Swiat Wnetrz Pazdziernik-Listopad 2024

Page 1


STYLOWA KUCHNIA LAMELE W CENTRUM UWAGI

FORMA & FUNKCJA JAK DOBRAĆ OŚWIETLENIE?

RENOWACJE & ARANŻACJE NICIAK Z DAWNEGO SZCZECINA

90 DEKORACJE & ARANŻACJE

Jak dobrać oświetlenie?

38 ARCHITEKTURA & WNĘTRZE

Stylowa kuchnia: lamele w centrum uwagi

Witam serdecznie na łamach kolejnego wydania magazynu „Świat Wnętrz”.

Lato już za nami, a jesień rozgościła się w naszym otoczeniu. Są tacy, którzy twierdzą, że to najpiękniejsza pora roku. Rzeczywiście, październik dosyć często prezentuje najbardziej urokliwe i kolorowe oblicze złotej jesieni. Jednak – naturalną koleją rzeczy – po październiku nadchodzi listopad, a wraz z nim słoty, deszcze i krótkie dni. Nie poddawajmy się jednak ponurym nastrojom i – zgodnie z radą zawartą w słynnej piosence – zawsze starajmy się szukać jaśniejszych stron życia.

Może w tym pomóc odpowiednie oświetlenie. Jego dobór to nie tylko kwestia estetyki, ale również funkcjonalności. Dobrze zaplanowane oświetlenie może diametralnie odmienić charakter wnętrza, wpływając na komfort i jakość codziennego życia. Odpowiednie światło potrafi wprowadzić ciepłą, przytulną atmosferę, sprzyjać koncentracji w miejscu pracy, a nawet poprawić nasze samopoczucie. Właśnie dlatego warto poświęcić czas na przemyślane planowanie oświetlenia w każdym pomieszczeniu domu. Zapraszamy na s. 90-96.

Lamele nam się podobają, a na ich rosnącą popularność wpływają nie tylko walory dekoracyjne, ale i łatwy montaż, który nie wiąże się z uciążliwymi pracami remontowymi. Jedyną trudnością pozostaje dobór wykończenia kolorystycznego, które będzie harmonizowało z pozostałymi elementami zabudowy meblowej. Zadanie to możemy sobie ułatwić. Na stronach 38-42 podpowiadamy, jak sobie z tym poradzić.

Co sprawia, że w jednym wnętrzu wszystko jest zawsze pod ręką, na odpowiedniej wysokości, i nawet gdy brakuje miejsca, to i tak jest wygodnie? Zaś w drugim, nawet gdy jego powierzchnia jest dwa razy większa – razi niefunkcjonalność i chaos? Odpowiedź jest prosta: ergonomia lub jej brak. Znając podstawowe zasady projektowania łazienek, każdy może urządzić sobie praktyczną przestrzeń kąpielowo-higieniczną. Więcej na ten temat na s. 68-76.

Przepisy o przeciwdziałaniu patodeweloperce, czyli nowelizacja Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, weszły w życie w dniu 1 sierpnia 2024 r. Jakie zmiany wprowadzają i jaki wpływ mogą mieć na budownictwo wielorodzinne? Szerzej o tym w materiale na s. 86-88.

To zaledwie kilka propozycji spośród wielu innych – mam nadzieję, równie interesujących – które przygotowaliśmy dla Państwa.

Z życzeniami inspirującej lektury

Redaktor naczelny

Zapraszamy na stronę naszego wydawnictwa na: facebook.com/MajerMedia

Internetowy salon meblowy

Bezpieczne transakcje | Krótki czas realizacji | Duży wybór mebli | Bezpłatne próbki tkanin.

Wirtualny salon meblowy z niepowtarzalną kolekcją mebli do całego mieszkania. Salon, sypialnia, gabinet, pokój młodzieżowy czy jadalnia. Wszystko znajdziesz na www.wygodnymebel.pl

LivingSpace by Stagra

50

Paryski szyk z twistem

14 Trendy, inspiracje, aktualności

PREZENTUJEMY

28 Apartament dla pary inspirowany Bauhausem

50 Paryski szyk z twistem – mieszkanie w stylu eklektycznym

80 Miks cytryny z pomarańczą

ARCHITEKTURA & WNĘTRZE

38 Stylowa kuchnia: lamele w centrum uwagi

RENOWACJE & ARANŻACJE

44 Niciak z dawnego Szczecina

WNĘTRZE & TECHNIKA

60 Przyszłość urządzeń hi-fi i hi-end w kontekście smart home

60

Przyszłość urządzeń hi-fi i hi-end w kontekście smart home

28

Aranżacja mieszkania większości z nas kojarzy się z wyborem określonej stylistyki i wpisaniem wnętrza w jej ramy. Nie jest jednak kunsztem dopasowanie planu aranżacji do aktualnych trendów i mód. Sztuką jest znalezienie własnego stylu, który odpowiadałby potrzebom i wyrażał pasje. Najlepszym na to przykładem jest 105-metrowy apartament, położony pod Warszawą, gdzie motywem przewodnim całej aranżacji stały się starannie kolekcjonowane obrazy, rzeźby i grafiki.

44

Apartament dla pary inspirowany Bauhausem
Niciak z dawnego Szczecina

PORADNIK

68 Ergonomia w łazience

NA RYNKU

78 Nowości AGD

RYNEK NIERUCHOMOŚCI

86 Nowe przepisy techniczno-budowlane w walce z patodeweloperką

DEKORACJE & ARANŻACJE

90 Jak dobrać oświetlenie?

WNĘTRZE & STYL

98 Kamień naturalny w architekturze współczesnej: elegancja i trwałość

WNĘTRZE & BUSINESS

102 Biuro kancelarii prawnej w najwyższym budynku w Unii Europejskiej

OKIEM ARCHITEKTA

108 Ewolucja to sprawdzony sposób na miasto

114 PRZYDATNE ADRESY 80

Kamień naturalny
Wnętrze & Business
Miks cytryny z pomarańczą

ELEGANCKIE KABINY BEZRAMOWE

ANNEA to kolekcja stworzona dla osób, które cenią klasyczną elegancję, nowoczesne wzornictwo i najwyższą jakość. Produkty dostępne są w trzech kolorach profili: szczotkowane złoto, połysk i czarny mat. RONALBATHROOMS.COM

POŚCIEL Z KLASĄ

Dzięki nowej kolekcji pościeli Riviera Maison, zaprojektowanej i wyprodukowanej we współpracy z Bedding House z bardzo wysokiej jakości bawełny, z łatwością możesz stworzyć w swojej sypialni luksusowy hotelowy klimat, a jej jesienna odsłona sprawi, że twoja sypialnia stanie się niezwykle przytulna. Poszewka na kołdrę posiada z obu stron składany pasek na całej szerokości. Jej całkowita długość wynosi 260 cm. Poszewka została zapakowana w luksusowe pudełko upominkowe. W komplecie jest też pachnąca lawendowa torebka.

LOVELYBASKETS.PL

CIEPŁO W NOWOCZESNEJ FORMIE

Piękne, smukłe i minimalistyczne biokominki w serii SLIM to doskonały element wyposażenia wnętrz, który oprócz estetycznego wyglądu i magii ognia, którą wprowadza do pomieszczenia, daje również ciepło, podnosząc temperaturę o kilka stopni. Wąska ramka i czarny palnik w kształcie fali dodaje wnętrzu klasy i głębi. Wersja INSIDE SLIM do zabudowy dostępna jest w wymiarach od 80 cm do aż dwóch metrów szerokości.

INFIRE.PL

MELISA PRZYWRACA SPOKÓJ

Cukierki Melisowe firmy Reutter zawierają naturalny ekstrakt z melisy, która pomaga w zachowaniu spokoju, sprzyja poczuciu odprężenia umysłowego oraz poprawia trawienie i łagodzi bóle miesiączkowe. Po mistrzowsku pomagają dojść do siebie. Możesz je nosić w torebce i sięgać w każdej sytuacji. Cukierki ziołowe firmy Reutter to wiekowa tradycja i oryginalna receptura! Dostępne w aptekach i zielarniach. PRODUCENT: REUTTER/NIEMCY IZAKPOL.PL

STYLOWE PODPÓRKI

DO ROŚLIN

To produkt wychodzący poza kategorię donic, skrzynek, mis i kwietników, choć ściśle z nimi związany. Lamela przygotowała cztery wzory podpórek – dwa z nich nawiązują do ptaków, dwa bazują na kształtach geometrycznych. Podpórki sprzedawane są w kompletach po dwie sztuki. Zadbano nie tylko o ciekawy design, ale także o funkcjonalność. Dzięki zastosowaniu specjalnego tworzywa podpórki są odpowiednio sztywne i wytrzymałe. LAMELA.PL

HAVANA

To kolekcja lamp wiszących i plafonów, których plecione klosze wykonane są z bambusa. Ich zaokrąglona forma dodaje im lekkości i finezji. Wymienne źródło światła o maksymalnej mocy 25 W umieszczone jest w środku klosza, dzięki czemu lampa zachwyca efektem gry światła i cienia.

NOWODVORSKI.COM

PORCELANOWE WŁĄCZNIKI

AROMAT PEŁEN INSPIRACJI

Millefiori Milano jest wiodącą marką w segmencie wysokiej jakości produktów zapachowych do wnętrz. Dzięki pałeczkom zapachowym z serii Millefiori Milano twoje wnętrze będzie naprawdę wyjątkowe! Nowy zapach PETALI DI TABACCO to głęboki aromat tytoniu, który łączy się z kremową nutą wanilii i kakao.

Cena: 100 zł/100 ml YANKEECANDLE.PL

Wrocławska firma NOTA BENE oferuje największy w kraju wybór włączników światła i gniazdek elektrycznych. Wśród 150 różnorodnych kolekcji wyróżnia się ekspozycja pstryczków marki KATY PATY z Pragi. Producent ten w szlachetnej czeskiej porcelanie zgrabnie łączy lokalne tradycje rękodzielnicze i nowoczesne technologie. Efektem tego mariażu są oryginalne kolekcje: ROO – okrągłe włączniki retro, PURA – minimalistyczne pstryczki o nietuzinkowym kształcie czy TABELLA nawiązująca do tabliczki czekolady. Każdy produkt powstaje ręcznie z dbałością o detale i najwyższą jakość. Ale to, co najbardziej wyróżnia KATY PATY, to niespotykana feeria barw – ponad 40 kolorów: od pasteli, poprzez barwy nasycone, aż po metaliczne, perłowe i drewno.

NOTA-BENE.COM.PL/OFERTA/MODELE-INNYCH-PRODUCENTOW/KATY-PATY

Minimalistyczna kolekcja drzwi DRE Estra wprowadza do wnętrza harmonię i klasyczny akcent. Decydując się na modele z tej kolekcji, możecie być pewni, że zachowacie spójność w stylu mieszkania. Estra to uniwersalne modele, doskonale pasujące zarówno do nowoczesnych, jak i klasycznych aranżacji wnętrz.

DRE.PL

SATELLITE

Satellite – połączenie nowoczesnej formy z funkcjonalnością. W skład kolekcji wchodzą plafony i lampy wiszące w trzech rozmiarach i czterech stonowanych odcieniach. Dostępne są w wersji z czujnikiem ruchu, dzięki czemu rozświetlą przestrzeń, w której się pojawisz. NOWODVORSKI.COM

BEZPIECZNY DOM

Wyciek wody spowodowany np. nieszczelnością instalacji może wywołać wiele szkód. TP-Link posiada w sprzedaży inteligentny czujnik zalania Tapo T300, dzięki któremu do użytkownika w porę zostanie wysłane powiadomienie na telefon o wszelkich wyciekach wody. Oprócz tego Tapo T300 może aktywować również syrenę o głośności aż 90 dB. Urządzenie jest zasilane bateryjnie, więc można je zamontować w dowolnym miejscu. Dzięki specjalnej aplikacji na systemy iOS oraz Android instalacja i zarządzanie systemem Tapo są banalnie proste.

CENA: OK. 70 ZŁ

TP-LINK.COM.PL

KULTOWE AMERYKAŃSKIE FARBY JUŻ W POLSCE

Dunn-Edwards to jedne z najpopularniejszych farb premium na świecie, a marka, mająca 100 lat, stała się kultową. Klienci doceniają wyjątkową jakość oraz ekologiczność produktu – są to jedne z pierwszych farb na świecie bez glikolu etylenowego, a fabryka Dunn-Edwards pierwszą i jak dotąd jedyną fabryką farb na świecie, która uzyskała ekologiczny certyfikat LEED Gold. Wyjątkowa jest również kolorystyka – pełny wzornik to ponad 2 tys. kolorów, ręcznie dobranych przez najlepszych projektantów z USA. Doskonała jakość, ekologia i niepowtarzalny styl sprawiają, że są to najpopularniejsze farby wśród wymagających klientów. To farby, którymi maluje się piękne rezydencje na wzgórzach Hollywood! Można je zamówić poprzez dobrych projektantów wnętrz oraz sklep online z szybką dostawą prosto pod drzwi.

DUNN.PL

KOMFORT STEROWANIA ROLETAMI NA

WYCIĄGNIĘCIE RĘKI

Wyobraź sobie poranek, gdy nie musisz wstawać z łóżka, aby wpuścić światło do wnętrza swojego domu. Zamiast porannego spaceru po wszystkich pomieszczeniach i podnoszenia rolet czy odsłaniania zasłon w każdym z nich, wystarczy jedno kliknięcie w ekran smartfona. Z Kontakt-Simon to możliwe. Sterownik roletowy Shutter z serii Simon GO umożliwia sterowanie roletami, żaluzjami, zasłonami, markizami i ekranami. Wystarczy twój domowy router, aby z łatwością podnieść lub opuścić rolety w domu za pomocą klawisza łącznika na ścianie, w aplikacji mobilnej, a nawet głosowo. Dzięki funkcji harmonogramów rolety podniosą się automatycznie o zaplanowanej godzinie lub o wschodzie słońca.

KONTAKT-SIMON.COM.PL

FORMA & FUNKCJA

Delikatny kontur ramki oraz subtelny okrągły klawisz sprawia, że seria łączników Berker R.1 jest doskonałym dodatkiem do niebanalnych projektów mieszkaniowych. Do produkcji ramek użyto wyjątkowych materiałów, jak beton, łupek, drewno czy szkło, ale także wysokiej jakości tworzywa i akrylu. Seria doskonale sprawdza się zarówno w nowoczesnych wnętrzach, jak i tam, gdzie wykorzystywane są elementy natury, by nadać wnętrzu harmonię i ciepło. W serii Berker R.1, jak i w większości serii wzorniczych producenta, użyto mechanizmu one.platform. Oznacza to, że ramki i klawisze różnych serii można dowolnie wymieniać, bez konieczności wymiany samego mechanizmu.

HAGER.PL

OGRZEWANIE POD KONTROLĄ

Za pomocą inteligentnej głowicy termostatycznej KE100 KIT od TP-Link możesz świadomie sterować temperaturą w twoim domu. W drodze z pracy w prosty sposób ustawisz odpowiednią temperaturę w danym pokoju. Dzięki opcji harmonogramów możesz również – w zależności od pory dnia – skonfigurować temperaturę, która jest dla ciebie odpowiednia. Specjalna aplikacja na systemy iOS oraz Android sprawia, że instalacja i zarządzanie urządzeniem są banalnie proste.

Cena: ok. 200 zł

TP-LINK.COM.PL

NAJGORĘTSZA PREMIERA TEJ JESIENI!

