Tygodnik ilustrowany nr6

Page 1

bezpłatny tygodnik

www.tygodnikilustrowany.pl www.facebook.com/tygodnikilustrowanypl

TYGODNIK ILUSTROWANY NR 6/2015. 17 LUTEGO 2015 R. NAKŁAD: 10.000 EGZ. REDAKTOR PROWADZĄCY: MAREK SZYPERSKI.

TEMAT NUMERU: Ciechanowscy kupcy protestują

75. ROCZNICA STRASZLIWEJ ZBRODNI NIEMIECKICH OKUPANTÓW

Gala wielkich serc Gdy chodzi o pomoc najbardziej potrzebującym – nikną wszelkie podziały i spory. Nieważne, czy jesteś z prawicy, lewicy, czy centrum. Najlepszą okazją do tego są doroczne bale charytatywne organizowane przez ciechanowski oddział Polskiego Czerwonego Krzyża. To największa i bez dwóch zdań najlepsza impreza charytatywna w regionie. STR. 2

Kilka tysięcy niepełnosprawnych i chorych psychicznie mieszkańców północnego Mazowsza zamordowali 75. lat temu niemieccy okupanci w ramach zbrodniczej akcji jak na ironię nazwanej przez nich „Łaskawa śmierć”. Rozstrzeliwania rozpoczęły się 20 lutego 1940 r. w tzw. Lesie Ościsłowskim przy drodze Ciechanów-Płock. „(...) zaplanowali Niemcy straszny mord na osobach niepełnosprawnych z terenu całego północnego Mazowsza (...). Wydane przez nich zarządzenie zobowiązywało sołtysów do ujawnienia wszystkich osób dotkniętych jakimkolwiek trwałym schorzeniem i doręczenia im urzędowego wezwania do stawienia się w budynku gminy Ościsłowo na rzekome „badania lekarskie” - tak wspominała ten dzień jedna z ocalonych z narażeniem życia przez rodziców mieszkanek powiatu ciechanowskiego w publikacji na www.mojewojennedziecinstwo.pl

więcej na www.tygodnikilustrowany.pl

reklama

POŻYCZKA Nawet w 24 godziny!

do 25 000 zł

szybko i uczciwie

668 319 288 *koszt połaczenia zgodny z taryfą operatora

Twoje pieniądze

*

Z siekierą na policjantkę Usiłowanie zabójstwa zarzuci prokuratura rejonowa w Mławie 15-latkowi z gminy Dzierzgowo, który w ostatnią sobotę, tuż przed północą siekierą zaatakował interweniującą policjantkę. Funkcjonariuszka z poważnym urazem głowy leży w szpitalu. Jej stan jest ciężki. STR. 10


2 | WYDARZENIE

17 lutego 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY


Z REGIONU | 3

TYGODNIK ILUSTROWANY | www.tygodnikilustrowany.pl | 17 lutego 2015 Mława:

Zdecydowali o tym radni miejscy na ostatniej sesji, biorąc pod uwagę, że w tym roku minie 105 lat od urodzin artysty. Ze stosownym wnioskiem w ub.r. wystąpili: ks kanonik dr Janusz Cegłowski, artyści malarze Ewa Karolina Osowska i Wojciech Rutkowski oraz Towarzystwo Miłośników Twórczości Tekli Bądarzewskiej. Józef Skrobiński był uczniem

mławskiego gimnazjum im. Stanisława Wyspiańskiego. Podczas studiów matematycznych (1930 - 1934) na Uniwersytecie Warszawskim rozpoczął studiowanie malarstwa i rysunku. Jak czytamy na stronie internetowej mławskiego Urzędu Miasta: w latach 1935 – 1936 pracował w pracowni filmowej „Rysfilm” w Warszawie jako rysownik animator. Od 1937 do wybuchu II wojny światowej pracował jako

Zakupy z polecenia w płońskich sklepach Urząd Miejski w Płońsku zachęca do współpracy lokalnych przedsiębiorców, właścicieli sklepów czy zakładów usługowych. Zakupy z polecenia to dla nich pozyskanie nowych klientów a więc i rozwój. Dla klientów to zniżki, promocje. W zależności od biorącego udział w akcji podmiotu są to rabaty sięgające nawet 40 proc. Nie trzeba nic szczególnego. Wystarczy, robiąc zakupy, korzystać z usług firm działających lokalnie. Nie ma żadnego zbierania kuponów, punktów. A można zaoszczędzić dużo. Robiąc zakupy regularnie, może to być nawet kilkaset złotych w skali roku. - Akcja polega na tym, że lokalne sklepy, punkty usługowe łączą się w taką sieć. Całą akcja jest bardzo prosta, niemal bezkosztowa. Na paragonie jest stempel, że ten podmiot funkcjonuje w systemie „zakupy z polecenia”. Przedstawiając taki paragon w innym punkcie dostaje zniżkę - przed-

stawia założenia akcji burmistrz Płońska Andrzej Pietrasik. Paragon z pieczątką „Zakupy z polecenia”, jaki klient otrzymuje robiąc zakupy, upoważnia do otrzymania zniżki w kolejnym sklepie czy też zakładzie usługowym. W ten sposób tworzy się sieć lokalnych przedsiębiorstw handlowo-usługowych. Organizatorzy zadbają o odpowiednie oznakowanie i promocję sklepów i samej akcji. Skorzystają wszyscy. Dla klienta to tańszy towar lub usługa, a dla podmiotu biorącego udział w akcji zwiększenie szansy, że klient do sklepu powróci. Taka akcja działa już w powiatach okołowarszawskich, m.in. w Grodzisku Mazowieckim, Milanówku, Podkowie Leśnej i Brwinowie. Do akcji przystąpiło tam już ponad 80 lokalnych punktów handlowo-usługowych. Tych podmiotów wciąż przybywa. Informacje na temat akcji „Zakupy z polecenia” można uzyskać w Urzędzie Miejskim w Płońsku, pok. 203 lub pod nr tel. (23) 663 13 16 wew. 316.

Bliżej o akcji też na brjtv.pl

Pułtusk:

Poradzą o drogach W piątek, 13 lutego w pułtuskim Urzędzie Miejskim z inicjatywy burmistrza Krzysztofa Nuszkiewicza odbyło się pierwsze spotkanie zespołu ds. dróg gminnych.

Zespół doradza burmistrzowi w sprawach zarządzania i utrzymania dróg gminnych. W spotkaniu udział wzięli przedstawiciele Zarządu Dróg Powiatowych, Pułtuskiego Przedsiębiorstwa Usług Komunal-

grafik w Biurze Regionalnego Planu Zabudowy Okręgu Łódzkiego. Od 1946 związany był zawodowo ze Studiem Filmów Rysunkowych, a następnie z Wytwórnią Filmów Oświatowych. Rozpoczął pracę

Podczas XIII Gali Sportu w Mławie poznaliśmy Sportowca, Trenera oraz Drużynę 2014 roku. Nagrody wręczono w pięciu kategoriach: Dzieci i Młodzicy, Juniorzy Młodsi i Juniorzy, Seniorzy i Weterani, Trenerzy oraz Drużyna Roku. Nadano także tytuły: Pasjonat Sportu, Mecenas Sportu oraz wybrano Sportową Imprezę 2014 roku. Zwycięzcy wyłonili kibiców głosujące on-line oraz dziennikarze i członkowie Rady Sportu Miasta Mława.

Junior Młodszy i Juniorzy

I miejsce: Andżelika Łyczek – Klub Pływacki Płetwa Mława; II miejsce: Rafał Sulwirski- Klub Sportowy Zawkrze Mława; III miejsce: Olga Pietrzak - Klub Sportowy Zawkrze Mława

Red/UM Mława

Mława:

Najlepsi wyłonieni

Tryumfatorzy: Dzieci Młodzicy

I miejsce: Julia Wtulich - Klub Sportowy Zawkrze Mława; II miejsce: Katarzyna Kucka – Klub Sportowy Zawkrze Mława; III miejsce: Przemysław Obłąkowski - Klub Sportowy Zawkrze Mława

i wiceprzewodniczącym Zarządu Sekcji Filmów Oświatowych przy Stowarzyszeniu Filmowców Polskich. Był również członkiem ZAiKS i ZPAP. Zmarł 22 stycznia 1979 i pochowany został na cmentarzu przy ul. Ogrodowej w Łodzi. Skrobiński reprezentuje łódzką szkołę realistów, której celem było między innymi stworzenie przeciwwagi do sztuki abstrakcyjnej i podkreślenie znaczenia sztuki figuratywnej. Artysta malował wieloma technikami, często sięgał po technikę olejną i akwarelę. Józef Skrobiński był też reżyserem filmów dokumentalnych z zakresu: matematyki, fizyki i astronomii.

Dziewcząt Gimnazjum nr 1 Impreza Sportowa 2014 roku - Turniej Rekreacyjno – Sportowy Szkół Podstawowych kl. II-III organizowana przez Klub Sportowy Zawkrze Mława oraz Mławską Halę Sportową. Nagrody burmistrza Mławy oraz tytuły Pasjonata Sportu otrzymali Przemysław Kubiński oraz Bogdan Wróbel. Mecenasami Sportu zostali - Janusz Arent i Jakub Danelczyk. Red Autor: archiwum UM Mława

Rok 2015 będzie w Mławie Rokiem Józefa Skrobińskiego – urodzonego w tym mieście malarza i reżysera.

