Martin Pradère
Iść prosto do nieba z Małą Tereską przełożyła Monika Bartnicka-Gustowska
© 2005 Éditions de l’Emmanuel; 37, rue de l’Abbé Grégoire – 75006 Paris ISBN 2-915313-56-3 Allez tout droit au Ciel avec la petite Thérèse
Copyright © 2009 for the Polish translation by Wydawnictwo Esprit SC
Na okładce: św. Teresa z Lisieux, © Archiwum Karmelitów Bosych
Redakcja: Jarosław Sołtys Skład: Aleksandra Motyka
ISBN 978-83-61989-05-9
Wydanie I, Kraków 2009
Wy d aw n i c t w o E s p r i t S C ul. Zaporoska 3/8, 30-389 Kraków
tel. 12 262 35 51, tel./fax 12 267 05 69 e-mail: sprzedaz@esprit.com.pl Księgarnia internetowa: www.esprit.com.pl
Używane skróty dla dzieł św. Teresy od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza L – Listy, przekł. I. Koperka, Kraków 2004. Rkp A – Rękopis A, [w:] Rękopisy autobiograficzne w nowym przekładzie i z nowymi przypisami, przekł. A. Bartosz, Kraków 1997. Rkp B – Rękopis B, [w:] Rękopisy autobiograficzne, dz. cyt. Rkp C – Rękopis C, [w:] Rękopisy autobiograficzne, dz. cyt. Os – Ostatnie słowa, [w:] Pisma mniejsze, przekł. Karmelitanki Bose, przekł. poezji P. Kowalczewska i Karmelitanki Bose z Przemyśla, Kraków 2004. Riw – Rady i wspomnienia, [w:] Pisma mniejsze, dz. cyt. Żz – Żółty zeszyt. Ostatnie rozmowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus zebrane przez Matkę Agnieszkę od Jezusa, przekł. E. Szwarcenberg-Czerny, J. Dobraczyński, Warszawa 2007.
Pozostałe skróty KKK – Katechizm Kościoła katolickiego GS – Sobór Watykański II, Konstytucja duszpasterska Gaudium et spes LG – Sobór Watykański II, Konstytucja dogmatyczna Lumen gentium SC – Sobór Watykański II, Konstytucja o liturgii świętej Sacrosanctum Concilium Dz. – Św. Siostra Faustyna Kowalska, Dzienniczek. Miłosierdzie Boże w duszy mojej, Warszawa 2006. EV – Jan Paweł II, Encyklika Evangelium vitae (1995) KPK – Kodeks Prawa Kanonicznego BF – Breviarium fidei. Wybór doktrynalnych wypowiedzi Kościoła, oprac. St. Głowa, I. Bokwa, Poznań 1997. AAS – Acta Apostolicae Sedis 1909 (oficjalny biuletyn Stolicy Apostolskiej)
Przedmowa Święci
to odkrywcy, którzy przecierają nowe szlaki. Ich geniusz polega na wytyczaniu dróg prowadzących ku Bożemu sercu, którymi mogą podążać później rzesze maluczkich. Jak pisała Teresa z Ávila: „Żaden święty nie przybywa sam do nieba; prowadzi za sobą wielu ludzi; jest niby dobry kapitan, któremu Bóg kompletuje załogę”. Pedagogia Kościoła wyraża się natomiast w dostarczaniu wiernym wzorów świętości, w osobach wynoszonych na ołtarze kobiet i mężczyzn. Kościół pragnie zachęcić w ten sposób jak najwięcej wiernych do pójścia za ich przykładem. Święta naszych czasów, największa współczesna święta, jak sądził papież Pius X, wzbudziła nową falę zainteresowania świętością, pokazując, że jest ona dostępna dla olbrzymiej rzeszy „małych dusz”, to znaczy dla każdego z nas. Święta ta wskazała najkrótszą drogę do nieba. Mowa o Teresie z Lisieux. Jej geniusz wyrażał się
8
Iść prosto do nieba z małą Tereską
w zrozumieniu istoty przesłania Ewangelii. Jej odwaga – w poważnym potraktowaniu prawdy o miłosierdziu Bożym. Wytyczoną przez siebie, najkrótszą drogę do nieba nazwała „małą drogą”. Na temat swojego pragnienia nieba napisała następujące słowa: „Dobry Bóg nie wzbudzałby pragnień, które nie mogą się spełnić, a zatem, pomimo że jestem tak mała, mogę pragnąć świętości. Co prawda, wzrastać – to dla mnie rzecz niemożliwa, muszę więc znosić siebie taką, jaką jestem, z wszystkimi swoimi wadami. Chcę jednak szukać sposobu, by dotrzeć do nieba małą drogą, prostą, krótką, małą drogą zupełnie nową”1. Ks. Martin Pradère przedstawia na stronicach tej książki jeden z mało znanych aspektów doktryny św. Teresy z Lisieux: jej „mała droga” jest tak prosta i krótka, że można nią pójść prosto do nieba, nie wstępując do czyśćca! Teresa, ogłoszona doktorem Kościoła, tak streszcza swoją myśl w liście do jednej z zakonnic: „Niech się siostra nie obawia czyśćca z powodu cierpienia, jakie nam się z nim kojarzy, trzeba raczej pragnąć tego, aby się w nim nie znaleźć, sprawiając tym przyjemność Dobremu Bogu, który z wielkim żalem nas tam posyła. Jeśli od tej chwili będzie się siostra starała podobać Mu we wszystkim i ufać niezachwianie, że On nieprzerwanie oczyszcza siostrę swą Miłością, nie pozo-
1
Rkp C, 2v, s. 221–222.
