PODRÓŻE Z PASJĄ
Filipiny BURSZTYN
„ZŁOTO PÓŁNOCY”
ISSN 2353-2416
STYCZEŃ/LUTY 2016 › NUMER 13
POLSKA
BEZPŁATNY MAGAZYN O PODRÓŻACH
Kierunek wydania
WIETNAM Wulkany
znane i mniej znane
1
2
OD REDAKCJI
Mam przyjemność powitać Państwa na łamach kolejnego wydania magazynu „Travel Polska”. To już trzynasta edycja (mamy nadzieję, że będzie szczęśliwa), zaczynamy nią Nowy Rok i jednocześnie trzeci rok istnienia naszego czasopisma. W bieżącym wydaniu – trochę na przekór zimowej aurze – polecamy szczególnie relacje z Wietnamu oraz Filipin. Ten drugi kraj przedstawiamy w dwóch różnych odsłonach. W dziale „Prawo” druga część tematu dotyczącego roszczeń względem biura podróży – w sytuacji jego niewypłacalności. Z uwagi na swoją osobliwość bursztyn wzbudza ogromne i niezmienne od pradziejów zainteresowanie. Niepowtarzalny urok bursztynu i towarzysząca mu od początku aura tajemniczości sprawiły, że już w paleolicie wykorzystywany był jako amulet, a począwszy od neolitu stał się cenionym i poszukiwanym kamieniem ozdobnym, zyskując z czasem przydomek „złota Północy”. Więcej na ten temat na s. 70-73.
FOTO: MACIEJ JENCZ
Wydanie zamykamy wizytą w duńskiej stolicy – Kopenhadze, mieście uznawanym za jedno z najbardziej przyjaznych cyklistom miejsc na świecie. Z życzeniami inspirującej lektury
redaktor naczelny
PISZĄ DLA WAS
Karina O’Neill
Maciej Majerczak
Kasia Jaszczuk
38
70
WYBIERAMY NARTY
BURSZTYN - „ZŁOTO PÓŁNOCY”
Zapraszamy na stronę naszego wydawnictwa na: facebook.com/TravelPolskaMagazyn
3
4
5
6
7
PROMOCJA
FORD MONDEO VIGNALE – WIĘCEJ NIŻ SAMOCHÓD. Łatwo popaść w pułapkę rozpatrywania rozwoju cywilizacji ze znanej już starożytnym Grekom perspektywy „złotego wieku”. Kiedyś było lepiej, wino smakowało bardziej, żyło się spokojniej, produkowano lepsze niż dziś samochody. Łatwo krytykować w czambuł nasz dzisiejszy świat, ale przecież trzeba pamiętać, że kiedyś nie było bieżącej wody w domach, samochody uruchamiało się korbą, a dodzwonienie się do kogoś na innym kontynencie wymagało nadludzkiej wręcz cierpliwości.
P
ostęp cywilizacyjny jest nieunikniony i wiele jego zdobyczy znacząco ułatwiło nam życie, tudzież uczyniło je znacznie bezpieczniejszym. Cała sztuka zdobywania życiowej harmonii polega na korzystaniu z wszelkich zdobyczy współczesności, ale ze zrozumieniem historii i jej najlepszych osiągnięć. Dokładnie takie jest pochodzenie Forda Mondeo Vignale, samochodu, który łączy nowoczesną technikę z wyjątkową dbałością o indywidualne potrzeby klienta. Minęły czasy firm karo-
8
seryjnych, tworzących każde nadwozie samochodu według indywidualnego zamówienia. Minęły, ale nie zniknęła chęć wyróżniania się z tłumu, pragnienie czerpania większej niż inni radości z życia. Ford Mondeo Vignale to pierwszy przedstawiciel linii modelowej Vignale w salonach FordStore. Dostępny w wyjątkowych kolorach: Vignale Nocciola, Vignale White, Vignale Black oraz Vignale Silver ręcznie wykończony
HISTORIA ALFREDO VIGNALE Wszystko zaczęło się w 1913 roku, gdy urodził się Alfredo Vignale. Już jako siedemnastolatek zdolny Włoch pracował w firmie karoseryjnej Stabilimenti Farina, prowadzonej przez Giovanniego Farinę, brata słynnego Battisty Farina, znanego jako „Pinin”. Tam wprawiał się w fachu mechanika. Po wojnie po raz pierwszy stworzył samodzielnie nadwozie dla samochodu. Najpierw zamienił swój działający motocykl na skorodowany samochód osobowy, do którego własnoręcznie dorobił nowe, aluminiowe nadwozie. Auto spotkało się z życzliwym przyjęciem nawet u wymagających angielskich dziennikarzy i zachęcony tym Alfredo założył własną firmę, Carrozzeria Vignale, pod adresem Via Cigliano w Turynie. Alfredo, który w herbie swojego przedsiębiorstwa umieścił słynną katedrę turyńską, w czasie swojej kariery projektował samochody dla wielu znanych producentów, dla niektórych też produkował je seryjnie. W tym znakomitym towarzystwie można znaleźć takie marki, jak Ferrari, Maserati, Triumph, Cisitalia, Cunningham, Jensen i DeTomaso. W 1969 Alfredo Vignale sprzedał firmę Argentyńczykowi DeTomaso i trzy dni później zginął w wypadku, prowadząc swoje ukochane Maserati. Marki DeTomaso, Ghia i Vignale nabył Ford, z którymi fabryka Vignale pod Turynem miała już wcześniej związek: produkowano tam bowiem nadwozia samochodu DeTomaso Pantera z amerykańskim silnikiem V-8 Forda.
samochód to tylko początek przygody z Vignale, która dotyczy wielu aspektów życia z samochodem, a nie samego nim podróżowania. Ford Mondeo Vignale dostępny jest z silnikiem wysokoprężnym TDCi o mocy 180 KM oraz bi-turbo 210 KM, benzynowym EcoBoost o mocy 203 i 240 KM bądź napędem hybrydowym (187 KM), które w połączeniu z systemem aktywnej redukcji hałasu i laminowanymi szybami zapewniają idealne środowisko dla najdalszych podróży. Wnętrze aut, wykończone skórą Lux Charcoal Black albo Lux Cashmere, szytą i pikowaną ręcznie, przywodzi na myśl klasyczne samochodowe rękodzieło z epoki Alfreda Vignale. O pewność prowadzenia w każdych warunkach atmosferycznych zadbają seryjne reflektory adaptacyjne LED oraz opcjonalny napęd wszystkich kół.
W POLSCE O KLIENTÓW VIGNALE DBA SZEŚĆ REPREZENTACYJNYCH SALONÓW: Auto Boss – Chorzów Euro Car – Gdynia PGD Partner – Kraków Auto Brzezińska – Łódź BCH Chwaliński – Opole Bemo Motors – Warszawa
Już sam wybór samochodu i dokonanie zamówienia to szczególny proces. Doradca Klienta Vignale zorganizować może specjalną, rozszerzoną jazdę próbną, trwającą nawet cały weekend, by klient mógł w pełni docenić, czym ten samochód różni się od innych. Nowego samochodu klient nie musi odbierać w FordStore, albowiem może być on dostarczony do domu lub pracy.
posiadacza samochodu, bo Vignale to przede wszystkim sposób na oszczędzanie największego luksusu, jaki można mieć w życiu: czasu. Zacznijmy od tego, że serwisowanie samochodu, który jest przecież niezwykle skomplikowanym urządzeniem, nigdy jeszcze nie było tak proste: Ford Mondeo Vignale może być odbierany od właściciela, przywracany do idealnego stanu technicznego i następnie dostarczany do domu lub biura. To nie wszystko. Przez cały okres użytkowania samochodu przysługuje właścicielowi bezpłatne mycie auta, na życzenie łączone z usługą kosmetyki wnętrza. Dzięki temu Ford Mondeo Vignale zawsze wygląda tak, jak to wymarzył projektant: perfekcyjnie. Na koniec najważniejsze: 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę czuwają doradcy usługi Vignale OneCall (dostępnej pod numerem telefonu (61) 831 99 72), którzy mogą wezwać nie tylko pomoc drogową, umówić wizytę w serwisie albo odpowiedzieć na pytania związane z eksploatacją auta. Posiadanie wyjątkowego samochodu nigdy jeszcze nie było tak proste. Więcej informacji na stronie: www.vignale.ford.pl
Gdy już nowy Ford Mondeo Vignale trafi w ręce właściciela, ten przestaje mieć powody do zajęć typowych dla
9
SPIS TREŚCI
AKTUALNOŚCI 12 Gadżety, trendy, inspiracje
NOWOŚCI WYDAWNICZE 20 Z księgarskiej półki
KIERUNEK WYDA N I A
22 WIETNAM W Wietnamie przeciętny turysta może zapomnieć o wynajmie samochodu, gdyż prowadzić można jedynie, mając tamtejsze prawo jazdy. Natomiast motorower niekiedy można wypożyczyć nie okazując żadnego dokumentu tożsamości. Dla odważnych to z pewnością dobra wiadomość, zaś dla tych jeżdżących przepisowo - niekoniecznie. Tutejsze przepisy ruchu drogowego są bowiem pojęciem względnym...
10
PORADNIK 38 Kupujemy narty zjazdowe
NA RYNKU 44 Narciarskie rozmaitości
PRAWO W PODRÓŻY 48 Niewypłacalność biura podróży
PODRÓŻE Z PASJĄ 50 Filipiny jakich nie znacie 62 Życie wśród Tau’t Batu
TRAVEL & NATURA 70 Bursztyn – „złoto Północy”
DOOKOŁA ŚWIATA 74 Wulkany znane i mniej znane
EUROPEJSKIE METROPOLIE
FOTO: ŁUKASZ KUCZYŃSKI
86 Kopenhaga pieszo i na rowerze
11
NOWOŚCI RYNKOWE
Nowy zegarek DS First Lady Ceramic to innowacyjne połączenie sportowego stylu i eleganckich elementów wzornictwa z doskonałą dokładnością zaawansowanego mechanizmu chronografu ETA PrecidriveTM. Finezyjnie rzeźbiony ceramiczny pierścień lunety i dyskretna tarcza ozdobiona roślinnym wzorem doskonale się uzupełniają i pięknie współgrają. Wyposażony w gumowy pasek zegarek w bieli lub czerni intensywnie kontrastującej z elementami pokrytymi PVD w odcieniu różowego złota z pewnością ucieszy każdego wymagającego miłośnika zegarków. Sugerowana cena detaliczna: 3090 zł CERTINA.COM
Słuchawki Grind zaskakują najwyższą jakością dźwięku i niesamowitą wygodą od pierwszego momentu. Słuchawki mają wbudowany mikrofon ze sterowaniem TapTech, a do ich wykończenia użyto najwyższej jakości materiałów oraz syntetycznej, wygodnej skóry. Ich konstrukcja przypomina klasyczne miejskie słuchawki, jednak designerzy Skullcandy zadbali o każdy detal: dźwięk w technologii Supreme Sound, delikatne i miękkie poduszki, wytrzymały, stalowy pałąk i stylowe wykończenie w 10 różnych wersjach kolorystycznych. Dystrybutor: Freeway OMT sp. z o.o. Rekomendowana cena detaliczna: 249 zł SKULLCANDY.COM
Czy przyglądaliście się kiedyś zegarom na szwajcarskich dworcach? MONDAINE Stop2Go to naręczna wersja zegara szwajcarskich kolei, który działa… trochę za szybko. Charakterystyczna czerwona wskazówka pokonuje minutę w 58 sekund, by następnie zatrzymać się na 2 sekundy. Uaktywnia się ponownie, gdy minie ją wskazówka minutowa. Dzięki takiemu systemowi zapewniona jest synchronizacja wszystkich zegarów na szwajcarskiej stacji kolejowej. Teraz pomyśl, co te 2 sekundy znaczą dla Ciebie? SWISS.COM.PL
Mamy długo wyczekiwany sezon sportów zimowych. Planując zagraniczną podróż, powinniśmy pamiętać o polisie. Pakiet sportowo-narciarski HanseMerkur obejmuje szeroki wachlarz świadczeń: ubezpieczenie sprzętu narciarskiego i snowboardowego na wypadek ich utraty czy uszkodzenia, świadczenia polegające m.in. na zwrocie kosztów zakupionego i niewykorzystanego karnetu narciarskiego (np. ze względu na chorobę czy nieszczęśliwy wypadek), przejęcie kosztów wypożyczenia nart czy snowboardu w przypadku uszkodzenia lub opóźnienia dostawy naszego własnego sprzętu, pokrycie kosztów rehabilitacji po powrocie do Polski, koszty ratownictwa i poszukiwań, OC. 4 zł/os./dzień HANSEMERKUR.PL
12
PROMOCJA
MICROSOFT SURFACE PRO 4 Pojawia się pytanie – czym jest w zasadzie Surface? Tablet kojarzy się z mobilnymi urządzeniami do konsumpcji treści. Laptop to produktywność i tych treści tworzenie. Microsoft Surface Pro 4 to uniwersalne urządzenie, które łączy w sobie możliwości laptopa z praktycznością tabletu. Do tego wyrafinowany design, najwyższa jakość i technologie Microsoft. Microsoft Surface Pro 4. Tablet, który zastąpi Twój komputer.
Surfowanie z MICROSOFT SURFACE Jesteś jednym z prekursorów kitesurfingu w Polsce i jednym z najbardziej utytułowanych kitesurferów globu. Jak zaczęła się twoja przygoda z tym sportem? Tomek Janiak: Zaczęło się na plaży w Łebie w 2000 roku, kiedy Sebastian Ginter, wówczas ekspert w tej „egzotycznej” dyscyplinie, pozwolił mi posterować swoim latawcem. Wrażenie było niesamowite, choć muszę przyznać, że nie zakochałem się w kajcie od pierwszego wejrzenia. Dopiero po dwóch latach pływania zamieniłem deskę z żaglem na deskę z latawcem. Z windusrfingu przeszedłem na kitesurfing. W międzyczasie – jeszcze na kasetach VHS... (takie kiedyś były technologie, jesli pamiętasz....) podpatrywałem, jak na kitesurfingu pływają zawodowcy. I jakoś to poszło. No właśnie... technologie mają dziś niebagatelne znaczenie w sporcie. Czy jest dla nich miejsce również w kitesurfingu? Tomek Janiak: Kitesurfing jest naszpikowany nowymi technologiami. Nie wyobrażam sobie treningów na kajcie czy prowadzenia mojej szkółki kitesurfingowej na Helu bez wykorzystywania nowoczesnych urządzeń. Od niedawna używam Microsoft Surface, na którym – za pomocą specjalnego pióra Surface Pen – szkicuję i projektuję deski do kitesurfingu typu split oraz twin-tip, a także hydroskrzydła do kitefoila. Pulpit mojego Surface jest po brzegi wypełniony aplikacjami współpracującymi z urządzeniami ubieralnymi, dzięki którym mogę analizować dane z treningów i na bieżąco monitorować kondycję. Można powiedzieć, że surfuję z – nomen omen – Surface.