Autor: archiwum UM Mława

Rok Artysty

jako animator, a następnie od 1951 jako reżyser samodzielnie realizował filmy. W styczniu 1967 otrzymał tytuł reżysera II kategorii, a w marcu 1975 reżysera I kategorii. Równocześnie z pracą w Wytwórni Filmów Oświatowych poświęca się drugiej pasji – malarstwu. Po raz pierwszy swą twórczość zaprezentował na I Wystawie ZZPAP w Łodzi. Odtąd regularnie brał udział zarówno w wystawach zbiorowych jak i indywidualnych w kraju i za granicą. Jego obrazy znajdują się obecnie w zbiorach muzealnych i prywatnych w kraju i za granicą. Był członkiem Stowarzyszenia Filmu Naukowego

Waldemar Łaszczych - Klub Sportowy Zawkrze Mława; III miejsce: Adam Fedoruk - Miejski Klub Sportowy Mławianka Mława; Drużyna Roku 2014 – Drużyna Piłki Ręcznej reklama

Senior i Weteran

I miejsce: Alfred Jóźwiak - Klub Sportowy Zawkrze Mława; II miejsce: Henryk Kuciejczyk – Klub Sportowy Tempo Mława; III miejsce: Ewa Szlagor – Klub Sportowy Igan Mława Trener Roku

I miejsce: Michał Chlastosz – Klub Pływacki Płetwal Mława; II miejsce: nych, Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, firmy energetycznej, Urzędu Miejskiego w Pułtusku. Rozmawiali o stworzeniu listy dróg, które wymagają natychmiastowej interwencji, współpracy zarządców dróg, utrzymania dróg. Zespół ds. dróg gminnych planuje przeprowadzenie wizji lokalnej. Red

Czas zmienić punkt widzenia. ZUPEŁNIE NOWY FORD MONDEO Atrakcyjna oferta Ford Leasing

już od

685 PLN miesięcznie*

Leasing na nowy samochód. Czas trwania umowy 84 miesiące, opłata wstępna 25%, wartość końcowa 15%, WIBOR 2,06%. Niniejsza kalkulacja, ważna dla pojazdów zarejestrowanych do 31 marca 2015 r., dotyczy przedsiębiorców i nie stanowi oferty w rozumieniu Kodeksu Cywilnego. Kalkulacja sporządzona dla wersji Ambiente z felgami aluminiowymi, silnikiem 1.5 EcoBoost 160 KM. Zużycie i emisja paliwa CO2: Nowy Ford Mondeo 5dr 1.5 EcoBoost 160 KM M6 Ambiente: 5.8 l/100 km, 134 g/km (zgodnie z rozporządzeniem WE 715/2007 z późniejszymi zmianami w WE 692/2008, cykl mieszany). Na zdjęciu samochód z wyposażeniem opcjonalnym. *

Budmat Auto 2 Sp. z o.o., ul. Sońska 2, 06-400 Ciechanów tel. 23 674 81 00 www.budmatauto.pl


4 | OPINIE Prowadzenie dziennika lekcyjnego w formie elektronicznej dało rozporządzenie MENiS z dn. 19.02.2002 r. w sprawie sposobu prowadzenia przez publiczne przedszkola, szkoły i placówki dokumentacji przebiegu nauczania, działalności wychowawczej i opiekuńczej oraz rodzajów tej dokumentacji (Dz.U. Nr 23, poz. 225, z późn. zm). Aby e-dziennik zafunkcjonował, musi zgodzić się organ prowadzą-

17 lutego 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY MEN: Opłaty od rodziców za dostęp do e-dziennika są niezgodne z prawem

Dziennik lekcyjny w internecie za darmo cy. Wydatki związane z prowadzeniem dzienników elektronicznych finansuje w całości samorząd. Pieniądze na ten cel muszą zostać zagwarantowane w budżecie i tzw. planie finansowym szkoły. Forma papierowa czy elektroniczna? Czy, a może już dziś tylko który z elektronicznych dzienników będzie w danej szkole wykorzystywany decyduje dyrektor w porozumieniu z organem prowadzącym daną

szkołę. Prowadzenie dziennika to zadanie szkoły, a koszty tego zadana w całości finansuje samorząd. Rodzice więc nie powinni ponosić z tego tytułu żadnych kosztów. Mimo tego większość szkół prowadzi płatne e-dzienniki. Firmy oferujące szkołom e-dzienniki wykorzystują lukę w prawie. To gminy powinny ponosić wszystkie koszty dostępu m.in.

Projekt rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów

800 zł za parkowanie na „kopercie”

Wyższe mandaty mieliby też płacić kierowcy pojazdów wysokotonażowych, którzy zignorują ograniczenia wjazdu pojazdów o określonej masie. Obecnie można za to wykroczenie dostać mandat w wysokości 350 zł, MSW chce, by było to więcej, bo 500 zł. Jak czytamy w uzasadnieniu tej propozycji, wzrost mandatu ma na celu „zwiększenie ochrony dróg przed ich niszczeniem przez pojazdy przekraczające określone parametry obciążeniowe”. reklama

Projekt rozporządzenia przekazany do uzgodnień przez MSW przewiduje nowe kwoty mandatów za inne wykroczenia. 100 zł dostaną także osoby, które poruszają się tzw. czterokołowcem (quadem) bez kasku. To samo dotyczyć ma przewożenia bez kasku pasażera. Projekt wprowadza również mandat - w wysokości 100 zł - dla osób jeżdżących bez uprawnień wóz-

szając się poza terenem zabudowanym po zmroku. 31 sierpnia 2014 r. nowelizacja ustawy Prawo o ruchu drogowym wprowadziła taki obowiązek. Skierowany do konsultacji projekt nowego rozporządzenia zakłada, że mandat za to wykroczenie nie będzie określany w konkretnej wysokości. Wskazana będzie tylko jego górna granica. Projekt przewiduje 100 zł. Od listopada 2013 r. kierowanie pojazdem innym niż mechaniczne pod wpływem alkoholu jest już wykroczeniem, nie zaś przestępstwem. Projekt zmian reguluje też kwestie mandatów dla tzw. nietrzeźwych rowerzystów. Osoba taka będzie mogła zostać ukarana mandatem w wysokości 500 zł, natomiast za stan po użyciu alkoholu (od 0,2 do 0,5 prom.) grozić ma od 300 do 500 zł mandatu. Kary takie mają być stosowane również w przypadku osób pod wpływem środków odurzających, lub, mówiąc językiem rozporządzenia, „środków działających podobnie do alkoholu”. Autor: Norbert Orłowski

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych chce ostrzejszych kar m.in. za nieuprawnione parkowanie w miejscach przeznaczonych dla niepełnosprawnych. Za to wykroczenie kierowcy miałby grozić mandat w wysokości 800 zł. Dodatkowe 300 zł zapłacić mają kierowcy posługujący się przy tym nieuprawnioną kartą parkingową.

kiem rowerowym. Porządkuje też sprawę mandatu dla osoby, która nie spełni obowiązku noszenia elementów odblaskowych, poru-

Celem tych zmian jest dostosowanie przepisów dotyczących mandatów do zmian w prawie, które nastąpiły w 2014 r.

do ocen uczniów szkół. Takiego zdania jest Ministerstwo Edukacji Narodowej. Rzeczywistość wygląda jednak inaczej. Popularny w naszym regionie „Librus”, oferuje darmowy dostęp do e-dziennika tylko w wersji podstawowej. Nie daje ona możliwości podglądu ocen i frekwencji dziecka. Za to trzeba już zapłacić dodatkowo. MEN deklarował walkę z namawianiem rodziców i opiekunów

NO

Ciechanów, dnia 12 lutego 2015 roku. Beata Maria Blankiewicz-Wóltańska (adres do wiadomości redakcji):

Redakcja Tygodnika Ilustrowanego w Ciechanowie ul. Kilińskiego 8 (Browar Ciechan)

OŚWIADCZENIE Z wielką przykrością przeczytałam artykuł pt. „Wojsko zapomniało o kombatancie” podpisany przez 06-400.pl, który ukazał się w waszym piśmie z dnia 10 lutego 2015 roku. Opisano w nim sylwetkę naszego Ojca śp. Zygmunta Blankiewicza, jednakże większą część artykułu stanowił komentarz, nie licujący ze wspomnieniem o zmarłej osobie. Nasz Ojciec był dobrym i skromnym człowiekiem, bardzo przeżyliśmy Jego odejście, a Jego pogrzeb, choć uroczysty, miał rodzinny charakter. O Ojcu nikt nie zapomniał, o czym świadczyli licznie odprowadzający Go ludzie. Nie było naszą wolą organizowanie celebry z udziałem wojska. Wystarczyła piękna msza, wzruszające kazanie ks. Adamkowskiego i wspaniała muzyka. Naszego Tatę żegnała rodzina, znajomi i kombatanci – ludzie, którzy o Nim pamiętali i pamiętać będą. Piszę nie tylko w imieniu rodziny, ale też licznych przyjaciół Ojca, którzy powiadomili nas o artykule, oburzeni, że ta smutna okoliczność została potraktowana instrumentalnie, jako pretekst do politycznego komentarza. Nikt z redakcji nie pytał rodziny, czy wolą naszą i naszego Ojca był wojskowy charakter pogrzebu, czy też tego nie chcieliśmy. Szkoda, że autor przypominając zasługi Ojca nie powstrzymał się od uprawiania polityki. Zabrakło wyczucia, że są sfery życia, które należy pozostawić od niej z daleka. Publikując artykuł w takiej formie redakcja wyrządziła nam ogromną przykrość, wolelibyśmy wierzyć, że niezamierzoną. Taki błąd w sztuce dziennikarskiej nie powinien jednak mieć miejsca. Sądzę, że z uwagi na osobę naszego Ojca, jak i dobre obyczaje, redakcja powinna zamieścić ten list wraz ze stosownymi przeprosinami. Proszę też o uszanowanie naszej żałoby i powstrzymanie się od dalszych komentarzy. ........................................................ Beata M. Blankiewicz-Wóltańska Od Redakcji: Szanowna Pani, Artykuł poruszał dużo szerszy i ważki problem. Jeśli odebrała go Pani tylko osobiście serdecznie przepraszamy. Niestety, polityka weszła z zabłoconymi buciorami w sferę, która powinna być świętością dla każdego z naszych rodaków. Z poważaniem Marek Szyperski Redaktor Naczelny

NO

„Bohater w polu” Nawiązując do tekstu pod tym tytułem z poprzedniego numeru „Tygodnika Ilustrowanego”

do wnoszenia różnych opłat. W nowym rozporządzeniu określono, że dostęp do elektronicznego dziennika ma być bezpłatny. Rozporządzenie okazało się bublem prawnym. Firmy dostarczające programy zinterpretowały, że dostęp ma być bezpłatny, ale tylko w szkole. Elektroniczne dzienniki ma już większość z mazowieckich szkół.

chciałem oznajmić, że przy ul. Pięknej w Ciechanowie znajdują się nie tylko mało estetyczne

garaże, ale i piękne domy, a ulica Piękna - jak słusznie mi zwrócił uwagę jeden z mieszkańców w przyszłości będzie na pewno bardzo piękna. Msz


BIZNES | 5

TYGODNIK ILUSTROWANY | www.tygodnikilustrowany.pl | 17 lutego 2015 Zazwyczaj jest tak, że w danym kraju, najwięcej wszystkiego można zawsze spotkać w stolicy. Wszystko jest zazwyczaj największe, najlepsze, najdroższe, najbardziej modne. Czy podobnie można powiedzieć o naszej stolicy, czyli Warszawie i to w odniesieniu do piwa? Ano zobaczmy. Warszawa, poza Browarami Warszawskimi, których niestety już nie ma, zostały zamknięte ponad dekadę temu, do niedawna mało kojarzyła się z piwem. Co ciekawe, wielu warszawian nadal ma przeświadczenie, że piwo Królewskie warzone jest w Warszawie przy ulicy Grzybowskiej, ale jakoś mijając tereny, gdzie dawniej mieścił się browar, nie potrafią go zlokalizować. Wielka szkoda, że tego zasłużonego dla Warszawy i polskiego piwowarstwa browaru już nie ma. Czy kiedyś tak duży browar ponownie powstanie w stolicy? Nie mam pojęcia, ale w obecnych okolicznościach, bardzo w to wątpię – niestety! Teraz można zacytować słowa z filmu Barei: ‘Zmiany, zmiany, zmiany!’, Obecnie miasto stołeczne, to chyba najbardziej piwne miasto w Polsce, do którego, z najodleglejszych miejsc w kraju, zjeżdżają sympatycy dobrego piwa. Co się zmieniło? Moi drodzy, zmieniło się bardzo, ale to bardzo wiele. Dość powiedzieć, że piwnych inicjatyw, które przywodzą na myśl Warszawę jest w tej chwili bez liku. Zacznijmy od tego, że w Warszawie, lub w niedalekiej odległości od niej, swoją siedzibę mają dwa browary rzemieślnicze. Mowa o Browarze Artezan i Browarze Bazyliszek. Pierwszy z nich, w zeszłym roku wypuścił na polskim rynku najwięcej piwnych premier – aż 38. W większości przypadków były to piwa, które piwnym smakoszom bardzo przypadły do gustu. Drugi z browarów, czyli Bazyliszek znany jest między innymi z tego, że warzy piwa bardzo niekonwencjonalne z udziałem bardzo oryginalnych składników, takich jak chociażby piołun, ziemniaki, czy bluszcz. Tu, w stolicy, swoją główną siedzibę ma także grupa Browary Regionalne Jakubiak, w posiadaniu której jest już 5 browarów regionalnych – w Ciechanowie, Lwówku Śląskim, Bojanowie, Tenczynku i Biskupcu.

Historie (nie tylko) piwne

Piwna Warszawa Warszawiacy, jaki i osoby odwiedzające miasto stołeczne, mają okazję napić się dobrego

w październiki zeszłego roku, a na wiosnę obecnego już zaplanowana kolejna edycja. W trak-

w wykładach branżowych, a także skosztować smakowitych wyrobów kulinarnych.

piwa także w browarach restauracyjnych tu zlokalizowanych, a mowa jest o takich miejscach, jak Bierhalle (trzy lokalizacje), BrowArmi Królewskiej i Grill de Brasil. Do tego wszystkiego należy dodać jeszcze, że Warszawa jest obecnie zagłębiem piwnych lokali, w światku piwnym nazywanych wielokranami (luźne, aczkolwiek dosłowne tłumaczenie angielskiego słowa ‘multitap’), gdzie nawet dla najwybredniejszego smakosza znajdzie się coś ciekawego. Wymienię choć kilka z zacniejszych lokalizacji: Jedna Trzecia, Chmielarnia, Gorączka Złota, Kufle i Kapsle (dwie lokalizacje), PiwPaw (2 lokalizacje; w jednym z lokali znajduje się prawie 100 nalewaków; oba lokale należą do właścicieli wspomnianego powyżej Browaru Bazyliszek), Piwna Sprawa, Sketch, Same Krafty, Czeska Baszta, Spiskowcy Rozkoszy, Cuda na Kiju, Hopsters Multitap, czy Cafe Bar Bla-Bla. Cześć właścicieli tych lokali i warszawskich pasjonatów piwa powołali Warszawski Szlak Piwny, imprezę podczas której piwni pasjonaci mają sposobność poznać nieznane im wcześniej lokale, ich ofertę i napić się we wspaniałym gronie dobrego piwa. Warszawa dorobiła się także imprezy festiwalowej, którą jest Warszawski Festiwal Piwa, którego pierwsza edycja odbyła się

cie festiwalu, swoją ofertę prezentują najznamienitsze polskie i zagraniczne browary rzemieślnicze. Można także wziąć udział

Jeśli chodzi o możliwość zaopatrzenia się z dobre piwo w butelkach, na wynos do domowego zacisza, to w tym te-

Z APROSZ ENIE

macie Warszawa także ma się czym pochwalić. Znajduje się tu wiele sklepów, gdzie możemy zakupić piwa z polskich małych browarów regionalnych, browarów rzemieślniczych, kontraktowych i restauracyjnych, a także z browarów zagranicznych. Wystarczy wymienić takie piwne placówki detaliczne jak: Piwonia – Piwa z duszą, Rodzinka-Bis, Cech Piwny, Czarodziejka Gorzałka, PIWOmaniaK, Stacja Piwa, Przystanek Browar i wiele innych. Jak możemy więc zauważyć, do stolicy naszego kraju, warto wybrać się nie tylko by zwiedzić Stare Miasto i Zamek Królewski, Wilanów, Łazienki, czy Muzeum Narodowe, nie tylko na oficjalny mecz piłkarskiej reprezentacji Polski, czy koncert zagranicznej gwiazdy dużego formatu, ale również, po prostu, na dobre piwo. W tym temacie Warszawa ma naprawdę wiele do zaoferowania i spokojnie można powiedzieć, że jest pewnego rodzaju piwnym rajem na rodzimej ziemi. Zatem … zapraszam do Warszawy i na zdrowie! Tomasz Janiak (Browarnik Tomek)


6 | SPOŁECZEŃSTWO

17 lutego 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY

Janusz Zalewski

Powroty – ulica Nadrzeczna (6) Pewnej pani od matematyki

Między piekarzami, a kominiarzami była jakaś tajemnicza zależność, prawie że matematyczna, której długo nie mogłem uchwycić i zwerbalizować. Chodziło o dokładną asymetrię, przeciwstawienie różnych cech i atrybutów obu zawodów, począwszy od przeciwstawienia kolorów. Zacząłem to zgłębiać dopiero w któreś wakacje, kiedy na obozie rozbiłem sobie głowę o kamień skacząc z brzegu do wody w jeziorze, i ojciec natychmiast mnie stamtąd zabrał, więc siedziałem tak kołkiem w domu, bo raz, że miałem rozharatane czoło wymagające leczenia i nie mogłem wychodzić na ulicę, a dwa, że wszyscy inni byli właśnie na wakacjach. Przeczytawszy wszystkie książki, które kupiła mi ciotka Pelagia, i rozczarowany faktem, że żadna z nich nie dawała mi pełni wiedzy o świecie, przeprosiłem się z Małą Encyklopedią Powszechną PWN, z powyrywanymi kartkami o najbardziej trefnych hasłach, i zacząłem ją czytać strona po stronie, począwszy od litery A. Tam natknąłem się na słowo, które zdawało się pasować do określenia relacji piekarsko-kominiarskich: inwersja. Znaczyło to po prostu odwrócenie cech i właściwości. Nie było to jednak takie całkowicie jasne terminologicznie, bo wkrótce doszedłem w Encyklopedii do słowa „opozycja”, które znaczyło mniej więcej tyle co przeciwieństwo i jako takie też pasowało do opisania relacji między piekarzami, a kominiarzami. To dowiodło mnie do myśli, aby rozważyć, czy dwie rzeczy odwrotne to koniecznie lub niekoniecznie to samo co dwie rzeczy przeciwne. I zacząłem ten temat drążyć głębiej, w efekcie dochodząc do badania liczb, co mnie miało doprowadzić do ostatecznego wyniku metodą wnioskowania.

Biorąc przykładowo liczbę siedem, jej odwrotnością jest liczba jedna siódma, a liczbą przeciwną do siedmiu jest minus siedem, a z kolei odwrotność liczby minus siedem, to minus jedna siódma, a liczba przeciwna do minus jednej siódmej, to jedna siódma, której odwrotnością jest siedem i kółko się zamyka. Kółko się zamyka, ale tylko dla liczb, stwierdziłem, bo w związku z tym debatowałem dalej, czy stanięcie tyłem do pozycji wyjściowej, jak nauczycielki

stawiały nas w kącie za nieposłuszeństwo, to przeciwieństwo pozycji stania przodem, a stanięcie na głowie albo na rękach, jak stawaliśmy przy ścianie na lekcjach WF-u, to odwrotność pozycji wyjściowej? No i zacząłem zadawać pytania, jaka jest odwrotność pozycji stania tyłem, a jakie przeciwieństwo pozycji stania na głowie? Pożytek z tego mojego rozumowania był taki, że można by stąd wysnuć poważne ostrzeżenie dla rodziców, do czego może dojść umysł znudzonego dziecka siedzącego nad książkami, gdy brakuje mu normalnego zajęcia? A mnie te naiwne pytania nurtowały tylko w związku z piekarzami i kominiarzami.

Strach pomyśleć, co się może zdarzyć, gdy zadawane pytania są znacznie poważniejsze? Jak się dowiedziałem później, rozumowanie takie wkraczało w zasady logiki matematycznej, ale wtedy nie mogłem do nikogo zwrócić się z odpowiednią prośbą o pomoc, bo szkoła była nieczynna a nauczyciele na wakacjach, więc trzeba było dawać sobie radę samemu.

tych analogii, jak daleko można się posunąć w analogiach, jak zadecydować, kiedy tracą one użyteczność i ważność? Kartkowałem z zapałem Encyklopedię wprzód i w tył, i nie mogłem dociec sensu analogii, aż znalazłem hasło, które mi to wyjaśniło, a było to słowo „model”. I bynajmniej nie było to rozstrzygnięte w samej Encyklopedii.

