1
2
OD REDAKCJI
Mam przyjemność powitać Państwa na łamach kolejnego wydania magazynu Niemal od początku ludzkiego osadnictwa miasta posiadały swoją określoną specjalizację. Nie inaczej jest dziś, gdy turyści ciągną do rozrywkowych nadmorskich kurortów, a szerokim łukiem omijają bezbarwne przemysłowe ośrodki. Wyjątek od tej reguły stanowi Stavanger, norweskie miasto położone w unikalnym przyrodniczo regionie, które wzbogaciło się na przemyśle, a teraz przyciąga turystów swoją historią, kulturą i prężnie rozwijającą się nauką. Więcej na ten temat na s. 38-44. Jeśli wierzyć legendom, właściwości kawy odkrył etiopski pasterz Kaldi – nakarmione owocami kozy, zamiast odpoczywać po sycącym posiłku, nabrały sił i energii na dłuższą wędrówkę. Jak się okazuje, surowe ziarna kawy wcale nie mają charakterystycznego, znanego nam aromatu – kuszący zapach kawy odkryto ponoć dopiero podczas... pożaru. Polecamy materiał na s. 52-54. 26 kwietnia 1986 roku na zawsze zmienił to miejsce na mapie Ukrainy oraz historię całego świata. O godzinie 1.23 doszło do najpotężniejszej, a zarazem najgroźniejszej awarii w historii energetyki jądrowej. Katastrofa czarnobylska na zawsze zapisała się w naszych pamięciach, a słowo „Czarnobyl” do dziś budzi w nas duże emocje. Jak dziś wygląda Czarnobylska Strefa Wykluczenia? Zapraszamy na s. 82-92. To zaledwie kilka propozycji spośród wielu innych – mam nadzieję – równie interesujących. Z życzeniami inspirującej lektury
Redaktor naczelny
PISZĄ I FOTOGRAFUJĄ DLA WAS
Karina O’Neill
Maciej Majerczak
Kasia Jaszczuk
Zapraszamy na stronę naszego wydawnictwa na: facebook.com/TravelPolskaMagazyn
3
ŁĄCZY NAS PRZYGODA Rowery wyprawowe Treka to niezawodne i gotowe na przygodę narzędzia, które ułatwią Ci eksplorację najdalszych zakątków świata. Wyzwolą Cię z ciasnoty otoczenia, pozwolą na życie w harmonii z pięknem natury i na obcowanie z ludźmi, którzy myślą podobnie i idą przez życie tą samą ścieżką przygody. Ciesz się tym światem z rowerami wyprawowymi Treka. trekbikes.com
4
5
SPIS TREŚCI
10 14
Gadżety, trendy, inspiracje TEMAT WYDANIA
Dominikana
NOWOŚCI WYDAWNICZE
Z księgarskiej półki
36 38
ROZMAITOŚCI
Ciekawostki ze świata Z DALEKA I Z BLISKA
Stavanger, czyli miasto uniwersalne
FOTO: PIXABAY
24
AKTUALNOŚCI
6
7
SPIS TREŚCI
46 52
Na jachcie dookoła świata KULINARNE PODRÓŻE
70
Kawa
TRAVEL & NATURA
Simba – afrykański król sawanny
82
PRAWO
Czym jest turystyczny fundusz gwarancyjny? Z NOTATNIKA PODRÓŻNIKA
Czarnobyl – 33 lata później
FOTO: PIXABAY
62
PODRÓŻOWAĆ Z KLASĄ
8
9
NOWOŚCI RYNKOWE
RAJ NA ZIEMI Podróżujemy coraz więcej, a ten sposób spędzania wolnego czasu staje się coraz ważniejszą częścią naszego zycia, bez względu na wiek. Koszty podróżowania są dziś niższe niż dawniej, więc nawet odległe miejsca stają się dostępne nie tylko dla milionerów. Jedną z takich destynacji jest Republika Dominikańska. Swoimi romantycznymi plażami z białym piaskem i palmami kokosowymi podbiła niejedno serce. Jak najbardziej więc zasługuje na tytułowy przydomek. Kraj ten jednak ma do pokazania znacznie więcej. Oprócz plażowego wypoczynku można spędzić sporo czasu obcując z naturą. Góry, przeróżne parki, wodospady znajdują się na terenie całej Dominikany. Nie można też zapominać o turystyce bądź sportach wodnych (rafting, kitebording, surfing itp.). Niewątpliwie jedną z największych atrakcji jest obserwowanie wielorybów w okresie zimowym. Dominikana to raj, który spełnia każde marzenie. godominicanrepublic.pl
W POLARZE, NAWET GDY ZŁAPIE DESZCZ Przełom w impregnacji odzieży! Do tej pory właściwości odpychające wodę można było uzyskać jedynie poprzez obróbkę całej zewnętrznej tkaniny. W innowacyjnej technologii SUPER DWR każde pojedyncze włókno polaru zostało pokryte wodoodporną powłoką, co zapewnia wysoką ochronę przed wodą. Hydro Hooded Jacket jest oddychający i ochroni przed wiatrem, ma kaptur i dwie kieszenie boczne. Produkt otrzymał standard bluesign – przyznawany przyjaznym środowisku procesom produkcji – SUPER DWR powstało bez używania wody. Cena: 519 zł jack-wolfskin.pl
ADVENTURE Doładuj telefon szybko i sprawnie. HAMA prezentuje stylowy mobilny bank energii Power Pack Premium Alu o pojemności od 12000 mAh i nietuzinkowej złotej oraz antracytowej kolorystyce. Dysponuje on technologią Qualcomm® Quick Charge™3.0, która pozwala na czterokrotnie szybsze ładowanie. Co więcej, urządzenie wyróżnia się dzięki nienagrzewającej się i wytrzymałej aluminiowej obudowie. Poziom wydajności Premium Alu w każdej chwili można sprawdzić na ekranie LED. Wyposażony jest w gniazdo USB-C prądu ładującego i rozładowującego z technologią Power Delivery do maks. 3 A oraz w trzy rodzaje zabezpieczeń: przeciążeniowe, przed głębokim rozładowaniem i przed zwarciem. Maksymalna moc wyjściowa urządzenia wynosi 18W/3A. Waży 230 g, a jego wymiary to 74 x 13,5 x 117 mm. Cena: 149 zł hama.pl
HERBATA PEŁNA ZDROWIA Wygodne herbaty w butelkach i kartonowych puszkach SOTI Natural to połączenie właściwości wody mineralnej i precyzyjnie zaparzonej herbaty z liści. Monika Kowal i Adam Paluszyński postanowili stworzyć prawdziwie parzone herbaty, które zachowają więcej swoich właściwości niż te parzone w warunkach domowych. Każdy z ośmiu wariantów ma zupełnie inny smak, więc każdy znajdzie SOTI dla siebie. Wszystkie produkty zawierają w składzie 100% herbaty, bez cukrów, słodzików, konserwantów czy aromatów. Ich właściwości przebadała m.in. Politechnika Warszawska. SOTI Natural są wygodne w podróży, pomagają schudnąć, ale też świetnie orzeźwiają i dodają energii na co dzień. Dostępne m.in. w sklepach Żabka, Auchan, Carrefour, Lidl, Aldi i wielu innych. sotinatural.pl
10
PATIO Z KLASĄ Restauracja Patio to kameralne miejsce zlokalizowane w samym sercu Wrocławia, tuż przy Rynku, przy ul. Kiełbaśniczej 24. Mieści się na parterze Hotelu Patio, w zabytkowej kamienicy z XIX wieku. Szefem kuchni Restauracji Patio od 1997 roku jest Wiktor Moczek – wielki pasjonat kulinariów, utalentowany kucharz z wieloletnim doświadczeniem, absolwent elitarnego kursu Paula Bocuse’a z Lyonu. Autorska karta menu zawiera zarówno tradycyjne potrawy kuchni polskiej, przyrządzane według wieloletnich, sprawdzonych receptur, jak i nowatorskie dania przygotowywane m.in. techniką sous-vide. restauracjapatio.eu PREPARAT, KTÓRY ODBUDUJE TWOJE CIAŁO Niedobór kolagenu w organizmie to pogorszenie wyglądu i zdrowia – poza bólami stawów i osłabieniem kości może doprowadzić do zwiotczenia mięśni, pojawienia się cellulitu i zmarszczek. Możesz temu zapobiec, a nawet ten proces odwrócić, poprzez stosowanie pełnowartościowego preparatu z kolagenem. KolagenCito zawiera wysokiej jakości składniki i dodatek witaminy C, która wspiera przyswajanie kolagenu. Warto podkreślić, że w jednej pastylce jest aż 400 mg wysokogatunkowego kolagenu. KolagenCito to produkt znanej niemieckiej firmy Reutter, mającej ponad stuletnie doświadczenie w produkcji dobroczynnych preparatów. Produkt jest dostępny w aptekach i sklepach medyczno-zielarskich. Producent: Reutter/Niemcy
2W1 Zespół pasjonatów trekkingu po górach zaprojektował pomysłowe spodnie Trek 500, abyś mógł dostosować je do pogody. To produkt 2 w 1: długie spodnie możesz przekształcić w krótkie spodenki. Są bardzo wytrzymałe, a to dzięki wstawkom z grubszej tkaniny w strefach narażonych na przetarcia. Wykonane z syntetycznych tkanin, zapewniają oddychalność i szybkie schnięcie. Co istotne, spodnie są hydrofobowe we wzmocnionych strefach, dzięki czemu wędrówka w lekkim deszczu nie jest problemem, a produkt można bez wątpienia uznać za 3-sezonowy.
Cena: ok. 28 zł izakpol.pl
decathlon.pl
REKLAMA
11
MIEJSCE Z CHARAKTEREM
Koleje Retyckie,
Ich początek to 1889 rok, kiedy otwarto trasę z Landquart do Klosters. Dziś to sieć licząca łącznie 384 km. Trasy kolejowe, prowadzone po spektakularnych wiaduktach i tunelach, harmonijnie wpisały się w krajobraz. Odcinki Bernina i Albula w 2008 roku zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
FOTO: SWISS-IMAGE.CH CHRISTOPH BENZ
czyli pociąg do podróży!
K
oleje Retyckie słyną z dwóch ekspresów: Lodowcowego (Glacier Express) i Bernina. Na całej ich trasie można podziwiać spektakularne alpejskie krajobrazy – niewątpliwie jest to coś, czego przynajmniej raz w życiu każdy powinien doświadczyć. Trasy obu ekspresów są doskonale wkomponowane w wysokogórski krajobraz przepięknej Szwajcarii. Wiodą przez alpejskie łąki, zaśnieżone przełęcze i lodowce (na czele ze zjawiskowym Morteratsch), nie omijając przy tym słynnych szwajcarskich kurortów narciarskich i miasteczek, jak St. Moritz, Davos czy Zermatt. Ważne jest też to, że posiadacze biletów Swiss Travel Pass, chcąc zobaczyć wszystkie te wspaniałości, muszą jedynie dokupić miejscówkę.
FOTO: SWISS-IMAGE.CH/ANDREA BADRUTT
GLACIER EXPRESS
12
Ekspres Lodowcowy z – jakby się mogło wydawać – największej wady uczynił swój największy atut. Mianowicie reklamuje się jako... najwolniejszy ekspres na świecie i w tym stwierdzeniu nie ma odrobiny przesady – liczącą około 270 km trasę Sankt Moritz – Zermatt pokonuje w mniej więcej 8 godzin. I właśnie o to chodzi! Czy jadąc z prędkością 200 km/h, zdążylibyśmy nasycić oczy tymi zachwycającymi panoramami? Warto dodać, że Ekspres Lodowcowy był pierwszym pociągiem pospiesznym uruchomionym przez Kolej Retycką. Jego pierwszy kurs na trasie z Zermatt do St. Moritz odbył się 25 czerwca 1930 r. Podróż na całej trasie trwała wówczas około 11 godzin.
Trasa Ekspresu Bernina wiedzie z północy na południe Alp przez przełęcz Bernina, która została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Z Chur – najstarszego miasta Szwajcarii i jednocześnie stolicy regionu Gryzonia, do włoskiego Tirano. Pociąg pokonuje 196 mostów, 55 tuneli i nachylenie torów sięgające 70 promili, wznosząc się na najwyższy punkt osiągalny dla europejskich pociągów bez zębatek – Ospizio Bernina – na wysokości 2253 m n.p.m. Na trasie znajdują się także najwyżej oraz najniżej położona stacja w całej sieci Kolei Retyckich.
Dużą atrakcją jest przejazd Berniną przy świetle księżyca. Na wysokości 2091 m n.p.m. serwowane jest fondue. Podczas powrotu w pociągu gaśnie światło, rozlegają się dźwięki muzyki klasycznej, a pasażerowie z lampką (lokalnego) wina w ręku podziwiają gryzońską panoramę w nocnym entourage’u... Co jeszcze warto zobaczyć? Na uwagę z pewnością zasługuje miejscowość Sankt Moritz, jeden z najbardziej znanych kurortów zimowych na świecie. Dzięki dogodnemu położeniu słonecznych dni jest tu ponad 300 w roku, a liczba odwiedzających to miejsce znanych osób może przyprawić o zawrót głowy. Innym, równie znanym i oczywiście godnym odwiedzenia miejscem jest Davos, najwyżej położone europejskie miasto (1560 m n.p.m.). Miłośnikom literatury skojarzy się zapewne z „Czarodziejską górą”, wybitną powieścią Tomasza Manna, której akcja rozgrywa się właśnie tutaj. Miasto stało się popularnym uzdrowiskiem zimowym pod koniec XIX wieku. Dziś znane jest głównie z odbywającego się tutaj co roku Światowego Forum Ekonomicznego. Jest także popularnym ośrodkiem narciarskim oraz celem odwiedzin znanych osobistości ze świata filmu i muzyki. Zapraszamy do Szwajcarii! ■ www.MojaSzwajcaria.pl FOTO: SWISS-IMAGE.CH/MAX GALLI
OD LODOWCÓW DO PALM
FOTO: SWISS-IMAGE.CH/STEFAN SCHLUMPF
FOTO: SWISS-IMAGE.CH/ANDREA BADRUTT
291 mostów (!), 91 tuneli i 3 kantony: Wallis, Uri i Gryzonia – to trasa przejazdu Ekspresu Lodowcowego. Po drodze możemy m.in. podziwiać przełęcz Oberalp położoną na wysokości 2033 m n.p.m., a także zlokalizowany w okolicach wioski Filisur wiadukt Landwasser. Monumentalna konstrukcja licząca 136 m długości i 65 m wysokości została wzniesiona z miejscowego, ciosanego kamienia wapiennego. Punktem kulminacyjnym podróży dla wielu osób będzie z pewnością widok na majestatyczny szczyt Matterhorn (4478 m n.p.m.). U jego podnóża leży Zermatt – niewielkie, ale bardzo urokliwe miasteczko i jedno z najmodniejszych miejsc w Alpach. Spotkać tu można wielu celebrytów, a nawet koronowane głowy.
13
TEMAT WYDANIA
Dominikana TEKST MICHAŁ STOLAREWICZ
Dominikana jest wymarzoną karaibską wyspą, idealną do wypoczynku. Wyspa to nie tylko piękne i białe plaże z roztańczonymi palmami, ale także różnorodne formy krajobrazu.
R
epublika Dominikańska to drugie co do wielkości (po Kubie) państwo na Morzu Karaibskim. Jej większa część zdominowana jest przez najwyższe pasmo górskie na Antylach – Kordylierę Centralną (Pico Duarte 3175 m n.p.m.). Ponadto możemy tutaj podziwiać najniżej położone miejsce na Antylach – słone jezioro Enriquillo (34 m p.p.m.).
14
Dominikana zajmuje 2/3 wyspy z sąsiednim Haiti. Najpiękniejsze plaże oblegane przez turystów znajdują się na wschodzie w regionie Bavaro i Punta Cana, na południu Bayahibe, oraz dziewicze plaże w Pedernales. Wyspa świetnie nadaje się do zwiedzania. Dzięki rozwiniętemu systemowi ponad 1500 kilometrowych autostrad mamy możliwość dotrzeć
FOTO: PIXABAY
w jej najdalsze zakamarki. Najbiedniejszy jest region zachodni, wzdłuż granicy z Haiti. Stolica kraju Santo Domingo oraz Santiago – drugie co do wielkości miasto – są najbardziej rozwiniętymi miejscowościami turystycznymi. Dominikana słynie przede wszystkim z produkcji karaibskiego rumu, znakomitej jakości cygar, naturalnej kawy oraz organiczne-
go kakao. Duża część kraju porośnięta jest trzciną cukrową, z której po obróbce lokalsi wytwarzają melasę potrzebną do wyprodukowania najsłynniejszego rumu na świecie. W tej rajskiej części świata żyje się wolniej, spokojniej i na luzie. Wszechobecna pogoda ducha i radość udzielają się każdemu przyjezdnemu. Króluje taniec, śpiew i muzyka. A wszystko
15
TEMAT WYDANIA
to w karaibskich rytmach, zakrapiane karaibskim rumem – żyć, nie umierać!
my kokosie miesza się dużą ilość karaibskiego, ciemnego rumu (czasem też wódki) z sokiem pomarańczowym, kremem z kokosów i bananów.
ALKOHOL LEJE SIĘ STRUMIENIAMI! Na Dominikanie najpopularniejszą opcją jest wykupienie all inclusive w hotelu. Wszystkie hotele zapewniają wysoki standard obsługi oraz nielimitowane jedzenie oraz drinki. Tak naprawdę od rana do wieczora
Budynek portu lotniczego na Punta Cana
16
FOTO: PIXABAY
Punta Cana ma przepięknie białe plaże z turkusowym kolorem wody Morza Karaibskiego. To, co najbardziej wyróżnia tutejszy krajobraz, to wszechobecne palmy o fikuśnych kształtach. Nigdzie indziej na ziemi nie widziałem tak finezyjnie powyginanych palm. Większość hoteli na wyspie to ogromne resorty ogrodzone murami, w których znajdziemy wszystko, co tylko jest nam potrzebne do błogiego wypoczynku: restauracje tematyczne, kino, bary, baseny, siłownie, sklepiki. Większość turystów nie wychyla nawet nosa poza bramy swojego resortu. Ja polecam codzienny kilkugodzinny spacer plażą wzdłuż morza. Dzięki temu odkryjemy więcej uroków magicznej wyspy. To, że poza murami resortu jest niebezpiecznie, a lokalsi napadają i okradają turystów, to mit. Pomimo że na wyspie panuje bieda (szczególnie w małych miasteczkach), to nie wzmaga ona agresji wśród jej mieszkańców. Kilkukrotnie zdarzyło mi się podczas takiego spaceru kupić od lokalsa kokosa, i to wprost z palmy. Za symboliczne kilka dolarów Dominikańczyk wspina się na naszych oczach bez żadnych zabezpieczeń na wysoką palmę, z której czubka maczetą odcina nam kokosa. Następnie odcina jeden z jego końców, w który wkłada słomkę. Taka woda kokosowa jest najlepszym sposobem na zaspokojenie pragnienia, szczególnie w 35-stopniowym upale. Inną wersją kokosa jest słynny karaibski drink Coco Loco. Również w rozłupanym prosto z pal-
FOTO: MICHAŁ STOLAREWICZ
PLAŻE PUNTA CANA
FOTO: PIXABAY
możemy relaksować się na plaży oraz tylko jeść i pić. Wszyscy turyści są wręcz rozpieszczani. Kelnerzy serwują jedzenie z kilku restauracji, plażowych snack barów czy drink barów wprost pod nasz nos. Mamy możliwość zamawiania nielimitowanej ilości wszelakich alkoholi oraz drinków – jakie tylko sobie wymarzymy – od najpopularniejszych na wyspie Mojito i Cuba Libre po Banana Mama. Są to o wiele wyższe standardy niż w niejednym europejskim kurorcie, gdzie podadzą nam jedynie wódkę z sokiem. Na Dominikanie drinki są przyrządzane z najwyższej jakości alkoholi. Taki serwis jeszcze bardziej potęguje nasze doznania błogiego relaksu pod jedną z wykręconych palemek. Naprawdę możemy poczuć się jak w prawdziwym raju. Tutaj powiedzenie „nasz klient – nasz Pan” nabiera bardzo mocnego znaczenia. Wszyscy kelnerzy oraz cała hotelowa załoga są wprost na kiwnięcie głową. Pomimo że całe to nielimitowane dobrodziejstwo mamy wliczone w cenę, powinniśmy pamiętać o napiwkach za każdy serwis. Dolar czy dwa nie pomniejszy zbytnio naszego budżetu, a będzie bardzo miłym gestem w stronę lokalnej społeczności. Mówi się, że Dominikana to żyła złota dla sektora hotelowo-turystycznego i podobno turyści z całego świata zostawiają tutaj prawie milion dolarów napiwków. Dla mieszkańców wyspy praca w jednym z hoteli jest jak spełnienie marzeń, i często jest postrzegana jako największe szczęście.