Marka Ariete, znana z praktycznych rozwiązań i urokliwego designu, znowu zaskakuje, wprowadzając tej jesieni na rynek wyjątkowe linie Positano i Capri, które przeniosą cię prosto do słonecznej Italii. Positano, inspirowane pastelowymi barwami wybrzeża Amalfi, oraz Capri, oddające głębię błękitu Morza Śródziemnego, wniosą do twojej kuchni ciepło i elegancję południowych krajobrazów. W skład nowych linii wchodzą stylowe czajniki, tostery, blendery, wyciskarki do cytrusów, ekspresy do kawy, a także roboty planetarne – urządzenia, które łączą w sobie funkcjonalność z włoskim stylem. Dzięki nim codzienne czynności staną się przyjemnością, a twoja kuchnia nabierze wyjątkowego charakteru, pełnego słońca i radości przez cały rok. ARIETE.PL

ŁAZIENKOWA BIŻUTERIA

Tores to prawdziwa perła w świecie baterii łazienkowych, łącząca w sobie funkcjonalność z pięknym wzornictwem. Korpusy o delikatnych kształtach kwadratu wnoszą nowoczesny urok do każdej przestrzeni kąpielowej. Trzy zachwycające wykończenia: elegancka czerń, klasyczny chrom oraz złoto szczotkowane, pozwalają na idealne dopasowanie do stylu wnętrza. Sześć modeli, w tym baterie wannowe, natryskowe i umywalkowe, oferuje różnorodność, a aerator NEOPERL zapewnia oszczędność wody. Tores to synonim stylu, funkcjonalności i ekologii. KUCHINOX.PL

LUKSUS Z TRADYCJĄ

Najnowsza, zimowa kolekcja poduszek dekoracyjnych francuskiej marki Jules Pansu jest już w Polsce. Jules Pansu to prestiżowa francuska manufaktura tkacka o międzynarodowej renomie. Wytwarza gobeliny oraz poduszki dekoracyjne od 1878 roku. Od pokoleń pielęgnuje tradycyjne rzemiosło żakardowe, za co jest wielokrotnie nagradzana. Firma dwukrotnie zdobyła złoty medal Best Craftsman of France, posiada także państwową odznakę EPV (Entreprise du Patrimoine Vivant), będącą wyrazem uznania dla wyjątkowego know-how firmy. W kolekcji Jules Pansu znajdują się arrasy tradycyjne i współczesne oraz gobeliny będące tkanymi z nici kopiami obrazów wielkich malarzy. Francuska tapiseria według Jules Pansu jest wyśmienitą propozycją do udekorowania zarówno domowych, jak i komercyjnych wnętrz. Wszystkie wyroby Jules Pansu powstają w zakładach wytwórczych na terenie Francji. Wyłącznym przedstawicielem w Polsce jest Lux Trade Poland. LUXTRADEPOLAND.COM.PL, SYPIALNIENATASZY.COM

INNOWACYJNY DESIGN I NIEZAWODNA FUNKCJONALNOŚĆ

Seria OVE (Sea-Horse) jest najbardziej rozbudowaną serią baterii w ofercie. Produkty łączą w sobie nowoczesny design, najwyższą jakość wykonania oraz niezawodną technologię, aby sprostać oczekiwaniom najbardziej wymagających klientów. Nowa kolekcja baterii łazienkowych to nie tylko piękne wzornictwo, ale również praktyczne rozwiązania, które ułatwiają codzienne użytkowanie. Każdy element został zaprojektowany z myślą o komforcie, ergonomii oraz estetyce. W serii do wyboru są dwa rodzaje uchwytów (gałka przypominająca szlachetne szlify oraz minimalistyczny stick), trzy kolory wykończenia (chrom, czarny mat i złoto) oraz modele z mieszaną kolorystyką. OVE to także bardzo szeroka oferta baterii – od umywalkowych, poprzez wannowe, zlewozmywakowe, aż po deszczownie podtynkowe. Wysoka jakość wykonania i dostosowanie do aktualnych trendów to pewna satysfakcja przez lata.

METALHURT.COM.PL

A MOŻE MOZAIKA?

Mozaika Flabellum Marble Matowy marki Raw Decor zastosowana na ścianie w łazience to przykład starannie przemyślanego wnętrza, w którym ceramiczna okładzina stanowi element przewodni aranżacji. Bestsellerowa kolekcja Marble zapewnia eleganckie i subtelne tło, które harmonizuje z minimalistycznym wystrojem. Złote akcenty, takie jak oryginalne oświetlenie, dodaje luksusu i elegancji, obecność drewnianego wyposażenia wprowadza naturalne ciepło. Owalne lustra optycznie powiększają przestrzeń, nadając wnętrzu lekkość. Aranżacja jest stonowana, klimatyczna i lekka, a jednocześnie wyjątkowo elegancka. Wysokiej jakości materiały oraz przemyślany design sprawiają, że łazienka jest funkcjonalna i estetyczna. Przestrzeń ta została stworzona z myślą o codziennym komforcie i relaksie.

RAWDECOR.PL

UNIKALNY DESIGN I TRWAŁOŚĆ

Nowoczesne łazienki to nie tylko przestrzenie funkcjonalne, ale także miejsca pełne stylu i elegancji. W odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie na produkty łączące estetykę z trwałością, na rynku pojawiają się brodziki NeoSTONE. To rodzaj wykończenia brodzików SMC marki Sea-Horse – ich wygląd i struktura do złudzenia przypomina kamień naturalny. SMC (Sheet Moulding Compound) jest mieszanką nienasyconej żywicy termoutwardzalnej, wzmacniającego włókna szklanego i wypełniaczy, formowaną w wysokiej temperaturze. Brodziki SMC są odporne na użytkowanie, starzenie, wodę i wysoką temperaturę, zachowują ciepło i świetnie izolują. Ich właściwości antypoślizgowe oraz odporność na wstrząsy i deformacje sprawia, że pod względem funkcjonalności są idealnym wyborem do każdej łazienki. Klienci mogą wybierać spośród trzech kolorów (biały, szary i czarny) oraz dużego wachlarza dostępnych rozmiarów. Dzięki równomiernemu żebrowaniu dolnemu zapewniającemu stabilność brodziki można również przycinać (np. w przypadku uskoku na jednej z przylegających ścian), aby idealnie pasowały do projektowanego wnętrza. Brodziki NeoSTONE to naturalne piękno i wyjątkowa wytrzymałość. Ten designerski akcent z pewnością doda łazience luksusowego charakteru.

METALHURT.COM.PL

NOWY WYMIAR KOMFORTU

CAMPILE to narożnik zaprojektowany zgodnie z najnowszymi trendami, obok którego nie da się przejść obojętnie. To wyjątkowy model, który łączy w sobie nowoczesny design z funkcjonalnością, dzięki czemu zaspokoi potrzeby nawet najbardziej wymagających użytkowników. Elektryczny wysuw siedziska pozwala na zwiększenie jego powierzchni, gwarantując doskonałe miejsce do odpoczynku. Starannie zaprojektowane przeszycia dodają elegancji i charakteru temu modelowi. Każdy detal został przemyślany, aby stworzyć mebel, który nie tylko zachwyca wyglądem, ale także zapewnia wygodę na najwyższym poziomie. WERSAL.PL

DAJ SIĘ PONIEŚĆ WYOBRAŹNI!

Dante Creative Glass to ramki stworzone z myślą o tych, którzy stawiają na nietuzinkowe detale. Sam decydujesz, jaki kolor i wzór będzie miała twoja ramka. Ramki wykonane są z naturalnego, przezroczystego, hartowanego szkła, a jako podkład możesz wykorzystać dowolny materiał: papier, tkaninę czy tapetę. Natomiast z systemem ramek składanych KOS 66 Plus sam decydujesz, z ilu elementów będzie się składać twoja ramka! Możesz dowolnie dobierać kolory i dodawać elementy, kiedy chcesz! Dostępny jest szeroki wybór kombinacji kolorystycznych oraz możliwość złożenia dowolnej wielkości ramki (6 lub 8 razy większej) w układzie pionowym i poziomym.

KOS.PL

POSTAW NA SKANDYNAWSKI DESIGN

RÖRETS jest uznanym i jednym z największych w Europie producentów desek do prasowania i suszarek do odzieży. Firma powstała w Szwecji, ale od ponad 25 lat produkcja odbywa się w Polsce. Utrzymując wysoką jakość oferowanych produktów, łączy ich funkcjonalność z nowoczesnym designem. SUSSI to stabilna suszarka do odzieży – z rozkładanymi ramionami, dostępna w kilku kolorach. Opatentowana konstrukcja pozwala na zablokowanie ramion po złożeniu, co ułatwia przenoszenie i przechowywanie suszarki. Dla dodatkowego bezpieczeństwa stelaż wyposażony jest w mechanizm blokujący nogi, gdy suszarka jest rozłożona. Całość malowana jest lakierem strukturalnym, antypoślizgowym. RORETS.PL

Idealne wnętrze? Każdy może rozumieć to pojęcie inaczej, ale zawsze jego istotą będzie stworzenie przestrzeni funkcjonalnej, umożliwiającej relaks oraz takiej, która inspiruje pięknem detali.

DOŚWIADCZENIE

Dzięki połączeniu innowacyjnych technologii z zaangażowaniem i kreatywnością pracowników oferujemy dziś blisko 2000 produktów. Jesteśmy liderem na polskim rynku w produkcji ekskluzywnych systemów ramkowych.

POZNAJ NASZE SERIE

Seria DANTE to nieprzemijająca elegancja i dbałość o każdy szczegół. Znajdą tu państwo ramki ze szkła, metalu, kamienia, betonu i drewna. Możesz także sam stworzyć swoją ramkę, wybierają DANTE CREATIVE GLASS.

Marka VENA zdobywa uznanie wysoką jakością i nowoczesnym designem. Na szczególną uwagę zasługuje VENA METAL wykonana z modnego metalu: miedzi czy mosiądzu. Warte uwagi 2 są także nasze nowości: VENA I VENA GŁEBOKI CZARNY MAT.

W ofercie systemów ramkowych znajdą Państwo nowatorskie ramki składane KOS 66 Plus dedykowane dla serii KOS 66.

Trzy serie her metyczne BRYZA, HYDRO i TROL - to klasyka gatunku. Niepozor na BRYZA z łatwością uzupełni design dowolnego pomieszczenia, har monijnie wpisując się w różne style,zwłaszcza industrialny.

DANTE CREATIVE GLASS
VENA2XGLASS WHITE
ZESTAW PIONOWY BRYZA

WINYL POD STOPAMI

Szukasz podłogi, która będzie łatwa w utrzymaniu, ale jednocześnie trwała i naturalnie piękna? Wzmocniona trwałość wynikająca z montażu na klej powoduje, że luksusowe podłogi winylowe są jednym z najczęściej wybieranych rozwiązań podłogowych nie tylko w przestrzeniach komercyjnych, ale także w przestrzeniach domowych. Luksusowe podłogi winylowe VinylTechLab są zbudowane z połączonych warstw polimerów o wysokiej stabilności wymiarowej, pokrytych powłoką EpuShield, która zabezpiecza przed zarysowaniami i zaplamieniem. VinylTechLab to również ciekawe dekory stworzone za pomocą technologii EIR (Embossed in Register), z matowym wykończeniem, w pełni oddające charakter naturalnego drewna dębu.

VINYLTECHLAB.PL

BATONY KAWOWE CHI-CAFE

I REICHI CAFE

Pyszne batony kawowe łączą w sobie przyjemność i zdrowie. Mają aż 70 g wagi. Chi-Cafe balans to baton kawowo-bakaliowy, który zawiera dużo energii, błonnik dla jelit oraz wapń i magnez. Baton kawowo-kokosowo -figowy ReiChi Cafe zawiera adaptogeny z grzyba reishi oraz witaminę B12 – dla odporności i balansu psychicznego. Zawarta w batonach kofeina z kawy i guarany przyjemnie pobudza oraz sprzyja koncentracji. To świetna przekąska w pracy, na uczelni, w podróży, dla przyjemności. CHICAFE.PL

POCZUJ

JAKOŚĆ ORYGINAŁU

Super Deo – ten doskonały dezodorant z wysokogatunkowej krystalicznej skały znakomicie neutralizuje przykry zapach potu pod pachami i stopami u pań, panów i młodzieży. Nie zostawia plam na ciele i ubraniu, ponieważ jest produktem wysokiej jakości i oryginalnym, co gwarantuje niemiecka marka Reutter! Jest bezwonny (możesz stosować ulubione perfumy, ich zapachy nie będą kolidować) i wydajny – wystarcza na rok. Super Deo nie oziębia pach, jak wiele innych dezodorantów. Nie zawiera alkoholu i dzięki temu nie podrażnia skóry. Testowany dermatologicznie. Dezodorant Super Deo jest dostępny w aptekach i sklepach medyczno-zielarskich w cenie ok. 19 zł.

PRODUCENT: REUTTER/NIEMCY

IZAKPOL.PL

WIDEODOMOFON

Zestaw Way-Fi Plus firmy Fermax przekształca interakcję z domem, oferując bezpieczeństwo, komfort i łączność. Wśród jego funkcji wyróżnia się kompatybilność z inteligentnymi głośnikami i ekranami Alexa oraz Google Home, co umożliwia odbieranie połączeń z wideodomofonu, rozmowę z gośćmi i otwieranie drzwi za pomocą poleceń głosowych. Nowa szerokokątna kamera o wysokiej rozdzielczości poprawia jakość wideo, a ultrapłaski 7-calowy monitor dotykowy dodaje takie funkcje, jak wyświetlanie kamer IP Wi-Fi i alarmy ruchu. Instalacja jest prosta dzięki dwóm niepolaryzowanym przewodom, umożliwiając zamontowanie do pięciu dodatkowych monitorów i czterech kamer Wi-Fi. Aplikacja Way-Fi Plus, bezpłatna i bez ograniczeń, ułatwia otwieranie drzwi z poziomu telefonu, rejestr i wyświetlanie obrazów/wideo, generowanie kodów QR dla tymczasowego dostępu i podgląd kamer z telefonu lub inteligentnych urządzeń. Fermax dąży do poprawy komfortu użytkowników, łącząc innowacyjność i wygodę w domu. FERMAX.PL

Wędzarnie

Rozpocznij swoją przygodę z tradycyjnymi, wędzonymi wyrobami. Przekonaj się, jak łatwo wędzić z Borniakiem.

Smoker BBQ

BBQ Smoker — Uczta w amerykańskim stylu! Żeberka, Mostek, Kiełbasa lub Łosoś. Doskonałe rezultaty za każdym razem. Idealne rozwiązanie do szerokiej gamy kuchni.

Sercem naszych wędzarni jest generator dymu. Zapewnia równomiern ciągłą pracę podczas spalania drewna, dając wyjątkowe i co najważniejsze naturalne smaki wędzonek.

Cały proces wytwarzania dymu sprowadza się do naciśnięcia przycisku.

Potrzebujesz haków lub dodatkowych półek na swojego urządzenia? Sprawdź naszą ofertę akcesoriów. ą,

SZTUKA URZĄDZANIA

APARTAMENT DLA PARY

INSPIROWANY BAUHAUSEM

Aranżacja mieszkania większości z nas kojarzy się z wyborem określonej stylistyki i wpisaniem wnętrza w jej ramy. Nie jest jednak kunsztem dopasowanie planu aranżacji do aktualnych trendów i mód. Sztuką jest znalezienie własnego stylu, który odpowiadałby potrzebom i wyrażał pasje. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę Agnieszka Musiał-Chmielnik, autorka projektu wnętrz. Najlepszym na to przykładem jest 105-metrowy apartament zaprojektowany przez architektkę, położony pod Warszawą, gdzie motywem przewodnim całej aranżacji stały się starannie kolekcjonowane obrazy, rzeźby i grafiki.

W tym wnętrzu mieszka sztuka. Wyraża się to nie tylko poprzez liczne jej dzieła, ale także formę, materiały i kolorystykę, za pomocą których udało się stworzyć bardzo udaną kompozycję wnętrz. W założeniu nawiązuje ona do Bauhausu, gdzie główną rolę odgrywa zabawa formą i kolorem. Stąd tak istotna jest tu gra kształtów i struktur malowanych jasną paletą barw. Materiałem dominującym stało się drewno w ciepłym wybarwieniu, a kolorem biel, która w części kuchennej nabiera nieco cieplejszego odcienia, subtelnie przechodząc w beż. Kompozycję przestrzeni tworzą kubistyczne wręcz, proste formy, których zdecydowany charakter przełamują obłości i zaokrąglenia – przy wyspie kuchennej, szafce pod telewizorem, w formie mebli wolnostojących, oświetlenia i dekoracji.

Jasne, minimalistyczne przestrzenie stały się tłem dla kolekcjonowanych przez właścicieli dzieł sztuki. To ona gra tu pierwsze skrzypce, nadając ton całej aranżacji, a tym samym przełamując stonowaną bazę wnętrza. Największy obraz – za stołem – jest autorstwa samej architektki – Agnieszki Musiał-Chmielnik. Postawiona na kolumnie rzeźba w odważnym kolorze to dzieło Tomasza Koclęgi. Przy wejściu wita nas grafika Tomasza Szpunara, a klatka schodowa to kompozycja obrazu Magdaleny Nowatkowskiej z kultowymi grafikami Matisse’a. Na piętrze w holu ważnym akcentem jest także oryginalny żyrandol ręcznie wykonany ze szkła Murano w kolorze kobaltowym.

Stylistykę z otwartej części dziennej powtórzono także na piętrze, gdzie ulokowana jest m.in. sypialnia właścicieli. – Tutaj pozwoliliśmy sobie na większy kontrast i ciemniejsze tony. Fornirowana zabudowa stolarska i podłoga to główny akcent aranżacji, który jest uzupełniony beżowymi ścianami, sufitem oraz jedną z szaf. Do tego ciemnobrązowe łóżko oraz czarne elementy wykańczające, jak komoda, obraz nad łóżkiem, oświetlenie czy fornirowana rama sporego lustra. Całość miała być spójna i minimalistyczna, dyskretnie nawiązując do stylu japandi – opowiada architektka.

Szukaj informacji o aktualnych promocjach na stronie www.meblewojcik.pl

Jasne, minimalistyczne przestrzenie stały się tłem dla kolekcjonowanych przez właścicieli dzieł sztuki. To ona gra tu pierwsze skrzypce, nadając ton całej aranżacji, a tym samym przełamując stonowaną bazę wnętrza. Przy wejściu wita nas grafika Tomasza Szpunara.

