Warsawholic 8

Page 1

ISSUE #8 PL/ENG ISSN: 2299-7547 ZIMA 2015/2016 WINTER 2015/2016 25 PLN (w tym 5% VAT)


2

WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA



4

Collage by Monika Stpiczyńska


Editor’s Letter | Kasia Michalik

Kraina Czarów

Wonderland

Kraina Czarów dla każdego jest czym innym. Dla kogoś może być to świat marzeń i wyobraźni, nieistniejące w rzeczywistości miejsce, w którym nie ma rzeczy niemożliwych. Ktoś inny może postrzegać ją jako nieosiągalny cel, do którego dotrzeć mogą tylko wybrańcy. Dla niektórych może być to po prostu rodzina, przyjaciele i dom, dające im poczucie bezpieczeństwa. Wszystko zależy od człowieka, od jego historii i doświadczeń, które nadają mu kształt i wpływają na jego percepcję.

Wonderland is different for everyone. Someone may see it as the world of dreams and imagination, nonexistent place where impossible is nothing. Someone else might understand it as an unreachable goal, available only for chosen ones. For other people it simply may be family, friends and home which give him a sense of security. Everything depends on a person - his history and experiences which shape him and influence his perception.

Sylwia Chutnik w swoich opowiadaniach, poprzez słowa, pokazuje jak różnie mogą potoczyć się losy kobiet żyjących w tym samym mieście - Warszawie. My, w kolejnym już numerze Warsawholic, poprzez piękne obrazy, staramy się pokazać jak różna może być interpretacja tego samego tematu. Za każdym razem zależy nam na podkreśleniu jak bardzo różnorodność jest istotna, zarówno w sztuce jak i w życiu, a także jak bardzo nudny byłby świat, gdyby nagle jej zabrakło.

Sylwia Chutnik in her short stories shows, through words, how different lives of women who live in the same city Warsaw - might be. Us, in another issue of Warsawholic Magazine, try to show, through beautiful images, how different the interpretation of the same topic may be. Every time we want to emphasize how much diversity matters in both - art and life - and how boring the world be with this element suddenly missing.

Cóż, mamy nadzieję, że to wydanie po prostu Was oczaruje!

Well... We hope that you’ll find this issue absolutely charming!

Dzięki!

Thanks!

Kasia Michalik

Kasia Michalik

5


Spis treści | Table of contents Kolaż | Collage: Monika Stpiczyńska (str. 6) Nowe Miejsce | New Venue: ŚRD/PŁD (Str.10) Rozmowa | Conversation: Kuba Wojtaszczyk (str.20) Fotografia | Photography: Bibi & Jacob (str.28) Rozmowa | Conversation: Asia Pawluśkiewicz / Klub Komediowy (str.36) Malarstwo | Painting: Klementyna Jarnuszkiewicz (str.42) Kolaż | Collage: Aneta Klejnowska (str.44) Dizajn | Design: WARSAW 3D (str.46) Stylizacja | Styling: Serafin Zieliński (str.48) Fotografia | Photography: Marta Kaczmarek & Arek Dec (str.56) Rozmowa | Conversation: Natalia Andrzejewska (str.60) Fotografia | Photography: Kasia Drozd (str.66) Ilustracja | Illustration: Kuba Ferenc (str.72) Kolaż | Collage: Magdalena Łuczyńska (str.74) Rozmowa | Conversation: Ludwik Lis (str.80) Fotografia | Photography: Aleksandra Osuchowska (str.90) CREATIVE MIXER: Rozmowa / Conversation: Marek Włodarczyk (str.94) Wizaż / Visage: Magdalena Nosal (str.98) Fotografia | Photography: Małgorzata Kachnikiewicz (str.104) Fotografia | Photography: Wojciech Foit (str.108) Fotografia | Photography: Dominika Jarczyńska (str.112) Fotografia | Photography: Dominika Rutkowska (str.116) Fotografia | Photography: Grzegorz Mikrut (str.120) Opowiadanie | Story: Mateusz Kostański (str.126) Fotografia | Photography: Wojciech Jachyra (str.132) Rozmowa | Conversation: Albert Judycki & Jacek Malarski - LUKULLUS (str.138) Stylizacja | Styling: Cezary Głuśniewski (str.142) Fotografia | Photography: Katarzyna Niwińska (str.148)


Credits: WARSAWHOLIC #8 / W KRAINIE CZARÓW / IN WONDERLAND EDITOR-IN-CHIEF/CREATIVE DIRECTOR Kasia Michalik kasia.michalik@warsawholic.com DEPUTY EDITOR-IN-CHIEF Kasia Banach kasia.banach@warsawholic.com ART DIRECTOR: Mateusz Machalski (BORUTTA_Group) GRAPHIC DESIGNER: Nadia Januszko NHJ nhj@warsawholic.com TECHNICAL ARTIST/DTP Mateusz Machalski (BORUTTA) AUTHORS: KASIA BANACH MATEUSZ KOSTAŃSKI MARLENA KOTARSKA KASIA MICHALIK CONTRIBUTORS: ALBERT JUDYCKI & JACEK MALARSKI ALEKSANDRA OSUCHOWSKA ANETA KLEJNOWSKA ASIA PAWLUŚKIEWICZ BIBI & JACOB CEZARY GŁUŚNIEWSKI DOMINIKA JARCZYŃSKA DOMINIKA RUTKOWSKA GRZEGORZ MIKRUT KASIA DROZD KATARZYNA NIWIŃSKA KLEMENTYNA JARNUSZKIEWICZ

KUBA FERENC KUBA WOJTASZCZYK LUDWIK LIS MAGDALENA ŁUCZYŃSKA MAGDALENA NOSAL MAŁGORZATA KACHNIKIEWICZ MAREK WŁODARCZYK MARTA KACZMAREK & AREK DEC MONIKA STPICZYŃSKA NATALIA ANDRZEJEWSKA WOJCIECH FOIT WOJCIECH JACHYRA­ SERAFIN ZIELIŃSKI SPECIAL THANKS TO: GALERIA I PRZESTRZEŃ KREATYWNA KURATORIUM TOMASZ FREIER TOMASZ WOJTERA PIOTR SOKOŁOWSKI PUBLISHER KASIA BANACH & KASIA MICHALIK SARMACKA 10E/17 02-972 WARSZAWA PRINTED BY Paper & Tinta NAKŁAD / COPIES: 500 FONTS Adagio_Sans / Mateusz Machalski Adagio_Serif / Mateusz Machalski Picadilly / Mateusz Machalski Musso / Ania Wieluńska


Monika Stpiczyńska aka Zlepki Rocznik 89. Zlepia obrazki i słowa. Born in 1989. She mixes pictures with words. Find out more on-line: instagram.com/zlepki.collages

8

WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA


WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA

9


10

Collage by: Monika Stpiczyńska

WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA


rys. Przemek Piekarski

11


12

WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA


WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA

13


Nowe miejsce | New venue ŚRD/PŁD Jakiś czas temu mieliśmy okazję gościć na otwarciu nowego miejsca w na warszawskiej mapie kulinarno-imprezowej. Trzeba przyznać, że ostatnio przeżywamy istny boom restauracyjny w stolicy i w każdym miesiącu otwiera się nowa knajpa. ŚRD/PŁD to jednak miejsce zupełnie inne niż wszystkie. Recently we were invited to the grand opening of a new venue in Warsaw’s culinary-party map. Nowadays, Warsaw is going through a restaurant boom. The number of restaurants born in the capital is increasing every month. However, ŚRD/PŁD is a completely different from anything you have seen before. Na początku uwagę przykuwa wystrój - szare, industrialne wnętrze na parterze warszawskiej kamienicy zostało ożywione i osłodzone meblami w pastelowych barwach. Wystrój nawiązuje do tradycyjnego amerykańskiego dinera z nutą nowoczesności. Zapowiada się naprawdę nieźle, a potem jest tylko lepiej. At the beginning, the attention is drawn to the decor - grey, industrial interior on the ground floor of the Warsaw tenement house was heated and sweetened with furniture in pastel colours. Decor evokes a traditional American diner with a touch of modernity. It starts really good, and then it just gets better. Menu, zarówno jedzeniowe, jak i drinkowe, jest absolutnie niesztampowe. Znajdziecie tam połączenia smaków, które na pierwszy rzut oka mogą wydawać się dziwaczne, ale wystarczy jeden kęs, aby poczuć, że wszystko razem gra idealnie. W daniach w ŚRD/PŁD zasmakują zarówno fani tłustego żarcia jak i miłośnicy kuchni fit - odpowiedzialna za kuchnię Jagna Niedzielska pomyślała o wszystkich! Jeśli jednak chodzi o desery, to zapomnijcie o wersjach light. Ewa Wójcik (ciastazkremem.com) postarała się, żeby wszystko było idealnie słodkie i pysznie tuczące, ale przecież czasem można, a nawet trzeba, pozwolić sobie na chwilę zapomnienia! The menu, both the food and drinks, are absolutely non cliché. You can find there the combination of flavours, which at first glance may seem bizarre, but after one bite, you feel that everything plays perfectly together. Everyone will find something for themselves – from fatty food junkies to fit food lovers. Jagna Niedzielska, responsible for dishes, thought about all! When it comes to desserts you will have to skip your diet for a day. Ewa Wójcik (ciastazkremem.com) took care of making everything perfectly sweet and deliciously fattening.

Nie zapominajmy o części alkoholowej - tutaj wybór również jest fantastyczny. Przepisy przygotowane przez Patryka Le Narta zawrócą Wam w głowie - dosłownie i w przenośni! Idealne zarówno na wyjście ze znajomymi w ciągu tygodnia jak i na imprezowe szaleństwa, które odbywają się tutaj w weekendy. Don’t forget about the alcohol – here, the choice is insane. Recipes created by Patrick Le Nart will sweep you out of your feet! Great for going out with friends during the week and for the party madness that takes place here on weekends.

14


WARSAWHOLIC #8 | NOWE MIEJSCE / NEW VENUE - ŚRD/PŁD

15


16


Aha, prawie byśmy zapomnieli, że po obiedzie możecie też odwiedzić mieszczący się w knajpie concept store KMX z najlepszymi młodymi markami z Polski i za granicy. Oh, we almost forgot that after dinner you can also visit the concept store KMX, where you will find the best fashion brands from Poland and abroad. Ufff! Można powiedzieć, że tutaj znajdziecie dosłownie wszystko. ŚRD/PŁD wprowadza do kulinarnego świata Warszawy powiew świeżości i naturalny luz, których ostatnio trochę brakowało. Na najbliższe miesiące (a mamy nadzieję, że na dużo dłużej) to będzie to miejsce, w którym po prostu trzeba być! Well, we can say that you will find everything here. ŚRD/PŁD may be a breath of fresh air in the culinary world of Warsaw and bring the coolness that, we thought, was missing. For the upcoming months (and hopefully much longer) it will be a place where you just have to be! Czym inspirowaliście się przy tworzeniu menu, bo trzeba przyznać, że jest naprawdę oryginalne :) 
 What inspired you while creating the menu? We have to admit it’s very original :) Menu tworzyła dla nas Jagna Niedzielska z Architektury Kulinarnej. Inspirowaliśmy się amerykańskim comfort foodem, ale próbowaliśmy dodać do tego odrobinę naszego miejskiego sznytu. W niektórych pozycjach takich jak np. krewetki smażone ze sprite’em zakochaliśmy się, jeszcze przed ich spróbowaniem. Po prostu wiedzieliśmy, że to musi być hit. Taka kulinarna intuicja. Za słodką część odpowiada Ewa Wójcik z Ciastek

WARSAWHOLIC #8 | NOWE MIEJSCE / NEW VENUE - ŚRD/PŁD

17


z kremem. Z Ewą znaliśmy się już wcześniej i wiedzieliśmy, że jej desery to jakiś kosmos. Chcieliśmy, by słodkości były naszą super mocną stroną, w porównaniu do większości restauracji stawiających na przysłowiowy sernik i szarlotkę. Musimy również wspomnieć o Patryku Le Narcie, który układał nam menu koktajlowe. Patryk to mega autorytet w temacie alkoholi, znany chyba przez wszystkich ludzi z branży. Zależało nam na klasycznych koktajlach przedstawionych w niecodzienny sposób. I tak oto w naszej karcie znalazły się na przykład Cosmopolitan na wacie cukrowej, czy Old Fashioned na whisky infuzowanej bananami. Menu was created for us by Jagna Niedzielska from Architektura Kulinarna. We were inspired by American comfort food, but we tried to add a bit of our urban chick. We were in love with some dishes, such as prawns fried with sprite, before we even tried it. We just knew it would be a blast. The kind of culinary intuition. Ewa Wójcik from Ciastka z Kremem is responsible for the sweet part of the menu. We had met her before and we knew that deserts that she makes are insane. We wanted deserts to be our special thing, not to go with a regular apple-pie or a cheesecake, like most of restaurants do. We have to mention Patryk Le Nart, who created our cocktail menu. Patryk is a huge authority when it comes to alcohol. Everyone in the industry knows him. We wanted classical cocktails served in unusual way. So you can have drinks such as Cosmopolitan on cotton candy or Old Fashioned on whiskey infused by bananas. Czy łatwo było znaleźć szefa kuchni, który sprosta Waszym oczekiwaniom? Was it easy to find a chef that will meet your expectations? Tak jak mówiliśmy menu przygotowała Jagna, natomiast z racji wykonywania innej pracy nie jest ona naszym szefem kuchni. Stanowisko to objął Marcin Czekalewski. Szefa kuchni szukaliśmy kilka miesięcy i była to jedna z najtrudniejszych rzeczy jakim musieliśmy sprostać otwierając ŚRD/PŁD. Chcieliśmy kogoś z super skillsami, ale równocześnie fajną osobowością. Kogoś kto będzie rozumiał nasz koncept, cieszył się tym co robi i tworzył zespół z całą resztą. Z Marcinem znaleźliśmy wspólny język, chociaż jeszcze się docieramy i czasami lepiej nie wchodzić do kuchni. Bardzo zależy nam na tym, by ciągle ulepszać kartę, szukając nowych rozwiązań zarówno czysto kulinarnych, jak i wizualnych. To ciężka praca, szczególnie, że czasami sami nie wiemy czego chcemy. Często z początku doprowadzamy tym Marcina i Ewę do szału, by później przybić sobie piątki na zgodę. As we said before, the menu was created by Jagna, but because of other job she couldn’t be our chef. This position was taken by Marcin Czekalewski. We were looking for the chef for few months and it was one of the toughest things we had to face to face while opening the ŚRD/PŁD. We wanted someone with super skills and cool personality at the same time. Someone who will get our concept, enjoy his work and become a part of our team. Although we found a common ground with Marcin, we are still adjusting and sometimes it is better to stay out of the kitchen. It is important for us to improve the menu all the time by seeking new culinary and visual solutions. It’s a hard work, especially that sometimes we don’t really know what we want. It’s driving Marcin and Ewa crazy but after all we high-five.

18


W naszym projekcie chodzi o to, by cały czas zaskakiwać i dawać o sobie znać. Chcemy być miejskim

miejscem spotkań łączącym jedzenie z modą, kulturą i sztuką.

Jakie jest Wasze ulubione danie z menu? What is your favourite dish in the menu? Hawaiian Salmon Poke, a z deserów Cookie Cup, które smakuje jak 100 % szczęścia. Hawaiian Salmon Poke and from desserts – Cookie Cup which tastes like 100% of happiness. Kim jesteście? Kto stoi za ŚRD/PŁD? Who are you- who stands behind ŚRD/PŁD concept? Jest nas w sumie piątka, dwie rodziny. Od strony gastronomicznej - Maciek i Piotrek Śliwa prowadzący Mr.Pancake oraz Dr. Donut, natomiast za stronę biznesową odpowiadają Rafał Piwowar z Good Taste

WARSAWHOLIC #8 | NOWE MIEJSCE / NEW VENUE - ŚRD/PŁD

Agency oraz jego rodzice - Pani Kasia i Pan Paweł - mający ogromne doświadczenie biznesowe i czuwający nad całym projektem od strony operacyjnej. Wszyscy poznaliśmy się już jakiś czas temu, Rafał chciał otworzyć franczyzę Mr.Pancake w Trójmieście, ale w końcu wpadliśmy na pomysł zrobienia czegoś zupełnie innego w Warszawie! W składzie ŚRD są również Artur Dudziński prowadzący w naszej przestrzeni KXM Concept Store, oraz Rafał Helsztyński (DJ Panda), który współpracuje z nami od samego początku i odpowiada za muzyczną stronę projektu. There’s a five of us, two families. From the culinary side – Maciek & Piotrek Śliwa (owners of Mr.Pancake and Dr.Donut) and from the business side – Rafał Piwowar

19


Wystrój nawiązuje do tradycyjnego amerykańskiego dinera z nutą nowoczesności. Zapowiada się naprawdę nieźle, a potem jest tylko lepiej. Menu tworzyła dla nas Jagna Niedzielska z Architektury Kulinarnej. Inspirowaliśmy się amerykańskim comfort foodem, ale próbowaliśmy dodać do tego odrobinę naszego miejskiego sznytu.

20

Chcieliśmy zrobić coś nieoczywistego, połączyć dwa skrajne style, Mieliśmy wizję i wiele inspiracji, natomiast projekt wnętrza wykonało dla nas warszawskie biuro NOKE.


(Good Taste Agency) and his parents – Mrs Kasia and Mr Paweł who are extremely experienced in the business and who take care of all the logistics. We all have met a while ago, Rafał wanted to open a franchise of Mr.Pancake in Trójmiasto, but eventually we came up with the idea of doing something totally new in Warsaw. There are two more guys in our team – Artur Dudziński, who run KXM Concept Store and Rafał Helsztyński (DJ Panda), who works with us from the beginning and is responsible for the music part of the project. Czy tworząc ŚRD/PŁD mieliście wizję jak ma wyglądać wnętrze, czy zdaliście się na profesjonalistów? When creating ŚRD/PŁD did you have a specific vision of how the interior should look like or did you leave it to professionals? Mieliśmy wizję i wiele inspiracji, natomiast projekt wnętrza wykonało dla nas warszawskie biuro NOKE. Chłopaki mieli z nami bardzo ciężko - godziny rozmów, mood booki, zmiany koncepcji. Chcieliśmy zrobić coś nieoczywistego, połączyć dwa skrajne style, stworzyć miejsce w którym można poczuć się swobodnie, ale na wysokim poziomie. We had a vision and lots of inspirations, but the interior design was made for us by Warsaw’s company NOKE Architects. They had a hard time with us – many hours of conversations, mood books, concept changes. We wanted to do something non obvious, combine two different styles, create a place where you can feel comfortable and enjoy the high standard at the same time. Czym jeszcze zaskoczy ŚRD/PŁD? How ŚRD/PŁD will surprise us? W naszym projekcie chodzi o to, by cały czas zaskakiwać i dawać o sobie znać. Chcemy być miejskim miejscem spotkań łączącym jedzenie z modą, kulturą i sztuką. Z drugiej strony, być dostępnym dla szerszego grona i nie dać się zwariować . Ciężko powiedzieć jak będziemy wyglądać za rok, albo dwa. Chyba najfajniejsze w tego typu biznesie jest to, że można pozwolić sobie na wiele zmian i ciągle podnosić poprzeczkę. The whole idea of our project is to surprise constantly and make our presence felt. We want to be urban meeting place that combines food with fashion, culture and art. On the other hand – to be available for everyone and not let ourselves get crazy. It’s hard to say how we would look like in a year or two. What is the coolest in that kind of a business is that we can change a lot constantly raising the bar.

WARSAWHOLIC #8 | NOWE MIEJSCE / NEW VENUE - ŚRD/PŁD

21


Rozmowa | Conversation Kuba Wojtaszczyk zdjęcia/pictures: Kamila Kobierzyńska

Kuba Wojtaszczyk – rocznik ‚86, pisarz, kulturoznawca, absolwent Gender Studies UAM. Publikował i publikuje m.in. w „Czasie Kultury”, „Blizie”, „Kulturze u Podstaw”, „Lampie”, antologii „Nowe Marzy” 10. MFO. W 2014 r. debiutował powieścią „Portret trumienny”. Druga książka „Kiedy zdarza się przemoc, lubię patrzeć” ukaże się na początku 2016 roku nakładem Wydawnictwa Akurat. Publikacja trzeciej powieści „Dlaczego nikt nie wspomina psów z Titanica?” planowana jest na jesień 2016 roku. Tłumaczony na niemiecki, węgierski i ukraiński. Stypendysta Prezydent m.st. Warszawy oraz Międzynarodowego Funduszu Wyszehradzkiego. Kuba Wojtaszczyk - born in 1986. Writer, culture expert, graduate of Gender Studies at Adam Mickiewicz University. He writes for „Czas Kultury”, „Bliz”, „Kultura u Podstaw”, „Lampa”, „Nowe Marzy” anthology from 10th edition of International Short Story Festiwal. He debuted with a novel „Portret Trumienny” in 2014. His second book „Kiedy zdarza się przemoc, lubię patrzeć” will be published in 2016 by Akurat Publishing House. Publication of his third novel „Dlaczego nikt nie wspomina psów z Titanica?” is planned for Fall of 2016. His books were translated to German, Hungarian and Ukrainian. Warsaw Presidential and International Visegrad Fund scholarships holder. Kuba, ostatnio rozmawialiśmy przy okazji wydania Twojej pierwszej książki „Portret trumienny”. Chyba sporo się od tego czasu zmieniło, spodziewałeś się takiego sukcesu? Kuba, last time we talked right after your first book „Portret Trumienny” was published. I guess a lot has changed since that moment, did you expect the novel to be that successful? Od momentu premiery mojego debiutu minęło już ponad półtora roku! Nawet nie wiem, kiedy to zleciało. Zazwyczaj dany tytuł, a tym bardziej powieść nieznanego autora z nieznanego wydawnictwa, żyje na rynku maksymalnie kilka miesięcy. Dlatego też jestem absolutnie pozytywnie zaskoczony, że książka ciągle wzbudza tyle emocji. Faktycznie od chwili wydania “Portretu trumiennego” wiele się działo i wiele się zmieniło. Bardzo ważne są dla mnie reakcje czytelników, którzy tłumnie przychodzą na spotkania, a później piszą do mnie na fejsie, że książka jest o nich,

22

że odnajdują elementy własnych biografii. Co więcej „Portret...” wzbudził zainteresowanie krytyków, co stanowi idealne połączenie. Dlatego też wzrastają oczekiwania, co do drugiej powieści. It’s been over 1,5 year since my debut was released! I don’t even know when it happened.Usually a book exists on the market for a few months - especially the one by unknown writer from the unknown publishing house. This is why I’m absolutely surprised that the novel still excites readers so much. It’s true that since „Portret trumienny” has been published a lot has happened and changed. I care a lot about reaction of readers, who come to my meetings in crowds. Then they write me messages on Facebook and they claim that the book is about them and they can find some elements of their biographies there. What is more „Portret” was also well received by critics, which all together is a perfect combination. This is why expectations for the next novel are growing. Czy po tak udanym debiucie prościej było napisać kolejną historię czy wręcz przeciwnie - presja stworzenia czegoś przynajmniej równie dobrego utrudniała proces kreacji? Was writing next book easier after the successful debut or right the opposite - the pressure of creating something at least as good was overwhelming? Z jednej strony miałem trochę ułatwione zadanie, ponieważ druga powieść, “Kiedy zdarza się przemoc, lubię patrzeć”, była już gotowa, gdy na rynku ukazał się “Portret...”. Co nie zmienia faktu, że wydanie kolejnej książki jest stresującą sytuacją. W głowie pojawiają się te wszystkie czarne myśli, że nikomu się nie spodoba, nikt się nie zainteresuje, nie spełnię pokładanych nadziei itp. Ale wydaje mi się, że w tym wypadku strach i stres to zupełnie zrozumiałe emocje. Na szczęście trafiłem na świetne wydawnictwo – Akurat (imprint Wydawnictwa Muza), które uspokaja moje neurotyczne wybuchy (śmiech). Pisząc “Kiedy zdarza się przemoc, lubię patrzeć” podchodziłem do procesu kreacji zupełnie inaczej, niż dziś. To jeszcze był czas, gdy bardziej pisałem do szuflady, nie miałem wydawcy i czytelników. W fabule skupiłem się na wątkach znanych mi z mojego życia, a głównie obserwacji rówieśników, którzy po studiach nie mogą znaleźć pracy w zawo-

WARSAWHOLIC #8 | ROZMOWA / CONVERSATION – KUBA WOJTASZCZYK


Od momentu premiery mojego debiutu minęło już ponad półtora roku!

Nawet nie wiem, kiedy to zleciało. Zazwyczaj dany tytuł, a tym

bardziej powieść nieznanego auto-

ra z nieznanego wydawnictwa, żyje na rynku maksymalnie kilka miesię-

cy. Dlatego też jestem absolutnie pozytywnie zaskoczony, że książka ciągle wzbudza tyle emocji. dzie, a jeżeli już, to pracują na śmieciówkach. Uznałem to za temat bardzo istotny dla mojego pokolenia, choć w momencie pisania problem prekariatu nie był jeszcze szeroko dyskutowany. Wydaje mi się, że moment, gdy problemy młodych są nagłaśniane, jest idealny na premierę mojej książki. On the one hand the task was a bit easier, because the second novel „Kiedy zdarza się przemoc, lubię patrzeć”, had been already written when „Portret Trumienny” was released. However, it doesn’t change the fact that publishing another book is very stressfull. I had gloomy thoughts that no one will like it, no one would be interested in it, I won’t meet anyone’s expectations etc. I think that fear and stress are totally normal in that case. I was lucky I find

a great publishing house - Akurat (Muza’s imprint), which calms my neurotic explosions (laughter). When writing „Kiedy zdarza się przemoc, lubię patrzeć” my perspective on creating process was totally different that it is today. It was the time while I locked my writing in the sock drawer, I didn’t have a publisher or readers. In the plot I focused on threads from my life, mostly observations I made on my peers, who can’t find a job after they graduate and if they do they get junk contracts. I found the topic very important for my generation, even though the precariat’s problem wasn’t discussed publicly back then. I think that the moment when youth problems are publicised is the best for my book’s premiere.

23


Zarówno w „Portrecie” jak i w nowej powieści „ Kiedy zdarza się przemoc, lubię patrzeć”, której premiera już na początku przyszłego roku, w dość humorystyczny sposób poruszasz istotne kwestie - ksenofobię, problemy młodych na rynku pracy czy ich roszczeniową postawę w stosunku do życia i całej rzeczywistości. Mam też wrażenie, że przez głównych bohaterów momentami przemawia tzw. „kompleks polskości”. Myślisz, że to faktycznie wciąż jest nasz problem czy jednak powoli zaczynamy się tego wyzbywać? In both „Portret Trumienny” and in „Kiedy zdarza się przemoc, lubię patrzeć”, which will be released in the beginning of 2016, you talk about signifant issues, such as xenofobia, youths problems on a job market and their restitutionary attitude to life and whole reality, in quite a humorous way. I also had the feeling that so called polishness complex speaks through main characters. Is if really our problem or are we slowly gettin rid of it? Nie wiem, czy określenie „humorystyczny” jest adekwatne. Jednak z drugiej strony, jeżeli czytelnicy śmieją z języka, dialogów, czy zachowania bohaterów, to dobrze świadczy o moim tekście. „Kiedy zdarza się przemoc, lubię patrzeć”, tak, jak wspomniałem, mówi o prekariacie, ale w żadnym wypadku nie jest to publicystyka. Co więcej protesty studentów i absolwentów przeciwko ich tragicznej sytuacji na rynku pracy to tylko jeden z wątków powieści. Głównym bohaterem jest Witold, który myśli, że jest porzuconym w polskim zbożu w latach 80. synem brytyjskiej rodziny królewskiej. Fabuła koncentruje się na poszukiwaniu przez niego powodów odrzucenia przez prawdziwą rodzinę. Witold pragnie pociągnąć humanistów na barykady przeciwko rządowi/systemowi, ale nie dlatego, że zależy mu na prekariacie, tylko ma ku temu zupełnie inne, egoistyczne pobudki. Poszukiwanie przez Witolda prawdziwej tożsamości można odczytać w kontekście „kompleksu polskości”, o którym wspominasz. Wydaje mi się, że wciąż jest to nasz problem, że chcemy pokazać naszą przynależność do Zachodu. Wiadomo – nie chcemy pochodzić od chłopa, chcemy na salony, takie myślenie trochę nam przyświeca (śmiech). Wstyd za własne pochodzenie jest silnie obecny w moich książkach. Z drugiej strony w powieści pojawia się Weronika, doktorantka na polonistyce, która jest sumienna, oddana nauce, ale, co z tego, jeżeli jej praca jest niewspółmierna do wynagrodzenia, mało tego – nie ma widoków na etat na uczelni. To frustrujące! Dlatego postanawia protestować. Myślę, że roszczeniowa postawa wobec rzeczywistości, która była negatywną cechą Aleksa z „Portretu trumien-

24

nego”, w „Kiedy zdarza się przemoc...” nabiera zupełnie innego znaczenia. Większość bohaterów mojej drugiej powieści jest nastawiona buntowniczo, ponieważ obietnice, czy to rządu, czy pochodzące z uczelnianych broszur, w ogóle nie zostają spełnione. Protesty prekariuszy, to nie ich widzimisię, tylko tak naprawdę walka o byt, o przyszłość. Jednak, żeby nie było za łatwo, postawiłem przedstawić protesty w krzywym zwierciadle, z punktu widzenia osób pokroju (na szczęście) byłego prezydenta Poznania – Ryszarda Grobelnego, dla których sztuka, humanistyka nie liczyły się w ogóle. I don’t know if the word „humoristic” is adequate. But on the other hand if readers can laugh about language, dialogues and characters behaviour it speaks well of my text. As I mentioned before “Kiedy zdarza się przemoc, lubię patrzeć” talks about precariat but it’s not the publicity in any way at all. What is more students and graduates protests against their horrible situation on a job market is just one of the novels threads. The main character is Witold, who thinks that he is a son of British royal family who was abandoned in polish fields in the 80’s. The plot concentrates on him looking for reasons why his real family rejected him. Witold wants to pull the humanists to the barricades against the government/ system, but not because he cares about precariat, only because he has completely different, selfish motives. Witold’s search for a real identity might be considered as polishness complex that you mentioned. I think that it’s still a problem that we want to show our affiliation to the Western world. Obviously - we don’t want to come from a peasant, we want to be a part of elite. This kind of thinking motivates us (laughter). Being ashamed of one’s roots is strongly present in my books. On the other hand there’s also Weronika - doctoral student at Polish studies who is conscientious and devoted to studying but it doesn’t matter considering that her work is not commensurate to her salary. What’s more - she has no perspective to get a job position at the University. It’s frustrating! This is why she decides to protest. In my opinion restitutionary attitude to reality, which was the negative feature of Aleks from „Portret trumienny”, in „Kiedy zdarza się przemoc...” goes to a totally different level. Most characters of my second book is set rebelliously, because promises coming from government or University brochures are not fulfilled. Precariat’s protests are not their „discretion” it is a true fight for a better future and existence. But not to make it too easy I decided to show those protests in a distorting mirror, from the point of view of people such as (thankfully) former president of Poznań Ryszard Grobelny, for whom the fine and liberal arts were not important at all.


Większość bohaterów “ mojej drugiejpowieści jest nastawiona buntowniczo, ponieważ obietnice, czy to rządu, czy pochodzące z uczelnianych broszur, w ogóle nie zostają spełnione”

WARSAWHOLIC #8 | ROZMOWA / CONVERSATION – KUBA WOJTASZCZYK

25


„Przyznam, że Szpak sprawił mi największą frajdę przy tworzeniu konstrukcji książki. Fascynuje mnie jego niezmącona pewność siebie, umiejętność przystosowania, przy jednoczesnym odrzuceniu świata zewnętrznego...” Jak wpadłeś na niesamowitą historię Witolda Szpaka, głównego bohatera swojej nowej powieści? Jak wygląda proces kreowania postaci? How did you come up with an amazing story of Witold Szpak - main character of your new novel? How does the process of creating a book character looks like? Tak, jak wspomniałem wcześniej interesuje mnie próba oderwania od własnych korzeni. Sam często łapię się na myśli, jakby to było, gdybym urodził się w USA, Niemczech, czy Wielkiej Brytanii. Od tego zaczęło się konstruowanie Witolda. W czasie pisania „Kiedy zdarza się przemoc, lubię patrzeć” namiętnie oglądałem serial „Downton Abbey” i interesowałem się dwudziestoleciem międzywojennym w Polsce (głównie jego zmitologizowaniem). Dlatego też postanowiłem stworzyć Witolda z popkulturowych obrazów tamtych lat. Bohater uważa się za lorda, jest pewien nawet, że Królowa Elżbieta nadała mu taki tytuł. Jednak Witold żyje w Polsce, więc chadza na bale debiutantów do Bazaru (akcja książki dzieje się w Poznaniu), poznaje wysoko urodzone osoby z towarzystwa. Jednak przez całą powieść próbuje wrócić tam, skąd go wygnano, czyli do Pałacu Buckingham. Przyznam, że Szpak sprawił mi największą frajdę przy tworzeniu konstrukcji książki. Fascynuje mnie jego niezmą-

26

cona pewność siebie, umiejętność przystosowania, przy jednoczesnym odrzuceniu świata zewnętrznego, jest ułożony, maniery ma na najwyższym poziomie, jednak również i on w pewnym momencie nie wytrzymuje... Ale nie chcę zdradzać za wiele z fabuły. Dodam tylko, że uwielbiam antybohaterów, a Witek jest zdecydowanie jednym z nich. As I mentioned before, I’m interested in an attempt of breaking from the roots. I often catch myself thinking how would it be if I were born in the USA, Germany or the UK. This is how I started to create Witold. While writing „Kiedy zdarza się przemoc, lubię patrzeć” I was passionately watching „Downtown Abbey” and I got interested in interwar period in Poland (mostly in its mythologised) That’s why I wanted to create Witold from pop culture images from those days. The character thinks he’s a lord, he’s sure that Queen Elisabeth gave him the title. But the truth is Witold lives in Poland, so he goes to debutants balls to Bazar (the novel is situated in Poznań) he meets highborn people from elites. Still - for the whole time he want to go back from where he was banished, which is the Buckingham Palace. I must admit, that Szpak caused me a lot of joy while creating the book’s construction. I’m fascinated by his untroubled confidence, ability to adapt and reject the outside


world at the same time. He is well-behaved his manners are on the highest level but at some point even he breaks down... Well I don’t want to reveal too much of the plot. I will only add that I love antiheroes and Witek is definitely one of them. Obecnie przebywasz na stypendium w Budapeszcie, czy ma to związek z kolejną książką? Currently you are on a scholarship in Budapest. Does it have anything to do with your new book? Zostałem przyjęty na stypendium z Funduszu Wyszehradzkiego, którego polskim partnerem jest krakowska Willa Decjusza. Wyróżnienie to było niewątpliwie jednym z najważniejszych etapów mojej kariery pisarskiej i ciekawym doświadczeniem. Trzy miesiące w obcym mieście, podczas których mogłem skupić się jedynie na pisaniu. Coś niesamowitego. W Budapeszcie zbierałem materiały do mojej czwartej książki. Nie mogę o niej za wiele powiedzieć, prócz tego, że część węgierska dotyczyć będzie sytuacji tutejszych Żydów w czasie II wojny światowej. I was accepted for the International Visegrad Fund scholarship, which has Villa Decius as its polish partner. This award was with no doubt one of the most important stages in my writing carrier and interesting experience. 3 months in foreign city devoted only to writing. Amazing. In Budapest I was collecting materials for my fourth book. I can’t say much about it, besides the fact that the Hungarian part will concern Jewish situation of this place during the Wold War II. Jaką książkę uznałbyś za debiut 2015? Twórczość którego młodego autora powinno się mieć na oku? Which book you will consider as the debut of 2015? Which author we should keep an eye on? Ten rok upłynął mi pod znakiem pracy nad moją trzecią powieścią, której akcja dzieje się w kilka miesięcy po ogłoszeniu kapitulacji Niemiec w 1945 r. Czytałem głównie dzienniki, prasę z ‚45 r. i literaturę o interesującym mnie okresie. Z tego względu jestem w tyle z debiutami, a z własnego doświadczenia wiem, że na pewno wiele zwyczajnie przegrało walkę z dobrze rozreklamowaną konkurencją. Jednak na pewno warto zwrócić uwagę na Weronikę Murek i jej „Uprawę roślin południowych metodą Miczurina”. Pomimo że realizm magiczny nie jest moją ulubioną formą opowiadania historii, to tutaj, przynajmniej przez większą część książki, sprawdza się świetnie. Mu-

rek ma cudowny język i fajne pomysły (dziewczyna, która nie wie, że nie żyje – mistrzostwo!). Murek to zdecydowanie ważny głos w polskiej literaturze najnowszej. Jednak zachęcam do prześledzenia wielkich wydawnictw, które często zwyczajnie nie inwestują w nowe głosy, a wśród nich często kryją się perełki. I spent this year on working on my third novel, which is situated few months after German capitulation in 1945. I read mainly journals, press from 45 and literature about this time period. This is why I’m behind with debuts and from my own experience I know that surely lots of them lost the battle against well advertised opponents. However it’s worth to take notice of Weronika Murek and her “Uprawa roślin południowych metodą Miczurina”. Even though the magical realism isn’t my favourite form of telling the story, here, most of time it works perfectly. Murek has a wonderful language and cool ideas (girl who doesn’t know if she’s alive masterpiece!). Murek is an important voice in contemporary polish literature. I encourage to follow big publishing houses which simply does not invest in new names but among them you may find hidden treasures.

„Ten rok upłynął mi pod znakiem pracy nad moją trzecią po-

wieścią, której akcja dzieje się

w kilka miesięcy po ogłoszeniu kapitulacji Niemiec w 1945 r. Czytałem głównie dzienniki,

pras ę z ‚45 r. i literaturę o interesującym mnie okresie. Z tego

względu jestem w tyle z debiutami, a z własnego doświadczenia wiem, że na pewno wie-

le zwyczajnie przegrało walkę

z dobrze rozreklamowaną konkurencją.”

WARSAWHOLIC #8 | ROZMOWA / CONVERSATION – KUBA WOJTASZCZYK

27


Kraina czarów to miejsce, w którym czuję się bezpiecznie, gdzie są moi najbliźsi i pies; to miejsce pozbawione wszelkich fobii. Czyli zupełna idylla, miejsca, którego, de facto, nie ma... 28

WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA


To wydanie Warsawholic inspirowane jest zbiorem opowiadań „W krainie czarów” Sylwii Chutnik. Czym dla Ciebie jest kraina czarów? Masz jakieś swoje magiczne miejsca? This issue of Warsawholic is inspired by Sylwia Chutnik’s book „W krainie czarów”. What is woderland for you? Do you have your own magical places? Kraina czarów to miejsce, w którym czuję się bezpiecznie, gdzie są moi najbliżsi i pies; to miejsce pozbawione wszelkich fobii. Czyli zupełna idylla, miejsca, którego, de facto, nie ma. Dlatego też przy podobnych pytaniach mój wybór pada na dwa miasta – Berlin i Warszawę. To są moje ulubione lokalizacje, jeżeli chcę się wyrwać z małego Poznania. Domyślam się, że ani Berlin, ani tym bardziej Warszawa, to zdecydowanie nie raje na Ziemi, ale odnajduję w nich namiastkę ważnych dla mnie elementów. Berlin kojarzy mi się z wolnością i wielokulturowością. Spacerując po Mitte czy Kreuzbergu zauważam szczęśliwych, dobrze wyglądających ludzi, towarzyszy mi cudowna architektura, dobra kawa i mnogość języków. Do tego ważne jest słońce, najlepiej majowe lub czerwcowe. Wszystko to składa się na wspaniałe uczucie wielkich możliwości, braku granic, tolerancji. Nawet jeżeli jest to złudne, to cóż z tego – w Berlinie jestem turystą i dobrze mi z tym. Warszawa, a dokładnie zielony Muranów. Kiedyś tu mieszkałem i bardzo, bardzo lubiłem to miejsce. Łażąc po znajomych zakątkach, odnajduję odpoczynek od biegu stolicy; zaglądam do Państwomiasto na kawę i grzybowe risotto. Muranów to też ogromny ciężar historyczny, o którym pamiętam za każdym razem, gdy tam jestem. Jest we mnie tęsknota za przedwojennym tyglem kulturowym. Warszawa to też moi znajomi, to wydarzenia kulturalne, których w takiej ilości w Poznaniu zwyczajnie brak. Abstrahując od rządów w Polsce, stolica kraju to miejsce, gdzie warto być i dać się zatopić w tym pędzie. Wonderland is a place where I feel safe, where my dog and beloved ones are it’s a place free from any phobias. A total idyll - a place, which in fact doesn’t exist. That’s why when I hear a question like this I have to say - Berlin and Warsaw. Those are my favourite locations if I want to escape from small Poznań. I suppose that neither Berlin nor Warsaw are definitely not paradises on earth but I can find substitutes of elements that are significant for me when I’m there. I associate Berlin with freedom and multiculturalism. Walking through Mitte or Kreuzberg I notice happy, good looking people, I’m surrounded by amazing architecture, good coffee and language multiplicity. Sun, especially in May or June, plays the big role here. All of this results in wonderful feeling of huge possibilities, tolerance and no borders. Even if it’s illusory I don’t care in Berlin I’m just a tourist and I am fine with it. Warsaw green Muranów district to be more precise. I used to live here and I really liked this place. Slouching around familiar spots, I find a rest from capital’s noise; I visit Państwomiasto (Cafe in Warsaw) for a coffee and mushroom risotto. Muranów has also a huge historical baggage that I remember every time I’m there. I have a longing for pre-war cultural crucible. Warsaw is also my friends, cultural events, which Poznań is simply lacking. Leaving aside Polish government, the capital is a place worth being in and falling into its rush.

WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA

29


Fotografia | Photography

foto i koncept/photo & concept: Bibi & Jacob (www.koty2.com) modelki/models: Agata, Ewelina, Julia (Mango Models) stylistka/stylist: Anna Jandura

włosy/hair: Adam & Przemysław Kania make-up: Bibi

30

WARSAWHOLIC #8 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – BIBI & JACOB


Julia: top: LOUS narzutka/coat: LOUS spodnie/trous ers: LOUS kolczyk/earing: CIBA Ewelina: marynarka/jacket: YULIYA BABICH spodnie/trous ers: NAH-NU stanik/bra: MLAVA kolczyk/earing: CIBA Agata: płaszcz/coat: WIOLA WOŁCZYŃSKA kolczyk/earing: CIBA WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA

31


Agata:

kurtka/jacket: KAASKAS

spodnie/trous ers: KAASKAS,

Julia :

golf/turtleneck: BOLA/IDEA FIX

płaszcz/coat: WOJTEK HARATYK

kolczyk/earing: CIBA Ewelina:

płaszcz/coat: KUBATEK

koszula/shirt: KUBATEK

buty/shoes: NUNC

32

WARSAWHOLIC #8 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – BIBI & JACOB


33

buty/shoes: NUNC

torebka/bag: LE GIA

spodnie/trous ers: FILIP ROTH/ IDEA FIX

kamizelka/vest: IMA MAD/ PAŁAC SHOWROOM

Julia:

buty/shoes: NUNC

kurtka/jacket: BARTOSZ MALEWICZ

kombinezon/jumpsuit BARTOSZ MALEWICZ

Ewelina:

buty/shoes: NUNC

kamizelka/vest: LIT FASHION

golf/turtleneck: DOMI GRZYBEK/PAŁAC SHOWROOM

Agata:


34

WARSAWHOLIC #8 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – BIBI & JACOB

Ewelina: sweter/jumper: ANNA DUDZIŃSKA spodnie/trous ers: JOANNA JACHOWICZ buty/shoes: NUNC Julia: kurtka/jacket: ODIO & PIECZARKOWSKI/ PAŁAC SHOWROOM golf/turtleneck: CONFASHION spodnie/trous ers: VIOLA ŚPIECHOWICZ buty/shoes: NUNC Agata: kamizelka/vest: JOANNA JACHOWICZ koszula/shirt: BLUE EYE POP spodnie/trous ers: ARYTON buty/shoes: NUNC


Ewelina: płaszcz/coat: ARYTON buty/shoes: NUNC Julia: kamizelka/vest: WOJTEK HARATYK spodnie/trous ers: LE BRAND buty/shoes: NUNC Agata: kamizelka/vest MESSO golf/turtleneck MISBHV/LOKAL HERO spodnie/trous ers: BASIC STATION buty/shoes: NUNC torebka/bag: LE GIA

35


Ewelina: sweter/jumper: ANNA DUDZIŃSKA kamizelka/vest: PEPERUNA Julia: bluzka/shirt: SONIA KITKA spodnie/trous ers: SONIA KITKA Agata spodnie/trous ers: SHABATIN marynarka/jacket: SHABATIN stanik/bra: MLAVA

36


WARSAWHOLIC #8 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – BIBI & JACOB

37


Rozmowa | Conversation Klub Komediowy

Klub Komediowy okazał się wielkim sukcesem - sale macie zawsze pełną. Czy startując z projektem, spodziewaliście się, że polska publiczność tak dobrze przyjmie taki rodzaj show? Comedy Club turned out to be a huge success – the place is always packed. When you started the project did you expect Polish audience to take this kind of show that well? Mieliśmy taką nadzieję, mimo że startowaliśmy ze spektaklami, które są nowością w Polsce. Okazało się, że publiczność jest gotowa na różne formy komedii, improwizacje idące czasem w zupełnie szalone rejony. Nie powinno to dziwić - mamy genialne tradycje kabaretowe, które w ostatnich czasach upadły zupełnie w mediach publicznych. Tymczasem wychowaliśmy się wszyscy na Monty Pythonie, z genetyczną pamięcią Starszych Panów, z różnymi wspaniałymi wzorcami i dlatego właśnie nasze podejście - szanujące publiczność i prezentujące abstrakcyjne żarty, poszukujące bzdury i innego punktu widzenia - sprawdza się. Każdy spektakl improwizowany jest inny i nowy. Ciekawa jest zarówno forma jak i treść, efekt finalny zaskakuje czasami nawet nas samych. Bywa, że jesteśmy tak samo zdziwieni jak widzowie – może dlatego lubią do nas przychodzić. Poza tym unikamy polityki jak ognia, co też może mieć wpływ na pozytywny odbiór. We hoped for it even though we started with shows that were something totally new in Poland and it turned out that the audience is ready for different kinds of comedy, improvisations that might go in crazy direction. It shouldn’t be surprising – Poland has a great cabaret tradition, which recently was brought about its ruins by public media. We were all raised on Monty Python

38


WARSAWHOLIC #8 | ROZMOWA / CONVERSATION – KLUB KOMEDIOWY

39


– m y n a pra w d ę improwizujemy, nawet jak gra-

m y m us ic al . N a pr ób ac h

ćw ic ze n ia , gr y, ro zg rz ew k i – al e ja -

ro bi m y sc en y,

kie dokła dnie to już tajemnica. Każda

grupa ma swoje

rytuały i zwyczaje, coś się śpiewa, coś się je. 40


with a memory of Starsi Panowie (Kabaret Starszych Panów was a famous Polish cabaret) with many amazing values. This is why our approach, which respects the audience and presents abstract jokes, that seeks the absurd and different point of view, actually works. Every improvised show is different and new. Not only the plot is interesting but also its form. Final effect might be surprising even for us. We are sometimes as astonished as the audience – maybe this is why they like to visit us. We avoid politics and it might influence the positive reactions. Jak wyglądają przygotowania do spektaklu improwizowanego? How do preparations for improving look like? W teatrze improwizowanym też odbywają się próby, czasem kilka razy w tygodniu. Ćwiczymy tam komunikację między sobą, techniki, szukamy rzeczy, które nas ciekawią – jak mówić jak normalny człowiek a nie robot, jak naprawdę reagować, jak być spokojnym. Nigdy nie ćwiczymy pomysłów narracyjnych, które potem są wykorzystywane w spektaklach – publiczność często w to nie wierzy i szuka kodów, którymi się porozumiewamy. Przysięgam – my naprawdę improwizujemy, nawet jak gramy musical. Na próbach robimy sceny, ćwiczenia, gry, rozgrzewki – ale jakie dokładnie to już tajemnica. Każda grupa ma swoje rytuały i zwyczaje, coś się śpiewa, coś się je. Ważne, żebyśmy czuli się ze sobą bezpiecznie i pewnie, jesteśmy wszyscy związani ze sobą na różnych poziomach. In improvisational theatre we have also rehearsals, sometimes few times a week. We practice how to communicate with each other. We improve techniques and look for things that we are curious about – how to speak as a normal human being not as a robot, how to react naturally and how to be calm.

WARSAWHOLIC #8 | ROZMOWA / CONVERSATION – KLUB KOMEDIOWY

41


We never discuss the ideas of narratives that are used later in shows - audience often doesn’t believe it and searches the code that we use to communicate. I swear – we are really improvising, even if we do a musical. During the rehearsals we play scenes, do some exercises and warm-ups but it has to remain our secret how it exactly looks like. Every group has its rituals and practices, you sing something, you eat something. It’s just important that we can feel secure and confident with each other we are all connected on different levels.

Absolutnie każdy. Wstydliwi najczęściej okazują się genialnymi improwizatorami. Ludzie, którzy wstydzą się występować przed ludźmi – uczą się szybko pewności siebie i opanowania. To wspaniały proces. Każdy powinien kiedyś spróbować improwizacji. It’s available for absolutely everyone. Those who are shy turn out to be brilliant improvisers. People who are afraid to perform in front of other people learn self-confidence and calmness. It’s a great process. Everyone should try to improvise at least once.

Czy jest coś czego obawiacie się przed wyjściem na scenę? Zdarzyła Wam się kiedyś publiczność, która nie do końca czuła klimat spektaklu? Jeśli tak, to jak z tego wybrnęliście? Is there anything that you are afraid of before coming out on a scene? Have you ever experienced audience that didn’t really get the feeling of the show? How did you cope with that?

Jakie są Wasze plany na 2016? Czym zaskoczycie widzów w nadchodzącym roku? What are your plans for 2016? How are you going to surprise the audience in the upcoming season?

Nerwy za każdym razem są potworne. Oczywiście, że zdarzają się gorsze i lepsze spektakle, ale nie jest to raczej kwestia publiczności, a naszych nerwów albo całego dnia, w którym z reguły dzieje się tysiące rzeczy, a potem jeszcze trzeba wyjść na scenę. Czasem może ktoś

Każdy spektakl przyniesie zaskoczenie. Poza improwizacją zagramy też skecze do których scenariusze zostaną napisane wcześniej, cykl zatytułowany będzie „Niektóre długopisy piszą wolniej”. Pokażemy też premierę kolejnego „Przewodnika po”, powracając do konwencji kabaretu literackiego. Do tej pory na występach gośćmi specjalny byli m.in. Janusz Gajosa i Mariusza Szczygieł i w kolejnym sezonie również możecie spodziewać się znanych nazwisk. Bę-

się obrazi, czasem może nawet wyjdzie, ale to się rzadko zdarza. Jesteśmy generalnie dość grzeczni, w tym sensie, że staramy się grać z szacunkiem dla ludzi - nie łamać tabu na siłę i nie walić bezmyślnymi żartami. Chodzi nam wszystkim o to, żeby opowiedzieć jakieś ciekawe historie, zobaczyć co by się działo, gdybyśmy żyli w innej rzeczywistości. Często jednak publiczność i jej oczekiwania prowadzą nas w stronę szaleństwa i śmiechu – to też fajne, chociaż ciekawiej jest robić rzeczy zaskakujące i niespodziewane. We are extremely nervous every single time. Of course – there are better and worse shows, but it’s not the matter of the audience, but ourselves – our personal stress or the whole day which sometimes is filled with million things but in the end you still have to perform. Sometimes, someone might get offended and even go out, but it happens very rarely. Overall, we are quite polite and we try to respect people while we play and not to break

dziemy też dalej grać monodram “Co modna pani wiedzieć powinna”. Stworzymy też pierwszą w Polsce komedię improwizowaną dla najmłodszych. Plany są ogromne, zobaczymy co z nich wyjdzie. W każdym razie siedzimy w piwnicy i knujemy, ciesząc się, że nasze wygłupy mają odbiorców i że świat komedii nie został jeszcze do końca zdominowany przez youtuba. Przyjdźcie o zobaczcie - za każdym razem jest inaczej, ale zawsze jest zabawnie. Every show will be surprising. Except the typical improvisation we will also do sketches based on written scripts, the series will be entitled „Some pens are writing slower”. We will also show a premiere of the next episode of „Przewodnik po ...” („A guide to...” - a series well known for Comedy Club audience) which will be kind of a come-back to convention of literary cabaret. Until now, we had special guests, such as Janusz Gajos or Mariusz Szczygieł and next year you can also expect popular names. We will continue with the „Co modna pani wiedzieć powinna”

any taboo at a push or joke vacantly. We all want to tell interesting stories and try to see how it would be to live in a different reality. The audience often leads us more to the crazy and funny direction – it’s cool too, but it’s more interesting to do things that are surprising and unexpected.

(What the fashionable lady should know”) monodrama. For the first time in Poland, we will also create improvisational comedy for kids. Our plans are enormous. We’ll see where they would get us. Anyways – we sit in a basement and weave. We are happy that our cutuppery find its audience and that the comedy world isn’t totally dominated by YouTube yet. Come and see – it’s different every time, but it’s always funny.

Prowadzicie też zajęcia z improwizacji - są jakieś wymogi co do uczestnictwa czy zgłosić może się absolutnie każdy? You also give improvisation classes – are there any special requirements or is it available for everyone?

42

na pytania odpowiedziała/interviewee: Asia Pawluśkiewicz/Stowarzyszenie Windą w Bok

WARSAWHOLIC #8 | ROZMOWA / CONVERSATION – KLUB KOMEDIOWY


300

polskich projektantów, twórców oraz producentów Slow. Moda, akcesoria, design, winyl market, artykuły dla dzieci, strefa Ciało, Slow Food, foodtrucki.

WA R S Z AWA

W

Winyl

W

Market

43


Malarstwo | Painting Klementyna Jarnuszkiewicz

Studiowała grafikę w Polsko Japońskiej Akademii Technik Komputerowych. Aktualnie maluje i fotografuje jeżdżąc po świecie. Efekty można zobaczyć na stronie: www.worldwild.pl oraz klementyna-jarnuszkiewicz.tumblr.com She studied graphic design at Polish-Japanese Academy of Information Technology. Nowadays, as a photographer and painter, she travels around the world. Find out more on-line: www.worldwild.pl klementyna-jarnuszkiewicz.tumblr.com

44

WARSAWHOLIC #8 | MALARSTWO / PAINTING – KLEMENTYNA JARNUSZKIEWICZ



Kolaż | Collage Aneta Klejnowska

Absolwentka Polsko-Japońskiej Wyższej Szkoły Technik Komputerowych na wydziale architektury wnętrz, obecnie studiuje grafikę na warszawskiej ASP. W tym roku w październiku została laureatką Art and Fashion Forum by Grażyna Kulczyk w kategorii ilustracja modowa. Swoje prace wykonuje w różnych technikach: grafika, malarstwo, fotografia, kolaż. Inspirują ją podróże, podczas których stara się łączyć przyjemne z pożytecznym. Pracowała m.in. w Nowym Jorku w firmie Akris, uczestniczyła w kursie “Mixed Media Painting” na uczelni Central Saint Martins w Londynie. Graduate of the Polish-Japanese Institute of Information Technology at the Department of Interior Design, currently studying Graphics at the Warsaw Academy of Fine Arts. She is this year laureate of the Art and Fashion Forum by Grażyna Kulczyk in Fashion Illustration. She works in different techniques: graphics, painting, photography and collage. She is inspired by traveling. On her trips she tries to combine business with pleasure. She worked at Akris in New York, and participated in “Mixed Media Painting” course at Central Saint Martins in London.

46


47


Dizajn | Design WARSAW 3D Warsaw 3D to, uruchomiona we wrześniu 2015, wirtualna mapa warszawskich wnętrz, które wyróżniają się ciekawym designem i architekturą. To pierwszy polski projekt, w którym wykorzystana została technologia skanu 3D. Na stronie można obejrzeć trójwymiarowe modele znanych lokali, ale również miejsc niedostępnych na co dzień. W zakładce „LUDZIE” znajdują się rozmowy z architektami i właścicielami prezentowanych wnętrz. WARSAW 3D was launched in September 2015 and it is a virtual map of Warsaw’s interiors, which design and architecture stand out. It is the first Polish project, where the technology of 3D scan has been used. On the website, you can view 3d models of popular venues, but also places, that are inaccessible on a daily basis. In the “PEOPLE” tab you can also find interviews with architects and owners of presented venues. Może zacznijmy tradycyjnie Skąd pomysł i kto za nim stoi? Let’s start with the most common question – Who came up with the idea? Na pomysł stworzenia wirtualnej mapy stolicy wpadł Franciszek Wołk-Lewanowicz. Wcześniej (styczeń 2015) ruszył ze startupem Wnętrza 3D, oferującym trójwymiarowe modele fotograficzne. Zaczęło się od zleceń dla branży nieruchomości, ale kiedy zobaczyliśmy, jak wysoką jakość tworzymy, było jasne, że trzeba poszerzyć ofertę. Franciszek postanowił, że trzeba wykorzystać potencjał technologii do zrobienia czegoś dobrego dla Warszawy. Silnikiem napędowym w tym projekcie był Maciej Bulanda. On i Franciszek wychowali się tutaj, obaj bardzo popierają wszelkie inicjatywy promujące miasto. Chcieli dać Warszawie coś od siebie, pokazać piękne wnętrza każdemu, bez względu, gdzie taki „wirtualny turysta” aktualnie przebywa. Franciszek Wołk-Lewanowicz was the initiator of creating a virtual map of Warsaw. In January 2015, he founded a startup ‘3D Interiors’, which offers three-dimensional photographic models. It all started with the jobs for the real estate industry, but when we realised how high the quality is, we knew that we had to extend the offer. Franciszek decided to use the potential of technology to do something good for Warsaw. Maciej Bulanda was the driving force of this project. They were both raised in the capital of Poland and they are strongly connected

48

with every initiative that promotes the city. They wanted to offer Warsaw a gift by showing its beautiful interiors to everyone by simply entering the website. W swoim projekcie wykorzystujecie bardzo innowacyjną technikę. Dzięki Wam możemy przenieść się do wyjątkowych miejsc bez wychodzenia z domu. Czy możecie w kilku słowach przybliżyć nam proces tworzenia takiego trójwymiarowego wnętrza? In your project you use very innovative technique. Thanks to you, we can move to unique venues without living our homes. Can you briefly tell us how the process of creating 3D interior looks like? Najpierw oceniamy, ile czasu zajmie nam skan wnętrza. Zależy to głównie od wielkości powierzchni i rodzaju oświetlenia. Kolejne kroki to wykonanie skanu naszą kamerą i edycja w aplikacji. Podczas robienia modeli Warsaw 3D nauczyliśmy się działać bardzo szybko. Na przykład teraz model 50 m2 lokalu potrafimy oddać klientowi po 2 godzinach. First, we estimate how long would it take to create the scan of the interior. It mostly depends on the space size and kind of lighting. Next steps are: making a scan with our camera and editing it in the app. We learnt to act fast while making Warsaw 3D models. Now we can finish the project of 50m2 interior in just 2 hours. Jakie są kryteria wyboru miejsc, które znajdą się na Waszej wirtualnej mapie? Czy samodzielnie wyszukujecie ciekawych wnętrz, czy właściciele przestrzeni mogą sami zgłaszać się do Was? What are the criteria of choosing venues for your virtual map? Are you looking for interesting interiors yourself? Can space owners also approach you? Właściciele, którzy sami się do nas zgłaszają, bardzo ułatwiają nam pracę ;) Cieszymy się, że projekt staje się popularny i znane miejsca po prostu chcą trafić na Warsaw 3D, mieć swój własny trójwymiarowy model w sieci. Nadal samodzielnie wyszukujemy miejsca, które według nas zasługują na uwagę, bo zadbały o estetyczne wykonanie lokalu lub mają świetny design. Czasem ktoś z nas widzi ciekawe wnętrze gdzieś przypadkiem - może to lokalna piekarnia albo klimatyczny salon manicure… Kontaktujemy się z wła-


ścicielami lub managerem i zapraszamy do bycia częścią Warsaw 3D. Owners who approach us make our work much easier. We are happy that the project is getting recognizable and popular places are wanted to be a part of Warsaw 3D project. We search ourselves for places, which are worth showing because of their aesthetic values or great design. Sometimes, we accidentally find interesting interior that can vary from local bakery to manicure salon. Then we reach to the owners and ask them to participate in Warsaw 3D project. Czy w przyszłości planujecie rozszerzyć swoją działalność na inne miasta lub nawet kraje? Are you planning the expansion on other cities or even countries? Warszawę znamy i kochamy, ale nie czujemy się kompetentni jeśli chodzi o inne miasta. Za to chętnie podzielimy się technologią z każdym, kto będzie chciał otworzyć np. Cracow 3D lub Amsterdam 3D. We know and love Warsaw but we don’t feel confident enough when it comes to other cities. Even so, we would be happy to share the technology with anyone interested in creating the equivalent of our project in different place. Czy w tym momencie możecie stwierdzić, że Warszawa jest w stanie kreować trendy w architekturze wnętrz? Is Warsaw already prepared to create trends in interior design? Mamy świetnych architektów nie tylko w Warszawie, ale po prostu w Polsce. Aleksandra Wasilkowska, Tomasz Rygalik, Maria Jeglińska - to nazwiska znane w całej Europie. Są to akurat osoby, których projekty można oglądać na Warsaw 3D, ale takich twórców jest więcej. Od dawna kreują trendy w architekturze i dizajnie, ale projekty rzadko są promowane jako “te z Warszawy”. Warszawski branding dopiero raczkuje. Lokalność jako wartość wykorzystywana jest np. w reklamie produktów FMCG - miejmy nadzieję, że dotrze i do architektury wnętrz. We have great architects not only in Warsaw, but in the whole country. Aleksandra Wasilkowska, Tomasz Rygalik, Maria Jeglińska - these names are well known across the Europe. The projects of these particular architects may be seen at Warsaw 3D, but there are many more interior designers worth noticing. They have been creating trends in architecture and design for long time but those projects are associated with Warsaw. Warsaw branding is still in its infancy. Locality as the value is currently used in FMCG commercials, but we hope it will reach the interior design too.

WARSAWHOLIC #8 | ROZMOWA / CONVERSATION – WARSAW 3D

49


Stylizacja | Styling Serafin Zieliński Pasjonat stylizacji, której tajniki zgłębia od 5 lat uczestnicząc w wielu modowych projektach. Doświadczenie zdobywał m. in. na stażu w magazynie Viva! Moda, jako asystent redaktor naczelnej Agnieszki Ścibior. Pracował przy sesjach do wielu modowych magazynów takich jak Vogue Portugal, Tatler Hong Kong, Viva! Moda, Viva!, K MAG, Flesz Trendy, Flesz, Institute Magazine, czy Mod. Dodatkowo jest studentem grafiki na Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych w Warszawie. W stylizacji kładzie nacisk na wnikliwą obserwację oraz dbałość o szczegóły. W wolnych chwilach poświęca się muzyce i rysowaniu. Passionate about styling, which he’s been studying for 5 years now by taking part in many fashion projects. He also worked as Viva!Moda Magazine’s editorin-chief Agnieszka Ścibior assistant. He participated in many fashion shoots for magazines, such as Vogue Portugal, atler Hong Kong, Viva! Moda, Viva!, K MAG, Flesz Trendy, Flesz, Institute Magazine or Mod. He’s also a graphic design student of Polish- Japanese Academy of Information Technology in Warsaw. In styling he emphasizes the profound observation and attention to detail. In free time he focuses on music and drawing. Fotograf/Photographer: Piotr Serafin Model: Olek @ Specto Models Stylista/Stylist: Serafin Zieliński Makijaż i stylizacja fryzury/Make Up and Hair: Anna Parol

50


polo: Ermenegildo Zegna / Fashioncode.pl poszetka/handkerchief: Kappahl kurtka/jacket: Kappahl spodnie/trous ers: FERRE Milano / Fashioncode.pl

WARSAWHOLIC #8 | STYLIZACJA / STYLING – SERAFIN ZIELIŃSKI

51


W stylizacji kładzie nacisk na wnikliwą obserwację oraz dbałość o szczegóły. In styling he emphasizes the profound observation and attention to detail bluza, płaszcz, nakrycie głowy /blous e, coat & cap: Kas Kryst spodnie/ trous ers: Male-Me / Młoda Polska - Mysia 3 koszula/ shirt: Aquascutum / Fashioncode.pl buty/ shoes: New Balance / Sizeer

52


kurtka, szorty i leginsy/jacket, shorts & leggins: Kas Kryst golf/turtleneck: Jil Sander/Fashioncode.pl buty/shoes: Nike Air Max/Sizeer

WARSAWHOLIC #8 | STYLIZACJA / STYLING – SERAFIN ZIELIŃSKI

53


54

ogrodniczki/dungarees: Male-Me / Młoda Polska - Mysia 3

WARSAWHOLIC #8 | ROZMOWA / CONVERSATION – KUBA WOJTASZCZYK


WARSAWHOLIC #8 | ROZMOWA / CONVERSATION – KUBA WOJTASZCZYK

55


tunika/tunic: W.I.L.K. / Fashioncode.pl kamizelka/vest coat: Szpila (Młoda Polska - Mysia 3) spodnie/trous ers: KLU by Edyta Jermacz shoes: New Balance / Sizeer

kurtka/jacket: Edyta Pietrzyk shirt: Dunhill/Fashioncode.pl

spodnie/trous ers: Massimo Dutti

buty/shoes: Nike Air Max / Sizeer

bluza, płaszcz, nakrycie głowy/blous e, coat & cap: Kas Kryst spodnie/trous ers: Male-Me / Młoda Polska - Mysia 3 koszula/shirt: Aquascutum / Fashioncode.pl

56


kurtka i leginsy/jacket & leggins: Kas Kryst

WARSAWHOLIC #8 | STYLIZACJA / STYLING – SERAFIN ZIELIŃSKI

57


Fotografia | Photography Marta Kaczmarek & Arek Dec Marta Kaczmarek - urodzona w 1995 r. w Bydgoszczy, studentka Intermediów na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. W fotografii uwielbia odnajdywać mosty do innych dziedzin sztuki. Czasu jest za mało, by trzymać się sztywnych ram gatunkowych (i starannie pilnować deadlinów, czy niezbędnych aktualizacji) Jak twierdzi, gdyby nie fotografia, byłaby całkowicie inną osobą. Z tego powodu traktuje akt tworzenia jako drogę poszukiwań, którą wieńczy krystalizacją własnej osobowości. Nawet joga nie zapewnia osiągnięcia względnego spokoju w takim stopniu jak zobrazowanie przemyśleń, impresji, demonów. Born in 1995 in Bydgoszcz. She studies Intermedia at Academy of Fine Arts in Gdańsk. What she loves about photography is finding the bridges between other fields of art. There’s not much time to stick to framework (and remember about all deadlines and updates). She says that without photography she would be a totally different person. And that is why she treats act of creation as a journey of exploration, which ends up with crystallization of her personality. Even yoga does not provide relative calmness as much as imaging thoughts, impressions and demons. Arek Dec - związany z Krakowem, gdzie do dziś mieszka i studiuje. Fotografią zajmuje się od kilku lat, niemniej nie łatwo nazwać go fotografem, on zresztą również unika tego typu etykiet. Przedzierając się przez współczesny gąszcz informacji, stara się dotrzeć do tego co autentyczne. Szuka faktycznej postawy, która byłaby istotna dla doświadczenia estetycznego. Bierze na warsztat zarówno sztukę sensu stricte, jak i to wszystko to, co poza nią wykracza. Autentyzm bowiem jest jeszcze pojęciem obcym, czekającym na odkrycie. Można zatem powiedzieć, że jest on “ciągle w drodze”, poszukuje właściwego dla siebie środka wyrazu. Nie wykluczone, że za kilka lat mieszkać będzie na księżycu. Related to Cracow, where he still lives and studies. His interest in photography started a few years ago but he doesn’t like to be called a photographer. He avoids this kind of labels. By getting through the contemporary tangle he tries to reach the authenticity. He is looking for something that would be significant for aesthetic experience. He works on art itself but also on everything that surrounds it. Authenticity is still a fresh concept, waiting to be discovered. You could say that he is “still on the road”, seeking appropriate means of expression for himself. It’s very possible that in a few years he will be living on the moon.

zdjęcia/ photographer: Marta Kaczmarek & Arek Dec modelka/ model: Kamila Ciechowicz / D’Vision make-up: Aldi VivAldi stylizacje/ stylist: Magdalena Świerczek

58


kostium/costume: Magdalena Świerczek kapelusz/hat: vintage

sukienka/dress: Waleria Tokarzewska

buty/shoes: h&m

WARSAWHOLIC #8 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – MARTA KACZMAREK & AREK DEC

59


sukienka/dress: Waleria Tokarzewska buty/shoes: h&m

60


WARSAWHOLIC #8 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – MARTA KACZMAREK & AREK DEC

61


62


Rozmowa | Conversation Natalia Andrzejewska

O moim miejscu / About my place Warmińska wieś, to ona dała początek cyklom Szczeliny i Drzazgi. Jak to się stało, że młoda dziewczyna żyjąca w wielkim mieście odnosi w swojej twórczości do świata i historii tak odległych od swojej codzienności? Warmian village gave a ris e to „Szczeliny and Drzazgi“ cycle. How did that happen that a young girl from a big city relates in her works to the world and stories that distant from her every-day life? Myślę, że droga twórczego rozwoju w naturalny sposób biegnie z zewnątrz do środka. Do niedawna szukałam inspiracji i bodźców wokół siebie. Teraz zaczęłam szukać wewnątrz, szperam w tym, co noszę w środku. Okazało się, że cała jestem wypełniona obrazami mojego drugiego domu na wsi, położonego na skraju lasu gospodarstwa z prawie stuletnim domem krytym dachówką, sadem i czarną stodołą. To moja równoległa rzeczywistość. Nie mam pewności do którego miejsca wyjeżdżam, a do którego wracam. Mam swobodę przemieszczania się między tymi światami – w rozumieniu dosłownych podróży ale też symbolicznego podążania wątkami wspomnień, pewnych powidoków historii, scen, obrazów, nastrojów. Ale żeby móc czerpać głęboko z własnego wnętrza, trzeba być silnym i dojrzałym człowiekiem. Ja jeszcze dryfuję po powierzchni. Rzadko zbieram się na odwagę, żeby wstrzymać oddech i zanurzyć głowę. Natomiast głęboko wierzę w to, że dalsza droga prowadzi

od osobistych historii i indywidualnego doświadczenia do prawd ogólnoludzkich. Uniwersalnych. Jeśli w sztuce, którą robię, kiedykolwiek uda mi się dotknąć takiej uniwersalnej struny, będę szczęśliwa. I think that the path of creative development goes in a natural way from the outside to the inside. Until recently I was looking for inspiration and incentives around me. Now I started to look deeper. I am rummaging in what I carry inside. It turned out that I am full of images from my second home in the countryside – a farm situated on the edge of the forest with nearly hundred-years old house covered with roof tile, an orchard and black stable. That’s my pararell reality. I’m not sure to which place I am going and to which I’m returning. I have a freedom of movement between these worlds – within the meaning of literal journey but also symbolic following memories threads and some afterimages of history, scenes, images, moods, at the same time. To be able to draw deeply from your inner self you have to be a strong and mature person. I am still drifting on the surface. I’m rarely brave enough to hold my breath and get my head under water. However I firmly believe that further road leads from personal stories and individual experience to the human truths. Universal ones. I will be glad, if in my art, someday I will be able to touch such a universal chord. Dużo mówisz o tzw. pamięci miejsca. To ona jest budulcem twoich obrazów i – ostatnio - obiektów z drewna. You say a lot about the so called „place memory”. This is a building block of your paintings and recently also objects made from wood. Badam osobistą przestrzeń, mój obszar intymny, miejsce rodzinnej mitologii. Zauważyłam, że właśnie czarną stodołę traktuję jako punkt centralny dla świata „tam”. Czarna drewniana konstrukcja jest zadrą w krajobrazie. Czymś co przedziela, a jednocześnie spaja obraz przyrody wokół. Szczeliny między deskami tworzą się pod wpływem naprężeń, a w efekcie przesunięć powodowanych wysychaniem i kurczeniem włókien drewna. Tworzy się prześwit.

WARSAWHOLIC #8 | ROZMOWA / CONVERSATION – NATALIA ANDRZEJEWSKA

63


Pojęcie nieszczelności między wnętrzem a zewnętrzem, stanowi podstawę koncepcyjną dla moich obrazów z cyklu SZCZELIN. Cykl DRZAZG stanowi natomiast jego logiczne rozwinięcie w rozumieniu formalnym, natomiast ideowo jest dotknięciem nowego tematu: zmysłowego pierwiastka rzeczywistości, do którego chcę się zbliżyć. I research a very personal space, my intimate sphere and place of family mythology. I realized that the black barn is my focal point for the world „out there“. Black wooden construction is a splinter in a landscape. It is something that separates, but also unites images of nature around us. The gaps between boards are formed by pressure and movements caused by drying out and shrinking of wood grain. It creates a clearance. Leakiness between the interior and the exterior is the conceptual basis of my paintings from the „Szczelina“ cycle (eng. Crevice). „Drzazgi“ (eng. Splinter) cycle, on the other hand, is its logical development in formal meaning. Conceptually it’s a new topic – sensual element of reality that I want to get closer to. W twojej twórczości dużą rolę odgrywa warsztat. Twoje prace to przykład szczególnej dbałości o detal i materię. Technique plays a huge role in your artistic creativity. Your works may serve as an example of attention to details and fabrics. To prawda, dużo uwagi poświęcam szczegółom. Zależy mi na uzyskaniu efektu szlachetności formy. Moimi pracami opowiadam historię, którą chcę pokazać w piękny sposób. W moich obrazach istotną rolę pełnią połacie koloru w stosunku do ograniczonej ilości detali. Są przestrzeniami intensywności, są ekspansją, „wydarzają się”, są detonacją. Studiowałam konserwację dzieł sztuki, dzięki temu mam świadomość warsztatu i swobodę poruszania się w różnych technikach plastycznych. Ta wiedza bardzo pomaga, wiem jak uzyskać plastyczną jakość, na której mi zależy. Pewnie z tego też powodu w pracy towarzyszy mi skupienie i precyzja, której wymagała ode mnie praca konserwatora. It’s true I care a lot about details. I want the final effect to be noble. I want to tell a story, in a beautiful way, through my works. In my paintings colors plays an important role in relation to the limited number of details. There are intensive spaces, expansion, detonation, they just „happen”. I studied art restoration and thanks to that I’m aware of technique and I have the ability to use many various art styles. This knowledge helps a lot I know how to get the quality that I want. Probably this is why I’m focused and precise when I work, because that’s what conservator job taught me. Zajrzyjmy do twojej pracowni. Jak zaczynasz proces tworzenia nowego dzieła? Let’s have a look at your workshop. How do you start a process of creating new piece of art?

64

No to musimy najpierw zajrzeć do mojej głowy. To tam ten proces się zaczyna. Tworzenie jest dla mnie procesem o charakterze implozji: tak, jak zapadanie się ścianek naczynia pod wpływem panującego podciśnienia. Staram się osiągnąć skupienie. To takie wstrzymywanie oddechu i zanurzanie się we własne myśli. To bardzo intymny moment. Teraz myślę, że jest bliski medytacji. Nawet dźwięki z zewnętrznych stają się wewnętrzne: szum mojego krwiobiegu łączy się z dźwiękami otoczenia. Ale to zdarza mi się bardzo rzadko. So first we need to have a look in my mind. This is where the process starts. Creation is a process of implosion – like a vessel collapsing under pressure. I try to reach the concentration. It’s like holding my breath and diving into my thoughts. It’s a very intimate moment. Now I think it’s close to meditation. Even sounds transform from outer ones to inner ones – noise of my bloodstream connects to sounds that surround me. But it happens very rarely. I co dalej? Przygotowujesz szkice, plany, notatki? What’s the next step? Do you prepare some sketches, plans or notes? Nie, zaczynam budowę! Od razu. Intuicyjnie. Z początkowego spokoju i skupienia nic nie zostaje i zaczyna towarzyszyć mi wkurzenie. Bo muszę szybko skonstruować obraz, zanim mi umknie to, o czym chcę nim opowiedzieć. W pracy często towarzyszy mi gniew. Nawet gdy jestem już zmęczona pracą wiem, ze nie odpuszczę dopóki nie skończę obrazu. Ale nie ma też już siły. Zaczynam pracować coraz szybciej, byle do przodu, żeby się nie zatrzymać. I wtedy powstają najlepsze rzeczy. Buduję obraz z porozrzucanych elementów, szybkimi ruchami. Obraz zostaje skonstruowany, ale jeden nieprzemyślany gest grozi zawaleniem się całej budowli. Malując porządkuję, układam, sprzątam chaos i niepokój. Wypełniam tym własną potrzebę harmonii i logicznego sensu. Chyba bardziej piszę te obrazy, niż je maluję: buduję konstrukcję z geometrycznych kształtów. Powstają obrazy-notatki, obrazy-uderzenia. Ważne są dla mnie precyzja, skrót myślowy, wieloznaczność i synteza przekazu. Dążę do stworzenia własnego kodu, przeformowania myśli na czytelny znak plastyczny. Ale rzadko zdarzają się chwile takiej twórczej pewności, gdy przełożenie myśli na materialny przedmiot okazuje się możliwe. Nadrzędną rolę odgrywa intuicja i obserwacja. Bardzo staram się nie zatracić tej umiejętności „wyłączania” głowy, na rzecz pracy rąk. Jak maluję, to myślę dłońmi. No, I start the construction! Immediately. Intuitively. There’s nothing left from the initial calm and concentration- this is where the annoyance starts. Because I have to create the


WARSAWHOLIC #8 | ROZMOWA / CONVERSATION – NATALIA ANDRZEJEWSKA

65


66

WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA


painting, before I will miss my point. Anger is a part of my creation process. Even if I’m exhausted I can’t stop working before I’m finished. But there’s no more strength. I work faster and faster just to get to the end without stopping. And this is when the best things are made. I build my painting fast, from disarranged elements image is constructed but one small gesture my destroy everything. While painting I arrange, organize, clean up the chaos and anxiety. That’s how I fulfill my need of harmony and logical sense. It’s more like I’m writing those images than painting them – I build the construction from geometrical shapes. Images-notes and Images – hits are being made. Precision, mental shortcuts, ambiguity and message synthesis are what matter for me. I strive to create my own code to transform thoughts to a legible graphic sign. But it doesn’t happen often that translating thoughts to the material object is possible. Intuition and observation plays significant role. I try hard not to lose the ability to „turn off” my mind in favor of my hands. When I paint I think with my hands. Na otwarciu wystawy w galerii Kuratorium powiedziałaś, że na przekór niematerialnej, cyfrowej rzeczywistości, ty musisz ubrudzić ręce. Co miałaś na myśli? During the exhibition opening at KURATORIUM Gallery you said, that despite non-materialistic digital reality you just need to get your hands dirty. What did you mean? Że jestem jednak bardzo analogowa. Sprawia mi przyjemność rozlewanie farby, materialność struktury papieru, faktura drewna. Zmysłowość procesu tworzenia jest bardzo ważna. Ta potrzeba fizycznego kontaktu z materiałem zaprowadziła mnie od obrazów na płótnie do surowego drewna, którym teraz się zajmuję. I meant that I’m very analogue. I like to spill the paint, fell the paper structure wood texture. Sensuality of creation process is very important. The need for physical contact with the fabric led me from canvas painting to raw wood that I work on now. Mówisz z jednej strony o prostocie komunikatu a jednocześnie każdym obrazem budujesz wielopoziomową historię. You talk about simplicity of the message, but on the other hand you build a complex story with your every painting. Bardzo ważna jest dla mnie gęstość znaczeń. Budowanie takich piętrowych metafor. Ale to nie ujmuje komunikatywności. Pozwalam odbiorcy swobodnie zatrzymać się na dowolnym poziomie interpretacji. Można poruszać się po przyjemnej powierzchni doznań czysto es-

tetycznych. Można dotykać chropowatości barwionego czernią papieru i porozmawiać o lesie. Można pomyśleć o szczelinach i prześwitach dla światła, powietrza i zapachu między deskami szalunku ściany stodoły. Ale można też zastanowić się w ogóle nad pojęciem wnętrza i zewnętrza: w rozumieniu dosłownym i symbolicznym. Ta historia mówi też o toksycznej farbie pokrywającej drewniane ściany. O czerni ziemi, kamieniach, spalonym lesie. O żeliwnych krzyżach. O śmierci. Te najgłębsze poziomy wynikają często z nieuświadomionej sfery własnych emocji. Jeśli ktoś dociera aż tam - czuję się zaskoczona. Ale to jest niepokojące. Sama nie lubię tam zaglądać zbyt często. Multiplicity of meanings is important to me. Building multistorey metaphors. But it doesn’t work on communication disadvantage. I give the viewer a freedom to stop at any interpretation level. You can move on the nice surface of pure aesthetic experience. You can touch the roughness of black colored paper and talk about the forest. You can think of crevices, gaps, air and a smell between boards of the barn. But you can also reflect on the meaning of interior and exterior in general – literal and symbolic. This story speaks also of the wooden walls covered with toxic paint. Of black ground, stones, burnt forest. Of cast-iron crosses and death. Those deepest levels are coming from the unknown sphere of one’s emotions. If someone gets that far – I’m surprised. This is also disturbing. I don’t like to go there too often either. Opowiedz o swoich dalszych planach. Czy będziesz kontynuowała obecne cykle prac czy pracujesz już nad czymś nowym ? What are your plans? Are you going to continue current art cycles or are you working on something new? Kontynuacja w rozumieniu podstaw koncepcyjnych – jak najbardziej, natomiast nie ustaję w poszukiwaniu nowych form. Marzy mi się realizacja w przestrzeni, w bezpośrednim odniesieniu do naturalnego otoczenia, na pograniczu land artu, działania site-specific. Moja historia powinna zatoczyć koło. As for the conceptual basis – yes, I will continue, but I won’t stop looking for a new forms. I dream about the outdoor project, which will correspond with natural environment, on the border of land art, site-specific action. My story should come full circle. Natalia Andrzejewska | nataliaandrzejewska.com

WARSAWHOLIC #8 | ROZMOWA / CONVERSATION – NATALIA ANDRZEJEWSKA

67


Fotografia | Photography Kasia Drozd

Fotografuje i tworzy gify. W fotografii wciąż poszukuje intrygujących sposobów obrazowania, lubi eksperymentować. Wraz z siostrą prowadzę lokalną markę bielizny POR FAVOR. She photographs and creates gifs. She’s constantly looking for intriguing presentation methods in photography and she loves to experiment. Along with her sister she runs local lingerie brand called POR FAVOR.

Find out more on-line: behance.net/kasiadrozd fotograf/ photographer: Kasia Drozd modelka/ model: Jaśmina Młynarczyk / Charme de la Mode MUA: Marta Socha stylizacje/ stylist: Marcelina Drozd, Zuza Grychowska

W fotografii wciaąż poszukuje intrygujących sposobów obrazowania...

68


leginsy/leggins: vintage

stanik/bra: POR FAVOR

WARSAWHOLIC #8 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – KASIA DROZD

69


top: vintage majtki/underwear: POR FAVOR

70


top: vintage

WARSAWHOLIC #8 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – KASIA DROZD

71


stanik/bra POR FAVOR futro/fur vintage

72


stanik/bra: POR FAVOR

WARSAWHOLIC #8 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – KASIA DROZD

73


Ilustracja | Illustration Kuba Ferenc

Rocznik 80 - z wyboru Ilustrator, zawodowo grafik. Obecnie mieszka w Opolu. Inspiruje się muzyką ,ulicą, sci-fi i każdym nowym dniem. Born in 1980. Illustrator by choice and graphic designer by education. Currently living in Opole. Inspired by music, street, sci-fi and every new day.

74


WARSAWHOLIC #8 | ILUSTRACJA / ILLUSTRATION - KUBA FERENC

75


Kolaż | Collage Magdalena Łuczyńska

Zajmuję się projektowaniem graficznym, fotografią i kolażem. Lubię proste rzeczy, nowe miejsca i czarny kolor. I do graphic design, photography and collage. I like simple things, new places and black color, www.magdalenaluczynska.com www.behance.net/MagdaLuczynska

76


WARSAWHOLIC #8 | KOLAŻ / COLLAGE – MAGDALENA ŁUCZYŃSKA

77


78


WARSAWHOLIC #8 | KOLAŻ / COLLAGE – MAGDALENA ŁUCZYŃSKA

79




Rozmowa | Conversation Ludwik Lis Rozmawiała / Interviewed by : Marlena Kotarska Ludwik Lis, znany, jako STYLWARSZAWSKI- fotograf, filmowiec, dokumentalista. Zaczynał od graffiti, ale jego prawdziwą specjalnością były krótkometrażowe filmy nagrywane komórką. Wielokrotnie nagradzany, zarówno w kraju jak i za granicą. Ma na swoim koncie współpracę z magazynami Elle, InStyle, wytwórnią PROSTO i programem ‘Dzień Dobry TVN’. Twórca teledysków, artystów takich jak m.in Małolat czy Wujek Samo Zło. Autor sesji na płytę Pezeta, MIOUSHA, Hemp Gru czy HIFI Bandy. Prywatnie tata 4-letniego Franka. Ludwik Lis aka STYL WARSZAWSKI – photographer, filmmaker and documentalist. He started as a street artist but short films captured by phone were his true speciality. He won many awards in Poland and abroad. He worked with Elle and Instyle magazines, PROSTO label and „Dzień Dobry TVN“ (polish breakfast television). He made music videos for Polish rappers - Małolat and Wujek Samo Zło. He is the author of CD photo shoots for such artist as Pezet, MIOUSHA, Hemp Gru and HIFI Bandy. Privately a father of 4 year-old Franciszek. Od prawie 10 lat fotografujesz Warszawę, czy to miasto jest jeszcze w stanie czymś Cię zaskoczyć? It’s been almost 10 years since you photograph Warsaw, can this city surprise you anymore? No właśnie Warszawa trochę mi się znudziła. Mam oczywiście kilka takich miejsc, które co jakiś czas odwiedzam, ale jak robię zdjęcia, to staram się pokazać Warszawę tak jakby to było inne miasto - Paryż lub Nowy Jork. Warszawa nie ma klimatu, klimat jest na zdjęciu. Po tych wszystkich latach chyba nie mam już siły na pracę nad Warszawą. Nie podoba mi się to, że ja daję z siebie więcej niż ona… że nie dostaje nic w zamian. Actually I am a bit bored with Warsaw. Of course there are some places I visit once in a while, but when it comes to this city I like to show it in a different way, make it look like Paris or New York. Warsaw doesn’t have a vibe. The vibe is only in the picture. After all these years I don’t think I have enough strength to work on Warsaw anymore. I don’t like the fact that I give more of myself than the city does and that I get nothing in return. Dlatego zacząłeś fotografować ludzi? Why did you start to take pictures of people? Miałem różne etapy w fotografii. Na początku interesowało mnie tylko miasto, na ludzi w ogóle nie zwracałem uwagi. Może po części dlatego, że jestem dość zamknięty w sobie, nie widać tego, ale tak jest. Codziennie, od rana do wieczora jeździłem na rowerze po Warszawie i fotografowałem. Byłem tylko ja, muzyka - najlepiej jakiś rap - i miasto. Potem na maksa spodobali mi się ludzie, ich historia wypisana na twarzy. Jeździłem i obcinałem wszystkich od góry do dołu, ten dobry, ten nie... O, ten dobry… Z czasem każdy fotograf się rozwija i dostrzega potencjał na innej płaszczyźnie.

82


WARSAWHOLIC #8 | ROZMOWA / CONVERSATION – LUDWIK LIS

83


I had different stages in photography. At the beginning I was only interested in the city, I didn’t pay attention to people at all. Maybe it’s partly because I’m a bit introvert and it doesn’t look that way but it’s truth. Every day from dawn till dusk I was ridding my bike across Warsaw and taking pictures. It was only me, music, preferably rap music, and the city. Then I started to like people, the story shown on their faces. I was ridding and checking out everyone, this one is good, this one is not. It takes some time for every photographer to grow and notice the potential on a different level. A jak to jest ze znajdowaniem odpowiedniego kadru? Czekasz na moment, czy w ostatniej chwili zauważasz, że będziesz miał świetne zdjęcie? How does it work when it comes to finding a good frame? You wait for the perfect moment or realize at the last minute you will have a great picture?

84

Różnie. Czekanie na pewien moment to jest już dojrzałość w fotografii. Pamiętam, że w 2006 roku jak zaczynałem robić zdjęcia, to rzeczywiście czekałem na moment, nie rozumiałem tego, ale czekałem. Było takie zdjęcie przedstawiające bezdomnego, który stał na rogu i wyciągał rękę. Ludzie przechodzili, jedni wrzucali pieniądze, inni nie. Pomyślałem wtedy „kurczę, muszę poczekać na jakąś zajebistą osobę”. Zobaczyłem, że idzie zakonnica, to było to. Wiadomo, kościół, pomoc, pieniądze- to wszystko się łączy. Ale generalnie staram się nie tłumaczyć swoich zdjęć, po prostu wiem, że dana fotografia ma coś w sobie. I każdy może to zinterpretować po swojemu. It depends. Waiting for a proper moment is the maturity in photography. I remember back in 2006 when I started to take pictures I was actually waiting for the moment, I didn’t get why but I did wait. There was a picture of a homeless man standing in a corner and begging. People were passing by , some of them gave him money some didn’t. I thought „damn, I need to wait

WARSAWHOLIC #8 | ROZMOWA / CONVERSATION – LUDWIK LIS


for an awesome person“. Then I saw a nun and that was it. You know, church, help, money that’s all connected. But overall I try not to explain my pictures I just know if particular photography has something special. Anyone can interpret individually. Podobno każdy fotograf streetowy musi przejść etap fotografowania bezdomnych? Apparently every street photographer has to go through the phase of photographing homeless people. To prawda. Też przez to przechodziłem, nawet nagrałem film. Miałem kiedyś taką akcję… moja ówczesna dziewczyna, która często jeździła przez Okęcie, dzwoni do mnie i mówi „słuchaj jakiś bezdomny zamarzł na przystanku tramwajowym, jest policja, miałbyś niezłe zdjęcie”. I ja ze Śródmieścia, pędzę, żeby zrobić taką fotę. Pamiętam, że jak jechałem to się zastanawiałem czy zdążę. Czasami tak miałem, widziałem coś i bałem się, że zaraz mi to umknie. W pewnym momencie pomyślałem jednak, że to jest bardzo płytkie. Wręcz wstydzę się, że to robiłem. Spędzałem mnóstwo czasu na Dworcu Centralnym. Potrafiłem siedzieć przez 2 godziny w środku nocy, żeby sfotografować jak bezdomni schodzą się na peron. That’s true. I went through that, I even made the film. I had this situation once... my girlfriend of that time, who used to drive by Okęcie, called me and says: „listen there is a homeless guy froze to death on a tramp station, there is a police, you will have a great shot“. And so I am coming from the city center just to take that picture. I remember I was wondering if I am there on time. Sometimes I had this feeling. I saw something and I was afraid that I will miss it. At some point I realized it was pretty shallow. I am even ashamed I did that. I used spend a lot of my time at Central Station. I could sit there for 2 hours in the middle of the night. Just to take pictures of homeless people gathering at the platform. Widzieli Cię? Did they notice you? Zależało mi, żeby sfotografować ich dobrze, żeby oddać ich charakter i nie ukrywać się. Czasami podchodziłem bardzo blisko, a oni o tym nie wiedzieli, bo np. spali. Zazwyczaj pytałem czy mogę zrobić zdjęcie. Większość odmawiała, ze względu na rodzinę, która nie wiedziała, że są bezdomni. Niektórzy opowiadali mi swoją historię. Potrafiłem przez godzinę nawijać z nimi o osobistych problemach, inna sprawa, że byłem wtedy młodszy, miałem większą tolerancję do tego wszystkiego, więc mogłem ich wysłuchiwać. Szczególnie zapamiętałem jedną historię. Facet jeździł tirem, miał dom, rodzinę. Często bywał w kilkutygodniowych trasach, więc żona zaczęła go zdradzać. Nie mógł się z tym pogodzić, pojawił się alkohol i tak się stoczył. To było bardzo przygnębiające. W pewnym momencie zaczął płakać. Zastanawiałem się czy zrobić mu zdjęcie, miałem wszystkie emocje na talerzu. Chyba nie potrafiłem. Dopiero jak się ogarnął, zapytałem czy mogę. Ten portret przez wiele lat był jednym z moich lepszych zdjęć. It was important to do it well, not to hide and to show their personality right. Sometimes I was coming very close to them but they didn’t know that because they were sleeping. Usually I asked if I could take the picture. Most of them refused because of their families, which were not aware of the fact that those people were homeless. Some of them told me their story. I could have been discussing their personal problems for hours. I was younger and I was more tolerant so I could listen to them. There is one story that I particularly remember. The man was driving a truck he had

WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA

85


86


a home and family. He often went on a route for a several weeks, so his wife had an affair. He couldn’t deal with it, he started to drink and he fall by wayside. It was very depressing. At some point he started to cry. I was wondering if I should take a picture. I had all emotions on a plate. But I guess I couldn’t do it. Only when he got himself together I asked if I may take the picture. This portray was one of my best pictures for a long time. Ciekawe czy nadal byś pamiętał tę historię, gdyby nie zdjęcie… I wonder If you remember the story if it wasn’t for the picture... Pewnie nie, ja wielu rzeczy już nie pamiętam. Np. od 4 lat kręcę filmiki z moim synkiem i jak oglądam coś sprzed 3 lat, to w ogóle nie pamiętam, że tak było. To niesamowite jak szybko człowiek zapomina. Czuję się czasami, jakbym oglądał czyjś film. A wracając do bezdomnych. Kiedyś kolega mnie zapytał, „czemu ciągle fotografujesz tych bezdomnych, spróbuj sfotografować coś innego i nadać temu klimat”. Wziąłem to do siebie i zacząłem szukać zwykłych ludzi. Kiedyś trafiłem na zdjęcia Nan Goldin - takiej fotografki ze Stanów Zjednoczonych. Pamiętam taki jeden portret - kobieta w loczkach z podbitym okiem - myślę sobie, ale fota! Potem się okazało, że to nie portret tylko autoportret. Po prostu mąż ją lał i ona sobie zrobiła takie zdjęcie, żeby zapamiętać jak wtedy wyglądała, żeby przypomnieć sobie jak się wtedy czuła, żeby już nigdy więcej do tego człowieka nie wracać, chociaż go bardzo kochała, więc fotografia spełniła w tym momencie niesamowitą rolę. I guess no, I don’t remember a lot of things. For instance – for almost 4 years I was filming my son and when I watch videos from 3 years ago I can’t remember that it really happened. It’s amazing how quickly a person can forget. Sometimes I feel like I’m watching someone else‘s movie. So, coming back to homeless people. Once my friend asked me „why do I focus on homeless people so much, try something new and give it a vibe“. I took it personally and I started to look for regular people. One day I saw pictures by American photographer - Nan Goldin. I remember one portrait: a woman with curly hair and the black eye and I thought - what a pic! Then it turned out it wasn’t a portrait - it was a self-portrait. Her husband was beating her and she took that picture to remember how she looked like and how she felt so she will never come back to this man even though she loved him a lot. Photography played an amazing role here. Nie ciągnęło Cię nigdy do sesji beauty? You never wanted to do beauty? Ja bym to robił, ja bym to zrobił, ale problem w tym, że mnie to środowisko nie interesuje. Nawet w moich reportażach skupiam się tylko na anonimowych ludziach. Lubię z nimi pracować, bo przez to, że często są pierwszy raz przed kamerą, są bardziej prawdziwi. Jako reżyser, mogę ich uformować i przedstawić po swojemu. Zawsze staram się z nimi porozmawiać, żeby się nie stresowali. To dziwne, bo z jednej strony lubię sobie pogadać, a z drugiej nie. Wydaje mi się, że jestem takim outsiderem. Mówi się, że koty chodzą swoimi drogami. Ja chyba też tak mam… I could do it and I would get it done the thing is I’m not interested in being a part of this industry. Even in my reportages I focus on anonymous people. I like to work with them because being in front of the camera for the first time makes them more believable. As a director I can form them and portray them on my own way.

WARSAWHOLIC #8 | ROZMOWA / CONVERSATION – LUDWIK LIS

87


I always try to talk to them so they can feel less intimidated. It’s weird because I like to talk but at the same time I don’t. I think I am kind of outsider. It is said that cats take their own paths. I guess I do the same. Uczyłeś się fotografii? Have you studied photography? Nie, nigdy się nie uczyłem, nie wiem jak to się stało, po prostu zacząłem fotografować. Dużą inspiracją były dla mnie fotologi. Tam zobaczyłem zdjęcia Marthy Coopertakiej babeczki z Nowego Jorku, tam był też Boogie. Przez to, że uwielbiam Francję, zarówno styl ubioru jak i rap, cały ten klimat, zachwyciłem się fotografem JR.art, który przyklejał na murach wielkoformatowe wydruki swoich zdjęć – teraz jest znany na całym świecie, ale kiedy zaczynał robił to nielegalnie. Dla mnie to było niesamowite, że można w ten sposób pokazać fotografie. Korciło mnie, żeby robić podobne rzeczy, ale nie chciałem go naśladować. Zastanawiałem się czy da się zrobić podobny klimat w Warszawie. Inna rzecz jest taka, że klimat a zdjęcie to są dwie różne rzeczy. Możesz przejść obok jakiegoś miejsca obojętnie, zobaczysz zdjęcie i powiesz „niesamowity klimat”. I to jest sztuka. Żeby właśnie takie zdjęcie zrobić.

88

No, I never have, I don’t know how it happened, I just started to take pictures. Photologs where huge inspiration for me. There I saw pictures by Martha Cooper – a gal from New York and there was also Boogie. Because I love France, regarding its style, rap music and whole atmosphere, I was amazed by photographer called JR.art, who glued huge prints of his photos to the walls. Now, he is famous all over the world, but back then he did it illegally. I was tempted to do similar things, but I didn’t want to copy him. I was wondering if something like that might be possible in Warsaw. Another matter, is that the vibe and picture are two different things. You can pass by a place indifferently, you can see a picture and say „amazing vibe“. And this is art. To take pictures like that. Rzadko publikujesz swoje zdjęcia, dlaczego? You publish your work very rarely, why? Może to dziwne, ale nie mam siły na promocje tego, co robię. Wiem, że powinienem, głównie dlatego, żeby być w branży, żeby ludzie o mnie nie zapomnieli. Ale też nie zależy mi, żeby być bardziej rozpoznawalny. Pewnie wtedy nie mógłbym normalnie przejść ulicą i zrobić zdjęcia. A tak, mogę sobie jechać nieogarnięty


WARSAWHOLIC #8 | ROZMOWA / CONVERSATION – LUDWIK LIS

89


po imprezie i nikt nie wrzuca foty na Pudelka. Maybe it’s weird, but I don’t have a strength to promote what I do. I know I should, mostly in order to stay in the industry, not be forgotten. But on the other hand I don’t care to be more recognizable. Probably I wouldn’t be able to walk normally on the street and take a picture. Now I can return, tired after the party and no one will post a picture of me on Pudelek. Wspomniałeś o synku, chciałbyś żeby poszedł w Twoje ślady? You mentioned your son, would you like him to follow your footsteps? Na pewno nie chciałbym, żeby był takim zwykłym, szarym człowiekiem, który nie ma żadnej pasji. Póki co, ma niesamowitą ciekawość świata, mam nadzieję, że udało mi się to w nim zaszczepić. Staram się też rozwijać jego wyobraźnie, np. mówię popatrz w chmury, co widzisz? Bo ja aligatora i on patrzy i mówi, że widzi to samo, albo mijamy kałużę, a on krzyczy ‘jajko’. Nie wiem, może wszystkie dzieci tak mają. Pokazuje mu rzeczy nieoczywiste, jak odbicie w szybie, światło, bo chciałbym żeby patrzył szerzej. Wiem, że ma dopiero 4 lata, ale traktuję go poważnie. I surely wouldn’t like him to be a regular everyman with no passion. For the time being his extremely curious, I hope I engraft it in him. I also try to develop his imagination. I say, for instance „Look on the clouds, what do you see? Because I can see alligator“ and then he says he sees the same or we pass the puddle and suddenly he screams „Egg!“. I don’t know, maybe all children do it. I show him what’s non obvious, such as reflection in the window or light, because I want him to have a wider perspective. I know he’s just 4, but I take him seriously. Pewnie robisz mu mnóstwo zdjęć… I bet you take lots of pictures of him... Podoba mi się fotografowanie rozwoju, ale poza zdjęciami, mam też nagrania. Zacząłem kręcić film dokumentalny o nim, o mnie. Mam nawet nagrane jak mówię rodzicom, że będę miał dziecko. Na razie to są tylko pourywane fragmenty, ale chciałbym to poskładać np. na jego 18 urodziny, to byłby niesamowity prezent. I like to photograph the growth, but besides pictures I also have videos. I started to shoot a documentary about him, about me. I even have the record of how I inform my parents that I’m about to be a dad. Now I just have some elements but I would love to edit it all for his 18th birthday – that would be an incredible gift.