FOTO: MICHAŁ STOLAREWICZ
Pałac prezydencki w Santo Domingo
NAJSŁYNNIEJSZY NA ŚWIECIE RUM Będąc na Dominikanie, grzechem byłoby nie skosztować jednego z najlepszych rumów świata, wytwarzanego lokalnie według najstarszych tradycji, których historia sięga ponad 500 lat. Rum jest jednym z narodowych produktów
17
ZDJĘCIA: MICHAŁ STOLAREWICZ
TEMAT WYDANIA
Dominikany. Mieszkańcy piją go w ogromnych ilościach o każdej porze dnia i nocy – nie ma się co dziwić – skoro kosztuje tu niewiele więcej od piwa. Na wyspie mamy do wyboru kilka rodzajów rumu: Barcelo Anejo i Brugal Anejo (6-letni), Barcelo Gran Anejo i Brugal Extra Viejo (8-letni) oraz Barcelo Imperial (12-letni). Tutejszy rum wyrabia się z trzciny cukrowej, która jest jedną z najczęściej uprawianych roślin na wyspie. Znajdują się tutaj trzy główne destylarnie rumu Brugal. Jedna w Puerto Plata, dwie pozostałe w San Pedro de Macoris. Fabryka Brugal produkuje rocznie aż 1,5 miliona litrów rumu, Co ciekawe, 90% wypijają sami Dominikańczycy, a jedynie 10% przeznaczane jest na eksport. Podczas beztroskiego upajania się karaibskim rumem zaobserwowałem bardzo ciekawy zwyczaj. Przyjęło się, że po otwarciu każdej nowej butelki rumu należy odlać odrobinę alkoholu na ziemię – w ofierze dla przodków. Pamiętajcie, że najlepszy dominikański rum jest zawsze na literę B – Brugal, Barcelo i Bermudez. Najpopularniejszymi drinkami/koktajlami z karaibskiego rumu są: Cuba Libre – mieszanka coli i rumu, Piña Colada – sok ananasowy, mleczko kokosowe i rum, Rum Punch – mieszanka soków owocowych z rumem, Coco Loco – mleczko kokosowe z rumem.
MAMAJUANA – KARAIBSKA VIAGRA Mamajuana (czyt. Mamahuana) to najsłynniejszy na wyspie karaibski drink, który składa się z naturalnej mieszaniny ziół, korzeni i kory – zalanych miodem, karaibskim rumem oraz czerwonym winem. Częste dodatki to także cynamon, anyż, rodzynki czy sok z limonki lub cytryny. Dla odważnych są
18
Samanรก
GoDominicanRepublic.pl 19
TEMAT WYDANIA
Faro a Colón – olbrzymi pomnik, będący zarówno muzeum, mauzoleum, jak i latarnią morską ku czci Krzysztofa Kolumba
dostępne także wersje tego likieru wzbogacone o ślimaki, mięczaki, ostrygi, ośmiornice czy kontrowersyjny afrodyzjak w postaci penisa morskiego żółwia „Membro de Carey”, który działa jak naturalna viagra. Mamajuanę możemy dostać w każdym miejscu na wyspie, sprzedawana jest w postaci gotowego rumu w butelce bądź paczuszki z oryginalnym zestawem drewienek i przypraw do samodzielnego przyrządzenia. Jest to lokalne lekarstwo na wszystkie dolegliwości, dodatkowo zwiększające libido, zarówno u mężczyzn, jak i kobiet.
KIEDY LECIEĆ NA DOMINIKANĘ?
Produkcja cygar to jeden z filarów dominikańskiej gospodarki
20
FOTO: MSTYSLAV CHERNOV/WIKIPEDIA
Na Dominikanie pogoda dopisuje przez cały rok. Średnia roczna temperatura wynosi około 30 stopni Celsjusza. Pomimo to są okresy, w których możemy być niemiło zaskoczeni. Maj jest miesiącem największych opadów deszczu, a wrzesień huraganów. W miesiącach letnich (czerwiec – sierpień) panuje tutaj bardzo wysoka wilgotność, dochodząca nawet do 95%. Najlepszym okresem do odwiedzenia wyspy jest zima
FOTO: PIXABAY
CO ROBIĆ NA DOMINIKANIE? Dominikana to przede wszystkim przepiękne białe plaże z palmami, które sprzyjają rajskiemu odpoczynkowi. Warto
>
Informacje praktyczne Na wyspie obowiązującą walutą jest peso dominikańskie. Ponadto wszędzie można płacić dolarami amerykańskimi. Lokalne bankomaty wypłacają jedynie w dominikańskiej walucie. Pamiętajmy, że na wyspie trzeba się także targować. Ceny wyjściowe są zawyżone pod turystów. Targując się, możemy obniżyć cenę danego produktu nawet o połowę. W całym kraju napięcie wynosi 110 V. Są tu gniazdka według standardu amerykańskiego. Posiadając europejską wtyczkę, jesteśmy zmuszeni do użycia przejściówek. Wiza dla Polaków nie jest wymagana. Jedyne opłaty, jakie ponosimy na lotnisku, to 10 dolarów za wjazd oraz 20 dolarów za wyjazd. Jeśli wykupiliśmy wycieczkę z biura podróży, koszty te są już wliczone w jej cenę. To samo dotyczy linii lotniczych, wiele z nich ma już wliczone te opłaty w cenę lotu. Przy przylocie może być wymagane posiadanie biletu powrotnego. Okres ważności paszportu to minimum 6 miesięcy od daty przekroczenia granicy. Na Dominikanie nie ma polskiej ambasady. Państwo podlega kompetencji terytorialnej Ambasady RP w Bogocie (Kolumbia). Językiem urzędowym jest język hiszpański. We wszystkich turystycznych miejscach bez problemu dogadamy się w języku angielskim.
także wybrać się na jedną z wycieczek oferowanych przez lokalne biura turystyczne. Numerem jeden powinno być odwiedzenie pobliskiej wyspy Saona! To jedna z najpiękniejszych wysp, na jakich stanęła moja blada, europejska stopa. Powyginane palmy kokosowe na plaży, biały piasek, fantastyczny kolor wody i bardzo przyjemna kąpiel w Morzu Karaibskim. To wszystko robi oszałamiające wrażenie. Z podpływających do Saony łodzi słychać jęki zachwytu turystów – „wow”. To najczęściej odwiedzana wyspa w kraju. Dziennie przypływa tu ponad 2,5 tys. osób, co rocznie daje
Pomnik Krzysztofa Kolumba; w tle Katedra Santo Domingo; powyżej: Alcázar de Colón – pałac w dzielnicy kolonialnej; w budynku mieści się muzeum, którego zbiory przedstawiają najważniejszą na Karaibach kolekcję późnorenesansowych i średniowiecznych dzieł sztuki europejskiej
ZDJĘCIA: MARTIN FALBISONER/WIKIPEDIA
(grudzień – marzec). Na ten okres przypada właśnie największy sezon turystyczny. Na wyspie dominuje klimat zwrotnikowy gorący z dwoma okresami z większą ilością deszczu: od maja do sierpnia i od listopada do grudnia. Średnia liczba godzin słonecznych w ciągu dnia to od 7 do 8, na niebie nie ma ani jednej chmurki.
21
TEMAT WYDANIA
wynik 900 tys. turystów. Pomimo tak ogromnego oblężenia wyspie udało zachować się swój dziewiczy urok. Na Saonie obowiązuje zakaz budowy hoteli. Jedyne miasteczko tutaj – Mano Juan – liczy zaledwie 500 mieszkańców. Wyspa leży na południowym wybrzeżu Dominikany, między La Romana i Punta Cana. Ponadto warto odwiedzić stolicę Dominikany, Santo Domingo, które jest jednym z najstarszych miast po odkryciu Ameryki. Krzysztof Kolumb był pierwszym Europejczykiem, który dotarł na wyspę w 1492 roku, napotykając rdzennych mieszkańców wyspy – Indian Taino. Natomiast niecałe 4 lata później – w 1496 roku – jego brat Bartłomiej Kolumb założył pierwsze osiedle europejskie na kontynencie amerykańskim w Santo Domingo de Guzmán. Szczególnie piękną częścią wartą odwiedzenia jest Zona Colonial (dzielnica kolonialna), w której znajdują się wszystkie pierwsze świeckie i sakralne budowle w stylu europejskim: katedra Santa Maria La Menor, Panteon Narodowy, muzeum Las Casas Reales, Alcázar de Colón (pałac Diego Kolumba) i Faro a Colón (mauzoleum Krzysztofa Kolumba). ■
Informacje praktyczne cd. Jeśli chcemy zwiedzić wyspę, najlepszym sposobem jest podróż lokalnymi busami. Nie polecam wynajmowania samochodu, ponieważ jeździ się tutaj inaczej niż w Europie, a z przepisami drogowymi bywa różnie. Dochodzi do wielu wypadków drogowych, ponieważ panuje publiczne przyzwolenie na jazdę po alkoholu, a policja rzadko kontroluje przekraczanie prędkości na drodze. Co prawda na Dominikanie rozwinięta jest sieć pociągów, ale służą one głównie do transportu trzciny cukrowej. Na Dominikanie jest bezpiecznie. To jeden z najbardziej rozwiniętych pod względem turystyki krajów na Karaibach. Lokalsi dbają o turystów i nie pozwalają na jakąkolwiek formę przemocy. Mają świadomość, że to turystyka przynosi im największe dochody. Pomimo to polecam zachować rozwagę i nie paradować poza resortem wieczorową porą obwieszonym złotem. Większość ludności kraju stanowią katolicy (79%). Na drugim miejscu znajduje się protestantyzm – 10%. Wśród lokalnej ludności istnieje także animizm (szamanizm) i voodoo (rytuały opętania). Na Dominikanie nie są wymagane szczepienia. Nie wolno natomiast pić wody z kranu ani w żadnej postaci wody gruntowej, ponieważ istnieje duże ryzyko zatrucia się amebą. W miejscach turystycznych nie występuje żadne zagrożenie zarażenia się chorobami, musimy jednak uważać, jeśli podróżujemy przy granicy z Haiti. Powinniśmy zachować umiar w piciu popularnych na wyspie koktajli: Pina Colada, Coco Loco i Banana Mama. Są one przyrządzane na bazie lokalnego mleka i duża ich ilość może skończyć się kłopotami żołądkowymi. Wyspa zamieszkała jest przez dużą ilość węży i pająków. Co prawda żadne z nich nie posiadają śmiertelnego jadu, ale należy uważać na bliskie spotkania. Większość węży to dusiciele, a ukąszenie większości pająków powoduje silne zatrucie pokarmowe. Uważajcie na lokalnych taksówkarzy – trzeba się bardzo pilnować i nie dać naciągnąć. Niestety, większość z nich chce wyciągnąć od nas jak najwięcej pesos. Taksówki z reguły nie mają taksometrów, dlatego najbezpieczniej jest uzgodnić cenę jeszcze przed rozpoczęciem jazdy.
Michał Stolarewicz – podróżnik, dziennikarz mieszkający dotychczas w Warszawie, Londynie i na Krecie. Prowadził młodzieżową audycję radiową „Trendymaniak” i grał w Teatrze PROdukcyjnym. Jest autorem bloga www.BlogGlobtrotera.pl i miłośnikiem spontanicznych podróży na własną rękę na drugi koniec świata. Zwiedził także Europę autostopem.
22
FOTO: MICHAŁ STOLAREWICZ
>
23
Z KSIĘGARSKIEJ PÓŁKI
BUŁGARIA. ZŁOTO I RAKIJA Dlaczego rakii nie pije się na raz? Czy to prawda, że Bułgaria jest rajem dla archeologów i że przeciętny Bułgar lubi rozmawiać o ziołach? Dlaczego ostatni car Bułgarii wrócił do władzy? I w końcu, jak to się stało, że ten czarnomorski kraj zasłużył sobie na miano „Róży Europy”? Bułgaria kojarzy nam się przede wszystkim z wczasami w PRL-u. Na wakacjach w Złotych Piaskach popijano pomarańczowego Schweppesa, a na pamiątkę każdy pakował do torby koniak Słynczew Briag. Kwitł nie tylko handel wymienny, ale także nawiązywały się wieloletnie przyjaźnie. A jaka jest współczesna Bułgaria? Autorka Magdalena Genow (która w Bułgarii się urodziła) przedstawia nieznane oblicze jednego z najciekawszych krajów Europy. Prowadzi nas mało uczęszczanymi szlakami, mierzy się z mitami, uwodzi znajomością miejsca i kultury. Oprawa twarda, format 13,5 x 20,5 cm, 311 s. Cena 39,90 zł WYDAWNICTWO POZNAŃSKIE www.wydawnictwopoznanskie.com
NAJPIĘKNIEJSZE ZAMKI, PAŁACE I DWORY W POLSCE Publikacja autorstwa Marka Gaworskiego przedstawia 600 najpiękniejszych zamków i pałaców – rezydencji możnych polskich rodów. Wielkim atutem są fotografie, pokazujące aktualny stan tych zabytków, a także niezwykle interesujące zdjęcia z lotu ptaka. Poszczególnym opisom towarzyszą fotografie archiwalne, historia powstawania budowli, informacje o losach właścicieli i wiele innych ciekawostek. Oprawa twarda, format 21 x 26 cm, 550 s. (w tym 2000 ilustracji kolorowych i czarno-białych). Cena 149 zł WYDAWNICTWO ARKADY www.arkady.info, www.arkady.eu
SAFARI. ZAPISKI PRZEWODNIKA Ta książka to kilkadziesiąt historii opowiedzianych przez człowieka, który w Afryce spędził pół życia. Wszystkie są prawdziwe; wszystkie zdarzyły się podczas safari prowadzonych przez autora w latach 1994-2017 w różnych afrykańskich krajach na południe od równika. Nie są to opowieści o samych wyprawach, ale o tym, co się wydarzyło po drodze, przy okazji, niespodzianie, dzięki czemu Afryka staje się jakby bliższa, bardziej naturalna i autentyczna. Jest przyjazna i otwarta, ale niebezpieczna, jeśli nie respektuje się jej praw. Ludzie są radośni i chętni do pomocy, ale gotowi ukamienować każdego, kto – choćby nieświadomie – obrazi ich zwyczaje. „Wszystko, co robisz, ma swoje konsekwencje. A w Afryce zwykle nie ma miejsca na plan B. Są natomiast błyskawiczne następstwa błędnych decyzji, braku wiedzy, lekkomyślności i arogancji” – ostrzega autor. „Cóż, życie w Afryce bywa bogatsze niż najbujniejsza nawet wyobraźnia” – przyznaje Paweł Kardasz. A dzięki jego napisanej niezwykle plastycznym językiem książce można przeżyć afrykańską podróż, nie ruszając się z domu. Oprawa twarda, format 15 x 21,2 cm, 376 s. Cena 49,90 zł WYDAWNICTWO BERNARDINUM www.ksiegarnia.bernardinum.com.pl
24
25
PORADNIK
Dobry hotel w Tajlandii – nasze typy
ZDJĘCIA: NA NIRAND ROMANTIC BOUTIQUE RESORT
OPRACOWANIE: REDAKCJA
Tajlandia wciąż rozbudza wyobraźnię miłośników podróży z całego świata. Jeśli również chcecie wyruszyć w wyjątkową podróż do Królestwa Tajlandii, ale nie wiecie, od czego zacząć, poznajcie wybrane przez nas interesujące hotele. Zanim jednak zarezerwujecie pokój i bilet lotniczy, ostrzegamy – Tajlandia przerośnie wasze oczekiwania! Podobnie jak każdy z czterech opisanych niżej hoteli.
NA NIRAND Romantic Boutique Resort Pierwsza z naszych propozycji znajduje się w Chiang Mai, mieście na północy Tajlandii. W samym sercu miasta, tuż nad rzeką Ping, udało się stworzyć prawdziwą oazę spokoju. Wśród bujnej zieleni wygospodarowano miejsce dla sześciu klasycznych, wykończonych drewnem rezydencji w stylu kolonialnym, tworzących butikowy hotel Na Nirand. Znajdujące się w nich 45 apartamentów różni się wyposażeniem i standardem wykończenia, jednak każdy z nich cechuje ciepły i przyjazny tajski styl, który nienachalnie będzie nam przypominał, że jesteśmy w trakcie ekskluzywnej, orientalnej wyprawy. Celem właścicieli i obsługi Na Nirand jest bowiem nie tylko dbanie o komfort gości, ale też zapoznawanie ich z lokalnym folklorem, kulturą i historią, poprzez stworzenie urzekającego klimatu. No i nie zapominajmy o rewelacyjnej restauracji.
26
Romantyczny klimat to jednak nie wszystko – liczy się też wygoda i dobra zabawa. Basen, strefa relaksu nad rzeką oraz klimatyzowane pokoje z dostępem do internetu i telewizji to tylko początek. Położenie hotelu jest nie tylko bardzo malownicze, ale też wygodne – znajduje się on niespełna 5 km od lotniska i zaledwie kilka minut pieszo od starego miasta i bazaru. Dosłownie po drugiej stronie ulicy znajduje się piękna buddyjska świątynia. To właśnie te miejsca pozwolą wam lepiej poznać kulturę, a także smaki i zapachy Tajlandii. To wszystko w połączeniu z doskonałą obsługą hotelu sprawia, że Na Nirand jest jednym z najlepiej ocenianych obiektów w Chiang Mai i całej północnej Tajlandii. To doskonała propozycja dla ludzi szukających odpoczynku, kojącej ciszy, pięknych widoków i łączności z naturą. Szczególnie zachwyceni będą ci, którzy interesują się kulturą Tajlandii lub chcą ją poznać.
NIKKI BEACH KOH SAMUI
ZDJĘCIA: NIKKI BEACH KOH SAMUI
Kolejny hotel w naszym zestawieniu to Nikki Beach Resort & Spa w miejscowości Lipa Noi na wyspie Koh Samui. Nikki Beach to sieć hoteli, które stawiają na wypoczynek w tropikalno-plażowym klimacie, stąd też wybór miejsca padł na wyspę położoną na południu kraju. Koh Samui to trzecia co do wielkości wyspa Tajlandii, na której znajduje się ponad 700 hoteli, a wysoki, ciepły sezon trwa przez cały rok. Podczas poszukiwań hotelu, który uwydatni walory rajskiej wyspy, nasz wybór padł na „pewniaka”. Hotele sieci Nikki Beach w Grecji, Turcji i Zjednoczonych Emiratach Arabskich cieszą się doskonałą opinią. Nie inaczej jest w Tajlandii. Już na pierwszy rzut oka hotel doskonale współgra z naturalnym otoczeniem i klimatem równikowej wyspy. Wykończone drewnem budynki ułożone wzdłuż potężnego basenu przypominają nieco słynne pływające rynki, z których słynie Tajlandia. Tradycyjny, prosty styl udało się połączyć z nowoczesną elegancją i luksusem. Podobnie jest wewnątrz, gdzie współczesny komfort współgra z tradycyjną, przytulną prostotą. Oferowane pokoje są niezwykle przestronne (najmniejsze mają 70 m2). Wszystkie mają dostęp do tarasów i balkonów ze świetnym widokiem na ocean. Mamy do wyboru również pokoje z bezpośrednim dostępem do długiego na 75 metrów basenu. Na najzamożniejszych gości czekają także dwie wille z prywatnymi basenami, usytuowane tuż przy plaży. Hotel to jednak nie wszystko. Nikki Beach to także sieć plażowych klubów i restauracji, w których nie sposób się nudzić. Tutejszy klub taneczny położony jest pod gołym niebem, tuż przy plaży. Restauracja serwuje owoce morza oraz dania kuchni tajskiej i międzynarodowej. Warto wspomnieć także o strefie SPA, oferującej masaże i wszelkiego rodzaju zabiegi kosmetyczne. To doskonała propozycja dla tych, którzy obawiają się nudnych wieczorów i długich równikowych nocy. Na wyspę najłatwiej dostać się samolotem. Lot z Bangkoku trwa około godziny – krajobrazy na wyspie zdecydowanie są tego warte. Wypoczynek nad Zatoką Tajlandzką zawsze jest świetny, ale warto zainwestować w hotel, który już sam w sobie sprawia, że urlop jest udany.