Jako kitesurfer większość czasu jesteś poza domem. Jak sobie z tym radzisz? Tomek Janiak: Żyję na walizkach i większość dni w roku spędzam na desce z latawcem, ponieważ profesjonalny kitesurfing to wymagający sport. Z jednej strony daje mnóstwo frajdy i adrenaliny, ale z drugiej pozwala też na totalny relaks i wyciszenie. To, co znalazłem w życiu na desce z latawcem – wolność, pasję, mobilność, połączenie żywiołów – odkryłem w nowych technologiach właśnie dzięki Surface. ■
Urządzenie ultra mobilne: Obudowa: ze stopu magnezu – trzy razy lżejsza od aluminiowej. Waga: od 766 g Grubość: 8,38 mm Czas pracy: do 9 godzin odtwarzania video Urządzenie pobudzające do kreatywnej pracy dzięki technologii Microsoft: Wyświetlacz: 12,3 cala, dotykowy PixelSense™, rozdzielczość: 2736 x 1824 Kamera z przodu: 5,0 megapiksel z funcją rozpoznawania twarzy i automatycznego logowania Kamera z tyłu: 8,0 megapikseli z funkcją autofocus i możliwością nagrywania filmów w rozdzielczości 1080p HD Podświetlana klawiatura Surface Pro 4 Type Cover w różnych kolorach Pióro Surface Pen z 1024 poziomami nacisku i zapewniające naturalne doświadczenie pisania Podpórka wielopozycyjna Kickstand
Wydajny komputer: Procesor: Intel® Core™ m3, i5 lub i7 szóstej generacji, w zależności od wybranej konfiguracji Pamięć: 4 GB, 8 GB lub 16 GB System operacyjny: Windows 10 Pro Porty: USB 3.0, pełnowymiarowy, czytnik kart microSD, port Mini DisplayPort, gniazdo słuchawkowe, Surface Connect
13
NOWOŚCI RYNKOWE Minimalistyczny, subtelny, elegancki – taki jest zegarek Pure szwajcarskiej marki HANOWA. Koperta w odcieniu złota, popielaty perłowy pasek i stalowy cyferblat tworzą uwodzicielskie połączenie aktualnych trendów i szwajcarskiej jakości. Ultrakobiece zegarki HANOWA skierowane są do właścicielek wyrafinowanego gustu, które perfekcyjny wygląd uzupełniają perfekcyjnie wykonanymi czasomierzami. Daj się skusić! SWISS.COM.PL
Unity Line zaprasza na morską podróż do Skandynawii. W ofercie m.in. wyjazdy integracyjne połączone ze zwiedzaniem Skandynawii, rodzinne wycieczki na Bornholm, pakiety hotelowe w najpiękniejszych miastach w Szwecji i w Danii oraz rejsy specjalne, połączone z zabawą na promie. Dla miłośników duńskiego klimatu Unity Line przygotowała specjalną ofertę na bilet do Kopenhagi, obejmującą rejs promem oraz bilet na most Øresund. W ofercie nie mogło zabraknąć również zorganizowanych wycieczek autokarowych do Kopenhagi.
Zegarki Ace Chrono to jedna z najnowszych propozycji marki SWISS MILITARY HANOWA. Oficjalnie licencjonowany przez Konfederację Szwajcarską brand jest utożsamiany z najlepszymi wartościami szwajcarskich sił zbrojnych – solidnością, wytrzymałością oraz wysoką precyzją. Na każdym zegarku umieszczony został szwajcarski krzyż, będący gwarancją najwyższej jakości. Cztery niezwykłe modele Ace Chrono posiadają imponującej wielkości 44-milimetrowe koperty ze stali szlachetnej. Tarcze o strukturze włókna węglowego zostały pokryte odpornym na zarysowania szafirowym szkłem. Cała kolekcja wyposażona została w wysokiej jakości szwajcarskie mechanizmy z chronografem, gwarantujące dokładność i precyzję. Luminescencyjne wskazówki i indeksy pozwalają odczytać godzinę nawet w zupełnej ciemności. Dzięki temu Ace Chrono od SWISS MILITARY HANOWA to idealny kompan aktywnego mężczyzny, niezawodny w każdej sytuacji! SWISS.COM.PL
URBAN STEP marki VERIGA, to eleganckie i dyskretne podkładki przeciwśnieżne do butów miejskich. Prosta, ale skuteczna wersja podkładek do chodzenia po zaśnieżonych i zalodzonych ulicach. Czarny kolor zapewnia dyskrecję. Dostarczane z eleganckim pojemnikiem. Rozmiary: M (35–41), L (41–47) 75 zł AMC.KRAKOW.PL
Nyne Aqua to całkowicie wodoodporny głośnik, działający w technologii Bluetooth 3.0, który po wrzuceniu do basenu przypomina kształtem miniaturową łódkę ze skorupą tri-hull. Klasa wodoszczelności IPX-7 umożliwia jego całkowite zanurzenie pod wodą na głębokość 1 metra. Głośnik działa do 10 m od smartfona czy laptopa, z którego odtwarzamy muzykę. Wbudowana bateria zapewnia jego nieprzerwaną pracę przez ponad 10-15 godzin (zależnie od głośności). Dodatkowym atutem jest wbudowany wodoszczelny mikrofon, umożliwiający rozmowy telefoniczne, oraz pasek, za pomocą którego możemy nosić głośnik na ramieniu lub gdzieś go powiesić, np. pod prysznicem. Dystrybutor: Freeway OMT sp. z o.o. Rekomendowana cena detaliczna: 649 zł NYNE.COM
14
15
NOWOŚCI RYNKOWE MOUNT TRACK marki VERIGA - Elastyczne raczki na buty. Trzynaście zębów z hartowanej stali oraz łańcuch ze stali nierdzewnej zapewniają bardzo dobrą przyczepność do podłoża. Wystarczy założyć je na podeszwę i zaciągnąć taśmę. Raczki są dyskretne i wygodne. MOUNT TRACK są przeznaczone do poruszania się w górskim terenie zaśnieżonym lub zalodzonym. Nie nadają się do alpinizmu wyczynowego. Raczki są dostarczane z pojemnikiem, który ma szlufki na pasek oraz karabinek. Rozmiary: S (33–36), XL (45–48) 149 zł AMC.KRAKOW.PL
Wyposażony w bransoletę z trzech rzędów ogniw ze szczotkowanej stali szlachetnej, nowy DS Action to bardzo efektowny zegarek. Szeroki pierścień lunety, duże szkieletowe wskazówki oraz wyraźne indeksy sprawiają, że odczyt czasu jest bardzo łatwy, niezależnie od panujących warunków. Sportową charakterystykę czasomierza dodatkowo wzbogaca nowoczesny mechanizm Precidrive™. Tarcza zegarka jest dostępna w różnych kolorach – czarnym, niebieskim i zielonym – by sprostać oczekiwaniom wszystkich miłośników zegarków. Sugerowana cena detaliczna: 2490 zł CERTINA.COM
Polska Informacja Turystyczna działająca w austriackich Alpach wraz z zarządem regionu Kaunertal już po raz drugi organizuje imprezę mającą na celu przekonanie rodaków do najmłodszego lodowca Tyrolu. W terminie 12-19.03.2016 r. wszyscy miłośnicy sportów zimowych i jazdy po świeżym puchu będą się bawić na The Polish Freeride Camp in Kaunertal. Na uczestników czeka profesjonalne Centrum Testowe ze sprzętem marek Majesty i Nobile oraz wyjątkowe szkolenie z jazdy poza trasami, przeprowadzone przez światowej sławy zawodników: Benjamina Büche oraz Piotra Dembowskiego. Dodatkowo 11-12 marca na lodowcu odbędzie się FreeRide Festival z nartami stylu freeride pozostałych czołowych producentów. Aby wziąć udział w imprezie, wystarczy wejść na stronę tyrolinfo.pl i dokonać zgłoszenia. TYROLINFO.PL
Superior Day Date to kolekcja stylowych zegarków szwajcarskiej marki ROAMER. Klasyczny kształt, szlachetne materiały i tarcza ozdobiona wzorem „Clou de Paris” to ciekawa propozycja dla mężczyzn nietuzinkowych, eleganckich, ceniących jakość i precyzję wykonania. Wysokiej klasy szwajcarski mechanizm kwarcowy gwarantuje dokładność i niezawodność. Komfort noszenia zapewnia pasek wykonany z najwyższej jakości skóry naturalnej. SWISS.COM.PL
16
17
NOWOŚCI RYNKOWE Wiszące Ogrody to nowoczesne osiedle z rozbudowaną infrastrukturą i szeroką ofertą handlowo-usługową. Posiada dogodny dostęp do jednej z najnowocześniejszych szkół podstawowych w Gdańsku, a we wrześniu 2016 r. zostanie otwarte tu przedszkole i żłobek. Osiedle jest świetnie skomunikowane – trasą W-Z połączone ze śródmieściem, a bezpośredni zjazd na obwodnicę umożliwia szybkie przemieszczanie się po całym Trójmieście. Infrastrukturę komunikacyjną dopełnia linia PKM z utworzonym specjalnie dla mieszkańców osiedla przystankiem „Kiełpinek”.
Nowy Olympus E-M10 Mark II to supersmukły, pięknie zaprojektowany, lekki i najbardziej wydajny aparat systemowy w swojej klasie. Aparat systemu Mikro Cztery Trzecie został wyposażony w mnóstwo zaawansowanych technologii, takich jak: duży wizjer elektroniczny o imponującej rozdzielczości 2,36 mln punktów wykonany w technologii OLED, niezwykle wydajną 5-osiową stabilizację obrazu, szybki autofocus, a także wbudowaną lampę błyskową oraz moduł Wi-Fi. Olympus E-M10 Mark II przewyższa lustrzanki cyfrowe zarówno pod względem gabarytów i solidności wykonania, jak i doskonałej jakości obrazu. Wysokiej jakości wykończenie i nowe rozwiązania technologiczne, w szczególności udoskonalony tryb video Full HD 50p z pełną kontrolą ekspozycji, również na dotykowym ekranie LCD lub poprzez Wi-Fi czy też profesjonalne kodowanie obrazu video All-Intra, sprawiają, że E-M10 Mark II staje się niedoścignionym wzorem konstrukcyjnym w swojej klasie cenowej. Z zegarkiem ZEPPELIN odbędziesz podróż w czasie. Czasomierz łączy niesamowity design z początku XX w. z nowoczesnymi materiałami. Idealny dodatek dla wymagających osób ceniących oryginalność i kochających styl retro. Kompozycja intrygującej tarczy oraz eleganckiego skórzanego paska to efekt zamiłowania projektantów do historii awiacji. Dzięki funkcji alarmu oraz chronografu już nigdy nie spóźnisz się na samolot! SWISS.COM.PL
Nestlé Cheerios OATS to pyszne i chrupiące płatki z pełnoziarnistego owsa, wymieszane z delikatnymi kółeczkami Cheerios. Produkt stanowi innowację na rynku płatków śniadaniowych. Płatki są gotowe do spożycia od razu po wyjęciu z opakowania. Dzięki zawartości naturalnego betaglukanu występującego w owsie pomagają obniżyć cholesterol. Nestlé Cheerios OATS są dostępne w całej Polsce w cenie ok. 6 zł/210 g i ok. 9 zł/400 g, w dwóch smakach – naturalnym i z cynamonem. Producent: Cereal Partners Poland ToruńPacific Sp. z o.o.
