Nr 7/2019 (35) listopad-grudzień egz. bezpłatny wroclife.pl
WROCŁAW WALCZY ZE
SMOGIEM!
WROCŁAWSKIE E-ZAKUPY
JAGODNO OSIEDLE Z POTENCJAŁEM
CZY JEST MIEJSCE NA KOLEJNE GALERIE?
GROŹNE SKUTKI KLIMATU – ILE PRACY W PRACY? – WROCŁAW GOSPODARCZYM PRYMUSEM KOSMETYCZNA ŚWIADOMOŚĆ – TRUDNA HISTORIA ODPOWIEDZIALNOŚCI – WEGAŃSKIE ŚWIĘTA
wroclife.pl
OD REDAKCJI
od redakcji
CITY BREAK
Przełom listopada i grudnia to zazwyczaj moment, gdy wrocławianie przypominają sobie o smogu. Dlatego i my wzięliśmy ten temat na tapet, sprawdzając, jakie pomysły na walkę Jacek Hamkało, redaktor naczelny z zanieczyszczeniem powietrza ma nasz magistrat. Czy uda się wcielić w życie ambitne plaW końcu nadszedł ten specyficzny okres roku, kiedy trochę zwalnia. Mamy My na pewno będziemy regularnie mówić ny,wzwiązane m.in.czas z wymianą tzw. kopciuchów? lato, które dla jednych oznacza nieskrępowany relaksi informować na łonie natury, dla innych Was oapostępach w tej materii. „sprawdzam” konieczność zmierzenia się z rozgrzaną betonowo-asfaltową miejską dżunglą.
W bieżącym numerze zastanawiamy się także, co Wrocław może zrobić, by uniknąć niezwy-
Z radością przekazujemy Państwu naszkle lipcowo-sierpniowy magazyn. Numer O ten groźnych skutków zmian klimatycznych. ekologię i ochronę klimatu pytamy nie tylko akz oczywistych powodów skupia się na wszystkim tym, może nas ciekawić w okretywistów, ale teżcodeweloperów, oraz – rozpoczynając cykl poświęcony idei Smart City – przysie urlopowym. Czym byłoby lato bez podróży? tylko doprzekonać odkrywania bliżamy Zachęcamy rozwiązania,nie które mają wrocławian, by przesiedli się do aut elektrycznaszej małej ojczyzny, ale także dużo dalszych zakątków. W tym wydaniu znajdziecie Tomasz Matejuk nych. Zaglądamy przy okazji na Jagodno, by sprawdzić, jak żyje się na jednym z najdynamiędzy innymi wywiad z Joanną Lamparską, czołową popularyzatorką wiedzyosiedli. na teredaktor naczelny miczniej rozwijających się wrocławskich mat Dolnego Śląska, w którym opowiada o największych atrakcjach regionu. Polecamy też artykuł dotyczący city breaks, czyli krótkich do innych miast.ruszamy Nato- na zakupy. Z jednej strony coraz popularniejszy w naszym kraju „Czarny piątek”, roku wypadów to także czas, gdy masowo Koniec miast tym, którzy chcą wyjechać na dłużej niż weekend i cieszyć się pewną pogodą z drugiej zbliżające się wielkimi krokami Boże Narodzenie. O zimną krew i zdrowy rozsądek bywa trudno, gdy zewsząd atakują nas – proponujemy materiał o bajecznej Teneryfie. promocje, rabaty, wyprzedaże i „niepowtarzalne” okazje. My przyglądamy się temu zjawisku z nieco innej i – co oczywiste – wro-
cławskiej perspektywy. Zastanawiamy się więc, czy w stolicy Dolnego Śląska jest jeszcze miejsce na kolejne galerie handlowe, zaglą-
Mogą Państwa także zainteresować artykuły temat wymiany walut,serwisów radzenia damy zana kulisy prężnie działających e-commerce, które swoje korzenie mają w naszym mieście, a także rozmawiamy z wrosobie z upałem (także przez czworonogi), materiał dotyczący właściwego cławskimi blogerkami o tym, jak nie dać relaksu się „naciąć” producentom kosmetyków. Sprawdzamy też, jak gospodarczo radzi sobie Wrow saunie czy rozmowa z wrocławską projektantką szczególną uwacław na tlemody innychślubnej. polskichNa metropolii. gę zasługuje temat nowej aplikacji – BuddyApp, która we Wrocławiu promuje swoją działalność przez akcję adoptowania psów schroniska. w rękach ten numer Wroclife, jarmark bożonarodzeniowy w Rynku działa już pełną parą, a w radiu króluje nieśmiertelGdyzetrzymacie Czym byłoby lato bez podróży? Zachęcamy nie tylko do odkrywania naszej małej ojczyzny. WYDAWCA Wroclife sp. z o.o. ul. Kwidzyńska 6e, 51-416 Wrocław www.wroclife.pl KRS: 0000613062 REKLAMA Paweł Bochen tel.: 571 206 665 pawel.bochen@wroclife.pl
ne „Last Christmas”. Korzystając więc z okazji, życzymy Wam, drodzy czytelnicy, spokojnych i rodzinnych świąt, jednocześnie podsu-
Kolejny numer „Wroclife” ukaże się we wrześniu. Tymczasem całej redakwając garść pomysłów w naimieniu wegańską wigilię. Wracamy do Was w 2020 roku! cji magazynu życzę Państwu udanego urlopu, z którego wszyscy wrócimy z nową energią. WROCLIFE 35 (7/2019) PROJEKT OKŁADKI ISSN 2450-9655 nakład: 10 000 egz. Sławomir Czarnecki, Bartosz Adamiak, Hanna Galik, Maciej Kisiel Wojciech Kosek, Adrianna Machalica, Tomasz Matejuk, WYDAWCA Marcin Obłoza, Jarosław Obremski, Marek Perzyński, Wroclife sp.Karolina z o.o. Oliwia Rybiałek, Tomasz Sielicki, Maciej Skwara, ul. Kwidzyńska 6e Stachera, Małgorzata Zdziebko-Zięba 51-416 Wrocław Felietonista: Michał Tekliński KRS: 0000613062 www.wroclife.pl
WSPÓŁPRACA
KOREKTA Sławomir Gruca
REKLAMA
KONTAKT
ZDJĘCIA I ILUSTRACJE
redakcja@wroclife.pl
Zdjęcie na okładce Beata Ratuszniak-Matejuk
REDAKCJA Małgorzata Burnecka, Martyna Hajbowicz, Oliwia Skindzier, Filip Filar, Szymon Matuszyński, Tomasz Nuzban, Marcin Sawicz, Michał Tekliński
KOREKTA Sławomir Gruca
SKŁAD I ŁAMANIE
Paweł Bochen tel.: 571 206 665 reklama@wroclife.pl
Marcin Sawicz / uniq.media
REDAKCJA
GRAFIKA I SKŁAD
redakcja@wroclife.pl
Maciej Kisiel, studiomamyto.pl REDAKTOR NACZELNY
REDAKTOR NACZELNY
NAKŁAD
Jacek Hamkało
10 000 egz.
REDAKTOR WYDANIA
HOSTING
Bartosz Adamiak
Stermedia, www.stermedia.eu
DRUK uniq.media
Zdjęcia i ilustracje – autor/źródło (strona) Tomasz Matejuk (3,7); Michał Tekliński (4); Profesja (4); Extinction Rebellion Wrocław (5,10,11); PiggyPeg (5,42,43,44); Beata Ratuszniak-Matejuk (6); Marcin Sawicz (13,15,29,30,37); Paweł Bielecki (14, 16); Wiktor Lewandowski (19); Vozilla.pl (21); Dom Development Wrocław (26,27); Antal (31); Ceneo (33,34); Domodi (33); wroclaw.stat.gov.pl (39,40,41); Natalia Okoń (45); Olaf Bressa (48); Wojtek Piskorz (49); envato.com (5,28,31,32,36,38, 46,47); stock.adobe.com (5,12,20,22,23).
Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń ani nie zwraca materiałów niezamówionych. Zastrzegamy sobie prawo do skracania i adiustacji tekstów oraz zmiany ich tytułów.
Tomasz Matejuk Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń ani nie zwraca materiałów niezamówionych. Zastrzegamy sobie prawo do skracania i adiustacji tekstów oraz zmiany ich tytułów.
Im więcej drukujemy, tym
więcej rośnie drzew!
F E L I E T O N
i coraz szybciej – nie chcemy czekać. Jest potrzeba, to bierzemy kredyt, Niecałe dwa miesiące temu Google a potemtest odpracowujemy. z kupujemy, sukcesem zakończył swojego kwan-
towego komputera. Inżynierom z MountaKażda nasza czynność jest przez in View udało się, za pomocą swojego nonas parametryzowana. Wymyślamy wego wynalazku, dokonać w 200 sekund różnego rodzaju urządzenia, techobliczeń, dzisiejszym superkompuniki i które wspomagacze, które mają terom zajęłyby 10 przeżywać tysięcy lat. Taka skala pozwolić nam nasze ak-
nię po pracy, być może spotkać się
Wroclife & Profesja
FoodPairing
tywności bez zbędnej zwłoki. Tylko
Razem z wrocławskim Browarem Profesja zapraszamy Państwa do poszukiwań ciekawych połączeń smaku kraftowego piwa z oferowanymi we Wrocławiu potrawami.
4
4
wroclife.pl Nr 5/2019
wroclife.pl nr 7/2019
Tym razem zapraszamy do 111-letniej Hali Targowej, w podziemiach której mieści się Targowa – Craft Beer and Food (wejście od ul. Piaskowej 17). Dzięki zabytkowym wnętrzom panuje tam niepowtarzalny klimat.
dym kroku. Przy technologii kwantowej bę-
Pragniemy niezapomnieć tracić czasu na zwydziemy musieli o dotychczasokłe czynności i paradoksalnie im wej kryptografii, prace nad sztuczną intewięcej tego czasu zyskujemy, tym ligencją aktywności nabiorą jeszcze większego rozwięcej sobie dokładapędu, a sposób korzystania i co za tym my. Gdybyśmy przyjrzeli się temu, idziefunkcjonowało koszty wytwarzania chociażby elekjak społeczeństwo np. 30użytkowej lat temu, dojdziemyspaddo troniki (np.tosmartfonów) wniosku, że lista must-to-do ną drastycznie. Cały tzw. ten skok cywilizacyjtak bardzo mieli się okazję nie zmieniła. Całyna ny będziemy obserwować czas są na niej: praca, rodzina naszych oczach i będziemy musieli szyb(w tym zakupy) i na końcu odpoko nauczyć się żyć w nowej rzeczywistoczynek i rozrywka.
ści. Transformacji ulegnie także funkcjonoDziś sięnam naminstytucji, wiele wanienatomiast wszystkichudało znanych czynności i skrócić. Jednak w tym miast.uprościć Idea „Smart city”, czyli miasta mimo to nie opotrafimy zatrzyinteligentnego, którym dziśsię dyskutujemy, mać i odsapnąć. A może jest tak, będzie musiała się zaktualizować. Warże my po prostu nie lubimy przerw, to o tym nie myślećchcemy i mieć uszy i oczy szeroko może odpoczywać, otwarte, bo przyszłość jestwjuż dzisiaj. nie może najzwyczajniej świecie
SPIS TREŚCI
po co? Bynajmniej nie po to, żeby przyspieszenia w dokonywaniu obliczeń móc poradzić sobie z obowiązkajest bezprecedensowa w historii naszej cymi sprawniej, a potem oddać się wilizacji. ten sposóbImzłamane błogiej W beztrosce. mniej zostało czasu tzw. prawo Moore’a, które mówi o podzajmują nam dzienne powinności, wajaniu się mocy komputetym więcej ich obliczeniowej sobie dokładamy. rów co 24 miesiące. Prace nad komputeraNowoczesne urządzenia, jaklat np. mi kwantowymi prowadzone są od 80. smartfony, pozwalają nam szybko ubiegłego wieku przez różne firmy. Dozałatwić sprawę w banku, poropiero teraz udało się osiągnąć oczekiwazumieć się z kimś przez komuniny rezultat. to pierwszy którekator, nieJest tracąc czasu proces, na zwyczago rezultat udało się naukowo potwierdzić jowy „small talk”, zarezerwować w pigułce zaczerpnąć wiedzy i wyjazd, choć konkurencja krytykuje niektóre wynitym, co dzieje się go na nie świecie. Od kio eksperymentu, to nikt podważa. razu. Nie kwantowe potrzeba (choć do tego Komputery może żadwarnego wysiłku i efekt jest natychto byłoby wymyślić dla nich inną nazwę, miastowy. Świetnie! W takim razie bo z komputerami, które dziś,pójść mają zdążymy załatwić cośznamy więcej, jednak niewiele wspólnego) razie funkna zakupy (wróć – to teżnamożna zacjonować będą przede wszystkim labołatwić klikiem!), skoczyć na wsiłow-
10
10
Groźne skutki zmian klimatu Oliwia Skindzier
12
Czy we Wrocławiu jest miejsce na kolejne galerie handlowe? Tomasz Matejuk
14
Osiedle z potencjałem: Jagodno Szymon Matuszyński
18
Brzegiem Widawy (cz. II: Strachocin, Swojczyce, Wojnów) Tomasz Matejuk
20 Elektromobilność po wrocławsku Tomasz Matejuk MIESZKAĆ WE WROCŁAWIU
22
lubimy czasu wolnego, może relaks nie leży w naszej naturze?
W Targowej można skosztować prawdziwej polskiej kuchni oraz rozsmakować się w bogatej ofercie piwnej – na szesnastu kranach zawsze jest miejsce dla lokalnych browarów. Również dla Profesji, która w kooperacji z Targową uwarzyła piwo w stylu imperial witbier – Przekupkę. Dzisiejszą propozycją kulinarną jest soczysta golonka peklowana w piwie, podawana z pyszną kapustą zasmażaną, chrzanem, musztardą oraz świeżym pieczywem. Idealnym uzupełnieniem tego dania może być właśnie Przekupka czyli piwo o zdecydowanym cytrusowym smaku, przełamanym solidną goryczą pochodzącą od chmielu Citra. W jego aromacie dominują słodkie akcenty pomarańczy i cytryny, w towarzystwie subtelnych nut kolendry. Zapraszamy do Targowej na golonkę z Przekupką!
Ekologia wyzwaniem dla deweloperów
Czas wolny bardzo nam przeszkaPowiedzieć, że świat się zmienia, to banał. dza. Odciąga nas od tego, co ważne. Wiedzą to wszyscy, ba, wiedzieli od zaChcielibyśmy go mieć jak najmniej. wsze. Nigdywłaściwie nasza cywilizacja zmieDlaczego tak się nie dzieje? niała się tak szybko. Wszystko wskazuje na to,Postęp że zmieniać się będzie jeszcze technologiczny robiszybciej. swoje. Pędzimy do przodu bez zmiany, trzymanki, Technologia, która napędza nie a wszystko to, żei probętylko w zakresiewskazuje używanychna maszyn dziemy jechać jeszcze szybciej. cesu produkcji, ale także w sposobie pracyŚwiat i spędzania czasu wolnego, niedługo zmienia się, a my wraz z nim. może wrzucić jeszcze wyższy bieg. więcej Pragniemy posiadać coraz
36
22
Ekologia i ochrona klimatu coraz większym wyzwaniem dla deweloperów Szymon Matuszyński
26 Dynamicznie rozwijające się południe Wrocławia Oliwia Skindzier KARIERA I BIZNES
Ile pracy w pracy?
MICHAŁ TEKLIŃSKI,
autor bloga miastowspolne.pl
28
CSR – trudna historia odpowiedzialności Małgorzata Burnecka
31
Jak przeprowadzka za pracą, to do Wrocławia! Tomasz Matejuk
32
Wrocławskie E-zakupy Tomasz Matejuk
36
Ile pracy w pracy? Filip Filar
38 Wroclaw gospodarczym prymusem Tomasz Matejuk CZAS WOLNY
Kosmetyczna świadomość
NIE LUBIMY MIEĆ # Smart City CZASU WOLNEGO
Groźne skutki zmian klimatu
ratoriach, gdzie technologia będzie cały
zczas kimś znajomym ( jeśli to potrzebdopracowywana. Niemniej jednak ne i nie da się załatwić tego przez jej funkcjonowanie, już niebawem, zmieni WhatsApp’a), na chwilę wpaść naszą codzienność. Rewolucja nastąpi we w odwiedziny do babci (ale nie za wszystkich dziedzinach życia, bo przetwadługo, bo dzień krótki, a lista obowiązków długa).dziś jest obecne na każrzanie informacji
NASZE MIASTO 6 Wrocław walczy ze smogiem Tomasz Matejuk
42
Kosmetyczna świadomość Oliwia Skindzier
45 Wrocławscy artyści: Natalya O. Redakcja
42
46
Wegańskie święta Oliwia Skindzier
48
Na Wrocław rusza gwardia lenia! Martyna Hajbowicz wroclife.pl nr 7/2019
5
NASZE MIASTO
ZE SMOGIEM
WROCŁAW WALCZY
A tak naprawdę emisja komunikacyjna odpowiada za niewielki ułamek zanieczyszczeń?
TOMASZ MATEJUK MAŁGORZATA BURNECKA Z przedstawicielami wrocławskiego magistratu – Katarzyną Szymczak-Pomianowską i Rafałem Guzowskim – rozmawiamy o likwidacji kopciuchów, nowym programie walki ze smogiem w stolicy Dolnego Śląs ka i zac h ę caniu mieszkańców do korzystania z komunikacji miejskiej.
Jakie są aktualnie największe wyzwania we Wrocławiu, jeśli chodzi o walkę ze smogiem? Co trzeba zrobić w pierwszej kolejności?
Katarzyna Szymczak-Pomianowska, dyrektor Departamentu Zrównoważonego Rozwoju: Najważniejszy jest dobry plan, który właśnie przedstawiliśmy. Do jego realizacji potrzebne są odpowiednie środki finansowe, a także programy i narzędzia, skierowane do mieszkańców. To wszystko nie zadziała jednak bez odpowiednio wysokiego poziomu świadomości wrocławian, jeśli chodzi o sam problem smogu, ale też tego, czym dysponują i z czego mogą skorzystać. Jesteśmy po dwóch badaniach: Politechniki Wrocławskiej, dzięki któremu mamy pełną diagnozę – wiemy, ile jest lokali opalanych węglem, gdzie się one znajdują, czy to miesz-
6
Przyjmujemy, że to około 15%. Za 60% smogu we Wrocławiu odpowiadają piece węglowe, a za około 20% – emisja napływowa. Wniosek jest więc prosty: powinniśmy przede wszystkim zająć się piecami węglowymi. Jest jednak spora grupa mieszkańców, która po prostu lubi ciepło z takiego pieca, uważa, że jest zdrowe i dobre. Musimy zmienić tę mentalność. Mieszkańcy obawiali się kosztów i samego wejścia w proces wymiany, który uważali za zbyt skomplikowany, bali się też zwiększonych rachunków po wymianie ogrzewania. Na te wszystkie potrzeby i wątpliwości odpowiada kompleksowy program zaproponowany przez prezydenta Sutryka.
wroclife.pl nr 7/2019
Co konkretnie znalazło się w tym programie?
kania prywatne, czy komunalne, czy to zasób jednorodzinny, czy wielorodzinny. Drugie badanie, fokusowe, pozwoliło nam dowiedzieć się, co wrocławianie myślą na temat smogu, dotychczasowych działań i czego oczekują. To badanie bardzo nas zaskoczyło. Świadomość problemu smogu nie jest wystarczająca, dlatego będziemy bliżej mieszkańca – tak, by zechciał wejść z nami we współpracę i wymienić piec węglowy w swoim mieszkaniu na ekologiczne ogrzewanie. Ta niewielka świadomość dotyczy tego, co jest głównym źródłem zanieczyszczeń powietrza?
Tak, mieszkańcy zupełnie inaczej identyfikują źródło smogu. Większość uważa, że głównym winowajcą są samochody.
Przede wszystkim zmodyfikowaliśmy narzędzia. W ramach nowej Kawki Plus mieszkańcy w 100% mogą sfinansować wymianę pieca węglowego ze środków gminnych. Do tej pory było to 70% – maksymalnie do 12 tys. złotych dopłaty. Teraz to 100% kosztów i nawet 15 tys. złotych. Ale tylko przez dwa lata – ten program jest ułożony tak, by premiować osoby, które zgłoszą się jako pierwsze. Od 2022 roku kwota dotacji już będzie malała. Ponadto zaproponowaliśmy dotację do wymiany stolarki okiennej – mówimy tu o drewnianych oknach starego typu, które powodują straty dużej ilości ciepła. Będzie można uzyskać na ten cel do 5 tys. zł dofinansowania – nie więcej niż 1 tys. zł na jedno okno. Kolejna propozycja to system ulg w czynszach dla najemców komunalnych, będzie można uzyskać nawet do dwóch lat zwolnienia z opłaty za czynsz. Będziemy świadczyć też, blisko mieszkańca, doradztwo energetyczne. Chcemy być na osiedlach, roz-
mawiać z poszczególnymi wspólnotami – po to, aby mieszkańcy mieli kompleksową wiedzę, jak poruszać się po tym zagadnieniu, jakie procedury trzeba przejść. Chcemy oswoić ten proces. Ile jest łącznie pieców węglowych do wymiany we Wrocławiu?
Łącznie we Wrocławiu mamy ponad 20 tys. lokali opalanych węglem. Z tego lokali z piecami pozaklasowymi, czyli takimi, które musimy zlikwidować do 2024 roku, w zasobie komunalnym jest około 70%, a w zasobie prywatnym – 80%. Szacujemy, że do 2024 roku musimy wymienić piece węglowe w nieco ponad 10 tys. lokali komunalnych, a w około 8 tys. lokali prywatnych te piece powinny być zlikwidowane przez mieszkańców. Plan jest ambitny, bo jak powiedział prezydent Sutryk, w 2024 zasób komunalny ma być w 100% bez kopciuchów.