27
PORADNIK
THE SIAM RESIDENCE BOUTIQUE RESORT Jeśli zachęciliśmy was do odwiedzenia Koh Samui, ale nie potrzebujecie hałaśliwych imprez na plaży, możemy śmiało polecić godną uwagi i tańszą alternatywę. The Siam Residence to miejsce nasycone pięknem, spokojem oraz intymną atmosferą. Nazwa obiektu nawiązuje do historycznej nazwy Tajlandii, czyli Syjamu. Podkreślono w ten sposób klasyczny, butikowy styl hotelu. Goście mają do dyspozycji obszerne wille, różniące się między sobą rozmiarem (dla 2 lub 4 osób) oraz umiejscowieniem. Za widok na ocean i basen trzeba zapłacić nieco więcej. Wystrój willi robi wrażenie swoją wyważoną elegancją, a wyposażenie (z klimatyzacją włącznie) jest na naprawdę zadowalającym poziomie. To miejsce przez cały czas dąży do tego, by goście czuli się wyjątkowo, dobrze się bawili, a jednocześnie mieli szansę naprawdę wypocząć.
Tutaj również można skorzystać ze słynnych tajskich masaży. Rozluźniający masaż w otoczeniu wody, piasku i drzew palmowych naprawdę można zapamiętać na całe życie. Obsługa hotelu chętnie doradzi i pomoże zorganizować liczne atrakcje – od nocnych wypadów do Chaweng i wycieczek krajobrazowych poprzez windsurfing i nurkowanie, aż po ekstremalne sporty wodne i skoki ze spadochronem. Ilość dostępnych atrakcji naprawdę powala. Aby spróbować wszystkiego, trzeba zabawić na wyspie co najmniej dwa tygodnie.
ZDJĘCIA: THE SIAM RESIDENCE BOUTIQUE RESORT
Restauracja Siam Residence zasługuje na sporą dawkę pochwał. Kolacja na świeżym powietrzu, z widokiem na ocean i zachód słońca to już dostatecznie przyjemne doświad-
czenie, ale poczekajcie tylko na kelnera! Menu liczy sobie 10 stron i naprawdę trudno się zdecydować. Znajdziemy tu dania kuchni tajskiej, owoce morza, jak i potrawy doskonale znane przeciętnemu Europejczykowi. W niektórych pozycjach menu te style kulinarne łączą się i przenikają, pozwalając nam na stopniowe poznawanie tutejszych specjałów i wybór pomiędzy łagodnymi smakami a czymś ostrzejszym. Jeśli szukacie kulinarnych przygód – w zasadzie nie musicie szukać nigdzie indziej.
28
Jeśli chcecie poznać bardziej współczesną Tajlandię i jedną z najciekawszych metropolii XXI wieku, trzeba udać się do Bangkoku. Z kolei szukając najlepszego hotelu w tym mieście, trzeba zwrócić uwagę na czterogwiazdkowy hotel sieci Amara. Ten budynek został stworzony po to, by dać turystom maksymalnie dużo radości i niezapomnianych wrażeń. Osoby, które kochają wielkomiejskie pejzaże, będą zachwycone tarasami widokowymi, z których można obserwować panoramę miasta, wypoczywając na leżaku, przy barze lub… pływając w podniebnym basenie na dachu hotelu.
ZDJĘCIA: AMARA BANGKOK HOTEL
AMARA BANGKOK HOTEL
Budynek robi wrażenie już swoim oryginalnym kształtem oraz iluminacjami. Po wejściu jest tylko lepiej. Każdy z 250 pokojów jest klimatyzowany i w pełni wyposażony, ale są tu ciekawsze rzeczy do zrobienia niż siedzenie w pokoju – nawet pomimo rewelacyjnych widoków z okien. Strefa fitness, siłownia, dwa baseny, bary i restauracje – to wszystko i znacznie więcej znajdziecie bez opuszczania hotelu. Mimo wszystko warto jednak wyjść na zewnątrz. W tak ogromnym mieście umiejscowienie hotelu nieco traci na znaczeniu – aby zwiedzić jego najciekawsze punkty i tak trzeba korzystać z komunikacji publicznej. Można jednak śmiało powiedzieć, że Amara Bangkok jest umiejscowiony naprawdę rewelacyjnie i nie będziecie potrzebować nawet taksówki, żeby zobaczyć wiele ciekawych miejsc. Hotel wybudowano w historycznej dzielnicy miasta, którą cechuje zróżnicowane budownictwo i ogromna ilość punktów handlowych oraz gastronomicznych. Możecie spróbować specjałów tajskiej kuchni, zwiedzić charakterystyczne punkty miasta, wyjść na imprezę lub nocny rynek Patpong i kupić naprawdę wszystko, nie oddalając się zbytnio od hotelu. Z drugiej strony – hotel znajduje się około pół godziny jazdy od lotniska i tylko kilka minut pieszo od stacji metra oraz kolejki BTS Skytrain. To świetna propozycja zarówno dla podróżujących w interesach, jak i szukających rozrywki. ■
29
MIEJSCE Z CHARAKTEREM
Nie możesz pominąć
Portugalii
Przyjedź do Portugalii, by cieszyć się życiem w każdy możliwy sposób. Pozwól sobie rozkoszować się wszystkim, co ma do zaoferowania ten kraj – różnorodne krajobrazy, smaki i aromaty portugalskiej kuchni, dźwięki natury i pieśni fado przy akompaniamencie gitary, a także kuracje odnowy biologicznej – a to zaledwie garstka spośród tutejszych atrakcji. LIZBONA I PORTO: DWA MIASTA, DWIE RZEKI Jeśli masz tylko kilka dni, Lizbona i Porto to dwa bardzo atrakcyjne miasta, oddalone od siebie o zaledwie kilka godzin lotu. Położenie przy ujściach rzek sprawia, że każde z nich ma swoje charakterystyczne i odmienne środowisko. To gościnne miasta z zabytkowymi dzielnicami i brukowanymi ulicami, które można poznawać za dnia. Z kolei w czasie nocnego wyjścia możemy cieszyć się przykładami nowoczesnej architektury i sztuki ulicznej, a także zróżnicowanymi i kreatywnymi programami kulturalnymi. Lizbona jest miastem o unikalnym blasku, pochodzącym od rzeki Tag i Oceanu Atlantyckiego. Porto to średniowieczne miasto, którego historyczne centrum zostało uznane za
30
światowe dziedzictwo UNESCO. Jest punktem końcowym rzeki Douro, na której brzegach uprawia się winogrona wykorzystywane do produkcji słynnego wina porto. Rzeczy do zobaczenia i zrobienia Wespnij się na Zamek Świętego Jerzego i przespaceruj po Alfamie – każdy, kto przybędzie do Lizbony i nie odwiedzi Zamku Świętego Jerzego, straci szansę na przeżycie niezapomnianych chwil. To najwyższy punkt miasta, położony w jego najbardziej charakterystycznej części, dający wyjątkową możliwość zobaczenia i zrozumienia związku pomiędzy Lizboną a rzeką Tag. Posłuchaj fado – niezależnie od tego, czy podoba ci się ten styl muzyki, powinieneś zjeść kolację przy świecach i dźwię-
FOTO: RUI CUNHA
Porto
Zobacz Ribeirę – to jedna z najbardziej atrakcyjnych dzielnic Porto, w której poczujesz starożytną atmosferę. Możesz tu wyruszyć w rejs po rzece Douro lub przejść przez most do Vila Nova de Gaia i odwiedzić winnice. Wpadnij do księgarni Lello – jest znana na całym świecie z powodu zakręconych schodów, które stały się inspiracją dla autorki „Harry’ego Pottera”. Uznawana za jedną z najpiękniejszych księgarni na świecie. Podziwiaj sztukę uliczną – podczas wizyty pamiętaj, aby mieć oczy szeroko otwarte. Obrazy na ulicach, billboardach, fasadach i murach potrafią zaskoczyć swoim pięknem. Artyści z całego świata dodają kolorytu i życia ukrytym, odległym miejscom i historycznym dzielnicom przeróżnymi technikami i przesłaniami, nadającymi każdemu miejscu jego własną historię.
PIESZO I NA ROWERZE Łagodny klimat przez cały rok sprawia, że zwiedzanie Portugalii pieszo lub na rowerze staje się świetnym sposobem na odnalezienie ciekawych miejsc i zakamarków, których nigdy nie odnaleźlibyśmy w inny sposób.
FOTO: TURISMO DE LISBOA
Spacery po ulicach miast, polach lub wzdłuż plaży mogą mieć ustalone punkty początkowe i miejsca docelowe, ale też pozwalają pójść wszędzie tam, gdzie nas nogi poniosą – po prostu dla przyjemności płynącej z obserwacji wszystkiego, na co trafiamy w czasie wędrówki.
Lizbońska starówka
kach fado. To intensywna muzyka tworzona z duszą i symbol portugalskiej kultury, uznany za światowe dziedzictwo UNESCO. Przejedź się tramwajem – to powszechny tutaj środek transportu dla mieszkańców Lizbony oraz jeden z najlepszych sposobów, by podróżować przez zabytkowe dzielnice miasta. Wyglądają świetnie na każdym zdjęciu, a dźwięk tramwaju mknącego po szynach jest jednym z najbardziej charakterystycznych odgłosów miasta. Najsłynniejsza jest linia numer 28, ale są też inne… Spróbuj babeczki Pastéis de Belém – to specjał i jedna z głównych atrakcji portugalskiej kuchni. Przepis na nią jest ściśle strzeżoną tajemnicą, co czyni ją jeszcze bardziej wyjątkową. To słodkie ciastko Portugalczycy chętnie łączą z kawą. Odwiedź Wieżę Kleryków – jeden z najsłynniejszych zabytków Porto, zaprojektowany przez Nicolau Nasoniego, najbardziej znanego architekta epoki baroku w północnej Portugalii. Warto też wejść na szczyt wieży, by zobaczyć widok na miasto i rzekę.
31
Przemierzanie tras rowerem to wyjątkowe doświadczenie. Możesz nadać wyprawie swoje własne tempo, rozkoszując się aromatami i dźwiękami, które normalnie mogłyby pozostać niezauważone. Możesz podróżować wzdłuż wybrzeża oceanu, zapuścić się w góry lub wałęsać się po mieście – możliwości są nieograniczone! Tego nie możesz przegapić Przejażdżka nad oceanem, której towarzyszy przyjemny zapach oceanicznego powietrza, i mnóstwo słońca, które rozgrzewa ciało i duszę, kiedy pędzimy wzdłuż wybrzeża – to niesamowite uczucie i wielka przyjemność. Spacer po ścieżce Paiva, położonej na lewym brzegu rzeki Paiva i będącej częścią Geoparku Arouca w regionie Centro de Portugal. 8 km chodników gwarantuje spacer w otoczeniu wyjątkowego krajobrazu, w autentycznym rezerwacie przyrody, gdzie możemy podziwiać endemiczne dla Portugalii gatunki zwierząt i roślin, wodę dzielnie pokonującą pagórki oraz kwarcowe skały. Rota Vicentina, czyli sieć szlaków wędrownych rozciągających się w regionach Alentejo i Algarve, wzdłuż dobrze zachowanego wybrzeża. Dzięki nim można odkryć historycz-
Levada Portela
ne drogi, tradycyjne szlaki rybackie oraz wyjątkowe miejsce w Europie, gdzie bociany zagnieżdżają się w nadmorskich klifach. To jednak dopiero początek niespodzianek. Via Algarviana to ogromny szlak wędrowny, rozciągający się ze wschodu na zachód regionu Algarve – spokojnej głębi lądu z tradycyjnymi wioskami i spektakularnymi krajobrazami. Ścieżka wywodzi się z dawnego szlaku religijnego, który pokonywali pielgrzymi, chcący dostać się na przylądek św. Wincentego, gdzie znajdowały się relikwie świętego z Saragossy. Lewady na Maderze, czyli rozciągnięte po całym archipelagu kanały irygacyjne, tworzą obecnie sieć niesamowitych ścieżek, pozwalających podziwiać zapierające dech w piersiach krajobrazy i zbliżyć się do natury. Lewady pokrywają m.in. kilka obszarów chronionych, w tym przede wszystkim Park Naturalny Madery i Park Ekologiczny Funchal. Szlaki na Azorach – niezależnie od tego, czy jesteś miłośnikiem spacerów w ciszy, czy uzależnionym od adrenaliny, na Azorach znajdziesz coś dla siebie. Na 9 wyspach archipelagu znajduje się ponad 60 zróżnicowanych szlaków turystycznych. Pokonując ścieżki całkowicie oplecione naturalną florą, odkryjesz naprawdę wyjątkowe krajobrazy.
Rota Vicentina Alentejo & Algarve
32
FOTO: ROTA VICENTINA
Wycieczka rowerowa w Quinta do Lago
FOTO: AP MADEIRA
FOTO: ALGARVE PROMOTION BUREAU
MIEJSCE Z CHARAKTEREM
FOTO: ANDRÉ CARVALHO
SURFING Rozciągające się na 1860 kilometrów portugalskie wybrzeże jest jednym wielkim rajem dla surferów. Żaden inny kraj na świecie nie może zaoferować tylu fantastycznych miejsc do surfowania na tak krótkim dystansie. W Portugalii można zawsze liczyć na dobre fale. W różnych punktach linii brzegowej fale są różne. Aby je poznać i wybrać swój ulubiony rodzaj, warto odwiedzić Portugalię kilka razy. Łatwo dostrzec, że Portugalia oferuje doskonałe warunki do surfingu. Dotyczy to zarówno kontynentalnej Portugalii, jak i wysp należących do archipelagu Madery oraz Azorów. Miłośnikom każdego rodzaju surfingu portugalskie wybrzeże oferuje największą ilość atrakcyjnych miejsc, które jednocześnie dzieli od siebie niewielka odległość. Odbywają się tu liczne imprezy, w tym najważniejsze i najbardziej prestiżowe zawody na świecie, takie jak Rip Curl Pro Portugal.
Surfing
FOTO: QUINTA DO LAGO
Spróbuj doskonałych fal tubular w Peniche. Obserwuj najlepszych surferów świata zmagających się z gigantycznymi falami w Nazaré – osiągają nawet 30 metrów wysokości. Złap najdłuższą falę w Europie w Figueira da Foz. Odwiedź plaże Ericeiry – pierwszy rezerwat dla surferów w Europie i jeden z najlepszych na świecie. Między Alentejo i Algarve odnajdziesz piękne, dzikie miejsce z pełnym widokiem na Atlantyk i potężne, szybkie fale. Guincho to wyjątkowe miejsce dla miłośników dzikiego surfingu. Wiatr i fale gwarantują świetne przedstawienie widzom na plaży i przyjemność surferom. Kitesurfing również cieszy się rosnącą popularnością w okolicach Lizbony. Kitesurferom polecamy Carcavelos i Costa da Caparica. Bardziej na północy kraju warto wybrać się w okolice Aveiro i Viana do Castelo. Spokojne wody Algarve oferują doskonałe warunki do paddle surfingu.
Nazaré
Algarve, masaż w ogrodzie
SPA & WELLNESS
FOTO: AT ALGARVE
Jeśli chcemy zadbać o swoje zdrowie i uciec od rutyny, nie ma nic lepszego niż stara receptura wykorzystująca naturalne składniki: idealna pogoda, promienie słońca, czyste powietrze, przejrzysta woda oraz rośliny i algi o terapeutycznych właściwościach. Możesz na nich w pełni polegać i cieszyć się nimi w SPA lub uzdrowisku nad oceanem lub w górach. Istnieją różne programy służące poprawie zdrowia i samopoczucia, dopasowane do potrzeb każdego z nas. Termalne SPA korzystające z tradycyjnych technik oraz
33
FOTO: VALE DO LOBO
MIEJSCE Z CHARAKTEREM
leczniczych właściwości bogatych w minerały wód przywróci nam równowagę. Można również skorzystać z dobrodziejstw rozległego wybrzeża i wód Atlantyku, które świetnie się nadają do thalassoterapii. Szukając dobrego wypoczynku, warto zwrócić uwagę na Pousadas – to sieć historycznych hoteli, które posiadają wszystkie udogodnienia, o jakich można marzyć. Jeśli szukasz relaksu, remedium na stres, detoksu oraz terapii upiększających i zapobiegających starzeniu, Algarve i Madera mają na tym polu wiele do zaoferowania. Łagodny klimat Algarve pozwala cieszyć się plażą, przyrodą i ciekawymi zajęciami w plenerze. Położone na środku Atlantyku wyspy Madery i Porto Santo to pewniak dla każdego, kto lubi naturę, spokój i wysoką jakość obsługi. Tutejsze SPA to prawdziwe krainy luksusu z oceanem i górami w tle.
GOLF
FOTO: TURISMO ALENTEJO
W ostatnich latach Portugalia zdobyła nagrodę World Golf Awards i została uznana za najlepsze miejsce do gry w golfa w Europie i na świecie. Oprócz sprzyjającego klimatu znaj-
Portugalskie przysmaki
Pole golfowe w Algarve
dziemy tu wiele nagradzanych pól golfowych, stanowiących wyzwanie dla miłośników tego sportu. Organizowane są tam także jedne z najważniejszych profesjonalnych zawodów golfowych świata. Wiele spośród tutejszych pól golfowych zostało zaprojektowanych przez renomowanych architektów, takich jak Robert Trent Jones, Rocky Roquemore, Sir Henry Cotton czy Arnold Palmer. Same pola golfowe to jednak nie wszystko. To, co stanowi o ich wyjątkowości, to przede wszystkim malownicze piękno otaczającej przyrody i zachwycające krajobrazy z oceanem w tle. Wyzwania dla golfistów Quinta da Marinha Golf Club – na polu zaprojektowanym przez Roberta Trenta Jonesa najbardziej spektakularny jest trzynasty dołek. Piłka musi pokonać 339 metrów po terenie opadającym w stronę oceanu. Tłem dla rozgrywki jest zieleń roślinności i krajobraz z oceanem w tle. Troia Golf Championship Course – to pole golfowe również zostało stworzone przez Jonesa, jako jego ideał. Najsłynniejszy jest trzeci dołek położony na wydmach. To tutaj Sam Torrance wygrał turniej Portugal Open, wykonując zaledwie dwa uderzenia. Vale de Lobo Royal Golf Course – pole zaprojektowane przez Sir Henry’ego Cottona znajduje się na szczycie klifu w Algarve,
34
tuż nad wybrzeżem oceanu, gdzie woda i lasy sosnowe malowniczo się łączą. Gwiazdą tego pola jest zieleń dołka szesnastego z zapierającym dech widokiem na ocean. To jeden z najczęściej fotografowanych dołków golfowych w Europie. Pine Cliffs Golf & Country Club – znajduje się na szczycie ogromnego klifu przy wybrzeżu Algarve, zaledwie 60 metrów od piaszczystej, złotej plaży. Prawdziwym klejnotem tego pola golfowego jest dołek szósty, zwany „Bawialnią Diabła”, położony na skraju wąwozu. Zawodnicy muszą grać nad samą plażą, na wąskim pasku zieleni, mierzącym 198 metrów.
GASTRONOMIA I WINO
FOTO: ATA AZORES TOURISM
Portugalska kuchnia jest prosta, ale równie bogata i zróżnicowana jak krajobrazy od północy do południa kraju. Słynący z gościnności Portugalczycy chętnie goszczą turystów przy swoich stołach, prezentując swoje najlepsze dania, dzieląc
się specjałami i wyróżniając utalentowanych kucharzy, którzy starają się przyrządzać autentyczne potrawy oraz podkreślać jakość lokalnych produktów. Oliwa z oliwek, chleb, ryby, wino, warzywa, zioła i świeże owoce sezonowe są głównymi składnikami diety śródziemnomorskiej, które Portugalia dzieli z krajami basenu Morza Śródziemnego. Portugalia to starożytny kraj, który szczyci się swoją historią i tradycjami związanymi z winem. Douro jest najstarszym na świecie wyznaczonym regionem winiarskim, gdzie od XVIII wieku produkowane jest jedno z najbardziej znanych i cenionych win – porto. Uprawia się tu ponad 250 rodzimych odmian winogron, co skutkuje powstawaniem unikalnych win, pełnych osobowości, które cieszą się powodzeniem i uznaniem na międzynarodowych rynkach. Produkowane tu wina są tak różnorodne, jak topografia i krajobrazy Portugalii. ■
Azory, Sete Cidades
35
ROZMAITOŚCI
CIEKAWOSTKI ZE ŚWIATA
OPRACOWANIE RENATA NAWROCKA
100 LAT GŁÓWNEGO URZĘDU MIAR
NAJBARDZIEJ ZANIECZYSZCZONE MIEJSCA NA ŚWIECIE
FOTO: PIXABAY
Za najbardziej zanieczyszczone miasto świata uznawane jest chińskie Linfen. W pobliżu znajdują się największe krajowe ośrodki metalurgiczne, chemiczne oraz elektrownie i kopalnie. Powietrze jest tam tak zanieczyszczone, że widoczność na ulicach bywa... zerowa. Rzeka Jamuna w Indiach to właściwie jeden wielki ściek – emitujący do atmosfery siarkowodór i amoniak. Przepływa na przestrzeni 1370 kilometrów i dostarcza wodę 50 milionom ludzi. Większość zanieczyszczeń (ok. 80%) trafia do niej na przestrzeni zaledwie 25-kilometrowego odcinka przechodzącego przez Delhi. Niewielkie (ok. 20 tys. mieszkańców) peruwiańskie miasto La Oroya jest ośrodkiem przemysłu wydobywczego i hutniczego. W powietrzu unosi się tam dwutlenek siarki, a w wodach wykryto arszenik. Jezioro Karaczaj w Rosji – najbardziej radioaktywne jezioro świata. W połowie XX w. przez 10 lat trafiały do niego odpady z zakładów atomowych Majak. W 1967 roku w wyniku suszy jezioro wyschło, a radioaktywny pył z jego dna był wywiewany nad miasto Oziorsk. Spowodowało to napromieniowanie ok. 400 tysięcy osób!
36
FOTO: PIXABAY
FOTO: WILLIAM WARBY/UNSPLASH
Dokładnie od stu lat na straży prawidłowych wzorców (żeby czas podawany w radiu za każdym razem był precyzyjny, a prąd w naszych gniazdkach miał idealne parametry) czuwa Główny Urząd Miar. Instytucja ta, utworzona w 1919 roku na mocy dekretu Józefa Piłsudskiego, dba o to, aby pomiary, z jakimi stykamy się w życiu codziennym, były dokonywane w sposób prawidłowy. Sprawuje też nadzór nad stosowaniem przyrządów pomiarowych we wszystkich obszarach społeczno-gospodarczych. W podziemiach GUM-u, w specjalnym laboratorium, gdzie panują sterylne warunki, bezustannie trwają pomiary wzorca masy wykonanego w formie cylindra ze stopu platyny i irydu. Odbywa się to w warunkach próżni, żeby jak najmniej czynników wpływało na prawidłowość wyniku. Wszystko po to, aby kilogram w sklepie ważył zawsze... kilogram.
DZIEJE HERBACIANEJ TOREBKI Jako pierwszy herbatę do torebek pakował nowojorski importer herbaty Thomas Sullivan, który w połowie pierwszej dekady XX wieku używał tego pomysłu do promowania swoich herbat, wysyłając próbki do potencjalnych klientów. Początkowo torebki wykonywano z jedwabiu, później pakowano herbatę do torebek ze znacznie tańszej gazy. Po pojawieniu się plotek, że Sullivan upłynnia w ten sposób produkt gorszej jakości, sprzedaż torebkowanej herbaty znacząco spadła. Po raz drugi torebki wymyślił Adolf Rambold, inżynier w herbacianej firmie Teekanne. Wprowadzone na rynek niemiecki w czasach wielkiego kryzysu przyjęły się, ale na krótko. Kilka lat po wojnie Rambold ponownie zajął się tematem herbacianych saszetek. Swoim szefom zaprezentował model torebki z perforowanego pergaminu oraz maszynę automatycznie pakującą porcje. Tym razem pomysł „chwycił” na dobre. Obecnie w Europie herbata w torebkach stanowi ok. 75% zużycia.
37
Z DALEKA I Z BLISKA
Stavanger,
czyli miasto uniwersalne TEKST KRZYSZTOF KOTLARSKI
Niemal od początku ludzkiego osadnictwa miasta posiadały swoją określoną specjalizację. Nie inaczej jest dziś, gdy turyści ciągną do rozrywkowych nadmorskich kurortów, a szerokim łukiem omijają bezbarwne przemysłowe ośrodki. Wyjątek od tej reguły stanowi Stavanger, norweskie miasto położone w unikalnym przyrodniczo regionie, które wzbogaciło się na przemyśle, a teraz przyciąga turystów swoją historią, kulturą i prężnie rozwijającą się nauką.
P
ołożone nad głęboko wcinającym się w tutejsze wybrzeże fiordem miasto Stavanger zamieszkane jest już od epoki brązu i w trakcie swego istnienia doświadczyło licznych wzlotów i upadków. W ciągu wieków pełniło między innymi funkcję centrum rozwijającego się w Norwegii chrześcijaństwa, ostoi rybołówstwa, a wreszcie kluczowego ośrodka norweskiego przemysłu naftowego. To właśnie ogromne złoża „czarnego złota” odkryte pod koniec lat 60. XX wieku na Morzu Północnym stały się przyczyną renesan-
38
su Stavangeru. Dzięki temu miasto mogło pozwolić sobie na rozwój turystyki i zaplecza kulturalnego, a także naukowego. Stavanger jest bowiem siedzibą wielu szkół wyższych i instytucji badawczych, których obecność nadała miastu nowoczesny charakter i znacząco je odmłodziła.
NIE TYLKO MUZEUM KONSERW Atrakcje dostępne w samym Stavangerze i wokół niego są naprawdę liczne i zaspokoją żądnych wrażeń turystów bez
FOTO: PIXABAY
względu na ich gusta. Znajdziemy tu bowiem zarówno niesamowite krajobrazy i unikalną przyrodę norweskich fiordów, jak i wspaniałą drewnianą architekturę zabytkowego starego miasta czy liczne muzea i wydarzenia kulturalne. Wśród placówek muzealnych warto wymienić Muzeum Stavangeru, dumnie prezentujące zawiłą historię miasta, Muzeum Archeologiczne skupiające się na najdawniejszych dziejach tutejszego osadnictwa oraz placówki opowiadające o przemysłowej stronie Stavangeru – Muzeum Konserw
i Muzeum Ropy Naftowej. Choć ich nazwy nie brzmią fascynująco, interaktywne eksponaty tego ostatniego przekonają nas, by nie oceniać książki po okładce. Doskonała ekspozycja pozwoli nam poznać całą drogę, jaką przebywa ropa naftowa od swego źródła do baków naszych aut. Następnie warto się udać na spacer uliczkami Starego Stavangeru (Gamle Stavanger), gdzie znajdziemy zabytkowe drewniane domostwa z XVIII i XIX wieku, stanowiące największy tego typu zachowany zespół architektoniczny w Europie,
39
Z DALEKA I Z BLISKA
ZD
JĘ
: CIA
PIX
Y ABA
oraz liczne galerie sztuki czy sklepy z rękodziełem. Za najładniejszą ulicę powszechnie uznawana jest Øvre Strandgate. Tuż obok znajdziemy doskonale zachowaną katedrę Domkirke z przełomu XI i XII wieku, wzniesioną w stylu romańskim – z późniejszymi gotyckimi elementami. To najstarszy utrzymany w pierwotnym stanie obiekt sakralny w Norwegii. Po długim zwiedzaniu warto nieco odetchnąć i zażyć odrobiny kulturalnego życia Stavangeru. W tym celu warto się udać na położoną w dzielnicy portowej ulicę Nedre Strandgate. Jest ona dosłownie zapakowana po brzegi wszelkiego rodzaju barami, kawiarniami, restauracjami i nocnymi klubami. Miłośników bardziej wysublimowanej rozrywki przyciągną z pewnością wspomniane już galerie sztuki, sklepy z ręcznie produkowanymi towarami czy urokliwe targi z lokalną żywnością. Co roku jest tu organizowany festiwal Gladmat, będący największym w całej Skandynawii festiwalem produktów spożywczych. Dzięki tym walorom Stavanger w 2008 roku dzierżyło miano Europejskiej Stolicy Kultury.
NORWEGIA W PIGUŁCE Wyjeżdżając już na niewielką odległość poza Stavanger, znajdujemy się w innym świecie, znanym z nordyckich mitów lub programów przyrodniczych. Unikalny charakter przyrodniczy Norwegii, czyli fiordy, ukazują tu bowiem pełnię swego piękna.
40
Jak zwiedzać, to z localsem Planowanie podróży niejednokrotnie spędza nam sen z powiek. Oprócz zakupu biletów i rezerwacji noclegu, pozostaje przecież kwestia najważniejsza – co warto w danym miejscu zobaczyć. I tutaj pojawia się problem, bo jak wiele atrakcji, tak i wiele pułapek turystycznych. Cocolocals to polska platforma internetowa o zasięgu międzynarodowym, która ma za zadanie powyższe obawy zniwelować. Portal umożliwia wynajęcie tzw. localsa – mieszkańca, który dzięki swojej wiedzy i doświadczeniu życia w danym miejscu, pokaże ci miasto z zupełnie innej perspektywy. Urokliwe zakątki, niemainstreamowe knajpy, ciekawostki… Co warto odwiedzić, a co lepiej omijać szerokim łukiem? Tego dowiesz się właśnie od localsa. Localsem może zostać każdy. Nie potrzebujesz do tego licencji przewodnika, wystarczy pasja i otwartość na ludzi. Założenie konta trwa dosłownie minutę. Sam ustalasz cenę za godzinę zwiedzania i dostępne terminy. Cocolocals zapewnia obu stronom cenne poczucie bezpieczeństwa oraz wysoką jakość podróżowania. Dzięki znajomości lokalnych obyczajów i języka, zwiedzanie stanie się prostsze i przyjemniejsze.
Przed wyborem localsa, możesz poznać opinie innych użytkowników na jego temat. Jak wygląda nocne życie w Warszawie? Czy w willach w Konstancinie naprawdę straszy? Jak poruszać się po Porto, by było tanio i bezpiecznie? Czy na fali popularności Czarnobyl może nas czymś jeszcze zaskoczyć? Localsi znają odpowiedzi na te pytania. Wygląda na to, że godzinny research Internetu staje się zbędny. „Wszyscy jesteśmy localsami, dlatego powstał pomysł stworzenia społeczności i dania jej narzędzia w postaci wyszukiwarki” – mówią twórcy platformy, na co dzień firmując się hasłem: „Podróżować znaczy żyć, więc podróżuj jak najlepiej”. Jeśli oczekujesz zwiedzania w luźnej atmosferze lub sam jesteś gotowy je zapewnić – koniecznie zajrzyj na Cocolocals.
cocolocals.com 41
Z DALEKA I Z BLISKA
FOTO : NO RB
ER T DU DA S/
UN SP LA SH
Obowiązkowym punktem każdego przewodnika po Stavangerze jest wejście na Preikestolen, czyli Ambonę. Jest to wznoszący się na 604 metry ponad fale zatoki niemal pionowy klif, stanowiący jeden z symboli Norwegii. Trasa wiodąca na szczyt jest długa, acz niezbyt wymagająca fizycznie, a zapierające dech w piersi widoki wynagradzają włożony wysiłek. Znajdujący się na szczycie klifu płaskowyż uznawany jest za jedną z najwspanialszych naturalnych platform widokowych na świecie.
42
niesamowite wrażenie. Górujący nad okolicą szczyt Kjerag to znakomite miejsce dla lubiących dreszczyk emocji miłośników BASE jumpingu.
NIE TYLKO DLA BOGACZY Choć Norwegia pozostaje bez zmian jednym z najdroższych krajów świata, to kilkudniowa wycieczka do regionu Stavanger nie jest zarezerwowana wyłącznie dla krezusów. Z Polski znajdziemy dużo lotów tanich linii, bądź to bezpośrednio do
FOTO: SHUTTERSTOCK
W nieco dalszej odległości od Stavangeru znajduje się także druga podobna atrakcja – Trolltunga, czyli język trolla. Ten niezwykle długi skalny występ rozciągający się nad powierzchnią malowniczego jeziora Ringedalsvatnet stanowi jeden z najchętniej fotografowanych obiektów w Norwegii. Jeżeli wolimy przyjrzeć się norweskim fiordom z poziomu wody, to znakomitym wyborem jest rejs po długim na 42 kilometry Lysefjorden. Otaczające go monumentalne granitowe ściany o wysokości przekraczającej 1000 metrów robią
43
ZDJĘCIA: PIXABAY
Z DALEKA I Z BLISKA
Stavangeru, bądź z międzylądowaniem w Oslo. Problemu nie stanowi również baza noclegowa, która z roku na rok staje się coraz bardziej różnorodna i dostosowana do wymogów podróżnych dysponujących różnym budżetem.
44
Jeśli więc chcecie ujrzeć, co kryje się w sercu norweskich fiordów, i podążyć szlakiem mitycznych trolli, odwiedźcie Stavanger – nie będziecie zawiedzeni. ■
45
PODRÓŻOWAĆ Z KLASĄ
Na jachcie
dookoła świata
FOTO: SHUTTERSTOCK
TEKST ROBERT NIENACKI
46
FOTO: PHOTOXPRESS
Morze to nie tylko sztormowanie pod wiatr – ostatecznie nie każdy z nas jest urodzonym wilkiem morskim. Morze to również luksusy pięciogwiazdkowego apartamentu, leniwe kąpiele słoneczne na flybridge’u i zapach espresso, którym można się delektować podczas wypoczynku na wygodnej kanapie na głównym pokładzie…
B
ranża jachtów motorowych na całym świecie przeżywa niespotykany w swej historii rozkwit, i to pomimo wciąż panującego kryzysu. Stocznie włoskie, skandynawskie, niemieckie, a także polskie mają kalendarze wypełnione zamówieniami na najbliższych kilka lat. Warto wiedzieć, że na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat Polska wyrosła na jachtową potęgę, a nasi wytwórcy – których produkcja w znakomitej większości trafia na eksport – to światowa czołówka, jeśli chodzi o jakość wykonania i poziom wyposażenia technicznego.
dorównuje ekskluzywnym penthouse’om. Stocznie doskonale wiedzą, że jachty motorowe dawno już przestały pełnić funkcję wyłącznie użytkową, a ich pierwszym i najważniejszym zadaniem jest sprawianie przyjemności właścicielom. Temu właśnie służą wszystkie zabiegi konstruktorów, projektantów wnętrz, dobór najwyższej jakości materiałów, markowe wyposażenie, nastrojowe oświetlenie. Tu każdy szczegół, od automatycznie rozsuwanego szklanego dachu nad kokpitem po prysznice z masażami wodnymi, ma sprawiać radość.
DESIGN I FUNKCJONALNOŚĆ W DOBRYM STYLU Jachting stał się bardzo modny, i to nie tylko dlatego, że jest znakomitym sposobem na podkreślenie statusu materialnego. Przede wszystkim to interesująca alternatywa dla tzw. tradycyjnych sposobów spędzania wolnego czasu. Bądźmy szczerzy, wylegiwanie się na karaibskich plażach też może się znudzić… Dla wielu ludzi jacht staje się wręcz sposobem na życie, pływającym domem, którego wyposażenie niejednokrotnie
Projektanci jachtowych wnętrz to już niemal odrębna grupa zawodowa. Nic dziwnego – muszą się bowiem mierzyć ze specyficznymi wymaganiami i ograniczeniami, nieznanymi dla projektantów zajmujących się wnętrzami mieszkalnymi w budynkach. Przestrzeń użytkowa na jachcie zawsze jest wykorzystywana co do centymetra. Wszelkie zabudowy są odpowiednio wzmocnione, meble solidnie (choć dyskretnie) przymocowane do podłóg i ścian. Ze względów bezpieczeństwa ogranicza się stosowanie szkła w jachtowych wnętrzach.
47
FOTO: SHUTTERSTOCK
PODRÓŻOWAĆ Z KLASĄ
i wykończenie wnętrz jachtu, to właściwie jedynym ograniczeniem są finanse. W zależności od wielkości jednostki możemy zażyczyć sobie urządzenia – oprócz salonu, sypialni (jednej lub kilku),
FOTO: KATIE MANNING/UNSPLASH
Regułą jest używanie materiałów wykończeniowych najwyższej jakości. Nic tu niczego nie imituje: skóra na kanapie jest skórą naturalną, a poręcz z polerowanego drewna czereśniowego jest nim naprawdę. Jeśli chodzi o wyposażenie
48
Zatrzymaj się w Koperniku Stay at the Copernicus Science Centre
49
FOTO: PIXABAY
PODRÓŻOWAĆ Z KLASĄ
łazienek – baru, jacuzzi, jadalni na kilkanaście osób, kina domowego, sali gimnastycznej, lądowiska dla helikoptera itd. Możliwości jest bez liku. Na większości łodzi o długości powyżej 12-14 metrów standardem jest garaż na rufie – np. na skutery wodne.