90


WARSAWHOLIC #8 | ROZMOWA / CONVERSATION – LUDWIK LIS

91


płaszcz/coat: CocharaMatera spódnica/skirt: Pu-Si buty/shoes: Michał Wójciak

kombinezon/jumpsuit: Olga Szynkarczuk kurtkajacket: Michał Wójciak

sukienka/dress: Edyta Jermacz, sweter/jumper: Amelia Bjorn, buty/shoes: własność stylistki

92


Fotografia | Photography Aleksandra Osuchowska

Samouk, wkrótce studentka Akademii Fotografii. Fotografuje tylko ludzi, odkąd sięgnęła po aparat po raz pierwszy około 9 lat temu, od dłuższego czasu ukierunkowana na fotografię mody. Estetka, jednocześnie miłośniczka brudnych zdjęć. Nigdy w 100% zadowolona z efektów swojej pracy, zawsze chce się doskonalić, każdą sesję analizuje, co mogłaby zrobić lepiej. Na co dzień mieszka i pracuje w Warszawie. Self-educated, soon a student of the Academy of Photography. She photographs people since she used the camera for the first time about 9 years ago. She focuses mostly on fashion photography. Esthete and at the same time lover of raw pictures. Never satisfied enough with the results of her work, always wants to improve herself. Live and works in Warsaw.

SOME UNDERWORLD SPY OR THE WIFE OF A CLOSE FRIEND fotograf/ photographer: Aleksandra Osuchowska stylizacja i koncept/styling & concept: kwietna.com make-up & hair: Filomena Frydel model: Kinga/ Rebel Models.

WARSAWHOLIC #8 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – ALEKSANDRA OSUCHOWSKA

93


sukienka/dress: Edyta Jermacz, sweter/jumper: Amelia Bjorn, buty/shoes: własność stylistki

94


top: CocharaMatera futro/fur: Milidiami

WARSAWHOLIC #8 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – ALEKSANDRA OSUCHOWSKA

95


Creative Mixer Rozmowa z Markiem Włodarczykiem A conversation with Marek Włodarczyk Spotkania Creative Mikser rozpoczęły się na jesieni 2011 r. Pomysł związany z organizacją spotkań dla sektora kreatywnego wynikł z zainteresowania British Council i Miasta stołecznego Warszawa rozwojem powstawania nowych firm branż sektora kreatywnego. Creative Mixer meetings started in the fall of 2011. The idea to organize meetings for creative sector came from British Council and the city of Warsaw, which were both interested in the development of new branches from creative sector. Od tamtej pory zostało zorganizowanych łącznie 11 spotkań, średnio 2/3 w roku. Creative Miksery zawsze odbywają się w modnych, kreatywnych przestrzeniach takich jak m.in. Soho Factory, Klub Powiększenie czy Instytut Wzornictwa Przemysłowego w Fabryce Konesera. Za każdym razem wydarzenia obfitują w masę specjalistów, zarówno z Polski jak i zagranicy, będących ekspertami w poszczególnych branżach. Do tej pory Creative Mikser miał okazję gościć m.in. Bognę Świątkowską z Fundacji Bęc Zmiana, Jakuba Szczęsnego (twórcę domu Kereta w Warszawie) czy Rafała Bauera – prezesa oho Factory. Since then there were already 11 meeting happening twice or 3 times per a year. Creative Mixers always take place in fashionable and creative spaces, such as Soho Factory, Powiększenie Club or Institute of Industrial Design in Koneser Factory. Every time many experts, from Poland and abroad, come to those events to share their knowledge with the audience. Until now, many interesting guests such as Bogna Świątkowska (Bęc Zmiana Foundation), Jakub Szczęsny (Keret’s House creator) or Rafał Bauer (Soho Factory president) participated in Creative Mixer meetings. Do tej pory podczas spotkań poruszyliśmy wiele ważnych dla branży kreatywnej tematów, począwszy od ogólnych zasad prowadzenia działalności kreatywnej, poprzez aranżację przestrzeni co-workingowej, a skończywszy na tematach bardziej szczegółowych, pokazujących tematykę danej branży, takich jak design, gry komputerowe czy moda. Up to now, we mentioned many topics, important for the creative sector, starting from the general rules of running creative business, through arranging co-working space, ending on more specific subjects, such as design, computer games or fashion.

96

Tematem ostatniego spotkania była muzyka, a konkretnie to, jak na młodzi twórcy mogą w dzisiejszych czasach na niej zarobić. Most recent Creative Mixer focused on music or more specific – how young artists can actually make money from their tunes. Wśród wielu gości na spotkaniu pojawił się również Marek Włodarczyk – członek zarządu Independent Digital i współtwórca pierwszych nowoczesnych serwisów mobilnych, m.in. Fanny Greetings & Song Dedication czy Granie na Czekanie dla T-mobile. Współpracował z MTV Networks Polska, TVN-em czy TVP. Obecnie w Independent Digital, odpowiada m.in. za kontakty i pozyskiwanie nowych wytwórni muzycznych i filmowych. Absolutny specjalista od spraw cyfrowej dyspozycji treści multimedialnych. Z kim innym jak nie właśnie z nim mogliśmy pogadać o sposobach promocji młodych artystów? Among many others, Marek Włodarczyk – a member of Independent Digital board, co-founder of first modern music services, such as Fanny Greetings and Song Dedication or T-mobile’s ring back tone – was an expert at music oriented Creative Mixer. He also worked with MTV Networks Poland, TVN or TVP. Now, at Independent Digital, he’s responsible for contacts and recruiting new music and movie labels. He’s undeniable expert on digital disposition of multimedia content. Is there anyone better to talk to when it comes to promoting young musicians? Jakie koszty ponosi artysta w związku z udostępnianiem swojej muzyki on-line w serwisach typu Spotify etc.? Do artists pay for publishing their music on streaming services like Spotify, etc.? Artysta nie ponosi żadnych kosztów związanych z dystrybucją muzyki w serwisach on-line działając z taką firmą, jak Independent Digital. Dodatkowo współpracując w tym zakresie z Independent Digital, artysta może uzyskać lepszą ekspozycję swoich utworów w danym serwisie oraz inne świadczenia związane z szeroko rozumianym rynkiem muzycznym. Korzystanie z takiej formy dystrybucji wiąże się z korzyściami a nie kosztami, zwłaszcza w kontekście promocji twórczości.

WARSAWHOLIC #8 | CREATIVE MIXER


Artysta nie ponosi żadnych kosztów związanych z dystrybucją muzyki w serwisach on-line działając z taką firmą, jak Independent Digital. Artists, working with Independent Digital, don’t have to pay for distributing digital content. In addition, an artist cooperating with the Independent Digital, gets better exposure of their content in the service and other benefits related to the wider music market. So the use of such forms of distribution is associated with the benefits not with the costs, especially in the context of the promotion of creativity. Jak wygląda i ile trwa cały proces i począwszy od negocjacji, poprzez podpisanie umowy aż do udostępnienia muzyki on-line? How does the whole process look like and how long does it take to get from negotiations and signing the contract to share music online? Zwykle najdłuższym etapem w całym procesie jest uzgadnianie kwestii formalnych, tj. treści umowy. Po doprecyzowaniu wszelkich szczegółów, dostarczanie treści i dystrybucja w serwisach odbywa się automatycznie. Średnio można zakładać, że od pierwszego kontaktu z nami do umieszczenia pierwszych plików w serwisach mija kilka tygodni. Jeśli zachodzi pilna potrzeba, a umowa jest procedowana, szybko można umieścić pliki w serwisach w kilka dni. Usually, the longest stage of the whole process, are the negotiations with formal issues, i.e. terms of agreement. After clarifying all the details, content delivery and distribution of services are

carried out automatically. On average, it can be assumed that from the first contact with us to put the first file in the sites takes several weeks. If there is an urgent need and the contract is proceeded quickly you can put files into websites in a few days. Jak na przestrzeni ostatnich lat zachowuje się branża sprzedaży muzyki on-line i jaki wpływ na jej rozwój ma dynamiczny postęp technologiczny? How does rapid technological development impact on industry of online music sales in recent years? And how does this industry act? Z roku na rok, obserwujemy wzrost sprzedaży muzyki w sieci i wszystko wskazuje na to, że ten trend utrzyma się przez kolejne lata. Z pewnością zjawisko to potęguje szybki postęp technologiczny i potrzeba większej mobilności wśród społeczeństwa. Korzystanie z muzyki w sieci za pośrednictwem telefonów, tabletów czy laptopów to naturalny i oczywisty kierunek rozwoju - jest szybkie, wygodne i ogólnie dostępne. Year after year, we see the growth of online music sales and all the signs seem to indicate that this trend will continue in the coming years. Certainly, this phenomenon is enhanced by rapid technological progress and the need for higher mobility among the society. Using the online music via phones, tablets or laptops is a natural and obvious developmental direction - it is fast, convenient and accessible.

97


Czy możemy spodziewać się, że za parę lat on-line całkowicie wyprze inne nośniki? Can we expect that in a few years online will replace other media completely? Raczej to mało prawdopodobna wizja. Sądzę, że zmienią się zasadniczo proporcje pomiędzy sprzedażą cyfrową a fizyczną – zdecydowanie na korzyść cyfrowej. Z obserwacji rynków najbardziej zaawansowanych wynika, że udział cyfry będzie docelowo na poziomie 90% i więcej. Natomiast nadal będą sprzedawane fizyczne wersje kolekcjonerskie, płyty winylowe, czasami także kasety magnetofonowe . This is an unlikely vision. I think that the main change that will occur is the balance between digital downloads and physical music sales – definitely for the benefit of digital. Watching the most advanced markets shows digital sales will be at 90% and more. Even though, they will still be sold to the physical versions of collectibles, vinyl records, cassette tapes sometimes. Czy ma Pan jakąś radę dla młodych artystów? Jak się wyróżnić i zwiększyć szansę na sukces w branży? Do you have any piece of advice for young artists? How to stand out and increase a chance to achieve a success? Ważne jest usystematyzowanie planu działań, ale również konsekwencja w ich realizacji. Oczywiście należy pamiętać o jakości swojej pracy, ponieważ w dobie dużej konkurencji, rynek sam weryfikuje dobrą, przemyślaną twórczość. Nie ma jednego, idealnego przepisu na sukces. Na pewno warto maksymalnie wykorzystać możliwości jakie daje internet i promocja w sieci. Również uczestniczenie w różnego rodzaju wydarzeniach muzycznych przynosi wymierne korzyści, chociażby w postaci nowych inspiracji i znajomości z ciekawymi ludźmi z branży. Przed podjęciem jakichkolwiek decyzji organizacyjnych i biznesowych konieczne jest przeprowadzenie dokładnego researchu. It is important to systematize the schedule and fulfill it consistently. Of course you need to remember about the quality of your work, because in the age of increased competition, market itself verifies good and considered output. There isn’t any perfect recipe for a success. You surely need to use the Internet and on-line marketing potential to its limits. Participating in music events benefits also in, for instance, finding new inspirations and meeting interesting people from the industry. Making any organizational or commercial decisions needs to be preceded with a good research.

98

Raczej to m Sądzę, że zmie pomiędzy sprz – zdecydowa Z obserwac zaawansowany będzie docelo Natomiast nad wersje kolekc czasami tak


mało prawdopodobna wizja. enią się zasadniczo proporcje zedażą cyfrową a fizyczną anie na korzyść cyfrowej. ji rynków najbardziej ych wynika, że udział cyfry owo na poziomie 90% i więcej. dal będą sprzedawane fizyczne cjonerskie, płyty winylowe, kże kasety magnetofonowe.

WARSAWHOLIC #8 | CREATIVE MIXER

99


100


Wizaż | Visage Magdalena Nosal

Absolwentka Artystycznej Alternatywy, ściśle związana z branżą modową. Współpracuje z wieloma polskimi fotografami i projektantami mody, ale na swoim koncie posiada również publikacje zagraniczne. Nie zamyka się wyłącznie na świat mody, pracuje też przy projektach filmowych oraz teledyskach. Przez swoją pracę stara się ukazać duszę całego projektu. Najbliższe są jej projekty fashion i makijaż artystyczny. A graduate of the Art Alternative, closely connected to the fashion industry. She works with many Polish photographers and fashion designers, but she also had some publications abroad.Although she works in the fashion industry, she is also open for other projects, such as movies or music videos. She tries to show the soul of the whole project by her work . Her biggest interests are fashion and artistic make-up. Find out more on-line: https://www.facebook.com/MagdalenaNosalMakeUpArtist fotograf/ photographer & retouch : Maroš Belavy make-up: Magdalena Nosal modelka/ model: Iryna Krotenko włosy/ hair: Piotr Piwowar stylista/ styling: Kamil Kosidło projektant/ fashion designer: KHLARA/ Anna Pietrowicz/ Anna Krzepkowska

WARSAWHOLIC #8 | WIZAŻ / VISAGE – MAGDALENA NOSAL

101


102


WARSAWHOLIC #7 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – SZYMON TOMSIA

103


104


WARSAWHOLIC #7 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – SZYMON TOMSIA

105


Fotografia | Photography Małgorzata Kachnikiewicz Grafik i fotograf, absolwentka Sztuki Mediów na warszawskiej ASP. Współtworzy duet fotograficzny NELA. Próbuje znaleźć równowagę między fotografią komercyjną i artystyczną. Miłośniczka podróży autostopem z aparatem pod pachą i nocnych rowerowych eskapad po ulicach Warszawy. Graphic designer and photographer, graduate of Media Art at Warsaw Academy of Fine Arts. She’s a co-founder of photo duet NELA. She tries to find a balance between commercial and artistic photography. She loves hitch hiking with her camera and riding a bike at night in Warsaw.

Zofia Zosię poznałam kiedy jechałam tramwajem na wykłady. Zapytałam czy nie zechciałby zapozować mi do zdjęć, zgodziła się i od tego czasu wciąż się kolegujemy. Obie jesteśmy z Ochoty, kiedyś również pracowałyśmy razem w kawiarni Posłaniec Uczuć. Naszą małą tradycją stało się testowanie nowych śniadaniowni w stolicy. Zosia lubi podróżować, w tym zwiedzać muzea do utraty tchu. Jeśli w jakimś nowo odwiedzonym miejscu jest ogród botaniczny ona na pewno go odwiedzi. Wie wszystko albo prawie wszystko o Skandynawii. Nie lubi komentarzy na temat swoich włosów. I met Zosia in the tram, when I was going to the University. I asked if she would like to pose for me, she agreed and we are friends ever since. We both live in Ochota (district in Warsaw), once we even worked together in Posłaniec Uczuć Cafe. We have our tradition of testing the new breakfast spots in the capital. Sophie likes to travel, including never ending journeys throu gh different mus eums. If there’s a botanical garden in the city that she’s visiting, you will find her there. She knows everything or almost everything about Scandinavia. She does not like comments about her hair.

106


WARSAWHOLIC #8 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – MAŁGORZATA KACHNIKIEWICZ

107


Natalia

Natalię poznałam na domówce u Zosi; obie się przyjaźnią. Od razu zwróciła moją uwagę. Natalia ma mocny charakter - jeśli kogoś nie darzy sympatią ta osoba to wie. Uwielbia czytać książki. Ma talent do wy szukiwania cieka-

wych (i dziwnych) rzeczy w internecie. Lubi otaczać się ładnymi przedmiotami. Wiem, że chciałaby mieć własny ogród. W podróży zawsze towarzyszy

jej notes, w którym pisze o ważnych wydarzeniach i miejscach, obserwacjach i pozornie nieważnych szczegółach.

I met Natalia at Zosia’s hous e party - they are friends. She caught my eye immediately. She has a strong character – if she doesn’t like someone, this person will surely get that. She loves reading books. She has a gift of fin-

ding interesting (and weird) staff on-line. She surrounds herself with pretty objects. I know that she dreams about her own garden. When she’s traveling

she always carries her notebook, where she writes about significant events and places, general observations and details that might seem not important at the first sight.

108


Kasia

Znamy się z podstawówki. Choć z początku za sobą nie przepadałyśmy, teraz się przyjaźnimy. Różnimy się w wielu kwestiach, jednak łączą nas wspólne pasje. Burzliwe dyskusje często przeradzają się w kłótnie – Kasia lubi stawiać na swoim, ale właśnie za to ją lubię.

Bardzo dużo czyta, choć zawsze mówi że za mało. Ma wielką wyobraźnię, którą potrafi przelać na papier, tworząc świetne komiksy. Najbardziej kreatywna osoba jaką znam. Często pozuje mi do zdjęć, chociaż wiem, że za tym nie przepada.

We met in primary school. Even thou gh at the beginning we didn’t like each other, now we’re good friends. We are different on many levels, but common passions connect us. Discussions often ends with arguments – Kasia likes to get it all her own way, but that is why I like her.

She reads a lot, but she always claims it’s not enou gh. She has a great imagination that results in cool comic stories. She’s the most creative person I know. She often poses for me, even thou gh I know she doesn’t like that much.

WARSAWHOLIC #8 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – MAŁGORZATA KACHNIKIEWICZ

109


sukienka/dress: Armani Jeans biustonosz/bra: DECADENCE design

110

WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAĹ U - SYLWETKA


Fotografia | Photography Wojciech Foit Rocznik 1987, gliwiczanin. Pasjonuje się fotografią mody i kocha klasyczne portrety. Piękno kobiety jest jego głównym źródłem inspiracji. W swoich pracach ukazuje emocje i klimat towarzyszące danej chwili... chwili która zdarza się tylko raz. Born in 1987 in Gliwice. He is passionate about fashion photography and he loves classic potraits. The beauty of a woman is he’s main source of inspiration. In his works he shows emotions and the atmosphere of the moment… the moment that happens only once. fotograf/ photographer: Wojciech Foit / wojciechfoit.tumblr.com modelka/ model: Oliwia / MMG Models mua: Katarzyna Gajewska stylizacja/ stylist: Machine of STYLE produkcja/ production: Gosia Golda

111


s eptum/kolczyk: YES

112


kombinezon/jumpsuit: River Island pas ek/belt: Vivienne Westwood

WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAĹ U - SYLWETKA

113


Fotografia | Photography Dominika Jarczyńska 18-letnia fotografka. Od dwóch lat zajmuje się zdjęciami fashion. Jej prace publikowane były na łamach: Elle, Label Magazine, HIRO. Planuje swoją przyszłość związać ściśle z fotografią modową. 18-year-old photographer. It’s been two years since she started working in fashion photography. Her works were published in many magazines, such as Elle, Label Magazine, HIRO. She sees her future in this field.

fotograf/photographer: Dominika Jarczyńska modelka/model: Nina Tarczyńska | AVANT Models stylizacja/styling” Ewelina Droździuk | ewelinadrozdziuk.com makijaż/mua: Anna Zieja

sweter/jumper- Just Paul spódnica/skirt - Just Paul koszula/shirt - bola /Pałac Showroom torebka/bag - Lilou pierścionki/rings - Lilou naszyjnik/necklace - Orska

114


sweter/jumper - Pat Guzik /Pałac Showroom spodnie/trous ers - 303 Avenue golf/turtleneck - 303 Avenue koszula/shirt - Marc by Marc Jacobs / LULA okulary/glass es - Prada / Optique Exclusive buty/shoes - trippen / wearso naszyjnik/necklace - Orska

WARSAWHOLIC #8 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – DOMINIKA JARCZYŃSKA

115


sukienka/dress - DKNY / LULA sweter/jumper - Lost and Found / LULA naszyjnik/necklace- Orska bransoletka/bracelet - Orska

kamizelka/vest - Le Brand koszula/shirt - Fanfaronada / Showroom.pl okulary/glass es - Miu Miu / Optique Exclusive pierścionki/rings - Lilou

116


koszula/shirt - bola /Pałac Showroom spódnica/skirt - Klaudyna Cerklewicz (Showroom.pl) bransoletka/bracelet - Lilou buty/shoes - Isabel Marant

WARSAWHOLIC #8 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – DOMINIKA JARCZYŃSKA

117


Fotografia | Photography Dominika Rutkowska Rocznik ‘93, pochodzi z Wyszkowa, aktualnie mieszka w Warszawie. Umiejętności rozwijała w Akademii Fotografii, studiowała na Warszawskiej Szkole Filmowej. Obecnie fotograf w Grupie Vidoq i manager Studio Vidoq. Pracę nad fotografią mody łączy z analogowym dokumentowaniem rzeczywistości. Jej źródłem inspiracji jest człowiek i jego emocje. Nałogowoscrolluje Tumblra. Born in 1993. She comes from Wyszków, currently living in Warsaw. She worked on her skills at Academy of Photography and studied at Warsaw Film School. Now she’s a photographer in Vidoq Group and a manager at Vidoq Studio. She combines fashion photography with analogue reality documenting. She’s inspired by people and their emotions. Compulsively scrolling Tumblr.

Find out more on-line www.dominikarutkowska.com www.polishtrash.tumblr.com

fotograf/ photographer: Dominika Rutkowska stylistka/ stylist: Kwietna / www.kwietna.com/ make-up and hair: Magda Jezierska / www.mjezierska.tumblr.com/ model: Monika Piela / AS Management

118


kombinezon/jumpsuit: Kata Haratym top i buty/top and shoes: Paula Fiuk

119


spódnica i buty/skirt and shoes: Paula Fiuk

sweter/pompon sweater: Kata Haratym

top: Sonia Kitka spódnica/skirt: Paula Fiuk klapki/slippers: H&M

120

WARSAWHOLIC #8 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – DOMINIKA RUTKOWSKA


kombinezon/jumpsuit: Kata Haratym top: Paula Fiuk

WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAĹ U - SYLWETKA

121


122

WARSAWHOLIC #8 | ROZMOWA / CONVERSATION – KUBA WOJTASZCZYK


Fotografia | Photography Grzegorz Mikrut Urodzony w 1989r w Sanoku, absolwent Warszawskiej Szkoły Reklamy na kierunku fotografia reklamowa. Każdego dnia coraz bardziej kocha swój zawód i przekonuje się, że nie chciałby robić już nic innego niż rzeczy związane z fotografią. Wychodzi z założenia, że na wielki sukces składa się wiele mniejszych, dlatego bycie konsekwentnym w swoich poczynaniach to jego cecha numer jeden. Wieczny optymista i szczęściarz, nie mniej jednak te dwie cechy nie zwalniają go z bycia ciężko pracującym oraz chętnym poznawania nowych rzeczy, uczenia się ich i wykorzystywania w pracy. Kocha pięknych ludzi, piękne rzeczy i błyskotki dlatego wybrał fotografię mody, która jest niczym innym jak “kreacją”. Jego sesje często bywają konceptualne. Marzy, by zrobić rozkładówkę dla francuskiego “Vogue Hommes”, okładkę płyty Kylie Minogue (którą UWIELBIA!) oraz by zostać zapamiętanym. Born in Sanok in 1989. A graduate of the Warsaw School of Advertising in Advertising Photography. Every day he loves his job more and more and he’s convinced that there is nothing that he wants to do more than photography. He assumes that a big success consists of many smaller ones, that is why being consistent is his number one feature. The eternal optimist and a lucky guy, but nevertheless these two features doesn’t make him work less harder. He constantly wants to discover and learn new things and use it in his work. He loves beautiful people, beautiful things and all the trumpery - that is why he chose Fashion Photography, which is nothing more but the “creation”. His photo shoots are often conceptual. His dream is to do a spread for French “Vogue Hommes”, Kylie Minogue album cover (HE LOVES HER!) and to be remembered.

model: Sylwester (Embassy Models) foto & koncept/ photo & concept: Grzegorz Mikrut (FB/GrzegorzMikrutPhotography) ubrania/ clothes: Dream Nation (www.dreamnation.eu) fryzura/ hair: Krzysztof Sierpiński

WARSAWHOLIC #8 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – GRZEGORZ MIKRUT

123


124


WARSAWHOLIC #8 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – GRZEGORZ MIKRUT

125


126


Kocha pięknych ludzi, piękne rzeczy i błyskotki dlatego wybrał fotografię mody, która jest niczym innym jak “kreacją”.

WARSAWHOLIC #8 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – GRZEGORZ MIKRUT

127


Opowiadanie | Story Mateusz Kostański Nazy wam się Mateusz Kostański i j estem z Warszaw y. Uro dzony na Mokotowie, od 7 lat przebywam
na bemowskiej obczyźnie. 
Niedoszły filozof (studia porzucone na drugim roku; z wzajemnością), w przyszłości eseista (aktualnie na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna).
Przy podejmowaniu życiowych decyzji kieruję się wnioskami z przysłów.
 Z gatunków muzyki najbliższe są mi polskie, przedwojenne przeboje o miłości oraz w miarę wulgarny rap. My name is Mateusz Kostanski and I’m from Warsaw. Born in Mokotow district, it’s seventh year of my bemowo exile.
Would-be philosopher (studies abandoned during second year; mutually), future essayist (currently Journalism and Social Communication major).
While making life changing decisions I’m guided by proverbs conclusions’.
Among music genres polish pre-war hits about love and rather offensive rap are my favourite ones.

128

4 LIPCA

THE 4TH OF JULY

Spojrzałem na naścienny kalendarz zdobiony przesadnie kolorową i pseudopatriotyczną reklamą spółki budowlanej MUR-POL. Był czwarty lipca. Minął przeszło rok od kiedy nie miałem kontaktu seksualnego z kobietą o statusie singielki. Od dwunastu miesięcy korzystałem z cudzych dziewczyn, narzeczonych, żon i młodych matek. I nie był to wcale efekt jakiegoś chorego planu, który wykluł mi się w przepitych myślach. Nie obudziłem się pewnego dnia z wyśnioną ideą „od dziś tylko zajęte”. Jak zwykle w istnieniu bywa - wszystko było dziełem przypadku: one same wybierały mnie do takiej roli, a ja w obawie przed samotnością, godziłem się, by im posłużyć. Wyrzuty sumienia przepijałem porannym piwem. Choć szczerze powiedziawszy nie zawsze była taka potrzeba. Bycie czyimś skokiem w bok znosiłem najlepiej, zupełnie bez żadnego poczucia grzechu w dwóch przypadkach: a) jeśli nie przepadałem za aktualnym partnerem, narzeczonym bądź mężem jakiejś panienki b) jeśli w łóżku była naprawdę zajebista. Marta udanie spełniała oba wymagania. Szykując w kuchni wódkę z colą, limonką i kostkami lodu obserwowałem jak jej nagie ciało prezentuje się na mojej starej, skrzypiącej kanapie. Kształtny opalony tyłek, idealnie gładkie nogi, ułożone w szerokim, ale nie wulgarnym rozkroku, kruczoczarne farbowane

I looked at the wall calendar decorated with colourful and quasi-patriotic ad of construction company MUR-POL. It was the fourth of July. It’s been over a year since I have had a sexual interaction with a single woman. During this twelve months I used other people’s girlfriends, fiancés, wives and mothers. And it was not a result of some sick plan that was born in my drunk thoughts. It wasn’t like I woke up one day thinking „since today only taken girls”. As it usually happens in life - everything was accidental: they have chosen me for this role and because I’m afraid of loneliness, I agreed to help them. I took my remorse with a morning beer. Though, frankly, it wasn’t always needed. There were 2 cases when I put up with being someone’s brief affair pretty good, without any bad feelings: a) if I didn’t like the partner, fiancé or husband of a lady b) if she was really awesome in bed. Marta successfully met both of these requirements. While making vodka coke with some limes and ice cubs in my kitchen, I was watching the way her naked body looked on my old, creaky couch. Well-formed, tanned ass, perfectly smooth legs, arranged in a wide, yet not vulgar stride, dyed black hair falling on her naked back. How much I have envied the quilt of the feeling of the sweat


“Bycie czyimś skokiem w bok znosiłem najlepiej, zupełnie bez żadnego poczucia grzechu w dwóch przypadkach: a) jeśli nie przepadałem za aktualnym partnerem, narzeczonym bądź mężem jakiejś panienki b) jeśli w łóżku była naprawdę zajebista.” włosy opadające na pozbawione garderoby plecy. Jakże zazdrościłem kołdrze, że może czuć na sobie pot z twardego brzucha tego ideału. Obie jej zgrabne, maleńkie stopy znajdowały się na poduszkach. Pamiętam, jeszcze z lat szczenięcych, jak mój ojciec żywo się przypierdalał ilekroć w sypialni rodziców kładłem swoje dziecięce nóżki w poprzek łóżka. Myślę, że na widok, który miałem właśnie przyjemność podziwiać, nawet on przełknąłby tę zniewagę. Wycisnąłem połówki limonek do drinków, resztki owoców również trafiły w ich mroczne meandry. Z obu szklanek usłyszałem charakterystyczny syk, tak ceniony przez rzesze mieszkających w tym kraju alkoholików. Marta odwróciła się na plecy prezentując swój perfekcyjny, niewrażliwy na grawitację biust. Mimo odległości i panującego w pokoju półmroku mogłem dostrzec jak dokładnie lustruje mi oczy swoim rozanielonym spojrzeniem. Jej wyjątkowa osoba zupełnie nie pasowała do wystroju mojego ówczesnego mieszkania. O ile oczywiście przypadkowe ułożenie mebli, niemalowane od lat ściany, gnieniegdzie zerwana tapeta i brudne okna można nazwać wystrojem. Marta była jak drogi, skradziony obraz wiszący na ścianie pijackiej meliny. Gdybym miał teraz gościa na pewno nie zwróciłby uwagi na pożółkłe od dymu zasłony. Gdziekolwiek bowiem się nie znalazła, zwłaszcza tu, powodowała stuprocentowe skupienie. Gdy oddychała miało się wrażenie, że nadaje rytm oddechu całego świata. Śmiejąc się, zmuszała do śmiechu nawet niedoszłych samobójców. Kiedy umrze, bez wątpienia umrze wszystko wokół. A już na pewno ja.

from the hard belly of this ideal. Both her slim, tiny feet were on the pillows. I remember from my salad days, how my father always gave me a pain in the ass up whenever I lay my child’s feet across the bed. Considering the view, which I had a pleasure to admire at that moment, even he would take this insult. I squeezed lime slices to drinks, and put the rest of fruit in them too. I heard a distinctive fizz coming from glasses- the sound which is so valued in this alcoholic country. Martha turned over on her back presenting her perfect bust, insensitive to the gravity. Despite the distance and dusk in the room I could clearly see how she inspected my eyes with her chirpy look. She, as the unique person, totally did not fit the decor of my flat at that time. Unless, of course, the random arrangement of the furniture, walls unpainted for years, the wallpaper torn here and there and dirty windows can be called the decor. Martha was like an expensive, stolen painting hanging on the wall of a joint. If I had a visitor right now, he wouldn’t even notice the curtains yellowed from the cigarettes smoke. Because wherever she was, especially here, she caused a hundred percent concentration. When she was breathing, it was like she was giving a breathing rhythm for the whole world. Her laugh made suicides laugh. When she dies, everything will die too. I will, for sure. *** - Come here... - she said with a smile, so cute, that I wasn’t sure it was meant for me. I looked askance at her. She nodded her head. Oh well. The most beautiful student of Warsaw University of Technology is mine. At least for now. For the next several

WARSAWHOLIC #8 | OPOWIADANIE / STORY - MATEUSZ KOSTAŃSKI

129


- Chodź tu... - zaprosiła mnie uśmiechem na tyle uroczym, że nie byłem pewien bycia jego adresatem. Spojrzałem pytająco. Skinęła głową. A jednak. Najpiękniejsza studentka warszawskiej Politechniki jest moja. Chociaż teraz. Na najbliższych kilkadziesiąt chwil. Dociekanie powodów jej działań zagłuszyłem porządnym haustem świeżo dopieszczonego drinka. - Nie musisz dwa razy powtarzać – odpowiedziałem z uśmiechem, podnosząc powoli wzrok. Począwszy od jej piersi, by przez obojczyk, szyję, usta i nos spojrzeć na koniec prosto w jej zielone oczy. Trzymając obie szklanki rozpocząłem podróż w stronę przeznaczenia. Przez wzgląd na kilkakrotnie podkreślaną już urodę Marty i moje rosnące upojenie alkoholowe, dotarcie do celu było w moim wyobrażeniu trasą niezwykle wymagającą i niebezpieczną. Porównywalną do tych, jakich podejmowali się dzielni rycerze ratujący z opresji wybranki swych nieustraszonych serc. Łóżko wydawało się stać o wiele dalej niż zapamiętałem, a moja lewa noga nazbyt pewnie wyrywała do przodu. Uchylone okno powodowało przeciąg, a pierwsze krople nadchodzącej burzy uderzały w moją twarz jak setki małych splunięć. Zasłużonych. Świat nigdy nie był po naszej stronie. Postanowiłem zachować się jak mężczyzna i nie zważając na ryzyko niepowodzenia pijackich prób zachowania równowagi, zrobić wszystko, by wziąć w ramiona boską białogłową. „Na północ” pomyślałem i ruszyłem w drogę. Metr od bosej stopy rzucił mi się w oczy rozbity kilka dni wcześniej kieliszek do wina. Niebezpieczeństwa czyhały na każdym kroku. Poruszałem się slalomem tak, by nie podeptać porozrzucanych przez nas części garderoby. Były to oczywiste przeszkody, których każdy ratujący damę z opresji wój mógł się spodziewać. Żaden to wyczyn, gdy wszystko idzie z górki. Próbując nie uronić kropelki z niesionych szklanek, zgrabnie przeskoczyłem nad moim, leżącym na podłodze, sportowym dresem. Co warte zauważenia, nie uprawiam żadnej ze społecznie akceptowanych form aktywności fizycznej. Wyprostowałem się dumnie prezentując zachwyconej Marcie wciąż pełne szklanki z alkoholem. Następna do ominięcia była jej skórzana spódnica o smoczych łuskach i śnieżnobiała jak duch, jedwabna koszula. Krok w przód. Dwa w prawo. W przód. Trzy w lewo. Przede mną mroczne mokradła dywanowy chodniczek oblany przypadkowo likierem jabłkowym. Jeszcze jeden skok. Poszło gładko. Oto jestem u bram łóżka. Pokonałem pogardę, spodnie, smoka i ducha. Przeszedłem przez bagno. Po krętych schodach dotarłem na szczyt wieży...

dozen moments. I took a great sip of the freshly made drink, just to stop questioning her reasons. − You don’t have to ask me twice– I said with a smile and raised my eyes. Started with her breast, through her collarbone, neck, mouth and nose, just to get to her beautiful green eyes. Holding both glasses, I started a trip to destiny. Considering good look of Marta, which I emphasized many times, and me being a bit drunk, arriving at the destination was for me a very challenging and dangerous route. Comparable to those taken by brave knights saving their beloved ones. Bed seemed to be much further than I remembered and my left leg started the trip with too much confidence. Half-opened window created a draught, so first drops of upcoming storm

Trzymając obie szklanki rozpocząłem podróż w stronę przeznaczenia. Przez

wzgląd na kilkakrotnie podkreślaną już urodę Marty i moje rosnące upo-

jenie alkoholowe, dotarcie do celu było w moim wyobrażeniu trasą niezwykle wymagającą i niebezpieczną

*** Obudziło mnie poranne słońce desperacko wdzierające się przez maleńki fragment niezasłoniętego do osiągalnych

130

were hitting my face like hundreds tiny spits. Deserved ones. World was never on our side. I decided to act like a men and, regardless the risk of drunk failures of keeping balance, take a lady in my arms. I thought „Head North” and I hit the road. I saw a broken wine glass from few days ago, just a meter from my bare foot. Dangers lurked at every turn. I was slaloming to keep myself off our clothes littered on the floor. These ware some obvious obstacles, that every guy saving a lady could have expect. It’s no mean feat, when everything is easy. Trying to keep the glasses full I jumped through my sport sweatpants lying on the floor. It’s worth to notice that I don’t do any socially accepted sports. I straighten up, presenting full drinks to delighted Marta. Next thing around was her leather skirt with dragon sloughs and a snow white, silk shirt. A step forward. Two steps on the right. One forward. Three on the left. Gloomy wetlands before me – area rug poured accidently with an apple liqueur. One more jump left. Smooth. Here I am at the door


granic okna. Mimo obecności poduszki moja głowa zdawała się ważyć więcej niż zwykle. Zapragnąłem wody. Po namyśle wybrałbym wódkę. Poczułem bolesne ukłucie w głębi czaszki. Przeklnąłem w duchu, nawet w myślach robiąc to na tyle cicho, by nie zbudzić mojej radości. Leżała obok, z głową opartą o moje blade ramię, oddychała spokojnie przez delikatnie zadarty, maleńki nos. Przez chwilę przyglądałem się temu cudnemu stworzeniu wyobrażając sobie nasze wspólne życie: spacery w parkach, pijaństwa na plażach i obiady w eleganckich restauracjach. Oczywiście jak najdalej od tego pierdolnika. Wizję naszego pierwszego wspólnego wyjazdu w góry brutalnie przerwał jej ustawiony w telefonie budzik. Wybiła dziewiąta. Wstałem z łóżka i nie bacząc na deptane przeze mnie rzeczy ruszyłem w stronę łazienki. Kiedy wróciłem, Marta była już ubrana i skupiając wzrok na brudnym przedpokojowym lustrze kończyła się malować. W moim życiu nader często zdarzają się sytuacje kiedy będąc jeszcze na bani po wieczorze, z trudem przeżywam ważne, dla przykładu, służbowe spotkania. Nigdy nie przestanę zazdrościć kobietom możliwości ukrycia grzechów pod warstwą makijażu. Pomyśleć, że wystarczy niecały kwadrans, by za pomocą paru flamastrów i kredek zatuszować ilość alkoholu i przeżytych szaleństw. Myśl o procentach nasunęła mi ideę porannego drinka, którą bez przedłużania wcieliłem w życie. Sięgnąłem po używaną wczoraj szklankę i wypełniłem ją sprawdzonym przepisem. Po chwili dołączyłem do Marty. - Coś świętujemy? - zapytała ironicznie gdy zobaczyła jak biorę pierwszy chciwy łyk - Ja nigdy nie świętuję pijąc. Świętować można dobrym jedzeniem, wizytą w nowym miejscu, próbowaniem niepróbowanego. Kiedy piję, piję tylko po to, by pić. Uśmiechnęła się wyrozumiale – tak jak dorośli uśmiechają się do gadających od rzeczy pięciolatków. W pokoju zdawało się pachnieć jeszcze parą kochanków, ona w pełnym eleganckim stroju i spiętych włosach przypominała bardziej nakrywającą na zdradzie żonę, niż chętną przygód gówniarę. Nie mogłem oderwać od niej wzroku. - Muszę iść. – zbędnie poinformowała o oczywistym. Wziąłem drugiego łyka wiedząc, że pomoże mi zachować pozorną obojętność. - To idź. – odpowiedziałem cicho. Wiedziałem, że walka z nieuniknionym nie przyniesie niczego więcej poza moimi żałosnymi prośbami. W ta-

of a bed. I won over a contempt, pants, dragon and a ghost. I crossed the marsh. I got to the top of the tower through the spiral staircase… *** Sun, desperately coming through a tiny hole in uncovered curtains, woke me up. Even though I was sleeping with a pillow, my head was heavier than it is usually. I wanted water. After some thinking I would take vodka. I felt hurting sting in my skull. I cursed in my mind quietly, so as not to wake my happiness. She lay beside, with her head resting on my blade shoulder, she was breathing quietly through gently snub, tiny nose. For a moment I looked at this wonderful creature and imagined our life together: walking in the parks, getting drunk on the beaches and dinners in elegant restaurants. Of course, as far as possible from this shithole. Vision of our first joint trip to the mountains was brutally interrupted by alarm clock in her phone. The clock struck nine. I got up out of bed and ignoring the trampled thing I headed for the bathroom. When I returned, Martha was already dressed and focusing on the dirty mirror in the hall, she was finishing her make- up. What happens very often in my life is that, after still being squiffy after the night before, I hardly survive important events, such as business meetings. I will never stop envying women a possibility to hide their sins under a layer of makeup. It takes only 15 minutes and some pencils or pens to cover up the amount of alcohol and craziness from the previous evening. The thought of alcohol occurred to me the idea of a morning ​​ drink that, without extending, I brought into effect. I took a glass that I used yesterday and poured it with a well-know recipe. After a while Marta joined me. - What are we celebrating? - She asked ironically when she saw how greedy I took the first sip - I never celebrate by drinking. You can celebrate good food, a visiting a new place or trying the unknown. When I drink, I drink just to drink. She smiled indulgently – just like adults smile to five year olds talking nonsense. The room seemed to still smell like a pair of lovers, she fully dressed up with her hair clipped looked more like wife finding out about husband’s affair that like a kid craving for fun. I could keep my eyes of her. - I have to go. - She unnecessarily informed me about the obvious. I took another sip knowing that it will help me look seemingly unconcerned. - So go. - I replied quietly.

