PRAWA PASAŻERA LOTNICZEGO
Kierunek wydania
Szwajcaria PODRÓŻE Z PASJĄ
SAFARI
ISSN 2353-2416
LIPIEC/SIERPIEŃ 2015 › NUMER 10
POLSKA
travel BEZPŁATNY MAGAZYN O PODRÓŻACH
Praga
MISTYCZNA STOLICA
SINGAPUR
W JEDEN DZIEŃ
OD REDAKCJI
Witam Państwa na łamach dziesiątego już wydania magazynu W bieżącej, letniej edycji naszego magazynu przeważa tematyka adekwatna do pory roku. Z bardziej egzotycznych miejsc przedstawiamy tym razem Singapur oraz Cypr. Każde z nich jest na swój sposób oryginalne i godne odwiedzenia z różnych powodów, zwłaszcza podczas letniego wypoczynku. Natomiast wszystkim, którzy marzą o przeżyciu przygód na Czarnym Lądzie, polecamy fly-drive „Safari dla początkujących”. Kierunkiem tego wydania „Travel Polska” jest Szwajcaria, a dokładniej – rozplanowany na kilka dni tour prezentujący wybór najatrakcyjniejszych miejsc tego ciekawego kraju. Zainteresowanych zapraszamy na s. 22-38. W dziale prawnym poruszamy temat aktualny zwłaszcza teraz, w czasie wakacyjnych wojaży: problemy z zagubionym lub zniszczonym bagażem podczas podróży lotniczej. Czy wiecie Państwo, że w Dubaju jest więcej samochodów przypadających na jednego mieszkańca niż w Londynie, Hong Kongu czy Nowym Jorku? Mieszkańcy tego bajecznie bogatego miasta uwielbiają luksus pod każdą postacią, także ten na czterech kołach. Więcej o dubajskich supersamochodach na s. 100-107.
FOTO: MACIEJ JENCZ
To oczywiście tylko kilka propozycji spośród wielu innych – mamy nadzieję, równie interesujących. Już teraz zapraszam do kolejnego wydania naszego magazynu! Z życzeniami inspirującej lektury
redaktor naczelny
PISZĄ DLA WAS
Karina O’Neill
Maciej Majerczak
Kasia Jaszczuk
Maciej Jencz
DRODZY CZYTELNICY! W odpowiedzi na liczne zapytania z Waszej strony zdecydowaliśmy się na uruchomienie nowej rubryki „Kto pyta, nie błądzi”. Jej formuła jest prosta – Państwo pytacie, my odpowiadamy! Pytania, związane rzecz jasna z profilem magazynu, mogą dotyczyć zarówno wyboru kierunku podróży, jak i spraw organizacyjnych towarzyszących mniejszym i większym wyprawom, np. szczepionek, pakowania się, dokumentów, lokalnych zwyczajów itp. Pytania prosimy nadsyłać w wersji elektronicznej na adres: redakcja@majermedia.com. Postaramy się udzielić odpowiedzi na wszystkie zapytania. Na najciekawsze odpowiemy na łamach kolejnych wydań magazynu Travel Polska.
Zapraszamy na stronę naszego wydawnictwa na: facebook.com/TravelPolskaMagazyn
3
SPIS TREŚCI
AKTUALNOŚCI 12 Gadżety, trendy, inspiracje NOWOŚCI WYDAWNICZE 20 Z księgarskiej półki DOOKOŁA ŚWIATA 42 Cypr 56 Singapur w jeden dzień Z DALEKA I Z BLISKA 68 Praga - mistyczna stolica PRAWO W PODRÓŻY 82 Bagaż pasażera lotniczego PODRÓŻE Z PASJĄ 84 Safari dla początkujących TRAVEL & STYL 100 Dubajski luksus na czterech kołach
10
K I E RU N E K W Y D A N I A
22 SZWAJCARIA NA DŁUGI WEEKEND
11
FOTO: SWISS-IMAGE.CH/STEFAN HUNZIKER
Szwajcaria to wszystkim znana niepowtarzalna górzysta kraina kojarząca się przede wszystkim z doskonałą czekoladą, jodłowaniem i nieco kiczowatymi zegarami z kukułką. Jednak kraj Helwetów ma do zaoferowania znacznie więcej.
NOWOŚCI RYNKOWE
Tarcza o strukturze włókna węglowego i ekstremalna precyzja sprawiają, że limitowana edycja zegarka DS Podium Big Size w wersji WRC jest gotowa do rajdowej rywalizacji. Certina świętuje nią trzeci rok partnerskiej relacji z WRC. Świetny, dynamiczny wygląd, koperta o śr. 44 mm, solidny pierścień lunety, wytrzymały gumowy pasek i sportowe detale wzornictwa w odcieniu zieleni czynią z zegarka obowiązkowy zakup dla każdego miłośnika motoryzacji. Dzięki dokładności mechanizmu Precidrive™ każdy wyścig w codziennym życiu i na torze rozpoczniesz w odpowiedniej chwili.
Sugerowana cena detaliczna: 3645 zł brutto certina.com
Conhpol prezentuje absolutny must have sezonu letniego 2015. To efektowne męskie buty w casualowym stylu – model Dynamic wykonany z licowej włoskiej skóry. Dzięki wykorzystaniu efektu głębi kolorów posiadają awangardowy i ponadczasowy design. Bardzo lekka biała podeszwa zapewnia stabilność i sprężystość podczas codziennego chodzenia. Buty dostępne są w salonach Conhpol elite. conhpolelite.pl
Wszyscy kochamy podróże. Korzystamy z last minute, first minute, kart rabatowych, promocji, często nie zastanawiając się, od czego faktycznie zależy koszt wycieczki. Tymczasem zasadniczy wpływ na niego mają kursy walut. Płatności kartą dokonywane za granicą są często kilkukrotnie przewalutowywane – na tym tracimy, a można wcześniej zaopatrzyć się w walutę danego kraju i mieć do konta walutowego walutową kartę. Już ponad 400 tys. Polaków korzysta z internetowych kantorów wymiany walut. Wśród najlepszych jest ergokantor.pl - działający przez całą dobę 7 dni w tygodniu. Na rynku jest znany z najbardziej korzystnych kursów walut, gwarancji kursu, szybkości transakcji, bezpieczeństwa, możliwości dokonywania przelewów na konta osób trzecich, możliwości zawierania transakcji jeszcze przed dokonaniem przelewu. Kantor prowadzi czat on-line, a platforma wymiany jest wyjątkowo prosta w obsłudze. ergokantor.pl
Monster™, światowy lider personalnego sprzętu audio wysokiej jakości, ogłasza wyjście w dziewiczy rejs swojego przełomowego, pływającego głośnika SuperStar™ BackFloat™. Bazując na popularności głośnika Monster SuperStar, firma wprowadza innowacyjne rozwiązanie audio pozwalające nie zważać na zamoczenie w wodzie, a nawet umożliwiające jego pływanie po powierzchni wody. Niezależnie od tego, gdzie będziesz używać nowego SuperStar BackFloat – na plaży, w basenie, pod prysznicem, w podróży czy w domu – głośnik dostarczy niesamowitych wrażeń dźwiękowych dzięki znanej technologii Pure Monster Sound™. Nowy głośnik SuperStar BackFloat jest dostępny w kolorach Neon Blue i Neon Green.
699 zł horn.pl
12
Przedpłacona karta walutowa Trejdoo pozwala na dokonywanie płatności bezgotówkowych za towary i usługi, płatności przez internet oraz wypłaty środków z bankomatów na całym świecie w czterech walutach: PLN, EUR, GBP, USD. Różnica w stosunku do kart debetowych i kredytowych polega na tym, że zawsze będzie tanio, szybko i prosto, ponieważ kursy walutowe nie są obciążone spreadem, prowadzenie rachunku walutowego jest bezpłatne, prowizja za przewalutowanie to 0,2% (w banku 3-6%), koszt zakupu karty z przesyłką to 20 zł* (zamówienie realizowane w dniu zakupu), formalności są ograniczone do minimum – rejestracja to ok. 5 min. (bez umowy). Sprawdź i zamów kartę na www.trejdoo.com ze specjalną zniżką dla czytelników „Travel Polska”. *kod promocyjny: TRAVEL
Ten niezwykły japoński model zegarka Orient określić można bez wątpienia jako kwintesencja stylu vintage – klasyczne wzornictwo, wysokiej jakości materiały, precyzyjny mechanizm i łatwość odczytu wskazań powodują, że jest to doskonały zegarek, który sprawdzi się w każdej sytuacji.
850 zł poljot.com.pl
REKLAMA
NOWOŚCI RYNKOWE
To wyjątkowe radio ma kolorowy 2,4-calowy ekran, na którym oprócz funkcji można także wyświetlić prognozę pogody na kolejne 5 dni. Połączenie WLAN pozwala na odtwarzanie radia internetowego, z pamięcią 10 stacji, a radio PLL FM z funkcją RDS umożliwia pamięć 20 stacji radiowych. Odtwarzacz można kontrolować za pomocą aplikacji na smart fony, np. AirMusic Control, a muzykę za pomocą equalizera. Urządzenie wyposażono także w funkcję alarmu. Moc wyjściowa głośnika to 4W (RMS). Połączenia: wejście AUX 3,5 mm, wyjście liniowe. W zestawie: kabel audio, zasilacz AC, zestaw montażowy, pilot zdalnego sterowania.
Sugerowana cena detaliczna: 659 zł lenco.com
Doskonałej jakości produkty, indywidualne podejście do każdego klienta i profesjonalna obsługa – to cechy charakterystyczne salonów optycznych Lynx Optique. U nas znajdziecie Państwo szeroki wybór markowych opraw optycznych i przeciwsłonecznych oraz soczewki kontaktowe, a także wykonacie badanie wzroku. Zapraszamy. Więcej o nas na lynx-optique.pl
Co roku Moleskine wydaje limitowaną serię notesów poświęconą ikonom pop kultury. W tym roku bohaterami edycji specjalnej są: Alicja w Krainie Czarów i Batman. Notes Moleskine Batman w linie z boczną kieszenią po wewnętrznej stronie okładki charakteryzuje się spersonalizowaną okładką, wyklejką, a także banderolą. Dołączone są też oryginalne naklejki z ponadczasowym logo człowieka-nietoperza (dwa arkusze). To wyjątkowa edycja limitowana dla miłośników superbohatera znanego z komiksu, filmu, seriali i gier. Projekt powstał we współpracy z TM & DC Comics i Warner Bros. Entertainment.
Tonasen: melatoninum 5 mg (1 tabletka zawiera 5 mg melatoniny) jest wskazany jako środek pomocniczy w zaburzeniach snu związanych ze zmianą stref czaso-
primeline.pl
wych lub w związku z pracą zmianową oraz środek ułatwiający regulację rytmu dobowego snu i czuwania u pacjentów niewidomych. Przeciwwskazania: ciąża i okres karmienia, nadwrażliwość na składniki produktu, spożycie alkoholu. Podmiot odpowiedzialny: Medicplast Polska Sp. z o.o., ul. Wólczyńska 232, 01-919 Warszawa. Promotorem leku jest Polfa Tarchomin S.A. Przed użyciem zapoznaj się z ulotką, która zawiera wskazania, przeciwwskazania, dane dotyczące działań niepożądanych i dawkowanie oraz informacje dotyczące stosowania produktu leczniczego, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu.
14
LETNIA A OFER5T 0 zł
AŻ DO 6 KONTO!* WRACA NA
Spójrz na podróże w zupełnie nowy sposób Chcemy podziękować Ci za trafny wybór: otrzymasz bonus za zakup każdego z produktów przedstawionych powyżej. Najlepszy sprzęt do zabrania ze sobą w podróż – odkryj możliwości OM-D E-M10 i korzystaj z szerokiego wyboru doskonałych obiektywów systemu Mikro Cztery Trzecie. *Odbierz bonus już dzisiaj na stronie www.olympus-europa.com/summerspecial. Podaj swoje dane i odbierz bonus w wysokości 650 zł (za zakupy M.ZUIKO DIGITAL ED 9–18mm 1:4.0–5.6 oraz M.ZUIKO DIGITAL ED 14–150mm 1:4.0–5.6 II), 550 zł (za zakup M.ZUIKO DIGITAL ED 75–300mm 1:4.8–6.7 II), 430 zł (za zakup OM-D E-M10) lub 200 zł (za zakup M.ZUIKO DIGITAL 45mm 1:1.8). Gotówka przelana zostanie na Twoje konto bankowe. W promocji biorą udział zakupy dokonane pomiędzy 12 maja a 31 sierpnia 2015. Prosimy o zapoznanie się ze szczegółowymi warunkami promocji.
NOWOŚCI RYNKOWE
Wodoszczelna bez etui ochronnego, odporna na upadki, mrozoodporna i pyłoszczelna kamera sportowa Panasonic HX-A1 doskonale nadaje się do rejestrowania najbardziej ekstremalnych przygód – spływu kajakowego rwącą rzeką, narciarskich ewolucji, a nawet rajdów przygodowych. Kamera uchwyci każdy szczegół szybko poruszającego się obiektu, rejestrując obraz w rozdzielczości 1280 × 720 pikseli w tempie 60 kl./s, czyli dwukrotnie szybciej niż w standardowym trybie, a przy rozdzielczości 848 × 480 nawet z czterokrotnie większą częstotliwością 120 kl./s, co umożliwia odtwarzanie filmów w zwolnionym tempie. W zestawie znajduje się uchwyt wielofunkcyjny (do gogli, plecaka czy kasku) oraz uchwyt do statywu.
899 zł panasonic.com
Sandały dla dzieci aktywnie spędzających czas. Odpowiednia wysokość i usztywniona pięta utrzymują stopę we właściwym położeniu. Sprężysta, lekka i elastyczna podeszwa zginająca się na linii zgięcia palców. Dodatkowy atut podeszwy to jej antypoślizgowe urzeźbienie. Posiadają elementy odblaskowe, dzięki którym Twoje dziecko będzie jeszcze lepiej widoczne na drodze po zmierzchu. Rozmiary: 19-38.
Sugerowana cena detaliczna: 129,90-179,90 zł sklep.bartek.com.pl
Nowe ubezpieczenie podróży UNIQA można skomponować samemu. „Radość odkrywania” obejmuje standardowe zdarzenia, jak np. wizyta u lekarza w czasie pobytu za granicą, jak również wiele dodatkowych świadczeń, takich jak pomoc na wypadek bankructwa biura podróży. W ramach ubezpieczenia otrzymuje się dostęp do usług assistance, przydatnych podczas wyjazdu. „Radość odkrywania” pokrywa również koszty leczenia związane z: nagłym zaostrzeniem chorób przewlekłych, leczeniem chorób tropikalnych, z atakiem terrorystycznym lub wybuchem wojny. Ubezpieczenie UNIQA to również kontynuacja leczenia powypadkowego w Polsce, w tym m.in. badania i zabiegi operacyjne, organizacja rehabilitacji czy wypożyczenie lub zakup sprzętu rehabilitacyjnego. Więcej informacji na uniqa24.pl
REKLAMA
16
NOWOŚCI RYNKOWE
Ten kształt butelki rozpoznaje każdy wspinacz i himalaista. Producent – szwajcarska firma SIGG – nie spoczęła jednak na laurach i cały czas ulepsza ten kultowy już produkt. Ostatnią innowacją jest nakładka New Active Top, zaprojektowana tak, by można było pić bez podnoszenia butelki. Dzięki temu butelka jeszcze lepiej niż dotychczas sprawdza się jako niezbędnik dla sportowców i podróżników. makanu.pl
Najnowszy model litewskiej marki Vostok Europe
Marka Boss to nie tylko eleganckie, ekskluzywne
pochodzi z kolekcji Rocket 1 – upamiętniającej
garnitury czy akcesoria, ale także nowoczesna,
największą rakietę kosmiczną w historii ludzkości.
kolorowa linia Orange dla mężczyzn młodych
Na eleganckim, skórzanym pasku z jasnymi,
ciałem i duchem, która zaskakuje swoim niebanalnym wzornictwem. W zegarku Paris odnaj-
kontrastującymi przeszyciami znajduje się ciemno-
dziemy wiele niepowtarzalnych detali, jak powięk-
niebieska tarcza w oryginalnej, stalowej kopercie.
szone, wysokie indeksy, wycięty pierścień na tarczy
Model idealnie sprawdzi się podczas
czy jaskrawo pomarańczowy silikonowy pasek wraz
wakacyjnych podróży.
z czarną stalową kopertą. Czasomierz dostępny
1290 zł
jest w butikach Swiss i na swiss.com.pl
poljot.com.pl
760 zł Opinel Outdoor No 08 to składany nóż z ergonomiczną rękojeścią wykonaną z dwukolorowego tworzywa odpornego na temperatury od minus 40 do plus 80°C. W rękojeść wbudowano gwizdek, którego dźwięk słychać z odległości 300 m (głośność gwizdka: 110 dB). Nóż ma system Virobloc blokujący głownię w stanie otwartym lub zamkniętym. W głowni z nierdzewnej i modyfikowanej stali Sandvik 12C27 jest duży otwór umożliwiający otwarcie noża jedną ręką, który służy też jako klucz – np. do odkręcania szekli. Częściowo ząbkowane ostrze ułatwia cięcie naturalnych i syntetycznych lin oraz pasów.
110 zł makanu.pl
Nowoczesny wózek RECARO Easylife to jeden
18
Nowy zegarek DS First Lady Ceramic to innowacyjne połączenie
z najlżejszych wózków w swojej klasie - szybki
sportowego stylu i eleganckich elementów wzornictwa z doskonałą
w składaniu i wygodny do noszenia. Intuicyjny
dokładnością zaawansowanego mechanizmu chronografu ETA
system składania jedną ręką oraz kompaktowe
PrecidriveTM. Finezyjnie rzeźbiony ceramiczny pierścień lunety
wymiary powodują, że z łatwością zmieści się
i dyskretna tarcza ozdobiona roślinnym wzorem doskonale się
nawet do najmniejszego samochodu. Nie sprawi
uzupełniają i pięknie współgrają. Wyposażony w gumowy pasek
też kłopotu w komunikacji miejskiej. Komfor-
zegarek w bieli lub czerni intensywnie kontrastującej z elementami
towa rączka i skrętne przednie koła ułatwiają
pokrytymi PVD w odcieniu różowego złota z pewnością ucieszy
prowadzenie wózka jedną ręką. Dla dzieci
każdego wymagającego miłośnika zegarków.
od 6 miesiąca do około 3 lat (max. 15 kg).
Sugerowana cena detaliczna: 3090 zł brutto
1199 zł
certina.com
recaro-polska.pl
Wydobądź moc niezawodnej energii tylko z Romoss
Duża pojemność
13000 mAh
Szybkie
ładowanie
2.5 h
Ładowanie do urządzeń mobilnych jednocześnie
3
Super-inteligentny a przy tym elegancko wykonany z dbałością o każdy szczegół. Nawet, jeśli będziesz intensywnie używać swoje urządzenie, prądu wciąż będzie przybywać, bo Power Bank Romoss ładuje błyskawicznie i skutecznie, dzięki technologii Fit-Charger, wykrywającej potrzeby Twojego urządzenia. Jego magia pozwala na jednoczesne ładowanie Twojego urządzenia (czas szybszy o 15% w porównaniu z konkurentami) i samego power banka (4,5-10h w zależności od pojemności) nie musisz ich ładować jedno po drugim mając do dyspozycji jedno gniazdko. Będzie ładował się szybko dzięki gniazdku o natężeniu 2.1A, a o odpowiednie napięcie na Twoim urządzeniu zadba system Safeguard. Modele z serii Solo zatroszczą się też o Twoje kolana w ciemności -
www.sferis.pl
wbudowano w nie latarkę! To jeszcze nie koniec! Nie chcesz nosić ze sobą zasilacza do laptopa czy tabletu? Model Romoss eUSB sofun naładuje go na spotkaniu, a będzie miał czym dzięki wbudowanej baterii Samsung o przedłużonej żywotności, która jest również zamontowana w linii Sailing. Do najwyższego modelu możesz podpiąć nawet 3 urządzenia na raz! 2000 mAh to dla Ciebie mało? Romoss sailing 5 będzie ładował niemal w nieskończoność, bo jego pojemność to aż 13 000 mAh!
