5 minute read

Podróże

Next Article
Kronika towarzyska

Kronika towarzyska

Kulinarna podróż po Lwowie

Jadąc do Lwowa, nie nastawiałam się na zwiedzenie. Nie dlatego, że brak tam zabytków. Wręcz przeciwnie, są i to przepiękne. Wystarczy wspomnieć o operze, rynku czy wyjątkowym Cmentarzu Łyczakowskim. Lwów ma też długą i burzliwą historię, którą warto poznać. Jednak tym razem mój wyjazd był typowo kulinarny. Przez cztery dni we Lwowie zamierzałam spróbować wszystkiego, co ukraińska kuchnia ma najlepszego.

Advertisement

TEKST EWELINA ŻUBEREK / FOTO EWELINA ŻUBEREK

Lwów jest miastem wręcz stworzonym do kulinarnych podróży. Restauracje i knajpki znajdują się na każdym rogu. Każda w innym, niepowtarzalnym i oryginalnym stylu. Co ważne - obiad, nawet w tej najlepszej części miasta, nie zrujnuje portfela. Pierwszy raz nie muszę zastanawiać się, gdzie dobrze zjeść, ale wręcz – którą restaurację odpuścić.

Najlepsze żeberka we Lwowie

Spacerując trafiamy na restaurację Arsenał. Nad ich słynnymi żeberkami rozpływał się niejeden krytyk kulinarny, w tym sam Robert Makłowicz. Stajemy w kolejce i dość szybko zostajemy posadzeni przy dużym, biesiadnym stole. Obok nas, na oczach gości, kucharze grillują żeberka. Co chwilę jeden z nich dokłada drewna, a ogień bucha spod ogromnego grilla. Zamawiamy dwie porcje razem z dodatkami: warzywami i pieczonymi ziemniakami. Po chwili dostajemy ogromne papierowe śliniaki z narysowanymi kobiecymi piersiami. Na papierowym obrusie kelner rysuje talerze i sztućce. Tak – tutaj je się rękoma. Choć sala po brzegi wypełniona jest gośćmi na jedzenie nie czekamy długo. Po chwili na stole lądują żeberka, które obsługa w spektakularny sposób sieka toporkiem. Nie pozostało nic tylko jeść. W smaku soczyste, z chrupiącą skórką. Prawdziwa uczta.

Kawa z kopalni

„Jeżeli miasto może mieć smak, to Lwów ma smak kawy.” Czytałam te zdanie wiele razy przed wylotem. Jako, że mój partner jest fanem czarnego napoju, nie mogliśmy

pominąć największej i najbardziej intrygującej lwowskiej kawiarni – Kopalni Kawy. To tutaj możecie „dowiedzieć się”, że kawa wcale nie rośnie na drzewie, ale jest wydobywana właśnie w kopalni. Stąd jej ciemny kolor (uśmiech).

Zapach świeżo palonej kawy unosi się już przed wejściem do kawiarni. W środku jest jeszcze bardziej intensywnie. Decydujemy się na zejście do podziemi. Dostajemy wysłużone kaski i wchodzimy w ciemność. Spacer po kopalni kończymy przy pysznej kawie podawanej w wyjątkowy, iście ognisty sposób. Więcej nie zdradzę, by nie psuć niespodzianki.

Kopalnia Kawy to miejsce bardzo turystyczne, ale warte odwiedzenia. Po wyjściu na powierzchnię warto zaopatrzyć się w zapasy kawy w tamtejszym sklepiku.

Wieczór w rytmie orkiestry

Rzesze turystów przyciąga Teatr Piwa Pravda. Już na wejściu brzmi muzyka grana przez orkiestrę na żywo. Muzycy, wyposażeni w instrumenty dęte i perkusję, wykonują covery znanych utworów. Ekipa lokalu porywa klientów do tańca i rozpoczyna „pociąg”, do którego się przyłączamy. Po kilku rundach wracamy do stolików, a tam czekają już na nas puste, plastikowe butelki. Na początku nie wiemy o co chodzi, ale po chwili rozbrzmiewa muzyka, a stali bywalcy wspomnianymi butelkami rytmicznie uderzają o stoły i barierki. Sami także łapiemy za „instrumenty”. Repertuar jest tak dobrany, że wszyscy świetnie się bawią. Czuć tu niesamowity ukraiński klimat i jest to idealne miejsce na wieczór z przyjaciółmi!

