za którego póêniej wyjdzie za mà˝) pod nowym nazwiskiem oraz ze zmienionym wyglàdem powraca, by dokonaç wendety. Zemsta oczywiÊcie si´ uda, a mistrz tenisa zginie marnie. Temat tenisa pojawia si´ te˝ u samego Woody’ego Allena, który zabrał si´ za spraw´ inaczej, ni˝ to miewa w zwyczaju. Czyli na powa˝nie. Bohater „Wszystko gra” (2005) to zawodowy tenisista, który właÊnie zakoƒczył karier´, bo nie miał spodziewanych sukcesów, i odkrył, ˝e wi´ksze profity przyniesie mu dawanie lekcji gry bogatym klientom. Chris Wilton (Jonathan Rhys-Meyers) zdobywa serce Chloe Hewett (Emily Mortimer) – niezwykle bogatej panny z towarzystwa. Niedługo potem spotyka seksownà

1 (109) 2018 | TENISklub |

79


78-81_FILM:Layout 1 18-01-18 14:07 Page 80

Tenis w filmie

Nol´ Rice (Scarlett Johansson) i rozpoczyna ˝ycie w trójkàcie. Prowadzi je nawet, gdy ju˝ si´ o˝eni z bogaczkà. Układ zaczyna mu jednak doskwieraç, wkracza wi´c na drog´ przest´pstwa. Natomiast klasyczny przykład bohatera negatywnego to Robert Walker z „Nieznajomych z pociàgu” (1951) Alfreda Hitchcocka. Tam dwaj panowie rozmawiajà ze sobà w przedziale i – w przekonaniu jednego z nich tylko teoretycznie – proponujà sobie wymian´ przysług: jeden zabije osob´ z rodziny drugiego i odwrotnie. Główny bohater (Farley Granger) nie spodziewa si´ jednak, ˝e umowa mo˝e wejÊç w ˝ycie, a tymczasem wchodzi... Bohater to playboy, zawodowy tenisista. Niby to on jest przeÊladowany, ale i jego trudno do koƒca okreÊliç jako postaç pozytywnà. Sztuka kochania i smażenia jajecznicy

W polskim filmie w najbardziej oryginalny sposób tenisowà rakiet´ wykorzystywał Bogumił Kobiela w „Człowieku z M3” (1968), jednej z bardziej udanych rodzimych komedii. Charlie Chaplin przecedzał nià makaron, zaÊ Kobiela çwiczył bekhend, przygotowujàc Êniadanie. W tym filmie mamusia zmusza doktora, by bywał w snobi-

stycznym klubie, gdzie tzw. Êmietanka umawia si´ na partyjk´ tenisa. On sportu szczerze nienawidzi, ale poniewa˝ boi si´ mamy, codziennie zabiera z domu rakiet´. Zwykle zostawia gdzieÊ sprz´t, dzi´ki czemu swobodnie szwenda si´ po mieÊcie. Pewnego wieczora dostaje zaproszenie do mieszkania szefa. Zamiast niego zastaje jego pon´tnà córeczk´. Rano budzi si´ w tym samym miejscu, z ju˝ potencjalnà kandydatkà na ˝on´, ale kandydatka si´ nie nadaje, bo jak on jest syneczkiem mamusi, tak ona to typowa córeczka tatusia. Gdy KobielaPiechocki napomyka, ˝e jest troch´ głodny, słyszy: „To zrób nam jajecznic´”. Ale jak? Dzwoni wi´c do mamusi z pytaniem o przepis. Ta jednak dr´czy go pytaniami o doskonalenie bekhendu. Zdenerwowany bohater potwierdza, ˝e çwiczył, po czym podrzuca jajko i wÊciekle wali weƒ patelnià z przepisowej pozycji. To tyle, jeÊli chodzi o tenis. Przynajmniej w polskim, filmowym wydaniu. RzeczywistoÊç nad Wisłà nie dała tenisowi prawdziwej szansy wykreowania go na spiritus movens filmowego opowiadania. Kort pojawia si´ na ekranie rzadko i tylko jako ilustracja i wartoÊç pomocnicza. U Jacka Bromskiego w tenisa grajà Wiktor Zborowski i Piotr

