1
2
OD REDAKCJI
Mam przyjemność powitać Państwa na łamach czternastego wydania magazynu „Travel Polska”. W bieżącej, wiosennej edycji naszego magazynu moc interesujących tematów i miejsc. Oprócz kierunku wydania – drugiej części wietnamskiej opowieści – polecamy również relację z Cypru. Wyspa ta jest bardzo interesującym miejscem (zwłaszcza dla przybyszów z Europy Środkowej i Północnej), zarówno ze względu na warunki klimatyczne i geograficzne, jak też z uwagi na bogatą historię. Więcej na s. 52-64. Marzec to także miesiąc, w którym – przynajmniej formalnie – rozpoczyna się wiosna. To dobry moment, aby pomyśleć o rozruszaniu naszych stawów i kości po zimowych zastojach. Doskonałym pomysłem łączącym przyjemne z pożytecznym, czyli w tym przypadku poprawę kondycji z możliwością sprawnego przemieszczania się, jest rower. Zainteresowanych nowościami w tej dziedzinie zapraszamy na s. 44-48.
FOTO: MACIEJ JENCZ
Wyspa Wielkanocna to jedno z najbardziej oddalonych od innych zamieszkanych miejsc na świecie. Od najbliższego zaludnionego lądu dzieli ją 2078 km. To, co czyni tę wyspę taką intrygującą, to jej historia i fakt, że obecnie jest jedynym miejscem na Ziemi, gdzie na tak małej powierzchni znajduje się około 30 tys. obiektów archeologicznych. Temat rozwijamy na s. 96-100. To zaledwie kilka propozycji spośród wielu innych – mam nadzieję – równie interesujących. Z życzeniami inspirującej lektury
redaktor naczelny
PISZĄ DLA WAS
Karina O’Neill
Maciej Majerczak
96
86
RAPA NUI – WYSPA TAJEMNIC
Z WIZYTĄ W CHAMONIX
Kasia Jaszczuk
Zapraszamy na stronę naszego wydawnictwa na: facebook.com/TravelPolskaMagazyn
3
4
5
6
7
8
9
CICHA PRACA � �
PRECYZYJNE CIĘCIE
Nie pozostawia śladów
Pokonuje nierówności
Nie zakłóci ciszy
Odporna na warunki atmosferyczne
OFERTA SPECJALNA
HUSQVARNA AUTOMOWER® ROCZNA GWARANCJA NA WYPADEK UTRATY MASZYNY W ramach promocji do każdej zakupionej kosiarki otrzymasz certyfikat antykradzieżowy. W przypadku kradzieży maszyny - damy Ci nową! Szczegóły u dilerów. Promocja trwa do odwołania.
www.automower.pl Informację o adresach punktów handlowo-usługowych Husqvarna oraz miejscach, gdzie można wypróbować nasze maszyny znajdziesz pod numerem 22 330 96 00, na stronie www.husqvarna.pl lub w lokalizatorze internetowym ZUMI.pl.
10
WYDAJNA TECHNIKA KOSZENIA + + + +
Trawa cięta jest przez trzy cienkie, ostre jak brzytwa noże. Trzy poruszające się swobodnie noże zamocowane na tarczy można łatwo wymienić. W razie uderzenia w twardą przeszkodę – kamień, gałąź itp. – noże chowają się pod tarczą, co zapobiega ich uszkadzaniu. Ścinki skoszonej trawy są tak drobne, że nie ma potrzeby ich zbierania.
PRZEWÓD OGRANICZAJĄCY PRZEWÓD DOPROWADZAJĄCY
ŁADOWANIE Kiedy kosiarka musi doładować akumulator, odnajduje ładowarkę w jeden z trzech sposobów: 1. Odbierając sygnał z anteny stacji ładowania. 2. Jadąc za przewodem doprowadzającym do stacji. 3. Jadąc za przewodem ograniczającym do momentu, gdy odbierze sygnał ze stacji.
SPOSÓB OBLICZANIA NACHYLENIA TRAWNIKA 1. 2.
Umieść jeden koniec poziomnicy na ziemi i przytrzymaj ją poziomo. Zmierz odległość do ziemi od końca poziomnicy znajdującego się w powietrzu. Odległość ta podzielona przez długość poziomnicy oznacza wartość procentową nachylenia. Jeżeli odległość wyniesie 10 cm, a długość poziomnicy 50 cm, mamy nachylenie 20%.
ZASADA DZIAŁANIA + + +
Pracuje bez udziału użytkownika. Kosi często, ścina małe przyrosty. Pracuje skutecznie, niezależnie od pory dnia czy typu pogody.
CZUJNIKI ZDERZENIA I UNOSZENIA Czujniki zderzenia i podnoszenia zwiększają bezpieczeństwo. Po uderzeniu w przeszkodę, kosiarka wycofa się, skręci i rozpocznie jazdę w innym kierunku. W razie uniesienia urządzenia jego noże i napęd natychmiast się zatrzymają.
NAWIGACJA +
+
+
Przewód ograniczający i doprowadzający mocowane są do podłoża lub wkopywane pod powierzchnią trawnika. Przewód mocowany za pomocą szpilek w ciągu kilku tygodni staje się niewidoczny w trawie. Stacja ładująca wysyła sygnały do przewodów. Kosiarka pozostaje w obrębie przewodu ograniczającego ułożonego na obrzeżach terenu pracy. Przewody doprowadzające i ograniczające pomagają kosiarce dotrzeć do trudnodostepnych fragmentów trawnika i z powrotem do stacji ładującej.
NIEZRÓWNANE REZULTATY KOSZENIA Kosiarka ścina poszczególne źdźbła trawy nożami ostrymi jak brzytwa, dzięki czemu trawa jest bardziej zdrowa i gęsta niż podczas koszenia kosiarką konwencjonalną. Ścinki trawy zmieniają się w naturalny nawóz, wspomagający zdrowy wzrost trawnika, bez mchu.
ŁATWA KONFIGURACJA Obszar roboczy oraz obszary, które kosiarka ma omijać, otoczone są przewodem ograniczającym, układanym w prosty sposób wokół nich. Więcej informacji na stronie automower.pl.
NIEREGULARNY SPOSÓB PORUSZANIA SIĘ + + +
Nie wymaga programowania. Pozwala kosiarce dotrzeć w każde miejsce, nawet w przypadku złożonego kształtu trawnika z drzewami, rabatami, przejściami itp. Umożliwia koszenie trawy podczas jazdy w różnych kierunkach. Dzięki temu trawnik przypomina równy kobierzec.
CYKL KOSZENIA +
Celem jest trawa zawsze tej samej, idealnej wysokości. Husqvarna Automower® + Automatycznie odnajduje stację ładującą. + Ładuje się przez około 60 minut. + Powraca do koszenia niezależnie od pogody.
11
SPIS TREŚCI
AKTUALNOŚCI 14 Gadżety, trendy, inspiracje NOWOŚCI WYDAWNICZE 19 Z księgarskiej półki Z DALEKA I Z BLISKA 38 Bornholm – Majorka północy NA RYNKU 44 Rowerowe rozmaitości DOOKOŁA ŚWIATA 52 Kaliméra, czyli witamy na Cyprze! 96 Rapa Nui – wyspa tajemnic PRAWO W PODRÓŻY 66 Reklamacja do biura podróży z powodu nieudanych wakacji PODRÓŻE Z PASJĄ 72 Gruzińskie szlaki znane i mniej znane 86 Chamonix – z wizytą w najmodniejszej części Alp
12
KIERUNEK WYDANIA
22
WIETNAM – I’LL BE BACK!
FOTO: ŁUKASZ KUCZYŃSKI
Wietnam to bardzo zróżnicowane, wąskie i długie, bogate kulturowo państwo. Dwa tygodnie, siedem lotów wewnętrznych, trzy podróże pociągiem – to wciąż zbyt mało czasu, by poznać ten wspaniały kraj. Dlatego też, zamiast skupić się na poszczególnych rejonach, Sajgonie, Sa Pa, Ha Long, lepiej jest napisać o największych atrakcjach każdego z tych miejsc, „skacząc” z pociągu do samolotu, od kolorowych, zapierających dech w piersiach gór Sa Pa, kiczowatego statku wśród majestatycznych wysepek zatoki Ha Long, po niezapomniane podróże wietnamskimi środkami transportu.
13
NOWOŚCI RYNKOWE Playlink 6 to bezprzewodowy głośnik, który dostarczy doznań na zupełnie nowym poziomie. Urządzenie charakteryzuje się różnorodnością funkcji, maksymalną i dobrą dynamiką dźwięku. Otocz się dźwiękiem dzięki Wi-Fi Direct, funkcji Bluetooth/NFC czy też LAN. Głośnik wypełni ponadprzeciętnym brzmieniem każde pomieszczenie w Twoim domu. Playlink współpracuje ze wszystkimi urządzeniami AllPlay. 1299 zł LENCO.COM
Komfort korzystania z nowinek, które oferują smartfony, podnosi sparowanie ich ze smartwatchem. ALCATEL ONETOUCH GO WATCH oferuje znacznie więcej niż zwykły zegarek. Za sprawą bogatego zestawu czujników (m.in. pulsometru) pozwala na monitorowanie aktywności ruchowej. Powiadomienia ze smartfona wyświetlane na ekranie zegarka nie tylko pozwolą pozostać na bieżąco z wiadomościami od znajomych, ale również ułatwią nawigację bez wyciągania telefonu z kieszeni. GO WATCH jest wodoszczelny, pyłoszczelny i odporny na większość upadków, a bateria zapewnia funkcjonowanie urządzenia do 4 dni.
Plecak turystyczny antykradzieżowy Venturesafe X22 to nowa propozycja od Pacsafe. Plecak jest lekki, wyposażony w system hydracji, ma pojemność 22 l i do wyboru świetną kolorystykę. Ponadto tylko w produktach Pacsafe można znaleźć opatentowane zabezpieczenia antykradzieżowe: wlaminowane panele eXomesh, zabezpieczone suwaki, specjalne karabińczyki i kieszenie RFIDsafe. 599 zł NIEDAJSIEOKRASC.PL
Najszybsza opona, najlżejsze pedały, najszybszy rower o pełnym zawieszeniu, ramy Biometric Bow o charakterystycznym kształcie łuku, zawieszenie Inside Link 10Hz – długo by wymieniać produkty i rozwiązania przełomowe dla rynku rowerowego, będące dziełem inżynierów firmy Corratec. Innowacyjność, 25-letnia tradycja, wysoka jakość i sport – to najważniejsze wartości marki, a pasja do jazdy jest od zawsze inspiracją dla wszystkich produktów opuszczających bramy fabryki w Raubling. Motto firmy jest proste – bycie wyjątkowym to wyzwanie. Rowery Corratec to definicja jakości, wysokiej technologii i radości z jazdy opatrzona znakiem „German Design & Engineering”. CORRATEC.COM \ GREENLAND.COM.PL
14
15
NOWOŚCI RYNKOWE
PDR-03 to przenośne radio PLL FM działające w systemie DAB+, wyposażone w wyświetlacz LCD. Radio posiada pamięć 10 stacji FM, funkcję usypiania Sleep i poręczną wielkość. Może być zasilane z sieci lub bateriami. Doskonałe brzmienie na każdą kieszeń. 279 zł LENCO.COM
BT180Light to przenośny, lekki i mocny głośnik Bluetooth z podświetleniem LED. Ma moc 7 W i posiada funkcję Bluetooth, NFC. Ponadto jest wodoszczelny. Dzięki G-sensor sterujesz dwoma wielokolorowymi diodami LED. Urządzenie posiada także czytnik kart pamięci typu micro SD i wejście Aux. 359 zł LENCO.COM
Wraz z nowym rokiem czas na nową jakość rezerwowania polis turystycznych HanseMerkur Ubezpieczenia Podróży. Wystarczy tylko komputer, tablet bądź smartfon z dostępem do Internetu. Obok płatności kartą kredytową istnieje możliwość zapłaty w ramach usług PayPal. Wystarczy tylko wybrać polisę, dokonać zakupu, zapłacić online, a polisę otrzymujemy na email. Szybko, wygodnie i sprawnie. A co najważniejsze, bezpiecznie. HanseMerkur to ochrona ubezpieczeniowa w podróży i gwarancja spokojnego wyjazdu. HANSEMERKUR.PL
Nie macie pomysłu na majówkę? Fiordy.com i Fjord Line zabiorą Was w podróż marzeń po Norwegii. Początek w Oslo – skocznia Holmenkollen, na której największe triumfy święcił Adam Małysz, gmach opery w kształcie schodzącego do morza lodowca (jedyny na świecie obiekt tego typu, po którego dachu można chodzić). Dalej rejs do Stavanger i podziwianie wspaniałego południowego wybrzeża Norwegii. Na nowoczesnym statku Fjord Line czeka na Was w restauracji z panoramicznym widokiem na trzy strony świata skandynawska kolacja all inclusive złożona w dużej mierze z owoców morza i ryb, wieczorem występy artystyczne. Na zakończenie urokliwe Stavanger z uliczkami jak w skansenie i rejs po majestatycznym Lysefjordzie pod wznoszące się pionowo ponad 600 m Preikestolen – według Lonely Planet jeden z 10 najwspanialszych punktów widokowych świata. od 3890 zł Więcej informacji oraz rezerwacja biletów na FIORDY.COM
16
17
NOWOŚCI RYNKOWE
Unity Line zaprasza w morską podróż do Skandynawii. W ofercie m.in.: wyjazdy integracyjne połączone ze zwiedzaniem Skandynawii, rodzinne wycieczki na Bornholm, pakiety hotelowe w najpiękniejszych miastach w Szwecji i Danii oraz rejsy specjalne połączone z zabawą na promie. Dla miłośników duńskiego klimatu Unity Line przygotowało specjalną ofertę na bilet do Kopenhagi, obejmującą rejs promem oraz bilet na most Øresund. W ofercie nie brakuje również zorganizowanych wycieczek autokarowych do Kopenhagi. Szczegółowa oferta na UNITYLINE.PL
GO PLAY – nawigacja, interaktywne przewodniki, wyszukiwarki noclegów, serwisy z rekomendacjami, tłumacze – to tylko część z usługi i aplikacji, jakie mogą się przydać w czasie podróży. Żeby je zabrać ze sobą, potrzebny jest smartfon – jednak nie każde urządzenie tego typu sprosta wymaganiom globtrotera. Ważne jest, aby sprzęt był wyposażony w szybki procesor, dobry aparat fotograficzny i wydajną baterię. Ciekawą propozycją jest model ALCATEL ONETOUCH GO PLAY, który posiada wspomniane funkcje, a ponadto jest wodoszczelny, pyłoszczelny i ma wzmocnioną konstrukcję, dzięki czemu przetrwa większość upadków.
Tęsknicie za słońcem i zapachem świeżych kwiatów? Dzięki wybornej herbacie Jasmine Blossom wiosna zagości w Waszych domach już dzisiaj. Najpierw liście chińskiej zielonej herbaty leżakują pod warstwami jaśminowego kwiecia i wchłaniają jego zapach. Proces ten powtarza się do chwili, gdy herbata w pełni zaabsorbuje aromat. Następnie wonny susz miesza się z całymi kwiatami jaśminu. Skomponowana w ten sposób mieszanka daje napar o zniewalającym aromacie i słodkawym posmaku świeżych kwiatów. Opakowanie Jasmine Blossom Newby zawiera 100 g herbaty liściastej w hermetycznie zamkniętym woreczku, dzięki czemu naturalne walory smakowe i zapachowe suszu zostają zachowane, a herbata pozostaje tak świeża, jak w dniu, w którym opuściła plantację. PRODUKT DOSTĘPNY W SIECI DELIKATESÓW ALMA
REKLAMA
POKOCHAJ PONIEDZIAŁKI Weekendy w hotelu Westin trwają dłużej – późniejsze wymeldowanie, wydłużone godziny serwowania śniadań, energetyzujące potrawy SuperFoods, wypożyczalnia odzieży sportowej New Balance, bezpłatny parking podziemny… Zadbaj o siebie w centrum Warszawy. WESTIN.PL #WESTINWarSaW Zrób to dla siebie.™
18
Z KSIĘGARSKIEJ PÓŁKI
Z GITARĄ PRZEZ ANTYLE Ta książka to dziennik z podróży Jacka Jędrzejaka przez tytułowe Antyle. Autor podziela opinię H. Ch. Andersena, który twierdził, że kto podróżuje, ten dwa razy żyje. Podróże to drugie życie J. Jędrzejaka – wokalisty i basisty zespołu Big Cyc – w którym wraz z przyjaciółmi dociera do lasów tropikalnych Dominiki, Gwadelupy i Martyniki, atakuje szczyt wulkanu Mount Pelée i próbuje nalewki z węża. Chłonie miejscową muzykę i lokalne potrawy, zderza się z obcą kulturą i zwyczajami, odwiedza destylarnie rumu i podziwia piękne karaibskie dziewczyny. Wraz z autorem dowiadujemy się, gdzie rośnie najniebezpieczniejsza roślina na świecie i jak zostać Kreolem mówiącym po rosyjsku. Autor starał się przede wszystkim wtopić w multikulturowe społeczeństwo i z tej perspektywy opisać jego codzienność. Rok wyd. 2016, oprawa miękka ze skrzydełkami, format 14,5 × 20,5 cm, 332 strony (plus wkładka zdjęciowa). Dostępna wersja e-book. Cena: 39 zł WYDAWNICTWO ZYSK I S-KA www.zysk.com.pl
SZTUKI PIĘKNE POD TATRAMI Dlaczego akurat Zakopane, małe miasto w górach, było szczególnie ukochanym i inspirującym miejscem dla artystów? Odpowiedź na to pytanie można znaleźć w albumie „Sztuki piękne pod Tatrami”. Bogata szata graficzna oraz ponad 300 reprodukcji prezentujących dzieła z rozmaitych dyscyplin artystycznych (malarstwo, rysunek, grafika, fotografia, rzeźba, sztuka użytkowa) tworzą rodzaj antologii dowodzącej różnorodności i bogactwa sztuki inspirowanej Tatrami i kulturą góralską do roku 1939. Podhale, które przedstawia Teresa Jabłońska – historyk sztuki i długoletnia dyrektorka Muzeum Tatrzańskiego, jest spoiwem działań artystycznych silnie oddziałujących na życie zarówno ówczesnych jego mieszkańców, jak i samych artystów. Ponadczasowa twórczość Witkacego, przenikliwe malarstwo Aleksandra Kotsisa czy impresjonistyczne pejzaże Leona Wyczółkowskiego – to wszystko dowodzi fenomenu regionu, który od lat inspiruje najwybitniejszych polskich twórców. Album wydano w wersji polsko-angielskiej. Rok wyd. 2016, oprawa twarda w obwolucie, format 24 x 33 cm, 480 stron. Cena: 169 zł WYDAWNICTWA TATRZAŃSKIEGO PARKU NARODOWEGO www.sklep.tpn.pl
PODRÓŻNIK BEZ POWODU. ŁUT SZCZĘŚCIA Prezentowana książka jest zbiorem opowieści z podróży autorki, która samotnie przemierza Azję, trafiając również na Papuę oraz Wyspę Wielkanocną. Katarzyna Maniszewska zabiera czytelnika w podróż po krajach, ale przede wszystkim tradycjach i zwyczajach, historii i wierzeniach odwiedzanych kultur. Jest to też podróż muzyczno-literacka, bo w opowiadane historie wplatane są odniesienia do literatury i muzyki, które stanowią swoisty leitmotiv książki. Wraz z autorką zwiedzamy Waranasi śladami Marka Twaina, poznajemy niezwykłe zwyczaje pogrzebowe mieszkańców Tana Toraja, prowadzimy lekcję w wiejskiej szkole w Laosie, trafiamy do opozycjonistów na Borneo, jemy serce kobry w Wietnamie, a karaluchy w Kambodży, odwiedzamy Papuasów, zgłębiamy tajemnicę moai na Wyspie Wielkanocnej, a w Indonezji o mało nie tracimy życia. Często towarzyszy nam tytułowy łut szczęścia, nie do przecenienia w samotnych podróżach, z czym trudno się nie zgodzić po lekturze książki. Rok wyd. 2016, oprawa miękka, format 14,5 × 20,5 cm, 196 stron. Cena: 44,90 zł WYDAWNICTWO SORUS www.sorus.pl
19
PROMOCJA
NOWE MITSUBISHI OUTLANDER PHEV 2016
JUŻ W POLSCE!
W polskiej ofercie Mitsubishi Motors zadebiutowało właśnie zupełnie nowe wcielenie Outlandera PHEV – pierwszego na świecie hybrydowego SUV-a z elektrycznym napędem na 4 koła. Auto spotkało się w Polsce z wyjątkowo dobrym przyjęciem – pierwsza dostawa tych pojazdów została sprzedana w zaledwie parę dni od pojawienia się nowego modelu w salonach.
M
itsubishi Outlander PHEV – najlepiej sprzedająca się elektryczna hybryda typu plug-in w Europie – przeszła aż 100 modyfikacji, które dotyczą zarówno wyglądu, jak i konstrukcji pojazdu. Dzięki nim Outlander PHEV 2016 wyróżnia się dynamiczną sylwetką stworzoną w oparciu o nową koncepcję identyfikacji wizualnej Mitsubishi „Dynamic Shield”. Jest to przede wszystkim całkowicie nowy pas przedni z nowymi światłami, nowe przetłoczenia nadwozia i nowe elementy karoserii. Nowy Outlander wyróżnia się także zewnętrzną anteną w kształcie płetwy rekina oraz srebrnymi relingami dachowymi.
WNĘTRZE I KOMFORT NA POZIOMIE PREMIUM Idealnie ciche, wysokiej jakości wnętrze wykonane jest z najwyższą dbałością o szczegóły. Outlander PHEV oferuje więcej elementów z kategorii „luksus” i przyciąga uwagę licznymi pieczołowicie wykonanymi detalami. Auto oferuje także nowe udogodnienia z zakresu komfortu, jak np. podgrzewana kierownica czy też podgrzewana przednia szyba. Ponadto wyciszono aż ponad 30 różnych obszarów oraz zastosowano modyfikacje w zakresie hałasów i drgań wewnętrznych, co znacznie poprawiło komfort podróżowania.
BEZPIECZEŃSTWO PRZEDE WSZYSTKIM O najwyższy poziom bezpieczeństwa dba aż 14 systemów, w tym nowy ultradźwiękowy asystent ruszania (Ultrasonic Mis-acceleration Mitigation System – UMS), system kamer 360 stopni rozmieszczonych dookoła auta z widokiem od góry, 8 czujników parkowania z przodu i z tyłu, a także 7 poduszek bezpieczeństwa. Pojazd ponadto wyposażono w system operacyjny PHEV OS, który jest zoptymalizowanym „mózgiem” samochodu, automatycznie dokonującym wyboru jednego z trzech trybów jazdy (“EV”, szeregowy i równoległy). Pozwala to na optymalne łączenie jak najwyższych osiągów
20
PHEV
PHEV
PHEV samochodu z jak najniższym zużyciem paliwa, a wszystko bez zaprzątania uwagi kierowcy. Samochód posiada także lepsze osiągi udoskonalonego hybrydowego układu napędowego oraz pełną kontrolę wszystkich kół w systemie S-AWC (Super All Wheel Control).
ŁATWE ŁADOWANIE I MOŻLIWOŚĆ SAMODZIELNEGO WYTWARZANIA ENERGII Ważną cechą wyróżniającą rozwiązanie Mitsubishi Motors zastosowane w modelu Outlander PHEV, będącym z założenia samochodem elektrycznym, jest sposób ładowania akumulatora, przebiegający nie tylko w sposób konwencjonalny dla napędów elektrycznych, ale także w trybie ciągłym w czasie jazdy „Battery Charge Mode”. Takie rozwiązanie redukuje zależność samochodu od zewnętrznych źródeł prądu w najwyższym możliwym stopniu. Warto dodać, że w razie konieczności koszt ładowania do pełnej pojemności całkowicie rozładowanego akumulatora wynosi około 6 złotych.
gruntowych. Nowe Mitsubishi Outlander PHEV poprowadził Hiroshi Masuoka, który dwa razy z rzędu (w latach 2002 i 2003) zwyciężył w rajdzie Dakar. Samochód do rajdu Baja Portalegre 500 przygotowano na bazie modelu produkcyjnego, do którego wprowadzono modyfikacje wymagane w samochodach rajdowych. Mitsubishi Outlander PHEV startujący w rajdzie promował rozwój technologii EV i 4WD. Samochód korzystał ze strukturalnie zmodyfikowanych akumulatorów trakcyjnych z modelu produkcyjnego. Układ sterowania zarządzający pracą silników przeprogramowano, by poradził sobie ze zwiększoną mocą. Ponadto, silnik spalinowy i generator zostały poddane lekkim modyfikacjom w celu zwiększenia mocy wyjściowej i poprawy osiągów całego systemu. Nadwozie wyposażono w klatkę przeciwkapotażową i inne urządzenia bezpieczeństwa oraz wprowadzono modyfikacje pozwalające na wykorzystanie zwiększonych możliwości terenowych samochodu. Tak przygotowany nowy Mitsubishi Outlander PHEV bez problemów sprostał wymaganiom Baja Portalegre 500. Oprócz udziału w tym rajdzie Mitsubishi Outlander PHEV startował w FIA Asia Cross Country Rally 2015. Zespół w składzie Takatsugu Aoki (kierowca) i Wuttichai Trithara (pilot) przejechał 2400 km morderczej trasy w 40 godzin, 1 minutę i 51 sekund, zdobywając 1. miejsce w klasie pojazdów elektrycznych T1-3 i 20. pozycję w klasyfikacji generalnej. Więcej informacji o Mitsubishi Outlander PHEV 2016 można znaleźć na stronie www.mitsubishi.pl
Nabywcy modelu Mitsubishi Outlander PHEV 2016 otrzymują aż 8 lat gwarancji (do przebiegu 160 tys. km) na elektryczny układ napędowy wraz z akumulatorami. Cały pojazd jest objęty 5-letnią gwarancją z limitem 100 tys. km wraz z 5-letnim, nielimitowanym przebiegiem, pakietem Mitsubishi Assistance Package. Polscy klienci mają do dyspozycji 3 wersje nowego Mitsubishi Outlander PHEV 2016, z czego nawet ta podstawowa jest bardzo bogato wyposażona. Wersje te wyceniono na odpowiednio: 205 990 zł, 218 990 zł i 227 990 zł. Nowe Mitsubishi Outlander PHEV 2016 jest dostępne w 7 kolorach nadwozia.
RAJDOWE MOŻLIWOŚCI MITSUBISHI OUTLANDER PHEV 2016 Nowy Outlander jest nie tylko SUV-em do jazdy klasycznej. Idealnie sprawdza się także w jeździe rajdowej i terenowej. Świadczy o tym fakt, że pojazd wystartował w 2015 roku w organizowanym od 28 lat portugalskim rajdzie Baja Portalegre 500, którego trasa liczy 670 km i prowadzi głównie po dość szybkich, płaskich drogach
PHEV
Hiroshi Masuoka
21
KIERUNEK WYDANIA
W IETNAM
I’LL BE BACK! TEKST MACIEJ MAJERCZAK ZDJĘCIA ŁUKASZ KUCZYŃSKI
Wietnam to bardzo zróżnicowane, wąskie i długie, bogate kulturowo państwo. Dwa tygodnie, siedem lotów wewnętrznych, trzy podróże pociągiem – to wciąż zbyt mało czasu, by poznać ten wspaniały kraj. Dlatego też, zamiast skupić się na poszczególnych rejonach, Sajgonie, Sa Pa, Ha Long, postanowiłem napisać o wszystkim, a dokładniej wybrać „wisienki” z każdego miejsca, „skacząc” z pociągu do samolotu, od kolorowych, zapierających dech w piersiach gór Sa Pa, kiczowatego statku wśród majestatycznych wysepek zatoki Ha Long, po niezapomniane podróże wietnamskimi środkami transportu. 22
P
rzed wyjazdem czytałem różne fora internetowe o Wietnamie. Muszę przyznać, że pierwszy raz spotkałem się z tak różnymi opiniami na temat jednego kraju. Albo chwalimy i kadzimy Wietnamczykom, albo mieszamy ich z błotem, nazywając złodziejami i szulerami. Można przeczytać o tym, jak to najchętniej oskubaliby nas z pieniędzy, że są niesłowni (uzgadniają cenę, a na koniec żądają dwa razy takiej zapłaty), że to kraj brudny. Nie wiem, skąd się bierze taka nienawiść, chyba zapomnieliśmy o ciemnych zakątkach Polski. Zapomnieliśmy o „typowym Mirku”, handlarzach przekonujących nas o autentycznym przebiegu świeżo sprowadzonego kombiaka, o kloszardach pod Pałacem Kultury, którzy nie zbierają już na jedzenie a na flaszkę, czy o wyłudzaniu pieniędzy „na wnuczka”. Przejechałem Wietnam z północy na południe, z wyspy na wyspę i przyznam, że jest to bardzo piękny kraj, a ludzie w nim bardzo życzliwi i pomocni. Czarna owca trafi się, i owszem, jak w każdym innym miejscu na świecie.
23
KIERUNEK WYDANIA
Po krótkim pobycie w tętniącym życiem Sajgonie, o którym pisałem w poprzednim wydaniu, po dwugodzinnym locie dotarliśmy do bardziej konserwatywnego i „chińskiego” miasta, wietnamskiej stolicy – Hanoi. Jeżeli można uznać harmider trąbiących skuterów za miejską odmianę ciszy, to Hanoi bez wątpienia jest oazą spokoju (zwłaszcza jeśli dzień wcześniej byliśmy na ulicy Bui Vien w Sajgonie). Turystów tu nie brakuje, jak w całym Wietnamie, a kolonialne hotele, perełki architektury, wlepione pomiędzy długie, wąskie i wysokie, typowe dla południowowschodniej Azji zabudowania, do złudzenia przypominają te w Sajgonie. Więc czym się tak różni Hanoi od Ho Chi Minh? Widać tu socjalistyczną czerwoną rękę władzy, na ulicach jest znacznie więcej policji, przed którą – tak jak i w Chinach –
czuje się respekt. Nie słyszy się, że komuś zginął telefon, a po północy ulice robią się puste. Na północ od małego, leżącego w centrum jeziora Hó Hoàn Kiém znajduje się stara część miasta, którą – będąc w Hanoi – koniecznie trzeba zobaczyć. Wieczorem warto zgubić się w wąskich uliczkach starówki, gdzie w jednej części znajdziemy sklepy z markową, choć niekoniecznie oryginalną odzieżą i zabawkami, sklepy z kawą, która w Wietnamie jest wyborna, i to, co lubię najbardziej, czyli „street food”. Przed każdą jadłodajnią widać małe, wypełnione po brzegi, kolorowe, plastikowe stoliczki, przy których lokalni mieszkańcy i turyści zajadają bánh bao i bún cha, popijając je świeżo ważonym piwem po 90 polskich groszy za szklankę.
Hanoi nocą
24
Charakterystyczne skaliste wyspy w zatoce Ha Long
Po niespełna jednej nocy w Hanoi udaliśmy się do Haiphong, skąd wyruszyliśmy na dwudniowy rejs po zatoce Ha Long. Choć zmęczenie dawało się we znaki, to nie sposób było zmrużyć oczy podczas jazdy do Haiphong niewygodnym minivanem. Nie mogłem przestać się śmiać z klaksonu, oczywiście notorycznie nadużywanego przez kierowcę, którego kilkusekundowa kiczowata melodia przypominała odgłos wjeżdżającej na amerykańskie przedmieścia lodziarki.
Port w Haiphong jest oblężony przez turystów czekających na rejs łodzią, jedną z wielu bardzo podobnych do siebie zacumowanych sto metrów od brzegu. Zatoka Ha Long to około 1,9 tys. skalistych wysp i wysepek, rozsianych na obszarze 1,5 tys. km2. Zjawiskowe wapienne „maczugi”, wystające z jasnozielonej wody, tworzą niecodzienny tor przeszkód dla setek łodzi robiących co w ich mocy, by zapewnić dobrą zabawę turystom. Na naszej piętrowej łodzi,
REKLAMA
25
KIERUNEK WYDANIA
Minimarket na... łodzi
oprócz kilku członków załogi i komicznie kaleczącego angielski przewodnika, było około 10 turystów, którzy tak jak my wykupili nocny rejs po zatoce. Towarzystwo było bardzo zróżnicowane, od nierozstających się z aparatami Chińczyków, przez wyluzowanych i śpiewających Hiszpanów, po smętnych, mało komunikatywnych Francuzów. O ile w cenie rejsu są posiłki, o tyle napoje i alkohol już nie. Przed wypłynięciem warto się zaopatrzyć w swoje zapasy, gdyż na pokładzie ceny są
26
pięciokrotnie wyższe. Najlepiej żeby kapitan tego nie zauważył, ponieważ z wiadomych przyczyn wnoszenie na pokład swojego alkoholu jest surowo zabronione. Można też zaryzykować i skorzystać z pływających sklepów. Gdy już zapadnie zmrok, pod okna kajut podpływają małe łodzie i subtelnie nawołują potencjalnych klientów, tak by kapitan przypadkiem ich nie zobaczył. Wymiana pieniędzy na towar odbywa się sprawnie za pomocą siatki przymocowanej na długim drągu.
Tak w Wietnamie hoduje się perły
Film z wyprawy do Wietnamu do obejrzenia na naszym profilu „Travel Polska magazyn” na YouTube
27
KIERUNEK WYDANIA
Widok na miasteczko Sa Pa
Środek transportu to podczas wizyty w tak egzotycznym kraju jak Wietnam nie lada zagadka. Muszę przyznać, że uwielbiam podróże koleją, a to najrozsądniejszy środek transportu, jeśli chcemy się dostać do górskiego miasteczka Sa Pa. Pociąg z głównej stacji w Hanoi do Lao Cai zazwyczaj wyrusza nocą, toteż magicznych widoków podczas jazdy nie doświadczyłem. Ale gdy nogi to główny środek transportu podczas zwiedzania stolicy, miła leżanka w stylizowanym na Orient Express dwuszynowcu to więcej niż bym chciał. Do dyspozycji podróżnych są trzy, czasem nawet cztery, klasy: ekonomiczna z normalnymi siedzeniami, lepsza z czterema leżankami i ta najlepsza tylko z dwoma większymi łóżkami, którą trzeba
28
29
KIERUNEK WYDANIA
z dużym wyprzedzeniem rezerwować. W pociągu bez problemu można kupić przekąski i napoje (nawet piwo). Aczkolwiek, gdy zwiedzamy Wietnam w dość intensywnym tempie, najrozsądniejszą opcją będzie odpoczynek i sen. Nie trzeba się martwić, by nie przejechać stacji, Lao Cai to przystanek końcowy, na którym rano steward, przechadza-
jąc się od początku do końca składu, krzykiem oznajmia, iż dotarliśmy na miejsce. Wczesny ranek, mgła i sami taksówkarze lub kierowcy czekający na turystów, jakby już nikt „miejscowy” tą trasą nie podróżował. Z dworca w Lao Cai do Sa Pa jest godzina jazdy minivanem. Mówią, że najlepszy okres, by zobaczyć otaczające Sa Pa pasmo górskie to sierpień, kiedy to pola ryżowe, piętrzące się daleko w górę, i tarasy ryżowe, równe jak schody odrysowane od linijki, zakwitają, tworząc żółto-zielone, zjawiskowe widoki. Moja wyprawa przypadła na środek listopada, toteż kolory nie był już tak magiczne, dominowała zieleń i szarość z powodu gęstej mgły. Dwudniowy trekking z miejscowym, przesympatycznym przewodnikiem, plus nocleg w małej wiosce u wietnamskiej rodziny to wszystko, na co z powodu napiętego harmonogramu mogłem sobie pozwolić. Podczas wędrówki przez wioski Cat Cat i Ta Va towarzyszyły nam pomocne panie z lokalnych plemion, z których jedna niosła na plecach
Pola ryżowe w Sa Pa po zbiorach
30
swoje dziecko (podziwiam,bo sam mocno się napociłem z małym plecakiem). By móc zobaczyć prawdziwe piękno tych gór, musimy trafić z pogodą, która w moim przypadku na początku wędrówki zawodziła. Każdy moment, gdy z chmur wynurzało się słońce, wykorzystywaliśmy na szybki przystanek i złapanie magicznych kadrów. Gdy popołudniem dotarliśmy do rodziny, u której mieliśmy wykupiony tzw. „homestay”, zastaliśmy biesiadujących tam bankowców z Hanoi, którzy właśnie kończyli swój weekendowy wypad, opróżniając dziesięciolitrowy plastikowy kani-
ster z „happy water”, czyli winem ryżowym. Uczty dopełniał stół kulinarnych rozmaitości przyrządzonych przez panią domu, od żabich udek po kolorowe cuda z woka. Drewniany dom, na piętrze rozłożone obok siebie materace z kolorowymi moskitierami z koca – aby się na nich położyć, koniecznie trzeba zdjąć buty. Generalnie w Wietnamie, nawet w niektórych hotelach, należy zdejmować buty. Osobiście cenię sobie czystość i rozśmieszają mnie amerykańskie filmy, w których nastolatki skaczą po łóżkach w butach, ale żeby przechadzać się po hotelowych lobby boso spoconą
31
KIERUNEK WYDANIA Port Hoi An
nogą, to niecodzienne dla Europejczyka. Wieczorem, jak co dzień, obowiązkowa lekcja gotowania, a dokładniej robienia sajgonek i wspólna kolacja z gospodarzami i grupką innych turystów, którzy też się zatrzymali tu na noc. Następnego dnia po kilkukilometrowej wędrówce dotarliśmy z powrotem do miasteczka Sa Pa. Tuż przed wyjazdem na pociąg powrotny do Hanoi niespodziewanie wyszło słońce. Ponieważ mieliśmy jeszcze trochę czasu, postanowiliśmy skorzystać z pięknego tarasu widokowego hotelu Paradise View, skąd przy czystym niebie i świeżo parzonej wietnamskiej kawie podziwialiśmy piękno masywu Phan Xi Păng, oddzielonego od miasteczka głęboką doliną porośniętą ryżem. Brak pogody poprzedniego dnia został zrekompensowany
32
w stu procentach i spokojnie mogliśmy jechać do kolejnego miejsca na naszej mapie, Hoi An. Hoi An, niegdyś kluczowy i strategiczny portugalski port handlowy, to miasto krawców i wyjątkowego jedzenia. Tutejsi rzemieślnicy podobno potrafią skroić niemal identyczny garnitur jak z okładek znanych pism modowych, oczywiście za ułamek ceny oryginału. Aczkolwiek, aby wybrać naprawdę godnego polecenia krawca, od pobrania miar do końcowego produktu, trzeba mieć minimum trzy dni. Można też dopłacić za wysyłkę gotowej kreacji na adres domowy, nawet do Polski, lecz osobiście wolałbym ograniczyć zbędne ryzyko. Hoi An jest polecane w każdym przewodniku,
oferuje znakomite jedzenie typowe dla środkowego Wietnamu i kolonialną musztardową francuską architekturę, wpisaną do rejestru zabytków Światowego Dziedzictwa UNESCO. By zasmakować kuchni, jaką ma do zaoferowania Hoi An, warto skorzystać z tzw. „food toor” na motorach – nocą kierowcy zawiozą nas do świetnych lokalnych restauracji, w których spróbujemy przeróżnych miejscowych dań, np. okrzykniętej przez Anthonego Bourdaina najlepszą kanapką w Wietnamie Banh Mi, złocistych głęboko smażonych placuszków krabowych czy chrupiącego Banh Xeo.