Na szczególną uwagę zasługują łazienki. Ta na parterze to ponadczasowe połączenie płytek imitujących kamień z szarością i beżem. Znaczący akcent stanowi tu mikrocement w kolorze białym, który nadaje delikatną strukturę i tworzy bazę przestrzeni. Poza tym, że pojawił się na ścianie, odnajdziemy go także w zabudowie stolarskiej. Uzupełnieniem aranżacji jest lustro w organicznym kształcie oraz biała armatura.

– Spora strefa prysznica została wydzielona szybą robioną na zamówienie. Wewnątrz jest minimalistyczny odpływ wykończony w stali nierdzewnej. Miskę WC (Geberit) uzupełniono o przycisk spłukujący z innowacyjnym systemem DuoFresh. By zaoszczędzić kilka centymetrów, zastosowaliśmy stelaż podtynkowy typu slim, który ma zaledwie 8 cm głębokości. W pomieszczeniu znajdziemy także umywalkę nablatową, nieco większą, ponieważ ta łazienka pełni też funkcję gospodarczej (w białej zabudowie ukryta jest pralka z suszarką) – wyjaśnia architektka Agnieszka Musiał-Chmielnik.

W łazience na piętrze minimalistyczny wygląd uzyskano zaś dzięki położeniu mikrocementu na podłodze i ścianach. Został on przełamany geometrycznymi płytkami 3D na jednej ścianie, która tworzy tu główny akcent. Przełamaniem jest biała wanna wolnostojąca oraz ceramika, a także ściana ze sporym geometrycznym lustrem. Pod nim znajdują się dwie podwieszone umywalki.

W tej łazience, w celu zaoszczędzenia miejsca, także zainstalowano stelaż podtynkowy typu slim. Przycisk spłukujący, który jest niemal niewidoczny, został pokryty mikrocementem, dzięki czemu całość jest bardzo minimalistyczna. ⚫

STYLOWA KUCHNIA: LAMELE W CENTRUM UWAGI

Nie bez powodu tak bardzo polubiliśmy lamele i dekorujemy nimi ściany naszych kuchni. Atrakcyjna kompozycja i uniwersalne piękno drewna to cechy, które od początku gwarantowały im aranżacyjny sukces.

Lamele z rysunkiem drewna skradły nasze serca za sprawą niezwykłej dekoracyjności. Kompozycja w postaci pionowych, wąskich listewek to bardzo efektowny motyw, który wzbogaca aranżację i podkreśla nowoczesny charakter wnętrza. Coraz częściej zastępują gładkie ściany, w piękny i stylowy sposób ozdabiając przestrzeń kuchenno-salonową.

W czym tkwi urok prostych listewek mocowanych do ściany lub montowanych na płaszczyznach mebli? Bez wątpienia są atrakcyjne wizualnie i mają ogromny potencjał zdobniczy. Lamele są wizytówką wnętrz eleganckich, a przy tym niepozbawionych ciepła i przytulności. Nawet jako niewielki akcent podkreślą wyjątkowy klimat kuchni i sprawią, że jej wystrój będzie znacznie ciekawszy.

Lamele nam się podobają, a ich rosnąca popularność to wynik nie tylko walorów dekoracyjnych, ale i łatwego montażu, który nie wiąże się z uciążliwymi pracami remontowymi. Jedyną trudnością pozostaje dobór wykończenia kolorystycznego, które będzie harmonizowało z pozostałymi elementami zabudowy meblowej. Zadanie to możemy sobie ułatwić. Jeżeli nasza koncepcja urządzenia kuchni zakłada ozdobne lamele, możemy je zamówić razem z meblami. Będziemy mieli wówczas pewność, że ich wzór będzie identyczny jak dekoru blatów, wyspy lub stołu. Wystarczy upewnić się, czy producent wybranych przez nas mebli ma w ofercie również lamele.

Łatwiej jest urządzić przestrzeń, w której każdy z elementów współgra z pozostałymi, jeżeli mają taki sam wzór i kolorystykę. Dzięki temu, że wszystkie należą do jednego systemu i mają identyczne wykończenie, nie musimy się zastanawiać, czy będą do siebie pasowały.

Lamele można rozmieścić według własnego pomysłu – zastosować jako wykończenie ściany pomiędzy kuchnią i salonem, na całej powierzchni lub tylko na jej fragmencie. Pięknie zaprezentują się także wyeksponowane na wyspie lub półwyspie kuchennym od strony widocznej z salonu albo jako ażurowa ścianka, którą możemy oddzielić strefę roboczą od dziennej. Lekka konstrukcja nie zajmie dużo miejsca i gwarantuje dobre doświetlenie wnętrza. Ciekawym pomysłem jest montaż lameli na ścianie i poprowadzenie ich dalej na suficie. To równie dobre miejsce, w którym można wkomponować ozdobne listwy przestrzenne.

Do wyboru są różne wzory inspirowane najbardziej popularnymi dekorami mebli: odmianami dębu, bukiem czy rustykalną sosną. Takim samym dekorem możemy ozdobić fronty meblowe, blat, powierzchnię wyspy lub stołu. Pozwoli to stworzyć spójną kompozycję, która będzie się wpisywała w różnorodne stylizacje – od minimalistycznych o nowoczesnym charakterze, poprzez zrównoważone klasyczne, aż do rustykalnych.

Drewno to materiał, po który sięgamy z niesłabnącym zainteresowaniem, urządzając kuchnie. Jest uniwersalne i ma niezwykły potencjał dekoracyjny, a w przypadku lameli łączy się on jeszcze z atrakcyjną wizualnie formą. Z piękną, wyrazistą ozdobą wnętrze prezentuje się bardzo efektownie, nawet jeżeli zdecydowaliśmy się na proste, niewyszukane meble. ⚫

Opracowanie: redakcja na podstawie materiałów prasowych KAM

FOTO: SPÓŁKA MEBLOWA KAM
FOTO: SPÓŁKA MEBLOWA KAM

NICIAK Z DAWNEGO SZCZECINA

Jeśli wierzyć widniejącym na dnach szuflad pieczątkom, bohater tego tekstu pochodzi z przedwojennej Hohenzollernstrasse, czyli dzisiejszej ulicy Bolesława Krzywoustego w Szczecinie. W jakich okolicznościach i czy rzeczywiście opuścił właśnie to miejsce oraz czy na pewno był wtedy w formie, w której po latach trafił do mnie? Nie wiem. Żadne ze zdobytych przeze mnie informacji nijak nie łączą ze sobą ani imienia i nazwiska z pieczątki, ani adresu, ani tym bardziej mojego pierwszego skojarzenia, tj. czegokolwiek powiązanego z branżą meblarską: sklepu z meblami, pracowni stolarskiej czy punktu napraw. Przy Hohenzollernstrasse 53 w Szczecinie prowadzono za to przed wojną… sprzedaż flaków.

OD KŁĘBKA PO NITCE

Może to, o czym rozpiszę się za moment, jest bardzo proste do rozwikłania, jeśli ma się trochę wiedzy na temat historii Szczecina, a moje gdybanie jest zupełnie niepotrzebne, bo zwyczajnie nie trafiłem na źródło, które w mgnieniu oka rozwiałoby moje wątpliwości? Może. Dobrze byłoby móc odtworzyć bieg zapewne wcale nie krótkiej nitki, poczynając od kłębka, który trafił do mojej pracowni, i przyjrzeć się sprawiającym wrażenie dość ciekawych losom mebla. Wspomniana już pieczątka – przynajmniej na moje oko – przypomina te przybijane dawniej na książkach w celu oznaczenia własności. Takich książek nazbierałem bardzo dużo i stąd to skojarzenie. Może Franz Töpfer mieszkał kiedyś w kamienicy numer 53 i posiadał niciak, który postanowił podpisać? Mam też w domu kilka powojennych mebli z pieczątkami, jednak stanowią one logo producenta albo mają dopisek typu „Möbelfabrik” itd. A może… niciak i pieczątka to przedmioty z zupełnie dwóch różnych miejsc? Przyznam, że w szukaniu rozwiązań takich zagadek nie jestem najlepszy, choć zatracanie się w poszukiwaniach wiadomości pozwalających czasem odtworzyć jakąś historię bywa wciągające.

Niciak również z innego względu wydał mi się tajemniczy. Zauważyłem na nim bowiem ślady po ingerencji w jego formę, choć może to tylko złudzenie, któremu uległem. Mebel to rodzaj niedużego elementu skrzyniowego zawierającego dwie szuflady, osadzonego na pięknie wytoczonym orzechowym trzonie z trójnogiem. Sama skrzynia wykonana została z drewna iglastego w okleinie dębowej. Uważnie się przyglądając, można dostrzec na blacie okleinę układającą się w biegnącą dookoła ramkę oraz wypełniające ją pole w kształcie prostokąta zbudowanego z czterech mniejszych prostokątów. Gdy patrzyłem na ten blat, zakiełkowała we mnie pierwsza wątpliwość. Stwarzał on takie wrażenie, jakby od tyłu, czyli – tak to nazwijmy – od strony ściany, przy której by stał, ścięto go o dobre trzy centymetry, licując tym samym jego tylną krawędź z tylną ścianką skrzynki. Wzór, który opisałem przed chwilą, w konsekwencji cięcia także

był naruszony, a do tego na tej tylnej krawędzi brakowało ozdobnego frezu biegnącego na trzech pozostałych. Dziwne, bo jeśli okazałoby się, że jestem błędzie i nikt nigdy niczego z blatu nie odciął, to po co byłoby układanie okleiny w PRAWIE czysty, geometryczny sposób?

Blat przytwierdzony był do korpusu za pomocą dwóch zawiasów, więc można było go unieść. Nie miał jednak w tym mocowaniu żadnego ograniczenia lub blokady, zatem puszczenie go na drugą stronę mogłoby doprowadzić do jego wyrwania. Wyglądało to tak, jakby wspomniane wyżej odcięte z tyłu trzy centymetry były brakującym dystansem, powodującym, że otwarta klapa mogłaby oprzeć się na ściance skrzynki z szufladami.

Nogę połączono z dnem skrzyneczki za pomocą dość dużej drewnianej „stopy” mocowanej na wkręty, ale ułożono ją w sposób dość przypadkowy, bo pod niczego niewyznaczającym ani do niczego niepasującym kątem. Nie dało się jej (tej stopy) ustawić na osi równolegle z frontem szuflad, ponieważ w takim układzie bardzo niekonsekwentnie wystawała albo z przodu, albo z tyłu. W jakimkolwiek jej ustawieniu względem skrzynki (poza tym, które zastałem) trójnóg nijak nie odnosił się do gabarytu i geometrii całości, przedziwnie deformując mebel. Dno skrzynki miało też sporo otworów po innych wkrętach. Może kiedyś była tam przytwierdzona inna noga? Ponadto na spodniej płaszczyźnie skrzynki wyraźnie zarysowany był kształt jaśniejszego prostokąta ze śladami kleju na krawędziach i ciemniejszym brzegiem (tak jakby było tam jeszcze coś – może jakaś ramka?). Dekoracyjne ramiona tworzące trójnóg złączono z trzonem nogi klejem przypominającym polimerowy, z kolei sam trzon miał tuż przy połączeniu z ramionami kilka dużych wstawek z drewna, w tym jedną zwęgloną. W dodatku elementy tworzące trójnóg sprawiały wrażenie, jakby były niespasowane ze wspomnianym trzonem. Powierzchnie stanowiące momenty styku tych części były zwyczajnie krzywe, i to na tyle, że musiałem równać je dłutami, by móc jako tako połączyć je od nowa. Czy ten mebel rzeczywiście mógł być kiedyś inny?

Poza wszystkim tym, co napisałem wyżej, niciak nosił też ślady – a jakże! – ręcznego szlifowania oraz zacieków z kleju i lakieru. Czekała mnie naprawdę niezła robota. Choć zauważyłem (być może błędnie, bo przecież specem nie jestem), że mebel nosi ślady modyfikacji, nie próbowałem zrobić zeń czegoś innego, na siłę przerabiać na wyobrażaną sobie wersję pierwotną, tylko zwyczajnie – a może niezwyczajnie – skupiłem się na poprawieniu zarówno technicznego, jak i wizualnego stanu tego, co zostało mi powierzone.

Stolik trafił do mnie kilka tygodni przed rozpoczęciem prac. Zanim uwieczniłem pierwszy kadr w warsztacie, zabezpieczyłem go preparatem owadobójczym wpuszczonym w zauważone otwory pozostawione przez drewnojady – nieliczne, ale jednak.

DEMONTAŻ NA RAZ, DWA, TRZY

Wątpliwości nie miałem co do tego, że stolik wypadałoby rozłożyć. Za pomocą małych wkrętaków udało mi się zdemontować zawiasy, szyldy i zamki, nieco większymi odkręciłem nogę, rozdzielając w ten sposób skrzynkę i podstawę. „Stopę” umożliwiającą połączenie skrzynki z trzonem nogi wystarczyło wybić gumowym młotkiem, za to trójnóg połączony ciągnącym się niemiłosiernie klejem wymagał ogrzania strumieniem powietrza z opalarki. Ledwo trzymające się szuflady pozwoliły się rozłożyć w dłoniach, właściwie bez użycia siły. W całości pozostawiłem jedynie bardzo dobrze trzymający się korpus, rzecz jasna pozbawiony blatu na czas pracy.

PRAWIE WSZĘDZIE ŻEL

Nie miałbym serca, ani tym bardziej odwagi, przykładać do sfatygowanych powierzchni niciaka agresywnych papierów ściernych czy nie mniej ostrej szlifierki (choć i ona okazała się pomocna przy tej realizacji). Do oczyszczenia wszystkich elementów mebla wykorzystałem żel rozpuszczający stare powłoki, który nakładałem dość hojnie, a następnie zdejmowałem rozmaitymi szpachelkami oraz wełną stalową, która skropiona denaturatem,

pozwalała zebrać resztki preparatu. Jedynym utrudnieniem, szczególnie kiedy nie ma się zbyt dużych pokładów cierpliwości, było w czyszczeniu to, że niektóre partie stolika wymagały rozpuszczania powłok w kilku sesjach i trzeba było powtarzać zabieg z żelem w jednym miejscu trzy lub nawet cztery razy.

Na jednym ze zdjęć zobaczycie fragment toczonej nogi i dłuto. Spokojnie! Te wyglądające jak precyzyjnie ścięte drewno nitki to tylko zbity brud i stare powłoki sklejone żelem, którego nie zdołała chwycić i wyjąć z trudno dostępnych zakamarków wełna stalowa. Tym sposobem – czyli z wykorzystaniem tępego dłutka – oczyściłem też frez blatu i kilka innych miejsc. Uspokoję was też w kwestii wspomnianej szlifierki. Wraz z drobnym papierem o granulacji 220 użyłem jej do oczyszczenia wykonanych z masywu sosnowego surowych wewnętrznych stron i dna skrzyneczki. Oprócz usunięcia brudu pozbawiłem te powierzchnie całej sieci mikrorysek. To tyle, jeśli idzie o szlifierkę.

Niemiłosiernie trzymający się i stawiający opór klej, którego resztki widniały na spodzie skrzynki, udało mi się – choć wcale nie tak sprawnie – usunąć za pomocą opalarki i szpachelki.

RÓŻNE OBLICZA UBYTKÓW

Ileż tu było zabawy! Wypełnianie drobnych niedoskonałości masą szpachlową można śmiało potraktować nawet nie jako rozgrzewkę. Nieco uwagi poświęcić musiałem wyłamanym fragmentom frezowanych krawędzi ścianek szuflad. Obszary z widocznym brakiem postanowiłem zgeometryzować i wyciąć tak, by możliwe było wklejenie w te miejsca pasujących jak w układance z klocków kawałków drewna. Wstawione i wystające odrobinę poza dany bok szuflady elementy szlifowałem ostrożnie na przybitym do kawałka płyty płótnie, nadając im kształt stanowiący kontynuację oryginalnej linii starej części mebla. Bardzo proste, prawda? Dla wizualnego wtopienia takiej wstawki w stary grunt wystarczyło gdzieniegdzie podbarwić ją bejcą.

Trochę więcej figur akrobatycznych wykonać należało przy jednym z dekoracyjnych ramion tworzących trójnóg, czyli podstawę nogi. Brakowało tam niedużego, za to swoją nieobecnością rzucającego się w oczy fragmentu ślimaka, który ułamał się jakiś czas temu. Mierząc siły na zamiary, wymyśliłem to sobie tak: na początek z kawałka orzechowego klocka wyciąłem trochę większy niż docelowy fragment i przykleiłem go do zeszlifowanej na płasko powierzchni powstałej po wyłamaniu części oryginalnego elementu. Wklejony fragment przewierciłem od spodu w dwóch miejscach i wzmocniłem przez wprowadzenie w otwory posmarowanych klejem bukowych wykałaczek. Przyklejony element starałem się następnie jak najdokładniej oszlifować, by dopasować go do oryginalnej linii. W kolejnym etapie oszlifowaną już wstawkę okleiłem fragmentem orzechowego forniru. Na końcu pozostało mi jedynie narysowanie dosłownie samego końca ślimaka i wycięcie go nożykiem snycerskim. Niezła zabawa, prawda?

Przypominające sito przewiercone wielokrotnie dno skrzynki z szufladami wypełniłem wystruganymi z drewna kołeczkami, które z odrobiną kleju wbijałem w otwory. Po wyschnięciu kleju ścinałem je tuż przy powierzchni specjalną ręczną piłką.