Machalica w „Sztuce kochania” (1989) oraz Jan Nowicki z Janem Fryczem w póêniejszych o siedem lat „Dzieciach i rybach”. Wszyscy to panowie daleko po czterdziestce, a obecnoÊç na korcie łàczy ich z odchodzàcà młodoÊcià. W domyÊle, ˝e sà wcià˝ atrakcyjni i ˝e dla młodych, jak sami mawiajà, „dupeczek” pozostajà smakowità zwierzynà łownà. Jadzia i ciąg nieporozumień

Przez chwil´ mamy te˝ scen´ z kortu na poczàtku „Kilerów dwóch” (1999) Juliusza Machulskiego. Prezydent kraju – w tej roli Andrzej Grabarczyk – przy blasku kamer rozgrywa mecz pokazowy z przedsi´biorcà i filantropem, znanym z pierwszej cz´Êci Jurkiem Kilerem (Cezary Pazura). Mecz komentuje jeden z najlepszych polskich dziennikarzy sportowych Zdzisław Ambroziak. W „Do widzenia, do jutra” (1960) Janusza Morgensterna student Jacek (Zbigniew Cybulski) spotyka córk´ zagranicznego dyplomaty (Teresa Tuszyƒska). Dostrzega jà przez ogrodzenie na korcie (gdzie bowiem mógłby wtedy dostrzec córk´ dyplomaty?). Jest nià zauroczony, ale ona nie odwzajemnia uczuç. Wkrótce wyjedzie z Polski. Nad wszystkim unosi si´ dyskretna mgiełka egzystencjalizmu. W akcj´ zostały

Tenis wciągnął nawet Woody’ego Allena, reżysera „Wszystko gra”

80 | TENISklub | 1 (109) 2018


78-81_FILM:Layout 1 18-01-18 14:07 Page 81

wplecione autentyczne sceny gdaƒskich teatrzyków i kabaretów „Co to” i „Bim Bom”. Dla nas wa˝ne, ˝e i tu wszystko zacz´ło si´ od tenisa. No, ale jeden film, w którym tenis spełniał wa˝nà rol´ od poczàtku do koƒca, jednak mieliÊmy. Tyle ˝e strasznie dawno, bo w 1936 roku. Wbrew tytułowi „Jadzia” Mieczysława Krawicza to nie historia najlepszej polskiej tenisistki przed erà open, finalistki Wimbledonu i Roland Garros Jadwigi J´drzejowskiej, a romantyczna komedia, czyli specjalnoÊç polskiej kinematografii mi´dzywojennej. Mistrzyni tenisa Jadzia J´druszewska (a jednak podobieƒstwo nazwisk nieprzypadkowe), grajàca rakietami firmy Malicz, robi jej ogromnà reklam´ i odbiera klientów konkurencyjnej firmie Oksza. Prezesowa Okszy – Mieczysława åwikliƒska – wysyła w bój młodego i przystojnego syna (Aleksander ˚abczyƒski), z zadaniem uwiedzenia mistrzyni i namówienia jej do zmiany rakiety. Kiedy ten zjawia si´ przed pokojem J´druszewskiej i widzi wychodzàcà z niego dziewczyn´, bierze jà za słynnà tenisistk´. Dziewczynà jest tak˝e Jadzia, tyle ˝e Maliczówna (Jadwiga Smosarska), która przyniosła tenisistce nowà rakiet´. Dziewczyna podejmuje gr´, udajàc J´druszewskà, a Oksza podaje si´ rzeêbiarza. Ciàg nieporozumieƒ prowadzi do wielu zabawnych wydarzeƒ, a w finale do wyczekiwanego miłosnego happy endu. Tylko w tenisa tu w ogóle nie grajà...