Przedmowa
9
stawiając nawet śladu grzechu, może być siostra pewna, że nie trafi do czyśćca”2 . Historyjka, którą chciałbym teraz przytoczyć, wydaje się doskonale streszczać zarówno zawarte w tej książce przesłanie nadziei, jak i całą doktrynę świętej z Lisieux. Pewien człowiek stanął po śmierci u bram niebios, gdzie przyjął go św. Piotr. – Zgodnie z obowiązującą zasadą, aby znaleźć się w niebie, potrzebujesz stu punktów – wyjaśnia św. Piotr. Opowiedz mi o wszystkich dobrych uczynkach swojego życia, a za każdy przyznam ci odpowiednią liczbę punktów, w zależności od ich wagi. Jeśli uzyskasz w sumie sto punktów, dostaniesz się do nieba. – Świetnie – odpowiada mężczyzna, przekonany o swojej dobroci. Przez pięćdziesiąt lat miałem jedną żonę i nigdy jej nie zdradziłem, nawet w myślach… – Wspaniale – odparł święty Piotr. Otrzymujesz trzy punkty. – Tylko trzy? – dziwi się mężczyzna tak surową oceną. Przez całe swoje życie należałem do wspólnoty Kościoła. Pełniłem różne posługi. Płaciłem dziesięcinę.
List okólny Karmelu z Lisieux podpisany przez matkę Agnieszkę od Jezusa, z datą 17 lutego 1924 r., [w:] Ph. de la Trinité, La doctrine de sainte Thérèse de l’Enfant-Jésus sur le purgatoire, Hauteville 1992, s. 7–8. 2
10
Iść prosto do nieba z małą Tereską
– Doskonale – stwierdził Piotr. Otrzymujesz jeden punkt! – Tylko jeden? – pyta coraz bardziej zaskoczony mężczyzna. Założyłem jadłodajnię dla biednych w moim mieście i zajmowałem się bezdomnymi. – Moje gratulacje! Masz dwa dodatkowe punkty! – Co? Dwa punkty? – krzyknął człowiek. Przy takiej punktacji nie mam najmniejszych szans, aby dostać się do nieba, pomimo moich dobrych uczynków. Cała moja nadzieja w łasce i miłosierdziu Boga! Panie, błagam Cię, bądź wobec mnie miłosierny! Ufam Tobie! W tej samej chwili Piotr szeroko rozłożył ramiona. Chodź do nas, przyjacielu… Witaj w niebie! Jestem przekonany, że Teresie bardzo spodobałaby się ta historyjka, która mówi o niezbadanej mocy miłosierdzia, kiedy napotyka ono ufność dziecięcego serca. I nie chodzi wcale o nasze zasługi, Bóg zawsze dojrzy na nich jakieś plamy. Liczy się nasza ufność w nieskończone miłosierdzie dobrego Boga. Ufność i tylko ufność powinna stanowić drogę do Boga, który jest Miłością. Dlatego też Teresa powiedziała kiedyś, że pójdzie do nieba z pustymi rękoma. Polegała wyłącznie na Bożym miłosierdziu. Lektura tej książki stała się dla mnie duchowym orzeźwieniem, zaproszeniem do większej ufności, zanurzeniem w ogniu miłości. Ożywiła we mnie pragnienie świętości, ofiary z samego siebie. Jednak nie należy się
Przedmowa
11
łudzić – przesłanie Teresy z Lisieux stawia przed nami wymagania. Ks. Martin Pradère przedstawia je w sposób jasny, w teologicznym i pastoralnym kontekście, współczesnym i zrozumiałym dla każdego językiem. Książka ta przeznaczona jest nie tylko dla tych, którzy chcą uniknąć czyśćca. Należy polecać ją wszystkim, którzy szukają lektur skłaniających do refleksji nad sensem życia, pomagających zbliżać się do Boga, stanowiących zachętę do podążania ku świętości. Cóż jest bowiem ważniejszego niż dobre przygotowanie się do życia wiecznego w niebie? Gorąco pragnę, by liczni czytelnicy tej książki doświadczyli działania ognia miłosierdzia jeszcze tu na ziemi i dali ogarnąć się Bożej Miłości. Jean-Luc Moens
Wprowadzenie
Refleksja