Rafał Guzowski, Pełnomocnik Prezydenta Wrocławia ds. Wymiany Źródeł Ogrzewania: Takie jest założenie. Tu warto zaznaczyć, że zarówno program Kawka Plus, dotyczący wymiany pieców, jak i Termo Kawka na wymianę stolarki okiennej, jest adresowany do właścicieli prywatnych mieszkań i najemców komunalnych w zasobie o mieszanej własności, a nie do budynków 100% gminnych. Bo w lokalach komunalnych, niezależnie od programu Kawka Plus, miasto piece wymieni na własną rękę?
Tak, w budynkach w 100% należących do miasta. Będzie dokumentacja projektowa, wejdzie wykonawca, wymieni we wszystkich mieszkaniach i wyjdzie z budynku. W ten sposób załatwimy temat „naszych” kamienic. Natomiast w pozostałych przypadkach - oferujemy programy Kawka Plus i Termo Kaw-
ka. Pieniądze czekają na każdego, kto się po nie zgłosi. Tylko warto się pośpieszyć.
Im szybciej, tym lepiej.
Wspomniała pani wcześniej, że to nie tylko kwestia finansów, ale i mentalności ludzi, bo niektórzy lubią grzać węglem. Jak ich przekonać, by zmienili swoje upodobania?
na paliwo stałe. Jest tu jednak pewien wyjątek, bo są takie miejsca, gdzie nie może być inne ogrzewanie, niż piecem na paliwo stałe, bo nie ma ani sieci gazowej, ani sieci ciepłowniczej, jest też problem z zainstalowaniem odpowiedniej mocy instalacji elektrycznej. Tam piece będą dopuszczone, ale to dotyczy zupełnie peryferyjnych osiedli i pojedynczych domów.
Katarzyna Szymczak-Pomianowska: Przede wszystkim otrzymają wiedzę, jak smog wpływa na jakość życia i zdrowie. Ale główną barierą, jak wynikało z rozmów z mieszkańcami, był właśnie fakt, że najnormalniej w świecie nie stać ich było na dołożenie 30% środków własnych na wymianę pieca. Obawiali się także zwiększonych rachunków na ogrzewanie – na te obawy odpowiada Lokalny Program Osłonowy. Można się zgłosić do MOPS-u i otrzymać dopłatę do rachunków na ogrzewanie. Rafał Guzowski: Uchwała antysmogowa, która jest obowiązującym prawem miejscowym, mówi wyraźnie: już w tej chwili nie wolno palić mułem, węglem brunatnym, śmieciami. Za to grożą kary. A począwszy od połowy 2024 roku nie będzie można już używać pieców pozaklasowych. Trzeba uczciwie powiedzieć: będą kontrole. Czyli jeśli ktoś nie wymieni pieca, zostanie ukarany?
Tak jest. To obowiązek, który spoczywa nie na prezydencie Wrocławia, tylko na użytkowniku pieca. To on za niego odpowiada i jeśli nie wymieni, zostanie ukarany. Kolejną datą graniczną jest rok 2028. Co się wtedy wydarzy?
W 2024 roku powinny zniknąć tzw. kopciuchy, czyli te najgorsze piece. Natomiast w 2028 – wszystkie piece
Wróćmy do drugiego źródła smogu, o którym wspomnieliśmy wcześniej. Jak Wrocław będzie sobie radzić z zanieczyszczeniami komunikacyjnymi?
Katarzyna Szymczak-Pomianowska: Od kilku lat wdrażamy politykę zrównoważonej mobilności. Długofalowym wyzwaniem jest zachęcenie mieszkańców, by ci, którzy mogą, przesiadali się do komunikacji zbiorowej, bo to transport bardziej ekologiczny, niskoemisyjny, który pozwala zredukować emisję komunikacyjną. W przyszłym roku, podczas panelu obywatelskiego, bęwroclife.pl nr 7/2019
7
NASZE MIASTO
dziemy rozmawiać z mieszkańcami o strefie czystego transportu. Zapytamy, czy są gotowi na zmianę swoich nawyków tak, by uwolnić przestrzeń miejską od nieekologicznych samochodów. Doprecyzujmy, czym taka strefa czystego transportu miałaby być?
W ustawie o elektromobilności strefa czystego transportu jest bardzo restrykcyjnie potraktowana i dopuszcza jedynie samochody z napędem wodorowym, gazowym lub elektrycznym. Ale ta sama ustawa daje samorządom możliwość kształtowania tych stref bardziej elastycznie, czyli wprowadzenia ograniczeń czasowych, terytorialnych, czy jeśli chodzi o normy emisji spalin. Czyli np. samochody o określonych parametrach Euro mogą mieć zakazany wjazd lub za taki wjazd mogą zostać nałożone opłaty. Podczas panelu obywatelskiego nie będziemy jednak z mieszkańcami rozmawiać o konkretnej lokalizacji i konkretnych rozwiązaniach. Chcemy ich zapytać, czy w ogóle są gotowi na taką zmianę. Bo to zmiana cywilizacyjna. Taka strefa dotyczyłaby ścisłego centrum Wrocławia?
Niekoniecznie, strefą czystego transportu może być objęty szerszy obszar miasta. Takie strefy funkcjonują w blisko 100 europejskich miastach i bardzo różnie to wygląda. Kraków podjął się takiego wyzwania, wprowadził strefę czystego transportu na Kazimierzu i następnie wycofał się z tego rozwiązania. Dlaczego?
W moim odczuciu nie był to dobrze społecznie przygotowany proces, mieszkańcy w pewien sposób zostali zaskoczeni tą decyzją. Po drugie, była to najbardziej rygorystyczna wersja strefy czystego transportu – pod naciskami mieszkańców i restauratorów po prostu z tego rozwiązania się wycofa-
8
wroclife.pl nr 7/2019
no. My zdecydowaliśmy się podjąć ten temat w panelu obywatelskim, który jest pewnego rodzaju próbką statystyczną wszystkich mieszkańców Wrocławia. Sami jesteśmy ciekawi, jak ta dyskusja się rozwinie. Codziennie do Wrocławia wjeżdża około 240 tys. samochodów, które generują hałas i zanieczyszczenia, zabierają przestrzeń, która mogłaby być dostępna choćby dla zieleni przyulicznej, rowerzystów czy pieszych. Czyli komfort życia mógłby być większy, ale wszyscy musielibyśmy trochę inaczej zacząć żyć. Pytanie, czy jesteśmy na to gotowi. Te auta wjeżdżają m.in. z miejscowości ościennych, więc to pewnie także kwestia choćby sprawnie działającej kolei aglomeracyjnej, nie tylko komunikacji miejskiej stricte we Wrocławiu.
Z całą pewnością, ale panel może dać właśnie takie rekomendacje, czyli aby mogła zostać ustanowiona, to musi najpierw zostać spełniony szereg innych warunków. A na ile te rekomendacje będą wiążące dla miasta? Jeżeli mieszkańcy stwierdzą, że nie chcą takiej strefy, miasto jej nie wprowadzi?
Zgodnie z zasadą panelu obywatelskiego, jeżeli rekomendacje osiągną wymagany procentowy poziom, na który w ramach panelu się umówimy, to prezydent przyjmie je do wdrożenia. Niektóre miasta, gdy poziom smogu jest bardzo wysoki, wprowadzają darmową komunikację miejską. Wrocław nie zdecydował się na takie rozwiązanie. Dlaczego?
Emisja komunikacyjna to zaledwie kilkanaście procent zanieczyszczeń, więc jeśli uczciwie rozmawiamy o tym problemie, to zajmujmy się przede wszystkim likwidacją pieców węglowych, a nie wprowadzaniem chwilowych roz-
wiązań. Parametry jakości powietrza zmieniają się bardzo dynamicznie, nawet w ciągu jednego dnia. W mojej ocenie to trochę markowane działanie. Rafał Guzowski: Gdyby komunikacja emitowała 60% zanieczyszczeń, tak jak sądzą mieszkańcy, wówczas być może tego typu pomysł byłby zasadny. Ale skoro to jest 15%, to przede wszystkim trzeba walczyć z piecami. To będzie skuteczne i efektywne działanie. Katarzyna Szymczak-Pomianowska: Mieszkańcy podają też takie argumenty, że gdy powietrze jest złej jakości, to nie będą stali z dzieckiem na przystanku. Wprowadziliśmy Wrocławski Indeks Powietrza, który dla konkretnych poziomów zanieczyszczeń rekomenduje określone zachowania, zwłaszcza dla grup zagrożonych: dzieci, osób starszych, kobiet w ciąży. Tam też rekomendujemy, czy przebywać na zewnątrz. Powinniśmy koncentrować się na działaniach, które przybliżą nas do celu – by w 2024 roku nie było we Wrocławiu kopciuchów. Wrocławski Indeks Powietrza jest bardziej precyzyjny od Polskiego Indeksu Jakości Powietrza?
Nie jest bardziej precyzyjny, bo de facto poziomy zanieczyszczeń mamy takie same. My po prostu inaczej je definiujemy – nie ma poziomu „jakość bardzo dobra”, zaczynamy od dobrej, a kończymy na krytycznej. Po to, aby mieszkańcy wiedzieli na przykład, czy danego dnia wzmożona aktywność fizyczna na dworze im nie zaszkodzi... Zmieniliśmy nazewnictwo na takie, które bardziej oddaje faktyczny stan. Takiego rozwiązania domagali się aktywiści.
Tak, nazewnictwo i rekomendacje wypracowaliśmy wspólnie z Dolnośląskim Alarmem Smogowym.
GROŹNE SKUTKI
ZMIAN KLIMATU
NASZE MIASTO
OLIWIA SKINDZIER MAŁGORZATA BURNECKA Wrocław wprowadził alarm klimatyczny, co potwierdza, że przed władzami stoi wiele wyzwań związanych z negatywnymi skutkami zmian klimatycznych. Są jednak grupy takie jak ruch społeczny Extinction Rebellion, które nie zamierzają biernie przyglądać się tej sytuacji i chcą patrzeć władzy na ręce.
Wrocławscy radni przyjęli stanowisko dotyczące alarmu klimatycznego w trakcie 14. sesji Rady Miejskiej. Jest to wynikiem między innymi nacisków ze strony ruchów ekologicznych, w tym Extinction Rebellion (XR) – światowego, oddolnego ruchu społecznego, którego najważniejszym celem jest powstrzymanie masowego wymierania przez wykorzystywanie form obywatelskiego nieposłuszeństwa. – Dla nas wszystkich, w kontekście kryzysu klimatycznego, jest już bardzo późno. Mimo że wiedza na temat szkodliwości i skutków spalania paliw kopalnych dostępna jest od kilkudziesięciu lat, rządy nic z tym nie robiły. W tym znaczeniu jest bardzo późno i nasze szanse na powstrzymanie katastrofy klimatycznej są niewielkie, ale miasto
10
dla milionów ludzi na całym świecie. Co robi miasto, by wrocławianie mogli w mniejszym stopniu odczuwać skutki zmian klimatycznych?
wroclife.pl nr 7/2019
Wprowadzenie alarmu klimatycznego to ważny krok, który jest częścią miejskiej polityki dążącej do tego, by Wrocław stał się miastem zeroemisyjnym do 2050 roku. Przyjęty we wrześniu Miejski Plan Adaptacji (MPA) do zmian klimatu stanowi jedynie część strategii miasta. Wraz z Planem Gospodarki Niskoemisyjnej (PGN) oraz SECAP, czyli planem działań na rzecz zrównoważonej energii i klimatu, tworzy całościowe podejście do tego, jak według wrocławskich władz ma wyglądać polityka klimatyczna Wrocławia. Czy wszyscy oceniają ją dobrze?
szybko zareagowało na nasze żądania – przyznaje Błażej Wolańczyk z wrocławskiego oddziału Extinction Rebellion. Stolica Dolnego Śląska – jako pierwsze miasto w Polsce – przez przyjęcie dokumentu przyznało priorytet osiągnięciu neutralności klimatycznej. Potrzebujemy natychmiastowych działań, które będą ograniczać bądź redukować wpływ człowieka na środowisko. Niewątpliwie emisja dwutlenku węgla należy do ważnych czynników wpływających na pogarszanie jakości życia, których konsekwencje dosięgają i będą dosięgać każdego mieszkańca. Coraz wyższe temperatury, uciążliwe fale upałów czy gwałtowne zjawiska meteorologiczne – takie jak ulewy, grad czy wichury – staną się codziennością
– Uważamy, że plany miasta opracowane w takich dokumentach, jak MPA czy PGN, są niewystarczające i nieadekwatne do skali kryzysu. Proponowane rozwiązania są cząstkowe, a polityka zeroemisyjności nie przynosi skutków. Wobec tego konieczne jest stworzenie nowej strategii zeroemisyjności i adaptacji do zmian klimatu, co miasto obiecało uczynić w stanowisku w sprawie alarmu klimatycznego. Postulujemy, aby strategia ta powstała przy współudziale mieszkańców w panelach obywatelskich – komentuje Weronika Mazurek z XR Wrocław.
z piecami na węgiel. Tempo wprowadzanych zmian pozostawia jednak wiele do życzenia, a Wrocław musi poradzić sobie z wieloma wyzwaniami związanymi m.in. z transportem publicznym czy obszarem ochrony środowiska. – Globalne ocieplenie jest zdecydowanie największym wyzwaniem, przed którym stoi cały świat, w tym Wrocław. Objawiać się ono będzie w naszym mieście suszami, ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi, falami upałów, ale też narażeni jesteśmy na wojny wynikające z ogromnych fal emigracyjnych. Ludzie z Afryki i innych terenów, gdzie nie ma warunków do życia, zaczną uciekać do Europy po wodę i jedzenie – przewiduje działaczka XR Wrocław. Działania na poziomie indywidualnym nie mogą przynieść takiego rezultatu, jak podejmowane z poziomu systemu, dlatego wiele ruchów ekologicznych walczy o to, by to władza dostrzegła problem i wdrożyła odpowiednie działania właśnie przy pomocy obywatelskiego nieposłuszeństwa. Samo-
rządy nie mogą pozwolić sobie na bezczynność, ponieważ koszty zaniechania mogą być bardzo wysokie nie tylko dla nas, ale również dla przyszłych pokoleń. Jak można wesprzeć ruchy ekologiczne? – Najlepiej do nich dołączyć. Mamy takie hasło w XR: „Spotkamy się wcześniej czy później”. Osoby, które mają już wiedzę o skali kryzysu i o tym, że działania indywidualne są nieskuteczne, przychodzą na nasze spotkania i zaczynamy działać razem. Są to emeryci, studenci, osoby pracujące w korporacjach, pełnoetatowi rodzice, prawnicy, urzędnicy, a więc przedstawiciele wszystkich grup społecznych czy zawodowych. Łączy nas jedno: troska o życie nasze i naszych dzieci – przyznaje działaczka. Nie każdy jest w stanie poświęcić tyle czasu na to, by aktywnie działać na rzecz zmiany. Nie powinno to być jednak wymówką dla odwracanie wzroku od problemu. Jedynie działania na szeroką skalę mogą przynieść skutek i wywrzeć presję na rządzących.
– Jeśli nie jesteś w stanie poświęcić wystarczającej ilości czasu czy energii na dołączenie do naszego ruchu, zasięgnij informacji. Przeczytaj kilka artykułów naukowych na temat zmian klimatu, porozmawiaj z kimś zorientowanym. Następnie śledź działania ruchów oddolnych i wspieraj je, jak możesz. Przyjdź na manifestację. Rozsyłaj znajomym informacje o nadchodzących spotkaniach, może oni będą mogli wesprzeć je swoimi działaniami. Nie każdy z nas musi być zaangażowany w organizację protestów, ale wszyscy razem musimy powiedzieć władzom, że nie zgadzamy się na ich bezczynność. Obecność osób wspierających protesty jest bardzo ważna. Takiego wsparcia naprawdę potrzebujemy – dodaje Weronika Mazurek. Władze Wrocławia muszą mieć na uwadze to, że oddolne ruchy społeczne monitorują ich działania. Skutki zmian klimatu dosięgną wszystkich, dlatego prowadzenie odpowiedzialnej i całościowej polityki klimatycznej powinno być priorytetem dla samorządu.
We Wrocławiu nadal istnieje wiele problemów, których rozwiązanie powinno być priorytetem dla miasta. Wedle danych magistratu, w mieście jest nieco ponad 20 tysięcy mieszkań wroclife.pl nr 7/2019
11
CZY WE WROCŁAWIU JEST MIEJSCE NA
KOLEJNE GALERIE HANDLOWE
NASZE MIASTO
TOMASZ MATEJUK Wrocław przoduje MAŁGORZATA pod względem nasyBURNECKA cenia powierzchnią centrów handlowych. Eksperci są zgodni: w najbliższych latach raczej nie powstaną u nas nowe, duże galerie handlowe. Możemy za to spodziewać się rozwoju małych parków i centrów codziennych zakupów na osiedlach.
Jak wynika z danych Colliers International, Wrocław jest miastem o największym nasyceniu powierzchnią centrów handlowych wśród 8 największych aglomeracji w Polsce: na 1000 osób przypada u nas 891 metrów kwadratowych powierzchni handlowej. – Do dyspozycji mieszkańców stolicy Dolnego Śląska jest ponad 721 tysięcy metrów kwadratowych powierzch-
12
radztwa i Badań Rynku w Colliers International. Nieco inne dane podaje firma doradcza Cushman & Wakefield. – Nasycenie powierzchnią handlową we Wrocławiu wynosi obecnie 1086 mkw./1000 mieszkańców i jest to drugi najwyższy wynik po Poznaniu (1134 mkw./1000 mieszkańców) wśród ośmiu polskich aglomeracji, dla których średnia wartość tego wskaźnika to 850 mkw./1000 mieszkańców – wylicza Małgorzata Dziubińska, associate director w dziale Doradztwa i Badań Rynkowych Cushman & Wakefield.
wroclife.pl nr 7/2019
Dziubińska wspomina również o jeszcze jednym wskaźniku, który pomaga ocenić, w jakiej kondycji jest rynek. – Jest to poziom powierzchni niewynajętej, który dla Wrocławia na koniec pierwszej połowy bieżącego roku wyniósł 4,3%, czyli o 0,5 punktu procentowego więcej niż średnia dla ośmiu największych miast w Polsce. Dla porównania: poziom pustostanów w Łodzi wynosi 6,6%, w Poznaniu 5,6%, a w Warszawie 2,7% – dodaje ekspertka. NOWYCH GALERII NIE MA W PLANACH
ni sklepów, punktów usługowych i gastronomicznych w 20 centrach handlowych. Oprócz pełnowymiarowych centrów handlowych we Wrocławiu funkcjonuje także kilkanaście małych centrów zakupów codziennych, pawilony i pasaże handlowe, a także liczne sklepy i restauracje przy głównych ulicach handlowych miasta. Oferta jest zatem bogata – podkreśla Katarzyna Michnikowska, dyrektor w Dziale Do-
Jak zaznacza Katarzyna Michnikowska, wydaje się, że rynek wrocławskich centrów handlowych w najbliższych latach będzie rozwijać się raczej przez modernizacje, remonty i niewielkie rozbudowy niż dzięki nowym inwestycjom. – Istniejące centra handlowe będą starały się znaleźć swój unikatowy profil i wyróżnić się, aby sprostać warunkom, jakie niesie silna konkurencja – mówi Michnikowska.
– To normalne dla rynku dojrzałego o wysokim poziomie nasycenia. Zainteresowanie inwestorów i deweloperów będzie się teraz skupiało na modernizacjach i rozbudowie obecnych obiektów, na tworzeniu obiektów wielofunkcyjnych, ale też na budowaniu małych parków handlowych czy centrów o charakterze lokalnym, osiedlowym, zaspokajających potrzeby zakupowe mieszkańców w najbliższej strefie oddziaływania takiego obiektu – wyjaśnia Dziubińska. Ekspertka dodaje, że każda lokalizacja pod inwestycję handlową wymaga szczegółowej analizy konkurencji, liczby mieszkańców w strefie oddziaływania czy ich potencjału zakupowego. MAŁE PARKI HANDLOWE I CODZIENNE ZAKUPY
Również Katarzyna Michnikowska z Colliers International prognozuje, że w najbliższych latach możemy spo-
Nasycenie powierzchnią centrów handlowych m2/1000 mieszkańców
dziewać się dalszego rozwoju małych parków i centrów zakupów codziennych na dużych osiedlach mieszkaniowych i w miejscowościach satelickich, a także inwestycji o funkcjach mieszanych z udziałem handlu, usług i gastronomii. – Przyniesie to dalszą poprawę jakości oferty handlowej w mieście, niekoniecznie znacząco zwiększając jej wielkość – zaznacza Michnikowska. Z kolei Małgorzata Dziubińska z Cushman & Wakefield przypomina, że prawie 30% nowej podaży na wrocławskim rynku zostało dostarczone w ciągu ostatnich 7-8 lat, z czego ponad połowa w ramach rozbudowy już istniejących centrów handlowych, takich jak Magnolia Park czy Aleja Bielany. Resztę stanowiły otwarcia nowych obiektów, z których największy to Wroclavia o powierzchni 64000 metrów kwadratowych. – Rozbudowy, przebudowy i modernizacje istniejących centrów handlo-
wych to jeden z ważniejszych trendów na polskim rynku, wynikający ze starzenia się obiektów oraz zmieniających się oczekiwań klientów i coraz silniejszej konkurencji. Wrocławski rynek centrów handlowych stanowi ponad 6% udziału w całkowitych zasobach powierzchni handlowej tego formatu w Polsce. Jest to jedna z bardziej atrakcyjnych destynacji dla inwestorów zainteresowanych ekspansją na polskim rynku – wyjaśnia Małgorzata Dziubińska. Jak tłumaczy, zdecydowana większość krajowych i międzynarodowych marek jest obecna na tym rynku, a silny popyt utrzymuje odsetek powierzchni niewynajętej na niskim poziomie. – W ciągu najbliższych kilku lat nie przewiduje się istotnych zmian na wrocławskim rynku powierzchni handlowych: podaż pozostanie na tym samym poziomie, a żaden nowy obiekt nie jest obecnie w budowie ani w fazie planu – dodaje Dziubińska.
Górny Śląsk
Kraków
Łódź
Poznań
Szczecin
Trójmiasto Warszawa
W podobnym tonie wypowiada się Małgorzata Dziubińska, która tłumaczy, że we Wrocławiu na tę chwilę nie ma obiektów powyżej 5000 mkw., które byłyby w budowie lub w fazie planu.
Źródło: Colliers International, lipiec 2019 r.
Wrocław 0
100
200
300
400
500
600
700
800
900
wroclife.pl nr 7/2019
13
SZYMON MATUSZYŃSKI O jednym z najszybciej zmieniających się wrocławskich osiedli, ale też wyzwaniach, problemach i aktywności Rady Osiedla rozmawiamy z Małgorzatą Konieczną, przewodniczą rady na Jagodnie.
Szymon Matuszyński: Jak bardzo Jagodno zmieniło się na przestrzeni ostatniej dekady? Chodzi tu oczywiście o nieco szerszy kontekst niż tylko przebudowa ulicy Buforowej.
Małgorzata Konieczna: Rzeczywiście ostatnie lata to okres daleko, a nawet bardzo daleko idących zmian na Jagodnie. Nowe inwestycje - mieszkaniowe, infrastrukturalne, miejskie - wszystko to w ostatnich latach tu powstało, cały czas powstaje, ale projektowane są też kolejne zmiany. Jeśli mowa jednak o szerszej perspektywie i okresie dekady, to warto wspomnieć o przebudowie… kanalizacji, co przed laty było największym wyzwaniem dla całego osiedla. Jeszcze kilkanaście lat temu mieliśmy tu przecież szamba, ponosząc bardzo duże koszty ich utrzymania. Jednak w 2009 roku zakrojona na szeroką skalę inwestycja MPWiK zakończyła się, co było wielkim wydarzeniem dla wszystkich mieszkańców.
14
jekt Osiedli Kompletnych zaangażowaliśmy się jednak bardzo mocno zarówno Rada Osiedla, jak i przede wszystkim mieszkańcy. Co było widoczne przede wszystkim w liczbie wypełnionych ankiet - 70 procent wszystkich ankiet z czterech wybranych do projektu osiedli stanowiły te wypełnione właśnie na Jagodnie. Dlaczego Jagodno zostało wybrane do tego projektu? Powód był dość prozaiczny - byliśmy po prostu osiedlem wybitnie… niekompletnym, jednak z perspektywą i w fazie dynamicznego rozwoju, przede wszystkim inwestycji deweloperskich, jednak ze sporym niedostatkiem projektów infrastrukturalnych i miejskich.
MAŁGORZATA BURNECKA
JAGODNO
OSIEDLE Z POTENCJAŁEM:
NASZE MIASTO
wroclife.pl nr 7/2019
A współpraca rady z miejskim Ratuszem, poza tym programem jak się przedstawia? Miasto ma świadomość potrzeb i potencjału osiedla?
Dodajmy jeszcze jedną istotną rzecz. Otóż kilka lat temu osiedle nie należało do specjalnie zakorkowanych - jeździło się tędy całkiem swobodnie. Ale w kolejnych latach stało się ono „ofiarą” popularności i sukcesu, czyli po prostu dynamicznego rozwoju. Jeśli miałaby Pani wymienić trzy najważniejsze atuty osiedla z punktu widzenia obecnych, ale i potencjalnych mieszkańców, jakie by to były? Dlaczego warto mieszkać na Jagodnie?
Najważniejszy atutem naszego osiedla jest niewątpliwie jego potencjał. Widać to właśnie po zmianach, jakie zachodzą tu na przestrzeni ostatnich lat. Oczywiście zawsze można zarzucić, że na Jagodnie są korki. Ale gdzie ich we Wrocławiu nie ma? Poza tym blisko mamy wschodnią obwodnicę, blisko jest też do wyjazdu na autostradę A4. To wszystko ważne kwestie choć-
by dla młodych ludzi, którzy szukają mieszkania czy domu w dobrej lokalizacji, ale nie w samym centrum. Młodzi ludzie, a wiem to z autopsji, doceniają właśnie ten potencjał, mając świadomość, że nawet jeśli na Jagodnie wielu rzeczy jeszcze brakuje, to już niebawem będzie ich więcej, a w przyszłości znacznie więcej. Jagodno zostało zakwalifikowane do powołanego przez prezydenta Jacka Sutryka programu „Osiedla Kompletne”. Jak projekt został na osiedlu przyjęty i czy cieszył się zainteresowaniem mieszkańców?
W momencie, kiedy projekt został ogłoszony, i okazało się, że Jagodno zostało do programu zakwalifikowane, spotkało się to na osiedlu ze sporym zaskoczeniem. Wynikało to przede wszystkim z tego, że wcześniej bardzo ciężko było nam - Radzie Osiedla - cokolwiek w mieście załatwić. W sam pro-
Nie jest tajemnicą, że jeszcze nie tak dawno Rady Osiedli byłem złem koniecznym. Nasza współpraca z miastem miała bardziej formę jednostronnej aktywności - większość naszych próśb czy apeli pozostawało bez odpowiedzi, bez reakcji. To się jednak na przestrzeni ostatnich lat, a szczególnie miesięcy diametralnie zmieniło. Najlepiej obrazuje to kwestia naszego apelu o wydłużenie trasy autobusu linii 110 do Galerii Dominikańskiej. Kiedyś rok w rok składaliśmy pisma z prośbą - bez rezultatu. A dziś? Nie dość, że 110 jeździ do Galerii, to jeszcze linia 145 została wydłużona właśnie na Jagodno. Czy zatem Jagodno już niebawem stanie się osiedlem kompletnym? Czego najbardziej tu brakuje?
Do kompletnego osiedla w dosłownym znaczeniu wiele jeszcze brakuje. Jednak to nie do końca o to chodzi. Jako mieszkańcy mamy świadomość,
że nie jesteśmy jedynym we Wrocławiu osiedlem z potrzebami. Jednak bardzo doceniamy fakt zmian, które już nastąpiły oraz coraz bardziej realnych planów, jakie są przed nami rysowane. I nie chodzi tu tylko o linię tramwajową. Teoretycznie wydłużenie dwóch linii autobusowych to niewiele. Jednak w praktyce to kluczowe zmiany dla mieszkańców Jagodna i bardzo duże ułatwienie w codziennym funkcjonowaniu. Na przestrzeni ostatnich kilku lat, co jest efektem dynamicznego rozwoju całej branży nieruchomości, również na Jagodnie jak grzyby po deszczu powstawały i dalej powstają nowe inwestycje. Jak wygląda współpraca miasta i samych deweloperów z osiedlem i radą? Czy można mówić o zjawisku swego rodzaju wspólnoty, która tworzy i rozwija miejską tkankę w lokalnej perspektywie?
W mojej ocenie współpraca miasta i deweloperów raczej dobrze się układa. Ratusz tam, gdzie może, stara się właśnie na nich „przerzucić”, przynajmniej część odpowiedzialności za wykonanie np. drogi dojazdowej do osiedla. Co jednak jest ogromną korzyścią dla mieszkańców. Tak dzieje się teraz przy ulicy Sygnałowej, przy której powstaje duża inwestycja i żłobek, a budowę bardzo potrzebnej tam nowej drogi współfinansuje miasto i właśnie deweloper - Scandi Home. W praktyce wygląda to tak, że więksi deweloperzy mają realizację takich projektów po prostu wpisaną w założenia współpracy z miastem. Pamiętajmy jednak, że deweloper wybuduje drogę prowadząca na swoje osiedle. A na Jagodnie wiele jest dróg w złym stanie, które również wymagają albo remontu albo wręcz budowy - przykładem jest tu ulica Asfaltowa, przy której powstanie niebawem wroclife.pl nr 7/2019
15
NASZE MIASTO
NASZE MIASTO
Może mniej spektakularna, ale również potrzebna inwestycja – Lidl, który co prawda miał powstać już dawno, ale inwestor zapewne czekał, aż zakończona zostanie przebudowa ulicy Buforowej. Podobno oddanie do użytku tego sklepu planowane jest już na drugą połowę przyszłego roku, a zlokalizowany będzie pomiędzy tzw. Buforową boczną i Konduktorską.
nowoczesna szkoła. Tam kawałek drogi będzie musiało zrealizować miasto. Ale drogi to jedno. Natomiast kwestia sklepów, punktów usługowych, szkół, przedszkoli, żłobków - tu już deweloperzy raczej nie pomogą. Aczkolwiek wiele deweloperskich projektów bierze pod uwagę przeznaczenie części powierzchni w nowych budynkach właśnie na potrzeby punktów handlowo-usługowych, co jest efektem porozumienia z miastem, o co zresztą też wielokrotnie jako rada apelowaliśmy i o co prosiliśmy. Nam jest to bardzo potrzebne - sklep spożywczy, piekarnia, fryzjer - tego wszystkiego wciąż bardzo na Jagodnie brakuje. Czy deweloperzy dostrzegają i traktują Radę Osiedla jako ważnego dla lokalnej społeczności partnera?
Różnie. Czasem musimy się o uwagę upominać. Ale są i przypadki, że współpraca funkcjonuje praktycznie od samego początku. Kiedy zaczęliśmy sami organizować festyny - co ma miejsce od pięciu lat - zaczęliśmy zabiegać o wsparcie deweloperów. Więk-
16
wroclife.pl nr 7/2019
szość się rzecz jasna zgadzała, jednak zwykle to my dość mocno musieliśmy o to zabiegać. Poza festynami współpraca bywała dość trudna, ale to też na przestrzeni ostatnich miesięcy się zmienia. A wynika to zapewne z liczby nowo powstających w okolicy inwestycji. Mało tego, przy okazji organizowanego ostatnio Festynu Osiedlowego, ku mojemu dużemu zaskoczeniu, deweloper - Scandi Home, zgłosił się do nas sam, mówiąc, że ponieważ inwestuje w okolicy, chce wesprzeć mieszkańców i samą radę. Pomógł więc przy organizacji festynu sponsorując gadżety, obiecując też pomoc przy realizacji w okolicy miejsc wspólnych czy rekreacyjnych. A takie jest w sąsiedztwie budowanego żłobka przy Sygnałowej planowane, gdzie chcielibyśmy stworzyć mały park leśny z elementami małej infrastruktury. Czy może zdradzić Pani plany odnośnie najbliższej przyszłości? Już niebawem otwarty zostanie nowy żłobek przy ulicy Sygnałowej, to z pewnością świetna wiadomość nie tylko dla osób posia-
dających pociechy lub planujących powiększenie rodziny, ale też dla wszystkich mieszkańców, prawda?
Oczywiście. Jako rada staramy się bacznie obserwować wszystko to, co dzieje się na całym osiedlu, ale też wszystko, co jest w fazie planów. Więc tak - przebudowana ulicy Buforowej praktycznie się skończyła, mamy jednak spore zastrzeżenia do organizacji ruchu. Przez kolejne miesiące mamy za zadanie bacznie to obserwować i zaproponować ewentualną jego korektę, uwzględniają interes wszystkich uczestników - samochodów, komunikacji miejskiej, rowerzystów i przechodniów. Tramwaj mamy obiecany - według planów ma to nastąpić w latach 20232025, co jest wpisane w projekt planu dziesięcioletniego dla Wrocławia. Temu oczywiście przyglądamy się z niezwykłą uwagą, ponieważ jest to dla naszego osiedla przedsięwzięcie absolutnie kluczowe. Już cztery lata temu zbieraliśmy przecież podpisy pod petycją na rzecz budowy linii. Dziś nie ma już takiej potrzeby - linia jest zaprojektowana, budowa zapewne ruszy niebawem.
W czerwcu 2020 roku ma powstać przystanek kolejowy na wysokości Jagodna, który co prawda będzie miał nazwę Iwiny, ale w praktyce ma obsługiwać przede wszystkim mieszkańców naszego osiedla. Walczyliśmy jako rada o możliwość nadania tej stacji nazwy Wrocław, co umożliwiałoby uwzględnienie przystanku w zakresie funkcjonowania Urban Card. Dziś mamy już zapewnienie prezydenta Sutryka, że prowadzone w tej sprawie
negocjacje przyniosły pozytywny skutek i stacja będzie włączona w zakres funkcjonowania Urban Card. Według niepotwierdzonych na razie szerzej informacji, zapowiada się też, że na terenie dawnej Chemii Wrocław planowana jest budowa centrum handlowego. Ono oczywiście bardzo by się naszemu osiedlu przydało, co po przebudowie Buforowej i powstaniu tam ronda, byłoby naprawdę doskonałym rozwiązaniem. No i oczywiście na sam koniec Klin Wojszycki - naprawdę piękna inwestycja. 65 hektarów niezabudowanego, zielonego terenu pomiędzy Wojszycami i Jagodnem, który będzie stanowił płuca Wrocławia, będąc przede wszystkim doskonałym miejscem do codziennej rekreacji. To ma być nie tyle park, co teren łąkowy, sportowy. Jest to
zresztą jeden z podstawowych warunków przekazania tego miejsca jednostce samorządu przez Skarb Państwa, co nastąpi po akceptacji przygotowanego projektu, który również Rada i mieszkańcy osiedla Jagodno na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy konsultowali. Do końca roku ma powstać koncepcja zagospodarowania tego terenu, potem mają zostać złożone dokumenty. Natomiast na realizację całego projektu będzie dziesięć lat. Biorąc więc pod uwagę tę część Wrocławia, naprawdę musimy stwierdzić, że wiele się dzieje, wiele jest w planach, i co najważniejsze, większość jest już ujęta w ramach czasowych. Czyli warto mieszkać na Jagodnie?
Zdecydowanie tak. Z każdym rokiem coraz bardziej.
12
py Maze
Mieszkańcy nie tylko doceniają zalety płynące z licznych terenów zielonych, ale także aktywnie włączają się w ich dalszy rozwój, m.in. przy pomocy Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego. Dzięki mobilizacji lokalnej społeczności udało się doprowadzić do rewitalizacji aż czterech parków.
20
Dł a
1
Psie Pole - Zaw
idawie
14
Wi d a wa
wroclife.pl nr 7/2019
Wilczycka
ojn
3
yce
ale
W poprzednim odcinku cyklu „Brzegiem Widawy na rowerze” przejechaliśmy przez Psie Pole-Zawidawie. Po krótkim odpoczynku ruszamy w dalszą drogę, tym razem przez Strachocin, Swojczyce i Wojnów, czyli osiedle zamieszkałe przez 7 tysięcy osób.
a
– Pierwszym sukcesem była rewitalizacja parku Strachocińskiego, który z zapuszczonego i zapomnianego skweru stał się tętniącym życiem centrum dla okolicznych osiedli. Pieczę nad parkiem sprawuje Grupa z Pasją: lokalna inicjatywa mieszkańców, którzy wspólnie organizują wydarzenia kulturalne, wycieczki czy warsztaty. To właśnie w parku Strachocińskim na plenerowej scenie odbywają się koncerty i zajęcia grupowe. Miejsce to ożywa zwłaszcza podczas corocznego festynu, a także przy innych okazjach, jak na przykład ESK 2016. Przez cały rok czynna jest natomiast ścianka wspinaczkowa dla dzieci czy siłownia na świeżym powietrzu – wylicza Michał Torz.
- Sw
ojcz
Kow
alsk
cin
16 Kow
ł Że g lug
Wzgórze Kilimandżaro 134 m
-W
Wzgórze przy Ceglanej 130 m
ów
1
cho
1 TOMASZ MATEJUK
Stra
Kowale
Kana
18
Wilcz ycka
MAŁGORZATA Zgorzelisko BURNECKA 1
14 Kontynuujemy pełną atrak13 cji wyprawę rowerową 12 wzdłuż nabrzeży WidaKowale wy. W jej trakcie poznamy siedem wrocławskich osiedli wraz z ich sekretami, zabytkami i ciekawostkami 15 przyrodniczymi. Dziś jesteśmy na Strachocinie, Swojczycach i Wojnowie.
11
tymi przyrodniczo obszarami Natura 2000 „Grądy Odrzańskie”. Można tam podziwiać zarówno faunę i florę starorzeczy, jak i przejść się do jednego z dwóch lasów. Niedaleko jest stąd także nad rzekę – opowiada Michał Torz, radny osiedla Strachocin-Swojczyce-Wojnów.
Wilczyce
5
13
NASZE MIASTO
Psie Pole
ow ut
BRZEGIEM WIDAWY CZĘŚĆ 2
17
2
3
wa
do
Lu
18
Strachocin
19
13 Swojczyce owy
PRAWDZIWIE ZIELONE OSIEDLE
Mówi się, że Swojczyce, Strachocin i Wojnów to jedne z najbardziej zielonych osiedli Wrocławia. I w tym stwierdzeniu nie ma przesady.
– Przyłączone do miasta względnie niedawno osiedla: Wojnów w 1951, pozostałe w 1928 roku, w dużej mierze zachowały swój wiejski charakter. Do dzisiaj granice osiedli od strony północnej ograniczone są polami uprawnymi i lasem, od południa zaś boga-
Od
Jak tłumaczy radny, mieszkańcy osiedli postanowili pójść za ciosem i po tym, jak zrewitalizowany został park Strachociński, zaczęli upominać się o kolejne zielone miejsca w okolicy. – Dzięki WBO rozpoczęte zostały przede wszystkim prace nad parkiem Czarna Woda, czyli jednym z fragmentów starorzecza Odry znajdującego się pośród bujnej roślinności. Do niedawna było to miejsce zapomniane;
obecnie ma szansę pełnić ważną funkcję zwłaszcza dla mieszkańców Swojczyc: osiedla wciąż rozbudowywanego o kolejne inwestycje. Tym bardziej że Czarna Woda znajduje się tuż przy siedzibie rady osiedla (odbywa się tam np. wiele warsztatów), w bliskim sąsiedztwie stacji kolejowej, a także planowanego centrum handlowego i pętli tramwajowej – wyjaśnia Michał Torz. Bardziej lokalny charakter ma niewielki park przy ulicy Mikołowskiej. Rada osiedla przeprowadziła szerokie konsultacje społeczne, w których mieszkańcy wypowiedzieli się na temat tego, jakie są ich oczekiwania wobec tego miejsca. W efekcie park będzie łączył dotychczasową funkcję placu zabaw, ale zyska też m.in. miejsca do uprawiania sportu, a także wybieg dla psów. – Ostatnim do tej pory „zielonym” przedsięwzięciem związanym z Wrocławskim Budżetem Obywatelskim jest niewielki park Kolumba. Ma być miejscem integrującym mieszkańców nowych osiedli, powstałym w wyniku adaptacji istniejącej już w tym miejscu zieleni – zapowiada radny. RELIKTY TWIERDZY WROCŁAW
Trasa wzdłuż wałów Widawy pozwala nie tylko na obcowanie z przyrodą, czyli fauną i florą typową dla ekosystemów związanych z dolinami rzecznymi, ale też na poznanie wielu ciekawych miejsc. Jadąc przez Strachocin, Swojczyce i Wojnów, mijamy po drodze m.in. elementy fortyfikacji Twierdzy Wrocław, system śluz przeciwpowodziowych czy ciekawe zabytki architektury. Niedługo po wyruszeniu w trasę przez to osiedle, u zbiegu ulic Wilczyckiej i Dworskiej, natrafimy na jaz forteczny, zbudowany w 1914 roku w ramach mo-
bilizacji twierdzy wrocławskiej. Obecnie jaz zachowany jest w stanie szczątkowym. Nieco dalej znajduje się z kolei przebudowany jaz na kanale Odra – Widawa. Budowla ta, chociaż służąca też celom cywilnym, miała pewne zadania w ramach planów mobilizacji twierdzy i przygotowania przeszkody wodnej na północnym froncie warowni wrocławskiej. Zadaniem jazu było uniemożliwienie uchodzenia wody z Widawy, a w sprzyjających warunkach zasilenie Widawy i istniejącej jeszcze wówczas Czarnej Wody wodami Odry. Na grobli przy przerzucie wałowym Odra – Widawa znajdziemy z kolei schrony mobilizacyjne z 1914 roku, czyli jednoprzestrzenne betonowe budowle. Unterstand 1 i 2 mogły pomieścić po 60 żołnierzy każdy. Schrony te – jak na ekspresowe tempo budowy – były dość bogato wyposażone. Wewnątrz znajdowały się instalacje łączności, składane ławki i stoły, ręcznie napędzany wentylator i ujęcie wody w każdym z obiektów. Jadąc dalej, przy ulicy Ludowej znajdujemy kolejny schron mobilizacyjny z 1914 roku, Unterstand 3, dobrze widoczny z mostu nad kanałem przerzutowym. Następny schron, Unterstand 4, położony jest na prywatnym ogródku przy ul. Ludowej. Budowla ta została częściowo wysadzona po 1945 roku– zachowana została konstrukcja wewnętrzna obiektu. ***** Po przejechaniu prawie 5 kilometrów zatrzymujemy się na krótki postój przy granicy z Kowalami. W następnej odsłonie naszego cyklu wspólnie poznamy tajemnice tego osiedla. Do zobaczenia! wroclife.pl nr 7/2019
19
artykuł pod patronatem wrocławskiego Biura SmartCity i Zarządzania Projektami cji Energii, który wskaże podmiot, który zobligowany będzie do wybudowania brakującej liczby punktów ładowania – wyjaśnia Marek Żabiński z Departamentu Infrastruktury i Transportu wrocławskiego magistratu.
ELEKTROMOBILNOŚĆ PO WROCŁAWSKU
MAŁGORZATA BURNECKA TOMASZ MATEJUK
Od 2017 roku, czyli wcześniej niż obowiązuje ustawa o elektromobilności, we Wrocławiu wprowadzono przywilej poruszania się pojazdów elektrycznych po buspasach. Obecnie w naszym mieście jest 16 wydzielonych odcinków, po których można jeździć „elektrykami”. Z kolei w 2018 roku, po wejściu w życie wspomnianej ustawy, auta elektryczne
20
WROCŁAW PRZETARŁ SZLAK
Do samochodów elektrycznych wrocławian przekonuje także popularna Vozilla, czyli pierwsza miejska wypożyczalnia samochodów elektrycznych w Polsce. Jak tłumaczą urzędnicy, to innowacyjny projekt wyrastający na styku dwóch światowych trendów: współdzielenia samochodów (carsharingu) oraz dynamicznie rozwijającej się elektromobilności.
Zwolnienie z opłat za parkowanie, możliwość jazdy po buspasach czy docelowo ponad 200 ogólnodostępnych punktów ładowania – we Wrocławiu posiadacze aut elektrycznych mogą liczyć na coraz więcej przywilejów i udogodnień. W promowaniu elektromobilności niebagatelną rolę odgrywa także uruchomiona dwa lata temu wypożyczalnia „elektryków”.
Za wspieranie rozwoju elektromobilności we Wrocławiu odpowiada specjalny zespół powołany przez prezydenta naszego miasta. A jak to wsparcie wygląda w praktyce?
wroclife.pl nr 7/2019
NASZE MIASTO
– Oprócz alternatywnego, uzupełniającego transport publiczny środka transportu jest też pierwszą fazą zmia-
zostały całkowicie zwolnione z opłat za parkowanie w strefie płatnego parkowania. Przybywa też miejsc, gdzie właściciele mogą naładować swoje pojazdy elektryczne. Obecnie we Wrocławiu jest 75 punktów ładowania: 8 dużej mocy oraz 67 do 22 KW. Zlokalizowane są one zarówno w przestrzeni publicznej, jak i prywatnej. – Zgodnie z ustawą o elektromobilności, do końca 2020 roku powinno we Wrocławiu powstać co najmniej 210
ny, oswajaniem wrocławian z samochodami elektrycznymi, których w dalszym ciągu jest zbyt mało lub są zbyt kosztowne na rynku polskim. W ramach projektu prowadzono szereg eventów związanych z możliwością testowania jazdy tymi samochodami, jak również zostały zorganizowane gry miejskie zachęcające mieszkańców do jazdy pojazdami elektrycznymi. Dwa lata funkcjonowania MWSE i wzrastająca popularność usługi pokazuje, że mieszkańcy przekonują się do tego typu po-
jazdów, co potwierdza dodatni przyrost rejestracji pojazdów elektrycznych we Wrocławiu – podkreśla Marek Żabiński. Obecnie w systemie MWSE zarejestrowanych jest blisko 60 tysięcy osób, które w czasie 15 milionów minut przejechały ponad 4 miliony kilometrów. Rekordowy kierowca skorzystał z samochodu elektrycznego 1061 razy, przejeżdżając łącznie 12 tysięcy kilometrów.
ogólnodostępnych punktów ładowania. Miasto Wrocław obecnie podejmuje rozmowy z podmiotami, które zainteresowane są budową infrastruktury ładowania w naszym mieście. Jeżeli do końca tego roku nie osiągniemy wymaganej liczby punktów, to w I kwartale 2020 roku zostanie przygotowany Plan Budowy Ogólnodostępnych Punktów Ładowania, który zostanie skonsultowany zarówno z operatorem energetycznym, jak i z mieszkańcami. Po zatwierdzeniu Planu przez Radę Miejską Wrocławia dokument zostanie przekazany do prezesa Urzędu Regulawroclife.pl nr 7/2019
21
EKOLOGIA I OCHRONA KLIMATU CORAZ WIĘKSZYM
WYZWANIEM DLA DEWELOPERÓW
MIESZKAĆ WE WROCŁAWIU
presję ze strony konieczności ochrony naszego środowiska. SMOG – NAJWIĘKSZY PROBLEM DUŻYCH MIAST
SZYMON MATUSZYŃSKI Jednymi z coraz częściej pojawiających się pytań ze strony kupujących mieszkania są te dotyczące rozwiązań proekologicznych, p oz w a l a j ą c yc h choćby w najmniejszym stopniu ochronić klimat czy poprawić zanieczyszczone w miastach powietrze. Czy deweloperzy są w stanie sprostać rosnącym wymaganiom?
Sektor deweloperski korzysta ze sprzyjającej koniunktury gospodarczej i cały czas poprawiającej się sytuacji finansowej polskiego społeczeństwa. Konsekwencją tego jest liczba nowo powstających projektów i rozpoczynanych przez deweloperów budów. W pierwszym półroczu 2019 roku rozpoczęto realizację 115 tysięcy nowych mieszkań
22
Złe powietrze to najbardziej palący, szczególnie zimą, i dotykający niemal wszystkich mieszkańców średnich i dużych miast w Polsce problem. To właśnie dlatego szukający nowego mieszkania klienci biorą pod uwagę coraz więcej czynników, które choćby w najmniejszym stopniu mogą podnieść komfort mieszkania szczególnie w jesienno-zimowych okresie, ale też starają się wybierać takie rozwiązania, które będą bardziej korzystne dla środowiska.
wroclife.pl nr 7/2019
W tym przypadku generalne oczekiwania można podzielić na dwie podstawowe grupy: kwestii związanych z dostępem do terenów zielonych bądź ich nasadzaniem przez deweloperów oraz rozwiązań technologicznych, które już w samej nieruchomości są w stanie czy to powietrze poprawić czy zaoszczędzić nieco użytkowanej energii. ZIELEŃ. CORAZ WIĘCEJ ZIELENI
w skali całego kraju i jest to wynik o 1,5 % lepszy niż w analogicznym okresie w roku 2018. Z drugiej strony niemal wszyscy uczestnicy rynku nieruchomości dostrzegają pojawiające się na horyzoncie wyzwania – gospodarcze spowolnienie, postępujący wzrost cen, co bezpośrednio może się przełożyć na mieszkaniowy popyt, a także rosnącą
Statystyki wskazują, że zdecydowana większość klientów rynku nieruchomości chętniej kupuje mieszkania w pobliżu parków. Mało tego, jak czytamy w raporcie przygotowanym przez portal domiporta.pl, sąsiedztwo terenów zielonych skłania nas do większego w tym celu wydatku - ten czynnik wskazało aż 74 proc. ankietowanych. Sąsiedztwo terenów zielonych to jednak tylko część układanki. Klienci coraz większą, a nierzadko największą uwagę przykładają do działalności w tej kwestii dewelopera - czy na danym osiedlu planuje zasianie trawników czy posądzenie większej liczby drzew, które są naturalną barierą ochronną
dla zanieczyszczeń czy coraz bardziej latem doskwierających upałów, czy w końcu samo budownictwo pozostaje w zgodzie z wymaganiami, jakie niesie za sobą ochrona klimatu i wspieranie ekologii. Rodzi się więc pytanie czy deweloperzy, szczególnie ci działający w największych polskich miastach, mają świadomość, że rozwiązania ekologiczne, chroniące nasz klimat, również w kontekście mieszkalnictwa są dziś koniecznością? - Oczywiście, że tak. Jako deweloperzy zrozumieliśmy, że musimy dbać o środowisko bardziej niż do tej pory. Choć są firmy, które od lat wdrażają fenomenalne prośrodowiskowe rozwiązania, to dzisiaj można powiedzieć, że następuje „przebudzenie” całej branży. Z jednej strony wynika to z rosnącej świadomości inwestorów i przyjmowania na siebie większej odpowiedzialności za losy planety, a z drugiej zrozumienia, że tego oczekują od nas klienci. I bardzo dobrze! Chcemy jako branża mówić szczerze i nawołujemy naszych członków do eko idei nie tylko powołując się na szczytne cele - analizuje Konrad Płochocki, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
gię, klimat i czy w realizowanych przez niego inwestycjach są wdrażane rozwiązania wychodzące naprzeciw tym oczekiwaniom?
czy jak azotanu czy PM 10, co w przypadku indywidualnych pieców węglowych trafia wprost do atmosfery - podkreśla dyrektor generalny PZFD.
– I tak, i nie – mówi Konrad Płochocki z PZFD. – Po pierwsze widzimy, że nasi klienci kupują nowe mieszkanie bo wiedzą, że nowoczesne budownictwo jest po prostu bardziej eko. Ale nie zawsze wiedzą o konkretach - dodaje.
Chcemy być eko już nie tylko poprzez segregację śmieci czy zużywanie mniejszych ilości wody. Z pomocą nam, a stwarzając wyzwanie dla samych deweloperów, przychodzi Unia Europejska, która od 2021 roku wprowadza restrykcyjne w tej kwestii regulacje.
Jak wylicza Płochocki, deweloperzy budują obecnie budynki, które zużywają maksymalnie 85kwh/m2/rok. Dla porównania mieszkanie w wielkiej płycie to ok. 350, a nieocieplony dom z okresu PRL to 550-600 kwh/m2/rok. – Co to oznacza w praktyce? Wspomniany 100 metrowy dom to średnio 84 tony co2 rocznie! Dla 100 metrowego mieszkania deweloperskiego to 13 ton. Różnica 6,5-krotna! Do tego żaden deweloper od trzech dekad nie podłączył budynku wielorodzinnego do własnego pieca węglowego. Stosujemy ciepło systemowe czy gaz, dzięki czemu nie dokładamy swojej cegiełki do niskiej emisji, czyli smogu – w cieple systemowym filtry wyłapują takie rze-
Kluczowym dokumentem jest tu Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2010/31/UE z dnia 19 maja 2010 r. w sprawie charakterystyki energetycznej budynków, która zobowiązuje państwa członkowskie, by wszystkie nowe budynki miały niemal zerowe zużycie energii. Niestety już dziś wiemy, że Polska może się z tych zobowiązań nie wywiązać jest nam bardzo daleko do zrealizowania unijnych celów energetyczno-klimatycznych już 2020 roku w ogóle. Chodzi tu o energię odnawialną, emisję gazów cieplarnianych i właśnie energetyczną efektywność. Jak wskazuje jednak Konrad Płochocki, sektor dewelo-
EFEKTYWNOŚĆ ORAZ EKOLOGICZNA OSZCZĘDNOŚĆ WYKORZYSTANIA ENERGII
Zielone i ekologiczne budownictwo to trend przyszłości, który jednak już dziś jest coraz częściej i szerzej w miejskiej przestrzeni obecny. Nie może być jednak inaczej, ponieważ czyste powietrze staje się towarem deficytowym, a ekologia priorytetem dla coraz większej części polskiego społeczeństwa. Czy jednak rzeczywiście jest tak, że klienci szukający mieszkań zwracają uwagę na to, czy deweloper dba o ekolowroclife.pl nr 7/2019
23
MIESZK AĆ WE WROC Ł AWIU
perski do tych regulacji się stosuje, znacząco wyprzedzając pod tym względem inne sektory gospodarki. – To właśnie zwarte budownictwo deweloperskie jest ekologiczne - stwierdza Konrad Płochocki. - I to najlepiej wysokie. Wbrew mniemaniu większości domków pośród zieleni to zbrodnia na środowisku. Przy rozproszonej zabudowie jednorodzinnej 30% całego terenu to komunikacja - pod asfaltową drogą niestety nawet dżdżownica nie przeżyje. To setki drzew wyciętych pod nową linię energetyczną, wodociąg, kanalizację i tysiące domków opalanych własnym piecem - często węglowym (albo i śmieciami) - zauważa Płochocki. – Nowi mieszkańcy, aby dojechać do swoich domów, kupią auta, będą stali w korkach, produkując spaliny. Do pracy – autem, na zakupy – autem, dzieci do szkoły – itd. Nie przyjadą rowerem albo hulajnogą do centrum, a prawie na pewno nie przyjdą na własnych nogach. Jak bardzo nie wydawałoby się to niepopularne, to właśnie wysokie budownictwo deweloperskie jest najbardziej ekologiczne. Pozwala lepiej wykorzystać dostępną przestrzeń, stymuluje korzystanie z transportu publicznego, rowerów, hulajnóg, carsharingów stwierdza Konrad Płochocki. TECHNOLOGIA NAJWIĘKSZYM SPRZYMIERZEŃCEM
Biorąc jednak pod uwagę sektor deweloperski, rozwój technologiczny już dziś dostarcza nam wiele rozwiązań, które coraz częściej są również w Polsce stosowane, niektóre od wielu lat. Pierwszym i podstawowym są wysokiej jakości okna, które bezpośrednio wypływają na zużycie w lokalu energii cieplnej. Przy czym ważny jest tu nie tylko sam produkt, ale też montaż.
24
wroclife.pl nr 7/2019
Kolejny element to coraz częściej stosowane przez deweloperów kolektory słoneczne i rozwiązania fotowoltaiczne, częściej jednak znajdujące zastosowanie w osiedlach domów jednorodzinnych (wolnostojących, bliźniaczych). W przypadku mieszkań jest to już bardziej skomplikowane, co nie znaczy, że nie jest możliwe. W odniesieniu do budynków wielorodzinnych, oprócz uwarunkowań architektonicznych i technologicznych, istotne są formalności i pozwolenia, co dotyczy przede wszystkim już wybudowanych i znajdujących się pod zarządzaniem wspólnoty czy spółdzielni mieszkaniowej mieszkań. Dobrą wiadomość jest jednak taka, że elementy fotowoltaiki w niektórych przypadkach i pod pewnymi warunkami zamontować można nawet na własnym balkonie. Kolejne elementy wyposażenia mieszkań i domów coraz częściej pojawiające się już na etapach projektów to oczywiście rekuperacja, czyli w energooszczędna wentylacja pomieszczeń - dostarczenie świeżego powietrza z zewnątrz przy jednoczesnym wyprowadzeniu powietrza zanieczyszczonego z wysoką zawartością CO2 oraz częściowym odzyskiwaniu ciepła, pozwalająca na znaczne oszczędności oświetlenia LED, ale też zbiorniki na deszczówkę czy tzw. systemy domów inteligentnych (smart home), pozwalające na planowe i zdalne zarządzanie zużyciem mediów również w mieszkania w wielorodzinnych budynkach. Rosnąca z każdym rokiem świadomość uczestników rynku nieruchomości w kwestii ekologii - w tym również jego komercyjnej części - widoczna jest też poprzez realizację inwestycji posiadających tzw. zielone certyfikaty (Breeam, Leed, HQE), które przyznawane są po spełnieniu restrykcyjnych dotyczących
energooszczędności i ekologiczności parametrów. OSIEDLA DOMÓW WIELORODZINNYCH BARDZIEJ EKO?
Konrad Płochocki nie pozostawia złudzeń. - Podstawa 40-piętrowego wieżowca (150 metrów w wysokości) ma mniej więcej tyle, co cztery duże, parterowe domy o powierzchni 250 m2 (z garażem i pomieszczeniami technicznymi). Przykładowo, wieżowiec apartamentowy przy placu Grzybowskim w Warszawie, który ma 236 mieszkań, zajmuje w podstawie wieży ok. 1000 m2. Średnia powierzchnia mieszkania to 138 m2. Zakładając, że w takim mieszkaniu i domu mieszka tylko dwuosobowa rodzina, „zabór ziemi” na głowę to 2,11 m2 w wieżowcu deweloperskim i 125 m2 w przypadku domu – 60 razy więcej - analizuje dyrektor generalny PZFD. – Tylko w ciągu ostatnich 50 lat ludność podwoiła swój stan – ponad 3,5 mld nowych ludzi. Miasta muszą iść w górę i stawiać na dobrą gęstość, gdzie do pracy i szkoły będzie się szło lub jechało rowerem, inaczej nie starczy zasobów tej planety – dodaje Płochocki. Tłumaczy, że z punktu widzenia ekologii trzeba zadać pytanie, co rzeczywiście jest lepsze – wygoda jednostki i „eko” dom pod miastem czy gęste miasta ograniczające przeznaczanie nowych terenów pod budownictwo? – Na deweloperskim Manhattanie w Nowym Jorku na powierzchni 58 km2 mieszka 1,6 mln ludzi. W Los Angeles 4 mln zajmuje w niskiej, rozproszonej zabudowie 1302 km2! Co jest bardziej eko?! - podsumowuje Konrad Płochocki.
Ta strona magazynu jest przeznaczona
na
reklamę!
DYNAMICZNIE ROZWIJAJĄCE SIĘ
POŁUDNIE WROCŁAWIA
MIESZKAĆ WE WROCŁAWIU
OLIWIA MAŁGORZATA SKINDZIER BURNECKA Rozbudowa infrastruktury komunikacyjnej, plany dotyczące stworzenia Zielonego Klina Wojszyckiego, nowoczesny żłobek czy budowa zespołu szkolno-przedszkolnego – to najnowsze inwestycje na terenie Jagodna, które sprawiają, że rejon ten stale zyskuje na atrakcyjności. Nic więc dziwnego, że coraz więcej mieszkań powstaje właśnie w tym miejscu.
Zapewnienie odpowiednio rozwiniętej infrastruktury komunikacyjnej to jeden z najważniejszych czynników wpływających na decyzje wrocławian dotyczące przyszłego miejsca zamieszkania. Nic więc dziwnego, że wiele osób wybiera właśnie Jagodno. Zakończenie przebudowy ulicy Buforowej oraz plany dotyczące linii tramwajowej to inwestycje, na których zyskają mieszkańcy tego osiedla. Do dyspozycji jest już również trasa rowerowa, która stanowi alternatywę dla niezmotoryzowanych. – Uczestniczymy w zmianach, które dokonują się na mapie Jagodna. Inwestycje na rzecz mieszkańców są priorytetem, dlatego wspólnie z wrocławskim urzędem zdecydowaliśmy o przebudowie ulicy Komedy i przedłużeniu frag-
26
wstać z poszanowaniem bioróżnorodności i wartości przyrodniczych tej okolicy, gdyż jest kluczowym dla miasta obszarem strefy zieleni dominującej. Mieszkańcy Jagodna mogą więc liczyć na to, że Zielony Klin Południa będzie miejscem, w którym odetchną od miejskiego zgiełku i będą mogli spędzić czas na korzystaniu z uroków tej przestrzeni.
wroclife.pl nr 7/2019
UPAMIĘTNIĆ DOROBEK WYBITNEGO MUZYKA
Wrocławski Dom Development w połowie października rozpoczął pierwszy etap budowy „Osiedla Komedy” na Jagodnie. Inwestycja docelowo ma składać się z pięciu etapów i obejmować sześć kameralnych, czteropiętrowych budynków. Zgodnie z planami znajdzie się tam 550 mieszkań, których metraże będą wahać się od 28 do 145 metrów kwadratowych.
mentu ulicy Klasztornej oraz budowie ścieżki pieszo-rowerowej, która posłuży przyszłym mieszkańcom naszej nowej inwestycji: „Osiedla Komedy” – mówi Iwona Kołodziejczyk, prezes zarządu Dom Development we Wrocławiu. ODETCHNĄĆ OD MIEJSKIEGO ZGIEŁKU
Jak zaznacza Iwona Kołodziejczyk, przy planowaniu inwestycji deweloper szczególną uwagę poświęca otoczeniu budynków, ponieważ na miano idealnego miejsca do życia składa się wiele aspektów, w tym bliskość terenów zielonych. – W przypadku Jagodna na szczególną uwagę zasługuje inicjatywa inwe-
storów i mieszkańców na rzecz utworzenia Zielonego Klina Południa – dodaje Iwona Kołodziejczyk. To na razie koncepcja, która jednak ma szansę przerodzić się w przestrzeń umożliwiającą mieszkańcom aktywny wypoczynek na świeżym powietrzu. 63 ha niezagospodarowanej przestrzeni, która znajduje się na granicy Jagodna oraz Wojszyc, w przyszłości stanie się miejscem aktywnego wypoczynku dla wrocławian. Na terenie Zielonego Klina Południa zostaną stworzone specjalne strefy rekreacyjno-sportowe pełne ścieżek rowerowych oraz zielonych alejek, dostępnych dla mieszkańców pobliskich osiedli. Kompleks rekreacyjny ma po-
– Nazwa najnowszego projektu nie jest przypadkowa. W tym roku obchodzimy 50-lecie śmierci wspaniałego polskiego kompozytora i pianisty jazzowego. Z tej okazji na elewacji od strony ulicy Komedy zaprojektowaliśmy mural ścienny poświęcony twórczości artysty. W ten sposób chcieliśmy upamiętnić jego dorobek artystyczny i na trwałe wpisać go w krajobraz Wrocławia – podkreśla Iwona Kołodziejczyk.
będzie przestrzenią do rekreacji zarówno dla dorosłych, jak i dzieci – najmłodsi będą mogli spędzać czas na wydzielonym placu zabaw. Pierwszy etap inwestycji ma zakończyć się na początku II kwartału 2021 roku. Projekt został powierzony wielokrotnie nagradzanej pracowni Group-Arch, która tworząc koncept „Osiedla Komedy”, kierowała się przede wszystkim potrzebami przyszłych mieszkańców. Estetyka wykonania, która uwzględnia nie tylko sam obiekt, ale również otoczenie wokół niego, to priorytet do stworzenia idealnej przestrzeni do życia. Nowoczesna zabudowa, którą otaczać będzie starannie zaprojektowana roślinność, mała architektura oraz bliskość naturalnie występujących terenów zielonych – to wyróżniki najnowszej inwestycji Dom Development we Wrocławiu. MIESZKAĆ W WYMARZONYM MIEJSCU
Jagodno staje się dynamicznie rozwijającą się okolicą, w której stale prowadzone są inwestycje z myślą o potrzebach mieszkańców. Osoby, które
rozważają zamieszkanie na południu Wrocławia, z pewnością docenią bliskość nie tylko miejskiej infrastruktury komunikacyjnej, ale również głównych dróg przelotowych, w tym wschodniej obwodnicy i trasy wylotowej na autostradę A4. Doskonałe skomunikowany rejon daje również sporo możliwości korzystania z terenów zielonych. Na pobliskim Brochowie zlokalizowany jest najstarszy wrocławski park, który słynie z dużego placu zabaw oraz plenerowej siłowni. Na jego terenie można podziwiać malownicze oczko wodne czy przejść się jedną z licznych kładek. Niedaleko znajduje się również wiele ścieżek rowerowych oraz terenów rekreacyjnych. Park Wojszyce, który powstaje w ramach Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego, to kolejna zielona inwestycja tworzona dla mieszkańcach pobliskich osiedli. Młode rodziny z dziećmi, a także wszyscy, którzy poszukują wytchnienia od miejskiego zgiełku, powinni rozważyć zakup własnego lokum właśnie na Jagodnie. Dla każdego, kto ceni sobie ciszę i spokój, będzie to wymarzone miejsce do życia.
Etap, który obecnie jest realizowany, obejmuje 99 mieszkań oraz 117 miejsc postojowych. Deweloper uwzględnił w budynku również przestrzeń na 37 komórek lokatorskich oraz 17 boksów na rowery. Dla osób, które marzą o lokum z antresolą, inwestor przewidział mieszkania zlokalizowane na najwyższych piętrach. Na parterze będą znajdować się lokale usługowe. Część wspólna osiedla wroclife.pl nr 7/2019
27
CSR TRUDNA HISTORIA ODPOWIEDZIALNOŚCI
KARIERA I BIZNES
MAŁGORZATA BURNECKA
NIEZRĘCZNY OBOWIĄZEK PRZEKUTY W MARKETINGOWY ATUT
Dziś uznajemy za naturalne, że duża firma, a tym bardziej mięMAŁGORZATA dzynarodowa korpoBURNECKA racja prowadzi fundację, wspiera wolontariat czy wdraża program ograniczenia emisji CO2. Jesteśmy wręcz zdumieni, jeśli tego nie robi. Jak to się stało, że działalność społeczna dużych rynkowych graczy weszła do kanonu biznesowych praktyk?
Z każdym działaniem wiążą się konsekwencje, a wraz z nimi w pakiecie dochodzi kluczowa kategoria odpowiedzialności. W przypadku firm – odpowiedzialności za działania biznesowe. Termin CSR, czyli po polsku „społeczna odpowiedzialność biznesu”, ukuty został w nomenklaturze z dziedziny zarządzania w latach trzydziestych, tuż po krachu na Wall Street. Wtedy to wiele potężnych firm wykazało się niespotykanym brakiem odpowiedzialności za swoje działania. Podejmowane wtedy decyzje biznesowe zatrzęsły nie tylko gospodarką, ale i całym spo-
28
ska, zaczęły pracować nad nałożeniem na największe firmy obowiązków, które byłyby przeciwwagą dla ich działań biznesowych. Obowiązki te miały wymuszać na korporacjach uwzględnianie szerszego interesu społecznego w strategii swoich działań i w planach budżetowych poprzez opracowanie i coroczne raportowanie własnej polityki CSR-owej.
wroclife.pl nr 7/2019
Ucieczki przed CSR nie było – któż bowiem chciałby być postrzegany jako nieodpowiedzialny społecznie? Największe firmy i międzynarodowe korporacje, odpowiadając na postawione wymagania i naciski ze strony rządów, organizacji pozarządowych, związków zawodowych czy ruchów społecznych, zaczęły wdrażać politykę społecznej odpowiedzialności, odkrywając jednocześnie, że jest to pole dla nowych biznesowych możliwości. Przede wszystkim – CSR stał się nowym sposobem wyróżnienia się na rynku, bowiem metody ekspresji stały się ograniczone jedynie kreatywnością i zasobami, którymi dana firma dysponuje. łeczeństwem. Powstała wówczas koncepcja, że odpowiedzialność względem społeczności może ponosić nie tylko pojedynczy człowiek, ale również organizacja – w tym i prywatne przedsiębiorstwo. Od tamtych czasów CSR doczekał się setek naukowych definicji, interpretacji i opracowań, przyjętych zostało w związku z nim również wiele dyrektyw legislacyjnych. Rządy państw, dostrzegając potencjalne lub realne zagrożenia dla równowagi społecznej, ekonomicznej czy ochrony środowi-
Po drugie, wymagania dotyczące wdrożenia polityki CSR ze strony jednego kraju, w którym korporacja działa, skutkowały zazwyczaj ujednoliceniem praktyk firmy na skalę międzynarodową i zastosowaniem dyrektywy nawet w krajach, w których nie było takiej konieczności. Korzystniej było utrzymać jeden standard działania i spójny wizerunek firmy niż prowadzić różne praktyki zależnie od lokalizacji. Okazało się to dla międzynarodowych firm dodatkowym atutem względem lokalnej konkurencji w tych krajach, w których polityka społecznej odpowiedzialności biznesu nie była tak powszechna.
CSR – PRZYCIĄGANIE KLIENTÓW I TALENTÓW
mii zwykle budzą kontrowersje wynikające z różnic w ich interpretacji i ocenie.
Wyróżniająca firmę polityka prospołeczna i proekologiczna ma dzisiaj ogromny wpływ zarówno na sprzedaż produktów czy usług, jak i na pozyskiwanie pracowników. Globalna transparencja i trzymające rękę na pulsie media społecznościowe sprawiły, że niezwykle trudno jest dużym firmom ukrywać swoje błędy. Z drugiej strony – coraz łatwiej im prezentować osiągnięcia i promować swój wizerunek poprzez zaangażowanie w projekty CSR-owe. A to, jak postrzegana jest firma w kontekście społecznej odpowiedzialności, ma coraz silniejsze przełożenie na decyzje konsumentów. Według globalnego badania Nielsen „Doing Well by Doing Good” z 2014 roku, 55% kupujących deklaruje zapłacić więcej za produkty i usługi firm, które są odpowiedzialne społecznie i ekologicznie. Nielsen pokazuje wzrost tej tendencji o kilkanaście procent od roku 2011.
Jednak w czasach, gdy międzynarodowe korporacje są często równie potężne i wpływowe jak niejedno państwo, ich działania w danym obszarze (bądź brak działań) mają ogromne znaczenie. Dla nas wszystkich. Przykładem może być Coca-Cola, która w 2010 roku rozpoczęła program „5by20”. Jego celem jest wprowadzenie do 2020 roku na rynki państw rozwijających się 5 milionów kobiet jako lokalnych dystrybutorów produktów tej firmy. Do 2018 roku efektem programu „5by20” jest aktywizacja zawodowa ponad 3 milionów kobiet w 92 różnych krajach świata (w tym ok. 200 000 w Polsce).
W przypadku pracowników działania CSR-owe mają jeszcze większe znaczenie, a dotyczy to szczególnie osób w przedziale wiekowym 20-49, czyli reprezentujących tzw. Pokolenie X i Millenialsów. Zarówno badania Deloitte z 2011 roku („2011 Deloitte Volunteer IMPACT Survey”), jak i wspomniany już raport Nielsen z 2014 pokazują, że 70% badanych w wieku 18-49 lat wolałoby pracować w firmie zaangażowanej w pozytywny wpływ na środowisko i społeczność lokalną. GLOBALNE KONSEKWENCJE ODPOWIEDZIALNOŚCI
Działania CSR-owe mają trudną przeszłość, były różnie oceniane i do dziś znajdują zarówno swoich zwolenników, jak i sceptyków. Nic dziwnego, gdyż problemy na styku etyki i ekono-
Kolejnym przykładem może być firma Bosch, która w 2011 roku uruchomiła program BERN (Bosch Energy Rese-
arch Network), wspierając sieć uczelni w Niemczech, Indiach, Chinach i Stanach Zjednoczonych w zakresie badań nad energooszczędnymi technologiami i ochroną środowiska. Do 2021 roku Bosch planuje zainwestować w niego łącznie 50 milionów euro. Jednym ze światowych liderów jest również Wells Fargo, amerykańska firma oferująca usługi finansowe. W roku 2017 Wells Fargo przekazało łącznie 286,5 miliona dolarów do 14,5 tysiąca organizacji non-profit w Stanach Zjednoczonych, które przeznaczyły otrzymane dotacje na opiekę medyczną, edukację czy banki żywności. Podobne przykłady można mnożyć, a ich skala i zasięg oddziaływania są niepodważalne – korporacje mają potężny wpływ zarówno na kształt dzisiejszej ekonomii, jak również społeczeństwa i środowiska naturalnego.
PROCENT KONSUMENTÓW GOTOWYCH ZAPŁACIĆ WIĘCEJ ZA TOWARY I USŁUGI FIRM ZAANGAŻOWANYCH W POZYTYWNE ZMIANY DLA ŚRODOWISKA I SPOŁECZNOŚCI LOKALNEJ + DYNAMIKA WZROSTU OD 2011 DO 2014 ROKU 60
+9
+13
+10
+10
50 +7
+8
40 20 0 ŚREDNIA ŚWIATOWA
AZJA I PACYFIK
AMERYKA ŁACIŃSKA
BLISKI WSCHÓD I AFRYKA
AMERYKA PÓŁNOCNA
EUROPA
Źródło: Nielsen Global Survey of Corporate Social Responsibility, Q1 2014
wroclife.pl nr 7/2019
29
K ARIE R A I BIZNES
PEOPLE, PLANET, PROFIT
W latach sześćdziesiątych, gdy korporacje zaczęły gwałtownie rosnąć w siłę, rozgorzała ostra dyskusja w kwestii społecznej odpowiedzialności biznesu, a jednym z najsłynniejszych krytyków CSR był noblista Milton Friedman. W swoim artykule z 1970 roku opublikowanym na łamach „New York Times” Friedman grzmiał przeciwko wymuszonym i nieszczerym praktykom CRS-owym, określając je “obłudnym mydleniem oczu” (“hypocritical window-dressing”), które godzi w podstawy wolnorynkowej gospodarki.
KONSUMENCI WOBEC CSR
67%
woli pracować dla firm odpowidzialnych społecznie
55%
zapłaci więcej za produkty i usługi firm zaangażowanych w pozytywne zmiany dla środowiska i społeczeństwa
52%
w ciągu 6 miesięcy dokonało przynajmniej jednego zakupu od jednej lub więcej firm odpowiedzialnych społecznie
52% sprawdza
treść opakowania, by potwierdzić wpływ na środowisko naturalne
49%
bierze udział jako wolontariusz lub wspiera finansowo organizacje zaangażowane w programy społeczne i ochronę środowiska
Źródło: Nielsen Global Survey of Corporate Social Responsibility, Q1 2014
30
wroclife.pl nr 7/2019
Głoszenie tezy, że przedsiębiorstwo nie powinno być zainteresowane wyłącznie zyskiem było dla Friedmana „socjalizmem w czystej postaci” i doktryną wprost zagrażającą wolnemu społeczeństwu. Tu należy Friedmanowi przyznać całkowitą rację – żadne przedsiębiorstwo, aby sprawnie funkcjonować na rynku, rozwijać się i dbać o swoich pracowników nie może być zorientowane na stratę czy bankructwo. Każdy biznes musi być zorientowany na zysk, gdyż dążenie do zysku leży w naturze działania biznesowego. Jeśli zastąpimy dążenie do zysku – filantropią, firma po prostu upadnie. Debata na temat CSR ciągnie się do dziś, jednakże od czasów Friedmana zmienił się przede wszystkim sposób myślenia o zysku przedsiębiorstwa i o tym, czym są działania biznesowe. Koncepcja „potrójnego wyniku” (TBL – triple bottom line) Johna Elkingtona z lat dziewięćdziesiątych określa nie jeden, lecz trzy rodzaje wyników przedsiębiorstwa, które można zmierzyć. Pierwszy to wynik finansowy – znany nam „profit”, bilans zysków i strat. Drugi, „people” – to wynik społeczny, czyli jak bardzo firma jest społecznie odpowiedzialna w swoich działaniach. Trzeci wskaźnik, „planet” – mówi o odpowiedzialności względem środowiska naturalnego. Uwzględnienie tych trzech wymiarów działania i zmierzenie ich jest ważnym narzędziem do osiągnięcia celu – zrównoważonego rozwoju. ODPOWIEDZIALNOŚĆ JAKO OPTYMALIZACJA
Tu okazuje się, że oblicze samej społecznej odpowiedzialności biznesu również zmieniło się przez te wszystkie lata. Z jednej strony - zyskała ona wymiar międzynarodowych standardów i niezależnych certyfikatów, o które ubiegać się mogą firmy na całym świe-
cie. W 2006 roku powstała B-Lab – organizacja non-profit, która zapoczątkowała biznesowy ruch społeczny B Economy, który postuluje zmianę świata na lepsze za pomocą biznesu właśnie. Dla niektórych może brzmieć to paradoksalnie, ale Certyfikat B Corporation, czyli firmy działającej w sposób odpowiedzialny względem swoich pracowników, klientów, społeczności i otoczenia dla dobra ogółu, uzyskało już ponad 3000 większych i mniejszych firm, w tym między innymi Patagonia czy The Body Shop. W 2010 roku wprowadzono normę ISO 26000 (Guidance on social responsibility, w Polsce od 2012), która szczegółowo definiuje standardy społecznej odpowiedzialności biznesu. Z drugiej strony, coraz częściej biznes interpretuje CSR jako działania optymalizujące zarządzanie i procesy produkcyjne. Specjaliści od społecznej odpowiedzialności biznesu stają się najwyższej klasy specjalistami od oszczędności i maksymalizacji efektywności działań, jednocześnie ograniczając wpływ firmy na środowisko. Takie koncepcje, jak „zero waste” czy energooszczędność wprost przekładają się na gwałtowne obniżenie kosztów przedsiębiorstwa. Świetnym przykładem jest to firma WalMart, która w ramach polityki CSR realizuje 3 cele: funkcjonować jedynie w oparciu o energie odnawialną, całkowicie wyeliminować wytwarzanie odpadów oraz sprzedawać produkty, które wspierają ludzi i środowisko naturalne. Osiągnięcie tych celów będzie równoznaczne z potężnymi oszczędnościami dla firmy, jak i pozytywnym wpływem na otoczenie. Taki kierunek społecznej odpowiedzialności biznesu wydaje się być dzisiaj nie tylko najbardziej praktyczny i korzystny dla wszystkich, ale wręcz konieczny, byśmy my w niedalekiej przyszłości, a także przyszłe pokolenia miały jak i gdzie rozwijać swój biznes.
TOMASZ MATEJUK
JAK PRZEPROWADZKA ZA PRACĄ,
TO DO WROCŁAWIA!
ATAZROGŁAM Specjaliści i menedżerowie w Polsce są otwarci na relokację zawodową. AKCENRUB A Wrocław niezmiennie pozostaje w czołówce miast, do których potencjalni kandydaci chętnie przeprowadziliby się za pracą. Ustępujemy tylko stolicy.
Jak wynika z najnowszej edycji badania Antal „Aktywność specjalistów i menedżerów na rynku pracy”, najczęściej gotowość do zmiany miejsca zamieszkania deklarują przedstawiciele wyższej kadry zarządzającej (79%), logistyki oraz sprzedaży (72%). Na relokacji pracowników zależy nie tylko firmom. Ostatnio coraz bardziej popularne są inicjatywy całych regionów czy miast, które zachęcają do zamieszkania na ich terenie oraz kooperacje lub zrzeszenia firm, które razem promują region, widząc szansę we współpracy. Autorzy raportu tłumaczą, że na decyzje o przeprowadzce wpływa zarówno ocena samej oferty pracy, jak i docelowa lokalizacja – tu liczy się zaplecze kulturalne, komunikacyjne czy środowiskowe. Nie bez znaczenia jest potencjał zatrudnienia rynku, który stworzy możliwości rozwoju kariery czy edukacji dla kandydata i członków jego rodziny. WROCŁAW TYLKO ZA WARSZAWĄ
W czołówce miast najbardziej atrakcyjnych pod kątem relokacji, które można określić jako lokalizacje pierwszego wyboru (powyżej 30% wskazań) od lat utrzymuje się Warszawa,
Wrocław, Kraków i Trójmiasto. W lokalizacjach drugiego wyboru (powyżej 10%) w tej edycji uplasowały się: Poznań, Katowice oraz Łódź i pierwszy raz w historii badania – Rzeszów. - Pozycja Warszawy uległa zachwianiu – warto obserwować trend w kolejnych latach. Jednocześnie wzrosła atrakcyjność Rzeszowa, Katowic, Krakowa. Z pozoru to tylko jeden przypadek, natomiast obrazuje zmiany postrzegania danych regionów w ramach pewnego klastra relokacyjnego – tu obejmującego południe kraju. Na tym obszarze ludzie odczuwają pewną subiektywną bliskość, na którą składają się zarówno elementy społeczne, jak i techniczne – np. rodzina oraz dogodność dojazdu – tłumaczy Dominik Pekról, regional manager w Antal. Z raportu wynika, że wahania atrakcyjności relokacyjnej większości miast w ciągu ostatniego roku oscylują w granicach błędu statystycznego. - Warto natomiast przeanalizować dane z nieco szerszej perspektywy. Mieszkając w rejonach oddalonych od stolicy, zaczynamy doceniać jakość życia oferowaną w nieco bliższym otoczeniu. Nie każdy też odnajduje się w wielkiej metropolii. Trend jest widocz-
Źródło: ANTAL
ny zarówno wśród kadry menedżerskiej, jak i specjalistycznej. Przykładowo specjalista z Katowic relatywnie chętnie relokuje się do Krakowa, nieco mniej chętnie do Wrocławia, natomiast rzadziej zdecyduje się na dalszą eskapadę – wyjaśnia Pekról. Zdaniem ekspertów, przy rosnącej w całej Polsce jakości życia i pewnym drenażu talentów, znaczenie zyskują również mniejsze ośrodki miejskie i to w ich stronę mogą kierować się zarówno pracownicy, jak i ich potencjalni pracodawcy. Co nie znaczy, że Warszawa, Wrocław i Kraków stoją na przegranej pozycji, o czym najlepiej świadczą ich pozycje w rankingu i konkretne działania. wroclife.pl nr 7/2019
31
WROCŁAWSKIE E-ZAKUPY
KARIERA I BIZNES
sce dopiero się rozwijał. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę – mówi Marcin Łachajczyk, CEO Ceneo.pl.
MAŁGORZATA BURNECKA TOMASZ MATEJUK Nazwy tych serwisów internetowych zna pewnie każdy, kto kiedykolwiek kupował odzież online, chciał porównać ceny produktów albo szukał w sieci wymarzonych wakacji. Nie wszyscy wiedzą jednak, że korzenie tych prężnie działających e-biznesów wywodzą się z Wrocławia.
– Aby zacząć od początku, musimy cofnąć się do roku 2011, kiedy Krzysztof Wierzbicki założył domodi.pl. Wówczas na polskim rynku nie funkcjonowało kompleksowe rozwiązanie dla osób, które chciałyby porównać ofertę zakupową z obszaru fashion. Dwa lata później koncept zainteresował twórców polskiej porównywarki cen Ceneo.pl. Po połączeniu sił serwis, w nieco ponad pół roku, urósł do miana polskiego odpowiednika amerykańskiego serwisu Polyvore – wspomina Martyna Głowińska, marketing i PR manager w Grupie Domodi. W 2013 roku światło dzienne ujrzała także siostrzana platforma skupiający marki wnętrzarskie – Homebook.pl.
32
Łachajczyk przypomina, że pierwszą siedzibą Ceneo był budynek przy ul. Racławickiej 13. W dniu inauguracji serwis miał 4 kategorie produktowe i kilkadziesiąt tysięcy użytkowników. Dla porównania – na początku 2018 roku było to już ponad 4000 kategorii produktowych, a każdego miesiąca z Ceneo.pl korzysta średnio kilkanaście milionów użytkowników.
wroclife.pl nr 7/2019
– Następnie zdecydowaliśmy się na zakup serwisu Allani.pl. Aktualnie mija 8 lat, a Grupa Domodi zrzeszająca trzy największe e-commerce’y w Polsce cały czas rośnie w siłę. Od samego początku stacjonujemy we Wrocławiu i nie planujemy w tym obszarze żadnych zmian – zaznacza Głowińska. Również historia wspomnianego już Ceneo.pl zaczęła się we Wrocławiu, blisko 15 lat temu. – To wtedy grupa młodych osób pracujących w różnych firmach na terenie Wrocławia wymyśliła, że stworzy porównywarkę, która będzie pomagała Polakom w zakupach internetowych. W tym czasie rynek e-commerce w Pol-
dzo dobrze prosperujące biuro podróży jednego z prekursorów wyjazdów narciarskich w Alpy, oraz Tomasza Moroza, który dołączył do projektu, opuszczając Scan Holiday, jednego z tour operatorskich potentatów w branży – tłumaczy Damasiewicz. Multan i Bartoszewicz, wrocławianie, nie widzieli potrzeby przenoszenia internetowego biznesu gdziekolwiek indziej, bo przecież akurat ten typ sprzedaży można prowadzić w zasadzie z dowolnego miejsca na świecie.
– Potencjał firmy został bardzo szybko dostrzeżony przez zagranicznych inwestorów. Po dwóch latach od debiutu został kupiony przez QXL Holding, ówczesnego właściciela Allegro.pl. Ceneo razem z Allegro stworzyło wtedy jedną grupę, dzięki czemu mogliśmy jeszcze szybciej budować swoją pozycję na rynku e-commerce. Dziś jesteśmy jednym z największych serwisów e-commerce na polskim rynku. A jeśli chodzi o rynek porównywarek internetowych, jesteśmy nr 1 w Europie i nr 2 na świecie – wylicza Marcin Łachajczyk.
– Za to we Wrocławiu interesy prowadził Tomasz Czechowicz, jeden z właścicieli sponiewieranej przez fiskusa JTT, który założywszy MCI – firmę typu venture capital, zdecydował się wejść w raczkujący wówczas biznes e-commerce. A w 2005 roku Travelplanet.pl zameldował się na parkiecie Warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych – przypomina Radosław Damasiewicz.
POCZĄTEK JAK U HITCHCOCKA
– Biała flaga wywieszona przez pionierów e-commerce? Nic podobnego. Pomysłowi zaufali inwestorzy, którzy własnymi pieniędzmi zagłosowali za takim kierunkiem rozwoju. Punkty obsługi klienta w połowie lat 2000 były bardziej potrzebne jako swoista wizualizacja internetowego biznesu, który można było w zmaterializowanej postaci na własne oczy zobaczyć, dotknąć oraz sfinalizować wypatrzoną w sieci wycieczkę – zaznacza Radosław Damasiewicz.
Radosław Damasiewicz, dyrektor marketingu i e-commerce Travelplanet.pl, wspomina, że wszystko zaczęło się jak w filmach Alfreda Hitchcocka, a dokładnie od… World Trade Center. – Wówczas wystartowała pierwsza telewizja informacyjna TVN24 i Travelplanet.pl. O ile w telewizji „bad news is good news”, to w branży turystycznej atak na dwie wieże w Nowym Jorku był wiadomością najgorszą z możliwych. W takich właśnie okolicznościach ruszyła platforma porównująca oferty wakacyjne, uruchomiona przez Piotra Multana i Łukasza Bartoszewicza, którzy dopiero co sprzedali bar-
Kapitał był potrzebny na… uruchomienie naziemnych, „analogowych” punktów sprzedaży.
W 2009 roku trzej właściciele sprzedali firmę, szukając nowych biznesowych wyzwań. Tę z kolei systematycznie wykupywali właściciele Invia.cz, potentata w online’owej sprzedaży wycieczek
w Europie Środkowo – Wschodniej. W kilkunastoletniej historii firmy nie brakowało też ciężkich chwil.
Dziś Ceneo.pl zatrudnia ponad 200 osób. To nie tylko inżynierowie IT, ale też profesjonaliści z różnych branż.
– Najtrudniejszy był rok 2012, gdy przez branżę przetoczyła się fala upadłości biur podróży. To wówczas Travelplanet.pl wpadł na pomysł, by wyjazdy swoich klientów objąć Gwarancją 100 Procent. Polegała ona na przejęciu wierzytelności klienta wobec touroperatora, który ogłaszał upadłość i natychmiastowym zaoferowaniu mu wyjazdu z innym biurem podróży – tłumaczy Damasiewicz.
– Wraz z dalszym rozwojem firmy, stale zwiększamy nasz zespół i staramy się zapewniać wszystkim jak najlepsze warunki do pracy – podkreśla Marcin Łachajczyk.
Marcin Łachajczyk przyznaje, że były momenty, kiedy i nad Ceneo wisiały „czarne chmury”. – Na szczęście w porę udało się rozwiązać problemy. Trzeba podkreślić, że obecna pozycja Ceneo to w dużej mierze konsekwencja w działaniu. W przeciwieństwie do konkurencji mieliśmy pomysł na swój biznes i skutecznie wykorzystaliśmy nie tylko moment, kiedy w Polsce była moda na porównywarki cenowe, ale również przewagę technologiczną. Ostatnie 7 lat były kluczowe dla firmy. Dzięki determinacji i zaangażowaniu zespołu udało się zdobyć przewagę nad konkurencją i wypracować bardzo silną pozycję na rynku e-commerce - zaznacza.
Ponad 200 osób pracuje już także w Grupie Domodi. – Z roku na rok liczba pracowników rośnie. Przede wszystkim skupiamy się na rozwoju działu IT, sprzedaży czy performance marketingu – wylicza Martyna Głowińska. Równocześnie zaznacza, że ich serwisy od początku swojego istnienia cechowała tendencja wzrostowa. – Homebook.pl przegląda miesięcznie średnio 5 mln użytkowników, domodi natomiast - 6,3 mln. Taki stan rzeczy zawdzięczamy konsekwencji w działaniu oraz mocnemu fokusowi na obszar Performance marketingu. To także szybkie reagowanie na wszystkie zmiany na rynku i szukanie korzystnych dla użytkowników odpowiedzi i rozwiązań. Dodatkowo w tym roku rozpoczęliśmy działania ATL dla domodi.pl, po to, aby jeszcze bardziej wzmocnić naszą pozycję – dodaje. wroclife.pl nr 7/2019
33
K ARIE R A I BIZNES
WROCŁAW IDEALNYM MIEJSCEM DLA E-BIZNESU
Radosław Damasiewicz podkreśla, że Wrocław z punktu widzenia e-commerce, a więc prowadzenia sprzedaży przez internet, to takie samo miejsce jak Warszawa, Dzierżoniów czy Mszana Dolna.
serwis we Wrocławiu. Mamy do tego bardzo dobre warunki i co najważniejsze, nie brakuje tutaj ekspertów w swoich dziedzinach. Absolwenci wrocławskich uczelni są bardzo dobrze wykształceni. Ceneo o również pomaga w tym procesie. Jednym z takich przykładów jest współpraca z Uniwersytetem Ekonomicznym. W ramach stu-
Ceneo, jest aktywność na zagranicznych rynkach e-commerce. – W czasie zakupów internetowych nie ma bowiem żadnych granic, a każdy kupujący chce mieć dostęp do jak najszerszej oferty, dlatego już teraz w naszym serwisie znajdziemy miliony produktów m.in. z takich platform jak Amazon czy Aliexpress. Z jednej strony chcemy więc poszerzać nasze katalogi o kolejne oferty z zagranicznych sklepów, z drugiej chcemy wspierać polskie sklepy w sprzedaży zagranicznej. Oczywiście cały czas będziemy też rozwijać nasz serwis o nowe funkcje i usługi – zapowiada Łachajczyk. Ambitne plany stawia przed sobą także Domodi.
– Ale wycieczki to produkt niebanalny, to trochę sprzedawanie marzeń, trzeba doskonale znać ofertę turystyczną, a na dodatek umieć o nim interesująco opowiedzieć, odpowiedzieć na szczegółowe, czasem bardzo zaskakujące pytania turystów. Dlatego kluczowa sprawa to odpowiednio wykwalifikowana załoga. Z tego punktu widzenia ośrodek akademicki jest miejscem najlepszym, bo zapewnia odpowiednio wykwalifikowanych pracowników w wystarczających ilościach. Wrocław, który buduje swą siłę gospodarczą na biznesie opartym na wiedzy, jest na pewno dobrym miejscem – zaznacza Damasiewicz. W podobnym tonie wypowiada się Marcin Łachajczyk, który podkreśla, że serce Ceneo.pl od początku bije we Wrocławiu. – Oczywiście w przeszłości były takie pomysły, żeby przenieść się do Warszawy, ale konsekwentnie tworzymy
34
wroclife.pl nr 7/2019
diów podyplomowych dzielimy się wiedzą z przyszłymi specjalistami z branży e-commerce – tłumaczy Łachajczyk. Martyna Głowińska przekonuje, że Wrocław to idealne miejsce do rozwoju tego typu biznesu. – Miasto skupia fenomenalnych specjalistów z obszaru IT, e-commerce oraz marketingu, a specyfika naszej branży pozwala na zarządzanie firmą z każdego miejsca. Jeśli jednak mówimy o modzie i designie oraz budowaniu wizerunku w tych branżach to – zapewne jak każdy – wiemy, że musimy być także obecni w Warszawie, ponieważ tam dzieją się najważniejsze wydarzenia, którym partnerujemy. W związku z czym jesteśmy częstymi gośćmi w stolicy – mówi. PODBIĆ ŚWIAT
Jak mówi Marcin Łachajczyk, jednym z wyzwań, które obecnie stoją przed
– Zależy nam, aby stać się kompleksowym rozwiązaniem dla Polaków, zarówno w obszarze fashion, jak i home&decor. Chcemy być dla nich miejscem pierwszego wyboru, inspirującym i ułatwiającym zakupy. Każdego roku badamy zakupowe potrzeby Polaków, po to, aby sprawnie na nie odpowiadać – podkreśla Martyna Głowińska. Z kolei Radosław Damasiewicz zaznacza, że turystyka staje się coraz bardziej dostępna. Wylicza, że w ciągu ostatniej dekady płaca przeciętna wzrosła wg GUS o 60 procent, a wg Raportów Podróżnika Travelplanet średnia cena rezerwacji – o niecałe 15 procent. – Wakacje, jak widać, relatywnie tanieją, stają się dostępne dla coraz szerszego grona. Bariery to przyzwyczajenie, obawa przed wyjazdem za granicę. Mylne przeświadczenie, że samodzielny wyjazd wyjdzie taniej itp. Chcemy uświadomić nie tylko mieszkańcom metropolii, że wyjazd na wakacje z biurem podróży to nie luksus, tylko doskonała inwestycja – kończy Damasiewicz.
Ta strona magazynu jest przeznaczona
na
reklamę!
ILE PRACY W PRACY?
KARIERA I BIZNES
FILIP FILAR MAŁGORZATA BURNECKA Ilość benefitów mających przyciągnąć pracownika, zwłaszcza w branży IT, rośnie w zawrotnym tempie. To, co kilka lat temu wyróżniało firmę na tle konkurencji, dziś jest kopiowane „z oferty do oferty”. To, co miało tylko poprawić warunki pracy, obecnie staje się jedynie magnesem rekrutacyjnym.
Karta Multisport, opieka medyczna, owoce co środę, ciasto w poniedziałki, piątki z pizzą i piwem, pokój zabaw, sala relaksu, huśtawki, home office trzy razy w tygodniu, mood manager… Jak daleko pracodawcy posuną się, żeby zwerbować kolejnych pracowników i czy w tej licytacji nie zapominamy o pracy? Z drugiej strony, czego możemy oczekiwać po pracowniku, który jako główny wyznacznik w poszukiwaniu pracy stawia wysokość wynagrodzenia i ilość uciech, jakie na niego czekają? Szczerze wolałbym zatrudnić osobę, która podczas rozmowy kwalifikacyjnej mówi mi, jak bardzo cieszy się, że będzie mogła się z nami rozwijać, niż tę, która pyta, czy może rozliczać nadminuty (tak, nadgodziny są dla wielu niewyobrażalne) i czy aby chillout room nie będzie zbyt daleko od jej pokoju. Bo to taka osoba, która w pracy nie
36
przedsiębiorca za to zapłaci. Nie będzie już kogo rekrutować, a kolejne pokolenia nie znajdą w ofercie firm tego, co znów stanie się ważne: stabilności, szansy na zawodowy rozwój, zespołu, którego możemy poczuć się częścią.
wroclife.pl nr 7/2019
PRACOWAĆ W PRACY
Czy już nie czas, żeby się zatrzymać i wrócić do korzeni? Zastanówmy się, kogo szukamy, jakich wartości oczekujemy i jak opowiedzieć naszą historię, by trafić do takich właśnie ludzi. Nie twierdzę, że benefity i gratyfikacje są złe, wręcz przeciwnie – są potrzebne. Ważne jednak, aby dobierać bonusy do pracowników, których już mamy, żeby z ich pomocą usprawniać procesy i dawać ludziom radość.
planuje zmęczyć się, nawet chodząc i czerpiąc garściami z przygotowanych wcześniej atrakcji. Praca staje się istnym escape roomem, z którego – żeby wyjść po 8 godzinach – trzeba zaliczyć wszystkie strefy i przywileje. Gdzie w tym wszystkim jest czas na pracę? Gdzie motywacja do jej wykonywania, jeśli myślenie toczy się takim oto tokiem: „Nie spodobam się – trudno. Znajdę sobie nową pracę, spróbuję nowego cateringu i pobawię się nowymi symulatorami czy VR-ami, gdzie indziej skorzystam z masażu”? ROTACJA ZATRUDNIENIA
Czas przepracowany w jednej firmie z roku na rok dramatycznie się skraca – jak podają autorzy badań agencji pracy GP – i nie ma perspektyw na zmianę tego trendu. Prawie połowa ankietowanych przez nią respondentów zmie-
nia pracę minimum raz na dwa lata, czyli zdecydowanie częściej niż wcześniejsze pokolenie. Przyczyną tego są też wspomniane wcześniej benefity i rekrutacja skupiająca się właśnie na nich. Nieważne przecież są dla nas motywacje pracowników i ich ambicje. Ważne jest, żeby tabelki na koniec miesiąca zgadzały się rekruterowi. Zatrudniłem, więc resztę mam w nosie. O nowy nabytek zatroszczą się inne działy firmy. Nie jest to zarzut pod adresem rekruterów, a źle skonstruowany system i bardzo dynamiczny rozwój biznesu w Polsce. Miejmy też świadomość, że to nie rekruter ustala warunki, a tylko korzysta z dostarczonych mu narzędzi i materiałów. Cała firma pracuje na taki stan rzeczy: działy marketingu, employer brandingu, komunikacji wewnętrznej czy w końcu zarząd godzący się na takie, a nie inne zasady. Powyższe nie utrzyma się jednak wiecznie i w końcu każdy
Przestańmy się ścigać w ilości atrakcji, a skupmy się na ich jakości. Zaproponujmy możliwość rozwoju, pogłębiania wiedzy, pracy nad projektami własnymi, niekomercyjnymi. Jeśli te argumenty trafią do naszego potencjalnego pracownika, to mamy dużo większą szansę na znalezienie kogoś perspektywicznego, kto zostanie z nami na dłużej. I wreszcie – nie udawajmy, nie kolorujmy tego, jacy jesteśmy. Pokażmy prawdę, mówmy o zmianach i sprawmy, żeby employer branding nie był kampanią reklamową z zadanymi KPI, tylko uczciwą platformą komunikacyjną, mówiącą, kim jesteśmy. POZYTYWNY PRZYKŁAD
Na koniec, żeby nie demonizować branży – firma z obszaru IT na wrocławskim rynku pracy zrezygnowała ze wszystkich pozapłacowych benefitów poza opieką medyczną i miejscami wyciszenia w biurze. Poszła jednak z pracownikami na układ: realizujecie cele, pracujemy wspólnie nad postawionymi
zadaniami, a na dodatek damy wam nowe obowiązki. Nowe obowiązki to współtworzenie strategii Employer Branding. Każdy będzie miał nie tylko możliwość, ale i obowiązek dodać coś od siebie w obszarze komunikowanych, a przede wszystkim realnych wartości i zasad wewnątrz firmy. Dzięki temu każdy będzie mógł ustalać, jakie obszary rozwijamy, jakie przywileje się pojawią, a jakie są zupełnie zbędne. Po pół roku od wprowadzenia nowego systemu kultura organizacyjna firmy
diametralnie się zmieniła. Zaczął formować się zgrany zespół, który sam – ustalając warunki – mógł mieć pretensje wyłącznie do siebie, jeśli jakieś obszary pracy czy gratyfikacji się nie sprawdzały. Dla pełnej uczciwości: pracownicy aktywnie biorący udział w tym procesie nie tylko decydowali o kształcie wynagrodzenia pozafinansowego, ale dostali także adekwatne wynagrodzenie za swój czas i zaangażowanie.
DOBROWOLNA ROTACJA Pracodawcy w odpowiedzi na pytanie, w jakiej grupie wg stażu pracy najczęściej następuje rezygnacja z pracy po stronie pracownika. Dane z raportu ANTAL – edycja 2, 2019.
21%
18%
16%
16%
13%
Zatrudnieni poniżej 3 miesięcy Zatrudnieni od 3 miesiecy do 1 roku
Zatrudnieni powyżej 1 roku, ale poniżej 3 lat
Trudno powiedzieć
Zatrudnieni powyżej 3 lat
wroclife.pl nr 7/2019
37
zł
WROCŁAW
GOSPODARCZYM PRYMUSEM
KARIERA I BIZNES
rzając 32% całkowitego PKB. Z kolei w 12 obszarach metropolitalnych, ukształtowanych wokół tych miast, mieszka 16,1 miliona osób, czyli 42% całej ludności, wytwarzając aż 55% całkowitego produktu krajowego brutto Polski.
TOMASZ MATEJUK W latach 2004 do 2018 stolica Dolnego Śląska była najszybciej roz wijającym się dużym miastem w Polsce. W tym okresie produkt krajowy brutto wrocławskiej metropolii wzrós ł o 118%. Są też inne pozytywne dane: zarobki we Wrocławiu sukcesywnie rosną, spada z kolei liczba bezrobotnych.
Z opublikowanego niedawno raportu międzynarodowej firmy PwC wynika jasno, że to metropolie od lat napędzają naszą gospodarkę – 12 obszarów metropolitalnych generuje 55% produktu krajowego brutto Polski. – Co więcej, obok filarów rozwoju ekonomicznego są one ośrodkami życia kulturalnego i akademickiego. Stanowią ważne węzły komunikacyjne, w których stale poprawia się infrastruktura, również ta przeznaczona dla rowerów. Metropolie wspierane unijnymi funduszami dynamicznie się rozwijają, poprawiając perspekty-
38
Realny wzrost PKB w Polsce w latach 2004-2018 wyniósł 72%. Z kolei PKB wytwarzany na 12 obszarach metropolitalnych wzrósł od 46% w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii do 118% w metropolii wrocławskiej.
wroclife.pl nr 7/2019
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw 6275,01
5528,63
4873,77
PRZEMYSŁ
BUDOWNICTWO
HANDEL; NAPRAWA POJAZDÓW SAMOCHODOWYCH
wy całych regionów – tłumaczą autorzy raportu. Dodają, że w analizowanych obszarach metropolitalnych zlokalizowane jest 76% wszystkich polskich firm informatycznych oraz zdecydowana większość firm z obszaru innowacji i nowych technologii. WROCŁAW ROZWIJA SIĘ NAJSZYBCIEJ
W 12 miastach objętych badaniem PwC mieszka 6,7 miliona osób, czyli 18% całej ludności kraju, wytwa-
Wspomniane 7 kapitałów to: Kapitał Instytucjonalno-Demokratyczny (obrazuje sprawność funkcjonowania instytucji miejskich oraz aktywność społeczeństwa obywatelskiego), Kapitał Techniczny i Infrastrukturalny (po-
4248,75
9185,21
TRANSPORT ZAKWATEROWANIE INFORMACJA I GOSPODARKA I GASTRONOMIA I KOMUNIKACJA MAGAZYNOWA
5529,22
7021,95
3887,09
4479,43 zł
OBSŁUGA DZIAŁALNOŚĆ ADMINISTROWANIE DZIAŁALNOŚĆ RYNKU PROFESJONALNA, I DZIAŁALNOŚĆ ZWIĄZANA NIERUCHOMOŚCI NAUKOWA WSPIERAJĄCA Z KULTURĄ, I TECHNICZNA ROZRYWKĄ I REKREACJĄ
Ogółem: 5530,41 zł
– Najszybciej rozwijającymi się gospodarczo metropoliami były: Wrocław, Rzeszów, Warszawa i Kraków – miasta o różnej wielkości, położeniu i różnych warunkach do rozwoju – wyliczają przedstawiciele PwC. W raporcie znalazł się także pomiar potencjału rozwojowego polskich metropolii, bazujący na autorskiej metodzie 7 kapitałów. – Zakłada ona, że dla harmonijnego rozwoju niezbędne jest jednoczesne posiadanie wielu różnorodnych zasobów. Analiza PwC prowadzona jest nieprzerwanie w cyklach 4-letnich od 2007 roku, a zachowanie ugruntowanej i spójnej metodologii zapewnia porównywalność poszczególnych edycji, mimo że dobór wskaźników na przestrzeni lat uległ pewnym zmianom. Różnice te są skutkiem doboru wskaźników cząstkowych wynikających z dostępności źródeł danych i zmian zachodzących w społeczeństwie – zaznaczają autorzy badania.
5056,29
Infografika pochodzi z raportu Urzędu statystycznego we Wrocławiu - wroclaw.stat.gov.pl
kazuje infrastrukturę miasta: mieszkania, transport, dostępność nowoczesnych usług i mediów), Kapitał Kultury i Wizerunku (pokazuje, czy miasto jest postrzegane jako miejsce interesujące i atrakcyjne kulturowo), Kapitał Jakości Życia (mówi, jakie warunki życia oferuje miasto: stan środowiska, opiekę zdrowotną, edukację, stan bezpieczeństwa, ruch uliczny), Kapitał Źródeł Finansowania (wskazuje, w jakim stopniu miasto jest w stanie znaleźć środki pieniężne niezbędne do sfinansowania rozwoju), Kapitał Atrakcyjności Inwestycyjnej (pokazuje, jak silnym magnesem jest miasto dla przyciągania krajowych i zagranicznych inwestorów) oraz Kapitał Ludzki i Społeczny (określa jakość zasobów ludzkich: wiedzę i kwalifikacje, strukturę demograficzną, aktywność społeczną, prorynkowe nasta-
tropolii katowickiej (99%), a także bydgoskiej, łódzkiej, lubelskiej, szczecińskiej, białostockiej i rzeszowskiej „W ciągu 12 lat kapitałów Wepoziom wrześniu 2019 r.(84-92%). stopa bezrobocia we wszystkich 12 miastach znacząwynosiła 1,6% (w województwie 4,6%). co wzrósł. Kapitały rosły zdecydowa- – Nie oznacza to jednak, że metroW ciągu roku liczba bezrobotnych nie szybciej niż przeciętnie w przypolie te sięzmniejszyła nie rozwijały wsię badanej padku Wrocławia i Krakowao(oraz a jedynie, że rozwijały 13%. blisko perspektywie, w krótszym okresie, 8 lat, także Lubli- się nieco wolniej niż pozostałe – tłuna). W ciągu ostatnich 4 lat wyraźnej maczą autorzy badania. poprawie – w stosunku do średniej – uległ poziom rozwoju kapitałów Kra- ILE ZARABIAJĄ kowa, Poznania i Bydgoszczy” – WROCŁAWIANIE? czytamy w raporcie. Z kolei Główny Urząd Statystyczny Najwyższy przeciętny poziom 7 ka- pod koniec listopada opublikował rapitałów notują dziś metropolia war- port o sytuacji społeczno-gospodarszawska (131% średniego poziomu), czej Wrocławia w pierwszych trzech a następnie krakowska, poznańska, kwartałach tego roku. Jak wynika wrocławska i trójmiejska (107-117% z danych GUS, przeciętne miesięczśredniej). Poniżej średniej plasuje się ne wynagrodzenie brutto w okresie przeciętny poziom 7 kapitałów w me- styczeń-wrzesień 2019 roku wyniowienie zachęcające do aktywności gospodarczej).