Alfred Hitchcock zrobił z tenisisty mordercę

Polskie drogi serialowe

Wàtki tenisowe mo˝emy tak˝e odnaleêç w polskich serialach, cz´Êciej nawet z czasów socjalistycznych, co jest o tyle dziwne, ˝e t´ dyscyplin´ przedstawiano zwykle jako elitarnà, nie całkiem dla szarych ludzi. Poniewa˝ jednak Sławomir Borewicz – grany przez dziennikarza Bronisława CieÊlaka – miał byç polskim Bondem, to cz´sto robił to samo co jego odpowiednik. Dlatego w jednym z odcinków „07 zgłoÊ si´” gra sobie na korcie jak prawdziwy playboy (notabene sceny kr´cono w podwarszawskiej posiadłoÊci Mieczysława Wilczka, jak na tamte czasy bogacza, póêniejszego ministra). A nic w tym dziwnego, bo pan porucznik w poszczególnych odcinkach nie takie sporty uprawiał.

„Do widzenia, do jutra” ze Zbigniewem Cybulskim

Tenis jest głównym hobby dziennikarza (Władysław Kowalski) prowadzàcego Êledztwo w serialu „SOS” (1974). W tenisa gra te˝ Julek (Filip Łobodziƒski), jeden z bohaterów serialu Stanisława J´dryki „Stawiam na Tolka Banana” (1973), nakr´conego na podstawie bardzo popularnej powieÊci Adama Bahdaja. Pochodzi z tzw. dobrej rodziny i staje ci´ celem porwania gangu młodzie˝owego (co prawda chciano porwaç jego znacznie lepiej sytuowanego partnera tenisowego, ale nastàpiła pomyłka, jednak i tak przekaz jest jasny: grasz chłopcze w tenisa – znaczy, ˝e daleko ci do marginesu). Przy porwaniu najwi´cej do powiedzenia ma niejaki „Cegiełka”, czyli Henryk Goł´biewski. Porwany trafia do gangu, po czym zaprzyjaênia si´ z porywaczami. Wàtek tenisowy jak widaç i tu szybko si´ koƒczy, ale przynajmniej posłu˝ył za pretekst opowieÊci. Tenis mignie tu i ówdzie tak˝e we współczesnych serialach. Na przykład jako mało istotny przerywnik w „Ojcu Mateuszu” albo „Komisarzu Aleksie” (czy my naprawd´ tak bardzo lubimy mordowaç bliênich na korcie?). Do pewnego czasu bywało, ˝e pojawiał si´ w „Klanie”. Zanim zacz´li si´ spotykaç na polu golfowym, panowie doktorzy Lubicz i Koziełło (Tomasz Stockinger i Andrzej Strzelecki) w wolnych chwilach umawiali si´ na partyjk´ tenisa. Do czasu, a˝ zawalił si´ balon i doktor Lubicz opuszczał kort z ci´˝kà kontuzjà nogi. W jednym z wywiadów Strzelecki powiedział, ˝e zgodził si´ na rol´ w tym serialu tylko pod warunkiem, ˝e b´dzie mógł na planie pograç w golfa i zapewne stàd ten zwrot w scenariuszu. Tak wi´c tenis to w naszych warunkach sport niebezpieczny. Stockinger w tenisa grał te˝ w „Pograniczu w ogniu” (1988– 91). Był tam agentem polskiego wywiadu i bon vivantem (postaç wzorowana była na autentycznym, acz kontrowersyjnym, asie naszej „dwójki”, rotmistrzu Jerzym Sosnowskim), co tenis skutecznie podkreÊlał. Czy kiedyÊ jakiÊ filmowiec zdecyduje si´ choçby na filmowà biografi´ Agnieszki Radwaƒskiej? Na razie nie widaç odwa˝nego, ale podstawa literacka ju˝ jest. Mo˝e przyjdzie czas na adaptacj´...