REKLAMA
18
19
Z KSIĘGARSKIEJ PÓŁKI
PTAKI TATR I PODTATRZA Nie tylko orzeł, sokół czy orlik, ale także kobuz, mornel, podróżniczek i pluszcz oraz prawie 300 innych gatunków ptaków występujących na terenie Tatr i Podtatrza znalazło się w bogato ilustrowanej książce Włodzimierza Cichockiego. Autor - przyrodnik, ornitolog, kierownik Działu Przyrodniczego Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem - przez 30 lat prowadził obserwacje ptaków. Efektem jego pracy jest kompendium, którego dotychczas brakowało w Polsce. Książka podsumowuje aktualny stan wiedzy o tatrzańskiej awifaunie i opisuje ptaki spotykane w Tatrach i na Podtatrzu w ciągu ponad 150 lat. Publikację uzupełniają tabele zawierające wykaz gatunków ptaków gniazdujących w Tatrach i ich podstawową charakterystykę ze względu na obszar występowania, typ rozmieszczenia i stan zagrożenia oraz wykaz gatunków bytujących tu w okresie pozalęgowym. Autor wyraźnie rozgranicza ptaki lęgowe Tatr od gatunków lęgowych Podtatrza oraz weryfikuje dotychczasową systematykę tychże. Album „Ptaki Tatr i Podtatrza” jest przeznaczony zarówno dla specjalistów ornitologów, osób hobbystycznie interesujących się ptakami, jak i wszystkich, których zadziwia tatrzańska przyroda. Rok wyd. 2015, oprawa twarda w obwolucie, format 28,5 × 27 cm, 422 strony. Cena 100 zł WYDAWNICTWA TATRZAŃSKIEGO PARKU NARODOWEGO www.sklep.tpn.pl
KARPACKI ŚWIAT BOJKÓW I ŁEMKÓW Na ponad dwustu unikatowych zdjęciach zgromadzonych w albumie „Karpacki świat Bojków i Łemków. Roman Reinfuss. Fotografie” czytelnik odkryje prawdziwy i barwny świat karpackich górali, dostrzeże wędrownych druciarzy i szklarzy, grajków, gazdę karmiącego owcę, tabory Cyganów oraz całą galerię innych postaci. Zobaczy także wspaniałe fotografie, na których utrwalona została karpacka przyroda: pasma górskie, krajobrazy, kościoły, cmentarze, przydrożne kaplice, odpusty, chaty i szałasy, jak również pokazane zostały szczegóły architektoniczne, ludowe stroje oraz inne elementy kultury materialnej. Klisze, które pozostawił Roman Reinfuss, znakomity znawca sztuki ludowej i etnograf, dokumentują życie tych dwóch grup etnicznych Podkarpacia. Reinfuss na zdjęciach z lat 1929–1938 w ostatnim momencie uwiecznił świat, który został zniszczony wskutek tragicznych wydarzeń historycznych: przesiedlenia z wiosny 1940 r., akcji „Wisła” z 1947, akcji H-T, czyli wymiany ludności między PRL a ZSRR w 1951 r. Nowoczesna, efektowna oprawa graficzna w połączeniu z niezwykłymi archiwalnymi fotografiami czyni z tego albumu nie lada gratkę nie tylko dla miłośników etnografii, kultury i szeroko pojętej „karpackości”, ale też dla wielbicieli wydawnictw albumowych. Rok wyd. 2015, oprawa twarda, format 24 × 30 cm, 248 stron. Cena 89,90 zł WYDAWNICTWO BOSZ www.bosz.com.pl
POLSKIE INSTRUMENTY LUDOWE Jak brzmi Polska? Czy istnieją takie dźwięki, których nie można usłyszeć nigdzie indziej? Tych i wielu innych rzeczy można dowiedzieć się z najnowszej książki Anety I. Oborny „Polskie instrumenty ludowe”. Autorka jest dyrektorem Muzeum Ludowych Instrumentów Muzycznych w Szydłowcu – placówki prezentującej największą kolekcję polskich instrumentów ludowych. Świat instrumentów ludowych może się wydawać przeciętnemu odbiorcy, czyli bez wykształcenia muzycznego lub etnologicznego, hermetyczny, dostępny tylko dla osób wtajemniczonych. Albo też – interesujący wyłącznie dla specjalistów z tych dziedzin. Jednak autorka, dzięki zbieranej przez lata wiedzy o przedmiocie swojej książki, potrafi wciągnąć czytelnika we wspólne, stopniowe odkrywanie tego tematu. Pokazuje, na co zwrócić uwagę, przyglądając się polskim instrumentom, czego można się dowiedzieć na podstawie drobnych nawet różnic między nimi. A także – że można je odnaleźć nie tylko w kolekcjach muzealnych i prywatnych (opis najważniejszych polskich kolekcji to osobny, arcyciekawy rozdział książki) – autorka śledzi ich obecność w języku (przysłowiach, aforyzmach), literaturze, sztuce. Lekturę uprzyjemnia przepiękny materiał ilustracyjny. Rok wyd. 2015, oprawa twarda, format 20 × 20 cm, 320 stron. Cena 49,99 zł WYDAWNICTWO MUZA www.muza.com.pl
20
21
KIERUNEK WYDANIA
Ostatnimi czasy namnożyło się wszelkiego rodzaju serwisów taniego latania, okazji czy też błędów systemowych linii lotniczych. Nie powiem, często korzystam z takowych, lecz czasami „skórka nie warta wyprawki”! Po doliczeniu dojazdów do odległych lotnisk i zsumowaniu godzin przesiadek, które często towarzyszą atrakcyjnej cenie, wychodzi na to, że wcale nie dużo drożej trzeba by zapłacić za „normalny” lot.
TEKST MACIEJ MAJERCZAK ZDJĘCIA ŁUKASZ KUCZYŃSKI
W IETNAM
Z MIASTA NA PLAŻĘ 22
Film z wyprawy do Wietnamu do obejrzenia na naszym profilu „Travel Polska magazyn” na YouTube
T
akim właśnie lotem – czarterowanym bezpośrednio przez Rainbow – udaliśmy się do Wietnamu – ja i mój przesympatyczny kolega fotograf (który nota bene połowę czasu spędził w sklepach ze sprzętem foto). Wsiadamy na lotnisku Chopina i po około 11 godzinach jesteśmy na miejscu – na lotnisku Tân So`n Nhât w Sajgonie. Pomijając fakt, że obyło się bez mozolnych przesiadek, to muszę przyznać że w Dreamlinerze LOT-u jest naprawdę dużo więcej miejsca niż u innych przewoźników.
23
GRAFIKA: FOTOLIA.COM
KIERUNEK WYDANIA
Mowa oczywiście o klasie ekonomicznej, ale nie zapominajmy, że dla tych z zasobniejszym portfelem LOT w swoim sztandarowym Boeingu posiada również klasy economy plus oraz premium economy. Rankiem dotarliśmy do najbardziej liberalnego miasta Wietnamu, Ho Chi Minh. Jak wiadomo, na południu kraju są dwie pory roku: sucha i deszczowa. My wybraliśmy się na początku listopada, a więc trafiliśmy w dość dobry okres, gdy kończy się pora deszczowa, a zaczyna sucha. Jest w granicach 30-33°C, wilgotność do wytrzymania, a deszczu podczas naszego pobytu nawet sobie nie przypominam.
24
SAJGON Nasza przygoda zaczęła się na backpackerskiej ulicy Sajgonu Bui Vien. Wąskie i wysokie hotele, knajpa na knajpie, plastikowe stoliki i krzesełka wielkości mniej więcej zestawu, przy którym moja 6-letnia córka przyjmuje swoje koleżanki, no i rzecz jasna mnóstwo tzw. salonów świadczących usługi SPA. Do tego na trzech przechodniów dwóch to turyści, co po dodaniu ww. składników daje gwarancję upojnej zabawy wieczorem. Sajgon to miasto dość specyficzne. Socjalistyczne rządy mogą trochę mylić na pierwszy rzut oka, lecz to bardziej Hanoi ma w sobie coś chińskiego.
REKLAMA
Nón Lá tradycyjny kapelusz z liści palmowych.
25
KIERUNEK WYDANIA
Takie spotkania tradycji z nowoczesnością to codzienność w wietnamskich miastach.
Sajgon natomiast to połączenie Bangkoku, jeżeli chodzi o wielkomiejski szum, street food i nocne imprezownie, z Paryżem, oczywiście tutaj mam na myśli wpływy architektoniczne. To właśnie kocham w tej części świata: na jednej ulicy zjemy tanie, lecz wyborne uliczne jedzenie za ułamek tego, co płacimy w Europie, by tuż obok na sąsiedniej ulicy móc podziwiać genialny kolonialny hotel, jak np. Continental, w którym korespondenci wojenni, popijając whisky, pisali depesze podczas makabrycznej w skutkach wojny w Wietnamie. HCMC to przede wszystkim miasto skuterów. Można wpaść w panikę, gdy nagle, przechodząc przez skrzyżowanie, dostrzegasz szarańczę skuterów jadącą wprost na ciebie, bez żadnych reguł gry, bez względu na kolor światła, bez względu na… wszystko. W sekundę jesteś w samym środku trąbiących jednośladów. Jadą po chodnikach, jadą pod prąd, jedni w kaskach, drudzy bez, dwójka dorosłych plus dwójka dzieci na jednym motorku, istne szaleństwo.
26
Stir-fry z wołowiną plus oczywiście sajgonki.
> BUDŻET DZIENNY W HO CHI MINH Hotel bez gwiazdek: czysty, TV, Wi-Fi, klima, 100 zł doba w pokoju typu Twin. Hong Han Hotel 238 Bui Vien, District 1, Ho Chi Minh. Śniadanie: Kawa i Bánh mì (bagietka z przeróżnym nadzieniem mięsnym, jajkiem, warzywami i oczywiście ostrym sosem chili) 5 zł zestaw. Na każdym rogu w gastro-wózkach. Lunch: Piwo i Banh Xeo (chrupiący naleśnik z nadzieniem mięsnym lub warzywnym) 46A D Dinh Cong Trang | District 3, Ho Chi Minh City. 14 zł Kolacja: porcja sajgonek na przystawkę, stir-fry z wołowiną plus kilka piw oczywiście. Restauracja Five Oysters tuż obok hotelu Hong Han. 30 zł Skuter na cały dzień plus paliwo: 20 zł. Wszędzie.
27
KIERUNEK WYDANIA
W Wietnamie przeciętny turysta może zapomnieć o wynajmie samochodu, gdyż prowadzić można jedynie, mając tamtejsze prawo jazdy. Natomiast nie dotyczy to motorowerów, ba, nawet udało mi się wypożyczyć jeden, nie pokazując ani prawa jazdy, ani innego dokumentu stwierdzającego moją tożsamość. Dla odważnych to z pewnością dobra wiadomość, zaś dla tych jeżdżących przepisowo, z oparciem fotela ustawionym pod kątem 90° i z kierownicą na brodzie, nie polecam. Tutejsze przepisy ruchu drogowego to pojęcie względne.
28
29
KIERUNEK WYDANIA
Bui Vien nocą.
Skuter to najlepszy środek transportu, by poznać Sajgon od podszewki. Nie stoimy w korkach, nie tracimy pieniędzy na taksówki, jesteśmy niezależni. A wynajem to zazwyczaj koszt rzędu 15-20 zł na cały dzień. Sajgon to miasto, w które trzeba po prostu wsiąknąć, aby poczuć jego klimat; zjeść na ulicy przepyszne cuda kulinarne z wózka, restauracji na kółkach, którą sanepid zamknąłby w try miga, a właściciela posadził na 3 lata. Zamiast zwiedzać muzea, polecam wziąć butelkę piwa, usiąść na skwerku w parku i obserwować, jak młodzi grają w zochę, i jeszcze raz jeść, jeść i jeść. Polska kuchnia wietnamska ma tyle wspólnego z Wietnamem co skin z punkiem, a warszawska sajgonka przypomina te lokalne tylko po pałeczkach, a i o te czasem trudno. Kilka dni w jednej z najgłośniejszych metropolii świata, w mieście klaksonów, w centrum azjatyckiego harmidru może zmęczyć każdego, ale tak jak warszawiak ma Zegrze pod nosem, tak i sajgończycy mają swój raj, Phu Quoc.
30
> CO WARTO ZWIEDZIĆ W HO CHI MINH Delta Mekongu - Ben Tre
cena 45 USD
Całodniowa
Sajgon nocą na motorze
75 USD
Połowa dnia
Delta Mekongu Homestay Tunele Cu Chi
119 USD 25 USD
2 dni Połowa dnia
Polecamy: Biuro podróży Polviet Travel www.vietnamdeluxe.com – polska ekipa, przystępne ceny, biuro w Ho Chi Minh.
W 2005 r. po policzku Matki Boskiej spłynęła łza.
Hotel Continental - miejsce rezydowania korespondentów podczas wojny w Wietnamie.
31
KIERUNEK WYDANIA
Bar Paradiso na plaży Bai Sao.
32
REKLAMA
PHU QUOC To największa wietnamska wyspa, do której można dolecieć z HCMC w niespełna pół godziny. Leży tuż przy granicy kambodżańskiej, w Zatoce Tajlandzkiej. Cud natury, a w dodatku jeszcze mało znany. Ma to plusy i minusy, gdyż z jednej strony na plaży pustki jak w Ustce w zimie, a z drugiej strony więcej hoteli się buduje, niż jest turystów. Dlatego cała wyspa wygląda jak jeden wielki plac budowy, ale przecież nie jedzie się tu po to, by chodzić po ulicznych bulwarach, tylko by odpocząć od wielkomiejskiego zgiełku. Plaże wyspy Phu Quoc różnią się od siebie diametralnie w zależności od położenia. Te zlokalizowane na zachodnim brzegu, gdzie mieści się również lotnisko i największe miasteczko wyspy Duong Dong, są znaczniej mniej urokliwe od tych położonych we wschodniej części. Oprócz barów i restauracji z bardzo rozsądnym jedzeniem, raczej nic ich nie odróżnia od naszych polskich plaż, a nawet bym się pokusił o stwierdzenie, że te nasze mają bielszy piasek. Aby dotrzeć to rajskiej plaży, tej pocztówkowej, z wygiętą pod same lustro wody palmą, lazurową, przezroczystą wodą i liczbą turystów, których da się policzyć na palcach, powiedzmy trzech rąk, trzeba udać się 30 km na południowy wschód od Duong Dong.
33
KIERUNEK WYDANIA
Jadąc godzinę z Duong Dong na południowy wschód wyspy, na przemian kawałek asfaltówką a kawałek drogą po przejściach, docieramy na plażę Bai Sao. Jest to typ plaży, którą siedząc w ponury listopadowy dzień w domu, malujemy sobie w myślach. To plaża, która w naszym słowniku jest zaliczana do tych 3-literowych: raj! Bai Sao to plaża, którą polecają wszystkie serwisy o podróżach i blogi, a więc można by się spodziewać tłumów. Jednak z powodu bardzo kiepskiego dojazdu i ograniczonej liczby noclegowni plaża jest cichym i urzekającym miejscem. Jest idealna. Bai Sao jest dość krótka, liczy bowiem kilka kilometrów, a wzdłuż jej perłowo białych piasków są trzy bary i dwie restauracje. Można oczywiście wybrać się ze swoim ekwipunkiem w postaci ręczników i koców, ale można też skorzystać z leżaków jednego z barów, za które oczywiście trzeba dodatko-
34
wo zapłacić. W listopadzie najlepiej wybrać się na Bai Sao około południa, gdyż wtedy zaczyna się odpływ i plaża robi się zdecydowanie szersza. Najbardziej bajkowy kawałek plaży, z pięknymi uginającymi się palmami i czystym piaskiem, znajduje się przy barze Paradiso. Można tu wypić drinka, zjeść wyborne owoce morza z porannego połowu, a nawet pograć w siatkówkę plażową. W Duong Dong jest największy market rybny na wyspie, na której restauracje i bary dosłownie biją się o każdego przechodnia. Specjalność to oczywiście owoce morza, w dużych akwariach można wybrać sobie homara, krewetki olbrzymy czy też kalmary. W przeciwieństwie do tradycyjnych mięsnych potraw, owoce morza nie są wcale tanie na wyspie, ale przecież w Polsce za świeżego homara też nie zapłacimy orzeszkami. Za to piwo jest bardzo tanie, co
Bánh mì z rana doda energii na cały dzień.