Z KSIĘGARSKIEJ PÓŁKI
MAGICZNE MIEJSCE Nowa książka Marleny de Blasi „Wieczory w Umbrii” to opowieść o kuchni, o smakach i zapachach. To także rozmowy o wierności, starzeniu się, mężczyznach, dzieciach, przeznaczeniu, mafii, Kościele i nieprzemijającej radości życia. Książkę wzbogacono o przepisy na dania tradycyjnej kuchni umbryjskiej, które bohaterki z upodobaniem przygotowują w każdy czwartek. Autorka w mistrzowski sposób, łącząc elementy literatury podróżniczej i kulinarnej z niebanalną fabułą, oczarowuje czytelników i zabiera ich w niezapomnianą wyprawę do słonecznej Italii. Rok wyd. 2015, oprawa miękka, format 20 × 13 cm, 416 stron. Cena 39,90 zł WYDAWNICTWO MUZA www.muza.com.pl
POLSKA DA RADĘ. PRZEWODNIK OSOBISTY Poznaj kulturalne oblicze Poznania, wybierz się na dansing w Świnoujściu, poczuj magię Beskidów, spotkaj łosia w dolinie Biebrzy i odwiedź dolnośląską Loarę. Dziesięć weekendowych wypadów w ciekawe zakątki naszego kraju proponuje Jakub Porada, specjalista od taniego podróżowania. To osobisty przewodnik po znanych turystycznych szlakach i mniej popularnych zakątkach kraju. Podróżuj tanio i często, odkrywaj, poznawaj, inspiruj siebie i innych. Rok wyd. 2015, oprawa miękka, format 14 × 20 cm, 400 stron. Cena 44,90 zł WYDAWNICTWO PASCAL www.pascal.pl
GRUZJA W PIGUŁCE Gruzja zajmuje 69 tys. km2, czyli mniej więcej tyle co Irlandia. Geograficznie należy do Azji, politycznie do Europy. Kraina to górzysta, wciśnięta między Wielki i Mały Kaukaz. W prostej linii z Polski do Gruzji jest ok. 2000 km, czyli tyle co w Pireneje. Doskonale opracowany przewodnik autorstwa Grzegorza Petryszaka pozwala dobrze poznać ten niezbyt popularny turystycznie wśród Polaków kraj. Pomocne w tym będą zawarte w książce 72 fotografie, 11 mapek i planów miast. Wewnątrz skrzydełek oprawy znajdują się dodatkowo: mapka fizyczna Gruzji oraz plan śródmieścia Tbilisi. Rok wyd. 2015, oprawa miękka, format 13,5 × 20,5 cm, 192 strony. Cena 31 zł OFICYNA WYDAWNICZA REWASZ www.rewasz.com.pl
20
KIERUNEK WYDANIA
TEKST KARINA O’NEILL
SZWAJCARIA na długi weekend Szwajcaria to wszystkim znana niepowtarzalna górzysta kraina kojarząca się przede wszystkim z doskonałą czekoladą, jodłowaniem i nieco kiczowatymi zegarami z kukułką. Jednak kraj Helwetów ma do zaoferowania znacznie więcej.
FOTO: SWISS-IMAGE.CH/JOST VON ALLMEN
22
Szwajcaria jest w każdym zakątku inna, co czyni ją niepowtarzalną. Jest to kraj wysokich gór (dostępnych turystycznie o każdej porze roku), błyszczących jezior i zielonych łąk. Znakomitym antidotum na możliwy przesyt alpejskimi widokami są szwajcarskie miasta. Berno ze średniowiecznym starym miastem i światowej klasy sztuką współczesną, Genewa szczycąca się największym jeziorem w Europie i najlepszymi
sklepami, Zurych przyciągający jak magnes milionerów i przedsiębiorców, Lucerna, która wtulona w alpejskie szczyty tętni życiem od nadmiaru przyjemności, biznesu i …turystów. Niecały tydzień wystarczy, by doświadczyć wszystkiego szwajcarskiego i chcieć wracać po więcej. Poniższy miniprzewodnik jest propozycją aktualną zarówno w lecie, jak i zimą.
23
KIERUNEK WYDANIA
DZIEŃ 1: ZURYCH To wielokulturowe miasto studentów, przedsiębiorców i naukowców. Świetne uniwersytety i politechniki (z Politechniki ETH wywodzi sie aż 21 noblistów), milionowe inwestycje, dziesiątki muzeów i co najmniej 100 galerii. Bogate, jeśli nie najbogatsze, życie nocne w całym kraju. A do tego to położenie! Widać stąd Alpy, a miasto leży nad wodą (Jeziorem Zuryskim i rzeką Limmat). Jeśli planujecie odwiedzić Lucernę i tak trzeba będzie tu przylecieć, dlaczego więc nie wpaść na dzień lub/i noc? Centrum znajduje się zaledwie 10 minut od lotniska. Jeśli macie mało czasu, przylećcie rano, spędźcie tu dzień, a noc już w Lucernie, która jest oddalona od Zurychu tylko 50 minut drogi pociągiem.
FOTO: SWISS-IMAGE.CH/JAN GEERK
ZDJECIA: SWISS-IMAGE.CH/CHRISTOF SONDEREGGER
›Gdzie spać? Wybór hoteli w każdym standardzie jest ogromny. W każdym regionie kraju można znaleźć domy wakacyjne i pokoje do wynajęcia. Znajdują się tu także liczne kempingi, które często są położone w dolinach czy nad rzekami. Do tego trzeba doliczyć hostele, schroniska i chatki górskie. Dwójka w 3* hotelu będzie kosztowała od ok. 500 zł za noc.
24
25
FOTO: KARINA O’NEILL
KIERUNEK WYDANIA
DZIEŃ 2: LUCERNA Leżąca niecałą godzinę drogi od Zurychu i ok. dwóch godzin od Alp Berneńskich Lucerna jest prawdopodobnie najczęściej odwiedzanym miastem Szwajcarii. Położona nad Jeziorem Czterech Kantonów i nad rzeką Reuss, Lucerna ma dla każdego coś interesującego i może być zwiedzana na różne sposoby, np. statkiem parowym albo na rowerze wodnym. Miasto, nie dość że malowniczo położone, posiada nowoczesną architekturę oraz średniowieczną starówkę z placami, wieżami i słynnym Mostem Kaplicznym.
FOTO: SWISS-IMAGE.CH/EMANUEL AMMON/AURA
FOTO: SWISS-IMAGE.CH
26
KIERUNEK WYDANIA
›Jak dojechać?
FOTO: SWISS-IMAGE.CH/CHRISTOF SONDEREGGER
Własnym samochodem, np. z Krakowa do Zurychu, można dojechać przez Niemcy bądź Czechy i Austrię w ok. 12 godzin. Należy pamiętać, że w miastach trzeba płacić za parkingi (często nawet za te hotelowe – ok. 100 zł/dzień), a w górach są wioski, do których samochody osobowe w ogóle nie są wpuszczane (np. Mürren, Zermatt). Na wjazd na autostradę trzeba posiadać winietkę, za przejazd niektórymi tunelami trzeba płacić (przez niektóre przewiezie Was i Wasz samochód specjalny pociąg). Polecieć można ze Szwajcarskimi Liniami Lotniczymi Swiss (Warszawa -Zurych) albo tanimi liniami lotniczymi easyJet (Kraków-Bazylea) bądź Wizzair (Warszawa-Bazylea/Genewa). Najtańsze loty będą w październiku i listopadzie, ale jeśli odpowiednio wcześnie ich poszukacie i upolujecie promocję, to można dostać bilet powrotny już za 400 zł, nawet w kwietniu czy we wrześniu. Pociągiem z Warszawy do Bazylei przemieścicie się w 17 godzin, natomiast przez Wiedeń, Berlin (albo nawet z Pragi) do Zurychu w niecałe 12! Kursują również autobusy do kilku szwajcarskich miast. Szwajcaria jest krajem dość drogim, ale są możliwe oszczędności. Zimą na kempingach można wynająć przyczepę, która będzie wyposażona w kuchnię – jest to świetna opcja dla tych, co chcą mieszkać wygodnie blisko natury i przy okazji oszczędzić. Nawet w górskich wioskach (np. Grindelwald) istnieją hostele. Tańsze zakupy można zrobić w sieciach Coop czy Migros, które są odpowiednikiem naszego Lidla. Kolejka na Jungfraujoch kosztuje ponad 2 razy tyle co wjazd na przeciwległy szczyt Schilthorn, z którego widoki mogą śmiało konkurować z tym z Dachu Europy. Latem zamiast korzystać z kolejek górskich można wspiąć się na szczyty o własnych siłach, spać w namiocie, a zakupy robić w większych wioskach bądź w miastach, gdzie żywność jest tańsza.
28
FOTO: SWISS-IMAGE.CH
Odbywają się tu także festiwale o międzynarodowej sławie. Dla osób dysponujących jednodniowym zapasem czasowym polecam wycieczkę łączącą statek i kolejkę górską. Z Lucerny można popłynąć do urokliwego Weggis, a stamtąd wjechać kolejką albo wejść (tylko latem) na górę Rigi. Trochę dalej położona Góra Pilatus oferuje przepiękne widoki na pocztówkowe zdjęcia krajobrazów regionu Lucerny. Miejsc noclegowych tutaj nie brakuje, na hotel (Löwengraben) zaadaptowano nawet dawne więzienie…
IC E
FOTO: SWISS-IMAGE.CH/CHRISTOF SONDEREGGER
F
O TO R :S AU WI &M SSG IMA ER GE.C ELB H/GIAN MARCO CAST
29
KIERUNEK WYDANIA
Żadna wizyta w Szwajcarii, a przynajmniej ta pierwsza, nie powinna odbyć się bez górskich klimatów. Góry można już zobaczyć z Zurychu albo stolicy, ale znalezienie się wśród 4-tysięczników to dopiero przeżycie. Z Lucerny do Genewy co godzinę odjeżdża Ekspres Złotej Przełęczy. Cała trasa liczy ok. 250 km i trwa ok. 5 godzin. Pociąg jedzie przez bogate w tradycje regiony w centralnej części kraju - Interlaken, Zweisimmen i Montreux. My jedziemy nie dalej niż do Interlaken, które malow-
›Jak w szwajcarskim zegarku Po Szwajcarii najlepiej, najszybciej i najwygodniej (ale nie najtaniej) poruszać się pociągami. Kraj słynie z tego, że tzw. zbiorowe środki transportu są punktualne jak przysłowiowy (szwajcarski) zegarek. Trasy biegną przez setki mostów i dziesiątki tuneli. Po drodze widać lodowce, wodospady, kolorowe kwiaty na alpejskich łąkach i krystalicznie czyste jeziora. Szwajcarski system kolejowy sprawia, że po kraju można podróżować komfortowo i przy okazji zachwycać się widokami za oknem. W wielu pociągach są wagony restauracyjne, biznesowe i nawet miejsca dla dzieci. Pociągi są zwykle dwupoziomowe, z górnego poziomu widoki są jeszcze lepsze. Rozkłady jazdy są tak ułożone, żeby nie trzeba było długo czekać na przesiadkę. „Jeden bilet, cały kraj”, czyli Swiss Travel Pass. Z tym biletem można poruszać się po całym kraju nieograniczoną liczbą pociągów, autobusów i promów. Bilet zapewnia ponadto darmowy dostęp do muzeów, 50% zniżki na kolejki górskie i zniżki na wynajęcie roweru. Trzydniowy bilet będzie kosztował ok. 850 złotych. Dostępne są bilety 4-dniowe, 8-dniowe i nawet 15-dniowe. Jest oczywiście wiele innych rodzajów biletów i na pewno obsługa informacji turystycznej na dworcu kolejowym pomoże dobrać wariant najbardziej odpowiedni dla Waszych potrzeb. W Szwajcarii poruszanie się pociągami to nie tylko przejazd od A do B. To przeżycie warte czekania i opowiadania znajomym. Gdzie indziej spotkacie pociągi z panoramicznymi oknami, nawet w dachach? Gdzie indziej można odbyć podróż Ekspresem Lodowcowym? W kraju jest 7 specjalnych „panoramicznych” tras, które prowadzą przez przełęcze, winnice, wzdłuż jezior i szumiących potoków.
30
niczo położone nad jeziorem Brienz jest bramą do Alp Berneńskich. Nie zostawajcie jednak w Interlaken, jedźcie do Doliny Lauterbrunner, skąd kolejki bądź pociągi dowiozą Was w góry do wiosek Grindelwald czy Mürren (obie urokliwe jak z pocztówki) i dalej w serce wysokich Alp. Wąska dolina Lauterbunnen będzie świetną bazą wypadową, jeśli macie w planach kilka dni i wycieczki na większym obszarze albo… chcecie oszczędzić trochę grosza. Wszystko jest tu tańsze i w dodatku są tutaj kempingi. Dolina jest wąska i słynie z wodospadów, których jest tu podobno ponad 70. Latem jest porośnięta bujną roślinnością, ale wiosną, gdy niższe partie są już zielone, w górnych wciąż zalega (a nawet pada) śnieg.
FOTO: SWISS-IMAGE.CH/PETER MOSIMANN
DZIEŃ 3 I 4: EKSPRES ZŁOTEJ PRZEŁĘCZY I ALPY BERNEŃSKIE
FOTO: SWISS-IMAGE.CH/CHRISTOF SONDEREGGER
REKLAMA
KIERUNEK WYDANIA
Szwajcarii Altesch, który jest wpisany na listę Światowego Dziedzictwa Przyrody UNESCO. Na horyzoncie widać Alpy, od francuskich Wogezów do niemieckiego Czarnego Lasu. Kolejka Jungfraubahn zatrzymuje się kilka razy w drodze na szczyt, by pasażerowie mogli spojrzeć na okoliczne szczyty, zwłaszcza na ścianę Eigeru. Ale nie tylko krajobrazy tu zachwycają! Sama kolejka (funkcjonująca już od ponad wieku) to istne dzieło sztuki inżynieryjnej – tory wiodą przez tunel wydrążony we wnętrzu 4-tysięczników. Warto wiedzieć,
FOTO: SWISS-IMAGE.CH/MARCUS GYGER
W dolinie można zobaczyć podziemny kanion z rzeką i wodospadem Trummelbach, co normalnie w górach jest czymś niedostępnym albo bardzo niebezpiecznym. Z okolicy Grindelwald, a dokładnie Kleine Scheidegg (gdzie można dojechać bądź dojść), co pół godziny odjeżdża najwyżej położona kolejka zębata w Europie, której końcowa stacja znajduje się na wysokości 3454 m n.p.m. Z góry, która nazywana jest Dachem Europy, rozpościera się rozległy widok. Na pierwszym planie jest najdłuższy lodowiec
L ZDJĘ CIA: KARINA O’NEIL
32
soczewki transitions najlepsza ochrona przed promieniowaniem UV i przejrzystość widzenia w soczewkach do codziennego użytku.
przejrzyste w pomieszczeniach
ciemne na zewnątrz
dostępne w salonach:
BYDGOSZCZ Focus Mall, ch rondo; KRAKÓW Bonarka city center, Galeria Bronowice, ch krokus; POZNAŃ auchan komorniki; WARSZAWA I OKOLICE ch arkadia, Galeria Mokotów, ken center, auchan Modlińska, auchan Łomianki, centrum Janki, M1 Marki, auchan piaseczno; WROCŁAW ch korona
www.lynx-optique.pl
KIERUNEK WYDANIA
że z powodu trudnych warunków pracy podczas jej budowy dochodziło do częstych wypadków i wielu robotników straciło tu życie. Na szczycie, oprócz tarasu widokowego, znajduje się Pałac Lodowy, można obejrzeć film przedstawiający etapy budowania kolejki albo uprawiać sporty zimowe, nawet jeśli w dolinie panuje lato. Bilet powrotny kosztuje ok. 700 zł, ale naprawdę warto odłożyć na ten dzień pieniądze. Mürren, leżące po przeciwnej stronie, da Wam dostęp do szczytu Schilthorn z obrotową restauracją, którą być może pamiętacie z filmu „W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości”. Co za przeżycie! Widać stąd bardzo dobrze trójcę Alp Berneńskich, czyli Eiger, Monch i Jungfrau. W drodze powrotnej z samej góry koniecznie trzeba wysiąść na stacji
FOTO: SWISS-IMAGE.CH/JOST VON ALLMEN
Widok z tarasu widokowego na Jungfrau, Monch i Eiger.
34
pośredniej. Bilet kosztuje ok. 250 zł, ale widoki naprawdę oszałamiają. A może tak wypożyczyć sanki i zjechać najdłuższą sankostradą w tej części Alp? Ma ona aż 15 km długości i zaczyna się w Faulhorn. Można się tam wspiąć w niecałe 3 godziny albo wjechać kolejką z Grindelwaldu. Nie dość że zjazd jest długi, to przewyższenie wynosi aż 1600 m! Tor przecina czasami stoki dla narciarzy. Można wykupić jednodniowy saneczkarski bilet, który pozwala na nielimitowaną liczbę przejazdów na trasie Brandegg i Grindelwad. Eiger Run jest nawet oświetlona (wieczorem). W Mürren też można wypożyczyć sanki, ale tam zjazd będzie wiódł po prawie płaskim terenie.
FOTO: SWISS-IMAGE.CH/MARKUS ZIMMERMANN
›Kiedy jechać?
Niezwykła obrotowa restauracja z niezwykłymi widokami...
35
FOTO: SWISS-IMAGE.CH/ALAIN ZENGER
FOTO: KARINA O’NEILL
FOTO: KARINA O’NEILL
O każdej porze roku! Kolejki górskie kursują tu przez okrągły rok. Nikogo nie dziwi, że zimą nie masz nart przypiętych do nóg – widoki i szczyty są dostępne dla każdego: tego małego, starszego i niepełnosprawnego. I gwarantuję, że poczujesz, że bawisz się lepiej niż szalejący narciarze, a zimę nagle wręcz pokochasz. Jeśli wybierasz się latem, pamiętaj, że w Szwajcarii śnieg leży dłużej, a wiele pieszych szlaków górskich jest niedostępnych przed końcem czerwca. Pogoda w kraju, a szczególnie w górach, jest nieprzewidywalna i nie ma na nią recepty. Jeśli niebo jest niebieskie, trzeba ruszyć na punkt widokowy albo na najlepszą trasę, bo taka okazja może się szybko nie powtórzyć. Bez sensu jest płacić 250 zł za wjazd na szczyt, z którego widok będzie taki sam… jakbyśmy się nakryli prześcieradłem. Pogoda może pokrzyżować plany, warto zatem zawczasu przygotować sobie jakąś alternatywę, aby nie tracić czasu.
KIERUNEK WYDANIA
FOTO: SWISS-IMAGE.CH/JOST VON ALLMEN
kolejką, więc trzeba dojechać do doliny przed godziną 5 po południu. Poza tym i tak najlepiej odbyć tę podróż za dnia, bo przecież trzeba podziwiać widoki! Jeśli macie tylko 2 dni na Alpy, proponuję pierwszego dnia złapać panoramiczny ekspres i jeszcze tego samego dnia wybrać się na pierwszą pieszą wycieczkę. Jeden ranek (ten słoneczny) powinno poświęcić się na wjazd na przełęcz Jungfraujoch albo Schilthorn. Dwa dni to naprawdę minimum przy tak wielu atrakcjach. Wybierając się w góry, pamiętajcie, żeby zabrać okulary przeciwsłoneczne; na wysokości 2 tys. m słoneczny blask może poważnie nadwerężyć wzrok.
