Nadużycia duchowe

Page 1

Aspekt praktyczny

13

kornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie” (11, 28–30). Zrozumiałem wówczas, w samej głębi duszy, że niewiele znaczy kraj, osoba, kolor skóry. Jezus Chrystus przyjmuje nas wszystkich w ten sam sposób. On kocha nas dla tego, kim jesteśmy. Uwalnia nas od cierpień. Nawiedza nas w naszych psychologicznych i duchowych więzieniach, aby nas uwolnić. Trudno jest mi wyrazić słowami to, czym było moje nawrócenie, szczęście i radość, które odczuwałem. Oczywiście, mam jeszcze problemy i zawsze będzie dużo cierpienia na świecie. Chrystus jest jednak moim wsparciem i nadzieją. On pozwala mi świadczyć, że Bóg jest miłością i że gdy decydujemy się w pełnej wolności kroczyć za Nim, On odmienia nasze serce. Dlaczego dzielę się tymi osobistymi sprawami w książce poruszającej kwestię duchowych nadużyć? Powód jest prozaiczny: w swoim świadectwie mogę wyrazić całe szczęście ze spotkania z Panem, radość z wyzwolenia, którym mnie obdarzył. Niestety, wielu chrześcijan przeżywa bardzo boleśnie doświadczenie wiary, albowiem nadużycia duchowe, których doznali, przemieniły ich życie chrześcijańskie w więzienie, w niewolę, w cierpienie. Od blisko dwudziestu lat w Sapporo, na wyspie Hokkaido, zajmuję się problemami totalitarnych sekt i dokonywanymi przez nie manipulacjami mentalnymi. Razem z byłymi ich adeptami stworzyliśmy stronę internetową, aby przyjść z pomocą osobom opuszczającym


14

Nadużycia duchowe

te sekty4. Otrzymaliśmy wiele e-maili od ofiar nadużyć duchowych. Ku memu wielkiemu rozczarowaniu, pisali również chrześcijanie. Treść ich listów była bardzo podobna do listów od innych osób. Listy te świadczą, że pastorzy, księża i inni przywódcy chrześcijańscy wykorzystują swój duchowy autorytet do kontrolowania i literalnie zniewalania, dla własnych potrzeb, członków swych kościołów lub wspólnot. Posługują się oni tekstami biblijnymi, aby manipulować, upokarzać i obarczać winą wierzących, aby zmusić ich do podporządkowania się ich żądzom. Wiele ofiar, które ze mną się skontaktowały, nie uczęszcza więcej do kościoła. Są one głęboko zranione emocjonalnie. U wielu też poczucie szacunku do samych siebie zostało naruszone lub wręcz unicestwione. W przypadku ofiar nadużyć duchowych sam czas nie zmaże śladów ich bolesnych doświadczeń. Potrzebna jest pomoc oparta na miłości, cierpliwości, a zwłaszcza zrozumieniu. Dziełko to zostało napisane głównie po to, aby pomóc ofiarom, które pragną uleczenia różnych zranień wpływających na ich życie i duchowy wzrost. Przeznaczone jest ono też dla rodziców i przyjaciół tych osób, jak również dla profesjonalistów, aby lepiej zrozumieli ten problem i kompetentnie towarzyszyli ofiarom duchowych nadużyć.

Strona ta dostępna jest za pośrednictwem witryny UNADFI (Narodowa Unia Stowarzyszeń Obrony Rodzin i Jednostek Ofiar Sekt): http://www.unadfi.org (strona w języku francuskim).

4


Aspekt praktyczny

15

Co to jest nadużycie duchowe? Ilustrowana encyklopedia Larousse podaje następujące definicje słowa nadużycie: „Eksces szkodliwy dla zbiorowości, społeczeństwa; niesprawiedliwość wyrządzona przez niewłaściwe zastosowanie prawa lub wykorzystanie władzy”. Nadużycie duchowe jest niesprawiedliwością pochodzącą z niewłaściwego korzystania przez niektórych pastorów, księży lub innych przywódców chrześcijańskich z praw i władzy związanej z ich funkcją. Osoby te, gdy występują w roli autorytetu, wyrządzają ogromne szkody członkom swoich wspólnot. W swojej książce L’estime de soi retrouvée (Odnaleziony na nowo szacunek dla siebie) Jeff Van Vonderen przypomina, czym jest kazirodztwo: „Kazirodczy rodzice wykorzystują swoją pozycję autorytetu, aby zaspokoić swoje potrzeby bez oglądania się na zło, jakie wyrządzają swoim dzieciom. Przez kazirodztwo człowiek dorosły usiłuje zaspokoić swoje pragnienie znaczenia, potęgi, intymności, wartości lub przyjemności seksualnej. Stara się on osiągnąć przyjemność za pośrednictwem seksualności tych osób, które powinien chronić, kształtować i którym powinien służyć. Dla dziecka miejsce, które powinno być najbezpieczniejszym schronieniem, staje się