W komfort warto inwestować, nie zapominajmy jednak o istocie jachtingu – błękitnej toni na wyciągnięcie ręki, wietrze we włosach, widoku wschodu i zachodu słońca na bezkresnym horyzoncie. Dopiero wówczas wypoczniemy w pełni, i do tego z klasą! ■
OC
K
ZDJĘC
50
I A: S
HU
T
R TE
ST
51
KULINARNE PODRÓŻE
Niewielu z nas wie, że kawa ma formę czerwonych owoców drzewa kawowego, o błyszczącym i słodkawym miąższu. W każdym owocu kryją się dwie przytulone do siebie (czemu zawdzięczają swój spłaszczony z jednej strony kształt) pestki. Jeśli wierzyć legendom, właściwości kawy odkrył etiopski pasterz Kaldi – nakarmione owocami kozy, zamiast odpoczywać po sycącym posiłku, nabrały sił i energii na dłuższą wędrówkę. Jak się okazuje, surowe ziarna kawy wcale nie mają charakterystycznego, znanego nam aromatu – kuszący zapach kawy odkryto ponoć dopiero podczas... pożaru. 52
FOTO: NATHAN DUMLAO/UNSPLASH
Kawa
ZDJĘCIA: SHUTTERSTOCK
>
NIECO HISTORII Owoce kawowca wykorzystywane były w Etiopii już w I tysiącleciu p.n.e. Spożywano je gotowane z dodatkiem soli i masła, lecz nie uprawiano, tylko zbierano ze stanowisk naturalnych. Odkrycie kawy przypisuje się ludowi Oromo, zamieszkującemu etiopski region Kaffa. Przypuszczalnie w XIII lub XIV wieku ziarna kawy zostały przywiezione przez kupców arabskich do Jemenu, który do dziś dostarcza najdroższą kawę. Prawdopodobnie tam opracowano metodę prepa-
Ciekawostki o kawie Kawa jest drugim, po ropie naftowej, towarem handlowym świata, zaś największym dostawcą jest Brazylia. Nazwa pochodzi od starego arabskiego słowa gahwah lub tureckiego kahweh, co znaczy „usuwający zmęczenie”, czy też „siła podnosząca”. Kofeina zawarta w kawie zmniejsza wydzielanie histaminy przez organizm, przez co zapobiega atakom alergii oraz zmniejsza ich skutki, gdy się pojawią. Dodatkowo kawa zawiera przeciwutleniacze, które zapobiegają powstawaniu wolnych rodników, działa też pobudzająco i orzeźwiająco oraz przyspiesza przemianę materii. Kopi luwak to najdroższy gatunek kawy na świecie (ok. tysiąc euro za kilogram), a ziarna wydobywane są z... odchodów zwierzęcia o nazwie łaskun. Roczne zbiory tej kawy wynoszą zaledwie 300-400 kg.
rowania nasion przez prażenie i wytwarzanie z nich napoju, który Beduini rozpowszechnili w całej Arabii. Wraz z ekspansją arabską zwyczaj picia kawy rozpowszechnił się na całym Bliskim Wschodzie. Trudno określić dokładnie, kiedy kawa po raz pierwszy trafiła do Europy. W oparciu o zapiski Leonarda Rauwolfa z 1583 roku można stwierdzić, że stała się ona dostępna jeszcze w XVI wieku. Do Polski kawa dotarła pod koniec XVII wieku z południa, od panujących nad Mołdawią Turków. Z tego względu najchętniej kupowaną kawą była
53
SH
FOTO: PIXABAY
KULINARNE PODRÓŻE
F OTO
sprowadzana z Turcji de mocca. Gdy jej brakowało, sięgano po ziarna z Martyniki czy Indii Holenderskich. Spopularyzowanie się kawy pozwoliło rozwinąć wytwórczość fajansu i porcelany w manufakturach w Białej Podlaskiej, Ćmielowie czy Żółkwi.
ARABIKA CZY ROBUSTA? Osuszone, wyselekcjonowane pestki z dwóch najpopularniejszych gatunków drzew kawowych (są to arabika i robusta) można odróżnić na podstawie ich wyglądu. Ziarno arabiki ma kolor zielony i jest podłużne, natomiast robusty są owalne i zdecydowanie mniejsze. Różnią się walorami smakowymi, ceną oraz tolerancją na warunki pogodowe. Najbardziej cenioną i szlachetną kawą jest arabika. Po przygotowaniu charakteryzuje się delikatnym smakiem i lekką kwaskowatością, co stanowi pożądaną cechę w przypadku filiżanki idealnej. Robusta wyróżnia się większą goryczką, a ze względu na niższą cenę jest często używana do produkcji kaw, jakie widzi się na sklepowych półkach. Choć robusta ma swoich wiernych miłośników, powszechnie uważana jest za kawę gorszą gatunkowo niż arabika. Ważne jest jednak to, że zawiera więcej kofeiny (ok. 2,5%, podczas gdy arabika 1,5%), często więc wybierają ją ci, którzy potrzebują mocnego zastrzyku energii. Na ostateczny smak, zawartość kofeiny, sposób mielenia i parzenia czy właściwości ziaren kawy wpływa przebieg procesu palenia – odbywa się on przez mniej więcej 20-30 minut w temperaturze 230-250°C. Dzięki temu kawa nabiera mocnego aromatu, staje się ciemnobrązowa, niemal czarna.
Z EKSPRESU Metod parzenia kawy jest bardzo wiele, a przyrządzenie filiżanki dobrego, aromatycznego napoju stanowi nie lada sztukę. W użytku domowym najlepiej sprawdzi się ekspres ciśnie-
54
: TY
LER
N
U I X/
NS
PL
A
niowy lub przelewowy. Dzięki urządzeniu ciśnieniowemu przygotujemy espresso, czyli mocną kawę o bardzo skondensowanym smaku, a właściwie jej esencję, która może stać się bazą dla cappuccino, latte czy latte macchiato. Ekspres przelewowy zaś imituje ręczne filtrowanie kawy – woda podgrzewana jest do temperatury 90-95°C, a następnie skapuje do filtra, rozpuszczając substancje smakowe kawy. Najlepiej, jeśli mamy możliwość mielenia ziaren bezpośrednio przed przyrządzeniem kawy, dzięki temu wydobędziemy jej najgłębsze kompozycje zapachowe i najpiękniejszy aromat.
GORĄCY TEMAT: ROZPUSZCZALNA Z gorszej jakości ziaren produkuje się kawę rozpuszczalną. Ziarna są poddawane skomplikowanej, wieloetapowej obróbce technologicznej. W procesie produkcji pestki są rozkruszane, następnie przepuszcza się przez nie strumień gorącej wody, a uzyskany ekstrakt poddaje się czyszczeniu, filtrowaniu i suszeniu. Kontrowersyjny napój ma swoich zwolenników, choć przez część kawoszy wersja rozpuszczalna nie jest uznawana za prawdziwą kawę.
KAWA NA KAŻDĄ PORĘ ROKU Miłośnicy kawy zachwalają jej walory smakowe i zapachowe, zimą jednak warto skupić się również na aspekcie pobudzającym. Kawa pozwala nam działać na wysokich obrotach nawet wówczas, gdy pogoda za oknem nie sprzyja wysiłkowi intelektualnemu – kofeina i alkaloidy w niej zawarte pobudzają umysł i zwiększają pamięć krótkotrwałą, czyli czasowo podnoszą nasze IQ. Efekt ten utrzymuje się do 3-4 godzin po spożyciu. Warto przy tym pamiętać, że nadmiar kofeiny może podziałać na nas dekoncentrująco. ■ Opracowanie: redakcja FOTO: DREAMSTIME
55
MIEJSCE Z CHARAKTEREM
Singapur
azjatycka stolica biznesu i dobrej zabawy Singapur, jako jeden z nielicznych tzw. ekonomicznych tygrysów, potrafił utrzymać swój dynamiczny rozwój, zapoczątkowany w latach 70. XX wieku. Obecnie jednak coraz częściej zaczyna być postrzegany nie tylko jako kraj wysokich wieżowców, ogromnych portów i przepływu kapitału, lecz również jako doskonały kierunek dla poszukujących wypoczynku i relaksu.
P
ołożony na wyspie, na południowym krańcu Półwyspu Malajskiego, Singapur już od kilku dekad jest symbolem prosperity i gospodarczego sukcesu. „Miasto Lwa”, bo tak właśnie można tłumaczyć z sanskrytu nazwę „Singapur”, reprezentuje wszystko, co najlepsze w przemianach, jakie miały miejsce w Azji w drugiej połowie XX wieku. Dzięki swojej różnorodności etnicznej i religijnej Singapur z łatwością otworzył się na świat i wyzwania, jakie niesie ze
sobą globalizacja. W krótkim czasie stał się jednym z największych hubów transportowych i centrów finansowych nie tylko Azji, ale i świata.
STOLICA INNOWACYJNOŚCI Gdy w 1819 roku Brytyjczycy wykupili Singapur od sułtana Johor, na zawsze zmienili jego dalszą historię. Pozostawał brytyjską kolonią do 1959 roku i przez ten czas tutejsza lud-
FOTO: REBECCA TEOH
Marina Bay
56
FOTO: SINGAPORE TOURISM BOARD
Gardens by the Bay
ność stała się unikalną mieszanką wpływów europejskich, chińskich, malajskich i indyjskich. To właśnie ta inkluzywność i otwartość pozwoliła Singapurowi osiągnąć ogromny sukces, pomimo niewielkiej powierzchni i braku dostępu do zasobów naturalnych. Tegoroczne obchody 200-lecia założenia Singapuru to okazja do celebracji sukcesu, jaki odniósł ten kraj. Liczne wydarzenia kulturalne organizowane w tym czasie to kolejny powód do odwiedzenia Miasta Lwa. Wiele rankingów umieszcza Singapur jako drugie najbardziej innowacyjne i rozwinięte państwo w Azji, tuż za Japonią, a przed chociażby Koreą Południową. Swój nieprzerwany wzrost zawdzięcza między innymi stabilności politycznej (od uzyskania niepodległości Singapurem rządzi jedna partia), która pozwala na stałą kontynuację prowadzonych reform. Z tego też względu gospodarka Singapuru jest ciekawym połączeniem elementów centralnego planowania i agresywnego kapitalizmu. Zarówno na szczeblu rządowym, jak i prywatnym biznesem zajmują się tu wykwalifikowane kadry, wykształcone na najlepszych zagranicznych uczelniach. Obecnie sercem ekonomii Singapuru jest innowacyjność, wypracowywana zarówno własnymi nakładami, jak i dzięki zachęcaniu zagranicznych przedsiębiorstw do inwestowania w Mieście Lwa. Niskie podatki i inne ulgi sprawiają, że w Singapurze działa już ponad trzy tysiące firm spoza kraju. Od lat kraj ten zaliczany jest do ścisłej czołówki najbardziej sprzyjających biznesowi państw świata. Innowacje są jednak wspierane nie tylko przez prywatny kapitał, ale także na poziomie rządowym. Agencja A*STAR (Agency for Science, Technology and Research) to instytucja zajmująca się wspieraniem rozwoju badań i przemysłu wyso-
kich technologii, co czyni z dużymi sukcesami. Celem władz Singapuru na następne dziesięciolecie jest bowiem stanie się pierwszym na świecie w pełni zrównoważonym, inteligentnym miastem. Wszystkie te czynniki sprawiają, że Singapur postrzegany jest jako jeden z najważniejszych ośrodków finansowych świata – wraz z Nowym Jorkiem, Londynem czy Tokio.
SINGAPUR ZNANY I CENIONY Od dłuższego czasu Singapur stara się zerwać jednak z popularnym dotychczas na Zachodzie wizerunkiem wielkiej giełdy. Ma bowiem znacznie więcej do zaoferowania i władze miasta-państwa dokładają wszelkich starań, aby walory te promować. Miejska tkanka Singapuru to bowiem nie tylko sięgające chmur wieżowce Centralnej Dzielnicy Finansowej. Dumą miasta jest też jego zabytkowa dzielnica kolonialna, gdzie harmonijnie współistnieją ze sobą zabytkowe kościoły, budynki użyteczności publicznej i pomniki oraz połyskujące w promieniach słońca szklane elewacje drapaczy chmur. W multikulturowym mieście tuż obok siebie znajdziemy piękne chrześcijańskie katedry, świątynie buddyjskie i hinduistyczne oraz meczety. Singapur kusi jednak nie tylko zabytkami, ale też wielkimi inwestycjami, które już w samym zamyśle miały stać się magnesem przyciągającym turystów. Tak scharakteryzować można chociażby nadbrzeżną dzielnicę Marina Bay, stanowiącą centrum turystyki, rozrywki i nocnego życia. Jeżeli interesują nas restauracje, hotele i ekskluzywne kluby, musimy skierować się właśnie tutaj. Nawet jeżeli o Singapurze nie
57
MIEJSCE Z CHARAKTEREM
gi jest bowiem atrakcją samą w sobie. Poza licznymi udogodnieniami dla pasażerów, zarówno tych podróżujących w celach turystycznych, jak i biznesowych, oferuje również wspaniałe strefy relaksu. Znajdziemy tu chociażby niedawno udostępniony wspaniały kryty park, ze sztucznymi wodospadami i podniebnymi kładkami.
ZAJRZYJ GŁĘBIEJ Singapur to jednak nie tylko kilka atrakcji obecnych w każdym folderze turystycznym, które odwiedzić może zapracowany biznesmen w przerwie podczas podróży służbowej. Miasto Lwa to bowiem miejsce, któremu warto poświęcić swoją pełną uwagę i poznać je dogłębnie. Pomimo swojej niewielkiej powierzchni Singapur oferuje wiele magicznych zakątków, których nie odwiedzimy podczas krótkiego wypadu z lotniska, w oczekiwaniu na kolejny lot.
Singapurskie zoo
wiecie kompletnie nic, z pewnością widzieliście już gdzieś bryłę hotelu Marina Bay Sands. Ukończony w 2010 roku obiekt, na którego dachu stworzono ogromny park z fontannami i basenami, z miejsca stał się symbolem ekonomicznej i technologicznej potęgi całego Singapuru. Mówiąc o Marina Bay, nie sposób nie wspomnieć o innym cudzie techniki i inżynierii – Gardens by the Bay, czyli Ogrodach nad Zatoką. Jest to park o powierzchni 100 hektarów, który w futurystyczny sposób harmonijnie łączy elementy natury i technologii. Egzotyczne rośliny ze wszystkich stron świata koegzystują tu z tzw. superdrzewami, czyli iluminowanymi w niezwykłe barwy, sięgającymi nieba kolumnami.
58
ZDJĘCIA: SINGAPORE TOURISM BOARD
Coney Island
FOTO: DARREN SOH
Jeżeli mówimy już o egzotyce, to wszelkie jej przejawy możemy podziwiać w singapurskim zoo. To jeden z najwyżej ocenianych i dysponujących najbogatszą kolekcją ogrodów zoologicznych na świecie. To doskonałe miejsce na rodzinną wycieczkę. Jeżeli lubicie takie atrakcje, to zainteresować was może również miejscowe Nocne Safari oraz Ptasi Park Jurong, gdzie znajdziecie ponad 400 gatunków egzotycznych ptaków, spośród których wiele uznanych jest za zagrożone wyginięciem. W przeciwieństwie do wielu innych atrakcyjnych turystycznie lokalizacji na świecie Singapur wita i żegna nas mocnym akcentem. Imponujących rozmiarów port lotniczy Jewel Chan-
Sentosa
Przede wszystkim warto zdać sobie sprawę, że Singapur to nie tylko największa wyspa, na której mieści się rozległe państwo-miasto, ale także liczne mniejsze wysepki, zamieszkane w znacznie mniejszym stopniu, gdzie endemiczna przyroda wciąż ma się doskonale. Przykładem takiej atrakcji jest chociażby Coney Island, położona u północnowschodnich wybrzeży Singapuru. Ta 50-hektarowa wysepka to doskonałe miejsce na relaks i aktywny wypoczynek. Znajdziemy tu interesujące trasy rowerowe oraz znakomite punkty do obserwacji dzikiej przyrody, w szczególności licznie gniazdujących tu ptaków. Równie ciekawe widoki oferują położone po południowej stronie Singapuru wyspy, takie jak Lazarus czy Pulau Seringat. Z kolei Wyspa św. Jana (St. John’s Island) to doskonała destynacja dla tych, którzy po zwiedzaniu miejskiej dżungli chcą wypocząć nieco na urokliwej tropikalnej plaży. Podobnie kuszące walory oferuje także wyspa Sentosa, zwana także singapurskim Bali. Panuje tu relaksująca atmosfera, idealna dla rodzinnego wypoczynku. Pomaga w tym doskonała turystyczna infrastruktura. Na pięknych plażach Sentosy nie brakuje barów i restauracji, a po zażyciu kąpieli
FOTO: DANNY SANTOS
słonecznej możemy całą rodziną zabawić się w parkach rozrywki, takich jak Universal Studios Singapore czy wodny park Adventure Cove. Rekreacyjnych terenów zielonych nie brakuje także w samym mieście. Singapur oferuje wytchnienie od upałów w postaci wielu parków i ogrodów, jak chociażby East Coast Park czy Punggol Waterway Park, które stanowią doskonałe miejsca do spacerów, uprawiania sportu czy jazdy na rowerze. Warto odwiedzić również malownicze okolice stworzonego w XIX wieku rezerwuaru MacRitchie. Można tu odpocząć, uprawiać sporty wodne, a nawet nieco się powspinać.
czy ABC Brickworks Food Centre. Dania, jakich będziemy mieli okazję tu spróbować, podobnie jak cała kultura Singapuru, są mieszanką wielu różnych inspiracji. Singapurska kuchnia zbiera doskonałe przepisy wywodzące się z różnych regionów i twórczo je rozwija, dzięki czemu możemy spróbować tu takich przysmaków jak kurczak z ryżem po hajnańsku, kurczak satay czy doskonały chlebek roti.
FOTO: DARREN SOH
East Coast Park
Satay (szaszłyki mięsne)
Corner House – restauracja nagrodzona gwiazdką Michelin
Punggol Waterway
FOTO: DARREN SOH
Kolejnym walorem Singapuru, którego możemy nie uświadczyć, korzystając z kontynentalnego wyżywienia w hotelach, jest lokalna kuchnia. Aby spróbować doskonałych regionalnych potraw, możemy się wybrać do popularnych, turystycznych miejsc, takich jak Maxwell Food Centre i Newton Food Centre, lub skierować swe kroki do miejsc częściej odwiedzanych przez mieszkańców Singapuru. Wśród tych ostatnich warto wymienić chociażby Amoy Street Food Centre
Jeżeli perspektywa ulicznego jedzenia do was nie przemawia, możecie odwiedzić któryś z wielu lokali o nieco wyższym standardzie. Kawiarni i restauracji serwujących dania na najwyższym światowym poziomie w Singapurze nie brakuje. Nie bez przyczyny miasto jest domem dla niemal 40 restauracji nagrodzonych gwiazdką Michelin. Regularnie znajdują się one w czołówce zestawień najlepszych lokali w Azji. Bez względu na to, czy mamy ochotę na tradycyjne azjatyckie potrawy, czy specjały kuchni francuskiej, szefowie kuchni z Singapuru z pewnością zadowolą nasze podniebienia.
59
Poznając Singapur, koniecznie trzeba się także pochylić nad jego bogatą i różnorodną kulturą oraz historią. Dużo informacji na ten temat zdobyć możemy chociażby w lokalnych muzeach. Jednymi z najwyżej ocenianych obiektów są m.in. muzeum Changi, prezentujące historię Singapuru w trakcie II wojny światowej, oraz otwarta w 2015 roku Galeria Narodowa. W tej ostatniej znajdziemy największą kolekcję sztuki Azji Południowo-Wschodniej na świecie. Mieszcząca się w zabytkowym budynku dawnego ratusza galeria posiada w swoich zbiorach ponad 8 tysięcy dzieł sztuki.
ZDJĘCIA: SINGAPORE TOURISM BOARD
MIEJSCE Z CHARAKTEREM
Boat Quay; położony na dachu bar z ostrygami oferuje wspaniałe widoki na Centralną Dzielnicę Finansową i rzekę Singapur
Jeszcze więcej o atrakcjach Singapuru możecie się dowiedzieć na stronie www.VisitSingapore.com. Ten doskonały serwis jest częścią szeroko zakrojonej publicznej kampanii, mającej na celu promocję Singapuru jako destynacji turystycznej. Serwis oferuje wszystkie niezbędne informacje na temat tego stale zmieniającego się, ewoluującego miasta i pozwala szczegółowo zaplanować swój pobyt w Singapurze.
GDY ZAPADA ZMROK
Klub Zouk w Clarke Quay
Choć Singapur jest piękny w blasku wszechobecnego słońca, to gdy zrobi się ciemno, bynajmniej nie zamiera, lecz łapie drugi oddech. Nocne życie miasta to materiał na osobny artykuł, warto jednak wskazać najbardziej imprezowe jego części. Wybór barów, restauracji i klubów w Singapurze jest tak duży, że każdy znajdzie tu coś dla siebie, bez względu na to, czy interesuje go spokojny pub w ciasnej i mało uczęszczanej uliczce, czy ekskluzywny klub zatrudniający najlepszych DJ-ów. Prawdziwą mekką imprezowiczów są nadrzeczne dzielnice, takie jak Clarke Quay i Boat Quay. Znajdziemy tu chociażby znane z granej na żywo muzyki bary Crazy Elephant i Cuba Libre Cafe & Bar czy romantyczny, położony na dachu z pięknym widokiem bar Southbridge. Lokalni mieszkańcy po pracy zwykle udają się z kolei na wzgórze Ann Siang i ulicę Club Street. Jak sama nazwa wskazuje, pełno tu klubów i restauracji, w których strudzeni pracownicy odpoczywają po ciężkim dniu i spotykają się ze znajomymi.