FOTO: SHUTTERSTOCK.COM
Zimą większość pieszych szlaków jest zamknięta, ale widoki tak samo (jeśli nie bardziej) zapierają dech w piersiach. Wiele alpejskich naturalnych atrakcji jest niedostępnych w czasie zimy. Na przykład tylko latem można wybrać się, by z bliska obejrzeć lodowiec Oberergletscher i nawet wejść do niebieskiej lodowej groty, a z góry First (na którą wjeżdża kolejka) można się wybrać na spacer nad jezioro Bach, które jest prawdopodobnie najczęściej fotografowanym jeziorem w całych Alpach. Do doliny, albo dalszych miejscowości w górach, można się dostać bardzo prosto z lotniska w Zurychu czy Bernie. Będzie kilka przesiadek, ale w mniej niż 3 godziny można znaleźć się w sercu Alp. Do Mürren można dostać się tylko
Jezioro Bach
36
FO ER TO YG : SW US G C ISS-IMA R A M GE.CH/
Dolina Lauterbrunnen
FOTO: KARINA O’NEILL
REKLAMA
KIERUNEK WYDANIA
DZIEŃ 5: BERNO I BAZYLEA
Berno
Z gór możecie wrócić do Zurychu i stamtąd polecieć do domu. Ale można też wrócić z Bazylei, która jest położona na północy przy granicy francuskiej. Pociąg z Interlaken jedzie tam 2,5 godziny, zatrzymując się w Bernie po mniej więcej godzinie. Szybki spacer po Bernie, a może jeszcze jedna noc? Można wylecieć późno i pójść na spacer nawet w obu miastach! Jeśli jednak chcecie porządnie zwiedzić oba bądź jedno z tych miast, będziecie potrzebowali całego dnia albo nawet i nocy. Berno ma wspaniale zachowane historyczne centrum, a starówka jest wpisana na listę dziedzictwa kulturowego UNESCO. Panuje tu średniowieczna atmosfera, jest tu najdłuższa zadaszona promenada handlowa w Europie, park z niedźwiedziami a także siedziba rządu. Bazylea z kolei jest uważana za centrum sztuki i muzyki, a ponieważ jest wciśnięta pomiędzy Niemcy i Francję, stała się centrum targowym i kongresowym. Więcej czasu? Za duży wybór? „Wielka Podróż po Szwajcarii’ rozwiąże ten problem. Jest to specjalnie wytyczona okrężna trasa o długości 1600 km, która prowadzi przez niemal wszystkie kantony. Obejmuje wszystkie miejsca z listy UNESCO (jest ich 11), wszystkie cztery strefy językowe i najwyższe przełęcze alpejskie. Biegnie wzdłuż największych i najpiękniejszych jezior, no i oczywiście przez najciekawsze miasta. Jungfraujoch kosztuje ponad 2 razy tyle co wjazd na przeciwległy szczyt Schilthorn, z którego widoki mogą śmiało konkurować z tym z Dachu Europy. Latem zamiast korzystać z kolejek górskich można wspiąć się na szczyty o własnych siłach, spać w namiocie, a zakupy robić w większych wioskach bądź w miastach, gdzie żywność jest tańsza.
FOTO: SWISS-IMAGE.CH/TERENCE DU FRESNE
Bazylea
FOTO: SWISS-IMAGE.CH/ANDREAS ZIMMERMANN
Bazylea
FOTO: SWISS-IMAGE.CH/DANIEL PETKOVIC
Berno
38 FOTO: SWISS-IMAGE.CH
TRAVEL 2015
% 0 5 Ż do
A G BA
www.wittchen.com dziękujemy za zaufanie
PROMOCJA
W poszukiwaniu WAKACJI IDEALNYCH
Poszukując raju na Ziemi trzeba wybrać się na Malediwy – archipelag 1192 wysp osadzonych na 26 atolach koralowych narosłych na podmorskim łańcuchu wulkanicznym, położonych na Oceanie Indyjskim. Równikowy klimat, przy średniej temperaturze 27ºC czyni to miejsce atrakcyjnym przez cały rok.
Malediwy to wyjątkowy zakątek – jedyny w swoim rodzaju archipelag oferujący bodaj najpiękniejsze plaże i najbardziej luksusowe kurorty na świecie. Każdy, kto je odwiedza, zachwyca się intensywnością tutejszych barw – od morza w kolorze kobaltu, przez ognistoczerwone zachody słońca, po turkusowe laguny. To także idealne miejsce do nurkowania i poznawania z bliska podwodnego świata. Miłośnicy windsurfingu, jazdy na skuterach wodnych, czy wędkarstwa – również znajdą tu coś dla siebie.
Niektórzy przyjeżdżają tu żeby dobrze się bawić, inni – aby wypocząć. Łączy ich jedno – przeżyją na Malediwach przygodę życia. Szukając miejsca do spędzenia idealnych wakacji na Malediwach, zadajemy sobie pytanie: która z wysp i jaki ośrodek będzie dla nas rajem, o jakim piszą przewodniki? Naszą sprawdzoną propozycją jest otwarty w 2013 roku kurort Atmosphere Kanifushi Maldives położony na prześlicznej tropikalnej wyspie atolu Lhaviyani, słynącego z rozległych lagun i dziewiczych, piaszczystych plaż, które nie mają sobie równych w całym regionie. Najłatwiej dotrzeć tu akwaplanem z lotniska Male International – lot trwa zaledwie 35 minut. O szczegóły transportu zatroszczy się personel Atmosphere Kanifushi Maldives. Zadaniem gości jest tylko podjęcie decyzji o wyjeździe i... spakowanie walizek.
WILLE W Atmosphere Kanifushi są 132 luksusowe wille usytuowano wzdłuż malowniczej, turkusowej laguny, rozciągającej się na dystansie ponad dwóch kilometrów. Oprócz powierzchni, różnią się one wyposażeniem i dodatkowymi usługami z pakietu all-inclusive. Każda posiada otwartą łazienkę z jacuzzi, łóżko typu Queen-size, klimatyzację, zestaw do parzenia kawy i herbaty, dostęp do wifi, sprzęt RTV, stację dokującą do iPoda, a także prywatny ogród z leżakami.
40
ALL-INCLUSIVE Pięciogwiazdkowe wygody, z których słynie Atmosphere Kanifushi, zadowolą nawet najbardziej wymagających gości. Są tu więc baseny (w tym pierwszy na Malediwach basen 50-metrowy), korty tenisowe, świetnie wyposażona siłownia oraz klub dla najmłodszych wczasowiczów. Kurort oferuje również wycieczki, wieczorne wypady wędkarskie, nurkowanie z rurką i wiele innych sportów wodnych.
AKIRI SPA Oczywiście, jak przystało na luksusowe miejsce, nie może tu również zabraknąć spa z prawdziwego zdarzenia. Położone wśród bujnej roślinności Akiri Spa by Mandara oferuje gościom przestronną salę relaksacyjną oraz 12 luksusowych gabinetów zabiegowych. Znajdziemy tu szeroki wybór zabiegów leczniczych i pielęgnacyjnych, łącznie
z terapią Ajurwedy i profesjonalnymi konsultacjami. W spa znajduje się także sauna, łaźnia parowa, jacuzzi, a także salon fryzjerski.
ROZRYWKI W Atmosphere Kanifushi nikt nie ma prawa się nudzić. Niezależnie od pory dnia, kurort tętni życiem i oferuje gościom dziesiątki ciekawych rozrywek. Można tu rozwijać umiejętności w sportach wodnych, grać w tenisa, uprawiać jogging, ćwiczyć jogę, zgłębiać tajemnice tutejszej laguny i jej raf koralowych lub po prostu relaksować się przy basenie, słuchając muzyki puszczanej przez DJ-a. Warto zdecydować się na przynajmniej jedną z sześciu opcji wypraw i wycieczek, które są tu organizowane każdego dnia. Począwszy od pikniku na bezludnej wyspie, po wyprawę na wyspy zamieszkałe przez tubylców, którzy chętnie dzielą się z podróżnymi historiami swojego życia.
›› Restauracje i all-inclusive nomorskiej, arabskiej i indyjskiej, zaskakując nowymi, niezwykłymi smakami i ciekawą formą. › Goście mają do dyspozycji bar i cztery restauracje, które › Amatorzy potraw mięsnych powinni natomiast skierować zadowolą nawet najbardziej wyrafinowanych smakoszy. Główna restauracja The Spice serwuje szeroki wybór dań kuchni międzynarodowej, a także przepyszne potrawy z grilla. Restauracja Sunset z widokiem na bajeczną lagunę, specjalizuje się w daniach typu fusion, łącząc w sobie to, co najlepsze z kuchni azjatyckiej i środziemnomorskiej. Królują w niej owoce morza. Just Veg to pierwsza prawdziwa restauracja wegetariańska na Malediwach, oferująca dania kuchni środziem
› ›
swoje kroki do restauracji Teppanyaki Grill, specjalizującej się w przepysznych potrawach kuchni japońskiej, przygotowywanych w otwartej kuchni. Po wyśmienitym posiłku warto odwiedzić bar The Liquid, który jest prawdziwym rajem dla wielbicieli egzotycznych koktajli oraz alkoholi z najwyższej półki. Nie dziwi fakt, że Atmosphere Kanifushi został uznany za jeden z dziesięciu najlepszych ośrodków all-inclusive na świecie, według prestiżowego portalu AOL UK. To jedyny azjatycki kurort, który znalazł się w tak szacownym gronie.
›
41
DOOKOŁA ŚWIATA
TEKST KATARZYNA JASZCZUK
CYPR,
JAKIEGO NIE ZNACIE Są takie miejsca, do których chętnie wracamy – należy do nich m.in. Cypr. O urokach regionu Pafos już pisaliśmy, tym razem opowiemy o atrakcjach, jakie czekają na nas w innych rejonach tej uroczej wyspy.
42
43
FOTO: MARCUS BASSLER
FOTO: MARCUS BASSLER
DOOKOŁA ŚWIATA
Ayia Napa to najbardziej popularne wśród turystów miasto w dystrykcie Famagusta. Nic dziwnego – to właśnie tu znajdują się najpiękniejsze cypryjskie plaże z najczystszą wodą w Europie. Tak zwane plaże z niebieską flagą znajdziemy wzdłuż całego wybrzeża. Liczne hotele, parki wodne, plaże i restauracje czynią to miejsce atrakcyjnym wśród rodzin z dziećmi. Ale nie tylko! Ayia Napa to również idealne miejsce dla miłośników nocnego życia. Po zmroku centrum miasteczka ożywa, niezliczone bary i kluby goszczą turystów do białego rana. Oczywiście miasto i okolica ma do zaoferowania o wiele
Klasztor Ayia Napa.
44
więcej. Warto odwiedzić muzeum Thalassa pełne wspaniałych eksponatów prezentujących morskie zwierzęta i zabytki żeglugi morskiej. Kilka kroków dalej, w samym centrum Ayia Napa, znajdziemy miejsce, w którym jakby zatrzymał się czas – zabytkowy malutki klasztor z częściowo wykutą w skale XVI-wieczną cerkwią. Warto tu zajrzeć chociażby po to, by odpocząć od imprezowo-turystycznego ducha miasteczka. Przed południowym wejściem do klasztoru rośnie imponujący, 600-letni platan. Kolejnym ciekawym miejscem na historycznej mapie okolicy jest archeologiczne stanowisko Makronissos. Położone tuż przy pięknej plaży o tej samej nazwie, zawiera 19 podziemnych grobowców
FOTO: MARCUS BASSLER
AYIA NAPA – RAJ DLA MIŁOŚNIKÓW PIĘKNYCH PLAŻ
DOOKOŁA ŚWIATA
z hellenistycznego i rzymskiego okresu. A co dla miłośników pięknych okoliczności przyrody? Park Narodowy Cavo Greco! Wyznaczone szlaki przyrodnicze wymagają wspinaczki, ale niezbyt trudnej. Można tu podziwiać niesamowite formacje skalne, jaskinie morskie i ciekawe gatunki flory. Cały szlak jest dość długi, można oczywiście wybrać krótsze warianty, np. szlak
od Konnos Bay (z niesamowitą plażą) do malutkiej, uroczej kaplicy Ayii Anargyri. Schodząc w tym miejscu w dół wyznaczoną trasą, dojdziemy do morskiej jaskini, niewidocznej z poziomu kaplicy. W rejonie Konnos Bay, tuż obok hotelu Grecian Park, znajduje się restauracja Spartiatis, w której zjecie przepyszne tradycyjne „fish meze” – naprawdę polecam!
Urocza kaplica Ayii Anargyri w rejonie Cavo Greco.
FOTO: SHUTTERSTOCK.COM
FOTO: SHUTTERSTOCK.COM
Ścieżka przyrodnicza w parku narodowym Cavo Greco zawdzięcza
46
FOTO: EWELINA KARPOWICZ
swoją nazwę najsłynniejszej na tej wyspie bogini - Afrodycie.
FOTO: MARCUS BASSLER
››
100% kąpielisk cypryjskich posiada doskonałej jakości wodę, spełniającą najbardziej surowe kryteria Europejskiej Agencji Ochrony Środowiska. Cypr już dziesiąty rok z rzędu znajduje się na pierwszym miejscu wśród państw europejskich, w tym roku razem z Maltą i Luksemburgiem.
Klify w rejonie Ayia Napa.
REGION DERYNEIA – DLA MIŁOŚNIKÓW… TRUSKAWEK!
FOTO: EWELINA KARPOWICZ
Tak, tak, to nie pomyłka! Cypryjskie truskawki są sławne w całej Europie, a region Deryneia to właśnie „truskawkowe zagłębie” tej wyspy. Mimo że obecny obszar miasteczka to tylko ¼ jego właściwego obszaru (pozostałe tereny znajdują się po stronie okupowanej przez Turcję), to właśnie stąd pochodzi 60% całej lokalnej produkcji tych owoców. Truskawki uprawiane są tu przez cały rok w szklarniach uprawą hydromorficzną (wiszącą) w specjalnych, ułożonych kolumnowo rynienkach. Nie są pryskane żadnymi chemicznymi preparatami i nie wymagają mycia! W każdą sobotę w centrum miasteczka możemy kupić truskawki na tradycyjnym targu, a co dwa lata w połowie maja w miasteczku organizowany jest festiwal truskawek, który przyciąga gości z całej Europy. Następny festiwal odbędzie się w 2016 roku – może wybierzecie się ocenić, czy cypryjskie truskawki są lepsze od naszych polskich?
47
FOTO: MARCUS BASSLER
DOOKOŁA ŚWIATA
Kościół św. Łazarza w Larnace.
LARNAKA I JEJ ATRAKCJE Larnaka to trzecie co do wielkości miasto i miejsce ulokowania głównego portu lotniczego Cypru. Do jej ciekawszych zabytków należy cerkiew św. Łazarza z IX w. oraz zbudowany przez Turków w XVII w. fort, w którym obecnie mieści się muzeum epoki starożytnej. Warto też przespacerować się po Phoinikoudes, czyli nadmorskiej promenadzie, tuż obok mariny. W Larnace leży też drugie co do wielkości słone jezioro na Cyprze
48
(a właściwie kompleks czterech jezior), które jest domem dla wielu gatunków ptaków, m.in. flamingów, które zimą wychowują tu swoje młode. Jezioro latem wysycha, pozostawiając po sobie tylko skorupę soli. Tuż za Larnaką natkniemy się na plażę Mackenzie, która słynie z idealnych warunków do uprawiania sportów wodnych, począwszy od windsurfingu, kitesurfingu, jet ski, latawców czy kajaków, aż po tak nietypowe jak… joga na deskach do paddleboardingu. Jest w czym wybierać! Plaża ta jest też doskonałym miejscem do oglądania lądujących na pobliskim lotnisku samolotów.
DOOKOŁA ŚWIATA
DALEJ DO KRAINY WINA! Kierując się w głąb wyspy, również napotkamy wiele atrakcji! Godnym polecenia przystankiem jest urocza wioska Omodos, gdzie zwiedzimy nieczynny już męski Klasztor Krzyża Świętego, zbudowany w IV w. W jego podziemiach znajdują się liczne relikwie, (m.in. cząstka Krzyża Pańskiego i kawałek Świętego Sznura, którym Jezus Chrystus został związany), które są celem wielu pielgrzymek w to miejsce. Warto też zobaczyć znajdującą się tu zabytkową prasę do wina. A skoro mowa już o winie, to wioska Omodos leży w tzw. rejonie winnych wiosek, co oznacza, że koniecznie trzeba spróbować tutejszych win! Nie tylko tradycyjnej słodkiej commandaria, bardzo dobre są też inne wina z lokalnych produkcji.
Stara prasa do wina w wiosce Omodos.
Zbudowany w IV w. Klasztor Krzyża Świętego.
50
FOTO: NATALIA JASTRZĘBSKA
FOTO: YAKINII / SHUTTERSTOCK.COM
FOTO: NATALIA JASTRZĘBSKA
51
DOOKOŁA ŚWIATA
Cypr to nie tylko piękne plaże i morze, to również góry. Region gór Troodos to prawdziwa mekka dla miłośników pieszych wędrówek, rowerowych eskapad czy konnych wycieczek. Dobrze zorganizowane zaplecze turystyczne w postaci licznych, zróżnicowanych szlaków, miejsc piknikowych czy kempingowych gwarantuje bezpieczne i ciekawe eskapady, podczas których nie tylko będziemy mogli podziwiać widoki, ale też natkniemy się na wiele ciekawych zabytków. Oprócz tego, jak to w górach bywa, można tu…pojeździć na nartach! Góra Olimp posiada wyciąg narciarski i odpowiednie warunki do szusowania zimą. A ponieważ zimowe miesiące na wybrzeżu są nadal bardzo ciepłe, całkiem możliwe, że w tym samym czasie będziemy mogli się kąpać w morzu i szusować po zboczu Olimpu. To dopiero gratka! Dla mnie Cypr to zagadkowa różnorodność. Tyle miejsc już odkryłam, ale na pewno wiele jeszcze czeka na odkrycie, więc na pewno tu jeszcze wrócę!
FOTO: MARCUS BASSLER
A MOŻE W GÓRY?
›› PRZYDATNE INFORMACJE › Doskonałym
miejscem wypadowym do górskich wycieczek jest urocza wioska Platres, będąca niegdyś słynnym górskim kurortem wielu ważnych osobistości. Ciekawym miejscem noclegowym w Platres jest Forest Park Hotel, który gościł pod swym dachem wiele znanych osób. Hotel co prawda nie jest zbyt nowoczesny, ale posiada wszelkie niezbędne wygody i ma w sobie prawdziwego ducha minionych lat. Rozmowy z założycielem hotelu, dziadkiem obecnego właściciela, z nawiązką wynagradzają brak nowoczesnych udogodnień. www.forestparkhotel.com.cy
›
Idealnym miejscem noclegowym na wakacje z rodziną w Ayia Napa będzie hotel Calisto Holiday Villages www.marismarehotels.com/calisto-holiday-village
› Plaże w rejonie Ayia Napa, które charakteryzują się tzw. niebieską flagą, to m.in. Landa Beach, Macronissos Beach, Konnos Bay, Nissi Beach. › Jeśli
FOTO: MARCUS BASSLER
zamiast hoteli marzą Wam się wakacje agroturystyczne w malowniczych wioskach, odwiedźcie stronę Stowarzyszenia Cyprus Villages, gdzie znajdziecie wiele ciekawych ofert noclegowych.
› Tradycyjnego mięsnego meze spróbujcie w tawernie ,,Mousikos” w wiosce Sotira.
›
Do Larnaki dolecimy bezpośrednio z Katowic i Warszawy m.in. tanimi liniami Wizzair.
