Travel Polska 5 2016

Page 1

WRZESIEŃ/PAŹDZIERNIK 2016 › NUMER 17

POLSKA

BEZPŁATNY MAGAZYN O PODRÓŻACH

Dookoła świata

Indonezja Z notatnika podróżnika

Oktoberfest

WSPINACZKA SPORTOWA ISSN 2353-2416

TERAKOTOWA ARMIA ÓSMY CUD ŚWIATA

Alaska

Poczuć bezkres przestrzeni 1


2


OD REDAKCJI

Witam Państwa na łamach kolejnego wydania „Travel Polska”. W tej edycji naszego magazynu łączymy tematykę letnią i tę już nieco bardziej jesienną. We wrześniu i październiku rozgrzewać nas będą promienie słońca na Kubie, zaś chłodzić arktyczne klimaty Alaski. To miejsce godne polecenia, szczególnie miłośnikom natury prawie nieskalanej cywilizacją – na obszarze sześciokrotnie większym od powierzchni Polski mieszka zaledwie 700 tys. ludzi. Szerzej o 49. stanie USA na s. 20-30. Kontynuując wątek „północny”, zapraszamy również naszych Czytelników do odwiedzenia Helsinek. Miasto nie należy do najpopularniejszych destynacji wśród polskich turystów, a szkoda. Fińska stolica oferuje sporo atrakcji, o których więcej na s. 32-40. Polecamy również relację naszego wysłannika z indonezyjskiej Jawy, której znakiem rozpoznawczym są wulkany. Zapraszamy na s. 42-52. Wszystkim, którzy wraz z końcem wakacji chcieliby zacząć przygodę ze wspinaczką sportową, dedykujemy poradnikowy materiał o tej właśnie dyscyplinie sportu. Więcej na ten temat na s. 84-93.

FOTO: MACIEJ JENCZ

To tylko kilka propozycji spośród wielu innych – mam nadzieję, że równie interesujących. Z życzeniami inspirującej lektury

redaktor naczelny

PISZĄ DLA WAS

Karina O’Neill

Maciej Majerczak

66

84

TERAKOTOWA ARMIA

WSPINACZKA SPORTOWA

Kasia Jaszczuk

Zapraszamy na stronę naszego wydawnictwa na: facebook.com/TravelPolskaMagazyn

3


Przedstawiamy nowy LUMIX G80 NOWY LUMIX G80 MARKI PANASONIC Z ŁATWOŚCIĄ UCHWYCI TWOJE PRZYGODY NA ŚWIEŻYM POWIETRZU W WYJĄTKOWEJ ROZDZIELCZOŚCI 4K, NAWET W DYNAMICZNYM OTOCZENIU.

Panasonic prezentuje nowy model aparatu LUMIX G80 o wymiennej optyce, która wyróżnia się doskonałymi parametrami. Do najważniejszych elementów aparatu należy matryca Digital Live MOS o rozdzielczości 16 megapikseli, bez filtra dolnoprzepustowego, pozwalająca na wykonywanie doskonałej jakości realistycznych zdjęć.

Ponadto funkcja autofokusa przy słabym oświetleniu umożliwia bardziej precyzyjne ustawienie ostrości nawet przy fotografowaniu przyrody o świcie lub zmierzchu, natomiast funkcja Starlight AF pozwala początkującym astronomom na fotografowanie pojedynczych gwiazd i konstelacji na nocnym niebie.

Idealny do fotografowania w naturze aparat wyposażono w nowy system podwójnej stabilizacji obrazu – w matrycy i w obiektywie. Zaawansowana technologia stabilizacji pozwala uzyskać ostrzejsze i wyraźniejsze zdjęcia w trudnych warunkach lub w ruchu, minimalizując wpływ drżenia rąk lub poruszania się w terenie.

Nie daj się naturze, a przygoda Cię nie ominie

Uchwyć idealny obraz dzięki 4K PHOTO Funkcja 4K PHOTO aparatu LUMIX G80 umożliwia nagranie idealnego momentu i wygenerowanie zdjęć o rozdzielczości 8 megapikseli z zachowaniem doskonałej precyzji. Po prostu uruchom aparat, wybierz kadr z listy i zapisz ulotne chwile, aby zachować je na zawsze. Aparat został także wzbogacony o trzy specjalne funkcje 4K PHOTO: 4K Burst Shooting, 4K Burst (Start/Stop) i 4K Pre-burst. Każda z nich pomaga uchwycić i utrwalić szczególne chwile, wyodrębniając konkretny kadr z nagrania filmu 4K.

Ustaw ostrość obrazu po wykonaniu zdjęcia Funkcja Post Focus pozwala na zmianę punktu ostrości zdjęcia jednym dotknięciem, już po wykonaniu zdjęcia. Co więcej, z nową funkcją Focus Stacking można łatwo wybierać i łączyć szereg punktów ostrości na tym samym obrazie.

4

Aby aparat LUMIX G80 mógł sprostać wymaganiom intensywnego użytkowania w terenie, jego przednią ramę wykonano z pełnego odlewu magnezowego. Dzięki dokładnemu uszczelnieniu każdego złącza, pokrętła i przycisku jest odporny na zachlapania i kurz. W połączeniu z obiektywem LUMIX G, również odpornym na zachlapania i kurz, aparat ten umożliwia fotografowanie nawet w ekstremalnych warunkach. Wizjer Live View Finder o wysokiej rozdzielczości zapewnia stabilne kadrowanie i doskonałą widoczność w każdych warunkach oświetlenia, dając swobodę nieprzerwanego podziwiania świata.


5


6


7


8


9


SPIS TREŚCI

TEMAT WYDAN I A

20

ALASKA – POCZUĆ BEZKRES PRZESTRZENI

Alaska to pod wieloma względami twardy orzech do zgryzienia, który wywołuje dużo emocji. Zatem pakujcie plecaki i lećcie do krainy misiów grizzly, parków narodowych wielkości europejskich państw i lodowców większych od niektórych stanów USA.

10


FOTO: KARINA O’NEILL

AKTUALNOŚCI 12 Gadżety, trendy, inspiracje

MIEJSCE Z CHRAKTEREM 62 Jeśli Singapur, to tylko z dziećmi

NOWOŚCI WYDAWNICZE 16 Z księgarskiej półki

Z DALEKA I Z BLISKA 66 Terakotowa Armia – ósmy cud świata

EUROPEJSKIE METROPOLIE 32 Helsinki – Białe Miasto Północy DOOKOŁA ŚWIATA 42 Indonezja – wzdłuż Jawy PRAWO W PODRÓŻY 58 Jakie wymagania powinien spełniać kandydat na pilota lub przewodnika wycieczek?

PODRÓŻE Z PASJĄ 74 Kuba – w poszukiwaniu utopii TRAVEL & SPORT 84 O wspinaczce słów kilka NA RYNKU 92 Wspinaczkowe rozmaitości Z NOTATNIKA PODRÓŻNIKA 96 Oktoberfest, czyli święto piwa 11


NOWOŚCI RYNKOWE

Światło i muzyka Chcesz rozkręcić wyjątkową imprezę bez konieczności wychodzenia z domu? A może szukasz praktycznego dodatku do nowoczesnego wnętrza? Przenośny głośnik Bluetooth BT-180 Light umożliwia bezprzewodowe odtwarzanie muzyki ze smartfonów. Głośnik wyposażony jest w nowoczesne, wielokolorowe podświetlenie LED. Możesz wybrać jeden z kilku trybów świecenia, uzyskując ciekawe efekty współgrające z rytmem muzyki. Wbudowany akumulator sprawia, że głośnik może być używany niemal wszędzie. Cena: 249 zł lenco.com

Energia pod ręką Dzięki ładowarkom samochodowym z trzema wyjściami USB firma GP wprowadza nas w nową erę komfortu. Trzy wejścia USB sprawiają, że ładowarka jest idealna na długie wyprawy samochodowe, w drodze do pracy, na rodzinne wakacje lub dla osób korzystających z wielu urządzeń jednocześnie. Zapewnione szybkie i niezawodne ładowanie tabletów, telefonów komórkowych, odtwarzaczy MP3, odtwarzaczy DVD czy aparatów fotograficznych.

REKLAMA

pl.gpbatteries.com

12

Termosy do zadań specjalnych Szwajcarska marka SIGG od ponad 100 lat jest jednym z czołowych producentów butelek turystycznych i bidonów. W ofercie znajdują się także wysokiej jakości kubki i termosy. Charakteryzują się prostą obsługą, ponadczasowym designem i wysoką funkcjonalnością. W kubkach termicznych do wyboru są dwa korki: One Hand Top lub zakręcany korek z wyjmowaną zaparzaczką do herbaty. Termosy posiadają duży kubek 0.4 l jest również możliwość dołączenia drugiego kubka. Dostępne pojemności: 0.3 l, 0.5 l, 0.75 l, 1.0 l. makanu.pl


13


NOWOŚCI RYNKOWE

Biała elegancja Najnowszy gramofon L-3808 to kolejny model Lenco, który łamie stereotyp, że gramofon musi być czarny. Ten solidny gramofon z napędem bezpośrednim dostępny jest w wersji białej lub w szarym, matowym wykończeniu. Wyposażony jest w gniazdo USB oraz dołączony do zestawu przewód USB, które umożliwiają podłączenie gramofonu do komputera w celu zgrania utworów do postaci cyfrowej. W komplecie znajduje się także wysokiej klasy kartridż MMC, który gwarantuje doskonały odczyt płyt winylowych. Cena: 699 zł lenco.com

Na grzyby Nóż dla grzybiarzy francuska firma OPINEL wyposażyła w ergonomiczną rękojeść wykonaną z lakierowanego drewna bukowego. Charakterystycznie wyprofilowana głownia wykonana jest z nierdzewnej i modyfikowanej stali Sandvik 12C27. Ostrze zapewnia bardzo dobre właściwości tnące. Nóż wyposażony jest w system blokady Virobloc – blokuje on głownię w stanie otwartym lub zamkniętym. Grzyby można szybko i sprawnie wyczyścić skrobaczką i włosiem. Dostępny w wersji prezentowej i jako pojedynczy nóż. makanu.pl

Nowość w ubezpieczeniach podróżnych Od 01.07.2016 r. HanseMerkur jest oficjalnym Partnerem Premium w Air Berlin. Na stronie internetowej niemieckiego przewoźnika wystartowała sprzedaż ubezpieczeń. Każdy pasażer, rezerwując bilet lotniczy na stronie airberlin.pl, ma możliwość wykupienia ubezpieczenia w dogodnym dla siebie wariancie. Ochroną objęte są koszty odwołania i przerwania podróży, KL i transportu oraz bagaż. Dodatkowo istnieje możliwość zawarcia umowy ubezpieczenia tylko od kosztów rezygnacji i przerwania podróży. Air Berlin to jedna z wiodących linii lotniczych, posiadająca w swojej siatce połączeń ponad 147 kierunków na całym świecie. Będąc drugim największym niemiecki przewoźnikiem, w 2015 r. linia przewiozła ponad 30 mln pasażerów. HanseMerkur to już ponad 140 lat doświadczenia. Od 01.08.2015 r. firma jest obecna na polskim rynku ze specjalistyczna ofertą ubezpieczeń podróży dla klientów indywidualnych, biur podróży i organizatorów turystyki. hansemerkur.pl

Pamięć doskonała Karta pamięci GOODRAM M3AA to karta bazująca na innowacyjnym standardzie UHS-I U3. Umożliwia on osiągnięcie wysokich prędkości odczytu i zapisu. Przykładowo dla pojemności 32 GB osiąga 95 MB/s odczytu i 90 MB/s zapisu. Takie wartości umożliwiają przetwarzanie materiałów audio-wideo w najwyższych jakościach. Co jeszcze potrafi karta M3AA? Umożliwia swobodny transfer filmów w rozdzielczości 4K i wysokiej klasy zdjęć. Jednak najważniejszą zaletą karty GOODRAM jest jej wytrzymałość, do czego przyczyniło się zastosowanie wysokiej jakości pamięci flash w technologii MLC. Wynikiem tego połączenia jest 10-krotna poprawa wytrzymałości względem standardowych kart pamięci. Produkt jest wykonany z oryginalnych, markowych komponentów, dzięki czemu pracuje niezawodnie nawet w trudnych warunkach. Umożliwia to wykorzystanie karty do ponadstandardowych zastosowań: M3AA sprawdza się idealnie w urządzeniach zapisujących w długim czasie duże ilości danych, jak np. wideorejestratory czy domowe systemy monitoringu. Karta M3AA umożliwia zapisanie nawet do 12 tysięcy godzin materiału wysokiej jakości (przykład karty o pojemności 64 GB). Karta pamięci M3AA objęta jest dożywotnią gwarancją producenta. goodram.com

14


Nowoczesny odtwarzacz Odtwarzacz Lenco Xemio-767BT wyposażony jest w Bluetooth, dzięki któremu połączysz się z innymi urządzeniami, jak np. bezprzewodowe głośniki. Dzięki wbudowanej pamięci 8 GB możesz wgrać pliki muzyczne, wideo i audiobooki bez konieczności używania dodatkowej karty pamięci. Odtwarzacz posiada czytelny, kolorowy wyświetlacz, który sprawia, że obsługa urządzenia jest niezwykle łatwa. W zestawie znajdują się słuchawki douszne, a do wyboru są 3 kolory odtwarzacza: zielony, niebieski i różowy. Cena: 159 zł lenco.com

Bagaż w narodowych barwach Lekkie, wytrzymałe walizki z tworzywa ABS z powłoką PC Film, w dwóch odsłonach: z motywem orła w koronie i biało-czerwonymi geometrycznymi wzorami. Walizki są wyposażone w 4-łożyskowe kółka, teleskopowe rączki i prosty zamek szyfrowy. Występują w rozmiarach 19”, 23” i 27”. Cena: od 359 zł wittchen.com

REKLAMA

15


Z KSIĘGARSKIEJ PÓŁKI

ŻYCIE PECHOWEJ EMIGRANTKI To książka przedstawiająca skomplikowane i bardzo dynamiczne losy autorki, której niespokojny charakter i odwaga nie pozwalają zadowolić się w życiu byle czym. Opisane historie, przeżyte m.in. wśród ufnych Norwegów, sprytnych Cypryjczyków i pragmatycznych Holendrów, łączą sprawy śmieszne, nieprawdopodobne i straszne. Autorka, która miejsce zamieszkania zmieniała ponad 40 razy i wykonywała ponad 35 zawodów, pracując np. dla mafii na Cyprze, przechodzi ewolucję myślenia i przewartościowuje swoje życie w obliczu tragedii. To opowieść o wytrwałości, odwadze i miłości. Treść wzbogacają zabawne rysunki oraz mapka przedstawiająca miejsca odwiedzone przez autorkę. Rok wyd. 2016, oprawa miękka, format 14 × 20,5 cm, 380 s. Cena 35,90 zł WYDAWNICTWO CZARNA KAWA www.wydawnictwaoczarnakawa.pl

Z WENECJI DO PEKINU ŚLADAMI MARCO POLO Siedem tygodni, 26 tysięcy kilometrów, setki zdjęć oraz niezliczone spotkania z ludźmi i kulturami Eurazji – na taką wyprawę może zabrać jedynie pierwszy laureat polskiego Pulitzera, Przemysław Osuchowski. Mur Chiński, Żółta Rzeka, Pustynia Takla Makan – to tylko niektóre z przystanków rajdowej wyprawy śladami sławnego wenecjanina. Autor obala stereotypy – okazuje się, że Iran czy Rosja wcale nie są tak demoniczne, jak prezentują je media i politycy. Ekipa Rajdu miała niepowtarzalną okazję poznać niezwykłych ludzi i zetknąć się z odmiennymi kulturami oraz zwyczajami. Kirgizi, naród zamieszkujący Kirgistan, korzystają z telefonów komórkowych i paneli słonecznych, choć nadal przemieszczają się konno i mieszkają w jurtach. Chiński klasztor Szaolin jest mekką, do której pielgrzymują wszyscy entuzjaści kung fu, a Bruce Lee ma tylu wielbicieli, co wrogów – spopularyzował, ale i strywializował wielowiekowy dorobek kształtowania człowieka doskonałego fizycznie i duchowo. Rok wyd. 2016, oprawa twarda, format 16,5 × 21,5 cm, 256 s. Cena 49,90 zł WYDAWNICTWO EDIPRESSE KSIĄŻKI www.hitsalonik.pl

HEN. NA PÓŁNOCY NORWEGII Książka Ilony Wiśniewskiej to surowy klimat, garstka ludzi, tysiące reniferów, lodowate morze i wicher, który mąci świadomość. Dla bohaterów książki Finnmark, region przez wieki utożsamiany z Ultima Thule, to centrum świata i niekończąca się opowieść. Najdalszą północ Europy autorka ogląda oczami umierającego starca, wsłuchuje się w nią razem z Mari Boine – najsłynniejszą na świecie saamską wokalistką, godzi się na nią z tymi, którzy nie mają dokąd wyjechać albo stara się ją uchronić od zniknięcia wraz z tymi, którzy malują murale na opuszczonych budynkach. Finnmark to kraniec. Nie ma znaczenia, skąd się patrzy, bo to nadal będzie albo daleko, albo hen daleko. Słowo „hen” w norweskim odnosi się do odległości, tyle że równie dobrze może znaczyć „po drugiej stronie globu”, jak i „tuż za rogiem”. Ten norweski koniec świata staje się częścią naszej historii, opowieścią o nas. Rok wyd. 2016, oprawa twarda, format 13 × 21,5 cm, 248 s. Cena 44,90 zł WYDAWNICTWO CZARNE www.czarne.com.pl