GRAFIKA: FOTOLIA.COM
w połączeniu z gwarną atmosferą marketu, wyśmienitym jedzeniem i towarzystwem przechadzających się pod stolikami karaluchów gwarantuje świetną zabawę. Phu Quoc to wyspa jeszcze mało znana, w rozbudowie. Plaże są opustoszałe, jedzenie, jak na każdą wyspę południowo-wschodniej Azji przystało, znakomite i w odróżnieniu od Tajlandii jeszcze tu – o dziwo – nie przywiało naszych miłych sąsiadów Rosjan... Śpieszmy się odkrywać Phu Quoc, bo za kilka lat nie odróżnimy jej plaż od tych na Phuket. ■
35
KIERUNEK WYDANIA
> JAK SPĘDZIĆ DZIEŃ NA PHU QUOC? >
Na śniadanie obowiązkowo zupa Pho, którą znajdziesz w każdym punkcie gastronomicznym.
>
Wynajmij skuter i udaj się na najpiękniejszą plażę na wyspie Bai Sao (około godziny jazdy z Duong Dong).
>
Wynajmij leżak w barze Paradiso i rozkoszuj się tym cudem natury, popijając drinka (kolega będzie prowadził w drodze powrotnej). Lunch na plaży to obowiązek, wybierz coś ze świeżych owoców morza.
>
Wieczorem wybierz się na targ w Duong Dong i zjedz koniecznie… owoce morza oczywiście.
>
Życie nocne może nie jest tak bogate jak w Sajgonie, ale wzdłuż ulicy Tran Phu oraz Long Beach jest mnóstwo barów, w których można posłuchać zachodnich hitów, popijając przy tym „Happy Water” (wino ryżowe, przy którym na pewno nauczysz się wznosić toast po wietnamsku, gdyż lokalni robią to w dość ostentacyjny sposób przy każdym kieliszku).
Sponsorem wyprawy jest
36
37
PORADNIK
Jak wybrać narty zjazdowe? Zakupu nart najlepiej dokonywać tuż przed kolejnym sezonem lub po zakończeniu poprzedniego. Wybór należy dokładnie przemyśleć, ponieważ narty wymagają dokładnego dopasowania do naszych umiejętności i potrzeb. Producenci sprzętu narciarskiego wychodzą naprzeciw najbardziej zróżnicowanym wymaganiom klientów i można łatwo się pogubić w przebogatej ofercie rynkowej. TEKST ROBERT NIENACKI
BUDOWA Niegdyś narty były po prostu drewniane. Dziś drewno używane jest tylko do wykonania rdzenia deski, który decyduje o jej sprężystości. Pozostałe elementy wytwarzane są z zaawansowanych technologicznie materiałów, takich jak włókno
38
węglowe, włókno szklane, stopy metali lekkich (aluminium, magnez) czy kevlar.
RODZAJE NART Prawdziwą rewolucją w narciarstwie było opracowanie nart carvingowych, czyli taliowanych.
Taliowanie oznacza, że narta jest węższa po środku niż na końcach, co znacznie ułatwia wykonywanie skrętów. Krótsze i szersze oraz bardziej zwrotne, wymuszają inny styl jazdy niż narty tradycyjne. Dziś w zasadzie wyparły te ostatnie, bo zdecydowana większość obecnie sprzedawanych nart posiada cechy nart carvingowych.
> W zależności od stylu i techniki jazdy oraz poziomu umiejętności narciarskich rozróżnia się kilka najpopularniejszych typów nart:
ALLROUND – z tej grupy powinni wybierać początkujący narciarze. Uniwersalne i dość miękkie znakomicie nadają się do nauki i doskonalenia techniki: „wybaczają” błędy, łatwo się prowadzą i dobrze trzymają na przygotowanych stokach w każdych warunkach. ALLMOUNTAIN – w stosunku do poprzedniej grupy ustawiają poprzeczkę o poziom wyżej, dlatego cechy tych uniwersalnych nart najbardziej docenią średnio zaawansowani narciarze. Stabilne i bardzo skrętne, sprawdzą się nie tylko na przygotowanych stokach, ale i poza trasami, nawet na miękkim i mokrym śniegu. RACE – ten typ nart – dość wąskich pod stopą – wymaga doświadczenia, dobrej techniki, umiejętności jazdy na krawędziach i sporo siły. Narty określane niekiedy mianem amatorskiej wersji nart zawodniczych. FREERIDE – proste, szerokie i lekkie doskonale poradzą sobie w miękkim i głębokim śniegu na trasie i poza nią. Przeznaczone dla zaawansowanych narciarzy. FREESTYLE – narty dedykowane miłośnikom stokowych akrobacji. Dzięki zakrzywionym stopom i piętkom można na nich wykonywać różnego rodzaju ewolucje i skoki, jeździć tyłem itd. ZDJĘCIA: SHUTTERSTOCK.COM
39
PORADNIK
> SZTYWNOŚĆ PODŁUŻNA
Zwykle nazywana po prostu sztywnością narty, określa siłę, jakiej trzeba użyć do ugięcia narty. Niestety dotychczas nie opracowano zunifikowanych wskaźników sztywności narty, a producenci stosują w tym względzie własne normy. Generalnie przyjmuje się, że im narta bardziej sportowa, tym powinna być sztywniejsza.
> SZTYWNOŚĆ POPRZECZNA
Jest to odporność narty na odkształcenia skrętne pod wpływem sił działających na jedną z krawędzi (np. w czasie skrętu). Mała sztywność poprzeczna powoduje skręcanie się narty, co może skutkować ześlizgiwaniem się narty na zewnątrz skrętu. Sztywna poprzecznie narta dobrze sprawdza się w trudniejszych warunkach i przy większych prędkościach, wymaga jednak od narciarza pewnego doświadczenia.
> DŁUGOŚĆ NART
Powinna być dobierana na podstawie stopnia zaawansowania narciarza oraz jego wagi i wzrostu. Narciarz początkujący lub średnio zaawansowany powinien wybrać dla siebie narty allround lub allmountain o wysokości niższej od wzrostu o 10 do 20 centymetrów. Dla osób początkujących zalecane są narty krótsze i bardziej miękkie, ponieważ łatwiej się na nich jeździ. Długość nart powinna wzrastać wraz z umiejętnościami narciarza i jego wagą, dlatego bardziej zaawansowani narciarze zwykle decydują się na dłuższe i twardsze narty, dzięki którym mogą zwiększać prędkość jazdy, a przy tym czuć się bardziej komfortowo.
> PROMIEŃ SKRĘTU Jest podawany w metrach; im mniejszy promień, tym narta jest bardziej zwrotna, ale też mniej stabilna przy dużych prędkościach. Narta o dużym promieniu i dodatkowo sporej sztywności jest stabilna w szybkiej jeździe, ale może sprawiać trudności w manewrowaniu.
Najważniejszą cechą nart jest ich sprężystość, która zależy od budowy rdzenia deski tworzącego szkielet konstrukcji i odpowiadającego za właściwości narty. Sprężystość desek należy dobierać do stopnia zaawansowania narciarza. Narty dla nowicjusza będą miękkie i lekkie, natomiast w deskach dla narciarzy bardziej doświadczonych rdzeń będzie solidniejszy i twardszy. Sprężystość związana jest bezpośrednio ze sztywnością podłużną i poprzeczną nart.
40
ZDJĘCIA: SHUTTERSTOCK.COM
CECHY I PARAMETRY
41
PORADNIK FOTO: SHUTTERSTOCK.COM
WIĄZANIA Obecnie standardem jest, że narty kupuje się razem z wiązaniami. Warto zadbać o ich odpowiednie ustawienie (czym powinni zająć się wykwalifikowani serwisanci sprzętu narciarskiego), od tego bowiem może zależeć zdrowie i bezpieczeństwo nasze i innych użytkowników stoków narciarskich.
KIJKI
FOTO: FREEIMAGES
Dobierając sobie sprzęt narciarski, obiektywnie określmy poziom własnych umiejętności. Zastanówmy się również, jakiego rodzaju aktywność narciarska nas interesuje. Nie ma bowiem nart odpowiednich „do wszystkiego”. Niedopasowany model będzie utrudniał nam jazdę i zwiększał ryzyko kontuzji, niezależnie od tego, czy wybierzemy narty „na wyrost” czy zbyt zachowawczo. ■
GRAFIKA: VECTEEZY.COM
Osoby, dla których jazda na nartach nie jest nowością, doskonale wiedzą, jak wiele zmienia ten niepozorny dodatek. Kijki są niezwykle pomocne przy odpowiednim balansowaniu ciałem podczas jazdy, świetnie się też sprawdzają na podejściach czy w kolejkach do wyciągów. Przyjemna i komfortowa jazda bez kijków jest możliwa, ale wymaga stosownych warunków – szerokiego i równego stoku o odpowiednim nachyleniu. Właściwie dobrana długość kijków to mniej więcej dwie trzecie wzrostu narciarza.
42
43
NA RYNKU Lekkie kije Compactor przeznaczone do skitouringu i podejść. Wyposażone w płynną regulację w zakresie 20 cm, również w rękawicach. Kije składają się do niewielkich rozmiarów, dzięki 3-częściowej budowie. ok. 420 zł
BLACK DIAMOND
„Tatry na nartach. Przewodnik skiturowy” Wojciecha Szatkowskiego to kompletny, bogato ilustrowany przewodnik dla narciarzy, zarówno początkujących, jak i zapalonych skiturowców. Przewodnik został wydrukowany na przyjaznym środowisku i wodoodpornym papierze syntetycznym. Pozwoli to korzystać z książki w terenie, niezależne od warunków meteorologicznych. Wyd. 2015, format 14 × 20 cm, 372 strony. 59 zł
Patrol 24 to funkcjonalny plecak narciarski, wyposażony w system ABS, który chroni użytkownika w przypadku zejścia lawiny. Wykonany z niezniszczalnego materiału Bombastic®. Duża komora posiada funkcjonalne rękawy na poszczególne narzędzia, co ułatwia dostęp do nich oraz zwiększa bezpieczeństwo. W zestawie: plecak, pełna butla stalowa z argonem (510 g), nowa rączka, smar. 3499,90 zł
SKLEP.TPN.PL
THE NORTH FACE
Kask narciarski Verdict został wykonany w technologii Hard-Shell. Obrotowy mechanizm regulujący obwód kasku do wielkości głowy daje poczucie komfortu noszenia przez wiele godzin na stoku. Posiada również kanały wentylacyjne, które odprowadzają nadmiar wilgoci oraz ciepła. ok. 240 zł
K2
FR Cruise to narta gotowa stawić czoło każdym warunkom jakie napotkasz na freeride’owej drodze. Dzięki swojej geometrii oraz talii o szerokości 107 mm łatwo przechodzi ze skrętu w skręt, trzymając krawędź bez względu na rodzaju śniegu. Szerokie, wyposażone w rocker dzioby i miękkie piętki powodują, że narty żywo reagują na impulsy. Wymiary: 125/107/136 R=18M, 185 cm 3300 zł (bez wiązań)
MONCK CUSTOM 44
Bastione Component Jacket to zimowa kurtka z wodoodporną warstwą zewnętrzną i membraną MemBrain® 2L. Zapewnia ona świetne wskaźniki oddychalności (10 000 g/m24 h), odporności na nasiąkanie, wodoodporności (10 000 mm słupa wody) i wytrzymałości. W podpince zastosowano opatentowane wypełnienie Thermal R, stworzone na bazie syntetycznych włókien poliestrowych. 1199 zł
MARMOT
45
Narty u sąsiadów
Niemieckie stacje narciarskie czekają dzisiaj na odkrycie przez polskich narciarzy i snowboardzistów. Królestwem białego szaleństwa jest południowa Bawaria. Tam bowiem, na północnym stoku Alp, rozsiadły się największe niemieckie ośrodki, z Garmisch-Partenkirchen na czele. Na fanów narciarstwa zjazdowego czeka 40 km tras poprowadzonych na wysokości 732–2050 m. Ale to nie wszystko, bo niejako drugie piętro stanowi rejon najwyższego szczytu Bawarii i całych Niemiec – Zugspitze (2962 m). Jest tam kolejnych 20 km tras, przede wszystkim niebieskie, z kilkoma poprowadzonymi na jedynym zagospodarowanym po niemieckiej stronie lodowcu (Schneeferner). Można też wyjechać kolejką na wierzchołek Zugspitze, a atrakcyjność terenu zwiększa połączenie z tyrolską Zugspitz Arena. Na południowym zachodzie rozciąga się region Allgäu. Wizytówką jego alpejskiej części jest wzniesiony przez Ludwika Szalonego zamek Neuschwanstein. Narciarzy zainteresują natomiast tereny określane mianem Mittelberg. Najsłynniejszą miejscowością jest tam Oberstdorf. Na pograniczu z Francją i Szwajcarią, w kraju związkowym Badenia-Wirtembergia, rozciąga się Schwarzwald. To łagodne, rozległe średniogórze, ze wzniesieniami sięgającymi niemal 1500 m wysokości. Region uchodzi w Niemczech za synonim wypoczynku we wspaniałej scenerii. Kluczowy ośrodek w tym rejonie to Hinterzarten z dostępem do 63 km tras poprowadzonych na wysokości 950–1450 m. Na wschodzie Niemiec, na pograniczu z Czechami, rozciąga się Las Bawarski. Tamtejsze stacje narciarskie są znakomitym miejscem rodzinnego wypoczynku – na co wpływ ma korzystny dla zdrowia mikroklimat oraz niezbyt trudne trasy narciarskie zbiegające w zaciszu lasów. Kluczowymi ośrodkami
46
© BJÖRN HÄNSSLER / DZT
© GOSLAR MARKETING GMBH
© DANIEL GEIGER / DZT
Do Niemiec na narty? Oczywiście! Na południu kraju piętrzą się przecież Alpy, na pograniczu z Francją i Czechami rozciągają niższe, nie mniej malownicze góry, a na niżu wyrasta Harz, ponad tysiąc metrów nad okolicę.
