I
ŚLĄSKIE EKO Fundacja Park Śląski rusza z kampanią edukacyjną na temat czystości powietrza
Wzorcowa odpowiedź
ZDJĘCIE: PARK ŚLĄSKI
Zielone Płuca Śląska i czarny smog
Punkty pomiaru jakości powietrza pojawiły się również w Parku Śląskim
N
ormy jakości powietrza są w naszym regionie często przekraczane. W kwietniu Sejmik Województwa Śląskiego przyjął ustawę antysmogową, która zacznie obowiązywać już od września. Niestety, zanieczyszczonym powietrzem oddychamy każdego dnia, ale jest o nim głośno przede wszystkim w sezonie grzewczym. Wiosną oraz latem powietrze filtrują drzewa, więc o nim zapominamy. Czy powinniśmy? Rośliny w procesie fotosyntezy pobierają z powietrza dwutlenek węgla, a oddają tlen. Jedno drzewo produkuje w ciągu roku tyle tlenu, ile zużywa człowiek w ciągu dwóch lat życia. Poprzez liście, drzewa wychwytują cząsteczki pyłów oraz sadzy, a także rozmaite szkodliwe substancje gazowe, zanieczyszczające powietrze. Ale nawet drzew może kiedyś zabraknąć i ludzie sami przyczyniają się do ich marnowania, nie będąc tego świadomymi. Dlatego od początku czerwca do końca listopada 2017 roku, Fundacja Park Śląski realizuje projekt edukacyjny „Park Śląski jako Zielone Płuca Śląska – kampania antysmogowa dla mieszkańców śląskich miast, z podkreśleniem roli zieleni miejskiej jako rezerwuaru czystego powietrza”, który uzyskał dotację w konkursie
ogłoszonym przez Wydział Edukacji i Nauki w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Śląskiego w Katowicach.
Wyniki znajdą się na tablicy Proponowana kampania antysmogowa zostanie zrealizowana w obrębie Parku Śląskiego. Jest to obszar zieleni miejskiej wybitnie wyróżniający się wśród najbardziej zanieczyszczonych miast naszego regionu. Na Śląsku brakuje dużych kompleksów leśnych, dlatego z racji niepodważalnej roli drzew w oczyszczaniu powietrza, istnieje pilna potrzeba nadania zieleni miejskiej Śląska rangi równoważnej puszczom obecnym w innych częściach Polski. – W ramach proponowanego projektu planujemy sprawdzić, jaka faktycznie jest jakość powietrza w różnych częściach Parku Śląskiego. Wyznaczyliśmy 40 punktów pomiarowych różniących się gatunkami drzew w otoczeniu oraz odległością od zanieczyszczonych ulic – tłumaczy Anna Poraj, prezes Fundacji Park Śląski. – Pomiary będą wykonywane na każdym punkcie raz w miesiącu od czerwca do października tego roku. Uśrednione wyniki pomiarów udostępnimy dla wszystkich zainteresowanych na specjalnej tablicy zamontowanej w Parku – dodaje.
jące hasła w temacie walki o poprawę jakości powietrza. Organizatorzy konkursu proszą o niesztampowe i zabawne rozwinięcie następujących haseł: 1. Historia drzewa 2. Historia parku 3. Dotkliwe schorzenie zdrowotne to… 4. Transport publiczny… Teksty – skojarzenia i anegdoty – są przyjmowane drogą mailową, a autorzy pozostaną anonimowi, za wyjątkiem ogłoszenia wyników konkursu. W mediach jest dużo o piecach grzewczych, przestarzałych paliwach oraz maskach antysmogowych – czyli działaniach doraźnych. Zbyt mało mówi się o rozwiązaniach prewencyjnych. Konkurs na rozwinięcie haseł to swoista sonda o tym, czego nie wiemy i co jeszcze warto zmienić. Na odpowiedzi organizatorzy czekają pod adresem mailowym: emgrzedzicka@gmail.com do końca września 2017 roku. Za poczucie humoru doliczamy dodatkowe punkty. Emilia Grzędzicka (koordynator projektu)
ZDJĘCIE: PARK ŚLĄSKI
Fundacja Park Śląski prowadzi kampanię antysmogową. Wyznaczono 40 punktów pomiarowych na terenie parku. Różnią się gatunkami drzew w otoczeniu oraz odległością od zanieczyszczonych ulic. W ten sposób zostanie zbadany wpływ roślinności (przede wszystkim drzew) na jakość powietrza.