16


17


Z KSIĘGARSKIEJ PÓŁKI

HERBATKA O PIĄTEJ Ta książka nie jest po prostu jeszcze jedną relacją z podróży. To uroczy i zabawny, ale i uszczypliwy pean na cześć Wielkiej Brytanii. Autor – Amerykanin z pochodzenia, Brytyjczyk z zamiłowania – przedstawia nam Albion z własnego, nadzwyczaj subiektywnego punktu widzenia. Podążając trasami z Bognor Regis na południu do Cape Wrath na północy, zahaczając o całkiem nowe, nieopisywane wcześniej miejsca i spotykając ludzi, których zwykła codzienność jest źródłem nieustannego zaskoczenia, ten niefrasobliwy Amerykanin odkrywa cudownie piękny i ujmująco ekscentryczny kraj. Osobliwa zdolność autora do przyciągania rzeczy śmiesznych, dziwnych, zdumiewających i niedorzecznych sprawia, że jego przygody nabierają szczególnych rumieńców. Swoje spostrzeżenia i przemyślenia Bill Bryson opisuje przy tym barwnym i pełnym bardzo brytyjskiego humoru językiem, dzięki czemu książkę czyta się jak dobrą powieść. Znakomita lektura! Rok wyd. 2016, oprawa miękka ze skrzydełkami, format 14,5 × 20,5 cm, 492 s. Cena 39,90 zł WYDAWNICTWO ZYSK I S-KA www.zysk.com.pl

NIE KAŻDY BRAZYLIJCZYK TAŃCZY SAMBĘ Tony Kososki przemierzył Brazylię, Boliwię i Peru, w książce przedstawia niezwykły portret Ameryki Południowej. Fascynacja Brazylią zmotywowała go do poznania kolejnych miejsc. Przemieszczając się głównie autostopem (którego lokalna forma oznaczała jazdę na pace ze zwierzętami), autor zgłębił między innymi realia życia górników w Potosí i typowej boliwijskiej rodziny. Jako przewodnik dotarł na największe solnisko świata – Salar de Uyuni, później wyruszył do amazońskiej dżungli, gdzie przypadkiem spotkał szamana i eksperymentował z ayahuascą. Następnie pojechał nad Jezioro Titicaca, aby przyjrzeć się Indianom żyjącym na wyspach z trzciny. Na trasie podróży nie zabrakło też Machu Picchu i Świętej Doliny Inków w Andach. Ostatni przystanek to położone w Amazonii Iquitos, do którego dotarł łodzią jako członek załogi. Założeniem jego podróży było ograniczenie do minimum kosztów transportu i noclegu. Autor planował spędzić w Ameryce Południowej dwa miesiące, został... szesnaście. Rok wyd. 2016, oprawa miękka ze skrzydełkami, format 13,5 × 20 cm, 416 s. Cena 39,90 zł WYDAWNICTWO MUZA www.muza.com.pl

NAKRĘĆ SIĘ NA PRZYGODĘ! „Podręcznik przygody rowerowej” to książka zarówno dla każdego początkującego, jak i zapalonego podróżnika rowerzysty. Robert „Robb” Maciąg wraz z przyjaciółmi podpowiadają, dokąd się wybrać, opisują swoje własne doświadczenia, radzą, co zrobić w trudnych sytuacjach. A nade wszystko raczą czytelników kapitalnymi opowieściami ze swoich wędrówek po różnych kontynentach. Dzięki nim poczujesz przedsmak przygody i utwierdzisz się w przekonaniu, że rower doskonale nadaje się do zwiedzania świata, pozwala poznać ciekawych ludzi i nawiązać prawdziwą łączność z krainą, którą przemierzasz. Książka odpowiada na wszelkie pytania związane z wycieczkami rowerowymi, noclegami pod namiotem, sprzętem, przygotowaniem do wyprawy itd. Poza informacjami praktycznymi znajdziemy w niej ponad 30 historii o rowerowych podróżach po Polsce i całym świecie. Rok wyd. 2016, oprawa miękka ze skrzydełkami, format 14 × 21 cm, 376 s. Cena 39,90 zł WYDAWNICTWO BEZDROŻA www.bezdroza.pl

18


19


TEMAT WYDANIA

ALASKA

Poczuć bezkres przestrzeni TEKST I ZDJĘCIA KARINA O’NEILL

PODOBNIE JAK WIELU INNYCH PODRÓŻNIKÓW, CIĄGNIE MNIE DO MIEJSC MNIEJ ZNANYCH, ODIZOLOWANYCH DZIKICH REGIONÓW Z DALEKA OD WYGÓD DOMU. ALASKA TO POD WIELOMA WZGLĘDAMI TWARDY ORZECH DO ZGRYZIENIA, KTÓRY WYWOŁUJE DUŻO EMOCJI. ZATEM PAKUJCIE PLECAKI I LEĆCIE DO KRAJU MISIÓW GRIZZLY, PARKÓW NARODOWYCH WIELKOŚCI EUROPEJSKICH PAŃSTW I LODOWCÓW WIĘKSZYCH OD NIEKTÓRYCH STANÓW USA.

20


A

laska jest bardzo duża i wszystko na niej też jest duże! Nie dość, że jest prawie 6 razy większa niż Polska (a to przecież 49. stan USA, a nie państwo), to jest też domem najwyższej góry USA – Denali (6190 m n.p.m.). Park Narodowy Wrangla-Świętego Eliasza jest wielkości Szwajcarii, zdarzają się niedźwiedzie wysokie na ponad 4 m albo 15-metrowe wieloryby. Na tak dużej powierzchni mieszka tylko trochę ponad 700 tys. ludzi, z czego prawie połowa żyje w Anchorage i okolicach. Anchorage to tętniące życiem miasto, które bardzo się zmieniło po najsilniejszym z dotychczasowych trzęsieniu ziemi w 1964

roku. Część miasta zniknęła wtedy pod powierzchnią ziemi całkowicie. Dziś miasto napędzane przemysłem naftowym i turystycznym jest bramą do dzikiej części Alaski. Skoro jest to miejsce, od którego zaczniecie swoją alaskańską przygodę, to czemu nie zostać tu dwie noce? Można spotkać przyjaznych ludzi, niedźwiedzie, no i oczywiście odetchnąć świeżym powietrzem. Park Narodowy Denali jest otoczony najwyższymi górami Ameryki Północnej i stanowi dom dla niezliczonych niedźwiedzi grizzly, karibu, łosi, kozłów śnieżnych i wilków.

21


TEMAT WYDANIA

Park Narodowy Denali

Są też mniejsze zwierzęta, jak arktyczne wiewiórki, świstaki, lisy polarne i orły. Widoki na tajgę i tundrę, bezkresne doliny z ośnieżonym cały rok szczytem góry Denali, wulkany i długie lodowce – to tutejsze atrakcje. W parku można też obejrzeć pokaz psich zaprzęgów, spróbować raftingu albo przelecieć się wokół góry Denali awionetką (jest też opcja z lądowaniem na jednym z lodowców).

22


Park Narodowy Wrangla-Świętego Eliasza jest wręcz przepełniony niesamowitą scenerią nie z tego świata. Park jest wielkości Szwajcarii i na swoim terenie posiada szczyty o wysokości ponad 5000 m n.p.m., aktywne wulkany, 150 lodowców i najwyższy łańcuch górski na świecie. Lecąc na Alaskę, wybierzcie siedzenie przy oknie, bo właśnie wtedy można zdać sobie sprawę z jego ogromu. Widzi się góry za górami, lodowce za lodowcami i doliny za dolinami. Ten fenomenalny park jest największym na świecie chronionym obszarem przyrody i obejmuje największe na kontynencie Ameryki Północnej skupisko lodowców. Jedyna droga do parku kończy się w wiosce McCarthy. W dzień senna, budzi się wieczorem, kiedy do tutejszego baru schodzą się miejscowi i przyjezdni. Raz w tygodniu odbywa się tutaj tzw. otwarty mikrofon, czyli wieczór talentu. Do tej pory ciężko mi uwierzyć, że pośrodku dzikiej Alaski w małej wiosce zebrało się tylu utalentowanych ludzi.

23


TEMAT WYDANIA

Przy najbliższym lodowcu Root znajduje się wspaniale zachowane opuszczone miasteczko i kopalnia miedzi Kennicott. Miejsce to było największym na świecie ośrodkiem wydobycia miedzi (w latach 1910-1920). Stąd już tylko godzina spaceru dzieli nas od jęzora lodowca, na którym koniecznie trzeba się

Kennicott

24

przejść w rakach i z przewodnikiem. Samemu nie wolno wchodzić, bo jest to bardzo niebezpieczne. Można nawet spróbować wspinaczki po lodowej ścianie. Z Kennicott można także wybrać się na wycieczki szlakami górskimi do punktów widokowych albo do pobliskich kopalni.


25


TEMAT WYDANIA

Valdez to miasteczko portowe położone w dość niecodziennym otoczeniu lodowców i gór pokrytych śniegiem. To tutaj kończy się słynny rurociąg Alaski, który ciągnie się przez 1300 km. Na świeżo złapanego łososia na obiad trzeba sobie zapracować, kajakując po zatoce lodowca Columbia. Od lodowca odłamują się góry lodowe i topniejąc przesuwają się coraz dalej od jego czoła. Pływanie kajakiem wśród gór lodowych wielkości budynków jest na pewno niezapomnianym doświadczeniem (nawet w deszczu). W okolicy Valdez jest kilka strumieni, w których co roku odbywa się wyścig łososi. Łososie, które mają najlepszy węch w świecie zwierząt, za wszelką cenę płyną do miejsca swojego urodzenia z morza w górę rzeki. Kiedy złożą ikrę, umierają i ptaki oraz niedźwiedzie przybywają po łatwą zdobycz. Bardzo ekscytujące jest czekanie na niedźwiedzia wychodzącego z lasu na obiad i obserwowanie potężnego zwierzęcia z bezpiecznego samochodu oddalonego kilkanaście metrów od strumienia. Do Seward, czyli bramy do Parku Narodowego Fiordów Kenai, najlepiej przypłynąć promem. Kilkugodzinny rejs po Zatoce Księcia Williama jest atrakcją samą w sobie. Rejs do parku narodowego następnego dnia to jak wisienka na torcie. Podczas rejsu często można podziwiać wyskakujące z wody wieloryby, leżące na skałach słonie morskie, kozły śnieżne i ptaki na stromych zboczach fiordów. Seward jest też bazą wypadową do lodowca Harding, znajduje się tu także Centrum Morskie SeaLife. Niedźwiedzie są wizytówką

26

Park Narodowy Fiordów Kenai


> JAK SIĘ PORUSZAĆ I GDZIE SPAĆ? Na Alasce funkcjonują autobusy, ale przejazdy są dość drogie i jest mało tras. Alaska Railroad, jedyna linia kolejowa, przewozi głównie turystów bardzo atrakcyjną trasą prowadzącą oczywiście przez górskie doliny i wzdłuż jezior. Trasa dociera tylko w kilka miejsc i na pewno nie pozwoli zobaczyć wszystkich cennych atrakcji Alaski. Moim zdaniem, najlepiej wynająć samochód albo kamper. Na Alasce jest wiele kempingów, drogi są lepsze niż sobie wyobrażacie i można spać w wielu miejscach na dziko. Da Wam to pełną wolność i szansę na dowolną ilość „fotograficznych” przystanków. Samochód na dwa tygodnie będzie kosztował od 3 tys. zł wzwyż, ale można spać w namiocie i samemu sobie gotować. Mając kampera, posiadamy całkowicie wyposażony dom na kółkach i o wiele więcej wygody, ale będzie nas kosztował ok. 1 tys. zł za dobę. Istnieją oczywiście różnego rodzaju hotele, ale o ograniczonej liczbie miejsc i – jak się zapewne domyślacie – są drogie. Jeśli nie chcecie sami prowadzić, a jednocześnie pragniecie zobaczyć wiele miejsc, pomyślcie o zorganizowanej wycieczce w małej grupie, np. 10 osób. Na takiej wycieczce będzie się Wami opiekować lider (będzie on też kucharzem), będziecie wożeni z miejsca do miejsca wygodnym vanem i spali w namiotach, a przy okazji poznacie fajnych ludzi z dalekich albo bliskich zakątków świata. A może autostop?

27


TEMAT WYDANIA

Alaski i każdy, kto tu przyjedzie, chce te majestatyczne ssaki zobaczyć. Nie powinno być to trudne. Do wyboru są słynne grizzly, niedźwiedzie czarne i brunatne. Czasami przychodzą nawet na kemping, dlatego nie wolno trzymać żadnego jedzenia ani kosmetyków w namiocie. Największe skupisko najdorodniejszych niedźwiedzi brunatnych znajduje się na Półwyspie Kodiak. W Parku Narodowym Katmai znajduje się słynne miejsce przy wodospadach Brooks, w którym niedźwiedzie stoją na środku rzeki i polują na wyskakujące z wody łososie. Za to w Parku Narodowym Lake Clarke niedźwiedzie się bawią i polują na plaży wokół turkusowego jeziora, zaledwie 15 m od łodzi. Całodniowa wycieczka wodolotem do jednego z tych miejsc będzie na pewno niezapomnianym przeżyciem.

28


Park Narodowy Lake Clarke z lotu ptaka

> KIEDY JECHAĆ? Sezon na Alaskę jest krótki. Skoro zimą jest ciemno praktycznie cały czas i dodatkowo zimno, to latem musi być odwrotnie – panuje tu ciągłe lato. Dni są wtedy bardzo długie, w czerwcu słońce praktycznie nie zachodzi i o godz. 23 jest tak jasno jak w południe. Polecam jechać od końca maja do końca września, a szczególnie w lipcu i sierpniu. Nawet latem trzeba przygotować się na skrajnie nieprzewidywalną i deszczową pogodę. W ciągu dnia temperatura rzadko będzie przekraczać 15 stopni, a opady deszczu są gwarantowane. We wrześniu można liczyć na góry w jesiennych kolorach, ale często wtedy już zaczyna padać śnieg.

> JAK DOJECHAĆ? Aby dostać się na Alaskę, potrzebujemy wizy amerykańskiej. To jeden z najodleglejszych regionów od Polski, więc będzie to długa podróż. Lot, nawet z tylko jedną przesiadką, zajmie ok. 17 godzin. Najlepszym rozwiązaniem będzie dolecieć do Frankfurtu i stamtąd linią Condor prosto do Anchorage, głównego lotniska Alaski. Taka podróż będzie kosztować około 5,2 tys. zł w czerwcu 2017. Zaoszczędzicie pieniądze (ale nie czas), jeśli polecicie z dwoma przesiadkami, jedną w Europie, a drugą w Ameryce Północnej. Może to być kombinacja KLM, Air France czy Lufthansy z Alaska Airlines albo Air Canada. Taki lot powrotny na czerwiec 2017 przez Seattle czy Vancouver można kupić za około 4 tys. zł, a przystanek w jednym z tych miast często można dostać za minimalną opłatą. Jeśli macie czas, polecam zatrzymać się na kilka dni w Vancouver, jednym z moich ulubionych miast. Na Alaskę da się dotrzeć drogą lądową z pozostałych stanów USA. Jazda z Seattle, które znajduje się blisko granicy z Kanadą na zachodnim wybrzeżu, zajmie jakiś tydzień... Ponad milion ludzi rocznie dociera na Alaskę statkiem pasażerskim. Jest to wspaniały sposób na zobaczenie lodowców i gór, do których nie można dotrzeć żadną inną drogą. Rejs trwa około tygodnia i można go dostać już za 3,5 tys. zł. Wielu ludzi po rejsie wraca do domu i nie zapuszcza się w głąb Alaski, a przecież to tu znajduje się najlepsze.

29


TEMAT WYDANIA

W drodze z Denali do Parku Narodowego Wrangla-Świętego Eliasza.

No i jak nie zakochać się w miejscu, gdzie podczas jednego dnia można pływać kajakiem wśród gór lodowych, wspinać się po górach i na koniec zapiąć raki na butach i spacerować po lodowcu? Ci, którzy znajdują czas i pieniądze na odwiedzenie tego odległego amerykańskiego stanu, w znakomitej większości tej decyzji nie żałują. Tutaj doświadczenie bliskości natury trwale zmienia sposób myślenia. ■

Oprawianie halibutów w miejscowości Homer.

30


31


EUROPEJSKIE METROPOLIE

HELSINKI

Białe Miasto Północy TEKST ROBERT NIENACKI

32

TAKIE OKREŚLENIE STOLICY FINLANDII KOJARZY SIĘ PRZYBYSZOM ZE SŁYNNYMI BIAŁYM NOCAMI, PODCZAS KTÓRYCH NIE ZAPADA TU ZMROK. JEDNAK FINOWIE NAZYWAJĄ TAK MIASTO ZE WZGLĘDU NA BARWĘ MONUMENTALNYCH BUDOWLI ZNAJDUJĄCYCH SIĘ W JEGO CENTRUM.


Plac Senacki

FOTO: SHUTTERSTOCK.COM

C

harakterystyczna architektura (dawna i współczesna) w ogóle jest jedną z najmocniejszych stron fińskiej stolicy. Turyści z Polski zwykle przybywają do Helsinek drogą morską. Poznawanie miasta zaczynają więc od Dworca Morskiego. W pobliżu wznosi się okazały Pałac Prezydencki, zaś w historycznej dzielnicy Helsinek – Katajanokka – znajduje się prawosławny Sobór Uspieński (największy obiekt tego typu w Europie Zachodniej), który przypomina o wpływach pobliskiego rosyjskiego Petersburga.