© ANDREAS KASTER / DEUTSCHE ZENTRALE FÜR TOURISMUS
PROMOCJA
w tym rejonie są Hauzenberg koło Pasawy, Bischofsmais, Bodenmais oraz Sankt Englmar – największe centrum sportu i rekreacji w Lesie Bawarskim. Ze względu na niepowtarzalny krajobraz i imponujące przewyższenie w stosunku do otoczenia, swoisty fenomen stanowią góry Harzu. Słyną z dużej ilości opadów (zimą śniegu) oraz mgieł, co dodaje im tajemniczości. Tamtejszy ośrodek narciarski Goslar-Hahnenklee oferuje nieco ponad 4 km tras, ale znajduje się nieopodal związanego z początkami niemieckiej państwowości miasteczka Goslar. Najdłuższe sieci tras oferują wspomniane miejscowości: Bodenmais (106 km) i Bischofsmais (86,5 km). Chociaż Oberstdorf i kurorty Kleinwalsertal w alpejskiej części Bawarii też oferują ich niemało, łącznie aż 75 km. Kto zaś chce pobiegać bardzo wysoko, przygotowaną trasę biegową znajdzie na lodowcu pod Zugspitze. Za biegową stolicę Niemiec można uznać Oberstaufen w regionie Allgäu w Bawarii. Znajduje się tam DSV Nordic Aktiv Zentrum ze 100 km tras. Ofertę narciarską Niemiec wzbogacają hale, w których można jeździć na nartach lub desce pod dachem – przez cały rok: Skiliftkarussell w Winterbergu, SnowFunPark w Wittenburgu koło Hamburga, Jever Fun Skihalle Neuss w rejonie Düsseldorfu, Snow Dome w Bottrop, SnowTropolis w Senftenbergu nieopodal Drezna. W każdej narty są jednym z wielu elementów bogatej oferty rekreacji, zabawy i wypoczynku.
INFO Więcej informacji o atrakcjach turystycznych Niemiec w języku polskim na www.germany.travel
47
PRAWO
NIEWYPŁACALNOŚĆ BIURA PODRÓŻY
GRAFIKA: SHUTTERSTOCK.COM
JAK PRAWIDŁOWO ZGŁASZAĆ ROSZCZENIA?
TEKST IZABELA ANTKOWIAK, PRAWNIK POD REDAKCJĄ ADWOKATA KRZYSZTOFA BUDNIKA KANCELARIA PRAWNA BUDNIK, POSNOW I PARTNERZY
KIEDY BIURO PODRÓŻY STAJE SIĘ NIEWYPŁACALNE? O niewypłacalności biura podróży mówimy wtedy, gdy nie ma ono środków na wywiązanie się ze swoich zobowiązań, w tym na zrealizowanie już wykupionych przez klientów wycieczek. Najczęściej taki stan, prędzej czy później, prowadzi do formalnego ogłoszenia upadłości przedsiębiorcy turystycznego. O ogłoszeniu upadłości decyduje sąd, co rozpoczyna długotrwałą procedurę, mającą na celu możliwie jak najpełniejszą spłatę zaciągniętych przez biuro podróży długów z jeszcze pozostałego majątku. Niestety szanse na odzyskanie z majątku biura podróży całości wpłaconych przez jego klientów pieniędzy w takim są nikłe. Wszystko dlatego, że niewypłacalne biura podróży nie mają zazwyczaj zbyt pokaźnego majątku, który można spieniężyć i dzięki temu spłacić wierzycieli. Z uwagi na ustawowo określoną kolejność zaspokojenia poszczególnych należności w tzw. postępowaniu upadłościowym, tj. z pierwszeństwem kosztów postępowania syndyka, należności publicznoprawnych, roszczeń pracowników upadłego podmiotu, zazwyczaj nie starcza środków na zwrot klientom pieniędzy wpłaconych na poczet niezrealizowanego lub przerwanego wyjazdu.
SZCZEGÓLNA OCHRONA KLIENTA W związku z wymogami, jakie nałożyła Unia Europejska dyrektywą Rady nr 90/2014/EWG z dnia 13 czerwca 1990 r. w sprawie zorganizowanych podróży, wakacji i wycieczek na państwa
48
Informacja o niewypłacalności biura podróży zawsze jest rozczarowaniem dla jego klientów. Oczywiście w najgorszej sytuacji są ci, którzy dowiadują się o niewypłacalności „swojego” biura podróży w trakcie pobytu za granicą. (W jaki sposób należy radzić sobie z tego typu sytuacją, pisaliśmy już w poprzednim numerze „Travel Polska”). Wiele osób dowiaduje się o niewypłacalności biura podróży przed planowanym urlopem, niekiedy tuż po zapłacie nawet całości ceny za wyjazd. Poniżej wyjaśniamy, kiedy i w jaki sposób możemy domagać się zwrotu pieniędzy wpłaconych na poczet wycieczki, która z powodu niewypłacalności biura podróży nigdy się nie odbędzie.
członkowskie, mają one obowiązek stworzyć w prawie krajowym realną ochronę interesów korzystających z usług biur podróży na wypadek ich niewypłacalności. W Polsce taką minimalną ochroną miało być wprowadzenie obowiązku zapewnienia klientom pokrycia kosztów powrotu do miejsca wyjazdu lub planowanego powrotu, zwrot wpłat wniesionych tytułem zapłaty za imprezę turystyczną, a także zwrot części wpłat, odpowiadającej części imprezy turystycznej, która nie zostanie zrealizowana z przyczyn dotyczących organizatora turystyki lub pośrednika turystycznego. Zabezpieczeniem spełnienia powyższego obowiązku jest konieczność zawierania przez biura podróży umowy gwarancji bankowej lub ubezpieczeniowej lub zawarcia umowy ubezpieczenia na rzecz klientów. Jeżeli biuro wykonuje usługi turystyczne wyłącznie na terenie kraju, przepisy prawne pozwalają także na przyjmowanie wpłat klientów na rachunek powierniczy. Środki na takim rachunku nadal stanowią własność wpłacających i mogą być przeznaczone wyłącznie na opłacenie wycieczki, co oznacza, że nie mogą z niego zaspokajać się inni wierzyciele biura podróży. Natomiast gwarant lub ubezpieczyciel wystawiając odpowiednio „gwarancję” lub „polisę” zobowiązuje się do zapłaty uprawnionej osobie (czyli turyście, klientowi biura podróży) określonej w nich sumy pieniężnej na wypadek niewywiązania się przez biuro podróży z zawartej z turystą umowy. Prawo określa minimalną wysokość zabezpieczeń, jaką powinien ustanowić przedsiębiorca turystyczny,
różnicując ją w zależności od m. in. uzyskiwanych przychodów, zakresu geograficznego działalności, wykorzystywanych środków transportu. Celem tych regulacji jest ustalenie wysokości sumy zabezpieczenia finansowego na optymalnym poziomie, czyli takim, który zapewni nie tylko pokrycie kosztów powrotu turystów niewypłacalnego biura podróży do kraju, ale też zwrot całości środków pieniężnych wpłaconych przez klientów, których wyjazd nie został zrealizowany w całości lub w części. Doświadczenie i praktyka niestety pokazują, że często cel ten nie zostawał osiągnięty.
JAK ZGŁASZAĆ ROSZCZENIA? Organem nadzorującym działalność biur podróży jest marszałek województwa właściwy ze względu na miejsce siedziby przedsiębiorcy turystycznego. Zgodnie z ustawą z dnia 29 sierpnia 1997 r. o usługach turystycznych, organizator turystyki czy też pośrednik turystyczny zobowiązany jest przedstawić umowę gwarancji lub ubezpieczenia właściwemu marszałkowi województwa, który jest uprawniony do występowania na rzecz klientów w sprawach wypłaty środków z wyżej wskazanych umów. Dla klienta niewypłacalnego biura podróży oznacza to tyle, że jak najszybciej powinien dowiedzieć się, gdzie znajduje się siedziba jego biura, co pozwoli w dalszej kolejności ustalić właściwy urząd marszałkowski. Osoby, które chcą zgłosić roszczenia w związku z niezrealizowanymi lub przerwanymi imprezami turystycznymi, powinny jak najszybciej dostarczyć na adres urzędu marszałkowskiego łącznie trzy rodzaje dokumentów: wypełniony formularz zgłoszenia roszczenia, którego wzór jest zamieszczony w wersji elektronicznej na portalu internetowym urzędu marszałkowskiego, kopię umowy o świadczenie usług turystycznych zawartej pomiędzy organizatorem turystyki a klientem oraz kopię dowodu wpłaty przez klienta należności za imprezę turystyczną (np. potwierdzenie przelewu, paragon, pokwitowanie, wyciąg bankowy). Niezwykle ważne dla skuteczności zgłoszenia roszczenia jest dostarczenie wymaganych dokumentów w określonym terminie. Termin ten wynosi 1 rok, licząc od ostatniego dnia okresu gwarancji lub ubezpieczenia, obowiązujących w momencie zawarcia umowy o świadczenie usług turystycznych. Szczegółowe informacje w tej kwestii poszkodowani klienci mogą uzyskać telefonicznie od pracowników właściwego urzędu marszałkowskiego lub z jego strony internetowej, na której publikowane są ogłoszenia związane z niewypłacalnością biur podróży zarejestrowanych na terenie danego województwa.
ZWROT PIENIĘDZY Marszałek województwa występuje w imieniu poszkodowanych klientów z żądaniem wypłaty środków z umowy gwarancji (lub ubezpieczenia). To właśnie gwarant lub ubezpieczyciel na podstawie dokumentów przekazanych przez marszałka województwa weryfikuje zasadność złożonych roszczeń, dzieli środki z gwarancji na uprawnionych, a następnie przedstawia propozycje wypłat. Co ważne, w tym przypadku nie decyduje kolejność zgłoszenia – każdy poszkodowany klient (który zgłosił roszczenie w terminie), otrzyma zwrot pieniędzy proporcjonalnie do wpłaconej sumy. Wypłata kwot należnych poszkodowanym klientom nastąpi jednak dopiero po upływie terminu zgłaszania roszczeń i z tego właśnie powodu cała procedura może trwać
nawet do kilkunastu miesięcy od zaprzestania prowadzenia działalności przez biuro podróży. Doświadczenie kilku ostatnich lat pokazuje, że nie zawsze wysokość zabezpieczenia finansowego – choć zgodna z wymaganiami ustawowymi – wystarcza na całkowite zaspokojenie rzeczywistych roszczeń poszkodowanych. W takich przypadkach nieusatysfakcjonowani klienci upadłych biur podróży pozywali (z powodzeniem) Skarb Państwa o zapłatę odszkodowania, powołując się na brak właściwego wypełnienia przez państwo polskie obowiązków nałożonych ww. dyrektywą unijną nr 90/2014/EWG. Odpowiedzialność odszkodowawcza państwa wynikała z niewłaściwego określenia minimalnych wysokości zabezpieczeń finansowych, które nie wystarczały na pokrycie zarówno kosztów powrotu turystów z podróży, jak i zwrot całości nadpłaconych pieniędzy, co naraziło klientów upadłego biura na szkodę majątkową.
CZEGO NIE OBEJMUJE ZABEZPIECZENIE FINANSOWE? Środki uruchamiane z umowy gwarancji lub ubezpieczenia mogą być przeznaczone tylko i wyłącznie na cele (odszkodowania), które są ściśle określone przez ustawę oraz treść tych umów. Obejmują one pokrycie kosztów powrotu turystów do kraju oraz zwrot całości lub części wpłat wniesionych tytułem zapłaty za imprezę turystyczną, która odpowiednio nie została zrealizowana lub uległa przerwaniu z powodu niewypłacalności biura podróży. Inne roszczenia, które na zasadach ogólnych krajowego prawa cywilnego przysługują klientom niewypłacalnego biura podróży, nie mogą być zaspokojone ze środków z gwarancji lub ubezpieczenia. Przede wszystkim nie są zabezpieczone w ten sposób m.in. koszty wykupu pojedynczej usługi, np. biletu lotniczego, ubezpieczenia od rezygnacji z wycieczki i innych dodatkowych ubezpieczeń, a także koszty świadczeń nieobjętych umową, np. tzw. wycieczek fakultatywnych, wykupionych na miejscu od innych usługodawców. Zabezpieczenie finansowe, o którym mowa, nie obejmuje także zadośćuczynienia za straty moralne związane np. z wielogodzinnym wyczekiwaniem na lotnisku czy koniecznością nagłego opuszczenia hotelu. Oznacza to, że turysta będzie zmuszony samodzielnie dochodzić takiego zadośćuczynienia w odrębnym postępowaniu przed sądem powszechnym. Podczas gdy obecnie nie ma już wątpliwości, że turysta może skutecznie domagać się w sądzie zadośćuczynienia za „nieudany urlop” w przypadku, kiedy jakość usług biura podróży jest niższa niż przewidziana w umowie (np. jeśli chodzi o standard zakwaterowania, wyżywienia, niezrealizowanie głównego punktu programu wyjazdu), to niestety wyegzekwowanie przez komornika zasądzonego zadośćuczynienia od już niewypłacalnego biura podróży może okazać się niemalże niemożliwe. Wyjazdy zagraniczne stają się dostępne dla coraz szerszego kręgu zainteresowanych. Biura podróży kuszą atrakcyjnymi kierunkami i jeszcze bardziej atrakcyjną ceną. Pamiętajmy jednak, że nie tylko wskazane kryteria powinniśmy brać pod uwagę przy wyborze biura podróży. Należy bowiem zawsze podczas wyboru oferty wczasów zachować zdrowy rozsądek i nie żałować czasu na sprawdzenie wiarygodności i kondycji finansowej organizatora turystyki, szczególnie gdy planujemy dalekie i kosztowne podróże. ■
49
PODRÓŻE Z PASJĄ
ÓSMY CUD ŚWIATA Filipiny jakich nie znacie Jaka pierwsza myśl przychodzi Wam do głowy, kiedy słyszycie słowo „Filipiny”? Założę się, że nie jest to chodzenie po górach! Mimo że Filipiny słyną ze swoich plaż (i bardzo słusznie), to udowodnię Wam, że nie biały piasek i moczenie się w turkusowej wodzie są największą atrakcją tego kraju.