na temat czyśćca stanowi wciąż mało znany element doktryny małej Tereski. Świadczy to być może o braku zainteresowania naszej epoki życiem wiecznym. W czasach, kiedy wielu ludzi, często należących do wspólnoty Kościoła, przyznaje się do wiary w reinkarnację3, bardzo wyraźnie brakuje nauczania na temat czyśćca. A przecież święta, którą Jan Paweł II ogłosił doktorem Kościoła, pozostawiła światu w tym względzie niezwykłe przesłanie nadziei. Ukazywanie szczęścia wiecznego w niebie oraz prawdziwego sensu naszego ziemskiego życia, w czasach cywilizacji przesiąkniętej lękiem przed śmiercią, jest zadaniem niezwykle pilnym i ważnym. Jakże bardzo zmieniłby się świat, gdybyśmy Z sondażu przeprowadzonego przez Instytut Gallupa wynika, że prawie co czwarty Europejczyk wierzy w reinkarnację. Wyniki te cytuje kard. Christoph Schönborn w wydanej w 1992 r. książce La vie éternelle (s. 139). 3
14
Iść prosto do nieba z małą Tereską
my, chrześcijanie, mogli dawać mocniejsze świadectwo naszej wiary w życie wieczne! W jak niewielkim stopniu nasze nabożeństwa żałobne wyrażają nadzieję, o której mówi św. Paweł: „Nie chcemy, bracia, byście nie wiedzieli o losie tych, którzy umierają. Nie smućcie się zatem, jak inni, którzy nie mają nadziei. Jeśli bowiem wierzymy, że Jezus umarł i zmartwychwstał, to wraz z Nim Bóg przywróci do życia także tych, którzy zasnęli zjednoczeni z Jezusem” (1 Tes 4, 13–14)4. Jeśli naprawdę uwierzylibyśmy w istnienie nieba, nie tylko zmieniłoby się nasze życie, ale byłoby to świadectwem dla braci żyjących w świecie „rozczarowanym”. W końcu XIX wieku Nietzsche, zwracając się do chrześcijan, pisał: „Jeśli wasza wiara prowadzi do zbawienia, wy sami także uwierzcie w swoje zbawienie! Wasze twarze, bardziej niż rozumy, zdradzają słabość tej wiary! Jeśli Dobrą Nowinę, zawartą w Biblii, można byłoby czytać z waszych twarzy, nie musielibyście tak uparcie bronić wiary w autorytet tej księgi. Wasze dzieła i uczynki powinny stale sprawiać, że Biblia będzie niepotrzebna”. W epoce piewcy „śmierci Boga”, kiedy to obowiązywała rygorystyczna koncepcja wiary, młoda święta z Lisieux stworzyła śmiałą doktrynę na temat czyśćca, wyprzedzając w tej materii dzieła największych doktorów Kościoła, polegając na swej niczym nieograniczonej ufności w nieskończone miłosierdzie Dobrego Boga. Teresa sądziła, że Cytaty biblijne za: Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu w przekładzie z języków oryginalnych, wyd. V, Poznań 2000. 4
Wprowadzenie
15
wysyłanie nas do czyśćca nie sprawia Bogu radości, dlatego też daje nam On wszystkie potrzebne środki, abyśmy w dniu naszej śmierci mogli pójść bezpośrednio do nieba. Mała Tereska uważała, że tylko nasz brak zaufania do Bożej miłości może przeszkodzić nam w uniknięciu tego miejsca5 cierpienia, co zasmuca głęboko Dobrego Boga. Ten fragment doktryny św. Teresy jest istotnym elementem jej małej drogi miłości i ufności. Szkoda, że choć minęło już ponad sto lat od jej śmierci, pomimo niezwykłej popularności, jaką cieszy się na całym świecie ta „największa współczesna święta”, tak wielu ludzi nie słyszało o tym elemencie jej doktryny. A przecież ma on decydujący wpływ nie tylko na naszą przyszłość po śmierci, ale także na nasze obecne życie. W moim przypadku odkrycie tego skarbu dokonało się w wyniku lektury tekstu o. Filipa od Trójcy6 i stanowiło punkt zwrotny mojego życia. Przedmiotem tego niedużego opracowania jest doktryna św. Teresy od Dzieciątka Jezus na temat czyśćca, poparta tekstami z Pisma Świętego i Tradycji Kościoła oraz świadectwami. Używamy tu tradycyjnego określenia „miejsce”, którym posługuje się również Teresa z Lisieux, chociaż ściśle rzecz biorąc pojęcie „czyściec” nie oznacza miejsca, ale stan oczyszczania. Pojęcia czasu i przestrzeni stosowane w odniesieniu do życia wiecznego wymagają dziś gruntownego przemyślenia. Zob. J.-M. Bot, Le temps du purgatoire, Paris 2002, s. 102–113. 6 Ph. de la Trinité, La doctrine de sainte Thérèse de l’Enfant-Jésus sur le purgatoire, dz. cyt., s. 7. Ten godny uwagi tekst przyczynił się do powstania niniejszej książki. Ponieważ został on napisany przed Soborem Watykańskim II, w niektórych kwestiach wymaga aktualizacji. 5