52
MIEJSCE Z CHARAKTEREM
© ANDREW COWIN / DZT
© JOCHEN SCHLUTIUS / RUHR TOURISMUS
Okrągła piłka i uświęcona murawa
Piłka nożna jest niezwykle ważnym elementem życia w Nardenii Północnej-Westfalii, gdzie od dawna stadiony działały jak miejsca kultu dla całych legionów kibiców. Niemiecką Trasą Futbolową o długości około 800 km można wygodnie podróżować samochodem lub rowerem, jednocześnie poznając mekkę piłki nożnej między Aachen i Biellefeld oraz zatrzymując się w innych narodowych i międzynarodowych obiektach o dużym znaczeniu dla tej dziedziny sportu.
Warto odwiedzić stadiony w całej Nadrenii Północnej-Westfalii, od krawędzi Eifel aż po szlak Hermannsoehen w Lesie Teutoburskim, przyjmując futbolowe obiekty jako priorytet podróży po tej bajecznej trasie, która zainteresuje wszystkich fanów piłki nożnej.
54
WYCIECZKA ROZPOCZYNA SIĘ W AACHEN Trasa biegnie przez miasta, których dawne i obecne stadiony odegrały znaczącą rolę w historii piłki nożnej, a także inne, związane z nią miejsca: puby, pomniki i muzea. Równolegle biegnąca trasa rowerowa pozwala w bardzo bezpośredni sposób poczuć historię tego sportu, poznać znane nielicznym ciekawostki z przeszłości i teraźniejszości oraz skorzystać z bliskości miejsc oznaczonych na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO i innych atrakcji.
TYLKO PIŁKA NOŻNA I BÓG MAJĄ WSZYSTKICH ZA RÓWNYCH Miejsca związane z piłką nożną to swoiste „witryny” bohaterów tego kultu, łączące w sobie elementy historii narodowej i międzynarodowej oraz atrakcje turystyczne Niemieckiej Trasy Futbolowej. Poza ogromnymi stadionami i zagorzałymi fanami przed naszymi oczami odkryją się ciekawe fakty, które pomogą głębiej wniknąć i zrozumieć niuanse historii okrągłej, skórzanej piłki.
Turystyczne wrażenia i doświadczenia zebrane na Trasie pozwolą spojrzeć na nowo na wszystkie emocje, mecze, niezapomniane historyczne gole, spektakularne wiwaty, a także wielkie zwycięstwa, tragiczne porażki, mistrzowskie tytuły wszystkie okupione potem, łzami i triumfem.
800 KM RADOŚCI I PASJI “Święta murawa” pamięta wślizgi, walki o posiadanie piłki, faule i wyjątkową pracę zespołową, śledzoną z zapartym tchem przez zgromadzonych na trybunach zagorzałych fanów, którzy jak żadni inni kibice na świecie potrafią krytykować własną drużynę, śpiewać, pić zimne piwo i przeklinać sędziego z takim samym entuzjazmem. Coraz więcej klubów daje swoim fanom szansę przekroczenia świętych drzwi i zobaczenia na własne oczy słynnych stadionów, muzeów poświęconych futbolowi, a nawet specjalnych pomieszczeń, do których czasami trafiają wyjątkowo niesubordynowani kibice, próbujący zepsuć zabawę innym.
© ANDREW COWIN / DZT
© JOCHEN SCHLUTIUS / RUHR TOURISMUS
Aachen (Akwizgran): katedra, muzea, stadion Bielefeld: stadion, Zamek Sparrenburg, kościoły Bochum: stadion, planetarium, muzea Bonn: stadion, zamek, Dom Beethovena (Beethovenhaus) Dortmund: stadion, Zeche II / IV kopalnie węgla (Zeche Zollern), zwiedzanie kopalni Duisburg: stadion, muzea, zoo Düsseldorf: stadion, centrum handlowe, Medienhafen Essen: stadion, kompleks przemysłowy Zollverein (UNESCO), rezydencja Villa Hügel Gelsenkirchen: stadion, zoo, muzea Kolonia: stadion, ośrodek sportowy, katedra Oberhausen: stadion, gazometr, przestrzeń wystawiennicza, Legoland Discovery Centre Wuppertal: stadion, kolej linowa, zoo
55
© JOCHEN SCHLUTIUS / RUHR TOURISMUS
© LEITMANN LUTZ / STADT BOCHUM
© JOCHEN SCHLUTIUS / RUHR TOURISMUS
GŁÓWNE ATRAKCJE
DOOKOŁA ŚWIATA
Singapur w jeden dzień TEKST I ZDJĘCIA MACIEJ MAJERCZAK
Jestem w Malezji kilka dni, zataczam koło od Kuala Lumpur po wyspę Pangkor i tropikalne lasy Belum, by na ostatnie dwa dni przed wylotem wrócić do stolicy. Jest piątkowe popołudnie, a lot powrotny mam w niedzielę. W stolicy Malezji już sporo widziałem, więc decyduję się na jednodniowy wypad do gospodarczego raju, najbardziej wysuniętego na południe miejsca w Azji – Singapuru.
Most zwodzony na wyspie Sentosa.
JUŻ W AUTOBUSIE POWROTNYM DO KUALA LUMPUR, używając Internetu w telefonie oraz rzecz jasna lokalnej karty SIM, kupuję bilet na nocny pociąg do Singapuru. Ze zdjęć przewoźnika oraz opinii internautów pociąg wygląda na całkiem schludny, a bilet za 80 zł w pierwszej klasie w wagonie sypialnianym wydaje się być ofertą nie do odrzucenia. W hotelu biorę szybką kąpiel, jem kolację i pędzę taksówką na stację Kuala Lumpur Central. Odjazd pociągu jest zaplanowany na godzinę 23:00, a więc mam kilka
56
Chinatown to bez wątpienia miejsce warte zobaczenia.
Metro i tabliczka z zakazami. Bądź czujny, bo Singapur zrobi dziurę w Twojej kieszeni.
minut, aby kupić coś do picia i kanapkę. Po chwili wjeżdża mój pociąg, wchodzę i – zmęczony zwiedzaniem wyspy Pangkor – szukam upragnionego łóżka, by za 8 godzin obudzić się w Singapurze. Niestety konduktor szybko rozwiewa moje marzenia, wskazując mi wypakowany do ostatniego miejsca wagon barowy i siedzenie nieprzypominające nawet II klasy w naszym PKP. Temperatura w pociągu z powodzeniem sięga 35˚C, a ja ubrany w krótkie spodenki i koszulkę, z moim małym
plecaczkiem zdążyłem się spocić, zanim pociąg ruszył. Wokół mnie „mały Bombaj”, kobiety z dziećmi siedzą okryte… kołdrami! O co chodzi? Po chwili włączono klimatyzację i w niespełna pół godziny temperatura w wagonie spadła do ok. 15°. Całą trwającą 8 godzin podróż, aż do samego Singapuru, nie zmrużyłem oka, usta miałem sine z zimna i telepałem się jak – nie przymierzając – po kilkudniowym korporacyjnym wyjeździe integracyjnym. Miasto-państwo, jakim jest dziś Singapur, to bez wątpienia
57
DOOKOŁA ŚWIATA
Wielki Merlion - symbol Singapuru.
miejsce zakazów. Już podczas kontroli paszportowej można było zobaczyć długą listę rzeczy zabronionych przy wjeździe. Ze stacji kolejowej Woodlands udałem się metrem do centrum, gdzie w galerii handlowej Orchard Gateway mogłem napić się gorącej kawy i skorzystać z toalety, by się trochę odświeżyć po traumatycznej podróży. Korzystając z darmowego Wi-Fi, szybko obmyśliłem ekspresowe zwiedzanie miasta. Jeszcze w metrze można było zobaczyć charakterystyczny dla azjatyckich metropolii styl życia, a raczej jak mieszkańcy Singapuru umilają sobie podróż.
Flota tankowców i statków przeładunkowych u brzegów Sentosy.
58
Większość pasażerów, od nastolatków po ludzi starszych, jest dosłownie wgapiona w swoje tablety, smartfony i inne gadżety. Panuje kompletna cisza pomimo faktu, iż metro dość sowicie obłożone, nikt nie pije ani nie podjada, bo… jest zakaz. O ile tak restrykcyjne miejsca raczej mi nie odpowiadają (jestem nałogowym palaczem, a w Singapurze palić można wyłącznie w ściśle wyznaczonych miejscach), o tyle zakaz jedzenia czy picia w środkach transportu jest świetnym pomysłem. Kiedy nie tak dawno jeszcze mieszkałem w Warszawie, o godzinie 7 rano w metrze witał mnie zapach kebabu. Ponadto w Singapurze nie
DOOKOŁA ŚWIATA
Kolorowa zabudowa kolonialna w dzielnicy Little India.
można pluć czy żuć gumy w miejscach publicznych; za wykroczenie uważane jest nawet… niespuszczenie wody w toalecie. Pierwszym punktem na mapie Singapuru była Sentosa, mała wyspa na południu miasta, miejsce rozrywki i relaksu. Kolejka to bez wątpienia najlepszy środek transportu na Sentosę, bo można podziwiać imponującą panoramę miasta. Wyspa ta to świetne miejsce dla urlopowiczów z dziećmi, gdyż oprócz plaż są tam: park rozrywki Universal Studios, akwarium, delfinarium, minizoo czy park linowy. Do tego można dobrze zjeść, odpo-
cząć na jednej z tamtejszych plaż i popływać. Upał dawał się we znaki, a ja po całonocnej podróży musiałem wskoczyć do wody. O ile nie wiedziałem o niskich temperaturach w pociągu i nie zabrałem bluzy, o tyle miałem w plecaku czysty komplet bielizny. Po kilkuminutowej kąpieli w słonym oceanie wskoczyłem pod prysznic w przebieralni, przebrałem się w czyste rzeczy i z nową energią ruszyłem dalej. Singapur jest znany z takich miejsc jak „hawker food”, czyli otwarte kompleksy z ulicznym jedzeniem, co bardzo lubię.
Widok na wyspę Sentosa Dalej w Azji na południe już nie pójdziemy!
60
z kolejki linowej.
Takie miejsca są zawsze w dzielnicy Chinatown, choć lunch tutaj w samo południe w sobotę to prawdziwe wyzwanie. Sporo tu miejscowych i turystów, na wąskich uliczkach tłok, a w lepszej knajpie ciężko o stolik. Zazwyczaj szukam miejsc, w których widzę tłum lokalnych, a mniej turystów. Tak było i tym razem, więc na stolik musiałem poczekać kilka minut. Opłaciło się, bo jedzenie było pierwszorzędne. Kilka małych przystawek, by spróbować jak najwięcej, butelka zimnej wody i przez chwilę poczułem doskwierające zmęczenie i chęć drzemki. Jako że
Singapur jest miastem portowym, polecam wszelakie owoce morza, które są tu bez wątpienia świeże. Po Chinatown postanowiłem odwiedzić dzielnicę Little India, która również słynie nie tylko z dobrego indyjskiego jedzenia, ale również z odzwierciedlenia tamtejszego „klimatu”. Co prawda jeść mi się już nie chciało, ale mogłem zobaczyć małe Indie w środku miasta. Do tego kolorowa zabudowa kolonialna, stragany z tropikalnymi owocami i mnóstwo małych restauracji serwujących indyjskie specjały. Nie przypadkowo wybrałem się tutaj –
61
DOOKOŁA ŚWIATA
przy okazji odwiedziłem mieszczący się na skraju Little India market z elektroniką, Sim Lim Square. Singapur bowiem słynie nie tylko z najnowszej generacji urządzeń i gadżetów, ale również z ich chyba najniższych na świecie cen. Mimo to pamiętajmy, że tutaj można i trzeba się targować. Kolejnym i zarazem ostatnim punktem dnia była Marina Bay Sands. Jest to znany na całym świecie kompleks, w którego skład wchodzą m.in. kasyno, hotel, centrum handlowe oraz – zlokalizowany na dachu – masywny i długi na 340 m SkyPark z nieco krótszym basenem. Do tego widok z dachu budowli zapiera dech w piersiach. Można tu dostrzec imponujące wieżowce finansowej części miasta, tor Formuły 1 czy cumujące nieopodal transportowe statki olbrzymy. O ile wejście na taras widokowy jest darmowe, o tyle już SkyPark jest dostępny tylko dla gości hotelowych. Singapur jest miejscem wyjątkowym, które łączy nowoczesność z tradycjami różnych kultur. Wpływy brytyjskie z pewnością zostawiły coś po sobie, jak np. język, którym włada większość mieszkańców czy też piękną zabudowę w starszych częściach miasta. Rozmach, z jakim powstały i wciąż powstają nowe drapacze chmur oraz cuda architektoniczne, jak Marina Sands Bay, robi wrażenie, a niekiedy nawet przyćmiewa takie ikony miejskiej architektury jak Manhattan. Podróż powrotna nie odbyła się pociągiem (na szczęście), ale azjatyckimi tanimi liniami lotniczymi AirAsia. Bilet dwa razy droższy od kolejowego, lecz długość lotu porównywalna do trasy Warszawa -Gdańsk, a więc praktycznie start i lądowanie. Mimo to nadmiar wrażeń spowodował, że zanim samolot wystartował, już usnąłem.
Na dachu Marina Bay Sands. Trudno o lepszy widok.
62
C
M
M
Y
Y
MY
PROMOCJA
BMW
FINANCIAL SERVICES… … CZYLI JAK ZOSTAĆ WŁAŚCICIELEM MOTOCYKLA W KILKU SZYBKICH KROKACH Sezon się rozpoczął. Dealerzy zapraszają na Dni Otwarte, a Ty zastanawiasz się, czy stać Cię na kupno nowego motocykla BMW? Jeśli jesteś w stanie w swym budżecie miesięcznym przeznaczyć na ten cel trzycyfrową kwotę, to pozbądź się wątpliwości i wykonaj pierwszy krok!
WSZYSTKIE USŁUGI FINANSOWE ORAZ UBEZPIECZENIOWE OFEROWANE PRZEZ
SŁOWO KLUCZ: MOŻLIWOŚĆ
BMW FINANCIAL SERVICES, SĄ TAK SAMO JAK MOTOCYKLE BMW ŚCIŚLE DOPASOWYWANE DO TWOICH INDYWIDUALNYCH POTRZEB I… DOSTĘPNE W SALONIE.
Przedstawione powyżej warunki to jedynie proponowany model. Prowadząc działalność gospodarczą i korzystając z leasingu 3asy Ride, możesz go modyfi-
3ASY RIDE – PROSTA DROGA DO CELU
kować tak, aby to Tobie było wygodnie z niego korzystać.
Załóżmy, że chcesz kupić nowy motocykl i wybrałeś model. Prowadzisz dzia-
Na koniec zostaje kwestia wyboru trzech wariantów zakończenia umowy: wykupu
łalność gospodarczą. To fantastycznie! Dla Ciebie w ramach produktów leasin-
motocykla na własność, rozłożenia wartości końcowej na kolejne raty, zosta-
gowych BMW oferuje jedyny na rynku produkt finansowy 3asy Ride. Oznacza
wienia motocykla i przesiadki na nowy model w ramach kolejnej umowy. W tym
on MOŻLIWOŚĆ odroczenia 33% wartości motocykla na koniec umowy, ratalną
ostatnim przypadku dodatkowym argumentem jest fakt, że nieustannie będziesz
spłatę 1/3 kapitału, opcję zawarcia umowy na 3 lata oraz możliwość dokonania
cieszył się eksploatacją nowego sprzętu.
wpłaty własnej w wysokości 33% wartości motocykla lub skutera BMW. Oprocentowanie leasingu oparte jest o zmienną stopę procentową. W efekcie takiej
PODSUMUJMY TWOJE KORZYŚCI:
konstrukcji produktu, miesięczna rata jest znacznie niższa niż przy standardowych leasingach oferowanych na rynku.
3ASY RIDE W LICZBACH 33% WPŁATY WŁASNEJ 3 LATA – OKRES LEASINGU 33% WARTOŚCI KOŃCOWEJ
64
zyskujesz możliwość finansowania niedużym kosztem nowego motocykla, testujesz i cieszysz się jazdą najnowszymi modelami motocykli BMW, korzystasz z pełnej gwarancji fabrycznej oraz dodatkowych ubezpieczeń, wszystkich formalności dopełniasz na miejscu w salonie, nie musisz posiadać kilkudziesięciu tysięcy złotych w budżecie, by sfinansować zakup swojego wymarzonego motocykla
NIE MASZ DZIAŁALNOŚCI ? TO NIEWIELE ZMIENIA
KUPIŁEŚ? TERAZ ZADBAJ O BEZPIECZEŃSTWO SWOJE I MOTOCYKLA!
Jeśli nie prowadzisz działalności gospodarczej, więc nie korzystasz z leasingu, również możesz skorzystać z oferty 3asy Ride – tyle, że w ramach oferty kredy-
Podobnie jak w przypadku produktów finansowych, także polisę BMW Ubez-
towej. Jej konstrukcja polega na pozostawieniu spłaty części kapitału na koniec
pieczenia Motocykle, a nawet ubezpieczenie elementów swojego stroju czy
trwania umowy kredytowej (tzw. rata balonowa) i zagwarantowaniu bardzo atrak-
akcesoriów możesz zawrzeć bezpośrednio w salonie w ramach kompleksowej
cyjnych warunków cenowych. To znacznie obniża roczne nominalne oprocen-
obsługi. Co ważne, możesz też wznowić ubezpieczenie oraz zgłosić i zlikwi-
towanie kredytu, a co za tym idzie miesięczną ratę. Ponownie mamy 33% wpłaty
dować szkodę – wszystko w jednym miejscu i krótkim czasie.
własnej, 3 lata okresu trwania umowy kredytowej i 33% ostatniej raty balonowej powiększonej o odsetki. W wypadku tego produktu, w odróżnieniu od oferty leasingowej, parametrów tych nie można modyfikować.
UŻYWANY ZAMIAST NOWEGO? ZAPRASZAMY! Jeśli zastanawiasz się nad sposobem sfinansowania używanego motocykla, kroki działania są takie same. BMW Financial Services stwarza możliwość finansowania poprzez leasing lub kredyt używanych motocykli oferowanych przez Dealerów BMW Motorrad. To, na co należy zwrócić uwagę to wiek motocykla w momencie zawarcia umowy (do 5 lat) vs roczny przebieg (do 10.000 km rocznie). Jeśli motocykl ma trzy lata, nie może mieć więcej niż 30.000 km przebiegu, jeśli pięć lat, nie więcej niż 50.000 km przebiegu.
Szkoda zostanie naprawiona w Autoryzowanym Serwisie zgodnie z wymogami i technologią BMW Motorrad, profesjonalnie i w ramach bezgotówkowej obsługi polisy. Oznacza to, że nie będziesz musiał angażować własnych środków przy likwidacji szkody, bowiem kwotę związaną z naprawą rozlicza Towarzystwo Ubezpieczeniowe bezpośrednio z Dealerem. Oczywiście wszystkie naprawy dokonywane są na oryginalnych częściach, nie podlegających amortyzacji. Dzięki temu Twój motocykl utrzymuje wartość rynkową w ciągu roku trwania polisy, a suma ubezpieczenia jest nieredukcyjna, czyli zaistniała szkoda jej nie pomniejsza. Dodatkowo jesteś objęty Ochroną oraz Informacją Prawną, co ma niebagatelne znaczenie w przypadku zdarzeń za granicą podczas Twoich licznych podróży na motocyklu BMW. To co wyróżnia produkt BMW Ubezpieczenia to także bardzo szeroki zakres assistance, zapewniający holowanie oraz pojazd zastępczy na faktyczny, a nie technologiczny czas naprawy.
65
PROMOCJA
CHROŃ DŁUŻEJ!
SKŁADKA PRZEDŁUŻONEJ OCHRONY ZOSTAŁA USTALONA NA PONIŻSZYCH POZIOMACH:
Aby zadbać o niezawodność Twojego wymarzonego motocykla BMW, możesz
12-miesięczna ochrona po wygaśnięciu gwarancji fabrycznej – 595 zł;
skorzystać z produktu Przedłużonej Ochrony. Wykupić możesz ją w dowolnym
24-miesięczna ochrona po wygaśnięciu gwarancji fabrycznej – 920 zł.
momencie przed upływem gwarancji fabrycznej w polskiej sieci Dealerskiej, a zacznie ona obowiązywać od kolejnego dnia. W zależności od wariantu, na który się zdecydowałeś Motocykle BMW – Przedłużona Ochrona, może
NATOMIAST ZA PRZEDŁUŻENIE NA KOLEJNE 12 MIESIĘCY PO UPŁYWIE POPRZEDNIEGO OKRESU SKŁADKA WYNOSI:
trwać 12 lub 24 miesiące. W sumie zyskujesz trzy lub cztery lata ochrony swo-
dla motocykli o pojemności poniżej 750 cmm – 773 zł;
jego motocykla. Istnieje oczywiście możliwość przedłużania powyższych
dla motocykli o pojemności większej i równej 750 cmm – 912 zł.
okresów o kolejne 12 miesięcy.
WIĘCEJ INFORMACJI NA BMWFS.PL ORAZ BMW-MOTORRAD.PL
66
Z DALEKA I Z BLISKA
TEKST I ZDJĘCIA: AGNIESZKA OSTROWSKA I MACIEJ JENCZ
PRAGA – mistyczna stolica Najpopularniejsze wśród turystów miasto środkowej Europy, jedno z najpiękniejszych na Starym Kontynencie. Tysiące wyjątkowych knajpek, przepyszne piwo i największy na świecie zamek. Zapraszamy do Pragi – mistycznej stolicy Czech.
Naszą podróż zaczynamy w Warszawie. Nieco wymęczeni ostatnimi autostopowymi wojażami, postanawiamy zainwestować w odrobinę wygody i rezerwujemy bilety na czerwony autobus luksusowej linii o patriotycznej nazwie. Na przystanku okazuje się, że ciąży nad nami klątwa podróżnika. Przy wejściu do busa kierowca oznajmia, że nasz kurs odbył się dzień wcześniej i nie ma szans, żebyśmy się z nim zabrali, pomimo opłaconego biletu i mnóstwa wolnych miejsc. Jest godzina 2 w nocy, pada deszcz, ale my nie odpuszczamy. Szybko przemieszczamy się na Dworzec
68
Zachodni i łapiemy pierwszy autobus do Wrocławia. Do stolicy Dolnego Śląska docieramy rano i po szybkim śniadaniu jedziemy dalej naszym ulubionym środkiem transportu, czyli autostopem. Do Pragi docieramy późnym wieczorem (po długiej i wyczerpującej podróży z przygodami). Meldujemy się w hostelu przy ulicy Cukrovarnickiej, licząc na odrobinę odpoczynku. Niestety pensjonatem zajmuje się wyjątkowa pani, która skutecznie uniemożliwia gościom komfortowy pobyt. Z trudem zasypiamy przy akompaniamencie czeskich przekleństw i jej gruźliczego kaszlu.
69
Z DALEKA I Z BLISKA
STARE MIASTO Rano budzi nas walcząca z odkurzaczem recepcjonistka – to znak, aby wstać i „ruszać w miasto”. Niecałe 400 m od hostelu jest przystanek. Wsiadamy do tramwaju nr 18 i po 20 minutach jesteśmy na starówce. Wąskie uliczki pełne turystów i sklepików z kiczowatymi pamiątkami doprowadzają nas do Rynku. Naszą uwagę zwraca skupisko ludzi fotografujących ścianę Ratusza Staromiejskiego, a właściwie znajdujący się na niej praski Orloj – jeden z najbardziej znanych na świecie, średniowieczny zegar astronomiczny. Ze względu na swoją konstrukcję jest to zegar dosyć nietypowy. Składa się z trzech głównych części: astronomicznej – pokazującej położenie ciał niebieskich, kalendarzowej – z medalionami reprezentującymi miesiące i animacyjnej – z ruchomymi figurkami dwunastu apostołów i wyobrażeniami Śmierci, Turka, Marności i Chciwości. Patrząc na magiczne tarcze zegara łatwo paść ofiarą chciwych kieszonkowców. Nam na szczęście udało się tego uniknąć, dzięki ostrzeżeniu życzliwych Prażan. Po drugiej stronie Rynku nasz wzrok przyciąga wielki plakat z napisem „Salvador Dali”. Okazuje się, że w jednej z kamienic można zobaczyć wystawy aż trzech wielkich twórców: Alfonsa Muchy, Andy’ego Warhola oraz wspomnianego Salvadora Dali. Korzystając z okazji, oglądamy ekspozycję dotyczącą twórczości słynnego Hiszpana. Wychodzimy z lekkim niedosytem, ponieważ jest to wystawa przygotowana raczej dla koneserów – przeważają na niej szkice i rysunki. Krążymy po rynku jeszcze jakiś czas, podziwiając ulicznych artystów (m.in. z małymi świnkami na smyczach) i rozglądając się za miejscem, w którym będziemy mogli coś zjeść.
70
Rzeka Wełtawa z mostem Karola w tle.
Muzeum Absyntu.
Praski Orloj - jeden z najpopularniejszych zegarów astronomicznych świata.
71
Z DALEKA I Z BLISKA
HRADCZANY Kolejnym punktem naszej wycieczki jest Zamek Praski na Hradczanach. Widać go z daleka, ponieważ jest położony na wzgórzu. Do bramy wchodzimy po Schodach Starego Zamku, wzdłuż których znajdują się wabiące turystów kolorowe sklepiki z pamiątkami i pieczonymi bramborami (ziemniakami). Po minięciu wartowników znajdujemy się na terenie zamku. Przypomina on małe miasteczko, w którym głównym punktem jest gotycka Katedra św. Wita, pełniąca funkcje skarbca i grobowca królewskiego, w którym spoczywają ciała wybitnych postaci z historii Czech i Europy. Jej budowa zajęła około 600 lat. Dziś jest uznawana za najwspanialszy zabytek sakralny w Pradze. Najbardziej romantyczną częścią otoczenia zamku jest Złota Uliczka. W XVI w. znajdowały się na niej kwatery alchemików i złotników, a w czasach stosunkowo niedawnych (1917 r.) w domu nr 22 mieszkał i tworzył pisarz Franz Kafka. Dziś na uliczkę wrócili rzemieślnicy i artyści, ale żeby obejrzeć ich dzieła, trzeba pokonać… metalowe bramki i kupić bilet w cenie obiadu. Oprócz Katedry św. Wita i Złotej Uliczki na terenach zamkowych możemy zobaczyć również m. in. Bazylikę św. Jerzego, Stajnię Cesarską i Wieżę Prochową.
Wyjście z metra - stacja Hradcanska.
Panorama Hradczan.
72
Katedra św. Wita
FOTO: FREEIMAGES.COM
Wejście na Złotą Uliczkę.
Złota Uliczka
73
Z DALEKA I Z BLISKA
MALA STRANA Mala Strana - widok ze wzgórza zamkowego.
U podnóża Zamku znajduje się klimatyczna dzielnica zwana Malą Straną. Jest to miejsce pełne pięknych barokowych pałaców, cichych ogrodów i wąskich uliczek z malowniczymi kamieniczkami. Po całym dniu zwiedzania czeka nas tu urodzaj knajpek z pysznym jedzeniem i pivnic (piwiarni) ze świeżym czeskim piwem. Zważając na ilość lokali, nie warto zostawać w pierwszym napotkanym. Lepiej poświęcić trochę czasu na szukanie, a na pewno trafi się ten, który najlepiej spełni nasze oczekiwania. Aby spróbować tradycyjnej czeskiej kuchni, warto poprosić o knedliki lub smażony ser z hranolkami (frytkami). Nie zapominajmy też o spróbowaniu czeskiego piwa. Prawie każdy rodzaj piwa można tu kupić w dwóch odmianach – według zawartości ekstraktu. Oznaczane są jako dziesiątka (desitka / 10˚) i dwunastka (dvanactka / 12˚). Dziesiątka to piwo z zawartością alkoholu od 3,5% do 4,2% obj., a dwunastka powyżej. Nam najbardziej smakowała ciemna dwunastka.
Sygnalizacja świetlna w wąskim przejściu między kamienicami.
Wejście na most Karola o świcie.
74
Z DALEKA I Z BLISKA
PARKI I OGRODY Po sycącym czeskim posiłku idziemy spalić kalorie, wdrapując się bezpośrednio z Malej Strany na Wzgórze Petřín. Spacerując między kwitnącymi wiosną drzewkami owocowymi, możemy podziwiać panoramę zabytkowego centrum Pragi. Warto również wejść na wieżę widokową – pięciokrotnie mniejszą replikę wieży Eiffla, z której świetnie widać Hradczany, Malą Stranę, Most Karola i wieżyczki Starego Miasta. Wzgórze Petřín nie jest jedynym zielonym miejscem w stolicy Czech. Miejscowi często spędzają wolny czas w Letenskich sadach. Przychodzi tu głównie młodzież, aby pojeździć na deskorolce lub kulturalnie wypić piwo na murku, z którego widać praskie mosty i panoramę dzielnicy Jozefov. Jest to park na wzgórzu Letna, gdzie w latach 1955-1962 stał największy na świecie pomnik Stalina. Dziś na jego miejscu znajduje się ogromny metronom. Oprócz tego możemy tu również zobaczyć najstarszą działającą karuzelę. Ogrody na Wzgórzu Petřín.
Młodzieżowe popołudnie - wzgórze Letna.
76
Park na wyspie pod mostem Legii.
77
Z DALEKA I Z BLISKA
MOST KAROLA Praktycznie z każdego punktu widokowego w Pradze możemy dostrzec Most Karola – jedną z najpiękniejszych tego typu średniowiecznych budowli w Europie. Wybudowany na przełomie XIV i XV w. Głównym budowniczym był Peter Parléř – ten sam, który pracował przy katedrze św. Wita na Zamku Praskim. W XVII w. wzdłuż mostu ustawiono charakterystyczne rzeźby z wizerunkami świętych. Dziś pełny urok tego zabytku możemy dostrzec jedynie późną nocą lub wczesnym rankiem. Dla mistycznej atmosfery rodem z baśni Andersena warto zrezygnować z kilku godzin snu i zjawić się na moście tuż przed wschodem słońca, kiedy od brzegu do brzegu przemykają pojedyncze postaci, a nad Wełtawą unosi się gęsta mgła. W ciągu dnia most pełni rolę jarmarku dla turystów, a podczas godzin szczytu staje się istną mekką kiczu, przez którą ciężko się przedrzeć. Z Mostu Karola możemy zejść na wyspę Kampa. Jest to grupa kamienic i knajpek usytuowanych bezpośrednio nad wodą, dzięki czemu określa się ją mianem Praskiej Wenecji.
78
79
Z DALEKA I Z BLISKA
NOWE MIASTO Podczas przemieszczania się po mieście zaskakuje nas sprawność funkcjonowania komunikacji miejskiej. Główne linie tramwajowe kursują co 4 minuty do późnych godzin wieczornych. Alternatywą jest metro. Na stacje prowadzą imponujące ruchome schody o długości przekraczającej 85 metrów. Podróżując podziemną kolejką, warto wysiąść na stacji Mustek, która znajduje się w sercu Nowego Miasta. Długimi schodami wyjeżdżamy na plac Wacława (Václavské náměstí). Plac wyglądem przypomina wielką ulicę. Góruje nad nim wielki pomnik Wacława na koniu, a za nim znajduje się gmach Muzeum Narodowego. Nowe Miasto jest obecnie główną dzielnicą handlową stolicy Czech. Znajdziemy tu masę sklepów odzieżowych, butików i galerii. Jednak mimo wszędobylskich neonów, nowoczesnych pomników, klubów i wielkoformatowych reklam dzielnica zachowuje swój zabytkowy charakter. Możemy zobaczyć tu także Obecní dům – jeden z najciekawszych secesyjnych budynków Pragi – i pochodzący z XVIII w. kościół św. Cyryla i Metodego czy XII-wieczną romańską rotundę św. Longina. Na Nowym Mieście znajduje się również kolejowy Dworzec Główny (Hlavní Nádraží), na którym kończy się nasz kilkudniowy pobyt w Pradze.
Václavské náměstí - Muzeum Narodowe.
80
Peron na stacji metra Staroměstská.
Jedna z szokujących rzeźb Davida Černego w samym centrum Pragi.
PRAWO
TEKST APLIKANT ADWOKACKI PAULINA GURGACZ POD REDAKCJĄ ADW. KRZYSZTOFA BUDNIKA KANCELARIA PRAWNA BUDNIK, POSNOW I PARTNERZY
PRAWA PASAŻERA LOTNICZEGO
Rozwój lotów pasażerskich sprawia, że coraz częściej latamy samolotami. A to z kolei oznacza, że powinniśmy znać swoje prawa jako pasażerowie linii lotniczych. W dobie tysięcy lotów zagubione, zniszczone czy opóźnione bagaże, a także opóźnione lub odwołane loty nie są rzadkością. Warto wiedzieć, czego możemy oczekiwać od przewoźnika w każdej z tych sytuacji.
ZAGUBIONY, ZNISZCZONY, OPÓŹNIONY BAGAŻ Odpowiedzialność cywilną przewoźnika lotniczego za zagubiony, zniszczony czy opóźniony bagaż reguluje Konwencja Montrealska z 28 maja 1999 roku, która jest międzynarodowym traktatem zawierającym przepisy dotyczące odpowiedzialności przewoźników lotniczych. Konwencja Montrealska jako tzw. regulacja szczególna (lex specialis) ma pierwszeństwo stosowania, na co wskazuje art. 775 polskiego Kodeksu cywilnego, stanowiąc, że przepisy działu odnoszącego się do umowy przewozu stosuje się tylko o tyle, o ile przewóz ten nie jest uregulowany odrębnymi przepisami. Wynika z tego, iż w razie problemów z bagażem regulacją, po którą powinniśmy sięgnąć w pierwszej kolejności, są właśnie przepisy Konwencji Montrealskiej, będące tymi „odrębnymi przepisami”, a nie Kodeks cywilny. To, co jest wspólne w Konwencji Montrealskiej dla wszystkich przypadków zagubionego, zniszczonego lub opóźnionego bagażu, to dwuletni termin przedawnienia roszczeń. Po stwierdzeniu zagubienia lub zniszczenia bagażu podejmujemy działania już na lotnisku, kierując się w stronę biura zaginionego bagażu z kwitem bagażowym oraz biletem. W biurze tym wypełniamy formularz, w którym opisujemy zagubiony bagaż lub wskazujemy spostrzeżone uszkodzenia oraz określamy żądaną kwotę odszkodowania.
82
FOTO: PIXELIO.DE
Cz. I – bagaż
Wypełnienie formularza i uzyskanie potwierdzenia tego zgłoszenia jest niezwykle ważnym punktem dla dalszego dochodzenia roszczenia. Następnie w terminie 7 dni (od odbioru uszkodzonego bagażu) lub 21 dni (od odbioru opóźnionego bagażu) składamy reklamację do przewoźnika lotniczego z tytułu zniszczenia lub zagubienia bagażu oraz wyceniamy szkodę. W przypadku zniszczenia walizki linia lotnicza zwykle prosi o rachunek za zakup nowej i zwraca koszty. W razie zagubienia bagażu, kiedy trudno jest oszacować pełną wartość zaginionych przedmiotów, warto jest załączyć do reklamacji – oczywiście jeśli jeszcze posiadamy – rachunki zakupu rzeczy, które w nim się znajdowały. Należy również pamiętać o różnicy w odpowiedzialności przewoźnika w odniesieniu do bagażu rejestrowanego (tj. nadanego do luku bagażowego), a bagażu podręcznego. W przypadku bagażu rejestrowanego przewoźnik ponosi odpowiedzialność także wtedy, gdy nie jest winien uszkodzenia bagażu. Natomiast w przypadku bagażu podręcznego przewoźnik jest odpowiedzialny tylko wówczas, gdy szkoda wystąpiła z jego winy, np. niespodziewanie otworzył się luk nad fotelami i bagaż wypadł. Jeśli przewoźnik nie odpowie na naszą skargę lub jego odpowiedź nie będzie nas satysfakcjonowała, musimy dochodzić swoich praw przed sądem cywilnym. W postę-
powaniu sądowym może nam pomóc m.in. powiatowy (miejski) rzecznik konsumentów. Lista rzeczników znajduje się na stronie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (www.uokik.gov.pl).
górną granicę odpowiedzialności przewoźnika w przypadku opóźnienia, zagubienia lub zniszczenia bagażu. Uzyskanie odszkodowania zależy od kilku ważnych czynników i pamiętajmy, że to pasażer jest zobowiązany do udowodnienia poniesionej straty.
ILE MOŻE WYNIEŚĆ ODSZKODOWANIE? CENNE PRZEDMIOTY W BAGAŻU Najczęściej linie lotnicze nie chcą brać odpowiedzialności za cenne rzeczy pasażerów (laptopy, biżuterię, sprzęt sportowy itp.), wyłączając swoją odpowiedzialność zapisami regulaminu przewozu, dlatego przed podróżą warto się z nimi zapoznać. Często można zgłosić przewoźnikowi przed lotem fakt przewozu cennych przedmiotów i uiszczając dodatkową opłatę, zyskać gwarancję, że w razie ich uszkodzenia, przewoźnik będzie zobowiązany do wypłaty ich pełnej wartości zdeklarowanej w oświadczeniu.
„Po stwierdzeniu zagubienia lub zniszczenia bagażu podejmujemy działania już na lotnisku.” FOTO/GRAFIKA: FREEIMAGES
Zgodnie z Konwencją Montrealską pasażer może domagać się odszkodowania za opóźnienie, zagubienie lub zniszczenie bagażu według jego wartości, ale maksymalnie w wysokości 1131 SDR (co stanowi równowartość ponad 6000 zł, zawsze przeliczanych według średniego kursu NBP na dzień naszej szkody). Aktualny kurs SDR (międzynarodowa jednostka rozrachunkowa) znajduje się na oficjalnej stronie internetowej NBP (www.nbp.pl). Należy zwrócić uwagę, że kwota 1131 SDR nie jest kwotą ryczałtowego odszkodowania dla poszkodowanego pasażera, lecz stanowi jedynie
83
PODRÓŻE Z PASJĄ TEKST KARINA O’NEILL
Jambo! (w języku suahili „cześć”). O Afryce wiemy najczęściej tyle, ile przekazują nam media. Że jest to ziemia lwów i żyraf, ale także wojny i ubóstwa. Afryka, którą ja znam i kocham, to piękne miejsce z najserdeczniejszymi ludźmi, najpiękniejszymi zachodami słońca i krajobrazami zapierającymi dech w piersiach. No i dzikimi zwierzętami, rzecz jasna!
Od obejrzenia jako dziecko „Króla Lwa” (po raz pierwszy, bo w sumie oglądałam go 16 razy) wiedziałam, że moja noga kiedyś tam postanie. Nie stanęła do 23. roku życia, ale od tamtego czasu wiele razy. Powodem, dla którego wracam na Czarny Ląd, jest przyroda. Za każdym razem moje odwiedziny muszą zawierać tzw. safari, chociażby na 1 dzień! Kilkudniowe autentyczne safari powinno być na liście życzeń każdego globtrotera. To podróż („safari” w języku suahili oznacza „być w drodze”) drogą lądową, podczas której obserwuje się i fotografuje dziką przyrodę. W dawnych czasach nie było to nic innego jak wyprawa myśliwska. Dziś miejsce strzelb zajęły aparaty fotograficzne, ale potrzeba stanięcia twarzą w twarz z dziką przyrodą pozostała ta sama.