REKLAMA
33
KIERUNEK WYDANIA
Pomimo tego, iż najbliższym lotniskiem w pobliżu Hoi An jest port lotniczy w Da Nang, celowo wybraliśmy lotnisko w Hue na nasz lot powrotny do Sajgonu. Powodem jest chyba najpiękniejszy odcinek kolejowy w Wietnamie, pomiędzy Da Nang a Hue, dwugodzinny odcinek na trasie Hanoi-Sajgon. Tym razem wykupiliśmy bilety w najskromniejszej klasie, z drewnianymi siedzeniami, w wagonie zapakowanym pudłami i walizkami i towarzyszącymi nam karaluchami. Ale nie chodzi tutaj o klasę podróżowania, bo i tak staliśmy przez całą podróż w korytarzu przy oknie, podziwiając widoki. Pociąg na tym odcinku jedzie stromym górskim zboczem, w dole widać przepiękne klify, plaże i błękitne morze. Kręta droga pozwala zobaczyć – gdy wychylimy głowę przez okno – wijący się koniec pociągu (trzeba być czujnym przed wjazdem do jednego z wielu wąskich tuneli).
34
Wietnam koniecznie trzeba zobaczyć, lecz by zwiedzić wszystko, dwa tygodnie raczej nie wystarczą. Ciężko jest polecić miejsca godne odwiedzenia, ponieważ wszystkie są zjawiskowe i oryginalne, od niezasypiającego liberalnego Sajgonu po „czerwone” Hanoi, od cudów natury na zatoce Ha Long, kolorowych gór w pobliżu Sa Pa, po musztardowe zabytki Hoi An i rajskie plaże wyspy Phu Quoc. Do tego jedna z najsmaczniejszych kuchni i transport, który gwarantuje przygodę, to wszystko sprawia, że będę tu wracał. ■ Więcej o wietnamskiej wyprawie na portalu travelwall.pl
35
PROMOCJA
NOWE MITSUBISHI L200 2016 JUŻ W POLSCE!
W polskiej ofercie Mitsubishi Motors debiutuje właśnie zupełnie nowa, piąta już generacja pickupa Mitsubishi L200 2016. To samochód, który wytycza drogę dla całego segmentu pickupów. Innowacyjna konstrukcja nowego L200, oprócz wzorowej funkcjonalności i świetnych własności jezdnych na drogach utwardzonych i w terenie, gwarantuje pasażerom jakość, wygodę i komfort samochodu typu SUV.
M
odel L200, który wyprodukowano dotychczas w 4 seriach, znalazł ponad 4 mln nabywców na całym świecie, z czego 0,5 mln tych pojazdów jeździ obecnie po drogach całej Europy. Nowe L200 to dla Mitsubishi Motors Corporation model o strategicznym znaczeniu – rocznie na całym świecie będzie sprzedawanych aż 200 tys. takich pojazdów, to aż o 70 tys. więcej niż roczna sprzedaż poprzedniej generacji L200. Piąta seria L200 jest całkowicie nową konstrukcją i prekursorem nowej generacji pickupów. Konstruktorzy Mitsubishi stworzyli nieosiągalną dotąd kombinację – nowe L200 to pierwszy na rynku pojazd do ciężkiej pracy w terenie, który zapewnia komfort i własności jezdne samochodu osobowego typu SUV.
ną długością przestrzeni ładunkowej, która stanowi aż 29,2% długości samochodu. Indywidualnie zaprojektowana dla każdej wersji nadwoziowej skrzynia ładunkowa jest zgrabnie wtopiona w bryłę pojazdu.
NAJLEPSZY W KLASIE NAPĘD 4X4 Nowe L200 oferuje stały napęd wszystkich kół „Super Select 4WD II” z reduktorem, który jest teraz załączany za pomocą obrotowego elektronicznego przełącznika na konsoli środkowej. System Super Select 4WD-II pozwala
ATLETYCZNA SYLWETKA I JEJ ZALETY L200 2016 cechuje całkowicie nowa, muskularna stylistyka nadwozia zbudowanego na nowej ramie konstrukcyjnej. Uzyskano tutaj doskonały stosunek mocy do masy, dodatkowo optymalizując przestrzeń we wnętrzu i redukując zużycie paliwa i emisję CO2. Nowe L200 może pochwalić się też najmniejszym promieniem skrętu w tym segmencie pojazdów, wynoszącym 5,9 m i konkurencyj-
36
L200
L200 kierowcy na wybór najwłaściwszego trybu pracy w zależności od warunków terenowych i innych czynników zaobserwowanych przez kierowcę.
NOWY SILNIK Z SYSTEMEM ZMIENNYCH FAZ ROZRZĄDU MIVEC Pojazd napędza nowoczesny, niskoprężny silnik Diesla o pojemności 2,4 l i mocy 181 KM z systemem zmiennych faz rozrządu. Jest to najnowszy z nowoczesnej rodziny silników “4N15”. Te bardzo sprawne energetycznie silniki wykonane w całości z aluminium wyposażono w 2 wałki rozrządu w głowicy (DOHC), 4 cylindry, 16 zaworów i bezpośredni wtrysk paliwa common rail.
FUNKCJONALNE ZAWIESZENIE Prawdziwie wielozadaniowy pickup, jakim jest L200, musi działać w każdych warunkach terenowych, zapewniając zawsze dynamiczną sprawność, komfort i bezpieczeństwo. Punktem wyjścia jest unowocześniona rama podwozia. Nowo zaprojektowane resory piórowe są inaczej umieszczone względem ramy, a ich długość została zwiększona. Powiększono też elementy mocujące nadwozie do ramy. W przednim zawieszeniu, przy okazji wprowadzanych zmian geometrii, zwiększono średnicę stabilizatora przechyłów. To tylko niektóre z nowych rozwiązań w konstrukcji zawieszenia, które posiada nowy L200.
WNĘTRZE – WYŻSZA JAKOŚĆ I KOMFORT Kabina nowego Mitsubishi L200 jest większa, oferuje też pasażerom siedzącym z przodu więcej miejsca nad głowami. Większa jest szerokość samochodu na wysokości ramion, a z tyłu wzrosła ilość miejsca na nogi. W L200 w wersji Double Cab pasażerowie podróżujący
z tyłu otrzymają dodatkowo bardziej odchylone do tyłu oparcia siedzeń. We wnętrzu uzyskano znaczący, łatwo zauważalny postęp w jakości wykonania oraz zredukowano drgania i hałasy, co przekłada się na lepsze wrażenia z jazdy i wyższy komfort podróżowania.
NAJWYŻSZY POZIOM BEZPIECZEŃSTWA WŚRÓD PICKUPÓW Wyposażenie nowego Mitsubishi L200 jest najbogatsze wśród wszystkich pickupów na rynku. Oprócz napędów na 4 koła o wysoki poziom bezpieczeństwa dbają kluczowe elementy konstrukcyjne i rozwiązania podwyższające bez-
pieczeństwo, jak np.: o 7% wyższa sztywność skrętna ramy podwozia, zoptymalizowana geometria zawieszenia kół, wzmocnienia w drzwiach przednich i tylnych, nowa wersja struktury nadwozia RISE, reflektory HID (oświetlenie do jazdy dziennej LED oraz projekcyjne reflektory biksenonowe), system mocowania fotelików na tylnej kanapie Isofix i 7 poduszek bezpieczeństwa. W nowym L200 wprowadzono także 8 systemów aktywnego bezpieczeństwa, np.: ostrzegający o zmianie pasa ruchu (LDW), ABS z EBD czy też system stabilizacji toru jazdy i kontroli trakcji ASTC.
MITSUBISHI L200 PREMIERE EDITION W POLSKIEJ OFERCIE To auto już w standardzie oferuje wyjątkowo bogate wyposażenie, a powitalną serię Premiere Edition wzbogacono o kolejne atrakcyjne elementy. Inauguracyjna seria Mitsubishi L200 2016 jest dostępna w wersji z podwójną kabiną, z turbodoładowanym silnikiem Diesla o pojemności 2,4 l i mocy 181 KM w dwóch wersjach: Intense Plus z manualną 6-biegową skrzynią biegów oraz Instyle z automatyczną 5-stopniową przekładnią. Obydwie wersje wyposażono w najnowszy napęd na 4 koła Super Select. Inauguracyjna seria Mitsubishi L200 2016 Premiere Edition jest dostępna w 4 nowych kolorach nadwozia. Mitsubishi L200 2016 2.4 High Power Intense Plus MT Premiere Edition kosztuje 148 990 zł. Drugą dostępną wersję tej specjalnej serii – 2.4 High Power Instyle AT Premiere Edition wyceniono na 157 990 zł. Premiera pełnej gamy nowego pickupa Mitsubishi L200 2016 jest zaplanowana na wiosnę 2016 roku. Więcej informacji o Mitsubishi L200 2016 można znaleźć na stronie www.mitsubishi.pl
37
FOTO: LENNARD NIELSEN / VISITDENMARK
Z DALEKA I Z BLISKA
Ta urocza duńska wyspa, położona bardzo blisko Polski, zdecydowanie różni się od reszty Danii. A to za sprawą ciepłego, iście śródziemnomorskiego klimatu, dzięki któremu na wyspie rosną... figi.
FOTO: SØREN LAURIDSEN / VISITDENMARK
BORNHOLM Majorka północy
OPRACOWANIE REDAKCJA WSPÓŁPRACA AGNIESZKA BLANDZI, ELWIRA SABATOWSKA, ANNA SZULC
NA ROWERZE Wyspa jest wręcz stworzona dla turystyki rowerowej. Wspaniałe warunki przyrodnicze, 235 km utwardzonych, dobrze przygotowanych ścieżek rowerowych wyznaczonych z daleka od ruchu ulicznego, zadowoli nawet najbardziej wybrednych amatorów tego sportu (drogom rowerowym często towarzyszą szlaki konne).
38
Ważne! Na wyspie działa sieć wypożyczalni usytuowanych na polach kempingowych, przy sklepach rowerowych, ośrodkach wypoczynkowych bądź funkcjonujących samodzielnie.
FOTO: VISITDENMARK
W Rønne ma swój początek większość szlaków dla rowerzystów oznaczonych zieloną tablicą z napisem „cykelvej”. Można wybrać 37-kilometrową trasę prowadzącą przez wspaniałe bukowe lasy i pagórki do Arsdale (jedna z najbardziej zielonych ścieżek rowerowych) lub pojechać szlakiem łączącym Rønne z „bornholmską Riwierą” znajdującą się na północnych wybrzeżach i tym samym zwiedzić centrum wyspy. Po drodze mamy okazję zrobienia ciekawych zdjęć jednemu ze słynnych okrągłych kościołów w Nyker, gdzie wedle legendy ukryli swój skarb Templariusze, a także przejechać przez skalny wąwóz i zaczerpnąć wody z największego w Danii wodospadu w Allinge.
Z POWIETRZA I SPOD WODY
FOTO: CEES VAN ROEDEN / VISITDENMARK
Bornholm można też zwiedzać od strony wody, wystarczy zakotwiczyć w jednej z kilku marin. Godny uwagi jest Hasle Havn, średniej wielkości port rybacki dostępny zarówno w dzień, jak i w nocy. Pomiędzy mariną w Hasle i niewielką przystanią Helligpeder Havn znajdują się położone w lesie jeziora, powstałe w wyniku zalania kopalni i wyrobisk. Sztucznie utworzone zbiorniki mają niezwykłe kolory, które oddają ich nazwy: Jezioro Rubinowe, Szafirowe, Opalowe. Popularnością cieszy się wyciąg linowy poprowadzony ponad wodami Opalowego Jeziora. Podróż rozpoczyna się z brzegu, na wysokości 50 metrów, by z maksymalną prędkością 55 km/h pokonać trasę o długości 290 metrów.
> CIEKAWOSTKI
Płynąc wzdłuż zachodniego wybrzeża w kierunku północnym, widzimy jak linia brzegowa zmienia swój kształt na klifowe strome wybrzeże. Jeden z najpiękniejszych bornholmskich widoków zapewnia nam Hammer Havn u stóp ruin zamku Hammershus. Klifowe wybrzeże północnego Bornholmu to miejsce wprost wymarzone dla wielbicieli wspinaczki, w sezonie letnim stanowi ono magnes dla miłośników tej aktywności. W Hasle znajduje się najstarsza i największa szkoła wspinaczkowa w Danii.
Szerokie plaże Bornholmu pokrywa nadzwyczaj drobny i biały piasek, który przed wiekami służył do wypełniania klepsydr.
FOTO: THOMAS NYKROG / VISITDENMARK
Wiek Bornholmu szacuje się na ok. 1,7 miliarda lat. Cztery z siedmiu okrągłych duńskich kościołów znajdują się na Bornholmie. Nie wiadomo dokładnie, dlaczego mają taki kształt. Istnieje wiele teorii na ten temat: budowle uważane są za dawne twierdze lub obserwatoria astronomiczne. Kościoły tworzą swego rodzaju wzór geometryczny – wszystkie można połączyć na mapie jednym ruchem cyrkla. Właśnie ta prawidłowość, występująca również w kościołach zbudowanych przez Templariuszy we Francji, podsuwa myśl, że Zakon przyczynił się również do powstania okrągłych świątyń na Bornholmie.
39
Z DALEKA I Z BLISKA
FOTO: ELWIRA SABATOWSKA / VISITDENMARK
DLA KONESERÓW SZTUKI… Specyficzna atmosfera, niezwykłość krajobrazów, znakomite światło i obfitość surowców, które mogą być przedmiotem obróbki, przyciągają tu już od ponad wieku rzesze twórców, również z zagranicy. Na wyspie rozsiane są liczne pracownie malarskie, rzeźbiarskie, stolarskie, ceramiczne, wyrobów tekstylnych, jubilerskich, z granitu, są kuźnie i wytwórnie świec.
FOTO: VISITDENMARK
Bornholm cieszy się także renomą znakomitego miejsca do nurkowania (z widocznością dochodzącą do 15 m) i trzeba przyznać, że trudno uwierzyć, że jest to ten sam Bałtyk, co u polskich brzegów. Ważne! Nurkowanie na Bornholmie warto rozpocząć pod okiem doświadczonych instruktorów (np. z bazy Diveline w Rønne), gdyż nurkowanie na wyspie w dużej mierze uzależnione jest od kierunku wiatru i wysokości fal.
> ATRAKCJE DLA CAŁEJ RODZINY Motyle w krainie tropików Bornholmski Park Motyli i Kraina Tropików w Nexø to dzikie miejsce - w ogromnej oranżerii, wśród egzotycznej zieleni, oprócz 1000 wielobarwnych motyli latają kolorowe papugi (informacje i broszurki także w j. polskim). www.sommerfugleparken.dk
Pokazy sokolnictwa na farmie w pobliżu Nyker to możliwość podziwiania nie tylko sokołów, ale także sów, myszołowów, pustułek i sępów. www.bornholmsrovfugleshow.dk NaturBornholm, interaktywne muzeum przyrodnicze, organizuje w każdy piątek lipca i sierpnia ekscytującą ekspedycję z polskim przewodnikiem. Tu można spotkać dinozaura, przeżyć trzęsienie ziemi, odczuć potęgę działania lodowców, zobaczyć, jak powstają morskie fale. www.naturbornholm.dk Warto również pokonać 196 stopni i wspiąć się na latarnię morską, skąd rozpościera się wspaniały widok na morze, plaże i południowy Bornholm.
40
ZDJĘCIA: ELWIRA SABATOWSKA / VISITDENMARK
Joboland – Rodzinny Park Rozrywki i Ogród Zoologiczny Wszystkie atrakcje Jobolandu, położonego między Ibsker a Listed, są dostępne w ramach jednej opłaty za wstęp. Znajduje się tu park wodny i 125-metrowa „szalona rzeka”. Na jeziorze czeka 25 łodzi wiosłowych, na torze wyścigowym są do dyspozycji młodych kierowców pojazdy buggy. Jest linowy tor przeszkód, zjeżdżalnie, karuzela, kolejka, ścianki do wspinaczki, minigolf, labirynt. www.joboland.dk
FOTO: CEES VAN ROEDEN / VISITDENMARK
…I DLA SMAKOSZY Duńczycy mawiają, że wędzenie na Bornholmie bałtyckiego śledzia to zamiana srebra na złoto, bowiem po zakończeniu wędzenia srebrna skóra śledzi przybiera charakterystyczny złoty kolor. Najbardziej znane wędzarnie (rogeri) znajdują się miejscowościach Hasle, Allinge, Gudejem, Svaneke i Nexø.
RIK
ST
BE
/ VISI T DE N M A R K
FOTO: BRUNO EHRS / VISITDENMARK
RG
Ważne miejsce na artystycznej mapie wyspy zajmują huty szkła artystycznego (glashytte), zaś wizyta w jednym z tych miejsc pozwala przyjrzeć się procesowi wytopu i formowania szkła.
HEN
EN
FOTO: VISITDENMARK
F OTO :
REKLAMA
41
Z DALEKA I Z BLISKA
REJS NA ARCHIPELAG
FOTO: JAN WINTHER / VISITDENMARK
W Allinge warto wybrać się na maleńkie wysepki: Christiansø i Frederiksø, liczące około stu mieszkańców. Wyspy są ufortyfikowane i pozostają pod zarządem duńskiego Ministerstwa Obrony. Oprócz 20 zatrudnianych przez ministerstwo pracowników niewielką społeczność wysp tworzą rybacy oraz… artyści, których przyciągnęło tu piękno lokalnej przyrody. Na głównej wyspie działa jeden mały hotel z karczmą oraz miniaturowe pole biwakowe na 20 namiotów. Miniarchipelag odwiedza rocznie aż 75 tys. turystów przybywających tu na kilkugodzinne wycieczki małymi statkami z portów w Allinge, Gudhjem i Svaneke.