W zgłębianiu relacji przeciwieństwa i odwrotności między piekarzami a kominiarzami, pierwszym i najbardziej oczy-

Do słowa model, w znaczeniu imitacji jakiegoś obiektu, zjawiska lub procesu, dotarłem całkiem niespodziewanie relak-

wistym faktem było to, że jedni byli biali, a drudzy czarni, ale nie jest to takie zupełnie proste i trywialne, jak się na pierwszy rzut oka wydaje. Pomyślałem wtedy od razu, o tym, co się natychmiast nasuwa, a mianowicie o różnicach między białym a czarnym człowiekiem, czy są tu jakieś paralele do relacji między piekarzem a kominiarzem? Może mąka murzyńska jest też czarna, jak sami Murzyni, a sadze murzyńskie białe? Co więcej, jak pamiętałem z lekcji katechizmu, anioł zawsze był biały a diabeł czarny, więc może – pomyślałem sobie – wszystko co białe jest dobre, a to co czarne to z natury złe? Czym więc są analogie, gdzie szukać

sując się przy lekturze słownika języka angielskiego, bo ten też czytałem kartka po kartce. Zresztą, słowo to nie było w słowniku dokładnie wyjaśnione, poza stwierdzeniem, że model, to „wzór do naśladowania”. Ale właśnie wtedy przypomniałem sobie, że już kiedyś to słowo widziałem i sięgnąłem znowu po tę książkę. Niestety, książki tej nie mogłem normalnie przeczytać, bo była to książka w języku angielskim, który był dla mnie językiem obcym. Kupiła mi ją ciotka Pelagia. Żeby mnie zachęcić do czytania zabrała mnie kiedyś, przy okazji jakiejś wycieczki do Warszawy, do księgarni ORPAN (Ośrodek Rozpowszechniania

Wydawnictw Naukowych Polskiej Akademii Nauk), w Pałacu Kultury. Tam dopiero miałem frajdę! Książki na wszystkie tematy i niemal we wszystkich możliwych językach. Ciotka nie mogła mnie stamtąd siłą wyciągnąć, w efekcie czego spóźniliśmy się na pociąg i musieliśmy nocować u rodziny w Warszawie. Książka, o której teraz myślę, dawała mi ogromną odskocznię w nauce angielskiego, bo typowe czytanki w lekturze tego języka, nawet na prywatnych

lekcjach, dotyczyły tematyki na wskroś społecznej, jak trudne jest życie pasterzy pasących owce na halach albo jak ciężka jest praca robotnic przy maszynach w przędzalni. Poza tym, wbrew pozorom, obcy język techniczny jest prostszy od literackiego, bo zdania są budowane w sposób nieskomplikowany, a pozorna trudność, jaką jest niezrozumiałe słownictwo techniczne, też nie jest trudnością, bo słownictwo to ma o wiele bardziej precyzyjne znaczenie niż słowa języka potocznego. Dlatego po dłuższej przerwie z przyjemnością sięgnąłem ponownie do tej książki.

c.d. na str. 11


TYGODNIK ILUSTROWANY | www.tygodnikilustrowany.pl | 17 lutego 2015

EXTRA WYDARZENIA | 7

EXTRA CIECHANÓW | Tygodnik nr 507 | rok XII | 17 lutego 2015 | nakład 10 000 egz. | ISSN: 1733-5124

Ciechanowscy kupcy protestują 146 przedsiębiorców, handlowców, producentów protestujących przeciwko powstawaniu w Ciechanowie nowych, dużych obiektów handlowych podpisało list w tej sprawie skierowany do prezydenta Krzysztofa Kosińskiego. - Są to sygnatariusze jedynie z zachodniej części miasta – mówi jedna z protestujących. - Jestem przekonana, że to zdanie wyrażone w piśmie podzieliłoby o wiele więcej osób niż jest podpisanych. Zjawisko wykluczenia społecznego nie dotyka tylko pojedynczych jednostek, ale całych przedsiębiorstw, które są lekceważone i zsuwane na margines jako pojedyncze jednostki bez siły oddziaływania. To zjawisko w naszym mieście już się mocno zaznaczyło, a spodziewam się coraz większej

marginalizacji. Protestującym chodzi przede wszystkim o zamiar budowy nowego dużych sklepów przy ul. Sienkiewicza – po dawnej drukarni Gryf i w miejscu obecnego dworca autobusowego. Prezydent Kosiński powiedział nam, że zna stanowisko kupców i że będzie z nimi rozmawiał. Miasto chce na bazarze osiedlowym przy ul. Sienkiewicza zbudować halę targową, w której drobni kupcy i przedsiębiorcy mogliby prowadzić swą działalność w warunkach godnych XXI w. Póki co, prezydent na lutowej sesji Rady Miasta zaproponuje uchwałę znoszącą opłaty za wjazd na teren osiedlowych bazarów. Na targowisku przy ul. Sienkiewicza zniósł już opłaty, które kupcy musieli wnosić za… korzystanie z szaletu. Msz

Kampania prezydencka

Duda wierzy, że się uda W Płońsku na targowisku, w Ciechanowie o służbie zdrowia, w Przasnyszu w przedszkolu; odwiedził także Pułtusk i Ostrołękę. Andrzej Duda – eurodeputowany, kandydat Prawa i Sprawiedliwości, na tydzień przed oficjalną konwencją PiS spotkał się z mieszkańcami północnego Mazowsza.

Kandydat rozmawiał m.in. o trudnej sytuacji lokalnych kupców przegrywających rywalizację z wielkimi sieciami handlowymi, problemach lekarzy i pielęgniarek - Andrzej Duda uważa, że Narodowy Fundusz Zdrowia powinien zostać zlikwidowany, a pieniądze na służbę zdrowia powinny trafić do wojewodów. - Moja córka zdała w zeszłym roku maturę, 80 proc. jej kolegów maturzystów powie-

działo, że nie widzi dla siebie perspektywy w Polsce i to jest moim zdaniem dziś najważniejszy problem Polski. Brak perspektyw – mówił w Przasnyszu. W Ciechanowie zapowiedział, że jeśli zostanie wybrany to jego prezydentura będzie aktywną w sprawach społecznych. – Bo społeczeństwo trzeba z jednej strony chronić, a z drugiej wychodzić do niego z inicjatywami prospołecznymi – oznajmił. Opowiedział się m.in. za obniżeniem wieku emerytalnego i podatku VAT. - Wierzę w to, że uda się nam wejść na drogę rozwoju i piąć się do góry. Wierzę, że da się to zrealizować, bo skoro dało się odbudować Polskę po zaborach i odbudować przemysł, to tym bardziej da się to zrobić dzisiaj. Potrzebna jest jednak do tego zmiana władzy – oznajmił w Przasnyszu. Red

Kupcy bazaru „Bloki” Przedsiębiorcy Producenci

Ciechanów 12.02.2015

Do Prezydenta Miasta Ciechanowa Krzysztofa Kosińskiego W związku z planowaną zmianą planu zagospodarowania przestrzennego na terenie dzielnicy „Bloki” i okolic obecnej stacji autobusowej, my kupcy bazaru „Bloki”, jak i przedsiębiorcy działający na wyżej wymienionym terenie wyrażamy swoje obawy o naszą przyszłość w związku ze spodziewaną ekspansją koncernów zachodnich na ten teren. Dotyczy terenów po drukarni „Gryf” i stacji autobusowej. Planowane obiekty handlowe zniszczą handel tradycyjny. Rażąco lekceważący stosunek poprzednich władz, brak dialogu w sprawach istotnych dla społeczeństwa, już na tym etapie doprowadził do upadku wielu aktywnie działających przedsiębiorców i znaczne zubożenie społeczeństwa naszego miasta. W tej sytuacji protestujemy przeciwko powstawaniu nowych obiektów handlowych z kapitałem zagranicznym. Obiekty te nie tylko niszczą miejscowy handel, ale dotykają wielu innych przedsiębiorców, a wśród nich producentów rolnych, przetwórców artykułów spożywczych, chemicznych czy odzieżowych. Żaden producent czy handlowiec nie wytrzyma tak nierównej konkurencji, choć oferuje produkt krajowy – zdrowy i wyższej jakości. Na spotkaniu z przedstawicielami kupców bazaru „Bloki” Pan Prezydent bardzo pozytywnie podjął inicjatywę poprawy warunków pracy na bazarze, jak i zaproponował budowę hali targowej – za co jesteśmy bardzo wdzięczni. Jednak sugerujemy, że planowana hala kupiecka, po otwarciu kolejnego marketu, będzie tylko pasem przelotowym między „Biedronką i „Lidlem”, a nie tętniącym życiem miejscem pracy i dobrych relacji. Kolejny dyskont w naszym mieście nie stanowi przeciwwagi dla istniejących „Biedronek”, który zaradziłby stagnacji gospodarczej, ale jeszcze bardziej ją pogłębi. Na kilkanaście osób, które otrzymają pracę w tym obiekcie – kilkaset straci swoje jedyne źródło utrzymania, zmniejszając zatrudnienie, czy likwidując punkty sprzedaży. Ten rachunek się naszemu miastu nie opłaca. Pragniemy zaznaczyć iż sprzedawane produkty w takich obiektach, to produkty zagraniczne w cenach dumpingowych, sztucznie zaniżanych i promujących obcą gospodarkę. Chwilowa ciekawość społeczeństwa nową jednostką nie rokuje na przyszłość ogólnego zadowolenia i dobrobytu. Musimy myśleć długo terminowo o przyszłości naszej i naszych dzieci. Pragniemy również zwrócić uwagę na to, że występują niezgodności przy decyzji na zgodę budowy obiektu handlowego przy ulicy Sienkiewicza. Liczymy na uwzględnienie naszego głosu przy podejmowaniu decyzji dotyczącej zagospodarowania ww. lokalizacji. Sprowadzenie takiego inwestora zagranicznego jakim jest Lidl Polska na teren szczególnie naznaczony biedą i bezrobociem, jest nierozsądne, gdyż ta część miasta potrzebuje pracy godnej i zakładów produkcyjnych, które taką pracę zaoferują. Kapitał zagraniczny, który handlując na polskiej ziemi wywiezie zyski za granicę, a naszą gospodarkę zniszczy nie jest nam potrzebny. Potrzebny jest nam taki kapitał, który będzie pracował, produkował dla dobra naszej Ojczyzny i tej małej lokalnej. Byśmy mieli godną pracę i godne życie, a nasze dzieci godną przyszłość. Z wyrazami szacunku Kupcy bazaru „Bloki”, Przedsiębiorcy Producenci Pracownicy Do wiadomości: I z-ca prezydenta Joanna Potocka – Rak II z- ca prezydenta Krzysztof Kacprzak Przewodniczący Rady Miasta Leszek Goździewski Wydział Architektury Urzędu Miasta Ciechanów Starosta Powiatu Ciechanowskiego Sławomir Morawski Senator Jan Maria Jackowski Poseł Robert Kołakowski Media Lokalne

Gołębiewski wyróżniony Pochodzący z podciechanowskiego Sońska Arkadiusz Gołębiewski, reżyser, scenarzysta, fotografik, dziennikarz, wydawca lokalnego tygodnika „Czas Ciechanowa” otrzymał wyróżnienie w konkursie „Człowiek Wolności 2014” tygodnika „wSieci” – za „szereg filmów i produkcji poświęconych Żołnierzom Niezłomnym i historii Polski”. Tytuł „Człowieka Wolności 2014” Przyznano Jarosławowi Marii Rynkiewiczowi. Msz

Arkadiusz Gołębiewski - pierwszy z lewej


8 | REKLAMA

EXTRA FIRMA

17 lutego 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY


REKLAMA | 9

TYGODNIK ILUSTROWANY | www.tygodnikilustrowany.pl | 17 lutego 2015

EXTRA USŁUGI

OGŁOSZENIA DROBNE BUDOWLANE Kierownik budowy, świadectwa energetyczne, kosztorysy, inwentaryzacje. Tel. 504 544 024 Kierownik budowy, projekty, kosztorysy. Tel. 606 399 121 Usługi dekarskie, remonty, docieplenia. Tel. 516 041 155