16
Iść prosto do nieba z małą Tereską
Na wstępie nasuwają się jeszcze dwie kwestie. Wziąwszy pod uwagę kontekst kultury śmierci, w którym żyjemy, trzeba podkreślić, że pragnienie nieba nie jest sprzeczne, ale zgodne z umiłowaniem życia wywodzącym się z tradycji judeo-chrześcijańskiej. Dlatego też pierwszy rozdział tej książki został poświęcony owej „ewangelii życia”, którą głosili z zapałem święci, a wśród nich mała Tereska. Tym niemniej ukochanie życia nie oznacza traktowania go jako absolutu, a tym bardziej – obawiania się śmierci. Przeciwnie, wiara chrześcijańska, otwarta na życie wieczne, przemienia tajemnicę przejścia do Boga. Śmierć nie jest w swej istocie wydarzeniem przygnębiającym, ale radosnym wkraczaniem w Życie, jak wyrażała się na ten temat św. Teresa. Powiemy o tym w rozdziale drugim. Po omówieniu zagadnień wstępnych będziemy mogli zająć się sednem naszego tematu: doktryną o czyśćcu sformułowaną przez świętą z Lisieux. Zawiera ona w sobie dwa aspekty wzajemnie się uzupełniające: nadzieję wejścia do nieba w chwili naszej śmierci (roz. 3) oraz pragnienie, aby czyściec opustoszał w wyniku modlitw wstawienniczych za zmarłych (roz. 4). W obu kwestiach chodzi przede wszystkim o zaufanie Bogu i otwarcie się na Jego plan miłosierdzia. Chociaż nosimy w sobie wszyscy pozostałości ciasnej, rygorystycznej formacji religijnej, Teresa zachęca nas, aby nie stawiać żadnych ograniczeń
Wprowadzenie
17
miłości Ojca, który bardzo pragnie szczęścia wiecznego swoich dzieci. Pod wpływem tendencji jansenistycznych u chrześcijan utrwaliło się przekonanie, że czyściec jest nieunikniony, a nawet zamierzony przez Boga. Być może książka ta skłoni wielu ludzi do tego, by „zrobić przyjemność Dobremu Bogu” pragnieniem pójścia prosto do nieba w dniu śmierci, a także będzie pomagać w tym ich braciom!
Rozdział I
Kochać życie Zainteresowanie
duszami czyśćcowymi jest dziś dużo mniejsze niż za życia św. Teresy z Lisieux. Współczesny człowiek przywiązuje bowiem większą wagę, co jest pewnie słuszne, do problemów ludzi żywych niż umarłych. Umiłowanie życia odnajdujemy zarówno w samym sercu wiary żydowskiej, jak i przesłania Ewangelii. Jednym z charakterystycznych elementów tradycji judeo-chrześcijańskiej jest pojmowanie życia ziemskiego jako błogosławieństwa oraz optymistyczna koncepcja egzystencji ludzkiej, zasadniczo różna od występującego w wielu innych religiach spirytualizmu. Podkreślał to Sobór Watykański II, odpowiadając na postawiony Kościołowi z pozycji „ateistycznego humanizmu” zarzut, zgodnie z którym chrześcijanie pragną życia wiecznego, ponieważ nie są w stanie odnaleźć się w życiu na ziemi lub – co wydaje się jeszcze gorsze – wykorzystują obietnicę życia wiecznego do utrzymywania niesprawiedliwych struktur społecznych. W rzeczywistości zaś nadzieja życia
20
Iść prosto do nieba z małą Tereską
wiecznego, zamiast pozbawiać życie ziemskie wartości, nadaje mu prawdziwy sens: „Kto będąc posłuszny Chrystusowi, szuka najpierw Królestwa Bożego, czerpie stąd silniejszą i czystszą miłość dla wspomagania swych braci i dla dokonania dzieła sprawiedliwości pod natchnieniem miłości”1 – mówią słowa konstytucji Gaudium et spes. W przeciwnym bowiem razie „chrześcijanin, zaniedbujący swoje obowiązki doczesne, zaniedbuje swoje obowiązki wobec bliźniego, co więcej, wobec samego Boga i naraża na niebezpieczeństwo swoje zbawienie wieczne”2.
Być może zajmowaliśmy się kiedyś w Kościele zbyt dużo życiem wiecznym, a za mało – doczesnym. „Mamy tylko jedną duszę, która potrzebuje zbawienia” – mówiło się czasem, tak jakby ciało ludzkie, przynależące do człowieka i wspólnoty, nie brało udziału w zbawieniu. Grozi nam dziś ryzyko popadnięcia w drugą skrajność – mamy bowiem tendencję do zapominania o tym, że życie ludzkie ma sens wyłącznie w odniesieniu do spotkania twarzą w twarz z Bogiem, które powinno być tego życia „dopełnieniem”, we wszystkich znaczeniach tego terminu. Taka perspektywa sprawia, że życie ziemskie nabiera jeszcze większej wartości i w żadnej mierze nie przyczynia się do rozwijania chorobliwej tęsknoty za wiecznością. 1 2
GS, 72. Tamże, 43 (por. 57).
Kochać życie
21
Rozmowa o czyśćcu, niebie i piekle kieruje nas ku kwestii odpowiedzialności za własne życie i własną śmierć, a także – za życie i śmierć naszych braci. Każdy dzień naszego życia zyskuje nieskończoną wartość, kiedy przeżywamy go w perspektywie trwania w Bogu i w komunii z żywymi i zmarłymi. Święci, którzy „stąpają po ziemi, z głowami w niebie”, dają tego świadectwo. Jedną z nich jest mała Tereska, mistyczka, a zarazem realistka, zdolna do wielkich uniesień, ale i obdarzona zdrowym rozsądkiem. „Teresa pochodzi z Normandii, toteż jest osobą praktyczną i takie notatki robi często w jednym ze swych kajetów: «20 franków pożyczyłam Celinie. Tylko Ty, Jezu, i nie trzeba mi nic więcej»”3. Poznając jej „małą drogę”, dowiadujemy się, że pragnienie nieba nadaje prawdziwą wartość najdrobniejszym szczegółom naszego życia codziennego. Jest to jedyny czas, który jest nam dany, abyśmy uczyli się żyć miłością, która połączy nas kiedyś z Bogiem i naszymi braćmi w wieczności.
Umiłowanie życia w Izraelu Dla Żyda Pan jest przede wszystkim Bogiem żywych, a nie umarłych. „Religijność Izraela powinna wywołać w nas zaskoczenie: nie wyrasta bowiem z refleksji nad śmiercią G. Gaucher, Dzieje życia. Teresa Martin (1873–1897). Święta Teresa od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, przekł. K. Dybeł, Kraków 1995. 3
22
Iść prosto do nieba z małą Tereską
i życiem pozagrobowym”4. Zwykle to właśnie owa refleksja nad życiem po śmierci i kult zmarłych pełnią istotną rolę w budzeniu się świadomości religijnej. Obecność darów przeznaczonych dla zmarłych w miejscach pochówku neandertalczyka5 stanowi pierwszy znany ślad aktywności kultowej człowieka. Wszystkie wielkie religie szukały wyjaśnienia tajemnicy pośmiertnych losów ludzi. „Wielkie cywilizacje współczesne Izraelowi lub jeszcze wcześniejsze rozwinęły cały system przedstawień, aby przeniknąć tajemnicę życia po śmierci. Można tu wspomnieć choćby o symbolice «ważenia dusz» w religii egipskiej. W przypadku ludu Izraela dopiero w ostatnich wiekach przed Chrystusem pojawia się pytanie o życie po śmierci oraz próby udzielenia nań odpowiedzi”6. Umiłowanie życia na „ziemi żyjących” jest więc jednym z charakterystycznych i poruszających aspektów wiary Izraela. Jest ono owocem głębokiej optymistycznej wizji człowieka, w której życie duchowe nie jest oderwane od ciała. Dusza i ciało stanowią jedno7. Człowiek wychwala Boga swoim istnieniem w ciele. Śmierć nie P. Gervais, Wykłady z eschatologii w Instytucie studiów teologicznych, Bruksela 1989–1990, s. 14. 5 Por. E. Anati, La religion des origines, Paris 1999, s. 41–62 ; J. Cazeneuve, Les rites et la condition humaine, Paris 1958, s. 380–381. Ta wiara w możliwość przyjścia z pomocą zmarłym przez dostarczenie im pożywienia w dalszym ciągu istnieje w niektórych religiach tradycyjnych. 6 P. Gervais, Wykłady z eschatologii, dz. cyt., s. 14. 7 W platońskiej koncepcji ciała-więzienia śmierć jest postrzegana jako wyzwolenie duszy, która może zwrócić się ku światu idei. 4
Kochać życie
23