ZDJĘCIA: ELWIRA SABATOWSKA / VISITDENMARK
Na Bornholmie wytwarza się również ekologiczne lody (Snogebaek), ręcznie robioną czekoladę (Svaneke), wyborne sery, np. pleśniowy z Klemensker. Będąc na duńskiej wyspie koniecznie trzeba spróbować miejscowego piwa o smaku… czekoladowym i słynnych cukierków wyrabianych m.in. z lukrecji (Svaneke).
Bornholm przyciąga cichymi zatokami, plażami otoczonymi wysokimi klifami oraz wieloma innymi atrakcjami i jest miejscem, w którym czas płynie zupełnie innym rytmem... ■ Więcej na www.visitdenmark.com/wyspa-bornholm
FOTO: ELWIRA SABATOWSKA / VISITDENMARK
FOTO: HENRIK STENBERG / VISITDENMARK
Absolutnie nie można ominąć młynów w Aarsdale oraz w Gudhejem (największy w Danii), gdzie pod jednym dachem mamy możliwość spróbowania i zakupienia herbatników Bornholmske Rugkis, kiełbasy i wódki - akvavitu wytwarzanego według XIX-wiecznej receptury.
42
43
NA RYNKU
Zakup roweru jest prostą czynnością tylko pozornie. Mnogość rodzajów i modeli jednośladów, niezliczone warianty wyposażenia i osprzętu, setki akcesoriów – wszystko to może przyprawić o ból głowy. Mamy nadzieję, że nasze propozycje pomogą w dokonaniu trafnych wyborów.
Boreas to nowy, komfortowy model na hamulcach tarczowych, pozwalających na użycie szerokich opon szosowych. Rowery te to propozycja dla tych, którzy niekoniecznie jeżdżą tylko po asfalcie – dzięki wyprostowanej pozycji pozwalają na nieskrępowane pokonywanie kilometrów.
Licznik Cat 8S posiada 8 funkcji: zużycie kalorii, prędkość aktualna, prędkość średnia, prędkość maksymalna, dystans dzienny, dystans ogólny, czas jazdy, zegar (12/24 godz.). Dodatkowymi cechami są: porównanie prędkości aktualnej do średniej, uniwersalny montaż uchwytu/czujnika prędkości, automatyczny start/stop, funkcja oszczędzania baterii.
5199 zł (c. kat.)
79,90 zł
ROMET
AUTHOR
Crossway Urban 7000 to miejska perełka Meridy. Lekki karbonowy rower doskonale łączy styl retro z nowoczesnymi rozwiązaniami. Należą do nich nanocząstki wzmacniające karbonową ramę, sztywna oś w przednim i tylnym kole, schowane hamulce wewnątrz tylnego trójkąta czy prowadzenie linek wewnątrz ramy. Arcyszybki model wykorzystuje napęd Shimano XT 1x11 i jest stworzony do ucieczki z miejskich korków. Rama sygnowana dawnym logo Meridy. 9990 zł
CCT EVO Ultegra to nowy członek wyścigowej rodziny Corratec. Prawdziwy superbike o aerodynamicznej, karbonowej ramie i widelcu wykonanych w technologii NACA 0038. Karbonowy widelec Pro Control Fork amortyzuje wibracje, zmniejszając zmęczenie, a opływowe profile rur zmniejszają opór powietrza, jednocześnie zwiększając stabilność. 14999 zł
CORRATEC
ROWERYMERIDA.PL Maxxis Overdrive Maxxprotect to wyjątkowo wytrzymała opona trekkingowa, która sprawdzi się zarówno w mieście, jak i podczas długich wypraw. Gładki bieżnik na szczycie opony zmniejsza opory toczenia, a wytłoczenia i nacięcia na jej bokach oraz zastosowanie dwóch rodzajów gum zapewniają kontrolę trakcji w zakrętach i dobrze odprowadzają wodę. Trwałość opony znacznie zwiększa gruba wkładka antyprzebiciowa MaxxProtect, a widoczność po zmroku poprawia pasek odblaskowy umieszczony na ogumieniu. 89 zł
OPONYMAXXIS.PL
Traveller 4 Tour to rower wyposażony w widelec sprężynowy Suntour CR 7V, 24 biegi oraz osprzęt Shimano Acera. Wytrzymała, a zarazem lekka, aluminiowa rama daje rowerzyście poczucie komfortu. 2500 zł
KETTLER 44
45
NA RYNKU Torba na bagażnik Carry More LitePack 20 wyposażona jest w płytę do szybkiego montażu i demontażu. Odporna na działanie wody i usztywniona gąbką techniczną. Wyposażona w pasek na karabinkach do noszenia na ramieniu, jedną wewnętrzną kieszeń oraz dwie kieszenie boczne. Na klapie elastyczna linka, ściągana stoperem. Z tyłu odblaskowa taśma zwiększająca bezpieczeństwo jazdy. Poj. 20 l; wymiary: 27 x 20 x 27 cm. W zestawie pokrowiec przeciwdeszczowy. 269 zł
AUTHOR W serii all mountain znalazła się nowość – rower trailowy Mattock. Ze swoim ugięciem wynoszącym 140 mm i kołami o wielkości 27,5” stanowi idealne dopełnienie modelu Key, który ma skok 125 mm z tyłu i koła 29”. Tym samym każdy ma wybór i może wybrać sprzęt pasujący do własnych preferencji. W obydwu rowerach zastosowano system zawieszenia Swift Link, w którym połączono aktywną pracę ze zminimalizowaniem wpływu napędu na zawieszenie. Zarówno Mattock, jak i Key dostępne są w dwóch wariantach wyposażenia.
Traveller 7 Ergo to propozycja dla wymagających miłośników turystyki rowerowej. Wytrzymały a zarazem lekki rower, zbudowany został na solidnej aluminiowej ramie. Wyposażony w wewnętrzny system prowadzenia pancerzy, widelec Suntour NEX oraz osprzęt Shimano Altus/Deore, wytrzymuje duże obciążenia i świetnie radzi sobie w trudnym terenie. Komfortowa geometria i możliwość dopasowania roweru do własnych potrzeb to kolejne zalety tego modelu. Traveller 7 Ergo to sprawdzony sprzęt na długie wyprawy. 4200 zł
KETTLER
ceny: Key od 7869 zł (c. kat.) Mattock od 10099 zł (c. kat.)
ROMET
45,99 zł
Nowa Merida Freeway 9300 jest bardziej niż kiedykolwiek gotowa do długich wypraw, a jednocześnie szybka, efektywna i wygodna. Dzięki bogatemu wyposażeniu zapewnia wysoki komfort jazdy. Wygodę gwarantują m.in. przedni amortyzator, regulowany wspornik kierownicy, a także szerokie opony, ergonomiczna kierownica oraz miękkie siodełko. Sercem roweru jest bardzo wytrzymała aluminiowa rama, która zniesie trudy długich wypraw i bez problemu podoła każdemu wyzwaniu. Rower jest dostępny także w wersji damskiej.
KROSS
1999 zł
Scope Set II jest poręcznym zestawem oświetlenia wykonanym z tworzywa sztucznego oraz silikonu pozwalającego na szybki montaż. Przednia lampka została wyposażona w 0,5 W diodę LED, tylna natomiast w w dwie diody świecące czerwonym światłem. Wygodny sposób montażu pozwala stosować oświetlenie na dowolnym rowerze.
46
ROWERYMERIDA.PL KZU 150 to solidny u-lock zabezpieczany zamkiem na szyfr ułatwiającym stosowanie w przypadku kilku użytkowników. Wykonany ze wzmocnionej stali otoczonej tworzywem sztucznym zabezpieczającym ramę przed porysowaniem, co dodatkowo zwiększa odporność na przecinanie i zapewnia jeszcze lepszą ochronę sprzętu. Osłona szyfru chroni przed jego zabrudzeniem.
AWA-51 to bardzo lekki dzwonek rowerowy. Korpus wykonany z aluminium. Uniwersalny uchwyt. Waga: 18 g. Do wyboru kolor czarny lub srebrny.
59,99 zł
8,90 zł
KROSS
AUTHOR
47
NA RYNKU Boston Beltdrive został wyposażony w nowy napęd pasowy, dzięki któremu jedzie się lekko, cicho i czysto. Opony w nowym rozmiarze 27,5” nie tylko dobrze się prezentują, ale są przede wszystkim zwrotne i stabilne. Rower wyposażony w nową technologię zmiany biegów NuVinci, dzięki której jazda będzie płynna, a zmiana przełożeń odbywa się bez szarpnięć, przeskoków i opóźnień. W miejscu łańcucha zastosowano praktyczny pasek karbowany, wydajny, cichy, bez potrzeby oliwienia, a konserwacji należy dokonać dopiero po przejechaniu 30 tys. km.
Miasto to naturalne środowisko wielu rowerzystów, dla których rower to nie tylko środek transportu, ale wyraz stylu życia. Zależnie od własnych potrzeb można wybrać rowery o klasycznym lub nowoczesnym charakterze. W kolekcji City 2016 znalazły się 2 zupełnie nowe rowery: Retro i Cameo oraz szybki Mistral Cross. Klasyczne Wigry zostały zmodernizowane i otrzymały nowe ramy, a Wigry 2 dwubiegową piastę. ceny: Mistral Cross 2649 zł (c. kat.) Mikste 1399 zł (c. kat.) Wigry 2 1549 zł (c. kat.)
ROMET
7900 zł
KETTLER Model Revolution tym razem w wersji z ramą 29er, która zachwyca swoim zawodniczym charakterem i innowacyjnymi rozwiązaniami. Rama karbonowa o wadze 1020 g wykonana została w nowej technologii EPS, przy użyciu rozprężającego się od środka, podgrzewanego polistyrenu. Revolution 29er to idealna broń każdego maratończyka. 8999 zł
CORRATEC Base One to koszulka wykonana w technologii bezszwowej z poliamidu/polipropylenu. Doskonale przylega do ciała i odprowadza pot. Specjalne strefy o zwiększonej oddychalności ułatwiają regulację termiczną. Dodatkowe antybakteryjne właściwości zastosowanych włókien poprawiają jakość użytkowania. 79,99 zł
KROSS 4,56 kg – właśnie tyle waży Merida Scultura Superlite LTD – najlżejszy seryjnie produkowany rower świata. To wszystko dzięki specjalnej ramie, której ścianki mają miejscami zaledwie 0,4 mm grubości. Mimo takich wartości rama Scultury osiąga świetne parametry sztywności i jest w pełni bezpieczna. Wyposażona w najlżejsze komponenty Scultura jest siostrzaną wersją roweru, na którym grupa Lampre-Merida walczy w najważniejszych wyścigach świata. Na polskim rynku jest dostępnych aż 12 różnych wersji tego roweru dostosowanych do różnych potrzeb. 54999 zł
ROWERYMERIDA.PL 48
CST Aspero Globe to jedna z najbardziej wyczekiwanych opon trekkingowych na rynku. Superlekka wkładka antyprzebiciowa EPS znajduje się na całym profilu opony, dzięki czemu ochrona przed kawałkami szkła, cierniami czy gwoździami jest skuteczna również na bokach. Takie wzmocnienie oraz rzeźba bieżnika zapewniają bezpieczeństwo nie tylko na drogach utwardzonych, ale również na szutrach i leśnych duktach. O cenę zapytaj w punktach sprzedaży
CSTPOLAND.PL
49
PROMOCJA
Zielona herbata – klejnot Dalekiego Wschodu Przez wiele tysięcy lat szlachetna sztuka picia herbaty cieszyła się niezachwianą, chwalebną renomą. Niestety industrializacja handlu na początku XX wieku przyczyniła się do upadku herbacianej kultury – wraz z rozwojem przemysłu duże kompanie herbaciane zaczęły przedkładać ilość dostarczanych produktów nad ich jakość. Idea stworzenia firmy, której misją byłoby przywrócenie sztuce picia herbaty należytego miejsca we współczesnym świecie, zrodziła się z przemożnej potrzeby podjęcia działań na rzecz wskrzeszenia kultury picia herbaty. W ten właśnie sposób w Londynie, u zarania nowego tysiąclecia, powstała firma Newby, której głównym celem jest dostarczanie herbat i naparów najwyższej jakości.
50
A
sortyment Newby obejmuje obecnie ponad 250 produktów. Wśród nich na szczególne wyróżnienie zasługują coraz bardziej popularne, będące specjalnością Chin oraz Japonii herbaty zielone. Zielona herbata cieszy się na świecie rosnącą popularnością ze względu na przypisywane jej właściwości lecznicze. Liście przeznaczone do jej produkcji zbiera się wczesną wiosną i w odróżnieniu od herbat czarnych, w procesie produkcji nie poddaje oksydacji, dzięki czemu przetworzony susz zachowuje naturalną, zieloną barwę.
oksydacji, a przez to bardziej podatnych na zepsucie) herbat zielonych. Nowoczesne wyposażenie jedynej w swoim rodzaju fabryki Newby w Indiach, zlokalizowanej w Kalkucie, na pograniczu najsłynniejszych herbacianych regionów na świecie, w której Newby samodzielnie tworzy i pakuje swoje mieszanki, gwarantuje zachowanie naturalnych, niepowtarzalnych walorów smakowych wszystkich produktów. Herbaty Newby są pakowane w hermetyczne opakowania z trójwarstwowej folii aluminiowej, dzięki czemu pozostają tak świeże, jak w dniu, w którym opuściły plantację.
W pierwszym etapie liście poddaje się procesowi „więdnięcia”. W tym celu rozkłada się je na matach i pozostawia na kilka do kilkunastu godzin, aby pozbyć się nadmiaru wilgoci, a następnie, w zależności od lokalnych tradycji, poddaje dalszym procedurom. W Chinach praży się liście na gorącym woku. Pod wpływem ciepła zawarte w nich enzymy zostają zneutralizowane, ale nie wydostają się na zewnątrz, a więc nie reagują z tlenem, dzięki czemu liść pozostaje jasnozielony, a herbata zyskuje specyficzny posmak i aromat orzechów. Z kolei w Japonii liście poddaje się działaniu gorącej pary, dzięki czemu zachowują one naturalnie słodkawy, ryżowy posmak. Następnie liście suszy się i pakuje.
Dbając o zachowanie naturalnego charakteru naszych herbat poprzez rygorystyczną selekcję najlepszej jakości liści, ich staranny dobór przy tworzeniu kompozycji, utrzymanie odpowiednich warunków w procesie produkcji oraz staranne pakowanie, jak również poprzez działania mające na celu wskrzeszenie jakże bogatej i złożonej historii herbaty, Newby niestrudzenie dąży do przywrócenia sztuce picia herbaty należytego miejsca w kulturze XXI wieku. Każda filiżanka herbaty Newby to feeria smaków i aromatów oraz niezapomniane, zmysłowe doznanie.
Selekcjonując najlepszej jakości herbaty zielone chińscy specjaliści uwzględniają cztery atrybuty, które nazywają „czterema pięknościami”. Są to: kolor, zapach, smak oraz wygląd liści. Zgodnie z chińską tradycją selekcjonerzy Newby stosują te same kryteria doboru. Komponowanie doskonałej mieszanki nie miałoby jednak najmniejszego sensu, jeśli należycie nie zadbać o zachowanie naturalnego charakteru herbaty. Herbaciane liście są bowiem niezwykle wrażliwe na działanie niekorzystnych czynników zewnętrznych, takich jak: wysoka temperatura, światło, wilgoć, czy zanieczyszczenia. Ma to szczególne znaczenie w przypadku znacznie delikatniejszych (bo niepoddawanych
www.newbyteas.com
INSTRUKCJA PARZENIA W przypadku najlepszej jakości herbat, takich jak herbaty Newby, na 1 porcję wystarczą zaledwie 2 gramy herbacianego suszu, czyli 1 łyżeczka do herbaty. Wszystkie zielone herbaty zalewamy wodą o temperaturze ok. 70-80°C (po zagotowaniu się wody należy odczekać kilka minut) i parzymy 2-3 minuty, należy jednak pamiętać, iż ostatecznie w kwestii mocy naparu największe znaczenie mają osobiste preferencje.
Wybrane herbaty Newby są dostępne w sieci delikatesów Alma Jasmine Blossom
Liście chińskiej zielonej herbaty leżakują pod warstwami jaśminowego kwiecia wchłaniając jego zapach. Proces ten powtarza się do chwili, gdy herbaciane liście całkowicie zaabsorbują kwiatowy aromat. Następnie miesza się wonny susz z całymi kwiatami jaśminu. Skomponowana w ten sposób mieszanka daje jasnożółty napar o cudownym aromacie i słodkawym posmaku świeżego kwiecia.
Oriental Sencha
Barwna kompozycja zielonej herbaty typu sencha z płatkami chabru, róży i słonecznika, nie tylko cieszy oko, ale również wspaniale smakuje. Aromat świeżego kwiecia doskonale komponuje się z charakterystyczną, ryżową wonią i posmakiem wybornej senchy, dając jasnożółty napar o zniewalającym zapachu ukwieconej łąki.
51
DOOKOŁA ŚWIATA
TEKST I ZDJĘCIA RAFAŁ NOWICKI
KALIMÉRA, czyli WITAMY NA CYPRZE! Tutaj nawet podczas najchłodniejszych zimowych miesięcy średnia temperatura (zarówno powietrza, jak i wody) nie spada w ciągu dnia poniżej 16-17°C. Cypr odwiedzałem w grudniu – przywitała mnie wówczas komfortowa temperatura ok. 20°C i bezchmurne niebo. Gwarantowana dawka słońca (średnio jest tutaj sześć razy więcej słonecznych dni w roku niż w Polsce) przyciąga na Wyspę Afrodyty coraz więcej zagranicznych gości, co w ogóle mnie nie dziwi...
52
53
DOOKOŁA ŚWIATA
KILKUDNIOWY POBYT NA CYPRZE rozpoczął się na lotnisku w Larnace, gdzie znalazłem się po opuszczeniu komfortowego wnętrza samolotu linii Aegean. To trzecie co do wielkości cypryjskie miasto (po Nikozji i Limassol), pulsujące życiem i w niczym nie ustępujące wielu europejskim metropoliom. Posiadająca wszelkie znamiona współczesności Larnaka to również wymarzone miejsce dla miłośników historii. Z dziejami miasta nierozerwalnie związana jest także postać Łazarza, nad grobem którego wznosi się cerkiew jego imienia. Pochodząca z IX wieku świątynia przez niemal dwa stulecia służyła również jako kościół katolicki: na dwóch
54
Fort wzniesiony w Pafos u wejścia do portu. Zabytek wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO
FOTO: CYPRUS TOURISM ORGANISATION
różnych ołtarzach odbywały się tutaj równolegle msze w obrządkach prawosławnym i katolickim. Powód był prozaiczny – chodziło o jak najszybsze zebranie funduszy niezbędnych do wyremontowania budowli. Warto także udać się nad leżące kilka kilometrów na zachód od centrum Larnaki Słone Jezioro, którego obszar jest schronieniem dla ponad 80 gatunków ptaków – ze słynnymi flamingami na czele.