Zachód słońca nad Clarke Quay
60
Dla pragnących odrobiny luksusu idealnym wyborem będzie wspomniana już dzielnica Marina Bay. To miejsce wykwintnych hotelowych restauracji oraz lokali na najwyższym poziomie (niekiedy dosłownie, jak chociażby zlokalizowana na 33. piętrze Centrum Finansowego Marina Bay restauracja LeVeL33). Wśród gastronomicznych lokali Singapuru każdy stara się wyróżnić czymś pośród dziesiątek innych. Np. bar Crossroads
ODWIEDZIĆ? KONIECZNIE! Mając na uwadze wszystkie wymienione powyżej atrakcje i walory Singapuru, chyba nie macie już wątpliwości, że warto odwiedzić to miejsce. Polski turysta z pewnością doceni zróżnicowany charakter pobytu w Singapurze i możliwość połączenia miejskiego zwiedzania, pobytu na łonie natury i wypoczynku na plaży podczas jednego wyjazdu. Polakom spodoba się także ogromna otwartość tutejszego społeczeństwa przy jednoczesnej dbałości o zachowanie własnej kulturowej tożsamości i tradycji. Do Singapuru, jako do jednego z największych transportowych hubów świata, łatwo dotrzemy także z naszego kraju. Bezpośrednie połączenie liniami LOT to zwykle koszt około 2000 zł w obie strony za miejsce w klasie ekonomicznej. Poszukiwacze okazji mogą jednak upolować bilety nawet w cenie 800 zł w obie strony, np. z lotniska w Berlinie. Oczy-
wiście podróż w bardziej komfortowych warunkach wyniesie nas nieco więcej. Jeżeli już zdobędziemy bilety, od samego lądowania na lotnisku Changi czeka nas niezapomniana przygoda. W czasie swej 60-letniej historii jako autonomicznego państwa Singapur wytworzył niepowtarzalną tożsamość i ducha. W tym mieście czuć atmosferę pozytywnej przyszłości, gdzie wszechobecna nowoczesna technologia służy ludziom i rozwija się w harmonii z naturą i poszanowaniem bogatej przeszłości. ■
FOTO: ALLEN CHUN
stawia na nowatorskie formuły drinków, które dodatkowo systematycznie zmieniają się w ciągu roku. Tutejsi barmani zachęcają także do kosztowania nowych mieszanek, stworzonych z wykorzystaniem najlepszych lokalnych składników, takich jak liście laksa, mleko kokosowe czy cukier palmowy. Doskonały poziom barów Singapuru poparty jest wymiernymi sukcesami. W rankingu 50 najlepszych barów Azji najwięcej lokali reprezentuje właśnie Miasto Lwa. Miejsca takie jak Atlas, Native czy Manhattan są prawdziwą rozrywkową wizytówką Singapuru i czynią z miasta barową stolicę Azji!
Singapurski Merlion
61
TRAVEL & NATURA
Simba
– afrykański król sawanny TEKST I ZDJĘCIA KARINA O’NEILL
Podczas ostatniego safari w Kenii natknęłam się na największą jak do tej pory ilość lwów. Obserwowanie tej samej grupy przez kilka dni z rzędu o różnych porach dnia pozwoliło mi na poznanie ich zachowań i poszerzenie wiedzy. Jako że nowy „Król Lew” miał niedawno swoją kinową premierę, uznałam, że to odpowiedni moment, by napisać o jego głównym bohaterze – lwie afrykańskim.
62
K
iedy po raz pierwszy zobaczyłam film „Król Lew” w 1994 roku, mnóstwo afrykańskich odniesień kulturowych i językowych mi umknęło. Wiele lat później, podczas pierwszej wizyty w Republice Południowej Afryki ktoś mi powiedział, że Simba w języku swahili to lew. Wtedy zainteresowałam się bardziej piosenkami, imionami i zwrotami używanymi w filmie, który do tego momentu widziałam co najmniej kilkanaście razy. Hakuna Matata stało się moim motto, a przyjaciół nazywałam... Rafiki! Szkoda tylko, że mój ulubiony bohater Pumba (tak naprawdę to Pumbaa) okazał się w rzeczywistości trochę nieurodziwy! Do tej pory, gdy tylko zobaczę guźca na safari, to nazywam go Pumbą. Może to trochę obciach, ale inaczej nie mogę! Mimo że byłam na wielu safari, to i tak największe wrażenie zawsze robi lew. Jest w tych wspaniałych stworzeniach zarówno coś pięknego i pełnego wdzięku, jak i przerażającego, wręcz zabójczego. Nigdy nie zapomnę pierwszego razu, kiedy udało mi się wypatrzyć idącą samotnie w trawie lwicę. Dreszcz przeszedł mi po plecach, zwłaszcza że zmierzała w naszym kierunku. Lwica przeszła kilka metrów od nas, jakbyśmy byli kamieniem. Oczywiście doskonale nas widziała. To niesamowite, że te wielkie koty z ostrymi pazurami i silnymi szczękami przystosowanymi do zabijania dużych zwierząt można obserwować z tak małej odległości. Co prawda widuje się je głównie podczas sjesty, kiedy leżą w trawie pod drzewem, chadzają na powolne spacery albo się myją, ale dreszczyk emocji towarzyszy temu zawsze.
63
TRAVEL & NATURA
Dwie lwice o wschodzie słońca; podczas nocnej pogoni musiały dopaść ofiarę w błotnistym miejscu
Wbrew popularnemu określeniu „król dżungli”, lew jest zwierzęciem równin. Upodobał sobie głównie sawanny, ale lubi też tereny krzaczaste. Żyje w wielu krajach Afryki. Istnieje również populacja lwów azjatyckich żyjących w lesie Gir w Indiach. Niestety, gatunek azjatycki jest zagrożony wyginięciem. W Afryce jest ich około 20 000, kiedyś było ich 200 000. Lew jest inny niż wszystkie inne koty, ponieważ żyje w grupach rodzinnych. Stado składa się nawet z 15 osobników, co zależy od dostępności pożywienia i wielkości terytorium. Stanowią je samice i ich potomstwo, a także kilku (maksymalnie trzech) samców. Zadaniem samca jest ochrona terytorium i zapładnianie samic. Samice z kolei wychowują młode, nawzajem sobie pomagając, i również są głównymi polującymi
64
w stadzie. Oczywiście w stadach panuje hierarchia – przywódcą jest najsilniejszy samiec. Samce często rywalizują o to przywództwo, co powoduje, że pokonany samiec niekiedy opuszcza stado i już do niego nie wraca. Nawet najsłabszy z samców jest jednak wyżej w hierarchii od samic. Ciekawostką jest to, że wszystkie samice w stadzie są spokrewnione. Młode lwice dorastają w stadzie i przeważnie zostają już w nim na zawsze. Młode lwy natomiast opuszczają stado i zakładają swoje grupy rodzinne, często poprzez odebranie innemu samcowi przywództwa w tymże stadzie. Lwie terytorium to aż 250 km2 i zwierzęta są po nim rozproszone. Wasz przewodnik pewnie wam powie, że wszystkie lwy, które napotkaliście podczas safari, należą do tej samej grupy.
65
TRAVEL & NATURA
>
Najlepsze miejsca do zobaczenia lwów w Afryce
Masai Mara w Kenii i Serengeti w Tanzanii to miejsca, gdzie na przepastnych sawannach można podziwiać wiele licznych grup lwów i wiele ich zachowań z bardzo małej odległości. To tutaj kręci się większość programów przyrodniczych. Północna Botswana posiada największą populację lwów na świecie i bardzo zróżnicowany ekosystem, gdzie lwy polują na wiele różnych gatunków zwierząt i często muszą pływać pomiędzy wyspami w poszukiwaniu pożywienia. Park Krugera w RPA to dom dla większości lwów żyjących w tym kraju i bez wątpienia najlepszy park do obserwacji zwierzyny, nie tylko drapieżników. Krater Ngorongoro w Tanzanii jest bardzo unikatowym miejscem, gdzie zwierzęta żyją na dnie krateru wulkanu. To dość płaskie miejsce i głównie trawiaste. Dzięki dużemu zagęszczeniu zwierząt i małej powierzchni zwierzęta są dosłownie naokoło nas, w którym kierunku by się nie patrzyło. Dolina Luangwy w Zambii to miejsce, gdzie można się wybrać na safari na własnych nogach, oczywiście z doświadczonym przewodnikiem. Spotkanie lwa czy słonia podczas takiego safari należy bez wątpienia do nietuzinkowych doświadczeń. To tutaj można też zaobserwować najwięcej „akcji” z uwagi na duże stada.
Często można spotkać samotnie chadzającego lwa, samice zazwyczaj trzymają się razem. W ciągu dnia śpią, zupełnie jak nasze koty domowe. Gdyby stało obok nich duże pudło, to też by pewnie do niego wskoczyły. Młode pojawiają się cały rok i bardzo często się zdarza, że na przykład 2 samice wychowują 2 lwiątka tylko jednej z nich. Samce pojawiają się blisko samic podczas rui albo w czasie posiłku. No właśnie, a co jedzą lwy? Lwy polują głównie na ssaki kopytne, m.in. na zebry, guźce, antylopy, bawoły. Bardzo rzadko się zdarza, żeby lew zapolował na młode większych ssaków, np. słonia, hipopotama czy nosorożca. Polują głównie samice i największe szanse powodzenia mają wtedy, gdy polują razem. Na terenach trawiastych polują głównie nocą, za to w krzaczastych polowania odbywają się także w dzień. Samice się rozpraszają, po czym część z nich zagania ofiarę w stronę
Lwice z młodymi w kraterze Ngorongoro, Tanzania
66
Spacer z mlodym lwem w Zambii
pozostałych. Wtedy jest ona przewracana na ziemię i duszona. Skuteczność polowania jest niewielka i nocą wynosi ok. 30%. Oczywiście zależy to od terenu i ofiary. Mimo że lwica może biec z prędkością 50 km na godzinę, to i tak większość ssaków kopytnych biega szybciej niż lwy. Podczas posiłków też obowiązuje hierarchia – najwięcej je najsilniejszy lew, po nim jedzą samice i na końcu młode. Lwy, dzięki swojej li-
czebnej przewadze, czasami odbierają zdobycz innym drapieżnikom, np. gepardom czy hienom. Dlaczego lew ryczy? Otóż, żeby wskazać innym członkom stada swoje aktualne położenie. Oczywiście robią to tylko dominujące w stadzie lwy, a przy dobrych warunkach ryk słychać w odległości 5-8 km. To również ostrzeżenie dla innych stad, żeby trzymały się z daleka.
67
TRAVEL & NATURA
Tylko jedno na pięć lwiątek dojrzewa do dorosłości. Co im zagraża? Po objęciu przywództwa nad stadem samiec często zabija młode swojego poprzednika, by samice szybciej mogły być gotowe na rodzenie jego potomstwa. Sępy i hieny również stanowią zagrożenie dla młodych. ■
>
Lwie fakty: Lwy rodzą się ślepe, ich oczy otwierają się dopiero około 3-11 dnia. Żyją w grupach rodzinnych liczących 10-15 osobników. W naturalnym środowisku żyją 12-16 lat. Matka trzyma lwiątka w ukryciu nawet 8 tygodni. Lew znany z bycia „królem dżungli” jest tak naprawdę zwierzęciem żyjącym na równinie. Ryk lwa jest słyszalny z odległości 5 km. Lwy polują zazwyczaj od zachodu do wschodu słońca. Polują głównie lwice, a samce patrolują terytorium i dbają o bezpieczeństwo stada. Ich ofiarami padają zazwyczaj zebry i gnu. Rozwijają prędkość 60 km na godzinę. Większość czasu spędzają na odpoczynku.
Samotna lwica w parku Krugera, RPA
Wschód słońca w Masai Mara, Kenia
68
69
FOTO: ELAINE TU B-OON/UNSPLASH
PRAWO
Czym jest turystyczny fundusz gwarancyjny? TEKST KATARZYNA KOZŁOWSKA, PRAWNIK POD REDAKCJĄ KRZYSZTOFA BUDNIKA, ADWOKATA – KANCELARIA PRAWNA BUDNIK, POSNOW I PARTNERZY
Najprościej wyjaśniając, „Turystyczny Fundusz Gwarancyjny” stanowi wyodrębniony „rachunek” w ramach Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego uregulowanego w ustawie z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U.2018.473 j.t.). Na rachunku tym gromadzone są środki pieniężne pochodzące w szczególności z wpłat przedsiębiorców turystycznych tytułem składek należnych za podróżnych, odsetek od gromadzonych na tym rachunku środków pieniężnych, z przychodów z lokat tych środków oraz z pożyczek i kredytów uzyskanych od Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.
I
nformacje dotyczące funkcjonowania i działalności „Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego” zostały określone w rozdziale 5 ustawy z dnia 24 listopada 2017 r. o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych (Dz.U.2019.548 j.t.). „Turystyczny Fundusz Gwarancyjny” stanowi dodatkowe, uzupełniające zabezpieczenie podróżnych na wypadek niewypłacalności przedsiębiorców turystycznych, czyli organizatorów turystyki lub pośredników turystycznych. Poprzez „niewypłacalność” należy rozumieć sytuację, w której organizator turystyki lub pośrednik turystyczny wyczerpie na koszty „czynnych” wycieczek wszelkie posiadane przez siebie środki finansowe oraz z ustanowionych zabezpieczeń finansowych, tj. gwarancji bankowych lub ubezpieczeniowych zawartych na rzecz podróżnych, bądź środki finansowe umowy o tury-
70
styczny rachunek powierniczy (na który wpłacane były przynajmniej w części wpłaty za imprezę turystyczną od podróżnych). Jeżeli po wykorzystaniu tych środków finansowych przedsiębiorca turystyczny nadal nie ma możliwości pokrycia wszystkich kosztów imprezy turystycznej podróżnego, właśnie wówczas środki z rachunku „Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego” przeznacza się na pokrycie nieopłaconych jeszcze kosztów podróżnego związanych z kontynuacją imprezy turystycznej, z powrotem do kraju, z transportem oraz zakwaterowaniem, czy wynikających z obowiązku zwrotu przyjętych od podróżnych wpłat wniesionych tytułem zapłaty za imprezę turystyczną albo części tych wpłat, gdy impreza jest realizowana tylko częściowo. Tak więc gwarancje bankowe i ubezpieczeniowe oraz rachunek powierniczy stanowią tzw. I filar zabezpieczenia podróżnych przed skutkami niewypłacalności przedsiębiorcy
71
PRAWO
turystycznego, wykorzystywany w pierwszej kolejności, natomiast „Turystyczny Fundusz Gwarancyjny” zabezpiecza finansowo podróżnych pod warunkiem uprzedniego wyczerpania wyżej wymienionych środków z I filaru oraz pozostania nieopłaconych jeszcze kosztów lub zwrotów na rzecz podróżnych. Podróżny przed podjęciem decyzji, w którym biurze podróży chce zakupić imprezę turystyczną, może i powinien uprzednio sprawdzić w „Ewidencji Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego”, czy dane biuro podróży jest do niej nadal wpisane, a więc czy w sytuacji jego niewypłacalności może liczyć na dodatkowe, uzupełniające zabezpieczenie finansowe wskazanych wyżej wydatków. Przedsiębiorca turystyczny jest obowiązany do odprowadzania składki na rzecz „Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego” na jego rachunek, z tytułu każdej zawartej umowy o udział w imprezie turystycznej lub z tytułu każdej usługi wykonywanej przez przedsiębiorcę ułatwiającego nabywanie powiązanych usług turystycznych i opłaconej przez podróżnego. Konkretną wysokość składki określił Minister Sportu i Turystyki, w drodze rozporządzenia z dnia 27 grudnia 2017 r., w zależności od charakteru wykonywanej działalności, rodzaju usługi, miejsca realizacji imprezy turystycznej lub powiązanej usługi turystycznej, sposobu transportu i rodzaju zapewnianego środka transportu, przy czym minimalna stawka składki za podróżnego od danej działalności może być określona także na poziomie 0 zł. Według ustawy składka na „Turystyczny Fundusz Gwarancyjny” może być ustalona w wysokości nie wyższej niż 30 zł od każdego podróżnego i aktualnie składki te kształtują się na poziomie od 0 zł do 15 zł (Dz.U.2017.2465). Są one płatne miesięcznie i przedsiębiorca turystyczny nalicza je od każdego podróżnego w danym miesiącu w odpowiedniej stawce i wysokości zależnej od charakteru imprezy turystycznej. Przedsiębiorca turystyczny przekazuje kwotę składki wraz z deklaracją do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Niektórzy organizatorzy turystyki lub pośrednicy turystyczni do ceny imprezy turystycznej wliczają kwotę obowiązkowej składki na „Turystyczny Fundusz Gwarancyjny” i traktują ją jako element składowy ceny imprezy turystycznej. „Turystyczny Fundusz Gwarancyjny” jest określany jako II filar zabezpieczenia podróżnych. Przedmiotowe zabezpieczenie obejmuje każdego podróżnego. W przypadku niewykonania obowiązku terminowego złożenia deklaracji lub opłacenia należnych składek Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny wzywa pisemnie przedsiębiorcę turystycznego do wykonania przedmiotowego obowiązku w terminie nie dłuższym niż 14 dni od dnia otrzymania wezwania. Po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny jest uprawniony do dochodzenia od przedsiębiorcy turystycznego należnych składek wraz z odsetkami. Wezwanie jest wysyłane do wiadomości właściwego marszałka województwa. Jeśli pomimo wezwania przedsiębiorca turystyczny nie złoży nadal deklaracji bądź należnej składki, marszałek województwa wydaje decyzje administracyjne: o wykreśleniu takiego
72
przedsiębiorcy turystycznego z rejestru organizatorów turystyki i przedsiębiorców ułatwiających nabywanie powiązanych usług turystycznych oraz o zakazie wykonywania przez niego działalności turystycznej przez okres 3 lat. W przypadku, gdy zabezpieczenia finansowe z I filaru organizatora turystyki lub pośrednika turystycznego okażą się niewystarczające na pokrycie kosztów i wydatków związanych z przerwaną imprezą turystyczną, podróżny powinien podjąć próbę kontaktu z przedstawicielami biura podróży. Podmiot udzielający tych zabezpieczeń niezwłocznie informuje o tym właściwego marszałka województwa oraz Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Natomiast organizator turystyki lub pośrednik turystyczny przekazuje właściwemu marszałkowi województwa oświadczenie o swojej niewypłacalności, wykaz umów, które nie zostały zrealizowane, oraz dane kontaktowe opiekunów wycieczki. Podróżny może także sam skontaktować się z przedstawicielami marszałka województwa właściwego ze względu na siedzibę biura podróży. Urząd marszałka województwa jest zobowiązany do prowadzenia działań związanych z organizacją powrotu podróżnych do kraju. Oczywiście niezależnie od tego można także zgłosić się po pomoc do ambasady lub konsulatu RP w danym państwie. Marszałek województwa lub wskazana przez niego jednostka występuje do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego o wypłatę środków z rachunku „Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego”. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny niezwłocznie wypłaca marszałkowi województwa lub wskazanej przez niego jednostce środki z „Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego”, w szczególności na pokrycie kosztów kontynuacji imprezy turystycznej lub kosztów powrotu podróżnych do kraju. Szczegółowe informacje o trybie postępowania w przypadku niewypłacalności danego biura podróży zazwyczaj znajdują się na stronach internetowych urzędu marszałkowskiego właściwego ze względu na siedzibę danego biura podróży. Do momentu uruchomienia „Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego” w Polsce działał tylko system ochrony określany obecnie jako I filar. Jego wadą było niepełne zabezpieczenie podróżnych. Podróżny będący na imprezie turystycznej za granicą mógł nie mieć możliwości powrotu do Polski w ramach wykupionej wycieczki, a często koszty powrotu ponosił sam, z nikłą szansą na ich odzyskanie. Wprowadzenie II filaru ochrony, czyli „Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego” jest uzupełniającym, kompletnym zabezpieczeniem podróżnych. Podróżny, zakupując imprezę turystyczną w biurze podróży wpisanym do „Ewidencji Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego”, jest zabezpieczony w przypadku niewypłacalności tego biura. Jednakże należy pamiętać, że warunkiem odpowiedzialności Funduszu jest istnienie, a następnie uprzednie wyczerpanie zabezpieczeń finansowych organizatora turystki lub pośredników turystycznych z I filaru, tj. środków finansowych z gwarancji bankowej, gwarancji ubezpieczeniowej, umowy ubezpieczenia na rzecz podróżnych lub rachunku powierniczego. ■
Jesienna odsłona Energylandii to Złota Polska Jesień, Oktoberfest i Halloween
Zobacz, co szykuje największy Park Rozrywki w Polsce! ŚWIĘTO PIWA OKTOBERFEST W ENERGYLANDII
Na początek coś dla wszystkich entuzjastów złocistego i bursztynowego napoju! Miedzy 7., a 22 września Energylandia zaprasza na święto piwa, czyli Oktoberfest w swoistym wydaniu. To będzie wyjątkowe wydarzenie, podczas którego zaprezentujemy wyjątkowe specjały kulinarne, ale przede wszystkim wiele gatunków piw, które orzeźwią podniebienia smakoszy tego trunku. Czasu na degustację nie zabranie, bowiem Oktoberfest w Energylandii potrwa łącznie przez ponad dwa tygodnie.