Zaledwie kilkadziesiąt metrów od Dworca Morskiego rozciąga się najważniejszy w mieście plac Senacki (Senaatintori), nad którym góruje wspaniała katedra luterańska, ozdobiona posągami 12 apostołów projektu Thorvaldsena, duńskiego rzeźbiarza – twórcy m.in. warszawskiego pomnika Mikołaja Kopernika. Kościół jest regularnie używany, zarówno jako miejsce modlitwy, jak i sceneria specjalnych wydarzeń, takich jak śluby czy różnego rodzaju koncerty. W krypcie mieści się kawiarnia, urządzane są też tutaj interesujące wystawy sztuki.

33


EUROPEJSKIE METROPOLIE

FOTO: DREFERCOMM/WIKIPEDIA

Finlandia Hall

przez większość życia związany z Helsinkami, gdzie powstało wiele interesujących budowli według jego projektów. Przy tej okazji warto wspomnieć, że fińska stolica jest jednym z najważniejszych światowych ośrodków designu. Duże zasługi na tym polu ma niewątpliwie Uniwersytet Sztuki, Wzornictwa i Architektury (dawniej Helsiński Instytut Sztuki Użytkowej), noszący imię A. Aalto. Jednym z najbar-

Sobór Uspieński

FOTO: MAIJA ASTIKAINEN/HELSINKI CITY MUSEUM

Całą wschodnią stronę pl. Senackiego zajmuje Pałac Rządu. Naprzeciwko pałacu wznoszą się budynki uniwersyteckie, vis-a-vis katedry przyciąga uwagę najstarsza kamienna budowla w mieście – XVIII-wieczny dom kupca Johana Sederholma. Po niedawnym remoncie powstało tu miejskie muzeum. Natomiast w małym parku, tuż za Pałacem Rządu, stoi Dom Szlachty – dawniej miejsce towarzyskich spotkań wyższych sfer. Z kolei w położonym nad brzegiem zatoki parku Hesperia zwraca uwagę ogromny, asymetryczny gmach centrum kongresowo-koncertowego Finlandia Hall. Tę oryginalną wizytówkę współczesnej architektury zaprojektował legendarny fiński architekt Alvar Aalto,

34

FOTO: TUURAAN78/WIKIPEDIA

Dom J. Sederholma


Wieża Stadionu Olimpijskiego dziej znanych absolwentów tej szacownej uczelni jest słynny designer Eero Aarnio, urodzony zresztą w Helsinkach.

FOTO: CAKO/WIKIPEDIA

W pobliżu znajduje się niezwykły podziemny kościół Temppeliaukio. Został zbudowany wewnątrz masywnych granitowych skał, pośrodku zwykłego placu. Na zewnątrz widoczna jest jedynie miedziana kopuła, wystająca spoza kamiennych bloków. Wnętrze kościoła ma kształt owalny i jest zamknięte nagimi skalnymi ścianami. Sklepienie to ogromny dysk wykonany z miedzianego drutu. Wnętrze jest oświetlane światłem naturalnym wpadającym poprzez 180 szklanych paneli umieszczonych koncentrycznie pomiędzy kopułą a ścianami świątyni. Kościół słynie ze świetnej akustyki, dlatego często odbywają się tu koncerty. Imponuje swoimi rozmiarami Stadion Olimpijski, z którego wieży rozciąga się wspaniały widok na miasto i południowe wybrzeże.

FOTO: PERTSABOY/WIKIPEDIA

FOTO: WIKIPEDIA

Kościół Temppeliaukio

35


EUROPEJSKIE METROPOLIE

Suomenlinna

ZDJĘCIA: GOVERNING BODY OF SUOMENLINNA/DORIT SALUTSKIJ

FOTO: GOVERNING BODY OF SUOMENLINNA/SUOMEN ILMAKUVA OY

36

Nie można wyjechać z Helsinek, nie odwiedziwszy okolicznych wysp. Na grupie sześciu z nich, połączonych mostami, wznosi się XVIII-wieczna forteca, Suomenlinna. Dawniej miała za zadanie bronić Helsinek od strony morza. Obecnie utraciła walory militarne, posiada jednak wielkie znaczenie kulturowe jako zabytek historyczny i atrakcja turystyczna. W 1991 roku obiekt został wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Na wyspach mieszka ok. 800 osób, znajduje się tutaj również muzeum wojskowe (jednym z eksponatów jest „Vesikko” – okręt podwodny z okresu II wojny światowej), morska szkoła wojskowa oraz wiele kawiarni i restauracji. Do Suomenlinny można dotrzeć promem z Kauppatori – centralnego placu (Targowego) Helsinek.


37


EUROPEJSKIE METROPOLIE

FOTO: TEEMU RAJALA/WIKIPEDIA

Leipäjuusto

> CO ZJEŚĆ?

FOTO: JARNO ELONEN/WIKIPEDIA

Kuchnia fińska, której warto spróbować podczas pobytu w Helsinkach, łączy dania tradycyjne z nowoczesną kuchnią w stylu kontynentalnym. Często używa się tutaj pełnoziarnistych produktów (żyto, owies, jęczmień) i jagód, np. borówki, brusznice, moroszki oraz owoców rokitnika. Powszechnie stosowane jest mleko i jego pochodne, jak maślanka. Tradycyjnymi potrawami fińskimi są m.in.: kaalikääryleet – ruloniki z kapusty (rodzaj naszych gołąbków), leipäjuusto – podpiekany świeży ser krowi, lihapullat – klopsiki (często z sosem), palvikinkku i palviliha – wędzona wieprzowina lub wołowina, karjalanpiirakka – tradycyjne fińskie pierogi z cienkiego ciasta żytniego z nadzieniem z ryżu. Na uwagę zasługuje niewątpliwie także pulla – słodki fiński chleb z kardamonem, czasami też z rodzynkami i migdałami, jedzony jako deser oraz vispipuuro – słodki różowy deser z owsianki i jagód, serwowany z mlekiem i cukrem. Smacznego! Karjalanpiirakka

łego świata, nawet tych rosnących w tundrze czy w lasach deszczowych, żyje tutaj w warunkach zbliżonych do naturalnych. Główną atrakcją są jednak niedźwiedzie polarne.

ZDJĘCIA: WIKIPEDIA

Z kolei wyspa Korkeasaari to miejsce usytuowania największego fińskiego ogrodu zoologicznego, działającego od 1889 roku. Ponad 150 gatunków zwierząt i 1000 roślin z ca-

38


ZDJĘCIA: WIKIPEDIA

Wyspa Seurasaari skansen zagród wiejskich

Natomiast na położoną kilka kilometrów na północny zachód od centrum Helsinek wyspę Seurasaari turyści przyjeżdżają, by zwiedzić założony w 1909 roku skansen zagród wiejskich. To kilkadziesiąt budynków z czasów od XVII do XX wieku, sprowadzonych z różnych części kraju, i domów wyposażonych w oryginalne meble sprzed wieków. Na terenie tego unikatowego miejsca znajdują się m.in. dwie kompletnie wyposażone farmy z środkowej Finlandii i drewniany kościół Karuna z 1686 roku. Na wyspę można dostać się bezpośrednio (tylko latem) również z Kauppatori. Z kolei na samym Kauppatori możemy kupić właściwie wszystko, co można ręcznie wykonać z rogów i skór

39


EUROPEJSKIE METROPOLIE

reniferów: noże finki, torebki, portfele, buty, biżuterię. Osoby o bardziej wyrafinowanym guście powinny zwrócić uwagę na sklepy rozmieszczone wokół rynku, w których można nabyć m.in. przepiękne, ale dość drogie szkło artystyczne. Najbardziej reprezentacyjną arterią miasta jest Mannerheimintie. Łączy przedmieścia z centrum, jest głównym traktem handlowym i kulturalnym. Na ulicy znajdują się liczne domy handlowe oraz wiele ważnych i znanych budynków, m.in. teatr narodowy, budynek parlamentu Finlandii, budynek poczty głównej, Muzeum Narodowe z ekspozycją obrazującą historię Finlandii i jej długą walkę o niepodległość, Muzeum Sztuki Współczesnej Kiasma oraz budynek opery narodowej, któ-

Teatr Narodowy

ra wydaje się być zbudowana z ogromnych klocków Lego. Mannerheimintie jest ozdobione także licznymi pomnikami oraz posągami słynnych Finów. Nieopodal znajduje się także muzeum sztuki Ateneum, gdzie zgromadzono prace fińskich malarzy XIX w. Przy odrobinie szczęścia można też trafić na wystawy czasowe malarstwa van Gogha, Cezanne’a, Chagalla, Légera, Gauguina czy Muncha. Po tych wszystkich atrakcjach można nieco odpocząć w malowniczym parku z oryginalnym pomnikiem fińskiego kompozytora Sibeliusa. ■

FOTO: WIKIPEDIA

FOTO: SHUTTERSTOCK.COM

Pomnik Sibeliusa

Ateneum

40

FOTO: MASODERS/WIKIPEDIA


41


DOOKOŁA ŚWIATA

INDONEZJA Wzdłuż Jawy W zależności, od której strony zaczniemy zwiedzanie indonezyjskiej Jawy, od lewej do prawej czy odwrotnie, pierwsze wrażenie może nas trochę zawieść. Jeżeli przylatujemy bezpośrednio z Europy, tak jak było to w moim przypadku, zapewne wylądujemy w stołecznej Dżakarcie.

TEKST I ZDJĘCIA MACIEJ MAJERCZAK

42


Z Plantacje herbaty w pobliżu miasta Bandung.

odwiedzaniem jakiegoś miejsca po raz pierwszy jest trochę tak, jak z kupowaniem książki na podstawie wyglądu okładki. Przed każdą kolejną podróżą do miejsca, w którym jeszcze nie byłem, stwarzam w głowie swój własny obraz, jak ono ma wyglądać, co może mi się w nim nie podobać, a co mnie zachwyci; jacy są mieszkańcy – uśmiechnięci, hałaśliwi czy może cwani, polujący na mój portfel? Czynnikami, które mają wpływ na moje imaginacje, są oczywiście ogólnodostępne w sieci zdjęcia i opisy rejonu świata, w który się udaję. Na pewno takie czynniki mają wpływ na to, że często się generalizuje zdobyte informacje, rzadko dając się zaskoczyć na miejscu.

43


DOOKOŁA ŚWIATA

DŻAKARTA mnie zaskoczyła; przyznam, że zupełnie nie tak ją sobie malowałem w wyobraźni. Zanim przeczytacie mój krótki opis tego ponadośmiomilionowego molocha, wyguglujcie, proszę, Dżakartę i zwróćcie uwagę na kilka pierwszych zdjęć. Wygląda dość przyzwoicie, nowocześnie, na pewno bardziej zachęca niż odpycha. Otóż w rzeczywistości Dżakarta jest po prostu nudna, zwyczajnie nie ma tam co robić, a imponujące wieżowce ze zdjęć to promil w morzu ubogich i brudnych lepianek i ludzi żyjących na skraju ubóstwa. Może fotoreportaż społeczny stąd byłby ciekawy, ale ja pojechałem na Jawę, by pokazać piękno tej wyspy. I choć wiele metropolii w tej część świata chwali się równie pięknymi drapaczami chmur, a w rzeczywistości dominują slumsy, to zwyczajnie mają dużo więcej do zaoferowania. Dżakartę odwiedziłem w czasie ramadanu, co z pewnością przyczyniło się do mojej ogólnej, dość niskiej oceny. Choć szanuję każdą religię, to wolę te miejsca, w których w nocy na ulicy zjem sobie coś dziwnego, ociekającego tłuszczem i wypiję piwko, czy nawet dwa. W Dżakarcie na co dzień alkohol jest trudno dostępny, a w czasie ramadanu poza hotelem zdobycie puszki piwa graniczy z cudem. To nie pierwsze muzułmańskie miasto, jakie odwiedziłem, w Kuala Lumpur też byłem w czasie ramadanu i zdecydowanie wolę tę malezyjską stolicę. W odróżnieniu od krajów Bliskiego Wschodu, w których obowiązuje szariat i restrykcyjność ramadanu może odrzucać przeciętnego Europejczyka, Dżakarta jest bardziej wyluzowana, ludzie życzliwi i uśmiechnięci, co na pewno należy zaliczyć na plus. Smutna i nudna stolica z uśmiechniętymi i życzliwymi ludźmi – brzmi paradoksalnie, ale znakomicie odzwierciedla największe miasto Jawy, przynajmniej z mojej perspektywy.

44

Stolica nabiera rozpędu przed godzinami szczytu; za chwilę zaczną się gigantyczne korki.


JAWA JEST WYSPĄ WULKANICZNĄ, a wulkanów jest tu więcej niż gdzie indziej na świecie. Jedne już nieczynne, inne wciąż aktywne, sypiące popiołem. Tangkuban Perahu to aktywny wulkan położony 2084 m n.p.m., 30 km od miasta Bandung, wśród malowniczych stoków herbacianych. Wulkan posiada pięć kraterów, z czego trzy są aktywne, a z powodu bliskości Dżakarty jest to jedna z najczęściej odwiedzanych gór Jawy. Kilkaset metrów niżej (można zejść krętą górską dróżką) wśród bujnej tropikalnej roślinności znajduje się krater Domas z kilkoma aktywnymi gejzerami. Niektóre są tak gorące, że miejscowi gotują w nich jajka. W innych po męczącej wędrówce można skąpać stopy czy zanurzyć się po szyję. Kiepska infrastruktura drogowa na wyspie i uciążliwe korki to znakomity pretekst, by wybrać się w podróż

Krater Domas i gorące gejzery. Może jajko na twardo?

45


DOOKOŁA ŚWIATA

pociągiem. Połączenie z Badung do Yogyakarty to ponadsześciogodzinna podróż wśród kolorowych pól ryżowych, gór i malowniczych lokalnych wiosek. W składzie jest wagon barowy, klimatyzowane wagony wyposażone są w wygodne rozkładane siedzenia i w przeciwieństwie do malezyjskich kolei nie ma tutaj karaluchów. Wbrew pozorom komfort podróży indonezyjską koleją zawstydza niektóre polskie „telepaki”.

YOGYAKARTA, w skrócie nazywana przez lokalnych po prostu Yogya, to kolebka jawajskiej kultury. Tętniące życiem miasto w centralnej części wyspy to serce Jawy; gdyby to ode mnie zależało, to zrobiłbym z Yogyai stolicę kosztem Dżakarty. Yogyakarta jest autonomiczna – i może dlatego aż tak inna od Dżakarty – bo ma swojego sułtana. Kraton to dzielnica, w której znajduje się zespół pałacowy, muzeum dynastii, przepiękne hole

Do pełna proszę!

46


47


DOOKOŁA ŚWIATA

audiencyjne czy niedostępne zwykłym śmiertelnikom apartamenty władcy. W samym pałacu funkcje strażników pełni ok. 2 tysięcy starszych panów w sarongach, część z nich uzbrojona w krisy – małe, ozdobne jawajskie sztylety. Kraton to swoiste centrum kulturalne miasta, miejsce codziennych spotkań, koncertów gamelana czy też widowisk legendarnego teatru cieni. Kilkugodzinne przedstawienie Wayang kulit to opowieść na motywach dwóch wielkich hinduskich eposów: Ramajany i Mahabharaty, odgrywana przez jednego lalkarza ze znakomitą, własnoręcznie tworzoną ścieżką dźwiękową. Lalkarz przemawia też różnymi tonacjami głosowymi, czyniąc z przedstawienia majstersztyk. Uwagę przykuwają lokalne trójkołowce, nazywane becak, coś w rodzaju rikszy, jedne napędzane manualnie jak rower, inne wspomagane małym hałaśliwym silnikiem. Za drobną opłatą warto na nich zwiedzić miasto. W pobliżu Yogyakarty znajdują się dwie imponujące świątynie – dwa obowiązkowe przystanki podczas zwiedzania Jawy. Kilkanaście kilometrów na północny wschód od miasta znajduje się Prambanan, jedna z największych i najważniejszych świątyń hinduistycznych w Azji południowowschodniej.

O HISTORII PRAMBANAN niewiele wiadomo, gdyż nie zachował się żaden pisemny dowód na powstanie tego cudu architektonicznego. Miejscowi utrzymują, iż kompleks został zbudowany dla upamiętnienia zwycięstwa władcy Sanjai, Rakai Pikatana nad ostatnim władcą Śailendry, Balaputrą. Kompleks składał się z ok.

48


240 świątyń, z których wskutek erupcji wulkanu Murapi i licznych trzęsień ziemi pozostało dzisiaj niewiele. Główną i najważniejszą częścią kompleksu są trzy charakterystyczne dla hinduizmu spiczaste, wysokie świątynie poświęcone sakralnej hinduistycznej trójce: Brahmie, Wisznu, i Sziwie. Ich ściany są ozdobione reliefami Ramajany. Obiekt został na nowo odkryty przez Thomasa Stamforda Rafflesa, założyciela miasta Singapur, który przybył na wyspę w XIX wieku. To on zarządził prace wykopaliskowe i konserwatorskie Prambanan, ale to dopiero na początku XX wieku ruszyły prężne prace nad odbudową kompleksu, by w 1991 roku wpisać Prambanan na listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO.

Świątynia Prambanan była nawiedzana przez liczne trzęsienia ziemi.

49


DOOKOŁA ŚWIATA

KOLEJNYM MAJESTATYCZNYM OBIEKTEM, którego nie można ominąć, będąc na Jawie, jest Borobudur, buddyjska świątynia położona wśród tropikalnej dżungli, niespełna godzinę drogi od Yogya. Podobnie jak z Prambanan historia Borobudur nie jest dokładnie znana. Według historyków i archeologów można oszacować, iż budowla została wzniesiona za czasu panowania na Jawie dynastii Śailendrów około 800 roku i również na nowo odkryta przez wicegubernatora Jawy Thomasa Stamforda Rafflesa. Kom-

Borobudur to bez wątpienia najpiękniejsza budowla na Jawie.