84
Myślisz, że Afryka jest niebezpieczna i droga? Największym wrogiem Afryki są chyba media, które wszystkie 46 krajów traktują jak jeden niebezpieczny region. Na pewno bylibyście zaskoczeni tym, że są w niej kraje dobrze rozwinięte, w których wskaźniki bezpieczeństwa są wysokie. Oczywiście żaden kraj nie jest bezpieczny w 100%. Niezależnie gdzie się jedzie, trzeba przedsięwziąć podstawowe środki bezpieczeństwa i mieć oko na swój bagaż, nie afiszować się z pieniędzmi, unikać chodzenia nocą po nieznanej okolicy, a kosztowności trzymać w sejfie. Podczas pobytu w buszu, kiedy obozy są oddalone od jakichkolwiek siedlisk ludzkich, niebezpieczeństwo praktycznie nie istnieje, a przynajmniej ja o żadnych zagrożeniach nie słyszałam.
FOTO: PIXELIO.DE FOTO: FREEIMAGES
ZDJĘCIA: KARINA O’NEILL
››
Kiedy jechać? Wybierając się na safari, zwróć uwagę na kilka czynników. Zwierzęta są w rezerwatach przez okrągły rok, ale jak wszędzie na świecie są lepsze i gorsze miesiące do odwiedzenia poszczególnych miejsc. Generalnie przyjmuje się zasadę, że najlepiej udać się na safari w czasie pory suchej. Kiedy jest sucho, nie ma gęstej roślinności, a woda jest dostępna tylko przy dużych wodopojach i rzekach, gdzie gromadzi się zwierzyna. Ptaki lepiej podziwiać w porze deszczowej, kiedy gniazdują, a migrujące gatunki są na miejscu. Temperatury raczej nie mają wpływu na oglądanie. Za to sezony mają ogromny wpływ na ceny. Ja jestem zwolenniczką wyjazdów w tzw. sezonach pośrednich, czyli zaraz przed albo po szczytowych miesiącach. Wtedy i ceny będą niższe, i turystów będzie o wiele mniej. Czasami warto jest zaryzykować i pojechać nawet w czasie pory deszczowej – wtedy nie dość, że będzie najtaniej, to nie będzie też problemu ze znalezieniem noclegu w pożądanym standardzie, a parki będziesz miał dosłownie dla siebie. Nawet w „najlepszym sezonie” może się okazać, że pogoda nie dopisała – przyjdzie susza i wody w Wodospadach Wiktorii będzie tyle co w domowym kranie albo w kwietniu w Tanzanii, który jest podobno miesiącem długich deszczy, nie spadnie jedna kropla (oba przykłady z własnego doświadczenia).
Czasem zwierzęta podchodzą naprawdę blisko...
85
PODRÓŻE Z PASJĄ
Budżet nie musi być wysoki! Można jeździć specjalną ciężarówką z kilkunastoma osobami i spać w namiocie. Trzeba pamiętać, że safari pozwala zmniejszyć niespodziewane koszta, gdyż zakwaterowanie, transport, wyżywienie, zwiedzanie i wstępy do parków (ceny biletów są wysokie, ale jest to zrobione z myślą o ochronie tych obszarów) są wliczone w cenę. Doliczyć trzeba szczepienia, wizy, ewentualnie pamiątki i napoje – to wszystko! Łatwo jest obliczyć koszt całego wyjazdu przed wyjściem z domu, a nawet przed zdecydowaniem się na wycieczkę. Biuro podróży powinno o wszystkim poinformować i doradzić, a my powinniśmy odrobić swoją pracę domową i umówić się do lekarza i dowiedzieć o procedurze wizowej.
DOKĄD UDAĆ SIĘ NA PIERWSZE SAFARI? Kontynent afrykański jest przecież ogromny, a horyzonty bardzo szerokie. Niektóre parki narodowe mają powierzchnię europejskich państw (np. Serengeti w Tanzanii jest wielkości Belgii!). Spróbujmy określić najpierw regiony. Do Afryki Południowej zaliczamy takie państwa jak Botswana, Namibia, Zimbabwe, Zambia i Malawi. Afryka Wschodnia to zasadniczo Kenia i Tanzania. Uganda i Rwanda, w której głównym celem jest tropienie goryli, klasyfikowane są do Afryki Środkowej albo Południowej. Pod względem krajobrazów i atrakcji regiony te są zupełnie inne. Afryka Południowa posiada: Deltę Okawango i pustynię Kalahari w Botswanie, Wybrzeże Szkieletowe i pustynię Namib w Namibii, Park Krugera i różne mniejsze ekosystemy wzdłuż długiego wybrzeża RPA, dolny region rzeki Zambezi i Wodospadów Wiktorii wzdłuż granic Zambii i Zimbabwe. Afryka Wschodnia to bezkresne równiny Maasai Mara w Kenii, Serengeti, krater Ngorongoro i najwyższa góra kontynentu Kilimandżaro w Tanzanii. Jeśli chodzi o gatunki dzikich zwierząt, to na obu obszarach są mniej więcej takie same. Większość drapieżników i zwie-
rzynę z równin (zebry, żyrafy, gazele, guźce, hieny, bawoły itp.) można zobaczyć w obu regionach. Afryka Wschodnia to stada zebr i gnu w setkach tysięcy. Roczna migracja pomiędzy Maasai Mara i Serengeti to spektakl jedyny w swoim rodzaju. Za to Botswana i Zimbabwe są domem dla około 80% słoni. Największą chyba różnicą jest ilość turystów! Afryka Wschodnia zdobyła reputację wysokiej gęstości odwiedzających, hoteli i pojazdów. Słynie z minivanów i land roverów z otwieranym dachem i każdego rodzaju zakwaterowania. Z kolei Afryka Południowa słynie z luksusowych obozów namiotowych, całkowicie „otwartych pojazdów” i bardzo niskiej gęstości turystów. Tak jak w Afryce Wschodniej dominują parki prowadzone i posiadane przez rząd danego kraju, tak w części południowej wielkie połacie gruntu są własnością prywatną bądź są dzierżawione przez operatorów luksusowych safari, a te koncesje są wyłącznie do indywidualnego użytku danego obozu i jego gości. Takie luksusowe obozy zazwyczaj mieszczą nie więcej niż 20 gości, więc czasem można jechać cały dzień i nie spotkać drugiego pojazdu w buszu. W kraterze Ngorongoro w Tanzanii w szczycie sezonu może być nawet 80 pojazdów! Ale spokojnie, da się ominąć te karawany pojazdów. Trzeba po pierwsze przeczytać do końca ten artykuł, zrobić odpowiednie własne rozeznanie i oczywiście znaleźć dobre biuro podróży. Tak naprawdę nie jest najważniejsze, które miejsce wybierzemy. Jeśli nigdy nie byliśmy w Afryce, gdziekolwiek pojedziemy i tak będziemy zachwyceni. Ale coś trzeba wybrać! Wśród najlepszych z najlepszych znajdują się miejsca: Delta Okawango w Botswanie, Park Krugera w RPA, Dolina Luangwy w Zambii czy Hwange w Zimbabwe. Jeśli traktujesz safari jako „jedyne w życiu” doświadczenie, to chyba nie ma lepszego miejsca niż Afryka Wschodnia. I nie dlatego, że dostęp jest szybszy, łatwiejszy i tańszy. Nigdzie indziej w Afryce zwierzęta nie są tak doskonale widoczne jak na sawannie
Lot balonem nad Serengeti.
››
Pakując się, pamiętaj: › apteczka pierwszej pomocy będzie dostępna w pojeździe; › musisz spakować się w plecak bądź miękką torbę – max. 15 kg + plecak dzienny – z tyłu jeepa jest mało miejsca; tyczy się to nawet transferów małymi samolotami – w obozach i lodżach można zrobić pranie za małą opłatą; › jeśli śpisz w namiocie, będzie on już na ciebie czekał razem z karimatą, ale śpiwór (ciepły!) i ręcznik będziesz musiał mieć swój.
86
w Maasai Mara w Kenii czy w Serengeti w Tanzanii. Również krajobrazy są tu unikalne, bo stanąć nad kraterem Ngorongoro to jak stanąć u bram nieba.
TRANSPORT Jedną z najważniejszych rzeczy, które musisz sprawdzić przed dokonaniem rezerwacji, jest to, jakim pojazdem będziesz się poruszał. Zakres jest ogromny. Można przemieszczać się pieszo, jeepem z rozkładanym dachem, pojazdem 4-osobowym bądź 24-osobowym, małym samolotem, helikopterem albo łodzią. Można też wybrać kombinację kilku środków transportu. Zacznijmy od największych pojazdów.
Przystanek w drodze do Namibii.
CIĘŻARÓWKI (ANG. OVERLAND TRUCKS) Te samochody są zbudowane specjalnie po to, by bezpiecznie wozić turystów, kuchnię, sprzęt i bagaże na wyboistych drogach Afryki, gdzie często trzeba przeprawiać się przez rzeki. Są mniejsze i większe, zwykle z około 22-25 siedzeniami. Są to wysokie ciężarówki z siedzeniami w górnej części. Siedzenie na wysokości pozwala na lepsze widoki. Te mniejsze mają czasem otwierany dach. Siedzenia są zwykle w dwójkach po obu stronach, ale czasem zdarzają się czwórki. Są stoliki, są kontakty, w których można ładować baterie, jest nawet sejf! Jest wygodnie i wesoło. Dobry lider wprowadza system zmiany miejsc – na przykład codziennie zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Żeby było sprawiedliwie, bo z tyłu zwykle najbardziej trzęsie. Ciężarówki są wyposażone w kuchnię z prawdziwego zdarzenia, bo przecież
››
ZDJĘCIA: KARINA O’NEILL
Łódź z turystami na rzece Chobe.
Rzeczy, bez których nie powinieneś wyjeżdżać: › krem z filtrem – co najmniej SPF 30 lub więcej › kapelusz na słońce i wiatr – samochód jeździ z otwartym dachem i kapelusz będzie naprawdę zbawieniem dla targanych we wszystkie strony włosów › okulary przeciwsłoneczne – nie tylko będą chronić od promieni UV, ale i od owadów i kurzu › latarka – najlepiej czołowa – do poruszania się po obozie albo namiocie w nocy i patrzenia, czy na ścieżce nie ma żadnego stworzenia › środek na owady – co najmniej 50 DEET – w połączeniu z tabletkami na malarię oczywiście › lornetka – nie zechcesz się nią dzielić z nikim! Jeśli możesz, miej swoją, to nie jest duży wydatek, a można dojrzeć takie detale jak np. rzęsy ptaków! Obiektyw aparatu jej nie zastąpi. › zapasowe akumulatory i duża karta pamięci do aparatu › plecak podręczny › kostium kąpielowy – baseny, jeziora, wodospady czekają… Przydadzą się również: › pomadka ochronna do ust › żel antybakteryjny bądź chusteczki nawilżane – czysta woda nie wszędzie jest dostępna › scyzoryk › przewodnik – mimo że twój opiekun dużo opowie, to można sobie pewne rzeczy utrwalić, doczytać i zaznajomić się z mapą podczas transferów › sarong/pareo – ja mam swój zawsze! Służy jako szalik, kocyk, turban, koc piknikowy, a nawet ręcznik!
87
PODRÓŻE Z PASJĄ
posiłki je się w buszu, z dala od cywilizacji. Jest lodówka, chłodnia, misy do mycia naczyń, rozkładane stoły i krzesła. No i palniki z dużymi garnkami, w których lider albo kucharz gotuje posiłki. Każda ciężarówka ma pasy bezpieczeństwa, zapasowe koła, kierowcę i mechanika w jednym oraz duże zbiorniki paliwa i wody. Bezpieczeństwo uczestników jest zawsze priorytetem. Takie ciężarówki używane są przez firmy organizujące grupowe wycieczki (na których można spotkać ludzi z całego świata) we wszystkich odwiedzanych krajach. Na samo safari przesiada się zwykle do jeepa z otwieranym dachem bądź bokami. Warto tu wspomnieć, że zazwyczaj na takiej grupowej wycieczce każdy ma... obowiązki! Jeden dzień jest wolny, ale w inne trzeba sprzątać i gotować z innymi uczestnikami. MINIBUSY/MIKROBUSY Na krótsze lądowe safari, gdy teren nie jest wymagający, używane są tzw. mikrobusy, np. Mercedes Sprinter. Zabierają one około 10 osób. Z tyłu jest doczepiana przyczepa z ekwipunkiem. Trzeba się koniecznie dowiedzieć, czy wszystkie siedzenia są przy oknie i czy siedzi się przodem do kierunku jazdy. Niektóre z nich mają otwierane dachy. Czasami operatorzy używają mikrobusów do transferów, a na samo safari jedzie się jeepem. O to też trzeba dokładnie dopytać.
OKIEM PTAKA Safari samolotem są oferowane w wielu miejscach w Afryce, np. w delcie Okawango w Botswanie. Taki lot daje pojęcie o ogromie danego regionu. Widoki zapierają dech w piersiach – to w końcu największy tego typu ekosystem na naszej planecie! Lot sam w sobie jest niezwykłym doświadczeniem, a jedna osoba może siedzieć nawet obok pilota. Nad Wodospadami Wiktorii można polecieć helikopterem – to dopiero będzie widok!
ZDJĘCIA: KARINA O’NEILL
TERENOWE Ten rodzaj pojazdu jest prawdopodobnie najczęściej używany na safari. Istnieją różne jego modyfikacje. Są otwie-
rane dachy pojedyncze i podwójne, albo w ogóle jest całkowicie otwarty z dwóch stron i wtedy się nie wstaje. Te drugie nie nadają się na długie dystanse z uwagi na kurz, słońce i wiatr. Z kolei takie z otwieranym dachem są używane również do transferów pomiędzy parkami i lodżami. Oprócz miejsca kierowcy jest max. 6-9 siedzeń. Takie jeepy mają napęd 4x4 i są przystosowane do jazdy po trudnym terenie. Kierowca pełni zwykle rolę przewodnika i ta jedna osoba opiekuje się grupą od początku do końca. Tak jest przede wszystkim w Tanzanii. Jeśli zaś lecicie do lodży w Botswanie, to tamtejsze pojazdy będą prawdopodobnie całkowicie otwarte, a na safari oprócz kierowcy będzie tzw. zwiadowca, który wypatrzy zwierzęta własnymi oczami lepiej niż wy z lornetką! Mimo że prawie wszystkie pojazdy są wyposażone w klimatyzację, nie będzie ona raczej włączana. Okna są prawie zawsze otwarte, by podziwiać krajobrazy i wsłuchiwać się w odgłosy natury. Ale bez paniki, wiatr przyniesie ulgę od upału.
Wspólne gotowanie i jedzenie, Namibia.
88
Delta Mokoro.
PODRÓŻE Z PASJĄ
Ale takie małe, lekkie samoloty służą przede wszystkim do transferów do obozów i lodży daleko w niedostępnych rejonach delty Okawango. Można również wybrać lot zamiast transferu drogą, bo lotniska istnieją prawie przy każdym parku narodowym w Tanzanii i Kenii. Powietrzny transfer skraca czas podróży o kilka godzin, ale też więcej kosztuje. LOT BALONEM Czy może być coś lepszego od oglądania wschodu słońca podczas unoszenia się nad równinami Serengeti albo Maasai Mary? Jeśli chcesz przelecieć się balonem choć raz w życiu, to zrób to w Afryce! Widoki z lotu ptaka są niepowtarzalne. Całe doświadczenie będzie czymś niezapomnianym do końca życia: start, szampan po locie, śniadanie pod akacją... NA WODZIE Wiele safari wbrew powszechnemu wyobrażeniu odbywa się na wodzie, np. łodzią na rzece Chobe w Botswanie czy kajakiem wśród hipopotamów w Zambii. Jeśli będziesz odwiedzać deltę Okawango w Botswanie, to będziesz miał przyjemność podróży w mokoro. Nawet jeśli nie jest to wliczone w cenę, nie zechcesz przegapić tej szansy. Mokoro to tradycyjny drewniany (dziś raczej już wykonywany z włókna szklanego) kajak, na tyle którego stoi
doświadczony poler (ang. „odpychacz”) i odpycha wielkim kijem od dna. Ty w tym czasie siedzisz z przodu i podziwiasz otaczającą cię przyrodę. Woda jest przejrzysta i zdatna do picia (dla miejscowych) i bardzo płytka – widać dno. NA WŁASNYCH NOGACH Piesze safari z przewodnikiem (zawsze uzbrojonym na wszelki wypadek) odbywają się tylko w prywatnych rezerwatach. To doświadczenie nie ma sobie równych. Idąc przez busz, chłoniesz Afrykę każdym zmysłem, który nie jest zakłócany warkotem silnika. Jeśli masz okazję pójść na własnych nogach w dzicz, nie przegap jej!
NOCLEGI Wiesz już, gdzie jedziesz i jakim pojazdem będziesz się poruszał. Kolejną niezwykle ważną decyzją do podjęcia jest: gdzie spać? Namiot, lodża, łódź, luksusowe obozy namiotowe… Afryka ma coś dla każdego! Możesz wybrać jedną opcję albo połączyć kilka razem. Zacznijmy od namiotów, które jak nic innego przybliżą cię do natury. Brak ścian z cegły oznacza, że od dźwięków i zapachów Afryki dzieli cię tylko płachta w kolorze beżu lub khaki. ZDJĘCIA: KARINA O’NEILL
››
Ubieraj się jak kameleon. Przedłóż praktykę i wygodę nad styl. › Białych, czarnych i granatowych rzeczy unikać jak ognia – najlepiej khaki i beże. Jasne szybko się zabrudzą, w czarnych się ugotujesz, a dodatkowo ciemne przyciąga muchy, np. tse tse. › Buty do chodzenia: najlepiej z grubą podeszwą, schodzone i wygodne. › Japonki albo sandały. › Cienkie koszule z długimi rękawami i długie spodnie dla ochrony przed słońcem, ostrymi krzakami i ukąszeniami różnych latających owadów. › Kurtka – w dzień bywa ponad 30 stopni, za to w nocy może być i 0!
›› „Wielka piątka” i nie tylko
Myśliwi kiedyś tak nazwali najbardziej niebezpieczne dzikie zwierzęta. Są to: słoń, bawół, nosorożec, lew i lampart. Większość ludzi jadących na safari chce właśnie tę „wielką piątkę” upolować swoim aparatem. Dzikie psy też stoją wysoko na liście. Zobaczenie watahy dzikich psów graniczy dziś prawie z cudem. Zebry, żyrafy, antylopy, hipopotamy, krokodyle, guźce są równie piękne. Nie zapomnij też o co najmniej tysiącu gatunków ptaków. A wiesz, że jest jeszcze „mała piątka”, a także „brzydka piątka”? „Mała piątka”: ryjkonos, żółw lamparci, mrówka lew, rohatyniec nosorożec (chrząszcz) i tkacz bawoli (ptak). „Brzydka piątka”: hiena, sęp, guziec, gnu i marabut.
Kemping w Botswanie.
90
KEMPING BUDŻETOWY Lekkie, łatwe w montażu i kopułowe namioty są głównym zakwaterowaniem podczas wycieczki ciężarówkami w większych grupach. Namioty są zazwyczaj 2-osobowe. Na wielu kempingach jest opcja dopłaty i spania w pokoju lub chatce. Kempingi są często zaraz obok jakiejś lodży. Na takim safari namiot rozstawiasz codziennie sam. Nawet jeśli tego nigdy nie robiłeś, nie przejmuj się! Pod koniec będziesz już mógł go rozstawić z zamkniętymi oczami. Kempingi mogą być dobrze wyposażone, z łazienkami z ciepłą wodą i zapleczem kuchennym, albo być miejscem bez żadnych udogodnień, nawet bez prysznica!
Niektóre obozy są bardziej luksusowe niż miejskie 5* hotele. Zapewniają one z dala od cywilizacji komfort na najwyższym poziomie. Są też obozy bardziej „minimalistyczne”, z kubełkowymi prysznicami i bez elektryczności. Obozy są zwykle małe, od 5 do 15 namiotów. W głównym namiocie jest zazwyczaj jadalnia i miejsca do siedzenia, a sypialnie są rozsiane naokoło. Są obozy stacjonarne, a także mobilne. Takie mobilne obozy istnieją w Kenii i Tanzanii, 2-3 razy do roku zmieniają swoje położenie. Ma to związek z wielką całoroczną migracją ponad miliona gnu. Ciekawostką jest, że założenie takiego mobilnego obozu trwa raptem dwa tygodnie.