Bezrobocie rejestrowane Stan w końcu września
Bezrobotni zarejestrowani według wieku w %
55 LAT I WIĘCEJ
Stopa bezrobocia w%
26,0
2019
1,6 wroclife.pl nr 7/2019 39
K ARIE R A I BIZNES
6275,01
5528,63
4873,77
PRZEMYSŁ mieście BUDOWNICTWO HANDEL; sło w naszym 5530,41 złoNAPRAWA tych. To oznacza, że w porównaniu POJAZDÓW SAMOCHODOdo analogicznego okresu ubiegłego WYCH roku średnie zarobki we Wrocławiu wzrosły o ponad 400 złotych.
Ogółem: 5530,41 zł
W przemyśle średnia pensja wynosiła 6275,01 zł, w tym w przetwórstwie przemysłowym 6278,16 złotych. Z kolei średnia pensja w budownictwie w trzech pierwszych kwartałach 2019 roku wyniosła 5528,63 złotych. W handlu i naprawie samochodów średnio zarabiało się 4873,77 złotych. Bardziej opłacalny jest handel hurtowy, gdzie przeciętne wynagrodzenie to 6013,56 złotych. W handlu detalicznym płaci się sporo mniej, bo 4226,61 złotych. Przeciętne wynagrodzenie w transporcie i w gospodarce magazynowej to 5056,29 zł, w zakwaterowaniu i gastronomii – 4248,75 zł, w informacji i komunikacji – 9185,21 zł, w obsłudze rynku nieruchomości – 5529,22
5056,29
4248,75
9185,21
5529,22
7021,95
3887,09
KARIERA I BIZNES
4479,43 zł
TRANSPORT ZAKWATEROWANIEprofesjonalnej, INFORMACJA OBSŁUGA ADMINISTROWANIE DZIAŁALNOŚĆ mieszkańcy Gdańska i Katowic. na- żeDZIAŁALNOŚĆ zł, w działalności I GOSPODARKA I GASTRONOMIA I KOMUNIKACJA RYNKU PROFESJONALNA, I DZIAŁALNOŚĆ ZWIĄZANA Więcej niż we Wrocławiu zarabia ukowej i technicznej – 7021,95 zł, MAGAZYNOWA NIERUCHOMOŚCI NAUKOWA WSPIERAJĄCA Z KULTURĄ, również w KrakowieROZRYWKĄ i Poznaniu. w administracji i działalności wspiera- sięI TECHNICZNA I REKREACJĄ
jącej – 3887,09 zł, a w działalności związanej z kulturą, rozrywką i rekreacją – 4479,43 złotych.
W pozostałych miastach wojewódzkich przeciętne pensje są niższe niż w stolicy Dolnego Śląska.
Sukcesywnie maleje w stolicy Dolnego Śląska liczba bezrobotnych. Wedle stanu na koniec września 2019 roku, we Wrocławiu było 6,4 tys. zarejestrowanych bezrobotnych, a stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła 1,6%. Z danych GUS wynika, że w ciągu roku liczba bezrobotnych zmniejszyła się w naszym mieście o blisko 13%.
Z kolei niższą stopą bezrobocia niż Wrocław mogą pochwalić się Katowice (1%), Poznań (1,1%) i Warszawa (1,4%). W pozostałych miastach wojewódzkich bezrobocie jest wyższe niż w stolicy Dolnego Śląska.
Podmioty gospodarki narodowej w rejestrze REGON Stan w końcu września
214
22717
SPÓŁDZIELNIE
Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ
127538
W TYM
1368
OGÓŁEM
REKORDOWY BUDŻET WROCŁAWIA
W TYM
W grudniu miejscy radni uchwalą buGUS opublikował także dane o wy- dżet Wrocławia na 2020 rok. Zgodnie z przedstawionym nagrodzeniach We dla pozostałych miast r. stopa wrześniu 2019 bezrobocia w listopadzie Najwyższe pensje, budżetu, znalazły się w nim projektem wojewódzkich. 4,6% ). wynosiła 1,6% (w województwie co nie powinno specjalnie dziwić, są rekordowe dochody na poziomie 5,3 W ciągu roku liczba bezrobotnych zmniejszyła się w Warszawie – tam przeciętne mie- mld złotych. Dokument zakłada też . na poziomie 5,6 mld złotych blisko 13% sięczne wynagrodzenie bruttooprzewydatki kracza 6422 zł. Na średnie zarob- – około 67% tej sumy to wydatki bieki powyżej 6 tys. zł mogą liczyć tak- żące. Blisko 800 milionów złotych
W TYM
AKCYJNE
27143
78607
SPÓŁKI HANDLOWE
653
ZAGRANICZNE
OSOBY FIZYCZNE PROWADZĄCE DZIAŁALNOŚĆ GOSPODARCZĄ
Infografika pochodzi z raportu Urzędu statystycznego we Wrocławiu - wroclaw.stat.gov.pl
Bezrobocie rejestrowane Stopa bezrobocia w% 26,0
55 LAT I WIĘCEJ
27,6
35–44
21,6
25–34 PONIŻEJ 25 LAT
2018
20,3
45–54
4,5
Infografika pochodzi z raportu Urzędu statystycznego we Wrocławiu - wroclaw.stat.gov.pl
40
wroclife.pl nr 7/2019
2019
2017 2016 2015 2014
tę i wychowanie). Dodatkowym wyzwaniem są rosnące koszty realiza2 cji inwestycji. W sumie na transport i inwestycje drogowe przeznaczono prawie 1,1 mld złotych. Na samą komunikację zbiorową i jej funkcjoŚRÓDMIEŚCIE nowanie przewidziano KRZYKI 468 mln złotych. Urzędnicy podkreślają, że istotnym filarem budżetu na rok 2020 jest polityka społeczna, na którą przeznaczono 1,2 mld zł.
Przeciętna cena transakcyjna 1 m mieszkania
Stan w końcu września
Bezrobotni zarejestrowani według wieku w %
w których znajdują się obecnie polskie samorządy. W związku z rządowymi reformami, które obniżają PIT W przyszłym roku – oprócz najwięk- z 18% do 17%, oraz ustanowieniem w IIIpodatku kwartale dochodowego szych inwestycji z Trasą Autobusowo- zerowego -Tramwajową na Nowy Dwór i tra- od osób fizycznych dla młodych do FABRYCZNA STARE MIASTO PSIE POLE G Ó Ł E Mna Popowice na życia, miasto zanotowało są O tramwajową cze- 26. roku le – pieniądze zostaną przeznaczone spadek dochodów z PIT. W tym roku m.in. na budowę i przebudowę pla- szacuje się go na poziomie 53 miliocówek oświatowych, miejski program nów złotych. W oparciu o szacunwymiany źródeł ogrzewania czy ki Unii Metropolii Polskich to o około małe inwestycje – realizowane w ra- 120 milionów mniej niż przewidywamach Wrocławskiego Budżetu Oby- no – tłumaczy Marcin Urban, skarbwatelskiego lub nowego Programu nik miasta. Inwestycyjnego Rad Osiedli. Jak wyjaśnia Urban, jednym z czyn– Planowany budżet jest odzwier- ników, które należało uwzględnić ciedleniem priorytetów polityki miej- w przyszłorocznym budżecie, są skiej. Opracowanie projektu budżetu wyższe pensje dla nauczycieli (jedna na rok 2020 było wyzwaniem szcze- czwarta wydatków – około 1,4 mld zł gólnym zwłaszcza w obliczu realiów, – zostanie przeznaczona na oświazostanie przeznaczonych na wydatki inwestycyjne.
7661 6858
1,6 1,9 2,4 3,0 3,5 4,8
7865 6356
9721 7744
6908 6744
9742 6998
7191 7284
– Obligatoryjnym elementem budżetu jest realizacja zadań ustawowo nałożonych na miasto. Dodatkowo projekt budżetu 2020 zakłada realizację zadań wynikających z założeń polityki społeczno-gospodarczej Wrocławia i przewiduje środki na ważne miejskie inwestycje oraz ich kontynuację – dodaje Marcin Urban. wroclife.pl nr 7/2019
41
KOSMETYCZNA ŚWIADOMOŚĆ
CZAS WOLNY
OLIWIA SKINDZIER Z AniąMAŁGORZATA Musiał i Moniką BURNECKA Wąs, autorkami wrocławskiego bloga Piggypeg o świadomej pielęgnacji naturalnej, rozmawiamy o tym, dlaczego tak ważna jest zmiana nawyków konsumenckich, czy czytanie składów kosmetyków jest dla każdego oraz jak producenci próbują przekonać nas, że czarne jest „zielone”.
Jak same o sobie piszecie, „analizujemy składy kosmetyków i konfrontujemy obietnice producentów z tym, co faktycznie znajduje się w ich produktach”. Skąd u Was pomysł na to, by zwiększać świadomość konsumencką?
Monika: Przygoda z Piggypeg rozpoczęła się tak naprawdę przypadkowo – najpierw zaczęłyśmy zwracać uwagę na składy żywności i starałyśmy się wybierać produkty bardziej świadomie, a później zainteresowało nas, co kryje się w kosmetykach. Zaciekawiło nas to na tyle, że przeprowadziłyśmy wstęp-
42
Ania: Zawsze powtarzamy, że niezależnie czy zaczynasz od czytania składów żywności, czy kosmetyków, prędzej czy później, wpadniesz w nawyk pogłębiania swojej wiedzy. Dla nas świadomość konsumencka to przede wszystkim zakupy z głową. Najlepiej przed włożeniem kosmetyku do koszyka zadać sobie pytania: czy naprawdę tego potrzebuję, czy produkt jest wart swojej ceny, czy na pewno jest to produkt dla mnie? Jak również nieuleganie kompulsywnym zakupom, ponieważ pojawiła się promocja lub kosmetyk reklamuje ktoś znany. Stale pracujemy nad umiejętnością podchodzenia do zakupów ze zdrowym rozsądkiem i rozumiemy, że nie zawsze jest to proste.
wroclife.pl nr 7/2019
Obecnie ekologiczne kosmetyki stają się coraz popularniejsze. Sklepowe półki drogerii zapełniają się kremami „wolnymi od chemii”. Wy wiecie, jak pilnować tego, czy producent dotrzymuje słowa, a jak mogą radzić sobie konsumenci?
ną analizę wszystkich naszych kosmetyków, co dało nam do myślenia, że nie wszystko wygląda tak, jak deklaruje producent na etykiecie. Po naszym odkryciu postanowiłyśmy podzielić się tą wiedzą z innymi. Na początku byli to znajomi, którzy zaproponowali, żebyśmy „poszły z tym do internetu”. Najpierw pojawił się fanpage na Facebooku, później Instagram, a na samym końcu blog. Obecnie naszą działalność śledzą nie tylko najbliżsi, ale również całkiem spore grono czytelników, którzy wiedzą już, jak wiele korzyści przynosi czytanie składów.
A: Jako Piggypeg staramy się zachęcać do samodzielnej nauki czytania składów – rozumienia tego, co kryje się w środku i dobierania kosmetyków do potrzeb swojej skóry. Nie ma uniwersalnych produktów, które sprawdzą się u wszystkich, dlatego odkrywanie tego, co nam służy, jest długotrwałym procesem. Na naszej stronie znajduje się wiele przydatnych informacji: jest lista kontrowersyjnych substancji, których naszym zdaniem warto unikać, są również gotowe analizy kosmetyków, a także wiele porad pielęgnacyjnych. Staramy się tworzyć dla naszych czytelników edukacyjne treści, by poszerzali swoją wiedzę na temat składów kosmetyków.
matyczne, ponieważ nie ma określonej definicji. Co otwiera producentom furtkę do wykorzystywania tego terminu i wprowadzania konsumentów w błąd. Kosmetyk naturalny wyróżnia się przede wszystkim przeważającą ilością surowców pochodzenia naturalnego, jednak dopuszcza niewielki procent składników syntetycznych. Nie powinny zawierać substancji kontrowersyjnych, potencjalnie uznawanych za szkodliwe. Ta druga kategoria definiowana jest przez różnego rodzaju organizacje i nie ma jasnego, określonego stanowiska tych podmiotów co do tego, które substancje są kontrowersyjne i nie powinny znajdować się w składzie kosmetyku. Istnieje też wiele organizacji certyfikujących, co sprawia, że sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje, gdyż każda z nich ma inne kryteria oceny. Różnią się one między innymi tym, ile procent wszystkich składników musi być pochodzenia naturalnego, by uznać kosmetyk za naturalny. Nas interesuje przede wszystkim to, czy kosmetyk zawiera substancje, których pozyskiwanie lub też samo działanie można uznać za kontrowersyjne. Każdego zainteresowanego tym tematem odsyłamy do naszego bloga i ogólnodostępnych badań naukowych, gdzie znajdzie na ten temat więcej informacji.
Coraz częściej słyszy się o greenwashingu w kontekście pielęgnacji naturalnej. Czy możecie przybliżyć czytelniczkom i czytelnikom to pojęcie?
tów. W czasach, gdzie informacja jest na wyciągnięcie ręki, o wiele łatwiej jest sięgać po edukacyjne treści. Będziemy to podkreślać wielokrotnie, ale zachęcamy każdego przede wszystkim do tego, by samodzielnie zacząć analizować składy. Istnieje również wiele grup i społeczności, w których osoby bardziej doświadczone dzielą się zdobytą wiedzą i informują o nieuczciwych praktykach producentów.
Ania: „Kosmetyk naturalny” czy „eko” to hasła, które bardzo często są widoczne na etykietach kosmetyków, ale nie mają z nimi nic wspólnego. Producenci wykorzystują wiele sztuczek marketingowych, abyśmy sięgnęli po ich kosmetyki: zielone etykiety, używanie symboli kojarzących się z naturą czy kartonowych opakowań. Niestety, nie jest to regulowane prawnie, dlatego łatwo można dać się zwieść i uznać taki kosmetyk za naturalny.
Rynek kosmetyków naturalnych rośnie w siłę. W Polsce jego wartość szacuje się na około 1 mld złotych, jednak stale ona rośnie. Jak myślicie, trend będzie się utrzymywał?
Monika: Greenwashing to coś, z czym walczymy na co dzień. Producenci próbują sprawić wrażenie, że skład ich kosmetyków jest naturalny, mimo iż wcale nie jest. Wykorzystują niewiedzę, by zachęcić konsumentów do zakupu.
Jak nie dać się nabrać na marketingowe sztuczki i dokonać świadomego wyboru naturalnego kosmetyku?
Monika: Przede wszystkim starać się pogłębiać wiedzę i nauczyć się czytać składy kosmetyków – wtedy będziemy odporni na takie zagrywki producen-
Ania: Polski rynek cały czas się rozwija, choć jest na początku zmian, które idą w dobrym kierunku. Coraz więcej producentów kosmetyków wprowadza linie produktów z dobrym składem. Cieszy nas, że możemy obserwować, jak codzienne wybory konsumenckie, do których w jakimś stopniu się przyczyniamy, wpływają na decyzje firm. Marki zdają sobie sprawę, że muszą odpowiadać na potrzeby klientów, a te zmieniają się właśnie dzięki poszerzaniu świadomości konsumenckiej. Nadal wiele z nich wykorzystuje niewiedzę klientów i prowadzi działania zaliczane do greenwashingu, jednak mamy
Jesteście również propagatorkami pielęgnacji naturalnej. Czym wyróżnia się kosmetyk uważany za naturalny?
Monika: To pojęcie jest dość problewroclife.pl nr 7/2019
43
CZAS WOLNY
nadzieję, że w niedalekiej przyszłości konsumenci będą bardziej wyczuleni na takie zachowania, co pozwoli rozwijać się markom naturalnym. Monika: Wierzymy, że polski rynek kosmetyków naturalnych będzie się prężnie rozwijał z roku na rok. Zresztą to widać. Nie tylko obserwujemy, jak znane z drogeryjnych półek marki starają się wprowadzać produkty z dobrym składem, ale również jak małe manufaktury rozwijają swoją działalność i zdobywają rzesze wiernych klientów. Uczestniczycie w licznych targach branżowych nie tylko w kraju, ale i na świecie. Czy możecie ocenić, jak radzą sobie rodzime marki z zagraniczną konkurencją?
Ania: Polskie marki sukcesywnie odnoszą coraz większe sukcesy za granicą. Mamy wiele firm, które produkują kosmetyki naprawdę świetnej jakości, dlatego nie dziwi nas, że są doceniane również poza granicami kraju. My trzymamy kciuki za rodzimych producentów – cieszą nas ich sukcesy i wyróżnienia, dlatego kibicujemy im w dalszym rozwoju. Monika: Nasze rodzime marki możemy także często spotkać na zagranicznych
wydarzenia branżowych. W 2018 roku miałam okazję być na największych targach kosmetyków w Europie, Cosmoprof w Bolonii, gdzie licznie pojawiła się reprezentacja polskich producentów. Mogę przyznać, że mieli świetnie przygotowane stanowiska i były naprawdę tłumnie odwiedzane. Chcąc dowiedzieć się, jak rozpocząć przygodę z naturalną pielęgnacją, można utonąć w gąszczu informacji. Od czego najlepiej zacząć, by nie zrazić się ogromem wiedzy?
Monika: Zdajemy sobie sprawę, że początki zawsze są trudne dlatego, aby szybko nie porzucić zapału, polecamy zacząć powoli i nie oczekiwać, że po kilku godzinach researchu można zostać ekspertem. Na naszym blogu pogrupowałyśmy posty według kategorii tak, by ułatwić naszym czytelnikom dostęp do interesujących ich treści – zarówno osoby stawiające pierwsze kroki, jak i o wiele bardziej doświadczone znajdą coś dla siebie. Ania: Świadoma i naturalna pielęgnacja opiera się w dużej mierze na dostosowaniu jej do potrzeb własnej skóry, a to nie lada wyzwanie. Wymaga to testowania różnych produktów i sprawdzania, co szkodzi, a co nam odpowia-
da. Radzimy rozpocząć naturalną pielęgnację krok po kroku i przeanalizować na starcie nasze nawyki oraz to, co obecnie znajduje się w naszych kosmetyczkach. Warto również mieć na uwadze to, że naturalna pielęgnacja to nie cudowny eliksir, za pomocą którego pozbędziemy się problemów z cerą i nie jest też dla każdego. Niewłaściwa dieta, brak snu czy mała aktywność fizyczna, używki to tylko część tego, co może sprawiać, że gdy wstajemy rano, nawet po nałożeniu najbogatszego w składniki aktywne kremu, nasza skóra nie wygląda dobrze. To wszystko sprowadza się do holistycznego podejścia do własnego zdrowia. Czy możecie polecieć inne przydatne strony, dzięki którym można lepiej orientować się w świadomej pielęgnacji?
Ania: W Internecie jest masa przydatnych treści oraz autorów, których warto śledzić. My możemy polecić m.in. kanał na YouTube Pauliny, znanej szerszej publiczności jak Czarszka. Dla osób zainteresowanych tematem nie tylko pielęgnacji naturalnej, ale również etycznym aspektem stosowania kosmetyków polecamy bloga Happy Rabbit, na którym Ewa przybliża problem testów na zwierzętach oraz kosmetyków wegańskich. Warto też wspomnieć o prężnie działających promotorkach naturalnej pielęgnacji – Agnieszce z Kosmetologia Naturalnie i Natalii – Nathsiw. Monika: Zachęcamy też do tego, by oprócz naszego bloga, Facebooka i Instagrama, dołączyć do naszej grupy facebookowej „piggy dyskusje”. Jest to miejsce, gdzie nasi obserwatorzy dzielą się opiniami na temat przetestowanych kosmetyków, ale też omawiają kontrowersyjne kwestie związane z pielęgnacją. Wierzymy, że dobrym contentem należy się dzielić! Czytajcie składy, wybierajcie świadomie.