jest rozumiana tu jako wyzwolenie, ale jako odejście do miejsca zapomnienia, miejsca udręk8, z którego nie ma powrotu. „Bo to nie kraina umarłych [Szeol – red.] oddaje Ci chwałę i nie śmierć Ciebie wysławia. Nie czekają na Twoją wierność ci, którzy schodzą do grobu! Tylko żyjący oddaje Ci chwałę, tak jak ja dzisiaj. O Twojej wierności ojciec opowiada synom” (Iz 38, 4–6. 18–19). Tak śpiewał uzdrowiony król Ezechiasz, który dostał w darze dodatkowe piętnaście lat życia. Kultura biblijna jest u samych swych podstaw kulturą życia. Błogosławieństwem sprawiedliwego jest umierać jak Abraham, „w późnej, lecz szczęśliwej starości” (Rdz 25, 8), lub jak Hiob, który mógł zobaczyć swoje dzieci i dzieci swoich dzieci, aż do czwartego pokolenia, i umrzeć w starości i pełni lat (por. Hi 42, 16–17). Starość nie jest traktowana jako brzemię, ale cieszy się poważaniem i jest otaczana czcią. „Era mesjańska jest przedstawiana jako czas, kiedy «nie będzie już starca, który by nie dopełnił swych lat» (Iz 65, 20)”9. Stąd też najważniejszą misję Żyda stanowiło przekazanie życia, a poprzez nie pierwotnego błogosławieństwa, które Bóg związał z małżeństwem i prokreacją (Rdz 1, 28–31). Bóg nigdy nie cofnął owego błogosławieństwa, pomimo grzechu człowieka. Powtórzył je Noemu (Rdz Hebrajskie słowo „Szeol”, które oznacza to „miejsce”, zostało utworzone od słowa szaal, które oznacza też „badać, przesłuchiwać, torturować, pytać”. 9 EV, 46. 8
24
Iść prosto do nieba z małą Tereską
9, 1–4) i Abrahamowi (Rdz 12, 2; 22, 15–18). To radość płodności sprawia, że Ewa przeżywa chwilę szczęścia, rodząc swoje pierwsze dziecko: „Otrzymałam mężczyznę od Pana” (Rdz 4, 1). Księga Rodzaju stanowi opis losów kolejnych pokoleń ludu Izraela: „Rodowody, anegdoty, narodziny takie, których się pragnęło, i trudne oraz niemożliwe, plany małżeństw, czy prosta droga do rodzenia potomstwa – oto symfonia rozwijająca akord zasadniczy podany przez Boga u progu dziejów”10. Największym nieszczęściem, zwłaszcza dla kobiety, była niemożność przekazania życia (1 Sm 1, 5–6; 2 Sm 6, 23). Słowa skierowane przez rodzinę do Rebeki, kiedy wyruszała, aby poślubić Izaaka, brzmiały: „Siostro nasza, wzrastaj w tysiące nieprzeliczone” (Rdz 24, 60). Córka Jeftego zaś, która miała być złożona w ofierze całopalnej z powodu nierozważnego ślubu ojca, prosi go, by pozwolił jej najpierw opłakać dziewictwo (Sdz 11, 29–40). Mówiąc o poszanowaniu życia, można tu jeszcze podać przykład nieposłuszeństwa Onana, który w swoim egoizmie nie chciał dać potomstwa bratu i zapłodnić jego żony, za co został ukarany śmiercią (Rdz 38, 8–10). Ideał płodności i troska o silną rodzinę skłaniają do posiadania dużej liczby dzieci, co w naturalny sposób prowadzi do praktykowania poligamii. Bóg godzi się na tę praktykę, przeciwną pierwotnemu ideałowi, ze względu na zatwardziałość ludzkich serc (Mt 19, 7–9), Słownik teologii biblijnej, red. X. Léon-Dufour, przekł. K. Romaniuk, Poznań–Warszawa 1982, s. 684. 10
Kochać życie
25
ale zgodną z pierwszym celem małżeństwa, jakim jest spłodzenie potomstwa. Małżeństwo monogamiczne będzie rozpowszechniało się wśród ludu Izraela stopniowo, zwłaszcza po okresie wygnania11. Ideał świętości w rozumieniu Żyda polega na wypełnieniu powołania człowieka przez małżeństwo, pracę i modlitwę. Nasze korzenie zostały zapuszczone w owym dziedzictwie. W formule błogosławieństwa z obrzędów małżeństwa odnajdujemy ów podstawowy optymizm. Formuła ta wyraża wierność Stwórcy dla pierwotnego błogosławieństwa wypowiedzianego nad Jego stworzeniem i dla jego misji na świecie: Ojcze Święty, Stworzycielu świat, który stworzyłeś mężczyznę i kobietę na swój obraz, Ty, który chciałeś ich związku i go pobłogosławiłeś, prosimy Cię pokornie za tę nową małżonkę, która łączy się dziś ze swoim mężem przez sakrament małżeństwa. Ześlij swoje błogosławieństwo na nią i na tego, którego dałeś jej za towarzysza. Niech znajdą szczęście, oddając się sobie wzajemnie; niech dzieci upiększą ich dom, a Kościół niech dzięki nim wzrasta. Niech umieją Ci dziękować, gdy będą się radować; niech zwrócą się do Ciebie, gdy będą pogrążeni w smutku; niech Twoja obecność pomaga im w pracy, niech znajdą Cię u swego boku podczas doświadczeń, W tradycyjnych kulturach afrykańskich, silnie związanych z kultem płodności, występuje poligamia podobna do tej z czasów pierwotnego judaizmu. 11
26
Iść prosto do nieba z małą Tereską aby lżej im było nieść własne brzemię. Niech uczestniczą w modlitwie Twojego Kościoła i świadczą o Tobie wśród ludzi. I wreszcie po długim szczęśliwym życiu niech osiągną Twoje królestwo niebieskie. Amen12.