DNO SZCZĘŚLIWIE ODZYSKANE

We wstępie nie wspomniałem, że dno jednej z szuflad było widocznie stare (to znaczy tak, jak stare są na przykład plecki szaf) i miało pieczątkę, a drugie wyglądało jakby było zupełnie nowe. No, może nie aż tak zupełnie, ale od spodu było czyste i… też miało pieczątkę. Ciekawe. Może ktoś przybił pieczątki całkiem niedawno? Niezależnie od tego kolejnym zadaniem, przed którym stanąłem, było okiełznanie popękanych płyt

stanowiących dna szuflad. Wykonano je jakby z bardzo cienkich deseczek przypominających grube okleiny. Przegródki w szufladach były za to ze sklejki, a w toku udoskonaleń wprowadzanych w niciak dodano kilka z… modelarskiej balsy, którą przy okazji posklejano od spodu pęknięcia w dnach. Można? Ano można.

Gdyby nie pieczątki, które postanowiłem zachować jako pamiątkę, pewnie przygotowałbym nowe dna i byłoby po kłopocie. Musiałem jednak coś wykombinować i wpadłem na pewien pomysł. Balsę usunąłem z dna, rozgrzewając opalarką trzymający ją mocno klej. Pozostałości kleju rozpuściłem żelem do usuwania starych powłok i zeskrobałem. Ze znalezionych w pracowni nie najbrzydszych i dość grubych liści jesionowej okleiny przygotowałem dwa odpowiadające spękanym płytom formaty, a te – za pomocą kawałka pianki tapicerskiej – pokryłem dokładnie klejem wikolowym, by po chwili przyłożyć do nich przygotowane uprzednio okleiny. Całość (osłaniając dna papierem) ścisnąłem mocno między dwiema płytami i pozostawiłem do wyschnięcia. Dna musiały wskoczyć w odfrezowane w bokach szuflad kanaliki, w związku z czym konieczne było zaznaczenie na brzegach okleiny dystansu, wykonanie nacięcia i usunięcie nadmiaru dodanej jesionowej grubości.

OKUCIA DOMOWYM SPOSOBEM

Ten stary numer na pewno już znacie. Mosiężne zawiasy i ozdobne szyldy wyczyściłem bez najmniejszych problemów keczupem i drobną wełną stalową. Okucia świeżo po wypolerowaniu mogą sprawiać wrażenie przesadnie wręcz połyskliwych, ale ten efekt minie i mosiężny blask z czasem ukryje się pod typowym dla tego materiału matowym nalotem.

O MONTAŻU POZA KOLEJNOŚCIĄ

Trudno było mi sfotografować prowadzone prace tak, żeby kolejność zapisywanych zdjęć była tożsama z kolejnością opisywanych tu procesów, dlatego też dwa słowa, które napiszę wam o montażu, będą rodzajem kolażu, a zdjęcia przypisane do tej części tekstu oderwane są od jakiejkolwiek chronologii.

Przed sklejeniem nogi konieczne było wyrównanie miejsc, w których ramiona tworzące trójnóg miały zetknąć się z toczonym trzonem. Powierzchnie te były tak nieprawdopodobnie krzywe, że bez ingerencji nie było szans na dokładne dopasowanie elementów. Złowrogo wyglądające ściski na zdjęciu poniżej nie dociskają do siebie elementów nogi w jakiś niespotykanie silny sposób, za to utrzymują całość na pozycji na czas wiązania kleju. Na początku wpisu wspomniałem, że noga przykręcona była do korpusu z szufladkami w wyglądającym na przypadkowe ułożeniu. Kombinowałem i próbowałem przykręcić nogę jakkolwiek, ale konsekwentnie – nie dało się. Każda próba nowego ułożenia naprawdę deformowała wizualnie całość. Można byłoby się zastanowić nad tym, żeby przekręcić nieco nogę w drewnianej stopie i zachowując jej przytwierdzenie pod kątem, ułożyć trójnóg choćby tak, by podchodząc do stolika, nie kopać w wystające z przodu jedno z jego ramion – nie dało się, bo noga połączona została ze stopą na dwa prostokątne czopy, co było jasnym sygnałem, że w toku poprzednich napraw nie miało miejsca połączenie tych części w złej pozycji. Chcąc wypuścić z pracowni niciak w stanie nie gorszym i nie dziwniejszym, niż do niej trafił, postanowiłem nie walczyć z tym i… przykręciłem nogę dokładnie w tej samej pozycji, w której była. Może gdyby blat nie został ucięty, wyglądałoby to inaczej?

Wyczyszczone szyldy wróciły na swoje miejsce, jednak przed ich montażem zaślepiłem otwory w czołach szuflad fragmentami zapałek. Ten trik bywa zbawieniem wtedy, kiedy próbujemy wykorzystać oryginalne wkręty, na przykład mocując zaplecek krzesła, a otwory w drewnie okazują się wyrobione i nieco za szerokie. Same szuflady wystarczyło połączyć na nowo klejem, wpuszczając w nie wzmocnione okleiną dna z oryginalnymi pieczątkami. Zamocowanie blatu/klapy stolika było kwestią przykręcenia dwóch mosiężnych zawiasów.

CO NA KONIEC?

Bardzo długo zastanawiałem się nad tym, w jaki sposób wykończyć niciak. Właściwie trafniejszym niż „zastanawianie” się określeniem byłoby „niezdecydowanie” w obawie o możliwość zepsucia mebla i zaszkodzenia mu źle podjętą decyzją. A o to przecież najłatwiej. Z jednej strony miałem do zabezpieczenia skrzynkę całą w porowatej, strukturalnej, wręcz dębowej okleinie, z drugiej zwartą i jednolitą powierzchnię toczonej z orzecha nogi.

Co tu zrobić, by nie spowodować wizualnego rozcięcia mebla na pół? Chyba wszystkie stoliki podobne do mojego, które widziałem na żywo i w sieci, wykończone były politurą. Myśląc o wysokim połysku w kontekście mojego skarbu, przed oczami miałem ciągle widok błyszczącego na nim lakieru z zaciekami, udającego wspomnianą politurę, którego powierzchnia pocięta była gęsto charakterystyczną strukturą dębu. Za to noga w takim połysku… ach! Jak ona mogłaby lśnić i zachwycać! Przyznam, że w pewnym momencie, kiedy byłem jeszcze daleko w lesie, przygotowałem sobie nawet słoik ciemnorubinowej politury, na wypadek, gdyby właśnie na ten rodzaj wykończenia przyszło mi się zdecydować.

Po długim namyśle mój wybór padł na… wosk w odcieniu orzechowym. Uznałem, że być może dzięki niemu uda mi się jakkolwiek zespolić wizualnie nogę i korpus. Preparat w paście nieco rozgrzałem i nakładałem na powierzchnie mebla za pomocą pakuł bawełnianych. Odrobina pigmentu zawarta w wosku (na pierwszy rzut oka pasta wydaje się prawie czarna, ale po rozprowadzeniu jej na drewnie odcień okazuje się nie aż tak intensywny) pozwoliła mi nieco scalić pod względem barwy elementy niciaka. Woskowałem czterokrotnie, każdorazowo czekając do wyschnięcia danej warstwy i polerując ją przed nałożeniem kolejnej.

Dna i boki szuflad zabezpieczyłem bezbarwnym lakierem, który po delikatnym przetarciu wełną stalową stał się zupełnie niewidoczny.

GOTOWE!

Zobaczycie za chwilę, że niciak prezentuje się nieco dyskretniej, niż mógłby prezentować się w szlachetnej politurze, ale i delikatnie satynowy woskowy połysk, odbijając światło padające na niego, dał radę ożywić jego powierzchnie, nasycił drewno i scalił sobą różne materiały, nie do końca dając zabłysnąć rozsianym tu i ówdzie śladom pozostawionym przez upływający czas i ludzkie dłonie próbujące ratować mebel dawno temu. A takich stanowiących rodzaj certyfikatu autentyczności znaków, mimo moich napraw, zostało tu naprawdę sporo. ⚫

Więcej na blogu autora: RzucPanOkiem.pl

PARYSKI SZYK Z TWISTEM MIESZKANIE W STYLU EKLEKTYCZNYM

PROJEKT WNĘTRZ WZ STUDIO

ZDJĘCIA PION POZIOM OPRACOWANIE REDAKCJA

Styl paryskich kamienic od lat inspiruje projektantów i architektów wnętrz do tworzenia ponadczasowych aranżacji pełnych szyku i wytworności. Co jednak, gdyby potraktować go jako punkt wyjścia do zabawy detalem i kolorem? Takiego wyzwania podjęły się architektki z pracowni WZ Studio, które stworzyły klasyczne wnętrze z lekkim twistem.

Małgorzata Liebhart i Ada Skwira, tworząc zgrany duet projektowy, słyną z niesztampowych realizacji i kreatywnego podejścia do zadań projektowych. Dowodem tego śmiało może być najnowsza realizacja architektek w jednej z warszawskich kamienic. I choć naturalną bazą stylistyczną stał się paryski szyk, to niewątpliwe rządzi tu kolor, okraszony sporą dawką aranżacyjnego dowcipu.

– Mieszkanie w centrum stolicy zaprojektowałyśmy dla pary, która choć dużo podróżuje, uwielbia wracać do siebie. Zależało nam więc, by było ono z jednej strony klasyczne, „udomowione”, nawiązujące do wytwornych wnętrz paryskich kamienic, z drugiej niepozbawione aranżacyjnych smaków i smaczków. Jest tu więc sporo żartu – wyjaśniają architektki.

Wnętrza, choć urzekają szykiem i elegancją, mają też pewną dozę energii i humoru. Tę pierwszą wprowadza kolor przewijający się przez każde z pomieszczeń. Stąd pojawia się granatowa zabudowa w kuchni, zielony sufit w sypialni i gabinecie czy turkus w łazience. Jednak, jak przyznają autorki projektu wnętrz, wybór określonej kolorystyki do prostych nie należał. Zanim konkretne barwy zagościły na dobre we wnętrzach, architektki przeprowadziły bardzo dużo prób kolorystycznych, dopasowując do siebie poszczególne elementy aranżacyjne.

Sporą dawkę humoru wprowadzają zaś starannie dobrane detale, które pojawiają się we wnętrzach w postaci aranżacyjnych żartów. – Mamy tu stolik kawowy z wężem jako podstawą, buldoga, który jest kinkietem w łazience, czy lampy-żyrafy przy łóżku – wymieniają architektki. Ciekawym elementem jest też komoda w stylu op-art, stary i całkowicie odnowiony kuchenny stół czy wykonane na zamówienie kanapy.

– Drewniany stół, który tutaj jest, pochodzi z targu staroci i został całkowicie odnowiony według naszego autorskiego projektu. Z kolei czarno-biała komoda to jest zwykła szafka z jakiejś sieciówki, ale malunki są zrobione ręcznie – opowiadają Małgorzata Liebhart i Ada Skwira.

Większość elementów wyposażenia została tu bowiem wykonana na zamówienie i skrojona na miarę. Idealnie rozrysowane sztukaterie, mozaiki perfekcyjnie dobrane do koloru ścian, a nawet drzwi, które łącznie z wejściowymi zostały wymienione na nowe. Dzięki temu udało się tu zachować stylistyczny ład i porządek, co w przypadku wnętrz inspirowanych klasyką do najprostszych nie należy.

W to klasycyzujące tło doskonale wpisuje się portal kominkowy, który pojawił się we wnętrzu na specjalne życzenie właścicieli apartamentu.

Wnętrza, choć urzekają szykiem i elegancją, mają też pewną dozę energii i humoru. Tę pierwszą wprowadza kolor przewijający się przez każde z pomieszczeń. Stąd pojawia się zielony sufit w sypialni i gabinecie czy turkus w łazience.

– Posiadanie kominka było marzeniem inwestorów. Przy zakupie prezentowanego mieszkania istniejący w nim (choć niesprawny) kominek spalinowy był ważnym atutem. Jednak gdy wystąpiliśmy o zgodę, żeby go po prostu przerobić, to już jej nie dostałyśmy, a to ze względu na dużą emisję spalin. Dlatego pojawił się tu po prostu biokominek – tłumaczą architektki.

Takich aranżacyjnych smaczków jest tu naprawdę wiele. Każdy detal został starannie przemyślany, tak by opowiadając własną historię, tworzył też historię wnętrza i życia jej mieszkańców. Ten stylistyczny zabieg jest zwrotem projektantek w stronę eklektyzmu – najtrudniejszego do opanowania stylu aranżacyjnego, w tym przypadku inspirowanego klasyką i sporą dawką humoru... ⚫

PRZYSZŁOŚĆ URZĄDZEŃ HI-FI I HI-END W KONTEKŚCIE SMART HOME

Prawie 75% Polaków ma w domu co najmniej jedno inteligentne urządzenie, a 60% marzy o zarządzaniu każdym z nich za pomocą jednej aplikacji. Takie wnioski płyną z najnowszego badania Grupy IQS, obejmującego reprezentatywną grupę Polek i Polaków. Technologia smart home zmienia sposób, w jaki żyjemy i korzystamy z naszych domów. W tym z urządzeń audio.

Od oświetlenia po systemy bezpieczeństwa – inteligentne urządzenia wprowadzają wygodę i efektywność na niespotykaną wcześniej skalę. Zastanawiasz się, jak wysokiej klasy systemy audio mogą integrować się z nowoczesnymi technologiami domowymi? Przyjrzymy się przyszłości urządzeń hi-end w kontekście smart home, analizując innowacyjne rozwiązania, które łączą te dwa światy.

HI-END AUDIO I NOWOCZESNE TECHNOLOGIE DOMOWE

Producenci urządzeń hi-end zawsze kładli nacisk na doskonałe brzmienie i jakość dźwięku. Obecnie część użytkowników wymaga także, aby systemy te były inteligentne i zintegrowane z resztą technologii domowej. Na rynku są dostępne systemy audio, które pozwalają na synchronizację dźwięku w całym domu. Użytkownik może sterować muzyką w różnych pomieszczeniach za pomocą aplikacji zainstalowanej na smartfonie.

Niektóre systemy hi-end audio-wideo pozwalają na pełną integrację z innymi technologiami domowymi. Tym sposobem można sterować oświetleniem, temperaturą i systemami bezpieczeństwa za pomocą jednego interfejsu.

Z kolei pojawienie się technologii AR/VR dało nowe możliwości doświadczania muzyki i filmów. Dzięki nim bez wychodzenia z domu możemy cieszyć się koncertami oglądanymi w wirtualnej rzeczywistości (VR) lub korzystać z rzeczywistości rozszerzonej (AR), która wzbogaca nasze otoczenie o dodatkowe elementy wizualne i dźwiękowe, tworząc immersyjne i interaktywne doświadczenia.

INTEGRACJA SYSTEMÓW GŁOŚNIKOWYCH HI-FI

Z INTELIGENTNYMI DOMAMI ORAZ IOT

Coraz powszechniej spotykanym rozwiązaniem jest integrowanie systemów hi-fi z inteligentnymi domami i IoT (Internet of Things). Jak to wygląda w praktyce? Dzięki integracji z asystentami głosowymi, jak Amazon Alexa, Google Assistant czy Apple Siri, użytkownik może sterować swoim systemem audio za pomocą poleceń głosowych. „Alexa, włącz moją playlistę relaksacyjną” – i gotowe!

IoT pozwala także na tworzenie zautomatyzowanych scenariuszy. Przykładowo opcja „rano” może oznaczać, że rolety się podnoszą, światła stopniowo się zapalają, a w tle zaczyna grać ulubiona muzyka. Ponadto inteligentne systemy mogą monitorować stan urządzeń i informować o konieczności konserwacji czy aktualizacji oprogramowania.

PRZEWAGA NIE ZAWSZE DZIĘKI TECHNICE

O ile postęp i bycie „smart” w wielu przypadkach daje wiele korzyści, prawdziwi audiofile często twierdzą, że bezprzewodowe zestawy głośnikowe brzmią gorzej niż te z tradycyjnym wzmacniaczem. Skąd to przekonanie?

W bezprzewodowych zestawach głośnikowych sygnał audio jest przesyłany za pomocą technologii bezprzewodowej, takiej jak Bluetooth czy Wi-Fi, co może prowadzić do kompresji sygnału. Ta kompresja często powoduje utratę jakości dźwięku, co jest zauważalne dla audiofilów, którzy cenią sobie każdy detal w muzyce.

Ponadto systemy bezprzewodowe mogą być podatne na opóźnienia i zakłócenia spowodowane przez inne urządzenia działające w tej samej częstotliwości. Te zakłócenia mogą wpływać na spójność i jakość dźwięku, co jest szczególnie niepożądane w wysokiej klasy systemach audio.

Audiofile często praktykują wygrzewanie sprzętu, czyli proces stopniowego „rozgrzewania” nowych komponentów audio, aby uzyskać najlepsze możliwe brzmienie. W przypadku bezprzewodowych zestawów głośnikowych ten proces może być mniej efektywny lub trudniejszy do przeprowadzenia, co wpływa na końcową jakość dźwięku.