16

Nadużycia duchowe

miejscem najgroźniejszym”5. Ponieważ „w zdrowo funkcjonującym kościele Bóg jest źródłem akceptacji, miłości i wartości”, Jeff Van Vonderen przyrównuje kościół do rodziny, w łonie którego rolą odpowiedzialnych jest pomagać, kształtować, służyć i odpowiadać na potrzeby parafian. Jednakże zauważa on: „W niektórych systemach religijnych myśli, uczucia, pragnienia i potrzeby członków nie liczą się. Nie zaspokaja się «ich aspiracji»; przeciwnie, członkowie są w kościele, aby zaspokoić potrzeby przywódców. Gdy dzieje się tak we wspólnocie chrześcijańskiej, chodzi o nadużycie duchowe”. Myślę, że nadużycie duchowe jest również formą gwałtu, którego dokonuje się w imieniu Boga i Chrystusa, zadając osobie wierzącej rany w samej głębi jej duszy. Konsekwencje tego są katastrofalne. Ofiary muszą pokonać wielkie trudności, aby powrócić do normalnego życia. Doszły one do wniosku, że Bóg lubi się mścić, że cały czas szuka słabości u ludzi wierzących, aby je karać i posyłać do piekła. Osoba wykorzystana duchowo ma bardzo negatywny obraz samej siebie. Przytłacza ją wstyd i z trudem okazuje innym zaufanie. W wielu przypadkach wykazuje silną „alergię” na jakikolwiek system religijny.

J. Van Vonderen, L’estime de soi retrouvée. Vivre sans honte, Paris 2000, s. 84.

5


Aspekt praktyczny

17

Mechanizm nadużycia duchowego Dwie sprawy powracają bardzo często: jak możliwe jest duchowe wykorzystanie człowieka? W jaki sposób człowiek dopuszcza do duchowego nadużycia? Aby odpowiedzieć na te pytania, warto zrozumieć mechanizm nadużycia duchowego. Istnieje wiele technik, które pozwalają kontrolować ludzkie myśli. Wiele książek o nich mówi. Poruszają one w szczególności kwestię manipulacji mentalnych dokonujących się w totalitarnych sektach. Zapoznanie się z wieloma świadectwami ofiar nadużyć duchowych oraz komentarzami różnych specjalistów uświadamia, że techniki manipulacyjne stosowane przez sekty totalitarne i techniki wykorzystywane przy nadużyciach duchowych są w większości identyczne.

a) Love bombing Wiele ofiar nadużyć duchowych opowiada, że podczas pierwszych spotkań księża lub pastorzy miejscowego kościoła lub przywódcy wspólnot okazywali im nadzwyczajną uprzejmość i byli bardzo uważni. Podczas każdego spotkania – nabożeństwa lub niedzielnej mszy, spotkań


18

Nadużycia duchowe

biblijnych i innych zebrań – osoby te były przyjmowane bardzo ciepło, odnosiły wrażenie, że ktoś naprawdę się nimi interesuje. Osoby, które po raz pierwszy przychodzą do jakiegoś kościoła lub wspólnoty, prawie zawsze przechodzą przez bolesne okresy w życiu: samotność, żałoba, rozwód, ciężka choroba, bezrobocie etc. Często też mają one trudności, by zintegrować się ze społeczeństwem. Niektóre znowu szukają w życiu wartości. Przyczyny poszukiwań duchowych mogą być rozliczne. Osoba przeżywająca strapienie przeważnie odczuwa wielką bezradność, co czyni ją bardzo podatną na wszelki wpływ i dlatego chętnie przyjmuje wszelkie formy współczucia. Love bombing polega na „bombardowaniu” miłością, w każdy możliwy sposób, nowo przybyłych. Na przykład osobie zachowującej pewną rezerwę mówi się: „Musisz być bardzo poważny!”, a jeśli się uśmiecha, wówczas mówi się do niej: „Jesteś bardzo sympatyczny!”. W każdym przypadku celem jest pochlebienie i dowartościowanie danej osoby, przekonanie jej, że jest bezwarunkowo akceptowana i kochana. Technika love bombing jest groźna. Po pierwsze, stwarza ona uczuciową zależność członków wobec kościoła, wspólnoty, a zwłaszcza wobec przywódców. Następnie, w takim środowisku trudne staje się odkrycie prawdy o istniejących relacjach, przede wszystkim zaś trudno jest stawiać sobie pytania. Krok po kroku dana osoba traci zmysł krytyczny.