44
wroclife.pl nr 7/2019
Natalia Okoń – Rudnicka artystka urodzona w 1980 roku we Wrocławiu. Po ukończeniu z wyróżnieniem Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych we Wrocławiu (2000 r.) podjęła studia we wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych, na wydziale wzornictwa przemysłowego. Studia skończyła dyplomem w pracowni komunikacji wizualnej u prof. Mieczysława Piróga oraz aneksem malarskim u prof. Krzysztofa Skarbka. (2005 r.) Od tego czasu zajmuje się malarstwem, ilustracją, grafiką użytkową i artystyczną oraz nauczaniem w ukończonym przez siebie liceum. Pasjonuje się historią sztuki, literaturą, a przede wszystkim twórczością wszelką z naciskiem na malarstwo i szeroko pojęty dizajn. Stara się nie ustawać w rozwoju twórczym. Natalya O. o swojej twórczości – „Proces tworzenia przebiega trochę poza moją świadomością, albo może obok niej. Jest wypadkową wszystkiego, co mnie otacza. Pierwszym narzędziem mojej pracy jest komputer, zbieram w nim kawałki cyfrowej rzeczywistości. Jest to coś na kształt pamiętnika, dziennika, wewnętrznego bloga wizualnego. W świecie analogowym pewnie byłyby to teczki z wycinkami z prasy codziennej pomieszane z albumem rodzinnym, zielnikiem i artefaktami z podróży. Lubię różne dziwactwa, aberracje, śmiesznostki, absurdy. Może wynika to z tego, że wychowałam się na „Przekroju”, Monty Pythonie”, „The Muppet Show” „Pulp fiction” i tym podobnych obrazach. Zebrane fotografie wielokrotnie przeglądam; niektóre od razu wskazują nową myśl, ścieżkę, którą podążam, i która czasem staje się motywem przewodnim całych cyklów malarskich. Inne zdjęcia dojrzewają latami i czekają na swój czas oraz są uzupełniane o nowe znaleziska i własne archiwa. Z wybranych fragmentów tworzę kolaże cyfrowe. Odkładam kompozycję na parę tygodni, wracam do niej i jeżeli ma dalej w sobie odpowiednią siłę rażenia, decyduję się ją namalować. Praca nad każdym obrazem trwa dość długo. Mam niewiele czasu na nieskrępowaną twórczość, dlatego muszę być pewna pomysłu. Każdy obraz jest moim wychuchanym dzieckiem.” „Z perspektywy lat widzę, że każdy cykl malarski jest inny, odzwierciedla dokładnie aktualny stan mojej jaźni, jest portretem wewnętrznym. Cały czas poszukuję nowych inspiracji. Ostatnio stawiam w moich obrazach na prosty przekaz, obiekty są zawieszone w białej, pozornie pustej przestrzeni i czasem mówią komiksowym dymkiem, zawsze tytułami. Teksty są dla mnie równie ważne jak obrazy, muszą stanowić jedność. Czasami wplatam w obraz większy fragment literacki. Lubię pracować na dużych formatach, przeskalowanie elementów dodaje im siły wizualnej.” „W styczniu 2020 r. zapraszam na moją kolejną wystawę malarską w mia ART GALLERY na placu Solnym we Wrocławiu, którą zatytułowałam Toys’Voice.”
WROCŁAWSCY
ARTYŚCI NATALYA O.
WEGAŃSKIE ŚWIĘTA
CZAS WOLNY
nie ich w pełni wegańskiej wersji nie będzie stanowiło wyzwania nawet dla tych, którzy w kuchni nie czują się jak ryba w wodzie.
Czy trudno zmodyfikować przepisy tak, by zachować tradycyjny smak i wegańską dietę? Zdecydowanie nie! Roślinne święta nie wymagają drogich i trudno dostępnych składników – potrzebujemy jedynie sprawdzonych przepisów przekazywanych z pokolenia na pokolenie i odrobiny kreatywności, by na naszym stole zagościły w pełni wegańskie potrawy. Jeśli nie mamy pomysłu na to, co mogłoby znaleźć się w świątecznym menu, warto skorzystać z kilku prostych przepisów i porad, z pomocą których klasyczne potrawy zamienią się w bezmięsne odpowiedniki.
Na świątecznych stołach królują tradycyjne polskie dania, które z pozoru nie mają nic wspólnego z dietą wegańską. Z pozoru, ponieważ pierogi, uszka czy barszcz z łatwością mogą stać się wegańskimi daniami. Stół bez karpia, a zamiast niego selerybka i wege bigos? Dla wielu osób brzmi to prawie jak profanacja, jednak wegańskie święta mogą być zarówno smaczne, jak i tradycyjne.
Dla osób na tradycyjnej diecie święta bez ryby i mięsa wydają się niemożliwe. Zrezygnowanie z produktów mlecznych stanowi jeszcze większe wyzwanie, dlatego warto iść na kompromis. Tuż przy pieczeniach można postawić pasztet z soczewicy, a obok tradycyjnych mącznych wyrobów pierogi z tofu. Taki zabieg może zachęcić zatwardziałego mięsożercę do spróbowania nowych smaków i pokazać, że dieta roślinna wcale nie musi oznaczać wyrzeczeń. Wegańskie odpowiedniki świątecznych dań są zazwyczaj zdrowsze i nieco lżejsze, dlatego nawet po wielogodzinnej uczcie żołądek podziękuję nam za wybór.
46
JAK PRZYGOTOWAĆ WEGAŃSKĄ WIGILIĘ?
OLIWIA SKINDZIER
wroclife.pl nr 7/2019
KIEDY DIETA SPOTYKA SIĘ Z OBYCZAJAMI
Wiele przepisów na świąteczne dania nie zawiera mięsa, jednak o wiele trudniej znaleźć te, w których nie ma również nabiału. Groch z kapustą czy kompot z suszu to dania w pełni wegańskie, a w wielu potrawach wystarczy zrezygnować z jednego składnika, by nie tylko mięsożercy mogli cieszyć się prawdziwą ucztą na świątecznym stole. Zgodnie ze zwyczajem w Wigilię podaje się głównie dania postne, które nie zawierają mięsa – to spore ułatwienie dla osób na diecie roślinnej. Jeśli większość potraw w świątecznym menu zawiera wegetariańskie propozycje, przygotowa-
BARSZCZ Z USZKAMI
SAŁATKA JARZYNOWA
Z łatwością można przygotować barszcz na esencjonalnym wywarze roślinnym – ten tradycyjny również gotowany jest bez mięsa, dlatego nie powinno to stanowić problemu. Ciasto na uszka wystarczy – podobnie jak w przypadku pierogów – przygotować bez dodatku jajka, a farsz składa się zazwyczaj z leśnych grzybów lub pieczarek. I już, wegański barszcz z uszkami gotowy!
Trudno wyobrazić sobie święta bez tego klasycznego dania. Sałatka jarzynowa jest bardzo prosta w przygotowaniu, jednak warto zastąpić majonez jego wegańskim odpowiednikiem, który bardzo szybko można ukręcić z mleka sojowego i oleju.
BULION GRZYBOWY
Wystarczy postawić na warzywny wywar podkręcony smakiem przypalonej cebulki i suszonych grzybów. Im więcej warzyw, tym lepiej – warto korzystać z różnych dodatków, by smak bulionu był intensywniejszy. Suszone prawdziwki, podgrzybki czy kurki sprawdzą się doskonale.
PIEROGI
RYBA
W Polsce do ciasta na pierogi często dodaje się żółtka jajek, które powodują, że ciasto staje się twardsze. Do przygotowania pysznej i wegańskiej wersji nie potrzeba jednak tego składnika – wystarczy go pominąć lub dodać odrobinę oleju. Farsz to prawdziwe pole do popisu – w ruskich pierogach wystarczy zamiast sera twarogowego użyć tofu, ale można pokusić się także o wypróbowanie wielu innych roślinnych wersji. Kto nie próbował farszu z soczewicy, musi koniecznie nadrobić zaległości!
Zastąpienie karpia to z pewnością jedno z większych wyzwań na wigilijnym stole. Selerybka, czyli rybne kotlety z selera, brzmią co prawda nietuzinkowo, ale warto ich spróbować. Ugotowany seler owinięty w algi nori, które nadadzą kotletom rybnego posmaku, usmażony w klasycznej panierce, będzie ciekawą propozycją na wigilijnym stole. W marynacie z marchewką seler w algach łatwo zamienić również w rybę po grecku.
BIGOS
Zrobiony z białej fasoli będzie idealnym dodatkiem do kanapek i przekąsek. Do przygotowania wystarczą blender, jabłko, cebula oraz spora ilość przypraw.
Trudno wyobrazić sobie bigos bez kiełbasy, jednak gdy użyjemy wędzonego tofu lub tempehu oraz suszonych śliwek, goście mogą nie zorientować się, że to wegańska wersja.
KUTIA
W tym przypadku również nie trzeba wspinać się na wyżyny swoich umiejętności kulinarnych. Zamiast miodu można użyć syropu z agawy lub syropu klonowego, a mleko zastąpić roślinnym napojem. CIASTA I SŁODYCZE
W przypadku wypieków i słodyczy sprawa nieco się komplikuje, ponieważ trzeba poświęcić trochę więcej
czasu na to, by je przygotować. Jednak warto zamienić ciasto marchewkowe czy sernik w wegańskie specjały – użyć olejów roślinnych, a zamiast twarogu zmiksowanej na gładką masę kaszy jaglanej czy tofu. W masie makowej jedynie miód nie jest wegański, dlatego jeśli zdecydujemy się zrobić własną, warto użyć syropu z agawy lub syropu klonowego. Pierniczki to jedynie mąka, cukier i olej roślinny; w wersji cynamonowo-imbirowej czy dyniowej smakują jeszcze lepiej. Niemal każdy przepis na świąteczne danie w wersji wegańskiej można w kilka sekund znaleźć w internecie. Wystarczy jedynie wpisać interesującą frazę i dodać do niej określenie „wegański”, by w wynikach wyszukiwania otrzymać mnóstwo przepisów i propozycji na to, jak zmodyfikować tradycyjne dania wigilijne. Nic prostszego!
SMALEC
wroclife.pl nr 7/2019
47
CZAS WOLNY
żywiania, jak i budowania świadomości swojego ciała, głównie wśród dzieci.
NA WROCŁAW RUSZA
GWARDIA LENIA
MARTYNA HAJBOWICZ
Wydarzenie obfitowało w kontrasty. Park Zachodni, zaktywizowany przez Gwardię, doskonale uzupełnił się drugiego dnia ze skateparkiem tuż za rogiem, a natura doskonale współgrała z alternatywnymi metodami spędzania wolnego czasu. Pełni doświadczenia i pasji ludzie połączyli się z najmłodszymi, budując most pokoleniowy. Jak zaznaczają Monika i Leszek – z założenia rodzice i dzieci mieli mieć możliwość spędzenia czasu razem, a dyscypliny pozbawione charakterystyki wiekowej temu sprzyjają. Sport podczas Rusz Lenia ma być przede wszystkim formą rozrywki i zabawy, a ich wartością dodaną zdrowa kondycja ciała.
Pod enigmatyczną nazwą Rusz Lenia kryje się wydarzenie, które podczas tegorocznej, trzeciej już edycji, przyciągnęło pół tysiąca osób. Na czele Gwardii, jak zwie się rzesza wolontariuszy, stoją Monika Kaczmarc z yk i Leszek Brzozowski. Dzięki nim we Wrocławiu rusz y ła spo łec zna, longboardowa machina.
DESKA WOLNOŚCI
W tym roku stanęłam na deskorolce po raz pierwszy. Jako fanka sportów wysoce statycznych, z odrobiną nieufności spoglądałam na dzieci, które ochoczo rwały się do jazdy. Za bezpieczny punkt obrałam strefę kulinarną, gdzie służyłam pomocą jako wolontariuszka, podczas gdy inni żonglowali dyscyplinami, do których dotychczas podchodziłam z dystansem. Chłonąc przez dwa dni atmosferę i ducha wydarzenia, stanęłam w końcu na czterech kółkach i w pełni zrozumiałam ideę przyświecającą akcji Rusz Lenia.
„Longboardowych Tłustych Czwartków” na placu pod NFM wiedzieli już, że ich miasto potrzebuje lokalnego wydarzenia. Słowo się rzekło, a pomysł dorastał wraz z kolejnymi kilometrami przejechanymi na desce. Podpatrywani przez rzeszę dzieciaków podczas wspomnianych czwartków, postanowili otworzyć się na najmłodsze pokolenie i zarazić je pasją, bo jak twierdzą – „wszyscy jesteśmy ludźmi deski”. Nastąpiło pospolite ruszenie longboardowej rodziny, która przekształciła się w Gwardię Lenia.
ku uwadze dzieci, organizatorzy skupili się na aktywnościach, których nie spotkamy na lekcjach wf-u. Zrzeszyli ludzi, których zwą „zajawkowiczami”, pełnych inspirujących umiejętności. Z lekką nostalgią za dziecięcymi radościami, spoglądałam na frywolną jazdę na deskach i rolkach, z kolei wspinaczka obudziła we mnie wspomnienia o wiejskich wakacjach. Warsztaty z nauki balansowania na trickboardzie, żonglerki, diabolo, czy chodzenia po slackline’ie podpowiadały, że część sportów omijała mnie dotąd szerokim łukiem.
Wszystko zaczęło się w 2017 roku. Warszawa miała longboardową imprezę „Push the Spring” – Wrocław nie chciał być obojętny, więc zorganizował swoją edycję. Wtedy Monika i Leszek połączyli swoje siły. Jedno wydarzenie i kilka spotkań później podczas
LEKCJA ZDROWIA
Monika od zawsze ubolewała, że w szkołach nie ma przedmiotu „Zdrowie”, więc stworzyła część poświęconą warsztatom kulinarnym, rozmowie z dietetykiem oraz szkoleniu z pierwszej pomocy. Rusz Lenia w swojej idei ma zachęcać do ruchu, zdrowego od-
48
wroclife.pl nr 7/2019
Dostając dwudniową posadę w kulinarnych szeregach zrozumiałam, że celem wydarzenia nie jest sama nauka deski. Rusz lenia to multidyscyplinarne królestwo sportu i zdrowia. Chyląc się
Gdy na chwilę porzuciłam na rzecz deski swoje kulinarne stanowisko o smaku arbuzowego smoothie i pieczywa z ricottą, miodem i truskawkami, uświadomiłam sobie, że właśnie jestem żywym przykładem oferowanej przez moich znajomych leniowej symbiozy. Człowiek dobrego jedzenia stał się człowiekiem dobrego jeżdżenia. Przekonałam się, że longboard nie jest trudny, jest jedynie nieznany i niedostępny na co dzień. Gwardia doskonale dobrała mi sprzęt z wypożyczalni, do której oddali swoje prywatne deski. Wytłumaczyli, że za dużą deską, dużymi kółkami i początkowymi minimalnymi prędkościami nie czai się żadne niebezpieczeństwo. Uwierzyłam. Nie żałuję. Odtąd deska stała się moją prywatną definicją wolności. Tym samym wiem, że na czele Rusz Lenia stoją osoby, które doskonale wiedzą, co robią. Gwardia Lenia to dziś 33 wolontariuszy. W głowach organizatorów masa pomysłów, bo Rusz Lenia to dla nich przede wszystkim generator
doświadczeń. Gama dostępnych dyscyplin będzie się poszerzała, są plany na regularne, cykliczne wydarzenia, marzenia o życiu z tworzenia leniowej społeczności. Rok temu mikrogranty z Gminy Wrocław jedną ulotką obudziły w Monice chęć tworzenia projektów społecznych. Do realizacji przyłączyli się kolejni partnerzy, dzięki którym idea przekształciła się w pełni bezpłatny festiwal sportów alternatywnych. Wysokie zapotrzebowanie społeczne pokazuje, że wrocławianie dobrze przyswajają powiew świeżości, który wkroczył w aktywność ruchową. Pozostaje wierzyć, że do Gwardii Lenia dołączy kolejna rzesza chętnych do współpracy sponsorów oraz wolontariuszy. Monika Kaczmarczyk
marketing event manager, pedagog, dla której longboard jest idealnym środkiem transportu. Tak zwiedza miasta w Europie, tak dobiera ścieżki. Tak też wybrała swoją ścieżkę życiową, uznając Wrocław za potencjał do jeżdżenia. Kocha poznawać nowe sporty i inspirować innych do nauki. Dla niej istota uprawiania sportów to zwyczajne czerpanie radości. Duży wachlarz pasji, zmysł organizacji, praca w fundacji i zamiłowanie do działań społecznych spowodowały, że stanęła z Leszkiem na czele Gwardii Lenia. Leszek Brzozowski
związany od lat z branżą sportową popularyzator alternatywnych form aktywności fizycznych. Instruktor narciarski, nauczyciel przekazywania wiedzy ruchowej, nauki świadomości własnego ciała. Longboard ma rozpracowany z każdej strony, zarówno zjazdowej jak i tanecznej. Wierzy, że każda nabyta umiejętność powoduje, że kolejne przychodzą nam łatwiej, przez co otwiera się na coraz to nowe zainteresowania, kocha próbować nowego. wroclife.pl nr 7/2019
49
DZIEJE SIĘ WE WROCŁAWIU patronaty i wydarzenia
od 15 LISTOPADA do 7 GRUDNIA 1 GRUDNIA GOMBROWICZ „KTO CZYTA TEN ŻYJE” W ramach III edycji Festiwalu Tradycji Literackich Muzeum Pana Tadeusza organizuje program filmowy, którego celem jest przybliżenie sylwetki Witolda Gombrowicza poprzez ukazanie najważniejszych wątków jego twórczości i szukanie nieoczywistych powiązań między nimi. Każdy seans składa się z dwóch filmów – krótkiego oraz długiego metrażu – które stanowią wstęp i inspirację do rozmowy o motywach dyskutujących z pisarzem. Darmowe wejściówki można odebrać w kasach muzeum, a wszystkich chętnych muzeum zaprasza na seanse w piątki i soboty o godzinie 17:00. Więcej informacji na stronie muzeumpanatadeusza.ossolineum.pl Wstęp na wydarzenie bezpłatny, liczba miejsc ograniczona
KIDS FOR KIDS Kids For Kids to cykliczna inicjatywa, której celem jest promowanie idei wzajemnej edukacji, inspiracji oraz współpracy. Dzieci, które osiągają sukcesy na różnych polach, mają okazję podzielić się swoim entuzjazmem oraz pasją i zachęcić rówieśników, by również pracowali nad swoimi zainteresowaniami. Tegoroczna edycja to koncert bajkowych piosenek, na którym będzie można spotkać ponad 250 utalentowanych młodych Wrocławian oraz Wrocławianek. Ich występy będą podziwiać również dzieci potrzebujące, dla których przewidziana została pula 500 darmowych wejściówek. Podczas wydarzenia organizowana będzie kwesta na rzecz podopiecznego Fundacji Cząstka Ciebie. Więcej informacji na stronie wydarzenia na Facebook’u - „Kids For Kids – edycja zimowa” Bilety: od 40 zł, Hala Stulecia, ul. Wystawowa 1, Wrocław
od 29 PAŹDZIERNIKA 2019 do 2 LUTEGO 2020 WYSTAWA WYRZEŹBIONY WROCŁAW Muzeum Narodowe zaprasza na pierwszą w historii monograficzną prezentację wrocławskiej rzeźby I. poł. XX wieku. Odwiedzający będą mogli podziwiać 100 dzieł wykonanych przez 30 rzeźbiarzy. Prace udostępnione na wystawie zostały sprowadzone z kilkunastu muzeów polskich i niemieckich oraz innych instytucji, kościołów oraz prywatnych kolekcji. „Wyrzeźbiony Wrocław” to okazja do poznania tematyki ówczesnej twórczości rzeźbiarskiej i różnorodności wykorzystywanych w tym okresie form i materiałów. Więcej informacji o wystawie znajduje się na stronie Muzeum Narodowego www.mnwr.pl Bilety: 5/10 zł, Muzeum Narodowe we Wrocławiu, pl. Powstańców Warszawy 5, Wrocław
5-8 GRUDNIA 28. TARGI DOBRYCH KSIĄŻEK Cyklicznie organizowane wydarzenie dla wszystkich miłośników dobrej literatury wraca do Wrocławia. Najlepsi wydawcy z całej Polski zaprezentują swoje nowości, premiery oraz ofertę na co dzień niedostępną w sieciowych księgarniach. Targi Dobrych Książek to również szansa na znalezienie idealnego prezentu mikołajkowego lub świątecznego – podczas wydarzenia można liczyć na specjalne rabaty. Uczestnicy będą mieć szansę poznać wiele pozycji nagrodzonych prestiżowymi wyróżnieniami oraz spotkać się z autorami oraz ilustratorami. Więcej informacji na stronie www.domliteratury.wroc.pl Wstęp na wydarzenie bezpłatny, Hala Stulecia, ul. Wystawowa 1, Wrocław
23-24 LISTOPADA X MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL AMBIENTALNY We Wrocławskim Klubie FORMATY odbędzie się Międzynarodowy Festiwal Ambientalny, który jest wydarzeniem łączącym wielu ciekawych artystów, obok których twórczości nie można przejść obojętnie. Idea prezentowania różnorodnej sztuki wymagającej od widza pełnego zaangażowania emocjonalnego oraz umysłowego to doświadczenie, którym chcą dzielić się twórcy Festiwalu. Wydarzenie stanowi również przestrzeń spotkań młodych twórców, którzy pragną tworzyć świadomą muzykę mającą wpływ na duchową stronę życia. Więcej informacji o festiwalu znajduje się na stronie www.ambientalny.pl Bilety: 40/50 zł, 23. 11 Wrocławski Klub Formaty, ul. Samborska 3-5, 24.11 Synagoga Pod Białym Bocianem, ul. Pawła Włodkowica 7.
13-17 GRUDNIA WYSTAWA DZIEJE ZŁOTEGO Festiwal premier i muzycznych nowości ze świata jazzu. To wyjątkowe wydarzenie słynie z prezentacji utworów specjalnie skomponowanych na zamówienie festiwalu przez polskich i światowych artystów. We Wrocławiu odbędzie się wiele zróżnicowanych koncertów, podczas których wielu młodych artystów będzie miało szansę zaprezentowania swoich kompozycji przed publicznością. Wśród artystów zobaczymy m.in. Charlesa Lloyda, Nicole Mitchella, Vincenta Courtois czy Grzegorza Tarwida. Bilety od 40 zł, Narodowe Forum Muzyki, pl. Wolności 1, Wrocław