Zapaleni melomani preferują także charakterystykę brzmieniową tradycyjnych wzmacniaczy, które mogą oferować cieplejsze i bardziej naturalne brzmienie. Tranzystorowe lub lampowe wzmacniacze mają swoje unikalne właściwości dźwiękowe, które często są trudne do odtworzenia w systemach bezprzewodowych

ZDJĘCIA:

Way-Fi Kit

Way-Fi plus

Po więcej informacji zeskanuj kod QR

Łatwy proces parowania za pomocą kodu QR.

Bezpośrednie otwieranie drzwi za pomocą smartfona bez konieczności użycia funkcji auto-on.

Otwieranie drzwi za pomocą kodów QR (tymczasowe zaproszenia).

Połączenie z aplikacji do mieszkania (z opcją trybu nasłuchu).

Rejestr i wyświetlanie obrazów/wideo na smartfonie.

Wyświetlanie obrazu kamery z poziomu smartfona i inteligentnych ekranów. Nieograniczona liczba gości.

Kompatybilny z inteligentnymi głośnikami i ekranami: ALEXA i GOOGLE HOME.

Kompatybilny z GOOGLE HOME i ALEXA
Odbieranie połączeń na smartfonie GRATIS Way-Fi plus

PRZYSZŁOŚĆ HI-FI W KONTEKŚCIE SMART HOME

Eksperci przewidują, że przyszłość sprzętu hi-fi i hi-end w kontekście smart home będzie się koncentrować na jeszcze większej integracji i personalizacji. Kluczową rolę w dostosowywaniu doświadczeń audio do indywidualnych preferencji użytkowników będzie odgrywać sztuczna inteligencja. Systemy będą mogły uczyć się na podstawie nawyków użytkowników i dostosowywać dźwięk w zależności od kontekstu. Z kolei rozwój technologii bezprzewodowych i nowe standardy bezprzewodowe, takie jak Wi-Fi 6 i przyszłe wersje Bluetooth, zapewnią w przyszłości lepszą jakość dźwięku bez kabli.

Podsumowując, urządzenia hi-fi i hi-end oraz technologie smart home idą w parze, oferując niespotykane dotąd możliwości i wygodę. Przyszłość zapowiada się ekscytująco, a dla audiofilów i entuzjastów technologii to idealny czas, aby śledzić te dynamiczne zmiany i inwestować w najnowsze rozwiązania. ⚫

Opracowanie: redakcja na podstawie materiałów prasowych

ZDANIEM EKSPERTA

Maciej Turski, TP-Link

Inteligentny dom znacząco podnosi poziom bezpieczeństwa i ochrony

Podstawowym elementem smart home, który dba o bezpieczeństwo mienia, są kamery monitoringu. Nie tylko dają nam możliwość podglądu na żywo, ale w naturalny sposób pełnią też funkcję odstraszającą. W połączeniu z inteligentnym oświetleniem i różnego rodzaju czujnikami kamery tworzą kompletny system odstraszający nieproszonych gości.

Jak oświetlenie i czujniki wpływają na bezpieczeństwo? Kluczem jest połączenie wszystkich elementów smart home w jednolitą całość. Do producentów, którzy postawili na prostą konfigurację i bezinwazyjny montaż takich systemów, należy m.in. TP-Link.

I tak możemy np. zastosować czujnik ruchu, który gdy się aktywuje, włączy syrenę oraz wyśle właścicielowi nieruchomości powiadomienie na telefon. Czujnik otwarcia drzwi i okien może dodatkowo zapalić wybrane oświetlenie. Mowa tu o sytuacjach, gdy ktoś już zdecyduje się wtargnąć do domu lub mieszkania. Inteligentne oświetlenie może zapobiec takiej sytuacji: wszystko, czego potrzeba, to smartfon, dostęp do internetu i odpowiednia aplikacja, np. Tapo. Wystarczy zdalnie włączyć odpowiedni tryb, by zmieniające się światło symulowało obecność właścicieli.

Generalnie, choć nie dla wszystkich jest to oczywiste, w połączeniu z czujnikami ruchu oraz czujnikami otwarcia drzwi zaimplementowane inteligentne oświetlenie staje się w zasadzie autonomicznym ekosystemem bezpieczeństwa.

Najnowszy, innowacyjny projekt Avantgarde Acoustic Dostępny już w ofercie Nautilus

Kolumny z serii Colibri oferują różne możliwości w zakresie konfiguracji i umiejscowienia, co pozwala z łatwością dopasować je do każdego wnętrza.

Nautilus Poland sp. z o. o. sp. k. ul. Malborska 24 30-646 Kraków

dystrybucja.nautilus.net.pl dystrybucja@nautilus.net.pl tel.: 12 655 75 43

DYSTRYBUCJA NA TERENIE POLSKI

ERGONOMIA W ŁAZIENCE

Co sprawia, że w jednym wnętrzu wszystko jest zawsze pod ręką, na odpowiedniej wysokości, i nawet gdy brakuje miejsca, to i tak jest wygodnie? Zaś w drugim, nawet gdy jego powierzchnia jest dwa razy większa – razi niefunkcjonalność i chaos? Odpowiedź jest prosta: ergonomia lub jej brak. Znając podstawowe zasady projektowania łazienek, każdy może urządzić sobie praktyczną przestrzeń kąpielowo-higieniczną.

ZASADY PROJEKTOWANIA ŁAZIENKI

Umywalka, sedes, wanna lub prysznic – to absolutne minimum, które musisz wziąć pod uwagę przy projektowaniu łazienki. Czasem, gdy brakuje miejsca, rezygnuje się z umywalki, w końcu ręce można umyć nad wanną.

Oto podstawowe zasady, o jakich należy pamiętać przy projektowaniu ergonomicznej łazienki.

• Wielkość ceramiki dostosuj do wymiarów wnętrza – w małym pomieszczeniu wolnostojąca wanna może kompletnie nie pasować, jak przysłowiowy kwiatek do kożucha. Rozmieszczenie samych sprzętów najczęściej uzależnione jest od rozkładu pionów wodno-kanalizacyjnych.

• Szczególnie ważna jest bliskość odpływu kanalizacyjnego. Sedes powinien się znajdować nie dalej niż 1 m od pionu. Ścieki potrzebują odpowiedniego spadku (minimum 2%), gdy nie da się tego zrobić, trzeba zamontować specjalne urządzenie rozdrabniająco-przepompowujące.

• Wanna lub brodzik nie powinny być oddalone od pionów więcej niż 3 metry. Jeśli zostaną zainstalowane dalej, konieczne będzie ustawienie ich na niewielkim podeście, który zagwarantuje odpowiedni spadek.

• Należy też pamiętać o dostępności sprzętów i pionów na wypadek awarii. Przy wannie przyda się okienko rewizyjne (można ukryć je w obudowie), przy pionach wodnych dojście do liczników, przy pralce zaś swobodny dostęp do zaworu wody i odpływu.

MIEJSCE PRZY UMYWALCE

Na jakiej wysokości powinna zostać umieszczona umywalka? Zależy to przede wszystkim od wzrostu domowników. Za standard uznaje się 75-85 cm od podłogi. Po bokach dobrze jest zostawić po 20 cm luzu, choć nie jest to niezbędne.

W małych łazienkach umywalki stoją tuż przy wannie lub wręcz na nią nachodzą. Aby wygodnie z niej korzystać, potrzebna będzie jeszcze tzw. przestrzeń manewrowa – czyli minimum 70 x 100 cm przed umywalką (dla modeli o szerokości 40 cm i większych).

• Baterię ścienną najlepiej zamontować na wysokości 25-30 cm od górnej krawędzi sprzętu. Z kolei model stojący montowany w blacie lub ceramice trzeba dobrać do wielkości zlewu – do płytkiej umywalki bateria nie powinna być zbyt wysoka (woda będzie pryskać na boki), przy wąskiej nie sprawdzi się taka z szeroką wylewką w kształcie litery C.

• Lustro trzeba chronić przed nadmiernym zachlapywaniem – inaczej czeka nas ciągłe pucowanie jego tafli. Warto zainwestować w lustro podgrzewane, które nie pokrywa się parą podczas naszej kąpieli. Najlepiej, by górna krawędź lustra znajdowała się na wysokości 180 cm od podłogi, a jego dolna krawędź minimum 15 cm nad umywalką.

• Pojemniki na mydło oraz szczoteczkę i pastę można trzymać na blacie albo w kubeczkach włożonych w uchwyty umocowane do ściany nad umywalką (ok. 20 cm od jej górnej krawędzi). Z boku warto powiesić haczyk na ręcznik (dobra odległość to 140 cm od podłogi), tak by zawsze był pod ręką.

• Kosmetyki, szczotki do włosów i inne drobiazgi, których nie używamy kilkakrotnie w ciągu dnia, można schować w szufladzie czy na półce. Dlatego przy umywalce warto zaplanować dość pojemne schowki, np. szafkę pod albo nad nią (ta powinna być płytka i mieć lustrzane drzwiczki). W jej pobliżu przyda się też gniazdko elektryczne (wybierz takie specjalnie dostosowane do strefy wilgotnej: z oznaczeniem IP44 i chowane za klapką), do którego podłączysz szczoteczkę elektryczną, suszarkę czy golarkę.

• Oczywiście niezbędne jest również oświetlenie – lampa nad lustrem albo dwie po jego bokach.

FOTO:

MIEJSCE PRZY KABINIE PRYSZNICOWEJ

Wygodne korzystanie z prysznica to swoboda przy wchodzeniu i wychodzeniu – otwarcie bez problemu drzwi (jeśli są) i pomieszczenie wszystkich niezbędnych akcesoriów. Przed prysznicem warto zostawić minimum 80 x 90 cm wolnej przestrzeni.

Na jakiej wysokości umieścić baterię prysznicową? Optymalna wysokość baterii to 100-130 cm nad podłogą, a główki prysznica – ok. 180 cm nad brodzikiem. Podczas brania prysznica potrzebne są gąbka, mydło, szampon, odżywka do włosów. Te rzeczy powinny być w zasięgu ręki. W obszernej kabinie z pewnością znajdzie się miejsce na półkę, najlepiej ze szkła – ten materiał znakomicie znosi kontakt z wodą. W mniejszej kabinie taka półka mogłaby ograniczać swobodę ruchów. Lepiej więc zrobić w ściance niewielką wnękę; taka o głębokości 10-15 cm w zupełności wystarczy na przybory toaletowe. Jednak jeśli nie chcesz kucia w ścianach, z pomocą przyjdą półki wieszane na baterii lub ściance kabiny prysznicowej. Pamiętaj też o ręczniku. Wieszaczek przymocowany do ściany w pobliżu wejścia do kabiny to najprostsze rozwiązanie.

MIEJSCE PRZY SEDESIE

W przypadku tego sprzętu też musimy zadbać o swobodny dostęp. Ile miejsca przeznaczyć na sedes? Przed sedesem zostaw 80 x 60 cm wolnego miejsca, po bokach 20-30 cm luzu. Sama miska w przypadku modelu podwieszanego zazwyczaj mocowana jest na wysokości 40-45 cm od podłogi.

FOTO:

W pobliżu sedesu po lewej stronie nie powinno zabraknąć uchwytu na papier toaletowy – najlepiej na wysokości 80-100 cm od podłogi. Jeśli z łazienki korzysta również osoba leworęczna, można zrezygnować z uchwytu mocowanego do ściany (dla niej powinien być zamocowany z prawej strony). Z powodzeniem zastąpi go stojak na papier, który użytkownik ustawi w najdogodniejszym dla siebie miejscu. W pobliżu sedesu niezbędna będzie też szczotka toaletowa (wolnostojąca lub montowana do ściany) oraz mały kosz na śmieci.

MIEJSCE PRZY BIDECIE

Przy bidecie potrzebujesz więcej miejsca – co najmniej 70 x 100 cm. Po jego bokach zachowaj też 30 cm pomiędzy ścianą bądź innymi sprzętami. Bidet wiesza się na takiej samej wysokości, jak miskę sedesową, czyli 40-45 cm nad podłogą. W pobliżu potrzebna będzie mydelniczka albo dozownik mydła w płynie. Najlepiej wybrać model do powieszenia na ścianie. Mocuje się go na takiej samej wysokości, co uchwyt na papier toaletowy. Przyda się również haczyk na ręcznik – można go przymocować z dowolnej strony bidetu, ważne by był w zasięgu ręki.

Jeśli w łazience nie ma miejsca na bidet, można zastąpić go tzw. bidettą (zwaną też rączką bidetową). Potrzebne będzie dojście ciepłej wody tuż przy sedesie oraz uchwyt do wieszania baterii. Kolejnym rozwiązaniem jest deska myjąca – montuje się ją na desce sedesowej, w pobliżu miski konieczne jest gniazdko do podłączenia sprzętu.

MIEJSCE PRZY WANNIE

Zachowaj minimum 70 x 100 cm wolnego miejsca przed wanną, inaczej trudno będzie wydostać się z niej po kąpieli. Baterię wannową zamontuj co najmniej 10 cm powyżej górnej krawędzi sprzętu. Podobnie jak w przypadku kabiny prysznicowej, możesz zrobić w ścianie wnękę na kosmetyki (będą mniej widoczne) albo wymurować/zamontować półki w rogu ściany. Dobrym miejscem na ręczniki, kosmetyki i akcesoria do mycia może być też blat, będący częścią obudowy wanny.

Jeśli łazienka jest wystarczająco duża, można zaprojektować obudowę dłuższą niż wanna, tak by w jej wnętrzu zmieściły się jeszcze schowki na przykład na środki czystości. Przydadzą się też półki nawannowe czy kosze na przyssawkach przytwierdzane do ściany. ⚫

Opracowanie: redakcja na podstawie materiałów prasowych Leroy Merlin

Skuteczny kolagen

Po 26 roku życia tracimy zdolność odbudowy kolagenu.

Nie jesteśmy jednak bezbronni - na rynku są doskonałe preparaty, które pomogą nam w odbudowie włókien kolagenowych.

Znakomitym wyborem jest KolagenCito! Jest on skoncentrowany na wysokiej jakości i produktem 100 % oryginalnym.

Nazwa kolagen wywodzi się z języka greckiego, w którym słowo „kolla” oznacza „klej”. Kolagen jest dla komórek i tkanek spoiwem, swoistym „rusztowaniem”. Sprawia, że nasza skóra jest gładka, dobrze napięta, łokcie, biodra, kolana funkcjonują bez dolegliwości bólowych, rany sprawnie się goją, a złamane kości szybko zrastają.

Kolagen korzystnie wpływa także na układ krwionośny. Dzięki obecnej w nim prolinie ściany tętnic są oczyszczane z tłuszczu. Kolagen pomaga kontrolować ciśnienie krwi, rozszerza tętnice, rozluźnia komórki mięśniowe i naczynia krwionośne. Poprawia to jakość krążenia i jednocześnie minimalizuje ryzyko wystąpienia związanych chorób kardiologicznych.

Utrata kolagenu wraz z wiekiem

Niestety wraz z wiekiem tracimy kolagen w tempie około aż jednego procenta rocznie. Procent ten zwiększa się, jeżeli dodatkowo opalamy się inten sywnie, palimy papierosy, czy po prostu prowadzi my niezdrowy tryb życia, np.: spożywanie dużej ilości alkoholu. Kolagenu zaczyna nam ubywać już po 26 roku życia. Punktem kulminacyjnym jest okres menopauzy, gdy drastycznie spada ilość estrogenu w organizmie. Pierwsze oznaki ubytku kolagenu w skórze łatwo rozpoznać - nasza cera nagle się wysusza, coraz mocniej odznaczają się na niej zmarszczki, ślady po poduszce znikają coraz wolniej, a w późniejszym etapie widzimy zanik jędrności skóry. Nie tylko skóra gwałtownie

się starzeje. Brak kolagenu odbija się także na kondycji naszych włosów, które stają się matowe, łamliwe i wypadają. Częściej także odczuwamy bóle stawów, kręgosłupa, barków, szyi, łydek, biust nie jest w najlepszej formie, opadają policzki i powieki. Nie lepiej jest z resztą ciała. Pojawia się cellulit. Procesy te są postępujące. Możemy je jednak starać się opóźniać i odbudowywać organizm. Jedną z najważniejszych zasad jest prawidłowa i zróżnicowana dieta, bogata w mikroelementy, witaminy A,C,E, kwasy tłuszczowe omega-3 i 6, oraz związki siarki, które bezpośrednio uczestniczą w produkcji kolagenu.

Produkty wysokiej jakości

Powinniśmy także regularnie wspomagać się produktami z zawartością kolagenu. Ważne jednak, by sięgać po produkty wysokiej jakości, z opatentowaną formułą i najlepszym składem.

jakość

Takim wysokogatunkowym produktem jest KolagenCito renomowanej niemieckiej firmy Reutter, który w swoim składzie ma także odpowiednio dobraną dawkę witaminy C, wspierającą proces odbudowy włókien kolagenowych. Każda pastylka zawiera aż 400 mg cennego kolagenu. Należy regularnie ssać do 3 pastylek dziennie. Wyjątkowa receptura firmy Reutter jest oparta na długoletnim doświadczeniu jej ekspertów. Warto podkreślić, że firma Reutter ma aż ponad 100 lat doświadczenia w produkcji preparatów wyprodukowanych z największą starannością. Dobroczynny KolagenCito to produkt chroniony prawem patentowym na świecie.