ZŁOTA POLSKA JESIEŃ W OTOCZENIU ROLLER COASTERÓW!
O wyjątkowym klimacie polskiej jesieni nie trzeba nikogo przekonywać. Co jeśli przeniesiemy go w otoczenie Roller Coasterów, zjeżdżalni, karuzel i kolejek widokowych? „Złotą Polską Jesień” w Energylandii tworzyć będą dodatkowe 70 ton dyń, 7 tysięcy kwiatów, a także setki innych scenografii. Menu w restauracjach zostanie skomponowane specjalnie na tę okazję przez najlepszych szefów kuchni, dlatego można być pewnym, że karty dań z całą pewnością zaskoczą nowymi, jesiennymi pozycjami. Już teraz zapraszamy wszystkich Gości Energylandii na zabawę między 23. września, a 13. października.
HALLOWEEN TIME W ENERGYLANDII!
To nie koniec mocy wrażeń, jakie Energylandia przygotowała dla swoich Gości jesienią! Ostatnie dwa tygodnie sezonu 2019 to Halloween Time. Od 16 października będzie się można tu nieźle wystraszyć. A w sobotę 26 października Halloween Night! Tego dnia Park Rozrywki czynny będzie aż do 22, znów w ciągu dnia na Gości czekać będą przerażająco dobre pokazy artystyczne, przeraźliwie odstraszająco przebrani animatorzy i szokująco rozgrzewający DJ-e Klubów Energy 2000. Wspaniałe jest to, że planowane wydarzenia są w cenie biletu wstępu do Energylandii! Szczegóły odnaleźć można na stronie: www.energylandia.pl
73
MIEJSCE Z CHARAKTEREM
Bahamy
– perła Karaibów
Czego najczęściej oczekujemy od udanych wakacji? Spokojnego wypoczynku na plaży? Licznych zabytków i historycznej atmosfery? A może iście pirackiej morskiej przygody? To wszystko odnaleźć możemy w sercu Karaibów, na rajskich Bahamach.
WYSPIARSKI ŚWIAT To właśnie tu, w 1492 roku okręty Krzysztofa Kolumba po raz pierwszy przybiły do lądu w Ameryce, odkrywając tym samym dla Europy „Nowy Świat”. Choć trwają spory historyków, którą wyspę odkrywcy rzeczywiście odwiedzili jako pierwszą, biały krzyż umieszczony na plaży Guanahani na wyspie Cat Island jest pamiątką tego wydarzenia. Ląd, który jako pierwszy powitał Europejczyków na Karaibach, nazwano Baja Mar, czyli po hiszpańsku „płytkie wody”. Dziś wszyscy znamy te wyspy pod nazwą Bahamy i zaliczamy do nich ponad 700 większych lub mniejszych lądów, z których niemal każdy jest na swój sposób unikalny. Bahamy to archipelag wysp na Karaibach, położony 80 km na południowy wschód od Florydy i 100 km na północ od Kuby.
74
Jedynie 30 tutejszych wysp jest na stałe zamieszkana. Populacja tego kraju to około 370 tys. mieszkańców, z czego 250 tys. zamieszkuje okolice stolicy wyspiarskiego państwa, Nassau. Oficjalnym językiem jest tu angielski, a walutą dolar bahamski, ze stałą wartością 1:1 w stosunku do dolara amerykańskiego. Panuje tu subtropikalny klimat, a temperatura waha się w granicach 28-35 stopni Celsjusza latem i nieco ponad 20 stopni zimą. Ciepłe prądy morskie gwarantują, że woda przez cały rok ma temperaturę od 22 do 26 stopni. Czyni to z Bahamów idealny kierunek turystyczny o każdej porze roku.
PIERWSZE KROKI Aby dotrzeć na Bahamy, najprościej skorzystać z połączeń lotniczych dostępnych w naszym regionie, np. z Polski, Ru-
munii, Rosji lub Czech. Stamtąd możemy udać się do portów przesiadkowych w USA, Kanadzie czy w Londynie. Dopiero tam złapiemy docelowy lot do Nassau. Czas przelotu to średnio około 13 godzin. Obywatele Polski nie potrzebują wizy wjazdowej, aby dostać się na terytorium Bahamów. Wymagany jest jednak paszport ważny co najmniej 6 miesięcy, licząc od daty planowanego opuszczenia Bahamów, oraz posiadanie biletu powrotnego lub potwierdzonej rezerwacji. Konieczne jest także wypełnienie karty imigracyjnej, której jedną kopię będziemy musieli zachować i okazać przy wyjeździe z kraju. Jeżeli konieczność wyszukiwania lotów i załatwiania wszystkich formalności samodzielnie przyprawia nas o ból głowy, warto pomyśleć o skorzystaniu z pomocy biura podróży. Oferta wycieczek na Bahamy jest coraz bogatsza. Ciekawe propozycje oferuje chociażby biuro TUI Polska. Przykładowe atrakcje, na które możemy liczyć, wykupując wycieczkę, wyglądają następująco: Siedem dni w hotelu Atlantis Paradise Island „Atlantis Paradise Island to świetny wybór dla wszystkich chcących spędzić rajskie wakacje na Bahamach. Kompleks aż ośmiu basenów – w tym kilku dla najmłodszych gości – zapewni świetną rozrywkę. O podniebienia gości zadba aż 18 restauracji, w których goście będą mogli spróbować między innymi dań kuchni azjatyckiej, francuskiej czy regionalnej. Entuzjaści sportu będą mogli spróbować swoich sił podczas gry w golfa czy tenisa, natomiast wieczorny relaks zapewni strefa SPA. Hotel przewidział także udogodnienia dla dzieci – plac zabaw i miniklub. W cenę oferty wliczony jest przelot oraz zakwaterowanie. Wyżywienie we własnym zakresie”. Z kolei tak przedstawia się oferta all inclusive w hotelu Melia Nassau Beach „Melia Nassau Beach to obiekt położony bezpośrednio przy piaszczystej plaży na Bahamach. Będzie on świetnym wyborem zarówno dla rodzin, jak i osób wolących podróżowanie w pojedynkę. Dla gości przygotowano animacje, karaoke czy wieczory taneczne, podczas których będą mogli spędzić miło czas. W hotelu znajduje się aż sześć restauracji, w których skosztować można między innymi dań kuchni meksykańskiej, azjatyckiej lub regionalnej. Dla najmłodszych gości
75
MIEJSCE Z CHARAKTEREM
przygotowano specjalne animacje, miniklub oraz pokój gier i zabaw. W cenę oferty wliczony jest przelot, zakwaterowanie oraz wyżywienie w formie all inclusive”.
NASSAU, PIRACKA STOLICA Dla większości turystów pierwszą stycznością z Bahamami będzie siłą rzeczy Nassau. Kosmopolityczna stolica Bahamów położona jest na wyspie New Providence, która z kolei stanowi organiczną całość z pobliską wyspą Paradise. To właśnie tu stawiać będziemy swoje pierwsze kroki i płynnie przejdziemy ze świata europejskiego do prawdziwych Karaibów. Obydwie wyspy to właściwie wspólna aglomeracja, zamieszkana przez 250 tys. mieszkańców. To zdecydowanie najgęściej zaludniona część kraju. Nassau bynajmniej nie należy jednak traktować jedynie w kategoriach punktu przesiadkowego. Znajdziemy tu bowiem wiele interesujących atrakcji. Jedną z nich jest z pewnością kameralne Muzeum Piratów, zlokalizowane przy ulicy George Street. W ciekawy sposób opowiada ono prawdziwą historię korsarzy, którzy mieli tutaj swoją bazę wypadową, a wręcz nieoficjalną stolicę w czasie Złotej Ery Piractwa, czyli w latach 1690-1720. W historycznym centrum Nassau znajdziemy tzw. Government House, czyli zabytkowy budynek kolonialnej administracji, z elewacją pomalowaną na piękny odcień różu. Obecnie budynek pełni funkcję siedziby Gubernatora Generalnego Bahamów, który zarządza wyspami w imieniu brytyj-
skiej monarchini. W każdą sobotę o godzinie 10 rano odbywa się tutaj ceremonia zmiany warty honorowej. Nassau potrafi sprawiać na pierwszy rzut oka wrażenie nieco chaotycznego, łatwo jednak przyzwyczaić się do lokalnych zwyczajów. Najlepszy sposób poruszania się po Nassau i jego okolicach to bus zwany przez lokalnych mieszkańców „Jitney”. Jeżeli mamy ochotę zwiedzić miasto bez konieczności odbywania długich, pieszych wędrówek, najlepiej skorzystać z linii numer 10. Rozpoczyna ona swoją trasą z położonego w centrum Straw Market, które jest najlepszym miejscem na zakup lokalnych pamiątek, i zatrzymuje się w większości z najciekawszych turystycznie punktów w mieście.
76
TURYSTYKA MOTOREM ROZWOJU Turystyczne walory Bahamów widoczne są dla każdego gołym okiem, dlatego też wyspy te stały się popularne już u zarania masowej turystyki, czyli na początku XX stulecia. Z początku odwiedzane głównie przez bogatych krezusów z USA, stopniowo otwierały się na turystów z całego świata, także tych dysponujących mniejszym budżetem. Pociągnęło to za sobą systematyczny rozwój infrastruktury, który obecnie pozwala łatwo dotrzeć na każdą z 16 najgęściej zaludnionych wysp archipelagu. Obecnie na Bahamach niemal 60 procent mieszkańców zatrudnionych jest w sektorze turystycznym. To główne źródło utrzymania dla lokalnych społeczności, które z chęcią witają ponad 6 milionów turystów, co roku odwiedzających Bahamy. Większość ruchu turystycznego generują olbrzymie wycieczkowce zawijające do portu w Nassau lub na prywatne wyspy turystycznych kompanii. Coraz więcej osób jednak docenia ogromną różnorodność Bahamów i chce zobaczyć jak najwięcej z tego, co mają do zaoferowania. Decydują się wówczas na dłuższy pobyt i podróże pomiędzy wyspami. Tam bowiem odkryć możemy prawdziwe skarby tego kraju.
NADMORSKI RAJ NA EKRANIE I POZA NIM Bahamy mogą poszczycić się jednymi z najczystszych wód przybrzeżnych na świecie, które doskonale uzupełniają się z ponad dwoma tysiącami kilometrów plaż z drobniutkim białym piaskiem, tworząc w ten sposób kombinację pozostawiającą w tyle większość turystycznych kurortów. Wylegując się na piasku, możemy zażywać kąpieli słonecznych przez okrągły rok. Tutejsze niesamowite krajobrazy nie raz stanowiły tło dla największych kinowych hitów. Po plażach Bahamów spacerowali chociażby Johnny Depp, Pierce Brosnan czy Jessica Alba. Kręcono tu też kilka filmów o przygodach agenta Jamesa Bonda. Miejsca takie jak Four Seasons Ocean Club oraz Cabbage Beach są zawsze oblegane przez turystów, dzięki swojemu występowi w filmie „Casino Royale”. Wielu gwiazdom tak spodobała się miejscowa atmosfera, że wykupili domy na którejś z wysp i przybywają tu co roku. Najbardziej prestiżowe pod tym względem są wyspy Harbour Island i Eleuthera. Na tej pierwszej regularnie wypoczywają Julia Roberts i Mick Jagger, a aktor Richard Gere i supermodelka Elle Macpherson posiadają tu wille.
WODNY ŚWIAT Bahamy to jedno z najważniejszych miejsc na mapie świata dla miłośników sportów wodnych. Żeglarze cenią sobie szczególnie okolice wyspy Abaco. Turyści wolący stały ląd również przybywają tłumnie, by podziwiać zmagania załóg podczas licznych organizowanych tu regat. Karaiby to jednak nie tylko interesujące widoki ponad taflą morzą, lecz przede wszystkim wspaniałe bogactwo podwodnego świata. U wybrzeży wyspy Andros odnajdziemy trzecią największą rafę koralową na świecie, co czyni z Bahamów perfekcyjną lokalizację dla miłośników nurkowania i snorkelingu. Oprócz rafy w morskiej toni znajdziemy również rozbudowany system podwodnych jaskiń. Inną atrakcją
77
MIEJSCE Z CHARAKTEREM
jest powstała w wyniku procesów krasowych naturalna podmorska studnia o głębokości 202 metrów, zwana Dean’s Blue Hole. Na Bahamach doskonale spędzą czas także wędkarze. Na wyspach pobito już niemal sto rekordów świata w tej dziedzinie! To wszystko nie oznacza jednak, że turyści czujący się pewnie jedynie na suchym lądzie nie mają tu czego szukać. Do ich dyspozycji są tak różnorodne atrakcje, jak pola golfowe na wyspach Abaco i Wielka Bahama, lasy namorzynowe wyspy Andros, czy liczne trasy rowerowe niewymagające szczególnej kondycji – najwyższe wzniesienie na całych Bahamach ma jedynie 63 metry wysokości.
PŁYWAJĄCE ŚWINKI Z WYSP EXUMAS Jedną z najbardziej niecodziennych atrakcji Bahamów odnajdziemy na grupie wysp Exumas. Zapewne słyszeliście o pływaniu z delfinami lub nurkowaniu z rekinami – wszystkie te bliskie spotkania z morskimi stworzeniami nie są jednak niczym niezwykłym w porównaniu z doświadczeniami z Bahamów, a szczególnie wyspy Big Major Cay. Tylko tutaj możemy ujrzeć turystów pluskających się w krystalicznie czystej wodzie wraz ze… świniami. Świnki podpływają na powitanie przybywających łódek, wystawiając sympatyczne pyszczki ponad wodę i chrząkając z ciekawości na nowo przybyłych. Warto jednak mieć przy sobie jakiś przysmak, gdyż żarłoczne zwierzęta źle znoszą brak „opłaty” za wstęp na wyspę. Nie wiadomo do końca, skąd świnie wzięły się na wyspie. Obecnie żyją dziko, z pewnością pochodzą jednak od udomowionych świń.
78
Jednodniowe wycieczki na Big Major Cay, aby odwiedzić pływające świnie, stały się popularną atrakcją pobytu na Bahamach. Można dostać się tu łodzią z portu w Nassau, albo przylecieć samolotem na jedno z dwóch niewielkich lotnisk na wyspie. Big Major Cay jest niezamieszkaną, jeśli nie liczyć licznej populacji zwierząt, wyspą w północnej części archipelagu Exumas, liczącego 365 wysepek. Rozciągają się one niczym sznur korali na długości 190 km w kierunku północ – południe. Większość tych niewielkich lądów jest bezludna. Sympatyczne, nagabujące turystów świnie spotkać można jeszcze w innym miejscu na Bahamach. To wysepka o nazwie No Name Cay w północnej części archipelagu Abacos. Zamieszkuje ją niewielkie stado tych zwierząt.
SKARBY OCEANU NA TALERZU
Choć ślimaki mogą was nieco zniechęcić, to jest to danie, którego koniecznie trzeba spróbować. Nie będziecie zawiedzeni! Jedną z najlepszych tego typu sałatek zjemy w lokalu Fish Fry na wysepce Arawak Cay, w pobliżu Nassau.
BAHAMY SĄ DLA KAŻDEGO Różnorodność bazy noclegowej na Bahamach doskonale odzwierciedla urozmaicenie i bogactwo samych wysp. Każdy znajdzie tu coś dla siebie: od małych prywatnych pokoi wynajmowanych przez rodziny, które z radością witają każdego przybysza, po ogromne hotele oferujące liczne atrakcje i udogodnienia dla każdego z klientów. Jeżeli chcemy jednak zaznać prawdziwego luksusu, warto pokusić się o miejsce w ekskluzywnym hotelu na prywatnej wyspie, z dala od tłumów, czy wręcz o wynajem samotnej willi. Korzystnie jest też zapoznać się z ofertami pakietów hotelowych, w które wliczone są często podróże pomiędzy poszczególnymi wyspami archipelagu. Choć wyprawa na Bahamy z Polski to dość odległa podróż, z pewnością warto ją odbyć. Ten niezwykle bogaty i różnorodny archipelag jest wszystkim, co możemy sobie wymarzyć na temat letniego wypoczynku i więcej. Takich miejsc na ziemi jest naprawdę niewiele. Po wizycie na Bahamach zrozumiecie w pełni, czemu reżyser Ridley Scott opatrzył swój słynny film o pierwszej wyprawie Kolumba podtytułem „Wyprawa do raju”. ■
ZDJĘCIA: BMOT
Kuchnia Bahamów odzwierciedla bogatą przeszłość archipelagu. Znajdziemy tu chociażby dania inspirowane kuchnią dawnych afrykańskich niewolników pracujących na plantacjach, bazujące na ryżu, fasoli i papryce chili. Z kolei kolonialni plantatorzy z Anglii zostawili po sobie potrawy z ziemniaków, sera i mięsa. Południowymi stanami USA inspirowane są zaś liczne treściwe zupy, dania z owoców morza oraz pieczone kurczaki. Jeżeli chcecie skosztować tych wszystkich smaków, warto zrezygnować przynajmniej co jakiś czas z dań serwowanych w hotelowych restauracjach. Są one bowiem często przystosowywane do podniebień licznych tu turystów ze Stanów Zjednoczonych. Bogactwo kulinarne Bahamów możemy chłonąć w pełnej krasie także podczas zorganizowanych wycieczek prezentujących najciekawsze potrawy i lokale na wyspach, które przy okazji zabierają nas w niezwykłą historyczną i kulturową podróż. Rozmowa na temat wspaniałej kuchni Bahamów nie może się obejść bez wspomnienia o tzw. koncha. Te morskie ślimaki z pokaźnymi muszlami są lokalnym specjałem i znajdziemy je niemal w każdej potrawie: w sałatkach, w zupach czy marynowane w soku z limonki i ostrych papryczkach chili. Koszt świeżej sałatki ze ślimakami koncha to około 10 dolarów. Oprócz pożywnych mięczaków dodaje się do niej cebulę, słodką paprykę, pomidory, papryczki chili oraz sok z limonki lub pomarańczy.