OBÓZ NAMIOTOWY (ANG. TENT CAMP) To nic innego jak grupa dużych namiotów, które wyglądają w środku jak hotele. W namiocie jest oczywiście łazienka i inne hotelowe udogodnienia. Standardy namiotów są bardzo różne.
LODŻA (ANG. LODGE) Lodże to pewnego rodzaju hotele w buszu, trochę w stylu polskich schronisk górskich. Zazwyczaj jest to jeden budynek z recepcją, restauracją, barem i miejscami do relaksu, a pokoje są
››
Wizy Polacy potrzebują wizy do wszystkich z wymienionych krajów z wyjątkiem Botswany i RPA. Można ją dostać z reguły na granicy za około 30-50 $. Aktualną informację znajdziesz na stronie www.msz.gov.pl
Są także oferty noclegów dla tych, którzy chcieliby się poczuć jak w domu...
Chatka zamiast namiotu - kemping Botswana.
››
Napiwki Napiwki trzeba koniecznie wliczyć w koszt wyjazdu. Z reguły są dobrowolne, ale często sumy, jakie powinno się przeznaczyć dla naszych opiekunów, są określane z góry. Wahają się one z reguły między 20-30 $ na dzień. Jeśli jest z wami kucharz, to jemu wypada zostawić około 10-15 $, oczywiście do podziału na wszystkich w samochodzie. Jeśli jest was czworo, a safari trwać będzie tydzień, to wyjdzie około 40-50 $/os. Powinniście zdawać sobie sprawę, że wasz przewodnik i kierowca zarabiają niewiele, a napiwki może nie są głównym źródłem ich utrzymania, ale na pewno nieodłączną jego częścią.
91
PODRÓŻE Z PASJĄ
w domkach niedaleko. Lodże mogą być w różnych standardach. Często posiadają baseny. Pokoje mają własne łazienki, balkon lub taras i w większości jest również klimatyzacja. Lodże są usytuowane we wspaniałych miejscach, często w sercu rezerwatów. Są nawet cztery położone na skraju krateru Ngorongoro w Tanzanii – co za widok! Gdzie indziej będziesz mógł zajrzeć w krater wulkanu ze swojego pokoju?
›› Zdrowie
Malaria. Mimo że profilaktyka nie jest wymagana, jest na pewno zalecana. Jako że na malarię nie ma szczepionki, trzeba koniecznie zaopatrzyć się przed wyjazdem w tabletki na malarię. Mogą nie być dostępne w danym miejscu w Afryce, ponadto to dodatkowy koszt (na tydzień pobytu w Afryce może to być nawet 200 zł). Niektóre państwa wymagają szczepienia przeciw żółtej febrze – jeśli nie masz certyfikatu potwierdzającego jego wykonanie, możesz nie być wpuszczony do kraju. Szczepionka ta nie jest zalecana osobom w podeszłym wieku, kobietom w ciąży i chorym na niektóre choroby przewlekłe. Przed zapłaceniem za wycieczkę trzeba koniecznie dowiedzieć się, czy nie będzie przeciwwskazań. Po wpłacie będzie już za późno, a biuro nie będzie za to brać odpowiedzialności. Istnieją także inne zalecane szczepionki, np. przeciwko WZW A i B, tyfusowi, tężcowi czy wściekliźnie. Z uwagi na częste zmiany w tym zakresie polecam wybranie się na konsultację lekarską. Wodę należy pić tylko butelkowaną.
Marabut i sępy.
FOTO: KARINA O’NEILL
FOTO: SHUTTERSTOCK.COM
92
BARKA Na rzece Chobe w Botswanie możesz spędzić kilka nocy w pływającym domu. Bliżej dzikich zwierząt chyba już być nie można! Oglądaj najlepsze zachody słońca i idź spać z chrząkaniem hipopotamów w tle. Barki są małe, zabierają około 20 gości, ale może być na nich nawet basen. Kabiny są 2-osobowe, większość posiada łazienkę. Na barce wszyscy jedzą wspólnie posiłki. Taki 2-,3-dniowy rejs byłby doskonałym dodatkiem do lądowego safari w parku o tej samej nazwie co rzeka. Safari w Afryce jest niezapomnianym przeżyciem, mieszanką dzikiej przyrody, unikalnych spotkań kulturalnych i spektakularnych widoków. To naprawdę świetny sposób,
››
Typowy dzień na safari Puk, puk… – Kto tam? – Pobudka! Jest prawie 6 rano! Śniadanie już czeka. Wyjeżdżamy za 30 minut... Mimo że urlop kojarzy się zwykle z późniejszym wstawaniem, to na safari właśnie jest odwrotnie i trzeba się z tym pogodzić. Po pierwsze, nie można przegapić afrykańskiego wschodu słońca, po drugie, gdzie indziej można zjeść śniadanie z widokiem na wodopój ze słoniami albo usłyszeć ryk lwów z łóżka? W Afryce pierwsze i ostanie godziny dnia są kluczowe. Wczesny start daje szansę na zobaczenie dużych kotów, ale i praktycznie wszystkich zwierząt, bo wtedy są właśnie najbardziej aktywne. Kiedy dzień się rozgrzewa, zwierzęta chowają się do cienia i zwykle śpią, a my wtedy wracamy do obozu na własną sjestę. Będzie czas na pływanie, przekąski (na safari nikt nie jest głodny), naładowanie baterii i nawet drzemkę – jeśli zostajemy na następną noc w tym samym obozie czy lodży. Jeśli kolejną noc spędzamy w innym miejscu, to ta część dnia jest właśnie przeznaczana na dojazd. Wtedy po przyjeździe na miejsce (3-6 godzin później) zjadamy tzw. lunch i przygotowujemy się do następnego wypadu w busz. Przed zachodem słońca jesteśmy z powrotem, chyba że jesteśmy w prywatnym rezerwacie, gdzie nie trzeba stosować się do żadnych godzin, a nawet wytyczonych dróg. W takim rezerwacie może się zdarzyć, że zakończymy safari na kocu z drinkiem w ręku, obserwując zebry u wodopoju, a potem będziemy wracać po ciemku, wypatrując żerujących zwierząt. Po sytej kolacji (może nawet pod gwiazdami) można jeszcze posiedzieć z zimnym piwem przy ognisku i posłuchać opowieści przewodnika, albo poznać bliżej współtowarzyszy podróży. Następnie czas na zasłużony odpoczynek, bo o świcie następnego dnia znowu zapukają nam do drzwi. Zwykle safari trwa około 5-7 dni, ale może być i 2 dni albo 2 tygodnie. Zależy od tego, ile macie czasu i pieniędzy.
PODRÓŻE Z PASJĄ
››
nych zakątków świata. Safari to doskonały czas, by zawrzeć przyjaźnie na całe życie. Nawet jeśli widziałeś „Króla Lwa” wiele razy, jak ja, naoglądałeś się filmów dokumentalnych i naczytałeś o safari (nie tylko w tym magazynie), to i tak realne doświadczenie będzie czymś, na co nie możesz się przygotować. Mam nadzieję, że zdecydujesz się w końcu na wyjazd w busz, drogi Czytelniku.
Sprzęt fotograficzny Na taki rodzaj urlopu trzeba się przygotować nie tylko w sensie zdrowotnym, ale i fotograficznym. Na safari jedzie się zaopatrzonym w lustrzankę z wymiennymi obiektywami. Kompaktowe aparaty i telefony też się jak najbardziej przydadzą i zaraz ci powiem dlaczego. Jeśli nie zamierzasz drukować odbitek w dużych rozmiarach, np. A3, a tylko oglądać zdjęcia w komputerze i wywołać je w rozmiarze 10 × 15 cm, to naprawdę nie dostrzeżesz różnicy między poszczególnymi obiektywami albo body. Nie bój się nawet najtańszych modeli body. Jeśli masz ograniczony budżet i musisz wybierać, to lepiej mieć lepszy zoom i obiektyw niż właśnie body. Są obiektywy dla leniwych (dla mnie), np. 18-200 mm, czyli „dwa w jednym”. Jeśli nie zamierzasz bawić się w zmianę obiektywów i nie jesteś profesjonalistą, to czemu nie? Ma przyzwoity zoom i na pewno nie będzie ograniczać, ale na safari, moim zdaniem, większy będzie lepszy. Większość zdjęć, które widzisz w artykule, została zrobiona obiektywem 100-400 mm. Owszem, wiele zwierząt było bardzo blisko i jestem z wyników bardzo zadowolona, ale to właśnie te ulubione zdjęcia z detalami nie byłyby możliwe bez teleobiektywu. Po powrocie z Tanzanii miałam okazję porównać zdjęcia moje i kolegi, który robił zoomem do 200 mm – różnica była ogromna. Taki obiektyw to spory wydatek, więc jeśli przyda się tylko raz lub dwa razy w życiu, to lepiej go wypożyczyć. Ja właśnie tak zrobiłam. Za wypożyczenie zapłacisz około 120-150 zł dziennie, a nowy obiektyw kosztowałby ponad 7 tys. zł! A jak to wygląda w praktyce? Po wjechaniu do parku montuje się obiektyw na lustrzance i tak już zostaje do samego końca safari. Zwierzęta się ruszają i czasem masz tylko 2 sekundy na ujęcie. Nie ma czasu na zmianę obiektywów. Ja zawsze jestem uzbrojona również w kompaktowy aparat, którego używam do nagrywania krótkich filmików, zdjęć widoków, no i zdjęć zwierząt, które są bardzo blisko – bo tak też się zdarza. Taki zestaw jest idealny i spokojnie zmieści się w małym plecaku fotograficznym.
94
FOTO: SHUTTERSTOCK.COM
aby naładować baterie! Zrelaksuj się – ktoś inny będzie odpowiedzialny za logistykę twojej afrykańskiej podróży. Rangersi (przewodnicy safari) wiedzą, co robią, są kompetentni i profesjonalni. Jesteś w dobrych rękach! Nie tylko pokażą zwierzęta, ale też o nich opowiedzą i pozwolą ci zrozumieć miejscową kulturę. Na safari możesz być tylko ze swoim kompanem, ale możesz też być w grupie ludzi z róż-
ZDJĘCIA: KARINA O’NEILL
››
Pieniądze Najpowszechniejszą walutą jest dolar amerykański. Waluta każdego kraju jest dostępna na miejscu i polecana, ale rzadko można ją dostać przed wylotem. Dolar ułatwia sprawę, ale musisz mieć niezniszczone banknoty o niskich nominałach wydane po 2003 roku. W niektórych krajach przy płaceniu dolarem możesz dostać resztę w lokalnej walucie, z kolei są też takie, jak np. Zambia, w których można płacić w lokalnej walucie (kwacha), dolarach amerykańskich i randach (waluta RPA).
95
ZDJĘCIA: KARINA O’NEILL
PODRÓŻE Z PASJĄ
KALENDARZ SAFARI Styczeń
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
KENIA
Dobry czas na przyjazd. Pora sucha
Dobry czas na przyjazd. Pora sucha
Początek dobry czas na przyjazd. Pora sucha. Pod koniec zaczyna padać
Czas długich deszczy
Początek maja kończy się deszcz, pod koniec zaczyna szczyt sezonu
Zaczyna się dobry czas na safari
Migracja przenosi się do Maasai Mara. Szczyt sezonu
Gnu wciąż w Maasai Mara, powoli idzie w stronę Serengeti. Szczyt sezonu
Wciąż sucho, dobry czas na przyjazd
Wysoki sezon się kończy
Czas krótkich deszczy
Deszcze się kończą, dobry czas na przyjazd
TANZANIA
Migracja gnu koncentruje się w płd.-wsch. Serengeti, narodziny młodych: koniec stycznia/ początek lutego
Migracja gnu koncentruje się w płd.-wsch. Serengeti, narodziny młodych: koniec stycznia/ początek lutego
Czas długich deszczy
Początek maja kończy się deszcz, pod koniec zaczyna szczyt sezonu
Migracja gnu idzie w rejony zachodniego Serengeti
Pora sucha. Szczyt sezonu
Pora sucha, Szczyt sezonu Pod koniec miesiąca gnu wracają do Serengeti
Wciąż sucho, dobry czas na przyjazd
Wysoki sezon się kończy
Gnu sa na południu Serengeti
Deszcze się kończą, dobry czas na przyjazd
Dobry czas w rejonie Kalahari i Makgadikgadi Pans
Może być
Szczyt sezonu
Wciąż sucho. Dobry czas na przyjazd
Dobry czas na przyjazd
Zaczyna się pora deszczowa
Pora deszczowa
ZAMBIA
Pora deszczowa
Pora deszczowa
ZIMBABWE
Pora deszczowa
NAMIBIA
Zaczyna się dobry czas na safari
Czas krótkich deszczy
Pora sucha, Szczyt sezonu Delta zapełnia się wodą. Zaczyna się wysoki sezon
Delta zapełnia się wodą.
Delta w pełni zalana.
Delta w pełni zalana.
Dobry czas na przyjazd
Szczyt sezonu
Szczyt sezonu
Pora deszczowa
Wodospady Wiktorii w pełni mocy. Zaczyna się dobry sezon
Wodospady Wiktorii w pełni mocy. Zaczyna się dobry sezon
Zaczyna się wysoki sezon
Szczyt sezonu
Szczyt sezonu
Wciąż sucho. Dobry czas na przyjazd
Dobry czas na przyjazd
Zaczyna się pora deszczowa
Pora deszczowa
Pora deszczowa
Pora deszczowa
Wodospady Wiktorii w pełni mocy. Zaczyna się dobry sezon
Wodospady Wiktorii w pełni mocy. Zaczyna się sezon
Zaczyna się wysoki sezon
Szczyt sezonu
Szczyt sezonu
Wciąż sucho. Dobry czas na przyjazd
Dobry czas na przyjazd
Zaczyna się pora deszczowa
Pora deszczowa
Pora deszczowa
Pora deszczowa
Koniec pory deszczowej, zaczyna się dobry sezon na przyjazd
Zaczyna się dobry czas na safari
Wysoki sezon
Wysoki sezon
Wysoki sezon
Wysoki sezon
Wciąż sucho. Dobry czas na przyjazd
Dobry czas na przyjazd
Zaczyna się pora deszczowa
Pora deszczowa
RPA (PŁN-WSCH)
Duszno, krótkie deszcze
Duszno, krótkie deszcze
Duszno, krótkie deszcze
Dobry czas na przyjazd
Dobry czas na przyjazd
Wysoki sezon
Wysoki sezon
Wysoki sezon
Wciąż sucho. Dobry czas na przyjazd
Dobry czas na przyjazd
Zaczyna się pora deszczowa
Kończą się długie deszcze
RWANDA
Sucho, b. dobry czas na przyjazd
Sucho, b. dobry czas na przyjazd
Koniec sezonu, początek deszczy
Goryle znajdują się w dolnych partiach gór. Czas długich deszczy
Goryle znajdują się w dolnych partiach gór. Kończą się deszcze
Kończą się deszcze
Początek kolejnego wysokiego sezonu
Wysoki sezon
Wysoki sezon
Początek krótkich deszczy
Czas krótkich deszczy
Czas krótkich deszczy
UGANDA
Sucho, b. dobry czas na przyjazd
Sucho, b. dobry czas na przyjazd
Koniec sezonu, początek deszczy
Goryle znajdują się w dolnych partiach gór. Czas długich deszczy
Goryle znajdują się w dolnych partiach gór. Kończą się deszcze
Kończą się deszcze
Początek kolejnego wysokiego sezonu
Wysoki sezon
Wysoki sezon
Początek krótkich deszczy
Czas krótkich deszczy
Czas krótkich deszczy
BOTSWANA
Może być
OPRACOWANIE: KARINA O’NEILL
96
PROMOCJA
Bezpieczna
AFRYKA
PLANUJĄC WYPRAWĘ “KLUCZKA.PL NAMIBIA: EXPLORE. DREAM. DISCOVER” wiedzieliśmy, że czekają nas niezwykle intensywne trzy tygodnie. Ponieważ żaden z nas nie miał do tej pory do czynienia z Afryką, rozpoczęliśmy bardzo staranne przygotowania. Wyszliśmy z założenia, że nasze bezpieczeństwo podczas podróży będzie w dużej mierze zależało od tego, jak rzetelnie przygotujemy się na potencjalne zagrożenia. Do moich obowiązków należały kwestie związane ze zdrowiem. Według zaleceń Zakładu Epidemiologii i Medycyny Tropikalnej Wojskowego Instytutu Medycznego wybierającym się do Namibii zalecane są szczepienia przeciwko: błonicy/tężcowi, wirusowemu zapaleniu wątroby typu A, wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, durowi brzusznemu, wściekliźnie. Wyjeżdżając do północnej części kraju w okresie pory deszczowej należy także skorzystać z chemioprofilaktyki przeciwmalarycznej. Co ciekawe, przebywając właśnie na północy Namibii (na granicy z Angolą przy wodospadach Epupa) - czyli w rzekomej strefie wysokiego ryzyka występowania malarii, miejscowy przewodnik Owen na nasze pytanie odnośnie do komarów i malarii z lekkim uśmiechem odpowiedział, że w tym rejonie teraz nie występują… Mimo to, dmuchając na zimne, zalecam przed tego typu eskapadą wizytę u lekarza medycyny tropikalnej. Niezbędnym elementem naszego wyposażenia, mającego zapewnić nam bez-
98
pieczeństwo, stanowiły dwie apteczki. Jedna z nich zawierała materiały opatrunkowe do udzielania pierwszej pomocy na wypadek zranienia: bandaże, plastry, gazy itp. Natomiast w drugiej apteczce – lekowej – znalazły się między innymi środki przeciwbólowe, przeciwgorączkowe, antybiotyki, maści na oparzenia, leki przeciwbiegunkowe. Taki zestaw warto przygotować po konsultacjach z lekarzem, dopasowując zawartość apteczki do miejsca i długości wyjazdu oraz ilości biorących w nim osób. Kuba, odpowiedzialny za transport naszych rzeczy, zdecydował o zaopatrzeniu nas w miękkie torby o pojemności 70-80 litrów. Wybór padł na markę PacSafe (m.in. Duffelsafe AT80), gwarantującą nie tylko komfort podczas codziennego rozładowywania samochodu i rozbijania obozowiska, ale i bezpieczeństwo całego ekwipunku zarówno na lotniskach jak i podczas samego pobytu w Afryce. Podwójne zamki, kłódki oraz metalowa siateczka uniemożliwiały niepożądaną penetrację naszych bagaży. Dzięki temu, że produkty PacSafe wykonane są z wysokiej jakości materiałów, bez uszczerbku przetrwały intensywne użytkowanie wśród piasku, kurzu i kamieni. Jako że nasza wyprawa miała charakter fotograficzno-filmowy, ochrona sprzętu stała się dla nas sprawą kluczową. Konstrukcja
podręcznego plecaka musiała zabezpieczać jego zawartość zarówno przed przypadkowymi uderzeniami, deszczem i pyłem, jak i przede wszystkim przed amatorami cudzej własności. Dodatkowo dla naszego fotografa Pawła najważniejsza okazała się wygoda i szybkość w dostępie do wyposażenia fotograficznego.Wykorzystany przez niego plecak Pacsafe – Camsafe V25 spełniał te wymogi oraz umożliwiał błyskawiczne wyciągnięcie aparatu bez konieczności ściągania plecaka z pleców, co dla fotografa jest bardzo istotne. Na przekór spotykanej podczas naszych przygotowań opinii, że zagrożenie przestępczością w Namibii nie jest duże, staraliśmy się ustrzec przed ewentualną kradzieżą pieniędzy i dokumentów na wiele sposobów. Paszporty nosiliśmy w saszetkach na szyi lub tak jak Kacper, w biodrówce Pacsafe Venturesafe 100 GII z zabezpieczeniami antykradzieżowymi. Dla pewności przechowywaliśmy wirtualne kopie dokumentów na dysku w chmurze a ich wydruki w bagażniku samochodu. Dzięki ogólnej dostępności do terminali płatniczych i bankomatów mogliśmy nosić przy sobie jak najmniej gotówki, ale każdy z nas posiadał również ukryte dodatkowe pieniądze – tak na wszelki wypadek. Incydent w miejscowości Tsunab tylko utwierdził nas w słuszności stosowania tych wszystkich zabezpieczeń. Przy mar-
kecie, w którym uzupełnialiśmy nasze zapasy, zaczepił mnie mężczyzna, prosząc o wsparcie lokalnej ligii piłkarskiej. Nie zastanawiając się zbytnio dałem mu 20 namibijskich dolarów (ok. 6 zł), wpisując swoje dane oraz kwotę na podsuniętą mi przez niego listę. Niespełna pięć minut później dokoła nas pojawiło się kilku policjantów, którzy błyskawicznie zapakowali do radiowozu stojącą nieopodal grupkę mężczyzn, w tym wspomnianego “piłkarza”. Okazało się, że pod pozorem zbiórki pieniędzy odwracali oni uwagę turystów, by skopiować sygnał z centralnego zamka, niezbędny do włamania się do samochodu. Szybka reakcja policji zrobiła na nas naprawdę duże wrażenie i utwierdziła w przekonaniu, że w tym kraju rzeczywiście chroni się turystów. Ocena Namibii, jako jednego z najbezpieczniejszych państw Afryki okazała się w większości słuszna - było bezpiecznie. Jednak niezależnie od tego, jak pewnie i spokojnie czujemy się w podróży, zawsze należy wziąć pod uwagę wszelkie możliwości i być na nie przygotowanym. Każda minuta spędzona nad przygotowaniem naszej wyprawy pod kątem bezpieczeństwa była dobrą inwestycją. Pamiętajmy jednak, że żadne zdobycze techniki czy akcesoria nie zastąpią zdrowego rozsądku i racjonalnej oceny sytuacji.