Realistyczny optymizm Ta zdecydowanie optymistyczna wizja stworzenia i życia na ziemi jest zarazem realistyczna. Człowiek jest istotą słabą: w wymiarze fizycznym – podlega chorobom i śmierci, w wyniku której obraca się w proch, z którego powstał (Rdz 3, 19); w wymiarze moralnym – ulega grzechowi. „Człowiek jest istotą, która żyje stale pomiędzy niebem a osuwaniem się w niebyt śmierci. Dar życia stanowi zwycięstwo nad Szeolem i dlatego skłania do uwielbienia i dziękczynienia wobec mocy i dobroci Boga”13. Uderzającym potwierdzeniem tej koncepcji jest Księga Koheleta. Zaczyna się ona słowami: „Marność nad marnościami, wszystko marność” (Koh 1, 2), które mogą wydawać się pesymistyczne. W rzeczywistości zaś wyrażają one realistyczną wizję ziemskiej egzystencji. W życiu ludzkim wszystko jest tymczasowe i krótkotrwałe. Ten, kto troszczy się wyłącznie o dobra ziemskie, postępuje nieroztropnie. „Przemija bowiem postać tego świata” (1 Kor 7, 31). W stwierdzeniu tym nie ma rozpaczy i niczego, 12 13
Rytuał rzymski, Błogosławieństwo nowożeńców, n. 121. P. Gervais, Wykłady z eschatologii, dz. cyt., s. 15.
Kochać życie
27
co kojarzyłoby się z egzystencjalistyczną teorią „absurdu”. Całą Księgę Koheleta należy odczytywać w świetle ostatniego wersetu: „Koniec mowy. Wszystkiego tego wysłuchawszy: Boga się bój i przykazań Jego przestrzegaj, bo cały w tym człowiek! Bóg bowiem każdy czyn wezwie przed sąd dotyczący wszystkiego, co ukryte: czy dobre było, czy złe” (Koh 12, 13–14). Temu, kto obawia się Boga, życie na ziemi, niekiedy gorzkie, a nawet bolesne, wydaje się niezwykłym darem. Pomimo jego kruchości i niepewności jest ono błogosławieństwem, przedsmakiem wieczności, dla tego, kto buduje nie na piasku, jaki stanowią stworzenia, ale na skale, którą jest Bóg. Wyraziła to wspaniale w swoim wierszu, żyjąca w XVI wieku, św. Teresa z Ávila († 1582): Nie trwóż się, nie drżyj Wśród życia dróg, Tu wszystko mija, Trwa tylko Bóg. Cierpliwość przetrwa Dni ziemskich znój, Kto Boga posiadł Ma szczęścia zdrój: Bóg sam wystarcza14. Relacja ze Stwórcą daje człowiekowi prawdziwe oparcie i pozwala przeżywać radość pośród trosk i trudów Św. Teresa od Jezusa, Dzieła, przekł. H.P. Kossowski, t. II, Kraków 1962, s. 704. 14
28
Iść prosto do nieba z małą Tereską
życia. W kontekście tradycji żydowskiej można by mówić o drodze „uświęcenia stworzenia”15. Święto Namiotów stanowi symboliczny wizerunek życia ziemskiego rozumianego jako pielgrzymka – pod kierunkiem Boga – ku Ziemi Obiecanej, rzeczywistości ostatecznej. Było to początkowo dziękczynne święto plonów i winobrania, prośby o deszcz, które zostało związane później z żydowską tradycją narodową. Ze względu na symbolikę namiotów czy szałasów, które nawiązywały pierwotnie do prac polowych, święto to stało się później radosnym wspomnieniem czterdziestu lat spędzonych na pustyni, gdzie lud Izraela codziennie doświadczał obecności i Opatrzności swojego Pana. Okres ten, niby czas zaręczyn duchowych Narodu Wybranego z Panem, trwający czterdzieści lat (jedno pokolenie) – był odczytywany jako obraz ziemskiej pielgrzymki człowieka. Namioty stanowiły nawiązanie do ziemskiej egzystencji ludzkiej, kruchej i tymczasowej jak szałas zbudowany z gałęzi, ale niezmiernie pięknej, jeśli jest przeżywana w Bożej obecności. Do symboliki owej sięga też św. Paweł w Drugim Liście do Koryntian (5, 1–10). Na pustyni, która symbolizuje stworzenie po grzechu pierworodnym, człowiek doświadcza trudności i prób, ale może także pozwolić się prowadzić Bogu przez kolejne etapy życia. Może być szczęśliwy tu i teraz, przyjmując łaskę chwili obecnej. Z okazji Święta Namiotów czytano 15