Aspekt praktyczny

19

Jest rzeczą zupełnie normalną, że kościół czy wspólnota przyjmuje ludzi z serdecznością i miłością i stara się odpowiedzieć na ich potrzeby. Staje się to jednak problematyczne, gdy postępowanie to motywowane jest chęcią manipulowania i kontrolowania.

b) Obwinianie przez wzajemność Otrzymałem od przyjaciela prezent na Boże Narodzenie, więc i ja powinienem mu coś sprezentować. Sąsiad wyświadczył mi przysługę. Trzeba, abym i ja ze swej strony wyświadczył mu przysługę. W ubiegłym tygodniu zaprosiła mnie pani Martin... i ja muszę ją zaprosić. Wszyscy znamy tego rodzaju sytuacje. Generalnie fakt, że ktoś daje nam prezent lub świadczy nam przysługę, stwarza w nas poczucie długu, skłania nas do tego, że i my chcemy zrewanżować się komuś za otrzymane od niego dobro. Nazywa się to regułą wzajemności. To groźna broń pozwalająca manipulować ludźmi. Możliwe jest bowiem – przy zastosowaniu tej reguły – doprowadzić jednostkę do takiego poczucia winy, iż można wpływać na jej postępowanie i zdolność refleksji. W przypadku nadużyć duchowych1 często spotyka się stosowanie reguły wzajemności. Jak to już wyjaśniłem, osoby, które po raz pierwszy przychodzą do grup, gdzie praktykuje się nadużycia duchowe, zawsze przyjmowane są bardzo uprzejmie. Wskutek tego rozwija się w nich znaczne poczucie uczuciowej zależności i trudno im się wycofać, zadawać sobie pytania lub


20

Nadużycia duchowe

wygłosić krytykę. Ci, którzy decydują się na coś takiego, zostają surowo przywołani do porządku przez przywódców grupy: „Po całej uprzejmości, którą ci okazałem, jak śmiesz mówić coś takiego?”; „Nie wstyd ci? Ta krytyka jest wiarołomstwem wobec Boga. Co robisz z miłością, którą ci okazaliśmy?”; „To diabeł przez ciebie przemawia! Jesteś egoistą! Czy zapomniałeś o wszelkim dobru, jakie ci wyświadczyliśmy?”. Ten rodzaj refleksji stwarza u tych ludzi poczucie wstydu tak silne, że nie ośmielają się więcej nic powiedzieć. Wielu z nich ma wrażenie, że są wyłącznie egoistami, którzy zdradzają przywódców grupy i Boga. Czują się niezdolni do miłości, skoro nie są w stanie okazać najmniejszej wdzięczności wobec swych dobrodziejów. Wszelkie fałszywe współczucie, jakie ludzie ci otrzymali, staje się prawdziwym długiem, który trzeba zwrócić. Zapłatą jest utrata wolnej woli i krytycyzmu.

c) Ryt spowiedzi W książce Protégez-vous contre les sectes (Chrońcie się przed sektami) Steven Hassan, były adept Kościoła Zjednoczenia (sekty Moona), streszcza osiem kryteriów reformy myśli, jaka była praktykowana od lat pięćdziesiątych do siedemdziesiątych XX wieku w Chinach. Tych osiem kryteriów zostało zdefiniowanych przez dr. Roberta Jaya Liftona*.