Ukraińskie specjały

Przed wyjazdem za punkt honoru postawiłam sobie spróbować prawdziwego barszczu ukraińskiego i słynnych pielmieni – małych pierożków z mięsem. Wiedziałam, że muszę je zjeść w lokalnym barze mlecznym. Takim, do którego chodzą lwowiacy. Tak właśnie trafiliśmy do miejsca, którego próżno szukać na mapach Google. W małej kuchni, jak w ukropie, uwijają się dwie starsze panie. Już wiem, że tu dobrze zjemy. Ceny są tak niskie, że każdy z nas zamawia dwa ukraińskie dania. Poza wspomnianymi potrawami na stole lądują deruny (placki ziemniaczane), banosz i warenyky. Wszystko warte spróbowania. Do dzisiaj nie mogę zapomnieć smaku tych pielmieni… Nic tylko jeść i popuszczać pasa.

Pożegnanie ze Lwowem

Znana ze śniadań przy muzyce fortepianowej Restauracja Baczewskich to jeden z najpopularniejszych lokali we Lwowie. Jej historia odwołuje się do słynnej rodziny polskich przemysłowców zajmujących się produkcją likierów i wódki. Znakomita obsługa, piękne wnętrze i dobre jedzenie sprawiają, że do restauracji ustawiają się kolejki. Jeśli chcemy spróbować słynnego śniadania musimy ustawić się w niej już o 7.00. Jako, że cała nasza ekipa zdecydowanie nie należy do skowronków zdecydowaliśmy, że udamy się tam w porze obiadowej. W karcie typowe dania kuchni ukraińskiej, ryby, mięsa i… desery. Wśród nich on – sernik po lwowsku. Lekkie jak chmurka ciasto rozpływa się w ustach. Trudno odmówić sobie kolejnej porcji, ale czas nagli. Przed nami powrót do Polski, ale ja już wiem, że szybko tu wrócę.

Profesjonalna rekrutacja pracowników ze wschodu. Zaufaj najlepszym i rozwijaj firmę

Na rynku są od przeszło 7 lat i już na początku swojej działalności udowodnili, że są firmą godną zaufania i co ważne, skuteczną w działaniu. Unigo, agencja zatrudnienia, specjalizuje się w bezpiecznej rekrutacji pracowników ze wschodu. Z ich usług korzystają praktycznie wszystkie branże w Szczecinie i regionie, oraz w całej Polsce. Jak można nawiązać współpracę z agencją?

- Wystarczy do nas zadzwonić lub napisać - odpowiada Adam Zawadzki, właściciel Unigo. - Można również odwiedzić nas w biurze. Oferujemy zarówno rekrutacje jednorazowe, outsourcing, jak i leasing pracowniczy. Dzięki temu, że prowadzimy ciągłą rekrutację w takich krajach jak Ukraina czy Białoruś, możemy szybko odpowiedzieć na zapotrzebowanie naszych klientów. Co ważne, zajmujemy się nie tylko pozyskiwaniem pracowników, ale i kwestią legalizacji ich pobytu, outsourcingu kadrowo- płacowego oraz zakwaterowania. Działamy kompleksowo.

Już od kilku lat największe braki kadrowe odnotowują branża morska, produkcyjna, logistyczna i budowlana. Obecnie na naszym rynku najbardziej poszukiwani pracownicy to: spawacz, monter, pracownik hali produkcyjnej, pracownik magazynu logistycznego, budowlany, szlifierz czy tokarz. Wystawienie samego ogłoszenia o pracę to dziś za mało. Korzystając z usług Unigo można pozyskać pracownika, spełniającego wszystkie wymagania, już w 14 dni. Zatrudnienie zaczyna się od tygodniowego okresu próbnego, następnie przechodzi w stałą współpracę. Wszystkimi formalnościami, łącznie z wypłatą wynagrodzenia, zajmuje się agencja Unigo. Pracodawca w tym czasie może skupić się na dalszych działaniach i rozwoju.

- Zainteresowanie naszymi usługami rośnie - zdradza Adam Zawadzki. - Wielu klientów jest z nami od początku naszej działalności. Cieszymy się, że z roku na rok to grono się powiększa. Patrzymy ambitnie w przyszłość i rozwijamy się. Właśnie dlatego, zdecydowaliśmy się zmienić siedzibę. Zajmiemy lokal po słynnym sklepie zoologicznym przy alei Wyzwolenia 5. Osiądziemy w samym sercu Szczecina. Wierzę, że ta lokalizacja zwróci na nas uwagę jeszcze większej liczby firm, ale też osób poszukujących pracy.

Więcej informacji można uzyskać na www.unigo.com.pl oraz pod tel. +48 914 223 322 i biuro@unigo.com.pl

BRAK

This article is from: