30 sierpnia 2013
Bezpłatna gazeta informacyjna Parku Śląskiego w Chorzowie
Kolejką w XXI wiek, czyli system na miarę przestrzeni miejskiej
W numerze:
Historia zatoczyła koło
Mirek Szołtysek w swoim parku
ZDJĘCIE: PARK ŚLĄSKI
8 września, o godzinie 14, zostanie otwarta Elka. Kolejka linowa, po siedmiu latach przerwy, wraca do Parku Śląskiego.
T
o obecnie najnowocześniejsza tego typu atrakcja w Polsce i – co ważne – jedyna w kraju, która działa w systemie mieszanym, gondolowo-kanapowym. Budowa kolejki trwała pół roku. To pierwsza tak duża inwestycja od kilkudziesięciu lat – kosztowała ponad 27 milionów złotych netto. Prace rozpoczęto 19 lutego. Wówczas odbyło się oficjalne wbicie pierwszej łopaty. Dokładnie sześć miesięcy później – 19 sierpnia – Transportowy Dozór Techniczny zezwolił na eksploatację Elki. Data uruchomienia nowej Elki nie jest przypadkowa. – Świętowanie uruchomienia starej kolejki trwało dwa dni. Odbyło się 7 i 8 września 1967 roku. Po 46 latach historia wspaniale zatoczyła koło – podkreśla Arkadiusz Godlewski, prezes Parku Śląskiego. I dodaje, że inwestycja to symboliczne rozpoczęcie przenoszenia parku z wieku XX, w wiek XXI. – A wszystko dzięki rozwiązaniom technicznym, systemowi sterowania, materiałom, architekturze. To sprawia, że jesteśmy z Elki niezwykle dumni. Mam nadzieję, że mieszkańcy regionu również będą. Bogdan Tarko, prezes Doppelmayr Polska, wykonawcy inwestycji, podkreśla że Elka jest kolejką absolutnie wyjątkową. – Systemu mieszanego do tej pory w Polsce nie było. Na świecie tego typu
STR. 2
Aleja dla zakochanych STR. 3
8 września zapraszamy do przejazdu kolejką rozwiązania są stosowane właśnie w przestrzeniach miejskich – tłumaczy. – Dodatkowo, obecna przepustowość kolejki może zostać podwojona. Otwarcie atrakcji zostanie połączone z uroczystym rozstrzygnięciem konkursu „Nazwij Elkę”, który Park Śląski organizuje wspólnie
z Dziennikiem Zachodnim. Poznamy wówczas piętnastu patronów, których nazwiska i biogramy znajdą się na gondolach. My natomiast już teraz zapraszamy do wzięcia udziału w konkursie „Z archiwów Elki”. Więcej na stronach 6-7. Łukasz Respondek
II Kongres „Obywatel Senior” STR. 4
Różowo-kremowy zawrót głowy – wirujące Filiżanki Śląskiego Wesołego Miasteczka
Poszaleć w porcelanie pod pagodą ZDJĘCIE: MAT.PROM.
Korzystanie z Filiżanek może się skończyć zawrotem głowy. I to nawet bez mocnej kawy. Wkrótce będą mogli się o tym przekonać bywalcy Śląskiego Wesołego Miasteczka. Nowa atrakcja przyjechała z niemieckiego parku rozrywki pod Hamburgiem. Będzie drugą co do wielkości karuzelą w naszym lunaparku.
U
dało się zakończyć pierwszy etap uruchomienia urządzenia, czyli budowę fundamentu. Kolejna część prac polega na montażu karuzeli. Stalowa konstrukcja wymaga posadowienia na już wykonanym fundamencie i połączenia jej poszczególnych elementów, a następnie postawienia rusztowania dachu. – W dalszej kolejności odbędą się konieczne odbiory Urzędu Dozoru Technicznego. Jest duża szansa, że Filiżanki zawirują w połowie września – twierdzi Paweł Cebula, dyrektor Śląskiego Wesołego Miasteczka. Urządzenie będzie drugą karuzelą pod względem maksymalnego przewozu osób w całym lunaparku. Jednocześnie skorzysta z niej nawet
Filiżanki – kolejna z nowych atrakcji Wesołego Miasteczka sześćdziesięciu gości (najwięcej, bo aż 216, może naraz bawić się na Dużej Gwieździe). Karuzela składa się z dwunastu 5-osobowych filiżanek w kolorze kremowym. Każda ma dodatkowo różowy, momentami przechodzący w czerwony, ornament. Są wykonane ze specjalnego laminatu, który – w odróżnieniu od drewnianych fili-
żanek, dostępnych w naszym lunaparku w latach 60. i 70. – imituje i przypomina porcelanę. W centralnej części podestu, którego średnica wynosi czternaście metrów, stoi ogromny, ozdobny dzbanek. – Całość ma bardzo atrakcyjny wygląd – ocenia Cebula. Karuzela nie jest zaliczana do urządzeń ekstremalnych. Można ją określić, jako atrakcję rodzinną, ale… – Szybkość jest większa niż można by się spodziewać po tym urządzeniu – mówi Cebula. Filiżanki mają pięciostopniową skalę prędkości obrotów głównego podestu i możliwość obrotu w obie strony. Dziewięć filiżanek obraca się na dodatkowych podestach. Poza tym, każdą z nich pasażerowie mogą sterować ręcznie. – Klient może decydować czy chce obracać się na jednym, czy na dwóch podestach oraz czy chce jeszcze dodatkowo kręcić własną gondolą – zaznacza dyrektor. – To będzie jedyna tego typu karuzela w naszym miasteczku – podkreśla Cebula. – Jest stylizowana na chińską pagodę – taki wzór ma jej zadaszenie. To największa karuzela, jaka trafiła do naszego miasteczka w przeciągu ostatnich czterech lat – kończy. Łukasz Respondek
Zapraszamy na Parkowy Półmaraton STR. 9