1 (109) 2018 | TENISklub |

81


82_ZAPOWIEDZI:Layout 1 18-01-17 12:23 Page 82

W następnym numerze

BEZKRÓLEWIE? U panów szpital, u pań żłobek. Już dawno żaden turniej Wielkiego Szlema nie cierpiał na tak drastyczny deficyt faworytów. A to oznacza, że podczas Australian Open rosną szanse graczy z drugiego szeregu. W tych okolicznościach trudno będzie mówić o sensacjach, a i łatkę niespodzianki też trzeba przypinać raczej ostrożnie. Zapowiadają się wyjątkowo ciekawe dwa tygodnie w Melbourne.

Porady fachowców

Felietony

Rankingi

Wyniki

WYDAWCA 4S MEDIA Sp. z o. o. REDAKTOR NACZELNY Adam Romer adam@tenisklub.pl

WRACAJCIE!

SEKRETARZ REDAKCJI Artur St. Rolak artur@tenisklub.pl ZESPÓ¸ REDAKCYJNY

Reprezentanci Polski – nie bez wydatnej pomocy poprzednich władz PZT – spadli w Pucharze Davisa z Grupy Światowej aż do Grupy II Strefy Euro-Afrykańskiej. Czas przerwać złą passę, ale powrót do Grupy I jeszcze w tym sezonie wydaje się dość trudny. Pierwszą przeszkodą – na własnym korcie w Mariborze – będzie zespół Słowenii.

A. Cichy, M. Grzybowska, M. JaÊniewicz, J. Luba

STALI WSPÓ¸PRACOWNICY S. Adamski, A. Fàfara, P. Figura, T. Górski, M. Grabarczyk, J. Kowal, T. Krasoƒ, L. Malinowski, M. Mikołajczyk, A. Niemiec, M. Pietrasik, M. Rabenda, K. Rawa, H. Sawka, T. Wolfke, H. Zdankiewicz

OPRACOWANIE GRAFICZNE Cezary Jasiƒski ZDJ¢CIE NA OK¸ADCE Adam Nurkiewicz / Mediasport

I WY TEŻ! Zdążyliśmy się przyzwyczaić do lepszych wyników także w Pucharze Federacji. Walkę o powrót do Grupy Światowej II podejmie drużyna prowadzona przez nowego kapitana. Dawid Celt zapowiedział, że liczy

ADRES REDAKCJI ul. Koncertowa 8a, 02-787 Warszawa tel./fax: 22 641 70 15 redakcja@tenisklub.pl www.tenisklub.pl BIURO REKLAMY Aneta Chrzanowska aneta@ pepecommunications.com tel. kom.:+48 505 157 808 ul. Kochanowskiego 33A/51 01-864 Warszawa DRUK Drukarnia ArtDruk ul. Napoleona 4, 05-230 Kobyłka tel.: 22 786 08 30, fax: 22 786 89 04 www.artdruk.com

na młode, wyjątkowo uzdolnione zawodniczki. Jeśli poradzą sobie już teraz, to świetnie; jeśli jeszcze nie, to cierpliwie poczekamy rok albo dwa.

82 | TENISklub | 1 (109) 2018

jest zarejestrowanym znakiem towarowym 4S MEDIA Sp. z o. o. REDAKCJA NIE PONOSI ODPOWIEDZIALNOÂCI ZA NADES¸ANE R¢KOPISY, ZDJ¢CIA I INNE ZA¸ÑCZNIKI ORAZ ZA TREÂå REKLAM I OG¸OSZE¡. ZASTRZEGA SOBIE PRAWO DO ADIUSTACJI TEKSTÓW.


83_BABOLAT reklama:Layout 1 18-01-17 12:24 Page 83


84_LOMAN reklama:Layout 1 18-01-18 17:30 Page 84


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.