Znajdujące się w wiosce Vasa (region Limassol) muzeum zivanii poświęcone dziejom cypryjskiej wódki produkowanej z winogron
55
DOOKOŁA ŚWIATA Część północna Cypru i Nikozji jest okupowana przez Turcję. Na wspomnianym terytorium Turcy w 1983 r. ustanowili samozwańcze państwo - Turecką Republikę Cypru Północnego (której ogromną flagę widać na wzgórzu ponad panoramą cypryjskiej stolicy), nie uznawane przez żaden inny kraj poza Turcją.
56
Muzeum Cypru - bogate zbiory prezentujące równie bogatą historię kraju
XI-wieczny bizantyjski kościół w wiosce Kiti (5 km na zachód od Larnaki). Jego nazwa Angeloktisti po grecku oznacza „zbudowany przez anioły”.
Nikozja - pokaz koronkarstwa „na żywo”
57
DOOKOŁA ŚWIATA
Bajecznie położony kemping w regionie Akamas. Na zdjęciach poniżej - dostępne przez cały rok miejscowe owoce
KUCHNIA CYPRYJSKA ma wiele wspólnego z kuchnią grecką, choć zauważalne są w niej także wpływy tureckie i orientalne. Swoistą wizytówką cypryjskich specjałów jest niewątpliwie meze – wielodaniowy zestaw z różnego rodzajami potrawami, od mięs i owoców morza począwszy, a na rozmaitych sałatkach skończywszy. Z pojedynczych przekąsek polecany jest przede wszystkim tradycyjny ser halloumi – produkowany tylko z mleka owczego lub z mieszanki mleka owczego, krowiego oraz koziego i spożywany zarówno w naturalnej postaci, jak i grillowany. Nie można opuszczać Cypru nie próbując także: loukaniki (wędzone kiełbaski), musaki (mięso zapiekane z warzywami i ziołami) czy ellioti (placek chlebowy zawijany z oliwkami). Co ważne, na Cyprze nie trzeba tracić czasu na poszukiwanie najbardziej obleganych przybytków gastronomii, aby mieć pewność, że dobrze zjemy. Można wręcz powiedzieć, że im bardziej niepozorne miejsce wybierzemy, tym większa będzie szansa na smaczny, typowy dla tych stron posiłek. Ponadto przez cały rok dostępne są świeże, miejscowe owoce, m.in. figi, truskawki i banany.
58
59
DOOKOŁA ŚWIATA
Gospodarstwo agroturystyczne w Letymbou. Po prawej - specjały przygotowane własnoręcznie przez gospodarzy
AGROTURYSTYKA to propozycja dla wszystkich, którzy lubią próbować lokalnych specjałów w lokalnym, czyli wiejskim, otoczeniu. Miałem okazję odwiedzić dwa takie miejsca. Pierwszym z nich było gospodarstwo w niewielkiej wiosce Letymbou prowadzone przez panią Sophię i jej męża. Sympatyczni właściciele utrzymują się z wynajmowania turystom kilku pokoi gościnnych oraz z produkcji i sprzedaży tradycyjnych składników cypryjskiej kuchni, w tym m.in. sera halloumi, zivanii (winogronowej wódki), wypiekanego na miejscu chleba czy sztandarowego miejscowego deseru – szuszuko (soutzoukos) – wytwarzanego z soku z winogron, zmieszanego z mąką i wodą różaną, oraz migdałów lub orzechów.
60
Szuszuko
Drugim miejscem „agroturystycznym” było gospodarstwo pana Sofronisa Potamitisa znajdujące się w urokliwej miejscowości Tochni, położonej między miastami Larnaka i Limassol. Kamienne domki gościnne rozlokowane są na kilku poziomach (ze względu na górzyste ukształto-
wanie terenu), a pokoje utrzymane są w charakterystycznym wiejskim stylu, choć każdy urządzony jest inaczej. Do Tochni przybyliśmy już po zmierzchu i tylko na jedną noc, więc zapierające dech krajobrazy mogliśmy podziwiać dopiero następnego dnia rano. Aż żal było wyjeżdżać...
Domki gościnne w Tochni
61
DOOKOŁA ŚWIATA
Amatorzy mocnych wrażeń mogą spróbować nurkowania na malowniczym przylądku Greko, miłośników przyrody przyciągnie półwysep Akamas i naturalne lęgowiska żółwi w rezerwacie przyrody Lara.
> GDZIE DOBRZE ZJEŚĆ? Tłocznia oliwy pana Sofronisa Potamitisa właściciel osobiście sprawdza jakość surowca...
Na otarcie łez otrzymaliśmy propozycję zwiedzenia sadów pomarańczowych i oliwnych oraz tłoczni oliwy – także należących do pana Sofronisa. Taka gratka nie zdarza się często, więc z propozycji skorzystaliśmy skwapliwie, przy okazji zaopatrując się w świeżo wytłoczoną, pachnącą oliwę.
JEŚLI DYSPONUJEMY rezerwą czasową, możemy odwiedzić znajdującą się ledwie kilka kilometrów od Tochni Oślą Farmę (Golden Donkeys Farm), gdzie można spróbować oślego mleka oraz nabyć wytwarzane na jego bazie kosmetyki i słodycze. To oczywiście tylko część atrakcji dostępnych na Cyprze. Wyspa ma znakomite warunki do turystyki rowerowej, wybrzeża słyną z urokliwych plaż i przejrzystych wód, jednych z najczystszych na świecie.
62
„To Hani” - Limassol Bardzo stylowa restauracja położona w sąsiedztwie średniowiecznego zamku. Smacznie i przy dźwiękach muzyki wykonywanej na żywo. „Stou Kir Yianni” - Omodos Znakomite jedzenie w otoczeniu nadzwyczaj eklektycznego wystroju wnętrz. „Kathodon” - Nikozja Restauracja ciesząca się popularnością ze względu na doskonałą kuchnię. Lokal znajduje się niedaleko granicy z „turecką” częścią Cypru. „Ploumin” - Sotera Tawerna serwująca pyszne, rzec by można, domowe jedzenie. Dodatkową atrakcją jest wykonywana na żywo grecka muzyka.
Na oślej farmie moc atrakcji dla dorosłych i dla dzieci...
Rezerwat przyrody Lara, o którym z pasją opowiadał pan Panikos (widoczny za kierownicą jeepa)
63
DOOKOŁA ŚWIATA
Entuzjastów archeologii z pewnością zachwycą niezliczone zabytki, od teatru Kourion po kunsztowne mozaiki z Pafos, umieszczone na liście Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO.
Teatr Kourion. Poniżej jedna z niezwykłych mozaik w Pafos
Wyspa Afrodyty bez wątpienia potrafi oczarować – czego osobiście doświadczyłem. Jednak nie sposób zobaczyć wszystkiego w ciągu kilku dni, dlatego mam nadzieję znaleźć się tam ponownie! ■
> GDZIE PRZENOCOWAĆ? Podczas pobytu na Cyprze korzystałem z oferty dwóch hoteli i te miejsca jako sprawdzone polecam: Coral Beach Hotel & Resort - Pafos www.leptoscalypso.com Nissi Beach Resort - Ayia Napa www.nissi-beach.com
Legendarne miejsce narodzin Afrodyty „Petra tou Romiou”
64
65
FOTO: SHUTTERSTOCK.COM
PRAWO
TEKST KAROLINA DEREJCZYK, APLIKANTKA ADWOKACKA POD REDAKCJĄ ADWOKATA KRZYSZTOFA BUDNIKA KANCELARIA PRAWNA BUDNIK, POSNOW I PARTNERZY
REKLAMACJA DO BIURA PODRÓŻY Z POWODU NIEUDANYCH WAKACJI Zmiana terminu wylotu, nieplanowane międzylądowania, hotel o niższej kategorii, słaba jakość oferowanych posiłków – to tylko niektóre czynniki mogące sprawić, że zaplanowany przez nas „urlop marzeń” zamieni się w najbardziej nieudane wakacje życia. Działający na rynku organizatorzy turystyki, zachęcając nas do skorzystania ze swoich usług, nierzadko stosują nieuczciwe praktyki, polegające na nierzetelnym podawaniu informacji o wykorzystywanych środkach transportu czy obiektach hotelowych, w których kwaterują turystów. Wiedza o tym, jakie obowiązki mają biura podróży i jakie prawa przysługują nam jako klientom tych biur, pomoże nam ze spokojem i przyjemnością planować następną wycieczkę. OBOWIĄZKI INFORMACYJNE ORGANIZATORA TURYSTYKI Ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. o usługach turystycznych nakłada na organizatorów turystyki obowiązki informacyjne, które mają ułatwić klientom kontrolę zakresu oferowanych usług oraz prawidłowość wypełniania swych obowiązków przez biura podróży. Już w broszurach, folderach, katalogach i innych informacjach pisemnych biura podróży mają obowiązek wskazywania szeregu informacji, które powinny być przekazane w sposób dokładny i zrozumiały oraz nie wprowadzający klienta w błąd. Między innymi konieczne jest podanie informacji o środku transportu (ze wskazaniem rodzaju, klasy, kategorii lub jego charakterystyki), zakwaterowaniu (konieczne jest określenie położenia, rodzaju i kategorii obiektu według przepisów kraju pobytu), programie zwiedzania i atrakcjach turystycznych oraz posiłkach (wymieniona musi być ich ilość oraz rodzaj). Uwaga, konieczność wskazania kategorii obiektu, w którym będziemy zakwaterowani, według przepisów kraju pobytu oznacza, że ta sama liczba gwiazdek w różnych państwach może odpowiadać różnym standardom. Warto więc o to dokładnie dopytać, zanim wykupimy wycieczkę. Te same informacje muszą zostać powtórzone oraz wpisane do umowy na daną wycieczkę zawieranej przez biuro podróży z klientem. Ponadto w umowie muszą być przedstawione szczegółowe informacje o samej podróży, tj. data, godzina,
66
miejsce wyjazdu i planowanego powrotu. Biuro podróży jest również zobowiązane do podania klientowi na piśmie „we właściwym czasie” przed wyjazdem informacji o transporcie, w tym obowiązkowe jest wskazanie planowanego czasu przejazdu, miejsca i czasu trwania postojów oraz szczegółowych informacji dotyczących połączeń komunikacyjnych oraz miejsca, jakie klient będzie zajmował w środku transportu. Ustawa nie wskazuje, kiedy informacje te muszą zostać udzielone, jednak okres wyprzedzenia musi umożliwić klientowi odpowiednie przygotowanie się do wyjazdu.
REKLAMACJA Co może zrobić klient, jeśli wakacje odbiegają od tego, co obiecywało biuro podróży przed wyjazdem? Przede wszystkim powinien on niezwłocznie zawiadomić o tym wykonawcę usługi oraz organizatora turystyki – przykładowo pilota wycieczki oraz przedstawiciela biura podróży (to także warto przed wyjazdem dokładnie ustalić: dane kontaktowe do osób pełniących te funkcje). Należy bowiem zwrócić uwagę, że zawiadomienie o wadliwym wykonywaniu umowy jest obowiązkiem klienta, a nieuczynienie mu zadość może mieć dla niego niekorzystne konsekwencje. Mogą się one przejawiać w dwojaki sposób. Po pierwsze, brak niezwłocznego zawiadomienia o nieprawidłowościach może spowodować lub przyczynić się do zwiększenia szkody, za którą w takim wypadku pełną odpowiedzialnością nie będzie mogło zostać obciążone biuro podróży. Po drugie,
brak zgłoszenia będzie miał istotne skutki pod względem dowodowym. To na kliencie niezadowolonym z wakacji spoczywa obowiązek wykazania istnienia nieprawidłowości w wykonaniu umowy przez biuro podróży – pismo, zeznania świadków lub wydruk e-mail ze zgłoszeniem spostrzeżonych nieprawidłowości będą istotnym dowodem świadczącym o nieprawidłowym wykonywaniu umowy przez organizatora, a jednocześnie o zachowaniu należytej staranności z naszej strony. Niezwłoczne powiadomienie biura podróży o uchybieniach umożliwiające zmianę sposobu wykonywania usług może przyczynić się do uchylenia powstania lub zwiększenia szkody. Co istotne, w umowie z biurem podróży, jeśli takie mają być skutki „bierności” turysty, powinien znaleźć się zapis wskazujący jednoznacznie na obowiązek klienta do zgłaszania stwierdzonych przez niego uchybień w wykonywaniu umowy. Niezależnie od zawiadomienia niezadowolony klient może złożyć bezpośrednio do biura podróży reklamację. Reklamację należy złożyć w terminie nie dłuższym niż 30 dni od dnia zakończenia wycieczki. Może ona zostać złożona w dowolny sposób, również ustnie, jednakże kolejny raz – ze względów dowodowych – zalecane jest złożenie jej na piśmie lub chociaż w formie elektronicznej. Przepisy ustawowe nakazują biurom podróży pisemne ustosunkowanie się do reklamacji w ciągu 30 dni, a brak odpowiedzi w tym terminie uważany będzie za uznanie reklamacji za uzasadnioną. Odmowa uwzględnienia reklamacji wymaga szczegółowego uzasadnienia, także na piśmie.
ODPOWIEDZIALNOŚĆ ORGANIZATORA TURYSTYKI Zasadą jest, że przedsiębiorca organizujący imprezę turystyczną (np. wyjazd, w którego cenę wliczony jest transport oraz zakwaterowanie) odpowiada za nienależyte wykonanie umowy, którą zawarł z klientem na jej organizację. Odpowiedzialności tej nie można wyłączyć ani ograniczyć w drodze umowy stron. Oznacza to, że nawet jeśli w umowie na organizację wycieczki wpisano takie ograniczenia, nie są one ważne i w dalszym ciągu odpowiedzialnością za szkody związane z nienależytym wykonaniem umowy można obciążyć biuro podróży. Musimy jednak wiedzieć, że istnieją okoliczności wyłączające odpowiedzialność organizatora wycieczki. Biuro podróży może uchylić się od zapłaty odszkodowania za opóźnienia w transporcie, jeśli wynikały one z działania siły wyższej, np. złych warunków atmosferycznych, których nie można było przewidzieć (przykładowo po wybuchu wulkanu w 2010 r. powstała chmura pyłów nad Europą, która spowodowała zamknięcie przestrzeni powietrznej w większości krajów kontynentu). Poza tym biuro podróży nie odpowiada za szkody spowodowane wyłącznie działaniem lub zaniechaniem samego klienta oraz osób trzecich, nieuczestniczących w wykonywaniu usług przewidzianych w umowie, jeżeli tych działań lub zaniechań nie można było przewidzieć ani uniknąć. Organizator turystyki ponosi jednak odpowiedzialność na zasadzie ryzyka za niewykonanie umowy przez osoby trzecie, którym powierza wykonywanie części usług objętych umową o świadczenie usług turystycznych. Oznacza to, że za działania lub zaniechania przewodników czy pracowników hotelu odpowiada biuro podróży.
Jak wskazano wcześniej, spostrzeżone uchybienia w wykonywaniu umowy należy zgłosić w formie reklamacji w biurze podróży. W reklamacji należy określić swoje żądania w zależności od wielkości szkody. Roszczenia finansowe można wyliczyć w oparciu o tzw. Tabelę Frankfurcką – nie ma ona mocy wiążącej, ale może ułatwić szacowanie żądanego odszkodowania. Przykładowo w Tabeli wskazano procentowo ile może przysługiwać klientowi biura podróży w zależności od stwierdzonych nieprawidłowości np. za różnicę w sposobie zakwaterowania w zarezerwowanym hotelu (hotel zamiast bungalowów, inne piętro) możemy żądać zwrotu 5-10% ceny wycieczki, za nienadające się do spożycia (zepsute) posiłki możemy żądać 20-30%, a za transport środkiem lokomocji w niższej klasie niż określona w umowie możemy żądać ok. 10-15%. Najwyżej w Tabeli wyceniono obecność niechcianych lokatorów w postaci robactwa (10-50%), stwierdzone wady pokoju takie jak wilgoć czy pęknięcia (10-50%), natomiast całkowity brak wyżywienia określono na 50%. Oprócz odszkodowania za szkodę majątkową możliwe jest dochodzenie od organizatora turystyki odszkodowania za szkodę niemajątkową w postaci tzw. zmarnowanego urlopu (istnienie takiego uprawnienia przesądził Sąd Najwyższy w swoich orzeczeniach). Nie każda zmiana w stosunku do umowy o świadczenie usług turystycznych spowoduje konieczność zgłaszania reklamacji i zasadność dochodzenia przysługujących klientowi świadczeń. Jeżeli biuro podróży w czasie trwania wycieczki nie wykonuje przewidzianych w umowie usług, jest obowiązane do zapewnienia klientom odpowiedniego świadczenia zastępczego. Jeżeli wartość tego świadczenia będzie niższa od wcześniej oferowanego, to klientowi przysługuje prawo żądania obniżenia ceny proporcjonalne do różnicy pomiędzy utraconą usługą, a niższym jakościowo świadczeniem zastępczym. Klient z uzasadnionych powodów ma również prawo nie wyrazić zgody na zmianę świadczenia – w takiej sytuacji przysługuje mu prawo do odstąpienia od umowy, a organizator podróży musi zapewnić mu powrót do miejsca rozpoczęcia imprezy turystycznej lub do innego uzgodnionego miejsca, oczywiście bez ponoszenia przez klienta dodatkowych kosztów.
DO KOGO ZWRÓCIĆ SIĘ O POMOC W przypadku sporu z biurem podróży możemy poszukiwać pomocy u miejskiego lub powiatowego rzecznika konsumentów, który powinien nam udzielić bezpłatnej porady, może on także wystąpić do biura podróży w sprawach ochrony praw i interesów konsumentów. Nieprawidłowości w świadczeniu usług turystycznych mogą być również zgłaszane w urzędzie marszałkowskim właściwym ze względu na siedzibę biura podróży. Marszałek województwa jest bowiem uprawniony do kontroli działalności prowadzonej przez przedsiębiorcę, m.in. w zakresie przestrzegania warunków wykonywania działalności gospodarczej określonych ustawą o usługach turystycznych. W sprawach wymagających angażowania sądów, zwłaszcza przy negatywnej odpowiedzi na naszą reklamację, korzystne jest korzystanie z fachowych doradców prawnych. ■
67
TRAVEL & SPORT
PASJA I PRACA,
czyli życie rajdowca według Krzysztofa Hołowczyca Z racji kariery kierowcy rajdowego mam okazję dużo podróżować i odwiedzać wiele ciekawych miejsc – od największych światowych metropolii po pustynne bezdroża Ameryki Południowej i Afryki. Każda taka podróż to w jakimś sensie przygoda, wszak należę do osób, które lubią odkrywać nowe miejsca i poznawać obce zwyczaje. Jednak zawsze z ogromną przyjemnością wracam do swojego rodzinnego Olsztyna, który po każdej nieobecności wydaje się jeszcze piękniejszy.