Aspekt praktyczny

21

W odniesieniu do czwartego kryterium, nazywanego „rytem spowiedzi”, Steven Hassan stwierdza: „Ruchy ideologiczne, jakakolwiek jest ich siła, posługują się mechanizmami poczucia winy i wstydu jednostki w ten sposób, że wpływają na przebieg zmian, jakie ona przechodzi. Dokonują tego wewnątrz procesu, który ma własną strukturę. Seansom wyznania grzechów towarzyszy krytyka i samokrytyka, na ogół odbywają się one w małych grupach, w których nakłania się do osobistej przemiany”6. Chrześcijaństwo uczy wyznania grzechów. Celem takiej spowiedzi jest wyzwolenie i danie możliwości dostąpienia Bożego przebaczenia. W Pierwszym Liście św. Jana S. Hassan, Protégez-vous contre les sectes, Paris 1995, s. 316. Reforma myśli – praktykowana w chińskim gułagu (laogai) metoda polegająca na niezwykle precyzyjnym określeniu w regulaminie sposobów zachowań w każdej sytuacji. Więzień obozu hitlerowskiego czy sowieckiego miał wewnątrz baraku lub zony iluzoryczny azyl przed wybrykami nadzorców. Więzień laogai nie miał nawet tego. Regulamin dokładnie określał, w jakiej pozycji ma siedzieć, jeść, a nawet spać, jakimi słowami ma się zwracać do współwięźniów i nadzoru. Każde odstępstwo karane było okrutnym biciem i „systemem dwustu punktów”. Były to punkty karne przydzielane oprócz kary fizycznej za każde przewinienie, takie jak siadanie bez pozwolenia, rozmawianie, jedzenie trawy itp. W zależności od ilości karnych punktów, po upływie wyroku był on odpowiednio przedłużany. Zebranie 200 punktów karnych powodowało odbywanie wyroku od początku. Były też punkty pozytywne przydzielane za wysługiwanie się straży, upokarzanie się w ramach składnia samokrytyki, pomaganie w dręczeniu innych więźniów i donosicielstwo. Nieodłączną częścią reformy myśli były szkolenia polityczne polegające najczęściej na samokrytyce i skandowaniu haseł mających obrażać uczucia religijne, moralne lub polityczne więźniów. Celem reformy myśli było całkowite złamanie psychiki więźnia, uczynienie go bezwolną i całkowicie posłuszną maszyną, zredukowanie jego życia do pracy, bicia, upokarzania i czynności fizjologicznych (przyp. red.)

6 *


22

Nadużycia duchowe

jest napisane: „...krew Jezusa, Syna Jego, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu. (...) Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, Bóg jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści z wszelkiej nieprawości” (1 J 1, 7. 9). Biblia nie pozostawia niedomówień w tej kwestii. Nasze grzechy zostają nam przebaczone. Znikły. Już więcej nie obciążają nas winą. W przypadku nadużycia duchowego spowiedź jest wykorzystywana w ten sam sposób co przy reformie myśli w komunistycznych Chinach. Służy do obciążania ludzi winą, aby zmusić ich do zmiany osobowości, by stali się ślepo posłuszni otrzymanym poleceniom. Jedna z ofiar składa następujące świadectwo: „W moim kościele parafianie podzieleni byli na małe grupki, które miały spotykać się co tydzień pod kierownictwem odpowiedzialnego. Po zebraniu odpowiedzialny miał składać szczegółowy raport pastorowi. Ten zaś podczas niedzielnego kazania posługiwał się pewnymi informacjami, aby krytykować ludzi, którzy nie myśleli tak jak on albo nie chcieli poddać się jego ideom. Bardzo często dochodziło do publicznego upokorzenia. Ludzie byli zobowiązani do klęczenia, aby prosić pastora o przebaczenie i aby złożyć samokrytykę”. W przypadku każdego parafianina strach, że jego życie prywatne zostanie ujawnione przed całym zgromadzeniem, staje się prawdziwą udręką; wisi nad człowiekiem jak przysłowiowy miecz Damoklesa. W wielu świadectwach ofiary nadużyć duchowych wyjaśniają, że fakt, iż nie myślą jak pastor lub inni przy-


Aspekt praktyczny

23

wódcy kościoła, stał się dla nich grzechem. Przyznają się nawet w ostateczności do grzechów, których nie popełniły.