Dla przykładu poprosiliśmy o odpowiedzi znajomą panią Agatę, pochodzącą z Zagnańska pod Kielcami (woj. świętokrzyskie), w którym to mieście, ostatniej zimy także notowano znaczące przekroczenia wskaźników jakości powietrza. Historia drzewa to dla pani Agaty fenomen słynnego dębu „Bartka” z Zagnańska. „Bartek” jest objęty prawdziwym kultem – znajduje się w godle gminy, jego imię nosi najlepsza lokalna pizzeria oraz kilka okolicznych sklepów, a starsze panie podarowały mu wydziergany własnoręcznie szalik. Najlepiej skwitowała to przed wyjazdem wakacyjnym pani Agaty w 2015 roku, pracownica jednego ze schronisk młodzieżowych: „ponieważ Bartek nie jest ani największym, ani najstarszym dębem w Polsce – składkę członkowską bez zniżek proszę”. Na temat historii konkretnego parku, pani Agata wspomina 206 drzew wyciętych ponad dwa lata temu na potrzeby wybudowania parkingu pod Wojewódzkim Domem Kultury w Kielcach tylko dlatego, że urzędnicy pomylili się i wywłaszczyli zbyt duży teren pod inwestycję. Strach pomyśleć, ile podobnych historii dzieje się w całym kraju. Za najbardziej dotkliwe schorzenie nasza znajoma uważa chorobę popromienną, ponieważ ma za sobą lekturę reportażu na temat skutków katastrofy reaktora jądrowego w Czarnobylu 26 kwietnia 1986 roku. Często myśli o tym, że zanieczyszczone powietrze może zawierać rakotwórcze izotopy pierwiastków. Wraz z nią zaczęła o tym dumać również cała kadra Fundacji Park Śląski. Anegdota z transportu publicznego to świeża historia, kiedy to pani Agata wracała pociągiem do domu. W tym samym wagonie siedziało dwóch panów, którzy komentowali najnowsze wydarzenia polityczne i niekoniecznie byli trzeźwi. Na jednej stacji był postój ok. 20 minut. Poważna sprawa – pociąg stanął, maszynista wyłączył silnik. Była cisza. Nagle wszyscy usłyszeli dialog panów: A: Co jest, stoimy? B: Tak, pewnie konduktor musiał skoczyć po papier toaletowy. A: Po co mu papier toaletowy? B: Na posiedzenie. Rady ministrów najlepiej.
Wymyśl odpowiedzi na konkursowe hasła Autorom projektu zależy na dialogu z jego adresatami, którymi są mieszkańcy aglomeracji śląskiej. Walkę ze smogiem musimy prowadzić wszyscy, każdego dnia. Na pierwszym miejscu: dbajmy o drzewa i rezygnujmy z samochodów na rzecz transportu publicznego. Nie zawsze jest to proste, ale warto się przemóc. Chcemy zapytać o różne przemyślenia wszystkich ludzi. Dlatego ogłaszamy konkurs na historie rozwija-
Przyrząd do pomiaru zawartości pyłów zawieszonych PM 2,5 i PM 10 w powietrzu, data: 14.06.2017
II
ŚLĄSKIE EKO
Zdaniem wiceprzewodniczącego Rady ds. Różnorodności Biologicznej…
Podział na strefy przyrodnicze ułatwi planowanie przyszłości Parku Śląskiego
– Ochrona środowiska to szerokie zagadnienie. Dlaczego zdecydował się pan je poruszyć właśnie w Rosarium? – Zdaję sobie sprawę, że temat jest oklepany, spotykany dosyć często, może zniechęcać, a nawet odrzucać. Ale właśnie w czerwcu obchodzimy Światowy Dzień Ochrony Środowiska. To dobra okazja, żeby przypomnieć sobie i powiedzieć niektóre rzeczy. – Jakie na przykład? – Szczególnie chodzi o wyjaśnienie samej idei ochrony środowiska i wymienienie konkretnych zachowań, które pozwolą na jej efektywne realizowanie. Pozostawienie tego środowiska naturalnego w dobrym stanie dla przyszłych pokoleń, to podstawowe zadanie, które stoi przed nami w XXI wieku. Jednak trzeba to robić umiejętnie. Możemy bowiem bardzo dużo stracić w krótkim czasie. – Jakie są główne zagrożenia? – W mojej ocenie nadpopulacja, czyli zwiększanie się ilości ludzi na naszej planecie w sposób niekontrolowany lub bardzo mało kontrolowany. Przekłada się to potem m.in. na koniunkturę ekonomiczną i polityczną oraz migracje ludności, które prowadzą do szeregu kryzysów, często do wojen. A one kończą się nie tylko źle dla człowieka, ale również fatalnie dla środowiska. – Przejdźmy do tematów bardziej pozytywnych. EkoSpotkania odbywają się podczas sobotnich „Śniadań na trawie”. Jak pan ocenia ideę odpoczywania i spędzania w ten sposób czasu w ogrodzie różanym? – Niewiele jest takich wydarzeń, które zachęcają po prostu do bycia razem, do spokojnego spędzenia czasu i złapania oddechu. Spotkania w tym miejscu są dosyć ważne. Ludzie identyfikują się z parkiem od dosyć dawna, natomiast on z roku na rok jest coraz piękniejszy ze względu na przyrodę. O infrastrukturze możemy dyskutować, natomiast parkowa zieleń, drzewostan, wyglądają coraz lepiej. Ta sceneria sprawia, że ludzie bardzo chcą w tym miejscu przebywać. Śniadania stanowią poranny, bardzo zresztą sympatyczny aspekt życia społecznego. Tutaj można nie tylko zjeść coś zdrowego i napić się dobrej kawy, ale również spotkać kogoś ciekawego. Warto tę ideę jeszcze bardziej rozpropagować. – Ciekawe osoby, prezentujące różne dziedziny nauki o przyrodzie, można spotkać w istniejącej już od ponad roku Radzie ds. Różnorodności Biologicznej Parku Śląskiego. Jest pan jej wiceprzewodniczącym. – Ta rada powstała na skutek wielu problemów związanych z parkiem, w tym wycinki drzew na niekontrolowaną skalę. Zaczynaliśmy, jako pewna opozycja do zarządu parku. Po ponad roku stworzyliśmy zestaw zagadnień, nad którymi możemy pracować razem i ustalić pewne priorytety, które dla ochrony środowiska są niesamowicie ważne. Często brak środków
ZDJĘCIE: PARK ŚLĄSKI
Podczas EkoSpotkania, które dofinansował Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, rozmawialiśmy z doktorem habilitowanym, ADAMEM ROSTAŃSKIM z Uniwersytetu Śląskiego, wiceprzewodniczącym Rady ds. Różnorodności Biologicznej Parku Śląskiego oraz pomysłodawcą podzielenia go na strefy przyrodnicze. – Po to zdecydowaliśmy się na taki krok, żeby wydzielić różne pod względem potrzeb przyrodniczych i ochronnych części parku, gdzie można realizować zupełnie inne polityki, związane z rozwojem parku w przyszłości – wyjaśnia.
Skupiamy się na kontakcie człowieka z przyrodą i jej rozwoju w środku aglomeracji – mówi prof. Adam Rostański
finansowych był powodem tego, iż pewne zabiegi w parku wykonywano to tu, to tam, dosyć chaotycznie. Ten obiekt jest zbyt cenny, aby działać w ten sposób. Stąd idea strefowania parku, którą od pewnego czasu staramy się rozwijać. – Na czym ma ona polegać? – To zadziwiające, że powstały w latach 50. ubiegłego stulecia projekt parku dla społeczeństwa robotniczego obecnie pełni tyle rozmaitych funkcji. Nas najbardziej interesuje aspekt przyrodniczy – kontaktu człowieka z przyrodą i jej rozwój w środku aglomeracji miejskiej. W związku z tym, rodzi się wiele problemów. Każdy człowiek ma bowiem inne potrzeby związane z obcowaniem z przyrodą i użytkowaniem parku. Jedni korzystają z oferty gastronomicznej, inni jeżdżą na rowerze lub biegają, a jeszcze inni obserwują ptaki i chodzą z dziećmi na spacery. Tych większych lub mniejszych celów jest mnóstwo. – I stąd podział na strefy? – On ma związek z projektem parku, który zakładał istnienie stref użytkowych. Wyszliśmy od strony przyrodniczej. Najwyższe strefy z najniższymi numerami dotyczą najbardziej cennych przyrodniczo miejsc, w których znajdują się rośliny i zwierzęta chronione, lub ściśle
chronione, cenne, gdzie na przykład gniazdują ptaki. Jest też część przeznaczona głównie dla aktywności społecznej i rekreacyjnej, gdzie środowisko przyrodnicze ma nieco mniejsze znaczenie. To znaczy powinno być bezpieczne i ładne, jeżeli chodzi o zieleń urządzoną: drzewa, krzewy i tak dalej. Natomiast nadrzędnym celem jest tam rekreacja. Po to zdecydowaliśmy się na strefowanie parku, żeby wydzielić różne pod względem potrzeb przyrodniczych i ochronnych części parku, gdzie można realizować zupełnie inne polityki związane z rozwojem parku w przyszłości – infrastrukturą, atrakcjami dla dzieci i dorosłych oraz częścią, w której jednak dominuje przyroda. – Mówił pan o rosnącej atrakcyjności przyrodniczej parku. Można powiedzieć, że niektóre rośliny na jego terenie mają już charakter pomnikowy? – Trudno o tym mówić, bo park liczy dopiero ponad 60 lat, a pomniki przyrody to drzewa, które mają często po dwieście, trzysta lat. Można natomiast zaliczyć tu okazy, które mają rozmiary pomnikowe. Przypomnę tylko, że zaliczamy do nich również gatunki obce, ozdobne drzew, które osiągają piękne rozmiary. Tutaj szykuje się kilka takich przyrodniczych rarytasów. One są dobrze wyeksponowane i warto-
ściowe. Natomiast nasze rodzime drzewa, dęby, jawory, jesiony, muszą osiągnąć sędziwy wiek. Za kilkadziesiąt lat powinny osiągnąć rozmiary pomnikowe. – Na koniec zapytam jeszcze o radę bioróżnorodności. Uważacie, że będzie ona miała faktyczny wpływ na rozwój parku? – Oczywiście. Koncepcje mogą być różne. Nie chcemy, żeby to magiczne miejsce w środku aglomeracji służyło na przykład rozwojowi biznesu i technologii. To można zrobić w każdej innej lokalizacji. Tutaj aspekt przyrodniczy jest najważniejszy. I nie można go utracić. Stąd wydaje nam się, że udział i głos przyrodników w planowaniu i podejmowaniu różnych decyzji jest niezwykle ważny. On może „wyprostować” pewne myślenie, które mogłoby doprowadzić na przykład do degradacji tego obiektu. – Rada składa się z różnego rodzaju specjalistów. Potraficie się dogadać? – Raczej tak, choć też miewamy różne zdania. Dyskusja dobrze służy temu gremium, bo inne spojrzenie na pewne kwestie mają botanicy, a inne na przykład architekci krajobrazu, czy administratorzy Parku. Każdy głos jest ważny i każdy bierzemy pod uwagę. Rozmawiał: Łukasz Respondek
ŚLĄSKIE EKO
III
Rozdano nagrody EkoAktywni 2017
ZDJĘCIE: KRZYSZTOF KRZEMIŃSKI
Sojusznicy w ratowaniu przyrody tradycyjnie nie zawiedli Lista nagrodzonych: I Nagroda w wysokości 10.000,00 zł:
Wszyscy nagrodzeni w konkursie
Zrealizowane w ubiegłym roku ciekawe projekty edukacyjne i ekologiczne kampanie, zostały docenione podczas finału konkursu „EkoAktywni 2017”, który po raz kolejny zorganizował Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
U
roczystość odbyła się w Ośrodku Harcerskim w Parku Śląskim. Kolejny raz nagrodzono organizacje, które przejawiają największą aktywność w zakresie działań na rzecz edukacji ekologicznej. Pierwszy raz nagrody wręczone były w 2008 roku i do tej pory Fundusz uhonorował 164 organizacje, przeznaczając na ten cel prawie 2 miliony złotych.
Duża różnorodność
Słuszny wybór
Zdaniem Andrzeja Pilota, prezesa WFOŚiGW w Katowicach, ten konkurs pokazuje, że sojuszników w dbałości o środowisko naturalne Funduszowi nie brakuje. – Podejmowane działania charakteryzują się dużą różnorodnością, pomysłowością, są niezwykle wartościowe dydaktycznie i spotykają się z wielkim pozytywnym odbiorem – podkreśla prezes. W ramach regionalnych obchodów Światowego Dnia Ochrony Środowiska, odbyła się również akcja informacyjno-edukacyjna „ekoAktywni z Pasją”. Odbyły się m.in. warsztaty edukacyjne, występ zespołów harcerskich, konkursy i zabawy, malowanie twarzy, goście mieli do dyspozycji ściankę wspinaczkowa oraz dmuchańce. Zespół harcerski „Na szlaku” zaprezentował swój program artystyczny.
Wśród nagrodzonych organizacji jest m.in. Fundacja Park Śląski, która została wyróżniona głównie za stworzenie projektu „Akademia Bioróżnorodności”, w ramach którego planowano zajęcia edukacyjne dla dzieci, wydano album „Ptaki Parku Śląskiego” oraz broszury edukacyjne, zorganizowano też m.in. Światowy Dzień Ziemi i Światowy Dzień Ptaków Wędrownych. – Taka nagroda z jednej strony pokazuje, że to co robimy jest potrzebne i ważne, a z drugiej daje nam luz w przygotowaniu kolejnych projektów, bo otrzymana kwota pozwala zapewnić konieczny wkład własny – tłumaczy Anna Poraj, prezes Fundacji Park Śląski. – Wybór nagrodzonych organizacji jest słuszny. Z większością z nich sami współpracujemy i pewnie, gdybyśmy tylko mogli, sami byśmy je nagrodzili.
1. Stowarzyszenie Sopel, 2. Fundacja Ekologiczna ARKA, 3. Polska Izba Ekologii, 4. Liga Ochrony Przyrody Okręg w Częstochowie, 5. Fundacja Na Rzecz Dzieci „Miasteczko Śląskie”, 6. Stowarzyszenie EkologicznoKulturalne Klub Gaja, 7. Fundacja Park Śląski, 8. Ziemia i My – Centrum Edukacji Ekologicznej, 9. Śląski Ogród Botaniczny w Mikołowie – Związek Stowarzyszeń.
II Nagroda w wysokości 5.000,00 zł: 1. Stowarzyszenie Nasze Kalety, 2. Ustroński Klub Ekologiczny, 3. Szkolne Koło LOP – EKO – BOOM przy Zespole Szkół w Radziechowach 4. Stowarzyszenie EkoGmin10 w Gliwicach, 5. Klub Ekologiczny Zielony Chemik przy Zespole Szkół ChemicznoMedycznych i Ogólnokształcących w Tarnowskich Górach, 6. Stowarzyszenie „Z Nauką w Przyszłość „ w Katowicach, 7. Centrum Rozwoju Lokalnego w Zawierciu, 8. Koło Przyrodnicze przy Szkole Podstawowej w Czekanowie.