50

pleksową odbudowę świątyni przeprowadzili na początku XX wieku Holendrzy. Borobudur ma konstrukcję piramidalną, tarasową, która odzwierciedla buddyjską wizję świata. Ozdobiona jest reliefami przedstawiającymi akty z życia Buddy i dżataki, a na górnych kolistych tarasach znajdują się 72 dagoby ukoronowane postacią Buddy. Co ciekawe, Borobudur nie posiada pomieszczeń wewnętrznych, jest to świątynia przeznaczona do pielgrzymek rytualnych.


Wciąż aktywny, majestatyczny wulkan Bromo. W oddali Semeru, najwyższy szczyt Jawy.

Gałka muszkatołowa też rośnie na Jawie.

WULKAN BROMO to imponujące zwieńczenie mojej jawajskiej przygody. Być we wschodniej Jawie i ominąć Bromo to swoisty grzech. Czynny wulkan Bromo, zaliczany do stratowulkanów, jest jednym z najpopularniejszych i najłatwiej dostępnych na Jawie. Położony w Parku Narodowym Bromo-TenggerSemeru na wysokości 2329 m n.p.m. jest częścią wielkiej kaldery Tengger o średnicy 16 km. Moją eskapadę na Bromo zacząłem od zakwaterowania w położonym ok. godzinę drogi od wulkanu schronisku. O ile temperatury w tej części świata są dość wysokie, o tyle na nocną wyprawę do Bromo trzeba się ciepło ubrać. Zwiedzanie wulkanu Bromo najlepiej podzielić na dwa etapy. Ja wstałem o godz. 3 (w nocy), by starą japońską terenówką i krętymi, wąskimi i stromymi drogami dotrzeć na taras widokowy i podziwiać wschód słońca. Warto zwrócić uwagę, iż z tarasu widokowego widać również najwyższy szczyt Jawy, wulkan Semeru. Do tarasu widokowego prowadzi jedna droga, a turystów chcących podziwiać wschód słońca nad Bromo jest bardzo dużo. Dlatego też, aby zaparkować blisko tarasu i – co najważniejsze – ulokować się w dogodnym do zrobienia zdjęcia miejscu, trzeba wyruszyć jeszcze w nocy. Przy tarasie widokowym jest wiele sklepów z pamiątkami i kilka kafejek, w których koniecznie do kawy trzeba zjeść banana

51


DOOKOŁA ŚWIATA

w cieście. Po wczesnej pobudce i niskich temperaturach to danie szybko stawia na nogi. Po majestatycznym wschodzie słońca tą samą terenówką udałem się w 45-minutową podróż do podnóża krateru Bromo. W zależności od aktywności wulkanu nie zawsze wspinaczka na szczyt krateru jest możliwa. Ja akurat miałem to szczęście i zamaskowany mało chroniącą od pyłów i siarki, prowizoryczną maseczką ruszyłem z parkingu pod same schody. Za drobną opłatą można zamienić spacer na dojazd koniem, a właściwie źrebakiem, co nie wszystkim musi się podobać. Aby wejść na szczyt krateru, trzeba pokonać kilkaset schodków przy dość dużym natężeniu ruchu pieszego, a są to dość wąskie schody, które uniemożliwiają wyminięcie turystów ze słabszą kondycją. Na szczycie krateru trzeba mieć się na baczności, gdyż półtorametrowa ścieżka na samym pierścieniu krateru jest zbyt wąska przy większej ilości turystów. O ile niska barierka od środka w jakimś stopniu chroni nas od wpadnięcia do krateru, o tyle brak barierki zewnętrznej chroniącej pieszych od stoczenia się z powrotem na dół budzi strach. Samo wejście ma dość symboliczny charakter, gdyż wbrew wyobrażeniom nie widać ognistej lawy, a raczej mnóstwo dymu i bezkresną szarość. Warto się zabezpieczyć przed popiołem, nie tylko maseczką, ale długim odzieniem i czapką, gdyż po całej eskapadzie ubranie pokrywa warstwa pyłu. Wielu podróżników robiących objazdówkę po południowowschodniej Azji lata low-costami, którymi na Jawę można dostać się z innych, mniejszych miast. Z drugiej strony można też, lądując bezpośrednio w Dżakarcie, wskoczyć na pokład jednej z tanich linii i od razu udać się w inne miejsca wyspy, mające do zaoferowania zdecydowanie więcej niż smutna stolica. Tych, którzy podobnie jak ja zaczną swoją podróż od Dżakarty, uspokajam, będzie tylko lepiej. ■

52

Jawajczycy to najbardziej życzliwi i uśmiechnięci ludzie, jakich miałem okazję poznać.


53


TRAVEL & SPORT

Foresterem na Bałkany TEKST I ZDJĘCIA PRZEMYSŁAW KACZMAREK

Kto z nas nie marzy czasem, żeby zjechać z asfaltu i spróbować offroadowej przygody? Niestety, marzenie takie może szybko skończyć się uszkodzeniem auta, o ile nie posiadamy „uzbrojonej” terenówki albo… przewodnika, który wyznaczy nam trasę na miarę naszych możliwości. Taką możliwość daje Subariada, impreza organizowana od trzech lat dla właścicieli podwyższonych modeli Subaru. Tym razem Subariada odwiedziła Bałkany, a konkretnie Macedonię i Albanię.

P

o dwudniowej podróży z Krakowa spotykamy się z przewodnikami na campingu pod Skopje, by po szybkim rozbiciu obozu ruszyć na nocne zwiedzanie stolicy Macedonii. Piękne, monumentalne budynki (m.in. Muzeum Macedonii, Ministerstwa Spraw Zagranicznych), liczne pomniki (np. Aleksandra Wielkiego), rozświetlone mosty na rzece Wardar oraz tłumy spacerujących i oblegających okoliczne ogródki restauracyjne ludzi tworzą niesamowitą atmosferę. My jednak udajemy się na spacer do pobliskiej dzielnicy tureckiej, by poczuć klimat Orientu i spróbować lokalnej kuchni. Skopje

54

Nazajutrz ruszamy do kanionu Matka. Czeka nas tutaj godzinny rejs łodziami motorowymi oraz zwiedzanie niewielkiej jaskini pełnej nietoperzy. Kanion można też pokonać pieszo kamienną ścieżką wykutą w jednym z jego stromych zboczy. Następnie odwiedzamy miasteczko Tetov, podziwiamy z zewnątrz malowany meczet z XV wieku, jemy obiad i uzupełniamy zapasy prowiantu, by późnym popołudniem wjechać do Parku Narodowego Mavrowo na nocleg pod namiotami. Godzinny ulewny deszcz nie studzi naszych zapałów i po jego ustaniu integrujemy się przy ognisku i śpiewach do późnej nocy. Kolejny dzień rozpoczynamy od wizyty w miasteczku Galicnik, najwyżej położonej osadzie na Bałkanach, słynnej z corocznego, odbywającego się w lipcu, festiwalu ślubów. Szybka kawa i ciasto na tarasie z przepięknym widokiem i ruszamy dalej. Przemierzamy gruntowe drogi i bezkresne zielone hale parku, by pod wieczór dotrzeć do Ochrydu.


Kanion rzeki Osum Nocleg w pensjonacie poprzedzamy kolacją w restauracji nad brzegiem jeziora Ochrydzkiego. Szaszłyki i macedońskie wino po całym dniu jazdy smakują wybornie. Rano ruszamy w miasto. Zwiedzamy cerkiew św. Zofii z XI wieku, twierdzę sułtana Samuela z X-XI wieku, grecki amfiteatr, spacerujemy wąskimi uliczkami Starego Miasta. Podziwiamy z oddali cerkiew św. Pantelejmona, gdzie mieścił się pierwszy w tym rejonie ośrodek akademicki i gdzie rodziła się cyrylica. Po południu wjeżdżamy do kolejnego parku narodowego – Galicica. Spożywamy obiad na połoninie z widokiem na jezioro, a następnie odbywamy zawody w jeździe na czas wyznaczoną trasą szutrową oraz kręcenie bączków na rudej ziemistej polanie. W parku robimy pętlę, by z powrotem znaleźć się nad brzegiem jeziora na kolejny nocleg. Wcześniej jednak podziwiamy z góry widok na jezioro Prespa, położone 300 m wyżej od jeziora Ochrydzkiego, na trójstyku Albanii, Macedonii i Grecji. Ochryd - twierdza sułtana Samuela

pokonaniu kilku zakrętów rzeki wpływamy do przepięknego kanionu. Pokonujemy kolejne przeszkody, wartkie prądy, wąskie na szerokość pontonu przesmyki, zaliczamy prysznic pod wodospadem. Wszyscy na koniec stwierdzamy, że dwie godziny wiosłowania upłynęły zdecydowanie za szybko. Albańczycy, widząc nasze zmęczenie, częstują nas owocami i pysznymi kanapkami. Pełni wrażeń ruszamy w kierunku miasta Gjirokastra. Po drodze mijamy jeszcze raz kanion i podziwiamy go ponownie, tym razem z góry. Przemierzamy kolejne kilometry lokalnymi górskimi drogami, na zmianę pnąc się w górę i zjeżdżając w dół krętymi serpentynami. Towarzyszą nam przepiękne widoki, więc co jakiś czas przystajemy, by uwiecznić je na fotografiach. Na drogach

> INFORMACJE PRAKTYCZNE Subariada – idea offroadowych wyjazdów, stworzona trzy lata temu przez @chojnego i @zoui, użytkowników forum Subaru Import Polska (forum.subaru.pl). Organizacją wypraw od początku zajmują się Beata i Miłosz (przygody4x4.pl). W ciągu trzech lat wraz z nimi odwiedziłem Transylwanię, Krym, Bułgarię oraz odległą Gruzję i Armenię. Relacje z naszych wypraw można także śledzić na facebookowym profilu Subariada.

Następnego dnia kierujemy się do Albanii. Po drodze zwiedzamy monastyr św. Nauma z X wieku oraz podziwiamy przejrzyste źródła w jego okolicy. Albania wita nas kontrastami. Obok starych i brzydkich domów i bloków licznie wznoszą się piękne i nowoczesne kompleksy wypoczynkowe. Zaskakuje też duża ilość… stacji benzynowych, choć zakup E98 graniczy z cudem. Zjeżdżamy z asfaltu i przemierzamy góry południowej Albanii, by późnym wieczorem dotrzeć na nocleg nad brzegiem rzeki Osum. Wczesnym rankiem szybko zwijamy obóz i udajemy się do oddalonego o kilka kilometrów campingu, gdzie czeka na nas albańska ekipa raftingowa. Zostawiamy nasze subaraki i jedziemy busami na brzeg rzeki. Tu przechodzimy krótki instruktaż, wdziewamy raftingowy rynsztunek i podzieleni na 5-osobowe grupy zajmujemy miejsca w pontonach. Po

Noclegi – na dojazdach nocujemy w hotelach lub przydrożnych motelach. Na miejscu za noclegi odpowiada Beata i Miłosz. Część z nich spędzamy pod namiotami w plenerze, część w hotelach lub pensjonatach, rezerwowanych przez przewodników. Na noclegach plenerowych mamy możliwość skorzystania z prysznica z ciepłą wodą, udostępnianego przez Miłosza. Przygotowanie auta do wyprawy – trudność tras offroadowych dostosowana jest do możliwości naszych aut. W wyprawie mogą brać udział podwyższone modele Subaru, tj. forestery, XV-y i outbacki. Dobrze jest jednak zaopatrzyć się w mocniejsze opony typu AT oraz zamontować metalowe osłony silnika i tylnego mostu. Ważny jest też łatwy dostęp do linki holowniczej i podnośnika, więc nie warto trzymać ich na dnie bagażnika.

55


TRAVEL & SPORT

GRAFIKA: SHUTTERSTOCK.COM

Albańskie wybrzeże i widoczna w oddali grecka wyspa Korfu

też widać, że komunistyczne czasy, gdy nie można było posiadać prywatnego samochodu, odeszły w niepamięć. Wiele odcinków dróg pokrywa nowy, gładki asfalt, zrobione jest porządne odwodnienie i bariery ochronne. Na szczęście pozostały jeszcze drogi, gdzie próżno szukać asfaltu i możemy czerpać radość z jazdy po szutrze i wertepach. Robimy postój w przydrożnym, osobliwym „zajeździe”. Choć ma powierzchnię około 6 m2, mieścimy się w nim wszyscy, pijemy kawę, kosztujemy miejscowego miodu z orzechami włoskimi, a pasażerowie degustują domową raki. Pod wieczór docieramy do miasta na nocleg. Zwiedzanie odkładamy na jutro i na szybko organizujemy polską strefę kibica, żeby wspierać naszą drużynę piłkarską w meczu z Portugalią. Gjirokastra, Miasto Tysiąca Schodów, to miejsce urodzenia komunistycznego dyktatora Envera Hodży. Stara część miasta poprzecinana jest licznymi stromymi uliczkami. Białe budynki mają charakterystyczne okna i wykusze. Nad miastem góruje średniowieczna twierdza turecka, która w czasach Hodży była więzieniem, a obecnie mieści muzeum militariów. Z Gjirokastry jedziemy do Błękitnego Oka, ogromnego źródła, z którego od razu tworzy się górska rzeka. Woda ma

Błękitne Oko

56

przepiękny krystalicznie błękitny kolor, jednak jej temperatura (11 stopni) nie zachęca do kąpieli. Po południu kierujemy się wzdłuż wybrzeża na północ. W oddali majaczy nam grecka wyspa Korfu. Po drodze zwiedzamy XVIII-wieczną twierdzę Porto Palermo, która w czasach Hodży też była więzieniem dla „wrogów systemu”. W pobliskiej zatoce mieści się była baza radzieckich łodzi podwodnych, ją jednak podziwiamy z oddali. Ostatni nocleg w terenie spędzamy na piaszczystej plaży. Kąpiemy się w ciepłym morzu w promieniach zachodzącego słońca. W nocy zaś biesiadujemy wspólnie do późna. Wstajemy wcześnie rano, gdyż słońce mocno przypieka nas w namiotach. Po śniadaniu ruszamy w kierunku Szkodry, końcowego punktu naszej wyprawy. Po drodze odwiedzamy jeszcze zabytkowe Miasto Tysiąca Okien, Berat. Wraz z Gjirokastrą jest ono wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Spacerujemy wąskimi uliczkami, podziwiając tutejszą architekturę, a następnie jemy obiad w polecanej w przewodniku restauracji. Pod wieczór docieramy do Szkodry, gdzie czeka nas nocleg w klimatycznym hotelu oraz uroczysta regionalna kolacja przy dźwiękach albańskiej muzyki. Tu kończy się nasza kolejna subariadowa przygoda. ■

Berat


57


PRAWO W PODRÓŻY

Jakie wymagania powinien spełniać kandydat na pilota lub przewodnika wycieczek? FOTO: JOE MABEL\ WIKIPEDIA

TEKST: APLIKANTKA ADWOKACKA SABINA GURGACZ POD REDAKCJĄ ADWOKATA KRZYSZTOFA BUDNIKA KANCELARIA PRAWNA BUDNIK, POSNOW I PARTNERZY

W trakcie naszych wycieczek, zwłaszcza zagranicznych, wśród personelu biur podróży często spotykamy się z pilotami i przewodnikami turystycznymi. Ich głównym zadaniem jest opieka nad turystami – czy to w zakresie czysto organizacyjnym, czy też merytorycznym, jeśli akurat wycieczka ma również charakter edukacyjny.

W

58

edług ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o usługach turystycznych, przewodnik turystyczny to osoba zawodowo oprowadzająca turystów lub odwiedzających po wybranych obszarach, miejscowościach i obiektach, udzielająca o nich fachowej informacji oraz sprawująca opiekę na turystami i odwiedzającymi. Natomiast pilot wycieczek to osoba towarzysząca w imieniu organizatora turystyki uczestnikom imprezy turystycznej, sprawująca opiekę nad nimi i czuwająca nad sposobem wykonania na ich rzecz usług oraz przekazująca podstawowe informacje dotyczące odwiedzanego kraju i miejsca.

cjalistyczną – o architekturze, historii, kulturze zwiedzanego miejsca czy zwyczajach jego mieszkańców. Nic nie stoi na przeszkodzie (i często tak się zdarza), żeby jedna osoba łączyła obie te funkcje.

Oczywiście istnieją zasadnicze różnice w zakresie funkcji pilotów i przewodników turystycznych. Pilot wycieczek pełni rolę opiekuna grupy, jest odpowiedzialny za realizację programu i bezpieczeństwo uczestników (np. sprawdzanie ich obecności, informowanie o kolejności i czasie zwiedzania obiektów, doprowadzanie grupy do miejsca noclegu, do przewodnika, dbanie o ich potrzeby bytowe itp.). Przewodnik zaś opowiada o danym terenie, posiada wiedzę – często spe-

Zatem, jakie wymogi winien spełniać kandydat na pilota czy przewodnika wycieczek?

O ile piloci wycieczek nie dzielą się na żadne „specjalistyczne” grupy, o tyle przewodników wycieczek ustawa dzieli już na: przewodników górskich dla określonych obszarów górskich, przewodników miejskich dla poszczególnych miast, przewodników terenowych dla poszczególnych województw, powiatów, gmin, a także regionów oraz tras turystycznych.

Zgodnie z art. 22 ustawy o usługach turystycznych przewodnikiem lub pilotem wycieczek może być osoba, która ukończyła 18 lat, nie była karana za przestępstwo umyślne lub inne popełnione w związku z wykonywaniem zadań przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek, posiada co


59


PRAWO W PODRÓŻY

najmniej wykształcenie średnie. Aktualny jest także wymóg cieszenia się stanem zdrowia umożliwiającym wykonywanie zadań przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek. Jedynie co do przewodnika górskiego zachowany został dodatkowy warunek formalny odbycia szkolenia teoretycznego i praktycznego dla określonego obszaru górskiego oraz zaliczenie egzaminu na przewodnika górskiego.

Zawsze więc przed dokonaniem wyboru biura podróży, z którym wyjedziemy na wakacje marzeń, zweryfikujmy także opinie dotyczące przewodników czy pilotów, z którymi współpracuje dane biuro. Natomiast nie tylko rynkowe kryteria dotyczą przewodników górskich. W zakresie świadczenia usług przez przewodników górskich w art. 138d § 1 i § 2 kodeksu wykroczeń przewiduje się bowiem odpowiedzialność karną za ich świadczenie bez odpowiednich uprawnień. I tak, jeśli organizator turystyki wprowadza swoich klientów w błąd co do uprawnień osób, którym powierza wykonywanie zadań przewodnika górskiego (a więc zatrudnia osobę bez uprawnień przewodnika górskiego), podlega karze grzywny do 5 tys. zł, a nawet karze ograniczenia wolności do 1 miesiąca. Tej samej karze podlega osoba, która nie posiadając uprawnień przewodnika górskiego, wprowadza w błąd co do ich posiadania i podejmuje się zadań przewodnika górskiego na określonym obszarze górskim. Dobre biura podróży, rzeczywiście dbające o jakość usług i bezpieczeństwo klientów, nade wszystko uczciwe wobec swoich klientów, nie pozwolą sobie na działania poniżej powyższych standardów. W dużej mierze o jakości usług biura podróży decydują bowiem również kwalifikacje i umiejętności zatrudnianych pilotów i przewodników turystycznych. ■

FOTO: WIKIPEDIA

Zniesienie wcześniejszego obowiązku zaliczenia określonego egzaminu i posiadania licencji przez wszystkich pilotów i przewodników wycieczek nastąpiło z dniem 1 stycznia 2014 r. na mocy ustawy z dnia 13 czerwca 2013 r. o zmianie ustaw regulujących wykonywanie niektórych zawodów (w ramach tzw. deregulacji zawodów). Jak często w tego typu przypadkach bywa, głosów popierających tę zmianę jest tak samo dużo jak tych, które zmianę uznało za drogę do zmniejszenia profesjonalizmu świadczonych usług i początek różnego rodzaju patologii. Oczywiście racja jak zawsze jest gdzieś pośrodku. Nowi piloci i przewodnicy wycieczek, bez licencji, zdobywają rynek tych usług stopniowo, przekonując potencjalnych pracodawców o swoich umiejętnościach. Deregulacja rynku turystycznego daje w szczególności szanse pasjonatom, specjalistom w danej dziedzinie (np. przez zatrudnienie jako pilotów czy przewodników wycieczek absolwentów specjalistycznych studiów bez wymagania zdawania egzaminów, de facto im niepotrzebnych). Aktualnie musimy zaufać biurom podróży, że będą do tych czynności zatrudniać osoby odpowiedzialne i staranne, mające umiejętności organizacyjne (piloci wycieczek) oraz odznaczające się dużą wiedzą o miejscach i obiektach, które są na trasie naszych wycieczek, oraz umiejętnością ciekawego dzielenia się tą wiedzą (przewodnicy turystyczni). I także według tego kryterium oceniać ich rzetelność z wywiązywania się z obowiązku

organizacji wycieczki. Pamiętajmy bowiem, że biura podróży, walcząc z konkurencją także ceną, często organizują wycieczki na granicy opłacalności, wtedy trudno nie obawiać się o kwalifikacje zatrudnianych przez takie biura pilotów czy przewodników. Wszak umiejętności i wiedza, zwłaszcza ta specjalistyczna, kosztują.

60


61


MIEJSCE Z CHARAKTEREM

Jeśli Singapur, to tylko z dziećmi!

Singapur to wspaniałe państwo-miasto. Powiew Zachodu na Dalekim Wschodzie. Swoją nowoczesnością bije na głowę wielkie europejskie i amerykańskie aglomeracje. W Singapurze bardzo łatwo zapomnieć, że jest się w ogóle w Azji – wszystko jest zadbane i czyste, wykonane na najwyższym poziomie i z najwyższą dbałością o szczegóły. Tym, co przypomina nam o tym, że to jednak Półwysep Malajski, są wszechobecni Azjaci.

S

ingapur zachwyca na każdym kroku, nie tylko nowoczesnością, ale przede wszystkim organizacją na najwyższym poziomie. W dodatku to bardzo bezpieczne miejsce. Z tego powodu jest idealną destynacją podróży z dziećmi, szczególnie że miasto to jest wręcz usiane miejscami, w których można doskonale bawić się w towarzystwie najmłodszych. Aby ułatwić Państwu dokonanie wyboru tych atrakcji, stworzyliśmy listę najlepszych naszym zdaniem miejsc do odwiedzenia w towarzystwie dzieci.

62

Merlion

ZDJĘCIA: SINGAPORE TOURISM BOARD


Port of Lost Wonder

Oceanarium Underwater World

MIEJSKA PRZYGODA – DIABELSKI MŁYN I MERLION Nawet najmłodsi będą zachwyceni zapierającą dech w piersiach panoramą miasta, w której głównymi atrakcjami są Merlion oraz singapurski diabelski młyn. Posąg Merliona przedstawia pół lwa pół rybę i jest symbolem Singapuru. Z Merlionem wiąże się legenda o tym, jak ochronił on Singapur przed zniszczeniem – warto podczas oglądania tego posągu przytoczyć dzieciom tę fascynującą opowieść. Drugim niesamowitym miejscem na mapie Singapuru jest diabelski młyn – Singapore Flyer. Do 2014 roku była to największa na świecie konstrukcja tego typu. Wsiadając do jego gondoli, możemy podziwiać widoki i panoramę miasta z poziomu 165 m, dlatego atrakcja ta polecana jest tym, którzy nie mają lęku wysokości.

Plaża na Wyspie Sentosa

KIDZANIA – START W WYMARZONYM ZAWODZIE To minimiasto, w którym znajdują się ulice, sklepy, szpitale, salony piękności, samochody i wiele innych obiektów dostosowanych do dziecięcych rozmiarów. To jednak coś więcej niż tylko tematyczny park rozrywki. Dziecko może się tu wcielić w role dorosłych, zarabiać własne pieniądze i realizować się w wymarzonej pracy: pielęgniarki, strażaka, bankiera lub innego spośród wielu zawodów.

RUSZ NA STOK Śnieg w Singapurze? Oczywiście, że tak! Singapur oferuje zadaszony stok Urban Ski, na którym zapaleni narciarze i snowboardziści mogą oddać się temu, co najbardziej lubią – zabawie na śniegu. Nie trzeba wyjeżdżać w góry zimą, żeby pojeździć na nartach – tu sezon narciarski trwa cały rok.

WYCIECZKA NA PULAU UBIN Pulau Ubin to rustykalna, piękna wyspa. Na pewno warto wybrać się na nią z naszymi pociechami. Można tam dotrzeć barką, która wypływa z portu promowego w Changi. Na miejscu czeka dużo atrakcji. Można tu wypożyczyć rowery, by odkry-

wać dzikie plaże i przyrodę oraz ostatnie wioski Singapuru. To będzie wyjątkowa wycieczka!

PLAŻOWANIE I WYPOCZYNEK NA WYSPIE SENTOSA Jeden dzień na tej wyspie to za mało! Na Sentosę można dostać się mostem lub kolejką linową. Czeka tu na Was dużo atrakcji – od czystych piaszczystych plaż, na których można odpocząć i zrelaksować się, po wiele tematycznych parków rozrywki. Na Sentosie warto skorzystać z oferty wypożyczalni sprzętów wodnych, tj. kajaki, rowery wodne czy deski surfingowe. Ta wyspa to idealne miejsce na odpoczynek od wielkomiejskiego zgiełku Singapuru. Oprócz czystych plaż z żółtym miękkim piaskiem oraz błękitnej wody na wyspie znajduje się wiele tematycznych parków i miejsc rozrywki. Jednym z nich jest Trick Eye Museum, czyli Muzeum Iluzji Optycznych, które niesamowicie pobudzą wyobraźnię naszych dzieci. Dzięki możliwości wykonywania zdjęć na pewno na długo zapamiętamy to miejsce. Kolejnymi rozrywkowymi miejscami na Sentosie są: park rozrywki Universal Studios, w którym czeka na nas wesołe miasteczko, Port of Lost Wonder, czyli park wodny utrzymany w pirackiej tematyce, w którym możemy zażyć orzeźwienia, czy też Oceanarium Underwater World, gdzie zobaczymy ponad 250 gatunków zwierząt wodnych.

63


MIEJSCE Z CHARAKTEREM

Mosh! to miejsce, które pozwala dzieciom stworzyć własny wirtualny świat. Wszystko to przy pomocy najnowocześniejszej technologii, która umożliwia np. ożywienie własnych rysunków lub przeniesienie własnych marzeń do rzeczywistości. Ten futurystyczny park rozrywki to idealne miejsce do rozwijania kreatywności każdego dziecka. To także wspaniałe miejsce dla dorosłych, którzy mogą przenieść się w świat dziecięcej fantazji.

i krat, a zwierzęta są oddzielone od siebie i zwiedzających np. fosami. To sprawia, że zwiedzający mają wrażenie, że spacerują między zwierzętami. Ogród ten jest zaaranżowany tak, że nie ma w nim pustych przestrzeni, nie musimy szukać zwierząt, gdyż są one na wyciągnięcie ręki. Możemy tu także skorzystać z nocnego zoosafari, co dodatkowo jest niezwykłą atrakcją zarówno dla najmłodszych, jak i dorosłych. Co więcej, bogactwo gatunków, jakie znajdują się w singapurskim zoo, naprawdę imponuje!

SINGAPURSKIE ZOO

GARDENS BY THE BAY

Dlaczego warto odwiedzić akurat ten ogród zoologiczny? Przecież każda większa aglomeracja na świecie ma takie miejsce. Przede wszystkim dlatego, że jest on niezwykły, a ta niezwykłość polega na tym, że praktycznie nie ma tu klatek

To niesamowite miejsce – futurystyczne i nowoczesne, a jednocześnie pełne piękna naturalnej roślinności. Gardens by the Bay to kompleks ogrodowy, w którym możemy podziwiać rośliny z całego świata. Ten ponad 100-hektarowy

MOSH! – PLAC ZABAW PRZYSZŁOŚCI

Oceanarium Underwater World

ZDJĘCIA: SINGAPORE TOURISM BOARD

Zoo w Singapurze

64


ZDJĘCIA: GARDENS BY THE BAY

Gardens by the Bay

ZDJĘICA: SINGAPORE TOURISM BOARD

na każdej singapurskiej arterii, dlatego na pewno bez problemu znajdziemy coś dla siebie i swoich pociech. Warto także wiedzieć, że kuchnia singapurska to połączenie smaków malezyjskich, chińskich, indyjskich, indonezyjskich, tajskich, bliskowschodnich, a także zachodnich – tym bardziej warto skorzystać z bogatej oferty gastronomicznej Singapuru. ■

kompleks łączy w sobie sztukę botaniczną i architektoniczną. Na uwagę zasługują tu instalacje supertrees, czyli super drzewa. To konstrukcje porośnięte bogatą, różnorodną roślinnością i wyposażone w zaawansowaną technologię do pobierania i przetwarzania deszczówki i energii słonecznej, która jest wykorzystywana między innymi do tworzenia fantastycznych iluminacji.

STREETFOOD Gdy zgłodniejemy po dniu pełnym wrażeń, warto skorzystać z oferty prawdziwego azjatyckiego jedzenia, serwowanego oczywiście na ulicy. Streetfood znajdziemy niemalże

65


Z DALEKA I Z BLISKA

ÓSMY CUD ŚWIATA TEKST MAŁGORZATA TRĘBICKA-ŻUK

Odkryta przypadkowo. Owiana licznymi legendami i historiami. Nazywana ósmym cudem świata. Mowa tu o Terakotowej Armii, czyli zbiorze glinianych figur przedstawiających chińskich żołnierzy, rydwany oraz konie. Jest ona częścią grobowca pierwszego cesarza Chin –

FOTO: SHUTTERSTOCK.COM

Qin Shi Huang Di.

66


C

esarz ten już za życia zażądał, aby również po śmierci towarzyszyła mu armia, która pomoże mu odzyskać władzę w życiu pozagrobowym. Dlatego tuż po objęciu tronu w wieku 13 lat zaczął sukcesywnie i bez większych skrupułów wcielać w życie swój plan – plan grobowca, którego będzie strzegła armia glinianych posągów – nazwana współcześnie Terakotową Armią. Grobowiec jest całym podziemnym miastem, którego najważniejszą częścią jest cesarski sarkofag. Do budowy tej nekropolii zaangażowano aż 700 tys. robotników.

FOTO: PIXABAY

Oczywiście przypadkiem. W 1974 roku wczesną wiosną na terenie obecnej prowincji Shaanxi, niedaleko miejscowości Xi’an, podczas kopania studni armię odkryło trzech prostych chłopów: Yang Xinman, Yang Peiman i Yang Peiyan. Początkowo myśleli, że to pozostałości starożytnej zastawy stołowej, bardzo często znajdowanej w tej części Chin. Jednak okazało się, że nie są to zwykłe gliniane garnki, ale posągi przedstawiające żołnierzy. Fakt ten zgłoszono ówczesnym władzom, które podjęły się prac wykopaliskowych. Szybko okazało się, że znalezisko to nie pojedyncze posągi,

FOTO: LAPAS77 \ SHUTTERSTOCK.COM

JAK ODNALEZIONO TEN WYJĄTKOWY ZBIÓR?

67


\S

HU

TT

S ER

TO

CK.

CO M

a tysiące figur przedstawiających żołnierzy, rydwany i konie. Wszystkie naturalnych rozmiarów, umieszczone zostały w podziemnych tunelach wykopanych około 1,5 km od góry Li, czyli domniemanego miejsca pochówku pierwszego cesarza Chin.

F OT

O: L

UK

AS

HL

AV AC

ZDJĘCIA: PIXABAY

Z DALEKA I Z BLISKA

68

WYGLĄD Armia liczy około 8 tys. glinianych figur. Wszystkie zostały wykonane z wielką starannością i dbałością o detale. Każda twarz jest inna – przedstawiają różne emocje, mimikę, mają różne wąsy i fryzury. To wszystko pozwala się domyślać, że przy wykonywaniu posągów wzorowano się na faktycznych osobach. Posągi składają się z trzech części: pustych w środku głowy i tułowia z rękoma oraz litych nóg. Obecnie figury mają kolor gliny, jednak po ich wydobyciu widoczne były ślady farb, którymi były pomalowane. Jednak po zetknięciu z atmosferą barwy te szybko się ulotniły, pozostawiając tylko surową glinę. Mimo to prezentują się bardzo realistycznie, dostojnie, a czasami nawet i groźnie. W zbiorze przedstawiono wojskowych różnej rangi: zarówno zwykłych żołnierzy – piechurów, łuczników oraz


69


Z DALEKA I Z BLISKA

kuszników – jak i oficerów i dowódców. Towarzyszą im konie, które wyglądają jakby za chwilę miały wyrwać z kopyta, rydwany oraz powozy, a także medycy oraz zwykli cywile. Ciekawe jest także to, że armia ta wyposażona jest w prawdziwą broń z drewna i brązu, prawdopodobnie wykonaną tylko w celu jej „uzbrojenia”.

ROZMIESZCZENIE Cała Terakotowa Armia zlokalizowana jest w trzech podziemnych tunelach – kryptach mających wysokość od 4 do 8 m i szerokość około 3 m. Tunele te mają glinianą podłogę i ściany, wzmocnione drewnem. Z drewna wykonane było także ich sklepienie, następnie przysypane ziemią. Po setkach lat drewno spróchniało, co spowodowało zawalenie się stropu i częściowe zniszczenie figur. Z tego też powodu odkrywcy Terakotowej Armii niemalże wpadli do środka

70

podczas wykopywania wspomnianej studni. Podjęto próby rekonstrukcji zniszczonych egzemplarzy, lecz okazało się to bardzo trudne ze względu na bardzo indywidualne cechy każdej figury. Samo rozmieszczenie posągów także nie jest przypadkowe, ustawione były one w szyku bojowym. Największy zbiór posągów znajdował się w pierwszym z odkrytych tuneli – doliczono się tam ponad 6 tys. egzemplarzy. W tunelu drugim, odkrytym w roku 1976 (pierwszy odkryto w 1974 roku), było ich około 1 tys. Pozostała część znaleziska znajdowała w trzeciej z odkrytych krypt. Ciekawe jest także to, że wszystkie figury, bez względu na to, w którym tunelu się znajdowały, zwrócone były twarzami na wschód, czyli w stronę sarkofagu cesarza Qin Shi Huang Di, którego według legendy miały chronić.