99
TRAVEL & STYL
TEKST SZYMON LACH
DUBAJSKI
LUKSUS
FOTO: SHUTTERSTOCK.COM
na czterech kołach
100
W OSTATNICH LATACH DUBAJ CORAZ BARDZIEJ ZYSKUJE NA ZNACZENIU, BYWA NAWET TRAKTOWANY JAKO UMOWNA STOLICA CAŁEGO BLISKIEGO WSCHODU. GĘSTO USTAWIONE, SIĘGAJĄCE KILKUSET METRÓW DRAPACZE CHMUR ROBIĄ NIESAMOWITE WRAŻENIE, A BURJ KHALIFA DOMINUJE NAD WSZYSTKIMI. TO W NICH ZNAJDUJĄ SIĘ SIEDZIBY MIĘDZYNARODOWYCH KORPORACJI, KTÓRE PRZYCIĄGAJĄ LUDZI Z CAŁEGO ŚWIATA. A CI, KTÓRZY DO DUBAJU DOCIERAJĄ, LUBIĄ DOBRZE SIĘ BAWIĆ I CENIĄ SOBIE LUKSUSOWE ROZRYWKI. JEDNĄ Z NICH SĄ SAMOCHODY Z NAJWYŻSZEJ PÓŁKI.
101
TRAVEL & STYL
W mieście położonym nad Zatoką Perską jest więcej samochodów przypadających na jednego mieszkańca niż w Londynie, Hong Kongu czy Nowym Jorku. Na 1000 mieszkańców przypada 540 aut. Łącznie po szerokich dubajskich drogach a mimo to wcale nie tak rzadko zakorkowanych - jeździ w tym momencie 1,4 mln samochodów. Prognozy mówią, że w roku 2020 przełamany zostanie poziom 2,2 mln pojazdów. Kiedy mówimy o tutejszych drogach, należy wymienić główną drogę w Dubaju, którą jest Sheikh Zayed Road, nazwana tak na cześć Szejka Zayeda, któremu Dubaj zawdzięcza rozkwit. Droga ta ma 7 pasów w każdą stronę i łączy Dubaj z Abu Dhabi. Nie trzeba jednak na stałe mieszkać w Dubaju ani mieć własnego supersamochodu, aby móc się wyszaleć i sprawdzić własne umiejętności na jednym z lokalnych torów i „wstrzyknąć” sobie niemałą dawkę adrenaliny. Coraz bardziej popularne staje się wypożyczanie luksusowych samochodów. Ceny wynajmu na pewno nie należą do najniższych, ale można oszczędzić na paliwie, które jest (dosłownie!) tańsze niż woda. Najczęściej dostępne są takie marki i modele jak Ferrari 458, Lamborghini Murcielago lub nowsze: Aventador, Maseratti Ghibli, Bentley Continental GT, Mercedes S 63 AMG lub Aston Martin Vanquish. Zobaczyć można również takie perełki jak Königsegg Agera czy McLaren MP-1. Zanim wyjedziemy do Dubaju, można zarezerwować wymarzony model przez internet. W ofertach można
102
przebierać. Lokalni dealerzy prześcigają się, starając się zainteresować głodnych jazdy turystów coraz to ciekawszą ofertą. Kiedy określimy model, którym będziemy jeździli po lokalnych szosach, wszystko, co musimy zrobić po przylocie, to udać się do wypożyczalni i złożyć kilka podpisów. Dalej możemy już tylko delektować się piękną muzyką wydobywającą się z 12-cylindrowego silnika Bugatti Veyrona. Należy liczyć się z tym, że oprócz kwoty najmu wypożyczalnia będzie oczekiwała depozytu. Od czasu do czasu można spotkać się z ciekawymi widokami, takimi jak np. rolls-royce zaparkowany pod drucianym ogrodzeniem, za którym trwa regularna budowa. Nikt zdaje się nie przejmować faktem, że na samochód może spaść cegła lub deska, czy też ktoś - nawet przez nieuwagę - może piękne auto zadrapać. Nie wspominając już o tym, że karoserię pokrywa warstwa cementowego pyłu…
SAMOCHODY STUDENTÓW Dubaj zaskakuje na każdym kroku. Nie inaczej jest w przypadku studentów lokalnych uniwersytetów, a właściwie międzynarodowych uczelni, które otworzyły w Emiratach swoje kampusy. Można zadać sobie pytanie - po co chodzić na targi samochodowe, skoro można wybrać się na parking jednego
REKLAMA ZDJĘCIA: SHUTTERSTOCK.COM
TRAVEL & STYL
z uniwersytetów w Emiratach? W Europie nie widzi się zbyt często najnowszych ferrari czy lamborghini zaparkowanych przed wejściem na uniwersytecki kampus. Nie dlatego, że nie można ich znaleźć, ale dlatego, że ich tam po prostu nie ma. W Dubaju takie zjawisko jest natomiast powszechne. Parkuje się na własnym miejscu usytuowanym na zadaszonym parkingu, a niektórzy parkują nawet na chodniku blisko wejścia. Progi zwalniające, zakładane przez uczelniane władze ze względów bezpieczeństwa, na pewno nie są sprzymierzeńcami tych maszyn, zaś u studentów, którzy chcieliby dać pokaz możliwości swoich maszyn, wywołują irytację. Wiatr i pył powodują, że w ciągu kilku godzin na samochodzie może osadzić się spora warstwa kurzu. Parkingowi wyczuli interes i oferują zamożnym studentom utrzymywanie ich supersamochodów w czystości. Po zajęciach student może odebrać swój bolid w idealnym stanie, przygotowany do jazdy.
FOTO: SHUTTERSTOCK.COM
104
TABLICA REJESTRACYJNA NA AUKCJI Podczas pobytu w Emirates Palace w Abu Dhabi zostałem zaproszony w roli obserwatora na aukcję… tablic rejestracyjnych. Żeby spróbować zrozumieć, dlaczego ktoś może w ogóle licytować tablice rejestracyjne, trzeba wziąć pod uwagę arabską mentalność. Sam fakt, że przedmiot jest limitowany, unikalny, jedyny bądź niepowtarzalny sprawia, że lokalni Arabowie są w stanie płacić bajońskie sumy. Co więcej, bardzo lubią się chwalić, pokazywać, że mają najwięcej i najlepiej. Dlatego tablica rejestracyjna przytwierdzona do Mercedesa G55 AMG, na której jest cyfra 2, ma taką, a nie inną wartość. Tablice rejestracyjne mają znaczenie z jeszcze jednego powodu. Świadczą nie tylko o statusie materialnym, ale także społecznym. Im mniej cyfr (standardowo jest ich 5), tym bliżej posiadacz danego samochodu spokrewniony jest z rodziną królewską. Tego dnia przedmiotem licytacji była tablica z ciągiem pięciu
TRAVEL & STYL
ósemek. Licytacja rozpoczęła się delikatnie, od 100 tys. dirhamów (1 AED = 1 PLN). Najbardziej zainteresowany akurat tą tablicą okazał się młody chłopak, który wyłożył na zakup… 2,1 miliona dirhamów! Z pewnością pięknie prezentuje się na jednym z jego luksusowych aut, którego rynkowa wartość najprawdopodobniej jest niższa niż samej tablicy. Ale kto bogatemu zabroni?
WYŚCIGI Adrenalinę można aplikować sobie na wiele sposobów. Jednym z nich na pewno jest możliwość spróbowania swoich sił na torach wyścigowych w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, głównie w Abu Dhabi i Dubaju. Nie można sobie odpuścić szaleństwa na Dubai Autodrome i Yas Marina Circuit, który słynie głównie z Grand Prix Formuły 1, rozgrywanego w listopadzie każdego roku. Oba obiekty są fantastycznie przygotowane. Oprócz najdłuższej pętli, która jest wykorzystywana podczas profesjonalnych wyścigów, istnieją także inne konfiguracje toru. Wybierając samochód, w którym chcemy sprawdzić własne umiejętności, musimy zdecydować, czy ma to być typowy sportowy samochód, czy wolimy poczuć się jak kierowca Formuły 1 i zasiąść za kierownicą w one seaterze. Oczywiście do dyspozycji mamy profesjonalnie przeszkolonych instruktorów, którzy cały czas dbają o nasze bezpieczeństwo.
106
Zanim odpalimy ryczące silniki Audi R8, przejdziemy przez briefing, podczas którego instruktorzy przedstawią konfigurację toru, objaśnią zasady bezpieczeństwa oraz znaczenie flag. Następnie przejdziemy do szatni, gdzie dostaniemy profesjonalne kombinezony. Stamtąd dzieli nas już tylko kilka metrów od pit lane, gdzie stoją zaparkowane maszyny. Dla osoby, która doświadcza tego typu przeżycia po raz pierwszy, wejście do takiego samochodu jest niezapomniane i zapisuje się w pamięci na zawsze. Włączenie silnika powoduje, że człowiekowi robi się gorąco. Ruszenie, wyjechanie na tor i wciśnięcie pedału gazu powoduje czystą ekscytację. Po przejechaniu kilku okrążeń zaczynamy czuć samochód. Frajda z jazdy jest niesamowita i trudno ją opisać. Przed jazdą na torze wyścigowym polecam wybrać się na tor kartingowy, których dookoła obiektu nie brakuje. Wypożyczyć można amatorski lub profesjonalny kart i solidnie potrenować, zanim przesiądziemy się do sportowego samochodu. Na koniec pamiętajcie, że uciekanie po lokalnych drogach nie jest najlepszym pomysłem, biorąc pod uwagę, jakie maszyny do ścigania drogowych przestępców znajdują się w „stajni” lokalnej policji. Nawet najlepsi kierowcy mogą mieć problem, aby uciec przed lamborghini, ferrari, mercedesem czy veyronem.
107
FOTO: PETER DOWLEY / WIKIPEDIA
FOTO: SHUTTERSTOCK.COM
PROMOCJA
VOLVO XC90
WYJEŻDŻA NA DROGI Volvo XC90 pokazano światu w sierpniu ubiegłego roku. Auto zachwyciło cały świat swoim pięknym designem, nową gamą silników i funkcjami multimedialnymi. Nowy model XC90 pokazuje kierunek, w którym zmierza Volvo. To auto otwiera szeroki proces wymiany wszystkich modeli w naszej ofercie. Ten model pokazuje też nowy poziom luksusu, którą oferujemy klientowi. XC90 to efekt rozległych badań i ogromnych inwestycji. Tym bardziej cieszy nas fakt, jak ciepło auto zostało przyjęte – powiedział prezes Volvo Car Group – Hakan Samuelsson.
NOWA TWARZ VOLVO XC90 otwiera także nowy rozdział stylizacji Volvo, w którym zaszło wiele zmian. Zmieniło się logo auta, wraz z charakterystyczną poprzeczką na atrapie chłodnicy. Reflektory otrzymały charakterystyczny kształt młota Thora. Zarówno z zewnątrz, jak i w środku, utrzymano idealny porządek linii, łącząc luksus ze skandynawskim minimalizmem. Projektując nowy model XC90 chcieliśmy, aby był on przestronny, aby każdy dobrze się w nim czuł oraz aby każdy detal tego auta pasował do jego luksusowego charakteru. Czytelna deska rozdzielcza, duży ekran dotykowy przypominający tablet, kryształowa gałka zmiany biegów dostarczona przez firmę Orrefors sprawiają, że wnętrze XC90 tworzy zupełnie nową jakość. Auto daje dostęp do wielu
110
funkcji, ale nie przytłacza setkami przycisków. Jego wnętrze uspokaja – powiedział Thomas Ingenlath, odpowiedzialny za design aut Volvo.
SILNY CHARAKTER Volvo od lat pozostaje liderem systemów bezpieczeństwa w branży motoryzacyjnej. Aż trudno wyobrazić sobie, że można opracować kolejne systemy z tego zakresu. Nowy model XC90 udowadnia, że jednak można. Jego konstruktorzy, czerpiąc obficie z doświadczeń marki w tym zakresie, wprowadzili cały pakiet rozwiązań IntelliSafe, które będzie wyposażeniem standardowym. Po raz pierwszy na świecie zastosowano system Run-off Road Protection dociągający pasy bezpieczeństwa tuż przed niezamierzonym opuszczeniem drogi. Drugą rewolucją jest system
zapobiegający zderzeniom czołowym, szczególnie podczas wykonywania skrętu w lewo na skrzyżowaniach. Naszym nadrzędnym celem nie jest udoskonalenie systemów wyłącznie po to, by osiągać lepsze wyniki w testach zderzeniowych. Naszym celem jest ochrona ludzkiego życia. Właśnie dlatego, do 2020 roku chcemy zredukować liczbę wypadków śmiertelnych w samochodach marki Volvo do zera. Wierzymy, że stworzyliśmy najbezpieczniejszego SUV-a na świecie - powiedział dr Peter Mertens odpowiedzialny za dział badawczo -rozwojowy Volvo Car Group.
OSIĄGI W nowym modelu XC90 zastosowano wyłącznie silniki 4 cylindrowe. Mimo tego, jego osiągi są znacznie lepsze niż poprzedniej generacji tego auta, gdzie stosowano większe jednostki napędowe. W XC90 znajdziemy silniki o mocy od 190 do 400 KM. Klienci mogą wybierać wersje przednionapędowe lub z napędem na cztery koła, auta benzynowe lub Diesle. Flagowa jednostka to hybrydowy model XC90 T8 Twin Engine. To auto ma łączną moc 400 KM mocy, emitując przy tym jedynie 59 g CO2/km. To najczystszy tak mocny SUV na rynku premium. Na rynkach, gdzie emisja CO2 ma dla klientów kluczowe znaczenie, jesteśmy poza
111
PROMOCJA
zasięgiem konkurencji – powiedział dr Peter Mertens W rozwoju odmiany XC90 Twin Engine T8 uczestniczyła firma Siemens. Historia hybrydowych samochodów marki Volvo sięga znacznie dalej. Pierwszy koncepcyjny hybrydowy samochód tej marki – model ECC został wyprodukowany w 1992 roku. W 2011 roku została natomiast przedstawiona hybryda typu plug-in – Volvo V60 PHEV. Istotną zmianą jest to, że w V60 silnik elektryczny współpracował z Dieslem. W hybrydowym XC90 T8 znajdziemy turbodoładowany silnik benzynowy.
PRZEMYŚLANE ROZWIĄZANIA Płyta podłogowa i zawieszenie zostały od podstaw zbudowane z myślą o nowym Volvo XC90. Nic więc dziwnego, że ten model ma zupełnie inną charakterystykę prowadzenia niż pozostałe auta w ofercie. Auto świetnie sprawdzi się w mieście, na autostradzie, ale także poza utwardzonymi nawierzchniami. Zespół projektujący zawieszenie dostał ode mnie trudne zadanie. Chciałem, aby każdy kierowca XC90 czuł się pewnie, bezpiecznie i spokojnie w każdych warunkach drogowych. Aby osiągnąć ten cel, zespół sięgnął po zawieszenie pneumatyczne, które zastąpiło klasyczne amortyzatory. Teraz każdy kierowca może dostroić charakterystykę zawieszenia i jego prześwit tak jak chce. Każdy, kto miał okazję przejechać się tym samochodem przekona się, że efekty naszej najlepiej poznać w praktyce – powiedział dr Peter Mertens
INTUICYJNE WNĘTRZE Nowe XC90 przedstawia kompletnie nowe podejście do tematu ergonomii. Interfejs auta bazuje na dotykowym wyświetlaczu dającym wiele możliwości personalizacji. Znajdziemy tu także system Sensus, który za pomocą dotykowego wyświetlacza, pokręteł czy też głosowego systemu kontroli oferuje możliwość współpracy w chmurze w wieloma aplikacjami i usługami. Całość wspomagana jest przez aplikację o nazwie Volvo On Call, pozwalającą na bezprzewodowy
112
dostęp do podstawowych funkcji samochodu i sterowanie nimi za pomocą smartfona. Używając własnego telefonu możemy zdalnie włączyć ogrzewanie, sprawdzić lokalizację pojazdu albo przesłać punkty docelowe trasy bezpośredni do systemu nawigacyjnego auta. Udało się nam stworzyć samochód klasy premium, który oferuje niespotykany dotąd poziom bezpieczeństwa, trwałości oraz możliwości dostosowania właściwości jezdnych, utrzymując przy tym fenomen skandynawskiego designu. Ale nowe XC90 to dopiero początek. W ciągu najbliższych czterech lat, zamierzamy wymienić wszystkie nasze modele, tak że XC90 stanie się najstarszym naszym autem – skomentował Håkan Samuelsson
VOLP 2312_HALO_DRIVING_Travel_205x275.indd 1
26.06.2015 12:24
OSTATNIA STRONA
W następnym wydaniu
TRAVEL POLSKA m.in.:
Dookoła świata – MAROKO Europejskie metropolie – PARYŻ Wydawnictwo MajerMedia ul. Kościuszki 26 21-500 Biała Podlaska Tel. 83 411 50 11 Fax: 83 410 70 30
www.majermedia.com redakcja@majermedia.com prenumerata@majermedia.com
DYREKTOR ZARZĄDZAJĄCY: Maciej Majerczak REDAKCJA Redaktor naczelny: Rafał Nowicki Redaktor prowadząca: Katarzyna Jaszczuk Zespół redakcyjny: Robert Nienacki, Karina O’Neill Korekta: Marlena Skorupska-Trocewicz Współpraca: Maciej Jencz, Bartłomiej Kuczer, Łukasz Kuczyński REKLAMA reklama@majermedia.com Projekt i skład: Arkadiusz Siuda Druk: Artdruk Wydawnictwo MajerMedia jest członkiem Izby Wydawców Prasy. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych i zastrzega sobie prawo redagowania nadesłanych tekstów. Wydawca nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam. Okładka: grafika – Arkadiusz Siuda
114
CER ALINE SAPHIR A