Łukasz Respondek
Konkurs na 50-lecie Rosarium
Fundacja Park Śląski ogłasza konkurs fotograficzny „Róże Parku Śląskiego”. Swoje prace można nadsyłać do końca sierpnia. Najlepsze fotografie zostaną opublikowane w Gazecie Parkowej.
C
elem konkursu jest uwrażliwienie uczestników na piękno i różnorodność przyrody Parku Śląskiego, promowanie Parku Śląskiego jako miejsca bogatego przyrodniczo, a także przygotowanie przyszłorocznych obchodów 50-lecia Rosarium. Najlepsze prace zostaną opublikowane w formie plenerowej wystawy fotograficznej, eksponowanej na terenie Parku Śląskiego w roku 2018, podczas obchodów 50-lecia Rosarium oraz w materiałach promujących obchody. Autorzy najlepszych fotografii otrzymają albumy „Przyroda Parku Śląskiego” oraz „Ptaki Parku Śląskiego”.
ZDJĘCIE: PARK ŚLĄSKI
Róże w trzech kategoriach Nadesłane fotografie powinny być w formacie A4 (orientacja pozioma lub pionowa) oraz w wersji plików elektronicznych w jak najlepszej jakości i rozdzielczości (nie mniej niż 300 dpi). Format pliku. jpg,. jpeg, bmp, raw. Organizatorzy przygotowali trzy konkursowe kategorie: róża (piękno pojedynczego kwiatu lub kwiatostanu), rabata różana (kompozycje, kolory), życie Rosarium (ludzie, wydarzenia). Wszystkie zdjęcia muszą być wykonane w Parku Śląskim. Zdjęcia należy nadsyłać do dnia 31 sierpnia 2017 roku na podany adres: Aleja Różana 2, 41-501 Chorzów, e-mail: fundacja@parkslaski.pl. Uczestnik może zgłosić do konkursu maksymalnie 5 zdjęć. Każde z nich należy opatrzyć krótkim komentarzem, opisem. Należy też podać imię i nazwisko autora, kontaktowy adres e-mail oraz numer telefonu. Łukasz Respondek
Zachęcamy do pokazywania piękna parkowego Rosarium
ŚLĄSKIE EKO
IV
Pierwsze nowe pociągi przyjadą już w te wakacje, a ostatnie – pod koniec 2018 r.
Ważne zapisy prawne
Nadchodzą elektryczne Elfy
Zgodnie z nowelizacją Prawo Ochrony Środowiska, Sejmik Województwa Śląskiego przyjął nowy statut Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
ZDJĘCIE: UMWŚ
S
Umowa na nowe pociągi to ukłon w stronę lepszej jakości powietrza i zdrowia mieszkańców
K
ilka miesięcy temu zimowa aura pokazała, że pod naszą szerokością geograficzną naprawdę jeszcze sporo potrafi. Niespodziewanym (przynajmniej na taką skalę) efektem spadających poniżej zera słupków rtęci był smog, powstały głównie przez domowe paleniska. Swoje dokłada transport publiczny. Było tego wszystkiego na tyle dużo, że kilka śląskich miast „rozsławiło się” na cały świat zanieczyszczonym powietrzem. Nikt w regionie nie miał cienia wątpliwości, że coś z tym trzeba zrobić i to szybko. Samorządowcy zakasali rękawy, przeprowadzili konsultacje społeczne, debaty z ekspertami. W końcu Sejmik Województwa Śląskiego przyjął ustawę, która w najbliższych latach ma eliminować z rynku przestarzałe kotły i nieodpowiedni materiał palny.
Lepsza jakość powietrza Dla ekspertów jest oczywiste, że odczuwalna zmiana na lepsze jakości powietrza, którym oddychamy jest możliwa po zmianie naszego myślenia. Tutaj zaś modyfikacja przepisów nie wystarczy, na pierwszy plan wysuwa się edukacja oraz szereg innych działań. Do włączenia się w koalicję antysmogową nie trzeba było nikogo namawiać w Kolejach Śląskich, które w pierwszej kolejności wyszły z propozycją darmowych przejazdów. Takie inicjatywy podjęto 30 stycznia oraz 2, 3, 15 i 16 lutego. Tylko przez te pięć dni z oferty Kolei Śląskich skorzystało prawie 12,5 tys. osób. – Statystyki te mogą się jeszcze zmienić. Jako przewoźnik jesteśmy bowiem przygotowani, aby w przypadku powtórnego pogorszenia się jakości powietrza ponownie umożliwić kierowcom i ich współpasażerom bezpłatne podróżowanie. O takiej możliwości będziemy informować w osobnych komunikatach na naszej stronie internetowej. Dziękujemy wszystkim podróż-
nym, którzy dotychczas zdecydowali się zamienić samochód na pociąg, przyczyniając się tym samym do walki ze smogiem w naszym regionie – mówi Michał Wawrzaszek, rzecznik KŚ.
Nowocześniejszy tabor Działania antysmogowe Kolei Śląskich nie ograniczają się jednak tylko i wyłącznie do organizowania darmowych przejazdów. Temu ma służyć m.in. wymiana taboru na nowocześniejszy. Stąd wspólny przetarg Kolei Śląskich i Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego. Po jego rozstrzygnięciu, w październiku 2016 r., Zarząd Województwa Śląskiego, Koleje Śląskie oraz firma Pesa Bydgoszcz SA podpisali umowę na dostawę 13 nowych pociągów. 10 z nich zakupiło Województwo Śląskie, pozostałe 3 Koleje Śląskie. Łączna wartość zamówienia podstawowego wynosi ok. 206 mln zł brutto, w tym ponad 167 mln zł pochodzi z budżetu Województwa, a ponad 38 mln zł to pieniądze przewoźnika. Zamówienie przewidywało również możliwość skorzystania z tzw. prawa opcji – zarówno Koleje Śląskie jak i Samorząd Wojewódzki zdecydowały się na taki krok – Koleje Śląskie „domówiły” jeszcze trzy pojazdy 2-członowe o łącznej wartości ok. 35 mln zł brutto oraz jeden pojazd 3-członowy za ok. 13,5 mln zł brutto, natomiast Województwo Śląskie zdecydowało się na domówienie dwóch pojazdów czteroczłonowych. Dzięki temu całość zamówienia będzie finalnie dotyczyć 19 pojazdów. Są to: 4 pojazdy dwuczłonowe, 3 pojazdy trzyczłonowe i 12 pojazdów czteroczłonowych. Pierwsze z nich mają pojawić się na śląskich torach jeszcze w te wakacje. – Dodatkowo, Koleje Śląskie mają jeszcze możliwość udzielenia zamówienia uzupełniającego do 20 proc. wartości zamówienia podstawowego. Mamy takie prawo w okresie do 3 lat od udzielenia zamówienia – zaznacza Michał Wawrzaszek. Michał Tabaka
ejmik Województwa Śląskiego, korzystając z przysługujących mu po nowelizacji praw, wyznaczył wiceprzewodniczącego nowej Rady Nadzorczej katowickiego WFOŚiGW. Został nim Bronisław Karasek. Czterech pozostałych członków RN wskaże wojewoda oraz minister środowiska. Kluczowy zapis Wedle samorządowców, właśnie ten zapis jest kluczowy i powoduje, że od teraz Fundusz nie będzie właściwie reprezentował interesów regionu. Marszałkowie wszystkich województw wcześniej chcieli rozmawiać na ten temat z głową państwa. Niestety, prezydent RP Andrzej Duda odmówił wzięcia udziału w tego typu konsultacjach. W nowym statucie katowickiego Funduszu zdecydowano się na zapis o jednomyślności 5-osobowej Rady Nadzorczej, przy podejmowaniu decyzji. Mocno sprzeciwiali