WARSAWHOLIC #8 | OPOWIADANIE / STORY - MATEUSZ KOSTAŃSKI

131


“Zadzwonię w przyszłym miesiącu. Obiecuję. - przerwała ciszę - baw się beze mnie dobrze – pocałowała mnie raz jeszcze. Tym razem pocałunek trwał dłużej.” kich sytuacjach alkohol był i będzie niezastąpiony. Kiedy przechodziła obok złapałem ją za dłoń i jak najdelikatniej przyciągnąłem do siebie. Nagle odległość między naszymi ustami wynosiła kilka centymetrów. - Przecież wiesz, że nie mogę zostać. Patryk dziś wraca... - Wpadniesz jeszcze kiedyś? - zapytałem wierząc, że znam odpowiedź. - Oczywiście. Bez naszych spotkań już dawno przeszłabym załamanie nerwowe. - zaśmiała się przyjacielsko. Uśmiechnąłem się, choć nie miałem pewności czy jej słowa powinienem odebrać jako komplement. - Ale najszybciej w połowie sierpnia. - kolejnym zdaniem zabrała mi chęć, by oddychać - Patryk zabiera mnie na Rodos. Startuje tam w zawodach. Objęła mnie. Trochę jak narzeczona, a trochę jak nadopiekuńcza matka, która zostawia dziecko samo w domu.. Mocno złapałem ją w pasie i przycisnąłem do siebie. - Uspokój się, świnio – puściła mi oczko. Nazbyt wulgarnie zrozumiała intencje mojego przytulenia. Regularnie padam ofiarą takich nieporozumień. Po chwili oswobodziła się z moich ramion. - Kocham cię. - wyznałem. Pocałowała mnie w usta. Otworzyła drzwi od mieszkania, wyszła na korytarz i nacisnęła guzik wzywający windę. Przez chwilę patrzyliśmy na siebie nie przestając się uśmiechać. – Zadzwonię w przyszłym miesiącu. Obiecuję .- przerwała ciszę - baw się beze mnie dobrze – pocałowała mnie raz jeszcze. Tym razem pocałunek trwał dłużej. Przerwała nam winda, która głośnym stuknięciem obwieściła swój przyjazd. Marta weszła do środka i zniknęła za grubymi, metalowymi drzwiami. Wróciłem do mieszkania i zawiesiłem wzrok na kalendarzu. Był piąty lipca. Długopisem zaznaczyłem pierwszy dzień rozłąki. Nie odstawiając drinka wróciłem pod kołdrę. Postanowiłem przespać resztę dnia.

132

I knew that the fight against the inevitable will not bring anything more than my pathetic pleas. In such situations, alcohol has been and will be irreplaceable. When she walked by I grabbed her hand and draw her to me as gently as possible. Suddenly, the distance between our lips was very small. You know I cannot stay. Patrick returns today … -Will you come again sometime? - I asked, believing that I know the answer. - Of course. Without our meetings I would have a nervous breakdown a long time ago. - she laughed friendly. I smiled, but I was not sure if I should pick her words as a compliment. - But the fastest in mid-August. - Another sentence she took away my urge to breathe - Patrick takes me to Rhodes. He takes part in a competition there. She hugged me. A bit like a fiancé, and a bit like an overprotective mother who leaves child alone at home. I firmly grabbed her waist and pressed to me. - Calm down, pig – she winked at me. She took my intensions of my hug too vulgar. Such misunderstandings happened to me all the time. After a moment, she released herself from my arms. - I love you. - I confessed. She kissed me on the lips. She opened the door of the apartment, she went out into the hallway and pushed the elevator button. For a moment we were looking at each other constantly smiling. - I’ll call you next month. I promise.- she broke the silence - have fun without me - she kissed me again. This time the kiss was longer. It was interrupted by the lift announcing its arrival by a loud tap. Marta went inside and disappeared behind thick metal door. I went back to the apartment and fasten my eyes on the calendar. It was the fifth of July. I marked a first day of our parting with a pen. I went back to bed without setting my drink aside. I decided to sleep for the rest of the day.


Collage by

133

Monika Stpiczyńska


Fotografia | Photography Wojciech Jachyra

Kapelusznik po drugiej stronie lustra

Hatter on the other side of the mirror Pracuje na rynku fotograficznym od 3 lat. Jego największym marzeniem jest ciągły rozwój artystyczny w dziedzinie fotografii mody. Marzy o tym, żeby jego zdjęcia zostały publikowane przez największe magazyny mody na świecie jak Vogue, Harper’s Bazaar, L’Officiel. Dzięki fotografii mody chciałby poruszać wiele tematów dotyczących życia i wydarzeń, które dzieją się w naszym kraju i na świecie. Chce tworzyć sztukę, obok której nikt nie przejdzie obojętnie, która będzie skłaniać do myślenia, analizy i dyskusji. Poza tym chciałby spotkać swojego mistrza Paolo Roversiego oraz Kylie Minogue, która jest jego największym natchnieniem. Sesja do Vogue Paris z Kylie byłaby spełnieniem jego największych marzeń. Works in photography for 3 years. His biggest dream is to continue artistic development in fashion photography. He hopes that his photographs will be published in major international fashion magazines - Vogue , Harper ‘s Bazaar , L’ Officiel. In his works he would like to concentrate on the important events happening in Poland and worlwide. He wants to create noticeable art, which will lead to thoughts, analyses, discussions. He dreams of meeting his master Paolo Roversi and Kylie Minogue , who is his biggest inspiration. Shooting her for Vogue Paris would be all he ever wanted.

fotograf/ photographer: Wojciech Jachyra

model: Sebastian Zawiliński / Avant Models MUA: Patrycja Marciniak

fryzura/ hair: Damian Witkowski – „JAGA HUPAŁO Born To Create” stylizacje/ styling: Paulina Leszczyk biżuteria/jewerly: Anna Orska

koordynat projektu oraz set design

project coordinator and set designer : Ula Lis

postprodukcja/ postproduction: Paweł Drozdowski asystent/ assistant: Łukasz Żyłka

lokalizacja/ location: Studio Czarnobyl

134

WARSAWHOLIC #8 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY - WOJCIECH JACHYRA


koszula/ shirt: Medicine, płaszcz/ coat: River Island, spodnie/ pants: River Island

bluza, spodnie, płaszcz/blous e, trous ers, coat: h&m

135

cylinder/top hat: własność stylistki/ stylist property

biżuteria/jewerly: Orska


Kapelusznik po drugiej stronie lustra

frak, cylinder i szal/frock, top hat & scarf: własność stylistki/stylist property spodnie i buty/trous ers&shoes: h&m bluza/blous e: Edyta Pietrzyk

136


WARSAWHOLIC #8 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY - WOJCIECH JACHYRA

137


cylinder i kamizelka/top hat & vest: własność stylistki/stylist property koszula/shirt: Stenströms spodnie i buty/trous ers & shirt: h&m płaszcz/coat: Male Me

138

WARSAWHOLIC #8 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY - WOJCIECH JACHYRA


własność stylistki/stylist property

spodnie i bluza/trous ers & blous e: h&m biżuteria/jewerly: Orska

koszula/ shirt: Medicine, płaszcz/ coat: River Island, spodnie/ pants: River Island

cylinder i płaszcz/top hat & coat:

139


Rozmowa | Conversation Lukullus Kto raz spróbował ciastka w Lukullusie, nigdy nie przejdzie obok tej cukierni obojętnie. Produkty zachwycają nie tylko smakiem, ale też sposobem wykonania. Właściciele dbają o każdy szczegół - począwszy od wykorzystania jedynie naturalnych składników, poprzez niezwykłą dbałość o formę, a skończywszy na oryginalnych pudełkach i wnętrzach cukierni. Firmę prowadzi już trzecie pokolenie rodziny. Obecnymi właścicielami Lukullusa są Albert Judycki - wnuk założyciela cukierni Jana Dynowskiego - oraz Jacek Malarski. Oboje ukończyli prestiżowe francuskie szkoły kulinarne - Albert uczył się w Le Cordon Bleu, zaś Jacek w Ecole Gregoire - Ferrandi. Anyone who ever tried a cake in Lukullus can’t pass by indifferently ever again. Products amaze not only by their taste, but also by the way they’re done. The owners take care of every little detail - strarting from the use of natural ingredients, through extraordinary attention to the form and ending with original boxes and interiors of the patisserie. The company is run by the third generation of the family. Alber Judycki - a grandson of Jan Dynowski who was the founder of the patisserie – and Jacek Malarski are current owners of Lukullus. They both graduated from prestigious French culinary schools - Albert studied at Le Cordon Bleu, and Jacek at Ecole Gregoire - Ferrandi.

Historia Lukullusa miała swoje początki przy ulicy Stalowej na warszawskiej Pradze - czy myśleliście, aby tam powrócić i otworzyć cukiernię w tamtych okolicach? Story of Lukullus started at Stalowa street in Warsaw’s Praga square – did you think of coming back to your roots and open a pastry shop there? Naszym marzeniem jest wrócić kiedyś na Stalową. Północna Praga, gdzie mój dziadek zakładał po wojnie swoją cukiernię, jest szczególnie bliska naszym sercom. Wierzymy, że idą dla niej dobre czasy. Otwarcie drugiej linii metra, inwestycje w Porcie Praskim, zapowiadana siedziba Google w Koneserze, niedawna inauguracja Muzeum Pragi- to tylko niektóre znaki, że ta część Warszawy staje się atrakcyjnym miejscem do życia i do pracy. Może ten dobry wiatr przywieje tam i Lukullusa. Our dream is to come back to Stalowa. North Praga is where my Grandpa started a pastry shop after the war and that’s why it’s very close to our hearts. We believe that the future looks very bright for Praga. Opening the second subway line, investments in Praga Harbor, Google office in Koneser Factory, recent inauguration of Museum of Praga – those are just some of signs that this part of Warsaw is becoming an attractive place to work and to live in. Maybe Lukullus will land there too.

140

WARSAWHOLIC #8 | ROZMOWA / CONVERSATION - LUKULLUS


141


Lukullus to nie tylko niesamowite doznania smakowe, ale też estetyczne. Zarówno wnętrza cukierni jak i sposób pakowania ciastek to istna uczta dla oka. Co Was inspiruje? Lukullus is not only about the amazing taste but also about fantastic aesthetics. Both - pastry shop interiors and the way how cakes are packed are a feast for eyes. What inspires you? Inspiruje nas wszystko. Interesujemy się sztuką i historią wzornictwa; chodzimy po galeriach, muzeach, ale i po targach staroci; przekopujemy internet w poszukiwaniu inspiracji; podglądamy „konkurencję” z całego świata, żeby być na bieżąco z aktualnymi trendami. Spośród tego wszystkiego staramy się wybierać to, co odpowiada naszej wrażliwości i naszemu poczuciu smaku. Mamy nadzieję, że pewnego dnia stanie się to charakterystycznym „stylem Lukullusa”. Everything inspires us. We are interested in art and design history; we visit galleries, museums, but also flea markets. We dig the internet looking for inspirations, we watch international „competition” to be up-to-date with current trends. Out of that we try to choose what fits our sensitivity and our taste. We hope that someday it will become a typical „Lukullus style”. Oboje uczyliście się w prestiżowych szkołach kulinarnych w Paryżu. Czy w Polsce również istnieją jakieś miejsca, w których młodzi ludzie mogli by nauczyć się jak zostać profesjonalnym cukiernikiem? You both attended prestigious culinary schools in Paris. Are there any places in Poland, where young people could learn how to become a professional pastry chef? Niestety nie ma jeszcze w Polsce szkoły, która oferowałaby profesjonalne kształcenie na poziomie choćby zbliżonym do paryskich Le Cordon Bleu czy Ecole Gregoire Ferrandi. We Francji nawet wielcy szefowie kuchni na tzw. emeryturze często zostają nauczycielami. Profesor Jacka- Didier Averty- prowadził cukiernię Dalloyau, której przypisuje się wynalezienie deseru Opera oraz był szefem cukierni w paryskim Riztu. W Polsce dopiero na nowo budujemy jakość produktu oraz obsługi. Nadejdzie z pewnością moment, kiedy będziemy dzielić się zdobytą wiedzą i wykształceniem. Unfortunately there is no school in Poland, which may offer a professional training comparable to parisian Le Cordon Bleu or Evole Gregoire Ferrandi. In France even the greatest chefs become teachers during their so called retirement. Jacek’s professor – Didier Averty – run Dalloyau pastry shop, which is credited for inviting Op-

142

era desert, he was also a pastry chef in parisian Ritz. In Poland we are currently rebuilding the quality of product and service. There would surely come the time when we would share our knowledge and education. Czy zdarzyło Wam się kiedyś jakieś szczególnie dziwne zamówienie specjalne? Did you ever had weird special order? Nie jesteśmy cukiernią, która specjalizuje się w dziwnych realizacjach. Zależy nam na tym, aby na co dzień robić ciastka jak najwyższej jakości, aby klienci każdego dnia mogli u nas odnaleźć swoją chwilę zapomnienia. Nie mamy więc w portfolio tortów w kształcie samolotu czy Pałacu Kultury. Ale zdarzają się wyjątki jak ten, kiedy zrobiliśmy tort w kształcie kasetonu z numerem peronu na aukcję dawnego wyposażenia Dworca Centralnego w Warszawie. We are not a pastry shop which specialize in weird realizations. We care about preparing high quality cakes on a daily basis so our clients can find a lapse. You will not find cakes in a shape of a plane or a Palace of Culture and Science in our portfolio. However, there are some exceptions, such as a cake in the shape of a coffer with a platform number for an auction of former Warsaw Central Station equipment. Jeśli mielibyście stworzyć typowo warszawskie ciastko na rok 2016, jak chcielibyście, żeby ono smakowało? If you had a chance to create a typical Warsaw’s cake for 2016, how would you like it to taste? W 2016 planujemy wprowadzić coś wyjątkowego z okazji 70- lecia istnienia firmy. Być może będzie to Kremówka, ponieważ właśnie tak w 1946 oryginalnie nazywała się nasza cukiernia? Być może będzie pachnieć warszawskim jaśminem, jak deser który w tym roku przygotowaliśmy podczas kolacji „Sen nocy letniej” na placu przed Pałacem Kultury? Na razie to nasza tajemnica, ale do czerwca tzn. do lukullusowych urodzin na pewno się wyjaśni! In 2016 we plan something special for the 70th anniversary of the Lukullus company. Maybe it will be Kremówka (Cream Puff), because that was the name of our pastry shop back in 1946. Maybe it will smell like Warsaw jasmine, like the dessert that we prepared for the Midsummer’s Night Dream dinner in front of Palace of Culture and Science? By far it’s our secret, but it will be revealed before Lukullus birthday in June!


WARSAWHOLIC #8 | ROZMOWA / CONVERSATION - LUKULLUS

143


kurtka/jacket: Never Ever | stanik/bra: Rilke szorty/shorts: Siccone | buty/heels:Kazar

144

To on stworzył jedna z pie Maffashion dla gazety B w polskimi i zagranicznym modowymi. Jego sesje można og


Stylizacja | Styling Cezary Głuśniewski Stylista. Moda od zawsze była jego pasją. Zaczynał jako sprzedawca w H&M, za namową przyjaciół zaczął pracować na swój własny rachunek. Do dziś współpracował z wieloma polskimi gwiazdami. To on stworzył jedna z pierwszych okładek Maffashion dla gazety BARREL. Współpracuje w polskimi i zagranicznymi magazynami modowymi. Jego sesje można oglądać na całym świecie. Znajomi z branży fashion śmieją się że ma potencjał żeby zostać męską wersją Mirandy Priestly. Więcej na facebooku : WWW.facebook.com/GlusniewskiStylist Stylist. Fashion has always been his passion. He has started as a salesman at H&M then he began to work on his own after his friends advised him to do so. By this day, he has already worked with several Polish celebrities. He created one of the first Maffashion’s covers for BARREL magazine. He works with Polish and foreign fashion magazines. His photo shoots can be seen all over the world. His friends joke that he has a chance to become a male version of Miranda Priestly. Find out more on Cezary’s Facebook FanPage: www.facebook.com/GlusniewskiStylist

Juicy fotograf/ photographer: Michał Grzyb stylista/ stylist: Cezary Głuśniewski model: Caro Niemiec @ AS Management make up: Kamil Nejman Kang włosy/ hair: Ewelina SUU Suchodolska

erwszych okładek BARREL. Współpracuje mi magazynami glądać na całym świecie. WARSAWHOLIC #8 | STYLIZACJA / STYLING - CEZARY GŁUŚNIEWSKI

145


bluza/blous e: HEVA POLAND

146


kurtka/jacket: Mnishkha okulary/sunglass es: Brylove

WARSAWHOLIC #8 | STYLIZACJA / STYLING - CEZARY GŁUŚNIEWSKI

147


bluza/blous e: HEVA POLAND

kurtka/jacket: Mnishkha okulary/sunglass es: Brylove biĹźuteria/jewellery: Lewanowicz pas ek/belt: Kazar

148


bluza/blous e: Never Ever bluzka/shirt: LeMat

spódnica/skirt: HEVA POLAND

biżuteria/jewellery: Lewanowicz

WARSAWHOLIC #8 | STYLIZACJA / STYLING - CEZARY GŁUŚNIEWSKI

149


Fotografia | Photography Katarzyna Niwińska

Urodziła się w 1986 roku w Krakowie. Na co dzień pracuje jako fotograf mody. W swoich pracach uzyskuje niekonwencjonalne efekty łącząc inspirację historią sztuki, muzyką oraz modą. Często kreuje oniryczne, magiczne światy, tworzone specjalnie dla projektantów z którymi współpracuje. Born in 1986 in Cracow. She works as a fashion photographer. The fact that she’s inspired by history of art, music and fashion results in unconventional effects in her works. She often creates dreamlike, magical worlds made specifically for designers with whom she works. Find out more on-line: www.katherineanne.bci.pl

projektant/ designer: Waleria Tokarzewska - Karaszewicz fotograf/fhotographer: Katarzyna Niwińska www.katherineanne.bci.pl modelka/ model: Karolina Figarska (Como Models) MUA: Anna Pyziołek (Claudius Hair Treser Team) asystent/ assistant: Sławomir Kupiec

150

WARSAWHOLIC #8 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY - KATARZYNA NIWIŃSKA


cjonalne efekty łącząc inspirację historią sztuki, muzyką oraz modą.

koszula/ shirt: Medicine, płaszcz/ coat: River Island, spodnie/ pants: River Island

W swoich pracach uzyskuje niekonwen-

151


152


153


154

WARSAWHOLIC #8 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY - KATARZYNA NIWIŃSKA


WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA

155



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.