TEKST I ZDJĘCIA KARINA O`NEILL
50
> KIEDY JECHAĆ? Najlepiej od grudnia do maja. Co prawda jest tu gorąco przez cały rok, ale podczas pozostałych miesięcy panuje ogromna wilgotność, pada gwałtownie i długo średnio połowę miesiąca. Na dodatek w sierpniu i wrześniu nadciągają tajfuny. Najlepsza przejrzystość wody dla nurków jest podobno w kwietniu i maju. Jeśli wybieracie się na północ Luzonu, to na pewno marzycie o wspaniałych zdjęciach tarasów. W listopadzie i grudniu tarasy są przygotowywane pod sadzenie, są zielone i wypełnione trawą; w kwietniu i w maju ryż będzie wysoki i soczyście zielony, by pod koniec czerwca stać się żółtym i gotowym do zbiorów; w lutym wszystkie tarasy wypełnione są wodą, co jest widokiem, który na pewno każdy chciałby sfotografować!
Wioska Bangaan
D
ziś zabieram Was w filipińskie wyżyny, a dokładnie na północ Luzonu. Nie będzie plażowania, nurkowania ani leniuchowania. Będą za to setki ryżowych tarasów na zboczach gór, uśmiechnięci ludzie, unikalne jaskinie... a nawet truskawki! Nie będę owijać w bawełnę – głównym powodem, dla którego trzeba tu przyjechać, są tarasy ryżowe... i warzywne! Te pierwsze są powodem do dumy, stały się zabytkiem narodowym. Według Filipińczyków – i według mnie również – powinny stać się ósmym cudem świata. Wyobraźcie sobie góry pokryte tarasami, zielone doliny ze strumieniami, ukryte wodospady, małe wioski z czerwonymi dachami i najsympatyczniejszymi ludźmi na świecie – istne orzeźwienie dla duszy. Większość tarasów została
51
PODRÓŻE Z PASJĄ
Tarasy w Banaue (także fot. obok)
Budynek mieszkalny w Banaue. wykonana ręcznie przez plemię Ifugao jakieś 2000 tys. lat temu i do dzisiaj uprawa ryżu wygląda dokładnie tak samo. To niezwykłe miejsce pięknie ilustruje ludzką harmonię z naturą i służy jako przykład zrównoważonego rolnictwa. Tarasy Banaue wznoszą się aż na 1500 m n.p.m. i są usytuowane w odległej i niełatwo dostępnej części kraju. Przybywają tu backpackersi i małe busiki z niemieckimi turystami, ale brakuje typowych wycieczek autokarowych oraz dużych 5-gwiazdkowych hoteli z basenami. I wygląda na to, że tak na szczęście pozostanie. W okolicach Banaue jest mnóstwo szlaków – od jednej godziny marszu do
52
nawet kilku dni. Maleńka wioska Batad to istna magia. Nie ma tu ulic ani spalin, nie ma Internetu i prysznica, a dzień zaczyna się o wschodzie słońca – wraz „z kurami”. Otoczona niezwykłymi tarasami jest dostępna tylko na piechotę. Jest gorąco, stromo i ciężko, szczególnie z plecakiem. Na szczęście jest gdzie spać (u lokalnej rodziny), a umyć się też można, tyle że w beczce. W tle rozbrzmiewa wodospad, a dzieciaki się śmieją od ucha do ucha. Na miejscu można wynająć przewodnika, który zabierze nas na szczyt tarasów, skąd roztacza się pocztówkowy widok.
REKLAMA
53
PODRÓŻE Z PASJĄ
Ale nie trzeba się wcale pocić i iść kilka godzin, żeby znaleźć się w punkcie widokowym Sunrise (z ang. wschód słońca). Można tu dojechać dżipnejem, czyli lokalną taksówką , nie tylko w czasie wschodu, ale również i zachodu słońca. Widoki na dolinę zapierają dech w piersiach. Dżipnej - miejscowa taksówka.
CIEKAWOSTKI
>
Podobno ponad 50 mln Filipińczyków mówi po angielsku. Angielski jest jednym z dwóch oficjalnych języków (pierwszy jest filipiński). Nie tylko łatwo kupić bilet na autobus, ale też nietrudno nawiązać kontakt z napotkanymi mieszańcami i od nich dowiedzieć się ciekawych rzeczy. Niektóre przedmioty w szkołach są wykładane tylko po angielsku. To właśnie m.in. dlatego na Filipinach jest więcej międzynarodowych call centers niż w jakimkolwiek innym kraju.
Wschód słońca w Banaue.
54
>
Filipiny składają się z ponad 7100 wysp, z których około 2000 jest zamieszkanych przez… ponad 100 mln ludzi.
>
Filipińczycy mają bzika na punkcie centrów handlowych i ozdób świątecznych. W stolicy znajdują się największe sklepy na świecie.
>
Manila (stolica) słynie z monstrualnych korków ulicznych. Filipińczycy czasem żartują, że szybciej jest dolecieć do Hong Kongu, niż dostać się na drugą stronę miasta.
55
PODRÓŻE Z PASJĄ
Wiszące trumny w Sagadzie.
Mimo że same tarasy są warte długiej drogi (instrukcja dojazdu na str. 60), to chyba jasne, że nie na tym kończą się atrakcje tego regionu Luzonu. Sagada to nie nazwa góry ani doliny otoczonej tarasami. To wioska otoczona wysokimi iglastymi lasami, które kryją w sobie liczne jaskinie. U wejścia do kilkudziesięciu z nich (podobno około 80) wiszą na pionowej skale albo leżą zaraz u wejścia… trumny. Czasami nawet wiszą krzesła, do których cia-
56
ło było przywiązane podczas uroczystości pogrzebowych. Jest to unikalny na skalę światową sposób chowania zmarłych. Dla żądnych wrażeń jest tu szlak (tylko z przewodnikiem), który prowadzi przez jaskinię Sumaguing. Trzeba w niej nawet przez kilka metrów płynąć, by przedostać się do kolejnej jaskini. W okolicy Sagady można też spróbować wspinaczki skałkowej, a nawet raftingu.
W drodze z Banaue do Sagady warto zatrzymać się na posiłek, zakupy na targu i wizytę w muzeum (i to jak niezwykłym) w wiosce Bontoc. Muzeum, mimo swoich małych rozmiarów, posiada w swoich zbiorach autentyczne przedmioty oraz archiwalne czarno-białe fotografie lokalnych plemion.
Malowniczo położona wioska Bay-yo.
57
PODRÓŻE Z PASJĄ
Można się tu wiele nauczyć o życiu społeczności Ifugao zarówno w czasach odległych, jak i teraźniejszych. Na zewnątrz jest nawet skansen z ogrodem i wyjątkowo przystojną czarną świnią w zagrodzie.
Rynek w w Bontoc (foto górne i dolne).
58
Nawet jeśli nie interesują Was jaskinie ani wiszące w nich trumny, ani żadne sporty ekstremalne, to jest jeden powód, dla którego koniecznie musicie wybrać się w okolicę Sagady i Baguio. Między tymi dwoma miastami znajduje się przepiękna część filipińskich Kordylierów obsianych tysiącami warzywnych tarasów. ■
Tarasy warzywne w drodze z Sagady do Baguio.
Filipiński przysmak: balut - ugotowany zarodek kaczki albo kury.
REKLAMA
59
PODRÓŻE Z PASJĄ
Tarasy warzywne w szerszym ujęciu...
> JAK DOJECHAĆ NA PÓŁNOCNY LUZON? Do Manili dostaniecie się z Warszawy z co najmniej 1 przesiadką, np. liniami bliskowschodnimi (Emirates albo Quatar). Standard linii, ich ceny i liczba połączeń czyni je świetnym wyborem. Ciekawe może być połączenie LOT-u i tureckich linii z przesiadką w Stambule. Cena za podróż powrotną z Emirates na luty 2016 (sprawdzona w grudniu tego roku) to około 2500 zł. Nie trzeba lecieć „do” i „z” Manili – łącząc Filipiny z Singapurem albo Hong Kongiem możecie się tam dostać bezpośrednio, np. w Cebu. Wtedy kupujecie lot do Manili i z Hong Kongu z tą samą linią, a pozostały z innym przewoźnikiem. Z Manili do miasteczka Banaue można dostać się jedynie drogą lądową. Można wynająć kierowcę z samochodem (nie polecam wypożyczania tylko samochodu) albo wziąć nocny autobus (trasa jest ładna, ale nie zapiera tchu w piersiach, dlatego polecam przejazd nocny). Nocna podróż będzie spokojniejsza i potrwa około 9 godzin. Podróż może jednak trwać i dwa razy tyle, jeśli będzie padał ulewny deszcz. Osuwiska na północy są częste, a czasami nawet znikają mosty – droga wtedy staje się nieprzejezdna przez kilka dni. Ryzyko jest małe, jeśli jedzie się w odpowiedniej porze (czytaj w ramce na str. 51). Po okolicach Banaue poruszać się można trycyklami albo dżipnejami (stary pojazd wojskowy po-
60
zostawiony przez armię USA po II wojnie światowej). Każdy dżipnej został przekształcony w pasażerski busik i oczywiście został należycie przystrojony. Sagadę i Banaue dzielą raptem 3 godziny drogi, a stamtąd można wrócić prosto do Manili. Bezpośrednio będzie długo, może nawet i 12 godzin. Polecam dzienny i zdecydowanie prywatny przejazd z Sagady do Baguio. Widoki na tarasy warzywne są warte każdej ceny. Z przystankami zajmie Wam to 6 godzin i kolejne 6 z Baguio do stolicy. Zamiast jechać od razu do Manili, można zatrzymać się tu na noc, a jeśli następny przystanek to rajska wyspa gdzieś na południu, to polecam zarezerwować lot popołudniowy z Manili – dzięki temu kolejna noc i stanie w korkach w Manili nie będą potrzebne, a wyruszając rano z Baguio, spokojnie zdążycie na samolot tego samego dnia. Baguio mimo braku uroku ma szczęście – jest to nie tylko największe w kraju skupisko call centers, ale także letnia stolica kraju z uwagi na idealny klimat. Niedaleko miasta uprawia się truskawki i wszystko kręci się tu właśnie wokół nich. Ludzie nawet płacą za możliwość ich zebrania; są truskawkowe lody, breloczki, dżemy i nawet truskawkowe wino. W samym Baguio są pola golfowe (chińskim turystom opłaca się grać tutaj bardziej niż w ich własnym kraju), a także jest to ulubione miejsce podróży poślubnych mieszkańców Manili. Nawet prezydent ma tu drugi dom.
61
PODRÓŻE Z PASJĄ
ŻYCIE WŚRÓD TAU’T BATU TEKST I ZDJĘCIA ŁUKASZ BARTOSZEWICZ
Po trzech tygodniach spędzonych na wyspie Cebu żegnam się z zaprzyjaźnionymi Filipińczykami i udaję się na Palawan. Ze względu na bajeczne krajobrazy, turkusową wodę i przepiękną rafę koralową wyspę określa się mianem Perły Filipin. Ze stolicy Puerto Princesa jadę na południe, do Ransang. Ostatnie 200 km prowadzi po szutrowych drogach, ale dyskomfort wynagradzają przepiękne widoki. Setki palm kokosowych rosnących wzdłuż wybrzeża tworzą niezapomniane krajobrazy. Po dwóch dniach docieram do Ransang, wioski położonej najbliżej Doliny Singnapan. ZAPOMNIANA DOLINA Dolina Singnapan leży w południowej części wysypy. Próżno jej szukać na mapach, także tych internetowych. Region,
62
w którym żyją ludzie z plemienia Tau’t Batu, od stuleci stanowi schronienie dla rdzennych mieszkańców Palawanu oraz ich spuścizny kulturowej. Zamieszkuje go 50 rodzin, w sumie około 400 osób. Nazwa plemienia (ang. People of the rock)
Ernissa przygotowuje broń na nietoperze.
Wędzone ryby
wzięła się z faktu, iż w okresie monsunu mieszkańcy przenoszą się do jaskiń, w których żyją przez kilka miesięcy. W przeciwieństwie do innych plemion, które odwiedziłem w Azji Południowo-Wschodniej, Tau’t Batu nie żyją w wioskach, ale w oddzielnych domach zamieszkanych przez daną rodzinę. Społeczność jest w małym stopniu zhierarchizowana. Nie mają wodza ani starszyzny, która zwykle podejmuje kluczowe decyzje. Ludzie są niezwykle mili, uśmiechnięci, uwielbiają żartować, ale ze względu na izolację, w której żyją od stuleci, są również nieufni. Przed wyruszeniem do dżungli kupuję jedzenie na blisko miesiąc. Cały mój bagaż waży 50 kg, dlatego w miasteczku Ransang wynajmuję tragarza, Tony’ego. Po całym dniu marszu przez dżunglę docieramy do pierwszych domostw, w których – korzystając z gościny – zatrzymujemy się na noc. Kuje wspina się na drzewo papai.
WŚRÓD TAU’T BATU Pierwszy tydzień spędzam z rodziną Tumihaya – jego żoną Ernisą i siedmiorgiem dzieci. Po kilku dniach Tony wraca do cywilizacji, a ja zostaję sam wśród Tau’t Batu. Dystans
63
PODRÓŻE Z PASJĄ
leży bardzo uważnie je wyłapywać, gdyż w ciemnościach można je pomylić z jadowitymi pająkami. Gleba w dolinie jest bardzo żyzna. Mieszkańcom nie brakuje ryżu ani owoców, uprawiają również warzywa. Polują głównie na małe ptaki, ich problemem jest brak dużych zwierząt. Nieliczne małpy żyją na trudno dostępnych zboczach doliny, a schwytanie ich jest bardzo niebezpieczne i skomplikowane. Dzięki wspólnym polowaniom i nauce podstaw lokalnego dialektu zyskuję powoli zaufanie wśród członków plemienia.
Przepyszne ślimaki, które najlepiej smakują upieczone w ognisku.
Mogol, czyli trucizna używana do polowań.