NIERUCHOMOŚCI KOMOROWSKI Biuro Pośrednictwa i Zarządzania Nieruchomościami Ciechanów Pl. T. Kościuszki 13 (I piętro) www.komorowskinieruchomosci.pl tel. 790 258 011, 23 672 72 71 POLECAMY USŁUGI ZARZĄDZANIA I ADMINISTROWANIA WSPÓLNOT MIESZKANIOWYCH Na sprzedaż: - Dom z lokalem usługowym przy ul. Kolbego. 325 tys. zł, - Dom przy Płońskiej 690 tys. zł, - Nowy dom k/Gąsocina 290 tys. zł, - KAMIENICA w Pułtusku, - Dom w środku Ciechanowa 525 tys. zł, - LUKSUSOWY NOWY DOM k/ Ciechanowa, - Dom z lokalami handlowymi, Gąsocin, - Dwurodzinny dom - 235 tys. zł, - Dom z lokalem na Kargoszynie - 650 tys. zł,

- Dom na działce 2042 m2 - 85 tys. zł, - Dom + 3,5 ha Śródborze gm. Glinojeck - 230 tyś, zł, - Dom 250 m2 w Ciechanowie świetna lokalizacja - Dom w Konopkach, - Dom stan surowy otwarty 16 km od Ciechanowa, 169 tyś., - Dom piętrowy z budynkiem mag-prod. i garażem w Mławie - 255 tys. zł, - Mały dom + 0,84 ha na wsi 250 tys. zł, - Dom w stanie deweloperskim Gąsocin, - PRZYCHODNIA Z APTEKĄ W KONOPKACH, - NOWY dom na działce 0,87 ha, ładny staw, gm. Krasne, - Dom, stan surowy, Chruszczewo - 175 tys. zł, - Dom w stanie surowym zamkniętym 2 km od Ciechanowa, - Dom drewniany, 13 km od C-nowa - 40 tys. zł, - Dom wypoczynkowy na Mazurach - 225 tys. zł, - Dom w Sinogórze - 195 tyś. zł, - Pawilon handlowy C-nów Centrum 110 tys. zł, - M-5, 73,1 mkw. II p. z windą 210 tys. zł, - M-3 przy ulicy Warszawskiej, - M-4 65,0 m2 – Jeziorko, 169 tys. zł, - M-5 68,7 m2, Okrzei, parter 180 tys. zł, - M-5 73,8 m2 oraz garaż, os. 40-lecia - 175 tys. zł, - M-5, 134,5 m2, ul. Sienkiewicza - 187 tys. zł, - Kawalerka w Toruniu - 165 tyś. zł,

- NOWE mieszkania w CENTRUM C-nowa, - Działki budowlane od 27 tys. zł, - Działka pod bud. wielorodzinne, - Działka we Władysławowie 69 tyś. zł, - Działka Lekowo - 33,5 tys. zł, - Działka 0,8 ha, Pniewo-Czeruchy - 70 tyś. zł, - Działka z rozpoczętą budową domu, 9 km od Ciechanowa 145 tys. zł, - Działka C-ów ul. Wesoła 1,75 ha - 395 tys. zł, - Działka C-ów ul. Kosynierów 822m2 - 79 tyś. zł, - Działka budowlana 760 m2, okolice Warszawy - 160 tys. zł, - Działka 1,38 ha (z podziałem na 7 działek) ze stajnią i stawem, 5 km od Ciechanowa, - Działka 900 m2. Gąsocin Centrum - 45 tyś. zł, - Działka 5 km od Ciechanowa 1000m2 - 40 tyś. zł, - Działka w Gołotczyźnie, budowlana 3323 m2, - Działka rolno-leśna 1,58 ha gm. Glinojeck - 35 tys. zł, - Działka pod budownictwo wielorodzinne 1,5 ha, - Grunty rolnicze 4,4 ha - 139 tys. zł, - Grunty rolnicze 3,7 ha, Rydzewo, 125 tys. zł - DUŻE siedlisko 12 km od C-nowa - 395 tys. zł - Siedlisko nad Wkrą - 159 tys. zł, - Baza magazynowo - produkcyjna -240 tys. zł, - Zakład produkcyjny - 600 tys. zł, - Zakład produkcyjno-magazynowy - 195 tys. zł - Działka z dwoma budynkami

w Unierzyżu - 198 tyś. zł, - Lokal handlowo-usług, Działdowo - 465 tys. zł. Do wynajęcia: - Mieszkanie czteropokojowe 1480 zł/m-c - Magazyn 143 m2, Centrum, 2440 zł + VAT/m-c, - Lokal 400 m2 przy drodze krajowej - 6600 + VAT - Mieszkania o pow. od 40 do 90 m2, - Pomieszczenia handlowe i biurowe w Centrum Ciechanowa od 20 do 250 m2, cena: 15-50 zł/m2 netto - Działdowo, lokal usługowobiurowy 150 m2. 2500 zł. Pokoje - noclegi. 30 zł doba. Możliwość wystawienia faktury VAT. Tel. 694 240 945

niki handlowe. Bazarek Aleksandrówka. Tel. 601 954 943

SPRZEDAM Sprzedam drewno kominkowe, więźbę dachowa, łaty, kontrłaty. Tel. 516 041 155 Sprzedam albumy ze 103 pracami. Tel. 23 672 10 58

USŁUGI Usługi BHP i PPOŻ. Szkolenia, doradztwo, ocena ryzyka zawodowego. Tel. 696 659 423 Usługi koparką JCB 4 CX, kruszywa, żwir, czarnoziem. Ciechanów. Tel. 602 711 443

POŻYCZKA DLA KAŻDEGO OD RĘKI. Bez zaświadczeń i sprawdzania w BIK. Promocja do 20 lutego! Zadzwoń: 324207389

Sprzedam dom w Ciechanowie, osiedle Śmiecin. Tel. 502 262 224 Sprzedam M-2 TANIO. Tel. 731 226 875 Sprzedam dwa przenośne pawilo-

Biuro Rachunkowe. Dotacje Unijne. Tel. 600 311 786

UWAGA! do 31 marca 2015 r. ogłoszenia drobne na portalu www.tygodnikilustrowany.pl ZAMIEŚCISZ

ZA DARMO


10 | EXTRA WYDARZENIA

17 lutego 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY

15-latek odpowie za usiłowanie zabójstwa

Usiłowanie zabójstwa zarzuci prokuratura rejonowa w Mławie 15-latkowi z gminy Dzierzgowo, który w ostatnią sobotę, tuż przed północą siekierą zaatakował interweniującą policjantkę. Funkcjonariuszka z poważnym urazem głowy leży w szpitalu. Jej stan jest ciężki. Jak informuje zespół prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu - z dotychczasowych ustaleń wynika, że umundurowany patrol został

skierowany w ubiegłą sobotę, krótko przed godz. 24, na interwencję do jednej z miejscowości w gminie Dzierzgowo, po tym jak dyżurny odebrał telefon mężczyzny zgłaszającego awanturę domową. Policjanci niezwłocznie pojechali tam udzielać pomocy. Na terenie wskazanej w zgłoszeniu posesji zobaczyli nieoświetlony dom i lekko uchylone drzwi wejściowe. Ponieważ nikt nie odpowiadał na wezwania do wnętrza domu, najpierw policjant, a za nim jego partnerka z patrolu. Tuż po

Autor: KWP RADOM

Z siekierą na policjantkę wejściu policjantka została od tyłu uderzona. Jej kolega widząc stojącego za nią nastolatka z siekierą w rękach, zdołał go niezwłocznie obezwładnić, choć chłopak stawiał czynny opór i nadal próbował atakować. Policjant szybko zaalarmował oficera dyżurnego, a do

rannej wezwano pogotowie ratunkowe. Z raną głowy trafiła do szpitala. Zatrzymany, 15-letni napastnik miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Pobrano od niego także krew, aby sprawdzić czy był pod wpływem innych środków odurzających. W tym

do Warszawy). Organizowano spotkania andrzejkowe, choinki dla dzieci, spotkania z okazji Dnia Seniora. Prezydent miasta Krzysztof Kosiński poinformował mieszkańców o pracy samorządu miejskiego podczas pierwszych 2 miesięcy, jakie upłynęły od wyborów. Przedstawił kłopotliwą sytuację w budżecie miejskim, jaką zastały nowe władze (niezapłacone rachunki w wysokości 9 mln zł – za prace wykonane przy budowie pętli miejskiej) oraz poinformował o staraniach o zdobycie brakujących pieniędzy, głównie od władz Mazowsza. Jednocześnie Ratusz szuka oszczędności, czego dowodzi ostatnia decyzja o zmniejszeniu składu osobowego w spółkach miejskich. Trwają prace zmie-

rzające do zmniejszenia opłat obywateli za odbiór odpadów. Prezydent odniósł się też do tematów dotyczących samego śródmieścia, m.in. takich jak: potrzeba poprawy nawierzchni na ul. Zielona Ścieżka, zainstalowania monitoringu przed Powiatowym Centrum Kultury i Sztuki oraz w sąsiednim parku, urządzenia placów zabaw i innych miejsc rekreacji, a także do postulatu wytyczenia parkingów wzdłuż ul. 17 Stycznia. Mieszkańcy – uczestnicy zebrania pytali m.in. o termin zakończenia prac przy budowie pętli miejskiej (odpowiedź prezydenta: według planu – do końca czerwca) i wiaduktów (na ten temat władze miejskie rozmawiają z PKP). Zgłoszono potrzebę toalet przy ul. War-

czasie w domu był jedynie inny śpiący nastolatek, który został obudzony przez mundurowych wykonujących czynności po obezwładnieniu 15-latka. Ustalenia w tej sprawie, w tym dotychczas zgromadzony materiał procesowy, wskazują, że interwencja o awanturze domowej, została zgłoszona przez samego 15-latka. Pomimo tego, iż nie było żadnej awantury to z premedytacją wywołał przyjazd policjantów i przygotował do ataku na nich siekierę, planując swój zamach. Zaatakował z ukrycia, prawdopodobnie chowając się za uchylonymi drzwiami wejściowymi do domu. Zatrzymany nieletni przebywa aktualnie w policyjnej izbie dziecka. Wcześniej nie był notowany. Red/KWP

Grudusk

Tirem w dom ciężarową scanię. - Kierujący ciężarówką 35 – letni mężczyzna widząc pojazd włączający się do ruchu nie zachował należytej ostrożności, w wyniku czego stracił panowanie nad pojazdem, wpadł w poślizg, a następnie uderzył w przydrożne drzewo i budynek mieszkalny. W zdarzeniu nikt nie doznał obrażeń, uszkodzeniu uległ budynek mieszkalny – relacjonuje Ewa Olba. Msz

Autor: KPP Ciechanów

Tir uszkodził dom, na szczęście nikt nie ucierpiał. Do groźnego wypadku doszło w czwartek (12 lutego) ok. 10.30 w Grudusku, powiat ciechanowski. Wypadek miał miejsce na ul. Ciechanowskiej. Jak poinformowała nas Ewa Olba z Komendy Powiatowej Policji: kierowca fiata ducato wyjeżdżając tyłem z prywatnej posesji zauważył jadącą na łuku drogi z dużą prędkością Wybory

Czas na osiedla

Czas na samorządy osiedlowe. Tu również kończy się czteroletnia kadencja 2011-2014. Rozpoczęły się właśnie zebrania sprawozdawczo-wyborcze w osiedlach na terenie miast.