FOTO: PIXABAY

FOTO: ANTON IVANOV \ SHUTTERSTOCK.COM

> GENIALNY DESPOTA – PIERWSZY CESARZ CHIN, QIN SHI HUANG DI

TERAKOTOWA ARMIA DZIŚ Obecnie w tym rejonie Chin nie prowadzi się już tak szeroko zakrojonych prac archeologicznych jak w latach 70. ubiegłego wieku. Władze nie są przychylne takim przedsięwzięciom i odmawiają kolejnym ekspedycjom zgody na podjęcie nowych poszukiwań. Co więcej, w Chinach nadal głęboko wierzy się w klątwy, które mogą spaść na ludzkość w przypadku zakłócenia spokoju pierwszego cesarza Chin. Wielu badaczy i archeologów szacuje, że teren ten kryje jeszcze

FOTO: HUNG CHUNG CHIH \ SHUTTERSTOCK.COM

Warto wiedzieć, że nie tylko Terakotowa Armia oraz podziemne miasto, w którym się ona znajduje, są dziełami pierwszego cesarza Chin. To Qin Shi Huang Di Chiny zawdzięczają swoje zjednoczenie, sławny Wielki Mur Chiński czy też jednolite pismo, używane do dziś. Co więcej, swój sarkofag kazał prawdopodobnie zabezpieczyć w genialne jak na III w p.n.e. pułapki wykorzystujące rtęć. I faktycznie w górze Li, w której najprawdopodobniej się on znajduje, odnotowuje się znacznie podwyższony poziom tego pierwiastka. Niestety Qin Shi Huang Di wszystkie swoje genialne pomysły wcielał w życie za pomocą despotycznych i tyrańskich praktyk. Przymuszał do pracy, a każdy sprzeciw skutkował straceniem nierzadko poprzedzonym torturami. Mimo wszystko jednak musimy przyznać, że jak na 13-letniego władcę (bo w tym wieku objął panowanie na cesarskim tronie) odznaczał się niezwykłym geniuszem!

71


FOTO: ANTON IVANOV \ SHUTTERSTOCK.COM

Z DALEKA I Z BLISKA

wiele tajemnic, a to, co do tej pory możemy podziwiać, to zaledwie ułamek podziemnego miasta – nekropolii pierwszego cesarza Chin. Szacuje się także, że owe podziemne miasto może mieć nawet 56 km2 powierzchni, co jest ogromnym obszarem, a żeby go zbadać, trzeba byłoby przenieść wiele osad, wiosek i innych obiektów infrastruktury. Ponadto nieodkryte i niezbadane jest także serce podziemnego miasta, czyli sarkofag wielkiego cesarza, który strzeżony jest nie tylko przez Terakotową Armię, ale także prawdopodobnie obudowany jest wieloma pułapkami i zabezpieczeniami – znakomitymi w tamtych czasach.

72

OC

K.

CO

M

Jeśli chcielibyście na własne oczy ujrzeć ten ósmy cud świata, to nie ma z tym najmniejszego problemu. Od roku 1979, czyli zaledwie 5 lat od odkrycia, Terakotowa Armia jest stopniowo udostępniana zwiedzającym. W 1987 roku została wpisana na listę dziedzictwa UNESCO, a w roku 1994 powstało Muzeum Armii Terakotowej w miejscowości Xi’an, gdzie obecnie możemy podziwiać najpiękniejsze okazy tego zbioru. Jedyną przeszkodą mogą być tu koszty podróży do Chin. Niemniej jednak naprawdę warto na własne oczy ujrzeć to największe znalezisko XX wieku! ■ F OTO : Z

H AO

K JIAN

AN

G\

S

T HU

TE

RS

T


73


PODRÓŻE Z PASJĄ

KUBA W poszukiwaniu utopii TEKST I ZDJĘCIA KONRAD JASZCZUK

ZBLIŻAJĄC SIĘ DO NOCNEGO LĄDOWANIA NA LOTNISKU W HAWANIE, NIE DOŚWIADCZYMY WRAŻENIA ZNANEGO Z INNYCH ŚWIATOWYCH STOLIC. ZAMIAST MOCNO ROZŚWIETLONEGO CENTRUM, CHARAKTERYSTYCZNYCH BIUROWCÓW WYSTAJĄCYCH PONAD HORYZONT CZY TYSIĘCY PRZECINAJĄCYCH SIĘ REFLEKTORÓW SAMOCHODOWYCH MKNĄCYCH Z JEDNEGO KOŃCA MIASTA NA DRUGI ZOBACZYMY SENNĄ METROPOLIĘ ROZCIĄGAJĄCĄ SIĘ NA OBSZARZE PONAD 700 KM2. OWO POCZUCIE SENNOŚCI, BŁOGIEGO NIEBYTU, NIESPIESZNEGO ŻYCIA BĘDZIE NAM TOWARZYSZYŁO PRZEZ CAŁY POBYT NA KUBIE.

74


Kapitol – siedziba rządu do 1959 roku, aktualnie Akademia Nauki.

DOBRO NARODOWE Port lotniczy im. Jose Martiego nie należy do cudów architektury. Wybudowany w 1930 roku terminal 1 służy dziś połączeniom krajowym, a loty międzynarodowe odbywają się głównie z terminalu 3, którego budowę zakończono w 1998 roku. Usytuowany w niewielkiej odległości na południowy zachód od Hawany, obsługuje ponad 4 miliony pasażerów rocznie, a najwięcej połączeń jest z Kanady. Postać patrona lotniska – Jose Martiego – jest nierozerwalnie związana z historią Kuby. Uważany za największego bohatera narodowego Marti był poetą, pisarzem i przywódcą

75


PODRÓŻE Z PASJĄ Kamienice w centrum Hawany

ruchu niepodległościowego dążącego do uniezależnienia Kuby od Hiszpanii, a także walczącego z nierównościami na tle rasowym. Na jego pomniki można natknąć się w wielu miejscach, a już obowiązkowo przed każdą szkołą na Kubie. Fidel Castro wielokrotnie powtarzał, że twórczość Jose Martiego miała bardzo duży wpływ na jego poglądy. Jedna rzecz wyróżnia lotnisko w Hawanie spośród innych lotnisk na świecie – personel. Powiedzieć, że obowiązuje tu parytet płci, byłoby sporym nadużyciem. Większość obsługi lotniska stanowią kobiety. Nie byłoby to może aż tak dziwne, gdyby nie fakt, że są to głównie kobiety mające na oko 25-30 lat, o nietuzinkowej urodzie, ubrane w skąpe spódniczki od munduru podkreślające ich latynoskie kształty. Kobiety stanowią na Kubie dobro narodowe i funkcja reprezentacyjna, jaką spełniają na lotnisku, nie jest przypadkowa. Samo miasto wita nas po zmroku. Gorące tropikalne powietrze uderza w twarz, wiatr targa liśćmi palm, a niebo przeszywają błyskawice. W drodze do hotelu poruszamy się słabo oświetlonymi drogami, mijając kolonialne wille. Nie widać

76

żadnych sklepowych neonów, gdzieniegdzie słabe światło ukazuje mężczyzn siedzących za kratownicą. Okazuje się, że to sklepy, w których można nabyć dosłownie tylko kilka produktów, oczywiście reglamentowanych (na kartki). Już w hotelu przekonujemy się, że cierpliwość jest bardzo pożądaną cechą na Kubie, a niektórych panujących tu obyczajów nie da się zrozumieć – trzeba je po prostu zaakceptować. Poranek w Hawanie przywitał nas deszczem. Obawy okazały się jednak niepotrzebne, bo choć opady – owszem – występują, to zwykle bywają przelotne, a przez większość dnia świeci słońce. Zmierzając w stronę centrum miasta, mijamy nadzwyczaj oryginalny gmach ambasady rosyjskiej. Ciekawe, czy architekt jeszcze kiedyś zdecydował się na równie odważny projekt… Pozostałością po bliskiej współpracy Kuby z ZSRR są samochody pamiętane z krajów bloku wschodniego przed zburzeniem muru berlińskiego. Na ulicach spotykamy, oprócz najbardziej charakterystycznych klasyków amerykańskich marek jak Chevrolet, Ford, Cadillac, Buick czy Dodge, także


WARTO WIEDZIEĆ:

> > > >

za zabicie krowy na Kubie grozi nawet 20 lat więzienia, tanie noclegi znajdziemy w tzw. casac particulares – pokojach wynajmowanych przez Kubańczyków. Więcej informacji pod adresem www.casaparticular.com, oprócz cygar dostępnych w sklepach funkcjonuje tzw. drugi obieg, jednak zakup cygar na ulicy wiąże się z ryzykiem kupienia towaru marnej jakości, towarem pożądanym są... długopisy, o które często proszą Kubańczycy, a także wszelkiego rodzaju kosmetyki.

niezapomniane auta Łady, Fiata i Moskwicza. Wraz z rozpadem ZSRR współpraca między krajami osłabła, ale wciąż można tu spotkać wielu rosyjskich turystów (stopniowo ustępują jednak miejsca chociażby Polakom). Wielu Kubańczyków porozumiewa się w języku rosyjskim.

OJCZYZNA ALBO ŚMIERĆ

Tak wygląda doprowadzanie wody w hawańskich kamienicach.

Zmierzając dalej główną arterią Hawany Le Malecon, dostrzegamy charakterystyczną flagę w paski. To efekt odwilży, jaka nastąpiła między Kubą a Stanami Zjednoczonymi po 54 latach od zerwania stosunków dyplomatycznych. W 1961 roku ambasada USA została zamknięta, a interesy amerykańskie na Kubie reprezentowała ambasada Szwajcarii. W 2006 roku miało miejsce ciekawe wydarzenie. Niemający zbyt wielu okazji do wystąpień publicznych amerykańscy dyplomaci działający w Sekcji Interesów USA na Kubie przy ambasadzie Szwajcarii postanowili wystosować odezwę do narodu kubańskiego. Owa sekcja mieściła się w tym samym budynku co ambasada i to

77


PODRÓŻE Z PASJĄ

Monument Jose Martiego na Placu Rewolucji

właśnie ten gmach posłużył jako nośnik przekazu. Zamieszczono na nim billboard, na którym wyświetlano przekazy typu: ,,Dlaczego ludzie, którzy wiedzą, jak rozwijać ten kraj, jeżdżą taksówkami lub strzygą włosy?” lub ,,W wolnym kraju nie potrzebujesz pozwolenia, żeby opuścić kraj. Czy Kuba jest wolnym krajem?”. Zaprezentowano również listę najbogatszych ludzi według „Forbesa”, plasującą Fidela Castro na 7. miejscu na świecie. Takie działanie nie mogło pozostać bez odzewu. Fidel Castro postanowił wybudować naprzeciw ambasady antyimperialistyczny park. Postawił 148 masztów z flagą Kuby symbolizujących ofiary walki o niepodległość, które dość zręcznie zasłaniają budynek. Mimo tych przepychanek w 2015 roku ambasada USA została ponownie oficjalnie otwarta. Cały czas w południowo-wschodniej części wyspy znajduje się amerykańska baza wojskowa Guantanamo z jedynym na wyspie McDonaldem.

Panorama Hawany z Twierdzy Morro

78


Bezpiecznie na urlop SEZON URLOPOWY W PEŁNI

AKTYWNIE NA URLOPIE

Wiele osób jednak nie zdecydowało się jeszcze na wykup wycieczki. Co zrobić aby już teraz zagwarantować sobie bezpieczny urlop? O ile na idealną pogodę nie mamy wpływu, to na komfort ubezpieczenia owszem. Już przy rezerwacji wycieczki warto zagwarantować sobie ochronę ubezpieczeniową, tak aby mogła ona zadziałać już po naszym wyjściu z biura. Takim produktem jest ubezpieczenie odwołania lub/i odwołania i przerwania podróży, które chroni nas już od momentu zakupu polisy i opłacenia pełnej składki na okoliczność nieprzewidzianych zdarzeń losowych przed wyjazdem. Wśród przyczyn rezygnacji wymienić można m.in. nagłe zachorowanie poświadczone zaświadczeniem lekarskim o przeciwskazaniach dotyczących podróży i wcale nie jest wymagana hospitalizacja. Dodatkowo akceptowane są także inne zdarzenia losowe, które mogą się pojawić w czasie pomiędzy wykupieniem a realizację wyjazdu. Wśród osób ryzyka są również ujęci członkowie rodziny lub ich opiekunowie, nie uczestniczący w wyjeździe, w tym teściowie, wnuki, konkubenci czy rodzeństwo i inni. Dodatkowym atutem jest możliwość anulacji takowej polisy przed rozpoczęciem wyjazdu, jeżeli podróż została odwołana przez organizatora oraz jeżeli Klient zmieni rezerwację na inną podróż i dla nowej zostanie zawarte nowe ubezpieczenie.

O ile sezon zimowy mamy już za sobą, to okres letni, niezależnie czy jest chłodno czy upalnie, też jest intensywny jeśli chodzi o naszą aktywność ruchową i uprawianie sportów. Już teraz sprzęt sportowy trzeba oddać do serwisu, zadbać o kondycję. Czy to aby wszystko? Zdecydowanie NIE! Nawet najlepiej przygotowanym może zdarzyć się wypadek. Wówczas okazuje się, że konieczne jest posiadanie ubezpieczenia. Absolutna podstawa to koszty leczenia, które obejmują zarówno leczenie ambulatoryjne oraz hospitalizację jak i potrzebny transport medyczny. Polisa taka powinna zawierać również ubezpieczenie Następtsw Nieszczęśliwych Wypadków (NNW), które jest niczym innym jak swoistą rekompensatą za doznany uraz. Nie bez znaczenia jest również OC. Będąc sprawcą zdarzenia, możemy uchronić się przed roszczeniami obcokrajowców, sięgającymi nierzadko kilku tysięcy EUR. Wykupienie pakietu narciarsko-sportowego dodatkowo daje nam ochronę sprzętu sportowego na wypadek jego utraty lub uszkodzenia, koszty ratownictwa. A po powrocie do kraju koszty rehabilitacji w Polsce w określonej kwocie zostaną zwrócone.

DLACZEGO I KIEDY POTRZEBUJĘ UBEZPIECZENIA KOSZTÓW LECZENIA? Ubezpieczenie kosztów leczenia jest najważniejszym rodzajem ubezpieczenia. Choroba może przytrafić się również za granicą gdzie koszty leczenia czy chociażby koszty transportu do Polski mogą zdecydowanie przekroczyć nasze własne finansowe możliwości. Ten temat jest bardzo ważny i niejednokrotnie może stanowić spore obciążenie budżetu podróży. Zatem kwestia ubezpieczenia podróży wydaje się czymś oczywistym. Sprawdźmy zatem czy sumy ubezpieczeniowe (głównie KL) w pakiecie organizatora są wystarczająco wysokie w kraju, do którego wyjeżdżamy. Być może istnieje konieczność doubezpieczenia, tak aby zapewnić sobie poczucie bezpieczeństwa w trakcie podróży.

Warto pamiętać, że jeśli jeździmy na nartach po wyznaczonych do tego celu trasach, to uprawiamy tzw. amatorskie narciarstwo. Wyjeżdżanie poza oznakowane szlaki oznacza już sport wysokiego ryzyka, które wymaga odpowiedniego rozszerzenia polisy (od 3,5 PLN/os/dzień czyli 28 PLN/os/tydz.) Decydując się zaś na uprawianie dyscyplin wymagających ponadprzeciętnych umiejętności, odwagi i działania w warunkach dużego ryzyka, a także zagrożenia życia oraz udział w wyprawach lub ekspedycjach do miejsc charakteryzujących się ekstremalnymi warunkami klimatycznymi lub przyrodniczymi, podpadamy już pod definicję sportów ekstremalnych. A te wymagają odrębnego rozszerzenia polisy (od 10 PLN/os/dzień). Do takich dyscyplin należą min.: sporty powietrzne, speleologia, skoki narciarskie, heilskiing, heilboarding. www.hansemerkur.pl bok@hansemerkur.pl tel. +48 22 890 78 40

79


PODRÓŻE Z PASJĄ

Gabinet w domu E. Hemingwaya

Farma krokodyli w prowincji Matanzas

Konflikt z USA i embargo między tymi krajami ma kluczowe znaczenie dla gospodarki Kuby. Żeby zrozumieć genezę problemu, należy cofnąć się do lat 30. XX wieku. W Stanach panował kryzys, wprowadzono prohibicję, do głosu doszedł ruch sufrażystek walczących o prawa kobiet. W tym samym czasie interesy amerykańskie na Kubie pod rządami Batisty miały się dobrze. Powstawały hotele, kasyna, do Hawany zjeżdżali mafiosi, by tam ustalać swoje strefy wpływów. Nie jest przesadą stwierdzenie, że w latach 40. Kuba stała się ,,burdelem Ameryki”. Przedmiotowe traktowanie obywateli Kuby, wzrastająca przestępczość, rozkwit hazardu i prostytucji były przyczynami niezadowolenia Kubańczyków i ich drogi do rewolucji. Hawanę często przyrównuje się do kobiety – pięknej za młodu, doświadczonej przez życie i zaniedbanej, ale gdyby poddać ją zabiegom kosmetycznym, odzyskałaby dawny wdzięk. I rzeczywiście personifikacja ta jest jak najbardziej trafna. Spacerując ulicami miasta, dostrzegamy zniszczone, odrapane kamienice. Większość z nich pozbawiona jest kanalizacji czy elektryczności, ale bywają również i wyremontowane, przypominające, że nie zawsze tak to wyglądało.