79
FOTO: ESI GRÜNHAGEN, UNSPLASH
ARNICA MONTANTA niezbędnik podróżnika
Choć letni sezon urlopowy dobiegł już końca, nie warto porzucać podróżowania i aktywności na świeżym powietrzu. Wrodzona ciekawość świata jest jednym z najbardziej szlachetnych instynktów, które kierują ludźmi. To właśnie dzięki pierwszym podróżnikom pradawne ludy odbywały wędrówki po świecie, odkrywając go i rysując pierwsze mapy. Nie musimy jednak zapuszczać się we wciąż niezbadane zakątki ziemi, aby móc nazwać siebie odkrywcą – w końcu każda forma podróżowania odkrywa przed nami świat i może odmienić nasze życie. Są jednak rzeczy, które mogą nas zatrzymać i skutecznie zniechęcić do sportu i wędrówek. Aktywny tryb życia jest zdrowy dla ciała, ale może też powodować pewne fizyczne dolegliwości. Siniaki, stłuczenia, skręcenia, ukąszenia owadów, zadrapania, czy choćby zakwasy są niestety codziennością doświadczonych podróżników. Na szczęście istnieje sprawdzone remedium na te i wiele innych urazów. Jest nim Arnica Montana, czyli arnika górska. Okłady i wyciągi z arniki są od stuleci wykorzystywane w leczeniu wszelkiego rodzaju urazów i uszkodzeń ciała. Arnika górska występuje w regionach górskich Europy, w tym także w Polsce. Zanim jednak wyruszymy w Sudety, Bieszczady lub Góry Świętokrzyskie w poszukiwaniu arniki, musimy wiedzieć, że jest ona objęta ścisłą obroną gatunkową. Zrywanie złocistożółtych kwiatów może skutkować karą grzywny a nawet więzienia. To właśnie lecznicze właściwości rośliny sprawiły, że stała się gatunkiem zagrożonym wyginięciem. Na szczęście okazało się, że Arnica Montana może być uprawiana w przydomowym ogródku, a nawet w donicach.
80
Jeśli jednak ogrodnictwo nie jest Waszą pasją i nie chcecie niszczyć przyrody (ryzykując przy tym konflikt z prawem) pozostaje ostatnia metoda. Najwygodniej będzie zaopatrzyć się w środek leczniczy, zawierający w swoim składzie dużą dawkę świeżej arniki. Przykładem takiego preparatu może być żel do użytku zewnętrznego. Możemy mieć go zawsze przy sobie i używać doraźnie w razie potrzeby. Za każdym razem, gdy nasze ciało źle znosi trudy podróży, Arnika pomoże mu się zregenerować. Dotyczy to nie tylko wszelkiego typu urazów skóry, takich jak siniaki i odparzenia. Arnika górska sięga też znacznie głębiej – pomoże pozbyć się zakwasów, bólów mięśni oraz bólów reumatycznych. Istnieją także preparaty z arniką przeznaczone do użytku wewnętrznego, takie jak homeopatyczne granulki. Ich zastosowanie jest nawet szersze – oprócz walki z bólem mogą też np. wspierać organizm w walce ze stanami zapalnymi oraz chorobami układu krążenia. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby stosować oba środki jednocześnie, by wzmocnić ich działanie – dzięki arnice górskiej już nic nie powstrzyma Was przed przekraczaniem kolejnych granic.
81
Z NOTATNIKA PODRÓŻNIKA
CZARNOBYL
33 lata później TEKST MONIKA BAZYLCZUK ZDJĘCIA ADAM PALUCH
26 kwietnia 1986 roku na zawsze zmienił to miejsce na mapie Ukrainy oraz historię całego świata. O godzinie 1.23 doszło do najpotężniejszej, a zarazem najgroźniejszej awarii w historii energetyki jądrowej. IV reaktor Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej płonął niespotykanym dotąd ogniem, uwalniając śmiercionośne promieniowanie. Katastrofa czarnobylska na zawsze zapisała się w naszych pamięciach, a słowo „Czarnobyl” do dziś budzi w nas duże emocje. Jak dziś wygląda Czarnobylska Strefa Wykluczenia?
82
luksusem, o którym w tamtych czasach marzył niemalże każdy. W tym mieście mieszkali pracownicy CZAes wraz ze swoimi rodzinami. To tutaj właśnie wiedli wyśnione i wygodne życie. Jako pierwsi na miejsce katastrofy dotarli strażacy, którzy w śmiertelnym ogniu walczyli w nocy z pożarem, stając się pierwszymi ofiarami czarnobylskiej awarii. Rankiem, gdy poziom promieniowania rósł w zastraszającym tempie,
P
rypeć – ponad 50-tysięczne flagowe miasto ZSRR. Szkoły, przedszkola, restauracje, kawiarnie (w tym najsłynniejsza Cafe Prypeć), dom kultury Energetyk, basen Lazurnyj, a także bogato zaopatrzone sklepy i markety. Miasto oświetlone neonami – nie bez powodu nazywane Las Vegas ZSRR. Standard życia oraz udogodnienia w Prypeci były
83
Z NOTATNIKA PODRÓŻNIKA
niczego nieświadomi mieszkańcy wiedli codzienne życie, wykonując swoje obowiązki. Jednak 28 kwietnia 1986 roku w Prypeci rozbrzmiewa nakaz ewakuacji, który raz na zawsze kończy fantastyczne życie w tym wspaniałym mieście. Mieszkańcy bez strachu i przerażenia pakują najpotrzebniejsze rzeczy na czas trzydniowej ewakuacji. W ciągu trzech godzin miasto staje się opustoszałe. Nikt jednak nie zdawał sobie sprawy, że Prypeć została opuszczona na zawsze... Miliardy radionuklidów w dalszym ciągu przedostawały się do atmosfery, a radioaktywna chmura rozprzestrzeniała się po całym globie.
Specjalnie zaprojektowane roboty do usuwania grafitu oraz zgliszczy reaktora z dachu elektrowni, na skutek potężnego promieniowania zaczęły odmawiać posłuszeństwa, po czym całkowicie przestawały działać. Na dach elektrowni wysłano „bioroboty”, czyli ludzi, narażając tym samym setki ludzkich
84
85
FOTO: PIPYAT-CITY.RU
Z NOTATNIKA PODRÓŻNIKA
istnień. Po 10 dniach pierwotna, betonowa podstawa reaktora przepaliła się, a radioaktywne szczątki reaktora runęły do zabezpieczonego wcześniej zbiornika, gdzie pozostają do dziś. Ich wydobycie jest obecnie technicznie niemożliwe. Wielki krater, skrywający zgliszcza reaktora, zakryto później unikatowym w swej konstrukcji sarkofagiem. Od tego momentu Prypeć stała się miastem duchów, tysięcy indywidualnych ludzkich historii (często tragicznych) oraz żywym pomnikiem czarnobylskiej katastrofy. Zona, mierząca 30 km w promieniu elektrowni, jest dziś doprawdy unikatowym miejscem. W dalszym ciągu czuć tu ducha ówczesnego systemu, a ZSRR nadal jest dosłownie
Medyczne artefakty w miejscowym szpitalu
Słynna kawiarnia Prypeć z widokiem na rozlewisko; powyżej (z prawej) zrujnowane wnętrze, obok (z lewej) kawiarnia przed katastrofą
86
Oko Moskwy, czyli pozahoryzontalny radar Duga
87
Z NOTATNIKA PODRÓŻNIKA
Jedna z rdzennych mieszkanek Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia, tzw. Samosiołów
„namacalny”. Wszechobecne propagandowe hasła czy pozostałości obrazów przedstawiających wiecznie żywego Lenina to wciąż spotykane sceny w Zonie. Jednak Strefa to przede wszystkim ludzkie historie. Mieszkania ewakuowanych osób, ich fotografie oraz przedmioty użytku codziennego, w tym malutkie buciki najmłodszych oraz zabawki, to coś, co zdecydowanie chwyta za serce. Biblioteki pełne rozrzuconych
Sterownia reaktora nr 2 Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej; dokładnie taka sama, jak sterownia uszkodzonego reaktora
88
Poczęstunek złożony z miejscowych produktów – nieradioaktywnych...
książek, przedszkola, w których wciąż stoją małe łóżeczka, oraz ludziki ze skamieniałej już plasteliny. Diabelski młyn, czy 16-piętrowce „Fujiyama”, z których dachów widać Prypeć jak na dłoni. Słynny „zrudziały las” przy elektrowni jądrowej, którego drzewa na skutek opadu promieniotwórczego zaraz po awarii zmieniły kolor na rdzawy. Owiany tajemnicą pozahoryzontalny radar Duga (zwany też Okiem Moskwy) przyciąga
strefa SPA
sale konferencyjne
ń a t s y z r p Twoj
przestronne pokoje
TAK BLISKO | TAK SPOKOJNIE /hotelalmond
www.hotelalmond.pl
/hotelalmond
80-747 Gdańsk, ul. Toruńska 12 | tel. +48 58 351 90 00 | e-mail: kontakt@hotelalmond.pl
89
Z NOTATNIKA PODRÓŻNIKA
niczym magnes, a rozpościerający się ze szczytu 150-metrowej konstrukcji widok zapiera dech w piersiach. Dziś Zona to przyroda, która odbiera to, co do niej należy. Widok betonowego miasta pośrodku lasu jest doprawdy zdumiewający, a zamieszkujące strefę dawno niewidziane gatunki zwierząt budzą zachwyt nawet u naukowców. Czarnobylska Strefa Wykluczenia to także niebezpieczne miejsca, w których poziom promieniowania niemal zamyka skalę dozymetrów.
90
Nieukończona chłodnia kominowa (również na fot. z prawej) mająca chłodzić piąty, nieukończony reaktor
IA 2112/ WI KIP ED FOTO : RE AP ER
katastrofą... Prypeć przed
Zona to życie, można tu spotkać wspaniałych Samosiołów, czyli dawnych mieszkańców, którzy wbrew nakazowi ewakuacji powrócili do swoich domów i wiodą w nich ciężkie, ale spokojne życie. Z roku na rok Samosiołów jest coraz mniej, co jest niezwykle przykre. To unikatowe spotkanie z tak wyjątkowymi ludźmi zapamiętuje się na całe życie. To historia życia wokół elektrowni, to historia ewakuacji i życia w Zonie opowiedziana z „pierwszej ręki”.
91
Z NOTATNIKA PODRÓŻNIKA
Czarnobylska Strefa Wykluczenia to wielowymiarowa przestrzeń. To przyroda odzyskująca to, co kiedyś zostało jej odebrane, to dzikość natury w środku niegdyś „pokazowego” miasta ZSRR. To promieniowanie oraz zastygłe paliwo jądrowe, które po dziś dzień znajduje się pod zgliszczami czwartego reaktora. Ale Zona to przede wszystkim miejsce ludzkiej tragedii, tysięcy niesamowitych historii, a także żywy pomnik najpotężniejszej w dziejach ludzkości katastrofy energetyki jądrowej, która raz na zawsze zmieniła bieg historii. ■ Wiecej autorskich zdjęć z Czarnobyla można obejrzeć pod adresem: apfoto.myportfolio.com/czernobyl
Miasto Czarnobyl i tablice z nazwami wysiedlonych miejscowości; po niektórych z nich nie ma już nawet śladu...
92
Widok na elektrownię z dachu jednego z bloków mieszkalnych – „Fujiyamy”
SYLWESTER
Z SZA IMOW Z M LEŃST E NÓ W ATR STWE O M 7 d AKC 1518 ni już JI! PLN od /os obę
FERIE
5D N SYL I Z IM P WE STR REZĄ OW j u 150 Ą 0 P ż od LN/ oso bę
Zima w górach? Zapraszamy do Blue Mountain Resort! Więcej informacji na www.blue-mountain-resort.pl. Zapraszamy do kontaktu z Działem Rezerwacji pod numerem +48 756 199 399 lub mailowo na adres: rezerwacja@blue-mountain-resort.pl
od 2020
Łomnica
Szklarska Poręba
Szklarska Poręba
Karpacz
Karpacz
Wisła
Blue Mountain Resort ul. 1 Maja 51 Szklarska Poręba
93
94
95
Hotel Białowieski
HOTEL, BROWAR, SPA & BASEN – wszystko w jednym miejscu! W oparciu o wieloletnie doświadczenie w branży turystycznej i hotelarskiej przygotowaliśmy dla naszych gości kompleksową ofertę pobytową. Mając na uwadze dynamicznie zmieniające się potrzeby i oczekiwania kolejnych pokoleń naszych gości, my także się zmieniamy. PRZEŁOM W HOTELU BIAŁOWIESKI WELLNESS & SPA! 19 kwietnia 2019 roku zostało rozlane pierwsze piwo w nowopowstałym browarze o znamiennej nazwie „Przełom”. To niezwykłe miejsce powstało z pasji piwowarskiej i chęci dzielenia się tym co mamy najlepszego! W ofercie znajduje się zarówno klasyka, jak i bardzo popularne piwa typu pils i pszeniczne, pojawiają się interesujące gatunki nowofalowe – m.in. pachnące cytrusami i owocami tropikalnymi oraz piwa ciemne typu Stout. Z pewnością każdy znajdzie w naszej ofercie coś dla siebie. Odpowiadając na potrzeby gości, co jakiś czas oferta będzie się zmieniać, aby prezentować nowe smaki i poszerzać grono miłośników jakościowego piwa.
COŚ WIĘCEJ NIŻ PIWO Poza próbowaniem złotego trunku produkowanego na bazie krystalicznie czystej białowieskiej wody źródlanej i najwyżej jakości słodów, goście hotelu mogą zwiedzać browar i zapoznać się z tajnikami produkcji piwa. W nowoczesnych wnętrzach restauracji hotelowej warto spróbować tradycyjnych oraz regionalnych dań w nowoczesnej odsłonie. Na gości czeka specjalna karta dań dedykowanych do degustacji piwa. Piwne SPA to zupełna nowość na Podlasiu i w tej części Polski, lecz kąpiele alkoholowe znane były już w starożytnym Egipcie. Warto skorzystać z wiedzy starożytnych i zanużyć się w aromatycznej kąpieli piwnej, która redukuje stres. Piwo zawiera chmiel mający właściwości uspokajające i rozkurczowe, a także całą gamę witamin z grupy B wpływających zbawiennie na skórę. Podczas kąpieli można degustować wyselekcjonowane gatunki piwa rzemieślniczego i posilić się lekkimi przystawkami skomponowanymi specjalnie na tą okazję. Zabieg dodaje energii jednocześnie wprowadzając umysł i ciało w stan przyjemnego rozluźnienia. Kolejny etap wizyty w piw-
96
nym SPA to zdrowotny peeling słodowy na bazie wyciągu ze słodów jęczmiennych, który wygładza i uelastycznia skórę. Na zakończenie proponujemy aromatyczny, naturalny masaż stemplami wykonanymi ze słodu jęczmiennego wprowadzający w stan relaksu. Hotel Białowieski Wellness & SPA to odpowiedź na każdą porę roku dla tych, których interesuje ciekawy wypoczynek w stylu Wellness. Puszczańskie otoczenie i położenie w Białowieskim Parku Narodowym zachęca do wycieczek rowerowych i treningów Nordic Walking. Zimą jest możliwość organizacji malowniczych kuligów, a w podczas pozostałych pór roku przejażdżek bryczkami wśród pięknych puszczańskich krajobrazów. Kompleks basenowy stwarza doskonałe warunki do relaksu o każdej porze roku. Szeroka oferta SPA zapewnia fachową, kompleksową pielęgnację. Również zdrowa, regionalna kuchnia wspomaga odzyskanie pełni sił witalnych. Dla umysłu, duszy i ciała. Warto się skusić! www.hotel.bialowieza.pl
www.hotelfarmona.pl
Oaza spokoju w sercu Krakowa Położony w niewielkiej odległości od centrum Krakowa Hotel Farmona Business & SPA to oaza spokoju pozwalająca na ucieczkę od turystycznego zgiełku miasta zarówno jego mieszkańcom, jak i przybywającym ze wszystkich stron świata turystom. Hotel powstał w zgodzie filozofią Laboratorium Kosmetyków Naturalnych Farmona tworząc miejsce o holistycznym podejściu do piękna, łączącym wypoczynek, bliskość natury i niezmącony spokój. Prywatny zielony park pełen pomników przyrody stanowi dopełnienie sielskiej atmosfery panującej w hotelu, zapraszając jego Gości do relaksujących spacerów po urokliwych alejkach, przy kojącym dźwięku wody płynącej w fontannie. Inspirację otoczeniem doskonale czuć również we wnętrzach Restauracji Magnifica znajdującej się na parterze hotelu. Została ona bowiem urządzona w kolorach w kolorach nawiązujących do natury. Dopełnienie stanowi zaglądający przez okna park, który doskonale współgra z dwustronnym kominkiem i wodą nieśpiesznie spływającą po marmurowych kolumnach w restauracji. Karta dań opracowywana przez Szefa Kuchni kilka razy w roku bazuje na świeżych, lokalnych składnikach i sezonowych produktach, na bazie których powstają tradycyjne dania w niebanalnych odsłonach, a także pozycje z orientalnym twistem, nawiązującym do znajdującego się nad Restauracją balijskiego Farmona Wellness & SPA. Przekraczając próg SPA, Goście w mgnieniu oka przeniosą się do świata orientu, gdzie szum strumyka biegnącego po kamiennej posadzce, aromaterapeutyczna woń naturalnych olejków eterycznych i relaksacyjna muzyka sprzyjają wyciszeniu i równowadze. Wnętrze Farmona Wellness & SPA zaprojektowane zostało zgodnie z chińskimi zasadami Feng Shui, a znajdujące się w nim meble wykonane ręcznie, przez artystów na wyspie Bali, uznawanej za azjatycką stolicę SPA. Stamtąd pochodzi również wiele autorskich terapii opracowanych na bazie naturalnych produktów oraz tradycyjnych technik pochodzących z Azji. Hotel dzięki swemu położeniu stanowi również doskonały obiekt konferencyjno-biznesowy. Oprócz klasycznego zaplecza w postaci sali konferencyjnej z bezpośrednim wyjściem na taras, gdzie uczestnicy spotkań mogą na świeżym powietrzu spędzić przerwę kawową, dysponuje położoną w samym sercu prywatnego parku altaną grillową, wprost stworzoną do spotkań integracyjnych. Niewątpliwym wyróżnikiem tego miejsca w kontekście biznesu, są także integracje w SPA oraz zabiegi konferencyjne. Masaż w przerwie szkolenia? Czemu nie! Z pewnością pozwoli oczyścić umysł i nabrać energii do dalszych działań.
97
W następnym wydaniu
TRAVEL POLSKA m.in.: ZDJ ĘCIA : PIXA BAY
Podróże z pasją iat K amperem w św
Z notatnika podróżnika Madera
Zapraszamy na stronę naszego wydawnictwa: facebook.com/TravelPolskaMagazyn
Wydawnictwo MajerMedia ul. Tadeusza Kościuszki 26 21-500 Biała Podlaska Tel. 83 411 50 11
www.majermedia.com redakcja@majermedia.com prenumerata@majermedia.com reklama@majermedia.com
98
DYREKTOR ZARZĄDZAJĄCY: Maciej Majerczak REDAKCJA: Redaktor naczelny: Rafał Nowicki Redaktor prowadząca: Katarzyna Jaszczuk Zespół redakcyjny: Paweł Ilczuk, Aleksandra Makaruk, Renata Nawrocka, Robert Nienacki, Karina O’Neill Współpraca: Michał Stolarewicz Korekta: Anna Nalikowska Skład: Grzegorz Waszczuk
Druk: ArtDruk Okładka: foto – Oliver Sjostrom, Unsplash Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych i zastrzega sobie prawo redagowania nadsyłanych tekstów. Wydawca nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.
Wydawnictwo MajerMedia jest członkiem Izby Wydawców Prasy
MY LIGHT MY NIGHT RUN
© Kalice
SOPHIE / BERLIN // Nocne bieganie w Berlinie to przygoda. Nigdy nie wiadomo co się się wydarzy w mieście tak tętniącym życiem, pełnym niespodzianek i magicznie oświetlonym. To unikalne przeżycie, którego doświadcza się wśród nieznajomych, innych biegaczy i każdego kto pojawi się na twojej drodze. // #petzlnightrunning
BINDI
Ultralekka latarka czołowa z akumulatorem, przeznaczona do codziennego użycia. 200 lumenów. www.petzl.com
99
100