> PRZEPISY WIZOWE przełamujemy, polując wspólnie na nietoperze i łowiąc ryby. Przed wyjściem przygotowujemy „broń”, czyli około 4-metrowy kij z ostrymi gałązkami przymocowanymi na długości 1 metra. Za jego pomocą w bardzo prosty sposób można łapać małe nietoperze, nazywane przez mieszkańców tokoi. Nawet nowicjuszowi takiemu jak ja udaje się złapać 2 nietoperze. W sumie upolowaliśmy 8 nietoperzy, które zjedliśmy na kolację. Kolejne dni mijały nam na łowieniu ryb, polowaniu na ptaki, zbieraniu ślimaków i krabów skalnych. Te ostatnie pojawiają się wieczorami na ścianach jaskiń. Na-
64
Obywatele polscy zwolnieni są z opłaty wizowej, jeżeli pobyt nie przekracza 30 dni. Natomiast wymagany jest bilet powrotny. Jeżeli planujemy spędzić na Filipinach 2 miesiące, najprostszym i najtańszym (90 zł) sposobem jest wyrobienie wizy w Ambasadzie Filipińskiej w Warszawie. Oczywiście wizę można przedłużyć, będąc już na miejscu, a koszt to około 70 USD. Co ciekawe, wizę turystyczną można przedłużać przez 3 lata. Po upływie tego terminu należy opuścić terytorium Filipin na przynajmniej 24 godziny.
65
PODRÓŻE Z PASJĄ
> CZY WSZYSTKIE WYSPY SĄ BEZPIECZNE? Filipiny są krajem bardzo zróżnicowanym pod kątem etnicznym i religijnym, co niestety czasami prowadzi do konfliktów. Ze względu na działalność ekstremistów islamskich turyści powinni unikać Archipelagu Sulu oraz wysypy Mindanao, a w szczególności jej południowej i zachodniej części. Natomiast wyspa Palawan jest dzisiaj bezpieczna dla turystów. Z informacji, które uzyskałem na miejscu, wynika, że należy jedynie unikać samego południa wyspy i okolicznych wysp ze względu na piratów.
Mogę poznać zwyczaje i przyjrzeć się z bliska codziennemu życiu. Część pobytu w dżungli spędzam z Takonem, Dorminem i ich rodzinami.
TAKON I DORMIN, CZYLI MYŚLIWY I SĘDZIA Jak przystało na myśliwego, Takon mieszka w surowych warunkach, na zboczach doliny Singnapan, w trzech małych, bardzo prostych domkach na palach. Mnie przypada jeden z nich. Z samego rana dolinę zalewają chmury, tworząc surrealistyczny spektakl. Takon to jeden z najlepszych myśliwych wśród Tau’t Batu. Prawie do perfekcji opanował naśladowanie głosów ptaków, które zamieszkują ten region. Uczy mnie, jak używać kilkumetrowych dmuchaw. Polowanie za pomocą tradycyjnych metod, jakie Tau’t Batu stosują od wieków, było dla mnie kolejną lekcją przetrwania w dżungli. Po pracowitych dniach nadchodzi pora odpoczynku. Wieczorem zieloną dolinę rozświetlają ogniska. Mieszkańcy gotują kolację, a dym skutecznie odstrasza komary. W tym regionie panuje największe zagrożenie malarią na Filipinach, dlatego przez cały pobyt tutaj używam leków antymalarycznych.
66
W kolejnym tygodniu korzystam także z zaproszenia Dormina, czyli sędziego (panglima w lokalnym dialekcie) rozstrzygającego sporne kwestie. Jest on nieformalnym liderem plemienia i cieszy się dużym szacunkiem. Tym bardziej cieszy mnie jego propozycja. Sporne kwestie dotyczą przede wszystkim kradzieży, choć zdarzają się one rzadko. Mieszkając u Dormina, praktycznie każdego dnia odwiedzam jedną lub dwie rodziny, co umożliwia mi lepsze poznanie lokalnej kultury i tradycji. Kuje i zasłużony kokos po całym dniu pracy.
Często łowimy ryby, które uwielbiają dzieci i wnuki Dormina. Członkowie plemienia łowią ryby nie tylko za pomocą przygotowanych wcześniej pułapek, ale także używając drewnianych, ręcznie robionych kusz. Dominują małe ryby, ale niekiedy w jaskiniach udaje się złowić większe okazy. Po powrocie najmniejsze ryby jemy na surowo, a resztę smażymy na ognisku.
Mój pobyt w Singnapan powoli dobiega końca. Słońce chyli się ku zachodowi, a córka Dormina usypia swoje dziecko prześliczną piosenką.
SZAMAN I PRADAWNE WIERZENIA Członkowie plemienia wyznają animizm. Oznacza to, że przypisują posiadanie duszy wszystkiemu, co ich otacza: ludziom, roślinom, zwierzętom, a także zjawiskom przyrody. Wierzenia Tau’t Batu w dużej mierze ograniczają się do świata niewidzialnych duchów, z którymi mogą się komunikować, również podczas snu. Mimo braku namacalnych dowodów świadczących o animistycznych wierzeniach, np. w postaci miejsc kultu, wydaje się, że ich wiara przez stulecia mocno zakorzeniła się w codziennym życiu i jest świadectwem ich spuścizny kulturowej. Przykładem może być sposób pozyskiwania roślin do rytuałów leczniczych. Po ścięciu rośliny
Specjalnie przygotowane strzały na polowanie.
Polowanie z Takonem przy wykorzystaniu dmuchaw.
Drewniana kusza, służąca do polowania na ryby.
67
PODRÓŻE Z PASJĄ
zamieszkanej przez duchy, należy odmówić modlitwę, by je przebłagać i prosić o uzdrowienie. Jednym z najważniejszych momentów podczas pobytu wśród plemienia było dla mnie spotkanie z szamanem. Dzień wcześniej dowiedziałem się o problemach zdrowotnych Tumihaya i jego syna. Postanowiłem ponownie ich odwiedzić. Kuje od kilku dni gorączkował, a Tumihaya miał problemy z kręgosłupem. Zdecydowaliśmy udać się do szamana Tau’t Batu – Linoka. Spotkanie z nim nie jest proste, ponieważ szaman selektywnie wybiera ludzi, których chce przyjąć, i nigdy nie wiadomo, czy spotkanie będzie możliwe. Dom Linoka położony jest na uboczu i różni się od pozostałych. W całości pokryty jest liśćmi z bambusa. Nie ma charakterystycznych prześwitów, przez które widać część pomieszczeń. Po przybyciu zastajemy tylko jego żonę z najmłodszymi dziećmi. Czekamy z dala od domu (nie może-
Miesiąc spędzony wśród Tau’t Batu był dla mnie niesamowitą podróżą w czasie – ich sposób życia od stuleci prawie się nie zmienił. Dzięki tym ludziom w większym stopniu doceniłem niematerialne aspekty codziennego życia. ■
> NURKOWANIE I WSPINACZKA SPORTOWA Archipelag filipiński, który obejmuje ponad 7000 wysp, to prawdziwy raj dla miłośników nurkowania. Jest to jeden z najbogatszych ekosystemów na świecie. Przepiękne miejsca do nurkowania znajdziemy prawie na każdej wyspie. Ze swojego doświadczenia polecam nurkowanie na wspie Busuanga i El Nido, a w szczególności rafę koralową w okolicy Cieśniny Tapiutan. Z każdym rokiem na Filipinach przybywa nowych sektorów wspinaczkowych, które otwierają zarówno zagraniczni wspinacze, jak i coraz prężniej działający filipińscy ekiperzy. Obecnie najwięcej regionów wspinaczkowych znajduje się na wyspie Cebu, a są to przede wszystkim: Cantabaco, Mansorella i Waterfall Wall. Dla amatorów Deep Water Soloing (wspinaczka nad taflą wody) polecam Palawan i wyspy w okolicy El Nido. Na miejscu bez problemu można wynająć łódź z przewodnikiem, który zna wszystkie sektory wspinaczkowe w regionie.
68
GRAFIKA: VECTEEZY.COM
Wejście do jednej z jaskiń, w których Tau’t Batu żyją w czasie pory deszczowej.
my podejść blisko). Po godzinie zjawia się Linok, witając nas szerokim uśmiechem i zapraszając do domu. Długo rozmawiamy, po czym szaman przystępuje do rytuału mającego wyleczyć Kujego i Tumihaya. Zrywa lecznicze rośliny oraz odmawia modlitwę, prosząc duchy o uzdrowienie. Modląc się, pociera bolący kręgosłup Tumihaya oraz kilkakrotnie całuje roślinę. Podobnie wygląda rytuał leczniczy Kujego. Wracając, odwiedzamy grotę Molokop, w której zmarli rodzice Tumihaya. Zgodnie z animistyczną tradycją rodzina wierzy, że grotę zamieszkują teraz ich dusze, dlatego przez kilka kolejnych lat nikt nie będzie w niej mieszkał.
69
FOTO: CHRIS PARFITT / WIKIPEDIA
TRAVEL & NATURA
BURSZTYN – „ZŁOTO PÓŁNOCY” TEKST ROBERT NIENACKI
Bursztyn zajmuje w świecie minerałów miejsce szczególne. Jego organiczne pochodzenie, oryginalne cechy fizyczne i chemiczne oraz ogromna zmienność naturalnych form i odmian nie pozwalają nawet stworzyć kompletnej charakterystyki mineralogicznej bursztynu. Sama różnorodność barw przyprawia o zawrót głowy. Bursztynowy surowiec może zawierać całe ich spektrum: począwszy od kredowej i mlecznej, poprzez żółty, miodowy (przejrzysty), zielony, czerwony, brązowy, szarawy, niebieski, łaciaty, a nawet czarny. Do dziś trwają spory nad jednoznacznym określeniem miejsca bursztynu wśród innych substancji mineralnych.
Z UWAGI NA SWOJĄ OSOBLIWOŚĆ, bursztyn wzbudza ogromne i niezmienne od pradziejów zainteresowanie. Niepowtarzalny urok bursztynu i towarzysząca mu od początku aura tajemniczości sprawiły, że już w paleolicie wykorzystywany był jako amulet, a począwszy od neolitu stał się cenionym i poszukiwanym kamieniem ozdobnym, zyskując z czasem przydomek „złota Północy”. Jego słoneczny blask opisywał już Homer w „Odysei”, wy-
70
mieniając bursztyn wśród najbardziej drogocennych ozdób. Czasy antyczne to też pierwsze próby określenia cech i własności bursztynu oraz jego pochodzenia. To właśnie starożytni Grecy, m.in. Tales z Miletu, zwrócili uwagę na charakterystyczne właściwości elektrostatyczne bursztynu. Stąd zresztą, to znaczy od greckiej nazwy bursztynu – „elektron” – swój źródłosłów bierze termin „elektryczność”. Z kolei w „Historii naturalnej” Pliniusza Starszego
MAJĄC NA WZGLĘDZIE owe literacko-historyczne konotacje, Polska może czuć się dumna z tego, że uważana jest za prawdziwego giganta w dziedzinie produkcji wyrobów z bursztynu bałtyckiego. Warto dodać, że właśnie ta odmiana jantaru – określana w terminologii branżowej mianem sukcynitu – uchodzi za najpiękniejszą, a wyroby z niej – za najcenniejsze.
FOTO: PIERRE ANDRE LECLERCQ, GERY PARENT / WIKIPEDIA
zawarta jest jedna z pierwszych prób wyjaśnienia genezy bursztynu, wiążąca go (słusznie) z żywicą drzew sosnowych.
Cechą charakterystyczną bursztynu bałtyckiego jest duża ilość tzw. inkluzji, czyli zatopionych w nim mniejszych i większych owadów oraz elementów roślin. Bryłki z takimi „dodatkami” są cenne w znaczeniu zarówno czysto ekonomicznym, jak i estetycznym oraz naukowym (jako materiał do badań nad ewolucją organizmów żywych). Na sukces polskiego bursztynnictwa złożyło się kilka czynników. Przede wszystkim położenie Gdańska – który doczekał się tytułu Światowej Stolicy Bursztynu – na skrzyżowaniu historycznych i dzisiejszych szlaków bursztynowych. Odkrycie złóż kopaliny, a następnie jej wartości handlowej zaowocowało powstaniem
Bursztynowy surowiec może zawierać całe spektrum barw: począwszy od kredowej i mlecznej, poprzez żółty, miodowy, zielony, czerwony, brązowy, szarawy, niebieski, a nawet czarny.
FOTO: FREEIMAGES
X
71
FOTO: ANDERS L. DAMGAARD / WIKIPEDIA
TRAVEL & NATURA
w tym mieście prężnego cechu rzemieślniczego. Jego tradycje są bardzo długie; najstarsze odkryte ślady warsztatu bursztyniarskiego datuje się na X wiek. Dziś Gdańsk chlubi się największą liczbą pracowni bursztynniczych oraz otwartym w 2006 roku Muzeum Bursztynu. Jednym z najbardziej olśniewających eksponatów w muzeum jest Bursztynowy Skarbiec wykonany przez Lucjana Myrtę z ponad 800 kg wyselekcjonowanych odmian surowca. Obiekt o długości 2 m, szerokości 0,6 m i wysokości 2,7 m powstawał około 12 lat!
X
FOTO: WIKIPEDIA
72
Do Polski należy blisko 70% światowej sprzedaży wyrobów z bursztynu bałtyckiego, których większość ma rodowód gdański. „Stolica bursztynu” jest także miejscem corocznej, bardzo prestiżowej i największej na świecie imprezy bursztynniczej, Amberif. Również tutaj w 2006 roku powstała Światowa Rada Bursztynu – wzorowana na funkcjonujących od lat Światowej Radzie Diamentów czy Złota. W Polsce każdego roku do produkcji zużywa się ok. 100 ton bursztynu, z czego blisko trzy czwarte trafia na eksport. Wynik ten zapewnia nam pierwsze miejsce w branży – przed Niemcami, Litwą i Rosją. Mimo że sprzedaż wyrobów gotowych jest imponująca, a polskie złoża zostały oszacowane przez Państwowy Instytut Geologiczny na ok. 900 tys. ton, to wydobycie bursztynu w Polsce jest niewielkie (wg różnych szacunków ok. 4-8 ton rocznie). Ogranicza się w zasadzie do odłowu w Bałtyku i eksploracji kopalnych plaż. Większość surowca (głównie sukcynitu) pochodzi obecnie ze złóż ukraińskich, saksońskich i z Półwyspu Sambijskiego (teren Obwodu Kaliningradzkiego Federacji Rosyjskiej) – posiadającego największe złoża tego bursztynu (oceniane na blisko 1 mln ton). Rynek bursztynu ma także swoje cienie. Problemem jest coraz większa ilość falsyfikatów. Bursztynnicy nie zamierzają się jednak poddawać. Najnowszym pomysłem w walce z piratami jest paszport bursztynowy, czyli rodzaj certyfikatu dokumentującego pochodzenie i autentyczność jantaru. Z pomysłu zadowoleni są zarówno wytwórcy bursztynowych dzieł sztuki, jak i handlowcy oraz – rzecz jasna – klienci.