W
iększość podróży, które odbywam, jest związana z moją profesją. Miałem okazję odwiedzić wiele ciekawych, pięknych, ale także i niebezpiecznych miejsc. Oczywiście najbardziej ekstremalnym przeżyciem jest udział w Rajdzie Dakar. Wiele osób myśli, że to przejażdżka po pustyni, a ten, który najmniej odpoczywa i pierwszy dojeżdża do mety, wygrywa. W rzeczywistości wygląda to zupełnie inaczej. To dwutygodniowa bezustanna walka o przetrwanie. Proszę sobie wyobrazić palące pustynne słońce, nagrzaną niemalże do czerwoności kabinę, zdradliwe piaski, zwane fesz feszem, które wciągają auto niczym bagno. To jazda w ciągłym napięciu, w poczuciu zagrożenia, gdy nie można choćby na chwilę odpuścić, zdekoncentrować się, bo może się to skończyć tragicznie. To walka o przeżycie w najbardziej wrogich człowiekowi obszarach świata. Wyzwanie dla ludzi najtwardszych i najsilniejszych.
68
Dakar przyciąga wielu śmiałków z wszystkich regionów świata, większość z nich nie daje jednak rady osiągnąć mety. To ekstremalny test dla ludzi oraz ich maszyn. Ale co ciekawe, nawet ci, którzy przegrali i stracili na pustyni bardzo wiele: pieniądze, zdrowie, marzenia, wracają tam za rok. Dlaczego? Chyba nie jestem w stanie podać żadnego racjonalnego powodu, który zrozumiałby ktoś, kto Dakaru nigdy nie przejechał. Rajd ten to po prostu magia albo nieuleczalna choroba. Niektórzy wspinają się na ekstremalnie groźne górskie szczyty, skaczą ze spadochronem, a moją obsesją przez wiele lat był Dakar. To arcytrudny egzamin, bo pustynia nie toleruje półśrodków czy prowizorki. Nie wybacza pomyłek i tylko najlepsi osiągają metę. Całe to ekstremalne niebezpieczeństwo jest właśnie w Dakarze tak piękne. Człowiek wraca stamtąd odmieniony, silniejszy. O Dakarze i emocjach z nim związanych potrafię opowiadać godzinami, ale motosport to nie tylko Dakar. Biorąc
69
TRAVEL & SPORT
udział w rajdach z serii cross-country, odwiedziłem bardzo wiele ciekawych miejsc. Nawet na terenie krajów europejskich gospodarze potrafią przygotować bardzo wymagające trasy. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, ile ciekawych terenów mamy w Polsce. Jestem bardzo dumny z organizowanego w naszym kraju rajdu LOTTO BAJA POLAND. To impreza na światowym poziomie, doceniona przez takich kierowców światowej sławy jak choćby Nasser Al-Attiyah, dwukrotny zwycięzca legendarnego Dakaru. Nieraz wcale nie musimy wyjeżdżać gdzieś daleko, aby odkryć piękne miejsca. Wystarczy rozejrzeć się po macierzystych terenach. Polska to piękny kraj. Uwielbiam tu podróżować i bardzo dobrze odpoczywa mi się w rodzinnych stronach. Kocham Warmię i Mazury, swój Olsztyn i z dumą obserwuję, jak z roku na rok staje się jeszcze piękniejszy. Lasów i jezior może pozazdrościć nam niejeden mieszkaniec Europy. Najlepszym relaksem jest dla mnie przejażdżka rowerem po krętych leśnych ścieżkach i wyścigi na skuterach wodnych. Mimo że widziałem wiele pięknych miejsc, które miło się odwiedza, to nigdy w życiu nie zamieniłbym Olsztyna na żadne z nich. Na zagraniczne wakacje wyjeżdżam przeważnie w listopadzie albo na początku grudnia, gdy klimat jest u nas mniej sprzyjający aktywnemu wypoczynkowi. Od lat jeżdżę z rodziną w to samo miejsce, do tego samego hotelu. Żona i córki lubią wygrzewać się na słońcu, ja wolę bardziej aktywne formy wypoczynku. Nie nadaję się do leżenia na plaży. Lubię biegać, pływać, wspinać się. Dlatego idealnym miejscem dla nas jest kanaryjska wyspa Fuerteventura. Mamy tam swój zaufany i ulubiony hotel Melia Gorriones. Panuje w nim bardzo przyjemna atmosfera i gdy tam jestem, czuję, że naprawdę wypoczywam. Przez wiele lat odwiedzałem to miejsce, przygotowując się do Rajdu Dakar. Nabierałem tu sił, szlifowałem kondycję, codziennie biegając po bezkresnych plażach. Teraz moje wakacje mogłyby mieć charakter bardziej wypoczynkowy, ale przyzwyczajenia są silniejsze. To, że zakończyłem swoje starty w rajdach cross-country, nie znaczy, że zwalniam tempo. Przyznam, że momentami trenuję jeszcze intensywniej. Już niebawem przede mną nowe wyzwanie. Rozpoczynam nowy sezon w rallycrossie w kategorii Supercar. To zupełnie inna dyscyplina niż ta, z którą miałem do czynienia przez ostatnie dziesięć lat. Mogłoby się wydawać, że aż tak wiele się nie zmieniło: są cztery koła, kierownica, trzeba jechać maksymalnie szybko, by zwyciężyć. Jednak między tymi dwoma dyscyplinami jest tyle samo różnic, ile podobieństw. Dakar to maraton po niebezpiecznych pustynnych bezdrożach, zaś rallycross to zabójczo szybkie samochody, które przyśpieszają szybciej niż bolidy Formuły 1 i walka bok w bok, z efektownymi karambolami włącznie, na dość krótkich, widowiskowych torach, więc emocji nie zabraknie!
70
71
PODRÓŻE Z PASJĄ
TEKST KARINA O`NEILL
GRUZIŃSKIE SZLAKI znane i mniej znane Podróż do Wielkiego Kaukazu wzdłuż północnej granicy Gruzji jest koniecznością dla każdego, kto chce doświadczyć tego kraju w najlepszym jego wydaniu. Spektakularne krajobrazy, ośnieżone szczyty 4- i 5-tysięczników na tle malowniczych dolin ze starymi wioskami i górującymi nad nimi wieżami obronnymi to, według mnie, właśnie kwintesencja Gruzji.
P
ółnocną i południową granicę Gruzji wyznaczają góry. Terytorium Gruzji to w większości góry, a kraj jest wręcz wciśnięty pomiędzy Mały i Wielki Kaukaz. Jeśli lubisz góry, to jestem pewna, że brzmi to dla Ciebie od razu interesująco. To dzięki takiemu ukształtowaniu terenu kraj ten oferuje doskonałe warunki do górskich wycieczek, ale także oczywiście do różnego rodzaju sportów, tj. do narciarstwa, paralotniarstwa czy raftingu. W góry można się wybrać nie tylko na piechotę, ale również na grzbiecie konia, na rowe-
72
rze albo samochodem z napędem na 4 koła. Ja się wybrałam (tym razem, bo na pewno tam wrócę) na piechotę i podzielę się z Wami moimi wrażeniami (i licznymi zdjęciami) z 4 różnych szlaków w Wielkim Kaukazie.
ZATOPIĆ SIĘ W SWANETII Swanetia to region w dalekim północno-zachodnim rogu gruzińskiego Kaukazu, który w całości został wpisany na listę UNESCO. Miejscowość Ushguli, która składa się z 4 wiosek
FOTO: KARINA O’NEILL
położonych blisko siebie, jest bezwzględnie najpiękniejsza. Ja zdecydowałam się na tę najwyżej położoną i był to strzał w dziesiątkę. Pięciominutowy spacer pod górkę dzielił mnie od punktu widokowego na najwyższy szczyt Kaukazu gruzińskiego (najwyższy w całym Kaukazie jest Elbrus po stronie rosyjskiej, który jest wygasłym wulkanem) i dolinę do niego prowadzącą. To tam też wracałam, gdy było już ciemno, by podziwiać rozgwieżdżone niebo. Drogę mleczną i różne konstelacje było widać jak w książce do geografii. Szkoda, że nie
miałam wtedy statywu. Brak jakiegokolwiek światła, chmur, księżyca i innych ludzi powodował, że było to doznanie bardzo szczególne. I mimo że trwało tylko 20 minut (zimno nie rozpieszcza nawet pod koniec lata), to na pewno pozostanie zapamiętane na zawsze. W magicznej Swanetii po prostu wypada się zatopić i chłonąć ją każdym zmysłem. Posiedzieć na łące, wejść na górę, na którą wiedzie ścieżka pasących się wokół krów, czy powłóczyć się z wioski do wioski razem z sympatycznym czworonożnym kompanem.
73
ZDJĘCIA: KARINA O’NEILL
PODRÓŻE Z PASJĄ
> JAK DOJECHAĆ? Dzięki bezpośredniemu połączeniu linii Wizzair na trasie Warszawa–Kutaisi dojazd do Gruzji jest szybszy i dużo tańszy niż jeszcze kilka lat temu. Za lot powrotny w połowie września zapłacimy ok. 820 zł (tylko bagaż podręczny, cena sprawdzona w styczniu 2016), ale promocje za 400 zł w obie strony też się zdarzają (raczej na maj albo październik). Kutaisi jest oddalone o ponad 200 km od stolicy Tbilisi, ale jest za to bardzo blisko regionu Swanetii w zachodnim Wielkim Kaukazie. Stamtąd dzielą nas 3 godziny do Mestii i kolejne 2-3 do Ushguli. Marszrutki odjeżdżają bardzo często. Z Kutaisi jest też blisko nad Morze Czarne. LOT-em do stolicy Tbilisi dolecimy od 1200 zł (cena na wrzesień: od 1500 zł/os.).
74
Z Ushguli prowadzi właściwie jeden szlak – do lodowca pod najwyższą górą Gruzji – Shkharą (5068 m n.p.m.). Droga jest łatwa i biegnie wzdłuż rzeki. Nie ma oznakowań (jak zresztą prawie wszędzie), po prostu... wie się, gdzie iść. Droga rozpoczyna się od najwyżej położonej wioski. Do lodowca dojdziemy w 3 godziny i trzeba przejść przez kilka małych, ale na tyle szerokich i głębokich potoków (do kostki), że warto mieć porządne nieprzemakalne buty górskie
w razie osunięcia się nogi z kamienia. Można iść dalej, nawet 4 dni, aż do samej Mestii. W informacji turystycznej w Mestii można dostać darmowe mapy na cały szlak, a Gruzini w razie czego wskażą drogę. Idzie się z wioski do wioski po 7-8 godzin dziennie, nocuje u Gruzinów, pije się wodę z rzek, ale też przez jedną (znacznie większą i głębszą) trzeba się przeprawić. Kilka pół- i całodniowych szlaków rozpoczyna się z wioski Mazeri i to właśnie ją zamierzam odwiedzić przy następnej wizycie.
REKLAMA
FOTO: BRENDAN O’NEILL
Widok z wys. 3020 m - w dole Ushguli
75
PODRÓŻE Z PASJĄ
Na drugi spacer wybraliśmy górę, na której płaskim i pokrytym trawą zboczu biegła zygzakiem ścieżka na szczyt. Góra nie ma nazwy, po prostu wyglądała na dostępną (to pierwsza po prawej u wejścia do doliny).
Zapierające dech górskie panoramy, w tle najwyższy szczyt w Gruzji - Shkhara (5193 m n.p.m.)
76
ZDJĘCIA: KARINA O’NEILL
Na szczycie na wysokości 3020 m n.p.m. (wnioskując z mapy, którą dostaliśmy w Mestii) stanęliśmy po 3 godz. Na górze czekał nas widok na całą dolinę i szczyty Kaukazu, których nie widać z dołu, no i oczywiście na wioskę Ushguli. Szkoda, że musieliśmy zawrócić, bo tego samego popołudnia wracaliśmy do Tbilisi. Grzbietem na pewno da się dojść i odkryć równie piękne kaukaskie panoramy.
77
FOTO: SHUTTERSTOCK.COM
PODRÓŻE Z PASJĄ
78
FOTO: ALEXANDER TOLSTYKH/SHUTTERSTOCK.COM
FOTO: ANTON IVANOV/SHUTTERSTOCK.COM
Sighnaghi (Sihnahi) – miasto/twierdza w regionie Kachetia we wschodniej Gruzji jest jedną z ważniejszych atrakcji turystycznych tego kraju i należy do najmniejszych gruzińskich miast (ok. 2 tys. mieszkańców). Słynie z produkcji wina i tradycyjnych dywanów. Warto wiedzieć, że uprawę winorośli rozpoczęto w Gruzji już 7 do 5 tysięcy lat p.n.e., zdecydowanie wcześniej niż we Francji i innych krajach znanych dziś z produkcji wina. Gruzini zajmowali się wytwarzaniem wina na długo przed wszystkimi innymi, a winorośla uprawia praktycznie każdy mieszkaniec całego regionu winnego Kachetii. Smak domowego wina jest zupełnie inny niż ten, które w większości znamy. Miejscowe trunki charakteryzują się znakomitymi walorami smakowymi i... „zdradzieckim” działaniem. Będąc w Gruzji i nie spróbować domowego wina to jak pojechać do Paryża i nie zobaczyć Wieży Eiffla!
79
FOTO: SHUTTERSTOCK.COM
FOTO: ANTON IVANOV/SHUTTERSTOCK.COM
ZAMARZNIĘTY SZCZYT, NAJBARDZIEJ OBFOTOGRAFOWANY KOŚCIÓŁ GRUZJI I... LODOWIEC NA DOKŁADKĘ Najłatwiej dostępnym miejscem Wielkiego Kaukazu jest Kazbegi (Stepantsminda). Wiedzie do niego bardzo malownicza Gruzińska Droga Wojenna. Ale to nie jedyny powód, dla którego stał się jednym z najpopularniejszych celów podróży. Znajduje się tam bowiem górujący nad nim kościół Cminda Sameba. To właśnie ten kościół z górą Kazbek w tle (chociaż przecież niższy od Shkhary, to jest bardziej znany) stał się wizytówką Gruzji i widnieje w każdym folderze reklamowym i na każdej pocztówce. Co prawda, tłum przy kościółku jest, szczególnie po południu, ale wystarczy wybrać się nieco dalej i będzie się mieć spokój i jeszcze lepsze widoki (tak, to możliwe). Wielu ludzi przyjeżdża do Kazbegi tylko na 1 dzień, ja polecam zostać 3 noce. Drogę do kościółka można pokonać w godzinę albo wjechać... taksówką. Aby uniknąć niepotrzebnego wydatku i tłumów, ale też i spalin samochodowych, najlepiej zacząć podejście już o 7 rano. Aby mieć to miejsce tylko dla siebie, można tam rozbić namiot. Droga za kościołem biegnie aż na sam szczyt Kabeku (5047 m n.p.m.) i mając odpowiedni sprzęt, można się na niego wspiąć w 3 dni. W około 4 godziny można dotrzeć do zapierającego dech w piersiach punktu widokowego na Kazbek. Stąd Kazbek wygląda jeszcze okazalej. Jeśli macie energię na kolejne 2 godziny podejścia, to będzie na was czekało czoło lodowca. Do doliny Truso pojechaliśmy w ostatni poranek całkowicie spontanicznie. Ktoś nam ją polecił i tak po wstaniu rano zamiast wracać do stolicy, wzięliśmy taksówkę do doliny. Mimo że nie ma innych opcji (taksówka z 4-godzinnym czekaniem to wydatek ok 120 zł), a współtowarzyszy niełatwo znaleźć, to naprawdę warto. Po całodniowym trekkingu dnia poprzedniego spacer doliną to najlepsze, co może być. Nie ma prawie nikogo, a jest się raptem 30 minut od Kazbegi. Mimo że idzie się szosą, przejeżdżające samochody można policzyć na palcach jednej ręki. Idzie się wzdłuż rzeki, a na trasie zamiast innych turystów mija się stada krów, koni i osłów. Widoki nie z tej ziemi.
80
FOTO: KARINA O’NEILL
PODRÓŻE Z PASJĄ
81
PODRÓŻE Z PASJĄ
XIV-wieczny klasztor Cminda Sameba. Położenie budowli w tak majestatycznym otoczeniu z pewnością sprzyja kontemplacji...
FOTO: KARINA O’NEILL
Od zielonych dolin pokrytych dywanem winnic, poprzez stare kościoły, aż do fantastycznej górskiej scenerii – Gruzja jest jednym z najpiękniejszych krajów na Ziemi i wspaniałym miejscem dla lubiących górskie wycieczki, dla jeźdźców, rowerzystów, narciarzy i w ogóle podróżnych każdego rodzaju. Równie niezwykli i niezapomniani są dumni, pełni werwy, kulturalni i uśmiechnięci Gruzini. O gruzińskiej gościnności chyba każdy słyszał. Wspaniała architektura i sztuka odzwierciedlają skomplikowaną historię tego kraju. Obok jaskiniowych miast (np. Wardzia), klasztorów (np. Cminda Sameba) i wież strażniczych w górskich dolinach (np. w Uszguli czy Tushetii) są tutaj
82
FOTO: KARINA O’NEILL
> JAK DOJECHAĆ? Transport odbywa się przede wszystkim autobusami i marszrutkami (mikrobusy, większe taksówki). Ceny biletów nie nadszarpną nawet bardzo skromnego budżetu. Marszrutek jest bez liku, ale wadą ich jest to, że odjeżdżają dopiero jak są pełne albo wręcz zatłoczone, zwłaszcza na mniej popularnych trasach. Z marszrutki można wysiąść gdzie się chce, w przeciwieństwie do autobusów, które jadą od stacji do stacji. Oprócz tego panuje rodzinna atmosfera. Cena na trasie Tbilisi–Mestia (brama do regionu Svanetia) dla 4 osób to ok. 280 zł (przejazd 7-8 godzin). Tras kolejowych jest mało, a najbardziej turystyczna to ta łącząca stolicę Tbilisi z Kutaisi i Batumi na wybrzeżu Morza Czarnego. Przedział 2-osobowy w pociągu nocnym na trasie Tbilisi–Kutaisi kosztuje ok. 40 zł/os.
> DOJAZD DO SWANETII
FO
TO
:M
AG
DA
LEN
A PA
LU C H
OWSK A/SHUT
TO TERS
CK
.CO
M
Z Tbilisi pociągiem nocnym do Zugdidi (9 godzin), potem marszrutką do Mestii (3 godziny) i kolejną do Ushguli (2-3 godz., a to tylko 47 km). Wariant drugi to dzienny autobus albo marszrutka do Mestii (7-9 godz.) i dalej marszrutkami. Do Mestii można nawet polecieć. Vanilla Sky leci tylko 3-4 razy w tygodniu. Jednogodzinny lot 15-osobowym samolotem dostarczy wrażeń za cenę poniżej 100 zł. Zaoszczędzić można mnóstwo czasu, a widoki będą niezapomniane. W sezonie rezerwować trzeba z kilkutygodniowym wyprzedzeniem tylko telefonicznie (można poprosić o pomoc w informacji turystycznej w Tbilisi). Z Kutaisi dostaniemy się marszrutką prosto do Mestii (5 godz.).
> DOJAZD DO KAZBEGI
Z Tbilisi jeździ sporo marszrutek dziennie i za ok. 15 zł dostaniemy się tam w 3 godz.