P. Gervais, Wykłady z eschatologii, dz. cyt., s. 14.
Kochać życie
29
Księgę Koheleta, a odbywało się to – wbrew temu, co można by przypuszczać – w atmosferze wielkiej radości. Rytualne, coroczne „mieszkanie w szałasach” przypominało ludowi Izraela, być może przepełnionemu dobrami ziemskimi, błogosławiony okres pustyni, kiedy Bóg stanowił jego jedyne bogactwo i oparcie. To jedno z trzech najważniejszych świąt pielgrzymkowych judaizmu pozwalało uświadomić sobie najgłębszy sens ludzkiej egzystencji, w której człowiek wszystko otrzymuje z ręki Stwórcy i zmierza nieprzerwanie ku Królestwu Bożemu. Dla tego, kto we wszystkim ufa Bogu, życie jest piękne, a pustynia może stać się rajem, w którym Stwórca ciesząc się z przebywania pośród swoich dzieci (Prz 8, 30–31), pozwala im zasmakować swojej radości. Dla chrześcijan, którzy szukają szczęścia w Bogu, życie wieczne rozpoczyna się już na ziemi, niebo zstępuje na ziemię mimo trudnych doświadczeń i zmagań wewnętrznych. Ponieważ Jezus odniósł już ostateczne zwycięstwo nad grzechem przez swą śmierć i Zmartwychwstanie, chrześcijanin, a nawet każdy człowiek dobrej woli, w sercu którego działa tajemniczo Duch Chrystusa, może prowadzić radośnie wielką walkę swojego życia.
Perspektywa życia wiecznego Z czasem ta zakorzeniona w naturze ludzkiej optymistyczna koncepcja życia właściwa judaizmowi ulegała oczyszczeniu i pogłębieniu. Najpierw po okresie niewoli
30
Iść prosto do nieba z małą Tereską
babilońskiej (597–538 r. p.n.e.) w rozważaniach mędrców pojawiła się kwestia cierpienia człowieka sprawiedliwego. Jej echa spotykamy w Księdze Koheleta, a zwłaszcza w Księdze Hioba. Wobec tajemnicy cierpienia „zza zasłony śmierci zaczyna wyłaniać się coś na kształt nadziei życia przyszłego”16. To w Księdze Hioba znajdujemy owo wyznanie wiary człowieka, który w czasie najcięższej próby, wbrew wszystkiemu, pokłada nadzieję w swoim Stworzycielu: „Lecz ja wiem: Wybawca mój żyje i jako ostatni stanie na ziemi. Potem me szczątki skórą przyodzieje, i ciałem swym Boga zobaczę” (Hi 19, 25–26). Podobne myśli znajdziemy również w Psalmach (Ps 16, 9–11; 73, 23–26). Doświadczenie męczenników poprowadzi lud Izraela jeszcze dalej. W czasie prześladowań wierzący może stanąć wobec konieczności oddania życia w obronie wiary. Pojawia się wówczas z całą ostrością pytanie o życie wieczne. Nikt nie może przewyższyć swą szczodrością Boga, toteż Bóg powinien odpłacić w życiu przyszłym tym, którzy oddali ze względu na Niego swoje życie na ziemi. W dwóch najpóźniejszych tekstach Starego Testamentu, w Drugiej Księdze Machabejskiej, napisanej nieco ponad sto lat przed narodzeniem Chrystusa, a także w Księdze Mądrości, powstałej około roku 50 przed Chrystusem, znajdziemy wyrażoną bezpośrednio wiarę w zmartwychwstanie (2 Mch 7) i nieśmiertelność duszy (Mdr 3, 5).
16
Tamże.