W Ciechanowie, podzielonym na 12 osiedli, jako pierwsze, 12 lutego odbyło się takie zebranie w Osiedlu na 4 – „Śródmieście”. Przybyło na nie nadspodziewanie wielu mieszkańców – ponad 100 osób. W roli gości zjawili się prezydent Ciechanowa Krzysztof Kosiński i zastępca prezy-

denta Krzysztof Kacprzak. Ze sprawozdania zarządu osiedla „Śródmieście” za lata 2011-2014 dowiadujemy się o licznych inicjatywach i przedsięwzięciach podejmowanych w tym czasie, a których celem były integracja mieszkańców, promowanie zdrowego trybu życia, organizowanie wolnego czasu dzieci i młodzieży. Były więc rozmaite konkursy, międzyosiedlowe zawody sportowe (turnieje piłki plażowej, tenisa stołowego, szachowe), rajdy rowerowe, wycieczki (np. do Opinogóry, Gołotczyzny, Niestumia, a także

szawskiej, pytano o możliwości obniżki opłat za dostarczaną do mieszkań wodę i ścieki. W tajnym głosowaniu uczestnicy zebrania wybrali nowy 7-osobowy zarząd osiedla nr 4 – „Śródmieście”. Przewodniczącą została ponownie Barbara Rogalska (pracownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej), a członkami: Maria Blicharska, Urszula Grotkowska, Joanna Zaręba, Jadwiga Kumińska, Stanisław Sadowski i Ewa Michalak. TWo

Adres Redakcji Tygodnika Extra Ciechanów: 06-400 Ciechanów, ul. Kilińskiego 8, tel. 23 672 55 88 Redaktor naczelny Marek Szyperski Wydawca Gambrynus Sp. z o.o. ul. Kilińskiego 5, 06-400 Ciechanów


SPOŁECZEŃSTWO | 11

TYGODNIK ILUSTROWANY | www.tygodnikilustrowany.pl | 17 lutego 2015 Janusz Zalewski

Powroty – ulica Nadrzeczna (6) Pewnej pani od matematyki

c.d. ZE str. 6

Książka była zatytułowana „A Collection of Mathematical Problems”, a jej autorem – pewien polski i amerykański matematyk, współtwórca bomby wodorowej, urodzony i wykształcony we Lwowie, Stanisław Ulam. Kupiliśmy ją zresztą dlatego, że kartkując spis treści, bo tylko to umiałem przesylabizować po angielsku w księgarni ORPAN, znalazłem jeden rozdział traktujący o komputerach, czyli – jak je wtedy nazywano – maszynach obliczeniowych. I w tym właśnie rozdziale, Ulam rozważał modele problemów matematycznych i fizycznych, do których rozwiązywania zaczęto stosować komputery. Akapit o modelach brzmiał tak: „Jest oczywiste, że obliczenia komputerowe na dużą skalę są niezwykle pomocne w testowaniu teorii modeli fizycznych; na przykład, problemy ogólnej teorii względności prowadzą do równań tak skomplikowanych, że tylko obliczenia numeryczne są w stanie sprawdzić wiarygodność tych modeli. Problemy formowania się gwiazd, przy założonym modelu generowania energii, można rozwiązać w szczególnych przypadkach metodami obliczeniowymi”. Stanisław Ulam przychodził mi, zresztą, z pomocą wielokrotnie w latach późniejszych. U niego wyczytałem, m.in., że najtrudniejszą rzeczą w badaniu analogii jest znaleźć analogie między analogiami, ale tego w czasie swoich debat o piekarzach i kominiarzach jeszcze nie wiedziałem. Ostatecznie oddałem mu kiedyś mały osobisty hołd, namawiając swoich studentów, aby opracowali o nim stronę internetową: http://chc60.fgcu.edu/ EN/HistoryDetail.aspx?c=6 Tak więc, z systematyczną precyzją budowałem sobie model piekarniano-kominiarskiej asymetrii, ze wszystkimi przeciwieństwami i odwrotnościami obu tych zawodów. Kolejna zależność jaką odkryłem na tej drodze, mniej banalna od prostego przeciwstawiania bieli i czerni, była tak naprawdę dość zagadkowa. Wiedziałem, z prostej obserwacji, że kominiarze

chodzili do roboty po domach, składając wizyty mieszkańcom, żeby włazić na ich kominy i je czyścić, ale piekarza za żadne skarby nie wygoniłby z piekarni do czyjegoś domu, bo musiał siedzieć przy piecu i piec chleb. Wywnioskowałem stąd, że chodziło o położenie warsztatu pracy, który w przypadku piekarzy nie był ruchomy. Stacjonarność i mobilność – te słowa, znalezione w encyklopedii, i odpowiadające im cechy oznaczały dokładne przeciwstawienie obu zawodów, więc im je przypisałem, nie zdając sobie sprawy ile i co będą znaczyły pół wieku później. Byłem dość zszokowany tym, że przeciwstawienie piekarzy i kominiarzy wychodziło mi na każdym kroku, czegokolwiek bym nie dotknął lub cokolwiek bym o tych zawodach nie pomyślał. Piekarze, aby móc funkcjonować zawodowo, musieli palić węgiel, sam widziałem pod piecem w piekarni palenisko, do którego z boku pomocnicy piekarza łopatami wrzucali czarne brykiety, co – poza właściwą funkcją podtrzymywania ognia aby można było piec chleb – dawało robotę kominiarzom, bo powodowało wydmuchiwanie dymu kominem i osadzanie się na nim sadzy, którą z kolei czyścili kominiarze. Tak więc piekarze i kominiarze, w swojej przeciwności i odwrotności musieli też się uzupełniać w jakimś naturalnym łańcuchu przyczynowo-skutkowym, a może nawet w symbiozie. Ale a’propos symbiozy, to spotkała mnie kiedyś nawet większa niespodzianka, bo wujek Eustachy, który był członkiem cechu kominiarzy, przyszedł do nas którejś niedzieli odświętnie wystrojony, z insygniami kominiarskimi, tj. kulą i szczotką zawieszonymi na linie przez ramię, i zapytał czy może je u nas zostawić i zabezpieczyć przed zgubieniem, bo już po akademii i defiladzie szedł nad rzekę, żeby prywatnie świętować dzień kominiarza. Było to 4-go maja i wtedy się dowiedziałem, że to dzień patrona kominiarzy,

św. Floriana, o którym ojciec od razu nadmienił, że jest też patronem piekarzy, a to dlatego, że oba zawody, tak jak i strażacy, mają do czynienia z ogniem, a ojciec wiedział o tym dobrze, bo grał w orkiestrze strażackiej, która na ten dzień zawsze brała udział w uroczystościach kościelnych. Jako dociekliwe dziecko, zacząłem badać sprawę patronatu dalej, i zdobyłem od księdza na religii informację, że relikwie św. Floriana, który zginął śmiercią męczeńską z rąk legionistów cesarza Dioklecjana, w III wieku n.e., na terenie obecnej Austrii, znajdują się – o dziwo – w Krakowie, na Wawelu i w bazylice św. Floriana. Odtąd, ile razy jestem w tym mieście, to zatrzymuję się w którymś z hotelików na ulicy Floriańskiej, która też wzięła swoją nazwę od imienia św. Floriana, i kontempluję losy świętych i ich znaczenie dla trwałości wiary. Nie jest to zresztą jedyny powód poszukiwania kwatery na Floriańskiej, bo na tej właśnie ulicy, pod numerem 30, mieści się zagadkowa Kamienica Ciechanowska, której za każdym razem z wielkim pietyzmem się przyglądam i rozmyślam nad dziejami rodziny jej właścicieli. Takich uzupełniających związków między piekarzami a kominiarzami odkrywałem coraz więcej. Kiedyś znalazłem u dziadka na strychu „Kapitał” i po przeczytaniu go, dotarło do mnie, że piekarze wytwarzali dobra, bo piekli chleb, a kominiarze w zasadzie je niszczyli, bo usuwali sadzę z komina. I pomyślałem, że chyba dlatego sadzy nie można było kupić w sklepie. Znaczyło to zresztą dla mnie więcej, bo wychodziło na to, że piekarze istnieli po to, żeby coś zrobić, znaczy upiec chleb, a kominiarze – żeby nic nie zrobić, co się potwierdzało w osobie wujka Eustachego, który przychodził do nas regularnie raz w miesiącu jako kominiarz, w pełnym rynsztunku, i otrzymywał 5 złotych za to, żeby nie wchodzić na dach i nie czyścić ko-

mina. Było mi to szczególnie trudno pojąć w odniesieniu do „Kapitału” i przeczytawszy go jeszcze raz, stwierdziłem, że musi być w nim jakaś luka, ale – jak wspomniałem – były wakacje i nie było nikogo z kim mógłbym się tą wątpliwością podzielić i ją przedyskutować. Czasami moja obsesja zawodami piekarzy i kominiarzy przynosiła dość niespodziewane efekty, bo jak nauczycielka od matematyki kazała nam podać przykłady różnicy między obiektami dwuwymiarowymi a trójwymiarowymi, to odpowiedziałem natychmiast jednym tchem, jakiego kształtu były narzędzia używane w tych zawodach. Płaskie szufle piekarskie i takież szczotki do wymiatania pieca oraz okrągłe trójwymiarowe kule kominiarskie (bomby) i takież szczotki, z wystającymi na wszystkie strony metalowymi igłami, do czyszczenia komina, dostarczały namacalnego dowodu na płaskość i przestrzenność wymiarów, czyli – dwu- i trójwymiarowość obiektów. Pani matematyczka spojrzała na mnie dość przenikliwie i zanotowała coś w swoim kajecie. Nie wiem dokładanie po jakim czasie, ale dyrektor szkoły wezwał mnie na rozmowę i wypytywał, czy to ja poszedłem ostatnio do sklepu spożywczego naprzeciwko szkoły i chciałem kupić kilo sadzy? Odpowiedziałem, że tak, bo toczyliśmy wojnę partyzancką na łąkach między piekarzami a kominiarzami, kto kogo lepiej wysmaruje, z których Ci pierwsi byli wyposażeni w mąkę, więc drudzy musieli mieć na wyposażeniu sadzę. Dodałem też, że w sklepie jej nie było, ale wujek Eustachy zdecydował się wejść na komin za 10 złotych i nawybierać jej tyle ile żeśmy chcieli, a więc około jednego kilograma, żeby zrównoważyć kilo mąki u drużyny przeciwnej. Wtedy pan dyrektor zapytał mnie, czy wojna na mąkę i sadzę wiąże się z podbojem jakichś terytoriów, bądź roz-