KolagenCito – bestseller!

Dobry bo oryginalny! KolagenCito jest rekomendowany dla osób dbających o siebie. Można go kupić w aptekach i sklepach medyczno-zielarskich w korzystnej cenie za ok. 43 zł.

Znakomity, niemiecki, opatentowany produkt – postaw na jakość!

Kolagen to ważny, sprężysty budulec, m.in.: ścięgien, kości, stawów, chrząstki, dziąseł, naczyń krwionośnych.

Kolagen czynnie wspomaga jędrność skóry, łagodzi zmarszczki oraz cellulit. Znakomity dla uprawiających sport.

1 pastylka KolagenCito zawiera aż 400 mg kolagenu – ponad 100 lat zaufania! Perfekcja tkwi w detalach i recepturze!

NOWOŚCI AGD

Odkurzacz Roborock S8 Pro Ultra, dostępny w kolorze białym lub czarnym. Obecna w zestawie staja bazowa Ultra nie tylko opróżnia zbiornik z kurzu, ale też uzupełnia wodę oraz myje i suszy ściereczkę mopa czyniąc ten model praktycznie bezobsługowym.

CENA: 5199 ZŁ

ROBOROCK-POLAND.PL

Płyta indukcyjna z pochłaniaczem MasterSense Air (model AFF 87601 MST BK). Dzięki zaawansowanym systemom wspomagającym gotowanie, dostosowuje się do specyficznych wymagań każdej potrawy. Zapewnia to prostsze, bardziej efektywne i przyjemniejsze gotowanie.

CENA: 9899 ZŁ

TEKA.COM/PL

Robot sprzątający Tapo RV20 Mop to ultraniska konstrukcja, dwie boczne szczotki dla dokładniejszego sprzątania. siła ssania 2700Pa, zbiornik na wodę o pojemności 300 ml. Bateria o pojemności 2600mAh pozwala na 3 godziny ciągłej pracy. System czujników LiDAR umożliwia dokładniejsze skanowanie powierzchni domu i poruszanie się po pomieszczeniach.

CENA: OK. 900 ZŁ

TP-LINK.COM.PL

Telewizor 65” Excellence Line QN900D Smart TV (2024) z matrycą Neo QLED z częstotliwością odświeżania do 144Hz i technologią Quantum Mini LED PRO, dźwiękiem Dolby Atmos® i skalowaniem AI 8K Pro.

CENA: 16 999 ZŁ

SAMSUNG.COM/PL

Sony SRS-RA5000 to zaawansowany, bezprzewodowy głośnik wypełniający pomieszczenie wszechobejmującym dźwiękiem, wyposażony w system Immersive Audio Enhancement, łącza Wi-Fi, Bluetooth®, NFC, automatyczny regulator głośności i funkcję kalibracji dźwięku.

CENA: 2499 ZŁ

SCENTRE.PL

MIKS CYTRYNY Z POMARAŃCZĄ

PROJEKT WNĘTRZ I ZDJĘCIA PRACOWNIA ARCHITEKTONICZNA INTERIORSY OPRACOWANIE REDAKCJA

Mały metraż to całkiem spore wyzwanie aranżacyjne. Tu trzeba przemyśleć każde rozwiązanie, by z niewielkiej przestrzeni wydobyć jak najwięcej. Doskonale zdają sobie z tego sprawę architekci Marta Iglewska oraz Radosław Wójcik z pracowni Interiorsy, którzy z 38-metrowej kawalerki wycisnęli wszystko, co możliwe, i doprawili energetycznymi cytrusowymi kolorami.

Nieduża kawalerka w Warszawie należy do młodego, pełnego życiowej energii mężczyzny.

Jej wystrój miał więc odzwierciedlać osobowość właściciela, a także pobudzać do działania. Odpowiedzialni za projekt wnętrz architekci z pracowni Interiorsy postawili na minimalizm z dużą dawką koloru. Wybór padał na odcienie z palety żółcieni i pomarańczy, które niczym sok z cytrusów, dodają wigoru i wprawiają w dobry nastrój.

– Mieszkanie w stanie deweloperskim trafiło w nasze ręce z zadaniem wykonania projektu dla młodego mężczyzny. Jednym z motywów przewodnich miały być energetyzujące i żywe kolory. Połączyliśmy je z modernistycznymi i surowymi elementami, co stworzyło intrygującą mieszankę barw i kształtów – opowiada architektka Marta Iglewska.

Już od progu można tu poczuć młodzieńczą siłę i zapał. W strefie wejścia gości i znajomych witają wypisane kredą na czarnej, pomalowanej tablicową farbą ścianie zabawne slogany, których treść można zmieniać w zależności od humoru czy nastroju. Tu także ulokowana jest łazienka i wejście do sypialni – pomieszczenia o charakterze prywatnym. W opozycji do nich pozostaje otwarta strefa dzienna, która urządzona została w formie salonu z aneksem kuchennym. Dzięki temu rozwiązaniu, mimo niewielkiego metrażu, można tu poczuć przestrzeń. Nabrać głębszego oddechu w samotności, ale też świetnie się bawić w gronie przyjaciół.

Sprzyja temu wystrój pomieszczenia. Ograniczone do minimum, starannie dobrane wyposażenie zapewnia dużo wolnego miejsca, a optyczne triki powiększają niewielki metraż. Stąd duża lustrzana tafla na ścianie z kominem wentylacyjnym przy wejściu do salonu multiplikuje przestrzeń, a wysokie okna, pozbawione dekoracyjnych firan i zasłon, dodatkowo ją rozświetlają. Efekt ten pogłębiają lekkie meble na nóżkach oraz wiszące półki. Te pierwsze, unosząc się nieznacznie nad podłogą, wizualnie ją powiększają. Drugie zaś zapewniają wystarczająco dużo miejsca do przechowywania, bez zbędnego zagracania mieszkania. Dzięki temu przestrzeń jest czysta i uporządkowana. Brak zbędnych dekoracji rekompensuje kolor. Mała sofa w cytrynowym kolorze przyciąga uwagę i ożywia minimalistyczne wnętrze. Podobną rolę odgrywają kolorowe krzesła oraz wykonana z płyty laminowanej, niezwykle efektowna obudowa strefy roboczej w kuchni.

Niezapomniany jesienny weekend z rodziną i przyjaciółmi w leśnym domku. Zaszyj się w chatce na skraju lasu, podziwiaj dziką przyrodę i rozkoszuj się słodkimi jesiennymi przysmakami.

Woodland Weekend Memories – Jesienna wędrówka po lesie wśród kolorowych liści… nuty bursztynu złączone z aromatem mchu i dojrzałej gruszki dopełnione zapachem kremowego mleka kokosowego.

Pumpkin Cinnamon Swirl – Rozkoszuj się zapachem ciepłych cynamonek…nuty wanilii i brązowego cukru splecione z aromatem prażonych orzechów i jesiennych przypraw.

Afternoon Scrapbooking – Wspomnienia radosnych chwil uwiecznionych na zdjęciach. Nuty skóry i bursztynu połączone ze słodyczą zielonego jabłka i cierpkością dojrzałej cytryny.

Duża świeca – 144zł

Zaaranżowana w formie aneksu kuchnia to bowiem perełka tego wnętrza. Usytuowana we wnęce – stanowi dekoracyjne tło dla salonowej aranżacji, jednocześnie zapewniając komfort i wygodę podczas wykonywania codziennych prac. Poprowadzona na całą wysokość pomieszczenia zabudowa meblowa w kształcie litery U za gładkimi, matowymi frontami skrywa wszystkie niezbędne sprzęty AGD, włącznie z chłodziarką-zamrażarką, oferując przy tym całkiem dużo miejsca do przechowywania. Utrzymana w palecie szarości – ładnie wtapia się w wystrój pomieszczenia, a pozbawione uchwytów fronty oraz regularne pionowe drzwiczki optycznie powiększają przestrzeń. Na tym tle wyraźnie odcina się strefa robocza z szafkami i blatem w wybarwieniu ciemnego drewna, ujęta we wspomnianą już ramę w kolorze pomarańczowym. Tu znalazła się płyta grzewcza, zlewozmywak, a także wygodna przestrzeń robocza. Całość efektownie podświetlają taśmy LED, które nie tylko doświetlają miejsce przygotowywania posiłków, ale też tworzą ciekawe sceny świetlne. Wydobywają energetyczną moc pomarańczy, dodając wnętrzu pozytywnej energii. Tu każdy posiłek smakuje lepiej i zapewnia dodatkową dawkę witamin na co dzień. ⚫

NOWE PRZEPISY TECHNICZNO-BUDOWLANE W WALCE Z PATODEWELOPERKĄ

MATEUSZ GROSZYK, ADWOKAT, KANCELARIA PRAWNA CHAŁAS I WSPÓLNICY

Przepisy o przeciwdziałaniu zjawisku określanemu mianem tzw. patodeweloperki, czyli nowelizacja Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, weszły w życie w dniu 1 sierpnia 2024 r. Jakie zmiany wprowadzają i jaki wpływ mogą mieć na budownictwo wielorodzinne?

Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, jest aktem wykonawczym do ustawy Prawo budowlane. Zgodnie m.in. z przepisami wspomnianego rozporządzenia powinny być prowadzone inwestycje budowlane, w tym inwestycje deweloperskie. Minister Rozwoju i Technologii w dniu 27 października 2023 r. wydał rozporządzenie wprowadzające zmiany w dotychczasowym rozporządzeniu w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Pierwotnie zmiany miały wejść w życie z dniem 1 kwietnia 2024 r., jednak ostatecznie zaczęły obowiązywać od dnia 1 sierpnia 2024 r.

ZMIANY ODLEGŁOŚCI USYTUOWANIA BUDYNKÓW

W kontekście inwestycji deweloperskich pierwszą istotną zmianą jest doprecyzowanie dopuszczalnych odległości budynków od granicy działki, na której są położone. Obecnie obowiązujące przepisy nadal nakładać będą

obowiązek sytuowania budynków w odległości 4 m od granicy działki, jeśli budynek był zwrócony ścianą z oknami lub drzwiami w stronę tej granicy, oraz 3 m w przypadku budynku zwróconego ścianą bez okien i drzwi.

Jednak od dnia 1 sierpnia 2024 r. wprowadzono nowy, dodatkowy wymóg zachowania odległości 5 m od granicy działki dla budynku mieszkalnego wielorodzinnego o wysokości ponad 4 kondygnacji nadziemnych, niezależnie od tego, czy ściana jest zwrócona oknami lub drzwiami w stronę tej granicy, czy też nie. Wyjątkowo prawodawca dopuszcza możliwość sytuowania takich budynków w mniejszej odległości 1,5 m od granicy działki, jeżeli przepisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego przewidują taką możliwość.

Komplementarnie z powyższą zmianą wprowadzono wymóg zachowania minimalnej odległości 3 m od granicy działki dla balkonów w budynkach wielorodzinnych o wysokości ponad czterech kondygnacji. Odległość ta

TEKST

dotyczy budynków wielorodzinnych zwróconych zarówno ścianą z oknami lub drzwiami, jak i bez nich w stronę granicy, co ma na celu poprawę komfortu mieszkańców sąsiednich budynków.

Od dnia 1 sierpnia 2024 r. z obowiązku zachowania wymogów minimalnych odległości budynków od granicy działki będą wyłączone nie tylko przypadki, gdy sąsiednia działka jest działką drogową, ale również gdy jest mowa o publicznie dostępnym placu, za który zgodnie z definicją uznaje się „ogólnodostępny teren służący rekreacji, komunikacji, pełniący także funkcję reprezentacyjną […]”. Dodatkowo publicznie dostępne place o powierzchni powyżej 1000 m2 będą musiały spełniać wymóg urządzenia terenu biologicznie czynnego na poziomie przynajmniej 20% ich powierzchni.

OKREŚLENIE MINIMALNEJ POWIERZCHNI LOKALU

UŻYTKOWEGO

Nowe przepisy określają minimalną powierzchnię lokali użytkowych. Jak czytamy w uzasadnieniu do projektu nowej regulacji, ma to przeciwdziałać sytuacjom „w których budynek został wybudowany jako obiekt np. użyteczności publicznej, wyodrębniono w nim tzw. lokale użytkowe, które następnie zostają sprzedawane jako lokale inwestycyjne, a są użytkowane jak lokale mieszkalne (są małe i nie spełniają odpowiednich wymagań dla mieszkania)” (uzasadnienie do proj. MRiT zmieniającego rozporządzenie w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, numer w wykazie prac legislacyjnych: RM – 100).

Zgodnie z nowym paragrafem 56a rozporządzenia lokal użytkowy nie może mieć mniejszej powierzchni użytkowej niż 25 m2. Wprowadzone ograniczenie nie dotyczy jednak lokali położonych na pierwszej lub drugiej kondygnacji nadziemnej, do których dostęp jest możliwy bezpośrednio z zewnątrz bloku. W odniesieniu do budynków wielorodzinnych warunek

minimalnej powierzchni użytkowej lokalu użytkowego nie będzie dotyczyć budynków, dla których wydano decyzję o pozwoleniu na budowę przed dniem 1 sierpnia 2024 r.

OBOWIĄZEK STOSOWANIA PRZEGRÓD BALKONOWYCH

ORAZ ZAPEWNIENIA WÓZKARNI I ROWEROWNI

Od dnia 1 sierpnia 2024 r. wprowadzono obowiązek stosowania przegród balkonowych, gdy na jednej płycie balkonowej położone są dwa balkony dla sąsiadujących lokali, co już jest często stosowane w praktyce. Nowe przepisy (§ 95a) rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, określają również warunki techniczne, jakim powinny odpowiadać te przegrody.

Kolejnym nowym wymogiem jest obowiązek zapewnienia w blokach wózkarni i rowerowni o powierzchni co najmniej 15 m2. Takie pomieszczenia mogą znajdować się przy wejściu lub na kondygnacji podziemnej budynku albo w budynku gospodarczym, wiacie lub altanie.

Nowe rozporządzenie wprowadza również dodatkowe wymogi techniczne w odniesieniu do placów zabaw dla dzieci i doprecyzowuje przepisy dotyczące miejsc postojowych dla samochodów, z których korzystają osoby z niepełnosprawnościami.

PODSUMOWANIE

Zmiany w przepisach techniczno-budowlanych z pewnością należy ocenić pozytywnie, jednak trudno określić je mianem przełomowych. W wielu przypadkach stanowią one usankcjonowanie praktyk, które są już stosowane przez deweloperów. Realna ocena wpływu nowej regulacji na ład przestrzenny i poprawę komfortu nabywców lokali będzie możliwa dopiero po kilkunastu miesiącach od jej wdrożenia w nowych inwestycjach. ⚫

PRODUCENT PŁYTEK

JAK DOBRAĆ OŚWIETLENIE?

Oświetlenie wnętrza to nie tylko praktyczny element domu. Światło to piękny aspekt aranżacyjny, który wpływa na odbiór przestrzeni, kreując odpowiedni nastrój i podkreślając charakter pomieszczeń. Sylwia Gulewicz-Wysocka, architektka z Galerii Wnętrz DOMAR podpowiada, jak wybrać odpowiednie źródła światła, by w pełni wykorzystać potencjał aranżacji wnętrz.

Dobór oświetlenia to nie tylko kwestia estetyki, ale również funkcjonalności. Dobrze zaplanowane oświetlenie może diametralnie odmienić charakter wnętrza, wpływając na komfort i jakość codziennego życia. Odpowiednie światło potrafi wprowadzić ciepłą, przytulną atmosferę, sprzyjać koncentracji w miejscu pracy, a nawet poprawić nasze samopoczucie. Właśnie dlatego warto poświęcić czas na przemyślane planowanie oświetlenia w każdym pomieszczeniu domu.

FUNKCJONALNOŚĆ NA PIERWSZYM MIEJSCU – JAKIE

ŚWIATŁO WYBRAĆ?

Funkcjonalność oświetlenia powinna zawsze iść w parze z jego estetyką. Różne pomieszczenia wymagają odmiennych źródeł światła, dostosowanych do ich specyficznych funkcji. Na przykład w kuchni, gdzie ważne jest precyzyjne oświetlenie przestrzeni roboczych, idealnie sprawdzą się listwy LED nad blatem kuchennym czy punktowe reflektory skierowane na kluczowe obszary. W łazience warto postawić na jasne światło przy lustrze, które ułatwi codzienne czynności, takie jak makijaż czy golenie.

– Salon to z kolei miejsce, gdzie dominuje atmosfera relaksu. Tu doskonale sprawdzą się lampy stojące oraz wiszące, które dzięki ciepłemu światłu stworzą przytulną przestrzeń do wypoczynku po ciężkim dniu. Dobrze dobrane oświetlenie strefowe pozwoli zdefiniować różne części salonu, takie jak kącik do czytania czy miejsce spotkań rodzinnych – mówi Sylwia Gulewicz-Wysocka.