Świadectwo Klaudyny Odpowiedzialny za grupę, do której uczęszczałam, chciał kontrolować każdego członka kongregacji nawet w życiu prywatnym poprzez stwarzanie licznych utrudnień. Jeśli ktoś popełnił niewielki błąd, który z łatwością mógł być naprawiony, Filip urządzał prawdziwy proces danej osoby przed całą kongregacją i domagał się publicznej skruchy.

d) Kontrola myśli i wolnej woli za pomocą fobii Fobia jest uczuciem chorobliwego lęku przed określoną sytuacją, osobą lub nawet przedmiotem. Jedna z zaprzyjaźnionych Japonek doznawała panicznego strachu na widok węża, od czasu kiedy jej młodsza siostra została ukąszona przez żmiję. Widok węża w telewizji wywoływał u niej lęk tak intensywny, że oblewał ją zimny pot i nie mogła wówczas racjonalnie myśleć. Lekarz Roger Baker w książce Les crises d’angoisse (Napady strachu) wyjaśnia fobie w następujący sposób: „Wyróżnia się wiele rodzajów fobii, w tym fobie przed takim bądź innym owadem, zwierzęciem lub przed wy-


24

Nadużycia duchowe

sokością, zimną wodą, krwią, wymiotami, ukąszeniami, szpitalami, dentystą lub tłumem lub jeszcze przed koniecznością przemawiania do innych osób. Dla ludzi cierpiących na fobie spotkanie z rzeczą, której się boją, wywołuje strach w sposób tak pewny jak mechanizm zegarka; to bojaźliwe drżenie jest naprawdę specyficzne i przewidywalne”7. W mechanizmie nadużycia duchowego interpretacja wersetów biblijnych jest wypaczona, aby wdrukować bardzo silne obrazy negatywne w najgłębszych pokładach nieświadomości osób, którymi chce się manipulować. W szczególności chodzi o obraz Boga, który zawsze gotów jest karać, i Diabła, który wyczekuje sposobnej chwili, aby doprowadzić ludzi wierzących do upadku. Członkowie wspólnoty, która praktykuje taki sposób odczytywania Biblii, żyją cały czas w atmosferze strachu, który uniemożliwia im racjonalne myślenie i wolny wybór tego, co chcą robić. Okazuje się, że w tego typu grupach brak bezwarunkowego posłuszeństwa ideom i rozkazom przywódców równa się nieposłuszeństwu wobec Boga, co grozi karą z Jego strony i popadnięciem w sidła Szatana. Oto kilka wypowiedzi owych liderów: „Okażcie skruchę, że mnie nie słuchaliście, albo Bóg sprawi, że tego pożałujecie!”; „To, co mówię, jest prawdą! Tym, którzy nie słuchają, przeciwstawi się Bóg!”. Inne wypowiedzi są nawet jeszcze bardziej agresywne: „Bóg ześle was do piekieł”; „Diabeł was R. Baker, Les crises d’angoisse. Les comprendre pour mieux les maîtriser, Paris 2001, s. 30. 7


Aspekt praktyczny

25

zniszczy”. Bywają słowa, które stanowią bezpośrednią groźbę pod adresem danej osoby lub jej rodziny: „Diabeł sprawi, że zginiesz w wypadku”; „Twój ojciec lub matka umrą wskutek ciężkiej choroby”. Tych samych argumentów używa się wobec osób, które chcą porzucić kościół lub wspólnotę.

e) Struktura piramidalna Kościoły i wspólnoty dopuszczające się nadużyć duchowych mają na ogół strukturę piramidalną. Taki system, w zamierzeniu totalitarny, ma na celu trzymanie ludzi pod presją i kontrolowanie ich nawet w życiu prywatnym. Jednostki te nie mogą podjąć żadnej decyzji same z siebie bez pozwolenia przywódców. Hierarchia przypomina hierarchię wojskową. Oto przykład, który pozwoli to lepiej zrozumieć. W pewnym kościele pastor nazywany był „pasterzem”, a członkowie wspólnoty „owcami”. Każda osoba, która stawała się nowym uczniem, otrzymywała za formatora starszego parafianina, który miał ją nauczać Biblii i reguł panujących w grupie. Formatorzy ci z kolei mieli nad sobą superwizora. Każdy musiał podporządkować się autorytetowi osoby, która stała ponad nim. Pastor kontrolował całość jak prawdziwy dyktator. Jeśli chciał dowiedzieć się czegoś na temat jednego z parafian, wystarczyło mu zwrócić się do formatora danej osoby. Ludzie szpiegowali