Janusz Zalewski Janusz Zalewski w roku 1967 ukończył Liceum Ogólnokształcące im. Zygmunta Krasińskiego w Ciechanowie. W 1973 r. otrzymał dyplom inżyniera elektronika, ze specjalnością automatyka, na Wydziale Elektroniki Politechniki Warszawskiej, a doktorat z informatyki obronił na Wydziale Elektrycznym tejże uczelni w roku 1979. Od ukończenia studiów pracował w Instytutach Badań Jądrowych: w Warszawie i w Świerku. W 1989 r. wyemigrował do USA, gdzie pracował w laboratoriach jądrowych Superconducting Super Collider oraz Lawrence Livermore National Lab, oraz uczył informatyki w Teksasie i na Florydzie. Odbywał staże w centrum badań kosmicznych NASA Ames w Kalifornii i w laboratoriach Amerykańskich Sił Powietrznych w Rome w stanie Nowy Jork. Obecnie wykłada informatykę i inżynierię oprogramowania na Florida Gulf Coast University, w Fort Myers. W wolnym czasie pisze eseje i tłumaczy na język polski poezję amerykańską, którą publikował w „Odrze” i „Nowej Okolicy Poetów”, a ostatnio miał okazję zaprezentować na scenie Teatru Polskiego w Warszawie. Prywatnie, jest niezmiernie wdzięczny swoim ciechanowskim nauczycielom za doskonałe przygotowanie go do stawiania czoła wyzwaniom współczesnego świata.

przestrzenianiem przekonań religijnych, na co odpowiedziałem, że owszem, zbudowaliśmy na łąkach abstrakcyjny model społeczeństwa złożonego z rasy białej i czarnej i próbujemy nad Łydynią zamodelować przebieg wypadków w dorzeczu rzeki Kongo, bo właśnie wtedy trwała tam wojna. – „I co w tym jest takiego ciekawego?” – zapytał spokojnie dyrektor szkoły. – „W samej wojnie białego i czarnego, to nic” – odpowiedziałem. Ale dodałem, że usiłujemy stworzyć warunki do tego, by metodą eksperymentu udało się odpowiedzieć na pytanie naukowe, co by się stało, gdyby piekarze i kominiarze pomieniali się na głowy? PS. Podobieństwo osób i zdarzeń do rzeczywistości jest całkowicie przypadkowe. Copyright 2015 by Janusz Zalewski Kontakt z autorem: ikswelaz@gmail.com


12 | REKLAMA / OGŁOSZENIA O G ŁOSZ E N I E

17 lutego 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY OGŁOSZ ENIE

O G ŁOSZ E N I E W Ł A SN E WYDA WCY

reklama

OGŁOSZ ENIE W ŁASNE W Y DAW CY


KULTURA | 13

TYGODNIK ILUSTROWANY | www.tygodnikilustrowany.pl | 17 lutego 2015

Powiatowe Centrum Kultury i Sztuki im M. Konopnickiej w Ciechanowie miało pierwotnie zaprezentować ten monodram w Kawiarni Artystycznej (dolny parter budynku). Jednak ze względu na lawinowo rosnącą liczbę widzów, a przede wszystkim na wybór dużej sceny przez aktora, zdecydowano się odwołać trzy seanse filmowe, aby pokazać „Belfra” na dużej scenie sali kinowo-widowiskowej. I większość była z tego zadowolona. No może poza kilkudziesięcioma widzami kina,

Na kolejnej wystawie w Galerii im. Biegasa w Powiatowym Centrum Kultury i Sztuki w Ciechanowie prezentuje swoje obrazy Dariusz Gumowski (wernisaż odbył się 13 lutego). Autor (rocznik 1962) mieszka w Łapach nad Narwią. Ukończył studia na Uniwersytecie Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie, w Instytucie Wychowania Artystycznego – Wydział Grafiki, dyplom w pracowni prof. Maksymiliana Snocha. Od 1997 r.

pracuje w Domu Kultury w Łapach. W 2006 r. był stypendystą Ministra Kultury i Sztuki. W 1996 r. założył Galerię Narwiańską w Uhowie. Wystawiał dotychczas swoje prace w Białymstoku, Lublinie, Katowicach oraz

Wyjątkowy „Belfer” Pszoniaka

do których jednak nie dotarła informacja o zmianie repertuaru (ale kino zastrzega sobie zawsze zmianę programu – prosimy sprawdzać przede wszystkim na www.pckisz.pl). Usatysfakcjonowani byli przede wszystkim ci, którzy nabyli bilety na „Belfra”. Reagowali żywo na niuanse tekstowe monodramu, bili brawa Wojciechowi Pszoniakowi podczas spektaklu i długo dziękowali jemu owacjami na stojąco na zakończenie. Wojciech Pszoniak odtworzył bowiem rolę „Belfra” - historię nauczyciela licealnego, któremu przyszło uczyć literatury w szkole dla tak zwanej trudnej młodzieży – po mistrzowsku, utrzymując ciechanowską

Autor: archiwum PCKiSz

Sztuka belgijskiego dramaturga Jean Pierre’a Dopagne’a, w mistrzowskim wykonaniu Wojciecha Pszoniaka, pokazana na dużej scenie PCKiSz w czwartek, 12 lutego, z pewnością przejdzie do historii ważniejszych wydarzeń kulturalnych nad Łydynią.

publiczność w napięciu przez półtorej godziny. Była to bo-

wiem sztuka, w której lustrze odbijają się wszyscy, którzy

W Galerii im. B. Biegasa

Nadnarwiańskie pejzaże Dariusza Gumowskiego m.in. w Sokółce, Łapach, Tykocinie. Na ciechanowskiej wystawie autor prezentuje 26 płócien olejnych, powstałych w ostatnich latach. Przed oczyma zwiedzających ekspozycję roztaczają się nadnarwiańskie pejzaże: rzeka, rozlewiska, łąki, droga wśród pól, zatopiona łódka w starej przystani.

„Gumowski pieczołowicie i bardzo osobiście oddaje klimat podlaskich pejzaży. Patrząc na jego obrazy przenieść się można do nadnarwiańskich rozlewisk i łąk. Obrazy są niczym okna otwierające powłóczyste przestrzenie – głębokie, melancholijne, zamglone, rozświetlone od wewnątrz, przykryte wodnistymi błękitami, chłodnym turkusem, płomiennym oranżem.” – napisał jeden z recenzentów. Tytuły poszczególnych prac mówią wszystko: „Stara

przystań”, „Łódki o świcie”, „Widok z mostu”, „Trzcinowisko”. Ciekawostka: niektóre z obrazów oprawione zostały przez autora w ramy wykonane… z drewna wyłowionego z Narwi. Dało to bardzo interesujący efekt. Na uwagę zasługuje tryptyk składający się z trzech panoramicznych (160 na 60 cm każdy) obrazów ukazujących „Drogę” latem, wiosną, zimą. Od całego zestawu zaprezentowanych na wystawie

uczyli się w szkołach średnich. Był to wspaniały dramat - pełen czułości i humoru, choć czasem wywołujący i zgrzytanie zębów … Wyraźnie zadowolony z występu w Ciechanowie był odtwórca roli „Belfra” – Wojciech Pszoniak. Jeden z najbardziej niezwykłych polskich talentów aktorskich, którego talent i kunszt docenia od lat krytyka oraz publiczność teatralna i filmowa Polski, Anglii, Francji, która zetknęła się z filmami i spektaklami z jego udziałem. – Cieszę się, że i w niedużych miastach jest publiczność, która rozumie i docenia wielką sztukę – powiedział mi Pszoniak bezpośrednio po spektaklu. Zmęczony, ścierający z siebie pot wielką białą chustą, ale niezwykle szczęśliwy.- Nie żegnam się z Ciechanowem, a mówię tylko do zobaczenia – rzekł, zapowiadając swój przyjazd nad Łydynię z nowym spektaklem. Teresa Kaczorowska

prac odbijają trzy oryginalne martwe natury: całe płótna szczelnie wypełnione różnymi przedmiotami, niemal przeładowane (właśnie o taki efekt mi chodziło – wyjaśnia artysta). W przeciwieństwie do pozostałych obrazów, utrzymanych niemal w pastelowych odcieniach, te są w jaskrawych barwach. Na obrazach Dariusza Gumowskiego nie ma ludzi, zwierząt. Jedynie na jednym z płocien gdzieś, ledwie widoczne dwa żurawie. Podczas wernisażu przez cały czas akompaniował na fortepianie Jerzy Szpojankowski. Jego dyskretne granie znakomicie komponowało się z charakterem ekspozycji. Wystawa czynna będzie do połowy marca. TWo


14 | HISTORIA

17 lutego 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY

Szwoleżerowie: legenda o nich będzie żyła wiecznie Szwoleżerowie po udanej kampanii roku 1809, ponownie zawitali na Półwysep Iberyjski. Przebywali tam aż do końca roku 1811. Wsławili się w kolejnych potyczkach z partyzantami hiszpańskimi i w walkach z Anglikami. Okres ten poświęcony był również służbie dworskiej, ciężkiemu szkoleniu oraz uzupełnianiu strat w pułku. Od początku 1812 pułk dowodzony przez Wincentego Krasińskiego (w grudniu 1811 otrzymał on awans na stopień generała brygady) przygotowywał się do kampanii moskiewskiej. W chwili podjęcia decyzji o wyprawie na Moskwę, wiadome było, że to właśnie dowodzeni przez generała Krasińskiego lekkokonni – lansjerzy będą stanowić bezpośrednią ochronę cesarza. Polscy kawalerzyści oprócz waleczności i fanatycznego oddania cesarzowi Bonaparte wyróżniali się w Wielkiej Armii dobrą znajomością terenów, na których przyszło im w początkowym okresie prowadzić kampanię (tereny zaboru rosyjskiego). Wielkim plusem była też swoboda w komunikacji z ludnością zamieszkującą te tereny, część z nich swobodnie komunikowała się rosyjsku. Poza tym nasz język jest bardziej zbliżony do języka Rosjan, niż te, którymi posługiwali się inni żołnierze w Wielkiej Armii. Szwoleżerowie stali na straży bezpieczeństwa cesarza i podczas bitwy pod Małojarosławiem, 25 października ocalili Napoleona przed śmiercią z rąk kozaków. W obliczu ogromnych strat w kawalerii, lekkokonni uczestniczyli w bezpośredniej walce w bitwie pod Krasnem oraz podczas przeprawy przez rzekę Berezynę w okolicy Borysowa. reklama