DEKORACJE & ARANŻACJE

JAK HARMONIJNIE

POŁĄCZYĆ RÓŻNE ŹRÓDŁA ŚWIATŁA?

Kluczowym elementem dobrze zaprojektowanego oświetlenia jest umiejętne łączenie różnych jego źródeł. Centralna lampa sufitowa zapewnia ogólne światło, jednak to lampy stojące, kinkiety czy oświetlenie akcentujące dodają wnętrzu głębi i wyrazistości. Światło punktowe, skierowane na obrazy, półki z książkami czy dekoracyjne detale, podkreśla te elementy, nadając pomieszczeniu unikalny charakter.

Nie zapominajmy również o oświetleniu strefowym, które pozwala na wyodrębnienie funkcjonalnych przestrzeni w dużych pomieszczeniach. Dzięki odpowiedniemu rozmieszczeniu źródeł światła możemy płynnie przejść od przytulnej strefy wypoczynkowej do dobrze oświetlonego miejsca pracy.

STYLOWE OŚWIETLENIE – JAK DOPASOWAĆ LAMPY DO WNĘTRZA?

Dobór odpowiednich lamp to sztuka, która wymaga uwzględnienia zarówno stylu aranżacji, jak i charakterystyki pomieszczenia. Wnętrza skandynawskie, które charakteryzują się jasnymi kolorami i naturalnymi materiałami, najlepiej uzupełnią proste, eleganckie lampy z drewna, metalu czy szkła. Minimalistyczne przestrzenie zyskają dzięki oświetleniu o prostych, geometrycznych formach, które subtelnie podkreślają oszczędny wystrój wnętrza.

Z kolei w stylu eklektycznym, który łączy różne epoki i style, można śmiało eksperymentować z designerskimi lampami. Warto jednak pamiętać, aby zachować harmonię – nawet w eklektyzmie ważne jest, by elementy oświetleniowe współgrały z resztą aranżacji. Wnętrza glamour wymagają blasku i luksusu, dlatego warto zainwestować w kryształowe żyrandole czy lampy z błyszczącymi detalami, które nadadzą przestrzeni wyjątkowy charakter.

Lucas od Azzardo

Krok 1

Wybór sposobu montażu spośród 12 opcji!

Krok 2

Wybór tuby, aż 20 możliwości!

Krok 3

Idealna lampa!

Dowiedz się więcej na www.azzardolighting.pl

DEKORACJE & ARANŻACJE

PRAKTYCZNE WSKAZÓWKI DOTYCZĄCE

Wybierając oświetlenie do domu, warto pamiętać, że lampy nie tylko oświetlają przestrzeń, ale również pełnią funkcję dekoracyjną. Lampy stojące mogą być zarówno głównym źródłem światła, jak i elementem uzupełniającym, który tworzy przyjemny nastrój. Podobnie lampy stołowe czy biurkowe, które są niezastąpione w sypialni czy gabinecie, gdzie potrzeba skoncentrowanego, punktowego światła.

Bardzo ważny jest też dobór barwy światła w danym pomieszczeniu – ciepła czy neutralna (do 3000K) nie wygląda dobrze w połączeniu z zimną (powyżej 3000K). Warto wykorzystywać oświetlenie z możliwością zmiany barwy światła, dając sobie wolność w jego doborze w zależności od sytuacji.

FOTO:

– Lampy wiszące, zwłaszcza nad stołem jadalnym czy w salonie, przyciągają wzrok i mogą stać się centralnym punktem pomieszczenia. Warto postawić na modele, które będą nie tylko funkcjonalne, ale również stylowe, dodając wnętrzu elegancji i wyrazistości. Z kolei kinkiety świetnie sprawdzą się w korytarzach, łazienkach czy sypialniach, gdzie potrzebne jest subtelne, ale efektywne oświetlenie – podpowiada architektka.

NOWOCZESNE TECHNOLOGIE W OŚWIETLENIU

– SMART HOME

Oświetlenie smart home to rozwiązanie przyszłości, które pozwala na pełną kontrolę nad światłem w domu za pomocą smartfonów czy asystentów głosowych. Technologia LED, która jest podstawą większości systemów inteligentnego oświetlenia, zapewnia nie tylko oszczędność energii, ale także szerokie możliwości personalizacji źródeł światła. Dzięki regulacji intensywności i barwy możemy dostosować oświetlenie do naszych potrzeb, tworząc odpowiedni nastrój w każdym momencie dnia.

Dobór oświetlenia to ważny element każdej aranżacji, który wpływa na funkcjonalność i estetykę przestrzeni. ⚫

Opracowanie: redakcja przy współpracy Galerii Wnętrz DOMAR

KAMIEŃ NATURALNY W ARCHITEKTURZE WSPÓŁCZESNEJ: ELEGANCJA I TRWAŁOŚĆ

Przez wieki ten wyjątkowy materiał był fundamentem najbardziej monumentalnych budowli oraz detalem dodającym uroku nawet najmniejszym przestrzeniom. Przeanalizujemy niezwykłe sposoby wykorzystania kamienia naturalnego w nowoczesnych projektach architektonicznych, które inspirują i zachwycają swoją elegancją i trwałością.

Jedną z najbardziej fascynujących cech kamienia naturalnego jest jego wszechstronność. Dostępność różnorodnych rodzajów kamienia, takich jak granit, marmur, trawertyn czy łupek, pozwala projektantom realizować swoje wizje w niemal każdym stylu architektonicznym. Od tradycyjnych budowli po futurystyczne struktury – kamień naturalny może być dostosowany do każdego projektu, dodając mu unikalnego charakteru.

Niezależnie od tego, czy kamień naturalny jest używany na zewnątrz, czy wewnątrz budynków, materiał ten zawsze dodaje prestiżu. Jego naturalne piękno i trwałość sprawiają, że projekty stają się bardziej imponujące i ekskluzywne. Dodatkowo kamień naturalny jest modny zawsze, niezależnie od sezonowych trendów. Jest więc swego rodzaju inwestycją, która będzie cieszyć oko przez długie lata.

KLASYCZNE ELEWACJE

W tradycyjnej architekturze kamień naturalny często pełni funkcję głównego materiału konstrukcyjnego. Jego trwałość i wytrzymałość czynią go doskonałym wyborem do budowy solidnych i majestatycznych elewacji. Kamienne wzory, tekstury i kolory nadają budynkom wyjątkową osobowość i elegancję. Od eleganckich marmurów po rustykalne granity – kamień naturalny pozwala na tworzenie projektów, które zachwycają dzisiaj, ale będą też zachwycać w przyszłości. Prawdziwe kamienne ściany dodają budynkom historycznego uroku i prestiżu, co czyni je nie tylko budowlami, ale także dziełami sztuki.

NOWOCZESNE WNĘTRZA

Wnętrza urządzone w nowoczesnym, minimalistycznym stylu również często korzystają z uroku kamienia naturalnego. Jego surowa, organiczna tekstura stanowi doskonały kontrast dla gładkich powierzchni i prostych linii nowoczesnych projektów. Kamień może być wykorzystywany w formie elementów dekoracyjnych, jak również w bardziej funkcjonalny sposób, na przykład jako okładzina kominkowa czy blat kuchenny, nadając wnętrzom wyrafinowany i luksusowy wygląd.

W architekturze współczesnej kamień naturalny nadal pozostaje niezrównany. Jego wszechstronność, trwałość i elegancja sprawiają, że jest to materiał wyjątkowy, który dodaje projektowi charakteru oraz szlachetności. Od klasycznych elewacji po nowoczesne wnętrza – kamień naturalny wciąż pozostaje niekwestionowanym królem architektonicznego krajobrazu. W dobie coraz większej świadomości ekologicznej kamień naturalny staje się również symbolem zrównoważonego projektowania. ⚫

Opracowanie: redakcja na podstawie materiałów prasowych

FOTO:
PHILIP

TAK

WYGLĄDA BIURO KANCELARII PRAWNEJ W NAJWYŻSZYM BUDYNKU W UNII EUROPEJSKIEJ

PROJEKT BIT CREATIVE W SKŁADZIE: ARCHITEKCI BARNABA GRZELECKI, JAKUB BUBEL, AGATA KRYKWIŃSKA, KATARZYNA BIEDRZYCKA-MACIOCH, ANNA MARGOŁA, ZUZANNA WOJDA, JOANNA ZAORSKA, MALWINA KLIMOWICZ

ZDJĘCIA FOTOMOHITO

OPRACOWANIE REDAKCJA

Kancelaria prawna Greenberg Traurig mieści się na trzech piętrach Varso Tower, najwyższego budynku zarówno w Polsce, jak i w Unii Europejskiej. Jednak tym, co przesądza o jej wyjątkowości, jest nie tylko lokalizacja. To przede wszystkim unikatowa przestrzeń biurowa, stworzona z poszanowaniem tradycji, a jednak bardzo nowoczesna, oryginalna i funkcjonalna. Za jej projekt odpowiadają bowiem architekci z BIT CREATIVE, specjalizujący się w tworzeniu estetycznych i funkcjonalnych wnętrz użyteczności publicznej. To oni, za pomocą naturalnych i szlachetnych materiałów – kamienia i drewna – wykreowali prestiżowe wnętrza kancelarii, gdzie pierwszoplanową rolę gra sztuka.

Współczesne wnętrza biurowe swą estetyką, funkcjonalnością i ergonomią mają zapewniać elastyczność, umożliwiając zarówno pracę indywidualną, jak i zespołową. Będąc przestrzeniami wielofunkcyjnymi, mają budować przyjazną atmosferę i sprzyjać integracji oraz zachęcać pracowników do powrotu do biura po pandemii. Dotyczy to także projektowania kancelarii prawnych, których specyfika narzuca pewne rozwiązania, a charakter działalności wpływa na układ przestrzeni i jej walory estetyczne.

– Patrząc na obecne realizacje biur prawniczych, wyróżnić możemy dwa zasadnicze trendy. Kancelarie, które chcą, aby ich wnętrze wyglądało tradycyjnie i było wykończone przy użyciu naturalnych materiałów, oraz te, które chcą, aby ich wnętrze nie wyglądało jak typowa kancelaria. W tym ostatnim przypadku estetyka jest bardziej dowolna. Aranżacje te przypominają projekty z branż IT czy mediowych, a nie typowych kancelarii czy funduszy finansowych – mówi architekt Barnaba Grzelecki z pracowni BIT CREATIVE.

Na ten drugi trend postawili właściciele kancelarii prawnej Greenberg Traurig, która do współpracy przy projekcie swej nowej siedziby zaprosiła znanych z nietuzinkowych realizacji architektów.

Kluczowym elementem, jak w przypadku większości biur prawniczych, stała się reprezentacyjna strefa wejściowa. Znajdująca się tu recepcja, sale konferencyjne i coffee point tworzą otwartą przestrzeń typu open space, łączącą w sobie funkcje kuluarową, konferencyjną i eventową. Za pomocą rozwiązań mobilnych i audiowizualnych pracownicy są w stanie przeprowadzić tu spotkanie, prezentacje czy town hall w różnej formule dla dużej liczby osób. Dzięki zapleczu sanitarnemu w postaci pomieszczenia socjalnego i coffee pointu przestrzeń ta służy także do różnego rodzaju eventów firmowych. Jej wystrój podkreśla zaś prestiżowy charakter miejsca.

– Postawiliśmy na elegancką przestrzeń, w której dominują jasne i ciepłe barwy. Minimalistyczne w wyrazie wnętrze zostało uzupełnione odważną formą rzeźby i dziełami sztuki, które współgrając ze sobą, dają poczucie obcowania ze sztuką znanego z najlepszych światowych galerii. Całość dopełniają minimalistyczne detale, gra światła i nieoczywiste wykończenie sufitów – mówi Barnaba Grzelecki.

Główną rolę odgrywają tu naturalne materiały, których wybór nie był przypadkowy. Pod względem estetyki kancelarie prawne zazwyczaj stawiają na szlachetne materiały i uniwersalną kolorystykę. Dzięki luksusowym surowcom, jakimi są właśnie kamień i drewno, architekci stworzyli minimalistyczną, a przy tym elegancką i przyjazną w odbiorze przestrzeń o ponadczasowym charakterze. Estetyka strefy wejścia wyznaczyła również kierunek wystroju pozostałych części biura, zaprojektowanych w jasnych, ciepłych barwach, z wykorzystaniem klasycznych materiałów, takich jak miedź, kamień i właśnie drewno. Gra odcieniami beżu stoi tutaj w opozycji do obecnie królującej szarości w projektach biurowych. Sam układ funkcjonalny jest typowy dla kancelarii prawnych, gdzie nadal pracuje się w zamkniętych pomieszczeniach jedno- lub kilkuosobowych.

– W kancelariach, które mieliśmy przyjemność projektować, w zdecydowanej większości dominuje układ gabinetowy. Przede wszystkim ze względu na charakter pracy, który wymaga ciszy i skupienia. Są to przeważnie gabinety 1- i 2-osobowe, czasem 3-osobowe. Często projektujemy infrastrukturę i wielkość pokoju, tak aby w przyszłości można było swobodnie rekonfigurować liczbę osób w pomieszczeniu. Układ open space świetnie sprawdza się w przestrzeniach dla asystentów, pracy wspólnej lub pomieszczeniach wspomagających typu copy point czy coffee point. Każdy pracownik ma i tak do dyspozycji miejsca 1- i 2-osobowe do pracy w ciszy i skupieniu – wyjaśnia Barnaba Grzelecki.

Bardzo ważną rolę w projekcie odgrywają wspomniane już wcześniej dzieła sztuki, które podnoszą rangę i prestiż wnętrz – nie tylko kancelaryjnych. Starannie dobrane, nobilitują przestrzeń, pozwalając przy tym na co dzień obcować ze sztuką.

– Rzeźba przestrzenna w strefie wejściowej stała się pewnego rodzaju dominantą wnętrza. W subtelny sposób uzupełniła kompozycję przestrzeni. W pozostałych pomieszczeniach wspólnych czy konferencyjnych obrazy na ścianach świetnie wpisują się w przestrzeń, nadając im charakter. Przy naturalnych barwach i materiałach, jak kamień czy drewno, obrazy przedstawiające linearne, abstrakcyjne kompozycje w ciepłych, lecz intensywnych kolorach idealnie dopełniają estetykę przestrzeni – opowiada architekt Jakub Bubel.

– Staraliśmy się wypracować neutralne, ponadczasowe wnętrze, w którym wszyscy będą czuć się dobrze i swobodnie. Wnętrze, które wykorzysta panoramiczny widok stolicy – geometryczne i linearne. Proste w swojej formie, lecz z detalami nadającymi charakter – podsumowuje. ⚫

EWOLUCJA TO SPRAWDZONY SPOSÓB NA MIASTO

O unikalnym potencjale Kwartału Dworcowa w Katowicach, współpracy z Grupą Epione oraz wyzwaniach stojących przed zespołem projektowym – opowiada Tomasz Konior, główny architekt w autorskim biurze Konior Studio, twórca wielu prestiżowych projektów, w tym katowickiego NOSPR-u.

Jest pan sentymentalnie, ale też zawodowo związany z Katowicami. Jako architekt zrealizował pan w stolicy Śląska wiele spektakularnych projektów. Równocześnie bliskie pana sercu są śląska kultura, historia i tradycja. Czy w związku z tym projektowanie w Katowicach ma dla pana jakieś szczególne znaczenie?

Tomasz Konior: Mieszkam w Katowicach od prawie trzydziestu lat. To kawał życia. Początki jednak nie były tu łatwe. Góralowi, który wcześniej mieszkał w Krakowie, trudno było zrozumieć śląską specyfikę. Z czasem jednak odkrywałem tutejszą wyjątkowość, lokalną kulturę, unikalne miejsca. Poznałem wielu wspaniałych ludzi i mnóstwo fascynujących historii, które jeszcze mocniej związały mnie z Katowicami. Poza tym dotarło do mnie, że to miejsce wciąż potrzebuje świadomych inwestorów i ambitnych architektów. Miasto zmienia się na naszych oczach. Cieszę się, że wraz z zespołem, z którym pracuję, mamy w tym swój udział. Lokalność ma dla nas duże znaczenie. Na co dzień stykamy się z miejscowym kontekstem. Będąc stąd, poniekąd projektujemy dla siebie.

Kwartał Dworcowa, jeden z najnowszych projektów Konior Studio, związany jest z miejscem wyjątkowym dla przestrzeni i historii Katowic. W którym momencie dostrzegł pan jego potencjał?

Gdy wprowadziłem się do Katowic, moje pierwsze mieszkanie było tuż obok. Codziennie w drodze do biura mijałem niszczejące kamienice w tym kwartale. Katowice były wtedy na początku transformacji. Wciąż miałem tu do czynienia z dominacją modernizmu. Jego skutki widać w tym mieście na każdym kroku. Przez dziesięciolecia uważano, że przeszłość i lokalna tradycja budowania to przeżytek. Zadziwiające, jak wybitna architektura tutejszych kamienic, ich zwarta struktura tworząca miejską tkankę, została zmarginalizowana, zdeprecjonowana względem nowoczesnej zabudowy. Dziś ten trend się zmienia. Coraz częściej odnawiane są nie tylko pojedyncze kamienice, ale całe enklawy, które odzyskują dawny blask. Budynki przystosowuje się do nowych funkcji budujących prestiż, tworzących specyfikę i wyjątkowość tych miejsc. Są po prostu uniwersalne i piękne

bez względu na upływający czas. Choć miasta się zmieniają, to dzięki kamienicom i kwartałom zachowują tożsamość i ludzką skalę.