FOTO: RICHARD BARTZ / WIKIPEDIA
FOTO: THORSTEN LOHMANN / WIKIPEDIA
X
CENY BURSZTYNU
na spore wydatki. Ciekawie zaprojektowany naszyjnik z odpowiednio wysokiej jakości i wielkości bursztynu może kosztować nawet kilkanaście tysięcy złotych. Pocieszeniem niech będzie to, że biżuteria z bursztynu – zwłaszcza oprawionego w metale szlachetne (złoto, platynę) – może być bardzo dobrą lokatą kapitału. Biżuteria stanowi zresztą znakomitą większość wyrobów z jantaru. Powód jest prozaiczny – prawa rynku. Magicznemu urokowi „złota Północy” ulega bowiem głównie płeć piękna. Zastanawiające jest, że słabość tę można zaobserwować w różnych rejonach świata. Zupełnie jak w przypadku ogólnie znanego i pożądanego „krystalicznego” minerału. Może zatem pokusić się o parafrazę słynnego powiedzenia i stwierdzić, że największymi przyjaciółmi kobiety są... diament i bursztyn? ■
GRAFIKA: FOTOLIA.COM
FOTO: DER HEXER / WIKIPEDIA
uzależnione są głównie od jakości bryłek i ich wielkości. Warto również wiedzieć, że bursztyn surowy rzadko zachwyca wyglądem. Dopiero po odpowiedniej obróbce jantar ujawnia całe swoje piękno i zaczyna roztaczać tajemniczą aurę, która tak fascynuje kolejne pokolenia. Pragnąc jednak cieszyć oczy bursztynowym blaskiem, trzeba być przygotowanym
Z lewej: bursztyn o wadze ponad 8 kg, znajdujący się w zbiorach Muzeum Bursztynu w Gdańsku.
73
DOOKOŁA ŚWIATA
WULKANY
znane i mniej znane TEKST KARINA O`NEILL
74
Jest ich dość sporo! Najwięcej czynnych wulkanów lądowych występuje w tzw. Ognistym Pierścieniu Pacyfiku, rozciągającym się wokół Oceanu Spokojnego. W tej strefie znajduje się ponad 90% czynnych wulkanów lądowych na Ziemi, z których najwyższy jest Ojos del Salado w Chile.
Wezuwiusz
75
DOOKOŁA ŚWIATA
Etna
N
ajbliżej nam do wulkanu Etna na Sycylii. Jest to wciąż aktywny wulkan, legendarny dom cyklopa i mitologicznych bogów. Wystarczy jeden długi dzień, aby się wspiąć na szczyt na wysokość 3329 m n.p.m. Nawet bez wspinania się można zobaczyć choć jeden z wielu kraterów lub przejść się do wodospadu.
76
77
DOOKOŁA ŚWIATA
HEKLA Islandzka Hekla to wciąż aktywny stożek i równocześnie najwyższy szczyt kraju – wysokość 1491 m n.p.m. Jeden dzień wystarczy, ale na sprzyjającą pogodę można czekać całymi dniami. Zimą można pod szczyt wyjechać skuterami śnieżnymi. Niecałe 5 lat temu Islandia zasłynęła z innego wulkanu: Eyjaflallajokull, który sparaliżował loty nad Europą na kilka dni. Wulkan co prawda kryje się pod pokrywą śnieżną, ale warto odwiedzić małą galerię w jego pobliżu poświęconą tej niesławnej erupcji. Za niewielką opłatą można obejrzeć ciekawy i krótki film dokumentalny. Inne wulkany w Europie, na które można wejść lub wjechać, to np. Wezuwiusz we Włoszech albo Pico del Teide na Teneryfie (Wyspa Kanaryjska). Pico del Teide
78
KILIMANDŻARO Na kontynencie afrykańskim, w Tanzanii, znajduje się okazały Kilimandżaro. Ci, którzy nie wybierają się na sam szczyt (5895 m n.p.m.), mogą w Parku Narodowym Amboseli (Kenia) fotografować słonie z wulkanem w tle! Wspinaczka jest bardzo wymagająca i trwa około tygodnia. Do wyboru jest kilka tras.
Kilimandżaro góruje nad krajobrazem Tanzanii.
79
DOOKOŁA ŚWIATA
BROMO I SEMERU Wulkany Bromo i Semeru na Jawie w Indonezji tworzą krajobraz wręcz z innej planety. Oba wciąż wypluwają niebezpieczne gazy i dymy, ale czasami można zajrzeć w głąb Bromo, jeśli akurat tego dnia jest łaskawy. Ta para wulkanów jest wyjątkowo fotogeniczna, szczególnie kiedy wznoszą się ponad obłoki. A może spacer nad krater o wschodzie słońca?
80
81
TRAVEL & NATURA DOOKOŁA ŚWIATA
Cotopaxi
82
Wulkan Haleakala na wyspie Maui
COTOPAXI W Ekwadorze jest nawet tzw. „aleja wulkanów”. Nazwa mówi sama za siebie. Uwaga – jest wysoko! Znany Cotopaxi ma aż 5897 m n.p.m. Pomiędzy szczytami czekają naturalne gorące źródła i ryneczki z przeróżnym rękodziełem, szalami i kapami. Zakupy tylko dla zasłużonych wspinaczy! Gwatemala jest rywalem Nikaragui, jeśli chodzi o przyjazne wspinaczom wulkany. Jest tam ich aż 30, w tym kilka wciąż aktywnych. Każdy oryginalny, wszystkie zniewalające! Będzie dużo dymu i lawy!
MAUI Rajem wulkanicznym są oczywiście Hawaje, gdzie każda wyspa powstała z co najmniej jednego wulkanu. Na Maui można wejść na szczyt wznoszący się ponad linię chmur, na „Dużej Wyspie” zobaczyć płynącą lawę. Hawajski Park Narodowy Wulkanów jest jedną z głównych atrakcji tego stanu USA daleko na Oceanie Spokojnym.
83
DOOKOŁA ŚWIATA
ZDJĘCIA: SHUTTERSTOCK.COM
Fuji
FUJI W Japonii wulkan Fuji jest również atrakcją numer 1. Plusem jest to, że każdy może na niego wejść po szerokiej utwardzonej drodze wiodącej na sam szczyt. Nawet można z niego zlecieć na paralotni. Uwaga – są tłumy. Wulkan jest piękny, ale chyba lepiej oglądać go z daleka. Na świecie jest wiele innych wulkanów, które zapraszają nad swoje kratery. W Ameryce Południowej jest ich około 200, są w Nowej Zelandii, a nawet na Filipinach! Zafascynowanych ich majestatem i tajemniczością zapraszam przede wszystkim do Ameryki Środkowej, gdzie nie dżungla, ruiny i plaże, a właśnie wulkany górują (i to nie tylko dosłownie). ■
Wulkan Yotei na wyspie Hokkaido.
84
85
TRAVEL & NATURA EUROPEJSKIE METROPOLIE
KOPENHAGA
PIESZO I NA ROWERZE TEKST ROBERT NIENACKI
Duńska stolica jest stosunkowo droga nawet dla Duńczyków, ale turyści odwiedzają ją bardzo chętnie, bo wiele oferuje. Miasto, choć liczy z górą półtora miliona mieszkańców, jednocześnie charakteryzuje się kameralnością, której brakuje wielu innym metropoliom. 86
T
o niezbyt rozległe miasto, położone malowniczo nad cieśniną Sund, da się obejść pieszo w ciągu dnia, a strzeże go słynna Syrenka. Wśród popularnych miejsc spacerowych Kopenhagi najbardziej uczęszczany jest Stroget (promenada). Deptak, z ciągiem sklepów i kawiarni, kończy się na placu Kongens Nytorv, przy secesyjnym hotelu D’Angleterre. Do placu przylega zaś XVII-wieczny port i dzielnica portowa Nyhavn. Północną
Pomnik H. Ch. Andersena
ZDJĘCIA: VISIT DENMARK
Kopenhaska Syrenka
jej stronę zajmują odrestaurowane kamieniczki mieszczące w podziemiach lub na parterach knajpki z piracko-marynarskim wystrojem wnętrz. W budynku pod nr 67, w którym w połowie XIX stulecia mieszkał znany chyba każdemu bajkopisarz Hans Christian Andersen, powstało centrum jego imienia. Można tu przyjść na koncert, występ teatru lalkowego, a w restauracji czy kawiarni przy lampce wina poczuć klimat Andersenowskich baśni...
87
TRAVEL & NATURA EUROPEJSKIE METROPOLIE
ROWEROWA STOLICA Jeśli ktoś woli korzystać z mechanicznych środków transportu, polecamy rower. Popularne na świecie skojarzenie Kopenhagi z jazdą na rowerze jest jak najbardziej uzasadnione, ponieważ w tym mieście w porannych godzinach szczytu na rowerach obok siebie jadą minister, lekarz, dyrektor z aktówką, stolarz, muzyk i ojciec wiozący swoje dzieci. Duńska stolica posiada ok. 300 km ścieżek rowerowych, co czyni ją jednym z najbardziej przyjaznych cyklistom miast na świecie.
> WAŻNE! W Kopenhadze do dyspozycji jest 3,5 tys. bezpłatnych rowerów, które stoją w 125 oznaczonych punktach. Sposób ich użycia jest taki sam jak sklepowych wózków: wrzucamy kaucję w wysokości 20 DKK i odbieramy ją przy zwrocie roweru. Z pojazdów można jednak korzystać wyłącznie w granicach miasta.
ZDJĘCIA: NEWS ORESUND - JOHAN WESSMAN FOTO: EHEDAYA / WIKIPEDIA
88
GRAFIKA: VECTEEZY.COM
W Danii na rowerach jeździ się bez względu na pogodę.
ZDJĘCIA: VISIT DENMARK
Ogrody Tivoli kuszą atrakcjami zarówno zimą, jak i latem.
WARTO ZOBACZYĆ Ogrody Tivoli (Vesterbrogade 3), otwarte od połowy kwietnia do połowy września, są jedną z największych atrakcji Danii. Ten słynny park rozrywki położony w centrum Kopenhagi otwarto w 1843 r. Rocznie Tivoli odwiedza ok. 4 mln osób. Ogrody zostały zaprojektowane w stylu orientalnym, nawią-
zującym do „Baśni z tysiąca i jednej nocy”. W parku są karuzele, kolejki górskie, akrobaci, muzykanci, tancerze i aktorzy odgrywający sceny z bajek Andersena. W sezonie park oferuje koncerty, królewską pantomimę oraz Vertigo – nową interaktywną podniebną przejażdżkę dla wszystkich spragnionych wysokiej dawki adrenaliny.
REKLAMA
89
FOTO: MANUAMADOR / WIKIPEDIA
TRAVEL & NATURA EUROPEJSKIE METROPOLIE
Wnętrze Okrągłej Wieży.
czterokonnej karecie wjechała caryca Katarzyna II. Turystyczną atrakcją okolic Kopenhagi jest browar Carlsberg, a zwłaszcza znajdująca się tam największa na świecie kolekcja butelek. Historia kolekcji sięga 1968 r., kiedy to jeden z duńskich inżynierów zaczął zbierać nieotwarte butelki piwa
FOTO: TROELS DEJGAARD HANSEN / WIKIPEDIA
FOTO: VISIT DENMARK
Okrągła Wieża (Rundetaarn) – przy Kobmagergade 52A to 36-metrowej wysokości obiekt, zbudowany w latach 1637-42 z inicjatywy króla Chrystiana IV. Mieści muzeum i obserwatorium astronomiczne. Na szczyt wchodzi się szerokim traktem, ośmiokrotnie spiralnie okrążającym wieżę. W przeszłości wspiął się na nią konno Chrystian IV i car Rosji Piotr I, a w
FOTO: CARLSBERG
Oryginalna brama browaru, poniżej fragment kolekcji butelek.
90
91
TRAVEL & NATURA EUROPEJSKIE METROPOLIE
ze wszystkich zakątków świata. Dziś ten imponujący zbiór liczy ponad 21,5 tys. sztuk. Kolekcja zorganizowana jest w porządku geograficznym, uwzględniającym następnie browary i marki. Wszystkie stojące obok siebie butelki z kolekcji zajmują ponad 1400 m długości! Wrażenie robią zabytkowe budynki browaru i granitowe rzeźby słoni – witające nas przy bramie. Będąc w Kopenhadze warto również odwiedzić Kronborg – zamek z 1429 r., w którym William Szekspir umieścił akcję „Hamleta”. Zamek znajduje się wprawdzie poza miastem, ale można się do niego dostać, dojeżdżając z Kopenhagi pociągiem lub autostradą do Helsingor – 45 km. ■
92
ZDJĘCIA: VISIT DENMARK
Zamek Kronborg z zewnątrz i w środku.
93
94
95
96
97
W następnym wydaniu TRAVEL POLSKA m. in.: Wietnam- część II
Wydawnictwo MajerMedia ul. Kościuszki 26 21-500 Biała Podlaska tel. 83 411 50 11 fax 83 410 70 30
www.majermedia.com redakcja@majermedia.com prenumerata@majermedia.com
Cypryjskie szlaki
DYREKTOR ZARZĄDZAJĄCY: Maciej Majerczak REDAKCJA Redaktor naczelny: Rafał Nowicki Redaktor prowadząca: Katarzyna Jaszczuk Zespół redakcyjny: Robert Nienacki, Karina O’Neill Korekta: Marlena Skorupska-Trocewicz Fotograf: Łukasz Kuczyński REKLAMA reklama@majermedia.com Skład: Grzegorz Waszczuk Druk: Artdruk Wydawnictwo MajerMedia jest członkiem Izby Wydawców Prasy. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych i zastrzega sobie prawo redagowania nadesłanych tekstów. Wydawca nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.
Okładka: foto – Łukasz Kuczyński
98
99
100