> DOJAZD ODO TUSHETI
Jeśli przełęcz Abano jest otwarta, dostaniecie się tam pojazdem z napędem na 4 koła z miejscowości Alvani. Oficjalny pojazd odjeżdża około 9 rano. Alvani znajduje się 45 minut od Telavi, a Telavi od Tbilisi jakieś 90 minut. Cały przejazd będzie kosztować ok. 130 zł na osobę. Można też wynająć transport z Telavi albo Tbilisi, ale opłaca się on dopiero przy min. 4 osobach.
REKLAMA
83
PODRÓŻE Z PASJĄ
Zatem, jeśli marzy wam się bezpieczny i niezadeptany górski szlak z ośnieżonymi 5-tysięcznikami w tle, a przy okazji bogaty w inne atrakcje kraj ze wspaniałą kuchnią, to nie czekajcie. Jedźcie, zanim o Gruzji usłyszy reszta świata! ■
84
> GDZIE SPAĆ? W Gruzji jest deficyt hoteli (poza stolicą oczywiście), szczególnie tych sieciowych. Co prawda, są chyba już dwa w Kazbegi, ale za to w Ushguli nie powstanie żaden pewnie jeszcze przez wiele lat. Śpi się przede wszystkim w wynajętych pokojach u gospodarzy, gdzie czasami nawet nie ma zamka w drzwiach. Pokój ze śniadaniem w Kazbegi to ok. 40 zł/os. W cenie kwatery jest śniadanie, ale często także obiad i domowej roboty wino. Ceny w Ushguli to ok. 60 zł/os. w pokoju dwuosobowym ze wszystkimi posiłkami. Jest ciepła woda i prąd, a w ogrzaniu się pomogą wielkie koce, gdyż tu nawet latem jest bardzo zimno.
ZDJĘCIA: KARINA O’NEILL
spektakularne współczesne budynki i futurystyczne obiekty (np. Most Pokoju w Tbilisi). Minimalny poziom przestępczości (w rankingu Peave Global w zeszłym roku Gruzja znalazła się na 6 miejscu najbezpieczniejszych państw na świecie, zaraz za Islandią, Nową Zelandią, Japonią, Austrią i Kanadą) i bardzo niskie ceny (na wyjazd 10-dniowy bez lotów spokojnie można wydać mniej niż 1000 zł na osobę) czynią ten kraj idealnym na pierwszą zagraniczną wycieczkę, urlop z dziećmi czy wyjazd studencki. Na dodatek Gruzja twierdzi, że jest kolebką wina. Prawdopodobieństwo bólu głowy i dobry humor są w Gruzji wręcz gwarantowane, a to za sprawą win produkowanych z setek unikatowych odmian winogron. Nawet najbardziej wybredni będą zadowoleni. Jak wyśmienite wino, to i oczywiście kuchnia z bardzo czarodziejsko brzmiącymi potrawami, jak np. chaczapuri, chinkali czy churchele. Według najnowszego raportu Światowej Organizacji Turystyki Narodów Zjednoczonych (UNWTO) Gruzja przeżywa prawdziwy turystyczny boom. Na przestrzeni lat 2008-2013 liczba odwiedzających ją turystów wzrosła o ponad 300%! Według Gruzinów Polacy wciąż stanowią większość przyjezdnych, zaraz po nas są Ukraińcy.
85
CHAMONIX
Z WIZYTĄ W NAJMODNIEJSZEJ CZĘŚCI ALP
TEKST MICHAŁ STOLAREWICZ
Chamonix to malownicze miasteczko, przepięknie położone na wysokości 1035 m pośród francuskich Alp. Otoczone dookoła wysokimi górami, nad którymi króluje najwyższy ze szczytów Europy, Mont Blanc (4810 m n.p.m.), nazywany również “dachem Europy”. Pod nim znajduje się tunel, który łączy Francję z Włochami. Chamonix jest jednym z najpopularniejszych alpejskich kurortów narciarskich. Jest to również wymarzone miejsce dla wszystkich miłośników sportów zimowych, ze względu na bardzo dużą ilość tras narciarskich, zarówno tych oficjalnie wyznaczonych, jak i swobodnych (dostęp do freeridingu – narciarstwa pozatrasowego).
86
ZDJĘCIA: SHUTTERSTOCK.COM
PODRÓŻE Z PASJĄ
G
łówna ulica miasteczka Rue du Docteur Paccard zachęca nas do spacerów, szczególnie w pochmurne dni. Pogoda tutaj jest bardzo kapryśna – często wierzchołki gór są zasłonięte chmurami, a do miasteczka słońce dociera jedynie na kilka godzin w ciągu dnia. Spacerując tą zamkniętą dla ruchu samochodowego uliczką, znajdziemy wszystko, co powinno znaleźć się w idealnym górskim miasteczku. Światowe marki najlepszych producentów oferują nam cały asortyment sprzętu do górskich wędrówek i sportów zimowych. Ogromna ilość restauracji oraz barów zaostrza apetyt. Jeśli szukamy miejsca na wieczorne imprezowanie, to polecam uliczkę Rue des Moulins, znajdującą się zaraz za głównym placem miasteczka. Znajdziemy tam dużą ilość pubów (mój ulubiony to Boogie Woogie) oraz nocnych lokali. Docierając na główny plac miasteczka, możemy się spotkać z pierwszymi zdobywcami Mont Blanc (1786 r.) uwiecznionymi na pomniku – Horacym de Saussurem i Jacques’em Balmatem – wskazującymi na wierzchołek Mont Blanc.
JAK NAJWYGODNIEJ DOTRZEĆ DO CHAMONIX? Najłatwiejszym sposobem dostania się do francuskiego Chamonix jest przylot do sąsiedniej Szwajcarii na lotnisko Genewa-Cointrin. Na lotnisku mamy wybór prywatnych przewoźników, którzy busikami zawiozą nas wprost pod hotel w Chamonix. Podróż zajmie około 1,5 godziny. Po drodze podziwiamy fantastyczne widoki, szczególnie zaraz za granicą ze Szwajcarią naszym oczom ukazują się ogromne wiadukty, które królują nad dolinami i prowadzą w głąb gór. Jest to jedyny dogodny sposób transportu do górskiego kurortu. Zdziwiony byłem słabym połączeniem kolejowym, które liczy aż kilka przesiadek – bezpośredniego pociągu do Chamonix nie ma. Ze względu na bardzo dużą ilość osób podróżujących oraz niższą cenę polecam kupno biletu oraz rezerwację busa przez Internet. Za transport busem na trasie Genewa-Chamonix (niezależnie od rodzaju przewoźnika) zapłaciłem na lotnisku 34 €. W drodze powrotnej za tę samą trasę, rezerwując bilet na stronie AlpyBus (jednego
Jezioro Lac Blanc to jedna z największych atrakcji okolic Chamonix
87
PODRÓŻE Z PASJĄ Alpejskie widoki zapierają dech...
z przewoźników), zapłaciłem jedynie 22,50 €. Różnica jest dość duża, dlatego warto wykupić sobie transport przed przyjazdem. Najtańszym przewoźnikiem jest EasyBus – jeśli zarezerwujemy swój transport z wyprzedzeniem poprzez ich stronę, zapłacimy wtedy jedynie 12 €. EasyBus przywiezie nas na główną stację kolejową w Chamonix. Wybrałem AlpyBus, ponieważ oni zawożą na wskazany adres. Jest to bardzo wygodna opcja, szczególnie jeśli podróżujemy z ciężkim sprzętem narciarskim. Warto również sprawdzić ceny lotów Swiss, ponieważ transport sprzętu narciarskiego jest tam wliczony w cenę biletu, co często bardziej się opłaca niż kombinowana podróż z przesiadkami tańszymi liniami, np. EasyJet.
NARTY, SKIPASSY I TRASY ZJAZDOWE Warunki narciarskie są w Chamonix wręcz idealne, a to dlatego, że większość tras znajduje się powyżej 2000 m n.p.m. Mamy dzięki temu gwarancję zaśnieżonego stoku. Nawet podczas mojego wielkanocnego pobytu wielokrotnie było tak, że w miasteczku padał deszcz, było szaro i ponuro, a na stoku leżał piękny śnieg i panowała prawdziwie zimowa aura. W dolinie Chamonix mamy do wyboru ponad 70 tras narciarskich o łącznej długości ponad 110 km – tych oficjal-
88
nych – oraz wiele tras niewliczanych do żadnych przewodników, na których możemy zjeżdżać na dziko. Nikt tutaj nie ma z tym problemu, tzn. nie ma żadnych zakazów ani mandatów za zjazdy pozatrasowe. Widnieją jedynie tabliczki, że zjeżdżamy na własną odpowiedzialność. Wiadomo także, że korzystają z nich jedynie profesjonalni narciarze. Jednak tym, co najbardziej zmroziło mi krew w żyłach, był widziany na żywo speedriding, czyli paralotniarstwo w połączeniu z narciarstwem. Najpopularniejszą i najbliżej położoną trasą narciarską jest Le Brévent (2525 m) wraz z La Flégère (1894 m) o łącznej długości tras około 60 kilometrów. Było to miejsce naszego wyboru na pierwsze zjazdy. Wjazd kolejką górską wzniesie nas na wysokość 2000 m do punktu Plan Praz. Jeśli nie jesteśmy początkującymi narciarzami, możemy pokusić się o wjazd na sam szczyt, z którego prowadzą jedynie czarne i czerwone trasy zjazdowe. Większość tras na Le Brévent jest dla średniozaawansowanych oraz zaawansowanych narciarzy. Trasy tutaj są bardzo strome z niebezpiecznymi zboczami, za którymi wpada się w przepaść. Naprawdę wielokrotnie miałem obawy, czy zdążę wyhamować na krawędzi. Super sprawą jest opcja skorzystania z pobliskiego ośrodka narciarskiego La Flégère i to bezpośrednio z Le Brévent. Oba ośrodki
Za przyjemność szusowania po alpejskich trasach narciarskich musimy trochę jednak zapłacić. Jak wszędzie, ceny za skipass jednodniowy są wyższe niż za kilkudniowy. Skipass możemy kupić m.in. u podstawy wyciągu na Le Brévent oraz w budynku kolejki Montenvers Mer De Glace obok głównego dworca kolejowego. Na miejscu możemy zapłacić kartą kredytową bądź gotówką (euro).
Chamonix Le Pass – jest to najbardziej popularny karnet w Chamonix, gwarantujący nam wstęp na wszystkie tutejsze trasy oraz wyciągi narciarskie w obrębie Chamonix. CENY: dorośli (16-64 lat): 4 godziny – 43,50 €, 1 dzień – 49 €, 2 dni – 96 €, 3 dni – 136 €, 4 dni – 180 €, 5 dni – 225 €, 6 dni – 246 €, 7 dni – 279,50 €, 8 dni – 313 €, 9 dni – 346 € dzieci oraz osoby starsze (4-15 lat oraz 65-74): 4 godziny – 37 €, 1 dzień – 41,70 €, 2 dni – 81,60 €, 3 dni – 115,60 €, 4 dni – 153 €, 5 dni – 191,30 €, 6 dni – 209,10 €, 7 dni – 237,60 €, 8 dni – 266,10 €, 9 dni – 294,50 €
FOTO: SHUTTERSTOCK.COM
Chamonix Le Pass obejmuje: Domaine de Balme, Brévent-Flégère, Les Grands-Montets (Hors Sommet), La Vormaine, Les Chosalets, Le Savoy, Les Planards. Mont Blanc Unlimited – jest to rozbudowana wersja karnetu, który oferuje nam wstęp nie tylko w samym Chamonix, ale także w okolicznych ośrodkach (również w sąsiednich krajach). W ramach tego karnetu mamy możliwość skorzystania z kolejek górskich: Aiguille du Midi, Helbronner. Ponadto gwarantuje on również przejazd kolejką Montenvers oraz Tramway du Mont-Blanc, wstęp do jaskini lodowej oraz wiele zniżek w lokalnych restauracjach. Ten skipass polecam szczególnie tym, którzy chcą bardzo czynnie spędzić swój czas i nastawieni są również na inne atrakcje poza samą jazdą na nartach czy snowboardzie. CENY: dorośli (16-64 lat): 1 dzień – 60 €, 2 dni – 119 €, 3 dni – 176 €, 4 dni – 224 €, 5 dni – 268 €, 6 dni – 293 €, 7 dni – 326,50 €, 8 dni – 360 €, 9 dni – 393,50 € dzieci oraz osoby starsze (4-15 lat oraz 65-74): 1 dzień – 51 €, 2 dni – 101,20 €, 3 dni – 149,60 €, 4 dni – 190,40 €, 5 dni – 227,80 €, 6 dni – 249,10 €, 7 dni – 277,50 €, 8 dni – 306,00 €, 9 dni – 334,50 € Mont Blanc Unlimited obejmuje: Domaine de Balme, Brévent-Flégère, Les Grands-Montets, Aiguille du Midi, Train du Montenvers-Mer de Glace, Tramway du Mont-Blanc – St Gervais, Les Houches, Le Funivie Monte Bianco, Courmayeur, Verbier 4 Vallées.
89
ZDJĘCIA: MICHAŁ STOLAREWICZ
Mamy do wyboru dwa rodzaje skipassów:
PODRÓŻE Z PASJĄ
narciarskie połączone są ze sobą jedną kolejką, co ułatwia korzystanie. Nie musimy zjeżdżać na dół do miasteczka, aby specjalnym skibusem dostać się na sąsiedni stok narciarski. La Flégère to dobre miejsce dla początkujących narciarzy oraz snowboardzistów. Trasy tutaj są o wiele łagodniejsze, a zbocza mniej strome. Dodatkowo z centrum Chamonix mamy możliwość dojechania bezpłatnymi skibusami do innych pobliskich ośrodków narciarskich: Argentiere (1252 m), Le Tour (1462 m) i Les Houches (1010 m).
CO WARTO ZOBACZYĆ? Uważam, że jedną z największych atrakcji turystycznych jest wjazd najdłuższą i najwyżej położoną kolejką świata na Aiguille du Midi, czyli masyw znajdujący się na wysokości 3842 m, u samego podnóża Mont Blanc. Podróż zajmuje 20 minut, a koszt biletu wynosi 57 € w obie strony (cena aktualna na kwiecień 2015). Warto wybrać pogodny dzień z w małym zachmurzeniem. Należy pamiętać o ciepłym ubraniu i przede
ZDJĘCIA: MICHAŁ STOLAREWICZ
Wypożyczenie sprzętu narciarskiego czy snowboardu nie stanowi problemu, ponieważ na miejscu jest bardzo dużo wypożyczalni. Nawet w szczycie sezonu nie musimy się martwić o ich dostępność i ofertę. Przedstawiam cennik jednej z wypożyczalni, z której korzystałem podczas swojego pobytu: wypożyczenie zestawu narty + buty + kijki albo snowboard + buty to koszt 25 € za dzień. Wypożyczenie nart albo deski to koszt 20 € za dzień, jedynie butów to 10 € za dzień. Jeśli chcemy dodatkowo wypożyczyć kask (co bardzo polecam ze względu na strome trasy i bolesne upadki), za każdy dzień zapłacimy 4 €. Jeśli przyjeżdżamy z własnym sprzętem i chcemy go jedynie przygotować do jazdy, to mamy możliwość oddania go do serwisu znajdującego się w wypożyczalni, za który zapłacimy 10-15 € (nasmarowanie ślizgów, ostrzenie krawędzi nart albo snowboardu).
90
91
wszystkim o kremie z filtrem UV. Istnieje możliwość zjazdu z wierzchołka Aiguille du Midi czarną trasą narciarską Vallée Blanche, która jest najdłuższym (dł. 25 km) oraz najniebezpieczniejszym zjazdem narciarskim w całej Europie. Jest to marzenie wszystkich profesjonalnych narciarzy, którym zwykłe trasy już nie wystarczają. Pomimo iż jest to zjazd na dziko, pomiędzy szczelinami lodowca oraz wystającymi skałami, to śmiałków nie brakuje. Biała Dolina, bo tak nazwano Vallée Blanche, co roku pochłania wiele ofiar śmiertelnych. Sam nie wiem, czy zdecydowałbym się na zjazd, mając nawet wieloletnie doświadczenie. Istnieje również możliwość wykupienia przewodnika, który dokładnie zna teren i pomoże nam w bezpiecznym zjeździe.
KIEDY PRZYJECHAĆ NA NARTY DO CHAMONIX? Tutejszy sezon narciarski rozpoczyna się w grudniu i trwa aż do maja. Jednak najbardziej obleganym przez turystów terminem jest okres pomiędzy świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem. Wtedy wszystkie ceny wynajmu noclegu wzrastają nawet o połowę i ciężko jest o wolne pokoje bez wcześniejszej rezerwacji. Najlepszymi miesiącami na odwiedzenia Chamonix są styczeń i luty, ponieważ trasy narciarskie są już mocno ośnieżone naturalnym śniegiem (nie są sztucznie
92
FOTO: SHUTTERSTOCK.COM
FOTO: MICHAŁ STOLAREWICZ
PODRÓŻE Z PASJĄ
naśnieżane). Ja odwiedziłem Chamonix podczas świąt wielkanocnych. Nie było tłoczno na trasach, wydaje mi się, że przyjechało o wiele więcej turystów cieszących się z górskich wędrówek i podziwiających wiosenne widoki niż narciarzy. Miasteczko nie było przykryte warstwą śniegu, występował on jedynie w wyższych partiach.
Jaskinia lodowa wewnątrz lodowca Mer de Glace
Jeśli nie chcemy ograniczać się wyłącznie do szusowania na nartach za dnia i spędzania wieczorów na korzystaniu z propozycji lokalnej gastronomii, warto zainteresować się bogatą ofertą dodatkowych atrakcji w tym rejonie. Jedną z nich jest odwiedzenie Mer de Glace, czyli największego francuskiego lodowca mającego 7 km długości i 200 m grubości, do którego prowadzi wyjątkowa kolejka Montenvers Mer de Glace. Początkowy przystanek kolejki znajduje się za głównym dworcem w Chamonix, należy przejść przez wiadukt nad torami. Cała podróż zajmie nam około 30 minut. Kolejka Montenvers wjeżdża na wysokość 1913 metrów. Miejscem równie wartym uwagi co lodowiec jest Grotte de glace, czyli grota lodowa wydrążona w środku lodowca. Koszt tej podróży wynosi 30,50 € (wliczony wstęp do groty). Znajduje się tutaj także wielka atrakcja dla wszystkich wielbicieli kolei. Tramway du Mont-Blanc zabierze nas w bardzo malowniczą trasę na wysokość 1794 m w okolice
FOTO: SHUTTERSTOCK.COM
CO ROBIĆ POZA JAZDĄ NA NARTACH?