26

Nadużycia duchowe

się wzajemnie. Nie było możliwości, by mieć przyjaciół, którym można by zaufać. W systemie takim, jak ten opisany, wykorzystanie czasu również jest bardzo zestrukturyzowane, każdego tygodnia zaplanowana jest znaczna ilość spotkań. Każdy członek zobowiązany jest do uczestniczenia w nich. Źle widziane jest ich opuszczanie. Nic nie powinno uczniowi przeszkodzić w uczestnictwie w spotkaniach i terminowym przybyciu na nie. Celem tych spotkań jest pogłębienie znajomości Pisma Świętego albo, ujmując rzecz dokładniej, właściwej tego rodzaju wspólnotom interpretacji Biblii. Istnieje wiele kwestii dotyczących rozrastania się kościoła, priorytetu wedle woli Boga. To prawdziwa obsesja, a powiększanie się kościoła staje się przedmiotem bardzo szczegółowych planów. W następnych miesiącach statystyki weryfikują realizację planów. Jeśli są zadowalające, wszyscy będą szczęśliwi. Jeśli natomiast rezultaty są złe, podniosą się bardzo krytyczne głosy: „Wasza wiara jest martwa!”; „Brakuje wam doskonałości w Chrystusie!” albo „Jesteście niezdarami, brakuje wam woli!”. To oczywiste, że generalnie cele są nie do osiągnięcia. Jednakże członkowie grupy, w większości sparaliżowani przez strach i poczucie winy, będą podwajać wysiłki, aby spróbować uczynić zadość temu, co uważają za wolę Bożą.


Aspekt praktyczny

27

f) Małe przywołanie do porządku Aby dobrze opanować mechanizm nadużycia duchowego, ważne jest zrozumienie elementu o kapitalnym znaczeniu. W procesie tym wszystko dzieje się bez wiedzy danej osoby. Nigdy nie spotkałem kogoś, kto w sposób absolutnie dobrowolny i świadomy przyczyn wstąpiłby do kościoła lub grupy dopuszczającej się nadużyć. Przeciwnie, ludzie stają się członkami wspólnoty, którą uważają za gościnną i pełną akceptacji. Dopiero po jej opuszczeniu uświadamiają sobie rzeczywistość i mówią, że dana grupa dopuszczała się nadużyć i że oni sami byli manipulowani. Proces manipulacji nie dokonuje też przekształcenia człowieka w kilka godzin. Wymaga to czasu. Każdego dnia przywódcy każą człowiekowi robić to samo i powoli dodają nowe elementy, aby przemienić daną osobę. W okresie po wstąpieniu do wspólnoty postępowanie i sposób myślenia danej osoby całkowicie się zmieniają, z czego ona nawet sobie nie zdaje sprawy. Osoba trzecia (krewny lub przyjaciel) może dostrzec przemianę, ale nie może tego dokonać zainteresowana osoba.


28

Nadużycia duchowe

Czynadużycieduchowejestproblemem właściwym dla naszych czasów? Od kiedy istnieje problem nadużycia duchowego? Czy to choroba właściwa dla współczesnego chrześcijaństwa, w szczególności w XXI wieku? Odpowiedź jest przecząca. Same Ewangelie ujawniają nadużycia duchowe, których dopuszczają się przywódcy religijni w stosunku do ludu. W czasach Jezusa ubóstwo i nierówności społeczne były bardzo wielkie w łonie społeczności żydowskiej. Ludzie, zwłaszcza ubodzy, byli na łasce króla żydowskiego i rzymskiego okupanta, którzy wykorzystywali ich do zaspokajania swoich interesów politycznych i uciskali ich podatkami. Sam Jezus zwrócił się ku uciskanym, ku owym „owcom zagubionym z domu Izraela”, jak lubił ich nazywać, podczas gdy faryzeusze uważali ich za przeklętych ignorantów Prawa (por. J 7, 49). Tymi owcami zagubionymi z domu Izraela byli ubodzy, ślepi, chromi, chorzy, trędowaci, prostytutki, pozbawieni pracy, niewolnicy, wdowy, sieroty etc. Dzisiaj powiedzielibyśmy o klasie robotniczej, klasie wykluczonych, tych, którzy żyją „poniżej progu ubó-


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.