Niezwykłość Kwartału Dworcowa polega na tym, że rewitalizowany będzie nie pojedynczy budynek, lecz cały zespół zabudowy o XIX-wiecznym rodowodzie. Skąd ten pomysł?

Inwestor ma szczególny stosunek do tego miejsca. Kiedyś była tu przychodnia zdrowia dla kolejarzy, w której pracował. Na początku nabył kilka kamienic. Potem kolejne. Gdy stałem się architektem odpowiedzialnym za projekt, sam namawiałem go do zakupu kolejnych obiektów, po to, aby uzyskać odpowiednią skalę zamierzenia, która nie tylko określi charakter i funkcjonalność projektowanego zespołu, ale wpłynie znacząco na jakość centrum. Zależy nam, aby przywrócić blask dawnych elewacji, a wnętrza wypełnić nową treścią, przez to wzmocnić potencjał całego obszaru, jego różnorodność, dostępność dla mieszkańców i gości.

Patrząc z perspektywy kilkudziesięciu ostatnich lat, odnoszę wrażenie, że zapomnieliśmy o miastotwórczej roli kwartałów miejskiej zabudowy. Pan, realizując projekt Kwartału Dworcowa, chce przywrócić rangę temu tradycyjnemu układowi urbanistycznemu. Dlaczego jest to tak ważne?

Wystarczy spojrzeć na współczesne miasta. Trudno okiełznać żywioł rozproszonej zabudowy. To skutek odrzucenia dawnych wzorców. Tkanka miejska, oparta na ludzkiej skali, przez wieki była bazą dla kształtowania miast, tworzyła kwartały, ulice i place. Współczesne koncepcje niestety często zawodzą i starzeją się zbyt szybko. Dlatego jestem entuzjastą sprawdzonych rozwiązań. Miasto rozwija się zdecydowanie lepiej w drodze ewolucji niż przez najbardziej chwytliwe manifesty, które zwykle pozostają niespełnioną obietnicą. Tak było z modernizmem. Tymczasem architektura powinna być długowieczna. Jej jakość możemy docenić dopiero po latach. Dlatego wierzę w dobrą kontynuację, która lepiej sprawdza się w dłuższej perspektywie.

Czas chyba uchylić rąbka tajemnicy i opowiedzieć, co dokładnie będzie przedmiotem rewitalizacji?

Na bazie historycznej zabudowy tworzymy wielofunkcyjny koncept, który buduje nową jakość. Fascynujące jest odkrywanie zapomnianej przeszłości. Pod warstwami farby i tynku znajdujemy bogatą historię Katowic. Oprócz wyeksponowania zabytkowych walorów szukamy sposobów na ponowne wykorzystanie zachowanych elementów wyposażenia, kamieniarki, ślusarki, stolarki drzwiowej. Najważniejsze w tej transformacji będą partery, które swym wnętrzem otworzą się na miasto, a liczne wejścia, panoramiczne witryny zaproszą przechodniów do środka. Wzdłuż pierzei znajdą się kawiarnie, sklepy, lokale usługowe, strefy wejściowe do hoteli i części biurowej. Atrakcją będą wewnętrzne przeszklone dziedzińce i restauracje, dla których współtworzyliśmy oryginalny koncept kulinarny. Zabytkowe poddasze narożnej kamienicy zamykające perspektywę ulicy Mariackiej wypełnią ekskluzywne apartamenty hotelowe i spa. Planujemy sporo udogodnień. Projekt zawiera rozwiązania proekologiczne, zastosowaliśmy odnawialne źródła energii i zielone dachy.

Co było największym projektowym wyzwaniem w trakcie prac nad Kwartałem Dworcowa?

Myślę, że było nim godzenie sprzeczności. W tak newralgicznym miejscu cele inwestora, przyszłych użytkowników, mieszkańców, sąsiadów, wreszcie włodarzy miasta i urzędników, rzadko są zbieżne. Ufam, że to się udało. Fascynujące w tym procesie jest szukanie trafnych odpowiedzi: jak nową funkcję wprowadzić do starych kamienic, jak docelową strukturę zintegrować z historyczną tkanką, jak skomunikować cały układ z otoczeniem.

Wreszcie – spełnić przepisy i dostać pozwolenia. To niezła ekwilibrystyka. Staraliśmy się z wyczuciem, ale bez kompleksów podejść do nadbudowania tego kwartału, przyjmując za punkt odniesienia sąsiednią zabudowę. Wymagało to żmudnego studiowania proporcji, poszukiwania rozwiązań, które zbudują nowy kontekst dla starej zabudowy. Jest też sporo zagadnień technicznych na styku z sąsiednią zabudową. Wyzwaniem było również zaprojektowanie przestronnego, podziemnego parkingu. Wkrótce zaczną się prace budowlane. To najciekawszy etap, gdy w praktyce sprawdzamy trafność podjętych decyzji. Tak duży projekt w ukształtowanym śródmieściu zapewne będzie budził spore emocje. Gorącym tematem, nad którym teraz pracujemy, jest możliwość podjazdu pod główne wejście do jednego z hoteli.

Projekt rewitalizacyjny zawsze poprzedza gromadzenie dokumentacji i zgłębianie historii rewitalizowanego obiektu. Czy dotarcie do archiwaliów w przypadku Kwartału Dworcowa nastręczało trudności?

Szukaliśmy oryginalnych rysunków i zachowanych zdjęć tam, gdzie to tylko możliwe. W muzeach, w miejskim archiwum, u osób prywatnych. Pytaliśmy mieszkańców. Udało nam się pozyskać stare fotografie, dzięki którym możemy odtworzyć zniszczone gzymsy, balkony, szczegóły wykończenia.

Czy zdarzyło się w trakcie tych poszukiwań coś, co pana i zespół pana architektów zaskoczyło?

Ten projekt wciąż zaskakuje. Sądzę, że podczas prac budowlanych odkryjemy jeszcze niejedną niespodziankę, która zweryfikuje przyjęte założenia.

W ostatnim czasie rewitalizacja staje się globalnym trendem. Dostrzegamy potencjał zdegradowanej tkanki miejskiej, mamy pomysły na wykorzystanie niszczejących i zapomnianych kamienic czy fabryk. Odnoszę jednak wrażenie, że rola rewitalizacji wykracza poza samo ocalenie materialnego dziedzictwa kulturowego. Zdecydowanie tak. Tutaj chodzi nie tylko o tradycję, ale też o nowe życie w opuszczonych, a przecież wyjątkowo atrakcyjnych miejscach, które przywracają rangę centrów miast. W tym procesie dużą rolę odgrywa uniwersalność oparta na jakości budowania i trwałych materiałach. Troska o środowisko wreszcie przestaje być tylko hasłem. Warto sobie uświadomić, że przywracanie do życia istniejącej zabudowy jest bardziej ekologiczne niż budowanie od nowa. Wreszcie fenomen miejskiego kwartału, tektonika poszczególnych elewacji, ich ciekawa artykulacja, relacje względem ulicy – to są wartości bezcenne.

Niekiedy rewitalizacje zabytkowych budynków budzą emocje o różnych odcieniach. Czasami można odnieść wrażenie, że wynika to z architektonicznej niewiedzy. Po pierwsze, krytycy projektów rewitalizacyjnych często zapominają, że na przykład budynek, który codziennie mijają – przyzwyczajeni do jego teraźniejszej formy – był w międzyczasie wielokrotnie przebudowywany. Po drugie, w krajach Europy Zachodniej często łączy się w ramach rewitalizacji zabytkową strukturę z nowoczesnymi formami architektonicznymi, gdy my wciąż się tego boimy. Co pan o tym sądzi?

Faktycznie, nasze otoczenie wskazuje na brak dobrych standardów. Modernizm odciął nam korzenie, pozbawił kontynuacji i szacunku dla tradycji. Przez dziesięciolecia historyczna zabudowa niszczała, uważano, że jej czas się skończył. Dziś reagujemy skrajnościami: albo próbujemy ortodoksyjnie chronić przeszłość, albo burzymy całkiem nowe, nawet dwudziestoletnie

budynki. W praktyce wciąż dominują osobne, oderwane od kontekstu projekty. Najwyższy czas, żeby wyciągnąć wnioski. Umiejętnie łączyć stare z nowym. Gdy Haussmann przebudowywał Paryż, robił to na bazie istniejącej zabudowy, przerabiając wcześniejszą strukturę, nadając jej nowy charakter i skalę. W mądrej rewitalizacji widzę ogromną szansę na przywrócenie rangi centrów miast i całych dzielnic. To wymaga zrozumienia kontekstu i zmieniających się potrzeb. W cenie jest pomysłowość w wykorzystaniu istniejącego potencjału z użyciem współczesnych technologii. Naturalnym zjawiskiem jest nawarstwianie się różnych epok i stylów. W Kwartale Dworcowa zachowujemy to, co cenne, uzupełniamy dawną tkankę nową architekturą w sposób szczery. Nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy zacierać tę różnicę.

Lada moment zostanie wyłoniony generalny wykonawca Kwartału Dworcowa i rozpoczną się pierwsze prace budowlane. Według planów inwestycja potrwa 3-4 lata. Postarajmy się na moment przenieść w czasie. Co chciałby pan zobaczyć po upływie tych kilku lat, przechadzając się po katowickim placu Dworcowym?

Triumf odkrytej na nowo dawnej architektury, jej urbanistyczny fenomen. Odczarowanie zaklęć, które lansowali moderniści, że ulica to przeżytek, że stare jest brzydkie. Tymczasem jest zupełnie na odwrót. Mam przed oczami tętniące życiem, atrakcyjne centrum dawnych Katowic, przyciągające jak magnes różnorodnością i klimatem. Nic tak dobrze nie świadczy o jakości miejsc jak zadowoleni użytkownicy. Mam nadzieję, że wkrótce przykład rewitalizacji Kwartału Dworcowa będzie impulsem, który wyznaczy standardy do dalszych działań w centrum, przywracania do życia kolejnych kwartałów i tworzenia w miastach przyjaznej przestrzeni. ⚫

Opracowanie: redakcja

FOTO: BARTEK BARCZYK

TRENDY KUCHENNE NA 2025 – JAK DODATKI MOGĄ ODMIENIĆ TWOJĄ KUCHNIĘ

Wiele wskazuje na to, że w nadchodzącym 2025 roku – projektowanie kuchni wciąż będzie się skupiać na dążeniu do połączenia stylu, elegancji i funkcjonalności. Miejsce, które jest sercem każdego domu, w którym w prosty i wygodny sposób możemy wykonywać codzienne obowiązki, powinno jednak przede wszystkim zachwycać swoją estetyką.

Coraz bardziej cenimy uporządkowaną oraz harmonijną przestrzeń, a w nowoczesnych aranżacjach dominują minimalistyczne formy, stonowane kolory i naturalne materiały. Takie projekty stanowią doskonałą bazę, ale to odpowiednie dodatki dają takim kuchniom duszę. Dobrze dobrane elementy wyposażenia mogą zupełnie odmienić charakter wnętrza i nadać mu niepowtarzalny klimat. Niezależnie od tego, czy jest to nowoczesny minimalizm, czy ciepła, klasyczna stylizacja – to odpowiednie dodatki definiują oraz dopełniają przestrzeń.

Dlatego sprzęty AGD stają się dziś czymś więcej niż tylko narzędziami pracy – to kluczowe elementy designu, które mają za zadanie nadać wnętrzu odpowiedni styl. W odpowiedzi na najnowsze trendy marka Ariete stworzyła linie Moderna oraz Vintage, które idealnie wpisują się

we współczesne trendy projektowania kuchni, łącząc doskonały wygląd z niezawodną funkcjonalnością. Moderna to propozycja dla miłośników nowoczesności – proste, geometryczne kształty oraz metaliczne wykończenia w odważnych, nasyconych kolorach tworzą wyrazisty akcent w każdej kuchni. Czajniki, tostery i ekspresy do kawy z tej serii przyciągają wzrok i dodają wnętrzu współczesnego charakteru, stając się ozdobą kuchennego blatu. Sprzęty Moderna oferują również niezrównaną ergonomię i wygodę, co sprawia, że codzienne czynności w kuchni stają się prawdziwą przyjemnością. Jeśli chcesz, aby twoja kuchnia była bardziej przytulna i emanująca nostalgią, linia Vintage od Ariete wprowadzi ciepło dzięki ponadczasowemu stylowi retro. Inspirowane designem lat 50. i 60. XX wieku sprzęty, takie jak toster, blender, wyciskarka do cytrusów czy robot planetarny, zachwycają swoimi zaokrąglonymi formami i pastelowymi

kolorami. Nie tylko dodadzą uroku wnętrzu, ale także oferują nowoczesne funkcje, które idealnie wpasowują się w oczekiwania współczesnych użytkowników. Vintage to nie tylko design – to również najwyższa jakość, którą odczujesz przy każdym użyciu.

Jeśli marzy ci się zmiana, to nie musisz przeprowadzać generalnego remontu, by całkowicie odmienić swoją kuchnię. Czasami wystarczy kilka dobrze dobranych dodatków, aby przestrzeń zyskała nową energię i styl. Dzięki sprzętom z linii Moderna i Vintage od Ariete możesz nadać wnętrzu wyrazisty, nowoczesny charakter lub wprowadzić ciepły, nostalgiczny klimat – wszystko zależy od twojego wyboru. To drobne zmiany, które mają wielką moc – odmienią twoją kuchnię, dodając jej harmonii oraz niepowtarzalnego stylu. ⚫

ZDJĘCIA:

FOTOMOHITO FOTOGRAFIA WNĘTRZ www.fotomohito.eu

FRANC-TEXTIL

ul. Przemysłowa 10 58-130 Żarów www.dekoria.pl

GALERIA WNĘTRZ DOMAR ul. Braniborska 14 53-680 Wrocław www.domar.pl

HOMEBOOK www.homebook.pl

INTERIORSY

Projektowanie i aranżacja wnętrz www.interiorsy.pl

KALDEWEI POLSKA

ul. Słowikowskiego 1 A 05-090 Raszyn www.kaldewei.pl

CHAŁAS I WSPÓLNICY

ul. Jana III Sobieskiego 104 00-764 Warszawa ul. Karmelicka 66 31-128 Kraków www.chwp.pl

KONIOR STUDIO

ul. Konstantego Damrota 22 40-022 Katowice www.koniorstudio.pl

LEROY MERLIN POLSKA

ul. Targowa 72 03-734 Warszawa www.leroymerlin.pl

LOBERON GMBH

Oderstraße 9 D-24539 Neumünster Niemcy www.loberon.pl

NOISE ADVERTISING AGENCY

Agnieszka Papis & Łukasz Zandecki www.zandecki-photo.com

PION POZIOM

FOTOGRAFIA WNĘTRZ

MARTA BEHLING

ul. Ksawerów 21 02-656 Warszawa www.pionpoziom.com

PRACOWNIA PROJEKTOWANIA

WNĘTRZ – WZ STUDIO

ul. Wilcza 15/6 00-538 Warszawa www.wzstudio.pl

RAW DECOR

ul. Krasickiego 11 97-500 Radomsko www.rawdecor.pl

RZUĆ PAN OKIEM

Blog o odnawianiu mebli www.rzucpanokiem.pl

TP-LINK POLSKA

ul. Ożarowska 40/42 05-850 Duchnice www.tp-link.com/pl

Wydawnictwo MajerMedia ul. Warszawska 13 21-500 Biała Podlaska

Tel. 535 089 641

www.majermedia.com redakcja@majermedia.com reklama@majermedia.com prenumerata@majermedia.com

DYREKTOR ZARZĄDZAJĄCY

Maciej Majerczak

REDAKCJA

Redaktor naczelny: Rafał Nowicki

Redaktor prowadząca: Katarzyna Jaszczuk

ZESPÓŁ REDAKCYJNY

Renata Nawrocka, Robert Nienacki

Korekta: Anna Nalikowska

REKLAMA

Dyrektor ds. sprzedaży: Jakub Kleszcz

Specjaliści ds. sprzedaży: Monika Jaroszuk, Sylwia Łuciuk, Dorota Matwiejuk

Skład i fotoedycja: Paweł Ilczuk

Wydawnictwo MajerMedia jest członkiem Izby Wydawców Prasy

Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych i zastrzega sobie prawo redagowania nadesłanych tekstów. Wydawca nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Okładka – foto: WZ STUDIO / PION POZIOM

Biokominki i paleniska ogrodowe Infire. Palniki i wkłady. Bez komina. Bez gazu. Bez dymu. Bezpiecznie.

Kominek z prawdziwym ogniem w każdym wnętrzu oraz na zewnątrz. Projekty indywidualne, na każdy wymiar.

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.