Dotąd jednostki z gwardii stanowiły siły odwodowe nie wykorzystywane wprost w trakcie tej kampanii. Po przekroczeniu rzeki sprawowali bezpośrednią pieczę nad skarbcem cesarza, a od 5 grudnia nowo przybyła 7 kompania szwoleżerów czuwała nad drogą powrotną Napoleona do Paryża. Kampania roku 1812 doprowadziła do zdziesiątkowania pułku, straty w nim były ogromne. Jednak były one niczym w porównaniu ze stratami innych oddziałów. Do Wilna 9 grudnia dotarło jedynie 374 szwoleżerów (koni jeszcze mniej), a na przykład z II pułku szwoleżerów holenderskich do Wilna dotarło tylko dwóch. Nadchodzący 1813 rok okazał się przełomowy dla lekkokonnego pułku. Po pierwsze przeszedł on znaczącą reorganizację. Straty w ludziach zostały bardzo szybko uzupełnione, gdyż teraz każdy z bardziej zamożnych szlachciców chciał w tym pułku służyć. Dodatkowo magia Napoleona wciąż była bardzo silna i przyciągał on swą osobą kolejnych nowych rekrutów. Pułk podzielono na dwa regimenty, liczył już wtedy aż 15 kompanii. Sześć najstarszych kompanii znalazło się w dywizji kawalerii Starej Gwardii generała Fryderyka Walthera, natomiast osiem młodszych kompanii i kompania Tatarów włączone zostały do II dywizji lekkiej kawalerii gwardii marszałka Franciszka Lefevre’a. Po tych zmianach szwoleżerowie byli już normalną liniową lekką kawalerią, wykorzystywaną do wszelkich zadań przypisanych OGŁ OSZE N I E WŁ ASNE WY DAW CY

tej formacji jazdy. Z obowiązków swych Polacy wywiązywali się bez zastrzeżeń, otrzymywali szereg wyróżnień oraz awansów za bohaterstwo i odwagę okazywaną na polach bitew pod Lützen, Budziszynem czy też trzydniowej batalii

pod Lipskiem. W ostatnich dniach października 1813 w trakcie bitwy pod Hanau, wspaniała szarża lekkokonnych otworzyła drogę odwrotu wycofującej się armii Napoleona. W bitwie tej śmiertelną ranę odniósł dowódca kompanii, major Dominik Hieronim Radziwiłł, XI ordynat na Nieświeżu, bliski sercu towarzysz broni gen. Wincentego Krasińskiego. W 1814 r. szwoleżerowie walczyli do samego końca, aktywnie uczestnicząc w obronie Paryża i chroniąc cesarza Bonaparte w Fontainebleau, w chwili gdy zdradzili go wszyscy dotychczasowi sojusznicy. 4 kwietnia 1814 roku, Napoleon mianuje Krasiń-

skiego naczelnym wodzem resztek polskich żołnierzy pozostających w tym momencie na terytorium Francji. Dwa dni później Bonaparte składa abdykację. Udaje się na wygnanie na wyspę Elbę, gdzie towarzyszył mu będzie stukonny oddział kawalerii, dowodzony przez majora Pawła Jerzmanowskiego, a składający się w większości z dawnych lekkokonnych – lansjerów gwardii. Pozostali polscy kawalerzyści pod dowództwem gen. Krasińskiego powrócili do kraju, w drodze powrotnej zabierając z Lipska trumnę ze zwłokami księcia Józefa Poniatowskiego. W kraju oficerowie, podoficerowie i szeregowi stanowili podstawy nowo tworzonej armii Królestwa Polskiego. Ostatnim dniem istnienia pułku był 16 lutego 1815 r. (tak, wczoraj w poniedziałek minęło dokładnie dwieście lat od tego wydarzenia!!!). Honorowy proporzec, nieoficjalny sztandar pułku zatknięty kiedyś na murach Madrytu, Wiednia oraz Kremlinu (Kremla) przekazany został księżnej Izabeli z Flemmingów Czartoryskiej do jej muzeum w Puławach. Na tym jednak historia lekkokonnych się nie kończy. Musimy wciąż pamiętać, że setka z nich pod komendą Pawła Jerzmanowskiego była z Napoleonem na wygnaniu. Z tego wygnania już 1 marca 1815 „mały kapral” uciekł, wraz z nim jego lekkokonni. Oni to właśnie torowali mu drogę do Paryża, a w momencie ponownego wkroczenia Bonapartego do Fontainebleau, a następnie do Paryża, jako najwierniejsi z wiernych stali na honorowej warcie przed

cesarzem, który ponownie objął rządy we Francji. Pozostali przy Napoleonie szwoleżerowie wraz z grenadierami gwardii stanowili elitę nowo powstającej armii. Zostali włączeni do II pułku szwoleżerów – lansjerów holenderskich i byli honorową pierwszą kompanią tej jednostki. Uczestniczyli oni we wszystkich potyczkach i bitwach w czasie tzw. „stu dni Napoleona” (od marca do czerwca 1815). Podczas decydującej bitwy pod Waterloo (18 czerwca 1815) wielokrotnie szarżowali i to zwycięsko na brytyjską kawalerię. Jak się to wszystko zakończyło wszyscy wiemy, Waterloo jest do dziś symbolem ostatecznej klęski Napoleona Bonaparte. Towarzyszący mu polscy kawalerzyści pozostali z nim do ostatnich chwil, gdy ich wódz ponownie udał się na wygnanie. Tym razem na wyspę św. Heleny. Część z nich zdecydowała się zdjąć mundur i pozostać na emigracji we Francji, a pozostała wrócić do Królestwa Polskiego. Legenda o nich będzie żyła wiecznie, po dziś dzień pamięć o tej wyjątkowej formacji kawaleryjskiej kultywowana jest na wielu płaszczyznach. Po pierwsze w Muzeum Romantyzmu w Opinogórze, gdzie odnajdziemy liczne eksponaty, pamiątki dotyczące tego pułku, po drugie w działaniu grup rekonstrukcyjnych, starających się jak najdokładniej odtworzyć mundury, oporządzenie a także musztrę pułku, po trzecie w tradycji kultywowanej przez jednostki wojskowe np. 1 pułk szwoleżerów Józefa Piłsudskiego. Ponadto we wszelkiego rodzaju publikacjach dotyczących okresu napoleońskiego, które ukazują się w od dłuższego czasu (zaczynając od powieści Wacława Gąsiorowskiego, Mariana Brandysa, Waldemara Łysiaka, a kończąc na monografiach autorstwa dr Andrzeja Nieuważnego). Tematyka ta obecna jest także w poezji. Wystarczy wspomnieć Adama Mickiewicza, Marię Konopnicką czy Jacka Kaczmarskiego. Rafał Wróblewski


SPORT | 15

TYGODNIK ILUSTROWANY | www.tygodnikilustrowany.pl | 17 lutego 2015

Pierwszy turniej rugby 7 Ciechana w tym roku kompletnie nie to na co liczyłem, ale w drugim widać już było poprawę gry o czym zresztą świadczył wynik - stwierdził trener drużyny Łukasz Gąsiorowski. Ciekawym doświadczeniem dla drużyny Ciechana był też rozegrany mecz rugby 15, w którym po jednej stronie do walki stanęła drużyna Pogoni Siedlce, a po drugiej łączona drużyna Ciechana i Legii Warszawa. Mimo, że obie te drużyny nie

Drużyna Ciechana rozegrała mecz z każdą drużyną, ulegając obu. - Nie ukrywam, że na jakiś szczególny wynik nie liczyłem. Drużyna w tym składzie grała po raz pierwszy. Połowę stanowili zawodnicy, którzy nigdy nie grali na turnieju, więc celem jaki mi przyświecał nie było wygranie wszystkich meczów, ale przede wszystkim ogranie drużyny. Kiedyś muszą zdobyć doświadczenie meczowe i uważam, że tego typu turniej, który miał charakter czysto towarzyski jest najlepszą do tego okazją. Pierwszy mecz to było

grają w rugby 15 to mecz ten należy zaliczyć do udanych, bowiem mimo że wygrała drużyna z Siedlec zdobywając cztery przyłożenia, to zawodnicy Ciechana i Legii zdobyli dwa. - To jest naprawdę wyjątkowe zjawisko w sporcie gdy dwie drużyny najpierw ze sobą walczą, a następnie stają razem do gry, zostawiając za sobą to co działo się jeszcze dwadzieścia minut wcześniej. Drużyna Legii jest dla nas bardzo dobrym partnerem ze względu na odległość oraz możliwości dojazdu i po tym turnieju wiemy, że ta współpraca będzie się rozwijać, tym bardziej, że zawodnicy przez ten jeden wspólny mecz, już zdążyli się polubić - dodał trener ciechanowskiej drużyny. Następny turniej rugby planowany jest w Ciechanowie za miesiąc.

Autor: Archiwum Klubu KS Ciechan Szymon Kołecki

W sobotę 15 lutego na boisku treningowym Legii Warszawa, odbył się towarzyski turniej rugby 7 kadetów oraz juniorów z udziałem drużyny gospodarzy, Pogoni Siedlce oraz KS Ciechan. Dla ciechanowskiej drużyny turniej ten był testem dla najmłodszych zawodników, którzy do drużyny dołączyli w tym roku.

Z APR O SZ E N I E

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych ogłoszeń i zastrzega sobie prawo do skracania nadesłanych tekstów. Poglądy wyrażane w publikowanych materiałach są osobistymi opiniami ich autorów i niekoniecznie muszą odzwierciedlać poglądy

Adres Redakcji 06-400 Ciechanów, ul. Kilińskiego 8 (Browar Ciechan) e-mail: redakcja@brjmedia.pl tel. 23 672 55 88

Redaktor naczelny Marek Szyperski Wydawca Gambrynus Sp. z o.o. ul. Kilińskiego 5, 06-400 Ciechanów

Redaktor graficzny Dorota Pogorzelska Biuro reklamy Anna Dąbrowska tel. 509 820 919 e-mail: reklama@brjmedia.pl

Redakcji i Wydawcy. Na podstawie art 25. ust. 1 pkt 1b prawa autorskiego Wydawca wyraźnie zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych w „Tygodniku Ilustrowanym” bez uzyskania zgody Wydawcy jest zabronione.

Red


16 | REKLAMA O G ŁOSZ E N I E W Ł A SN E WYDA WCY

reklama

17 lutego 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.