KUBA, CZYLI STYL ŻYCIA Człowieka Zachodu uderza kontrast zgiełku i pędu naszych miast z klimatem tutejszej sielanki zakrapianej rumem. A rum serwowany jest w wielu wymyślnych postaciach. Mimo panującej biedy

80

FOTO: ROXANA GONZALEZ/SHUTTERSTOCK.COM

WARTO ZOBACZYĆ:

> > > > > > >

Muzeum Rumu Havana Club – można tu skosztować przepysznej kawy z rumem Ogród Botaniczny Soroa z setkami gatunków orchidei Muzeum Rewolucji – dawny pałac prezydencki ze śladami kul po ataku rewolucjonistów z 1957 roku Dom Hemingwaya – willa (z widokiem na Hawanę), w której mieszkał słynny pisarz; spróbujemy tu oryginalnego daiquri hotel Cubanacan Boutique La Union w Cienfuegos – kolonialny hotel w samym centrum Cienfuegos punkt widokowy Los Jasminez bar „Chanchanchara” w Trinidadzie, w którym serwują regionalny napój z miodu, rumu i soku cytrynowego o tej samej nazwie


Pomnik Nicolasa Salvadora Acea, producenta cukru i wielkiego dobroczyńcy Cienfuegos

przestępczość na ulicach jest znikoma. Bardziej niż na kradzież portfela jesteśmy narażeni na naciągaczy, którzy dla turystów mają specjalnie przygotowany cennik. Jako że na Kubie obowiązują dwie waluty – CUC (o wartości około 1 dolara za 1 CUC) używane przez turystów i CUP używane przez Kubańczyków (warte 1/25 dolara za 1 CUP) – cały czas musimy być czujni, aby nie przepłacić. Powszechnie używane są też dolary, ale ich wypłata z bankomatu obciążona jest specjalnym podatkiem od ,,złej waluty” wynoszącym 10%. Po zmroku fiesta rozpoczyna się wzdłuż bulwaru Malecon, gdzie tysiące młodych Kubańczyków degustuje rum przy akompaniamencie lokalnej muzyki, której najlepsze przykłady możemy usłyszeć w Buena Vista Social Club czy oglądając hipnotyzującą Rewię Parisen w hotelu Nacional de Cuba. Wyjeżdżając ze stolicy, przekonujemy się, że izolacjonizm, który dla gospodarki Kuby jest przekleństwem, okazuje się zbawienny dla środowiska naturalnego. Malowniczość krajobrazu – od tropikalnych lasów przez prawie pustynne sawanny aż do dzikich plaż

Kubańska prowincja

Centrum Cienfuegos

81


PODRÓŻE Z PASJĄ

Deptak przy hotelu Union w Cienfuegos

Trinidad

z endemicznymi gatunkami zwierząt – pokazuje znikomą ingerencję człowieka w środowisko naturalne. Brak ogólnodostępnego Internetu na wyspie pozwala czerpać wrażenia pełnymi garściami. Na prowincji czas płynie jeszcze wolniej. Malownicze miasto Cienfuegos rozbudowane przez francuskich imigrantów czy nasycony afroamerykańskimi tradycjami Trinidad zachwycają architekturą. Kubańczycy są stosunkowo dobrze wyedukowani, obowiązkowe jest ukończenie szkoły podstawowej. W fabrykach cygar robotnicy słuchają lektora czytającego literaturę klasyczną. Wielu lekarzy wyjeżdża na kontrakty zagraniczne. Opieka zdrowotna jest powszechnie dostępna i bezpłatna. Prowadzonych jest wiele programów medycznych wysokiej klasy. Krajowy przemysł farmaceutyczny pokrywa 2/3 zapotrzebowania na leki. Rewolucja zapoczątkowana przez Fidela Castro na zawsze zmieniła oblicze tej wyspy. Dla kogoś, kto nie żył w PRL, wizyta na Kubie może być podróżą w czasie. Ustrój socja-

82

listyczny, pełen sprzeczności i taniej propagandy, wyłania bezstresowe społeczeństwo wolne od niektórych problemów zachodniego świata, pozbawione jednak instrumentów rozwoju zawodowego i przez to pozostające w stagnacji. Liberalizacja prawa po przejęciu władzy przez Raula Castro jest pierwszym krokiem do tchnięcia w Kubańczyków ducha przedsiębiorczości, a poprawiające się stosunki z USA szansą na wznowienie handlu między krajami. Utrzymanie równowagi między rozwojem gospodarki, napływem kapitału a zachowaniem środowiska naturalnego i własnej tożsamości będzie kluczowym wyzwaniem dla Kubańczyków.

NADAWANIE BAGAŻU... odbywa się w ślimaczym tempie, choć ekran odlotów pokazuje, że zostały już dziś tylko cztery rejsy. Po raz kolejny daje o sobie znać filozofia mañana – pośpiech niewskazany. Wróciwszy do codziennych zajęć, niejednokrotnie z zazdrością wspomnimy beztroskich Kubańczyków. ■


83


TRAVEL & SPORT

WSPINACZKA SPORTOWA TEKST ŁUKASZ BARTOSZEWICZ

Wspinaczka to słowo, które skrywa w sobie wiele znaczeń. Potocznie mianem wspinaczki określa się także wejścia trekkingowe, np. na Rysy w Tatrach. W przypadku wejść na szczyty alpejskie, gdzie nie ma trudności wspinaczkowych, mówimy o zaawansowanej turystyce wysokogórskiej. O rzeczywistym wspinaniu możemy mówić dopiero wtedy, kiedy pokonując stromy teren, musimy używać także rąk.

FOTO: ŁUKASZ BARTOSZEWICZ

FOTO: SHUTTERSTOCK.COM

CZY KAŻDY MOŻE SIĘ WSPINAĆ I JAK ZACZĄĆ?

84

Wspinaczka dzieli się na wiele różnych dyscyplin, wyróżniamy m.in. alpinizm, himalaizm, drytooling, ale w tym artykule skupię się na wspinaniu sportowym. Tę formę rekreacji może uprawiać praktycznie każdy, tak jak prawie każdy może jeździć na rowerze lub na nartach. Podobnie jak w wielu innych krajach, również i w Polsce wspinaczka sportowa staje się coraz bardziej popularna i dostępna dla coraz większej rzeszy amatorów. Nie ma ograniczeń wiekowych, wspinają się kilkuletnie dzieci i siedemdziesięciolatkowie. W każdym większym mieście znajdziemy ściankę wspinaczkową. Żeby rozpocząć przygodę ze wspinaniem, wystarczy strój sportowy i tenisówki. Resztę niezbędnego sprzętu wypożyczmy na miejscu. Do pierwszej wizyty nie trzeba się


specjalnie przygotowywać. Mitem są opowieści, że wcześniej należy spędzić miesiące na siłowni. We wspinaniu największe znaczenie ma technika i siła palców, a to rzeczy, które wytrenujemy tylko na ściance lub w skałach. Podczas pierwszej wizyty każdy początkujący musi przejść kurs wprowadzający, na którym nauczy się podstaw bezpieczeństwa, asekuracji i obsługi sprzętu.

FOTO: ŁUKASZ BARTOSZEWICZ

FOTO: SHUTTERSTOCK.COM

Na ściance swoją przygodę ze wspinaniem rozpoczynamy od wspinania na tzw. wędkę. Wspinamy się na linie statycznej, która jest przewieszona przez górne stanowisko. Oznacza to, że wspinający nie musi wpinać liny w stałe punkty, a w razie odpadnięcia zatrzymamy się praktycznie w tym samym miejscu. Na każdej ściance jest grupa licencjonowanych instruktorów, którzy zawsze służą pomocą. Dlatego jeżeli o czymś zapomnieliśmy lub wracamy na ściankę po dłuższej przerwie, zawsze należy poprosić instruktora o pomoc i sprawdzenie, czy na pewno wszystko robimy prawidłowo. Nie wiąże się to z żadnymi dodatkowymi opłatami, a od prawidłowo wykonywanych czynności zależy nasze bezpieczeństwo. Z tego również względu wszystkie tego typu obiekty muszą spełniać surowe normy i przejść szereg atestów, zanim zostaną dopuszczone do użytku.

85


TRAVEL & SPORT

JAK KONTYNUOWAĆ SWOJĄ WSPINACZKOWĄ PRZYGODĘ? Najlepszym rozwiązaniem jest wybranie kursu wspinaczkowego. Mamy kilka możliwości: kurs na ściance wspinaczkowej, 3-dniowy kurs w skałach po drogach wyposażonych w stałe punkty asekuracyjne oraz tygodniowy kurs skałkowy. Z własnego doświadczenia polecam kursy w skałach, które prowadzone są na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej i w Górach Sokolich. Ponadto mamy również możliwość zrobienia kursu za granicą, np. w Hiszpanii lub we Włoszech nad morzem, i połączenia go z rodzinnym urlopem. Jeżeli nie jesteśmy pewni, jaka forma wspinaczki (sportowa czy górska) będzie nam najbardziej odpowiadać, najlepszym rozwiązaniem jest kurs skałkowy (700-800 zł), dedykowany dla osób początkujących. Żeby w nim uczestniczyć nie jest konieczne żadne doświadczenie. Wybierając instruktora, upewnijmy się,

> JAK USTRZEC SIĘ PRZED NAJCZĘŚCIEJ POPEŁNIANYMI BŁĘDAMI?

Przede wszystkim sprawdzamy siebie i partnera (węzeł, uprząż i czy karabinek jest zakręcony), nawet jeżeli wspinamy się z kimś bardziej doświadczonym. Dużo błędów wynika z rutyny. Zawsze trzeba wiązać węzeł na końcu liny, nawet jeżeli robimy krótką drogę, ponieważ jeżeli raz nie zwiążemy, będziemy ten błąd powielać. Asekurując, nigdy nie puszczamy z ręki liny hamującej. Najlepiej wiązać się ósemką, która jest najbezpieczniejszym węzłem. A w czasie wspinaczki nie łapiemy się ekspresów ani ringów, ponieważ grozi to poważną kontuzją. Wspinamy się tylko na atestowanym sprzęcie. Wszystkie produkty spełniające odpowiednie normy otrzymują certyfikat (CE). Z kolei odrębnym certyfikatem określającym wysoką jakość produktu jest certyfikat UIAA (Międzynarodowa Federacja Związków Alpinistycznych).

86


ZDJĘCIA: SHUTTERSTOCK.COM

czy posiada on licencję Polskiego Związku Alpinizmu (www.pza.org.pl), co jest gwarantem bezpieczeństwa i profesjonalizmu. Jedyną rzeczą, jaką musimy kupić, są buty wspinaczkowe, reszta sprzętu jest zawsze zapewniona. Kurs trwa przeważnie 6-7 dni. W tym czasie opanujemy wszystkie elementy niezbędne do bezpiecznego wspinania w skałach, czyli w terenie, który nie ma charakteru górskiego. Przede wszystkim nauczymy się wspinać z dolną asekuracją po drogach ubezpieczonych w stałe punkty asekuracyjne (ringi, bolty) oraz po liniach nieobitych (bez wymienionych elementów). W przeciwieństwie do wspinania na wędkę, lina nie jest przewieszona przez górne stanowisko. A więc w pierwszej kolejności musimy wpinać ekspresy (dwa niezakręcane karabinki połączone taśmą) w punkty asekuracyjne, a następnie linę w ekspres. Jeżeli droga nie jest wyposażona w ringi, sami zakładamy punkty asekuracyjne. W takim przypadku mówimy o wspinaniu na własnej asekuracji. Ponadto instruktorzy przywiązują dużą wagę do przekazania adeptom najefektywniejszych metod pokonywania różnych formacji skalnych, takich jak rysy, płyty i przewieszenia. Oczywiście nie może zabraknąć wykładów z zakresu sprzętu i teorii asekuracji.

REKLAMA

87


FOTO: SHUTTERSTOCK.COM

TRAVEL & SPORT

Kurs kończy się egzaminem, którego zdanie uprawnia do zgłoszenia się na kurs taternicki. Ale wspinanie sportowe to nie tylko wspinaczka z liną.

Za tymi tajemniczo brzmiącymi sformułowaniami kryją się dwie odmiany naszej dyscypliny. W boulderingu wspinamy się bez liny na niskie, przeważnie nieprzekraczające kilku metrów, skały i ścianki. Do asekuracji wykorzystujemy crashpad (specjalna mata) i partnera (tzw. spoter), który pomaga w kontrolowaniu ewentualnego lotu, tak żeby wspinający nie uderzył plecami o ziemię. Esencją bulderingu jest robienie trudnych sekwencji przechwytów. Dla większości wspinaczy to dodatkowa forma aktywności, która pozwala zwiększyć siłę palców. Ale dla niektórych buldering jest celem samym w sobie. Tę formę aktywności możemy uprawiać zarówno w skałach, jak i na sztucznej ściance. Dla początkujących najlepszym rozwiązaniem jest zapisanie się do sekcji wspinaczkowej prowadzonej przez instruktorów AWF lub PZA. W Polsce tę formę aktywności możemy uprawiać m.in. w Ciężkowicach, Górach Sokolich, Zimnym Dole pod Krakowem.

88

FOTO: ŁUKASZ BARTOSZEWICZ

BOULDERING I DEEP WATER SOLOING


> NIEZBĘDNY SPRZĘT I KOSZTY Lina dynamiczna – w Polsce wystarczy nam lina 60 m, natomiast z własnego doświadczenia polecam kupno liny 70 m, która przyda nam się podczas wyjazdów zagranicznych, gdzie przeważają dłuższe linie, niezależnie od trudności, jakie pokonujemy. Dla osób początkujących i średniozaawansowanych najlepszym rozwiązaniem są liny o średnicy 9,5 – 9,8 mm. Cena: 400-550 zł Ekspresy – standardowy zestaw to 15 ekspresów. Najlepiej kupić 11 ekspresów 12 cm i 4-5 ekspresów 18 cm. Cena: 50-60 zł za sztukę. Buty – powinny być dobrze dopasowane, ale na pewno nie za ciasne, w szczególności dla osób początkujących. Należy przymierzyć kilka modeli, sprawdzić, który nam bardziej odpowiada. Cena: 250-350 zł Uprząż biodrowa – powinna mieć regulowane pasy udowe. Coraz bardziej popularne są uprzęże z szybkim klamrami. Można jest szybko zapiąć i są bezpieczniejsze. Cena: 150-200 zł Reszta niezbędnego sprzętu w skałach to: 2-3 karabinki zakręcane typu HMS (40 zł za sztukę), 2 pętle 60 i 80 cm (40 zł), przyrząd asekuracyjny – kubek lub reverso (55 zł), 2 prusiki (15 zł), płachta na linę (40 zł), woreczek na magnezję (40 zł). Podane ceny są przybliżone, wszystko zależy od marki, jaką wybierzemy. Jeżeli mamy stałego partnera wspinaczkowego, możemy się złożyć na sprzęt.

ZDJĘCIA: ŁUKASZ BARTOSZEWICZ

89


Z kolei Deep Water Soloing to wspinaczka bez asekuracji nad taflą wody. Z założenia głębokość wody musi być na tyle duża, żeby loty (do 10 m) były bezpieczne. Pokonywanie kilkunastometrowych lub dłuższych linii wiąże się z dużo większym ryzykiem. W Europie najlepsze regiony dla DWS znajdują się na Majorce i Malcie. Tę formę aktywności polecam bardziej doświadczonym wspinaczom.

90

ZDJĘCIA: SHUTTERSTOCK.COM

FOTO: ŁUKASZ BARTOSZEWICZ

TRAVEL & SPORT

Należy pamiętać, że uprawianie wspinaczki sportowej, podobnie jak wielu innych dyscyplin (np. narciarstwa czy pływania), wiąże się z ryzykiem. Dlatego każdy początkujący powinien przejść odpowiednie szkolenie. Natomiast w żadnej mierze nie jest to sport ekstremalny. O wyczynach ekstremalnych możemy mówić dopiero w przypadku wspinania się w górach wysokich, na wielkich ścianach. ■


91


NA RYNKU

WSPINACZKOWE ROZMAITOŚCI Uprząż wspinaczkowa Twist Tech (Ocun) o klasycznym kształcie, wyprofilowana tak aby zapewniać komfort nawet podczas dłuższego wiszenia. Pasy wyłożone dobrze oddychającą i miękką pianką. Uprząż posiada 4 duże szpejarki pokryte materiałem. Dobre dopasowanie zapewnią 3 klamry ze stali nierdzewnej.

Woreczek na magnezję marki Milo z usztywnionym obwodem i zamknięciem będzie dobrze towarzyszył podczas wspinaczki. Ma ciekawą, żywą kolorystkę, dzięki czemu nie zgubisz go między szpejem. Jest lekki i ma dołączony pasek, co pozwoli łatwo zawiesić go na biodrach.

ok. 185 zł SKALNIK.PL

ok. 50 zł TUTTU.PL

Latarka E35 UE może towarzyszyć Ci bez względu na to, gdzie jesteś, każdego dnia. Jej długość to zaledwie 12,2 cm, a waga jedyne 72 g (bez baterii). Siedem trybów pozwala na dostosowanie mocy świecenia do zadania. W najmocniejszym trybie E35 UE świeci z mocą 1000 lumenów, a jej maksymalny czas pracy to 150 godz. w trybie najniższym. Wykonana z wytrzymałego stopu aluminium. Standard wodoodporności IPX-8 (zanurzenie do 2 m). Lekki, hybrydowy kask wspinaczkowy Zodiac Lite (Edelrid) idealnie dopasujesz do głowy, uzyskując komfort i kompleksową ochronę. Kask posiada odporną skorupę ABS i wewnętrzną warstwę pianki ze spienionego polistyrenu absorbującą energię uderzeń. Obwód regulowany za pomocą sprawnych pasków obniżył jego wagę i pozwolił na jeszcze lepsze wentylowanie. W skorupie zlokalizowano wydajne otwory zapewniające przewiew oraz 4 uchwyty na czołówkę. .