się temu wojewódzcy radni PiS. Zarząd Województwa nie uległ jednak ich presji i utrzymał ten zapis. Niepokojące zmiany Podczas debaty zwrócono uwagę, że zabranie kompetencji samorządom wojewódzkim, będzie łączyć się z ograniczeniem finansowania. Tak ma stać się po nowelizacji z kolei Prawa Wodnego, które wcześniej pozwalało na przekazywanie pieniędzy Funduszom, a teraz miałyby one trafiać do nowopowstałego podmiotu, jakim będzie spółka Skarbu Państwa Wody Polskie. – To bardzo niepokojące, zwłaszcza w przypadku województwa śląskiego, gdzie tutejszy Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki jest bodaj jednym z najefektywniejszych w całym kraju. Teraz, po uchwałodawczej inicjatywie Sejmiku Województwa Śląskiego w sprawie smogu, właśnie WFOŚiGW miał mieć wiodącą rolę w walce o nasze czyste powietrze. Po zmianie przepisów, już bardziej z perspektywy Warszawy, może okazać się to już nie aż takie pilne – komentuje marszałek województwa śląskiego, Wojciech Saługa. Michał Tabaka ZDJĘCIE: UMWŚ
Już niebawem na śląskich torach zobaczymy efekty wcześniej podpisanej umowy między Kolejami Śląskimi, Urzędem Marszałkowskim Województwa Śląskiego oraz firmą PESA Bydgoszcz SA, której pojazdy szynowe poruszają się m.in. w Niemczech i we Włoszech.
Nowy statut Funduszu
Nowy statut WFOŚiGW został przyjęty przez Sejmik Województwa Śląskiego
ZDJĘCIE: PARK ŚLĄSKI
Miejski ogrodnik, WITOLD SZWEDKOWSKI z Miejskiej Partyzantki Ogrodniczej
Elżbieta Urbaniak i deszczowe ogrody
K
iedy słyszymy hasło „miasto Łódź”, jako odzew podajemy szereg skojarzeń: największy las miejski w Europie, największa liczba woonerfów w Polsce, rekordowe nakłady na rekonstrukcję terenów zieleni... Jednak mało kto wie, że Łódź to również miejsce realizacji pilotażowego programu budowy miejskich ogrodów deszczowych. Powstawanie ośmiu różnych ogrodów w sześciu częściach miasta koordynowała Elżbieta Urbaniak, która nie tylko jest ogrodniczką, projektantką terenów zieleni, ale i psycholożką. To połączenie profesji dość oryginalne, ale i naturalne, wszak ogród jest odbiciem duszy. Ale czym są ogrody deszczowe? To dość proste konstrukcje, w gruncie lub pojemnikach, które dzięki właściwemu układowi warstw żwiru, piasku, ziemi i odpowiednim roślinom (hydrofity), zatrzymują wodę w mieście. Sic! Woda powinna zostawać w mieście jak najdłużej! W miarę możliwości powinna być filtrowana przed wysłaniem jej rurami do najbliższego wybetonowanego kanału o nazwie przypominającej, że kil-
kadziesiąt lat temu płynęła tam rzeka. Ogrody deszczowe o różnych rozmiarach są zatem naszym wkładem w zwiększanie retencji i w oczyszczanie wód spływających z dachów i jezdni. Miasta, które tak nadwyrężają siły natury w każdym aspekcie swojego funkcjonowania, mogą dzięki ogrodom deszczowym spłacić choć odrobinę tego ekologicznego długu. Elżbieta Urbaniak podczas realizacji w Łodzi wyznała, że jej marzeniem jest, by na każdym miejskim podwórku powstał ogród deszczowy, zbudowany z zaangażowania mieszkańców. Korzyści w postaci poprawy mikroklimatu, służącego mieszkańcom i budynkom, szybko zwrócą ten nakład z dużą nawiązką. Elżbieta Urbaniak odwiedziła również Śląsk – została zaproszona do pełnienia roli ekspertki-konsultantki w programie budowy ogrodów deszczowych w Katowicach. W lipcu kończą się pierwsze jego realizacje: przy ulicach Podgórnej i Gliwickiej oraz na Burowcu. Świetnie się składa, wszak lipiec to najbardziej deszczowy miesiąc roku.