REKLAMA
93
PODRÓŻE Z PASJĄ
lodowca Bionnassay. Wyrusza on z pobliskiego Saint-Gervais oraz Le Fayet. Jest to kolejka z 1901 roku, dzięki której podziwiać możemy najpiękniejsze górskie widoki. Koszt biletu w obie strony wynosi 30,50 €. Tym, którzy chcieliby zgłębić swoją wiedzę na temat górskich wspinaczek, polecam odwiedziny w lokalnym Muzeum Alpinizmu. Jeśli mamy apetyt na jeszcze więcej rozrywek, to w Chamonix znajduje się ogromne centrum sportowo-rekreacyjne Club des Sports. Znajdziemy w nim bardzo dużą ilość atrakcji gwarantujących aktywne i miłe spędzenie czasu, m.in. basen, fitness, korty tenisowe, squash, hokej, kręgielnia, ścianka wspinaczkowa. W Chamonix nie sposób się nudzić. Podliczając jednak koszt wszystkich atrakcji (karnetów narciarskich i dodatkowych atrakcji) wychodzi niezła sumka. Nie jest tutaj tanio, jeśli nawet zamierzamy zaopatrywać się w supermarkecie i żywić we własnym zakresie. Miejscowe ceny są zawyżone, zarówno żywności w sklepach spożywczych, jak i usług gastronomicznych. Przed przyjazdem do Chamonix spotkałem się w Internecie z opinią, że można tutaj kupić sprzęt, a także odzież narciarską taniej niż w Polsce. Nie do końca jest to prawdą, lepiej jest mieć swój strój/ sprzęt narciarski, niż zaopatrywać się na ostatnią chwilę. Tak czy owak warto jest się trochę wykosztować, aby tu przyjechać i poznać mekkę narciarzy oraz miłośników gór, którą rocznie odwiedza aż 5 mln turystów. Wszystko tutaj jest “naj” i na każdym kroku czuje się klimat alpejskiego miasteczka z prawdziwego zdarzenia. Wrażenia gwarantowane, a widoki piorunujące.■ Więcej na blogu autora: BlogGlobtrotera.pl
ZDJĘCIA: SHUTTERSTOCK.COM
Panorama doliny Chamonix roztaczająca się ze szczytu Aiguille du Midi
94
95
DOOKOŁA ŚWIATA
RAPA NUI wyspa tajemnic W języku hiszpańskim Isla de Pascua, w angielskim Easter Island, a w językach polinezyjskich Rapa Nui. Po polsku to zwyczajnie i prosto Wyspa Wielkanocna, choć miejsce to wcale nie jest tak zwyczajne i proste. TEKST MAŁGORZATA TRĘBICKA-ŻUK
96
TROCHĘ INFORMACJI OGÓLNYCH... Wyspa Wielkanocna to jedno z najbardziej oddalonych od innych lądów zamieszkanych miejsc na świecie. Położona jest w środkowej części Oceanu Spokojnego w archipelagu Polinezji. Od najbliższego zaludnionego lądu – wyspy Pitcarin w archipelagu Markizy – dzieli ją 2078 km. Terytorialnie należy do Chile, od którego dzieli ją 3600 km. Dla porównania odległość między Madrytem, a Moskwą (w linii prostej) to 3440 km. Wyspa Wielkanocna nie jest duża – ma około 163 km2, z czego prawie połowa to obecnie park narodowy. Ma tylko jedną miejscowość – Hanga Roa – i jeden port lotniczy – Mataveri. Jest wyspą wulkaniczną. Znajduje się tu kilka niskich, nieaktywnych wulkanów. Najwyższy z nich – Terevaka – ma 507 m n.p.m. Rapa Nui jest miejscem praktycznie wylesionym, kamienistym i obfitym w skały, jednym z najgorszych do upraw i rolnictwa. Z tego powodu wyspa nazywana jest wielkim ogrodem skalnym. Niezwykłość Wyspy Wielkanocnej nie odnosi się tylko do jej położenia, jak zwykło się mówić, na końcu świata. To, co czyni tę wyspę taką intrygującą, wyjątkową i nieprzeciętną, to jej historia i fakt, że obecnie jest jedynym miejscem na ziemi, gdzie na tak małej powierzchni znajduje się około 30 tys. obiektów archeologicznych. Jest to swojego rodzaju największe muzeum świata zlokalizowane pod gołym niebem.
> INFORMACJE PRAKTYCZNE jednostka monetarna: peso chilijskie język: hiszpański (język urzędowy) sposób dojazdu: samolot (z Santiago de Chile lub okresowo z Limy), ewentualnie wielotygodniowy rejs jachtem koszt przelotu: na trasie Warszawa – Wyspa Wielkanocna zaczyna się od ok. 12 tys. zł ceny: (niestety) około 2-3 razy wyższe niż na kontynencie (z powodu konieczności dostarczania wszystkiego drogą lotniczą lub ewentualnie morską)
97
DOOKOŁA ŚWIATA
> CIEKAWOSTKI Moai mają swoje mniejsze odpowiedniki, zwane tiki, na niemal wszystkich wyspach polinezyjskich. Port lotniczy Mataveri jest od lat 80. XX w. również zapasowym lądowiskiem dla promów kosmicznych. Podstawą pożywienia pierwotnych mieszkańców Wyspy Wielkanocnej były foki, delfiny i inne ssaki morskie. Jadali też szczury polinezyjskie. Jedynymi zwierzętami hodowlanymi na wyspie były kury.
HISTORIA NIEZWYKŁOŚCI Kiedy słyszymy „wyspa wielkanocna”, na myśl przychodzą nam posągi zwane moai, z których miejsce to słynie. I słusznie, gdyż głównie o te posągi w całej historii wyspy chodzi. Ale zacznijmy od początku... Jest wiele teorii, legend i przypowieści o tym, kiedy wyspa został zasiedlona. Jedna z nich mówi, że w V-VI wieku n.e. do wybrzeży Rapa Nui, na plażę Anakena położoną w północnej części wyspy, przybyli pierwsi Polinezyjczycy. Przywieźli ze sobą taro (roślinę uprawną), drób oraz szczury. Pierwotnie osiedlili się w pobliskich jaskiniach. Z czasem jednak zaczęli budować domy z drewna i kamienia, co spowodowało usunięcie części lasów tropikalnych, które wówczas porastały całą wyspę. Populacja Rapanuiczyków rozrastała się, a wraz z nią rozwinęła się oryginalna kultura z charakterystycznymi tylko sobie wierzeniami, zwyczajami oraz językiem, a także pismem. Do początków XVIII wieku nikt oprócz samych mieszkańców nie wiedział o istnieniu Rapa Nui. Jednak 5 kwietnia 1722 roku – w pierwszy dzień Wielkanocy – do wybrzeży wyspy dotarł holenderski podróżnik Jacob Roggeveen. Nie trudno się domyślić, dlaczego nazwał wyspę, którą odkrył, Wyspą Wielkanocną. Około 140 lat później mieszkańcy doświadczyli najazdu peruwiańskich łowców niewolników. W wyniku walk z najeźdźcami część mieszkańców zabito, a część wzięto w niewolę. Takie systematyczne niewolnicze deportacje na kontynent trwały przez kolejne 50 lat. W końcu w roku 1877 wyspa stała się niemalże bezludna, bo z kilkutysięcznej populacji zostało zaledwie nieco ponad 100 osób. Rok 1888 przyniósł kolejne zmiany dla Rapa Nui – została ona włączona do terytorium Chile. Od tego momentu stopniowo przybywało mieszkańców, jednak byli to przyjezdni z kontynentu południowoamerykańskiego oraz innych krańców świata.
98
Na wyspie mieści się kilka jaskiń, które dawniej pełniły różne funkcje: Jaskinia Dziewic, gdzie dziewczyny chowały się przed słońcem, żeby ich skóra była biała; Jaskinia Porodowa; Jaskinie Trędowatych oraz jaskinie służące jako miejsca pochówku.
MOAI – WIZYTÓWKA WYSPY WIELKANOCNEJ Pierwsze moai zaczęły powstawać około roku 1000-1100 n.e. Są to monolityczne posągi ze skał wulkanicznych pochodzących z kamieniołomu Rano Raraku wykute narzędziami z bazaltu. Ich powstanie miało związek z kultem zmarłych i przodków. Dlatego uważa się, że moai przedstawiają dawnych wojowników, których posągi miały chronić Rapa Nui. Na przestrzeni kilku wieków zdołano ukończyć 887 moai, które rozmieszczone są przeważnie wzdłuż linii brzegowej wyspy. Tylko dwa posągi ustawione są w głębi lądu. Moai zazwyczaj mierzą kilka metrów wysokości i ważą około 10 ton, choć zdarzają się wyjątki. Jeden z największych ukończonych i stojących moai, zwany Paro lub Ahu Te Pito Kura, mierzy 10 m i waży około 80 ton. Ponadto odnaleziono także kilka nieukończonych rzeźb, porzuconych jeszcze w kamieniołomach, gdzie je wykuwano. Wśród nich znajduje się prawdziwy gigant – szacuje się, że waży około 270 ton i ma wysokość ośmiopiętrowego budynku. Moai zaprzestano tworzyć nagle w wieku XVI. Związane było to z klęską głodu, toczącymi się konfliktami społecznymi oraz z przeludnieniem, które dotknęły w tamtym czasie Rapa Nui. Co więcej, na przestrzeni kilku wieków od zaludnienia Wyspa Wielkanocna została niemalże
REKLAMA
99
DOOKOŁA ŚWIATA
ZDJĘCIA: SHUTTERSTOCK.COM
Z prawej - znaczek pocztowy upamiętniający setną rocznicę urodzin Thora Heyerdahla, podróżnika i badacza dziejów Rapa Nui
w całości wylesiona. Prawdopodobnie duża część drzew została wycięta w związku z budową i transportowaniem posągów w poszczególne miejsca wyspy. I tu przychodzi czas na pytanie: jak w zasadzie te ogromne rzeźby trafiały na swoje miejsce? Pytanie to nurtowało wielu współczesnych badaczy, szczególnie że wiele legend mówi o „tańczących” lub „chodzących” posągach. Niektóre teorie powstania i ustawiania moai w różnych miejscach na wyspie ocierały się nawet o ingerencję istot pozaziemskich. Jedną z najpopularniejszych teorii dotyczących transportu rzeźb na wyznaczone miejsca opracował Thor Heyerdahl, norweski podróżnik i częsty bywalec Wyspy Wielkanocnej. Heyerdahl z pomocą czeskiego inżyniera Pavla Pavla udowodnił, że niewielki zgrany zespół ludzi, uży-
100
wając lin, jest w stanie transportować w pozycji pionowej przedmioty o gabarytach moai. Co więcej, wyglądało to tak, jakby rzeźby faktycznie chodziły. Teoria, jak wiele innych, spotkała się z negacją i próbami obalenia przez innych badaczy i naukowców. I dlatego też obecnie nadal poszukiwane jest wyjaśnienie tej zagadki.
INNE WYMIARY TAJEMNICZOŚCI Oprócz moai także innym miejscom na wyspie można przypisać miano niezwykłości. Przykładem jest tu wioska Orongo, położona na zboczu wulkanu Rano Kau, która obecnie pełni funkcję skansenu. Innym zagadkowym obiektem jest magnetyczna kamienna kula – Te Pito o Te Henua – zwana Pępkiem Świata, która podobno ma nieznane właściwości. Tajemniczość tkwi także w samych mieszkańcach wyspy
i ich kulturze: obrzędach kulturowych, języku oraz piśmie. To właśnie enigmatyczne pismo zwane rongo rongo jest tu łamigłówką, której jeszcze nikomu nie udało się rozwiązać.
RAPA NUI DZIŚ Szacuje się, że obecnie na wyspie mieszka ponad 6 tys. osób, z czego tylko połowa to rdzenni mieszkańcy. Pozostałą część stanowią napływowi i przyjezdni (także Europejczycy). Rapa Nui to popularny kierunek podróży badaczy i archeologów. Jednak to turystyka jest tu główną działalnością dającą zatrudnienie oraz zarobki – generuje ponad 85% PKB. Co roku wyspę odwiedza ponad 30 tys. turystów, których przyciągają walory przyrodnicze oraz kulturowe, w tym tajemniczość wyspy. Bogata baza noclegowa o różnej lokalizacji, standardzie i cenach pozwoli znaleźć coś dla siebie nawet tym mniej zamożnym podróżnikom. ■
101
PROMOCJA
SKONCENTROWANE BEZPIECZEŃSTWO
Subaru na pierwszym miejscu stawia zaufanie, jakie powinien mieć kierowca do swojego samochodu. Z niego bowiem wynika pewność prowadzenia i spokój za kierownicą, co skutkuje bezpieczną jazdą.
S
ubaru jest jedynym obecnie producentem samochodów osobowych, który konsekwentnie stosuje unikalny zespół napędowy z ustawionym podłużnie z przodu silnikiem w układzie bokser i ze stałym napędem wszystkich kół Symmetrical AWD. Zalety napędu All Wheel Drive to m.in. optymalna trakcja pojazdu w praktycznie każdych warunkach drogowych oraz odpowiednio dobrany do wymagań rozkład momentu napędowego na koła (co w niebezpiecznych sytuacjach pozwala ograniczyć tendencję do utraty przyczepności). Do tego dodajmy zalety zastosowania silnika w układzie bokser oraz wspomnianej podłużnej, symetrycznej konfiguracji układu napędowego. Sam silnik jest dość lekki, płaski (jeśli chodzi o profil) i nisko umieszczony
102
w pojeździe (w relacji do umiejscowienia silników w układzie rzędowym lub V). Ponieważ zaś układ napędowy jest najcięższym mechanizmem w samochodzie, taka konfiguracja wpływa na obniżenie środka ciężkości całego auta, a to skutkuje odczuwalnie mniejszą tendencją do przechyłów na zakrętach. Wspomniane wyżej własności konstrukcyjne Subaru wpływają na to, że auta zachowują się przewidywalnie i bezpiecznie w większości sytuacji drogowych. Kolejnym elementem pozwalającym na utrzymanie zamierzonego toru jazdy jest współpraca układu VDCS z Symmetrical AWD. Sterowanie elektroniczne obu układów pozwala na dynamiczne wykorzystanie nie tylko hamulców każdego z kół, ale też momentów napędowych. Jest to system zwany Active Torque Vectoring. Pozwala on przewidzieć i wyprzedzić tendencję do niechcianego uślizgu przedniej lub tylnej osi samochodu. W ostatnich latach w Subaru znacznie zmieniono położenie i budowę przednich słupków i ram drzwi oraz umiejscowienie lusterek, by kierowca miał szansę zobaczyć przeszkody (szczególnie pieszych), znajdujące się na torze jazdy skręcającego auta. Co jednak zrobić, jeżeli widoczność jest niewystarczająca, kierowca ma problemy z koncentracją albo przeszkody są z innych przyczyn trudne do zauważenia? Wtedy do gry wchodzi elektro-
nika. W roku 2015 w Outbackach (po raz pierwszy na rynku europejskim) pojawił się system wspomagający kierowcę – EyeSight. „Obserwuje” on sytuację przed samochodem na zasadzie analizy stereoskopowego obrazu
widzialnego, pochodzącego z dwóch kamer zamontowanych w kabinie na wysokości lusterka wstecznego. EyeSight rozróżnia przeszkody stałe, samochody, motocykle i rowery oraz ludzi. Ma szereg funkcji, poczynając
103
PROMOCJA porter Subaru przykłada szczególną wagę do bezpieczeństwa swoich klientów. Dlatego większość nabywców kupujących nowy samochód w autoryzowanej sieci może bezpłatnie uczestniczyć w szkoleniu z zakresu doskonalenia techniki jazdy prowadzonym przez doświadczonych instruktorów Szkoły Jazdy Subaru.
od ostrzegania kierowcy o możliwości zderzenia, przez adaptacyjny (aktywny) tempomat, po samoczynne awaryjne hamowanie. Przy czym w każdej sytuacji kierowca ma pełną kontrolę nad samochodem, nawet jeżeli podejmuje właściwe działanie z opóźnieniem. Mimo największej nawet ostrożności wypadki czasem jednak się zdarzają. Zadaniem konstruktorów jest zatem jak najlepiej ochronić pasażerów przed ich konsekwencjami. Najważniejszym elementem jest tutaj samo nadwozie. Dąży się do tego, żeby nadwozia były jak najsztywniejsze w swej części kabinowej, natomiast z przodu i z tyłu – oraz w miarę możności z boku – znajdowały się strefy odkształcalne, które w razie zderzenia w sposób kontrolowany pochłoną energię. Dobrym przykładem na to, jakie powinno być samonośne nadwozie
104
samochodu osobowego, okazuje się budowa klatek bezpieczeństwa w wyczynowych samochodach budowanych z aut seryjnych. Rozwiązania tego oczywiście nie można zastosować w drogowym samochodzie, ale… Konstrukcja nadwozi nowoczesnych modeli Subaru w dużej części opiera się właśnie na technologii pokrewnej budowie wyczynowych klatek bezpieczeństwa – ta filozofia konstrukcji nadwozia w Subaru nosi nazwę pierścieniowych ram wzmacniających, które są integralną częścią całego nadwozia. Dodatkowym elementem bezpieczeństwa biernego jest w Subaru konstrukcja pokrywy silnika, podszybia oraz zderzaka – pieszy uderzony przez samochód Subaru ma doznać jak najmniejszych obrażeń głowy, nóg i bioder. Zupełnie niezależnie od fabrycznych systemów polski im-
Jeżeli wypadek (mimo wszystkich zabezpieczeń i kursów) jednak się zdarzy, kierowcy Subaru są w lepszej sytuacji niż użytkownicy innych marek. Standardowym wyposażeniem wszystkich nowych Subaru sprzedawanych w polskiej sieci jest Inteligentny System Ratunkowy. ISR automatycznie rozpoznaje wypadek i natychmiast powiadamia służby ratownicze o zdarzeniu wraz z podaniem dokładnej lokalizacji pojazdu, co znacząco przyspiesza udzielenie pomocy ofiarom wypadku. Zgłoszenie realizowane jest automatycznie wskutek uruchomienia znajdujących się w pojeździe czujników. Dodatkowo ISR realizuje połączenie głosowe z Centrum Monitoringu (by zweryfikować zdarzenie i podjęcie odpowiednich czynności, np. organizację pomocy). Subaru od zawsze dostarcza wyjątkowych doznań podczas jazdy, wspartych poczuciem bezpieczeństwa oraz trwałości samochodu. Zaawansowane systemy bezpieczeństwa chronią to, co najważniejsze – zdrowie i życie podróżujących. ■
105
W następnym wydaniu
TRAVEL POLSKA m. in.:
Grecja mniej znana
Kupujemy namiot
Wydawnictwo MajerMedia ul. Kościuszki 26 21-500 Biała Podlaska tel. 83 411 50 11 fax 83 410 70 30
www.majermedia.com redakcja@majermedia.com prenumerata@majermedia.com
DYREKTOR ZARZĄDZAJĄCY: Maciej Majerczak REDAKCJA Redaktor naczelny: Rafał Nowicki Redaktor prowadząca: Katarzyna Jaszczuk Zespół redakcyjny: Robert Nienacki, Karina O’Neill, Małgorzata Trębicka-Żuk Korekta: Marlena Skorupska-Trocewicz Fotograf: Łukasz Kuczyński REKLAMA reklama@majermedia.com Skład: Grzegorz Waszczuk Druk: Artdruk Wydawnictwo MajerMedia jest członkiem Izby Wydawców Prasy. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych i zastrzega sobie prawo redagowania nadesłanych tekstów. Wydawca nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.
Okładka: grafika - Grzegorz Waszczuk
106
107
108