215 zł FENIX

ok. 240 zł SKALNIK.PL

Latarka HL10 to kompaktowa czołówka, którą wykorzystasz także jako latarkę do kluczy. Latarka posiada 3 tryby pracy: 70, 30 oraz 5 lumenów. Maksymalny czas pracy latarki to 26 godz. Zasilania jest jednym paluszkiem typu AAA. HL10 spełnia standard wodoodporności IPX-8 (zanurzenie do 2 m). Jest niezwykle lekka – waży tylko 33 gramy. Korpus latarki wykonano z utwardzanego aluminium, mocowanie na pasku z odpornego tworzywa. 130 zł FENIX

92


93


NA RYNKU

Axis HMS Spring Bar Triplex to osobisty karabinek, który wyposażony został w wiele innowacyjnych rozwiązań. Niehaczący zamek catch-free zapewnia mu łatwość użycia. Rozwiązanie typu Triplex, dzięki automatycznej blokadzie, wyeliminuje ryzyko niezabezpieczenia zamka. Specjalne druciane ramię (system ACL) to praktyczny detal, dzięki któremu karabinek Climbing Technology nie obraca się podczas asekurowania. 75 zł SKALNIK.PL

Klasyczna torba na linę marki Black Diamond z rozkładaną płachtą, wykonana z nylonu. Pomieści linę o długości 80 m (poj. 25 l). Jej rynienkowaty kształt pozwala na ekspresowe zapakowanie liny. Wymiary płachty: 126 × 146 cm; waga: 490 g

HL60R to latarka czołowa z funkcją ładowania przez port USB. Świeci z maksymalną mocą 950 lumenów, na dystansie 116 metrów. W trybie Eco zapewnia około 100 godz. nieustannej pracy. Czołówka HL60R ma do dyspozycji aż 6 trybów pracy, w tym 1 tryb światła czerwonego. Latarka jest wykonana z wytrzymałego stopu aluminium. Standard wodoodporności IPX-8 (zanurzenie do 2 m). 370 zł FENIX

Ocun Strike LU to najnowsza wersja świetnych butów wspinaczkowych o doskonale wyważonej konstrukcji. Znakomity wybór w skały i na panel, zarówno dla początkujących, jak i zaawansowanych. Cholewka modelu wykonana jest z wysokiej jakości skóry syntetycznej – giętkiej, ale również bardzo dobrze stabilizującej stopę na mikrostopniach i krawądkach. Buty wyposażone są w podeszwę Grippin DURA, gwarantującą fantastyczne tarcie i przyczepność.

169 zł TUTTU.PL

ok. 230 zł SKALNIK.PL

Butelka filtrująca wodę wyposażona w unikatowy wymienny co miesiąc filtr węglowy, usuwający z wody kranowej smak i zapach chloru. Pozostawia niezmienioną ilość minerałów naturalnie w niej występujących (głównie wapnia i magnezu). Wykonana jest z przezroczystego, wytrzymałego tworzywa. Jest całkowicie pozbawiona szkodliwego Bisfenolu A i dopuszczona do kontaktu z wodą na podstawie odpowiednich atestów. ok. 35 zł SKLEP.DAFI.PL

94


95


TEKST MICHAŁ STOLAREWICZ

Oktoberfest, czyli święto piwa

FOTO: WEISS \ PIXELIO.DE

Z NOTATNIKA PODRÓŻNIKA

Bawaria to prawdziwe królestwo piwa, znajduje się tutaj aż 600 browarów produkujących ponad 4 tys. gatunków tego trunku. Piwo można kupić na każdym kroku, w każdym sklepie, a nawet kawiarence z ciastkami. Bawarczycy to światowi rekordziści w ilości spożywania piwa, którego wypijają rocznie 200 litrów na osobę (dwukrotnie więcej niż Polacy).

O

ktoberfest to największa impreza, w jakiej uczestniczyłem. Był to także jeden z punktów na mojej Bucket List, który dokładnie brzmiał: „napić się bawarskiego maß i zatańczyć z golonką na stole”. Festiwalowy maßkrug to piwo serwowane w litrowych kuflach. Oktoberfest to także jeden z największych na świecie festynów ludowych, ponieważ obowiązują na nim stroje ludowe – panowie zakładają bawarskie spodenki z szelkami (Lederhose), pięknie zdobione, wykonane ze skóry. Panie zaś noszą suknie z gorsetem i fartuszkami (Dirndl). Historia pierwszego Oktoberfestu sięga 1810 roku i wywodzi się z tradycji spożywania piwa z poprzedniego sezonu, zanim rozpocznie się warzenie nowego. Wydarzenie to zostało zorganizowane na cześć ślubu bawarskiego księcia, a także przyszłego króla Ludwika z księżniczką Therese na łąkach przed murami miasta. Do dzisiaj, od ponad 200 lat, w tym samym miejscu na Theresienwiese (co oznacza dokładnie Błonia Teresy) organizowane są te dożynki piwne.

JAK WYGLĄDA OKTOBERFEST? Atmosfera otoczenia niewątpliwie potęguje doznania smakowe. Nigdzie indziej na świecie piwo nie smakowało mi tak jak w Bawarii na Oktoberfeście. Muszę przyznać, że FOTO: MICHAELA SCHÖLLHORN_PIXELIO.DE

96


jestem pod ogromnym wrażeniem doskonałej organizacji tak wielkiej imprezy, którą odwiedza około 6 milionów ludzi i podczas której wypijane jest tyle samo (ok. 6 milionów) litrów piwa. Tutaj każdy miłośnik piwa znajdzie swój smak, ponieważ na wielbicieli chmielowego trunku z pianką czeka przynajmniej kilkanaście namiotów piwnych. Wejście do wszystkich hal piwnych i na plac festiwalu jest darmowe. Na terenie Oktoberfestu raczą nas piwem największe tradycyjne monachijskie browary, takie jak: Paulaner, Augustiner, Hacker-Pschorr, Spaten-Franziskaner, Hofbräu, Löwenbräu. Tylko ta lokalna szóstka może serwować piwo na festiwalu, ponieważ jest ono ważone zgodnie z Bawarskim Prawem Czystości z 1516 roku. Oznacza to bardzo rygorystyczne przepisy dotyczące produkcji. W składzie piwa znaleźć się mogą jedynie trzy składniki: woda, chmiel i jęczmień. Nic dziwnego więc, że bawarski trunek zyskał miano najsłynniejszego piwa na świecie. W każdej z hal piwnych spotkamy panie oraz panów serwujące nam piwo w tradycyjnych strojach. Na terenie całego festiwalu o nasz komfort dba z górą 1,5 tysiąca kelnerek i kelnerów (tych pierwszych jest zdecydowanie więcej). Tylko tutaj zobaczymy na własne oczy słynne na całym świecie Niemki noszące po 10 litrowych kufli piwa naraz. System sprzedaży piwa jest przejrzysty i dobrze przemyślany. Wchodząc do namiotu, zajmujemy jakiś stolik, co tylko pozornie jest proste, ponieważ tysiące osób tańczą i śpiewają właśnie na...

ZDJĘCIA: MICHAŁ STOLAREWICZ

97


FOTO: MICHAELA SCHÖLLHORN \ PIXELIO.DE

Z NOTATNIKA PODRÓŻNIKA

ST

ICZ

stołach. Każda z bawarskich kelnerek ma swój sektor, do którego przynosi złocisty trunek. Nie musimy nawet ruszać się z miejsca, ponieważ panie przynoszą nam kufle z piwem, za które płacimy przy stoliku. Jeśli nie posiadamy stolika, nie możemy kupić piwa. Wielokrotnie było też tak, że zanim kelnerka przeszła połowę drogi, wyprzedała już wszystkie piwa. Litrowy kufel piwa kosztuje średnio 10 euro, na co składa się 9 euro za piwo oraz 1 euro napiwku. Widok poruszających się z gracją kelnerek dźwigających aż 10 kufli piwa naraz jest naprawdę imponujący. Praca z pewnością nie jest lekka, ale za to nieźle płatna – podczas 16 dni festiwalowych rekordzistki potrafią sprzedać około 1000 piw (wspomniane 1 euro za każde piwo plus pensja). Jednak nie chodzi tutaj wyłącznie o zarobek, ale przede wszystkim o atmosferę, w której się pracuje, a ta jest jedyna w swoim rodzaju. Jeśli zgłodniejemy, o co nie trudno, ponieważ jak wiadomo, piwo bardzo zaostrza apetyt, w każdym z namiotów mamy do dyspozycji również kuchnię serwującą dania idealnie pasujące do piwa, czyli żeberka, kiełbasę, kurczaka i mój numer jeden – goloneczkę z knedlami.

KIEDY PRZYJECHAĆ? Jeśli zastanawiacie się, kiedy przyjechać na tutejsze święto piwa (w tym roku między 17 września a 3 października), to podpowiem, że szczególną popularnością cieszą się oczywiście weekendy. W każdą sobotę Oktoberfest przeżywa największe oblężenie imprezowiczów, którzy już od 7 rano ustawiają się w kolejkę do wejścia. Jednak największym wydarzeniem jest impreza otwarcia, kiedy to burmistrz

98

FOTO: MICHAŁ STOLAREWICZ

HAŁ

EW

FOTO: PIXABAY

F OTO : M I C

R OLA


Monachium odszpuntowuje pierwszą beczkę piwa. Zasadą jest wbicie kranika do beczki możliwie jak najmniejszą liczbą uderzeń. Pierwszy kufel piwa kosztuje premier Bawarii, wypowiadając słowa: „O’zapft is!“, co znaczy „odszpuntowana”. Na ceremonię otwarcia przybywa największy tłum ludzi, kolejki do namiotów piwnych są tak wielkie, że czas oczekiwania na wstęp to często prawie 40 minut. Codziennie namioty otwierane są o godz.10:00 (w weekendy o 9:00), a zamykane o 23:30. W dni robocze wejście do piwnych namiotów jest o wiele łatwiejsze niż w weekendy. Dobrym sposobem na ominięcie długiej kolejki do głównego wejścia namiotu jest skorzystanie z wejść drugorzędnych, znajdujących się na tyłach hal. Piwo serwowane jest do godziny 22:30. Wtorek jest oficjalnym dniem rodzinnym, podczas którego do godziny 18:00 obowiązują zredukowane ceny. Przyjazd na Oktoberfest należy zaplanować z bardzo dużym wyprzedzeniem. Szczególnym wyzwaniem okazuje się znalezienie noclegu na okres festiwalu. Większość hoteli ma już pełną rezerwację pokoi nawet rok wcześniej. Oktoberfest to także wielka frajda dla najmłodszych, ponieważ na terenie festiwalu znajduje się ogromne wesołe miasteczko, o którym marzy każde dziecko. Ja przynajmniej zawsze o takim marzyłem, ale nie

> HOFBRAUHAUS – PRAWDZIWA MEKKA DLA Przy okazji piwnego święta warto wspomnieć o miejscu, w którym możemy zasmakować atmosfery Oktoberfestu przez cały rok. Najlepszej golonki nie zjadłem na Oktoberfeście, a w Hofbrauhaus, czyli najstarszym domu piwnym w Bawarii. Jest to historyczne miejsce, którego początki sięgają 1589 roku. Miejsce to jest tak kultowe, że określane jest najsłynniejszym pubem świata. Był to również ulubiony lokal Adolfa Hitlera. Jedna z największych sal historycznej browarni może pomieścić nawet 1 tys. spragnionych piwoszy, a cały budynek 4 tys. osób. Smakując bawarskie przysmaki przy akompaniamencie bawarskiej orkiestry grającej muzykę na żywo (przyśpiewki niemieckie), goście spożywają dziennie 10 tys. litrów piwa. Monachium bardzo dużo zawdzięcza historycznemu domowi piwnemu Hofbrauhaus. Kiedyś, racząc szwedzkich żołnierzy tutejszym piwem, uratowano miasto od zniszczenia. Innym zaś razem pożar Teatru Narodowego gaszono... browarnianym piwem!

ZDJĘCIA: MICHAŁ STOLAREWICZ

PIWOSZY

99


Z NOTATNIKA PODRÓŻNIKA

Oktoberfest umieszczam na mojej liście najpiękniej przeżytych chwil w życiu. Tutaj dzieją się niezwykłe rzeczy, atmosfera jest tak przyjacielska, że czułem się jak wśród swoich. Niektóre doznania trudno wyrazić za pomocą słów, to po prostu trzeba przeżyć. Na festiwalu poznałem osoby z odległych zakątków USA czy Nowej Zelandii. Nigdy nie zapomnę tych ludzi, widoku wszechobecnych kufli piwa, ale przede wszystkim atmosfery wspólnej zabawy, przyjaźni oraz luzu; a także chóru kilku tysięcy rozwrzeszczanych ludzi pod jednym namiotem śpiewających “Ein Prosit“ i przybijających sobie zdrowie kuflami! ■

FOTO: MICHAELA SCHÖLLHORN \ PIXELIO.DE

radziłbym po tych wszystkich wypitych litrowych kuflach piwa korzystać np. z rollercoastera. Jednak widziałem wielu takich śmiałków, pokonanych przez siłę grawitacji.

FOTO: PIXABAY

Więcej na blogu autora: BlogGlobtrotera.pl

Michał Stolarewicz - podróżnik i dziennikarz mieszkający dotychczas w Warszawie, Londynie i na Krecie. Prowadził młodzieżową audycję radiową Trendymaniak i grał w Teatrze PROdukcyjnym. Jest autorem bloga www.BlogGlobtrotera.pl i miłośnikiem spontanicznych podróży na własną rękę na drugi koniec świata. Zwiedził także Europę autostopem.

100


101


Mazurskie uzdrowisko na jesień i zimę

Gołdap, to malownicze miasteczko położone na krańcu Polski północno-wschodniej. Jest także jedynym w województwie warmińsko-mazurskim uzdrowiskiem, gdzie znajdują się złoża terapeutycznej borowiny i lecznicza woda bogata w dobroczynne minerały. To właśnie tu, w dzielnicy uzdrowiskowej, położony jest hotel Ventus Natural & Medical SPA ****. Naszym Gościom, proponujemy luksusowy wypoczynek w jednym z 25 komfortowych pokoi, których wyposażenie na poziomie Premium sprawi, że poczują się tak dobrze jak w domu. Gdy zaś wyjrzą przez okno, zobaczą piękno mazurskiej przyrody i ogród, w którym bez względu na porę roku, można spędzić wspaniały, rodzinny czas. Ważnym elementem wypoczynku w naszym hotelu jest niepowtarzalna kuchnia. Świeże, lokalne produkty które serujemy, są elementem naszej filozofii o zachowaniu równowagi między ciałem, a duszą, a każde wydane przez Szefa Kuchni danie z menu, cieszy nie tylko żołądek, ale i oko. Zapraszamy też do hotelowego Spa, gdzie do dyspozycji naszych Gości oddajemy 6 gabinetów, w których profesjonalnie i kompleksowo zajmujemy się twarzą i ciałem. W naszej ofercie znajdują się również zabiegi w zakresu medycyny estetycznej, które wykonywane są przy użyciu specjalistycznego sprzętu, jak laser Fotona, czy Endermologie LPG. Zachęcamy również do korzystania z zabiegów rehabilitacyjnych z zakresu terapii bólu. Nasi terapeuci przeprowadzają zabiegi zarówno manualne, jak i z użyciem urządzeń renomowanej marki BTL.

102

Tym jednak, co najbardziej zachwyci, jest niezaprzeczalnie piękna okolica. Położenie hotelu, tuż przy jeziorze i tężniach z pijalnią wód mineralnych, daje wiele możliwości spędzania wolnego czasu. Jesienią, trzeba odwiedzić las Kumiecie i Puszczę Romincką, w poszukiwaniu grzybów. Mazurskie okazy borowików są najlepsze w Polsce, a zupa, którą podajemy w restauracji doskonale rozgrzeje po pierwszych chłodach. W Puszczy można również zwiedzać ścieżki dydaktyczne z tablicami, które opisują cały ekosystem lasu. Mamy też coś dla miłośników wycieczek rowerowych. Przez Gołdap i okolice, przebiega wspaniała trasa Green Velo, która ciągnie się przez całą Polskę wschodnia! Zimą natomiast, Gołdap zmienia się w stolicę białego szaleństwa! Na Pięknej Górze znajdują się 3 świetnie przygotowane trasy zjazdowe z wyciągiem orczykowym i krzesełkowym, a także wypożyczalnia nart, desek i serwis. Trasy są oświetlone i ratrakowane, a gdyby zaszła taka potrzeba, również naśnieżane. Wzdłuż hotelu, na Promenadzie Zdrojowej, ale też w lesie, można uprawić narciarstwo biegowe. Zawodowców w tej dziedzinie zachęcamy do wzięcia udziału w Biegu Jaćwingów – imprezie, która gromadzi zawodników z całego kraju! Zapraszamy również do spędzenia z nami świąt Bożego Narodzenia i przywitania Nowego Roku. Domowa, ciepła atmosfera i piękne świąteczne dekoracje sprawią, że będą to niezapomniane chwile. Po szczegóły ofert jesiennych i zimowych zapraszamy na stronę internetową www.ventushotel.pl


103


REKLAMA

104


105


W następnym wydaniu

TRAVEL POLSKA m.in.:

Twierdza na wodzie

Niezwykłe podróże koleją

ZDJ ĘCIA : SHU TTE RSTOCK

Wydawnictwo MajerMedia ul. T. Kościuszki 26 21-500 Biała Podlaska tel. 83 411 50 11 fax 83 410 70 30

www.majermedia.com redakcja@majermedia.com prenumerata@majermedia.com

DYREKTOR ZARZĄDZAJĄCY: Maciej Majerczak REDAKCJA Redaktor naczelny: Rafał Nowicki Redaktor prowadząca: Katarzyna Jaszczuk Zespół redakcyjny: Robert Nienacki, Karina O’Neill, Małgorzata Trębicka-Żuk Korekta: Marlena Skorupska-Trocewicz Fotograf/fotoedytor: Łukasz Kuczyński REKLAMA reklama@majermedia.com Skład: Grzegorz Waszczuk Druk: Artdruk Wydawnictwo MajerMedia jest członkiem Izby Wydawców Prasy. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych i zastrzega sobie prawo redagowania nadesłanych tekstów. Wydawca nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Okładka: foto – Maciej Majerczak

106

.CO M


107


108


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.